Wtorek, 03 grudnia 2024
Dziennik wyroków i ogłoszeń sądowych
Rej Pr. 2512 | Wydanie nr 6126
Wtorek, 03 grudnia 2024

Forum sędziów

nieustalanie kontaktów

eee1977
04.11.2010 22:00:27

jest wniosek w którym ojciec wnosi o taka zmiane kontaktów ustalonych przez sąd, żeby ich w ogóle nie ustalać, albo zobowiązac matke do dowozenia i odbrania dziecka od niego (argument jego zły stan zdrowia, cukrzyca, aczkolwiek kontrolowana, facet normalnie pracuje, zyje, wiec argument żaden)
matka sprzeciwia się temu dowozeniu (wiadomo klopotliwe) chce rowniez zeby kontakty byly ustalone jak dotychczas bo nei wierzy (i słusznie) że beda sie w stanie dogadac co do spotkań (okrutnie się nie lubią), poza tym uważa, że dziecko powinno mieć kontakt z ojcem, bo tego chce i jest to dobre

ojciec chce jej zrobić na złośc a z drugiej strony boi sie, że ona (co juz raz zrobiła) wniesie o ukaranie grzywną za nieodwożenie dziecka
zastanawiając sie na rozstrzygnięciem dopadła mnie taka wątpliwośc
czy jesli ojciec ze złosliwosci nie bedzie po dziecko przyjezdzał to czy ona matka może wniesć skutecznie o ukaranie grzywną bo nie realizuje postanowienia, tym bardziej, że nowe przepisy mowią o obowiązku kontaktów, nie tylko prawie
czy macie jakies przemyslenia, dośwaidczenia
czy ktoś z was ustalał kontakty wg nowych przepisów obciązając obowiązkiem tego drugiego rodzica z którym dziecko mieszka do zawożenia i przywożenia dziecka
czy może jest to jedna zbyt daleko idące obciązenie go obowiązkami?

iga
09.11.2010 23:14:45

"eee1977" napisał:

zastanawiając sie na rozstrzygnięciem dopadła mnie taka wątpliwośc
czy jesli ojciec ze złosliwosci nie bedzie po dziecko przyjezdzał to czy ona matka może wniesć skutecznie o ukaranie grzywną bo nie realizuje postanowienia, tym bardziej, że nowe przepisy mowią o obowiązku kontaktów, nie tylko prawie


Wydaje mi się, że wniosek matki o ukaranie grzywną ojca za nie realizowanie obowiązku kontaktów z dzieckiem należałoby oddalić, bo matka nie uzyskuje w postanowieniu o uregulowaniu kontaktów żadnych praw. Tym samym nie jest wierzycielem i nie ma legitymacji do złożenia wniosku w trybie art. 1050kpc.
Sankcją dla ojca za nie realizowanie obowiązku utrzymywania kontaktów z dzieckiem może być natomiast orzeczenie zakazu styczności. Dziecko to nie zabawka.


czy ktoś z was ustalał kontakty wg nowych przepisów obciążając obowiązkiem tego drugiego rodzica z którym dziecko mieszka do zawożenia i przywożenia dziecka
czy może jest to jedna zbyt daleko idące obciązenie go obowiązkami?


Nie orzekałam jeszcze kontaktów na nowych przepisach ale jak dla mnie zdecydowanie za daleko idące - matka wychowująca dziecko ma dość spraw na głowie by ją jeszcze dowożeniem dziecka do ojca na kontakty obciążać - chyba, że się na to zgodzi i zawrą ugodę, albo gdy kontakty są bardzo częste - wówczas ten raz w tygodniu można by ją zobowiązać.

Acha - co do wniosku ojca by zmienić kontakty uregulowane na nieuregulowane to jesli matka się na takie rozwiązanie nie godzi tez do oddalenia. Bo niby jak miałaby wyglądać potem egzekucja? Nakładac grzywnę na matkę bo ojciec mając nieograniczone kontakty zażyczył sobie widzeć dziecko o 12 w nocy albo o 6 rano, a ona się nie zgodziła ?

