Forum sędziów
ratunku.
do mojego uroczego decernatu wpłynęła sprawa obwinionego o 11 wykroczeń, które w mojej ocenie skladają się na jedno przestępstwo ciągle. koledzy z exgrodzkiego radzą mi umorzyć i przekazać prokuratorowi "do objęcia ściganiem". o ile pierwsze ma być może podstawę prawną (art. 5 par. 1 pkt 10 kpsw?), o tyle drugie wynika nie wiem z czego.
problem: moze bym sobie i umorzył, ale jeśli prokurator stwierdzi, że to wykroczenia i odmówi wszczęcia postępowania, to czy mam res iudicatę w postępowaniu wykroczeniowym? co wtedy?
wtedy (o ile dobrze pamiętam) umarzasz
ech, ci cywiliści . kpk i kpsw to nie są tak logiczne i mądre ustawy jak kpc.
chodzi mi o to, że jak ja umorzę, to postępowanie o wykroczenie jest umorzone, jak jeszcze umorzy prokurator, to umorzone jest nadto postępowanie karne (w zakresie tego samego zdarzenia faktycznego!). i przedsiębiorczy delikwent ma pozostać bezkarny = nie odpowiadać ani za przestępstwo, ani za wykroczenia? a jak policja czy prokurator złoży jeszcze raz wniosek o ukaranie, to czy nie ma powagi rzeczy osadzonej z mojego pierwszego umorzenia w sprawie wykroczeniowej?
Nie wszczynaj postepowania tylko wydaj postanowienie o odmowie wszczęcia wtedy nie masz res iudicata!!!!!!!
Ku pomocy:
Sygn. akt XII W……..
POSTANOWIENIE
Dnia ……….. 2010r.
Sąd Rejonowy w T. Wydział
w składzie:
Przewodniczący – Sędzia S.R. XYZ
Protokolant ----
w obecności oskarżyciela : ----
po rozpoznaniu w sprawie przeciwko Tomaszowi F.
obwinionemu za wykroczenia z art.119 § 1 kw
z urzędu
w przedmiocie odmowy wszczęcia postępowania
na podstawie art.59 §2 kpw w zw. z art.5 §1 pkt 9 i 10 kpw
postanawia
odmówić wszczęcia postępowania
UZASADNIENIE
W dniu 2 grudnia 2004 roku Komenda Miejska Policji w T., Komisariat Policji R. złożył wniosek o ukaranie Tomasza F. za to, że:
- w dniu 21 czerwca 2004r. o godz. 8.30-9.00 w T. na ul. Szosa Lubicka, spod sklepu LIDL dokonał kradzieży roweru górskiego o nazwie ARKUS o wartości 200 złotych na szkodę Andrzeja M., tj. o czyn z art. 119 §1 kw;
- w miesiącu czerwcu 2004r. w T. na ul. Gagarina, spod sklepu Polo Market dokonał kradzieży roweru górskiego o wartości ok. 200 złotych na szkodę bliżej nieustalonej osoby, tj. o czyn z art. 119 §1 kw;
- w miesiącu czerwcu 2004r. w T. na ul. Małe Garbary, spod sklepu Polo Market dokonał kradzieży roweru górskiego marki Ranger o wartości ok. 200 złotych na szkodę bliżej nieustalonej osoby, tj. o czyn z art. 119 §1 kw;
- w miesiącu czerwcu 2004r. w T. na ul. Młodzieżowej, spod sklepu Polo Market dokonał kradzieży roweru górskiego o wartości ok. 200 złotych na szkodę bliżej nieustalonej osoby, tj. o czyn z art. 119 §1 kw;
W myśl art.5 §1 pkt 2 kpw nie wszczyna się postępowania, a wszczęte umarza, gdy czyn nie zawiera znamion wykroczenia albo ustawa stanowi, że sprawca nie popełnia wykroczenia.
W świetle zebranego w sprawie materiału dowodowego, w szczególności z wyjaśnień obwinionego wynika, iż Tomasz F. z góry powziętym zamiarem dokonywał kradzieży rowerów i następnie sprzedawał je na targowisku miejskim. Zachowanie obwinionego stanowi podręcznikowy przykład czynu ciągłego z art.12 kk, gdy poszczególne czyny wypełniające znamiona wykroczenia tj. wartość przedmiotu zaboru nie przekracza kwoty 250 złotych zostały przez obwinionego podjęte w krótkich odstępach czasu z góry powziętym zamiarem. Obwiniony z góry postanowił, iż będzie dokonywał kradzieży rowerów znajdujących się pod sklepami spożywczymi, a następnie zaplanował ich sprzedaż na targowisku i mając na uwadze ten zamiar sprawcy uzasadniona jest odpowiedzialność po zastosowaniu art.12 kk za przestępstwo z art.278 kk. Patrz. Kodeks Karny – Komentarz, Andrzej Marek, Dom Wydawniczy ABC, 2004r., str.145, teza 3 (Przy obecnym ujęciu – art.12 kk – jest w pełni możliwe, iż w zakres przestępstwa ciągłego wejdą typy podstawowe i uprzywilejowane przestępstwa, a nawet, że poszczególne kradzieże będą wypełniać jedynie znamiona wykroczenia, które łącznie uzasadniają odpowiedzialność za przestępstwo).
Wobec faktu, że zachowania obwinionego nie wypełniają znamion jedynie wykroczeń z art.119 §1 kw lecz przestępstwa ciągłego z art. 278 § 3 kk w zw. z art. 12 kk wszczynanie postępowania w niniejszej sprawie było bezpodstawne.
chyba kocham to forum.
ale teraz wyznam prawdę. nie miałbym wątpliwości, żeby odmówić wszczęcia, ale tak naprawdę wpłynęło 11 osobnych wniosków o ukaranie i zanim dopust boży wylądował na mojej półce, Przewodniczy wydał 11 zarządzeń o wszczęciu postępowania w każdej ze sprawek. następnie ja połączyłem te 11 spraw w jedną.
zatem w pojedynczych sprawach postępowanie było wszczęte... chyba że uznamy, iż sprawa po połączeniu to zupełnie nowa sprawa, nowa jakość, co do której trzeba znowu zdecydować: wszcząć lub nie wszczynac?
