Forum sędziów
Czy zasądzając odszkodowanie z art. 299 ksh - w sytuacji gdy przeciwko spółce są już tytuły wykonawcze - określacie w treści orzeczenia p-ko członkom zarządu, że "ich odpowiedzialność jest solidarna z odpowiedzialnością spółki XY, co do której istnieje prawomocny wyrok z dn. xx sygn. xx". Wydaje mi się to zbędne, ale wiem, że jest różna praktyka w tym zakresie. Sam w tych sprawach dopiero raczkuję, wszak dotąd była to domena Wydziałów C.
Nigdy tak nie robilam, zasadzam ale solidarnie z posotalymi czlonkami zarządu, mówiąc szczerze, nie spotkalam się z tak brzmiącym orzeczeniem, wydaje mi się zresztą, że wtedy spóla powinna być co najmniej interwenientem i stanowiloby to dla niej odrębny tytul wykonawczy
Również tak nie robiłem i nie widziałem takich orzeczeń. Kwestia zobowiązania solidarnego i to co z tego wynika, może natomiast ujawnić się w postępowaniu egzekucyjnym
Nigdy nie wpisywałam spółki do wyroków z 299ksh. Wydaje mi się, że w zwyczajnych sprawach w ogóle nie powstaje odpowiedzialność solidarna członków zarządu i spółki (chyba, że czegoś nie dopatrzyłam, co nie jest niemożliwe :smile: ) - nie znajduję podstawy ani w ustawie, ani z czynności prawnej. Solidarność występuje zawsze między członkami zarządu, ale ze spółką jedynie wyjątkowo (np.zaległości podatkowe), ale to wtedy ustawa wprost przewiduje. Rany, jeśli jest inaczej, to mnie oświećcie, bo może żyję w paskudnym błędzie!
No dobra, pytanie do autora: z czego wynika ta solidarność? Bo przecież nie z 299 k.s.h.
Raczej jest to odpowiedzialność subsydiarna, a fakt istnienia tytułu egzekucyjnego i bezskuteczność egzekucji jest dopiero warunkiem odpowiedzialności członków zarządu (tu dopiero jest solidarność zobowiązania). Jeżeli jednak spojrzeć na to przez pryzmat art 366 k.c., to w przypadku spełnienia świadczenia przez którykolwiek podmiot (spółka lub członek zarządu) skutkuje zwolnieniem z odpowiedzialności pozostałych, a więc można chyba mówić o solidarności zobowiązania. Nie można wykluczyć sytuacji, w której początkowa bezskuteczność egzekucji, ustanie po skierowaniu roszczeń wobec członków zarządu. Jeżeli spółka w końcu zapłaci to roszczenia wobec zarządu wygasną.
"ubilexibi" napisał:
No dobra, pytanie do autora: z czego wynika ta solidarność? Bo przecież nie z 299 k.s.h.
Sięgnąłem ponownie po przepis, przeczytałem i stwierdzam.... z nikąd. Nie ma solidarnej odpowiedzialności między spółką a członkami zarządu (charakter odpowiedzialności członków zarządu jest zresztą przedmiotem sporów: czy to odpowiedzialność gwarancyjna czy odszkodowawcza).
Wobec tego moje pytanie jest bez sensu. Zastanawia mnie tylko skąd się wzięły wyroki, o których pisałem w pytaniu. Na szczęście jeszcze nie rozpoznałem żadnej tego typu sprawy i nie powieliłem błędu. Czułem, że coś tu jest nie tak.
Dzięki za wypowiedzi.
Jeżeli juź byśmy szli w kierunku oceny tej odpowiedzialności, to chyba mamy do czynienia z odpowiedzialnością in solidum. Podstawy są różne, ale nie ulega wątpliwości, że spełnienie świadczenia przez jeden z odpowiedzialnych podmiotów (spółka - zarząd) zwalnia drugi.
Rację mają moim zdaniem Michał i Ubi.
Solidarności dłużników na pewno nie ma - co do tego nie ma sporu.
