Forum sędziów
Witajcie!
Prokurator wydał postanowienie w post. przygotowawczym o złożeniu dowodu rzeczowego do depozytu z uwagi na wątpliwości, komu należy wydać zatrzymaną rzecz. Kto jest właściwy do rozpoznania wniosku o wydanie rzeczy z depozytu, który wpłynął do wydziału kanego - prokurator, sąd karny czy też ewentualnie sąd cywilny i jaki tryb postępowania stosować? Potrzebna pilna pomoc. Ponieważ wiem, że będzie odzew z góry dziękuje za podpowiedzi.
Tak jak już mówiłem, obstawiam przesłanie wniosku do prokuratury. Wskazywałaby na to treść art. 235 kpk. Z drugiej strony stosuje się przepisy o likwidacji depozytów. Ja zaryzykowałbym przekazanie sprawy do prokuratury, ten dowód cały czas znajduje się w ich dyspozycji a depozyt jest tylko formą przechowywania.
Czy zrobiłbyś tak Romi także w sytuacji, gdy chodzi o kwotę w złotych polskich zdeponowaną przez prokuratora jeszcze w czasie postępowania przygotowawczego na koncie sum depozytowych sądu?
a moim zdaniem wyłącznie właściwy jest sąd cywilny.
Z chwilą uprawomocnienia się postanowienia prokuratora o złożeniu do depozytu SĄDOWEGO prokurator przesyła odpis tego orzeczenia Prezesowi Sądu (moim zdaniem Prezes Sądu jako podmiot, którego prawa zostały naruszone - art. 236 kpk - tj. ponoszący koszty przechowywania depozytu ma prawo do złożenia zażalenia na takie postanowienie - ale to już zupełnie inna historia) i przekazuje przedmiot depozytu do dyspozycji Sądu reprezentowanego przez Prezesa, który jest przechowawcą w rozumieniu ustawy o likwidacji niepodjętych depozytów. Na jakiej podstawie prokurator ma orzekać o zwolnieniu depozytu, skoro przedmiot depozytu nie jest już od dawna w jego dyspozycji?
Zwolnienie z depozytu następuje postanowieniem w trybie Ns - jest taki rozdział w kpc.
"xvart" napisał:
a moim zdaniem wyłącznie właściwy jest sąd cywilny.
Z chwilą uprawomocnienia się postanowienia prokuratora o złożeniu do depozytu SĄDOWEGO prokurator przesyła odpis tego orzeczenia Prezesowi Sądu (moim zdaniem Prezes Sądu jako podmiot, którego prawa zostały naruszone - art. 236 kpk - tj. ponoszący koszty przechowywania depozytu ma prawo do złożenia zażalenia na takie postanowienie - ale to już zupełnie inna historia) i przekazuje przedmiot depozytu do dyspozycji Sądu reprezentowanego przez Prezesa, który jest przechowawcą w rozumieniu ustawy o likwidacji niepodjętych depozytów. Na jakiej podstawie prokurator ma orzekać o zwolnieniu depozytu, skoro przedmiot depozytu nie jest już od dawna w jego dyspozycji?
Zwolnienie z depozytu następuje postanowieniem w trybie Ns - jest taki rozdział w kpc.
Jak to nie jest w jego dyspozycji, a jak podejmie postępowanie czy jak to się tam nazywa, bo np. ustali sprawcę i osobę, której należy depozyt wydać Czy sąd w postępowaniu cywilnym może to ustalić Ja się nie upieram przy swoim stanowisku, ale wg mnie sąd jest instytucją prowadzącą depozyt , co nie oznacza automatycznie, że w każdej sytuacji jest dysponentem przedmiotu depozytu.
Suzana, nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi, pieniądze wpłaca się na konto a nie przechowuje w kopercie w kasie pancernej i chyba nie ma znaczenia, co jest w depozycie, pieniądze czy co innego.
Xvarcie, sprecyzuję moją zagwozdkę; otóż w sprawie zanim ao trafił do sądu prokurator po prostu wziął i wpłacił na konto sum depozytowych sądu określone kwoty pieniędzy znalezione podczas przeszukania podejrzanych. Sąd pieniądze przyjął i już, a prokurator wydał formalne postanowienie o uznaniu za dowód rzeczowy tych wpłaconych kwot. Potem kierując ao do sądu odrębnym pismem informował, że przekazuje do dyspozycji sądu wyliczone enumeratywnie dowody rzeczowe, przy czym nie było w tym wyliczeniu owych kwot, co to wcześniej wpłacił. Uznałam, że mnie jako sądowi orzekającemu w tej konkretnie sprawie oskarżyciel publiczny nie przekazał (i nie zawnioskował do ujawnienia) dowodów rzeczowych w postaci tych kwot, o których piszę wyżej, a co za tym idzie, w żaden sposób nie odnosiłam się do nich rozstrzygając sprawę.
