Forum sędziów
Jak według Was przedawnienia się roszczenie o ekwiwalent za urlop wypoczynkowy?
Załóżmy że ktoś jest pracoholikiem i ma zaległy urlop za lata 2000-2007 . Umowa o pracę rozwiązuje się 1 września 2007 roku. Powództwo o ekwiwalent za urlop wypoczynkowy wpływa rok później.
I teraz:
wariant I - nic się nie przedawniło
wariant II - nie można żądać z powodu przedawnienia ekwiwalentu za lata 2000-2004
wariant III - nie można żądać z powodu przedawnienia ekwiwalentu za lata
2000-2003
a może jeszcze inaczej ??
wariant III - zdecydowanie
ekwiwalent to roszczenie, ktore powstaje z chwilą rozwiązania stosunku pracy i dotyczy tych części urlopu, które na ten moment nie są przedawnione.
Z uwagi na okres wykorzystania urlopu- do 31.03. roku następnego, na dzień 1 września 2007 nieprzedawnione są urlopy od 2004 roku. Z chwilą, gdy powstaje roszczenie o ekwiwalent, to zyskuje ono samodzielny byt i to roszczenie także ma 3-letni okres przedawnienia.
"anpod" napisał:
wariant III - zdecydowanie
Ja do dziś też tak myślałem
Ale dziś dowiedziałem się że wariant II jest prawidłowy podobno jest na to jakieś orzeczenie SN, którego na razie nie mogę znaleźć
uważam jak anpod ale już od jakiegoś czasu nie jestem pracuś - lenię się
"Johnson" napisał:
wariant III - zdecydowanie
Ja do dziś też tak myślałem
Ale dziś dowiedziałem się że wariant II jest prawidłowy podobno jest na to jakieś orzeczenie SN, którego na razie nie mogę znaleźć
pierwszy raz słyszę ..
dla mnie to jasne, ze są dwa roszczenia- o udzielenie urlopu i to może istniec wyłacznie ze stosunkiem pracy i o ekwiwalent i to powstaje, gdy stosunek pracy sie kończy...
z chwilą, gdy powstaje roszczenie o ekwiwalent, to ono sie przedawnia od daty rozwiązania stosunku pracy.
Gdyby iśc tym tokiem rozumowania, o którym piszesz, to z roku na rok, to roszczenie malałoby...
a to z ideą ekwiwalentu mi sie kłóci.
A dowiedziałes sie tej mysl skąd ?
az mnie ta interpretacja zaintrygowała i poszukałam troszkę.
znałazłam to orzeczenie, chyba..bo orzeczenia czytać mi sie nie chce, ale z poradnictwa gazetowego ;
http://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/4281,kiedy_przedawnia_sie_prawo_do_ekwiwalentu_za_urlop.html
wynika mi, ze tak nalezy je interporetować.
wklejam, moze bedziesz chciał przeczytać i streścic
ja sie z tym nie zgadzam...i basta tzn z tym, co w gazecie, bo być moze..SN dobrze gada
całkiem sędziowska wnikliwość
Rozwiązanie stosunku pracy a niewykorzystany urlop wypoczynkowy
Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Administracyjna, Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z 2001-03-29, I PKN 336/00
Opubl: Orzecznictwo Sądu Najwyższego Izba Administracyjna, Pracy i Ubezpieczeń Społecznych rok 2003, Nr 1, poz. 14
Teza:
Z dniem rozwiązania stosunku pracy prawo pracownika do urlopu wypoczynkowego w naturze przekształca się w prawo do ekwiwalentu pieniężnego za niewykorzystany urlop. W tym też dniu rozpoczyna bieg termin przedawnienia roszczenia o ekwiwalent pieniężny za niewykorzystane w naturze, a nieprzedawnione urlopy wypoczynkowe.
