Sorry, przy złej wierze chyba zawsze było 30 lat. Ale nie wbrew hipowi.
[ Dodano: Wto Mar 30, 2010 4:53 pm ]
O, znalazłam odmienne orzeczenie SN - z 1950 r., gdzie ze względu na dobro włościan uznano za wskazane odejść od niecnej praktyki reżimowych sądów z dwudziestolecia a nawet z okresu wczesnej Polski Ludowej.
Orzeczenie z dnia 16 maja 1950 r., C 74/50, OSN(C) 1951/2/33, Przewodniczący: Sędzia M. Lisiewski; Sędziowie: dr J. Marowski (sprawozdawca), Z. Wasilkowska: "Pod rządem kodeksu Napoleona zasiedzenie nieruchomości było dopuszczalne bez względu na to, czy nieruchomość była wpisana, czy też nie była wpisana do księgi wieczystej." Z uzasadnienia:
"Praktyka sądowa do września 1939, a nawet i powojenna (Orz. z dnia 1-15.III.1946, Zb. O. 1947 r. Nr 15) kierowała się zasadą, iż zasiedzenie prawa własności nieruchomości wpisanego do księgi wieczystej jest niedopuszczalne, to była to z powyższych przyczyn zasada nie znajdująca oparcia w przepisach ustawy. Szukając powodów, dla których zasada powyższa znalazła uznanie, trudno oprzeć się wrażeniu, że źródłem tej praktyki sądowej mógł być m.in. brak terminologicznego rozróżnienia pomiędzy przedawnieniem sensu stricto a zasiedzeniem w przepisach kodeksu Napoleona oraz wywołana licznymi przepisami dowodowymi kodeksu Napoleona wyraźna tendencja preferowania dowodu z dokumentów. O ile chodzi o sens gospodarczy i społeczny odróżniania zasad zasiedzenia praw własności gruntów wpisanych do ksiąg wieczystych i niewpisanych, to trudno dopatrzeć się powodu, dla którego jedna działka mogłaby być zasiedziana, a druga obok położona - nie, tylko dlatego, że pochodzi z gruntu hipotecznego. Jeżeli się jednak zważy, że większa własność ziemska miała obowiązkowo założone księgi wieczyste, podczas gdy prawo własności gruntów włościańskich nie musiało być wpisane do ksiąg wieczystych i przeważnie nie było wpisane, okazuje się, że praktyka sądowa była korzystna i dogodna dla obszarników, uprzywilejowując ich wyraźnie w stosunku do ogółu chłopów. Zarówno ze względu na ten klasowy sens praktyki sądowej, jak i jej w dużej mierze formalistyczną genezę nie może być ona utrzymana w Polsce Ludowej. W szczególności zgodnie z przepisami ustawy, które nie uzależniają możności zasiedzenia nieruchomości od jej niewpisania do księgi wieczystej, należy uznać, że pod rządem kodeksu Napoleona zasiedzenie nieruchomości było dopuszczalne bez względu na to, czy nieruchomość była wpisana, czy nie wpisana do księgi wieczystej."
Zawsze twierdzę, że na każdą okoliczność można znaleźć co najmniej dwa sprzeczne orzeczenia SN. To samo dotyczy większości spraw w TK, a czasami i w ETS. Uważam, że Prof. Rajski nie miał racji, głosząc pogląd o wyższości prawa kontynentalnego nad anglosaskim.
A wracając do tematu - wolę trzymać się wykładni z dwudziestolecia i podręcznika Janeczki
2229. Ażeby mieć możność do nabycia przedawnienia, potrzeba mieć posiadanie ciągłe, i nieprzerywane, spokoyne, iawne, nie dwuznaczne, i pod tytułem właściciela.
2262. Wszelkie sprawy, tak rzeczowe iak osobiste, podlegaią przedawnieniu ciągiem lat trzydziestu nabytemu, i przytaczaiący takie przedawnienie obowiązanym nie iest okazywać na to tytuł, ani nie można stawiać przeciw niemu wyiątku, wynikaiącego ze złey wiary.
2264. Prawidła przedawnienia co do innych przedmiotów, nad wymienione w ninieyszym Tytule, wyłożone są w właściwych im tytułach.
2265. Kto nabywa dobrą wiarą i przez tytuł sprawiedliwy nieruchomości, po dziesięciu latach nabywa iey własności prawém przedawnienia, ieżeli prawdziwy właściciel mieszka w obrębie sądu apellacyynego, w którego rozciągłości położona iest nieruchomość; a po dwudziestu latach, ieżeli ma zamieszkanie nie w rzeczonym obrębie.
2266. Jeżeli prawdziwy właściciel miał swoie zamieszkanie, różnemi czasy, w obrębie, i za obrębem, na dopełnienie przedawnienia potrzeba dodawać do tego co brakuie do dziesięciu lat przytomności, dwoistą liczbę lat nieprzytomności, ażeby uzupełnić dziesięć lat przytomności.