Forum sędziów
na prosbę pana sędziego Waldemara Żurka wklejam jego tekst zamieszczony w blogu Bartka Przymusińskiego
"
Witam wszystkich.
To ja, Waldek Żurek, jeszcze członek Iustiti.
To będzie mój pierwszy i ostatni komentarz w tym miejscu.
Przed chwilą postanowiłem napisać obszerny lisu do Zarządu Iustiti. Mam nadzieję, że wszystkie Koleżanki i Koledzy go dostaną, i nikt nie zrobi cenzury jak z PRL-u, jak to pisze ktoś powyżej.
Zachęcam wszystkich anonimowych by podpisywali się imieniem i nazwiskiem. W czasach kiedy rozlepiałem ulotki i pisałem po murach byli nieznani sprawcy. Pamiętajmy, że dzisiaj można zabijać słowem, zwłaszcza anonimowym. Może warto dyskutować tak jak Bartek Przymusiński, pod swoim nazwiskiem. Szkoda tylko, że nie ma do końca odwagi by napisać o jaki to sąd chodzi, warto byłoby piętnować takie rzeczy. Rozumiem , że nie jest to jego sąd więc Bartku, zmieniaj rzeczywistość tak ja ja to robiłem, gdy na łamach gazet mówiłem do pewnego Ministra, pan się myli Panie ministrze, Pan nie mówi prawdy.
Kochani, jestem w Iustiti chyba jakieś dwanaście lat. Poświeciłem jej masę czasu i zdrowia. Pamiętam jak do niej przychodziłem, mało kto poza sędziami wiedział co to jest. Pamiętam jak walczyliśmy o niezawisłość, ile trzeba było mieć odwagi by nie dać się zaszczuć czy kupić stanowiskami. byłem zwoleninkiem dużej organizacjii, jeżdziłem po ościennych Sądach Okręgowych,na zgromadzenia, namawiałemn do wstępowania do Iustiti, zachęcałem do protestów. Dni bez wokand wymyślono w Krakowie, ja i mój kolega, może nie chce być ujawniany więc nie wymienię go z nazwiska. Dni bez wokand zjednoczyły środowisko, ale zabiła je nieroztropna uchwała, zabił je nadmierny radykalizm. Radykałowie nie zakładali, że są może sędziowie co nie chcą aż tyle protestować, że może nie lubią, że może mają lęki, że wreszcie to ich prawo. Nie chcieliśmy tego uszanowac! Szkoda tych dni, to był naprawdę silny, ostateczny argument. Mówiłem o tym głośno ale większość nie chciał słuchać. I co zostało z dni bez wokand?
17 marca 2010 17:55
Anonymous Anonimowy pisze...
To znowu ja,
Byłem zwolennikiem wciągnięcia do Iustiti forum, uważałem , że środowisko powinno być sile. pamiętam jak zaprosiłem do Krakowa na konferencję z Przewodniczascym KRS-u Sędziego Dreda i Jacka Sobczaka. Zrobiłem dużo, żeby reformować Iustitię. Proponowano mi przewodnictwo, jeszcze w tedy, gdy w wyborach do zarządu dostałem wszystkie możliwe głosy na sali, ale ja uważałem, że są lepsi, ja lubiłem pracować i walczyć.
Uszanowałem demokratyczne wybory w Stowarzyszeniu, ale zawsze mówiłem to co myślę, bez względu czy to powodowało, że mam być we zarządzie czy poza nim.
Gdy były pierwsze silne dni bez wokand , i nikt jeszcze nie wiedział jak odbierze to środowisko, KRS, MS to ja i kilku ludzi z Zarządu świeciliśmy swoimi twarzami. Byli tacy co się bali i tacy co kalkulowali. Byli tacy, co głośno krzyczeli przed i po, ale w trakcie największych protestów mieli planowe urlopy zagraniczne. Protesty też przecież były zaplanowane.
Kochani, jako jedyny kandydat do KRS-u nie zostałem ujęty w piśmie do członków na ostatnie wybory KRS jako Iustianin. Dwukrotny członek zarządu głównego, chyba trochę znany rzecznik prasowy. Wszyscy wiedzieli że kandyduje, ale jak widać nie do końca.Konieczne były interwencje, erraty. Oczywiscie to przypadek, przeoczenie.
Nigdy nie wstydziłem się tego co robiłem dla Stowarzyszenia. Tylko bliscy przyjaciele wiedzą, jak musiałem płacić za walkę w imieniu Iustiti. Teraz anonimowi pewnie sędziowie i pewnie iustitianie, rzucają we mnie słowem. Ale nie ma zamiaru chować głowy w piasek.
Wstydzę się tych krytukujących anonimowych tekstów, tutaj i na forum, wsydzę się gdy ktoś pisze nieprawdę i nie ma odwagi się podpisać. Jaki z niego jest sędzia ?