Uzasadnienie:
Sąd Okręgowy-Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych we Wrocławiu wyrokiem z dnia 1 lutego 2000 r. [...] oddalił apelację "F. i S." Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w B.Ł. od wyroku Sądu Rejonowego-Sądu Pracy w Środzie Śląskiej z dnia 22 września 1999 r. [...], zasądzającego od strony apelującej na rzecz Feliksa W. kwotę 7.317,68 zł, z ustawowymi odsetkami, tytułem ekwiwalentu za niewykorzystany urlop wypoczynkowy i oddalającego powództwo dalej idące.
Sąd ustalił, że powód był zatrudniony u strony pozwanej na czas nie określony w pełnym wymiarze czasu pracy - od 1 stycznia 1991 r. na stanowisku prezesa Spółki, a od 24 czerwca 1996 r. jako kierownik. Strona pozwana rozwiązała z nim umowę o pracę bez wypowiedzenia na podstawie art. 52 § 1 pkt 2 KP, wskazując jako przyczynę dokonania tej czynności popełnienie przestępstwa z art. 167 KK. Pismo zawiadamiające powoda o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia, które otrzymał w dniu 9 lipca 1997 r., zawierało pouczenie o przysługujących mu środkach prawnych i terminie ich wniesienia. Feliks W. wniósł pozew o przywrócenie do pracy w dniu 11 sierpnia 1997 r. W okresie od 1 stycznia 1991 r. do 1997 r. powodowi przysługiwało 156 dni urlopu wypoczynkowego. Za lata 1995, 1996 i 1997 nie wykorzystał 92 dni urlopu.
W ocenie Sądu, żądanie odszkodowania z tytułu wadliwego rozwiązania umowy o pracę nie może być uwzględnione, albowiem odwołanie zostało wniesione po upływie terminu wskazanego w art. 264 KP, a w toku procesu powód nie wykazał, że uchybił terminowi bez swojej winy. Uzasadnione jest natomiast roszczenie Feliksa W. o ekwiwalent pieniężny za niewykorzystany urlop wypoczynkowy w wymiarze 92 dni: 25 dni za rok 1994, 26 dni za rok 1995, 26 dni za rok 1996 i 15 dni za rok 1997. Roszczenie w tym zakresie powód zgłosił do protokołu rozprawy w dniu 1 października 1997 r., co skutkowało przerwaniem biegu okresu przedawnienia prawa do urlopu. Na rozprawie w dniu 9 września 1999 r. powód skonkretyzował swoje żądanie przez podanie kwotowej wysokości dochodzonego ekwiwalentu. Zdaniem Sądu, roszczenie o wypłatę ekwiwalentu za niewykorzystany urlop nie narusza art. 8 KP. Urlop wypoczynkowy jest prawem pracownika, któremu odpowiada obowiązek pracodawcy jego udzielenia w naturze. Wykonanie przez pracodawcę tego obowiązku nie może być korygowane zasadami współżycia społecznego.
