Być może temat był już poruszany na forum Problem moze się pojawić w razie przywrócenia terminu do wniesienia sprzeciwu lub uznania, że doręczenie nakazu było nieprawidłowe juz po nadaniu nakazowi klauzuli wykonalności.
W każdym razie trafiłem ostatnio na ciekawy artykuł Macieja Ławrynowicza: Skutki utraty mocy nakazu zapłaty w postępwoaniu upominawczym dla postępwoania egzekucyjnego ("Monitor Prawniczy" 2007, nr 21, s. 1222-1224) w którym postawiono nastepującą tezę:
"(...) najbardziej przekonujące wydaje się przyjęcie stanowiska, że z wymienionych wyżej przepisów art. 505 par. 1 oraz art. 824 i 825 kpc wynika obowiązek umorzenia (z urzędu) postępowania egzekucyjnego, którego prowadzenie od momentu utraty mocy przez tytuł egzekucyjny - w postaci nakazu zapłaty w postępwoaniu upominawczym - jest niedopuszczalne" (s. 1223).
"W takich przypadkach zarówno sąd rozpoznający sprawę, jak i sąd nadzorujący egzekucję obowiązani są do działania z urzędu i usuwania spostrzeżonych nieprawidłowości (por. art. 359 par. 1 oraz art. 759 par. 2 kpc) Jeżeli nakaz zapłaty utracił moc sąd, który go wydał nie powinien nadawać mu klauzuli wykonalności, a jeżeli juz to uczynił, powinien uchylić postanowienie w tym przedmiocie na podstawie art. 359 par. 1 kpc" (s. 1223).
Autor zaaprobował praktykę jednoczesnego przywracania terminu do wniesienia sprzeciwu i uchylania postanowienia w przedmiocie nadania klauzuli wykonalności (s. 1223)
"Niedopuszczalne jest zatem prowadzenie egzekucji na podstawie tytułu egzekucyjnego, który utracił moc ex lege" (s. 1224)
W innym miejscu czytamy jednak:
"Postępowanie komornika, który nie dysponuje z urzedu wiedzą o utracie mocy przez nakaz uznać nalezy za prawidłowe, niemniej sąd nadzorujący egzekucję powinien działając z urzędu usuwać spostrzeżone uchybienia organu egzkucyjnego" To sa
jakieś uchybienia, czy komornik działa prawidłowo? Wiara w cudowną moc art. 759 par. 2 kpc zawsze mnie wzrusza
"Oczywiście nie można abstrahowac od okoliczności, że tytuł wykonawczy w znaczeniu dokumentu stanowiącego postawe egzekucji realnie istnieje i jest formalnie poprawny, prawidłowy (...) nie można a priori dyskwalifikowac poglądu, że dłużnik ma interes prawny w wytoczeniu powództwa o ustalenie nieważności nakazu zapłaty (art. 189 kpc). W praktyce skutek utraty mocy przez nakaz zapłaty może zostać osiągniety w rezultacie wniesienia przez dłużnika skargi na czynności komornika lub zażalenia na postanowienie o nadaniu klauzuli wykonalności (s. 1224)
Powództwo o ustalenie nieważności nakazu? Powództwo powinno być chyba - o ile to w ogóle konieczne - wymierzone przeciwko tytułowi. Czy powinno to być powództwo o ustalenie nieważności tytułu wykonawczego? W innym miejscu ww. Autor sam kwestionuje interes prawny dłuznika w takiej sytuacji (s. 1223). Zdaniem M. Ławrymowicza odsyłanie dłużnika do powództwa o pozbawienie wykonalności nie jest racjonalne choćby dlatego, że o roszczenie będące przedmiotem tytułu wykonawczego toczy się już postępowanie procesowe (s. 1223).
Skutek utraty mocy przez nakaz zapłaty może zostać osiągniety w rezultacie wniesienia przez dłużnika skargi na czynności komornika??? To chyba jakiś skrót myślowy...
Zwracam uwagę, iż w art. 824 par. 1 pkt 2 kpc jest mowa o niedopuszczalności egzekucji ze względu na jej przedmiot lub osobę, a nie na "wadliwy" tytuł. Omawiana sytuacja nie bardzo tu pasuje.
W art. 825 pkt 2 kpc mowa o umorzeniu na wniosek, gdy tytuł wykonawczy został pozbawiony wykonalności prawomocnym orzeczeniem (zob. E. Wengerek, Postępowanie zabezpieczające i egzekucyjne, t. I, Warszawa 1994, s. 302 i n.)
A może należałoby sięgnąć po art. 355 par. 1 kpc? W doktrynie przyjmuje się tę podstawę do umorzenia, gdy egzekucja jest prowadzona bez tytułu wykonawczego - w szczególnosci bez oryginału tytułu (zob. K. Flaga-Gieruszyńska [ w Kodeks postepowania cywilnego. Komentarz, pod red. A. Zielińskiego, Warszawa 2010, s. 1419). Tutaj niestety tytuł fizycznie istnieje i pod względem formalnym jest prawidłowy.
miałem taki przypadek
Wiedziałem
ale nie widzę pytania........
Tezecie poruszyłeś jeden z bardzo istotnych wątków, który nie jest doprecyzowany. W sumie na te masowe nakazy ni e jest to zbyt częsta sytuacja, gdy nakaz uprawamacnia się , gdyż pozwany nie miał realnej możliwości dowiedzenia się o nim, by dokonać zaskrżenia w terminie, nie jest częsta, ale te klka przypadków, jakie się zdarza sprawa, że warto o tym rozprawiać, gdyż chodzi o bardzo dotkliwe skutki oraz tę sytuację, gdy fikcje prawa procesowego nie sprawdzają się. Propozycje z pzytoczone artykłu kuszą, ale są też kontrowersyjne. Powództow o ustalenie nieważności nakazu w ogóle mniei wzdraga jako wymuszona, sztuczna konstrukcja, a rzecz powinna być rozwiązana bezpośrednio poprzez procedurę. Kusi art. 359 kc do uchylenia klauzuli (zdarzył mi się go nawet wykorzystać w takiej sytuacji, ale z taka jednak wątpliwością, co do powszechności tego kroku), zwł. gdy rzecz jest oczywista, a strona jakoś nieporadne się zbiera w podejmowaniu zaskarżenia, przekracza termin do zażalenia na nadanie klazuli wykonalności Jes tu jednak bardzo dużo wątpliwości. I to jest dłuższy temat dyskusyjny.
Tym postem zatem tylko potwierdzam słuszność poruszenia przez Ciebie tego tematu, nie znajdując na ten moment sił na poruszenie dogłębniejsze zagadanienia ze względu na obszerność zważań.
