Witam
Chciałbym poruszyć kwestie instytucji " służebność przesyłu" która została wprowadzona w 2008r. do kc.
Chodzi mi oto iż z przepisów kc wynika że służebność przesyłu, przedsiębiorstwa przesyłowe zasiedzieć. Jak wynika z art. 305 z znaczkiem 1 jest to prawo do korzystania z nieruchomości na której posadowione są urządzenia przesyłowe.
I teraz moje pytanie, czy w sytuacji gdy przedsiębiorstwo przesyłowe nabyło prawo do służebności przesyłu poprzez zasiedzenie to jest to równoznaczne z tym iż bezpłatnie użytkuje tą część nieruchomości na której są posadowione urządzenia przesyłowe??
Mój punkt widzenia na tą kwestie jest taki iż przedsiębiorstwo przesyłowe, które nabyło prawo do służebności przesyłu poprzez zasiedzenie, uzyskało z mocy ustawy uprawnienia wynikające z art. 305 z znaczkiem 1 kc, skoro więc tylko uzyskało uprawnienia wynikające z art. 305 z znaczkiem 1 kc to nie znaczy iż ze tego uprawnienia mają korzystać bezpłatnie.
Zapraszam do dyskusji, możliwe że mój punkt widzenia jest całkowicie błędny, dlatego też postanowiłem poruszyć tą kwestie na forum
Nie bardzo rozumiem. Ale jeśli pytanie dotyczy tego czy ten co zasiedział musi płacić za służebność zasiedzianą właścicielowi to nie musi.
I skąd pomysł że mogłoby być inaczej? Zasiedzenie jest zawsze za darmo (nie licząc kwestii podatkowych i kosztów sądowych).
"Johnson" napisał:
Nie bardzo rozumiem. Ale jeśli pytanie dotyczy tego czy ten co zasiedział musi płacić za służebność zasiedzianą właścicielowi to nie musi.
I skąd pomysł że mogłoby być inaczej? Zasiedzenie jest zawsze za darmo (nie licząc kwestii podatkowych i kosztów sądowych).
Będę się upierał że zasiedzenie jest za darmo.
A mógłbyś swoje stanowisko uzasadnić ???
Ale co tu uzasadniać. To chyba oczywista oczywistość. Wynikająca z istoty instytucji zasiedzenia.
Gdyby służebność miała być płatna to zasiedzenie nie byłoby w ogóle potrzebne. Wystarczyłby wniosek o ustanowienie służebności (art. 305 [2] kc)
"Johnson" napisał:
Ale co tu uzasadniać. To chyba oczywista oczywistość. Wynikająca z istoty instytucji zasiedzenia.
Gdyby służebność miała być płatna to zasiedzenie nie byłoby w ogóle potrzebne. Wystarczyłby wniosek o ustanowienie służebności (art. 305 [2] kc)
A ja rozumiem, że konradowi chodzi chyba o to, że co do zasady art. 305 ze zn 2 przewiduje ustanowienie służebności przesyłu za wynagrodzeniem.
Skoro tak to powstaje pytanie czy fakt, że nabycie służebności nastąpiło w drodze zasiedzenia stoi na przeszkodzie późniejszemu ustaleniu wynagrodzenia za tą służebność ?
Szczerze mówiąc nie byłbym tak jednoznaczny, że nie. Nigdy się nad tym poważnie nie zastanawiałem ale moim zdaniem rzecz nie jest tak oczywista chyba.
"ropuch" napisał:
A ja rozumiem, że konradowi chodzi chyba o to, że co do zasady art. 305 ze zn 2 przewiduje ustanowienie służebności przesyłu za wynagrodzeniem.
Skoro tak to powstaje pytanie czy fakt, że nabycie służebności nastąpiło w drodze zasiedzenia stoi na przeszkodzie późniejszemu ustaleniu wynagrodzenia za tą służebność ?
Szczerze mówiąc nie byłbym tak jednoznaczny, że nie. Nigdy się nad tym poważnie nie zastanawiałem ale moim zdaniem rzecz nie jest tak oczywista chyba.
"ropuch" napisał:
A ja rozumiem, że konradowi chodzi chyba o to, że co do zasady art. 305 ze zn 2 przewiduje ustanowienie służebności przesyłu za wynagrodzeniem.
Skoro tak to powstaje pytanie czy fakt, że nabycie służebności nastąpiło w drodze zasiedzenia stoi na przeszkodzie późniejszemu ustaleniu wynagrodzenia za tą służebność ?
Szczerze mówiąc nie byłbym tak jednoznaczny, że nie. Nigdy się nad tym poważnie nie zastanawiałem ale moim zdaniem rzecz nie jest tak oczywista chyba.