Obawiam się, że jak już wszczęte to klapa - odmówić wszczecia nie możesz, ale..... przeanalizuj sprawe pod kątem 12 kk (zgóry powziety zamiar, krótkie odstępy czasu itp) i pogadaj ze swoimi prokami i sedziami z karnego co oni na to, a potem się pomysli
No chyba......., zebys pogadał ze swoim PW i by te wszczęcia, ze tak powiem........ wygumkować........ )
Nie wiem jaki masz układ ze swoim PW
Tak to jest jak sie PW wtrąca w nie swoje sprawy
może zupełnie nie na temat, ale - ja w takiej sytuacji umorzyłabym, jednakże nie na brak znamion wykroczenia, lecz na brak skargi uprawnionego organu. Skoro uważam, że czyn wyczerpuje znamiona przestępstwa a nie wykroczenia, to oskarżycielem jest prokurator. Wtedy wydaje mi się, że nie mamy zamkniętej drogi.
A może uznać się za niewłaściwy - art. 11 &1 kpw w zw. z art. 35 &1 kpk i sprawę przekazać PR jako organowi uprawnionemu celem przeprowadzenia postępowania przygotowawczego .
"Alicja" napisał:
A może uznać się za niewłaściwy - art. 11 &1 kpw w zw. z art. 35 &1 kpk i sprawę przekazać PR jako organowi uprawnionemu celem przeprowadzenia postępowania przygotowawczego .
To moim zdaniem najrozsądniejsze rozwiązanie, ale ciekaw jestem jak wykazać, że z góry powzięty zamiar istniał co do kradzieży za tydzień roweru, który pokrzywdzony kupił dzień przed realizacją zamiaru. Dla mnie zawsze było jasne, że jeśli klient przychodzi do sklepu i kradnie towar za 249,99 zł - bo tak sobie policzył na kalkulatorze i skalkulował, że w najgorszym razie pójdzie do aresztu na 30 dni - to nie można mu powiedzieć, że prawo nie daje mu gwarancji odpowiedzialności tylko za wykroczenie - choć tak sobie zaplanował i wykalkulował - bo jest jeszcze trick w postaci tzw. czynu ciągłego, który umożliwia przyjęcie, że jak kradnie w tym samym sklepie raz w miesiącu, to jego kradzieże są jedną krtadzieżą i to przestępstwem!
Dodam, że mam w aktach taką sytuację - kradzież paliwa kilkakrotnie na tej samej stacji w odstępach po kilka i kilkanaście dni - za każdym razem wartość na wykroczenie, a do tego odpisy wyroków z Grodzkiego skazujące go za wykroczenia kradzieży paliwa na stacjach w odstępach kilkudniowych - i takich wyroków mam 2. Jak wytłumaczyć temu gościowi, że robiąc w kółko to samo i pilnując się, aby każdorazowo nie przekroczyć kwoty 250 zł w zależności od tego, na kogo trafi sprawa będzie odpowiadał za wykroczenie lub przestępstwo - i to w tym samym Sądzie?
sprawa dotyczy właśnie przedsiębiorczego pana, który wybierał się wielokrotnie z kanisterkiem na stację benzynową, przejawiając żywiołową niechęć do płacenia za pobrane paliwo.
zastanawiam się nad stwierdzeniem niewłaściwości, ale w sytuacji, gdy wpływa wniosek o ukaranie, a więc gdy oskarżyciel żąda ode mnie rozstrzygnięcia o odpowiedzialnosci za wykroczenie, jeśli przekazuję wg własciwosci sprawę prokuratorowi to tak, jak bym uważał, że on ma o tej odpowiedzialnosci rozstrzygnąć...
a tak naprawdę chodzi nie o to, że dany podmiot nie moze rozpoznać określonej sprawy, tylko jej przedmiot nie poddaje sie rozpoznaniu...
"naiwny.super" napisał:
sprawa dotyczy właśnie przedsiębiorczego pana, który wybierał się wielokrotnie z kanisterkiem na stację benzynową, przejawiając żywiołową niechęć do płacenia za pobrane paliwo.
zastanawiam się nad stwierdzeniem niewłaściwości, ale w sytuacji, gdy wpływa wniosek o ukaranie, a więc gdy oskarżyciel żąda ode mnie rozstrzygnięcia o odpowiedzialnosci za wykroczenie, jeśli przekazuję wg własciwosci sprawę prokuratorowi to tak, jak bym uważał, że on ma o tej odpowiedzialnosci rozstrzygnąć...
a tak naprawdę chodzi nie o to, że dany podmiot nie moze rozpoznać określonej sprawy, tylko jej przedmiot nie poddaje sie rozpoznaniu...
Gdybyś rozstrzygając jakąkolwiek sprawę na rozprawie w trybie kpow uznał, że czyn jest przestępstwem to co byś zrobił - umorzył? Przecież wtedy okazałoby się, że wymagana jest skarga uprawnionego oskarżyciela, której faktycznie brak (wniosek o ukaranie nie zastępuje aktu oskarżenia - nie wnosi go prokurator, a musi! Na marginesie - akt oskarżenia wniosek o ukaranie zastąpić może. Policja nie jest oskarżycielem w zakresie przestępstw, a rozstrzygnięcie czy wnieść a/o leży w wyłacznej kompetencji prokuratora, którego do tego zmusić nie możesz, zaś przed wniesieniem a/o istnieje potrzeba przeprowadzenia postępowania przygotowawczego. Wydaje się, że przekazując sprawę w/g właściwości niejako jednocześnie zawiadamiasz o przestępstwie ściganym z urzędu prokuratora mającego w przeciwieństwie do Policji kompetencje do wnoszenia a/o, a jednocześnie uznając, że ten sam czyn nie jest zarazem przestępstwem i wykroczeniem (jak np. w przypadku art. 87 par. 1 kw i art. 178a par. 1 kk) - nie rozstrzygasz w przedmiocie wykroczenia wcale - przekazując całe wniesione przez nieuprawnionego oskarżyciela do niewłaściwrgo sądu błędne w zakresie kwalifikacji prawnej oskarżenie właściwemu do prowadzenia obligatoryjnego w tym przypadku postępowania przygotowawczego organowi.
