Forum sędziów
pytanie wynikło na tle kazusu, w którym karę 2 lat pozbawienia wolności zawieszono na okres 2 lat i 6 miesięcy.
czemu mam wdrukowane, że okres próby wyraża się w latach?
co myślicie?
Bo w latach
bo na aplikacji tak kazali robić
bo ustawodawca nie zawsze racjonalny jest
"Pudlonka" napisał:
bo ustawodawca nie zawsze racjonalny jest
a może to my nie jesteśmy racjonalni i ślepo pilnujemy tych lat zupełnie bezpodstawnie?
Art. 70. § 1. Zawieszenie wykonania kary następuje na okres próby, który biegnie od uprawomocnienia się orzeczenia i wynosi:
1) od 2 do 5 lat - w wypadku warunkowego zawieszenia wykonania kary pozbawienia wolności,
2) od roku do 3 lat - w wypadku warunkowego zawieszenia wykonania grzywny lub kary ograniczenia wolności.
naiwny. pytasz, dlaczego ustawodawca w treści art 70 nakazał orzekać zawiasy w latach? Czy w szczególności dlatego, że nie podaje, jak to ma miejsce np w art 37, że w latach i miesiącach?
To jakieś kalambury, chyba <mysli2>
nie to przykład prawa zwyczajowego w prawie karnym
"koko" napisał:
Art. 70. § 1. Zawieszenie wykonania kary następuje na okres próby, który biegnie od uprawomocnienia się orzeczenia i wynosi:
1) od 2 do 5 lat - w wypadku warunkowego zawieszenia wykonania kary pozbawienia wolności,
2) od roku do 3 lat - w wypadku warunkowego zawieszenia wykonania grzywny lub kary ograniczenia wolności.
naiwny. pytasz, dlaczego ustawodawca w treści art 70 nakazał orzekać zawiasy w latach? Czy w szczególności dlatego, że nie podaje, jak to ma miejsce np w art 37, że w latach i miesiącach?
To jakieś kalambury, chyba <mysli2>
nic podobnego, ustawodawca właśnie nie mówi, że "okres próby orzeka się w latach". jeśli ustawodawca mówi np. od 2 do 5 lat, to zadaję sobie pytanie czy 2 lata i 6 miesięcy to jest okres mieszczący się w zakresie od 2 do 5 lat i odpowiadam sobie twierdząco
naiwny. rozumiem pytanie i problem, nie mniej sugeruję, że wnioskowanie o orzekaniu zawiasów w latach wzięło się stąd, że w art 70 użyto wyłącznnie słowa ,,lat,, chociaż, zgadzam sie z tobą, że interpretacja jest kwestią zwyczajów, a nie literalnego brzmienia przepisu; Problem jest ciekawy, poczytam, jak coś znajdę, to sie odezwę;
tylko skąd to się wzięło? gdyby nie było przepisu nakazującego karę pozbawienia wolności wymierzać w miesiącach i latach, czy widząc sankcję od roku do trzech lat uznalibyśmy, że możemy wymierzyć albo rok, albo 2 lata, albo 3 lata i na tym koniec opcji? chyba nie...
a przecież właśnie w taki dziwny sposób interpretujemy przepisy o okresie próby!
komentarze na ten temat oczywiście milczą.
Dlatego, że w przepisach o karze pozbawienia wolności napisano, że wymierza się ją w latach i miesiącach, a przy zawiasach nie napisano, że w latach i miesiącach. Podobnie jak przy środkach karnych.
W związku z tym Badacze Pisma Świętego doszli do wniosku, że jak nie jest napisane "w latach i miesiącach", to tylko w latach.
Dawno temu.
zauważmy, że gdy ustawodawca chce, żeby orzekać coś miesiącach i latach (kara pozbawienia wolności), albo tylko w latach (środki karne) to stwierdza to expressis verbis.
nie ma zatem ogólnego domniemania...
ja też bym to wyprowadzał np. z treści art. 37 kk.
