Forum sędziów
Zacznę od Krakowa:
- pawilon K - nowe skrzydło sądu (marmury, tafle szkła, chromy itp.) oddane do użytku jakiś czas temu, ale akurat w czasie gdy nasze dochody w ciągu geometrycznym jechały w dół. Budynek okazał się designerskim bublem - strony mają problem ze znalezieniem drogi ewakuacyjnej, pracownicy, którzy mają szczęście pracować w pokojach z oknami w dachu siedzą w zimie przy sztucznym świetle, gdy owe okna zasypie śnieg .
Tafla szkła od południa powoduje, że w pokojach latem jest jak w tropikach, więc klimatyzacja chodzi na okrągło i pożera horrrrendalne ilości prądu.
Autor projektu ponoć otrzymał za ten projekt nagrodę do swej kolekcji.
- Szkoła Sędziów: elewacja : szkło ze wszystkich stron (w czasach gdy wszyscy budują domy pasywne ) + granit (zwykłego tynku i ocieplenia styropianem próżno szukać - wszak jesteśmy bogatym państwem i stać nas, a co) .
W środku też granit - o ile się nie mylę jeden z najdroższych tzw. Szwed.
- nie zliczę ile razy w ciągu zaledwie kilku lat stara część sądu była kuta i malowana, na zasadzie: teraz ciągniemy sieć komputerową - kucie, malowanie. Za rok wymieniamy drzwi - i znów kucie i malowanie.
-grawerowana mamrurowa temida o której już gdzieś pisałam (strona estetyczna dyskusyjna ale o gustach się ponoć nie dyskutuje) - wywołała w naszym sądzie niemałe poruszenie (bo klimatyzacji w starej części nadal brak). Zawiązane oczy i waga w ręce ma zapewnie upewnić strony zaraz przy wejściu, że dobrze trafiły.
Liczę na dalsze wpisy.
Wpisujcie tu wszelkie przykłady marnotrawienia publicznych pieniędzy prze MS!!.
Wpisujcie też buble legislacyjne, które spowodowały wydatki, których można było uniknąć!!
Cały czas kpiąco mówi się nam, że będą pieniądze na nasze podwyżki jeśli znajdziemy oszczędności. Wykażemy, że nasze państwo stać na przestrzeganie art. 178 konstytucji !!
Budżet na sądownictwa nie jest mały - wypunktujmy więc władze na co przepuszaczają te pieniądze kosztem naszych wynagrodzeń!!
1. Protokoły elektroniczne. Informatyk mówił, że wymiana osprzętowania i wszystkich kabli (bo będzie to niezbędne) to niewyobrażalne pieniądze (o ile na to wyrazi zgodę konserwator zabytków, bo na klimę jeszcze zgody nie wyraził).
2. kupili nam nowe komputery ("stare" miały chyba dwa lata). Nowe nie działają. Już mi czwarty zainstalowali.
W 2006 r. minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zapowiadał, że w ciągu półtora roku polskie sale sądowe będą wyposażone w komputery, systemy do szybkiego protokołowania rozpraw oraz urządzenia do nagrywania rozpraw. Ziobro szacował, że przyśpieszy to postępowania o 30 proc. Mówił też, że urządzenia do nagrywania gwarantowałyby "wyższą kulturę rozprawy i właściwy stosunek sędziów do uczestników postępowania". (PAP)
i sie potoczyło. Kupowano sprzet audio i wideo, głownie dla wydziałow gospodarczych.
Teraz ten sprzet lezy i niszczeje pod wartswa 10 cm kurzu
może ktos by to zliczył ...
Od kilku lat zastanawiam się nad potrzebą zamontowania elektronicznych wokand. Te przy salach rozpraw są dość czytelne, ale te ogólne - umieszczone we Wrocławiu przy drzwiach wejściowych i w barze są wyjątkowo nieczytelne. Nie sądzę, aby stronom ułatwiały poruszanie się po sądzie.
Dużym problemem w sądach jest numeracja sal i oznaczenie sekretariatów. Codziennie zaczepiają mnie ludzie z zapytaniem:
1. gdzie jest sala nr..
2 a gdzie tu są toalety bez szyfrów ( te z szyframi dla pracowników są zawsze bezbłędnie odnajdywane przez ludzi z zewnątrz).