Ja skłaniałbym się do umorzenia na podstawie art. 355par. 1 kpc przez Komornika - gdyby uzyskał taką wiedzę - z urzędu lub też na wniosek dłużnika. Dlaczego - bo bardzo lubię art. 355 par. 1 kpc a merytorycznie - skarga na jakąkolwiek czynności komornika nie może być uwzględniona bo komornik ma tytuł wykonawczy - chyba, że dłużnik udowodniłby w skardze, że komornik został poinformowany o uchyleniu nakazu zapłaty ( np przez doręczenie odpowiedniego dokumentu ) a jednak czynność podjął - wówczas nie miałby podstawy do podjęcia czynności, a taka byłaby już wadliwa ( bez tytułu). Pozbawienie wykonalności tytułu - również nie - bo tytułu już nie ma. 189 kpc - też nie widzę możliwości bo jak nie ma tytułu wykonawczego to nawet naciągane powództwo z tego artykułu nie wskazuje na żadne wątpliwości skoro tytułu już nie ma( czyli brak interesu prawnego, a skutek można osiągnąć przez 1rt. 355 par. 1 kpc). Zażalenie na klauzulę - dlaczego miałoby być skuteczne skoro w dacie nadania klauzuli wszystko było ok?.
"sebus" napisał:
Zażalenie na klauzulę - dlaczego miałoby być skuteczne skoro w dacie nadania klauzuli wszystko było ok?
"kam" napisał:
A było czy tylko wydawało się że było?
Jak dla mnie wraz z przyjęciem, w wyniku podważenia domniemania doręczenia, że sprzeciw zostaje wniesiony w terminie, powinno nastąpić doręczenie nakazu zapłaty, nadanie biegu sprzeciwowi i uchylenie klauzuli na podstawie art.359 kpc (czy to będzie zaskarżalne?), a rolą dłużnika jest złożenie wniosku o umorzenie postępowania egzekucyjnego na podstawie art.825 pkt 2 (tytuł został pozbawiony wykonalności - nie ma przy tym znaczenia, czy tytuł egzekucyjny w ogóle przestał funkcjonować, czy jedynie pozbawiono go wykonalności).
Ewentualnie można się zastanawiać, jeśli nie chcemy uchylać klauzuli na podstawie art.359 kpc, czy przyjmując sprzeciw za wniesiony w terminie, nie należałoby wydać postanowienia stwierdzające powyższe i utratę mocy przez nakaz, a wówczas takie postanowienie byłoby dla dłużnika podstawą do złożenia wniosku o umorzenie postępowania (art.825 pkt 2)... Ale jakoś bardziej odpowiada mi zastosowanie art.359 co do samej klauzuli.
"sebus" napisał:
Nie zgodzę się - przy przywróceniu terminu do złożenia sprzeciwu sam sprzeciw powoduje utratę mocy nakazu zapłaty - art. 505 kpc, więc raczej 359 kpc nie będzie miało zastosowania.
Nie widzę podstawy w kpc do wydania postanowienia stwierdzającego utratę mocy nakazu w upominawczym - jest to skutek ex lege.
inny ciekawy pogląd jest następujący: skoro zgodnie z art. 776 kpc podstawą egzekucji jest tytuł wykonawczy, jeżeli ustawa nie stanowi inaczej, a tytułem wykonawczym jest tytuł egzekucyjny zaopatrzony w klauzulę wykonalności, więc jeśli tytuł egzekucyjny utracił moc automatycznie (z chwilą wniesienia sprzeciwu), to pozostaje nam tylko postanowienie o nadaniu klauzuli
jeżeli zatem sąd wydaje postanowienie o przywróceniu terminu do wniesienia sprzeciwu, to nakaz zapłaty traci moc z chwilą wydania takiego postanowienia (nie jest ono zaskarżalne, a jest skuteczne z chwilą wydania)
nie rozwiązuje to jednak sytuacji, w której mamy nieskuteczne doręczenie nakazu (np. na adres nie będący adresem zamieszkania). pozwany wnosi sprzeciw, który uznajemy za skuteczny, bowiem uznajemy, że skutecznego doręczenia nigdy nie było - nie zaczął płynąć termin do wniesienia sprzeciwu (ewentualny wniosek o przywrócenie terminu odrzucamy, moim zdaniem, jako niedopuszczalny, bo nie nastąpiło uchybienie terminowi)
w istocie komornik ma dokument, który stanowi formalnie tytuł wykonawczy, ale nim nie jest, bo nakaz utracił moc. komornikowi pozostaje więc sama klauzula wykonalności. jak to sobie wymyśli, jego sprawa, egzekucji dalej nie powinien prowadzić (w uproszczeniu), gdy tylko dojdzie do jego wiadomości fakt skutecznego wniesieniu sprzeciwu.
"richter" napisał:
jak to sobie wymyśli, jego sprawa, egzekucji dalej nie powinien prowadzić (w uproszczeniu), gdy tylko dojdzie do jego wiadomości fakt skutecznego wniesieniu sprzeciwu.
Uważam, że jeśli chodzi o komornika, to on tu nic nie może. Ma tytuł wykonawczy i dopóki nie będzie miał orzeczenia sądowego wyraźnie dotyczącego tytuły musi go realizować, niezależnie od tego co dzieje się w sprawie przed sądem.
Jeżeli jest wariant przywracania terminu do wniesienia sprzeciwu , to ewentualnie w grę może wchodzić wstrzymanie wykonania. Ale tu też stron amusi się zająknąć, że oczekuje takie rozstrzygnięcia (czyli czegokoloiwek, by dalej komornik nie działał), bo z urzędu przecież nie.
Wniesienie sprzeciwu ,a tylko skutki tylko dla nakazu, ale ni edl atytułu wykonawczego. Ten powstaje przez postanowienie o nadaniu klauzuli wykonalności i tylko zaczepienie tego postanowienia może niweczyc tytuł wykoanwczy.
Jeżeli wierzyciel nie reaguje na taką sytuację, a dłużnik nie uzyska ochrony ww zakresie, to egzekucja musi iść dalej, ale oczywiście jest to już narażanie się wierzyciela na odpowiedzialność.
Gdy mamm rygor natychmiastowej wykonalności, także wierzyciel może wiedzieć o np. zaskrżeniu wyroku zaocznego, ale to już jego ryzyko jak na to zareaguje. Nie naprawimy sytuacji, nawet gdy widzimy co się dzieje bez odpowiednich czynności i minimu inicjtawy stron - czyli takiej, że z ich pisam można odczytać cokolowiek, co wskazuje, że chcą wpływu na postępowanie egzekucyjne, a nie tylko merytorycznego rozpoznania samej sprawy przed sądem.
Może to specyfika Warszawy, ale u nas w sądzie robimy identycznie jak to opisał Kam.
Także niedawno nasz asystent doniósł, że na szkoleniu dla asów pouczono ich, żeby w razie, gdy okaże się, że doręczenie nakazu było niezgodne z 139 - choć początkowo na akie wyglądało - to należy z urzędu uchylić klauzulę w trybie 395.