"mariusz78" napisał:
Wydaje mi się, że to zależy od tego czy można zasiedzieć służebność przesyłu. Moim zdaniem służebności określanej jako służebność przesyłu zasiedzieć nie można, bo takie prawo powstało dopiero w 2008 r. i dla mnie nie można zasiedzieć czegoś co wcześniej w ogóle nie istniało zgodnie z zasadą numerus clausus. Można natomiast zasiedzieć służebność gruntową o określonej treści, ale w takim przypadku chyba nie można mówić o wynagrodzeniu, skoro przepisy służebność gruntowych nie mówią nic o wynagrodzeniu dla właściciela rzeczy obciążonej
Zwykle też płacimy cenę przy nabyciu rzeczy... ale to nie jest żaden argument przy stwierdzeniu nabycia przez zasiedzenie...
Ano właśnie. Dlatego pisałem, że sprawa nie jest oczywista.
Po pierwsze jest tak, jak pisze mariusz, że co do zasady ustawodawca nie przeidział odpłatności służebności gruntowej oraz służebność przesyłu jest służebnościa nową.
Tyle, że powstaje pytanie co w sytuacji gdy termin zasiedzenia upłynął już w trakcie obowiązywania nowych przepisów ? Czy bierzemy pod uwage stan z daty kiedy nastapiło zasiedzenie, czy obowiązujący przez cały okres posiadania ? Czy może wtedy gdy posiadanie sie rozpoczęło ? Co w sytuacji gdy te stany prawne sa rózne ?
Po drugie jest też tak jak pisał richter tzn ustawodawca przewidział ustanowienie drogi koniecznej za wynagrodzeniem a o ile mnie pamięć nie myli przed wejściem w życie przepisów o służebności przesyłu SN konstruując taką służebność odwoływał sie właśnie do analogii z grogą konieczną.
I po trzecie jest tak jak pisze ujw, że skoro można nabyć własność w drodze zasiedzenia i takie nabycie jest nieodpłatne to dlaczego nie służebnośc przesyłu ?
Niestety na te pytania jak na razie nie znam odpowiedzi.
Swego czasu wydawało mi sie, że jednak można domagać się ustalenia takiego wynagrodzenia bo sytuacja nabycia prawa własności jednak nieco się różni od nabycia służebności. Ale to tylko tak intuicyjnie mi się wydaje. Jakby mnie kto bytał o szersze uzasadnienie to
"ropuch" napisał:
Swego czasu wydawało mi sie, że jednak można domagać się ustalenia takiego wynagrodzenia bo sytuacja nabycia prawa własności jednak nieco się różni od nabycia służebności. Ale to tylko tak intuicyjnie mi się wydaje. Jakby mnie kto bytał o szersze uzasadnienie to
Nie no, ja co prawda na drugim roku prawa dawno byłem, ale z tego co pamiętam to mówili tam że zasiedzenie to pierwotny nieodpłatny sposób nabycia własności. A przepisy o zasiedzeniu własności stosuje się odpowiednio do zasiedzenia służebności.
Równie dobrze można by żądać wynagrodzenia (ceny) za zasiedzianą nieruchomość.
Prawo przez zasiedzenie, nieżalenie jakie by było, nabywa się za darmo.
Ano właśnie Jonsonie "nabywa się".
To ja w związku z tym zapytam przewrotnie czy wynagrodzenie o jakim mowa w art. 145 k.c. i 305 ze zn 2 k.c. to wynagrodzenie za nabycie służebności czy za korzystanie z niej.
Kurde może nie umiem tego ubrać w słowa ale mam takie jakies przeczucie, że to wynagrodzenie to jednak świadczenie innego rodzaju niż cena nabycia.
"ropuch" napisał:
Ano właśnie Jonsonie "nabywa się".
To ja w związku z tym zapytam przewrotnie czy wynagrodzenie o jakim mowa w art. 145 k.c. i 305 ze zn 2 k.c. to wynagrodzenie za nabycie służebności czy za korzystanie z niej.
Kurde może nie umiem tego ubrać w słowa ale mam takie jakies przeczucie, że to wynagrodzenie to jednak świadczenie innego rodzaju niż cena nabycia.
"ropuch" napisał:
To ja w związku z tym zapytam przewrotnie czy wynagrodzenie o jakim mowa w art. 145 k.c. i 305 ze zn 2 k.c. to wynagrodzenie za nabycie służebności czy za korzystanie z niej.
ano właśnie. służebność to prawo do korzystania z cudzej własności w oznaczonym zakresie. ale dlaczego za darmo. w mojej ocenie wynagrodzenie za korzystanie się należy.
ano właśnie. służebność to prawo do korzystania z cudzej własności w oznaczonym zakresie. ale dlaczego za darmo. w mojej ocenie wynagrodzenie za korzystanie się należy.też mi się tak wydaje.
"Johnson" napisał:
A jakie to może mieć znaczenie? Żadnego.
Jak tak czytam to hmmm trochę skomplikowana jest ta służebność przesyłu ;/. Zastanawiam się czy ktoś z was zaklepałby wynagrodzenie za służebność przesyłu która została zasiedzona a wnioskodawca używałby argumentu iż art 305 ze zn 2 k.c. to wynagrodzenie za korzystanie z niej.
