Forum sędziów
Stroną w procesie jest Fundusz Gwarant. Św. Pracowniczych. Pełnomocnik (r.pr.) złożył pełnomocnictwo udzielone przez Kierownika Biura Terenowego. Nadto dołączył udzielone temu Kierownikowi "upoważnienie" (w poświadczonej przez r.pr. kserokopii), w którym Dyrektor Krajowego Biura upoważnia Kierownika do gospodarowania środkami funduszu, w tym do (...) składania oświadczeń w imieniu i na rzecz Funduszu w zakresie jego praw i zobowiązań majątkowych, dochodzenia sum wypłaconych tytułem świadczeń pracowniczych, dokonywania innych czynności nie przekarczających zwykłego zarządu, udzielania w powyższym zakresie dalszych upoważnień.
Sprawa jest z art. 299 ksh.
Problem:
Zgodnie z par.4 rozp. MPiPS z z dnia 12 marca 2002 r. w sprawie organizacji, szczegółowych zasad i zakresu działania Krajowego Biura i Biur Terenowych Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych
"Do kompetencji Dyrektora Krajowego Biura należy:
1) reprezentowanie Funduszu przed organami administracji publicznej, osobami fizycznymi, prawnymi i jednostkami organizacyjnymi nieposiadającymi osobowości prawnej,
2) gospodarowanie środkami Funduszu,
3) zarząd ruchomościami i nieruchomościami Funduszu,
4) zatwierdzanie projektów planów finansowych Biur Terenowych w zakresie przychodów, rozchodów i wydatków oraz wpłacanych świadczeń powiększających należności Funduszu,
5) ustalanie zadań oraz procedur finansowych Biur Terenowych."
Sąd nie jest organem adm. publ. i wg mnie Dyrektor Krajowego Biura nie ma uprawnień do reprezentowania Funduszu przed sądami i nie mógł zatem upoważnić do tego dalszych osób. Co Wy na to?
A jest tam ktoś wyżej niż dyrektor ? jeśli nie to nigdy nie będą mieli właściwej reprezentacji.
Art. 12 ust. 4 ustawy z dnia 29 grudnia 1993 r. o ochronie roszczeń pracowniczych w razie niewypłacalności pracodawcy: Zadania określone w ustawie realizuje minister właściwy do spraw pracy przy pomocy Krajowego Biura Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych oraz Biur Terenowych Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.
Dobra doczytałem Minister?
"Johnson" napisał:
Dobra doczytałem Minister?
Jeśli przyjmiemy, że Dyrektor Biura Krajowego nie, to minister.
Jeszcze dodam, żeby bardziej skomplikować: sprawę początkowo prowadził sąd cywilny, który nawet przeprowadził rozprawę. Została mi przekazana postanowieniem z innego sądu. Jeśli przyczepię się teraz pełnomocnictwa to z uwagi na to, że sprawa już się toczyła nie mogę zwrócić i chyba co najwyżej wezwać pod rygorem zawieszenia do złożenia prawidłowego pełnomocnictwa.
Myślę że najgorzej to robić sobie samemu problemy. Wiem że to potencjalna nieważność, ale nie przejmowałbym sie tym dopóki nikt nie protestuje.
Literalnie może i masz rację, ale zamiar ustawodawcy na pewno był inny. Tzn. na pewno nie chciał fatygować takiej grubej szyszki, czyli siebie do banalnych procesów sadowych ...
[ Dodano: 29 Styczeń 2008, 13:30 ]
A poza tym możesz powiedzieć, że myślałeś że sąd to jednostka organizacyjna nie posiadająca osobowości prawne
"Johnson" napisał:
Myślę że najgorzej to robić sobie samemu problemy. Wiem że to potencjalna nieważność, ale nie przejmowałbym sie tym dopóki nikt nie protestuje.
Literalnie może i masz rację, ale zamiar ustawodawcy na pewno był inny. Tzn. na pewno nie chciał fatygować takiej grubej szyszki, czyli siebie do banalnych procesów sadowych ...