Postanowienie o nadaniu klauzuli wykonalności _jest_ postanowieniem kończącym postępowanie w sprawie (podzielam pogląd wyrażony i obszernie uzasadniony w pracy M.Mulińskiego, Postępowanie o nadanie klauzuli wykonalności krajowemu tytułowi egzekucyjnemu, Warszawa 2005, s. 22). Jest to samodzielne postępowanie w sprawie, której przedmiotem jest orzeczenie o dopuszczalności wykonania w drodze egzekucji sądowej świadczenia stwierdzonego w określonym tytule egzekucyjnym. Z chwilą wydania tego postanowienia Sąd z urzędu _nie może_ go zmienić ani uchylić (np. w trybie art. 359 par. 1 k.p.c. w zw. z art. 13 par. 2 k.p.c.), bo to oznaczałoby, że z urzędu sąd na nowo rozpoczął już zakończoną sprawę "klauzulową".
W omawianej przez was sytuacji pozwany/dłużnik ma pełną możliwość obrony swoich praw:
a. jeśli sąd w postępowaniu klauzulowym omyłkowo przyjął, że nakaz zapłaty doręczono pozwanemu, to pozwany złoży zażalenie na postanowienie o nadaniu klauzuli w terminie tygodniowym od kiedy komornik zawiadomi go o wszczęciu egzekucji i zapewne zażalenie to będzie uwzględnione, co skutkować będzie możnością wystąpienia z wnioskiem o umorzenie egzekucji na podstawie art. 825 pkt. 2 k.p.c.,
b. jeśli pozwanemu skutecznie doręczono nakaz zapłaty (np. przez awizo), ale z jakichś niezawinionych przez siebie względów pozwany nie pozna jego treści, to o powstaniu nakazu zapłaty dowie się jednocześnie z informacją od komornika o wszczęciu egzekucji - wówczas pozwany wystąpi do sądu o przywrócenie terminu do wniesienia sprzeciwu i jednocześnie o wstrzymanie wykonania nakazu zapłaty na podstawie art. 172 k.p.c. Wstrzymanie wykonania nakazu zapłaty będzie skutkowało możliwością wystąpienia przez dłużnika z wnioskiem o zawieszenie postępowania egzekucyjnego na podstawie art. 820 k.p.c.
A zatem: czy naprawdę dla ochrony dłuznika w omawianych sytuacjach musimy wymyślać jakieś nadzwyczajne środki?
nie wiem jak u Was. ale u mnie takie sytuacje są nader częste. Co do artykułu przytoczonego na wstępie się nie wypowiadam, bo osoba go pisząca stawiała wówczas pierwsze kroki w egzekucji. Jednego jestem pewna - komornik nic sam nie może zrobić nawet w sytuacji, gdy dłużnik przedstawia mu dokumenty świadczące o przyjęciu jego sprzeciwu od NZ, czy też przywróceniu terminu do jego złożenia. W aktach jest tytuł wykonawczy w znaczeniu formalnym. Podzielam stanowiska, że do KW może mieć zastosowanie art. 395 k.p.c. Z zażaleniem i jego wniesieniem w terminie może być problem, bo strona raczej skupi się na złożeniu sprzeciwu, nie zaś na kwestionowaniu KW. Poza tym skoro kwestionuje sam tytuł NZ, to po części również KW.
Z tą dostępnością środków obrony przysługujących dłużnikowi, to bym nie przesadzał...
Jak często spotykacie się z zażaleniem na nadanie klauzuli wykonalności? Zaryzykuję twierdzenie, że sporadycznie... Jedym z powodów takiego stanu rzeczy jest wadliwa konstrukcja zaskarżania w tym zakresie. Po pierwsze skąd dłużnik ma wiedzieć o możliwości zaskarżenia klauzuli? Czy a jeśli tak, to kto i kiedy go o tym poucza? Czy robią to komornicy? Mam poważne wątpliwości... Czy doręcza się dłużnikom odpisy postanowień o nadaniu klauzuli wykonalności z pouczeniem o prawie wniesienia zażalenia? Czy jest do tego podstawa? W doktrynie zdecydowanie dominuje pogląd, że nie. Ostatnio nieśmiało przebija się stanowisko odmienne - zob. artykuł Rafała Schmidta w jednym z ostatnich numerów Monitora Prawniczego.
[ Dodano: Nie Lis 14, 2010 12:00 am ]
"oradek" napisał:
Co do artykułu przytoczonego na wstępie się nie wypowiadam, bo osoba go pisząca stawiała wówczas pierwsze kroki w egzekucji.
doręczenie postanowienia o nadania klazuli wykonalności z pouczeniem dla dłużnika:
Art. 795. § 1. Na postanowienie sądu co do nadania klauzuli wykonalności przysługuje zażalenie.
§ 2. Termin do wniesienia zażalenia biegnie dla wierzyciela od daty wydania mu tytułu wykonawczego lub postanowienia odmownego, dla dłużnika - od daty doręczenia mu zawiadomienia o wszczęciu egzekucji.
No i i wiadomo, że przy klauzuli na tytule egzekucyjnym nie ma co doręczyć, ale mimo że nie często ostatnio mam w rękach akat egzekucyjne, ale w tych co miałam z zawiadomieniem o egzekucji oprócz pouczenia o skardze na czynność komornika, szło też pouczenie o zażaleniu na klauzulę. Przy tym pratyka dostarcza przykładu, że komornicy coraz lepiej funkcjonują w prowadzeniu akt a samprogram do wysyłania mają w sumie z komputera, co tym bardziej utwierdza w tym, że jednak pouczenia o zażaleniu idą. I jest to jeden z moich pierwszyc kroków, gdy pojawia się spóźnione zaskarżenie nakazu, zwł. gdy z jakimś zająknięciem na ból prowadzenia egzekucji, by sięgać po akta i najpierw sprawdzić, czy klasycznego zażalenia nie mam.
"Tomasz Zawiślak" napisał:
Jesli uznajemy, że w grę wchodzi art. 825 pkt 2 kpc, to do umorzenia potrzebny jest wniosek strony Przy takim ujęciu problemu bez wniosku komornik nie może z urzędu umorzyć postępowania Musiałby zatem dalej prowadzić egzekucję mimo, iz dotarła do niego informacja o wpłynięciu sprzeciwu...
jak często spotykacie się z zażaleniem na nadanie klauzuli wykonalności? Zaryzykuję twierdzenie, że sporadycznie... Jednym z powodów takiego stanu rzeczy jest wadliwa konstrukcja zaskarżania w tym zakresie. Po pierwsze skąd dłużnik ma wiedzieć o możliwości zaskarżenia klauzuli? Czy a jeśli tak, to kto i kiedy go o tym poucza?"
Komornik ma obowiązek pouczyć dłużnika o terminie i sposobie wniesienia zażalenia na postanowienie o nadaniu klauzuli.
A z jakiego przepisu ten obowiązek komornika wynika?
Komornicy nie pouczają o zażaleniu na klauzulę. I w programie komputerowym też takiego pouczenia nie mają. Bo nie ma przepisu, który by ich do tego obligował.
Można oczywiście stać na stanowisku, że nieznajomość prawa szkodzi. Można.
Tylko po co w takim razie w ogóle kogokolwiek o czymkolwiek pouczamy?