Można zasiedzieć służebność, która nigdy nie byłaby ustanowiona w normalnym trybie o ustanowienie służebności. Przykład z sufitu jak przy drodze koniecznej: powiedzmy najprościej przez działkę z zachodu, ale od 100 lat chodzą naokoło - i zasiedzieli przez działkę od wschodu i od południa. I podobnie może być - być może - ze służebnością przesyłu.
Nie przychodzi mi do głowy jakiś konkretny skrajny casus na służebność przesyłu, ale tak na czuja, to chyba dałoby się wymyślić... No i wtedy byśmy mieli odpowiedź, po co nabycie, a po co zasiedzenie...
Wiesz, Johnson, że na ustanowienie w tym miejscu się nie łapią, ale sobie zasiedzieli - więc niech już mają; ale za to - odpłatnie.
Bo to, co napisałeś, że pierwotne i nieodpłatne - to kawałek z definicji zasiedzenia własności. To się stosuje oczywiście do zasiedzenia służebności, ale jednak tylko odpowiednio. O ile trudno byłoby sobie wyobrazić, że nowy właściciel ma coś komuś płacić - nie za nabycie, ale za używanie swojej własności, o tyle można by sobie wyobrazić, że nowy uprawniony może i nabył służebność nieodpłatnie, ale korzystać z niej musi już za wynagrodzeniem...
Bo na pewno z samego nabycia pierwotnego nie wynika nieodpłatność (vide nabycie własności w drodze licytacji w egzekucji: pierwotne, a odpłatne).
To ciekawy pomysł: zasiedzieć odpłatną służebność przesyłu.
A jakby jeden zakład zasiedział służebność przesyłu innego zakładu? Netia by zasiedziała służebność Tepsy? TPSA płacila, czemu by Netia miała nie płacić?
Jak ja lubię to forum, zwłaszcza prosto po sesji.
"Joasia" napisał:
A jakby jeden zakład zasiedział służebność przesyłu innego zakładu? Netia by zasiedziała służebność Tepsy? TPSA płacila, czemu by Netia miała nie płacić?
"ropuch" napisał:
Ano właśnie Jonsonie "nabywa się".
To ja w związku z tym zapytam przewrotnie czy wynagrodzenie o jakim mowa w art. 145 k.c. i 305 ze zn 2 k.c. to wynagrodzenie za nabycie służebności czy za korzystanie z niej.
Coś może być na rzeczy z tą odpłatnością ....
Postanowienie SN z 11 lutego 2010 r. I CSK 181/09
"Ponieważ służebność gruntowa jest prawem, które może być ustanowione i wykonywanie odpłatnie, korzystanie z trwałego i widocznego urządzenia na cudzym gruncie za wynagrodzeniem jest korzystaniem w taki sposób w jaki mogłaby korzystać z niego osoba, której przysługuje służebność. Okoliczność, że korzystający z trwałego i widocznego urządzenia na cudzej nieruchomości wypłaca właścicielowi nieruchomości wynagrodzenie za korzystanie z tego urządzenia, nie świadczy, iż nie korzysta on z niego nie "dla siebie", a przeciwnie, potwierdza takie korzystanie. Okoliczność ta nie wyklucza nabycia przez niego służebności gruntowej w drodze zasiedzenia."
Przecież to orzeczenie nie ma związku ... Nikt nie twierdził że służebność musi być darmowa.
"konrado" napisał:
Jak tak czytam to hmmm trochę skomplikowana jest ta służebność przesyłu ;/. Zastanawiam się czy ktoś z was zaklepałby wynagrodzenie za służebność przesyłu która została zasiedzona a wnioskodawca używałby argumentu iż art 305 ze zn 2 k.c. to wynagrodzenie za korzystanie z niej.
"katelra" napisał:
Czymś innym natomiast jest korzystanie z cudzej własności.
Ustanowienie jest czymś innym i korzystanie jest czymś innym. Nie zasiedzili bo dopiero się zamontowali. I chcą zapłacić.
"katelra" napisał:
Nie zasiedzili bo dopiero się zamontowali. I chcą zapłacić.
"Johnson" napisał:
katelra napisał/a:
Nie zasiedzili bo dopiero się zamontowali. I chcą zapłacić.
Więc co to ma wspólnego z zasiedzeniem służebności?
Właśnie skończyłem pisać nikomu-nie-potrzebne-uzasadnienie w zbliżonej kwestii i kilka moich "rzemyśleń" w tym temacie:
1) służebność przesyłu jest postacią służebności gruntowej;
2) bardziej przekonuje mnie stanowisko SN III CSK 73/08 (a w zasadzie SSN G. Bieńka) iż można je nabyć w drodze zasiedzenia nawet jeżeli stan, który prowadził do jego nabycia miał miejsce wówczas gdy nie obowiązywały przepisy art. 305 zn.1 i nast. k.c. Chociaż ten pogląd zawiera w sobie pewne niekonsekwencje.
