Forum sędziów
W związku nagroda jubileuszowa dla nauczycieli mam pytanie. Sprawę dotyczy roszczenia nauczycielki o zapłatę w całości nagrody jubileuszowej za 30 lat pracy. Pracodawca wypłacił jej
tylko różnicę między nagroda za 25 lat pracy a 30 lat pracy (150%- 100%
miesięcznego wynagrodzenia), powołując się na Rozporządzenie Ministra
Edukacji Narodowej i Sportu w sprawie szczegółowych zasad ustalania
okresów pracy i innych okresów uprawniających nauczyciela do nagrody
jubileuszowej oraz szczegółowych zasad jej obliczania i wypłacania z dnia
30 października 2001 r. (Dz.U. Nr 128, poz. 1418)- par.5-1. Jeżeli na
mocy odrębnych przepisów do okresów uprawniających do świadczeń
pracowniczych zaliczone zostaną okresy dotychczas niepodlegające
zaliczeniu i w dniu wejścia w życie tych przepisów nauczyciel uzyska
prawo do dwóch lub więcej nagród, wypłaca mu się tylko jedną nagrodę -
najwyższą.
2. Nauczycielowi posiadającemu w dniu wejścia w życie przepisów, o
których mowa w ust. 1, okres pracy dłuższy niż wymagany do nagrody danego
stopnia, któremu w ciągu 12 miesięcy od tego dnia upłynie okres
uprawniający go do nagrody wyższego stopnia, nagrodę niższą wypłaca się w
pełnej wysokości, a w dniu nabycia prawa do nagrody wyższej - różnicę
między kwotą nagrody wyższej a kwotą nagrody niższej.
3. Przepisy ust. 1 i 2 mają odpowiednio zastosowanie w przypadku, gdy w
dniu, w którym nauczyciel udokumentował swoje prawo do nagrody, był
uprawniony do nagrody wyższego stopnia, oraz w przypadku, gdy nauczyciel
prawo to nabędzie w ciągu 12 miesięcy od tego dnia. Dodam, że nagrodę za
25 lat pracy powódka otrzymała 20.12.2003r., a dopiero w lutym 2007 roku przedłożyła nowe
świadectwo pracy i wniosła o wypłacenie jej nagrody za 30 lat pracy.
Nie ma komentarza do tego rozporządzenia, a
orzecznictwo jest też mizerne. Jak interpretować ten przepis, czy 12
miesięcy od dnia nabycia nagrody niższego stopnia czy od dnia
udokumentowania dodatkowego stażu. Może mieliście podobny przypadek.
--
Jeżeli mówimy tylko o tych przepisach to w par. 5 ust. 1 i 2 mówi się o dniu wejścia w życie przepisów, na podstawie których zalicza się okresy dotychczas niezaliczalne, natomiast par. 5 ust. 3 wskazuje na dzień udokumentowania prawa do nagrody. Poza tym z przepisów wynika, że Twoja nauczycielka musi poczekać az upłynie 30 lat pracy, co następi dopiero (jak wynika ze stanu faktyczne) z dniem 20 grudnia 2008 r. Masz zatem dużo czasu na to by zasądzić jej owo świadczenie
Ust. 1 dotyczy np. sytuacji, w której nie miałeś zaliczanego stażu pracy, następnie weszły w życie przepisy odrębne i okazało się że masz zaliczone 30 lat pracy. Wówczas miałbyś prawo do nagrody za 25 i 30 lat pracy, ale zgodnie z przepisem otrzymujesz nie 2 nagrody (za 25 i 30 lat) lecz tylko za 30 lat
ust. 2 opisuje sytuację, gdy w chwili wejścia w życie przepisów masz np. 29,5 letni staż pracy. Dostajesz wówczas nagrodę za 25 lat, a za 30 lat pracy jedynie różnice
ust. 3 dotyczy sytuacji, w której dopiero po upływie 25 lat pracy np. po upływie 29,5 lat pracy jesteś w stanie udokumentować to, że masz przynajmniej 25 letni staż pracy, a tym samym prawo do nagrody za 25 letni staż (to jest to odesłanie do ust. 2). Odesłanie do ustępu pierwszego dotyczy np. sytuacji, w której po 30 latach pracy jesteś w stanie dopiero to udokumentować (dodatowym świadectwem pracy), a dotychczas nie byłeś w stanie wykazać nawet 25 lat pracy. Wówczas otrzymujesz tylko nagrodę za 30 lat pracy
Tak ja widzę wykładnię tych przepisów oraz rozwiązanie wskaznego przez Ciebie kazusu.