Co do rozstrzygania odpowiedzialności przez prokuratora przekazanej sprawy - jeśli uważasz, że to przestępstwo ścigane z urzędu to chyba jasne, że bez prokuratora procesu nie będzie - chyba, że dojdzie downiesienia subsydiarnego a/o.
[ Dodano: Sro Maj 26, 2010 8:14 pm ]
może zupełnie nie na temat, ale - ja w takiej sytuacji umorzyłabym, jednakże nie na brak znamion wykroczenia, lecz na brak skargi uprawnionego organu. Skoro uważam, że czyn wyczerpuje znamiona przestępstwa a nie wykroczenia, to oskarżycielem jest prokurator. Wtedy wydaje mi się, że nie mamy zamkniętej drogi.[/quote
Myślę, że wypadałoby zapytać prokuratora czy będzie oskarżać i dać mu szansę - tym bardziej, że Sąd ma obowiązek prawny zawiadomić go o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa ściganego z urzędu, o kórym powziął wiadomość w trakcie swoich czynności. Umorzenie wobec braku skargi byłoby przedwczesne.
"1234" napisał:
[ Dodano: Sro Maj 26, 2010 8:14 pm ]
może zupełnie nie na temat, ale - ja w takiej sytuacji umorzyłabym, jednakże nie na brak znamion wykroczenia, lecz na brak skargi uprawnionego organu. Skoro uważam, że czyn wyczerpuje znamiona przestępstwa a nie wykroczenia, to oskarżycielem jest prokurator. Wtedy wydaje mi się, że nie mamy zamkniętej drogi.
Myślę, że wypadałoby zapytać prokuratora czy będzie oskarżać i dać mu szansę - tym bardziej, że Sąd ma obowiązek prawny zawiadomić go o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa ściganego z urzędu, o kórym powziął wiadomość w trakcie swoich czynności. Umorzenie wobec braku skargi byłoby przedwczesne.
moim zdaniem nie byłoby przedwczesne. Jednak w celu rozwiązania kazusu można posłużyć się pewną analogią - co robisz, kiedy pokrzywdzony (bez wyczerpania żmudnej drogi umorzeń i ich uchyleń) zamiast pójść na policję w sprawie przestępstwa ściganego z oskarżenia publicznego, od razu wnosi do sądu "rywatny akt oskarżenia" bo mu sąsiadka coś tam zrobiła lub sąsiad okradł? Czy w takiej sytuacji również pytasz prokuratora? Czy też umarzasz na brak skargi i ewentualnie zawiadamiasz Prokuraturę o potrzebie rozważenia wszczęcia postępowania? Lub pouczasz pokrzywdzonego o konieczności złożenia zawiadomienia na policji?
Moim zdaniem właśnie należy umorzyć z uwagi na brak skargi i po uprawomocnieniu się postanowienia zawiadomić prokuraturę.
A przy okazji zapytam o sytuację odwrotną - co robicie, kiedy po wpłynięciu aktu oskarżenia od razu tzw. "gołym okiem" widać, że zarzucany delikwentowi czyn jest wykroczeniem? Mimo wszystko idziecie na rozprawę i otwieracie przewód? Czy też zmieniacie tryb postępowania na wykroczeniowe?
"efa" napisał:
A przy okazji zapytam o sytuację odwrotną - co robicie, kiedy po wpłynięciu aktu oskarżenia od razu tzw. "gołym okiem" widać, że zarzucany delikwentowi czyn jest wykroczeniem? Mimo wszystko idziecie na rozprawę i otwieracie przewód? Czy też zmieniacie tryb postępowania na wykroczeniowe?
http://sedziowie.kei.pl/phpBB2/viewtopic.php?t=1084
"ida" napisał:
A przy okazji zapytam o sytuację odwrotną - co robicie, kiedy po wpłynięciu aktu oskarżenia od razu tzw. "gołym okiem" widać, że zarzucany delikwentowi czyn jest wykroczeniem? Mimo wszystko idziecie na rozprawę i otwieracie przewód? Czy też zmieniacie tryb postępowania na wykroczeniowe?
http://sedziowie.kei.pl/phpBB2/viewtopic.php?t=1084
dzięki ida Widzę, że sama się tam już mądrzyłam Przez kilka lat nie orzekałam w wykroczach, to i zapomniałam A problem mi odżył
Pomysły Efy i Alicji oba do zaakceptowania ze wskazaniem na Efę
Powiem tak - w życiu nie robilam (a takie rzeczy robilam juz wielokrotnie ) tak jak Alicja.
Co do braku skargi uprawnionego oskarzyciela, to jak widzicie, w podstawie odmowy wszczęcia ją podałam (uzasadnienie okroilam, a i cos na ten temat można oczywiście powiedziec.
Jakby Naiwny chciał zrobic wszystko lege artis powinien wyjść na rozprawę, przesłuchac jegomościa itp i ustalić ewentualny, z góry powziety zamiar itp..... i wydać stosowne orzeczenie i w zależności od ustaleń zawiadomić Prok. Rej.
Moim zdaniem można rozpytać proków (jak się ma w miarę układy) i umarzać.
Sąd karny uznając czyn za wykroczenie ma obowiazek sprawę rozpoznać, odwrotnie nie.
Są trzy wyjścia, o których była mowa. W jednym ze stołecznych sądów była praktyka umarzania na skutek braku znamion wykroczenia albo przekazywanie według właściwości. Nie pomogła tu narada wydziałowa w przedmiocie ujednolicenia orzecznictwa...
