Forum sędziów
POstanowiłem założyć nowy temat, bo właśnie dzisiaj zetknąłem się z zażaleniem na zatrzymanie, które nastąpiło z tego powodu, że właściciel lokalu, gdzie sprzedawano dopalacze złamał plomby i samowolnie otworzył sklep.
Wydaje mi się, że przede wszystkim trzeba się zastanowić nad decyzją inspektora sanitarnego. Mam bowiem problem z tym, czy to rzeczywiście jest decyzja administracyjna, skoro została skierowana do nieokreślonego kręgu odbiorców, nie jest więc chyba aktem indywidualnym, gdzie wiadomo wyraźnie kogo dotyczy. Jak można się domyśleć ta właśnie decyzja, która ma dotyczyć wszystkich placówek w kraju będzie zapewne podstawą do przedstawienia zarzutu. co o tym wszystkim myślicie????
jaro123, już jest dyskusja na ten temat. dobrze kombinujesz z tą "decyzją". musisz sobie poszukać.
wiem, że jest dyskusja, ale pojawiła się w kontekście doniesień prasowych, może więc trzeba ją tutaj przenieść?
Dyskusja dyskusją, ale chyba przesłanek z 244 kpk nie ma. Bo niby co, zachodzi obawa ukrycia lub ucieczki A może obawa zatarcia śladów Albo nie można ustalić tożsamości Już to wystarczy Ci do uznania zatrzymania za niezasadne. A że do tego jest nielegalne, bo brak podejrzenia popełnienia przestępstwa, to rozstrzygnięcie masz oczywiste. A z decyzją dobrze kombinujesz, musi być oznaczenie adresata decyzji. Nawet studenci wiedzą, że "Jest jednostronną władczą czynnością organu administracyjnego skierowaną na prawne określenie sytuacji, konkretnie wskazanego adresata w indywidualnie oznaczonej sprawie. Musi wystąpić podwójna konkretność adresata i jego spra-wy." A wysocy urzędnicy państwowi niekoniecznie. Oj chyba ktoś niedługo będzie wszczynał postępowanie z art. 231 kk...
NO właśnie tylko, że zatrzymania dokonują policjanci, którzy moim zdaniem nie muszą kontrolować ani sprawdzać, czy też zastanawiać się nad tym, czy "decyzja" jest faktycznie decyzją, czy nie jest, problem raczej nie w zatrzymaniu, ale w tym, co dalej wyniknie z tego faktu, że ktoś wbrew tej "decyzji" nadal będzie sprzedawać, bo decyzja jest jednym ze znamion przestępstwa z art. 37b Ustawy o Państwowej Inspekcji Sanitarnej.
A stanowi on, że:
"Kto wbrew decyzji właściwego państwowego inspektora sanitarnego produkuje, wprowadza do obrotu lub nie wycofuje z rynku substancji, preparatu lub wyrobu,
podlega karze grzywny, karze ograniczenia wolności albo karze pozbawienia wolności do lat 2."
Tak więc zastanawiam się, czy:
1) Główny Inspektor Sanitarny był tym właściwym tym właściwym inspektorem sanitarnym,
2) czy decyzja, o jakiej mowa w tym przepisie to decyzja administracyjna,
3) czy "decyzja" GIS jest rzeczywiśćie decyzją administracjną,
4) czy ewentualnie co czasu, gdy nie zostanie zaskarżona obowiązuje, bo przecieź nadano jej rygor natychmiastowej wykonalności,
Myślę także, że "decyzja" ta w żaden sposób nie może nas wiązać, bo podpada pod art. 8 par.1 k.p.k., a więc możemy samodzielnie rozstrzygać,
Poza tym zamknięcie placówki nie oznacza zakazu wchodzenia do niej. Oznacza co najwyżej zakaz prowadzenia działalności handlowej. I nie wiem nawet ty GIS ma taką władzę. W końcu nie chodzi o bar, czy bude z kanapkami, która się zamyka bo warunki w niej stwarzają zagrożenie. A co jeśli ktoś prowadzi osiedlowy warzywniak, albo monopolowy i miał tam tylko taki stojak z dopalaczami, jako jeden z towarów? Zamkną mu cały sklep? A jak w sklepie z dopalaczami facet miał stoisko z kartami i figurkami do gier?
