Forum sędziów
Pytania mam
I W toku postępowania wydałam postanowienie o przyznaniu kosztów biegłemu, obwiniony zażalił się , a potem zażalenie cofnął. Wydałam wyrok słuszny i sprawiedliwy :smile: , wyrok się uprawomocnił, a obwiniony (edycja moderatorska) znów napisał zażalenie. Sama nie wiem co z tym zrobić. Pozostawić bez rozpoznania, odpisać pismem, itp, itd
II wydałam wyrok nakazowy, wyrok się uprawomocnił, pokrzywdzony złożył sprzeciw, wniosek o przywrócenie terminu i oświadczył, ze chce występować w charakterze oskarżyciela posiłkowego....No i nie wiem...
Do pytania 1.
Obwiniony został obciążony kosztami w wyroku? Jeżeli nie, to nie ma na co się żalić (rozstrzygnięcie nie narusza jego prawa), a zatem zostało złożone przez osobę nieuprawnioną. Jeżeli natomiast został obciążony i upłynął już termin do złożenia środka zaskarżenia, to jest złożone po terminie. Nawiasem mówiąc, to do momentu wydania rozstrzygnięcia w sprawie (wyroku) oskarżonemu nie przysługuje prawo do złożenia zażalenia na postanowienie przyznające wynagrodzenie biegłemu, albowiem jeszcze nie wiadomo, czy takie rozstrzygnięcie będzie dla niego niekorzystne (np. oskarżony zostanie uniewinniony albo w razie skazania Skarb Państwa zostanie obciążony kosztami sądowymi)- post. SA w Katowicach z dnia 16.05.2007 r., II AKz 282/07
[ Dodano: Czw Lut 25, 2010 4:08 pm ]
Co do pyt. II.W tej drugiej sprawie chodzi o postępowanie karne czy wykroczeniowe? Jak wykroczeniowe, to art. 26 par. 3 kpsw- 7-dniowy termin prekluzyjny do złożenia oświadczenia o udziale pokrzywdzonego jako oskarżyciela posiłkowego. Jak uchybi terminowi, chociażby w sposób niezawiniony to uprawnienie wygasa i nie może stać się stroną.
Jeżeli jest to postępowanie karne (a chyba o nie chodzi, skoro wskazujesz na oskarżonego) to pojawia się pytanie, czy wiedział o toczącym się postępowaniu, czy został zawiadomiony przez prokuratora o przesłaniu aktu oskarżenia. Może przedstawisz trochę stanu faktycznego.
[ Dodano: Czw Lut 25, 2010 4:10 pm ]
Sorry, nie piszesz o oskarżonym , sprecyzuj zatem o którą procedurę chodzi
"bogs" napisał:
Nawiasem mówiąc, to do momentu wydania rozstrzygnięcia w sprawie (wyroku) oskarżonemu nie przysługuje prawo do złożenia zażalenia na postanowienie przyznające wynagrodzenie biegłemu, albowiem jeszcze nie wiadomo, czy takie rozstrzygnięcie będzie dla niego niekorzystne (np. oskarżony zostanie uniewinniony albo w razie skazania Skarb Państwa zostanie obciążony kosztami sądowymi)- post. SA w Katowicach z dnia 16.05.2007 r., II AKz 282/07
i zgadzasz się z tym?
przecież skarżąc rozstrzygnięcie o kosztach zawarte w wyroku nie będzie mógł kwestionować wysokości przyznanego wcześniej wynagrodzenia
ja zgadzam się z kam
jasne, że nie będzie mógł potem kwestionować wysokości wynagrodzenia. Albo skarży od razu, albo po zawodach. Moim zdaniem ma gravamen już przed wyrokiem.
Odmienna interpetacja stwarza problem. Co jeżeli zażalenie zostanie uwzględnione, a kasa jest już dawno biegłemu wypłacona? Pozywamy biegłego, czy płaci sędzia?
Wyrok zawiera jedynie rozstrzygnięcie ustalające wysokość kosztów, a nie wysokość poszczególnych ich składników.
