Piątek, 19 kwietnia 2024
Dziennik wyroków i ogłoszeń sądowych
Rej Pr. 2512 | Wydanie nr 5898
Piątek, 19 kwietnia 2024

Forum sędziów

oszustwo

aśka
29.10.2010 17:09:03

Prokuratura skierowała wniosek z 335, oskarżony pięknie poddał się karze, a rzecz wygląda tak.

Oskarżony ma firmę zajmującą się montażem drzwi.
Pewnego pięknego dnia umówił się z pokrzywdzonym, ze zamontuje mu drzwi zewnętrzne i wewnętrzne o łącznej wartości 1600 złotych. W umowie zlecenia wskazał, ze przedmiotem umowy jest montaż 1 drzwi o wartości 1600 zł ,czego pokrzywdzony nie zauważył. Panowie dogadali się, ze po montażu zapłacona zostanie cała kwota, pokrzywdzony zastanawiał się, czy zapłacić gotówką, czy wziąć kredyt.
Drzwi zewnętrzne zostały zamontowane.
Jeśli chodzi o drzwi wewnętrzne to oskarżony nie zamontował ich i jak twierdzi nie miał takiego zamiaru. Oskarżony poszedł do banku i zawarł umowę kredytu na kwotę 1600 zł ( razem z bankowymi opłatami ok 1800 zł ) na nazwisko pokrzywdzonego, podpisał się za niego.
Pokrzywdzony dostał ksiażeczkę spłaty rat, poszedł do banku, okazało się, ze nie moze wypowiedzieć umowy, więc biedak spłaca kredyt, którego nie zaciagnął.

Akt oskarżenia to II czyny
I w dniu 1 stycznia 286par 1 kk, że oszukał oskarżony pokrzywdzonego, wprowadził go w błąd miał zamontować 4 drzwi a zamontował 1.... i nie poinformował pokrzywdzonego, ze na wykonanie usługi zostanie udzielony mu kredyt....
II w dniu 02 stycznia podrobił podpis pokrzywdzonego na umowie kredytowej 270 par 1 kk

Zastanawiam się co z tym fantem zrobić
że nie uwzględnię wniosku to wiem, natomiast zastanawiam się, czy bank nie jest pokrzywdzonym w tej sytuacji, wchodziłoby w gre 297,
Pokrzywdzony dalej splaca kredyt-to czy jest pokrzywdzonym w tej części, którą spłacił, a w tej pozostałej bank?
I czy aby czasem nie powinnam zwrócić sprawy-w ao jest jeden pokrzywdzony, bank nie.
Co wy na to?

Dred
29.10.2010 19:11:27

ja bym skazał

Alicja
29.10.2010 19:16:29

"Dred" napisał:

ja bym skazał


jak zwykle.

Pudlonka
29.10.2010 19:44:39

moglibyście merytorycznie ciut bardziej

Alicja
29.10.2010 19:48:09

"Pudlonka" napisał:

moglibyście merytorycznie ciut bardziej


Tak

odpowiedź brzmi; przyjęłabym kwalifikację kumulatywną z art. 297 &1 kk i w konsekwencji uznała bank za pokrzywdzonego, a to po myśli art. 49 &1 kpk.
I oczywiście zgadzam się z Dredem.

aśka
29.10.2010 21:21:17

A jak ustalić wtedy wysokość szkody-w jakiej wysokości szkoda na rzecz banku, w jakiej na rzecz ,, fizycznego pokrzywdzonego,, ?

romanoza
29.10.2010 21:46:20

"aśka" napisał:

A jak ustalić wtedy wysokość szkody-w jakiej wysokości szkoda na rzecz banku, w jakiej na rzecz ,, fizycznego pokrzywdzonego,, ?
Trochę niejasny dla mnie Twój opis, ale spróbuję. Moim zdaniem z drzwiami nie ma żadnego oszustwa, klient mógł nie podpisywać umowy, co to znaczy nie zauważył. Przy II zarzucie pozostałbym przy 270 a 297 nie tykał. Nie bardzo wiem, na czym polega pokrzywdzenie banku, jakim cudem pracownik banku dał kredyt innej osobie, nie sprawdzał dowodu osobistego czy co Coś mi się kołacze, że chyba jakiś podobny motyw z takim kredytem na forum już był, może ktoś pamięta . I jeszcze jedno, czy jakaś szkoda w ogóle powstała

aśka
02.11.2010 21:00:12

Z umowy kredytowej wynika, że oskarżony przedłożył jakiś dokument potwierdzający otrzymywanie emerytury, ewidentnie oskarżony podał się za pokrzywdzonego, pieniądze z kredytu przelane zostały na rachunek oskarżonego ( cała kwota ) a pokrzywdzony sobie spłaca kredyt...No i tak dziwnie jest, bo de facto pokrzywdzony nie zapłacił oskarżonemu nic, oskarżony wziął sobie kredyt jako pokrzywdzony, kasę zgarnął. Zastanawiam sie nad konstrukcja zarzutu-to co jest w aktach to głupie jakieś, jakoś tak napisali, ze ,, oszukał pokrzywdzonego w ten sposób, że zamontował jedne drzwi i nie poinformował go o zaciągniętym na niego kredycie....,,
Ogólnie rzecz biorąc to sobie myślę, że osk wprowadził w błąd pracownika banku, złozył fałszywe oświadczenie, posłużył się ( nie wiadomo właściwie czym-jakimś odcinkiem emerytury-nie wyjaśniono tego ) dokumentem dotyczącym osoby pokrzywdzonego, podpisał się za niego, czym doprowadził -BANK?POKRZYWDZONEGO? do niekorzystnego rozporządzenia mieniem ....

kreaounds
19.07.2009 o 12:45

Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻

Sprawa rzecz jasna cywilna.

Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.

Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…

Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?

Darkside
19.07.2009 o 13:23

sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌

kreaounds
19.07.2009 o 13:44

Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.

Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.

Pozdrawiam.

Darkside
19.07.2009 o 15:27

co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.