Cała ta akcja to jedna wielka medialna hucpa. Ale niestety czuję, że odszkodowania to potrącą z budżetu MS. Bo tam najłatwiej ciąć
"jaro123" napisał:
Główny Inspektor Sanitarny był tym właściwym tym właściwym inspektorem sanitarnym,jest, z zacytowanych w "decyzji" przepisów wynika, że może samodzielnie rozstrzygać
"jaro123" napisał:
czy "decyzja" GIS jest rzeczywiśćie decyzją administracjną
nie bo patrz wyżej
"jaro123" napisał:
czy ewentualnie co czasu, gdy nie zostanie zaskarżona obowiązuje, bo przecieź nadano jej rygor natychmiastowej wykonalności,jeżeli coś nie jest decyzją to jak może obowiązywać. Jeżeli masz wątpliwości co do legalności, to pozostaje jeszcze niezasadność
ja nie myślę w kontekście zatrzymania, tylko w kontekście przyszłego aktu oskarżenia, który się może pojawić.
"jaro123" napisał:
ja nie myślę w kontekście zatrzymania, tylko w kontekście przyszłego aktu oskarżenia, który się może pojawić.Wątpię, czy się pojawi
"romanoza" napisał:
ja nie myślę w kontekście zatrzymania, tylko w kontekście przyszłego aktu oskarżenia, który się może pojawić.Wątpię, czy się pojawi
Zobaczymy, ale mogę się założyć, że tak będzie
jak nie teraz to po następnych wyborach
"jaro123" napisał:
Zobaczymy, ale mogę się założyć, że tak będziepożyjemy
"romanoza" napisał:
czy "decyzja" GIS jest rzeczywiśćie decyzją administracjną
nie bo patrz wyżej
Wydaje mi się że decyzja GIS jest decyzją, tylko dotknięta wadami, które będą w przyszłości w wypadku jej zaskarżenia podstawą do jej uchylenia.
To tak, jakbyś aresztował niezasadnie człowieka, on by zwiał przed rozpoznaniem zażalenia - nie ma chyba wątpliwości, że to jest samouwolnienie - co najwyżej można rozważać znikomość. Tutaj tak samo - decyzja jest (byle jaka, ale jest) . Sprzedawca ma świadomość, że decyzja zapadła. Mimo to ją narusza, przystępując do sprzedaży. Według mnie znamiona wypełnione. Gorzej z przesłankami zatrzymania
"giedrys" napisał:
Wydaje mi się że decyzja GIS jest decyzją, tylko dotknięta wadami, które będą w przyszłości w wypadku jej zaskarżenia podstawą do jej uchylenia.A ja tutaj nie dostrzegam podobieństwa, to tak jakbyś w postanowieniu o tymczasowym aresztowaniu orzekł, że aresztujesz wszystkich blondynów. Ta decyzja nie jest do nikogo skierowana, w związku z czym nie uważam, żeby obowiązywała. Zabronić można albo decyzją indywidualną, skierowaną do konkretnego adresata, albo ustawą. Takie nie wiadomo co nie może zastąpić ustawy. A jakby inspektor w decyzji napisał, że zabrania komuś prowadzenia pojazdów mechanicznych
To tak, jakbyś aresztował niezasadnie człowieka, on by zwiał przed rozpoznaniem zażalenia - nie ma chyba wątpliwości, że to jest samouwolnienie - co najwyżej można rozważać znikomość. Tutaj tak samo - decyzja jest (byle jaka, ale jest) . Sprzedawca ma świadomość, że decyzja zapadła. Mimo to ją narusza, przystępując do sprzedaży. Według mnie znamiona wypełnione. Gorzej z przesłankami zatrzymania
W sumie do ta "decyzja" ma adresata - tam na dole po lewo - to są ci którym dano ją do "wiadomości". Tajfunem nie mogą handlować: wszyscy wojewodowie, Min.Zdrowia i MinMSWiA
[ Dodano: Pią Paź 08, 2010 2:58 pm ]
"giedrys" napisał:
Sprzedawca ma świadomość, że decyzja zapadła.
