Mam do Was pytanie. Czy w związku z tym, że art. 1 par 1 kw stanowi, iż odpowiedzialności za wykroczenie podlega ten tylko, kto popełnia czyn społecznie szkodliwy, zabroniony przez ustawę pod groźbą kary..., możliwe jest przyjęcie,że nie każdy czyn zabroniony przez ustawę jako wykroczenie, jest faktycznie wykroczeniem, bo nie jest szkodliwy społecznie i możliwe jest umorzenie takiego postępowania na podst. art. 5 par 10 kpw?
"radykał" napisał:
Mam do Was pytanie. Czy w związku z tym, że art. 1 par 1 kw stanowi, iż odpowiedzialności za wykroczenie podlega ten tylko, kto popełnia czyn społecznie szkodliwy, zabroniony przez ustawę pod groźbą kary..., możliwe jest przyjęcie,że nie każdy czyn zabroniony przez ustawę jako wykroczenie, jest faktycznie wykroczeniem, bo nie jest szkodliwy społecznie i możliwe jest umorzenie takiego postępowania na podst. art. 5 par 10 kpw?
Zgadzając się z rozumowaniem Romanozy chcę uwypuklić to, że istotnie w kpw nie ma odpowiednika art.17 par.1 pkt 3 kpk. Co więc robić w takich sytuacjach? Która negatywna przesłanka procesowa z art.5 par.1 kpw znalazłaby zastosowanie? Czy nie czasem punkt 2? No bo skoro wykroczeniem jest tylko czyn społecznie szkodliwy (art.1 par.1 kw) to gdy nie ma tej szkodliwości - czyż nie oznacza to, że sprawca nie popełnia wykroczenia? Trochę naciągana ta interpretacja, ale jaką podać inną? ??:
A ja ci Censor zrobię kawał i przyznam ci rację. Przez bardzo odległą analogię można posłużyć się takimi orzeczeniami SN (oczywiście dotyczącymi przestępstw) gdzie stwierdzano, że czyny nie były przestępstwami, bo nie były społecznie niebezpieczne. A więc skoro przestępstwo przestaje być przestępstwem z uwagi na brak społecznego niebezpieczeństwa, to tym bardziej taki sposób rozumowania można odnieść do wykroczenia
III KK 469/06 wyrok SN 2007.02.01
OSNwSK 2007/1/342...
……… Tak więc, chociaż formalnie wyczerpywały one znamiona czynu zabronionego przez ustawę karną nie stanowiły przestępstwa, gdyż były zachowaniami powszechnie przez społeczeństwo akceptowanymi (nie mogły więc dla tego społeczeństwa być społecznie niebezpieczne) i mieściły się w ramach szeroko rozumianych działań na rzecz demokratyzacji kraju.
III KK 127/05 wyrok SN 2005.07.07
OSNwSK 2005/1/1340
……. Naruszyli zatem przepisy ustawy karnej, jednakże wyłącznie od strony formalnej, co nie jest wystarczające do przypisania im odpowiedzialności karnej za ten czyn, a to z uwagi na brak w nim cech społecznego niebezpieczeństwa. Sąd Najwyższy w licznych orzeczeniach (co trafnie podnosi się w kasacji) wydanych po 1990 r. konsekwentnie wyrażał pogląd, że wprowadzone w okresie stanu wojennego, obwarowane sankcją karną zakazy godzące w uznawane powszechnie prawa i wolności obywatelskie nie były społecznie akceptowane, a zabronione przez nie zachowania polegające na przeciwstawieniu się pokojowymi metodami następstwom wprowadzenia stanu wojennego były zgodne z interesami społeczeństwa.
Skoro zachowanie oskarżonych nie godziło w istotne dla społeczeństwa wartości i nie było społecznie niebezpieczne, to tym samym nie mogło stanowić przestępstwa.
