Mam dwie sprawy - pierwsza - o zasiedzenie /powiedzmy X i Y p-ko Z/, druga - o dział spadku, gdzie przedmiotem jest nieruchomość, której dotyczy wniosek o zasiedzenie z pierwszej sprawy. Nie było by problemy, gdyby X i Y byli spadkobiercami... Niestety, jeden z nich to osoba trzecia. Co w tej sytuacji zrobić z tym nieszczęsnym zasiedzeniem - połączyć?

Ja bym zawiesił jedną z nich. Głupsza jest o rozgraniczenie, więc ją

Edit:
Uppss ... myślałem że to jest co samo co gdzie indziej, ale tam było o rozgraniczeniu a tu dział spadku
Więc w tym wypadku głupsza sprawa to sprawa o dział spadku - więc ją zawiesić

"kate_ol" napisał:

Mam dwie sprawy - pierwsza - o zasiedzenie /powiedzmy X i Y p-ko Z/, druga - o dział spadku, gdzie przedmiotem jest nieruchomość, której dotyczy wniosek o zasiedzenie z pierwszej sprawy. Nie było by problemy, gdyby X i Y byli spadkobiercami... Niestety, jeden z nich to osoba trzecia. Co w tej sytuacji zrobić z tym nieszczęsnym zasiedzeniem - połączyć?

a co z 688 kpc Jeden z wnioskodawców zasiedzenia to spadkobierca...

Art. 688 nie ma zastosowania, bo w sprawie o zasiedzenie uczestniczy osoba trzecia.
SN zajmował się podobną kwestią np. w post. z 21 lutego 2002 r. (CKN 532/00
LEX nr 53292) : "Przepis art. 231 § 1 k.c. może mieć zastosowanie w postępowaniu o dział spadku (zniesienie współwłasności). Jednakże realizacja roszczenia z art. 231 § 1 k.c. w tych postępowaniach może nastąpić - ze skutkami określonymi w art. 618 § 2 i 3 k.p.c. - tylko wtedy, gdy podmiotami roszczenia o wykup są wyłącznie współspadkobiercy lub współwłaściciele. Oznacza to, że jeżeli choćby jedną ze stron jest osoba trzecia, dochodzenie roszczenia jest możliwe tylko w odrębnym procesie".

"cin" napisał:

Art. 688 nie ma zastosowania, bo w sprawie o zasiedzenie uczestniczy osoba trzecia.
SN zajmował się podobną kwestią np. w post. z 21 lutego 2002 r. (CKN 532/00
LEX nr 53292) : "Przepis art. 231 § 1 k.c. może mieć zastosowanie w postępowaniu o dział spadku (zniesienie współwłasności). Jednakże realizacja roszczenia z art. 231 § 1 k.c. w tych postępowaniach może nastąpić - ze skutkami określonymi w art. 618 § 2 i 3 k.p.c. - tylko wtedy, gdy podmiotami roszczenia o wykup są wyłącznie współspadkobiercy lub współwłaściciele. Oznacza to, że jeżeli choćby jedną ze stron jest osoba trzecia, dochodzenie roszczenia jest możliwe tylko w odrębnym procesie".

Mam pytanie, jaką byście podjęli decyzję, jeśli został złożony wniosek o zasiedzenie a uczestnikiem jest tylko jedna osoba, co do której na rozprawie zostało ustalone, że już nie żyje od 10 lat, co zostało później potwierdzone przez nadesłany odpis aktu zgonu, czy w takim wypadku zawiesić postepowanie, czy wniosek odrzucić? Uważam ze art. 199 kpc w zw. z art. 13kpc, ale spotkałem się do tej pory z zawieszeniem.

Rozumiem, że wniosek jest na tyle świeży, że złożony już po śmierci tego rzekomego uczestnika?
To dlaczego chcesz to odrzucić albo zawiesić? Śmiało prowadź dalej.

[ Dodano: Sro Sie 22, 2012 8:22 am ]
No i pamiętaj zawsze, że nieboszczyk nie może być uczestnikiem w sprawie, z nieboszczykiem się nie koresponduje, a świadome wpisanie nieboszczyka w główce orzeczenia jest wg SN poważnym naruszeniem obowiązków sędziego i powagi sądu.