Po pierwsze skąd ma o tym wiedzieć? Z TV?
A po drugie to tak jakby sąd skazał kogoś na pozbawienie wolności, ale nie napisał kogo. tez można by pierwszego co się nawinie wsadzić do więzienia?
"Decyzja" nie jest skierowana do nikogo i nikt nie musi jej przestrzegać.
"Johnson" napisał:
W sumie do ta "decyzja" ma adresata - tam na dole po lewo - to są ci którym dano ją do "wiadomości". Tajfunem nie mogą handlować: wszyscy wojewodowie, Min.Zdrowia i MinMSWiA
[ Dodano: Pią Paź 08, 2010 2:58 pm ]
Sprzedawca ma świadomość, że decyzja zapadła.
Po pierwsze skąd ma o tym wiedzieć? Z TV?
A po drugie to tak jakby sąd skazał kogoś na pozbawienie wolności, ale nie napisał kogo. tez można by pierwszego co się nawinie wsadzić do więzienia?
"Decyzja" nie jest skierowana do nikogo i nikt nie musi jej przestrzegać.
Sprzedawca ma świadomość (chyba) bo jak mu sklep zamykali, to pewnie tego kwita pokazywali .
Nie neguje że ta decyzja jest niezgodne z przepisami, tylko twierdzę, że jest. A skoro jest i zakazuje sprzedawać „Tajfun” i przedmioty tajfunopodobne, to do oceny jej prawidłowości jest przewidziany prawem tryb. Jako prokurator daleki jestem od legalizmu, ale jednak chyba w kpa nie ma zapisu „ decyzje błędne, głupie i beznadziejne w ocenie strony, nie podlegają wykonaniu”. Raczej osoby prowadzące sklepy winny złożyć od tejże decyzji odwołanie (czy jak to się tam w kpa nazywa) niż samemu bawić się w sąd administracyjny.
Nie jestem też przekonany do końca, że GIS nie może decyzją zakazać obrotu substancja jeśli stwierdzi podejrzenie zagrożenia dla życia i zdrowia, ale przepisów dokładnie nie znam.
Nie jestem pewien, czy to coś jest decyzją, ponieważ nie ma wszystkich niezbędnych elementów decyzji.
"giedrys" napisał:
Nie neguje że ta decyzja jest niezgodne z przepisami, tylko twierdzę, że jest. A skoro jest i zakazuje sprzedawać „Tajfun” i przedmioty tajfunopodobne, to do oceny jej prawidłowości jest przewidziany prawem tryb.
Art. 87 Konstytucji wymienia enumeratywnie źródła powszechnie obowiązującego prawa, czyli prawa skierowanego "do wszystkich". Nie ma tam "decyzji" GIS czy gadki premiera.
"giedrys" napisał:
Nie jestem też przekonany do końca, że GIS nie może decyzją zakazać obrotu substancja jeśli stwierdzi podejrzenie zagrożenia dla życia i zdrowia, ale przepisów dokładnie nie znam.
Może, ale musi wydać decyzję administracyjną co do konkretnego podmiotu prawa.
W tym wypadku, było powiedzmy 900 sklepów to należało wydać 900 decyzji skierowanych do podmiotów prowadzących te sklepu, doręczyć im, no i wtedy można by mówić że wydano decyzję, ale co najwyżej niezasadną, którą strony mogłyby kwestionować w przypisanym trybie.