Odpowiedzialność czlonków zarządu za długi spółki jest subsydiarna, a do wzajemnych relacji miedzy spółką a członkami zarządu (po nadaniu tw z 299 ksh klauzuli wyk. przeciwko tym członkom) trzeba stosować reguły odpowiedzialności "in solidum".
PZDRV
In solidum OK, choć kiedyś w apelacji przeczytałem że coś takiego nie istnieje .
dlatego "solidarnie" w takim wyroku to wg mnie skrót myślowy. Zresztą komornik pewnie nie wiedziałby co znaczy "in solidum" i byłyby problemy na etapie wykonania :smile:
Dlatego też, w wyroku nie wolno używać sformułowania ,,in solidum". W takich wypadkach pisze się, że ,,zasądza o X i Y na rzecz Z kwotę ... z tym, że spełnienie świadczenia przez jednego z pozwanych zwalnia drugiego".
"ubilexibi" napisał:
Dlatego też, w wyroku nie wolno używać sformułowania ,,in solidum". W takich wypadkach pisze się, że ,,zasądza o X i Y na rzecz Z kwotę ... z tym, że spełnienie świadczenia przez jednego z pozwanych zwalnia drugiego".
Tak, ostatni raz z "in solidum" zetknęłam się na aplikacji i pamiętam, że zwłaszcza sędziowie z sądów odwoławczych uczulali nas, aby nie zamieszczać w treści wyroku sformułowania "in solidum", tylko opisać charakter spełniania świadczenia w sposów wskazany przez Ubiego, choćby z późniejszych problemów w postępowaniu egzekucyjnym.
In solidum było w uzasadnieniu, w wyroku oczywiście nie ma mowy o niczym takim.
Trudno tu mówić o solidarności i o in solidum. Solidarność ma wynikać z przepisu, a tu nie wynika, zaś in solidym z różnych podstaw odpowiedzialności, zwłaszcza delikt i umowa (jajczęściej zdarzenia komunikacyje, gdzie pozywa się sprawcę i ubezpieczyciela, czasami i tak się zdarza). art. 299 ksh to odpowiedzialność "deliktowa", za cudzy dług.
Ja to jakiś niekumaty jestem (może słusznie Państwo płaci mi mniej niż murarzowi?). Przecieź chyba podstawy odpowiedzialności spółki i członka zarządu są różne? I faktyczna i prawna. To dlaczego nie jest to in solidum?
bez komentarza...
"jarocin" napisał:
Czy zasądzając odszkodowanie z art. 299 ksh - w sytuacji gdy przeciwko spółce są już tytuły wykonawcze - określacie w treści orzeczenia p-ko członkom zarządu, że "ich odpowiedzialność jest solidarna z odpowiedzialnością spółki XY, co do której istnieje prawomocny wyrok z dn. xx sygn. xx". Wydaje mi się to zbędne, ale wiem, że jest różna praktyka w tym zakresie. Sam w tych sprawach dopiero raczkuję, wszak dotąd była to domena Wydziałów C.
Nic takiego się nie pisze. Na 100% . Normalnie zasądzasz od członka zarządu.
Ja mam inny problem - czy zasądzacie odsetki od kwot tak jak w tytule wykonawczym? Bo spotkałam się z poglądem,że powinny być skapitalizowane a nawet z takim,że się nie należą.
A dlaczego miałyby się nie należeć? Przecież zarząd odpowiada za długi spółki. A odsetki to też dług spółki.
Nie bardzo też widzę z czego miałby wynikać obowiązek kapitalizacji odsetek.
jak się nie należą?
to znaczy w konkretnym przypadku może być tak że się nie należą, ale trudno mi sobie taki przypadek wyobrazić
a dlaczego trzeba skapitalizować?
frontem do klienta, jak żąda powód tak zasądzam, rzecz jasna jak jest zasadne
(a takie powództwo jest zawsze zasadne )
a czy skapitalizować czy nie to dla mnie jest sprawa wtórna; tak jak w tytule jest prościej, a jak sobie klient skapitalizuje i jeszcze od nich policzy, no to wtedy trzeba kapitalizować
Edit: patrz pan Panie Ubilexibi, pisaliśmy w jednym momencie, telepatia czy cóś?
