jestem ciekawy opinii koeżanek i kolegów dot. konwencji o cywilnych aspektach uprowadzenia dziecka za granicę . Czy dużo macie takich spraw???
jak dotąd trafiła się jedna i to na szczęście nie moja :D temat rzeka...
Do tej pory co do uprowadzenia dwie ( obie w moim referacie :sad: ) i dwie w zakresie kontaktów ( jedna moja :sad: )
Opinia ...... przy uprowadzeniu - 4 tygodnie wycięte z życiorysu
Pozdrawiam i nie życzę takich spraw
PS i witam kolejnego rodzinnika
Może niekoniecznie w temacie uprowadzenia, ale podam jedno, dziś u nas w SR jest MInister K. Właśnie usłyszałam jak się pochylał nad sędziami rodzinnymi
[ Dodano: Czw Lut 11, 2010 10:31 am ]
Rodzinni zostali okrreśleni jako stojący na pierwszej linii frontu, a poza tym, zgadza się mister minister, że kuratorzy powinni być siłą wspomagającą sędziów. Postulat był z sali, żeby kuratorzy działali jako organ wykonawczy - patrząc na to co sie w mediach dzieje, to ja chciałabym, aby kuratorzy spełniali wysokie standardy wykształcenia i etyczne..
Miałam takich spraw średnio 2-3 rocznie, ale nie wszystkie przychodziło mi kończyć merytorycznie. Czasami wnioskodawca (w ramach UE oczywiście) żąda orzeczenia o wydaniu na podstawie Rozporządzenia Rady WE 2201/2003. Wtedy są trochę inne przesłanki, spore różnice w wymogach formalnych, troszkę inne procedowanie. Jednak popularniejsze jest sięganie stron do Konwencji.
"Armani" napisał:
jestem ciekawy opinii koeżanek i kolegów dot. konwencji o cywilnych aspektach uprowadzenia dziecka za granicę . Czy dużo macie takich spraw???
W wydziale było kilka takich spraw, ja w referacie miałam trzy dotyczące wydania i jedną dot. kontaktów. We wszystkich sprawach strony powoływały się na konwencje, a nie na rozporządzenie UE. Sprawy rzeczywiście czasochłonne i wymagające szybkich decyzji. W sytuacjach beznadziejnych kontaktowałam się z sędzią Kuziakiem pracuje w MS. Znakomity specjalista z tej dziedziny i służy chętnie pomocą.