"giedrys" napisał:
W sumie do ta "decyzja" ma adresata - tam na dole po lewo - to są ci którym dano ją do "wiadomości". Tajfunem nie mogą handlować: wszyscy wojewodowie, Min.Zdrowia i MinMSWiA
[ Dodano: Pią Paź 08, 2010 2:58 pm ]
Sprzedawca ma świadomość, że decyzja zapadła.
Po pierwsze skąd ma o tym wiedzieć? Z TV?
A po drugie to tak jakby sąd skazał kogoś na pozbawienie wolności, ale nie napisał kogo. tez można by pierwszego co się nawinie wsadzić do więzienia?
"Decyzja" nie jest skierowana do nikogo i nikt nie musi jej przestrzegać.
Sprzedawca ma świadomość (chyba) bo jak mu sklep zamykali, to pewnie tego kwita pokazywali .
Nie neguje że ta decyzja jest niezgodne z przepisami, tylko twierdzę, że jest. A skoro jest i zakazuje sprzedawać „Tajfun” i przedmioty tajfunopodobne, to do oceny jej prawidłowości jest przewidziany prawem tryb. Jako prokurator daleki jestem od legalizmu, ale jednak chyba w kpa nie ma zapisu „ decyzje błędne, głupie i beznadziejne w ocenie strony, nie podlegają wykonaniu”. Raczej osoby prowadzące sklepy winny złożyć od tejże decyzji odwołanie
Jak sobie wyobrażasz złożenie odwołania od tej "decyzji" - jak nie są jej adresatami.
Jest to jedynie pismo które autor zatytułował sobie "decyzja". Mógł sobie je zatytułować: wyrok, ukaz czy objawienie. Można je sobie na gwoździu powiesić w ....
Na początek kłania się tutaj art.61 § 4 kpa. który wymaga aby o wszczęciu postępowania z urzędu zawiadomić wszystkie osoby będące stronami w sprawie. Poprzez udział stron na każdym etapie postępowania i kończąc na doręczeniu indywidualnej decyzji.
Ewidentne przekroczenie uprawnień przez pracowników GIS przy plombowaniu sklepów.
Dziwne, że jeszcze nie złożyli doniesień.
Jednak Polska to bardzo dziwna kraj.
Poczułem się jak za ministra ZZ
Czy kiedyś Policja z Prokuraturą zdecydują o zatrzymaniach handlarzy butaprenem i rozpuszczalnikiem?
No właśnie do tego może dojść, bo kto powiedział, że "decyzja" GIS nie obejmuje klejów, smarów, i innych chemikaliów, a supermarkety powinny wycofać wszystkie środki piorąco czyczczące, spróbujcie szkodztować domestosa (odlot totalny). dodaję, że nie kosztowałem, ale można się domyśleć jak działa.
a to obejmuje?
http://www.opinie.senior.pl/zdjecia/Plyny-do-naczyn/Plyn-do-mycia-naczyn-cytrynowy-Tajfun-16899-big.jpg
"TDK" napisał:
Ewidentne przekroczenie uprawnień przez pracowników GIS przy plombowaniu sklepów.Nawet gdyby uznać zasadność decyzji - a się nie da - sprzedawcy powinni sklep otworzyć i w nim być, bo na tym polegają ich obowiązki pracownicze, a co najwyżej nie sprzedawać dopalaczy, bo zakaz dotyczył chyba sprzedaży a nie nakazu zamknięcia sklepów, no chyba że coś przeoczyłem. Jestem zdecydowanie przeciw dopalaczom, jak czytam wywiady kuratorskie, to wynika z nich, że narkomani przestawili się na dopalacze, bo tańsze, lepiej kopią i łatwiej kupić, no i brak ryzyka skazania za posiadanie. I tak jak ja to widzę, więcej młodzieży jednak kupuje. Ale tak motyla noga nie można z nimi walczyć
"romanoza" napisał:
Jestem zdecydowanie przeciw dopalaczom, jak czytam wywiady kuratorskie, to wynika z nich, że narkomani przestawili się na dopalacze, bo tańsze, lepiej kopią i łatwiej kupić, no i brak ryzyka skazania za posiadanie. I tak jak ja to widzę, więcej młodzieży jednak kupuje. Ale tak motyla noga nie można z nimi walczyć
Jaki z tego wniosek?