Zauważmy jakie są rozwiązania w supermarketach, z nich trzeba brać w pierwszej kolejności przykład. Nie zauważyłam w żadnym ze sklepów, aby na monitorach wyświetlały się jakiekolwiek informacje, gdzie znajduje się określony produkt, tylko wielkie napisy, które pomagają znaleźć co trzeba. Przypuszczam, że duże sieci handlowe mogą sobie pozwolić na tego typu gadżety jak elektroniczne monitorki wyświetlające gdzie znajdują się produkty, a mimo to pozostają przy starych, sprawdzonych szyldach. Nic by się nie stało, gdyby nie było elektronicznych wokand, tylko papierowe. A co ciekawe strony i tak czytają papierowe i tak.
"iga" napisał:
Zacznę od Krakowa:
- pawilon K - nowe skrzydło sądu (marmury, tafle szkła, chromy itp.) oddane do użytku jakiś czas temu, ale akurat w czasie gdy nasze dochody w ciągu geometrycznym jechały w dół. Budynek okazał się designerskim bublem - strony mają problem ze znalezieniem drogi ewakuacyjnej, pracownicy, którzy mają szczęście pracować w pokojach z oknami w dachu siedzą w zimie przy sztucznym świetle, gdy owe okna zasypie śnieg .
Tafla szkła od południa powoduje, że w pokojach latem jest jak w tropikach, więc klimatyzacja chodzi na okrągło i pożera horrrrendalne ilości prądu.
Autor projektu ponoć otrzymał za ten projekt nagrodę do swej kolekcji.
- Szkoła Sędziów: elewacja : szkło ze wszystkich stron (w czasach gdy wszyscy budują domy pasywne ) + granit (zwykłego tynku i ocieplenia styropianem próżno szukać - wszak jesteśmy bogatym państwem i stać nas, a co) .
W środku też granit - o ile się nie mylę jeden z najdroższych tzw. Szwed.
- nie zliczę ile razy w ciągu zaledwie kilku lat stara część sądu była kuta i malowana, na zasadzie: teraz ciągniemy sieć komputerową - kucie, malowanie. Za rok wymieniamy drzwi - i znów kucie i malowanie.
-grawerowana mamrurowa temida o której już gdzieś pisałam (strona estetyczna dyskusyjna ale o gustach się ponoć nie dyskutuje) - wywołała w naszym sądzie niemałe poruszenie (bo klimatyzacji w starej części nadal brak). Zawiązane oczy i waga w ręce ma zapewnie upewnić strony zaraz przy wejściu, że dobrze trafiły.
potwierdzam , właśnie zwiedzam "krakowskie zagłębie sprawiedliwości" , na przestrzeni kilkuset metrów jest SA, SO, 3 x SR, PA, PO, PR, Duraczowka i dom aplikanta ...
o budynku SA nie wspominam, to ten sam trend jak przy budynkach WSA swoiste "ałace sprawiedliwości" ale jakoś mi nie gra z nędzą sądów rejonowych , brakiem środków na godziwe wynagrodzenia dla sędziów , asystentów i pracowników sekretariatów , na opinie biegłych , szkolenia, studia podyplomowe , komentarze itp.
podobnie Duraczowka i dom aplikanta budowane od podstaw ale pewne wydatki były zbędne , np. przeszklenia, kamery w korytarzach (nie wiem po co , chyba aby pilnować czy narybek zachowuje się wystarczająco ethosowo), światła na fotokomórki ...
http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/302896,kosztowny-niewypal-resortu-sprawiedliwosci.html
no i jeszcze sądy 24-godzinne
[ Dodano: Czw Wrz 30, 2010 6:04 pm ]
http://www.rp.pl/artykul/373999_Ekspresowe_sady_skazane_na_niepowodzenie_.html
" Nie ulega wątpliwości, że stosowanie trybu przyspieszonego z całą jego machiną dyżurów (sędziów i adwokatów), zatrzymań, doprowadzeń, wynagrodzeń adwokatów itd. jest o wiele kosztowniejsze niż orzekanie w postępowaniu nakazowym czy skazanie bez rozprawy – ocenia prof. Wróbel.
O niewspółmiernych do korzyści kosztach mówią także inni karniści. Na przykład koszt doprowadzenia, zatrzymania, umieszczenia w izbie zatrzymań przez policję szacuje się na ok. 600 zł, obligatoryjny adwokat ok. 400 zł – to generuje poważne koszty"
[ Dodano: Czw Wrz 30, 2010 6:08 pm ]
i jeszcze:
Za analizę struktury organizacyjnej sądownictwa resort sprawiedliwości może zapłacić ponad 1,2 mln zł
http://www.rp.pl/artykul/369924_Unia_dotuje__wiec_resort_diagnozuje.html
"jaksa" napisał:
Mówił też, że urządzenia do nagrywania gwarantowałyby "wyższą kulturę rozprawy i właściwy stosunek sędziów do uczestników postępowania". (PAP)
i sie potoczyło. Kupowano sprzet audio i wideo, głownie dla wydziałow gospodarczych.