Opowiadałem się za jedną z powyższych możliwości, ale zdanie zmieniłem, mimo że nie orzekam już od dłuższego czasu w wykroczeniach.
Uważam, że należy postępowanie umorzyć z uwagi na brak skargi uprawnionego oskarżyciela. Nie zamyka to drogi do stwierdzenia res iudicaty w razie ponownego uznania, że czyn jednak stanowi wykroczenie. To po pierwsze. Po drugie, uważam, że stwierdzenie braku znamion, nawet przy założeniu braku powagi rzeczy osądzonej, spowoduje takie same konsekwencji, co uznanie braku skargi. Podobnie zresztą jak uznanie się za niewłaściwy, przy czym w tym ostatnim wypadku, organ któremu przekażemy sprawę (prokurator) będzie musiał wydać decyzję kasacyjną w przedmiocie zastanego stanu rzeczy, czyli znieść de facto postępowanie dotychczasowe i wszcząć postępowanie w sprawie o przestępstwo. Z punktu widzenia prakseologii będzie to decyzja odpowiednia, zaś z punktu widzenia przepisów procesowych stanowić będzie nieznany ustawie środek ingerencji w toczące się już postępowanie, środek o charakterze quasi "unieważnościowym". Osobliwa to konstrukcja na gruncie nie wiadomo do końca której ustawy. Dlatego też, decyzja sądu o umorzeniu postępowania wydaje się najbardziej sensowna, albowiem kasuje dotychczasowe czynności procesowe, podważając legalizm przeprowadzenia postępowania, a nadto otwiera na nowo kwestię przedmiotu procesu i jego granic.
Z uwagi na potencjalne większe problemy ze skutkami stwierdzenia braku znamion, opowiadam się za koncepcją braku skargi.
"efa" napisał:
A przy okazji zapytam o sytuację odwrotną - co robicie, kiedy po wpłynięciu aktu oskarżenia od razu tzw. "gołym okiem" widać, że zarzucany delikwentowi czyn jest wykroczeniem? Mimo wszystko idziecie na rozprawę i otwieracie przewód? Czy też zmieniacie tryb postępowania na wykroczeniowe?
Podaję przykład zarządzenia
zarządzam przekazanie rozpoznania sprawy przeciwko ... z oskarżenia Prokuratury Rejonowej w … w sprawie … do rozpoznania jej w trybie postępowania w sprawach o wykroczeniach, albowiem czyny zarzucane oskarżonym są wykroczeniami z art. 119 § 1 k.w., a nie przestępstwami z art. 278 § 1 k.k..
Uzasadnienie
Z materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie wynika, iż sprawcy zabrali drewno o wartości 100 zł z terenu działki, która ogrodzona była zwykłą siatką drucianą.
Zgodnie z utrwalonym w doktrynie prawniczej poglądem: nie uznaje się za zabezpieczenie w rozumieniu art. 279 k.k. umieszczenia rzeczy wewnątrz ogrodzenia, za płotem, barierą, rowem, żywopłotem. Tego typu sposoby odgraniczania przestrzeni mają porządkowy charakter, który nie jest uznawany za zabezpieczenia w rozumieniu art. 279 k.k. (zob. teza 21 do art. 279 § 1 k.k. zawarta w komentarzu do kodeksu karnego – A. Zoll (red.), A. Barczak-Oplustil, G. Bogdan, Z. Ćwiąkalski, M. Dąbrowska-Kardas, P. Kardas, J. Majewski, J. Raglewski, M. Rodzynkiewicz, M. Szewczyk, W. Wróbel, Kodeks karny. Część szczególna. Tom III. Komentarz do art. 278-363 k.k., Zakamycze, 2006, wyd. II.
W przypadku, gdy stwierdzi się jeszcze przed rozpoczęciem rozprawy, że czyn jest wykroczeniem, a nie przestępstwem – decyzja o rozpoznaniu sprawy w trybie postępowania w sprawach o wykroczeniach może zapaść w formie zarządzenia przewodniczącego wydziału (zob. M.Kurowski, glosa zamieszczona w Palestrze 2005/1-2/273, a także ten sam autor – Prokuratura i Prawo 2004/10/59).
Dlatego też zarządzono jak na wstępie.
kochani, jesteście super. pozostaje jeszcze kwestia fizycznego losu akt, które zawierają dowody. jeśli prawomocnie umorzę, mogę zawiadomić o popełnieniu przestępstwa, ale akta mogę chyba im tylko wypożyczyć do wglądu?
"naiwny.super" napisał:
kochani, jesteście super.
a Ty jesteś naiwny.super
od razu mówiłem, że umorzyć.....
"naiwny.super" napisał:
kochani, jesteście super. pozostaje jeszcze kwestia fizycznego losu akt, które zawierają dowody. jeśli prawomocnie umorzę, mogę zawiadomić o popełnieniu przestępstwa, ale akta mogę chyba im tylko wypożyczyć do wglądu?Uważam, że akta przekazuje się prokuraturze - i sam tak w podobnych wypadkach robiłem.
"censor" napisał:
kochani, jesteście super. pozostaje jeszcze kwestia fizycznego losu akt, które zawierają dowody. jeśli prawomocnie umorzę, mogę zawiadomić o popełnieniu przestępstwa, ale akta mogę chyba im tylko wypożyczyć do wglądu?Uważam, że akta przekazuje się prokuraturze - i sam tak w podobnych wypadkach robiłem.
Akt w żadnym wypadku nie przekazuje się prokuraturze, bo one stanowią własność sądu!!!! Informuje się, że akta są w wydziale tut sądu i prok może je wypozyczyć celem sporządzenia kserokopii.
Sprawa własności tu chyba nie ma nic do rzeczy. Z punktu widzenia cywilistycznego, gdyby to chcieć tak ujmować, to i tak jest własność Skarbu Państwa.