Opamiętajmy się! Do KRS-u weszło trzech członków Iustiti, a ja czytam na forum, klęska, beton, dramat. Dramatem jest to, że na zebraniach delegatów mało jest merytorycznych mówców, bo albo wybory i strojenie się w piórka oraz obiecanki, albo żale do wszystkich świętych. To trzeba zmienić.
Mam zamiar reprezetować w KRS-sie wszystkich sędziów, tych co mają podobne poglądy i przeciwników, iustitian i forumowiczów, i Sędziów ze Stowarzyszenia Sędziów Rodzinnych i tych co nigdzie nie należą i nie należali (bo to ich święte prawo), i jastrzębie i gołębie, starszych i młodych, odważnych i lękliwych. Ale tych co są uczciwi i pracowici. Zapraszam z wszystkimi pomysłami.
Dziękuję tym, którzy na mnie głosowali, a tych co byli przeciwni, zachęcam do współpracy. jak to mówi Wasz "góru"- po owocach ich poznacie.
Ale jednym mogę Was zapewnić. Zawsze mam zamiar mówić to co myślę, w sposób który nie rani a buduje. I przyznawać się do błędów. Kark mam mało giętki, więc mam nadzieje, że za kilka lat nasze słupki akceptowalności będą wysoko, a my będziemy dumni z tego, że jesteśmy sędziami.
Pozdrawiam wszystkich
Waldek Żurek"
"Mira" napisał:
na prosbę pana sędziego Waldemara Żurka wklejam jego tekst zamieszczony w blogu Bartka Przymusińskiego
"
Witam wszystkich.
To ja, Waldek Żurek, jeszcze członek Iustiti.
To będzie mój pierwszy i ostatni komentarz w tym miejscu.
Przed chwilą postanowiłem napisać obszerny lisu do Zarządu Iustiti. Mam nadzieję, że wszystkie Koleżanki i Koledzy go dostaną, i nikt nie zrobi cenzury jak z PRL-u, jak to pisze ktoś powyżej.
Zachęcam wszystkich anonimowych by podpisywali się imieniem i nazwiskiem. W czasach kiedy rozlepiałem ulotki i pisałem po murach byli nieznani sprawcy. Pamiętajmy, że dzisiaj można zabijać słowem, zwłaszcza anonimowym. Może warto dyskutować tak jak Bartek Przymusiński, pod swoim nazwiskiem. Szkoda tylko, że nie ma do końca odwagi by napisać o jaki to sąd chodzi, warto byłoby piętnować takie rzeczy. Rozumiem , że nie jest to jego sąd więc Bartku, zmieniaj rzeczywistość tak ja ja to robiłem, gdy na łamach gazet mówiłem do pewnego Ministra, pan się myli Panie ministrze, Pan nie mówi prawdy.
Kochani, jestem w Iustiti chyba jakieś dwanaście lat. Poświeciłem jej masę czasu i zdrowia. Pamiętam jak do niej przychodziłem, mało kto poza sędziami wiedział co to jest. Pamiętam jak walczyliśmy o niezawisłość, ile trzeba było mieć odwagi by nie dać się zaszczuć czy kupić stanowiskami. byłem zwoleninkiem dużej organizacjii, jeżdziłem po ościennych Sądach Okręgowych,na zgromadzenia, namawiałemn do wstępowania do Iustiti, zachęcałem do protestów. Dni bez wokand wymyślono w Krakowie, ja i mój kolega, może nie chce być ujawniany więc nie wymienię go z nazwiska. Dni bez wokand zjednoczyły środowisko, ale zabiła je nieroztropna uchwała, zabił je nadmierny radykalizm. Radykałowie nie zakładali, że są może sędziowie co nie chcą aż tyle protestować, że może nie lubią, że może mają lęki, że wreszcie to ich prawo. Nie chcieliśmy tego uszanowac! Szkoda tych dni, to był naprawdę silny, ostateczny argument. Mówiłem o tym głośno ale większość nie chciał słuchać. I co zostało z dni bez wokand?
17 marca 2010 17:55
Anonymous Anonimowy pisze...
To znowu ja,
Byłem zwolennikiem wciągnięcia do Iustiti forum, uważałem , że środowisko powinno być sile. pamiętam jak zaprosiłem do Krakowa na konferencję z Przewodniczascym KRS-u Sędziego Dreda i Jacka Sobczaka. Zrobiłem dużo, żeby reformować Iustitię. Proponowano mi przewodnictwo, jeszcze w tedy, gdy w wyborach do zarządu dostałem wszystkie możliwe głosy na sali, ale ja uważałem, że są lepsi, ja lubiłem pracować i walczyć.
Uszanowałem demokratyczne wybory w Stowarzyszeniu, ale zawsze mówiłem to co myślę, bez względu czy to powodowało, że mam być we zarządzie czy poza nim.
