Forum sędziów
Wydany został wyrok łączny. Sąd nie wziął pod uwagę jednego wyroku, który był w momencie orzekania. W wyroku łącznym w ogóle nie został ujęty. Skazany wniósł ponownie o wydanie wyroku łącznego pisząc jakieś głupoty, że kara za surowa itp, itd, ale to nieważne.
Mam pytanie. Czy, jeżeli Sąd nie wziął pod uwagę jednego z wyroków, które powinien był wziąć pod uwagę, nie wpisał go w części wstępnej, to czy ja teraz mogę wydać nowy wyrok łączny ( ten wyrok z innym nadaje się do połączenia ), czy też mamy do czynienia z res iudicata.
moim zdaniem res iudicata dotyczy tylko takiej sytuacji, gdy objęte były analizą wszystkie wyroki, które są do rozpoznania przy nowym wniosku ... czyli wydano co do nich wyrok łączny lub też umorzono co do nich postępowanie ze względu na brak podstaw do wyroku łącznego ...
jeśli tego jednego wyroku Sąd poprzednio wcale nie brał pod uwagę (nieważne, czy o nim nie wiedział (bo mogło go jeszcze nie być w karcie karnej) czy niezauważył czy tam co) .... to co do tego kompletu wyroków - z tym nieujętym w analizie - nie ma powagi rzeczy osądzonej ...
a jak się nadaje do połączenia z którymś z tamtych - objętych poprzednim, to tamten rozwiazać i wydać nowy ...
ujawnienie kolejnego wyroku, z którego kara kwalifikuje się do połączenia jest przesłanką wydania wyroku
często dochodzi do ujawnienia w innych okolicznościach - karty karne aktualizowane są z takim opóźnieniem, że nie ma w nich ujętych wyroków, bądź równolegle do postępowania o wydanie wyroku łącznego toczy się inna sprawa, gdzie zapada wyrok skazujący nadający się do połączenia
efekt - wyrok łączny wydany, za kilka miesięcy okazuje się, że są kolejne kary do połączenia
Jeżeli nie wziął pod uwagę, chociaż powinien - wiedział o jego istnieniu - res iudicata.
"romanoza" napisał:
Jeżeli nie wziął pod uwagę, chociaż powinien - wiedział o jego istnieniu - res iudicata.
zakładasz, że wyrok został wymieniony w komparycji, w sentencji zawarto rozstrzygnięcie, iż w zakresie kary jednostkowej orzeczonej w tym wyroku postępowanie w trybie art 572 zostało umorzone?
nawet jeśli
III KK 231/10 wyrok SN 2010-12-01
LEX nr 653511
1. Sam termin użyty w przepisie art. 575§1 k.p.k., przewidujący "utratę mocy" poprzedniego wyroku łącznego, nie może być interpretowany li tylko gramatycznie, jako ex lege przełamujący prawomocności wyroków łącznych w tych częściach, które ten przymiot posiadają. "Porządkujący" charakter wyroku łącznego nie może być tak dalece przeceniany, że prowadzi do "odporządkowania" jemu reguł wynikających ze stanu res iudicata.
stoję na stanowisku, że w części umarzającej na 572 wyrok nie korzysta z przymiotu prawomocności, w części umorzonej zawsze w razie potrzeby [575] może zostać wydane rozstrzygnięcie o karze łącznej
Uważam, że tu nie można wprost stosować zasady res iudicata, nie o to w tej zasadzie chodzi. Ona jest gwarancją tego, że facet nie będzie sądzony dwa razy za to samo. A orzekanie w przedmiocie wydania wyroku łącznego to takie orzekanie sui generis.
W przedstawionej sytuacji - jak uważam - znajduje zastosowanie art.575 par.1 kpk, umożliwiający ponowne procedowanie w przedmiocie wydania wyroku łącznego, a nawet, skoro coś takiego się ujawniło (vide art.570 kpk) obligujący do wszczęcia postępowania z urzędu.