To naprawdę nie zajmuje wiele czasu:
---Błędne uznanie o prawidłowości doręczenia w trybie 139 - uchylenie klauzuli z urzędu w trybie 395 (okoliczności się zmieniły: sąd się dowiedział o tym, że nakaz jednak nie był doręczony; puryści mogą się sopatrywać w treści sprzeciwu od niezawodowego pełnomocnika także zażalenia na klauzulę; z powiadomieniem nawet komornika - choćby faxem - choćby po to, by nie narażać i komornika, i sądu na odpowiedzialność odszkodowawczą za prowadzenie egzekucji bez tytułu), odrzucenie wniosku o przywrócenie terminu (bezprzedmiotowy), doręczenie odpisu nakazu z pouczeniem o sprzeciwie, i przyjęcie zlożonego sprzeciwu (nawet jeśli złożony przed formalnym doręczeniem - to przecież skuteczny).
---Uznanie ze 139 prawidłowe - potrzebny wniosek o przywrócenie terminu do wnieseinia sprzeciwu; jeśli jest i przywracamy - uchylamy klauzulę (okoliczności się zmieniły), przyjmujemy sprzeciw do rozpoznania.
"Włóczykij" napisał:
Obowiązek pouczania - strona ma ma prawo być pouczona i spoczywa to z urzędu na organie (w tym wypadku komornik nim jest - w tym wobec 758 kpc, czyli stsowanie kpc w działaniach komornika i jego czynnościach) zgodnie z ogólnym regułami rządzącymi kpc /konkretny przepis co do klazuli przytoczyłam już wyżej/.
Oczywiście piszę o tych komornikach, których akta widuję - czyli o stołecznych. Że praktyka różni się - nie tylko wśród komorników, ale i w samych sądach - w różnych apelacjach, a nawet okręgach, to rzecz wiadoma.
Nadal uważam, że nie ma przepisu, który obligowałby komornika do takiego pouczenia. Nawet sąd poucza o zażaleniu tylko doręczając odpis. Komornik nie doręcza odpisu postanowienia o nadaniu klauzuli wykonalności. Pouczanie w tej sytuacji o potrzebie wniesienia zażalenia i o tym, jak to zrobić - to już m.zd. po prostu niedopuszczalna pomoc prawna ze strony komornika.
Podstawą jest w/w art. 795 par. 2 kpc (dlaczego mimo zacytowania go już nie chcieliście go uwzględnić w swym stanowisku ?). Dłużnika należy pouczyć o zażaleniu na klauzulę wykonalności. Zapisano tam, że termin do wniesienia zażalenia na klazulę biegnie dla dłużnika od chwili doręczenia mu zawiadomienia o wszczęciu egzekucji. W tej fazie postępowania regulowanego ustawą kodeksp postepowania cywilnego (czyli fazy egzekucji jako jednej z części tegoż postępowania) głównym oragnem kierującym postępowaniem jest komornik (sąd w przypadkach wskazanych). To komornik doręcza zawiadomienie o egzekucji, a więc i na nim spoczywa obowiązek doręczenia tego pouczenia.
W fazie przed sądem postanowienia z urzędu z pouczeniami doręcza sąd. To jest zasada, uregulowana (art. 357 kpc). Przy klazuli wykonalności jest ta oboczności, że obowiązek ten jest realizowany w ten sposób, iż wierzycielowie doręczenia dokonuje sąd, a dłużnikowi - na przytoczonej podstawie komornik. Nie ma zwolnienia z pouczenia (no bo 795 par. 2 kpc). Nie wynika to z ducha (z samego tylko z ducha ), ale z całego systemu uregulowania procedury cywilnej. Bazą są przpisy o procesie, a przez art. 13 par. 2 mają zastsowanie do pozostałych części kpc. Kpc to nie przypadkowy zbiór, ale ma swoją określoną systematykę. Nie wiem, jak "bardziej" mogę to przekazać. Naprawdę się staram Nie wiem, jak u Was wobec tego sprawadza się, czy zażalenie na klazulę było wniesione w terminie.
Dodam, że to nie mój wymysł (a nawet praktyki miejscowej) tylko tak jest i w komentarzach. No nie będą tu tego jednak ich wklepywać. Może wszystkich nie czytałam, ale nie wpadło mi do tej pory w oku inne stanowisko.
No przecież pouczenie to nie pomoc prawna o środkach zaskarżenia, ale przyjęta w kpc regulacja (zasada, z której zwlania tylko działanie zawodowego pełnomocnika). To w sytuacji, gdy macie klauzulę w postaci pełnego postanowienia z uzasadneniem, to też nie przekazujęcie egzemplarza dla doręczenia go dłużnikowi ? ?to to już chyba z regulaminu wynika/ i np. przy takim bankowcu dłu znik u Was nie otrzymuje pouczenia o zażaleniu ?
No i jeszcze korespondujący z powyższym:
Art. 805. § 1. Przy pierwszej czynności egzekucyjnej doręcza się dłużnikowi zawiadomienie o wszczęciu egzekucji, z podaniem treści tytułu wykonawczego i wymienieniem sposobu egzekucji.
§ 2. Na żądanie dłużnika komornik powinien okazać mu tytuł wykonawczy w oryginale.
To nie jest przecież kwestia praktyki miejscowej, tylko stosowania ogólnie obowiązujących przepisów.
Ale zawiadomienie o wszczęciu egzekucji nie jest postanowieniem o nadaniu klauzuli wykonalności. A tylko w przypadku doręczenia takiego postanowienia istniałby obowiązek pouczenia. Skoro dłużnikowi komornik powinien jedynie okazać tytuł wykonawczy (a więc również postanowienie o nadaniu klauzuli wykonalności, nawet jeśli jest w skrótowej formie), to tym samym nie można powiedzieć, że doręcza takie postanowienie.
Oczywiście, że zawiadomienie o wszczęciu egzekucji nie jest postanowieniem.
Nie zmienia to faktu, że przepis przewiduje, iż wraz z nim należy pouczyć o zażaleniu.
Art. 795. § 1. Na postanowienie sądu co do nadania klauzuli wykonalności przysługuje zażalenie.
§ 2. Termin do wniesienia zażalenia biegnie dla wierzyciela od daty wydania mu tytułu wykonawczego lub postanowienia odmownego, dla dłużnika - od daty doręczenia mu zawiadomienia o wszczęciu egzekucji.
Zaczynam się domyślać, iż brak w tym miejscu dopisania wyraźnego lub przy 805, iż poucza się dłużnika o zażaleniu i że robi to komornik, sprawia, że mamy tu odmienną praktykę. No ale przecież jak już pisałam są ogólne zasady doręczeń i pouczeń, a tu tylko zawarto zapis tego wyjątku od reguły, iż to nie sąd jak wydający postanowienie odrazu doręcza obu stronom, ale następuje przesunięcie, gdyż o postanowieniu dlużnik dowiaduje się dopiero przy okazji wszczęcia egzekucji. Ten wyjątek nie jest jednak zupełnie nową podstawą dla potrzeb klazuli, a tylko wskazaniem, jakiego zakresu dotyczy wyjątek.
