Piątek, 29 marca 2024
Dziennik wyroków i ogłoszeń sądowych
Rej Pr. 2512 | Wydanie nr 5877
Piątek, 29 marca 2024

Forum sędziów

o przysposobieniu i uznaniu ojcostwa

Mikasaty
19.02.2010 21:07:16

stan faktyczny krótki: matka pozbawiona władzy rodzicielskiej. postępowanie o adopcję zakończone pozytywnym wynikiem. kilka dni przed orzeczeniem matka idzie z ojcem dziecka do kierownika USC i tam składają oświadczenia o uznaniu ojcostwa. kierownik USC odmawia sporządzenia nowego asc, bo dziecko w dacie orzekania "miało" inne nazwisko.
i tu tysiące pytań... na niektóre już udało mi się odpowiedzieć
jeżeli X jest ojcem, to chyba nie ma mowy o ustaleniu bezskuteczności.
nawet w przypadku kiedy matka nie miała władzy rodzicielskiej, to nadal jest matką więc mogła złożyć oświadczenie potwierdzające, że X jest ojcem. takie oświadczenie nie wchodzi w zakres władzy rodzicielskiej.
wznowienie postępowania z udziałem tego ojca X? a jeżeli nie jest zainteresowany wznowieniem? a co z tajemnicą adopcji? to nie była adopcja ze wskazaniem.
postępowanie o pozbawienie władzy rodzicielskiej ojca X? kto wtedy będzie jego uczestnikiem? rodzice adopcyjni?

plizzzzz, pomóżcie...
k.Ierownik pisał, że forum jest od tego, aby pomagać

kazanna
19.02.2010 21:19:35

ale ludzie są pomysłowi :D

jeżeli X jest ojcem, to chyba nie ma mowy o ustaleniu bezskuteczności.

ale nie zawadzi sprawdzić czy jest, tu można skorzystać z pomocy prokuratora który wytoczy stosowne powództwo... jak sie okaże że jest ojcem i uznanie jest wiążące- znowu prokurator i wniosek o wznowienie ( ale się wykaże u swoich zwierzchników!
We wznowionym postępowaniu tajemnice adopcji diabli wezmą , ale to wyjątkowa sytuacja. Niewykluczone jest, że ojciec przyjdzie i wyrazi zgodę a adopcję.
Najmniej mi pasuje pozbawianie go władzy rodzicielskiej bo niby dlaczego, jak ojcem nie zdążył pobyć ?
I oczywiście forum zawsze pomaga, zaraz znajdziesz tu jeszcze kilka wpisów Pozdr.

monikissima
19.02.2010 21:24:49

Zasadniczo to ja nie pomóc, ale upewnić się, czy dobrze rozumiem:

"Mikasaty" napisał:

postępowanie o adopcję zakończone pozytywnym wynikiem. kilka dni przed orzeczeniem


w sensie "rzed uprawomocnieniem się orzeczenia"? Wydane postanowienie o adopcji i zanim po uprawomocnieniu przesyłasz odpis do USC, to następuje uznanie?
Czy też uznanie następuje w trakcie dobrze idącej sprawy o przysposobienie, ale przez jego orzeczeniem?

tak dopytuję, bo może to będzie miało znaczenie dla kogoś, kto chciałby pomóc

Żółwik
19.02.2010 21:30:33

Aaaale kanał
Proceduralnie, widziałabym to tak. Postępowanie o przysposobienie toczyło się bez udziału zainteresowanego, jakim niewątpliwie był niepozbawiony władzy ojciec dziecka, o wpisaniu którego do asc sąd nie miał pojęcia. Jeśli ów ojciec nie jest niczym zainteresowany, to chyba nie pozostaje nic innego, jak poinformować prokuraturę o konieczności złożenia apelacji, oczywiście wraz z wnioskiem o przywrócenie terminu, który to zostanie uwzględniony Sąd II instancji wówczas ma szansę na uchylenie orzeczenia i przekazanie do ponownego rozpoznania. Jednocześnie - zakładając, że istnieją przesłanki - wszcząć z urzędu o pozbawienie władzy ojca. A przysposobienie (po uchyłce) zawiesić do czasu uregulowania kwestii władzy. I w ten sposób chyba dałoby się to naprostować
To tak na pierwszy rzut oka, na gorąco

