Forum sędziów
Czy ktoś może podrzucić tu jakieś orzecznictwo albo literaturę dotyczącą problemu, czy spółka jawna (i generalnie spółki osobowe, mogące nabywać prawa i zaciągać zobowiązania we własnym imieniu oraz posiadające zdolność sądową wg ksh, ale nie mające osobowści prawnej) może występować w procesie karnym jako pokrzywdzony (art. 49 kpk) - czy też prawa pokrzywdzonego przysługują od początku jedynie jej wspólnikom?
Dalszy problem: co z prawami pokrzywdzonego po wykreśleniu spółki z rejestru?
Ad 1. Gdy miałem spółkę cywilną jako pokrzywdzonego, zawiadamiałem każdego ze wspólników.
Ad 2. Chyba w dalszym ciągu w grze pozostają wspólnicy jako osoby fizyczne.
jednak spółka cywilna i spółka jawna to zupełnie inne sytuacje prawne
spółka cywilna jako taka nie ma zdolności prawnej - taką zdolność mają wyłącznie jej wspólnicy
spółka jawna - zdolność prawną i zdolność do czynności prawnych już ma i jest bytem prawnym oderwanym od wspólników (ich odpowiedzialność za zobowiązania spółki jest solidarna ze spółką na podstawie art. 22 par. 2 ksh).
Spółka jawna nie posiada jednak osobowości prawnej. Należy do kategorii tzw. podmiotów nieosobowych, stanowiąc jednostkę organizacyjną nie posiadająca osobowości prawnej, której ustawa przyznaje zdolność prawną.
oczywiście nie mam pojęcia jak to rozróżnienie przekłada sie na pytanie postawione w tytule
ale znalazałam takie orzeczenie:
II AKz 476/08 postanow. s.apel. 2008-07-02
w Katowicach
LEX nr 447111...
Niedopuszczalnym i błędnym jest przyjęcie, iż wraz z przekształceniem się spółki cywilnej w spółkę jawną nastąpiło "rzekazanie statusu pokrzywdzonego" z pierwotnie uprawnionych osób na nowo powstały podmiot prawny, bowiem tego rodzaju "zbycie", czy też przejście uprawnień w świetle przepisu art. 860 i nast. k.c. oraz przepisu art. 26 § 4-6 k.s.h., jak również przepisów postępowania karnego, nie jest możliwe. W świetle przepisów postępowania karnego, pokrzywdzonym jest podmiot, którym może być osoba fizyczna lub prawna, a nie przedmiot (mienie), co powoduje, iż status pokrzywdzonego nie mógł zostać przekazany w drodze przekształcenia się spółki cywilnej w trybie przepisu art. 26 § 4 k.s.h. w spółkę jawną.
No właśnie problem z tym jej "bytem prawnym".
Zgodnie z ksh spółka osobowa może we własnym imieniu nabywać prawa, w tym własność nieruchomości i inne prawa rzeczowe, zaciągać zobowiązania, pozywać i być pozywana (art. 8) i ma własny majątek (art. 28).
Jednak zgodnie z art. 49 par. 1 kpk pokrzywdzonym jest osoba fizyczna lub prawna, której dobro prawne zostało bezpośrednio naruszone lub zagrożone przez przestępstwo (par. 2 - 4 nie dotyczą niewątpliwie spółki jawnej).
Literalna wykładnia tych wszystkich przepisów doprowadziła mnie na razie do konkluzji:
- spółka jawna nie może być pokrzywdzonym, bo nie jest osobą prawną (ani innym podmiotem, który w myśl art. 49 kpk może być pokrzywdzonym w procesie karnym);
- wspólnik nie może być pokrzywdzonym (np. przestępstwem kradzieży bądź niegospodarności), bo utracony został majątek spółki (jako "bytu prawnego" w rozumieniu art. 8 ksh, jednak pozbawionego osobowości prawnej) a nie jego własny, a więc brak tu bezpośredniości pokrzywdzenia.