Podziwiam Was, że jesteście w stanie rozszyfrować ten wspaniały akt prawny, jakim jest Karta Nauczyciela. Nienawidzę tej ustawy, nie rozumiem jej i nie rozumiem, jak ktoś w ogóle potrafił taką "klasykę" wymyślić. Kiedy zdarzyło mi się orzekać na podstawie tej ustawy, to wyszło ze mnie powietrze :smile:
Przyjrzałem się baczniej Twojemu stanowi faktycznemu i zaczynam chyba dostrzegać w czym tkwi problem. Kobieta według wiedzy pracodawcy miała 25 letni staż pracy w grudniu 2003 r. (i wówczas wypłacono jej nagrodę jubileuszową za 25 lat pracy), a następnie w lutym 2007 r. przedłożyła świadectwo pracy, z którego wynikała, że ma łącznie 30 lat pracy. Jeśli taki stan faktyczny miał miejsce (z opisu sprawy niestety to jednoznacznie nie wynika) to zastanawiałby się czy ten przepis w ogóle znajduje zastosowanie. Według mnie stosuje się go w sytuacjach, które Ci przedstawiłem, a takiej - przy takim stanie faktycznym - tu nie dostrzegam. Prawo do niższej nagrody jubileuszowej nabyła jeszcze przed udokumentowaniem dłuższego stażu pracy, choć z pewnym poślizgiem. W takiej sytuacji zastanawiałbym się nad zastosowaniem przepisu, który przewiduje prawo do nagrody za poszczególne lata pracy, nie zaś tego przepisu, który wskazałeś. W mojej ocenie, ten przepis dotyczy tylko szczególnych sytuacji, kiedy dochodzi do kumulacji praw do poszczególnych nagród (ze względu na wejście w życie okreśłonych przepisów lub udokumentowanie dodatkowego stażu pracy)
Zgodnie zaś z przepisami normującymi problematykę nagrody jubileuszowej przysługującej nauczycielom, w dniu udokumentowania przez pracownika prawa do nagrody nabywa on prawo do nagrody. Jeżeli w ciągu 12 miesięcy od tego dnia pracownik nabędzie prawo do nagrody wyższego stopnia, w dniu nabycia do niej prawa wypłaca się różnicę między kwotą nagrody wyższej a kwotą wcześniej wypłaconej nagrody niższej. Powyższa sytuacja wynikająca wprost z § 5 pkt 2 w/w rozporządzenia nie będzie miała zastosowania do okoliczności występujących w tej sprawie (według mnie, ale moge sie mylić). Za 25 lat pracy nagrode otrzymała w dniu 20 grudnia 2003 roku, zaś nowe świadectwo pracy, potwierdzające jej dodatkowy staż pracy dostarczyła dopiero w dniu 12 lutego 2007 roku. Wynika więc z tego, że czas jaki upłynął od momentu otrzymania jednej nagrody (niższego stopnia, tj. za 25 lat pracy) wyniósł co najmniej 3 lata, a nie jak stanowi przepis 12 miesięcy. Co Wy na to?
Zgadza się. Przepis par. 5 ust. 2 w zw. z par. 5 ust. 3 rozporządzenia miałby tutaj zastosowanie, gdyby nauczycielka w lutym 2007 r. udokumentowała że ma ponad 29 letni staż pracy, a do tego czasu (ze względu na brak odpowiednich dokumentów) nie była w stanie wykazać tego, że miała przynajmniej 25 letni staż pracy(i przez to do tego dnia nie uzyskała prawa do nagrody jubileuszowej za 25 lat pracy). Wtedy powinno się jej przyznać prawo do nagrody za 25 lat pracy, a jeśli w ciągu kolejnych 12 miesięcy uzyskałaby 30-letni staż pracy, należałoby wypłacić różnicę między obiema nagrodami.
cały czas ta nagroda jubileuszowa mi się wyświetlala, ale nie mialam czasu sie w to wgryżć, dopiero teraz przeczytalam całość, choć też na szybko. .
Przede wszystkim kubalit ma rację, że ten stan faktyczny troche nie do konca jest wyjaśniony. Jesli jednak tak go interpretować, jak to zrobil kubalit, to znowu trzeba przyznać mu rację, ze nie ma podstaw, do stosowania tych przepisów. A zwróćcie uwagę na jedno, są to przepisy, które działają na niekorzyśc pracownika, bowiem zamiast dwóch nagród otrzymuje on jedną, wyższa. Mają one zastosowanie w dwóch przypadkach- 1. gdy w okresie kiedy pomiędzy nabyciami praw do nagród wejdą przepisy pozwalające zaliczyć staż dotychczas nie podlegajacy zaliczeniu, 2. gdy pracownik, mowiac kolokwialnie spoźni się z udokumentowaniem stażu pracy. W obu przypadkach czas działania tych przepisów ogranicza się do 12 miesięcy dzialących nabycia prawa do nagród wyższej i niższej.
Moim zdaniem, w takiej sytuacji nie ma podstaw do rozszerzania działania tych przepisów na taki stan, jak tu.
Chyba, zeby po uzupełnieniu stanu faktycznego okazało się, ze owo nowe świadectwo pracy powoduje, ze prawo do nagrody za 30 lat kobieta nabyłaby w listopadzie 2004 np.:D
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.