Mikasaty
20.02.2010 20:31:49

X uznał się ojcem jeszcze w trakcie postępowania, przed orzeczeniem - 8 dni.
to co wymyśliłam to szybkie pozbawienie władzy ojca (nigdy nie zainteresował się dzieckiem) i wówczas wznowienie postępowania przez samych adoptujących. na wznowienie mamy tylko 3 miesiące, więc mało czasu (liczone od dnia dowiedzenia się o nowym fakcie, czyli już tydzień im minął). jeśli ten ojciec X to tylko pro forma to nie powinno być kłopotu. chyba, że odezwą się w nim jakieś "uczucia". wyślę w poniedziałek kuratora na "spytki".
jeżeli źle myślę to mnie poprawcie lub dajcie jeszcze jakieś propozycje.
jakoś nie widzę apelacji Prokuratora i przywrócenia terminu, ale może się mylę.
na sprawdzanie, czy jest faktycznie ojcem to też nie ma czasu - 3 miechy płyną szybko.

i dziękuję, i proszę o jeszcze...

[ Dodano: Sob Lut 20, 2010 8:40 pm ]
ale w sumie, czy X władza przysługuje. przecież przysposobienie pełne ma skutek taki, że władza i inne stosunki rodzinne ustają?
przysposobienie jest prawomocne i skuteczne (chyba, że ojciec X je wzruszy).
problem w tym, że kierownik USC nie może sporządzić nowego asc.
a może myślę w złą stronę...

monikissima
20.02.2010 21:11:34

Moim zadniem postępowanie dotknięte było nieważnością, gdyż ojciec, którym X stał się przez fakt uznania i któremu z chwilą uznania zaczęła przysługiwać władza rodzicielska, nie brał udziału w postępowaniu, nie był o nim zawiadomiony, a winien być jego uczestnikiem.

Twoja propozycja jest chyba korzystniejsza dla Ciebie, bo obyłoby się bez uwałki (choć uwałka jest zasadna ). Niech od razu wniosą skargę o wznowienie (po co czekać na to, jak potoczy się pozbawienie władzy). Może się ojciec na pierwszym terminie zgodzi na adopcję, a jak się nie zgodzi, to wtedy zawiesisz sprawę o adopcję, pozbawisz ojca władzy, podejmiesz postępowanie o adopcję i orzekniesz. :smile:

[ Dodano: Sob Lut 20, 2010 9:15 pm ]
Myślę, że nie można tego tak zostawić z konkluzją, że władza ojca ustała poprzez przysposobienie, bo nie powinno ono zostać orzeczone i tym samym władza nie powinna ustać. Lepiej załatwić to teraz, bo jak tatuś się ogarnie za jakiś czas i chciałby np. ustalenia kontaktów, to zrobi się z tego większe bagno. :neutral:

Mikasaty
21.02.2010 18:26:11

nie pomyślałam o nieważności, a to przecież racja najoczywistsza. ale i tak bez wznowienia się nie uda, chyba że ojciec X złoży wniosek o przywrócenie terminu.
tylko chciałbym coś zrobić, aby jednak została zachowana tajemnica rodziców adopcyjnych.
w takiej sytuacji uwałką w ogóle się nie przejmuję, tylko martwię się co dalej...
a może ten ojciec to porządny gość i adopcja nie powinna mieć miejsca?
najgorsze jest to, że "mały" jest na tyle duży, że może ta sytuacja go dotyka bardziej niż dorośli zdajemy sobie sprawę. nie przypuszczam, aby rodzice adopcyjni coś mu mówili, ale nerwówka w domu na pewno jest.

