Powiedzmy że jest sobie przetarg w trybie zamówienia publicznego o wykonanie rzeczy X, Y, Z (specyfikacja istotnych warunków zamówieniowa obejmuje wykonanie wszystkich trzech rzeczy) .
Oferent składa ofertę że zrobi X i Y mimo że zgodnie z art. 82 ust 3 ustawy o zamówieniach publicznych "Treść oferty musi odpowiadać treści specyfikacji istotnych warunków zamówienia"
Zamawiający nie czyta/nie rozumie oferty bądź ignoruje fakt że oferta nie zawiera wykonania rzeczy Z i zawiera umowę z wykonawcą. W umowie strony wskazują że przedmiotem zamówienia będzie wszystko co jest w specyfikacji istotnych warunków zamówienia (a więc również wykonanie rzeczy Z).
Potem sobie trwa wykonanie zamówienia ale wykonawca nie robi rzeczy Z z argumentacją że rzecz Z nie była objęta zamówieniem albowiem on musi robić zgodnie z art. 140 ustawy o zamówieniach publicznych tylko to co było w ofercie ("Zakres świadczenia wykonawcy wynikający z umowy jest tożsamy z jego zobowiązaniem zawartym w ofercie".
I co Wy na to? Musi zrobić rzecz Z czy nie? Ważniejsza jest treść umowy czy też treść jego oferty (w związku z art. 140 ustawy o zamówieniach publicznych)?
Prawdą jest po prostu to że jego oferta jako nie zawierająca oferty wykonania wszystkich przedmiotów objętych specyfikacją nie powinna być uwzględniana w przetargu.
Dla porządku wskaże że wynagrodzenie określono ryczałtowo a nie kosztorysowo.
na szybko - umowa była zatem zgodna z przepisem ustawy bo zawierała XYZ .. w tym przypadku chyba wykładnia systemowa i racjonalnego ustawodawcy ( <hahaha> ) że zakładamy iż oferta powinna zawierac wszytskie elementy XYZ i tak samo umowa - ja bym kładała nacisk na "tożsamośc" ... a jeszcze czy brak elementu Z nie dało by sie podciągnąc na art. 58 par 1 kc że w to miejsce wchodzi jeszcze Z
na gorąco i nie miałam jeszcze takiego czegoś dla mnie zawsze umowa ważniejsza niż sama oferta ... ale ten 140 tak jakby wszytsko wywracał
Art. 140.
1. Zakres świadczenia wykonawcy wynikający z umowy jest tożsamy z jego zobowiąza-niem zawartym w ofercie.
2. (uchylony)
3. Umowa jest nieważna w części wykraczającej poza określenie przedmiotu zamówie-nia zawarte w specyfikacji istotnych warunków zamówienia.
dość poważny skutek tu przewidują, ale w 139 odwołują się do ogólnych uregulowań o umowie
w sumie w tym też chodz o to, by nie było nadużyć przy tego typu umowach
jest też problem jaki jest zakres świadczenia Z
zatem skoro wybrali takiego, co daje tylko X i Y, to nie powinien robić Z bo by sie mogło okazać, że w ten sposób Z omija specjalny tryb tej ustawy, jednak jest akcent na to co zostało wybrane spośród wielu ofert, a skoro wybrali ofertę z X i Y, to na Z powinino być nowe zamówienie rozpisane
(powyższy wniosek przyszedł mi z trudem, żeby porzucić naturalne podejście, że jak umowa, jak podpisana, ale jednak podtrzymam to co na wstępie)
"Włóczykij" napisał:
Art. 140.
1. Zakres świadczenia wykonawcy wynikający z umowy jest tożsamy z jego zobowiązaniem zawartym w ofercie.
2. (uchylony)
3. Umowa jest nieważna w części wykraczającej poza określenie przedmiotu zamówienia zawarte w specyfikacji istotnych warunków zamówienia.
dość poważny skutek tu przewidują,
zatem skoro wybrali takiego, co daje tylko X i Y, to nie powinien robić Z bo by sie mogło okazać, że w ten sposób Z omija specjalny tryb tej ustawy,
1. wiem, ze 140 ust. 3 do do tego innego.
2. odczytałam, że Z było w przetargu
ale w ofercie nie było Z, więc skoro wybrano ofertę, a tam nie było o Z (a powinno być, żeby porównać z innymi ofertami, by zachować sens ustawy), to dlatego to Z do uwalenia mimo, że zawarto umowę co do Z
Z musi być objęte ofertą porównywalną z innymi ofertami, żeby był zachowany tryb przewidzainy tą ustawą
ale fakt to uwalenie mogłoby byc z ogólne przepisu tylko (czynność sprzeczna z ustawą), a nie z samego 140
ale w sumie jestem ciekawa co komentatorzy na to
"Włóczykij" napisał:
ale w ofercie nie było Z, więc skoro wybrano ofertę, a tam nie było o Z (a powinno być, żeby porównać z innymi ofertami, by zachować sens ustawy), to dlatego to Z do uwalenia mimo, że zawarto umowę co do Z
Z musi być objęte ofertą porównywalną z innymi ofertami, żeby był zachowany tryb przewidzainy tą ustawą
a tak drążąc jeszcze inaczej
co tu się właściwie wydarzyło, że Ci wzięli ofertę, a ci to podpisali ?
tu w ogóle jest konsens ?
kiedy tow wykryli, dlaczego nie dążyli do unieważnienia umowy, w ogóle po co pisali umowę, wszak przyjęci oferty powoduje nawiązania umowy, w ofercie essentialia, a skoro umowa inna to jakaś zmiana - tak rzucam pytajnikami, bo jednak inne dno tej sprawy może przyniesnie rozwiazanie
no a jeśli byłaby nieważność to do rozliczenia jak przy nieważności, a kara umowna ew. w ramach czynu niedozwolnego (że mieli się prawo spodziewać etc.) - tak hasłowo rzucam