A tu niespodzianka : niektórzy uważają, że jako referent sprawy powinnam ,,orzec" w przedmiocie tych dowodów rzeczowych, bo kiedyś prokurator uznał je za dowody rzeczowe, a sąd ma ,,na stanie" wpłacone niegdyś przez prokuratora kwoty.
Co o tym myślicie?
Jakiś tam pomysł mam, ale chciałabym wiedzieć, czy i inni będą mieć podobny
"suzana22" napisał:
A tu niespodzianka : niektórzy uważają, że jako referent sprawy powinnam ,,orzec" w przedmiocie tych dowodów rzeczowych, bo kiedyś prokurator uznał je za dowody rzeczowe, a sąd ma ,,na stanie" wpłacone niegdyś przez prokuratora kwoty.Moim zdaniem nie masz prawa wypowiadać się w przedmiocie dowodów rzeczowych, które nie zostały przekazane do dyspozycji sądu. Nieco abstrahując, przecież prokurator uznając coś za dowód rzeczowy może wydać decyzję o zwrocie danej rzeczy, zresztą takie decyzje widzę często. Czy złożenie do depozytu powinno pozbawiać go tego prawa
Co o tym myślicie?
Jakiś tam pomysł mam, ale chciałabym wiedzieć, czy i inni będą mieć podobny
"suzana22" napisał:
prokurator uznał je za dowody rzeczoweProkuratorzy wydają takie dziwne postanowienia, a tymczasem brak jest w kpk podstawy prawnej ku temu. O tym czy coś jest dowodem rzeczowym czy nie decydują właściwości tego, to jest sfera faktyczna a nie podlegająca kreowaniu w drodze orzeczeń.
"censor" napisał:
Prokuratorzy wydają takie dziwne postanowienia, a tymczasem brak jest w kpk podstawy prawnej ku temu.
Podstawę prawną mają w swoim regulaminie urzędowania.
"suzana22" napisał:
Prokuratorzy wydają takie dziwne postanowienia, a tymczasem brak jest w kpk podstawy prawnej ku temu.
Podstawę prawną mają w swoim regulaminie urzędowania.
U nas często zdarzają się postanowienia po wpłynięciu aktu oskarżenia: odmówić dopuszczenia dowodu z ... ponieważ nie ma wpływu na rozstrzygnięcie sprawy. I wtedy się zwraca różne bezsensowne rzeczy. Ja dzisiaj dostałem przekazanie do depozytu kilku odlewów gipsowych, dłuta i nadgryzionej kromki chleba. Już sobie wyobrażam ogłoszenia
"suzana22" napisał:
Prokuratorzy wydają takie dziwne postanowienia, a tymczasem brak jest w kpk podstawy prawnej ku temu.
Podstawę prawną mają w swoim regulaminie urzędowania.Ja podlegam tylko ustawom.
A ponadto: na szablonach (gotowych drukach) takich postanowień mają powypisywane podstawy z kpk, tylko w ogóle niemające nic do rzeczy.
a to zupełnie inna rozmowa. Zrozumiałem, że prokurator wydał postanowienie z 231.
W Twojej sytuacji oczywiście przekazujesz sprawę prokuratorowi. Jeżeli dowód rzeczowy (czy inny depozyt) nie został wymieniony w aktach sprawy jako przekazany do dyspozycji Sądu, to jest więcej niż jasne, że Sąd wręcz nie ma prawa o czymś takim orzekać. Jedyny wyjątek jaki tu widzę to nie przekazany do dyspozycji Sądu przedmiot zabezpieczenia majątkowego lub poręczenia majątkowego.
Poza tym prokurator baardzo się podłożył, bo skoro uznał za dowody rzeczowe pieniądze, które potem wpłacił na konto Sądu, to doprowadził do utraty dowodów rzeczowych. Pozostaje mieć nadzieję, że banknoty nie były fałszywe...
(choć i taki przypadek już niestety widziałem)
Gdybyś był wredny to miałbyś podstawę do zobowiązania prokuratora do natychmiastowego przedłożenia dowodów rzeczowych w postaci konkretnych banknotów wskazanych w a/o. Dyscyplinara dla prokuratora za utratę dowodów jak nic.
Co więcej jestem zdania, że w przypadku bezsensownego uznania za dowód rzeczowy i jego przekazania do dyspozycji Sądu, w przypadku oddalenia wniosku dowodowego już na posiedzeniu w przedmiocie przygotowania rozprawy głównej, depozyt podlega zwrotowi prokuraturze celem dalszego postępowania.
Mnie się zdarzyło tak postąpić z wystrzelonymi nabojami w sprawie o ... jazdę rowerem po pijaku. I dość często zdarza mi się to robić z telefonami i kartami SIM w sprawach o posiadanie narkotyków (z reguły są zabezpieczane na początku postępowania w celu rozpoznania pod kątem handlu).
