Forum sędziów
Czy określenie okresu naliczania odsetek składających się na kwotę dochodzoną przez bank w postępowaniu nakazowym można uznać za wymóg formalny pozwu i wzywać do jego uzupełnienia pod rygorem zwrotu ?
Chodzi o sytuację, gdy w pozwie bank powołuje się tylko na istniejące wymagalne zadłużenie w kwocie X. Z wyciągu bankowego wynika zaś, że na kwotę X składają się, poza niespłaconym kapitałem, też odsetki w jakiejś tam kwocie, ale bez wskazania jakiego okresu czasu dotyczą.
"tombialka" napisał:
Czy określenie okresu naliczania odsetek składających się na kwotę dochodzoną przez bank w postępowaniu nakazowym można uznać za wymóg formalny pozwu i wzywać do jego uzupełnienia pod rygorem zwrotu ?
Chodzi o sytuację, gdy w pozwie bank powołuje się tylko na istniejące wymagalne zadłużenie w kwocie X. Z wyciągu bankowego wynika zaś, że na kwotę X składają się, poza niespłaconym kapitałem, też odsetki w jakiejś tam kwocie, ale bez wskazania jakiego okresu czasu dotyczą.
Brak formalny nie.....ale na nakaz w tej sytuacji tego bym nie dał......
tombialka a masz tego dużo ?
Jak sztuka to na rozpr,
a jak dużo to - z powodu wiadomego - bym wezwał do sprec pod rygorem przekazania na rozprawę (może wtedy wyniknąc wyższa opłat więc zwrot się odzywa)
Ja tam bym wydał nakaz.
U mnie proporcja wielkości wpływu w stosunku do liczby sędziów w wydziale przemawia za dopuszczalnością wydania nakazu zapłaty. Smutna rzeczywistość
A % od kwoty X chce od dnia wniesienia pozwu?
Bo nie wiem czy dobrze zrozumiałam jaką masz wątpliwość żeby wydać nakaz?
Pierwotnie wydawało mi się, że w pozwie powód twierdzi że należność główna to kwota X a z wyciągu z ksiąg wynika że kwota X to suma ale jak czytam teraz twego posta to rozumiem że w pozwie tylko twierdzi że całość wymagalnego (tzn na dzień sporządzenia pozwu) zadłużenia to kwota X wiec to nie jest sprzeczne z wyciągiem z ksiąg wg mnie nie musi być podany sposób obliczenia % (chyba ze ich wysokość budzi twe uzasadnione wątpliwości że są wyższe niż max) więc nakaz
chyba że % od kwoty X chce od dnia wcześniejszego niż wniesienie pozwu a nie jest to wyjątek z 482 kc
Można spróbować odwrotnie niż przedmówcy:
1) zgodnie z treścią art. 187 par. 1 pkt 1 pozew powinien zawierać dokładne określone żądanie, w przypadku roszczenia pieniężnego, określenie dochodzonej kwoty; zaś według art. 187 par 1 pkt 2 k.p.c. również przytoczenie okoliczności uzasadniających żądanie.
2) powód Bank żąda zasądzenia ściśle określonej kwoty, jeżeli stanowi ona sumę różnych kwot np. należności głównej, skapitalizowanych odsetek, opłat, ubezpieczenia itp. w ramach przytoczenia okoliczności i dokładnego określenia żądania powinien przytoczyć arytmetyczny sposób obliczenia dochodzonej kwoty, gdyż w przeciwnym razie roszczenie to pozostaje pozbawione jakiejkolwiek kontroli;
3) jeżeli chodzi o żądanie zasądzenia odsetek - precyzyjne sformułowanie żądania zawierać powinno: a) kwotę od których odsetki są liczone; b) ich stopę procentową; c) okres za który odsetki są liczone. Dotyczy to również sytuacji gdy powód dokonał kapitalizacji odsetek.
Por. np.
I ACz 196/92 postanow. s.apel. w Poznaniu z dnia 29 maja 1992
OSA 1993/4/27
Do warunków formalnych pozwu, oprócz wymagań przewidzianych w art. 126 i 128 k.p.c., należy dokładne określenie żądania i przytoczenia okoliczności faktycznych uzasadniających żądanie (art. 187 § 1 k.p.c.).
