Forum sędziów
mam pytanie do bardziej doświadczonych...
Odziedziczyłam kilkanaście starych spraw, które muszę zacząć prowadzić od początku z uwagi na zmianę referenta. Zastanawiam się, co począc w sytuacji, gdy oskarżony w którejś z tych spraw miałby ochotę skorzystać z 387 kpk (wcześniej wyjaśniali przed innym składem sądzącym).
Stosujecie 387 kok w takich wypadkach?
Jakie jest zdanie Waszych okręgów w tej kwestii?
ja bym liczył wyjaśnienia składane u Ciebie jako pierwsze
możesz.
"Dred" napisał:
ja bym liczył wyjaśnienia składane u Ciebie jako pierwszeJa też, bo sprawa idzie od początku.
wydawałem takie orzeczenia bez większych wątpliwości
SN zdarzało się uchylać wyroki celem ponownego przeprowadzenia procedury z art. 387 (wyrok SN z dnia 7 lipca 2006 r., III KK 405/05, LEX nr 193008). Z logiki tego orzeczenia wynika, że pierwsze wyjaśnienia to nie tylko pierwsze w ogóle w sprawie, ale pierwsze na danej rozprawie, a więc także kolejnej w sprawie byle prowadzonej od początku.
Jeżeli masz jeszcze wątpliwości to dodam, że poprzednicy mają rację :D
Nie ukrywam, że takie głosy mnie cieszą...
"Aaanitkaaa" napisał:
Nie ukrywam, że takie głosy mnie cieszą...okaż to....
wstydzem siem
no, dawaj!
Bez cienia wątpliwości mówię jak poprzednicy. Można
też uważam, że można
"Ama" napisał:
też uważam, że możnaAma, Ty się chcesz na "omógł" załapać A tutaj nie dają
"romanoza" napisał:
też uważam, że możnaAma, Ty się chcesz na "omógł" załapać A tutaj nie dają
ehhh Ty mnie zawsze przejrzysz romi... wolę pomagać w realu
i tym oto sposobem zdygresjonowaliśmy świeży temacik
wszystko odwołuję!!! myślałem, że chodzi o art. 387 kpc
"Dred" napisał:
myślałemnie pszesadzaj
"Dred" napisał:
wszystko odwołuję!!! myślałem, że chodzi o art. 387 kpc
teraz ?! ... jak my tu wszyscy za Tobą .... taksie nie robi
"Ama" napisał:
i tym oto sposobem zdygresjonowaliśmy świeży temacikSię Ama nie bój, są tu jeszcze jacyś moderatorzy
"romanoza" napisał:
i tym oto sposobem zdygresjonowaliśmy świeży temacikSię Ama nie bój, są tu jeszcze jacyś moderatorzy
gdzie? <milczek>
A-nitka.
Zgadzam się z tym, że możesz zastosować 387kpk.
Jest w tym przepisie mowa o "rozprawie głownej", ale czasami, w innych przepisach, kpk posługuje się terminem "ierwszej rozprawy głównej" (np. art. 12 par. 3, art. 496 par. 2, 506 par. 5). W sprawie mamy zasadniczo jedną rozprawę główną, ale gdy np. sprawa jest uchylona do ponownego rozpoznania, to nie będzie to już ta "ierwsza" rozprawa główna.
dziękuję Wam za pomoc, w sumie żadnycch głosów przeciw...
"Aaanitkaaa" napisał:
dziękuję Wam za pomoc, w sumie żadnycch głosów przeciw...
Głos przeciw wyrazi SO...
po wyjaśnieniach też mogą zawrzeć ugodę. Czasem jest tak, że się strony dogadają w połowie procesu. Wtedy dopuszczam takie gentlemen`s agreement, że oskarżony staje i się przyznaje, a strony wyrażają zgodę na ograniczenie przewodu w trybie 388 kpk. Przy czym z góry wiadomo, że ustalonego wyroku nikt nie zaskarży. Jak do tej pory działa.