Bogs czy to oznacza, że orzekasz o kosztach dwa razy? Najpierw przyznajesz wynagrodzenie bieglemu postanowieniem, a potem drugi raz przyznajesz wynagrodzenie postanowieniem zawartym w wyroku, albo wydanym w trybie 626 par 2?
I obciążyłam delikwenta kosztami, bo zasłużył, zażalenie złożył grubo po terminie
II pokrzywdzony został pouczony przez prokuraturę o uprawnieniach i grzecznie czekał na termin w sądzie.Złożył sprzeciw i wniosek o przywrócenie terminu dwa miesiące po wyroku nakazowym :neutral:
Dlaczego uważacie, że skarżąc rozstrzygnięcie wydane w wyroku co do kosztów oskarżony nie będzie mógł kwestionować wysokości należności przyznanego biegłemu wynagrodzenia? Nie widzę przeszkód aby Sąd w toku postępowania odwoławczego uznał, że przyznane biegłemu wynagrodzenie było zawyżone i zasądził od oskarżonego tylko taką wysokość kosztów sądowych, jaka rzeczywiście powinna być przyznana. W pozostałym zakresie koszty takie będą obciążać Skarb Państwa. Takie sprawy widziałem zresztą w praktyce, gdzie wyrok został uchylony jedynie w części odnoszącej się do kosztów sądowych, którymi Sąd obciążył oskarżonych. Już skazani kwestionowali wysokość zasądzonych od nich kosztów sądowych (których zasadniczą część stanowiło wynagrodzenie biegłej za opinię sporządzoną w postępowaniu przygotowawczym) podnosząc, że wynagrodzenie to jest zawyżone, albowiem biegła nie mogła na opinię poświęcić tyle czasu, ile wpisała w karcie pracy, ponadto dopuszczenie dowodu z opinii biegłej z zakresu badania pisma było zbędne. Sąd I instancji weryfikował, czy rzeczywiści takie wynagrodzenie było należne. Gdyby okazało się zawyżone, to należało by zasądzić od skazanych koszty sądowe tylko w należnej części.
Oczywistym jest, że nie przyznaje się dwukrotnie wynagrodzenie biegłemu. Rozstrzygnięcie takie następuje jednokrotnie, a w wyroku Sąd orzeka tylko kto i w jakiej części ponosi koszty sądowe wyłożone już przez Skarb Państwa. Jest to zatem rozstrzygnięcie następcze.
Dlatego że co innego bada się przyznając biegłemu wynagrodzenie, a co innego oceniając czy są przesłanki do odstąpienia od przyjętej w art.627 kpk zasady obciążania skazanego kosztami (wszystkimi poniesionymi w trakcie postępowania).
Jak będę miał chwilę czasu zeskanuję i wkleję orzeczenie mojego SO. Ja osobiście pernamentnie wysyłam zażalenia do góry, a SO pernamentnie pozostawia je bez rozpoznania...
bogs
to w takim razie na jakiej podstawie wypłacasz biegłemu wynagrodzenie? Robisz to dopiero po uprawomocnieniu się wyroku, czy wcześniej wydajesz postanowienie o przyznaniu wynagrodzenia. Bo chyba wypłacając pieniądze kontrolujesz rachunek i biegły ma prawo do zażalenia jak mu obetniesz - czyli robisz to postanowieniem, a nie zarządzeniem.
No i właśnie. Jak rozumiem nie doręczasz tego postanowienia stronom na podstawie art. 100 par 2 kpk. Jak rozumiem uważasz, że oskarżony do czasu uznania go za winnego nie ma gravamen - nie jest uprawniony do złożenia zażalenia. W takim razie, czy oskarżony uzyskuje gravamen z chwilą uznania go za winnego i czy wydając wyrok powinieneś mu doręczyć postanowienie o przyznaniu wynagrodzenia z pouczeniem?
Przedmiotem zażalenia moim zdaniem nie jest postanowienie o ustaleniu kosztów zawarte w wyroku, ale to, którym wcześniej ustaliłeś wynagrodzenie.