Gdy były pierwsze silne dni bez wokand , i nikt jeszcze nie wiedział jak odbierze to środowisko, KRS, MS to ja i kilku ludzi z Zarządu świeciliśmy swoimi twarzami. Byli tacy co się bali i tacy co kalkulowali. Byli tacy, co głośno krzyczeli przed i po, ale w trakcie największych protestów mieli planowe urlopy zagraniczne. Protesty też przecież były zaplanowane.
Kochani, jako jedyny kandydat do KRS-u nie zostałem ujęty w piśmie do członków na ostatnie wybory KRS jako Iustianin. Dwukrotny członek zarządu głównego, chyba trochę znany rzecznik prasowy. Wszyscy wiedzieli że kandyduje, ale jak widać nie do końca.Konieczne były interwencje, erraty. Oczywiscie to przypadek, przeoczenie.
Nigdy nie wstydziłem się tego co robiłem dla Stowarzyszenia. Tylko bliscy przyjaciele wiedzą, jak musiałem płacić za walkę w imieniu Iustiti. Teraz anonimowi pewnie sędziowie i pewnie iustitianie, rzucają we mnie słowem. Ale nie ma zamiaru chować głowy w piasek.
Wstydzę się tych krytukujących anonimowych tekstów, tutaj i na forum, wsydzę się gdy ktoś pisze nieprawdę i nie ma odwagi się podpisać. Jaki z niego jest sędzia ?
Opamiętajmy się! Do KRS-u weszło trzech członków Iustiti, a ja czytam na forum, klęska, beton, dramat. Dramatem jest to, że na zebraniach delegatów mało jest merytorycznych mówców, bo albo wybory i strojenie się w piórka oraz obiecanki, albo żale do wszystkich świętych. To trzeba zmienić.
Mam zamiar reprezetować w KRS-sie wszystkich sędziów, tych co mają podobne poglądy i przeciwników, iustitian i forumowiczów, i Sędziów ze Stowarzyszenia Sędziów Rodzinnych i tych co nigdzie nie należą i nie należali (bo to ich święte prawo), i jastrzębie i gołębie, starszych i młodych, odważnych i lękliwych. Ale tych co są uczciwi i pracowici. Zapraszam z wszystkimi pomysłami.
Dziękuję tym, którzy na mnie głosowali, a tych co byli przeciwni, zachęcam do współpracy. jak to mówi Wasz "góru"- po owocach ich poznacie.
Ale jednym mogę Was zapewnić. Zawsze mam zamiar mówić to co myślę, w sposób który nie rani a buduje. I przyznawać się do błędów. Kark mam mało giętki, więc mam nadzieje, że za kilka lat nasze słupki akceptowalności będą wysoko, a my będziemy dumni z tego, że jesteśmy sędziami.
Pozdrawiam wszystkich
Waldek Żurek"
Jestem w Iustiti od kilku miesięcy i także pana sędziego pozdrawiam. demokracja ma wiele twarzy.dziękuję.liczę na współpracę z pana sędziego strony.
ja wiem, że się czepiam, ale może Nasz "góru" znający się na owocach, to prawdopodobnie jest OGÓRU
trudno, najwyżej moderator to wytnie, ale nie mogłam sobie darować..... takie zboczenie po mamie polonistce....
no, nie wiem sama, ale... może dlatego jest napisane w cudzysłowie?
Nie jest prawdą, że otrzymałem zaproszenie do Krakowa.
Dobranie sobie nicka w formie tak podobnej do szefa szefów, niestety rodzi pewne konsekwencje <wysmiewacz>
Panie Dredzie, znowu miałeś pecha
jakoś inni sobie radzą
I znowu to plucie i wypominanie, kto co zrobił i ile. Blee mam już tego dosyć
... po zastanowieniu jednak prostuję: Panie Dredzie, znowu miałeś to szczęście!
Pamiętajmy: każdy z nas zrobił tyle, na ile było go stać. Kropka.
"Dred" napisał:
jakoś inni sobie radzą
Dredzie prawda jest taka, że szerokie kręgi utożsamiają Cię z Szefem... Może dołożyłbyś sobie jaki przydomek? na przykład Dred Krótki dobrze brzmi, tyle że na ortografię trzeba uważać...
[ Dodano: Sro Mar 17, 2010 8:10 pm ]
"cin" napisał:
I znowu to plucie i wypominanie, kto co zrobił i ile. Blee mam już tego dosyć
No cóż pomysłodawcą dni bez wokandy był rzeczywiście sędzia Żurek... inna rzecz, że szybko przestał popierać tę formę protestu.
