czy ktoś wie jak był ostateczny wynik sprawy z 2002r w sprawy wypłaty wygranej w lotka, w której wygrywający wyrzucił kupon po udzieleniu informacji w kolekturze, że nie padła wygrana.
Mam podobną sprawę, ale nie mogę ustalić jak ostatecznie postępowanie się zakończyło -wyrok I instancji Sąd Okręgowy we Wrocławiu z 9 kwietnia 2002r
por.
http://polonia.dk/news/show/10271
ewentualnie mieliście może podobne sprawy?
zasądzili .
http://luxclub.pl/gid,13418891,img,13419174,kat,1016273,galeria.html?T%5Bpage%5D=9&ticaid=6d584
Milioner Franciszek Majka
I na koniec pozytywny akcent, który świadczy, że jeśli wielkie pieniądze mają do nas trafić, to nawet zgubiony kupon nie będzie przeszkodą.
Do tej pory jedynym Polakiem, który odebrał wygraną, mimo, że nie posiadał kuponu i minął termin odbioru, jest wrocławianin Franciszek Majka. W 2002 roku sprawdził kupon w punkcie lotto, jednak maszyna wyświetliła komunikat o braku wygranej. Majka kupon wyrzucił. Gdy w domu zorientował się, że padły numery, które skreślił na papierku, skierował sprawę do sądu. Mimo oporów, Totalizator przegrał proces i musiał wypłacić Majce prawie 2 miliony złotych z odsetkami. MSL/BL