Piątek, 29 marca 2024
Dziennik wyroków i ogłoszeń sądowych
Rej Pr. 2512 | Wydanie nr 5877
Piątek, 29 marca 2024

Forum sędziów

własciwość rzeczowa

gzrech
17.02.2011 13:26:22

Pan mecenas kieruje do SO jako do I instancji subsydiarny a/o dotyczący przywłaszcznia rzeczy ruchomej, której wartość określa do 400.000 zł. SO kieruje sprawę na posiedzenie, ściąga akta prokuratorskie uznaje się za niewłaściwy rzeczowo i pisze, że jego zdaniem rzecz jest warta 40.000 zł i przekazuje do rejonu. Czyli SO dokonuje oceny merytorycznej oceny materiału dowodwego na posiedzeniu czego robić nie może, mógłyby to zrobić ewentualnie w toku rozprawy, gdyby z dowodów wynikało, że w istocie rzecz ma taką wartość. SO po prostu zakwestionował wycenę ruchomości wynikająca z umowy sprzedaży.

Pytanie co ma zrobić SR.
W spór wdać się nie może bo spór nie może dotyczyć właściwości rzeczowej.
Nie może obecnie wydać postanowienia o niewłaściwości po wiąże go stanowisko SO.

Ale chyba może po wszczęciu przewodu sądowego i uzyskaniu opinii biegłego z wyceną rzeczy, gdy będzie ona wskazywac na właściwość SO na rozprawie wydać postanowienie o uznaniu się za niewłaściwy i przekazac z powrotem do SO.

violan
17.02.2011 13:28:10

"gzrech" napisał:

Ale chyba może po wszczęciu przewodu sądowego i uzyskaniu opinii biegłego z wyceną rzeczy, gdy będzie ona wskazywac na właściwość SO na rozprawie wydać postanowienie o uznaniu się za niewłaściwy i przekazac z powrotem do SO.
Tak zrobiłam w podobnej sprawie i było ok.

censor
17.02.2011 13:41:16

To sie nadaje do działu "ściana płaczu", niestety. A czy to 40.000 zł, zdaniem SO, to SO wziął z sufitu, czy istniały na to jakieś dowody?

xvart
17.02.2011 20:13:21

mnie nauczono na asesurze: Sąd Okręgowy ma zawsze rację, bo tak wynika z kodeksu...

Moja żona przerabiała podobną sytuację w cywilnym. Sprawa była ewidentnie we właściwości SO i została przekazania do SR. Przeprowadziła rozprawę, wydała wyrok, a pierwsze zdanie uzasadnienia w części dotyczącej rozważań zaczynało się od stwierdzenia: "Sąd Rejonowy w zakresie swojej właściwości był związany stanowiskiem Sądu Okręgowego wyrażonym w postanowieniu w dniu ... na karcie akt ..., którego to poglądu Sąd Rejonowy nie podziela".
Sąd Okręgowy II Instancji wyrok uchylił z uwagi na nieważność postępowania i przekazał sprawę do rozpoznania ... Sądowi Okręgowemu w I Instancji.
Czasem trzeba się z czymś takim pogodzić, niestety.
Pozostaje ściana płaczu...

violan
17.02.2011 20:27:39

U mnie było też tak, że najpierw SO stwierdziło na posiedzeniu, że nie jest właściwe. Ponownie skierowałam na rozprawę. Ponownie przeprowadziłam czynności, wniosek taki sam jak poprzednio - SO. Znowu stwierdziłam swoją niewłaściwość. Zasugerowałam prokuratorowi wniesienie zażalenia, no i SO musiał sądzić bo utrzymano moje postanowienie.
A sprawa była fajna bo prokurator zarzucił dwa czyny, jeden że groził nożem a drugi, że zabrał pieniądze. Rozbój mi wychodził jak nic. Dede obsądziła. Apelacja utrzymała.

Dede_
17.02.2011 20:52:46

No proszę, jaki jedynie słuszny wyrok wydałam... A V jaka mądra...