Pamiętam też doskonale jego wypowiedzi w mediach jako rzecznika Iustitii, bodajże jeszcze w 2008 r., że godne wynagrodzenie sędziego zaczyna się od 10 tysięcy zł dla początkującego sędziego rejonowego... O ile się orientuję, to chyba z tego poglądu jak dotąd się nie wycofał
Ani słowa o sempach Ale na owoce bardzo chętnie poczekam
"Mira" napisał:
Mam zamiar reprezetować w KRS-sie wszystkich sędziów, tych co mają podobne poglądy i przeciwników, iustitian i forumowiczów, i Sędziów ze Stowarzyszenia Sędziów Rodzinnych i tych co nigdzie nie należą i nie należali (bo to ich święte prawo), i jastrzębie i gołębie, starszych i młodych, odważnych i lękliwych. Ale tych co są uczciwi i pracowici. Zapraszam z wszystkimi pomysłami.
rzeczywiście, już na początku deklaruje że nie wszystkich będzie reprezentował, gdzie są sempy <boje się> <co?> ??
"Darkside" napisał:
Mam zamiar reprezetować w KRS-sie wszystkich sędziów, tych co mają podobne poglądy i przeciwników, iustitian i forumowiczów, i Sędziów ze Stowarzyszenia Sędziów Rodzinnych i tych co nigdzie nie należą i nie należali (bo to ich święte prawo), i jastrzębie i gołębie, starszych i młodych, odważnych i lękliwych. Ale tych co są uczciwi i pracowici. Zapraszam z wszystkimi pomysłami.
rzeczywiście, już na początku deklaruje że nie wszystkich będzie reprezentował, gdzie są sempy <boje się> <co?> ??
Sam ogłosiłeś ich zejście do podziemia
jak widzę Mira jesteś adwokatem s.W.Żurka równie dobrze może on sam pisać i polemizować na forum ..tak chyba nawet prościej i do tego zachęcam..
a słowa które napisał każdy niech sobie sam oceni. ..natomiast jako nowego członka KRSu jego działania/dokonania zobaczymy za jakiś czas..
nie myślę jednak by w KRS było 3 członków Iustiti..jako Isutitian
są tam bo zdobyli takie poparcie w sądach współdziałających a nie dlatego że są "rzedstawicielami" Iustiti
Iustitia nikogo nie "namaszczała"..a list Prezesa Strączyńskiego wskazywał jedynie jacy kandydacido KRSu są członkami Isutiti..i tyle.nie wiem czym był wywołany brak nazwiska s.Żurka w 1 komunikacie..nie ja go pisałem
akurat od tych co zostali wybrani raczej nie przypominam sobie by przynależnością do Iustiti się chwalili..
ale liczę na to ze bez względu czy ktoś w KRSie jest czy nie w Iustiti miedzy KRSem a Iustitia bedzie można liczyć na współpracę a nie rywalizację
"rudy kot" napisał:
Mam zamiar reprezetować w KRS-sie wszystkich sędziów, tych co mają podobne poglądy i przeciwników, iustitian i forumowiczów, i Sędziów ze Stowarzyszenia Sędziów Rodzinnych i tych co nigdzie nie należą i nie należali (bo to ich święte prawo), i jastrzębie i gołębie, starszych i młodych, odważnych i lękliwych. Ale tych co są uczciwi i pracowici. Zapraszam z wszystkimi pomysłami.
rzeczywiście, już na początku deklaruje że nie wszystkich będzie reprezentował, gdzie są sempy <boje się> <co?> ??
Sam ogłosiłeś ich zejście do podziemia
tak, ale nadal jesteśmy silną frakcją
"Mira" napisał:
Dobranie sobie nicka w formie tak podobnej do szefa szefów, niestety rodzi pewne konsekwencje <wysmiewacz>
Ale przyznasz Miro, że nie zadanie sobie choćby odrobiny trudu w ustalniu kto jest kim to oznaka braku szacunku. Przy tym ze strony kogoś kto tak wraźnie tego szacunku sie domaga.
Może niektórym nasze niki czy awatary wydają sie infantylne i niepoważne.
Ale czy sie to komuś podoba czy nie internet to tez rzeczywistośc choc wirtualna. Dla setek ludzi z calej Polski jestem ropuchem i nawet jesli komuś to "imię" wydaje się śmieszne (tak samo jak wiele jest niespotykanych imion w realnym świecie) i naśmiewanie się z nich nie jest raczej dobrym początkim dyskusji.
Po drugie Miro nie wiem jak Ty ale ja jestem już trochę zmęczony tym ciągłym podnoszeniem anonimowości. Przecież każdy przy odrobinie wysiłku łatwo pozna kto jest kim. Na forum jesteś Mirą ale choć nie zostalisy sobie przedstawieni doskonale wiem kim jestes i Ty przy odrobinie chęci czy wysiłku mogłabyś się tego samego dowiedzieć o mnie. wiekszość z nas tego nie robi tylko dlatego, że ową "anonimowość" traktujemy jako dodatkową atrakcję. Czy to jednak jest powód do wstydu ?