Teraz ten sprzet lezy i niszczeje pod wartswa 10 cm kurzu
Bo wracamy do gospodarki planowej i centralnie sterownej. Jak plan to trzeba kupić i nieważne czy sie wykorzysta. [Szkoła w Krakowie to typowy przykład cetralizacji zarządzania i szkolenia rodem z PRL.
quote="adela"]kupili nam nowe komputery ("stare" miały chyba dwa lata
Jak czytałem swego czasu: w w Japonii przyjmowano, że czas wymiany kompa wynosi 3 lata.
"adela" napisał:
Protokoły elektroniczne. Informatyk mówił, że wymiana osprzętowania i wszystkich kabli
To tylko koszt instalacji, ale co dalej z programem tłumaczącym dźwiek na pismo. To jeszcze więckszy problem niż przy skanowaniu z pisma ręcznego i nastęnie dokonania przetłumaczenia tego na formę elektroniczna np. do Worda.
[ Dodano: Czw Wrz 30, 2010 11:50 pm ]
Każdy nowy gmach sądu to "rzepych". Co sądzicie o SN?
"kzawislak" napisał:
Za analizę struktury organizacyjnej sądownictwa resort sprawiedliwości może zapłacić ponad 1,2 mln zł
http://www.rp.pl/artykul/369924_Unia_dotuje__wiec_resort_diagnozuje.html
Jeżeli w Ministerstwie Sprawiedliwości nie ma nikogo, kto zna strukturę organizacyjną sądownictwa i może przedstawić jej diagnozę, tylko trzeba aż zamawiać takie podstawowe opracowanie u firmy zewnętrznej za 1200000,00 PLN, to ja mam poważne wątpliwości czy utrzymywanie takiego ministerstwa jest gospodarne. Taką analizę mógłby zamówić sobie rząd bezpośrednio, byłoby taniej, bo bez pośrednika. Służby ministerialne zbierają mnóstwo danych, rękami sądowych sekretariatów, odciągając je od bieżących zadań, a potem przyznają się do porażki, bo nie potrafią z nich wysnuć wniosków o działaniu struktury tylko wynajmują firmę zewnętrzną. Po co więc ta cała rozbudowana sądowa statystyka? Sztuka dla sztuki?
W sądach oszczędza się na wszystkim, a MS wyręcza się w pracy wynajmując innych za grube pieniądze do tego co powinno robić własnymi siłami. Minister mówi że wynajmuje firmę, bo ,,liczy na rzetelne opracowanie”, czyżby miał wątpliwości co do rzetelności opracowań własnych ? Na koniec powiem tylko, że razi mnie traktowanie pieniędzy unijnych jak ,,niczyich”, nic się nie stało zapłaci Unia, my tylko cząstkę. Ale przecież pieniądze unijne to też są nasze pieniądze. Powinniśmy je wydawać celowo i z sensem. Pieniądze z Unii to nie jest studnia bez dna.
Pozwolę nie zgodzić się z poglądem, że sądy wszelkich instancji czy kssip powinny wyglądać siermiężnie.
Jestem trochę starsza od niektórych kolegów ( i doskonale pamietam czasy sądzenia w budynku z drewnianymi schodami, z tynkiem, który spadł w czasie rozprawy, olejną lamperią.... i doskonale pamiętam, jak baaardzo wstydziłam się za moje państwo, gdy przesłuchiwałam supereleganckiego właściciela firmy z Niemiec i jego żonę w futrze z norek w takiej obskurnej norze.....masakra.....
Nie chce się wstydzić już nigdy...i cieszę się, że u mnie już niedługo przeprowadzamy się do nowego budynku, że nikt nie oszczędza na warunkach lokalowych dla aplikantów, którzy przez wiele lat bedą tam jeździć i powinni jako przyszli sędziowie i prokuratorzy mieszkać w dobrych i eleganckich warunkach...
Ja także w czasie szkoleń wolę mieszkać sama i nie być związana obecnością innej osoby (bo przecież nie zawsze jesteśmy zakwaterowani z przyjaciółką).
