Piątek, 29 marca 2024
Dziennik wyroków i ogłoszeń sądowych
Rej Pr. 2512 | Wydanie nr 5877
Piątek, 29 marca 2024

Forum sędziów

Odmiana imion i nazwisk obcojęzycznych w orzeczeniach

jupi
02.02.2011 15:08:36

Mam krótkie pytanie, czy odmieniacie imiona i nazwiska obcojęzyczne w orzeczeniach?, a jeśli tak to jakimi kierujecie się zasadami.

censor
02.02.2011 15:53:32

Tak. Odmieniam. Jakie są zasady - można znaleźć w poradnikach językoznawczych, np. w "częściach ogólnych" słowników ortograficznych.
Praktycznie jest jednakowoż w nawiasie zamieścić nazwisko strony wyrażone w mianowniku.

larakroft
02.02.2011 16:02:35

imion i nazwisk wietnamskich na wszelki wypadek nie odmieniam. Chińskich też nie.

wanam
02.02.2011 17:00:40

w tym wypadku nie zgodzę się z censorem - nie odmieniamy żadnych nazwisk poza kończącymi się na -cki, ski, dzki itp

tak dla przykład napiszmy wyrok skazujący Mariusza Słoma, Mariusza Słom, Mariusza Słomy, Mariusza Słomo
można tak mnożyć formy nazwiska, ale efektem odmiany będzie niejednoznaczność

inna szkoła, z którą się spotkałem to odmiana nazwisk w wyrokach przy dodatkowym pisaniu w nawiasach nazwiska w mianowniku

censor
02.02.2011 17:42:23

"wanam" napisał:

inna szkoła, z którą się spotkałem to odmiana nazwisk w wyrokach przy dodatkowym pisaniu w nawiasach nazwiska w mianowniku
Ok, ale tylko w wypadku, gdy nazwisko użyte w przypadku innym niż mianownik budzi wątpliwości co do tego, jak brzmi mianownik.
Gdy nie będziemy odmieniać nazwisk przez przypadki, za jakiś czas w ogóle zatracimy zdolność do wnioskowania o brzmieniu mianownika na podstawie innych przypadków.
I staniemy się jak - z całym szacunkiem - policjanci (niektórzy), którzy piszą np. w notatkach: pełniłem służbę ze st. post. Janem Kowalski.
Nie chodzi mi jednak głównie o zarysowany walor praktyczny, a przede wszystkim o szacunek dla języka.

Dede_
02.02.2011 19:01:30

Halo, halo, pytanie dotyczyło nazwisk obcojęzycznych a nie polskich. Ja przy obcojęzycznych zostawiłabym ich brzmienie mianownikowe, bo trudno to dopasować do naszych reguł językowych. Nawet rosyjskie nazwiska, zbliżone końcówką do polskich, pisane są w ao wg zapisu z paszportu, co jest równe z zagubieniem bliższego nam, słowiańskiego brzmienia. Wówczas ja zostawiam to w mianowniku. Natomiast polskie nazwiska odmieniam wg reguł językowych, które mam nadzieję, że w miarę dobrze znam. Jak mam wątpliwości, to pytam daną osobę, jak odmienia się jej nazwisko.

kazanna
02.02.2011 19:01:34

ale pytanie chyba dotyczyło nazwisk obcojęzycznych a nie polskich ? uważam że z zasady nie należy ich odmieniać , bo gdy będzie chodziło o uznanie wyroku za granica może okazać sie że pozwany to nie ta osoba o którą chodzi. Przykład : pozwany nazywa się Zanre Granossa De Beka Faleva , to czy ktoś wie, które to jest imię , które nazwisko, a które rodowe i co by się stało gdybym spróbowała wpisać "rzeciwko Zanremu Granossie.... "

PS. dede 5 !

Dede_
02.02.2011 19:03:55

Znaczy się z polskiego? Dla Ciebie też!

