Czwartek, 21 listopada 2024
Dziennik wyroków i ogłoszeń sądowych
Rej Pr. 2512 | Wydanie nr 6114
Czwartek, 21 listopada 2024

Forum sędziów

polskie drogi

Włóczykij
25.02.2011 16:03:54

czy ma ktoś doświadczenia z zadośćuczynienie za szkody poniesione wskutek potknięcia się na drogach ?
jakie stosuje kryteria i w ogóle know how w ocenie, czy jednak droga jest na tyle nierówna, że rodzi to już odpowiedzialność jej zarządcy, że komuś na niej nóżka się omskła

RogerMortimer
25.02.2011 16:38:38

u mnie zapadł wyrok zasądzający zadośćuczynienie za zwichnięte biodro przez upadek. z zeznań świadków i powoda wynikało , że droga była dziurawa, pobocza nie było i jeszcze brak odśnieżenia. wyszło mi, że zarządca zawinił, poszło do okręgu i oddalili apelację. nie było żadnego biegłego ani oględzin. mam gdzieś chyba uzas.

Włóczykij
25.02.2011 22:33:13

z odśnieżaniem dałam radę, ale mam problem, od jakiego momentu uważać, że droga za mało równa

SRS
25.02.2011 23:35:10

"Włóczykij" napisał:

czy ma ktoś doświadczenia z zadośćuczynienie za szkody poniesione wskutek potknięcia się na drogach ?
jakie stosuje kryteria i w ogóle know how w ocenie, czy jednak droga jest na tyle nierówna, że rodzi to już odpowiedzialność jej zarządcy, że komuś na niej nóżka się omskła




zarządcy badają - pytają sie tez w jakich butach był klient - czy odpowiednich do warunków ...

[ Dodano: Pią Lut 25, 2011 11:36 pm ]
"RogerMortimer" napisał:

u mnie zapadł wyrok zasądzający zadośćuczynienie za zwichnięte biodro przez upadek. z zeznań świadków i powoda wynikało , że droga była dziurawa, pobocza nie było i jeszcze brak odśnieżenia. wyszło mi, że zarządca zawinił, poszło do okręgu i oddalili apelację. nie było żadnego biegłego ani oględzin. mam gdzieś chyba uzas.



ile za biodra zwichniecie w PLN -ach ...?

Włóczykij
25.02.2011 23:38:22

no tu na szczęście na to nie wpadli ale ta droga faktycznie w tym miejscu taka mało prosta delikatnie, no ale ... przecież no jakby taki standard nie za wysoki tych dróg mamy, powódka dość logicznie na pytanie mi odpowiedziała, że gdby zawadziła o krawężnik, no bo krawężnik jest jednak przeszkodą - to by nie skarżyła się

SRS
27.02.2011 10:30:51

"Włóczykij" napisał:

no tu na szczęście na to nie wpadli ale ta droga faktycznie w tym miejscu taka mało prosta delikatnie, no ale ... przecież no jakby taki standard nie za wysoki tych dróg mamy, powódka dość logicznie na pytanie mi odpowiedziała, że gdby zawadziła o krawężnik, no bo krawężnik jest jednak przeszkodą - to by nie skarżyła się


to inny kazus masz - na nierownosc - z obuwiem było przy oblodzeniu ...

kowboj
27.02.2011 14:21:00

Moderatorzy, zmieńcie nazwę wątku na "Polskie dziury w drogach".

Hakoss
27.02.2011 20:47:03

Najogólniej rzecz biorąc:
"jak się omskła nóżka to nierówna była dróżka."

A rozwijając myśl ową, wykluczając krawężniki, i inne przeszkody architektoniczne, to dróżki i chodniki powinny być równe. Także nikt się na niech nie powinien przewracać. Standard istniejący "olskich dróg" nie powinien być wyznacznikiem ale raczej ten zakładany stan do którego niezłomnie dążymy. Biegłego chodnikologa raczej nie dopuszczałbym, ale uzasadnione byłby oględziny miejsca zaś oddalenie powództwa wchodziłoby w grę w sytuacji, gdy rzeczywiście nie byłoby się do czego przyczepić. Droga jak stół.

