Forum sędziów
W tym temacie proponuję uporządkowane sposoby naszego protestu... Bardzo proszę o skupienie się tylko i wyłącznie na temacie. Poddawanie propozycji wraz z konkretnymi datami i sposobami naszych protestów. Lojalnie uprzedzam, ze z uwagi na zakres tematu nie dopuszczę tutaj do dyskusji....Każdy pomysł albo ma już temat, albo można założyć nowy. Bez uprzedzenia będę kasował posty nie na temat...
Pozwolę sobie zwrócić uwagę koleżanek i kolegów na fakt, że w kwietniu 2009 roku w MS będą prace nad przyszłorocznym naszym budżetem. Informacja jest pewna...
Z posiadanych informacji wiem, że nagle na nasze podwyżki znajdzie się już na pewno te 40mln zł, które zostały nam zabrane w tym roku. Oczywiście to jest "żadna łaska" i mamy tak naprawdę dwa miesiące na swoje działania, gwarantujące nam zmiany na przyszły rok.
Mam nadzieję, że wykażemy się determinacją i nie "oddamy pola walki". Tylko w wspólnym działaniu siła. Drobne różnice w naszych poglądach nie mogą zniechęcać i doprowadzać do rozłamów. Wszyscy sędziowie, jako cała grupa zawodowa, muszą wzajemnie się popierać i akceptowac pomysły innych, nawet jeżeli nie są do końca przekonani.
Tak jak list otwarty, jak uchwała Iustitii, kolejne nasze działania muszą być szeroko komentowane jako przykład naszej konsolidacji. Wiem doskonale, że w wielu sądach istnieją fronty od skrajnie radykalnych form do "zajęczego" oddechu. Taki stan rzeczy trzeba zmienić i wspólnie wykorzystać wszelkie dostępne nam kroki.
Walczymy o swój prestiż i status, o szerokie zmiany ustrojowe, o finanse odbiegające od przeciętnej płacy. Jeżeli nie zdobędziemy sie na wysiłek to kolejny budżet będzie "obarczony możliwościami finansowymi" w których nie ma miejsca na naszę godną, zapewnioną konstytucyjnie hierarchię...
Powtórzę - w miesiącu kwietniu zapadną już decyzje na rok 2009. Tym samym nie możemy czekac z założonymi rękami i w ciszy gabinetów narzekać na teoretycznie równorzędne władze. Czas działać!!! Za kilka dni spotkania i bedziemy już znać pierwsze reakcje na nasze listy, czyli prośby.
Nastepne posunięcia muszą być skorelowane ze sobą i szeroko poparte Waszymi czynami. Nie wierzę, żebyśmy byli jedynie "urzędnikami sądowymi" jak zostaliśmy określeni przez jednego z nas....
Zaczynamy harmonogram akcji protestacyjnych wraz z datami:
1/ 29 lutego 2008r. - szeroka akcja oddawania krwi
2/ od 1 marca 2008 - masowe składanie pozwów kolegi tujsa
3/ od 15 marca 2008 - masowe składanie pozwów kolegi archi
4/ 31 marzec 2008 - publiczne przedłozenie naszego projektu USP oraz przepisów odnośnie wynagrodzeń
5/ 31 marzec 2008 - odmowy szkolenia aplikantów
6/ 30 maja 2008 - "dzień wolny od wokandy" (nazwa zawsze może byc inna)
To moje propozycje. Prosze składajcie swoje, modyfikujcie je, ale wszystko tylko na ten temat. W gąszczu Waszych postów, większość sędziów nie może odnaleźć konkretów. Dlatego tylko Wasze pomysły i daty....
30 maja 2008!!! dzień bez wokandy - Słowo pisane w uchwale oddziału krakowskiego, już wzbudziło obawy i komentarze w tv... dlatego myślę, że podane tutaj konkretne daty pozwolą nam wszystkim się doskonale przygotować....
Działajmy nadal - wszyscy sędziowie!!! Razem.
Własnie w tvn24 w wiadomościach był doskonały reportaż - bardzo rzetelny i świetnie przygotowany.
Brawo dla Pana sędziego W. Żurka - rzecznika Stowarzyszenia Iustitia. Działając razem, stosując wszystko dozwolone prawem, osiągniemy cel!!!
30 maja 2008 DZIEŃ BEZ WOKANDY !!!!!! Zapowiedziała go jako pierwsza krakowska IUSTITIA w uchwale z 18 stycznia 2008r. Nie wyznaczamy wokand na ten dzień!!!!! Kto sie boi niech wyznaczy sesję dzien przed lub po... ale 30 maja 2008 w calej Polsce dniem bez wokandy!!!!! Podaj dalej!!!! Odsylam na stronę IUSTITI do lektury naszej uchwały. Proszę nagłaśniajcie te ideę w swoich sądach. Ministrowi tem pomysł się nie spodobał ( czytaj: dzisiejsza Rzeczpospolita ). Skomentował że protesty na nic sie nie zdadzą itp. Dla nas to super że sam nagłaśnia ideę dnia bez wokandy. Dotychczas nie odniósł się do treści żadnej z uchwał podjętych w polskich sądach. Konkrety zaczynają niepokoić!! Do tej pory były zapowiedzi protestów ale bez szczegółów, bez dat itp.Kochani bądzmy solidarnii!!!! [shadow=orange][/shadow]
Bardzo się cieszę, że wszyscy sędziowie znowu mówią "jednym głosem". Bądźmy zdecydowani.
Głęboko wierzę w bardzo aktywny udział Stowarzyszenia Iustitia w skoordynowaniu podanego harmonogramu.
Ja także popieram. czyli ustalamy dzień bez wokand na 30.04?
"Dreed" napisał:
Bardzo się cieszę, że wszyscy sędziowie znowu mówią "jednym głosem". Bądźmy zdecydowani.
Głęboko wierzę w bardzo aktywny udział Stowarzyszenia Iustitia w skoordynowaniu podanego harmonogramu.
Również uważam, że Stowarzyszenie ma przede wszystkim największe możliwości (z uwagi na obszar terytorilany oraz prestiż) do koordynacji naszych działań.
Nie do końca podzielam natomiast Twój entuzjazm dotyczący "mówienia" przez nasze środowisko jednym głosem - może to oznaczać, że osoby, które mają wątpliwości, nie mają odwagi ich "wypowiedzieć" na forum.
Moim zdaniem w sytuacji, kiedy nasz protest ma być oparty o środki prawnie dopuszczalne, a jednoczśeśnie ma być skuteczny, warto wsłuchać się w każdy głos - również bardzo krytyczny czy też wyrażający pewne wątpliwości.
Wszystkim nam przecież chodzi przede wszystkim o to, żeby nasza akcja okazała się skuteczna ( nie tylko pod względem finansowym, ale również pod względem zbudowania należnego WŁADZY SĄDOWNICZEJ autorytetu).
Dlatego właśnie na forum trzeba zachęcić sędziów do wyrażania swoich wątpliwości co do konkretnej formy protestu - dzięki temu (jak Ktoś już napisał) - nie wylejemy dziecka z kąpielą.
I proponuję w czerwcu, jak nie bedzie do tego czasu żadnych konkretnych propozycji co do poziomu naszych płac w przyszłym roku I nas satysfakcjonujących), oddziały Iustitii lub zarząd, ewentuanie wszyscy listownie tak jak w poprzednim liście, skladamy wniosek o odwołanie Ministra Pinokio!!!
Dreed, co Ty na to??
"arczi" napisał:
Ja także popieram. czyli ustalamy dzień bez wokand na 30.04?
30 MAJA 2008 !!!
bo ponieszasz ....
Uważam, że kolejnym naszym działaniem powinna być akcja masowego wstępowania do IUSTITII. Powinno odbywać się to na tej samej zasadzie, co podpisywanie uchwał czy listów, czyli poprzez puszczenie obiegiem deklaracji do tych sędziów, którzy nie są jeszcze członkami IUSTITII. Samo tylko nawoływanie do wstępowania do IUSTITII nie wystarczy. Kto idzie na wojnę, najpierw musi zorganizować wojsko. Masowa mobilizacja pokaże, że sędziowie nie żartują, tylko faktycznie przygotowują się na wojnę. Następnie, gdy do IUSTITII zapiszą się już niemal wszyscy sędziowie, należy na ten sam dzień należy wyznaczyć zebrania poszczególnych oddziałów IUSTITII, na których powinny być podjęte uchwały o przystąpieniu do akcji protestacyjnej. Będą to swoiste sejmiki sędziowskie, w których udział wezmą wszyscy sędziowie. Dobrym terminem na zorganizowanie sejmików sędziowskich jest planowany dzień bez wokandy. Równie dobrze można obrady połączyć z akcją urlopu na żądanie. W razie konieczności można w tym celu wyznaczać kolejne dni bez wokandy. Takie uchwały (określające między innymi formy protestu) podjęte przez ogół sędziów zrzeszonych w jednej organizacji będą miały znacznie większą siłę oddziaływania, niż dotychczasowe uchwały podejmowane przez zarządy oddziałów. Nadto będą bardziej nośne medialnie.
Rozumiem że wielu z nas chciałoby działać natychmiast. Przestrzegałbym jednak przed nieskoordynowanymi akcjami, gdyż mogą one nie spotkać się z dostatecznym odzewem chociażby z uwagi na brak przepływu informacji. Jednocześnie dostarczą naszym przeciwnikom jedynie argumentów, że protestuje niewielka grupa sfrustrowanych sędziów – nieudaczników.
Odłóżcie na bok wszelkie zarzuty wobec IUSTITII. W obecnej chwili potrzebujemy Organizacji Bojowej, którą stanowić może właśnie IUSTITIA, pod warunkiem wszakże, że będzie organizacją powszechną. Z kolei pomysły na stworzenie nowego stowarzyszenia to po pierwsze rozbijanie jedności środowiska, a po drugie należy zdawać sobie sprawę z tego, że potrzebny jest czas (i pieniądze) na zorganizowanie struktur. Lepiej więc wejść do już istniejących struktur, niż tworzyć nowe od podstaw.
Przed wyruszeniem na wojnę zorganizujmy wojsko!!!
"Karl von Stein" napisał:
.....
Odłóżcie na bok wszelkie zarzuty wobec IUSTITII. W obecnej chwili potrzebujemy Organizacji Bojowej, którą stanowić może właśnie IUSTITIA, pod warunkiem wszakże, że będzie organizacją powszechną. Z kolei pomysły na stworzenie nowego stowarzyszenia to po pierwsze rozbijanie jedności środowiska, a po drugie należy zdawać sobie sprawę z tego, że potrzebny jest czas (i pieniądze) na zorganizowanie struktur. Lepiej więc wejść do już istniejących struktur, niż tworzyć nowe od podstaw.
Przed wyruszeniem na wojnę zorganizujmy wojsko!!!
Indywidualne zarzutu niektórych sędziów są związane z ich osobistymi doświadczeniami. Iustitia zaczęł adziałac bardzo prężnie i tak powinno pozostać. Masowe zaproszenia porozsyłane po sądach oraz zdecydowane i precyzyjnie określone działania są w zupełności wystarczające.
Ja bardzo proszę o skupienie się nad harmonogramem, poddawanie propozycji oraz szeroko zakrojoną akcję informacyjną na ten temat....Nikt nie tworzy nowego stowarzyszenia....
Odmowa udziału w komisjach wyborczych w najbliższych wyborach samorządowych.
Termin wprawdzie odległy, ale patrząc na postawę I i II władzy jest bardzo prawdopodobne, że do tego czasu będziemy musieli jeszcze protestować. A zapowiedzieć taką akcję moim zdaniem warto już teraz.
Popieram tok myślenia Karl von Steina. Lepsza nawet ciut słabsza organizacja ze strukturami od luźnej partyzantki. Działania zorganizowane odnoszą nieporównywalnie większy skutek.
Ja się nie ma co się lubi , to się lubi co się ma.
"Jac" napisał:
Odmowa udziału w komisjach wyborczych w najbliższych wyborach samorządowych. ...Termin wprawdzie odległy, ale patrząc na postawę I i II władzy jest bardzo prawdopodobne, że do tego czasu będziemy musieli jeszcze protestować. A zapowiedzieć taką akcję moim zdaniem warto już teraz.
Bingo - doskonały pomysł. Chociaż wierzę, że do tego czasu nastapia zmiany
"Jac" napisał:
Odmowa udziału w komisjach wyborczych w najbliższych wyborach samorządowych.
Termin wprawdzie odległy, ale patrząc na postawę I i II władzy jest bardzo prawdopodobne, że do tego czasu będziemy musieli jeszcze protestować. A zapowiedzieć taką akcję moim zdaniem warto już teraz.
To by władza naprawdę odczuła !! Chyba nawet bardziej niż protesty celników
30 maja to za późno. Ja będę wnosił na spotkaniu IST. katowickiej, które odbędzie sie 13 lutego, żeby powstała uchwała nawołująca do szybszego terminu, z początkiem marca. Przecież nasza akcja ma nabierać na sile, 30 maja to bardzo odległa data - 4 miesiące!!!. wszyscy się wkurzają, a samii odwlekamy w czasie akcję. Dlatego będę dążył do radykalniejszych działań. Szkoda czasu. Takim działaniem dajemy tylko oddech rządowi, który liczy na wyciszenie sprawy. Zobaczeie na celników. Im tez zabrali planowane podwyżki, więc szybko je odzyskali., a dalej i tak bedą walczyć o więcej. Odwlekanie protestu jest złożeniem broni.
Czy wiecie, że z kasą państwa nie jest tak żle. Wpływy planowane w styczniu były wyższe o ponad 5 mld zł. Deficyt zeszłoroczny ponad 16 mld zł a planowano 30 mld zł.
Dlatego jeszcze raz apeluję do NAS aby nie zwlekać.
Świetny pomysł i celny strzał, pod warunkiem, że nie znajdą się sędziowie-łamistrajki, którzy za kilka srebrników wypłacanych za udział w komisji wyborczej jednak wezmą w niej udział.
"Jac" napisał:
Odmowa udziału w komisjach wyborczych w najbliższych wyborach samorządowych.
Termin wprawdzie odległy, ale patrząc na postawę I i II władzy jest bardzo prawdopodobne, że do tego czasu będziemy musieli jeszcze protestować. A zapowiedzieć taką akcję moim zdaniem warto już teraz.
Pomysł bardzo dobry. Oby tylko nie było tak, ze znajdą się sędziowie, którzy się wyłąmią. Proponuję tez nie nagłaśniać tego pomysłu, bo jeszcze ordynację wyborczą zdązą zmienić...
A własnie że niech zmienią - jak będą to robić w obawie przed naszym protestem, to założę się, że kolejne wybory zostaną uznane za niezgodne z Konstytucją - może wtedy dotrze do nich, że zmienianiając ustawę czy jeden w niej przepis dla uzyskania określonego celu uzyskują efekt wręcz odwrotny do zamierzonego, a planowane oszczędności okażą się marnowaniem publicznych pieniędzy.
Dobrze się dzieje, że sytuacja się porządkuje. Tak właśnie trzeba. Zgłaszać pomysły, przeanalizować je i przedyskutować oraz opracować plan ich wdrożenia.
Popieram pomysły - dotyczące zarówno oddawania krwi w określonym dniu, jak i sam Dzień bez Wokandy oraz pozwów zbiorowych i przedstawienie własnych propozycji dotyczacych nas aktów prawnych.
Dobrze byłoby wrócić do samorządności już wywalczonej i polegajacej m.in na wyborze kandydatów na prezesów sądów przez Zgromadzenie Sedziów danego sądu (co nam zostało odebrane).
Świetny jest również pomysł odmowy uczestniczenia w Komisjach Wyborczych.
Dobra równiez strategia zapisania się do Iustitii.
Ta organizacja dopiero po nabraniu siły w postaci członków i naszego wsparcia oraz pomysłów będzie w stanie pokazać swoją siłę.
Wewnętrzne animozje instancyjne odłożyć ad feliciora tempora.
Co do pośpiechu - wydaje się być lpsze dobre wcześniejsze zaplanowanie i skuteczne, konsrekwentne przeprowadzenie zaplanowanych działań, aniżeli chaotyczny pośpiech.
Nasze działania jako profesionalistów winny być szczególnie dobrze przygotowane.
Audiatur iura sua defendere.
Świadomi słuszności naszych argumentów i naszej zbiorowej mądrosci-nie obawiajmy się walczyć o nasze prawa. To nie są bowiem nasze fanaberie, lecz prawa zagwarantowane konstytucją. Należne sędziom wynagrodzenia naszej relatywnie niewielkiej grupy zawodowej nie zuboży państwa, a jedynie je umocni przez lepsze zrównoważenie władz.l
pomysł (już proponowany) zagrożenia odmową udziału w komisjach wyborczych jest doskonały. Warunek jeden - musimy przekonać wszystkich kolegów, aby taką odmowę złożyli.
Nie ma nic bardziej medialnego niż wybory parlamentarne i samorządowe (myślę, że politycy juz się szykują do samorządowych). Groźba ich nieodbycia się będzie dwa razy bardziej medialna. A co najważniejsze dotyczy to polityków, bo może znacznie odwlec ich kolejne dorwanie sie do pierdzistołków.
"Jac" napisał:
Odmowa udziału w komisjach wyborczych w najbliższych wyborach samorządowych.
Termin wprawdzie odległy, ale patrząc na postawę I i II władzy jest bardzo prawdopodobne, że do tego czasu będziemy musieli jeszcze protestować. A zapowiedzieć taką akcję moim zdaniem warto już teraz.
to jest pomysł - spektakularne i z klasą
Jako młodszy kolega (student prawa) mam pomysł może nawet bardziej efektywny. Co byście powiedzieli jakby do prokuratury wpłynął wniosek o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez poprzednie ekipy rządzące za łamanie art 178 ust 2 konstytucji RP - prezydenci obaj też w tej kwestii nic nie robili zachowywali się biernie . Warto spróbować, może jak poczują nóż na gardle to pójdą po rozum do głowy
proponuję wzięcie przez sędziów i asesorów miesiąca urlopu - wszyscy w całej Polsce, wszyscy w jednym czasie (zwłaszcza, że prawie wszyscy mamy sporo zaległych urlopów)
"Jac" napisał:
Odmowa udziału w komisjach wyborczych w najbliższych wyborach samorządowych.
Termin wprawdzie odległy, ale patrząc na postawę I i II władzy jest bardzo prawdopodobne, że do tego czasu będziemy musieli jeszcze protestować. A zapowiedzieć taką akcję moim zdaniem warto już teraz.
U nas nikt nie odmówi.
[ Dodano: Pią Lut 01, 2008 11:11 pm ]
"gosia" napisał:
proponuję wzięcie przez sędziów i asesorów miesiąca urlopu - wszyscy w całej Polsce, wszyscy w jednym czasie (zwłaszcza, że prawie wszyscy mamy sporo zaległych urlopów)
To by rzeczywiście uderzyło. Tylko na tak :sad: długi urlop i to wszystkich sędziów to zdaje się pracodawca nie wyrazi zgody. Myślę, że na palcach jednej ręki policzyć takich można. :sad:
A ja mam jeszcze jedną propozycję związaną ze stosowaniem w praktyce ustawy o lekarzu sądowym.
Otóż proponowane przez Ministerstwo stawki wynagrodzenia lekarza sądowego za badanie ( 80
złotych ) dla lekarzy okazały się mało atrakcyjne, więc prezesom SO nie udało się skompletować listy chętnych.
Jak przypuszczam środki na nasze podwyżki od lipca ( około 40 mln. złotych ) poszły na podwyższenie stawek dla lekarzy sądowych z 40 do 80 złotych + koszty.
Ministerstwo liczy na to, że mimo obowiązującej ustawy będziemy uznawali nieobecność za usprawiedliwioną na dotychczasowych warunkach, podobno zresztą trwają gorączkowe prace nad nowelizacją ustawy.
Więc proponuje stosować ustawę i uznawać nieobecność z powodu choroby za usprawiedliwioną tylko na podstawie zaświadczenia lekarza sądowego ( którego nie ma ) i wobec braku usprawiedliwienia nieobecności stosować prawem przewidziane środki. Wiecie, co to oznacza w sprawach karnych.....
[ Dodano: Sob Lut 02, 2008 8:32 am ]
No i czy możecie sobie wyobrazić minę Pinokio, gdy przed Trybunałem Strasburskim nasza ludowa Ojczyzna zacznie przegrywać sprawy o nieprzestrzeganie konwencji praw człowieka i obywatela w związku z niezapewnieniem przez państfo ( celowo ) dostatecznej liczby lekarzy jedynie uprawnionych do usprawiedliwiania nieobecności stron.
Propozycję OCTAVIABIS wprowadzam od wtorku w życie (w poniedziałek nie sądzę).
Jak to można wykorzystać?
Statut Stowarzyszenia Justitia:
Par.5. Stowarzyszenie dla realizacji celów statutowych MOŻE PROWADZIĆ DZIAŁALNOŚĆ
GOSPODARCZĄ
Par.6. Celami Stowarzyszenia są (...)
2.Umacnianie niezależności sądów i niezawisłości sędziów oraz troska o ich autorytet
3.Reprezentowanie zawodowych i socjalnych interesów środowiska sędziowskiego.
Par. 39 ust.8: Do kompetencji Zebrania Członków Oddziału należy decydowanie o
podjęciu przez oddział określonej działalności gospodarczej oraz o zatrudnieniu
pracowników
pełny tekst statutu:
http://www.iustitia.pl/content/view/70/66/
[ Dodano: Sob Lut 02, 2008 5:36 pm ]
zapomniałam dodać
Par.7 pkt 7:
Stowarzyszenie realizuje swoje cele poprzez zorganizowanie w uzasadnionych przypadkach pomocy materialnej dla członków stowarzyszenia.
Zastanawiam się czy wchodziłoby w grę prowadzenie działalności gospodarczej przez Stowarzyszenie - poradnictwo prawne: pisanie pozwów, pism procesowych, apelacji itp. a nastepnie ubieganie się o zapomogę od stowarzyszenia.
[ Dodano: Sob Lut 02, 2008 5:41 pm ]
do pracy zatrudnimy studentów prawa lub aplikantów
"iga" napisał:
Jak to można wykorzystać?
Statut Stowarzyszenia Justitia:
Par.5. Stowarzyszenie dla realizacji celów statutowych MOŻE PROWADZIĆ DZIAŁALNOŚĆ
GOSPODARCZĄ
Par.6. Celami Stowarzyszenia są (...)
2.Umacnianie niezależności sądów i niezawisłości sędziów oraz troska o ich autorytet
3.Reprezentowanie zawodowych i socjalnych interesów środowiska sędziowskiego.
Par. 39 ust.8: Do kompetencji Zebrania Członków Oddziału należy decydowanie o
podjęciu przez oddział określonej działalności gospodarczej oraz o zatrudnieniu
pracowników
pełny tekst statutu:
http://www.iustitia.pl/content/view/70/66/
[ Dodano: Sob Lut 02, 2008 5:36 pm ]
zapomniałam dodać
Par.7 pkt 7:
Stowarzyszenie realizuje swoje cele poprzez zorganizowanie w uzasadnionych przypadkach pomocy materialnej dla członków stowarzyszenia.
Zastanawiam się czy wchodziłoby w grę prowadzenie działalności gospodarczej przez Stowarzyszenie - poradnictwo prawne: pisanie pozwów, pism procesowych, apelacji itp. a nastepnie ubieganie się o zapomogę od stowarzyszenia.
[ Dodano: Sob Lut 02, 2008 5:41 pm ]
do pracy zatrudnimy studentów prawa lub aplikantów
Odpowiedź jest taka: organizowanie to nie jest udzielanie. Możemy organizować pomoc materialną i czasami się to robiło, ale nie możemy udzielać pomocy z własnych środków, bo na to nam statut nie pozwala.
Ale jeżeli dojdzie do pisania pozwów według określonej, tej samej wersji... to bądźcie spokojni, na pewno będzie to odpowiednio zorganizowane.
Przed laty sam się tym zajmowałem, jeszcze zanim Iustitia dotarła do mego rodzinnego Szczecina.
Myślę, że pisanie pozwów okazać się może najbardziej efektywną formą nacisku na przeciwnika. Po pierwsze już raz okazał się skuteczny. Po drugie teraz są większe możliwości. W razie prawomocnego oddalenia możemy naszą sprawę postawić na forum europejskim(Strasburg) a to nasi politycy mogą odczuć jako policzek. Ale skoro przez te lata na to sobie zasłużyli...
"art_60" napisał:
Myślę, że pisanie pozwów okazać się może najbardziej efektywną formą nacisku na przeciwnika. Po pierwsze już raz okazał się skuteczny.
Art. 60, właśnie próbuję znależć szczegóły tamtych pozwów. Możesz coś więcej podać?
Czy zakończyło się to jakimś orzeczeniem przed SN lub TK?
Niestety (albo raczej stety ) ja wtedy jeszcze nie pracowałam w sądzie.
Skończyło się to ugodą. Po fali pozwów nastąpiło niejako ,, generalne uznanie " słuszności roszczeń i zaproponowano ze strony przeciwnika cofnięcie pozwu w zamian za określone warunki wypłaty uznanych kwot. O ile wiem większość powodów na to poszła. W efekcie nawet nie było wyroków w tych sprawach o których wiem. Może M.Strączyński wie więcej?
[ Dodano: Nie Lut 03, 2008 7:34 pm ]
Sorry! ale muszę się rozłączyć, wrócę jutro rano
@art.60
Nie wszystko już dokładnie pamiętam, bo minęło od tych zdarzeń kilkanaście lat.
Szło wtedy o to, że mimo usp z 1985 roku i podstawy wynagrodzeń - średniej krajowej, na początku lat 90-tych ustawami budżetowymi zamrażali wynagrodzenia sędziów. Były pozwy, oczywiście zasadne. Wszystkie nasze roszczenia "wypłacił" dopiero Cimoszewicz, który został ministrem spra i wicepremierem.
do Pana Strączyńskiego
Dziękuję za odpowiedź. Myślałam o tym jako o formie prowokacji.
Natomiast na serio - oczywiście pozwy. Biorąc jednak pod uwagę nasze dotychczas mizerne osiągnięcia na tym polu (rozumiem bowiem, że ugody dotyczyły niewielkich kwot, skoro nasze zarobki nadal są niskie), co jest związane głównie z uporczywym uwalaniem nam kolejnych pytań przez TK (który - jak się okazuje - do swoich sędziów stosuje zgoła zupełnnie inne niż w tezach swojego orzeczenia z 2000r kryteria gwarantujące niezawisłość - jak np. podana przez Prezesa tegoż Trybunału niezależność materialna zapewniona zarobkami odpowiadającymi wynagrodzeniu wicemarszałka sejmu) byłabym wdzięczna za informowanie nas o podjętych działaniach przez Justitię na forum międzynarodowym.
Chcielibyśmy wreszcie tą sprawę doiprowadzić do końca, by nie szarpać się znowu za kilka lat o kolejne kilka złotych - co jest dla nas upokarzające i zupełnie nie przystoi tej profesji.
[ Dodano: Nie Lut 03, 2008 9:06 pm ]
wklejam jeszcze tu, gdyby ktoś nie czytał - bo to się w głowie nie mieści:
mara
Gość
Wysłany: Wczoraj 12:21
--------------------------------------------------------------------------------
http://maxima.webd.pl/php...de=quote&=9796
Pod tym adresem znajduje się stanowisko przedstawione przez Jerzego Stępnia na seminarium w Bukareszcie 23-24 listopada 2006r. dotyczącym niezależności sędziów konstytucyjnych. Pisze on w nim, że członkowie polskiego Trybunału Konstytucyjnego bez wątpienia są sędziami - "There is no doubt they are judges par excellence". Jako jedną z gwarancji ich niezależności wymienia niezależność materialną wyrażającą się w stosunkowo wysokim jak na polskie warunki wynagrodzeniu - na poziomie Marszałka Sejmu - powiązane z przejściem w stan spoczynku po zakończeniu kadencji i zachowaniem 75% ostatniego wynagrodzenia lub gwarancją powrotu na stanowisko zajmowane przed służbą w trybunale - "3. material independence, manifested by a relatively high salary under Polish conditions (at the level of the remuneration of a Deputy Speaker of Parliament) combined with automatic retirement upon termination of the tenure of office, maintaining 75% of the most recent salary, or guaranteed return to the position held before serving at the Tribunal".
"iga" napisał:
http://maxima.webd.pl/php...de=quote&=9796
Pod tym adresem znajduje się stanowisko przedstawione przez Jerzego Stępnia na seminarium w Bukareszcie 23-24 listopada 2006r. dotyczącym niezależności sędziów konstytucyjnych.
Właściwy link, to ten:
http://www.venice.coe.int/docs/2006/CDL-JU(2006)053-e.asp
No nie, takiego numeru to nam nie wycięli, nominalnych obniżek nie było, nawet łaskawie dostaliśmy wyższy mnożnik, gdyż w zamierzchłych czasach startowaliśmy chyba z poziomu 2,5, ale tego to już nie pamiętam (tuż po 1990 roku). Na pewno było stare usp, a wynagrodzenia regulowane przez prezydenta jakoś w powiązaniu z rządem. I to wtedy kwotą bazową było średnie wynagrodzenie w gospodarce. Wtedy właśnie nasze wynagrodzenia były w miarę przyzwoite, chociaż bez rewelacji. Jakoś tak właśnie w nowym usp powiązali je z magiczną średnią budżetową. Jedyne co można, to zajrzeć do akt osobowych, bo tam na pewno archiwizują wszystko, co nas dotyczy, także wynagrodzenia.
Fragment opinii KRS - u z 1999r:
6. Tylko ustalanie wynagrodzeń sędziów w oparciu o kryterium obiektywne stawiałoby polskie ustawodawstwo w rzędzie rozwiązań przyjętych w demokratycznych państwach i w normach międzynarodowych. Rekomendacja przyjęta dnia 13 października 1994 r. przez Komitet Ministrów Rady Europy w sprawie efektywności niezawisłości i roli sędziów, traktuje sposób i poziom wynagrodzeń sędziów jako istotny element niezawisłości sędziowskiej. Ustawodawstwa poszczególnych państw również gwarantują odpowiedni poziom tych wynagrodzeń. Podobny wniosek wypływa z Podstawowych Zasad Niezależności Sądów i Niezawisłości Sędziów uchwalonych rezolucją VII Kongresu Narodów Zjednoczonych poświęconego zapobieganiu przestępczości i postępowaniu z przestępcami (Archiwum Kryminologii Tom XX Warszawa 1994 s. 177). Jest to jedyna metoda dostosowania polskiego ustawodawstwa do norm międzynarodowych, co jest szczególnie ważne w ramach dążenia Polski do przyjęcia do Unii Europejskiej. We wstępnym raporcie Banku Światowego z dnia 31 stycznia 1995 r. (podpisanym przez kierownika misji Jaime Vasquez-Gavo) stwierdzono, że w Polsce system sądownictwa nie funkcjonuje jako niezależny organ państwa. Uznano, że aby to wyeliminować należy rozważyć budowę profesjonalnego, autonomicznego systemu sądownictwa, zgodnego z zasadami demokracji, tj. posiadającego wyodrębniony budżet, podlegający wyłącznie sądownictwu oraz system niezależnego zarządzania kadrami. Z tą diagnozą trzeba się zgodzić. Proponowane zmiany podtrzymują uregulowania działające w odwrotnym kierunku."
Najwyrażniej raportem Banku Światowego nikt się nie przejmuje. Minęło prawie 10lat. Jest coraz gorzej. Pora zainteresować tym Bank.
[ Dodano: Pon Lut 04, 2008 1:44 pm ]
pełna wersja opinii na tej stronie:
http://www.google.pl/search?hl=pl&q=Bank+%C5%9Awiatowy+wynagrodzenia+s%C4%99dzi%C3%B3w&lr=
[ Dodano: Pon Lut 04, 2008 5:01 pm ]
http://www.lex.com.pl/?cmd=artykul,958
I dobrze. Mam nadzieję, że dowie się także o naszych zarobkach.
A w ogóle to co tu dzisiaj tak cicho?
Odnośnie dnia bez wokand mam mieszane uczucia. Aby to się powiodło i odniosło efekt musimy działać zgodnie. W moim srodowisku są natomiast różne stanowiska na ten temat. Jeżeli podejmiemy takie działania i nic z tego nie wypali albo działania podejmą nieliczne jednostki MS nie bedzie się z nami liczyło. Pozdrawiam.
Zróbmy najpierw coś sami, jakby tak przez tydzień nikt z nas nie przyszedł do pracy, albo wprowadzilibyśmy strajk włoski (a niech sie strony wypowiedzą do woli - jedna sprawa na wokandzie), to co wszystkim nam wdrożą postępowanie dyscyplinarne ? Ludzie my po prostu się boimy, nie mamy tzw. jaj i jak nie zdobędziemy się na odwagę, żeby je mieć, to dalej będa nami pomiatać.
Ale co ja tu piszę, misjonarzy nie stać nawet na jeden dzień bez wokandy
grabea no co TY!!!!!!
o rany ludzie przyjdą o odpis orzeczenia i go nie dostaną, będą chcieli zrobić xero akt i nie będą mogli, albo będą chcieli spotkać sędziego dyżurnego i -ło rany nie będzie takiego.
a nasza misja, służba, poświecenie... albo referat się zawali i będzie go trzeba odrabiać przez pół roku po sobotach i niedzielach -bo jeden dzień zawali cały harmonogram -a tak naprawdę to jak oglosimy dzień bez wokadn -to poza pieniaczami nikt na rozprawach się nie pojawi, bo ludzie mają ważniejsze sprawy na głowie
a jak przyjedzie policja z wnioskiem o ta to nilkogo nie będzie kto by mógł to rozpoznać -bo ministerstwo i kolegium nie będzie w stanie delegować nikogo w 12 godzin do rozpoznania sprawy w rejonie -nawet specjalistów delegowanych do MS
no i co ludzie sobie o nas pomyślą
Myślę, że termin 30 maja bez wokandy jest ustalony. Kto będzie orzekał w tym dniu ryzykuje ostracyzm środowiska i śmieszność.
Pozostaje pytanie co dalej - petycja do PE jest bardzo dobrym pomysłem.
Dlatego dzień bez wokandy jest ustalony na tak odległy termin, aby jak najwięcej osób o nim się dowiedziało, po drugie - żeby Ci co się dowiedzą, a nie są przekonani, przekonali się, po trzecie - Ci co nie są przekonani i się nie przekonali - zostali przez innych przekonani (w każdy dowolny sposób )))
Dużo też zależy od nas samych. Musimy propagować tą akcję wśród innych naszych znajomych sędziów, nakłaniać ich do aktywnego udziału w forum, ostro i zdecydowanie potępiać tzw "łamistrajków".
Dzień bez wokandy 30 maja nie może byc nasza następną akcją ale którąś z kolei. Do tego czasu bowiem rząd tyle obieca już strajkującym, że dla nas niewiele zostanie. Nie zajmujmy się teraz 30 maja. Przecież najbliższa akcja ma byc 29 lutego-oddawanie krwii ewentualnie urlop na żądanie. Czasu jest wystarczająco dużo. Kto chce to się dowie i weźmie udział w akcji. Są jednak tacy, którzy nie zgodziliby się na protest nawet 30 lutego i na św Nigdy. Ich nic nie przekona. Dlatego szable w dłoń i mobilizujmy się 28 lutego.
29 lutego. Nie 28.
[ Dodano: Wto Lut 05, 2008 7:33 pm ]
Swoją drogą kolejna akcja powinna być przeprowadzona w jakiś inny dzień niż w piątek - bo i 29 lutego i 30maja to piątki. Pomyślcie o tym organizatorzy.
"iga" napisał:
29 lutego. Nie 28.
[ Dodano: Wto Lut 05, 2008 7:33 pm ]
Swoją drogą kolejna akcja powinna być przeprowadzona w jakiś inny dzień niż w piątek - bo i 29 lutego i 30maja to piątki. Pomyślcie o tym organizatorzy.
MNie też piątek za bardzo się nie podoba - nie mam w piątek sesji, ale trudno, na zmianę juz za późno.
Ja też nie mam. Nie szukam okazji do uniku - tylko chcę czuć, że biorę w tym udział.
[ Dodano: Wto Lut 05, 2008 10:29 pm ]
"Ja deklaruje osobiście ,,Tydzień bez wokandy" pomiędzy 26.05.08, a 30.05.08 r., W tymże tygodniu nie wyznaczę żadnej sprawy na termin i nie załatwię żadnej merytorycznie. Jeśli ktoś chce chce się przyłączyć do tej mojej inicjatywy ,,wyskoczenia ponad normę" to proszę bardzo !"
Propozycja Art_60 rozwiązałaby ten problem.
zgadzam się, tylko że jak rozmawiam z sędziami w moim Sądzie, to obawiam się, że nawet tzw. dnia bez wokandy może nam się nie udać przeprowadzić, a co dopiero tydzień. Chętni są tylko bojowo nastawieni asesorzy, ale tych sama nie mam sumienia namawiać, skoro, sędziowie mogą skrewić. Namawiam kolegów do zalogowania się na ten portal, oni owszem zajrzą i to wszystko. Co najwyżej pytają mnie, dlaczego taki "społecznik" się zrobiłam (bo ja zazwyczaj własnymi drogami...)
Harmonogram działań uległ lekkiej modyfikacji...
Drogie koleżanki i koledzy.
W dniach 5-7 lutego 2008 roku akcja listu otwartego oraz podpisy po uchwałą Iustitii są jednym z przedmiotów odbywającego się w tych dniach posiedzenia Krajowej Rady Sądownictwa!!! Wnioski oraz działania naszego konstytucyjnego organu w ciągu krótkiego okresu czasu zostaną nam przekazane.
W dniu wczorajszym, tj. 5 lutego odbyło się nadzwyczajne zebranie Zarządu Głównego Stowarzyszenia Iustitia, na którym zapadły bardzo konkretne decyzje odnośnie wspólnego - NAS WSZYSTKICH, działania na rzecz szerokich zmian ustrojowych. W ciągu najlbliższych dni dowiecie się szczegółów. Nie jestem niestety upoważniony, ani nie czuję się kompetentny, żeby wymieniać jakiego rodzaju są to posunięcia.
Pozwolę sobie tylko publicznie podziękować Zarządowi Głównemu Iustitii za coraz "radykalniejsze" stanowisko. Stowarzyszenie dysponując możłiwościami organizacyjnymi rozpropaguje po sądach dalsze inicjatywy.
Mogę jedynie zapewnić Was, że list otwarty, któy zapoczątkował konsolidację naszego środowiska był doskonalym pomysłem. Razem potrafilismy, pomimo różnic, wstrząsnać lekko posadami...Teraz każdy krok, wspólny krok, przybliża nas do celu...Jeden warunek - musimy działać razem!!!
Akcja "krew" nie spotkała się z odzewem większości z Was. Tym samym rezygnujemy z tego posunięcia. Wasze cenne uwagi, kierowane zarówno na forum, jak i do mnie osobiście, skutkują odstąpieniem od tego rodzaju działania.
Jako światełko w tunelu wskazuję na sprawę pozwów oraz następnych kroków. Treść pozwów oraz ich uzasadnienia, są przedmiotem wnikliwej analizy sędziów naprawdę wysokiego szczebla... Każda poprawka, będzie upubliczniona przed datą ich składania. Koledzy biorący udział w ich tworzeniu zasłużyli na premię. Prawdopodobnnie zostanie nawet stworzony odpowiedni formularz wyliczeniowy.
Nie zrezygnujemy również z ostrzejszych form i najprawdopodobniej zostaną one przyspieszone, jeżeli nie zaczniemy być traktowani inaczej niż "bezwolni urzędnicy".
Fakt, że nie możemy strajkować, a musimy stać na straży prawa, nie oznacza, że nie możemy z niego korzystać.
Proszę Was o drukowanie i zachęcanie swoich znajomych do przygotowywania się do masowego skałdania pozwów.
Niedługo przedstawiciele naszej grupy zawodowej publicznie, w świetle jupiterów, wskażą kierunek...
Od nas samych zalezy, czy pochylimy się głęboko nad stertami swoich akt i nie oddychając, bojąc się własnego cienia będziemy narzekać na wszystkich dookoła, zazdrościć innym, czy też razem, nie oglądając się na innych spróbujemy walki.
Pamiętajcie, że przegrane poszczególne bitwy to nie przegrana wojna!!! Jeżeli sami odpuścimy to pozwolimy kolejnej ekipie rządzącej odsunąć nas na boczny tor. Już w ministerstwie "krążą słuchy", że środowisko sędziowskie się pogodziło z brakiem podwyżek....Czy pozwolimy na to???
Nie, a przynajmniej ja i podobni do mnie sędziowie zrobią wszystko, żebyśmy mieli status, jaki gwarantuje nam konstytucja.
Koleżank grabea w jednym z postów dała upust swojemy zniechęceniu...Nie wolno tak. Mi również jest przykro, ze sędziami, są także osoby nie mające odrobiny charyzmy, oglądające się na innych, pracujące pod dyktando. Osoby o których mówi się "mierny, bierny ale swój..."
Wiem, że nasze działania osiągną w końcu skutek, że będziemy mieć należny nam szacunek i na tyle wysoki status finansowy,że będziemy naprawdę niezależną od innych trzecią władzą w państwie. My działjmy, a później ci "słabi duchem" będą tylko chyłkiem przemykać, bojąc się popatrzeć nam w oczy.
To od nas samych zależy w jaki sposób zintegrujemy środowisko, w jaki sposób je zachęcimy do pójścia naszym śladem. Tzw. "sychoza tłumu" jest powszechnie znana. Jeżeli inni zobaczą, że nas stać, to część z nich pójdzie naszym śladem. Nawet, jeżeli będzie to tylko ułamek, to media napiszą: środowisko sędziowskie!!!
Walczmy - nie oglądajmy się na innych. Niech inni idą naszym przykładem.
Z uwagi na zbliżajace się oraz trwające właśnie spotkania przedstawicieli sądownictwa oraz strony rządowej i rezygnację z jednego z pomysłów, poniżej aktualny harmonogram. Bierzcie telefony, dzwońcie do kolegów i koleżanek, informujcie ich, że najbliższe 2,5 miesiąca to czas batalii.
Nie zrażajcie się brakiem podwyżek! Wręcz przeciwnie, niech próby majstrowania w awansach poziomych (a już takie są) osiągają inny niż przewidziany skutek - naszą konsolidację i determinację.!!!
harmonogram akcji protestacyjnych wraz z datami:
1/ luty 2008r. !!! - konferencje prasowe, przedstawianie naszych stanowisk, żądań, przepisów wynagrodzeniowych itp.
2/ od połowy marca 2008, w razie braku konkretnych inicjatyw rządu - masowe składanie pozwów kolegi tujsa - opinie specjalistów zostaną upublicznione
3/ końcówka marca 2008 - masowe składanie pozwów kolegi archi
4/ 31 marzec 2008 - publiczne przedłozenie naszego projektu USP
5/ od 31 marzec 2008 - odmowy szkolenia aplikantów
6/ "dzień wolny od wokandy" - nazwa będzie najprawdopodobniej inna, bardziej ostra (podam po konsultacjach, byc może "dzień bez sędziów) - na chwilę obecną 30 maja, natomiast, jeżeli sytuacja się nie zmieni to przypuszczalnie termin zostanie znacznie skrócony!!! Sama data również będzie publicznie, poprzez media podawana.
Na zakończenie - każdy następny krok oraz termin, będzie podawany publicznie. Nie tylko poprzez forum, informacje w biuletynach, ale w świetle jupiterów!!! Was zachęcam do wytężonej pracy i informowanie o wszystkim swoich znajomych w sądach. Harmonogram obowiązuje!!!!!
Dreed, jak przeczytałem nowy harmonogram wraz z pisemnym uzasadnieniem, to już widzę większe światełko w tunelu!
ja też jestem pod wrażeniem
Drodzy Forumowicze,
przepraszam za parę dni milczenia, ale nie nadążam.
Najpierw odpowiedź na pytanie sprzed paru dni. Akcja pozwowa prowadzona na początku lat 90-tych zakończyła się niemal pełnym sukcesem, uzyskaliśmy wysokie wyrównania wynagrodzeń za okres ponad dwóch lat, a rok później drugie tyle odsetek za opóźnienia. Nie było więc tak, że sędziowie wycofali się z pozwów. Po prostu zaspokojono nasze roszczenia. Odpowiadam tu za Szczecin, nie byłem wtedy jeszcze Iustitianinem i nie wiem, jakie pozwy składano w innych częściach Polski. Ale wiem, że było tego dużo i pomogło.
Tyle historii, teraz dzień dzisiejszy.
Na zebraniu Zarządu IUSTITII w dniu 5 lutego 2008 r. przyjęliśmy plan działania. 15 lutego przedstawimy nasze oczekiwania płacowe. Tym, którzy już teraz rwą się do protestu, przypominam stary dowcip żydowski Horacego Safrina o Żydzie, który tak długo modlił sie o wygraną na loterii, aż usłyszał głos Pana Zastępów: - Mosze, ty daj mi szansę, ty kup los! Zanim się zacznie protestować, wypada powiedzieć, czego się chce i usłyszeć odpowiedź. Taki obowiązek mają nawet związki zawodowe przed dopuszczalnym dla nich strajkiem, który bez takich żądań i negocjacji jest nielegalny. I takie właśnie stanowisko w imieniu sędziów chce zająć IUSTITIA, jako że każde inne przedstawianie oczekiwań płacowych będzie trudno uznać za jednolicie wyrażające stanowisko środowiska.
Niestety nie mogę dzisiaj jeszcze tego stanowiska ogłosić, gdyż decyzją Zarządu jest, aby zrobic to 15 lutego, na spotkaniu w Krakowie. Niecierpliwi mam nadzieję wytrzymają. To już tylko nieco ponad tydzień.
A w dniach 11-13 kwietnia odbywa się Zebranie Delegatów IUSTITII, przyjadą delegaci z całej Polski - i będzie można podjąć w szerokim gronie decyzje, co robić dalej. O ile będzie taka potrzeba.
Szanowne koleżanki i koledzy.
Jak zauwazyliście został zabrany głos przez osobę upoważnioną do występowania w imieniu Iustitii. Również proszę Was o tydzień cierpliwości. Jednocześnie zachęcam do szerokiego progagowania harmonogramu pośród znajomych sędziów. Im większa będzie skala, tym lepiej. Przedstawione żadania nie będą tylko złożeniem pisma. Będziemy oczekiwać na konkretne działania, a w razie ich braku będziemy interweniować w sposób jaki macie już podany.
"A w dniach 11-13 kwietnia odbywa się Zebranie Delegatów IUSTITII, przyjadą delegaci z całej Polski - i będzie można podjąć w szerokim gronie decyzje, co robić dalej. O ile będzie taka potrzeba."
Bez względu na wynik rozmów dotyczących naszych wynagrodzeń (trzymam kciuki) uważam, że koniecznie trzeba kontynuować prace nad reformą usp. Dotychczas inni nas "wyręczali" - i mamy co mamy. Ubezwłasnowolnienie płacowe, ubezwłasnowolnienie co do czasu pracy - o innych nadużyciach nie piszę, bo omawiamy je szeroko w innych tematach. Zwracamy się o pomoc Justitii w sprawie, która jest dla nas nie mniej istotna niż zarobki. Liczymy na wsparcie.
czy ktos mi powie jak wydrukować fragment postu kolegi dreeda (ten ze wskazaniem harmonogramu - chodzi o same daty i formy działania) , czy w ogóle jest taka mozlwiość. cały czas wyskakują mi jakieś błędy. chyba nie są zastrzezone prawa autorskie?
Chciałbym to wydrukować i wręczyć wszystkim sędziom w moim sądzie.
[ Dodano: Czw Lut 07, 2008 2:55 pm ]
niech myslą
Może zaznacz, skopiuj, wklej do jakiegoś edytora tekstu i wydrukuj. Pozdrawiam
Kochanii!!!
W Krakowie szykujemy się na 30 maja!!!!!!! ( chodzi o dzień bez wokandy). Niech ta data zostanie!!!!! Kto wnikliwie czytał naszą uchwałę wie dlaczego data jest nieco odległa.. W uchwale bowiem wyznaczyliśmy Ministrowi termin do podjęcia konkretnych kroków w sprawie naszych podwyżek i zmiany statusu sędziego w ogólności do 30 marca 2008r. Stąd czekamy do tej daty. W Krakowie falstartów nie będzie..O tej dacie wie minister i jej bęziemy się tzymać!! Zachęcamy aby nie skracać tego terminu!!! Pisaliśmy tę uchwałę w imieniu sędziów polskich a nie tylko krakowskich. Gdy zaczniemy działać osobno niczego nie ugramy a efekt się "rozmyje". Poza tym idea dnia bez wokandy polega -po raz kolejny dla przypomnienia- na nie wyznaczaniu wokandy a nie na jej zdejmowaniu. Na to też potrzebny jest czas. Niektóre wydziały są tak obciążne że już wyznaczają sprawy na kwiecień czy maj zatem termin jest uzasadniony....Dreed i wszyscy pamiętajmy o 30 MAJA!!!!!!!!!![/code]
@nisia
Termin dnia bez wokandy jest ustalony na 30 maja 2008r. Nic się nie zmienia.
Koleżanki i koledzy.
W pełni solidaryzując się z Waszym rozgoryczeniem, spowodowanym kolejnymi majstrowaniami przy naszych wynagrodzeniach, bardzo proszę o pilnowanie harmonogramu. Kilka dni nas nie zbawi, a bardzo ważne jest zbieżne czasowo działanie, wcześniej upublicznione w mediach.
Moi drodzy - znowu mamy do czynienia z lekceważącym i napiszę wprost, oszukańczym sposobem, wręczenia nam kilku złotych więcej pod płaszczykiem podniesienia wynagrodzeń.
Wierzę głęboko, że ten fakt na tyle nas pobudzi do działania, że w sytuacji braku konkretnych odpowiedzi na spotkaniu Pana Ministra z Stowarzyszeniem Iustitia, masowo złożymy pozwy oraz przystąpimy do dalszych, bardziej radykalnych kroków.
W naszej współpracy istnieje wielki potencjał. Jestem przekonany, że większość z nas jest sędziami Rzeczypospolitej Polskiej, osobami niezawisłymi i niezależnymi. Nie dopuszczam do swojej świadomości stwierdzeń, że boimy się własnego cienia..Razem i tylko razem. Inaczej poprostu nas nie ma........ :cry:
Myślę, że można również rozważyć zbieranie podpisów domagajace się odwołania Ministra Sprawiedliwości. Wystarczy przypomieć kłamliwe wypowiedzi i dotychczasowy brak jakichkolwiek przeprosin.
"rbk" napisał:
Myślę, że można również rozważyć zbieranie podpisów domagajace się odwołania Ministra Sprawiedliwości. Wystarczy przypomieć kłamliwe wypowiedzi i dotychczasowy brak jakichkolwiek przeprosin.
Popieram.
NIE ZGADZAM SIĘ Z TEZĄ, ŻE JEŚLI NIE PROTESTUJEMY BĘDZIEMY BEZWOLNYMI URZĘDNIKAMI.TAKŻE PO SKREŚLENIU Z BUDŻETU ŚRODKÓW NA PODWYŻKI DLA SĘDZIÓW BYŁAM ZDANIA, ŻE TRZEBA PROTESTOWAĆ. RÓWNIEŻ PO SPOSOBIE JAK DELIKATNIE I KURTUAZYJNIE TRAKTOWANO CELNIKÓW (" KTO STRAJKUJE TEN ZYSKUJE". JEDNAK GDY USŁYSZAŁAM P. ŚNIADKA, TO NIE MAM OCHODTY BYĆ Z NIM W JEDNYM SZEREGU :sad: . OSTATNIO ZARZUCIŁ NAM SZANOWANY PRZEZ NAS ADWOKAT, ŻE W UB. ROKU NIE MIELIŚMY ODWAGI GDY Z.Z. WYMACHIWAŁ SZABELKĄ A EKIPA PODEJMOWAŁA KROKI DLA PODPOPRZĄDKOWANIA WYMIARU SPRAWIEDLIWOŚCI. COŚ W TYM JEST... Z DRUGIEJ STRONY SYTUACJA W SĄDACH, ZWŁASZCZA REJONOWYCH, DOJRZAŁA DO ZMIAN, NIE TYLKO PŁACOWYCH :sad: CHOĆBY SPRAWA PENSUM. PRZEJĘLIŚMY (MAM NADZIEJĘ, ŻE CHWILOWO). REFERAT PO ASESORZE, KTÓRY PO 4 LATACH NAPRAWDĘ CIĘŻKIEJ HARÓWY CZEKA NA NOMINACJĘ. DOKUMENTY SĄ W MINISTERSTWIE, A URZĘDNICZKA Z MS ODMÓWIŁA PREZESOWI INFORMACJI KIEDY DOTRĄ DO KRS.
"rbk" napisał:
Myślę, że można również rozważyć zbieranie podpisów domagajace się odwołania Ministra Sprawiedliwości. Wystarczy przypomieć kłamliwe wypowiedzi i dotychczasowy brak jakichkolwiek przeprosin.
Pomysł ciekawy, ale na aż tak radykalne posunięcia mamy jeszcze myślę czas. Najpierw wytrzymajmy do 15 lutego, zdobądźmy konkretną wiedzę, realizujmy pierwotne harmonogramy, a przedewszystkim dajmy też czas na wywiązanie się z składanych obietnic. Nie zapominajmy o starym powiedzeniu, że pośpiech jest wskazany pzy łapaniu pcheł oraz o drugim, szanuj szefa swego bo możesz mieć gorszego...
Kilka dni jeszcze koleżanki i koledzy wytrzymają... Ten czas proponuję poświęcić na aktywność przy pisaniu nowego USP oraz nanoszeniu poprawek do pozwów.
"Dreed" napisał:
Myślę, że można również rozważyć zbieranie podpisów domagajace się odwołania Ministra Sprawiedliwości. Wystarczy przypomieć kłamliwe wypowiedzi i dotychczasowy brak jakichkolwiek przeprosin.
Pomysł ciekawy, ale na aż tak radykalne posunięcia mamy jeszcze myślę czas. Najpierw wytrzymajmy do 15 lutego, zdobądźmy konkretną wiedzę, realizujmy pierwotne harmonogramy, a przedewszystkim dajmy też czas na wywiązanie się z składanych obietnic. Nie zapominajmy o starym powiedzeniu, że pośpiech jest wskazany pzy łapaniu pcheł oraz o drugim, szanuj szefa swego bo możesz mieć gorszego...
Kilka dni jeszcze koleżanki i koledzy wytrzymają... Ten czas proponuję poświęcić na aktywność przy pisaniu nowego USP oraz nanoszeniu poprawek do pozwów.
...szanuj szefa swego...Minister szefem niezawisłych sędziów i niezależnych sądów??? Dreed chyba się przejęzyczyłeś ?
Dreed niestety ma trochę racji. Dlatego musimy to zmienić zmieniając usp - a zwłaszcza rozdział o organach sądów.
"iga" napisał:
Dreed niestety ma trochę racji. Dlatego musimy to zmienić zmieniając usp - a zwłaszcza rozdział o organach sądów.
W tej dziedzinie już się coś dzieje. Coś ważnego. W lipcu 2007 roku KRS zaskarżyła do TK przepisy usp dotyczące między innymi tzw nadzoru administracyjnego Ministra nad sędziami. Są tam ,,przepisy-wytrychy", dzięki którym, poprzez zwroty niedookreślone Minister może mieć faktyczną moc oddziaływania na sędziów, co kłóci się nieco z zasadą trójpodziału władz. Polecam lekturę uchwały KRS na www.iustitia.pl, kto nie czytał, zachęcam. Te relacje Minister-Sądy są wynikiem zaszłości historycznych i dzisiejsza sytuacja, w tym nasz protest są wynikiem takich niezdrowych relacji z przeszłości. Piszę o tym w temacie Harmonogram, bo orzeczenie TK w tej sprawie może mieć duże znaczenie dla dalszego rozwoju sytuacji. Ciekawe kiedy TK się wypowie, czy ktoś coś wie może na ten temat?
W całości się z Tobą zgadzam. Wprawdzie o treść orzeczenia TK jestem spokojna, ale nie powinniśmy na tym poprzestawać. To, na co pozwolił sobie poprzedni rząd i na co pozwala sobie obecny - świadczy o tym jak jesteśmy odbierani. Że można się z władzą sądowniczą nie liczyć i podporządkować ją sobie. Nasze działania powinny iść właśnie w tym kierunku - ochrony i umacniania samorządu. Potrzebne są nam silne osobowości. Także takie, które nie boją się weryfikacji. Jestem przekonana, że osobom, które się sprawdziły samorząd na pewno nie zaszkodzi. Wręcz przeciwnie - taki wybór będzie prawdziwą nobilitacją, potwierdzającą wysoką ocenę wystawioną przez całe środowisko sędziowskie. Jednocześnie, zarą będzie gwarancją naszej odrębności.
W przeciwnym wypadku na zawsze pozostaniemy słabi.
Drodzy Forumowicze,
co do zmian w u.s.p. to również jest to przedmiotem naszych działań, tylko że w związku z faktem, iż ostatnio głośno jest głównie o wynagrodzeniach, nie poruszałem tego.
Minister oświadczył jeszcze na spotkaniu z Zarządem IUSTITII na początku stycznia, że nie zamierza korzystac z przepisów antysamorządowych zmienionych za sprawą poprzedniej koalicji, że poczeka na orzeczenie Trybunału, który je raczej uchyli, a niezależnie od tego zamierza wprowadzać do u.s.p. zmiany przywracające pozabierane nam w ostatnich latach atrybuty samorządności. Powiedział tak, gdy zapytaliśmy wprost, czy znajdzie się wreszcie jakaś koalicja polityczna, która zdecyduje się oddać sędziom te z uprawnień samorządowych, które inni politycy im zabrali, czy też każda kolejna będzie tylko chętnie i cichcem korzystała z tego, co zabrali jej poprzednicy, nawet jeśli wtedy głosowała przeciw, będąc w opozycji.
Nie wiemy jeszcze, o jakie zmiany ministrowi chodzi. Ale będziemy wiedzieć już wkrótce, jeszcze w tym miesiącu. I na pewno zajmiemy sie sprawą, mamy w tym zakresie już dawno opracowane stanowisko, są wyznaczone do tego osoby z Zarządu, tak samo, jak inne - w tym ja - wyznaczone są do kwestii wynagrodzeń.
Do Pana M. Strączyńskiego:
Czy możemy liczyć na to, że projekt usp zostanie nam w odpowiednim czasie przedstawiony, byśmy mogli o nim podskutować?
Do K.Ierownika
Jestem niedoinformowany w sprawie wypowiedzi ministra o zamiarze likwidacji awansów poziomych, jeśli możesz rzuć proszę więcej informacji.
@ art.60
Ja zrozumiałem to w ten sposób : wprowadzenie dodatkowej - trzeciej stawki awansowej, za to likwidacja SO w SR i SA w SO.
[glow=red]Ani kroku w tył! [/glow]
Jestem już doinformowany. Myślę, że bez ostrego protestu się jednak nie obejdzie, nie wierzę aby po spotkaniu 15.02.08 r minister-iustitia doszło do jakiegoś przełomu.Pora zacząć przekuwać kosy na sztorc.
Dreed napisał: "Najpierw wytrzymajmy do 15 lutego"
Co dokładnie ma sie wydarzyc 15 lutego?[/code]
pierwsze spotkanie w układzie KRS - Mis spraw i iustitia, gdzie min ma przedstawić plan podwyżek. Iustitia ma swoja propozycję negocjacyjną - jak sie rząd na nia nie zgodzi to zaczynamy działać
Dreed, tak mi się cosik wydaje, że to spotkanie 15.02. skończy się klapą więc proponuję, by przygotować już dla poszczególnych okregów (sedziów) pismo w sprawie odmowy szkolenia aplikantów radcowskich i adwokackich. Chodzi o to, by sądy miały gotowy projekt. Dobrze by ściagnąć trochę z warszawy, gdańska - skleić to do kupy i dac na forum gotowy wzór do ściągnięcia. 1 Marzec już tuż tuż????
"arczi" napisał:
Dreed, tak mi się cosik wydaje, że to spotkanie 15.02. skończy się klapą więc proponuję, by przygotować już dla poszczególnych okregów (sedziów) pismo w sprawie odmowy szkolenia aplikantów radcowskich i adwokackich. Chodzi o to, by sądy miały gotowy projekt. Dobrze by ściagnąć trochę z warszawy, gdańska - skleić to do kupy i dac na forum gotowy wzór do ściągnięcia. 1 Marzec już tuż tuż????
Jak najbardziej....Oczywiście musimy się liczyć z usztywnieniem stanowiska MS. Osobiście będzie mi bardzo przykro, jeżeli zostaniemy zmuszeni do sięgania po ostrzejsze środki w naszych negocjacjach, ale trudno.
Na dzień dzisiejszy jeszcze mam wiarę, że na spotkaniu usłyszymy konkretne propozycje oraz terminy ich realizacji. Zobaczymy. Już w tym tygodniu będziemy umieli odpowiedzieć sobie na pytanie: dokąd to nas zaprowadzi?.....
Odnośnie odmów szkoleń - jeżeli ktokolwiek dysponuje takim wzorem, projektem - bardzo proszę o przesłanie mi go poprzez PW lub mailem.
Projekt z 6 lutego 2008 roku
Ustawa z dnia……….
o zmianie ustawy zmieniającej ustawę – Prawo o ustroju sądów powszechnych oraz niektórych innych ustaw oraz o zmianie ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych oraz niektórych innych ustaw
Art. 1
W ustawie z dnia 29 czerwca 2007 r. o zmianie ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 136, poz. 959) wprowadza się następujące zmiany:
1) w art. 1:
a) uchyla się pkt 18,
b) uchyla się pkt 23-25,
c) w pkt 31:
- lit. b otrzymuje brzmienie:
„b) § 2-4 otrzymują brzmienie:
§ 2. Wynagrodzenie zasadnicze sędziego sądu rejonowego i sędziego sądu okręgowego ustala się w stawce podstawowej, w stawce pierwszej awansowej, w stawce drugiej awansowej albo w stawce trzeciej awansowej. Wynagrodzenie zasadnicze sędziego sądu apelacyjnego ustala się w stawce podstawowej, w stawce pierwszej awansowej albo w stawce drugiej awansowej. Pierwsza stawka awansowa stanowi 107% stawki podstawowej, druga stawka awansowa – 115% stawki podstawowej, a trzecia stawka awansowa – 120% stawki podstawowej dla danego stanowiska sędziowskiego.
§ 3. Wynagrodzenie zasadnicze sędziego ulega podwyższeniu do stawki pierwszej awansowej po pięciu latach pracy na danym stanowisku sędziowskim lub na innym, odpowiednio równorzędnym, stanowisku sędziego lub prokuratora. Okres ten ulega wydłużeniu o trzy lata w razie ukarania sędziego w tym czasie, a także w okresie zajmowania stanowiska prokuratora, karą dyscyplinarną lub dwukrotnego wytknięcia uchybienia, o którym mowa w art. 40, względnie dwukrotnego zwrócenia uwagi w trybie określonym w art. 37 § 4.
§ 4. Wynagrodzenie zasadnicze sędziego ulega podwyższeniu do stawki drugiej awansowej po dziesięciu latach pracy na danym stanowisku sędziowskim lub na innym, odpowiednio równorzędnym, stanowisku sędziego lub prokuratora. Przepis § 3 zdanie drugie stosuje się.”,
- dodaje się lit. c w brzmieniu:
„c) po § 4 dodaje się § 4a w brzmieniu:
„§ 4a. Wynagrodzenie zasadnicze sędziego sądu rejonowego i sędziego sądu okręgowego podwyższa się do stawki trzeciej awansowej po piętnastu latach pracy na danym stanowisku sędziowskim lub na innym, odpowiednio równorzędnym, stanowisku sędziego lub prokuratora. Przepis § 3 zdanie drugie stosuje się.”;
2) w art. 2:
a) uchyla się pkt 1,
b) uchyla się pkt 3 i 4,
c) pkt 12 otrzymuje brzmienie:
„12) w art. 62:
a) ust. 1a-1d otrzymują brzmienie:
„1a. Wynagrodzenie zasadnicze prokuratora prokuratury rejonowej i prokuratora prokuratury okręgowej ustala się w stawce podstawowej, w stawce pierwszej awansowej, w stawce drugiej awansowej albo w stawce trzeciej awansowej. Wynagrodzenie zasadnicze prokuratora prokuratury apelacyjnej ustala się w stawce podstawowej, w stawce pierwszej awansowej albo w stawce drugiej awansowej. Pierwsza stawka awansowa stanowi 107% stawki podstawowej, druga stawka awansowa – 115% stawki podstawowej, a trzecia stawka awansowa – 120% stawki podstawowej dla danego stanowiska prokuratorskiego.
1b. Wynagrodzenie zasadnicze w stawce podstawowej wynosi co najmniej 120% wynagrodzenia zasadniczego w stawce podstawowej dla bezpośrednio niższego stanowiska prokuratorskiego.
1c. Wynagrodzenie zasadnicze prokuratora ulega podwyższeniu do stawki pierwszej awansowej po pięciu latach pracy na danym stanowisku prokuratorskim lub na innym, odpowiednio równorzędnym, stanowisku prokuratora lub sędziego. Okres ten ulega wydłużeniu o trzy lata w razie ukarania prokuratora w tym czasie, a także w okresie zajmowania stanowiska sędziego, karą dyscyplinarną lub dwukrotnego wytknięcia uchybienia, o którym mowa w art. 8 ust. 7.”
1d. Wynagrodzenie zasadnicze prokuratora ulega podwyższeniu do stawki drugiej awansowej po dziesięciu latach pracy na danym stanowisku prokuratorskim lub na innym, odpowiednio równorzędnym, stanowisku prokuratora lub sędziego. Przepis ust. 1c zdanie drugie stosuje się.”,
b) po ust. 1d dodaje się ust. 1da w brzmieniu:
„1da. Wynagrodzenie zasadnicze prokuratora prokuratury rejonowej i prokuratora prokuratury okręgowej podwyższa się do stawki trzeciej awansowej po piętnastu latach pracy na danym stanowisku prokuratorskim lub na innym, odpowiednio równorzędnym, stanowisku prokuratora lub sędziego. Przepis ust. 1c zdanie drugie stosuje się.”;
3) uchyla się art. 4;
4) art. 9 otrzymuje brzmienie:
„Art. 9. Ustawa wchodzi w życie po upływie 30 dni od dnia ogłoszenia, z wyjątkiem art. 1 pkt 31 oraz art. 2 pkt 6 lit. d w zakresie dodawanego ust. 4b i pkt 12, które wchodzą w życie z dniem 1 lipca 2008 r.”.
Art. 2
W ustawie z dnia 27 lipca 2001 r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych (Dz. U. Nr 98, poz. 1070, z późn. zm.) w art. 91 wprowadza się następujące zmiany:
1) § 1 otrzymuje brzmienie:
„§ 1. Wynagrodzenie zasadnicze sędziego stanowi wielokrotność kwoty bazowej, która wynosi 1.866,78 zł. Wysokość wynagrodzenia sędziów sądów równorzędnych różnicuje staż pracy i pełnione funkcje. Wynagrodzenie zasadnicze w stawce podstawowej wynosi co najmniej 125% wynagrodzenia zasadniczego w stawce podstawowej dla bezpośrednio niższego stanowiska sędziowskiego.”;
2) w § 1a skreśla się pkt 1;
3) § 1b otrzymuje brzmienie:
„§ 1b. Kwoty bazowe, o których mowa w § 1 i 1a, są waloryzowane corocznie średniorocznym wskaźnikiem wzrostu wynagrodzeń ustalanym na podstawie przepisów o kształtowaniu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej.”.
Art. 3
W ustawie z dnia 20 czerwca 1985 r. o prokuraturze (Dz. U. z 2002 r. Nr 21, poz. 206, z późn. zm.) art. 62 ust. 1 otrzymuje brzmienie:
„1. Wynagrodzenie zasadnicze prokuratorów równorzędnych powszechnych jednostek organizacyjnych prokuratury jest równe i stanowi, odpowiednio do rangi stanowiska prokuratora, wielokrotność kwoty bazowej, której wysokość ustaloną według odrębnych zasad określa ustawa budżetowa; wysokość wynagrodzenia prokuratorów równorzędnych jednostek organizacyjnych różnicuje staż pracy i pełnione funkcje.”.
Art. 4
W ustawie z dnia 8 lipca 2005 r. o Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa (Dz. U. Nr 169, poz. 1417, z późn. zm.) art. 43 ust. 2 otrzymuje brzmienie:
„2. Rada Ministrów określa, w drodze rozporządzenia:
1) wysokość wynagrodzenia zasadniczego radców Prokuratorii Generalnej i starszych radców Prokuratorii Generalnej;
2) stawki dodatku funkcyjnego osób pełniących w Prokuratorii Generalnej funkcje, określone w art. 23 ust. 2 i 3, oraz w zarządzeniu, o którym mowa w art. 25 ust. 1
- z uwzględnieniem poziomu wynagrodzeń zasadniczych i dodatków funkcyjnych prokuratorów powszechnych jednostek organizacyjnych prokuratury, przyjmując, że określone w ten sposób wynagrodzenie zasadnicze radców Prokuratorii Generalnej i starszych radców Prokuratorii Generalnej nie może przekraczać 130% wynagrodzenia zasadniczego odpowiednio prokuratora prokuratury okręgowej i prokuratora prokuratury apelacyjnej, a najwyższy dodatek funkcyjny nie może przekraczać kwoty dodatku funkcyjnego przewidzianego odpowiednio dla prokuratora okręgowego i prokuratora apelacyjnego.”
Art. 5
W ustawie z dnia 23 listopada 2002 r. o Sądzie Najwyższym (Dz. U. Nr 240, poz. 2052, z późn. zm.) w art. 42 § 1 otrzymuje brzmienie:
„§ 1. Wynagrodzenie zasadnicze sędziego Sądu Najwyższego stanowi wielokrotność kwoty bazowej, której wysokość określa ustawa budżetowa.”.
Art. 6
W ustawie z dnia 25 lipca 2002 r. – Prawo o ustroju sądów administracyjnych (Dz. U. Nr 153, poz. 1269, z późn. zm.) art. 29 otrzymuje brzmienie:
„Art. 29 § 1. W sprawach nieuregulowanych w ustawie do wojewódzkich sądów administracyjnych oraz sędziów, asesorów sądowych, urzędników i pracowników tych sądów stosuje się odpowiednio przepisy o ustroju sądów powszechnych, z zastrzeżeniem ust. 2. Określone w tych przepisach uprawnienia Ministra Sprawiedliwości przysługują Prezesowi Naczelnego Sądu Administracyjnego.
§ 2. Do wynagrodzeń sędziów sądów administracyjnych stosuje się przepisy dotyczące sędziów sądu apelacyjnego, a do wynagrodzeń asesorów sądowych – przepisy dotyczące sędziów sądu okręgowego. Wysokość kwoty bazowej, stanowiącej podstawę ustalenia wynagrodzenia zasadniczego, określa ustawa budżetowa.”
Art. 7
Ustawa wchodzi w życie z dniem 1 stycznia 2009 r. z wyjątkiem art. 1, który wchodzi w życie z dniem ogłoszenia.
Uzasadnienie
I. W obecnym stanie prawnym wysokość wynagrodzenia sędziów sądów powszechnych danego szczebla (rejonowych, okręgowych, apelacyjnych) różnicuje staż pracy i pełnione funkcje. Podstawowym składnikiem wynagrodzenia sędziów jest wynagrodzenie zasadnicze, stanowiące wielokrotność kwoty bazowej, określanej okresowo w ustawie budżetowej. Staż pracy różnicuje wynagrodzenia sędziów poprzez dodatek za długoletnią pracę oraz system stawek awansowych wynagrodzenia zasadniczego (stawka podstawowa, stawka awansowa pierwsza i druga), których uzyskanie uwarunkowane jest przede wszystkim upływem czasu, określonego w przepisach ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych Dz. U. nr 98, poz. 1070 ze zm.).
Należy jednak zauważyć, że nie zmieniany od kilku lat poziom wynagrodzeń sędziów sądów powszechnych staje się coraz mniej adekwatny do zakresu nakładanych na sądy i sędziów obowiązków oraz związanego z nimi niezbędnego nakładu pracy i intelektualnego wysiłku, jak również godności sprawowanego urzędu. Jednocześnie pogłębia się dysproporcja pomiędzy wysokością wynagrodzeń sędziów a wynagrodzeń przedstawicieli innych zawodów, w tym innych zawodów prawniczych. Skutkuje to coraz częstszymi decyzjami sędziów o zrzeczeniu się urzędu.
Trzeba przy tym pamiętać, że przepisy ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych wykluczają w zasadzie podejmowanie przez sędziów dodatkowego zatrudnienia, zajęcia, czy sposobu zarobkowania.
Powyższe względy uzasadniają podjęcie próby zmiany obowiązującego obecnie systemu wynagradzania sędziów sądów powszechnych, zakładającej podwyższenie poziomu ich wynagrodzeń. Należy mieć tu na względzie treść art. 178 ust. 2 Konstytucji RP, zgodnie z którym „sędziom zapewnia się warunki pracy i wynagrodzenie odpowiadające godności urzędu oraz zakresowi ich obowiązków”.
Odpowiednie ukształtowanie statusu sędziego, w którym mieści się również zakładana w przepisach Konstytucji RP niezależność materialna sędziego, pełni rolę jednej z ustrojowych gwarancji niezawisłości sędziowskiej, stanowi też warunek rzeczywistej realizacji niepołączalności stanowiska sędziego z innymi. Niezależność materialną może zaś dać sędziemu wyłącznie odpowiednio wysoki poziom wynagrodzenia.
II. Ustawa z dnia 29 czerwca 2007 r. o zmianie ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych i niektórych innych ustaw (Dz. U. nr 136, poz. 959) zakładała wprowadzenie rozwiązań, które skutkować miały pewną poprawą statusu materialnego sędziów.
Po pierwsze, wprowadzała do potencjalnej ścieżki kariery sędziowskiej instytucję tzw. „awansu poziomego”, polegającego na ustanowieniu „dodatkowych” stanowisk sędziowskich: sędziego sądu okręgowego w sądzie rejonowym oraz sędziego sądu apelacyjnego w sądzie okręgowym. Takie rozwiązanie stanowić miało instrument swoistego nagradzania – w założeniu przede wszystkim w aspekcie finansowym – sędziów właściwie wykonujących swe obowiązki, a nieaspirujących z różnych przyczyn do obejmowania stanowisk sędziowskich w sądach wyższych. W uzasadnieniu tej nowelizacji wyjaśniono, że sędziowie powołani na stanowiska sędziego sądu okręgowego w sądzie rejonowym i sędziego sądu apelacyjnego w sądzie okręgowym zachowują inwestyturę w dotychczasowym zakresie, a do orzekania w sądzie wyższym mogą być wyznaczani w drodze delegowania, a także kandydować na ogólnych zasadach do objęcia wolnych stanowisk sędziowskich w tym sądzie. Zasadniczym natomiast skutkiem objęcia przez sędziego jednego z tych stanowisk jest możliwość osiągania wynagrodzenia w stawkach przewidzianych dla odpowiadających im stanowisk w sądzie hierarchicznie wyższym.
Kolejnym rozwiązaniem wprowadzonym przez ustawę nowelizującą z dnia 29 czerwca 2007 r. był zapis, zgodnie z którym wynagrodzenie zasadnicze w stawce podstawowej wynosi co najmniej 120% wynagrodzenia zasadniczego w stawce podstawowej dla bezpośrednio niższego stanowiska sędziowskiego. Ponadto, okresy uzyskiwania pierwszej i drugiej stawki awansowej zostały skrócone, odpowiednio, do 5 i 10 lat.
Wejście w życie powyższych regulacji przewidziano na 1 lipca 2008 roku.
III. Proponowane obecnie rozwiązania wprowadzają pewną modyfikację systemu wynagradzania sędziów, w dwóch etapach.
Projekt zachowuje dotychczas obowiązującą zasadę, że wynagrodzenie zasadnicze sędziego stanowi wielokrotność kwoty bazowej i określane jest w stawce podstawowej albo awansowej, zakłada jednak odstąpienie od instytucji „awansu poziomego”, wprowadzając w jego miejsce trzecią stawkę awansową przewidzianą dla sędziów rejonowych i okręgowych.
Należy uznać, że wprowadzenie dwóch „dodatkowych”, tytularnych w istocie, stanowisk w sądach rejonowych i okręgowych nadmiernie skomplikowałoby organizację sądownictwa powszechnego, zaś przyświecający wprowadzeniu tego systemu awansowania cel w postaci gratyfikacji finansowej sędziów o długim stażu pracy może zostać osiągnięty prostszymi środkami, w szczególności wprowadzeniem trzeciej stawki awansowej. Z kolei korzyści natury niematerialnej, w szczególności wyższy prestiż związany z uzyskaniem stanowiska sędziego sądu okręgowego w sądzie rejonowym bądź sędziego sądu apelacyjnego w sądzie okręgowym, są dyskusyjne zważywszy, iż z tego rodzaju awansem nie będzie się wiązać żadna zmiana wykonywanych obowiązków, a przy tym będzie on następował w istocie automatycznie na skutek upływu czasu, bez wyraźnego powiązania tego awansu z osiągnięciami zawodowymi sędziego.
W pierwszym etapie projektowanych zmian w miejsce tych „dodatkowych”, związanych z instytucją awansu poziomego, stanowisk sędziowskich dla sędziów sądów rejonowych i okręgowych przewiduje się po 15 latach zajmowania danego stanowiska trzecią stawkę awansową, której osiągnięcie skutkować będzie uzyskiwaniem przez sędziego sądu rejonowego lub okręgowego, wyższego wynagrodzenia zasadniczego – a więc w zasadzie tego samego skutku, co ewentualne uzyskanie awansu poziomego. Dla sędziów sądów apelacyjnych pozostaną – tak jak dotychczas – dwie stawki awansowe, po 5 i 10 latach pracy.
Jak wcześniej zaznaczono, projektowana regulacja zakłada rezygnację z tzw. awansu poziomego, która to instytucja miała rekompensować sędziom sądu rejonowego i sędziom sądu okręgowego brak możności awansowania na wyższe stanowisko sędziowskie i zarazem zapewniać stosowny awans płacowy. Tym samym, likwidacja awansu poziomego pociąga za sobą konieczność zapewnienia sędziom tych sądów innego korzystnego dla nich rozwiązania.
Wprowadzenie trzeciej stawki awansowej (w wysokości 120% wynagrodzenia zasadniczego) dla sędziów sądów rejonowych i okręgowych spowodowane jest zatem koniecznością stworzenia sędziom perspektywy systematycznego awansu płacowego w całym potencjalnym okresie ich służby, a przy tym uwzględnienie i tej statystycznej prawidłowości, że tylko dla części sędziów dostępny będzie awans na wyższe stanowisko sędziowskie (w sądzie okręgowym lub apelacyjnym). Często awans taki jest bowiem obiektywnie niemożliwy z przyczyn niezależnych od danego sędziego (brak etatów), czy też z przyczyn niezwiązanych z jakością jego pracy orzeczniczej (względy rodzinne wykluczające zmianę miejsca pracy itp.).
Nie przewiduje się natomiast trzeciej stawki awansowej dla sędziów sądu apelacyjnego, przede wszystkim z tego względu, że eliminowana instytucja awansu poziomego do nich się nie odnosiła. Należy także uwzględnić fakt, że wynagrodzenie zasadnicze tej grupy sędziów jest najwyższe. Niezależnie od tego, projektowane rozwiązanie zapewni sędziom sądu apelacyjnego wzrost wynagrodzeń, w związku z utrzymaniem regulacji przewidzianej nowelizacją z dnia 29 czerwca 2007 r., w myśl której wynagrodzenie zasadnicze w stawce podstawowej wynosi co najmniej 120% wynagrodzenia zasadniczego w stawce podstawowej dla bezpośrednio niższego stanowiska sędziowskiego, a w modelu docelowym – 125%.
Okresy zajmowania danego stanowiska sędziowskiego, niezbędne dla uzyskiwania kolejnych stawek awansowych wynosić będą: 5 lat dla stawki pierwszej awansowej, 10 lat dla stawki drugiej awansowej i 15 lat dla stawki trzeciej awansowej. Okresy, traktowane jako minimalne, ulegać będą wydłużeniu o 3 lata (podobnie jak to się dzieje obecnie) w wypadkach ukarania sędziego w danym okresie karą dyscyplinarną lub dwukrotnego wytknięcia uchybienia w trybie art. 40 u.s.p., bądź dwukrotnego zwrócenia uwagi w trybie art. 37 § 4 u.s.p.
W modelu docelowym projekt zmienia dotychczasowe podstawy ustalania kwoty bazowej stanowiącej podstawę ustalania wynagrodzenia zasadniczego sędziów sądów powszechnych. Proponuje się ustalenie wysokości kwoty bazowej bezpośrednio w przepisach ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych i ukształtowanie wysokości tej kwoty na poziomie 1.866,78 zł, tj. przy założeniu wzrostu o 25% w stosunku do jej aktualnej wysokości (1.493,42 zł). Kwota ta podlegałaby corocznej waloryzacji, na dotychczasowych zasadach, określonych w art. 91 § 1b tej ustawy.
Należy również zaznaczyć, że projektowane rozwiązanie docelowe zapewni właściwe relacje wynagrodzeń sędziów w strukturze sądownictwa powszechnego (tj. w sądach różnego szczebla), tak w stawce podstawowej, jak i w stawkach awansowych, poprzez wprowadzenie regulacji, zgodnie z którą wynagrodzenie zasadnicze w stawce podstawowej wynosi co najmniej 125% wynagrodzenia zasadniczego w stawce podstawowej dla bezpośrednio niższego stanowiska sędziowskiego. Uregulowanie to zapewni w szczególności, iż powołanie na wyższe stanowisko sędziowskie będzie zawsze wiązało się z uzyskaniem wyższego wynagrodzenia. Należy przyjąć, że rozwiązanie przeciwne działałoby demotywująco i było sprzeczne z samą instytucją awansu, który z definicji wiąże się z podwyższeniem nie tylko prestiżu, ale i statusu finansowego osoby nim objętej.
Powyższe rozwiązania mają na celu odwrócenie niekorzystnych skutków kilkuletniej stagnacji poziomu wynagrodzeń sędziów sądów powszechnych i ukształtowanie go stosownie do założeń wynikających z art. 178 ust. 2 Konstytucji RP, przy uwzględnieniu aktualnego poziomu zarobków innych grup zawodowych.
IV. Z uwagi na przyjęte w dotychczasowych przepisach powiązanie systemu wynagradzania prokuratorów z systemem wynagradzania sędziów sądów powszechnych analogiczne zmiany zaproponowano w ustawie z dnia 29 czerwca 2007 r. o zmianie ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 136, poz. 959) – w zakresie przepisów nowelizujących ustawę o prokuraturze.
Jednakże w związku z projektowaną reformą ustroju prokuratury i dążeniem do nowego modelu kariery sędziowskiej, w którym zakłada się, że stanowisko sędziego powinno być ukoronowaniem kariery prawniczej, należało docelowo uniezależnić system wynagradzania sędziów od systemu wynagradzania prokuratorów.
Stało się zatem konieczne wykreślenie z treści art. 62 ust. 1 ustawy o prokuraturze zapisów stanowiących, że wynagrodzenie zasadnicze prokuratorów jest równe wynagrodzeniu zasadniczemu sędziów w takich samych jednostkach organizacyjnych sądów powszechnych, a wynagrodzenie zasadnicze prokuratorów Prokuratury Krajowej jest równe wynagrodzeniu zasadniczemu sędziów Sądu Najwyższego.
Podobnie, mając na względzie kształtowanie nowego modelu kariery sędziowskiej i wynikającą z tego potrzebę wzmocnienia statusu sędziów w stosunku do przedstawicieli innych zawodów prawniczych, dokonano niezbędnej korekty przepisów dotyczących wynagrodzeń radców Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa.
Niezależnie, w ustawie o Sądzie Najwyższym oraz ustawie – Prawo o ustroju sądów administracyjnych zaproponowano wprowadzenie samodzielnej kwoty bazowej, stanowiącej podstawę ustalania wynagrodzeń sędziów Sądu Najwyższego oraz sędziów i asesorów sądów administracyjnych.
V. Ocena skutków proponowanych regulacji:
1. Cel wprowadzenia:
Proponowana regulacja ma na celu poprawę funkcjonowania sądów powszechnych poprzez wprowadzenie do zasad wynagradzania sędziów elementu motywującego ich do stabilnego zaangażowania w sprawowanie wymiaru sprawiedliwości w całym okresie pełnienia służby, a jednocześnie powinna zapewnić, oczekiwane przez środowisko sędziów sądów powszechnych, wzmocnienie ich statusu.
2. Wskazanie podmiotów, na które oddziałuje ustawa:
Projektowane zmiany dotyczą sędziów sądów powszechnych, wojskowych i administracyjnych oraz sędziów Sądu Najwyższego, prokuratorów, a także radców Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa. Mają jednocześnie wpływ na funkcjonowanie przede wszystkim sądów oraz prokuratur, Sądu Najwyższego, Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa oraz Instytutu Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu.
3. Konsultacje:
Projekt zmian zostanie przekazany do zaopiniowania Pierwszemu Prezesowi Sądu Najwyższego, Prezesowi Naczelnego Sądu Administracyjnego, Krajowej Radzie Sądownictwa, Radzie Prokuratorów przy Prokuratorze Generalnym, Prezesowi Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa, Prezesowi Instytutu Pamięci Narodowej, Stowarzyszeniu Sędziów Polskich „Iustitia”, Stowarzyszeniu Prokuratorów Rzeczypospolitej Polskiej oraz Związkowi Zawodowemu Prokuratorów i Pracowników Prokuratury Rzeczypospolitej Polskiej.
4. Skutki społeczno-gospodarcze oraz finansowe ustawy:
1) wpływ na finanse publiczne, w tym budżet państwa i budżety jednostek samorządu terytorialnego:
Wprowadzenie z dniem 1 lipca 2008 r. stawki trzeciej awansowej dla sędziego sądu rejonowego i sędziego sądu okręgowego oraz prokuratora prokuratury rejonowej i prokuratora prokuratury okręgowej w wysokości 120% wynagrodzenia zasadniczego, nie spowoduje skutków finansowych w budżecie państwa na 2008 r. w części 15 - „Sądy powszechne” i części 37 - „Sprawiedliwość”, z uwagi na fakt, iż wielkość wydatków związanych z wprowadzeniem trzeciej stawki awansowej zostanie zrównoważona przez środki ujęte w budżecie na 2008 r. z przeznaczeniem na planowane wprowadzenie od dnia 1 lipca 2008 r. możliwości tzw. awansów poziomych, na gruncie ustawy z dnia 29 czerwca 2007 r. o zmianie ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych oraz niektórych innych ustaw, który to mechanizm (awans poziomy) - w związku z treścią art. 1 pkt. 1) a i b oraz art. 1 pkt 2) a i b omawianego projektu - nie zostanie ostatecznie wprowadzony w życie.
Przedmiotowe zmiany spowodują natomiast skutki finansowe dla budżetu w części 15 „Sądy powszechne” na rok 2009, w związku z projektowanym podwyższeniem o 25% kwoty bazowej z obecnie obowiązującej wysokości 1 493,42 zł do 1 866,78 zł. Dodatkowe skutki finansowe wynikać będą również ze zwiększenia od dnia 1 stycznia 2009 r. minimalnej rozpiętości wynagrodzenia zasadniczego dla sędziów na bezpośrednio niższych i wyższych stanowiskach sędziowskich do 125%. Skutki te przedstawiają się następująco:
Wzrost wynagrodzeń sędziów – 214 671 tys. zł, w tym:
- z tytułu wprowadzenia nowej kwoty bazowej (1 866,78 zł) - 190 019 tys. zł
- z tytułu zmiany rozpiętości wynagrodzenia zasadniczego dla sędziów na bezpośrednio niższych i wyższych stanowiskach sędziowskich (125 %) - 24 652 tys. zł
Stan spoczynku – 40 227 tys. zł, w tym:
- z tytułu wprowadzenia nowej kwoty bazowej (1 866,78 zł) - 35 377 tys. zł
- z tytułu zmiany rozpiętości wynagrodzenia zasadniczego dla sędziów na bezpośrednio niższych i wyższych stanowiskach sędziowskich (125 %) - 4 850 tys. zł
Dodatkowo projektowane zmiany zasad wynagrodzeń sędziów będą skutkować zwiększeniem wydatków na wynagrodzenia referendarzy sądowych w wysokości 27 800 tys. zł.
W rezultacie, łączne skutki finansowe na 2009 r. wejścia w życie przedmiotowego projektu ustawy w części 15 „Sądy powszechne” szacuje się na ok. 282 698 tys. zł, z czego 254 898 tys. zł dotyczy wynagrodzeń i świadczeń dla sędziów, natomiast 27 800 tys. zł dla referendarzy sądowych.
Kwoty niezbędne dla zrealizowania projektu w roku 2009 zostaną zabezpieczone w budżecie na rok 2009.
2) wpływ na rynek pracy:
Projektowane zmiany nie powinny mieć wpływu na rynek pracy;
3) wpływ na konkurencyjność gospodarki i przedsiębiorczość, w tym na funkcjonowanie przedsiębiorstw:
Projektowane zmiany nie wpłyną na konkurencyjność gospodarki;
4) wpływ na rozwój regionalny:
Projektowane zmiany nie wpłyną na rozwój regionalny.
5. Zgodność z prawem Unii Europejskiej:
Projektowane zmiany nie stanowią przedmiotu regulacji prawa wspólnotowego.
Żałosne, zwłaszcza uzasadnienie ...
no i KRS otrzymał te swoje 3 średnie krajowe
w postaci 25% podwyższenia kwoty bazowej
ergo -do tej pory zarobki były równe 3 średnim pomniejszonym o tą planowaną podwyżkę
"Johnson" napisał:
Żałosne, zwłaszcza uzasadnienie ...
Żałosne to zbyt pięknie powiedziane. Uważam to za wstępną ofertę i próbę wysondowania ile osób to zadowoli. Albo będzie wynagrodzenie na poziomie podsekretarza stanu, albo [...] wymoderowano
§ 3. Wynagrodzenie zasadnicze sędziego ulega podwyższeniu do stawki pierwszej awansowej po pięciu latach pracy na danym stanowisku sędziowskim lub na innym, odpowiednio równorzędnym, stanowisku sędziego lub prokuratora.
Zawsze mnie intrygowało, czy za "odpowiedni równorzędne stanowisko sędziego" można uznać asesora.
"rbk" napisał:
Żałosne, zwłaszcza uzasadnienie ...
Żałosne to zbyt pięknie powiedziane. Uważam to za wstępną ofertę i próbę wysądowania ile osób to zadowoli. ...........
Uważam, że nasze wynagrodzenie powinno odnosić sie do jakiejś kwoty niezależnej od widzimisię polityków, czyli np. średniej krajowej. Niech to będzie chciażby współczynnik razy 75 % średniej krajowej, ale nie sztuczna bazowa. Przy sztucznej bazowej nawet na poziomie 3000 zł i tak za kilka lat może sie okazać, że od "nowa Polska Ludowa" i znowu będziemy walczyć o godne wynagrodzenie.
A swoją drogą to poziom kwoty bazowej w tym projekcie jest żenujący.
raczej adekwatny do powagi urzędu
Poprawcie mnie jeśli się mylę, bo mam wrażenie, że widziałem w uzasadnieniu tego projektu powołanie się na art. 178 ust. 2 Konstytucji!
Nie chcemy żadnej kwoty bazowej! Na to nigdy nie będzie zgody!
Interesuje nas tylko średnia płaca w gospodarce!
...bo tylko odniesienie do średniej płacy w gospodarce uniezależni nas od widzimisię kolejnych ekip rządzących. teraz jesteśmy zależni od prezydenta i premiera/rządu, po zmianie ustawy jw będziemy zależni od rządu i Sejmu. różnica niewielka, bo w interesie żadnej władzy nie leży dbałość o niezawisłe (=niesterowalne) sądy!
"juez" napisał:
...bo tylko odniesienie do średniej płacy w gospodarce uniezależni nas od widzimisię kolejnych ekip rządzących. teraz jesteśmy zależni od prezydenta i premiera/rządu, po zmianie ustawy jw będziemy zależni od rządu i Sejmu. różnica niewielka, bo w interesie żadnej władzy nie leży dbałość o niezawisłe (=niesterowalne) sądy!
Ponadto odniesienie naszych wynagrodzeń do średniej płacy w gospodarce jest sprawiedliwym potraktowaniem tych co wymierzają sprawiedliwość. Narodowi lepiej to i nam razem z naszym Narodem będzie lepiej, Narodowi gorzej to i nam powinno być gorzej. Jak byśmy się czuli, my sędziowie, gdyby nam zagwarantowano kwotę bazową 1867,67 zł, mnożąc ją przez wskaźniki, a średnia płaca w gospodarce spadła by do 500,00 zł na miesiąc ? Jak byśmy się czuli - powiem Wam - jak krwiopijcy!!!
W rok zarobił ponad milion
zmuszony przez "Super Express" minister Ćwiąkalski (58 l.) pokazał PIT
http://www.se.com.pl/se/index.jsp?place=subLead&news_cat_id=1586&news_id=182744&scroll_article_id=182744&scroll_gallery_aid=182744&layout=1&age=text&list_position=1
"Dred" napisał:
W rok zarobił ponad milion
zmuszony przez "Super Express" minister Ćwiąkalski (58 l.) pokazał PIT
http://www.se.com.pl/se/index.jsp?place=subLead&news_cat_id=1586&news_id=182744&scroll_article_id=182744&scroll_gallery_aid=182744&layout=1&age=text&list_position=1
Gdy to przeczytałem wzrosło zaraz moje poczucie zawodowej misji. Co tam pieniądze, my przecież mamy dumę i satysfakcję, które nie zmieszczą się w żadne PIT-y, no nie ?
Cześć i chwała ,,misjonarzom" !
Mówiono mi o pomyśle masowych wniosków sędziów o wpis na listę adwokatów z jednoczesnym zawieszeniem wykonywania tego zawodu, ale sam nie wiem, co o nim myśleć. Sam w sobie zły nie jest, ale zastanawiam się nad prawną możliwością dokonania takich wpisów przez czynnych sędziów, którzy tak naprawdę nie chcą odejść z zawodu. Po przeczytaniu stosownych przepisów nie widzę w nich przeszkód do tego, ale niektórzy koledzy z branży twierdzą, że żeby skutecznie wpisać się na listę, należy najpierw zrezygnować z funkcji sędziego. Wydaje mi się, że nie mają racji, ale proszę o opinie w tej materii.
Dlaczego nikt nie zwraca uwagi na możliwość veta prezydenta.
Uważam, ze jest ono co najmniej możliwe i prawdopodobne, jeśli nawet sejm ustawę by uchwalił, prezydent może ją zawetować.
Chyba ostatnio zaczął nawet nawiązywać kontakty z KRS- czyli przełamanie weta prezydenta
(PO+PSL) może być po fakcie już dokonanych nominacji (mało możliwe, ale byłoby ciekawie).
Zgadzam się z opiniami koleżanek i kolegów, którzy twierdzą, że nasz problem wynika w dużej części z niechęci przedstawicieli dwóch pozostałych władz do traktowania sądownictwa jako trzeciej, niezaleznej władzy. Myślę jednak, że nie wynika to z nieznajomości przepisów konstytucji, a może nie tylko z tego. Wydaje mi się, że Panowie Ministrowie czy Posłowie nie są po prostu mentalnie zaakceptować faktu że jakiś SSR z małego Sądu w jakimś powioatowym miasteczku może być przedstawicielem równożednej konstytucyjnie, a w dodatku niezależnej od nich władzy.
"Gregmen" napisał:
Dlaczego nikt nie zwraca uwagi na możliwość veta prezydenta.
Uważam, ze jest ono co najmniej możliwe i prawdopodobne, jeśli nawet sejm ustawę by uchwalił, prezydent może ją zawetować.
Chyba ostatnio zaczął nawet nawiązywać kontakty z KRS- czyli przełamanie weta prezydenta
(PO+PSL) może być po fakcie już dokonanych nominacji (mało możliwe, ale byłoby ciekawie).
Bardzo słuszna uwaga. Zwłaszcza w kontekście awansu poziomego. Odrzucenie tego pomysłu krzywdzi sędziów z mniejszych sądów a także orzekających w wydziałach, z których awans jest bardzo ograniczony.
Odrzucenie konstrukcji awansu poziomego jest powrotem do zdecydowanie nierównego traktowania praw pracowników - bo nie zależy od poziomu orzecznictwa i solidności danego sędziego tylko od czynników zewnętrznych, na które sędzia nie ma wpływu (przypadki, w których można wybrać sąd lub wydział, w którym chce się orzekać to margines bez znaczenia).
Czy planowana jest jakaś konferencja prasowa Iustitii po spotkaniu?
Przeczytałem właśnie informacje na stronie internetowej Rzepy o wynikach spotkania ministra z iustitią w Krakowie. Wniosek z tego płynie taki, że stanowisko sędziego będzie ukoronowaniem kariery prawnika, tyle że tylko w wymiarze prestiżowym, a nie finansowym. Już widzę te rzesze najwybitniejszych adwokatów pragnących wstąpić w nasze szeregi.
Uważam, że za rok dwa jak już nie będzie orzekających asesorów a z innych zawodów prawniczych będzie może kilku chętnych [nieudacznicy i przewlekle chorzy] pozostałe dwie władze obudzą się z ręką w nocniku gdy staną sądy zwłaszcza rejonowe z powodu braku kadry orzekającej bo przecież referendarzami wszystkiego nie zapchają
Sądy nie staną, chyba, że z tych z nas, którzy w nich zostaną, wycisną, ile się da i znikniemy. Napisałam w którymś z postów, że nasze przeciążenie przełoży się na skargi na przewlekłość postępowania, co nam samym będzie skutkować postępowaniem dyscyplinarnym. Perspektywa z pewnością optymistyczna.
Obawiam się, że niestety jest to smutna rzeczywistość, która nas czeka.A z korony zawodów prawniczych zrobi się oddział geriatryczny. :sad:
Proponuję nową formę protestu wymierzoną bezpośrednio w Ministerstwo: odmowa robienia jakichkolwiek statystyk i innych pierdół niemających nic wspólnego ze sprawowaniem wymiaru sprawiedliwości.
Chciałabym widzieć prezesa zmartwionego perspektywą dyscyplinarki. Zgadzam się, dyscyplinarka nie jest równoznaczna z ukaraniem, ale nerwy i zdrowie zje. Zapewne wszystko będzie zależało od konkretnego sądu, panującej w nim atmosfery oraz mocy rażenia skarg. Przez jakiś czas jedna z moich koleżanek co najmniej raz w tygodniu słyszała prorocze wizje, za co może się spotkać z dyscyplinarką. Może zbyt mocno się przywiązałam do tej wiedzy, ale także taki scenariusz biorę pod uwagę.
"robak" napisał:
A jesteś może funkcyjnym?
...dodaję, że nie jestem funkcyjnym, ALE
nie różnicujmy form protestu na funkcyjnych i niefunkcyjnych, bo to byłoby po prostu niesprawiedliwe.....
[ Dodano: Sob Lut 16, 2008 8:27 pm ]
... no bo co to za forma protestu, którą tak naprawdę ma zastosować tylko grupa funkcyjnych??
AQUA! Znów się zgadzam, z tym tylko, że forma protestu polegająca na odmowie udzielania odpowiedzi na wszelakie szybkie, a nie mające z naszą działalnością związku pisma z ministerstwa, wymaga udziału funkcyjnych. Pismo adresowane do prezesa ten następnie przekazuje przewodniczącym, wymagając wykonania w określonym terminie. Zatem sam protest uważam nie za wymierzony w funkcyjnych, ile za możliwy do zastosowania przez funkcyjnych. Można spróbować. To trochę podobne do niegdysiejszej formy protestu lekarzy, polegającej na odmowie sporządzania dokumentów do ZUS.
Bardzo ciekawy pomysł....Zastanawiam się tylko na jaką frekwencję ze strony funkcyjnych można liczyć....?
Pozwolę sobie przypomnieć - bardzo proszę o informacje ile osób w Waszych sądach złoży pozwy? Proszę o informacje poprzez prywatną wiadomość lub maila!!! Nie domagam się nazwisk, a jedynie sądów i ilości osób!!!
Działamy razem - nie mamy nic do stracenia!!!
Mówiąc, że można spróbować, miałam na myśli działania dosyć delikatne, na które średnio odważny funkcyjny byłby się w stanie zdobyć. Wystarczy, by tempo udzielania informacji pozostawałoby bliżej prędkości pociągu osobowego, aniżeli pendolino czy tgv. Bo też skąd niby brać ekspresowo czas, kiedy tyle różnych czynności do wykonania. To już każdy może sam ocenić, chodzi o to, by samemu sobie nie zaszkodzić. Zważywszy, iż wiele bardzo ważnych pism przesyłanych jest faksem i na wczoraj...
A propos spotkania ministra z sędziami w Krakowie. Stała się tam rzecz szokująca, pan przewodniczący KRSu ujawnił publicznie, że KRS utajnił swoją opinię odnośnie projektu zmiany psp dot. tzw. awansu poziomego, która miała wejść w życie od połowy br. a którą ministerstwo zastąpiło swoim nowym projektem, który niczego wiecej nam nie daje. Mam coraz większe przekonanie, że KRS jest istytucją, która nie tylko nam w niczym nie pomaga, ale wręcz szkodzi!
Ponadto obserwuje dalsze totalne lekceważenie władzy wykonawczej, podobnie jak wtedy, gdy wprowadzano stawki awansowe: zanim weszły w życie juz je nam odebrano przez obniżenie, podobnie teraz, zanim ustawa weszła w życie juz ją zmieniono i to wcale nie na korzyść.
Jak widać jak jest wola Ministerstwa to szybkość we wprowadzaniu zmian ustawodawczych jest piorunująca, a jeśli chodzi o realizację naszych projektów Ministerstwo tłumaczy się, że byłoby to możliwe kiedyś tam w bliżej nieokreślonym czasie, najlepiej wtedy jak sie zmieni osoba Ministra na stołku, aby ten nowy mógł nam powiedzieć, że to nie on obiecywał.. Jak to sie ma do ciągłości władzy?
Jedyna nadzieja na wymuszenie powaznego traktowania jest w dalszych, konsekwentnych działaniach protestacyjnych.
Czy może mi ktoś zrobić wykład z Konstytucji - bo jej nie rozumiem?
Art. 186 ust.1 Krajowa Rada Sądownictwa stoi na straży NIEZALEŻNOŚCI SĄDÓW i niezawisłości sędziów.
Art. 187 ust1
Krajowa Rada Sądownictwa składa się z:
1) (..) Ministra Sprawiedliwości (...) i osoby powołanej przez Prezydenta Rzeczpospolitej
2) (...)
3) czterech członków wybranych przez Sejm spośród posłów oraz dwóch członków wybranych przez Senat spośród senatorów
Tradycyjnie z ustawy o KRS nie wynika w jaki sposób kandydaci do KRS są wyłaniani "spośród swych członków" (tzn. dlaczego ta, a nie inna osoba znajduje się na karcie do głosowania, i kto ją na tej liście umieszcza).
[ Dodano: Nie Lut 17, 2008 12:09 am ]
To tak nawiązując do postów Arczi i Dreeda, dotyczących przebiegu wczorajszego spotkania ( w temacie "Przełom".
[ Dodano: Nie Lut 17, 2008 12:49 am ]
Z czystej babskiej ciekawości chcę wiedzieć czy Pan Minister występował wczoraj jako członek rządu czy jako członek KRS - i w czyim interesie występował.
Rozstrzygnięcie tego dylematu mnie przerasta
A propos spotkania ministra z sędziami w Krakowie. Stała się tam rzecz szokująca, pan przewodniczący KRSu ujawnił publicznie, że KRS utajnił swoją opinię odnośnie projektu zmiany psp dot. tzw. awansu poziomego, która miała wejść w życie od połowy br. a którą ministerstwo zastąpiło swoim nowym projektem, który niczego wiecej nam nie daje. Mam coraz większe przekonanie, że KRS jest istytucją, która nie tylko nam w niczym nie pomaga, ale wręcz szkodzi!
Ponadto obserwuje dalsze totalne lekceważenie władzy wykonawczej, podobnie jak wtedy, gdy wprowadzano stawki awansowe: zanim weszły w życie juz je nam odebrano przez obniżenie, podobnie teraz,
TRZEBA WYKORZYSTAĆ INSTYTUCJĘ OBYWATELSKICH PROJEKTÓW USTAW SPOKOJNIE ZBIERZEMY 100000 PODPISÓW POD CAŁYM PAKIETEM PROJEKTÓW USTAW O ZMIANIE USTAW MYŚLĘ O Powiązaniu płacy posła, podsekretarza stanu i ssr
Dodam jeszcze, że z uwagi na to, że w związku z ostatnim orzeczeniem TK nie ma przeszkód by w KRS zasiadały osoby funkcyjne, czyli administracyjnie podległe ministrowi -cała ta konstrukcja KRS nie jest chyba najszczęsliwsza.
Ponoć KRS oparte jest na wzorach europejskich (nie wiem których państw) i tam też są składy mieszane (tj. z udziałem innych władz - tak przynajmniej piszą na stronie naszego KRS -u) - ale jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach - więc warto byłoby poznać bliżej konstrukcje rad w innych krajach.
Pod znakiem zapytania pozostaje poza tym skuteczność samych rad i wachlarz środków którymi dysponują w naszej obronie. Jak się okazuje problemy z niezależnością mamy nie tylko my. A Europejska Sieć Rad Sądownictwa jedynie "rzypomina" i "nawołuje" i "lamentuje":
Europejska Sieć Rad Sądownictwa (ENCJ)
KOMUNIKAT PRASOWY
Haga, 17 luty 2006 r.
W związku z tym, że w różnych krajach europejskich władza sądownicza staje się obiektem szeroko rozpowszechnionych ataków, Europejska Sieć Rad Sądownictwa przypomina, że konstytucyjne zasady niezależności sądownictwa i podziału władz stanowią podstawowe zasady państwa prawa.
Dostrzegając oczywistą potrzebę stałego poszukiwania sposobów poprawy funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości, Sieć wyraża wielkie zaniepokojenie narastającym zjawiskiem podważania tych fundamentalnych zasad. Europejska Sieć Rad Sądownictwa wzywa do ich respektowania.
Sieć podkreśla ważną rolę Rad Sądownictwa w utrzymaniu i umacnianiu zaufania społeczeństwa do sądownictwa oraz, w razie potrzeby, w obronie fundamentalnych zasad państwa prawa.
W imieniu Komitetu Zarządzającego ENCJ
Prof. Luigi Berlinguer, Przewodniczący
Bert van Delden, Sekretarz Generalny
W dniu 20 maja 2004 r. Krajowa Rada Sądownictwa przystąpiła do organizacji międzynarodowej o nazwie Europejska Sieć Rad Sądownictwa (ENCJ). Jest to Organizacja zrzeszająca niezależne od władzy wykonawczej i ustawodawczej instytucje krajowe państw członkowskich Unii Europejskiej, do których głównych kompetencji należy strzeżenie niezależności sądów oraz niezawisłości sędziów. W tych państwach UE, w których instytucji takich nie ma, do udziału w Organizacji zostały zaproszone w charakterze obserwatorów ministerstwa sprawiedliwości. Podobny charakter został nadany instytucjom z państw kandydujących do Unii Europejskiej.
Europejska Sieć Rad Sądownictwa podejmuje szereg działań w ramach tworzenia Europejskiego obszaru wolności, sprawiedliwości i bezpieczeństwa. ENCJ popiera współpracę między członkami Organizacji w przedmiocie wymiany informacji na temat struktury i kompetencji instytucji, wymiany doświadczeń w zakresie organizacji i funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości, analizy zagadnień dotyczących systemów oceniania sędziów. Sporządza ekspertyzy i opinie dla instytucji Unii Europejskiej oraz innych organizacji międzynarodowych. Wykorzystuje w tej działalności pracę tematycznych zespołów (grup) roboczych oraz dorobek corocznych zgromadzeń ogólnych.
Polska Krajowa Rada Sądownictwa jest członkiem Komitetu Zarządzającego Sieci jako jedyny przedstawiciel państw, które są członkami Unii Europejskiej od 2004 roku. W Komitecie Zarządzającym uczestniczą przedstawiciele tylko ośmiu państw.
W bieżącym roku zaszczytną funkcję gospodarza Zgromadzenia Ogólnego – IV Konferencji Europejskiej Sieci Rad Sądownictwa zgodziła się pełnić Krajowa Rada Sądownictwa. Wymieniona Konferencja odbędzie się w dniach 25 – 26 maja 2006 r. we Wrocławiu i skupi około 120 przedstawicieli instytucji członkowskich Organizacji (ENCJ).
do Moderatorów:
w związku z tym co napisała Jola temat KRS uważam za bardzo ważny. Proszę nie wycinać postu.
[/code]
Z uwagi na rozrost tematu, proponuję aby HARMONOGRAM sesnu stricto czyli jakie działania i w jakim czasie po kolei wdrażamy, wyłączyć jako oddzielny wątek. Zdecydowanie będzie klarowniej, gdyż w chwili obecnej zniknęło to z pola widzenia.
W sprawie petycji nic się nie dzieje - ktoś o tym myśli?
dzieje się dzieje; odpowiednie siły przgotowywują zarówno treść, jak i "wejście" zagranicę!!
Proponuję protest polegający na:
a/ po prostu normalnym przestrzeganiu podstawowych przepisów proceduralnych, których niejednokrotnie nie stosujemy bo "u nas się tego przepisu nie stosuje", a co wynika z gonienia za sprawnością i szybkością postępowania. Co mam na myśli ? Proszę bardzo: powiadamianie wszystkich stron o posiedzeniach w kkw (przecież posiedzenie takie może odbyć się tylko i wyłącznie gdy dotrą zwrotki od zawiadomionych, a zawiadamiać trzeba wszystkie strony). W wielu sadach nie przestzrega się zapisow kkw w tym zakresie. Podobnie należy postępować w ramach kpk, czy kpsw (jeśli kpk mówi, że strony mają prawo uczestniczyć w posiedzeniu zawsze należy je skutecznie powiadomić -zwrotka ma być w aktach- a jak się robi każdy wie (a tam okręg i tak nie uchyli z uwagi na taką p...). Przykłady w każdej procedurze można mnożyć. Tylko nie dziwmy się, że póżniej dochodzi do takich sytuacji, że biegły w rachunku (dot. opinii w sprawie o 178 a par. 2 kk pisze, że "zapoznawał się z aktami 10 godzin, opracowywał opinię 20 godzin", a my taki rachunek (ok. połowy naszej miesięcznej pensji) "klepiemy" bo nam się śpieszy i kolejna sprawa goni. A co nas to obchodzi, niech zaległości rosną. Jak można wymagać (a tak przecież się dzieje) zachowania sprawności postępowania nie przestrzeganiem przepisów. Ale jak juz napisałem sami sie na to godzimy. Pora to zmienić
b/ zwalnianiu od kosztów, gdzie się tylko da i kogo sie tylko da. Zasada "słuszności" jest pojęciem przecież nieostrym.
c/ zasądzaniem kosztów obrony z urzędu ponad przewidziane stawki minimalne. A niech mają papaugi.
Ad. a
Nie muszę chyba tłumaczyć, iż dalsze opóźnienie przeciętnej rozpoznania sprawy skutkuje różnymi "niedobrymi" konsekwencjami dla przede wszystkim decydentów politycznych (obietnice polityczne, zobowiązania międzynarodowe itp), a przy okazji może zwróci uwagę na konieczność faktycznego uproszczenai procedur
Ad. b i c
Takie kroki uzmysłowią być może decydentom, że my na swoje pensje zarabiamy. To sądy generują dochody i dalsze głodowe pensje mogą po prostu "odbić się" realną stratą dochdów Skarbu Państwa (można w tym przedmiocie poczynić stosowne obliczenia)
Pozdrawiam
"Stiopa" napisał:
Proponuję protest polegający na:
a/ po prostu normalnym przestrzeganiu podstawowych przepisów proceduralnych,
b/ zwalnianiu od kosztów, gdzie się tylko da i kogo sie tylko da. Zasada "słuszności" jest pojęciem przecież nieostrym.
c/ zasądzaniem kosztów obrony z urzędu ponad przewidziane stawki minimalne. A niech mają papaugi.
ad. a - popieram tylko że co do zwrotek i zawaidamiania stron, to ja to stosowałam, stosuję i będę stosować niezależnie od wysokości mojej pensji
ad. b - nadal zdecydowanie nie
ad.c - myślę dopiero nad tym, ale raczej nie
Choć 15 lutego przełomu nie było to jednak jest to okazja do podsumowania naszych dotychczasowych działań. Dreed mówi o sukcesie, ja kierują c się faktami a nie emocjami sukcesów niestety nie widzę. Nie chcę szerzyć defetyzmu ani nikogo zniechęcać. Przeciwnie moim celem jest dalsza mobilizacja środowiska. Żeby jednak dobrze zaplanować dalsze działania trzeba ustalić w jakim miejscu się obecnie znajdujemy.
Czy można uznać, propozycja wzrostu kwoty bazowej o 25% to nasz sukces. Moim zdaniem nie. Gdyby zliczyć to już nam zabrał minister ( mnożniki ), to co zamierza nam zabrać ( awans poziomy) i przewidywaną na ten rok inflację ( ponad 4 % ) to z 25% zostaje niewiele. Wniosek- propozycja ministra to głównie oddanie nam tego co sam nam ostatnio zabrał. To nie jest sukces, o którym chodzi sędziom w moim sądzie. O innych propozycjach ministra poza kwotą podwyżki szkoda nawet mówić. Mają się nijak do naszych oczekiwań. Czy sukcesem jest mobilizacja środowiska przy pisaniu listów? Tak ale tylko moralnym bo oznacza, że mamy rację, że wielu sędziów myśli to co my. Jednak list nie odniósł żadnego realnego skutku. Ani prezydent, ani premier czy ich rzecznicy nawet jednym słowem nie odnieśli się do niego. Nasz minister wydał oświadczenie, że rozumie nas po czym przedstawia projekt ustawy o zabraniu awansów poziomych. Ja zatem twierdzę, że nas nie rozumie. Wszystkie protestujące w ostatnim czasie grupy zawodowe dostały jakieś pieniądze i to realne od zaraz a nie od przyszłego roku. My natomiast jesteśmy jedyną grupą zawodową, która nie dostała na dziś nic konkretnego a wręcz przeciwnie, zabiera się nam uchwalony awans poziomy. Takie są fakty. Realnych sukcesów na razie nie mamy. Co więcej mamy nawet problem z określeniem naszego przeciwnika. Tu moim zdaniem sprawa jest oczywista. Nie jest nim ma pewno p. sędzia Romer. Możemy się z nią nie zgadzać, możemy krytykować jej wypowiedzi, ale to nie ona przedstawia rządowi projekt usp tylko minister sprawiedliwości. Jeśli uważamy, że nie wystarczająco nas wspiera to zapisujmy się do Iustitii i wybierzmy innego przewodniczącego. Nie jest też naszym przeciwnikiem sędzia Dąbrowski. On nie jest wrogiem silnych i niezawisłych sądów. Być może nie popiera metod protestacyjnych w dążeniu do tego celu tak jak ja ,ale to jego prawo.
Dla mnie oczywistym jest, że naszym przeciwnikiem jest minister sprawiedliwości. Dreed po ostatnim spotkani miał wrażenie, że rozumie nasze postulaty. Tylko dlaczego nie widać tego zrozumienia w przygotowanych przez niego projektach ustaw. Przypominam wszystkim, że jeszcze kilka tygodni temu podawał w mediach nieprawdziwe informacje odnośnie naszych zarobków, groził na spotkaniu z sędziami, że jak będziemy podskakiwać to poda mediom ile zarabiamy. To przecież jego decyzją straciliśmy podwyżki mnożnikowe . Na posiedzeniu rządu gdy szukano oszczędności dla nauczycieli, gdy ZC przedstawił propozycję zabrania nam podwyżek ujął się za nami inny minister. W odpowiedzi usłyszał, że niech odda dodatkowe pieniądze za swojego resortu i sprawa się skończyła. Wrażenie Dreeda wrażeniem, ale fakty są jednoznaczne.
Dlatego chce powiedzieć, oczywiście będę przestrzegał harmonogramu. Popularyzować go w moim sądzie nie muszę bo to już dawno zrobiłem. Jutro rozdam pozwy tujsa. Uważam jednak, że w obliczu braku wymiernych sukcesów powinniśmy dodać nowe bardziej radykalne formy protestu jak np. urlop na żądanie w szybkim terminie. Dzień bez wokandy dopiero za 3 miesiące nie zrobi wrażenie na rządzących. Oni dzisiaj nie myślą co będzie za 3 m-ce. O to będą martwić się za te 3 m-ce. Zatem apeluję szable w dłoń.
PS
No i wyszedłem na jastrzębia chociaż zawsze uważałem się za człowieka umiarkowanego. Co ta polityka robi z ludzi.
Nie wiem czy to z przepracowania, ale nie mogę zrozoumieć co chodziło w tym spotkaniu. Z zapowiedzi można było odnieść wrażenie, że 15 lutego wyjaśnią sie wątpliowści związane z pozycją sądownictwa w systemie władzy; tymczasem nie napisała o tym nawet żadna gazeta. Z postów wywnioskowałem, że uczestniczyłw nim Minister Sprawiedliwości, przedstawiciele jakiegoś stowarzycszenia (tu jestem wyjątkowo złośliwy), Pan z KRS-u i jakie dwie panie, których miny wskazywały, ze też nas lubią. Czy ktoś przedstawił ministrowi jakieś żądania?
"zziajany" napisał:
Nie wiem czy to z przepracowania, ale nie mogę zrozoumieć co chodziło w tym spotkaniu.... Czy ktoś przedstawił ministrowi jakieś żądania?
Tak i to bardzo konkretnie i stanowczo. Zrobił to własnie Pan sędzia Vice-prezes Stowarzyszenia Iustitia Maciej Strączyński, o czym zresztą sam napisał na forum. Również konkretną propozycję przedstawiło Ministerstwo...Powołany zespół będzie działał i zaczyna 25 lutego. Polecam lekturę forum. Nie zmienia to faktu, że harmonogram trzeba wprowadzić, a konkretnie dalsze kroki, które uświadomią, że potrzebne są szerokie zmiany, a nie 25% podwyżki.
"zziajany" napisał:
Nie wiem czy to z przepracowania, ale nie mogę zrozoumieć co chodziło w tym spotkaniu. Z zapowiedzi można było odnieść wrażenie, że 15 lutego wyjaśnią sie wątpliowści związane z pozycją sądownictwa w systemie władzy; tymczasem nie napisała o tym nawet żadna gazeta. Z postów wywnioskowałem, że uczestniczyłw nim Minister Sprawiedliwości, przedstawiciele jakiegoś stowarzycszenia (tu jestem wyjątkowo złośliwy), Pan z KRS-u i jakie dwie panie, których miny wskazywały, ze też nas lubią. Czy ktoś przedstawił ministrowi jakieś żądania?
oprócz lektury forum, również http://www.rp.pl/artykul/93470.html
"romanoza" napisał:
W moim sądzie wątpię, żeby ktoś złożył pozew. Ale ja to zrobię, nawet jak będę 41. List tylko ja nosiłem do podpisów. I dalej czuję misję.
Zapewniam Cię, że nie będziesz sam
bycie sedzią to także umiejetność i odwaga wyrażania swoich poglądów!! - może warto to niektórym przypomnieć- czasami pomaga
Dziękuje za wyjaśnienie, rzeczywiście nie doczytałem.
Jutro Zgromadzenie Ogóle okręgu toruńskiego. Prawdopodobnie zostanie podjęta uchwała. Spróbujemy na tym forum przedstawić także pozwy tujsa i arcziego.
"cin" napisał:
W moim sądzie wątpię, żeby ktoś złożył pozew. Ale ja to zrobię, nawet jak będę 41. List tylko ja nosiłem do podpisów. I dalej czuję misję.
Zapewniam Cię, że nie będziesz sam
U mnie będą skłądać pozwy, jako pierwszy Wydział Pracy sekcja też zamierza się przyłączyc
przypominam o konieczności zawiadamiania Prezesa SO o wszczęciu takiej sprawy!!!
Pan Prezes Sądu Okregowego w ........
za pośrednictwem Prezesa Sądu Rejonowego w .......
"na podstawie art. 90 u.s.p. zwiadamiam, że w dniu ..... wytoczyłem powództwo przeciwko SR w .... o zapłatę"
z poważaniem.....
czytam z dużą uwagą informacje pojawiające sie na tym formum , potem staram się w miarę wiernie przekazać je w moim SO , wasz optymizm całe szczęście pomału/ niestety pomału/ ale zaraża. Odsyłam do wiadomości ONETu , ZC grozi odejściem i wspomina o naszych wynagrodzeniach.... Trzymam kciuki .....oczywiście za powodzenie Waszej, a może Naszej akcji.
Widząc zaangażowanie większości sędziów w próbę walki o szerokie zmiany systemowo - ustrojowe naszego zawodu oraz w oparciu o Wasze sugestie dotyczące sprecyzowania i podania konkretnych dat naszych wspólnych i ogólnopolskich działań przedstawiam poniżej aktualny plan działania.
Przypominam tylko, że być sędzią, to również cieszyć się charyzmą, determinacją, siłą przedstawiania i przekonywania do swoich poglądów. Każdy z nas, jeżeli ma taką siłę, może się przyłączyć do naszych protestów. Oczywiście nikt nie jest zmuszany do wystąpien sprzecznych z jego wolą...
Harmonogram akcji protestacyjnych wraz z datami:
1/ od 3-go do 14-go marca 2008, w razie braku konkretnych inicjatyw rządu - masowe składanie pozwów kolegi tujsa
2/ od 17-go do 28-go marca 2008 - masowe składanie pozwów kolegi archi
3/ 31 marzec 2008 - publiczne przedłozenie naszego projektu USP
4/ od 31 marzec 2008 - odmowy szkolenia aplikantów
5/ 30 maja 2008 - "dzień wolny od wokandy" - termin już ogłoszony w mediach
Prawdopodobnie do harmonogramu dojdą jeszcze inne punkty, które cały czas uzgadniamy i analizujemy w oparciu o Wasze posty. Pamiętajmy, że szeroko zakrojone działania, mające poparcie większości z naszej grupy zawodowej są gwarancją sukcesu.
Przekonujcie do nich swoich kolegów i koleżanki. To determinacja i stałość poglądów jest cechą naszej grupy zawodowej - nie zapominajmy o tym....Bierzmy przykład z osób, które walczą o nas...
Nie wiem, czy ktoś podjął temat obywatelskich projektów ustaw. Naprawdę zebranie przez każdego w kręgu rodziny, czy znajomych kilkunastu, klikudziesieciu podpisów to nie problem. Na przykłał posłowie mają problem i dotychczas przez kilkanaście lat nie mogą się uporać ze skazanymi we własnych szeregach. To im pomożemy zbierzemy podpisy pod ustawą o zmianie ustawy o wykonywaniu mandatu posła, a żeby działać racjonalnie należy przedstawić pakiet ustaw pod którymi zbierzemy jednocześnie podpisy. Potem trzba to tylko dodatkowo medialnie nagłośnić.
"arczi" napisał:
Pan Prezes Sądu Okregowego w ........
za pośrednictwem Prezesa Sądu Rejonowego w .......
"na podstawie art. 90 u.s.p. zwiadamiam, że w dniu ..... wytoczyłem powództwo przeciwko SR w .... o zapłatę"
z poważaniem.....
Ja bym dodał zdanie: ,,Proszę życzyć mi powodzenia bo przecież Pan/i Prezes też jest sędzią"
"rbk" napisał:
Nie wiem, czy ktoś podjął temat obywatelskich projektów ustaw. Naprawdę zebranie przez każdego w kręgu rodziny, czy znajomych kilkunastu, klikudziesieciu podpisów to nie problem. Na przykłał posłowie mają problem i dotychczas przez kilkanaście lat nie mogą się uporać ze skazanymi we własnych szeregach. To im pomożemy zbierzemy podpisy pod ustawą o zmianie ustawy o wykonywaniu mandatu posła, a żeby działać racjonalnie należy przedstawić pakiet ustaw pod którymi zbierzemy jednocześnie podpisy. Potem trzba to tylko dodatkowo medialnie nagłośnić.
Zawsze można poprosić o podpisy również sekretariaty. Pewnie podpiszą
"romanoza" napisał:
Nie wiem, czy ktoś podjął temat obywatelskich projektów ustaw. Naprawdę zebranie przez każdego w kręgu rodziny, czy znajomych kilkunastu, klikudziesieciu podpisów to nie problem. Na przykłał posłowie mają problem i dotychczas przez kilkanaście lat nie mogą się uporać ze skazanymi we własnych szeregach. To im pomożemy zbierzemy podpisy pod ustawą o zmianie ustawy o wykonywaniu mandatu posła, a żeby działać racjonalnie należy przedstawić pakiet ustaw pod którymi zbierzemy jednocześnie podpisy. Potem trzba to tylko dodatkowo medialnie nagłośnić.
Zawsze można poprosić o podpisy również sekretariaty. Pewnie podpiszą
Mężowie i żony zbiorą podpisy w pracy, a dorosłe dzieci w szkole
Bardzo proszę o kierowanie do mnie informacji o sądach, w jakich znajdą się odważni sędziowie i planują wziąć udział w składaniu pozwów...
Planuję również w tym zakresie stworzyć ranking sądów okręgowych. Nie muszą to być konkretne sądy - wystarczy właściwość sądu okręgowego.
Ponieważ zbliża się termin chciałbym znać skalę. Wierzę, że równiez w tym zakresie będziemy potrafili działać razem, jako zwarta grupa zawodowa. Z jednostkami nikt się nie liczy i o tym pamiętajmy.
"AQUA" napisał:
Jesteśmy na etapie rozprowadzania pozwów, więc jeszcze nie wiemy, ilu sędziów będzie chciało złożyć.
Myślę, że jakieś konkretne wieści będę miała pod koniec tego tygodnia lub na początku przyszłego.
Pozdrawiam
U nas podobnie.....ludzie dopiero się zapoznają z pozwami...
Czy jest oficjalne stanowisko Iustitii odnośnie składania pozwów???
Aha i ponawiam prośbę do"weteranów".... napiszcie zwięźle jak było z efektem pozwów z lat 90-tych.....ta wiedza pomoże w rozmowach z niezdecydowanymi......
A w moim sądzie znów zostałem mile zaskoczony, gdyż wszyscy sędziwie ( podobnie jak listem ) otrzymali wzory pozwów i według oświadczeń zamierzają je złożyć. Czekaja tylko na sygnał. A teraz z innej beczki - nadal są okręgi, gdzie nawet nie słyszeli o proteście. Pisałem już o tym wcześniej. Tylko pisemka z rozdzielnika załatwiłyby sprawę doinformowania. Wici za pośrednictwem internetu nie wszędzie trafiają.
"Mario 71" napisał:
A w moim sądzie znów zostałem mile zaskoczony, gdyż wszyscy sędziwie ( podobnie jak listem ) otrzymali wzory pozwów i według oświadczeń zamierzają je złożyć. Czekaja tylko na sygnał. A teraz z innej beczki - nadal są okręgi, gdzie nawet nie słyszeli o proteście. Pisałem już o tym wcześniej. Tylko pisemka z rozdzielnika załatwiłyby sprawę doinformowania. Wici za pośrednictwem internetu nie wszędzie trafiają.
Gratuluję doskonałego sądu, osób wiedzących, że być sędzią to umieć prezentować swoje poglądy... Mam nadzieję, że tak będzie w wiekszości sądów.
Odnośnie rozdzielnika - jak wyobrażałbys sobie takie działanie? Wszyscy mysli nad tym, jak rozpropagować nasze inicjatywy. Może jakiś pomysł?
W odpowiedzi na jedno z zapytań - muszę zwrócić uwagę na fakt, że nikt nie może deklarowac publicznie "składajcie pozwy". To jest w sferze indywidualnych decyzji osób. Możemy przekonywać, zachęcać, ale to nasza determinacja i wola walki warunkuje dalsze posunięcia... Jeżeli natomiast pytacie o aprobatę....to jak najbardziej i w tym zakresie nie będzie raczej problemu...
Sprawa wcześniejszych, w latach 90-tych, składanych pozwów. Skala była potężna, a same sprawy skończyły się z tego co wiem, ich cofnięciem z uwagi na spełnienie roszczeń i bardzo znaczące podwyzki. Największe zresztą po 1945 roku....
Przypominam, iż w razie zdecydowania sie przez Was na wnoszenie pozwów, należy zgodnie z USP powiadomić właściwego Prezesa SO....
"Sandman" napisał:
.
Aha i ponawiam prośbę do"weteranów".... napiszcie zwięźle jak było z efektem pozwów z lat 90-tych.....ta wiedza pomoże w rozmowach z niezdecydowanymi......
Ja dokopałam się do jednej części pozwów. Były wnoszone na początku 97 roku, dotyczyły ( te, na ktore trafiłam ) całego roku 94 ( ale jesli pamietam, to były także takie roszczenia obejmujące wcześniejsze okresy ) i na pewno w związku z tą falą dużo pieniędzy zostało wypłaconych. U mnie sędziowie cofali ostatecznie powództwa i postępowania został umorzone, ale włąsnie wobec wypłaty całych kwot z odsetkami. Zeskanowałam całe pozwy tzn. uzasadnienia , ale sa w formacie Tiff i nie wiem, czy mają szanse tu na forum wejsc. Przerobienie na worda niemozliwe, bo jakosc fatalna, najwyzej, jak bede miała chwile, to przepisze to, co jest ważne.
To jednak bedę musiała przepisac, bo tif nie jest dopuszczalny
"anpod" napisał:
.
Aha i ponawiam prośbę do"weteranów".... napiszcie zwięźle jak było z efektem pozwów z lat 90-tych.....ta wiedza pomoże w rozmowach z niezdecydowanymi......
Ja dokopałam się do jednej części pozwów. Były wnoszone na początku 97 roku, dotyczyły ( te, na ktore trafiłam ) całego roku 94 ( ale jesli pamietam, to były także takie roszczenia obejmujące wcześniejsze okresy ) i na pewno w związku z tą falą dużo pieniędzy zostało wypłaconych. U mnie sędziowie cofali ostatecznie powództwa i postępowania został umorzone, ale włąsnie wobec wypłaty całych kwot z odsetkami. Zeskanowałam całe pozwy tzn. uzasadnienia , ale sa w formacie Tiff i nie wiem, czy mają szanse tu na forum wejsc. Przerobienie na worda niemozliwe, bo jakosc fatalna, najwyzej, jak bede miała chwile, to przepisze to, co jest ważne.
To jednak bedę musiała przepisac, bo tif nie jest dopuszczalny
Anpod dzięki.....chodziło mi tylko informację o efektach pozwów (a nie ich treść, broń Boże nie kłopocz się więcej i nie przepisuj itp.). Poza tymm, Twoją informację chyba pamietam (pisałać już chyba wcześniej o sędziach z Twojego terenu)...... Jeszcze raz dzięki....
to dotyczyło całej Polski. A uzasadnienie warto znac, bo te sprawy były wniesione na innym stanie prawnym. Zaraz po tej fali pozwów ( a moze jeszcze przed ) stworzono ową nieszczęsna kwotę bazową i mnożniki z rozporządzenia Prezydenta. W tych sprawach wówczas orzekał SN.
A z tego, co na forum i z tego,c o sama pamietam mogę powiedziec, ze całkiem niedawno, i tego dotyczy krążące orzeczenie TK, były też pozwy, ale oparte na niekonstytucyjności wynagrodzeń. Te chyba tylko gdzieniegdzie trafiły, wydaje mi się, ze u nas w Sądzie pojawiało się to bardzo pozno, chyba równolegle z orzeczeniem TK i chyba nikt juz z roszczeniami nie występwał. Być może Twoi znajomi z Sądu pamietają te własnie pozwy, mowiac, ze wnosili i nic z tego nie wyszło?
po porażce z 15 lutego lizaliśmy rany, ale dziś, po burzy mózgów z prezesem chcieliśmy zasugerować pewne kwestie w ramach form protestu i ich harmonogramu- wydaje się ,że propozycja dnia bez wokandy- jednego , i na dodatek dopiero za kilka mies. nie ma zbyt wielkiej siły rażenia, więc co myślicie o pomyśle dnia bez wokandy, ale jednego w tygodniu?! lepiej brzmi, nieprawdaż?
i druga kwestia- spodobał mi się rzucony już przez kogoś pomysł odwołania się do miłosierdzia p. prezydenta ( nigdy nie sądziłam, że tam przyjdzie nam szukać ratunku..), zgadzam się - to niezbyt czyste zagranie, ale z uwagi na gierki i antagonizmy możemy zyskać w ten sposób pogłos o wiele silniejszy (i miejmy nadzieję- międzynarodowy) niż przez inne, łagodne formy protestu ; zastanawia tylko kto i w jakiej formie miałby się zwracać do pałacu w naszym imieniu?
co do przyspieszenia terminu dnia bez wokandy, to chyba dobry pomysł. Prokuratorzy zapowiadają urlopy na żądanie i zwolnienia lekarskie już na poniedziałek. Jakoś nie mają skrupułów, tak jak my.
ok! dzięki za radę
własnie ściągnąłem komplet i udało się
pozdr
W piątek zebranie krakowskiej IUSTITII. Chcemy podjąć kolejną uchwałę, będącą niejako komentarzem po konferencji 15 lutego. Generalnie podtrzymujemy swe stanowisko z uchwaly ze stycznia 2008. Dzień bez wokandy obowiązuje w dniu 30 maja 2008 !! Potem w razie braku odzewu planujemy urlopy na żądanie- 4 dni z rzędu. Nacisk na słowo: "z rzędu".Realizacja tego przedsięwzięcia z powodzeniem wystarczy by na ten czas sparaliżować sądownictwo. Tylko sobie wyobrazcie brak dyzurow aresztowych itp itd.. Przestrzegam zatem przed wczesniejszym wykorzystaniem tych urlopów i znow podkreslam ze siła tkwi w jednosci. Efekt medialny bedzie lepszy gdy wspolnie z tych urlopow skorzystamy, anizeli tylko my w Krakowie. Oczywiscie na temat czy i kiedy taka akcja bedzie planowana informacje beda podane na forum oraz oczywiscie na stronie IUSTITII. Wszystkich niecierpliwych prosze o powstrzymanie sie przed falstartami.."Spiesz sie powoli..."
Włąsnie przeczytałem na stronie iustiti relację ze spotkania z Ministrem 15 lutego w Karkowie. Niestety relacja ta utwierdza mnie w przekonaniu o całkowitym lekceważeniu naszego środowiska przez Pana Ministra. Bo jak inaczej nazwać zachowanie Ministra, który opuszcza spotkanie przed zaprezentowaniem stanowiska Iustiti w sprawie naszych wynagrodzeń i związaną z tym dyskusją. Przecież ten temat miał być jednym z ważnieszych poruszanych na tym spotkaniu. Gdyby był to zjazd adwokatów Pan Minister z pewnością pozostałby do końca. Natomiast sędziów 'można sobie odpuścić'. Uważam, że nie mamy w Ministerstwie Sprawiedliwości wystarczającą sprawnej reprezentacji, która w sposób efektywny dbałaby o nasze interesy, a niestety jeśli nie zadbamy o siebie sami to nikt inny tego nie zrobi.
"grabea" napisał:
co do przyspieszenia terminu dnia bez wokandy, to chyba dobry pomysł. Prokuratorzy zapowiadają urlopy na żądanie i zwolnienia lekarskie już na poniedziałek. Jakoś nie mają skrupułów, tak jak my.
A jakie mają mieć skrupuły, co niby ryzykuje prokurator w opinii publicznej? Jeżeli nie przyjdzie na wokandę, to nawet nie wiem jak byś się tłumaczyła, że nie ma prokuratora i sprawa się nie może odbyć z tego powodu to usłyszysz co najwyżej "co to za prawo, co to za sąd, że nie może prokuratora ściągnąć". Czy słyszałaś kiedyś określenie, że "ciągają po prokuraturach"? Bo "ciągają po sądach" i to my w opinii publicznej ponosimy odpowiedzialność. U nas jak spadnie sprawa, to ludzie zaczynają huczeć. Jak prokuratora nie ma i odeśle się świadka, nie przyjmie policjanta lub nie wykona jakiejś innej czynności to tak na prawdę nic się nie stanie. Nasze zawody absolutnie nie są do siebie podobne a jedyne podobieństwo sprowadza się - w przypadku wydziałów karnych - do posługiwania się tym samym kodeksem. Mi osobiście najbardziej odpowiadałoby, gdyby zaczęli strajk włoski, może wreszcie do sądu gnioty przestałyby wpływać.
Mądre słowa
"romanoza" napisał:
co do przyspieszenia terminu dnia bez wokandy, to chyba dobry pomysł. Prokuratorzy zapowiadają urlopy na żądanie i zwolnienia lekarskie już na poniedziałek. Jakoś nie mają skrupułów, tak jak my.
A jakie mają mieć skrupuły, co niby ryzykuje prokurator w opinii publicznej? Jeżeli nie przyjdzie na wokandę, to nawet nie wiem jak byś się tłumaczyła, że nie ma prokuratora i sprawa się nie może odbyć z tego powodu to usłyszysz co najwyżej "co to za prawo, co to za sąd, że nie może prokuratora ściągnąć". Czy słyszałaś kiedyś określenie, że "ciągają po prokuraturach"? Bo "ciągają po sądach" i to my w opinii publicznej ponosimy odpowiedzialność. U nas jak spadnie sprawa, to ludzie zaczynają huczeć. Jak prokuratora nie ma i odeśle się świadka, nie przyjmie policjanta lub nie wykona jakiejś innej czynności to tak na prawdę nic się nie stanie. Nasze zawody absolutnie nie są do siebie podobne a jedyne podobieństwo sprowadza się - w przypadku wydziałów karnych - do posługiwania się tym samym kodeksem. Mi osobiście najbardziej odpowiadałoby, gdyby zaczęli strajk włoski, może wreszcie do sądu gnioty przestałyby wpływać.
No i co się tak na mnie pyszczysz, nie wyspałeś się, termin dnia bez wokandy jest tak odległy, że nikt go nie zauważy. A co do tego, jakie zdanie ma o nas opinia publiczna wszyscy wiemy, więc co w oczach tej opinii mamy zaryzykować ?
A o prokuratorach już głośno w mediach.
Czytając wasze wypowiedzi jestem przekonany, że możemy działać razem...Innego zdania jestem obserwując ton rozmów ze swoimi znajomymi. Dochodzi jak widać do pewnego dualizmu w naszych (czyt. sędziów) postawach.
Ze smutkiem muszę stwierdzić, że wśród naszej grupy zawodowej istnieje znaczne grono osób, które słusznie zostały określone przez sedziego Ignaszewskiego mianem "urzędników w kancelarii prezesa".
Jestem stosunkowo młodą osobą i patrzę na to z znacznym smutkiem... Kierując swoje marzenia drogi zawodowej żyłem w przekonaniu, że sędziowie są elitą zawodów prawniczych. Tymczasem jak się okazuje, jest wielu sędziów, którzy nigdy nimi nie powinni zostać. Nie powinni, gdyż boją się decydować o samym sobie, a robią to w odniesieniu do innych ludzi (podsądnych, pozwanych...)
Być sędzią to jest cechować się nie tylko wysokim poziomem wiedzy prawniczej, ale również, a może przede wszystkim kulturą osobistą, niezależnością w wyrażaniu poglądów, szacunkiem dla innych i siebie, przekonaniem o słuszności swoich żądań.
Jak możemy domagać się traktowania nas poważnie, jeżeli pomiędzy nami są osoby przekonane, że najlepsza metodą jest być "szarym człowiekiem", nie wychylającym się, oczekującym na łaskawość "równorzędnych władz...".
Sami wystawiamy sobie opinię. Słaba grupa zawodowa, bez możliwości większego wpływu na tok zmian...kto się z nami wówczas liczy?
Zauważcie jaką klasę i pełne zwarcie pokazują medialnie prokuratorzy. Oni potrafią bez zastanawiania się, bez zasłaniania swojej bierności i asekuranctwa słowami o "etosie, morale itp", publicznie ogłosić, że wezmą urlop na żądanie.
Rezultat jest prosty - są szanowani, następuje błyskawiczna reakcja w postaci odstąpienia od rozdzielenia finansowego naszych grup. Może to prokuratura, chociaż podporządkowana całkowicie przełożonym, powinna sprawować wymiar sprawiedliwości w kraju???
Kto ma większe predyspozycje?? Sędziowie, którzy czekają w swoich gabinetach na rezultat walki innych, czy prokuratorowie???
Dla mnie jest to bardzo smutne....
Organizując forum i akcję listu otwartego wierzyłem, że potrafimy razem coś osiągnąć. Wbrew niektórym stwierdzeniom czytelników, jestem przekonany, że wyjściowa propozycja MS o podniesieniu kwoty bazowej na prawie 1900zł jest efektem pisemnego protestu. Protestu, który niczym nie zagrażał finansom państwa.
Czy zauważyliście jakiekolwiek negocjacje, które kończą się po jednej dyskusji?
Nadal mam nadzieję, że sędziowie Rzeczypospolitej Polskiej to prawnicza elita, że zasługujemy na swój status...
Wspólna realizacja harmonogramu, wspólne działanie, jest gwarancją sukcesu...Chcemy, żeby nas szanowano, to zapracujmy na to. Nie bądźmy ludźmi, którzy czekają aż ktoś za nas wypracuje realizację przez ustawodawcę i władze wykonawczą art. 178 ust. 2 Konstytucji RP....
Sędzia RP to "ukoronowanie zawodów". Na dzień dzisiejszy tylko w sferze statusowej i ambicjonalnej. Zmieńmy to również w dziedzinie finansowej. Zmieniono to w latach 90-tych, uda się również teraz. Nie oglądajmy sie na innych. Pamiętajmy słowa JFK "nie pytajmy co kraj może zrobić dla nas, ale co my możemy zrobić dla niego..."
Przełóżmy te słowa i wspólnie zmieńmy nasze realia....Dzwońmy do znajomych, zachęcajmy ich, tłumaczmy im, że chcemy zmian dla siebie samych... Wierzę, że tak będzie...
Harmonogram akcji protestacyjnych wraz z datami:
1/ od 3-go do 14-go marca 2008, w razie braku konkretnych inicjatyw rządu - masowe składanie pozwów kolegi tujsa
2/ od 17-go do 28-go marca 2008 - masowe składanie pozwów kolegi archi
3/ 31 marzec 2008 - publiczne przedłozenie naszego projektu USP
4/ od 31 marzec 2008 - odmowy szkolenia aplikantów
5/ 30 maja 2008 - "dzień wolny od wokandy" - termin już ogłoszony w mediach
Taki kształt harmonogramu obowiązuje, co nie oznacza, że nie dojdą jeszcze inne punkty..
"Dreed" napisał:
Czytając wasze wypowiedzi jestem przekonany, że możemy działać razem...Innego zdania jestem obserwując ton rozmów ze swoimi znajomymi. Dochodzi jak widać do pewnego dualizmu w naszych (czyt. sędziów) postawach.