Nie wiem dlaczego sami domagamy się, żeby zapewniono nam standard na poziomie pttk ???
widzisz beto-chodzi o to, że popadliśmy z jednej skrajności w drugą. Ja też pamiętam czasy (nie tak znowu dawno, bo w połowie lat 90 kiedy zaczynałam asesurę) gdy sędziowie siedzieli na rozpadających się krzesłach i sami malowali sobie biurka. Jednak obecny pęd do przepychu mnie drażni, zważywszy w jakich warunkach mieszkają sędziowie.
Z mojego bloku wyprowadziło się już 2/3 rodzin (blok jest nowy, z 2000r) -nie sądzę że na gorsze warunki. Co drugie mieszkanie zostało wynajęte studentom, raz w miesiącu imprezy, coraz to na innym piętrze, były już dwie interwencje policji (po nich na szczęście się uspokoiło). Jestem w trakcie budowy ale zadłużona po uszy.
Chodzi o zachowanie jakiś normalnych proporcji. Bo w chwili obecnej wymiar sprawiedliwości przypomina kobietę w drogim futrze z norek (skoro o futrach mowa) , która pod spodem nosi podartą bieliznę, bo tego nie widać.
Pewnie masz trochę racji, ale lata pracy w naszym resorcie mnie nauczyły, że jak jest jakaś akcja, np budujemy sąd to są pieniądze i trzeba wykorzystać na maksa, kupić porzadniejsze meble, zinformatyzować się, bo potem nie ma kasy nawet na przysłowiowy czajnik ...
Wszystkie tymczasowe inwestycje (te duże i te małe) najczęsciej są na lata...
Zbudowano u nas niby piękny sąd. Z metalu i szkła. Zapomniano jednak o parkingach i klimatyzacji. Skutek tego taki, że okoliczny teren osiedla zastawiony jest pojazdami klientów sądu a w lecie w samym budynku jest bezpłatna sauna.
"beta" napisał:
Pewnie masz trochę racji, ale lata pracy w naszym resorcie mnie nauczyły, że jak jest jakaś akcja, np budujemy sąd to są pieniądze i trzeba wykorzystać na maksa, kupić porzadniejsze meble, zinformatyzować się, bo potem nie ma kasy nawet na przysłowiowy czajnik ...
Wszystkie tymczasowe inwestycje (te duże i te małe) najczęsciej są na lata...
tak - ale tego własnie argumentu stale używa się przeciwko nam - "no przecież na wymiar sprawiedliwości idą takie straszne pieniądze, w żadnym kraju tak nie jest, o co im chodzi??"
Problem w tym, że te pieniadze w ogóle nie trafiają do naszych kieszeni - ale tego już nikt nie drąży.
Beto - mój punkt widzenia wbrew pozorom nie odbiega aż tak bardzo od Twojego. Ty się wstydziłaś za warunki lokalowe, ja się wstydzę obserwując sędziów w znoszonych butach i żakietach kupionych pięć lat temu.
I powinniśmy też domagać się oddzielenia nas od więziennictwa
"violan" napisał:
Skutek tego taki, że okoliczny teren osiedla zastawiony jest pojazdami klientów sądu a w lecie w samym budynku jest bezpłatna sauna.
typowo polskie budowanie "na pokaz"
Tak, umiejętność przewidzenia, że będą potrzebne parkingi to nadal "wielka sztuka".... Zobaczymy, jak sprawdzi się w praktyce nasz nowy sąd.... od połowy października kolejno przenosić się będą wydziały, a inne z gorszych warunków przejdą do opróżnionego budynku. Z zewnątrz wygląda bardzo ładnie i świetnie komponuje się ze starym budynkiem.
Co do więziennictwa... ja zawsze powtarzam że pilnowanie żeby nie uciekli to nie jest wymiar sprawiedliwości tylko utrzymywanie porządku publicznego. A utrzymywanie porządku publicznego to zadanie MSW
Wymiar sprawiedliwości to decydowanie kogo zamknąć i kiedy wypuścić.
"adela" napisał:
1. Protokoły elektroniczne. Informatyk mówił, że wymiana osprzętowania i wszystkich kabli (bo będzie to niezbędne) to niewyobrażalne pieniądze (o ile na to wyrazi zgodę konserwator zabytków, bo na klimę jeszcze zgody nie wyraził).
a poza tym znowu: kucie i malowanie
"beta" napisał:
Pewnie masz trochę racji, ale lata pracy w naszym resorcie mnie nauczyły
A w jakim resorcie beto pracujesz i na jakim stanowisku?
część postów została przeniesiona do tematu "udogodnienia na sali rozpraw i nie tylko .....co wy na to?" w dziale Sędziowie .
W tym temacie wpisujemy jakie wydatki MS uważamy za zbędne
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.