kazanna
21.02.2010 18:43:43

A może jednak to nie jest prawdziwy ojciec ? Jeżeli minęło już kilka lat od urodzenia ? I kto tej kobiecie podpowiedział takie sprytne zagranie...
Wniosek o wznowienie już można złożyć a następnie zawiesić sprawę aż do wyjaśnienia dopuszczalności uznania. ( cały czas - mam na myśli z pomocą prokuratora )

I kto powiedział że w rodzinnym nudno ?

iga
22.02.2010 18:35:05

I okazuje się że przedobrzyli w tej nowelizacji. Lepiej było po staremu - tj. że matka prawomocnie pozbawiona władzy nie może wyrazić zgody na uznanie, lecz opiekun prawny dziecka, i to za zgodą sądu (dawny art. 77par.1 kro).
Myślę, że matka dąży tu do odzyskania dziecka, a sama nie mając na to szans posługuje się ojcem. Obawiam się komplikacji .
Współczuję dziecku, rodzicom adopcyjnym i sędziemu :sad: .

K.Ierownik
23.02.2010 00:20:04

"Mikasaty" napisał:


jakoś nie widzę apelacji Prokuratora i przywrócenia terminu, ale może się mylę.

To najprostsze wyjście a wyrok niewątpliwie trzeba uchylić. Nie wiem jak jest u was ale wydaje mi się, że telefon do prokuratury z wyjaśnieniem złożoności i powagi sytuacji może pomóc. Możesz też zainteresować sprawą Waszego wizytatora rodzinnego. Po to w końcu jest. On będzie miał większą siłę przekonywania w prokuraturze.

Mikasaty
23.02.2010 21:18:30

telefon nie jest problemem. prokuratora już zawiadomiłam o podejrzeniu, że uznanie może być bezskuteczne. jednakże nie widzę podstaw do przewrócenia mu terminu. moim zdaniem to takie jawne obejście prawa. ale może nadal się mylę.

K.Ierownik
23.02.2010 21:29:47

"Mikasaty" napisał:

telefon nie jest problemem. prokuratora już zawiadomiłam o podejrzeniu, że uznanie może być bezskuteczne. jednakże nie widzę podstaw do przewrócenia mu terminu. moim zdaniem to takie jawne obejście prawa. ale może nadal się mylę.


Cóż szczegółów nie znamy, żeby rozstrzygnąć czy to bardzo naciągane, czy nie. Natomiast ważne jest, że postanowienie o przywróceniu terminu nie podlega zaskarżeniu. Co więcej wszyscy, także rodzice adopcyjni, powinni być zainteresowani orzeczeniem końcowym, które nie będzie budziło żadnych formalnoprawnych wątpliwości.

Mikasaty
24.02.2010 19:13:41

dzięki wszystkim za rady i pomoc

hopeless
22.04.2010 13:41:59

bardzo ciekawy kazus. czy mógłbys napisać jak ta sprawa sie skończyła ?

Mikasaty
22.04.2010 23:00:51

zawiadomiłam Prokuratora o podejrzeniu bezskuteczności uznania - sprawa się toczy.
rodzice adopcyjni udali się do prawnika (mam nadzieję, że dobrego) i czekam na ich wniosek lub wniosek Prokuratora o wznowienie

kazanna
22.04.2010 23:03:57

pasjonujący dreszczowiec sie zrobił przepraszam, wiem że to dramat dla rodziców adopcyjnych, ale ja na ten przykład lubię takie prawnicze dreszczowce

kreaounds
19.07.2009 o 12:45

Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻

Sprawa rzecz jasna cywilna.

Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.

Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…

Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?

Darkside
19.07.2009 o 13:23

sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌

kreaounds
19.07.2009 o 13:44

Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.

Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.

Pozdrawiam.

Darkside
19.07.2009 o 15:27

co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.