Spadły dochody z hery, koki, amfy i innych tradycyjnych świństw?
Szybko trzeba było się pozbyć "nieuczciwej" konkurencji?
Chyba mam paranoję? ..... chociaż w tym kraju nic już mnie nie zdziwi
"TDK" napisał:
Jestem zdecydowanie przeciw dopalaczom, jak czytam wywiady kuratorskie, to wynika z nich, że narkomani przestawili się na dopalacze, bo tańsze, lepiej kopią i łatwiej kupić, no i brak ryzyka skazania za posiadanie. I tak jak ja to widzę, więcej młodzieży jednak kupuje. Ale tak motyla noga nie można z nimi walczyć
Jaki z tego wniosek?
Spadły dochody z hery, koki, amfy i innych tradycyjnych świństw?
Szybko trzeba było się pozbyć "nieuczciwej" konkurencji?
Chyba mam paranoję? ..... chociaż w tym kraju nic już mnie nie zdziwi
W takim razie i ja mam paranoje. Istna nagonka medialna, wręcz niespotykana budzi moje ogromne zdziwienie i podejrzliwość. Moim zdaniem jedynym "lusem" dla zażywających jest ich legalność w rozumieniu braku penalizacji posiadania tych środków. Gdyby marihuana była legalna na własny użytek sklepy z dopalaczami by padly. Przecież większość dopalaczy reklamowana jest jako środki o podobnym działaniu do marihuany. I moim zdaniem to kolejny argument za legalizacją - przynajmniej lekarze wiedzą jak z danym środkiem (alkohol, marihuana, heroina etc) walczyć, w przypadku dopalaczy nie jest to możliwe bo czasem nie wiadomo co w ogóle jest w danym środku.
I dlatego uważam że sądy powinny być ostatnią instytucją godzącą się na jawne łamanie prawa, "najazdy" Sanepidu, kontrolerów skarbowych, budowlanych i innych które swoim działaniem dążą do zniszczenia legalnie prowadzącego biznesu lub też policji i prokuratury którzy przez 48 godzin przetrzymują "króla dopalaczy" mimo iż domniemane przestępstwo zostało nagrane przez kilka kamer telewizyjnych pod pozorem rozpatrzenia możliwości wystąpienia o areszt.
"falkenstein" napisał:
a to obejmuje?
http://www.opinie.senior.pl/zdjecia/Plyny-do-naczyn/Plyn-do-mycia-naczyn-cytrynowy-Tajfun-16899-big.jpg
No jak najbardziej, wszelkie tajfuny są zakazane
"jaro123" napisał:
a to obejmuje?
http://www.opinie.senior.pl/zdjecia/Plyny-do-naczyn/Plyn-do-mycia-naczyn-cytrynowy-Tajfun-16899-big.jpg
No jak najbardziej, wszelkie tajfuny są zakazane
W "decyzji" napisali, że "tajfun i inne tego rodzaju"
Więc np. "Ludwik", "Pur", czy inne temu podobne też jak najbadziej są trefne
Premier zapowiedział, że" będą skazywac i zamykac", ergo uznaje że będziemy (będziecie karniści) posłuszni. Mam wątpliwości tylko czy można skazac kogoś za czyn popełniony przed wejściem w życie ustawy penalizującej. Teraz wiadomo po co były oceny okresowe. III władza ma byc posłuszna II, tak jak I, dlatego D.T. przeniósł urzędowanie do Sejmu
Ostatnia wypowiedź Prezesa Rady Ministrów, który informował Sejm, kto w jakiej sprawie i dlaczego będzie "siedzieć", najlepiej ilustruje po co potrzebne są przedstawicielom władzy wykonawczej (Premierowi, Ministrowi Sprawiedliwości i zależnym od tego ostatniego Prezesom poszczególnych sądów i wizytatorom) oceny okresowe sędziów. Gdyby już obowiązywały, ryzyko zepsucia rozpoczętej z impetem medialnej przedwyborczej szopki byłaby znacznie mniejsza (prokuratura wciąż jest posłuszna). Rozumiem, że Pan Berlusconi jest w sprawach "trzeciej władzy" idolem Pana Tuska.
