Forum sędziów
Zapodam mój problem. Mam osk. obcokrajowca, bez adresu dla doręczeń w kraju. Żeby było lepiej to chłop jest Niemcem i dwukrotnie był przesłuchiwany jako podejrzany w drodze pomocy prawnej przez prokuraturę niemiecką (w polskiej nigdy). W Niemczech na przesłuchania zgłaszał sięz niemieckiem adwokatem. Prok. posłał a/o do sądu i jeszcze wskazał tego adwokata jako jego obrońcę. Macie jakieś pomysły jak wezwać tego osk. i na dodatek zmusić go do przyjazdu na rozprawę do Polski, żeby złożył mi jakieś wyjaśnienia. Pasztet niezły!!!!
Zmusić to się nie da.
Może wezwanie w drodze pomocy prawnej, a potem art. 377 par 2 kpk
"Krzych" napisał:
Zmusić to się nie da.
Może wezwanie w drodze pomocy prawnej, a potem art. 377 par 2 kpk
Raczej 377 par. 3 kpk. My z obywatelami byłej WNP robiliśmy w ten sposób. Wysyłaliśmy pocztą na czerwonych zwrotkach z zawiadomieniem o treści art. 377 par. 3 kpk z wezwaniem do zadeklarowania się co do uczestnictwa. Jeżeli przysyłał deklarację wtedy pod nieobecność i nie masz problemu. Jeżeli nie zareagował, ale na zwrotce widniało "liczno adriesatu", to znaczy że został zawiadomiony osobiście i też można jechać pod nieobecność. Dopiero jak to nie zadziałało wyznaczaliśmy ze trzy terminy na pół roku wprzód i zawiadamialiśmy o nich w drodze pomocy prawnej. Jeżeli nie ma konieczności osobistego przesłuchania, to ten tryb jest ok, tym bardziej że wydanego w tym wypadku nie uważa się za zaoczny
"romanoza" napisał:
Raczej 377 par. 3 kpk.
Oczywiście. Moja pomroczność ciemna
m35 - z ciekawości zapytam, jak z adwokatem niemieckim - czy nie było problemu ze stawiennictwem, czy zawiadomienie szło do Niemiec czy na adres polski i czy coś informował sąd o miejscu pobytu swego klienta? Bo tak sobie myślę, że jak by ten zaczął bruździć to byłoby jeszcze gorzej niż z oskarżonym.
Jeszcze jeden problem widzę; jak jest z występowaniem w sprawach karnych adwokatów z innych państwa a może problemu nie ma i ponownie coś przeoczyłem
"Adek" napisał:
Jeszcze jeden problem widzę; jak jest z występowaniem w sprawach karnych adwokatów z innych państwa a może problemu nie ma i ponownie coś przeoczyłem
Myślę, że art. 82 kpk rozwiewa wątpliwości, czy Niemiec jest uprawniony według przepisów o ustroju adwokatury?
"justice" napisał:
m35 - z ciekawości zapytam, jak z adwokatem niemieckim - czy nie było problemu ze stawiennictwem, czy zawiadomienie szło do Niemiec czy na adres polski i czy coś informował sąd o miejscu pobytu swego klienta? Bo tak sobie myślę, że jak by ten zaczął bruździć to byłoby jeszcze gorzej niż z oskarżonym.
justice. Ja tej sprawy jeszcze nie zacząłem i dlatego zasięgam Waszych opinii. Co do udziału obrońcy z innego państwa UE, to jest ustawa z dn. 5.07.2002r. o świadczeniu przez prawników zagranicznych pomocy prawnej w RP (Dz. U. Nr 126, poz. 1069 z 2002r.). Gość musi się wpisać na listę naszej adwokatury i zdać egzamin ze znajomości polskich przepisów oraz języka. Potem dostaje papier, że może wykonywać usługi w RP i wtedy go mogę dopuścić do udziału w procesie jako obrońca. Ale w ogóle ta sprawa to jest kosmos, bo ten oskarżony nigdy nie był przesłuchany w polskiej prokuraturze, tylko dwa razy w niemieckiej w drodze pomocy prawnej. Nie dał więc siłą rzeczy adresu dla doręczeń w Polsce, bo przypuszcam, że ta cała sprawa mu zwisa.
[ Dodano: Wto Sty 29, 2008 11:13 pm ]
Dodam jeszcze, że coś mi się obiło o uszy, że jest jakaś konwencja UE o pomocy prawnej i sądy z Unii mogą wzajemnie przesyłać za swoim pośrednictwem wezwania dla osób przebywających w innym kraju Unii. Nie trzeba zatem uruchamiać naszego MS i MSZ. Wydaje mi się, że czerwona zwrotka tutaj nic nie da. Najlepiej jeszcze mu wysłać wezwanie po polsku, to nic nie złapie.
a co z art.138 kpk?
"ida" napisał:
a co z art.138 kpk?
Nic jeżeli nie pouczono go o tym, tj. nie otrzymał druku pouczenia o prawach i obowiązkach podejrzanego, który podejrzanyotrzymuje przy pierwszym przesłuchaniu w takim charakterze.