3) nabycie służebności gruntowej, jako ograniczone prawa rzeczowego, następuje na skutek takiego zachowania, które odpowiada treści służebności gruntowej, a więc nie posiadania samoistnego ale korzystania z cudzej nieruchomości (np. przejeżdżanie, przepędzanie bydła itp), takie korzystanie określa się jako posiadanie zależne, bądź też posiadanie określonego prawa;
4) nabycie na skutek zasiedzenia ma charakter pierwotny, i następuje bez zapłaty wynagrodzenia dla właściciela rzeczy. W przypadku nabycia służebności gruntowej nabywca w ten sposób nie musi płacić właścicielowi odpowiedniego wynagrodzenia. Chodzi o wynagrodzenie za ustanowienie służebności gruntowej;
5) z reguły wynagrodzenie za ustanowienie służebności gruntowej przewiduje jednorazowe wynagrodzenie za ustanowienie służebności jako ograniczonego prawa rzeczowego. Chociaż nie wykluczam sytuacji odmiennej.
6) jak się wypowiedział SN, nie jest wykluczone nabycie w drodze zasiedzenia służebności nawet wówczas, gdy w okresie korzystania z cudzej nieruchomości zasiadujący płacił na rzecz właściciela nieruchomości odpowiednie wynagrodzenie czy odszkodowanie jakoś tak;
7) nabyta w drodze zasiedzenia służebność odpowiada treści posiadania tego prawa przed upływem terminu zasiedzenia, a więc jeżeli np. zakład gazowniczy przed upływem terminu w sposób stały płacił za korzystanie z cudzej nieruchomości, to nabycie służebności w drodze zasiedzenia nic tu nie zmienia. Dalej ma płacić.
8) W innych przypadkach nie, nawet jak posiadał służebność przesyłu będąc w złej wierze przez co - jak wynika z licznych orzeczeń SN - miał obowiązek zapłaty odszkodowania na rzecz właściciela. Wtedy bowiem płacił jako posiadacz zależny w złej wierze. Po upływie okresu zasiedzenia ma on już ograniczone prawo rzeczowe, przez co przepisy art. 224 k.c. w związku z art. 230 k.c.
W zasadzie to co powyżej nie nadaje się do cytowania.
nie kojarzę już całości tego atku, ale chyba nie było omawiane jak opisujecie służebność, czyli miałabym prośbę o jakieś przykładowe sentencje, żeby się rozeznać, jakie są pomysły
no bo czeka mnie takie rozstrzygnięcie, a kolega zwrócił uwagę, że przebieg linii powinien być jakos opisany w nawiązaniu do gruntu ( w tym sensie, by no zobrazowąć jak to dokładnie biegnie, jakaś mapka), a koleżnak mówiła, że z jakiego orz. SN wynikało, że aż tak dokładnie nie musi być (no ale co napiszę, że biegnie linia przez działkę ...?) tak zadaję to pytanie, bo zagadnienie będą dopiero przepracowywać i nie ma prawie żadnej wizji, o co w tym chodzi
My zawsze dopuszczamy dowód z opinii biegłego geodety, który nam wszystko ładnie narysuje W razie czego po weekendzie służę sentencją jaka przyjęła się u mnie na pw.
[ Dodano: Sob Kwi 16, 2011 11:51 pm ]
I oczywiście uzasadnieniem, jesli takie będzie potrzebne
no to czekam bardzo na komplet
Pioter, zamieść zanonim(iz)owane w wątku z uzasadnieniami. A w każdym razie - ja też poproszę na pw. Dziękuję pięknie. Joasia.
"konrado" napisał:
Jak tak czytam to hmmm trochę skomplikowana jest ta służebność przesyłu ;/. Zastanawiam się czy ktoś z was zaklepałby wynagrodzenie za służebność przesyłu która została zasiedzona a wnioskodawca używałby argumentu iż art 305 ze zn 2 k.c. to wynagrodzenie za korzystanie z niej.
"pioter" napisał:
Hehehe - właśnie przygotowuję się do wokandy i mam identyczny stan faktyczny
Jutro I - szy termin
"konrado" napisał:
Hehehe - właśnie przygotowuję się do wokandy i mam identyczny stan faktyczny
Jutro I - szy termin
Znalazłem ciekawe rozwiązanie dot. problematyki służebności przesyłu, owe rozwiązanie pozwolę sobie tutaj przedstawić, pogląd autora tego rozwiązania bardzo mi się podoba.
Poniżej wklejam część wypowiedzi która ma najistotniejsze znaczenie w tej kwesti
"Najciekawszy problem związany ze służebnością przesyłu to kwestia zasiedzenia służebności. Sądy raczej uwzględniają okres posiadania sprzed wejścia w życie przepisów o służebności przesyłu i orzekają zasiedzenie (słyszałam o jednym przypadku, kiedy sąd oddalił wniosek o zasiedzenie odmawiając uwzględnienia posiadania w zakresie odpowiadającym służebności przesyłu sprzed sierpnia 2008 r.). W piśmiennictwie trudno znaleźć kategoryczny pogląd precyzujący moment, od którego należy liczyć bieg zasiedzenia. Ustawodawca nie pomógł praktykom nie uchwalając przepisów przejściowych. W takiej sytuacji najlepszym wyjściem – moim zdaniem – jest sięgnięcie do art. XLII ustawy z dnia 23. kwietnia 1964 r. przepisy wprowadzające kodeks cywilny (Dz.U. nr 16, poz. 94 ze zm.) i zastosowanie go w drodze analogii.