Odpowiednie (z mocy art. 13 par. 2 k.p.c.) stosowanie art. 357 par. 2 k.p.c. w postępowaniu klauzulowym w odniesieniu do dłużnika polega na tym, że obowiązek pouczenia dłużnika o terminie wniesienie zażalenia na postanowienie o nadaniu klauzuli wykonalności spoczywa na komorniku, gdyż to od tego organu postępowania dłużnik dowie się o tym, że takie postanowienie zostało wydane.
Do tych, którzy to kwestionują mam pytanie: z jakiego przepisu ustawy wynika, że dłuznikowi nie doręcza się odpisu wniosku o nadanie klauzuli wykonalności? Ten wniosek również opiera się na zasadzie odpowiedniego stosowania przepisów o procesie w postepowaniu klauzulowym.
To w sytuacji, gdy macie klauzulę w postaci pełnego postanowienia z uzasadneniem, to też nie przekazujęcie egzemplarza dla doręczenia go dłużnikowi ? ?to to już chyba z regulaminu wynika/ i np. przy takim bankowcu dłu znik u Was nie otrzymuje pouczenia o zażaleniu ?
179 regulaminu sądów powszechnych
1. Wydając wierzycielowi tytuł wykonawczy na podstawie postanowienia w przedmiocie zabezpieczenia, sąd dołącza również odpis tego postanowienia z uzasadnieniem w celu przekazania go organowi egzekucyjnemu dla doręczenia dłużnikowi.
Oczywiście powyższe nie jest do rozszerzania na wszystko.Była to więc moja nieścisłość odwołanie się do regulaminu. Ale jeśli chodzi o doręczenie dla dłużnika, to oczywiście, że nie chodzi o dokonanie go przed zawiadomienie go o egzekucji.
Po raz kolejny dyskusja zeszła na boczny tor ale jakże ciekawy .
Pozwolę sobie zacytować fragment nieopublikowanego (jeszcze ) referatu przygotowanego na październikową konferencję w Katowicach:
"W praktyce sądowej kontrowersje wzbudza doręczanie – wydanych na posiedzeniu niejawnym - postanowień o nadaniu klauzuli wykonalności tytułom egzekucyjnym nie pochodzącym od sądu, podmiotom innym niż wierzyciel [Zob. R. Schmidt, O dokonywaniu przez sąd doręczeń w postępowaniu klauzulowym, „Monitor Prawniczy” 2010, nr 18, s. 1009]. W doktrynie dominuje pogląd, iż nie doręczanie dłużnikowi postanowienia o nadaniu klauzuli wykonalności wynika z art. 795 § 2 k.p.c. [Zob. M. Uliasz, Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz, Warszawa 2008, s. 1177; J. Gołaczyński, jw., s. 138; M. Sorysz, Doręczenie postanowienia sądu o nadaniu klauzuli wykonalności bankowemu tytułowi egzekucyjnemu, „Monitor Prawniczy” 2008, nr 2, s. 107; R. Schmidt, jw., 1007-1008]. Pogląd ten idzie najczęściej w parze z twierdzeniem, że postanowienie uwzględniające wniosek wierzyciela nie wymaga uzasadnienia [Zob. A. Marciniak [w Kodeks postępowania cywilnego. Tom II. Komentarz do artykułów 506-1088, pod. red. K. Piaseckiego, Warszawa 2006, s. 652; Zob. H. Pietrzkowski, Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz. Część trzecia. Postępowanie egzekucyjne. Tom 4, pod red. T. Erecińskiego, Warszawa 2009, s. 100, teza 4 i wskazane tam orzecznictwo]. Nie jest to jednak pogląd bezdyskusyjny. Obowiązek doręczenia postanowienia wydanego na posiedzeniu niejawnym wynika z art. 357 § 2 k.p.c. Należy wskazać, iż żaden przepis nie stanowi wprost, że postanowienia o nadaniu klauzuli wykonalności nie doręcza się dłużnikowi. Z treści art. 795 § 2 k.p.c. wynika, iż termin do wniesienia zażalenia biegnie dla dłużnika od daty doręczenia mu zawiadomienia o wszczęciu egzekucji. Z art. 805 § 2 k.p.c. wynika, że komornik na żądanie dłużnika jedynie okazuje mu tytuł wykonawczy. Gdyby potraktować przepis art. 795 § 2 k.p.c. jako lex specialis wobec art. 357 § 2 k.p.c., to należałoby konsekwentnie uznać, że dłużnikowi nie doręcza się w ogóle odpisu ww. postanowienia [Zob. J. Gołaczyński [w Wybrane zagadnienia egzekucji sądowej, pod red. J. Gołaczyńskiego, Warszawa 2008, s. 138]. Niewątpliwie uzasadnienie zażalenia w takiej sytuacji może być utrudnione [Zdaniem M. Mulińskiego wyłączenie zastosowania art. 357 § 2 k.p.c. w zakresie doręczania dłużnikowi postanowienia o nadaniu klauzuli wykonalności nie narusza jego praw, gdyż przy pierwszej czynności egzekucyjnej doręcza mu się zawiadomienie o wszczęciu egzekucji z podaniem treści tytułu wykonawczego – M. Muliński, Postępowanie o nadanie klauzuli wykonalności krajowemu tytułowi egzekucyjnemu, Warszawa 2005, s. 240-241. Pogląd ten nie przekonuje - zob. R. Schmidt, jw., s. 1009-1010]. W praktyce spotykane jest doręczanie wierzycielowi dodatkowego odpisu postanowienia z zaleceniem, aby został przekazany komornikowi z wnioskiem o wszczęcie egzekucji, w celu doręczenia go dłużnikowi z zawiadomieniem o wszczęciu egzekucji. Za taką praktyką przemawiałby pogląd o konieczności stosowania per analogiam w postępowaniu klauzulowym art. 740 § 1 k.p.c. [Zob. R. Schmidt, jw., s. 1011-1012] Brak jakichkolwiek sankcji za niewykonanie polecenia sądu. Okresowe kontrole kancelarii komorniczych pokazują, iż bardzo rzadko odpisy postanowień o nadaniu klauzuli wykonalności są doręczane dłużnikom przez komorników.
Wątpliwości pojawiają się przy doręczaniu innych postanowień wydawanych w toku sprawy o nadanie klauzuli wykonalności, w szczególności o przekazaniu według właściwości miejscowej. Argumenty, które przemawiają za poglądem o niedoręczaniu postanowienia o nadaniu klauzuli, powinny być aktualne w przypadku innych postanowień wydawanych w takiej sprawie [Zob. R. Schmidt, jw., s. 1013-1014]. Trudno jednak wskazać przepis, który w tym wypadku pozwalałby na odstępstwo od art. 357 § 2 zd. 2 k.p.c."
TeZecie, tyyyyyyyyyyyyyyle nazwisk, cyferek i znaczków?!............
....i jak normalny sędzia ma orzekać w tym kraju?