Ze smutkiem muszę stwierdzić, że wśród naszej grupy zawodowej istnieje znaczne grono osób, które słusznie zostały określone przez sedziego Ignaszewskiego mianem "urzędników w kancelarii prezesa".
Jestem stosunkowo młodą osobą i patrzę na to z znacznym smutkiem... Kierując swoje marzenia drogi zawodowej żyłem w przekonaniu, że sędziowie są elitą zawodów prawniczych. Tymczasem jak się okazuje, jest wielu sędziów, którzy nigdy nimi nie powinni zostać. Nie powinni, gdyż boją się decydować o samym sobie, a robią to w odniesieniu do podinnych ludzi (podsądnych, pozwanych...)
Być sędzią to jest cechować się nie tylko wysokim poziomem wiedzy prawniczej, ale również, a może przede wszystkim kulturą osobistą, niezależnością w wyrażaniu poglądów, szacunkiem dla innych i siebie, przekonaniem o słuszności swoich żądań.
Jak możemy domagać się traktowania nas poważnie, jeżeli pomiędzy nami są osoby przekonane, że najlepsza metodą jest być "szarym człowiekiem", nie wychylającym się, oczekującym na łaskawość "równorzędnych władz...".
Sami wystawiamy sobie opinię. Słaba grupa zawodowa, bez możliwości większego wpływu na tok zmian...kto się z nami wówczas liczy?
Zauważcie jaką klasę i pełne zwarcie pokazują medialnie prokuratorzy. Oni potrafią bez zastanawiania się, bez zasłaniania swojej bierności i asekuranctwa słowami o "etosie, morale itp", publicznie ogłosić, że wezmą urlop na żądanie.
Rezultat jest prosty - są szanowani, następuje błyskawiczna reakcja w postaci odstąpienia od rozdzielenia finansowego naszych grup. Może to prokuratura, chociaż podporządkowana całkowicie przełożonym, powinna sprawować wymiar sprawiedliwości w kraju???
Kto ma większe predyspozycje?? Sędziowie, którzy czekają w swoich gabinetach na rezultat walki innych, czy prokuratorowie???
Dla mnie jest to bardzo smutne....
(...)
Nadal mam nadzieję, że sędziowie Rzeczypospolitej Polskiej to prawnicza elita, że zasługujemy na swój status...
Jestem sędzia od 10 lat, miałam podobne jak Ty oczekiwania od naszej grupy zawodowej i przeżyłam podobne rozczarowanie poznając środowisko sędziów. Zgadzam się z prezentowanymi przez Ciebie poglądami. Jednak poznałam też (i wciąż poznaję) wiele fantastycznych osób, które w pełni zasługują na miano elity w każdym tego słowa znaczeniu. Uważam, że warto działać nawet wtedy gdy się jest w mniejszości, bo zawsze należy patrzyć na tych lepszych, a nie gorszych. Należy działać mimo wszystko, a czasem przeciw wszystkim, chociażby po to, aby bez wstydu móc spojrzeć w lustro.
"magdam" napisał:
... Jednak poznałam też (i wciąż poznaję) wiele fantastycznych osób, które w pełni zasługują na miano elity w każdym tego słowa znaczeniu. Uważam, że warto działać nawet wtedy gdy się jest w mniejszości, bo zawsze należy patrzyć na tych lepszych, a nie gorszych. Należy działać mimo wszystko, a czasem przeciw wszystkim, chociażby po to, aby bez wstydu móc spojrzeć w lustro.
Ale ja również spotykam wielu fantastycznych sędziów. Sędziów zasługujących na to miano, walczących nie tylko o siebie... Pełnych odwagi, kompetencji, niezalezności.
Ja również nie oglądam się na innych, a tylko dokonałem subiektywnej oceny niektórych postaw. Ja nadal wierzę, że będziemy potrafili skutecznie domagać się naleznych nam wynagrodzeń. To co napisałaś na końcu, jest również moim mottem zyciowym: "moć spojrzeć na siebie w lustro".....
Myślę, że dlatego tak ważne jest to forum. Może nawet po to, żeby móc wyrzucić z siebie rozczarowanie co do części środowiska.
Dla mnie akcja zbierania podpisów pod listem była dość gorzka - najpierw większość migała się, jak mogła. Dopiero po spotkaniu z prezesem i upewnieniu się,że nie będzie to niemile widziane - w zasadzie wszyscy się podpisali. Nie marginalizuję roli prezesów, ale to było rzeczywoście mocno konformiczne działanie. Ostatnio mam mało czasu na forum, ale mam tez gorzkie mysli: po co walczyć za innych? Niektórzy inni walczą o swoje na imprezach albo szkoleniach obtańcowując sędziów z wyższych instancji.
Wiem, nie można tak myśleć, wiem, ktoś musi zacząć - ale mam już tego trochę dość.
Dlatego BARDZO podziwiam wszystkich, którzy autentycznie poświęcili czas w spólnej sprawie.
Ja niestety na razie coraz popważniej myślę o odejściu z zawodu. ??:
święte słowa Dreed , cóż trzeba się z tym pogodzić , miejmy nadzieję ,że odważni sędziowie to znajdą się w wydziałach pracy przy rozpoznanwaniu naszych pozwów i będą na tyle odważni i będzie im się przede wszystkim chciało zwrócić do TK - w przeciwnym razie to byłaby dopiero porażka . Nie ważne ilu z nas złoży pozwy( wiem , wiem im więcej tym lepiej ) najwazniejsze , aby pytania prawne trafiły TK , który mam nadzieję stanie na wysokości zadania , a jeżeli nie to wtedy przynajmniej będę miała jasność , że jestem po prostu urzędnikiem i jednocześnie osobą którą od początku w tym państwie okłamywano przy wyborze zawodu .Teraz przynajmniej okaże się kto jaki z nas jest i czy zasługuje na togę z fioletowym żabotem . Nieskazitelność charakteru to także nie pozwalanie na jakiekolwiek deprecjonowanie naszego zawodu , godne sprawowanie władzy . Ja ze swojej strony zrobiłam wszystko , wydrukowałam pozwy , harmonogram i rozdałam kolegom i kolezankom na biurka , podzwoniłam po innych sądach dałam namiar na forum niestety podpisu za nikogo złożyć nie mogę tylko za siebie .Pozdrawiam
[ Dodano: Sro Lut 20, 2008 12:54 pm ]
coś za smutno zrobiło się na forum . Zapału forumowiczów starczy dla wszystkich . Niech korzystają szaraki ....Płynie w nas gorąca krew ( w tym miejscu trzeba to sobie zanucić ) , rewolucjonistów wszelkiej masci od tych najbardziej radykalnych do tych bardziej stonowanych forumowiczów. Ci bardziej zdecydowani z czasem pociągną tych mniej zdecydowanych . Za zasądzona kaskę zrobimy imprezkę dla nie wychylających się
[ Dodano: Sro Lut 20, 2008 12:56 pm ]
a o odejściu z zawodu pomyślimy po orzeczeniu TK i działaniach na forum UE
[ Dodano: Sro Lut 20, 2008 1:01 pm ]
pamiętajmy , że nie walczymy tylko o pieniądze ( kwota bazowa 1800 z groszem to tylko manewr powstrzmania naszego protestu , jałmuzna krótko mówiąc , strategia ministra dać im troche to może się uciszą ) walczymy przede wszystkim o naszą NIEZALEŻNOŚĆ I NALEŻNE miejsce w strukturach tego państwa .
Uważam, że warto działać nawet wtedy gdy się jest w mniejszości, bo zawsze należy patrzyć na tych lepszych, a nie gorszych. Należy działać mimo wszystko, a czasem przeciw wszystkim, chociażby po to, aby bez wstydu móc spojrzeć w lustro.
Sędzia ma postępować w życiu w zgodzie z własnym sumieniem i jego niezależność jest jedną z największych cech tego zawodu. Sedzia nie może ogladać sie na innych, a czasami musi iść pod prąd. Jęsli ktoś jest uległy na wpływy, opinię innych, bojaźliwy to nie powinien byc sedzią.
A ja właśnie jestem po rozmowie z 7 osobą w moim sądzie i 8 pozwów będzie już na pewno, żadnej z tych osób nie trzeba było namawiać, rzekłbym nawet że podeszły do tego z entuzjazmem. Co więcej, mają się sami włączyć w akcję Dlatego uważam, że nie jest tak z nami źle.
A ja cały czas czekam na uzupełnienie harmonogramu o jakiś spektakularny punkt jak "urlop na żądanie" po wniesieniu przez nas pozwów i może jeszcze przed 30 maja. Bo nie mogę pogodzic się z brakiem podwyżki w tym roku. W naszym Wydziale (4 osoby) nie oglądamy się juz na innych. Nie ma sensu słuchac kolejnych pseudo-wątpliwości. A jak chcę się podnieśc na duchu, zaglądam tutaj.
Ja miałem spór z prezesem o stopy awansowe,odpowiedz na moje pismo skierowałem do MS odz.legislacyjno-prawny. Wygralem,ale teraz jestem na czarnej liście chyba to mobbing
"ludzka" napisał:
A ja cały czas czekam na uzupełnienie harmonogramu o jakiś spektakularny punkt jak "urlop na żądanie" po wniesieniu przez nas pozwów i może jeszcze przed 30 maja. Bo nie mogę pogodzic się z brakiem podwyżki w tym roku.
Ja również jestem zwolenniczką bardziej radykalnych działań. Pozdrawiam.
no to wspieram - Tarnowskie Góry odmówiły szkolenia aplikantów radc i adw.!!
z tego co się zorientowałem w moim sądzie na 16 sędziów na dzień dzisiejszy chętnych do wystąpienia z pozwem jest 3.
A ja cały czas nie jestem przekonana do pozwów... Dzień bez wokandy: TAK, ale pozwy jakoś mnie nie przekonują. Zwłaszcza sobie myślę, co będzie jak TK nie podzieli naszych racji i pozwy zostaną oddalone. MS zwinie sie ze smiechu i dopiero będzie nas miało w poważaniu... Moim zdaniem bardziej efektywne i efektowe byłoby np wzięcie urlopów na żądanie, albo dzień bez wokandy, ale nie jeden, tylko jeden np 1 na 2 tygodnie do skutku... Albo jakiś zorganizowany "marsz na Warszawę". MYślę, że takich niezdecydowanych na pozwy jest znacznie więcej niż ja. U mnie w sądzie nikt o nich nie mówi, pomimo że nie jestem pierwszym użytkownikiem forum. A z drugiej strony mam świadomość, że kto się nie domaga, ten nic nie dostanie (zwłaszcza w budżetówce). Więc jeżeli macie jakieś dodtakowe argumenty aby mnie przekonać do złożenia pozwu - to poproszę. Może przy okazji przekonacie i innych "cichych-nieprzekonanych"
"eku" napisał:
A ja cały czas nie jestem przekonana do pozwów... Dzień bez wokandy: TAK, ale pozwy jakoś mnie nie przekonują. Zwłaszcza sobie myślę, co będzie jak TK nie podzieli naszych racji i pozwy zostaną oddalone. MS zwinie sie ze smiechu i dopiero będzie nas miało w poważaniu... Moim zdaniem bardziej efektywne i efektowe byłoby np wzięcie urlopów na żądanie, albo dzień bez wokandy, ale nie jeden, tylko jeden np 1 na 2 tygodnie do skutku... Albo jakiś zorganizowany "marsz na Warszawę". MYślę, że takich niezdecydowanych na pozwy jest znacznie więcej niż ja. U mnie w sądzie nikt o nich nie mówi, pomimo że nie jestem pierwszym użytkownikiem forum. A z drugiej strony mam świadomość, że kto się nie domaga, ten nic nie dostanie (zwłaszcza w budżetówce). Więc jeżeli macie jakieś dodtakowe argumenty aby mnie przekonać do złożenia pozwu - to poproszę. Może przy okazji przekonacie i innych "cichych-nieprzekonanych"
Dobrze, że o tym napisałaś, bo właśnie miałem pisać, żeby się niczym nie przejmować - konferencjami ( bla,bla, bla ), obietnicami ( gruszki na wierzbie), argumentami Pana Sędziego Ignaczewskiego ( nic mi do głowy nie przychodzi) i takim tam podobnym, tylko składać pozwy. Będzie to chyba jedyny, niezależnie od wyniku, rzeczywisty - ponieważ wymagający odpowiedzi głos sędziów. Nie wiem co dokładnie Was ("cichych-nieprzekonanych" powstrzymuje, więc trudno przekonywać. Moje koleżanki i koledzy a także i ja, jesteśmy zdecydowani złożyć pozwy. I naprawdę, nie mam dłużej zamiaru wsłuchiwać się w sześćdziesiąty pomysł ministerstwa, które za wszelką cenę usiłuje wmówić nam, że "białe jest białe a czarne jest czarne".
ministerstwo i tak ma nas w głębokim poważaniu, a gorzej już być nie może. Akcja protestacyjna w postaci tygodnia czy tez dwóch bez sędziów w pracy jest nie do zrealizowania. Nawet zorganizowane jednodniowego prostestu jest problemem - wiem to z autopsji we własnym sądzie. Natomiast pozwy uważam za jak najbardziej słuszne posunięcie. To jest środek, którym umiemy się dośc dobrze posługiwać. Ponadto wydżwięk medialny gwarantowany. Zresztą skąd nagle te wątpliwości ?. Czyżby ktoś się obawiał właśnie tego sposobu dochodzenia przez nas swoich racji ?!
Trzeba próbować wszystkich możliwości, nie mamy nic do stracenia!!!
"ludzka" napisał:
A ja cały czas czekam na uzupełnienie harmonogramu o jakiś spektakularny punkt jak "urlop na żądanie" po wniesieniu przez nas pozwów i może jeszcze przed 30 maja. Bo nie mogę pogodzic się z brakiem podwyżki w tym roku. W naszym Wydziale (4 osoby) nie oglądamy się juz na innych. Nie ma sensu słuchac kolejnych pseudo-wątpliwości. A jak chcę się podnieśc na duchu, zaglądam tutaj.
A mówiłem, że ludzka to ostra userka.
"AQUA" napisał:
A propos, czy na forum są sędziowie z Bydgoszczy i czy ktoś z Was może napisać, czy sędziowie z tego sądu przeczytali pozwy?
Pytam, bo po rozmowie ze znajomymi z Bydgoszczy jestem w ciężkiej depresji
w dniu 12 marca odbędzie zebranie Iustitii Bydgoskiej - ma być między innymi omawiana kwestia pozów - ale z tego co na razie słyszałam, podejście jest raczej ostrożne, a co do mojego stanowiska - przyznam szczerze, że z ostateczną decyzją poczekam do wyników spotkania , z tego co wiem, "nasi" Sędziowie przeglądają niniejsze forum,
dam znać, jak tylko dojdziemy do konsensusu w sprawie pozwów !
"wodniczka" napisał:
w dniu 12 marca odbędzie zebranie Iustitii Bydgoskiej - ma być między innymi omawiana kwestia pozów - ale z tego co na razie słyszałam, podejście jest raczej ostrożne, a co do mojego stanowiska - przyznam szczerze, że z ostateczną decyzją poczekam do wyników spotkania , z tego co wiem, "nasi" Sędziowie przeglądają niniejsze forum,
dam znać, jak tylko dojdziemy do konsensusu w sprawie pozwów !
wodniczko
Serdecznie dziękuję za szybki odzew, nie potrafię jednak zrozumieć, dlaczego uzależniasz ( i może nie tylko Ty) ostateczną decyzję od odległego w czasie zebrania IUSTITII?
Przepraszam, więcej nie będę się wtrącać w Wasze suwerenne decyzje, których kompletnie nie rozumiem z tej prostej przyczyny, że moja decyzja jest samodzielna
Pozdrawiam serdecznie
"eku" napisał:
pozwy jakoś mnie nie przekonują. Zwłaszcza sobie myślę, co będzie jak TK nie podzieli naszych racji i pozwy zostaną oddalone. MS zwinie sie ze smiechu i dopiero będzie nas miało w poważaniu... Więc jeżeli macie jakieś dodtakowe argumenty aby mnie przekonać do złożenia pozwu - to poproszę. Może przy okazji przekonacie i innych "cichych-nieprzekonanych"
Pozwy to w tej chwili jedyny sposób, żeby zmusic rządzących do odpowiedzi na nasze żądania. 3400 sędziów zwróciło się z listem do prezydenta, premiera i co ? Nawet nie odpowiedzieli żadnym oświadczeniem czy też jednym słowem na konferencji. A jak przegramy w TK? To będzie znaczyło, że:
1.Niesłusznie dostałem dyplom na prawie bo nie byłbym w stanie zrozumiec takiego wyroku, szczególnie, że jestem świeżo po lekturze uzasadnienia stanowiska Iustitii w sprawie wynagrodzeń autorstwa M. Strączyńskiego, gdzie czarno na białym wykazane jest jak rządy i sejmy manipulowały prawem, obchodziły je by pognębic sądy i sądziów,
2. to, że przepisy okażą się zgodne z konstytucją nie znaczy, że są właściwe merytorycznie, zatem jasne sie stanie, że juz tylko strajk coś zmieni.
"AQUA" napisał:
Serdecznie dziękuję za szybki odzew, nie potrafię jednak zrozumieć, dlaczego uzależniasz ( i może nie tylko Ty) ostateczną decyzję od odległego w czasie zebrania IUSTITII?
Przepraszam, więcej nie będę się wtrącać w Wasze suwerenne decyzje, których kompletnie nie rozumiem z tej prostej przyczyny, że moja decyzja jest samodzielna
Pozdrawiam serdecznie
hmmm... ze mną to jest tak : czekam na stanowisko Iustitii bo chcę poznać również zdanie osób, które szanuję i do których mam zaufanie, co nie znaczy, że nie mam takiego szacunku i zaufania do użytkowników forum !!
wielokrotnie na forum padało stwierdzenie, że składanie pozwów ma być masowe, co dla mnie oznacza, że przynajmniej przez większość sędziów, osobiście jestem na TAK, ale chcę jeszcze poznać opinie innych osób z mojego okręgu , nie chcę, aby zabrzmiało to jak brak umiejętności podejmowania własnych decyzji i odpowiedzialności za nie ! poza tym, pomimo odegłego terminu do zebrania - z tego co pamiętam, termin do składania pozwów wyznaczyliśmy do 14 marca - więc na pewno dam radę go dotrzymać
pozdrawiam !
"wodniczka" napisał:
hmmm... ze mną to jest tak : czekam na stanowisko Iustitii bo chcę poznać również zdanie osób, które szanuję i do których mam zaufanie, co nie znaczy, że nie mam takiego szacunku i zaufania do użytkowników forum !!
wielokrotnie na forum padało stwierdzenie, że składanie pozwów ma być masowe, co dla mnie oznacza, że przynajmniej przez większość sędziów, osobiście jestem na TAK, ale chcę jeszcze poznać opinie innych osób z mojego okręgu , nie chcę, aby zabrzmiało to jak brak umiejętności podejmowania własnych decyzji i odpowiedzialności za nie ! poza tym, pomimo odegłego terminu do zebrania - z tego co pamiętam, termin do składania pozwów wyznaczyliśmy do 14 marca - więc na pewno dam radę go dotrzymać
pozdrawiam !
ROZUMIEM, dziękuję za wyjaśnienie, szanuję Twoje podejście i jeszcze raz POZDRAWIAM
Ale w TK wzrośnie wpływ!!!! To również powinno mieć swój oddźwięk w mediach!!!
Uwierzcie. Trzeba rozmawiać z innymi sędziami. Wielu nie wie, że coś się w ogóle dzieje. Bardzo chętnie się przyłączają do akcji składania pozwów. Ruszcie się i nie piszcie o pesymizmie. Wystarczy tylko podpowiedzieć, zachęcić przykładem. Od jutra ruszać po gabinetach, a nie wymyślać teorii na temat naszej słabości.
"AQUA" napisał:
wielokrotnie na forum padało stwierdzenie, że składanie pozwów ma być masowe, co dla mnie oznacza, że przynajmniej przez większość sędziów, osobiście jestem na TAK, ale chcę jeszcze poznać opinie innych osób z mojego okręgu ,... , termin do składania pozwów wyznaczyliśmy do 14 marca - więc na pewno dam radę go dotrzymać
pozdrawiam !
A mnie zupełnie nie interesuje ile osób w moim sądzie złozy pozwy. Nawet gdybym miał byc tylko sam - też to zrobię. Ale pewny jestem, że zrobi to u mnie ponad połowa sędziów. U mni ejest dużo młodych, radykalnie nastawionych sędziów. Więc jak mawiał klasyk : Kupą mości panowie.
[ Dodano: Sro Lut 20, 2008 11:48 pm ]
Sorry. To napisała wodniczka
czy naprawdę nie możemy przyspieszyć tego dnia bez wokandy? na razie wygląda to na najsłabszy punkt harmonogramu, ale widać przecież świeżo po naszych braciaciach - prokuratorach jaką siłę rażenia mógły uzyskac - spektakularnie zaplanowany! szkoda go stracić..
Zgadzam się, że dzień bez wokandy powinien byc wczesniej, chocby na początku kwietnia. Jeżeli ktoś wyznaczył już na dany dzień sesję, to przecież może zmienic termin i powiadomic o zmianie strony.
Czy komuś na tym forum zależy jeszcze na podwyżkach w tym roku
Witam, chciałbym zwrócić uwagę szanownych koleżanek i kolegów na informację zawartą w faktach RMF FM z dnia wczorajszego (20.02.2008 r., godz. 14.00 - można odsłuchać na stronach RMF FM w archiwum dźwięków) i skalę zapowiedzianych podwyżek.
Otóż vice minister spr. zapowiedział wzrot wynagrodzeń na 110-754 zł brutto (z komentarzem co to znaczy brutto w przypadku sędziów). Jestem oburzony i ... (tu coś mocniejszego
W czym problrm. Ja już nie wiem do czego mam się odnieść jako sędzia, do podwyżek w jakiej wysokości: czy to ma być 110, czy może 25% jak wynikało z projektu zmian usp.
To nic innego jak mydlenie nam oczu, mamienie kolejnymi objetnicami.
Meritum: przyspieszmy akcję protestacyjną, w maju (dzień wlonego na żądanie) będzie za późno, po przyjęciu założeń do budżetu). Poza tym do tego czasu już wszystkie inne grupy zawodowe wykorzystają ten pomysł i nie zrobi on na nikim większego wrażenia.
Myślę że w miesiąc czasu dałoby się to zorganizować.
Pozdrawiam
Jestem za.
Dzień protestu w maju kompletnie mija się z celem.
Może mógłby to być pierwszy tydzień kwietnia ( z wyjątkiem 01.04, żeby nie było śmiechu), gdzie każdy z Sędziów mógłby wziąć urlop na żądanie lub zrobić dzień bez orzekania w ogóle ( przeznaczony na czytanie orzecznictwa, komentarzy, kontrolę decernatu, itp.) w wybranym dniu tygodnia, co nie oznaczałoby zrzucania sesji, jeśli ktoś nie chce tego robić ( wiadomo - aresztówki, praca sekretariatu, konieczność zrobienia tego samego choć później), a miałoby wydźwięk poprzez brak jakichkolwiek załatwień.
Planujmy, palnujmy. W tym jesteśmy dobrzy, ale działają inni otrzymują to co chcą. A nam sie znowu powie, ze już nie starczyło.
By był efekt musi byś sprawnie i szybko - to przecież ma być dewiza wymiaru sprawiedliwości.
Tak to można planować tydzień bez wokandy albo i miesiąc!
"Dred" napisał:
Tak to można planować tydzień bez wokandy albo i miesiąc!
Dred, zatem do roboty
Rozumiem rozgoryczenie części kolegów, ale to jakby tylko nasza wina. Skoro tylko piszemy, planujemy, a efektów brak. Brak jest koordynatora, z prawdziwego zdarzenia. Mam nadzieję, że wreszcie ktoś to zauważy i będzie naszym "rzywódcą".
Ja też jestem za przyspieszeniem dnia bez wokandy. I żeby to był dzień co miesiąc (coś w rodzaju I poniedziałek) - do skutku.
Dreed!
Zmień harmonogram! Widzisz chyba, jakie mamy nastroje. Kto chce uczestniczyc w akcji, ten o zmianie dowie się.
Dzień bez wokandy to ma polegać na nie wyznaczaniu wokand czy właśnie na wyznaczaniu ich i nie przyjściu do pracy?
Dreedzie lub inny Adminie, wiem że sianie defetyzmu winno być zabronione, a wczoraj rozsiewałam go aż zanadto, ale poprzez wyedytowanie mojego posta wypadło tez moje pytanie o to, czy odnośnie odmowy szkolenia aplikantów to Prezes Sądu Okręgowego w Warszawie wypowiedziała umowę, czy też sędziowie odmawiają szkolenia aplikatów.
Więc nieśmiało ponawiam to pytanie do mających w tej sprawie wiedzę.
[ Dodano: Czw Lut 21, 2008 11:56 am ]
O przepraszam za literówkę w nicku.
Chciałbym zwrócić uwagę na ograniczony zasięg tego forum. Sądzę, że lepszy efekt osiągnie się poprzez zinstytucjonalizowanie akcji. Inaczej wygląda pismo np. Iustistii (zgromadzenia któregoś z Sądów, nawet grupy Sędziów czy czegoś tam innego) wysłane po Sądach z infomracją o harmongramie protestów, a inaczej plotka, ża na forum w internecie coś się planuje. Infomracja w prasie o takiej akcji też chyba nie jest dość mobilizująca dla tych co np. nie korzystają z internetu.
byłą uchwała zgromadzenia sądziów sądu rejonowego, którą wklejam:
Uchwała
Zebrania Sędziów
Sądu Rejonowego dla miasta stołecznego Warszawy w Warszawie
z dnia 22 stycznia 2008 r.
My, sędziowie Sądu Rejonowego dla miasta stołecznego Warszawy w Warszawie wyrażamy głębokie zaniepokojenie stanem wymiaru sprawiedliwości spowodowanym m.in. pauperyzacją naszego zawodu widoczną zwłaszcza w wielkich miastach.
Uważamy, że tak jak przedstawicielom władzy ustawodawczej i wykonawczej należy się nam odpowiednie traktowanie wyrażające się także w odpowiednim (stosownym do godności urzędu, stopnia odpowiedzialności i wagi pełnionej służby) wynagrodzenie.
Jako kwalifikowani prawnicy, którzy z pozytywnym rezultatem ukończyli wielostopniowy proces weryfikacji zarówno co do kompetencji zawodowych, cech charakteru, jak i zasad etycznych, uważamy że nasze zarobki nie mogą tak drastycznie odbiegać od zarobków innych prawników (adwokatów, radców prawnych, notariuszy czy komorników sądowych), a nawet – co mogłoby się wydawać niemożliwe – aplikantów przygotowujących się do wykonywania ww. profesji. Taka sytuacja jest nie do zaakceptowania, podobnie jak podważanie przez banki naszej zdolności kredytowej gdy ubiegamy się o kredyt na kupno mieszkania przeciętnej powierzchni i standardu. Uważamy to za urągające godności urzędu, który sprawujemy.
Przypominamy, że sędziowie sądów rejonowych zarabiający około 4.000 zł netto stanowią przytłaczającą większość środowiska sędziowskiego i to ich praca przede wszystkim decyduje o społecznym odbiorze wymiaru sprawiedliwości. Przypominamy również, że odmiennie niż innym grupom zawodowym, ustawa zakazuje nam podejmowania dodatkowych, odpłatnych zajęć (poza pracą dydaktyczną), w związku z czym wynagrodzenie otrzymywane z budżetu Państwa stanowi jedyny dochód znakomitej większości z nas. Przypominamy wreszcie, że ta sama ustawa obliguje nas do pracy mierzonej wymiarem naszych zadań, co w praktyce oznacza również pracę wieczorami i w dniu ustawowo wolne od pracy – bez prawa do zapłaty za godziny nadliczbowe. W naszej ocenie zakres nałożonych na nas obowiązków nie może kształtowany być w sposób powodujący całkowite pozbawienie nas prawa do odpoczynku i życia osobistego. Zwracamy uwagę, że to nie do nas jako sędziów należy takie zorganizowanie pracy sądów, by jej czas nie przekraczał powszechnego, ustawowego, 40 godzinnego tygodniowo wymiaru czasu pracy – nie my decydujemy o organizacji sieci sądów, ani o ich obsadzie etatowej – kompetencje te ma wyłącznie Minister Sprawiedliwości, w związku z tym to nie tylko od nas należy wymagać stale likwidacji wieloletnich zaległości przy rosnącym wpływie spraw oraz coraz większym stopniu ich komplikacji.
Wreszcie zwracamy uwagę, że także ww. ustawa zobowiązuje nas do zamieszkiwania w Warszawie. Powszechnie znanym jest wysoki koszt życia w tym mieście – w tym koszt kupna jednego m2 mieszkania. Nasz miesięczny dochód mierzony choćby tym wskaźnikiem spadł w ciągu kilku lat o połowę – o ile jeszcze w 2002 r. mogliśmy nabyć zań blisko 1 m2 mieszkania, o tyle teraz pozwala nam on na kupno 0,4 m2!
Te okoliczności powodują frustrację w środowisku, a w dalszej perspektywie podejmowanie decyzji o złożeniu urzędu. Tylko w naszym jednym Sądzie Rejonowym tylko w ubiegłym roku taką decyzję podjęło 5 osób. Nie chcemy nadal zasilać prywatnych, prawniczych korporacji zawodowych, ponieważ zawsze chcieliśmy i chcemy być nadal sędziami. Jeżeli jednak nie będziemy w stanie utrzymać naszych rodzin, a z przejściem do innego zawodu prawniczego wiązać się będzie kilkukrotny wzrost dochodów, zrobimy to. Powstaje pytanie: kto nas zastąpi? Zapewne nie będą to asesorzy, których już za chwilę nie będzie można mianować, jak również mało prawdopodobne by byli to adwokaci, radcowie prawni czy notariusze skuszeni wynagrodzeniem w granicach 4.000 zł. Mało również prawdopodobne by byli to nasi koledzy z mniejszych ośrodków miejskich. Dlaczego mieliby dobrowolnie zgodzić się na drastyczne obniżenie poziomu życia otrzymując za rozpoznawanie częstokroć trudniejszych spraw i pracę w większym wymiarze, to samo wynagrodzenie znaczące w warunkach warszawskich o wiele mniej? Dlaczego mieliby zamienić swe domy, na małe mieszkanka na obrzeżach Warszawy, gdyż na nic innego nie będzie ich stać? Po jakim czasie nasi następcy pójdą w nasze ślady i czy sądy wielkomiejskie na stałe staną się kuźnią kadr dla prywatnych kancelarii prawniczych? Jak będzie wyglądał wymiar sprawiedliwości tam gdzie kumuluje się najwięcej najtrudniejszych spraw, gdy młodzi adepci sztuki sędziowskiej ucząc się jej dopiero podczas rozpoznawania konkretnych spraw, nie będą mieli nawet od kogo się uczyć?
Uważamy, że docelowo nasze wynagrodzenie powinno być porównywalne z wynagrodzeniami przedstawicieli pozostałych dwu władz oraz prawników pracujących w sferze prywatnej – tylko wtedy będzie można ustrzec się przed odchodzeniem najlepszych z nas do sfery prywatnej, a nawet liczyć na to, że najlepsi przedstawiciele adwokatury, radców prawnych czy notariuszy zechcą do nas dołączyć. Nie mamy nic przeciwko zasilaniu naszych szeregów przez tego rodzaju osoby – praktyka jednak dowodzi, że chętnych brak. Popieramy pogląd wyrażany już publicznie w uchwałach organów sądów innych okręgów, że celowym byłoby uzależnienie naszych wynagrodzeń nie od sztucznie ustalanej w ustawie budżetowej kwoty bazowej, lecz od przeciętnego wynagrodzenia w kraju, co pozwoliłoby je na stałe dostosować do stopnia zamożności społeczeństwa polskiego. Mnożniki ustalane rozporządzeniem Prezydenta RP mogłyby pozostać na dotychczasowym poziomie aczkolwiek uważamy, że winny się one znaleźć w akcie rangi ustawowej, a nie w rozporządzeniu wykonawczym. Ponadto stoimy na stanowisku, że wynagrodzenie sędziów musi również uwzględniać konieczność zrekompensowania wysokich kosztów życia oraz uwzględniać ilość rozpoznawanych spraw w wielkich miastach oraz stopień ich skomplikowania. Uważamy zatem dodatek wielkomiejski o odpowiedniej (a nie symbolicznej) wysokości za niezbędny.
Ponieważ nie godzimy się na dalsze obniżanie rangi naszego zawodu, nie będziemy szkolić aplikantów. Tak jak nie zadowalają nas wynagrodzenia za wykonywanie służbowych obowiązków, tak nie zadowalają nas wynagrodzenia oferowane w zamian za całomiesięczną opiekę nad młodymi, inteligentnymi adeptami sztuki prawniczej, która wymaga znacznego wysiłku intelektualnego i poświęcenia dużej ilości czasu, a które kształtują się w graniach warszawskiej ceny najprostszej porady prawnej, bynajmniej nie udzielanej przez najdroższe kancelarie.
Żądamy również wypłaty części wynagrodzeń, których nie otrzymaliśmy na skutek bezzasadnego pominięcia nas przy realnych, powszechnych podwyżkach wynagrodzeń spowodowanych obniżeniem składki rentowej. W razie niespełnienia naszych żądań w tym zakresie zapowiadamy skorzystanie ze stosownej drogi prawnej w celu wymuszenia realizacji naszych słusznych roszczeń. Zapowiadamy także skorzystanie ze środków prawnych, które pozwolą nam uzyskać wynagrodzenia za przepracowane godziny nadliczbowe.
Zachęcamy sędziów wszystkich innych sądów, by dołączyli do nas i pomogli w ten sposób wyegzekwować respektowanie przez pozostałe dwie władze konstytucyjnie gwarantowanego godziwego poziomu naszych uposażeń.
Reasumując, niestety nie dostrzegamy po stronie pozostałych dwu władz jakichkolwiek działań w celu systemowego rozwiązania przedstawionych problemów. Gdyby jednak takowe się rozpoczęły, ze swej strony wyrażamy gotowość uczestnictwa w ewentualnych inicjatywach ustawodawczych mających na celu podniesienie godności urzędu sędziego, a tym samym zapobieżeniu zapaści, która niedługo zapewne się rozpocznie wraz z masowymi rezygnacjami sędziów ze swych urzędów oraz niemożnością ukończenia cyklu kształcenia przez aplikantów na skutek niemożności odbywania praktyk w sądach.
warte do poczytania właśnie w tym miejscu http://www.iustitia.pl/index2.php?option=com_content&do_pdf=1&id=336
Czy nie wiecie gdzie można poczytać książkę Pana Jacka sędziego Ignaszewskiego?
Witaj procontra
odnośnie Twojego pytania dotyczącego odmowy szkolenia aplikantów w Wawie, to jest tak, iż Prezes SO nie wypowiedział umowy, ale zrobili to sędziowie w poszczególnych sądach rejonowych
w praktyce wygląda to tak, że przewodniczący wydziałów odmawiają przyjmowania apliknatów na szkolenie od dnia 01.03.2008
W związku z zapytaniem dotyczącym wypowiadania umów aplikantom - mogę tylko dodać iż takowe umowy większość sędziów SR dla m.st. Warszawy wypowiedziała, w tym tu piszący.
Brawo. Prawda jest taka, że to duże ośrodki tak naprawdę zdecydują o skuteczności protestu.
Ze strony Iustiti dotyczącej informacji o spotkaniu z Ministrem Sprawiedliwości w Krakowie w dniu 15.02.2008r.
"Obecna jako gość przedstawicielka Banku Światowego przedstawiła historię długiego sporu amerykańskich sędziów o podwyższenie wynagrodzeń, zakończonego sukcesem sędziów, ale pod określonymi warunkami. Podała, że amerykańscy sędziowie w zamian za podwyższenie wynagrodzeń zobowiązali się do dodatkowych ograniczeń, np. do zaniechania takich kontaktów ze środowiskami adwokackimi, które mogły być odbierane jako dodatkowe dochody (korzystanie np. z zaproszeń na wyjazdy). Zwróciła się do polskich sędziów z pytaniem, czy nie powinni także czegoś w zamian za podwyżki wynagrodzeń zaoferować."
Ja oferuję nerkę.
Drugiej nie dam, bo trzymam ją żeby spłacić kredyt mieszkaniowy, bo raty rosną w takim tempie, że z wynagrodzenia sędziowskiego nie starczy.
Na szczęście, o ile pamiętam, przedstawiciel Iustiti miał ripostować, że to Sędziowie jako pierwsi "oferowali" - przede wszystkim wykonywanie zwiększającego się wciąż zakresu obowiązków, bez podwyżek z tego tytułu, co przedstawicielka BŚ miała przyjąć ze zrozumieniem.
Baaardzo bym chciała, żeby BŚ tupnął w tej sprawie nogą, skoro aż się zainteresował.
"micgas" napisał:
Brawo. Prawda jest taka, że to duże ośrodki tak naprawdę zdecydują o skuteczności protestu.
Duże ośrodki mają poparcie tych mniejszych!!!! Dorota, użyj automatu!!! ;-)
"dorota" napisał:
W związku z zapytaniem dotyczącym wypowiadania umów aplikantom - mogę tylko dodać iż takowe umowy większość sędziów SR dla m.st. Warszawy wypowiedziała, w tym tu piszący.
A ja odmówiłem podpisania już w lutym.
[ Dodano: Czw Lut 21, 2008 3:53 pm ]
"jakwaw" napisał:
Ze strony Iustiti dotyczącej informacji o spotkaniu z Ministrem Sprawiedliwości w Krakowie w dniu 15.02.2008r.
"Obecna jako gość przedstawicielka Banku Światowego przedstawiła historię długiego sporu amerykańskich sędziów o podwyższenie wynagrodzeń, zakończonego sukcesem sędziów, ale pod określonymi warunkami. Podała, że amerykańscy sędziowie w zamian za podwyższenie wynagrodzeń zobowiązali się do dodatkowych ograniczeń, np. do zaniechania takich kontaktów ze środowiskami adwokackimi, które mogły być odbierane jako dodatkowe dochody (korzystanie np. z zaproszeń na wyjazdy). Zwróciła się do polskich sędziów z pytaniem, czy nie powinni także czegoś w zamian za podwyżki wynagrodzeń zaoferować."
Ja oferuję nerkę.
Drugiej nie dam, bo trzymam ją żeby spłacić kredyt mieszkaniowy, bo raty rosną w takim tempie, że z wynagrodzenia sędziowskiego nie starczy.
MOgę dołżyc kawałek łękotk.i
"ludzka" napisał:
Dreed!
Zmień harmonogram! Widzisz chyba, jakie mamy nastroje. Kto chce uczestniczyc w akcji, ten o zmianie dowie się.
Ja osobiście jestem jak najbardziej za przyspieszeniem pewnych działań oraz wprowadzeniu bardziej radykalnych kroków. Myślę jednocześnie, że ze zmianą harmonogramu należy poczekac. Kilka zaledwie dni ale poczekać. Zdaję sobie sprawę z Waszego oburzenia nowymi obietnicami, propozycjami zmian itp.
Bardzo jednak Was proszę o niewielką cierpliwość...Zobaczmy co faktycznie i realnie ma MS do zaproponowania. Występy w tv, są bardzo często ukierunkowane na opinię publiczną. W ciągu najbliższego tygodnia poznamy prawdziwe plany w stosunku do naszej grupy zawodowej.
Nie zmienia to faktu, że z pewnych żądań przedstawionych w oficjalnym, a znanym ministerstwu, stanowisku nie zrezygnujemy i mam nadzieję, że z tego każdy sobie zdaje sprawę.
Likwidacja sztucznej kwoty bazowej na rzecz średniej krajowej jest naszym priorytetem.
Nie może być tak, że na Słoweni i w innych demoludach, bardziej szanuje się sędziów niż w kraju, który aspiruje do czołówki UE....
ale właśnie dlatego warto już teraz przygotować się do działań bardziej stanowczych. Musimy mieć czas na ich przygotowanie! przedyskutowanie.
Dreed napisał
Ja osobiście jestem jak najbardziej za przyspieszeniem pewnych działań oraz wprowadzeniu bardziej radykalnych kroków. Myślę jednocześnie, że ze zmianą harmonogramu należy poczekac. Kilka zaledwie dni ale poczekać. Zdaję sobie sprawę z Waszego oburzenia nowymi obietnicami, propozycjami zmian itp.
Bardzo jednak Was proszę o niewielką cierpliwość...
:sad: No dobrze.
Prezydent sypie sedziom kasą:
http://www.rp.pl/artykul/96249.html
Ten sam cukiereczek, tylko inne opakowanie....
Proste przeliczenie dla sędziego rejonu:
Prezydent podnosi znacznie mnożnik na 3,9 ale kwota bazowa zostaje stara. Daje nam to 5824,6 zł brutto podstawy wynagrodzenia.
Projekt z 06.02 MS - pozostawia mnożnik, a zwiększa bazówkę (wprawdzie miałoby to wejśc od nowego roku ale jednak oferta jest lepsza) - wynik 6157 zł brutto.
Moim zdaniem nalezy szukać poparcia u Prezydenta w dalszych działaniach, ale w każdej rozmowie podkreślać, ze tylko i wyłącznie interesuje nas średnia krajowa. Każda bazówka, mniejsza lub większa to jest jednak nadal nasze podporządkowanie, a nie na tym nam zalezy, żebyśmy dostali podwyżki na krótką chwilkę....
Czym tu się w ogóle emocjonować. Czy taka wysokość podwyżek w ogóle ma nas satysfakcjonować? Przecież nam chodzi o prawdziwe podwyżki. Czy te tysiąc parę złotych naprawdę coś zmieni?
Skąd pomysł, że podwyżka mnożników wyklucza podwyżkę bazówki ?
Pewnie że trzeba dochodzić do średniej krajowej. Ale chyba lepiej mieć 3,9, niż 3,3 ?
Na razie to czysta gra polityczna - potrzebujemy konkretów!!
Przeczytałam właśnie, że Minister Ćwiąkalski wycofał się z projektu oderwania wynagrodzeń prokuratorów od pensji sędziowskich, który juz został opracowany w Ministerstwie, a stało się pod groźbą stanowczych protestów prokuratorów. Jak widać na pana Ministra działa jedynie groźba strajków i głośnych protestów... Dobrze to wiedzieć, przynajmniej wiemy, jak można skutecznie działać. Na co zatem czekamy koledzy sędziowie.
A jeszcze a propos tego, że mamy coś zaoferować w zamian za nasze żądania.. hmm wydaje mi się, że całe moje zawodowe życie to pasmo wyrzeczeń, praca ponad siły, ciągłe łatanie dziur kadrowych, zastępstwa, dyżury, chodzenie do pracy , zamiast wziąć L4, no bo sesja spadnie..
A tak obiektywnie ciągle nowe obowiązki, dyżury, sądy 24 godzinne, już nie mówiąc o dziesiątkach projektów uzdrowienia wymiaru sprawiedliwości, opracowywanych przez samych sędziów, a które ciągle przepadają, bo zmienia się minister i zmienia się koncepcja zarządzania sądami itp..
Popieram Jole. Uważam, że ostateczny termin wyczekiwania to 25.02 - kolejne spotkanie. Nie pozwólmy naszym kosztem urzadzać sobie gierek politykom. Chcemy konkretnych działań. Chcemy deklaracji premiera, a nie Min Spraw, który może niedługo odejść, że SSr w nastepnym roku bedzie zarabiał 10.000 zł! Nic mniej, żadne 900, 100, 750, czy 1200.
Po tej dacie zdecydujmy sie wreszcie na MANIFESTACJE!!! Niech tą drogą nasze problemy dotrą do Europy.!!!
"Jola" napisał:
Przeczytałam właśnie, że Minister Ćwiąkalski wycofał się z projektu oderwania wynagrodzeń prokuratorów od pensji sędziowskich,.
Gdy słuchałem wczoraj ZC to mówił jak zwykle dośc zawile. Wydaje mi sie jednak, że proponuje nie obniżanie pensji prokuratorom w porównaniu z sędziami ale jednak przy tym zniesienie ustawowego zapisu, że wynoszę one tle samo co wynagrodzenie sedziów. Takie rozwiązanie uspokaja trochę prokuratorów. Jedno nie wyklucza drugiego a na przyszłośc nie wiaże rąk ministerstwu.
będę trochę zawistny, ale dlaczego SA wzrost o 1,1, SO o 0,8, a SR jedynie o 0,6. Czyżby to było związane z obciążeniem pracą . A precież jak sobie przpominam to właśnie rejonowi mieli dostać więcej. Toż to jawna dyskryminacja .
jack, popieram w całości
ONI się chyba jednak zmówili. Prezydent propunuje podwyżkę o mniejeszą kwotę, ale od 1 lipca 2008 r., a Minister o nieco wyższą, ale od 1 stycznia 2009 r. A może by tak skumulować te podwyżki: Minister podnosi kwoty bazowe, a Prezydent mnożniki. Jeżeli to miało by tak wyglądać to już jest coś, a jeżeli albo albo to tylko się smucić.
Teraz jak znam życie będzie problem z kontrrasygnatą premiera do rozporządzenia prezydenta, bo premier będzie twierdził, że budżet jest na to nieprzygotowany. Prezydent powie potem na kolejnym spotkaniu z KRS- chciałem wam dać podwyżki, ale ten zły wilk się nie zgodził.
Prawda jest oczywista, że gdyby prezydent rzeczywiście chciał nam zwiększyć wynagrodzenia, mógł pół roku temu zwiększyć mnożniki i brat Jarosław dałby mu kontrrasygnatę.
Oczywista oczywistość, że to kolejne gierki. Obawiam się, że co mniej zdeterminowani z nas mogą wycofać się z protestu, bo powiedzą: zobaczcie, coś sie dzieje, dostaniemy podwyżki i bez pozwów, dnia bez wokand itp...
Zamydlanie oczu. I o to chyba im chodzi.
Nie dajmy się zwieść.
http://www.gazetaprawna.pl/?action=showNews&dok=2160.221.0.39.15.2.0.1.htm
[ Dodano: Pią Lut 22, 2008 8:55 am ]
Zastanawiam się, dlaczego pierwsze o zamierzeniach Prezydenta co do naszych podwyżek dowiadują się gazety, a nie my.... Jaką ścieżką to idzie??
"piotr412" napisał:
TZ wrodzonego obiektywizmu zauwazę, ze nie jest to oczywista prawda. Poł roku temu, to filozofom, a w szczególności Kaczyńskim się nie sniło, że PIS utraci władzę, ponadto pół roku temu obowiązywało stare rozporządzenie, wiec nie było do konca podstaw, by nowe robić z takim wyprzedzeniem. Zresztą po co, skoro PIS miał rządzić wiecznie ?
Prawda jest oczywista, że gdyby prezydent rzeczywiście chciał nam zwiększyć wynagrodzenia, mógł pół roku temu zwiększyć mnożniki i brat Jarosław dałby mu kontrrasygnatę.
.
a ja rzucam taki cytacik z rzepy - na podniesienie ciśnienia, zamiast mocnej kawy:
"Ćwiąkalski zapowiedział, że od przyszłego roku zarówno prokuratorzy, jak i sędziowie otrzymają równe podwyżki – od 100 do 750 zł brutto w zależności od stażu i pełnionych funkcji. Nie zapadła jednak jeszcze decyzja, w jakiej ustawie zostaną one zapisane."
mnie się po tej lekturze ciśnienie podnosi...
"Justibas" napisał:
Ludzie, nie przesadzajmy, w dzisiejszych czasach o wszystkim się najpierw dowiadują gazety. Skoro wczoraj został zaakceptowany projekt rozporzadzenia, to oczywiste, ze o takim ruchu dowie się z Kancelarii Prezydenta najpierw gazeta. W jakim zresztą trybie my, jako ogól sędziów mielibyśmy o tym się dowiedziec? A z artykułu wynika, że do KRS do konsultacji poszło.
Zastanawiam się, dlaczego pierwsze o zamierzeniach Prezydenta co do naszych podwyżek dowiadują się gazety, a nie my.... Jaką ścieżką to idzie??
Juz ktoś o tym pisał..jeśli rzeczywiscie te mnożniki zostaną podoiesione, nawet gdyby Tusk nie dał kotrasygnaty, to należałoby jakies wyrazy podziekowania za zrozumienie Konstytucji i wymogów zwiazanych z naszym zawodem do L. Kaczynskiego wystosować.
Nigdy nie podejrzewałabym, ze znajdę się w takiej sytuacji, że będę wsciekac sie na rzad, ktory był moim wyczekiwanym, a dziekować Prez. Kaczynskiemu, który hmmm ..... nie jest moim ulubionym politykiem
Będąc wdzięcznymi i wdzięczność wyrażając, nie zapominajmy, że Prezydent realizuje takim posunięciem, także własne cele.......
tylko własne cele.
ale właśnie w ten sposób możemy wiele ugrać - mając prezydenta po naszej stronie (zostawiam na boku pobudki, jakimi się kieruje). ja naprawdę uważam, że jakiś list z podziękowaniem do prezydenta podtrzymałby tę jego chęć podziałania w naszej sprawie dalej (znowu zostawiam na boku pobudki, jakimi się kieruje).
Jeśli podwyżki mają być "od 100 do 750 zł brutto w zależności od stażu i pełnionych funkcji.", to jak jednocześnie mają być "równe"???? Pomieszanie z poplątaniem
[ Dodano: Pią Lut 22, 2008 9:44 am ]
"anpod" napisał:
Ludzie, nie przesadzajmy, w dzisiejszych czasach o wszystkim się najpierw dowiadują gazety. Skoro wczoraj został zaakceptowany projekt rozporzadzenia, to oczywiste, ze o takim ruchu dowie się z Kancelarii Prezydenta najpierw gazeta. W jakim zresztą trybie my, jako ogól sędziów mielibyśmy o tym się dowiedziec? A z artykułu wynika, że do KRS do konsultacji poszło.
Zastanawiam się, dlaczego pierwsze o zamierzeniach Prezydenta co do naszych podwyżek dowiadują się gazety, a nie my.... Jaką ścieżką to idzie??
Niby tak, ale trochę mnie wkurza, że nagle Prezydent wyskakuje jako dobry wujek, a co do intencji tego posunięcia (dowalić Donaldu Tusku), nie mam żadnych wątpliwości... Przypomina mi to sytuację, gdy PO poparła "becikowe", żeby ugotować PiS, kt. nie chciał uchwalić tego swiadczenia.
Z trzeciej strony rzecz jasna, podwyżki podszytej takimi intencjami nikt z nas nie odrzuci..
HENRYLEE, chyba wolę, by ktoś, kto realizuje własne cele, pomyślał o mnie, niż, aby ktoś, po kim oczekiwałam realizacji interesu Panstwa- w tym władzy sądowniczej, miał mnie w ....
Justyna, to równe odnosiło sie do nieróżnicowania sędziów i prokuratorów, a nie do jednakowej kwoty dla wszystkich, ktorych wynagrodzenia zostaną podwyższone. Natomiast mowienie o podwyżce rzędu 100 zł, to jest po prostu kpina, ZC tylko i wyłacznie takimi wypowiedzami zaognia sytuacje i radykalizuje nastroje. A może i dobrze....
Widocznie nie doczytałam..
A woda na młyn zawsze dobra.
"anpod" napisał:
Niby tak, ale trochę mnie wkurza, że nagle Prezydent wyskakuje jako dobry wujek, a co do intencji tego posunięcia (dowalić Donaldu Tusku), nie mam żadnych wątpliwości... Przypomina mi to sytuację, gdy PO poparła "becikowe", żeby ugotować PiS, kt. nie chciał uchwalić tego swiadczenia.Dokładnie i potem to samo było z ulgą na dzieci, gdy sejm uchwalił dwa razy wyższą niz zakładana i proponowana. Tyle, ze majac na uwadze te przykłady i fakt, ze Prezydent chcac nie chcac podpisał te ustawy, a wiec działał wbrew dotychczasowemu stanowisku rządu, ja mam nadzieje, ze i Tusku da tę kontrasygnatę. W koncu kiepsko sobie robić przeciwnika wsród swojego chyba najbardziej zdeklarowanego elektoratu...
Niestety wybory dopiero za trzy lata... ,
ale tez mam nadzieję, że nie będzie chciał zostać ostatnim już, który skąpi sędziom.
chyba wszyscy odnosimy to samo wrażenie, że ktoś usiłuje grać sobie naszymi wynagrodzeniami i realizować takie czy inne cele
pewnie, że ja się nie wypnę na tę podwyżkę i nie przekaże jej np. na pomoc "ofiarom przestępstw sprawiedliwości"
ale właśnie dlatego uważam że powinniśmy docelowo walczyć o zmianę systemową po to, by uniemożliwić polityczne manipulacje wynagrodzeniami a tym samym władzą sądowniczą przez pozostałe. Dlatego tak ważna jest moim zdaniem inicjatywa naszego projektu usp
Oczywiście, nie dajmy sobie zamydlić oczu.
Nie możemy być ciągle - nie bójmy się tego powiedzieć - na ich łasce.
Osobiście uważam, ze próby manipulowania naszymi wynagrodzeniami mają na celu ustalenie naszych potencjalnych reakcji na zmiany i sprawdzenie w jakim zakresie zostaniemy usatysfakcjonowani...
Obserwując połączenia z naszym forum zauważyłem znaczną aktywność urzędników z MS od czasu "listu otwartego". Prawdopodobnie w chwili obecnej toczą się ostre dyskusje, czym możemy zagrozić budżetowi państwa oraz jakie możliwości finansowe ma państwo...
Nie możemy zapominać o podstawowej kwestii - Nikt nie wie, a tym bardziej władza wykonawcza i ustawodawcza, jaka będzie decyzja TK w odpowiedzi na zapytania sądów. Tym samym możliwy jest każdy scenariusz i musimy wszyscy wspólnie z tego skorzystać!!!
Umieściłem ankietę dla wszystkich odwiedzających forum. Możecie wyrazić swoja gotowość bądź nie dla naszego harmonogramu. Oczywiście może on ulec zmianie na bardziej radykalne......
Oddawajcie głos!!!
Dreed napisał
Obserwując połączenia z naszym forum zauważyłem znaczną aktywność urzędników z MS od czasu "listu otwartego". Prawdopodobnie w chwili obecnej toczą się ostre dyskusje, czym możemy zagrozić budżetowi państwa oraz jakie możliwości finansowe ma państwo...
I mam nadzieję, że widzą, jak radykalizują się nasze poglądy i pomysły (np. manifestacja w Warszawie). Niech też przeczytają ten post, którego autorka dziwi się, że nasze koleżanki i koledzy z Ministerstwa, bo przecież to sędziowie oraz prokuratorzy zajmują w nim eksponowane stanowiska, mają pogląd nie do przyjęcia w kwestii naszych wynagrodzeń. A ten pogląd to nie kompleksowe, zgodne z konstytucją uregulowanie naszych płac, ale sondowanie, na jaki ochłap nasze środowisko przystanie. Odpowiadamy więc, że na żaden. Pozdrawiam czytających z Ministerstwa.
Ok czas może abym tez wyraził swoje zdanie co do form protestu. Zdecydowanie popieram pomysły zainteresowania naszą sytuacją międzynarodowych oraganizacji oraz istytucji UE, bardzo mi się podoba pomysł naszego projektu USP. Nie zabierałem jeszcze głosu w tamtym wątku bo trochę za mało jestem uczony w piśmie ale postaram się prześledzić dokładnie i w marę możliwości zabrać głos. Popieram pomysł dnia bez wokandy a nawet kilku dni z rzędu. Termin do uzgodnienia. Nie uważam też aby złym pomysłem albo czyms niegodnym była manifestacja w Warszawie. Co do pozwów mam mieszane uczucia raz dlatego, że głupio by mi było gdyby zostały oddalone a dwa, że chba miałbym problem z wyliczeniem się z moich nadgodzin o czym świadczy moja obecność na forum w godzinach pracy
odnośnie czytajacych z MS, to jest takie powiedzenie" zapomniał w.. jak cielęciem był".
Uwazam,ze dobrze byłoby dostać najpierw większy mnoznik, a dopiero dalej walczyć o zmianę kwoty bazowej.Zyskalibyśmy więcej. :sad:
A słyszeliści dziś E.Kopacz- lekarze jako place podstawową w 2010r mają mieć 11.000zł za co wzięla odpowiedzialność -i przy jakim obecnym limicie czasu pracy i to bez placy za dyżury.
Zazdroszczę im takiej integracji środowiska,czego nam brak.
"ropuch" napisał:
Ok czas może abym tez wyraził swoje zdanie co do form protestu. Zdecydowanie popieram pomysły zainteresowania naszą sytuacją międzynarodowych oraganizacji oraz istytucji UE, bardzo mi się podoba pomysł naszego projektu USP. Nie zabierałem jeszcze głosu w tamtym wątku bo trochę za mało jestem uczony w piśmie ale postaram się prześledzić dokładnie i w marę możliwości zabrać głos. Popieram pomysł dnia bez wokandy a nawet kilku dni z rzędu. Termin do uzgodnienia. Nie uważam też aby złym pomysłem albo czyms niegodnym była manifestacja w Warszawie. Co do pozwów mam mieszane uczucia raz dlatego, że głupio by mi było gdyby zostały oddalone a dwa, że chba miałbym problem z wyliczeniem się z moich nadgodzin o czym świadczy moja obecność na forum w godzinach pracy
ropuch ale pozwy nie dotyczą nadgodzin
"mati" napisał:
odnośnie czytajacych z MS, to jest takie powiedzenie" zapomniał w.. jak cielęciem był".
Uwazam,ze dobrze byłoby dostać najpierw większy mnoznik, a dopiero dalej walczyć o zmianę kwoty bazowej.Zyskalibyśmy więcej. :sad:
A słyszeliści dziś E.Kopacz- lekarze jako place podstawową w 2010r mają mieć 11.000zł za co wzięla odpowiedzialność -i przy jakim obecnym limicie czasu pracy i to bez placy za dyżury.
Zazdroszczę im takiej integracji środowiska,czego nam brak.
Dlatego w ogóle rozmowa o płacach w Rejonie poniżej 10.000 nie powinna być podejmowana!!
"Dreed" napisał:
Obserwując połączenia z naszym forum zauważyłem znaczną aktywność urzędników z MS od czasu "listu otwartego". !
czy urzędnicy Ministerstwa są zarejestrowani na forum? ewentualnie pod jakimi nickami?
i czy nie robią kreciej roboty?
które wątki najbardziej ich interesują?
Słusznie Arczi - o ochłapach nie rozmawiajmy. Jesteśmy najlepiej wykwalifikowaną władzą w tym kraju, której w dodatku zapewniono w Konstytucji gwarancje wynagrodzeń. Czekamy na wynagrodzenia zgodne z zapisami w Konstytucji. I żadne krzyki oraz płacze MS i MF nas nie przekonają, że w budżecie brak środków na podwyżki dla sędziów. Czekamy na konkrety - podwyżki liczone nie w setkach złotych, tylko w tysiącach. Musimy w końcu zacząć się szanować, a nikt nas szanowac nie będzie jeśli będziemy się cenić tanio. W końcu fachowcy kosztują !
Niech się ujawnią urzędnicy z MS. Może umówimy się na jakieś spotkanie i wyłuszczymy nasze argumenty, aby przekazali ministrowi, skoro minister ucieka przed rozmową z naszymi przedstawicielami !
"ewa 222" napisał:
...czy urzędnicy Ministerstwa są zarejestrowani na forum? ewentualnie pod jakimi nickami?
i czy nie robią kreciej roboty?
które wątki najbardziej ich interesują?
Wybaczcie, ale jak napisałem na początku istnienia forum, jest ono anonimowe i nie udostepniam żadnych danych, a nawet systematycznie je kasuję.
Napisałem o tym fakcie tylko i wyłącznie z uwagi na fakt, że musicie mieć wiedzę o tym, że nasze stany emocjonalne są doskonale znane
Przypominam harmonogram....
Harmonogram akcji protestacyjnych wraz z datami:
1/ od 3-go do 14-go marca 2008, w razie braku konkretnych inicjatyw rządu - masowe składanie pozwów kolegi tujsa
2/ od 17-go do 28-go marca 2008 - masowe składanie pozwów kolegi archi
3/ 31 marzec 2008 - publiczne przedłozenie naszego projektu USP
4/ od 31 marzec 2008 - odmowy szkolenia aplikantów
5/ 30 maja 2008 - "dzień wolny od wokandy" - termin już ogłoszony w mediach
Taki kształt harmonogramu obowiązuje, co nie oznacza, że nie dojdą jeszcze inne punkty..
Zachęcam do oddawania głosu w ankiecie w tym temacie !!! W tym celu nie trzeba być zalogowanym, każdy odwiedzający stronę może to zrobić !!!
Wzywam do szerokiego uczestnictwa w ankiecie, ponieważ frekwencja napewno będzie analizowana w procesach decyzyjnych odnośnie naszych wynagrodzeń !!!
Jestem prokuratorem z dalekiej północy mam pytanie do Was czy w poniedziałek prokurarzy zamierzają przyjść do pracy u nas w okręgu gdańskim bierzemy dzień na żądanie. Jestem ciekaw co u was. Oczywiście u nas protest nie dotyczy asesorów przyczyn osobistych muszą jeszcze dostać nominacje.
To znaczy, że w Gdańsku większośc wokand w wydziałach karnych w poniedziałek spadnie, bo asesorzy nie dadzą rady obsadzic wszystkiego (braki w obsadzaniu wokand są nawet przy pełnej obsadzie prokuratorskiej)...
"to_tylko_ja" napisał:
To znaczy, że w Gdańsku większośc wokand w wydziałach karnych w poniedziałek spadnie, bo asesorzy nie dadzą rady obsadzic wszystkiego (braki w obsadzaniu wokand są nawet przy pełnej obsadzie prokuratorskiej)...
niestety post Tomka nie dotyczy samego Gdańska, lecz pewnego dużego Sądu prowincjonalnego w okolicach 3miasta
Wiem też, że wczoraj miała debatować na ten temat PR Gdynia, ale zapomniałam zapytać, jaki jest wynik debaty
"henrylee" napisał:
a ja rzucam taki cytacik z rzepy - na podniesienie ciśnienia, zamiast mocnej kawy:
"Ćwiąkalski zapowiedział, że od przyszłego roku zarówno prokuratorzy, jak i sędziowie otrzymają równe podwyżki – od 100 do 750 zł brutto w zależności od stażu i pełnionych funkcji. Nie zapadła jednak jeszcze decyzja, w jakiej ustawie zostaną one zapisane."
mnie się po tej lekturze ciśnienie podnosi...
henry, ręce opadają, frustracja sięga zenitu, ta gorycz jest upokarzająca, szczerze mówiąc - sił już nie staje...
[ Dodano: Pią Lut 22, 2008 5:26 pm ]
"AQUA" napisał:
czy urzędnicy Ministerstwa są zarejestrowani na forum? ewentualnie pod jakimi nickami?
i czy nie robią kreciej roboty?
które wątki najbardziej ich interesują?
Oczywiście, że są zarejestrowani, jeden, którego zauważyłam- bez nicku, to jest nick jest po prostu imieniem i nazwiskiem i z pewnością WSZYSCY znamy tę osobę.
Pozdrawiam - bez komentarza
Zapytajmy zatem naszych przyjaciół z emesu, ile zarabiają, bo obija się o uszy, że są to sumy dwucyfrowe...
Wzorując się na lekarzach, którzy odchodzili od łóżek pacjentów zastanawiam się czy nie wykorzystać możliwości zarządznia przerw w rozprawach "dla odpoczynku"- np. dwugodzinnych w trakcie każdej wokandy. Oczywiście to powinno być zsynchronizowane we wszystkich sądach - np. od godz. 11 do 13 nikt nie siedzi na sali, wszyscy idziemy do swoich gabinetów.
[ Dodano: Pią Lut 22, 2008 6:00 pm ]
dodam, że osobiście czuję się bardzo przepracowana i odpoczynek jest mi niezbędny. Wam jak sądzę także.
Z tymi przerwami dla wypoczynku to bardzo dobry pomysł. Może dołączyć taką formę protestu do harmonogramu. Można zacząć np od marca.
Co do warunków jakie powinno spełnić Ministerstwo jeżeli chodzi o wynagrodzenia to popieram zdanie większości kolegów. Powinno nas interesować wyłacznie wynagrodzenie w postaci wielokrotności przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce (tak by wynosiło ono w okolicach 10.000 zł). Ponadto nie wolno nam zapomnieć o domaganiu się aby Ministerstwo zapewniło nam godne warunki pracy także w innym aniżeli tylko finansowym aspekcie.
"Tomek75" napisał:
Jestem prokuratorem z dalekiej północy mam pytanie do Was czy w poniedziałek prokurarzy zamierzają przyjść do pracy u nas w okręgu gdańskim bierzemy dzień na żądanie. Jestem ciekaw co u was. Oczywiście u nas protest nie dotyczy asesorów przyczyn osobistych muszą jeszcze dostać nominacje.
Cześć
Tomku, we Wrocławiu jak zwykle o niczym nie wiedzą . Napisałam dzisiaj sms a do koleżanki z prokuratury z zapytaniem odnośnie planowanego strajku i odpowiedziała mi mniej więcej tak :
przed chwilą zeszłam z aresztu wnioskowanego przez inną Prokuraturę niż Tomka (ale zaprzyjaźnioną ) - uzyskałam potwierdzenie, że wszystkie "gdańskie" prokuratury nie obsadzają wokand w poniedziałek, ale oficjalna wiadomość będzie dopiero w poniedziałek, kiedy każdy prok zadzwoni zgłosić konieczność wzięcia urlopu na żądanie
może wrocławskie proki trzymają jeszcze język za zębami?
Z tego co ja wiem to gdynia nie przychodzi, ale ja mogę mówić tylko za siebie
[ Dodano: Pią Lut 22, 2008 9:42 pm ]
Zobaczymy jak to będzie w poniedziałek, wtedy wszystko się okaże. Dla nas nie było około 35 mln. zł a z tego co piszą w Dzienniku to są plany wprowadzenia podatku liniowego (i dobrze) a na to potrzeba miliardów. Pieniądze są, ale widać nie dla nas. Mam nadzieje że nie będziecie pisać donosów (jakie brzydkie słowo) na prokuratorów. Chyba mamy mało czasu bo wstępne założenia budżetu są opracowane do końca pierwszego kwartału, więc to jest chyba data graniczna walki o pieniądze i lepszy byt. Pamiętajmy że pod koniec roku będą jak zawsze lekarze i to oni dostaną najwięcej.
"iga" napisał:
Wzorując się na lekarzach, którzy odchodzili od łóżek pacjentów zastanawiam się czy nie wykorzystać możliwości zarządznia przerw w rozprawach "dla odpoczynku"- np. dwugodzinnych w trakcie każdej wokandy. Oczywiście to powinno być zsynchronizowane we wszystkich sądach - np. od godz. 11 do 13 nikt nie siedzi na sali, wszyscy idziemy do swoich gabinetów.
[ Dodano: Pią Lut 22, 2008 6:00 pm ]
dodam, że osobiście czuję się bardzo przepracowana i odpoczynek jest mi niezbędny. Wam jak sądzę także.
Pomysł bardzo mi się podoba, z czasem może w kodeksie pracy zostanie wpisana na hiszpański model - sjesta.
A może tego Pana poprosimy o poparcie?? Co by o nim nie powiedzieć to jest bardzo skuteczny!!
http://wiadomosci.onet.pl/1697871,12,item.html
o tego mi chodziło
"iga" napisał:
O to też możemy powalczyć. Prawdę mówiąc brakuje mi normalnej przerwy. Mam ją tylko wtedy gdy jakaś sprawa spadnie. A jak nie spadnie - to sam wiesz jak jest - pół dnia na sali, bez łyka herbaty.
Wiem, wiem i niestety jest coraz gorzej. Dlatego uciekam w żart, żeby nie zwariować.
Witam wszystkich po przerwie.
To, że piszę o tej porze bynajmniej nie jest wynikiem pracy po godzinach. Najzwyczajniej zrobiłem sobie mały rodzinny wieczorny maraton filmowy.
Jest to wynik tego, że od pewnego czasu prowadzę swój prywatny protest polegający na normalnej pracy a nie gonitwie, która obawiam się już przyprawiła mnie o wrzody żołądka czy czego tam (jestem w trakcie badań).
Ktoś z was wspomniał o przerwach w wokandach dla wypoczynku. Jak najbardziej tak.
Ale nie ograniczałbym się do tego.
Ludzie!!! szanujcie swoje zdrowie i własne rodziny. Róbcie to, skoro nikt inny nie chce was szanować (patrz m.in. I i II władza oraz ich gierki).
A w ramach protestu proponuję, aby bez wokandy był tydzień, a nie dzień. Będzie czas na uporządkowanie wszystkich spraw, doczytanie orzecznictwa itp.
Jeżeli nie będzie skutku, to powtarzanie takiego tygodnia raz w miesiącu. Nasza praca nie polega tylko na siedzeniu za stołem sędziowskim. Do tego trzeba się najpierw dobrze przygotować.
Dlaczego mamy to robić w domach po godzinach? Czego nikt prócz nas nie docenia i za co nas nie wynagradza?
Popieram Domianiuk. Od dawna próbuje przeforsować w moim sądzie tezę, że 3 sesje w tygodniu to za dużo, żeby dobrze przygotować sie do spraw i nie zwariować. Na razie niestety nie odniosłam sukcesu, a dziecko zaczęło mówić do mnie "babciu". Dlatego bardzo chętnie bym sie przyłączyła do proponowanej przez ciebie formy protestu. tym bardziej, ze byłby to tak naprawde powrót do normalności, a nie żaden wielki protest.
"aktopek" napisał:
Popieram Domianiuk. Od dawna próbuje przeforsować w moim sądzie tezę, że 3 sesje w tygodniu to za dużo, żeby dobrze przygotować sie do spraw i nie zwariować. Na razie niestety nie odniosłam sukcesu, a dziecko zaczęło mówić do mnie "babciu". Dlatego bardzo chętnie bym sie przyłączyła do proponowanej przez ciebie formy protestu. tym bardziej, ze byłby to tak naprawde powrót do normalności, a nie żaden wielki protest.
ja powiem tak. czasami nawet dwie sesje w tygodniu to za dużo, ja mam siedem sesji w miesiącu, jeden tydzień z jedną sesją. I tak naprawdę czasami nie mam czasu przygotować sie dobrze do kolejnej sesji. niestety nie da sie tego samego dnia zrobić niejawnego, przeczytać następnej sesji i napisać uzasadnienia. Nad niektórymi sprawami, żeby dobrze je obsadzić trzeba posiedzieć kilka godzin. A branie sie za uzasadnienie czy niejawne po zejściu z sesji przynosi mizerne efekty. W rezultacie żeby nadrabiać zaległości muszę chodzić do pracy w weekendy. Może gdybym mógł sądzić nie 7 a 6 razy w miesiącu, mając co drugi tydzień z jedną sesją byłoby łatwiej. Oczywiście trwałoby to dłużej, ale trzeba by się tu zastanowić czy wolimy sądzić szybko czy dokładnie, bo jedno i drugie niestety się nie da.
Domian! Nic dodać, nic ująć! Taką formę popieram w całej rozciągłości (czasowej). Chwała Ci też za to, że powtarzasz wielkie słowa... i to z uporem.
,, ... od pewnego czasu prowadzę swój prywatny protest polegający na normalnej pracy a nie gonitwie, która obawiam się już przyprawiła mnie o wrzody żołądka czy czego tam (jestem w trakcie badań). ,,
Dzięki Domianiuk... też tak robię...
Pracuję w karnym, więc wszelkie niedociągnięcia prokuratora są punktowane, nawet takie, które normalnie można samemu uzupełnić;
ale z drugiej strony do czego nam prokuratorzy? mamy proces inkwizycyjny, sami zbieramy dowody, w tym na niekorzyść oskarżonych ... uzupełniamy materiał dowodowy, a śledztwa i dochodzenia prowadzi policja i pisze uzasadnienia do postanowień i aktów oskarżenia...
słowem nalezy zrobić sekcję w policji oskarżycieli i tyle skoro nie można doprosić się zmiany przepisów i wprowadzenia kontradyktoryjności...
tak więc mam gdzieś protesty prokuratorów, bo to klasa próżniacza
Też podoba mi się ten poysł już od pewnego czasu staram sie nie przynosić pracy do domu i trzymać zasady, że weekend należy do mojej rodziny. a powtarzalność akcji tydzień bez wokandy powinna w końcu przynieść efekty
Ja również od początku roku staram się wrócić do normalności. W styczniu miałam tylko 5 sesji, rozpoczęłam orzekanie od 14 stycznia. Przewidziałam, że po zakończeniu wielu spraw w grudniu będę miała dużo uzasadnień. Wypisałam się z nich dopiero z końcem stycznia. W lutym miałam 6 sesji, na marzec wyznaczyłam 7. Nie biorę uzasadnień do domu. Praktycznie codziennie jestem w pracy, bo stanowię jednoosobową obsadę wydziału, staram się więc wszystko zrobić w pracy. W ubiegłym roku miałam nie mniej niż 10 sesji w miesiącu i tak dostałam w kość, że powiedziałam dosyć tej harówy. Teraz wyniki marne, ale ja zaczynam powoli dochodzić do siebie.
I o to chodzi.
Nie zwiększajmy sobie sami nawzajem obrotów, bo sami na tym tracimy, a nikt tego nie docenia (tylko to wykorzystują i żądają więcej).
Każdy z nas wie jak zorganizować sobie miesiąc w pracy, aby nikt nie zarzucił, że nic nie robimy.
Spróbujmy przeforsować, że jeżeli zaostrzenie protestu dopiero w maju, to niech to będzie cały tydzień. Wreszcie będzie czas na orzecznictwo.
Piszcie co o tym myślicie. Jeżeli będzie nas większa grupa za, to może nasi koledzy zmienią nieco harmonogram działań.
Ja też ostatnio porzuciłam "szaleńczą" pracę (oczywiście nie oznacza to, żę pracuję 40 h tygodniowo - to niewykonalne), ale mam następujące zasady: w pracy siedzę nie dłużje niż 8-9 godzin, a pracę do domu zabieram maxymalnie raz w tygodniu. I robię to nie w ramachj protestu - tylko z szacunku do mojego męża, który ma prawo mieć zonę w domu i to niekoniecznie padniętą i nienadającą się do niczego i do mojego 2-letniego dziecka, które ma prawo widzieć mamę nie tylko podczas kąpieli i kładzenia się spać. Przez ostatnie pół roku pracowałam jak "wariatka" - najpóźniejsze wyjście z sądu - 23.00, ale w końcu stwierdziłam, że dłużej tak nie można. Nie kryję, że "rzystopowanie" idało się w dużej mierze dzięki pomocy astystenta, ale prawda jest taka, że jeżeli my nie będziemy szanować siebie i swoich rodzin, to nikt tego za nas nie zrobi.
A co do Prokuratorów się nie zgadzam. Nasi w większość są w porządku, solidnie pracują, szkolą policjantów i naprawdę starają sie nie puszczać gniotów. Może dlatego że mały Sąd i mała Prokuratura, ale naprawdę ciężko i solidnie pracują, nieraz dużo ciężej od nas (zwłaszcza podczas dyżurów - my nie musimy w każdej chwili jechać do trupa, albo przez cały week-end obrabiać zabójstwa). Co jednak w mojej opinii nie oznacza, że ich zarobki - jakkolwiek godziwe muszą być sztywno powiązane z naszymi, tym bardzije, że oni mogą dostawać nagrody w przeciwieństwie do nas.
Ja też już protestuję. Nie wyznaczam więcej niż 2 sesje tygodniowo. A wcześniej zdarzały się nawet 4 (w karnym i grodzkim). Zaległości powoli rosną, ale co tam... skoro nie może być inaczej. Ciekawym pomysłem jest jeden tydzień w każdym miesiącu bez wokand, z przeznaczeniem na dokształcanie, no i ewentualnie pisanie uzasadnień. Oczywiście ilość załatwianych spraw zmniejszy się o ok. 25 %, ale za to poprawi się jakość, a ona jest najważniejsza. Samodokształcanie jako jeden z obowiązków sędziego musi być bezwzględnie przez nas przestrzegany....w tym właśnie trybie. I kto nam w tej sytuacji cokolwiek zarzuci?!
A jeśli chodzi o samodokształcanie to zmniejszenie ilości pracy w końcu mi na to pozwoliło. I z przerażeniem odkryłam, że w niektórych sprawach po prostu wydałam wyroki, z którym aktualnie się nie zgadzam!!!. Bo nie można sie przygotowac dobrze do sprawy o 3 w nocy, po prostu nie można!!! Może jest to przykre, ale ograniczenie ilości pracy w moim przypadku wydatnie wypłynęło na poprawę jej jakości. I to jest kolejny argument za tym, ze statystyka i zaległości nie powinny nam spędzać snu z powiek. w końcu to państwo ma obowiązek zorganizowac pracę w taki sposób, aby możliwe było jej solidne wykonanie w rozsądnym czasie. Bo człowiek, który przychodzi do sądu, mimo wszystko bardziej oczekuje solidnego, niż szybkiego załatwienia sprawy.
Sąd to nie wyścigi - chociaz pewnie niektóre sprawy, przy uproszczeniu procedur, udałoby sie przyspieszyć, zwłaszcza w pionie karnym.
Mówiąc szczerze, zazdroszczę Wam samodyscypliny w samoograniczaniu, naprawde..
Zwykle, gdy mam dużo pracy, to po prostu sama sie napędzam. NIe potrafię znieść myśli o rosnącej górze spraw, wiec wszystko, co wpływa praktycznie idzie na wokandę, niestety nie za dwa, trzy miesiące, a dociskam kolejną sprawę do juz wyznaczonych, albo kolejną 3,4 wokandę w tygodniu. Gdy odraczam, przerywam, to tez dociskam do terminów, ostatnie 2,3 dni miesiąca to często jedna sprawa na drugiej, jesli akurat tak się złożyło, ze jest sporo do zakonczenia. Efektem tego jest to, ze potem na poczatku miesiąca mam kopę uzasadnien, które pisze po nocach, czy rankami. I zeby było jasne, nikt mnie do tego nie zmusza, od lat mamy normalny sąd, normalnych prezesów, gdy czytam o zarzadzeniach prezesów zobowiązujących sędziów do wyznaczania po iles tam spraw na wokandę, czy np. iles wokand w tygodniu, to mi wlosy na glowie dęba stają. U nas nigdy czegoś takiego nie bylo, ale przyznam, że w zasadzie wszyscy pracują systematycznie i 8-10, wokand w miesiącu to minimum. W moim przypadku to jakieś chore jest, juz wielokrotnie się spinałam, zeby to u siebie zmienic, bo w takim tempie bardzo łatwo o błedy, moze nie w orzecznictwei, ale takie, jak wyznaczanie 2 spraw na jedną godzinę, czy terminu na niedziele - bo klawitura się omskła, czy kalendarz otworzył na szybko na złym miesiącu ( na szczęście sekretariat czuwa !! )
Ja dopiero teraz troche mniej sądze, nie wiecej niż 2 wokandy w tygodniu, bo koncze sprawy z jednego wydziału i w zwiazku koniecznościa obrobienia sie z zaległosciami administracyjnymi na razie postanowiłam, ze przez miesiac nic nowego nie bede brała I po pierwsze jestem zadowolona, ze mogę coś doczytac, pozajmowac sie sprawami bardziej pracochłonnymi, wymagającymi pogrzebania, na ktore w tym tempie nie bylo czasu, poczytać biezące orzecznictwo, czy literature. I wiem, ze tak się powinno pracować, a jednocześnie mam obawy, ze jak znowu jakieś sprawy mnie dopadną, wróce do starych nawyków.
Dlaczego przestaliśmy rozmawiac o przyspieszeniu dnia bez wokandy, czy urlopu na żądanie? Pojawia się temat manifestacji (co budzi duże kontrowersje) w sytuacji, gdy dotychczas poza listem otwartym, na który nikt nie raczył odpowiedziec, nie podjęliśmy żadnych innych działań. Powtórzę, że dla mnie złożenie pozwów, to nie jest protest, a skorzystanie z prawa w sytuacji jego naruszania przez władzę ustawodawczą. Obecnie najlepszą formą protestu jest urlop na żądanie (może nawet więcej niż 1 dzień) albo tydzień bez wokand. Ale powinniśmy się pospieszyc, bo koniec maja to termin za późny.
pracoholizm-
mi najbardzie podoba sie 10 przykazań podanych przez forumowicza w grudniu lub styczniu -że życie ucieka, dzieci rosną (o ile się je ma), a referat pozostaje.
poza tym na łożu śmierci, nikt nie żałuje że za mało pracował
A co z oddawaniem krwi ?
tego można żałować, że się oddało zbył mało lub w ogóle
"arczi" napisał:
http://wiadomosci.onet.pl/1697871,12,item.html
o tego mi chodziło
arczi,
Ten pomysł jest genialny i medialny
[ Dodano: Nie Lut 24, 2008 11:34 am ]
P.S.
CZy ktoś z Was mógłby wrzucić tekst uchwały Zgromadzenia Ogólnego sędziów Okręgu Gdańskiego, bo nie mogę go znaleźć, a zależy mi na wydrukowaniu?
pozdrawiam i z góry dziękuję
kiedy czytam o ilości sesji niektórych z Was to śmiać mi się chce, pracuje w dużej jednostce, wydziale karnym, nie ma tygodnia żebym nie miała 3 wokand nikt w wydziale a jest nas 4 plus przewodniczacy i on jedynie ma mniej nie sądzi rzadziej a zdarza się że są i 4 wokandy i 5, chociaż uważam to już za kompletną głupotę bo wtedy zaczyna się popełniać dużo błedów nie wynikających z niewiedzy tylko z pośpiechu i przemęczenia i niestety u mnie już trzy osoby miały za nie dyscyplinarki, tak więc sądzić dużo to działać przeciwko jakości i samemu sobie /nerwy przy dyscyplinarce sa niewyobrażalne- widziałam to "na szczęście " na razie u kolestwa/ a sądzić np. u nas 2 razy w tygodniu to pewnie też by sie skończyło źle bo przecież mam w podziale obowiazków sesje 3xna tydzień
Dla Aqua
Uchwala nr l/ 2008 Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Sądu Okręgowego w Gdańsku z dnia 18 lutego 2008 roku
W związku z trwającą od wielu lat deprecjacją zarówno zawodową, jak i finansową zawodu sędziego, sędziowie okręgu gdańskiego wyrażają swoje niezadowolenie z niedopuszczalnej sytuacji kreowania przez władze: wykonawczą i ustawodawczą wynagrodzeń sędziowskich w oderwaniu od rzeczywistej sytuacji ekonomicznej kraju, w sprzeczności z art. 178 ust. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.
Domagamy się zaniechania traktowania sędziów, jak urzędników państwowych i traktowania nas, zgodnie z Konstytucją RP, jako trzecią władzę, równorzędną ustawodawczej i wykonawczej. Konstytucja nie różnicuje bowiem władzy na lepszą i gorszą, a stanowi o jej trójpodziale.
Stosownie do zasady trójpodziału władz w państwie - jako fundamentalnej podstawy jego funkcjonowania – domagamy się stworzenia systemu wynagrodzeń sędziowskich w zakresie niezależnego budżetu sądownictwa w oderwaniu od pozostałych władz.
Oczekiwania społeczne stawiane przed wymiarem sprawiedliwości sprawowanym w ramach władzy sądowniczej, ciężar podejmowanych decyzji, godność zawodu sędziego powodują, że uposażenia sędziów powinny kształtować się na odpowiednim poziomie. Uposażenia te powinny też odpowiadać zwiększającym się od lat obowiązkom, które sędziowie realizują kosztem prawa do wypoczynku, kosztem zdrowia, kosztem życia rodzinnego.
Godność, obowiązkowość, zdyscyplinowanie, zaangażowanie w pracy są wartościami, które ponownie nie znajdują zrozumienia u władzy wykonawczej. W pełni aktualne staje się zagrożenie niewydolności wymiaru sprawiedliwości związane z rezygnacją z pracy przez doświadczonych sędziów i oparciem orzekania na młodej, niedoświadczonej kadrze. Jest to prostą konsekwencją braku finansowych instrumentów zachęcających do ubiegania się o urząd sędziego przedstawicieli innych zawodów prawniczych, zwłaszcza osób doświadczonych, dla których zawód sędziego będzie rzeczywiście „ukoronowaniem” kariery zawodowej, a nie drogą do uzyskania stanu spoczynku. Ciągłe odkładanie problemu wynagrodzeń sędziowskich na dalszy plan wydaje się być dowodem tego, że nadal władza wykonawcza lekceważy władzę sądowniczą.
Środowisko sędziowskie z coraz większym zniecierpliwieniem i oburzeniem patrzy na działania Ministerstwa Sprawiedliwości zmierzające do wprowadzenia jedynie „kosmetycznych" zmian w ustawie prawo o ustroju sądów powszechnych, czego dowodem jest projekt ustawy o zmianie ustawy prawo o ustroju sądów powszechnych datowany na dzień 6 lutego 2008 r., który nie tylko, że nie odzwierciedla oczekiwań sędziów, powstał bez deklarowanej przez Ministra Sprawiedliwości ścisłej współpracy ze stowarzyszeniem Sędziów Polskich „Iustitia” i Krajowej Rady Sądownictwa, ale ponownie oddala w czasie ustawowe regulacje systemowe i płacowe.
Zwracamy się zatem do Pana Premiera Rządu Rzeczypospolitej Polskiej o zobowiązanie Ministra Sprawiedliwości do podjęcia natychmiastowych działań i przedstawienia sędziom konkretnych i kompleksowych propozycji w zakresie zmiany systemu wynagradzania sędziów, uwzględniającego postulaty i propozycje środowiska sędziowskiego wyrażonego przez Stowarzyszenie Sędziów Polskich „Iustitia” oraz Krajową Radę Sądownictwa.
Popieramy w pełni stanowisko Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia” w sprawie wynagrodzeń sędziów i domagamy się m.in. wprowadzenia w ustawie prawo o ustroju sądów powszechnych zapisu, że wynagrodzenia sędziów stanowią określoną ustawą wielokrotność średniego wynagrodzenia w gospodarce narodowej w miejsce obecnie funkcjonującego wskaźnika w postaci stawki bazowej. Tylko tak ukształtowane wynagrodzenie uniezależni jego wysokość od politycznej decyzji każdej władzy wykonawczej oraz będzie gwarantem niezależności orzekających sędziów.
Przypominamy raz jeszcze, że zasady wynagrodzenia sędziów regulowane są w ustawie najwyższej rangi, jaką jest Konstytucja RP. Gwarantuje nam ona dbałość o godność sędziego, również w wymiarze materialnym, o czym zdaje się zapominać władza wykonawcza. Zapomina również o tym, że godne wynagrodzenie jest jednym z gwarantów niezawisłości sędziowskiej.
Przekonani o słuszności naszych żądań oraz o tym, że działamy w dobrze pojętym interesie społecznym popieramy stanowiska zawarte w Uchwałach Zgromadzeń Ogólnych Sądów i Oddziałów Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”.
W razie dalszego ignorowania naszych postulatów zapowiadamy stosowanie wszelkich dopuszczalnych prawem form protestu.
Adresaci Uchwały:
- Pan Prezydent RP
- Premier Rządu RP Donald Tusk
- Krajowa Rada Sądownictwa
- Pan Minister Sprawiedliwości
Dziękuję, ale naprawdę podziękowania należą się efa, bo to on/a zamiescił/a tekst uchwały 21 lutego, tylko na innym forum.
Pozdrawiam.
malsob napisała
kiedy czytam o ilości sesji niektórych z Was to śmiać mi się chce, pracuje w dużej jednostce, wydziale karnym, nie ma tygodnia żebym nie miała 3 wokand nikt w wydziale a jest nas 4 plus przewodniczacy i on jedynie ma mniej nie sądzi rzadziej a zdarza się że są i 4 wokandy i 5, chociaż uważam to już za kompletną głupotę bo wtedy zaczyna się popełniać dużo błedów nie wynikających z niewiedzy tylko z pośpiechu i przemęczenia i niestety u mnie już trzy osoby miały za nie dyscyplinarki, tak więc sądzić dużo to działać przeciwko jakości i samemu sobie /nerwy przy dyscyplinarce sa niewyobrażalne- widziałam to "na szczęście " na razie u kolestwa/ a sądzić np. u nas 2 razy w tygodniu to pewnie też by sie skończyło źle bo przecież mam w podziale obowiazków sesje 3xna tydzień
to może przestań się śmiac ( chociaż śmiech to zdrowie), a pomyśl , jak zorganizowac sobie pracę tak, by podnieśc rangę wykonywanego zawodu, tj. nie byc urzędnikeim sądowym ( o czym pisali moi przedmówcy w tym wątku). Skoro w zakresie obowiązków masz 3 sesje tygodniowo, to możesz wyznaczac na nie mniej spraw. Wtedy do każdej solidnie się przygotujesz i błędów nie będzie albo będzie ich mniej. Masz taką możliwośc, bo to TY organizujesz sobie pracę. A solidne przygotowanie się do sprawy spowoduje, że nie będziesz szukac sposobu na odroczenie, tylko ją zakończysz. A więc jest też szansa na spadek procentu odroczeń i utrzymanie poziomu załatwialności. Wtedy nikt nie zarzuci ci, że źle pracujesz.
to może przestań się śmiac ( chociaż śmiech to zdrowie), a pomyśl , jak zorganizowac sobie pracę tak, by podnieśc rangę wykonywanego zawodu, tj. nie byc urzędnikeim sądowym ( o czym pisali moi przedmówcy w tym wątku). Skoro w zakresie obowiązków masz 3 sesje tygodniowo, to możesz wyznaczac na nie mniej spraw. Wtedy do każdej solidnie się przygotujesz i błędów nie będzie albo będzie ich mniej. Masz taką możliwośc, bo to TY organizujesz sobie pracę. A solidne przygotowanie się do sprawy spowoduje, że nie będziesz szukac sposobu na odroczenie, tylko ją zakończysz. A więc jest też szansa na spadek procentu odroczeń i utrzymanie poziomu załatwialności. Wtedy nikt nie zarzuci ci, że źle pracujesz.
no własnie tak zaczęłam robić zresztą mam coraz więcej spraw na tyle dużych i trudnych że będę wyznaczac 1 na wokandę a poza tym niedługo kończę duza sprawę i będzie na pewno ogromne uzasadnienie, mam zamiar który to pomysł zresztą ktoś na forum mi podsunął, żeby w czasie pisania tego uzasu w ogóle nie wyznaczać sesji np. przez tydzien lub dłużej, zobaczymy jaki bedzie tego odbiór w sądzie bo wcześniej nikt takiej praktyki nie podejmowałk ale uważam tak jak wszyscy na forum, że najwyższy czas zacząć się szanować, ponieważ kto sam się nie szanuje tego nikt inny też nie uszanuje.
anpod napisała
Juz ktoś o tym pisał..jeśli rzeczywiscie te mnożniki zostaną podoiesione, nawet gdyby Tusk nie dał kotrasygnaty, to należałoby jakies wyrazy podziekowania za zrozumienie Konstytucji i wymogów zwiazanych z naszym zawodem do L. Kaczynskiego wystosować.
W związku z podjęciem przez Prezydenta działań w sprawie podniesienia naszych mnożników uważam, że już teraz powinniśmy masowo wysyłac do kancelarii podziękowania. Podziękowania za to, że gdy lekceważą nas obecnie rządzący, Prezydent zainteresował się naszą sytuacją i robi pierwszy krok w kierunku zapewnienia nam godnych płac (to z jakich przyczyn podejmuje takie działania jest w obecnej sytuacji kwestią drugorzędną). Mail powinien być krótki i konkretny. Myślę, że gdyby do jego kancelarii wpłynęło kilka tysięcy takich maili to z pewnością poinformowałby o tym Premiera w toku rozmów o kontrasygnacie. I Premier dowiedziałby sie wreszcie o nastrojach w naszym środowisku. Bo jego wystapienie oceniające 100 dni rządu i twierdzenie, jak to ministrowie obcięli zbędne wydatki, by obniżyc deficyt i zapewnic podwyżki nauczycielom, utwierdziło mnie w przekonaniu, że nic o nich nie wie.
Malsob to naturalna rzecz. kończysz wielowątkową i wieloosobową sprawę ,liczysz się z uzasadnieniem więc tak planuj sesje by przez tydzień-dwa mieć czas na pracę domową/ bo ja tylko w domu potrafie totalnie wyłączyć się i pisać/. pisanie uzasadnienia obejmującego materiał z kilkudziesięciu tomów akt wymaga całkowitego poświęcenia czasu tej pracy. I ustalmy życie domowe wtedy nie istnieje,prawda? Skąd zatem wątpliwości???? chcesz ranki spędzać na sali ,a wieczory przy kompie pisząc uzas???? kiedyś tak robiłam , ale wtedy i to i to wychodzi średnio....Latwo o błędy.
Przypominam harmonogram....
1/ od 3-go do 14-go marca 2008, w razie braku konkretnych inicjatyw rządu - masowe składanie pozwów kolegi tujsa
2/ od 17-go do 28-go marca 2008 - masowe składanie pozwów kolegi archi
3/ 31 marzec 2008 - publiczne przedłozenie naszego projektu USP
4/ od 31 marzec 2008 - odmowy szkolenia aplikantów
5/ 30 maja 2008 - "dzień wolny od wokandy" - termin już ogłoszony w mediach
Wzywam do szerokiego uczestnictwa w ankiecie, ponieważ frekwencja napewno będzie analizowana w procesach decyzyjnych odnośnie naszych wynagrodzeń !!! To naprawdę nie jest trudne - wystarczy wybrać tak lub nie.... Zauważam, że mamy z tym pewien problem.
Ponadto - ściągamy wzory pozwów i kserujemy je!!! Rozdajemy znajomym, a najważniejsze to informowanie znajomych o akcji!!! Z tego co się dowiedziałem nadal są sądy w Polsce, gdzie nie wiedzą o istnieniu forum i biernie w zaciszu gabinetów tylko narzekają...
"w zaciszu gabinetów" czy w "w kącikach pokoików"?
Dreed napisał:
Przypominam harmonogram.... itd.
Wątpię, żeby ten harmonogram doprowadził do podwyżek w tym roku (chyba, że mnożnikowych). A tego nie można odpuścic. Dzień bez wokandy w maju to naprawnę za późno. Dotychczas nie wypowiadałam się w sprawie manifestacji, bo zgodnie z obietnicą czekałam i czekam na 25 lutego (to już jutro). To oczekiwanie wynikało z mojego poglądu, że każda akcja dla swej skuteczności musi miec przywódcę. Coraz bardziej przekonuję się jednak, że kolejne punkty harmonogramu są zbyt "miękkie" i czas przenieśc się do wątku "dośc gadania".
Beatka napisała:
Premier z pewnością jest doskonale poinformowany, zna nasze dążenia, zna problem. To zaś, że tej wiedzy nie ujawnia i nie zajmuje wyraźnego stanowiska, to zupełnie inna sprawa. Najwyraźniej tak właśnie jest wygodnie.
Byłoby to cholernie smutne.
"Jak zaznaczył, rząd uznał, że przy obecnym budżecie należy przeprowadzić dwie rzeczy: podwyżkę płac dla nauczycieli i obniżenie deficytu budżetowego.
- Wszyscy ministrowie dokonali brutalnego przeglądu wydatków. Każdy z resortów podjął twarde decyzje, dzięki którym udało się uzyskać około 3,5 mld złotych, poprzez cięcia na biurokracji i wydatkach, bez których Polska sobie poradzi - mówił Tusk."
To cytat z Onetu. W moim poprzednim poście nie smutek przemawiał tylko racjonalna ocena sytuacji, choć może podszyta odrobiną ironii. I teraz już wiemy, bez jakich wydatków "Polska sobie poradzi". Skoro poprzednie ekipy rządzące bardzo sprytnymi posunięciami (wielokrotna nowelizacja usp, wzmożenie nadzoru, powiększanie zakresu obowiązków) "ustawiły" sobie sędziów, przy naszym milczeniu zresztą, to taki model "ręcznego sterowania" sędziami chętnie nadal utrzyma. Polska z pewnością poradzi sobie, ponieważ zanim zacznie ponosić skutki zaniedbań wobec trzeciej władzy, to wpierw ponownie jej "dołoży" ( co najmniej obowiązków), a następnie będzie "rozliczać". Nawiasem mówiąc tę trzecią władzę to chyba sami w siebie wmówiliśmy, ale o tym już się kiedyś wypowiadałam. Przy okazji wypowiedź premiera jednak potwierdza moją wcześniejszą tezę o jego pełnej wiedzy.
"ludzka" napisał:
W związku z podjęciem przez Prezydenta działań w sprawie podniesienia naszych mnożników uważam, że już teraz powinniśmy masowo wysyłac do kancelarii podziękowania. Podziękowania za to, że gdy lekceważą nas obecnie rządzący, Prezydent zainteresował się naszą sytuacją i robi pierwszy krok w kierunku zapewnienia nam godnych płac (to z jakich przyczyn podejmuje takie działania jest w obecnej sytuacji kwestią drugorzędną). Mail powinien być krótki i konkretny. Myślę, że gdyby do jego kancelarii wpłynęło kilka tysięcy takich maili to z pewnością poinformowałby o tym Premiera w toku rozmów o kontrasygnacie. I Premier dowiedziałby sie wreszcie o nastrojach w naszym środowisku. Bo jego wystapienie oceniające 100 dni rządu i twierdzenie, jak to ministrowie obcięli zbędne wydatki, by obniżyc deficyt i zapewnic podwyżki nauczycielom, utwierdziło mnie w przekonaniu, że nic o nich nie wie.
O święta naiwności.
Wie, wie, tylko że go to g**** obchodzi. Ludzie, czy wy jeszcze naprawdę wierzycie w dobrą wolę tej złodziejskiej bandy?
Natomiast uważam, że list z podziękowaniem to dobry pomysł. Pomijając, że mu się to należy, to prezydent z pewnością użyłby czegoś takiego w walce politycznej z rządem. A na tym, że oni się pogryzą, my możemy tylko skorzystać.
Dzisiaj Donald Tusk powiedział cyt. : "Proszę o więcej niezależnych i krytycznych sądów"
http://www.gazetaprawna.pl/wydarzenia/?news=eGP20080224141967782
Proszę bardzo krytyczny i zdecydowany osąd to faktycznie kompletna inercja i nieznajomość zasad dotyczących zarządzaniem wspólczesnym, nowoczesnym państwem. Rząd ku mojemu zdumieniu operuje jakimiś dziwnymi lingwistycznymi figurami i włazi w kamasze i styl poprzedników. No niestety można by powiedzieć iż wszysycy mają wspólne korzenie i z szacunku do nazwy tych korzeni nie bedę tu jej przytaczał. Zgadzam się z opiniami, że tak naprawdę trójpodział w zanczeniu naszych polityków albo się nie przyjął, albo już o zgrozo stał się tak samo przeżytkiem jak jej imienniczka z branży rolnej. Jednym słowem trzeba by przypomnieć elicie rządzacej o podstawach historii doktryn i prawa konstytucyjnego. Miłej pracy u podstaw od jutra
P napisał:
O święta naiwności.
Wie, wie, tylko że go to g**** obchodzi. Ludzie, czy wy jeszcze naprawdę wierzycie w dobrą wolę tej złodziejskiej bandy?
Chyba do tej pory chciałam wierzyc.
Dreed. Czy nie można do naszego harmonogramu dołączyc wysyłania maili do Kancelarii Prezydenta z podziękowaniami? Zgadzam się z P, że na walce Prezydent - Premier możemy skorzystac. Wprawdzie docelowo chcemy kompleksowego uregulowania naszych wynagrodzeń, jednak mając na względzie np. czekający nas wzrost cen, nadal uważam, że podwyżki tegorocznej nie możemy odpuścic.
Zastosowałem metodę polityków i wyrwałem to zdanie z kontekstu ;-)
Skoro premier chce niezależnych i krytycznych sądów, to zrealizujmy jego marzenie....by żyło się lepiej!
W tym roku powinniśmy dostać podwyżki w takiej wysokości, jak to było zapisane w projekcie budżetu. Biorąc pod uwagę skalę tej „odwyżki” nie przyjmuję do wiadomości stwierdzeń, że w budżecie nie ma pieniędzy. Ta kwestia jest poza wszelką dyskusją. Natomiast przedmiotem rozmów powinna być sprawa systemowego uregulowania zasad wynagradzania sędziów, co oczywiście nie może nastąpić już w tym roku ale powinno być uwzględnione w budżecie na rok przyszły. W każdym razie przyznanie nam w tym roku skromnej rekompensaty nie oznacza, że sprawa wynagrodzeń sędziowskich zostanie w ten sposób uregulowana. Brak tej rekompensaty świadczy natomiast o arogancji władzy i raczej nie nastraja optymistycznie co do powodzenia rozmów w kwestii zasadniczej.
WSZYSTKIM.
[ Dodano: Nie Lut 24, 2008 11:16 pm ]
Mój ostatni post (niezrozumiały, bo znalazł się na kolejnej stronie) był uzupełnieniem postu dreda o treści:
Skoro premier chce niezależnych i krytycznych sądów, to zrealizujmy jego marzenie....by żyło się lepiej!
WSZYSTKIM.
w mediach nasz głos o podwyżki traktuje się jak jakieś kuriozum, okraszając komentarzami, że średnia pensja sędziego oscyluje wokół 10 tyś zł... może więc sprzedawajmy tabloidom supertematy tj kwitki z naszymi wynagrodzeniami? Dodatkowo większość społeczeństwa nie wie, że jest to wynagrodzenie bez potrącanej składki na ZUS, więc gdyby taka składka była, to byśmy mieli mniej od nauczycieli na stażu, przy czym oni nie pracują 70 godz. tygodniowo w ramach tzw nienormowanego czasu pracy... :-(
Obawiam się, że społeczeństwo nie znajdzie zrozumienia dla naszej chęci podwyżek, gdyż w jego ocenie my już i tak zarabiamy bardzo dużo. Uświadamia mi to dobitnie mój mąż (nie-prawnik), który na moje narzekania dotyczące wysokości pensji delikatnie mówi:"Ale ty i tak dużo zarabiasz Kochanie...". Poza tym, już bardziej poważnie, nie jesteśmy dużą grupą zawodową i nie cieszymy się zbyt dużą sympatią społeczną. No bo prawda jest taka, że jak taki emeryt usłyszy, że 3000 nam za mało, to będzie pomstował, że go okradamy. Duży lepszy efekt PR rząd uzyska dając podwyżki nauczycielom, czy lekarzom, bo przecież większość społeczeństwa chodziła do szkoły (lub posyła tam dzieci), a wszyscy byli u lekarza. Fakt, iż od sprawnego sądownictwa zależy sprawne funkcjonowanie państwa i jest ono gwarantem swobód i praw obywatelskich dociera do mózgów niewielkiej części społeczeństwa. Dlatego nie możemy liczyć na to, iż coś ot tak po prostu dostaniemy. Musimy po prostu swoje wymusić. Bo mając do wyboru nas lub nauczycieli/górników/lekarzy/emerytów i.t.p., rząd zawsze wybierze tych drugich - większy elektorat.
I dlatego raczej tabloidy nie będą nam współczuć z powodu naszych wynagrodzeń
Właśnie dlatego mamy zapisane gwarancje godnych warunków pracy i wynagrodzenia w Konstytucji. Szkoda, że jest to tylko zapisane....
Prokuratorzy protestują. Powiązanie naszych zarobków z ich zarobkami to najlepsze co się nam przytrafiło.
Powtarzanie prze Ministra, że w lipcu czeka nas podwyżka jest zwykłą bezczelnośćią. Idąc tym tokiem rozumowania, to mnie czeka jeszcze jedna - związana z dodatkiem stażowym za kolejny przepracowany rok.
Podsumowując: jedna już była, dwie kolejne przede mną, żyć nie umierać! Aha byłbym zapomniał! za miesiąc skonczę spłacać raty zap pralkę, to kolejny wzrost moich realnych dochodów.
Poza tym, już bardziej poważnie, nie jesteśmy dużą grupą zawodową i nie cieszymy się zbyt dużą sympatią społeczną.
Właśnie. Jak ostatnio byłem u lekarza w związku z badaniami okresowymi to gdy na pytanie konowała "Co pan robisz w tym sądzie"- odpowiedziałem rezolutnie " Jestem sędzią", usłyszałem, po spojrzeniu "spode łba" "O Boże". Przy czym nie był to pomruk sympatii. I jak tu żyć w tym kraju.
prokuratorzy zaczynają być nasza kulą u nogi , minister wypowiadając się ,ze w wielu krajach UE zarobki sedziów i prokuratorów sa na tym samym poziomie skrzętnie przemilczał ,że dotyczy to sędziów śledczych i prokuratorów , a na dzień dzisiejszy u nas takiej instytucji nie ma i prokuratorzy nie są wymienieni w konstytucji jako III władza , są urzędnikami zrównanymi pod względem uprawnień z reprezentantami tej władzy czyli z nami , nikt tez głosno nie mówi ,że zarabiają więcej od nas bo dostają niezłe nagrody i z czego to wynika ......z tradycji PRL-u ..... Ja mam ego dość Minister próbuje zamydlić wszystkim oczy kręci na wszystkie strony .Musimy podjąć w końcu wysiłek DLA NASZEGO DOBRA o uwolnienie nas od jakichkolwiek zalezności chyba ,że czujemy się urzednikami ????
Nie na temat i Dreed mnie zaraz wytnie ale przypomniało mi się i nie mogę się powstrzymać. Byłem jakiś czas temu na badaniach okresowych i tez pytanie z jakiego zakładu na co ja z sądu. Dziewczę obsługujące EKG pyta więc dalej co tam robię, a ja na to, że jestem sędzią, na co ona z radością w oczach "o jejku to tak jak Magda M".
Zdecydowanie KRS powinien monitorować takie seriale bo to one kształtują opinię o nas
to może stworzyć u nas kategorię sędziów śledczych? Prowadziliby nadzór nad przygotowawczym tak jak w praktyce dzisiaj prokuratorzy, weryfikowali materiały śledztwa decydując o tym czy prokurator może z tym iść do sądu czy nie. Mnie taka koncepcja sie podoba
w ogóle porównywanie urzędników, jakimi są prokuratorzy oraz sędziów świadczy tylko o niezrozumieniu przez naszego Ministra Konstytucji!!
"duralex" napisał:
przepraszam bardzo, czy ktoś wie, dlaczego zamknięto temat "jakie wieści ze spotkania 25.02.2008"?
głównie chodzi mi o to, czy zamknięcie tematu jest dobrą czy złą oznaką?
Zobacz w dziale sędziowie temat : 25 lutego znowu bez przełomu?
Dobił mnie dzisiaj premier mówiąc, że przy konstrukcji budżetu dokonali cięc wydatków w administracji, które były zbędne. Czy on wie dokładnie o czym mówi?
A ja jeszcze raz zapytam: dlaczego istnieje coś takiego jak prokuratura? wsadzić ich w struktury MSW , dołączyć do policji; Niestety jako wieloletni karnista nie doceniam ich pracy, ale o tym wypowiem się w innym wątku, o ile zajdzie taka potrzeba;
NIE PŁACZMY NAD PROKURATORAMI, PŁACZMY NAD SOBĄ !!!
Analizując bardzo długo obecne realia, zauwazyłem jeden pewnik....Dla polityków wymiar sprawiedliwosci to prokuratura. Zarówno lewa jak i prawa strona widzi jako główny cel "walkę z przestępczoscią". To, że założenia są różne, nie zmienia faktu, że również dla społeczeństwa hasło to jest sztandarem.
Oto moje zdanie.....Jak wynika z przedstawianych nam propozycji, w budżecie nie ma zwyczajnie pieniędzy. Ministerstwo proponując nam podwyżki nie wzięło pod uwagę, że mamy obok siebie rzeszę 8-tysięcy prokuratorów.
Zasłanianie się obecnie "kotwicą" stanowi jedynie zasłonę dymną. Jestem przekonany, że w takiej sytuacji najlepszą metodą na osiągnięcie przez MS celu, jest skłócenie naszych środowisk...
Każda władza korzysta z analiz wyspecjalizowanych firm i już wie: Spośród sędziów na jakiekolwiek akcje zdecyduje się np 25%, czyli ok. 2500 osób. Nie stanowi to dla nas zagrożenia, ale gdyby do sędziów dołączyli prokuratorzy w ilości np 50% (przypuszczam, że pośród ich grupy będzie lepsza frekwencja), to dałoby to liczbę ok. 6500.
Taki protest byłby bardziej zauważalny, a nie możemy rownież zapomnieć, że "walka z przestępczością" w opinii społeczeństwa jest ważniejsza niż sprawy finansowe "nierobów sędziów". Opozycja nie pozostawiłaby (zresztą to widzimy) suchej nitki na rządzie, gdyby ograniczał wydatki i to właśnie na prokuraturę.
Tym samym, moim skromnym zdaniem, musimy podjąć zdecydowane kroki w celu zacieśnienia współpracy. Lobby polityczne prokuratorów jest bardzo silne w każdej partii. Nasze niestety nie...
Nie mozemy dawać się ponosić emocjom i ulegać socjotechnicznej zagrywce polityków. Niestety zauważam to na forum. proszę usiądźcie sobie spokojnie i przemyślcie, czy nie lepiej jest współdziałać?
Dlaczego mamy walczyć ze sobą, jeżeli siłę uderzenia można skierować i innym kierunku. Z tego co uzyskałem informacje, to wielu spośród prokuratorów popiera nas i nasz protest, chcą z nami współdziałać. Uważam, że powinniśmy z tego skorzystać.....
No to strajkujmy razem z nimi. Prokuratura w Bełchatowie dzisiaj nie funkcjonowała. Spadły wszystkie karne sesje. Gdyby dzisiaj z prokuratorami zastrajkowali sędziowie może byłby wreszcie temat dla mediów - do czego namawiam.
Też uważam, że wspólnie więcej wywalczymy. Przynajmniej takie są na dzień dzisiejszy realia.
hmmmm....Dreed to strateg , ale ja jako " rewolucjonista" twierdzę , że bez radykalniejszej formy protestu się nie obejdzie .Nie jestem za tym aby tylko sędziowie dobrze zarabiali , ale.....prokuratorom będzie łatwiej RÓWNAĆ w górę , a na dzień dzisiejszy równają w dół co jest na ręke nam miłościwie panującym W taki sposób mozna byłoby wywalczyć o wiele więcej .........ale cóż ....boją sie i wcale się im nie dziwię Tylko jak ich przekonać do wspólnej strategii ??????. 30.05 to jest musztarda po obiedzie , nasze pozwy złozymy i utkwią w machnie wymiaru sprawiedliwości na długi czas . Do orzeczenia TK dłuuuuuuuuuuga droga . Aby przebić prokuratorów to my powinniśmy i to szybko wziąć 4 dni urlopu na żądanie pod rząd składając wniosek codziennie o taki urlop Jak tak dalej pójdzie to proki ukradną nam wszystkie pomysły :sad: a my zostaniemy z reką w nocniku ( oni zresztą też ). Kochani prokuratorzy obecni na forum zaproponujcie coś aby wilk był syty i owca cała , wiem ,że też jesteście na tym forum Pozdrawiam
Tylko strajk może coś zmienic.
w Wiadomościach powiedzieli, że Ministerstwo Sprawiedliwości podało, że prokuratorzy i sędziowie będą nadal zarabiać tyle samo.
Czy znaczy to:
1)że jedni i drudzy nadal będą zarabiać tyle samo;
2) że będą zarabiać tyle samo co do tej pory?
jak myślicie?
Ja zrozumiałam to w ten sposób, że nie będzie różnic między nami a prokuratorami.
Popieram Dreda w tym ,że trzeba lączyć siły w walce o godne wynagrodzenia w obu tych profesjach.
Również uważam, że Dreed ma rację. Jeśli połączymu nasze siły będziemy mieli większe szanse na osiągnięcie sukcesu. Prokuratorzy co tu ukrywać mają lepszą reprezentację w kręgach politycznych.
"barbara" napisał:
hmmmm....Dreed to strateg , ale ja jako " rewolucjonista" twierdzę , że bez radykalniejszej formy protestu się nie obejdzie .Nie jestem za tym aby tylko sędziowie dobrze zarabiali , ale.....prokuratorom będzie łatwiej RÓWNAĆ w górę , a na dzień dzisiejszy równają w dół co jest na ręke nam miłościwie panującym W taki sposób mozna byłoby wywalczyć o wiele więcej .........ale cóż ....boją sie i wcale się im nie dziwię Tylko jak ich przekonać do wspólnej strategii ??????. 30.05 to jest musztarda po obiedzie , nasze pozwy złozymy i utkwią w machnie wymiaru sprawiedliwości na długi czas . Do orzeczenia TK dłuuuuuuuuuuga droga . Aby przebić prokuratorów to my powinniśmy i to szybko wziąć 4 dni urlopu na żądanie pod rząd składając wniosek codziennie o taki urlop Jak tak dalej pójdzie to proki ukradną nam wszystkie pomysły :sad: a my zostaniemy z reką w nocniku ( oni zresztą też ). Kochani prokuratorzy obecni na forum zaproponujcie coś aby wilk był syty i owca cała , wiem ,że też jesteście na tym forum Pozdrawiam
Dreed próbuje znaleźć równiez "złoty środek". Zwróćcie uwagę, ze obecnie to nie mamy nic... Trzeba szukać wsparcia wszędzie. Skoro warunkiem MS jest nasza "równorzędnosć" to tym bardziej powinniśmy współdziałać.
Odnośnie radykalniejszych form...Jak widze nie obędize się. Dlatego szukajmy sojuszników. Dni wolne faktycznie trzeba będzie przyspieszyć. Bedziemy to analizować, jak szybko można zorganizować takie działanie...
@ Dreed
Żeby tylko ta analiza nie zajęła zbyt dużo czasu...Trzeba kuć żelazo póki gorące. Prokuratorzy hasło rzucili przed niedzielą i już jest jakiś efekt. Akcja powinna odbyć się szybko, czas pracuje na naszą niekorzyść.
No nareszcie. Zatem za 2 tygodnie 2 dni urlopu na żądanie a za miesiąź strajk włoski. Prokuratorzy się dołączą i wtedy albo nas wszystkich wyrzucą albo wygramy.
No jak to?! Ja od początku roku strajkuję po włosku!!!!
nie umawiajcie się już więcej na żadne spotkania w MS to tylko strategia odwlekania w czasie i tłumienia .Przecież zaproponowana podwyżka nie usatysfakcjonowała nas to tym samym również i prokuratorów i co dalej co roku będa nam podwyższać kwotę bazową o 30 złotych albo i nie bo wymaga tego budżet . Nie podwyższano nam kwoty bazowej bodaj ,że od 2006 roku i nikt nam nie zagwarantuje , że sytuacja ze względu na "dobro państwa" się nie powtórzy .......szkoda słów
Mimo wszystko jestem w dalszym ciągu ciekaw jak przebiegało spotkanie w MS z udziałem przedstawicieli Iustiti. Pan Strączyński, co anonsował wcześniej, nie mógł być obecny ale na tym spotkaniu miał powyższe stowarzyszenie reprezentować sędzia Żurek. A na marginesie potrzebna duża doza zdrowego rozsądku i realizmu w staranicach o wyższe wynagrodzenia, po prostu prokuratorzy wchodzą do gry. No chyba nikt nie myślał, że nagle staniemy sie trzecią siłą w Państwie
Fiasko kolejnych rozmów niezbicie dowodzi, że nas nie szanują i się z nami nie liczą bo zakładają, że nie zdobędziemy sie nażadną ostrzejsza formę protestu. Otóż dosyc. STRAJK. NIe ma na co dłużej czekac. Oni tylko grają na zwłokę. w listopadzie powiedzą,żę przykro im ale budżetu nie stac na wyższe podwyżki niż po 100zł
Ja bym już podziękował za miejsce w takim zespole, bo nie ma to najmniejszego sensu.
Jak widać nie będzie dobrych propozycji ze strony MS bez mocnego uderzenia i wcześniejszego odkrywania kart.
...znowu coraz bardziej zastanawiam się nad rezygnacją z wykonywania zawodu i uniezależnieniem się od gadających głów, z którego to gadania kompletnie nic nie wynika.
No chyba, że dla kogoś 130-600 zł brutto jest dobrą propozycją.... dla mnie to jest skandal i podżeganie do zdecydowanego protestu - zwykłego strajku.
Prokuratorzy mają ponoć awanse poziome. To są już ich prawa nabyte, nie do odkręcenia. Możemy na tym korzystać argumentując - dlaczego u nich tak a u nas nie?
http://miasta.gazeta.pl/poznan/1,36001,4963254.html
"W ten sposób protestowali przeciwko planom zróżnicowania ich płac od wynagrodzeń sędziów. "
tylko przeciwko temu protestowali?
Z uwagi na fiasko rozmów w zespole i pozorowanie przez Ministerstwo woli kompleksowej zmiany warunków naszego wynagradzania, zgadzam się, że członkowie zespołu z ramienia Iustitii powinni zrezygnowac z dalszych prac. Dobrze, że wiemy na czym stoimy. Widzę też, że ankieta z tego wątku "ruszyła", co świadczy o naszych nastrojach. Trzeba to wykorzystac i zmienic harmonogram. Przyspieszyc dzień urlopu na żądanie oraz odmowę szkolenia aplikantów. Pozdrawiam wszystkich forumowiczów z hasłem "szable w dłoń". Pozdrawiam też prokuratorów z hasłem "w jedności siła".
oK PRZEKONUJECIE MNIE, 24.04 WIELKA!!! MANIFESTACJA W WARSZAWIE! zACZNIJMY SIE WRESZCIE ORGANIZOWAC! JUŻ TERAZ! A MOIM ZDANIEM, KTÓRE NADAL PODTRZYMUJĘ TRZEBA WYSTAPIĆ Z ŻĄDANIEM ODWOŁANIA ćWIĄKALSKIEGOI - TEGO KRĘTACZA!! DOŚĆ ZNOSZENIE TYCH JEGO BREDNI I OBIETNIC BEZ POKRYCIA. !!
dO TEGO STRAJK WŁOSKI OCZYWIŚCIE I URLOPU NA ŻĄDANIE WSZYSTKICH KILKA DNI Z RZĘDU!
1. ODWOŁANIE ćWIĄKALSKIEGO (OJEJ, PRZERPRASZAM, ŻE Z MAŁEJ LITERY);
2. URLOP NA ŻĄDANIE JAK NAJSZYBCIEJ;
3. ODMOWY SZKOLENIA APLIKANTÓW OD ZARAZ (JA JUŻ TEN PUNKT WDROŻYŁAM);
4. MOBILIZACJA PREZYDENTA - MAILE Z PODZIĘKOWANIAMI;
4. W RAZIE BRAKU ODZEWU - STRAJK WŁOSKI DO ODWOŁANIA.
P.S. Arczi - do manifestacji jeszcze nie dojrzałam.
[ Dodano: Pon Lut 25, 2008 11:21 pm ]
I jeszcze jedno, nie oglądajmy się na innych. Jeżeli podjęlibyśmy akcję razem z prokuratorami, efekt byłby wymierny nawet, gdyby do protestu przystąpiło ok. 30% sędziów i prokuratorów.
"arczi" napisał:
oK PRZEKONUJECIE MNIE, 24.04 WIELKA!!! MANIFESTACJA W WARSZAWIE! zACZNIJMY SIE WRESZCIE ORGANIZOWAC! JUŻ TERAZ! A MOIM ZDANIEM, KTÓRE NADAL PODTRZYMUJĘ TRZEBA WYSTAPIĆ Z ŻĄDANIEM ODWOŁANIA ćWIĄKALSKIEGOI - TEGO KRĘTACZA!! DOŚĆ ZNOSZENIE TYCH JEGO BREDNI I OBIETNIC BEZ POKRYCIA. !!
Na manifie mogę wam podawac kanapki i napoje.
mają na względzie treśc sprawozdania dreeda z dzisiejszego spotkania proponuję:
1. utrzymac w mocy i przejśc do konsekwentnej i szerokiej realizacji dotychczasowego haronogramu
2. przygotować druki uchwał odmawiające szkolenia aplikantów (dreed ja Ci projekty już przesłałem - umieść na forum do ściagnięcia obrobiony tekst) - ludzka, mój sąd także już odmówił szkolenia aplikantów
3. podtrzymać propozycję manifestacji w Warszawie 24 lub 25 kwietnia i rozpropagować go wśród proków i jeszcze szerzej wśród sedziów
4. ustalić w tym dniu dzień bez wokandy oprócz zaplanowanego już terminu majowego
5. zebrać mozliwie dużą ilość podpisów i wysłąc wniosek do Premiera (opozycji) o odwołąnie Min. Ćwiąkalskiego, jako niezdolnego do współpracy ze srodowiskiem sądziowskim i prokuratorskim, a także, jako Ministra, który okazał sie konfabulantem i nieprzygotowanym do sprawowania tej funkcji
JUz dawno też gardłowałem za wnioskami o odwołaniem cWIĄKALSKIEGO ( OJEJ MNIE TEŻ PRZYPADKIEM NAPISAŁO SIĘ Z MAŁEJ LITERY ).
[ Dodano: Pon Lut 25, 2008 11:40 pm ]
A W LUTYM ODMÓWIŁEM szkolenia aplikantów.
Dreed jako szef ustal kogoś, kto pisze ten list o odwołanie Ćwiąkały!!! MOże ktoś stworzy projekt?
Ale dzień "rzyśpieszony" nie może być "dniem bez wokand" tylko DNIEM ZWALANIA WOKAND. Kwiecień to też za późno. To powinien być marzec. I proponuję, żeby na razie wykorzystać jeden dzień urlopu. Mamy tylko cztery takie atuty, a droga przed nami daleka.
I czas zacząć działać w kierunku strajku. Nie jakiegoś włoskiego, tylko prawdziwego - z flagami i okupacją budynków. Jak się nimi porządnie nie potrząśnie, to zawsze będą nas zlewać. W lutym obiecają 25%, w marcu zmniejszą do 15%, a w listopadzie dadzą 100 brutto, bo trzeba kasy dla pielęgniarek/nauczycieli/kolejarzy
Proponuję 31 marca (poniedziałek) dniem brania urlopu na żadanie.
Większość z nas ma zaległy urlop, który wg Kodeksu pracy trzeba najpóźniej wykorzystać do końca I kwartału.
Ponadto statystycznie w poniedziałki i piatki jest najmniej sesji, a do tego jeszcze ostatni dzień miesiąca i kwartału (konieczność opracowania statystyki)
Jeśli nie zrobimy akcji z urlopem na żadanie to nie mamy co myślećo manifestacji.
Wzięcie urlopu na żadanie pozwoli także zobaczyć w jakim zakresie RZECZYWIŚCIE możemy liczyć na nasze środowisko, a nie tylko na kilkudziesięciu aktywistów, którzy produkują się na Forum.
Popieram - 31 marca, myślę że można by jeszcze dodać 1 i 2 kwietnia. Tak aby trzy bite dni nikogo nie było w sądach. Aby statystyki z opóźnieniem dotarły do ministerstwa.
[ Dodano: Wto Lut 26, 2008 8:33 am ]
Dzień bez wokandy - to brzmi dziwnie i niemedialnie, może "sądy bez sędziów", albo "zaczynamy szukać innej pracy"
jeżeli będziemy protestować z prokuratorami, wzajemnie się popierając, nie osiągniemy rozdzielenia naszych zarobków od zarobków prokuratorów, więc ciągle aktualny będzie argument, że budżetu nie stać na podwyżki
czegoś tu nie rozumiem ???
"tujs" napisał:
Proponuję 31 marca (poniedziałek) dniem brania urlopu na żadanie.
Większość z nas ma zaległy urlop, który wg Kodeksu pracy trzeba najpóźniej wykorzystać do końca I kwartału.
Ponadto statystycznie w poniedziałki i piatki jest najmniej sesji, a do tego jeszcze ostatni dzień miesiąca i kwartału (konieczność opracowania statystyki)
Jeśli nie zrobimy akcji z urlopem na żadanie to nie mamy co myślećo manifestacji.
Wzięcie urlopu na żadanie pozwoli także zobaczyć w jakim zakresie RZECZYWIŚCIE możemy liczyć na nasze środowisko, a nie tylko na kilkudziesięciu aktywistów, którzy produkują się na Forum.
Dreed - niech w/w dzień bedzie dniem protestu!
Dopisz to do harmonogramu!! na co jeszcze czekamy???
arczi - popieram. 31 marca - dzień urlopu na żądanie. Dreed - zmień harmonogram.
A ja orzekam właśnie w poniedziałki i piątki i na 31 marca mam wyznaczoną sesję, wszak 24 to święto i nie miałem wyjścia U nas poniedziałki, czwartki i piątki to dni konwojowe, tylko wtedy doprowadzają z ZK.
I oto chodzi aby sprawy były powyznaczane. Można brać wolne mimo sesji.
Proponuję 31 marca (poniedziałek) dniem brania urlopu na żądanie.
Większość z nas ma zaległy urlop, który wg Kodeksu pracy trzeba najpóźniej wykorzystać do końca I kwartału.
Ponadto statystycznie w poniedziałki i piatki jest najmniej sesji, a do tego jeszcze ostatni dzień miesiąca i kwartału (konieczność opracowania statystyki)
Jeśli nie zrobimy akcji z urlopem na żadanie to nie mamy co myśleć o bardziej radykalnych formach np. manifestacji.
Wzięcie urlopu na żadanie pozwoli także zobaczyć w jakim zakresie RZECZYWIŚCIE możemy liczyć na nasze środowisko, a nie tylko na kilkudziesięciu aktywistów, którzy produkują się na Forum.
DO DALSZEJ DYSKUSJI NA TEN TEMAT ZAPRASZAM DO DZIAŁU SEDZIOWIE - JEST ODDZIELNY TEMAT
romanoza napisał:
A ja orzekam właśnie w poniedziałki i piątki i na 31 marca mam wyznaczoną sesję, wszak 24 to święto i nie miałem wyjścia U nas poniedziałki, czwartki i piątki to dni konwojowe, tylko wtedy doprowadzają z ZK.
A więc panowie z konwoju będą podziękują ci za to, że nie muszą jechac do sądu.[/code]
"koko" napisał:
jeżeli będziemy protestować z prokuratorami, wzajemnie się popierając, nie osiągniemy rozdzielenia naszych zarobków od zarobków prokuratorów, więc ciągle aktualny będzie argument, że budżetu nie stać na podwyżki
czegoś tu nie rozumiem ???
Brak podwyżek to nie głównie kwestia pieniędzy. Jak by chcięli to by pieniądze znaleźli. Przy okazji każdego strajku, gdy władza jest pod ścianą nagle znajdują sie pieniądze. Przypominam sobie, że jak Polska dowiedziała o orgamizacji Euro 2012 ,min. finansów Gilowska w ciągu kilku minut znalazła 1 mld złotych na ten cel. W wielomiliardowym budżecie marne pienądze na wymier sprawiedliwosci zwsze się znajdą tylko trzeba chciec je znaleźc. Z tradycyjnym : szable w dłoń.
[ Dodano: Wto Lut 26, 2008 10:55 am ]
"arczi" napisał:
Proponuję 31 marca (poniedziałek) dniem brania urlopu na żadanie.
Większość z nas ma zaległy urlop, który wg Kodeksu pracy trzeba najpóźniej wykorzystać do końca I kwartału.
Ponadto statystycznie w poniedziałki i piatki jest najmniej sesji, a do tego jeszcze ostatni dzień miesiąca i kwartału (konieczność opracowania statystyki)
Jeśli nie zrobimy akcji z urlopem na żadanie to nie mamy co myślećo manifestacji.
Wzięcie urlopu na żadanie pozwoli także zobaczyć w jakim zakresie RZECZYWIŚCIE możemy liczyć na nasze środowisko, a nie tylko na kilkudziesięciu aktywistów, którzy produkują się na Forum.
Dreed - niech w/w dzień bedzie dniem protestu!
Dopisz to do harmonogramu!! na co jeszcze czekamy??? Jateż popieram i zobowiązuje się na tę bitwę zmobilizowac kilka szabel.
Proponuję 31 marca (poniedziałek) dniem brania urlopu na żądanie.
Większość z nas ma zaległy urlop, który wg Kodeksu pracy trzeba najpóźniej wykorzystać do końca I kwartału.
A co zrobić jak ktoś nie ma zaległego urlopu? Aktualny urlop raczej wolę wykorzystać na wakacje czy w okresie świątecznym żeby wreszcie pobyć z rodziną i nie targać akt
"Dżoana" napisał:
Proponuję 31 marca (poniedziałek) dniem brania urlopu na żądanie.
Większość z nas ma zaległy urlop, który wg Kodeksu pracy trzeba najpóźniej wykorzystać do końca I kwartału.
A co zrobić jak ktoś nie ma zaległego urlopu? Aktualny urlop raczej wolę wykorzystać na wakacje czy w okresie świątecznym żeby wreszcie pobyć z rodziną i nie targać akt
Są pewne pryncypia i trzeba podjąc decyzję.
Mam pecha, bo każdy podawany termin urlopu na żądanie wypada wdzień w którym mam nie mieć sesji,ale wezmę ten dzień z urlopu dla pokazania,że się przyłączam.
Po tym dniuy okaże się, ilu sędziów pojedzie na manifę, jeśli taką zorganizujemy.[/fade]
"Dżoana" napisał:
A co zrobić jak ktoś nie ma zaległego urlopu? Aktualny urlop raczej wolę wykorzystać na wakacje czy w okresie świątecznym żeby wreszcie pobyć z rodziną i nie targać akt
@ Dżoana
Może Ty jesteś z MS i dlatego widzisz problem w jednym dniu urlopu. Albo masz wyższe cele, albo nie
"grabea" napisał:
Dżoana
Może Ty jesteś z MS i dlatego widzisz problem w jednym dniu urlopu. Albo masz wyższe cele, albo nie ? ? ?
Nie Grabea- nie jestem z MS i zapewniam Cie, że mam wyższe cele, ale akurat branie urlopu w terminie, który zupełnie mi nie odpowiada po to aby zaprotestowac uważam za działanie przeciwko sobie bo zapewne i tak niczego to w sferze naszych uposażeń nie zmieni. Być może Ty masz niezliczona ilośc urlopu i dla Ciebie to żaden problem wziąść jeden dzień, ale nie oceniaj wszystkich przez swój pryzmat
Abstrachując od powyższego. Pamiętajcie, że pierwszym sprawdzianem naszej wewnętrznej konsolidacji jest składanie pozwów. Do roboty, bo termin już bliski.
Rozumiem osoby, które uważają, że branie urlopu na żądanie, bądź wypoczynkowego w celu zaprotestowania to oględnie zmarnowanie czasu na załatwienie ważnej osobistej sprawy bądź czasu na odpoczynek. Myślę jednak, iz sprawa warta jest zachodu. Skoro istotą protestu ma być zamanifestowanie jednomyślności środowiska, i pokazanie, że w dniu 31 marca 2008 r. żadna sprawa nie odbędize się w sądzie, to dla osób wahających się dobrym rozwiazaniem będzie nie wyznaczanie wokandy i prawca nad decernatem, lecz tylko nad zarządzeniemi niemerytorycznymi. Najistotniejsze jest jedno: w tym dniu nie ma sądzenia, nie ma tego co jest kwintesencją sprawy w sądzie - rozprawy. Ja tak To widzę.
"K.Ierownik" napisał:
Dżoana napisała:
branie urlopu w terminie, który zupełnie mi nie odpowiada po to aby zaprotestowac uważam za działanie przeciwko sobie bo zapewne i tak niczego to w sferze naszych uposażeń nie zmieni.
No to po problemie. Nie zawracaj już sobie głowy protestem. Nie martw się. Inni zaprotestują także za Ciebie.
[ Dodano: Wto Lut 26, 2008 1:44 pm ]
Tekst na białym tle to mój komentarz. Pomyliło mi się.
i po co ta ironia? Nie chodziło mi wcale o to, że nie popieram protestu, tylko nie popieram go w formie brania urlopów na żądanie bo tą formą moim zdaniem nikt się nie przejmie ( a tym samym jest ona moim zdaniem bez sensu), zwłaszcza jeśli osoby, które mają na ten dzien wyznaczone wokandy - w tym ja - do protestu się nie przyłączą - a ci chyba są "rozgrzeszeni" czyż nie? Nie potrzebuję również "by inni zaprotestowali także za mnie" - po prostu myślałam, że jest to forum na którym można szczerze się wypowiedzieć, ale widzę że niekoniecznie bo mając inne zdanie od razu można zostać "jednostką aspołeczną" :sad:
Przecież wokandę możesz odwołać - wyślesz priorytety i po sprawie.
Jakie są Twoje propozycje?
śpieszę od razu wyjasnić - w obawie przed ewentualnym linczem -, że pisząc " w tym ja" miałam na myśli to że mam wyznaczoną wokandę a nie to, że się nie przyłaczę do prostestu nawet jeśli co do formy jest on dla mnie bezsensowny!
[ Dodano: Wto Lut 26, 2008 5:45 pm ]
"iga" napisał:
Przecież wokandę możesz odwołać - wyślesz priorytety i po sprawie.
Jakie są Twoje propozycje?
w mojej ocenie najlepszy byłby strajk włoski plus składanie pozwów
Popieram strajk włoski w prawach gospodarczych.
W rodzinnych sobie nie wyobrażam.
Dżoana napisała:
po co ta ironia? Nie chodziło mi wcale o to, że nie popieram protestu, tylko nie popieram go w formie brania urlopów na żądanie bo tą formą moim zdaniem nikt się nie przejmie ( a tym samym jest ona moim zdaniem bez sensu), zwłaszcza jeśli osoby, które mają na ten dzien wyznaczone wokandy - w tym ja - do protestu się nie przyłączą - a ci chyba są "rozgrzeszeni" czyż nie? Nie potrzebuję również "by inni zaprotestowali także za mnie" - po prostu myślałam, że jest to forum na którym można szczerze się wypowiedzieć, ale widzę że niekoniecznie bo mając inne zdanie od razu można zostać "jednostką aspołeczną"
Może swoje wątpliwości wyraź w dziale "sędziowie" w wątku "urlop na żądanie - za i przeciw". W tym wątku omawiamy harmonogram. Moim zdaniem nie jesteś rozgrzeszona tym, że masz w dniu 31 marca sesję. Akcja urlopu na żądanie odniesie skutek tylko wtedy, gdy weźmie go jak najwięcej sedziów niezależnie od tego, czy mają w danym dniu wyznaczoną sesję, czy też nie. Poza tym nie masz racji, że tą formą protestu nikt się nie przejmie. Przecież gdy tylko prokuratorzy ogłosili, że biorą taki urlop, to MS natychmiast wycofało się ze swojego pomysłu dot. braku powiązania wynagrodzeń prokuratorskich z naszymi. Pozdrawiam z hasłami: "szable w dłoń" i "w jedności siła" (nieustające pozdrowienia dla czytających z Ministerstwa, ale bez haseł).
[ Dodano: Wto Lut 26, 2008 6:16 pm ]
"iga" napisał:
Popieram strajk włoski w prawach gospodarczych.
W rodzinnych sobie nie wyobrażam.
A wyobrazałaś sobie przedtem lekarzy i pielegniarki, którzy pozostawiają w szpitalu pacjentów bez opieki i nie przychodzą do pracy. I nikt nie miał o to do nich pretensji. Jestem rodzinnym i będę prowadził strajk włoski bo mam już DOŚC.
Do protestu 31 marca przyłączam się. Ale powiem szczerze. Uważam że nic nie wywalczymy. Ten kto myśli o swojej przyszłości poważnie (myślę tu o aspekcie finansowym) musi szukać jej w innym zawodzie. Współczuję tylko zakredytowanym i tym, którzy są sędziami na tyle długo, że odejście w tej chwili jest dla nich szczególnie ryzykowne.
[
Moim zdaniem nie jesteś rozgrzeszona tym, że masz w dniu 31 marca sesję.
to tylko "twoje zdanie" - ja w tej kwestii zgadzam się w Duralex
Poza tym nie masz racji, że tą formą protestu nikt się nie przejmie. Przecież gdy tylko prokuratorzy ogłosili, że biorą taki urlop, to MS natychmiast wycofało się ze swojego pomysłu dot. braku powiązania wynagrodzeń prokuratorskich z naszymi.
A jestes pewna/y, że "MS natychmiast się wycofało"? Ja osobiście słyszałam, że nigdy nic takiego Ministerstwo w planach nie miało - no chyba że to jakas ściema
Moim zdaniem nie możemy działać na zasadzie dziś nie protestuję, bo mnie to nie odpowiada. Musimy - jak to w przypadku wielu osób - iść na pewien kompromis. Nie wiem czy dzień urlopu na żądanie coś zmiani w naszej sytuacji, ale jest taki pomysł, jest cel, który chcemy osiągnąć i musimy działać.
Każdy dzień będzie dobry na protest. Sesję można zawsze zdjąć (nawet dziś kiedy jest jeszcze czas by zawiadomić strony (jeśli ktoś nie chce by strony odczuły konsekwencje).
Plany urlopowe również można zmienić, a jeden dzień - wzięty wcześniej - chyba nie będzie stanowił aż takiej różnicy.
Musimy działać razem.
Tak właśnie myślę. Dlatego deklaruję swój udział każdego dnia, na który będzie nasza zgoda.
Przypominam harmonogram....
1/ od 3-go do 14-go marca 2008, w razie braku konkretnych inicjatyw rządu - masowe składanie pozwów kolegi tujsa
2/ od 17-go do 28-go marca 2008 - masowe składanie pozwów kolegi archi
3/ 31 marzec 2008 - dzień "sądy bez sędziów" !!!!!!!!!!!!!!!
4/ od 31 marzec 2008 - odmowy szkolenia aplikantów
5/ 15 kwietnia 2008 - publiczne przedłozenie naszego projektu USP
6/ 30 maja 2008 - "dzień wolny od wokandy" - termin już ogłoszony w mediach
Ponieważ doszło do lekkiej zmiany harmonogramu proszę o zapoznawanie się z nim. Nowością jest 31 marzec!!!
Przypominam, że miesiąc marzec już jest blisko - zachęcam do masowego ściągania wzorów pozwów !!! Nie oglądajmy się na innych....
Mario 71 napisał/a:
Kiedyś pisałem o tym, że dobrze by było gdyby, Iustitia zwróciła się z prośba do prezesów apelacji o przesłanie na dół obiegiem pisemka informującego o podjętych próbach rozmów z Dusigroszami i o efektach tych rozmów ( tj. o braku efektów). Jeszcze raz powtarzam, bardzo wielu sędziów NIC nie wie o tym, że ktoś za nich nadstawia ( tu wpisz część ciała jaką uznasz za odpowiednią ) użerając się urzędnikami o nasze wynagrodzenie.
Absolutnie popieram. Nie dosć, że niektórzy o proteście wiedzą tylko ze szczątkowych doniesień medialnych, to krążą informacje o projekcie ustawy, podwyższającej nam wynagrodzenia w przyszłym roku, co część osób zadawala ( nie wnikają w szczegóły).
Dlatego Iust. powinna przesłać pismo i to do prezesów sądów apelacyjnych, okregowych i rejonowych z prośbą o poinformowanie sędziów o proteście.
Być może szczegółowe (byle nie za długie) wytłumaczenie czego oczekujemy i to nie tylko w zakresie wynagrodzeń, ale generalnie naszego statusu, a także jakie działania są planowane i na kiedy, zwiększy świadomość naszej grupy zawodowej. Dodatkowo takie oficjalne pismo robi na niektórych inne wrażenie, niż rozsyłanie wici, bo stwarza wrażenie zorganizowanej i ogólnopolskiej akcji.
Wystąpienie P.sędziego Strączyńskiego ze spotkania w Krakowie można byłoby dołaczyć do pisma ( do poczytania dla wytrwałych ).
Napisałam j.w. w wątku, którego już prawie nikt nie przegląda dlatego powtarzam tutaj.
Uważam, że problem jest podwójny:
1. zasadniczy spór z władzą wykonanwczą i ustawodawczą o status sędziego,
2. mobilizacja własnych szeregów do podejmowania jakichkolwiek działań.
Ten drugi cel wymaga szerokiej INFORMACJI i tylko Iust. ma możliwość przeprowadzenia akcji informacyjnej.
Zapytam trochę prowokacyjnie, czy protest nadal jest potrzebny?
W końcu nic niestety nie wiemy (przynajmniej na forum brak odpowiedzi) w temacie wyników spotkania 28.02.2008r. A nuż coś korzystnego tam się urodziło?
Nie wierzę zbytnio, raczej wywołuje do odpowiedzi, czy ktoś coś wie?????
Dzięki i nie-dzieki za takie info.
31 marca - oby była pogoda na rower)
ITITIA ma przedstawić projekt ewaluacji sędziów - okresowej kontroli pracy
Powiedzie mi czemu służą dotyczczasowe sprawozdania:
- ile przydzielono spraw sędziemu
- ile wyznaczył
- ile zalatwił,
-ile prawomocnych,
-ile apelacji
-ile uchylonych
- ile urlopu w tym czasie
- dlaczego mniej sesji niz zalecono
-
[ Dodano: Czw Lut 28, 2008 11:01 am ]
chodiło mi o IUSTITIE - przepraszam za błąd
" ...Wynagrodzenie sędziów jako kolejny temat, zostało omówione pod koniec spotkania. Ministerstwo Sprawiedliwości przedstawiło swoje stanowisko w sprawie możliwości przyjęcia rynkowego mechanizmu ustalania i waloryzacji wynagrodzeń sędziów, stwierdzając, że jest on nierealny..."
I wszytsko na ten temat: wynagrodzenie na końcu i żadnych złudzeń, że nam coś podniosą . Co najwyżej o marne kilakset złoych od 1.01.2009, oczywiście z ywrównaniem gdzieś od kwietnia 2009.
" ... Ministerstwo Finansów i Rada Ministrów nie zgodzą się na konstrukcję wynagradzania sędziów w odniesieniu do średniej krajowej, bo wtedy wszystkie inne grupy zawodowe tzw. budżetówki zażądają tego samego " Czyli krótko mówiąc, żadna trzecia władza o konstytucyjnym umocowaniu i zagwarantowanych tam wynagrodzeniach, tylko zwykłe urzędasy, których trzeba ewaluować, żeby im się w głowach nie poprzewracało. Smutne to wszystko, ale prawdziwe i widać jak nas będą dalej traktować, jak sie nie zdecydujemy na poważniejszy protest. Tak więc w poniedziałek pozwy w dłoń i na biuro podawcze.
"AQUA" napisał:
I o to chodzi. Jak już pare razy wspominałem celem naszego protestu powinno być nie tylko podniesienie wynagrodzenia ale uświadomienie politykom i społeczeństwu, że sędziowe reprezentują trzecią równorzedna władzę, a nie część budżetówki.
Zgadzam się w 300%
... ale jak to zrobić, skoro przez tyle lat sobie nie raczą uświadomić?
--------------------------------------------------------------------------------
Nie mam zielonego pojęcia
Pisałem juz gdzieś o tym chyba. Po pierwsze wynika to jak mi się wydaje z mentalności naszych polityków, którzy nie są w stanie zaakceptować faktu równorzędności władz, sprowadzają bowiem problem ad personam "sędzia ze Skarżyska nie może być tak samo ważny dla państwa jak ja minister z tysiącem różnych ważnych pomysłów". Druga przyczyna tkwi chyba w czystej kalkulacji, sędziowie nie stanowią istotnego liczebnie elektoratu ani nie dysponują takim poparciem by ignorowanie ich groziło odczuwalna utratą głosów
To niestety prawda.