Nie może być tak, że organ prowadzący postępowanie przygotowawcze jak jamochłon pożera wszelkie rupiecie, które mu wpadną w ręce, a potem Sąd ma się martwić co z tym zrobić. Prokurator może przekazać do Sądu wyłącznie dowody rzeczowe W SPRAWIE.
"xvart" napisał:
Poza tym prokurator baardzo się podłożył, bo skoro uznał za dowody rzeczowe pieniądze, które potem wpłacił na konto Sądu, to doprowadził do utraty dowodów rzeczowych.Widziałem taką sprawę, tylko akurat tam policjant zrobił przekaz pocztowy, zdaje się, że nie jest już policjantem.
Kierownik finansowy dał mi ostatnio wykaz kwot znajdujących się w depozycie, żeby zrobić z tym porządek. Wśród wielu problematycznych spraw znajduje się dokładnie taka, jak opisana w tym wątku. W sprawie o rozbój w 2000 r. prokurator (już nie jest prokuratorem - z własnej woli) zabezpieczył u sprawcy banknot 100 zł, wskazując nr i serię. następnie wydał postanowienie w przedmiocie dowodów rzeczowych, uznając za dowód tenże banknot i nakazując przechowywać go na koncie sum depozytowych Sądu! W 2001r. Sąd orzekł w przedmiocie dowodów rzeczowych, nakazując złożenie banknotu (nie wiem już jakiego) do depozytu, bo istnieją wątpliwości komu go wydać. Teraz po 10 latach staję przed problemem, co zrobić z kwotą 100 zł wraz z odsetkami(no chyba już nie z banknotem) znajdującymi się na koncie sum depozytowych. Sytuacja nieco patowa...
Wiele problemów nastręcza również poszukiwanie osób, którym należy zwrócić kwoty poręczeń, czy zabezpieczeń, znajdujące się własnie an koncie sum depozytowych. Adresy w aktach są wielokrotnie nieaktualne a z informacji MSWiA wynika, że adresat został wymeldował się i nie podał nowego adresu. Czy ktoś też uprawia taką orkę z "depozytami"?
dowody w depozycie likwidujemy zgodnie z ustawą o likiwdacji depozytów
w zalezności od układu w sądzie robi to nadal karny (jak przy klazuki, czyli wg przepisów kpc) albo jednak spyla do cywilnego (u mnie konkretnie prezes występuje do wydziału i tu z urzędu robi się postępowania w przedmiocie likiwdacji z tym, że wcześniej prezez jako przechowawca odwala swoją robotę poprzedzającą fazę orzekania sądu)
ta ustawa wprawdzie przewiduje, że dla kasy miał być jakiś odrębny tryb, a jakiś czas nie sprawdzałam, czy coś jest, ale ok. rok wstecz nie było .
USTAWA
z dnia 18 października 2006 r.
o likwidacji niepodjętych depozytów1)
(Dz. U. z dnia 21 listopada 2006 r.)
Art. 1. Ustawa reguluje zasady i tryb likwidacji niepodjętych depozytów znajdujących się w dyspozycji jednostek sektora finansów publicznych.
Art. 2. W rozumieniu ustawy:
1) depozytami są:
a) środki pieniężne, papiery wartościowe i rzeczy złożone do depozytu albo depozytu sądowego,
b) rzeczy stanowiące dowody rzeczowe oraz rzeczy zatrzymane, co do których zapadło prawomocne orzeczenie o wydaniu ich uprawnionemu lub złożeniu do depozytu sądowego,
c) środki pieniężne, papiery wartościowe i rzeczy złożone do depozytu jako kaucje i wadia;
2) jednostką sektora finansów publicznych jest jednostka wymieniona w art. 4 ust. 1 ustawy z dnia 30 czerwca 2005 r. o finansach publicznych (Dz. U. Nr 249, poz. 2104, z późn. zm.2));
3) likwidacją niepodjętego depozytu jest przejście praw do tego depozytu na rzecz Skarbu Państwa.
Art. 3. Ustawy nie stosuje się do rzeczy, pieniędzy i papierów wartościowych złożonych do depozytu, jeżeli przepisy szczególne regulują postępowanie związane ze złożeniem ich do depozytu i likwidacją w razie ich niepodjęcia.
itd. plus przepist kpc w wątku o nieprocesie
Dział V
Sprawy depozytowe
Rozdział 3
Postępowanie w sprawach o stwierdzenie likwidacji niepodjętego depozytu
Art. 69318. § 1. Przepisy niniejszego rozdziału stosuje się w sprawach o stwierdzenie likwidacji niepodjętych depozytów, o ile przepisy innych ustaw nie stanowią inaczej.
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.