No właśnie. I tu zaczynają się schody. Bo wyrok skazujący jest przecież nieprawomocny, czyli oskarżony nadal korzysta z domniemania niewinności. Czyli teoretycznie nadal nie ma gravamen w zaskarżeniu kosztów. Przyjmując tą drogę interpretacji uprawnienie do złożenia zażalenia uzyskuje dopiero z chwilą uprawomocnienia się wyroku.
A kiedy prawo do zażalenia uzyskuje prokurator?
Chyba prościej jest od razu doręczyć postanowienie oskarżonemu i przyjąć, że jest on uprawniony do złożenia zażalenia...
Zaskarżalność postanowienia o przyznaniu wynagrodzenia przez biegłego i przez oskarżonego to dwie różne rzeczy i należy je rozdzielić. Postanowienie o przyznaniu wynagrodzenia dotyczy biegłego w momencie jego wydania i dlatego biegłemu przysługuje prawo złożenia zażalenia (np. w razie jego zmniejszenia). W momencie wydania takiego postanowienia i wypłacenia wynagrodzenia biegłemu na oskarżonym nie ciąży jeszcze obowiązek zwrotu tych kosztów i dlatego nie może złożyć zażalenia na postanowienie o przyznaniu wynagrodzenia biegłemu. Obowiązek zwrotu kosztów sądowych aktualizuje się w dacie wydania stosownego rozstrzygnięcia przez Sąd w wyroku czy odrębnym postanowieniu (jeżeli takie rozstrzygnięcie nie zapadło w wyroku). Wówczas pojawia się podstawa prawna do ściągnięcia kosztów sądowych od oskarżonego i w tym właśnie momencie pojawia się jego gravamen. Wcześniej nie było takiego orzeczenia, a zatem nie miał gravamen. Konstrukcji takiej nie sprzeciwia się domniemanie niewinności. Oskarżony skazany nieprawomocnym wyrokiem ma ustawowe terminy do skarżenia niekorzystnych dla niego rozstrzygnięć. Dlatego też jeżeli nie zgadza się z obowiązkiem zwrotu kosztów sądowych- czy to z uwagi na przesłanki z art. 624 par. 1 kpk, czy z uwagi na kwestionowanie prawidłowości (wysokości, racjonalności) ich ustalenia musi to uczynić jeszcze przed prawomocnym rozstrzygnięciem. Tak więc żadnych schodów tutaj nie ma, a takie postępowanie wymuszone jest jedynie z uwagi na konstrukcję sposobu i terminu składania środków odwoławczych. Odmienna konstrukcja prowadziłaby do niepotrzebnego rozszczepienia postępowań. Najpierw należałoby oczekiwać prawomocnego rozstrzygnięcia o winie i karze, a dopiero potem (także z prawem kontroli instancyjnej) rozstrzygać o kosztach sądowych. I jeszcze jedno. A co w sytuacji, gdy oskarżony nie kwestionuje swojej winy i wymierzonych kar, a jedynie nie zgadza się z wysokością zasądzonych kosztów sądowych? Może przecież zaskarżyć samo rozstrzygnięcie o kosztach pomimo chroniącej go zasady domniemania niewinności. Inaczej musiałby czekać na uprawomocnienie się wyroku i "uciekł" by mu termin do zażalenia. A tak może złożyć samo zażalenie na koszty, wyrok w pozostałej części uprawomocni się, a II instancja rozpatrzy jedynie zażalenie.