Może mają też kompleksy .
W końcu my jesteśmy jedyna władzą w pełni wykształconą.
A z kompleksów wynikają niestety negatywne emocje.
Prawda jest też taka, że nie za często zabieramy głos we własnej sprawie.
Musimy edukować pozostałe władze, może w końcu do nich dotrze.
Według mnie dobrym pomysłem było spotkanie w Łodzi z parlamentarzystami.
Może wszystkie SA albo SO powinny dla lokalnych posłów i senatorów takie spotkania organizować i nieść kaganek oświaty :smile: , czyli rozmawiać o naszym statusie i oczekiwaniach.
Teraz chyba wsród parlamentarzystaów nie ma już tak wielu podsądnych?
Dzień 3 marca 2008 roku zbliża się...... Kolejny raz wykażmy solidarność, tak kwestionowaną przez niektórych użytkowników.
Zapraszam do działu download lub bezpośrednio z podanego w ogłoszeniu linka. Zachęcajmy znajomych - pobieramy wzór, drukujemy i roznosimy, prosząc o przeczytanie do końca.....
W okregu olsztynskim, niezaleznie od zorganizowanej akcji forum, juz zostaly zlozone przez sedziow dwa pozwy zwiazane z wynagrodzeniami: jeden oparty o obnizenie skladki ZUS (to podobnie jak u nas), a drugi o to, ze dla innych grup budzetowki jest inna podstawa wynagrodzenia (ponoc nauczyciele i inni maja inne "srednie wynagrodzenie" w sferze budzetowej). Wiec wcale nie bedziemy pierwsi z pozwami
A 31 marca popieram.
[ Dodano: Pią Lut 29, 2008 10:31 pm ]
Bardziej konkretnie będzie po prostu wykreślić art. 178 ust. 2. Tyle z nim problemów...
Dobra, dobra, jeszcze kto wezmie na serio i wykona
Jako pierwszy ogłaszam, że mamy juz marzec i rozpoczynamy składanie pozwów . Hura!
Dreed, rób ranking sądów skladających pozwy.. Wygra jak zwykle Śląsk!!!!
zapraszam gorąco wszystkich chętnych do działań z szabelką w dłoni pod sztandarem lubelskiej Iustitii -do kontaktu ze mną na prv :smile:
Pozwy tujsa.
Sąd Rejonowy w Łomży: 12 pozwów na 13 sędziów (9 asesorów nie składało)
Sąd Rejonowy w Wysokim Mazowieckiem: 3 pozwy na 5 sędziów
Sąd Rejonowy w Zambrowie: 0 pozwów
Sąd Rejomowy w Grajewie: 0 pozwów.
Reasumując: na poziomie rejonów w okręgu łomżyńskim na dzień dzisiejszy 57,6%
Szanowne koleżanki i koledzy.
Od dzisiejszego dnia wkroczyliśmy w kolejny punkt naszego harmonogramu protestów i wspólnej walki o należne nam na mocy Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej „godne uposażenie”.
Jak doskonale się orientujecie z informacji zawartych na forum oraz na stronie Stowarzyszenia „IUSTITIA” nadal pozostajemy na marginesie zainteresowań strony rządowej. Budzi to, co najmniej frustrację naszego środowiska i chęć podjęcia szerokich działań w celu zmiany takiego podejścia do naszej grupy zawodowej.
Jestem bardzo zdziwiony, że pomimo szeregu zapewnień nadal nie doszło do konkretnych propozycji. Wręcz przeciwnie, temat naszych wynagrodzeń, a tym samym statusu zostaje zmarginalizowany do kilkuminutowego przedstawienia stanowiska Ministerstwa Sprawiedliwości. Nie ma żadnego dialogu, a jedynie bardzo mgliste zapewnienia o dobrej woli. Nie możemy do tego dopuścić....
Tego rodzaju praktyki były stosowane przez szereg ekip rządzących. Czas działa na nasza niekorzyść – „stajemy się zapomniani”. Nie ma protestów, głosów – nie ma „roblemu”.
Od dzisiaj zaczynamy szeroką akcję składania pozwów, których cel jest jeden – skierowanie zapytań do Trybunału Konstytucyjnego. Już sam fakt masowego złożenia pozwów, przynajmniej po kilkanaście w każdym okręgu, sprawi, że ponownie w mediach pojawi się nasz problem. Zdaję sobie doskonale sprawę, że szczególnie duże ośrodki będą aktywnie uczestniczyły w akcji, ale bardzo istotnym elementem tego posunięcia jest udział nawet niewielki sądów okręgowych.
Nie zapominajmy, że tylko w wspólnym działaniu mamy szansę zdobyć to, co udało się innym grupom zawodowym. Nie traćmy z pola widzenia, iż nie walczymy o jednorazową podwyżkę, ale o stałe i systemowe rozwiązanie kwestii naszych wynagrodzeń. Jeżeli zaspokoimy się niewielkim, a warto przypomnieć nadal niepewnym, wzrostem kwoty bazowej, to na kolejne lata nikt nie weźmie pod uwagę naszych potrzeb... Zawsze jakaś grupa zawodowa będzie ważniejsza niż 10-tysięczna rzesza sędziów. Sędziów, którzy często sami siebie traktują jako zwykłych urzędników biurowych.
Jeżeli sami godzimy się na status quo, nie szanujemy siebie i swojej pracy, pozwalamy na uzależnianie się od dowolnych ocen naszych potrzeb przez polityków – to nie wymagajmy poważnego traktowania III władzy. Nie będziemy nią nigdy, jeżeli sami po nią nie sięgniemy....
Zachęcajmy swoich kolegów i koleżanki !!! Przypominam, że My również potrafimy wzorem innych stanąć razem !!! Każdy z nas, kto uważa, ze powinna się zmienić zasada kształtowania naszych wynagrodzeń, złoży pozew. Nie oglądajmy się na innych, działajmy sami... Reszta pójdzie za nami. Krok po kroku...
P.S.
Uruchamiam od dzisiaj ankietę odnośnie udziału poszczególnych sądów okręgowych w akcji pozwów.
Od dnia dzisiejszego działa darmowa ankieta odnośnie sądów jakie biorą udział w akcji pozwów.
Każdy może oddac głos - nie musi być to osoba zalogowana, w przeciwieństwie do możliwości forum....
Z uwagi na ograniczenia, dostępnych jest tylko 10 odpowiedzi, a tym samym musiałem zrobić sondę z podziałem jedynie na apelacje... W sondzie została pominięta apelacja łódzka. Nie jest to dyskryminacja!!! Każdy z nas wie doskonale, że w okręgu łódzkim pozwy zostały już złożone !!!
Zachęcam do udziału w ankiecie, a przede wszystkim do masowego wsparcia ....
ANKIETA (RANKING) ZNAJDUJE SIĘ W DOLNEJ CZĘŚCI FORUM
Dreed, w ankiecie nie ma apelacji łódzkiej!!!
..ani łódzkiej, ani ludzkiej..... ludzka, przeczytaj doładnie post Dreeda!
Dred napisał:
..ani łódzkiej, ani ludzkiej..... ludzka, przeczytaj doładnie post Dreeda!
Że łodzkiej nie ma, to jeszcze mogę wybaczyc, chociaż nie do końca, ale tego drugiego, to już nie.
Poza tym - ładnie to tak pomijac apelację tujsa? Toż to "jego" pozew składamy.
My się ciągle zastanwiamy czy coś jest godne czy niegodne, a cała reszta budżetówki nie ma żadnych wątpliwości idąc na CAŁOSC z tym o czym my piszemy na forum od poczatku stycznia.
Pracownicy urzędów skarbowych wybierają najbardziej dolegliwe dla obywateli metody protestu - zapraszam do lektury
http://www.rp.pl/artykul/101889.html
A o to co sadzi dr Piotrowski -konstytucjonalista w dzisiejszej Gazecie Prawnej na temat naszego protestu
Konstytucjonalista dr Ryszard Piotrowski z UW uważa, że przepis ustawy zasadniczej mówiący o gwarancjach płacowych sędziów nie może być ignorowany na tej zasadzie, że państwo liczy na powściągliwość sędziów, wymuszoną konstytucyjnie i ustawowo, gdyż byłoby to obejście konstytucji.
- Konstytucja mówi przecież o tym, że sędziowie powinni mieć warunki pracy i wynagrodzenia odpowiadające godności urzędu oraz zakresowi ich obowiązków. To, że sędziowie są grupą zawodową mającą szczególną sytuację, jeśli chodzi o możliwości wyrażania sprzeciwu, nie oznacza, że można ignorować problemy socjalne tego środowiska - mówi Ryszard Piotrowski.
Nie wiem czy was to interesuje, ale w połowie zeszłego tygodnia spotkali się członkowie związku zawodowego pracowników prokuratury z ministrem i zostali poinformowani że od stycznia 2009r podniesiona zostanie kwota bazowa z 1458 zł do 1839 zł. Nie wiem na ile (o zgrozo) można poważnie traktować to co powiedział Ćwiąkalski.
No i niech im obiecuje. My walczymy o niezależne odniesienie jakim byłaby średnia krajowa.
Witam,
po obejrzeniu dzisiejszych serwisów (TVN, TVP) mam wrażenie, że nasz protest jest spóźniony co najmniej o kilkanaście tygodni. Kto 2 miesiące temu słyszał o zamiarach protestów w policji, czy skarbówce. Pewnie tylko nieliczni, najczęściej rodziny tych pracowników. Obecnie już wszyscy o tym wiemy. Co gorsze (oczywiście dla nas) wszyscy powielają "nasze" formy protestu - dzień urlopu na żądanie, oddawanie krwi (o tym napisała "Rz" - http://www.rp.pl/artykul/101889.html ).
Chyba musimy myśleć nad nowymi formami, bo niedługo dzień urlopu na żądanie już na nikim nie zrobi wrażenia.
Najlepiej byłoby powalczyć ich własna bronią, którą nękają nas od lat, czyli statystyką, ale jak to zrobić aby zaległości nie uderzyły w nas ( przecież jeśli nie zrobimy dzisiaj to i tak musimy zrobić jutro).
Ja nie ulegam temu obłędowi (statystycznemu) w sensie dawania mu pierwszeństwa przed uczciwym rozważeniem wszystkich argumentów, ale wyznaczam więcej, pracuję dłużej itd.
Może powinniśmy ogłosić, że od dzisiaj pracujemy przez 40 godzin w tygodniu i ani minuty dłużej, oczywiście w ramach nienormowanego czasu pracy i zrobić z tej decyzji akcję medialną z nagłośnieniem skutków w postaci mniejszej ilości załatwień.
Może statystyki uświadomią ministerstwu naszą determinację.
Tylko potem cała robota i tak nam zostanie.
Celnicy poradzili sobie wprawdzie zaskakująco szybko z kilomertowymi kolejkami, ale ich praca ma zdecydowanie inny charakter.
Napisałam to w innym wątku, ale w zasadzie dotyczy tematu poruszanego tutaj, więc przenoszę. :smile:
Aha, i nie zgadzam się, ze stanowiskiem zawartym w http://www.gazetaprawna.pl/?action=showNews&dok=2167.64.0.39.1.1.0.1.htm prezentowanym przez p. S. Dąbrowskiego. To znaczy, nie zgadzam się z nim w sytuacji, w jakiej dzięki "równoważnym" władzom się znaleźliśmy. Przecież to zupełnie niezrozumiałe nie podejmować żadnych form protestu o charakterze manifestacyjnym. Przez kilkanaście lat KRS, Iustitia podejmowały uchwały, słały do Sejmu i rządu i co - klapa. Kompletny brak zainteresowania problemem i zrozumienia naszej sytuacji.
Doszło do tego, że na początku miesiąca - po wszystkich ratach, opłatach i fakturach muszę dwa razy oglądać stan konta, by tylko zmieścić się w limicie. A ubranka dla dziecka kupować na Allegro, ba na te w sklepie to mogę popatrzeć i to co najwyżej przez szybę. Pytam, co KRS takiego zrobił dla sędziów, jak dba o naszą niezawisłość.
Rozpisałem, się, ale już tylko jedna uwaga.
Niekiedy spotykam się z komentarzami, że jeśli nie podobają mi się zarobki, to zawsze mogę zmienić pracę na lepiej płatną.
Oczywiście, tylko ja po prostu lubię tę pracę, chcę być Sędzią. Poświęciłem temu wiele lat mojego życia, gdy inni dobrze się bawili ja "stukałem" do egzaminu. Coś mi się za to od Najjaśniejszej (bo już nie wiem, którą obecnie mamy RP ) należy. Poza tym, by odjeść do innego zawodu (np. adwokatury) trzeba mieć środki na rozpoczęcie działalności. Ja z mojej pensji ich nie odłożę, a zdolność kredytowa straciłem już dawno, dawno temu.
Pozdrawiam wszystkich
http://www.gazetaprawna.pl/?action=showNews&dok=2168.86.0.39.2.1.0.1.htm
http://www.rp.pl/artykul/102031.html
Sędziowie idą do sądu walczyć o swoje
Agata Łukaszewicz 05-03-2008, ostatnia aktualizacja 05-03-2008 01:12
Środowisko sędziowskie zapowiada branie urlopów na żądanie i strajk włoski. Sędziowie skierowali też pierwszych 30 pozwów o wyrównanie wynagrodzeń do sądów pracy
autor zdjęcia: Seweryn Sołtys
źródło: Fotorzepa
+zobacz więcejDominik Zdort: Sędziom nie wolno obchodzić prawa
Skarbówka też weźmie urlopy na żądanie
Dyskusje o sędziowskich podwyżkach i niezadowoleniu środowiska z wysokości pensji trwają od kilku miesięcy. Sędziowie zapowiadają akcje protestacyjne. Ustalili nawet harmonogram działań. Po akcji składania pozwów (3 – 14 marca) planują dzień „sądy bez sędziów”. 31 marca chcą masowo wziąć urlop na żądanie lub przeprowadzić strajk włoski.
Teraz przyszedł czas na pozwy. Złożyło je już ponad 30 sędziów, a to dopiero początek akcji. Wnoszą oni o wyrównanie wynagrodzenia od lipca 2007 r. lub zapłatę za nadgodziny.
Pierwsze pozwy
W okręgu łomżyńskim pozwy złożyło 57 proc. sędziów. W tamtejszym sądzie rejonowym 12, wszyscy z wyjątkiem prezesa. Domagają się wyrównania wynagrodzenia od lipca 2007 r. Wtedy to obniżono składkę rentową (sędziowie jej nie odprowadzają).
„Powód jest sędzią i w spornym okresie świadczył i nadal świadczy pracę w pozwanym sądzie rejonowym, który jest jego pracodawcą” – to pierwsze zdanie wszystkich złożonych pozwów. Sędziowie piszą też, że od dawna domagają się godnego wynagrodzenia, które gwarantuje im konstytucja. „Szalę goryczy przelało niepodwyższenie w latach 2007 i 2008 kwoty bazowej, od której naliczane są płace sędziów, o kwotę równą obniżonemu wskaźnikowi składki rentowej, stanowiącą w istocie powszechną podwyżkę wynagrodzenia dla ogółu zatrudnionych” – brzmi fragment uzasadnienia pozwu. Sędziowie zwracają się też do sądu prowadzącego ich sprawę, aby wystąpił do Trybunału Konstytucyjnego z pytaniem, czy przepisy regulujące sędziowskie wynagrodzenia są zgodne z konstytucją. Proszą także o zawieszenie postępowania do czasu wydania wyroku przez TK.
W sądach warszawskich do wczoraj pojawiły się dwa pozwy. – Ich autorzy domagają się zapłaty za przepracowane nadgodziny – mówi „Rz” sędzia Wojciech Małek, rzecznik warszawskiego Sądu Okręgowego. Sędziowie powołują się w nich na orzecznictwo Sądu Najwyższego. Wynika z niego, że fakt, iż mają zadaniowy czas pracy, nie oznacza, że jest on niczym nieograniczony.
Podzielone środowisko
Środowisko dość ostrożnie podchodzi do wszelkich akcji protestacyjnych. Na sędziowskich forach internetowych dyskusja jest wprawdzie bardzo ostra, ale po pierwszych dniach akcji składania pozwów ich liczba jest niewielka. – U nas nikt nie złożył pozwu – informuje sędzia Elżbieta Zywar, rzecznik SO w Szczecinie. Dodaje, że jej zdaniem godność urzędu nie pozwala na takie postępowanie. Podobnie jest w SO w Bielsku-Białej. Jak jednak przyznaje jego rzecznik sędzia Jarosław Sablik, środowisko ostro o tym dyskutuje.
Co na to Ministerstwo Sprawiedliwości? – Nie wiem nic o żadnych pozwach – zastrzega Marian Cichosz, wiceminister sprawiedliwości. – Jeśli jednak wpłynęły, uważam je za bezpodstawne. Przypomina art. 83 ustawy zasadniczej, który stanowi, że czas pracy sędziego jest określony wymiarem jego zadań. Minister Cichosz zapewnia, że MS pracuje nad zmianami w ustawie o ustroju sądów powszechnych i prokuraturze. Poprawki mają obu grupom zapewniać podwyżki wynagrodzeń, ale dopiero od przyszłego roku.
Opinia: Stanisław Dąbrowski, przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa
Środowisko od dawna zwraca uwagę na zbyt niskie wobec rangi zawodu zarobki. Proszę pamiętać, że dyskutujemy o tym od dawna, i to na różnych szczeblach. W tym względzie sędziowie nie mogą się porównywać z innymi korporacjami. Zawód porzucają najlepsi i trudno im się dziwić, a przecież coraz częściej mówi się, że powinien on być ukoronowaniem kariery prawniczej. Sędziowie są dziś rozżaleni.
Prawo dopuszcza drogę składania pozwów w takich sprawach. Ich autorzy wykorzystują więc uprawnienia, jakie im przysługują. Nie dopatrywałbym się w tym zachowania niegodnego urzędu. Chcą walczyć o swoje. Lepsze to niż akcje protestacyjne. Liczymy na to, że rząd szybko przyjmie przepisy gwarantujące sędziom godziwe podwyżki i sytuacja się uspokoi.
masz pytanie, wyślij e-mail do autorki
[email protected]
Źródło : Rzeczpospolita
[ Dodano: Sro Mar 05, 2008 9:44 am ]
składajmy pozwy !!!!!!!!!!!!!!! i to masowo !!!!!!!!! koniecznie !!!!!!!!!!! niech będzie głośno !!!!!!!!
[ Dodano: Sro Mar 05, 2008 9:46 am ]
niech się w końcu w Ministerstwie Spr dowiedzą !!!!!!!!!!! Nie możemy sobie pozwolić na takie komentarze pani dziennikarki ,że to TYLKO 30 pozwów , chociaż mam watpliwośc co do tej ilości pewnie miała szczątkowe informacje bo o slai to mozna rozmawiać dopiero pod koniec marca
Przecytajcie komentarze do art.Sedziów nie można dzielic na lepszych i gorszych( wypowiedz Pierwszego Prezesa SN)
j.m. wyjątkowo nie lubi sedziów z Katowic i okolic.
A tak na marginesie - czy to prawda z tymi powolaniami
.....Prawo dopuszcza drogę składania pozwów w takich sprawach. Ich autorzy wykorzystują więc uprawnienia, jakie im przysługują. Nie dopatrywałbym się w tym zachowania niegodnego urzędu. Chcą walczyć o swoje. Lepsze to niż akcje protestacyjne. Liczymy na to, że rząd szybko przyjmie przepisy gwarantujące sędziom godziwe podwyżki i sytuacja się uspokoi......
Myślę, że ten komentarz zasługuje na szeroką publikację pomiędzy sędziami w toku rozmów zachęcających do składania pozwów. Być może opinia autorytetu zachęci niezdecydowanych i wytrąci im szlagierowy powód odmowy, czyli słowa "niegodne urzędu".
Masowość i jeszcze raz masowość !!!!!!!! Ministerstwo doskonale się orientuje, że pozwy są składane. Świadczy o tym dwuznaczność wypowiedzi w postaci: "...nic nie wiemy, ale są bezzasadne...."
Oczywiście, że doskonale się orientują. I co gorsza nie jest to na rękę... Jakie będą orzeczenia TK tego nie wie nikt...Dlatego przy dużej ilości pozwów i zapytań do TK bardzo szybko MS będzie musiał zaproponować konkretne zmiany.
Popieram w całej rozciąglości.
A tak nawiasem mówiąc - pisalem o wypowiedzi Przewodniczącego KRS wcześniej_- to jak wejdziemy na stronę KRS - działalność - to w opiniach i komentarzach środowiska sędziowskiego - brak jest JAKICHKOLWIEK opinii i komentarzy
Moze powinniśmy zamieścić jakiś komentarz w tym dziale( tzn wysłać do nich).
"barbara" napisał:
Marian Cichosz, wiceminister sprawiedliwości. Przypomina art. 83 ustawy zasadniczej, który stanowi, że czas pracy sędziego jest określony wymiarem jego zadań.
Pan wiceminister winien chyba zapoznać się z komentarzami oraz orzecznictwem dotyczącym zadaniowego czasu pracy zanim zacznie publicznie wypowiadać się na ten temat. Odnoszę bowiem wrażenie, że nie rozumie zawartych w kodeksie pracy uregulowań dotyczących czasu pracy (gdzie przepis określający maksymalny czas pracy w wymiarze tygodniowym dotyczy również sędziów).
Możemy składać pozwy indywidualnie - będzie efekt medialny czyli i l o ś ć pozwów.
Czy jednak nie spowolni to postępowania - niechaj wypowiedzą się koledzy cywiliści i koledzy pracusie. Można przecież na zasadzie współuczestnictwa formalnego.
Jak lepiej?
I jeszcze jedna kwestia - w oświadczeniach majątkowych jest rubryka VII - "inne dane o stanie majątkowym".
Może wpisywalibyśmy coś, co wskazywałoby na nasz stosunek do "godności" naszych warunków pracy, a zwłaszcza uposażeń? Taka luźna myśl.
"Allegro" napisał:
I jeszcze jedna kwestia - w oświadczeniach majątkowych jest rubryka VII - "inne dane o stanie majątkowym".
Może wpisywalibyśmy coś, co wskazywałoby na nasz stosunek do "godności" naszych warunków pracy, a zwłaszcza uposażeń? Taka luźna myśl.
...malo poruszajacy pomysł...
Współuczestnictwo formalne raczej nie. Każdy z nas jest zatrudniony na podstawie innego stosunku pracy. Niestety nie ma u nas instytucji pozwu zbiorowego. Co prawda SN rozszerzył ze względów społecznych zakres instytucji współuczestnictwa formalnego np. jeden wypadek komunikacyjny, gdzie krzywdy doznaje cała rodzina, ale to nie ta sytuacja.
"Allegro" napisał:
Możemy składać pozwy indywidualnie - będzie efekt medialny czyli i l o ś ć pozwów.
Czy jednak nie spowolni to postępowania - niechaj wypowiedzą się koledzy cywiliści i koledzy pracusie. Można przecież na zasadzie współuczestnictwa formalnego.
Jak lepiej?
Oczywiście indywidualnie i w każdej sprawie Sąd Pracy będzie mógł zwrócić się o rozstrzygnięcie do TK
A może wcześniej pomoże nam organ stojący na straży naszych interesów czyli KRS i zwróci się z pyt. prawnym do TK, aby poddał kontroli abstrakcyjnej nasze obecne regulacje płacowe - tak byłoby najszybciej i najskuteczniej , tylko czy sznowne gremium zechce angażować się po stronie swojego ludu????
Osobiście niestety wątię.
Nie orzekam wprawdzie w Sądzie pracy, ale powiem tak: nie składajmu zbiorowo, dajmy "racusiom" też nabić trochę numerków, zwłaszcza ze narzekają, że wpływ i m spada ostatnio.
Poza tym to Ministerstwo żeby zamydlić obraz sytuacji może np. podac mediom, że wpłynęło 100 pozwów... i już nie dodadzą, że wniesionych przez 500 sędziów.
Tujs ma rację, przecież art 186 ust. 2 Konstytucji daje prawo do wystąpienia przez KRS do TK z pytaniem prawnym w takim zakresie. Skoro we wczesniejszym wyroku TK nie wykluczył mozliwości ponownej kontroli wysokości zarobków sędziowskich pod kątem ich zgodności z Konstytucją, to nie rozumiem stanowiska Rady. Jeżeli uważają że zarobki są za niskie to na co czekają? Przecież mają stać na straży niezależności niezawisłości sądów, a nie czekać na pozwy i pytania prawne pochodzące od sądów powszechnych.
"anpod" napisał:
ja nie widzę zadnych przeciwskazań, by pracownicy zatrudnieni u jednego pracodawcy wnosili jeden pozew. Zobowiązania jednego rodzju oparte na jednakowej podstawie faktycznej i prawnej, no i musi być ta sama własciwosc sądu dla wszystkich razem i kazdego osobno. Ale- jak ktoś podkreslił, efekt medialny będzie mniejszy. Natomiast kwestię ewentualnych zaległości mozna zlikwidować łącząc sprawy na 219 kpc.
Co do likwidacji zaległości, to niewątpliwie można połączyć sprawy, ale kojarzy mi się, że chodziło o zalanie TK pytaniami, a ja to rozumiem tak, że w każdej wniesionej sprawie.
Chociaż chętnie bym połączyła te sprawy ze względu na statystykę
"grabka" napisał:
ja nie widzę zadnych przeciwskazań, by pracownicy zatrudnieni u jednego pracodawcy wnosili jeden pozew. Zobowiązania jednego rodzju oparte na jednakowej podstawie faktycznej i prawnej, no i musi być ta sama własciwosc sądu dla wszystkich razem i kazdego osobno. Ale- jak ktoś podkreslił, efekt medialny będzie mniejszy. Natomiast kwestię ewentualnych zaległości mozna zlikwidować łącząc sprawy na 219 kpc.
Co do likwidacji zaległości, to niewątpliwie można połączyć sprawy, ale kojarzy mi się, że chodziło o zalanie TK pytaniami, a ja to rozumiem tak, że w każdej wniesionej sprawie.
Chociaż chętnie bym połączyła te sprawy ze względu na statystykę
Sędziowie pracy. Nie patrzcie na statystykę przy naszych pozwach. Statystyka owszem rzecz ważna , ale nie dzisiaj i nie w tej sprawie. Spraw musi byc dużo nawet gdyby to kosztowało was więcej pracy.
Nie statystyki w dłoń ale SZABLE W DŁOŃ.
[ Dodano: Sro Mar 05, 2008 6:12 pm ]
"anpod" napisał:
TK to raczej nie zalejemy, bo przecież oni też mogą połaczyć wszystkie pytania do wspolnego rozpoznania.
Niech sobie łączą, ale dopiero po wpłynięciu pytań do TK.
mam nadzieję, że nikt nie połączy tych spraw do współnego rozpoznania,
można przecież wystapić w jednej sprawie z pytaniem do TK , a pozostałe zawiesić z uwagi na takie pytanie
numerki i tak kiedyś będą, bo w końcu po orzeczeniu TK sprawy tak czy owak się zakończą
W dziale download nowy komplet !!! Znajduje się w nim poprawione postanowienia Sądu z zapytanie do TK !!! Poprawki musiały zostać naniesione z uwagi na wymóg ścisłego związku zapytań z roszczeniem. Obecna wersja jest już niemalże idealna....
Nadal wzywam do szerokiego uczestnictwa !!! Czekam na wiadomości....
czy można też zanieścić pozwy i pytanie w formacie worda
to są w formacie word, tylko, że spakowane w rarze... Ponizej masz tez pliki wordowskie, ale Internet Explorer w wersji wyżej niż 6 nie chce ściągać....Można skorzystać np. z przeglądarki Firefoxa, która nie ma problemów...
ok dzięki popróbuję
zobaczcie jak policjanci naglosnili swoj protest.
Gosiewski w tvn 24 -od razu powiedzial,ze ich problem musi byc poruszony na komisji i musi być rozwiązany ,bo ich podwyzki od lat były znikome.
I o zgrozo dostaną
co sie dziwic jak sie ciezko ruszyc srodowisku
jak w Rzeczospolitej napisali artykuł, który z pkt widzenia sędziów musi być oceniony obiektywnie pozytywnie, to więcej tych kamieni w Sądach się ruszyło.
Bądźmy dobrej myśli i nie zapominajmy o dialogu z przedstawicielami tzw. czwartej władzy.
Nasze szeroko zakrojone działania znajdujące się w harmonogramie wymagają ścisłej współpracy z mediami. Forum dyskusyjne ma jednak pewne ograniczenia związane z dostępem do naszej grupy zawodowej.
Cieszę się niezmiernie, że Pani redaktor znalazła miejsce w poczytnej gazecie Rzeczypospolita dla opisania naszego protestu.
Pozwolę sobie zwrócić tylko uwagę, że nikt z nas nie planuje "strajku" !!! Wszelkie działania podejmowane przez sędziów będą zgodne z prawem.
Jak słusznie zauważyli komentatorzy - złożenie pozwów jest naszym prawem i nie stanowi uchybienia godności urzędu.
Przedstawiciele MS głośno dają nam do zrozumienia, że pozwy są niezasadne, a jednocześnie nic o nich nie wiedzą.... Bardzo ciekawe stanowisko. Od kiedy MS martwi się o grupę zawodową sedziów? Pytanie retoryczne....
Osobiście widze to calkowicie odmiennie - coś w żądaniach naszych pozwów musiało trafić do przekonania biurom prawnym ministerstwa, a ewentualne orzeczenie TK może spowodować "krach". Dlatego lepiej nas odstraszać, licząc na to, że skala będzie niewielka i TK zajmie się sprawą konstytucyjności naszych przepisów już za rządów następnej ekipy...
Mam nadzieję, że każdy z sędziów w Polsce zdaje sobie sprawę, że każda zwłoka w działaniu i asekuracyjna postawa (jak np. pewnej pani rzecznik) to dalsze status quo naszego środowiska.
Bardzo cieszy mnie zdecydowana riposta Pana Przewodniczącego KRS-u. Zauważam, że nasz konstytucyjny organ zaczyna orientować się, iż bez zdecydowanej postawy sędziów bedziemy na marginesie grup zawodowych, które wymagają szerokich zmian.
Wierzę, że wszyscy wyciągniemy wnioski z lekceważącego stanowiska MS, które nawet podczas zjazdu delegatów sędziów, nie potrafi przedstawić wiążących obietnic....Również fakt "urlopu" Pana ministra w tym okresie powinien dawać nam wiele do myślenia.!!!
Szanowne koleżanki i koledzy - wspólnymi siłami musimy wywalczyć szeroko zakrojone, systemowe zmiany w naszym zawodzie !!! Nie tylko zajmować się jak MS sprawą dostępu do zawodu sędziego. Bez zmian ustrojowych i finansowych nasz zawód będzie interesujący tylko dla wąskiej grupy ciągle schorowanych lub chcących doczekać końca kariery zawodowej osób. Celowo nie podaję zawodów prawniczych tym zainteresowanych....
Przypominam harmonogram.... Zachęcam do jego drukowania, pokazywania znajomym. Informowania lokalnych mediów. W ten sposób możemy dotrzeć do sądów, w których internet nie jest powszechny !!!
1/ od 3-go do 14-go marca 2008 - masowe składanie pozwów kolegi tujsa
2/ od 17-go do 28-go marca 2008 - masowe składanie pozwów kolegi archi
3/ 31 marzec 2008 - dzień "sądy bez sędziów" !!!!!!!!!!!!!!!
4/ od 31 marzec 2008 - odmowy szkolenia aplikantów
5/ 15 kwietnia 2008 - publiczne przedłozenie naszego projektu USP
6/ 30 maja 2008 - "dzień wolny od wokandy"
"mati" napisał:
zobaczcie jak policjanci naglosnili swoj protest.
Gosiewski w tvn 24 -od razu powiedzial,ze ich problem musi byc poruszony na komisji i musi być rozwiązany ,bo ich podwyzki od lat były znikome.
I o zgrozo dostaną
Dlaczego "o zgrozo" ? Chyba nie sadzisz ,ze środowisko sedziowskie jest jedynym wymagajacym dofinansowania?
Proponuje zaznajomic sie z ich aktywnoscia i pomyslowoscia jaka wystepuje na forum IFP w kwestii podwyzek...
"Dreed" napisał:
od 31 marzec 2008 - odmowy szkolenia aplikantów
Sorry Judge Dreed, ale warto by było uszczegółowić jakich aplikantów, bo chyba nie sądowych??? P.
Oczywiście chodzi o apl. adw. i r.pr.
"Dred" napisał:
Oczywiście chodzi o apl. adw. i r.pr.
apl. sąd. i sędziowie to jedna rodzina, więc ulżyło mi.
pamietam ,że przy okazji dyskusji dotyczącej pytań do TK w naszej sprawie padały argumenty , że to juz TK rozstrzygał .ostatnie orzeczenie TK dot naszych wynagrodzeń zapadło w 2000 roku o ile się nie mylę .zostało ono zakwestionowane przez sędziego F Rymarza ( napisał zdanie odrębne) w którym pan sędzia podniósł m.in. , że T K nie zauważył konieczności uzyskiwania przez Prezydenta kontrasygnaty i nie posiadania przez niego pełnej swobody w kształtowaniu wynagrodzeń sędziów ( a był to koronny argument TK ).To orzeczenie zapadło w innych realiach jakie mamy teraz . Przede wszystkim jesteśmy sędziami europejskimi stosującymi prawo wspólnotowe , a zatem nasza pozycja i niezależność nie jest obojętna dla organów UE , tego faktu nie będzie mógł pominąć TK bo jego orzeczenie pójdzie w świat , żyjemy w innych realiach , jesteśmy w UE .Myśle ,że mamy OGROMNĄ SZANSĘ , aby zmienić oblicze wymiaru sprawiedliwości poprzez nasze pozwy . Im bedzie ich więcej tym wieksza będzie siła nacisku na polityków i lepsza pozycja do negocjacji . Składajmy pozwy !!!!! Albo mamy trójpodział władz albo jakąś farsę i karykaturę państwa i to w samym sercu Europy- do dzieła !!!
dla tych którym za mało pozwów i są przepracowani cytuję z komentarza do usp :
" Hipotetycznie , w przypadku zlecenia sędziemu wykonywania zadań niemozliwych do wykonania w ramach norm czasu pracy okreslonych w art. 129 kodeksu pracy , może mu przysługiwać roszczenie o ustalenie prawidłowego (obniżenie) wymiaru zadań i zasadzenie wyrównania wynagordzenia do odpowiadającego wykonanej pracy - wyrok SN z dnia 10.09.1998 I PKN 301/98 OSNAPiUS 1999 nr 19 poz 608 "Niedouki z ministerstwa twierdzące ,że pozwy o nadgodziny są bezzasadne niech się douczą . TO JEST MATERIAŁ NA KOLEJNY PROJEKT POZWU , jak pozostałe dwa nie poskutkują .
[ Dodano: Sob Mar 08, 2008 5:29 pm ]
nie dajmy się zaprząc do roli wyrabników statystyki dla urzędasów z Ministerstwa Sprawiedliwości , walczmy o swoje i o godne traktowanie naszej pracy . Stawiajmy warunki w pracy , a nie świątek piątek , akta do domu i służbowy laptop
"barbara" napisał:
[ Dodano: Sob Mar 08, 2008 5:29 pm ]
nie dajmy się zaprząc do roli wyrabników statystyki dla urzędasów z Ministerstwa Sprawiedliwości , walczmy o swoje i o godne traktowanie naszej pracy . Stawiajmy warunki w pracy , a nie świątek piątek , akta do domu i służbowy laptop
W pełni popieram.
Uwaga! jeśli niektórzy rozważają złożenie kolejnego pozwu o wynagrodzenie za prace w godz. nadliczbowych w związku z przekroczeniem normatywnego czasu pracy w następstwie nałożenia nadmiernej ilości zadań koniecznych do wykonania-- musicie notować w aktach, repertoriach, wykazach i wszędzie gdzie się da Wasz rzeczywisty czas pracy oraz prowadzić terminarz wykonanych czynności - to sa niezbędne dowody do wykazania, iż notoryjnie pracujecie powyżej 40 godz. tygodniowo i wówczas jest szansa na wygraną w Sądzie Pracy
Z tego co słyszałem, to kilku Sędziów w Polsce z wydziałów karnych wystapiło już z takimi roszczeniami - w swietle orzecznictwa SN dot. zadaniowego czasu pracy - Maja duże szanse na uwględnienie powództwa, o ile dokładnie i precyzyjnie wykażą niemalże każdy dzień swojej pracy.
Juz tu na forum kilka miesięcy temu o tym dyskutowaliśmy tyle, że to bedzie dopiero kolejna fala pozwów w przypadku dalszego lekceważenia naszych postulatów. Myśl była taka: ok pracujemy ponad normy, w godzinach, kosztem własnych rodzin i czasu wolnego, bez mozliwości dorobienia bo na tym polega służba, ale dajcie nam za to godne wynagrodzenie. Jeżeli Trybunał także tym razem nie ustali precyzyjnych wskazówek poziomu naszego wynagrodzenia, a nie będzie znaczącej (nie pozornej jak proponuje M.S) podwyżek, to uznamy wtedy, że nie jesteśmy traktowani jako sedziowie, a zwyczajni urzędnicy a wtedy pozostaje nam walka o nadgodziny i ukształtowanie warunków pracy do poziomu rzeczywistego etatu ale niestety - zmierzac to będzie w prostej linii do zapeści wymiaru sprawiedliwości, czego chcemy uniknąć.
Ja też nie chcę doprowadzić do zapaści wymiaru sprawiedliwości, ale mam nieco odmienne zdanie. Godne wynagrodzenia, o jakie walczymy, nie powinny być okupione poświęceniem życia prywatnego i czasu wolnego, jaki każdemu pracownikowi się należy.
Konstytucja wcale od nas nie wymaga byśmy mieli pracować ponad normę.
A wymiar sprawiedliwości pogrąży sie wtedy jak przepracowani zaczniemy popełniać błędy.
Nawiasem mówiąc w okresie międzywojennym osoby pracujące umysłowo miały czas pracy o godzinę krótszy niż robotnicy - właśnie z uwagi na ryzyko popełniania błędów.
Barbara! Dzięki! Orzeczeniem daliśmy kolejnego prztyczka mądralom z MS. Problem pracy ponad normę jest - to nader OCZYWISTE - powszechny. My w karnym spędzamy przynajmniej kilkanaście godzin w tygodniu w domu nad aktami, albo siedzimy w pokoju i "zawijamy w sreberka" do późna.
Powtórzę do znudzenia
[glow=red]ANI KROKU W TYŁ![/glow]
Ponad 50 tysięcy zatrudnionych w jednostkach sfery budżetowej już w kwietniu otrzyma podwyżki
http://www.rp.pl/artykul/104429.html
W dzisiejszym Dziennniku POlska jest wywiad z MS
- według ZĆ cyt.:
" W tym roku sędziowie dostali od stycznia podwyżkę taką, która wyrównuje inflację. A drugą dostaną od lipca w wysokości od 120 do 600 zł brutto. Wyższe podwyżki będą w przyszłym roku. Proponujemy 25%, ale nie ja o tym decyduję. Jesteśmy przed rozmowami z MIN. FINansów i przed kształtowaniem budżetu. Myślę, że to co proponuję jest znaczącą podwyżką i sędziowie przyjmą to ze zrozumieniem"
KOLEŻANKI I KOLEDZY! JAK DŁUGO BĘDZIEMY BIERNIE TYLKO CZEKAĆ NA ŁASKAWOŚĆ PANA MINISTRA, KTÓREGO RZĄD PO 2 LATACH DAŁ NAM PODWYŻKĘ 2,3% I MYDLI NAS PODWYŻKAMI, NA KTÓRE NIE MA ON REALNEGO WPŁYWU, TYLKO MIN. FINANSÓW?
NIEZDECYDOWANI I BOJAŹLIWI - CZEGO SIE BOICIE, CO MACIE DO STRACENIA - PROPONOWANE NA FORUM FORMY PROTESU SA LEGALNE - SĘDZIA TEJ JEST OBYWATELEM I PRACOWNIKIEM -
Złożenie pozwu i wzięcie w dniu 31 marca (najczęściej zaległego) urlopu na żądanie nie stanowi przewinienia dyscyplinarnego. Jesli nie pokażemy naszego zdeterminowania i siły, to nikt się z nami nie będzie liczyć .
A MOŻE NASZE GREMIA KRS I ZARZĄD IUSTITII CZEKAJĄ NA WSPARCIE W ROZMOWACH I GŁOS LUDU???
kwota bazowa dla sędziów w roku 2004- 1396,38
2005-1438,27 podwyzka o 41,89 zł BRUTTO !!!!!!
2006- 1459,84 podwyżka o 21,57 zł BRUTTO
2007- 1459,84 podwyżka o 0 złotych
2008-1493,42 podwyżka o 34,00 BRUTTO !!!!!
tak właśnie państwo traktuje wymiar sprawiedliwości , przez rok 2006 i 2007 wynagrodzenie nie wzrastało ( "rzeciez sędziowie nie zarabiają najgorzej" Przecież to jest jałmużna !!!!! Jezeli nie zaprotestujemy stanowczo to tak właśnie będzie w przyszłości 30-40 złotych brutto rocznie , a podwyzszenie kwoty bazowej o 2,3 % czym się chwali Ćwiąkalski w mediach nawet nie pokrywa kosztów inflacji .Więc na co my w ogóle czekamy .... że ktoś coś za nas zrobi ?????
Mnoznik dla sędziów sądów rejonowych 3, 3 x kwota bazowa wiec łatwo wyliczyć jakie krocie zarabialismy przez ostaanie 4 lata . A ta dezinformacja społeczeństwa o krezusach w sądach jest po prostu dobijajaca
[ Dodano: Pon Mar 10, 2008 2:59 pm ]
ze zrozumieniem to przyjmiemy dymisję pana ministra , a nie "odwyżkę"
"barbara" napisał:
kwota bazowa dla sędziów w roku 2004- 1396,38
2005-1438,27 podwyzka o 41,89 zł BRUTTO !!!!!!
2006- 1459,84 podwyżka o 21,57 zł BRUTTO
2007- 1459,84 podwyżka o 0 złotych
2008-1493,42 podwyżka o 34,00 BRUTTO !!!!!
tak właśnie państwo traktuje wymiar sprawiedliwości .....
Polecam wydrukowanie i pokazywanie swoim koleżankom i kolegom, gdyż może są nie uświadomieni !!!!!!!!! Albo sami wywalczymy poszanowanie Konstytucji albo część z nas, uważająca się, jak sędzia Ignaczewski za urzędnika, powinna zastanowić się, czy powinna zajmować się....
tujs napisał:
W dzisiejszym Dziennniku POlska jest wywiad z MS
- według ZĆ cyt.:
" W tym roku sędziowie dostali od stycznia podwyżkę taką, która wyrównuje inflację. A drugą dostaną od lipca w wysokości od 120 do 600 zł brutto. Wyższe podwyżki będą w przyszłym roku. Proponujemy 25%, ale nie ja o tym decyduję. Jesteśmy przed rozmowami z MIN. FINansów i przed kształtowaniem budżetu. Myślę, że to co proponuję jest znaczącą podwyżką i sędziowie przyjmą to ze zrozumieniem"
Żadnego zrozumienia nie będzie. Czytających z Ministerstwa proszę o przekazanie tej informacji Zbigniewowi Cwiakalskiemu. Poza tym po doniesieniach o podwyżkach w sferze budżetowej, w tym dla pracowników skarbówki o trzech podwyżkach w tym roku, należy wyraźnie powiedziec, że "nasz" Minister nie sprawdza się na swoim stanowisku. Albo nie ma żadnej siły przebicia w walce o godne wynagrodzenia dla sędziów (choc wątpię, by o to walczył), albo nie zamierza robic nic w kierunku przestrzegania ptrzez Państwo przepisów konstytucji o naszych wynagrodzeniach.
Niech p.ĆWIĄKALSKI wyjasni w jaki sposób nasze podwyżki są równe stopie inflacji, bo nie rozumiem. Panie Ministrze czas podać się do dymisji i iść dalej zarabiać po ponad 1 mln złotych rocznie.
"jak2006" napisał:
Niech p.ĆWIĄKALSKI wyjasni w jaki sposób nasze podwyżki są równe stopie inflacji, bo nie rozumiem. Panie Ministrze czas podać się do dymisji i iść dalej zarabiać po ponad 1 mln złotych rocznie.
Błąd. Po odejściu z ministerstwa min. Cwiąkalski będzie zarabiał już 2 mln rocznie.
Szable w dłoń
jakie dwa miliony ! Jak znam życie i adwokatów, to nasz szanowny minister zarabiał juz dawno ponad dwa miliony. To co zostalo wykazane w zeznaniu rocznym to zapewne ułamek jego rzeczywistych dochodów.
http://www.iustitia.pl/content/view/342/74/
Konkludując, jedynie pilne i rzetelne rozwiązanie problemu niskich i nie odpowiadających, w chwili obecnej, godności sprawowanego urzędu wynagrodzeń sędziów, może przywrócić w naszym środowisku wiarę w szczerość prezentowanych publicznie przez przedstawicieli władzy wykonawczej intencji. Sędziowie nie chcą bowiem pozostawać w przekonaniu, że jedynie ostre formy protestu dają gwarancję na spełnienie w pełni zasadnych żądań.
"jak2006" napisał:
Niech p.ĆWIĄKALSKI wyjasni w jaki sposób nasze podwyżki są równe stopie inflacji, bo nie rozumiem. Panie Ministrze czas podać się do dymisji i iść dalej zarabiać po ponad 1 mln złotych rocznie.
Przy podatku 19 %.......
jeszcze pocytuję komentarz do usp dla niezdecydowanych (niestety nie mam skanera)
"W ramach stosunku służbowego sędziego istotnym elementem jest stosunek pracy powstały na podstawie mianowania (art.2 kp). Sędzia jak każdy pracownik (każdy obywatel) ma konstytucyjnie zagwarantowane prawo do sądu ( art.45 ust 1 i art. 78 ust 2 konstytucji). Powinien z tego prawa korzystać z zachowaniem powściągliwości , a więc w przypadkach koniecznych i po wyczerpaniu załatwienia sprawy na drodze służbowej .Nie można jednak nigdy stawiać sędziemu zarzutu wykorzystania drogi sądowej w przypadkach , gdy jego roszczenia pracownicze nie są zaspokojone .Skorzystanie przez sędziego z prawa do rozparztenia jego indywidualnej sprawy (pracowniczej) przez właściwy , bezstronny i niezawisły sąd , nie ma nic wspólnego z poddaniem sprawy osądowi zainteresownego organu , nie można bowiem pomijać rozdzielności statusu sędziego rozstrzygającego spory sądowe od statusu sędziego pracwnika , który może mieć rozmaite roszczenia względem pracodawcy"
Drogę służbową mamy za sobą - był nim list otwarty do M Spr.Teraz pozostały tylko pozwy
Nigdynic nam nie dadzą dobrowolnie. Podwyżki dostają tylko ci, którzy protestują.
a gdzie ankieta dla apelacji łódzkiej?
"jołki tołki" napisał:
a gdzie ankieta dla apelacji łódzkiej?
Apelacja łódzka zapoczątkowała akcję jeszcze przed terminem harmonogramu. Niestety strona umożliwiając anonimowe głosowanie w ankiecie umozliwia tylko 10 odpowiedzi, dlatego musiałem z jakiejś zrezygnować. Łódzka jest pewna i prawie najaktywniejsza...
Co sądzicie o takiej myśli, że sędzia bojący się wystyąpić z pozwem we własnym imieniu nie ma osobowiściowych kwalifikacji do wykonywania zawodu zero odwagi cywilnej. Nie boją się policjanci, którzy mają podległość służbową jak wojsko, a wielu homo sovieticus sędziów - owszem. oops
"jołki tołki" napisał:
Co sądzicie o takiej myśli, że sędzia bojący się wystyąpić z pozwem we własnym imieniu nie ma osobowiściowych kwalifikacji do wykonywania zawodu: zero odwagi cywilnej. Nie boją się policjanci, którzy mają podległość służbową jak wojsko, a wielu homo sovieticus sędziów - owszem.Jołki tołki ma rację! Od sędziego wymaga się nieskazitelnego charakteru, ale przecież żeby mieć ,,nieskazitelny" to najpierw w ogóle trzeba mieć charakter!!! Ilu sędziów potrafi pokazać że go ma? No ilu?
Niestety dla mnie bardzo realny wydaje się następujący scenariusz związany z naszymi pytaniami do TK:
1)(wersja pesymistyczna) TK uzna że nasze wynagrodzenia są zgodne z konstytucją tak jak to już był łaskaw uczynić wcześniej więc raczej łatwo mu to przejdzie przez gardło albo
2)(wersja optymistyczna) TK po 20 miesiącach wyda postanowienie wstępne, po kolejnych 18 wyrok w którym uzna że ukształtowanie naszych wynagrodzeń jest niezgodne z konstytucją. Ale taki wyrok sam w sobie jeszcze nic nie daje bo przecież TK może tylko orzec o naszych wynagrodzeniach z punktu widzenia zgodności z konstytucją a nie może ich sam ukształtować. Odroczy więc utratę mocy przepisów na 18 miesięcy (zobaczcie że to wszystko w sumie to jest już ponad 4,5 roku). Teraz ruch będzie należał do parlamentu. Niezależnie od tego jaki będzie kształt parlamentu któremu przypadnie to zadanie to zapewne wprowadzą niewielkie korekty obecnego stanu - np. zwiększą wynagrodzenie o kilkanaście procent albo powiążą ze średnią płacą ale w ten sposób że będziemy zarabiać nadal niewiele powyżej średniej. Tak czy inaczej nasze zarobki nadal będą bardzo niskie. Nawet jeśli te zmiany też będą niegodne z konstytucją to trzeba będzie skarżyć do TK od nowa i cała zabawa będzie od początku. Przypomnijcie sobie że jeden z pomysłów na zmianę instytucji asesora był właśnie taki, że mieli być sędziowie na próbę - w praktyce to samo co asesor tylko się inaczej nazywa i mają być mianowani przez Prezydenta.
Zastanawiam się więc czy warto czekać tyle lat na ..... w zasadzie nie wiadomo co. I odpowiadam sobie: Nie warto. Przez te lata jestem w stanie wypracować markę swojej kancelarii, klientelę, nabyć doświadczenie w tej działalności i zarabiać naprawdę dobre pieniądze. Za kilka lat będzie mi o wiele trudniej.
święta racja Robak , myślę podobnie .....póki mam jeszcze czas i bez żalu zmieniałabym zawód i środowisko w którym tak niewielu zasługuje na miano sędziów RP
Naszą walkę prowadzimy na różnych frontach a TK jest tylko jednym z nich. Jeśli przegramy w TK, choć mam nadzieję, że tak się nie stanie, będzie to oznaczało jedynie przegranie jednej bitwy. To, że obecne uregulowania są ewentualnie zdaniem TK zgodne z konstytucją, to nie znaczy jeszcze, że są właściwe. Stracimy wtedy jeden z argumentów i będziemy dobijać się o dobre regulacje prawne dalej, oczywiście z SZABLĄ W DŁONI.
następne formy protestu to będą po wyroku TK za 4-5 lat czy wcześniej ???? kiedy środowisko się obudzi ???? zwłaszcza na wyższych szczeblach ????
[ Dodano: Sro Mar 12, 2008 12:29 pm ]
rozmawiałam o pozwach z kolegami z innych sądów , są przeciwni ich składaniu bo według nich są one bezzasadne . A przeciez chodzi nie o zasądzenie jakichkolwiek kwot , ale o skierowanie pytania prawnego do TK !!!!!!!! Poza tym argumentem było stwierdzenie " to i tak nic nie da" i w ogóle to kto ma czas w kierowaniu pytań prawnych do TK .Skoro tak to z takim podejściem na poprawę dalej możemy czekać w nieskończoność . Opadł we mnie cały entuzjazm i optymizm po czymś takim . Zapomnijcie o dniu urlopu na żądanie poza garstką osób biorących udział w forum nikt takiego urlopu nie weżmie .
Nie wiem czy zwróciliście uwagę na następujący fragment uzasadnienia orzeczenia TK w sprawie asesorów:
"W skargach nie wykazano natomiast w żaden sposób, iż uposażenie asesora jest tak niskie, że nie odpowiada zakresowi ich obowiązków i godności urzędu zbliżonego w niektórych sytuacjach do urzędu sędziego."
Jaki to dla nas prognostyk????
Czy naprawdę uważacie że Trybunał uzna że powinniśmy zarabiać przynajmniej 2 razy więcej? Bo rozumiem że dopiero taka kwota nas wszystkich usatysfakcjonuje.
To beznadziejna sprawa. Wszyscy uważają sędziów za zwykłych urzędasów i nie zmieni
się to jeszcze przez lata.
Unia nic tu nie zrobi bo ta sfera nie jest objęta zakresem prawodawstwa unijnego. Nie mogą tu Polsce nic narzucić. A dla rządu priorytetem jest cięcie wydatków żeby wejść do strefy euro. Co oczywiście dla nas będzie znowu niekorzystne bo ceny pójdą w górę.
W tym kraju warto być tylko przedsiębiorca. To dla nich są największe ulgi, na ich rozwój wszystko jest nastawione. A budżetówka to biedne robale, z których tylko ściga się podatki i które nic nie mogą sobie odpisać.
Chcę do przedsiębiorców!!!!!
Wynagrodzenia asesorów nie były zagwarantowane normą Konstytucjną, więc orzeczenie TK po podniesieniu niewykonywania przez władzę ustawodawczą i wykonwaczą zaleceń kierunkowych z orzeczenia TK z 2000 roku powinno być inne.
"rbk" napisał:
Wynagrodzenia asesorów nie były zagwarantowane normą Konstytucjną, więc orzeczenie TK po podniesieniu niewykonywania przez władzę ustawodawczą i wykonwaczą zaleceń kierunkowych z orzeczenia TK z 2000 roku powinno być inne.
Nie chodzi o zgodność czy niezgodość tych wynagrodzeń z konstytucją ale o ogólną ocenę wyrażoną przez Trybunał że uposażenie asesora jest nie jest tak niskie, że nie odpowiada zakresowi ich obowiązków i godności urzędu zbliżonego w niektórych sytuacjach do urzędu sędziego. Wiadomo przecież że zakres obowiązków asesora jest taki sam często większy niż sędziego. Skoro więc trybunał uważa, że zakresowi tych obowiązków odpowiada wynagrodzenie 3000 netto to dlaczego miałby uznać, że 4000 netto dla sędziego nie odpowiada zakresowi jego obowiązków i godności. A skoro nie uzna że nie odpowiada to tym samym i nie uzna, że jest niezgodny z konstytucją.
obawiam się, że Twoje czarnowidztwo może znaleźć potwierdzenie w realiach naszej sprawy.
Same pozwy mogą nie wystarczyć. Jak się spojrzy na te podwyżki choćby dla policji, to widać, że dla decydentów znaczącą podwyżką jest kwotą 500 zlotych brutto (w praniu okazało się, że szeregowy policjant którego widać na ulicy, ma otrzymać 200 złotych brutto).
Również propozycje Prezydenta i zapowiedzi zapowiedzi mini sprawi dowodzą, że znaczące podwyżki znacząco przewidziane są dla górnej półki -a zarem najwęższego grona sędziów.
w gazecie prawnej była przedstawiona wymiana poglądów, gdzie wice mini sprawi dowodził, że podwyższenie wynagrodzeń dla sędziów przełoży się na gigantyczne zwiększenie obciążeń dla budżetu -prosty przekaz, działamy na szkodę stabilności finansów publicznych :-) -można pomyśleć, że odchodząc z zawodu przyczynimy się do zwiększenie dobrobytu szerokich rzesz społecznych, a Państwa w ogóle.
Na rzeczywisty protest może nie starczyć sił i chęci środowsku, a i taki rząd może spróbować przeczekać -4 dni, jakoś wytrzymają, a do najpilnieszych spraw rzuci się asesorów.
wedle rozkazu
zanim nas moderatorzy nie wykasują za pogaduchy nie związane z tematem
"duralex" napisał:
przecież chodzi tylko o to, żeby było SZABLE W DŁOŃ
PROWOKATOR.
"rbk" napisał:
Wynagrodzenia asesorów nie były zagwarantowane normą Konstytucjną, więc orzeczenie TK po podniesieniu niewykonywania przez władzę ustawodawczą i wykonwaczą zaleceń kierunkowych z orzeczenia TK z 2000 roku powinno być inne.
Nie spisywałabym na straty drogi unijnej, w Parlamencie Euroejskim jest specjalna Komisja Petycji, do której każdy obywatel lub organizacja / np. Stowarzyszenie / może składać petycje i wnioski, w naszym przypadku o ustawowe zagwarantowanie godziwych wynagrodzeń sędziów, jako jednej z ważnych gwarancji niezawisłości.
Wynagrodzenia, jako taka właśnie gwarancja wymieniane są w "Zaleceniu nr 94 /12/ Komitetu Ministrów dla państw członkowskich dotyczącym niezawisłości, sprawności i roli sędziów". Kompleksowego uregulowania wymaga bowiem nie tylko kwestia wynagrodzeń, ale i naboru do zawodu, kognicji sądów, czy kryteriów awansu.
Bądżmy szczerzy, nasze działania są bardzo potrzebne, ale też jedynie doraźne. Jeśli jednak środowisko wykaze solidarność i skonsolidowanie w obecnych działaniach, łatwiej będzie podjąść dyskusję i konkretne działania na rzecz kompleksowej reformy, której nikt za nas nie dokona. Wręcz trzeba walczyć o nią, np. poprzez poparcie organizacji unijnych zmusić Ministerstwo do przygotowania i opracowania takich komplesowych reform.
[ Dodano: Sro Mar 12, 2008 7:37 pm ]
" Cytat:
Unia nic tu nie zrobi bo ta sfera nie jest objęta zakresem prawodawstwa unijnego. Nie mogą tu Polsce nic narzucić. A dla rządu priorytetem jest cięcie wydatków żeby wejść do strefy euro. "
Mój poprzedni post był komentarzem do tego fragmentu postu, poprzedni wkleił mi się pomyłkowo
robak napisał:
Nie chodzi o zgodność czy niezgodość tych wynagrodzeń z konstytucją ale o ogólną ocenę wyrażoną przez Trybunał że uposażenie asesora jest nie jest tak niskie, że nie odpowiada zakresowi ich obowiązków i godności urzędu zbliżonego w niektórych sytuacjach do urzędu sędziego.Wiadomo przecież że zakres obowiązków asesora jest taki sam często większy niż sędziego. Skoro więc trybunał uważa, że zakresowi tych obowiązków odpowiada wynagrodzenie 3000 netto to dlaczego miałby uznać, że 4000 netto dla sędziego nie odpowiada zakresowi jego obowiązków i godności.
Między innymi dlatego, że zmieniły się diametralnie płace w Polsce i to wynagrodzenie, które było godne (co też wątpliwe) kilka lat temu już takie nie jest.
Dla porównania:
- wynagrodzenie najniższe wynosiło: w roku 2000 - 700 zł, w roku 2008 - 1.126 zł,
- wynagrodzenie przeciętne w kraju wynosiło: w roku 2000 - 1.923 zł, w IV kwartale 2007 roku - 2.899 zł,
- wynagrodzenie średnie policyjne wynosiło: w czerwcu 2001r - 2.271 zł, w czerwcu 2007r (a więc przed podwyżkami na koniec roku 2007 i w roku bieżącym) - 2.910 zł.
Czyli średnio w okresie ostatnich 8 lat pensje w Polsce "ruszyły się" co najmniej o 30-40 %, a nasze o około 10%. To tak na szybko, pobieżnie bez dokładniejszych porównań.
"ludzka" napisał:
robak napisał:
Nie chodzi o zgodność czy niezgodość tych wynagrodzeń z konstytucją ale o ogólną ocenę wyrażoną przez Trybunał że uposażenie asesora jest nie jest tak niskie, że nie odpowiada zakresowi ich obowiązków i godności urzędu zbliżonego w niektórych sytuacjach do urzędu sędziego.Wiadomo przecież że zakres obowiązków asesora jest taki sam często większy niż sędziego. Skoro więc trybunał uważa, że zakresowi tych obowiązków odpowiada wynagrodzenie 3000 netto to dlaczego miałby uznać, że 4000 netto dla sędziego nie odpowiada zakresowi jego obowiązków i godności.
Między innymi dlatego, że zmieniły się diametralnie płace w Polsce i to wynagrodzenie, które było godne (co też wątpliwe) kilka lat temu już takie nie jest.
Dla porównania:
- wynagrodzenie najniższe wynosiło: w roku 2000 - 700 zł, w roku 2008 - 1.126 zł,
- wynagrodzenie przeciętne w kraju wynosiło: w roku 2000 - 1.923 zł, w IV kwartale 2007 roku - 2.899 zł,
- wynagrodzenie średnie policyjne wynosiło: w czerwcu 2001r - 2.271 zł, w czerwcu 2007r (a więc przed podwyżkami na koniec roku 2007 i w roku bieżącym) - 2.910 zł.
Ale ten fragment uzasadnienia TK jest do orzeczenia z 24 października 2007 r. !!!
jak widać sędziowie TK nie czytują forum i nie mają wiedzy ile naprawdę wynosi wynagrodzenie w sądownictwie powszechnym
chyba że czytają
a wtedy należy uznać za prawidłową ocenę robaka
nadal uważam, że należy walczyć ale liczyć się z tym, że TK weźmie stronę bliżej mu znanych kolegów polityków
BRAWO LUBLIN! BRAWO IUSTITIA W LUBLINIE!
artykuł z Dziennika Wschodniego
"31 marca zaprotestują sędziowie
- Weźmiemy jednodniowe urlopy albo zwolnienia lekarskie - zapowiadają sędziowie. Chcą w ten sposób wymóc podwyżkę poborów.
Datę protestu ustalono na 31 marca.
Protest popiera lubelski oddział stowarzyszenia Sędziów Polskich "Justitia”.
Sędziowie skrzyknęli się na swoim forum internetowym www.sedziowie.net. Pomysł przeprowadzenia protestu podchwyciły sądy w całym kraju. Datę protestu ustalono na 31 marca. Sędziowie piszą na forum, że będą w tym dniu brać urlopy albo zwolnienia lekarskie.
Poparcie protestu zadeklarował już lubelski oddział stowarzyszenia Sędziów Polskich Justitia.
- Podjęliśmy taką uchwałę - mówi sędzia marek Głowienka, wiceprezes lubelskiego oddziału Justitii. - Sędziowie nie mieli podwyżek od dwóch lat.
Sędziowie w sądach rejonowych chcieliby mieć pensje, jak to było w przeszłości, równe trzem średnim płacom krajowym. To oznacza podwyżkę o około dwa tysiące złotych. Obecnie dostają około cztery tysiące miesięcznie. W sądach wyższej instancji podwyżka miałaby być jeszcze większa.
- Koledzy mieli dotąd opory przed protestem, uważali, że to nie wypada - mówi jeden z lubelski sędziów. - Ale ile czasu możemy być lekceważeni tylko dlatego, że mamy prawa do strajku.
W większości sądów rozprawy wyznacza się z ponadmiesięcznym wyprzedzeniem. 31 marca procesy miały się odbywać tak jak w każdy inny dzień. Przewodniczący wydziałów zapowiadają, że nie będą na ten dzień wyznaczać dodatkowych procesów.
Niedawno podobny protest przeprowadzali prokuratorzy. W niektórych częściach kraju rzeczywiście do pracy przyszło mniej prokuratorów. Na Lubelszczyźnie takich nieobecności nie było."
a jednak w budżecie są ciągle jakieś środki dla tych co potrafią o nie zawalczyć!
http://www.dziennik.pl/wydarzenia/article137657/Komendant_glowny_policji_sypie_podwyzkami.html[URL=http://]
dokładnie tak. z tego co mi wiadomo policjantów jest ponad 100 tyś. rachunek jest więc prosty. tak duzo można dać aby zaskarbić sobie przychylność i uchronić sie od protestów bez narażania budżetu.
tu jest ten link
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,5018232.html
[ Dodano: Czw Mar 13, 2008 12:14 pm ]
następny artykuł prasowy , zobaczcie jak ma wyglądać reforma wymiaru sprawiedliwości , porażka , zero pomysłów
http://www.rp.pl/artykul/106076.html
[ Dodano: Czw Mar 13, 2008 12:15 pm ]
http://www.rp.pl/artykul/106071.html
Co powiecie na to, aby w pozwach dopisać, że mamy niższe kwoty bazowe od asesorów? Jest to mój pomysł na ewentualny trzeci pozew.
Z tych artykułów wynika jednoznacznie, iż jedynym motywem dla rozważania przez ministerstwo ewentualnych podwyżek są protesty naszego środowiska.
Ja te artykuły z podkreślonym zdaniem "W związku z protestem środowiska sędziowskiego nie da się również odłożyć zmian w systemie ich wynagradzania i obiecywanych podwyżek" pokazuję tym Kolegom, których dotąd nie udało się namówić do działania i jak dotąd w naszym Sądzie będą dwa pozwy więcej.
Od skali i siły naszego protestu zależy, czy te zmiany będą pozorne, czy rzeczywiście osiągniemy nasze cele.
To jest program naszego Ministerstwa Sprawiedliwości: widzicie, rozumicie, pracujemy, myślimy, planujemy, zakładamy, szacujemy, staramy się itd. Cisnie się jeszcze jedno słówko ale sobie daruję bo Dreed by nie skasował. Jak ja bym tak sądził jak oni praują, to teraz bym jeszcze sądził sprawę Wałęsy o przywrócenie do pracy żałosne, To jest niestety najgorszy Minister sprwiedliwości z ekipą od 1989 r. - nie mam żadnych wątpliwości!!!
"Makrus" napisał:
Co powiecie na to, aby w pozwach dopisać, że mamy niższe kwoty bazowe od asesorów? Jest to mój pomysł na ewentualny trzeci pozew.
To potwierdza, że te kwoty bazowe są wyssane z palca. Kolejny pozew? Czemu nie?
a co się dzieje z ich składkami?
W istocie są na indywidualnych kontach i ruszyć ich nie sposób.
larakroft napisał/a:
Poniżęj wklejam artykuł chyba z "jutrzejszego" Dziennika Wschodniego
LUBLIN
12 marca 2008 - 21:00
"31 marca zaprotestują sędziowie
- Weźmiemy jednodniowe urlopy albo zwolnienia lekarskie - zapowiadają sędziowie. Chcą w ten sposób wymóc podwyżkę poborów.
Zwracam uwagę dziennikarzom w/w gazety na błędną informację w cytowanym artykule. 31 marca sędziowie planują wziąc tylko urlop na żądanie, a nie (naciągane) zwolnienia lekarskie. Nie będziemy uciekac się do tej jawnie drwiącej z prawa formy protestu, jak to robią inne grupy zawodowe. Sędzia korzysta ze zwolnienia lekarskiego tylko gdy jest chory. A często nawet gdy jest chory z poczucia obowiązku , szacunku dla stron i kolegów, nie korzysta ze zwolnienia i idzie do pracy.
"ropuch" napisał:
W istocie są na indywidualnych kontach i ruszyć ich nie sposób.
Część ZUS-owska składki wsiąka nieodwracalnie.....
Składki w OFE przechodzą na własność Skarbu Państwa.
Na wstępie chciałbym gorąco podziękować koleżankom i kolegom za szerokie uczestnictwo w ustalonym przez nas harmonogramie działań.
Wierzę głęboko, że nasza akcja będzie się rozwijała i do końca miesiąca marca 2008 roku ilość wszystkich pozwów złożonych w Polsce przekroczy 2 tysiące... Tendencja jest jak sami widzicie wzrostowa.
Warto zauważyć, ze sukces każdego działania jest obwarowany podstawowym warunkiem. Warunkiem „masowości” !!!.
Tym samym, nie możemy zapominać, że nawet, jeśli nie do końca popieramy zapał i chęć zmian swoich koleżanek i kolegów, to jesteśmy przedstawicielami tego samego zawodu – sędzia Rzeczypospolitej Polskiej!
Musimy wiedzieć, że krytykując nasze postawy, okazując bierność, skazujemy na niepowodzenie działania również samych siebie. Nic nie zmieni się w statusie sędziego, nie będzie to ukoronowanie zawodów prawniczych, jeżeli sami nie wywalczymy, wszelkimi dostępnymi, zgodnymi z prawem środkami, zasad poszanowani przez pozostałe władze przepisów Konstytucji RP. Zauważcie, że wszelkie protesty grup zawodowych, które są pozbawione elementu masowości, okazują się porażką. Nie dajmy sobą manipulować i wierzyć w ciągłe puste obietnice zmian.
W bieżącym roku słyszeliśmy o kilku projektach podwyżek – żadna na dzień dzisiejszy nie jest nawet w fazie szczegółowych uzgodnień. Powołany przez Pana Ministra Sprawiedliwości Zespół ds. naszego statusu i wynagrodzeń spotkał się dotychczas tylko jeden raz w miesiącu lutym i nie doszło na nim praktycznie do dyskusji. MS twierdzi, że zmiana sztucznej kwoty bazowej na średnią w gospodarce narodowej nie wchodzi w rachubę z uwagi na „niezgodność z założeniami budżetu”... Tak naprawdę jesteśmy traktowani! Nie ma dobrej woli ze strony MS, nie ma chęci konstruktywnej rozmowy. Minęło trzy tygodnie i nadal nie ma żadnego pomysłu na zmiany.
Ministerstwo Sprawiedliwości wiedząc doskonale o naszych żądaniach postanowiło zastosować najlepszą, dostępną im metodę – całkowitą ciszę medialną!!! Oczywiście z ich punktu widzenia jest to doskonale posunięcie. Nie ma dyskusji w mediach o naszym proteście, nie ma problemu....
Nie możemy pozwolić dać się zepchnąć na margines. Nie możemy na to pozwolić!!!
To właśnie nasz harmonogram i chęć zmian, sprawi, że szybko MS będzie zmuszone do prac. Jeden warunek – MASOWOŚĆ !!!
Przypominam, że „nieudany” protest prokuratorów został zauważony i dokonano powrotu do powiązania naszych wynagrodzeń. Piszę nieudany, ponieważ niewielki procent wziął w nim udział. Pomimo tego, do każdego sądu w Polsce „rzerażone” MS skierowało zapytania o zakres ich protestu i skutki w postaci nieodbytych rozpraw. Ktoś zapyta, czy było warto się narażać? Owszem było warto – niewielu prokuratorów (jak na ich kilkutysięczną rzeszę) wzięło udział, ale natychmiast MS wycofuje się z pomysłu....
Spotkałem się z stwierdzeniami sędziów, że pozwów nie złożą, ponieważ obawiają się przełożonych... Czy wymaga to wielkiego komentarza? Gdzie jest charyzma tych ludzi, ich niezawisłość?
Niezawisłość gwarantowana konstytucyjnie i ustawowo. Czy takie osoby potrafią wydawać niezawisłe wyroki? Wyroki, które nie podobają się ich przełożonym? Myślę, że nie...
Może o takiej grupie osób wspominała w swoim wystąpieniu Pani Sędzia Romer, twierdząc, ze jest nas za dużo... W końcu była to osoba, która orzekała w latach, kiedy naprawdę tylko odważni i niezawiśli sędziowie nie poddawali się naciskom i poleceniom z góry. Osoba stająca na przekór ówczesnej władzy...Dzisiaj, taki argument, jako podstawa do odmowy wystąpienia z pozwem?
Rozumiem względy merytoryczne, ale nie „strach”. Za takich ludzi mi jest wstyd. Tacy ludzie wystawiają nam, wszystkim sędziom tragiczne świadectwo...
Jeżeli uważam, ze pozwy opracowane przez nas, a mające na celu zakwestionowanie przepisów kształtujących nasze wynagrodzenia są „kiepskie” to bardzo proszę – opracujcie swoje, dokonajcie zmian w naszych, ale wystąpcie, zwróćcie na siebie uwagę.
Jestem dumny, ze są sędziowie, którzy mieli siły i odwagę wystąpić sami pojedynczo w swoich sądach. To są osoby, którym należy się szacunek. Sędzia nie tylko wykorzystuje swoje „władztwo” na sali rozpraw. Sędzia Rzeczypospolitej Polskiej jest instytucją, a taka osoba nie może oglądać się na innych, być urzędnikiem oczekującym na polecenie „z góry”.
Jeżeli nie potrafimy stanąć razem z swoimi koleżankami i kolegami, nie potrafimy publicznie wyrazić swoich opinii, to czas pomyśleć o zmianie zawodu. Zawód sędziego ma być ukoronowaniem kariery prawniczej, a nie zlepkiem przypadkowych osób....
Można mieć odmienne zdanie, ale je również należy publicznie i otwarcie przedstawić. Nie ukrywać się pod banałami typu „godność urzędu...” Nic, co jest nam gwarantowane przepisami nie jest jego uchybieniem!!!
Masowość akcji protestacyjnej jest podstawowym warunkiem zwrócenia uwagi publicznej, a głównie mediów na nasza sprawę. Nie uchylajmy się od odpowiedzialności za siebie oraz za nasze koleżanki i kolegów. Tylko działając razem coś osiągniemy.
Zwracam się tutaj z apelem do grup sędziów, którzy mieli odmienne plany i harmonogram protestu.!!!
Możliwe, że wyobrażaliście sobie inne scenariusze, ale w tym momencie nie możemy już się zatrzymać. Musimy stanąć razem, nawet, jeśli czas poszczególnych działań nam nie pasuje.
Miesiąc marzec 2008r. jest przeznaczony na składanie pozwów i umożliwienie Sądom Pracy zadanie zapytań do Trybunału Konstytucyjnego. Jeżeli uważacie, że nasze wersje nie są dopracowane – działajcie – macie 2 tygodnie na analizy prawne, ale wystąpcie z nami.
Termin 31 marca 2008r. jest już powszechnie znany wielu sędziom, jako dzień „sądów bez sędziów”. Wiem doskonale, ze w planach np. Stowarzyszenia Iustitia oddział Kraków został ustalony dzień 31 maja. Nie zmienia to jednak faktu, że w tym momencie, skoro w wielu miejscach w Polsce właśnie w dniu 31 marca 2008r. zaprotestujemy, to potrzebujemy każdego sędziego i asesora !!! Nie zapomnimy o pomocy w maju, ale działajmy razem na każdej płaszczyźnie....
Osobom niezorientowanym pozwolę sobie zwrócić uwagę, że oddział Iustitii w Lublinie, jako pierwszy w Polsce, planuje poprzeć nasz protest w formie pozwów oraz dnia 31 marca 2008r.. Sędziowie będący członkami tego oddziału doskonale wiedzą, że musimy działać razem!!!!
Jeżeli nie będziemy solidarni i nie poprzemy wszystkich zgodnych z prawem działań swoich koleżanek i kolegów, pokażemy społeczeństwu jedynie słabość. Tego nikt z nas nie chce !!! Musimy działać wspólnie !!! Wszyscy razem. Nie ma wyjątków.
Pamiętajmy, że grupa zapaleńców, składająca się z minimum 3,5 tysiąca sędziów (tyle osób poparło list otwarty) chce szerokich zmian dla nas wszystkich.
Rozmawiajmy z kolegami i koleżankami – zachęcajmy ich. Pozwy !!! 31 marzec 2008r. oraz 31 maja 2008r. – to najważniejsze elementy naszych działań. Działań, które wierzę, ze będą udziałem rzeszy ośmiu tysięcy sędziów Rzeczypospolitej Polskiej.
Zwracajcie uwagę mediom, że sędziowie działają zgodnie z prawem. Nie skorzystają z zwolnień lekarskich jak inne grupy zawodowe – bierzemy urlop na żądanie – prawo każdego pracownika!!!
Harmonogram:
1/ od 3-go do 14-go marca 2008 - masowe składanie pozwów kolegi tujsa
2/ od 17-go do 28-go marca 2008 - masowe składanie pozwów kolegi arczi
3/ 31 marzec 2008 - dzień "sądy bez sędziów" !!!!!!!!!!!!!!! BIERZEMY URLOPY NA ŻĄDANIE, A NIE ZWOLENIA LEKARSKIE - proszę media o nie dokonywanie przekłamań !!! Wyznaczone wokandy są odwoływane - strony powiadamiane !!!
4/ od 31 marzec 2008 - odmowy szkolenia aplikantów
5/ 15 kwietnia 2008 - publiczne przedłozenie naszego projektu USP
6/ 30 maja 2008 - "dzień wolny od wokandy"
Wierzę, ze będziemy potrafili razem stanąć na "barykadzie". W miesiącu kwietniu 2008r. będą dokonane założenia budżetu na 2009 i później MF odmówi nam stwierdzając, ze nie ma pieniędzy w budżecie!!!
O 31 marca właśnie mówili w TVN 24 przy przeglądzie prasy. Jednak ze znakiem zapytania - czy Sądy staną???
A kto chce, to artykuł jest tutaj http//www.gazetawyborcza.pl/1,76842,5021615.html
Popieram Was! tylko zróbcie to wszyscy, bo inaczej zbagatelizują problem!!!
Cytat z w/w artykułu "Gazety"
"Min. Ćwiąkalski jest w stałym kontakcie ze środowiskiem sędziów i nie widzi uzasadnienia dla protestu - twierdzi Grzegorz Żurawski, rzecznik prasowy resortu".
Uprzejmie proszę Pana Grzegorza Żurawskiego, który z całą pewnością kilka razy dziennie odwiedza nasze forum w charakterze gościa, aby wypowiedział się, jaki to stały kontakt Minister Ćwiąkalski utrzymuje ze środowiskiem sędziowskim. Bo z tego, co nam wszystkim wiadomo, Minister albo na spotkania z sędziami nie przychodził, albo opuszczał je wcześniej bez wysłuchania naszych argumentów, uniemożliwiając tym samym merytoryczną z nim dyskusję.
P.S. Panie rzeczniku, bardzo proszę nie zaliczac do tych kontaktów bytności Ministra na forum w charakterze gościa.
@AQUA
Nie zrozumiałaś chyba artykułu... Oddział Iustitii Lublin popiera protest i dzień 31 marca. Z tego co wiem, to kazdy oddział ma dużą autonomię i może podejmowac własne decyzje. Szkoda, że inne oddziały nie wiedzą, że w akcji musi wziąć udział cała Polska inaczej przepadnie to bez echa !!!
Do boju !!! Dzisiaj w TVN24 podali za Wyborczą 31 marca 2008r. jako dzień sądów bez sędziów. Albo razem albo po nas...
AQUA nie zważaj na innych - działaj.
Data 31 marca jest już przyjęta, nie można się wycofywać, to musi być pełna konsolidacja środowiska, inaczej totalna klapa
http://www.rp.pl/artykul/106601.html
biedny minister bardzo by chciał nam pomóc ale przecież my tyle chcemy...
http://www.tvn24.pl/0,1542320,wiadomosc.html
Powtarzam za K.Ierownikiem;
SZABLE W DŁOŃ !!!
artykuł z onetu .Zapaliło się światelko w tunelu piszą i mówią o naszym proteście , to juz nasz niewielki sukces , ponieważ rozgłos jest nam potrzebny do większego nacisku na władze , aby wywiązywały się z nałozonych na nią obowiązków konstytucyjnych Do boju .Ja dzisiaj desperacko postanowiłam powysyłać prezesom sądów w moim okręgu projekty pozwów , pytań prawnych i stanowisko IUSTITII poczta albo na meila .
Poniżej link .Trochę dziennikarze mylą określenia sądy bez sędziów co wiąże się z urlopami na żądanie i z dniem sądy bez wokandy , na który nie zostaną wyznaczone sprawy do rozpoznania
Pozdrawiam wszystkich
[ Dodano: Pią Mar 14, 2008 9:02 am ]
http://www.tvn24.pl/12690,1542320,0,1,wiadomosc.html
zapomniałam wkleić ups
Jezeli mamy takie wsparcie w KRS( opinia prof Filara) to nie dziwi mnie fakt braku podwyżek i marazm odnosnie reformy wymiaru sprawiedliwosci.
IUSTITIA tez nas nie popiera
I znowu mówią o zwolnieniach lekarskich
Nikt na forum o tym nie pisze skad te informacje
Do dziennikarzy
Czytajcie uwaznie i piszcie rozwaznie.
Sedziom nie chodzi tylko o podwyżki ale o reformę całego wymiary sprawiedliwości
Po raz kolejny powtórzmy GŁOŚNO
Bardzo proszę dziennikarzy o nie przypisywanie sędziom nieprawdziwych zamiarów łamania prawa. Sugeruje to kolejny artykuł prasowy - tym razem "Rzeczpospolitej".
Żaden z sędziów nie zamierza w dniu 31 marca 2008 roku skorzystać z lewego zwolnienia lekarskiego.
Sędziowie zamierzają wyłącznie korzystać z przysługującego im prawa do urlopu. Natomiast z pewnością nikt nie skorzysta ze zwolnienia lekarskiego nie mając do tego podstaw. Łamanie prawa poprzez wyłudzanie zwolnień lekarskich jest formą protestu tyleż popularną, co obcą naszemu środowisku. Niezależnie od intencji lub braku intencji tak przedstawiających nasz protest, chęci jego wsparcia, skompromitowania, lub tylko obiektywnego przedstawienia naszych działań, uprzejmie prosimy o nie wypaczanie naszych intencji i nie sugerowanie opinii publicznej iż sędziowie zamierzają łamać prawo w celu uzyskania czegokolwiek. Otóż sędziowie tego nie zamierzają uczynić
NIE ZAMIERZAM KORZYSTAĆ Z ŻADNEGO LEWEGO ZWOLNIENIA LEKARSKIEGO, ŻADEN SĘDZIA NIE BĘDZIE TEGO ROBIĆ, SZANOWNI DZIENNIKARZE.
ZAMIERZAMY WYKORZYSTAĆ SWOJE UPRAWNIENIA - URLOP NA ŻĄDANIE.
Czemu w sondzie poniżej ("Okręg Sądu Apelacyjnego, w którym złożono pozew" nie ma apelacji łódzkiej? :P
Bo już wcześniej było wiadomo, że w Apelacji Łódzkiej zostały złożone pozwy. Wykaz okręgów z ilością złożonych pozwów jest w temacie "Sądy biorące udział w akcji pozwów"
Pozdrawiam.
Sugeruję nowy wątek "INFORMACJE DLA PRASY", taki czerwoną i dużą czcionką. Nie narażajmy dziennikarzy na przeglądanie całości forum, Wypunkuujmy w widocznym miejscu to co jest ważne i to co mogło by się pojawić w prasie. Jak na jeden dzień to ukazało się dzisiaj sporo komentarzy prasowych, z powołaniem się na nasze forum. Warto bylo by tamieścić tam harmonogram działań protestacyjnych, wątek dotyczącey zezwolenia na pracę, wątek dotyczący nowego usp., asesorów, płac. Praza to potęga. Kto nie zaistnieje medialnie, tego nie ma.
31 marzec 2008r. dzień "sądów bez sędziów" !!! Termin jest podany publicznie i nie możemy już się cofnąć !!! MASOWOŚĆ - RAZEM !!!
http://www.gazetawyborcza.pl/1,76842,5021615.html
http://www.rp.pl/artykul/106601.html
http://www.tvn24.pl/0,1542320,wiadomosc.html
NIE BIERZEMY ZWOLNIEŃ LEKARSKICH - PROSZĘ DZIENNIKARZY O RZETELNOŚĆ !!! TYLKO URLOPY NA ŻĄDANIE !!! W SĄDACH, W TROSCE O STRONY, KTÓRE NIE BĘDĄ MOGŁY BYĆ POWIADOMIONE O ODWOŁANIU ROZPRAW, BĘDĄ SĘDZIOWIE PROWADZĄCY ICH SPRAWY !!!! URLOPY WEZMĄ WSZYSCY POZOSTALI SĘDZIOWIE I ASESORZY !!!
Wierzę głęboko, że nasza akcja będzie się rozwijała i do końca miesiąca marca 2008 roku ilość wszystkich pozwów złożonych w Polsce przekroczy 2 tysiące... Tendencja jest jak sami widzicie wzrostowa.
Warto zauważyć, ze sukces każdego działania jest obwarowany podstawowym warunkiem. Warunkiem „masowości” !!!.
Tym samym, nie możemy zapominać, że nawet, jeśli nie do końca popieramy zapał i chęć zmian swoich koleżanek i kolegów, to jesteśmy przedstawicielami tego samego zawodu – sędzia Rzeczypospolitej Polskiej!
Musimy wiedzieć, że krytykując nasze postawy, okazując bierność, skazujemy na niepowodzenie działania również samych siebie. Nic nie zmieni się w statusie sędziego, nie będzie to ukoronowanie zawodów prawniczych, jeżeli sami nie wywalczymy, wszelkimi dostępnymi, zgodnymi z prawem środkami, zasad poszanowani przez pozostałe władze przepisów Konstytucji RP. Zauważcie, że wszelkie protesty grup zawodowych, które są pozbawione elementu masowości, okazują się porażką. Nie dajmy sobą manipulować i wierzyć w ciągłe puste obietnice zmian.
W bieżącym roku słyszeliśmy o kilku projektach podwyżek – żadna na dzień dzisiejszy nie jest nawet w fazie szczegółowych uzgodnień. Powołany przez Pana Ministra Sprawiedliwości Zespół ds. naszego statusu i wynagrodzeń spotkał się dotychczas tylko jeden raz w miesiącu lutym i nie doszło na nim praktycznie do dyskusji. MS twierdzi, że zmiana sztucznej kwoty bazowej na średnią w gospodarce narodowej nie wchodzi w rachubę z uwagi na „niezgodność z założeniami budżetu”... Tak naprawdę jesteśmy traktowani! Nie ma dobrej woli ze strony MS, nie ma chęci konstruktywnej rozmowy. Minęło trzy tygodnie i nadal nie ma żadnego pomysłu na zmiany.
Ministerstwo Sprawiedliwości wiedząc doskonale o naszych żądaniach postanowiło zastosować najlepszą, dostępną im metodę – całkowitą ciszę medialną!!! Oczywiście z ich punktu widzenia jest to doskonale posunięcie. Nie ma dyskusji w mediach o naszym proteście, nie ma problemu....
Nie możemy pozwolić dać się zepchnąć na margines. Nie możemy na to pozwolić!!!
To właśnie nasz harmonogram i chęć zmian, sprawi, że szybko MS będzie zmuszone do prac. Jeden warunek – MASOWOŚĆ !!!
Przypominam, że „nieudany” protest prokuratorów został zauważony i dokonano powrotu do powiązania naszych wynagrodzeń. Piszę nieudany, ponieważ niewielki procent wziął w nim udział. Pomimo tego, do każdego sądu w Polsce „rzerażone” MS skierowało zapytania o zakres ich protestu i skutki w postaci nieodbytych rozpraw. Ktoś zapyta, czy było warto się narażać? Owszem było warto – niewielu prokuratorów (jak na ich kilkutysięczną rzeszę) wzięło udział, ale natychmiast MS wycofuje się z pomysłu....
Spotkałem się z stwierdzeniami sędziów, że pozwów nie złożą, ponieważ obawiają się przełożonych... Czy wymaga to wielkiego komentarza? Gdzie jest charyzma tych ludzi, ich niezawisłość?
Niezawisłość gwarantowana konstytucyjnie i ustawowo. Czy takie osoby potrafią wydawać niezawisłe wyroki? Wyroki, które nie podobają się ich przełożonym? Myślę, że nie...
Może o takiej grupie osób wspominała w swoim wystąpieniu Pani Sędzia Romer, twierdząc, ze jest nas za dużo... W końcu była to osoba, która orzekała w latach, kiedy naprawdę tylko odważni i niezawiśli sędziowie nie poddawali się naciskom i poleceniom z góry. Osoba stająca na przekór ówczesnej władzy...Dzisiaj, taki argument, jako podstawa do odmowy wystąpienia z pozwem?
Rozumiem względy merytoryczne, ale nie „strach”. Za takich ludzi mi jest wstyd. Tacy ludzie wystawiają nam, wszystkim sędziom tragiczne świadectwo...
Jeżeli uważam, ze pozwy opracowane przez nas, a mające na celu zakwestionowanie przepisów kształtujących nasze wynagrodzenia są „kiepskie” to bardzo proszę – opracujcie swoje, dokonajcie zmian w naszych, ale wystąpcie, zwróćcie na siebie uwagę.
Jestem dumny, ze są sędziowie, którzy mieli siły i odwagę wystąpić sami pojedynczo w swoich sądach. To są osoby, którym należy się szacunek. Sędzia nie tylko wykorzystuje swoje „władztwo” na sali rozpraw. Sędzia Rzeczypospolitej Polskiej jest instytucją, a taka osoba nie może oglądać się na innych, być urzędnikiem oczekującym na polecenie „z góry”.
Jeżeli nie potrafimy stanąć razem z swoimi koleżankami i kolegami, nie potrafimy publicznie wyrazić swoich opinii, to czas pomyśleć o zmianie zawodu. Zawód sędziego ma być ukoronowaniem kariery prawniczej, a nie zlepkiem przypadkowych osób....
Można mieć odmienne zdanie, ale je również należy publicznie i otwarcie przedstawić. Nie ukrywać się pod banałami typu „godność urzędu...” Nic, co jest nam gwarantowane przepisami nie jest jego uchybieniem!!!
Masowość akcji protestacyjnej jest podstawowym warunkiem zwrócenia uwagi publicznej, a głównie mediów na nasza sprawę. Nie uchylajmy się od odpowiedzialności za siebie oraz za nasze koleżanki i kolegów. Tylko działając razem coś osiągniemy.
Zwracam się tutaj z apelem do grup sędziów, którzy mieli odmienne plany i harmonogram protestu.!!!
Możliwe, że wyobrażaliście sobie inne scenariusze, ale w tym momencie nie możemy już się zatrzymać. Musimy stanąć razem, nawet, jeśli czas poszczególnych działań nam nie pasuje.
Miesiąc marzec 2008r. jest przeznaczony na składanie pozwów i umożliwienie Sądom Pracy zadanie zapytań do Trybunału Konstytucyjnego. Jeżeli uważacie, że nasze wersje nie są dopracowane – działajcie – macie 2 tygodnie na analizy prawne, ale wystąpcie z nami.
Termin 31 marca 2008r. jest już powszechnie znany wielu sędziom, jako dzień „sądów bez sędziów”. Wiem doskonale, ze w planach np. Stowarzyszenia Iustitia oddział Kraków został ustalony dzień 31 maja. Nie zmienia to jednak faktu, że w tym momencie, skoro w wielu miejscach w Polsce właśnie w dniu 31 marca 2008r. zaprotestujemy, to potrzebujemy każdego sędziego i asesora !!! Nie zapomnimy o pomocy w maju, ale działajmy razem na każdej płaszczyźnie....
Osobom niezorientowanym pozwolę sobie zwrócić uwagę, że oddział Iustitii w Lublinie, jako pierwszy w Polsce, poparł nasz protest w formie pozwów oraz dnia 31 marca 2008r.. Sędziowie będący członkami tego oddziału doskonale wiedzą, że musimy działać razem!!!!
Jeżeli nie będziemy solidarni i nie poprzemy wszystkich zgodnych z prawem działań swoich koleżanek i kolegów, pokażemy społeczeństwu jedynie słabość. Tego nikt z nas nie chce !!! Musimy działać wspólnie !!! Wszyscy razem. Nie ma wyjątków.
Pamiętajmy, że grupa zapaleńców, składająca się z minimum 3,5 tysiąca sędziów (tyle osób poparło list otwarty) chce szerokich zmian dla nas wszystkich.
Rozmawiajmy z kolegami i koleżankami – zachęcajmy ich. Pozwy !!! 31 marzec 2008r. oraz 31 maja 2008r. – to najważniejsze elementy naszych działań. Działań, które wierzę, ze będą udziałem rzeszy ośmiu tysięcy sędziów Rzeczypospolitej Polskiej.
Zwracajcie uwagę mediom, że sędziowie działają zgodnie z prawem. Nie skorzystają z zwolnień lekarskich jak inne grupy zawodowe – bierzemy urlop na żądanie – prawo każdego pracownika!!!
Harmonogram:
1/ od 3-go do 14-go marca 2008 - masowe składanie pozwów kolegi tujsa
2/ od 17-go do 28-go marca 2008 - masowe składanie pozwów kolegi arczi
3/ 31 marzec 2008 - dzień "sądy bez sędziów" !!!!!!!!!!!!!!! BIERZEMY URLOPY NA ŻĄDANIE, A NIE ZWOLENIA LEKARSKIE - proszę media o nie dokonywanie przekłamań !!! Wyznaczone wokandy są odwoływane - strony powiadamiane !!!
4/ od 31 marzec 2008 - odmowy szkolenia aplikantów
5/ 15 kwietnia 2008 - publiczne przedłozenie naszego projektu USP
6/ 30 maja 2008 - "dzień wolny od wokandy"
Wierzę, ze będziemy potrafili razem stanąć na "barykadzie". W miesiącu kwietniu 2008r. będą dokonane założenia budżetu na 2009 i później MF odmówi nam stwierdzając, ze nie ma pieniędzy w budżecie!!!
Jeżeli w kwietniu w załozeniach budżetowych nie uwzględnią znaczącej podwyżki, to jedną z form protestu musi być zebranie podpisów z żadaniem podania się do dymisji MS i MF, jako osoby łamiące Konstytucję.
"rbk" napisał:
Jeżeli w kwietniu w załozeniach budżetowych nie uwzględnią znaczącej podwyżki, to jedną z form protestu musi być zebranie podpisów z żadaniem podania się do dymisji MS i MF, jako osoby łamiące Konstytucję.
Myślę, że z tak drastycznymi krokami jeszcze poczekamy do rezultatów jakie przyniosą nasze pozwy oraz dzień 31 marca 2008r. "sądy bez sędziów"......
nie ma co zamieszczać tu głosów pełnych zwątpienia, bo powoduje to u niezdecydowanych jeszcze większe asekuranctwo i refleksję: w razie wątpliwości - nie wychylać się;
mi się chce płakać z innego powodu: będąc sędzią - muszę zarabiać legalnie i oficjalnie; oznacza to, że muszę płacić podatek od wszystkich dochodów - co się równa wejściem w kwietniu czy w maju do II skali; nie mogę przy tym dorobić, natomiast 90 % zatrudnionych w naszym kraju to szara strefa; zarabiają oficjalnie, najczęściej na działalności do 1000 zł , przez cały rok są w I skali, a za resztę budują domy na pięknych działkach budowlanych za miastem, wysyłają dzieci na jazdę konną a latem siedzą na Majorce; pozostali to rolnicy ubezpieczeni w KRUS ... nic dodać, nic ująć... Zabierzcie mi ,,godziwe,, wynagrodzenie!
31 marca 2008 r. Sąd Rejonowy w Legnicy będzie sądem bez sędziów. Bierzemy urlopy na żądanie ! ! !
Nie damy sie dłużej lekceważyć !!!
Poczujmy naszą siłę !!!
Koń by się uśmiał!
Dzisiaj w Wiadomościach TVP 1 podali, że „oczątkujący SSR zarabia 5200 zł, SSO 6800 zł, a SSA nawet 9000 zł. Generalnie ton reportażu o dniu bez sędziów był taki: kolejna grupa z budżetówki chce więcej, a sędziowie to zazdroszczą adwokatom i notariuszom, że zarabiają więcej.
Zadzwoniłem do „W” TVP pod numer (22) 547 42 02, odezwała się maszyna, ale i tak powiedziałem kilka gorzkich słów pod adresem autora reportażu nt. notorycznie łamanego przez władzę I i II art. 178 ust. 2 Konstytucji RP, a także o tym, że jako SSR blisko dwa lata po nominacji (i mając ponad 5 lat pracy w wymiarze) takiej pensji tj. 5200 na koncie jeszcze nie widziałem. I generalnie, żeby weryfikowali dane nie tylko w Min Spr, ale żeby pytali sędziów. Albo niech piszą, że SSR zarabia 5200 ale brutto.
SIOSTRY I BRACIA DZIENNIKARZE! SPRAWDZAJCIE I PYTAJCIE, ZANIM COŚ NAPISZECIE.
[glow=red]ANI KROKU W TYŁ![/glow]
Dokładnie tak, 5200 zł również nie widziałem po 7 latach w tym asesura. cry zupełna abstrakcja, tylko się człowiek denerwuje jak coś takiego ogląda, a odbiór społeczny wiadomo jaki... sad
A może Tusk dał kontrasygnatę a my jeszcze nic nie wiemy a prasa już pisze za mamy 5200 netto
Wszystkim wątpiącym w powodzenie akcji składania pozwów przypominam, w każdej chwili możemy dopisać do harmonogramu jeszcze jeden punkt - ponowne zwrócenie się do TK z zapytaniem o równowagę władz. Wklejam nasze rozważania z tematu "O co zapytać TK" rozważania, by o nich nie zpomnieć:
Dodano: Pią Lut 01, 2008 12:25 am ]
polecam ciekawą lekturę ustawy o TK:
http://www.trybunal.gov.p...waTK/tk97_0.htm
art.1. Trybunał Konstytucyjny zwany dalej "Trybunałem" jest organem władzy
SĄDOWNICZEJ(...)
art. 6 ust.2 WYNAGRODZENIE ZASADNICZE SĘDZIEGO TRYBUNAŁU JEST RÓWNE
WYNAGRODZENIU ZASADNICZEMU WICEMARSZAŁKA SEJMU.
DA SIĘ? DA!
Teza 9 z uzasadniania TK z 2000r: Ocenie z punktu widzenia art. 10 Konstytucji wymyka się również zarzut braku równowagi (...).ZASADA PODZIAŁU I RÓWNOWAGI WŁADZ NIE DETERMINUJE BOWIEM OKREŚLONYCH PROPORCJI ARYTMETYCZNYCH MIĘDZY POZIOMEM WYNAGRODZEŃ OTRZYMYWANYCH Z TYTUŁU PEŁNIENIA PORÓWNYWALNYCH STANOWISK. PORÓWNANIA STANOWISK WYSTĘPUJĄCYCH W OBRĘBIE RÓZNYCH WŁADZ SĄ PRZY TYM ZAWSZE DYSKUSYJNE , ZWAŻYWSZY ZŁOŻONOŚĆ CZYNNIKÓW OKREŚLAJĄCYCH POZYCJĘ ZAWODOWĄ, CZĘSTO ZNACZNE ZRÓZNICOWANIE RODZAJU PRACY, CHARAKTERU I ZAKRESU ODPOWIEDZIALNOŚCI , A TAKŻE NIEJEDNAKOWY STOPIEŃ STABILNOŚCI SPRAWOWANIA URZĘDU (zgodnie z ustawą o TK sędziowie przechodzą w stan spoczynku z cudnym uposażeniem po zakończeniu kadencji) CZY PEWNYCH UPRAWNIEŃ ZWIĄZANYCH Z FUNKCJĄ (jakich???)
Nic dodać, nic ująć.
[ Dodano: Sob Mar 15, 2008 1:22 pm ]
zasada ne bis in idem nie zawsze bezwzględna:
przeczytajcie tezę 4 w uzasadnieniu tego orzeczenia:
http://www.trybunal.gov.p.../K_13_02_PL.pdf
Przytoczyłabym zatem tą nową okoliczność jaką jest wynagrodzenie sędziów TK - jak by nie było władzy sądowniczej, niezależnej od pozostałych władz, o innych kompetencjach i zakresie obowiązków niż te władze, umiejscowionej w konstytucji w tym samym dziale co my.
[ Dodano: Sob Mar 15, 2008 1:24 pm ]
jeśli się nie otwiera - cytuję:
Wysłany: Pią Lut 01, 2008 11:13 pm
--------------------------------------------------------------------------------
cytuję Ci najistotniejszy fragment tej tej tezy:
"Istnienie wyroku nie wyklucza natomiast ponownego zakwestionowania przed Trybunałem zgodności tych samych przepisów ustawy z tym samym konstytucyjnym wzorcem kontroli, jeżeli podmiot, który ewentualnie zainicjuje taką kontrolę, wskaże istotne okoliczności, dowody lub argumenty, które poprzednio nie zostały przez Trybunał Konstytucyjny rozważone i wskazane w uzasadnieniu wyroku. Do Trybunału należeć będzie wówczas rozważenie, czy uzasadnione jest wydanie kolejnego wyroku, czy też zachodzi przesłanka zbędności orzekania (art.39 ust.1 ustawy o TK)."
[ Dodano: Sob Mar 15, 2008 1:27 pm ]
nowymi okolicznościami są:
- nowa ustawa usp (w 2000r obowiązywała inna)
- powiązanie zarobków sędziów TK z wynagrodzeniem wicemarszałak sejmu (który to
argument nie był podnoszony w uzasadnieniu pytania do TK)
[ Dodano: Sob Mar 15, 2008 1:29 pm ]
widzę, że ustawa o TK też się nie otwiera - znajdziecie ją bez trudu w internecie
[ Dodano: Sob Mar 15, 2008 1:42 pm ]
natomiast orzeczenie TK dotyczące reguły ne bis in idem - Postanowienie z 17 lipca 2003r K 13/02 "Niedopuszczalność wznowienia postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym. Problem wyłączenia sędziego. Granice zasady ne bis in idem.
[ Dodano: Sob Mar 15, 2008 1:48 pm ]
A to link do orzeczenia TK z 2000r:
http://www.trybunal.gov.pl/omowienia/documents/P_8_00_PL.pdf
jeśli się nie otworzy szukajcie: wyrok z 4 października 2000 8/00 Wynagrodzenia sędziów. Problem bezpośredniego stosowania konstytucji przez sądy.
tylko, że bliższa koszula ciału, jak juz przywoływał to robak TK orzekając, że przepisy o asesorach są niekonstytucyjne, uznał ich konstytucyjność w zakresie zróżnicowania wysokości wynagrodzeń. Oczywistym dla panów z TK jest, że jako hautorytety prawne od wszystkiego mają prawo do niezawisłości finansowej, a czerń w rejonach i okręgach to nie hautorytety, nie zajmują się poważnymi sprawami, i powinni znacząco mniej zarabiać. Poza tym STK jest o tylko kilku a czerni w I instancjach cała oczereda, więc i wynagrodznenie jak na chudopachołków odpowiednie mają
Otrzymuję wiele Waszych zapytań odnośnie formy i powodów protestu w dniu 31 marca 2008 roku....
Koleżanki i koledzy sędziowie.
Do dnia 31 marca 2008r. trwają prace specjalnego zespołu ds. naszego statusu, który został powołany przez Pana Ministra Sprawiedliwości. Niestety powołany zespół zebrał się jak dotąd, aż JEDEN RAZ !!!!
Dyskusja odnośnie naszych wynagrodzeń sprowadziła się do kilkuminutowego przedstawienia przez Pana vice-ministra Cichosza stanowiska Ministerstwa Finansów, które "nie widzi potrzeby i możliwości powiązania naszych wynagrodzeń z średnią krajową w gospodarce narodowej". Wg MF nasze żądania są sprzeczne z założeniami i interesem budżetu...
Od dnia 25 lutego, MS nie widzi potrzeby dalszych spotkań, a jedynie apeluje do nas o "spokój". Nie widzi potrzeby i uzasadnienia naszych żądań.
Tym samym, jak się można domyślać, jest to sygnał, że nasze postulaty są nieuzasadnione i zarabiamy godnie, jak gwarantuje nam Konstytucja...
Niestety moim skromnym zdaniem tak nie jest... Spotkaliśmy się ostatnio z opinią w gazecie Rzeczpospolita, że nie jesteśmy szczególnie pokrzywdzeni na gruncie innych zawodów prawniczych, a jest rzeczą normalną, ze pensje wzrastają wraz z stażem pracy oraz awansem. Ponadto wzostu płac szczególnie domaga się grupa młodych sędziów, którzy już na starcie chcieliby dużo zarabiać.
Oczywiście, że młodzi sędziowie chcieliby zarabiać znacznie więcej... Często jest nam wstyd na sali rozpraw, kiedy pytamy o dochody, przeciętnych i młodszych od nas pracowników !!! Jak dla mnie to jest raczej oczywiste, że godziwe wynagrodzenie, jest potrzebne w szczególności młodym ludziom.... Jestem przekonany, że mając 60 lat i zbliżając się do stanu spoczynku, moje potrzeby się zmniejszą. Dzieci bedą się już utrzymywały same, nie będę musiał "ciułać na mieszkanie" itp...
Wracając do tematu... Mając na uwadze, że powołany zespół jest w rzeczywostości tylko fikcją, musimy dać czytelny i rzeczywisty sygnał ekipie rządzącej, że musi w końcu rozpocząć konkretny dialog oraz prace nad zmianą naszego upokarzającego w stosunku do przedstawicieli pozostałych dwóch władz statusu. Jest rzeczą niedopuszczalną, żeby sędzia Rzeczypospolitej Polskiej zarabiał 1/3 w stosunku do parlamentarzysty...
Myślę, ze zgodzicie się ze mną, że MS działa pozornie. Jak można powoływać zespól, który nie dość, że spotyka się zaledwie jeden raz, to nie ma przedstawionych na nim żadnych konkretnych dla nas propozycji !!!! Ewentualne (wywołane naszym działaniem) następne spotkanie musi wiązać się z przedłożeniem projektów- realnych propozycji, a nie kolejnych mglistych obietnic...Muszą być one zaaprobowane przez stosowne komisje lub rząd. Nie kolejny projekt, jak z dnia 6 lutego br., a któremu nigdy nie nadano biegu..
Dziwię się niektórym sędziom, którzy wykazują obojętność i bierność... Przecież ignorowanie nas - trzeciej władzy jest widoczne nawet dla osób, które nie są sędziami...
Wlaśnie z powodu, pernamentnego ignorowania naszych postulatów, w proteście przeciwko cięciom naszej grupie zawodowej wynagrodzeń występujemy !!! Osoby nieuświadomione niech zwrócą uwagę, że od 2004 roku wynagrodzenie sędziego SR wzrosło zaledwie o 300 złotych brutto!!! Prosze pamiętać, ze największe cięcia dotknęly w całej budżetówce właśnie nas !!!
Pomysł wspólnego protestu powstał u mnie zaledwie trzy miesiące temu...Zauważcie, ilu już nas jest. To od masowości naszych działań zależy sukces !!!
Przyznam się, ze miałem nadzieję po zmianie ekipy rządzącej, ze ta będzie szanowała Konstytucję, że tak jak na całym cywilizowanym świecie, zawód sędziego będzie naprawdę prestiżowym zawodem. Nie tylko misją....To nie czasy św. Franciszka. Decydując sie na ten kierunek, byłem przekonany, że będę kimś więcej niż urzędnikiem... Z biegiem lat i obserwując środowisko od wewnątrz, zacząłem się wahać, czy warto....
Ale warto - to jest najwspanialszy zawód na świecie... Nie wiem tylko, dlaczego tak poniżany przez polityków, a dzięki nim przez społeczeństwo. Dlaczego pośród nas samych, są takie bariery? Czy nie potrafimy działać wspólnie?
Dzień 31 marca 2008r. będzie ostrzeżeniem dla rządzących !!! Każdy sędzia i asesor, który nie ma, lub mógł odwołać wokandę, tego dnia nie będzie w sądzie !!!
Nie będziemy brali żadnych zwolnień lekarskich !!!! Pójdziemy tylko na zaległe urlopy !!!
Jeżeli ta akcja, w której wierzę głęboko, ze weźmie udział minimum 10% sędziów w Polsce, nie doprowadzi do poważnego traktowania naszej grupy zawodowej, to w miesiącu maju, w sądach żadna ze stron nie będzie miała okazji spotkać na sali sędziego czy asesora !!
Przypominam Wam i uświadamiam - jeżeli staniecie "z boku" i biernie tylko będziecie przyglądali się swoim kolegom i koleżankom - to Wasza asekuracyjna postawa, pozwoli mediom, społeczeństwu i politykom na wyrobienie sobie jednej opinii - "oni są skłóceni, niepoważni i nie warto się nimi przejmować" - nie potrafią nawet razem zasygnalizować, że istnieją...
To apel, oczywiście tylko do sędziów mających możliwośc odwołania.
31 marca 2008r. mamy tylko dać "sygnał" !!! Jak widzicie, musimy o sobie przypomnieć, chociażby w celu wznowienia prac zespołu i przedłożenia nam projektów - oczywiście zatwierdzonych....
31 marca 2008r. jest próbnym, sondującym ostrzeżeniem !!! Na urlop pójdą wówczas tylko sędziowie nie mający rozpraw lub ci, którzy mogli je odwołać !!! Nie lekceważcie nas -chociaż liczymy tylko 10 tysięcy osób !!!
Pracujcie nad zmianami ustaw - nigdzie nie jest powiedziane, że nasze wynagrodzenia :"...muszą być spiralą pociągającą podwyżki dla innych..."
do elew:
Ja wiem, że takie jest myślenie. Przywiązanie do hierarchii jest u nas mocno zakorzenione i każdy chętnie podkreśla swój status (wide stanowisko prezesów SA w sprawie awansów poziomych). Ale co innego myśleć, a co innego to napisać i jeszcze się pod tym podpisać własnym nazwiskiem. Tu już się trzeba zastanowić, bo to zostanie. Jak orzeczenie z 2000r.
Do tej pory nikt nie pytał TK czym różnią się sędziowie TK od pozostałych sędziów, że ci pierwsi mają zagwarantowaną niezależność materialną przez powiązanie z wynagrodzeniem przedstawicieli władzy ustawodawczej (słowa samego prezesa Stępnia, też o tym pisaliśmy) a pozostali sędziowie nie. Ranga spraw nie ma tu nic do rzeczy, bo niezawisłość musi być zagwarantowana nawet gdy prowadzisz sprawę o przysłowiową czapkę gruszek. Czyż nie z tego powodu zlikwidowano kolegia d/s wykroczeń?
Myślę, ze małymi kroczkami - ale będziemy kiedyś cywilizowanym krajem.
Proszę Dreed - weszłam w paradę ale nie wycinaj. Nie będę kontynuować, ale odpowiedzieć musiałam.
Tu, czy w innym miejscu, wszystko jedno! Otóż jestem radcą prawnym ale kilkanaście lat temu byłem sędzią. Już wtedy namawiałem koleżanki i kolegów do jedynej moim zdaniem skutecznej formy protestu, która do tego nie będzie krzywdząca dla stron. Kochani, po prostu zwalniajcie wszystkich od opłat sądowych w całości, i niech to pójdzie w eter! Uzasadnienie zawsze powinno być proste, np. "kwota 200 zł., jest ogromną sumą, stanowiącą równowartość 5% pensji sędziego". Jestem pewny, że Skarb Państwa ostro dostanie w ten sposób, przepraszam, w dupę, tracąc dużo większe pieniądze, niż wydałby na podwyżki. Za moich czasów mnie nie posłuchano, może teraz będzie inaczej?
Tak czy tak, życzę powodzenia.
"j23" napisał:
Tu, czy w innym miejscu, wszystko jedno! Otóż jestem radcą prawnym ale kilkanaście lat temu byłem sędzią. Już wtedy namawiałem koleżanki i kolegów do jedynej moim zdaniem skutecznej formy protestu, która do tego nie będzie krzywdząca dla stron. Kochani, po prostu zwalniajcie wszystkich od opłat sądowych w całości, i niech to pójdzie w eter! Uzasadnienie zawsze powinno być proste, np. "kwota 200 zł., jest ogromną sumą, stanowiącą równowartość 5% pensji sędziego". Jestem pewny, że Skarb Państwa ostro dostanie w ten sposób, przepraszam, w dupę, tracąc dużo większe pieniądze, niż wydałby na podwyżki. Za moich czasów mnie nie posłuchano, może teraz będzie inaczej?
Tak czy tak, życzę powodzenia.
To jest ciekawy pomysł... Rozważymy go - dziękujemy.
P.S.
W dziale sędziowie jest temat gdzie wrzucamy pomysły, ale Twój post zostawimy.
j23 - wiesz, że tak nie zrobimy, bo byłoby to działanie niezgodne z przepisami dotyczacymi zwolnienia od kosztów. Ale dzięki za poparcie.
@j23
Nasz administrator jest jednak bardzo kulturalny. Ja bym wykasował Cię. Tego nie zrobimy, co proponujesz.
Na temat - dowiedziałem się od koleżanki z MS, że czekają na ilość osób 31 marca. Jak będzie mało to ponoć mają w mediach podać, że "w proteście wzięła udział grupka sędżiów, którzy nie wybijają się merytorycznie i są niezadowoleni z wynagrodzeń...Na szczęście prezesi sądów zapewnili zastępstwa i praca nie uległa żadnym zakłóceniom...."
Nie damy im tej satysfakcji mam nadzieję. Sędziowie - jak teraz nie zadziałamy razem, tak każdy nasz protest to będzie powód do wyśmiania!
nie pokładam żadnej nadziej w STK, jeżeli potrafili się podpisać pod stwierdzeniem, że wynagrodzenie asesora może różnić się od wynagrodzenia sędziego i jest to zgodne z konstytucją to i ręka im nie drgnie, gdy stwierdzą, że zgodne z zasada demokratycznego państwa prawnego urzeczywistniającego zasadę sprawiedliwości społecznej jest różnicowanie wynagrodzeń sędziów orzekających w róznych instancjach -prawda że proste
To co napisał kolega wyżej to niestety prawda. Ja też słyszałem od koleżanki, że w mediach 31 marca ma być bardzo "spłycony". Niestety ponoć, nawet Iustitia ma oficjalnie nawoływać do spokoju w reakcjach. Mam nadzieję, że nie jest to prawda !!! Albo jesteśmy razem albo nie powinniście nas reprezentować...
Iustitio - bierzcie przykład z odziału w Lublinie. To chyba jedyny oddział, który zdaje sobie sprawę z faktu, że albo wystepujemy razem w walce, albo każdy powie, że nami nie warto się zajmować....
za kolegami/koleżankami...
SZABLE W DŁOŃ!!!!
do elew:
Ja nie mam nic przeciwko różnicowaniu zarobków - jedynie zwracam uwagę, że wynagrodzenia w rejonach nie gwarantują sędziom niezależności materialnej. Inną sprawą jest, że w Niemczech zróżnicowania nie ma - a to nie jest głupi naród. W każdym razie radzi sobie lepiej od nas. Jak ktoś ma wysokie poczucie własnej wartości, nie musi się dowartościowywać w taki sposób.
Co do 31 marca - to początek. MS zapomina ile osób podpisało list do Ministra. Nie była to garstka "sfrustrowanych". A kryteria awansu do dziś nie są określone - więc w zakresie awansowania panuje zupełna dowolność.
Na 31 marca się nie skończy. Zainicjowane są także inne formy protestu.
Już się nie pozwolimy dłużej "rolować".
Nie dajmy sie dluzej "rolowac" - zrobmy tydzien bez wokand - pozdrowienia z Lublina...
"karramba" napisał:
Nie dajmy sie dluzej "rolowac" - zrobmy tydzien bez wokand - pozdrowienia z Lublina...
Również uważam tak jak karramba z Lublina że tydzień bez wokand będzie najwłaściwszym krokiem w naszych staraniach.
pozdrowienia z 3miasta.
czynny jeszcze sędzia.
Ot, gorące głowy !
Na razie zorganizujmy 31 marca. Sprawmy, by nasze sądy rzeczywiście tego dnia świeciły pustką. Pokażmy naszą siłę i determinację. Ale to bedzie dopiero pierwsza runda. Jeśli przeciwnik się na czas nie zorientuje, że przegrał, bedziemy walczyć w kolejnych. A wtedy ........
Deklaruję tutaj publicznie, ze 31 marca nie ide do pracy, własnie po to trzymam swój urlop na żądanie. Na nikogo się nie będę oglądać. Zresztą zapowiedziałam to już wczesniej, aby nie wyznaczano mi sesji w tym dniu, więc nikomu się wielka krzywda nie stanie. Na pewno osoby, które w tym dniu zrobią to samo wiele zyskają w moich oczach. Wierzę w sukces!
I tak trzymać, Jolu !
Nie możemy jednak poprzestać na tym, że sami nie pójdziemy do pracy. Musimy agitować w naszych sądach, namawiać ludzi, tłumaczyć, dlaczego to takie ważne i że na pewno nie ucierpią na tym strony. Do boju !!!
"dotąd tylko czytałem..." napisał:
Na temat - dowiedziałem się od koleżanki z MS, że czekają na ilość osób 31 marca. Jak będzie mało to ponoć mają w mediach podać, że "w proteście wzięła udział grupka sędżiów, którzy nie wybijają się merytorycznie i są niezadowoleni z wynagrodzeń...Na szczęście prezesi sądów zapewnili zastępstwa i praca nie uległa żadnym zakłóceniom...."
Nie damy im tej satysfakcji mam nadzieję. Sędziowie - jak teraz nie zadziałamy razem, tak każdy nasz protest to będzie powód do wyśmiania!
Dlatego tak ważne jest, aby akcja brania urlopów na żądanie była masowa!!!!! W sądach w dniu 31 marca 2008 r. nie powinno być żadnego sędziego (oprócz funkcyjnych).
Jednocześnie mam apel do tych osób, które nie będą mogły lub chciały odwołać wokandy w dniu 31 marca 2008 r. Wystąpcie w tym samym czasie co pozostali o urlop na dzień 1 kwietnia 2008 r. (lub inny dzień w tym tygodniu). W końcu celem akcji nie jest doprowadzenie do zakłócenia pracy sądów, tylko pokazanie naszej solidarności i determinacji.
Zgadzam sie ze musimy agitowac wsrod kolezanek i kolegow...
Trzymajmy sie razem, bo tylko w jednosci sila...
Nie dajmy sie juz dluzej "rolowac"...
Ciekawe czy ławnicy tez nas poprą? Jak to u Was wygląda, u mnie w rodzinnym niestety większość sadzi sie jednoosobowo.
31 marzec 2008r. dzień "sądów bez sędziów" !!! Termin jest podany publicznie i nie możemy już się cofnąć !!! MASOWOŚĆ - RAZEM !!!
http://www.gazetawyborcza.pl/1,76842,5021615.html
http://www.rp.pl/artykul/106601.html
http://www.tvn24.pl/0,1542320,wiadomosc.html
NIE BIERZEMY ZWOLNIEŃ LEKARSKICH - PROSZĘ DZIENNIKARZY O RZETELNOŚĆ !!! TYLKO URLOPY !!! W SĄDACH, W TROSCE O STRONY, KTÓRE NIE BĘDĄ MOGŁY BYĆ POWIADOMIONE O ODWOŁANIU ROZPRAW, BĘDĄ SĘDZIOWIE PROWADZĄCY ICH SPRAWY !!!! URLOPY WEZMĄ WSZYSCY POZOSTALI SĘDZIOWIE I ASESORZY !!!
Nasz protest w dniu 31 marca 2008 roku ma być jedynie sygnalizacją i ostrzeżeniem przed dalszym pernamentnym ignorowaniem naszych słusznych żądań zmian !!! Jeżeli powołany zespół nadal będzie fikcją bedziemy zmuszani przez władzę wykonawczą do dalszego prowadzenia działań z harmonogramu...NIE MA ŻADNYCH PROJEKTÓW, a tylko ciągle mgliste obietnice...
Wierzę głęboko, że nasza akcja będzie się rozwijała i do końca miesiąca marca 2008 roku ilość wszystkich pozwów złożonych w Polsce przekroczy 2 tysiące... Tendencja jest jak sami widzicie wzrostowa.
Warto zauważyć, ze sukces każdego działania jest obwarowany podstawowym warunkiem. Warunkiem „masowości” !!!.
Tym samym, nie możemy zapominać, że nawet, jeśli nie do końca popieramy zapał i chęć zmian swoich koleżanek i kolegów, to jesteśmy przedstawicielami tego samego zawodu – sędzia Rzeczypospolitej Polskiej!
Musimy wiedzieć, że krytykując nasze postawy, okazując bierność, skazujemy na niepowodzenie działania również samych siebie. Nic nie zmieni się w statusie sędziego, nie będzie to ukoronowanie zawodów prawniczych, jeżeli sami nie wywalczymy, wszelkimi dostępnymi, zgodnymi z prawem środkami, zasad poszanowani przez pozostałe władze przepisów Konstytucji RP. Zauważcie, że wszelkie protesty grup zawodowych, które są pozbawione elementu masowości, okazują się porażką. Nie dajmy sobą manipulować i wierzyć w ciągłe puste obietnice zmian.
W bieżącym roku słyszeliśmy o kilku projektach podwyżek – żadna na dzień dzisiejszy nie jest nawet w fazie szczegółowych uzgodnień. Powołany przez Pana Ministra Sprawiedliwości Zespół ds. naszego statusu i wynagrodzeń spotkał się dotychczas tylko jeden raz w miesiącu lutym i nie doszło na nim praktycznie do dyskusji. MS twierdzi, że zmiana sztucznej kwoty bazowej na średnią w gospodarce narodowej nie wchodzi w rachubę z uwagi na „niezgodność z założeniami budżetu”... Tak naprawdę jesteśmy traktowani! Nie ma dobrej woli ze strony MS, nie ma chęci konstruktywnej rozmowy. Minęło trzy tygodnie i nadal nie ma żadnego pomysłu na zmiany.
Ministerstwo Sprawiedliwości wiedząc doskonale o naszych żądaniach postanowiło zastosować najlepszą, dostępną im metodę – całkowitą ciszę medialną!!! Oczywiście z ich punktu widzenia jest to doskonale posunięcie. Nie ma dyskusji w mediach o naszym proteście, nie ma problemu....
Nie możemy pozwolić dać się zepchnąć na margines. Nie możemy na to pozwolić!!!
To właśnie nasz harmonogram i chęć zmian, sprawi, że szybko MS będzie zmuszone do prac. Jeden warunek – MASOWOŚĆ !!!
Można mieć odmienne zdanie, ale je również należy publicznie i otwarcie przedstawić. Nie ukrywać się pod banałami typu „godność urzędu...” Nic, co jest nam gwarantowane przepisami nie jest jego uchybieniem!!!
Masowość akcji protestacyjnej jest podstawowym warunkiem zwrócenia uwagi publicznej, a głównie mediów na nasza sprawę. Nie uchylajmy się od odpowiedzialności za siebie oraz za nasze koleżanki i kolegów. Tylko działając razem coś osiągniemy.
Zwracam się tutaj z apelem do grup sędziów, którzy mieli odmienne plany i harmonogram protestu.!!!
Możliwe, że wyobrażaliście sobie inne scenariusze, ale w tym momencie nie możemy już się zatrzymać. Musimy stanąć razem, nawet, jeśli czas poszczególnych działań nam nie pasuje.
Jeżeli nie będziemy solidarni i nie poprzemy wszystkich zgodnych z prawem działań swoich koleżanek i kolegów, pokażemy społeczeństwu jedynie słabość. Tego nikt z nas nie chce !!! Musimy działać wspólnie !!! Wszyscy razem. Nie ma wyjątków.
Rozmawiajmy z kolegami i koleżankami – zachęcajmy ich. Pozwy !!! 31 marzec 2008r. oraz 31 maja 2008r. – to najważniejsze elementy naszych działań. Działań, które wierzę, ze będą udziałem rzeszy ośmiu tysięcy sędziów Rzeczypospolitej Polskiej.
Zwracajcie uwagę mediom, że sędziowie działają zgodnie z prawem. Nie skorzystają z zwolnień lekarskich jak inne grupy zawodowe – bierzemy urlop na żądanie – prawo każdego pracownika!!!
Harmonogram:
1/ od 17-go do 28-go marca 2008 - ZACZYNAMY masowe składanie pozwów kolegi arczi !!!!!! Maruderzy, którzy jeszcze nie złożyli pozwów tujsa są proszeni o aktywność. !!!!
2/ 31 marzec 2008 - dzień "sądy bez sędziów" !!!!!!!!!!!!!!! BIERZEMY URLOPY !!!!!!!!!!!!!!!!!!, A NIE ZWOLENIA LEKARSKIE - proszę media o nie dokonywanie przekłamań !!! Wyznaczone wokandy są odwoływane - strony powiadamiane !!!
3/ od 31 marzec 2008 - odmowy szkolenia aplikantów
4/ 15 kwietnia 2008 - publiczne przedłozenie naszego projektu USP
5/ 30 maja 2008 - "dzień wolny od wokandy"
Wierzę, ze będziemy potrafili razem stanąć na "barykadzie". W miesiącu kwietniu 2008r. będą dokonane założenia budżetu na 2009 i później MS odmówi nam stwierdzając, że zgodnie zestanowiskiem Ministerstwa Finansów nie ma pieniędzy w budżecie!!!
Może nie bezpośredni na temat, ale poniżej przedstawiam wysokości mnożników kwoty bazowej panów z rządu. Kwota bazowa jest tu troszkę większa niż sędziowska
Lp.
Stanowisko
Mnożnik kwoty bazowej
wynagrodzenia zasadniczego
dodatku funkcyjnego
1
prezes Rady Ministrów
6,2
2,0
2
wiceprezes Rady Ministrów
5,7
1,6
3
minister
5,6
1,5
4
szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów
5,6
1,5
5
Prezes Polskiej Akademii Nauk
5,0
1,3
6
sekretarz stanu
4,9
1,2
7
podsekretarz stanu (wiceminister), kierownik urzędu centralnego, sekretarz Komitetu Integracji Europejskiej, wiceprezes PAN, wojewoda
4,4
1,2
8
zastępca kierownika urzędu centralnego, wicewojewoda,
4,0
1,2
jestem bardzo mile zaskoczona reakcją w moim okręgu . Sędziowe byli zadowoleni ,że zostali w formie e-meil poinformowani o akcji pozwów oraz z załączonych projektów pozwów i pytania prawnego . Wyniki w moim okręgu będą lepsze , podam jak będę miała pewne informacje . Informujcie wszystkich znanych sędziów o tej akcji , nie wszycy wiedzą o forum , a są też tacy co trzymają się z daleka od komputera i internetu , natomiast bez żadnego problemu wydrukują załączniki z meila i przeczytają ( lub zrobi to sekretarka ) Pozdrawiam wszystkich
[ Dodano: Pon Mar 17, 2008 12:51 pm ]
a zapomniałam dodać , ze w wielu sądach są służbowe meile , nie trzeba znać prywatnych wystarczy zapytać się w kadrach
dla tych co się wahają: ,, BĄDŹ ODWAŻNY. A JEŻELI NIE JESTEŚ, UDAWAJ, ŻE JESTEŚ. NIKT NIE ZAUWAŻY RÓŻNICY. ,,
Dlatego tak ważne jest, aby akcja brania urlopów na żądanie była masowa!!!!! W sądach w dniu 31 marca 2008 r. nie powinno być żadnego sędziego (oprócz funkcyjnych).
Jednocześnie mam apel do tych osób, które nie będą mogły lub chciały odwołać wokandy w dniu 31 marca 2008 r. Wystąpcie w tym samym czasie co pozostali o urlop na dzień 1 kwietnia 2008 r. (lub inny dzień w tym tygodniu). W końcu celem akcji nie jest doprowadzenie do zakłócenia pracy sądów, tylko pokazanie naszej solidarności i determinacji.
Czy określenie "oprócz funkcyjnych" oznacza, że godzimy się na pracę "funkcyjnych" tego dnia, czy raczej ich obecność w sądzie nie będzie dobrze widziana?, czy niemożność skorzystania z prawa do urlopu na żądanie przez "funkcyjnych" da się jakoś wytłumaczyć? Oczywiście zakładam, że "funkcyjni" także do akcji się włączą, ale mogą pojawić się różne powody braku ich akcesu. Niestety, co okręg to inny "ustrój" i inna ocena bieżącej sytuacji. W wydziale, w którym orzekam, dwie z nas sesji nie wyznaczyły na ten dzień, a trzecia po uzyskaniu informacji o naszej akcji przeniosła sesję na inny dzień. Co zrobi "funkcyjny" - nie wiem, sesji też nie ma.
Zgłaszam się na forum po urlopowej nieobecności, która wypadła mi w wyjątkowo niefortunnym okresie (ale nie stać mnie na to, aby zrezygnować z urlopu) i po zebraniu Zarządu IUSTITII, które odbyło się 15 marca.
Na zebraniu przyjęto stanowisko następującej treści:
Stanowisko Zarządu Stowarzyszenia Sędziów Polskich „IUSTITIA”
Zarząd Stowarzyszenia podziela niezadowolenie środowiska sędziowskiego związane z poziomem wynagrodzeń sędziowskich. Wynagrodzenia te od wielu lat są kształtowane niezgodnie z artykułem 178 ust. 2 Konstytucji RP nakazującym zapewnienie sędziom wynagrodzenie godne sprawowanego urzędu.
Informujemy koleżanki i kolegów sędziów, że przedstawiciele Zarządu Stowarzyszenia powołani zostali do utworzonego przez Ministra Sprawiedliwości zespołu opracowującego zmiany w ustawie – prawo o ustroju sądów powszechnych, dotyczące zmian wysokości wynagrodzeń sędziów. Kierunek i przebieg tych prac nie satysfakcjonuje nas. Ponieważ jednak prace te wciąż trwają, apelujemy do środowiska sędziowskiego o rozwagę w planowaniu w chwili obecnej akcji protestacyjnych.
Jeżeli powyższe działania władzy wykonawczej nie przyniosą do dnia 15 maja br. rezultatu w postaci przedstawienia zaakceptowanego przez Radę Ministrów projektu zmiany prawa o ustroju sądów powszechnych, który zostanie zaakceptowany przez sędziów w zakresie dotyczącym wynagrodzeń, Zarząd Stowarzyszenia zaproponuje ogólnopolski dzień bez wokand jako jedną z form protestu.
Wraz ze stanowiskiem - wyjaśnienie.
Zarząd IUSTITII jest w tej chwili w trakcie, można tak to nazwać, negocjacji z Ministerstwem Sprawiedliwości. Pierwotny termin końcowy działalności komisji, do której powołano czworo przedstawicieli IUSTITII, zakreślony został właśnie na 31 marca br. Niejako wyraziliśmy zgodę na to, że do tej daty będziemy rozmawiać, o dalszych okresach mowy póki co z żadnej strony - ani ministerialnej, ani naszej - nie było. W tej sytuacji z oczywistych przyczyn nie możemy ogłaszać akcji protestacyjnej na dzień 31 marca, gdy rozmowy tak czy inaczej trwają, choć ich przebieg nas nie zadowala.
Nie potępiamy protestujących ani się od nich nie odcinamy, bo wiemy, co doprowadziło sędziów do takich decyzji. Jeżeli którykolwiek z Oddziałów Stowarzyszenia zajmie inne stanowisko co do kwestii protestu, ma do tego prawo jako samodzielna jednostka i nie jest tu niczym związany. Dlatego zaakcentowaliśmy w uchwale, że protest jako taki - w tym dzień bez wokandy, a nie jest to przecież jedyna możliwa forma, co jasno zaznaczyliśmy - nie jest działaniem, które IUSTITIA odrzuca, a przeciwnie, podejmie je i zaproponuje sędziom, jeżeli będzie to konieczne. Tyle, że w sytuacji, gdy przyjęliśmy termin rozmów, musimy go dotrzymać. Nie zamierzamy zrywać z naszej strony żadnych ustaleń. Termin ten nie jest długi, a chciałbym zaznaczyć, że w komunikacie Informacyjnej Sieci Iustitii z dnia 17 lutego br. podaliśmy do wiadomości członków Stowarzyszenia, że zespół z naszym udziałem ma działać do 31 marca br. Być może osoby, które na termin protestu wybrały właśnie 31 marca, nie wiedziały o tym.
W dniu dzisiejszym przekazana została do Ministerstwa pełna opinia IUSTITII na temat proponowanych przez rząd zmian w u.s.p. dotyczących wynagrodzeń. Zawiera cztery zasadnicze punkty. Po pierwsze, konsekwentnie domagamy się przyjęcia jako zasady, że wynagrodzenia sędziów obliczane są na podstawie średniego wynagrodzenia krajowego, a nie jakiejkolwiek kwoty bazowej. Domagamy się w tym zakresie dla siebie wyjątkowych zasad kształtowania wynagrodzeń, bo tylko nasze wynagrodzenia miały być aż tak wyjątkowe, że zapisano to w Konstytucji. Możemy rozważać jakiś rozsądny okres przejściowy, ale nie zasadę. W związku z tym, drugim punktem naszego stanowiska jest wymóg zniesienia wszelkich ustawowych zapisów o powiązaniu pensji jakichkolwiek innych funkcjonariuszy publicznych z wynagrodzeniami sędziów. Argument jest ten sam: tylko o naszych wynagrodzeniach mówi Konstytucja i muszą one być ustalane inaczej niż jakiekolwiek inne. Trzecim punktem stanowiska jest żądanie pozostawienia awansu poziomego. Proponowaną w zamian trzecią stawkę awansową uznajemy za rozwiązanie niewystarczające, sprowadzające się w istocie do odebrania zdecydowanej większości sędziów dwóch kolejnych stawek awansowych przysługujących im w wyższym stopniu sędziowskim, już po awansie poziomym. Po czwarte wreszcie, zajęliśmy stanowisko co do terminu wejścia zmian w życie i przepisów przejściowych. Nie satysfakcjonuje nas oczekiwanie na kolejne podwyżki do 1 stycznia 2009 r., gdyż takie odsuwanie podwyżek stale "do przyszłego roku" zbyt często nas dotykało. Podwyżkę otrzymaną od 1 stycznia 2008 r. nazwaliśmy wprost "upokarzającą jałmużną". Oczekujemy dowodu dobrej woli w postaci odpowiedniej regulacji wynagrodzeń już w tym roku, przynajmniej w pewnym stopniu, wskazaliśmy też, że istnieje rezerwa budżetowa, a nie jesteśmy grupą liczną. Co do przepisów przejściowych zaś oczekujemy, że zostaną one tak sformułowane, iż nowe stawki awansowe, "ięcioletnie" zostaną przyznane sędziom natychmiast według nowych przepisów. Nie może być tak, że sędzia, który pod rządami starych przepisów czekał na stawkę awansową siedem lat zamiast pięciu, otrzyma na dodatek drugą stawkę dopiero po dwunastu latach służby (pięć lat od otrzymania poprzedniej stawki). Musi ją otrzymać z chwilą ukończenia dziesięciu lat służby, tak, jak zostałaby mu ona przyznana według przepisów nowych. A sędziom, którzy przeszli do sądu z prokuratury, zaliczyć tu należy staż prokuratorski jako równorzędny.
Taka jest w tej chwili sytuacja. Już wkróce, w dniach 11 - 13 kwietnia odbędzie się w Poznaniu zebranie delegatów IUSTITII. Jego gościem ma być minister Zbigniew Ćwiąkalski, który osobiste zaproszenie przyjął i nawet skorygowaliśmy nieco termin zebrania. W 18-letniej historii IUSTITII jeszcze nigdy żaden Minister Sprawiedliwości nie uczestniczył w zebraniu delegatów. Przed laty tyle razy ignorowano nasze zaproszenia, nawet na zebrania odbywające się w Warszawie, że w końcu zaprzestaliśmy ich składania. Po latach zrobiliśmy to ponownie z uwagi na obietnicę przyjęcia zaproszenia. Każdy wie, o czym będzie mowa. Zebranie będzie niezwykle ważne również z uwagi na to, że zamierzamy na nim przyjąć uchwałę programową, która określi nasze aktualne cele i sposób działania. Wypadło w sytuacji, którą wszyscy znamy. I niewątpliwie na tym, zebraniu sędziowie-delegaci - w tym Wy i koledzy przez Was wybrani - będą mówić o tym, co w tej chwili nas najbardziej boli. IUSTITIA niewątpliwie po 13 kwietnia postąpi tak, jak sędziowie zdecydują. I tak, jak to zapowiedziała w zaprezentowanym stanowisku.
A jeżeli ktoś uważa, że Zarząd IUSTITII postępuje nie dość stanowczo - niech zastanowi się, czy sam będąc na naszym miejscu zerwałby przyjęte zobowiązanie do rozmów na zaledwie 14 dni przed terminem w nich określonym i na zaledwie 25 dni przed zebraniem delegatów.
Maciej Strączyński, Wiceprezes IUSTITII,
osobiście bardzo bojowy, co wiedzą ci, którzy mnie znają.
"bea" napisał:
Co zrobi "funkcyjny" - nie wiem, sesji też nie ma.
Myślę że funkcyjni również powinni w tym dniu przyłączyć się do nas.Jak już działamy to nie powinno być różnicy,funkcyjny nie funkcyjny.W mojej sekcji wszyscy zapowiedzieli w tym dniu dzień bez sesji.
Maćku, wybacz, ale nie rozumiem, to Justitia nie firmuje ani nawet nie wspiera co do zasady protestu w formie pozwów ? Mówisz o tym teraz, gdy już akcja z pozwami się rozkręciła?
a o postawie iustiti już piszą. już widzę komentarze ministerstwa po 31 marca o naszym proteście. swoją drogą czy taka postawa iustiti nie osłabi jej pozycji w negocjacjach. http://www.rp.pl/artykul/108132.html
"koko" napisał:
Maćku, wybacz, ale nie rozumiem, to Justitia nie firmuje ani nawet nie wspiera co do zasady protestu w formie pozwów ? Mówisz o tym teraz, gdy już akcja z pozwami się rozkręciła?
Justitia Cię za to "nie potępia"
[ Dodano: Pon Mar 17, 2008 9:01 pm ]
Apelu zarządu Iustitii wysłuchaliśmy, ale nie zgadzamy się na zmianę ustalonego harmonogramu!! do momentu zaproponowania przez rząd satysfakcjonujących nas rozwiązań. Propozycja przelewania próżnego w puste ( odebrania awansów poziomych i za te pieniądze zwiększenie stawki bazowej) jest czystą kpiną z naszego środowiska !!!!. Mało, jest próbą dalszego rozwarstwienia finansowego sędziów poszczególnych szczebli awansów, a więc również próbą antagonizacji środowiska poprzez wzmocnienie istniejących nieformalnych i ukrytych (finansowych) mechanizmów podporządkowania sędziów niższych instancji, tym z instancji wyższej (za awans). Teraz bowiem np. SSR i SSO dzielą co najwyżej 2 stawki awansowe, a dzielić ich mają 3! [/b] Uważamy więc, że dotychczas nie otrzymaliśmy jakiejkolwiek propozycji per saldo podwyższenia naszych wynagrodzeń.
Koleżanki i koledzy - apeluję, nie nie zmieniajmy w naszym harmonogramie!!!
Dokładnie tak !!! Trzymamy się harmonogramu !!! Ani kroku w tył !!!
Panu Maciejowi Strączyńskiemu życzymy wytrwałości w walce i jeszcze bardziej bojowego nastawienia !!! Ma Pan nasze pełne poparcie - ponad 1000 szabel !!!
Teraz jednak cofnac się nie możemy !!! Nasz protest może tylko wzmocnić pozycję Iustitii w negocjacjach (o ile można tak nazwać przebieg prac komisji ) !!!!
Ani kroku w tył !!!
hey, jako lojalna iustitianka szanuję decyzje mojego Zarządu, ale... , no właśnie, i tak robię swoje dlatego jako pierwszy samodzielny oddział podjęliśmy przed kilku dniami uchwałę o poparciu protestu- szczeg. działań z 31 marca, jako vox populi, ale słyszany za to w mediach
Iustitia jest poważną, szanowaną również w świecie, liczną organizacją i pomimo gorących serc nie przystoi jej zachowywać się po szczeniacku, bo przestanie być poważnie traktowana przez kogokolwiek! takim właśnie zachowaniem byłoby zerwanie w chwili obecnej rozmów, prowadzonych, wprawdzie bez satysfakcji, ale odpowiedzialnie- z MS; ich termin został twardo zakreślony i jakiekolwiek in. aktywności Zarządu mogłyby być teraz wykorzystane jako poważny zarzut wobec Iustitii, a jednocześnie po prostu sprytny pretekst dla calkowitego zerwania tych rozmów, a tego przecież nikt nie chce! i nie mam tu na myśli akurat braku negocjacji , ale takiego właśnie lekceważącego, ośmieszającego i przy czym medialnie nagłośnionego potraktowania stowarzyszenia, a tym samym całego środowiska
my na razie możemy świetnie poradzić sobie sami, czego żywym dowodem jest zapowiedź totalnego , nagłośnionego już w prasie krajowej protestu z 31 marca w moim małym sądzie w Opolu Lubelskim!
i żeby nam się tylko chciało chcieć!
Jakoś nie chce mi się wierzyć w przedstawianą przez Lu taktykę zarządu. Oświadczam więc, że jeśli nic z Naszego protestu nie wyjdzie to ja zbojkotuję wszelkie posunięcia Iustitii. Szczerze mówiąc to wątpię aby na jakikolwiek protest się porwali tak więc nie będzie problemu z dotrzymaniem słowa.
Pozdrawiam cały zarząd.
Były stowarzyszony.
"lu" napisał:
hey, jako lojalna iustitianka szanuję decyzje mojego Zarządu, ale... , no właśnie, i tak robię swoje dlatego jako pierwszy samodzielny oddział podjęliśmy przed kilku dniami uchwałę o poparciu protestu- szczeg. działań z 31 marca, jako vox populi, ale słyszany za to w mediach
Iustitia jest poważną, szanowaną również w świecie, liczną organizacją i pomimo gorących serc nie przystoi jej zachowywać się po szczeniacku, bo przestanie być poważnie traktowana przez kogokolwiek! takim właśnie zachowaniem byłoby zerwanie w chwili obecnej rozmów, prowadzonych, wprawdzie bez satysfakcji, ale odpowiedzialnie- z MS; ich termin został twardo zakreślony i jakiekolwiek in. aktywności Zarządu mogłyby być teraz wykorzystane jako poważny zarzut wobec Iustitii, a jednocześnie po prostu sprytny pretekst dla calkowitego zerwania tych rozmów, a tego przecież nikt nie chce! i nie mam tu na myśli akurat braku negocjacji , ale takiego właśnie lekceważącego, ośmieszającego i przy czym medialnie nagłośnionego potraktowania stowarzyszenia, a tym samym całego środowiska
my na razie możemy świetnie poradzić sobie sami, czego żywym dowodem jest zapowiedź totalnego , nagłośnionego już w prasie krajowej protestu z 31 marca w moim małym sądzie w Opolu Lubelskim!
i żeby nam się tylko chciało chcieć!
Wszystko fajnie, ale czasem lepiej zmilczeć, niż powiedzieć coś głupiego (to o komunikacie Iustititii, absolutnie nie o cyt. poście, z którym się całkowicie zgadzam).
pwtórzę się także w tym temacie
wydaje mi się , że cały harmonogram nadal obowiązuje , mnie Iustitia nie reprezentuje i na dzień dzisiejszy reprezentować nie będzie ( a zastanawaiałam się nad przystąpieniem ...., decyzję mam juz z głowy ) Protest trwa nadal bez oglądania się na Iustitię !!!!!Co na to główny starteg Dreed ????? A tak w ogóle pytanie retoryczne czy nas w ogóle ktoś reprezentuje w tych rozmowach ????.Dla mnie skandaliczne jest to , że przedstawiciele Iustitii zignorowali nasze działania , które tylko wzmacniały ich pozycję .Na co mamy czekać , na 15 maja teraz mamy 17.03 a MS nie uraczyło nas żadnymi propozycjami . Bla , bla bla zwłoka na czas .W zasadzie było to do przewidzenia ,że ktoś będzie próbował wyhamować protest ( widocznie akcja z pozwami rozwija się pomyślnie ) lub zmniejszyć jego rangę do grupki młodych sędziów zaczynających karierę .Mam nadzieję ,że się na to nikt nie nabierze .Nad takimi posunięciami -wierzę , że oświadczenie zarządu Iustitii nie było przypadkowe -pracują specjaliści ...z MS Nie bądżmy grupą , którą można manipulować . To oświadczenie było czystą manipulacją
[ Dodano: Pon Mar 17, 2008 11:04 pm ]
całkowita zgoda arczi jak przysłowie mówi " dziel i rządż" nie dajmy się na to nabrać !!!!!!!Chcą nam zamknąć usta ,nie interesuje nas kwota bazowa , tylko średnia krajowa , a temu postulatowi także zgłoszonemu przez Iustitię MS powiedziało stanowcze NIE , bez walki nikt nam tej niezalezności nie da ,takie bla bla bla poczekajcie do 15 maja jest po prostu śmieszne !!!!!!!!!!!!!!!!!!
