Forum sędziów
Czy badacie sprawstwo w wypadku wystąpienie negatynych przesłanek procesowych. Pytanie na kanwie prywatki, gdzie przed wszczęciem przewodu sądowego dopuszczono dowód z opinii biegłego, okazało się ze oskarżona była niepoczytlana i zostało wydane postanowienie o umorzeniu postępowania z tego właśnie powodu. SO uchyla i każe badać sprawę merytorycznie z uzasadnieniem, że należy w pierwszej kolejności stwierdzić, czy oskarżona dopuściła się popełnienia zarzucanego jej czynu, a jej stan psychiczny ma znacznie dopiero o ile czyn popełniła.
nie, nie można przypisać winy więc po co badać ? ?? ???
Formalnie odwoławczy może mieć trochę racji, ale bez przesady i tak nic z tego nie będzie... W tym czasie można byłoby osądzić coś wartego działania sądu.
"gzrech" napisał:
SO uchyla i każe badać sprawę merytorycznie z uzasadnieniem, że należy w pierwszej kolejności stwierdzić, czy oskarżona dopuściła się popełnienia zarzucanego jej czynu, a jej stan psychiczny ma znacznie dopiero o ile czyn popełniła.U nas jest to pogląd dominujący, by nie powiedzieć, że obowiązujący.
Hm... Co do zasady SO miał rację. Nie wiem czy przypadkiem taka treść orzeczenia nie wynikała z tego, że SR w uzasadnieniu postanowienia nie odniósł się do sprawstwa oskarżonej a jedynie powołał się na stosowną przesłankę z art. 17 kpk.
"jano1976" napisał:
Hm... Co do zasady SO miał rację. Nie wiem czy przypadkiem taka treść orzeczenia nie wynikała z tego, że SR w uzasadnieniu postanowienia nie odniósł się do sprawstwa oskarżonej a jedynie powołał się na stosowną przesłankę z art. 17 kpk.A jakby sprawca zmarł
"romanoza" napisał:
Hm... Co do zasady SO miał rację. Nie wiem czy przypadkiem taka treść orzeczenia nie wynikała z tego, że SR w uzasadnieniu postanowienia nie odniósł się do sprawstwa oskarżonej a jedynie powołał się na stosowną przesłankę z art. 17 kpk.A jakby sprawca zmarł badasz czy popełnił a potem i tak umarzasz
He he. Jasne a przesłuchanie przy stoliku z talerzykami Miałem ostatnio wykroczenie w Białej Podlasaskiej i prowadziłem mimo, że gość był całkiem crazy i SO przyczepił się tylko do tego, że nie ustalałem wysokości szkody :-) A przypominam jeszcze o treści art. 17 § 3 kpk, choć pewnie tu nie będzie miał zastosowania skoro to prywatka.
Jak zmarł to nieważne czy popełnił czy nie .... ale jak niepoczytalny to nasz SO też wydaje misie (na gruncie sprawy kogoś tam, gdzieś tak słyszałam dawno temu ) , że też stoi na takim stanowisku...
nawet jest w tym jakiś sens, że w pierwszej kolejności ustalić trzeba, czy czyn popełnił ... czyn nie przestępstwo ... czyn może popełnić każdy, niepoczytalny też ... a przestępstwem staje się czyn dopiero gdy jest zawiniony ...
i tu już improwizuję, ale gdyby ustalono, że czynu nie popełniono to umorzenie na 17 par. 1 pkt. 1 kpk a nie na pkt. 2 kpk ...
samej misie nie zdarzyło prowadzić jako takiego postępowania dowodowego w sytuacji niepoczytlaności oskarżonego, pisałam w uzasadnieniu, że w świetle zebranego w post. przyg. materiału okoliczności nie budzą wątpliwości (bo nie budziły) ... ale oczywiście w prywatce nie ma nic ... żadnego materiału dowodowego ...
"bzyk" napisał:
Formalnie odwoławczy może mieć trochę racji, ale bez przesady i tak nic z tego nie będzie... W tym czasie można byłoby osądzić coś wartego działania sądu.
Też bez przesady
ostatnio hitem u nas było uchylenie i to dwóch postanowień umarzających sprawy o wykroczenia, gdzie sprawcy byli wg. opinii psychiatrów niepoczytalni.
Sędzia odwoławczy uznał najwyraźniej, że działanie sądu w takich bzdetach jest ko-niecz-ne
"suzana22" napisał:
hitem u nas było uchylenie i to dwóch postanowień umarzających sprawy o wykroczenia, gdzie sprawcy byli wg. opinii psychiatrów niepoczytalniTego stanowiska SO nie podzielam, bo w wykroczeniach nie ma środków zabezpieczających. W sprawach karnych jest sens prowadzenia postępowania dowodowego o tyle, że w razie ustalenia sprawstwa, pomimo niepoczytalności sprawcy, pozostaje otwarta kwestia środków zabezpieczających.
