Forum sędziów
Mam prośbę poszukuję już od jakiegoś czasu orzeczenia SN, które podobno istnieje (ale lex nic takiego nie stwierdza ), że korzystanie przez pracownika w czasie pracy z serwisów randkowych czy portali społecznościowych stanowi ciężkie naruszenie obowiązków uzasadniające zwolnienie na podstawie 52 k.p.
Słyszał ktoś o czyms takim a jezli tak to poproszę o namiary, a najlepiej tekst orzeczenia.
"ropuch" napisał:
że korzystanie przez pracownika w czasie pracy z serwisów randkowych czy portali społecznościowych stanowi ciężkie naruszenie obowiązków uzasadniające zwolnienie na podstawie 52 k.p.
A stanowi ?
Bo ja kurcze na forum sędziów wchodzę w pracy ...
A poważanie to wydaje mi się że wszystko zależy od natężenia. A uzasadnić to się da bez orzeczenia SN. Choć przyznaje się że szukałem i nie znalazłem (na razie).
Nie szukam tego w związku z forum ani obowiazkami służbowymi. Po prostu ktos znajomy twidzi, że jest takie orzeczenie SN, a ja szukam i szukam już od miesiąca i nic. Myslałem, że ktoś z "racusiów" przy okazji orzekania się na coś takigo natknął.
Osobiście oczywiście mam taki sam pogląd jak Ty, a nawet raczej bym widział w tym przyczyne do wypowiedzeni, a nie dyscyplinarki ale to insza inszość.
[ Dodano: Pią Sty 14, 2011 5:15 pm ]
Jedyne co znalazłem to I PK 5/07 ale tam jest zupełnie inny stan faktyczny
Jest jeszcze orzeczenie o graniu w pracy za pomocą telefonu służbowego w teleaudio
Może to to ?
ja znalazłam takie coś:
http://www.kariera.pl/czytaj/987/szef-ma-prawo-wyrzucic/
Czy pracodawca może zwolnić pracownika za aktywność w internecie ...
2 Lis 2010 ... (Wyrok Sądu Najwyższego z 4 listopada 2008 r., I PK 81/08).
ze stroną :
http://www.portalkadrowy.pl/nowosci/czy-pracodawca-moze-zwolnic-pracownika-na-podstawie-informacji-podawanych-przez-niego-na-portalach-spolecznosciowych-240146
ale trezba się zalogowac...
"Johnson" napisał:
Jest jeszcze orzeczenie o graniu w pracy za pomocą telefonu służbowego w teleaudio
Może to to ?
Znalazłem tez jakies o ściąganiu nielegalnego oprogramowania.
Ale to wszystko nie ta waga naruszenia tak mi się wydaje.
Ten Twój znajomy to prorok czy jak
http://praca.gazetaprawna.pl/orzeczenia/479072,sciaganie_filmow_erotycznych_na_sluzbowy_komputer_to_nie_powod_do_dyscyplinarki.html
z cytatu johnsona:
Sąd zmienił zaskarżony wyrok i nakazał firmie wypłacenie pracownikowi 30 tys. odszkodowania. Pracodawca wniósł więc skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego. Ten uznał, że ciężar naruszenia obowiązków pracowniczych przy wykorzystaniu komputera służbowego dla celów niezwiązanych z pracą jest uzależniony od tego, jak często był do nich wykorzystywany. Inaczej powinny być oceniane takie zachowania, jeśli mają one charakter incydentalny (przesłanie korespondencji do ZUS), a inaczej jeśli stanowią swoistego rodzaju praktykę, która uniemożliwia (ogranicza) wykonywanie obowiązków pracowniczych. SN uznał, że nie każde wykorzystywanie firmowego sprzętu trzeba potraktować jako ciężkie naruszenie obowiązków pracowniczych. Sąd uchylił więc zaskarżony wyrok i nakazał ponowne rozpatrzenie sprawy.
troszkę z boku i w tym innym temacie dlaczego u nas jest tak ze sprawa w takiej sytuacji jest uchylana - tak jakby SN nie mógł ocenić na pdst całokształtu materiału czy naruszenia miały charakter częsty, nagminny i czy można je potraktować jako ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych ...
"Pudlonka" napisał:
troszkę z boku i w tym innym temacie dlaczego u nas jest tak ze sprawa w takiej sytuacji jest uchylana - tak jakby SN nie mógł ocenić na pdst całokształtu materiału czy naruszenia miały charakter częsty, nagminny i czy można je potraktować jako ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych ...
Dlatego że to kasacja a nie apelacja.
"Johnson" napisał:
Ten Twój znajomy to prorok czy jak
http://praca.gazetaprawna.pl/orzeczenia/479072,sciaganie_filmow_erotycznych_na_sluzbowy_komputer_to_nie_powod_do_dyscyplinarki.html
Nie wiem, ale chyba sobie z kimś poważnie porozmawiam
W każdym razie wielkie dzięki Johnson.
U mnie co jakiś czas pojawia się kwestia pornografii i wtedy podnoszony jest argument naruszenia moralności.
"Rose" napisał:
U mnie co jakiś czas pojawia się kwestia pornografii i wtedy podnoszony jest argument naruszenia moralności.
Moim zdaniem zarzut naruszania "moralności" to od biedy można byłoby podnieść tylko do księdza. W każdym innym wypadku to bzdura - pracodawca nie jest od kontrolowania moralności pracowników.
"Johnson" napisał:
U mnie co jakiś czas pojawia się kwestia pornografii i wtedy podnoszony jest argument naruszenia moralności.
Moim zdaniem zarzut naruszania "moralności" to od biedy można byłoby podnieść tylko do księdza. W każdym innym wypadku to bzdura - pracodawca nie jest od kontrolowania moralności pracowników.
moze byc też nauczyciel w szkole katolickiej, albo pracownik kurii tudzież odwrotnie pracownik night clubu - to kwestia "moralności" może mie znaczenie o ile okoliczności z tym związane są przesłąnką zatrudnienia na danym stanoiwsku ( ale wtedy jest to kryterium dyskryminujace
"Rose" napisał:
U mnie co jakiś czas pojawia się kwestia pornografii i wtedy podnoszony jest argument naruszenia moralności."Johnson" napisał:
Moim zdaniem zarzut naruszania "moralności" to od biedy można byłoby podnieść tylko do księdza. W każdym innym wypadku to bzdura - pracodawca nie jest od kontrolowania moralności pracowników.Ale większość dużych korporacji ma jakieś kodeksy etyczne i na nie się powołują.
Na szczęście nie musiałam jeszcze skończyć żadnej takiej sprawy, bo jednak strony zawierają ugody.
"Rose" napisał:
Ale większość dużych korporacji ma jakieś kodeksy etyczne i na nie się powołują.
Powoływać to się mogą, ale raczej nie skutecznie
Ichniejsze kodeksy etyczne z całą pewnością nie są źródłem prawa pracy czy choćby nawet wyrazem zasad współżycia społecznego.
Prawa człowieka obejmują prawo oglądania pornografii
"Johnson" napisał:
Prawa człowieka obejmują prawo oglądania pornografii
ale nie w czasie pracy
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.