Pozwana Spółka zaskarżyła ten wyrok kasacją. Wskazując jako jej podstawy naruszenie prawa materialnego, a to: art. 152 KP w związku z art. 291 § 1 KP w związku z art. 171 § 1 KP "rzez przyjęcie, iż roszczenie o wypłatę ekwiwalentu może należne i uznane za nieprzedawnione, gdy roszczenie pracownika o urlop uległo już przedawnieniu", art. 295 § 1 pkt 1 KP w związku z art. 187 § 1 pkt 1 KPC "olegające na przyjęciu, że samo tylko oświadczenie w toku procesu, że powód obejmuje jeszcze pozwem inne żądania bez ich określenia może powodować przerwanie biegu przedawnienia", art. 8 KP "oprzez uwzględnienie roszczenia o ekwiwalent za urlop pomimo, że powód sam odpowiedzialny był za plany urlopowe w pozwanej spółce i do jego obowiązku należało pilnowanie, by udzielono mu urlopu na bieżąco", a także naruszenie przepisów postępowania, a mianowicie art. 233 § 1 KPC w związku z art. 328 § 2 KPC "rzez dokonanie oceny dowodów w sposób dowolny, preferujący bezzasadnie zeznania powoda oraz świadków D.D. i S.M. z jednoczesnym pominięciem zeznań świadka E.P.", wniosła o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi drugiej instancji do ponownego rozpoznania i orzeczenia o kosztach postępowania. Pełnomocnik strony skarżącej wywodził, że pracownik nabywa prawo do urlopu w pierwszym dniu danego kolejnego roku pracy i urlop powinien być mu udzielony do końca tego roku. Bieg terminu przedawnienia rozpoczyna się z chwilą wymagalności roszczenia, tj. następnego dnia po dniu, w którym można było udzielić urlopu zgodnie z art. 161 KP. Zatem bieg okresu przedawnienia za urlop za 1994 r. rozpoczął się 1 stycznia 1995 r. i z upływem 1 stycznia 1998 r. roszczenie uległo przedawnieniu. Na tej samej zasadzie uległo przedawnieniu w dniu 1 stycznia 1999 r. roszczenie o urlop za 1995 r. Jego zdaniem, nie może powstać prawo do ekwiwalentu, gdy nie istnieje prawo do urlopu wskutek jego przedawnienia. Podniósł nadto, że czynnością, która przerywa bieg przedawnienia jest wniesienie powództwa lub jego rozszerzenie. Zmiana roszczenia, która nie spełnia wymagań pozwu, w tym dokładnie nie określa dochodzonego roszczenia, nie może być prawnie skuteczna. Dopiero więc oświadczenie powoda z dnia 9 czerwca 1999 r. jest prawnie skuteczne i ono przerywa bieg przedawnienia roszczeń urlopowych. Okoliczności ustalone przez Sąd pozwalały przyjąć, że udzielenie ochrony roszczeniu powoda o wypłatę ekwiwalentu było sprzeczne ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa. Powód nie świadczył pracy i mimo to pobierał wynagrodzenie, a zatem nie może domagać się skutecznie surogatu urlopu w postaci pieniężnego ekwiwalentu za urlop. Był zatrudniony na stanowisku samodzielnym. Nie stawiano mu przeszkód w udzieleniu sobie urlopu. Korzystał z prawa do wypoczynku kiedy chciał. Jego nieobecność w pracy nie była odnotowywana.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Zarzut naruszenia art. 233 § 1 w związku z art. 328 KPC, podnoszony przez skarżącą Spółkę już w apelacji przeciwko wyrokowi Sądu pierwszej instancji, nie jest zasadny. Okoliczności sporne zostały wyjaśnione wszechstronnie i dostatecznie do rozstrzygnięcia sprawy, a wnioskowań Sądu nie można zakwestionować jako alogicznych. Pretensja strony skarżącej co do dania wiary zeznaniom świadków innych niż E.P. byłaby uzasadniona, gdyby zeznania tych świadków nie znajdywały potwierdzenia w dokumentach. Sąd drugiej instancji w motywach zaskarżonego wyroku jednoznacznie stwierdził, że zeznania E.P. dotyczyły wyłącznie okoliczności odnoszących się do rozwiązania z powodem umowy o pracę i że świadek ta nie posiadała żadnych wiadomości w zakresie uprawnień urlopowych Feliksa W., wobec czego ich pominięcie w uzasadnieniu wyroku zaskarżonego apelacją nie miało żadnego znaczenia dla wyniku sprawy. Jakkolwiek powód był zatrudniony u strony pozwanej na stanowiskach kierowniczych, jego przełożonym był główny udziałowiec Spółki Horst F., który w czerwcu 1996 r. przejął funkcję prezesa Zarządu. Do jego obowiązków należał nie tylko nadzór nad wynikami gospodarczymi kierowanej uprzednio przez powoda Spółki, ale także nad przestrzeganiem prawa, w tym prawa pracy. Horst F. badał osobiście, zawsze w obecności tłumacza, dokumenty płacowe i akta osobowe pracowników. W aktach osobowych Feliksa W. była "kontrolka wykorzystania urlopu wypoczynkowego", której autentyczności i rzetelności strona pozwana w czasie procesu nie podważała. Ustaleń poczynionych przez Sąd pierwszej instancji, a przyjętych za własne przez Sąd drugiej instancji, nie kwestionuje w istocie sam skarżący, skoro zasadnicza część kasacji dotyczy ich prawnej oceny i kwalifikacji (zwłaszcza odmowy zastosowania przez Sąd konstrukcji nadużycia prawa podmiotowego przez powoda żądającego ekwiwalentu za niewykorzystany w naturze urlop wypoczynkowy). W tym stanie rzeczy ustalenia stanowiące faktyczną podstawę rozstrzygnięcia zawartego w zaskarżonym wyroku należy uznać za niewadliwe.