Środek zabezpieczajacy w prywatce? Rozumiem, że czyn wysoce szkodliwy społecznie.
"bzyk" napisał:
Środek zabezpieczajacy w prywatce? Rozumiem, że czyn wysoce szkodliwy społecznie.
Co z samego zagrożenia karą wynika
Jestem sobie w stanie wyobrazić prywatkę co by podpadała pod środki zabezpieczające. Np. spowodowanie skutków ze 157§2 kk nożykiem, które nie podpadałoby pod usiłowanie zabójstwa. A kara sama w sobie nie jest podstawą do automatycznego przyjęcia, że nie zachodzą podstawy do orzeczenia środka. Ale to temat na osobny wątek. O ile pamiętam sam zamknąłem gościa za takie coś.
"suzana22" napisał:
Środek zabezpieczajacy w prywatce? Rozumiem, że czyn wysoce szkodliwy społecznie.Co z samego zagrożenia karą wynika Ustawodawca poprzez określenie takiego czy innego zagrożenia karą określa abstrakcyjny, ogólny stopień społecznej szkodliwości danego typu czynu zabronionego. Ale w realiach każdej sprawy ten stopień musi być ustalony konkretnie. I dlatego ustawodawca nie wyklucza w sprawie o żadne przestępstwo zastosowania środków zabezpieczających.
"suzana22" napisał:
Środek zabezpieczajacy w prywatce? Rozumiem, że czyn wysoce szkodliwy społecznie.
Co z samego zagrożenia karą wynika taa
"gzrech" napisał:
SO uchyla i każe badać sprawę merytorycznie z uzasadnieniem, że należy w pierwszej kolejności stwierdzić, czy oskarżona dopuściła się popełnienia zarzucanego jej czynu, a jej stan psychiczny ma znacznie dopiero o ile czyn popełniła.
A czy może brać udział w postępowaniu? Bo jeśli nie to trzeba zawiesić i dla jej dobra i w jej interesie będzie 6 lat pozostawać pod oskarżeniem a biegli będą ją raz do roku badać.
"klurg" napisał:
A czy może brać udział w postępowaniu?To powinno być punktem opinii sądowo-psychiatrycznej.
censor wypowiada się w cywilnym, to ja dla odmiany tu wspomnę, że u nas też z dawnych czasów pamiętam taką opcję (i to za SN było), że jednak uniewinnienie idzie dalej i stąd powinno się tym w pierwszym względzie kierować, nie poprzestawać na umorzeniu (szczegółów większych już teraz nie pamiętam )
"Włóczykij" napisał:
censor wypowiada się w cywilnymA co by nie?
Chociaż przy tej społecznej szkodliwości prywatek w aspekcie środków zabezpieczajacych - takie np. wielokrotne pomawianie kogoś w środkach masowego przekazu o "agenturę" może jednak być wysoce szkodliwe społecznie, czy nie?
"Włóczykij" napisał:
też z dawnych czasów pamiętam taką opcję (i to za SN było), że jednak uniewinnienie idzie dalej i stąd powinno się tym w pierwszym względzie kierować, nie poprzestawać na umorzeniu (szczegółów większych już teraz nie pamiętam )
I tu się z SN trzeba zgodzić - jeżeli termin przedawnienia mija, a sprawa jest na ukończeniu - to (moim skromnym zdaniem) trzeba ją zakończyć.
I jak klient jest niewinny - to go uniewinnić. A jak winny - to umorzyć na przedawnienie.
Na[rawdę nie widzicie różnicy między umorzeniem na przedawnienia, a uniewinnieniem
"markosciel" napisał:
też z dawnych czasów pamiętam taką opcję (i to za SN było), że jednak uniewinnienie idzie dalej i stąd powinno się tym w pierwszym względzie kierować, nie poprzestawać na umorzeniu (szczegółów większych już teraz nie pamiętam )
I tu się z SN trzeba zgodzić - jeżeli termin przedawnienia mija, a sprawa jest na ukończeniu - to (moim skromnym zdaniem) trzeba ją zakończyć.
I jak klient jest niewinny - to go uniewinnić. A jak winny - to umorzyć na przedawnienie.
Na[rawdę nie widzicie różnicy między umorzeniem na przedawnienia, a uniewinnieniem
zgoda marko, osoba niewinna według zebranego materiału dowodowego, musi byc uniewinniona bez względu na przedawnienie
"Darkside" napisał:
nie, nie można przypisać winy więc po co badać ? ?? ???
...nie można przypisać winy, ale w czasie czynu, drogi Darku, a zatem należy stwierdzić, czy został popełniony czyn, czy zawiera on zestaw znamion, czy jest bezprawny, zaś potencjał jego społecznej szkodliwości jest wyższy, aniżeli znikomy. Wina w tym wypadku jest jak zgniła truskawka na torcie weselnym.
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.