Gratuluję ponownie Waldkowi wyboru do KRS
Jest to świetny kolega, pracował za dwóch i świetą prawdą jest to, że gdy mógł bez żadnego problemu "wylansować się", tego nie zrobił.
Wiele Jego pomysłów było realizowanych w IS, a późniejsze niesnaski były, w mojej ocenie, wynikiem walki podjazdowej wewnątrz Zarządu i przedstawiania Waldka w krzywym zwierciadle. A wiadomo, plotka jak hydra ....
Proponuję, abyśmy nie szukali dziury w całym, tylko się cieszyli, że nasz kolega jest w KRS.
Acha, co do nicków i anonimowości, to ja miałam na początku podobny problem, z czasem polubiłam forum i nadal na nim jestem. Nie miejcie za złe, że ktoś na początku nie akceptuje tej formy wymiany myśli.
ropuchu,
widzę że do sprawy podszedłes śmiertelnie poważnie, wiec zamierzam w tym samym tonie odpowiedzieć, choć wczesniej wpis Dreda potraktowałam swobodniej.
Wczesniejsze wklejenie przeze mnie emotki, w odpowiedzi na sugestie Dreda, miało tylko to na celu, aby w żartobliwym tonie dać koledze Dredowi do zrozumienia, że nie każdy, kto usłyszy nick Dred (Dreed) jest w stanie rozróżnić osoby. To powoduje, że przy posługiwaniu się nickami przez osoby nie bywające na forum może dojść do zabawnych pomyłek.
Do głowy mi nie przyszło nasmiewanie się z czyjegokolwiek nicka (nicku?).
To że po raz kolejny Dred pomylony został z Dreedem , mnie juz osobiście nie dziwi, bo wiele takich sytuacji w realu słyszałam. Przy czym nie chodzilo to o deprecjonowanie któregokolwiek z nich a raczej o zwykłą pomyłkę.
Gdyby ten tekst znany mi był wczesniej to mogłabym na tę pomyłkę zareagować.
Tekst wkleiłam na prośbę Waldka, który wie że na forum pisuję i nie wydaje mi się aby był to objaw lekceważenia a raczej zwykłe wygodnictwo (to też częściowo odpowiedź na zarzut "adwokackości" postawiony przez okapiego).
Anonimowość jest cechą forum i sama z niej korzystam, tak, że nie podzielam pogladu kolegi Waldka co do konieczności podpisywania postów. Nie było więc to nigdy moje zdanie na ten temat, ktorą to sugestię chyba wyczytałam z Twojego postu.
Nie Miro, w swoim poście nie miałem na mśli Ciebie tylko Sędziego Żurka.
On do sprawy podszedł śmiertelnie poważnie to ja też.
I myślę, że owa pomyła Sędziego Żurka to jednak troche lekceważenie.
Bardzo wielu z koleżanek i kolegów popełnia niestety ten sam błąd. Traktuje nas jak jedna forumową masę. Zbieraninę radykałów, którym się w realu nie wiedzie więc sobie używaja na "lepszych od siebie" kryjąc się za anonimowością.
I list Sędziego Żurka przekazany przez Ciebie, tak jakby zalogowanie się na forum groziło trądem z zaznaczeniem, że to po raz pierwszy i ostatni sprawia na mnie takie właśnie wrażenie.
Rany, przestańcie sie spierać o irracjonalny problem, czy każdy sędzia, a iustitianin podwójnie jest zobowiązany do uczestniczenia w życiu forum. I jesli przyjmiemy za prawdziwą odpowiedź NIE, to stanie się jasność.
Cały czas utwierdzam się w przekonaniu, że sędziowie to taka grupa ludzi, którzy są nieustannie niezadowoleni .... Więcej radości z życia, proponuję od dziś
Zauważcie, że Waldek przeczytał bloga i wpisał długi list, co świadczy o zaangażowaniu w sprawy sędziów i IS, chęci działania ....
odbieramy zatem ropuchu tę samą rzecz w inny sposób. Moim zdaniem s. Żurek napisał komentarz do wpisu Bartka Przymusińskiego na blogu i chciał go upowszechnić. Mozna oczywiście się zalogować dla wrzucenia jednego wpisu, ale łatwiej poprosić kogoś kto tam już jest. Tylko tyle. Bez żadnej odrazy dla samego forum.
Hm, zawsze myślałam, że Iustitia w dopełniaczu brzmi Iustitii...
przepraszam czy s. Żurek to ten pan co tak przeżywał przegrane wybory w Zegrzu?
"Trebor" napisał:
przepraszam czy s. Żurek to ten pan co tak przeżywał przegrane wybory w Zegrzu?