m35
02.02.2011 20:14:04

Jeszcze jedna kwestia jaką transkrypcję stosujecie w pisownii nazwisk obcojęzycznych? Tzn. taką jaka jest np. w paszporcie (przeważnie anglojęzyczna), czy spolszczacie według naszej wymowy. Głównie chodzi mi o braci Słowian, np. Rosjanie, Ukraińcy, bo ich nazwiska można pisać z polskimi znakami, np. ż, sz, cz, ć, ś i itp. Potem może być problem przy wykonywaniu kary pozb. woln. i dokumentacji wykonawczej, bo będzie rozbieżność w pisownii w dokumentach tożsamości klienta oraz w tym co jest w orzeczeniu.
Inna kwestia dotyczy Polaków z podwójnym obywatelstwem, którzy na stałe mieszkają już od dawna za granicą. Generalnie chodzi o tzw. "olskich" Niemców. Oni posługują się swoimi nowymi imonami i nazwiskiem według dokumentów niemieckich. Jednak uważam, że jeżeli są oskarżonymi i równocześnie mają nadal polskie obywatelstwo, to stosujemy polskie imona i nazwiska urzędowe, bo w końcu nasze prawo nie uznaje podwójnego obywatelstwa i dla nas on/ona jest wciąż Polakiem/Polką.

Dede_
02.02.2011 20:32:10

W pisowni dla Rosjan i podobnych nacji tak, jak w paszporcie. Z tego też korzystają administracje zk i rzeczywiście może być, jak piszesz, problem przy wykonaniu, jak zaczniemy spolszczać. Ja tylko jak na sali muszę użyć nazwiska, to wtedy nie bawię się w anglopodobne brzmienie i jadę jak mnie jeszcze na rosyjskim uczyli. Co do Polaków z podwójnym obywatelstwem, to na czuja też bym ich wg polskich nazwisk traktowała, tylko żeby to miało pokrycie w oficjalnym dokumencie.

censor
02.02.2011 20:51:18

"Dede64" napisał:

Halo, halo, pytanie dotyczyło nazwisk obcojęzycznych a nie polskich.
Wiem, mimo tego pozostaje aktualne to, co napisałem że wytyczne dotyczące odmiany nazwisk (i w ogóle: nazw) obcojęzycznych można znaleźć w "zasadach pisowni", stanowiących wstęp do dużych słowników ortografii polskiej.

Dede_
02.02.2011 21:00:39

Zgoda, są tam ogólne reguły, tylko może się okazać, że nie do wszystkich mamy klucz. A jak znam życie, to reguły te nie zadziałają w zk i dostaniemy jakieś pisemko o sprostowanie albo, co nie daj Boże, w 13 kkw...

romanoza
02.02.2011 21:05:39

Nazwisk sióstr i braci ze wschodu nie podejmuję się odmieniać. Ale już takiego Hansa Klossa czy Martina Schmitta tudzież Simona Ammana to czemu nie

Dede_
02.02.2011 21:11:06

No właśnie, wychodzi na to, że niektóre są nam bliższe w słuchu i nie mamy problemu nawet z wyczuciem ich odmiany. Cały czas mam tylko wizję zalewu pism z jednostek penitencjarnych, jakoś oni mało elastyczni są... A co do braci ze wschodu, to chyba miałeś na uwadze z tego dalszego wschodu? Tu faktycznie nie wiadomo, o co chodzi.

romanoza
02.02.2011 21:30:39

"Dede64" napisał:

A co do braci ze wschodu, to chyba miałeś na uwadze z tego dalszego wschodu? Tu faktycznie nie wiadomo, o co chodzi.
Miałem na myśli tych zza Buga. Np. takiego Czajkowskiego teraz piszą Tschaikovsky, Czechowa Tschehov, to odmienić nie wiadomo jak. Bo z takim Deng Xiao Pingiem czy Ho Chi Minhem to sobie na luziku radzę

Ama
02.02.2011 22:57:40

"kazanna" napisał:

ale pytanie chyba dotyczyło nazwisk obcojęzycznych a nie polskich ? uważam że z zasady nie należy ich odmieniać , bo gdy będzie chodziło o uznanie wyroku za granica może okazać sie że pozwany to nie ta osoba o którą chodzi. Przykład : pozwany nazywa się Zanre Granossa De Beka Faleva , to czy ktoś wie, które to jest imię , które nazwisko, a które rodowe i co by się stało gdybym spróbowała wpisać "rzeciwko Zanremu Granossie.... "

PS. dede 5 !