Niedoręczanie dłużnikowi postanowienia o nadaniu klauzuli wykonalności wynika również z innych źródeł:
- z przepisu art. 805 par 1 k.p.c., który przewiduje, że komornik przy pierwszej czynności egzekucyjnej doręcza zawiadomienie o wszczęciu egzekucji z podaniem treści tytułu wykonawczego. Skoro tytuł wykonawczy to tytuł egzekucyjny plus klauzula wykonalności, to oznacza to, że podanie treści tytułu wykonawczego polega również na wskazaniu, że sąd nadał klauzulę wykonalności;
- klauzula wykonalności ma w wielu przypadkach postać uproszczoną (odcisk pieczęci), w związku z czym brak jest fizycznej możliwości doręczenia odpisu postanowienia o jej nadaniu,
- z tej samej przyczyny dłużnik nie dowie się z tytułu wykonawczego, jakie jest uzasadnienie postanowienia o nadaniu klauzuli wykonalności. Dlatego przepis art. 805 par 2 k.p.c. przewiduje obowiązek okazania tytułu wykonawczego w oryginale. Dłużnik zapoznawszy się z jego treścią powinien "otupać" do sądu i zapoznać się z aktami sprawy. Jeżeli było sporządzone uzasadnienie, to się zapozna, o ile słowo pisane nie jest mu obce.
- w przypadku wszczęcia egzekucji przez sąd, doręczam dłużnikowi odpis (ksero) tytułu wykonawczego i pouczam o sposobie i terminie zaskarżenia klauzuli. Pouczanie o sposobie zaskarżenia klauzuli jest też praktykowane przez naszych komorników (bo takie pouczenia mają w systemie komputerowym). Podstawy do takiego pouczenia nie doszukiwałbym się raczej w art. 357 k.p.c. (nie mamy tu do czynienia z doręczeniem odpisu postanowienia), ale w treści art. 5 k.p.c. (wprawdzie przepis ten literalnie odnosi się do sądu, ale powszechnie przyjmuje się, że należy go również odpowiednio stosować do komornika), Podobny brak regulacji występuje w zakresie pouczenia o możliwości wniesienia skargi na czynność komornika w razie dokonywania przez komornika różnych czynności nie mających charakteru postanowienia, a mimo to moi komornicy przy każdej czynności o tym pouczają (przynajmniej wynika to z ich pism )
Również uważam jednak, że odstępstwo w zakresie doręczania klauzuli wykonalności od ogólnych reguł doręczania postanowień powinno mieć wyraźną podstawę w przepisach, obawiam się jednak, że jak wszystkie reguły procedury (inne niż skodyfikowane reguły postępowania) wpiszemy do kapeca, to będzie liczył 10 000 artykułów, a napisanie prostego uzasadnienia będzie wymagało przytoczenia około 20 artykułów.
Co do głównego tematu niniejszego wątku, to przyłączam się w całości do stanowiska doctora:
cytuję:
W omawianej przez was sytuacji pozwany/dłużnik ma pełną możliwość obrony swoich praw:
a. jeśli sąd w postępowaniu klauzulowym omyłkowo przyjął, że nakaz zapłaty doręczono pozwanemu, to pozwany złoży zażalenie na postanowienie o nadaniu klauzuli w terminie tygodniowym od kiedy komornik zawiadomi go o wszczęciu egzekucji i zapewne zażalenie to będzie uwzględnione, co skutkować będzie możnością wystąpienia z wnioskiem o umorzenie egzekucji na podstawie art. 825 pkt. 2 k.p.c.,
b. jeśli pozwanemu skutecznie doręczono nakaz zapłaty (np. przez awizo), ale z jakichś niezawinionych przez siebie względów pozwany nie pozna jego treści, to o powstaniu nakazu zapłaty dowie się jednocześnie z informacją od komornika o wszczęciu egzekucji - wówczas pozwany wystąpi do sądu o przywrócenie terminu do wniesienia sprzeciwu i jednocześnie o wstrzymanie wykonania nakazu zapłaty na podstawie art. 172 k.p.c. Wstrzymanie wykonania nakazu zapłaty będzie skutkowało możliwością wystąpienia przez dłużnika z wnioskiem o zawieszenie postępowania egzekucyjnego na podstawie art. 820 k.p.c.
A zatem: czy naprawdę dla ochrony dłuznika w omawianych sytuacjach musimy wymyślać jakieś nadzwyczajne środki?
koniec cytatu
Nie bądźmy bardziej papiescy niż sam papież i nie ubezwłasnowalniajmy stron postępowania egzekucyjnego. Przepisy o egzekucji chyba w największym stopniu odzwierciedlają zasadę dyspozycyjności, bo w znacznym zakresie zostały żywcem przejęte z przedwojennego kapeca.
A jak nam szkoda dłużnika, to zawsze możemy go pouczyć "co do czynności procesowych" zgodnie z art. 5 k.p.c. lub w trybie art. 759 par 2 k.p.c. nakazać komornikowi, aby zawiadomił dłuznika o tym, że .......".
"cin" napisał:
Niedoręczanie dłużnikowi postanowienia o nadaniu klauzuli wykonalności wynika również z innych źródeł:
- z przepisu art. 805 par 1 k.p.c., który przewiduje, że komornik przy pierwszej czynności egzekucyjnej doręcza zawiadomienie o wszczęciu egzekucji z podaniem treści tytułu wykonawczego. Skoro tytuł wykonawczy to tytuł egzekucyjny plus klauzula wykonalności, to oznacza to, że podanie treści tytułu wykonawczego polega również na wskazaniu, że sąd nadał klauzulę wykonalności;
- klauzula wykonalności ma w wielu przypadkach postać uproszczoną (odcisk pieczęci), w związku z czym brak jest fizycznej możliwości doręczenia odpisu postanowienia o jej nadaniu,
- z tej samej przyczyny dłużnik nie dowie się z tytułu wykonawczego, jakie jest uzasadnienie postanowienia o nadaniu klauzuli wykonalności. Dlatego przepis art. 805 par 2 k.p.c. przewiduje obowiązek okazania tytułu wykonawczego w oryginale. Dłużnik zapoznawszy się z jego treścią powinien "otupać" do sądu i zapoznać się z aktami sprawy. Jeżeli było sporządzone uzasadnienie, to się zapozna, o ile słowo pisane nie jest mu obce.
(...) Również uważam jednak, że odstępstwo w zakresie doręczania klauzuli wykonalności od ogólnych reguł doręczania postanowień powinno mieć wyraźną podstawę w przepisach, obawiam się jednak, że jak wszystkie reguły procedury (inne niż skodyfikowane reguły postępowania) wpiszemy do kapeca, to będzie liczył 10 000 artykułów, a napisanie prostego uzasadnienia będzie wymagało przytoczenia około 20 artykułów.
Do Cina i Doctora:
wszystko to bardzo pięknie, tylko że dłużnicy w 99,999999 % o tym, jaki termin mieli do wniesienia zażalenia na klauzulę, dowiadują się juz po upływie tego terminu. Dlaczego sąd nie miałby naprawić swojej decyzji sam? Sąd sam uznał w danych okolcznościachdoręczenie za prawidłowe - a potem, w zmienionych okolicznościach stwierdza, że doręczenia nie było. Kochani, przecież brak prawidłowego doręczenia oznacza, że ten nakaz w ogóle się nie uprawomocnił - a mimo to ma nadaną klauzulę. Nie uważam za racjonalne utrzymywanie klauzuli na nieprawomocny tytuł. Po to jest tzw. reasumpcja. To się temu dłużnikowi po prostu należy. Zwłaszcza w postępowaniu nakazowym, które - aż do powiadomienia przez komornika - toczyło się bez jego udziału i bez jego wiedzy.