Nie mozemy sie teraz poddac...W jednosci sila...Cala naprzod...
"barbara" napisał:
A tak w ogóle pytanie retoryczne czy nas w ogóle ktoś reprezentuje w tych rozmowach ????.Dla mnie skandaliczne jest to , że przedstawiciele Iustitii zignorowali nasze działania , które tylko wzmacniały ich pozycję .Na co mamy czekać , na 15 maja teraz mamy 17.03 a MS nie uraczyło nas żadnymi propozycjami . Bla , bla bla zwłoka na czas .W zasadzie było to do przewidzenia ,że ktoś będzie próbował wyhamować protest ( widocznie akcja z pozwami rozwija się pomyślnie ) lub zmniejszyć jego rangę do grupki młodych sędziów zaczynających karierę
Nic dodać nic ująć Basiu Jesteśmy ignorowani przez Iustitię,a jednocześnie umacniamy ich pozycję.Nas głównie dotyczy protest a pozwy swoje już zrobiły na tzw. dobry początek.Nie możemy teraz odpuścić naszych działań.Szabelki w dłoń i odbierzemy co nasze!
pozdrawiam serdecznie wszystkich walczących.
Analizując ostatnie wiadomości oraz Wasze komentarze zacząłem głębiej się zastanawiać nad motywami stanowiska Zarządu Stowarzyszenia Iustitia i pozwólcie, że upublicznię swoją opinię na ten temat...
Na wstępie koleżanki i koledzy muszą pamiętać, ze stanowisko Zarządu jest wynikiem szczególnie trudnej w jej wypadku pozycji. Biorąc pod uwagę, że część zarządu bierze udział w pracach komisji powołanej przez Pana Ministra Sprawiedliwości, jako reprezentacja sędziów, faktycznie w realnym wymiarze całkowicie wiąże ręce zarządowi.
Fikcyjne prace komisji są nam wszystkim powszechnie znane. Nie zmienia to faktu, że teoretycznie są...Stanowisko MS jest nieugięte i nie zanosi się na łatwą i szybka jego zmianę. Wystarczy spojrzeć:
.....Ministerstwo obiecuje sędziom (w noweli ustawy o ustroju sądów powszechnych) podwyżkę od 1 stycznia 2009 r. Kwota bazowa, na podstawie której obliczana jest sędziowska pensja, ma wówczas wzrosnąć o 25 proc. (średnio dla sędziego w rejonie może to oznaczać pensję wyższą o ok. 1400 zł)– Gdy tylko dostaniemy opinię od Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia i Krajowej Rady Sądownictwa, projekt trafi do uzgodnień międzyresortowych – mówi "Rzeczpospolitej" wiceminister sprawiedliwości Jacek Czaja. I zapowiada, że rząd może zająć się projektem już w kwietniu. Może nawet prace nad nim będą się toczyć w trybie pilnym....
Na samym początku wskażę, kolejny „żałosny” akcent. MS jakoś kompletnie nie rozumie powodów naszego niezadowolenia i protestów. Sprowadza nas Sędziów Rzeczypospolitej Polskiej do poziomu „głodnej, wiecznie nienasyconej sfery budżetowej”. Traktuje nas jak każdą grupę zawodową domagającą się natychmiastowych podwyżek o jakiś grosz i uważa, ze to jest wystarczające dla „zamknięcia nam ust”.
TAK NIE JEST MOI PAŃSTWO!!! Sędziowie domagają się szerokich rozwiązań systemowych. Nie podniesienia (w jakimś tam mglistym terminie...może 2009) kwoty bazowej, a zmiany uniezależniającej nas od władzy wykonawczej i ustawodawczej, od jej dowolnego kształtowania siły III władzy. Jedynej władzy, której niezależność, również finansowa, jest gwarantowana Konstytucją RP.
Tylko średnia w gospodarce narodowej, jest do przyjęcia przez środowisko sędziowskie!
Ponadto, czytając i słysząc w mediach wypowiedzi o „średniej podwyżce w kwocie...” dostaję ataku epilepsji. Czy urzędnicy z MS uważają, że sędziowie to niedouczeni ludzie??? Każdy z nas wie, co oznacza średnia – od...do... Jeżeli średnio ma wzrosnąć o 1400zł i jest to oczywiście kwota brutto, ale ładnie brzmi w mediach, to ile przypadnie dla „szarego, bezfunkcyjnego” sędziego z np. 5-cio letnim stażem w rejonie?
Ktoś powie, ze to i tak znaczna podwyżka w porównaniu do innych zawodów. Być może, ale inne zawody nie mają konstytucyjnych gwarancji, permanentnie łamanych i realnie otrzymane pieniądze będą tylko i wyłącznie przejściowym naprawieniem problemu. Węzeł gordyjski najlepiej rozwiązuje się przecinając – trzeba odciąć sędziów od innych zawodów, stworzyć odpowiednie instrumenty prawne, a nie tylko oświadczać, że damy wam....jakąś kwotę i cieszcie się.
Ponadto projekt ten, który tak szybko może być przekazany do uzgodnień międzyresortowych, powstał o ile mnie pamięć nie myli w miesiącu styczniu 2008r. i nic nie stało na przeszkodzie nadać mu już bieg. Tymczasem nie....”bierzemy sędziów na przeczekanie..” Zarząd jest związany ustalonym terminem i nie będzie mógł poprzeć oficjalnie...protestu. Część sędziów, kiedy się o tym dowie wycofie się z protestów, nie zgłębiając nawet motywów. Poczują się opuszczeni, a jednak każdemu człowiekowi jest potrzebne poczucie przynależności do jakiejś grupy oraz poczucie bezpieczeństwa, wiara w czyjeś wsparcie....
Waszej szczególnej uwadze poświęcam termin najbliższego spotkania – 31 marzec 2008r.... czy jest to przypadek? Ja osobiście w przypadki w polityce nie wierzę. Każde działanie jest doskonale koordynowane i odpowiedni fachowcy w tej dziedzinie, ustalają każde posunięcie. Dla potwierdzenia moich słów, wystarczy znaleźć pierwszy mój post, w którym podałem harmonogram. Data 31 marca, jako dnia „sądów bez sędziów” nie padła tydzień temu. Była znana już od wielu dni. Tymczasem dopiero niedawno na ten dzień zostaje zwołane posiedzenie...
Rozbicie wewnętrzne środowiska jest w takim razie możliwe. Wystarczy grupę członków Iustitii „rzyblokować terminem” i jeżeli jest poważna to nie będzie się mogła wycofać. Ja to osobiście doskonale rozumiem. Szkoda, że daliśmy się „wmanewrować”
Zarząd w swoim stanowisku podał, że .... Kierunek i przebieg tych prac nie satysfakcjonuje nas.... termin końcowy działalności komisji, do której powołano czworo przedstawicieli IUSTITII, zakreślony został właśnie na 31 marca br. .... W tej sytuacji z oczywistych przyczyn nie możemy ogłaszać akcji protestacyjnej na dzień 31 marca, gdy rozmowy tak czy inaczej trwają, choć ich przebieg nas nie zadowala....”
Zauważcie logikę i postarajcie się zrozumieć. Zarząd – jako taki, czyli grupka kilku osób, nie może dopuścić do zerwania rozmów, które trwają. Nie można wierzyć w dobrą wolę MS, skoro stanowisko w przedmiocie „doraźnej” podwyżki jest znane. Dostęp do mediów i możliwości szerokiego publikowania braków rozmów mają niestety politycy. Niewielu z nas miałoby możliwość wysuwania kontrargumentów!!! Jednocześnie zarząd nie może pozwolić na publiczne zerwanie rozmów przez Ministerstwo. Wówczas padnie – „..My chcieliśmy negocjować, a to sędziowie zerwali rozmowy...”. Kłamstwo powtarzane sto razy staje się prawdą...Tylko i wyłącznie z tych względów Zarząd musi zachować powściągliwość. Czym innym jest wiara w realne możliwości negocjacji i wewnętrzne przekonanie o słuszności protestów....
W dalszym punkcie uzasadnienia: ...Nie potępiamy protestujących ani się od nich nie odcinamy, bo wiemy, co doprowadziło sędziów do takich decyzji. Jeżeli którykolwiek z Oddziałów Stowarzyszenia zajmie inne stanowisko, co do kwestii protestu, ma do tego prawo jako samodzielna jednostka i nie jest tu niczym związany....
Bardzo proszę o szczególne zwrócenie na to uwagi w Waszych rozmowach z koleżankami i kolegami!!!
Tutaj musimy zauważyć, że niestety MS zapomniało w swoich planach spłycenia i rozbicia naszego protestu o jednej rzeczy. Zapomniało, że zgodnie ze statutem Stowarzyszenia, każdy oddział Iustitii, jest bardzo autonomiczny i może podejmować stosowne uchwały oraz zajmować stanowiska... !!!
Najbliższy przykład to oddział Iustitii w lubelskim. Jak autonomiczna jednostka jest w stanie i ma prawo do odmiennego stanowiska w przedmiocie protestu!!! Tak też zostało tam uczynione. Podjęto szeroko zakrojone działania, na rzecz zmian, w tym poparcie składanych pozwów oraz dnia 31 marca, jako dnia naszych ZALEGŁYCH URLOPÓW!!! Jestem dumny z siły tego oddziału....
Odwaga chyba nie budzi wątpliwości. Bezspornym jest również fakt, że dzięki medialnemu, lokalnemu nagłośnieniu, frekwencja sędziów w tamtym regionie w sprawie protestów znacznie wzrosła. Podobnie ma prawo każdy oddział Iustitii do zajęcia własnego stanowiska!!!
Do tego gorąco wzywam i zachęcam!!! W najbliższych dniach odbędą się posiedzenia zarządów oddziałów i mogą one zdecydować, w jakim zakresie stają z boku wydarzeń lub w nich uczestniczą...Nie poddawajmy się, a wręcz przeciwnie – walczmy. Pokazujmy, że w pełni rozumiemy rozgoryczenie sędziów Rzeczypospolitej Polskiej i się z nimi solidaryzujmy. Nawet, jeżeli nie bierzemy sami bezpośrednio udziału, to dajmy sędziom symbol jedności i solidarności. Publicznie stwierdźmy, że jesteśmy z nimi i chcemy tego samego, co oni, czyli szerokich zmian, a nie półśrodków.....
Odnośnie zniechęcenia niektórych sędziów do protestu – do wzięcia zaległego urlopu, złożenia pozwów....:
Moim drodzy – kontynuujemy harmonogram !!!
1/ składamy pozwy
2/ w dniu 31 marca 2008r. udajemy się na zasłużone, zaległe urlopy !!!
Zarówno na forum, jak i w rozmowach usłyszałem, że używanie terminologii „urlop na żądanie” jest złym posunięcie, niegodnym itp. W porządku, – jeżeli tylko z tego względu macie wątpliwości – to mając na uwadze, że nie macie wokand, ewentualnie zostały one przełożone, udajecie się na zasłużony i zaległy urlop wypoczynkowy!!!
Wzięcie urlopu w dniu 31 marca 2008 roku, moim skromnym zdaniem będzie doskonałym sprawdzianem.
Zauważcie następujące okoliczności: MASOWOŚĆ akcji w dniu 31 marca, będącego jednocześnie dniem spotkania przedstawicieli Stowarzyszenia jest wbrew pozorom doskonałym argumentem w rozmowach.
Publicznie, jako twórca forum zapewniam, że jeżeli postulaty sędziów, zbieżne z żądaniami w stosunku do Ministerstwa Stowarzyszenia Iustitia, zostaną spełnione, przepisy Konstytucji będą respektowane, a gwarantowane nam zgodnie z jej art. 178 ust 2, godziwe wynagrodzenie zapewnione poprzez zmiany w prawie, nikt z sędziów nie pomyśli o dalszych krokach.
Osobiście dziwię się, że pomimo masowości pozwów, MS nadal „niemalże ośmiesza się” starym, próbnym projektem.... Wygląda na to, że w praktyce biuro legislacyjne MS nie pracuje!!!. W taki razie może czas skorzystać z projektów sędziów????
Dzień 31 marca 2008 roku, jako dzień wykorzystania naszych urlopów jest i pozostanie jedynie ostrzeżeniem !!!! Sędziowie w tym dniu nie skorzystają z środków pozostających, delikatnie pisząc wątpliwe prawnie.
WYKORZYSTAJĄ ZALEGŁE URLOPY !!! NIE BĘDZIE PODOBNYCH DO LEKARZY, CELNIKÓW DZIAŁAŃ NARAŻAJĄCYCH SPOŁECZEŃSTWO NA UTRUDNIENIA !!!! Wokandy, które były wyznaczone, ale nie mogły zostać odwołane odbędą się...
Proszę przedstawicieli MS o pamiętanie, że sędziów jest ok 8 tysięcy (podległych służbowo asesorów nie liczymy). Jeżeli w rozmowach w dniu 31 marca usłyszycie, że wzburzenie środowiska jest bardzo duże, posłuchajcie argumentów, ze nastąpił już czas zmian. Stowarzyszenie może uspokoić nastroje ale nie w oparciu o kolejne puste obietnice lub doraźne naprawy sytuacji...
1000 osób, a może i więcej, daje Wam tylko sygnalizację, że istniejemy oraz, że nie możemy permanentnie być ignorowani. Jesteśmy taką samą władzą jak Wy – przedstawiciele władzy rządzącej i ustawodawczej.
Wyobraźcie sobie, że nasza mała sygnalizacja w dniu 31 marca 2008r. to jest naprawdę niewiele w sytuacji, jeżeli nadal będziemy sprowadzani do roli urzędników!!! Policzcie członków Stowarzyszenia Iustitia, osoby odpoczywające w dniu 31 marca oraz kolejnych sędziów biorących z nas przykład...Jednocześnie akcentuję – tylko działania zgodne z prawem, ale również mające siłę!!!
Wprawdzie liczba sędziów jest niewielka i dla budżetu (przy drobnych zmianach typu odcięcie zbędnych grup) żadne obciążenie, ale jeżeli wszyscy razem zdecydujemy się na zgodne z prawem protesty, obraz Polski na arenie międzynarodowej może ulec lekkiemu zawirowaniu. Jesteśmy krajem Unii Europejskiej – mam nadzieję, że powinniśmy sobie zdawać już z tego sprawę. Sędzia Rzeczypospolitej Polskiej nie jest urzędnikiem. Jaka padnie odpowiedź na pytanie UE, dlaczego całe sądy stanęły? Czy nie było wystarczających środków i rozwiązań prawnych po lekkiej manifestacji w dniu 31 marca 2008r?
Przyjąłem do wiadomości apel Zarządu Głównego Stowarzyszenia Iustitia. Rozumiem motywy jego działania. Wierzę w dobrą wolę Ministerstwa. Wprawdzie byłem przekonany, pisząc list otwarty, że to wystarczy do zwrócenia uwagi na fakt, że jesteśmy ciągle zależni od woli pozostałych równorzędnych (teoretycznie) władz, ale nadal wierzę, że padną w końcu prawdziwe i rzetelne propozycje i projekty.
Tym bardziej powinniśmy wykazać się solidarnością i jednak kontynuować harmonogram. !!! Niech MS zauważy, ze na dzień 31 marca 2008 roku jest nas 1000-2000 osób, ale jednocześnie masowość akcji sprawi, że zostanie dokonana głęboka analiza żądań Iustitii, a które odzwierciedlają nasze pragnienia... Nadal jednak, do wymuszenia na MS prawdziwych rozmów w powołanym zespole, potrzebne są nam media. MEDIA, które zauważą naszą solidarność i tak właśnie nas przedstawią. Media, które spytają, czy na spotkaniu 31.03 przedstawiono coś więcej niż jednorazową podwyżkę, czy może był to długoterminowy plan zmian... My nie żądamy pieniędzy dzisiaj. My zdajemy sobie sprawę z ograniczeń tego budżetu. My domagamy się rozwiązań na szereg następnych lat!!!!
Media, żeby pisać, muszą widzieć naszą konsolidację i determinację!!!! Dlatego powtarzajcie kolegom i koleżankom – MUSIMY DZIAŁAĆ RAZEM.
Powtarzam – „dzień sądów bez sędziów” to tylko mała demonstracja, jak silna jest nasza grupa zawodowa. Na dalsze kroki – już wspólnie z Stowarzyszeniem jako całości przyjdzie czas, jeżeli będziemy traktowani protekcjonalnie!!!
Zachęcam – pokażmy, że nie jest prawdą, że jesteśmy podzieleni w opiniach....
Dreed napisał:" .. Przyjąłem do wiadomości apel Zarządu Głównego Stowarzyszenia Iustitia. Rozumiem motywy jego działania. Wierzę w dobrą wolę Ministerstwa". A ja apelu do wiadomości nie przyjąłem. O jakie rozmowy i negocjacje chodzi, kiedy na niedawnym spotkaniu szanowny pan minister nie raczyl nawet wysłuchac do końca co Iustitia ma do powiedzenia. Widać na pierwszy rzut oka, że ze Iustitia jest wykorzystywana jedynie jako parawan i czynnik do łagodzenia nastrojów środowoska. Ponadto nie wierzę w żadną dobra wolę Ministerstwa. ! !. Bez zdecydowanych i konsekwentnych działań w mojej ocenie żadne rozmowy nie dadzą rezultatu ( co można choćby zaoobserwować po rozmowach rządu z lekarzami - jak odchodzą od łóżek pacjentów dostają podwyzki od razu, a rozmowy trwają i nic nie przynoszą ). Co najwyżej " średnio " 1400 brutto od 1 stycznia 2009 roku, czyli apelacyjni 1200, a rejonowi 200.
Panie sędzio Strączyński ! Ta uchwała to strzał w stopę. Sygnał, iż środowisko sedziowskie nie jest jednolite, a wręcz że jest rozbite. tak się nie robu w przeddzień niegocjacji. Ma Pan jedynkę z socjologii! Droga Iustitio proszę potraktować dzień 31 marca jako dodatkowy argumant w swich negocjacjach, a nie coś obciążającego. Proszę się za bardzo nie odcinać od protestujących.
Skoro Iustitia tylko "niejako wyraziła zgodę" na to, by rozmowy o systemowym uregulowaniu naszych wynagrodzeń z MS trwały do dnia 31 marca 2008r, to znaczy, że tej zgody nie wyraziła wyraźnie. Nic nie stoi zatem na przeszkodzie, by tę datę skorygowac, jeżeli faktycznie została ona w jakiś sposób przez Zarząd zaakceptowana. Bo ja w tej chwili mam już wątpliwości, czy tak rzeczywiście było, skoro Maciej Strączyński używa w swoim wystąpieniu określeń "termin był niejako ustalony" oraz "Zarząd jest w tej chwili w trakcie, można tak to nazwać, negocjacji z Ministerstwem Sprawiedliwości". Zarząd dokładnie znał kolejne punkty harmonogramu, znało je też Ministerstwo i data 31 marca 2008r na pewno nie została przez nie wybrana przypadkowo. Powtarzam, swoją decyzją Zarząd Iustitii wpisał się w działania Ministerstwa obliczone na skłócenie naszego środowiska. Wpisał się w działania, które mają nas, protestujących, pokazac jako grupę frustratów, którymi nie jesteśmy. Dzięki tej decyzji w rzeczpie mogli napisac: "Sędziowie apelują do kolegów o rozwagę". Dziękujemy za takie wsparcie Panie Macieju Strączyński, takiego wsparcia naszego protestu to my nie potrzebujemy.
Członkini Iustitii.
Po której stronie tak naprawdę stoi IUSTITIA? http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,5032576.html
P.S. Od chwili przeczytania wypowiedzi Pani sędzi Romer wiem na pewno, że nie po mojej.
Pani sędzi Romer dobrze się żyje, więc na co ma narzekać?
Ponieważ zajmowałem się naukowo kwestią 231 kk , to opracuję projekt uniwerslanego zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przstępstwa z art. 231 par. 3 k.k. w zw. z art. 178 ust. 2 konstytucji. Po akcji pozwów, akcja zawiadomień.
"rbk" napisał:
Ponieważ zajmowałem się naukowo kwestią 231 kk , to opracuję projekt uniwerslanego zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przstępstwa z art. 231 par. 3 k.k. w zw. z art. 178 ust. 2 konstytucji. Po akcji pozwów, akcja zawiadomień.
Świetnie - na pewno takie zawiadomienie złożę!
Dobra składamy juz drugi pozew czy czekamy do 31 marca 2008r choć nie wiem po co chyba tylko po to by sie dowiedzieć że rozmowy dalej trwają
iustitia ani pani sędzia Romer nie reprezentują całego środowiska sędziowskiego od tego trzeba zacząć , do tej pory nic nie wynegocjowali , wręcz przeciwnie dają sobą manipulować ( czemu obudzili się dopiero teraz jak nastapiła konsolidacja środowiska poza jej strukturami , czas zmienić władze tego stowarzyszenia lub stworzyć jakąś dla niego alternatywę ) . Proszę o nie wypowiadanie się w moim imieniu ponieważ nasz protest ma prowadzić do szeroko zakrojonej reformy wymiaru sprawiedliwości a nie dorażnego podwyższania kwoty bazowej czym chce się nam zamknąć drogę do uzyskania zagwarantowanej konstytucyjnie nieżalezności !!!!
Niestety Zarząd Główny Iustitii znakomicie wpasował się w działania Ministra zmierzające do przedstawienia opinii publicznej protestu zaplanowanego na dzień 31 marca, jako działania prowokowanego przez małą grupkę niezadowolonych sędziów.
Bardzo ważne w tej sytuacji dla wyników akcji (i autorytetu oraz wiarygodności Iustitii w opinii sędziów) będzie stanowisko zajęte przez poszczególne Oddziały tej organizacji.
Jeżeli te też odetną się od sędziów, to jak widać po postach niektórych Kolegów, będzie znacznie trudniej zapewnić masowość akcji.
Nie możemy się jednak cofnąć, a wobec postawy Zarządu Głównego zmierzających do osłabienia protestu, musimy wzmóc wysiłki, żeby liczba sędziów biorących urlopy na żądanie 31 marca była jak największa.
Nie budzi też wątpliwości, że jeśli przedstawiciele Iustitii rzeczywiście będą zamierzali reprezentować nas w rozmowach z Rządem, to ich pozycja będzie tym silniejsza, im liczniej
zaprotestujemy 31 marca.
W maju, po przyjęciu założeń budżetu na 2009, na protest będzie już za późno, bo na kompleksowe uregulowanie naszych wynagrodzeń "nie zostaną przewidzane środki".
Musimy działać razem i nie wolno nam się cofnąć, bo przegramy.
ta informacja powinna ukazać się w mediach , kto ma dostęp niech nagłaśnia , aby ewentualna kapitulacja Iustitii nie została przypisana całemu środowisku sędziowskiemu i nie zamknęła nam drogi do dalszych protestów .Podejrzewem ,że nad członkami iustitii pracują odpowiednie oosby z MS , które manipulując informacjami przekonują ich ,że to nie czas na średnią krajową , że państwo i budżet tego nie udzwigna itp bla bla bla bla ,żeby jeszcze poczekać bo może jeszcze nie w 2009 ale juz w 2010 będzie mozna nad tym popracować . Ale ile my mamy jeszcze czekać ostatnie co najmniej 10 lato to za mało !!!!!! czekalismy , byliśmy wyrozumiali , robiliśmy statystyki kosztem życia prywatnego i za to nawet nie usłyszeliśmy słowa dziękuję tylko nagonkę w prasie . Nastapiła całkowita pauperyzacja tego zawodu zarabia od nas więcej zwykły górnik czy budowlaniec normalnie wypisz wymaluj jak za czasów PRL ..... Teraz jest własnie czas powiedzieć dość wszystkim tym którzy nie mają na względzie dobra ( reformy) wymiaru sprawiedliwości , najlepiej napuszczać na nas niezadowolone społeczeństwo , które powinno kierować wszystkie pretensje własnie do rządzących przez ostanie lata !!! Moje rozgoryczenie sięga zenitu .Zobaczycie ,że Iustitita na czele z panią Romer mając na uwadze dobro budżetu państwa zgodzą się na kwotę bazową , a wystarczy tak niewiele - odłączyć nasze wynagrodzenia od innych !!!!!!!!!!!!! i wcale nie będą to duże kwoty prowadzące do osłabienia budżetu
pewnie tak bo znowu bedą nowe przedterminowe wybory
powtórzę za arczi , podwyższenie naszych wynagrodzeń wygląda tak : zabiera się awanse poziome i za te pieniądze podwyzsza się kwotę bazową . czysta hipokryzja I znowu przekłamania ,że wynagrodzenia wzrosną średnio o 1400 złotych moje pytanie brzmi ale komu ???????????? bo napewno nie mi . Wynagrodzenie sedziego sądu rejonowego w stawce podstawowej wynosi 4928 ,30 złotych brutto po podwyżce kwoty bazowej z 1459,85 złotych do 1493,42 złotych czyli o 33, 57 złotych brutto Pytam sie więc gdzie jest to 5200 złotych podanych w TVP za Ministerstwe sprawiedliwości . Domagam sie sprostowania tych oczywistych kłamstw
zacytuje klasyka abyś sie nie denerwowała "oczywista oczywistość"
Dziękujemy Koleżeństwu z Iustitii... jeśli to jest NASZE - tzn. Sędziów Rzeczypospolitej Polskiej stowarzyszenie to czegoś tu nie rozumiem.
WYGLĄDA NA TO, ŻE DLA KOLEŻANEK I KOLEGÓW Z IUSTITII NAJWAŻNIEJSZE SĄ SZKOLENIA, IMPREZY INTEGRACYJNE, KONTAKTY TOWARZYSKIE, WIZYTY I REWIZYTY U SĘDZIÓW Z INNYCH STRON ŚWIATA...
CAŁKOWICIE OBCE są im problemy takiego szaraczka z rejonu, który nerwowo zerka w portfel około połowy miesiąca, nie posiada zdolności kredytowej, pracuje 50-60 godzin tygodniowo etc.
NIE WIERZĘ w kolejne zapowiedzi zmian i podwyżek, ALE WIEM, że jeśli teraz nie zewrzemy szeregów i będziemy milczeć, to dalej będą nas kopać po pewnej części ciała i ad calendas graecas obiecywać, obiecywać, obiecywać.
SZANOWNA PANI SĘDZIO ROMER,
pamiętam Pani votum separatum w sprawie wyborów prezydenckich a.d. 1995 i wykształcenia zwycięzcy tych wyborów. Bardzo mi Pani zaimponowała.
Jednak to, co chciałbym powiedzieć o Pani wypowiedziach w sprawie protestu lepiej niech pozostanie w mojej głowie. Myślę, że wielu z nas nie będzie szczędzić Pani wielu gorzkich słów.
[glow=red]Ani kroku w tył! [/glow]
Barbara. Ja się jeszcze nie poddaję. Popieram Twoje wypowiedzi.
Pani Romer może się wypowie przy okazji jak otrzymywała przydziały na mieszkanie, a może i zahaczy o talony na samochody. Zawsze mnie rozbrajają opowieści starszych starszych sędziów jak to było kiedyś ciężko. Przynajmniej mieli zapewniony spokojny byt, nigdy nie byli zadłużeni, załatwiali wszystko co chcieli. Teraz na szczęście, a może na nieszczęście liczy się co innego i pieniądze wyznaczają standardy statusu również sędziów. Nie dajmy się tak łatwo okiełznać.
Media przez cały czas podają informacje nieścisłe, przedstawiajace nas w jak najmniej korzystnym świetle. Takie są i nie ma nad czym dyskutować, ale może by wystąpić do Redaktora Naczelnego Gazety Wyborczej i Redaktora Naczelnego Rzeczpospolitej o sprostowanie powtarzanej wciąż informacji, że sędziowie zamierzają brać zwolnienia lekarskie w dniu 31 marca 2008 r., a do Redaktora Wiadomosci TVP o sprostowanie nieścisłych informacji dotyczacych wysokości wynagrodzeń (art. 12 Prawa prasowego).
Jun2000 jestem za .Jezeli są osoby na forum , które występowały o takie sprostowania to cz mogłyby udzielić szybkiej informacji jak to najlepiej zrobić ??????
Jasne, że składamy drugi pozew !!! Poza 31.03 cały czas atakujemy też drogą prawną !!!
"AQUA" napisał:
Jasne, że składamy drugi pozew !!! Poza 31.03 cały czas atakujemy też drogą prawną !!!
...i nie oglądamy się na nikogo i już nie udajemy, że czytamy pozwy, rozczytujemy, zapoznajemy się, oceniamy, itp.itd., tylko składamy MASOWO i koniec kropka.
Yes, yes...
"barbara" napisał:
Jun2000 jestem za .Jezeli są osoby na forum , które występowały o takie sprostowania to cz mogłyby udzielić szybkiej informacji jak to najlepiej zrobić ??????
Nigdy o sprostowanie nie występowałam ale wydawałam orzeczenia nakazujące. Wydaje mi się, biorąc pod uwagę art. 31 Prawa prasowego, że wystarczy pisemny wniosek, postaram się do wieczora przesłać swoją propozycję.
Właśnie była u mnie koleżanka i pytała, czy 31 marca obowiązuje, bo znajomy prokurator jej mówił, że słyszał o odwołaniu akcji w tym dniu Wyprowadziłem ją z błędu. Ale sami popatrzcie, ile złego narobiło niepotrzebne udzielanie wywiadów. przez władze Justitii
"barbara" napisał:
Jun2000 jestem za .Jezeli są osoby na forum , które występowały o takie sprostowania to cz mogłyby udzielić szybkiej informacji jak to najlepiej zrobić ??????
Mam następującą propozycje wniosku o sprostowanie (w załaczniku) .
cos nie daje się ściągnąć....
Chyba cos pokreciłam
Spróbuje tak:
………………………….Dnia …………………………………..
Do Redaktora Naczelnego
Gazety Wyborczej
W związku z zamieszczoną w artykule „Sędziowie zastrajkują dopiero 15 maja” (opublikowanym w dniu 18 marca 2008 r.) , godzącą w dobra osobiste sędziów i nieprawdziwą informacją, że sędziowie chcą w ramach protestu w dniu 31 marca 2008 r. „brać zwolnienia lekarskie”, na podstawie art. 31 Prawa prasowego domagam się zamieszczenia w najbliższym wydaniu Gazety Wyborczej (także w jej wersji elektronicznej) sprostowania następującej treści:
„Uczestnicy internetowego formu WWW.sedziowie.org zaprzeczają jakoby kiedykolwiek umawiali się na forum, że formą zaplanowanego na 31 marca 2008 r. protestu ma być korzystanie ze zwolnienia lekarskiego. W ramach protestu sędziowie nie zamierzają podejmować działań niezgodnych z prawem jakim jest korzystanie z fikcyjnych zwolnień lekarskich. Zamierzają natomiast skorzystać z przewidzianego przepisami Kodeksu pracy urlopu na żądanie.”
Chciałabym poinformować, że Gdanski Oddział Iustitii w uchwale z 10.03.2008 r. poparł akcję zaplanowaną na 31.03.2008 r. oraz składanie pozwów. Pozdrawiam.
"romanoza" napisał:
Ale sami popatrzcie, ile złego narobiło niepotrzebne udzielanie wywiadów. przez władze Justitii
Niepotrzebne? Oj naiwna/naiwny Romanozo. Komu potrzebne, temu potrzebne.
Ależ ja nie mam złudzeń co do celu udzielania tych wywiadów samego w sobie. A dodając do tego ich datę... Gwoli wyjaśnienia płci męskiej jestem
Pojawia się szansa bezprzykładnego zwrócenia uwagi polityków na nasze postulaty. Najprawdopodobniej czeka nas referendum w sprawie Traktatu. Jeśli nasi sędziowie nie sprzedadzą się za przyslowiowe srebrniki to dadzą nam wszystko o co postulujemy.
Ciekawe kto im to głosowanie zorganizuje bo ja już nie zamierzam. Może lepiej opłacani koledzy z wyższych instancji "zarwą kilka nocy".
[ Dodano: Wto Mar 18, 2008 5:00 pm ]
Jeżeli według części środowiska strajk jest niegodny zawodu, to jak ocenią oni strajkujących przed 89 r. No chyba, że ich już kiedyś ocenili .
Chciałbym napisać dwie rzeczy. Pierwsza, że wypowiedź Pani Sędziego Romer nie świadczy o zrozumieniu postulatów, które - przynajmniej tutaj na forum - są formułowane. Rzecz jest dużo dalej idąca, niż żądanie obojętnie jakiej podwyżki. Podwyżka to jest jeden z elementów naszych działań, chwilowo bardzo palący element i taki, o który walka rozgrywa się bezpośrednio tu i teraz. Ale proszę zauważyć, że tu nie chodzi o jakąkolwiek podwyżkę, tylko o zmianę niezgodnego z Konstytucją RP systemu kształtowania wynagrodzeń.
Ale ta wypowiedź niestety wpisuje się w ogólny trend wypowiedzi również spoza środowiska sędziowskiego, jak choćby wypowiedzi Pana Stanisława Rymara czy Pana Mariana Filara. Młodzi, pazerni, gorące głowy itp....
To bardzo krzywdzące.
Ale również chciałbym powiedzieć, że w mojej ocenie nie powinniśmy sprawy stawiać w taki sposób, że istnieje jakiś podział młodzi sędziowie/starsi sędziowie. Z rozmów które prowadzę z koleżankami i kolegami z pracy wcale taki podział nie wynika. Granica zrozumienia/niezrozumienia wcale nie przebiega po linii wieku. Młodsi przedstawiciele naszej grupy zawodowej oczywiście w jakiś sposób nadają ton akcji, ale nie jest tak, że nie są nią zainteresowani sędziowie starsi wiekiem czy stażem służbowym. A co do długości uzasadnień i innych elementów związanych z jakością pracy, to w innym wątku.
Zwrócę jeszcze tylko uwagę na to, że sytuacja materialna sędziów przed 1989 rokiem wcale nie była rewelacyjna i nie jestem pewien, czy odbiegała na korzyść w stosunku do obecnej. Nie miejsce to na analizy historyczne, ale cóż - w PRL wszyscy mieli po równo, stabilnie i w ogóle. Sędziowie też.
Pozdrawiam wszystkich.
Dosyć ciekawe jest to, że na forum jest zalogowanych ponad 1000 osób a w głosowaniu, wydawałoby się dosyć istotnym wzięło udział 148.
Reszta jest niezainteresowana, czy jak????????????
Co do aluzji 89 r. to chyba nie dokońca się zrozumieliśmy ale rzeczywiście nie czas i miejsce na dyskusje historyczne. Myślę, że 31 przekonasz się o skali poparcia w wyższych instancjach mam nadzieję, że nie w drodze koperty.
"Sylwia" napisał:
Chciałabym poinformować, że Gdanski Oddział Iustitii w uchwale z 10.03.2008 r. poparł akcję zaplanowaną na 31.03.2008 r. oraz składanie pozwów. Pozdrawiam.
Czy ktoś z Was dysponuje treścią tej uchwały, bo w internecie nie znalazłam
Pozdrawiam
,, Być może dla niektórych sędziów jest tak dramatyczna, skoro odchodzą z sądów. Ale też jest prawdą, że taka sama sytuacja była i rok temu. Jestem przekonana, że warto jeszcze trochę poczekać, by finansowe wkomponować w koncepcję drogi dojścia do zawodu. ,,
Pani Sędzio Romer ! Własnie dlatego protestujemy, że taka sama sytuacja była rok temu, dwa lata temu, trzy itd. Inflacja faktyczna z ubiegłego roku to 14% , płace wzrastają, szczególnie pracowników mniej wykształconych: budowlańców, hydraulików, kafelkarzy, magazynierów itd. W tej sytuacji, jeżeli wszyscy, z wyjątkiem sędziów zarabiają więcej to oznacza, że my zarabiamy mniej. I jeszcze jedno, w karnym potencjalna grzywna zależy od sytuacji majątkowej oskarzonego, więc zapytujemy ich o tę sytuacje i proszę mi wierzyć, wielokrotnie słyszę, że pracujący dorywczo na budowach z wykształceniem podstawowym deklaruje dochody na 4-6 tyś złotych miesięcznie. Dla mnie jest to upokarzające;
http://www.rp.pl/artykul/108626.html
Gdy słyszę, że sytuacja finansowa sędziów poprawi się, gdy zmienią się zasady dochodzenia do zawodu sędziego, to przypomina mi się sytuacja sprzed kilku lat, gdy rozpowszechniana była wśród sędziów informacja, że nasz status materialny poprawi się z chwilą wejścia do Unii. Myślę, że dzięki temu władze uzyskały kilka lat „spokoju” i teraz liczą na powtórzenie tego samego manewru.
Mam wielki szacunek dla osób starszych i doceniam ich doświadczenie oraz zasługi. Jednak nawet najwybitniejsi ludzie muszą w końcu „abdykować”. Jeżeli nie wiedzą kiedy sami mają „ze sceny zejść” – trzeba im w tym pomóc. Dlatego apeluję do wszystkich delegatów na zjazd IUSTITII, aby dotychczasowa Pani Prezes została odwołana ze stanowiska. Myślę, że wywoła to dobry efekt, może zachęcić wreszcie sędziów do masowego wstępowania w szeregi IUSTITII. Jeśli natomiast Pani Prezes pozostanie na stanowisku, to trudno, przyjmę tę wiadomość z należytym szacunkiem i wystąpię z IUSTITII.
„Trzeba z żywymi naprzód iść,
Po życie sięgać nowe,
A nie w uwiędłych laurów liść
Z uporem stroić głowę
Wy nie cofniecie życia fal!
Nic skargi nie pomogą:
Bezsilne gniewy, próżny żal!
Świat pójdzie swoją drogą!”
Adam Asnyk
Jeśli natomiast Pani Prezes pozostanie na stanowisku, to trudno, przyjmę tę wiadomość z należytym szacunkiem i wystąpię z IUSTITII.
Nie występuj!!! Też miałam wczoraj takie myśli po lekturze wypowiedzi członków Iustitii, ale stwierdziłam, że to równałoby sie ustąpieniu pola. A przecież to nie leży w naszym charakterze! Będąc "na zewnątrz" nic nie zmienimy na lepsze. Musimy zostać i działać w ten sposób, aby Iustitia faktycznie reprezentowała sędziów i działała w ich interesie.
Jest jeden problem. To członkowie justitii swoim członkostwem dają legitymację "zarządowi" do tych trafnych uwag w prasie. Przecież oni są wysłuchiwani jako przedstawiciele właśnie członków.
"Kamel" napisał:
To członkowie justitii swoim członkostwem dają legitymację "zarządowi" do tych trafnych uwag w prasie.
Jeszcze mają legitymację, a to czy będą mieli nadal zależy właśnie od nas.
Kamel, pisząc o 1989 roku nie odnosiłem się do Twojego postu, tylko do wcześniejszego postu kogoś z innych userów.
Nawet Rzeczpospolita zauważyła, że jeśli dotąd sędziom udało się cokolwiek osiągnąć, to dzięki nam, a nie ludziom z KRS, czy Iustitii. Odkąd oni wzięli się do rozmów, nie wywalczono dokładnie NIC.
"Ministerstwo Sprawiedliwości już wie, że rozgoryczeni niskimi zarobkami sędziowie nie żartują, gdy zapowiadają kolejne akcje protestacyjne. Do sądów pracy w całym kraju trafiło już ponad dwieście pozwów o zapłatę za nadgodziny i wyrównanie wynagrodzenia po obniżeniu składki rentowej. Pojawiają się też coraz to nowe daty, w których sędziowie chcą gremialnie brać urlop na żądanie czy prowadzić tzw. strajk włoski. "
http://www.rp.pl/artykul/108626.html
Pozwolę sobie nadużyć "swojej władzy..." i ponownie odesłać do mojej skromne opinii odnośnie ostatnich wydarzeń - klikamy TUTAJ
A z nowych refleksji - Czytając dzisiaj wywiad Pani Prezes Romer, wiem jedno. Od uczestników zjazdu w Poznaniu zależy dalszy kształt Iustitii. Ja doskonale rozumiem np. postawę sędziego Waldemara Żurka. Jest on rzecznikiem prasowym i jako taki musi przedstawiać oficjalne stanowisko - nawet jeżeli się z nim nie zgadza !!! Inną całkiem osobą jest prezes Romer... Podając publicznie, że nie zgadza się ze stanowiskiem Iustitii - przez większość z nas przyjętej zresztą z dezaprobatą, to myślę, że jej czas "minął".... Zgadzam się w pełni z Waszymi opiniami.
Przypominam, że chcąc osiągnąć cel, czyli szerokie zmiany systemowe, a nie śmieszne doraźne i słynne "średnie" (ja jako bezfunkcyjny będę na dole... ) podwyżki o 1400zł musimy stanąć razem!!!
HARMONOGRAM OBOWIĄZUJE I NIC NAS NIE POWSTRZYMA !!!!!
SKŁADAMY POZWY DO KOŃCA MIESIĄCA - NIE CZEKAMY !!!
W DNIU 31 MARCA 2008r. UDAJEMY SIĘ NA ZASŁUŻONE I ZALEGŁE URLOPY !!!!
DODAM JESZCZE JEDNO - do dnia 31 marca 2008r. chyba w każdym sądzie otrzymaliśmy zobowiązanie do wykorzystania zaległego urlopu !!!!
Masowość naszej akcji to nie zakłócenie - nieistniejących negocjacji, a właśnie ich wzmocnienie. Musimy wykazać solidarność oraz dać jasny i klarowny sygnał, że dalsze pernamentne ignorowanie nas i przedstawianie "zużytych" projektów może faktycznie doprowadzić do zapaści...
POZWÓW W POLSCE JEST JUŻ ZNACZNIE WIĘCEJ NIŻ PODANO w mediach. Cały czas spływają.
My skupmy sie na jednym - naszym proteście, na dniu 31 marca 2008r. Wtedy pokażemy naprawdę zwarcie i determinację.
Witam,
mój post będzie troszkę na uboczu, ale...
Właśnie dostałem na biurko projekt rozporządzenia MS "w sprawie sposobu planowania i wykorzystywania środków na zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych sędziów oraz warunków przyznawania pomocy finansowej z tych środków" i gdy przeczytałem uzasadnienie projektu to zaniemówiłem.
MS właśnie przyznało w nim, że obecne warunki (wartość nieruchomości, termin kredytowania, wysokość zarobków przed wszystkim SSR - osób młodych, będących na początku kariery zawodowej to "w praktyce duże utrudnienie w uzyskiwaniu pożyczek". Do wyliczeń przyjęto mieszkanie 60 m2, cenę 1 m2 - 8300 zł - wkład własny 150000 zł (obecne przepisy), co stanowi równowartość 40 miesięcznych pensji SSR - (zał 4000 zł pensji). "W tym stanie rzeczy przeciętny sędzia nie jest zdolny, w realnej perspektywie, do zgromadzenia środków własnych w wymaganej wysokości. Dalej też podano wyliczenie dla kredytu na obecnych zasadach, kiedy to rata wynosi 3000 zł (pomoc 350000 zł na 10 lat), co pochłania 75% wynagrodzenia.
I dalej "Na marginesie należy zaznaczyć, że ubocznym, ale korzystnym dla wymiary sprawiedliwości skutkiem wprowadzenia w życie niniejszego projektu będzie silniejsze związanie sędziów ze służbą" (stabilizacja kadrowa).
Wreszcie ktoś przyznał, że sędziów nie stać na te kredyty z MS, o których też słyszeliśmy, jakie są konkurencyjne, wobec komercyjnych.
A poza tym to pan Minister przecież mówił, że sędziowie zarabiają nieźle w porównaniu z innymi, to po co ta zmiana?
"a_szymek" napisał:
I dalej "Na marginesie należy zaznaczyć, że ubocznym, ale korzystnym dla wymiary sprawiedliwości skutkiem wprowadzenia w życie niniejszego projektu będzie silniejsze związanie sędziów ze służbą" (stabilizacja kadrowa).
No nie........
Szanowni koleżanki i koledzy, jestem nowa tu u was, ale dziś przeczytałam wszystko, co tu napisano od końca stycznia.
Mogę się wypowiadać tylko za siebie.
Ja osobiście w ramach czynnego protestu: 31 marca biorę tzw. urlop na żądanie (pierwszy raz w życiu) i jutro odwołuję wyznaczoną wokandę (tylko 24 świadków, stron i ich reprezentantów nie licząc); jeśli będzie jeszcze jakiś ,,dzień bez wokand' ogłoszony przez was lub Iustitię, to też wezmę w tym udział; nad pozwami się zastanowię; a gdy będzie jasnym (oby nie), że nasze protesty nic jak chodzi o moje wynagrodzenie nie dały, to indywidualnie i nikomu tego nie ogłaszając przystąpię do bezterminowego strajku włoskiego - załatwień wtedy będę miała na pewno o połowę mniej niż dotychczas, ale każda decyzja procesowa będzie tak przemyślana, dopracowana i uargumentowana, że mucha nie siada. Przed dyscyplinarką zamierzam się bronić w ten sposób, że założę sobie dzienniczek, gdzie co do minuty wpisywać będę wszystkie czynności, jakie będę wykonywać. Oczywiście nie zamierzam się obijać i na pewno będę świadczyć pracę pełnym wymiarze czasu pracy, tak jak każdy pracownik, do którego stosuje się kodeks pracy. Jedynie darmowych godzin nadliczbowych nie będę brać.
Nie znaczy to, że nie wierzę w sens naszej akcji protestacyjnej, ale zawsze trzeba mieć jakiś plan B, a wtedy nie będzie się żadnym ,,frustratem i nieudacznikiem'.
Zamierzałam wstąpić do stowarzyszenia Justitia, ale po ostatnich wypowiedziach niektórych członków jej władz, wstrzymam się z tym krokiem. I chyba nie będę wyjątkiem.
Pozdrawiam wszystkich
"suzana22" napisał:
Szanowni koleżanki i koledzy, jestem nowa tu u was, ale dziś przeczytałam wszystko, co tu napisano od końca stycznia.
Mogę się wypowiadać tylko za siebie.
Ja osobiście w ramach czynnego protestu: 31 marca biorę tzw. urlop na żądanie (pierwszy raz w życiu) i jutro odwołuję wyznaczoną wokandę (tylko 24 świadków, stron i ich reprezentantów nie licząc); jeśli będzie jeszcze jakiś ,,dzień bez wokand' ogłoszony przez was lub Iustitię, to też wezmę w tym udział; nad pozwami się zastanowię; a gdy będzie jasnym (oby nie), że nasze protesty nic jak chodzi o moje wynagrodzenie nie dały, to indywidualnie i nikomu tego nie ogłaszając przystąpię do bezterminowego strajku włoskiego - załatwień wtedy będę miała na pewno o połowę mniej niż dotychczas, ale każda decyzja procesowa będzie tak przemyślana, dopracowana i uargumentowana, że mucha nie siada. Przed dyscyplinarką zamierzam się bronić w ten sposób, że założę sobie dzienniczek, gdzie co do minuty wpisywać będę wszystkie czynności, jakie będę wykonywać. Oczywiście nie zamierzam się obijać i na pewno będę świadczyć pracę pełnym wymiarze czasu pracy, tak jak każdy pracownik, do którego stosuje się kodeks pracy. Jedynie darmowych godzin nadliczbowych nie będę brać.
Nie znaczy to, że nie wierzę w sens naszej akcji protestacyjnej, ale zawsze trzeba mieć jakiś plan B, a wtedy nie będzie się żadnym ,,frustratem i nieudacznikiem'.
Zamierzałam wstąpić do stowarzyszenia Justitia, ale po ostatnich wypowiedziach niektórych członków jej władz, wstrzymam się z tym krokiem. I chyba nie będę wyjątkiem.
Pozdrawiam wszystkich
TAKICH POSTÓW TRZEBA NAM JAK NAJWIECEJ!!!! Cieszymy się, że jesteś z nami, że wiesz, iz od naszej solidarności zależy wszystko.
31 MARZEC!!!!! Wcześnie urlop - zaległy urlop, jaki musimy wykorzystać. dzień 31 marca to ostatni dzień I-go kwartału
Nie dajmy się skłócić.
Niech Iustitia negocjuje 31., a my RÓBMY SWOJE. Myślę, że pomoże to w negocjacjach, a odczytując nie wprost wypowiedź P. s. Strączyńskiego, należy przyjąć,
że o takie poparcie właśnie chodziło.
Wypowiedzi na Forum wskazują, że cel skłócenia środowiska może zostać osiągnięty.
Do 31.03 nie zostało dużo czasu, poczekajmy spokojnie na rozwój wydarzeń ( po drodze składając pozwy oczywiście).
No i w tej sytuacji pozostało nam wzmożenie akcji informacyjnej o 31.03. wśród kolegów.
Musimy za wszelką cenę doprowadzić do jedności środowiska, nawet jeśli znacząco się różnimy w ocenie wydarzeń.
Pokłócenie się w tej chwili z Iustitią i stworzenie dwóch odrębnych grup, jest absolutnie niepolityczne, nawet, w sytuacji gdy niektórzy jej przedstawiciele nie pojmują idei wyrażania naszego stanowiska ( nie strajku).
Mam nadzieję, że sytuacja ulegnie pewnym zmianom po kwietniowych wyborach w Iust. i będziemy mogli liczyć w pełni na Stowarzyszenie, jako reprezentanta całego środowiska, nie tylko formalnie stowarzyszonych ( choć część stowarzyszonych nie do końca czuje się reprezentowana, a to rozumie w sferze politycznej, ale nie podziela stanowiska zarządu).
[ Dodano: Wto Mar 18, 2008 9:45 pm ]
suzana22 z tym dzienniczkiem to dobry pomysł.
I na szczegółową pracę ( my nie strajkujemy) i na ewentualne pozwy o godziny nadliczbowe.
Tylko kiedy ja go będę prowadzić, jeśli z normalną pracą nie wyrabiam. Czas zmienić mentalność i przestać musieć zrobić wszystko, szybko i dobrze, kosztem własnego czasu i rodziny.
Przepraszam , że trochę nie na temat.
To przykre, że zarząd Iustitii doprowadza do rozłamu środowiska, bardzo przykre. W Poznaniu może sie to źle skończyć. Na szczęście Iustitia to nie tylko zarząd, to przede wszystkim sędziowie!
Dlatego drodzy koledzy nie powinniście odchodzić ze Stowarzyszenia, ani wahać się z wstąpieniem, tylko postarać się coś zmienić. Dzięki forum pokazaliśmy solidaność środowiska, ale na dalszą metę potrzebna jest instytucja, czy organizacja, która będzie nas reprezentować, bo kwestia wynagrodzeń na już nie jest przecież naszym jedynym celem. Ważna jest też nasz przyszłość, warunki pracy, kwestie niezawisłości, zasady awansu, setki ważnych dla nas spraw..
Ale ja w dniu 31 marca biorę oczywiście swój urlop /nawet nie mam już zaległego/, mimo, że w moim sądzie z całą pewności będę miała z tego powodu duże nieprzyjemności.. I zachęcam wszystkich do tego samego, nie dajmy się zwieść kolejnym, mglistym obietnicom Ministerstwa.
Nie dajmy sie też skłócić, bo to stara sprawdzona stalinowska metoda.
[ Dodano: Wto Mar 18, 2008 10:01 pm ]
Arczi! Jak zwykle trafiasz w sedno! Powinieneś zostać rzecznikiem prasowym sądu!
"a_szymek" napisał:
Witam,
mój post będzie troszkę na uboczu, ale...
Właśnie dostałem na biurko projekt rozporządzenia MS "w sprawie sposobu planowania i wykorzystywania środków na zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych sędziów oraz warunków przyznawania pomocy finansowej z tych środków" i gdy przeczytałem uzasadnienie projektu to zaniemówiłem.
MS właśnie przyznało w nim, że obecne warunki (wartość nieruchomości, termin kredytowania, wysokość zarobków przed wszystkim SSR - osób młodych, będących na początku kariery zawodowej to "w praktyce duże utrudnienie w uzyskiwaniu pożyczek". Do wyliczeń przyjęto mieszkanie 60 m2, cenę 1 m2 - 8300 zł - wkład własny 150000 zł (obecne przepisy), co stanowi równowartość 40 miesięcznych pensji SSR - (zał 4000 zł pensji). "W tym stanie rzeczy przeciętny sędzia nie jest zdolny, w realnej perspektywie, do zgromadzenia środków własnych w wymaganej wysokości. Dalej też podano wyliczenie dla kredytu na obecnych zasadach, kiedy to rata wynosi 3000 zł (pomoc 350000 zł na 10 lat), co pochłania 75% wynagrodzenia.
I dalej "Na marginesie należy zaznaczyć, że ubocznym, ale korzystnym dla wymiary sprawiedliwości skutkiem wprowadzenia w życie niniejszego projektu będzie silniejsze związanie sędziów ze służbą" (stabilizacja kadrowa).
Wreszcie ktoś przyznał, że sędziów nie stać na te kredyty z MS, o których też słyszeliśmy, jakie są konkurencyjne, wobec komercyjnych.
A poza tym to pan Minister przecież mówił, że sędziowie zarabiają nieźle w porównaniu z innymi, to po co ta zmiana?
nic dodac nic ująć... a w zasadzie dodać można jedno, czy ktoś widział cywilizowany kraj, w którym kolejnym ale najwazniejszym, źródłem pozyskiwania gotówki dla sędziów jest "kasa zapomogowo - pożyczkowa"?? I komu ma tu byc wstyd?? nam, że chcemy to zmienić, czy rządowi, że taki stan rzeczy toleruje
PROTESTUJEMY 31.03.2008 r. Nie cofamy się ani kroku w tył. Agitujemy, namawiamy i zmuszamy innych do protestu. A Iustitia niech rozmawia. 31.03 na spotkaniu z MS będzie już M.Strączyński, a wiec ducha bojowego nie zabraknie. A z Polski będą napływały komunikaty, ilu sędziów nie ma w pracy ....
Nie podobało mi się oświadczenie Iustitii, uważam, że powinni byli milczeć, że tak byłoby najbardziej politycznie, jednak ........... zauważcie, że w tym oświadczeniu po raz pierwszy w swej historii Zarząd Iustitii wprost zagroził protestem i to w formie "dnia bez wokandy". To też dużo znaczy. Reasumując, róbmy swoje...
Niestety pesymistą co do IUSTITII byłem juz w ubiegłym tygodniu , i niestetu nie wiele sie myliłem
Zarówno KRS jak i IUSTITIA nie reprezentuja naszych stanowisk.
Skoro dziennikarze podają nasze forum ,powołuja sie na nie , to może poświeciliby wiecej czasu na zgłębienie zagadniań a nie na bezmyślne cytowanie wypowiedzi rozmówców.
Wystarczyłby komentarz do artykulu oparty na stwierdzeniach forum.
Wydaje mi sie,- tu ukłon w stronę admin.Dreda- o wystosowanie sprostowania - a może i artukuł do rp gp i gw i zamieszczenie naszych wypowiedzi, podanie od 1997r jak kształtowały sie nasze wynagrodzenia (mnozniki i kwoty bazowe - ktoś to juz podawał w swoim poście) i czego żądamy stosownie do gwarancji konstytucyjnych i jak kształtuja sie wynagrodzenia
władzy wykonawczej np wojewodów i ustawodawczej.
Może nalezy im wytłumaczyć metodą "łopatologii" o co nam chodzi
[ Dodano: Wto Mar 18, 2008 10:23 pm ]
przepraszam za błędy literowe ,ale nawet mój komp.się wk...ył i odmówił posłuszeństwa
"mati" napisał:
Wydaje mi sie,- tu ukłon w stronę admin.Dreda- o wystosowanie sprostowania - a może i artukuł do rp gp i gw
Pracujemy nad sprostowaniami .
"AQUA" napisał:
W swoich opiniach Krajowa Rada Sądownictwa i Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia zgadzają się na ministerialne propozycje, choć twierdzą, że nie ma powodu do prawdziwego zadowolenia. – Nie podoba nam się sposób ustalania wynagrodzenia na podstawie kwoty bazowej – podkreśla sędzia Stanisław Dąbrowski, przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa.
Dziękuję Panu Sędziemu Stanisławowi Dąbrowskiemu, który po raz kolejny nas nie opuścił.....
Wielki szacunek z mojej strony.
Pozdrawiam
????????
"dziękuje"
a za co!!!!!!!!!!!
zgodzili się na ministerialne miraże
u mnie w firmie za chwilę padnie wydział, bo dziewczyny z sekretariatu kończą studia i za 900 złotych nie będą pracować, nawet w kiosku z gazetami zarobią więcej.
Aqua, gdzie mogę zneleźć namiary na małego Krzysia?
Ja właśnie wczoraj dostałem swojego wypełnionego PITa i jest w odpowiedniej rubryce wpisany Krzyś. W tym tygodniu składam
a_szymek napisał/a
"W tym stanie rzeczy przeciętny sędzia nie jest zdolny, w realnej perspektywie, do zgromadzenia środków własnych w wymaganej wysokości. Dalej też podano wyliczenie dla kredytu na obecnych zasadach, kiedy to rata wynosi 3000 zł (pomoc 350000 zł na 10 lat), co pochłania 75% wynagrodzenia" I dalej "Na marginesie należy zaznaczyć, że ubocznym, ale korzystnym dla wymiary sprawiedliwości skutkiem wprowadzenia w życie niniejszego projektu będzie silniejsze związanie sędziów ze służbą" (stabilizacja kadrowa).
Nie wiem czy zauważyliście, ale przy takich zasadach wynagradzania i wysokości uposażeń sędziowskich, mamy do czynienia nie z silniejszym związaniem ze służbą, ale wręcz z upodleniem sędziów. W praktyce oznacza to bowiem, że sędzia 3/4 wynagrodzenia przeznacza na spłatę kredytu, a żyje za kwotę zbliżoną do najniższego miesięcznego wynagrodzenia (bo przecież w gołych ścianach nie mieszka i pewnie kupił mebelki na raty). To się odnosi nie tylko do finansowania mieszkań z usp, ale także do kredytów komercyjnych. Mamy więc do czynienia ze świadomym działaniem MS, które wykorzystuje grę naszymi zarobkami do przykucia nas do galery. Przejście do innego zawodu prawniczego, to konieczność inwestowania przez co najmniej kilka miesięcy, albo życie z oszczędności
Jeżeli sędzia nie ma zamożnych krewnych, albo małżonka o silnej pozycji majątkowej, to z zawodu nie odejdzie stojąc przed widmem postawienia swego kredytu w stan natychmiastowej wymagalności, a więc co - współczesna forma niewolnictwa ?.
Pamiętam, że bodajże dwukrotnie ju w ciągu ostatniego roku-2 lat KRS ustami Pana Sędziego Stanisława Dąbrowskiego podkreślała, iż problem uposażeń dotyczy przede wszystkim młodych sędziów, którzy chcą odejść do innych zawodów, a nie ŻYĆ POBIERAJĄC GODNE UPOSAŻENIE c.a. 4000 zł, a jednak:
mają zamiar kupić mieszkanie - przy żadnej zdolnośc kredytowej,
muszą utrzymać dzieci, a często i małżonka,
a i nawet nierzadko domagają się takiego "luksusu", jak samochód.
To jest kwestia naszej GODNOŚCI, a nie tylko - jak się to przedstawia w mediach - frustracji, że inni dostają co miesiąc na konto więcej biletów Narodowego Banku Polskiego.
[ Dodano: Sro Mar 19, 2008 9:46 am ]
[glow=red]Ani kroku w tył![/glow]
Nie całe środowisko Iustitii jest zachowawcze.
Przeczytajcie uchwałę Gdańskiego Oddziału http//www.iustitia.gda.pl/node/50
Pozdrawiam
Czy już czytaliście?
http://www.gazetawyborcza.pl/1,75478,5036580.html
"Jun2000" napisał:
Czy już czytaliście?
http://www.gazetawyborcza.pl/1,75478,5036580.html
znowu te zwolnienia lekarskie!!!
nie wierzę, że to padło z ust przedstawicielki Iustitii
ale czy Ktoś wie, dlaczego wypowiedź m.in. Pani Kamińskiej opatrzona jest zdjęciem Pani Romer?
Czy chodzi o to, że SSP Iustitia ma po prostu twarz Pani Sędziego Teresy Romer? jeżeli tak, to iustitia nas nigdy nie zrozumie
Wybaczcie że w tym miejscu podzielę się swoim nieśmiałym spostrzeżeniem dotyczącym istoty tego co nas tu łączy - wynagrodzeń.
Skoro negocjacje polegają na wzajemnym czynieniu sobie ustępstw, to może by do kwestii naszych wynagrodzeń podejść akceptując stanowisko rządowe, iż trudno sędziów wyrwać z ram określonych przez mnożnikowe zasady ustalania wynagrodzeń. I tak, np. art. 16 ust. 1 ustawy budżetowej mógłby mieć brzmienie:
„Art. 16.
1. Zgodnie z art. 91 § 1 ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. - Prawo o ustroju sądów powszechnych (Dz. U. Nr 98, poz. 1070, z późn. zm.3)) ustala się dla sędziów kwotę bazową w wysokości określonej dla osób opisanych w art. 15 ust. 1 pkt 2 lit b), tj. w wysokości 1.837,10 zł,
2. Ustala się stawki podstawowe wynagrodzenia zasadniczego osób wymienionych w ust. 1, przy zastosowaniu następujących wielokrotności kwoty bazowej:
a) Sędzia sądu apelacyjnego – 7,
b) Sędzia sądu okręgowego – 6,
c) Sędzia sądu rejonowego – 5”.
Uzasadnienie: art. 15 ust. 1 pkt 2 lit b) dotyczy osób zajmujących wysokie stanowiska państwowe niebędące kierowniczymi stanowiskami państwowymi, członków korpusu służby cywilnej, etatowych członków samorządowych kolegiów odwoławczych i kolegiów regionalnych izb obrachunkowych, pracowników Rządowego Centrum Legislacji, ekspertów, asesorów i aplikantów eksperckich Urzędu Patentowego Rzeczypospolitej Polskiej, asesorów prokuratorskich, funkcjonariuszy Służby Celnej. I chyba jest to najwyższa stawka bazowa. Jednocześnie Prezydent utracił by możliwość regulowania kwestii związanych z wynagradzaniem sędziów, czyniła by to w całości ustawa budżetowa. Pozostaje kwestia określenia dodatków funkcyjnych i tabel stanowisk.
To tak na wstępie
Samobój za samobójem strzelają panie sędzie z zarządu Iustitii. Ciężko w takiej drużynie wygrać mecz .... Pani Kamińska powinna za tą wypowiedź zostać przeczołgana na jeździe... Jak jej sie wydaje, że zamiast protestować, będziemy nadrabiać "apierkowe zaległości" , to w ogóle nie powinna się wypowiadać. Kompletne oderwanie od rzeczywistości......
Pozdrawiam moderatorów, którzy za uwagę o "iciu kawy" w dniu 15 lutego dali mi upomnienie. Dziś moje uwagi na temat działań justitii można uznać za łagodne.
Co do meritum; dlaczego w akcję nie wciągnęliśmy referendarzy. Ich zarobki są powiązane z naszymi, a na wszelkie próby rozdzielenia reagują nerwowo. Może pokażą solidarność.
Pozycja negocjacyjna przedstawicieli Iustiti jest znacznie osłabiona przez dopuszczenie do ustalenia przez MS terminów...
Oczywiście każdy z sedziów, jest na tyle świadomym członkiem społeczeńśtwa, ze doskonale się orientuje, iż MS gra na zwłokę i tak naprawdę nie ma zadnego konkretnego planu zmian systemowych, w tym ukształtowania naszych wynagrodzeń...
dlatego nie zważajmy na wypowiedzi pojedynczych osób, które sa tylko i wyłącznie ich prywatną opinią !!! Nie są i nigdy nie będą wyrazem woli większości grupy zawodowej !!!
Wykorzystanie zaległego urlopu, zresztą na wyraźne żądanie naszych prezesów do końca miesiąca marca 2008 roku nie jest jakims obejściem prawa...Dla mnie to stwierdzenie jest całkowicie kuriozalne.
Na szczęście, każdy z oddziałów Stowarzyszenia jest niezależną jednostką i nie jest zobligowany do stosowania się do stanowisk, czy zaleceń...
Przykładem powszechnie znanym jest oddział lubelski oraz gdański !!! Dlas potwierdzenia świeża decyzja gdańska"
Przekazuję treść uchwały Oddziału Gdańskiego Iustitii z dnia 11.03.2008 r.
Stanowisko Oddziału w sprawie protestów sędziów
W dniu 11 marca 2008r. odbyło się zgromadzenie członków naszego Oddziału, na którym Prezes oddziału przedstawiła działania Zarządu Stowarzyszenia w sprawie wynagrodzeń oraz stanowiska przedstawiane stowarzyszeniu przez Ministerstwo Sprawiedliwości w tym zakresie.
Omówiono też problem szkolenia aplikantów radcowskich oraz stanowisko Prezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku. Zgromadzenie podjęło uchwałę stwierdzając, że szkolenie aplikantów radcowskich na dotychczas proponowanych warunkach nie jest możliwe bowiem proponowana umowa nakłada na sędziów obowiązek rzetelnego jej wykonania, w godzinach pracy sądu, co powoduje konieczność wykonywania podstawowych obowiązków poza godzinami pracy. Przyjęcie przez sędziów dodatkowych obowiązków wymaga też godziwego wynagrodzenia.
Poparto też możliwość wzięcia udziału proteście polegającym na urlopie na żądanie w dniu 31 marca 2008 r.
Jako propozycję innej formy protestu wskazano odmowę udziału sędziów w organizacji wyborów (odmowa udziału w komisjach wyborczych) oraz składanie pozwów – jedynej dotychczas skutecznej metody. Stowarzyszenie popiera składanie pozwów w terminie do 31 marca 2008r.
Podjęto uchwałę o zobowiązaniu Zarządu Stowarzyszenia do zajęcia jednoznacznego stanowiska wobec protestów sędziów i równocześnie zobowiązano Zarząd do podjęcia wszelkich możliwych działań prowadzących do uchwalenia jednolitych zasad określania wynagrodzenia sędziów w oparciu o niezależne od władzy wykonawczej wskaźniki, tj. powiązanie wysokości wynagrodzenia sędziów z obiektywnie ustalanym wskaźnikiem ekonomicznym (średniej krajowej), nie zaś z ustalaną ustawą kwotą bazową. Więcej na temat rozważanych form protestu czytaj na forum.
Jednocześnie dokonano wyboru delegatów na zjazd, który odbędzie się w Poznaniu w dniach 11 - 13.04.2008r...
Powtórzę jeszcze raz !!! Stanowisko kilku osób, nie jest i nie będzie decyzją większości sędziów...
Sędzia Rzeczypospolitej Polskiej jest instytucją niezależną i mająca prawo do wyrażania swoich poglądów!!! Mam nadzieję, że za ich przykładem pójdą nastepni sędziowie z poszczególnych oddziałów..
Tym samym, nawet, jeżeli szanuję zdanie zarządu głównego, nie jestem zobowiązany do posłuszeństwa...
Jeżeli, ja jako sędzia uważam, że powinienem zamanifestować brak mojej zgody na dalsze, pernamentne łamanie przez kolejne władze ustawodawcze i wykonawcze przepisów Konstytucji RP, najwyższego aktu prawnego, to nie tylko mam prawo zgodnie z przepisami do stosownych działań, ale nawet powinienem wskazać uchybienia!!!
Nikt z sędziów nie obchodzi prawa i takie słowa sa krzywdzące. Nie powinny mieć miejsca!!!
Prawem pracownika - również powołanego - jest skorzystanie z urlopu oraz wniesienie pozwu!!!
Jeżeli sędziowie nie będą się sami upominali o zmiany, to zawsze pozostaną "odrzędnymi" urzędnikami biurowymi, poświęcającymi się tylko co raz szerszym statystykom...Nie zważając na przeciwności, nie ogladając się na innych masowo wyrażamy domaganie się zmian. Nie jednorazowych podwyżek - szerokich zmian!!!
O ile pamietam, to zawód sędziego ma byc ukoronowaniem kariery prawniczej. Jeżeli nadal będziemy zależni od pozostałych władz i nasz status bedzie przez nich kształtowany to ja osobiście nie widzę przyszłości dla tego pomysłu. Pomysłu, bo do jego realizacji potrzeba jeszcze projektów ustaw...., a tych nie ma!
Najbliższe punkty harmonogramu:
1/ do 30 marca 2008 roku pozwy wg wzoru kolegi arczi oraz uzupełnianie pozów tujsa
2/ 31 marzec 2008r. dzień "sądów bez sędziów"
Masowość !!! Tylko to jest warunkiem wymuszenia przedstawienia konkretnych rozwiązań !!!
"duralex" napisał:
ale czy Ktoś wie, dlaczego wypowiedź m.in. Pani Kamińskiej opatrzona jest zdjęciem Pani Romer?
Czy chodzi o to, że SSP Iustitia ma po prostu twarz Pani Sędziego Teresy Romer? jeżeli tak, to iustitia nas nigdy nie zrozumie
Duralex masz specyficzne poczucie humoru. Z tą twarzą to Ci się naprawdę udało.
Na mnie działa
Boskie zwłaszcza to sformułowanie "Pani Sędziego" - ciężko o większe kalectwo językowe.
aktopek...a tu sie mylisz ogromnie. Wyraz sędzia jest rodzaju męskiego i wszelkie przerabianie na rodzaj żenski jest niepoprawne, choć powszechne. Sformulowanie duralexa jest jak najbardziej sluszne i poprawne.
tak zatem przy okazji doceniam to, ze jeszcze są młodzieńcy , ktorzy uzywają tego prawidlowego rodzaju
pogrzebałam i znalazłam, ze niby teraz mozna odmieniac wg. deklinacji zeńskiej. Chociaz mi sie akurat to nie podoba i nie wiem, na ile jest to poprawne jezykowo
o widzę, że mamy skróconą lekcję języka polskiego
muszę przyznać, że też używam takiego zwrotu jak: "Pani Sędziego" czy "Pani Sędziemu", chociaż na poczatku mojej kariery trochę mnie to śmieszyło
ale anpod masz zupełną rację
a mnie zwrot "ani sędziego" zawsze strrasznie drażnił ;/
z netu:
W czasach, kiedy sędziami bywali wyłącznie mężczyźni, sędzia był rzeczownikiem rodzaju męskiego, choć o nietypowej, przymiotnikowej odmianie: D. sędziego, C. sędziemu, B. sędziego, N. sędzią, Ms. sędzi, W. sędzio!; lm. M. sędziowie, D. sędziów, C. sędziom, B. sędziów, N. sędziami, Ms. sędziach, W. sędziowie! Sędzina oznaczała niegdyś jedynie ‘żonę sędziego’, podobnie jak profesorowa – ‘żonę profesowa’, a prezesowa – ‘żonę prezesa’ itd. Obecnie nie nazywa się już kobiety za pomocą tytułu czy zawodu jej małżonka i sędzina w znaczeniu ‘żona sędziego’ jest już określeniem przestarzałym. Z kolei sędzinę w znaczeniu ‘kobieta sędzia’ uznaje się dziś za określenie potoczne (por. np. Nowy słownik poprawnej polszczyzny PWN pod red. A. Markowskiego), ma więc ograniczony zasięg stosowania. W oficjalnej odmianie polszczyzny o kobiecie pełniącej tę funkcję mówi się sędzia, a wyraz ten odmienia się według deklinacji żeńskiej: lp. D. sędzi, C. sędzi, B. sędzię, N. sędzią, Ms. sędzi, W. sędzio!; lm. M. sędzie, D. sędzi, C. sędziom, B. sędzie, N. sędziami, Ms. sędziach, W. sędzie!
Jest zgoda na podwyżki, brakuje zadowolenia
http://www.rp.pl/artykul/108626.html
Henrylee! Jestem po wrażeniem!
"Dred" napisał:
Jest zgoda na podwyżki, brakuje zadowolenia
http://www.rp.pl/artykul/108626.html
Dred, ja Ciebie naprawdę nie rozumiem. Takie podwyżki , a Ty ciągle niezadowolony . Czego Ty właściwie chcesz?
SZABLE W DŁOŃ I REALIZUJEMY POSZCZEGÓLNE PUNKTY HARMONOGRAMU, BO MINISTERSWO JUŻ WIE, ŻE MY NIE ŻARTUJEMY !
WOLNOŚC DLA TYBETU !!!
ludzka, to była dobra nowina! ;-)
"Dred" napisał:
Jest zgoda na podwyżki, brakuje zadowolenia
http://www.rp.pl/artykul/108626.html
Może opracujemy pisemnie stanowisko dla dziennikarzy, w którym jasno i wyraźnie wyartykuujemy o co nam, sędziom, chodzi, aby więcej nie odczuwać zażenowania i bezsilności podczas czytania tego typu publikacji.
http://www.lex.com.pl/?cmd=artykul,1092
Wynagrodzenie sędziów jako kolejny temat, zostało omówione pod koniec spotkania.
Ministerstwo Sprawiedliwości przedstawiło swoje stanowisko w sprawie możliwości przyjęcia rynkowego mechanizmu ustalania i waloryzacji wynagrodzeń sędziów, stwierdzając, że jest on nierealny oraz że Ministerstwo Finansów i Rada Ministrów nie zgodzą się na konstrukcję wynagradzania sędziów w odniesieniu do średniej krajowej, bo wtedy wszystkie inne grupy zawodowe tzw. budżetówki zażądają tego samego. Według przedstawicieli Ministerstwa należy rozważyć inny mechanizm parametryczny - kwota bazowa w określonej wysokości (znanej z góry przy konstrukcji budżetu) waloryzowana ewentualnie co roku o znane wskaźniki ekonomiczne, na przykład zakładany na przyszły rok wzrost PKB (produktu krajowego brutto). Uczestnicy spotkania zostali również zapewnieni przez przedstawicieli Ministerstwa, że jeżeli nie będzie awansu poziomego dla sędziów, to nie będzie go także dla prokuratorów. Zagadnienie awansu poziomego nie było jednak odrębnym tematem spotkania.
i co -nasze żądania są nierealne więc rozejść się i do roboty z godnością, z godnością.
współczynnik parametryczny to mamy chyba już i teraz, 30 złotych brutto i powiedzieć mi dziękuje, bo inaczej to bezgodności.
a z wystąpienia pana czaji wynika, że naturalnym rezerwuarem kadr sędziowiskich są asystenci i referendarze -więć zwieńczenie kariery mamy już przygotowane.
jedyną formą protestu - i to skuteczną jest powiedzenie tym panom i paniom dziękuje.
nasz zawód jest postrzegany jako budżetówka i to ta gorsza, bo naturalnym rezerwuarem radców prokuratorii są profesjonaliści z wolnych korporacji.
"elew" napisał:
http://www.lex.com.pl/?cmd=artykul,1092
Wynagrodzenie sędziów jako kolejny temat, zostało omówione pod koniec spotkania.
Ministerstwo Sprawiedliwości przedstawiło swoje stanowisko w sprawie możliwości przyjęcia rynkowego mechanizmu ustalania i waloryzacji wynagrodzeń sędziów, stwierdzając, że jest on nierealny oraz że Ministerstwo Finansów i Rada Ministrów nie zgodzą się na konstrukcję wynagradzania sędziów w odniesieniu do średniej krajowej, bo wtedy wszystkie inne grupy zawodowe tzw. budżetówki zażądają tego samego. Według przedstawicieli Ministerstwa należy rozważyć inny mechanizm parametryczny - kwota bazowa w określonej wysokości (znanej z góry przy konstrukcji budżetu) waloryzowana ewentualnie co roku o znane wskaźniki ekonomiczne, na przykład zakładany na przyszły rok wzrost PKB (produktu krajowego brutto). Uczestnicy spotkania zostali również zapewnieni przez przedstawicieli Ministerstwa, że jeżeli nie będzie awansu poziomego dla sędziów, to nie będzie go także dla prokuratorów. Zagadnienie awansu poziomego nie było jednak odrębnym tematem spotkania.
i co -nasze żądania są nierealne więc rozejść się i do roboty z godnością, z godnością.
współczynnik parametryczny to mamy chyba już i teraz, 30 złotych brutto i powiedzieć mi dziękuje, bo inaczej to bezgodności.
a z wystąpienia pana czaji wynika, że naturalnym rezerwuarem kadr sędziowiskich są asystenci i referendarze -więć zwieńczenie kariery mamy już przygotowane.
jedyną formą protestu - i to skuteczną jest powiedzenie tym panom i paniom dziękuje.
nasz zawód jest postrzegany jako budżetówka i to ta gorsza, bo naturalnym rezerwuarem radców prokuratorii są profesjonaliści z wolnych korporacji.
Może czas wszystkim uświadomić, że jesteśmy jedną z trzech władz, więc odniesienia do tzw. budżetówki należy uznać za chybione.
a mnie to trafia, gdy slysze jak mantrę powtarzaną kwote 1400 zł. Czy ktoś pamieta, ile wynosi kwota bazowa w tym projekcie zmiany usp? to ja zaraz policze, ile bedzie wynosic moje wynagrodzenie po 16 latach pracy i 12 w charakterze sędziego. Wtedy bedzie mozna sobie policzyc , w jakiej wysokosci bedzie mial wynagrodzenie sędzia, ktory nie ma jeszcze stawek awansowych. Wtedy dopiero bedzie mozna wyciagnać srednią
komu uświadomić i jak
pierwszym i jedynym którym trzeba to uświadomić to rządząca grupa miłości.
no ale wyobrażacie sobie, że jakiś sędzia z rejonu miałby zarabiać i być porównywany do posła!!! to byłby skandal.
na dotowanie konferencji klimatycznej z rezerwy budżet. poszło 50 milionów bez najmniejszego problemu. na podwyżki dla prawników pracujących dla skarbu państwa -poszło
a dla nas coś kapnie jak sami pójdziemy.
możemy albo pójść na protest -ale w pełnym wymiarze - w takim o jakim boją się pomyśleć założyciele pewnych organizacji reprezentujacych nasze interesy, czyli przyjąć metodę stosowaną przez protestujących w szpitalach onkologicznych, gdzie brak terapii to po prostu zabicie pacjenta
albo pójść sobie ...
"henrylee" napisał:
a mnie zwrot "ani sędziego" zawsze strrasznie drażnił ;/otóż to! ja też nie cierpię tego sformułowania. to się po prostu gryzie!
z netu:
W czasach, kiedy sędziami bywali wyłącznie mężczyźni, sędzia był rzeczownikiem rodzaju męskiego, choć o nietypowej, przymiotnikowej odmianie: D. sędziego, C. sędziemu, B. sędziego, N. sędzią, Ms. sędzi, W. sędzio!; lm. M. sędziowie, D. sędziów, C. sędziom, B. sędziów, N. sędziami, Ms. sędziach, W. sędziowie! Sędzina oznaczała niegdyś jedynie ‘żonę sędziego’, podobnie jak profesorowa – ‘żonę profesowa’, a prezesowa – ‘żonę prezesa’ itd. Obecnie nie nazywa się już kobiety za pomocą tytułu czy zawodu jej małżonka i sędzina w znaczeniu ‘żona sędziego’ jest już określeniem przestarzałym. Z kolei sędzinę w znaczeniu ‘kobieta sędzia’ uznaje się dziś za określenie potoczne (por. np. Nowy słownik poprawnej polszczyzny PWN pod red. A. Markowskiego), ma więc ograniczony zasięg stosowania. W oficjalnej odmianie polszczyzny o kobiecie pełniącej tę funkcję mówi się sędzia, a wyraz ten odmienia się według deklinacji żeńskiej: lp. D. sędzi, C. sędzi, B. sędzię, N. sędzią, Ms. sędzi, W. sędzio!; lm. M. sędzie, D. sędzi, C. sędziom, B. sędzie, N. sędziami, Ms. sędziach, W. sędzie!
"Jun2000" napisał:
Czy już czytaliście?
http://www.gazetawyborcza.pl/1,75478,5036580.html
Nie drzyjmy kotów z Justitią. Póki co - oni prowadzą negocjacje. Lepej zastanówmy się czy tego stanowiska nie dałoby się "rozwinąć" na zjeździe w Poznaniu przez przyjęcie uchwały o dniu bez wokand ale w każdym miesiącu albo o tygodniu bez wokand.
"iga" napisał:
Czy już czytaliście?
http://www.gazetawyborcza.pl/1,75478,5036580.html
Nie drzyjmy kotów z Justitią. Póki co - oni prowadzą negocjacje. Lepej zastanówmy się czy tego stanowiska nie dałoby się "rozwinąć" na zjeździe w Poznaniu przez przyjęcie uchwały o dniu bez wokand ale w każdym miesiącu albo o tygodniu bez wokand.
Świetny pomysł. Hasło „tydzień bez wokand” będzie miało dużo większą siłę rażenia, niż „dzień bez wokand”.
"elew" napisał:
możemy albo pójść na protest -ale w pełnym wymiarze - w takim o jakim boją się pomyśleć założyciele pewnych organizacji reprezentujacych nasze interesy, czyli przyjąć metodę stosowaną przez protestujących w szpitalach onkologicznych, gdzie brak terapii to po prostu zabicie pacjenta
albo pójść sobie ...
Najgorsze jest, że elew ma rację. Ja to widzę tak: po 31.03, o ile nasze postualty nie zostaną spełnione, a komisja MS-Iustitia nic nie da, pozostaje tylko jedno - wchodzimy w akcję od 15 maja i na twardo - przez tydzień, dwa, ile będzie trzeba - nie sądzimy. Czy to już STRAJK ???
niech to nazywają jak chcą
innym rozwiązaniem będzie masowe odejście z zawodu i kto będzie orzekał na dyżurach aresztowych? vice mini sprawi Cichosz
Na czerwiec tego roku planowane są wybory do PE, o ile dzień, miesiąc czy rok bez wokand polityków obchodzi tyle, co zeszłoroczny śnieg, o tyle niemożność ( lub tylko znaczne trudności ) ze zorganizowaniem wyborów - jak najbardziej. Co myślicie o bojkocie udziału w komisjach wyborczych ?
"bladyswit" napisał:
Najgorsze jest, że elew ma rację. Ja to widzę tak: po 31.03, o ile nasze postualty nie zostaną spełnione, a komisja MS-Iustitia nic nie da, pozostaje tylko jedno - wchodzimy w akcję od 15 maja i na twardo - przez tydzień, dwa, ile będzie trzeba - nie sądzimy. Czy to już STRAJK ???
Ha, ha,
a po sprawie sądzimy tydzień dwa lub więcej codziennie, bo trzeba będzie to przerobić.
pozdrawiam
"bladyswit" napisał:
możemy albo pójść na protest -ale w pełnym wymiarze - w takim o jakim boją się pomyśleć założyciele pewnych organizacji reprezentujacych nasze interesy, czyli przyjąć metodę stosowaną przez protestujących w szpitalach onkologicznych, gdzie brak terapii to po prostu zabicie pacjenta
albo pójść sobie ...
Najgorsze jest, że elew ma rację. Ja to widzę tak: po 31.03, o ile nasze postualty nie zostaną spełnione, a komisja MS-Iustitia nic nie da, pozostaje tylko jedno - wchodzimy w akcję od 15 maja i na twardo - przez tydzień, dwa, ile będzie trzeba - nie sądzimy. Czy to już STRAJK ???
Wiecie co będzie? Będzie tak, że Iustitia powie że udało się nam osiągnąć znaczny sukces, bo dostaniemy podwyżki od 2009 roku, a których nie mieliśmy 2008. Wprawdzie nie są satysfakcjonujące, ale jest to działanie władzy w dobrym kierunku i rodzi nadzieję na dalszą owocną współpracę. Poproszą w tej sytuacji o rezygnację z dalszych akcji protestacyjnych, jako niegodnych sędziów. Poinformują że stworzony zespół ponownie spotka się już w marcu 2009 roku - celem kolejnych rozmów o podwyżkach w następnych latach. Tak aby sędzia rejonowy nie później niż około roku 2025 mógł zarobić owe żądane 10000 zł.
AMEN
"octawiabis" napisał:
Na czerwiec tego roku planowane są wybory do PE, o ile dzień, miesiąc czy rok bez wokand polityków obchodzi tyle, co zeszłoroczny śnieg, o tyle niemożność ( lub tylko znaczne trudności ) ze zorganizowaniem wyborów - jak najbardziej. Co myślicie o bojkocie udziału w komisjach wyborczych ?
jak to jest, że sędziowie raz są traktowani jak równorzędna władza równa ustawowej i wykonawczej
a przy płacach jesteśmy budżetówką i nie można nam nic podwyższyć bo inni będą chcieli więcej.
ale nie wierzę w jakąkolwiek demonstracyjną akcję związaną z wyborami, mimo że jak pokazuje przykład traktatu reformującego, do włądzuchny jedyne co przemawia, to "co powie na to Ojropa"
"octawiabis" napisał:
Na czerwiec tego roku planowane są wybory do PE, o ile dzień, miesiąc czy rok bez wokand polityków obchodzi tyle, co zeszłoroczny śnieg, o tyle niemożność ( lub tylko znaczne trudności ) ze zorganizowaniem wyborów - jak najbardziej. Co myślicie o bojkocie udziału w komisjach wyborczych ?
Pomysł bardzo dobry. To zmusiłoby naszych polityków do jakichś kroków, bo niemożność bycia wybranym i dojścia do tzw. koryta bardzo by bolała. Ciekawe tylko co na to Iustitia, pewnie byłoby to znowu obejście prawa Już widzę te apele i wypowiedzi na łamach prasy z prośbami o rozsadek i dobrą wolę...
Dorota napisał
Tak aby sędzia rejonowy nie później niż około roku 2025 mógł zarobić owe żądane 10000 zł.
2025! Tak szybko! Ale z Ciebie raptus.
Zawsze znajdą tylu sędziów, by obsadzić komisje wyborcze...
udział w komisjach wyborczych jest dobrowolny. Mogą być kłopoty z tą forma protestu, bo idzie o jakąc tam kasę, którą na "woborach" można zarobić. Moim zdaniem to może rzeczywiści wstrząsnąć "sumieniem" polityków.
"bladyswit" napisał:
Zawsze znajdą tylu sędziów, by obsadzić komisje wyborcze...
No nie, dałbyś chociaż przez parę minut pomarzyć....
zresztą może nawet nie idzie o to, że tak będzie ( tzn. "rotest wyborczy" ), ale sama świadomość możliwości takie protestu powinna działać na ministerstwo ja sole trzeźwiące.
Zapomniałem we wcześniejszym poście dopisać, że w roku 2025 zasiłek dla bezrobotnych wyniesie około 11000 zł
"bladyswit" napisał:
Zawsze znajdą tylu sędziów, by obsadzić komisje wyborcze...
...ale jak się odpowiednio wcześniej przygotujemy i sprężymy, to kto wie?
ale rządzący już wiedzą, że nasze środowisko realizuje się w "godnym" wyrażaniu dezaprobaty.
jedyną rzeczą przed którą są w stanie się cofnąć to mutry -vide górnicy
albo zagrożeniem że wziętych zakładników pozbawi się życia -vide lekarze
a nasi przedstawiciele podają kolejne terminy -15 maja a może 31 maja,
jedyny konkret jaki uzyskali to zmieszanie szyków przygotowywanych na dzień 31 marca z tym apelem o rozwagę. z zadowoleniem przyjmują propozycję prezentowane przez mini sprawi. -tylko że nie ma żadnych propozycji, bo mini sprawi nie ma możliwości ich przedstawienia, gdyż dysponentem środków jest mini fini, które nie wypowiada się w tym temacie.
nie wypowiada się także rada ministrów nie ma żadnych uzgodnień międzyresortowych.
te sformułowania o 10 000 netto nie zostaną zrealizowane inaczej jak jasnym postawieniem żądań i pokazaniem jednolitego stanowiska całego środowiska. jeżeli IUSTITIA -jej władze przedstawiają dyktat mini sprawi jako propozycje, to sami się oszukują, ale oszukują też szeregowych przedstawicieli czerni. nie chcą poparcia 31 marca, chcą bawić się w tonowanie, to niech nie dziwią się, że dostają odpowiedź -zobaczymy w przeyszłym roku.
dlaczego z lekarzami negocjuje premier w białym szczycie, a naszym przedstawicielom przysyła się mini sprawi, który jest tylko najemnikiem rządzącej ekipy. Bo lekarze wzięli społeczenstwo jako zakładnika swoich roszczeń. Co się stanie jak odwołamy sesje -sprawa zostanie rozpoznana za góra 3 miesiące, co się stanie jak nie udzieli się pomocy np onkoliginczej. to jest przykład jak można realizować postulaty.
[ Dodano: Sro Mar 19, 2008 8:00 pm ]
a do łez śmiechu doprowadzają mnie kolejne uchwały zgromadzeń ogólnych SO, które nam przekazują do wiadomości.
dzisiaj było ich chyba z pięć. podczas wyrzucania do kosza tych zmarnowanych kartek papieru uświadomiłem sobie, gdzie lądują ich odpisy przekazywane do mini sprawi i kanc premier.
można powiedzieć, że właściwe miejsce na wagę tych uchwał, które nie istnieją ani medialnie ani merytorycznie.
napisał henrylee:
a mnie zwrot "ani sędziego" zawsze strrasznie drażnił ;/
z netu:
moja odpowiedź:
Kiedy byłam młodą asesorką, do starszej doświadczonej kobiety - sędziego zwróciłam się - nieuświadomiona- "ani sędzino" . OJEJEJEJ!!! do dzisiaj pamiętam to miażdżące spojrzenie i przez zęby wycedzony komentarz: "sędzina to żona sędziego, a ja nią nie jestem".
Tak też bywało...
A teraz ... sama zwróciłam uwagę koleżance "nie po fachu", że mój mąż nie jest sędzią.
Co nie oznacza, że mam z tego powodu jakiś kompleks, tylko mam nawyk dbania o poprawność wypowiedzi.
Pozdrawiam wszystkich na forum!
Sorry, jeżeli coś przegapiłam, ale mozna przecież "PANI SęDZIO, pANI sęDZI, Z PANIA sęDZIą ITD
ALE NA bOGA, NIE PANI SęDZEGO - TO JAKIś HORROR
na wyborach samorządowych zarobiłem 230 zł, przy czym siedziałem na tych wyborach kilka dni, a w niedzielę wyborczą od 19.00 do poniedziałku do 17.00 non stop. Teraz taki głupi już nie będę.
jeżeli są wypowiadane umowy na szkolenie aplikantów, to może zastosować bojkot wyborów -znaczy komisji wyborczych
"aktopek" napisał:
Sorry, jeżeli coś przegapiłam, ale mozna przecież "PANI SęDZIO, pANI sęDZI, Z PANIA sęDZIą ITD
ALE NA bOGA, NIE PANI SęDZEGO - TO JAKIś HORROR
aktopek, zaden horror, ta deklinacja zeńska to taka nowomowa, do niedawna obowiązywała wyłacznie meska, teraz to troche przestawiono z uwagi na feminizacje zawodu, Ale historycznie sedzia jest rodzaju męskiego i tak sie to kiedyś / niedawno zreszta/ prawidlowo odmienialo. Znam osoby, ktore do tej pory wyłacznie takich form uzywają. Ja w bardziej oficjalnych relacjach zresztą też.
"maj73" napisał:
na wyborach samorządowych zarobiłem 230 zł, przy czym siedziałem na tych wyborach kilka dni, a w niedzielę wyborczą od 19.00 do poniedziałku do 17.00 non stop. Teraz taki głupi już nie będę.
ja nie pamietam, ile zarobilam, w kazdym razie kompletnie nieadekwatnie do nakladu pracy. Robilam tam wszystko sama, bo ze starostwa dostalam kompletnie nie znającego sie czlowieka. Jednak, w ogóle nie wiedzialam, ze to płatne, wiec i ta niewielka kwota byla miłym zaskoczeniem , myslalam, ze to czyn społeczny :D
Obawiam się, że jedynym efektem bojkotu udziału w komisjach będzie zmiana ordynacji, i wywalenie stamtąd sędziów. Co w zasadzie politykom będzie bardzo pasowało. Obecnie czują jednak respekt przed nami zasiadającymi w komisjach. A przynajmniej nie przechodzą "numery". Bądź co bądź, jesteśmy gwarantem stabilności demokracji. Dość kruchej jak się ostatnio okazało!
Ja równiez za udział w komisji dostałem ok. 230 zł + zwrot kosztów dojazdów własnym samochodem jakies drugie tyle. W niedziele siedziałem od 18- tej do 7 -mej rano w komisji, a o 9-tej byłem na sali i orzekałem, bo miałem sesję....myślę, że ta forma protestu byłaby jak najbardziej słuszna i na pewno medialna, oby tylko nikt się nie skusił na te kokosy za udział w komisjach...
Bez obaw, zawsze się znajdą. Zwłaszcza teraz, po nawoływaniach ludzi, którzy rzekomo mają dbać o nasze interesy, do tonowania protestu, godności i innych bzdetów, czyli przesławnym gorzkim zwycięstwie iustitii i krs-u. Tu się nigdy nic nie zmieni. Jedyne wyjście dla nas to przełamanie obrzydzenia przed drugą stroną stołu i marsz w adwokaty :sad:
Moim zdaniem bojkot komisji wyborczych, może okazać się najskuteczniejszym środkiem protestu, zwłaszcza w przypadku wyborów do PE.
to byłoby niewątpliwie widoczne nie tylko na Wiejskiej ale także w Europie. Jeżeli TK stwierdził, że jednym z gwarantów niezawisłości jest niezawisłość materialna, a wynagordzenie sędziów ma znacząco odbiegać od średniego wynagrodzenia w administracji -patrz tylko przykład radców prokuratorii gen - to jasnym jest, że RP musi zostać wskazana jako państwo nie gwarantujace instytucjonalnych zabezpieczeń państwa prawnego należącego do kręgu kultrury europejskiej. obecni decydenci jako łasi na pochlebstwa z berlina i brukseli, mogą wtedy się troszeczkę nad nami pochylić
! Proponuję, aby w razie braku konkretnych działań mini i wladz ustawidawczej i wykonawczej następną akcją był tydzień bez wokand we wrześniu lub październiku!
Będzie już po wakaacjach i po pierwszych protestach. Należałoby wówczas przyjść do pracy i porobić inne rzeczy. Zgodne byłoby to z "godnością" w rozumieniu Marii Teresy Romer i Iustitii. Następnie należy zrobić dwa tygodnie bez wokand lub powtarzać tydzień cyklicznie comiesiąc lub co dwa. Co Wy na to? ! o shock
A jak nie wyjdzie to chyba z żalem pójdę w adwokaty . . .
? A może rozwiązać sprawę w inny sposób i założyć drugie stowarzyszenie sędziów i nazwać je "Temida" lub "Forum Sędziów", aby na serio rozmawiało z Rządem? Wypowiedzcie się.
Wreszcie jakaś gorąca krew.
Tak sobie myślę, że to rozmiękczanie nas w sprawie 31 marca wynika może trochę naszego skrzywienia zawodowego, jakim jest cholerny obiektywizm.
Dlatego może P. S. Romer każe brać pod uwagę "całokształt okoliczności", czyli że sędziemu nie wypada, że budżet już zamknięty, że nie zarabiamy najgorzej, że za rok będzie lepiej, etc, etc.
Tymczasem wyliczanie przez rząd pensji odbywa się wg całkiem innych reguł, do kt. jesteśmy zmuszeni się zastosować, tj. "bierz forsę i w nogi, ostatni gasi światło". Punktem wyjścia dla naszych żądań nie mogą być kwoty zaproponowane przez rząd, których, choć nas nie satysfakcjonują, z wiadomych względów nie odrzucimy. Musimy przedstawiać swoje żądanie maksymalne i z tego najwyżej schodzić w dół. O pieniądze musimy walczyć wg tylko tych reguł, kt. rząd respektuje, tj. petenci pod ścianę (pacjencji szpitali, kierowcy tirów na przejściach).
Celnicy i lekarze już wzięli forsę. Jeśli my nic nie zrobimy, to będziemy jedynymi, którzy gaszą światło. Jak najbardziej podoba mi się pomysł - w razie nieuwzględnienia naszych żądań, kolejnych dni czy tygodni bez wokand w każdym następnym miesiącu.
http://biznes.interia.pl/news/wszyscy-placa-lepiej,1068523
OSOBIŚCIE UWAŻAM, ŻE POMYSŁ BOJKOTU WYBORÓW TO NAJLEPSZA PROPOZYCJA PROTESTU O JAKIEJ PRZECZYTAŁAM NA TEJ STRONIE. Dlaczego? bo nie uderza ani w nas, ani w społeczeństwo, tylko w tych na stołkach i to najwyższych. A co do zmiany ordynacji wyborczej - kolalicja może się obawiać, bo wtedy każde ugrupowanie może chcieć przy niej grzebać, a to może okazać się niebezpieczne. Dlatego myślę, że będzie łatwiej dać nam podwyżkę niż zmieniać ordynację wyborczą.
Dlatego mam propozycję, aby do puktów prostestu Sz.Admin. dopisał od połowy 2008 roku - bojkot udziału w komisjach wyborczych.
Najbliższą okazją może sie okazać referendum w sprawie traktatu nicejskiego - a wtedy sprawa trudności z jego przeprowadzeniem z uwagi na bojkot sędziów stałaby sie głośna na całą UE. I czyż nie to nam chodzi?
PS. Myślę, że jeśli kwestię będziemy propagować odpowiednio wcześnie, to przy braku realnych podwyżek, na co sie zapowiada, uda nam sie zmobilizować środowisko do tej formy prostestu. Tym bardziej, że np u nas w sądzie nikt nie chce tego robić i jest to swego rodzaju "rzymus".
"jołki tołki" napisał:
Proponuję, aby w razie braku konkretnych działań mini i wladz ustawidawczej i wykonawczej następną akcją był tydzień bez wokand we wrześniu lub październiku!
Będzie już po wakacjach i po pierwszych protestach. Należałoby wówczas przyjść do pracy i porobić inne rzeczy. Zgodne byłoby to z "godnością" w rozumieniu Marii Teresy Romer i Iustitii. Następnie należy zrobić dwa tygodnie bez wokand lub powtarzać tydzień cyklicznie comiesiąc lub co dwa. Co Wy na to?
To wszystko za późno. Teraz skupmy się na dacie 31 marca 2008r. Mnie nikt nie będzie mówił, co jest godne, a co nie, wiem to sama, jako osoba o nieskazitelnym charakterze. A niezdecydowani niech przeczytają tekst protest songu The Judges i po lekturze ponownie przystąpią do analizy terminu godnośc, w tym w rozumieniu Marii Teresy Romer oraz Iustitii.
WOLNOŚC DLA TYBETU !!!
CYTAT Z DZISIEJSZEJ GAZETY WYBORCZEJ - DODATEK ŁÓDZKI
Na internetowym forum dyskusyjnym www.sedziowie.net debatują nad innymi formami protestu: "sądy bez sędziów", czyli urlopy na żądanie, odmowa szkolenia aplikantów czy odmowa udziału w komisjach wyborczych podczas najbliższych wyborów samorządowych.
Na forum padają różne daty akcji "sądy bez sędziów" - 31 marca, 15 maja czy 30 maja. Umieszczono tam ankietę z pytaniem: czy 31 marca weźmiesz urlop na żądanie. Twierdząco odpowiedziało prawie 80 proc. forumowiczów.
Sędzia Jarosław Papis mówi, że nie ma żadnej informacji, aby tego dnia rozprawy miały być odwoływane: - Jeżeli któryś z sędziów weźmie tego dnia urlop na żądanie, będzie to jego indywidualną decyzją. Każdy musi się jednak zastanowić, czy odwołanie rozprawy mieści się w dopuszczalnych prawem formach manifestowania swojego niezadowolenia.
Sędziowie nie mogą zakładać związków zawodowych, ale ich najliczniejszą reprezentacją jest Stowarzyszenie Sędziów Polskich IUSTITIA. Członkowie łódzkiego oddziału nie popierają akcji "sądy bez sędziów". - Takie formy protestu, które zmierzają do obejścia zakazu strajku, są niedopuszczalne i nieetyczne - uważa Barbara Rymaszewska, przewodnicząca łódzkiego oddziału IUSTITII. - Sędziowie są po tysiąckroć zobowiązani do przestrzegania prawa, skoro stoją na straży przestrzegania tego prawa przez innych. W podobny sposób protestowali już prokuratorzy. Umówili się, że 25 lutego wezmą urlopy na żądanie. Tego dnia do pracy nie przyszło 31 prokuratorów z czterech łódzkich prokuratur rejonowych. - Protestujemy przeciwko próbom degradacji naszego zawodu - mówili.
PYTANIE: CZY TAK JAK PRZEW. IUSTITII W ŁODZI - MYŚLĄ INNI SĘDZIOWIE W POLSCE?
Nicejskiego? Raczej lisbońskiego. A co z sędziami komisarzami? Przegrana w referendum(hipotetycznym, i raczej do referendum nie dojdzie) to strzał w stopę. Naszą. Bo realnie odrywamy sie od Unii Europejskiej. A prawdopodobnie może to być nasza ostatnia nadzieja. Przypominam, że każdy protest ma sens. I raczej obojętne mi jest stanowisko Iustitii, społeczeństwa etc. na nasz protest, ale naszym obowiązkiem, również w naszym interesie jest nie dopuścić do degeneracji tego kraju, który był o krok od (i cały czas jest) zmiany demokracji w coś na kształt monarchii parlamentarnej.
"tujs" napisał:
PYTANIE: CZY TAK JAK PRZEW. IUSTITII W ŁODZI - MYŚLĄ INNI SĘDZIOWIE W POLSCE?
Ci z Iustitii niestety tak :-(
"tujs" napisał:
CYTAT Z DZISIEJSZEJ GAZETY WYBORCZEJ - DODATEK ŁÓDZKI
Na internetowym forum dyskusyjnym www.sedziowie.net debatują nad innymi formami protestu: "sądy bez sędziów", czyli urlopy na żądanie, odmowa szkolenia aplikantów czy odmowa udziału w komisjach wyborczych podczas najbliższych wyborów samorządowych.
Na forum padają różne daty akcji "sądy bez sędziów" - 31 marca, 15 maja czy 30 maja. Umieszczono tam ankietę z pytaniem: czy 31 marca weźmiesz urlop na żądanie. Twierdząco odpowiedziało prawie 80 proc. forumowiczów.
Sędzia Jarosław Papis mówi, że nie ma żadnej informacji, aby tego dnia rozprawy miały być odwoływane: - Jeżeli któryś z sędziów weźmie tego dnia urlop na żądanie, będzie to jego indywidualną decyzją. Każdy musi się jednak zastanowić, czy odwołanie rozprawy mieści się w dopuszczalnych prawem formach manifestowania swojego niezadowolenia.
Sędziowie nie mogą zakładać związków zawodowych, ale ich najliczniejszą reprezentacją jest Stowarzyszenie Sędziów Polskich IUSTITIA. Członkowie łódzkiego oddziału nie popierają akcji "sądy bez sędziów". - Takie formy protestu, które zmierzają do obejścia zakazu strajku, są niedopuszczalne i nieetyczne - uważa Barbara Rymaszewska, przewodnicząca łódzkiego oddziału IUSTITII. - Sędziowie są po tysiąckroć zobowiązani do przestrzegania prawa, skoro stoją na straży przestrzegania tego prawa przez innych. W podobny sposób protestowali już prokuratorzy. Umówili się, że 25 lutego wezmą urlopy na żądanie. Tego dnia do pracy nie przyszło 31 prokuratorów z czterech łódzkich prokuratur rejonowych. - Protestujemy przeciwko próbom degradacji naszego zawodu - mówili.
PYTANIE: CZY TAK JAK PRZEW. IUSTITII W ŁODZI MYŚLĄ INNI SĘDZIOWIE W POLSCE?
JAKO SĘDZIA RP ODPOWIADAM: MYŚLĘ WPROST PRZECIWNIE.
Pozwolę sobie przypomniec, że idziemy na zaległe urlopy, które należy wykorzystac najpóźniej do końca marca, a większośc z nas zadbała, abyśmy w dniu 31 marca 2008r nie mieli sesji. I to ma byc niezgodne z prawem i nieetyczne?
Jestem też ciekawa, czy gdyby Pani Barbara Rymaszewska nie była sędzią WSA, też wygłaszałaby podobne opinie.
P.S. Beleg, ja jestem z Iustitii.
WOLNOŚC DLA TYBETU !!!
Oczywiście, że lisbońskiego
A jeśli chodzi o nie dojście do referendum w ogóle z uwagi na nasz prostest - myślę, że nasz rząd nie zdecydowałby się na taki krok. Może po prostu pod taką groźbą ktoś zacząłby w końcu z nami poważnie rozmawiać. A referendum nie zając - nie ucieknie. Nic by sie nie stało, gdyby odbyło się miesiąc później niż zaplanował rząd.
Nie wierzcie Iustitii. Teraz można przekonać się jaka jest to organizacja, bo na pewno nie całego naszego środowiska. A pamiętam list do naszego Sądu jak to bardzo ubolewano że żaden z nas nie jest członkiem tej piątej kolumny............ :sad:
Pani Rymaszewska niech odpowiada za siebie, a nie za mnie. Po tysiąckroć! Może czas zmienić przewodniczącą?
"sebus" napisał:
Nie wierzcie Iustitii. Teraz można przekonać się jaka jest to organizacja, bo na pewno nie całego naszego środowiska. A pamiętam list do naszego Sądu jak to bardzo ubolewano że żaden z nas nie jest członkiem tej piątej kolumny............ :sad:
Zgadzam się, że Iustitia nie reprezentuje całego naszego środowiska. Ale przecież nasze środowisko jest podzielone. Są tacy sędziowie, którzy zgadzają się z działaniami i opiniami Zarządu stowarzyszenia, mimo, że do Iustitii nie należą. Są też tacy, którzy są członkami Iustitii, a ich poglądy znacznie odbiegają od tego, co ostatnio głosi Zarząd. Są takie oddziały Iustitii, jak łódzki, które uważają, że dzień "sądy bez sędziów" to działania niegodne, a są i takie oddziały, jak lubelski, które myślą wprost przeciwnie. Dlatego generalizowanie nie jest dobre.
Nadchodzi dzień 31 marca 2008r, nie czas więc na spory. Czas na pokazanie, że tych, którym zależy na zmianach w wymiarze sprawiedliwości jest wielu. Mam nadzieję, sebus, że jesteś jednym z nich.
WOLNOŚC DLA TYBETU !!!
Tak się ostatnio spytałam kolegi, czy coś z tymi urlopami na żądanie 31 marca robimy czy nie...On owszem chętnie, ale oczywiście nie wiadomo kto jeszcze. Bieganie po sądzie, po pokojach, niekoniecznie nam się uśmiecha...Wszak pracować kiedyś też trzeba. Osobiście nie kwestowałam specjalnie w sprawie pozwów, bo kiedy próbowałam na ten temat rozmawiać odnosiłam niemiłe wrażenie, że jest to rozmowa z ślepym o kolorach. Podobnież ma chodzić Ktoś i zbierać zapisy chętnych. Do bani z taką organizacją. Ja tam sobie na urlop idę, zalegle odwiedzę dentystkę. Mój protest zapewne pozostanie nie zauważony ale za to znacznej poprawie ulegnie mój stan uzębienia. Ale być może bedę mile zdziwiona - jak przy pozwie zbiorowym. Niby nikt nie chciał- a zdecydowało się 18 osób. To w znacznej mierze zasługa owego kolegi i kilku osób, które zdecydowały się przekonać wątpiących.
To ciekawe bo ja też będę u dentysty.
Zgadzam się, że Iustitia nie reprezentuje całego naszego środowiska. Ale przecież nasze środowisko jest podzielone. Są tacy sędziowie, którzy zgadzają się z działaniami i opiniami Zarządu stowarzyszenia, mimo, że do Iustitii nie należą. Są też tacy, którzy są członkami Iustitii, a ich poglądy znacznie odbiegają od tego, co ostatnio głosi Zarząd. Są takie oddziały Iustitii, jak łódzki, które uważają, że dzień "sądy bez sędziów" to działania niegodne, a są i takie oddziały, jak lubelski, które myślą wprost przeciwnie. Dlatego generalizowanie nie jest dobre.
A jakie stanowisko zajmuje krakowski oddział Justitii? Jeśli ktoś wie, to proszę niech mnie poinformuje. Po prostu jestem ciekawa, jak oni rozumieją godność a jak tchórzostwo twisted twisted
Myślę, że z akcentem na to ostatnie słowo.
Powiem szczerze- nie wierzę, ze jakiekolwiek Stowarzyszenie Sędziów będzie stało na straży ochrony ich interesów. Punkt widzenia zmienia się wraz z punktem siedzenia a im wyżej się siedzi tym większy strach przed upadkiem. Co innego pokrzyczeć na temat zarobków a co innego publicznie powiedzieć o układach i układzikach, o braku etyki zawodowej u tych co na górce, o mobbingu w pracy, o nieumiejętnym zarządzaniu przez co niektórych prezesów, o zamykaniu awansu niewygodnym i wreszcie o próbach naruszania niezawisłości.
aniaB o czym Ty piszesz?!!! ....aaaaaaaaaaaaa okręg gdański!!!
I to jest sedno sprawy równie ważne jak zarobki. Jasny system naboru do zawodu, oceny pracy i kryteria awansu. Ciekawy jest problem nepotyzmu w sądcownictwie. Nowy minister nie zrobił i nie zrobi w tym celu niczego. Stawianie jedynie kwestii finansowych spłaca nasz protest. Pretensje do justitii tylko za wypowiedzi pani Prezes też jest znacznym uproszczeniem sprawy. Dred uważa, że kwestie organizacji stoważyszenia zostawimy na później. Ale w ten sposób pozwalamy dziennikarzom i części środowiska medialnie ustawić nas w roli targujących się o kasę, a to jest dla mnie upokarzające. Przy braku organizacji sam protest może rzeczywiście być odczytany jako niegodny.
z cięzkim sercem piszę, ale nie tylko okręg gdański. To samo u mnie widzę, słyszę i czuję.
Sami widzicie, że nasza niechęć do sądzenia w dniu 31 ma trochę głębsze podłoże. Boje się, że na skutek braku oraganizacji część naszego środowiska sprowadzi to do kasy i argumentów o sądzeniu nie tylko dla pieniędzy. Cierpiąc na fotelu dentystycznym w dniu 31 nie będę robił tego tylko dla kasy, a boję się że tak zostanę odczytany nawet przez starszych kolegów.
"Kamel" napisał:
Cierpiąc na fotelu dentystycznym w dniu 31.
Pamiętaj, ze pozostaję solidarna z Tobą w protetycznym bólu.
Protestu nikt nie kojarzy inaczej jak tylko z pieniędzmi.
No i chyba słusznie, bo nawet na forum nie słyszałam żadnych głosów w temacie innych nieprawidłowości niż wynagradzanie.
Ja po zapoznaniu się ze stanowiskiem Zarządu Iustiti oraz z wypowiedziami p. Przewodniczącej doszłam do wniosku że organizacja ta robi więcej szkody niż pożytku. Uważam, że jeżeli zarząd nie popiera naszej akcji albo ją popiera ale z przyczyn politycznych (rozmowy z MS) nie mógł tego powiedzieć wprost mógł ten fakt przemilczeć i nie wypowiadać się wcale . A tak dał naszym przeciwnikom argument, że sędziowie zarabiają dobrze a jest tylko garstka młodych zapaleńców pazernych na "kasę", którzy chcą protestować domagając się "nędznych kilkuset złotych". W związku z tym stanowiskiem Zarządu część moich koleżanek i kolegów uznała że wzięcie urlopu na żądanie nie ma sensu skoro nie jest to firmowane przez Iustitię i boi się że biorąc urlop narazi się na ....(nie wiem na co bo tego nie powiedzieli).
To stanowisko Iustiti i moich kolegów tylko ułatwiło mi podjęcie decyzji o wystąpieniu z tej organizacji. Nie mam zamiaru należeć tam gdzie więksość (przynajmniej w moim sądzie) boi się własnego cienia a ten strach usprawiedliwia marazmem Iustiti. Znajmomych mam sporo, na brak szkoleń nie narzekam więc do spotkań towarzyskich Iustitia nie jest mi potrzeba a jak widzę tylko tym ma chęć się zajmować.
Słuszna decyzja.
Zapoznajcie się ze stanowiskiem RPO http://fakty.interia.pl/kraj/prawo_i_bezprawie/news/rpo-nie-pozwolmy-sedziom-na-protest,107 9618 KREW MNIE ZALEWA!
[ Dodano: Czw Mar 20, 2008 5:46 pm ]
http://fakty.interia.pl/kraj/prawo_i_bezprawie/news/rpo-nie-pozwolmy-sedziom-na-protest,1079618
List rpo do ms dostępny jest na stronie:
http://www.rpo.gov.pl/pliki/12060232500.pdf
Proponuję wysyłac protesty do biura RPO na adres:
[email protected]
Ja własnie pracuję nas swoim listem do rpo, bo dawno się tak nie wściekłem .
znowu należałoby zażądać sprostowania ! korzystamy tylko ze swoich praw pracowniczych ile razy trzeba będzie to powtórzyć ,że nie bierzemy żadnych zwolnień lekarskich tylko zaległe urlopy wypoczynkowe !!!!!!!!!!!!!! , sprawy natomiast nie były na ten dzień wyznaczane w ogóle , albo zostały odwołane , jeżeli nie zostały odwołane to się odbędą !!!!!!!!!!!!!
Powtórzę to co napisałem w innym temacie dotyczącym też listu RPO.
Nie wiem dlaczego - ale list RPO odbieram jako podżeganie do popełnienia wykroczenia pracowniczego z art. 282 par. 1 pkt 2 kodeksu pracy.
Zastanawiam się tylko czy w tej sytuacji nie należy złożyć zawiadomienia do prokuratury.
Bladyswit - jak skończysz pisać - wrzuć protest do RPO na forum. Myślę że więcej z nas wyśle to rzecznikowi.
Szkoda słów. Po prostu rece i nogi opadają. Na usta cisną mi się tylko same wulgarne wyrazy więc nie będę komentował słów Pana Rzecznika. Polemizowanie z poglądami osoby piastującej obecnie tę funkcję uwłacza mojej godności o wiele bardziej niż urlop na żądanie, a nawet cały miesiąc urlopu.
Natomiast zgadzam się w zupełności z AniąB co do jej opisu stosunków panujących w SO. Z przykrością stwierdzam, że tak samo jest w wielu okręgach. Dla ścisłości przypominam jednak, że to my wybieramy naszych przedstawicieli do Zgromadzeń Ogólnych, i oni potem w naszym imieniu uczestnicza w wyborze Prezesów. Więc w pewnym stopniu, oczywiście niewielkim ale trochę sami sobie gotujemy taki los.
"dorota" napisał:
Bladyswit - jak skończysz pisać - wrzuć protest do RPO na forum. Myślę że więcej z nas wyśle to rzecznikowi.
Protest wysłałem. Jest w załączniku.
Mam już dosyc wysłuchiwania od innych o mojej godności. Sam będę decydował na czym polega godne zachowanie się. Do tej pory nie miałem z tym problemów i teraz też sobie poradzę bez rad Pana Rzecznika Praw Obywatelskich. Swoją drogą zdumiewa mnie, że to akurat on chce mnie uczyc na czym polega godne zachowanie. On, który nie jest szczególnie aktywny, gdy lekarze i pielęgniaki przestaja przychodzic do szpitali i zagrożone jest zdrowie i życie pacjentów. Zamiast tego z rozbrajającą szczerością opowiada o filiżankach jakie ofiarowywał lekarzowi by lepiej leczył jego rodzinę. Rzecznik, który dopiero po upadku rządu J. Kaczyńskiego przypomniał sobie, że należałoby zaskarżyc do TK parę ustaw, co stawiało rząd w trudnej sytuacji. Rzecznik, któremu nie przeszkadzają wątpliwe przywileje emerytalne górników, za które płacą wszyscy płacący składki. Pewnie brakło Panu Rzecznikowi odwagi. Natomiast w przypadku sedziów zabrał głos. Ryzyko niewielkie. Sędziowie nie przyjda jak górnicy pod jego urząd i nie obrzucą go śrubami. Zanim jednak Rzecznik zabrał się za pouczanie sędziów powinien zapoznac się z ich postulatami i ich aktualną sytuacją. Gdyby zadał sobie trud przeczytania uzasadnienia postulatów Iustitii autorstwa M. Strączyńskiego może by zrozumiał, że po 19 latach pustych obietnic polityków i z roku na rok pogarszania statusu materialnego sędziów, czas poruszania problemu drogą służbową sie skończył. Rzecznicy też mieli wiele lat na to, by dostrzec wreszcie, że w naszym kraju sądy traktuje się jak piąte koło u wozu i, że nie jest to zgodne z konstytucją, ani nie leży w interesie obywateli. A jak już czytam, że status sędziów sie poprawił, bo mają stan spoczynku, to nie potrafię tego inaczej odebrac jak żart z poważnych spraw. Ja jestem sedzią teraz i teraz mam na utrzymaniu rodzinę. Gdy będę miał 70 lat i stan spoczynku, a na utrzymaniu tylko siebie, może wtedy docenię ten argument. Dzisiaj traktuję go jednak jako kolejny policzek wymierzony sędziom przez polityków. Tych policzków w ciągu ostatnich lat było zresztą wiele. Szczególnie od min. Ziobry i min. Cwiąkalskiego. Ten ostatni w wiekszości swoich wypowiedzi na temat sędziów albo mija się z prawdą, albo ich obraża. Albo nie przychodzi na spotkania z sędziami, albo jak już przyjdzie to wymyka się zanim zdążą mu zadac niewygodne pytania. Dlatego właśnie swojej godności będę pilnował sam. Nie potrzebuję rad wątpliwych autorytetów. I na koniec jeszcze jedno. Żaden sędzia nie zamierza brac lewych zwolnień lekarskich. To wymysł dziennikarski. Kalka z takich zachowań innych grup zawodowych. Branie przez rzecznika pod uwagę takiej ewentualności jest już samo w sobie dla sędziów obraźliwe.
A nie bierzecie pod uwagę, że list został napisany na zamówienie MS.
Teraz Min. będzie miał pretekst aby wysłać do Prezesów pismo zobowiązujące do nie udzielania zaległych urlopów lub urlopów na żadanie ( tu załączy odpowiednią opinię prawną, że jest to jak najbardziej możliwe).
W ten sposób ilość osób uczestniczących w akcji zostanie znacząco ograniczona, a do mediów pójdzie wiadomość, że mało sędziów protestowało.
W zasadzie to Min. może tylko odpis listu przesłać do wiadomości Prezesów i nic więcej nie robić.
Dla zainteresowanych: link do protestu skierowanego do RPO przez forumowicza Bladyswit
http://skwara.ath.cx/rpo-list.doc
1. Pobierać
2. Kopiować
3. Wysyłać na adres: [email protected]
Mam nadzieję że Bladyswit nie rości sobie do tekstu praw autorskich
"Maxima" napisał:
A nie bierzecie pod uwagę, że list został napisany na zamówienie MS.
Teraz Min. będzie miał pretekst aby wysłać do Prezesów pismo zobowiązujące do nie udzielania zaległych urlopów lub urlopów na żadanie ( tu załączy odpowiednią opinię prawną, że jest to jak najbardziej możliwe).
W ten sposób ilość osób uczestniczących w akcji zostanie znacząco ograniczona, a do mediów pójdzie wiadomość, że mało sędziów protestowało.
W zasadzie to Min. może tylko odpis listu przesłać do wiadomości Prezesów i nic więcej nie robić.
Skoro tak, to będzie zachęcał do działań sprzecznych z przepisami prawa pracy. Jego sprawa, aczkolwiek nie zdziwię się, jeżeli do tego dojdzie. Tylko czy znów przypadkiem nie następuje tu otarcie się o podżeganie do popełnienia przestępstwa?
To tylko obrazuje, jak bardzo się nas boją. Skoro podejmują takie akcje - dyscyplinowanie prezesów, listy do MS przeróżnych "życzliwych", to znaczy, że repertuar środków MS jest na wyczerpaniu. Niestety - mamy immunitety, więc nie mogą nagle zrobić kilku spektakularnych zatrzymań "w związku z podejrzeniami o działalność korupcyjną". Jedyne co mogą, to obrzucać nas błotem za pośrednictwem przeróżnych wyrobników, którzy za pieniądze i inne profity napiszą nawet, że sędziowie to banda oszustów biorąca "lewe zwolnienia", "bo 8 600 pensji to dla nich mało".
Skoro sięga się w walce (tak – to już jest walka!) z nami po takie środki – po kłamstwa, insynuacje, to jaką bezczelnością jest zarzucanie nam niegodnego postępowania. Brakuje mi słów.....
stanowisko RPO to SKANDAL
przedstawił Nas w takim świetle, jakbyśmy byli grupą nieodpowiedzialnych smarkaczy, którym trzeba pogrozić palcem i zastraszyć przed próbą wyrażenia własnych postulatów
całkiem niedorzeczne jest twierdzenie o "lewych" zwolnieniach lekarskich
jeśli dla RPO naruszaniem godności urzędu jest korzystanie z wolności przewidzianych w Konstytucji (prawo do sądów) to gratuluję zajmowanego stanowiska
możliwości odmowy udzielenia urlopu na żadanie w wymiarze do 4 dni też nie będę komenował, ale skoro Pan Rzecznik zna podstawę (moża ma inny KP) to proszę rozesłać ją Prezesom
Nie dajmy się wciągnąc w tę spiralę pomówień i chęc storpedowania naszych zaplanowanych działań. Wyraźnie i konsekwentnie wskazujemy, że nikt z nas NIE MA ZAMIARU KORZYSTANIA ZE ZWOLNIEŃ LEKARSKICH. Skorzystanie przez nas z urlopu na żądanie nie zakłóci pracy sądów. Jest to działanie, mające zwrócic uwagę na lekceważenie trzeciej władzy, jaką jesteśmy, przez władzę wykonawczą i ustawodawczą. To, czy ta forma protestu licuje z powagą zajmowanego urzędu, pozwoli Pan Rzecznik, ocenimy sami.
Szkoda, że Rzecznik Praw Obywatelskich nie jest "głęboko zaniepokojony" łamaniem przepisu Konstytucji dotyczącego naszych wynagrodzeń i nie robi nic prócz apelowania do nas i do Ministra Sprawiedliwości.
STOSOWNIE DO OKOLICZNOŚCI: SZABLE W DŁOŃ!
WOLNOŚC DLA TYBETU !!!
Nie jestem karnistą, ale czy powtarzany (jak mantra) zarzut planowania przez nas korzystania w dniu 31.03.2008 r. (i w późniejszych terminach) z "lewych" zwolnień lekarskich nie jest pomówieniem penalizowanym przez kodeks karny.
A może lepiej pomyśleć o ochronie dóbr osobistych? Jakoś tak bardziej, z punktu widzenia cywilisty, odpowiada mi właśnie ten rodzaj odpowiedzialności, a może okazać się równie skuteczny i co ważne, bardziej dolegliwy. Nic nie odstrasza równie skutecznie, co szeroko ujmowana odpowiedzialność materialna.
[ Dodano: Czw Mar 20, 2008 8:05 pm ]
I nie będę oryginalna (najwyżej nudna - co mi tam ), jeżeli powtórzę własną wypowiedź: Nie rozumiem, dlaczego osoba (RPO) uważająca, że wręczenie kosztownego prezentu lekarzowi nie jest czymkolwiek nagannym, ma być legitymowana do dokonywania oceny stabilności czyjegokolwiek kręgosłupa, w tym mojego. Zapewniam Szanownego Pana Rzecznika, że nie zamierzam korzystać z "uprawnień związanych z niezdolnością do pracy w związku z chorobą" w sposób niezgodny z przeznaczeniem. Zapewniam także, że nie widzę racjonalnych podstaw do tego, bym miała zostać pozbawiona prawa do wykorzystania zaległego urlopu. Wypowiedź RPO nie po raz pierwszy postrzegam jako co najmniej osobliwą, by pozostać przy taktownym określeniu własnych odczuć. Skoro zaś urząd RPO jest powołany do strzeżenia praw obywatelskich, to może Szanowny Rzecznik byłby uprzejmy zainteresować się problemem łamania naszych praw (obciążenie ponad miarę chociażby) i konstytucji.
dzięki Dorota , skorzystałam z Twojego gotowca i wysłałam . Musimy natychmiast reagować na takie "wystąpienia"
[ Dodano: Czw Mar 20, 2008 8:20 pm ]
dzięki bladyświcie za trud włozony w ułożenie listu sorki , a dorotce za resztę
To jest gotowiec bladegoswita, a dorota go rozpowszechnia! Szacunek dla jednego i drugiego!!!
Wyślijmy Rzecznikowi filiżankę.
1000 sztuk
Słowem Pan ombudsman nie rozumie swojej roli, a jeśli wszystkie sprawy bada tak wnikliwie jak naszą, związaną z 31.03.2008, to tylko pogratulować dobrego samopoczucia!
Szanowni Koledzy i Koleżanki czy my przypadkiem nie jesteśmy "Tybetem"...?
WOLNOŚĆ DLA TYBETU!!!
"Pablo" napisał:
Słowem Pan ombudsman nie rozumie swojej roli, a jeśli wszystkie sprawy bada tak wnikliwie jak naszą, związaną z 31.03.2008, to tylko pogratulować dobrego samopoczucia!
Szanowni Koledzy i Koleżanki czy my przypadkiem nie jesteśmy "Tybetem"...?
WOLNOŚĆ DLA TYBETU!!!
PABLO, DZIĘKUJĘ.
WOLNOŚC DLA TYBETU !!!
"Pablo" napisał:
Słowem Pan ombudsman nie rozumie swojej roli, a jeśli wszystkie sprawy bada tak wnikliwie jak naszą, związaną z 31.03.2008, to tylko pogratulować dobrego samopoczucia!
Dla jasności - w liście rpo nie ma słowa o 31.03 !!! RPO pisze o protestach po 15.05, powtarzając hasło z ostatniego komunikatu Zarządu Iustitii. Tak więc - rpo wie naprawdę mało ... Wstyd - jak się nie wie, o czym się mówi, lepiej milczeć.
ja Wam się dziwię, że wystąpienie akurat tego pana takie emocje w Was wzbudza - przecież ten człowiek różnymi swoimi nieprzemyślanymi wypowiedziami wystawił sam sobie świadectwo - dla mnie zdanie tego pana nic nie znaczy - jedyne, co należy podkreslać przy tego rodzaju bzdurnych wypowiedziach naszych polskich "autorytetów", to że nie zamierzamy brać żadnych lewych zwolnień lekarskich.
Zauważyłam duralex, że właśnie wszędzie szerzysz swoje sztandarowe hasło. Nawet na forum rp pod artykułem je zamieściłeś, to się chwali. Brawo! Brawo!
"duralex" napisał:
jak Ty grabka na to wpadłaś, że to ja??? przecież się nie podpisałem
duralex, przecież masz przed sobą sędziów śledczych!!! ja też rozpoznałem Twój post!!! ;-)
A na jakim forum ? Dajcie namiary ..
powtórzę się także i w tym temacie
--------------------------------------------------------------------------------
dlaczego bierzemy urlop w dniu 31.03 ??????
odpowiedż poniżej -fragment cytatu ze sprawozdania ze spotkania z MS w dniu 03.01.2008 r
W sprawie wynagrodzeń sędziów, najbardziej wszystkich interesującej, minister odmówił jakichkolwiek negocjacji na temat roku 2008. Oświadczył, że budżet jest już uchwalony i nie może ulec zmianie, zatem nie ma prawa rozmawiać na temat roku 2008 i wszelkie ustalenia mogą dotyczyć wyłącznie roku przyszłego, czyli 2009. W roku bieżącym nastąpi jedynie podwyżka kwoty bazowej o 2,3 % od 1 stycznia i od 1 lipca wprowadzone zostaną nowe przepisy u.s.p., które przewidują tzw. awans poziomy sędziów (na stanowisko SSO w sądzie rejonowym i SSA w sądzie okręgowym), co pociągnie za sobą także nieznaczne zwiększenie współczynników dla sędziów SO i SA (w tej chwili różnice współczynników między sędziami SR, SO i SA są mniejsze niż będą wymagane przez u.s.p. po 1 lipca br.). Nie będzie podwyżki współczynników dla sędziów sądów rejonowych.
Wykazaliśmy, że takie decyzje oznaczają, iż wynagrodzenia ponad 5.500 sędziów sądów rejonowych w stosunku do średniego wynagrodzenia w kraju znowu zostaną obniżone i będą najniższe w historii III RP (od 1989 r.!), wynagrodzenia 2.300 sędziów sądów okręgowych będą stały w miejscu, a jedynie niewielka grupa 430 sędziów sądów apelacyjnych otrzyma uposażenia wyższe. Wskazaliśmy, że w środowisku panuje ogromne rozżalenie i wręcz desperacja oraz padają żądania protestu. Minister stwierdził, że nie ma prawa podjąć tu żadnej decyzji, wynagrodzenia sędziów w bieżącym roku podniesione więcej nie będą, a sędziowie muszą przestrzegać prawa, zaś poinformowanie opinii publicznej o zarobkach sędziów, jeśli nastąpi, obróci się przeciwko nam. Jednocześnie szczerze przyznał, że nawet pracy sędziego sądu apelacyjnego by na dzisiejszych warunkach sam nie przyjął. Co do zasad wynagradzania sędziów zażądaliśmy zmian ustaw zmierzających do odłączenia od wynagrodzeń sędziów przyczepionych do nich na zasadzie kotwic budżetowych wynagrodzeń innych grup zawodowych: pracowników administracji, IPN, Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa itp. oraz powrotu do określania wynagrodzeń sędziów na podstawie prawdziwego średniego wynagrodzenia w kraju,
a nie sztucznie wymyślanej, krzywdzącej sędziów kwoty bazowe. W tym zakresie minister nie odżegnał się od potrzeby dokonania zmian ustawowych w bieżącym roku, ale konkretnych planów nie podał. "
Od tego spotkania minęło już trochę czasu , jedyne czego możemy się spodziewać to uchylenia awansów poziomych i podwyższenia z tych pieniędzy kowty bazowej o 25 % w przyszłym roku , a nie o to chodzi tylko o szerokie zmiany systemowe i przywrócenie władzy sądowniczej należnego jej miejsca . NIE JESTEŚMY BUDŻETÓWKĄ .!!!! Bez protestu żadna koalicja nie zwróci na to najmniejszej uwagi .Grożbę ujawnienia naszych zarbków MS już spełnił co wszyscy mogliśmy usłyszeć w dzienniku TVP program I , oczywiście były to kwoty wzięte chyba z sufitu bo oczywiście skrzętnie pominięto ,że są to wynagrodzenia brutto i chyba w ogóle jakieś uśrednione -( to MS lubi najbardziej ) stawka podstawowa sędziego sądu rejonowego to ok 4900 brutto !!!!!!!!!!. Ms próbuje twardo z nami negocjować ( nawet wręcz kłamie) i my także powinniśmy być twardzi i nieugięci w wyrażaniu naszego niezadowolenia . Im bardziej będziemy lekceważeni tym mocniej będziemy protestować to chyba logiczne !!!!
http://www.gazetaprawna.pl/wydarzenia/?news=eGP20080320163934797
Niestety myślę, że to nie koniec straszenia i to w dużej mierze skutecznego. Cały system asesury został wymyślony aby sędziów pozbawić odwagi. Nie dziwmy się, że część naszych kolegów po takim kilkuletnim praniu mózgu boi się zrobić cokolwiek co nie spodobałoby się wyższej instancji. Mam pytanie czy nasi starsi koledzy kiedykolwiek protestowali? A były chwile w historii gdy.....
dodam jeszcze jedną rzecz , a wnioski wyciągnijcie sami . W dniu 03.01.2008 minister mówił ," że nawet pracy sędziego sądu apelacyjnego by na dzisiejszych warunkach sam nie przyjął" by następnie w wywiadzie dla Rzczpospolitej , który ukazał się następnego dnia stwierdzić ,że sędziowie nie zarabiają najgorzej .
Ja temu panu nie wierzę w żadne obietnice , dopóki nie zostaną uchwalone konkretne ustawy i co więcej dopóki nie wejdą one w życie
czy tam na górze w ogóle są jacyś odpowiedzialni ludzie ??????????
"aniaB" napisał:
Protestu nikt nie kojarzy inaczej jak tylko z pieniędzmi.
No i chyba słusznie, bo nawet na forum nie słyszałam żadnych głosów w temacie innych nieprawidłowości niż wynagradzanie.
Ależ napisaliśmy połowę usp! Tylko, że nawet forumowicze udają, ze tego nie widzą.
Zapraszam do działu "Projekty"
Cieszę się waszą wiarą w protest wyższych instancji ale zweryfikujemy nasze poglądy po 31.
te wszystkie artykuły , wystapienia itd nie są przypadkowe , mają wyhamować protest i nas zastraszyć tylko problem jest w tym ,że my sie nie damy postawić do kąta !!!
"Kamel" napisał:
Niestety myślę, że to nie koniec straszenia i to w dużej mierze skutecznego. Cały system asesury został wymyślony aby sędziów pozbawić odwagi. Nie dziwmy się, że część naszych kolegów po takim kilkuletnim praniu mózgu boi się zrobić cokolwiek co nie spodobałoby się wyższej instancji. Mam pytanie czy nasi starsi koledzy kiedykolwiek protestowali? A były chwile w historii gdy.....
To straszenie wywoła skutek przeciwny od zamierzonego, w każdym razie w odniesieniu do tych sędziów, którym daleko od postawy BMW. Poza tym odwaga nie zależy od tego, jaki jest system dochodzenia do zawodu. Albo ktoś odwagę ma, albo nie.
A na Twoje pytanie, jako starsza koleżanka, odpowiadam: protestuję teraz, a Ty?
WOLNOŚC DLA TYBETU !!!
czy nasi starsi koledzy kiedykolwiek protestowali?
Jeżeli można to zakwalifikować do protestów, to owszem tak: pozywali pracodawcę dwukrotnie, raz ze skutkiem pozytywnym, drugi zakończyło orzeczenie TK bodaj z 2000 roku. Z pewnością obecna fala niezadowolenia na obecną skalę jest pierwsza, ale zauważcie, że wprawdzie dotychczasowe egzaminy z cierpliwości zdaliśmy celująco, to jednak nastąpił moment przepełnienia kielicha (a może pięknej, kosztownej filiżanki )
Ja niestety też nie jestem już najmłodszy a co do protestu to taaaaaaaaaak
Jak zobaczę protest w okręgach to w niego uwierzę. Ale to w żaden sposó nie wpływa na moje decyzje.
[ Dodano: Czw Mar 20, 2008 9:28 pm ]
Pamiętam czas pozwów z 2000 r. teraz atmosfera jest bardziej gorąca i działania ostrzejsze oby się udało. Mój wydział z małymi wyjątkami jest na tak ale zobaczymy co będzie po tym jak minister zacznie straszyć a to jest nieuniknione.
Ku pokrzepieniu serc: wpis na forum pod artykułem w Gazecie Prawnym - chyba od nie-sedziego:
Szanowni Sędziowie i Prokuratorzy - błagam nie dajcie z Siebie zrobić służby na wzór już znienawidzonej i upodlonej przez wszystkie rządy od 1945 roku służby zdrowia.To, że sprawujecie bardzo odpowiedzialny urząd w żaden sposób nie uprawnia Was do tego aby się dać zastraszyć i poniżyć oraz godzić się na pracę za w rzeczywistości upokarzające wynagrodzenie. Czas najwyższy okazać swoją godność i szacunek dla samego siebie, dla własnej wiedzy, dla poświęconej młodości dla urzędu jaki sprawujecie. Jeśli dziś komuś uda się Was zastraszyć, jeśli ktoś wmówi Wam, że nie powinniście protestować, że wszelkie akcje protestacyjne nie przystają do Urzędu Sędziego czy Prokuratora, a Wy ulegniecie tej obłudzie to wnisek będzie taki, że szacunek dla siebie samego i dla własnej pracy jest fikcją i wielkim zakłamaniem. Wybór jest prosty albo bezwzględna walka o godność albo zgoda na zawodowe życie oparte na hipokryzji i płacy rodem z socjalizmu.
Blady! Sam to napisałeś na innym forum, a teraz cytujesz Też czasami zaglądam w różne "zakazane" miejsca, ale optymistycznych treści dotąd nie znalazłam Wiem, że z urodzenia jestem pesymistka, ale nie aż tak
Złapałaś mnie - jestem tajnym agentem MS i na każdym forum się za kogoś podszywam .
P.S. Mój wpis pod tym art. był znacznie ostrzejszy....
Sąd w Pile organizuje się co do dnia wolnego 31 marca jeszcze nie wiem jakie mogą być rozmiary, ale podam to myśle że przynajmniej połowa sędziów. Podobnie jak przy skladaniu pozwów
Pozdrawiam
no co jest, wy tak na poważnie czy dla jaj? bo nie chwytam jeszcze wątku i jak szybko się zalogowałam tak się jeszcze szybciej wyrejestruję
bea, oni nie żartują, właśnie sprawdziłem ich IP i rzeczywiście są z MS.
Oj Faceci! Wystraszyliście fantastyczną kobietę (beę), ładnie to tak
[ Dodano: Czw Mar 20, 2008 9:51 pm ]
Niech sobie są nawet z Wenus. Przy moim takcie i kulturze osobistej niczego ode mnie nie wyciągną
Beatka ! To Ty zaczęłaś ...
A Ty Dred nie podskakuj, bo ujawnię, że pracujesz dla CBA, ups...
"duralex" napisał:
Złapałaś mnie - jestem tajnym agentem MS i na każdym forum się za kogoś podszywam .
i w ten sposób bladyświt - koniec naszej konspiry
ms przysłał tu dwóch agentów - obaj odkryli się sami - teraz to dopiero będziecie mieli kłopoty - przyjdą tutaj naprawdę nieprzyjemni panowie
a we wszystkim jeszcze grabka maczała palce
Duralex Ty pajacu, że tez na zywo nie mogę Cię dorwać
@ bea
zawsze możesz się wytłumaczyć, że zostałaś wprowadzona w błąd przez rewolucyjny, szkodliwy element i po wskazaniu właściwej drogi natychmiast na nią wstąpisz
zawsze możesz się wytłumaczyć, że zostałaś wprowadzona w błąd przez rewolucyjny, szkodliwy element i po wskazaniu właściwej drogi natychmiast na nią wstąpisz
To się nazywa SAMOKRYTYKA.
Blady i Graba! Bea to mi po świętach na głowę spadnie, jak ją będziecie straszyć. A co ja takiego zaczęłam - prawdę napisałam
dziękuję Wam wszystkim, ale mam radochę, a ja tylko tak sobie zażartowałam...
tylko nie kombinujcie, skąd ja mogę być....
"Beatka" napisał:
Blady! Sam to napisałeś na innym forum, a teraz cytujesz
I gdzie tu prawda ?
Przykro mi z powodu Bei. Ale żeby skarżyć się, że Ci spadnie na głowę, no, no ...
"bea" napisał:
dziękuję Wam wszystkim, ale mam radochę, a ja tylko tak sobie zażartowałam...
tylko nie kombinujcie, skąd ja mogę być....
AMW - to oczywiste.
Blady! Ja się nie skarżę, a z beą sobie doskonale poradzę (przeczytaj "oznajemy się, to zrozumiesz dlaczego)
"duralex" napisał:
dziękuję Wam wszystkim, ale mam radochę, a ja tylko tak sobie zażartowałam...
tylko nie kombinujcie, skąd ja mogę być....
AMW - to oczywiste.
zupełnie jasne
Bea - czekam na repw
ale fajnie jest!!!
Co do Beatki - bo ja siedzę nad nią - dokładnie piętro wyżej, w jednym pionie mamy gabinety...
A może jednak ARIMR????
Jasne! Jak znam beę, to siedzi teraz i chichocze - z tej radochy ogromnej
Blady,
do Twojego pisma do RP dopisałbym coś jeszcze.
Otóż uważam, że konstytucyjne normy mają z założenia charakter równorzędny. Zamieszczenie jednocześnie w Konstytucji normy gwarantującej sędziemu prawo do wynagrodzenia odpowiadającego godności zawodu oraz normy zakazującej strajku oznacza nic innego, jak przyjęcie założenia o ich łącznym przestrzeganiu. Trudno bowiem wykazać prymat wartości jednej ze wskazanych norm nad drugą. Obie bowiem stanowią standard prawidłowo funkcjonującego Państwa. Dlatego, jeżeli Państwo nie zapewnia godnego poziomu wynagrodzenia sędziego, należy dopuścić prawo sędziego wyrażenia protestu wobec takiego stanu rzeczy w formie i natężeniu dostosowanym, proporcjonalnym do reakcji na taki stan rzeczy władz decydujących o regulacji kwestii wynagrodzenia sędziego. Innymi słowy, ignorowanie problemu przez władzę ustawodawczą i wykonawczą, uprawniać winno do ostrzejszych form protestu aż do przywrócenia poziomu wynagrodzeń sędziów zgodnego z Konstytucją. Jest to bowiem dostepna forma obrony przed jaskrawym łamaniem norm prawa pracy dotyczących sedziów
Aż dziw bierze, że Rzecznik z tych dwóch norm konstytucyjnych uczynił najważniejszą inną - trzecią - nie znaną większości sędziów - swojego interesu politycznego
A ja i tak już list Bladego wysłałem, poprawiłem tylko jedną literówkę
"arczi" napisał:
Blady,
do Twojego pisma do RP dopisałbym coś jeszcze.
Otóż uważam, że konstytucyjne normy mają z założenia charakter równorzędny. Zamieszczenie jednocześnie w Konstytucji normy gwarantującej sędziemu prawo do wynagrodzenia odpowiadającego godności zawodu oraz normy zakazującej strajku oznacza nic innego, jak przyjęcie założenia o ich łącznym przestrzeganiu. Trudno bowiem wykazać prymat wartości jednej ze wskazanych norm nad drugą. Obie bowiem stanowią standard prawidłowo funkcjonującego Państwa. Dlatego, jeżeli Państwo nie zapewnia godnego poziomu wynagrodzenia sędziego, należy dopuścić prawo sędziego wyrażenia protestu wobec takiego stanu rzeczy w formie i natężeniu dostosowanym, proporcjonalnym do reakcji na taki stan rzeczy władz decydujących o regulacji kwestii wynagrodzenia sędziego. Innymi słowy, ignorowanie problemu przez władzę ustawodawczą i wykonawczą, uprawniać winno do ostrzejszych form protestu aż do przywrócenia poziomu wynagrodzeń sędziów zgodnego z Konstytucją. Jest to bowiem dostepna forma obrony przed jaskrawym łamaniem norm prawa pracy dotyczących sedziów
Aż dziw bierze, że Rzecznik z tych dwóch norm konstytucyjnych uczynił najważniejszą inną - trzecią - nie znaną większości sędziów - swojego interesu politycznego
Jesteś pewny, że on by to zrozumiał ?
Arczi!