Prawo pracownika do ekwiwalentu pieniężnego za niewykorzystany w całości lub części urlop wypoczynkowy powstaje w dniu rozwiązania umowy o pracę - zdarzenia uniemożliwiającego realizację prawa do urlopu wypoczynkowego w naturze (art. 171 § 1 pkt 1 KP). W tym też dniu prawo do urlopu w naturze przekształca się w jego pieniężny ekwiwalent. Ekwiwalent przysługuje za urlopy nieprzedawnione w chwili powstania do niego prawa. Nie jest zatem trafny pogląd jakoby po przekształceniu prawa do urlopu wypoczynkowego w naturze w jego ekwiwalent pieniężny nadal biegł termin przedawnienia roszczenia o udzielenie urlopu. Z dniem powstania prawa do ekwiwalentu rozpoczyna się natomiast bieg przedawnienia roszczenia o to świadczenie. Roszczenie o udzielenie urlopu wypoczynkowego w naturze i roszczenie o wypłatę ekwiwalentu pieniężnego za niewykorzystany w naturze urlop wypoczynkowy to dwa różne roszczenia. Wniesienie pozwu ma dla roszczenia o ekwiwalent pieniężny za niewykorzystany urlop takie znaczenie, że czynność ta przerywa bieg przedawnienia tego właśnie i tylko tego roszczenia. Nie ma natomiast żadnego znaczenia dla dawności roszczenia o udzielenie urlopu w naturze, które wskutek rozwiązania stosunku pracy wygasło. Dlatego okoliczność czy Feliks W. zgłosił żądanie o ekwiwalent za niewykorzystane urlopy 1 października 1997 r., czy 6 czerwca 1999 r. dla wysokości ekwiwalentu, do którego prawo powstało w dniu 9 lipca 1997 r. jest obojętna. Ustalenie dotyczące tej kwestii mogłoby mieć ewentualnie znaczenie dla biegu okresu opóźnienia wypłaty ekwiwalentu i w konsekwencji daty zasądzenia odsetek, ale skarżący nie podnosi w tym zakresie zarzutu, a Sąd Najwyższy rozpoznaje sprawę w granicach kasacji, biorąc pod rozwagę z urzędu wyłącznie nieważność postępowania (art. 393[11] KPC).
Roszczenie o udzielenie urlopu wypoczynkowego przedawnia się z upływem lat trzech od chwili jego wymagalności (art. 291 § 1 KP). Urlop wypoczynkowy za dany rok kalendarzowy powinien być pracownikowi udzielony najpóźniej do końca pierwszego kwartału następnego roku kalendarzowego (art. 168 KP). W pierwszym dniu drugiego kwartału, a więc 1 kwietnia, powstaje roszczenie pracownika o udzielenie urlopu za rok poprzedni. Od tej też daty rozpoczyna bieg trzyletni okres przedawnienia roszczenia o urlop.