Ale to jest moim zdaniem nieistotne, problem uważam za wydumany.
Analogicznie: przy subsydiarnym akcie oskarżenia prokurator przekazuje akta śledztwa (umorzonego) i akta śledztwa stają się aktami sądowymi, po wyroku podlegają archiwizacji jak każde akta sądowe.
Censorze, aż tak do końca nie jest wydumany. W sądzie sprawa została zarejestrowana, wpisana do repertorium i musi w sądzie fizycznie pozostać (jako zakreślona, do archiwum). W przypadku np. dajmy na to takiej wizytacji, czy lustracji wizytator mze chciec zapoznac się z aktami, stanowiskiem sądu itp. Muszą te materiały być w sądzie. A prok może sobie z nich robic uwierzytelnione kopie do woli i na tym budować swoją sprawę
Gdybym był wizytatorem to chyba taka informacja, że sprawę umorzono i przekazano do prokuratury, by mi wystarczyła. A z prokuratury (jak już koniecznie taką sprawę chce kontrolować wizytator) nie może sobie ściągnąć akt? Tak samo my wypożyczamy akta sądowe do kontroli np. asesorów prokuratorskich,. Naprawdę nie widzę problemu.
"censor" napisał:
Sprawa własności tu chyba nie ma nic do rzeczy. Z punktu widzenia cywilistycznego, gdyby to chcieć tak ujmować, to i tak jest własność Skarbu Państwa.
Ale to jest moim zdaniem nieistotne, problem uważam za wydumany.
Analogicznie: przy subsydiarnym akcie oskarżenia prokurator przekazuje akta śledztwa (umorzonego) i akta śledztwa stają się aktami sądowymi, po wyroku podlegają archiwizacji jak każde akta sądowe.
u mnie w sądzie jest inna praktyka
akta sądowe rozpoczyna subsydiarny a/o, dopiero po jego otrzymaniu i zarejestrowaniu Sąd zwraca sie do prokuratury o akta Ds. przecież taki a/o składa się bezpośrednio do sądu, a nie za pośrednictwem prokuratora. akta postępowania przygotowawczego nigdy nie stają się częścią sądowych i są prokuraturze zwracane po zakończeniu sprawy!
nigdy nie zastanawiałem się czy to słuszne...
"naiwny.super" napisał:
akta sądowe rozpoczyna subsydiarny a/o, dopiero po jego otrzymaniu i zarejestrowaniu Sąd zwraca sie do prokuratury o akta Ds. przecież taki a/o składa się bezpośrednio do sądu, a nie za pośrednictwem prokuratora.Zgadza się, tyle że po zakończeniu sprawy pozostają w sądzie. Tu jest przecież pełna analogia z dowolną inną sprawa karną z oskarżenia publicznego (akta dochodzenia lub śledztwa zostają w sądzie), tyle że kto inny oskarżał.
"censor" napisał:
Gdybym był wizytatorem to chyba taka informacja, że sprawę umorzono i przekazano do prokuratury, by mi wystarczyła.
nie wiem z jakimi wizytatorami masz do czynienia, ale w zależności od tego co zrobię, jestem pewny, co powie mój, czyli ten, którego imienia nie wymawiamy:
jeśli umorzę: co Pan sobie wyobraża, należało odmówić wszczęcia/przekazać wg właściwości.
jeśli odmówię wszczęcia: należało umorzyć/przekazać wg właściwości
jeśli przekażę - należało odmówić/umorzyć, etc., już nie będę wszystkich kombinacji przedstawiał.
ostatecznie chyba umorzę z uwagi na brak skargi (trudno, powszczynane juz było), a po uprawomocnieniu zawiadomię o przestępstwie, przesyłając akta, ale tylko do wglądu.
punkty rozdane
"naiwny.super" napisał:
ostatecznie chyba umorzę z uwagi na brak skargi (trudno, powszczynane juz było), a po uprawomocnieniu zawiadomię o przestępstwie, przesyłając akta, ale tylko do wglądu.
punkty rozdane
No i bardzo very gut!
Rozstrzygam powyższe kwestie tak jak Ossa. Generalnie zawsze zgadzam się z Ossą. Ale miałem przypadek, ze po ewidentnym umorzeniu na brak skargi uprawnionego oskarżyciela policjant ponownie umorzył postępowanie karne stwierdzając ,wbrew ocenie sądu, że jest to wykroczenie, następnie prok to zatwierdził ( czytaj klepnął pieczątkę ), a sąd utrzymał w mocy po zażaleniu pokrzywdzonego. ( czytaj szybko orzekał ) Ponownie trafił wniosek o ukaranie, a w/w policjant z dochodzeń został już przeniesiony do służby patrolowej.
"rbk" napisał:
Rozstrzygam powyższe kwestie tak jak Ossa. Generalnie zawsze zgadzam się z Ossą. Ale miałem przypadek, ze po ewidentnym umorzeniu na brak skargi uprawnionego oskarżyciela policjant ponownie umorzył postępowanie karne stwierdzając ,wbrew ocenie sądu, że jest to wykroczenie, następnie prok to zatwierdził ( czytaj klepnął pieczątkę ), a sąd utrzymał w mocy po zażaleniu pokrzywdzonego. ( czytaj szybko orzekał ) Ponownie trafił wniosek o ukaranie, a w/w policjant z dochodzeń został już przeniesiony do służby patrolowej.
<skromny>
Oczywiście zawsze jest ryzyko, ze prok uzna, że nie było 12 kk, ale 91 kk, skoro 91 kk to już wykroczenie, jednak według mnie jest to niezrozumiałe działanie, bo jesli wypchnie a/o z 12kk to przeciez gola nie ryzykuje. Jesli nawet sąd uzna, że było to wykroczenie to zawsze może skazac za wykroczenie.