Dodano Sob Paź 09, 2010 522 pm
P.S.
Przypomniała mi się konferencja prasowa pewnego ministra sprawiedliwości w sprawie pewnego kardiochirurga.
"M.P." napisał:
Mam wątpliwości tylko czy można skazac kogoś za czyn popełniony przed wejściem w życie ustawy penalizującej.Niczym dekret o stanie wojennym...
156 kpa ??
lektura "decyzji" GIS jest interesująca. zgadzam się z wami, na jej podstawie można zamknąć castoramę, Nomi, LM itp. sklepy. może nawet i apteki [/fade]
tu można znaleźć tekst uchwały, jeśli ktoś się jeszcze z nim nie zapoznał http://www.gis.gov.pl/?news=229
"M.P." napisał:
Premier zapowiedział, że" będą skazywac i zamykac", ergo uznaje że będziemy (będziecie karniści) posłuszni. Mam wątpliwości tylko czy można skazac kogoś za czyn popełniony przed wejściem w życie ustawy penalizującej. Teraz wiadomo po co były oceny okresowe. III władza ma byc posłuszna II, tak jak I, dlatego D.T. przeniósł urzędowanie do Sejmu
A wystraczy przyjąć, ze dla każdego przedstawiciela II i I władzy dolna granica ustawowego zarożenia karą wynosi 3/4 górnej, a warunkowe zawieszenie wykonania kary to osobliwość taka jak Yeti.
"bzyk" napisał:
Przypomniała mi się konferencja prasowa pewnego ministra sprawiedliwości w sprawie pewnego kardiochirurga.niestety idą tą drogą :/
oczywiście, że idą tylko mają lepszy PR............... tamci za przeproszeniem wali w ryj mówiąc że walą, Ci plują w twarz a twierdząc że pada deszcz.............
co tam Pan Premier już nie robił? kastrował na ten przykład.........
Świetny film, polecam
http://www.kulturalna.warszawa.pl/wydarzenia,1,32451,quot%3BFakty_i_aktyquot%3B_-_historia_niezwyk%C5%82ego_skandalu.html?locale=pl_PL
i wbrew pozorom, bardzo pasuje do tego wątku.
Tu w uzupełnieniu tematu ciekawa powiastka, pod tytułem:
Król Donald Pierwszy, Titelitury i szkodliwe zioła
http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,8490258,Krol_Donald_Pierwszy__Titelitury_i_szkodliwe_ziola.html
bardzo mnie cieszy niezależność sędziów i martwi ciągle działanie pod publikę u prokuratorów.
"hopeless" napisał:
bardzo mnie cieszy niezależność sędziów i martwi ciągle działanie pod publikę u prokuratorów.
za chwilę - po kilku zwrotach lub uniewinnieniach - ,,znowu" Sądy p-ko lepszemu jutru i to one są ,,hamulcowym" a gnioty I władzy jak są produkowane tak bedą. Jeszcze raz okazalo się na kanwie dopalaczy jak i kiedy tworzy się u nas nowe prawo ot jest kazus jest nowela
http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/458072,krol_dopalaczy_nie_popelnil_przestepstwa.html
"rosan" napisał:
http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/458072,krol_dopalaczy_nie_popelnil_przestepstwa.htmlCzyli właściwie to samo, co pisaliśmy wcześniej...
