Piątek, 26 kwietnia 2024
Dziennik wyroków i ogłoszeń sądowych
Rej Pr. 2512 | Wydanie nr 5905
Piątek, 26 kwietnia 2024

Forum sędziów

Sprostowanie świadectwa pracy

Johnson
07.07.2010 23:35:31

Mam "ciekawą" sprawę o sprostowanie świadectwa pracy, w której powódka domaga się wykreślenia jej danych personalnych ze świadectwa pracy, twierdząc że wcale u tego pozwanego nie pracowała

Jak myślicie czy jest to sprawa z zakresu prawa pracy, w sytuacji gdy powód twierdzi że żadnego stosunku pracy nie było ?
Oczywistym (?) jest że nie można sprostować świadectwa pracy poprzez wykreślenie imienia i nazwiska pracownika o zostawienia tam pustego miejsca. Czy potraktować to jako roszczenie o ustalenie nieistnienia stosunku pracy i przekazać do wydziału cywilnego ??

benykuba
08.07.2010 01:11:59

tak na gorąco z uwagi na porę

1. oczywiście pouczyłbym panią, że na podstawie przytaczanych okoliczności faktycznych może wnosić o ustalenie nieistnienia stosunku pracy, jej faktyczne intencje odpowiadają takiemu sformułowaniu roszczenia

2. miałbym jednak zasadnicze wątpliwości czy jest to sprawa do przekazania do cywilnego, aczkolwiek w świetle definicji spraw z zakresu prawa pracy (art. 476 k.p.c.) miałbyś chyba rację, to jednak w takim procesie ocenialibyśmy istnienie przesłanek typowych dla stosunku pracy, analogiczna choć odwrotna sytuacja jest z powództwem o ustalenie istnienia stosunku pracy, które rozpoznaje sąd pracy nawet jeżeli ostatecznie ustalimy, że stosunek ma charakter cywilnoprawny, po prostu trudno mi sobie wyobrazić możliwość oceny takich przesłanek przez sąd cywilny, co byłoby w sytuacji kiesy sąd cywilny oddaliłby powództwo dowodząc, że jednak stosunek pracy istnieje de facto byłoby to tożsame z jego ustaleniem
ale to gorące przemyślenia nacechowane bardziej logiką aniżeli argumentami prawnymi

totepka
08.07.2010 09:23:05

a ja bym się zastanowiła czy można mówić o ustaleniu,
bo skoro strona chce zmiany treści dokumentu (a czy wcześniej zwróciła się do pracodawcy) (1), a zgodnie z przepisami takie roszczenie jej przysługuje, to czy można z tego zrobić "mniej" i ustalać jako samoistne roszczenie w trybie 189 k.p.c. - mam wątpliwości co do istnienia interesu prawnego (2),

chybabym się skoncentowała na tym jakie są niezbędne elementy świadectwa pracy i ....(3)
ustalenie traktowałabym przesłankowo

Johnson
08.07.2010 10:34:22

"totepka" napisał:

a ja bym się zastanowiła czy można mówić o ustaleniu,
bo skoro strona chce zmiany treści dokumentu (a czy wcześniej zwróciła się do pracodawcy)


Jakiego pracodawcy ? Ona uważa że nie miała prawodawcy
Można wymagać od kogoś działań, które zaprzeczają jej twierdzeniom ?

"benykuba" napisał:


analogiczna choć odwrotna sytuacja jest z powództwem o ustalenie istnienia stosunku pracy, które rozpoznaje sąd pracy nawet jeżeli ostatecznie ustalimy, że stosunek ma charakter cywilnoprawny,


Generalnie o kwalifikacji sprawy nie decyduje wynik (tzn. oddalenie sprawy o ustalenie istnienia stosunku pracy) tylko zgłoszone roszczenie. Czyli początek a nie koniec. Choć słyszałem że we Wrocławiu mają inne zdanie

Beleg
08.07.2010 11:29:17

"Johnson" napisał:

Mam "ciekawą" sprawę o sprostowanie świadectwa pracy, w której powódka domaga się wykreślenia jej danych personalnych ze świadectwa pracy, twierdząc że wcale u tego pozwanego nie pracowała

Jak myślicie czy jest to sprawa z zakresu prawa pracy, w sytuacji gdy powód twierdzi że żadnego stosunku pracy nie było ?
Oczywistym (?) jest że nie można sprostować świadectwa pracy poprzez wykreślenie imienia i nazwiska pracownika o zostawienia tam pustego miejsca. Czy potraktować to jako roszczenie o ustalenie nieistnienia stosunku pracy i przekazać do wydziału cywilnego ??


