Forum sędziów
Nie dalej jak kilka dni temu spierałem się z kolegą, który twierdził, że w sytuacji, gdy zarobki pozwanego o alimenty oscylują w okolicach najniższego wynagrodzenia, Sąd nie może orzec wobec niego obowiązku alimentacyjnego. Ponieważ kolega nie wyglądał na przekonanego ustaliliśmy, że te pytanie zamieszczę tu, na forum, które staje się teraz instancją odwoławczą
Rzeczywiście jeśli ktoś zarabia tą najniższą, nie można domagać się od niego alimentów?
"HK" napisał:
Rzeczywiście jeśli ktoś zarabia tą najniższą, nie można domagać się od niego alimentów?
Nieprawda.
A przede wszystkim nie liczy się to ile kto zarabia, a to ile mógłby zarobić gdyby nie był leniem
"HK" napisał:
Rzeczywiście jeśli ktoś zarabia tą najniższą, nie można domagać się od niego alimentów?
Powiedz HK, że to żart jest. <krzyk> No chyba, że kolega nie jest sędzią.
No chyba, że kolega nie jest sędzią.
Nie jest.
"Johnson" napisał:
ile mógłby zarobić gdyby nie był leniem
co prawda ustawodawca nazwał to "możliwości majątkowo - zarobkowe zobowiązanego do alimentowania", ale Twoje określenie podoba mi się niezmiernie, chyba zacznę je przemycać w co niektórych uzasach
pozdr.
powinno być tak:
ustalić, ile mógłby zarobić
odjąć od tego minimum socjalne
a resztę podzielić równo na wszystkie dzieci, które ma alimentować.
"falkenstein" napisał:
powinno być tak:
ustalić, ile mógłby zarobić
odjąć od tego minimum socjalne
a resztę podzielić równo na wszystkie dzieci, które ma alimentować.
Od razu widac, że nie masz wrażliwości sędziego rodzinnego.
mam. Tylko skierowaną także w kierunku tego faceta, który zarabia 1500 zł więc ustalono że może płacić 600 zł alimentów. A orzecznictwo w tej sprawie było bardzo zgodne - wszystkie trzy wyroki zapadły o identycznej treści :-)
@ falkenstein
mógłbym poprosić namiary na te orzecznictwo?
"falkenstein" napisał:
A orzecznictwo w tej sprawie było bardzo zgodne - wszystkie trzy wyroki zapadły o identycznej treściI ja też bym poprosił o linki (lub sygnatury) do orzecznictwa.
Widzę w postanowieniach, że rozrzut zasądzonych alimentów (w tym tytułem zabezpieczenia) jest bardzo duży i jakoś nie ma się wprost proporcjonalnie do wysokości zarobków.
Mimo, iż zmiennych jest bardzo wiele (zarobki jego, zarobki jej, liczba dzieci, ich wiek, koszty utrzymania, stan zdrowia, kredyty-szczególnie ostatnio), to przydałyby sie jakieś bardzo ogólne wytyczne, coś w rodzaju "wzoru" matematycznego.
Była uchwała pełnego składu Izby Cywilnej i Administracyjnej SN z dnia 16.XII.1987 r. (M.P. z 1989 r. Nr 6 poz. 60) w sprawie wytycznych w zakresie wykładni prawa i praktyki sądowej w sprawach o alimenty - tylko dlaczego jest opisana jako nieobowiązujący - uchylona podstawa prawna?
No i jeszcze to:
http://forumprawne.org/prawo-rodzinne-opiekuncze/54372-orzeczenie-sn-o-zaleznosci-podwyzszenia-alimentow-dochood-zobowiazanego.html
"pioneer" napisał:
Była uchwała pełnego składu Izby Cywilnej i Administracyjnej SN z dnia 16.XII.1987 r. (M.P. z 1989 r. Nr 6 poz. 60) w sprawie wytycznych w zakresie wykładni prawa i praktyki sądowej w sprawach o alimenty - tylko dlaczego jest opisana jako nieobowiązujący - uchylona podstawa prawna?
Bo gdzieś od 1989 roku Sąd Najwyższy utracił prawo do wydawania takich wytycznych, które wcześniej były wiążące dla sądów (uchylono odpowiedni przepis w ówczesnej ustawie o SN).
"falkenstein" napisał:
powinno być tak:
ustalić, ile mógłby zarobić
odjąć od tego minimum socjalne
a resztę podzielić równo na wszystkie dzieci, które ma alimentować.
a jak ustalić wysokość mimimum socjalnego, kryterium dochodowe z ustawy o pomocy społecznej?
"Harry" napisał:
a jak ustalić wysokość mimimum socjalnego, kryterium dochodowe z ustawy o pomocy społecznej?Te materiały mogą pomóc:
Minimum socjalne i minimum egzystencji
Poziom minimum socjalnego 2010 r.
skąd Wam się wzięło minimum socjalne w sprawach o alimenty?!
Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z 2000-03-24, I CKN 1538/99 - teza 2 "Trudna sytuacja materialna rodziców nie zwalnia ich od obowiązku świadczenia na potrzeby dzieci. Zmuszeni są oni dzielić się z dziećmi nawet bardzo szczupłymi dochodami, chyba że takiej możliwości są pozbawieni w ogóle.(...)"
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.