Art. XLII. Jeżeli przed dniem 1 stycznia 1947 r. istniał stan rzeczy, który według przepisów prawa rzeczowego (dekret z dnia 11 października 1946 r. – Dz. U. Nr 57, poz. 319) i kodeksu cywilnego prowadziłby do zasiedzenia, jakkolwiek według przepisów obowiązujących przed dniem 1 stycznia 1947 r. zasiedzenie nie byłoby w tym wypadku możliwe, termin zasiedzenia biegnie od dnia 1 stycznia 1947 r. i ulega skróceniu o czas, w ciągu którego ten stan rzeczy istniał przed tą datą, jednakże najwyżej o połowę."
"Hakoss" napisał:
Właśnie skończyłem pisać nikomu-nie-potrzebne-uzasadnienie w zbliżonej kwestii i kilka moich "rzemyśleń" w tym temacie:
1) służebność przesyłu jest postacią służebności gruntowej;
Doctorze aleś odgrzebał
O braku obecnie możliwości stwierdzenia zasiedzenia służebnosci na rzecz ZE można też z innej beczki :
wyrok Sądu Najwyższego – Izba Cywila z dnia 9 grudnia 2009 r.; IV CSK 291/2009. Okres do 1989 r. nie może być wliczany do okresu zasiedzenia przez przedsiębiorstwo państwowe, jakim był zakład energetyczny. Do tego czasu wszystko było własnością Skarbu Państwa, a zatem i posiadanie było wykonywane na jego rzecz. Zakład sprawował tylko zarząd, a więc nie był właścicielem urządzeń”.
Podobnie w wyroku Sądu. Najwyższego z 25 listopada 2008 r., II CSK 346/08
"TDK" napisał:
Doctorze aleś odgrzebał
wyrok Sądu Najwyższego – Izba Cywila z dnia 9 grudnia 2009 r.; IV CSK 291/2009. Okres do 1989 r. nie może być wliczany do okresu zasiedzenia przez przedsiębiorstwo państwowe, jakim był zakład energetyczny. Do tego czasu wszystko było własnością Skarbu Państwa, a zatem i posiadanie było wykonywane na jego rzecz. Zakład sprawował tylko zarząd, a więc nie był właścicielem urządzeń”.
Podobnie w wyroku Sądu. Najwyższego z 25 listopada 2008 r., II CSK 346/08
"pioter" napisał:
A jak w Waszych SR wygląda ta praktyka ? Może TDK ma jakieś informacje w tej kwestii ?
"TDK" napisał:
Ale z drugiej strony - jak sąd stwierdzi zasiedzenie - to sprawa do mnie to nie trafi
Mam również problem z zasiedzeniem służebności przesyłu, a konkretnie z zaliczeniem czasu posiadania poprzednika, czyli okresu tzw jednolitej własności państwowej. Bieg zasiedzenia nie skończył się w 1989 r. poprzednik wnioskodawcy- Wojewódzkie Zjednoczenie Przedsiębiorstw Gospodarki Komunalnej przejął linię (zasilającą stację uzdatniania wody) w zarząd (taka była decyzja), więc nie był samoistnym posiadaczem w chwili przejęcia. Niby jasne. Ale z drugiej strony nie bardzo rozumiem stanowisko SN,że nie można doliczyc czasu posiadania Skarbu Państwa.
Też przyłączam się do pytania - jakie rozstrzygnięcia są co do tej kwestii?
"M.P." napisał:
Mam również problem z zasiedzeniem służebności przesyłu
Masz rację, ale... przed wprowadzeniem do katalogu praw rzzeczowych ogranicznych służebności przesyłu to do linii przesłowych stosowało się odpowiednio przepisy o ustanowieniu czy zasiedzeniu służebności drogi koniecznej. Linie energetyczne biegnące nad, czy pod nieruchomością są niewątpliwie trwałym i widocznym urządzeniem i obciązają nieruchomośc (art. 285 k.c.). Jednak przed wprowadzeniem instytucji służebności przesyłu, wnioskodawca musiał wskazac nieruchomośc na rzecz której ustanawiana była służebnośc przesyłu. Różnica jest istotna. Może na tej podstawie wniosek oddalę Chętnie Bo tę linię przeprowadzono w taki sposób, jak to w tamtych czasach (bez wywłaszczeń, bez odszkodowań), że nieruchomości przez które biegnie, w najatrakcyjniejszej pod względem budowlanym dzielnicy miasta, straciły na wartości.
Wiesz doctor możesz robic habilitację na ten temat i "naprawiania" kodeksu cywilnego
"pioter" napisał:
Ale z drugiej strony - jak sąd stwierdzi zasiedzenie - to sprawa do mnie to nie trafi
Może to dziwne, ale obydwie strony czasami nie potrafią nawet dokładnie wskazać ile jest np. słupów energetycznych.
