Forum sędziów
Witam
Mam taki kazus z którym mam problem.
Miejsce popełnienia wykroczenia jest ponad 200 km od miejsca zamieszkania podejrzanego.
Organ na podstawie art 20 par 3 kpow oraz art 75 par 1 kpk wzywa podejrzanego do siedziby organu w celu złożenia wyjaśnień. Jak dla mnie przesłuchanie podejrzanego w tej sytuacji wiąże sie z znacznymi trudnościami, bo przecież ponad 200 km, to bardzo duża odległość.
Zastanawiam sie nad znaczeniem przepisu art. 54 par. 7 kpow do tego kazusu a zwłaszcza częśc zdania tj " można oddstąpić, jeżeli byłoby ono połączone ze znacznymi trudnościami" czyli może ale nie musi.
Np. w kpa organ może wzywać świadka, stronę jedynie gdy miejsce zamieszkania jest w tej samej miejscowości lub sąsiadującej z siedzibą organu. Jeżeli miejsce zamieszkania podmiotu jest w miejscu o dużej odległości to organ zwraca się do właściwie miejscowo zamieszkania podmiotu organu administracji publicznej o pomoc prawną dot. przesłuchania.
Zastanawiam się czy są jakieś przepisy w kpow lub kpk albo gdzie indziej, gdzie są podobne zasady jak w kpa.
Komisariat może zlecić przesłuchanie osoby w drodze pomocy prawnej w miejscu zamieszkania przez inny komisariat
Z moich obserwacji wynika, że wymienione organy regularnie napotykaja na istotne przeszkody i nie słuchają juz nikogo w wykroczeniach - bo przy utrudnieniach nie muszą.
Zgadzam się, bardzo często przychodziły sprawy z policji, w których jedynym dowodem był protokół przesłuchania policjanta. I zaczyna się jazda, bo czasami obwinionego w ogóle nie można znaleźć
[ Dodano: Wto Lut 02, 2010 6:34 pm ]
ale widizałem również widzieć protokoły przesłuchania świadków słuchanych na podstawie telefonogramów z komend/komisariatów prowadzących postępowanie.
Tylko że co w sytuacji gdy podejrzany ma ponad 200 km do siedziby organu, a organ upiera się że podejrzany ma się stawić w siedzibie w celu złożenia wyjaśnień, zamiast korzystać z pomocy prawnej właściwiej miejscowo organu. Organ poucza także podejrzanego że jeśli nie stawi się na wezwanie to konsekwencja będzie nałożenie grzywny w wysokości 500 zł na podstawie art 49 par 1 kpow.
Zastanawiam się nad kwestią gdy podejrzany otrzymuje wezwanie, nie stawia się osobiście tylko wysyła pisemne wyjaśnienia na podstawie 54 par 7 kpow. Czy wtedy sa przesłanki do wymierzenia grzywny z art 49 par 1 kpow
Czy są jakieś przepisy w kpk lub kpow podobne jak w kpa odnosnie tych przesłuchań. Czy po prostu jak organ wzywa do osobistego stawienia sie w celu przesłuchania to trzeba po prostu zrobić sobie 200 km wycieczke.
"k.sobieska" napisał:
Z moich obserwacji wynika, że wymienione organy regularnie napotykaja na istotne przeszkody i nie słuchają juz nikogo w wykroczeniach - bo przy utrudnieniach nie muszą.
A ja takiej prawidłowości nie zauważyłem. Wręcz przeciwnie w bardzow wielu sprawach (zwłaszcza w drogówkach) policja korzysta z pomocy właściwych miejscowo jednostek - i te bez problemu wykonują zlecane czynności. Kiedyś w jednej ze spraw które rozpoznawałem ok. 10 świadków było słuchanych w różnych jednostkach - obwiniony też.
u mnie podobnie: policja zleca odebrać wyjaśnienia innej jednostce, miejscowo właściwej dla potencjalnie obwinionego; Jeżeli oddają knota bez przesłuchania obwinionego, lekko naciągając na podstawie art 57 par 4 kpow w zw z art 59 par 1 kpow w zw z art 54 par 6 kpow zwracam wniosek do uzupełnienia zlecając odebranie wyjasnień lub wskazanie przesłanek art 54par 7 kpow tj wskazanie przyczyn, dla których przesłuchanie łączyłoby się ze znacznymi trudnościami, i dlaczego nie ma mozliwości zlecenia tej czynności innej jednostce Policji. Jeszcze się nie zdarzyło, żeby delikwenta nie przesłuchali.