[ Dodano: Pią Lut 26, 2010 12:24 pm ]
Oczywiście nie doręcza sie oskarżonemu postanowienia o przyznaniu wynagrodzenia biegłemu w przypadku zasądzenia od oskarżonego kosztów sądowych w wyroku (czy później wydanym postanowieniem). Jest to konsekwencją treści art. 100 par. 2 zdanie ostatnie kpk- oskarżonego zawiadamia się o treści takiego postanowienia. Ponadto zażalenie przysługuje mu na postanowienie o kosztach sądowych zawarte w wyroku czy wydane po zapadnięciu wyroku, a nie na to postanowienie o przyznaniu wynagrodzenia biegłemu. To postanowienie nadal jest dla niego niezaskarżalne. Nie ma zatem podstaw do jego doręczenia. I jeszcze jedno spostrzenienie odnośnie zasady domniemania niewinności. Skoro w myśl tej zasady oskarżony nie mógłby skarżyć do prawomocnego skazania rozstrzygnięć zawartych w wyroku o kosztach sądowych, to tym bardziej nie mógłby skarżyć postanowienia o wynagrodzeniu biegłego, skoro zostało ono wydane w czasie, gdy oskarżony jest chroniony zasadą domniemania niewinności.
coż pewnie każdy zostanie przy swoim poglądzie.
Ale co dzieje się wtedy, kiedy zażalenie oskarżonego na wysokość kosztów jest uzasadnione i okazuje się, że biegły dostał o połowę za dużo pieniędzy bo zawyżył o połowę ilość godzin?
Kasa jest już wypłacona. Postanowienie (to które Twoim zdaniem dotyczy tylko biegłego) jest prawomocne. Postanowienie zawarte w wyroku jest zmienione przez Sąd Odwoławczy. Czyli w tej samej sprawie są dwa odmienne orzeczenia! Prezes Sądu powinien pozwać biegłego za bezpodstawne wzbogacenie?
A co z powagą rzeczy osądzonej?
Moim zdaniem orzeczenie zawarte w wyroku dotyczy tylko i wyłącznie obciążenia lub zwolnienia od kosztów (w całości lub w cześci) oraz ustalenia wysokości tych kosztów (w sensie technicznego zsumowania kosztów postępowania wynikających z wynagrodzeń biegłych, kosztów świadków, ryczałtów etc.). Moim zdaniem z uwagi na powagę rzeczy osądzonej Sąd nie ma prawa w postanowieniu zawartym w wyroku modyfikować wcześniej wydanego orzeczenia w przedmiocie wynagrodzenia biegłego.
Co więcej uzasadniony były zarzut powołujący się na bezwględną przyczynę odwoławczą z art. 439 par 1 pkt 8 kpk.
Mylisz kwestie związane z przyznaniem postanowieniem wynagrodzenia biegłemu z postanowieniem Sądu (zazwyczaj zawartym w wyroku) rozstrzygającym o tym, kto ma ponieść koszty procesu (w tym koszty sądowe) wynikające z tymczasowo wyłożonych przez Skarb Państwa wydatków. Takie rozstrzygnięcie Sądu co do zwrotu kosztów nie modyfikuje wcześniej wydanego postanowienia o przyznaniu wynagrodzenia biegłemu. Podkreślam jeszcze raz- rozstrzyga tylko, kto ma ponieść koszty (oczywiście koszty uzasadnione). Jeżeli zatem Sąd zorientował by się, że przyznał biegłemu zawyżone wynagrodzenie, to nadwyżką nie powinien obciążać oskarżonego. Z tego też powodu nie może wystąpić bezwzględna przesłanka odwoławcza, albowiem Sąd nie modyfikuje poprzednio wydanego postanowienia- nie rozstrzyga jeszcze raz o przyznaniu wynagrodzenia biegłemu. Nawiasem mówiąc, bezwzględna przesłanka odwoławcza z art. 439 par. 1 pkt 8 kpk dotyczy sytuacji, w której już uprzednio prawomocnie zakończono postępowanie karne co do tego samego czynu tej samej osoby (powaga rzeczy osądzonej) czyli np. dwukrotnego skazania tego samego oskarżonego za ten sam rozbój. Zgodzisz się chyba, że rozstrzygnięcie co do kosztów opinii biegłego nie jest rozstrzygnięciem co do czynu w rozumieniu zarzutu sformułowanego w akcie oskarżenia, a biegły nie jest oskarżonym Co do kwestii związanej z "zawyżeniem" wynagrodzenia biegłemu. Sąd modyfikując postanowienie w przedmiocie zasądzenie od oskarżonego kosztów sądowych (tu: zmniejszając ich kwotę) stwierdza jedynie, że oskarżony ma ponieść koszty sądowe w niższej części. Nie zmienia natomiast postanowienia o wysokości wynagrodzenia przysługującego biegłemu. Skarb Państwa w toku postępowania karnego wykłada wydatki na zasadzie ryzyka. Jeżeli zatem wydatki były niesłuszne, to jest to już ryzyko SP, które nie może obciążać oskarżonego. Zresztą ta kwestia ("czy zgadzają się pozycje "winien" i "ma" nie ma żadnego wpływu na ocenę, w którym momencie oskarżonemu przysługuje prawo do złożenia zażalenia na rozstrzygnięcie o kosztach.