Zanremu Granossie de Bece Falevie

też nie odmieniam wietnamskich ... wielokrotnie mam wątpliwości co je imie a co nazwisko z ostrożności nie odmieniam ...
naszych jak mam wątpliwości też nie odmieniam ... bo osobiście nie lubię jak ktoś odmienia moje

TGC
02.02.2011 23:24:22

Ja akurat te rosyjskojęzyczne spolszczam i odmieniam, bo inaczej mi to głupio brzmi i wygląda (dlatego: "Czajkowskiego", nie "Tschaikovsky`ego". Jestem z tego pokolenia, które rosyjskiego się długo uczyło - choć za bardzo nie nauczyło - więc po prostu przekładam sobie oryginalne (nie paszportowe) bukwy na nasze.
Wietnamskich i chińskich nie spolszczam, bo w rzeczywistości wymowa i tak odbiega od tego, co nam się wydaje (tak na marginesie - u nich to pierwsze jest zawsze nazwiskiem, chyba że nasi po swojemu poprzestawiają), natomiast z reguły odmieniam, o ile się do tego imię i nazwisko nadaje , bo wychodzę z założenia, że skoro po polsku rzeczowniki się odmieniają, to konsekwentnie wszystkie. Podobnie zresztą z personaliami w innych jezykach (Sąd skazuje "Johna White`a" a nie "skazuje John White", bo inaczej też mi to głupi brzmi.

Natomiast dla jasności, jeśli zachodzi choćby cień wątpliwości, to w sentencji postanowienia lub wyroku w nawiasiku piszę zawsze imię i nazwisko klienta w mianowniku. Wytresowała mnie policja i dyrektorzy AŚ, zwracający dokumentację z uwagi na to, że w np. w postanowieniu aresztowym dane klienta nie zgadzają się z zapisem w paszporcie.

Ama
02.02.2011 23:27:27

"TGC" napisał:

Ja akurat te rosyjskojęzyczne spolszczam i odmieniam, bo inaczej mi to głupio brzmi i wygląda (dlatego: "Czajkowskiego", nie "Tschaikovsky`ego". Jestem z tego pokolenia, które rosyjskiego się długo uczyło - choć za bardzo nie nauczyło - więc po prostu przekładam sobie oryginalne (nie paszportowe) bukwy na nasze.
Wietnamskich i chińskich nie spolszczam, bo w rzeczywistości wymowa i tak odbiega od tego, co nam się wydaje (tak na marginesie - u nich to pierwsze jest zawsze nazwiskiem, chyba że nasi po swojemu poprzestawiają), natomiast z reguły odmieniam, o ile się do tego imię i nazwisko nadaje , bo wychodzę z założenia, że skoro po polsku rzeczowniki się odmieniają, to konsekwentnie wszystkie. Podobnie zresztą z personaliami w innych jezykach (Sąd skazuje "Johna White`a" a nie "skazuje John White", bo inaczej też mi to głupi brzmi.

Natomiast dla jasności, jeśli zachodzi choćby cień wątpliwości, to w sentencji postanowienia lub wyroku w nawiasiku piszę zawsze imię i nazwisko klienta w mianowniku. Wytresowała mnie policja i dyrektorzy AŚ, zwracający dokumentację z uwagi na to, że w np. w postanowieniu aresztowym dane klienta nie zgadzają się z zapisem w paszporcie.


a ja skazuję "Johna White" ... i "Jana Kowalskiego", ale nie gryzie misie "Jana Nowak" niekoniecznie "Jana Nowaka"

censor
02.02.2011 23:32:59

"TGC" napisał:

Ja akurat te rosyjskojęzyczne spolszczam i odmieniam, bo inaczej mi to głupio brzmi i wygląda (dlatego: "Czajkowskiego", nie "Tschaikovsky`ego". Jestem z tego pokolenia, które rosyjskiego się długo uczyło - choć za bardzo nie nauczyło - więc po prostu przekładam sobie oryginalne (nie paszportowe) bukwy na nasze.

romanoza
03.02.2011 08:53:04

"TGC" napisał:

Ja akurat te rosyjskojęzyczne spolszczam i odmieniam, bo inaczej mi to głupio brzmi i wygląda (dlatego: "Czajkowskiego", nie "Tschaikovsky`ego". Jestem z tego pokolenia, które rosyjskiego się długo uczyło - choć za bardzo nie nauczyło - więc po prostu przekładam sobie oryginalne (nie paszportowe) bukwy na nasze.
Też bym tak robił, tylko zakłady karne robią problemy

TGC
03.02.2011 09:24:01

"romanoza" napisał:

Ja akurat te rosyjskojęzyczne spolszczam i odmieniam, bo inaczej mi to głupio brzmi i wygląda (dlatego: "Czajkowskiego", nie "Tschaikovsky`ego". Jestem z tego pokolenia, które rosyjskiego się długo uczyło - choć za bardzo nie nauczyło - więc po prostu przekładam sobie oryginalne (nie paszportowe) bukwy na nasze.
Też bym tak robił, tylko zakłady karne robią problemy
Dlatego tak, jak zaznaczyłem: z uwagi na szczególne potrzeby policji i AŚ w sentencji orzeczenia zawsze jest nawiasik, w którym wszystko jest w mianowniku i zgodnie z dokumentem tożsamości. Oni to łykają. To zresztą dotyczy u mnie też polskich nazwisk, jeśli może powstać choćby cień wątpliwości.

