Forum sędziów
Znowu ruszam temat z 299 ksh - oto i skutek przekazania nam tych spraw z wydz. cywilnych
Nie wzbraniałbym się w takiej sprawie przed wydaniem nakazu w upominawczym (koledzy z cywilnego twierdzą, że takie nakazy trzaskali). Jednak przed nakazem w nakazowym mam wątpliwości. Jest jednak powód, który tego żąda, a jako dowody zgłasza:
1. na okol. istnienia długu spółki - dokument urzędowy: prawomocny wyrok z klauzulą
2. na okol. członkostwa pozwanego w zarządzie - dokument urzędowy: odpis z KRS
3. na okol. bezskuteczności egzekucji - dokument urzędowy: postanowienie komornika
No i jest czego się przyczepić, żeby nie wydać nakazu w nakazowym? Wszak 299 ksh mówi, że członek zarządu może się uwolnić od odpowiedzialności, jeśli wykaże określone przesłanki, a zatem powód nie musi wykazywać okoliczności negatywnych. Może jednak więc nakaz w nakazowym w tej sytuacji będzie dopuszczalny. Skłaniam się ku wydaniu takiego nakazu.
Wydaje się, że w wypadku badania podstaw do wydania nakazu zapłaty w postępowaniu upominawczym należy raczej odpowiedzieć na pytanie: czy są przesłanki do niewydania nakazu, a podstawy do jego wydania, co wynika z redakcji art. 499 k.p.c. Jeżeli więc nie mamy do czynienia z okoliczością wymienioną w tym przepisie, to nakaz należy wydać. Wydaje się, że w opisanej sprawie zachodzą podstawy do wydania nakazu zapłaty w postępowaniu upominawczym.
"beatah" napisał:
Wydaje się, że w wypadku badania podstaw do wydania nakazu zapłaty w postępowaniu upominawczym należy raczej odpowiedzieć na pytanie: czy są przesłanki do niewydania nakazu, a podstawy do jego wydania, co wynika z redakcji art. 499 k.p.c. Jeżeli więc nie mamy do czynienia z okoliczością wymienioną w tym przepisie, to nakaz należy wydać. Wydaje się, że w opisanej sprawie zachodzą podstawy do wydania nakazu zapłaty w postępowaniu upominawczym.
Co do nakazu w upom. jak najbardziej się zgadzam. Ale co z nakazowym?
Nakazowy raczej nie. Chyba, że na podstawie przedłożonych dokumentów możliwe było ustalenie, że nie zachodzą podstawy do uwolenienia się od odpowiedzialności. A poza tym jak nie wiadomo co zrobić do należy powództwo oddalić. Taką specyficzą formą nieuwzględnienia żądania będzie wydanie "jedynie" nakazu upominawczego. W ogóle wydanie nakazu w postępowaniu nakazowym o roszczenie odszkodowawcze powinno nastąpić jedynie w wyjątkowych sytuacjach.
Nigdy nie miałem wniosku o wydanie takiego nakazu w nakazowym. W upominawczym, i owszem, klepałem. Ale argumenty strony do mnie przemawiają i chyba bym klepnął nakazowy. Jeżeli pozwany będzie dymił i z zarzutami wniesie o wstrzymanie wykonania nakazu, to najwyżej wstrzymasz.
Oliczności uzasadniające dochodzone żądanie muszą być udowodnione dołączonymi do pozwu dokumentami. Okoliczności uzasadniajace żądanie, to także brak przesłanek do uwolnienia się od odpowiedzialności. Jeżeli powód występuje z wnioskiem o wydanie nakazu w postępowania nakazowym, to konieczne jest ustalenie czy przedłożone przez powoda dokumenty stanowią dowód niemożności ekskulpacji pozwanego. Dla wydanie nakazu zapłaty w postępowaniu nakazowym nie wystarcza uprawdopodobnienie. Więc nadal raczej NIE.
"beatah" napisał:
Oliczności uzasadniające dochodzone żądanie muszą być udowodnione dołączonymi do pozwu dokumentami. Okoliczności uzasadniajace żądanie, to także brak przesłanek do uwolnienia się od odpowiedzialności. Jeżeli powód występuje z wnioskiem o wydanie nakazu w postępowania nakazowym, to konieczne jest ustalenie czy przedłożone przez powoda dokumenty stanowią dowód niemożności ekskulpacji pozwanego. Dla wydanie nakazu zapłaty w postępowaniu nakazowym nie wystarcza uprawdopodobnienie. Więc nadal raczej NIE.