Takich kwiatków dotyczacych niekompatybilności KK i KW mozna znaleźć więcej - chocby 124 kw (gdzie mowa o szkodzie, a szkoda to przeciez wartość nie tylko zbitej szyby, ale i kitu i majstra i dowozu nowej szyby, gdzie całość może przekraczać 250 złotych, sama szyba nie) i 288 kk gdzie mowa o rzeczy. A chocby 290 kk i 120 kw.
Ja jednak uważam, że skoro widzę przestepstwo to nie mogę zamknąć oczu i je przestac widzieć, tym bardziej, że swoje stanowisko uzasadniam
"efa" napisał:
[ Dodano: Sro Maj 26, 2010 8:14 pm ]
może zupełnie nie na temat, ale - ja w takiej sytuacji umorzyłabym, jednakże nie na brak znamion wykroczenia, lecz na brak skargi uprawnionego organu. Skoro uważam, że czyn wyczerpuje znamiona przestępstwa a nie wykroczenia, to oskarżycielem jest prokurator. Wtedy wydaje mi się, że nie mamy zamkniętej drogi.
Myślę, że wypadałoby zapytać prokuratora czy będzie oskarżać i dać mu szansę - tym bardziej, że Sąd ma obowiązek prawny zawiadomić go o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa ściganego z urzędu, o kórym powziął wiadomość w trakcie swoich czynności. Umorzenie wobec braku skargi byłoby przedwczesne.
moim zdaniem nie byłoby przedwczesne. Jednak w celu rozwiązania kazusu można posłużyć się pewną analogią - co robisz, kiedy pokrzywdzony (bez wyczerpania żmudnej drogi umorzeń i ich uchyleń) zamiast pójść na policję w sprawie przestępstwa ściganego z oskarżenia publicznego, od razu wnosi do sądu "rywatny akt oskarżenia" bo mu sąsiadka coś tam zrobiła lub sąsiad okradł? Czy w takiej sytuacji również pytasz prokuratora? Czy też umarzasz na brak skargi i ewentualnie zawiadamiasz Prokuraturę o potrzebie rozważenia wszczęcia postępowania? Lub pouczasz pokrzywdzonego o konieczności złożenia zawiadomienia na policji?
Moim zdaniem właśnie należy umorzyć z uwagi na brak skargi i po uprawomocnieniu się postanowienia zawiadomić prokuraturę.
mnie się tam nie pyta, czy będę miał zamiar oskarżać w takiej sytuacji czy tez nie; sąd po prostu jesli stwierdzi, że jest niewłaściwy
a)po zapoznaniu się z akta wykroczeniowymi(wydaje postanowienie i przekazuje sprawę(akta) nam według właściwości tj. prokurat
b)po zapoznaniu się z treścią prywatnego aktu oskarżenia - przesyła nam go za pismem według właściwości celem przeprowadzenia stosownego postepowania
"szyfrant" napisał:
[ Dodano: Sro Maj 26, 2010 8:14 pm ]
może zupełnie nie na temat, ale - ja w takiej sytuacji umorzyłabym, jednakże nie na brak znamion wykroczenia, lecz na brak skargi uprawnionego organu. Skoro uważam, że czyn wyczerpuje znamiona przestępstwa a nie wykroczenia, to oskarżycielem jest prokurator. Wtedy wydaje mi się, że nie mamy zamkniętej drogi.
Myślę, że wypadałoby zapytać prokuratora czy będzie oskarżać i dać mu szansę - tym bardziej, że Sąd ma obowiązek prawny zawiadomić go o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa ściganego z urzędu, o kórym powziął wiadomość w trakcie swoich czynności. Umorzenie wobec braku skargi byłoby przedwczesne.
moim zdaniem nie byłoby przedwczesne. Jednak w celu rozwiązania kazusu można posłużyć się pewną analogią - co robisz, kiedy pokrzywdzony (bez wyczerpania żmudnej drogi umorzeń i ich uchyleń) zamiast pójść na policję w sprawie przestępstwa ściganego z oskarżenia publicznego, od razu wnosi do sądu "rywatny akt oskarżenia" bo mu sąsiadka coś tam zrobiła lub sąsiad okradł? Czy w takiej sytuacji również pytasz prokuratora? Czy też umarzasz na brak skargi i ewentualnie zawiadamiasz Prokuraturę o potrzebie rozważenia wszczęcia postępowania? Lub pouczasz pokrzywdzonego o konieczności złożenia zawiadomienia na policji?
Moim zdaniem właśnie należy umorzyć z uwagi na brak skargi i po uprawomocnieniu się postanowienia zawiadomić prokuraturę.
mnie się tam nie pyta, czy będę miał zamiar oskarżać w takiej sytuacji czy tez nie; sąd po prostu jesli stwierdzi, że jest niewłaściwy
a)po zapoznaniu się z akta wykroczeniowymi(wydaje postanowienie i przekazuje sprawę(akta) nam według właściwości tj. prokurat
b)po zapoznaniu się z treścią prywatnego aktu oskarżenia - przesyła nam go za pismem według właściwości celem przeprowadzenia stosownego postepowania
Też tak robię - niczego nie umarzam, gdyż stwierdzenie, że brak jest skargi zanim właściwy organ ją wniesie jest przedwczesne.
"1234" napisał:
Też tak robię - niczego nie umarzam, gdyż stwierdzenie, że brak jest skargi zanim właściwy organ ją wniesie jest przedwczesne.
a jaki przepis wskazujesz w podstawie prawnej?
nie można stwierdzić braku skargi - w post w spr o wykroczenia skargą jest wniosek o ukaranie. skarga więc jest.
należy umorzyć z uwagi na brak z uwagi na brak znamion wykroczenia.
albo jeszcze lepiej - skazać za 12 wykroczeń, a następnie zawiadomić proka o przestępstwie.
przecież ten sam czyn może być przest. i wykrocz.
skarga może i jest, ale brak skargi uprawnionego oskarżyciela, bo w sprawie o przestępstwo powinien ją co do zasady wnieść lub zatwierdzić prokurator.
ponadto trudno tu mówić o zbiegu przestępstwa z wykroczeniem, musiałby to być zbieg przestępstwa z wykroczeniami. a trudno stwierdzić, iż jednym czynem wyczerpał znamiona przestępstwa i jedenastu wykroczeń. z uwagi na konstrukcję czynu ciągłego to nie będzie raczej ta sytuacja...