"xvart" napisał:
po wyjaśnieniach też mogą zawrzeć ugodę. Czasem jest tak, że się strony dogadają w połowie procesu. Wtedy dopuszczam takie gentlemen`s agreement, że oskarżony staje i się przyznaje, a strony wyrażają zgodę na ograniczenie przewodu w trybie 388 kpk. Przy czym z góry wiadomo, że ustalonego wyroku nikt nie zaskarży. Jak do tej pory działa.
Gorzej jak zmieni zdanie. Ale mi dotychczas to się nie zdarzyło.
Zmieniają zdanie, przyznają się, poddają się na karę bezwzględną - zwłaszcza w sprawach aresztowych, byle wyjść. A potem wniosek o uzasasdnienie. I jeśli w śledztwie się nie przyznawał, a sprawa nie jest w śledztwie zrobiona "cymes" dowodowo (są takie sprawy w ogóle?) to "uchył" pewny.
"amelius" napisał:
po wyjaśnieniach też mogą zawrzeć ugodę. Czasem jest tak, że się strony dogadają w połowie procesu. Wtedy dopuszczam takie gentlemen`s agreement, że oskarżony staje i się przyznaje, a strony wyrażają zgodę na ograniczenie przewodu w trybie 388 kpk. Przy czym z góry wiadomo, że ustalonego wyroku nikt nie zaskarży. Jak do tej pory działa.
Gorzej jak zmieni zdanie.
Przewód ograniczony do praktycznie wyjaśnień osk. (często innych niż w przygotowawczym) i szczątkowych zeznań pokrzywdzonego; gdy się jedna ze stron rozmyśli, to wtedy sędzia jest "goły i wesoły", bo dowodów, których nie ujawniono po prostu nie ma. Nie ma z czego pisać uzasadnienia. Wyrok prawie zawsze poleci.
Można się chociaż trochę zabezpieczyć odczytując wszystkie zeznania na 392 kpk, ale wtedy tego ograniczenia z art. 388 kpk właściwie się nie robi.
Ja art. 388 kpk po prostu nie stosuję, bo się mi nie opłaca.
no to uchylą, ale wtedy ten kto rozpoznaje jako drugi wymierza karę razy trzy.
Jedna taka sytuacja i potem już się odechciewa oskarżonym takich numerów.
@Xvart
Czy to było do mojego posta? Jeśli tak, to to, o czym piszesz, może być co najwyżej wishful thinking.
Hłe, hłe, jaka zgodność w wypowiedziach. A czytali tezę 3 w Komentarzu Paprzyckiego i wspomniane tam orzeczenie SN?
3. Wniosek taki może być złożony także w wypadku ponownego rozpoznawania sprawy w wyniku uwzględnienia środka odwoławczego (apelacji, kasacji) i przekazania sprawy sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania, a rozprawa prowadzona jest od początku (art. 381 i n.). Wtedy mamy bowiem do czynienia znów z "ierwszym przesłuchaniem na rozprawie głównej" w rozumieniu art. 387 § 1 (odmiennie m.in. T. Grzegorczyk, Wniosek oskarżonego o skazanie...). Zdaniem Sądu Najwyższego (SN II KK 209/06, OSNKW-R 2006, poz. 2478) określenie "do chwili zakończenia pierwszego przesłuchania oskarżonych na rozprawie głównej" oznacza, że późniejsze decyzje procesowe podjęte w trybie art. 34 § 3, a w ich następstwie przeprowadzenie sprawy oskarżonych od początku, w tym ponowne przesłuchanie oskarżonych, nie uchyla swoistej prekluzji możliwości zgłoszenia wniosku o skazanie w trybie art. 387; ponowne odebranie wyjaśnień od oskarżonych nie posiada, w tym wypadku, waloru "ierwszego przesłuchania" w rozumieniu tego przepisu.
Doris, czytali, czytali ale komentatorzy swoje, praktyka swoje. I zdrowy rozsądek...
Tylko, że widziałam uchyły z tego powodu. Jak najbardziej życiowe.
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.