Też szukam sposobu na możliwość umorzenia wykroczenia i pomysł Censora zbieżny jest z moim pomysłem. Umorzenie, obawiam się jednak, że mogłoby być nieakceptowalne bo brak społecznej szkodliwości nie jest wymieny jako podstawa do umorzenia a więc w tej sytuacji pozostawałoby tylko uniwinnienie. Tylko po co prowadzić megaproces i uniewinnić jeśli już na pierwszy rzut oka widać że nie ma szkodliwości więc nie ma wykroczenia. Luka. Można umorzyć ze zniku zbrodnię, bo nie ma przecież zakazu a nie można umorzyć wykroczenia. Bzura
Mnie się wydaje, że jeżeli mamy do czynienia z czynem, który wypełnia formalne znamiona wykroczenia, ale uznajemy, że nie jest społecznie szkodliwy, to należy postępowanie umorzyć, jeżeli zostało wcześniej wszczęte, na podstawie art. 1 par 1 kw w zw. z art. 5 par 1 pkrt 10 kpw uznając, że brak społecznej szkodliwości czynu, wymaganej dla przypisania wykroczenia, jest inną okolicznością wyłączającą z mocy ustawy orzekanie. Wydaje, mi się również, że nie można zastosować tutaj art. 5 par 1 pkt 2 kpw, bo mamy formalnie wypełnione znamiona wykroczenia i ustawa nie stanowi, jak ma to miejsce np w art. 15 kw, że sprawca nie popełnia wykroczenia. Oczywiście jest to może trochę naciągana wykładnia, ale myślę, że jednak zgodna z prawem i jedyna jaka może naprawić bezmyślność rzekomo racjonalnego ustawodawcy . Co o tym myślicie?
"radykał" napisał:
Mnie się wydaje, że jeżeli mamy do czynienia z czynem, który wypełnia formalne znamiona wykroczenia, ale uznajemy, że nie jest społecznie szkodliwy, to należy postępowanie umorzyć, jeżeli zostało wcześniej wszczęte, na podstawie art. 1 par 1 kw w zw. z art. 5 par 1 pkrt 10 kpw uznając, że brak społecznej szkodliwości czynu, wymaganej dla przypisania wykroczenia, jest inną okolicznością wyłączającą z mocy ustawy orzekanie. Wydaje, mi się również, że nie można zastosować tutaj art. 5 par 1 pkt 2 kpw, bo mamy formalnie wypełnione znamiona wykroczenia i ustawa nie stanowi, jak ma to miejsce np w art. 15 kw, że sprawca nie popełnia wykroczenia. Oczywiście jest to może trochę naciągana wykładnia, ale myślę, że jednak zgodna z prawem i jedyna jaka może naprawić bezmyślność rzekomo racjonalnego ustawodawcy . Co o tym myślicie?
Podejrzewam, że SO pójdzie drogą uznania, że brak jest przesłanki do umorzenia w tym zakresie. Wychodzi się bowiem z założenia, że właśnie wykroczenia mają zmniejszoną z istoty rzeczy społeczną szkodliwość, dlatego też nie ma odpowiednika znikomej społecznej szkodliwości jak ma to miejsce przy przestępstwach.
"jano1976" napisał:
Podejrzewam, że SO pójdzie drogą uznania, że brak jest przesłanki do umorzenia w tym zakresie. Wychodzi się bowiem z założenia, że właśnie wykroczenia mają zmniejszoną z istoty rzeczy społeczną szkodliwość, dlatego też nie ma odpowiednika znikomej społecznej szkodliwości jak ma to miejsce przy przestępstwach.
Zgadzam się z tym, że wykroczenia ze swej istoty mają mniejszą szkodliwość społeczną niż przestępstwa, ale wydaje mi się, że gdyby wolą "racjonalnego" ustawodawcy było poddanie odpowiedzialności za wykroczenia każdego przypadku formalnej realizacji znamion, to po co w art. 1 par 1 kw pisałby o szkodliwości społecznej, jako warunku koniecznym odpowiedzialności za wykroczenia. Widocznie uznał, że nie każdy czyn będący realizacją znamion jest wykroczeniem, jeżeli nie jest szkodliwy społecznie.
"radykał" napisał:
Zgadzam się z tym, że wykroczenia ze swej istoty mają mniejszą szkodliwość społeczną niż przestępstwa, ale wydaje mi się, że gdyby wolą "racjonalnego" ustawodawcy było poddanie odpowiedzialności za wykroczenia każdego przypadku formalnej realizacji znamion, to po co w art. 1 par 1 kw pisałby o szkodliwości społecznej, jako warunku koniecznym odpowiedzialności za wykroczenia. Widocznie uznał, że nie każdy czyn będący realizacją znamion jest wykroczeniem, jeżeli nie jest szkodliwy społecznie.
