Forum sędziów
Art. 398.22 § 5 kpc wymienia tylko dwie przesłanki odrzucenia skargi: wniesienie po terminie i brak opłaty, a co w przypadku, gdy skarga na orzeczenie referendarza /ale nie w przedmiocie kosztów, bo tu nie ma wątpliwości z uwagi na 398.23 § 2/ ma braki formalne? Wzywamy pod rygorem zwrotu na 130, czy jednak pod rygorem odrzucenia?
Jeżeli zastosujemy rygor zwrotu /bo nie ma np. odpisu/, a jednocześnie rygor odrzucenia /bo nie ma również opłaty/, to jeśli nie opłaci i nie uzupełni braków - zwracamy, czy odrzucamy?
/na marginesie jeszcze, to nie ma także jasności w przypadku niedopuszczalności skargi - w komentarzu proponują odrzucenie, choć w przepisie jw. też nie ma takiej opcji/
pozdrawiam i z góry dziekuję za wszelkie odpowiedzi
Maziarz-Charuza Agnieszka
Przegląd Sądowy 2007/10/125
Skarga na orzeczenie referendarza sądowego po nowelizacji z dnia 2 marca 2006 r.
<Wydaje się, że skarga [na orzeczenie referendarza sądowego] jako pismo procesowe podlega badaniu pod względem formalnym na zasadach ogólnych, przewidzianych dla wszystkich pism procesowych, a zatem ma tu zastosowanie art. 130 § 1 w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. Skarga wniesiona do sądu powinna zatem spełniać warunki pisma procesowego, a jeżeli ich nie spełnia, przewodniczący wzywa skarżącego do ich uzupełnienia w terminie tygodniowym pod rygorem zwrotu pisma. W razie nieuzupełnienia w terminie braków formalnych skarga powinna zostać zwrócona."
Zgadzam się z tym poglądem.
W wypadku zbiegu podstaw do zwrotu i odrzucenia, skargę należy zwrócić. Jest to bowiem rozstrzygnięcie dalej idące. Tak jak przy pozwie dotkniętym brakami formalnymi wniesionym w sprawie, w której droga sądowa jest niedopuzczalna - nastąpi zwrot, a nie odrzucenie.
Natomiast, skargę niedopuszczalną trzeba odrzucić. To ogólna zasada w k.p.c. - odrzucanie niedopuszczalnych środków zaskarżenia i innych niedopuszczalnych wniosków.
Zamiast mieszać, lepiej przyjąć jednolitą zasadę, że skarga ta jest środkiem zaskarżenia (to wynika wprost z art. 130(2) par. 3 kpc) i jeśli jest brakowa to się ją odrzuca.
[ Dodano: Czw Sty 10, 2008 4:38 pm ]
Bo do środków zaskarżenia stosujemy przez analogię przepisy o apelacji - tak jak dawniej do skargi na cz komornika
ja to widziałam tak, jak napisał ubi ... z tym, że w wydziale pojawiła się praktyka wzywania p/r odrzucenia w drodze jakiejś takiej analogii, jak pisał cin ... i stąd pojawiło się pytanie ... będę się jednak trzymać rygoru zwrota w takich sytuacjach, bo nie bardzo potrafię przekonująco usadanić odrzucenia
Przepraszam bardzo, a na jakiej postawie ta analogia? I dlaczego stosować akurat przepisy o apelacji, a nie np. zażaleniu albo skardze kasacyjnej? Analogia jest chyba uzasadniona tylko w wypadku istnienia luki w ustawie. A tu takowej nie ma.
Inaczej by było, gdyby tak jak w k.p.c. był dział ,,Przepisy ogólne o środkach zaskarżenia". Niestety w k.p.c. tak nie jest.
Zwracam przy tym uwagę, na skargę o wznowienie postępowania. Albo sie ją zwraca, albo odrzuca, w zależności od braków.
dlatego napisałam jakiejś takiej /czyt. sui generis/ analogii
Oczywiście chciałem napisać ,,gdyby tak jak k.p.k."