Johnson
27.02.2011 21:09:49

Ale też bez przesady w drugą stronę. Trzeba odrobinę pod nogi patrzeć jak się idzie. Stan polskich dróg i chodników jest powszechnie znany.

Volver
01.03.2011 12:02:07

"Włóczykij" napisał:

od jakiego momentu uważać, że droga za mało równa


słyszałem o casusie, gdzie klientkę pewnego centrum handlowego "zmyliła" płynąca pod "schodami" struga wody..schody by utworzone z najbardziej równej i antypoślizgowej pleksy na świecie...klient nie chcąc "wpaść" do "strumienia" ,zawahał się, zrobił "dłuższy" krok,potknął się, doznała skomplikowanego złamania--dostał spore odszkodowanie i zadośćuczynienie-apelacja pozwanego centrum oddalona

słyszałem o casusie, w którym pewien prawnik, przechodząc w poprzek skrzyżowania, w miejscu absolutnie niedozwolonym, skręcił nogę w wyrwie przy torach tramwajowych(szynojezdnia była tam)..orzeczenie sądu I instancji zmienione-podwyższono zadośćuczynienie(symboliczne) 4 krotnie...

pewna kobieta potknęła się o jedną wystającą płytkę chodnikową--(chodnik zero świadków wydarzenia, typowy proces "oszlakowy"-zasądzono

kobieta oglądająca, bo odeszła od przystanku autobusowego, wystawę pewnej firmy samochodowej, fiknęła dosłownie kozła, w miejscu gdzie płytki ceramiczne(zgodne z polską normą), zdobiące wejście do firmy, stykały się klinem z chodnikiem z płytek betonowych--obie przykryte delikatna warstwą śniegu, odśnieżanie-wzorowe--ugoda..po dwóch latach procesu i 2 opiniach biegłych--firma zapłaciła

kobieta która źle stąpnęła w małe wgłębienie przy wejściu do bramy kamienicy, pomiędzy kratą zsypową a chodnikiem..zasądzone znaczne zadośćuczynienie -podwyższono w II inst., zwążywszy na doznane urazy.

klientka pewnego centrum filmowego, poszukując spojrzeniem numeru sali kinowej, potkneła się o umieszczoną na środku hallu, oświetloną... piaskownicę-reklamę -filmu...--zasądzono -sprawa czeka na rozpoznanie apelacji

droga może być mało równa także w umyśle człowieka...

itd.itp.

abak
01.03.2011 13:39:55

"Johnson" napisał:

. Trzeba odrobinę pod nogi patrzeć jak się idzie. Stan polskich dróg i chodników jest powszechnie znany.

w ten sposób mozna uzasadnić wszystko , stan polskiej służby zdrowia,też jest powszechnie znany
i sorki za wtręt ale cięzka krew mnie zalewa jakie to korowody trzeba przejśc by na ten przykład uzyskac odszkodowanie za urwane koło w dziurze na jezdni....
pod nogi patrzeć trzeba, ale nie oznacza to że z założenia doga ma byc dziurawa

chomik
01.03.2011 14:29:41

wystający na 4 cm polbruk na chodniku w znanym kurorcie - zasądzono,
wystający ze ścieżki asfaltowej korzeń - zasądzono
zbyt wysoki krawężnik na przystanku - zasądzono
wyślizgane metalowe i odstające okucia na schodach - zasądzono

kzawislak
01.03.2011 21:40:06

"Johnson" napisał:

Stan polskich dróg i chodników jest powszechnie znany.


ale nie przykładajmy do togo ręki

Johnson
01.03.2011 23:35:11

"kzawislak" napisał:

Stan polskich dróg i chodników jest powszechnie znany.