"wanam" napisał:
Jeżeli nie wziął pod uwagę, chociaż powinien - wiedział o jego istnieniu - res iudicata.
zakładasz, że wyrok został wymieniony w komparycji, w sentencji zawarto rozstrzygnięcie, iż w zakresie kary jednostkowej orzeczonej w tym wyroku postępowanie w trybie art 572 zostało umorzone? Tak właśnie zakładam. Jest to zresztą stanowisko SO Lublin.
"romanoza" napisał:
Jeżeli nie wziął pod uwagę, chociaż powinien - wiedział o jego istnieniu - res iudicata.
zakładasz, że wyrok został wymieniony w komparycji, w sentencji zawarto rozstrzygnięcie, iż w zakresie kary jednostkowej orzeczonej w tym wyroku postępowanie w trybie art 572 zostało umorzone? Tak właśnie zakładam. Jest to zresztą stanowisko SO Lublin.
i tu się zgadzam romi ... ale z wpisu aśki wynika raczej, że ten dodatkowy wyrok jest zupełnie pominięcy w tym pierwszym łącznym , ani nie wymieniony w części wstępnej, ani nie umorzono co do niego postępowania na 572 ... po prostu dla wydającego WŁ Sądy ten wyrok nie istniał ...
Jeśli takie założenie, jak podaje Ama - zdecydowanie rzeźbimy nowy łączny. Jeśli takie, jak Romanoza - res iudicata.
"aśka" napisał:
Sąd nie wziął pod uwagę jednego wyroku, który był w momencie orzekania. W wyroku łącznym w ogóle nie został ujęty.Więc robimy nowy.
zapomniało się chyba Sadowi o tym jednym małym wyroku z 209....dzięki za pomoc
Ja nie wydałabym nowego wyroku łącznego, bo powołany w jednym z poprzednich postów przepis z kpk jednoznacznie przesadza, że nowy wyrok łaczny można wydać tylko w dwóch wypadkach, tj. gdy wyrok lub wyroki wchodzace w skład wyroku łącznego został uchylony lub też wydano, ale po tamtym wyroku łącznym nowy wyrok, który mógłby zostać połączony z wyrokami wchodzącymi w jego skład. To, że Sąd nie wiedział o istnieniu jakiegoś wyroku w chwili wydawania wyroku łacznego, bo nie było go w danych o karalności nie uzasadnia zmiany i ingerencji w prawomocny przecież wyrok łączny, który mógł być wszak zaskarżony przez skazanego, który winien wiedzieć za co i ile razy był skazany.
"dulka" napisał:
Ja nie wydałabym nowego wyroku łącznego, bo powołany w jednym z poprzednich postów przepis z kpk jednoznacznie przesadza, że nowy wyrok łaczny można wydać tylko w dwóch wypadkach, tj. gdy wyrok lub wyroki wchodzace w skład wyroku łącznego został uchylony lub też wydano, ale po tamtym wyroku łącznym nowy wyrok, który mógłby zostać połączony z wyrokami wchodzącymi w jego skład.
Ja uważam podobnie.
Co pozostaje? Nadzwyczajne środki zaskarżenia.
Ale być może skazany zarobi wkrótce nowy wyrok, gdzie kara będzie mogła być połączona z którąś z kar orzeczonych we wcześniejszych wyrokach i wtedy można ,,wyrzeźbić" nowy łączny jak należy.
"dulka" napisał:
przepis z kpk jednoznacznie przesadza, że nowy wyrok łaczny można wydać tylko w dwóch wypadkach, tj. gdy wyrok lub wyroki wchodzace w skład wyroku łącznego został uchylony lub też wydano, ale po tamtym wyroku łącznym nowy wyrok, który mógłby zostać połączony z wyrokami wchodzącymi w jego składOj, chyba nie
Art.575 par.1 kpk jest właśnie bardzo elastyczny i przez to ma szeroką hipotezę:
Jeżeli po wydaniu wyroku łącznego zachodzi potrzeba wydania nowego wyroku łącznego
To jest jak z gumy i nasza (opisywana tu) sytuacja tu się mieści.