Nie do końca to do mnie przemawia, bo jak powód ma wykazywać niestnienie okoliczności ekskulpujących. To tak jakby wymagać od niego, żeby udowadniał, że pozwany mu nie zapłacił. Z drugiej strony oczywiście skłamałbym, gdybym napisał, że nie mam wątpliwości co do wydania w tej sprawie nakazu w post. nakazowym - wciąż jednak brakuje mi mocnego argumentu na NIE.
1. Mocny argument przez "m" padło już wcześniej: jak nie wiadomo co zrobić..., bo wątpliwości na etapie postępowania nakazowego rozstrzygamy na korzyść pozwanego;
2. Należy sobie odpowiedzieć na pytanie czy w sprawie o zapłat ceny z umowy sprzedaży powód może udowodnić, że pozwany nie dokonał zapłaty. Raczej nie. A czy powód może próbować udowodnić brak przesłanek z art. 299 par. 2, a jeżeli chce nakazu obciąża go taki obowiązek. Raczej tak.
3. Wydanie nakazu w postępowaniu nakazowym, to dobrodziejstwo dla powoda i dodatkowe obowiązki dla pozwanego, ktory chcąc "ozostać" w postępowaniu musi skutecznie wnieść zarzuty, w tym je opłacić. Wobec tego należy ścieśniajaco interpretować przepisy postępowania nakazowego, które w ogóle są przpisy o charakterze szczególnym.
Pozdrawiam
Ja też bym wydał nakaz w nakazowym.
Okoliczności uzasadniające żądanie pozwu są udowodnione dołączonymi do pozwu dokumentami urzędowymi i to wystarcza - art. 485 par 1 pkt. 1 kpc innych wymogów do wydania takiego nakazu nie przewduje.
To, że pozwanym mogą służyć zarzuty merytoryczne tamujące roszczenie z 299 ksh nie ma znaczenia - nie można wymagać od powoda wykazywania okoliczności, co do których ciężar dowodu spoczywa na pozwanym i uzależniać od tego wydania nakazu w takim czy innym trybie.
PZDRV
Kiedy mamy do czynienia z udowodnieniem żądania, o ktorym mowa w art. 299 k.s.h.? A tego wymaga art. 485. Wydaje się, że w wypadku zaistnienia przesłanek z paragrafu i braku przesłanek z drugiego. Wydanie nakazu zapłaty w postępowaniu nakazowym, to szczególny sposób rozstrzygnięcia sprawy i w tym postępowaniu nie należy posługiwać się zasadami dotyczącym cieżaru dowodu w zakresie obowiązków pozwanego, bo póki co to pozwany o tym postępowaniu - co do zasady - jeszcze nie wie i nie może podejmować czynności procesowych przeciwko żądaniu pozwu. Może się zatem okazać, że na podstawie dokumentów przedłożych przez powoda nie będzie możliwe wydanie nakazu, ale będzie możliwe uwzglednienie żądania w wyroku, bo pozwany będzie miał możliwość po doręczeniu pozwu do ustosunkowania się do twierdzeń powoda. Wtedy można wykorzystać art. 6 k.c. i art. 230 i 232 k.p.c. i nie wymagać od powoda tego co powninien udowodnić pozwany.
Więc raczej jednak nie. Poza tym wydaje się, że dla powoda wystarczający byłoby w miarę szybkie wyznaczenie rozprawy i doręczenie pozwu. To rozwiazanie wydaje się być lepsze.
Oczywiście, że sprawa nadaje się do nakazu nakazowego. Nie ma tu znaczenia, co jest lepsze dla powoda. Zresztą to powód ocenia co jest dla niego lepsze. Skoro wnosi o wydanie nakazu, to widać takie rozwiązanie uważa za lepsze.
