Forum sędziów
Jaka jest u was praktyka z zachowaniami oskarżonego w stosunku do członków swojej rodziny, którym brakuje zwartosci czasowej. U mnie oczywiscie prokurator wrzucił wszystkich członków rodziny do jednego worka zarzucając oskarzonemu tylko znęcanie psychiczne w okresie 2005-2010, Po przeprowadzeniu postępowania dowodowego okazało się, że syn oskarzonego we wskazanym okresie w ciągu kazego roku kalendarzowego przebywał co najmniej pół roku poza domem, jedna z córek oskarżonego (X) od 2005-2006 studiowała i bywała w domu raz w miesiącu a od 2006-2010 na skutek wyjścia za mąż dwa razy w roku, natomiast ostatnia z córek oskarzonego (Y) w okresie objetym zarzutem do 2007 roku przebywała w domu, ale już od 2007-2010r. studiowała i przyjeżdżała do domu na weekend. Uważam, ze oskarzonemu nie można zarzucić znęcania nad cóką X, mam wątpliwosci co do syna i córki Y.
Jest jeszcze jednak wątpliwa kwestia jak traktujecie zachowania oskarżonego, który dokonał samodzielnie bez uzgodnienia z członkami swojej rodziny nieformalnego podziału domu do użytkowania co mu zostało również zarzucone w a.o. ( jako uniemożliwienia korzystania ze wspólnych pomieszczeń domowych), u mnie oskarzony zajął sobie piętro, tam urządził kuchnię i tam mieszka, pozostali członkowie rodziny zajmują parter domu mając pretencję do oskarzonego, ze przez niego dwie córki muszą zajmować na dole jeden pokój, a gdyby nie dokonany przez oskarżonego podział każda z nich mogłaby zajmować samodzielny pokój, ale czy tym czasem nie powinno zajmować się już prawo cywilne?
Ad 1.
Dla uniknięcia ewentualnego zarzutu apelacyjnego błędu w ustaleniach faktycznych - uważam, że trzeba by było w wyroku precyzyjnie opisać, w jakich okresach czasu następowało znęcania nad kim i w jakiej postaci. Prokuratorzy mają bowiem skłonność do agregowania i upraszczania wszystkiego w sprawach z art.207 kk; często nie pochylają się nad właściwą i odpowiadającą ustaleniom postępowania przygotowawczego redakcją aktu oskarżenia.
Ad 2.
To nieporozumienie, aby takie zachowanie traktować jako środek modalny popełnienia przestępstwa znęcania. Tu moim zdaniem wchodzi w grę tylko prawo cywilne.
też rozpisuję nad kim, w jakim okresie i w jaki sposób ..., opis czynu przypisanego jest wtedy trochę skomplikowany, ale jest jasność w jakim okresie i wobec kogo popełnił przestępstwo ...
"censor" napisał:
Ad 2.
To nieporozumienie, aby takie zachowanie traktować jako środek modalny popełnienia przestępstwa znęcania. Tu moim zdaniem wchodzi w grę tylko prawo cywilne.
To mógł być, ale i nie musiał być "środek modalny popełnienia przestępstwa" znęcania. Mogło być jednak tak, że egzekwując ów swój arbitralny podział quoad usum mieszkania sprawca dręczył fizycznie czy psychicznie członków rodziny ponad dopuszczalną miarę.
"Ama" napisał:
Możesz opisać zachowanie skazanego, jeżeli było takie same w stosunku do wszystkich niejako przed nawiasem a następnie wymienić osoby i okresy na koniec, ja bym tak zrobił. "suzana22" napisał:
też rozpisuję nad kim, w jakim okresie i w jaki sposób ..., opis czynu przypisanego jest wtedy trochę skomplikowany, ale jest jasność w jakim okresie i wobec kogo popełnił przestępstwo ...
To mógł być, ale i nie musiał być "środek modalny popełnienia przestępstwa" znęcania. Mogło być jednak tak, że egzekwując ów swój arbitralny podział quoad usum mieszkania sprawca dręczył fizycznie czy psychicznie członków rodziny ponad dopuszczalną miarę.Pełna zgoda, zależy od okoliczności.
"romanoza" napisał:
Możesz opisać zachowanie skazanego, jeżeli było takie same w stosunku do wszystkich niejako przed nawiasem a następnie wymienić osoby i okresy na koniec, ja bym tak zrobił.
też rozpisuję nad kim, w jakim okresie i w jaki sposób ..., opis czynu przypisanego jest wtedy trochę skomplikowany, ale jest jasność w jakim okresie i wobec kogo popełnił przestępstwo ...
tak też robię jeśli zachowania sie powtarzają a okresy i ludzie nie .... to chyba oczywiste
"Ama" napisał:
to chyba oczywistesię cezary kulturalnie pyta to kulturalnie odpowiadam Ja tylko rozwinąłem Twoją myśl :D
a dziekuję bardzo za cenne uwagi, co do opisu czynu to jest również dla mnie oczywiste, ze muszę go zmienić nie tylko ze względu na ramy czasowe, okazało sie bowiem, że dla oskarzyciela nie ma róznice między dzieckiem przysposobionym, a pasierbem... ale powracając do tematu chodziło mu o problem znęcania które zachodzi niejako przy okazji odwiedzin rodziny, jak to się ma do istoty tego przestępstwa, które wymaga pewnych systematycznych i zwartych czasowo zachowań oskarżonego
Z mojej aplikacji pamiętam jakieś takie orzeczenie, że znęcanie nie musi koniecznie być długie, wystarczy żeby było intensywne. "cezary" napisał:
co do opisu czynu to jest również dla mnie oczywistewiemy wiemy
"romanoza" napisał:
Z mojej aplikacji pamiętam jakieś takie orzeczenie, że znęcanie nie musi koniecznie być długie, wystarczy żeby było intensywne.
... a zachowania znęcającego nie muszą być codziennie, równie dobrze mogą być tylko w weekendy, zwłaszcza jeśli tylko w weekendy ma okazję się poznęcać, bo w tygodniu pokrzywdzonego nie ma w domu.
Także z mojego doświadczenia wynika, że Prokuratura wszystkich pokrzywdzonych znęcaniem traktuje jak jednego człowieka i datę znęcania też podaje jedną. Wyjątkowo zdarza się, że różnicują, że nad jednym człowiekiem znęcał się psychicznie a nad innym fizycznie. Stąd też różnicuję daty w opisie czynu co do poszczególnych ofiar.
Co do znęcania się poprzez ograniczenie korzystania z części nieruchomości wspólnej pozostałym domownikom to tutaj byłby ostrożny, bo trzeba się w konkretnym wypadku zastanowić na ile jest to działanie złośliwe a na ile związane z chęcią jakiegoś (choćby niezgodnego z przepisami prawa cywilnego) uregulowania sytuacji domowej.
Odnośnie znęcania "weekendowego" to przychylam się to poglądu Suzany22, że jeśli tylko oprawca ma okazję się poznęcać w weekendy nad pokrzywdzoną to jak najbardziej ponosi odpowiedzialność za czas, w którym to robił. Podobna sytuacja występuje np. u kierowców ciężarówek, którzy zostają oskarżeni o znęcanie, gdyż niejednokrotnie wyjeżdżają na kilka dni, wracają na weekend czy nawet samą niedzielę i wtedy dochodzi do awantur.
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.