Forum sędziów
Stan faktyczny: kobieta - imiona i nazwisko niemieckie umiera w Niemczech, akt zgonu niemiecki, sprawa wpływa do sądu X. Sąd X ustala, iż kobieta nie mieszkała w Polsce od 1945r. ( brak danych z ewidencji gminy, w której się urodziła po 1945, a urodziła się w 1924) z MSWiA jest info o braku pesel i o braku figurowania w zbiorze danych osobowych. Gmina, w której się urodziła jest teraz w mojej właściwości ale w 1924 była w Niemczech. Na rozprawie przed sądem X wnioskodawca oświadcza, iż na terenie tejże gminy spadkodawczyni mieszkała w maleńkości. Sąd X na rozprawie wydaje postanowienie o przekazaniu sprawy wg właściwości miejscowej do mojego sądu.
I co teraz: związany jestem przekazaniem to raz, nie wiem na jakiej podstawie sąd X przekazał sprawę to 2. Czy może poprosić sąd X o wykładnię postanowienia? I co to da? Czy sąd X dokona reasumpcji postanowienia czy się na mnie wypnie. Jeszcze jedna rzecz - blisko sądu X jest majątek spadkowy - nieruchomość, nie wiem czy to we właściwości sądu X bo wszystko dzieje się na Śląsku ( kurcze uchyliłem rąbka tajemnicy ). Czy aby mam jurysdykcję czy ta jurysdykcja jest po stronie sądu X zgodnie z 1108 par. 2 ?Czyżby przekazanie na siłę? A może zwrócić się do mojego okręgu o wyznaczenie sądu X bo w jego okręgu mieszka większość z uczestników?
hmm.....co o tym sądzisz plesserze?!
(chyba opcja która jest na końcu najbardziej mi się podoba )
Nie rozmywaj tematu Dred <nonono>
Co do jurysdykcji to może być, pod warunkiem, że znana Ci nieruchomość stanowi co najmniej znaczną część spadku (art. 1108 par. 2 kpc). Miałem już podobna sytuację.
Co do właściwości miejscowej, to skoro spadkodawczyni nie miała ostatniego miejsca zamieszkania w Polsce, właściwość wyznacza miejsce położenia majątku spadkowego w Polsce. Przykładowo jeśli Niemiec mieszkał we Wrocławiu do 45 roku, następnie został przesiedlony do Berlina i tam zamieszkał a nastepnie zmarł, to czy możemy przyjąć, że ostatnim miejscem zamieszkania w rozumieniu art. 628 kpc jest Wrocław? Nie.
W reasumpcję bym się nie bawił. Zostaje chyba rzeczywiście rozważenie wystąpienia do sądu przełożonego o wyznaczenie innego Sądu na zasadach celowości
"Tomasz Zawiślak" napisał:
Zostaje chyba rzeczywiście rozważenie wystąpienia do sądu przełożonego o wyznaczenie innego Sądu na zasadach celowości
a nie mówiłem?!!!!
Trzeba rozgraniczyc starannie kwestie jurysdykcji krajowej i wlasciwosci miejscowej i nie siegac po argumenty dot. jednej kwestii rozpatrujac druga.
Jurysdykcja: w opisanym wypadku niewatpliwie zachodzi. Po pierwsze, w zakresie nieruchomosci mamy po reformie KPC w sprawach spadkowych nadal jurysdykcje wylaczna wynikajaca w nieprocesie z 1110(2) KPC. Jurysdykcja nie ogranicza sie jednak wylacznie do nieruchomosci, gdyz moim zdaniem w wypadku nieruchomosci należy zawsze przyjac, iż w Polsce znajduje sie znaczna czesc majatku spadkowego (1108 § 2 KPC). Uwazam, ze oceniajac, czy w Polsce znajduje sie znaczna czesc majatku spadkowego nalezy ustalic, czy objektywnie, i w oderwaniu od zaganicznej czesci majatku spadkowego, polska czesc majatku spadkowego moze być uznana za znaczna (tak również Ereciński w: Ciszewski/Weitz/Ciszewski, Komentarz do KPC, tom 5, 2009, Art. 1108 KPC, nb. 27, 1106(2) KPC, nb. 19; odmiennie: Stempniak, Dzial spadku, 2 wyd., 2010, str. 63, 78, ktory chce ustalac stosunek polskiego majatku spadkowego do majatku polozonego za granica). Nieruchomosc jest zas co do reguly znacznym skladnikiem majatku spadkowego. Powstanie jurysdykcji w oparciu o ktorykolwiek z lacznikow przewidzanych w 1108, w tym w § 2 tego przepisu, powoduje powstanie jurysdykcji w stosunko do calosci spadku (tak również zgodnie Stempniak, str 63, Ereciński w: Ciszewski/Weitz/Ciszewski, art. 1108 KPC, nb. 29).