Kodeks karny nie zna kar nie przewidzianych wyraźnie w kodeksie (numerus clausus kar).
Mieliśmy taki problem w wykonastwie z zastępczymi karami pozbawienia wolności. Spora cześć sędziów orzeka je wyłącznie w dniach. Podczas gdy Kodeks karny wykonawczy wyraźnie mówi o miesiącach i dniach (art. 46 par 1 kkw i 65 par 4 kkw).
"xvart" napisał:
ja też bym to wyprowadzał np. z treści art. 37 kk.
Kodeks karny nie zna kar nie przewidzianych wyraźnie w kodeksie (numerus clausus kar).
Mieliśmy taki problem w wykonastwie z zastępczymi karami pozbawienia wolności. Spora cześć sędziów orzeka je wyłącznie w dniach. Podczas gdy Kodeks karny wykonawczy wyraźnie mówi o miesiącach i dniach (art. 46 par 1 kkw i 65 par 4 kkw).
xvart, czyli z art. 37 kk wyprowadzasz, iż słuszną jest teza, zgodnie z którą okres próby wyraża się wyłącznie w latach? czy nie wyprowadzasz?
co do interesujących argumentów z kkw: gdyby zdarzyło się komuś wymierzyć karę 24 miesięcy pozbawienia wolności, to bym nie płakał, ze jest to rażące naruszenie prawa materialnego, gdyż obliczenie kary niczym by się nie różniło od kary pt. "2 lata". przy dniach i miesiącach już tak nie jest, więc tu byłbym ostrożny.
co jednak najistotniejsze: przyjmując, że okres próby wyraża się w latach, musimy uznać, że niezawisły sędzia Rzeczypospolitej Polskiej zawieszając wykonanie kary pozbawienia wolności np . młodocianemu ma do wyboru jedynie nędzne 3 możliwości:
a) zawieszenie na 3 lata,
b) zawieszenie na 4 lata,
c) zawieszenie na 5 lat.
przyjmując tezę, z okres musi się mieścić po prostu w przedziale od...do..., tenże sędzia tych możliwości ma już setki (3 lata 1 miesiąc i 2 tygodnie etc.).
mieć 3 możliwości a mieć setki możliwości to dotkliwa różnica. jeśli coś krępuje moją swobodę decyzyjną to niech to będzie jasno powiedziane, bo inaczej wytwarza się chyba coś niebezpiecznego...
w kkw na tym właśnie polega problem, że obliczenia się różną. 90 dni zastępczej pw to nie to samo co 3 miesiące zastępczej pw. Szczególnie jak po drodze jest luty. Ale w 65 i 46 kkw wyraźnie jest mowa o miesiącach i dniach.
Z 37 kkw wyprowadzam wniosek, że zawiasy tylko w latach, bo ustawodawca nigdzie nie napisał o miesiącach. Jak by chciał w miesiącach, to by napisał tak jak w art. 37 kk.
A nam wolno wymierzyć tylko to, co w ustawie.
"xvart" napisał:
w kkw na tym właśnie polega problem, że obliczenia się różną. 90 dni zastępczej pw to nie to samo co 3 miesiące zastępczej pw. Szczególnie jak po drodze jest luty. Ale w 65 i 46 kkw wyraźnie jest mowa o miesiącach i dniach.
Z 37 kkw wyprowadzam wniosek, że zawiasy tylko w latach, bo ustawodawca nigdzie nie napisał o miesiącach. Jak by chciał w miesiącach, to by napisał tak jak w art. 37 kk.
A nam wolno wymierzyć tylko to, co w ustawie.
mam inne stanowisko. moim zdaniem jeśli ustawodawca chce, żebyśmy coś wymierzali tylko w określonych jednostkach, to wyraźnie to zaznacza, np.
- karę pozbawienia wolności w miesiącach i latach,
- środki karne w latach,
stad wniosek, że jeżeli nie zaznacza, to nie ogranicza naszej swobody decyzyjnej.
tylko w latach... ale jak ktoś chce 3 lata i 4 miesiące to czemu by nie??? haha
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.