Gdy żądanie pozwu obejmuje odsetki, jego ścisłe określenie polega na podaniu wysokości odsetek oraz okresu czasu, za jaki mają być zasądzone. W spełnieniu tych wymagań Sąd nie może wyręczyć powoda, ponieważ nie może żadnej ze stron pomagać, lecz musi w sposób całkowicie bezstronny rozpoznawać żądanie stron. Nie może więc Sąd uzupełnić luk w zredagowaniu żądania pozwu i następnie to żądanie rozpatrywać.
Postanowienie Sąd Najwyższy z dnia 12 września 1990 r. I CR 466/90
Określenie wysokości odsetek (stopy procentowe), ich okresu i terminu płatności, jest elementem określenia żądania (art. 187 § 1 k.p.c.) i wiąże sąd o ile nie zachodzą wyjątkowe okoliczności nakazujące orzekanie ponad żądanie (art. 321 k.p.c.).
4) to że bank wystawił sobie wyciąg i na tej podstawie żąda zasądzenia, w mojej ocenie, niczego nie zmienia. Nie jest to jakaś świętość, por. uzasadnienie SN uchwały z dnia 12 lutego 2009 r. III CZP 145/08:
"W powołanej już uchwale Sądu Najwyższego z dnia 7 lipca 2000 r., III CZP 27/00, trafnie przyjęto, że regulacja ta odnosi się do wszystkich rodzajów odsetek, które w ogóle mogą być umieszczone w b.t.e., w tym także - do odsetek za opóźnienie, których wysokość strony określają w umowie bankowej. Wymagane jest zatem nie tylko określenie zadłużenia dłużnika od strony strukturalnej (zadłużenie główne, zadłużenie uboczne), ale także - wskazanie "wysokości" (rozmiaru) tego zadłużenia w odniesieniu do długu głównego i należności pozostałych - w tym roszczeń o zapłatę odsetek za opóźnienie. Innymi słowy, umieszczone w b.t.e. odsetki za opóźnienie powinny być odpowiednio strukturalnie wyodrębnione z innych pozycji składających się na dług dłużnika i jednocześnie odpowiednio określone co do wysokości. Określenie wysokości odsetek za opóźnienie możliwe jest wówczas, gdy wskazana została kwota stanowiąca podstawę do ich obliczenia, podano odpowiednią stopę procentową oraz okres obliczenia odsetek (okres opóźnienia dłużnika). W ten sposób dłużnik banku uzyskuje pełną możliwość zweryfikowania własnego zadłużenia wynikającego z bankowego stosunku obligacyjnego i ujętego w b.t.e. Weryfikacja taka umożliwia dłużnikowi podjęcie wobec banku odpowiedniej obrony prawnej, jeszcze w postępowaniu klauzulowym lub obrony merytorycznej (art. 840 k.p.c.). "
Pomysł ciekawy i trzeba przyznać, że nieraz mnie kusił, ale wiem, że nie przejdzie.
Szczytenmbyło u nas uchlenie zarządzenia o zwrocie, bo powód nie uzupełnił, czy odsetki mają być umowne czy ustawowe, co uzasadniono tym, że jak nie podaje rodzaju odsetek, to w grę wchodzą ustawowe.
No a że pomysł nie przeszedłby, to z uwagi np. na ten argument, że kwoty sposoby obliczenia kwoty kredytu (samej należności głównej) też powód zwykle nie podaje. Wystraczającym uzasadnieniem jest, iż tej kwoty żądam jako zadłużenia z umowy kredytowej. Braki formalne mają służyć zapisowi żądania, by czytelny był zakres rozpozania sprawy (czyli, ile chce - tak w skrócie). To wystarczy, by nadać bieg. Weryfikacja, czy ta kwota jest zgodna z rzeczywistością, to już postępowanie rozpoznawcze.
To tak tytułem dyskusji niż pewnika.
tak tylko tytułem dyskusji
moze by i wydal ale zgadzam sie, ze dokument bankowy niczego nie zmienia i ma byc jasne żadanie tak co do terminu, wysokosci...
albo to ładnie wskazuje, a bank tym bardziej powinien, i mi sie zgadza, czy inaczej składa na to czego żąda nasz bank albo fru zwrot (inna durna sprawa tzw częsciowych zwrotów brrrr)
zupełnie inną kwestią jest to, czy sie nalezy to coś. to jest kwestia sprawdzenia, nazwijmy to, merytorycznego
ale to tak ogólnie odsetkowo, bo tez nie wiem, czy dobrze problem odczytałem
pozdrawiam
Tylko niefajnie wygląda, jak po którymśtam terminie sąd zwraca się do bankopowoda, aby dokładnie określił co się na jego roszczenie składa. Trudno poza tym dokonywać merytorycznej oceny jak nie wiadomo co składa się na tą kwotę. To sąd. A co ma powiedzieć pozwany.