Zatem na podstawie art. 1108 § 2 KPC mamy polska jurysdykcje co do calosci spadku.
Wlasciwosc miejscowa: nie mogę zgodzic sie z (p.t.) Tezetem. Art. 628 KPC czytam tak, ze sadem spadku jest SR ostatniego polskiego miejsca zamieszkania („a jeżeli jego miejsca zamieszkania w Polsce nie da sie ustalic”. W wypadku emigranta sadem spadku bedzie SR miejsca zamieszkania sprzed wyjazdu w PL. Dopiero w nastepnej kolejnosci SR miejsca polozenia majatku spadkowego. Tak rowniez: Pietrzykowski, w: Piasecki (red.), Komentarz do KPC, 4 wyd, 2006, art. 628 KPC, nb. 1).
Pozostaje droga z art. 508 § 2 KPC, jesli na terenie Autonomii Gornoslaskiej mieszkaja uczestnicy, albo wziecie sprawy na mase.
Ten... no... W razie potrzeby chetnie napisze(my) na mojej katedrze na Viadrinie opinie prawna z niemieckiego prawa spadkowego w trybie 1143 § 2 KPC. Wychodzi wiele sprawniej, szybciej i za porownywalne pieniadze niz wystepowanie o informacje do MS i tlumaczenie przeslanych z Warszawy przepisow. Polsko-niemieckie spadki zas zawsze, w kazdych ilosciach i na preferencyjnych warunkach
Jeden z gornoslaskich sadow spadku z woj. opolskiego byl ostatnio bardzo zadowolony
Poszło bez opinii do SO
Dred, cicho, bo mi jedna na 10 lat polsko-niemiecka sprawe spadkowa w lubuskim przeploszysz (i bedziesz sam musial mi jakas fajna zakwirowac) .
Nawet jesli juz poszlo, to moze SO nie znajdzie podstaw do przekazania
"plesser" napisał:
Wlasciwosc miejscowa: nie mogę zgodzic sie z (p.t.) Tezetem. Art. 628 KPC czytam tak, ze sadem spadku jest SR ostatniego polskiego miejsca zamieszkania („a jeżeli jego miejsca zamieszkania w Polsce nie da sie ustalic”. W wypadku emigranta sadem spadku bedzie SR miejsca zamieszkania sprzed wyjazdu w PL. Dopiero w nastepnej kolejnosci SR miejsca polozenia majatku spadkowego. Tak rowniez: Pietrzykowski, w: Piasecki (red.), Komentarz do KPC, 4 wyd, 2006, art. 628 KPC, nb. 1).
Istota problemu to rozumienie określenia "ostatnie polskie miejsce zamieszkania". O ile w przypadku polskiego emigranta, który po 45 roku mieszkał na tzw. ziemiach odzyskanych, a następnie wyjechał do Niemiec i tam się osiedlił a ostatecznie zmarł, mógłbym się zgodzić z plesserem , o tyle mam wątpliwości co do Niemca, który opuścił ten teren gdy to nie była jeszcze Polska... Pytanie, co z osobami, które mieszkały po 45 roku, nigdy nie uzyskały obywatelstwa polskiego i zostały przesiedlone lub dobrowolnie wyjechały? W takiej sytuacji uznaję racje przedmówcy .
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.