"ubilexibi" napisał:
Przepraszam bardzo, a na jakiej postawie ta analogia? I dlaczego stosować akurat przepisy o apelacji, a nie np. zażaleniu albo skardze kasacyjnej? Analogia jest chyba uzasadniona tylko w wypadku istnienia luki w ustawie. A tu takowej nie ma.
Inaczej by było, gdyby tak jak w k.p.c. był dział ,,Przepisy ogólne o środkach zaskarżenia". Niestety w k.p.c. tak nie jest.
Zwracam przy tym uwagę, na skargę o wznowienie postępowania. Albo sie ją zwraca, albo odrzuca, w zależności od braków.
Po pierwsze: analogia dlatego, że jest luka, a stosowanie analogii wynika z ogólnych zasad stosowania prawa (odsyłam do podręczników o teorii prawa).
po drugie: przepisy o apelacji, bo apelacja to modelowy środek zaskarżenia uregulowany w kpc. Tak się od wielu lat przyjmuje w judykaturze, a wynika to z przepisów o zażaleniu i o skardze kasacyjnej, które przewidują odpowiednie stosowanie przepisów o apelacji. Dlatego właśnie - co po trzecie - nie stosujemy przepisów o zażaleniu (po prostu nie ma odrębnych przepisów o odrzuceniu zażalenia). Po czwarte, przepisy o skardze kasacyjnej też możemy zastosować per analogiam i wyjdzie na to samo.
Po piąte, gdyby tu nie było luki, to nie byłoby w ogóle tej dyskusji, a dyskusja jest dlatego, że jest luka.
Po szóste, gdyby w kpc były ogólne przepisy o środkach zaskarżenia, to nie byłoby żadnej analogii, tylko stosowalibyśmy te przepisy wprost. innymi słowy, nie byłoby analogii, bo nie byłoby luki w przepisach.
Po siódme, wśród przepisów o wznowieniu post. jest wyraźny przepis nakazujący odpowiednie stosowanie przepisów o pozwie, a tu takowego brak.
Po ósme, wszyscy dobrze wiemy, że nasz ustawodawca nie zna się na tym, co robi. My musimy być mądrzejsi i nie możemy pozwalać sobie na to, żeby głupota ustawodawcy sprowadzała nasze rozumowanie na manowce absurdu. Jest to zresztą efekt uboczny ulegania współczesnemu "szczególanctwu" prawnemu, a ten jest wynikiem braku zaufania ustawodawcy do organów stosujących prawo, czyli do nas. W ten sposób zamyka się błędne koło, a inaczej - zaciskamy sobie sami pętlę na szyi. Najlepszym dowodem na to jest ilość artykułów w kpc z 1930/1932 roku i w obecnie miłościwie nam obowiązującym.
A po dziewiąte, Pozdrawiam wszystkich. Pa
Luki nie ma z prostego powodu - jest przepis, który określa w jakich wypadkach skargę się odrzuca. Skoro jest regulacja nie można mówić o luce.
Polecam lekturkę:
Art. 398.22 § 5 kpc wymienia tylko dwie przesłanki odrzucenia skargi: wniesienie po terminie i brak opłaty, a co w przypadku, gdy skarga na orzeczenie referendarza /ale nie w przedmiocie kosztów, bo tu nie ma wątpliwości z uwagi na 398.23 § 2/ ma braki formalne? Wzywamy pod rygorem zwrotu na 130, czy jednak pod rygorem odrzucenia?
W tym przepisie jest luka, bo przepis nie stanowi, co zrobić ze środkiem zaskarżenia dotkniętym brakiem formalnym. Cytuję wyżej pierwszy post w tym wątku i w tym poście jest wskazany podstawowy absurd takiej wykładni, która prowadzi do wezwania pod dwoma rygorami, z retorycznym pytaniem, który ma być zastosowany, gdy skarżący zlekceważy nasze wezwanie. Na ścieżki absurdu rozum ludzki czasem wchodzi, ale rozum krytyczny nie powiniensobie na to pozwalać.
Polecam też lekturkę wszystkich komentarzy do k.p.c. - czyżby wszyscy komentatorzy się machnęli ?
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.