ale nie przykładajmy do togo ręki

A co my możemy?
To że będą wysokie odszkodowania przełoży się tylko na to że będą jeszcze gorsze drogi. U nas urzędy zamiast poprawić dogi wydadzą pieniądze na ubezpieczenia od tych odszkodowań.
Ale już nawet mniejsza o to - chodzi o to żeby ludziom za innych własną głupotę odszkodowań nie dawać.

abak
02.03.2011 07:48:53

"Johnson" napisał:

Ale już nawet mniejsza o to - chodzi o to żeby ludziom za innych własną głupotę odszkodowań nie dawać.

przyznam, że nie rozumiem tego zdania

Dred
02.03.2011 09:02:04

"abak" napisał:

Ale już nawet mniejsza o to - chodzi o to żeby ludziom za innych własną głupotę odszkodowań nie dawać.

przyznam, że nie rozumiem tego zdania
rozchodzi się pewnie o to, że jak widzisz dziurawą drogę, to musisz bardziej uważać

Johnson
02.03.2011 09:37:13

"Dred" napisał:

Ale już nawet mniejsza o to - chodzi o to żeby ludziom za innych własną głupotę odszkodowań nie dawać.

przyznam, że nie rozumiem tego zdania
rozchodzi się pewnie o to, że jak widzisz dziurawą drogę, to musisz bardziej uważać

Chodzi o to że jak sobie zrobisz krzywdę, przez własne zachowanie, które jest sprzeczne ze zdrowym przypadkiem, to nie żądaj odszkodowania.
Np. zima patrz po nogi i po lodzie (bo ktoś nie posypał) choć ostrożnie. A już przynajmniej żeby sądy przyjmowały znaczące przyczynienie się.

Volver
02.03.2011 09:40:50

"Johnson" napisał:

A co my możemy?
To że będą wysokie odszkodowania przełoży się tylko na to że będą jeszcze gorsze drogi. U nas urzędy zamiast poprawić dogi wydadzą pieniądze na ubezpieczenia od tych odszkodowań.


Nie.To nie ma przecież znaczenia dla toku myślenia sędziego przy wydawaniu wyroku w sprawie konkretnej,co bowiem mamy "miarkować"?Ale rozumiem niepokój o sprawy ogólne.Te- powinno się jednak załatwiać przy urnie wyborczej na przykład

Johnson
02.03.2011 09:45:08

"Volver" napisał:


To nie ma przecież znaczenia dla toku myślenia sędziego przy wydawaniu wyroku w sprawie konkretnej,


Każdy myśli przy wydawaniu wyroku o tym co ma głowie. Tego nie można kontrolować.
A to wszystko da się uwzględnić w ramach przyczynienie. Głupie zachowanie = przyczynie się.

Dred
02.03.2011 09:48:02

"Johnson" napisał:

Ale już nawet mniejsza o to - chodzi o to żeby ludziom za innych własną głupotę odszkodowań nie dawać.

przyznam, że nie rozumiem tego zdania
rozchodzi się pewnie o to, że jak widzisz dziurawą drogę, to musisz bardziej uważać

Chodzi o to że jak sobie zrobisz krzywdę, przez własne zachowanie, które jest sprzeczne ze zdrowym przypadkiem, to nie żądaj odszkodowania.
Np. zima patrz po nogi i po lodzie (bo ktoś nie posypał) choć ostrożnie. A już przynajmniej żeby sądy przyjmowały znaczące przyczynienie się.
przecież to samo napisałem

Volver
02.03.2011 09:54:53

"Johnson" napisał:

Głupie zachowanie = przyczynie się.
_________________


przyczynienie się to przyczynienie się, a brak(czy brak?) pieniędzy na remont dróg i chodników, to brak pieniędzy na remont dróg i chodników.to ostatnie nie powinno mieć znaczenia.

abak
02.03.2011 10:17:38

będę się czepiał i dokonam nieudolnego rozbioru zdania....... chodzi o to by ludziom za za INNYCH (a nie swoją ) własną głupotę odszkodowań nie dawać... zrozumiałem tak jakby nie należało dawać ludziom odszkodowań za głupotę urzędników
dokonana poniżej wykładnia sądowa jak również autentyczna przekonała mnie jednak, że źle rozumiałem powyżej przytoczone sformułowanie a co do głupoty zgoda....... choć jak chodnik przed blokiem cały skuty lodem a ja w zimowych bucikach próbuję iśc to żeby głupim nie byc raki mam na nogi założyć? w sumie wychodząc z domu przyczyniam się ..... autem jadąc po dziurach też się przyczyniam................