Mam również problem z zasiedzeniem służebności przesyłu, a konkretnie z zaliczeniem czasu posiadania poprzednika, czyli okresu tzw jednolitej własności państwowej. Bieg zasiedzenia nie skończył się w 1989 r. poprzednik wnioskodawcy- Wojewódzkie Zjednoczenie Przedsiębiorstw Gospodarki Komunalnej przejął linię (zasilającą stację uzdatniania wody) w zarząd (taka była decyzja), więc nie był samoistnym posiadaczem w chwili przejęcia.
W uchwale składu siedmiu sędziów z 31 stycznia 2002 r. (III CZP 72/2001, OSNC 2002, nr 9, poz. 107) Sąd Najwyższy wyjaśnił, że okresu posiadania przed wejściem w życie przepisów wyłączających zasiedzenie nieruchomości pań¬stwowych nie dolicza się do okresu, o który skraca się termin zasiedzenia nieruchomości państwowej, ani nie uwzględnia przy ustalaniu czasu posiadania niezbędnego do zasiedzenia takiej nieruchomości.
W tej sytuacji - jak to wskazał Sąd Najwyższy w postanowieniu z 9 paź¬dziernika 2003 r. (I CK 155/02, LexPolonica nr 405080), zasiedzenie nieruchomości na podstawie art. 172 k.c. w związku z art. 10 ustawy z 28 lipca 1990 r. przez posiadacza, który nabył posiadanie samoistne w złej wierze, może nastąpić najwcześniej 1 października 2005 r. Ta re¬guła obowiązuje także do zasiedzenia służebności gruntowej o treści służebności przesyłu, gdy chodzi o nieruchomości państwowe.
Jeśli w czasie obowiązywania art. 177 k.c. (1 stycznia 1965 r. - 1 paź¬dziernika 1990 r.) nieruchomość przestała być przedmiotem własności państwowej, możliwe stawało się nabycie przez zasiedzenie zarówno własności tej nieruchomości, jak i służebności gruntowej ją obciążają¬cej. Nie było wątpliwości, że jeżeli posiadanie prowadzące do zasiedze¬nia rozpoczęło się w czasie, gdy nieruchomość była przedmiotem wła¬sności państwowej i trwało nadal, bieg zasiedzenia rozpoczynał sięz chwilą, w której Skarb Państwa przestał być właścicielem nierucho¬mości. Co do nieruchomości, której Skarb Państwa przestał być właści¬cielem, uchylenie art. 177 k.c. (co zostało dokonane 1 październik., 1990 r. przez ustawę z 28 lipca 1990 r.) było bez znaczenia dla biegu zasiedzenia, ponieważ z chwilą uzyskania prawa własności przez inny podmiot niż Skarb Państwa przepis ten nie miał zastosowania. Wątpli¬wości co do początku biegu zasiedzenia powstawały ze względu na art. 10 ustawy z 281ipca 1990 r.
Sąd Najwyższy, odnosząc się do sytuacji zaistniałej po uchyleniu art. 177 k.c. i mając na uwadze art. 10 ustawy z 28 lipca 1990 r., w uchwale skła¬du siedmiu sędziów z 19 stycznia 2006 r. (III CZP 100/05, OSNC 2006, nr 6, poz. 95) stwierdził, że jeżeli nieruchomość państwowa znajdująca się w samoistnym posiadaniu osoby niebędącej właścicielem została w okresie obowiązywania regulacji wyłączającej nabycie przez zasie¬dzenie własności nieruchomości państwowej zbyta na rzecz osoby fi¬zycznej, zasiedzenie biegnie od dnia utraty przez nieruchomość statusu przedmiotu własności państwowej. Nie ma podstaw do kwestionowania tego zapatrywania.
Niby jasne. Ale z drugiej strony nie bardzo rozumiem stanowisko SN,że nie można doliczyc czasu posiadania Skarbu Państwa.
podstawowy problem jest taki, że w okresie, kiedy przepisy ustawowe w ogóle nie przewidywały takiego ograniczonego prawa rzeczowego jak służebność przesyłu, nie mógł rozpocząć się bieg terminu zasiedzenia takiego prawa
Pozwolę sobie zadać kilka pytań dot. postępowania w zakresie ustanowienia służebności przesyłu:
- biegłego rzeczoznawce powołujecie z urzędu, czy na wniosek uczestnika;
- jak wygląda kwestia kosztów powyższego postępowania.
Za wszelkie odpowiedzi z góry dziękuje.
"TDK" napisał:
doctorze -Ale jako służebność gruntową to jak najbardziej można zasiedzieć.
"konrado" napisał:
Pozwolę sobie zadać kilka pytań dot. postępowania w zakresie ustanowienia służebności przesyłu:
- biegłego rzeczoznawce powołujecie z urzędu, czy na wniosek uczestnika;
- jak wygląda kwestia kosztów powyższego postępowania.
