Forum sędziów
Oskarżony nma postawiony zarzut z 297 § 1 kk - przedłożył nierztelne zaświadczenie o zatrudnieniu w firmie, w której w rzeczywistości nigdy nie pracował, bank udzielił kredytu. Bank złoży pismo, w którym to domaga się kwoty wynikającej z umowy - kwoty kapitału formułując w oparciu o 46 § 1 kk wniosek o zasądzenie tej kwoty tytułem obowiązku naprawienia szkody.
Moim zdaniem nie można w tym wypadku orzekać o obowiązku naprawienia szkody bo szkoda nie powstała. Szkoda nie należy do ustawowych znamion 297 § 1 kk.
Wynikający z 46 § 1 kk obowiązek orzeczenia o naprawieniu szkody powstałby w wypadku gdyby była kwalifikacja kumulatywana z art. 286 § 1 kk, ale tego w moim kazucie nie ma. Prok w ogóle nie czynił ustaleń w zakresie szkody oraz znamion wystepku z art. 286 § 1 kk.
Dobrze kombinujesz, Grzechu. Moim zdaniem tak jak napisałeś.
Jeszcze nie spotkałam się z gołą kwalifikacją z art. 297 kk
No ale przecież za gołe 297 skazać nie możesz, musisz dokonać ustaleń. raczej nie wyjdziesz tutaj poza granice oskarżenia.
Dlaczego nie mozna skazac za "gołe" 297 kk. Osk. przedłożył nierzetelne oswiadczenie, ale kredyt płaci. Brak jest elementu oszustwa w postaci wprowadzenia w błąd banku co do zamiaru mówiąc w uproszczeniu płacenia rat kredytowych. Rozporządzenie banku nie jest niekorzystne - kapitał jest zwracany, odsetki stanowią zysk banku.
To po prostu gołe 270 par. 1 kk posłużenie się sfałszowanym dokumentem
Art. 297 ma służyć ochronie obrotu gospodarczego - a zatem, jeżeli posłużenie się sfałszowanym dokumentem nie spowodowało braku spłaty kredytu - to brak jest zagrożenia obrotu gospodarczego A zatem brak przestępstwa z tegoż artykułu
Ale 270 - nie wyjęte
"gzrech" napisał:
Osk. przedłożył nierzetelne oswiadczenie, ale kredyt płaci.Albo ja tego nie doczytałem, albo o tym nie napisałeś. Ja jednak w takim razie zostawiłbym art. 297 par. 1 kk i zgadzam się, że 46 kk raczej tutaj nie wchodzi w grę.
Obowiązkiem sądu jest dokonanie prawidłowej i pełnej kwalifikacji prawnej przypisanego czynu w granicach oskarżenia, nawet jeśli nie uczynił tego prokurator w akcie oskarżenia. Nie znam akt sprawy, ale z lektury wątku wnioskuję, że istotnie "goła" kwalifikacja z art.297 kk jest tu niepełna i nie oddaje pełnej kryminalnej zawartości czynu; prawdopodobnie doszło do oszustwa. No chyba że oskarżony sobie spokojnie kredyt spłaca i tylko pozostaje 297, to wtedy trudno mówić o szkodzie.
Moim zdaniem skoro nie ma szkody nie ma obowiązku jej naprawienia.
"Darkside" napisał:
Moim zdaniem skoro nie ma szkody nie ma obowiązku jej naprawienia.
oczywiście (że tak w drodze wyjątku zgodzę się z Darkiem )
mam pytanie - skazanie z gołego 297 par. 1 kk. Kolesie przedstawili sfałszowane zaświadczenia o zatrudnieniu w celu uzyskania kredytów - kredyty dostali, raty spłacają. Na jakiej podstawie orzeklibyście grzywnę przy pw w zawieszeniu? Art. 33 par. 2 czy też art. 71 par. 1? Dzięki.