wanam
17.02.2011 13:15:24

"censor" napisał:

inna szkoła, z którą się spotkałem to odmiana nazwisk w wyrokach przy dodatkowym pisaniu w nawiasach nazwiska w mianowniku
Ok, ale tylko w wypadku, gdy nazwisko użyte w przypadku innym niż mianownik budzi wątpliwości co do tego, jak brzmi mianownik.
Gdy nie będziemy odmieniać nazwisk przez przypadki, za jakiś czas w ogóle zatracimy zdolność do wnioskowania o brzmieniu mianownika na podstawie innych przypadków.
I staniemy się jak - z całym szacunkiem - policjanci (niektórzy), którzy piszą np. w notatkach: pełniłem służbę ze st. post. Janem Kowalski.
Nie chodzi mi jednak głównie o zarysowany walor praktyczny, a przede wszystkim o szacunek dla języka.

Masz rację, szacunek językowi się należy. U mnie zawsze strona punktuje, jeśli potrafi użyć czasu zaprzeszłego. W podanych przeze mnie przykładach wątpliwość może zaistnieć.
A przechodząc do odmiany, zaprzestaliśmy odmieniać według reguł Jemg, Jemgowa... smacznego. i nikt w przyszłości dowcipu nie zrozumie.

Alicja
17.02.2011 16:45:29

A jak byście odmienili nazwiska męskie taki jak Orzeł, Dzień i Miąsko ?
W tamtym roku zrobili nam szkolenie z profesorem od języka polskiego, pani nam objaśniła zasady odmiany różnych , czasem dziwnych nazwisk. Od tej pory nie mam już z tym problemów .

ossa
17.02.2011 23:23:21

uznaje za winnego Orła, Dzień i Miąsko

falkenstein
17.02.2011 23:27:51

... i wysyła każdego na wczasy do Wronek Zdrój

ossa
17.02.2011 23:29:16

"falkenstein" napisał:

... i wysyła każdego na wczasy do Wronek Zdrój


tak jest!!!!!!

Alicja
18.02.2011 06:08:30

"ossa" napisał:

uznaje za winnego Orła, Dzień i Miąsko


źle osska, dwója
uznaje za winnego pana Orzeła, Dzienia i Miąskę Miąsko odmienia się tak jak Kościuszko, ale pani Miąsko już nie. Widzicie, jakie fajne szkolenia mamy w naszym okręgu?

suzana22
18.02.2011 11:06:33

"Alicja" napisał:

uznaje za winnego pana Orzeła, Dzienia


Z powodzeniem można by polemizować, ale mi się nie chce

ossa
18.02.2011 21:18:23

Miąskę akceptuję ale Orzeła i Dzienia!!!!???????

Alicja
18.02.2011 21:21:21

"ossa" napisał:

Miąskę akceptuję ale Orzeła i Dzienia!!!!???????


przysięgam osska . Tak nas pewna pani profesor uczyła. Mam notatki
Uzasadnienia nie pamiętam

ossa
26.02.2011 21:23:30

"Alicja" napisał:

Miąskę akceptuję ale Orzeła i Dzienia!!!!???????


przysięgam osska . Tak nas pewna pani profesor uczyła. Mam notatki
Uzasadnienia nie pamiętam