zawsze zasane
bo ja mam tak jak jeden wiceminister
- czytam 299 ksh i więcej nie muszę - zasadne
szybko mi się te kulki zderzają w tym przypadku
a jak mi się nie zderzą, to uruchamiam moduł psychotroniczny
ale, ale, że się to ustawodawcy przytrafiło wyrzucić do postępowania gospodarczego, to już żaden członek zarządu póki co przede mną nie drży
"ubilexibi" napisał:
A dlaczego miałyby się nie należeć? Przecież zarząd odpowiada za długi spółki. A odsetki to też dług spółki.
Nie bardzo też widzę z czego miałby wynikać obowiązek kapitalizacji odsetek.
Należą się, ale nie takie, jak w tytule wykonawczym- datę trzeba ustalać w każdym procesie, jeśli jest zarzut.
Na ten temat są orzeczenia SN i nie ma automatyzmu.
Na i AQUA nam klarowny obraz nieco zamąciła. Czy mogłabyś trochę rozwinąć ten pogląd?
"ubilexibi" napisał:
Na i AQUA nam klarowny obraz nieco zamąciła. Czy mogłabyś trochę rozwinąć ten pogląd?
Kochani, sprawę z takim zarzutem, która przeszła przez instancję, miałam kilka lat temu- sorry, ale moja pamięć jest zawodna.Jestem jednak pewna, że wtedy czytałam obszerne orzecznictwo SN- jak coś znajdę, to wkleję, bo nie mam w domu LEXA.
Pozdrawiam serdecznie i spróbujcie znaleźć ( z pewnością na ten temat jest kilka orzeczeń)
Odsetki za opóźnienie od odszkodowania dochodzonego na podstawie art. 298 k.h. należą się od chwili wymagalności ustalonej zgodnie z art. 455 k.c. - 2002.02.21 wyrok SN IV CKN 793/00 OSNC 2003/2/22
przegląd orzeczn.: Osajda K. Glosa 2005/1/6
a też: 2006.07.04 wyrok s.apel. I ACa 341/06 LEX nr 217207
w Katowicach 3. Odsetki za opóźnienie od odszkodowania dochodzonego na podstawie art. 298 k.h. (w obecnym stanie prawnym - art. 299 k.s.h.) należą się dopiero od chwili wymagalności ustalonej zgodnie z art. 455 k.c.
z uzasadnienia: Trafnie natomiast skarżący wywodzą w apelacji skierowanej przeciwko orzeczeniu rozstrzygającemu o powództwie Tadeusza M. o odsetki ustawowe za opóźnienie w spełnieniu świadczenia pieniężnego. Powołują się na wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 lutego 2002 r., IV CKN 793/00, OSNC 2003 r., nr 2, poz. 22, w którym wyrażono podzielany przez Sąd Apelacyjny pogląd, że odsetki za opóźnienie od odszkodowania dochodzonego na podstawie art. 298 k.h. (w obecnym stanie prawnym - art. 299 k.s.h.) należą się dopiero od chwili wymagalności ustalonej zgodnie z art. 455 k.c. Jednakże błędnie go interpretują. Przedstawiony pogląd sprowadza się bowiem do tego, że wymagalność roszczenia skierowanego przeciwko członkom zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością nie jest tożsama z wymagalnością roszczenia względem spółki. Termin spełnienia świadczenia przez osoby, o których mowa w art. 299 k.s.h., nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania, przez co świadczenie winno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania. Zatem niewyegzekwowane odsetki za opóźnienie w zapłacie sumy pieniężnej przez "S." spółkę z o.o. mogą być objęte odszkodowaniem dochodzonym na podstawie art. 299 k.s.h., gdy zostaną zsumowane i wyrazić kwotowo, a także objęte wezwaniem do zapłaty. Tego nie uczynił powód Tadeusz M. Może więc skutecznie dochodzić od skarżących pozwanych zapłaty roszczenia głównego objętego nakazem zapłaty w sprawie Sądu Okręgowego w Gliwicach (51.373,38 zł) z ustawowymi odsetkami za opóźnienie w jego spełnieniu liczonymi dopiero od wezwania do zapłaty, którym było wezwanie zawarte w piśmie z 5 lipca 2004 r. (k. 11), o którym pozwani Maria W. i Stanisław W. twierdzą w apelacji, że termin do zapłaty w nim zawarty upłynął 13 lipca 2004 r.