Mam wątpliwość, czy takie roszczenie może być dochodzone w ramach sprostowania świadectwa pracy, skoro powódka twierdzi, że nie pracowała. A cóż to w ogóle za żądanie wykreślenia imienia i nazwiska i pozostawienia pustego miejsca ?? Czegoż to ludzie nie wymyślą. Za samo sformułowanie takiego żądania powinno być oddalenie.
Skoro powódka twierdzi, że nie pracowała u pracodawcy, to najpierw niech wnosi o ustalenie nieistnienia stosunku pracy. Jeśli sąd uzna, że stosunku pracy nie było, to nie sądzę, aby niedoszły pracodawca nadal się upierał i wydawał świadectwo pracy.
Jakiś czas temu SN wskazał ( nie pamiętam sygnatury) , że pracownik nie może skutecznie dochodzić sprostowania świadectwa pracy w części dotyczącej stwierdzenia, że stosunek pracy został rozwiązany przez pracodawcę bez wypowiedzenia z winy pracownika, kwestionując zgodność z prawem tego rozwiązania, bez wystąpienia z powództwem o roszczenia z tytułu niezgodnego z prawem rozwiązania stosunku pracy.
W przypadku sprawy Johsona mamy do czynienia z nieco podobnym przypadkiem, czyli najpierw ustal, potem prostuj.

Rose
22.07.2010 00:37:30

Beleg pisze sensownie - świadectwo pracy jest jednak wtórne wobec np. ustalenia.

Ale na jakim etapie jest ta sprawa - masz już stanowisko pracodawcy ? jak to w ogóle możliwe, że wystawili jej świadectwo mimo braku stosunku pracy i wbrew jej woli ?
Ja bym wyznaczyła posiedzenie wyjaśniające, doręczyła pozew i spróbowała dogadać się z panią na sali po przeczytaniu akt osobowych.

Johnson
22.07.2010 00:46:29

"Rose" napisał:


Ale na jakim etapie jest ta sprawa - masz już stanowisko pracodawcy ? jak to w ogóle możliwe, że wystawili jej świadectwo mimo braku stosunku pracy i wbrew jej woli ?
Ja bym wyznaczyła posiedzenie wyjaśniające, doręczyła pozew i spróbowała dogadać się z panią na sali po przeczytaniu akt osobowych.


Ja tam się nie guzdram tak jak Wy Rach ciach i oddaliłem powództwo, w dodatku wyrokiem zaocznym. A pani miała zawodowego pełnomocnika który upierał się przy sprostowaniu poprzez wykreślenie danych powódki

kubalit
20.08.2010 08:28:50

"Johnson" napisał:


Ale na jakim etapie jest ta sprawa - masz już stanowisko pracodawcy ? jak to w ogóle możliwe, że wystawili jej świadectwo mimo braku stosunku pracy i wbrew jej woli ?
Ja bym wyznaczyła posiedzenie wyjaśniające, doręczyła pozew i spróbowała dogadać się z panią na sali po przeczytaniu akt osobowych.


Ja tam się nie guzdram tak jak Wy Rach ciach i oddaliłem powództwo, w dodatku wyrokiem zaocznym. A pani miała zawodowego pełnomocnika który upierał się przy sprostowaniu poprzez wykreślenie danych powódki

No i słusznie, że oddaliłeś. Mogłeś jeszcze zwrócić pani uwagę, że roszczenie o sprostowanie świadectwa pracy zgłaszać może wyłącznie pracownik (co wynika z art. 97 par. 2 [1] kp), a skoro nie była pracownikiem to roszczenie takie jej nie przysługuje

Johnson
22.08.2010 20:58:34

"kubalit" napisał:


Mogłeś jeszcze zwrócić pani uwagę, że roszczenie o sprostowanie świadectwa pracy zgłaszać może wyłącznie pracownik (co wynika z art. 97 par. 2 [1] kp), a skoro nie była pracownikiem to roszczenie takie jej nie przysługuje


To był jedne z argumentów. Powódka nawet nie zaskarżyła.

kreaounds
19.07.2009 o 12:45

Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻

Sprawa rzecz jasna cywilna.

Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.

Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…

Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?

Darkside
19.07.2009 o 13:23

sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌

kreaounds
19.07.2009 o 13:44

Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.

Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.

Pozdrawiam.

Darkside
19.07.2009 o 15:27

co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.