Johnson
02.03.2011 10:26:21

"Volver" napisał:

a brak(czy brak?) pieniędzy na remont dróg i chodników, to brak pieniędzy na remont dróg i chodników.to ostatnie nie powinno mieć znaczenia.


Ale odwróć to również: sąd zasądzając "wysokie" odszkodowanie nie powinien liczyć na to że zmotywuje kogoś do polepszenia stanu dróg. A tak zrozumiałem wypowiedź kzawislak o rzekomym przyczynianiu się do rzeczywistości drogowej przez sąd na skutek zasądzania "niskich" odszkodowań.

"abak" napisał:


choć jak chodnik przed blokiem cały skuty lodem a ja w zimowych bucikach próbuję iśc to żeby głupim nie byc raki mam na nogi założyć?


Iść ostrożnie. Ostrożnie da się przejść po lodzie bez wywijania orła

Dred
02.03.2011 10:46:20

http://moto.onet.pl/1638977,1,najbardziej-dziurawe-dorogi-w-polsce,artykul.html?node=8

kzawislak
02.03.2011 11:04:21

"Johnson" napisał:

Ale odwróć to również: sąd zasądzając "wysokie" odszkodowanie nie powinien liczyć na to że zmotywuje kogoś do polepszenia stanu dróg. A tak zrozumiałem wypowiedź kzawislak o rzekomym przyczynianiu się do rzeczywistości drogowej przez sąd na skutek zasądzania "niskich" odszkodowań.


Bardzo dobrze mnie zrozumiałeś. Wyrozumiałe podchodzenie przez sądy do powszechnie znanego stanu polskich dróg powoduje, że nadal bardziej kalkuluje się płacić symboliczne odszkodowania, zamiast dbać o stan dróg i chodników.

"Dred" napisał:


rozchodzi się pewnie o to, że jak widzisz dziurawą drogę, to musisz bardziej uważać


taaak a potem stawiają znak drogowy informujący o tym, że z uwagi na nawierzchnię należy zachować ostrożność ... przez 14 km i luzik

Volver
02.03.2011 11:35:06

"Johnson" napisał:

Ale odwróć to również: sąd zasądzając "wysokie" odszkodowanie nie powinien liczyć na to że zmotywuje kogoś do polepszenia stanu dróg


nie łączę wysokości zasądzonego odszkodowania z motywowaniem władcy drogi...do czegokolwiek...władca drogi niech robi z wydźwiękiem tego orzeczenia, to co mu jego inteligencja i rozum podpowiadają,lecz na pewno im głębsza głębsza dziura i w bardziej nie do przyjęcia,ze względu na zdrowy rozum, ba instynkt samozachowawczy miejscu, tym większe zawinienie władcy drogi, a to z pewnością na wysokość odszkodowania i zadośćuczynienia wpływa...

Johnson
02.03.2011 11:41:51

"Volver" napisał:



nie łączę wysokości zasądzonego odszkodowania z motywowaniem władcy drogi...do czegokolwiek...władca drogi niech robi z wydźwiękiem tego orzeczenia, to co mu jego inteligencja i rozum podpowiadają,lecz na pewno im głębsza głębsza dziura i w bardziej nie do przyjęcia,ze względu na zdrowy rozum, ba instynkt samozachowawczy miejscu, tym większe zawinienie władcy drogi, a to z pewnością na wysokość odszkodowania i zadośćuczynienia wpływa...


Pierwsze zdanie jest moim zdaniem sprzeczne z pozostałymi Ta motywacja jednak brzęczy u Ciebie z tyłu głowy.