Czy to ten sam, który tak się wtedy mocno ciskał, a następnie przepraszał na drugi dzień?
ten list opublikowany na forum to wyraz potrzeby s. Żurka, pokazania nam forumowiczom jaką czuje satysfakcję z wygranej w wyborach do KRS i jak to on nam teraz pokazał. Wyjatkowa małostkowość, zwłaszcza, że tak nagle znalazł potrzebę zaistnienia na forum
Wiem, że mówi też o mnie ale nie będę odnosił się do podważenia przez niego moich kwalifikacji i zasad etycznych jako sędziego nie jemu to oceniać .
Za nim zawsze stoi wiele słów...przekonamy się ile idzie za tym czynów
prosze juz - przestańcie te wewnętrze dysputy i spory , przyjmijmy zasade - PO OWOCACH ICH POZNACIE, (bądz ich braku )
Ale dlaczego mamy przestac dyskutowac i spierać się ?
To co innego mamy robić ?
Nie widze nic złego w dyskusji i sporze.
Ze swej strony spieram się z Mirą od dawna i namiętnie i nikt sie na nikogo nie obraża, choc słowa padają czasem ostre.
Miro, mam wrażenie, że zaczniemy odbierac sprawe tak samo kiedy w końcu zaczniemy mówic o tej samej sprawie.
Ja nie mam nic do polemiki Sędziego Żurka z Bartkiem Przymusińskim. Polemika ta toczy sie niejako obok forum i nim mi do tego.
Ale Pan Sędzia Żurek w swym liście był łaskaw odnieść się fo forum wprost i wyraźnie. W dodatku bardzo krytycznie.
Krytyka ta moim zdaniem była niezasadna bowiem wiesz tak samo dobrze jak ja, że po pierwsze anonimowość na forum to fikcja, a po drugie nie ma czego takiego jak jedna masa forumowiczów podążająca ślepo za "swoim góru".
"ropuch" napisał:
Ale dlaczego mamy przestac dyskutowac i spierać się ?
To co innego mamy robić ?
Nie widze nic złego w dyskusji i sporze.
Ze swej strony spieram się z Mirą od dawna i namiętnie i nikt sie na nikogo nie obraża, choc słowa padają czasem ostre.
Miro, mam wrażenie, że zaczniemy odbierac sprawe tak samo kiedy w końcu zaczniemy mówic o tej samej sprawie.
Ja nie mam nic do polemiki Sędziego Żurka z Bartkiem Przymusińskim. Polemika ta toczy sie niejako obok forum i nim mi do tego.
Ale Pan Sędzia Żurek w swym liście był łaskaw odnieść się fo forum wprost i wyraźnie. W dodatku bardzo krytycznie.
Krytyka ta moim zdaniem była niezasadna bowiem wiesz tak samo dobrze jak ja, że po pierwsze anonimowość na forum to fikcja, a po drugie nie ma czego takiego jak jedna masa forumowiczów podążająca ślepo za "swoim góru".
Właśnie.Ja za nikim ślepo Nie podążam.Nie mam żadnego "góru".Moim "góru" jest moja głowa.Nie znoszę protekcjonalizmu,ani zarzucania drugiemu tego, co się samemu źle robi.
"Philomea" napisał:
ja wiem, że się czepiam, ale może Nasz "góru" znający się na owocach, to prawdopodobnie jest OGÓRU
trudno, najwyżej moderator to wytnie, ale nie mogłam sobie darować..... takie zboczenie po mamie polonistce....
Philomea, nie sposób było się powstrzymać.
[ Dodano: Czw Mar 18, 2010 11:58 am ]
"Michał 007" napisał:
ten list opublikowany na forum to wyraz potrzeby s. Żurka, pokazania nam forumowiczom jaką czuje satysfakcję z wygranej w wyborach do KRS i jak to on nam teraz pokazał. Wyjatkowa małostkowość, zwłaszcza, że tak nagle znalazł potrzebę zaistnienia na forum
Wiem, że mówi też o mnie ale nie będę odnosił się do podważenia przez niego moich kwalifikacji i zasad etycznych jako sędziego nie jemu to oceniać .
Za nim zawsze stoi wiele słów...przekonamy się ile idzie za tym czynów
Bardzo blisko mi do Twojej oceny.
[ Dodano: Czw Mar 18, 2010 12:01 pm ]
A za wysoce niewłaściwe uważam uwagi pana sędziego Żurka dotyczące anonimowości. Anonimowość na forum jest prywatną sprawą każdego człowieka, w tym sędziego, w myśl zasady my home is my castle.
no dobrze, teraz to już na pewno podpadnę , bo mi się jeszcze ciśnie rym do "góru"
zaczyna się na Ż.
"Żóru"
Pamiętam Pana sędziego Żurka z Zegrza i - przy całym szacunku - zachowałem o Panu raczej negatywne wspomnienie. W żaden sposób nie kojarzy mi się Pan jako prekursor zmian, lecz jako "hamulcowy".