mam w rodzinie dwie polonistki - mamę i teściową - wypytam i powiem

kowboj
27.02.2011 14:30:29

Alicja napisała bardzo ściśle, tak właśnie nam mówiła polonistka na szkoleniu. A "Miąsko" był podanym przykładem.
A ja wcześniej zaliczyłem jeszcze jedno szkolenie polonistyczne, ogólnopolskie.
I co było?
Otóż odmienia się wszystkie bez wyjątku nazwiska. Wszystkie! Przykład Amy jest prawidłowy. Niektóre odmienia się zaskakująco. Oskarżony John Smith? Johna Smitha. Johnowi Smithowi. To łatwe. Ale: o Johnie Smisie! To dopiero mnie zaskoczyło. A pani profesor polonistyki stwierdziła: tak, właśnie tak.
Nie ma nieodmiennych nazwisk. I po polsku nie używa się apostrofów.
Od lat konsekwentnie tępię nieodmienianie nazwisk w aktach oskarżenia. Oskarżam. Kogo? To gramatyczny biernik, po łacinie accusativus, czyli oskarżający. A kogo oskarżają prokuratorzy? Jana Biernika? Nie, oskarżają Jana Biernik!
"Oskarżam Jana Pawlak o to, że działając z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia Władysława Kargul zadał mu uderzenie narzędziem ostrym ostrokończystym jakim jest kosa w narząd ciała jakim jest korpus czym spowodował naruszenie czynności narządu ciałą jakim jest żebro lewe na okres przekraczający 7 dni czym działał na szkodę Władysława Kargul".
Tak wyglądałby dziś akt oskarżenia przeciwko Jaśkowi Pawlakowi z "Samych swoich".
A Jacek Kleyff, wykpiwając ten milicyjny język jeszcze w czasach PRL-u zatytułował swój utwór "Protokół z zeznań pierwszego skrzypka wielkiej orkiestry symfonicznej Polskiego Radia i Telewizji obywatela Kaczorowski Jana po przymusowym sprowadzeniu przez pielęgniarzy z estrady".
W razie wątpliwości jestem gotów do pomocy.

[ Dodano: Nie Lut 27, 2011 2:35 pm ]
"Alicja" napisał:

Miąskę akceptuję ale Orzeła i Dzienia!!!!???????


przysięgam osska . Tak nas pewna pani profesor uczyła. Mam notatki
Uzasadnienia nie pamiętam

Uzasadnienie jest takie: przy odmianie gramatycznej nazwiska nie odmienia się rdzenia. Tak jak: pana Kozioła, a nie Kozła, co chyba wątpliwości przy tym popularnym nazwisku nie budzi.
A Miąsko dlatego, że nazwiska zakończone na o z twardą spółgłoską poprzedzającą odmienia się odmianą żeńską (jak Kościuszko - Kościuszkę, Ziobro - Ziobrę), a z miękką spółgłoską poprzedzającą odmianą męską, podobnie do imion (jak Puzio - Puzia, Stosio - Stosia).
A jeśli ktoś się nazywa Mieszko Mieszko, to oskarżam Mieszka Mieszkę!

suzana22
27.02.2011 16:14:13

"kowboj" napisał:

Uzasadnienie jest takie: przy odmianie gramatycznej nazwiska nie odmienia się rdzenia.


Faktycznie jest taki bardziej postulat językoznawców niż obowiązująca reguła, że w nazwiskach ignoruje się oboczności zachodzące w podstawie słowotwórczej, jednak czasami tak się nie da, bo są takie nazwiska, które wtedy strasznie ucho kaleczyłyby, np. pan Pacek, nie ma pana Paceka

Alicja
27.02.2011 16:33:09

dla Kowboja.
Na Niego zawsze można liczyć.

Ciekawa jestem co powie Osska na uzasadnienie Kowboja ?

ossa
27.02.2011 22:03:01

W rodzinie rozgorzała dyskusja - szala przechyliła się na stronę Orzeła i Dzienia - na pohybel nowomowie PRL!!!!!!!

Pozostaje tylko problem np. administracji więzienia, która często robi problemy, że niby postanowienie o tymczsowym aresztowaniu dotyczy Orzeła, a im dowieźli Zgfryda Orzeł, to inna osoba

censor
27.02.2011 22:14:33

Pozostaje tylko problem np. administracji więzienia, która często robi problemy, że niby postanowienie o tymczsowym aresztowaniu dotyczy Orzeła, a im dowieźli Zgfryda Orzeł, to inna osoba
No niechby się wstydzili!
Ja bym wysmarował na nich skargę do Centralnego Zarządu Służby Więziennej, że nie znają języka polskiego i powinni być natychmiast zwolnieni ze służby!

Dede_
27.02.2011 22:15:11

A do kompletu dodam, że u nas pojawia się pan Jastrząb i forsował jakiś czas, że mówi się: pana Jastrząba. Już się przyjęło, ale ludzie wydziwiali mocno. Chcieli oczywiście Jastrzębia.