Jest zatem wnioskodawca i wskazany przez niego zmarły uczestnik???Nie wskazano następców prawnych uczestnika???Tak?
Wszystko mówi :zawiesić..Jednak jest coś - z czym się zupełnie nie zgadzam-iż w nieprocesie - Sąd ma dbać o ustalenie właściwego kręgu zainteresowanych oraz ich poszukiwać.To zacznij,odpowiednio mobilizując wnioskodawcę, one poszukiwania.
Za wcześnie na one zawieszenie,które pewnie niestety nie nastąpi, jeśli wdrożony zostanie tryb ogłoszenia...Mnóstwo pracy za kogoś.

dokładnie tak jak napisałeś, więc jaką podstawę byście dali do zawieszenia?

wezwać do wskazania następców prawnych, a potem 177 par.1 pkt 6
utrzyma się albo uchylą
raczej to drugie...

"kam" napisał:

raczej to drugie...

jupi nie odbierz tego za złośliwość ..., ale czy Ty rozwiązujesz kazusy na studiach/aplikacji/vel inne, czy jesteś po nominacji orzekasz jako sędzia
ja naprawdę chciałabym poznać prawdę (i nie chodzi mi o to jedno pytanie, bo już wcześniej mi to chodziło po głowie; wiem, że możesz się obrazić, trudno, ale mnie to naprawdę nurtuje, nie chcę Cię tym zniechęcić, bo kto pyta nie błądzi i tak na poczatku orzekania może to i różnie bywa z tymi wątpliwościami)

prawda- na pewu! zważywszy na dyskusję z EBOSEM;jupi włóczykij jest sędzią-to śmiało do niej.
Nie "zalecam" "zawieszania" a to z uwagi na ten kociokwik z "rzewlekłościami",który opanował nasz świat orzeczniczy.Taki instynkt samozachowawczy.-"Szukałbym", choć to jest- bezsensownie : wykonywać robotę za wnioskodawcę.

Choć w ostatniej mojej sprawie, bardzo podobnej do Twojej jupi,(nawet "ewna gazeta" wysłała swojego posłańca, aby akta zbadał-"o", wykryłem starannie ukrywanego uczestnika, a stało się to dzięki kilku strzałom "na oślep" z własnej inicjatywy- (Tak jak w tym filmie"Byliśmy żołnierzami z Melem Gibsonem-strzały w podejrzane punkty-wywołały kontratak). Nie wiem czy wnioskodawca ukrywał uczestnika ze strachu czy z innych powodów(sądzę, że z innych)Ale Sąd-stał na straży, i zrobił jak SN przykazuje.

Jedyny wzgląd , który mnie przekonuje, (a podnoszony przez SN w jego orzeczeniach) to jakaś odpowiedzialność Państwa za "ewność w obrocie prawnym na rynku nieruchomościami", że tak ujmę.
Pojawia się tu problem szerszy- Na ile na Sądzie(sądownictwie) ciąży odpowiedzialność Państwa za ostateczne uregulowanie stosunków własnościowych?Intuicyjnie- skoro Sądom przekazano cząstkę imperium-to takie poszukiwanie uczestników, za stronę - naiwną, za stronę - oszusta, za stronę reprezentowaną przez pełnomocnika należącego do dwóch ostatnich kategorii lub nieuka, to powinien Sąd to robić.

"Gotka" napisał:

dlatego nie ma sensu wzywać tylko szukać ich z urzędu, a potem w razie braku - ogłoszenie

ja szukam z tych względów, o których napisał wyżej Volver
nie ze strachu przed uchyleniem przez SO decyzji o zawieszeniu
udało mi się parę razy znaleźć uczestników nawet na drugim końcu Polski

p.s. w szukaniu pomocne są wskazówki Plessera z wykładu o szukaniu spadkobierców

Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻

Sprawa rzecz jasna cywilna.

Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.

Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…

Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?

sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌

Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.

Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.

Pozdrawiam.

co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.