Forum sędziów
Czy w innych sądach też jest taka praktyka że sąd odwoławczy po rozpoznaniu zażalenia zwraca akta sądowi I Instancji z poleceniem doręczania jego orzeczenia stronom? Czy taka praktyka ma jakieś podstawy prawne, bo nie mogę znaleźć ? Bo to trochę denerwujące. Wydawało mi się (?) że każdy sąd winien doręczyć własne orzeczenie stronom. Zresztą niektóre wydziały odwoławcze nawet u mnie doręczają i dopiero zwracają akata.
Np. dziś wróciły akta - zażalenie oddalono a pod postanowieniem jest zarządzenie cytuję:
1. odpis orzeczenia doręczyć stronom;
2. wykonanie punktu 1 zarządzenia zlecić SR
"Johnson" napisał:
Czy w innych sądach też jest taka praktyka że jak sąd odwoławczy po rozpoznaniu zażalenia zwraca akta sądowi I Instancji z poleceniem doręczania jego orzeczenia stronom? Czy taka praktyka ma jakieś podstawy prawne, bo nie mogę znaleźć ? Bo to trochę denerwujące. Wydawało mi się (?) że każdy sąd winien doręczyć własne orzeczenie stronom. Zresztą niektóre wydziały odwoławcze nawet u mnie doręczają i dopiero zwracają akata.
Np. dziś wróciły akta - zażalenie oddalono a pod postanowieniem jest zarządzenie cytuję:
1. odpis orzeczenia doręczyć stronom;
2. wykonanie punktu 1 zarządzenia zlecić SR
Nie słyszałam o takich praktykach . Zwrócić się do odwoławczego z wnioskiem o wykładnię zarządzenia.
"Beleg" napisał:
Zwrócić się do odwoławczego z wnioskiem o wykładnię zarządzenia.
Nie no, ja zarządzenie rozumiem
Tylko nie wiem czemu tak można .... a może jednak nie można ?
"Johnson" napisał:
. odpis orzeczenia doręczyć stronom;
2. wykonanie punktu 1 zarządzenia zlecić SR
Genialne, jakie oszczędności na wydatakch na opłaty pocztowe! musi być w tym SO jakis sprytny Dyrektor
"Gotka" napisał:
Genialne, jakie oszczędności na wydatakch na opłaty pocztowe! musi być w tym SO jakis sprytny Dyrektor
Nie wiem czy to aż tak ...
Robi tak tylko cywilny odwoławczy. Odwoławczy pracy robi dobrze i po ludzku, czyli sam.
"Johnson" napisał:
Zwrócić się do odwoławczego z wnioskiem o wykładnię zarządzenia.
Nie no, ja zarządzenie rozumiem
Tylko nie wiem czemu tak można .... a może jednak nie można ?
Podczas sporządzania wykładni, wskażą podstawę prawną tego zarządzenia.
MOże nie kontynuujmy tego wątku, gdyż inne sądy odwoławcze się zwiedzą i wdrożą nową świecką tradycję doreczania ich zarządzeń przez sądy I instancji.
u nas o zawsze tak jest w odniesieniu do postanowień wydawanych po zażaleniu w sprawach w toku -
" zwrócić akta celem dalszego urzędowania " " w załączeniu odpisy w celu doręczenia dla stron " .
A ja powiem, że ta praktyka ma sens. I kto wie, czy nie powinna być zasadą.
Bo dzisiaj jak okręgowy wyda swoje II-go instancyjne postanowienie to czeka pare tygodni na zwrotki zanim zwróci akta rejonowi. A tak rejon akta dostaje z powrotem od razu i może robić swoje.Na przykład wezwać do opłaty wobec oddalenia zażalenia na postanowienie o odmowie zwolnienia od kosztów. Doręczajac jednocześnie owo postanowienie.
"falkenstein" napisał:
A ja powiem, że ta praktyka ma sens. I kto wie, czy nie powinna być zasadą.