Częściowemu zwrotu pozwu mówimy zdecydowane nie.
"Hakoss" napisał:
Częściowemu zwrotu pozwu mówimy zdecydowane nie.
dokładnie!
w 109 Regulaminu stoi:
W razie gdy pomimo wezwania pismo nie zostało w zakreślonym terminie opłacone, poprawione lub uzupełnione i nie może otrzymać biegu tylko co do niektórych żądań, przewodniczący wydziału nadaje bieg pismu w części, co do której nie zachodzą przeszkody formalne. Zwrotu pozostałej części pisma dokonuje się przez doręczenie stronie odpisu zarządzenia o jego zwrocie.
skoro w pozwie mamy 1 żądanie - > o zapłatę, to w razie braków zwracamy całość
(przy nieprecyzyjnym sformułowaniu żądania odsetkowego wzywam - jak Hakoss - do uzupełnienia braku formalnego, pod rygorem zwrotu pozwu)
znakomicie regulaminowi czy jak to sie nazywa mowimy : NIE
Jeśli podstawa faktyczna nie jest dostatecznie sprecyzowana to nie ma sensu wyznaczać rozprawy (chyba, że ktoś ma za dużo czasu). Nie jest też pewne, że na rozprawie cokolwiek się wyjaśni jeśli powód będzie bierny.
Problemem jest poniekąd sytuacja, w której chodziło o ustalenie zakresu powagi rzeczy osądzonej. Z uwagi na takie sformułowanie pozwu i wyciągu z ksiąg bankowych, bez pomocy Banku nie było jak ustalić co zostało już zasądzone.
"Pudlonka" napisał:
A % od kwoty X chce od dnia wniesienia pozwu?
Na kwotę X składa się kapitał, odsetki (o które chodzi) i jakieś tam opłaty (w sumie z nimi może być ten sam problem). Odsetki od całej kwoty od dnia wniesienia pozwu to osobna rzecz.
Ale bank na rozprawie też jest pasywny. I pozostajemy w punkcie wyjścia - zapisu żądania w pozwie. A przecież nie powołujemy z urzędbu biegłego, by sprawdził wyliczenia banku (nawet umowy bankk nie musi dołączać) tylko wobec braku zarzutów pozwanego i w oczy wchodzącej jakiejś omyłki - wydaje się wyrok uwzględniający. (Czy nie ...?).
A tak przy okazji, skoro roszczenie o odsetki jest uboczne, to może z tej racji nie powinno by było być obejmowane częśćiowym zwrotem pozwu.
"Włóczykij" napisał:
A tak przy okazji, skoro roszczenie o odsetki jest uboczne, to może z tej racji nie powinno by było być obejmowane częśćiowym zwrotem pozwu.
bo są objęte jednym żądaniem -> o zapłatę
powołany wyżej przepis nie mówi o części żądania, czy o poszczególnych roszczeniach
nie wspominając o tym, że kpc w ogole mówi tylko o zwrocie pozwu (pisma procesowego) a nie jego części!
Nie jest specjalnym odkryciem, że regulamin nie dość że nieżyciowy to i niezgodny z ustawą, u nas pojawiło się nowe źródło prawa (chyba miejscowego), do zastosowania w postępowaniach, jest to: "Zarządzenie Prezesa Sądu Okręgowego" w przedmiocie podejmowania czynności w sprawach... ech!
"Hakoss" napisał:
Nie jest specjalnym odkryciem, że regulamin nie dość że nieżyciowy to i niezgodny z ustawą, u nas pojawiło się nowe źródło prawa (chyba miejscowego), do zastosowania w postępowaniach, jest to: "Zarządzenie Prezesa Sądu Okręgowego" w przedmiocie podejmowania czynności w sprawach... ech!
Hm to bardzo ciekawe źródło prawa. Może jakieś cytaty ...
Jak dotrę to zacytuję,
w takich przypadkach jest jednak problem z tym... publikacją. Ważne jednak że wizytator zna!