Ama
28.02.2011 23:52:48

też się jak ktoś odmienia moje nazwisko więc się Jastrzębiom nie dziwię

ossa
01.03.2011 08:04:11

no to kochane robaczki, jak jesteśta takie mądre to odmieńcie moje nazwisko panieńskie "MAREK" <cwaniak>

romanoza
01.03.2011 08:07:01

"ossa" napisał:

no to kochane robaczki, jak jesteśta takie mądre to odmieńcie moje nazwisko panieńskie "MAREK" <cwaniak>
Aleksandry Markówny

Alicja
01.03.2011 08:09:21

"ossa" napisał:

no to kochane robaczki, jak jesteśta takie mądre to odmieńcie moje nazwisko panieńskie "MAREK" <cwaniak>


Robi się kochanieńka... Twoje nazwisko nie odmienia się , bo żeńskie tylko wtedy się odmienia, gdy kończą się na - ski, -ska
Ale gdyby chodziło o Twojego tatę, to oczywiście, że się odmienia
I już.

ossa
01.03.2011 08:18:13

a wcale, że bo nie

poniewaz jest to nazwisko panieńskie to powinno być: Markównę, Markówną, Markównie itp.
A gdyby chodziło o moją mamę to Markową, Markowej, Markowa itp.

A co! Staropolszczyzny mi się zachciało!!!!!

Dred
01.03.2011 08:25:19

ano takie są konsekwencje jak komuś nazwisko pomyli się z imieniem

ossa
01.03.2011 08:26:53

"Dred" napisał:

ano takie są konsekwencje jak komuś nazwisko pomyli się z imieniem


zażalenie do pra pra pra pra pradziadka

Dred
01.03.2011 08:27:36

"ossa" napisał:

ano takie są konsekwencje jak komuś nazwisko pomyli się z imieniem

zażalenie do pra pra pra pra pradziadka
najlepiej sprostować

ossa
01.03.2011 08:29:43

"Dred" napisał:

ano takie są konsekwencje jak komuś nazwisko pomyli się z imieniem

zażalenie do pra pra pra pra pradziadka
najlepiej sprostować

Tego to już się nie da konwalidować )

romanoza
01.03.2011 09:35:51

"ossa" napisał:

poniewaz jest to nazwisko panieńskie to powinno być: Markównę, Markówną, Markównie itp.
Toż napisałem

ossa
01.03.2011 10:34:35

"romanoza" napisał:

poniewaz jest to nazwisko panieńskie to powinno być: Markównę, Markówną, Markównie itp.
Toż napisałem

a czemu ja tego nie zauważyła??????

Alicja
01.03.2011 14:20:48

"ossa" napisał:

a wcale, że bo nie

poniewaz jest to nazwisko panieńskie to powinno być: Markównę, Markówną, Markównie itp.
A gdyby chodziło o moją mamę to Markową, Markowej, Markowa itp.

A co! Staropolszczyzny mi się zachciało!!!!!


No co Ty ? W główce wyroku pisałabyś sąd w składzie : Aleksandra Markówna
E tam, dziwnie jakoś tak po staropolsku. Oskarżeni od razy by wiedzieli, że jesteś panienką

suzana22
01.03.2011 21:51:25

"Alicja" napisał:

No co Ty ? W główce wyroku pisałabyś sąd w składzie : Aleksandra Markówna
E tam, dziwnie jakoś tak po staropolsku. Oskarżeni od razy by wiedzieli, że jesteś panienką


A co, że panienki to niby takie niepoważne?
jak to czasem łatwo wychodzi szydło z worka

Alicja
02.03.2011 09:16:23

"suzana22" napisał:

No co Ty ? W główce wyroku pisałabyś sąd w składzie : Aleksandra Markówna
E tam, dziwnie jakoś tak po staropolsku. Oskarżeni od razy by wiedzieli, że jesteś panienką


A co, że panienki to niby takie niepoważne?
jak to czasem łatwo wychodzi szydło z worka

Zupełnie co innego miałam na mysli Suzi

ossa
02.03.2011 10:12:36

"Alicja" napisał:

No co Ty ? W główce wyroku pisałabyś sąd w składzie : Aleksandra Markówna
E tam, dziwnie jakoś tak po staropolsku. Oskarżeni od razy by wiedzieli, że jesteś panienką


Eeeee mniej dziwnie niż Zdzisia Dzienia a poza tym gdyby w wyroku było, że "zasadza na rzecz Aleksandry Markówny i tu bajońska suma"....... to niech sobie myślą co chcą

kreaounds
19.07.2009 o 12:45

Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻

Sprawa rzecz jasna cywilna.

Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.

Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…

Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?

Darkside
19.07.2009 o 13:23

sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌

kreaounds
19.07.2009 o 13:44

Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.

Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.

Pozdrawiam.

Darkside
19.07.2009 o 15:27

co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.