"bladyswit" napisał:
skazać za 12 wykroczeń, a następnie zawiadomić proka o przestępstwie.To zależy od stanu faktycznego, ale takie sytuacje chyba zdarzą się wyjątkowo.
przecież ten sam czyn może być przest. i wykrocz.
"naiwny.super" napisał:
skarga może i jest, ale brak skargi uprawnionego oskarżyciela, bo w sprawie o przestępstwo powinien ją co do zasady wnieść lub zatwierdzić prokurator.
ponadto trudno tu mówić o zbiegu przestępstwa z wykroczeniem, musiałby to być zbieg przestępstwa z wykroczeniami. a trudno stwierdzić, iż jednym czynem wyczerpał znamiona przestępstwa i jedenastu wykroczeń. z uwagi na konstrukcję czynu ciągłego to nie będzie raczej ta sytuacja...
ale w post w spr o wykr uprawnionym oskarżycielem jest policja nie prok. nie ma instytucji przejścia z wykroczu na przestępstwo (z procesu o wykr na proces karny).
nie pisałem o zbiegu realnym. nie mamy tu 11 wykroczów i 1 przestępstwa, ale 12 wykroczeń będących jednym przestępstwem.
np. kierowca mający 0,3 promila, niezapięte pasy i przekraczający prędkość powoduje wypadek o skutku z art. 177 p. 1 kk.
nie ma przeszkód by uznać go za winnego trzech wykroczeń i jednego przestępstwa. jedyny problem w zaliczeniu kar.
Kochani, albo cos jest wykroczeniem, albo przestepstwem - w wypadku 12 kk
Dla mnie przede wszystkim jest to brak znamion i brak skargi uprawnionego oskarżyciela (o niewłaściwiosci sądu nie wspomnę)
Skazując za 12 wykroczeń robimy res iudicate i po zabawie - proces karny nie wchodzi w grę
zupenie inna i nieporównywalną z 12 kk jest sytuacja wypełnienia jednym czynem znamion występku z 177 kk i wykroczeń np. z art. 87 par 1 kw i np. 95 kw. Oczywiście tutaj procesy toczą się rownolegle i z res iudicata nie mamy do czynienia
ossa - błąd logiczny. suma równa się sumie i inaczej nie będzie. problem staje się wydumany.
"bladyswit" napisał:
ossa - błąd logiczny. suma równa się sumie i inaczej nie będzie. problem staje się wydumany.
Pozwole sie nie zgodzić. Problem bynajmniej nie jest wydumany. Przerabiam to od ponad 11 lat przez różne przypadki.
proponuje spojrzec na art. 61 kpw
I nie kłóć się blady z osską
"ossa" napisał:
właśnie :D
I nie kłóć się blady z osską
"romanoza" napisał:
właśnie :D
I nie kłóć się blady z osską
No to - to jest argument.
Przepraszam.
To chyba jednak Ty blady popełniasz błąd .
Kradzież jest czynem tzw. przepołowionym. Albo jest wykroczeniem albo przestępstwem. Jeżeli uważasz, że kilka wykroczeń stanowi czyny odrębne - to skazujesz za wykroczenie. A jeżeli uważasz, że stanowią one czyn ciągły - to skazujesz za przestępstwo. I tyle. Nie możesz moim zdaniem - po kilku skazaniach za wykroczenia - uznać, że to jest jednak jeden czyn ciągły. Tu wchodzi w grę zasada res iudicate. Skoro klient został za te wszystkie czyny skazany - to (na skutek innej interpretacji prawa) nie możesz prowadzić postępowania o to samo.
A co do podniesionego przez kogoś argumentu, że nic nie stoi na przeszkodzie ukaranie za przestępstwo i wykroczenie, gdyż chodzi wtedy tylko o wykonywanie kar
Przepis mówi jedynie o sytuacji, gdy czyn stanowi równocześnie przestępstwo i wykroczenie. Czyli np. art. 87 par. 1 kw i art. 177 par. 1 kk.
Ale - moim zdaniem - nie dotyczy to sytuacji, gdy czyn stanowiący wykroczenie ma być równocześnie elementem czynu ciągłego. Czyn ciągły z zasady stanowi bowiem jedno działanie rozłożone na raty - z góry powziętym zamiarem. Przecież w razie skazania za czyn ciągły - późniejsze ujawnienie kolejnych czynów popełnionych w okresie objętym skazaniem też stanowi ujemną przesłankę procesową.
marko - spróbuj załapać, że wykrocz i przestępstwo to zupełnie odrębne byty prawne. nie ma mowy o rei iudicatae.
Blady, Ty się nie kóć z Marko <nono>
"bladyswit" napisał:
marko - spróbuj załapać, że wykrocz i przestępstwo to zupełnie odrębne byty prawne. nie ma mowy o rei iudicatae.
Ale nie dotyczy to czynów przepołowionych - albo coś jest wykroczeniem albo przestępstwem. Tertium non datur.
taaa,
nie przegadasz.
To podaj przekonywujące argumenty na tezę przeciwną
"markosciel" napisał:
To podaj przekonywujące argumenty na tezę przeciwną
misiu argumentem jest moja opinia ....
To mnie przekonałeś
"markosciel" napisał:
To mnie przekonałeś
Mnie też
"bladyswit" napisał:
To podaj przekonywujące argumenty na tezę przeciwną
misiu argumentem jest moja opinia ....