Nie zgadzam się z argumentacją, że art 299 ksh przewiduje jakieś szczególne rozwiązanie. Przeciwko każdemu roszczeniu można się bronić różnymi zarzutami. Zobowiązanie może wygasnąć, bo zostało spełnione, ulec przedawnieniu itp. Wydając nakaz nakazowy nie sposób ustalić, czy pozwany może podnieść skuteczny zarzut. Od tego jest środek zaskarżenia - zarzuty od nakazu zapłaty. Jak uważa, że nakaz jest bezpodstawny - niech go skarży.
To po co się w ogóle zastanawiać czy należy wydać nakaz, jeżeli przecież pozwany może go oczywiście zaskarży jaku mu się nie podoba? W ogóle to można od razu zawsze wydać wyrok uwzględniajacy żądanie, a jak pozwanemu się nie będzie podobął no to go zaskarży. Chyba rozpoznanie sprawy nawet w postępowaniu nakazowym nie na tym polega.
Beata, take it easy ... Różne poglądy obijają się przez to forum - dyskusja jest mz zawsze pożyteczna - pozwala niezdecydowanym wyrobić sobie własne zdanie.
Tylko dlatego nieraz sobie podyskutuje...
PZDRV
No nie, tak daleko to bym nie szedł. Żeby od razu wyrok? I to uwzględniający powództwo?
A tak na serio. U nas w Wydziale do rzadkości należy wydawanie nakazów zapłaty w postępowaniu nakazowym. Na jakieś 3.500 sztuk nakazów w zeszłym roku, nakazowych było może 30 - 40. Ciężko jednak spełnić wszyskie wymogi.
I tak trzymać. Oczywiście wszystko w zgodzie z przepisami.
"ubilexibi" napisał:
Oczywiście, że sprawa nadaje się do nakazu nakazowego. Nie ma tu znaczenia, co jest lepsze dla powoda. Zresztą to powód ocenia co jest dla niego lepsze. Skoro wnosi o wydanie nakazu, to widać takie rozwiązanie uważa za lepsze.
Nie zgadzam się z argumentacją, że art 299 ksh przewiduje jakieś szczególne rozwiązanie. Przeciwko każdemu roszczeniu można się bronić różnymi zarzutami. Zobowiązanie może wygasnąć, bo zostało spełnione, ulec przedawnieniu itp. Wydając nakaz nakazowy nie sposób ustalić, czy pozwany może podnieść skuteczny zarzut. Od tego jest środek zaskarżenia - zarzuty od nakazu zapłaty. Jak uważa, że nakaz jest bezpodstawny - niech go skarży.
W pełni się zgadzam. Sam już sporo wydałem nakazów w nakazowym w takich sprawach. Nie ma żadnego argumentu z punktu widzenia podstaw wydania nakazu w nakazowym, aby skierować sprawę z nakazowego do upominawczego.
"praefectus" napisał:
Oczywiście, że sprawa nadaje się do nakazu nakazowego. Nie ma tu znaczenia, co jest lepsze dla powoda. Zresztą to powód ocenia co jest dla niego lepsze. Skoro wnosi o wydanie nakazu, to widać takie rozwiązanie uważa za lepsze.
Nie zgadzam się z argumentacją, że art 299 ksh przewiduje jakieś szczególne rozwiązanie. Przeciwko każdemu roszczeniu można się bronić różnymi zarzutami. Zobowiązanie może wygasnąć, bo zostało spełnione, ulec przedawnieniu itp. Wydając nakaz nakazowy nie sposób ustalić, czy pozwany może podnieść skuteczny zarzut. Od tego jest środek zaskarżenia - zarzuty od nakazu zapłaty. Jak uważa, że nakaz jest bezpodstawny - niech go skarży.
W pełni się zgadzam. Sam już sporo wydałem nakazów w nakazowym w takich sprawach. Nie ma żadnego argumentu z punktu widzenia podstaw wydania nakazu w nakazowym, aby skierować sprawę z nakazowego do upominawczego.
I też tak uczyniłem. Wydałem nakaz w nakazowym.
Nakazy w upominawczym zawsze rozpoczynały u mnie tego typu procesy (w tej chwili rozpoczyna je orzeczenie o przekazaniu do wydz. gospodarczego ). Sporadycznie były też wnioski o wydanie nakazu w nakazowym i nie zdarzyło się, abym takiego nakazu nie wydał.
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.