"efa" napisał:
mam pytanie - skazanie z gołego 297 par. 1 kk. Kolesie przedstawili sfałszowane zaświadczenia o zatrudnieniu w celu uzyskania kredytów - kredyty dostali, raty spłacają. Na jakiej podstawie orzeklibyście grzywnę przy pw w zawieszeniu? Art. 33 par. 2 czy też art. 71 par. 1? Dzięki.
efa, niżej temat "grzywna przy 297"
http://sedziowie.kei.pl/phpBB2/viewtopic.php?t=3870
"justice" napisał:
mam pytanie - skazanie z gołego 297 par. 1 kk. Kolesie przedstawili sfałszowane zaświadczenia o zatrudnieniu w celu uzyskania kredytów - kredyty dostali, raty spłacają. Na jakiej podstawie orzeklibyście grzywnę przy pw w zawieszeniu? Art. 33 par. 2 czy też art. 71 par. 1? Dzięki.
efa, niżej temat "grzywna przy 297"
http://sedziowie.kei.pl/phpBB2/viewtopic.php?t=3870
dzięki - niestety nie mogę dać "omógł"
aktualnie mam taką sprawę z kwailifikacją tylko z 297 - nie ma wprowadzenia w błąd w rozumieniu 286, bo pracownicy banku, decydujący o kredytach, byli wtajemniczeni i wiedzieli, że zaświadczenia są lewe. pracownicy mają zarzuty w osobnych postępowaniach, a część kredytobiorcow - w moim.
swego czasu w moim wydziale też dyskutowaliśmy nad możliwością orzeczenia obowiązku naporawienia szkody przy 297 - doszlismy do wniosku, że skoro w par.3 jest mowa o tym, że "nie podlega karze, kto (...)zaspokoił roszczenia pokrzywdzonego", to mimo ze szkoda nie należy do znamion - jeśli powstała - to można orzec obowiązek jej naprawienia.
"blossom" napisał:
pracownicy mają zarzuty w osobnych postępowaniach, a część kredytobiorcow - w moim.a jak tu zasądzić odszkodowanie w takiej sytuacji ??
Wyrok z dnia 5 maja 2011 r., IV KK 57/11 Biuletyn Prawa karnego nr 10/11 - na stronie SN
Teza:
Przestępstwo określone w art. 297 § 1 k.k. jest przestępstwem formalnym (bez-skutkowym), co powoduje, że w przypadku stwierdzenia jego popełnienia nie można mówić o wystąpieniu jakiejkolwiek szkody, która mogłaby zostać następnie naprawiona przez sprawcę.
Trudno w tej sytuacji wskazać konkretnego pokrzywdzonego, którego mogłoby dotyczyć pojednanie, albo też uzgodnienie z nim sposobu naprawienia szkody.
Racja gzrech, ale w tej konkretnej sytuacji szkoda chyba jednak powstała, skoro kredytu udzielono. Aczkolwiek ja się zastanawiam, czy jednak nie powinno tutaj być kumulatywnej z 286 kk, można chyba przyjąć konstrukcję, że pracownicy i kredytobiorcy działając wspólnie i w porozumieniu wprowadzili bank w błąd co do prawdziwości dokumentów i zamiaru spłaty. Nie znam okoliczności sprawy i pewnie można podnieść, że pracownicy sami podpisywali decyzję o przyznaniu kredytu, ale pewnie jest to jakoś kontrolowane w banku i jednocześnie takie lewe dokumenty zabezpieczały ich na długo przed działaniami windykacyjnymi. Według mnie, nawet jeżeli to co napisałem jest bez sensu, to chyba jednak nie powinno być oddzielnych postępowań przeciwko pracownikom i bankowi.
nie może być kumulatywnie z 286, bo wychodziłoby na to, że pracownicy banku sami siebie wprowadzili w błąd...
"blossom" napisał:
nie może być kumulatywnie z 286, bo wychodziłoby na to, że pracownicy banku sami siebie wprowadzili w błąd...Nie siebie tylko bank, napisałem przecież. To bank niekorzystnie rozporządza mieniem a nie pracownicy. Zastanawiałem się nad możliwością przyjęcia konstrukcji opisanej w poście powyżej, przecież to kredytobiorcy do spółki z pracownikami banku zrobili bank w konia. I jestem prawie pewien, że tak trzeba to zakwalifikować.