Problem w tym, że mój sąd odwoławczy słynie z bardzo dokładnego sprawdzania - bez jakichkolwiek wniosków - prawidłowości umocowania i na pewno sprawa tam nie "rzemknie" niezauważona.
"jarocin" napisał:
Problem w tym, że mój sąd odwoławczy słynie z bardzo dokładnego sprawdzania - bez jakichkolwiek wniosków - prawidłowości umocowania i na pewno sprawa tam nie "rzemknie" niezauważona.
Skoro tak, to zobowiąż do pełnomocnictwa ministra i będziesz na 100 % pewne.
A to napisałeś przypomniało mi że kiedyś podlegałem, też pod pewien sąd okręgowy, i tam w wydziale odwoławczym przewodniczący miał "wytresowaną" sekretarkę, która przeglądała nadchodzące akta pod względem formalnym. Wyłapywała nawet źle postawione przecinki w protokole . A potem zwracali akta z byle powodu ....
A wracając do tematu: może reprezentatywność da się wysnuć z art. 31 samej ustawy "Zadania Funduszu realizuje minister właściwy do spraw pracy przy pomocy podległych mu jednostek organizacyjnych Funduszu, nieposiadających osobowości prawnej", a ściśle mówiąc ze zwrotu "rzy pomocy" ... ewentualnie z §2 rozporządzenia mówiąc ogólnie o kompetencjach krajowego biura.
Według ustawy (Dz.U.06.158.1121) z dnia 13 lipca 2006 r.
o ochronie roszczeń pracowniczych w razie niewypłacalności pracodawcy-art. 31ust. 1 zadania Funduszu realizuje minister właściwy do spraw pracy przy pomocy podległych mu jednostek organizacyjnych Funduszu, nieposiadających osobowości prawnej, z tego wynika, że pierwotne pełnomocnictwo musi podpisać minister, a dyrektorzy są jedynie pracownikami, któzy muszą dysponować takimi pełnomocnictwa żeby występować przed sądem, u nas jest zasada-drążyć pełnocnictwa do źródła, odpisy notarialnie pośwaidczone, a minister jest od tego żeby podpisać, sokro mu ustawa przyznaje obowiązki repreznetacji; ja bym wezwała i ewentualnie zawiesiła, w przecuwnym wypadku gdyby doszło do apelacji to sąd drugiej instancji uchyliłby mi orzeczenie na 150% :
§ 7 rozporządzenia
1. Do kompetencji Kierownika Biura Terenowego należy:
1) wykonywanie wszelkich czynności prawnych w zakresie wypłaty lub odmowy wypłaty świadczeń z Funduszu, o których mowa w art. 7 i 8 ustawy,
2) reprezentowanie Funduszu we wszystkich sprawach wynikających z przejścia na Fundusz roszczenia wobec pracodawcy lub masy upadłościowej o zwrot wypłaconych świadczeń, a w szczególności:
a) reprezentowanie Funduszu przed sądami oraz w postępowaniu egzekucyjnym i zabezpieczającym,
b) reprezentowanie Funduszu przed organami samorządu terytorialnego, osobami fizycznymi, prawnymi i jednostkami organizacyjnymi nieposiadającymi osobowości prawnej,
c)dochodzenie i przyjmowanie zwrotu sum z tytułu wypłaconych świadczeń.
Za mało?
"ubilexibi" napisał:
§ 7 rozporządzenia
1. Do kompetencji Kierownika Biura Terenowego należy:
1) wykonywanie wszelkich czynności prawnych w zakresie wypłaty lub odmowy wypłaty świadczeń z Funduszu, o których mowa w art. 7 i 8 ustawy,
2) reprezentowanie Funduszu we wszystkich sprawach wynikających z przejścia na Fundusz roszczenia wobec pracodawcy lub masy upadłościowej o zwrot wypłaconych świadczeń, a w szczególności:
a) reprezentowanie Funduszu przed sądami oraz w postępowaniu egzekucyjnym i zabezpieczającym,
b) reprezentowanie Funduszu przed organami samorządu terytorialnego, osobami fizycznymi, prawnymi i jednostkami organizacyjnymi nieposiadającymi osobowości prawnej,
c)dochodzenie i przyjmowanie zwrotu sum z tytułu wypłaconych świadczeń.