Strona pozwana rozwiązała z Feliksem W. umowę o pracę w dniu 9 lipca 1997 r. Roszczenia powoda o niewykorzystane w naturze kolejne urlopy wypoczynkowe stały się wymagalne: 1 kwietnia 1995 za rok 1994, 1 kwietnia 1996 r. za rok 1995, 1 kwietnia 1997 za rok 1996 i 1 kwietnia 1998 r. za rok 1997. Powód nabył zatem prawo do ekwiwalentu za niewykorzystane w naturze urlopy wypoczynkowe za lata 1994, 1995, 1996 i 1997 w prawidłowo ustalonej przez Sąd liczbie 92 dni.
Nie jest trafny pogląd pełnomocnika strony skarżącej jakoby realizacji prawa do urlopu mogły się sprzeciwiać zasady współżycia społecznego. Przewidziane w Konstytucji prawo do urlopu wypoczynkowego (art. 66 ust. 2), gwarantujące, uznane za jedną z podstawowych zasad prawa pracy, prawo do wypoczynku (art. 14 KP), ukształtowane zostało jako prawo bezwzględne. Dowodzą tego liczne przepisy, w tym przede wszystkim art. 282 § 1 pkt 2 KP, kwalifikujący nieudzielenie przysługującego pracownikowi urlopu i bezpodstawne obniżenie jego wymiaru jako wykroczenia przeciwko prawom pracownika.
Mając powyższe na względzie Sąd Najwyższy, stosownie do art. 393[12] KPC, orzekł jak w sentencji.
"Johnson" napisał:
wariant III - zdecydowanie
Ja do dziś też tak myślałem
Ale dziś dowiedziałem się że wariant II jest prawidłowy podobno jest na to jakieś orzeczenie SN, którego na razie nie mogę znaleźć
Jest na to orzeczenie, w którym, o ile się nie mylę, chodzi o zasady współżycia społecznego. Ale to może dotyczyć wszelkiego rodzaju roszczeń pracowniczych. Choć przy takim rozumowaniu, to praktycznie nic pracowniczego nie powinno się przedawnić.
Jeśli znajdę, to orzeczenie, niezwłocznie podam namiar.
"anpod" napisał:
wklejam, moze bedziesz chciał przeczytać i streścic
No przeczytałem, ale to orzeczenie to raczej potwierdza pogląd III.
U mnie w SO sędziowie reprezentują pogląd II. Powołują się na bliżej nieokreślone orzeczenie.
to powołaj to konkretne - trzeba doceniać że ktoś nie chodzi na urlop
"Pudlonka" napisał:
to powołaj to konkretne -
No przecież napisałem że nie mogę znaleźć ... namiarów nie wskazali.
ale to od anpod
"Pudlonka" napisał:
ale to od anpod
Nie rozumiem.
Nie chodzi mi o jakąś konkretną moją sprawę, tylko "roblem" teoretyczny.
Zresztą ja w swoich uzasadnieniach zazwyczaj nie powołuję orzeczeń SN.
masz oczywiście, Johnson rację
tzn. że SN sie z nami zgadza ...
natomiast pan interpretator gazetowy, ktory sie na orzeczenie powoływał ( i to dość stanowczo, mowiąc o przecięciu sporu ) , chyba go nie zrozumiał..
Wszelkie spory w tym zakresie przeciął Sąd Najwyższy, który w wyroku z 29 marca 2001 r. (I PKN 336/00, OSNP/2003/1/14) stwierdził, że z dniem rozwiązania stosunku pracy prawo pracownika do urlopu wypoczynkowego w naturze przekształca się w prawo do ekwiwalentu pieniężnego za niewykorzystany urlop. W tym też dniu rozpoczyna bieg termin przedawnienia roszczenia o ekwiwalent pieniężny za niewykorzystane w naturze, a nieprzedawnione urlopy wypoczynkowe. Roszczenie o ekwiwalent przedawnia się zatem z upływem trzech lat, liczonych od dnia rozwiązania stosunku pracy, o ile nie przedawnił się jeszcze urlop wypoczynkowy, z którym związany jest ekwiwalent.Na przykład jeśli do rozwiązania stosunku pracy doszło 15 kwietnia 2005 r., to ekwiwalent za zaległy urlop przedawni się 15 kwietnia 2008 r. W takiej sytuacji mogłoby się bowiem okazać, że pracownik otrzymałby ekwiwalent za przedawniony urlop. Temu przeczy jednak brzmienie przepisów i powstała na ich gruncie praktyka. Można zatem przyjąć, że przedawnienie urlopu stoi na przeszkodzie dochodzeniu ekwiwalentu
moze i SO poszło u Ciebie drogą interpretatora ?