K.Ierownik
10.11.2010 23:17:37

"eee1977" napisał:

czy jesli ojciec ze złosliwosci nie bedzie po dziecko przyjezdzał to czy ona matka może wniesć skutecznie o ukaranie grzywną bo nie realizuje postanowienia, tym bardziej, że nowe przepisy mowią o obowiązku kontaktów, nie tylko prawie


To będzie możliwe dopiero po najbliższej nowelizacji kpc, która wprost przewiduje taką możliwość.

monikissima
10.11.2010 23:32:17

Moje nowatorskie, intuicyjne rozstrzygnięcia w jakiś czas potem znajdują odbicie w nowelizacjach (dotąd - unieważnienie uznania, obecny art. 113, czy to, że obowiązki przy kontaktach winny obciążać obojga rodziców i każdy winien być wobec drugiego wierzycielem). Czyż to nie budujące?

iga
11.11.2010 00:30:06

Jeśli upierać się przy wierzycielach po obu stronach - to w przypadku nie realizowania kontaktów przez ojca wierzycielem powinno być raczej dziecko a nie matka. Bo kontakty regulowane są pomiędzy ojcem i dzieckiem, to dziecku należą się te kontakty a nie matce - podobnie jak w alimentach gdzie stosunek prawny istnieje pomiędzy ojcem i dzieckiem, i wierzycielem jest dziecko uprawnione do tych świadczeń, a matka je jedynie reprezentuje.
W przypadku kontaktów z wnioskiem o ezgekucję powinien wystąpić kurator ustanowiony przez sąd na wniosek matki ( z uwagi na treść art.98kro) a nie matka.
Matka jest według mnie wyłącznie dłużnikiem.
Ale prawdę mówiąc przymuszanie ojca grzywnami do kontaktów z dzieckiem mnie nie przekonuje. Nakładanie grzywny na ojca dlatego, że się nie spotyka z dzieckiem nie załatwia sprawy. Jaka będzie atmosfera takiego wymuszonego spotkania?
Faktem jest, że jeśli matka jest gotowa do realizowania kontaktów, a ojciec nie przychodzi, to takie kontakty dezorganizują jej życie, ale to nie czyni z niej wierzyciela by grzywnami te kontakty wymuszać. Bo egzekucja nie ma być środkiem dyscyplinującym, ale egzekucją "świadczenia", którym są kontakty - a egzekucja świadczenia przysługuje wyłącznie wierzycielowi.
Dlatego skłonna byłabym raczej pójść w kierunku maksymalnego ograniczenia kontaktów takiego ojca z dzieckiem (dopiero jak ojciec wykaże się sumiennością z powrotem rozszerzyć je) - albo wręcz zakazu styczności.

Matkę można ewentualnie traktować jako wierzyciela wówczas, gdy ojciec nie odwozi dziecka matce o ustalonej porze.

monikissima
11.11.2010 17:32:52

Właśnie o taką sytuację mi chodziło - ja zamieszczam w orzeczeniu m.in. zobowiązanie rodzica do punktualnego odbierania i odwożenia dziecka. I uważam, że odnośnie tego zobowiązania drugi rodzic jest wierzycielem. Swego czasu był to pogląd odosobniony, ale prowadziłam taką sprawę. Wniosek został oddalony z innych przyczyn. Poszło zażalenie i SO napisał, że matka nie jest wierzycielem, co ja przyznaję - jeżeli chodzi o utartą praktykę, ale nie przyznaję - jeżeli chodzi o brzmienie art. 1050 i 1051 kpc.

iga
12.11.2010 00:44:40

"monikissima" napisał:

Właśnie o taką sytuację mi chodziło


no i wszystko jasne

kreaounds
19.07.2009 o 12:45

Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻

Sprawa rzecz jasna cywilna.

Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.

Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…

Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?

Darkside
19.07.2009 o 13:23

sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌

kreaounds
19.07.2009 o 13:44

Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.

Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.

Pozdrawiam.

Darkside
19.07.2009 o 15:27

co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.