Czwartek, 21 listopada 2024
Dziennik wyroków i ogłoszeń sądowych
Rej Pr. 2512 | Wydanie nr 6114
Czwartek, 21 listopada 2024

Forum sędziów

100 zł za uzasadnienie?

APW
01.09.2010 16:09:24

Staram się śledzić blog Sub iudice, w czym zresztą nie jestem osamotniony w Wydziale. Polecam go gorąco każdemu, choć tutaj pewnie zachęcać nie trzeba. Autorowi serdecznie gratuluję. Przydałoby się, by nasi wybrańcy Narodu otrzymywali go bezpośrednio do ławek poselskich i senatorskich.

Znalazłem dzięki niemu taki kwiatek. Otóż w jednym z anonimowych komentarzy przeczytałem:

W postępowaniu sądowoadminstracyjnym znaczków aż tak bardzo nie brakuje, gdyż niewielkie opłaty zdarzają się tam sporadycznie, nawet od uzasadnienia bierze się okrągłe 100 zł.

Przyznaję się bez przysłowiowego bicia - zagadnienie szeroko rozumianych kosztów sądowych w postępowaniu sądowoadministracyjnym nie było przedmiotem moich dociekań. Do czasu wskazanej lektury. Dotarłem do rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 16 grudnia 2003 r. w sprawie wysokości opłat kancelaryjnych pobieranych w sprawach sądowoadministracyjnych (Dz.U. Nr 221, poz. 2192), w którym stanowi się m.in.:
§ 2. Opłatę kancelaryjną za odpis orzeczenia z uzasadnieniem doręczony na skutek wniosku o sporządzenie uzasadnienia orzeczenia, zgłoszonego w terminie siedmiu dni od ogłoszenia orzeczenia albo doręczenia odpisu sentencji orzeczenia, pobiera się w kwocie 100 zł.

Zacząłem się zastanawiać, dlaczego w postępowaniu sądowoadministracyjnym nie ogranicza to praw stron, zaś w postępowaniu przed sądami powszechnymi - przynajmniej według niektórych, mających akurat głos decydujący - już tak. Początkowo sądziłem, że uzasadnieniem jest to iż uzasadnienie sporządza się bez opłaty, a dopierto jego doręczenie obwarowane jest uiszczeniem owych 100 zł. Nieco makiawelicznie dałoby się to obronić stwierdzeniem, że uzasadnienie jest sporządzone i strona może zapoznać się z jego treścią za darmo, stawiwszy się w sądzie. Takiemu wytłumaczeniu przeczy jednak art. 234 § 2 ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. - Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi(Dz.U. Nr 153, poz. 1270, z późn. zm.; dalej: p.s.a.), który stanowi:
Art. 234. § 2. Opłatę kancelaryjną za odpis orzeczenia z uzasadnieniem, doręczonego na skutek żądania zgłoszonego w terminie siedmiodniowym od ogłoszenia orzeczenia, pobiera się przy zgłoszeniu wniosku o sporządzenie uzasadnienia orzeczenia i jego doręczenie. Jeżeli opłata nie została uiszczona, przewodniczący zarządzi ściągnięcie jej od strony, która złożyła wniosek. Przepisów art. 220 nie stosuje się.

Przywołany art. 220 p.s.a. określa ogólną regulację dotyczącą usuwania braków fiskalnych, od której art 234 p.s.a. stanowi wyjątek.

Uznałem wówczas, że zapewne racjonalny ustawodawca przyjął, że należycie chroni interesy strony ostatni paragraf tegoż jakże frapującego artykułu:
Art. 234. § 3. Nie pobiera się opłaty kancelaryjnej za odpis orzeczenia z uzasadnieniem, podlegający doręczeniu z urzędu.

Tutaj jednak dość szybko przypomniał o sobie inny przepis tej zacnej ustawy:
Art. 141. § 2. W sprawach, w których skargę oddalono, uzasadnienie wyroku sporządza się na wniosek strony zgłoszony w terminie siedmiu dni od dnia ogłoszenia wyroku albo doręczenia odpisu sentencji wyroku. Uzasadnienie wyroku sporządza się w terminie czternastu dni od dnia zgłoszenia wniosku.

Jak widać w razie nieuwzględnienia przez sąd administracyjny skargi, aby poznać pełne motywy orzeczenia (a więc aby zostało sporządzone uzasadnienie), trzeba wyłożyć 100 zł, w ostateczności liczyć się z możliwością ściągnięcia tej kwoty (zwolnienie z kosztów sądowych pomijam).

Nie chcę być źle zrozumiany - jak najbardziej uważam regulację taką za zasadną. Nie będę mnożył już wielokrotnie pojawiającej się arumentacji na temat delikatnie mówiąc braku racjonalności obecnych reguł panujących w tym zakresie w postępowaniu przed sądami powszechnymi. Nie mogę tylko zrozumieć, dlaczego przed sądami powszechnymi takie rozwiązanie opłaty kancelaryjnej naruszałoby prawa stron, a przed sądami administracyjnymi - nie narusza, przynajmniej zdaniem ustawodawcy...

joanna3107
01.09.2010 16:37:55

Zaliczam się do grona (z pewnością - licznych) gorących zwolenników opłaty kancelaryjnej za uzasadnienie, ewentualnie opłaty zaliczalnej na opłatę od apelacji.
Od dawna była tego pewna. Ale dziś ujrzałam to w całej pełni - w ubiegłym roku w 76 % spraw, w których sporządziłam uzasadnienie, apelacja nie wpłynęła.
I wcale nie odebrałam tego w ten sposób, że mam świetny dar przekonywania!

koko
01.09.2010 18:21:47

a co robić z wnioskami prokuratorów? bólu karnistów nic nie ugasi...

joanna3107
01.09.2010 18:36:56

Pozostaje w pełni solidaryzować się z karnikami. Wszak przez większość mej kariery sędziowskiej orzekałam w karnym i doskonale pamiętam tę radosną twórczość - 10 wniosków z jednej wokandy, bo trzeba podnieść zaskarżalność (czy apelacyjność - nie pamiętam zbytnio jak ten parametr pracy prokurarów się nazywa).
Nie widzę przeciwwskazań, żeby drobnej opłaty nie wprowadzić również w sprawach karnych - tyle, że Skarb Państwa (a z tego ramienia wypowiada się prokuratura) nawet w cywilnych nie płaci

Pudlonka
01.09.2010 19:27:50

Ale przy apelacji co do kary jak prok chce bz to też się łączy z większymi wydatkami dla państwa (do celowo)
a może wtedy niech apeluje bez uzasa - sąd wyższej instancji mądrzejszy jest przecie i wykoncypuje na czym oparł swe orzeczenie I instancyjny

wanam
02.09.2010 11:42:07

w karnym opłata od uzasadnienia nic nie da

i tak w 99% będę musiał zwolnić z kosztów tej opłaty

można wprowadzić za to proste jak drut rozwiązanie - w sprawach uproszczonych uzasadnień się nie sporządza - uzasadnień a/o już się nie pisze

na mój ból najlepszym zaś rozwiązaniem będzie dodatkowe wynagrodzenie za sporządzenie uzasadnienia tak - 100 od strony właśnie piszę uzasadnienie w kilkudziesięciomegatomowej sprawie - to tak za 200 stron uzasa...

kreaounds
19.07.2009 o 12:45

Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻

Sprawa rzecz jasna cywilna.

Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.

Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…

Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?

Darkside
19.07.2009 o 13:23

sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌

kreaounds
19.07.2009 o 13:44

Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.

Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.

Pozdrawiam.

Darkside
19.07.2009 o 15:27

co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.