Za wszelkie odpowiedzi z góry dziękuje.
"pioter" napisał:
Biegłego powołuję zawsze na wniosek wnioskodawcy, ale nawet gdyby takiego nie było to bym i tak z urzędu go powołał, chyba że mialbym niebudzący wątpliwości szkog geodezyjny co do rozmieszczenia urządzeń przesyłowych.
Koszty w mojej ocenie ponosi zawsze wnioskodawca, bo to on zainteresowany jest rozstrzygnięciem, oczywiście z zastrzeżeniem art. 520 par. 3 kpc, np. koszty zastępstwa wnioskodawcy wykładam na uczestnika, jeśli kwestionuje zasadnośc zasiedzenia takiej slużebności, a ja uznaję wniosek za zasadny.
"konrado" napisał:
Biegłego powołuję zawsze na wniosek wnioskodawcy, ale nawet gdyby takiego nie było to bym i tak z urzędu go powołał, chyba że mialbym niebudzący wątpliwości szkog geodezyjny co do rozmieszczenia urządzeń przesyłowych.
Koszty w mojej ocenie ponosi zawsze wnioskodawca, bo to on zainteresowany jest rozstrzygnięciem, oczywiście z zastrzeżeniem art. 520 par. 3 kpc, np. koszty zastępstwa wnioskodawcy wykładam na uczestnika, jeśli kwestionuje zasadnośc zasiedzenia takiej slużebności, a ja uznaję wniosek za zasadny.
Znalazłem ciekawy pogląd dot. kwestii zasiedzenia służebności w pewnej monografii, pozwolę sobie umieści tutaj pewną część przemyśleń autora:
ZASADA JEDNOLITEGO FUNDUSZU WŁASNOŚCI PAŃSTWOWEJ
Aspektem posiadania rzeczy przez Skarb Państwa są konsekwencje istnienia, a następnie zniesienia tzw. Zasady jednolitego funduszu własności państwowej. Zasadę tę wyrażał art. 128 k.c., że „socjalistyczna własność ogólnonarodowa (państwowa) przysługuje niepodzielnie państwu”, a państwowe osoby prawne w granicach swej zdolności prawnej „wykonują w imieniu własnym względem zarządzanych przez nie części mienia ogólnonarodowego uprawnienia płynące z własności państwowej”.
Takie uregulowanie oznaczało, że państwowe osoby prawne wykonywały posiadanie w imieniu i na rzecz Skarbu Państwa, w związku z czym nabycie przez zasiedzenie mogło nastąpić tylko na rzecz Skarbu Państwa, a nie na rzecz państwowej osoby prawnej sprawującej zarząd mieniem państwowym Będący dzierżeniem (art. 338k.c.).
1 lutego 1989r. weszła w życie ustawa z 21 stycznia 19889r. o zmianie kodeksu cywilnego , która zniosła zasadę jednolitego funduszu własności państwowej i nadała art. 128 zmienione brzmienie, według którego: „własność ogólnonarodowa (państwowa) przysługuje Skarbowi Państwa albo innym państwowym osobom prawnym”. Zniesiona zasada jednolitego funduszu własności państwowej miała zastosowanie także do posiadania.
Oznacza to, że dopiero od tej daty, tj. od 1 lutego 1989r. państwowe osoby prawne mogły stać się posiadaczem we własnym imieniu i na swoją rzecz, a w konsekwencji nabywać przez zasiedzenie. Doliczenie czasu posiadania Skarbu Państwa (sprzed tej daty) mogło nastąpić tylko w drodze przeniesienia posiadania (art.176 k.c.).
Podstawy prawne nabywania mienia komunalnego zostały natomiast określone w art. 44 ustawy o samorządzie gminny, który wszedł w życie 27 maja 1990r. Wymienia on nabycie na podstawie przepisów ustawy z 10 maja 1990r. – Przepisy wprowadzające ustawę o samorządzie terytorialnym i ustawę o pracownikach samorządowych , która w art. 5 ust. 1 stanowi, że określone w nim mienie ogólnonarodowe staje się w dniu wejścia w życie ustawy tj. 27 maja 1990r. z mocy prawa mieniem właściwych gmin.
W konsekwencji powyższego poglądu, moim skromnym zdaniem słusznego, Przedsiębiorcy przesyłowi od 2019 r. mogą argumentować iż zasiedzieli powyższą służebność.
jakie to podobne do możliwości zasiedzenia nieruchomości Gmin,nieruchomości Skarbu Państwa ,od 1.10.1990 wskutek wspomnianej? nowelizacji, po upływie terminu zasiedzenia określonego w art.10? przep.wprow.
Są działania celem precyzyjnego uregulowania służebności przesyłu
tutaj
Jako karnista proszę o wyjaśnienie kilku wątpliwości dotyczacych służebności przesyłu wody, bo potrzebne to do sprawy o czyn z art. 231 k.k. (przestępstwo urzędnicze).