"m35" napisał:
Dodam jeszcze, że coś mi się obiło o uszy, że jest jakaś konwencja UE o pomocy prawnej i sądy z Unii mogą wzajemnie przesyłać za swoim pośrednictwem wezwania dla osób przebywających w innym kraju Unii. Nie trzeba zatem uruchamiać naszego MS i MSZ. Wydaje mi się, że czerwona zwrotka tutaj nic nie da. Najlepiej jeszcze mu wysłać wezwanie po polsku, to nic nie złapie.
Dobrze się obiło:
KONWENCJA
o pomocy prawnej w sprawach karnych pomiędzy państwami członkowskimi Unii Europejskiej,
sporządzona w Brukseli dnia 29 maja 2000 r.,
(Dz. U. z dnia 27 lipca 2007 r.) - szczególnie art.5
oraz
Protokół do Konwencji o pomocy prawnej w sprawach karnych pomiędzy państwami członkowskimi Unii Europejskiej z dnia 29 maja 2000 r.,
sporządzony w Luksemburgu dnia 16 października 2001r.
Poza tym jest też EUROPEJSKA KONWENCJA o pomocy prawnej w sprawach karnych z 20 kwietnia 1959r. (Dz. U. z dnia 22 września 1999 r.) - podpisana przez kraje Rady Europy, a więc nieco więcej uczestników niż UE.
Ta pierwsza wydaje się lepsza do stosowania, ale tylko w ramach UE. Obie są w Lexie.
OK. Dzięki za wszystkie podpowiedzi. Już mam jakiś punkt zaczepienia.
"ida" napisał:
a co z art.138 kpk?
Naqsza kochana doktryna stoi na stanowisku, że 377 kpk to lex specialis, i w tym wypadku fikcja nie obowiązuje, a o terminie pierwszej rozprawy w trybie zwyczajnym musisz mieć oskarżonego osobiście zawiadomionego, co ozunacza czerwona zwrotka tak, ale podpisana przez niego, a nie przez żonę, konkubinę, czy kogo tam jeszcze....
Jaro:
znam art.377 § 3 kpk. W swojej wypowiedzi posłużyłam się skrótem myślowym (chodziło mi o tryb uproszczony, gdzie stosowanie tego przepisu nie jest dopuszczalne, lecz stosuje się art.479§ 1 kpk, nie wymagający bezpośredniego doręczenia oskarżonemu wezwania), co rzeczywiście mogło wprowadzić w błąd.
m35: a może spróbuj przesłuchać oskarżonego w drodze telekonferencji z sądem niemieckim?
A dajcie spokój, wiecie jak to robią w Niemczech??? Jak złapią Polaka, to sami wyznaczają mu pełnomocnika dla doręczeń, którym w wielu wypadkach jest funkcjonariusz Policji, który tego Polaka złapał, a potem wszystkie pisma doręczają do niego i nie bawią się w żadne pomarańczowe, żółte czy innego koloru zwrotki... I jakoś prawa obywatelskie na tym nie ucierpią, my za to Niemców musimy zapraszać, no może jeszcze w drodze pomocy prawnnej. To jest procesowa paranoja!
"jaro123" napisał:
A dajcie spokój, wiecie jak to robią w Niemczech???
nie chciałam się wdawać w tę dyskusję merytoryczą, gdyż wymagałaby ode mnie nie tylo przedstawienia mojej praktyki, ale również głębszej analizy (zauważyłam ten wątek bowiem już po przedstawieniu przez Was poglądów, z którymi musiałabym się dogłębnie zapoznać ).
nie mogę jednak przejść do tzw. porządku dziennego nad wypowiedzią jaro 123, chociaż mój post nie do końca będzie zgadzał się z tematem.
Zgadzam się natomiast z jaro 123 w tym zakresie, w którym powołuje się na praktykę niemiecką, gdyż:
Niemcom zdarzało się wysyłać nielatów (chyba - z tego, co się zdążyłam zorientować) na resocjalizację do pewnego ośrodka na obszarze mojego sądu - takiemu niemieckiemu narkomanowi, nie bęącemu u nas już nielatem (b. proszę o nie prostowanie mnie w tym względzie przez sędziów rodzinnych - wiem, wiem 21 lat etc) zdarzyło się popełnić przestępstwo u nas.
Sąd polski skazał go na karę ogr. woln., którą ja mam wykonać.
Nasz niemieki sąsiad wrócił już do swojego kraju i nie ma zamiaru u nas pracować społecznie.
Sąd niemiecki (jak domniemywam rodzinny czy tam dla nielatów) dowiedział się o naszym wyroku - wydał coś w rodzaju naszego postanowienia o rozszerzeniu warunków warunkowego zawieszenia wykonywania kary:
- nakazał naszemu delikwentowi odpracować ileś tam godzin w niemieckim miasteczku, i
- przesłał to postanowienie faxem (o dziwo po polsku) do kuratora z pismem przewodnim o treści mniej więcej takiej: Sąd w Niemczech wyraża nadzieję, że Sąd w Polsce uzna te godzinki za wykonanie przez XY orzeczonej w Polsce kary ograniczenia wolności.
wszelkie przy tym moje próby ustalenia, jak idzie mojemu narklomanowi praca, pozostają bez echa.
I teraz w nawiązaniu do posta jaro 123 - jak w tej sytuaji zachowałby się Sąd polski, gdyby chodziło o naszego obywatella wysłanego w ramach resocjalizacji do sąsiadów?
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.