"Hakoss" napisał:
w takich przypadkach jest jednak problem z tym... publikacją. Ważne jednak że wizytator zna!
A co jeśli wizytator nie zgadza sie z Prezesem w interpretacji?
Niemożliwe, "źródła prawa" Prezesa SO de facto redaguje wizytator, a jedynie podpisuje prezes.
"Włóczykij" napisał:
Nie jest specjalnym odkryciem, że regulamin nie dość że nieżyciowy to i niezgodny z ustawą, u nas pojawiło się nowe źródło prawa (chyba miejscowego), do zastosowania w postępowaniach, jest to: "Zarządzenie Prezesa Sądu Okręgowego" w przedmiocie podejmowania czynności w sprawach... ech!
Hm to bardzo ciekawe źródło prawa. Może jakieś cytaty ...
Niestety ale zrodlo jest chyba niedostepne. O tresci zainteresowany dowiaduje sie wowczas gdy zrobi cos co jest niezgodne z owym zrodlem prawa i dostanie pismo w ktorym wskaza mu na jedyna sluszna droge...
"Hakoss" napisał:
sąd zwraca się do bankopowoda
Podoba mi się to sformułowanie- bankopowoda. A jak byście nazwali powoda co skupuje wierzytelności i potem ich dochodzi -a często gdy są już przedawnione?
"POZIOMKA" napisał:
A jak byście nazwali powoda co skupuje wierzytelności i potem ich dochodzi -a często gdy są już przedawnione?
skupoprzedownionowierzytelnościopowód
"Dred" napisał:
A jak byście nazwali powoda co skupuje wierzytelności i potem ich dochodzi -a często gdy są już przedawnione?
skupoprzedownionowierzytelnościopowód
raczej e-sądopowód :-)
"falkenstein" napisał:
raczej e-sądopowód :-)
raczej nie
ja stawiam na antykwierzytariusza
Wszystkie propozycje mi się podobają. Ta Dreda przypomina mi zbitki z języka niemieckiego - koszmarnie długie.
Ta Falkiego nawiązuje do rodzaju postępowania, a Hakoss sugeruje, że ten powód musi być jakiś stary "antyk..."
Serdeczne dzięki.
POZIOMKO, to chyba dlatego, że mam bliżej do Berlina niż do Warszawy
"POZIOMKA" napisał:
sąd zwraca się do bankopowoda
Podoba mi się to sformułowanie- bankopowoda. A jak byście nazwali powoda co skupuje wierzytelności i potem ich dochodzi -a często gdy są już przedawnione?
Pan Cudzopowód
"kzawislak" napisał:
Częściowemu zwrotu pozwu mówimy zdecydowane nie.
dokładnie!
w 109 Regulaminu stoi:
W razie gdy pomimo wezwania pismo nie zostało w zakreślonym terminie opłacone, poprawione lub uzupełnione i nie może otrzymać biegu tylko co do niektórych żądań, przewodniczący wydziału nadaje bieg pismu w części, co do której nie zachodzą przeszkody formalne. Zwrotu pozostałej części pisma dokonuje się przez doręczenie stronie odpisu zarządzenia o jego zwrocie.
skoro w pozwie mamy 1 żądanie - > o zapłatę, to w razie braków zwracamy całość
(przy nieprecyzyjnym sformułowaniu żądania odsetkowego wzywam - jak Hakoss - do uzupełnienia braku formalnego, pod rygorem zwrotu pozwu)
.... tak samo jak Hakoos i TZ. zdecydowanie tak.
"SRS" napisał:
Częściowemu zwrotu pozwu mówimy zdecydowane nie.
dokładnie!
w 109 Regulaminu stoi:
W razie gdy pomimo wezwania pismo nie zostało w zakreślonym terminie opłacone, poprawione lub uzupełnione i nie może otrzymać biegu tylko co do niektórych żądań, przewodniczący wydziału nadaje bieg pismu w części, co do której nie zachodzą przeszkody formalne. Zwrotu pozostałej części pisma dokonuje się przez doręczenie stronie odpisu zarządzenia o jego zwrocie.
skoro w pozwie mamy 1 żądanie - > o zapłatę, to w razie braków zwracamy całość
(przy nieprecyzyjnym sformułowaniu żądania odsetkowego wzywam - jak Hakoss - do uzupełnienia braku formalnego, pod rygorem zwrotu pozwu)
.... tak samo jak Hakoos i TZ. zdecydowanie tak.