Łatwiej jest się lepiej ubezpieczyć niż naprawić drogi. A każdy inteligentny człowiek robi tak żeby było łatwiej

Ale w sumie to się zrobił straszny offtopic.

abak
02.03.2011 13:20:26

"Johnson" napisał:

Iść ostrożnie. Ostrożnie da się przejść po lodzie bez wywijania orła

a co to znaczy iśc ostroznie? macać nogą czy nie ma nierówności (bo jak wiadomo lód na chodniku nie jest tak równy jak na lodowisku), czy też może ostrożnymi posuwistymi ruchami (szurając) i podpierając się o ścianę posuwac się krok za krokiem, a jak mam 70 LAT i nóżki już nie te............ NIE MÓWIĄC O RĘKACH
Paqństwo ma PŁACIĆ i już , koniec z czasami kiedy małe odszkodowania tłumaczyło się bidą w szpitalach! bidą miasta czy państwa........... a w ogóle PRECZ Z PRECZEM

kzawislak
02.03.2011 13:34:59

"abak" napisał:


a co to znaczy iśc ostroznie? macać nogą czy nie ma nierówności (bo jak wiadomo lód na chodniku nie jest tak równy jak na lodowisku), czy też może ostrożnymi posuwistymi ruchami (szurając) i podpierając się o ścianę posuwac się krok za krokiem, a jak mam 70 LAT i nóżki już nie te............ NIE MÓWIĄC O RĘKACH
Paqństwo ma PŁACIĆ i już , koniec z czasami kiedy małe odszkodowania tłumaczyło się bidą w szpitalach! bidą miasta czy państwa........... a w ogóle PRECZ Z PRECZEM


wprawdzie nie wiem, czy ktoś tu się ze mnie nie nabija ale i tak przychylam posta bo jakoś wolę na spacerze (a jak spaceruję z dziećmi, to nawet muszę) skupiać wzrok na czymś innym niż wyrwy i wypukłości chodnika...
zaś macanie nogą nierówności - przy tempie moich spacerów - w ogóle nie wchodzi w rachubę

Włóczykij
02.03.2011 13:44:03

"abak" napisał:

a co to znaczy iśc ostroznie?


a to już biegłym musiałby być Romanoza ...

ale miałam fajną niespodziankę, bo nic się tu nie działo, a po paru dniach nieobecności czytam taką dysksuję, że zgoła mam wyklarowany pogląd, a na pewno bazę lepszą niż z komentarza (no może jeszcze sygnatury spraw by się przydały
ale też zastanawiam się na pisemnym uzasadnieniem jak zgrabnie napisać, żeby ni ewykreować zbyt wielkiego obowiązku w kwestii utrzymania płaskiej drogi

ps. Kowboju ...Ty mi tu podtytułów nie wrzucaj w poważnym dyskursie

abak
02.03.2011 15:38:44

"kzawislak" napisał:

wprawdzie nie wiem, czy ktoś tu się ze mnie nie nabija

nikt się nie nabija! w szczegolności ja bym nie śmiał, ale prawda jest taka że nieostrośc pojęcia ostroznośc ale również nierówność drogi. jest taka, że teoretycznie hulaj dusza piekła nie ma, rzeczywiście wypośrodkowac kwestie odpowiedzialności z tytułu potknięcia na chodniku czy podobnych zdarzeń nie jest łatwo co w ten sposób ukazac próbowałem

[ Dodano: Sro Mar 02, 2011 3:39 pm ]
"Johnson" napisał:

Łatwiej jest się lepiej ubezpieczyć niż naprawić drogi. A każdy inteligentny człowiek robi tak żeby było łatwiej

a to pasuje jak ulał do tematu o powodziach

Oklahoma
02.03.2011 19:10:51

Ja się nie zgadzam, z tym, że nawet na lodzie, jak się idzie ostrożnie to człowiek się nie przewróci i że trzeba przyjmować w takiej sytuacji przyczynienie się delikwenta. Trudno wymagać, żeby starsza osoba, miała taką sama sprawność, zwinność, gibkość, możliwość utrzymania równowagi itp. jak wysportowany nastolatek. Do tego może nie mieć na nogach nowych traperów ale stare wyświechtane kozaki, bo ją nie stać na coś lepszego.
Nie jestem staruszką ale sama na oblodzonym chodniku przed sądem o mały włos nie wywinęłam orła (z "racą domową" i laptopem w rękach) na prostym zupełnie chodniku i to w "dobrych butach". I przepraszam, ale jako "sąd" uważam, że zachowałam należytą ostrożność. Szłam normalnym, choć szybkim (jak zawsze) krokiem i naprawdę nie widziałam, że pod lekką warstewką śniegu jest lód dopóki się poślizgnęłam.

Paweł
07.03.2011 12:15:01

"Oklahoma" napisał:

Ja się nie zgadzam, z tym, że nawet na lodzie, jak się idzie ostrożnie to człowiek się nie przewróci i że trzeba przyjmować w takiej sytuacji przyczynienie się delikwenta. Trudno wymagać, żeby starsza osoba, miała taką sama sprawność, zwinność, gibkość, możliwość utrzymania równowagi itp. jak wysportowany nastolatek. Do tego może nie mieć na nogach nowych traperów ale stare wyświechtane kozaki, bo ją nie stać na coś lepszego.
Nie jestem staruszką ale sama na oblodzonym chodniku przed sądem o mały włos nie wywinęłam orła (z "racą domową" i laptopem w rękach) na prostym zupełnie chodniku i to w "dobrych butach". I przepraszam, ale jako "sąd" uważam, że zachowałam należytą ostrożność. Szłam normalnym, choć szybkim (jak zawsze) krokiem i naprawdę nie widziałam, że pod lekką warstewką śniegu jest lód dopóki się poślizgnęłam.


W pełni podzielam ten pogląd. Wszystko trzeba rozpatrywać w konkretnym stanie faktycznym i nie można z góry zakładać, że jak ktoś się poślizgnął na śliskim chodniku to na pewno przyczynił się do szkody bo był nieostrożny. A co do nierówności chodnika to w razie kwestionowania przez pozwanego jego odpowiedzialności pewnie istnieją jakieś normy budowlane określające dopuszczalny stopień nierówności przy układaniu chodników, a nawet jeśli nie to trzeba kierować się zdrowym rozsądkiem i na przykład spojrzeć na to z własnej perspektywy- czy gdyby mi ktoś tak ułożył chodnik przed domem to bym mu za to zapłacił, czy kazał poprawić. A co do zarządców dróg i chodników to oni zazwyczaj uważają, że wszystko jest w porządku. U nas w mieście powiat wyremontował drogę na której po kilku miesiącach asfalt zaczął się miejscami zapadać a w innych powstały "fałdy". Widzą i czują to wszyscy jeżdżący ta drogą z wyjątkiem dyrektora Powiatowego Zarządu Dróg.

Włóczykij
27.05.2011 23:30:11

sama nie wierzę, no ale skoro ubezpieczyciel taki pewny, więc aż podniosę
mianowicie pojazd wpadł do dziury, a ci się bronia, że zarządca dorgi nie wiedział o tej dziurze i dopiero wtedy by odpowiadał, gdyby był powiadomiony o dziurze i nic nie zrobił, a tak to nie ma jego winy

i co z tą jego koncepcją ?

Johnson
27.05.2011 23:34:45

"Włóczykij" napisał:


i co z tą jego koncepcją ?


To bardzo proste.
Decyduje zasada odpowiedzialności wina czy ryzyko ?

Włóczykij
27.05.2011 23:42:20

ale to ja pytam

kreaounds
19.07.2009 o 12:45

Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻

Sprawa rzecz jasna cywilna.

Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.

Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…

Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?

Darkside
19.07.2009 o 13:23

sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌

kreaounds
19.07.2009 o 13:44

Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.

Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.

Pozdrawiam.

Darkside
19.07.2009 o 15:27

co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.