Forum sędziów
Czy użyte w przepisie art. 330 § 2 kpk pojęcie "onownie" oznacza wg Was, że prokurator wydaje takie samo postanowienie, czy mozliwe jest, że najpierw odmówił wszczęcia a następnie umorzył postępowanie.
Oczywiście orzeczenia SN znam, ale dotychczas uważalismy w sądzie, że rodzaj decyzji prokuratora jest bez znaczenia, aż tu nagle prokurator przyjął kolejne zażalenie na swoje postanowienie. (najpierw odmówił wszczęcia, sąd uchylił, a następnie prokurator umorzył a pokrzywdzony wnosi zażalenie.
Ja uznaję, iż kolejne musi być takie samo, czyli po odmowie może być umorzenie, wtedy zarówno na odmowę jak i umorzenie przysługuje zażalenie, argumentacji na gorąco nie przytoczę, ale miałem taką sprawę, długo myślałem i to wymyśliłem.
Moim zdaniem może być układ umorzenie - umorzenie, odmowa - umorzenie, umorzenie - odmowa, odmowa - odmowa. Gdyby ustawodawca użył alternatywy rozłącznej, to co innego.
W sytuacji odmowa wszęcia, uchylenie odmowy przez sąd, umorzenie postępowania przez prok. - pokrzywdzonemu przysługuje zażalenie do sądu na umorzenie. Ćwiczyłem to kilka razy przy subsydiarnych a/o.
Według mnie ponownie, to po raz drugi to samo, czyli umorzenie - umorzenie lub odmowa - odmowa wszczęcia. Jeżeli jest inaczej, to strona ma prawo złożyć zażalenie na taką decyzję procesową, która nie jest ponowna, a nie ma przesłanek do wnoszenia subsydiarnego a/o.
"m35" napisał:
Według mnie ponownie, to po raz drugi to samo, czyli umorzenie - umorzenie lub odmowa - odmowa wszczęcia. Jeżeli jest inaczej, to strona ma prawo złożyć zażalenie na taką decyzję procesową, która nie jest ponowna, a nie ma przesłanek do wnoszenia subsydiarnego a/o.Czyli argumentacja taka jak SN do 64 § 2 kk, jeżeli chodzi o znaczenie "onownie". Trochę już późno i ciężko dokonywać wykładni, ale moim zdaniem konstrukcja 64 § 2 kk i 330 § 2 kpk jest zdecydowanie inna. Upieram się przy tym, co napisałem wyżej.
Może jestem zmęczony, ale nie wyobrażam sobie sytuacji umorzenie-odmowa...
ps. w tej kwestii wypowiadał się już SN, są orzeczenia SA, poglądy komentatorów, czyli jak pisałem - odmowa- uchylenie- umorzenie- zażalenie do sądu i tyle. W sytuacji gdy sąd uchyli to umorzenie a prok. ponownie umorzy - przysługuje subsydiarny a/o.
Wszystko jasne. Nie pytałbym, gdyby nie to, że taka sytuacja nigdy nie miała u nas miejsca. Prokurator zawsze odmawiał przyjęcia i sprawa już do nas nie trafiała.
"Maltazar" napisał:
Wszystko jasne. Nie pytałbym, gdyby nie to, że taka sytuacja nigdy nie miała u nas miejsca. Prokurator zawsze odmawiał przyjęcia i sprawa już do nas nie trafiała.Jasne, czyli jak Twoim zdaniem powinno być Bo u nas ostatnio SO umorzył postępowanie uznając, że był brak skargi uprawnionego ponieważ nie było podstaw do wniesienia subsydiarnego ao.
"romanoza" napisał:
Wszystko jasne. Nie pytałbym, gdyby nie to, że taka sytuacja nigdy nie miała u nas miejsca. Prokurator zawsze odmawiał przyjęcia i sprawa już do nas nie trafiała.Jasne, czyli jak Twoim zdaniem powinno być Bo u nas ostatnio SO umorzył postępowanie uznając, że był brak skargi uprawnionego ponieważ nie było podstaw do wniesienia subsydiarnego ao. romi ale wiesz, że to Lublin a Lublin ma swoje
I tak chcę wiedzieć, co jest dla Maltazara jasne :D
Może prok. wreszcie trochę poczytał, pomyślał...
Własnie rozpoznałem merytorycznie zażalenie na postanowienie o umorzeniu dochodzenia, po wcześniejszej odmowie wszczęcia i uchyleniu tej decyzji przez sąd. Taka była generalnie teza mojego pytania.
"Maltazar" napisał:
Własnie rozpoznałem merytorycznie zażalenie na postanowienie o umorzeniu dochodzenia, po wcześniejszej odmowie wszczęcia i uchyleniu tej decyzji przez sąd. Taka była generalnie teza mojego pytania.
I słusznie, ale jeśli uchyliłeś to w przyszłości subsydiarny a/o niech trafi do Twojego referatu
"Maltazar" napisał:
Własnie rozpoznałem merytorycznie zażalenie na postanowienie o umorzeniu dochodzenia, po wcześniejszej odmowie wszczęcia i uchyleniu tej decyzji przez sąd. Taka była generalnie teza mojego pytania.I co, utrzymałeś umorzenie
Utrzymałem, choć wcześniej uchyliłem odmowę.
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.