Też tak myślę, że tu trzeba widzieć odrębnie pozycję pracowników banku i odrębnie bank. Doszło do niekorzystnego rozporządzenia mieniem banku.
Klient z zewnątrz na pewno powinien mieć kwalifikację kumulatywną z art.286 kk. Co do "wtajemniczonych" (czyli działających wspólnie i w porozumieniu z klientem) pracowników banku to teraz nie mam koncepcji, jak ich kwalifikację prawną ugryźć.
"censor" napisał:
Co do "wtajemniczonych" (czyli działających wspólnie i w porozumieniu z klientem) pracowników banku to teraz nie mam koncepcji, jak ich kwalifikację prawną ugryźć.No chyba że współsprawstwo. Odegrali kluczową rolę w tym oszustwie, bez nich nie doszłoby do skutku. Tak mi się wydaje, skoro wiedzieli o lewych dokumentach. Podejrzewam, że schemat był klasyczny, 100 osób zatrudnionych w firmie usługi kominiarskie lub coś takiego i pojawiających się zamiennie jako kredytobiorcy i poręczyciele.
ale pracownicy działali w imieniu banku. to ten pracownik właśnie podejmował decyzję o przyznaniu kredytu. to kto kogo wprowadzał w błąd? pracownicy banku innych pracowników banku? inni nie mieli tu żadnych uprawnień decyzyjnych. Nie można wprowadzić w błąd osoby prawnej, tylko jedynie tego, kto działa w jej imieniu, a w mojej sprawie to własne ci pracownicy. Wg mnie u pracowników to ewentualnie 296 , ale nie oszustwo.
"blossom" napisał:
ale pracownicy działali w imieniu banku. to ten pracownik właśnie podejmował decyzję o przyznaniu kredytuTo właśnie napisałem w pierwszym moim poście na ten temat. Brałem to pod uwagę i nadal uważam, że 286 kk powinno być, ale jeszcze muszę pokombinować. Musiałbym lepiej znać okoliczności sprawy a szczególnie procedurę przyznawania pożyczki. Wydaje mi się, że pracownik wydający decyzję stwierdza w niej, że ktoś ma zdolność kredytową i następnie tę decyzję przedstawia komuś w banku w celu dokonania wypłaty. Jeżeli zatem nie na wcześniejszym to na tym etapie jest oszustwo. Ja szedłbym w tym kierunku, ale to nie moja sprawa.
romi ma rację
romi ma zawsze rację
bo to prawdziwy fachowiec <gdyby była ikonka obrazująca szacunek to bym ją tu dał >
<aker> mocarz
dla bytu oszustwa nie jest konieczna szkoda, Niekorzystne rozporządzenie mieniem polega na tym, że pokrzywdzony nie dałby kredytu gdyby wiedział, że oskarżony nie ma określonych dochodów. To czy spłaca później kredyt czy nie, nie ma specjalnego znaczenia. Dokonanie oceny czy mamy do czynienia z oszustwem czy nie musi się odnosić do momentu rozporządzenia mieniem. Nie może być tak pokrzywdzony dał kredyt , no to teraz poczekamy i zobaczymy czy sprawdca będzie spłacał i dopiero będziemy oceniać wypełnienie znamion.
Podobny przypadek jest z agentami Providenta, jeśli wiedzą, że dokumenty są sfałszowane na przykład, albo, że gość nie ma zdolności kredytowej to pokrzywdzony provident wie o tym gdyż agent działa w imieniu i na rzecz pokrzywdzonego czyli uosabia pokrzywdzonego. Dlatego w momencie udzielenia pożyczki nei ma znamion z art. 286 kk. Ja wtedy przechodziłem na moment przedstawienia do zatwierdzenia umów, bo z tą chwilą zaliczki na pożyczki były rozliczane a gdyby Provident wiedział o szwindlu to by nie rozliczył zaliczek jako wypłaconych zgodnie z umową.
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.