Właśnie dlatego w wypowiedzi dotyczącej kręgosłupa zwracałam uwagę na łamanie konstytucji. Do tej pory wszystkie wypowiedzi "autorytetów" zwracają uwagę na naszą "nieetyczną" postawę, nikt natomiast nie jest uprzejmy zauważyć, jaką nierównowagę fundują nam politycy. No chyba, że źle interpretuję zapisy konstytucji o trójpodziale władzy i wtedy wszystkie działania z zewnątrz są słuszne i prowadzą do naprostowania nas na właściwą drogę.
i jeszcze jedno - napisałem to przed chwilą w szarej strefie. Moim zdaniem absolutnie nie mamy sie co obawiać dyscyplinarek nawet niezależnie od charakteru prawnego "urlopu na żądanie z k.p. Przede wszystkim sedzia ma tzw - powszechnie nazwany "nienormowany czas pracy". Czyli sam sobie układa co danego dnia będzie robił i nikt nie ma prawa go w tym kontrolować. Czy będzie np. sądził, siedział w bibliotece, myślał w domu, uczestniczył w kursie parapsychologicznym od odstresowania się od tych dżentelmenów z sali rozpraw stronami zwanymi, czy też oskarżonymi - to jest tylko jego sprawa. Odpowiada tylko za wyniki - dobre sądzenie. Tak to sobie sprytny ustawodawca uchwalił by móc dołożyć sędziemu pracę ponad siły i jednocześnie nadgodzin nie płacić. Teraz więc niech nikt nie narzeka, że sędzia ma prawo nie przyjść danego dnia do pracy. Albo wóz albo przewóz. Jeżeli więc od jakiegoś dziwoląga prawniczego słyszę, że danego dnia mam być w pracy bo tak sobie życzy Rzecznik Praw - ale oczywiście nie moich, bo gdyby tak było to dawno sam z własnej inicjatywy zatroszczył by się o sytuację socjalną sędziów - to pusty śmiech mnie ogarnia.
no ale w przypadku ASR to zawsze może się skończyć odmową powołania na stanowisko sędziowskie
Arczi chcę wiedzieć jasno
mamy brać urlopy czy nie przyjść do pracy. Sam wiesz że to różnica.
Jak widzę zostałem uprzedzony przez mojego moderatora. Doskonała praca bladyświt.
Wasze opinie, iż nasz protest zaczyna doskwierać MS nie budzi już chyba niczyich wątpliwości. Nie możemy się dać zastraszyć, jak sami wspomianliście wyżej. Coś czuję, że jednak odniesiemy sukces
Co do dyscyplinarek. Moje odejście z sądu jest już niestety nieuniknione. Wolę odejść jako "bohater" walki o niezawisłość niż człowiek któremu zależy tylko na kasie. Łatwiej będzie rodzinie wytłumaczyć
ŻADEN SĘDZIA NIE ZAMIERZA SKORZYSTAĆ Z LEWEGO ZWOLNIENIA LEKARSKIEGO DNIA 31 MARCA 2008 ROKU ANI JAKIEGOKOLWIEK INNEGO DNIA
Próby sugerowania takich nieprawdziwych zamiarów mogą zakończyć się wystąpieniem pokrzywdzonych naruszeniem w ten sposób ich dóbr osobistych sędziów z powództwami o ochronę dóbr osobistych. Publiczne wypowiedzi tego rodzaju z całą pewnością naruszają dobra osobiste sędziów. Nie odnoszę się tu do autora wypowiedzi czy konkretnej wypowiedzi.
Natomiast odnosząc się do upublicznionej wypowiedzi Pana Rzecznika Praw Obywatelskich, Panu Rzecznikowi Praw Obywatelskich proponować wypada, aby któregoś dnia, najlepiej zanim skończy się zima, zadał sobie trud uczestnictwa we wszystkich rozprawach w dowolnie wybranym przez siebie sądzie i spróbował ocenić, ilu sędziów pracuje, nie wyłączając przewodniczenia rozprawom, mimo choroby, ponieważ głęboko ugruntowane poczucie obowiązku nie pozwala im skorzystać z przysługującego im, nie lewego zwolnienia lekarskiego. Poczucie obowiązku wobec państwa, które ich lekceważy, i wobec zwykłych ludzi - stron postępowań - którzy w zdecydowanej większości mają zdecydowanie więcej szacunku dla instytucji wymiaru sprawiedliwości i dla sędziów, niż Pan RPO, który, jak wynika z jego wystąpienia do Ministra Sprawiedliwości, uważa sędziów za nieodpowiedzialnych (tu można wstawić dowolny obraźliwy rzeczownik w liczbie mnogiej).
I jeszcze jedno - reakcja Pana Ministra Sprawiedliwości , w którego osobiście nie straciłem wiary, na obraźliwe pismo Pana RPO , będzie doskonałym testem stosunku Pana Ministra do sędziów.
Proponuję, abyśmy Panu Rzecznikowi Praw Obywatelskich złożyli zbiorowo życzenia spokojnych Świąt Wielkiej Nocy. I refleksji, bo w końcu ten czas sprzyja refleksji.
"Kamel" napisał:
Arczi chcę wiedzieć jasno
mamy brać urlopy czy nie przyjść do pracy. Sam wiesz że to różnica.
urlop.n mój krótki momentarz dotyczył ewentualnych dyscyplinarek. Jeżeli bowiem ktoś noże nie przyjść do pracy (bo taki ma system pracy), to tym bardziej bez konsekwencji może wziąć urlop w dowolnym dniu!!
Wysłałem emaila do RPO, a kopię listu przesłałem emailem do Koleżeństwa, podżegając do tego samego.
Lektura listu RPO do MS nie pozostawia wątpliwości co do tego, że Konstytucja w naszym kraju czytana jest wybiórczo, także przez Rzecznika Praw Obywatelskich. Podobnie jak kodeks karny ;-) A to po prostu przykre.
Oczywiście ŻADNE ZWOLNIENIE, TYLKO URLOP - już zapowiedziałem to Prezesowi tydzień temu. Nie spotkałem się ze zrozumieniem, ale wiem, że nie możemy się cofnąć [glow=red]ANI KROKU W TYŁ![/glow]
"kudłaty" napisał:
ŻADEN SĘDZIA NIE ZAMIERZA SKORZYSTAĆ Z LEWEGO ZWOLNIENIA LEKARSKIEGO DNIA 31 MARCA 2008 ROKU ANI JAKIEGOKOLWIEK INNEGO DNIA
......Poczucie obowiązku wobec państwa, które ich lekceważy, i wobec zwykłych ludzi - stron postępowań - którzy w zdecydowanej większości mają zdecydowanie więcej szacunku dla instytucji wymiaru sprawiedliwości i dla sędziów, niż Pan RPO, który, jak wynika z jego wystąpienia do Ministra Sprawiedliwości, uważa sędziów za nieodpowiedzialnych (tu można wstawić dowolny obraźliwy rzeczownik w liczbie mnogiej).
I jeszcze jedno - reakcja Pana Ministra Sprawiedliwości , w którego osobiście nie straciłem wiary, na obraźliwe pismo Pana RPO , będzie doskonałym testem stosunku Pana Ministra do sędziów.....
Doskonały komentarz i wysnucie wspaniałego wniosku. Zdecydowanie należy się z Tobą zgodzić, że w tym wypadku głos powinien publicznie zabrać Pan Minister Sprawiedliwości i zdementować pogłoski.
Z drugiej strony wygląda na to, że nasze działania zaczynają faktycznie budzić u pozostałych władz obawę oraz, że słusznie zwracamy uwagę na naruszanie Konstytucji!!!
Wierzę, że po liście RPO zamiast poczuć się zniechęceni, czy przerażeni, tym bardziej się skonsolidujemy i będziemy działać razem !!! Właśnie teraz, kiedy atakują nas wszyscy musimy pokazać swoją siłę !!! Musimy pokazać, że jesteśmy zdeterminowani i doprowadzimy do szerokich zmian systemowych. Nie damy się zastraszać. Wydaje mi się, że w znacznym stopniu lęk, to pozostałość po .... Czas to zmienić!!!
Już niebawem zobaczymy, czy kapela Pinokio & Pan Filiżanka zagrają na jedną nutę...
[glow=red]Ani kroku w tył![/glow]
[ Dodano: Pią Mar 21, 2008 9:01 am ]
* cenzura admina to oczywiście drewniana postać z noskiem...
Nie przypuszczałem, że nawet to słowo jest reglamentowane...
W naszym sądzie na głębokiej prowincji nikt nie zamierza brać urlopu na żądanie- jedni boją się zdjąć wokandę, inni są zadowoleni z obecnej sytuacji -paradoksalnie zapowiedziane podwyżki od 2009 całkowicie ich satysfakcjomują. Pozwów też nikt nie chce składać z argumentacją "nic to nie da". W domyśle co my się będziemy wychylać ale jak inni coś wywalczą i dla nas to doobrze. Reasumując. To przykre że w małych Sądach ludzie są tak obojetni. Dodam tylko że forum sędziowskie też nie wzbudziło żadnego zainteresowania. Ja osobiście biorę urlop na żadanie. A co mi tam.
"zainteresowany" napisał:
W naszym sądzie na głębokiej prowincji nikt nie zamierza brać urlopu na żądanie- jedni boją się zdjąć wokandę, inni są zadowoleni z obecnej sytuacji -paradoksalnie zapowiedziane podwyżki od 2009 całkowicie ich satysfakcjomują. Pozwów też nikt nie chce składać z argumentacją "nic to nie da". W domyśle co my się będziemy wychylać ale jak inni coś wywalczą i dla nas to doobrze. Reasumując. To przykre że w małych Sądach ludzie są tak obojetni. Dodam tylko że forum sędziowskie też nie wzbudziło żadnego zainteresowania. Ja osobiście biorę urlop na żadanie. A co mi tam.
Być może tak jest u Ciebie w sądzie. Osobiście właśnie myślę, że małe ośrodki zdecydowanie zaakcentują swoja obecność.
Ocywiście masz rację, że znaczna część sędziów zamiast charyzmą, charakteryzuje się biernością i asekuracyjną postawą....
Ich sprawa !!! Osoby, które wezmą udział w akcjach, przynajmniej bez wstydu i zażenowania spojrzą sobie w lusto i powiedzą, że zrobili wszystko co było w ich mocy. Wstyd tylko za tych, którzy "alcem" nie kiwną, ale pierwsi sięgną po ewentualne zwiekszone wynagrodzenia....
Cieszę się że chociaż dreed zrozumiał o jakich starych sędziach pisałem.
"Kamel" napisał:
Co do dyscyplinarek. Moje odejście z sądu jest już niestety nieuniknione. Wolę odejść jako "bohater" walki o niezawisłość niż człowiek któremu zależy tylko na kasie. Łatwiej będzie rodzinie wytłumaczyć
Kamel, no jak to??? Można Cię jeszcze przekonać??
Może w małych sądach te pieniądze są duże, ale u mnie nie wystarczają na pół metra kwadratowego mieszkania. Szacunek społęczeństwa żaden. Zarobki innych prawników są nieporównywalnie większe więc i możliwości więcej.
Albo walka o prawo do wykonywania naszego zawodu albo zielony żabot.
[ Dodano: Pią Mar 21, 2008 10:57 am ]
Nata zostałem ostatnim facetem z mojego rocznika, który pracuje w sądzie jak na tak duże miasto to chyba mało. W zeszłym roku odeszli ostatni dwaj rówieśnicy ( nie żałują). W sądzie też za nami nie będą płakać już minister to jakoś wykombinuje żeby szeroki dostęp do zawodu mieli "młodzi krewni i znajomi królika".
W takim razie powodzenia!!!
My będziemy za Tobą płakać
uderz w stół ...
http://www.ms.gov.pl/projekty/projekty.php ,
a dostaniesz w mordę.
"chomik" napisał:
uderz w stół ...
http://www.ms.gov.pl/projekty/projekty.php ,
a dostaniesz w mordę.
Jeśli ktoś ma jeszcze złudzenia, że rozmowy Iustitii z MS coś dadzą, to niech sobie przeczyta j.w.
Arogancja.
Nawet nie czekają na wynik prac zespołu, wiedząc, że jesteśmy tym zmianom przeciwni!!!
Fragment postu M.Strączyńskiego z 17 lutego 2008r.: Stowarzyszenie domaga się, aby:
1. Wprowadzić w ustawie – prawo o ustroju sądów powszechnych zapis, że wynagrodzenia sędziów stanowią wielokrotność średniego wynagrodzenia w gospodarce narodowej za rok poprzedni, ogłaszanego przez Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego.
2. Wprowadzić w ustawie – prawo o ustroju sądów powszechnych zapis, że powyższego sposobu kształtowania wynagrodzeń nie można zmieniać ustawą budżetową.
3. Znieść wszystkie przepisy wiążące wynagrodzenia jakichkolwiek innych służb i pracowników z wynagrodzeniami sędziów.
4. Zrezygnować z planów zniesienia tzw. awansu poziomego sędziów sądów rejonowych i okręgowych, który ma wejść w życie od 1 lipca 2008 r. na mocy uchwalonych już zmian w u.s.p. i przyjąć klarowną praktykę przyznawania tego awansu bez przewlekania postępowania.
5. Wprowadzić trzecią stawkę awansową dla sędziów sądów apelacyjnych i Sądu Najwyższego, przyznawaną po 15 latach pracy.
6. Przyjąć jednoznaczną wykładnię zmiany prawa o ustroju sądów powszechnych uznającą, że drugą stawkę awansową sędzia otrzymuje po 10 latach służby, a więc pięć lat od daty, w jakiej otrzymać powinien pierwszą stawkę zgodnie z nowymi przepisami.
7. Przywrócić odrębne dodatki za szkolenie aplikantów na jednakowych zasadach dla wszystkich sędziów.
Ile z tych postulatów zrealizowane zostało w projekcie zmian do usp?
"Allegro" napisał:
Już niebawem zobaczymy, czy kapela cenzura admina & Pan Filiżanka zagrają na jedną nutę...
[glow=red]Ani kroku w tył![/glow]
[ Dodano: Pią Mar 21, 2008 9:01 am ]
* cenzura admina to oczywiście drewniana postać z noskiem...
Nie przypuszczałem, że nawet to słowo jest reglamentowane...
no dobra spradzimy jak to działa z tą cenzurą:
najpierw będzie nazwa drewnianej figurki stworzonej przez Giapeto
pinokio, pinokio, pinokio, pinokio
[ Dodano: Pią Mar 21, 2008 11:46 am ]
wow
to działa automatycznie
a zobaczymy to słowo określającą rudą postać
....
no dobra tutaj to zadziała autocenzura
[ Dodano: Pią Mar 21, 2008 11:49 am ]
a wczoraj aplikantka tłumaczyła jak to wykorzystawani w Wawie sa aplikanci w kancelariach, pracując od 8.00. 9.00 do wieczora za marne 2 tysiące z groszami.
"Justibas" napisał:
uderz w stół ...
http://www.ms.gov.pl/projekty/projekty.php ,
a dostaniesz w mordę.
Jeśli ktoś ma jeszcze złudzenia, że rozmowy Iustitii z MS coś dadzą, to niech sobie przeczyta j.w.
Arogancja.
Nawet nie czekają na wynik prac zespołu, wiedząc, że jesteśmy tym zmianom przeciwni!!!
Ciekawe, czy i jak skomentuje to ktoś z zarządu Iustitii? Pani Prezes? Jak się ta sytuacja ma do ich wypowiedzi dotyczących trwania rozmów z MS i apeli o niepodejmowanie żadnych akcji z uwagi na czekanie na ich wynik.
[ Dodano: Pią Mar 21, 2008 12:49 pm ]
A to fragment uzasadnienia zmian w usp: "...w toku prac legislacyjnych projekt zmian w tym zakresie przekazany został prezesom sądów apelacyjnych celem zapoznania środowiska sędziowskiego i z prośbą o wyrażenie opinii. Z zebranych opinii wynika, że inicjatywa odejścia od instytucji awansu poziomego znajduje poparcie w środowisku sędziowskim, w tym wśród wielu sędziów sądów rejonowych i okręgowych".
Zauważcie, że to jest taka sprytna figura mająca świadczyć o tym, że te opinie wyrażali sędziowie sądów rejonowych i okręgowych, a w rzeczywistości wyrazili ją prezesi sądów apelacyjnych (o ile to w ogole prawda).
No tak referendarze znowu zyskają dzięki powiązaniu ich wynagrodzenia z wynagrodzeniem sędziów a asystenci cóż znów będą z zazdrością patrzeć na wynagrodzenie Pań z sekretariatu... ach ta Polska - K raj A bsurdów T olerowanych
przeczytałem całe to uzasadnienie i nie ma tam ani słowa dlaczego nie moze byc sredne wynagrodzenie zamiast kwoty bazowej, jest tylko zdawkowe stwierdzenie że nie można wprowadzić tego od lipca bo wiecie rozumiecie budżet
a tak na marginesie jakbym wysłał wyrok z takim uzasadnieniem to w SO by mi go uchylili z hukiem z uwagi na nie odniesienie się do wszystkich zarzutów i okoliczności podniesionych przez strony w pismach procesowych :-)
Czytając uzasadnienie projektu myślałam, że pęknę ze śmiechu - że niby te zmiany mają przeciwdziałać odchodzeniu z zawodu i sprawić, że o stanowiska sędziów będą sie ubiegać r.pr. i adwokaci ( chyba 2 miesiące przed emeryturą - coby pójść w stan spoczynku - chyba że o takie rozwiązanie dla kolegów z palestry p. Ministrowi chodziło).
Ignorują nas zupełnie. Ale co tam, my im pokażemy.
Jeszcze raz napiszę - jestem za tym, coby przy następnych wyborach odmówić wzięcia udziału w komisjach wyborczych. I uświadomić to dobitnie państwu z MS poprzez umieszczenie tego w planie naszych działań prostetacyjnych.
[ Dodano: Pią Mar 21, 2008 12:49 pm ]
A to fragment uzasadnienia zmian w usp: "...w toku prac legislacyjnych projekt zmian w tym zakresie przekazany został prezesom sądów apelacyjnych celem zapoznania środowiska sędziowskiego i z prośbą o wyrażenie opinii. Z zebranych opinii wynika, że inicjatywa odejścia od instytucji awansu poziomego znajduje poparcie w środowisku sędziowskim, w tym wśród wielu sędziów sądów rejonowych i okręgowych".
Zauważcie, że to jest taka sprytna figura mająca świadczyć o tym, że te opinie wyrażali sędziowie sądów rejonowych i okręgowych, a w rzeczywistości wyrazili ją prezesi sądów apelacyjnych (o ile to w ogole prawda).
I tu się możesz mylić. Znam sędziów rejonowych, którzy uważają, że odejście od awansu poziomego, wprowadzenie trzeciej stawki awansowej i podwyższenie kwoty bazowej o 25 % to rozwiązania dla sędziów bardzo korzystne. Zapewniam, że te osoby zadbały o przekazanie własnego zdania gdzie trzeba. Zapewniam też, że czyniły próby przekonania innych o tym, że nowe propozycje ministerialne, to prawdy jedynie słuszne, zasługujące na wyłączną akceptację.
I tu się możesz mylić. Znam sędziów rejonowych, którzy uważają, że odejście od awansu poziomego, wprowadzenie trzeciej stawki awansowej i podwyższenie kwoty bazowej o 25 % to rozwiązania dla sędziów bardzo korzystne. Zapewniam, że te osoby zadbały o przekazanie własnego zdania gdzie trzeba. Zapewniam też, że czyniły próby przekonania innych o tym, że nowe propozycje ministerialne, to prawdy jedynie słuszne, zasługujące na wyłączną akceptację.
A jakoś uzasadniali to swoje stanowisko?!
rzeczywiście jak ktoś umie patrzyć jedynie kilka miesięcy do przodu, to dla niektórych ten projekt może być korzystny. Otóż w obecnym projekcie, który jest "na wakacjach", nabycie drugiej stawki awansowej liczone jest 5 lat od nabycia poprzedniej, natomist w zmianach - 10 lat od otrzymania nominacji bądź awansu do sądu wyższej instnancji. A to nie jest to samo!! w niektórych przypadkach róznica sięga 2 lat. Ale podkreslam, te osoby są wyjatkowo krótkowzroczne, bo nie zauważają, że w SR ich "awanse" placowe zgodnie z nowym usp skończą sie nieodwołalnie na 3 stawce, a teraz zostaną jeszcze diw (pierwsza, druga, SSO, SSO pierwsza SSO druga) !!!
W sumie to dobrze, że przynajmniej wiemy na czym stoimy tzn. na co możemy liczyć w tej pracy. Koniec gadania, że to musi się zmienić i przekładania terminów odejścia. Pan minister lepiej płaci początkującemu prawnikowi w SPCG (tymczasowo SPG), a to pokazuje jak nas szanuje.
"anpod" napisał:
aktopek...a tu sie mylisz ogromnie. Wyraz sędzia jest rodzaju męskiego i wszelkie przerabianie na rodzaj żenski jest niepoprawne, choć powszechne. Sformulowanie duralexa jest jak najbardziej sluszne i poprawne.
tak zatem przy okazji doceniam to, ze jeszcze są młodzieńcy , ktorzy uzywają tego prawidlowego rodzaju
pogrzebałam i znalazłam, ze niby teraz mozna odmieniac wg. deklinacji zeńskiej. Chociaz mi sie akurat to nie podoba i nie wiem, na ile jest to poprawne jezykowo
No wreszcie. Czekałem na to od dawna. Otóż anpod zupełnie, absolutnie, zasadniczo, pryncypialnie i kardynalnie się z Tobą nie zgadzam. Forma" pani sędziego...." brzmi dla nie obrzydliwie, obco, nienaturalnie a wręcz śmiesznie. Nigdy nie zdarzyło mi się jej użyc. Masz więc do wyboru. Zamknąc się w oblężonej twierdzy swego starczego wieku, w towarzystwie przedpotopowej deklinacji i duchów przeszłosci, albo iśc śmało naprzód, razem z młodzieńcami takimi jak ja, którzy nie obawiają się wkraczac odważnie w XXI wiek, niosąc wszystkim kaganek nowoczesności.
Wybór należy do Ciebie.
Jeszcze nie jest za późno
Ten post wyżej to byłem oczywiście ja, K.Ierownik, a nie ludzka.
Jako adwokat pan minister widzi trochę inną ścieżkę kariery prawniczej. Mianowicie taką, która przez całą komunę sprawdzała się znakomicie. Najpierw kilka lat w sądzie lub prokuraturze (dla nauki i wyrobienia znajomości) pamiętając jednak, że nie można podpaść mecenasom bo nie przyjmą do klanu. Następnie prośby błagania i w końcu uwieńczenie kariery ADWOKATURA. Lektura projektu nie pozostawia złudzeń.
Ty duralex też możesz porzucic to swoje zapyziałe stanowisko.
A Tak w ogóle to mam zaległości.
"arczi" napisał:
i jeszcze jedno - napisałem to przed chwilą w szarej strefie. Moim zdaniem absolutnie nie mamy sie co obawiać dyscyplinarek nawet niezależnie od charakteru prawnego "urlopu na żądanie z k.p. Przede wszystkim sedzia ma tzw - powszechnie nazwany "nienormowany czas pracy". Czyli sam sobie układa co danego dnia będzie robił i nikt nie ma prawa go w tym kontrolować. Czy będzie np. sądził, siedział w bibliotece, myślał w domu, uczestniczył w kursie parapsychologicznym od odstresowania się od tych dżentelmenów z sali rozpraw stronami zwanymi, czy też oskarżonymi - to jest tylko jego sprawa. Odpowiada tylko za wyniki - dobre sądzenie. Tak to sobie sprytny ustawodawca uchwalił by móc dołożyć sędziemu pracę ponad siły i jednocześnie nadgodzin nie płacić. Teraz więc niech nikt nie narzeka, że sędzia ma prawo nie przyjść danego dnia do pracy. Albo wóz albo przewóz. Jeżeli więc od jakiegoś dziwoląga prawniczego słyszę, że danego dnia mam być w pracy bo tak sobie życzy Rzecznik Praw - ale oczywiście nie moich, bo gdyby tak było to dawno sam z własnej inicjatywy zatroszczył by się o sytuację socjalną sędziów - to pusty śmiech mnie ogarnia.
co innego nienormowany czas pracy a co innego miejsce świadczenia pracy, tu mamy raczej obowiązek przyjśc do sądu, natomiast ile czasu będziemy w miejscu pracy danego dnia to inna sprawa
koko, niestety mylisz się. Idąc tropem Twojego pogladu, trzeba by przyjąć, że sędzia musi być w sądzie obecny 24 h na dobę bo jego miejscem pracy jest dany sąd....
i dokładnie tak jest, od poniedziałki do piątku do 15.30 i soboty i niedziele według potrzeb: areszty, tryby przyspieszone, i zauważ że kp nie przewiduje dla naszej grupy pracy w niedziele i święta
nie wiem arczi jak ty, ale ja jeżdżę za friko w soboty i niedziele do sądu do pracy
"mara" napisał:
A jakoś uzasadniali to swoje stanowisko?!
Wyręczę Beatkę - jedni mówili, że są zadowoleni ze swej sytuacji materialnej - kilkuletni SSR orzekający w SR.
"koko" napisał:
i dokładnie tak jest, od poniedziałki do piątku do 15.30 i soboty i niedziele według potrzeb: areszty, tryby przyspieszone, i zauważ że kp nie przewiduje dla naszej grupy pracy w niedziele i święta
nie wiem arczi jak ty, ale ja jeżdżę za friko w soboty i niedziele do sądu do pracy
Koko, gdzie Ty pracujesz, nie jest to getto?? Jak daliście sobie tak wejść na głowę prezesom, to trudno. Ale to nie wynika z usp!!!!!
Arczi - czy Ty naprawdę myślisz, że ktoś nam płaci (albo daje wolne w inny dzień) za weekendowe dyżury aresztowe czy trybowe ?
"bea" napisał:
A jakoś uzasadniali to swoje stanowisko?!
Wyręczę Beatkę - jedni mówili, że są zadowoleni ze swej sytuacji materialnej - kilkuletni SSR orzekający w SR.
Wywołana do tablicy uzupełniam wypowiedź bei: Osoby, których sercom najbliższe są zmiany proponowane przez ministerstwo nie pozwalają się wciągać w jakikolwiek dyskusje, wygłaszają prawdy jedynie słuszne i nie tolerują sprzeciwu. Zasadniczo jestem osobą odważną, ale przyznaję, że wobec takiej postawy rozmówcy przyjmuję postawę wycofującą i nie wnikam w szczegóły, bowiem dalsza dyskusja pozbawiona jest sensu. Przypadek taki ciężki i tyle, a
moje siły są jednak ograniczone.
[ Dodano: Pią Mar 21, 2008 7:47 pm ]
oczywiście: jakiekolwiek
Z projektu zmian do ustawy o usp:
„Proponuje się ustalenie wysokości kwoty bazowej bezpośrednio w przepisach ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych i ukształtowanie wysokości tej kwoty – biorąc pod uwagę aktualne możliwości budżetu państwa - na poziomie 1.866,78 zł, tj. przy założeniu wzrostu o 25% w stosunku do jej aktualnej wysokości (1.493,42 zł). Kwota ta podlegałaby następnie corocznej waloryzacji, na dotychczasowych zasadach, określonych w art. 91 § 1b tej ustawy”.
Uzasadnienia w istocie brak, jak zwykle ble, ble, ble. Pytam: jakie zakończenie prac w dniu 31 marca 2008r, jakie wysłuchanie postulatów środowiska, jaki dialog? Przygotowanie na gwałt projektu zmian ustawy o usp w zakresie m.in. naszych wynagrodzeń i przedstawienie go do uzgodnień międzyresortowych to nic innego, jak kolejny krok w celu storpedowania naszego protestu.
Protest jednak trwa, bo zaproponowane zmiany nas nie satysfakcjonują.
Rząd zabrał nam podwyżkę planowaną na ten rok przez poprzedni rząd, zamierza zabrać nam awanse poziome jeszcze w tym roku, podwyżkę mamy otrzymać dopiero w przyszłym roku, odniesienie się do naszego postulatu powiązania płac ze średnim wynagrodzeniem kraju brzmi: nie, bo nie, a brak trzeciej stawki awansowej dla sędziów sądów apelacyjnych uzasadniany jest tym, że eliminowana instytucja awansu poziomego do nich się nie odnosiła.
Protest trwa, bo nie zgadzamy się na brak podwyżek w tym roku, nie zgadzamy się na brak jakiejkolwiek długofalowej koncepcji dotyczącej wzrostu naszych wynagrodzeń, nie zgadzamy się na to, aby władza wykonawcza poprzez ten projekt nadal łamała art. 178 ust. 2 Konstytucji.
A temu, kto jest zadowolony ze wzrostu wynagrodzeń planowanego na przyszły rok przypominam, że w tym roku mieliśmy otrzymać dwie nieinflacyjne podwyżki. Nowy rząd jednej nas już pozbawił i planuje pozbawienia drugiej. Czy zatem można wierzyć politykom?
SZABLE W DŁOŃ !!!
WOLNOŚC DLA TYBETU !!!
"bladyswit" napisał:
Arczi - czy Ty naprawdę myślisz, że ktoś nam płaci (albo daje wolne w inny dzień) za weekendowe dyżury aresztowe czy trybowe ?
ja może pracuję w innym sądzie albo wywalczyliśmy przez zwyczaj cywilizowane warunki pracy. Jest u mnie nie do wyobrażenia, bym tłumaczył się prezesowi gdzie w danym momencie jestem jeśli oczywiście nie mam sesji. To tylko moja sprawa. Oczywiście zwykle w tym czasie nie zajmuję się prywatnymi sprawami ale piszę w domu uzasadnienia (napisałem ich w ubiegłym roku 180), siedze w bibliotece, nawet znajduję czas na szkolenia w spólkach szkoleniowych (tu też trzeba się przygotować a więc to też jest nauka prawa). Referat mam w dobrym stanie, więc kto się ma o co przyczepić?. Kiedyś pamietam, prezeska próbowała wymuszać w dniach moich nieobecności branie urlopu ale stanowczo odmówiłem, gdyż w tym dniu pisałem rzeczywiście uzasadnienie (zwykle nie chodzę jeden dzień w tygodniu do pracy i wtedy piszę uzasy). Podstawy prawnej obowiązku mojej codziennej obecności nie potrafiła podać, więc się wycofała.
oczywiście wiem, że nikt za dodatkowe godziny pracy mnie ani Tobie nie płaci
arczi, tu nie chodzi o dodatkowe godziny pracy, ale dodatkową , wymuszoną przepisami kpk pracę w miejscu pracy w soboty i niedziele;
rodzinni za wizytowanie domu dziecka mają dodatek, a my za orzekanie sobotnio-niedzielne w aresztach i przyspieszonych nie;
oczywiście, mój czas pracy w dni powszednie nie jest limitowany, ale mam przybyć do miejsca pracy, bo są interesanci, sekretarze mają problemy, które muszą na bieżąco z nami konsultować, do tego zawsze w dzień powszedni też niespodziewanie może wpaść areszt czy przyśpieszone...
Miejmy chociaż nadzieję, że Pan Prezydent przeforsuje wzrost na 3,9. Bo co do innych kwestii to marnie to widzę. Protesty trwają ( chociaż walczą głównie rejonowi), z Iustitią nikt jak widać się nie liczy, ze spolegliwym przewodniczącym KRS również. Co umyślało ministerstwo, to zrobi. Zauważcie, że na poważnie to nikt z nami nie rozmawia. Opiniowanie czegokolwiek ma taki sens, że muszą potem się chwilkę pogimnastykować, żeby w uzasadnieniu projektu ustawy wykazać, że opiniujący to pacholęta, potrzeb Państwa nie rozumiejący. Zresztą, sami sobie jesteśmy winni. Nie umiemy walczyć. A może umiemy tylko, że bardzo niewielu z nas walczy. Reszta woli prawić banały o godności, nie rozumiejąc co do końca ma to znaczyć. Smutne to jakieś wszystko. I miałkie. Takie jest jednak na chwilę obecną moje zdanie. Jeszcze jedno - pozdrawiam Tych, którzy na tym forum i poza nim GODNIE nas reprezentują. Zbyt wielu by wymieniać. Kto czyta ten wie.
ministerstwo prowadziło grę pozorów , że niby rozmawia ze środowiskiem a i tak zrobiło swoje , poprzedni Ms przynajmniej nie ukrywał , że się z nami nie liczy ( czy wszyscy już zapomnieli jak byliśmy i jesteśmy traktowani , czy 100 złotych brutto aż tak cieszy i mglista zapowiedż 25 % podwyżki kwoty bazowej , którą w każdej chwili można odwołać ?????? ), bez dalej trwającego protestu nie będziemy niezależną III władzą . Nierozumiem jak można być zadowolonym z takiej sytuacji . Innymi słowy zanim TK wyda wyrok ruszymy z petycjami !!!! Niech ci zadowoleni nie łudzą się , że projekt prezydenta otrzyma kontrasygnatę , bo budżet jest najważniejszy .
Popieram Cie Barbaro w calej rozciagłości.
Musimy sporządzic protest do UE.
Mnie osobiście to co proponuje MS nie satysfakcjonuje.
Nigdy nie miałem zludzeń co do prawidłowej reprezentacji IUSTITI i KRS w naszych sprawach.
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Wobec tego projektu może powinniśmy zobowiązać IUSTITie do ostrego sprzeciwu co do
tego projektu i tak jak wysyłelismy listy protestacyjne do rzecznika wysłac je do KRS,IUSTITI i Min.spaw.
KOLEŻANKI i KOLEDZY !
Pragnę wrócić Waszą uwagę na to co się stało w Radomiu. Chodzi o tamtejszy szpital. To zamknięcie oddziałów to była czysta pokazówka zrobiona po to aby pokazać lekarzom że jeżeli nie będą podpisywać klauzul opt out to będą tracić miejsca pracy. I lekarze już to podpisali. To skandal i bezczelność. W ten sposób nie pozwalają lekarzom na korzystanie z ich PRAW, KTÓRE MAJĄ PODSTAWĘ W PRAWIE UNIJNYM. W TEN SPOSóB NASZE PAńSTWO łAMIE PRAWO. BEZCZELNIE I CYNICZNIE. A społeczeństwo podjudza mówiąc, że lekarze w tym szpitalu średnio zarabiali ponad 9000. Śmiem podejrzewać że to może być taka sam prawda jak to, że SęDZIA W SąDZIE OKRęGOWYM ZARABIA 8600.
Myślicie, że taki rząd będzie szanował konstytucję i nasze prawo do godnych zarobków???
Oni maja taki sam stosunek do "wykształciuchów" jak poprzednia ekipa, tylko są sprytniejsi i nie używają tego słowa.
HAńBA !!!!!
Życzę wszystkim Wesołych Świąt! Odpocznijmy przez Święta, przede wszystkim psychicznie, bo ta cała sytuacja jest okropnie męcząca. I ani słowa o tym przy świątecznym stole.
Czeka nas zjazd IS. Jestem delegatem i mam nadzieję, że będzie to przełomowy zjazd i zostaną podjęte decyzje co do radykalniejszych form naszej akcji. Może nastapią jakieś zmiany w ierunku działania IS???
Pozdrawiam wszystkich.
PS. u mnie w Sadzie złozyło pozwy (x2) 4 sedziów, czyli 30 procent stanu. Reszta patrzy się roll i czeka - nie wiem na co.
O Radomiu pisałem w innym temacie, było to zastraszanie lekarzy.
Lekarze z II stopniem specjalizacji mają po 1.4 x 2.800zł co daje na reke ok.2.700zł po potraceniach.
Do tego faktycznie dochodzą dyżury 24h płatne świeta 500zł , robocze 280zł- wszystko brutto.
żeby zarabiać 10.000zł ile musieliby mieć dużurów
a za dni po dyżurze im nie płacą.
Faktycznie informacje co do ich zarobków sa takie same jak co do wysokości naszych.
Pozdrawiam i życzę WESOŁYCH ŚWIĄT
Zastanawia mnie czy nowa kwota bazowa będzie podlegała waloryzacji z dniem 1 stycznia inaczej całe to gadanie o podwyżce o 25% to bzdura, biorąc pod uwagę inflacje . Oczywiście to marginalna uwaga biorąc pod uwagę ,że koncepcja ministerstw jest zwykłą kpiną z naszego środowiska. Niemniej warto by osoby , które negocjują z ministerstwem zauważyły ten fakt i zażądały by kwota ta również podlegała waloryzacji od 1 stycznia 2009r. tak jak wynagrodzenia budżetówki.
Tak nawiasem mówiąc obecna średnia podana przez GUS w lutym wynosiła ponad 3tys zł. a jaka będzie pod koniec roku
Może się okazać,że 1866 zl może stanowić połowę sredniej krajowej
[ Dodano: Sob Mar 22, 2008 3:18 pm ]
I znów będziemy biedni
"mati" napisał:
O Radomiu pisałem w innym temacie, było to zastraszanie lekarzy.
Lekarze z II stopniem specjalizacji mają po 1.4 x 2.800zł co daje na reke ok.2.700zł po potraceniach.
Do tego faktycznie dochodzą dyżury 24h płatne świeta 500zł , robocze 280zł- wszystko brutto.
żeby zarabiać 10.000zł ile musieliby mieć dużurów
a za dni po dyżurze im nie płacą.
Faktycznie informacje co do ich zarobków sa takie same jak co do wysokości naszych.
Pozdrawiam i życzę WESOŁYCH ŚWIĄT
A porównaj proszę kolego samochód jakim jeździsz Ty a lekarz w twoim wieku z tego szpitalika w Radomiu. Jak wjdzie równo albo na Twoją korzyść, to dopiero wtedy przyznam Ci rację w woich wywodach
Mało terenówek stoi pod szpitalem
A ja mam terenówke ,bo wygodnie się do niego wsiada,nie musze sie schylać.
No może tylko wiek nie ten( chodzi mi o samochód) bo na nówkę to mnie nie stać ??:
Pozdrawiam.
"mati" napisał:
Mało terenówek stoi pod szpitalem
A ja mam terenówke ,bo wygodnie się do niego wsiada,nie musze sie schylać.
No może tylko wiek nie ten( chodzi mi o samochód) bo na nówkę to mnie nie stać ??:
Pozdrawiam.
Sam samochód jeszcze o niczym nie musi świadczyć; bo to może być człek bogaty z domu, albo posiadający małżonka/e, który sędzią nie jest. Dajmy spokój lekarzom, niech zarabiają dużo i niech się nie szmacą braniem łapówek, no i oczywiście niech skutecznie ludzi leczą.
31 marca w moim sądzie - o ile się zorientowałam - tylko ja biorę urlop na żądanie. Dlaczego tacy jesteśmy? Dlaczego narzekamy i boimy się własnego cienia? tzn. dlaczego chyba większość taka jest?
bo mamy etos
i zostaliśmy wyszkoleni, że nie warto mieć własnego zdania, gdyż dostaniemy szmatę na egzaminie ,
gdyż uchylą nam wyrok
gdyż zastraszą wytykiem
gdyż sprawdza nam statystykę
gdyż przeniosą nas do innego wydziału
gdyż wyciągną nam trupy z szafy
gdyż złożą nam masę niepotrzebnych wniosków o uzasadnienie
gdyż sprawdzą naszą stabilność
gdyż zrobią nam nie wiadomo co
-i wiele innych powodów, które są najprawdopodobniej strachami z dużymi oczami.
"elew" napisał:
bo mamy etos
i zostaliśmy wyszkoleni, że nie warto mieć własnego zdania, gdyż dostaniemy szmatę na egzaminie ,
gdyż uchylą nam wyrok
gdyż zastraszą wytykiem
gdyż sprawdza nam statystykę
gdyż przeniosą nas do innego wydziału
gdyż wyciągną nam trupy z szafy
gdyż złożą nam masę niepotrzebnych wniosków o uzasadnienie
gdyż sprawdzą naszą stabilność
gdyż zrobią nam nie wiadomo co
-i wiele innych powodów, które są najprawdopodobniej strachami z dużymi oczami.
Elew, to forum świadczy o tym, że nie wszyscy zostali dobrze wyszkoleni, że nie warto mieć własnego zdania...
A jeśli trzeba będzie - odejdziemy - ale wcześniej pokażemy co to jest godność.
Uważam, że niestety tylko masowe odejścia z zawodu mogą coś zmieni w sytuacji tych, którzy zostaną. Tylko odejście "murzynów" (sam nim jestem) z rejonu pozwoli na głębszą refleksje dotyczącą ilości pracy w sądzie podziału obowiązków i związanego z tym stresu.
Nie można się zniechęcać. Jeżeli teraz nie ruszymy tej góry, to na kilka najblizszych lat zaprzepaścimy wszelkie szanse na zmiany
I jak pisze Ludzka
WOLNOŚĆ DLA TYBETU!!!
drodzy koledzy może warto pomysleć o zredagowaniu jakiegoś pisma dla mediów jeszcze przed 31 marca gdzie krótko i zwięźle wyłuszczymy nasze postulaty i napiszemy dlaczego w ogóle protestujemy. inaczej 31 marca w mediach znowu zobaczymy jedynie ministra, który stwierdzi, że nasz protest jest dla niego niezrozumiały bo już dostaliśmy podwyżkę, kolejną dostaniemy w lipcu i w ogóle od stycznia dzięki niemu czekają na nas kokosy a tak w ogóle to co my chcemy jeżeli zarabiamy 8600 złtych.
Zaszliśmy bardzo daleko. Zaczynamy rozmawiać o informacjach prasowych. Skoro tak, to dobrze było by zdefiniować problem, przedstawić go i zaproponować rozwiązanie. Definicja problemu to stan sądowanictwa, stan polegający na próbach upodobnienia sądów do urzędów, zaś sędziów do urzędników. Tak chyba należy też odczytać inicjatywę polegającą na utworzeniu kolejnego stopnia w hierarchii sądowej - sędziego grodzkiego. taki model się nie sprawdził bo społeczeństwo wyjątkowo nisko sobie ceni sądy. Nalezło by to zmienić - brak aplikacji sądowej, nabór do korporacji tylko poprzez obwieszczenia, wiek sedziego od 35 roku życia i oczywiście odpowiednie zarobki. Czy muszą one być powiązane ze średnim wynagrodzeniem pracowniczym wg GUS, czy też można je skorelować z kwotą bazową ustalaną dla kierowniczych stanowisk w państwie i odpowiednim mnożnikiem? Musimy nad tym się zastanowić.
Należy też zastanowić się nad sposobem protestowania. Akcja "Sądy bez sędziów" jako jednorazowa manifestacja naszych odczuć będzie akceptowalna, pozwy też, ale co dalej? Poddaję rozwadze apel do sędziów o "zawieszenie" swojego udziału w pracach KRS-u, o rezygnację z delagacji w MS i rezygnację z innych nieorzeczniczych form funkcjonowania zawodowego (komisje wyborcze, itd?). To musi być widoczne.
Znowu ciekawy art w GP. Zastanawiam się w czym nasz protest przeszkodzi justitii w "negocjacjach". Mam wrażenie, że chłopaki częściej wypowiadają się w gazetach na temat naszego protestu niż przyczyn dla których go podejmujemy. Co ciekawe ja też mam ponad 10 letni staż.
Tak żeby podgrzać atmosferę.
Wynagrodzenie Skarbnika Województwa w 2001 roku wynosiło 10261 zł brutto miesięcznie (zasadnicze 4860, funkcyjne 1775, dodatek specjalny 2654 + stażowe).
Tak przeszło mi przez ręce zaświadczenie podczas pisania uzasadnienia.
[ Dodano: Wto Mar 25, 2008 1:40 pm ]
"Bielawy1" napisał:
Proszę o wskazówki, gdzie mam szukać informacji dotyczącej wsparcia finnansowego chorego dziecka jednego z sędziów warszawskich; widziałam to gdzieś na forum, ale nie moge odszukać, a chcę przekazać na ten cel 1% podatku
Strona główna - Info - dotyczy naszych finansów
Szanowne koleżanki i koledzy.
Ze wielkim smutkiem muszę donieść, że nie otrzymałem żadnej odpowiedzi z biura RPO..Oprócz prośby o skorzystanie z formularza...
Oczywiście nie będę ukrywał, że wcale jej nie oczekiwałem. Nawet byłbym zdziwiony... Niestety również media, które bardzo chętnie powielają nieprzychylne nam wiadomości, nie uznały naszych odpowiedzi za interesujące.
Pozwolę sobie zauważyć, że harmonogram naszych działań, pozostawia już tylko 3 dni na składanie pozwów. Bardzo Was proszę o aktywność na tym polu. Jest to bardzo ważny krok przed dniem 31 marca 2008r.!!! Dyskusja w mediach na nasz temat, powinna objąć dodatkowo masowość tej akcji.
Docierają do mnie informacje, że środowisko sędziowskie zaczyna się obawiać reperkusji ze strony przełożonych... Jest to dla mnie niezrozumiałe, ponieważ wydawało mi się, że czasy, w których prezes sądu stał na baczność podczas telefonicznej rozmowy z sekretarzem partii minęły bezpowrotnie. Okazuje się jednak, że celowe informacje medialne odnośnie braku akceptacji dla naszych słusznych żądań szerokich zmian systemowych, powoduje w pewnych kręgach sędziowskich zaniepokojenie oraz rezygnację z udziału w proteście. Jest to przerażające!!!
Pozwolę sobie przypomnieć, że pomimo próśb, dyskusji, sędziowie Rzeczypospolitej Polskiej są na dalekim marginesie społeczeństwa i przez cały czas jesteśmy lekceważeni.
Jestem zdziwiony taką postawą obecnej władzy. Wydawało mi się dotąd, że Platforma Obywatelska, jest jednym z nielicznych „europejskich” ugrupowań politycznych, które zdaje sobie sprawę, ze siła państwa zależy w znacznym stopniu również od poszanowania III władzy, jakim jest wymiar sprawiedliwości. Muszę niestety zweryfikować swoje poglądy na tym polu.
Okazuje się, ze wprawdzie poprzednia ekipa rządząca starała się maksymalnie podporządkować sobie sądy w Polsce, to jednak zauważała, że status sędziego unijnego musi ulegać zmianom. Cóż natomiast mamy dzisiaj?
„Trwają prace zespołu powołanego przez Ministra Sprawiedliwości.....” Doskonale, że trwają, doskonale, że swoje plany „szeroko konsultujemy” z sędziami...Pytanie tylko jedno – jak w takim wypadku wytłumaczyć szaremu, bezfunkcyjnemu sędziemu sądu rejonowego, że na stronie MS już znajduje się projekt zmian w USP, w którym zabieramy stosunkowo niewielkie, kosmetyczne zmiany, a które uchwalił nam Sejm poprzedniej kadencji?
Ze smutkiem stwierdzam, ze ja tego nie rozumiem..... Nie dość, że nie rozumiem, to jeszcze uważam, że sędziowie RP kolejny raz są poniżani!!!! Dosyć tego. Jak można zarzucać nam postępowanie niegodne powagi urzędu, a samemu tak jaskrawo kpić sobie z konstytucyjnej zasady równowagi władz???
„....Sędziowie mogą pisać apele, zwracać się z petycjami, proponować zmiany...” Tylko, że nasze apele pozostają bez najmniejszego echa!!! Nie jesteśmy szanowani, a jest to niedopuszczalne w państwie niby demokratycznym, jakim jest Polska. Z przerażeniem patrzę na próby zastraszania nas. Przykładem, niech będzie chociażby ostatni list RPO. Nas chce się zastraszyć, a jednocześnie wzywa się Ministra do działań niezgodnych z prawem. Najsmutniejsze, że część z nas, ta dyspozycyjna część, postąpi zgodnie z odgórną linią.... To już prosta droga do przyszłych telefonów z poleceniami oraz roznoszenia „lojalek” jak za komuny...
Wierzę jednak, ze nie damy się !!! Wierzę, że sędziowie Rzeczypospolitej Polskiej, zdają sobie sprawę, że jeżeli nie będziemy potrafili razem wywalczyć zmian, jeżeli zdecydowanie nie zaakcentujemy swojej niezależności i niezawisłości, to na wiele następnych lat zostaniemy sprowadzeni do roli „urzędnika w kancelarii prezesa..”
Przypominam najbliższe punkty harmonogramu:
1/ do końca marca 2008 roku - skłądamy pozwy
2/ 31 marzec 2008r. - dzień sądów bez sędziów
Moi drodzy, istnieje tylko jeden warunek, od którego zależy wymuszenie dyskusji i zmian - MASOWOŚĆ !!! NIE DAJMY SIĘ ZASTRASZYĆ!!!! RAZEM MOŻEMY WIELE - OD NAS SAMYCH ZALEŻY, CZY BĘDZIEMY MOGLI POWIEDZIEĆ - ZROBIŁEM/AM WSZYSTKO CO MOGŁAM, ZEBY DOSZŁO DO ZMIAN....!!!!
Dreed, jeszcze raz wyrazy szacunku . Popieram w całości!!!
My już się nie cofniemy. To wszystko juz za daleko zaszło. Uzyjemy wszelkich metod, by osiagnąć nasz cel. Mało, kolejnym znaczącym elementem naszego protestu będą nasze posunięcia na zjeździe Iustitii w Poznaniu. Tam przede wszystkim trzeba pilnych i radykalnych zmian bo, póki co, w KRS ich nie przeprowadzimy. Spotkajmy się tam, porozmawiajmy o kolejnych etapach protestu, niech on przybiera na sile, niech dotrze do każdego, nawet najmniejszego gabineciku sędziego (z czwórką w nim sędziów), niech wyjdzie poza granice kraju, niech usłyszy o naszym poziomie życia i wynagrodzeń każdy "Europejczyk", niech żółte strony Rzepy czernieją od doniesień o naszych rzeczowych argumentach za zmianą takiego patologicznego stanu rzeczy, niech piszą o konsekwencjach dla obywateli, jakie taki stan może w niedługim czasie wywołać. Uczyńmy wreszcie liczne patologie Wymiaru Sprawiedliwości , w tym sytuację bytową sędziów przedmiotem sporu politycznego wszystkich sił politycznych - niech sie o nas kłócą, targują, licytują, a my podsuwajmy im najlepsze rozwiązania!!!!!
Drogie Koleżanki i Koledzy!
Przyłączcie się do protestu. Wiem, że wielu z Was jest niezadowolonych z lekceważenia nas i naszych postulatów co do kierunku reformy wymiaru sprawiedliwości. Pokażmy to niezadowolenie, nie ograniczajmy się do krytykowania władzy wykonawczej i ustawodawczej jedynie w zaciszu naszych gabinetów. Nasze dotychczasowe działania nie przyniosły żadnego skutku i tylko dlatego w harmonogramie pojawił się punkt "sądy bez sędziów". Bo władza wykonawcza nie chce z nami rozmawiac albo pozoruje takie rozmowy, bo nie odpowiada na nasze postulaty, ignorując kilka tysięcy sędziów, którzy podpisali list otwarty. Bądźmy w tym dniu razem, pokażmy, że jesteśmy przedstawicielami trzeciej władzy, nie godzącymi się na to, co niezgodne z Konstytucją. Bo jej przepisy nie tylko zapewniają nam godne wynagrodzenie, ale i stanowią o równości wszystkich trzech władz. I te przepisy nie są obecnie respektowane.
SZABLE W DŁOŃ !!!
31.03.2008 r. – Dzień Obrony Niezawisłości.
Sposób w jaki media przedstawiają nasz protest, deprecjonując sędziów i wykorzystując do tego „autorytety” pokazuje, że musimy wyraźne zaakcentować, iż walczymy nie tylko o wzrost wynagrodzeń, ale przede wszystkim w obronie niezawisłości.
Polska „klasa polityczna”, od lewicy po prawicę, obawia się niezawisłych sądów. Jeżeli politycy dostrzegają w ogóle potrzebę istnienia niezawisłych sądów, to tylko wtedy, gdy akurat znajdują się w opozycji. Dla PO niezawisłość jawi się jako zagrożenie dla społeczeństwa obywatelskiego. Z kolei dla PiS niezawisłe sądy stoją na drodze do budowy silnego państwa. Niestety nasi politycy nie dostrzegają tego, że społeczeństwo obywatelskie nie może prawidłowo funkcjonować bez ochrony ze strony silnego państwa, zaś silne państwo tylko wówczas nie obróci się przeciwko społeczeństwu, gdy będzie przestrzegana zasada niezawisłości sędziów oraz niezależności władzy sądowniczej od władzy wykonawczej i ustawodawczej. Jest to fundament, na którym oparte jest funkcjonowanie wszystkich demokracji zachodnich (zasada trójpodziału władzy). Pomimo publicznych deklaracji naszych polityków o przywiązaniu do zasady trójpodziału władzy, tak naprawdę są oni tej zasadzie przeciwni, gdyż nie potrafią zaakceptować faktu, iż pewien obszar funkcjonowania państwa nie podlega ich kontroli. Wynika to zapewne z tradycji PRL, która ugruntowała zasadę jednolitości władzy państwowej.
Demokracja to nie tylko formalne zapisy w konstytucji – to przede wszystkim rzeczywista praktyka oraz tradycja. W niektórych krajach Ameryki Łacińskiej obowiązują konstytucje, których treść jest przepisana z konstytucji USA, co nie oznacza jednak, że w krajach tych panuje system demokratyczny. Z drugiej strony w niektórych państwach zachodnich nie ma przepisów przewidujących immunitet dla sędziów. Nie jest to jednak potrzebne, gdyż żadnemu politykowi nie przyszłoby nawet do głowy próbować wpływać na treść orzeczeń sądowych, czego niestety o polskich politykach powiedzieć nie można.
W Konstytucji z 1952 r. art. 62 stanowił, iż sędziowie są niezawiśli i podlegają tylko ustawom. W Konstytucji z 1997 r. art. 178 ustęp 1 stanowi, że sędziowie w sprawowaniu swojego urzędu są niezawiśli i podlegają tylko Konstytucji oraz ustawom. Jest to więc w istocie powtórzenie brzemienia art. 62 Konstytucji z 1952 r. Różnica wynika z dwóch następnych ustępów art. 178. Otóż w ustępie 2 zagwarantowane są prawa sędziów, mające na celu urzeczywistnienie zasady niezawisłości: „Sędziom zapewnia się warunki pracy i wynagrodzenie odpowiadające godności urzędu oraz zakresowi ich obowiązków”. Z kolei w ustępie 3 mowa o obowiązkach sędziego: „Sędzia nie może należeć do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzić działalności publicznej nie dającej się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów”. Prawa i obowiązki sędziów są ze sobą skorelowane. Jeżeli zatem nie jest realizowany ustęp 2, to sędziowie nie muszą przestrzegać obowiązków wynikających z ustępu 3. Jeżeli zaś nie działa mechanizm określony ustępami 2 i 3, to tym samym nie jest realizowana także zasada niezawisłości sędziów, o której mowa w ustępie 1, a ściślej mówiąc, niczym nie różni się od „niezawisłości” wynikającej z art. 62 Konstytucji PRL z 1952.
Niezawisłość nie jest przywilejem sędziów. Niezawisłość jest przywilejem społeczeństwa i gwarancją wolności obywatelskich.
Gdy nie ma rzeczywistej niezawisłości sędziów, to naruszona zostaje także wynikająca z art. 10 Konstytucji zasada trójpodziału władzy. Nie może bowiem wówczas funkcjonować mechanizm wzajemnego oddziaływania i hamowania, gdyż nie ma równowagi między władzami.
Nie ma lepszego sposobu na podporządkowanie sobie kogoś, jak uzależnienie ekonomiczne. Nie trzeba wówczas takiej osoby zakuwać w kajdany, nie ma też obawy, że zbuntuje się przeciwko swojemu władcy. Znamienne jest to, że najbardziej aktywnymi uczestnikami protestu są młodzi sędziowie, którzy nie są jeszcze uzależnieni finansowo od władzy wykonawczej, a nadto nie zostali jeszcze dostatecznie przeczołgani przez bizantyjski system panujący w wymiarze sprawiedliwości (dyscyplinarki, wytyki, dociążenie referatu, przeniesienie do innego wydziału, zamknięcie drogi awansu itd.).
Zagrożenie dla niezawisłości przejawia się w tym, że nie są realizowane postanowienia Konstytucji, wskutek czego nie tworzy się tradycja demokratycznego państwa prawnego. Nie kształtują się tym samym trwałe mechanizmy zabezpieczające system władzy przed degeneracją. Sędziowie podporządkowani władzy wykonawczej i uzależnieni od niej finansowo w każdej chwili mogą stać się narzędziem w realizacji celów politycznych.
Istota naszego protestu sprowadza się zatem do pytania, czy wymiar sprawiedliwości mają sprawować niezawiśli sędziowie, czy urzędnicy Pana Ministra Sprawiedliwości. Jeśli bowiem przegramy, to w indywidualnym wymiarze nieszczęścia nie będzie, a sądy będą dalej funkcjonować. Wielu z nas problem finansowy rozwiąże zmieniając zawód. Na miejsce tych co odejdą przyjdą następni, być może gorzej przygotowani merytorycznie, za to szczęśliwi i wdzięczni władzy za to, pozwoliła im się „ukoronować” w sądzie. Będą pracować nawet za mniejsze pieniądze, gdyż oni nigdzie poza sądem nie będą mieli tak „wspaniałych” warunków oraz stanu spoczynku. Znaczna część sędziów oczywiście w zawodzie pozostanie, chociażby z uwagi na lata pracy „zainwestowane w sąd” . Część sędziów jest też silnie związana z resortem sprawiedliwości zaciągniętymi kredytami oraz brakiem środków na rozpoczęcie własnej działalności gospodarczej. :sad: Wielu spośród nas nauczyło się już żyć w sądowym „Bizancjum”. Nasza przegrana dla ogółu społeczeństwa będzie jednak oznaczała, że sędziowie w Polsce nie są równorzędnym partnerem dla władzy wykonawczej i ustawodawczej. Okaże się wówczas, że jesteśmy jedynie urzędnikami Pana Ministra Sprawiedliwości – wiernymi poddanymi każdego aktualnie panującego basileusa.
BRAWO KARL!!!
Nie dajmy się!
Te propozycje MS mają Nam tylko zamknąć usta. W zakresie naszego statusu, w tym wynagrodzeń, nadal będziemy uwiązani łaską dwóch "równorzędnych" władz. Ani kroku w tył!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Kto ma ciepłą posadkę, nie chce jej stracić. Mądrość znana od wieków...
Jedna z koleżanek (15 lat w wymiarze) na propozycję złożenia pozwu zapytała: "A źle ci?".
Nie możemy ustąpić. Oczywiście składam drugi pozew.
[glow=red]Ani kroku w tył![/glow]
Zgadzam sie w pełni z autorami wczesnijeszych postów.
Nie możemy zmarnować naszej energii i przystać na propozycję MS. My chcemy zmian systemowych i gwarancji, iż nigdy więcej nie będziemy tracić sił w walce o godne wynagrodzenie skoro jest ono zapisane w Konstytucji. Jeśli odpuścimy to za 2 - 3 lata będzie znów to samo co obecnie. Podwyżka proponowana przez MS stanowi w istocie wyrównanie to czego nam nie dano w ostatnich kilku latach i powinna być od 1 stycznia 2008, zaś zmiana systemowa w postaci odniesienia naszych wynagrodzeń do przecietnego wynagrodz. w gospodarce - musi byc zapisana ustawowo i wejśc w zycie od przyszłego roku i obowiazywać przez dłuuugie lata. Ja ciąglę wierzę, iż jeszcze w tym roku TK opowie sie po naszej stronie, a zrobi to tym szybciej im więcej pyt. prawnych trafi do niego w tym zakresie. Ponadto KRS powinien również zadać pyt. abstrackyjne dot. niekonstytucyjności naszych regulacji, a może Iustitia na zjeździe w Poznaniu podejmie w tym zakresie uchwałę skierowaną do KRS?
31 marca przekonamy się ilu sędziów nie godzi sie na dalsze łamanie Konstytucji i nie chce być urzędnikami ubezwłasnowolnionymi płacowo od kaprysów I i II władzy oraz chce zmian systemowych, gwarantujących nam niezawisłość.
Słuchajcie ,
Czy ktoś czytał propozycje podwyżek . Przecież jak tak dalej pójdzie to sędzia w rejonie będzie zarabiał 2- 3 razy mniej niż w okręgu czy apelacji. Różnica w podwyżce dla apelacyjnego a rejonowego wynosi prawie 250 % ( a przecież różnice już są znaczne) . Projekt Pana Prezydenta ( ten z nowymi mnożnikami ) idzie w tym samym kierunku. To jest próba pacyfikacji niezadowolonych sędziów wiadomo wizytator itp. dostanie zadowalającą podwyżkę i zadba o to żeby rejonowy "wyrabiał " się ze sprawami. Godnie to mamy wszyscy zarabiać. Konstytucja dotyczy każdego sędziego Czy podwyżka o " średnio " 1400 zł. ?( brutto żeby było jasne ) = godne wynagrodzenie dla sędziego w rejonie. Przecież dlatego chcą zlikwidować awans "oziomy " , żeby tak naprawdę oszczędzić na podwyżkach.
W pełni zgadzam się ze stanowiskiem Dreeda i Kolegów, którzy po nim zabrali głos.
Jeżeli teraz ustąpimy i pozwolimy na dalsze łamanie Konstytucji, to o niezawisłe sądy powalczy pewnie dopiero kolejne pokolenie sędziów.
Ktoś napisał, że sędziowie zaczynają bać się reperskusji ze strony swoich przełożonych..
To prawda. Tyle, ze o czym to świadczy?
Po pierwsze o tym , że metodą selekcji negatywnej w tym zawodzie jest coraz więcej osób, dla których uległa postawa wobec wszelkich "władz" jest czymś naturalnym, zaś niezależność, niezawisłość, odwaga w prezentowaniu swoich poglądów to tylko nic nie znaczące hasło. Czy społeczeństwo potrzebuje takich sędziów. To nie sędziwie , to urzędnicy! Wyroki też wydają pod dyktando szefów?
Po drugie przez długi okres niedookreślonych , niejasnych zasad awansowania i wyboru na stanowiska funkcyjne, posady te zostały obsadzone przez osoby, które przypominają raczej partyjnych funkcjonariuszy, a nie samodzielnie myślących szefów / w tym miejscu podkreślam, że znam wielu wpaniałych, naprawdę wspaniałych odważnych i mądrych prezesów i mam nadzieję, że w skali globalnej stanowią oni wiekszość, a przynajmniej dzięki swojej haryzmie stanowią widoczną przeciwwage dla oporunistów/.
Cóż nam pozostaje?
Jeśli teraz zaprzestaniemy, wcześniej czy później przyjdzie nam odejść z wymiaru sprawiedliwości, bo dla nas nie będzie tam już miejsca.
Dlatego realizujmy plan działania.
"Jola" napisał:
Ktoś napisał, że sędziowie zaczynają bać się reperskusji ze strony swoich przełożonych..
To prawda. Tyle, ze o czym to świadczy?
Po pierwsze o tym , że metodą selekcji negatywnej w tym zawodzie jest coraz więcej osób, dla których uległa postawa wobec wszelkich "władz" jest czymś naturalnym, zaś niezależność, niezawisłość, odwaga w prezentowaniu swoich poglądów to tylko nic nie znaczące hasło. Czy społeczeństwo potrzebuje takich sędziów. To nie sędziwie , to urzędnicy! Wyroki też wydają pod dyktando szefów?
Po drugie przez długi okres niedookreślonych , niejasnych zasad awansowania i wyboru na stanowiska funkcyjne, posady te zostały obsadzone przez osoby, które przypominają raczej partyjnych funkcjonariuszy, a nie samodzielnie myślących szefów / w tym miejscu podkreślam, że znam wielu wpaniałych, naprawdę wspaniałych odważnych i mądrych prezesów i mam nadzieję, że w skali globalnej stanowią oni wiekszość, a przynajmniej dzięki swojej haryzmie stanowią widoczną przeciwwage dla oporunistów/.
Cóż nam pozostaje?
Jeśli teraz zaprzestaniemy, wcześniej czy później przyjdzie nam odejść z wymiaru sprawiedliwości, bo dla nas nie będzie tam już miejsca.
Dlatego realizujmy plan działania.
Jola masz rację w 100 % !!!
Wspomnę jeszcze system dochodzenia do zawodu: aplikację , asesurę, gdzie nie wolno mieć własnego zdania, należy kłaniać sie nisko J.W. P. Patronowi/ Przewodniczącemu/ Prezesowi/ Sędziemu. Im niżej się kłaniasz, tym wyżej zajdziesz. Efekt - sędziami zostają lizod.....
Druga rzecz: jak przychodzi idiotyczny faks z MS (np. o podanie ile w latach 2000-2007 było spraw z art. 207 k.k., gdzie sąd orzekł środek karny z art. 46 k.k. - w terminie 2 dni) prezesi dostają kopa, natychmiast pisma do Przewodniczących , że natychmiast, w terminie 2 godzin. A Przewodniczący już dopilnują, by zestawienie było gotowe na czas. Bo inaczej grozi pominięcie przy awansie .
To są sędziowie? Chcą nas wychować na urzędników ! Jak się teraz nie postawimy, przegramy z kretesem.........
"Beatka" napisał:
[
Druga rzecz: jak przychodzi idiotyczny faks z MS
A ja pozwalam sobie na nie zrozumienie, na jakiej podstawie mamy być zobligowani do odpowiadania na żądania zawarte w faksach? Czy tylko dlatego, że wymyślono takie urządzenie? Wolałabym pozostać przy tradycyjnej formie pisemnej. Nie moje zmartwienie, ponieważ nie jestem prezesem, ale gdybym nim była, to kto wie...
Jak idiotyczny to zgoda - do kosza. Ale co do zasady to sobie pozwolę na protest. świat posługuje się faksami, emaliami, internetem i telefonami. Pozostaje się z tym zgodzić i wykorzystywać, a nie mówić, że ja tylko pismo z podpisem własnoręcznym. Kiedyś pewnie tak niektórzy mówli, że jak pismo jest z maszyny do pisania a nie ręcznie napisane to nie będą go honorować bo wolą tradycyjnie. Takie pismo z własnoręcznym podpisem na domowej drukarence (kolorowej) w 5 minut podrobić można wstawiając pod podpis dowolną treść więc pewniejsze od faksu nie jest co do identyfikacji autora.
Wspomnę jeszcze system dochodzenia do zawodu: aplikację , asesurę, gdzie nie wolno mieć własnego zdania, należy kłaniać sie nisko J.W. P. Patronowi/ Przewodniczącemu/ Prezesowi/ Sędziemu. Im niżej się kłaniasz, tym wyżej zajdziesz. /quote]
Ja sądzę, że tak źle nie jest. Ci na "L" zdarzają się, tak jak wszędzie. Ale na pewno nie jest tak, że
- należy kłaniać się nisko wszystkim wyżej wymienionym
Ja wśród swoich sędziów patronów nie przypominam sobie osoby, która wymagałaby niskiego kłaniania się. Przypominam sobie różne osoby, w przeważającej większości traktujące aplikanta po partnersku, albo bardzo po partnersku. Byłem aplikantem etatowym, może się takich traktuje bardziej poważnie, ale obserwacje moich kolegów i koleżanek były podobne.
Czy na asesurze można mieć własne zdanie? TK uznał że nie, najwyraźniej, bo to niekonstytucyjne. Ja w czasie ponadtrzyletniej asesury ani razu nie poczułem zagrożenia niezawisłości. Przypominam sobie również, że zdarzało mi się wydawać kontrowersyjne orzeczenia, krytykować linię orzeczniczą z dawien dawna utrwaloną czy też krytycznie wypowiedzieć się w kwestiach natury administracyjnej. Na asesurze. Kto przebrnie (nie życzę takiej męki) przez moich 200 postów zauważy, że czasem mam coś do powiedzenia.
Krytyka systemu dochodzenia do zawodu z punktu widzenia takich konsekwencji, jak przedstawił je Blady, jest - nisko się kłaniam, ale jednak - trochę zjadaniem własnego ogona. Moim zdaniem, ten system jednak wykształcił zdecydowaną większość porządnych, przyzwoitych sędziów.
To nie zależy od systemu, to zależy od człowieka. Jest taki typ, który wykazuje zachowania, o których piszesz, Blady, i po prostu ten typ tak ma. Wydaje się, że są ludzie którzy obawiają się rzeczywiście reperkusji ze strony przełożonych nie biorąc udziału w protestach, ale są też tacy, których motywacje są nieco bardziej złożone. Niekoniecznie zasługujące na potępienie.
Alem się rozpisał... Proszę mnie tylko nie pytać, dlaczego wobec tego, że wszystko jest tak świetnie, liczba pozwów w moim mieście jest jaka jest. Warto unikać uproszczeń, a opis motywacji poszczególnych osób nie angażujących się w protest wykracza poza ramy postu.
A, no co jeszcze chciałem tu napisać. Że też znam funkcyjnych którzy potrafią konkretnie odpowiedzieć na pismo/fax lub cokolwiek innego co jest głupie. Są tacy i tacy. Tu zgadzam się z wb02 i nie dlatego że jest z Wrocławia. Sędzia funkcyjny powinien przede wszystkim pamiętać, że jest sędzią, a funkcyjnym bywa się. Ci, co teraz są funkcyjnymi, albo o tym wiedzą, albo najpewniej już się nie domyślą; czyli warto by myśleli o tym ci, co kiedyś mogą być.
Kudłaty z brodą napisał:
Krytyka systemu dochodzenia do zawodu z punktu widzenia takich konsekwencji, jak przedstawił je Blady, jest - nisko się kłaniam, ale jednak - trochę zjadaniem własnego ogona. Moim zdaniem, ten system jednak wykształcił zdecydowaną większość porządnych, przyzwoitych sędziów.
To nie zależy od systemu, to zależy od człowieka. Jest taki typ, który wykazuje zachowania, o których piszesz, Blady, i po prostu ten typ tak ma. Wydaje się, że są ludzie którzy obawiają się rzeczywiście reperkusji ze strony przełożonych nie biorąc udziału w protestach, ale są też tacy, których motywacje są nieco bardziej złożone. Niekoniecznie zasługujące na potępienie.
Jeżeli ktoś jest odważny, ma sprecyzowane poglądy i nie boi się ich prezentowac, to system dochodzenia do naszego zawodu tego nie zmienił. Jak napisał kudłaty, jest też typ inny, bojaźliwy z natury. I w tej sytuacji nie ma się co dziwic, że typ ten nie przystępuje do protestu. Niestety, częśc środowiska sędziowskiego nie uczestniczy w naszej akcji tylko dlatego, że jej się nie chce, że czeka, aż inni wykonają za nich tę robotę. I to właśnie jest najbardziej przykre. Bo w tych dniach liczy się przede wszystkim solidarnośc. Od masowości akcji zależy jej powodzenie, a więc zwracam się do naszych kolegów i koleżanek, by chciało im się chciec.
WOLNOŚC DLA TYBETU !!!
tresc orzeczenia jest na stronie
www.trybunal.gov.pl
a o nas ms w tvn24 nic nie mowil-malo atrakcyjny temat a obawiam sie ze informacje o protescie-znikomym- napisza na pasku malymi literami i jako malo znaczaco okolicznosc
pijana rodzaca ma wiecej uwagi
musimy odstawic masowke- to może zwroca uwage
szable w dlon
wolnosc dla tybetu
ale to już bylo
Witam po świętach. Dziś przyszedłem do pracy bo wziąłem dwa dni urlopu, wchodzę na nasze forum i patrzę że jest nas dwóch z Gorzowa, którzy złożyli pozwy, a w apelacji aż trzech. Zaczyna mi powoli skóra cierpnąć? Chyba, ze dane z tego okręgu są nieaktualne... Czekam na pierwsze symptomy niezadowolenia zwierzchników, he, he!!!!!!!
[ Dodano: Czw Mar 27, 2008 8:43 am ]
A tak w ogóle to biorę urlop 31 i nie będę zachowywał się po raz kolejny statystycznie jak to zwykle z końcem miesiąca bywało!!!!!!!!
RPO wykazał się "wiedzą". W artykule http://www.rp.pl/artykul/112273.html mówi, że to skandal, że sąd zawiesił postępowanie cywilne z powodu śmierci jednej ze stron. Potem podjął zawieszone postępowanie by znowu je zawiesić - z tej samej przyczyny. Jak Szanowna Pani Redaktor mówi, że taka jest procedura, to Rzecznik już się wykręca i mówi "Można mieć jednak wątpliwości, czy ta sprawa kiedykolwiek się zakończy".
No jeśli w taki sposób wypowiada się osoba publiczna na tematy, które choć z założenia winny być jej dobrze znane, to ja już nie mam wątpliwości, że Nasz protest nie znajdzie uznania u Rzecznika. Tak naprawdę w Jego przekonaniu wszystkiemu są winni sędziowie i cześć. To, że ustawodawca jest generalnie do bani, to jakoś nikogo nie obchodzi (w tym wypadku akurat stary dobry ustawodawca z lat 60-tych słusznie uchwalił).
Ciekawe: my stosujemy to durne prawo, popadamy w przewlekłość, a śmietankę spijają przedstawiciele dwóch pierwszych władz - dobrze zarabiają i mają dobre samopoczucie.
Wynagrodzenia to jedna sprawa, ale inna - tak samo ważna - to głupie przepisy proceduralne, które powodują, że urywamy sobie rękawy z najprostszą sprawą.
Panie Rzeczniku, Panie Ministrze i Wy Wszyscy, którzy za cokolwiek w tym Kraju odpowiadacie! Dajcie Nam sprawować WYMIAR SPRAWIEDLIWOśCI i nie obciążajcie Nas tym, co sami naważyliście.
Muszę kończyć, bo krew minie zalewa.
[ Dodano: Czw Mar 27, 2008 9:17 am ]
Jest jednak światło w tunelu!
http://www.gazetaprawna.pl/?action=showNews&dok=2183.221.0.39.16.1.0.1.htm
POZEW o zniesienie współwłasności. To mówi samo za siebie.
Dostęp do forum tylko po zalogowaniu oceniam jako błąd.
Jeżeli jakieś działania mają przynieść medialny skutek to przynajmniej wątek dotyczący protestu winien być powszechnie dostępny. Inaczej będziemy sobie protestować we własnym gronie. Ja będę o swoich racjach przekonywał Ciebie, a ty Mnie. Oczywiście będziemy zgodni co do tego, że jest źle, a może być lepiej. Tylko co z tego wyniknie. W prasie forum już zaistniało z „imienia i nazwiska”, i niech tak zostanie.
Kolejna kwestia: czego tak naprawdę żądamy.
My oczywiście wiemy, bo to nasze sprawy. Ale czy inni wiedzą. Wątpię. Ilość wątków i pomysłów jest tu znaczna. Przekaz jaki dociera do czytelnika – żaden. Teraz kiedy ministerstwo ujawniło swoje plany przedstawiając projekt zmian w usp, mamy do czego się odnieść. Ten projekt szybko trafi pod obrady Sejmu. Przyjrzyjcie się jak obecnie krótka jest ścieżka legislacyjna. Oni chcą, aby ministerialny projekt był już ustawą w dniu 29 czerwca 2008 r. Lada dzień wpłynie więc do „laski” marszałkowskiej. Projekt jest pokrętny. Tylko zastanawiam się nad tym w jakiej wysokości była by ustalona kwota bazowa dla sędziów bez inicjatywy ministerstwa, a jaka będzie ta kwota dla pozostałych.
Proponuję w drodze głosowania np. poprzez ankietę taką jak w rankingu sądów biorących udział w proteście ustalić np. „sześć punktów dla sądownictwa”, w których opisać podstawowe postulaty i zwięźle je uzasadnić. Dla przykładu:
1. stanowisko sędziowskie mogą objąć osoby które skończyły 35 rok życia i wykonywały przez 5 lat zawód adwokata, radcy, notariusza, prokuratora, referendarza sądowego, asystenta itp. Aplikacja sądowa umożliwia tylko objęcie funkcji referendarza i asystenta sędziego.
2. zachowanie dotychczasowej hierarchii stanowisk sędziowskich, bez powoływania kolejnego rodzaju stopnia służbowego typu sędzia grodzki czy na próbę, gdyż to spowoduje konieczność proceduralnego opisu obowiązków takiej kategorii sędziów, konieczność rozróżnienia czynności takiego sędziego z czynnościami referendarza, czyli same problemy, do których projektodawcy takich nowych stopni sędziowskich chyba się nie przymierzyli.
3. likwidacja delegacji stałych i ad hoc do sądów wyższych instancji, gdyż jest to forma obejścia ustawowej i doktrynalnej zasady sędziego naturalnego i jednocześnie wyraz administracyjnego wpływu na obsadę stanowisk sędziowskich. Delegacje osłabiają sądy z których pochodzą sędziowie delegowani. Błędna jest tezą, iż pracy sędziego nie można ocenić na podstawie jego starań w sądzie którego jest sędzią. Jak sądy wyższych instancji odczują potrzebę wzmocnienia kadrowego to zwracają się do ministra o wydanie obwieszczenia i przydzielenie etatu.
4. likwidacja delegacji do MS. Nic gorszego niż sędzia urzędnik, a to często i orzekający. Ta delegacja to drenowanie zasobów kadrowych sądów powszechnych. Odnoszę wrażenie, iż jest to pomysł na taniego prawnika.
5. Wynagrodzenia korpusu sędziowskiego (sądy powszechne, administracyjne, wojskowe, SN i TK) oderwane od wynagrodzeń innych kategorii pracowników, w tym prokuratorów, referendarz i w wysokości ustalanej wyłącznie ustawą budżetową. Skoro rząd ma problem, aby powiązać wynagrodzenia sędziów z wysokością średniego wynagrodzenia pracowniczego za bieżący rok, to niech będzie takie wynagrodzenie z IV kwartału poprzedniego roku. Rzecz wymaga uporządkowania, co np. sprawia że asesor w WSA jest wynagradzany na poziomie sędziego okręgowego ?
6. Należy powtórzyć obowiązek samokształcenia sędziów i wprowadzić dodatek na zakup książek, np. 500 zł. miesięcznie. Z USP wynika, iż sędzia ma dwa obowiązki: obowiązek orzeczniczy i obowiązek podnoszenia kwalifikacji.
To tylko takie luźnie myśli, ale należy pokusić się o zwięzłe ich sformułowanie, tak by były strawne dla ogółu. Negocjacje oznaczają sztukę czynienia kompromisów, elastyczność. Wykażmy ją.
Jeden z moich kolegów podzielił się ze mną ciekawą myślą. Ponieważ bolejemy nad tym, że nasi Koledzy z Sądów Okręgowych i Apelacyjnych nie składają z nami pozwów nie protestują, to my w takim razie zaapelujmy do nich o coś. Mianowicie skoro Kolegom z SO i SA jest już tak dobrze i czują się usatysfakcjonowani swoją pozycją ustrojową traktowaniem przez władzę wykonawczą no i oczywiście wystarcza im to co już zarabiają to może niech po wywalczeniu bądź przyznaniu jakichkolwiek podwyżek swoje podwyżki oddadzą w całości biednym i potrzebującym. Najłatwiej jest nie wychylać się i czekać aż coś zrobią za mnie. Jeśli za mocno to sorry ale ogarnia mnie złość i radykalizują mi się poglądy. Jesteśmy razem. Szable w dłoń nie poddamy się w walce o prestiż i godność Sędziów RP. Pozdrawiam Zdenek.
Oj chyba masz rację, pisalemw dziale projekty co z naszymia propozycjami do USP i naszym projektem?
Brak odzewu....
Musimy określić , czego żadamy oprócz wynagrodzeń!!!!!!
Zdenek, Twój apel nie jest merytoryczny, Jezeli ktoś uznaje, że nie należy skłądać pozwów zaproponowanych przez kolegów z forum to nie można go do tego zmusić, a tym bardziej potępiać. W każdej społeczności są osoby aktywne i mniej aktywne. Musimy się z tym pogodzić. Nasz protest wszedł w najistotniejszą swoją fazę, gdyż lada dzień projekt zmian usp trafi pod obrady Sejmu. Teraz nastał czas na prezentację swoich argumentów. Już zwrócono na nas uwagę. Teraz trzeba mówić o naszych postulatach a nie prezentować opinie o rozbiciu środowiska.
Chomik ma dużo racji w tym co pisze, ale czasami coś targa człowieka bo biega lata apeluje daje pod nos gotowe odpisy pozwów a tu nic. Dobra zgrzecznieję :smile: i działam planowo i na temat. Wiem, że u nas co najmniej 5,6 osób ( oczywiście ja też ), bierze urlopy na żądanie na 31.03.2008r. Dokładne dane ile osób podam jak ustalę pozdrawiam bojowo. Zdenek.
Kolega Zdenek napisał o sędziach z apelacji i okręgów, że nie uczestniczą w proteście .
A po co mają co robić ?
1. i tak już lepiej zarabiają
2. od 01 lipca zasadnicza w SO ma wynosić 120 % zasadniczej rejonowej a jest teraz 115 % ( co równa się II stawce awansowej w rejonie ),
3. wczoraj czytałem że zasadnicza w SO ma wynosić 125 % zasadniczej w rejonie (+ 5 procent)
- uwagi 1,2,3 dotyczą także różnic SO a SA
4. projekt prezydenta też przewidywał wzrost mnożnika SSR o 0,3 a SSA o 1,2
Jak sie to wszystko zsumuje .......
Trebor. Każdy z nas może awansować, Jest to tylko kwestia czasu. Uwierzcie, natura robi swoje. Ale teraz jest czas jedyny w swoim rodzaju. Nietrudno dostrzec, że inicjatywa forum, jest pierwszą tego rodzaju w historii sądownictwa. Już nas dostrzeżono., To już dużo. I co, mamy pisać że ci do góry mają dobrze, a my źle, że ONI nie muszą protestować, a nam nie pozostaje nic innego jak walczyć w osamotnieniu. A może się od razu powieśmy i to rozwiązało by nasze problemy. Nie tędy droga. tera trza sformułowac postulaty, krótko i na temat.
[ Dodano: Czw Mar 27, 2008 12:32 pm ]
Dreed!!! Przenoś posty defetystów i innych pesymistów do wątku "Ściana Płaczu"
Chodzi o stosowanie znanej zasady "dziel i rządź" . Często na tym forum jest mowa o "tonowaniu " akcji protestacyjnych przez KRS i IUSTITIĘ . Może jak zwykle ktoś powie , że to defetyzm ale można też popatrzeć z jakiego poziomu są sędziowie nadający ton tym instytucjom.
Na marginesie
1. różnica ceny metra kwadratowego mieszkania w moim mieście a miejscowości , w której jest SO to około 4000 zł. x np. 70 = 280.000 : pensję netto = kilkuletnie wynagrodzenie.
2. podobne argumenty co do ilości spraw rozpoznawanych przez SWSA i SSR można użyć w przypadku SSO i SSR [/fade]
[ Dodano: Czw Mar 27, 2008 12:56 pm ]
A jeszcze jedno - w konstytucji nie ma mowy o godnym wynagrodzeniu dopiero po awansowaniu . Władzy o to chodzi - przyznamy podwyżki SSA i SSO ( w tym wypadku mniejsze) natomiast większość tj. SSR ( tu podwyżki mają mieć bardziej kosmetyczny charakter ) mają pracować i strać się awansować .
i w ogóle pozdrawiam
dodam jeszcze, że moim zdaniem data 31.03 nie powinna być datą końcową i ostateczną składania pozwów; jeżeli ktoś sie dłuuugo zastanawia, lepiej niech pozew złoży w maju czy czerwcu niż wcale;
A ja dla odmiany popieram trebora.
Trebor rozumiem twoje rozżalenie , bo SSR sprowadza się do roli murzynów.........ale zobaczymy co uda się nam uzyskać , rejony muszą ruszyć się pierwsze bez oglądania się na innych , ponieważ mamy najgorszą sytuację , wypada nam upominać się najgłośniej , z czasem dołączą do nas inni i mam nadzieję ,że nas poprą .
A poniżej cytat z artykułu http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80271,5059289.html
-(....) Przedsiębiorstwa państwowe potrzebują dobrej kadry, tak jak potrzebują jej państwowe urzędy i samorządy. Rynek w ostatnich latach mocno się zmienił. Jeśli więc urzędnikom i zarządom państwowych firm stawiamy wysokie wymagania, nie udawajmy, że nie trzeba za nie zapłacić - podkreśla wojewoda małopolski Jerzy Miller, który w wyniku reformy sam straci część dzisiejszych kompetencji.
(...)
Można powyższe wywody odnieść również do wynagrodzeń sędziowskich !!!!!!!!!! Niech władza ustawodawcza i wykonawcza przestaje udawać ,ze sędziów trzeba dobrze wynagradzać !!!!
[ Dodano: Czw Mar 27, 2008 1:26 pm ]
i nich się skończy gołosłowie w mediach na ten temat o "ukoronowaniu zawodu sedziego"
[ Dodano: Czw Mar 27, 2008 1:27 pm ]
obecny projekt zmian usp to farsa i udawanie ,że podwyższono nam wynagrodzenia
[ Dodano: Czw Mar 27, 2008 1:30 pm ]
a i zgadzam sie z Treborem ,że po nominacji od razu sędzia powinien być godnie wynagradzany , a nie czekać aż 15 lat na trzecią stawkę awansową , bo przeciez przez te 15 lat trzeba jakoś żyć
No proszę !!!!!!!!!!!
Czytałem w internecie o projekcie zniesienia tzw. ustawy kominowej (ogranicza wynagrodzenia
w samorządach , spółkach SP itp.) . Ma zostać zniesiona . W tych jednostkach duża część osób
zajmujących stanowiska to członkowie PO . Te wynagrodzenia też pochodzą z podatków (samorząd) lub z pieniędzy podatników (większe płace w spółkach SP = mniejszy zysk SP). Jakie piękne uzasadnienie , że fachowcy , że trzeba itp. .
w moim wcześniejszym poście jest właśnie link do tego artykułu i statąd cytat
http://wiadomosci.gazeta....71,5059289.html
a u mnie dziś ludzie do sądu dzwonią i pytają, czy 31 marca odbędzie się dana rozprawa, bo "rasa podaje, że sędziowie 31. strajkują".
A u mnie w sądzie, przede wszystkim na skutek "tonowania" przez KRS i iustitię najprawdopodbniej wszyscy 31 marca przyjdą grzecznie do pracy. Swoje przypuszczenie opieram niestety na podstawie rozmów z kolegami i koleżankami z pracy. W zasadzie nikt nie zadeklarował, że weźmie urlop.
Nie wiem jak inni w moim sądzie, ale ja dziś zaniosłam podanie o urlop na żądanie. Może będę i jedyna, ale o moich planach od 2 tygodni wie i przewodniczący i prezes i nie dano mi odczuć,że czynię źle
"Zdenek" napisał:
Jeden z moich kolegów podzielił się ze mną ciekawą myślą. Ponieważ bolejemy nad tym, że nasi Koledzy z Sądów Okręgowych i Apelacyjnych nie składają z nami pozwów nie protestują, to my w takim razie zaapelujmy do nich o coś. Mianowicie skoro Kolegom z SO i SA jest już tak dobrze i czują się usatysfakcjonowani swoją pozycją ustrojową traktowaniem przez władzę wykonawczą no i oczywiście wystarcza im to co już zarabiają to może niech po wywalczeniu bądź przyznaniu jakichkolwiek podwyżek swoje podwyżki oddadzą w całości biednym i potrzebującym. Najłatwiej jest nie wychylać się i czekać aż coś zrobią za mnie.
"Trebor" napisał:
Kolega Zdenek napisał o sędziach z apelacji i okręgów, że nie uczestniczą w proteście .
A po co mają co robić ?
1. i tak już lepiej zarabiają
2. od 01 lipca zasadnicza w SO ma wynosić 120 % zasadniczej rejonowej a jest teraz 115 % ( co równa się II stawce awansowej w rejonie ),
3. wczoraj czytałem że zasadnicza w SO ma wynosić 125 % zasadniczej w rejonie (+ 5 procent)
- uwagi 1,2,3 dotyczą także różnic SO a SA
4. projekt prezydenta też przewidywał wzrost mnożnika SSR o 0,3 a SSA o 1,2
Jak sie to wszystko zsumuje .......
Sędziowie są w sprawie uczestnictwa w proteście podzieleni. Ale linia podziału nie przebiega tak prosto, jak piszecie: sędziowie w sądzach rejonowcyh protestują a w sądach wyższych - nie. Znam wielu sędziów sądów rejonowych, którzy zapowiedzieli, że nie przyłączą się do naszej akcji, jak i takich w sądach okręgowych, którzy uczestniczą w realizacji wszystkich punktów harmonogramu. Bo to nie wysokośc wynagrodzenia ma tu znaczenie, ale sprecyzowane poglądy na reformę wymiaru sprawiedliwości oraz chęc i odwaga w ich głoszeniu.
A tak na marginesie, to walczymy nie tylko o podwyżki.
Ja też dzisiaj poinformowałam prezesa, że w poniedziałek w ramach protestu biorę urlop na żądanie, pełna akceptacja, załatwiłam sobie zastępstwo w związku z pełnionym dyżurem trybowym, no i jak głosi na tym forum klasyk "szable w dłoń".
Pozdrawiam.
Z tego, co czytam, to z terminem urlopu jesteśmy wobec prezesów lojalni do wszelkich granic. Ja też mam już zgłoszony urlop z zaznaczeniem trybu na żądanie. Poza mną być może zdecydują się jeszcze 3 - 4 osoby. Czy czynimy źle, to wkrótce sie dowiemy.
Dzisiejsz gazeta wyborcza - podwyżki w ARiMR w oddziałach regionalnych dyrektor z 9,4 tys zł na 14 tys, naczelnik z 8 tys na 10 tys główny specjalista z 6 tys na 8 tys jeszcze ma to klepnąć MF. I na pewno klepnie to PSL-owi. Niech nasi negocjatorzy to uwzględnią. Sędzia SA przy nich to tylko podrzędna siła robocza.
"ludzka" napisał:
Jeden z moich kolegów podzielił się ze mną ciekawą myślą. Ponieważ bolejemy nad tym, że nasi Koledzy z Sądów Okręgowych i Apelacyjnych nie składają z nami pozwów nie protestują, to my w takim razie zaapelujmy do nich o coś. Mianowicie skoro Kolegom z SO i SA jest już tak dobrze i czują się usatysfakcjonowani swoją pozycją ustrojową traktowaniem przez władzę wykonawczą no i oczywiście wystarcza im to co już zarabiają to może niech po wywalczeniu bądź przyznaniu jakichkolwiek podwyżek swoje podwyżki oddadzą w całości biednym i potrzebującym. Najłatwiej jest nie wychylać się i czekać aż coś zrobią za mnie.
Sędziowie są w sprawie uczestnictwa w proteście podzieleni. Ale linia podziału nie przebiega tak prosto, jak piszecie: sędziowie w sądzach rejonowcyh protestują a w sądach wyższych - nie. Znam wielu sędziów sądów rejonowych, którzy zapowiedzieli, że nie przyłączą się do naszej akcji, jak i takich w sądach okręgowych, którzy uczestniczą w realizacji wszystkich punktów harmonogramu. Bo to nie wysokośc wynagrodzenia ma tu znaczenie, ale sprecyzowane poglądy na reformę wymiaru sprawiedliwości oraz chęc i odwaga w ich głoszeniu.
A tak na marginesie, to walczymy nie tylko o podwyżki.
Znam wielu młodych z SSR, którzy nic nie robią w sprawie NASZEGO protestu, bo sie boją, bo im sie nie chce, bo nie wierzą w powodzenie, bo jest im dobrze, itd. Z drugiej strony jako SSO (nieliczny w Okregu) złożyłem pozew i podanie o urlop, bo nie chce być dalej urzednikiem tylko SĘDZIĄ, któremu PAŃSTWO zapewnia godne warunki wynagrodzenia, a zreszta w tym proteście chodzi o zmiany sytsemowe i ustawowe, niezależne od kaprysów władzy wykonawczej- gwarancje naszej niezależności.
A zreszta wydajac wyrok nie ogladam sie na innych, tylko sam w swoim sumieniu rozważam za i przeciw i zdarza się że robię INACZEJ niż większość,bo jestem SĘDZIĄ, a nie urzędnikiem.
"rbk" napisał:
Dzisiejsz gazeta wyborcza - podwyżki w ARiMR w oddziałach regionalnych dyrektor z 9,4 tys zł na 14 tys, naczelnik z 8 tys na 10 tys główny specjalista z 6 tys na 8 tys jeszcze ma to klepnąć MF. I na pewno klepnie to PSL-owi. Niech nasi negocjatorzy to uwzględnią. Sędzia SA przy nich to tylko podrzędna siła robocza.
Dodatkowe przemyślenie w związku z poniedziałkiem: prośba do funkcyjnych,żeby pracowali w normalnym tempie - a nie dwoili się i troili żeby poprzyjmowac interesantów, powydawać zgody na ksero, prawomocne orzeczenia itp. Niestety,żeby ten protest był dostrzeżony musi być w jakimś stopniu dolegliwy. Niech ludzie choć trochę dłużej na tę pieczątkę poczekają.
W przeciwnym razie - dzień urlopu odrobimy, a ludzie będa mieć poczucie, że z protestu sędziów i tak nic nie wynika.
"procontra" napisał:
[
Dodatkowe przemyślenie w związku z poniedziałkiem: prośba do funkcyjnych,żeby pracowali w normalnym tempie - a nie dwoili się i troili żeby poprzyjmowac interesantów, powydawać zgody na ksero, prawomocne orzeczenia itp. Niestety,żeby ten protest był dostrzeżony musi być w jakimś stopniu dolegliwy. Niech ludzie choć trochę dłużej na tę pieczątkę poczekają.
W przeciwnym razie - dzień urlopu odrobimy, a ludzie będa mieć poczucie, że z protestu sędziów i tak nic nie wynika.
Słusznie prawi, tylko że dla mnie to żadna nowość. Z uwagi na fakt, że przede wszystkim jestem sędzią, a w drugiej kolejności przewodniczącą, to na te wszystkie ksero i odpisy jednak interesanci czekają trochę dużej, aniżeli kilka minut, co wprawdzie nie spotyka się z aplauzem szefowstwa, ale jakoś przetrwałam dobrych kilka lat. Nie wszyscy przewodniczący drżą przed wszystkimi.
31.03 zbliża się nieuchronnie !!!!! zobaczymy na ile stać nasze środowisko pewnie wszyscy zadają sobie to pytanie .Ja siedzę jak na szpilkach i oczywiście zasłużenie odpoczywam w poniedziałek Mam nadzieję , że będę pozytywnie zaskoczona .
"sebus" napisał:
Witam po świętach. Dziś przyszedłem do pracy bo wziąłem dwa dni urlopu, wchodzę na nasze forum i patrzę że jest nas dwóch z Gorzowa, którzy złożyli pozwy, a w apelacji aż trzech. Zaczyna mi powoli skóra cierpnąć? Chyba, ze dane z tego okręgu są nieaktualne... Czekam na pierwsze symptomy niezadowolenia zwierzchników, he, he!!!!!!!
[ Dodano: Czw Mar 27, 2008 8:43 am ]
A tak w ogóle to biorę urlop 31 i nie będę zachowywał się po raz kolejny statystycznie jak to zwykle z końcem miesiąca bywało!!!!!!!!
Apelacja szczecińska jak zwykle pierwsza. Od końca
[ Dodano: Czw Mar 27, 2008 9:17 pm ]
Nie bój żaby sebus, jesteś jednym z niewielu w okręgu, ale jednym z wielu w Polsce
W krakowskiej wynik jest równie imponujący. Jest nas trzech, mamy trzy pozwy, które pewnie zdublujemy. A w samym Krakowie w rejonach jest pewnie ze 200 sędziów :sad:
Brawo Tujs!
Róbmy, co nam nakazuje sumienie : jesteśmy sędziami, a nie urzędnikami!
W moim sądzie nikt oprócz mnie nie pójdzie na urlop 31-go... ale to ich problem.
Urlop na żądanie zgłoszony na tydzień przed. Dobre
ja mam w planach przyjść do pracy w niedzielę. Jak co tydzień. Mam do napisania postanowienie w koszmarnej działówce i jedno totalnie zakręcone zasiedzenie do przeczytania pod kątem czy nie dałoby się tego może podjąć, bo już pięć lat wisi na śmierć coraz to kolejnych uczestników. Pójdę do pracy bo przyjąłem zasadę że w domu nie zajmuję się pracą, a w niedzielę w robocie jest cisza, spokój i nic mnie nie rozprasza (a zwłaszcza forum). Zeszyt na portierni wykaże że siedziałem w pracy co najmniej 8 godzin (bo zwykle tyle siedzę). A w poniedziałek... no cóż, trzeba w końcu kiedyś udać się do Urzędu Skarbowego z PIT-ami, a i oświadczenie majątkowe wypadłoby złożyć... Takie sprawy potrafią zająć cały dzień. Nie wypada żebym załatwiał prywatne sprawy w godzinach pracy. Dlatego wezmę urlop na żądanie
"Trebor" napisał:
Urlop na żądanie zgłoszony na tydzień przed. Dobre
przecież nigdzie w kp nie jest napisane, że ten urlop nie może bć odpowiednio wcześnie zgłoszony. To jest po prostu urlop, którego pracodawca nie może odmówić i który może być zgłoszony w ostatniej chwili.
A moje wczorajsze zaniesienie papieru miało jakiś cel propagandowy w zamyśle: może pójdzie po pokojach, że ktoś się odważył i pobudzi to co niektórych do działania...
Pragnę poinformować wszystkich ASYSTENTÓW, że powstało forum asystentów sędziow www.asystentsedziego.org
Poczytałem ostatnie posty i powiem tak. W sumie jestem optymistą i robię co mogę. Jak zwykle pobiegałem po kolegach przypomniałem o 31 marca i może właśnie dzięki temu na wczoraj mieliśmy złożone 7 podań o urlopy na żądanie na 31 marca. W tym dniu w moim rejonie nie będzie więcej sędziów bo inni mają szkolenia, wyjazdy. W sumie w SR w Tarnobrzegu powinien przyjść tylko prezes i kilku funkcyjnych ( dyżury aresztowo trybowe). Wiem, że najłatwiej jest narzekać i biernie czekać. Dlatego po przeczytaniu wielu mądrych słów od Was przestałem już narzekać dawno a jak widzicie działam, namawiam i agituje. Jest nas coraz więcej bo u nas na północnym Podkarpaciu co raz więcej sędziów widzi sens naszego protestu i walki o godność trzeciej władzy. Pozdrawiam szable w dłoń działamy razem. Zdenek.
http://www.rp.pl/artykul/112686.html
BRAWO !
Ponieważ zbliża się termin....
Pozwolę sobie na koniec przypomnieć:
- do końca miesiąca marca 2008r. składamy pozwy
- 31 marzec 2008r. – „sądy bez sędziów” – bez sędziów, którzy mogli w tym dniu skorzystać z zaległych urlopów !!! Tylko i wyłącznie z urlopów !!!
- 15 kwietnia 2008r. – przedstawienie projektu „USP autorstwa Sędziów RP”
Nie możemy zapominać, że cała akcja zaczęła sie w styczniu, kiedy dowiedzieliśmy się, że nie będzie podwyżek. Wciąż jestem optymistą bo w tym niespełna trzymiesiecznym okresie udało sie nam wyslać listy, wnieść pozwy, zainteresowac media, wkurzyć Min. Sprawiedliwości i zaplanowac szereg innych akcji. Kiedy zaczynałem odwiedzac forum było nas okolo 100, teraz jest kilkanaście razy więcej. To wszystko w tak krótkim czasie. A to dopiero początek. Można więc narzekać na bierność kolegów, tylko że i my jeszcze kilka miesięcy temu byliśmy bierni. To niewinne forum zmienia istniejacą w Polsce rzeczywistość.
Wciąż jeszcze są ludzie, którzy najzwyczajniej w świecie niewiele wiedzą o akcji.
U mnie ci, którzy najwięcej gadali właśnie wycofali się z urlopów.
"Kamel" napisał:
U mnie ci, którzy najwięcej gadali właśnie wycofali się z urlopów.
Ich prawo... Smutne jest tylko jedno: Nie trzeba żadnych interwencji. Sędziowie sami sobie wystawiają opinię i sami siebie od wewnątrz podzielą. A takimi łatwo będzie manipulować i potraktować jak każdą, przeciętną grupę domagającą się tylko pieniędzy...
Ja zdania nie zmieniłem.
"Kamel" napisał:
Ja zdania nie zmieniłem.
I tak trzymaj !!!
Nasze działania napewno znajdą w końcu odzew w postaci zmian. Zauważcie, że samych wyświetleń tematu jest prawie 51 tysięcy !!!
Świadczy to, że chcemy zmian i budzimy zainteresowanie.
HARMONOGRAM !!! WARUNEK SUKCESU - MASOWOŚĆ !!!
Melduje posłusznie, że na skutek podjętej ofensywy propagandowej w dniu 31.03.2008r. w SR w Tarnobrzegu z 22 sędziów będą tylko: Prezes, dwóch Kolegów karnistów bo mają na poniedziałek pilne wnioski o przedłużenie aresztu jedna Koleżanka z cywilnego , której wokandy nie dało się zdjąć ( w zamian za to jej przewodniczący wziął urlop na żądanie ale pod warunkiem, że ona nie zrzuci tej ogromnej wokandy), trzech asesorów i chyba tyle. Reszta nas zgodnie z akcją protestu jest na urlopach i jest nieobecna w tym dniu w pracy. Udało się Tak trzymać Jesteśmy razem. Zdenek z północnego -no wiecie- Podkarpacia.
Dobrzy jesteście bo w SR Łomża na 13 udało się tylko 4 sprawiedliwych zmobilizować. Ale i z tego się cieszyć trzeba.
"tujs" napisał:
http://www.rp.pl/artykul/112686.html
BRAWO !
Szanowny Panie Rzeczniku Praw Obywatelskich.
Nigdy nie jest za późno, aby wycofac się z wypowiedzianych głupstw. Nawet jeśli jest się ważnym urzędnikiem państwowym. Czekamy więc ciągle, żeby odwołał Pan swoje słowa odnośnie brania przez sędziów lewych zwolnień lekarskich.
To już pojutrze dzień wielkeij próby dla całego środowiska Sędziów RP. Tego dnia okaże jak bardzo jesteśmy zdeterminowani w dążeniu do osiagnięcia wspólnego celu.
Myślę, że jeżeli dostaczenie dużo osób tego dnia weźmie urlop na żadanie, bedzie mozna podjąć bardziej radykalne formy protestu. Taką formą niewatpliwie byłby brak wokand aż do odwołania (przez tydzień miesiąc a nawet rok, aż do osiagnięcia naszego celu). Szanowni Sędziowie RP.
Sprawujecie jedną z trzech władz w tym kraju - władzę sądowniczą, niezależną od dwóch pozostałych władz. Tak stanowi Kostytucja RP. Jesteście (Jestesmy) niezalezni i niezawiśli. Dlatego wspólnie, jako formę protesu przeciwko uragajęcemu nas traktowaniu powinniśmy zaprzestać sądzenia, zajmując się w tym czasie wyłącznie pracą w naszych referatach, bez wyznaczenia spraw na wokandy. Wiem, że jest to bardzo radykalna forma protestu, ale chyba tylko w ten sposób mozemy osiagnąć to o co nam chodzi- GODNE TRAKTOWANIE.
Kazy wówczas będzie wykonywal swoje obowiązki, nie bedzie więc podstaw by czynic nam jakiekolwiek zarzuty. Poza tym, sytuacja jest dla takiej formy protestu wybitnie sprzyjająca. Brak mozliwości dopływu taniej siły roboczej (asesorzy), a poza tym pamietajmy o tym, że nie mozna nas z tego powodu pozbawić urzędu. Gdybyśmy wszyscy zaprzestali sądzenia to jestem pewien, że po tygodniu takiego protestu dostalibysmy to czego się domagamy. Przede wszystkim z uwagi na rozgłoś w swiecie takiej akcji i co za tym idzie kompromitacja polskiego rządu. Poddaję to po rozwagę wszystkich Państwa.
Jak powiedziałem na wstepie z niecierpliwością czekam na 31 marca 2008 r. i skalę naszej wspólnej akcji. W miom Sądzie co najmniej dwa wydziały tego dnia będą bez Sędziów. Razem 11 osób w także asesorzy. Nie bujmy się byc odważni, walczymy o przyszłość Sądziów RP. Pozdrawiam
Zamiast zastanawiać się nad tym, ile powinny zarabiać poszczególne grupy zawodowe skoncentrujmy się na walce w obronie zagrożonej niezawisłości. Nie jesteśmy odpowiedzialni za reformę całego państwa czy nawet wymiaru sprawiedliwości, nie do nas należy także zastanawianie się nad odpowiednim ujęciu w budżecie państwa kwestii wynagrodzeń sędziowskich. Zadaniem władzy wykonawczej jest takie zorganizowanie pracy wymiarowi sprawiedliwości, aby zapewnić każdemu prawo do niezawisłego sądu i do rozpoznania jego sprawy bez zbędnej zwłoki. Natomiast obowiązkiem sędziego jest rzetelne rozpoznanie spraw – rzetelne a więc bez nadmiernego pośpiechu, bo decydujemy o ludzkich sprawach, a także wolne od jakichkolwiek wpływów, w tym także wolne od obciążeń sędziego związanych z własną sytuacją materialną.
Obrona niezawisłości sędziego to walka o godne wynagrodzenie dla sędziego podstawowej jednostki organizacyjnej wymiaru sprawiedliwości, czyli sądu rejonowego (lub grodzkiego, jeżeli zostanie wprowadzony). Konstytucja nie mówi przecież o tym, że niezawiśli są wyłączenie sędziowie Sądu Najwyższego, Trybunału Konstytucyjnego oraz sądów apelacyjnych (w II stawce awansowej z 20% dodatkiem stażowym).
Jeżeli nie chcemy, aby nasz protest nie został potraktowany jak protest kolejnej grupy zawodowej, jednym żądaniem płacowym powinna być kwestia wysokości wynagrodzenia sędziego sądu rejonowego w podstawowej stawce awansowej. Uważam, że powinna być to kwota około 10.000 zł., a więc odpowiadająca mniej więcej 3 średnim krajowym. Jeżeli wywalczymy godne wynagrodzenie dla sędziego sądu rejonowego, to kwestią wtórną będzie dyskusja o wysokości stawek awansowych, ich liczbie oraz zróżnicowaniu płacowym w zależności od zajmowanego stanowiska w strukturze sądów. Wówczas nawet kwestia awansów poziomych nie będzie budzić większych emocji. Najważniejsze jest odwrócenie dotychczasowej filozofii ustalania wynagrodzeń sędziowskich, która obecnie sprowadza się do zapewnienia w miarę godnego wynagrodzenia sędziemu dopiero pod koniec jego pracy zawodowej, i to tylko pod warunkiem, że dojdzie do stanowiska sędziego w sądzie apelacyjnym (około 500 stanowisk) lub SN (około 100 stanowisk), a późnej – jak dożyje – „dobrodziejstwo” stanu spoczynku. :sad: Jednocześnie w ten sposób pokażemy, że walczymy o zasadę ustrojową (niezawisłość wszystkich sędziów), a nie o konkretne kwoty dla poszczególnych grup sędziów.
Nasze walka o godne wynagrodzenie dla sędziów wszystkich szczebli i urzeczywistnienie tym samym zasady niezawisłości nie tylko w Sądzie Najwyższym, lecz w odniesieniu do każdego sędziego, nie może jednak prowadzić do skonfliktowania z pozostałymi grupami zawodowymi np. lekarzami czy nauczycielami, jak również z tymi grupami zawodowymi, których płace są w tej chwili powiązane z naszymi wynagrodzeniami. Jedną z wielkich manipulacji władzy było wmówienie nam, że płace sędziów nie mogą rosnąć z uwagi na mechanizm powiązania. Tymczasem wystarczy przeanalizować dane zamieszczone w uzasadnieniu do projektu zmian w u.s.p. w zakresie oceny wpływu regulacji na finanse publiczne, aby przekonać się, że środki które przeznaczane są na pozostałe grupy zawodowe są tak niewielkie, że w ogóle nie warto o nich mówić.
Wydatki związane z wprowadzeniem regulacji – zmiana w u.s.p. według projektu MS:
1) sędziowie – 254.898.000 zł.
2) prokuratorzy – 162.298.000 zł.
3) sądy administracyjne – 28.437.000 zł.
4) referendarze – 27.800.000 zł.
5) Sąd Najwyższy – 11.877.000 zł.
6) IPN – 5.680.000 zł.
7) sądy wojskowe – 2.755.000 zł.
Podwyższa dla sędziów wynosząca 254.898.000 zł. pociąga za sobą konieczność zagwarantowania środków dla innych grup powiązanych w wysokości 238.847.000 zł. Porównajmy te dane z kwotą około 6 miliardów przeznaczoną w tegorocznym budżecie na wynagrodzenia dla nauczycieli, kwotą 5 miliardów przeznaczoną na służbę zdrowia itd. Nie piszę o tym przez zawiść, tylko po to, aby zobrazować skalę problemu. Uważam, że nauczyciele i lekarze (przynajmniej niektórzy) zarabiają i tak za mało, nawet przy tych środkach budżetowych, które zostały przewidziane na ich potrzeby. Jednak znaczący wzrost wynagrodzeń w tych grupach zawodowych pociąga za sobą naprawdę znaczne środki finansowe i dlatego mogę zrozumieć, że żaden rząd nie znajdzie w budżecie nagle przeszło stu miliardów złotych na uzasadnione podwyżki dla wszystkich grup zawodowych (żołnierze, policjanci, urzędnicy itd.). Gdy jednak rząd mówi, że nie może podwyższyć wynagrodzeń sędziom ze względu na mechanizm powiązania, to ja w to nie wierzę. Nawet gdyby zwiększyć trzykrotnie planowane podwyżki, to i tak w skali budżetu, biorąc pod uwagę znaczenie sprawnego sądownictwa, nie byłaby to kwota, która spowodowałaby zawalenie się finansów publicznych. Tym bardziej, że są to kwoty brutto, a biorąc pod uwagę obecny system podatkowy i zakaz prowadzenia działalności gospodarczej (której prowadzenie umożliwia generowanie kosztów), znaczna część tej kwoty i tak wróci do budżetu w formie podatku dochodowego.
Oczywiście nie mam nic przeciwko odejściu od mechanizmu powiązania. Decyzja jak należy ukształtować sposób wynagradzania innych grup powiązanych należy jednak do władzy wykonawczej. Zwracam jedynie uwagę, że nie jest przecież możliwe w ogóle zlikwidowanie grup powiązanych , czy też „zamrożenie” podwyżek, jakieś wynagrodzenie dla nich też musi być przewidziane. Przykładowo: obecnie mechanizm powiązanie w odniesieniu do sędziów SN jest taki, że wynagrodzenie zasadnicze sędziego Sądu Najwyższego ustala się w wysokości mnożnika 1,5 wynagrodzenia zasadniczego sędziego sądu apelacyjnego. Raczej nie można przyjąć, że sędzia SN będzie zarabiał mniej niż sędzia SA. Można dyskutować, czy ma być mnożnik, czy też kwota ustalana w inny sposób, jednak zawsze jakieś pieniądze na ten cel należy przeznaczyć.
Podobnie ma się rzecz, gdy idzie o referendarzy. Można dyskutować, czy po znaczącym podniesieniu wynagrodzeń sędziów sądów rejonowych (do 10.000 zł.) proporcjonalnie mają wzrosnąć wynagrodzenia referendarzy, jednak i tak nie uniknie się wydatków w budżecie na ten cel. Wydatki te będą jeszcze rosnąć, z uwagi na „szaleństwo” ustawodawcy, co widać na przykładzie zwiększającej się gwałtownie liczby spraw w księgach wieczystych i co za tym idzie zwiększającej się liczby etatów referendarskich. Ktoś te miliony spraw musi załatwić, i raczej nie zrobią tego sędziowie. Gdyby nie referendarze, liczba sędziów w Polsce byłaby faktycznie największa w Europie. Należy zatem myśleć o poszerzeniu kognicji referendarzy i o przyciąganiu do tego zawodu także najlepszych prawników, gdyż referendarze choć nie sprawują wymiaru sprawiedliwości, to jednak wykonują zadania z zakresu ochrony prawnej (art. 1 ust. 2 w zw. z art. 2 ust. 2 u.s.p.).
Przykładem oderwania płac innych grup zawodowych są wynagrodzenia asystentów. Nie wyszło to jednak nikomu na dobre. Wynagrodzenia asystentów są skandalicznie niskie, w dużych sądach nie sposób za te pieniądze utrzymać w pracy asystentów po aplikacji sądowej. Chętni na ich miejsce zgłaszają się, jednak są to osoby bezpośrednio po studiach, często na tyle słabe merytorycznie, że nie mogą dostać się na żadną aplikację. Zastanawiam się, czy taki asystent stanowi pomoc dla sędziego, czy też to raczej sędzia będzie pomagał asystentowi, gdyż musi go najpierw wyszkolić, a później liczyć na to, że wyszkolony asystent nie odejdzie do kancelarii prawniczej, która w ten sposób pozyska sobie wyszkolone kadry.
Z wynagrodzeniami sędziów nie są powiązane wynagrodzenia pracowników administracyjnych. Praca sędziego będzie tylko wówczas dobrze zorganizowana, gdy zapewniona będzie należyta obsługa administracyjna. Przy obecnym poziomie wynagrodzeń pracowników administracyjnych (poza może kierowniczkami sekretariatów oraz oddziałów administracyjnych) nie jest możliwe pozyskanie i utrzymanie odpowiednio wykwalifikowanej kadry. Przez wiele lat wmawiano nam, że nie można podwyższyć wynagrodzeń sędziów właśnie z powodu administracji. Zresztą wielu sędziów nadal w to wierzy. Tymczasem ustawa, która taką regulację powiązania wprowadzała była ustawą epizodyczną (trzy lata). Nie obejmowała ona przy tym pracowników obsługi, z fatalnymi skutkami dla tej grupy. W końcu pracownicy obsługi (woźni, kierowcy, sprzątaczki) to też pracownicy sądownictwa, a w każdym normalnym kraju pracownicy sądownictwa, nawet najniższego szczebla, są bardzo dobrze wynagradzani. Urąga powadze sędziego RP to, że w polskim wymiarze sprawiedliwości płaci się wynagrodzenia pracownikom na poziomie płacy minimalnej.
Jedyna grupą zawodowa, z którą związane są większe środki (choć i tak niewielkie w skali budżetu) to prokuratorzy. Stąd właśnie pomysł odłączenia tej grupy zawodowej od naszych wynagrodzeń. Wszyscy wiemy, jak skończyła się ta nieśmiała próba. Nie wynikało to bynajmniej z protestu szeregowych prokuratorów. Pamiętajmy, że prokuratura to struktura hierarchiczna, stąd też każdej władzy zależy na przychylności ze strony osób zajmujących kierownicze stanowiska w prokuraturze, oczywiście po to, aby postępowania prowadzone były tylko przeciwko „złym ludziom” oraz żeby nie „szargać dobrego imienia osób niewinnych” . Przecież największy szum medialny jest właśnie na etapie postępowanie przygotowawczego. Dlatego prokuratura zawsze miała bardzo dobre przełożenie polityczne. Jeżeli nie wywalczymy gwarancji rzeczywistej niezawisłości, to na traktowanie sędziów przez polityków w ten sam sposób możemy liczyć tylko wówczas, gdy sądy będą wydawać „jedynie słuszne wyroki” :sad: , a sędziowie będą „urzędnikami w gabinecie Pana Prezesa” :sad: .
Politycy ubolewają nad tym, że w polskim wymiarze sprawiedliwości zatrudnionych jest zbyt wielu sędziów. Nie rozumieją lub nie chcę rozumieć tego, że jest to tylko skutek zmian ustawodawczych, które za ich sprawą zostały wprowadzone. Wykroczenia czy rozbudowana ponad miarę struktura sądów administracyjnych to tylko ostatnie przykłady. Nie chcę bynajmniej nikomu niczego zabierać, a zwłaszcza sądom administracyjnym. Być może zmiany w tym zakresie były potrzebne. Wypadałoby natomiast przy okazji naszego protestu zapytać się polityków, w jaki sposób widzą wprowadzenie upadłości konsumenckiej bez dodatkowych etatów orzeczniczych i administracyjnych. Jeżeli przewiduje się, że będzie to oznaczało około 300.000 wniosków rocznie w skali kraju, to z całą pewnością nie wystarczy dotychczasowa obsada kadrowa w wydziałach upadłościowych. Nawet jeżeli obecnie w upadłościach nie ma zbyt wielkiego wpływu, to każdy kto choć trochę zna specyfikę pracy w takim wydziale wie, że nie da jej się przełożyć na statystykę. Można jeszcze dodać pomysł sędziego śledczego oraz przeniesienia aresztów do sądów okręgowych. Za co raz to nowymi pomysłami już nie nadążam. Zmian wprowadzonych w ostatnich latach (np. likwidacja kolegiów ds. wykroczeń czy rozbudowana struktura sądów administracyjnych) nie da się już odwrócić. Postarajmy się natomiast zatrzymać „szalonego ustawodawcę” przed kolejnym rozszerzaniem zakresu spraw podlegających rozpoznaniu przez sądy oraz pochopnymi zmianami w zakresie właściwości.
"Karl von Stein" napisał:
Zamiast zastanawiać się nad tym, ile powinny zarabiać poszczególne grupy zawodowe skoncentrujmy się na walce w obronie zagrożonej niezawisłości.
Obrona niezawisłości sędziego to walka o godne wynagrodzenie dla sędziego podstawowej jednostki organizacyjnej wymiaru sprawiedliwości, czyli sądu rejonowego (lub grodzkiego, jeżeli zostanie wprowadzony). Konstytucja nie mówi przecież o tym, że niezawiśli są wyłączenie sędziowie Sądu Najwyższego, Trybunału Konstytucyjnego oraz sądów apelacyjnych (w II stawce awansowej z 20% dodatkiem stażowym).
Zmian wprowadzonych w ostatnich latach (np. likwidacja kolegiów ds. wykroczeń czy rozbudowana struktura sądów administracyjnych) nie da się już odwrócić. Postarajmy się natomiast zatrzymać „szalonego ustawodawcę” przed kolejnym rozszerzaniem zakresu spraw podlegających rozpoznaniu przez sądy oraz pochopnymi zmianami w zakresie właściwości.
Karl von Stein, masz rację we wszystkim, co napisałeś. A co do rozdętej kognicji sądów, to przecież gdy idzie o 95% wykroczeń to po prostu żenada, żeby sędzia z prawdziwego zdarzenia (i przecież domagamy się sędzia opłacany na poziomie 10 000 zł) tym się zajmował, a przynajmniej w pierwszej instancji; te sikania na mur, leżenia w stanie upojenia na ulicy, kradzieże batonika w supermarkecie, zakłócenia porządku publicznego wulgarnym słownictwem itp... Jak czasem przyjdzie mi sądzić coś takiego (po tym jak miałam do czynienia ze sprawami o niebo trudniejszymi), to mnie diabli biorą i pusty śmiech wzbiera.
Skupmy się na harmonogramie... Dzień 31 marca 2008r. się zbliża, a dochodzą mnie informacje, że nie ma chętnych. Myślę, że nie jest to prawda, ponieważ wszyscy wówczas przegramy....
Rozmawiałem ostatnio (w czwartek) ze znajomym sędzią z Krakowa. Twierdził, że - według jego wiedzy - akcja urlopowa wyznaczona na dzień 31.03.2008 r. została odwołana. Wyprowadziłem go z błędu, ale zastanawiam się w ilu jeszcze sądach siano taką dezinformację i kto to robi.
"kubalit" napisał:
Rozmawiałem ostatnio (w czwartek) ze znajomym sędzią z Krakowa. Twierdził, że - według jego wiedzy - akcja urlopowa wyznaczona na dzień 31.03.2008 r. została odwołana. Wyprowadziłem go z błędu, ale zastanawiam się w ilu jeszcze sądach siano taką dezinformację i kto to robi.
wiemy, wiemy kto to robi....
No właśnie. Był okres, że członkowie zarządu justitii wypowiadali się na forum a teraz jakoś przycichli. Ciekawe dlaczego?
"Kamel" napisał:
No właśnie. Był okres, że członkowie zarządu justitii wypowiadali się na forum a teraz jakoś przycichli. Ciekawe dlaczego?
...w takim razie serdecznie zapraszamy do wypowiedzi na forum Pana Sędziego Macieja Strączyńskiego
"AQUA" napisał:
Rozmawiałem ostatnio (w czwartek) ze znajomym sędzią z Krakowa. Twierdził, że - według jego wiedzy - akcja urlopowa wyznaczona na dzień 31.03.2008 r. została odwołana. Wyprowadziłem go z błędu, ale zastanawiam się w ilu jeszcze sądach siano taką dezinformację i kto to robi.
wiemy, wiemy kto to robi....
Czasem odnoszę wrażenie, że niektórym Iustitianom wydaje się, ze im coś odbieramy... Jest to strasznie przykre, gdyz powinno im zależeć na konsolidacji środowiska . Jeszcze miesiąc temu usiłowałam z kolegą założyć oddział Iustitii, a także zostac jej członkiem. Ostatnie posunięcia Iustitii zdrowo mi te pomysły z głowy wybily
"Beleg" napisał:
Czasem odnoszę wrażenie, że niektórym Iustitianom wydaje się, ze im coś odbieramy... Jest to strasznie przykre, gdyz powinno im zależeć na konsolidacji środowiska .
Chciałbym się mylić, ale także zaczynam tak to postrzegać. A przecież nie chodzi tutaj bynajmniej o to na kogo ma spłynąć większy splendor za wywalczenie dla Sędziów godziwych podwyżek. Warunkiem powodzenia naszej akcji protestacyjnej jest niewątpliwie konsolidacja środowiska sędziowskiego. Im bardziej gromkim głosem zażądamy tego, co w świetle samych przepisów konstytucyjnych powinniśmy otrzymać, tym bardziej realne wydaje się pozyskanie tego.
Ale dość tego utyskiwania. Za chwilę w TVP1 będzie kolejny odcinek Bonda. Może po obejrzeniu tego jak agent 007 radzi sobie skutecznie z przeróżnymi, licznymi perypetiami choć przez chwilę będę pozostawał w błogim przeświadczeniu, że i nam rychło się powiedzie.
"kubalit" napisał:
Czasem odnoszę wrażenie, że niektórym Iustitianom wydaje się, ze im coś odbieramy... Jest to strasznie przykre, gdyz powinno im zależeć na konsolidacji środowiska .
Chciałbym się mylić, ale także zaczynam tak to postrzegać. A przecież nie chodzi tutaj bynajmniej o to na kogo ma spłynąć większy splendor za wywalczenie dla Sędziów godziwych podwyżek. Warunkiem powodzenia naszej akcji protestacyjnej jest niewątpliwie konsolidacja środowiska sędziowskiego. Im bardziej gromkim głosem zażądamy tego, co w świetle samych przepisów konstytucyjnych powinniśmy otrzymać, tym bardziej realne wydaje się pozyskanie tego.
Zobaczymy, jak to będzie na zjeździe. Jeśli te wrażenia nie okażą się wyłącznie wrażeniami, to nadejdzie czas na powrót do tematu - Stowarzyszenie Sędziów Nie Iustitia.
a ja w poniedziałek spokojnie wypiję kawę w domu, coś poczytam a następnie będę rozmyślał nad tym, dlaczego tak niewielu sędziów zaprotestowało.
"kubalit" napisał:
Rozmawiałem ostatnio (w czwartek) ze znajomym sędzią z Krakowa. Twierdził, że - według jego wiedzy - akcja urlopowa wyznaczona na dzień 31.03.2008 r. została odwołana. Wyprowadziłem go z błędu, ale zastanawiam się w ilu jeszcze sądach siano taką dezinformację i kto to robi.
Obawiam się, że nie tylko sądy małopolskie zostały tak zdezinformowane. Także w ościennym okręgu do niektórych SR dotarł przekaz, że 31 marca jest dniem tylko bez wokand. W pracy obecnym być należy. A jak dodać do tego brak chęci do korzystania z forum, wynikający nawet nie ze złej woli, ale niejednokrotnie z braku czasu, przeciążenia pracą i brakiem dostępu do internetu w pracy wykonywanej w budynku sądu ( nie mylić z pracą zawodową wykonywaną poza budynkiem sądu - czytaj: w domu), to właśnie taki efekt kuli śniegowej powstaje.
Mogę powiedzieć za siebie : nie mam sesji i będę na urlopie 31 marca.
Może nawet zafunduję sobie masaż odprężający..
"kubalit" napisał:
Czasem odnoszę wrażenie, że niektórym Iustitianom wydaje się, ze im coś odbieramy... Jest to strasznie przykre, gdyz powinno im zależeć na konsolidacji środowiska .
Chciałbym się mylić, ale także zaczynam tak to postrzegać. A przecież nie chodzi tutaj bynajmniej o to na kogo ma spłynąć większy splendor za wywalczenie dla Sędziów godziwych podwyżek. Warunkiem powodzenia naszej akcji protestacyjnej jest niewątpliwie konsolidacja środowiska sędziowskiego. Im bardziej gromkim głosem zażądamy tego, co w świetle samych przepisów konstytucyjnych powinniśmy otrzymać, tym bardziej realne wydaje się pozyskanie tego.
:
Niestety nabieram też takiego przekonania - nagle MY ODDOLNA INICJATYWA Z FORUM staliśmy się konkurencją dla wielu z poukładanych Iustitian i stąd ta dezinformacja o odwołaniu dnia bez sędziów
Podobnie było przy liście otwartym, gdzie najpierw odmówili nam poparcia, aż nagle pojawiła się uchwała Iustitii....
W zorganizowaną przez justitię akcję dezorganizacyjną nie wierzę. Koledzy szukają pretekstu dla którego mogą się wyplątać z wcześniejszych deklaracji. Usprawiedliwienia, które przynajmniej im samym pozwoli oddalić myśl o tchórzostwie. Wiele razy mówili do mnie o konieczności protestu, a nawet do niego zachęcali. W piątek usłyszałem o tym "że im się to nie opłaca" pewnie niebawem dowiem się co zyskali idąc na nie swoją wokandę w poniedziałek. Koledzy WŁADZA wam tego nie zapomni i na pewno wynagrodzi. Nie chcę uprzedzać faktów i generalizować ale nasze środowisko nie grzeszy odwagą. Dla jego starszej części to już taka tradycja . No a my "młodzież" gdybyśmy mieli trochę więcej "jaj" to już dawno by nas tam nie było.
[ Dodano: Sob Mar 29, 2008 10:08 pm ]
Jeszcze jedno. Jak we wtorek usłyszę te głodne kawałki o odejściu do adwokatury to będę musiał uświadomić kolegów, że nikt nie wynajmie adwokata tchórza i raczej w tym zawodzie niech kariery nie planują.
Kamel to bolesne co piszesz, ale niestety masz rację
Ostatni w protestach, będą pierwszymi do kasy !!!
Kasy nie będzie. Nie wierzę w skuteczność protestu co nie znaczy, że nie mogę zamanifestować i siedzieć z założonymi rękami jak kolejny ras zarzynają podstawę państwa czyli niezawisły i na odpowiednim poziomie merytoryczny wymiar sprawiedliwości. Uwierzcie żaden z moich studentów nie deklaruje chęci zostania sędzią. W zawodzie znów zostaną "orły".
http://www.iustitia.pl/content/view/345/183/
Komunikat rzecznika prasowego Stowarzyszenia Sędziów IUSTITIA,
sędziego Waldemara Żurka.
Podobno gdańska iustitia popiera protest. Cóz z tego, kiedy sędziowie obawiają się wziąć w nim udział. Wierzę w Polskę południową. Nie będzie źle. Zresztą nie chodzi przecież tylko o to, żeby wygrać, ale o to, żeby wyrazić swoje zdanie.
Gadanie, gadanie, gadanie. Może napisze co planują bo ich dotychczasowe sukcesy mają raczej charakter taneczno towarzyski. Może najwyższy czas żeby wrócili z matrixa i uświadomili sobie że prośby nie są skuteczne, a jeżeli sami pozbawiają się jedynego wsparcia swoich argumentów to jedynym skutkiem ich działalności może być ich własny awans.
"Kamel" napisał:
Gadanie, gadanie, gadanie. Może napisze co planują bo ich dotychczasowe sukcesy mają raczej charakter taneczno towarzyski. Może najwyższy czas żeby wrócili z matrixa i uświadomili sobie że prośby nie są skuteczne, a jeżeli sami pozbawiają się jedynego wsparcia swoich argumentów to jedynym skutkiem ich działalności może być ich własny awans.
.... i może o to chodzi....
Aniu B przepraszam, że trochę zepsuję Ci humor ale ta rozmowa o której pisałem wcześniej miała miejsce właśnie na południu
"Kamel" napisał:
Kasy nie będzie. Nie wierzę w skuteczność protestu co nie znaczy, że nie mogę zamanifestować i siedzieć z założonymi rękami jak kolejny ras zarzynają podstawę państwa czyli niezawisły i na odpowiednim poziomie merytoryczny wymiar sprawiedliwości. Uwierzcie żaden z moich studentów nie deklaruje chęci zostania sędzią. W zawodzie znów zostaną "orły".
Zgoda. Nie ten protest spowoduje zmiany dot. wynagrodzeń. NIemniej jednak pokazuje wyraźnie zagrozenia, jest dobrym powodem uzasadniajacym bagatelizowany przez MS argument, ze sędziowie zaczną odchodzić z zawodu, a nie jest tak, ze każdy swieży od razu obsądzi kazdą sprawę. Co wiecej - jeżeli nie zaczną powstawać wyraźne struktury z szefami którzy zaczną w pewnym moencie czuć się działaczami protestu (jak działacze związkowi) - powstaje sposób wyrażenia opinii/watpliwości w oderwaniu od oficjalnych kanałów które trochę to niezadowoenie wyciszają - nie ze złej woli, ale trochę dlatego, że wypada zachowywać się salonowo. Ostatecznie więc tak naprawdę to nalezy traktować jako zaczyn na przyszłość, a gdyby KRS i iustitia byli mądrzy to uzyliby argumentu dla władzy - "Coś musicie zrobić bo patrzcie z jakimi szaleńcami na plecach my do działamy, Jak coś się nie stanie to szaleńcy się zradykalizują."
Informuje kolegów z justitii, że jak dożyje zaplanowanego przez nich na rok 2033 protestu "dzień bez wokandy" to wyznaczę tego dnia 20 spraw. Może wtedy prezesi przebaczą mi poniedziałek. Jak zejdę z tej wokandy poklepię ich z pełnym zrozumieniem po plecach i wesprę ciepłym słowem.
A ja mam taką propozycję niech tam iustitia jak nie chce nas poprzeć robi swoje, a my róbmy swoje. Jak osiągniemy nasz cel będzie mi wszystko jedno czy to nasza zasługa czy iustitii.
Nie ...no nic nie planują :smile: Ale nie odżegnują się. Ja już kiedyś pisałam, że Iustitia to sędziowie a nie jakiś tam twór niewiadomego pochodzenia. A jacy są sędziowie- widać. Jeszcze lepiej będzie to mozna zobaczyć po 31 marca 2008r.
Wiekszych złudzeń nie mam. To koszmarnie zachowawcze środowisko, bez własnego zdania, gdzie jeden pod drugim dołki kopie i połowa boi się własnego cienia.
Jak czytam forum to czasami nie wierzę, że wypowiadają sie realni ludzie. U mnie, poza wyjątkami wiekszość chowa głowę w piasek.
Nie irytuje mnie nawet niechęć do udziału w protescie- każdy ma prawo do własnego zdania. Wkurza mie niechęć do zajęcia jakiegokolwiek stanowiska i udawanie, że nic się nie dzieje. Potrafiłabym uszanować gdyby ktoś powiedział, że ma gdzieś jakiekolwiek protesty. Ino coby potrafił to powiedzieć.
Wbo2 ja właśnie tak traktuję ten protest i dlatego ostrzegam żeby nie wiązać z nim jakichś natychmiastowych efektów. Bo jak ich nie będzie, a to raczej pewne, część z nas może się zniechęcić.
No i chyba powinniśmy przymknąć buzię- bo jakoś tak nam się pesymistycznie zebrało. Każdy odpowiada za siebie. Co z tego, ze 3/4 koleżanek i kolegów zrobi to co zrobi. Ważne co zrobimy my. Nie zawsze w jedności siła. Przecież chodzi równiez o to, żeby żyć w zgodzie ze sobą. Jezeli uważamy, że protest jest równiez w obronie autorytetu urzędu, który zajmujemy- to sprawa jest prosta. To nie jest nasze prawo tylko nasz obowiązek
[ Dodano: Sob Mar 29, 2008 11:09 pm ]
Aaaaaa Kamel i powodzenia na fotelu dentystycznym. U mnie kanałowe leczenie dwójki- b.b. stresujące
Dzięki u mnie to jest "jesień średniowiecza".
Matko Bossska..........
Dentystka straszy mnie protetykiem, ale ja jestem twardy.
"Kamel" napisał:
Wbo2 ja właśnie tak traktuję ten protest i dlatego ostrzegam żeby nie wiązać z nim jakichś natychmiastowych efektów. Bo jak ich nie będzie, a to raczej pewne, część z nas może się zniechęcić.
no to witam w klubie i pewnie Cię polubię bo ja tam nie wiążę a nastawiam się na dłuuuuuugie mieszanie (ops. przepraszam tzn. długie działania ucziciwego człowieka przedkulisowe i zakulisowe nakierowane na dobro wspólne).
"aniaB" napisał:
Nie ...no nic nie planują :smile: Ale nie odżegnują się. Ja już kiedyś pisałam, że Iustitia to sędziowie a nie jakiś tam twór niewiadomego pochodzenia. A jacy są sędziowie- widać. Jeszcze lepiej będzie to mozna zobaczyć po 31 marca 2008r.
Wiekszych złudzeń nie mam. To koszmarnie zachowawcze środowisko, bez własnego zdania, gdzie jeden pod drugim dołki kopie i połowa boi się własnego cienia.
Jak czytam forum to czasami nie wierzę, że wypowiadają sie realni ludzie. U mnie, poza wyjątkami wiekszość chowa głowę w piasek.
Nie irytuje mnie nawet niechęć do udziału w protescie- każdy ma prawo do własnego zdania. Wkurza mie niechęć do zajęcia jakiegokolwiek stanowiska i udawanie, że nic się nie dzieje. Potrafiłabym uszanować gdyby ktoś powiedział, że ma gdzieś jakiekolwiek protesty. Ino coby potrafił to powiedzieć.
Ja jestem realnym człowiekiem i sędzią, a mój sąd jest cały zradykalizowany, czego także wszystkim innym życzę.
A jeśli chodzi o wynik protestu z 31.03. to nie przesadzajmy z tym pesymizmem. Zresztę nawet jak tę bitwę przegramy, to dla mnie będzie znaczyło tylko tyle, że przd nami trochę dłuższa droga niż przedtem myślałem. Zaś hasło SZABLE W DŁOŃ przyjdzie nam jeszcze pare razy powtórzyc. Ja nie poddam się tak łatwo.
Nie pękajmy. Pozwy zostały złożone we wszystkich apelacjach! Ja tam liczę na to, że jak już nasze zapytania (czy to w toku postępowania, czy też po wyczerpaniu instancji) trafią do TK, to osiągniemy sukces. Przecież regulacje dotyczące naszych wynagrodzeń są oczywiście sprzeczne z postanowieniami Konstytucji
Osobiście nie myślę o dobrze wspólnym. I pesymistycznie nastawiam się na to, że w związku z protestem może nie być w ogóle żadnych podwyzek nawet tych aktualnie proponowanych przez Ministerstwo. Zasadniczo nastawiam się na najgorsze. Dla bezpieczeństwa psychicznego. I co z tego. Nie to, że lubię walke a wiatrakami. Zwyczajnie uważam, że walczyć powinno sie w sprawie która jest słuszna.( dla mnie) Bez wzgledu na to ile osób walczy ze mną i bez względu na to jakie są szanse wygranej. Albo sie w coś wierzy i tego broni. Albo nie. I już
A ja cały czas jestem optymistą ( od urodzenia chyba ). A optymizm mój bierze się stąd, że działamy na forum w tak licznej grupie dopiero ze 3 miesiące. Wynik naszej pracy jest według mnie już Bardzo pozytywny. Ferment w naszym środowisku jest jak nigdy dotąd. Niektórzy muszą dłużej dojrzewac do decyzji o potrzebie radykalnego działania. Nie szkodzi. Poczekamy cierpliwie i ostatecznie zwyciężymy. SZABLE W DŁOŃ
"K.Ierownik" napisał:
ostatecznie zwyciężymy.
deeszczee nieespokojnee
potargaały psa
a my naa teej woojniee
łaadnych parę laat
do domuuuuu wróóciimyy
w piecu naapaaliimy
nakarmimy psa
przed nocąą zdąążymy
tylko ZWYYYYCIĘŻYMYYY
"duralex" napisał:
deeszczee nieespokojnee
potargaały psa a my naa teej woojniee
łaadnych parę laat
do domuuuuu wróóciimyy
w piecu naapaaliimy
nakarmimy psa
przed nocąą zdąążymy
tylko ZWYYYYCIĘŻYMYYY
Duralex, deszcze niespokojne targały sad a nie psa
A może ze względu na tematykę powinniśmy wstawić tu SĄD
Nie potrafię przewidzieć, jaki ostatecznie będzie oddźwięk naszej akcji tu na południu Polski. Także -jak K.Ierownik - od urodzenia jestem optymistką. Jednakowoż planuję obmyśleć akcję zaznajamiania wszystkich sędziów tut. SR z FORUM - bo są tacy, co jeszcze się impregnują. Może muszę zradykalizować działania i rozszerzyć je na inne zaprzyjaźnione SR. Jeśli ktoś ma jakieś niezwyczajne pomysły - proszę o podpowiedź.
Powtórzę swoje zamiary:
Dnia 31 marca nie sądzę, choć to mój sądny dzień, będę też na urlopie i może nawet zafunduję sobie masaż odprężający. Akcję zaczęłam juz dzisiaj - zaliczyłam godzinę pływania.
U nas w sądzie na południowym wschodzie też obowiązuje wersja, że 31 marca jest odwołany. W rezultacie na sąd, w kórym orzeka ponad 100 sędziów, znajdzie się zapewne 10, którzy wezmą urlop.
W moim okręgu, będę chyba jednym z nielicznych co idą na urlop. W sądzie ( 12 sędziów ) jestem sam. Co ciekawe list protestacyjny podpisali wszyscy i nawet mieli bojowe nastroje ale się skończyło. Iustitia delikatnie zasugerowała żeby się wstrzymać , prezes SO stwierdził ,że nie wypada , wiecie , rozumiecie rozmawiajmy z uśmiechem i godnością itd. itp. a było gorzej a za PRL to ... i podobne teksty . Wstrzymam się z oceną tych postaw ewentualnie do końca maja kiedy ma się ruszyć Iustitia , jeżeli nic nie zrobi i pozwoli by dalej z nas kpiono np. poprzez zupełnie niezrozumiałe spotkania w sprawie wynagrodzeń w sytuacji gdy ministerstwo samo już wszystko ustaliło , to rezygnuję z udziału w tej szopce tj. Iustitii. A kolegom powiem co o nich myślę i udam się na długi urlop ( 100 dni zaległych plus aktualny). Pozdrawiem wszystkich odważnych , niech nikt nie oczekuje szacunku jak sam nie ma honoru i odwagi.
kubalit - tylko że umnie sadu nie - a pies tak
po zastanowieniu dochodzę jednak do wniosku, że Twoja propozycja jest najlepsza - oczywiście że deszcze potargały Sąd
[ Dodano: Nie Mar 30, 2008 10:33 am ]
"goos" napisał:
A kolegom powiem co o nich myślę i udam się na długi urlop ( 100 dni zaległych plus aktualny). Pozdrawiem wszystkich odważnych , niech nikt nie oczekuje szacunku jak sam nie ma honoru i odwagi.
goos - nie mam zamiaru Ciebie krytykować, ale powiedz mi, dlaczego Ty nie chodzisz na urlopy???
Witam
Słucham właśnie Radia Ram z Wrocławia, gdzie pierwszym newsem o godzinie 11 było mniej więcej coś takiego ""SSP IUSTITIA apeluje do sędziów o rozwagę z ogłoszonym na dzień jutrzejszym dniem bez wokandy. Oświadczenie to podyktowane jest prowadzeniem zaawansowanych rozmów w MS."
Z informacji Radia Ram wynika, ze we Wrocławiu wszystkie zaplanowane rozprawy się odbędą.
Droga Iustitio DZIĘKUJĘ
Takie informacje to zwykła prowokacja ze strony Ministerstwa. Próbują osłabić skalę protestu podajac takie informacje. Nie dajmy sie zmanipulować. Już za późno by się wycofać.Jeżeli się wycofamy to przegramy.
Do belega - i innych.
Nie wiem, co mówiło wrocławskie radio. Ale Zarząd Iustitii zajął stanowisko co do protestu tylko raz i jest ono przedstawione na stronie 37, wraz z moim szerokim objaśnieniem co do sytuacji, w jakiej zostało wówczas podjęte. Było to, przypominam, 15 marca. W ostatnich dniach Zarząd Iustitii stanowiska nie zajmował, bo się nie zbierał. A należy zaznaczyć, że sytuacja nieco się zmieniła. 31 marca, który miał być zgodnie z zarządzeniem powołującym zespół terminem kończącym prace nad zmianami u.s.p., jest już jutro. Tymczasem po 25 lutego kierujący zespołem wiceminister Jacek Czaja nie zwołał już ani razu posiedzenia zespołu, w którym uczestniczyć mieli przedstawiciele Iustitii, a więc zespół ten faktycznie nie działa, chociaż po 25 lutego minister Zbigniew Ćwiąkalski poszerzył jego skład o trzy dalsze osoby - przedstawicieli KRS (KRS miał tylko jednego przedstawiciela w pierwotnym składzie, teraz ma czterech - tyle samo co Iustitia). Jeżeli jakieś radio mówi o stanowisku Zarządu Iustitii co do protestu, to zaznaczam, że było to stanowisko z 15 marca. Natomiast obecnie spodziewać się należy, że sytuacja zostanie omówiona na Zebraniu Delegatów Iustitii, które zaczyna się w Poznaniu 11 kwietnia.
Jeśli ktoś chce wiedzieć, co ja sam zrobię, to los rozstrzygnął za mnie. 31 marca miałem prowadzić rozprawę w sprawie, którą interesują się media. Tymczasem jestem chory, mam zwolnienie lekarskie - prawdziwe, nie żadne lewe, bo tym się brzydzę jak wszyscy sędziowie, o czym powinien też wiedzieć Rzecznik Praw Obywatelskich - i nie ma mnie w pracy przez prawie dwa tygodnie.
Maciej Strączyński, wiceprezes Iustitii
Ja jeszcze w kwestii spiewów : optuję za wersją : Dreszcze niespooookojne potargałyyy Sąd
Może być na tę samą melodię.
Nie chcę uprzedzać faktów i generalizować ale nasze środowisko nie grzeszy odwagą. Dla jego starszej części to już taka tradycja . No a my "młodzież" gdybyśmy mieli trochę więcej "jaj" to już dawno by nas tam nie było.
Szanowny Kamelu! Zapewne wiele racji w Twoim twierdzeniu o tym, że szczególnie starsi sędziowie nie grzeszą szczególna odwagą, ale jednak proszę- nie uogólniaj. W moim sądzie chyba z troje sędziów zdecydowało wziąć w poniedziałek urlop na żądanie (list otwarty i uchwałę Iustitii podpisali chyba wszyscy), z czego dwója to jak najbardziej seniorzy z 20 letnim stażem To właśnie młodym jest dobrze i nawet nie chce się chcieć.