Ponieważ te wnioski prowadzą w sumie do absurdu, zastanawiam się, jak z tego wyjść sensownie.
KPK:
Art. 49. § 1. Pokrzywdzonym jest osoba fizyczna lub prawna, której dobro prawne zostało bezpośrednio naruszone lub zagrożone przez przestępstwo.
§ 2. Pokrzywdzonym może być także instytucja państwowa, samorządowa lub społeczna, choćby nie miała osobowości prawnej.
...i wszystko jasne!
no to jeszcze to:
jak wynika z uzasadnienia orzeczenia: - IV KK 328/06 wyrok SN 2006-11-23, SN nie widział przeszkód aby spółkę jawną uznać za pokrzywdzoną
[ Dodano: Pon Kwi 18, 2011 11:59 am ]
"TGC" napisał:
- wspólnik nie może być pokrzywdzonym (np. przestępstwem kradzieży bądź niegospodarności), bo utracony został majątek spółki (jako "bytu prawnego" w rozumieniu art. 8 ksh, jednak pozbawionego osobowości prawnej) a nie jego własny, a więc brak tu bezpośredniości pokrzywdzenia.
a zobacz jeszcze to:
Kluczowym argumentem przyznania wspólnikowi spółki jawnej w likwidacji, który nie jest likwidatorem, statusu pokrzywdzonego jest treść art. 22 § 2 k.s.h. Przepis ten przewiduje, że każdy wspólnik odpowiada za zobowiązania spółki bez ograniczenia całym swoim majątkiem solidarnie z pozostałymi wspólnikami oraz za spółkę. Każde działanie, które powoduje szkodę w mieniu spółki, a takim jest bezspornie przywłaszczenie mienia spółki, może zatem mieć bezpośrednio niekorzystne konsekwencje dla odrębnego majątku każdego ze wspólników. Nie ma przy tym istotnego znaczenia, że odpowiedzialność wspólnika jest subsydiarna, tj. egzekucja z majątku wspólnika może mieć miejsce dopiero wtedy, gdy egzekucja z majtku spółki okaże się bezskuteczna (art. 31 § 1 k.s.h.), zwłaszcza, że powyższe ograniczenie nie stanowi przeszkody do wniesienia powództwa przeciwko wspólnikowi, zanim egzekucja z majątku spółki okaże się bezskuteczna.
Postanowienie Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 30 lipca 2009 r. II AKz 820/09
Bardzo pośrednia wskazówka, ale zawsze coś, dzięki.
Orzeczenie SA znam, ale jak się wczytać w uzasadnienie, to nie za bardzo tam przeanzalizowano kwestię, kto tak naprawdę jest pokrzywdzonym, tylko bez uzasadnienia przyjęto, że jest nim s.j., a rozstrzygany problem dotyczył jedynie tego, kto tę spółkę może reprezentować.
"suzana22" napisał:
KPK:
Art. 49. § 1. Pokrzywdzonym jest osoba fizyczna lub prawna, której dobro prawne zostało bezpośrednio naruszone lub zagrożone przez przestępstwo.
§ 2. Pokrzywdzonym może być także instytucja państwowa, samorządowa lub społeczna, choćby nie miała osobowości prawnej.
Przepis znam. Ale spółka jawna raczej nie jest instytucją państwową, samorządową ani społeczną.
No chyba że Sąd Najważniejszy uznał inaczej, a Ty coś o tym wiesz.
"TGC" napisał:
Bardzo pośrednia wskazówka, ale zawsze coś, dzięki.
Orzeczenie SA znam, ale jak się wczytać w uzasadnienie, to nie za bardzo tam przeanzalizowano kwestię, kto tak naprawdę jest pokrzywdzonym, tylko bez uzasadnienia przyjęto, że jest nim s.j., a rozstrzygany problem dotyczył jedynie tego, kto tę spółkę może reprezentować.