Hakoss
17.02.2011 20:55:08

A nie co W 11.

gzrech
02.03.2011 18:07:52

Jeszcze jedna ciekawosta SO o posiedzeniu w przedmiocie nie zawiadamia oskarżonego, nie doręcza mu też odpisu postanowienia o uznaniu się za sąd niewłaściwy rzeczowo. Przecież oskarzony wskazany jako taki w subsydiarnym a/o jest stroną - czyli postanowienie o przekazaniu nie jest prawomocne a posiedzenie odbyło się w warunkach w których odbyć się nie mogło, bo strona nie była zawiadomona. Ale co z tym dalej począć...

censor
02.03.2011 18:41:11

"gzrech" napisał:

Jeszcze jedna ciekawosta SO o posiedzeniu w przedmiocie nie zawiadamia oskarżonego
No, to akurat jest prawidłowo - arg.ex art.339 par.5 kpk w zw. z art.339 par.3 pkt 3 kpk. Postanowienie oczywiście powinni doręczyć.

zgredmen
02.03.2011 20:14:43

"gzrech" napisał:

Jeszcze jedna ciekawosta SO o posiedzeniu w przedmiocie nie zawiadamia oskarżonego, nie doręcza mu też odpisu postanowienia o uznaniu się za sąd niewłaściwy rzeczowo. Przecież oskarzony wskazany jako taki w subsydiarnym a/o jest stroną - czyli postanowienie o przekazaniu nie jest prawomocne a posiedzenie odbyło się w warunkach w których odbyć się nie mogło, bo strona nie była zawiadomona. Ale co z tym dalej począć...


zwróć akta do SO ponieważ postanowienie nie jest prawomocne.
Podoręczają stronom, może się zażalą i a nuż SA uchyli postanowienie.

Dede_
02.03.2011 20:47:39

Słusznie!

andrzej74
03.03.2011 07:40:44

Pare lat temu podobną sprawę przekazałem powrotnie /udało sie...chocmiałem poważne wątpliwości czy to przejdzie ) do SO za pomocą SA.

rosan
03.03.2011 09:11:12

http://blog.rp.pl/prawoipodatki/2011/03/02/goracy-temat-nr-1-reforma-procedury-karnej/

Jarosiński
03.03.2011 09:41:12

"andrzej74" napisał:

Pare lat temu podobną sprawę przekazałem powrotnie /udało sie...chocmiałem poważne wątpliwości czy to przejdzie ) do SO za pomocą SA.

To samo miałem; SO w Wa-wie po wejściu w życie obecnego kpk spylił nam sprawe nie dość, że starą to jeszcze kilkudziesięciotomową całkowicie pomijając przpisy wprowadzające kpk; spróbowałem przez SA chociaż art.25§2kpk jest jednoznaczny ale udało się a SO dostał nieźle w uzasie SA
W innym przpadku po zmianie przepsiów dot. własciwości uchylając wyrok SO zamiast przesłać do I instancji w SO przesłał do rejonu, rejon uznał się niewłasciwym, obrońca zaskarżył a SO uchylił; sprawa też duża i stara; ponownie okazała się nieoceniona pomoc SA

Dede_
03.03.2011 18:29:35

Z mojego podwórka, całkiem niedawna sytuacja. W I inst. orzekał SO, 2 razy sprawa uchylana, 286 par.1 i 294 par. 1. Ostatni wyrok wydano w maju 2010 a SA orzekał w październiku 2010. I nie doczytał, że zmieniła się od czerwca wysokość mienia znacznej wartości a w tej sprawie wartość była poniżej 200 000 zł. Uchylając wyrok przekazał sprawę do SO. Skierowałam na posiedzenie i przekazałam do SR. Napisałam sążniste uzasadnienie nie zgadzając się z jednym z orzeczeń naszej apelacji, że jak po uchyle, to sąd jest związany wskazaniem sądu właściwego. Nie wiem, czy to przerabialiście kiedyś, jakie macie przemyślenia? Ja uznałam, że związany jest w wówczas, gdy właściwość była przedmiotem rozważań sądu odwoławczego, wtedy nawet błędne określenie sądu jest wiążące. U mnie po prostu przeoczył. Wpłynęły 3 zażalenia, ciekawa jestem losu mojego postanowienia.

romanoza
03.03.2011 22:06:14

"Dede_" napisał:

ciekawa jestem losu mojego postanowienia.
Raczej powinnaś być ciekawa własnego losu

kowboj
03.03.2011 22:34:27

"Dede_" napisał:

Z mojego podwórka, całkiem niedawna sytuacja. W I inst. orzekał SO, 2 razy sprawa uchylana, 286 par.1 i 294 par. 1. Ostatni wyrok wydano w maju 2010 a SA orzekał w październiku 2010. I nie doczytał, że zmieniła się od czerwca wysokość mienia znacznej wartości a w tej sprawie wartość była poniżej 200 000 zł. Uchylając wyrok przekazał sprawę do SO. Skierowałam na posiedzenie i przekazałam do SR. Napisałam sążniste uzasadnienie nie zgadzając się z jednym z orzeczeń naszej apelacji, że jak po uchyle, to sąd jest związany wskazaniem sądu właściwego. Nie wiem, czy to przerabialiście kiedyś, jakie macie przemyślenia? Ja uznałam, że związany jest w wówczas, gdy właściwość była przedmiotem rozważań sądu odwoławczego, wtedy nawet błędne określenie sądu jest wiążące. U mnie po prostu przeoczył. Wpłynęły 3 zażalenia, ciekawa jestem losu mojego postanowienia.