[ Dodano: Nie Mar 30, 2008 12:28 pm ]
oczywiście "dwójka" nie "dwója", jak co to nie dwóję dostaniemy tylko coś innego
Eeee juz tam kiedys zgodnie ustaliliśmy, ze nie o wiek chodzi tylko o osobowość. Albo się jest walecznym albo nie. I już
Panie Macieju Mnie zastanawia jedno, czy Iustitia i Pan osobiscie naprawde wierzyliście w zamiar obecnego MS prowadzenia z Wami rzetelnych i zobowiązujących rozmów? W dotrzymywanie zobowiązań? Bo ja, szary zuczek, śledzący wypowiedzi MS tylko na łamach prasy i znający działania MS wyłącznie z bezpośrednich relacji swoich prezesów bezpośrednio się z nim stykających, od dawna mam utrwalone przekonanie, ze MS jest organem niedotrzymującym żadnych zobowiązań, dającym obietnice bez pokrycia mające na celu wyłącznie zagaszenie ognia wywołanego poprzednimi wypowiedziami, manipulującym nami. I naprawde wystarczy wyłacznie chronologicznie prześledzić wypowiedzi na temat naszych wynagrodzeń, wynagrodzeń prokuratorów, wypieranie sie rzeczywiście istniejących projektów, gdy tylko wywołają one wzburzenie, by to wiedzieć. Określe to kolokwialnie bardzo, ale MS robi nas mówiąc krótko w bambuko, co wiecej- robi także Was - Iustitię, co do ktorej podjął zobowiązanie prowadzenia rozmów. Najdobitniej świadczy o tym, choćby zachowanie dot. 31 marca. Chyba czas wyciągnąc jakieś wnioski? Bo moje wrazenia są takie, że na MS duzo lepiej działa, wywołuje jego reakcje zwykłe oddolne działanie, szum medialny, jaki ma miejsce w związku z takimi akcjami, jak 31 marca, niż rzetelene podejście, prowadzenie dzentelmeńskich rozmów, merytorycznej dyskusji. Cóż, taki Minister, jakiś taki chyba niedojrzały troche.
Pozdrawiam pana serdecznie i w sumie dziękuję, ze ma Pan cierpliwosc pisania tutaj. "Obrywa" Pan wielokrotnie za Iustitie, choć często mam wrażenie, że Pana osobiste poglady są dużo bardziej bliskie naszym, prezentowanym na forum, niż oficjalnemu Iustitii. Ale moze dobrze, że tacy ludzie tez w Iustitii są, bo podejrzewam w innym wypadku to stanowisko stowarzyszenia byloby w ogole bałwochwałcze wobec "władzy" i konserwatywno- zachowawcze.
Do Pana M. Strączyńskiego:
W takim razie wyrażam głębokie zdziwienie, że IUSTITII nie stać na zwołanie zebrania Zarządu w trybie pilnym, natychmiast, przed 11 kwietnia. Tego właśnie od Was oczekuje, Panie i Panowie, środowisko sędziowskie.
Nie chcemy permanentnie oczekiwać na Wasze kolejne opóźnione działania, które przez te opóźnienia zamiast pomagać, ewidentnie szkodzą środowisku.
Pozdrawiam
ciekawe czy a jeśli tak to kiedy Iustitia się obudzi. Miejmy nadzieję, że czas zmiany warty honorowej nadejdzie.
Do dzisiejszego popołudnia miałam także pesymistyczne myśli, spowodowane postawą wielu sędziów. Ale zwróccie uwagę na to, że harmonogram akcji protestacyjnej został ustalony oddolnie i powiedzmy to jasno, bez wsparcia stowarzyszenia Iustitia. Wielu sędziów dowiadywało sie o nim przypadkowo, wielu o nim nadal nie wie, wreszcie wielu zostało wprowadzonych w błąd informacjami o konieczności zawieszenia akcji z uwagi na trwające w MS rozmowy.
Traktujmy więc jutrzejszy dzień jedynie jako ostrzeżenie. Ostrzeżenie Ministerstwa, że jeśli nadal bedzie nas w ten sposób lekceważyło, podejmiemy ostrzejsze środki. Jeśli nadal będzie unikało konstruktywnych rozmów z przedstawicielami III władzy, nasze akcje będą zmasowane, bo wcześniej bardzo dobrze je przygotujemy. I traktujmy go także jako ostrzeżenie dla Zarządu Iustitii. Zarządu, który albo nie podejmuje żadnych działań, albo podejmuje działania spóźnione i na którego wsparcie w ostatnich dniach wielu odważnych, aktywnych sędziów niestety nie mogło liczyc.
SZABLE W DŁOŃ !!!
"ludzka" napisał:
Do dzisiejszego popołudnia miałam także pesymistyczne myśli, spowodowane postawą wielu sędziów. Ale zwróccie uwagę na to, że harmonogram akcji protestacyjnej został ustalony oddolnie i powiedzmy to jasno, bez wsparcia stowarzyszenia Iustitia. Wielu sędziów dowiadywało sie o nim przypadkowo, wielu o nim nadal nie wie, wreszcie wielu zostało wprowadzonych w błąd informacjami o konieczności zawieszenia akcji z uwagi na trwające w MS rozmowy.
Traktujmy więc jutrzejszy dzień jedynie jako ostrzeżenie. Ostrzeżenie Ministerstwa, że jeśli nadal bedzie nas w ten sposób lekceważyło, podejmiemy ostrzejsze środki. Jeśli nadal będzie unikało konstruktywnych rozmów z przedstawicielami III władzy, nasze akcje będą zmasowane, bo wcześniej bardzo dobrze je przygotujemy. I traktujmy go także jako ostrzeżenie dla Zarządu Iustitii. Zarządu, który albo nie podejmuje żadnych działań, albo podejmuje działania spóźnione i na którego wsparcie w ostatnich dniach wielu odważnych, aktywnych sędziów niestety nie mogło liczyc.
SZABLE W DŁOŃ !!!
ludzka,,
masz w zupełności rację i w całej rozciągłości przychylam się do Twojego stanowiska
"anpod" napisał:
ja tu bym zwróciła uwagę na dzwiękonaśladowcze frazowanie i samogłoskowanie....az sie śpiewać chce
bo duralex ma talenty ukryte, do których się nie przyznaje
czyli jutro od rana siadamy na forum w domowych pieleszach, panie w papilotach, panowie w szlafroczkach i tak sobie gawędzimy do południa, popijając kawkę i rozsmakowując sie w zasłużonym odpoczynku
mam nadzieje, że jutro rano zostanie pobity rekord frekwencji!!!
Jak dobrze, że weekend spędziłam na wyjeżdzie, gdzie nie było zasięgu....bo chyba cały czas tkwiłabym przed komputerem.
Jutro ze spokojem zajmę się ogródkiem. Nie wiem, czy w moim sądzie (mały nowy na Mazowszu) ktoś jeszcze weżmie urlop, słabo się znamy więc trudno jest się poumawiać. Ale uważam,że jeżeli ta akcja jakoś realnie zrobi się zauważalna, to będzie bardzo znaczący sukces.
Części zrobi się głupio, że się wycofali. Część, jak dotrze do nich treść postu sędziego Strączyńskiego - że MS kompletnie mydli nam oczy - osiągnie odpowiednio wysoki poziom wkurzenia. Myślę,że akcja będzie ponowiona w maju- czrwcu, ale na zgoła innych zasadach.
Tak więc - cieszmy się że jutro zaczynamy po raz pierwszy robić coś,co będzie zauważone przez twz. ogół społeczeństwa. Nie mam złudzeń - tylko takie działania dają szanse na jakiekolwiek zmiany.
A i pogoda ma być śliczna.
przed chwila w telewizji Puls byla informacja, ze jutro lepiej do sadu sie nie wybierac... mowili tez cos o tym, ze protest spotkal sie z krytyka RPO (tfu!) mysle, ze media tez sie szykuja na relacje z protestu
Przez to, że jutro wolne mam wrażenie, że dziś jest sobota. Swoją drogą ciekawe kto na czas protestu zamówił taką piękną pogodę?
"M. Strączyński" napisał:
Do belega - i innych.
Nie wiem, co mówiło wrocławskie radio. Ale Zarząd Iustitii zajął stanowisko co do protestu tylko raz i jest ono przedstawione na stronie 37, wraz z moim szerokim objaśnieniem co do sytuacji, w jakiej zostało wówczas podjęte. Było to, przypominam, 15 marca. W ostatnich dniach Zarząd Iustitii stanowiska nie zajmował, bo się nie zbierał. A należy zaznaczyć, że sytuacja nieco się zmieniła. 31 marca, który miał być zgodnie z zarządzeniem powołującym zespół terminem kończącym prace nad zmianami u.s.p., jest już jutro. Tymczasem po 25 lutego kierujący zespołem wiceminister Jacek Czaja nie zwołał już ani razu posiedzenia zespołu, w którym uczestniczyć mieli przedstawiciele Iustitii, a więc zespół ten faktycznie nie działa, chociaż po 25 lutego minister Zbigniew Ćwiąkalski poszerzył jego skład o trzy dalsze osoby - przedstawicieli KRS (KRS miał tylko jednego przedstawiciela w pierwotnym składzie, teraz ma czterech - tyle samo co Iustitia). Jeżeli jakieś radio mówi o stanowisku Zarządu Iustitii co do protestu, to zaznaczam, że było to stanowisko z 15 marca. Natomiast obecnie spodziewać się należy, że sytuacja zostanie omówiona na Zebraniu Delegatów Iustitii, które zaczyna się w Poznaniu 11 kwietnia.
Jeśli ktoś chce wiedzieć, co ja sam zrobię, to los rozstrzygnął za mnie. 31 marca miałem prowadzić rozprawę w sprawie, którą interesują się media. Tymczasem jestem chory, mam zwolnienie lekarskie - prawdziwe, nie żadne lewe, bo tym się brzydzę jak wszyscy sędziowie, o czym powinien też wiedzieć Rzecznik Praw Obywatelskich - i nie ma mnie w pracy przez prawie dwa tygodnie.
Maciej Strączyński, wiceprezes Iustitii
A zatem jeszcze raz dziękuję szanownej Iustitii za stanowisko z dnia 15 marca 2008r. Jak również za nieodcięcie się od słynnych słów Szefowej, że sędziów w Polsce jest zbyt dużo.
micgas, to ja zamówiłem super pogodę, bo będę miał w końcu czas na spacer z dzieckiem
trzymam kciuki, aby akcja była naprawdę masowa
Polecam lekturę
http://wiadomosci.onet.pl/1719926,12,item.html
A gdyby tak nasze władze pomyślały, że poseł RP powinien zarabiać 38,5% zarobków sędziego. Zastanawiam się jak by posłowie (ci wszyscy społecznicy) zareagowali.
Albo inaczej, czemu obecna pensja posła nie stanowi 38,5% pensji sędziego. Skoro średnia kwota pensji posła to ok. 10000 zł to sędzia powinien otrzymywać ok. 26000 zł. Jestem za
A ja polecam inną !!!
Jutro faktycznie się okaże jak będzie wyglądał 31 MARZEC 2008!!!!!!!!!!ZALEŻY OD NAS
http://www.rp.pl/artykul/113945.html
Jutro pokażemy, że Rzeczpospolita się myli !
W jaki sposób ustalimy ilu nas wzięło urlop? Czy meilami do Dreeda, czy będzie założony jakiś oddzielny temat?
To bardzo ważne, by każdy kto wziął urlop został policzony i do mediów poszła informacja o rzeczywistej liczbie protestujących, bo wiadomo, że MS będzie starał się publicznie maksymalnie pomniejszyć skalę protestu.
HUUUUUUUUUUUUUUURRRRRRRRRRRRRAAAAAAAAAAAAAAAAAAA.
Jest już 31.03.08. Nasz Dzień. A jutro do południa zbiórka nie w pracy a w domach i bijemy rekord frekwencji na forum.
[ Dodano: Pon Mar 31, 2008 12:11 am ]
"Jac" napisał:
W jaki sposób ustalimy ilu nas wzięło urlop? Czy meilami do Dreeda, czy będzie założony jakiś oddzielny temat?
To bardzo ważne, by każdy kto wziął urlop został policzony i do mediów poszła informacja o rzeczywistej liczbie protestujących, bo wiadomo, że MS będzie starał się publicznie maksymalnie pomniejszyć skalę protestu.
Ja ustalę telefonicznie u mojego prezesa i podam Dreedowi info na PW. Zróbcie tak samo.
[ Dodano: Pon Mar 31, 2008 1:15 am ]
Aha, rekord bijemy w samo południe. Ładnie brzmi, nie Krzysiu.
Dziś sądy na ogół będą pracowały normalnie. Mimo zapowiedzi brania urlopów na żądanie większość sędziów tego nie zrobiła
Dzień bez wokandy zaplanowano na 31 marca. Miała to być – najostrzejsza jak dotychczas – forma protestu zwracająca uwagę na sprawę sędziowskich wynagrodzeń.
Środowisko jednak od dawna było podzielone wobec tego pomysłu. Dlatego też jego skala jest ograniczona.
Środowisko podzielone
Masowego protestu sędziów na pewno nie będzie na Warmii i Mazurach. – Koledzy chcą dać rządowi czas do maja – twierdzi Artur Borowy, wiceprezes Sądu Rejonowego w Ostródzie. Nieobecności sędziów w pracy nie obawia się także Krzysztof Nowaczyński, wiceprezes Sądu Okręgowego w Elblągu. Protest? – Nie mam żadnych sygnałów na ten temat – twierdzi.
Wacław Bryżys, wiceprezes Sądu Okręgowego w Olsztynie, mówi, że mogą być pojedyncze przypadki wzięcia urlopów na żądanie, ale tylko w sądach rejonowych. Uważa, że ci, którzy takie urlopy wezmą, nie wyznaczyli na ten dzień żadnych wokand. – W sędziowskim proteście nie chodzi tylko o płace, ale także o presję ze strony poszczególnych rządów i ministrów sprawiedliwości. Sędziowie czują, że są manipulowani przez rządzących, a ich niezawisłe wyroki bywają kwestionowane i podważane publicznie. Rozmawiałem z wieloma młodymi sędziami, którzy szykują się do odejścia do adwokatury lub radcostwa. Tam mają lepsze zarobki i perspektywy – dodaje Bryżys.
Do protestu przyłączają się sędziowie w okręgu piotrkowskim. – W wydziale pracy i ubezpieczeń urlopy na żądanie na pewno weźmie czworo z pięciorga sędziów, a może nawet wszyscy – mówi Iwona Szybka, przewodnicząca Iustitii w Piotrkowie Trybunalskim. – Mamy także sygnały z rejonów, np. w Bełchatowie poparło akcję 13 osób.
Będą pracować
Na terenie SO Zamość nie będzie żadnej akcji protestacyjnej. Członkowie Związku Prawników Polskich twierdzą, że nie popierają tej akcji, bo nie licuje ona z godnością stanowiska sędziego. Członkowie Iustitii przekonują zaś, że nic im o dniu bez wokandy nie wiadomo. Podkarpackie sądy w poniedziałek też będą pracowały normalnie. Tylko nieliczni sędziowie rejonowi nie wyznaczyli na ten dzień wokand. Rzecznik prasowy SA w Rzeszowie mówi, że wyznaczone wcześniej rozprawy nie zostały odwołane. – W pełni popieramy protest, bo sędziowie muszą się upomnieć o swoje prawa. Na Podkarpaciu akcję protestacyjną zapowiedziano na piątek 31 maja – informuje sędzia Roman Skrzypek.
18 z 22 sędziów Sądu Rejonowego w Tarnobrzegu zapowiedziało, że weźmie dziś urlop na żądanie
We Wrocławiu też nie ma oznak protestu planowanego na 31 marca. – Nie ma zwiększonej liczby wniosków o urlop – mówi sędzia Bogusław Tocicki, rzecznik wrocławskiego Sądu Okręgowego. Na 31 marca prezes SO zaplanowała Zgromadzenie Ogólne Sędziów. – Siłą rzeczy ewentualny protest byłby i tak ograniczony – zauważa sędzia Tocicki.
Nie powinno go być w ogóle, bo wrocławski oddział stowarzyszenia Iustitia w specjalnym oświadczeniu wywieszonym w sądzie poprosił sędziów o wstrzemięźliwość. W samej Warszawie także niewiele się o nim mówi.
Z kolei w SR w Opolu Lubelskim sądzić będą tylko asesorzy. Na urlop wybiera się prezes sądu Andrzej Stańczyk. – Czy wszyscy sędziowie wezmą urlopy na żądanie, jeszcze nie wiem. Ja wystąpiłem o taki urlop, o motywach nie chcę mówić – wyjaśnia sędzia Stańczyk. Przyznaje jednak, że akcja ma niewielkie poparcie wśród lubelskich sędziów. Do zajrzenia na stronę sedziowie.net namówiła go jego zastępczyni, sędzia Luiza Dąbska, jednocześnie szefowa Iustitii na Lubelszczyźnie.
A w Chełmie? – Nie wiem, jak będzie wyglądał poniedziałek. Koledzy raczej nie wybierają się na urlop. Zgadzamy się, że nasze uposażenia są nieadekwatne, ale w mojej opinii takie radykalne akcje nie przystoją stanowisku sędziego – mówi sędzia Jolanta Kossowska, wiceprezes tamtejszego Sądu Rejonowego.
Jeszcze nie wiadomo
Nie wiadomo jeszcze, co zrobią poznańscy sędziowie. – Tę kwestię pozostawiamy poszczególnym sędziom. Każdy powinien sam zdecydować, czy chce protestować – podkreśla Jacek Tylewicz, prezes wielkopolskiego oddziału Iustitii. Niewykluczone jednak, że część sędziów nie będzie orzekać. – Takie sygnały do mnie dochodzą. Odebrałem kilkanaście telefonów z pytaniami o protest. Jednak ilu sędziów ostatecznie zdecyduje się do niego przystąpić, dowiemy się pewnie dopiero 31 marca – dodaje Tylewicz.
Protest o większej skali zapowiada się w Tarnobrzegu. Z informacji uzyskanych przez „Rz” wynika, że tego dnia w pracy może nie pojawić się nawet 18 z 22 sędziów.
Nowy - bardzo rzeczowy i w ciepłym tonie artykuł...
http://www.gazetaprawna.pl/?action=showNews&dok=2185.221.0.39.19.3.0.1.htm
Mam propozycję dla dziennikarzy - niech każdemu sędziemu, który negując protest sędziów szafuje terminami "godność", "rzyzwoitość" "nie przystoi" zadali pytanie co dany osobnik rozumie przez te pojęcia.
Bo mam wrażenie, że gdyby osoby te wiedziły co w.w słowa faktycznie znaczą to przyłaczyliby się do protestu, a przynajmniej przestaliby wygadywać bzdury.
Witam Was po 2 dniowej przerwie od netu. Szczerze-stęskniłem się za Wami. Ad rem. Po pierwsze faktycznie ktoś cały czas próbował i będzie próbował rozbić nasze działania. W piątek w Tarnobrzegu również pojawiła się informacja PLOTKA o tym, że dzisiejszy protest odwołany. Jak tylko się dowiedziałem to się wściekłem i osobiście jako "agitator rewolucjonista" przypominałem każdemu koledze sędziemu o tym, że 31 marca to dzień protestu na urlopie! Nie przekonałem może dwóch, trzech sędziów. Więc prawdą jest, to co napisano wyżej, że w SR w Tarnobrzegu w geście protestu nie będzie dziś nas sędziów. Jesteśmy z Wami. Po drugie jak najwięcej optymizmu, odwagi i wiary w słuszność sprawy o którą wspólnie walczymy. Sporo jest w nas wątpliwości ale nie cofniemy się. Nawet gdybym miał być z Wami "tym protestującym marginesem" to warto bo wiele musimy zmienić. I kierownik słusznie napisał, że to dopiero początek i uwierzcie niezły początek. Po trzecie protest został już zauważony i będzie o tym mowa. Niezależnie od nas moi aktywni koledzy zadbali o medialne informacje o proteście Vide wpis wyżej to są konkrety . Zobaczymy. A to, że w Mazurskich sądach zima , jeziora skute lodem, powoli. I tam i na północy Koledzy Sędziowie obudzą sie z wiosną i powiedzą głośno NIE takiemu traktowaniu. Cieszę się że jestem z Wami na urlopie i tak jak Mario 71 piję w domu kawę siedzę przed monitorem i jeszcze raz cieszę się ,że coś zrobiłem dzięki Wam, za co serdecznie i z optymizmem dziękuję Wam. Pozdrawiam z Północnego Podkarpacia ( bo centrum -Rzeszów coś słabiutko słabiutko protestuje ale tam chyba dopiero od 2 dni jest wiosna) Zdenek.
Rozumiem i popieram walkę o urzeczywistnienie w Polsce godnych warunków pracy dla tzw. III władzy i dlatego nie będę krytykował dzisiejszej akcji urlopowej. Zresztą idea z nią związana jest słuszna, a udział to indywidualna decyzja każdej osoby.
Generalnie jednak uważam, że takie pojęcia jak "godność" czy "rzyzwoitość" rzeczywiście powinny zachęcać nas do stosowania takich metod protestu, które utrudniać będą przeciwnikom powoływanie się na argument, że nadużywamy prawa.
Z tego punktu widzenia wyżej np. oceniam pomysł akcji pozwów niż pomysł brania masowych urlopów protestacyjnych.
Niezależnie od tego, czy bardzo pochwalam dzisiejsze urlopy na żądanie, czy trochę mniej, liczę jednak na to, że środowisko będzie się konsolidować i coraz donośniej zwracać uwagę na potrzebę poprawy sytuacji sądownictwa.
Pozdrawiam urlopowiczów
Kiedy bedzie coś wiadomo o dzisiejszych liczbach.?
Witam wszystkich i pozdrawiam w tym pięknym dniu urlopu na żądanie! Właśnie wyruszam do ogrodu dokończyć cięcie owocowych krzewów i drzewów (ha,ha). AniuB ! Cierpliwości, otwarto nowy wątek z danymi o dzisiejszej akcji!
Mam wrażenie ,że ten artykół w gp jest napisany po przeczytaniu listu DREEDA do redakcji gazet , i stad to w miarę obiektywne stanowisko.
Jest w gp jeszcze jeden artykuł "Prokurator Generalny musi być niezależny" tej samej autorki.
Wynika z niego,że kandydatem na PG może być m.in. kandydat KRS sędzia sądu powszechnego z 10-letnim stażem orzekania w sprawach karnych.
Przy dzisiejszych praktykach przesuwania sędziego z wydziału do wydziału -tłumaczonym potrzebami sądu albo stwierdzeniem ,że sędzia nie może być specjalistą prawa tylko z jednej dziedziny - to niewielu sedziów będzie miało takie doświadczenie- chyba,że chodzi o to by zaden z sędziów nie został PG.
Musi być wg. mnie zmiana w usp ograniczajaca możliwość przesuwania sędziów między wydziałami i honorująca możliwość specjalizacji w danej dziedzinie prawa- nie tylko karnego.
Pozdrawiam z domu
[ Dodano: Pon Mar 31, 2008 8:56 am ]
To jeszcze raz ja
Po przeczytania innych tematów forum- dzis nadrabiam zaległości z kilku dni_-
mam pytanie:
Skoro nie bylo zwołanego posiedzenia komisji od 25 lutego do dnia dzisiejszego( mimo powołania nowych członków jej składu o osoby z KRS), skoro po ogloszeniu stanowiska IUSTITI z 15 marca o braku poparcia dla naszego protestu ,po przedstawieniu przez MS projektu usp do uzgodnień międzyresortowych ( projektu ustalonego w styczniu -a nie uwzględniający ani stanowiska KRS , ani Iustiti, ani naszego)
to dlaczego do dnia dzisiejszego KRS i IUSTITIa nie zająły żadnego
stanowiska , nie podjęł żadnej uchwały :sad: :sad: :sad:
Na co czekają ?
Przecież to nasi reprezentanci !!!!!
Jeżeli oni mają wypowiadać się w moim imieniu to ja takich reprezentantów nie chcę!
Liczę na to że zjazd coś zmieni- ale może jejstem niepoprawnym optymistą
Przy dzisiejszych praktykach przesuwania sędziego z wydziału do wydziału -tłumaczonym potrzebami sądu albo stwierdzeniem ,że sędzia nie może być specjalistą prawa tylko z jednej dziedziny - to niewielu sedziów będzie miało takie doświadczenie- chyba,że chodzi o to by zaden z sędziów nie został PG.
Znam co najmniej jednego sędziego spełniającego te kryteria, tylko ni rwie się do władzy. Nawet forum przegląda. Może się zgłosi do KRS, jeżeli poszukiwania miałyby się okazać bezskuteczne
Ale na 12 nie zdążę. Jeżeli mnie zabraknie zastąpi mnie przyjaciółka i będzie robić za dwie.
ja tez piję kawkę , listę obecności na forum podpisuję juz teraz , bo o 12.00 będę fruwać po urzędach . Rację ma Zdenek ,że plotki ( o tym też pisał Maciej Strączyński) oraz artykuł w rzepie z dnia 30.03. o marginalnym zasięgu dnia bez sędziów miał jeszcze w ostatniej chwili zniechęcić tych , którzy decyzję podjęli .Nasza akcja dopiero się zaczyna , to są tylko pierwsze kroki ( i nie ostatnie ) Nikt przecież z nas nie wierzył ,że od razu nasze postulaty zostaną spełnione ( chcemy niezależności ,a to niestety nie pasuje rządzącym ) , walka o zmiany i reformę dopiero się zaczyna panie i panowie rządzący !!!
Ja uważam ,że i tak odniesliśmy duży sukces , jest medialny szum i nie uciszą nas jakąkolwiek dorażną podwyżką kwoty bazowej , bo nie o to chodzi . Cały wymiar sprawiedliwości wymaga dofinansowania, gruntownej reformy począwszy od sekretariatów a kończywszy na sędziach , aby pracowali w nim kompetentni i oddani swej pracy ludzie , którzy będa w stanie zmienić obraz wymiaru sprawiedliwości celowo przez ostatnie lata negatywnie przedstawiany , na którym partie zbijały swój kapitał polityczny .Stan sądownictwa zawdzięczamy ignorancji rządzących i to oni powinni być odbiorcami wszystkich pretensji pod naszym adresem .
Pozdrawiam wszystkich urlopowiczów
mati napisał: Przecież to nasi reprezentanci !!!!! Jeżeli oni mają wypowiadać się w moim imieniu to ja takich reprezentantów nie chcę! Liczę na to że zjazd coś zmieni- ale może jejstem niepoprawnym optymistą.
Iustitia jako całość w moim odczuciu nie jest żadnym reprezentantem ogółu sędziów. Poza kilkoma oddziałami terenowymi, w których działają energiczni sędziowie i nie obawiają się popierać form protestu zainicjowanych oddolnie, działania zarządu głównego, a w szczególności odbiór tych działań jest zdecydowanie negatywny. Są to działania pozorujące, mające raczej na celu studzenie nastrojów środowiska. Powoływanie się na rozwomy i negocjacje z MS to pusty śmiech, skoro jak dotąd odbyło sie jedno spotkanie, z którego minister wyszedł po paru minutach, nie wysłuchując zasadniczych argumentów. Żadne postulaty przedstawiane przez Iustutie nie zostały do tej pory nawet zauważone przez MS, a ostatnia sytuacja jest wręcz znamienna: otóż jednym z argumentów ze strony Iustitii przed wstrzymaniem sie z prostestem wyznaczonym na dzień dzisiejszy było planowane spotkanie z MS w dniu 31.03.2008. I co ?. I ze spotkania nici. To wskazuje w jaki sposób ministerstwo traktuje instytucje jaką jest Iustitia. Jako coś, z czym nie należy się zupełnie liczyć. Co więcej, może sie powtórzę, ale wykorzystuje stowarzyszenie do dezorganizowania wszelkich radykalniejszych form protestu. Nie zaprzeczam, że w Iustitii są sędziowie, którzy reprezentuja stanowisko wykazujące troskę o nasze interesy i chcących działać zdecydowanie vide; występujący często na forum kolega Strączyński. Odnosze wrażenie, że wystapienia takich osób docieraja tylko do ograniczonego grona osób, czytajacych to forum, albo strony internetowe Iustitii. Medialnie te oosby nie istnieją, co w dzisiejszych czasach oznacza bardzo wiele. Zamiast tego otrzymujemy komunikaty , że Iustitia popiera prostst , ale ... Albo też kolejny wywiad ( czy też urywek z niego ) sędzi w stanie spoczynku P. Romer. Już sam ten fakt jest znamienny dla działań Iustitii. Z całym szacunkiem dla Pani sędzi, ale według mnie nie jest to osoba która powinna w dzisiejszych czasach stać na czele stowarzyszenia. Przeciez jej kontakt z szarą rzeczywistością urwał się ładnych parę lat temu. Może ładnie brzmi i wyglada na licznych wykładch i sympozjach, a tez wtelewizji, na których sędzia często bywa, ale niewiele wspólnego ma z problemami ogółu sędziów, które nie ma co się oszukiwać są egzystencjonalne i bardziej przyziemne niż etyka, stos sedziego itp.
No ale żeby nie być do końca pesymista to dodam, ze w moim wydziale nikt z sędziów dziasiaj nie pracuje , wszyscy odpoczywają na urlopach na żądanie. Mam nadzieję, że jednak zakres prostestu bedzie dużo większy, niż to wynika z dzisiejszych doniesień prasowych i pomimo wszelakich działań podejmowanych przez MS aby protesty wyhamować uwidoczni im, że żarty sie skończyły. Tak więc nie wypuszczać szabli z dłoni !.
u nas na 9 sędziów urlop wzieło 3. no cóż pozostawiam wam ocenę skali ale wydaje mi się, że podobne proporcje w skali całego kraju byłyby i tak sukcesem.
ps.
pamiętajcie dzisiaj o zmianie opon- świetna okazja, już dziś byłem i powoli zaczynają sie ustawiać kolejki!!!
"sebolr" napisał:
u nas na 9 sędziów urlop wzieło 3. no cóż pozostawiam wam ocenę skali ale wydaje mi się, że podobne proporcje w skali całego kraju byłyby i tak sukcesem....
Ponad 30%... Pięknie. ja będę uważał za wielki sukces, biorąc pod uwagę dziesiątki prób storpedowania dnia 31 marca, jeżeli wyjdzie 20%
"sebolr" napisał:
pamiętajcie dzisiaj o zmianie opon- świetna okazja, już dziś byłem i powoli zaczynają sie ustawiać kolejki!!!
Ja tam jestem na czternastą umówiona.
Aaaaa- oświadczam stanowczo, że nie wezmę urlopu na żądanie w dzień, który dniem protestu ogłosi iustitia. Nawet jakbym miała być jedyną osobą, która tego nie uczyni.
Ja również trzymam kciuki za protestujących. Niestety siedzę na zwolniniu lekarskim ("autentycznym" ale dzieki temu mogę w końcu poczytać Forum. Uważam, że 20%, 30% to byłby naprawdę sukces i sygnał, że istniejemy jako grupa zawodo0wa zdolna do jakiś działań (u Prokuratorów było chyba 20%). Pozdrawiam.
oglądnijcie poniższą relacje tv , podnosi na duchu , bo w końcu nie ma mowy tu o niedookrelonej "godności " tylko rzetelna informacja
http://www.superstacja.com/25b6e44aa9da5e0d135a8ca017a82c0a,video,show
Wysłuchałem o 9:00 wiadomości w III Programie Radia Polskiego. W głównych wiadomościach była mowa o naszym proteście. Niestety informacja w moim odczuciu była TENDENCYJNA. Trójka uwypukliła, że nam zależy jedynie na podwyżkach i znów była mowa o tym, akcję dzisiejszego protestu była w ostatniej chwili odwołana. Skoro to nie Iusticia nawoływała do odwołania naszej akcji to może nadgorliwi i bojaźliwi prezesi? Nie wiem ale taki przekaz idzie w eter do społeczeństwa. Nikt nie mówi, że walczymy o przestrzeganie prawa przez władzę wykonawczą i ustawodawcza oraz, że zależy nam na wielu innych rzeczach a nie tylko na kasie. Niestety taki przekaz w mediach jest. Denerwujące ale powiem tak. Optymistyczne jest to , że o naszym sprzeciwie wreszcie się mówi nie ma już udawania, że nie ma problemów w wymiarze sprawiedliwości. A i najważniejsze. Może ktoś ma dojście do radiowców i telewizji. Chodzi mi o to by dziennikarze mówili to co my twierdzimy i na czym nam zależy a nie o wykrzywionym przekazie ze słyszenia czy o informacjach od rzecznika MS. Poważnie trzeba nam współpracować z dziennikarzami po to by rzetelnie o nas mówili. Mój kolega przekazał informacje dziennikarce Rzepy. Jeśli macie jakieś możliwości to wykorzystajcie je w słusznej sprawie. U mnie w Sądzie faktycznie wszyscy sędziowie którzy mogli ( mamy areszty i pilne sprawy) są na urlopach. Pozdrawiam Zdenek.
"barbara" napisał:
oglądnijcie poniższą relacje tv , podnosi na duchu , bo w końcu nie ma mowy tu o niedookrelonej "godności " tylko rzetelna informacja
http://www.superstacja.com/25b6e44aa9da5e0d135a8ca017a82c0a,video,show
To relacja z grudnia 2007 r.....
.Stan sądownictwa zawdzięczamy ignorancji rządzących i to oni powinni być odbiorcami wszystkich pretensji pod naszym adresem .
Niestety barbaro, to tylko część prawdy. W dużo większym stopniu stan sądownictwa wynika z postaw spolegliwców, którzy tak chętnie wypowiadają się mediom. Kto ich o to prosił? Nie pomagają, niech też nie przeszkadzają.
Melduję się z urlopu.
Mam zamiar mieć dzisiaj dobry humor, więc nie będę odnosić się ani do zarobków europosłów ani do sugestii,że zachowuję się w sposób naruszający godność zawodu. Może jutro
sorki , patrzyłam na datę na górze strony tylko .... ale i tak materiał pocieszający
[ Dodano: Pon Mar 31, 2008 10:54 am ]
"Mario 71" napisał:
.Stan sądownictwa zawdzięczamy ignorancji rządzących i to oni powinni być odbiorcami wszystkich pretensji pod naszym adresem .
Niestety barbaro, to tylko część prawdy. W dużo większym stopniu stan sądownictwa wynika z postaw spolegliwców, którzy tak chętnie wypowiadają się mediom. Kto ich o to prosił? Nie pomagają, niech też nie przeszkadzają.
wszystkim spolegliwcom w togach mówimy nie i zawstydzamy ich naszym zdecydowanym działaniem !!!!!!
Ja również pozdrawiam z urlopu (na żądanie).
Niestety u nas w Sądzie dynamiczne dzialania członków Iustitii spowodowały, ze osoby namówione przeze mnie do złożenia wniosków o urlop, najpierw wnioski złożyły (w środę i czwartek) a następnie cofnęły (w piątek)
W moim wydziale na 6 sędziów 2 jest na urlopie na żadanie, jeden na urlopie wypoczynkowym a jedna koleżanka się rozchorowała.
W innych wydziałach nędza
witam, tu kolejny urlopowicz
Swoją drogą piękny dzień by wypoczywać
pozdrawiam
Pozdrawiam wszystkich z urlopu. Wspolczynnik urlopowy w wydziale 50 %, ale w skali sadu ..... . Na urlopy wybraly sie tylko osoy nieorzekajace w dniu dzisiejszym. A tak na marginesie wiekszosc z nich pracowala dzisiaj piszac w sadzie uzasadnienia.
U mnie tylko trzy osoby przyszły (na kilkanaście), ale musiały być na nieswoich wokandach i w ten sposób protest reszty został niezauważony. Koleżanki WŁADZA WAM TEGO NIE ZAPOMNI!!!!!!!!! AWANSE SĄ JUŻ BLISKO zawsze przecież trzeba stawiać na zaufanych ludzi. Adwokatura pewnie się o was upomni bo klienci szczególnie lubią takich odważnych mecenasów. Mam tylko jedną prośbę żebyście już więcej nie opowiadały jak wam w tej pracy źle.
Dzisiaj podano w radio, że do akcji protestacyjnej przystąpili strażnicy miejscy - zamiast mandatów, będą dawać upomnienia. Lekarze z dziecięcego szpitala onkologicznego cofnęli wypowiedzenia (dzisiaj upywał termin)uzyskawszy podwyżki rzędu 4 tys. brutto dla młodszego asystenta. A my będziemy "godnie" dziadować do końca świata, bo nawet nie wolno nam wziąć urlopu.
Pozdrawiam wszystkich, którzy dzisiaj odwalili kawał dobrej roboty na sesji
Zwłaszcza tych aktywistów, którzy byli na cudzych wokandach.
Władza kolejny raz się na was nie zawiodła.
Witam po pięknym dniu urlopu. Tylko dlatego nie był zmarnowany Żadnego wydźwięku. W Faktach ani słowa. Za to bardzo wiele o dwóch homoseksualistach, którzy odwiedzili Polskę. No cóż, widocznie takie są najważniejsze problemy tego kraju
Zastrzegam, że nie miałam jednak na myśli prowadzenia dzisiaj takich spraw jak sprawa zamordowanego Krzysztofa Olewnika.
"iga" napisał:
Zastrzegam, że nie miałam jednak na myśli prowadzenia dzisiaj takich spraw jak sprawa zamordowanego Krzysztofa Olewnika.
To było ogłoszenie wyroku - mogło być w dowolny dzień w ciągu 7 dni od zamknięcia rozprawy !!!!
Tak nieśmiało zapytam, czy wiadomo komuś co się wydarzyło na spotkaniu dzisiejszym Iustitii i MS??
Bo u mnie w Sądzie członkowie Iustitii namawiali na nieskładanie lub cofanie wniosków o urlop z uwagi na te właśnie rozmowy.
Pytam, bo chciałabym mieć chociaż jakąś satysfakcję z powodu ich głupoty i naiwności.
"Nata" napisał:
Tak nieśmiało zapytam, czy wiadomo komuś co się wydarzyło na spotkaniu dzisiejszym Iustitii i MS??
Bo u mnie w Sądzie członkowie Iustitii namawiali na nieskładanie lub cofanie wniosków o urlop z uwagi na te właśnie rozmowy.
Pytam, bo chciałabym mieć chociaż jakąś satysfakcję z powodu ich głupoty i naiwności.
BARDZO PROSZĘ..... W DNIU DZISIEJSZYM NIE BYŁO ŻADNEGO SPOTKANIA !!!!
Ostatnie spotkanie miało miejsce o ile mnie pamięć nie myli 25 lutego 2008
Dzięki!!!
Pewnie to jakieś "omamy i otaty", że dziś został wyznaczony przez MS termin spotkania
"Nata" napisał:
Tak nieśmiało zapytam, czy wiadomo komuś co się wydarzyło na spotkaniu dzisiejszym Iustitii i MS??
Bo u mnie w Sądzie członkowie Iustitii namawiali na nieskładanie lub cofanie wniosków o urlop z uwagi na te właśnie rozmowy.
Pytam, bo chciałabym mieć chociaż jakąś satysfakcję z powodu ich głupoty i naiwności.
"Beleg" napisał:
Tak nieśmiało zapytam, czy wiadomo komuś co się wydarzyło na spotkaniu dzisiejszym Iustitii i MS??
Bo u mnie w Sądzie członkowie Iustitii namawiali na nieskładanie lub cofanie wniosków o urlop z uwagi na te właśnie rozmowy.
Pytam, bo chciałabym mieć chociaż jakąś satysfakcję z powodu ich głupoty i naiwności.
A spodziewaliśmy się tam przełomu?
kręci rząd tymi przedstawicielami i bajki im opowiada, a oni jedyne co mogą zrobić to wypowiedzieć sie, że takie zachowanie nie przystoi powadze zawodu
jak nie można nic zrobić temu kto pomiata, to pomiata się tymi którymi pomiatać się zdoła
Jestem zły. Akcja przeszła kompletnie bez echa. I bez chęci sędziów do walki.
Nawet nie wiemy co na to MS.
A ja nie jestem zły. Uważam, że akcja zakonczyła się sukcesem, bo zawsze lepsze jest małe ,,coś" niż wielkie ,,nic". Dotąd były tylko słowa, ale sędziowie pokazali, że potrafią przejść od słów do czynów. Nie łudźmy się, łatwo nie będzie, to dopiero początek długiej drogi. Wiem, że w końcu osiągniemy swój cel, bo racja jest po naszej stronie! Polska zasługuje na to aby mieć w końcu dobry wymiar sprawiedliwości ! Mimo tego że politycy wcale tego nie chcą!
Pozdrowienia dla art. 60. Jak prace w ogrodzie? Ja wykonałem tylko połowę planu. Rozleciał mi się sekator. Przydałby się jeszcze dzień urlopu, przy takiej pogodzie lepsze to niż siedzenie w dawnym Komitecie.
I ja uważam, że dzisiejszy dzień no i cała nasza akcja to sukces. Do niedawna tylko się szeptało. Wszystko przed nami sami wielokrotnie pisaliśmy,że długa walka przed nami. Głowy do góry. Już nie długo nasi niezdecydowani koledzy mamieni przez Iusticie i MS przejrzą na oczy i wesprą nas. Ba powiem więcej jak Iusticia wpadnie na pomysł akcji protestacyjnej to porę osobiście rozsądny pomysł. Media nas zauważyły a, że nie w głównych wydaniach, no cóż... Idziemy i działamy dalej. Pozdrawiam Zdenek.
Też mam nadzieję, że zapał tych (dotychczas) nielicznych, którym chce się chcieć, udzieli się pozostałym. Mnie się udzielił
Ja tez jestem dobrej mysli co do przyszlych dzialan. Dzisiaj urlopy wziely w moim wydziale tez te osoby ktore nie zdecydowaly sie wczesniej na wniesienie pozwow. I to spontanicznie rano pomimo tego ze faktycznie byly do poludnia w pracy. To byl impuls, chec wyrazenia swojego stanowiska.
http://www.trybunal.gov.pl/index2.htm
sprawa o sygn. P 18/08
TRYB. KONST. zarejestrował PIERWSZĄ sprawę w sprawie pyt. prawnego Sądu Pracy w Łodzi dot. niekonstytucyjności przepisów płacowych sędziów. Skoro pozwów jest ponad tysiąc to to w najbliższych tygodniach Sądy Pracy z całej POlski mogą zalać TK postanowieniami, co niewatpliwie musi zmobilizować TK do szybkiego działania.
LOS Sędziów w rękach TRybunału!
"micgas" napisał:
Pozdrowienia dla art. 60. Jak prace w ogrodzie? Ja wykonałem tylko połowę planu. Rozleciał mi się sekator. Przydałby się jeszcze dzień urlopu, przy takiej pogodzie lepsze to niż siedzenie w dawnym Komitecie.
Plan wykonany w 150% - wyrównane i przekopane jakieś 50 m. Co do sekatorów naprawdę polecam Fiskarsa - nie robię im reklamy ale po połamaniu łopat i sekatorów właśnie jestem im wierna. Gdyby nie ten urlop, pewnie wszystko znów przeleżałoby odłogiem.
Co myśleć o naszej akcji?
Cisza informacyjna poraża, to fakt. Ale jeżeli rzeczywiście 800 osób zdecydowało się wziąć urlop, to dla mnie jest to bardzo dużo.
I ta właśnie wiadomość polepszyła mi nastrój. Jeszcze raz chcę Ci tujs podziękować za projekt pozwu. Jesteś wielki.
[ Dodano: Pon Mar 31, 2008 9:56 pm ]
Z tym fiskersem to fakt. Po południu zainwestowałem 90 zł w taki sekator. Zawodowy. Piły nie trzeba. Zrobiłem już wcześniej sobie założenie, że tylko to będę kupował. Biednego nie stać na byle co. Mam jeszcze kilka ich gratów.
U nas akcja zakończyła się kompletną porażką. W sądzie rejonowym w Lublinie (przynajmniej w częsci obejmującej 5 wydziałów karnych, w tym dwa grodzkie, oraz sąd pracy) urlop wziął jeden sędzia, zresztą nie z powodu protestu. Nie wiem, jak wydziały cywilne. Determinacja była do momentu, gdy okazało się, że Iustitia ogłosiła, że nie popiera dnia bez wokandy, ponieważ wciąż negocjuje.
Przyznam ze skruchą, że też nie wzięłam urlopu, ponieważ uznałam, że mój jednosobowy urlop na ponad 100 sędziów w rejonie będzie jedynie ośmieszaniem się.
http://maxima.webd.pl/phpBB2/templates/Sedziowie/images/ranks/icon/icon11.gif
Spoko. Poprotestujesz z Iustitią.
larakroft, nos do góry.
Stało się, ale pewnie jeszcze będzie się mogło odstać.
Nauczka na przyszłosć, żeby wierzyć nam a nie Iustitii. ??:
jest to o tyle wkurzające, że lubelska iustitia rzekomo jako jedyna otwarcie poparła protest. Pomijając nędzny efekt propagandowy w Lublinie, spodziewany jest odpływ członków z tej organizacji. Żeby pójśc na imprezę, nie trzeba wszak płacić składki.
Szczególnie na rzecz ZARZĄDU.
Dzisiaj miałem typowy dzień na urlopie sędziowskim - wziąłem urlop na żądanie i zamast na łonie przyrody spedziłem go przed kompem- pisałem uzasadnenie. Nie wiem ilu ode mnie z Sadu zzieło wolne, deklarowało wielu, na pewno wzieło kilku. Oderwałem się od uzasadnieniń na fakty, itp - i nic nie powiedzilei. Szczerze mówiąc, spodziewalem się jakiegoś odzewu w mediach elektronicznych i czuję zawód :sad: Może jutro coś napiszą w prasie, bo jeśli nie, to będę bardzo złej myśli, albowiem o naszym losie decydują politycy, a ci są jam muchy - można ich zabić gazetą, więc tylko mprasy sie boją. ??:
w obronie lubelskiej Iustitii muszę jednak przypomnieć, że mimo, iż jest nieliczna- to jednak zaistniała medialnie w kontekście protestu, co tak naprawdę było jednym z głównych celów naszego dzisiejszego działania, a poza tym - takim właśnie myśleniem jakie zaprezentowałaś droga Larocroft spowodowana została nikła absencja w naszych sądach.., ze swojej strony zapewniam, że co najmniej kilku sędziów z lubelszczyzny przebywało dziś na urlopie- w tym -wszyscy sędziowie małego, ale wielkiego sercem Sądu Rejonowego w Opolu Lubelskim
Ja również nie pozwolę powiedzieć złego słowa na koleżankę lu..... W szczególności jej dotyczące,.....
Nie oglądałam dziś telewizji, ale w radiowej trójce dziś wielkorotnie słyszałam, że protestujemy i ani słowa o zwolnieniach lekarskich, co już uważam za pewien cień sukcesu.
ale w I PR pojawiły się znowu info o urlopach, zwolnieniach lekarskich i oddawaniu krwi
Lara, Lu zrobiła naprawdę wiele i szacunek się należy
"lu" napisał:
w obronie lubelskiej Iustitii muszę jednak przypomnieć, że mimo, iż jest nieliczna- to jednak zaistniała medialnie w kontekście protestu, co tak naprawdę było jednym z głównych celów naszego dzisiejszego działania, a poza tym - takim właśnie myśleniem jakie zaprezentowałaś droga Larocroft spowodowana została nikła absencja w naszych sądach.., ze swojej strony zapewniam, że co najmniej kilku sędziów z lubelszczyzny przebywało dziś na urlopie- w tym -wszyscy sędziowie małego, ale wielkiego sercem Sądu Rejonowego w Opolu Lubelskim
Jasne, przyjmuje krytykę. To moja tchórzliwa postawa spowodowała, że niemal 30 sędziów w Lublinie zdecydowanych wziąć urlopy w dniu 31 marca 2008 roku pod koniec zeszłego tygodnia zrezygnowało.
"larakroft" napisał:
...Jasne, przyjmuje krytykę. To moja tchórzliwa postawa spowodowała, że niemal 30 sędziów w Lublinie zdecydowanych wziąć urlopy w dniu 31 marca 2008 roku pod koniec zeszłego tygodnia zrezygnowało.
Nikt nikomu nie zarzuca tchórzostwa. Ja stwierdzam jedynie, że akurat lu nalezy się ciepłe słowo. Tym bardziej, że głos od początku zabierała sama, bez poparcia Głownego...
A odnośnie harmonogramu.
Jak już jedna osoba zauważyła obowiązuje nas harmonogram i nie ma co się martwić słabszym wynikiem jednego z jego punktow. To działanie jest długofalowe i jak na razie sprawdza się idealnie. Istnieje nasz problem w mediach i zaczyna istnieć w MS.
O to w sumie w harmonogramie chodzi.
Myślę, że nikt o zdrowych zmyslach nie spodziewał się, że po dniu 31 marca od razu MS przedstawi projekt, który nas zadowoli.
List poszedł, pozwy idą, są już pierwsze wyniki, czyli przyjęcie pierwszego pytania przez TK.
Mamy jeszcze kilka punktów i cały czas możemy je zwiększać. Tak też zrobimy!!! Nie zatrzymamy się tylko dlatego, że jeden punkt nie poszedł zgodnie z naszymi oczekiwaniami...
Zastanówcie się na spokojnie, czy nie mam racji....
"larakroft" napisał:
w obronie lubelskiej Iustitii muszę jednak przypomnieć, że mimo, iż jest nieliczna- to jednak zaistniała medialnie w kontekście protestu, co tak naprawdę było jednym z głównych celów naszego dzisiejszego działania, a poza tym - takim właśnie myśleniem jakie zaprezentowałaś droga Larocroft spowodowana została nikła absencja w naszych sądach.., ze swojej strony zapewniam, że co najmniej kilku sędziów z lubelszczyzny przebywało dziś na urlopie- w tym -wszyscy sędziowie małego, ale wielkiego sercem Sądu Rejonowego w Opolu Lubelskim
Jasne, przyjmuje krytykę. To moja tchórzliwa postawa spowodowała, że niemal 30 sędziów w Lublinie zdecydowanych wziąć urlopy w dniu 31 marca 2008 roku pod koniec zeszłego tygodnia zrezygnowało.
Laracroft, możesz sobie ironizowac. Nie zmeni to jednak faktu, że kilka osób na forum może byc zawiedzionych Twoja postawą. Szczególnie Tych, którzy samotni w swoich sądach dzisiaj się "ośmieszali".
Oczywicie, ze masz racje !! Nasi przodkowie mawiali, ze nawet jak mieszasz mala lyzeczka to i tak wir powstanie.
A nie mozna juz mowic o malej lyzeczce. Skala jest na porzadna lyche , a bedzie i na wioslo
Wszystkich, którzy poczuli się urażeni moją wypowiedzią, przepraszam. Nie było
moją intencją obrażanie nikogo, a jedynie wskazanie, jaka była możliwa przyczyna kiepskiego wyniku protestu w Lublinie. Swój pogląd opieram na rozmowach z innymi sędziami i asesorami, które prowadziliśmy wczoraj do poźnego wieczora.
"tujs" napisał:
http://www.trybunal.gov.pl/index2.htm
sprawa o sygn. P 18/08
TRYB. KONST. zarejestrował PIERWSZĄ sprawę w sprawie pyt. prawnego Sądu Pracy w Łodzi dot. niekonstytucyjności przepisów płacowych sędziów. Skoro pozwów jest ponad tysiąc to to w najbliższych tygodniach Sądy Pracy z całej POlski mogą zalać TK postanowieniami, co niewatpliwie musi zmobilizować TK do szybkiego działania.
LOS Sędziów w rękach TRybunału!
Zauważyłem pewną prawidłowość. W momencie niezadowelenia sędziów uchwala się nowe przepisy, dalej niekorzystne, ale inne. Cel jest oczywisty.
pełna zgoda rbk , cel jest oczywisty !!!! Jednej rzeczy nielubię szczególnie - manipulacji!!!!!!!!!!! Pozostaje ze spokojem realizować harmonogram i mieć nadzieję ,ze w TK znajdą się sedziowie którzy tez nie lubią być manipulowani , w przeciwieństwie do członków Iustitii ( nie wszystkich oczywiście). W państwie prawa nie ma miejsca na dorażne rozwiązania które proponuje MS oczkujemy rozwiązań systemowych , który skład TK to wreszcie zrozumie !!!!!.Pozdrawiam wszystkich
Po każdej bitwie wojownicy oprócz szacowania strat i korzyści wyciągają wnioski szykując się do następnego starcia. Zróbmy i my taką rachubę.
Korzyści:
• integracja na forum,
• media nas zauważyły, ba nawet pan Minister,
• zradykalizowanie nastrojów,
• wpływ na Iustitię, której władze zaczynają czuć potrzebę działania,
• pozwy (zostały zadane pytania na które zostania dana odpowiedź), może jeszcze jakieś.
Straty – powinienem stwierdzić, że żadne, bo ruszyć tak skostniałą strukturę jak sądownictwo jest ciężko, zmusić ją do pomruku – jeszcze ciężej, wzbudzić aktywność – to wydaje się niemożliwe. A jednak spróbowaliśmy, sukcesu w takiej materii nie do się osiągnąć w jeden kwartał.
Wnioski:
• inaczej rozłożyć akcenty, nie podwyżki dla sędziów na pierwszym planie lecz zmiany strukturalne w sądownictwie (żadnych sędziów grodzkich czy na próbę, nabór do zawodu bez aplikacji sądowej, która była by dla asystentów i referendarzy, wiek sędziów 35 lat, żadnych delegacji stałych czy ad hoc i do MS, o tym już mówiono pracując nad projektem usp w 2000 r.)… a dopiero potem sprawy płacowe,
• zaktywizować KRS, czy naprawdę tak trudno wychylić się ponad konieczność oceny cudzych projektów i sporządzić własny zabiegając o poparcie dla zawartych tam uregulowań,
• bez KRS-u i Iustitii będzie ciężko uzyskać jakikolwiek wpływ na rzeczywistość. Nie obrażajmy się na Iustitię. To chyba jest fizjologia, iż z czasem człowiekowi odchodzi chęć do działania. Iustitia wymaga odmłodzenia, nowej krwi.
• Politycy, tu chyba tkwi problem podstawowy. PO zasiadło i nie dostrzega swojej szansy w reformowaniu wymiaru sprawiedliwości. W przededniu nowych wyborów pewnie zorientuje się że przespało swoją szansę, a minister ZZ będzie jeszcze lepiej społecznie postrzegany niż obecnie. A może nawet będzie ubiegał się z Tuskiem o fotel prezydencki. Na zdrowy chłopski rozum PO jako chyba partia liberalna winna postawić sobie za cel możliwie daleko idące usamodzielnienie sądów, a tymczasem działania jej ministrów konserwują stary system. Gdy PiS znowu sięgnie po władzę to nie popełni już starych błędów, a szermowanie hasłem walki z przestępczością i złem całego świata zawsze będzie u nich na porządku dzienny.
I jeszcz jedno wpływ KRS-U na obsadę stanowiska MS. Nie potrzeba nam słabowistych ministerków bez zaplecza politycznego. Potrzebny jest silny politycznie ministrer, który w zakrsie pozyskiwania środków będzie się liczył, a nie ta miernota. Taki nowy Bentkowski np. Zych.
TAKI NOWY ZIOBRO ! Wiedziałem, wiedziałem, że taki tekst padnie
Choć moim skromnym zdaniem tylko i wyłącznie wydłużenie czasu oczekiwania na rozstrzygnięcie spraw w Sądach jest przesłanką, która zmusi rząd do podjęcia właściwych kroków ( no bo co na to Unia Europejska) to nadal uważam, że nie jest źle i sprawy generalnie idą w dobrym kierunku.
ha ha ha,zawsze się znajdzie tylu "godnych" co poleci służyć panu....
Trzeba wysunąć postulaty o charakterze quasi politycznym, tak jak wcześniej powiedziałem np. wpływ KSR-U na obsadę MS, wpływ KRS-U na obsadę TK ect., opiniowanie przez KRS stanowiska przewodniczącego Komisji Sprawiedliwości w Sejmie. Te nowe postulaty spowodują, że władza wyk. i ustaw. przestną traktować nas jak piąte koło u wozu.
[ Dodano: Wto Kwi 01, 2008 1:34 pm ]
.
"Adam Kanafek" napisał:
[ Dodano: Wto Kwi 01, 2008 1:34 pm ]
.
Interesująca myśl
"romanoza" napisał:
[ Dodano: Wto Kwi 01, 2008 1:34 pm ]
.
Interesująca myśl
Nie ma się z czego śmiać, to jest po prostu cisza przed burzą
"Michał44" napisał:
[ Dodano: Wto Kwi 01, 2008 1:34 pm ]
.
Interesująca myśl
Nie ma się z czego śmiać, to jest po prostu cisza przed burzą
A dla mnie to wielce udany debiut na forum. Brawo Adamie, byle tak dalej
"kubalit" napisał:
[ Dodano: Wto Kwi 01, 2008 1:34 pm ]
.
Interesująca myśl
Nie ma się z czego śmiać, to jest po prostu cisza przed burzą
A dla mnie to wielce udany debiut na forum. Brawo Adamie, byle tak dalej
pośmiałam się trochę czytając powyższe posty i będąc w dobrym humorze polecam jako lekturę poniższy arytkuł, bardzo rzeczowy
http://www.gazetaprawna.pl/?action=showNews&dok=2186.64.0.39.3.2.0.1.htm
Pozdrowienia dla wszystkich, którzy nie byli w poniedziałek w pracy. Tym bardziej żę było was niewielu tym bardziej należą wam się wyrazy szacunku od prokuratora. Swoją drogą artykuł w gazecie prawnej to chyba żart na 1.04. Ja sobie żartuję że jak tak dalej pójdzie to my sami zaproponujemy odłączenie naszych wynagrodzeń od waszych bo z wami podwyżek to my nie dostaniemy (ha,ha). Jestem pewein że następnym razem będzie lepiej, jak to się mówi trzeba grać swoje a nie jak przeciwnik narzuci . Pozdrowienia.
"Tomek75" napisał:
jak tak dalej pójdzie to my sami zaproponujemy odłączenie naszych wynagrodzeń od waszych bo z wami podwyżek to my nie dostaniemy (ha,ha).
Zacznijcie więc wprowadzać te przemyślenia w życie. Życzę powodzenia.
"Dreed" napisał:
Przypominam harmonogram....
1/ od 3-go do 14-go marca 2008, w razie braku konkretnych inicjatyw rządu - masowe składanie pozwów kolegi tujsa
2/ od 17-go do 28-go marca 2008 - masowe składanie pozwów kolegi archi
3/ 31 marzec 2008 - dzień "sądy bez sędziów" !!!!!!!!!!!!!!!
4/ od 31 marzec 2008 - odmowy szkolenia aplikantów
5/ 15 kwietnia 2008 - publiczne przedłozenie naszego projektu USP
6/ 30 maja 2008 - "dzień wolny od wokandy" - termin już ogłoszony w mediach
przypominam harmonogram , może warto zastanowić się po zjeżdzie Iustitii na jego uzupełnieniu .
Do tomka75 najszczersze życzenie powodzenia akcji odłączania waszych wynagrodzeń od naszych działajcie szybko i skutecznie
"barbara" napisał:
pośmiałam się trochę czytając powyższe posty i będąc w dobrym humorze polecam jako lekturę poniższy arytkuł, bardzo rzeczowy
http://www.gazetaprawna.pl/?action=showNews&dok=2186.64.0.39.3.2.0.1.htm
Artykuł jest moim zdaniem doskonały, ale to dlatego, że autorem jest sędzia
BRAWO dla Pana sędziego Łochowskiego
"Tomek75" napisał:
Pozdrowienia dla wszystkich, którzy nie byli w poniedziałek w pracy. Tym bardziej żę było was niewielu tym bardziej należą wam się wyrazy szacunku od prokuratora. Swoją drogą artykuł w gazecie prawnej to chyba żart na 1.04. Ja sobie żartuję że jak tak dalej pójdzie to my sami zaproponujemy odłączenie naszych wynagrodzeń od waszych bo z wami podwyżek to my nie dostaniemy (ha,ha). Jestem pewein że następnym razem będzie lepiej, jak to się mówi trzeba grać swoje a nie jak przeciwnik narzuci . Pozdrowienia.
skoro w ten sposób się wypowiadasz to rozumiem ,że masz wiedzę nie tylko prasową i medialną o skali protestu , w przeciwnym razie po prostu się nie wypowiadaj
Zbierzemy wszystkie dane i w razie podania nieprawdziwych danych w jakiejkolwiek publikacji nie omieszkamy zażądać jej sprostowania . MS bierze w swoich statystykach tylko urlopy na żądanie co oczywiście będzie kolejnym zafałszowaniem rzeczywistości , bo niektórzy korzystali z urlopów wypoczynkowych jedno-kilkudniowych i oni też protestowali .
Trzymam cię za słowo i nie mogę się doczekać waszego odłączenia się , dobrze , że wzieliście sprawy w swoje ręce hahhahah Będziemy wam dozgonnie wdzięczni !!
"barbara" napisał:
Pozdrowienia dla wszystkich, którzy nie byli w poniedziałek w pracy. Tym bardziej żę było was niewielu tym bardziej należą wam się wyrazy szacunku od prokuratora. Swoją drogą artykuł w gazecie prawnej to chyba żart na 1.04. Ja sobie żartuję że jak tak dalej pójdzie to my sami zaproponujemy odłączenie naszych wynagrodzeń od waszych bo z wami podwyżek to my nie dostaniemy (ha,ha). Jestem pewein że następnym razem będzie lepiej, jak to się mówi trzeba grać swoje a nie jak przeciwnik narzuci . Pozdrowienia.
skoro w ten sposób się wypowiadasz to rozumiem ,że masz wiedzę nie tylko prasową i medialną o skali protestu , w przeciwnym razie po prostu się nie wypowiadaj
Zbierzemy wszystkie dane i w razie podania nieprawdziwych danych w jakiejkolwiek publikacji nie omieszkamy zażądać jej sprostowania . MS bierze w swoich statystykach tylko urlopy na żądanie co oczywiście będzie kolejnym zafałszowaniem rzeczywistości , bo niektórzy korzystali z urlopów wypoczynkowych jedno-kilkudniowych i oni też protestowali .
Trzymam cię za słowo i nie mogę się doczekać waszego odłączenia się , dobrze , że wzieliście sprawy w swoje ręce hahhahah Będziemy wam dozgonnie wdzięczni !!
barbaro,
nie dajmy się prowokować.
Pozdr.
masz rację AQUA nie dajmy się prowokować , zwłaszcza przez takich co się świecą na różowo
"barbara" napisał:
pośmiałam się trochę czytając powyższe posty i będąc w dobrym humorze polecam jako lekturę poniższy arytkuł, bardzo rzeczowy
http://www.gazetaprawna.pl/?action=showNews&dok=2186.64.0.39.3.2.0.1.htm
Przeczytałem nie tylko artykuł, ale także posty pod nim - polecam. Oczywiście jest wiele jadu, ale niektóre są ciekawe-zwłaszcza facet, który twierdzi, że jest pzredsuębiorcą budowlanym. jak pzreczytał, że sądzia w rejonie dostaje na rękę 4000 zł to sie za głowę złapał, bo on robolom od łopaty proponuje po 3000 i nie chcą za to pracować
Ja też nie widzę tutaj prowokacji, zupełnie normalny post
"chomik" napisał:
Po każdej bitwie wojownicy oprócz szacowania strat i korzyści wyciągają wnioski szykując się do następnego starcia. Zróbmy i my taką rachubę.
Korzyści:
• integracja na forum,
• media nas zauważyły, ba nawet pan Minister,
• zradykalizowanie nastrojów,
• wpływ na Iustitię, której władze zaczynają czuć potrzebę działania,
• pozwy (zostały zadane pytania na które zostania dana odpowiedź), może jeszcze jakieś.
Straty – powinienem stwierdzić, że żadne, bo ruszyć tak skostniałą strukturę jak sądownictwo jest ciężko, zmusić ją do pomruku – jeszcze ciężej, wzbudzić aktywność – to wydaje się niemożliwe. A jednak spróbowaliśmy, sukcesu w takiej materii nie do się osiągnąć w jeden kwartał.
Wnioski:
• inaczej rozłożyć akcenty, nie podwyżki dla sędziów na pierwszym planie lecz zmiany strukturalne w sądownictwie (żadnych sędziów grodzkich czy na próbę, nabór do zawodu bez aplikacji sądowej, która była by dla asystentów i referendarzy, wiek sędziów 35 lat, żadnych delegacji stałych czy ad hoc i do MS, o tym już mówiono pracując nad projektem usp w 2000 r.)… a dopiero potem sprawy płacowe,
• zaktywizować KRS, czy naprawdę tak trudno wychylić się ponad konieczność oceny cudzych projektów i sporządzić własny zabiegając o poparcie dla zawartych tam uregulowań,
• bez KRS-u i Iustitii będzie ciężko uzyskać jakikolwiek wpływ na rzeczywistość. Nie obrażajmy się na Iustitię. To chyba jest fizjologia, iż z czasem człowiekowi odchodzi chęć do działania. Iustitia wymaga odmłodzenia, nowej krwi.
• Politycy, tu chyba tkwi problem podstawowy. PO zasiadło i nie dostrzega swojej szansy w reformowaniu wymiaru sprawiedliwości. W przededniu nowych wyborów pewnie zorientuje się że przespało swoją szansę, a minister ZZ będzie jeszcze lepiej społecznie postrzegany niż obecnie. A może nawet będzie ubiegał się z Tuskiem o fotel prezydencki. Na zdrowy chłopski rozum PO jako chyba partia liberalna winna postawić sobie za cel możliwie daleko idące usamodzielnienie sądów, a tymczasem działania jej ministrów konserwują stary system. Gdy PiS znowu sięgnie po władzę to nie popełni już starych błędów, a szermowanie hasłem walki z przestępczością i złem całego świata zawsze będzie u nich na porządku dzienny.
Moim zdaniem doskonała analiza !!! Wyjąłeś mi to niemalże z ust, a właściwie klawiatury.
Myślę, że naprawde niewiele można dodać po Tobie.
Najwyżej przypomnieć - pierwszy raz w historii, a napewno od lat 90-tych sędziowe zaczęli wykazywać się inicjatywą. Jest nas z każdym dniem więcej i zaczynamy uświadamiać sobie sami, że jesteśmy sprowadzani przez pozostałe władze do roli podległych im urzędników.
Osobiście, nie zauważam już, żeby jakakolwiek część sceny politycznej, mimo zapewnień, chciała równorzędnej i niezawisłej władzy obok.
Ta świadomość zaczyna docierać do części naszych kolegów i koleżanek. Dzięki naszym staraniom, zaczynają zauważać, że być sędzią Rzeczypospolitej Polskiej, to nie oznacza otrzymywać stałego wynagrodzenia...
To głównie, prawo i obowiązek do wyrażania opinii o istniejących zagrożeniach demokracji oraz podejmowania starań o walkę w przymiocie niezawisłości sądów. Sądów, które tworzymy wszyscy razem !!!!
Stojąc z boku, patrząc biernie, oglądając się za siebie, nic nie osiągniemy.. Nie tylko, że nie osiągniemy, to w oczach opinii publicznej pokazujemy słabość. Słabość nasza to słabość państwa. Tym bardziej musimy stawać razem, "ramię w ramię" i głośno domagać się szanowania Konstytucji !!! Sędzia = charyzma. Ta cecha musi być naszym najważniejszym przymiotem!!
Zauważcie - dziś, po zaledwie trzech miesiacach od mojego pomysłu listu otwartego, jest nas już ok 10% aktywnych przedstawicieli zawodu. Jutro będzie 20, a co będzie np. w maju???
Wnioski:
• inaczej rozłożyć akcenty, nie podwyżki dla sędziów na pierwszym planie lecz zmiany strukturalne w sądownictwie (żadnych sędziów grodzkich czy na próbę, nabór do zawodu bez aplikacji sądowej, która była by dla asystentów i referendarzy, wiek sędziów 35 lat,
• Politycy, tu chyba tkwi problem podstawowy. PO zasiadło i nie dostrzega swojej szansy w reformowaniu wymiaru sprawiedliwości.
Wydaje mi się, że rozumiem Twój tok rozumowania. Zakładasz prawdopodobnie, że zlikwidowanie aplikacji sądowej i wprowadzenie wymogu 35 lat na objęcie stanowiska sędziego spowoduje, że władza będzie musiała znacznie podnieść wynagrodzenia, aby zachęcić najlepszych prawników do pracy w sądzie. Problem polega jednak na tym, że władzy wcale nie zależy, aby sędziami byli ludzie mądrzy, odważni i niezależni, a wprost przeciwnie, tacy sędziowie są tylko „kulą u nogi”. Dla polskiego polityka jest niezrozumiałe, że gdy np. poseł interweniuje w kontentej sprawie, to sędzia nie ulega presji, a co więcej, także prezes sądu nie może spowodować, że zapadnie w sprawie rozstrzygnięcie zgodne z oczekiwaniami parlamentarzysty. Dla polskiego polityka sędzia nie różni się niczym od urzędnika, któremu można wydawać polecenia. Politycy dążą zatem do tego, aby sędziami zostawały osoby oddane władzy i szczęśliwe, że władza pozwoliła im się „ukoronować” w sądzie.
Sporo jest radców, adwokatów, którzy z różnych względów nie radzą sobie na rynku. Niewątpliwie oni pierwsi zgłoszą się na wolne stanowiska sędziowskie, i to bez względu na wysokość wynagrodzeń. Ktoś powie, że są to rzadkie przypadki. Być może, jednak takich osób jest wystarczająco dużo, aby obsadzić wakujące stanowiska. Poza tym otwarcie zawodów prawniczych będzie skutkować dopływem „świeżej krwi”, a wielu zasłużonych mecenasów nie będzie w stanie wytrzymać konkurencji z „młodymi wilkami”.
Do tego dochodzą asystenci i referendarze, dla których pensja sędziego będzie zawsze większa od dotychczasowego wynagrodzenia. Wydziały karne zapełnią natomiast prokuratorzy, którzy wprawdzie nie zyskają finansowo (a może nawet stracą), jednak dla nich największym zyskiem będzie uwolnienie się od podległości służbowej.
Miałem wielu aplikantów prokuratorskich, adwokackich, radcowskich, jednak rzadko który dorównywał poziomem merytorycznym aplikantom sądowym. Choć wśród aplikantów sądowych także zdarzały się „czarne owce”, to jednak był to wyjątek od reguły. Niedawno miałem bardzo zdolnego aplikanta adwokackiego, jednak cwaniak z niego taki, że gdyby on miał kiedyś objąć urząd sędziego, to bałbym się go posłać na zwykłą „stwierdzeniówkę”.
Nigdy nie miałem wątpliwości co do tego, że media stanowią „zbrojne ramię polityków”. Bez względu na to w jaki sposób określimy nasze postulaty, media będą i tak przeciwko nam, bo przeciwko nam jest cała polska klasa polityczna. Nie musimy więc obawiać się formułowania żądań płacowych. Ten system upadnie prędzej, niż się wielu wydaje. I wcale nie za sprawą protestu sędziów, tylko dzięki „zaangażowaniu” naszego rządu, który robi wszystko, aby powrócić do sytuacji totalnej zapaści polskiego sądownictwa. Właśnie z tego powodu musimy mówić prawdę o powodach naszych protestów.
Trzeba jasno zdefiniować linię podziału: my jesteśmy za zasadą trójpodziału władzy, oni za koncepcją jednolitości władzy państwowej. Określając zaś to samo językiem zrozumiałym dla wszystkich: my jesteśmy za niezależnym sądownictwem, oni za sądami partyjnymi. Protestujemy, bo nie chcemy dopuścic do zapaści w wymiarze sprawiedliowści.
"romanoza" napisał:
Ja też nie widzę tutaj prowokacji, zupełnie normalny post
Sorry, post był zupełnie normalny i bez prowokacji ...
"AQUA" napisał:
Ja też nie widzę tutaj prowokacji, zupełnie normalny post
Sorry, post był zupełnie normalny i bez prowokacji ...
Też mi się tak wydaje.
"Karl von Stein" napisał:
Wnioski:
• inaczej rozłożyć akcenty, nie podwyżki dla sędziów na pierwszym planie lecz zmiany strukturalne w sądownictwie (żadnych sędziów grodzkich czy na próbę, nabór do zawodu bez aplikacji sądowej, która była by dla asystentów i referendarzy, wiek sędziów 35 lat,
• Politycy, tu chyba tkwi problem podstawowy. PO zasiadło i nie dostrzega swojej szansy w reformowaniu wymiaru sprawiedliwości.
Wydaje mi się, że rozumiem Twój tok rozumowania. Zakładasz prawdopodobnie, że zlikwidowanie aplikacji sądowej i wprowadzenie wymogu 35 lat na objęcie stanowiska sędziego spowoduje, że władza będzie musiała znacznie podnieść wynagrodzenia, aby zachęcić najlepszych prawników do pracy w sądzie. Problem polega jednak na tym, że władzy wcale nie zależy, aby sędziami byli ludzie mądrzy, odważni i niezależni, a wprost przeciwnie, tacy sędziowie są tylko „kulą u nogi”. Dla polskiego polityka jest niezrozumiałe, że gdy np. poseł interweniuje w kontentej sprawie, to sędzia nie ulega presji, a co więcej, także prezes sądu nie może spowodować, że zapadnie w sprawie rozstrzygnięcie zgodne z oczekiwaniami parlamentarzysty. Dla polskiego polityka sędzia nie różni się niczym od urzędnika, któremu można wydawać polecenia. Politycy dążą zatem do tego, aby sędziami zostawały osoby oddane władzy i szczęśliwe, że władza pozwoliła im się „ukoronować” w sądzie.
Sporo jest radców, adwokatów, którzy z różnych względów nie radzą sobie na rynku. Niewątpliwie oni pierwsi zgłoszą się na wolne stanowiska sędziowskie, i to bez względu na wysokość wynagrodzeń. Ktoś powie, że są to rzadkie przypadki. Być może, jednak takich osób jest wystarczająco dużo, aby obsadzić wakujące stanowiska. Poza tym otwarcie zawodów prawniczych będzie skutkować dopływem „świeżej krwi”, a wielu zasłużonych mecenasów nie będzie w stanie wytrzymać konkurencji z „młodymi wilkami”.
Do tego dochodzą asystenci i referendarze, dla których pensja sędziego będzie zawsze większa od dotychczasowego wynagrodzenia. Wydziały karne zapełnią natomiast prokuratorzy, którzy wprawdzie nie zyskają finansowo (a może nawet stracą), jednak dla nich największym zyskiem będzie uwolnienie się od podległości służbowej.
Miałem wielu aplikantów prokuratorskich, adwokackich, radcowskich, jednak rzadko który dorównywał poziomem merytorycznym aplikantom sądowym. Choć wśród aplikantów sądowych także zdarzały się „czarne owce”, to jednak był to wyjątek od reguły. Niedawno miałem bardzo zdolnego aplikanta adwokackiego, jednak cwaniak z niego taki, że gdyby on miał kiedyś objąć urząd sędziego, to bałbym się go posłać na zwykłą „stwierdzeniówkę”.
Nigdy nie miałem wątpliwości co do tego, że media stanowią „zbrojne ramię polityków”. Bez względu na to w jaki sposób określimy nasze postulaty, media będą i tak przeciwko nam, bo przeciwko nam jest cała polska klasa polityczna. Nie musimy więc obawiać się formułowania żądań płacowych. Ten system upadnie prędzej, niż się wielu wydaje. I wcale nie za sprawą protestu sędziów, tylko dzięki „zaangażowaniu” naszego rządu, który robi wszystko, aby powrócić do sytuacji totalnej zapaści polskiego sądownictwa. Właśnie z tego powodu musimy mówić prawdę o powodach naszych protestów.
Trzeba jasno zdefiniować linię podziału: my jesteśmy za zasadą trójpodziału władzy, oni za koncepcją jednolitości władzy państwowej. Określając zaś to samo językiem zrozumiałym dla wszystkich: my jesteśmy za niezależnym sądownictwem, oni za sądami partyjnymi. Protestujemy, bo nie chcemy dopuścic do zapaści w wymiarze sprawiedliowści.
Zgadzam się z przedmówcą w 100 % , myślę , że politycy wprowadzą w miejsce asesury tylko i wyłącznie inną nazwę stosując leczenie tylko dorażne jak to miało miejsce ze słuzbą zdrowia .Sędziowie muszą się obudzić bo czeka nas pauperyzacja zawodu wynagrodzenia nie mają zaspokajać tylko naszych potrzeb ale utrzymywać i przyciagać do zawodu najzdolniejsze jednostki dodatkowo cechujące się tzw. kręgosłupem ( bo wiedza to jeszcze nie wszystko ) . Jak mamy mówić tą prawdę Karl von Stein ?
Czas zacząć coś robić z petycjami , jak wpłynie ich od aktywistów kilkaset to myślę ,że zrobi się głośno w Europie
WYSTĄPIENIE
KRAJOWEJ RADY SĄDOWNICTWA
z dnia 13 marca 2008 r.
DO PREZESA RADY MINISTRÓW
http://www.krs.pl/admin/files/100357.pdf
Opinia Krajowej Rady Sądownictwa z dnia 13 marca 2008 r.
w przedmiocie projektu rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zmieniającego rozporządzenie w sprawie stawek podstawowych wynagrodzenia zasadniczego sędziów sądów powszechnych, asesorów i aplikantów sądowych oraz stawek dodatku funkcyjnego sędziów.
http://www.krs.pl/admin/files/100368.pdf
OPINIA
KRAJOWEJ RADY SĄDOWNICTWA
z dnia 13 marca 2008 r.
w przedmiocie wstępnego projektu ustawy o zmianie ustawy zmieniającej ustawę – Prawo
o ustroju sądów powszechnych oraz niektórych innych ustaw oraz o zmianie innych ustaw.
Przedłożony do zaopiniowania projekt ustawy z dnia 28 lutego 2008 r. w części
dotyczącej wynagradzania sędziów zawiera rozwiązania identyczne jak projekt ustawy z dnia 6 lutego 2008 r. Z powyższych względów Krajowa Rada Sądownictwa podtrzymuje w całości stanowisko wyrażone w tym przedmiocie w dniu 7 lutego 2008 r.
W pozostałym zakresie, tj. w takim w jakim projekt dotyczy wynagradzania
prokuratorów, Krajowa Rada Sądownictwa nie wypowiada się, albowiem nie należy to do jej
kompetencji.
http://www.krs.pl/admin/files/100367.pdf
ładna i zwięzła opinia
"Dred" napisał:
WYSTĄPIENIEWYSTĄPIENIE
KRAJOWEJ RADY SĄDOWNICTWA
z dnia 13 marca 2008 r.
DO PREZESA RADY MINISTRÓW
http://www.krs.pl/admin/files/100357.pdf
KRAJOWEJ RADY SĄDOWNICTWA
z dnia 13 marca 2008 r.
DO PREZESA RADY MINISTRÓW
Krajowa Rada Sądownictwa rozumiejąc ograniczenia budżetu Państwa i dążenie
Rządu do dyscyplinowania finansów publicznych wyraża przekonanie, że ważne i pilne
potrzeby szczególnej a nielicznej grupy zawodowej osób sprawujących władzę sądowniczą
znajdą zrozumienie.
Bardzo podoba mi się to zdanie i widzę oczami wyobrażni jaką dostanie KRS odpowiedż , która przymie znowu ze zrozumieniem .Budżet państwa nie jest gotowy na udzwignięcie takiego ciężaru i ważniejsze od wymiaru sprawiedliwości jest wejście naszego kraju do strefy euro .
"anpod" napisał:
Przykro mi bardzo, ale też nie odczuwam euforii wobec tego stanowiska- ja nie jestem pełna zrozumienia dla budżetu i jego rzekomej trudnej sytuacji, w szczególności, gdy widzę, ze oszczędności dotykają wyłacznie mojej grupy zawodowej.
I ja mam niestety takie odczucia jak Ty, anpod.
Witam
Najbardziej mnie to , iż niektórzy oczekują jakiegoś "mocniejszego" stanowiska od KRS lub
IUSTITI.
[ Dodano: Sro Kwi 02, 2008 10:47 am ]
A co do projektu pana Prezydenta to proponuję w SA podnieść mnożnik o 10,0 w SO o 5,0
w Rejonie pozostawić tak jak jest , a potem napisać o średniej podwyżce w sądownictwie o 7,5 . Byłbym zapomniał jeszcze w WSA należy podnieść o 7,5 .
Od wystąpienia KRS do premiera minęło 15 dni i nawet się nikt nie zająknął. Mają nas w głębokim poważaniu.
Dopóty będą nas mieli w wielkim poważaniu dopóki będziemy zmniejszać zaległości i dążyć do skrócenia czasu oczekiwania na rozstrzygnięcie sprawy.
Nie, no o czywiście, nawet nie pomyśałem o jakims tam strajku w......, gdzież by mi to przez myśl przeszło. Przecież nie wypada.
A tak na marginesie to zastanawiam się, czy gdyby uznano, że sytuacja budżetowa każe zmniejszyć nam wynagrodzenia to też musielibyśmy przyjąc to ze zrozumieniem i godnością skoro sedziemu nie wypada myśleć o czyms tak podłym jak pieniądze.
Pamietajcie sędzia jest "być" a nie "mieć"
Jak się dostać do tej zastrzeżonej informacji o proteście.
Też sądzę, że powinniśmy " ze zrozumieniem" przyjąć ciężką sytuację budżetu Ostatecznie przecież sędziowie to nieroby, lenie, nieuki na dodatek powiązani koligacjami rodzinnymi i układami towarzysko biznesowymi ( takie wnioski wyciągnęłam z lektury rożnej maści forów na temat naszych wynagrodzeń) i jeszcze mają czelność domagać się podwyżek! A na poważnie - nikt nie będzie nas szanował i poważał jeśli sami damy sygnał, że wystarczy na nas "tupnąć nogą" i będziemy siedzieć cicho bo przecież nam nie przystoi domagać się podwyżeK! Co gorsza niestety niektórzy z sędziów ten pogląd podzielają! Ostatni w lokalnej prasie przeczytałam zestawienie wysokości zarobków w róznych profesjach na terenie mojego województwa. Opadły mi ręce jak sobie poczytałam, że murasz brygadzista ma pensję identyczną jak moja asesorska :sad: Zaczynam powoli wątplić w sens kształcenia się
a moim zdaniem opinia KRS jest wyważona - KRS "rozumiejąc ograniczenia budżetu Państwa i dążenie Rządu do dyscyplinowania finansów publicznych wyraża przekonanie, że ważne i pilne potrzeby szczególnej, a nielicznej grupy zawodowej osób sprawujących władzę sądowniczą znajdą zrozumienie."
podkreslenie, iz nasza grupa zawodowa osób sprawujących władzę sądowniczą jest szczególną i nieliczną wytrąca pozostałym władzom argument, iż nie mogą nam dać podwyżek, bo będą musieli dac innym: policjantom, pielęgniarkom, nauczycielom itp...
Sędziowie są przecież grupą zawodową mającą ważne i pilne potrzeby, a że przy tym są grupą zawodową szczególną i nieliczną - zrozumiałe ograniczenia budżetu Państwa i dążenie Rządu do dyscyplinowania finansów publicznych nie stoją na przeszkodzie rozwiązaniu tych ważnych i pilnych potrzeb szczególnej i nielicznej grupy zawodowej.
wydaje mi się, że właśnie takie intencje przyświecały KRS....
Sędzia , na początek powinien otrzymać wynagrodzenie równe wynagrodzeniu
podsekretarza stanu ( tyle ma poseł). Taki stan byłby dopiero w miarę zgodny z konstytucją .
Piszę " w miarę" bo konstytucja nie wspomina o godnym wynagrodzeniu dla posła .
Trudności budżetu zawsze były som bendom .
"efa" napisał:
a moim zdaniem opinia KRS jest wyważona - KRS "rozumiejąc ograniczenia budżetu Państwa i dążenie Rządu do dyscyplinowania finansów publicznych wyraża przekonanie, że ważne i pilne potrzeby szczególnej, a nielicznej grupy zawodowej osób sprawujących władzę sądowniczą znajdą zrozumienie."
podkreslenie, iz nasza grupa zawodowa osób sprawujących władzę sądowniczą jest szczególną i nieliczną wytrąca pozostałym władzom argument, iż nie mogą nam dać podwyżek, bo będą musieli dac innym: policjantom, pielęgniarkom, nauczycielom itp...
Sędziowie są przecież grupą zawodową mającą ważne i pilne potrzeby, a że przy tym są grupą zawodową szczególną i nieliczną - zrozumiałe ograniczenia budżetu Państwa i dążenie Rządu do dyscyplinowania finansów publicznych nie stoją na przeszkodzie rozwiązaniu tych ważnych i pilnych potrzeb szczególnej i nielicznej grupy zawodowej.
wydaje mi się, że właśnie takie intencje przyświecały KRS....
A moim zdaniem to stwierdzenie wcale im żadnego argumentu nie wytrąca bo przecież ciągle nasze pensje są powiązane z pensjami chociazby prokuratorów, kuratorów sądowych, sekretarzy sądowych i chyba asystentów (tego ostatniego nie jestem pewna). Dlatego nawet jeśli grupa sędziów jest rzeczywiście "nieliczna" to własnie owe powiązania powodują, że podwyższenie pensji dotyczyć będzie nie tylko grupy sędziów ale także tych, którzy są z nami powiązani finansowo, a założę się, że to już będzie pokaźna grupa!
Uprzejmie donoszę, że ministerstwo zażądało informacji co do ilości zmian terminów rozpraw z dnia 31.03.2008 z powodu urlopów na żądanie. Tak więc efekt jest. Coś ich nagli bo faksy mają być przesłane do 14.30. Widocznie będzie konferencyjka ministra. Wracają czasy ZZ i to jeszcze lepszym wydaniu. Sami sobie ten los zgotowaliśmy.
Zgadza się , właśnie dzwonili do mnie czy brałem urlop w ramach akcji protestacyjnej i dlatego odwołałem sesję , czy też z innego powodu. Nie widzę podstaw by na to odpowiadać , zwłaszcza ,że w podaniu wyraźnie napisałem że z powodów osobistych i wara im od tego. Panie i Panowie , żarty się kończą , ciekawe tylko czy do ministersta poszły imienne wykazy osób , które wziłęły urlop na żądanie.
zmian terminów to chyba było całkiem sporo , bo niektórzy odwoływali rozprawy wcześniej , a byli też tacy co odwołali , a póżniej wycofali się z urlopów przychodząc jednak do pracy po apelu Iustitii to nie wiem jak oni to policzą . Na pewno szykuje się jakaś konferencyjka lub artykulik do rzepy , ciekawe jakie to tym razem rewelacje usłyszymy . dajmy sobie spokój z mediami w Polsce i rozmowami z MS . Nic tak na obecną koalicję nie podziała jak przysłowiowy obciach na forum Europy który bedzie skutkiem petycji ....W tym karju nic juz zrobić nie możemy , a chcemy zmian systemowych i realizacji zasady trójpodziału władz .KRS jako organ , który ma stać na strazy naszej niezawisłości nie spełnia swojego obowiązku niestety , to ciało na wskroś polityczne .
Do mojego małego sądu też już zdążyli zadzwonić czy ktokolwiek z nas miał czelność coś odwołać z poniedziałku.........Bez komentarza
nie ma się czego obawiać , powód wzięcia urlopu jest podany we wniosku .Poza tym hipokryzją jest udawanie przez MS ,że nie wiedzą dlaczego rozprawy były odwoływane w poniedziałek .Proście o podanie podstawy prawnej tego zapytania ?MS nie jest naszym pracodawcą i tyle
Spokojnie. Wprawdzie pismo jest dosyć ogólnie napisane, ale wnioskuję, że chodzi o tzw. "zdjęcia z wokandy". Ponadto każdy ma prawo do urlopu. Nie stać nas na poddawanie się takim bezczelnym naciskom. Szable w dłoń.
"duralex" napisał:
ale Barbaro - mnie nie pyta MS, tylko mój pracodawca właśnie
ale wszycy wiemy kto pyta prezesa
"efa" napisał:
a moim zdaniem opinia KRS jest wyważona - KRS "rozumiejąc ograniczenia budżetu Państwa i dążenie Rządu do dyscyplinowania finansów publicznych wyraża przekonanie, że ważne i pilne potrzeby szczególnej, a nielicznej grupy zawodowej osób sprawujących władzę sądowniczą znajdą zrozumienie."
podkreslenie, iz nasza grupa zawodowa osób sprawujących władzę sądowniczą jest szczególną i nieliczną wytrąca pozostałym władzom argument, iż nie mogą nam dać podwyżek, bo będą musieli dac innym: policjantom, pielęgniarkom, nauczycielom itp...
Sędziowie są przecież grupą zawodową mającą ważne i pilne potrzeby, a że przy tym są grupą zawodową szczególną i nieliczną - zrozumiałe ograniczenia budżetu Państwa i dążenie Rządu do dyscyplinowania finansów publicznych nie stoją na przeszkodzie rozwiązaniu tych ważnych i pilnych potrzeb szczególnej i nielicznej grupy zawodowej.
wydaje mi się, że właśnie takie intencje przyświecały KRS....
Nigdy tak niewielu nie domagało się od tak wielu tak niewiele.
Mój pracodawca jak narazie nie pyta. Zresztą może i pyta ale aktualnie nie mnie, ponieważ leżę w domu z zapaleniem oskrzeli. Chorutka już byłam w piątek, ale do lekarza poszłam dopiero wczoraj ( po wokandzie). Coby nie było gadania, że 31 marca fałszywie choruję. U mnie niewiele osób korzystało z urlopu na żądanie, więc nie sadzę, zeby cokolwiek było odwoływane z wokand. Zresztą w moim Sądzie nigdy nie ma odwoływania wokand- wychodzą na nie obecni.
" moim zdaniem to stwierdzenie wcale im żadnego argumentu nie wytrąca bo przecież ciągle nasze pensje są powiązane z pensjami chociazby prokuratorów, kuratorów sądowych, sekretarzy sądowych i chyba asystentów (tego ostatniego nie jestem pewna)" -
CO DO ASYSTENTÓW niestety (dla nas asystentów) nie ma takiego powiązania, wyn. asystentów określa rozporządzenie wykonawcze, które określa widełki wynagrodzeń w zależności od szczebla sądu w którym asystent jest zatrudniony Rozp. te nie było zmieniane od prawie 2 lat. Ostatnio u mnie w sądzie nawet sekretarze dostali podwyżkę inflacyjną, na pyt. dlaczego asystenci jej nie otrzymają Pan Prez. Sądu powiedział, ze nie może wyjść właśnie poza te idiotyczne widełki. Ja bym tylko dodał, ze skoro referendarze mają powiązanie swojego wyn. z wyn. sędziów to logiczne wydaje się, że tak samo powinno być z asystentami zwłaszcza, że praca tych ostatnich jest chyba bardziej związana z praca sędziów niz praca referendarzy.
PRL sie nie skończył, jesteśmy inwigilowani. Właśnie podpisuje informację o tym kto brał urlop 31.03. I bynajmniej nie czynię tego z własnej inicjatywy.
A moim zdaniem to stwierdzenie wcale im żadnego argumentu nie wytrąca bo przecież ciągle nasze pensje są powiązane z pensjami chociazby prokuratorów, kuratorów sądowych, sekretarzy sądowych i chyba asystentów (tego ostatniego nie jestem pewna). Dlatego nawet jeśli grupa sędziów jest rzeczywiście "nieliczna" to własnie owe powiązania powodują, że podwyższenie pensji dotyczyć będzie nie tylko grupy sędziów ale także tych, którzy są z nami powiązani finansowo, a założę się, że to już będzie pokaźna grupa!
Jedną z wielkich manipulacji władzy było wmówienie nam, że płace sędziów nie mogą rosnąć z uwagi na mechanizm powiązania. Szczegółowo to uzasadniłem w swoim poście z dnia 29.03.2008 (dla zainteresowanych strona 62). Nie chcę się powtarzać, a więc jedynie dla zobrazowania skali problemu przypomnę dane dotyczące kwot, jakie należy przeznaczyć budżecie państwa ze względu na mechanizm powiązania, jeżeli wprowadzona zostanie zgodnie z projektem MS 25% podwyższka kwoty bazowej dla sędziów sądów powszechnych. Ogólna kwota podwyżki dla sędziów wynosić będzie 254.898.000 zł., natomiast dla innych grup powiązanych będzie to pociągało konieczność wyasygnowania w budżecie państwa kwoty 238.847.000 zł., z czego:
1) prokuratorzy – 162.298.000 zł.
2) sądy administracyjne – 28.437.000 zł.
3) referendarze – 27.800.000 zł.
4) Sąd Najwyższy – 11.877.000 zł.
5) IPN – 5.680.000 zł.
6) sądy wojskowe – 2.755.000 zł.
Jak zatem widać nie ma w tych grupach powiązanych ani asystentów, ani pracowników administracyjnych. Nie mam oczywiście nic przeciwko odejściu od mechanizmu powiązania. Pytanie tylko, czy wówczas nie będzie podwyżek dla sędziów SN czy sądów administracyjnych? Czy kwoty te, nawet zwiększone trzykrotnie mogą doprowadzić do załamania się finansów publicznych? Czy to wreszcie nasza wina, że ustawodawca cały czas zwiększa kognicję sądów?
oto dzisiejsza prasówka (gdyby ktoś jeszcze się nie zapoznał)
http://www.rp.pl/artykul/115384.html
http://www.rp.pl/artykul/115401.html
http://www.rp.pl/artykul/115390.html
http://www.gazetaprawna.pl/?action=showNews&dok=2188.221.0.39.16.1.0.1.htm
SAVE WATER ............... DRINK BEER
Ostatnio zadano mi pytanie, czy uważam, że protesty sędziów, niezależnie od jej formy są zgodne z Prawem o Ustroju Sądów Powszechnych, czyli nie uchybiają godności urzędu....? Jak wiecie, znaczna część sędziów, nie potrafi przyłaczyć się do naszych protestów, a najczęstszym argumentem, także medialnym jest "godnośc urzędu"....Zastanówmy się:
Art. 82 USP stanowi: „..Sędzia powinien w służbie i poza służbą strzec powagi stanowiska sędziego i unikać wszystkiego, co mogłoby przynieść ujmę godności sędziego...”
Słowo godność. Czym jest?
W ujęciu słownikowym posiada kilka znaczeń. Jest to poczucie własnej wartości, szacunek dla samego siebie. To również zaszczytne stanowisko, oficjalna funkcja. Synonimami tego pojęcia są honor, duma, tytuł, urząd...
Początkowo „godność” była ściśle związaną z przywilejami, miarą osobistej pozycji konkretnej jednostki, miarą doskonałości człowieka rozumianą jako spełnianie wzorca osobowego arystokraty i wojownika. W późniejszym okresie pod pojęciem godności zaczęto rozumieć stan ducha jednostki, jego wartości oraz szacunku dla samego siebie, o godności i wielkości człowieka świadczyła jego wolność.
Wolność wyboru, wolność od wszelkich obciążeń, wolność będąc podstawą każdej demokracji.
Czym zatem kierował się ustawodawca umieszczając w przepisach Konstytucji, w Prawie o Ustroju Sądów Powszechnych zawód sędziego?
Odpowiedź jest prosta – sędzia Rzeczypospolitej Polskiej to synonim poczucia wartości, zajmowanej funkcji, prawa do wyboru. Prawa niezbywalnego i wiążącego się ściśle z osobą, która pełni ten zaszczytny urząd.
Rozwój demokracji zawsze wiąże się z fundamentem, jakim jest idealny wymiar sprawiedliwości, wspaniałymi ludźmi tworzącymi ten system. Sędzia, jako osoba piastująca urząd, otrzymał konstytucyjne gwarancje w postaci niezawisłości, godnego wynagrodzenia.
Konstytucja wskazała historyczny kierunek i nałożyła na państwo obowiązek szczególnej troski o tę grupę zawodową. To do jego obowiązków należy organizacja pracy oraz wynagrodzeń sędziów. Do obowiązku sędziów, należy szacunek do siebie, stron, swojej pracy, korzystanie z przywileju wolności wyboru.
Czy w sytuacji, jeżeli godność urzędu nie znajduje odzwierciedlenia w statusie majątkowym sędziów, dziwi protest?
Sędziowie, jako osoby stojące na straży praworządności, mają nie prawo, a obowiązek uwidocznić zły kierunek rozwoju demokracji. Muszą uświadomić, pozostałym władzom, że zapisy Konstytucji są łamane. Muszą wpłynąć, w każdy dopuszczalny dla nich prawem sposób, na tok zmian.
Od wielu lat scena polityczna nie zauważa konieczności posiadania w pełni niezawisłych sądów, nie widzi, że godność sędziego to również gwarancja swobód obywatelskich i sprawnego funkcjonowania państwa.
W tym celu sędziowie są niejako „rzymuszani” do wspólnych działań mających na celu zaprotestowanie. Skierowali „list otwarty”, podjęli szereg kolegialnych uchwał nawołujących do przestrzegania prawa, wystąpili na drogę sądową, próbując zwrócić uwagę na niekonstytucyjność swoich przepisów płacowych. Wreszcie w wąskim gronie udali się na zasłużone urlopy wypoczynkowe.
Wszystko miało jeden cel...Pokazać, że istniejemy i nie można sprowadzać nas do roli przeciętnego urzędnika państwowego. Nie jesteśmy i nigdy nie będziemy powolną i posłuszną grupą zawodową, Jesteśmy III władzą i dlatego jesteśmy „godni”...
Żadne z działań sędziów nie stanowiło w najmniejszym stopniu uciążliwości dla społeczeństwa. Nikt z nas, sędziów nie dopuściłby do siebie myśli o odwołaniu wyznaczonego posiedzenia. Jesteśmy odpowiedzialni za stan państwa, ale jednocześnie nie możemy pozostawać bierni w stosunku do postępującej pauperyzacji naszego zawodu.
Godność sędziego, jako wolność wyboru i niezawisłość, musi wiązać się z wypełnianiem obowiązków przez kraj. Nie wolno nam milczeć, oczekiwać i biernie spoglądać na permanentne ignorowanie dziesiątków apeli.
Dobrze, że nasi przełożeni, to również sędziowie. Dobrze, że większość z nich pamięta, że oprócz funkcji, pełnią jeszcze rolę osób dumnych, mających prawo wyboru i charyzmę.
Takie osoby, nie zapominają, co to jest godność urzędu...
Przynajmniej dla mnie „godność urzędu” będzie prawem do wolności, prawem do wyrażenia swojego stanowiska, obowiązkiem złożenia sprzeciwu na każdy, niezależnie od metody zamach na demokrację...
Dopóki tak będę postępował, będę uważał, ze nie przynoszę „ujmy godności urzędu”.
Do tego co napisał Dreed powyżej ja chcę dodać, że Uchwała Nr 16/2003 KRS z dn.19.02.2003 r., znana jako Zbiór Zasad Etyki Zawodowej Sędziów w paragrafie 4 stanowi co następuje: ,,Sędzia powinien dbać o autorytet swojego urzędu, o dobro sądu, w którym pracuje, a także o dobro wymiaru sprawiedliwości i ustrojową pozycję władzy sądowniczej". Uważam, że co najmniej 158 sędziów (a naprawdę to wielu więcej) udowodniło w dniu 31.03.2008 r., że traktują poważnie powyższy obowiązek etyczny. Niech ktoś mi powie jak inaczej można dzisiaj zadbać o ustrojową pozycję władzy sądowniczej, gdy inne formy oddziaływania (listy, uchwały, stanowiska itp.) nie przynoszą żadnego efektu?
prasówka z Rzepy jako uzupełnienie
http://www.rp.pl/artykul/115844.html
"barbara" napisał:
prasówka z Rzepy jako uzupełnienie
http://www.rp.pl/artykul/115844.html
Idąc tym tokiem rozumowania (które nawiasem mówiąc uważam za słuszne) powinno się zlikwidować podległość prezesów Ministrowi Sperawiedliwości.
W komentarzu do usp Erecińskiego, Gudowskiego i Iwulskiego, do art. 22 w uwadze 6 jest takie stwierdzenie:" W zakresie administracji i nadzoru prezesi sądów są organami Ministra Sprawiedliwości." Czyli nie inaczej jak to, że sędziowie - prezesi są jednocześnie organami władzy wykonawczej.
Można by wprowadzić zakaz orzekania na czas pełnienia funkcji - ale pozbawienie kontaktu z zawodem na kilka lat to nieporozumienie. Poza tym zakaz tenpowinien być rozciągnięty na wiceprezesów i przewodniczących, którzy również wykonują czynności nadzorcze, i którym funkcję tą powierza prezes. A wtedy nie będzie komu orzekać
"iga" napisał:
prasówka z Rzepy jako uzupełnienie
http://www.rp.pl/artykul/115844.html
Idąc tym tokiem rozumowania (które nawiasem mówiąc uważam za słuszne) powinno się zlikwidować podległość prezesów Ministrowi Sperawiedliwości.
W komentarzu do usp Erecińskiego, Gudowskiego i Iwulskiego, do art. 22 w uwadze 6 jest takie stwierdzenie:" W zakresie administracji i nadzoru prezesi sądów są organami Ministra Sprawiedliwości." Czyli nie inaczej jak to, że sędziowie - prezesi są jednocześnie organami władzy wykonawczej.
Można by wprowadzić zakaz orzekania na czas pełnienia funkcji - ale pozbawienie kontaktu z zawodem na kilka lat to nieporozumienie. Poza tym zakaz tenpowinien być rozciągnięty na wiceprezesów i przewodniczących, którzy również wykonują czynności nadzorcze, i którym funkcję tą powierza prezes. A wtedy nie będzie komu orzekać
To ja będąc przewodniczącym wydziału wykonywania orzeczeń orzekam hobbystycznie w karnym, żeby nie wypaść z wprawy a Ty w ogóle chcesz mi salę zabrać? Protestuję
"duralex" napisał:
To ja będąc przewodniczącym wydziału wykonywania orzeczeń orzekam hobbystycznie w karnym, żeby nie wypaść z wprawy a Ty w ogóle chcesz mi salę zabrać? Protestuję
bo najlepsza rozrywka, to zapudłować kogoś
a jak jeszcze uda się w piątek, to cały weekend jest udany
Ja w karnym właśnie w piątki orzekam
I pomyśleć, że do tej pory nie wiedziałem, dlaczego jestem taki w soboty zadowolony. Cały czas myślałem, że to od odkurzania chałupy
kilka wyjątków z ministra finansów
http://biznes.onet.pl/0,1723986,wiadomosci.html
i znów weekend będzie zepsuty
"a_szymek" napisał:
kilka wyjątków z ministra finansów
http://biznes.onet.pl/0,1723986,wiadomosci.html
i znów weekend będzie zepsuty
no i ktoś mi zwędził pomysł z manifestacją za granicą
Rostowski ma rację i dlatego podnosząc nam płace trzeba koniecznie dla zachowania równowagi obniżyć posłom, w rządzie i przede wszystkim w tych chorych agencjach rządowych
Szanowne koleżanki i koledzy.
Jak zauważyłem z wielkim smutkiem, po 31 marca, u niektórych z Was opadł zapał do walki w sprawie systemowych zmian, na rzecz satysfakcjonujących nas uregulowań prawnych dotyczących naszego zawodu.
Nie wolno poddawać się. Razem, solidarnie i systematycznie realizujemy nasz harmonogram protestu.!!!!!!!!!!!
Do zmian, nie wystarczy grupka kilkunastu sędziów, bez szerokiej akceptacji i wsparcia swoich kolegów i koleżanek. Nie wolno stać z boku i biernie czekać. Do jednego z obowiązku sędziego należy "dbanie o wymiar sprawiedliwości i stanie na straży niezawisłości sądow".
Co ja osobiście rozumiem pod pojęciem godności urzędu opisałem kilka postów wyżej.
Dodać mogę jedno - sędzia nie może być pokorny, wobec innych władz. Taki obowiązek nałożyliśmy na siebie składając ślubowanie. Tym samym, jeżeli "nie mamy kręgosłupa", uginamy się, to nie nadajemy się do tego zawodu. Możemy zasłaniać się przed społeczeństwem różnymi motywami, ale nie oszukamy samych siebie, a tym bardziej swoich koleżanek i kolegów. Zawód sędziego to stabilizacja, ale też obowiązek. To nie jest praca urzędnika, a niektórzy z nas do roli takich sprowadzają samych siebie...
Lata 45-90 minęły bezpowrotnie !!! Sędzia Rzeczypospolitej Polskiej, to osoba dumna, pełna charyzmy i stanowczości. Głośno protestująca przeciwko każdej próbie manipulowania niezawisłością sędziowską. Zarówno w sferze ustrojowej, jak i materialnej.
Nasza niezawisłość to gwarancja swobód obywatelskich i przywilej, nie nasz, a społeczeństwa. Bez nas, bez naszej wewnętznej siły, państwo zawsze będzie słabe i dlatego musimy kontynuować nasz protest. Tak długo, aż nasz zawód, stanie się "ukoronowaniem zawodów prawniczych"
Harmonogram przewiduje niedługo upublicznienie projektu ustawy Prawo o Ustroju Sądów Powszehcnych !!! Nie bądźmy bierni. Każdy z nas ma wiele pracy, ale musimy się skonsolidować, tak jak zrobiliśmy to w liście otwartym, w pozwach, a nawet w dniu 31 marca 2008r.
Zachęcam do czynnego udziału w tematach poświęconych USP. Zachęcam do zgłaszania się do mnie na PW, w celu otrzymania za kilka dni tekstu z uzasadnieniem i nanoszeniu poprawek!!!
MASOWOŚĆ !!! NIE BĄDŹMY BIERNI !!! NIE STÓJMY Z BOKU I WŁĄCZMY SIĘ DO PRAC !!!
JEŻELI SAMI NIE WYWALCZYMY ZMIAN, TO BĄDŹCIE PEWNI, ŻE NIKT ZA NAS TEGO NIE ZROBI!!!
Oj nie, nie zamierzamy na tym poprzestać. Tyle, że taraz skupiamy sie na kolejnym etapie, mam nadzieję istotnych zmian - zjeździe Iustitii.
Po tej wyprawie do Poznania zaczynamy działać dalej: kończymy wystąpienie do PE, wnioskujemy do Prezydenta o weto (chociaż niestety w ten sposób możemy wylać dziecko z małą kapielą bo nowelizacja usp zawiera także nasze podwyżki kwoty bazowej ). Ale moim zdaniem w dłuższej perspektywy warto. Jak już bowiem jakiś sędzia w Polsce raz dostanie awans poziomy, to z tej regulacji nikt się nie wycofa. Choćby dla przejrzystości systemu i równości. Zresztą jak pieniądze w budżecie są zarezerwowane, to powyżki dostaniemy. Mam świadomość, że niektórzy mogą mieć w tej kwestii inne zdanie (lepiej coś teraz niż coś później), ale tu chodzi o gwarancje ogólne. Godząc się na likwidacje awansu poziomego, mozliwe, że juz nigdy do tego nie wrócimy, a dysproporcja w wynagrodzeniach sadziów poszczególnych szczebli, bedzie narastała i konfliktowała oraz dzieliła srodowisko.
Jest nas wielu, pewnie wymyślimy jeszcze mnóstwo form protestu i, jak krzyknął Dreed, osiągniemy cel
"arczi" napisał:
Oj nie, nie zamierzamy na tym poprzestać. Tyle, że taraz skupiamy sie na kolejnym etapie, mam nadzieję istotnych zmian - zjeździe Iustitii.
Po tej wyprawie do Poznania zaczynamy działać dalej: kończymy wystąpienie do PE, wnioskujemy do Prezydenta o weto (chociaż niestety w ten sposób możemy wylać dziecko z małą kapielą bo nowelizacja usp zawiera także nasze podwyżki kwoty bazowej ). Ale moim zdaniem w dłuższej perspektywy warto. Jak już bowiem jakiś sędzia w Polsce raz dostanie awans poziomy, to z tej regulacji nikt się nie wycofa. Choćby dla przejrzystości systemu i równości. Zresztą jak pieniądze w budżecie są zarezerwowane, to powyżki dostaniemy. Mam świadomość, że niektórzy mogą mieć w tej kwestii inne zdanie (lepiej coś teraz niż coś później), ale tu chodzi o gwarancje ogólne. Godząc się na likwidacje awansu poziomego, mozliwe, że juz nigdy do tego nie wrócimy, a dysproporcja w wynagrodzeniach sadziów poszczególnych szczebli, bedzie narastała i konfliktowała oraz dzieliła srodowisko.
Jest nas wielu, pewnie wymyślimy jeszcze mnóstwo form protestu i, jak krzyknął Dreed, osiągniemy cel
Owszem, arczi,
absolutnie popieram, ale prawdą jest, że coś nam jakoś dziwnie ostatnio aktywność wysiadła
To tylko wiosenne przesilenie
dokładnie - nie możemy zapominac o harmonogramie. Zresztą wspomina o tym Dreed!!! razem wszyscy !!!
O widzę kolezankę lu...Nowego członka z...u głów....go
Oczywiście, że realizujemy punkt dotyczący odmowy szkolenia aplikantów radcowskich i adwokackich. Osobiście realizuję go od początku marca. Niestety są sędziowie, którzy "rzejmują" do szkolenia aplikantów, co do których ich koledzy odmówili szkoleń i nie zawarli umów z ORA i OIRP. Dlatego także ten punkt powinien zostac wpisany do harmonogramu akcji protestacyjnej na zebraniu sprawozdawczym Iustitii, jeżeli taki harmonogram zostanie opracowany i przyjęty.
WOLNOŚC DLA TYBETU !!!
5/ 31 marzec 2008 - odmowy szkolenia aplikantów
o ile prace nad punktem 4/ toczą się, to o ile zauważyłem pkt 5/ chyba w ogóle nie jest przez nas realizowany (zwłaszcza w zakresie szkoleń aplikantów adwokackich - bo radcowskich chyba co niektórzy nie szkolą),
Proponuję nie zapomnieć, że odmówić mogą tylko ci z nas, którym złożono propozycję nie do odrzucenia. W różnych sądach aplikanci radcowscy i adwokaccy pojawiają się w różnym czasie i w różnym natężeniu. Nie jest tak, że umowy z radami podpisywane były indywidualnie przez sędziów, w każdym razie nie u mnie. Przyjdzie aplikant, to się zdziwi. I nie zapominajmy może też o aplikantach notarialnych, nielicznych ale mogą się trafić.
"duralex" napisał:
a JA proponuję przeanalizować, jakie argumenty mogą nas zmusić do przyjęcia propozycji nie do odrzucenia - bo nie MÓJ zakres czynności
Mam argument i nawet już z niego skorzystałam. Mniej więcej na przełomie 2006/2007 chciano mnie uszczęśliwić aplikantem radcowskim. Tłumaczyłam wtedy mniej więcej tak: Wszystkie moje rozliczne obowiązki wykonuję starannie i sumiennie. Nie wyobrażam sobie, bym z mniejszym zaangażowaniem przeprowadziła szkolenie aplikanta. Zakres i liczba obowiązków sprawiają, że nie jestem w stanie rzetelnie przeszkolić jakiegokolwiek aplikanta. Odpuścili. A tak a propos, czy ktokolwiek może podać podstawę prawną, na jakiej opiera się powierzanie nam (a raczej nakazywanie) szkolenia aplikantów. Sama nie znalazłam jakiejkolwiek, ale może byłam zbyt niedociekliwa?
"Beatka" napisał:
a JA proponuję przeanalizować, jakie argumenty mogą nas zmusić do przyjęcia propozycji nie do odrzucenia - bo nie MÓJ zakres czynności
Mam argument i nawet już z niego skorzystałam. Mniej więcej na przełomie 2006/2007 chciano mnie uszczęśliwić aplikantem radcowskim. Tłumaczyłam wtedy mniej więcej tak: Wszystkie moje rozliczne obowiązki wykonuję starannie i sumiennie. Nie wyobrażam sobie, bym z mniejszym zaangażowaniem przeprowadziła szkolenie aplikanta. Zakres i liczba obowiązków sprawiają, że nie jestem w stanie rzetelnie przeszkolić jakiegokolwiek aplikanta. Odpuścili. A tak a propos, czy ktokolwiek może podać podstawę prawną, na jakiej opiera się powierzanie nam (a raczej nakazywanie) szkolenia aplikantów. Sama nie znalazłam jakiejkolwiek, ale może byłam zbyt niedociekliwa?
ale Beatko, chyba się nie zrozumieliśmy
Ja pytałem, jakie argumenty mogą nas zmusić do przyjęcia propozycji nie do odrzucenia, a Ty mi wskazałaś, że takiego argumentu nie ma
Akurat mam przed sobą taką umowę o dzieło - sporządzenie opinii, za poprzedni okres, której to umowy jeszcze nie odesłałam. Ale jest w niej tylko mowa o podstawie prawnej wynagrodzenia - 40% aktualnego dodatku dla sędziego, określonego w par.8 pkt1 Rozporządzenia Prezydenta RP z dnia 6 maja 2003 w sprawie stawek podstawowych wynagodzenia zasadniczego sędziów sądów powszechnych (Dz. U. Nr 83 poz.761 ze zm.)
"iga" napisał:
Akurat mam przed sobą taką umowę o dzieło - sporządzenie opinii, za poprzedni okres, której to umowy jeszcze nie odesłałam. Ale jest w niej tylko mowa o podstawie prawnej wynagrodzenia - 40% aktualnego dodatku dla sędziego, określonego w par.8 pkt1 Rozporządzenia Prezydenta RP z dnia 6 maja 2003 w sprawie stawek podstawowych wynagodzenia zasadniczego sędziów sądów powszechnych (Dz. U. Nr 83 poz.761 ze zm.)
Właśnie, podstawa prawna wynagrodzenia jest, ale jak jest podstawa nakazania szkolenia, to mnie też zastanawia
Czyżby przepisy ogólne usp o obowiązku wykonywania poleceń administracyjnych przełożonego Prezesa
ale czy prezes może nam nakazać zawarcie cywilnoprawnej umowy?
"falkenstein" napisał:
ale czy prezes może nam nakazać zawarcie cywilnoprawnej umowy?
... nie może, ale pewnie następnie być może może coś innego ?
"duralex" napisał:
poza tym też uważam, że jeżeli jest to umowa o dzieło (???) to chyba nie można nam narzucić jej podpisania. I co to jest za dzieło - JA nie jestem w stanie zagwarantować, że taki aplikant po szkoleniu u mnie będzie "wyszkolony", co najwyżej mogę się postarać - ale szkolić go na podstawie umowy cywilnoprawnej o dzieło w godzinach wykonywania przeze mnie obowiązków służbowych ???
??:
... to jednak wcale nie jest takie proste, bo skoro w godzinach wykonywania obowiązków służbowych, to nie ulega wątpliwości, że jest podstawa do odmowy z uzasadnieniem takim, jak Beatki.
Z drugiej strony jak się ma do tego wynagrodzenie za szkolenie, skoro jest to w godzinach wykonywania naszych obowiązków
Pozdr.
ooo, święta racja. Szkolenie aplikanta na podstawie umowy zawartej pomiędzy mną a radą, w godzinach pracy i z wykorzystaniem sądowego komputera, biurek i długopisów w zasadzie nie rożni się od sytuacji w której lekarz leczy swoich prywatnych pacjentów w godzinach pracy w szpitalu.
A poza tym, czy przypadkiem na wykonanie takiego dzieła nie powinniśmy uzyskać każdorazowo wyraźnej zgody prezesa?
"dziełem"jest opinia Nikt nie wymaga od nas efektów szkolenia - tylko świstka papieru.
Cyt. par.1 umowy:
""Zamawiający" (czyli Okręgowa Izba Radców Prawnych) zamawia u "Wykonawcy" ( czyli u mnie) sporządzenie opinii dotyczącej przebiegu miesięcznego okresu zajęć praktycznych aplikanta radcowskiego I roku aplikacji radcowskiej wg. ustalonego harmonogramu stanowiącego załącznik do umowy Nr............ z dnia..........
Z tego wynika, że oprócz umowy, którą ja podpisuję jest jeszcze inna umowa, którą podpisuje prezes
"iga" napisał:
"Z tego wynika, że oprócz umowy, którą ja podpisuję jest jeszcze inna umowa, którą podpisuje prezes
Oczywiscie, że tak, a przynajmniej u nas. Umowę na szkolenie aplikantów radcowskich i adwokackich z określeniem stawek zawierają prezesi SO i odpowiednie rady okręgowe- adwokacka i radcowska. A potem Kierownik Szkolenia ( bodajże ) decyduje o przydziale danej osoby.
Ale ja własnie sobie przypomnialam, ze w ub roku w zimie mialam aplikanta radcowskiego i pies z kulawą nogą sie nie zająknął o wynagrodzeniu. Ja byłam przekonana wówczas, ze to na tych samych zasadach, jak nasi aplikanci, a więc jako funkcyjna w ogole sie nie upominałam o pieniadze. Zreszta, o ile pamietam, to dotyczyło wszystkich sędziów, ktorzy tegoż aplikanta u nas szkolili. Czyli szkolenie tegoż u nas dla rady obyło sie bez kosztów.
Nadmieniam, ze ja naprawde szkole aplikantów, poświęcam im czas, nie zlecam im czynności, które im do niczego potrzebne nie będą ( jak np. pisania uzasadnien- adwokackim, radcowskim- choć takich miałam sztuk 1 ) .
Coś jest na rzeczy z tymi umowami pomiędzy prezesami a radami i przymuszaniem nas do obowiązków szkoleniowych. Wiem od koleżanki z innego sądu, że rada notarialna zabiegała u niej o przeszkolenie aplikanta notarialnego. Sami do niej zadzwonili, ustalili termin szkolenia i wysokość wynagrodzenia. Wyraziła zgodę i szkoli. A jeszcze dodam, że jak wynika z poprzednich wypowiedzi, najwyraźniej nie istnieje podstawa prawna do nakładania na nas obowiązków szkolenia aplikantów. Skoro tak, to nie należy się dziwić, że dostajemy "odgórne" polecenia przeprowadzenia szkolenia. Dobrowolnie tylko nieliczni (prawdopodobnie) by się zdecydowali, a narzucając obowiązki - mają sprawę załatwioną. I nie przekonuje mnie ewentualne uzasadnianie tego obowiązku administracyjnym uprawnieniem prezesa, ponieważ co do zasady jakiekolwiek szkolenie "obcych" nie wchodzi do zakresu działania sądów powszechnych. W takim stanie to nie my powinniśmy uzasadniać odmowę, a nasi przełożeni - nakładanie obowiązków. Umowy o szkolenia zawierają prezesi so. Oczywistym jest, że aby się z nich wywiązać, będą te obowiązki nakładać na poszczególnych sędziów, bo kto wysunie argument przekraczania uprawnień (w ekstremalnych stanach)?
"anpod" napisał:
Oczywiscie, że tak, a przynajmniej u nas. Umowę na szkolenie aplikantów radcowskich i adwokackich z określeniem stawek zawierają prezesi SO i odpowiednie rady okręgowe- adwokacka i radcowska. A potem Kierownik Szkolenia ( bodajże ) decyduje o przydziale danej osoby.
Ale ja własnie sobie przypomnialam, ze w ub roku w zimie mialam aplikanta radcowskiego i pies z kulawą nogą sie nie zająknął o wynagrodzeniu. Ja byłam przekonana wówczas, ze to na tych samych zasadach, jak nasi aplikanci, a więc jako funkcyjna w ogole sie nie upominałam o pieniadze. Zreszta, o ile pamietam, to dotyczyło wszystkich sędziów, ktorzy tegoż aplikanta u nas szkolili. Czyli szkolenie tegoż u nas dla rady obyło sie bez kosztów.
Nadmieniam, ze ja naprawde szkole aplikantów, poświęcam im czas, nie zlecam im czynności, które im do niczego potrzebne nie będą ( jak np. pisania uzasadnien- adwokackim, radcowskim- choć takich miałam sztuk 1 ) .
anpod,
bo w tych umowach między Prezesem SO i ORRP jest najczęściej zastrzeżenie, że wynagrodzenie za aplikanta się należy, jeżeli masz jednocześnie dwóch lub trzech.
Z tego wniosek, że jak szkolimy jednego, to na własny koszt.
Pozdrawiam
umowa między Prezesem SO a Radami są ustalone tylko warunki szkolenia. jestem pewny, że my obowiązku szkolenia nie mamy, jeżeli nie podpiszemy umowy.
"duralex" napisał:
Chciałem zauważyć, że w haromonogramie naszych działań nie ma punktu dotyczącego efektów zjazdu iustitii, w związku z czym nie rozumiem, na co mamy tutaj czekać ??:
Są natomiast dwa inne punkty:
4/ 15 kwiecień 2008 - publiczne przedłozenie naszego projektu USP oraz przepisów odnośnie wynagrodzeń
5/ 31 marzec 2008 - odmowy szkolenia aplikantów
o ile prace nad punktem 4/ toczą się, to o ile zauważyłem pkt 5/ chyba w ogóle nie jest przez nas realizowany (zwłaszcza w zakresie szkoleń aplikantów adwokackich - bo radcowskich chyba co niektórzy nie szkolą), a przeceiż wszyscy zdajemy sobie sprawę, iż byłby on dotkliwy i mógłby podziałać na przyspieszenie tempa zmian (zwłaszcza że chyba mini sprawi nie da zrobić krzywdy swoim )
może warto wykorzystać te kilka dni do zjazdu nad opracowaniem jakiejś koncepcji dotyczącej odmowy szkolenia aplikantow???
O ile pamietam duralex, to właśnie ty sam przyjąłeś w lutym lub marcu panią aplikant nie sądową na szkolenie, a ja wręcz przeciwnie, o czym zresztę już cię informowałem. Nie pisz więc, że nikt nie realizuje tego punktu harmonogramu.
"duralex" napisał:
O ile pamietam duralex, to właśnie ty sam przyjąłeś w lutym lub marcu panią aplikant nie sądową na szkolenie, a ja wręcz przeciwnie, o czym zresztę już cię informowałem. Nie pisz więc, że nikt nie realizuje tego punktu harmonogramu.
K.Ierowniku, o ile zauważyłem, harmonogram obowiązuje od 31.03.2008r., a JA Panią aplikantkę miałem do 31.03.2008r.
Kolejny (tym razem Pan ) aplikant zgłosił się do mnie 01.04.2008r. i został odesłany z tzw. kwitkiem - koleżanka niestety go przyjęła.
I K.Ierowniku - Twój falstart to chyba też nie jest działanie zgodne z harmonogramem, co?
Duralex, odmowa szkolenia aplikantów przed kwietniem - przeze mnie oraz dziesiątki innych sędziów - to nie falstart tylko wyraz determinacji i zaangażowania w walce o naszą sprawę. Wprawdzie wg harmonogramu o odmowie szkolenia aplikantów mowa jest od kwietnia, ale wiele ośrodków takich jak Warszawa czy Śląsk oficjalnie prowadziły tę formę protestu już wcześniej.
"
Umowę na szkolenie aplikantów radcowskich i adwokackich z określeniem stawek zawierają prezesi SO i odpowiednie rady okręgowe- adwokacka i radcowska.
W umowie podpisanej przez naszą Prezes SO i radą okręgową radcowską nie ma mowy o stawkach wynagrodzenia.
"duralex" napisał:
wygląda mi na to, że to szkolenie jest przeprowadzane według nie wiadomo czego
zastanawiam się raz - czy nie warto byłoby tej kwestii uregulowac w usp
dwa - czy nie przygotować jakiegos listu otwartego czy czegos do Prezesów Okręgowych, pozbierac podpisy i przesłac domagając się wyjaśnienia - dlaczego, na jakich zasadach i za jakie wynagrodzenie sędziowie mają szkolić aplikantów ???
??:
Wcześniej jednak dobrze by było, abyśmy sami ustalili obecne zasady i podstawę prawną tych szkoleń
A ja w czwartek po prostu zaniosłem do swojego prezesa pismo , w którym oficjalnie poinformowałem o odmowie szkolenia aplikantów wszystkich z wyjątkiem sądowych. Co więcej poprosiłem aby przybili mi stosowną pieczątkę a samo pismo przesłali do wiadomości prezesa SO . Poczekam co dalej ale przynajmniej mam satysfakcję, pozdrawiam.
wygląda mi na to, że to szkolenie jest przeprowadzane według nie wiadomo czego
Dokładnie tak jest. Poczytałam ponownie trochę przepisów i wyszło mi, że jedyną podstawą prawną do powierzenia sędziemu patronatu na aplikantem jest przepis par. 14 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie aplikacji referendarskiej i egzaminu referendarskiego. Na tej podstawie praktyka zawodowa aplikanta referendarskiego odbywa się pod nadzorem patrona (sędziego lub referendarza) wyznaczonego przez prezesa so. Pozostałe aplikacje nie mają nawet takich uregulowań. Co do sądowej, to na podstawie art. 10r pkt2c o Krajowym Centrum Szkolenia Kadr Sądów Powszechnych i Prokuratury M.S. winien określić szczegółowy tryb sprawowania patronatu na aplikantami.
Obowiązki sędziów ukształtowane są w przepisach art. 2 oraz 82-106 usp. W którymkolwiek z nich nie jest powiedziane, że obowiązek sędziego polega także na praktycznym szkoleniu aplikantów. Mam zatem poważne wątpliwości, czy rozporządzenie M.S. może nałożyć taki obowiązek na sędziego. Delegacja ustawowa, o której piszę dotyczy wprawdzie trybu i warunków sprawowania patronaty nad aplikantami, ale brak przepisu ustawowego nakładającego ten obowiązek na sędziów. W wypadku innych aplikacji zero uregulowań szczegółowych, poza umowami na szkolenie radcowskich. Tu wracam do wątpliwości (u mnie graniczy z pewnością) o braku podstawy prawnej do nakazywania sędziom obejmowania patronatu.
odp. duralex- obawiam się ,że inni będą szkolić aplikantów tak samo jak tylko ja wziąłem urlop na żądanie 31 marca mimo ,że wszyscy werbalnie kilka tygodni wcześniej deklarowali poparcie akcji. Ale rzeczywiście duża w tym "zasługa" iustitii , której żeby było zabawniej też jestem członkiem. Generalnie nie obrażam się na nich tylko po prostu powoli ich urabiam. Dla mnie ostatecznym testem dla iustitii jest zjazd oraz to co stanie się do końca maja. Już wyznaczam co ciekawsze sprawy na 30 maja by efektowniej ( tzn. szerszym echem) je odwołać.
"Beatka" napisał:
Poczytałam ponownie trochę przepisów i wyszło mi, że jedyną podstawą prawną do powierzenia sędziemu patronatu na aplikantem jest przepis par. 14 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie aplikacji referendarskiej i egzaminu referendarskiego. Na tej podstawie praktyka zawodowa aplikanta referendarskiego odbywa się pod nadzorem patrona (sędziego lub referendarza) wyznaczonego przez prezesa so. Pozostałe aplikacje nie mają nawet takich uregulowań. Co do sądowej, to na podstawie art. 10r pkt2c o Krajowym Centrum Szkolenia Kadr Sądów Powszechnych i Prokuratury M.S. winien określić szczegółowy tryb sprawowania patronatu na aplikantami.
Obowiązki sędziów ukształtowane są w przepisach art. 2 oraz 82-106 usp. W którymkolwiek z nich nie jest powiedziane, że obowiązek sędziego polega także na praktycznym szkoleniu aplikantów. Mam zatem poważne wątpliwości, czy rozporządzenie M.S. może nałożyć taki obowiązek na sędziego.
nie znam się na tworzeniu przepisów, gdyż wyszkolono mnie do pełnienia władzy sądowniczej, a nie ustawodawczej, ale nadal proponuję, aby w usp był zapis dotyczący tego trybu sprawowania patronatu nad aplikantem.
Wydaje mi się, że mógłby to być jakiś ogólny przepis, pozwalający Prezesowi SO wyznaczyć konkretnego sędziego (ale tylko za jego pisemną zgodą) do szkolenia aplikanta.
Co do formy, trybu i kwestii wynagrodzenia - można w usp zawrzec delegację ustawową dla MS czy kogo tam do okreslenia tego w formie rozporządzenia
Wymóg pisemnej zgody jest przy tym moim zdaniem istotny jako pewien wentyl bezpieczeństwa - w razie kolejnego bubla prawnego czy śmiesznej kwoty wynagrodzenia za szkolenie można powiedzeić, nie bo nie
"duralex" napisał:
Wydaje mi się, że mógłby to być jakiś ogólny przepis, pozwalający Prezesowi SO wyznaczyć konkretnego sędziego (ale tylko za jego pisemną zgodą) do szkolenia aplikanta.
Co do formy, trybu i kwestii wynagrodzenia - można w usp zawrzec delegację ustawową dla MS czy kogo tam do okreslenia tego w formie rozporządzenia
Wymóg pisemnej zgody jest przy tym moim zdaniem istotny jako pewien wentyl bezpieczeństwa - w razie kolejnego bubla prawnego czy śmiesznej kwoty wynagrodzenia za szkolenie można powiedzeić, nie bo nie
Co racja to racja. Tak sobie po napisaniu poprzedniego posta pomyślałam: "mówisz - masz". Czytają to przecież różni tajni wysłannicy, a intencją mojej wypowiedzi nie było doprowadzenie do sytuacji, że usp zostanie znowelizowane w tym kierunku, że zostanie na sędziów nałożony obowiązek sprawowania patronatu nad aplikantami bezwzględnie obowiązujący. Wymóg zgody sędziego wydaje się być niezbędny, ponieważ zasadniczo naszym podstawowym obowiązkiem jest orzekanie. Inne obowiązki nie mogą się odbywać jego kosztem, a sędziego nie można po raz kolejny "dociążyć". Jeżeli zaś będzie podejmował patronat dobrowolnie, to oczywistym jest, że nie będzie się to mogło odbywać kosztem tych właśnie obowiązków.
"Beatka" napisał:
Co racja to racja. Tak sobie po napisaniu poprzedniego posta pomyślałam: "mówisz - masz". Czytają to przecież różni tajni wysłannicy, a intencją mojej wypowiedzi nie było doprowadzenie do sytuacji, że usp zostanie znowelizowane w tym kierunku, że zostanie na sędziów nałożony obowiązek sprawowania patronatu nad aplikantami bezwzględnie obowiązujący.
Tak na gorąco Beatko - wydaje mi się, że taką nowelizację można chyba zaskarżyć do TK jako niezgodną z Konstytuacją, bo Sądy (sędziowie) w końcu sprawują w Polsce wymiar sprawiedliwości, a nie szkolą adwokatów, radców prawnych, notariuszy, prokuratorów i kogo tam jeszcze wymyślą.
Nałożenie więc obowiązku na sędziego w postaci sprawowania patronatu byłoby chyba sprzeczne z Konstytucją, nie?
Witam, czytając posty na temat obowiązków sędziów mam nieodparte wrażenie, że nasze wahania odnośnie tego czy powinniśmy, jeżeli tak to na jakiej podstawie, szkolić np aplikantów, wynikają w znacznej części z niezadowolenia dotyczącego naszych zarobków (udowodnię za chwilę) oraz z ubóstwa kadry urzędniczej - asystentów. Oczywiście, ja z przyjemnością przekazuję swoją wiedzę, lecz nie można tego robić rzetelnie i z odpowiednią uwagą, gdy nie ma na to fizycznie czasu. Mam nieodparte wrażenie, że niekt mi za to nie płaci tylko stąd się wywodzące, że ogólnie płaci mi się jako wykwalifikowanemu prawnikowi bardzo mało. Do tego brak kadry urzędniczej i wynikające z tego obciążanie sędziego dość niepoważnymi obowiązkami typu sprawdzanie zwrotek i decydowanie kogo i w jaki sposób wezwać na kolejną rozprawę z tych niestawających itd. Że o wypisywaniu wykazu informacji o osobie skazanego nie wspomnę. Każdy z nas - jak mniemam - gdyby zajmował się tylko tym, co jest istota sprawowania naszego urzędu - czyli orzekaniem, z przyjemnością dzieliłby się swoimi spostrzeżeniami i doświadczeniem życiowym z innymi. A jeżeli sędzia sam sporządza wyroki, przepisując zarzuty z aktu oskarżenia do komputera, to samo z każdym postanowieniem (też o kosztach dla biegłych itp), rozmienia się na drobne. Za drobną opłatą, niestety.
http://www.rp.pl/artykul/117092.html
"duralex" napisał:
Tak na gorąco Beatko - wydaje mi się, że taką nowelizację można chyba zaskarżyć do TK jako niezgodną z Konstytuacją, bo Sądy (sędziowie) w końcu sprawują w Polsce wymiar sprawiedliwości, a nie szkolą adwokatów, radców prawnych, notariuszy, prokuratorów i kogo tam jeszcze wymyślą.
Nałożenie więc obowiązku na sędziego w postaci sprawowania patronatu byłoby chyba sprzeczne z Konstytucją, nie?
Jak już nabierzemy wprawy w zaskarżaniu to oczywiście tak Należy jednak rzeczywistość oceniać nieco bardziej pesymistycznie i po raz kolejny liczyć się z dłuuugą drogą do szczęśliwego zakończenia
[ Dodano: Pon Kwi 07, 2008 7:16 pm ]
Każdy z nas - jak mniemam - gdyby zajmował się tylko tym, co jest istota sprawowania naszego urzędu - czyli orzekaniem, z przyjemnością dzieliłby się swoimi spostrzeżeniami i doświadczeniem życiowym z innymi.
I tu niekoniecznie zgadzam się ze Skorpionem. To nie tak, że wiedzę mam tylko dla siebie i jak ostatnia egoistka nie lubię się nią dzielić. Mój sprzeciw w przedmiocie szkolenia aplikantów absolutnie nie wynika też z faktu żenująco niskich wynagrodzeń za tę pracę. Po prostu nie mam zacięcia pedagogicznego i wolałabym ten rodzaj działalności oddać takim osobom, które są nią zainteresowane. Wolę działalność ograniczyć do orzekania. Gdybym lubiła uczyć, pewnie załapałabym sie na pracę dydaktyczną w którejś z licznie powstających uczelni. Nawet kiedyś miałam taką małą propozycję.
Proszę o zgłaszanie się chętnych osób, cierpiących na bezsenność w celu analizy tekstu USP i nanoszeniu poprawek....
Przypominam, ze harmonogram obowiązuje....
http://www.gazetaprawna.pl/?action=showNews&dok=2191.64.0.39.1.2.0.1.htm
ROZMOWA
[ Dodano: Wto Kwi 08, 2008 8:01 am ]
Brawo, Dreed
Rzeczowo, konkretnie, na temat - wszystko tak właśnie, jak chcieliśmy
Rewelacja!!!
O to w TYM wszystkim chodzi, jaśniej już chyba nie było można.
Brawo Adminie.
Gratulacje, a szczególne wyrazy uznania, za wypowiedź o pozbywaniu się lub uspokajaniu sędziów niepokornych, z silnym kręgosłupem.
"Alicja" napisał:
Rewelacja!!!
O to w TYM wszystkim chodzi, jaśniej już chyba nie było można.
Brawo Adminie.
Miło jest Adminie poznać twoją twarz choćby na fotografii. Dziękuję ci za to forum i gratuluję ci tak pomysłu jak i jego realizacji. Oczywiście wywiad też jest taki, jak należy. Polityczny (w staropolskim słowa tego znaczeniu), ale stanowczy.
"Jac" napisał:
Gratulacje, a szczególne wyrazy uznania, za wypowiedź o pozbywaniu się lub uspokajaniu sędziów niepokornych, z silnym kręgosłupem.
Są i tacy, którzy przyszli do pracy w dniu bez sędziów mimo iż generalnie w ten dzień tygodnia z a w s z e ich nie ma. Autentycznie!
Asekuracja to rewelacja...
[glow=red]ANI KROKU W TYŁ![/glow]
szacunek Panie Rafale za determinację i styl
Koleżanko kzawislak, to jest Dreed!!!!
Domyśliłam się , ale chciałam tak po imieniu
"Dred" napisał:
Kolego kzawislak, to jest Dreed!!!!
Kolego Dred, kzawislak to jest koleżanka
zgadzam się ;-)
Wiem, że wiedziałaś, ale niech Dreed pozostanie Dreedem.
OK
Witam.
artykuł rzeczowy i na temat - szkoda, że nie widoczny po wejściu na stronę Gazety Prawnej - obawiam się więc, że większość osób, do których Dreed chciał dotrzeć, nie będzie miała możliwości zapoznać się z tym stanowiskiem.
Poza tym również wypowiedź Sędziego Celeja bardzo mi się podoba
"efa" napisał:
Witam.
artykuł rzeczowy i na temat - szkoda, że nie widoczny po wejściu na stronę Gazety Prawnej - obawiam się więc, że większość osób, do których Dreed chciał dotrzeć, nie będzie miała możliwości zapoznać się z tym stanowiskiem.
Poza tym również wypowiedź Sędziego Celeja bardzo mi się podoba
Napisz komentarz, jak będzie dużo pojawi się w "najczęściej komentowanych".
Kolego Dreed! Kawa na ławę, bez bawełny i gładkich sformułowań, ale ze stylem.
O to chodziło!
Dziękujemy!
[glow=red]ANI KROKU W TYŁ![/glow]
Brawo Dreed! Konkretnie i na temat....no i nie dałeś wyciągnąć się w poboczne tematy......
ja również dziękuje Adminowi przede wszystkim za założenie forum i wysiłek włożony w aktywizację środowiska .Gratuluję wywiadu i rzeczowej argumentacji :smile:
Brawo za artykuł i odwagę .
Wychodzi na to, że SR Jarosław to kuźnia "aktywistów" w pozytywnym słowa tego znaczeniu ( nie mylić ze znaczeniem tego słowa w ubiegłej epoce). Ach chyba się tam do was przeniosę bo miło byłoby mi pracować w otoczeniu takich ludzi....
Pozdrawiam
"cezary" napisał:
Brawo za artykuł i odwagę .
Wychodzi na to, że SR Jarosław to kuźnia "aktywistów" w pozytywnym słowa tego znaczeniu ( nie mylić ze znaczeniem tego słowa w ubiegłej epoce). Ach chyba się tam do was przeniosę bo miło byłoby mi pracować w otoczeniu takich ludzi....
Pozdrawiam
Cezary nie przenoś się, spróbuj rozhuśtać Lublin
W dniu 18 kwietnia 2008 r. o godz. 14.30 w sali 252 Sądu Okręgowego Warszawa-Praga (Al. Solidarności 127) odbędzie się spotkanie, którego tematem będą ostatnie wydarzenia, tj. protest sędziów, dyskusja o wynagrodzeniach itp. Ministerstwo Sprawiedliwości będzie reprezentować jeden z podsekretarzy stanu. Obecni będą również przedstawiciel KRS S.Dąbrowski i Iustitii T.Romer. Spotkanie jest otwarte dla wszystkich zainteresowanych sędziów. Serdecznie zapraszamy.
Spotkanie będzie otwarte także dla dziennikarzy. Dyskusja jest zaplanowana na ok. 2 godziny.
Niestety sądzę :sad:
A jak Wam się udało tak szacowne grono namówić do udziału w spotkaniu o otwartej konwencji?
No cóż, ma się ten dar przekonywania
"ubilexibi" napisał:
W dniu 18 kwietnia 2008 r. o godz. 14.30 w sali 252 Sądu Okręgowego Warszawa-Praga (Al. Solidarności 127) odbędzie się spotkanie, którego tematem będą ostatnie wydarzenia, tj. protest sędziów, dyskusja o wynagrodzeniach itp. Ministerstwo Sprawiedliwości będzie reprezentować jeden z podsekretarzy stanu. Obecni będą również przedstawiciel KRS S.Dąbrowski i Iustitii T.Romer. Spotkanie jest otwarte dla wszystkich zainteresowanych sędziów. Serdecznie zapraszamy.
Spotkanie będzie otwarte także dla dziennikarzy. Dyskusja jest zaplanowana na ok. 2 godziny.
Warszawiacy, SZABLE W DŁOŃ. Ojczyzna wzywa!
Widząc skład, a konkretnie jedną osobę to jakoś wątpię w tą żarliwą dyskusję.... Będzie o godności urzędu i blablabla.
Dodatkowo, jeżeli ktoś liczy na 2 godzinna obecność Pana Minisitra to niech zapomni. Bedzie krótkie wystąpienie typu "chcemy" ale nie mamy MF się nie zgadza itp.
Potem krótki wywiadzik i tyle.
"Sebol" napisał:
Widząc skład, a konkretnie jedną osobę to jakoś wątpię w tą żarliwą dyskusję.... Będzie o godności urzędu i blablabla.
Dodatkowo, jeżeli ktoś liczy na 2 godzinna obecność Pana Minisitra to niech zapomni. Bedzie krótkie wystąpienie typu "chcemy" ale nie mamy MF się nie zgadza itp.
Potem krótki wywiadzik i tyle.
Od nas też zależy czy dyskusja będzie burzliwa, czy też nie.
To od obecnych na sali sędziów zależy temperatura, tematyka i przebieg dyskusji.
Poza tym napisałem wyraźnie, że MS będzie reprezentował któryś podsekretarz stanu, czyli potocznie wiceminister. Nic nie pisałem na temat obecności Z.Ć.
A porozmawiać zawsze chyba można.
"ubilexibi" napisał:
To od obecnych na sali sędziów zależy temperatura, tematyka i przebieg dyskusji...A porozmawiać zawsze chyba można.
Nie doczytałem - faktycznie. Przepraszam. Nie zmienia to faktu, że jedna osoba, to akurat nie za bardzo żyje w realnym świecie.
A na Wasze zaangażowanie liczymy. Liczymy na szczegółowe informacje ze spotkania. Rozmawiać trzeba, to jest istotne z punktu widzenia mediów, bez których nie ma problemu dla MS....
jeżeli chodzi o odmowe szkolenia aplikantów radcowskich, mam propozycję dla boidudków, aby przyjmowali aplikantów / skoro poczucie godności urzędu im to nakazuje/, jednak nic nie stoi na przeszkodzie, aby takiego aplikanta rzetelnie przeszkolić w formule pośredniej między stajkiem włoskim a mobbingiem
a dla Dreeda wielkie gratulacjie i podziękowania za wysiłek włożony w akcję protestacyjną oraz w to forum, a jak tam w Jarosławiu Kurhel Pawłosiowski ?
"koko" napisał:
jeżeli chodzi o odmowe szkolenia aplikantów radcowskich, mam propozycję dla boidudków, aby przyjmowali aplikantów / skoro poczucie godności urzędu im to nakazuje/, jednak nic nie stoi na przeszkodzie, aby takiego aplikanta rzetelnie przeszkolić w formule pośredniej między stajkiem włoskim a mobbingiem
No nie.....tylko bez znęcania. To już raczej szkolić za darmo.
"iga" napisał:
No nie.....tylko bez znęcania. To już raczej szkolić za darmo.
...a jak miałaby być podstawa tej charytatywnej działalności????
Pozdr.
godność i nieskazitelność charakteru
Szanowne koleżanki i koledzy.
Bardzo gorąco dziekuję Wam za tak wiele ciepłych słów pod moim adresem. Nie zasłużyłem na nie. Forum istnieje i konsoliduje środowisko w pierwszym rzędzie dzięki Wam.
To Wasze zaangażowanie i skorzystanie z mojego pomysłu pozwoliło osiągnąć nam tak wiele.