Szczerze mówiąc, dla mnie do tej pory jest to zagadnienie wyłącznie teoretyczne, nigdy sie mi taki spór nie trafił. Jednak nigdy nie budziło moich wątpliwości, że wariant III
Nie wiem do jakiego wątku wpisać ale mam taki problem.
Pracodawca zatrudniający powyżej 20 pracowników powinien wypłacić zasiłek chorobowy art. 61 ust 1 pkt 1 ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społ. w razie choroby i macierzyństwa. On tego nie zrobił.
Pracownik napisał do ZUS pismo, kto ma mu wypłacić ten zasiłek.
ZUS odmówił wypłaty zasiłku, ale pracownik odwołał się do Sądu, który stwierdził, że jeśli pracownik wystąpił do ZUS ( na podstawie art. 63 tej ustawy ), to ZUS jest zobowiązany ustalić prawo do zasiłku i wypłacić zasiłek oraz odsetki.
Sąd zasądził zasiłek z odsetkami i podał, że ZUS ma prawo regresu do pracodawcy.
Sąd II instancji to utrzymał.
ZUS wypłacił zasiłek z odsetkami, ale po 4 latach od kiedy powinien być wypłacony i teraz dochodzi samych odsetek od pracodawcy.
- Czy ZUS zapłacił cudzy dług w rozumieniu art. 518 kc , czy swój skoro „racodawca nie jest dysponentem środków z ubezpieczenia społecznego”?
- Czy i gdzie jest prawo regresu ZUS do pracodawcy, bo chyba powinno wynikać z przepisu ?
- Kiedy przedawnia się roszczenie o odsetki, bo ZUS wniósł o nie po 6 czy 7 latach od wypłaty tego zasiłku ?
Za podpowiedzi w powyższych kwestiach będę bardzo wdzięczna.
Jeśli mój post nie pasuje do tego wątku , to proszę go przenieść gdzie indziej.
"POZIOMKA" napisał:
ZUS wypłacił zasiłek z odsetkami, ale po 4 latach od kiedy powinien być wypłacony i teraz dochodzi samych odsetek od pracodawcy.
Nigdy nie miałam takiej sprawy, ale jeśli chodzi o proces ZUS z płatnikiem, to trzeba wejść w przepisy sus, tam na końcu są różne dziwne rzeczy.
Ostatnio dowiedziałam się też, że zdaniem warszawskiego SO takie sprawy nie są sprawami np. o zasiłek chorobowy i do rozpoznania odwołania właściwy jest SO.
Więc jeśli Poziomko jesteś SSR, już wiesz, co masz zrobić w tej sprawie ;-)
Dzięki Rose za odzew, ale za późno. Wydałam już wyrok. Najpierw myślałam, że uda mi się to przekazać do Ubezpieczeń ale się nie udało- Cywilny jest własciwy.
Zasądziłam te odsetki i muszę pisać uzasa. Czy miałam rację się okaże.
"POZIOMKA" napisał:
Dzięki Rose za odzew, ale za późno. Wydałam już wyrok. Najpierw myślałam, że uda mi się to przekazać do Ubezpieczeń ale się nie udało- Cywilny jest własciwy.
Zasądziłam te odsetki i muszę pisać uzasa. Czy miałam rację się okaże.
Cywilny ?! to już w ogóle mnie zadziwiło.
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.