Kurczę, nawet na głupi sprzeciw ma 14 dni.
Czyli według Was, jak powód jest uczciwy i poszuka prawdziwego adresu pozwanego, to pozwany zostanie pouczony i będzie miał 14 dni na pójście do prawnika i złożenie sprzeciwu.
Ale jak powód będzie masowy oszust i poda błędny adres pozwanego, i wskutek notorycznej indolencji poczty uzyska klauzulę - czyli tak naprawdę wyłudzi od sądu tytuł wykonawczy - to pozwany będzie miał tylko 7 dni na zażalenie na klauzulę, i to bez żadnego o tym pouczenia.
Sorry, absolutnie się z tym nie mogę pogodzić.
jest przepis, czy nie, dłużnika należy pouczać o możliwości zażalenia. winien to robić komornik i komornicy to zazwyczaj robią (np. na przesłanym zawiadomieniu o zajęciu wierzytelności).
pozwani to są zwykli ludzie, którzy mają prawo nie znać prawa i mają prawo do tego, by być pouczanym. z czysto ludzkiego punktu widzenia stosujemy przejrzyste zasady gry. stanowisko, iż dłużnik powinien iść do prawnika, nie znajduje uzasadnienia w naszych realiach. niska świadomość prawna to problem społeczny, a często cech indywidualnych danego osobnika - z tego powodu, że nie ma nawet wyobraźni, nie może być poszkodowany nie składając zażalenia. czemu ma więc służyć ten formalizm?
założę się, że w wielu sprawach karniści nie wiedzieliby jak się zachować, ani jakie środki im przysługują w postępowaniu cywilnym. szczególnie ci orzekający już jakiś czas. to nie jest wiedza im potrzebna, więc mają prawo zapomnieć. zawsze też mogą spytać kogoś z C
albo czy karnista (niezależnie od tego czy musi) umiałby przygotować dokumenty i wniosek do KRS o wpis zmian w kapitale zakładowym spółki z o.o.? to tylko przykład.
"richter" napisał:
jest przepis, czy nie, dłużnika należy pouczać o możliwości zażalenia.
boszsz ale Wy uzasy musicie dłuuuuuuuuuuuuuuuuugie pisać
Do kwestii potupania dodałabym tę, że zwykle termin do zaskarżenia biegnie od momentu doręczenia decyzji z uzasadnieniem, bo wtedy strona wie, o co chodzi i czas start na zastanowienie, co ma robić. A tak to ma czas start - potupać zanim będzie mieć możność faktycznego zastanowienia się, czy są podstawy do składania zażalenia. /piszę sobie tak jakby o duchu, a nie o prawie , ale wypwoiedź jest jak najbardziej na poważnie jako odniesienie do zasad widocznych w regulacji zaskarżeń/.
Powyższe to głos za doręczaniem dłużnikowi postanowienia o klauzuli, gdy takie zostało wydane z uzasadnieniem. Według mnie można to już teraz wywodzić z przepisów (o doręczniach postanowień + faktyczny doręczyciel w toku egzekucji), żeby kpc nie rozrastał się o rzeczy oczywiste, wynikające ze stosowania prawa poprzez jego wykładnię, a nie tylko odczytywanie dane fragmentu. Jednak mając na uwadze całą dyskusję faktycznie celowe byłoby dodać jeden przepis jak przy zabezpieczeniu, bo zapis krótki, a usunie niejednolitość.
Obstawiałbym nadal, że art. 5 kpc daje sądowi możność udzielania wskazówek, a pouczanie o środkach zaskrżenia dla niedziałających z pełnomocnikiem zawodowym jest zasadą kpc /w tym sankcjonowaną min. 357/, czyli obligiem sądu.
"Obstawiałbym nadal, że art. 5 kpc daje sądowi możność udzielania wskazówek, a pouczanie o środkach zaskrżenia dla niedziałających z pełnomocnikiem zawodowym jest zasadą kpc /w tym sankcjonowaną min. 357/, czyli obligiem sądu."
Pogubiłem się nieco: kiedy (tj. przy okazji jakiej czynności) sąd - de lege lata - ma pouczać dłużnika o sposobie i terminie wniesienia zażalenia na postanowienie o nadaniu klauzuli, skoro (jak się zgadzamy?) odpisu tego postanowienia sąd nie doręcza dłużnikowi?
[ Dodano: Wto Lis 16, 2010 8:45 pm ]
"Joasia" napisał:
Czyli według Was, jak powód jest uczciwy i poszuka prawdziwego adresu pozwanego, to pozwany zostanie pouczony i będzie miał 14 dni na pójście do prawnika i złożenie sprzeciwu.
Ale jak powód będzie masowy oszust i poda błędny adres pozwanego, i wskutek notorycznej indolencji poczty uzyska klauzulę - czyli tak naprawdę wyłudzi od sądu tytuł wykonawczy - to pozwany będzie miał tylko 7 dni na zażalenie na klauzulę, i to bez żadnego o tym pouczenia.
Sorry, absolutnie się z tym nie mogę pogodzić.
Wspomnienie o art. 5 kpc było odniesieniem do postu wskazującego go jako podstawę obowiązku poucznia o zaskarżeniu (tak w ogóle nie tylko w omawianej kwestii).
Do kompletności całej rozmowy - oczywiście, że odnośnie samej klauzuli, to dłużnika poucza komornik (795 par. 2).
Poza tym - tak w ogóle - jak też już było wspominane - przez 13 par. 2 także przy komorniku można rozważać i 5 kpc (wtedy gdy w jakiejś sytuacji byłyby przesłanki).
Faktycznie kilka wątków sobie tu przeplatamy i miejmy to na uwadze odczytując się .
Aha, czyli się zgadzamy
Jako dłużnik będę bardzo zadowolony, gdy otrzymam odpis postanowienia o nadaniu klauzuli. Wnoszę oczywiście zażalenie, a jednocześnie sprzedaję samochód, mieszkanie, działki, likwiduję rachunki bankowe itd. itd. Zanim wierzyciel "rzepchnie" sprawy pauliańskie przez sąd, to minie ze trzy lata. świetny pomysł.
Dla jasności - to w tym wątku nigdzie nie było o tym, by doręczać postanowienie dłużnkowi wbrew dotychczasowym regułą. Dłużnik o egzekucji jak zawsze dowiaduje się się o egzekucji (i klauzuli jeśli na to czeka, by uciec z majątkiem) od komornika w związku z wszczęciem egzkucji. Nawet dłużnik nie jest bezwględnym kandydatem na szafot, lecz zagwarantowana prawa, bo wierzyciele też jednak czasami przeginają (nawet jeśli z emocji, to jednak niekoniecznie w sposób prawnie dopuszczalny).
Prawde mówiąc to dla mnie istota problemu sprowadza się właśnie do tego co komornik ma sobie wymyśleć...
