Sobota, 23 listopada 2024
Dziennik wyroków i ogłoszeń sądowych
Rej Pr. 2512 | Wydanie nr 6116
Sobota, 23 listopada 2024

Forum sędziów

dyrektor w usp

chomik
15.09.2011 11:03:15

Co zmieni się na plus w naszej pracy w związku ze zmianami obowiązków dyrektora sądu? Wiemy, że będzie zarządzał sekretariatami, że prezes będzie tylko jego przełożonym, takim jak zwierzchnik sił zbrojnych wobec ministra obrony. Ale co jeszcze? Piszcie co dostrzegacie w nowym usp. Piszcie również o tym jakie Waszym zdaniem zmiany legislacyjne należało by wdrożyć, aby dyrektor sądu i podległy mu personel wykonywał czynności odciążające sędziów od obowiązków niezwiązanych z wymierzeniem sprawiedliwości. Tak na początek rzucę:
Dochodzenie należności sądowych i grzywien, rozkładanie ich na raty umarzenia, odraczanie płatności stosownie do ustawy o post. egzekucyjnym w administracji (chodzi na należności „cywilne”. Po co kwestiami tymi zajmować się ma prezes, skoro należności te to „dochody budżetowe” za które odpowiada dyrektor.
Co jeszcze….

censor
15.09.2011 12:31:53

"chomik" napisał:

jakie Waszym zdaniem zmiany legislacyjne należało by wdrożyć, aby dyrektor sądu i podległy mu personel wykonywał czynności odciążające sędziów od obowiązków niezwiązanych z wymierzeniem sprawiedliwości.
Najlepiej nic nie wdrażać tylko zmienić ustawę z powrotem albo w ogóle zrezygnować z dyrektora sądu (no dobra, może niech się zajmuje materią admnistracyjno-gospodarczą, zakupami, inwestycjami itp.) bo nie może być dwuwładzy. Nie do pomyślenia jest, żeby - tak ma być - sędzia, w tym w szczególności przewodniczący wydziału, nie miał nic do sekretariatu, bo te będą podlegać dyrektorowi. To jest chore, to mogli wymyślić tylko ludzie nie znający sądowej rzeczywistości. Mam nadzieję, że Ty ją znasz.
A tak w ogóle - dlaczego chcesz zbierać pomysły legislacyjne w tej materii? Twoja wypowiedź o odciążaniu sędziów od zadań niezwiązanych z wymierzaniem sprawiedliwości jako żywo przypomina mi argumentację projektodawców ostatniej noweli pusp. Więc po co? Nie czujesz, tak na marginesie, że zamiast wywracać sądową rzeczywistość do góry nogami trzeba robić wszystko żeby ustawa padła, a nie metodą faktów dokonanych nie zostawiać kamienia na kamieniu?
PS. Neologizm "zarządzanie sekretariatami" przyprawia mnie o mdłości. Może mniejsze, niż "zarządzanie jakością", ale zawsze mdłości. Czy twórca tego terminu wie, lub chociaż zastanowił się, co to jest sekretariat sądu?

chomik
15.09.2011 13:08:38

No cóż, zmiany w usp zostały wprowadzone. Skarga konstytucyjna, o ile taka będzie, chwyci albo i nie. Możemy nie dostrzegać faktu zmiany usp, ale to jest zaklinanie rzeczywistości. Zawsze uważałem, iż zaproponowane przez MS zmiany usp, które aktualnie przybrały formę ustawową zmieniają „tylko” jedno, jeżeli chodzi o dyrektorów - odbierają prezesom władztwo pracownicze nad sekretariatami. Zdarzyło mi się na ten temat popełnić teks w Rzepie (http://www.rp.pl/artykul/623117.html). Mimo hasła odciążania sędziów od obowiązków faktycznie wprowadzane przepisy żadnych w tej mierze ulg nie niosą. Moją intencją jest ustalenie jaką częścią naszych obowiązków nieorzeczniczych mógłby się zająć „menadżer sądowy”, jak już jest. Dopatrywanie się jakiegoś niecnego zamiaru w inicjacji powyższego wątku nie jest usprawiedliwione. Mógłbym podać ze sto przykładów braku zrozumienia przez sądowy personel administracyjny istoty funkcjonowania sądów, mimo tego, iż podlega on władzy prezesa. Jestem sobie w stanie wyobrazić jak nisko spadnie poziom tego zrozumienia, gdy ta podległość upadnie. Ale to nie powód, abyśmy pozbawiali się możliwości dyskursu nad usprawnieniem tego co nam zaproponowano.

wanam
15.09.2011 13:24:21

niezły tekst Chomik, ale może trochę za wcześnie na dyskusję nad usprawnieniami
jak zaczniemy dyskutować, to tak, jakbyśmy to akceptowali, lepiej nie dawać KRSowi pretekstu do pominięcia w skardze określonych instytucji wprowadzanych przez nowelę

jeśli upadnie na tryb stanowienia, to nie ma większego znaczenia, ale w sytuacji, kiedy będzie krojona przez TK, to lepiej, by odkroił jak najwięcej

kreaounds
19.07.2009 o 12:45

Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻

Sprawa rzecz jasna cywilna.

Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.

Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…

Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?

Darkside
19.07.2009 o 13:23

sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌

kreaounds
19.07.2009 o 13:44

Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.

Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.

Pozdrawiam.

Darkside
19.07.2009 o 15:27

co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.