Oto stał się cud - w Polsce zakazano sprzedaży dopalaczy. Niebywałe posunięcie, biorąc pod uwagę to, że żadnemu innemu krajowi na świecie nie udało się do tej pory wprowadzić tak nielogicznego zakazu. Gdybym był cynikiem, ośmieliłbym się zasugerować, że była to raczej magiczna sztuczka polityków pokazana po to, by ludzie uwierzyli, że rząd robi czasem coś pożytecznego dla kraju i by na chwilę odwrócili uwagę od prawdziwych problemów, z którymi akurat nie robi nic. Nie zdziwi mnie, jeśli w przyszłym tygodniu usłyszę, że stosunkiem głosów 456 do 1, przy trzech nieobecnych sejm wprowadził zakaz występowania kiepskiej pogody w listopadzie - pisze Jamie Stokes w felietonie dla Wirtualnej Polski.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Polska-zakaze-kiepskiej-pogody-w-listopadzie,wid,12751931,felieton.html?ticaid=1b0da
Myślę, że teraz Główny Inspektor Sanitarny powinien ponieść odpowiedzialność na podstawie przepisów o odpowiedzialności urządników za bezprawne decyzje (czy jakoś tak..). Aha, ale ustawa chyba jeszcze nie obowiązuje. Nie powinno to jednak być przeszkodą. Rząd musi być konsekwentny.
z zaprzyjaźnionego bloga:
http://olgierd.bblog.pl/wpis,legislacyjny;zamach;stanu,46114.html
radosnej tfórczości legislacyjnej ciąg dalszy
[ Dodano: Pią Paź 15, 2010 8:01 pm ]
http://www.senat.gov.pl/k7/dok/opinia/2010/063/o/984.pdf
To jest czad:
# Wiem, że opinia naszych prawników jest negatywna. Ale to sprawa tak ważna społecznie, a premier oczekuje, że ustawę uchwalimy bez poprawek" -- to senator Władysław Sidorowicz (PO), na którego miałem nawet przyjemność głosować;
# "Senatorzy -- czterech na sali, przy ok. 20 gościach ze strony rządowej -- popędzali własnego prawnika, żeby szybciej uzasadniał zarzuty. Każdy jednomyślnie odrzucali. Niektóre zanim prawnik zdążył wypowiedzieć" (to cytat za dziennikarką Gazety);
# "Ryzyko, że ktoś bez złych intencji wprowadzi na rynek coś, co mieści się w definicji środka zastępczego, choć nie jest dopalaczem, istnieje. Każdy to przyzna. Jednak ryzyko jest znikome" -- prezes RCL, na uwagę o tym, że definicja pozwala na ściganie producentów dopalaczy, które dopalaczami nie są;
# "Wysokie kary są zgodne z intencjami rządu" -- to już w odpowiedzi na uwagę, że sankcja za sprzedaż narkotyków jest znacznie niższa, niż za dopalacze; co więcej, autorzy ustawy mieli podobne obawy, "ale nawet jeśli one są i ustawa będzie surowo oceniana, prosimy o jej akceptację. Państwo nie może pozostać bezradne".
GIS to chyba wydał decyzję a następnie gdzieś szybko awansował...,jeśli dobrze pamiętam
"rosan" napisał:
GIS to chyba wydał decyzję a następnie gdzieś szybko awansował...,jeśli dobrze pamiętam
Źle. GIS zrezygnował. A decyzję podpisał jakiś p.o. GIS.
Lobbysta donosi na premiera i minister zdrowia
http://www.rp.pl/artykul/551075-Lobbysta-donosi-na-premiera-i-minister-zdrowia.html
http://wiadomosci.onet.pl/raporty/walka-z-dopalaczami/slowa-tuska-zaniepokoily-fundacje-helsinska,1,3734195,wiadomosc.html
Uchwała zakazująca dopalaczy niezgodna z prawem. Prezydent Bydgoszczy: "To skandal!"
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80271,8588216,Uchwala_zakazujaca_dopalaczy_niezgodna_z_prawem__Prezydent.html
"amelius" napisał:
Uchwała zakazująca dopalaczy niezgodna z prawem. Prezydent Bydgoszczy: "To skandal!"