Jestem - niestety - niewiernym Tomaszem - i dopóki nie zobaczę owoców działania KRS z Pana udziałem, to nie uwierzę w Pana sugestie, iż nie jest Pan "betonem" etc.
A tak a propos - co Pan sądzi o planie wprowadzenia przez MS ocen sędziów, jaki na to ma Pan pogląd? Czy jest Pan za, czy przeciw ?
parcie na szkło o takich mówią
"KOP" napisał:
Stwierdzenie, że w tym miejscu wypowiada się po raz pierwszy i ostatni świadczy o stosunku jaki ma do forum i sędzów na nim dyskutujących.
To poprostu wyraża stosunek sędziego Żurka do dyskusji i osób prezentujących inne poglądy
To działanie zgodne z zasadą - kto nie z nami - to przeciw nam
Pan sędzia uznaje bowiem tylko tych, co myślą tak jak on. A z resztą dyskutować nie warto <nerwus>
Również z zainteresowaniem i nadzieją czekam na efekty działań nowej KRS z Tobą Waldku w jej składzie. Jednak Twój list otwarty mnie trochę zasmucił. Za dużo jest w nim kombatanctwa, podkreślania swoich zasług, przymiotów. Może to Cię zdziwi, ale dla wielu osób zupełnie nieznających Cię wcześniej, stałeś się po wystąpieniach w Zegrzu I postacią dość kontrowersyjną. Martwią mnie też liczne jawne złośliwości i personalne przytyki oraz niechęć do sędziów piszących na forum. Dziwi powielanie zasłyszanych opinii i schematów myślowych. Nie wiem Waldku czy zawodzi Cię intuicja czy też może zbyt łatwo dajesz wiarę m.in. w to co pisze Gazeta Wyborcza o s. Strączyńskim jako przywódcy i liderze forum. Gdybyś swoją wiedzę opierał na własnych obserwacjach ( na blogu stwierdziłeś, że na forum nie wchodzisz) a nie zasłyszanych subiektywnych opiniach, wiedziałbyś jak bardzo pomyliłeś się pisząc o M.Strączyńskim jako o forumowym "góru". Z wpisów na forum wynika bowiem, że ma on tu więcej krytyków niż wielbicieli.
Pominięcie Twojego nazwiska w liście Prezesa Iustitii również dla mnie było zaskoczeniem. Także uważam, że źle się stało. Trudno mi stwierdzić jak do tego doszło, gdyż sprawa listu i jego treść nie była przedmiotem uzgodnień na posiedzeniu zarządu stowarzyszenia.
Mam nadzieje, że nie poczułeś się dotknięty moimi krytycznymi uwagami. Ja jednak także piszę co myślę mimo, że nie robię tego anonimowo. Liczę też na to, że Mirra przekaże Ci treść tego wpisu.
pozdrawiam
"K.Ierownik" napisał:
Gdybyś swoją wiedzę opierał na własnych obserwacjach ( na blogu stwierdziłeś, że na forum nie wchodzisz) a nie zasłyszanych subiektywnych opiniach, wiedziałbyś jak bardzo pomyliłeś się pisząc o M.Strączyńskim jako o forumowym "góru". Z wpisów na forum wynika bowiem, że ma on tu więcej krytyków niż wielbicieli.
to o czym piszesz to klasyczna postawa "tych prawdziwych sędziów z ethosem" nie wiedzą nic lub prawie nic o forum, nie logują się tu, nie czytają, opierają się na plotkach i podszeptach "złych języków" ... ale krytykują ...
A ja pamiętam, że na pamiętnym otwartym posiedzeniu zarządu w Warszawie po Zegrzu, Pan sędzia był łaskaw chwalic się, że on też jest forumowiczem i czyta forum oraz na nim jest zapisany. Skąd ta zmiana?
Czyżby wiatr powiał w inną stronę??
"K.Ierownik" napisał:
Również z zainteresowaniem i nadzieją czekam na efekty działań nowej KRS z Tobą Waldku w jej składzie. Jednak Twój list otwarty mnie trochę zasmucił. Za dużo jest w nim kombatanctwa, podkreślania swoich zasług, przymiotów. Może to Cię zdziwi, ale dla wielu osób zupełnie nieznających Cię wcześniej, stałeś się po wystąpieniach w Zegrzu I postacią dość kontrowersyjną. Martwią mnie też liczne jawne złośliwości i personalne przytyki oraz niechęć do sędziów piszących na forum. Dziwi powielanie zasłyszanych opinii i schematów myślowych. Nie wiem Waldku czy zawodzi Cię intuicja czy też może zbyt łatwo dajesz wiarę m.in. w to co pisze Gazeta Wyborcza o s. Strączyńskim jako przywódcy i liderze forum. Gdybyś swoją wiedzę opierał na własnych obserwacjach ( na blogu stwierdziłeś, że na forum nie wchodzisz) a nie zasłyszanych subiektywnych opiniach, wiedziałbyś jak bardzo pomyliłeś się pisząc o M.Strączyńskim jako o forumowym "góru". Z wpisów na forum wynika bowiem, że ma on tu więcej krytyków niż wielbicieli.