To Wasze podpisy pod listem otwartym oraz udział w składaniu pozwów i 31 marca stają się żywym świadectwem dla innych sędziów, że nasz grupa zawodowa może się skonsolidować. Dajemy wszyscy przykład innym, tym niezdecydowanym, tym siedzącym i narzekającym w zaciszu swoich gabinetów.
Osobiście myślę, nie jestem pewien, że dotarło do naszego środowiska, do wszystkich sędziów Rzeczypospolitej Polskiej, iż od nas samych zalezy przyszłośc i kształt naszego zawodu.
Jeżeli pozwalamy sami sobie na ignorowanie nas, stawiamy kontrę innym, nie szanujemy siebie i naszych kolegów, to jak możemy żądać szacunku i respektowania art. 178 Konstytucji od pozostałych władz.
W ciągu najbliższych dni czeka nas zjazd delegatów Stowarzyszenia Iustitia, tam mamy mozliwość wskazania Ministerstwu kierunku w jaki powina pójść zmiana. To od nas zależy, w jakim stopniu zostaniemy uznani za środowisko warte zwrócenia uwagi.
Pozdrawiam Was i z wiarą w konsolidację naszego środowiska liczę na dalsze realizowanie naszego harmonogramu. Masowe realizowanie !!! W jedności i współpracy siła.
Tekst USP niedługo przedstawię. Dzisiaj skupmy się na zjeździe w Poznaniu. Będziecie mieć okazję na rzeczowe i stanowcze dyskusje.....
Dreed, te wszystkie ciepłe słowa pod twoim adresem są jak najbardziej szczere wobec tak ogromnego zaangażowania; chłopie ! pamiętaj jednak, że zdrowie i życie masz jedno, a więc czasem odpocznij od nas, od spraw ważnych i wielkich i nie siedź na tym forum tyle bo oszalejesz !!!! Pomożemy
SZEFIE,
Twoja skromność świadczy o Twojej wielkości, a hard ducha i detrminacja z jaką walczysz o naszą słuszną przecież sprawę, napawa mnie dumą.
Dopóki w naszym środowisku mamy takich ludzi jak TY - nie przepadniemy !
http://www.rp.pl/artykul/118038.html
[ Dodano: Sro Kwi 09, 2008 11:23 am ]
http://www.gazetaprawna.pl/?action=showNews&dok=2192.221.0.39.16.2.0.1.htm
Odnośnie szkoleń aplikantów: Jakież to proste i"iękne" rozwiązanie problemu w wypowiedzi Pana Ministra Czaja. O i już problem z odmowami szkoleń aplikantów rozwiązany bo sędziom chodzi przecież tylko o pieniądze - tak odbieram słowa Ministra. A ja się pytam co zrobiło ministerstwo w sprawie projektów konkretnych aktów prawnych w sprawie szkoleń ale przede wszystkim w sprawie następnych pokoleń sędziów. Kto i co zamiast asesorów? Z moich źródeł informacji wprost z MS wynika, że w Ministerstwie nie ma projektu zmiany Usp w tym zakresie, ba nie ma nawet koncepcji zmiany ustrojowej. MS zajmuje się na bieżąco " gaszeniem pożarów" które co rusz wzniecamy domagając się poważnych zmian ustrojowych. Czekamy na konkrety i projekty ustaw bo o tym że sami szykujemy projekt zmian w USP to pewnie Pan Minister dowie się też z prasy i powie co powie. Pomimo to z optymizmem pozdrawiam z północnego zazielenionego- wiosennego Podkarpacia. Zdenek.
[ Dodano: Sro Kwi 09, 2008 11:40 am ]
A i byłbym zapomniał z tego zaangażowania w bieżące sprawy. Chylę czoła i dziękuje Dreedowi za wszystko co zrobił dla nas i za to, że dalej możemy działać już razem. Dziękujemy. Zdenek.
"Alicja" napisał:
SZEFIE,
Twoja skromność świadczy o Twojej wielkości, a hard ducha i detrminacja z jaką walczysz o naszą słuszną przecież sprawę, napawa mnie dumą.
Dopóki w naszym środowisku mamy takich ludzi jak TY - nie przepadniemy !
A ja Cię będą chcieli do Ministerstwa to sie nie zgadzaj.
"Maltazar" napisał:
SZEFIE,
Twoja skromność świadczy o Twojej wielkości, a hard ducha i detrminacja z jaką walczysz o naszą słuszną przecież sprawę, napawa mnie dumą.
Dopóki w naszym środowisku mamy takich ludzi jak TY - nie przepadniemy !
A ja Cię będą chcieli do Ministerstwa to sie nie zgadzaj.
Może właśnie to jest metoda - nasz człowiek w samym środku. Wiedza z pierwszej ręki, bezpośrednio ze źródła. Pamiętajmy, że właśnie wiedza i informacja - to największa potęga w obecnych czasach.
Dreed, widzę, że koledzy chcą Ciebie wkręcić w rolę Konrada Wallenroda
"Franc" napisał:
SZEFIE,
Twoja skromność świadczy o Twojej wielkości, a hard ducha i detrminacja z jaką walczysz o naszą słuszną przecież sprawę, napawa mnie dumą.
Dopóki w naszym środowisku mamy takich ludzi jak TY - nie przepadniemy !
A ja Cię będą chcieli do Ministerstwa to sie nie zgadzaj.
Może właśnie to jest metoda - nasz człowiek w samym środku. Wiedza z pierwszej ręki, bezpośrednio ze źródła. Pamiętajmy, że właśnie wiedza i informacja - to największa potęga w obecnych czasach.
byleby nie zrobili wody z mózgu ( w co osobiście watpię ) ale mój kolega po pracy w MS twierdzi stanowczo ,że jest urzędnikiem i nie zarabia najgorzej trzeba uważać .Pozdrawiam
Mała propozycja...
Zapraszam z powrotem na stronę GP: http://www.gazetaprawna.pl/?action=showNews&dok=2191.64.0.39.1.2.0.1.htm
Jak widzę w komentarzach zaczął się tam robić mały czat i dyskusja co czeka admina. Wyraźmy swoje zdanie
"Sebol" napisał:
Widząc skład, a konkretnie jedną osobę to jakoś wątpię w tą żarliwą dyskusję.... Będzie o godności urzędu i blablabla.
Dodatkowo, jeżeli ktoś liczy na 2 godzinna obecność Pana Minisitra to niech zapomni. Bedzie krótkie wystąpienie typu "chcemy" ale nie mamy MF się nie zgadza itp.
Potem krótki wywiadzik i tyle.
W tym temacie proponuję świeżutki news z portalu WP:
MF: deficyt budżetu w 2008 r. może być niższy od planu 17:00 09.04.2008
środa
Deficyt budżetu centralnego w 2008 roku może być o 3,1 mld zł niższy od planowanych 27,1 mld zł - powiedziała w wywiadzie dla Bloomberga wiceminister finansów Elżbieta Suchocka- Roguska.
Deficyt wyniesie prawdopodobnie pomiędzy 24 a 25 mld zł. Przed nami jeszcze 9 miesięcy, ale ja jestem optymistką - powiedziała.
Po 3 miesiącach budżet zanotował 2,5-3 mld zł nadwyżki.
Nie będę w stanie być obecna ciałem na tym spotkaniu, ale duchem jak najbardziej, więc planującym osobisty udział proponuję taki argument zacytować, na wypadek unikania po raz kolejny rzeczowej dyskusji przez viceminisprawi.
PRAWO EUROPEJSKIE W PRAKTYCE
Warszawa 2008-03-21
L. dz. 76/07/F
Szanowni Państwo Sędziowie,
Mam zaszczyt zaprosić Państwa do zabrania głosu w dyskusji na łamach Prawa Europejskiego w Praktyce.
Mianowicie w kwietniowym numerze organizujemy Forum Prawnicze, które ma być swojego rodzaju barometrem nastrojów środowiska sędziowskiego. Będziemy bardzo wdzięczni za ustosunkowanie się do następujących kwestii:
1. Czy w chwili obecnej zawód sędziego jest zawodem satysfakcjonującym, zarówno pod względem możliwości rozwoju zawodowego (awansu, doskonalenia zawodowego) jak i wysokości wynagrodzenia? Ewentualnie, jakie widzielibyście Państwo możliwości poprawy obecnego stanu rzeczy?
2. Czy wymiar sprawiedliwości wymaga reformy? Jeśli tak, to w jakim zakresie?
3. Czy środowisko sędziowskie jest solidarną grupą zawodową (w sensie konsolidacji w momencie postulatów o np. wyższe wynagrodzenie, możliwość awansów poziomych itp.) a także, czy sędziowie są zadowoleni z działań swoich reprezentantów (Krajowej Rady Sądownictwa, Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia).
Oczywiście, proszę potraktować powyższe pytania jako przykładowe i wedle własnego uznania wybrać zagadnienia godne omówienia.
Z uwagi na cykl wydawniczy miesięcznika, bylibyśmy bardzo wdzięczni za przesłanie wypowiedzi do 10 kwietnia br. rui adres mailowy [email protected].
Licząc na życzliwe odniesienie Państwa łączę wyrazy szacunku
Redaktor Naczelna
Katarzyna Zamorowska
W razie pytań, wątpliwości pozostaję do dyspozycji: 022 833-38-90, 0609-025-051
Redakcja zapewnia anonimowość na życzenie Autora.
[ Dodano: Pią Kwi 11, 2008 6:42 pm ]
Takie pisemko dzisiaj dostałem. Termin już upłynął, ale może coś da się jeszcze zrobić. Pozdrawiam.
my dostaliśmy o panelu dyskusyjnym 18.04. w W-wie;
filip poskanuj se posty z tego forum
to zobaczysz co ludzie myślą o "satysfakcji zawodowej"
dobre
satysfakcja zawodowa
he he he
Z tego co dzis wyczytałem w Rzeczpospolitej, to wnioskuję, że jednak w 2009 r. nie dostaniemy nawet obiecanych 25% podwyzki. Z artykułu wynika, że jest duzy problem z "domknięciem" budzetu, i coś mi się wydaje że znów dla nas zabraknie pieniedzy. Potwierdzał by to fakt zaprzestania dalszych rozmów Ministra z przedstawicielami Sędziów. Po co rozmawiac skoro Minister juz wie, ze i tak podwyzek nie da, a sedziowie nie potrafią skutecznie protestować? No ale wazniejsze są rekompensaty dla dawnych włascicieli nieruchomosci w Polsce. Kto się dziś przejmuje sędziami? Jak widac nikt.
scorpio, ale dla mnie np. to od dawna jest oczywiste, ze to patykiem na wodzie pisane. Pisalam o tym kilkakrotnie, ze juz po ogłoszeniu owych 25% i projektu MS, tuż przed spotkaniem zespołu w dniu 25.02., mowił o zupełnie innych kwotach podwyżek, o ok 100-700 zł. Ow projekt pojawił sie ponownie wtedy, gdy zblizał się termin dnia urlopu na żadanie. Szkoda tylko , ze ludzie nawet nie chcą tego widzieć, nie chcą widziec, ze manipuluje się nami.
wczoraj w programie I PR podali wiadomość, że we Włoszech jakiś minister podpisał rozporządzenie, mocą którego sędziowie będą mogli korzystać ze skonfiskowanych samochodów jako samochodów służbowych. Rozporządzenie to wydano na skutek tego, że coraz więcej samochodów służbowych sędziów jest w kiepskim stanie a nawet zaczyna dochodzić do tego, że sedziowie aby dojechać do pracy używają własnych pojazdów. Minister zaapelował do sędziów, aby nie wybierali wśród tych skonfiskowanych samochodów drogich w eksploatacji;
Porównajmy sie więc panowie i panie sędziowie z naszymi kolegami we Włoszech i nie wahajmy sie walczyć o swoje !!!!
Z cyklu kamyczek do ogródka Dz U 187 poz. 1323 nowe stawki dla prokuratorów IPN KWOTA BAZOWA WYNOSI 1,5 KWOTY ZWYKŁEGO W KONSEKWENCJI APEL MA MNOŻNIK 6,9 a IPN MA 10,35 KPIĄ SOBIE Z NAS!
Bardzo proszę o informacje od kolegów wobec których wszczyna się jakiekolwiek postępowanie /służbowe, wyjaśniające lub dyscyplinarne/ za wzięcie urlopu na żądanie. Taka informacja do mnie dotarła na zjeździe i zadałem o to pytanie ministrowi. jeżeli takie działania są podejmowane będę ten temat pilotował i wyjaśniał z ministrem.
Proszę o maile.
Pozdrawiam.
Właśnie wróciłem ze zjazdu delegatów "Iustitii" i na gorąco dzielę się podstawowymi informacjami. Szerzej - jutro. Wybaczcie, ale byłem organizatorem tego zjazdu i mam trochę wymieszane.
Podjęto uchwałę programową - pierwsza od 7 lat. Jej brak uniemożliwiał zarządowi podejmowanie bardziej zdecydowanych działań np w kwestii zakresu protestu.
Uchwała zobowiązała zarząd stowarzyszenia do:
1. opracowanie długofalowej strategii zmierzającej do uczynienia zawodu sędziego "koroną zawodów prawniczych".
2. zalecono powołanie stosownego zespołu do tego celu
3. zwrócenia sie do KRS z wnioskiem o wystąpienie do TK o zbadanie czy 2 rozporządzenia Prezydenta RP w sprawie stawek podstawowych wynagrodzenia zasadniczego sędziów sądów powszechnych jest zgodny z konstytucyjną zasadą równości wobec prawa oraz art. 7a Międzynarodowego Paktu Praw Gospodarczych, Społecznych i Kulturalnych.
4. wystąpienia z petycją do komisji Petycji Parlamentu Europejskiego.
5. zebranie Delegatów negatywnie zaopiniowało projekty zmian prawa o ustroju sądów powszechnych znoszących awanse poziome i nie poparło wprowadzenia instytucji sędziego mianowanego na czas określony i sędziego grodzkiego.
jednocześnie podjęto uchwałę konkretyzującą oczekiwania sędziów wobec ministra sprawiedliwości. Wyznaczono w niej termin 15 maja na przedstawienie przez MS zaaprobowanego przez Radę Ministrów projekty podwyżki kwoty bazowej o 25%, przedstawienie projektu waloryzacji pensji sędziowskiej o obiektywny wskaźnik, oświadczenia o podjęciu prac legislacyjnych nad zapewnieniem dojścia do zawodu sędziego jako tzw. "korony zawodów prawniczych", przedstawienia zapewnienia o zachowaniu tzw. awansu poziomego lub alternatywnego wprowadzenia kolejnych stawek awansowych. Uchwała zastrzega, że w przypadku nie uwzględnienia postulatów Zebranie Delegatów wyznacza w dniu 30 maja 2008r. dzień bez wokandy i zobowiązuje zarząd do przedstawienie opinii społecznej charakteru i przyczyn tego protestu oraz zaplanowania i koordynacji dalszych kroczących form akcji protestacyjnej.
Pozdrawiam.
Więcej jutro. Jutro też informacje na stronie Iustitii.
Dziekuje za wyczekiwane informacje.
Licze na konsekwentne dzialania Iustitii i na determinacje rowna co najmniej naszej.
Pozdrawiam wierzac ze KRS, Iustitia i Sedziowie ( zrzeszeni i niezrzeszeni) moga zdzialac WSPOLNIE naprawde wiele.
Wreszcie machina ruszyła. Tylko nie uruchamiać ręcznego
Pozdrawiam
Witam forumowiczów ja wróciłem teraz.
w skrócie, troche inaczej ...niż jacek Tylewicz
hey, naprawdę nie musicie być tak złośliwi, choć świetnie rozumiem nastroje, bo również mój układ nerwowy rozregulował się w ten weekend.. , nie pojechałam do Poznania na wycieczkę, w ciągu 2 dni spędziłam w pociągu łącznie 16 godzin, a na miejscu opuściłam budynek jeden raz na 10 minut, żeby chwilę pooddychać, a zajmowałam się przez ten czas czym? rozmowami! bo tylko w taki sposób jesteśmy w stanie zrozumieć nawzajem swoje racje, bez sztucznego dzielenia na rejony i resztę, i tylko w ten sposób zjednoczyć środowisko na tyle, by nasze aktywności uzyskały najbardziej pożądaną i najczęściej powtarzaną przez Dreeda przez nas cechę - MASOWOŚĆ
zjazd delegatów, w którym uczestniczyłam juz po raz kolejny (jestem członkiem Iustitii od ponad 10 lat) był bardzo nietypowy i dramatyczny ; właśnie pod wpływem bardzo stanowczej postawy większości delegatów i charakteru rozmów w kuluarach, również nas forumowiczów, atmosfera, która zapanowała była praktycznie jednoznaczna- Zarząd musi zawalczyc o pozostanie, bo jesteśmy o włos od nieudzielenia mu absolutorium! I wierzcie mi,że mimo,iż chętniej spędzalibyśmy ten "wolny czas" na cieszeniu się obecnością dawno nie widzianych znajomych top wszyscy skoncentrowali się prawie wyłącznie na poważnych dyskusjach o przyszłości Stowarzyszenia, o zagrożeniach, o nastrojach, o reformach i ich propozycjach i oczywiście o proteście i jego formach! i nie było wsród nas osób tym nie zainteresowanych, choć nasze dyskusje nie były wyłącznie pokojowe - jedno było dla wszystkich delegatów jasne- musi nastąpić spektakularna zmiana w ukierunkowaniu obecnych wysiłków, a szczególnie metod działania Iustitii;
pytacie dlaczego został oszczędzony "stary Zarząd" ; przez całą sobotę trwała dyskusja programowa, i wierzcie, że głosy niektórych delegatów cięły jak prawdziwe szable, były mu wytknięte wszystkie błędy, brak stosownych reakcji lub ich spowolnienie, zachowawczość itp, ale również- wymienione wszystkie pozytywne i budujące działania, które - jesli naprawdę chcemy rzetelnie rozmawiać - nie mogą być pominięte jako nieważne lub bez znaczenia; w takiej właśnie atmosferze powitaliśmy Pana Ministra i pytania, które zostały mu właśnie przez delegatów stawiane były trudne, ostre i bardzo odważne, a konkluzje konkretne i w przeważającej części - krytyczne
wiem, że nie jestem najbardziej upoważnioną osobą do bardziej szczegółowych opisów tych istotnych treści naszego Zjazdu, ale musiałam coś napisać jeszcze dzisiaj, bo przeżycie tych 3 dni było dla wielkim stresem i wielkim wysiłkiem, i przykro mi ,że jest to w tak prosty i niesprawiedliwy sposób oceniane na forum..
Zarząd, w wyniku tej niesamowitej atmosfery zjazdu przepowadził tak naprawdę kolejną kampanię wyborczą i , w skrócie mówiąc- zaprezentował poprzez poszczególnych członków Zarządu bardzo odpowiedzialne, nowe , mocne i całkowicie odmienne od dotychczasowego stanowisko programowe! osobiście myślę,że decydującym pwodem dla udzielenia absolutorium pomimo wszystko był fakt, iz jestesmy właśnie teraz , w tym dokładnie momencie na ostrym wirażu i nie powinniśmy komplikować sytuacji srodowiska reprezentowanego jak na razie przez jedyne stowarzyszenie, z któym chce rozmawiać MS i media- poprzez organizowanie nowych wyborów, na które potrzbne byłoby co najmniej 2-4 kolejnych miesięcy ( trudny okres wakacji) po porstu nie stac nas teraz na tak wielkie ryzyko, bo nasza aktywność nie powinna mieć, szczeg. teraz ,nawet jednego dnia zbędnej zwłoki czy przerwy! to jest priorytet! to jest konkret! to jest nasza jedyna obecnie szansa na ... wiecie co
dzisiaj zapadły uchwały programowe, istotnie radykalizujące stanowisko Stowarzyszenia na przyszłość, myślę ,że już wkrótce umieszczone zostaną na naszej stronie
naprawdę rozumiem nastroje , frustracje i nerwy, ale nie zachowujmy się teraz jak obrażone dzieci, bo te emocje nie są dobrym doradcą ( a mówienie, zę ktoś nie dołączy się juz nigdy do żadnego protestu zorganizowanego przez Stowarzyszenie kojarzy mi się z piaskownicą, zabaweczkami i.. )
tyle na gorąco, z góry sorki za błędy, ale był to naprawdę jeden z najtrudniejszych momentów w historii Iustitii, co nas delegatów zasmuciło, sfrustrowało i krańcowo wyczerpało ; ja sama jednak, radykalnie nastawiona do zmian, po przeżyciu tego wszystkiego, posłuchaniu, przemyśleniu chcę uwierzyć, że nadal jest szansa i światełko w tunelu i mnóstwo mądrych, solidarnych rejonowych , okręgowych i apelacyjnych sędziów, którzy chcą walczyc ręka w ręke- z etosem ,ale ..o garnek- bo taka własnie jest nasza puenta
[list]
I to jest wspaniała, szczera relacja naszej koleżanki lu, która jako jedyna, od wielu tygodni publicznie okazuje radykalne i obiektywne spojrzenie na rzeczywistość...
Muszę zdecydowanie poprzeć jej opinię. Najważniejsza jest nasza konsolidacja i okazanie siły. Poczekajmy do umieszczenia oficjalnej uchwały, zapadłej na zjeździe. Później dyskutujmy. Bez emocji ...
lu, napiszę tu, co pisałam juz w innym miejscu.
Uwazam, ze Twój post, napisany dzisiaj, przesiąknięty emocjami, oddajacy dzięki temu atmosferę zjazdu, ale i pokazujący jego przebieg, jest tu bardzo ważny. Może uświadomi części z nas, ze spokojne, wyważone stanowisko może byc wynikiem bardzo ostrych sporów, ścierających sie pogladów i wcale nie musi być efektem zachowawczości, czy oderwania się od środowiska, a może być wynikiem rozumowej kalkulacji i uznania, że w określonych warunkach pewna kontynuacja może być lepsza, niż rewolucja.
Nie każdemu może taki punkt widzenia odpowiadać, ale chyba każdy powinien poznać proces dochodzenia do ostatecznego stanowiska, by rzetelnie wysnuć ocenę.
Witam!
ja też byłem w Kiekrzu. Zgadzam się w pełni z lu, że przez dwa i pół dnia zajmowaliśmy się głównie rozmowami i nie były to towarzyskie pogadanki dawno nie widzianych znajomych. Ja przez ten czas nawet nie wyszedłem z budynku, dopiero po zjeździe, przed odjazdem udało mi się zobaczyć pobliskie jezioro.
Rzeczywiście zarząd Iustitii mimo tego, że dostał absolutorium, wyraźnie zrozumiał, że wcale tak nie musi być za rok. A do tego nad wyraz jasno okazało się, że nastąpiła radykalizacja poglądów nie tylko sporej części delegatów, ale i (przynajmniej niektórych) członków zarządu. Lu ma też rację, że głównym bodaj powodem udzielenia absolutorium były konsekwencje. Odwołanie zarządu powodowałoby, że nawet nie przez 2-4 miesiące, ale prawdopodobnie przez pół roku nie byłoby żadnych władz stowarzyszenia, które mogłyby je reprezentować, a to oznaczałoby, że nikt by z sędziami o niczym w tym czasie nie rozmawiał, bo z kim? Czy uważacie, że w obecnych warunkach możemy sobie na to pozwolić? I czy potem ktokolwiek jeszcze chciałby z nami (sędziami w ogóle, nie tylko z Iustitią) jeszcze rozmawiać? Choć nie jestem fanem zarządu w obecnym składzie, to po zebraniu i naprawdę długim przemyśleniu wszystkiego uważam, że trzeba dać im szansę na sprawdzenie się. Tam są też ludzie, którzy potrafią wiele zrobić dla naszego wspólnego dobra.
I mała uwaga do Duralexa. 30 maja nie odbędzie się protest Iustitii, ale nasz protest - sędziów. Traktujmy go w ten sposób, bo jak brzmi napis na tej stronie "Współdziałajmy nadal, a cel osiągniemy!"
A teraz poczytam trochę innych postów, wszak jestem tu pierwszy raz i dopiero się uczę. Pozdrawiam!
Uchwały podjęte przez zebranie delegatów zostały już omówione. Dzielę się więc Wami bezposrednio po przyjeździe, najważniejszymi moimi przemyśleniami (krótko z uwagi na zmęczenie materiału).
Zebranie sprawozdawcze delegatów Iustitii dało odpowiedź na wiele pytań, stawianych nie tylko przez członków tego Stowarzyszenia, ale także przez wielu forumowiczów. Moim zdaniem było to zebranie przełomowe. Najważniejsze z powodów, dla których mogę już dzisiaj sformułować taką tezę są następujące. Przede wszystkim przebieg zebrania pokazał, że sędziowie potrafią ze sobą rozmawiać, potrafią odważnie prezentować swoje poglądy i przekonywać do swoich racji. Po drugie, wynik zebrania, a więc podjęte uchwały: programowa oraz dotycząca protestu sędziów prowadzą do jednoznacznego wniosku, iż sędziowie prezentujący różne diametralnie stanowiska mogą osiągnąć kompromis. I dotyczy to nie tylko delegatów, ale także członków Zarządu Stowarzyszenia. Wreszcie wielu osobom, w tym również mnie, tak przebieg zebrania, jak i jego wynik przekonały, iż Iustitia to jedyna organizacja, z którą mamy szansę na osiągnięcie naszego celu. Tym celem jest – dla wszystkich sędziów – poprawa statusu sędziego. Dlatego nie ma potrzeby, by tworzyć nowe stowarzyszenie. Wspólny cel możemy osiągnąć z tym, które istnieje. Nie czas więc teraz na opuszczanie Iustitii, ale na przystępowanie do niej i na aktywną w niej działalność.
Przepraszam, forumowicze, napisałem padając na nos wielki post i zamieszczałem go w temacie "Iustitia Przełom?", ale moderator zamknął temat w trakcie pisania przeze mnie. Nie nadążałem z przeglądaniem wszystkich tematów, bo zaczęły mi się plątać, jest ich za dużo. Nie zorientowałem się, że o zebraniu Iustitii piszecie tutaj. W efekcie mój post wylądował w temacie o nowym towarzyszeniu. Tam go przeczytajcie, albo niech go moderator tu przeniesie, będę wdzięczny.
Maciej Strączyński, Wiceprezes Iustitii.
Moim zdaniem, a jestem w Stowarzyszeniu od ponad 10 lat, na tym zjeździe dokonała się naprawdę rewolucja. Rewolucja w myśleniu ludzi, w ich nastrojach, w sposobie artykułowania swoich stanowisk, w determinacji w otwartości na wszelkie dopuszczalne prawem propozycje mogące zmienić naszą sytuację.
Niech symbolem tego będzie to, że zarówno za !!! uchwała programową, jak i uchwałą „rotestacyjną” głosowała Pani M.T.Romer!!!!
Wierzcie mi, w zachowaniu tego zarządu naprawdę było widać, że obawia się odmowy udzielenia absolutorium. Oddział Śląski zamierza wprowadzić na następny Zjazd propozycję zmiany statutu (teraz tego niestety nie dało się zrobić z powodów, których nie chcę póki co rozwijać) polegającą na głosowaniu nad absolutorium oddzielnie dla każdego członka. Po to, by każdy przez ten rok pracy czuł nasz oddech na swoich plecach, żeby kontrolował swoje zachowania i wypowiedzi, by precyzyjnie przestrzegał naszej uchwały programowej i nałożonych dzisiaj zobowiązań. Zarząd już wie, że taka zmiana na pewno za rok zostanie wprowadzona (sądząc po głosowaniu sondażowym w pierwszym dniu odmawiającym przewodniczenia obradom Pani Prezes Romer) i nie będzie możliwości ukrywania się za statutem i osobami z zarządu bardzo pracowitymi i aktywnymi.
Doskonale wiecie, że tak naprawdę nikt nie chciał odwołania całego zarządu, tylko pojedynczych osób. Niestety, statut w obecnym kształcie na to nie pozwalał. Wynik głosowania wynika tylko z tego, że na kilka miesięcy zostalibyśmy pozbawieni kogokolwiek do reprezentowania nas. Na to rzeczywiście wielu sędziów się nie zgodziło.
I, sądząc po dalszym przebiegu zebrania, uważam, że miało rację.
Przyznam także, że osobiście zaobserwowałem u pojedynczych członków zarządu tendencje do wypaczania sensu naszych wniosków, do tonowania, czy nawet zmieniania treści przegłosowanych już wniosków. Najwyraźniej było to widać po tym, kiedy od jednego z członków zarządu padła propozycja po trzech naprawdę meczących dniach obrad, że „szczegóły akcji protestacyjnej po 30 maja pozostawcie zarządowi”, pomimo wcześniej przegłosowanego wysuniętego przez moją skromną osobę wniosku o :kroczący dzień bez wokand”, który miał polegać na tym że w maju miał by być 1 dzień bez wokandy, we wrześniu dwa dni, w grudniu 3 dni i tak dalej do kolejnego zjazdu za rok. Tak więc były tendencje do przyjęcia: „może 30 maja a potem to już zobaczymy i my to ustalimy”.
Na to delegaci się kategorycznie nie zgodzili. Nie wiem w jakim kształcie będzie ostatecznie opublikowana uchwałą, ale nie taka była wola większości i wynik głosowania.
Do 15 – maja zostały rządowi postawione warunki do spełnienia. Jeżeli ich nie spełni, protestujemy w formie wyżej przedstawionej i zarząd ma obowiązek to zorganizować. Przerwanie akcji protestacyjnej jest możliwe tylko!!!, gdy zostaną spełnione wszystkie postulaty wskazane przez sędziego Tylewicza powyżej. Wszyscy to widzieli, wszyscy słyszeli, wniosek został przegłosowany i właśnie realizacji takiej akcji wymagamy od zarządu!!!. My już nie mamy na co czekać. Tak więc na 100% 30 maja to pierwszy dzień bez wokandy. Jeżeli ktoś ma sesje – zrzuca ją. Tylko w zupełnie wyjątkowych sytuacjach, a ocenić powinien to każdy sędzia w swoim sumieniu, a w przypadku takiej decyzji nie możemy go za to krytykować, możliwe jest pozostawienie wokandy.
Bardzo ważne jest także to, że na zarząd został nałożony obowiązek zwrócenia się do KRS , by ten skierował to TK zapytanie o zgodność z konstytucją rozporządzenia Prezydenta ( chodzi o to, co wszyscy poruszaliśmy wcześniej na forum, że nie może być dalej tak, by nie było jakichkolwiek ustawowych, weryfikowalnych, choćby nawet w ogólnym stopniu, kryteriów awansu na wyższe stanowiska sędziowskie, gdyż powierzenie de facto ostatecznej decyzji ciału politycznemu, jakim jest KRS, jest, naszym zdaniem, nieprawidłowe prawnie.
Wreszcie wyjdziemy na zewnątrz. Zarząd ma obowiązek przygotować petycje do PE, co spowoduje, że zostaniemy wreszcie słyszalni poza granicami.
O wystąpieniu Ministra nie wspominam, bo …nie ma o czym!!
Póki co idę się przywitać z rodziną, bo zaraz po otwarciu drzwi udałem się dom komputera.
I jeszcze jedno – ważne. Padła propozycja od pewnego gentelmana z Warszawy obecnie nie będącego członkiem zarządu, utworzenia konkurencyjnego- tak to odebrałem – forum tylko dla sędziów Iustiti, ale na szczęście nie została nawet poddana pod głosowanie.
Mogę tylko dodać, że powinniśmy podziękować naszym niektórym forumowiczom za czynny, aktywny i twórczy udział w Zjeździe. Szczególnie mam tu na myśli Ludzką i kierownika, art. 60. Wielkie dzięki. Zapraszam na zjazd forumowiczów do Morska, gdzie będziecie mogli podziękować im osobiście.
Przepraszam za literówki i inne błędy, ale pisze najszybciej jak potrafię.
"M. Strączyński" napisał:
Przepraszam, forumowicze, napisałem padając na nos wielki post i zamieszczałem go w temacie "Iustitia Przełom?", ale moderator zamknął temat w trakcie pisania przeze mnie. Nie nadążałem z przeglądaniem wszystkich tematów, bo zaczęły mi się plątać, jest ich za dużo. Nie zorientowałem się, że o zebraniu Iustitii piszecie tutaj. W efekcie mój post wylądował w temacie o nowym towarzyszeniu. Tam go przeczytajcie, albo niech go moderator tu przeniesie, będę wdzięczny.
Maciej Strączyński, Wiceprezes Iustitii.
Post ten już znajduje się w temacie "Iustitia Przełom" oraz poniżej:
"M. Strączyński" napisał:
Forumowicze, przepraszam że nie napiszę teraz więcej, ale nie dam rady, jestem wykończony po zebraniu, a poza tym nie mam jeszcze wszystkich materiałów na piśmie, bo pisane były na szybko i nie wszystko dostałem. To kwestia chyba jednego dnia.
Iustitia podjęła uchwałę o wystosowaniu pakietu postulatów i prowadzeniu protestu sędziów w przypadku ich zignorowania. Wśród postulatów, a wyznaczony termin to generalnie jest zapowiadany już 15 maja, jest przedstawienie przyjętego już przez Radę Ministrów projektu ustawy podnoszącego kwotę bazową na przyszły rok o jedną czwartą (aby nie było argumentów, że podwyżki tej jednak nie będzie, bo nie zgodził się Minister Finansów), przy czym ma to być rozwiązanie tylko jednorazowe, na jeden rok. Od razu mają się rozpocząć prace nad takimi zapisami ustawowymi, które zagwarantują określanie w następnych latach wynagrodzeń sędziów na podstawie obiektywnych wskaźników ekonomicznych (typu średnie wynagrodzenie czy wzrost PKB), a nie jakichkolwiek prognozowanych podwyżek czy przewidywanej inflacji, bo wiadomo, że te prognozy zawsze okażą się chybione i zawsze na niekorzyść sędziów. Domagamy się pozostawienia bez zmian awansu poziomego, który ma wejść w życie od 1 lipca, a jedyną jego alternatywą, o której możemy rozmawiać, jest wprowadzona od razu nie trzecia, ale trzecia i czwarta stawka awansowa dla SR i SO. Domagamy się też przystąpienia do prac, które będą stanowiły realizację pustego dotąd hasła o "koronie zawodów prawniczych" - Iustitia przedstawiać będzie przygotowane już własne opracowanie drogi do zawodu sędziego, tak skonstruowane, że jedynie odpowiednie wynagrodzenia będą mogły skłonić prawników z innych zawodów do przychodzenia do sądów. Mogłem zapomnieć jakiś postulat, dlatego przepraszam, pełną ich listę podamy, gdy zdążymy je sobie mailami przesłać, bo pisane to było do ostatniej chwili. W przypadku niespełnienia postulatów Iustitia wzywa do protestu w postaci dni bez wokand, za pierwszy z nich przyjęto już znany wszystkim termin 30 maja, a w przypadku zwlekania władzy wykonawczej i ustawodawczej protest będzie miał charakter tzw. kroczący - od września byłyby już dwa dni bez wokand w miesiącu (dwa ostatnie dni robocze miesiąca), a w razie dalszej zwłoki lub odmowy będzie to zwiększane. Nie chodzi o urlopy czy urlopy na żądanie (chociaż jeśli ktoś chce brać - może), bo mamy dość pracy poza wokandami, którą możemy w te dni wykonywać. Nie chodzi też jednak o przekładanie wokand typu "ze środy na czwartek" - po prostu rozpraw ma być mniej, te wokandy z dni bez wokand mają się wcale nie odbyć, a nie być przełożone na sąsiednie dni. Wokand ma być w miesiącu po prostu mniej o ilość odpowiadającą dniowi czy dniom protestu. Jest to uchwała Zebrania Delegatów, a więc najwyższej władzy Iustitii, przegłosowana przez delegatów co do żądań i zasad protestu punkt po punkcie, zresztą z różnymi większościami głosów, ale nie zrezygnowano z ani jednego proponowanego postulatu. Decyzję o proteście podjęto więc na najwyższym szczeblu, wiążąc nią wszystkich bez wyjątku członków Zarządu. Jednocześnie wszystkie dni bez wokand mają być powiązane z jak najszerszą akcją informacyjną w sądach co do przyczyn protestu. Zarząd został zobowiązany do koordynowania akcji, szczegóły trochę później. Uchwała programowa nakłada na Zarząd cały szereg zobowiązań, bo oczekiwania Iustitii są znacznie szersze niż te, które zostały opisane w powyższych żądaniach, ale nie wszystko można i należy od razu obkładać sankcją protestu, ten powinien dotyczyć kwestii podstawowych i najpilniejszych. Dalsze działania mają dotyczyć i sytuacji ustrojowej sądów, i wynagrodzeń, i statusu sędziego. Będą uruchamiane szerokie działania również na forum międzynarodowym.
Zarząd otrzymał absolutorium dość wysoką większością głosów i tego wyniku oceniał nie będę, bo jako poniekąd zainteresowany nie mam prawa. Głosowano absolutorium dla całego Zarządu jednocześnie, wniosek o głosowanie odrębnie co do poszczególnych osób uznano za niemożliwy w świetle obecnego brzmienia Statutu. Zarząd tak treść odpowiedniego przepisu Statutu ocenił (niejednogłośnie), ale decyzja należała i tak do Zebrania Delegatów i to ono ją podjęło, jedyny wniosek o głosowanie odrębnie wobec poszczególnych osób został cofnięty, z tego co się orientuję, by nie ryzykować ewentualności zaskarżenia przez kogoś (a takie zapowiedzi były) do sądu decyzji Zebrania. Zresztą (to akurat ja wiem, ale nie zabierałem w tej kwestii głosu) nieudzielenie absolutorium całemu Zarządowi oznaczałoby pozbawienie Iustitii jakiejkolwiek reprezentacji zewnętrznej od dziś conajmniej do lata, a prawdopodobnie aż do września (tyle czasu zajęłoby zwołanie przez Komisję Rewizyjną nowego zebrania delegatów, tym razem wyborczego, bo na wybór nowego Zarządu na tym samym zebraniu jednoznacznie nie pozwala Statut).
Nie będę relacjonował wystąpień, bo sam za dużo mówiłem na Zebraniu, aby udawać tu obiektywnego. Niech relację przedstawią ci forumowicze, którzy byli delegatami, a trochę ich na szczęście było. Powiem natomiast jedno: z wypowiedzi stosunkowo wielu osób
zorientowałem się, że nie wiedziały one wszystkiego, co mogły i powinny, o działaniach Iustitii i Zarządu. Myślę o takich faktach, które były Iustitianom ogłaszane choćby przez komunikaty Informacyjnej Sieci Iustitii. Wielu ludziom musiałem też opowiadać w kuluarach to, co w komunikatach wcześniej opisano. Być może za mało osób do sieci się zapisało, a niektóre oddziały nie przekazują odpowiednio sprawnie komunikatów tym, którzy do sieci nie przystąpili (choć wiem o kilku, które robią to błyskawicznie). Dlatego apeluję - jeśli jesteście Iustitianami, chcecie wiedzieć, co się dzieje w Iustitii i znać na bieżąco relacje z działań Zarządu, właczajcie się do ISI (wystarczy wysłać do mnie maila z życzeniem), będziecie dostawali komunikaty. Nie wszystko może i powinno wisieć na stronie internetowej. Najbliższy komunikat pójdzie może już jutro, ale chcemy do niego dołączyć jako załączniki pełną treść obu najważniejszych uchwał - programowej i określającej zasady protestu.
To tyle na dziś, ale oczywiście to nie wszystko.
Ciąg dalszy.
Chciałem to co wyżej, umieścić w temacie "Iustitia na rozdrożu", ale go moderator zamknął w trakcie, gdy pisałem tekst. Muszę go powiesić tutaj. Nie planowałem tego.
I powiedziałem jedno jeszcze na Zebraniu. Skoro w takim temacie musze zamieścić mój post, napiszę to też. Polscy sędziowie są na tyle mało skłonni do zrzeszania się, że jeśli będą dwa stowarzyszenia sędziów, władza wykonawcza się bardzo ucieszy. Każdemu z nich będzie mogła powiedzieć, że nie reprezentuje całego środowiska i nie jest do tego uprawnione. Każdemu powie, że jest za małe, aby uzurpować sobie prawo do reprezentowania wszystkich sędziów. Będziemy rozbici, a przez to słabsi jako środowisko - niektórzy się ucieszą. Każdemu powie, że jest za małe, aby reprezentować wszystkich. A sędziów skłonnych do zrzeszania się przez 18 lat znalazło się ledwie 20 %.
W Iustitii też były - jeszcze przed laty - głosy, że przeciez jeśli ktoś nie akceptuje Iustitii, jej praktykowanych wtedy celów i sposobów działania, poglądów jej liderów, to może odejść i założyć inne stowarzyszenie sędziów. Niektózy patrzyli w tym momencie między innymi na mnie. Nie odszedłem i nie zakładałem nowego stowarzyszenia, z tych przyczyn, które widzicie wyżej. Niektórzy, myślący generalnie podobnie jak ja, odchodzili, woleli sobie pójść niż zmienić Iustitię, niż być może stworzyć w niej większość. Zacisnąłem zęby, robiłem swoje i po latach doczekałem się zmian. Ciekawe, czy nie było to na marne.
Umieszczam więc swój post z konieczności tutaj.
Wiceprezes Iustitii, Maciej Strączyński
Dzisiaj napisze krótko i na gorąco, bo dopiero wróciłam ze zjazdu. Jeszcze na żadnym zjeździe nie było takiej atmosfery i takich emocji, w ciągu dwóch dni doszło do "metamorfozy" zarządu i poczułam , że członkowie Iustitii jednak mają wpływ na to, jak działa zarząd. Nigdy też nie było takiej dyscypliny w głosowaniach. Abstrahując od szczegółów możemy powiedzieć, że Iustitia będzie taka, jak chcą widzieć ją sędziowie, byle byśmy chcieli świadomie określać cele i je realizować. Na dziś mam dosyć, więc na koniec wyrażam wielki szacunek dla aktywnych uczestników zjazdu. A delegatom z mojego Oddziału serdeczne dzięki. Jestem dumna , że jesteście w moim Oddziale!.
Mam jeszcze jedną refleksję pozjazdową. Dotyczy Pana Ministra.
Chwała mu za to, że przyjechał. I tyle, na tym powinienem skończyć, gdyby nie to, co zrobił zanim zdążył opuścić budynek.
Pan Minister pogadał sobie na okrętkę, powiedział, że nic nie obieca, bo nie che, nie może, nie składa obiecanek itd, itp. Potem usłyszał trochę od sędziów o naszych problemach, oczekiwaniach (brawa dla Macieja Strączyńskiego, numer ze śmieciarzem zbił z tropu Pana Ministra z towarzyszącą mu Panią Sędzią ), przy czym nikt nie mówił o konkretnych kwotach czy żądaniach płacowych (ani razu nic takiego nie padło).
Co zrobił minister? Wyszedł z sali, stanął przed kamerą i już trochę ponad godzinę później w poznańskim "Teleskopie" (TVP3) poszło: sędziowie mają horrendalne żądania, które nie są do zaakceptowania. A potem dodatkowo jeszcze zapis w pasku na dole ekranu: "Minister Ćwiąkalski nie zgadza się na żądania sędziów ze Stowarzyszenia Iustitia."
A najlepsze w tym wszystkim jest to, że te żądania zostały sformułowane dzień później (czyli dzisiaj) i minister jeszcze ich nie dostał. Za to już zdążył publicznie, w telewizji, je odrzucić. Cóż, ręce opadają...
Witajcie po przerwie,
właśnie wróciłam z Kiekrza (pamiętajcie, że byłam TYLKO obserwatorem).
Moje szczególne wyrazy uznania dla K.Ierownika, ludzkiej, lu i arcziego.,
którzy naprawdę ciężko się napracowali.
Jeśli w zjeździe uczestniczyły inne osoby z forum, które zabierały głos w dyskusji, lecz nie zdołałam ich, niestety, zidentyfikować, to serdecznie przepraszam
Kochani, ja też, tak jak arczi, trochę inaczej od J. Tylewicza, ale to z tej przyczyny, że ostateczna treść podjętej uchwały będzie miała troszeczkę inne brzmienie.
Przeczytajcie jutro dokładnie na oficjalnej stronie IUSTITII i skomentujcie.
Ja naprawdę uważam, że nastąpił przełom.
Waszych postów od soboty jeszcze nie przeczytałam, zrobię to jutro, gdyż po tym maratonie dzisiaj już nie jestem w stanie.
Jednocześnie serdecznie dziękuję J.Tylewiczowi za poinformowanie Was o treści uchwały, bo w końcu w tej chwili FORMA istotna nie jest...
Pozdrawiam serdecznie
Co minister powiedział po swojej wizycie na zebraniu? Znalazłem to podsyłam link, popatrzcie, posłuchajcie:
http://ww6.tvp.pl/869,20080413695580.strona
Moja refleksja na temat zjazdu jest taka:
Pomimo wmawianej nam klęski 31 marca forum nadal żyje, co więcej - ma się dobrze i trzeba się z nim liczyć. Cieszy mnie że Panowie z Zarządu ponownie nawiązali z nami kontakt - bowiem jedynie współpraca jest podstawą do osiągnięcia naszych wspólnych celów. Ogólnikowe sformuowanie uchwały jest dla mnie bez znaczenia - i tak w końcowym efekcie będą nas interesować konkrety. Od Państwa woli w tym momencie zależy wybór skutecznych środków do osiągnięcia tych celów. My deklarujemy podrzucać pomysły i je realizować
Mam też nadzieję na częstszy niż dotychczas kontakt i wymianę poglądów.
słowa, uchwały, petycje
a jak minister kolejny raz nas oleje i 15 maja zrobią to co i tak zrobić chcieli czyli dadzą nam ochłap w postaci podwyżki kwoty bazowej to co? Jaką koncepcję ma ta cała Iustitia? Zarząd zamierza się publicznie rozpłakać?
Przepraszam to jest ten sukces? O to walczyliśmy? O podwyżkę kwoty bazowej?
Kpina.
Czy nikt z KRS i IUSTITI nie zwrócił uwagi, że Minister wcale nie chce z nami dyskutować. Ewidentnie widać, iż kompromis w jego rozumieniu to bierzecie co wam dajemy, albo won! A sędzia- ukoronowanie zawodu prawniczego to tylko górnolotny frazes! Wprowadźmy zmiany w USP i zobaczymy kto przejdzie z palestry i notariatu do Nas, w jakim będą wieku i jaki będzie poziom ich orzecznictwa. Komu w Wa-wie zechce się pracować za 4 tys. miesięcznie, jeżeli adwokat ma więcej za jedna sprawę. CZAS SKOńCZYC JAłOWE DYSKUSJE!
xvart...czy Ty czytałes posty J. TYlewicza, M. Strączyńskiego w tej części, w ktorej podają zamierzone działania? Bo Twój post wskazuje, że chyba ich nie widziałes. Akurat obecnie w zamierzeniach Iustitii jest plan nie na najbliższy miesiac, a potem "zobaczymy, co będzie", a konkretne działania z dużym wyprzedzeniem uwzględniające brak reakcji po tych pierwszych. Kwota bazowa jest zaakceptowana, ale jako rozwiązanie jednoroczne, ze wskazaniem, czego oczekuje sie na przyszłość i jakie działania będa podejmowane, w przypadku niespełnienia tych oczekiwań.
Uchwały, petycje, słowa...? A w jakiej formie oczekiwałes reakcji stowarzyszenia? Ze prosto spod Poznania ruszą na Warszawę? Że zarządzą ogólnopolską manifestację?
Zwrócćie uwagę na to, w jakiej formie działa Iustitia, to stowarzyszenie, ktore ma określone ramy działania oraz ograniczone prawem propozycje możliwosci naszego działania.
Czego konkretnie oczekujesz? Że stowarzyszenie zaproponuje strajk i manifestację z transparentami w Warszawie? Jesli tak, to Twoje oczekiwania po prostu nie mogly zostać spełnione.
Owszem, może ktoś oczekuje bardziej drastycznych kroków, czy propozycji. Jednak nie mozna obecnie zarzucić, że wynikiem tego zebrania delegatów jest kolejna uchwała puszczona w próżnię.
Musicie tez zrozumieć jedno, tu na forum są zebrani ci bardziej zradykalizowani w swych postawach sedziowie, a juz wsród nas nie ma zgody na niektore bardziej drastyczne formy protestów. Mysle, ze wsród sędziów poza forum postawy są jeszcze bardziej zachowawcze. Aby stowarzyszenie było reprezentantem tych wszystkich postaw, by jego działania były wypadkową oczekiwań większości sędziów - a chyba jesteśmy zgodni, ze tylko w takim wypadku to wszystko ma szanse powodzenia- to nie może proponować super radykalnych metod. W mojej ocenie to dobrze, ze także w stowarzyszeniu ścierają się bardzo rózne poglady, bo ich "srednia" ma szanse dotrzec do wiekszej ilosci sędziów.
Poza tym, abyśmy byli poważnie traktowani przez adwersarzy, to musimy dac pole do rozmów, z czerwonymi brygadami nikt nie rozmawia, jesli bedziemy zajmowali stanowisko zupełnie oderwane od rzeczywistości, to nikt nie bedzie poważnie traktował naszych reprezentantów.
Moim zdaniem niezbędne jest połaczenie- działan, ktore moim zdaniem są teraz zaproponowane oraz rozmów. bo przecież tylko w wyniku rozmów z rządem możemy osiągnąc jakies efekty oczekiwane przez nas- zmiany w usp, zmiany naszych wynagrodzeń.
Nową formą protestu może być orzekanie w/g cennika stawek adwokckich MINIMALNYCH. Np. w miesiącu rozstrzygamy określoną ilość spraw. Np. 30 spraw o wykroczenia po 180 zł wyczerpie limit wynagrodzenia sędziego. Kolejne sprawy nie będą rozstrzymane, tylko będziemy pracować nad aktami spraw bez ich merytorycznego końcowego załatwienia z uwagi na wyczerpanie limitu wynagrodzenia. Taka forma protestu zwóci uwagę społeczeństwa na nierówność traktowania przez ten sam "biedny" Skarb Państwa.
"anpod" napisał:
A w jakiej formie oczekiwałes reakcji stowarzyszenia? Ze prosto spod Poznania ruszą na Warszawę? Że zarządzą ogólnopolską manifestację?
Gorące głowy i niecierpliwość to rzecz która jest zrozumiała w takich momentach.
Osobiście jestem jednak zwolennikiem decydowania o działaniach na chłodno, kiedy pierwsze emocje już opadną.
Szlacheckie wymachiwanie szablą z okrzykiem "Bigosować!" to raczej krótkowzroczna polityka.
Pierwsze relacje forumowiczów uczestniczących w zjeździe Iustitii uważam za zachęcające do konsolidowania się wokół Iustitii. Zakładam przy tym, że Iustitia będzie nasłuchiwać głośów środowiska i będzie je brała pod rozwagę.
popieram stanowisko BRUSA.
trzeba malutką chwilkę zaczekać.
Pozdr.
Także uważam, że w chwili obecnej należy ochłonąć z emocji - a następnie na chłodno podejmować działania w celu dalszego nacisku na rząd
Wróciłem z Kiekrza wczoraj, ale dopiero teraz mogłem usiąść do komputera. Są już relacje uczestników Zjazdu, oddające to co się tam działo i ja od siebie podzielam wnioski, które z nich wypływają. Powiało nadzieją. Iustitia obudziła się i ,,zaczyna prężyć muskuły". Ustalono konkrety, co i jak robimy dalej. Wiem, że radykałom to możę nie wystarcza, ale w porównaniu do poprzedniego stanu jest to ogromny postęp. Ważne, że tę machinę udało się ruszyć z miejsca, a jak już się toczy to może nabierać rozpędu. Myślę, jeśli xvart i jak 2006 zapoznają się bliżej z wynikami Zebrania Delegatów to ich oceny będą mniej surowe. Zmiana w Iustitii była możliwa między innymi dlatego że delegaci ,,naenergetyzowali" Zarząd (Zarząd jako organ, bo energetyzowanie M.Strączyńskiego grozić może mu już przeenergetyzowaniem). Ta energia jest nadal potrzebna, aby zrealizować to co w Kiekrzu postanowiono. Słowa trzeba zamieniać w czyn, a deklaracje w fakty. Tyle piszę na gorąco Aha, nie dostrzegam coś na forum K.Ierownika, czyżby tak bardzo był zajęty ostrzeniem stępionej w boju szabelki?
Jeśli prawdą jest to co czytam o zjeździe, a nie mam żadnych powodów by w to wątpić, to zmuszony jestem do zmiany swojej oceny na temat działania Iustiti. Może faktycznie jest tak, że oczekujemy zbyt szybkich efektów. Nie możemy przecież nie pamiętać, że cała inicjatywa protestu, która zrodzila sie na forum ma niespełna 4 miesiące. Wciąż jednak uważam, że formy protestu są nieadekwatne do rangi problemu, z którym musimy się zmierzyć. Minister to szczwany lis, zaprawiony w bojach adwokat, na którym dni bez wokandy wrażenia nie robią.
Mnie też się wydaje, że co nagle, to po diable. Trzeba trochę ochłonąć i pomyśleć na spokojnie, co robić. Dobrze napisał to Maltazar - pomysł protestu padł 4 miesiące temu, a co niektórzy już odżegnali Iustitię od czci i wiary i pewnie gdyby nawet rzeczywiście z Kiekrza całe zebranie ruszyło od razu na Warszawę z szabelkami i petardami (jak górnicy), to i tak byłoby źle. A czy to o to chodzi? Dajmy podziałać zarządowi, niech pokaże, że jest w stanie coś zrobić. Możecie wierzyć albo nie, ale naprawdę przez ten weekend wiele się w Iustitii zmieniło i teraz trzeba trochę czasu, aby stwierdzić, czy to tylko chwilowa zmiana, czy może jednak trwała.
Mam jeszcze pytanie do osób o nickach jak2006 i xvart. To, że uważacie, iż Iustitia nic nie zrobi i dość już gadania to wiem z Waszych postów. Ale co Wy proponujecie? Sejmiki szlacheckie w okręgach? Marsz na Warszawę? Rzucanie petardami i bitwy z policją? "Fioletowe" miasteczko pod Sejmem? Wtedy wszyscy zobaczą jak to nam źle i powiedzą, że mamy rację a rząd jest zły? Bo rozumiem, że rozmawiać już nie chcecie.
Naprawdę, ochłońmy trochę i zastanówmy się, co robić...
Czy ktoś może napisać jakie na tym spotkaniu zajął stanowisko minister sprawiedliwości lub przedstawiciela ministerstwa. Czy z ich strony padły jakieś konkretne propozycje?.
Witam Wszystkich!!! Wróciłam własnie z Kiekrza. Było bardzo gorąca i w sumie osiagnęlismy to na czym nam zależało. Zarząd niewatpliwie zauwazył panujące nastroje i skalę niezadowolenia. Myślę, że nie będzie tego lekceważyć i wie, że to jego ostatnia szansa. O zmianie świadczy bez wątpienia końcowa uchwała programowa przewidująca też formy protestu!!!
Podpisuję się pod obszernym postem anpod!!!!!!!
Zatem dajmy szansę (skorą ja już dalismy głosując za absolutorium) i poczekajmy na wyniki. Stanowczo nie możemy być bandą z petardami!!!!! Myślę też, że siła srodowiska jest działanie wspólne, a nie rozdrabnianie się na niepoważne frakcje, z którymi nikt nie będzie chciał rozmawiać.
Myślę, że mogę odpowiedzieć zainteresowanemu
Minister zajął generalnie stanowisko, że postara się żeby były podwyżki takie, o jakich mówił, przy czym musi to zaakceptować minister finansów i potem rząd. Jego wypowiedź jest w linku, który przesłałem ostatniej nocy, można zajrzeć na poprzednią stronę.
Ale bądźmy szczerzy. Póki co nie dostaniemy nic i postulaty uchwalone na zebraniu nie zostaną zrealizowane, więc możemy spokojnie się szykować do protestu 30 maja. Zresztą jaki by te postulaty nie były, to i tak nie zostałyby spełnione, bo nie ma takiej woli w rządzie czy ministerstwie. Miejmy nadzieję, że właśnie nasze protesty (nie tylko ten z maja), ich duża skala i właściwe nagłośnienie w mediach coś dadzą. Ale patrzmy realnie, nikt nam znacznie pensji od razu i szybko nie podniesie, nawet jakbyśmy z kilofami i szabelkami poszli na Warszawę. Trzeba być jednak choć trochę cierpliwym, aczkolwiek sam zdaję sobie sprawę z tego, że to nie jest łatwe.
Pozdrawiam!
Chciałabym zapytać, czy i na jaki temat w Kiekrzu wypowiadali się delegaci z Torunia
Pozdrawiam
[ Dodano: Pon Kwi 14, 2008 3:18 pm ]
"art_60" napisał:
Aha, nie dostrzegam coś na forum K.Ierownika, czyżby tak bardzo był zajęty ostrzeniem stępionej w boju szabelki?
Nic dziwnego, K.Ierownik się tak napracował, że musi po prosty złapać drugi oddech.
Lecz nie obawiajcie się, moi drodzy, gdyż to jest jedynie krótki stan przejściowy ( o ile zam K.Ierownika).
Pozdrawiam
Delegaci z Torunia oficjalnie sie nie wypowiadali, ale sama chyba prztyznasz, ze biorąc pod uwagę niezwykłą wprost aktywność K.Ierownika, Arcziego, Lu, Ludzkiej i wielu innych "niezręcznej" ciszy nie było przez moment. Kilka razy miałam ochote sama się wypowiedzieć, ale uznałam, że o jednego grzyba w barszczu byłoby za dużo. Po za tym nie należy pomijać niezwykle ważnego wypowiadania się poprzez głosowanie!
ossa,
dziękuję za refleks i szybką odpowiedź.
Pozdrawiam
AQUA!
Ja też pozdrawiam!!!
,,Odwołanie zarządu powodowałoby, że nawet nie przez 2-4 miesiące, ale prawdopodobnie przez pół roku nie byłoby żadnych władz stowarzyszenia, które mogłyby je reprezentować, a to oznaczałoby, że nikt by z sędziami o niczym w tym czasie nie rozmawiał, bo z kim?,,
Jeżeli ustąpienie starej władzy i wybory nowej miałyby unieruchomić Stowarzyszenie na długie miesiące, to może zmieńcie statut, aby zapobiec takim problemom.
Iustitio! Lepsze to niż nic, aczkolwiek mam wrażenie, że góra sie troszkę ruszyła, żeby zachować stołki. Jak ktoś dotychczas był zachowawczy, to pewnie nie zmieni poglądów, tylko na czas kampanii przywdział chwilowo nowe ubranko;
Nie jestem z Iustitii, nie byłem na zebraniu delegatów, jego przebieg znam tylko z relacji na forum.
Na początku chciałem złożyć wyrazy szacunku i uznania dla tych Kolegów, którzy w trakcie zebrania zabierali głos i dążyli do wprowadzenia zmian w Stowarzyszeniu.
Nie podzielam jednak optymizmu co do wyników zjazdu, bo dotychczas Iustitia swoją działalność koncentrowała na osłabianiu naszego protestu i podważaniu jego zasadności.
Należę do tej grupy niegodnych, którzy w dniu 31 marca wzięli urlop na żądanie i pamiętam radość rzecznika Iustitii, że było nas tak mało oraz wypowiedzi sędzi Romer i Kamińskiej na nasz temat.
Z treści większości postów wynika, iż głównym motywem jakim kierowali się na zebraniu członkowie zarządu (ci do któych mamy zastrzeżenia) była obawa przed nieudzieleniem im absolutorium.
Mam bardzo poważne wątpliwości, czy po jego otrzymaniu naprawdę energicznie zaczną walczyć o niezawisłe sądy. Zresztą niektórzy członkowie zarządu mogą być w niezręcznej sytuacji, jeśli Iustitia podejmie działania, które oni sami jeszcze niedawno w wywiadach prasowych określali jako niegodne.
Na chwilę obecną wydaje się jednak, że należy poczekać, czy rzeczywiście Iustitia opracuje harmonogram konkretnych działań z terminami realizacji jego kolejnych punktów (data dni bez wokandy, data wystąpienia z petycją do UE, wnioskiem do KRS itp.). Jeśli to uczyni i zacznie go konsekwentnie realizować, to na pewno powinniśmy ich poprzeć.
Zwrócić uwagę też trzeba na fakt, iż nawet w Iustitii zajdą pozytwne zmiany i rzeczywiście rozpocznie ona walkę o pozycję sędziów, to upłynie dużo czasu nim przyniesie ona konkretne efekty.
Jak dotychczas MS ma powody do satysfakcji.
W 2008 r. żadnych podwyżek.
W 2009 r. obietnica podwyżki kwoty bazowej w określonej przez niego wysokości z zastrzeżeniem, że nie wiadomo, czy Minister Finansów się na to zgodzi, a zatem zawsze będzie można obiecaną kwotę zmniejszyć tłumcząc, że były dobre intencje, ale niestety środków brak.
O kolejnych latach nie ma w ogóle mowy, a zmiany systemu wynagrodzania nas MS w ogóle nie bierze pod uwagę.
Przedłożony projekt USP w najmniejszym stopniu nie uwzględnia postulatów środowiska sędziowskiego.
Dlatego powinniśmy kontynować nasz protest, realizować harmonogram i cały czas przekonywać niezdecydowanych Kolegów do przyłączenia się do nas. Jeżeli Iustitia rzeczywiście, nie tylko na papierze, nas poprze, to jest szansa, że nasz protest dużo szybciej stanie się masowy i dolegliwy dla przedstawicieli I i II władz, a tylko w takim wypadku mamy szansę na uzyskanie sukcesu.
W naszym wspólnym interesie jest zatem, by zmiany w Iustitii nie były pozorne, a uchwały podjęte na zebraniu delegatów realizowane.
TAKA PRAWDA JAC !!!
Ręce opadają... Jakoś nadzieję tracę...
"to_tylko_ja" napisał:
Ręce opadają... Jakoś nadzieję tracę...
Nie ma co tracić nadziei, tylko zwierać szyki!
Więcej optymizmu proszę.
Pozdrawiam.
też byłem na Zebraniu IS, chyba było to w ładnej okolicy ale nie było czasu podziwiać okolicy. Emocje były wielkie, nie będę powtarzał kolezanek i kolegów. Juz dzisaj w Sadzie zacząlem akcje na 30 maja.
A więc do pracy!
PS. Nadzieja zawieść nie może.
Jesteśmy prawnikami i powinien dla nas najważniejszy być prawny efekt Zjazdu: uchwały ! , a nie rewolucyjny zapał, czy pozorowane zaangażowanie tych członków Zarządu, którzy jeszcze dwa tygodnie temu twierdzili, iż protesty są niegodne. Te uchwały, jakie zapadły na Zjeździe – nic nam nie przyniosły. MS już może zacierać ręce – nie ma komu walczyć o nasze podwyżki. A w tym czasie Iustitia powoła kolejny zespól do spraw.... Wyda kolejną rezolucję......
Przed Zjazdem mówiliśmy, ze warunkiem sine qua non zmiany Iustitii na lepsze jest zmiana zarządu. To się nie udało, a ten zarząd, który jest gwarantuje tylko ochronę interesu MS-u, a nie naszego.
podzielam zdanie Bladego, ci którzy byli kategoryczni w ocenach warchołów z 31 marca zachowali swoją pozycję.
stanowisko ministra jest takie samo jak w listopadzie ubiegłego roku -obietnice podwyżek, o ile inne organy sie zgodzą.
ministerstwo kosztem paliwa zużytego na przewiezienie vipa dostalo kolejne miesiące spokoju. nie wierzę w to. aby pod przewodem pań Romer i Kamińskiej zostały zrealizowane nawet te uchwały, które zostały przyjęte przez zjazd.
a dzień bez wokandy -nie rozśmieszajcie mnie -nasza statystyka wzrośnie bo będziemy mogli spokojnie popracować w referatach.
"elew" napisał:
a dzień bez wokandy -nie rozśmieszajcie mnie -nasza statystyka wzrośnie bo będziemy mogli spokojnie popracować w referatach.
Przypominam, że w naszym harmonogramie zawartym w temacie "harmonogram działań protestacyjnych" (strona pierwsza) 30 maja 2008r określony został tak samo - dzień bez wokandy i jest to jeden z punktów do realizacji. I interesuje mnie, czy będziesz miał wtedy wokandę, czy nie.
Słuchajcie co do odczuć zgadzam się z elewem i Bladym. Ale jest też druga strona medalu. Jeżeli zbojkotujemy Iustitię to co w zamian. Strajku okupacyjnego przecież nie ogłosimy, szyb w sejmie tez nie powybijamy więc chyba lepiej juz przyłączyć się do takich form protestu jakie są proponowane niż nie robić nic. Bo alternatywą jest tylko odejście z zawodu.
dla Ludzkiej
nie mam wtedy wokandy i jej nie wyznaczę, ale skoro Pani Romer dostaje absolutorium nawet kolegialne, IUSTITIA nie odnosi się do dnia 31 marca w żaden sposób
to dla mnie jest oczywiste, że nadal obowiązuje dotychczasowe stanowisko wyrazone prze nią oraz panią Kamińską i pana Żurka
dzień bez wokandy jest zatem przejawem niegodnej postawy nielicujacej z powagą
i naprawdę mam duże opory przez nie wyznaczaniem sesji
"ropuch" napisał:
Słuchajcie co do odczuć zgadzam się z elewem i Bladym. Ale jest też druga strona medalu. Jeżeli zbojkotujemy Iustitię to co w zamian. Strajku okupacyjnego przecież nie ogłosimy, szyb w sejmie tez nie powybijamy więc chyba lepiej juz przyłączyć się do takich form protestu jakie są proponowane niż nie robić nic. Bo alternatywą jest tylko odejście z zawodu.
To byłby dopiero prawdziwy protest!!! Masowe złożenie urzędu!!!! ....ale o czym ja w ogóle piszę....?!...przecież nie jestem na forum lekarzy medycyny.....
"Dred" napisał:
Słuchajcie co do odczuć zgadzam się z elewem i Bladym. Ale jest też druga strona medalu. Jeżeli zbojkotujemy Iustitię to co w zamian. Strajku okupacyjnego przecież nie ogłosimy, szyb w sejmie tez nie powybijamy więc chyba lepiej juz przyłączyć się do takich form protestu jakie są proponowane niż nie robić nic. Bo alternatywą jest tylko odejście z zawodu.
To byłby dopiero prawdziwy protest!!! Masowe złożenie urzędu!!!! ....ale o czym ja w ogóle piszę....?!...przecież nie jestem na forum lekarzy medycyny.....
A jakby to tak jeszcze z prorokami obgadać i razem jednocześnie ?
Oj pomarzyć
"ropuch" napisał:
Słuchajcie co do odczuć zgadzam się z elewem i Bladym. Ale jest też druga strona medalu. Jeżeli zbojkotujemy Iustitię to co w zamian. Strajku okupacyjnego przecież nie ogłosimy, szyb w sejmie tez nie powybijamy więc chyba lepiej juz przyłączyć się do takich form protestu jakie są proponowane niż nie robić nic. Bo alternatywą jest tylko odejście z zawodu.
A dlaczego nie ? Nasz rząd rozumie tylko jeden rodzaj argumentów.
Różne rzeczy o sobie słyszałem. Nie zawsze przychylne.
[glow=red]Ale obrońcą MS jeszcze nikt mnie nie nazwał.[/glow] Dziękuję uprzejmie. W dawnych czasach wyzwałbym na pojedynek! .
bladyswit, elew - gratuluję wiedzy. Od razu widać, kto z jakiego źródła wiadomości otrzymuje. Warto byłoby najpierw być w Iustitii, potem być na zebraniu, zobaczyć, co się działo, co kto mówił i jakie podjęto konkretne decyzje, a potem krytykować!
Jeżeli zebranie uchwaliło określoną formę protestu, z określonymi, konkretnymi datami jego prowadzenia, to gdy jakiś członek Zarządu nie będzie sie z tym zgadzał - droga wolna. Wie, czego żądają Iustitianie. Bierze kartkę i rezygnuje.
[shadow=blue]Rozumiem, że koledzy bladyswit i elew nie zamierzają przyłączyć się do działań, które Iustitia chce skoordynować. Bo uważają, że MS zyskało miesiące spokoju. Może dzięki nim. Czyżby postanowili sobie odmrozić uszy na złość Iustitii?[/shadow]
Nie podstawiamy nogi jak żaba, bo wcale nie twierdzimy, że my wymyśliliśmy 30 maja. Wymyślili go sędziowie, forumowicze z Iustitii zgłosili na zebraniu. Iustitia głosami swoich członków to zaakceptowała. A nam jako zarządowi łatwiej skoordynować akcję niż anonimowym osobom z forum, by tym się różni stowarzyszenie od forum internetowego.
Wybaczcie, ale pierwszy raz w życiu wkurzyłem się po przeczytaniu postu.
Nie lubię bronić się publicznie, ale jeśli ktoś widział mnie na zjeździe, to wie dlaczego. Niech inni poświadczą. Bo, ci, co byli na zebraniu, jakoś inaczej to oceniają.
"ropuch" napisał:
Słuchajcie co do odczuć zgadzam się z elewem i Bladym. Ale jest też druga strona medalu. Jeżeli zbojkotujemy Iustitię to co w zamian. Strajku okupacyjnego przecież nie ogłosimy, szyb w sejmie tez nie powybijamy więc chyba lepiej juz przyłączyć się do takich form protestu jakie są proponowane niż nie robić nic. Bo alternatywą jest tylko odejście z zawodu.
Jeśli zbojkotujecie akcję Justitii, to zarząd tylko się ucieszy i odetchnie z ulgą. W ten sposób zwolnicie go ze wszystkiego.
Ludzie myślcie!
Drogi VIPIE panie M. Strączyński -mam prawo mieć swoje zdanie i je wyrazić (oczywiście w sposób cenzuralny).
Po drugie od tego co zamierzam to ja mogę się wypowiedzieć a nie Pan
Po trzecie -to jesli ktoś ma prawo się wkurzyć to raczej ci -z których akcji cieszył się członek zarządu sędzia Żurek w dniu 1 kwietnia.
a u was to mógłbym być najwyżej kandydatem na członka -więc na razie kandydować nie zamierzam -bo za wysokie progi
Bladyświcie, Elew!!! ustalmy jedno: jeżeli nie podobają Wam się działania Iustitii - Wasze prawo. Ale póki co jeśli nie wymyślicie coś w zamian i nie przedstawicie realnego sposobu wykonania tego zamierzenia, w tym przede wszystkim sposobu osiagnięcia masowej skali tego protestu, NIE BĘDĘ WAS POPIERAŁ, bo Was poprostu nie rozumiem
Zarząd, owszem, mógł być odwołany, ale w takim wypadku nie byłoby przez kilka miesięcy organu, który mógłby na zewnątrz w imieniu IUSTITII cokolwiek negocjować.
Czy pomyśleliście, że w takim wypadku jedyną alternatywą byłaby oddolna organizacja akcji protestacyjnej?
Cóż z tego, że na forum jest zarejestrowanych 1400 osób, skoro aktywnie udziela się jedynie mała grupka forumowiczów. Rozumiem i doceniam zapał wielu osób, ale nie bylibyśmy w stanie przeskoczyć wszystkich gór, gdyż jest nas po prostu za mało.
Na zjeździe bardzo wyraźnie ścierały się poglądy radykalne ( a niektore nawet- bardzo radykalne) z poglądami skrajnie zachowawczymi i wierzcie mi, było to widoczne gołym okiem.
W takiej sytuacji apel skierowany do delegatów, aby przy głosowaniu absolutorium dla zarządu mieli na względzie faktyczną niemożność działania IUSTITII przez kilka miesięcy w wypadku nieudzielenia absolutorium, przemówił do wyobraźni wielu z tych także, którzy prawdopodobnie w innych okolicznościach zagłosowaliby na "NIE".
Myślę, że dla wielu delegatów był to nie lada dylemat, a ostatecznie z tej przyczyny zarząd nie został odwołany.
Stało się, ale moim zdaniem jednak w tej chwili najistotniejsza jest kwestia wykonywania przez zarząd podjętych uchwał. Nie wydaje mi się, jak to niektórzy sugerują, aby zarząd mógł uchylać się od wykonywania zobowiązań nań nałożonych, gdyż po prostu jego statutowym obowiązkiem jest optymalne wykonanie uchwał.
Dlatego powinniśmy na chwilę zwolnić, przyjrzeć się dokładnie sposobowi, w jaki uchwały będą wykonywane, a w szczególności, czy ostatnie wydarzenia nauczyły zarząd rzeczywiście sprawnego działania, niezbędnego w tak newralgicznym czasie.
Jeśli chwilkę jeszcze poczekamy, będziemy mieli sytuację klarowną, a wtedy dopiero powinniśmy oceniać.
Pozdrawiam
a mówienie, że dzięki mnie Ministerstwo zyskało spokój -no cóż, przyznaję
to ja dokonałem zamach na pewien krawat
To jest jedna prawda ale tez druga jest taka, że dla niktórych członków Iustitii 31.03 był niegodny a 30.05 już jest.
Nie ma sie co tak denerwować. Fakt jest też taki moi drodzy, że o ile to co piszą jest prawdą to na zjeździe i tak wykonano duży krok naprzód. Narzkamy , bo ja też, że to zbyt mało ale trzba sobie przypomnieć czym była Iustitia jeszcze rok temu. A jak my zachowywaliśmy się jeszcze rok temu ? Rozejrzyjcie się wokół siebie ilu spośród naszych kolegów stać by było na to, żeby powiedzieć w twarz MS-owi, że jest kłamca i dopóki nie da czegoś na piśmie protest będzie trwać ?
"elew" napisał:
Drogi VIPIE panie M. Strączyński -mam prawo mieć swoje zdanie i je wyrazić (oczywiście w sposób cenzuralny).
Po drugie od tego co zamierzam to ja mogę się wypowiedzieć a nie Pan
Po trzecie -to jesli ktoś ma prawo się wkurzyć to raczej ci -z których akcji cieszył się członek zarządu sędzia Żurek w dniu 1 kwietnia.
a u was to mógłbym być najwyżej kandydatem na członka -więc na razie kandydować nie zamierzam -bo za wysokie progi
Elew, wierz mi Żurek oberwał za swoje, w tym zwłaszcza za cytowaną przez Ciebie wypowiedź, z której poprostu najzwyczajniej w świecie nie potrafił się wytłumaczyć. Dostał ostrzeżenie, by więcej publicznie nie krytykował postulatów i przedsięwzięc innych sedziów, którzy mają inne zdanie niż on i Iustitia!!! Jestem przekonany, że jeżeli chce zachować to stanowisko, nigdy więcej tego nie zrobi.
Wywoływaliście mnie do tablicy, zatem jestem .
To były ciężkie 3 dni. Pierwszy raz byłem na takim spotkaniu. Nie przypuszczałem, że zebrania mogą być tak męczące. Weszliśmy do ośrodka w piątek po południu, wyszliśmy dopiero w niedzielę po południu. No cóż, nie mam doświadczenia. Do Iustitii wstąpiłem 2 miesiące temu. Nie mam też skali porównawczej, jak to bywało wcześniej na zebraniach delegatów. Bardziej doświadczeni Iustinianie natomiast od pierwszych momentów zjazdu dostrzegli różnice. Zaczęło się od trzęsienia ziemi, bo wybory na przewodniczącego zebrania wygrała pani sędzia Kamińska, pokonując prezesa stowarzyszenia zwyczajowo prowadzącego obrady. Potem napięcie rosło dalej. Punkt kulminacyjny nastąpił w momencie debaty i głosowania absolutorium dla zarządu. Padły wnioski o nie udzielanie absolutorium. Zdarza się to w stowarzyszeniu pewnie rzadko. Może nawet pierwszy raz miało miejsce w ostatnią sobotę. Dyskusja była ostra i przerodziła się w debatę o strategię sporu z rządem, jaką Iustitia powinna przyjąć na najbliższe miesiące. Sala reagowała bardzo emocjonalnie na wystąpienia. Kto się przysłuchiwał dyskusji, nie był w stanie przysypiać. Ostatecznie wieczorem zarząd wygrał to głosowanie. Jednak ten dzień był chyba najważniejszy. Pokazał starszym stażem członkom Iustitii, że coś się w niej zmieniło, że jej członkowie mają zupełnie odmienne poglądy na wiele spraw, niekoniecznie zgodne z poglądami zarządu. W efekcie trzeciego dnia zapanowała taka atmosfera, że nie dyskutowaliśmy już czy, ale jak protestować. Szybko i sprawnie udało się wspólnie wypracować kompromis co do uchwały programowej i protestacyjnej, za którym głosowała zdecydowana większość delegatów, z zarządem włącznie.
W sobotę był też Cwiąkalski. Nie powiedział nic nowego ani sensownego, poza tym same ogólniki. Spokoju jednak nie miał. Wreszcie wysłuchał wielu gorzkich słów pod adresem swoim i Emsu, szczególnie od M. Straczyńskiego.
Czy oczekiwałem więcej po tym zjeździe? Chyba tak. Jestem jednak jednym z wielu członków stowarzyszenia i chodzi o to by program działania stowarzyszenia był kompromisem do zaakceptowania dla jak największej grupy ludzi, żeby chcieli go realizować.
Przed zebraniem uważałem, że jak Iustitia się nie obudzi trzeba zakładać nowe stowarzyszenie. Teraz uważam to za błąd. Chociaż wszyscy forumowicze uczestniczący w zebraniu mają wrażenie tego przebudzenia, dla osób uważających uchwały za mało radykalne wyjaśniam powody zmiany swojego stanowiska:
Po pierwsze - nie warto rozbijać środowiska. I mnie nie podoba się, że niektórzy ludzie z Iustitii traktują nas jak konkurencję i nie zmarnują żadnej okazji, żeby nam wbić szpilę (mówiliśmy o tym zresztą na zjeździe). Nie czas jednak na obrażanie się. Pisałem już wcześniej, że wspólne działania forumowiczów z ich entuzjazmem i zaangażowaniem oraz Iustitii z ich zapleczem instytucjonalnym, liczbą członków i posłuchem u wielu sędziów dają największą szansę na sukces.
Po drugie – zbudowanie silnego, alternatywnego stowarzyszenia sędziów to zadanie na kilka lat. I to jak dobrze pójdzie. A pójdzie pewnie źle, bo nowe stowarzyszenie będzie miało łatkę wichrzycieli, radykałów i rozłamowców, co dobrze nie wróży. Ponadto nowe stowarzyszenie to będzie raczej taki związek zawodowy, partyzantka. Mało członków, mało pieniędzy, mało doświadczenia, mało znanych nazwisk i małe znaczenie.
Dlatego zamiast budować nowe stowarzyszenie lepiej wstąpić do Iustitii, zmienić jej charakter, program i sposób działania. Wycieczki? Proszę bardzo, ale jako dodatek do walki o status sędziów i pozycje ustrojową sądów. Iustitia nie jest własnością zarządu tylko wszystkich sędziów. To członkowie stowarzyszenia wybierają zarząd. To jaki jest zarząd zależy tylko od nas.
Sądząc po postach będę teraz krytykowany przez niektórych z nas. To będzie ciekawe doświadczenie. Wczoraj na zebraniu byłem uznany za wichrzyciela i radykała. Dzisiaj pewnie będę krytykowany za spolegliwość i zachowawczość. Trudno. Ja jednak na prawdę wierzę, że coś ważnego wydarzyło się w Kiekrzu.
I na koniec rzecz najważniejsza. Na zjeździe poznałem kilku forumowiczów. Niesamowite przeżycie, zapewniam was. Widzimy się po raz pierwszy, ale od razu czujemy, że jesteśmy wśród swoich. Fantastyczne uczucie, prawda arczi? Pozdrawiam przy tej okazji wszystkich forumowiczów z zebrania i mocną ekipę z Katowic.
A moze zapisujemy sie masowo do Iustitii, dzialajmy w jej szeregach, badzmy aktywni. Wielu z sedziow inaczej podejdzie do akcji prowadzonej z/przez Iustitie. Mamy nareszcie szanse realna! na masowosc. A i Iustitia majac nas w swoich szeregach zmieni swoje oblicze. To bedzie tez jednoznaczny symboliczny wyraz poparcia srodowiska dla podjetych zmian w kierunku dzialania stowarzyszenia i podjetych uchwal. Byc moze bedzie to tez powod do "zaniepokojenia" tych, ktorzy maja wreszcie zaczac powaznie zajmowac sie naszymi problemami.
Piątek 30 maja to mój dzień wokandy. Jak zdeklarowałam się jeszcze w marcu, dla mnie to będzie dzień bez wokandy. Że ten krok zaplanowała Iustitia, która wypięła się na 31 marca? Kochani jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma. Przecież nadrzędnym celem są nasze wynagrodzenia, co się przekłada na wzmocnienie niezawisłości sędziów i jest zbieżne z pożądanymi zmianami strukturalnymi w sądownictwie. Myślmy, a wręcz zimno kalkulujmy, zapanujmy nad emocjami.
arczi,
a dlaczego Ty nie rozumiesz, że ludzie są skrajnie wnerwieni
Pozdr. i Wasze nerwy rozumiem.
elew, wyraziłem swój pogląd, chyba w sposób cenzuralny, choć ostry. Nie zauważyłem tam słów niecenzuralnych. W przeciwieństwie do innych forumowiczów piszę tu pod otwartym imieniem i nazwiskiem, więc muszę się liczyć ze słowami. Żeby była jasność: nie krytykuję nikogo za anonimowość, przecież na tym właśnie forum polega. Zwracam tylko uwagę, że jestem na nim wyjątkiem z racji zajmowanego w Iustitii stanowiska i sam ten dziwny standard sobie wybrałem. Bo uznałem, że mnie inaczej nie wypada. I to samo uznał Jacek Tylewicz.
Nie będę tłumaczył sędziego Żurka z jego wypowiedzi. Sam się tłumaczył na zebraniu. Kto był, ten wie i jak chce, to zrelacjonuje. Ale ja osobiście nie zamierzam się bić za kogoś w piersi. Chociaż znam naszego rzecznika i wiem, że ten 1 kwietnia nie był reprezentatywny dla jego działań. Ale kto go nie zna, pewnie i tak wie lepiej ode mnie i tak czy inaczej go nie przekonam, więc nie próbuję.
iga - jeżeli głosisz, że Zarząd Iustitii Twoim zdaniem się ucieszy z bojkotu protestu, to czuję się dotknięty osobiście. Ja też w tym Zarządzie jestem. I wiem, że wbrew pozorom większość Zarządu zdecydowanie się nie ucieszy.
A dlaczego moim zdaniem Zarząd dostał absolutorium? Właśnie za tę większość. Bo skoro delegaci byli nastawieni ostro za protestem, o czym świadczą uchwały, to gdyby wiedzieli, że większość z nas sprzeciwi się protestowi lub ucieszy z jego niepowodzenia - wykopaliby nas na przysłowiowy zbity łeb.
"marjul2" napisał:
A moze zapisujemy sie masowo do Iustitii, dzialajmy w jej szeregach, badzmy aktywni. Wielu z sedziow inaczej podejdzie do akcji prowadzonej z/przez Iustitie. Mamy nareszcie szanse realna! na masowosc. A i Iustitia majac nas w swoich szeregach zmieni swoje oblicze. To bedzie tez jednoznaczny symboliczny wyraz poparcia srodowiska dla podjetych zmian w kierunku dzialania stowarzyszenia i podjetych uchwal. Byc moze bedzie to tez powod do "zaniepokojenia" tych, ktorzy maja wreszcie zaczac powaznie zajmowac sie naszymi problemami.
... też o tym myślałam, ale jeśli o mnie chodzi, to jeszcze sobie poczekam i poobserwuję .....
Nie włączam się do dyskusji bo chcę wpierw usłyszeć bezpośrednią relację od uczestników zjazdu z mojego okręgu. Jednak nie wytrzymam jeśli się nie dowiem jednej rzeczy. A mianowicie co mówił s. Żurek o swej "radości" z niepowodzenia akcji z 31.03? Czy może wyjaśnił co było powodem tej wypowiedzi, a może podtrzymuje swoje twierdzenia. Napiszcie iustitianie.
elew, wyraziłem swój pogląd, chyba w sposób cenzuralny, choć ostry. Nie zauważyłem tam słów niecenzuralnych. W przeciwieństwie do innych forumowiczów piszę tu pod otwartym imieniem i nazwiskiem, więc muszę się liczyć ze słowami. Żeby była jasność: nie krytykuję nikogo za anonimowość, przecież na tym właśnie forum polega. Zwracam tylko uwagę, że jestem na nim wyjątkiem z racji zajmowanego w Iustitii stanowiska i sam ten dziwny standard sobie wybrałem. Bo uznałem, że mnie inaczej nie wypada. I to samo uznał Jacek Tylewicz.
Panie sędzio rozumiem nerwy ale to już przesada. Ten argument przypomina mi nieco wypowiedź o "ewnych ludziach, którzy mieszają i nie chcą sie ujawniać.
Naprawdę uważa pan, że gdyby komus zależało na identyfikacji dowolnego członka forum miałby z tym problem. Każdy z nas wie, że nasza anonimowość to jest fikcją i tak samo liczy się ze słowami choć nie podpisuje nazwiskiem.
A jeżeli koniecznie pan chce to w każdej chwili służę imieniem nazwiskiem stanowiskiem, numerem pokoju i telefonów
Wszystkich oprócz małżonki
"M. Strączyński" napisał:
Różne rzeczy o sobie słyszałem. Nie zawsze przychylne.
[glow=red]Ale obrońcą MS jeszcze nikt mnie nie nazwał.[/glow] Dziękuję uprzejmie. W dawnych czasach wyzwałbym na pojedynek! .
bladyswit, elew - gratuluję wiedzy. Od razu widać, kto z jakiego źródła wiadomości otrzymuje. Warto byłoby najpierw być w Iustitii, potem być na zebraniu, zobaczyć, co się działo, co kto mówił i jakie podjęto konkretne decyzje, a potem krytykować!
Jeżeli zebranie uchwaliło określoną formę protestu, z określonymi, konkretnymi datami jego prowadzenia, to gdy jakiś członek Zarządu nie będzie sie z tym zgadzał - droga wolna. Wie, czego żądają Iustitianie. Bierze kartkę i rezygnuje.
[shadow=blue]Rozumiem, że koledzy bladyswit i elew nie zamierzają przyłączyć się do działań, które Iustitia chce skoordynować. Bo uważają, że MS zyskało miesiące spokoju. Może dzięki nim. Czyżby postanowili sobie odmrozić uszy na złość Iustitii?[/shadow]
Nie podstawiamy nogi jak żaba, bo wcale nie twierdzimy, że my wymyśliliśmy 30 maja. Wymyślili go sędziowie, forumowicze z Iustitii zgłosili na zebraniu. Iustitia głosami swoich członków to zaakceptowała. A nam jako zarządowi łatwiej skoordynować akcję niż anonimowym osobom z forum, by tym się różni stowarzyszenie od forum internetowego.
Wybaczcie, ale pierwszy raz w życiu wkurzyłem się po przeczytaniu postu.
Nie lubię bronić się publicznie, ale jeśli ktoś widział mnie na zjeździe, to wie dlaczego. Niech inni poświadczą. Bo, ci, co byli na zebraniu, jakoś inaczej to oceniają.
No i pewnie Pan nie jest obrońcą MS-u, panie Macieju. Zresztą nic takiego o Panu osobiście nie padło. Najwyraźniej jest Pan wyjątkiem potwierdzającym regułę ...
Dobrze Pan wie, że był Pan – jak dla mnie jedynym, dla innych jednym z dwóch – członków zarządu, którzy powinni utrzymać swoje funkcje. Ale reszta już nie ...
Pisał Pan kiedyś, że wiele lat temu, zastanawiał sie Pan, czy nie odejść z Iustitii, nie założyć innego Stowarzyszenia , z ludźmi “którym się chce”.
I zrobił Pan w mojej ocenie błąd. Powinien Pan już wtedy zacząć organizować Stowarzyszenie, które nie byłoby kółkiem wzajemnej adoracji, biurem turystycznym z logo pt. Godność, przez jednych rozumiana jako przyzwolenie na przelewanie się przez mównicę na Zjeździe nietrzeźwych delegatów, przez innych jako “nie uchodzi dopominać się o pieniądze”. Teraz nie byłoby dylematu, czy jest sens zaczynać coś od początku, kiedy na już , na dziś potrzebna jest organizacja reprezentująca sędziów.
Jeszcze nie raz osobistości o znanych nazwiskach z Zarządu ISSP zdziwią nie tylko, mnie, ale i Pana. I nie będzie to miłe zdziwienie. I nawet Pan nie wie, jak bardzo chciałbym się mylić.
Szanowni.
Już bez emocji i po pewnej regeneracji.
Proponuję porządkowanie pewnych kwestii.
1. W pełni podzielam poglądy Maćka Strączyńskiego z wczoraj. Trochę uzupełnienia z mojej strony. Razem z kolegami w zeszłym roku pojechaliśmy na zjazd Iustitii do Krynicy Morskiej. To był pierwszy zjazd na którym rysował się pogląd o konieczności zmian w działaniu stowarzyszenia. Skutkiem tego sposobu myślenia był wybrany tam nowy zarząd. Mój wybór do zarządu był przykładem że szukano nowych opcji. Wybrano bowiem kolesia, który pierwszy raz pojawił się na zjeździe. Okazało się że i ci nowi i cześć tych starszych członków zarządu ma bardzo podobne poglądy na wiele kwestii. Niestety, w Krynicy Morskiej nie podjęto nawet próby zakreślenia celów stowarzyszenia. Nie będę komentował trafnego spostrzeżenia, że nie było zgodności w zarządzie. Często słyszeliśmy tezy o związku zawodowym. To poniekąd zamykało dyskusję. Ale nie było na czym się oprzeć programowo. Statut jest tylko hasłowy. Poprzednia uchwała programowa /chyba 2001r./ to archiwum.
2. Prace u podstaw w zarządzie /opinie o aktach prawnych, wstępne założenia o usp, przygotowanie ogólnych wystąpień/ nie budziły sporów i jakoś szły. Schody się zaczynały w kwestiach podstawowych. Na przykład, jak bronimy prokuratorów po ich apelu o zachowanie etycznych postaw. Pomysł był taki by zrobić to tylko z pozycji międzynarodowych. Udało się jednak wymóc inną metodę działania. Wtedy okazało się, że ktoś tam jednak słucha Iustitii. I to był przełom w myśleniu części kolegów.
3. Powstał problem z planowanym protestem na 31 marca i naszym zespołem w ministerstwie. Albo gadamy, albo protestujemy. Jak protestujemy to sami się eliminujemy z jakiejkolwiek gry. I informacji. Poza tym powstał problem pryncypialny i podstawowy. Jak daleko możemy się posunąć w naszym proteście. I ten fragment jest moim zdaniem najważniejszy. Iustitia ma ponad 2000 członków. Jest dosyć starym stowarzyszeniem. Szanowanym. Reprezentuje 2000 różnych poglądów. Działalność stowarzyszenia oparta jest na pracy jego członków. Jest to i prawo i obowiązek członka stowarzyszenia /vide statut/. §6 pkt. 3 statutu to „reprezentowanie zawodowych i socjalnych interesów środowiska sędziowskiego”. Czy oczekiwane przez Was poparcie „dnia bez wokandy” mieści się w tej regulacji?. Czekaliśmy na opinie sędziów. Wasze znaliśmy. Podzielone. Nikt nie podzielił się swoimi wątpliwościami z zarządem. Jednocześnie dyskutowaliśmy o tym w swoich środowiskach. W Poznaniu członkowie oddziału uchwalili, że forma protestu to indywidualna sprawa sędziego. Zatem mieliśmy poważne wątpliwości, czy możemy jako zarząd /przypominam 10 osób/ w imieniu 2000 naszych członków decydować o rzeczy tak trudnej i kontrowersyjnej jak forma protestu. Uchwał w tej kwestii z oddziałów nie było. Zatem nie czuliśmy się upoważnieni by domagać się od członków stowarzyszenia wykonania np. naszej uchwały. Stąd brak naszego działania w tym zakresie. Poza tym nie znaliśmy do zjazdu zdania członków na temat zakresu oczekiwań. Nawet płacowych. Mówiąc krótko, członkowie stowarzyszenia zostawili zarząd z problemem, kotnego nie sposób było rozwiązać.
4. Dzisiaj sytuacja jest diametralnie inna. Po pierwsze uchwała programowa zakreśla działania stowarzyszenia na najbliższy czas i eliminuje zarzut uzwiązkowienia organizacji. Daje zatem nam legitymacje do działań w imieniu członków stowarzyszenia. Zobowiązania i warunki skierowane przez Zgromadzenie delegatów do zarządu również legitymują nas do wskazanych tam zadań. Zatem zamyka to problem podstawowy w stosunkach wewnętrznych. Nakreślono /po raz pierwszy od 7 lat/ sferę działań zarządu. I dla zarządu i kolejnych delegatów też sytuacja jest jasna – wiadomo za co zarząd rozliczać.
Pozdrawiam.
PS. Wiadomość dla wszystkich którzy byli w Kiekrzu. faktycznie jest tam super jezioro. Ok. 50 m od sali obrad
Poprzednio (chyba jeszcze w lutym) zadeklarowałem, swój ,,tydzień bez wokandy", próbując forsować pogląd, że będzie to bardziej widoczne niż jeden tylko dzień. Od tej pory wiele się zmieniło. Masowość akcji dać może o wiele większy skutek niż manifestacja zdeterminowania jednostek, które łatwo wtedy okrzyknąć warchołami. Postawa Iustitii, związanej uchwałą zjazdu daje ogromną szansę na taką masowość. Nie zmarnujmy tej szansy, unosząc się urażoną ambicją. Podam przykład militarny: na wojnie nieraz się zdarzy w ferworze walki ostrzelać swoich przez jakiś nieprzemyślany ruch, to właśnie zdarzyło się rzecznikowi Iustitii. I wierzcie mi ... na zjeździe mocno się z tego tłumaczył.
bladyswit - mnie trudno zdziwić.
A ludzi z zarządu znam dobrze. Wszystkich. I mało który z nich jeszcze mnie czymkolwiek zdziwi - czy to w pozytywnym, czy to w negatywnym znaczeniu.
Natomiast wielu forumowiczów w istocie ich nie zna. Bo nie każdy z nich tak głośno krzyczy jak... ja. Takie mają charaktery. Ale to nie znaczy, że myślą inaczej niż ja. Również o proteście.
Ciekaw jestem, ilu z krytyków Zarządu zna jego pełny skład, 10-osobowy? I ilu wie coś o tych, którzy tak głośno nie występują - ale myślą podobnie?
Decyzji podjętej przed laty dziś nie żałuję. Parę razy żałowałem. Ale nie dziś!
"elew" napisał:
a mówienie, że dzięki mnie Ministerstwo zyskało spokój -no cóż, przyznaję
to ja dokonałem zamach na pewien krawat
Drogi elewie lepiej się przyłącz do tej akcji, wtedy wszyscy na tym skorzystamy, bo jakoś nie widzę, abyś miał inną realną alternatywę.
Życzliwa.
przepraszam, ale jeziora nie widziałam....
Pomimo różnicy zdań uczestników forum co do poparcia Iustitii lub też braku, trzeba zdać sobie sprawę ze stosunku do tego problemu innych sędziów.
Mam codziennie kontakt z sędziami, którzy ani nie są członkami Iustitii, ani nie znają tego forum. Rozmawiam z nimi bieżąco o naszym stanowisku i przekazuję argumenty.
Jeżeli warunkiem skuteczności protestów wyrażonych przez forumowiczów jest masowość (a jest - vide posty Dreeda oraz fiasko akcji 31 marca), to akcja za plecami Iustitii nie przyniesie żadnego wymiernego rezultatu. Moi koledzy i koleżanki na prośby poparcia protestu mają tylko jedno pytanie - a co na to Iustitia? Inne argumenty do nich po prostu nie trafiają.
W tej sytuacji odcinanie się od jej planów jest dalszym antagonizowaniem środowiska. Popieram tych, którzy uważają, że stowarzyszenie od środka trzeba zmienić. Nie jestem jeszcze jego członkiem, ale chyba na to czas. A może tak wszyscy forumowicze zapiszą sie do Iustitii, tworząc silne skrzydło jastrzębi?
"M. Strączyński" napisał:
bladyswit - mnie trudno zdziwić.
A ludzi z zarządu znam dobrze. Wszystkich. I mało który z nich jeszcze mnie czymkolwiek zdziwi - czy to w pozytywnym, czy to w negatywnym znaczeniu.
Natomiast wielu forumowiczów w istocie ich nie zna. Bo nie każdy z nich tak głośno krzyczy jak... ja. Takie mają charaktery. Ale to nie znaczy, że myślą inaczej niż ja. Również o proteście.
Ciekaw jestem, ilu z krytyków Zarządu zna jego pełny skład, 10-osobowy? I ilu wie coś o tych, którzy tak głośno nie występują - ale myślą podobnie?
Decyzji podjętej przed laty dziś nie żałuję. Parę razy żałowałem. Ale nie dziś!
Za to doskonale wiem, ile niektóre osoby z zarządu wiedzą o postawie mojej i 800 innych sędziów polskich. I wiem, że nie miały problemu z oceną tej postawy i łatwo tego nie zapomnę. Że głośno nie krzyczą – to istotnie ich poglądów nie znam tak, jak Pana, czy pani SSN T.Romer. Nie moja wina, ze nie krzyczą. Może powinni.
I żeby było jasne – 30 maja żadnej wokandy nie będzie ani u mnie, ani u nikogo z kim się do tego dnia zetknę . To, że mam wątpliwości, nie oznacza od razu, że nie jestem po tej samej linii frontu. Po postu pisze to, co myślę. Bo coraz bardziej mi straszno ....
Może ktoś z członków zarządu bądź delegatów łaskawie przybliżyłby nam stanowiska M. Romer, I. Kamińskiej i W. żurka odnośnie protestu i jego dopuszczalnych form, bo jak na razie znamy je tylko z mediów...
"M. Strączyński" napisał:
iga - jeżeli głosisz, że Zarząd Iustitii Twoim zdaniem się ucieszy z bojkotu protestu, to czuję się dotknięty osobiście. Ja też w tym Zarządzie jestem. I wiem, że wbrew pozorom większość Zarządu zdecydowanie się nie ucieszy.
Już wyjaśniam:
Jeśli większość zarządu jest za protestem - to nie rozumiem jak ta większość dopuściła do przegłosowania uchwały z 17 marca nawołującej do uspokojenia nastrojów. Zwracam uwagę, że w uchwale nie użyto słów "urlop na żądanie", który mógł być kontrowersyjny - tylko "rotest" w ogóle . To nielogiczne.
Stąd mój cynizm.
Jeśli uraziłam - przepraszam. Masz rację - zagalopowałm się. Ale chciałabym zobaczyć Was w konkretnym działaniu - wykraczającym poza słowa. Jeszcze w Was wierzę i popieram. I przyłączę się do każdej organizowanej przez Was akcji.
Dobrze Pan wie, że był Pan – jak dla mnie jedynym, dla innych jednym z dwóch – członków zarządu, którzy powinni utrzymać swoje funkcje. Ale reszta już nie ...
Mylisz się blady. Przez ostatnie 3 dni przygladałem się członkom zarządu. Jest tam znacznie więcej mądrych, cennych dla stowarzyszenia ludzi. To, że ktoś nie podziela naszego zdania odnośnie form protestu, nie oznacza od razu, że nie nadaje się do zarządu.
Ja niestety, mimo podziwu i szacunku dla Pana Macieja Strączyńskiego, nie wierzę że obecny zarząd Iustitii jako całość będzie nas skutecznie reprezentował.
W pełni podzielam obawy, że Panie Romer i Kamińska będą starały się osłabić nasz protest.
Naturalnie jednak, tak jak dotychczas,przyłączę się do każdej akcji, niezależnie od tego kto będzie ją organizował.
Na chwilę obecną jednak tych kilku Kolegów, ktorych zdołałem namówić na urlop 31 marca twardo twierdzi, że 30 maja nie protestują. Może jednak dadzą się przekonać.
Czytam sobie dzisiejsze posty w tym wątku - i zaczynam się zastanawiać o co tu chodzi?
Głównym powodem działania tego forum jest prowadzenie działań w celu zmiany wymiaru sprawiedliwości oraz pozycji ustrojowej (w tym finansowej) sędziów. Tak ja to przynajmniej rozumiem.
A z większości dzisiejszych postów wynika, że walczymy nie z władzą wykonawczą i ustawodawczą o usytuowanie władzy sądowniczej - gdyż głównym wrogiem jest Iustitia
Ludzie - już dzisiaj pisałem w innym wątku - musimy działać jako sędziowie wspólnie i popierać wszelkie akcje - czy to zgłoszone przez Iustitię, czy przez nas. Jeżeli bowiem tego nie zrobimy - to nie mamy żadnych szans na to, aby taka akcja miała charakter masowy.
Więc nie obrażajcie się na wypowiedzi pojedynczych przedstawicieli różnych środowisk. Sędzia Żurek (czy kilku innych) to nie jest cała Iustitia. I właśnie w tej chwili poprzez poparcie ogłoszonej przez Iustitię akcji mamy szanse bezpośrednio oddziaływać na jej działania. Jeżeli dzień bez wokandy 30 maja ( ) będzie frekfrencyjnym sukcesem - może to spowodować zradykalizowanie działań Iustiti, gdyż poczuje ona masowe poparcie w środowisku. A i sędziowie en bloc poczują swoją siłę.
Dzisiaj dopilnowałem, aby w moim sądzie nie było żadnej wokandy w dniu 30.05.2008 r., ale Pan Minister Sprawiedliwości ma jeszcze czas, aby sprawić, że zmienimy zdanie i rozprawy się odbędą. Jeżeli jeszcze nie otrzymał, to w najbliższym czasie otrzyma warunki, których spełnieniem zawiesi wokandy na drzwiach naszych sal rozpraw. CZEKAMY Panie Ministrze!
U nas w SR 100% składu zapisało się do Iustitii i będziemy realizować kolejne pkt protestu.
Elew, wierz mi Żurek oberwał za swoje, w tym zwłaszcza za cytowaną przez Ciebie wypowiedź, z której poprostu najzwyczajniej w świecie nie potrafił się wytłumaczyć. Dostał ostrzeżenie, by więcej publicznie nie krytykował postulatów i przedsięwzięc innych sedziów, którzy mają inne zdanie niż on i Iustitia!!! Jestem przekonany, że jeżeli chce zachować to stanowisko, nigdy więcej tego nie zrobi.
Proszę - ci którzy słyszeli to na własne uszy - przynajmniej w kilku słowach streśćcie, jak Żurek się tłumaczył. Naprawdę nie tylko pusta ciekawość mną kieruje, gdy o to was proszę.
Zapomniałem jeszcze coś dodać!! Panie Jacku Tylewicz!!!
Proszę o deklaracje, czy potraktował Pan powaznie wniosek nijakiego sędziego i zamierza Pan założyć rzeczywiscie forum alternatywne - tylko dla członków Iustitii??
Dla mnie ta propzycja to chęć rozbicia srodowiska na tych "naszych" i innych (gorszych, przed którymi mamy tajemnice).
Jeżeli tak, to od razu deklaruję: jestem w sieci ISI i to mi wystarczy do pozyskiwania informacji o pracach zarządu Iustitii. Na żadne nowe Forum dyskusyjne się nie zapiszę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Nie ma żadnej decyzji zarządu planującej założenie forum dyskusyjnego Iustitii. Było to kiedyś rozważane, ale dawno i zarząd uznał, że nie będzie tego robił ani do tego zmierzał. Zresztą nie mamy nikogo, kto by się podjął roli moderatora.
WITAM ,
Mam wrażenie, że niektóre oceny pojawiające się na forum są wyjątkowo niesprawiedliwe dla kolegi Maćka Strączyńskiego , zakres tych niesprawiedliwych ocen jest na tyle wysoki , że mimo wrodzonej nieśmiałości i lenistwa pozwalam sobie - jako naoczny uczestnik zjazdu - na kilka uwag :
1. Po pierwsze w czasie zjazdu odniosłem wrażenie, że kolega Maciek jest tym członkiem zarządu , który ma wiarę w sens protestów i ich skuteczność i ... w ogóle widoczna jest u niego pasja do pracy w stowarzyszeniu i walki o pozycję sędziego ;
2. Po drugie jego przemówienie skierowane do ministra było merytorycznie dobre , szczere , emocjonalne i dopracowane socjotechnicznie ( wręczenie ministrowi paska z wynagrodzeniem śmieciarza z Szczecina niewiele niższego od wynagrodzenia sędziego sądu rejonowego robiło wrażenie ) ;
3. Po trzecie - staram się unikać mentorstwa , zwłaszcza że nie jestem sędzią w rejonie , gdzie zarobki są skandaliczne, tym niemniej zaryzykuję tezę, którą proszę traktować jako głos w dyskusji , iż zamiast tworzyć nowe stowarzyszenie lepszym byłoby zastosowanie koncepcji aktywnego wzmacniania istniejącego. Wyobrażam to sobie w ten sposób , iż między innymi poprzez forum zachęcimy do wzmocnienia Iustitii poprzez przystępowanie do niej ,, młodych i aktywnych’’ i kandydowanie przez nich do władz oddziałów , na delegatów Zjazdu itd. Iustitia bardzo potrzebuje takich ,,świeżych ‘’ ludzi jacy są na forum .... by mogła się zmienić w kierunku , w którym zaczęła się zmieniać na zjeździe. Wiem , że to droga trochę na około , ale moim zdaniem walka o pozycję sędziego się dopiero zaczyna i już teraz trzeba myśleć o pracy u podstaw i szukaniu nowych liderów stowarzyszenia ... którzy będą potrzebni za chwilę ...
Ps . żeby było jasne - na zjeździe głosowałem za nieudzielaniem absolutorium zarządowi i wierzcie mi, iż nie był to głos stracony ... ani przegrane głosowanie ...
Marek Szymanowski
SO Łomża
nie jestem członkiem Iustitii... i raczej nie będę. Ale wiem, że bez jej wspracia w naszym niemałym okręgu nie wpłynie już żaden nowy pozew, a i dzień bez wokandy znowu okaże się niewypałem.
A na forum piszę pod swoim nazwiskiem
... ale była wyraźna deklaracja rozważenia założenia takiego forum....
Przed zebraniem uważałem, że jak Iustitia się nie obudzi trzeba zakładać nowe stowarzyszenie. Teraz uważam to za błąd. Chociaż wszyscy forumowicze uczestniczący w zebraniu mają wrażenie tego przebudzenia, dla osób uważających uchwały za mało radykalne wyjaśniam powody zmiany swojego stanowiska:
Po pierwsze - nie warto rozbijać środowiska. I mnie nie podoba się, że niektórzy ludzie z Iustitii traktują nas jak konkurencję i nie zmarnują żadnej okazji, żeby nam wbić szpilę (mówiliśmy o tym zresztą na zjeździe). Nie czas jednak na obrażanie się. Pisałem już wcześniej, że wspólne działania forumowiczów z ich entuzjazmem i zaangażowaniem oraz Iustitii z ich zapleczem instytucjonalnym, liczbą członków i posłuchem u wielu sędziów dają największą szansę na sukces.
Po drugie – zbudowanie silnego, alternatywnego stowarzyszenia sędziów to zadanie na kilka lat. I to jak dobrze pójdzie. A pójdzie pewnie źle, bo nowe stowarzyszenie będzie miało łatkę wichrzycieli, radykałów i rozłamowców, co dobrze nie wróży. Ponadto nowe stowarzyszenie to będzie raczej taki związek zawodowy, partyzantka. Mało członków, mało pieniędzy, mało doświadczenia, mało znanych nazwisk i małe znaczenie.
Dlatego zamiast budować nowe stowarzyszenie lepiej wstąpić do Iustitii, zmienić jej charakter, program i sposób działania. Wycieczki? Proszę bardzo, ale jako dodatek do walki o status sędziów i pozycje ustrojową sądów. Iustitia nie jest własnością zarządu tylko wszystkich sędziów. To członkowie stowarzyszenia wybierają zarząd. To jaki jest zarząd zależy tylko od nas.
quote]
MAM podobne odczucia - jest nas niespełna 10 tys. i tylko kilku tysiącom zależy na zmianach, reszta jest obojętna i nie zrobi praktycznie nic.
Jesli chcemy osiągnąć sukces musimy działać razem, solidarnie, co nie znaczy że będziemy jednomyślni w poglądach co do protestu. No i oczywiście władze Iustitii muszą czuć na plecach oddech ludu, czyli szczery głos ludzi z Forum
Wróciłam zmęczona ale też naładowana energią. Dzisiaj: obeszłam wszystkie wydziały mojego sądu, do innych zadzwoniłam, z członkami iustitii umówiłam się na zebranie, namówiłam kilka osób żeby się dołączyło. Wstepnie ustaliłam że może uda się w naszym okręgu uzyskać 100 % poparcia.
Jedno mnie zmartwiło - słyszałam że asesorzy się boją, bo muszą odwołać wokandy (niestety oni mają najczęściej w piątki) i co potem ? co z nominacją? co na to prezes itp.
I pytanie - czy asesor który się boi będzie w przyszłości dobrym sędzią??
Ja mam pytanie do uczestników zjazdu- czy była mowa na temat zmian mnożników jakie zaproponował Prezydent - a które pozytywnie zaopiniowało KRS.
Co IUSTITIA na to
"Ata" napisał:
Jedno mnie zmartwiło - słyszałam że asesorzy się boją, bo muszą odwołać wokandy (niestety oni mają najczęściej w piątki) i co potem ? co z nominacją? co na to prezes itp.
I pytanie - czy asesor który się boi będzie w przyszłości dobrym sędzią??
Ata, a nie wiesz w jakim my dziwnym kraju żyjemy?!
Zależni od MS asesorzy mają walczyć o podwyżki dla sędziów i faktycznie ryzykować wiele, w sytuacji gdy wielu niezależnych sędziów boi się niewiadomo czego i nie kiwnie nawet palcem?!Tacy nawet nie podziękują asesorom, kiedy dostaną podwyżki, a asesorzy może będą zmuszeni zarejestrować się w PUP.
Wiecie co? Tak czytam niektórych i sie zastanawiam...jak mozna sądzić, orzekać, jesli jest się w stanie wyrobić sobie radykalną, jednoznaczną, nie podlegającą dyskusji opinię o człowieku, na podstawie 1,2,3 jedno, dwuzdaniowych wypowiedzi prasowych, czy telewizyjnych?
Kto z Was widział bezpośrednio s. I. Kamińską, ilu z Was wie o niej coś więcej niz ta jednozdaniowa wypowiedz cytowana chyba w rzepie?
Ci, ktorzy totalnie dyskredytują teraz s. Zurka za wypowiedz odnośnie do 31.03.2008....czy przypadkiem ogromna część z Was nie piała z zachwytu, gdy s. Zurek wdał sie w polemikę z J. Ignaczewskim w artykułach pt. urzednik u prezesa?
Ile razy zdarzyło Wam sie rozmawiać z s. Romer, by miec tak mocno i niewzruszalnie wyrobione poglady o całości jej światopoglądu?
Kto z Was wiedział cokolwiek na temat pogladów J. Tylewicza zanim zabrał tutaj głos?
Chwilami, gdy czytam niektóre posty, to mam wrazenie, ze jestem wsród 18-latków, ktorzy widzą swiat wyłącznie w barwach czarno-białych i wyrabiają sobie opinię o człowieku jedynie na podstawie jego pojedynczego zdania, czy zachowania. Co wiecej, brak jest jakiegokolwiek wyważenia opinii, osoba, ktora była świetna i chwalona, bo mowila coś zgodnego z naszymi oczekiwaniami, za dwa dni jest odsądzana od czci i wiary, bo na inny temat wyraziła się niezgodnie z nimi.
Apeluje! Nie oceniajmy ludzi na podstawie pojedynczych slow cytowanych przez prasę, radio, tv. MOzemy się wsciekac na daną wypowiedz, ale przekreslanie człowieka na tej podstawie bez próby nawet poznania go, czy wysluchania co ma do powiedzenia, albo bez refleksji nad tym, co mowią o nim znający go osobiscie, to jest rzecz, ktora w naszym gronie nie powinna miec miejsca.
zwolnijcie na chwilę, please, bo nie nadążam Was czytać
"anpod" napisał:
Wiecie co? Tak czytam niektórych i sie zastanawiam...jak mozna sądzić, orzekać, jesli jest się w stanie wyrobić sobie radykalną, jednoznaczną, nie podlegającą dyskusji opinię o człowieku, na podstawie 1,2,3 jedno, dwuzdaniowych wypowiedzi prasowych, czy telewizyjnych?
Ale my dokładnie w taki sposób sądzimy. Każe się nam wyznaczać po 7,8, 10 czy 12 spraw na wokandę. Wychodzi później że na przesłuchanie świadka mam 5 minut, na strony po 4,5 minuty. I w oparciu o to wydaje się orzeczenie ....
Od zakończenia zebrania delegatów wiem jedno - jesteśmy w stanie osiągnąć kompromis. A tylko on gwarantuje nam osiągnięcie celu w postaci poprawy naszego statusu. Sędziowie to mądrzy ludzie. Musimy tylko do tego kompromisu dążyć, a więc odważnie prezentować swoje stanowisko, nie zamykać się na argumenty innych i być gotowi do ustępstw. Jest szansa na to, by nasze forumowe działania połączyć z działaniami Iustitii. I wtedy na pewno osiągniemy to, co sobie założyliśmy. Przestańmy wracać do tego co było, skupmy się na działaniach przyszłych. Przecież Ministerstwu najbardziej zależy na skłóceniu naszego środowiska, ponieważ wtedy będzie mogło bagatelizować skalę naszego niezadowolenia. Dlatego podkreślajmy to, co wspólne, a nie różnice między nami. Te były i będą. W tej chwili najważniejsze, żebyśmy solidarnie przystąpili do kolejnego punktu harmonogramu - 30 maja, dzień bez wokandy. A, że jest on i w harmonogramie naszym i Iustitii, należy się tylko cieszyć.
a propos forum - stowarzyszenie IS musi być masowe, aby się liczyć, zamykanie się/nie otwieranie się na innych powoduje marginalizację.
Dlatego uważam, iż IS winna sama wysyłać listy z treścią uchwały do Sądów - elektronicznie, a nie czekać aż sami sędziowie zajrzą na ich stronę. To IS winno zależeć na pozyskiwaniu członków, to jest racja bytu, a nie liczyć, aż ktoś się sam zainteresuje. Więcej inicjatywy w propagowaniu protestu, mniej czekania że sędziowie sami się przyłączą.
Podpisuję się pod tym, co napisała ludzka. Skupmy się na przyszłości a nie ciągłym wracaniu do tego, co było. Czy to naprawdę takie istotne, kto organizuje dzień bez wokand i kto (daj Boże) wywalczy spełnienie naszych wspólnych przecież postulatów? Dla mnie to nie ma znaczenia, dużo bardziej mnie interesuje, jaki 30 maja będzie miał oddźwięk w środowisku i czy uda się te postulaty zrealizować. Już to raz napisałem, ale może czas się powtórzyć: nawet jeśli załatwiłby je nam poprzedni minister, to nie zmartwiłbym się. W końcu chyba to cel jest najważniejszy... Więc może już starczy tego marudzenia i czas spojrzeć do przodu, wszyscy razem?
Do anpoda dlatego ponawiam swoją prośbę!
Coś było, a teraz jest nowa jakość i faktycznie nie wracajmy juz do tego, co było, bo szkoda czasu i energii.
a propos godności sędziego
http://wiadomosci.onet.pl/1729808,11,item.html
bez komentarza, choć pod artykułem dyskusja w toku
"jak2006" napisał:
Do anpoda dlatego ponawiam swoją prośbę!
skąd wiedziałaś/eś że to JA, anpod ???
duralex, Twoje rozszczepienie zaczyna niebezpieczne rozmiary przybierac :D
Przeczytałem posty dotyczące wyników zjazdu IUSTITII i trochę się zmartwiłem temperaturą dyskusji. Wszyscy mamy prawo od własnych poglądów i ocen, a dzięki forum wymiana myśli ma szerszy zasięg niż przy tradycyjnych formach przekazu. Dyskusja może być twórcza, nie pozwólmy jednak, aby przy tej okazji „nienawiść wrosła w serca i zatruła krew pobratymczą”.
Nie byłem uczestnikiem zjazdu, nie mogę więc oceniać jego przebiegu. Jako sędzia i iustitianin mam jednak prawo dokonać oceny podjętej uchwały programowej. Muszę przyznać, iż treść tej uchwały nie zadawala mnie. Zastrzeżenia moje dotyczą przede wszystkim punktu 1 i 2. Chodzi mianowicie o zobowiązanie zarządu do opracowania długofalowej strategii zmierzającej do uczynienia zawodu sędziego „koroną zawodów prawniczych” oraz powołanie stosownego zespołu do tego celu. Ja uważam, że najlepszym rozwiązaniem jest jedna aplikacja prawnicza zakończona egzaminem państwowym. Po zdanym egzaminie każdy ma prawo wykonywać zawód adwokata, czy to w ramach indywidualnej praktyki, czy też w kancelarii prawniczej. Najlepsi absolwenci aplikacji prawniczej dostają natomiast propozycję pracy w sądzie lub prokuraturze. Oczywistym jest, że aby najlepsi aplikanci przyjęli propozycję pracy w sądzie lub prokuraturze, zarobki muszą być wystarczająco atrakcyjne.
Przedstawiłem w ogólnym zarysie model niemiecki. Nie twierdzę, że jest to jedynie słuszne rozwiązanie, można bronić także innej spójnej koncepcji. Najistotniejsze jest jednak to, że to nie do nas należy wymyślanie odpowiedniej koncepcji!!! Niech tym martwi się władza wykonawcza, bo mieści się to w jej zakresie kompetencji. My mamy żądać tylko jednego – rzeczywistej, a nie tylko formalnej niezależności władzy sądowniczej!!!!
Niezależność władzy sądowniczej przejawia się w dwóch aspektach:
1)godne zarobki sędziów,
2)rezygnacja z nadzoru administracyjnego Ministra Sprawiedliwości nad sądami powszechnymi.
Rozumiem, że uchwała IUSTITII w zawoalowanej formie zmierza do tego samego. Uważam jednak, że nasz język powinien być jasny: tak – tak, nie – nie. Jeżeli zapytamy polityków czy są za tym, aby zawód sędziego stanowił „koronę zawodów prawniczych”, to wszyscy zgodnym chórem odpowiedzą, że jest to ich marzeniem, do tego zmierzają, jest to zapisane w programach ich partii. Dlatego musimy zapytać wprost, czy politycy są za tym aby:
1)sędzia sądu rejonowego zarabiał 10.000 zł.,
2)zlikwidowany został nadzór administracyjny Ministra Sprawiedliwości nad sądami powszechnymi.
Jeżeli odpowiedź będzie negatywna, można zadać dodatkowe pytania, np.:
1)czy z punktu widzenia zwykłego człowieka, sprawy administracyjne są ważniejsze od spraw o działu spadku, zniesienie współwłasności, orzeczenie o władzy rodzicielskiej, obowiązku alimentacyjnym, przywrócenie do pracy, kradzież, jazdę pod wpływem alkoholu, eksmisję, wpis do księgi wieczystej, wpis w KRS itp.?
2)jakie argumenty przemawiają za tym, aby pozostawić nadzór administracyjny Ministra Sprawiedliwości nad sądami powszechnymi w sytuacji, gdy nie ma tego nadzoru w odniesieniu do sądów administracyjnych czy SN lub TK?
3)czy nadzór administracyjny MS zgodny jest z wyrażoną w Konstytucji zasadą trójpodziału władzy?
Nie chodzi mi oczywiście o to, aby odbierać wynagrodzenia sędziom sądów administracyjnych. Jeżeli jednak wynagrodzenie ma stanowić gwarancję niezawisłości, to niezawisłość dotyczy sędziów wszystkich szczebli – także tych, którzy orzekają w sądach rejonowych. Przy okazji wyjaśniam, że ja już od dawna jestem sędzią SO, nie piszę więc tego z subiektywnego punktu widzenia. Uważam natomiast, że to właśnie na sędziach sądów rejonowych w dużej mierze opiera się wymiar sprawiedliwości. Zwykli ludzie (cokolwiek to znaczy) mają kontakt przede wszystkim z sądami rejonowymi, w różnym zresztą charakterze. Wizerunek wymiaru sprawiedliwości kształtowany jest więc przede wszystkim przez pryzmat sądów rejonowych, nie jest więc dla dobra wymiaru sprawiedliwości obojętne, kto będzie w nich orzekał. Mam wrażenie, że dla polityków i różnych „autorytetów prawniczych”, niezawisłość sędziowska zaczyna się w najlepszym wypadku dopiero na szczeblu SA, a tak naprawdę w ich mniemaniu dotyczy wyłącznie sędziów SN i TK.
Poszczególne grupy zawodowe formułują swoje żądania pod adresem szefów swoich resortów: policjanci wobec MSWiA, nauczyciele wobec MEN itd. Sędziowie natomiast swoje żądania powinni kierować nie do MS, lecz do Prezydenta, Premiera, Marszałków Sejmu i Senatu. Występując z postulatami wobec MS dajemy wyraz naszej podległości służbowej organowi władzy wykonawczej. Tymczasem powinniśmy rozmawiać z pozycji III władzy. Nie można mieć pretensji do Ministra Sprawiedliwości, że nie podejmuje z nami rzeczywistego dialogu. Decyzja o tym, czy w Polsce ma faktycznie obowiązywać zasada trójpodziału władzy nie należy przecież do MS.
Politycy chętnie mówią o formalnych zapisach ustawowych, zwłaszcza zawierających klauzule generalne. Unikają natomiast dyskusji o konkretach. Przykładem jest wypowiedź Pana Prezydenta podczas wręczania nominacji sędziowskich w dniu 9 kwietnia 2008 r. (swój komentarz do tej wypowiedzi zmieściłem w dziale „Nominacje sędziowskie otrzymali”.
Nie namawiam do zorganizowania fioletowego marszu na Warszawę czy też do zakładania nowego stowarzyszenia. Chodzi mi jedynie o to, aby jasno sformułować nasze żądania oraz skierować je do właściwego adresata. W przeciwnym wypadku na lata ugrzęźniemy w sporach, która koncepcja dochodzenia do zawodu sędziowskiego jest najlepsza. Gdy IUSTITIA przedstawi swoją propozycję, MS zgłosi zastrzeżenia oraz swoją kontrpropozycję, do której zastrzeżenia zgłosi IUSTITIA, i tak będziemy się kręcić. Oczywiście do zakończenia tej dyskusji o żadnych realnych podwyżkach nie będzie mowy, a tymczasem ktoś będzie musiał przecież orzekać. Zostaną więc na czas dyskusji przyjęte rozwiązania prowizoryczne, czyli sędziami zostaną referendarze, asystenci oraz adwokaci i radcowie, którym nie powiodło się na wolnym rynku albo którzy przyjdą do sądu odebrać sobie zasłużony stan spoczynku (a może sędzia grodzki, sędzia na próbę, sędzia pokoju, sędzia kalosz ).
Pozdrawiam wszystkich uczestników dyskusji i życzę więcej dystansu.
"anpod" napisał:
Wiecie co? Tak czytam niektórych i sie zastanawiam...jak mozna sądzić, orzekać, jesli jest się w stanie wyrobić sobie radykalną, jednoznaczną, nie podlegającą dyskusji opinię o człowieku, na podstawie 1,2,3 jedno, dwuzdaniowych wypowiedzi prasowych, czy telewizyjnych?
Kto z Was widział bezpośrednio s. I. Kamińską, ilu z Was wie o niej coś więcej niz ta jednozdaniowa wypowiedz cytowana chyba w rzepie?
Ci, ktorzy totalnie dyskredytują teraz s. Zurka za wypowiedz odnośnie do 31.03.2008....czy przypadkiem ogromna część z Was nie piała z zachwytu, gdy s. Zurek wdał sie w polemikę z J. Ignaczewskim w artykułach pt. urzednik u prezesa?
Ile razy zdarzyło Wam sie rozmawiać z s. Romer, by miec tak mocno i niewzruszalnie wyrobione poglady o całości jej światopoglądu?
Kto z Was wiedział cokolwiek na temat pogladów J. Tylewicza zanim zabrał tutaj głos?
Chwilami, gdy czytam niektóre posty, to mam wrazenie, ze jestem wsród 18-latków, ktorzy widzą swiat wyłącznie w barwach czarno-białych i wyrabiają sobie opinię o człowieku jedynie na podstawie jego pojedynczego zdania, czy zachowania. Co wiecej, brak jest jakiegokolwiek wyważenia opinii, osoba, ktora była świetna i chwalona, bo mowila coś zgodnego z naszymi oczekiwaniami, za dwa dni jest odsądzana od czci i wiary, bo na inny temat wyraziła się niezgodnie z nimi.
Apeluje! Nie oceniajmy ludzi na podstawie pojedynczych slow cytowanych przez prasę, radio, tv. MOzemy się wsciekac na daną wypowiedz, ale przekreslanie człowieka na tej podstawie bez próby nawet poznania go, czy wysluchania co ma do powiedzenia, albo bez refleksji nad tym, co mowią o nim znający go osobiscie, to jest rzecz, ktora w naszym gronie nie powinna miec miejsca.
Jasne, anpod: co wolno wojewodzie, .....
To p. Kamińska, p. Romer mieli nas prawo oceniać po tym, że zaprotestowaliśmy w słusznej sprawie ? Nie rozumiem: po co je bronić ? Niedługo się okaże, że to warchoły z forum napisały uchwałę zarządu panny I z 17.03 ...
To już krytykować nie wolno ? Przecież nikt Iustitii nie zabrania dołączenia się do naszego protestu ! Nie mylmy skutku z przyczyną ! Państwo z Iustitii przez wiele lat mieli możliwość zadbania o to, aby sędziowie w Polsce mogli być niezawiśli, ale woleli spijać sobie słodycz z dzióbków, jacy to jesteśmy wspaniali i etyczni i bawić się w pttk ...
A teraz co ? Że niby się łaskawie przebudzili ? I co, mam brawo bić ? To nawet krytykować nie można ? Złego sowa powiedzieć ? Bo co ? Może to ja rozbijam jedność środowiska ? I kto tu ma krótką pamięć, anpod. Mam takie samo prawo mówić co myślę, jak Ty masz prawo nagle zapomnieć o wszystkich wpadkach Iustitii.
Podpisuję się pod tym wi kończynami!
To rzeczywiście dobry pomysł, żeby uznać, że sędziowie nie powinni rozmawiać z MinSpraw albowiem jako przedstawiciele III władzy powinni rozmawiać jedynie Prezydentem lub premierem. A Wielce Szanowny Minister Sprawiedliwości niech załatwia sprawy i rozmawia o wynagrodzeniach Służby Więziennej
"bladyswit" napisał:
Jasne, anpod: co wolno wojewodzie, .....
To p. Kamińska, p. Romer mieli nas prawo oceniać po tym, że zaprotestowaliśmy w słusznej sprawie ? Nie rozumiem: po co je bronić ? Niedługo się okaże, że to warchoły z forum napisały uchwałę zarządu panny I z 17.03 ...
To już krytykować nie wolno ? Przecież nikt Iustitii nie zabrania dołączenia się do naszego protestu ! Nie mylmy skutku z przyczyną ! Państwo z Iustitii przez wiele lat mieli możliwość zadbania o to, aby sędziowie w Polsce mogli być niezawiśli, ale woleli spijać sobie słodycz z dzióbków, jacy to jesteśmy wspaniali i etyczni i bawić się w pttk ...
A teraz co ? Że niby się łaskawie przebudzili ? I co, mam brawo bić ? To nawet krytykować nie można ? Złego sowa powiedzieć ? Bo co ? Może to ja rozbijam jedność środowiska ? I kto tu ma krótką pamięć, anpod. Mam takie samo prawo mówić co myślę, jak Ty masz prawo nagle zapomnieć o wszystkich wpadkach Iustitii.
Anpod ma trochę racji:
http://samorzad.infor.pl/organizacja/sprawy-pracownicze/59454,1,W-przyszlym-roku-nie-bedzie-nowych-etatow-dla-sedziow.html
"bladyswit" napisał:
To już krytykować nie wolno ? Przecież nikt Iustitii nie zabrania dołączenia się do naszego protestu ! Nie mylmy skutku z przyczyną ! Państwo z Iustitii przez wiele lat mieli możliwość zadbania o to, aby sędziowie w Polsce mogli być niezawiśli, ale woleli spijać sobie słodycz z dzióbków, jacy to jesteśmy wspaniali i etyczni i bawić się w pttk ...
A teraz co ? Że niby się łaskawie przebudzili ? I co, mam brawo bić ? To nawet krytykować nie można ? Złego sowa powiedzieć ? Bo co ? Może to ja rozbijam jedność środowiska ? I kto tu ma krótką pamięć, anpod. Mam takie samo prawo mówić co myślę, jak Ty masz prawo nagle zapomnieć o wszystkich wpadkach Iustitii.
Wiesz bladyswit, ja się z Tobą zgadzam, masz pełne prawo krytykować i mówić złe słowa. Pełne i nieograniczone. Ale może napiszesz też coś konstruktywnego? Bo na razie wiem, że Isutitii nie lubisz i pewnie nigdy nie polubisz, do czego też masz pełne prawo. Skoro jednak wymagasz, aby to IS zadbała o niezawisłość sędziów w Polsce, to dlaczego Ty jej w tym nie pomożesz? Zapiszesz się, przedstawisz plan działania, wystartujesz w wyborach, wejdziesz do zarządu i pokażesz, jak to trzeba robić?
Ludzie, przestańcie się wreszcie przerzucać tym, czy Isutitia jest dobra czy zła. No chyba, że to jest cel tego forum. Tylko wtedy zmieńcie ten napis o współdziałaniu na górze stronki. Bo on jest szczytny i właściwy, więc zanim znów zaczniecie się przerzucać kolejnymi "argumentami", sekować i krytykować wszystko i wszystkich jak leci, pomyślcie o tym słowie. WSPÓŁDZIAŁANIE!
Pozdrawiam wszystkich!
"rbx" napisał:
WSPÓŁDZIAŁANIE!
Wiemy, wiemy.
Więc teraz Ty nie atakuj Bladego.
To teraz ja powinienem napisać: co wolno wojewodzie...
Ale masz rację Iga, nie będę nikogo atakował ani krytykował, nie mam zamiaru, to do niczego nie prowadzi. Pozdrawiam!
"bladyswit" napisał:
Jasne, anpod: co wolno wojewodzie, .....
To p. Kamińska, p. Romer mieli nas prawo oceniać po tym, że zaprotestowaliśmy w słusznej sprawie ? Nie rozumiem: po co je bronić ? Niedługo się okaże, że to warchoły z forum napisały uchwałę zarządu panny I z 17.03 ...
To już krytykować nie wolno ? Przecież nikt Iustitii nie zabrania dołączenia się do naszego protestu ! Nie mylmy skutku z przyczyną ! Państwo z Iustitii przez wiele lat mieli możliwość zadbania o to, aby sędziowie w Polsce mogli być niezawiśli, ale woleli spijać sobie słodycz z dzióbków, jacy to jesteśmy wspaniali i etyczni i bawić się w pttk ...
A teraz co ? Że niby się łaskawie przebudzili ? I co, mam brawo bić ? To nawet krytykować nie można ? Złego sowa powiedzieć ? Bo co ? Może to ja rozbijam jedność środowiska ? I kto tu ma krótką pamięć, anpod. Mam takie samo prawo mówić co myślę, jak Ty masz prawo nagle zapomnieć o wszystkich wpadkach Iustitii.
Blady, czytales moj post, na który odpowiadasz? tak ze zrozumieniem ? czy ja choć przez moment pisalam o zakazie krytyki, oceniania? moj post zupełnie o czym innym traktował, a zwykłam sie wyrażać dość precyzyjnie.
POnadto, chętnie poznałabym choc jedna wypowiedz wymienionych przez Ciebie osób, ktora personalnie ocenialaby kogoś z nas, mogę sobie rękę dać uciąć, że nie było żadnej takiej wypowiedzi. Owszem, byly wcześniej pojedyncze wypowiedzi, ale nie odnoszące sie do któregokolwiek z nas personalnie, lecz oceniajace pewną formę planowanego przez nas zachowania w kontekście wykonywanego przez nas zawodu. A to jest ogromna różnica. Tak dla ścislości- planowanego, bo po 31.03. takich w ogole ocen nie formułowano. NIkt nie określił nas tez nigdy warchołami, wichrzycielami, sami sie nakręcacie dając sobie argumenty do dyskredytowania części z tych osób.
Ja mogę nadal powtórzyć pytanie- co wiecie np. na temat s. Kaminskiej, oprócz 1 ( słownie 1 wypowiedzi 1 zdaniowej ) w rzepie, by np. tak mowić:
ci którzy byli kategoryczni w ocenach warchołów z 31 marca zachowali swoją pozycję.
nie wierzę w to. aby pod przewodem pań... Kamińskiej zostały zrealizowane nawet te uchwały, które zostały przyjęte przez zjazd.
Ja nie wierzę że obecny zarząd Iustitii jako całość będzie nas skutecznie reprezentował.
W pełni podzielam obawy, że Panie ... Kamińska będą starały się osłabić nasz protest.
Pytam, bo moze jest coś, co mi umknęło...
Ponadto blady, ja, wbrew temu, co sobie zalożyłes, nie mam krótkiej pamieci, dobrze pamietam, co wszystkie te osoby mowiły, myśle, ze dużo lepiej niż TY, bo pamietam nie tylko te nie odpowiadające mi slowa, ale także te odebrane pozytywnie.
Ale nawet, gdyby takich nie było......
wiesz, to juz taki charakter, ja nigdy, ale to nigdy nie skupiam sie na rozpamiętywaniu tego, co było, jesli widzę szansę zmiany przyszłości. Nie siedzę, nie myśle....to sięeeeeeeeeeee nie udaaaaaaaaaa, bo ktoś, coś kiedyś powiedział, nie skupiam swej energii na wyszukiwaniu w przeszłości argumentów przeciwko komuś, z kim mam szansę ułożyć współpracę na przyszłość. Oczywiscie pamietam o tym, co każe mi podchodzić z pewną ostrożnością do prognoz, by sie boleśnie nie zawieść, jednak nie na tym kumuluję swoją energię.
I chyba tym sie różnimy. Bo do mnie docierają dużo głebiej zapewnienia Kierownika,
"K.Ierownik" napisał:
Przez ostatnie 3 dni przygladałem się członkom zarządu. Jest tam znacznie więcej mądrych, cennych dla stowarzyszenia ludzi. To, że ktoś nie podziela naszego zdania odnośnie form protestu, nie oznacza od razu, że nie nadaje się do zarządu.
arcziego, art-60, czy choćby M. Straczyńskiego, iż w zarządzie są ludzie, z którymi można współpracować, na których można polegac i to je głownie widzę, niż te fragmenty wypowiedzi, ktore się wcześniej pojawiły w prasie. Ich ocena opiera sie na dużo głębszej podstawie, niż te Wasze, negatywne.
Jest strasznie wczesnie, wiec wybaczcie pewnną niezbornosc mysli
Anpod - musisz zrozumieć, że pewne osoby miały spore nieprzyjemności z powodu 31marca. Mają prawo do rozgoryczenia. Mnie też trochę emocje poniosły, pamiętając, że miały kłopoty.
Ale będziemy popierać zarząd. 31 marca traktuję jako wypadek przy pracy, który każdemu może się zdarzyć. Zgadzam się z Tobą, ze trzeba oceniać całokształt - na dowód podałam link, że zarząd działał w sprawie naszych zarobków w 2007r, jeszcze przed akcją na forum.
Jestem za zamknięciem dyskusji na ten temat.
Czekam na harmonogram.
Karl von Stein ma racje, czas rozmów z MS się zakończył z tego chociażby powodu, iż na dniach ministerialny projekt zmian usp trafi do parlamentu. Być może na tym etapie coś da się uwalczyć. Powstaje pytanie jak? Nie wiem czy takie pytanie zostało postawione w czasie zjazdu Iustitii
"dorota" napisał:
Wiecie co? Tak czytam niektórych i sie zastanawiam...jak mozna sądzić, orzekać, jesli jest się w stanie wyrobić sobie radykalną, jednoznaczną, nie podlegającą dyskusji opinię o człowieku, na podstawie 1,2,3 jedno, dwuzdaniowych wypowiedzi prasowych, czy telewizyjnych?
Ale my dokładnie w taki sposób sądzimy. Każe się nam wyznaczać po 7,8, 10 czy 12 spraw na wokandę. Wychodzi później że na przesłuchanie świadka mam 5 minut, na strony po 4,5 minuty. I w oparciu o to wydaje się orzeczenie ....
Dorota, no to my nie sądźmy tak, po prostu nie sądźmy z automatu! I co nam kto zrobi, gdy wszyscy będziemy przesłuchiwać świadka nie 5 minut a 20, albo i więcej, jak trzeba? SZANUJMY SIę WRESZCIE i szanujmy strony i świadków. Dość roboty na akord!!!
Do Anpod.
Skoro zacytowałaś fragment mojej wypowiedzi, to czuję się w obowiązku odpowiedzieć.
Owa jednozdaniowa wypowiedź sędzi Kamińskiej na którą się powołujesz spowodowała mnóstwo szkód, przynajmniej w moim Sądzie, gdzie 3/4 sędziów, którzy planowali wziąć urlop na żądanie, nie uczynili tego. Ci z kolei, którzy go wzięli, obecnie czują żal do mnie za to, że ich namówiłem oraz do Iustitii, za to, że odciągnęła sędziów od protestu. Te osoby nie chcą już więcej słyszeć o żadnej akcji, uważają że wyszli na frajerów i nie wierzą już w solidarność naszego środowiska (mam nadzieję, że jak gorycz minie i zobaczą, że Iustitia naprawdę walczy o pozycję sędziów, to zmienią zdanie).
Z powyższym względów mam poważne obawy, co do dalszej działalności niektórych członków zarządu Iustitii i nie widzę nic złego w tym, że podzieliłem się nimi na forum.
Wydaje mi się, że nikogo nie obraziłem. Każdy człowiek powinien odpowiadać za swoje słowa, a ani sędzia Kamińska, ani sędzia Romer nie prostowały swoich wypowiedzi zacytowanych w prasie.
Wydaje się więc naturalne, że te ich wypowiedzi są oceniane i komentowane. Osoby publiczne muszą liczyć się z tym, że opinie na ich temat wyrabia się nie tylko na podstawie osobistej znajomości, ale w większości przypadków na podstawie, to co mówią mediach i co robią.
Ministra Sprawiedliwości, Rzecznika Niektórych Praw Obywatelskich też przeważająca większość z nas nie zna i ocenia ich tylko na podstawie informacji przekazanych przez środki masowego przekazu, a jakoś nie przeszkadzało Tobie, że komentujemy ich wypowiedzi.
Niezależnie od tego przez cały czas byłem i jestem zdania, że nasz protest ma szanse powodzenia tylko wówczas, kiedy będziemy działać wspólnie, na wszystkich możliwych płaszczyznach.
Jeszcze przed zjazdem delegatów, nie tylko u siebie w Sądzie, ale też tu na forum wypowiadałem się, że jeśli Iustitia zacznie protestować, a my się do tego nie przyłączymy, to sprawimy dużo radości MS i znacznie zmniejszymy szanse na osiągnięcie naszych celów.
Dlatego chociaż, jak pisałem, nie wierzę w szczerość intencji niektórych członków zarządu Iustitii, to ponownie zapewniam, że poprę każdą formę protestu tej organizacji.
Bardzo chciałbym, żeby moje obawy, iż osoby te dalej będą próbowały rozbijać jedność naszego środowska, okazały się nieuzasadnione.
Serdecznie pozdrawiam.
"chomik" napisał:
Karl von Stein ma racje, czas rozmów z MS się zakończył z tego chociażby powodu, iż na dniach ministerialny projekt zmian usp trafi do parlamentu. Być może na tym etapie coś da się uwalczyć. Powstaje pytanie jak? Nie wiem czy takie pytanie zostało postawione w czasie zjazdu Iustitii
Moim skromnym zdaniem słowa Karla von Stein zasługują na naszą uwagę. Niech jego strategiczne pomysły nie umkną nam między miałkimi utyskiwaniami i osobistymi animozjami (sorry, ale jakoś tak odbieram to co powyżej czytam). Spójrzmy na sytuację szerzej, dla mnie myśli Karla von Stein są inspirujące, porozmawiajmy na forum o poddanych przez niego rozwiązaniach. Czy MS winien być dla nas partnerem do rozmów, w jakim sensie i zakresie, czy tylko on?
Do Suzana 22.
Źle zrozumiałaś moją wypowiedź. Ja nie czuję żadnej osobistej animozji, ani do Anpod ani do nikogo innego. Staram się wypowiadać co do meritum, lecz skoro mnie zacytowano, to odpowiedziałem. Mam nadzieję, że nikt nie poczuł się dotknięty moimi wypowiedziami.
Poglądy Karla von Stein uważam za bardzo rozsądne.
"Jac" napisał:
Do Suzana 22.
Źle zrozumiałaś moją wypowiedź. Ja nie czuję żadnej osobistej animozji, ani do Anpod ani do nikogo innego. Staram się wypowiadać co do meritum, lecz skoro mnie zacytowano, to odpowiedziałem. Mam nadzieję, że nikt nie poczuł się dotknięty moimi wypowiedziami.
Poglądy Karla von Stein uważam za bardzo rozsądne.
Jac bardzo przepraszam, jeśli wziąłeś do siebie moje takie ogólniejsze podsumowanie pewnych tonów i szczegółów w naszej dyskusji. Nikogo personalnie nie chciałam skrytykować, a jedynie zwrócić nas wszystkich uwagę na warte przemyślenia konkrety.
Ja nie rozumiem o czym my tu mówimy. Przecież Minister spełnil nasz postulat podwyżek. Przecież chcielismy 10000 zł. Mieliśmy 8400 zł (wypowiedź Ministra) teraz nam da 1400 zł. razem 9800 zł. więc prawie tyle ile chcielismy. Żądania zostały spełnione
"scorpio1122" napisał:
Ja nie rozumiem o czym my tu mówimy. Przecież Minister spełnil nasz postulat podwyżek. Przecież chcielismy 10000 zł. Mieliśmy 8400 zł (wypowiedź Ministra) teraz nam da 1400 zł. razem 9800 zł. więc prawie tyle ile chcielismy. Żądania zostały spełnione
Jasne sprzedaj mu ten argument do rozmów z IS. w sumie nie zdziwiłabym się, gdyby go użył.
Ja też myślę, że powinniśmy zamknąć temat. Napisaliśmy co myślimy i wystarczy. Nie musimy się we wszystkim zgadzać. Także w tym, kto stawia bardziej - i czy w ogóle - konstruktywne propozycje.
Mam nadzieję, że to, że nie zgadzamy się w pewnych kwestiach, nie przeszkodzi nam we WSPÓŁDZIAŁANIU. Tak więc znowu - praca od podstaw - i organizujemy protest - zgodnie z harmonogramem - niezależnie od tego, czy z błogosławieństwem I., czy bez.
Tak jest. Koncentrujmy się na proteście.
Ta dyskusja jest jałowa; umyka w tym tumulcie rzeczowa myśl Karla V Steina.