AKSR Radom w ogóle się nie zgadzam. Komornik to patrzy czy ma klauzulę na odpisie orzeczenia (odpis, czyli pieczątka) i ewentualnei, czy to jest coś w ogóle do egzekucji (a nei np. tylko ustalenie). Dopóki nie dostanie stosowanego orzeczenia, że klazulę uchylono, jest nią związany tak jak i sąd wydanym orzeczeniem. To co piszę to nie moje stanowisko (w sensie tylko moje), lecz skutek przepisów i ich niewatpliwego w tym zakresie odczytywania.
Przedstawiłem tylko swój pogląd. Racjonalny ustawodawca nie może dopuszczać możliwości egzekucji bez tytułu wykonawczego. A przecież tytuł egzekucyjny a co za tym idzie i wykonawczy stracił moc. Uważam, że można dokonać takiej wykładni jakiej dokonałem.
Zbadanie przez komornika czy zaszło zdarzenie skutkujące utratą mocy przez tytuł wykonawczy z mocy prawa nie wkracza w ocenę zasadności i wymagalności obowiązku objętego tym tytułem (moim zdaniem nie jest wym przypadku potrzebne ani dopuszczalne żadne orzeczenie sądu w tej kwestii).
Ostatnio otrzymaliśmy wyciąg z orzeczenia sądu karnego, taki mały świstek, na którym sąd umieścił klauzulę wykonalności. I komornik ma prowadzić egzekucję jeżeli w art 777 nie ma słowa o tym że wyciąg jest tytułem egzekucyjnym. Pytanie: czy nadanie klauzuli wykonalności zwalnia komornika z badania formalnego tytułu wykonawczego?
Analogiczna sytuacja jest w przypadku postanowień o zabezpieczeniu majątkowym wydanych przez prokuratora. W znaczącej większości obowiązek objęty tytułem nie podlega wykonaniu w drodze egzekucji bo zabezpieczenie dokonane przez Policję nie upadło (postanowienie wydano w terminie 7 dni od zatrzymania pieniędzy, ruchomości). Sąd umieszcza na tym postanowieniu klauzulę, mimo że nie powinien, bo nie ma obowiązku który dłużnik ma wykonać. I taki tytuł wykonawczy kieruje prokuratura do komornika.
"AKSR Radom" napisał:
Przedstawiłem tylko swój pogląd. Racjonalny ustawodawca nie może dopuszczać możliwości egzekucji bez tytułu wykonawczego.
Ostatnio otrzymaliśmy wyciąg z orzeczenia sądu karnego, taki mały świstek, na którym sąd umieścił klauzulę wykonalności. I komornik ma prowadzić egzekucję jeżeli w art 777 nie ma słowa o tym że wyciąg jest tytułem egzekucyjnym. Pytanie: czy nadanie klauzuli wykonalności zwalnia komornika z badania formalnego tytułu wykonawczego?
Bądźmy precyzyjni.
Dobre pytanie Moim zdaniem odpowiedź brzmi TAK. Komornik nie może oceniać czy sąd się pomylił nadając klauzulę wykonalności takiemu "świstkowi", o jakim piszesz. Skoro sąd nadał klauzlę to uznał, że dysponuje tytułem egzekucyjnym. Nawet jeśli się pomylił, to komornik nie jest uprawniony do badania tej kwestii. Może to zrobić sąd w innym postępowaniu - z inicjatywy dłużnika. Na pewno w ramach rozpoznania zażalenia na nadanie klauzuli wykonalności. Być może także w ramach powództwa przeciwegzekucyjnego - wydaje mi się, iż były orzeczenia SN dopuszczające taka obronę dłuznika lub jego małżonka w podobnych sytuacjach.
wyciąg to też odpis tyle, że z "wyciągnięciem" z orzeczenia do odpisu tego co potrzebne w egzekucji.
jak przystawimy pieczątkę na zdanie np. puchatek ma wydać 3 litry miodu prosiaczkowi, to wiadomo, że komornik tego nie wykona, ale jak mammy pieczęć, ze odpis oraz inne cechy zapisu , z którego wynika, że to orzeczenie sądowe i podlega wykonaniu (bo komornik ma co robić), no to wraz klauzulą mamy tytuł wykonawczy.
powyższe to zupełnie inne badanie niż badania, że nakaz utracił moc, bo tu już trzeba akt itd. , jeżeli jest postanowienie uchylajace nakaz nadal to nie jes informacja dla komornika, który nie zna okoliczności uchylenia, a wówczas strony mają przewidziane na tę okoliczność środki do badania.
"Włóczykij" napisał:
wyciąg to też odpis tyle, że z "wyciągnięciem" z orzeczenia do odpisu tego co potrzebne w egzekucji.
jak przystawimy pieczątkę na zdanie np. puchatek ma wydać 3 litry miodu prosiaczkowi, to wiadomo, że komornik tego nie wykona, ale jak mammy pieczęć, ze odpis oraz inne cechy zapisu , z którego wynika, że to orzeczenie sądowe i podlega wykonaniu (bo komornik ma co robić), no to wraz klauzulą mamy tytuł wykonawczy.
powyższe to zupełnie inne badanie niż badania, że nakaz utracił moc, bo tu już trzeba akt itd. , jeżeli jest postanowienie uchylajace nakaz nadal to nie jes informacja dla komornika, który nie zna okoliczności uchylenia, a wówczas strony mają przewidziane na tę okoliczność środki do badania.
a co z wiążącą mocą postanowienia o klauzuli ?
Skoro tytuł egzekucyjny stracił moc z mocy prawa to zostaje mi jedynie klauzula wykonalności. A sama klauzula wykonalności nie może być podstawą egzekucji 776 k.p.c.
u nas też komornicy interpretują jako AKSR
A u nas nie. Dopóki mają tytuł w aktach, to egzekwują - aż im dłużnik nie przyniesie uchylenia klauzuli albo orzeczenia o pozbawieniu wykonalności. Komornik nie jest od badania, czy nakaz stracił moc czy nie. Zwłaszcza, że klauzula mu mówi, że ten odpis nakazu, na którym ją przystawiono, jest wykonalny.
[ Dodano: Pon Gru 20, 2010 11:38 pm ]
Chyba lepiej jest właśnie jak sąd się wypowie w przedmiocie tego tytułu wykonawczego wskutek skargi wierzyciela na zarządzenie komornika o zwrocie wniosku niż w trakcie egzekucji, która może dłużnika bardzo wiele kosztować.
A u nas nie. Dopóki mają tytuł w aktach, to egzekwują - aż im dłużnik nie przyniesie uchylenia klauzuli albo orzeczenia o pozbawieniu wykonalności.
oddaleniu
przeszkody procesowe wymienione są w części ich dotyczącej, a istnienie tytułu egzekucyjnego jest przesłanką merytoryczną powództwa przeciwegzekucyjnego
(sorry i bez obrazy, ale mam wrażenie, że jakby na nowo kpc było tu czytane - w sensie, jak gdzieś zostałam w trzeciorządzie, a wiedza poszła naprzód)