Forum sędziów
W najnowszym biuletynie SN
V KK 279/09
Narusza określone w art. 6 k.p.k. prawo oskarżonego do korzystania z obrońcy prowadzenie rozprawy głównej w fazie głosów stron i wyrokowania , pod nieusprawiedliwioną nieobecność obrońcy, nawet gdy jego udział nie jest obowiązkowy, gdy brak jest na tę absencję zgody oskarżonego
<boje się> <idiota>
W końcu obrońca może coś mądrego mógłby powiedzieć gdyby był
Johnson , ja wiem , że Ty darzysz wyjątkową estymą SSN ) ) ) … jednak to orzeczenie … no proszę … skoro nie ma obligatoryjnej obrony, skoro nieobecność nieusprawiedliwiona …
czytałem, a i owszem czytałem, SN dzielnie zbijał argumenty obrony a później z urzędu uchylił, w końcu jest Najwyższy. Teraz już wiadomo, jak dodatkowo sparaliżować proces karny. A niektórzy na ustawodawcę narzekają
No co: "Oskarżonemu przysługuje prawo do obrony, w tym prawo do korzystania z pomocy obrońcy, o czym należy go pouczyć". Jest napisane że to prawo mu nie przysługuje gdy obrona nie jest obligatoryjna bądź jego obrońca nie przychodzi bez usprawiedliwienia?
Według mnie naruszenie art. 6 kpk jak byk SN dobrze prawi
Inna rzecz, że nie wyobrażam sobie by to naruszenia prawa, na etapie głosów stron, mogło mieć w jakiejkolwiek sytuacji wpływ na treść orzeczenia (art. 438 pkt 2 kpk).
"Johnson" napisał:
No co: "Oskarżonemu przysługuje prawo do obrony, w tym prawo do korzystania z pomocy obrońcy, o czym należy go pouczyć". Jest napisane że to prawo mu nie przysługuje gdy obrona nie jest obligatoryjna bądź jego obrońca nie przychodzi bez usprawiedliwienia?
Według mnie naruszenie art. 6 kpk jak byk SN dobrze prawi
Inna rzecz, że nie wyobrażam sobie by to naruszenia prawa, na etapie głosów stron, mogło mieć w jakiejkolwiek sytuacji wpływ na treść orzeczenia (art. 438 pkt 2 kpk).
ja do tej pory sądziłem nawet przy braku zgody w takiej sytuacji ... teraz ... niestety przerwa/odroczenie Sąd Uchylający jeżeli o takie rzeczy chodzi jest na bieżąco
"romanoza" napisał:
czytałem, a i owszem czytałem, SN dzielnie zbijał argumenty obrony a później z urzędu uchylił, w końcu jest Najwyższy. Teraz już wiadomo, jak dodatkowo sparaliżować proces karny. A niektórzy na ustawodawcę narzekają
daj namiary na uzasadnienie
"Darkside" napisał:
daj namiary na uzasadnieniemnie się wydaje, że w czerwonym to czytałem
Mnie się zdarzało ignorować nieobecność nieusprawiedliwioną nieobligatoryjnego obrońcy nawet na rozprawach, a cóż mówić o głosach stron ! Oj, trza się wziąć za indywidualny rozwój !
Orzecznie jest w sierpniowym OSNKW. Nie przesadzajmy jednak i nie dajmy się zwariować. Dziś jest takie orzeczenie jutro inne. Jeden SO pogląd SN podzieli a inny nie.
Stanowisko SN jest w praktyce równoważne z wprowadzeniem do k.p.k. nowej bezwzględnej przyczyny odwoławczej, co jak się zdaje w naszym systemie prawa należy raczej do ustawodawcy niż do sądów. Wdaje się jednak nie do końca korelować z treścią art. 117 § 3 i 4 k.p.k., które do czasu uchylenia mają dla sądów powszechnych moc wiążącą. W myśl powołanych przepisów, w razie niestawiennictwa obrońcy którego stawiennictwo jest obowiązkowe, czynności procesowej nie przeprowadza się, chyba że ustawa stanowi inaczej. Także jeśli osoba uprawniona nie stawiła się, a brak dowodu, że została o niej powiadomiona, oraz jeżeli zachodzi uzasadnione przypuszczenie, że niestawiennictwo wynikło z powodu przeszkód żywiołowych lub innych wyjątkowych przyczyn, a oraz gdy osoba ta usprawiedliwiła należycie niestawiennictwo i wnosi o nieprzeprowadzanie czynności bez jej obecności, czynności nie przeprowadza się chyba że ustawa stanowi inaczej. Żadna z tych przesłanek w sprawie nie zachodziła. Sąd Rejonowy nie był więc uprawniony do odstąpienia od wykonania zaplanowanych na dany dzień czynności (zamknięcie przewodu i wysłuchanie głosu tych stron które miały dla niego na tyle szacunku, że stawiły się na rozprawę. Odroczenie rozprawy tylko z uwagi na nie usprawiedliwioną nieobecność obrońcy wiązałoby sięz rażącym naruszenie mart. 117 k.p.k. i prowadziłoby do naruszenia konstytucyjnej i zakorzenionej w prawie międzynarodowym zasady rozpoznawania spraw bez nieuzasadnionej zwłoki (art. 45 Konstytucji, art. 6 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, art. 14 ust. 3 pkt c Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych, art. 2 § 1 pkt 4 k.p.k.).