Wydaje mi się, że masz spore szanse. Orzecznictwo idzie w kierunku tezy, że sąd po uchyle może ponownie badać właściwość. Przerabiałem i akurat w tym względzie z sukcesami. Parę spraw uchylonych do mnie spławiłem do rejonu, a apelacje (dwie, bo pod dwie przecież podlegałem w karierze) wyjątkowo grzecznie pisały "uchylając wyrok, co do właściwości się pomylilim... śmy, sąd okręgowy ma prawo badać właściwość".

andrzej74
04.03.2011 09:05:20

No to u mnie to niestety nie przechodzi, mimo, że co do zasady miałem w kilku sprawach rację, sąd odwoławczy nie rozważał w ogóle kwesti właściwości miejscowej /w jednej ze spraw byłem trzecim składem oskarżony w kolejnych apelacjach podnosił kwestię właściwości miejscowej ale bez rezultatu, w ogóle sie nad tym nie pochylono/, ale ponieważ odwoławczy napisał, że skoro ponownie rozpoznawać sprawę ma sąd w którym orzekam to jak ja śmiem wydawać postanowienie o niewłaściwości miejscowej.., jedno z moich postanowień było póżniej podstawą stwerdzenie przewlekłości.../dla poprawienia nastroju dodam, iz do okresu przewlekłości wliczono również czas w którym byłem na urlopie, a sprawę dostałem do referatu dzień przez urlopem, po urlopie od razu skierowałem na posiedzenie/ ..na szczęście Pani Rzecznik Dyscyplinarna była innego zdania...i umorzyła postępowanie.

gzrech
04.03.2011 10:23:47

A co powiedziecie w takim wypadku. SO orzeka w sprawie 286 i 294, wydaje wyrok skazujący, ale zmienia kwalifikację na kks. Apelacja obrońcy, brak apelacji proka. SA wyrok uchyla i sprawę przekazuje do SO. SO stwierdza, że sprawa dotyczy kks nie można przecież zmienić kwalifikacji na kk bo byłoby to orzeczenie na niekorzystne i przekazuje do SR.

markosciel
06.03.2011 23:18:37

"gzrech" napisał:

SA wyrok uchyla i sprawę przekazuje do SO. SO stwierdza, że sprawa dotyczy kks nie można przecież zmienić kwalifikacji na kk bo byłoby to orzeczenie na niekorzystne i przekazuje do SR.


Zwróć się do SA o wyjaśnienie wątpliwości co do właściwości - albowiem skoro sąd jest związany zapatrywaniami prawnymi sądu wyższej instancji - to orzekając w takiej konfiguracji narażasz się na nieważność postępowania

Dede_
25.03.2011 18:57:52

Losy mojego postanowienia (o którym wyżej było) już przesądzone- uchylone. Najgorsze, że argumentacja żadna- sąd odwoławczy podziela takie i takie orzeczenie, bez głębszej analizy. Moje uzasadnienie na 4 strony odnosiło się do tych orzeczeń i wskazywałam, że nie zawsze jest związanie orzeczeniem sądu wyższego rzędu, tylko wtedy gdy dana kwestia była rozważana przez sąd odwoławczy. Jest takie piękne orzeczenie SA we Wrocławiu, gdzie piszą mądrze, że należy się dokładniej i ze zrozumieniem wczytać w cytowane orzeczenia i wtedy wszystko jasne. A gdzie tam. Słowem mój szanowny sąd wyższej instancji nie zająknął się nt. tego orzeczenia, które ja podzielałam. Wychodzi na to, że kryli kolegę, który dał ciała. I żeby było jeszcze weselej, tenże kolega był w składzie postanowienia uchylającego moje o przekazaniu do SR.

kreaounds
19.07.2009 o 12:45

Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻

Sprawa rzecz jasna cywilna.

Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.

Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…

Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?

Darkside
19.07.2009 o 13:23

sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌

kreaounds
19.07.2009 o 13:44

Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.

Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.

Pozdrawiam.

Darkside
19.07.2009 o 15:27

co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.