W sumie to rzeczywiście skandal, że posłowie mogą uchwalać głupie ustawy a radni nie mogą podejmować głupich uchwał
Co jak co ale brawa dla wojewody
Prezydent podpisał nowelizację ustawy
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,8632123,Prezydent_podpisal_nowelizacje_ustawy_zakazujaca_handlu.html
Jak ktoś napisał w komentarzu:
No to mogiła: już nie będzie sobie można golnąć piwka, winka lub wódeczki !! !! !!
Nie wspominając już o papieroskach
i dobrze to nie higieniczne
częste mycie skraca życie...... więc z tą higieną bym nie przesadzał............ kto pije i pali ten nie ma robali
"abak" napisał:
częste mycie skraca życieMądrzy ludzie żyją w brudzie
To kto pierwszy zawiadomi, że w sklepiku za rogiem sprzedają: czekoladę, kakao, gałkę muszkatułową zawierające psychoaktyną teobroninę i mirystycynę. Czas zamknąć fabyki czekolady - d. 22 lipca - strzeż się <killer>
A opodal w sklepiku całodobowym sprzedają środki spożywcze zawierające przychoaktywne substancje: C2H5OH i C10H14N2. !! !! !!
Albo wredna sądsiadka hoduje sobie na parapecie geranium. <boje się>
A co w ogródkach ludziska hodują - aż strach pomyśleć: konwalie majowe, tojady, rycynusy, powojniki, jałowce, berberysy, tuje, sasanki, cisy, bukszpany, ostróżki, różaneczniki, narcyze <shock> <shock> nie wspominając już o wiśniach, śliwach <stop>
No i koniecznie jeszcze dożywocie za bieluń w ogródku
A już kawa i herbata
Trza zamykać wszystkich prowadzących kawiarnie, sklepy z kawą i herbatą i wszystkich innych propagatorów środków odurzających
Nie macie się co śmiać
Na pewno (i słusznie) ktoś takie zawiadomienie do prokuratury, a jak prokuratora odmówi to może trafi do sądu.
Dziś kawa, herbata, marcepan w czekoladzie ... <boisie> <krzyk>
A Red Bull i inne takie podobne <boisie> <boisie> <dokuczacz> <krzyk>
"Johnson" napisał:
Nie macie się co śmiać
Na pewno (i słusznie) ktoś takie zawiadomienie do prokuratury, a jak prokuratora odmówi to może trafi do sądu.
Specjalnie to napisałem - pewnie znajdą się chętni do złożenia zawiadomienia - oby takich było jak najwięcej.
Za parę dni, po wejściu w życie ustawy, Darkside, jak poczęstujesz kogoś tą herbatą, kawą, czy czekoladką z marcepanem będziesz odpowiadał za wprowadzanie do obrotu środka zastępczego. <shock>
A jak zrobisz sobie naleweczke, to będziesz odpowiadał na wytwarzanie środka zastępczego.
To już nawet sztachnąć się mazakiem nie można?
Kurcze, muszę zrobić zapas butaprenu w słoikach, bo czym będe kleił te moje modele?
Butaprenem to klei się buty Ale bajka świetna
"markosciel" napisał:
Butaprenem to klei się buty Ale bajka świetna
Noooo ..... , żaden sąd nie da temu wiary
Raport Europejskiego Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii o stanie problemu narkotykowego w Europie:
http://www.emcdda.europa.eu/attachements.cfm/att_120104_PL_EMCDDA_AR2010_PL.pdf
"falkenstein" napisał:
Kurcze, muszę zrobić zapas butaprenu w słoikach, bo czym będe kleił te moje modele?
Tiiaaa ....
A z tej roślinki o siedmiopalczastych liściach, co rośnie na parapeciku, to zrobimy dżunglę na makiecie dla tych modeli ?? ?? ??
"Czy herbata, czekolada, cukier lub klej mogą być zakazane?"
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,8726582,Walka_z_dopalaczami__Nieskuteczna_.html
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.