Zgadzam się z amą i censorem. Jeżeli w tym starym łącznym nasz "zapomniany" wyrok nie był wymieniony nigdzie - ani w części wstępnej, ani w dyspozytywnej - rzeźbimy nowy łączny.
Przecież nie może obowiązywać res iudicata co do czegoś, o czym sąd w ogóle nie orzekał.
Tylko gdyby był wymieniony, to trzeba byłoby skasować. Ale jeżeli byłby wymieniony, a sąd go poprzednio nie połączył, to rozumiem, że uchybiłby 85 kk, bo ten "zapomniany" się łaczy. I mamy oczywistą kasację na korzyść.
pozwolę sobie podpiąć się pod temat, a uprzedzam, że łącze nie są moją mocną stroną
Sytuacja wygląda w ten sposób, że mój klient jest bardzo wysłużony dla wymiaru i ma koło 20 różnych wyroków, w tym dwa łącze. Dochodzi kolejne skazanie, które nie łapie się na poprzednie łącze, ale ogólnie łapie się do łącza.
I tu spotkałam się z dwoma stanowiskami - jedni uważają, że skoro zachodzi potrzeba wydania nowego wyroku łącznego w stosunku do konkretnego skazanego, to poprzedni łącz pada i Sąd wyrokuje również w przedmiocie połączenia tych wyroków, które już raz zostały objęte łączem. Natomiast wg drugiego stanowiska postępowanie co do wyroków połączonych w łączach, do których nic nowego nie doszło, umarzam na res iudicata.
Jaka jest w tym względzie Wasza praktyka?
"efa" napisał:
Dochodzi kolejne skazanie, które nie łapie się na poprzednie łącze, ale ogólnie łapie się do łącza.Tu nie rozumiem.
"censor" napisał:
Dochodzi kolejne skazanie, które nie łapie się na poprzednie łącze, ale ogólnie łapie się do łącza.Tu nie rozumiem. Ja też nie
"romanoza" napisał:
Dochodzi kolejne skazanie, które nie łapie się na poprzednie łącze, ale ogólnie łapie się do łącza.Tu nie rozumiem. Ja też nie
Zapewne chodzi o sytuację, gdzie są przesłanki do wydania wyroku łącznego co do kilku skazań, ale żadne z tych skazań nie pozostaje w realnym zbiegu ze skazaniami objetymi już wyrokiem łącznym.
W takiej sytuacji u mnie przyjęło się wydawać wyrok łączny co do tych skazań które się łączą, natomiast stare wyroki łączne pozostają w mocy. Nie przepisujemy ich treści do nowego wyroku, w tym zakresie postępowanie umarzamy.
Nawet w sytuacji gdy stary wyrok łączny zawiera np. dwa ciągi przestępstw i dwie kary łączne i pojawia się nowe skazanie, które pozostaje w realnym zbiegu ze skazaniami tworzącymi jeden ciąg opisany w tym wyroku, to także uznaję, iż nie cały wyrok łączny traci moc, a jedynie w zakresie ciągu przestępstw, do którego dochodzi nowe skazanie i w jedynie tym zakresie orzekam nowym wyrokiem łącznym. Takie stanowisko na jednym ze szkoleń prezentował SSN J. Matras i nie ukrywam że przekonał mnie do niego.
dokładnie o to chodzi, marciano dzięki
Efa tak jak marciano, czyli druga opcja, bo ta pierwsza to jakaś paranoja i totalny bezsens byłby.
"suzana22" napisał:
Efa tak jak marciano, czyli druga opcja, bo ta pierwsza to jakaś paranoja i totalny bezsens byłby.
dzięki - nie ukrywam, że to stanowisko ułatwia mi dość pracę. I oczywiście przekonuje mnie
Dodam, że za poparcie pierwszego przemawia literalna treść przepisu, jednak po raz kolejny okazuje się że są sprawy, które teoretykom się nie śniły
"efa" napisał:
jednak po raz kolejny okazuje się że są sprawy, które teoretykom się nie śniły
E tam, teoretykom wszystko potrafi się wyśnić, inna rzecz że często bez sensu, a czasem nawet śmieszno i straszno
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.