Ty lepiej powiedz czy ona ma podstawy prawne.
a tego to akurat nie posiada.
Idąc Twoim tokiem rozumowania to ja też winieniem wysyłać do sądu odwoławczego akta zaraz po wpływie apelacji czy zażalenia, niech sobie sąd II instancji doręczy wraz z wyznaczeniem rozprawy odwoławczej (czy tam posiedzenia). Też będzie szybciej.
W sumie może to i byłby dobry pomysł, ale najpierw trzeba go wprowadzić do procedury.
"Johnson" napisał:
Idąc Twoim tokiem rozumowania to ja też winieniem wysyłać do sądu odwoławczego akta zaraz po wpływie apelacji czy zażalenia, niech sobie sąd II instancji doręczy wraz z wyznaczeniem rozprawy odwoławczej (czy tam posiedzenia). Też będzie szybciej.
W sumie może to i byłby dobry pomysł, ale najpierw trzeba go wprowadzić do procedury.
nie bo przeszkodą jest art.371 k.p.c.
"Beleg" napisał:
MOże nie kontynuujmy tego wątku, gdyż inne sądy odwoławcze się zwiedzą i wdrożą nową świecką tradycję doreczania ich zarządzeń przez sądy I instancji.
Ciekawa sugestia , w sumie 357 k.p.c. nie wskazuje, że doręczenia musi dokonać Sąd, który wydał orzeczenie.
"uksc" napisał:
MOże nie kontynuujmy tego wątku, gdyż inne sądy odwoławcze się zwiedzą i wdrożą nową świecką tradycję doreczania ich zarządzeń przez sądy I instancji.
Ciekawa sugestia , w sumie 357 k.p.c. nie wskazuje, że doręczenia musi dokonać Sąd, który wydał orzeczenie.
Z treści tego artykułu nie wynika również, aby doręczeń tych miał dokonywać sąd I instancji.
U nas II instanacja tak praktykowała, ale wizytacja ich powstrzymała.
Na a co do podstawy to właśnie jest inna, z której wynika, że doręczenie orzeczenia spoczywa na sądzie, który wydał postanowienie (to przepis z grupy tych o postanowieniach).
"falkenstein" napisał:
Bo dzisiaj jak okręgowy wyda swoje II-go instancyjne postanowienie to czeka pare tygodni na zwrotki zanim zwróci akta rejonowi. A tak rejon akta dostaje z powrotem od razu i może robić swoje
Mój wydział II instancyjny doręcza sam, ale nie czeka ze zwrotem akt na zwrotki - przysyła nam akta po wysłaniu odpisów, a zwrotki później w ślad za.
"Gotka" napisał:
Mój wydział II instancyjny doręcza sam, ale nie czeka ze zwrotem akt na zwrotki - przysyła nam akta po wysłaniu odpisów, a zwrotki później w ślad za.
Chylę czoła nad sprawnością sekretariatu.
"uksc" napisał:
Idąc Twoim tokiem rozumowania to ja też winieniem wysyłać do sądu odwoławczego akta zaraz po wpływie apelacji czy zażalenia, niech sobie sąd II instancji doręczy wraz z wyznaczeniem rozprawy odwoławczej (czy tam posiedzenia). Też będzie szybciej.
W sumie może to i byłby dobry pomysł, ale najpierw trzeba go wprowadzić do procedury.
nie bo przeszkodą jest art.371 k.p.c.
Wprowadzenie do procedury polegałoby właśnie na usunięciu tej przeszkody.
"uksc" napisał:
Ciekawa sugestia , w sumie 357 k.p.c. nie wskazuje, że doręczenia musi dokonać Sąd, który wydał orzeczenie.
Jak nie, jak tak.
"Beleg" napisał:
Chylę czoła nad sprawnością sekretariatu.
no wiesz, w naszym wspólnym SO etatów urzędniczych nie brakuje akurat, nie to co w jakichś rejonach
"Gotka" napisał:
nie to co w jakichś rejonach
Gotka u nas w rejonach z etatami też katastrofa, ale kogo to obchodzi? Ma być szybko i bezbłędnie.