Pominięcie Twojego nazwiska w liście Prezesa Iustitii również dla mnie było zaskoczeniem. Także uważam, że źle się stało. Trudno mi stwierdzić jak do tego doszło, gdyż sprawa listu i jego treść nie była przedmiotem uzgodnień na posiedzeniu zarządu stowarzyszenia.
Mam nadzieje, że nie poczułeś się dotknięty moimi krytycznymi uwagami. Ja jednak także piszę co myślę mimo, że nie robię tego anonimowo. Liczę też na to, że Mirra przekaże Ci treść tego wpisu.
pozdrawiam
jeśli to jest faktycznie prośba a nie okreslenie retoryczne to podejmuje sie przekazania. i mam nadzieję, że przekrecenie mojego nicku (nicka) nie było celowe, bo przeciez to złośliwośc by była , którą generalnie i co do zasady wszyscy sie brzydzimy.
Wg. mnie to było Mira z takim warknięciem takie Mirrrrrra wiesz .....
Waldku powodzenia i gratulacje!!
Warto mieć zaufanie do kolegów sędziów, nawet jeżeli się spieramy. Nie ma sensu zakładać czyjejś złej woli proszę Państwa Forumostwa, czekajmy na owoce.
http://przymusinski.blogspot.com/2010/03/o-dobrowolnej-niewoli.html#comments
ja bym temu Panu ( ze dwa posty wyżej) zaproponował klasyk "łubudubu łubudubu..."
Czy mi się wydaje, czy sędzia Waldek Żurek boi się naszego forum Nie znamy się, ale rozbroiła mnie ta jego bezpośredniość .
Być może on także tkwi w błędzie, że na forum są tylko krwiożercze jaszczembie?!?
Nasza FRAKCJA nie ma uprzedzeń!!! Ani ortograficznych, ani żadnych innych... My też jesteśmy opozycją!!!
Pozostajemy w uśpieniu, ale trwamy
A zatem na zachętę kilka podnoszących na duchu piosenek:
http://www.youtube.com/watch?v=zDdg12TRqK4
http://michal2009.wrzuta.pl/playlista/8RtWYOYi6p0
"Tomasz Zawiślak" napisał:
Czy mi się wydaje, czy sędzia Waldek Żurek boi się naszego forum Nie znamy się, ale rozbroiła mnie ta jego bezpośredniość .
Być może on także tkwi w błędzie, że na forum są tylko krwiożercze jaszczembie?!?
Sędzia Waldemar Żurek raczej nie boi się forum - rozmawiałem z nim przedwczoraj, miał problem z zapomnianym hasłem i loginem. Zresztą o ile w wielu miejscach nam nie po drodze, to na tyle na ile go poznałem nie należy do "bojaźliwych"
Obiecał, ze zabierze głos, jak tylko pozwoli mu na to czas.
"Mira" napisał:
mam nadzieję, że przekrecenie mojego nicku (nicka) nie było celowe, bo przeciez to złośliwośc by była , którą generalnie i co do zasady wszyscy sie brzydzimy.
Nie sądzę, żebym przekręcił Twój nick, Mirra. To inni go przekręcają.
Kerro
"K.Ierownik" napisał:
mam nadzieję, że przekrecenie mojego nicku (nicka) nie było celowe, bo przeciez to złośliwośc by była , którą generalnie i co do zasady wszyscy sie brzydzimy.
Nie sądzę, żebym przekręcił Twój nick, Mirra. To inni go przekręcają.
Kerro
Kerro, wyjątkowo muszę Cię poprzeć!
"Dreed" napisał:
Czy mi się wydaje, czy sędzia Waldek Żurek boi się naszego forum Nie znamy się, ale rozbroiła mnie ta jego bezpośredniość .
Być może on także tkwi w błędzie, że na forum są tylko krwiożercze jaszczembie?!?
Sędzia Waldemar Żurek raczej nie boi się forum - rozmawiałem z nim przedwczoraj, miał problem z zapomnianym hasłem i loginem. Zresztą o ile w wielu miejscach nam nie po drodze, to na tyle na ile go poznałem nie należy do "bojaźliwych"
Obiecał, ze zabierze głos, jak tylko pozwoli mu na to czas.
To super, że s.Żurek będzie zaglądał na Forum...nie musi nawet zabierac głosu- przecież mnie zależy mu na pochwałach...poznasz prawego, po czynach jego...niech informuje z czym (zdaniem jego słusznym ma kłopoty).Myślę, że potencjał tutaj zgromadzony(nie mówię o moim mózgu) jest na tyle duży, iz sporo rzeczy mu sie przyda.
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.