Staram się śledzić blog Sub iudice, w czym zresztą nie jestem osamotniony w Wydziale. Polecam go gorąco każdemu, choć tutaj pewnie zachęcać nie trzeba. Autorowi serdecznie gratuluję. Przydałoby się, by nasi wybrańcy Narodu otrzymywali go bezpośrednio do ławek poselskich i senatorskich.
Znalazłem dzięki niemu taki kwiatek. Otóż w jednym z anonimowych komentarzy przeczytałem:
W postępowaniu sądowoadminstracyjnym znaczków aż tak bardzo nie brakuje, gdyż niewielkie opłaty zdarzają się tam sporadycznie, nawet od uzasadnienia bierze się okrągłe 100 zł.
§ 2. Opłatę kancelaryjną za odpis orzeczenia z uzasadnieniem doręczony na skutek wniosku o sporządzenie uzasadnienia orzeczenia, zgłoszonego w terminie siedmiu dni od ogłoszenia orzeczenia albo doręczenia odpisu sentencji orzeczenia, pobiera się w kwocie 100 zł.
Art. 234. § 2. Opłatę kancelaryjną za odpis orzeczenia z uzasadnieniem, doręczonego na skutek żądania zgłoszonego w terminie siedmiodniowym od ogłoszenia orzeczenia, pobiera się przy zgłoszeniu wniosku o sporządzenie uzasadnienia orzeczenia i jego doręczenie. Jeżeli opłata nie została uiszczona, przewodniczący zarządzi ściągnięcie jej od strony, która złożyła wniosek. Przepisów art. 220 nie stosuje się.
Art. 234. § 3. Nie pobiera się opłaty kancelaryjnej za odpis orzeczenia z uzasadnieniem, podlegający doręczeniu z urzędu.
Art. 141. § 2. W sprawach, w których skargę oddalono, uzasadnienie wyroku sporządza się na wniosek strony zgłoszony w terminie siedmiu dni od dnia ogłoszenia wyroku albo doręczenia odpisu sentencji wyroku. Uzasadnienie wyroku sporządza się w terminie czternastu dni od dnia zgłoszenia wniosku.
Zaliczam się do grona (z pewnością - licznych) gorących zwolenników opłaty kancelaryjnej za uzasadnienie, ewentualnie opłaty zaliczalnej na opłatę od apelacji.
Od dawna była tego pewna. Ale dziś ujrzałam to w całej pełni - w ubiegłym roku w 76 % spraw, w których sporządziłam uzasadnienie, apelacja nie wpłynęła.
I wcale nie odebrałam tego w ten sposób, że mam świetny dar przekonywania!
a co robić z wnioskami prokuratorów? bólu karnistów nic nie ugasi...
Pozostaje w pełni solidaryzować się z karnikami. Wszak przez większość mej kariery sędziowskiej orzekałam w karnym i doskonale pamiętam tę radosną twórczość - 10 wniosków z jednej wokandy, bo trzeba podnieść zaskarżalność (czy apelacyjność - nie pamiętam zbytnio jak ten parametr pracy prokurarów się nazywa).
Nie widzę przeciwwskazań, żeby drobnej opłaty nie wprowadzić również w sprawach karnych - tyle, że Skarb Państwa (a z tego ramienia wypowiada się prokuratura) nawet w cywilnych nie płaci
Ale przy apelacji co do kary jak prok chce bz to też się łączy z większymi wydatkami dla państwa (do celowo)
a może wtedy niech apeluje bez uzasa - sąd wyższej instancji mądrzejszy jest przecie i wykoncypuje na czym oparł swe orzeczenie I instancyjny
w karnym opłata od uzasadnienia nic nie da
i tak w 99% będę musiał zwolnić z kosztów tej opłaty
można wprowadzić za to proste jak drut rozwiązanie - w sprawach uproszczonych uzasadnień się nie sporządza - uzasadnień a/o już się nie pisze
na mój ból najlepszym zaś rozwiązaniem będzie dodatkowe wynagrodzenie za sporządzenie uzasadnienia tak - 100 od strony właśnie piszę uzasadnienie w kilkudziesięciomegatomowej sprawie - to tak za 200 stron uzasa...