Za mało?
Coś mnie chyba zaćmiło, że nie widziałem tego przepisu. Chyba wystarczy...
To nasza choroba zawodowa. Nie czytamy do końca przepisów.
Nie tak dawno wydałem kompletnie idiotyczny wyrok (mam nadzieję, że apelacja mi go zmieni), ponieważ nie przeczytałem ustępu 9 pewnego przepisu. Zadowoliłem się pierwszymi dwoma. Uznałem, że skoro w kolejnych ustępach ustawodawca nie kontynuuje tematu, to już skończył. A ta podstępna bestia dorzuciła jeszcze trzy grosze w ustępie nr 9. Zgroza.
A może raczej przemęczenie?
Może trochę ...
A może trochę więcej niż trochę.
"ubilexibi" napisał:
§ 7 rozporządzenia
1. Do kompetencji Kierownika Biura Terenowego należy:
1) wykonywanie wszelkich czynności prawnych w zakresie wypłaty lub odmowy wypłaty świadczeń z Funduszu, o których mowa w art. 7 i 8 ustawy,
2) reprezentowanie Funduszu we wszystkich sprawach wynikających z przejścia na Fundusz roszczenia wobec pracodawcy lub masy upadłościowej o zwrot wypłaconych świadczeń, a w szczególności:
a) reprezentowanie Funduszu przed sądami oraz w postępowaniu egzekucyjnym i zabezpieczającym,
b) reprezentowanie Funduszu przed organami samorządu terytorialnego, osobami fizycznymi, prawnymi i jednostkami organizacyjnymi nieposiadającymi osobowości prawnej,
c)dochodzenie i przyjmowanie zwrotu sum z tytułu wypłaconych świadczeń.
Za mało?
"do kompetencji" oznacza tylko tyle że może to wykonywać ale i tak musi mieć pełnomocnictwo od dysponenta-ministra, jest to konsekwencją sformułowania z art. 31ust. 1 ustawy, że minister realizuje zadania, a podległe mu jednostki jedynie mu pomagają, to jest troche tak jak z wójtem działającym w imieniu gminy i zarządem któy jest jego aparatem pomocniczym, ale nie reprezentującym gminę
z naszej praktyki prowincjonalnej w innych sprawach z udziałem różnych bardzo poważnych ministerstw wiem że nawet jeżeli wcześniej minister nie wystapił takiego pełnomocnictwa, to jak się ich przyciśnie to się znajdą,
na marginesie, jak zażadaliśmy do jednej sprawy pełnomocnictwa od prezydenta Szczecina, to jego parcownicy wpadli w popłoch bo bali się go o to poprosić
Możemy się oczywiście spierać o znaczenie pojęcia ,,kompetencja", a w szczególności, czy nie zostało ono użyte w znaczeniu administracyjnym. I czy rzeczywiście rozporządzenie jest właściwym aktem do regulowania takich spraw.
U nas przyjmujemy, że kolega kierownik może reprezentować Fundusz, skoro przepis ten wyraźnie stanowi, że może ,,reprezentować" Fundusz. Uznanie, że mimo to potrzebne mu jest pełnomocnictwo z góry, czyniłoby ten przepis zbędnym. Bo i bez niego mógłby dostać pełnomocnictwo jako pracownik FGŚP.
Zresztą reprezentacja FGŚP była zawsze zagmatwana. Wcześniej (niech mnie ktoś poprawi jeśli się mylę) to był chyba wojewoda, ale część uprawnień mieli starostowie.
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.