KPK:
Art. 49. § 1. Pokrzywdzonym jest osoba fizyczna lub prawna, której dobro prawne zostało bezpośrednio naruszone lub zagrożone przez przestępstwo.
§ 2. Pokrzywdzonym może być także instytucja państwowa, samorządowa lub społeczna, choćby nie miała osobowości prawnej.
Przepis znam. Ale spółka jawna raczej nie jest instytucją państwową, samorządową ani społeczną.
No chyba że Sąd Najważniejszy uznał inaczej, a Ty coś o tym wiesz.
Nie kpijta sobie, przecież zacytowałam, żeby zestawić z judykatem podanym przez kaś, z którego wynikało, że nigdy podmiot bez osobowości prawnej nie może być pokrzywdzonym.
Podmiotowość prawno-handlowa spółki osobowej (art. 8 ksh) jest mocno ugruntowana i właściwie to niewiele różni tę spółkę od osoby prawnej. Najpierw były spółki osobowe, jako podmioty praw i obowiązków - co przewidziano w ksh, a potem wprowadzono zmiany do kc, gdzie tę trzecią kategorię podmiotów stosunków cywilnoprawnych zauważono i uwzględniono.
Moim zdaniem (nie jestem karnistą!!) spółka jawna może być pokrzywdzonym i nie trzymałabym się kurczowo tego,że może nim być jedynie "osoba", a spółka osobowa osobą nie jest. Jest podmiotem praw i obowiązków, a to z mocy art 8 ksh i z mocy art. 33(1) kodeksu cywilnego. A jak komuś brakuje argumentów do literalnej wykładni przepisu dot. pokrzywdzonych to spółka osobowa nazywana jest ( właśnie z racji tej prawie-osobowości prawnej) niepełną osobą prawną, żeby nie używać określenia "ułomną" osobą prawną. Od tego chyba bym wyszła...
"kreska" napisał:
Moim zdaniem (nie jestem karnistą!!) spółka jawna może być pokrzywdzonym i nie trzymałabym się kurczowo tego,że może nim być jedynie "osoba", a spółka osobowa osobą nie jest.
Kreseczko w karnym to nie tak łatwo "nie trzymać się kurczowo" przepisu..
"suzana22" napisał:
Moim zdaniem (nie jestem karnistą!!) spółka jawna może być pokrzywdzonym i nie trzymałabym się kurczowo tego,że może nim być jedynie "osoba", a spółka osobowa osobą nie jest.
Kreseczko w karnym to nie tak łatwo "nie trzymać się kurczowo" przepisu..
Dlatego ja mam lepiej!
Ale swoją drogą to coś ustawodawca sam za sobą nie "zdanża"!
"kreska" napisał:
Ale swoją drogą to coś ustawodawca sam za sobą nie "zdanża"!No nie zdanża, żeby daleko nie szukać
Co zatem stoi w art. 470 kpk ?? Otóż stoi tam:
Art. 485. W sprawach z oskarżenia prywatnego stosuje się przepisy o postępowaniu uproszczonym, z zachowaniem przepisów niniejszego rozdziału. Przepisu art. 470 nie stosuje się.
Art. 470. (334) (uchylony).Nie można było dostosować ?? Tylko tak to jest, jak się zajmują tym amatorzy
Mimo niechęci wynikającej z lenistwa, poszło dziś pytanko prawne do SN. Niech sie głowią ci, którym za to lepiej płacą.
Wszystkim zabierającym tu głos dziękuję za pomoc (poza jedną starą squaw, która wpadła tylko ponarzekać nie na temat i zaśmieciła poważny wątek).
Ze starymi squaw same problemy
Wow, punkcik w wątku karnym, suuuuper
koniecznie poinformuj o odpowiedzi na zapytanie !!
"TGC" napisał:
Mimo niechęci wynikającej z lenistwa, poszło dziś pytanko prawne do SN. Niech sie głowią ci, którym za to lepiej płacą.