TZ
"kzawislak" napisał:
TZ
hmm....pewnie były jakieś konsultacje....i przecieki
.... tak samo jak Hakoos i TZ. zdecydowanie tak.
TZ
oczywiście KZ
no
"Dred" napisał:
A jak byście nazwali powoda co skupuje wierzytelności i potem ich dochodzi -a często gdy są już przedawnione?
skupoprzedownionowierzytelnościopowód
A u nas są to na ogół rozmaite : "Securitate"
niemerytorycznie ale
VANILKA TWÓJ AVATAR JEST EXTRA
pudlonko, do tego jest specjalny wątek
Co byście doradzili w takiej sprawie:
Wniosek o uzasadnienie wyroku składa pracownik spółki S. A, który jest nie umocowany w sprawie. Po wezwaniu do uzupełnienia braków wniosku przez złożenie pełnomocnictwa pismo składa księgowa spółki ( też nie umocowania ) i załącza takie pełnomocnictwo, które nie obejmuje sprawy sądowej. Po wezwaniu samej spółki do uzupełnienia braków formalnych wniosku o uzasadnienie przez podpisanie go przez Prezesa ( tak wynika z KRS ) dołączają pismo z inną datą niż wniosek i podpisem prezesa oraz aktualnym odpisem KRS, z którego wynika, że spółkę reprezentuje kilka osób ( w międzyczasie reprezentacja się zmieniła).
Czy zwrócić wniosek o doręczenie wyroku z uzasadnieniem ( ale na to nie służy zażalenie )
czy odmówić sporządzenia uzasadnienia albowiem wniosek nie został prawidłowo złożony przez spółkę?
Wybieram opcję A. (jeżeli jest takowa)
Napisałam projekt zarządzenia o zwrocie ale jeszcze się zastanawiam.
Też mi zwrot wychodzi. Jednak optowałabym, że zaskarżalne, że jednak wchodzi w pojęcie "odmowa spotrządzenia uzasadnienia" - redkacja pkt. 7 jakby do takich sytuacji precowych jest przewidziana (coś to się zbliża do decyzji kończącej postępowanie, ale skor pkt. 7 to taką jednak nie jest).
Inne motywy - formalistycznie - zwrot to zwrot i nie przechodzimy do etapu odmowa uzasadniania ?
zdecydowanie zwrot (bez uzasadnienia) - nie dochodzimy do etapu merytorycznego rozpoznania wniosku o uzasadnienie (sporządzić czy odmówić), bo z przyczyn czysto formalnych zwracamy ów wniosek. IMHO -już po pierwszym wezwaniu, drugie było ukłonem w kierunku nieporadnej strony.
"SSR" napisał:
już po pierwszym wezwaniu, drugie było ukłonem w kierunku nieporadnej strony.
Tak mi się wydało, gdy do tego siadłam, ale zawsze wolę więcej dla strony zrobić niż mniej. A zwrot zrobiłam wczoraj.
http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/501793,pismo_procesowe_wyslane_e_mailem_nie_wywola_skutkow.html
Wiadomość wysłana do sądu drogą elektroniczną nie jest traktowana jako pismo procesowe mogące wywołać skutki prawne. Ma ono jedynie charakter informacyjny.
SYGN. AKT I ACz 1065/10 S A Białystok
Dobra wiadomość. Dotychczas nie traktowałam emaili jako pism, ale bez przekonania zrobi druga instancja.
Datą wpłynięcia pisma jest jego odebranie w systemie teleinformatycznym sądu w pierwszym mozliwym terminie godzin urzędowania sądu. Tak więc jak ktoś wysłał maila o godz np 20 to data wpływu jest następnego dnia , o ile w tym dniu sąd urzęduje. Pismo to jednak zawiera braki formalne - brak podpisu. Trzeba wnioskodawce wezwać do ich uzupełnienia na 120 kpk. Sprawa wydaje mi sie oczywista.
Ja w postępowaniu cywilnym tak traktuje pismo przesłane faksem.
Emaili tak nie traktuje, to nie jest dla mnie pismo wniesione do sądu. Na pierwsze odpisujemy, że to nie jest właściwa droga. Pozostałe zostawiam bez reakcji.
Zgodnie z art. 125 par 2 kpc możliwe jest wnoszenie pism drogą elektroniczną jeżeli przepis szczególny tak stanowi.
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.