Dzięki, jack, za odświeżenie moich szarych komórek- o tych orzeczeniach właśnie pisałam.
Pozdr.
Nie zmienia to faktu, że odsetki okreslone w tytule egzekucyjnym wydanym przeciwko spółce należą się od członka zarządu. Czym innym jest natomiast żądanie odsetek za opóźnienie w spełnieniu świadczenia przez członka zarządu. To są dwie różne rzeczy.
Cytat z powołanego orzeczenia SN:
,,Odsetek przysługujących na podstawie art. 481 k.c. nie można, rzecz jasna, utożsamiać z odsetkami za zwłokę w nieterminowym uiszczeniu składki na ubezpieczenie społeczne, o których była wcześniej mowa, jednakże strony i Sądy, które dotychczas sprawę rozpoznawały, miały trudności z oddzieleniem obu instytucji. Strona powodowa, domagając się zasądzenia od pozwanych określonej kwoty, sprecyzowanej najpierw w pozwie, a później w piśmie z dnia 2 lutego 1998 r., "z odsetkami", prawdopodobnie miała na względzie odsetki za zwłokę w uiszczeniu tych składek. Przemawia za tym określenie kwotowo przez stronę powodową jedynie równowartości niezapłaconych składek oraz domaganie się zapłaty odsetek od dnia 15 maja 1991 r., tj. od dnia, do którego powinna być zapłacona składka za kwiecień 1991 r., pierwszy miesiąc okresu zalegania przez spółkę "P." w zapłacie składek. Tak rozumiane żądanie zapłaty odsetek nie mogło być uwzględnione, zgodnie bowiem z art. 359 § 2 i § 3 oraz art. 481 § 2 k.c., w stosunkach cywilnoprawnych należą się odsetki ustawowe w rozumieniu tych przepisów. Niewyegzekwowane odsetki za zwłokę w zapłacie składek na ubezpieczenie społeczne mogłyby być - jak wyżej wyjaśniono - objęte jedynie odszkodowaniem dochodzonym na podstawie art. 298 k.h., lecz wtedy powinno się je zsumować i wyrazić kwotowo. Wobec niespełnienia w sprawie tego wymagania, wynikającego z art. 187 § 1 pkt 1 k.p.c., zasądzenie na rzecz strony powodowej odszkodowania obejmującego odsetki za zwłokę w niezapłaceniu składek stanowiłoby wyjście ponad żądanie i tym samym naruszenie art. 321 § 1 k.p.c.
W tej sytuacji wniosek strony powodowej o zasądzenie odsetek może być rozumiany jedynie jako domaganie się odsetek ustawowych za opóźnienie od kwoty objętej powództwem (art. 481 k.c.). W konsekwencji, odsetki za opóźnienie od zasądzonej od pozwanych przez Sąd Apelacyjny kwoty 60.504,82 zł powinny być określone w sposób odpowiadający art. 481 k.c. O tym, od kiedy one się należą, powinna więc rozstrzygać - ustalona zgodnie z art. 455 k.c. (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 lutego 2000 r., II CKN 725/98, OSNC 2000, nr 9, poz. 158) - chwila wymagalności dochodzonego na podstawie art. 298 k.h. odszkodowania, a nie chwila wymagalności jednej ze składek na ubezpieczenie społeczne, których niewyegzekwowanie od spółki "P." spowodowało wyrządzenie szkody stronie powodowej."
Co do tego, czy odsetki muszą być wyrażone kwotowo można polemizować.
A niby jak inaczej miałyby być wyrażone odsetki ?.
Wnoszę o zasądzenie kwoty odsetek ustawowych należnych od kwoty 1.000 zł za okres od dnia 1 stycznia 2008 r. do dnia zapłaty.
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.