A teraz blady karty na stół
Co do Twojej opini to jednak mam pewne wątpliwości
Więc może jednak jakieś argumenty merytoryczne
są w poprzednich postach ... nawet napisałeś że cie przekonałem
Ale tylko co do tego, że argumentem jest Twoja opinia
Chciałabym tylko uprzejmie na koniec tej dyskusji powiedzieć, ze Marko ma rację (powiedział dokładnie to co ja myślę i ździebko powiedziałam) , a bladziutki musi uprzejmie poczytac o konstrucji czynów przepołowionych i res iudicata, 12 kk i 9 kw i se pogadamy <hejka> <buzki>
"ossa" napisał:
Chciałabym tylko uprzejmie na koniec tej dyskusji powiedzieć, ze Marko ma rację (powiedział dokładnie to co ja myślę i ździebko powiedziałam) , a bladziutki musi uprzejmie poczytac o konstrucji czynów przepołowionych i res iudicata, 12 kk i 9 kw i se pogadamy <hejka> <buzki>
i tak se pogadamy ....
"bladyswit" napisał:
tak se pogadamy ....
na to czekam
ostatecznie zdecydowałem się jednak na odmowę wszczęcia, a po uprawomocnieniu złożyłem zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa
fin!
a co z Twoimi wszczęciami?
Art. 5. § 1. Nie wszczyna się postępowania, a wszczęte umarza
znam przepis.
uznałem, iż uprzednio wszczęto pojedyncze sprawy, które z chwilą połączenia utraciły swój dotychczasowy byt. powstała nowa kategoria procesowa, sprawa, o nowym, odmiennym przedmiocie. przedmiocie nie nadającym się do postępowania w sprawach o wykroczenia.
umorzenie jest zbyt niebezpieczne, w razie gdyby prokuratora nie znalazła podstaw do wszczęcia dochodzenia (co jest niepodobieństwem, ale przezorny zawsze ubezpieczony). nie chciałem się potem kopać z res iudicatą...
Dlatego bezpieczniej umorzyć na brak skargi nieuprawnionego oskarżyciela - nie ma prawomocności materialnej. Nie każde umorzenie prowadzi do stanu powagi rzeczy osądzonej.
niemal tak uczyniłem, uznając jednak, że sam brak skargi uprawnionego oskarżyciela nie oddaje właściwie złożoności sytuacji.
"W świetle zebranego w sprawie materiału dowodowego wynika, iż XY z góry powziętym zamiarem dokonywał kradzieży paliwa. Zachowanie obwinionego stanowi modelowy przykład czynu ciągłego opisanego w art. 12 k.k. Poszczególne zachowania wypełniające znamiona wykroczeń (wartość przedmiotu zaboru w żadnym wypadku nie przekraczała kwoty 250 zł) zostały przez obwinionego podjęte w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru. Zamiar, jako przeżycie psychiczne, może być przedmiotem dowodzenia, jak każdy inny element odpowiedzialności karnej. O jego postaci i charakterze należy zaś wnioskować w oparciu o ustalone okoliczności.
W niniejszej sprawie sposób działania obwinionego pozwala w ocenie Sądu uznać, iż był on emanacją planu dokonania serii kradzieży, nie zaś wykorzystywaniem nadarzających się okazji do popełnienia czynu zabronionego. Zachowanie sprawcy było w każdym przypadku niemal identyczne – napełnienie paliwem kanistra, a następnie ucieczka, ponowne napełnienie, ucieczka, etc. Nie budzi wątpliwości utrwalona w piśmiennictwie teza, iż w zakres przestępstwa ciągłego wchodzą typy podstawowe i uprzywilejowane przestępstwa, a nawet, że poszczególne kradzieże będą wypełniać jedynie znamiona wykroczenia, które łącznie uzasadniają odpowiedzialność za przestępstwo.
Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 26.11.1987 r. w sprawie IIKR 121/87 (OSNPG 1988/12/135), sąd nie jest związany ani opisem czynu ani kwalifikacją prawną czynu dokonaną przez oskarżyciela. W ramach granic aktu oskarżenia sąd może dokonywać zmian, tj. uznać, że zarzucone czyny stanowią jedno przestępstwo. Teza ta może zostać przeniesiona na grunt postępowania w sprawach o wykroczenia.
Wobec faktu, że zachowania obwinionego, ocenione globalnie, nie wypełniają znamion jedynie wykroczeń z art. 119 §1 k.w., lecz przestępstwa ciągłego z art. 278 §1 k.k. w zw. z art. 12 k.k. uznać należy, iż zarzucone mu czyny nie zawierają znamion wykroczenia (art. 5 §1 pkt 2 k.p.s.w.). Oskarżycielem publicznym w sprawach o przestępstwa jest prokurator (art. 45 §1 k.p.k.). Biorąc pod uwagę okoliczności niniejszej sprawy, dla właściwego odzwierciedlenia kryminalnej zawartości czynu obwinionego niezbędne jest przeprowadzenie postępowania karnego, w tym wniesienia bądź zatwierdzenia aktu oskarżenia przez prokuratora. Aktualnie zatem brak jest w sprawie skargi uprawnionego oskarżyciela, nie może być takim bowiem wniosek o ukaranie wniesiony przez Policję (art. 5 §1 pkt 9 k.p.s.w.).
Wprawdzie w poszczególnych sprawach o wykroczenia postępowania zostały już wszczęte, tym niemniej ich połączenie do wspólnego rozpoznania diametralnie zmieniło zakres przedmiotowy procesu. Odbiega on od przedmiotu pojedynczych postępowań, dlatego w tym zakresie należało ponownie rozważyć zasadność wszczęcia postępowania w sprawie o wykroczenie."
a co najzabawniejsze, dziś na własnej półce znalazłem świeżutki akt oskarżenia w tej sprawie. o czyn z art. 278 par. 1 kk w zw. z art. 12 kk
voila!
"naiwny.super" napisał:
a co najzabawniejsze, dziś na własnej półce znalazłem świeżutki akt oskarżenia w tej sprawie. o czyn z art. 278 par. 1 kk w zw. z art. 12 kk
voila!
chyba powinieneś się wyłączyć
na szczęście mam dużo empatii dla obciążonych kolegów i koleżanek z wydziału
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.