"radykał" napisał:
Zgadzam się z tym, że wykroczenia ze swej istoty mają mniejszą szkodliwość społeczną niż przestępstwa, ale wydaje mi się, że gdyby wolą "racjonalnego" ustawodawcy było poddanie odpowiedzialności za wykroczenia każdego przypadku formalnej realizacji znamion, to po co w art. 1 par 1 kw pisałby o szkodliwości społecznej, jako warunku koniecznym odpowiedzialności za wykroczenia. Widocznie uznał, że nie każdy czyn będący realizacją znamion jest wykroczeniem, jeżeli nie jest szkodliwy społecznie.
Sygn. akt VII W /07
POSTANOWIENIE
Dnia 2007 r.
Prezes Sądu Rejonowego w K.
w osobie upoważnionego do działania w jego imieniu w Wydziale – Przewodniczącego tego Wydziału SSR
na posiedzeniu w dniu 2007 r. w
w sprawie S...
obwinionego o wykroczenie z art. 119 ust. 2 w związku z art. 74 ustawy z dnia 20 kwietnia 2004 r. o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy – Dz. U. Nr 99 poz. 1001 z 2004 r. ze zm.),
na podstawie art. 59 § 2 k.p.w. w zw. z art. 5 § 1 pkt 2 k.p.w.
postanawia
odmówić wszczęcia postępowania.
UZASADNIENIE
Do tutejszego Sądu wpłynął z Państwowej Inspekcji Pracy wniosek o ukaranie S, w którym zarzucono, że w/w, będąc osobą bezrobotną zarejestrowaną w ewidencji urzędu pracy, podejmując z dniem 17 04 2007 r. zatrudnienie w Gospodarstwie Rolnym w ..., nie powiadomił Powiatowego Urzędu Pracy w ..., w terminie 7 dni (do dnia 24 04 2007 r.), o podjęciu zatrudnienia, tj. o czyn z art. 119 ust. 2 w związku z art. 74 ustawy z dnia 20 kwietnia 2004 r. o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy – Dz. U. Nr 99 poz. 1001 z 2004 r. ze zm. – zwanej w dalszej części uzasadnienia „ustawą”.
Należy zważyć, co następuje:
Na wstępie wypada zauważyć, iż zgodnie z art. 1 § 1 k.w. odpowiedzialności za wykroczenie podlega tylko ten, kto popełnia czyn społecznie szkodliwy, zabroniony przez ustawę obowiązującą w czasie jego popełnienia. Z treści tego przepisu płynie zatem oczywisty wniosek, iż koniecznym warunkiem, od zaistnienia którego uzależnione jest uznanie czynu za wykroczenie jest ten, że ów czyn musi być „społecznie szkodliwy”. Należy przy tym zauważyć, że – zgodnie z art. 47 § 6 k.w. – przy ocenie stopnia społecznej szkodliwości czynu bierze się pod uwagę rodzaj i charakter naruszonego dobra, rozmiary wyrządzonej lub grożącej szkody, sposób i okoliczności popełnienia czynu, wagę naruszonych przez sprawcę obowiązków, jak również postać zamiaru, motywację sprawcy, rodzaj naruszonych reguł ostrożności i stopień ich naruszenia.
Przenosząc te uwagi prawne na grunt niniejszej sprawy trzeba stanowczo stwierdzić, iż czyn obwinionego nie był społecznie szkodliwy. Przekonuje o tym następujące rozumowanie.
Zgodnie z art. 74 ustawy bezrobotny ma obowiązek zawiadamiania w terminie 7 dni o podjęciu zatrudnienia oraz zaistnienia innych okoliczności powodujących utratę statusu bezrobotnego albo utratę prawa do zasiłku. Z brzmienia tego przepisu wynika zupełnie jasno, iż ustawodawca nakładając na bezrobotnego obowiązek informowania urzędu pracy o podjęciu zatrudnienia – chce osiągnąć określony cel, który polega na zapewnieniu urzędowi pracy informacji o okoliczności powodującej utratę statusu bezrobotnego przez osobę, która podjęła zatrudnienie albo utratę przez tą osobę prawa do zasiłku. Innymi słowy ustawodawca po to nałożył na bezrobotnego obowiązek poinformowania urzędu pracy o podjętym zatrudnieniu, żeby urząd ten dowiedział się o tym fakcie i mógł usunąć taką osobę z ewidencji osób bezrobotnych albo przestać płacić jej zasiłek (jeżeli takowy był wypłacany).
Ustawodawca podobny obowiązek informowania o zatrudnieniu osoby bezrobotnej nałożył także na pracodawcę zatrudniającego taką osobę. Obowiązek ten został sformułowany w art. 36 ust. 7 ustawy, który to przepis przewiduje dla pracodawcy krótszy – niż dla bezrobotnego – termin dokonania przedmiotowego zawiadomienia, a mianowicie tylko 5 dni.