Taki to już urok prawa, że każdy ma swoje stanowisko i argumenty na jego poparcie
Ale to, kiedy sąd może odstąpić od obciążenia oskarżonego częścią faktycznie poniesionych kosztów, uregulowane jest w art.624 kpk i weryfikacji uprzednio wydanego postanowienia o wynagrodzeniu biegłego trudno się tam doszukać.
art. 624 kpk dotyczy tylko sytuacji, w której Skarb Państwa ma roszczenie do oskarżonego o zwrot kosztów, a jedynie z uwagi na wystąpienie wymienionych tam przesłanek Sąd odstępuje od od zasądzenie od oskarżonego tych kosztów. Instytucja ta nie ma zastosowania do sytuacji, w której Skarbowi Państwa nie należą się od oskarżonego koszty (nawet jeżeli niesłusznie zostały przez SP wyłożone). Inaczej mówiąc- nie można zwolnić oskarżonego od obowiązku, który na nim nie ciąży.
[ Dodano: Pią Lut 26, 2010 4:28 pm ]
Jeżeli zatem oskarżony kwestionuje prawidłowość ustalenia kosztów sądowych (np. z uwagi na zawyżenie wynagrodzenia biegłemu) to jego zażalenie nie dotyczy zwolnienia od kosztów (przesłanek z art. 624 kpk), lecz właśnie prawidłowości ustalenia kosztów. Nic nie stoi oczywiście na przeszkodzie, aby kwestionował rozstrzygnięcie w obu kierunkach
ale jeśli istnieje prawomocne postanowienie przyznające wynagrodzenie, to poniesione koszty należą się SP; art.627 kpk nie pozwala na różnicowanie kosztów w zależności od oceny ich zasadności
albo zasądzamy (wszystkie), albo odstępujemy od tego w całości albo w części w przypadku spełnienia przesłanek z art.624 kpk
jakoś nie widzę innych przepisów mogących mieć zastosowanie...
no to spójrzmy na to z tej strony.
Co jest przedmiotem zażalenia oskarżonego na orzeczenie o kosztach zawarte w wyroku? Moim zdaniem przedmiotem tego zażalenia może być tylko i wyłącznie fakt obciążenia oskarżonego kosztami procesu w całości lub w części. Czyli np. niezastosowanie art. 624 kpk, a nie zasadność przyznania biegłemu wynagrodzenia.
Nie widzę absolutnie żadnych podstaw do przyznawania oskarżonemu prawa do kwestionowania co do meritum zasadności wyliczenia poszczególnych składników kosztów - tam gdzie wcześniej w tym zakresie było wydane postanowienie.
Powiem więcej. Sąd nie ma moim zdaniem prawa w orzeczeniu zawartym w wyroku modyfikować postanowienia o przyznaniu biegłemu wynagrodzenia - właśnie z uwagi na powagę rzeczy osądzonej.
U nas w Sądzie jest praktyka, że w wyroku obciążamy oskarżonego kosztami postępowania w wysokości wskazanej w ułamku (np. 1/4) w tym wymierzamy opłate w kwocie.
Potem odrębnym postanowieniem na zasadzie 626 par 2 kpk ustalamy wysokość wydatków tymczasowo poniesionych przez Skarb Państwa.