"Joanna B." napisał:
u mnie podobnie: policja zleca odebrać wyjaśnienia innej jednostce, miejscowo właściwej dla potencjalnie obwinionego; Jeżeli oddają knota bez przesłuchania obwinionego, lekko naciągając na podstawie art 57 par 4 kpow w zw z art 59 par 1 kpow w zw z art 54 par 6 kpow zwracam wniosek do uzupełnienia zlecając odebranie wyjasnień lub wskazanie przesłanek art 54par 7 kpow tj wskazanie przyczyn, dla których przesłuchanie łączyłoby się ze znacznymi trudnościami, i dlaczego nie ma mozliwości zlecenia tej czynności innej jednostce Policji. Jeszcze się nie zdarzyło, żeby delikwenta nie przesłuchali.
robię dokładnie tak samo - ale jeszcze zlecam dołączenie pouczenia obwinionego o obowiązku wskazania adresu dla korespondencji :P
Zgodnie z treścią art. 38 § 2 kpw przy pierwszym wysłuchaniu, a także w wypadku, o jakim mowa w art. 54 § 7 kpw, osoba podejrzana o popełnienie wykroczenia ma obowiązek wskazać adres dla doręczeń w kraju; w razie nieuczynienia tego pismo wysłane pod ostatnio znanym adresem w kraju albo jeżeli adresu tego nie ma, załączone do akt sprawy, uważa się za doręczone w terminie, o czym osobę tę należy pouczyć. Pouczenie to odnotowuje się w protokole, o którym mowa w art. 54 § 6 kpw lub w notatce wskazanej w art. 54 § 7 kpw.
Tylko ja mam pytanie czy podejrzany lub nawet świadek ma obowiązek stawienia się na przesłuchanie do miejscowości oddalonej około 200 km od miejsca zamieszkania. I co jak organ sie uprze i nie skorzysta z pomocy prawnej tylko każe podejrzanemu jechać te 200 km na przesłuchanie. Sa jakieś wytyczne dotyczące tej kwestii czy jest to tylko dobra wola organu.
konrado, kręcimy sie wkółko; jak organ sie uprze to jego sprawa, ciebie to nie interesuje, jak oni to zrobią, byle by w aktach był protokół przesłuchania; jak go nie ma to jak wyżej.
"konrado" napisał:
Tylko ja mam pytanie czy podejrzany lub nawet świadek ma obowiązek stawienia się na przesłuchanie do miejscowości oddalonej około 200 km od miejsca zamieszkania. I co jak organ sie uprze i nie skorzysta z pomocy prawnej tylko każe podejrzanemu jechać te 200 km na przesłuchanie. Sa jakieś wytyczne dotyczące tej kwestii czy jest to tylko dobra wola organu.
To musisz policję o te wytyczne zapytać. Jak jest w sądzie to napisaliśmy
Od niedawna po dłuższej przerwie mam do czynienia z wykroczeniami. Poprzednio orzekałam w mniejszym mieście i tam policja starała się bardziej. Obecnie zauważam prawidłowość: im większe miasto, tym mniej przesłuchanych osób. Znacie to?
"Joanna B." napisał:
konrado, kręcimy sie wkółko; jak organ sie uprze to jego sprawa, ciebie to nie interesuje, jak oni to zrobią, byle by w aktach był protokół przesłuchania; jak go nie ma to jak wyżej.
Joasiu, konrado nie kręci się w kółko; on nie jest sędzią i na kwestię nie patrzy z tej perspektywy, co jasno wynika z jego postów w tym temacie.
