Czwartek, 21 listopada 2024
Dziennik wyroków i ogłoszeń sądowych
Rej Pr. 2512 | Wydanie nr 6114
Czwartek, 21 listopada 2024

Forum sędziów

ważność umowy sprzedaży

cin
21.03.2010 14:03:31

Pomóżcie...
Czy ważna jest umowa sprzedaży części nieruchomości, wskazanej w akcie w sposób opisowy, odmienny od ówczesnego podziału geodezyjnego tej nieruchomości, zawarta w 1937 roku (w kongresówce)???

Johnson
21.03.2010 14:15:27

A czemu miałby być nieważna?

cin
21.03.2010 14:36:11

Tak mi się kojarzy, że sprzedaż części nieruchomości bez jej geodezyjnego wyodrębnienia jest nieważna. I wydaje mi się, że kiedyś gdzieś, ktoś rozważał to w odniesieniu do umów z poprzedniej epoki, kiedy nie posługiwano się nazewnictwem geodezyjnym, ale opisowo określano położenie nieruchomości. No chyba, że mam syndrom przepracowania

Johnson
21.03.2010 17:26:25

"cin" napisał:

Tak mi się kojarzy, że sprzedaż części nieruchomości bez jej geodezyjnego wyodrębnienia jest nieważna.


Wydaje mi się że to nie jest kwesta "ważności". Notariusz pewnie to tego nie dopuści. Myślę że trzeba by zerknąć do ustawy o gospodarce nieruchomościami,

A co przedwojennych aktów notarialnych - wszystkie jakie do tej pory widziałem były właśnie opisowe: tzn. wskazywano ile powierzchni się sprzedaje i gdzie to jest mniej więcej położone. Nie przypominam sobie by były tam numery działek. Ale może to specyfika małych miast, że tam nie było ewidencji,

cin
21.03.2010 19:57:29

Ja też się nie zetknąłem, bo też pracuję w małym mieście i takie nowości jak mapy geodezyjne pojawiły się późno, aż tu nagle, ja się patrzę, a tu scalenie było w 1932 roku (7 lat przed moją umową) i na tej mapie scaleniowej nieruchomość, która stanowiła wcześniej całość, podzielono na trzy działki leżące "wzdłuż" i nadano im numery. W umowie natomiast sprzedają mniej więcej jedną drugą nieruchomości, ale leżącą "w poprzek"

cyryl_mi
21.03.2010 23:08:47

W jakim kontekście pojawił sie problem ważności umowy ? Czy powstał spór ( o co), czy też złożony ma być wniosek do księgi wieczystej (jakiej treści)

cin
22.03.2010 17:45:21

Chodzi o to, czy taka umowa wywołała skutek w postaci przeniesienia własności, a to ma znaczenie dla ustalenia właścicieli w sprawie o zasiedzenie. I raczej nie tyle chodzi tu o ważność umowy, co o jej skuteczność. Sorry, ale byłem wczoraj trochę zmęczony

Johnson
22.03.2010 17:55:18

"cin" napisał:

Chodzi o to, czy taka umowa wywołała skutek w postaci przeniesienia własności, a to ma znaczenie dla ustalenia właścicieli w sprawie o zasiedzenie.


Jeśli chodzi o krąg uczestników to nie powinno mieć znaczenia czy ta umowa była ważna czy nie. W obydwu wypadkach nabywcy w tamtej umowie lub ich następcy prawni są zainteresowani w sprawie. Albo jako właściciele albo jako zainteresowani zwalczaniem poglądu że umowa ta nie była ważna.

cin
22.03.2010 19:28:35

Dzięki Johnsonie
Rzeczywiście to jest chyba najlepsze wyjście.
Pozdrawiam

kreaounds
19.07.2009 o 12:45

Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻

Sprawa rzecz jasna cywilna.

Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.

Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…

Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?

Darkside
19.07.2009 o 13:23

sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌

kreaounds
19.07.2009 o 13:44

Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.

Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.

Pozdrawiam.

Darkside
19.07.2009 o 15:27

co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.