Stan faktyczny:
Istnieją dwie nieruchomości: (A) jedna mająca dostęp do urządzeń infrastruktury technicznej leżącej w pasie drogowym (kanalizacja, woda, prąd, gaz itp). Własciciel tej nieruchomosci pozwala włascicielowi nieruchomosci (B) która nie ma dostepu do drogi publicznej i do mediów, na zaprojektowanie i położenie wodociągu, który przechodzi przez działkę (A).
Wodociąg jest wykonany w 2009 roku, w styczniu 2010 roku własciciel działki (B) przekazuje umową na rzecz gminy własność sieci wodociągowej (położonej na działce B i A) i zatrzega w umowe (!!!), iż każde nowe przyłacze do wodociągu na dziełce A i B wymaga zgody jego jako inwestora i wykonawcy wodociągu (o czym nie informują właściciela nieruchomosci (A).
Osoba trzecia kupuje nieruchomosć, która sąsiaduje z działką (A) i za zgoda własciciela działki (A) próbuje podłączyć wodociąg do swojej nieruchomości (C).
Gmina uzależnia wydanie decyzji administracyjnej (okreśajacej warunki przyłacza wodociągowego na podstawie ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków od ZGODY OSOBY TRZECIEJ (!!!!) czyli wykonawcy wodociągu (B) w chwili gdy jest właścicielem wodociągu (bo obowiązuje umowa) i posiada zgodę właściciela działki (A).
Problem dotyczy tego czy urzędnik ma obowiązek zastosowania ustawy o zbiorowym zaopotrzeniu wodę (art. 3, art. 6, art. 19) gdzie nie ma żadnej mowy o zgodzie osoby trzeciej (bo jest to postępowanie administracyjne a nie cywilne) i czy odmowa wydania takiej decyzji (własciwie to decyzji odmwiającej ustalenia warunków przyłacza wodociągowego) w chili gdy jest to zadanie własne gminy (zaopatrzenie w wodę) stanowi czyn z art. 231 k.k.
Podkreślam, że wodociąg jest sprawny technicznie, posiada odpowiednie moce przesyłowe więc warunek odmowy przyłączenia z uwagi na stan techniczny odpada (art. ustawy o zaopatrzeniu w wodę).
Moim zdaniem brak jest przestęstwa z art. 231 k.k., ale zachodzi naruszenie ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków (musi byc decyzja pozytywna Gminy na przyłacze wodociągowe, bo jest "włascicielem rury", ma zgodę właściciela nieruchomości przez którą ta rura przechodzi. Tym saym w grę wchodzi skarga do SKO.
Ponadto rozliczenia cywilne dotyczą tylko A, B i ewentualnie C jako zainteresowanych korzystaniem z wodociągów - to należy jednak do postępowania cywilnego.
Gmina nie ma prawa odmówić przyłączenia zainteresowanego do sprawnej sieci wodociągowej i uzleżniać takiego pozwolenia od ZGODY osoby trzeciej (nie będącej żadnym przedsiębiorcą a jedynie prywatnym wykonawcą wodociągu z uwagi na braki budżetowe Gminy)
Prosze o podpowiedzi czy dobrze rozumuję tym bardziej, że przepisy art. 49 k.c. zmieniały się i tak samo jest z w/w ustawą o zabiorowym zaopotrzeniu w wodę.
"ddominus" napisał:
Wodociąg jest wykonany w 2009 roku, w styczniu 2010 roku własciciel działki (B) przekazuje umową na rzecz gminy własność sieci wodociągowej (położonej na działce B i A) i zatrzega w umowe (!!!), iż każde nowe przyłacze do wodociągu na dziełce A i B wymaga zgody jego jako inwestora i wykonawcy wodociągu (o czym nie informują właściciela nieruchomosci (A).
Czyli jak dobrze rozumiem sprawa posiada jedynie cywilny aspekt i to w zakresie ustalenia uprawnień właściciela nieruchomości (A) - gdzie położno wodociąg i Gminy która jest właścicielem urządzenia - wodociągu.
Patrzyłem także do orzeczenia TK w tym zakresie i wskazano tam, iż w chwili układania wodociągu włascicielem jest Inwestor, w chwili jego połaczenia z nieruchomoscią jest nim własciciel działki a z chwilą stałego podłaczenia do sieci (w sposób umożliwiajacy funkcjonowanie) właścicielem staje się Gmina (lub zakład który prowadzi taką działalnosć na terenie Gminy).
Problem dalej jest więc tylko cywilny lub administracyjny (właściwe decyzje o warunkach zabudowy) i jak na mój gust prawo karne tutaj nie ma nic do działania, bo w tym stanie prawnym nie udowodni się winy i zamiaru urzędnika co do znamion czynu z art. 231 k.k.
P.S. Dodaję także że nie ustanowiono żadnych służebności i nie ustalono tytułu prawnego do przesyłu wody na nieruchomości (A). Tym samym stan prawny dalej jest nieuregulowany.
Jakby nie patrzeć to zarzut karny jest mocno dymany.
Lepiej w to nie brnąć, umorzyć albo klepnąć umorzenie w Kp