Sąd nie naruszył prawa oskarżonego do obrony. Nie państwo ustanowiło oskarżonemu obrońcę który nie chciał pojawić się sądzie, a więc Państwo nie może za jego niestawiennictwo odpowiadać. Ze względu na niezależność adwokatury jakość obrony należy do sfery objętej stosunkamui między oskarzonym i jego obrońcą. Dlatego nawet w przypadku obrony z urzędu państwo nie odpowiada za uchybienia obrońcy. Jedynym wyjątkiem jest powinność interwencji Państwa w takim przypadku, gdy obrońca z urzędu w oczywisty sposób nie wywiązuje się ze swoich obowiązków. W takim przypadku władze mają do wyboru albo zastąpienia adwokata z urzędu innym obrońcą albo przymuszenie go do efektywnego śwaidczenai pomocy prawnej klientowi z urzędu. W pozostałych sytuacjach - ze względu na niezależność adwokatury - sposób prowadzenia obrony jest sprawą między adwokatem z a jego klientem. (Zob. orzeczenia ETPCz w sprawach (Artico v. Włochom z 13.05.1980, Kamasinski v. Austrii z dnia 19.12.1989, Imbrioscia v. Włochom z 24.11.1993, , Daud v. Portugalii z 21.04.1998, Tuziński v. Polsce z 30.03.1999, Rutkowski v. Polsce z 19.10.2000, Czekalla v. Portugalii z 10.10.2002). Zwracam uwagę przede wszystkim na standard ze sprawy Artico kiedy to naruszenia przez Sąd prawa oskarzonego do obrony ETPCz dopatrzył się w tym, że Sąd pozostał bierny w sytuacji w której kumulatywnie:
(1) adwokat został ustanowiony z urzędu, i
(2) nie zrobił w sprawie absolutnie nic poza wysyłaniem pism, że nie będzie reprezentował klienta bo nie ma czasu a w ogóle to jest schorowany, i
(3) oskarżony uporczywie domagał się żeby z uwagi na postawę adwokata wyznaczyć mu innego.
W sprawie w której orzekał SN pomoc prawna była z wyboru, była świadczona w całym procesie z wyjątkiem ostatniego etapu (głosy), i ani oskarżony ani jego obrońca na jej nieefektywność się nie powoływali. Żaden z trzech elementów standardu Artico nie został spełniony. Oczywiście SN ma prawo poglądów ETPCz nie podzielać i wyrażać własne, ale z kolei sąd powszechny mamy prawo zgodzić się ze Strasburgiem.
Interesujące i trafne jest natomiast stanowisko SN o tym, że za niestawiennictwo obrońcę należy karać grzywną, choćby jego obecność nie była - jak w sprawie zawisłej przed SN - obowiązkowa. Wprawdzie obrońcę (z zastrzeżeniem art. 79 k.p.k.) na rozprawę nie "wzywa się" do obowiązkowego stawiennictwa, tylko o niej "zawiadamia", ale przepisy o karaniu osób nie stających na "wezwania" do obrońców stosuje się "odpowiednio". Dlatego należy przypuszczać, że praktyka niektórych SO które dotychczas nie dopuszczały dyscyplinowania obrońców którzy nie stawili się na rozprawę bez usprawiedliwienia będąc o niej tylko zawiadomieni ulegnie zmianie.
To jest jedynie kolejny przykład tego ,co w orzecznictwie naszych sądów odwoławczych ( no bo SN niewątpliwie sądem I instancji nie jest ) jest nagminne- utożsamianie prawa do czegoś tam ,a więc tego z czego klient skorzystać MOŻE ( podkreślenie moje ,czyli sądu meriti jak piszą w SA Wrocław ) z obowiązkiem sądu do zmuszenia tegoż klienta by ze swego prawa ,chce czy nie chce ,skorzystał. I zdaniem tychże sądów klient ma tu akurat g....do powiedzenia-w końcu oni lepiej wiedzą jakie ma prawa i co jest w jego interesie.
Gdyby ktoś chciał polemizować z ostatnim orzeczeniem SN dodam, że jak wynika z wyroku SN z 27.02.2002, III CKN 875/99, OSNC 2/2003, poz. 25 – okoliczność, że sąd rozpoznał sprawę i wydał wyrok pomimo opuszczenia sali rozpraw przez adwokata, którego wniosek o odroczenie rozprawy z uwagi na kolizję terminów nie został uwzględniony, nie uzasadnia zarzutu pozbawienia strony możności obrony jej praw. Polecam uzasdnienie, naprawdę z głową napisane.
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.