Nie ma tu miejsca na modyfikację postanowienia o wynagrodzeniu biegłego. Skoro zostało wydane i uprawomocniło się, a biegły dostał wynagrodzenie to klamka zapadła. Wynagrodzenie biegłego w całości jest składnikiem kosztów.
W art. 618 kpk nie ma ani słowa o ryzyku Skarbu Państwa. Moim zdaniem nie ma czegoś takiego jak wydatki niezasadnie poniesione "na zasadzie ryzyka". Biegłemu mozna wypłacić wynagrodzenie tylko i wyłącznie po uprawomocnieniu się orzeczenia o wypłacie wynagrodzenia.
Pewnie, że jak się Sąd zorientuje, że się pomylił ustalając wynagrodzenie biegłego, to można się ratować stosując 624 i modląc się, żeby nikt nie zauważył. Ale to w niczym nie zmienia tego co napisałem wyżej.
Nie mam żadnych wątpliwości, że postanowienie o przyznaniu wynagrodzenia biegłemu - jest postanowieniem w zakresie kosztów postępowania, na które służy zażalenie: biegłemu oraz stronom (w tym oczywiście oskarżonemu).
Nie zgadzam się z poglądem, jakoby oskarżony nie posiadał na tym etapie gravemen w zaskarżaniu takiego postanowienia. Rzecz bowiem w tym, że oskarżony posiada bezpośredni interes w miarkowaniu przyznanego biegłemu wynagrodzenia, a to z tego powodu, że tymi kosztami może zostać obciążony w przypadku skazania [takie ryzyko na oskarżonym/podejrzanym] nieustannie ciąży.
W swojej praktyce orzeczniczej przyznaję biegłym wynagrodzenia w oddzielnym postanowieniu, a nie w wyroku - ponieważ dzięki temu biegły może szybko otrzymać wynagrodzenie za wykonaną pracę [w przypadku przyznania wynagrodzenia w wyroku i zaskarżenia go - biegły mógłby miesiącami nie otrzymać wynagrodzenia, bo przecież do czasu rozstrzygnięcia sprawy przez sąd II instancji wyrok cały czas będzie nieprawomocny.
Postanowienie o przyznaniu biegłemu wynagrodzenia zawsze doręczam biegłemu i stronom, z pouczeniem o prawie do złożenia zażalenia.
"Markiel" napisał:
Nie mam żadnych wątpliwości, że postanowienie o przyznaniu wynagrodzenia biegłemu - jest postanowieniem w zakresie kosztów postępowania, na które służy zażalenie: biegłemu oraz stronom (w tym oczywiście oskarżonemu).
Nie zgadzam się z poglądem, jakoby oskarżony nie posiadał na tym etapie gravemen w zaskarżaniu takiego postanowienia. Rzecz bowiem w tym, że oskarżony posiada bezpośredni interes w miarkowaniu przyznanego biegłemu wynagrodzenia, a to z tego powodu, że tymi kosztami może zostać obciążony w przypadku skazania [takie ryzyko na oskarżonym/podejrzanym] nieustannie ciąży.
W swojej praktyce orzeczniczej przyznaję biegłym wynagrodzenia w oddzielnym postanowieniu, a nie w wyroku - ponieważ dzięki temu biegły może szybko otrzymać wynagrodzenie za wykonaną pracę [w przypadku przyznania wynagrodzenia w wyroku i zaskarżenia go - biegły mógłby miesiącami nie otrzymać wynagrodzenia, bo przecież do czasu rozstrzygnięcia sprawy przez sąd II instancji wyrok cały czas będzie nieprawomocny.
Postanowienie o przyznaniu biegłemu wynagrodzenia zawsze doręczam biegłemu i stronom, z pouczeniem o prawie do złożenia zażalenia.
Markiel, tak jak pisałem u mie V Odwoławcza SO przesłane zażalenia pozostawia bez rozpoznania, nie wiem jednak jak to wygląda w drugmi z wydziałów odwoławczych, czy też w SA. Przyznaję, że w pełni zgadzam się z Tobą, zażalenia które wpływają upracie przesyłam do odwoławczego.
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.