Co racja, to racja
A tak swoją drogą nieraz uznawałam spółkę jawną za pokrzywdzonego, orzekałam naprawienie szkody na jej rzecz itp., ale bez głębszej refleksji. Teraz jak sobie trochę podumałam, to zanim SN Ci odpowie , ja jako pokrzywdzonych będę traktować wspólników takiej spółki.
"kzawislak" napisał:
koniecznie poinformuj o odpowiedzi na zapytanie !!
Rozkaz!
Tyle że młyny Sprawiedliwości Najwyższej mielą powoli.
A przy tej okazji nadmienię, że pytanie mogłem zadać jako sąd odwoławczy w związku z rozpoznawaniem zażalenia na postanowienie proka o podjęciu śledztwa. Wobec zadania pytania oczywiście odroczyłem posiedzenie do nie-wiadomo-kiedy (czyli do uzyskania odpowiedzi SN).
Co zrobi biedny prok, jak za wiele miesięcy, po przeprowadzeniu szeregu czynności i przygotowaniu a/o, sąd po nadejściu odpowiedzi SN uchyli mu postanowienie i stwierdzi, że podjęcie śledztwa było niezasadne?
Ale to pytanie retoryczne, nie proszę o odpowiedź.
"TGC" napisał:
Co zrobi biedny prokNa mój gust wynajmie tego jegomościa
<eace>
"TGC" napisał:
Wszystkim zabierającym tu głos dziękuję za pomoc (poza jedną starą squaw, która wpadła tylko ponarzekać nie na temat i zaśmieciła poważny wątek).Już na stare squaw nie narzekaj, jako że niektórzy tutaj się lenią i nie wywiązują z obietnic wklejenia, to wklei stara squaw
Postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 21 lipca 2011 r. I KZP 7/11
Spółka jawna może występować w postępowaniu karnym w charakterze pokrzywdzonego, gdyż stosuje się wobec niej odpowiednio przepisy o osobach prawnych (art. 331 § 1 k.c.).
Dzięki za wyręczenie. W tym wieku nie takie rzeczy się zapomina.
Tomasz Demendecki, Glosa do postanowienia SN z dnia 21 lipca 2011 r., I KZP 7/11.
"Zagadnienie uczestnictwa spółki jawnej w postępowaniu karnym w charakterze pokrzywdzonego jest usytuowane na niewątpliwie trudnym do analizy pograniczu prawa karnego procesowego oraz prawa handlowego i cywilnego. Krytyczna analiza głównej tezy, przedstawionej przez Sąd Najwyższy (dalej jako SN) w przedmiotowym postanowieniu, pozwala autorowi glosy sformułować wniosek, że aktualne uregulowanie w karnym prawie procesowym instytucji „okrzywdzonego”, z niezrozumiałych przyczyn prowadzi do różnicowania możliwości występowania w postępowaniu karnym jednostek organizacyjnych nieposiadających osobowości prawnej, lecz wyposażonych w zdolność prawną w relacji do osób prawnych (w szczególności spółek osobowych czy kapitałowych w organizacji prawa handlowego a spółek kapitałowych posiadających osobowość prawną). Istniejąca luka w prawie narusza zarazem obowiązywanie fundamentalnej zasady równości wobec prawa (art. 32 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej), a także uniemożliwia wskazanym podmiotom dochodzenie swoich prawnie chronionych interesów i obronę praw w postępowaniach przed organami wymiaru sprawiedliwości (art. 45 ust. 1 Konstytucji RP). Autor de lege ferenda formułuje postulat objęcia dyspozycją art. 49 kodeksu postępowania karnego wszystkich podmiotów prawa posiadających zdolność występowania w toku postępowania jurysdykcyjnego".
http://www.lex.pl/pip-akt/-/akt/glosa-do-postanowienia-sn-z-dnia-21-lipca-2011-r-i-kzp-711
(a w najnowszym PS także artykuł na ten temat tego samego Autora)
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.