Praktyka naszego SO jest jeszcze fajniejsza - polecają nam doręczanie odpisów ich orzeczeń, ale załączają zawsze tylko dwa odpisy. Gdy uprzejmie zwróciłam się o załączenie brakujących odpisów (10 uczestników) uzyskałam odpowiedź, że nie mają takiego obowiązku i sama mam je wykonać. Ciekawie wyglądają odpisy zrobione z odpisów (podwójne pieczęcie, w tym jedne skserowane). Przesłodko.
"vanilka" napisał:
Praktyka naszego SO jest jeszcze fajniejsza - polecają nam doręczanie odpisów ich orzeczeń, ale załączają zawsze tylko dwa odpisy. Gdy uprzejmie zwróciłam się o załączenie brakujących odpisów (10 uczestników) uzyskałam odpowiedź, że nie mają takiego obowiązku i sama mam je wykonać. Ciekawie wyglądają odpisy zrobione z odpisów (podwójne pieczęcie, w tym jedne skserowane). Przesłodko.
Doskonałe odzwierciedlenie bizantyjskich obyczajów panujących w naszej "firmie"
Nikt w sekretariacie nie wpadł na to by zasłonić pieczątki SO przy wykonywaniu ksero?
A co do wysyłania odpisów SO przez SR to jest to praktyka co najmniej dziwna. Nie wiem co trudnego jest w wysłaniu odpisów skoro i tak są one już sporządzone.
U nas praktyka jest "normalna" czyli SO wysyła i czeka na zwrotki chyba że jest wyznaczony termin który się zbliża wtedy akta się zwraca a zwrotki lecą w ślad.
Może to głupie pytanie... ale po kiego grzyba nam zwrotki z doręczenia PRAWOMOCNEGO postanowienia? Jakie znaczenie ma dla dalszego toku postępowania to kiedy i czy w ogóle doręczono stronie PRAWOMOCNE postanowienie?
"falkenstein" napisał:
Może to głupie pytanie... ale po kiego grzyba nam zwrotki z doręczenia PRAWOMOCNEGO postanowienia? Jakie znaczenie ma dla dalszego toku postępowania to kiedy i czy w ogóle doręczono stronie PRAWOMOCNE postanowienie?
Chyba jednak ma znaczenie. Strona (pełnomocnik) też chciałaby wiedzieć co się w sprawie dzieje....
A jakby się nie dowiedział to jakie znaczenie miałoby to dla toku postępowania?
Zasadnicze.
-Jeżeli np. oddalono zażalenie na zwrot pozwu to wiem, że muszę wnieść go ponownie.
-jeżeli rozpoznawano zażalenie na przekazanie sprawy innemu sądowi to chciałbym wiedzieć w którym sądzie będzie się toczyć sprawa.
- jeżeli rozpoznawano zażalenie na niedopuszczenie interwenienta do udziału w sprawie, to pewnie chciałby on wiedzieć, czy ma jechać te 700 km na rozprawę.
-jeżeli oddalono zażalenie na koszty procesu to dobrze byłoby mieć na ten temat informację,aby nie narazić się na zbędne postępowanie egzekucyjne.
-jeżeli prawomocnie odmówiono pełnomocnika z urzędu, to dobrze, aby strona o tym wiedziała, bo ma wtedy możliwość udzielenia pełnomocnictwa,
przykłady można mnożyć...
[ Dodano: Nie Wrz 26, 2010 12:57 am ]
A co do głównego tematu - to gdy zaczynałem orzekać to u nas SO też kazał nam doręczać odpisy. Kika lat temu zaniechał jednak tych praktyk i sam doręcza.
"falkenstein" napisał:
A jakby się nie dowiedział to jakie znaczenie miałoby to dla toku postępowania?
no ale chyba dobrze, żeby wiedział
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.