A wracając do istoty problemu konrada, to zawsze warto w odpowiedzi na wezwanie do stawiennictwa w KP 200 km od miejsca zamieszkania napisać do wzywającego organu grzeczną prośbę (z grzecznym uzasadnieniem), żeby zechciał zlecić przesłuchanie KP bliższego miejsca zamieszkania osoby, która ma być przesłuchana.
Konrado - sorki. Zrób tak, jak napisała Sue
Dzięki za wypowiedzi.
Sytuacja dotyczy mojego kolegi który zwrócił sie z takim właśnie problem do mnie na początku myślałem że sprawa prosta a tu jednak nie, dlatego pomyślałem sobie że na tym forum ktoś pomoże rozwiązać problem. A ta problematyka w sumie też jest ciekawa i jej rozwiązanie przyda się mi np też w pracy bo mam do czynienia z wykroczeniami, przestępstwami to człowiek się nauczy praktycznych aspektów stosowania przepisów. W kpa nie ma takich problemów, jasno i precyzyjnie jest określone miejsce przesłuchania podmiotu, w przypadku gdy podmiot mieszka w innej właściwości miejscowej siedziby organu.
I tak do precyzowania chodzi o wykroczenie a organem jest Straż Miejska.
Drogi kornado, w wykroczeniach, z woli ustawodawcy, jest znacznie więcej problemów z którymi spotykają się sądy Wystarczy, że osoba podejrzana o popełnienie wykroczenia powie na policji, że leczy się psychiatrycznie a następnie zmieni miejsce zamieszkania nie informując organów procesowych i nie meldując się. Nie można zawiesić i nie wiadomo co z tym robić. Wypada tylko czekać na przedawnienie
"radykał" napisał:
Drogi kornado, w wykroczeniach, z woli ustawodawcy, jest znacznie więcej problemów z którymi spotykają się sądy Wystarczy, że osoba podejrzana o popełnienie wykroczenia powie na policji, że leczy się psychiatrycznie a następnie zmieni miejsce zamieszkania nie informując organów procesowych i nie meldując się. Nie można zawiesić i nie wiadomo co z tym robić. Wypada tylko czekać na przedawnienie
A jak to gołosłowne oświadczenia było, to i reasumpcja postanowienia wchodzi w grę
Tylko musisz go wcześniej wypytać czy się leczył. A policja z reguły zapisuje, że leczył się psychiatrycznie w roku.... I koniec
"markosciel" napisał:
Tylko musisz go wcześniej wypytać czy się leczył. A policja z reguły zapisuje, że leczył się psychiatrycznie w roku.... I koniec
Nie wypytam go, jeśli się rozpłynął gdzieś w przestrzeni to po pierwsze, a pod drugie u mnie policja pisze jedynie ,, wg oświadczenia leczony psychiatrycznie".
Więc czy w tej sytuacji nie jest to oświadczenie gołosłowne? Przecież nie będę zgadywać, gdzie on mógł się leczyć i kiedy; podane miejsce zamieszkania też niewiele mówi, bo przecież rejonizacji u psychiatrów nie ma... Wiem, wiem, można całe śledztwo w tej kwestii przeprowadzić, ale ja się pytam po co na muchę wytaczać tę armatę?
"suzana22" napisał:
Tylko musisz go wcześniej wypytać czy się leczył. A policja z reguły zapisuje, że leczył się psychiatrycznie w roku.... I koniec
Nie wypytam go, jeśli się rozpłynął gdzieś w przestrzeni to po pierwsze, a pod drugie u mnie policja pisze jedynie ,, wg oświadczenia leczony psychiatrycznie".
Więc czy w tej sytuacji nie jest to oświadczenie gołosłowne? Przecież nie będę zgadywać, gdzie on mógł się leczyć i kiedy; podane miejsce zamieszkania też niewiele mówi, bo przecież rejonizacji u psychiatrów nie ma... Wiem, wiem, można całe śledztwo w tej kwestii przeprowadzić, ale ja się pytam po co na muchę wytaczać tę armatę?
A dlaczego gołosłowne?
Zapytali go czy się psychiatrycznie leczył - to powiedził, że tak.
A skoro nikt nie zapytał - gdzie i kiedy - to nie jego problem, tylko sądu
Marko, gołosłowne mówię i już
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.