Lektura materiału dowodowego zgromadzonego w aktach sprawy prowadzi do ustalenia, że pracodawca, który zatrudnił obwinionego poinformował w terminie ustawowym 5 dni o fakcie tego zatrudnienia i w związku z tym obwiniony został wyłączony z ewidencji osób bezrobotnych z dniem podjęcia przez niego pracy (zob. informację z protokołu kontroli Inspektora Pracy, znajdującą się na stronie 2 tego protokołu, z której wynika, że pracodawca poinformował urząd pracy o fakcie zatrudnienia obwinionego w swoim Gospodarstwie Rolnym).
W istocie zatem, PUP w ... – zanim jeszcze upłynął termin 7 dniowy, o którym mowa w art. 74 ustawy – uzyskał już informację o podjęciu pracy przez obwinionego i dzięki temu mógł go wyłączyć z ewidencji osób bezrobotnych. Uznać zatem należy, iż mimo formalnego niewypełnienia przez obwinionego obowiązku przewidzianego w art. 74 ustawy, cel wynikający z tego przepisu został jednak w pełni osiągnięty – gdyż urząd pracy dowiedział się na czas (a ściślej jeszcze przed czasem) o okolicznościach powodujących utratę przez obwinionego statusu bezrobotnego.
Mając na uwadze poczynione rozważania należy zatem skonstatować, że czyn obwinionego, który przybrał postać zaniechania w wypełnieniu obowiązku wynikającego z art. 74 ustawy, nie był społecznie szkodliwy. Rzecz bowiem w tym, że w realiach sprawy – pomimo tego zaniechania obwinionego – PUP w ... dysponował pełną informacją co do faktu utraty przez obwinionego statusu osoby bezrobotnej, przy czym wiedzę tą nabył zanim upłynął dla obwinionego 7 dniowy termin, przewidziany w art. 74 ustawy.
Skoro zatem w czynie obwinionego zabrakło ładunku społecznej szkodliwości, to tym samym czyn ten – pomimo formalnego wypełnienia znamion określonych w art. 119 ust. 2 ustawy – nie mógł stanowić wykroczenia. Czyn ten bowiem nie wypełnił ogólnych znamion czynu zabronionego, określonych w art. 1 § 1 k.w. – właśnie z uwagi na brak w nim komponentu w postaci społecznej szkodliwości.
Dlatego też należało stwierdzić, iż w sprawie zachodzi okoliczność wymieniona w art. 5 § 1 pkt 2 k.p.w. pozwalająca na odmowę wszczęcia postępowania w sprawie i dlatego postanowiono jak na wstępie.
PREZES SĄDU
i o to właśnie chodzi
Za możliwością ustalania, że czyn nie był wykroczeniem bo W OGÓLE NIE BYŁ SPOŁECZNIE SZKODLIWY (co nalezy odróżnić odsytuacji gdy był szkodliwy, ale TYLKO W STOPNIU ZNIKOMYM) przemawia wyrok SN z 25.01.2000, WKN 45/99 "Nie stanowi przestępstwa czyn zabroniony, który pozbawiony jest cech społecznej szkodliwości. Tego rodzaju wypadek w postępowaniu karnym nalezy potraktować analogicznie jak wystąpienie okoliczności określonej w art. 17 par. 1 pkt 2 k.p.k., tj. "że sprawca nie popełnia przestępstwa".
W sprawie o wykroczenie nalezy więc zastosować art. 5 par. 1 pkt 2 k.p.w.
Ciekawe jest też orzeczenie SN III CZP 90/09: "Trzeba zauważyć, że proces (...) zapewnia ochronę jednostce tylko w ramach określonych zasad społecznych; nie można zatem absorbować środków publicznych w celach zbędnych i nadużywania uprawnień. Nie podlega ochronie taki interes jednostki, który zgodnie z ogólnym postrzeganiem, jest aż tak nikły, iż nie usprawiedliwia absorbowania pracy sądu. Wartość przedmiotu zaskarżenia określono w zażaleniu na 4,71 zł. Kwota ta jest rażąco niska, a realne koszty postępowania - ponoszone przez społeczeństwo - wysokie. W tych okolicznościach za nieporozumienie należy uznać angażowanie Sądu (...) w rozstrzygnięcie przedstawionego zagadnienia (...)".