Też w pełni popieram wypowiedź Karla von Stein. Najważniejsze jest, aby społeczeństwo zrozumiało, że silna i MĄDRA władza sądownicza leży w ich interesie codziennym. To do społeczeństwa z tymi myślami trzeba dotrzeć. Politycy bowiem liczą się jedynie z tymi, na kim mogą zbić swój kapitał polityczny. A w społeczeństwie jesteśmy kiepsko postrzegani i to często na skutek działania tych sędziów, za których faktycznie większość z nas się wstydzi. Trzeba uzmysłowić ludziom w tym politykom, że chodzi nam nie tylko o pieniądze, ale o zmianę systemu na taki, w którym promowani będą kompetentni, pracowici i uczciwi. Zarobki są jednym z elementów takiego rozwiązania. Drugim elementem jest system naboru do władzy sądowniczej, który będzie kulawy, jeżeli będzie to praca nisko płatna. Trzecim - racjonalny i przejrzysty, ustawowo określony system awansów, eliminujący oddziaływanie wszelkich możliwych powiązań towarzyskich (np. wizytator spoza okręgu). Obecnie jesteśmy postrzegani jedynie jako ludzie, którym chodzi tylko o kasę.
ja popieram Igę. Kiedyś tą dyskusję trzeba wreszcie zamknąć, bo to nie ma sensu przerzucać się kolejnymi krytykami. Zacznijmy patrzeć do przodu, zastanówmy się np. co zrobimy po 30 maja, bo chyba nie wierzycie, że zaraz po tym proteście dostaniemy to, o czym walczymy. Czy tylko poprzestaniemy na tzw. proteście kroczącym (czyli dwa dni bez wokand we wrześniu, trzy w styczniu itd.), czy może trzeba będzie podjąć inne kroki, a jeśli tak, to jakie.
Adela w całej twej wypwiedzi jest niezwykle duzo racji, chciałabym tylko małe słówko wtrącić co do tych działań sędziów za, których większość się wstydzi. Pamiętaj, że większość doniesień w tej kwestii znamy tylko z tzw. newsów, gdzie im gorzej tym lepiej. Pamiętaj, że w ramach tych newsów nie powie się, że coś tam okazało się nieprawdą, nie potwierdziło się itd. Tu trzeba zachować ogromny dystans w formuowaniu kategorycznych opinii :neutral:
Szybko przeleciałem po wypowiedziach i szybko odpowiadam:
Nie będziemy zakładać nowego forum Internetowego, bo po co? Przecież forum takie jest. Siedzimy na nim. Propozycja na zjeździe była tylko pomysłem. Nikt nikogo do niczego nie zobowiązywał. Zastanawiam się jednak nad wprowadzeniem na stronę Iustitii miejsca w którym można by publikować swoje pomysły dotyczące usp. Przechodziłyby on przez moją pocztę i ja bym je tam wieszał. Jeżeli mamy dyskutować o usp, to dyskutujmy.
W odpowiedzi Karl von Stein – a co jeśli MS nie ma żadnej koncepcji dochodzenia do zawodu? To nie są dyskusje bez końca. Koniec, to termin wyznaczony przez TK, czyli za rok, czyli jutro z legislacyjnego punktu widzenia. Musimy być kreatywni i nie możemy tylko czekać na propozycje. Bo co powiemy za rok na zjeździe? Że się obraziliśmy na ministra i niczego z nas nie wydusił i że nie podoba się nam uchwalona jego propozycja ustawy?
Teraz Chomik – jaki projekt trafi do parlamentu? Jeżeli coś tam trafi to tylko zmiany w zakresie wynagrodzeń. Część ustrojowa usp nie istnieje.
Teraz od siebie. Przeczytałem kilka ostatnich stron i torcie z]się pogubiłem. To dobrze czy źłe, że podjęto na zjeździe uchwały legitymizujące zarząd do działania w imieniu stowarzyszenia?
To dobrze czy źle że delegaci uznali, iż dzień bez wokandy jest formą dopuszczalną protestu, co wcześniej nie było wiadome /vide postępowania dyscyplinarne/?
To dobrze czy źle że nie posunięto zarządu i nie unieruchomiona na kilka miesięcy stowarzyszenia?
To dobrze czy żle że wsparto zaproponowany termin protestu na 31 maja 2008r?
Odpowiedzcie mi proszę, bo się pogubiłem.
PS I wybaczcie, ale o jakiej jedności środowiska mówicie? Może jakieś przykłady?
Bardzo przepraszam - gwoli formalności 31 maja to jest sobota, a z tego co pamiętam zaproponowano termin 30 maja! ??:
Oczywiście, chodzi o PIĄTEK 30 MAJA 2008R.
Ale jak pamiętam proponowaliśmy środek czerwca i sala uznała, że skoro znany jest już termin 30 maja to tego winniśmy sie trzymać.
Tak zadecydowali delegaci. Demokracja.
"anpod" napisał:
nie bagatelizować lobuzy, odpowiadac !!!
ja w swoim imieniu, ale to wszyscy już pewnie wiedzą- DOBRZE.
I, poniewaz pewnie zaraz sie posypią kolejne "dobrze, ale..." to ja dodam, ze u mnie bez zadnego "ale"
Jedyne, czego mi szkoda, to 31 marca, ale cóż, to juz za nami i czas przestać rozstrząsać
W przyszłym roku zrobimy obchody pierwszej rocznicy 31 marca
"Jacek Tylewicz" napisał:
Oczywiście, chodzi o PIĄTEK 30 MAJA 2008R.
Ale jak pamiętam proponowaliśmy środek czerwca i sala uznała, że skoro znany jest już termin 30 maja to tego winniśmy sie trzymać.
Tak zadecydowali delegaci. Demokracja.
Tak uznaliśmy i tak jest chyba lepiej. Aha , ja też jak Anpod nia mam żadnego "ale" poza jednym: ALE SZYBCIUTKO SZABLE W DŁOŃ
Coś o inflacji i wzroście płac
http://biznes.onet.pl/5,1481511,prasa.html
Zastanawiam się, u której wróżki nasz rząd usłyszał, że inflacja wyniesie 2,3 %
O tyle "wzrosły" nasze pensje?
To dobrze czy żle że wsparto zaproponowany termin protestu na 31 maja 2008r?
nie 31 lecz 30 maja 2008 r., przepraszam, ale to w kwestii formalnej i żeby się komuś błędnie nie utrwaliło i nie zaprotestował w sobotę.
Karl von Stein
nic dodać nic ująć (wypowiedź z godz 0,30 ).
Termin 30 maja jest problemem tylko dla tych, którzy w tym dniu mają dzień wokandowy. Łatwo mi powiedzieć, że w tym dniu nie wyznaczę wokandy, bo nigdy nie wyznaczam. Tak naprawdę zaangażuje się więc tylko niewielka częśc sędziów. Może by więc przemysleć od razu dwa dni bez wokandy w maju?
A moich wypowiedzi o sędziach za których się wstydzę, nie opieram na informacjach z mediów. Dlatego tak mi zależy, aby w przyszłości było inaczej.
To chyba jest na temat http://matrix.msu.edu/ice/Edukacja/Roz5/Niezawislosc.html
ale w czym to jest tak naprawde problem? nie rozumiem? są 2 miesiące, wiec mysle, ze az tak wiele wokand nie ma juz zaplanowanych, czy jak macie urlop i dzien wokandowy, to tez wracacie z urlopu?
tego problemu to ja juz zupełnie nie rozumiem, czemu to budzi wątpliwości? zwyczajnie, jedna wokanda mniej w 1 miesiącu spośród 12 w roku.
Dla jasności- ja zwykle w ostatni dzień miesiąca coś mam wyznaczone, wiec teaz bede musiala sie pilnować, by nic na 30 nie poszlo.
Prosiłbym o odpowiedz na mój post - co z rozporządzeniem Prezydenta co do wzrostu mnożników(pozytywnie zaopiniowanych przez KRS) - czy ta kwestia była omawiana na zjeździe ? Czy wzrosną, czy IS będzie o to walczyć? Czy to zostało ujęte w uchwałach?
Kiedy będzie dostępdo uchwał?
Czy wzięto pod uwagę że kończy się termin prac nad budżetem na 2009r
"chomik" napisał:
To chyba jest na temat http://matrix.msu.edu/ice/Edukacja/Roz5/Niezawislosc.html
Dobre !
"adela" napisał:
Termin 30 maja jest problemem tylko dla tych, którzy w tym dniu mają dzień wokandowy. Łatwo mi powiedzieć, że w tym dniu nie wyznaczę wokandy, bo nigdy nie wyznaczam. Tak naprawdę zaangażuje się więc tylko niewielka częśc sędziów. Może by więc przemysleć od razu dwa dni bez wokandy w maju?
A moich wypowiedzi o sędziach za których się wstydzę, nie opieram na informacjach z mediów. Dlatego tak mi zależy, aby w przyszłości było inaczej.
A, skoro tak to zwracam honor :smile: Natomiast odnosnie dwóch dni bez wokandy w maju, to mysle, że najpierw trzymajmy się ustaleń IS, bo przecież w uchwale zapwiedziano protest kroczący w przypadku nie zrealizowania przez MS naszych postulatów.
no to w grudniu nie będzie trzeba brać urlopów na Święta
"elew" napisał:
no to w grudniu nie będzie trzeba brać urlopów na Święta
Bardzo prawdopodobne! W zasadzie juz nalezy sie przygotować do tych wielu kroków! BARDZO WIELU KROKÓW!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Żebysmy tylko nie drobili w miejscu..... :sad:
drobienie kroków, przy krokach 7-dniowych, a może nawet 21 -dniowych nie wchodzi w grę
co to grudnia, to jeśli będziemy się trzymali strategii zwiększania dni bez wokand o jeden na cztery miesiące, to kolejne wypadają we wrześniu (2 dni) i styczniu (3 dni), więc niestety, na święta urlopy, za to można będzie sobie w styczniu ferie zrobić
Wyraziłem pogląd, byśmy już zamknęli dyskusję na temat oceny członków zarządu Iustitii i skupili się na harmonogramie.
Na PW i na emaila dostałem jednak od osób, które znają sędzię Kamińską, informacje z których wynika, że różnica między Marią Teresą Romer i Ireną Kamińską jest gigantyczna, gdyż sędzia Kamińska jest zwolenniczką protestu od dawna, a jej wypowiedź oceniająca protest 31 marca, miała charakter incydentalny.
Przyznaję, że poza tą jedną wypowiedzią o którą mamy żal, nie znam działalności Pani Ireny Kamińskiej i jeśli jest tak jak piszą Koledzy, któzy ją znają, a nie mam żadnego powodu, by im nie wierzyć, to szczerze przepraszam Panią Sędzię Irenę Kamińską za publicznie wyrażony brak zaufania do Niej.
Odnośnie naszego kroczącego protestu, to myślę, że byłoby go dobrze ponawiać nie co cztery miesiące, a częściej. Np. w maju 1 dzień, w czerwcu 2, we wrześniu 3 i w każdym kolejnym miesiącu 1 dzień bez wokandy więcej. W przeciwnym razie upłynie za dużo czasu, zanim dwie pierwsze władze zaczną odczuwać skutki tego protestu, a to jest warunek niezbędny, by zaczęli traktować nas poważnie i przystąpili do rozmów z nami.
popieram -wtedy na pewno uda się wyskrobać tydzień wolnego na święta
"Jac" napisał:
Odnośnie naszego kroczącego protestu, to myślę, że byłoby go dobrze ponawiać nie co cztery miesiące, a częściej. Np. w maju 1 dzień, w czerwcu 2, we wrześniu 3 i w każdym kolejnym miesiącu 1 dzień bez wokandy więcej. W przeciwnym razie upłynie za dużo czasu, zanim dwie pierwsze władze zaczną odczuwać skutki tego protestu, a to jest warunek niezbędny, by zaczęli traktować nas poważnie i przystąpili do rozmów z nami.
Jac, jest wiele osób, które myślą tak, jak Ty. Przypominam jednak, że uchwała zebrania delegatów odnośnie sposobu prowadzenia protestu już zapadła. Była ona kompromisem pomiędzy różnymi stanowiskami sędziów odnośnie form protestu, a więc i takim, by w ogóle nie organizować dnia bez wokandy.
Ładnie, 28 godzin bez Forum i taaakie mam zaległości.
Ale dzięki temu spojrzałam na Wasze ostatnie dyskusje z dystansu czasowego i naprawdę widze, że emocje po zjeździe, zupełnie naturalne, ustępują konstruktywnemu myśleniu.
Na pewno dla bardzo wielu sędziów objęcie nad akcją 30 maja patronatu przez Iustitię będzie miało decyzujące znaczenie, Dla wielu niestety również z koniunkturalnych względów, ale cóż jesteśmy tylko ludźmi ??: a w końcu liczy się efekt.
elew trochę rezonuje, ale 30 maja nie wyjdzie na salę
"Jacek Tylewicz" napisał:
Teraz Chomik – jaki projekt trafi do parlamentu? Jeżeli coś tam trafi to tylko zmiany w zakresie wynagrodzeń. Część ustrojowa usp nie istnieje.
Opadły mi ręce. :sad:
Od dwóch miesięcy czytam na forum, że Justitia pisze projekt usp - "usp marzeń". Zachęcano nas do zgłaszania propozycji - więc razem z Falkensteinem przeoraliśmy całe usp i napisaliśmy jak my to widzimy - co wszystko jest w dziale PROJEKTY, rozbite na poszczególne działy.
15 kwietnia - czyli dzisiaj - projekt miał być przekazany. A tu czytam, ze jego w ogóle nie ma
Na stonie Justitii Zarząd :
http://www.iustitia.pl/content/view/49/57/
czytam, że dwie osoby wzięły to na siebie:
Katarzyna Gonera - działalność legislacyjna stowarzyszenia, zespół do spraw statusu sędziego
Irena Kamińska - sprawy legislacyjne z zakresu ustroju sądów.
Już Rzepa robi kontrę -
http://www2.rp.pl/artykul/120862.html
płatny!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Popieram uwagi moich poprzedników, że kroczący protest będzie miał sens, gdy będzie ponawiany nie co 3 - 4 miesiące, ale chociaż co miesiąc i stopniowo będzie wynosił nie 1 a więcej dni. Tylko wtedy zostanie dostrzeżony i wywrze wpływ na polityków. Pozdrowienia dla aktopka, ignacego i grabki.
Petrus,
sorry, ale czy nie ma czegoś bezpłatnego ?
wybaczcie, ale wrócę do problemów IUSTITII : Jeżeli nie zmieniono zarządu, tłumacząc, że kilka miesięcy nie będzie reprezentacji, to dlaczego na zjeździe w ogóle dyskutowano tę kwestię / absolutorium/ ? Po drugie, jeżeli zarząd nadal będzie nierychliwy, to co? Zarządu zmienić się nie da, bo dłuuugo, dłuuugo nic, więc nie ma co sie narażać na brak zarządu.
Częściowej zmiany zarządu jak rozumiem nie rozważano ani zmiany statutu dotyczącej tej kwestii również; vide: j/w ;
a Panu M. Strączyńskiemu dziękuję za prv., jednocześnie informuję, że moja wcześniejsza krytyka nie była ad personam;
"koko" napisał:
wybaczcie, ale wrócę do problemów IUSTITII : Jeżeli nie zmieniono zarządu, tłumacząc, że kilka miesięcy nie będzie reprezentacji, to dlaczego na zjeździe w ogóle dyskutowano tę kwestię / absolutorium/ ? Po drugie, jeżeli zarząd nadal będzie nierychliwy, to co? Zarządu zmienić się nie da, bo dłuuugo, dłuuugo nic, więc nie ma co sie narażać na brak zarządu.
Częściowej zmiany zarządu jak rozumiem nie rozważano ani zmiany statutu dotyczącej tej kwestii również; vide: j/w ;
a Panu M. Strączyńskiemu dziękuję za prv., jednocześnie informuję, że moja wcześniejsza krytyka nie była ad personam;
Padł wniosek o głosowanie absolutorium odrębnie na poszczególnych członków zarządu, ale statut takiej możliwości nie przewiduje, więc wniosek został cofnięty, ale przecież w przyszłości statut może być zmieniony.
ja słyszałem z wiarygodnego ( bardzo ) źródła, że ministerialny projekt zmian usp w zakresie naszych wynagrodzeń został w trakcie uzgodnień międzyresortowych zaopiniowany negatywnie przez resort Vincenta Rostowskiego. Więc jeśli już ktoś zaczął czynić jakieś plany np. zakupu dla dziecka butów, garnituru czy garsonki po 1 styczna 2009 roku, to lepiej jeśli w tych kalkulacjach weźmie pod uwagę nie kwotę bazową 1868 złotych tylko to 1498 zwiększone o planowaną inflację, no i oczywiście pogadankę Pana Ministra pod tytułem "wicie, rozumicie"< czyli apeluję o zrozumienie i odpowiedzialność...trudna sytuacja budżetowa...olbrzymie starania resortu....
quote="Jacek Tylewicz"]
Teraz Chomik – jaki projekt trafi do parlamentu? Jeżeli coś tam trafi to tylko zmiany w zakresie wynagrodzeń. Część ustrojowa usp nie istnieje.
Ta uwaga dotyczy zaawansowania prac nad usp w ministerstwie sprawiedliwości a nie w Iustitii.
W przyszly wtorek przedstawiamy swoją konceopcje dochodzenia do zawodu sędziego na konferencji w KRS autorstwa przede wszystkim Ireny Kamińskiej.
Korzystamy z waszych pomysłów również. Bo korzystamy ze wszelkich koncepcji.
Pozdrawiam
"octawiabis" napisał:
ja słyszałem z wiarygodnego ( bardzo ) źródła, że ministerialny projekt zmian usp w zakresie naszych wynagrodzeń został w trakcie uzgodnień międzyresortowych zaopiniowany negatywnie przez resort Vincenta Rostowskiego. Więc jeśli już ktoś zaczął czynić jakieś plany np. zakupu dla dziecka butów, garnituru czy garsonki po 1 styczna 2009 roku, to lepiej jeśli w tych kalkulacjach weźmie pod uwagę nie kwotę bazową 1868 złotych tylko to 1498 zwiększone o planowaną inflację, no i oczywiście pogadankę Pana Ministra pod tytułem "wicie, rozumicie"< czyli apeluję o zrozumienie i odpowiedzialność...trudna sytuacja budżetowa...olbrzymie starania resortu....
W takim razie nawet cukierków sobie nie kupię, bo nie będzie już za co, nie mówiąc o butach.
Oj, coraz gorzej to wygląda
"Jacek Tylewicz" napisał:
quote="Jacek Tylewicz"]
Teraz Chomik – jaki projekt trafi do parlamentu? Jeżeli coś tam trafi to tylko zmiany w zakresie wynagrodzeń. Część ustrojowa usp nie istnieje.
Ta uwaga dotyczy zaawansowania prac nad usp w ministerstwie sprawiedliwości a nie w Iustitii.
W przyszly wtorek przedstawiamy swoją konceopcje dochodzenia do zawodu sędziego na konferencji w KRS autorstwa przede wszystkim Ireny Kamińskiej.
Korzystamy z waszych pomysłów również. Bo korzystamy ze wszelkich koncepcji.
Pozdrawiam
Dzięki. Tylko dlaczego nie tutaj? Zanim trafi do KRS chcemy go poznać.
Poza tym KRS w dużej mierze nie rozumie naszych problemów. :sad:
Jasne. Ale KRS ma swoje propozycje np. horrendalny pomysł sędziego grodzkiego. To mina z opóźnionym zapłonem. Kolejny szczebel kariery sędziowskiej.
Zatem na terenie KRS chcemy pokazać swój pomysł i powiedzieć im że dziękujemy za ich sędziego grodzkiego.
Przypominam co KRS zrobił w Krakowie - publicznie zdyskredytował pomysł stawek awansowych uzasadniając to ustaleniami z prezesami apelacji.
Przepraszam, że trochę z innej beczki ale się pogubiłam. Czy ten kroczący dzień bez wokand ma polegać na tym, że przez pierwsze 4 miesiące protestu, będzie o jedną sesję mniej w miesiącu przez następne 4 miesiące dwie sesje mniej, czy też na tym, że najpierw jedna sesja mniej w maju, 2 we wrześniu 3 w styczniu itd?
Ta druga wersja jest trochę zachowawcza i obawiam się że nie zrobi na nikim wrażenia i budżet na następny rok też możemy mieć z głowy ??:
"shick" napisał:
Ta druga wersja jest trochę zachowawcza i obawiam się że nie zrobi na nikim wrażenia i budżet na następny rok też możemy mieć z głowy ??:
z wypowiedzi OctawiaBis wynika, że już powoli zaczynamy ten budżet na 2009 r.mieć z głowy
Czuję, że ogarnia mnie zniechęcenie......
A to oznacza, że wydajność w najbliższym miesiącu spadnie mi o jakieś 20%
"mati" napisał:
Prosiłbym o odpowiedz na mój post - co z rozporządzeniem Prezydenta co do wzrostu mnożników(pozytywnie zaopiniowanych przez KRS) - czy ta kwestia była omawiana na zjeździe ? Czy wzrosną, czy IS będzie o to walczyć? Czy to zostało ujęte w uchwałach?
Kiedy będzie dostępdo uchwał?
Czy wzięto pod uwagę że kończy się termin prac nad budżetem na 2009r
Przewodniczacy KRS s. Dąbrowski mówił na zjeździe, że już miesiąc czekają na informację od premiera czy kontrasygnuje rozporządzenie prezydenta. Tusk zwleka, co zdaniem Dąbrowskiego źle wróży.
[ Dodano: Wto Kwi 15, 2008 9:04 pm ]
"koko" napisał:
wybaczcie, ale wrócę do problemów IUSTITII : Jeżeli nie zmieniono zarządu, tłumacząc, że kilka miesięcy nie będzie reprezentacji, to dlaczego na zjeździe w ogóle dyskutowano tę kwestię / absolutorium/ ? Po drugie, jeżeli zarząd nadal będzie nierychliwy, to co? Zarządu zmienić się nie da, bo dłuuugo, dłuuugo nic, więc nie ma co sie narażać na brak zarządu.
Częściowej zmiany zarządu jak rozumiem nie rozważano ani zmiany statutu dotyczącej tej kwestii również; vide: j/w ;
a Panu M. Strączyńskiemu dziękuję za prv., jednocześnie informuję, że moja wcześniejsza krytyka nie była ad personam;
Koko, najpierw poczytaj statut Iustitii a potem się wypowiadaj w tej kwestii. Może wtedy zabierzesz w tej sprawie konstruktywnie głos. Co do absolutorium był bardzo ostry spór czy można głosować absolutorium osobno dla poszczególnych członków zarządu. Głosy, że można tak zrobić były jednak nieliczne.
Uważam, że na wszelkie spotkania z sędziami nie należy zapraszać Min. Spr. Ćwiąkalskiego - ten człowiek się nie liczy i z nim się nikt nie liczy. Skoro decyduje minister finansów, to po co na zjeździe był p. Min. Spr - jako kwiatek do kożucha? Naszym ministrem jest Vincent Rostowski (czy jakoś tak) - on decyduje o naszych stawkach awansowych, o kwocie bazowej, o przeliczniku, o rozporządzeniu Prezydenta, o drodze awansu, o koronie zawodów i prestiżu zawodowym. Rozmawiajmy i przekonujmy właśnie Min Finansów to on jest naszym ministrem. Po co przekonywać kogoś kto nie podejmuje decyzji. Przypominają mi się słowa Tuska - Że p. Ćwiąkalski będzie "lepszym Ziobrą" - to jak to jest z Ziobrą - z nim także nikt się nie liczył, a może było odwrotnie i on rozdawał karty?
nie chwalę byłego ministra ani nie tęsknię, ale teraz to jest chyba coś nie halo z naszą reprezentacją w rządzie.
zgadzam się. Jedyną konkretną decyzją jaką podjął minisprawi w kwestii naszych wynagrodzeń( a pewnie w ogole jedyną dotyczącą sedziów) było cofnięcie planowanych podwyżek na lipiec 2008 r. Już uzgodnionych i zaplanowancyh w budżecie.
Trochę mnie martwi milczenie środowiska w czasie kiedy oczekujemy na decyzje w sprawie kontrasygnaty. Duskutujemy o Iustiti, rozkładamy na czynniki piewsze jakieś wirtualne problemy, a wrównoległej rzeczywistości ważą sie losy ważnej dla nas sprawy. Nikt z decydentów nie czuje presji. Mam wrażenie, że im badziej przy takiej okazji dawlibysmy odczuć jako to dla nas ważna sprawa, tym bardziej zależałoby na tym Prezydentowi. Przy obecnych, dobrych relacjach Prezydenta z Premierem kwota jaka byłaby przeznaczona na nasze podwyżki na pewno byalby do przełknięcia.
W grze jest konkretna karta, a my śpimy.
Karl Von Stein ma rację. rozmawiac bezporednio z Premierem i Prezydentem.
Ponieważ rozmowa zaczyna bardzo odbiegać od tematu tegoż wątku, postanowiłem dorzucić swoje trzy grosze.
W mojej ocenie nie co liczyć na pozytywne wyniki rozmów prowadzonych z ministerstwem sprawiedliwości. Mam wyraźne odczucie, że ludzi ci maja wyraźne zadanie - opóźniać, hamować, tworzyć zasłonę dymną. Za chwilę okaże się, że tak naprawdę nie ma co rozmawiać o roku 2009, bo będzie za późno. Reakcją na to będę rozłożone ręce mini-sprawi w geście - "walczyłem, chciałem, ale mi nie dali".
Uważam, że najbardziej optymalną drogą byłaby droga rozmów prowadzona na podobnych zasadach jak w firmach: - jeżeli nie możesz się dogadać z kierownikiem, atakujesz dyrektora. Nadal nic - próbujesz dotrzeć do prezesa.
Takie właśnie zadanie widzę dla IS - skoro rozmowy z mini-sprawi nie dają rezultatu dotrzeć do ministra finansów - nadal nic - spróbować dotrzeć do marszałków Sejmu i Senatu. Nadal nic - może udałoby się dotrzeć do Premiera. Wszystko to otoczce mediów i jasnych, klarownych komunikatów "dlaczego". W mojej ocenie właśnie Ci przedstawiciele są najbardziej "umocowani" do rozmów na wysokim szczeblu. Nie czarujmy się -z SSR nikt na górze rozmawiał nie będzie. Od przekazywania głosu SSR na chwilę obecną jest te forum i lokalne oddziały IS - stąd potrzeba ich uaktywnienia.
Należy również pamiętać, że "rząd" (mam na myśli członków ministerstw - rządzących) rozmawia językiem polityki, który jest zupełnie różny od precyzyjnego języka którym Sędziowie posługują się na co dzień.
Jako ostatnią luźną uwagę pragnę dodać, że do polityka najlepiej przemawiają "utracone korzyści" - szeroko rozumiane. Dlatego idealnie byłoby gdyby dało się w rozmowach na wysokich szczeblach pokazywać te utracone korzyści z dalszego trwania obecnego stanu rzeczy: zwiększenie zaległości, odejścia do innych zawodów - zwiększenia zaległości, skargi na przewlekłość postępowań, odszkodowania - a więc straty dla budżetu, zmniejszenie wpływów do budżetu z tytułu różnych opłat itd.
W takim razie zbieramy podpisy pod odwołaniem Vincenta. Do MFwyśle się Prokuraturę i NIK. Już oni coś tam znajdą.
Uwaga, wszyscy na forum!
Na stronie internetowej IUSTITII zostały właśnie zamieszczone obie najważniejsze uchwały XI Sprawozdawczego Zebrania Delegatów:
- uchwała programowa
http://www.iustitia.pl/content/view/349/74/
- uchwała o postulatach i proteście
http://www.iustitia.pl/content/view/350/74/
Wszystkich zapraszam do zapoznania się!
Niezależność władzy sądowniczej przejawia się w dwóch aspektach:
1)godne zarobki sędziów,
2)rezygnacja z nadzoru administracyjnego Ministra Sprawiedliwości nad sądami powszechnymi.
Rozumiem, że uchwała IUSTITII w zawoalowanej formie zmierza do tego samego. Uważam jednak, że nasz język powinien być jasny: tak – tak, nie – nie. Jeżeli zapytamy polityków czy są za tym, aby zawód sędziego stanowił „koronę zawodów prawniczych”, to wszyscy zgodnym chórem odpowiedzą, że jest to ich marzeniem, do tego zmierzają, jest to zapisane w programach ich partii. Dlatego musimy zapytać wprost, czy politycy są za tym aby:
1)sędzia sądu rejonowego zarabiał 10.000 zł.,
2)zlikwidowany został nadzór administracyjny Ministra Sprawiedliwości nad sądami powszechnymi.
Jeżeli odpowiedź będzie negatywna, można zadać dodatkowe pytania, np.:
1)czy z punktu widzenia zwykłego człowieka, sprawy administracyjne są ważniejsze od spraw o działu spadku, zniesienie współwłasności, orzeczenie o władzy rodzicielskiej, obowiązku alimentacyjnym, przywrócenie do pracy, kradzież, jazdę pod wpływem alkoholu, eksmisję, wpis do księgi wieczystej, wpis w KRS itp.?
2)jakie argumenty przemawiają za tym, aby pozostawić nadzór administracyjny Ministra Sprawiedliwości nad sądami powszechnymi w sytuacji, gdy nie ma tego nadzoru w odniesieniu do sądów administracyjnych czy SN lub TK?
3)czy nadzór administracyjny MS zgodny jest z wyrażoną w Konstytucji zasadą trójpodziału władzy?
Nie chodzi mi oczywiście o to, aby odbierać wynagrodzenia sędziom sądów administracyjnych. Jeżeli jednak wynagrodzenie ma stanowić gwarancję niezawisłości, to niezawisłość dotyczy sędziów wszystkich szczebli – także tych, którzy orzekają w sądach rejonowych. Przy okazji wyjaśniam, że ja już od dawna jestem sędzią SO, nie piszę więc tego z subiektywnego punktu widzenia. Uważam natomiast, że to właśnie na sędziach sądów rejonowych w dużej mierze opiera się wymiar sprawiedliwości. Zwykli ludzie (cokolwiek to znaczy) mają kontakt przede wszystkim z sądami rejonowymi, w różnym zresztą charakterze. Wizerunek wymiaru sprawiedliwości kształtowany jest więc przede wszystkim przez pryzmat sądów rejonowych, nie jest więc dla dobra wymiaru sprawiedliwości obojętne, kto będzie w nich orzekał. Mam wrażenie, że dla polityków i różnych „autorytetów prawniczych”, niezawisłość sędziowska zaczyna się w najlepszym wypadku dopiero na szczeblu SA, a tak naprawdę w ich mniemaniu dotyczy wyłącznie sędziów SN i TK.
Poszczególne grupy zawodowe formułują swoje żądania pod adresem szefów swoich resortów: policjanci wobec MSWiA, nauczyciele wobec MEN itd. Sędziowie natomiast swoje żądania powinni kierować nie do MS, lecz do Prezydenta, Premiera, Marszałków Sejmu i Senatu. Występując z postulatami wobec MS dajemy wyraz naszej podległości służbowej organowi władzy wykonawczej. Tymczasem powinniśmy rozmawiać z pozycji III władzy. Nie można mieć pretensji do Ministra Sprawiedliwości, że nie podejmuje z nami rzeczywistego dialogu. Decyzja o tym, czy w Polsce ma faktycznie obowiązywać zasada trójpodziału władzy nie należy przecież do MS.
Politycy chętnie mówią o formalnych zapisach ustawowych, zwłaszcza zawierających klauzule generalne. Unikają natomiast dyskusji o konkretach. Przykładem jest wypowiedź Pana Prezydenta podczas wręczania nominacji sędziowskich w dniu 9 kwietnia 2008 r. (swój komentarz do tej wypowiedzi zmieściłem w dziale „Nominacje sędziowskie otrzymali”.
quote]
zgadzam się w 100 % , cytuję posta Karla aby nie umknął , warto się zastanowić nad dalszą strategią , wprowadzić do harmonogramu dodatkowe pozycje , iustitia niech działa i czas pokaże czy słowa wejdą w czyn .....Kto miałby rozmawiać z w naszym imieniu z Prezydentem , Premierem i Marszałkami ???? rozmowa czy kolejny list ?????, jak Wy to wiedzicie ????
O jakiej kontrasygnacie mówimy????
W trakcie nominacji 9 kwietnia spotkaliśmy kolegę,który pracuje w Kancelarii Prezydenta; z jego relacji jasno wynikało, że żadnej kontrasygnaty NIE będzie, ze nikt juz nawet na nią nie czeka.
"barbara" napisał:
zgadzam się w 100 % , cytuję posta Karla aby nie umknął , warto się zastanowić nad dalszą strategią , wprowadzić do harmonogramu dodatkowe pozycje , iustitia niech działa i czas pokaże czy słowa wejdą w czyn .....Kto miałby rozmawiać z w naszym imieniu z Prezydentem , Premierem i Marszałkami ???? rozmowa czy kolejny list ?????, jak Wy to wiedzicie ????
Również zgadzam się z postem Karla.
Odnośnie pytania "barbary" to zarząd IS ma legitymację do takich rozmów. Dostał ją/przedłużoną mu ją właśnie poprzez udzielenie absolutorium.
"ubilexibi" napisał:
elew trochę rezonuje, ale 30 maja nie wyjdzie na salę
a właśnie, że wyjde na salę -ja chcę jakąś salę...
ale bez wokandy
Zarząd Iustitii ma legitymację 1894 (jak wynika z informacji na stronie internetowej) członków w/w organizacji. Plus 100 kandydatów. Plus 2 członków honorowych.
Uprzejmie proszę nie generalizować.
ale zdaje się, że mamy sytuacje kryzysową -to że mini fini jest przeciwny podwyżkom wyższym niż jednocyfrowe punkty procentowe, to trąbi od dawna
ale jeżeli inflacja poszybuje w przyszłym roku do 8 %, a nam zaoferują podwyżki rzędu 2 %, to musimy rozważyć jakie konkretne kroki możemy podjąć.
i nie ukrywam, że liczę tu na pomysłowość IUSTITI. Jak zostanie przyjęty projekt budżetu, to nic go nie ruszy -a na pewno nie apele czy dni bez wokandy.
dobrze jest polegać na rozmowach -ale ich siła została nam pokazana zarówno przy zabraniu podwyżek przygotowanych przez PiS, ale także przy konsultacjach zespołu który spowodał wiadome potraktowanie przez Zarząd Głównyh 31 marca.
Oto nasza inflacja
Trzeba by spytać min fin gdzie te 2,3 %?
I kiedy dostaniemy różnicę, może jakieś wyrównanie nam się należy?
http://finanse.wp.pl/wid,9860008,wiadomosc.html?rfbawp=1208291703.758
"elew" napisał:
ale zdaje się, że mamy sytuacje kryzysową -to że mini fini jest przeciwny podwyżkom wyższym niż jednocyfrowe punkty procentowe, to trąbi od dawna
ale jeżeli inflacja poszybuje w przyszłym roku do 8 %, a nam zaoferują podwyżki rzędu 2 %, to musimy rozważyć jakie konkretne kroki możemy podjąć.
i nie ukrywam, że liczę tu na pomysłowość IUSTITI. Jak zostanie przyjęty projekt budżetu, to nic go nie ruszy -a na pewno nie apele czy dni bez wokandy.
dobrze jest polegać na rozmowach -ale ich siła została nam pokazana zarówno przy zabraniu podwyżek przygotowanych przez PiS, ale także przy konsultacjach zespołu który spowodał wiadome potraktowanie przez Zarząd Głównyh 31 marca.
"kudłaty" napisał:
Zarząd Iustitii ma legitymację 1894 (jak wynika z informacji na stronie internetowej) członków w/w organizacji. Plus 100 kandydatów. Plus 2 członków honorowych.
Uprzejmie proszę nie generalizować.
KUDłATY,, ale chyba zdajesz sobie sprawę, że to jest jedyna organizacja, która może rozmowy podejmować ( bo chyba nie Ty osobiście ani nie ja )
Mamy jeszcze inną alternatywę: masowo zapisać się do IUSTITII, żeby nie było argumentu, że nie jest reprezentatywna ( jak to już bywało nagminnie zawsze wówczas, gdy postulaty IUSTITII z różnych względów okazywały się niewygodne), ale to musiałoby nastąpić teraz, już natychmiast, bo przecież procedura przyjęcia też potrwa.
Wątpię jednak, czy na tak szybkie decyzje stać nas??????
masz AQua absolutną rację! to jest teraz jedyna słuszna droga dla wzmacniania srodowiska i jego dobrej, mądrej silnej reprezentacji; czy nie podoba Wam się idea konia trojańskiego? że tak w skrócie zasugeruję..
miło było Cię poznać w Kiekrzu, pozdro
A mnie się w tej dyskusji podoba się jedynie to, że słyszę tu Norwida, u Barbary "Fortepian Chopina" a u Aktopek "W Weronie". Na dzień dzisiejszy wydaje mi się, że prezydent chętnie nas wysłucha i jak będzie mógł coś politycznego ugrać to nas poprze. A premier palcem pokaże na mini sprawi i bąknie coś pewnie o drodze służbowej. Ma rację któryś z przedmówców, przepraszam że nie zacytuję, że tak prawdę mówiąc nie wiadomo, kto miałby się do prezydenta i premiera zwracać. A swoją drogą podobają mi się tezy Karla a w związku z tym, że czytam znowu Narrenturm to powiem, że chciałoby się k... przybić je na drzwiach jakiegoś kościoła, znaczy sądu
Widzę, że nikt nawet dyskusji co do mojej propozycji nie próbuje, niestety, podjąć
Wyobraźcie sobie jednak, gdyby w szybkim tempie w Iustitii stan się zwiększył np. do 5.000 - oczywiście inna siła, inny prestiż, nie mówiąc już nawet o 3000 dodatkowych mądrych głów !!!!
Ja mogę to szybko (mam nadzieję) w moim okręgu sprawnie zorganizować, ale tak właściwie wszystko zależy od Was.
Bo jeśli Wy też to potraficie, to taką metodą możemy szybko ( a czas szczególnie nagli wobec niepokojącej treści postu Octawibiusa) być może jeszcze coś osiągnąć.
W tej chwili żadnej innej szybkiej drogi po prostu nie widzę i po rAz kolejny zostaniemy zwyczajnie stłamszeni
lu,
pozdrawiam Cię bardzo, bardzo serdecznie, DOBRA I PRACOWITA KOBIETO
AQUA - do Justitii ludzie masowo się zapiszą jak Justitia doprowadzi do sukcesu 30 maja.
Jeśli czyta to ktoś z Zarządu - to niech skorzysta z tej rady.
sam proces wstępowania do ISSP jest bardzo szybki i prosty! trzeba ściągnąć sobie ze strony deklarację i ankietę, wypełnić i złożyć na ręce kogoś z Zarządu danego Oddziału, do którego chce się należeć ; z tą chwilą jest się członkiem stowarzyszenia- i już!
W zasadzie to jest prośba do Arcziego i Tujsa. Trzeba opracować uniwersalne uzasadnienie do wyroku zasądzającego opartego wyłącznie na Konstytucji. Np wynagrodzenie jak prokuratorów z IPN. Przy obecnym poziomie legislacji nie takie rzeczy były uzasadniane, żeby ustawodawca nie wyszedł na półidiotę.
"AQUA" napisał:
Widzę, że nikt nawet dyskusji co do mojej propozycji nie próbuje, niestety, podjąć
Wyobraźcie sobie jednak, gdyby w szybkim tempie w Iustitii stan się zwiększył np. do 5.000 - oczywiście inna siła, inny prestiż, nie mówiąc już nawet o 3000 dodatkowych mądrych głów !!!!
Ja jeszcze poczekam z zapisem i nikogo nie będę do tego namawiać. Uchwały podjęte w Kiekrzu to jeszcze wciąż za mało żeby mnie przekonać czekam na konkretne, sprawne i zorganizowane działania do których oczywiście się przyłączę.
I wciąż ubolewam że Iustitia "rzespała" tyle czasu i jak widzę większych podwyżek możemy się spodziewać najszybciej w 2010r (ale nie czas płakać nad rozlanym mlekiem).
Moją propozycją jest założenie alternatywnego stowarzyszenia, o czym napisałem kilka razy w innym wątku. Proces zmiany władz stowarzyszenia, choćby lokalnych, w odróżnieniu od procesu wstępowania do niego, jest nieco wolniejszy. Lu, mam wielki szacunek dla Twoich działań w Twoim okręgu i nie tylko, ale pozwól, że hasło "jedynej słusznej drogi" uznam za przeciętne.
"romanoza" napisał:
A mnie się w tej dyskusji podoba się jedynie to, że słyszę tu Norwida, u Barbary "Fortepian Chopina" a u Aktopek "W Weronie". Na dzień dzisiejszy wydaje mi się, że prezydent chętnie nas wysłucha i jak będzie mógł coś politycznego ugrać to nas poprze. A premier palcem pokaże na mini sprawi i bąknie coś pewnie o drodze służbowej. Ma rację któryś z przedmówców, przepraszam że nie zacytuję, że tak prawdę mówiąc nie wiadomo, kto miałby się do prezydenta i premiera zwracać. A swoją drogą podobają mi się tezy Karla a w związku z tym, że czytam znowu Narrenturm to powiem, że chciałoby się k... przybić je na drzwiach jakiegoś kościoła, znaczy sądu
"Nad Kapuletich i Montekich domem
spłukane deszczem, poruszone gromem,
łagodne oko błękitu...."
Hm, hm, hmmmm?????????????????????/
Macie krótką pamięć. Ja im nigdy nie zapomnę 31 marca. Chcecie to się zapisujcie ale bez agitacji na forum.
PS ja będę na wokandzie i 30 i 31 maja a jak przyjdą dziennikarze to oświadczę, że protest jest poniżej mojej sędziowskiej godności. A co tam trzeba jakoś popchnąć karierę. I tego nauczył mnie protest z 31 a ściślej koledzy z justitii.
"Kamel" napisał:
Macie krótką pamięć. Ja im nigdy nie zapomnę 31 marca. Chcecie to się zapisujcie ale bez agitacji na forum.
PS ja będę na wokandzie i 30 i 31 maja a jak przyjdą dziennikarze to oświadczę, że protest jest poniżej mojej sędziowskiej godności. A co tam trzeba jakoś popchnąć karierę. I tego nauczył mnie protest z 31 a ściślej koledzy z justitii.
Ja sesji mieć nie będę choć wiem, że jestem wichrzycielem, pazernym na pieniądze warchołem, niegodnym sędzią. Nie wyznaczę sesji nie dlatego że mam krótką pamięć ale dlatego, że wszyscy jedziemy na tym samy wózku, jesteśmy kolegami "o fachu" i choć niektórzy członkowie zarządu Iustitii o tym zapomnieli 31 marca odcinając się od nas ja tego samego błędu który mam im za złe nie popełnię.
Aktopek, napisałaś, że nikt nie czeka na kontrasygnatę, dla mnie to zabrzmiało podobnie :smile:
A ludzie mówią, i mówią uczenie,
Że to nie łzy są, ale że kamienie,
I -- że nikt na nie... nie czeka!
A jeżeli chodzi o post Barbary to rąbło mi się przyznaję chodziło oczywiście o Moją piosnkę II
Do bez-tęsknoty i do bez-myślenia,
Do tych, co mają tak za tak - nie za nie,
Bez światło-cienia...
Tęskno mi, Panie...
W zasadzie, to bardzo ładnie Ci to wyszło romanoza.
"Kamel" napisał:
Macie krótką pamięć. Ja im nigdy nie zapomnę 31 marca. Chcecie to się zapisujcie ale bez agitacji na forum.
PS ja będę na wokandzie i 30 i 31 maja a jak przyjdą dziennikarze to oświadczę, że protest jest poniżej mojej sędziowskiej godności. A co tam trzeba jakoś popchnąć karierę. I tego nauczył mnie protest z 31 a ściślej koledzy z justitii.
Kamel,
chyba mnie nie zrozumiałeś, bo to nie była z mojej strony żadna agitacja, a wyłącznie propozycja trzeźwej oceny sytuacji.
Ja mam wyjątkowy wstręt do jakichkolwiek organizacji, ale gdybyście uznali, że może tym sposobem możemy więcej zyskać niż stracić, to być może bym się przełamała i spróbowała i ta moja decyzja nie wynikałaby z miłości, lecz co najwyżej z trzeźwej kalkulacji, którą może już czas podjąć....
Pozdrawiam i nie widzę żadnego powodu do urazy
W Dzienniku z dnia 15.14.2008 r. (dodatek The Wall Street Journal.Polska) zamieszczony jest wywiad z wiceministrem finansów Panią Elżbietą Suchocką – Roguską. Dla nas najważniejszy jest następujący fragment:
„Pytanie: Minister Rostowski zapowiadał zwiększenie efektywności gospodarowania publicznym groszem. Na czym ma to polegać?
Odpowiedź: Efekty naszych działań pojawią się dopiero w drugim etapie.
Pytanie: To znaczy?
Odpowiedź: W czerwcu, czyli wtedy, kiedy będziemy przygotowywać limity wydatków dla poszczególnych resortów. Mamy do przejrzenia wiele ważkich projektów, które mogą mieć kluczowe znaczenie dla budżetu – duży projekt dotyczący wymiaru sprawiedliwości: więziennictwa, sądów i prokuratury. Nierozstrzygnięte pozostają kwestie reformy edukacji, Karty nauczyciela, podwyżek dla nauczycieli. Nie wiemy, w jakim zakresie wejdą emerytury pomostowe.
Pytanie: Który cel jest najważniejszy?
Odpowiedź: Dwa zasadnicze to edukacja, nauka i szkolnictwo wyższe.”
Powyższą wypowiedź można streścić następująco: w ramach zwiększenia efektywności gospodarowanie publicznym groszem do ścięcia pójdzie duży projekt dotyczący wymiaru sprawiedliwości: więziennictwa, sądów i prokuratury.
Wielu sędziów nie chce angażować się w protest, gdyż satysfakcjonuje ich zapowiadana 25% podwyżka. Nie dostrzegają tego, że biorąc pod uwagę brak podwyżek naszych pensji w ostatnich latach, nie objęcie nas obniżką składki rentowej, a także realną inflację, to 25% podwyżka jest iluzoryczna. Niewiele też zmieni obniżenie podatków w przyszłym roku, gdyż zwiększona będzie jednocześnie składka zdrowotna. Może więc warto uświadomić wszystkim zadowolonym, że jeżeli nie przyłączą się do protestu, to nawet tej 25 % podwyżki nie będzie, gdyż w ramach „zwiększenia efektywności gospodarowanie publicznym groszem” do ścięcia pójdzie „duży projekt dotyczący wymiaru sprawiedliwości: więziennictwa, sądów i prokuratury”.
Niestety, w tym rozumowaniu jest racja
"AQUA" napisał:
Niestety, w tym rozumowaniu jest racja
A 30 maja jeszcze daleko
A może w ramach protestu należy wszelkie sprwy, gdzie powodem jest Skarb Państwa(a w szczególności jako reprezentant jakiekolwiek ministerstwo lub wojewoda) terminować na przyszły rok?
Gdy rząd będzie miał problemy przy prywatyzacji czy budowi dróg - to może wtedy zacznie się zastanawiać, czy lepiej wykładać miliardy na górnictwo, czy też zainwestować w wymiar sprawiedliwości?
Bardzo dobry pomysł. Dodam jeszcze jeden. Dla polityków dolna granica kary powinna być zawsze zwiększana o połowę. Wszak powinni świecić przykładem, a więc stopeń zawinienia jest zawsze zdecydowanie wyższy.
"iga" napisał:
AQUA - do Justitii ludzie masowo się zapiszą jak Justitia doprowadzi do sukcesu 30 maja.
Jeśli czyta to ktoś z Zarządu - to niech skorzysta z tej rady.
iga,,
masz rację, ale skoro nawet aktywiści z forum twierdzą, że będą sądzić 30 maja, to nie wiem, jak będzie z tym sukcesem
Pro publico bono (skoro już tak sobie cytujemy).
Poza tym może rzeczywiście jest to jakiś pomysł - zapisywać się do Iustitii i zmieniać tę organizację. Przyznaję, że dojrzewa we mnie taka decyzja.
30 maja to odległa data , a nasze losy juz się ważą ................., szkoda ,że 31.03 został zmarnowany , pozostawiam to bez komentarza , byłby to napewno mocny akcent w rozmowach , zorganizowanie drugiego takiego dnia jest obecnie mało wykonalne zwazywszy rozczarowanie niektórych osób skalą i zachowaniem znacznej części naszego środowiska . Zanim IS podejmie rozmowy z Prezydentem Premierem i Marszałkami też mnie sporo czasu i będzie juz po budżecie .Czy na obecnym etapie możemy jeszcze coś od siebie zrobić ????? Naprawdę ubolewam nad 31.03 ale cóż dostaliśmy solidną lekcję z życia i polityki .Ci co jeszcze chcą coś zrobić bez oglądania się na IS i innych sędziów czy mają jakieś pomysły ??? Działania IS mogą być spóznione .
Słuchajcie,
zwróćcie uwagę na treść punktu 4 uchwały programowej:
4. Zebranie Delegatów zobowiązuje Zarząd do rozważenia zwrócenia się do Krajowej Rady Sądownictwa z wnioskiem o wystąpienie do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie czy § 2 rozporządzenia Prezydenta RP .... itd
Nie wiem, czy to redakcyjna pomyłka, czy też miało być: "do zwrócenia się do KRS o rozważenie wystąpienia z wnioskiem...." itd
Wydaje mi się, że jedno słowo nie w tym miejscu pozostawiło zarządowi pewną dowolność, skoro ma jedynie "rozważyć", a intencja delegatów taka nie była, chyba że coś opacznie zrozumiałam.
Pozdrawiam
Obawiam się, że jest tam więcej tego typu kwiatków. Ja np. na temat prezentowanego na forum tzw. "kroczącego dnia bez wokandy" w żadnej z uchwał nie znalazłem ani słowa, a jedynie zobowiązanie zarządu do opracowania dalszych form protestu, bez wskazania ich rodzaju.
"ropuch" napisał:
Obawiam się, że jest tam więcej tego typu kwiatków. Ja np. na temat prezentowanego na forum tzw. "kroczącego dnia bez wokandy" w żadnej z uchwał nie znalazłem ani słowa, a jedynie zobowiązanie zarządu do opracowania dalszych form protestu, bez wskazania ich rodzaju.
O to akurat jestem spokojna, bo jest wpisany dzień bez wokandy 30 maja, a z dalszych form protestu zarząd zostanie skrupulatnie rozliczony.
Zobaczcie na ten temat post arcziego.
Pozdr.
Mamy jeszcze inną alternatywę: masowo zapisać się do IUSTITII, żeby nie było argumentu, że nie jest reprezentatywna ( jak to już bywało nagminnie zawsze wówczas, gdy postulaty IUSTITII z różnych względów okazywały się niewygodne), ale to musiałoby nastąpić teraz, już natychmiast, bo przecież procedura przyjęcia też potrwa.
to nie można przystąpić do I z marszu? trzeba spełniać jakieś szczególne wymagania
"kzawislak" napisał:
Mamy jeszcze inną alternatywę: masowo zapisać się do IUSTITII, żeby nie było argumentu, że nie jest reprezentatywna ( jak to już bywało nagminnie zawsze wówczas, gdy postulaty IUSTITII z różnych względów okazywały się niewygodne), ale to musiałoby nastąpić teraz, już natychmiast, bo przecież procedura przyjęcia też potrwa.
to nie można przystąpić do I z marszu? trzeba spełniać jakieś szczególne wymagania
Składasz deklarację na ręce członka zarządu oddziału bądź wysyłąsz na adres oddziału i już.....
UFF
Sandman, coś Ci się z cytowaniem zmieszało.
Ja nie namawiam do wstępowania do Iustitii. Ja namawiam do założenia i masowego wstępowania do alternatywnego stowarzyszenia. Nie mówię, że od razu do występowania z IUSTITII.
"AQUA" napisał:
Słuchajcie,
zwróćcie uwagę na treść punktu 4 uchwały programowej:
4. Zebranie Delegatów zobowiązuje Zarząd do rozważenia zwrócenia się do Krajowej Rady Sądownictwa z wnioskiem o wystąpienie do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie czy § 2 rozporządzenia Prezydenta RP .... itd
Nie wiem, czy to redakcyjna pomyłka, czy też miało być: "do zwrócenia się do KRS o rozważenie wystąpienia z wnioskiem...." itd
Wydaje mi się, że jedno słowo nie w tym miejscu pozostawiło zarządowi pewną dowolność, skoro ma jedynie "rozważyć", a intencja delegatów taka nie była, chyba że coś opacznie zrozumiałam.
Pozdrawiam
Zarząd rozważy, czy to nie byłoby czasem niegodne ... A jak skończy rozważać, to będzie po wszystkim.
A tak na marginesie - jak wynika z artykułu sędziego Celeja w GP, KRS sam zamierza wystąpić z takim wnioskiem do TK.
Moim zdaniem musimy nastawić się na długą i wyczerpującą walkę. Nic nie uzyskamy w ciągu miesiąca. Martwi każda zmarnowana szansa (31 marca), bo czasu coraz mniej.
Tym bardziej wypadałoby zastanowić, czy te organy państwa (mama na myśli KRS) i organizacje (mama na myśli ISSP), które dotychczas działają i których formalnym celem jest obrona niezawisłości sędziowskiej, rzeczywiście cele te realizują.
Moim zdaniem tak nie jest. KRS jest za bardzo pasywny, ISSP przespała zbyt dużo czasu, a jej aktualne przebudzenie też nie wygląda zbyt poważnie. Właściwie to ISSP dopiero rozważa przebudzenie się - i oceny tej nie mogą mienić gniewne pomruki niektórych członków zarządu. Te „rozważania zwrócenia się”, te „owołania zespołów” …
Dlatego uważam, że potrzebna jest nowa organizacja – nowe Stowarzyszenie Sędziów RP. Nie zgadzam się ze stanowiskiem, że powstanie nowego Stowarzyszenia miałoby rozbijać jedność środowiska. Tej jedności nie ma już dziś. Ponadto nie można z góry zakładać istnienia antagonizmu między nowym Stowarzyszeniem a ISSP. Wolę przyjąć, że między nimi będzie miała miejsce współpraca i zdrowa konkurencja. Przynależność do ISSP nie przekreśla też możliwości uczestniczenia w nowym projekcie.
Wszystkim nam zależy na osiągnięciu sukcesu – na obronie niezawisłości sędziowskiej poprzez – wywalczenie godziwych wynagrodzeń i uwolnienie sądów od nadzoru administracyjnego. Cele mamy takie same. Skoro gotowi jesteśmy poprzeć ISSP w każdym jej racjonalnym działaniu, nie bacząc na haniebną postawę w sprawie 31 marca, to dlaczego tak łatwo nam przychodzi aprioryczne krytykowanie pomysłu założenia nowego Stowarzyszenia ?
Dotychczasowe metody działania zawiodły. Jak dotychczas zawiodła nas ISSP, zawiódł nas KRS. Jak pokazała ich dotychczasowa postawa, nie są zdolne do konkretnych działań, które umożliwią polskim sędziom odzyskane godności. Bo czy nadal ją mamy, kiedy dochodzi do sytuacji, że bank odmawia sędziemu kredytu z uwagi na brak zdolności kredytowej ? Przykładów takich można by mnożyć, wiele o tym napisano już na forum …
Wczoraj pojawiła się informacja, że nie dostaniemy obiecanej nam już wcześniej podwyżki kwoty bazowej o 25 %. Wspomnę tylko, że podwyżka ta była przez nas i tak uznana za niewystarczającą, niespełniającą naszych postulatów. Pytam więc: co przyniosły dotychczasowe rozmowy ISSP z MS w ramach tzw. komisji, co przyniosło krytykowanie pozwów i 31.03 ?
Władza swoją postawą jasno wykazała że nie będzie się z nami liczyć. Jeśli ignoruje się list otwarty podpisany przez 3,5 tysiąca sędziów, jeśli otwarcie lekceważy ponad tysiąc sędziów pozywających swoje Sądy (min. Cichosz), jeśli praktykuje się bezkarne bzdurzenie w mediach o kokosach zarabianych przez sędziów i ciągłych podwyżkach, jakie otrzymujemy - to takie zachowanie jasno nam wskazuje, że nie jesteśmy dla władzy partnerem do merytorycznej dyskusji.
W tej sytuacji jedyną prawidłową reakcją jest zapowiedź nie „dnia bez wokandy” – bo taki środek mógł się wydawać wystarczający 3 miesiące temu, kiedy to wszyscy mieliśmy nadzieję na polubowne załatwienie problemu, ale zapowiedź miesiąca bez wokandy. Tylko wtedy można mieć nadzieję, że zaczniemy być poważnie traktowani – jako równorzędna władza. Świetną okazją do tego jest okres wakacyjny – jednak decyzja musiałaby zapaść już dziś. Dopóki nie powstanie nowe Stowarzyszenie Sędziów RP, jedyną organizacją, która mogłaby zorganizować taką akcję jest ISSP.
"markosciel" napisał:
A może w ramach protestu należy wszelkie sprwy, gdzie powodem jest Skarb Państwa(a w szczególności jako reprezentant jakiekolwiek ministerstwo lub wojewoda) terminować na przyszły rok?
A co ze sprawami karnymi, gdzie mamy oskarżycieli publicznych ?
Ogłaszam wszem wobec i każdemu z osobna:
NIE MA ŻADNEJ PROCEDURY WSTĘPOWANIA DO IUSTITII!!
Każdy, kto podpisze deklarację członkowską, przekaże go jakiemukolwiek członkowi właściwergo oddziału i złoży oświadczenie o gotowości uiszczania składek, automatycznie staje się członkiem Iustitii. Nie ma żadnego przyjmowania, żadnych decyzji ze strony Stowarzyszenia. Wstąpienie jest prawem każdego, kto zakłada togę z łańcuchem.
Ktoś napisał, że gdyby tak Iustitia liczyła 5.000 sędziów...
"Jaki mądry człowiek... zupełnie jakbym słyszał samego siebie" (cytat z poetki Joanny Kulmowej). Od lat marzę o czymś takim!
Jak myślicie, jak wyglądałyby działania Iustitii, gdyby już od dawna liczyła 5.000 sędziów? I jak bylibyśmy traktowani, gdyby MS wiedział, że liczy ona tylu ludzi? A my dobijamy dopiero 2.000...
Kudłaty, to chyba w moim poście coś źle się zacytowało
No właśnie też zaniepokoił mnie ten zwrot :"rozważenie zwrócenia się" Czy ktoś z obecnych na zjeździe delegatów wie może dlaczego użyto takiej formy a nie formy stanowczej? i czy rzeczywiście taka była treść uchwały czy też może to jest jakiś błąd przy jej redagowaniu na piśmie?
Czy rzeczywiście nastapił "rzełom"? Większość ludzi którzy są w zarządzie (nie mylić z wszystkimi) raczej w ciągu 3 dni nie zmieniła tak radykalnie poglądów które wczesniej prezentowała! Przypomnijcie sobie czasy 2 tygodni wstecz, początku roku itp i prezentowane opinie. Czy jest to rzeczywista zmiana poglądów, czy jedynie wywołana obawami o to by nie utracic członków, którzy mieli poglądy separatystyczne? Członków, składek do centrali odprowadzanych od duszyczki, spotkań towarzyskich na które je przeznaczano, wyjazdów- w tym zagranicznych.... etc, etc. Czy raptem z tych niegodnych protestujących na zasadzie dnia wolnego na żądanie staliśmy się jednak cacy? Ja bym miał obawy. Wolę osobiście silnego wroga niż wątpliwego sojusznika- bo wiem czego mogę się spodziewać! Myślę że w części osób "ochylenie" się nad "rozważaniem" możliwości wystąpienia, zwrócenia uwagi, zaprotestowania czy jeszcze co tam dalej "rozważono" albo się "rozważy" jest reakcją bardziej na pomysły jakie prezentuje chocby kudłaty i obawy o konkurencję.
Tak się zastanawiam nad kwestią "rzespania przez IS zbyt dużo czasu". Mam w związku z tym pytanie. Kto z nas rok temu chciał walczyć o podwyżki tak jak teraz? Kto z nas podjął w tym celu jakieś kroki? Bo mi się zdaje, że ta kwestia wypłynęła jakoś pod koniec ubiegłego roku i dopiero od tego czasu cokolwiek drgnęło. Wcześniej co najwyżej mogliśmy sobie ponarzekać między sobą. Czy nie należałoby zatem powiedzieć, że wszyscy przespaliśmy zbyt wiele czasu? A może wcześniej zarabialiśmy dobrze i dopiero teraz powstał problem?
A odpowiadając robakowi a propos "rozważenia" to szczerze mówiąc wydawało mi się, że nie miało być zalecenia "rozważania", tylko zalecenie "zwrócenia się", ale może i mnie coś umknęło, w końcu to był trzeci dzień obrad i może byłem za mocno już zmęczony...
Pozdrawiam!
reasumując , awanse poziome nie wejdą w życie , przewidziane na ten cel pieniądze w budżecie zostały zamrożone i miały być przeznaczone na podwyższenie kwoty bazowej od 2009 r i jak ostatnio donoszą forumowicze 25 % podwyzki kwoty bazowej nie dostaniemy bo są inne priorytety .Cuuuuuudownie .
[ Dodano: Sro Kwi 16, 2008 12:31 pm ]
u mnie jest juz agitacja odnośnie dnia 30.05 .Członkowie IS nie śpią U mnie w kalendarzu dzień zakreślony , z racji naszego harmonogramu
jano, ty normalny prowokator jesteś!
obawa przed konkurencją, dobre sobie....
to przełom jest i rzeczywista zmiana
i dobrze - niech się przełamuje beze mnie
Tylko dwie formy protestu mają szansę powodzenia.
a) realnie grożąca sądownictwu kolejna zapaść
b) obawa polityków , że najbliższe wybory do parlamentu europejskiego mogą nie dojść do skutku.
Dlatego przypominam, aby namawiać kolegów do odmowy udziału w komisjach wyborczych.
I pracować tak jak to sędziemu przystało, czyli skrupulatnie. Nie popełniać głupich błędów, które trzeba prostować. A co do dnia bez wokandy , uważam, że po 30 maja powinien to być następnym razem co najmniej tydzień.
I jak ktos mi zaraz wyjedzie z godnością sedziego to od razu mówię, że juz od dawna chowam ją do kieszeni przy każdej próbie zakupu droższego niz czajnik bezprzewodowy.
Pozdrawiam wszystkich bo dawno nic nie pisałem.
"domianiuk" napisał:
Tylko dwie formy protestu mają szansę powodzenia.
a) realnie grożąca sądownictwu kolejna zapaść
b) obawa polityków , że najbliższe wybory do parlamentu europejskiego mogą nie dojść do skutku.
Ad. a) zapaść zostanie zauważona przez rządzących dopiero jak stanie się faktem, a jej efektem będzie odgórne dyscyplinowanie dołów do wytężonej pracy i poprawienia statystyki, jak też publiczne mieszanie z błotem polskich sędziów. Mogą też być podwyżki dla kasty nadzorców, np. dodatków funkcyjnych, mnożników SSA (bez urazy do wszystkich funkcyjnych i SSA piszących na forum).
Ad. b) uważam, że jest to nierealne, bo zawsze znajdzie się kilku chętnych do udziału w komisjach. A to wystarczy, by akcja znowu przeszła niezauważona.
tym razem w całości zgadzam się z tym, co napisał bladyswit.
Zresztą, ilu tak naprawdę sędziów siedzących w tych komisjach zrezygnuje z tego? To głównie osoby z "wyższych sądów", które niekoniecznie chcą sie włączyć w pełni do naszego protestu. A poza tym, czy szykują się nam w najbliższym czasie jakieś wybory? Pytam, bo z uwagi na nadmiar roboty ostatnio coś mogło mi umknąć
Pozdrawiam!
z komisjami to pełna racja, powiatowe komisje, czyli wybory samorządowe, są obsadzane przez SR, wszystkie wyższe szczeble - przez SSO. naprawdę nie sądzę, by była szansa na rezygnację przez nich wszystkich, tak by komisje nie mogły zostać obsadzone, z tych funkcji.
A samorządowe- to niestety za 2,5 roku dopiero.
"anpod" napisał:
A samorządowe- to niestety za 2,5 roku dopiero.
Obawiam się, że przy obecnym "zapale" decydentów to i za 2,5 roku nasze postulaty nie będa zrealizowane i będzie powód do protestu...
piotr412
Co do protestu kroczącego to jak ja zrozumiałam miał polegać na tym, ze jeśli nie przedstawią projektów zmian ustaw, o które "rozważy zwrócić się", ale chyba jednak "zwróci się" się IS, to kolejny miesiąc - 2 dni bez wokandy, potem 3 dni itd. Myślę jednak, że niestety może być to, poza symboliką, mało zauważalne i w zasadzie nieodczuwalne. Dlatego proponuję podjąć wysiłek i zacząć myśleć o innych formach protestu, które byłyby "godne".... Jak kto ma jaką propozycję to niech mówi. Można podyskutować np. o zwalnianiu uczestników postępowania z kosztów sądowych, przez co znacząco zmiejszą się wpływy do Skarbu Państwa i ustanawianie we wszelkich możliwych przypadkach pełnomocników lub obrońców z urzędu (zwiększą się wypływy). Wiem jednak, że jest to nie do zaakceptowania dla niektórych, ale pomówić warto. Ot taka luźna propozycja :smile:
"ossa" napisał:
Można podyskutować np. o zwalnianiu uczestników postępowania z kosztów sądowych, przez co znacząco zmiejszą się wpływy do Skarbu Państwa i ustanawianie we wszelkich możliwych przypadkach pełnomocników lub obrońców z urzędu (zwiększą się wypływy).
Ale za to jak gorąco taką formę protestu poparliby przedstawiciele palestry, nie wspominając o euforii wśród pieniaczy sądowych, dla których byłaby to niepowtarzalna szansa pozwania w końcu wszystkich tych, których sobie wymarzyli!
A potem argumentacja ministerstwa byłaby taka: "w związku ze znacznym spadkiem dochodów i lawinowym wzrostem wydatków budżetowych spowodowanym protestem sędziów, brak jest środków na podwyżki wynagrodzeń tej grupy zawodowej".
piotr412
Obawiam się , że naszą jedyną szansą jest korzystne dla nas orzeczenie TK. Żadne tzw. godne formy protestu na nikim z decydentów nie zrobią wrażenia.
"mikado" napisał:
Obawiam się , że naszą jedyną szansą jest korzystne dla nas orzeczenie TK. Żadne tzw. godne formy protestu na nikim z decydentów nie zrobią wrażenia.
co więcej, obawiam się, że również i korzystny dla nas wyrok TK nie zrobi na nich wrażenia ! a mało to wyroków TK leży bez wykonania?
"mitesek" napisał:
Obawiam się , że naszą jedyną szansą jest korzystne dla nas orzeczenie TK. Żadne tzw. godne formy protestu na nikim z decydentów nie zrobią wrażenia.
co więcej, obawiam się, że również i korzystny dla nas wyrok TK nie zrobi na nich wrażenia ! a mało to wyroków TK leży bez wykonania?
Jak będzie korzystne dla nas orzeczenie TK i niekonstytucyjne przepisy stracą moc , a ustawodawca niczego z tym nie zrobi , to wtedy , w nowych sprawach o nasze wynagrodzenia , sądy będą mogły zasądzać należności wprost w oparciu o normę konstytucyjną tzn. godne i bez łaski.
Kudłaty- tożes mnie pojechał!! hahahaha...... Chciałem zwrócic uwagę na okoliczności zmiany stanowiska tej organizacji do której nie wiem czy nie zzacząć się wstydzić że należę, bo z mojej perspektywy jest to "organizacja" która zajmuje sie tylko imprezowaniem, wycieczkami i odprowadzaniem składek do centrali. Jeżeli to ma na tym polegać to czemu nie! Kto nie lubi imprezować. A zmiana poglądu? - coż - czy nie trąca to o czysty oportunizm/ teraz takie nastroje to my z nimi, jutro będa inne to z innymi trzymamy, ale nie za ostro- "rozważymy, przedyskutujemy poszczególne opcje, wyrazimy swoje stanowisko"! Wsłuchaj się w złosliwy chichot tego tonu UCHWAŁ!
jano, wsłuchaj się w złośliwy chichot moich pozostałych postów
to życzliwe było i zgryźliwe nie wobec Ciebie, liczę na Ciebie w nowym stowarzyszeniu
"robak" napisał:
No właśnie też zaniepokoił mnie ten zwrot :"rozważenie zwrócenia się" Czy ktoś z obecnych na zjeździe delegatów wie może dlaczego użyto takiej formy a nie formy stanowczej? i czy rzeczywiście taka była treść uchwały czy też może to jest jakiś błąd przy jej redagowaniu na piśmie?
Moim zdaniem jest to jednak błąd redakcyjny, ale na ten temat adekwatnie mogłaby się wypowiedzieć jedynie Pani Sędzia Kamińska jako Przewodnicząca zebrania.
Dla mnie jednak osobiście, jeśli nawet taki błąd powstał, to nie jest on istotny w świetle wcześniejszej wypowiedzi prasowej Pana sędziego Celeja, który zapowiedział wystąpienie przez KRS z takim pytaniem do TK ( a zatem bez inicjatywy zarządu IUSTITII).
Pozdrawiam
Wracając do sprawy podwyżki 25% zapowiadanej przez MS:
Kolega, który był na zjeździe w Kiekrzu rozmawiał z sędziami delegowanymi do MS i takimi, którzy maja delegowanych do MS znajomych i dowiedział się od nich, że w MS mówi się o tym, że te 25% to taki wymysł samego mini sprawi, żeby wyjść na "dobrego wujaszka". Ta propozycja nie ma akceptacji mini fini i wszyscy w MS uważają, że jeśli zostanie wprowadzona jakakolwiek podwyżka to będzie to maks. 8 - 12 %. Słyszał ktoś może jeszcze takie głosy.
"AQUA" napisał:
Słuchajcie,
zwróćcie uwagę na treść punktu 4 uchwały programowej:
4. Zebranie Delegatów zobowiązuje Zarząd do rozważenia zwrócenia się do Krajowej Rady Sądownictwa z wnioskiem o wystąpienie do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie czy § 2 rozporządzenia Prezydenta RP .... itd
Nie wiem, czy to redakcyjna pomyłka, czy też miało być: "do zwrócenia się do KRS o rozważenie wystąpienia z wnioskiem...." itd
Wydaje mi się, że jedno słowo nie w tym miejscu pozostawiło zarządowi pewną dowolność, skoro ma jedynie "rozważyć", a intencja delegatów taka nie była, chyba że coś opacznie zrozumiałam.
,,rozważenie możliwości' -przecież to jest nasz żargon prawniczy - sądowy, piszemy tak z pewną taką nieśmiałością, gdy jako sąd chcemy kogoś o coś poprosić jeno, bo odwagi nam brak, żeby się tego wprost domagać, żeby nakazać, albo takich kompetencji nie mamy.
Jednym słowem to sformułowanie w uchwale to chyba jednak taki lapsus.
A co do masowego wstąpienia do Iustitii, to moim zdaniem ma to sens, jest spora szansa, że może to być dobre taktyczne posunięcie, o ile wstąpienia będą masowe. Zwykłam pisać za siebie - ja dziś wysłałam deklarację o moim wstąpieniu.
Pozdrawiam
suzana22, ale ja deklaracji nie wysłałam i nie pisałam o lapsusie,
ale rozumiem że to hm... taki Twój lapsus
"AQUA" napisał:
suzana22, ale ja deklaracji nie wysłałam i nie pisałam o lapsusie,
ale rozumiem że to hm... taki Twój lapsus
No jasne, że te słowa to moje, a nie twoje, sorry, ale chciałam tylko do nich nawiązać, ale komp mnie nie posłuchał Broń Boże nic ci nie imputuję za przeproszeniem.
[ Dodano: Sro Kwi 16, 2008 5:07 pm ]
"Nata" napisał:
Wracając do sprawy podwyżki 25% zapowiadanej przez MS:
Kolega, który był na zjeździe w Kiekrzu rozmawiał z sędziami delegowanymi do MS i takimi, którzy maja delegowanych do MS znajomych i dowiedział się od nich, że w MS mówi się o tym, że te 25% to taki wymysł samego mini sprawi, żeby wyjść na "dobrego wujaszka". Ta propozycja nie ma akceptacji mini fini i wszyscy w MS uważają, że jeśli zostanie wprowadzona jakakolwiek podwyżka to będzie to maks. 8 - 12 %. Słyszał ktoś może jeszcze takie głosy.
Z własnej inicjatywy byłby aż tak dobry????
A tak jeszcze na rozweselenie
Słuchałam dziś jednym uchem w radiu audycji o umorzeniu jakiejś sprawy z uwagi na znikomy stopień społecznej szkodliwości czynu. W postanowieniu kosztami postępownia obciążono SP i na tym punkcie skupił się redaktor, co to są za koszty. Nie zwracałam uwagi na to co słyszę gdy nagle padło "koszt 2 godzin pracy sędziego to 80 zł"
[ Dodano: Sro Kwi 16, 2008 5:45 pm ]
Taki mnie dziś jakiś czarny humor dopadł
Powiem wam szczerze, że co do tego punktu o zwróceniu się do KRS-u nie zwracałem na niego w ogóle uwagi. A dlaczego? Bo KRS i tak planuje wystąpienie do Trybunału w sprawie wynagrodzeń (chodzi nie tylko o rozporządzenie Prezydenta, ale o odpowiedni artykuł u.s.p., a więc szerzej), a Zarząd Iustitii dostarcza jego ekspertom materiały przemawiające za niekonstytucyjnością tych przepisów. Sam w tym uczestniczę. Więc bez względu na treść zobowiązania Zarząd to już robi!
"M. Strączyński" napisał:
Ktoś napisał, że gdyby tak Iustitia liczyła 5.000 sędziów...
"Jaki mądry człowiek... zupełnie jakbym słyszał samego siebie" (cytat z poetki Joanny Kulmowej). Od lat marzę o czymś takim!
Jak myślicie, jak wyglądałyby działania Iustitii, gdyby już od dawna liczyła 5.000 sędziów? I jak bylibyśmy traktowani, gdyby MS wiedział, że liczy ona tylu ludzi? A my dobijamy dopiero 2.000...
Uchwały trzeba przesłać drogą mailową do Oddziałów i rozpowszechnić jak list otwarty. Trzeba rozpropagować wśród sędziów apel o wstrzymanie się do dnia 15 maja z wyznaczaniem rozpraw na dzień 30 maja.
Nie ma innego sposobu by zachęcić ludzi do wstępowania do Justitii. Oni muszą widzieć, ze Justitiia coś naprawdę robi. Wywieszenie na stronie internetowej Jusstitii nie wystarczy.
"iga" napisał:
Uchwały trzeba przesłać drogą mailową do Oddziałów i rozpowszechnić jak list otwarty. Trzeba rozpropagować wśród sędziów apel o wstrzymanie się do dnia 15 maja z wyznaczaniem rozpraw na dzień 30 maja.
Nie ma innego sposobu by zachęcić ludzi do wstępowania do Justitii. Oni muszą widzieć, ze Justitiia coś naprawdę robi. Wywieszenie na stronie internetowej Jusstitii nie wystarczy.
Spokojna głowa, Iga, jeszcze dziś pójdzie komunikat ISI do wszystkich jej członków i do wszystkich oddziałów z uchwałami jako załącznikami. Trzeba było je tylko na czysto przepisać, bo były pisane w kilku laptopach naraz.
Jeszcze do Maćka Strączyńskiego
Mam prośbę.
Jakimś trafem przeoczyliśmy na zjeździe projekt poniższej uchwały. W związku z tym, że we wtorek (termin powtarzam za panem Tylewiczem) ma być KRS przedłożony projekt autorstwa pani Kamińskiej, korzystając z tej okazji prosimy o przekazanie KRS prośby o podjęcie rozmów w naszej wspólnej sprawie na zjeździe rad sądowniczych na Węgrzech, jaki odbędzie się w maju br.
Projekt uchwały:
Począwszy od maja 2004 r. Krajowa Rada Sądownictwa należy do miedzynarodowej organizacji działającej pod nazwą Europejska Sieć Rad Sądownictwa (ENCJ). Jest to organizacja zrzeszająca niezależne od władzy wykonawczej i ustawodawczej instytucje krajowe państw członkowskich Unii Europejskiej, do których głównych kompetencji należy strzeżenie niezależności sądów oraz niezawisłości sędziów.
W dniach 21-22 maja 2008 roku w Budapeszcie odbędzie się Zgromadzenie Ogólne – Konferencji Europejskiej Sieci Rad Sądownictwa. Przedmiotem obrad Zgromadzenia Ogólnego ma być „uwolnienie Rad Sądownictwa od rządu (self goverment)”.
W związku z planowanym uczestnictwem członków Krajowej Rady Sądownictwa
w obradach Zgromadzenia - Zarząd Główny Stowarzyszenia Sędziów Polskich Justitia zwraca się do przedstawicieli Krajowej Rady Sądownictwa o podniesienie, w ramach omawiania zagadnienia przewodniego, problemów jakie napotyka środowisko sędziowskie w Polsce w zakresie uniezależnienia wysokości uposażeń sędziowskich od autorytarnych decyzji władzy wykonawczej.
Na przestrzeni ostatnich kilku lat w Polsce dochodziło do zmian legislacyjnych zmierzających do zredukowania kompetencji samorządu sędziowskiego na rzecz władzy wykonawczej, a także mających na celu osłabienie gwarancji niezawisłości wymiaru sprawiedliwości w Polsce. Równolegle z tymi zmianami, ze strony władzy wykonawczej dochodzi do naruszania niezawisłości poprzez nie zapewnienie właściwych uposażeń sędziom. Wysokość uposażenia sędziów w Polsce jest ustalana w sposób autorytarny przez władzę wykonawczą, przez co wynagrodzenia te nie są waloryzowane lub waloryzowane w sposób symboliczny, nieadekwatny do sytuacji gospodarczej kraju.
W tej sytuacji konieczne jest podjęcie działań na forum międzynarodowym, które pozwolą wpłynąć na polskie władze, tak aby były świadome przestrzegania uniwersalnie przyjętych standardów niezależności wymiaru sprawiedliwości. Niezawisłość sędziów jest pierwszym i najważniejszym elementem niezbędnym do zapewnienia trójpodziału władzy. Jednym z warunków niezawisłości sędziów jest otrzymywanie przez nich godnych uposażeń. Ta zasada jest jedną z niezbędnych gwarancji dla społeczeństwa, które nabywa wówczas pewność, że wymiar sprawiedliwości będzie wykonywany przez niezależne i niezawisłe sądy.
Ciekawy pomysł, Igo.
W sobotę mamy posiedzenie zarządu i projekt ten na pewno wraz z Maćkiem przedstawimy.
Uważam, że trzeba wykorzystywać każdą formę informowania i nacisku.
Bardzo proszę dzielcie się pomysłami. Poza tym, że zamieszczacie je na forum, piszcie na nasze Macka i mój maile:
Maciej.Straczyń[email protected] i [email protected].
Staramy się bywać na forum, ale może być i tak, że coś istotnego nam umknie.
Widzę, że nikt nawet dyskusji co do mojej propozycji nie próbuje, niestety, podjąć
Wyobraźcie sobie jednak, gdyby w szybkim tempie w Iustitii stan się zwiększył np. do 5.000 - oczywiście inna siła, inny prestiż, nie mówiąc już nawet o 3000 dodatkowych mądrych głów !!!!
quote]
O konieczności masowego wstępowania do IUSTITII pisałem w swoim poście w dniu 1.02.2008 r. (znajduje się na stronie 1 tego działu). Bez masowej organizacji nawet sekretarka podsekretarza stanu w Ministerstwie Ochrony Środowiska nie będzie z nami poważnie rozmawiać. Politycy dobrze wiedzą, co to znaczy dyscyplina partyjna. Dlatego liczą się tylko z tymi, którzy mogą poprowadzić do boju odpowiednią liczbę szabel. Zdaję sobie sprawę z tego, że taka masowa organizacja jest tworem sztucznym. Podobnie sztucznym tworem była Solidarność w 1980 r. Musimy jednak mieć świadomość celów, o które walczymy. Nie walczymy tylko o parę złotych podwyżki, które nam dobra władza rzuci albo odbierze, jak będziemy krnąbrni. Walczymy o zmiany ustrojowe, a ściślej o doprowadzenie do stanu, w którym nie będzie rozbieżności między konstytucją pisaną a konstytucją rzeczywistą.
W prawie konstytucyjnym rozróżnia się konstytucję pisaną i konstytucję rzeczywistą, która odzwierciedla faktyczny układ sił w państwie. Gdy istnieje rozbieżność między konstytucją pisaną a konstytucją rzeczywistą, to taką konstytucję pisaną określa się mianem konstytucji fikcyjnej. Obecna Konstytucja z 1997 r. nie odzwierciedla konstytucji rzeczywistej. Pomimo bowiem zapisów o trójpodziale władzy, zasada ta w rzeczywistości nie obowiązuje w odniesieniu do sądów powszechnych. Nie można też mówić o gwarancjach niezawisłości sędziów sądów powszechnych, gdy są oni uzależnieni administracyjnie i finansowo od władzy wykonawczej. Rzeczywisty układ sił w państwie polskim jest więc dzisiaj taki, że sądownictwo powszechne nie stanowi trzeciej władzy. W zakresie spraw najbardziej powszechnych i typowych dla przeciętnego człowieka, wymiar sprawiedliwości sprawowany jest w istocie przez władzę wykonawczą, która realizuje zadania z zakresu wymiaru sprawiedliwości za pośrednictwem sądów powszechnych. Konstytucja z 1997 r. w zakresie władzy sądowniczej jest więc konstytucją fikcyjną.
Krokiem we właściwym kierunku w naszej walce jest uchwała programowa IUSTITII z dnia 13 kwietnia 2008 r. Stanowi ona pierwszą sformalizowaną próbę usystematyzowania postulatów trzeciej władzy. Powyższa uchwała nie powinna jednak zamykać lecz otwierać dyskusję naszego środowiska. Chodzi o to, abyśmy wspólnie stworzyli dokument będący swoistym manifestem sędziów polskich.
Swoje krytyczne uwagi w zakresie punktu 1 i 2 powyższej uchwały przedstawiłem w dniu 15 kwietnia 2008 r. Natomiast na aprobatę, z pewnymi zastrzeżeniami, zasługuje uchwała w punkcie 5.1) i 5.4).
Uchwała w punkcie 5. 1) dotyczy ograniczenia kognicji sądów. Choć sama idea jest słuszna, to jednak uważam, że w chwili obecnej są to mrzonki i walka z wiatrakami. Już pojawiły się opinie, że np. przekazanie spraw ubezpieczeniowych do sądów administracyjnych jest niemożliwe, bo „sądy administracyjne są sądami prawa, a nie sądami faktów”. Nawet jeżeli MS przyzna nam rację, że niektóre kategorie spraw mogłoby być wyłączone z kognicji sądów, to stwierdzi, że najpierw trzeba zmienić Konstytucję i w tym celu poczekać na korzystny klimat polityczny, czyli sprawa zostanie odłożona ad graecas calendas.
Nie może natomiast umknąć naszej uwadze, że politycy w ramach „odciążania sądownictwa” szykują kolejne poszerzenie kognicji sądów. W Sejmie jest już projekt upadłości konsumenckiej, z kolei senator Piesiewicz jest orędownikiem wprowadzenia instytucji sędziego śledczego. Nie chcę wnikać w szczegóły merytoryczne tych pomysłów, zapewne przemawiają za nimi jakieś ważkie względy, podobnie jak ważkie argumenty przemawiały za powierzeniem sądom spraw wykroczeniowych czy rozbudowaniem sądownictwa administracyjnego, dla którego obecnie szuka się spraw. Trzeba wszakże mieć świadomość, iż dalsze poszerzanie kognicji sądów będzie skutkowało dodatkowymi etatami sędziowskimi i administracyjnymi. Dlatego zamiast koncentrować się na dążeniu do ograniczenia już istniejącej kognicji, bardziej celowym jest to, aby kolejnym pomysłom polityków powiedzieć głośno: NO PASARAN
Ze zdumieniem przeczytałem w uchwale, że istnieje jakiś średni poziom europejski liczby sędziów w stosunku do liczby mieszkańców. Liczba sędziów wynika z obowiązującego w danym kraju systemu prawnego i związanej z tym kognicji i struktury sądów. Stąd też nie można przyjąć, że średnia europejska to wypadkowa liczby sędziów w stosunku do liczby mieszkańców np. w Anglii i Niemczech. Przypomina mi się dowcip dotyczący statystyki: pies i jego właściciel mają średnio po trzy nogi.
W dobrym kierunku zmierzają natomiast postulaty zwiększenia uprawnień referendarzy i asystentów (w tym dziale nie chcę rozwijać tego wątku).
Uchwała w punkcie 5.4) dotyczy zniesienia narzędzi prawnych umożliwiających nadmierne wpływanie na tok spraw. Te przepisy należy uchylić jako niezgodne z Konstytucją. „Nadzór” MS nad sądami powszechnymi powinien być dokładnie taki, jak nad sądami administracyjnymi, SN i TK. Brak jest jakichkolwiek argumentów tak natury praktycznej, jak i konstytucyjnej, aby w świetle zasady trójpodziału władzy różnicować pozycję sądów powszechnych i pozostałych sądów sprawujących wymiar sprawiedliwości.
Znamienne jest, że planuje się rozdział funkcji MS i PG. Prokuratura paradoksalnie zyska więcej niezależności niż sądy powszechne. Jest to zrozumiałe gdy się zważy, że prokuratura z uwagi na swoją hierarchiczność jest łatwiej sterowalna, zaś sądy w takim przypadku całkowicie wymknęłyby się politykom spod kontroli.
Jeśli chodzi o dotychczasowe kierownictwo IUSTITII to trzeba stwierdzić, że oblicze IUSTITII będzie wkrótce takie, jakie nadadzą jej członkowie, a zwłaszcza ci, którzy są najbardziej świadomi naszych celów.
Wszystkim zaś przeciwnikom IUSTITII, jak i tym tym spośród członków kierownictwa IUSTITII, którzy wyrażali triumfalizm z powodu ograniczonego zasięgu akcji w dniu 31 marca 2008 r., dedykuję jako przestrogę ostatnie zdanie z „Ogniem i Mieczem”: „Nienawiść wrosła w serca i zatruła krew pobratymczą”. Jeżeli rozpoczniemy wojnę domową, to wszyscy przegramy.
"AQUA" napisał:
AQUA - do Justitii ludzie masowo się zapiszą jak Justitia doprowadzi do sukcesu 30 maja.
Jeśli czyta to ktoś z Zarządu - to niech skorzysta z tej rady.
iga,,
masz rację, ale skoro nawet aktywiści z forum twierdzą, że będą sądzić 30 maja, to nie wiem, jak będzie z tym sukcesem
Nie wiem czy jestem aktywistą forum, ale 30 maja sadził nie będę. Namówię też do tego cały mój zrewoltowany sąd, ktory po 31 marca psy wieszał na Iustitii ( ze mną włącznie). Nie czas na obrażanie się. W mojej ocenie zasadnicze znaczenie w proteście 30 maja nie ma jego forma, ale skala poparcia srodowiska. Jeżeli 30 maja zaprotestuje zdecydowana większośc sędziów emes zmięknie.
[ Dodano: Sro Kwi 16, 2008 7:22 pm ]
"barbara" napisał:
reasumując , awanse poziome nie wejdą w życie , przewidziane na ten cel pieniądze w budżecie zostały zamrożone i miały być przeznaczone na podwyższenie kwoty bazowej od 2009 r i jak ostatnio donoszą forumowicze 25 % podwyzki kwoty bazowej nie dostaniemy bo są inne priorytety .Cuuuuuudownie .
[ Dodano: Sro Kwi 16, 2008 12:31 pm ]
u mnie jest juz agitacja odnośnie dnia 30.05 .Członkowie IS nie śpią U mnie w kalendarzu dzień zakreślony , z racji naszego harmonogramu
Problem polega na tym, że nawet w projekcie budżetu PIS nie było pieniedzy na ten cel a to dlatego, że PIS też chciał przed 1 lipca awanse poziome znieśc i wprowadzic system wynagradzania zależny od wyników pracy ( a nie jak jest teraz, że wszyscy mają po równo). Pieniądzy na awanse poziome nie było nigdy.
Nie będę pierwsza ani ostatnia, ale pragnę zauważyć, że posty Karla są bardzo inspirujące i zasługują na dłuższą chwilę zastanowienia, niż tylko przeczytanie w bieżącej dyskusji. Osobiście jestem za utworzeniem tematu w stylu "sądy według Karla von Stein" i przerzucenia/powielenia tam jego postów, co poddaję pod rozwagę Autora i Adminów.
"procontra" napisał:
Nie będę pierwsza ani ostatnia, ale pragnę zauważyć, że posty Karla są bardzo inspirujące i zasługują na dłuższą chwilę zastanowienia, niż tylko przeczytanie w bieżącej dyskusji. Osobiście jestem za utworzeniem tematu w stylu "sądy według Karla von Stein" i przerzucenia/powielenia tam jego postów, co poddaję pod rozwagę Autora i Adminów.
Przyłączam się do Twojego wniosku. Posty Karla naprawdę zasługują na osobny wątek.
Adminie please !
"procontra" napisał:
Nie będę pierwsza ani ostatnia, ale pragnę zauważyć, że posty Karla są bardzo inspirujące i zasługują na dłuższą chwilę zastanowienia, niż tylko przeczytanie w bieżącej dyskusji. Osobiście jestem za utworzeniem tematu w stylu "sądy według Karla von Stein" i przerzucenia/powielenia tam jego postów, co poddaję pod rozwagę Autora i Adminów.
Tak! Znam Karla von Stein tylko z tego, co napisał na tym forum, ale człek mi się podoba. Sporo kwestii ma przemyślanych, sensowne są jego pomysły. Wykorzystajmy głowę tego gościa, bo chyba nie ma nic przeciwko temu.
Popieram wniosek Procontry.
W ramach czarnego humoru:
http://www.gazetagazeta.com/artman/publish/article_22465.shtml
"Jacek Tylewicz" napisał:
Bardzo proszę dzielcie się pomysłami. Poza tym, że zamieszczacie je na forum, piszcie na nasze Macka i mój maile:
Maciej.Straczyń[email protected] i [email protected].
Jackowi ręka drgnęła i zrobił błąd w moim mailu, piszemy go bez polskich liter i bez dużych liter. Reszta się zgadza. Zebranie mamy 26 kwietnia.
Słowo "von" zawsze kojarzyło mi się z harmonią i logiką, a Stein jest tego uosobieniem.
Piątek to mój dzień "sądny".
W takim razie w tym totalnym chaosie naprawdę już nie wiem, czy mam wyznaczać, czy nie, bo jeszcze nic nie wyznaczyłam
Jest u nas jeszcze inny problem : w pewnym wiadomym wydziale wokandy mogą być odwołane wyłącznie przez Prezesa Sądu. W takim razie nie wiem, jak uważacie, czy powinnam porozmawiać z Prezesem ( bo nikt inny za mnie tego nie zrobi) ????
"anpod" napisał:
AQUA, ale co to znaczy odwołane? Zdjete z wokandy to, co juz wyznaczone, czy decyzja, ze ma nic nie zostać na termin wyznaczone?
niestety, to już jest wyznaczone i chodzi po prostu o "zdjęcie"
Zastanawialismy sie dzisiaj nad "grupowym" wstapieniem do Iustitii. Jako jedyni w naszym sadzie zlozylismy pozwy, jako jedyni bylismy na urlopie w dniu 31.03..Postanowilismy jednak nie rozpamietywac tego co bylo, tylko cieszyc sie ze jest szansa na jednosc Sedziow, Iustitii i KRS i pomoc swoim dzialaniem w jej osiagnieciu.
Jednomyslnie i spontanicznie postawilismy jednak jeden warunek: aktywnosc Iustitii i jej licznych w okregu czlonkow w naglosnieniu i przekonywaniu do podejmowanych przez nia dzialan. Chcemy sie wlaczyc i tworzyc sile ale tym razem chcemy najpierw zobaczyc realna aktywnosc innych sedziow w naszym okregu.
Bardzo na Was liczymy Iustinianie!!! i chcielibysmy za kilka dni nazywac sie tak samo.
"suzana22" napisał:
Słuchajcie,
zwróćcie uwagę na treść punktu 4 uchwały programowej:
4. Zebranie Delegatów zobowiązuje Zarząd do rozważenia zwrócenia się do Krajowej Rady Sądownictwa z wnioskiem o wystąpienie do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie czy § 2 rozporządzenia Prezydenta RP .... itd
Nie wiem, czy to redakcyjna pomyłka, czy też miało być: "do zwrócenia się do KRS o rozważenie wystąpienia z wnioskiem...." itd
Wydaje mi się, że jedno słowo nie w tym miejscu pozostawiło zarządowi pewną dowolność, skoro ma jedynie "rozważyć", a intencja delegatów taka nie była, chyba że coś opacznie zrozumiałam.
,,rozważenie możliwości' -przecież to jest nasz żargon prawniczy - sądowy, piszemy tak z pewną taką nieśmiałością, gdy jako sąd chcemy kogoś o coś poprosić jeno, bo odwagi nam brak, żeby się tego wprost domagać, żeby nakazać, albo takich kompetencji nie mamy.
Jednym słowem to sformułowanie w uchwale to chyba jednak taki lapsus.
A co do masowego wstąpienia do Iustitii, to moim zdaniem ma to sens, jest spora szansa, że może to być dobre taktyczne posunięcie, o ile wstąpienia będą masowe. Zwykłam pisać za siebie - ja dziś wysłałam deklarację o moim wstąpieniu.
Pozdrawiam
Mnie się od razu nie podobało sformułowanie "rozważy" i nawet zabierałam w tej sprawie głos, ale wszyscy byli juz tak zmeczeni, że jakos nikt mnie nie poparł. Mysle jednak, że zwrot ten nie ma aż tak istotnego znaczenia, w zarządzie są poważni ludzie i będą rozliczani z czynów, a nie z interpretacji zwrotów.
i co zrobią
Cytat: "Władza swoją postawą jasno wykazała że nie będzie się z nami liczyć. Jeśli ignoruje się list otwarty podpisany przez 3,5 tysiąca sędziów, jeśli otwarcie lekceważy ponad tysiąc sędziów pozywających swoje Sądy (min. Cichosz), "
A właśnie, Minister otrzymał w Kiekrzu ponad 5.000 podpisów pod Listem do niego, nie tylko sędziów, ale i profesorów prawa i innych prawników i ... NIC! Nie skomentował tego nawet jednym zdaniem...
Jola, spokojnie, jeśli chodzi o to "rozważy" przeczytaj mój post z 16 kwietnia, godz. 17.46 na stronie 98.
A poza tym informuję: Kominikat ISI z uchwała protestacyjną i uchwała programową został właśnie rozesłany do wszystkich oddziałów i wszystkich członków ISI.
A podpisów było nawet ponad 5,5 tysiąca.
choć tyle, jeśli chodzi o próby dobierania się do naszej niezawisłości:
http://www.trybunal.gov.pl/Rozprawy/2008/rozprawy.htm
"Justibas" napisał:
choć tyle, jeśli chodzi o próby dobierania się do naszej niezawisłości:
http://www.trybunal.gov.pl/Rozprawy/2008/rozprawy.htm
chodzi o wyrok K 40/07?
To nie wystarczy. Trzeba jeszcze znaleść odważnego prezesa, który w obecności ministra złoży wniosek o głosowanie tajne.
i co da ta cała tajność?
ale rzeczywiście osiągnięcie jest naprawdę znaczne
bym nawet powiedział znaczące
"iga" napisał:
choć tyle, jeśli chodzi o próby dobierania się do naszej niezawisłości:
http://www.trybunal.gov.pl/Rozprawy/2008/rozprawy.htm
chodzi o wyrok K 40/07?
To nie wystarczy. Trzeba jeszcze znaleść odważnego prezesa, który w obecności ministra złoży wniosek o głosowanie tajne.
tak mnie raczej pokrzepiła myśl, że KRS wygrała merytorycznie z politykami, co pozwala mi myśleć, że KRS ma rację i wie jak powinno być,
a skoro jest taka mądra i zwróci się do TK w sprawie "godności" naszych wynagrodzeń, to wnioskuję (oczywiście nielogicznie), że w tej kwestii też wygra z politykami, bo ma rację..
Przed snem trzeba się złapać jakiejś nadziei
Pozdrawiam nocne marki
Poniżej wklejam każdemu do wglądu informację o sposobie protestu jaki ma się odbyć 30 maja, a którą otrzymałem (podobnie jak inni podpięci do Informacyjnej Sieci Iustitii) od Macieja Strączyńskiego (chyba mi wybaczy, że bez jego zgody to publikuję). Jest to fragment relacji z przebiegu zebrania delegatów w Kiekrzu. Myślę, że to trochę wyjaśnia wątpliwości niektórych forumowiczów co do przebiegu dnia bez wokandy:
"Przedyskutowano sposób przeprowadzenia dnia bez wokandy. Ustalono, że wokand w tym dniu należy nie wyznaczać, wyznaczone na 30 maja – jeżeli się da – przenieść na inny dzień, a na kolejne dni protestów nie wyznaczać wokand zawczasu, orzekać mają tylko sędziowie w nie cierpiących zwłoki kwestiach na dyżurach, jak w dni wolne. Ustalono, że nie będzie sugerowana żadna decyzja co do tego, czy sędziowie mają w te dni brać urlopy; mogą to zrobić albo wykonywać inne czynności służbowe, aby tylko nie odbywały się wokandy. W przypadku 30 maja uznano, że jeżeli ktoś ze względu na dobro wezwanych już stron będzie chciał wokandę w tym dniu odbyć, to przyjęte to będzie ze zrozumieniem, ale w następne dni protestów należy już konsekwentnie wokand nie wyznaczać. Przy tym nie chodzi o to, aby zamiast nich odbywać dodatkowe wokandy w sąsiednie czy inne dni. Ilość wokand ma być na skutek protestu proporcjonalnie mniejsza, jako że przenoszenie wokand na inne dni nie spowoduje żadnych skutków i nie wywrze na nikim wrażenia. Natomiast dni protestu muszą być połączone z szeroka akcja informacyjną, aby zostały dostrzeżone przez społeczeństwo, a szczególnie przez środki masowego przekazu.
Nie wszystkie z tych ustaleń zawarte zostały wprost w uchwale protestowej, ale Zarząd, jako zobowiązany do koordynowania protestu, otrzymał wyraźne wytyczne od zebrania delegatów."
Cały czas nie jest dla mnie jasne w jaki sposób ma wyglądać kontynuacja protestu po 30 maja. Jedna z Koleżanek pisała, że przyjęto kompromisowe rozwiązanie, iż co cztery miesiące zwiększamy dni bez wokand o 1, ale to nie wynika ze znanych mi uchwał Iustitii. Jeżeli decyzji w tej sprawie jeszcze nie podjęto, to powinniśmy dążyć do tego, aby ten protest był konynuowany w każdym miesiącu (może z wyłączeniem wakacyjnych), a ilość dni bez wokand możliwie szybko wzrastała. Tylko w ten sposób ta forma ma szansę odnieść jakiś skutek. Tydzień bez wokand nie byłby jeszcze wystarczającą formą nacisku, a przecież przy zwiększaniu liczby dni bez wokand co 4 miesiące, taki tydzień przypadnie dopiero za 16 miesięcy.
Zwrócić też trzeba uwagę, że wprawdzie przystąpienie Iustitii do protestu daje szansę na to, że nabierze on charakteru masowego, nawet jednak w takim przypadku upłynie sporo czasu nim MS stwierdzi, że sytuacja wymyka mu się spod kontroli i będzie zmuszony rzeczywiście podjąć z nami rozmowy. Tymczasem (tu akurat wierzę ministrowi), nie ma on żadnego przełożenia w rządzie i nawet gdyby naprawdę chciał zrealizować choć część naszych postulatów uniezależnających nas od władzy wykonawczej, to nikt mu na to nie pozwoli.
Dlatego w pełni popieram te głosy, że powinniśmy swoje żądania kierować pod adresem Prezydenta, Premiera i Marszałka Sejmu z pominięciem MS i oczywiście przy każdym wystąpieniu dokładnie tłumacząc mediom, co robimy i dlaczego. Dotychczasowe lekceważenie przez MS naszego środowiska (brak jakiejkolwiek reakcji na listy otwarte, uchwały Zgromadzeń Sędziów i oddziałów Iustiii, fikcyjność powołanego zespołu d/s wynagrodzeń, brak rozmów z Iustitią itp.) w pełni nas do tego upoważnia.
Zgadzam się też, że całkowicie zaniedbaliśmy kwestię projektu rozporządzenia o podwyższeniu wskaźników. w ten sposób Prezydent milczy i ma argument, że przecież chciał, ale co miał zrobić skoro nie było kontrasygnaty. Premier milczy, bo skoro jest cicho na ten temat, to znaczy, że problemu nie ma. Tymczasem, gdyby udało nam się ten problem nagłośnić, to Prezydent powinien nas poprzeć (nie z sympatii, ale w trosce o swój autorytet), a Premier nie mógłby udawać, że problemu nie ma i musiałby się po raz pierwszy chyba wyrazić swój pogląd w przedmiocie wynagrodzeń sędziowskich. Ryzkowałby też spór z Prezydentem, czego ostatnio stara się unikać. Na ewentualną argumentację, że projekt rozporządzenia i sam pomysł podwyższania wskaźników powstał z przyczyn politycznych mielibyśmy znakomity kontrargument, że to przecież PO nie tylko odrzuca, ale wręcz odmawia dysuksji nad naszymi postulatami zmierzającymi do uniezależnienia wysokości naszych wynagrodzeń od bieżącej sytuacji politycznej i uniemożliwienia politykom wpływania na nas poprzez kształtowanie naszych zarobków.
Ja już zapowiedziałem, że 30 maja nie sądzę, żadnej wokandy I mam nadzieję, że kolegów z wydziału, a potem z całego Sądu również przekonam.
a teraz lekturka
http://www.rp.pl/artykul/121814.html
i muszę przyznać, że mam krytyczny stosunek do pierwszej części
A jak Iustitia odnosi się do aktualnego (chyba) pkt przyjetego (chyba) przez forumowiczów odnoścnie odmowy szkolenia aplikantów radcowskich i adwokackich ????? Przecież to jest też forma nacisku na rządzących.
"chomik" napisał:
A jak Iustitia odnosi się do aktualnego (chyba) pkt przyjetego (chyba) przez forumowiczów odnoścnie odmowy szkolenia aplikantów radcowskich i adwokackich ????? Przecież to jest też forma nacisku na rządzących.
Ta forma nie uderza w rząd, lecz w korporacje i w tym sensie rządu to nie obchodzi nic-a-nic.
Jednocześnie powinniśmy zadbać o dobre stosunki z korporacjami, gdyż w proteście są nam one potrzebne.
Dlatego uważam, że trzeba indywidualnie negocjować z korporacjami wysokość stawek za patronat, lecz tych negocjacji w żaden sposób nie wiązać z protestem.
Pamiętajmy też, że są korzystne dla nas uchwały korporacji- skoro nas poparli, to nie zniechęcajmy ich.
Uświadomiłam sobie to dopiero na zjeździe, gdyż na ten temat też była dyskusja.
Pozdr.
Wybaczcie bo jednej kwestii nie rozumiem? Po co dzień bez wokandy ma być dniem bez wyznaczania wokandy a nie kontunuacją dnia wolnego na żądanie przy wyznaczaniu wokandy?! Sprawy zostaną wyznaczone na kolejny dzień i tak to nikt nie odczuje a interesanci i tak będę przychodzić tego dnia do Sadu. Gdyby to miał byc protest polegający na sytuacji w której trzeba by było odwołać sesję to jakiś oddżwięk wiekszy niewątpliwie by miało. U mnie w wydziale przy kilku sędziach czasem zdarza się sytuacja że na jakiś dzień w miesiącu nie ma wyznaczonej wokandy z różnych przyczyn- nie wiedziałem że jestem aż "takim radykałem" i od kilkunastu miesięcy PROTESTUJĘ!!!!!!!! Może mam coś z logiką nie tak, ale w tym wypadku jeżeli ma być to pogłębienie protestu, zaostrzenie z uwagi na brak reakcji to taki dzień bez wokandy jest jednak zdecydowanie cofnięciem się do tyłu w stosunku do 31 marca gdzie sie po prostu brało wolne nawet jeżeli była wyznaczona wokanda!!!!!!!!!!!!!!!
[ Dodano: Czw Kwi 17, 2008 9:57 am ]
sorki nie radzę sobie z tym forum- dla wyjaśnienia nie jestem aplikantem jak tam sie pojawiało, a co chwila moje oznaczenie okazuje się inne- hahahahahahaha
jano1234 napisał:
Wybaczcie bo jednej kwestii nie rozumiem? Po co dzień bez wokandy ma być dniem bez wyznaczania wokandy a nie kontunuacją dnia wolnego na żądanie przy wyznaczaniu wokandy?! Sprawy zostaną wyznaczone na kolejny dzień i tak to nikt nie odczuje a interesanci i tak będę przychodzić tego dnia do Sadu. Gdyby to miał byc protest polegający na sytuacji w której trzeba by było odwołać sesję to jakiś oddżwięk wiekszy niewątpliwie by miało. U mnie w wydziale przy kilku sędziach czasem zdarza się sytuacja że na jakiś dzień w miesiącu nie ma wyznaczonej wokandy z różnych przyczyn- nie wiedziałem że jestem aż "takim radykałem" i od kilkunastu miesięcy PROTESTUJĘ!!!!!!!! Może mam coś z logiką nie tak, ale w tym wypadku jeżeli ma być to pogłębienie protestu, zaostrzenie z uwagi na brak reakcji to taki dzień bez wokandy jest jednak zdecydowanie cofnięciem się do tyłu w stosunku do 31 marca gdzie sie po prostu brało wolne nawet jeżeli była wyznaczona wokanda!!!!!!!!!!!!!!![/
Z informacji przekazanych przez MS (zawsze można zarzucic, że niewiarygodnych) w całym kraju z powodu protestu w dniu 31 marca 2008r i korzystania przez sędziów z urlopu na żądanie, nie odbyły sie 4 sesje. Jano 1234, jeżeli byłeś wśród tych właśnie czterech sędziów, których sesje spadły, to rzeczywiście dzień bez wokandy bedzie w twoim wypadku cofnięciem sie w tył. Protest w dniu 30 maja 2008r ma zostac tak zorganizowany, żeby nie był dolegliwy dla stron, ale dla państwa, ma spaśc załatwialnośc. Ma to polegac na tym, by na dzień 30 maja nie wyznaczac sesji, a wyznaczone przenieść na inny dzień, ale w ten sposób, by ilośc sesji była proporcjonalnie mniejsza. Na przykład, jeśli zwykle w miesiącu masz 10 sesji, w tym jedną planowaną na dzień 30 maja, nie wyznaczasz jej, a jeśli masz wyznaczoną przenosisz na inny dzień, ale nie jako sesję dodatkową do zwykle planowanych. Tym samym w maju masz 9 sesji, a w innych miesiacach planowo 10. Jasne, że częśc sędziów na dzień 30 maja nie ma w ogóle zaplanowanych wokand, ale i w takich wypadkach o cofnięciu sie w tył nie ma mowy, skoro w dniu 31 marca większośc protestujących w formie "urlop na żądanie" także ich nie miała.
Wydrukowałam wszystkie posty Karla von Stein. Będę je roznosić i rozdawać sędziom. Mają już co niektóre ponad 73.000 wyświetleń (gazety chciałyby mieć takie nakłady), ale niech dotrą do tych, którzy wolą słowo drukowane niż wyświetlane na ekranie komputera. Namówiłam też kilka osób by zapisały się do Iustiti. Konsekwencja, determinacja i wytrwałość jest nam niezbędna aby coś zmienić. Nie możemy się zniechęcać ani tracić zimnej krwi. KAŻDY z nas może mieć wpływ na to, że zmiany nastąpią, więc nie oglądajmy się na innych, tylko podejmujmy działania zgodne z naszymi sumieniami.
tak zastanawiam się i zadziwia mnie w tym wszystkim jedno: nie przypominam sobie aby w sprawie naszych protestów kiedykolwiek wypowiadał się Premier. Nie przesadzę chyba jeżeli stwierdze, iż prawie codzienne w prasie pojawiają się wiadomości o naszych protestach i żądaniach. A ON nic. Czy to co się dzieje nie jest ważne dla Państwa? A może ON biedak gazet nie czyta, TV nie odląda? Może my popełniamy jakiś błąd, iż nie kierujemy naszych postulatów do właściwych osób? Oświećcie mnie...
Ludzka- czyli na chłopski rozum ten dzień w istocie nie będzie niczym innym jak dniem bez wokandy, a nie nawet dniem bez sędziego i bez wokandy jak to miało miejsce 31 marca! Czyli jednak nieco łagodniej, bo będziemy w pracy! Pomijam jednocześnie te 4 sesje- fakt miałem i ja wyznaczoną, ale orzekał asesor, którego trzeba było szukać i kombinować zastępstwo! W dalszym ciągu podtrzymuje swoje stanowisko i uważam, że w żaden sposób niestety nie udało się Tobie jego obalić. 31 marca okazał się bowiem dniem bez wokandy ale i bez sędziego, a teraz mamy fundować sobie tylko dzień bez wokandy.
Wiesz jano1234, przecież spokojnie możesz tego dnia pójść na urlop na żądanie. Ten protest ma pokazać, że jesteśmy solidarni, że zamierzamy działać. Chodzi też o to, by nie uderzać w zwykłych ludzi, bo to do niczego nie prowadzi, no może poza tym, że jeszcze bardziej nas "olubią", jak się przejadą na darmo do sądu i z powrotem. Dlatego wokandy przekładamy na inny dzień i o tym zawiadamiamy strony i świadków, a nie po prostu idziemy na urlopy na żądanie
Chciałbym rzucić jeszcze jedną uwagę! W sprawie naszych pozwów gdyby skala ich była jednak większa można spróbować ośmieszyć nasz system. Każdy kto składałby pozew mogłby w sprawie kolegów z innych sądów żądać wyłączenia od rozpoznawania spraw albowiem trudno mówić o bezstronności w sytuacji gdy samemu ma się jasno określony pogląd i samemu składał pozew. Jeżeli uważam roszczenie za słuszne i występuję z powództwem a więc mam określony pogląd na zasadność takiego roszczenia w tym również roszczenia identycznego innego sędziego. Wiem że takie podstawy wyłączenia mogą być dziwne i nie każdego przekonują z wyższych instancji ale moim zdaniem coś w tym jest. Nie można jednocześnie uznawać takiej samej sytuacji za opartą w przepisie prawa a drugiej (identycznie nawet sformułowanej) za niezasadną. Gdyby nie udało się utworzyć składów w sądach jakie pole byśmy mieli w Strasburgu do skargi na władze RP za sytuacje związane z brakiem właściwego dostępu do sądu i rozpoznania naszych spraw? Może to byłoby dodatkowym bodźcem dla tych co przy sterze siedzą?
[ Dodano: Czw Kwi 17, 2008 1:17 pm ]
rbx- nie zrozumielismy się. Zwracałem jedynie uwagę, niezależnie od tego czy to w kogoś uderza czy nnie- to pozostawmy na razie poza nawiasem- że w istocie ten dzień protestu nie będzie wcale dalej idący od poprzedniego, a wręcz nieco łagodniejszy w istocie od 31 marca. Przyznam się, że dla mnie nie jest logicznym prowadzenie protestu w którym łagodzi się jego formy! I o to rozbija się cały problem mojej wypowiedzi!!!!!!!!!!!
[ Dodano: Czw Kwi 17, 2008 1:23 pm ]
"rbx" napisał:
Wiesz jano1234, przecież spokojnie możesz tego dnia pójść na urlop na żądanie. Ten protest ma pokazać, że jesteśmy solidarni, że zamierzamy działać. Chodzi też o to, by nie uderzać w zwykłych ludzi, bo to do niczego nie prowadzi, no może poza tym, że jeszcze bardziej nas "olubią", jak się przejadą na darmo do sądu i z powrotem. Dlatego wokandy przekładamy na inny dzień i o tym zawiadamiamy strony i świadków, a nie po prostu idziemy na urlopy na żądanie
Poza tym, wydawało mi się, że na tym forum możemy w jakiś sposób wymieniać poglądy, przekonywać co do swoich racji, bądź dać się przekonac innym. Sorki jednak gdy mówimy- "Jeżeli chcesz...." itp. To zaczyna przypominać sytuację w której dziecko z piaskownicy mówi do drugiego- zabieraj zabawki i rób jak uważasz. Chyba nie na tym polega aby spróbować coś razem zrobić. Moja wypopwiedź nie dotyczyła wyłamania się z tego protestu bo jestem od tego daleki- hahahahaha...- jednak zastanowienia się czy nie jest on naprawdę krokiem wstecz, złagodzeniem tego co już próbowaliśmy zrobić. Chyba, że na tej stronie będą akceptowane jedynie "rawomyslne", jedyniesłuszne poglądy!!!! Jeżeli tak to jaki ma to sens?
"jano1234" napisał:
Ludzka- czyli na chłopski rozum ten dzień w istocie nie będzie niczym innym jak dniem bez wokandy, a nie nawet dniem bez sędziego i bez wokandy jak to miało miejsce 31 marca! Czyli jednak nieco łagodniej, bo będziemy w pracy! Pomijam jednocześnie te 4 sesje- fakt miałem i ja wyznaczoną, ale orzekał asesor, którego trzeba było szukać i kombinować zastępstwo! W dalszym ciągu podtrzymuje swoje stanowisko i uważam, że w żaden sposób niestety nie udało się Tobie jego obalić. 31 marca okazał się bowiem dniem bez wokandy ale i bez sędziego, a teraz mamy fundować sobie tylko dzień bez wokandy.
Przecież to, że 30 maja 2008r będzie dniem bez wokandy to nie od dzisiaj wiadomo, dokładnie taki sam punkt jest w naszym forumowym harmonogramie. Co to za różnica, czy bierzesz urlop w dniu, kiedy masz sesję i ona w związku z tym spada, czy też jej sobie nie wyznaczasz i masz mniej sesji w danym miesiącu. Liczy się liczba sesji w miesiącu i spadek załatwialności. Dodam, takiego efektu w dniu 31 marca 2008r w Twoim sądzie nie było, bo Twoją sesję wziął ktoś inny, jak rozumiem dodatkowo do swoich własnych. A zatem ilość sesji pozostała bez zmian. Więc nie wiem o jakim dniu bez wokandy i sędziego w dniu 31 marca piszesz, wokanda była i znalazł się sędzia do jej obsądzenia, na co oczywiście wpływu nie miałeś. Jednakże efekt protestu, rozumiany jako dolegliwość dla Państwa był żaden.
no może z moją logiką jest coś nie tak, ale skoro nie było sędziów bo wzięto urlopy to i nie było wokand z ich udziałem bo jak pisałaś to nie mieli wyznaczonych wokand. A więc to chyba był dzień bez sędziego i bez wokandy. Oczywiście dla tych którzy protestowali! Mój przykład był nieco inny bo początkowo zrozumielismy ten dzień (31 marca) za taki własnie w którym są wyznaczone wokandy a nie ma sędziego. Tak więc trzeba było z tego jakoś wybrnąć gdy istota tego protestu została w pełni zrozumiana w naszych ciemnych głowach. Stąd zastepstwo, aby nie być wyrodnym synem i w jednym przypadku nie zwalić ot tak wokandy i wyrywać się przed szereg.
Jano, moim zdaniem, stosowanie dnia urlopu na żadanie w systemie kroczącym jest niewykonalny. Najpierw kwestie techniczne. Po pierwsze, takich dni mamy tylko 4 w roku, jeden przez część z nas został wykorzystany, zatem skala ich zastosowanie ograniczyłaby sie do 2 miesięcy- maj 1 dzien, wrzesień 2 ostatnie dni miesiąca. I co dalej? Ponadto- mam watpliwosci co do tego, ile osób chcialoby wykorzystywać swoj urlop w takim wymiarze na protest z przyczyn czysto socjalnych, ze to tak okresle.
Kolejna sprawa, to zakres takiego protestu- czy pod auspicjami Iustitii, czy tez nie, nie sądzę, by udalo się uzyskac zakres większy niz 20%. Zatem skala niewielka jednak. Dla nas organizujących się oddolnie 31.03- byłby to sukces, ale przy sporej organizacji, ktora wykorzystuje swe struktury do organizowania akcji- to byłaby porazka
No i w Twoim myśleniu pojawia sie pewna nielogiczność, zarzucasz bowiem w swej istocie to, ze protest Iustitii nie uwzglednia poprzednich punktów naszego harmonogramu, skoro z formą protestu w sumie "cofa sie" wybierając po ostrzejszej łagodniejszą. Tylko Iustitia tamtych form nie organizowała, zatem w przypadku uchwały stowarzyszenia o formach protestu nie mozna mówić o cofaniu się, bo oni teraz startują.
Oczywiscie mozna mowic, ze oni nie protestowali, ale my tak i my się cofamy- ale tu wracamy do punktu 1- czyli niemozności organizacji kroczącego protestu w postaci brania dnia wolnych i konieczności pewnej formy złagodzenia protestu.
30 maja 2008 - bez wokandy ok.
a jeżeli to nic nie zmieni , to proponuję nie wyznaczać spraw od 24-30 czerwca 2008,
to koniec półrocza , nie wierzę , że nie macie pracy na te dni do wykonania
Oki! Cały czas muszę się jednak tłumaczyć z moich intencji. Niezależnie czy była to forma protestu poza organizacją Iustiti, a teraz ma być w ramach jej działania czy nie- jest to jednak nieco łagodniejsza forma od tej z 31 marca w której wielu z nas uczestniczyło. Nie wierzę żeby i ten protest objął wszystkie sądy bo już wiem, że w wyższych instancjach nie za bardzo chce się ludziom protestować. Dlatego śmiem wątpić, czy zakres akcji będzie 100%. Chodziło mi o zwrócenie uwagi jedynie, i podkreślam to po raz kolejny!!!!!!! że etap tego protestu nie kroczy dalej od tego co już obiektywnie w rzeczywistości zaistniało.
100 % nie będzie na bank. Ale przekonasz się że akcja będzie miała wiekszy zasięg niż ta z 31 marca. Potem będą następne.
wklejam dla tych, którzy nie byli na zjeździe:
Informacyjna Sieć IustitiI
Komunikat Nr 7/08 – 16 kwietnia 2008 r.
Uwaga: Każdego, kto po przyłączeniu się do ISI odbierze PO RAZ PIERWSZY komunikat na swoim komputerze, prosimy o potwierdzenie tego na adres e-mailowy wiceprezesa ds. organizacyjnych. Chcemy mieć pewność, że komunikaty docierają do wszystkich, którzy chcieli je otrzymywać. Brak odpowiedzi będzie dla nas sygnałem, że komunikat nie dotarł i będziemy to zawsze sprawdzać - prosimy bardzo, zaoszczędźcie nam zbędnych czynności. Jeżeli ktoś stwierdzi, że nie dotarł do niego jeden z komunikatów (aby można było to sprawdzać, otrzymują one kolejne numery porządkowe), prosimy także o sygnał. Tych, którzy już kiedyś potwierdzenia dokonali, prosimy, aby - jeśli otrzymują kolejne komunikaty - nie potwierdzali już ich otrzymania, gdyż ich potwierdzenia będą mylone z potwierdzeniami nowych członków ISI.
Witam w pierwszym komunikacie po Zebraniu Delegatów, którego głównym zadaniem będzie przedstawienie relacji z tego zebrania.
Odbywające się w Poznaniu-Kiekrzu XI Sprawozdawcze Zebranie Delegatów rozpoczęło się w piątek, przy czym z uwagi na czas, jakim dysponowali nasi goście, rozpoczął je wykład pierwszego z nich, prof. Leszka Balcerowicza. Nie sposób tu go relacjonować, można jedynie stwierdzić, że słuchając profesora ekonomii należącego do pierwszej ligi światowej można łatwo dojść do wniosku, że ekonomia to bardzo prosta sprawa – wystarczy nie przeszkadzać w naturalnych procesach ekonomicznych i samo się zrobi. A stwierdzenie, że w ekonomii „Własność państwowa to jest Włoszczowa” poraziło logiką: czy bowiem dyrektor prywatnych, a nie państwowych kolei ugiąłby się pod politycznymi naciskami wicepremiera i postawił w jego rodzinnym miasteczku stację kolejową, która skazana jest na przynoszenie samych strat?
Po tym kawałku ekonomii przeszliśmy do obrad. Obecni byli już dalsi goście: Łukasz Bojarski, Grzegorz Wiaderek i członek honorowy Iustitii Delaine R. Swenson. Na początku po dyskusji odrzucono (69:50, 7 wstrzymujących się) projekt regulaminu zebrania delegatów, przedkładany przez Zarząd, przy czym niewątpliwie miały znaczenie jednoznacznie deklarowane, a zasadnicze rozbieżności między członkami Zarządu. Potem zaś, mimo nieuchwalenia regulaminu, uszczknięto z niego trochę i postanowiono wybrać przewodniczącego zebrania, co nigdy wcześniej nie miało miejsca. Na stanowisko to kandydowały członek Zarządu Irena Kamińska i Prezes Iustitii Maria Teresa Romer (kandydowania odmówili Maciej Strączyński i Jacek Tylewicz). W tajnym głosowaniu przewodniczącą zebrania wybrano Irenę Kamińską (120:33), co ogłoszono już w trakcie kolacji, jako że na tym pierwszy dzień obrad się zakończył.
W sobotę przyjęto program zebrania, po czym przedstawione zostało przez Prezes Stowarzyszenia sprawozdanie całościowe z prac Zarządu, gdyż sprawozdania poszczególnych członków były już znane delegatom, ponieważ zostały przesłane do Oddziałów. Następnie Wiceprezes ds. Finansowych Jolanta Korwin-Piotrowska przedstawiła sprawozdanie finansowe i sytuację finansową Stowarzyszenia oraz opisała podjęte w tym zakresie działania. Wniosła też o podjęcie uchwały porządkującej sytuację finansową Stowarzyszenia w związku z przedstawionymi przez siebie problemami odkrytymi przy przejmowaniu sfery finansowej od poprzedników: uchwała ta została jednogłośnie przyjęta.
Kolejne było sprawozdanie Komisji Rewizyjnej, która nie zgłosiła zastrzeżeń formalnych ani statutowych do działalności Zarządu i wniosła o udzielenie mu absolutorium. W trakcie dyskusji nad sprawozdaniem finansowym odrzucono wysoką większością głosów wniosek sędziego Macieja Schulza o przeprowadzenie zewnętrznego audytu finansowego Stowarzyszenia. Natomiast sprawozdanie finansowe przyjęto niemal jednogłośnie (2 głosy wstrzymujące).
Kolejnymi punktami były sprawy organizacyjne: utworzono nowy Oddział w Bielsku-Białej, obejmujący tamtejszy okręg sądowy (wydzielony on został z Oddziału w Katowicach) oraz na wniosek członków Sąd Rejonowy w Ropczycach przeniesiono z Oddziału w Tarnobrzegu do Oddziału w Rzeszowie. Następnie przedstawiona została proponowana przez Zarząd zmiana statutu Stowarzyszenia. Nie wzbudziła większych kontrowersji: zgłoszono do projektu jedna autopoprawkę Zarządu, jedną poprawkę z sali, mającą raczej charakter formalny, niemal jednogłośnie przyjęto, drugą, merytoryczną, niemal jednogłośnie odrzucono. W efekcie uchwała o zmianie Statutu przegłosowana całościowo została przyjęta – podobnie jak uchwały o utworzeniu nowego Oddziału i zmianie obszarów – jednogłośnie.
Dyskusji nad absolutorium dla Zarządu nie sposób zrelacjonować, zwłaszcza zainteresowanemu poniekąd członkowi Zarządu. Stwierdzić należy, że była obszerna, burzliwa i przeradzała się chwilami w dyskusję programową, a w jej tle przewijał się cały czas problem wynagrodzeń sędziów i działań podejmowanych w tym zakresie przez Zarząd. Trwała w istocie do przerwy, po czym pojawiać się zaczęli kolejni goście, w tym Przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa, sędzia SN Stanisław Dąbrowski.
Wcześniej wystąpił jednak Naczelny Prokurator Wojskowy Krzysztof Parulski, ustępujący obecnie Prezes Stowarzyszenia Prokuratorów RP, przedstawił sytuację dotyczącą obu korporacji, przy czym widoczne się stało, że poglądy prokuratorów i sędziów na kwestię powiązania ich wynagrodzeń są obecnie rozbieżne i stało się to widoczne.
W trakcie wystąpienia tego gościa pojawił się Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski i tak doszło do historycznej, pierwszej wizyty Ministra Sprawiedliwości na zebraniu delegatów Iustitii. Minister – poza wypowiedziami na temat działalności Iustitii – powiedział, że zrezygnował z powoływania asesorów po wyroku Trybunału Konstytucyjnego ze względu na ryzyko obrazy Konstytucji. Wiwiódł, że potrzebna jest reforma aplikacji i oddzielenie aplikacji sądowej (jak wiadomo, obecnie w istocie ma ona być połączona z prokuratorską). Tematykę tę omówił dość szeroko i nie da się tego streścić w komunikacie. Kwestią wynagrodzeń zajął się na końcu i tu podtrzymał te tezy, które są znane z ministerialnych projektów: zniesienie awansu poziomego przed jego wejściem w życie, zastąpienie go jedną, trzecią stawka awansową, wprowadzenie od przyszłego roku podwyżki kwoty bazowej o około 25 % i obietnice jej regularnej waloryzacji. Protest sędziów przeprowadzony 31 marca zbagatelizował jako marginalny i oświadczył na końcu, że sędziowie powinni jego zdaniem zarabiać godnie, ale nie będzie składał w tym zakresie nieodpowiedzialnych obietnic bez pokrycia.
Dalsza część dyskusji odbyła się w obecności ministra. Sędziowie wskazywali absurdy w wynagrodzeniach, które sprawiają, że urzędnicy – zwłaszcza kierownicy i dyrektorzy finansowi – mają zapewnione zarobki lepsze od sędziów, zarzucono ministrowi, że naprawdę zamożni z uwagi na liczne i wysokie dodatki są tylko sędziowie w ministerstwie, a porównanie wynagrodzeń sędziego sądu rejonowego i szczecińskiego śmieciarza, który zarabia 85 % wynagrodzenia sędziego (obaj brutto) bardzo gościa zaskoczyło. Ministra „złapano za słowo”, że nie uważa kwoty bazowej za docelowe rozwiązanie. Powiedział, że ustanowienie nowej drogi do zawodu sędziego – tzw. korony zawodów – nie doprowadzi od razu do podwyżek, więc potrzebne będą inne drogi do zawodu niż przechodzenie z korporacji, które nie zapewni dopływu kadry.
Ministrowi wręczono ponad 5,5 tysiąca podpisów prawników popierających znaną Iustitianom uchwałę z 4 stycznia br. i na tym jego wizyta się zakończyła – oczywiście deklaracjami, że dalej widzi potrzebę rozmów z sędziami.
Kolejny gość, sędzia SN Stanisław Dąbrowski, nie wywołał już takich emocji swoim wystąpieniem, bo i jego poglądy nie odbiegały tak zasadniczo od poglądów obradujących. Przedstawił tezy KRS co do potrzebnych zmian w sądownictwie i wersje ustaw związanych ze zniesieniem instytucji asesora: sędziego na próbę (prezydencki) i sędziego grodzkiego (KRS). Błędność pierwszego projektu wątpliwości nie budziła, ale Zebranie negatywnie zaopiniowało również projekt KRS jako zmierzający do utworzenia najniższego stanowiska sędziowskiego, na którym być może niejeden słaby kandydat jako nieusuwalny pozostanie do stanu spoczynku, blokując innym drogę do zawodu. Projekt ten zakładał pozostawienie aplikacji sądowej. Wyjaśnił, że KRS zamierza zaskarżyć do Trybunału Konstytucyjnego przepis u.s.p. o wynagrodzeniach sędziowskich jako niezgodny z art. 178 Konstytucji, ale nie robi tego obecnie ze względów taktycznych, aby nie dać władzy wykonawczej pretekstu do zaniechania prac nad podwyżką wynagrodzeń „do czasu wydania wyroku Trybunału”. W dyskusji z Przewodniczącym KRS poruszano kwestię niedookreślonych kryteriów awansu sędziów, podkreślając, że w istocie o wszystkim decyduje delegacja do sądu wyższego rzędu, a więc decyzja prezesa, która w 100 % przesądza o późniejszym awansie tego, a nie innego kandydata. Gość dostrzegł problem i wyraził pogląd, że obecny system delegowania sędziów wydaje się wątpliwy konstytucyjnie.
Po wystąpieniach gości powrócono do programu zebrania, a mianowicie do głosowania nad absolutorium dla Zarządu. Pojawił się wniosek (przedtem omawiany w kuluarach) o głosowanie tego absolutorium oddzielnie dla każdego członka Zarządu. Zarząd uznał to na zebraniu w trakcie zebrania delegatów za niemożliwe statutowo (niejednogłośnie) i takie stanowisko w związku z tym zaprezentował, Komisja Rewizyjna sprzeciwiła się temu również ze względu na treść Statutu, padły głosy, że możliwe i realne jest zaskarżenie takiej uchwały do sądu przez tych, którzy będą przeciwni takiemu głosowaniu i ostatecznie wniosek cofnięto. Burzliwa dyskusja nad absolutorium, a zarazem programem działania Stowarzyszenia nadal trwała i ostatecznie w tajnym głosowaniu Zarząd w sobotę wieczorem uzyskał absolutorium stosunkiem głosów 120:25.
Sobotni wieczór wypełnił bal X-lecia Oddziału w Poznaniu, gospodarza zebrania. W niedzielę natomiast trwała dyskusja programowa. Ostatecznie opracowano i przyjęto uchwałę programową, załączoną do niniejszego komunikatu. Druga uchwała, dotycząca postulatów i protestu, głosowana była punkt po punkcie. Cztery zawarte w niej żądania przegłosowano kolejno (w głosowaniach brała udział różna ilość osób, a przeprowadzane one były w różnej kolejności: opisano głosy za i przeciw, a wstrzymujące się w nawiasie):
68:0 (5) co do postulatu a,
81:0 (1) co do postulatu b,
64:8 (8) co do postulatu c,
32:24 (14) co do postulatu d,
po czym wynikiem 63:14 (7) dodano do postulatu d alternatywę w postaci dwóch stawek awansowych.
Jako termin odpowiedzi określono 15 maja br.
Za protestem w postaci dnia bez wokandy głosowano 76:4 (6), a za wyborem daty 30 maja 2008 r. większością 67:3 (6). W trakcie dyskusji ustalono, że dalsze działania koordynował będzie Zarząd, ale zebrani przyjęli, iż protest ma mieć charakter tzw. kroczący (79:0 (6) i od września br. w wypadku ignorowania naszych postulatów będą to już dwa dni bez wokandy, a po następnych czterech miesiącach trzy...
Przedyskutowano sposób przeprowadzenia dnia bez wokandy. Ustalono, że wokand w tym dniu należy nie wyznaczać, wyznaczone na 30 maja – jeżeli się da – przenieść na inny dzień, a na kolejne dni protestów nie wyznaczać wokand zawczasu, orzekać mają tylko sędziowie w nie cierpiących zwłoki kwestiach na dyżurach, jak w dni wolne. Ustalono, że nie będzie sugerowana żadna decyzja co do tego, czy sędziowie mają w te dni brać urlopy; mogą to zrobić albo wykonywać inne czynności służbowe, aby tylko nie odbywały się wokandy. W przypadku 30 maja uznano, że jeżeli ktoś ze względu na dobro wezwanych już stron będzie chciał wokandę w tym dniu odbyć, to przyjęte to będzie ze zrozumieniem, ale w następne dni protestów należy już konsekwentnie wokand nie wyznaczać. Przy tym nie chodzi o to, aby zamiast nich odbywać dodatkowe wokandy w sąsiednie czy inne dni. Ilość wokand ma być na skutek protestu proporcjonalnie mniejsza, jako że przenoszenie wokand na inne dni nie spowoduje żadnych skutków i nie wywrze na nikim wrażenia. Natomiast dni protestu muszą być połączone z szeroka akcja informacyjną, aby zostały dostrzeżone przez społeczeństwo, a szczególnie przez środki masowego przekazu.
Nie wszystkie z tych ustaleń zawarte zostały wprost w uchwale protestowej, ale Zarząd, jako zobowiązany do koordynowania protestu, otrzymał wyraźne wytyczne od zebrania delegatów. Cała uchwałę przyjęto stosunkiem 73:7 (7). Natomiast uchwałę programową przyjęto wynikiem 88:0 (1).
Zakończyło to Zebranie Delegatów, w którym wzięło udział 163 delegatów, aczkolwiek – jak wynika z głosowań – z frekwencją podczas obrad bywało różnie.
Zarząd zgodnie z wolą delegatów sformułował już i wysłał list do Ministra Sprawiedliwości z przedstawieniem postulatów Iustitii i zapowiedzią protestu.
Na tym kończymy komunikat ISI, do którego załączone są – przypominam – uchwała programowa, uchwała protestacyjna, uchwała o zmianie Statutu i nowy tekst jednolity Statutu Stowarzyszenia.
Wiceprezes ds. Organizacyjnych SSP "Iustitia"
Maciej Strączyński
"jano1234" napisał:
Poza tym, wydawało mi się, że na tym forum możemy w jakiś sposób wymieniać poglądy, przekonywać co do swoich racji, bądź dać się przekonac innym. Sorki jednak gdy mówimy- "Jeżeli chcesz...." itp. To zaczyna przypominać sytuację w której dziecko z piaskownicy mówi do drugiego- zabieraj zabawki i rób jak uważasz. Chyba nie na tym polega aby spróbować coś razem zrobić. Moja wypopwiedź nie dotyczyła wyłamania się z tego protestu bo jestem od tego daleki- hahahahaha...- jednak zastanowienia się czy nie jest on naprawdę krokiem wstecz, złagodzeniem tego co już próbowaliśmy zrobić. Chyba, że na tej stronie będą akceptowane jedynie "rawomyslne", jedyniesłuszne poglądy!!!! Jeżeli tak to jaki ma to sens?
Ktoś się chyba poczuł zaatakowany i może urażony to przepraszam (bardziej szczerze niż wczoraj poseł Palikot ). Jano, to nie był atak na Ciebie ani żadne proponowanie zabierania zabawek. Myślę, że ludzka i anpod określili to właściwie, o co w tym chodzi. I żadne poglądy na tym forum nie są nieakceptowane. Pozdrawiam!
Proszę o informację na temat zasad żądżących forum bo mam wrażenie, że czegoś nie wiem: jak odbierać prywatne wiadomości?, co oznaczają oznaczenia przy profilu HP MP Exp? co się z tym wiąże że się jest na poziomie pierwszym czy drugim? i jak liczone jest ilość wyświetleń i odpowiedzi do posta? Sprawdziłam swoje statystyki i coś są zawyżone, więc pewnie czegoś nie rozumiem.
Z dobrze poinformowanego źródła znajdującego się bardzo wysoko usłyszałem informację, że Pan Minister Ćwiąkalski "wyplatając cudowianki" o tych naszych podwyżkach od 1 stycznia 2009 roku minął się nieco z prawdą, bo zapomniał powiedzieć, że w trakcie uzgodnień międzyresortowych minifini wyśmiał jako nierealny projekt podwyższenie kwoty bazowej o te 400 złotych miesięcznie. W praktyce Najjaśniejszej oznacza to tyle, że nawet i tych podwyżek nie będzie.
Czy ktoś coś wie więcej na ten temat
Potwierdzam. Bynajmniej nie ze źródła w mini spraw, ale z jądra mini fini. 100 % pewności.
Wprawdzie nic nie wiem na ten temat, ale kierując się zwykłą logiką nie wierzę, że zabrano nam mniej żeby dać więcej.
A nie spodziewaliście się tego? No to teraz z jeszcze większa rozkoszą będziemy protestować...
Bardzo podoba mi sie propozycja dnia bez wokandy, ale czy ktokolwiek ma pomysł zorganizowania podobnej akcji w wydziałach "niewokandowych". Wiemy doskonale, że są w sądach co najmniej dwa "strategiczne" wydziały: ksiąg wieczystych i rejestrowy, dodać do nich należy także zapewne gospodarczy. W księgach wieczystych i rejestrach 100% spraw rozpoznawanych jest na posiedzeniach niejawnych, a zainteresowanie szybkim zakończeniem postępowania ogromne. To zainteresowanie wykazują zarówno wszelkie statystyki (sprawa stara to tocząca się powyżej 3 miesięcy od wniesienia wniosku), jak i sami wnioskodawcy, pisząc, wydzwaniając, osobiście ustalając na jakim etapie aktualnie jest ich wniosek. Zważywszy znaczący wzrost wpływu spraw, kwestia ta wydaje się niebagatelna. Nie jest tak, że w tych wydziałach orzekają wyłącznie referendarze, aczkolwiek stanowią zdecydowaną większość. Z uwagi na charakter spraw w nich rozpoznawanych, konieczność nieco dłuższego oczekiwania na wpis, może mieć niemałe znaczenie. Jak zatem wprowadzić w nich dzień bez wokandy?
Beatka, o ile wiem, z posiedzeń niejawnych także sporzadza się wokandy, wiec ja proponuje, by w tym dniu sędziowie z tych wydziałów nie robili nic, co wymagałoby posiedzenia niejawnego- konczącego postępowanie. NIe znam specyfiki pracy tam za dobrze, ale mysle, ze mozna byloby coś takiego wymyslec. Np. z postanowien dowodowych nie sporzadza sie wokandy- to mozna robic. Z wszelkich wezwan do uzupełnienia braków- także, ale juz nakazy, przekazania, umorzenia itp- tego dnia takich rzeczy nie robimy, przy czym podobnie jak przy wokandach- nie robimy tego następnego dnia w podwójnej ilosci, tylko w normalnym zwykłym rytmie
Anpod: popieram cię. Martwiło mnie, że nie mogę dać wyrazu temu że protestuję w piątek. Nie będę więc miała tez wokandy niejawnej.
Dla nie zorientowanych: w księgach wieczystych wprowadzono wyjątek, nie sporządzamy wokand z posiedzeń niejawnych. Pozostaje zwolnienie tempa, czytanie orzecznictwa i literatury.
Kolega z Gdańska donosi, że jego pozew /kopia/ został złozony do akt osobowych; Sprawdzę u siebie w przyszłym tygodniu. Nie zaszkodzi jak inni sędziowie posprawdzają u siebie. To przecież jawna szykana i stygmatyzacja !
30 maja nie będzie mnie w sądzie. Czy nie sądzicie, że nasz protest wywarłby większy efekt, gdyby wsparli nas prokuratorzy, którzy jadą na tym samym wózku?
W związku z uchwałą Iustitii odnośnie form protestu oraz naszym harmonogramem, znanym już od dawna, spotkaliśmy się my, forumowicze i Iustitianie w tym samym miejscu – dzień 30 maja 2008r ma być dniem bez wokandy. Nie ma teraz sensu rozpamiętywanie tego, co było. Należy skupić się na działaniach, które przyniosą efekt w postaci jak najmniejszej ilości wokand w tym dniu. Ma rację Maltazar, że akcja ta nie będzie miała 100% poparcia oraz skali. Jednak wiele zależy od właściwego jej rozpropagowania i przedstawienia powodów, dla których ma zostać podjęta. Nie możemy wymagać od Zarządu Iustitii (pamiętam taki głos), by przesłał uchwały podjęte na zebraniu delegatów do prezesów sądów celem ich przekazania sędziom. Natomiast szefowie oddziałów Iustitii mogą uchwały oraz komunikat Zarządu o przebiegu zebrania, z opisem m.in. stanowiska Ministra co do naszego statusu, wysłać imiennie do każdego sędziego w okręgu danego sądu. Ponadto szefowie Oddziałów mogą zorganizować zebrania członków Iustitii celem zaprezentowania przez delegatów przebiegu zebrania w Kiekrzu oraz przedstawienia treści zapadłych tam uchwał. Wreszcie można zwołać w tym celu zgromadzenie ogólne sędziów (zwołanie zgromadzenia jest możliwe m.in. na wniosek 1/5 liczby członków zgromadzenia). Myślę, że ten ostatni sposób jest najwłaściwszy. Pozwala bowiem nie tylko na zaprezentowanie stanowiska Iustitii w przedmiocie protestu i wskazanie jego przyczyn, ale także da obraz, jakie poparcie będzie miała forma protestu w postaci dnia bez wokandy wśród sędziów. Zgromadzenie ogólne sędziów to organ samorządu sędziowskiego i powinniśmy wykorzystywać je właśnie w takich sytuacjach, tym bardziej, że wiele zgromadzeń podjęło uchwały w przedmiocie konieczności respektowania przez władzę wykonawczą i ustawodawczą przepisu art. 178 ust. 2 Konstytucji.
WOLNOŚC DLA TYBETU !
Ja nie mam sesji w piątki, także 30 maja. Ale zaprotestuję w ten sposób, że odwołam termin sesji w czwartek 29 maja, by mieć jedną sesję mniej w maju. Dzięki temu będzie realny skutek mojego protestu: mniejsza załatwialność w maju.
ja też w związku z brakiem wokandy 30.05. zamierzam nie wyznaczać spraw na 29 maja. Protest musi mieć jakiś wymiar, a samo to, że nie przyjdę do sądu, to trochę mało. Zgadzam się z K.Ierownikiem
Ja z kolei jedną z wokand majowych przenoszę na 30 maja - wtedy kiedy jej nie będzie. Czyli mam wokandę na 27 maja, przenoszę tą wokandę na 30 maja i nic nie wyznaczam.
"anpod" napisał:
a tak mówiąc prościej :D nie wyznaczasz wokandy z 27 maja ?
Prosciej się juz nie da
a może w ramach protestu sędziowie gremialnie zasypią minisprawi swoimi CV z ofertą delegacji. Tam warunki są o wiele lepsze.
Z informacji przekazanych przez MS (zawsze można zarzucic, że niewiarygodnych) w całym kraju z powodu protestu w dniu 31 marca 2008r i korzystania przez sędziów z urlopu na żądanie, nie odbyły sie 4 sesje.
Ciekawe ... Tzn., że nasz SR wyrobił 75% tej liczby.
"Beatka" napisał:
Bardzo podoba mi sie propozycja dnia bez wokandy, ale czy ktokolwiek ma pomysł zorganizowania podobnej akcji w wydziałach "niewokandowych". (...) Nie jest tak, że w tych wydziałach orzekają wyłącznie referendarze, aczkolwiek stanowią zdecydowaną większość. Z uwagi na charakter spraw w nich rozpoznawanych, konieczność nieco dłuższego oczekiwania na wpis, może mieć niemałe znaczenie. Jak zatem wprowadzić w nich dzień bez wokandy?
referendarze załatwiają statystycznie dużo "numerków", stąd też pomysł jest niezły. może Iustitia nawiązałaby w tej kwestii kontakty ze stowarzyszeniem referendarzy? choć jak znam życie indywidualni referendarze będą się bali, mają znacznie słabszą pozycję niż sędziowie.
O..! To razem będzie już 125%! Jak w dawnych czasach ...
i dalej rośnie
"anpod" napisał:
a SR w Bełchatowie dalsze 50 %
Tak mówi wersja oficjalna. Wieśc gminna niesie natomiast, że sesji tych było 3. Dodam dla jasności, że wieśc ta oparła się na b. wiarygodnych źródłach. Mamy więc już 150 % normy.
http://www.rp.pl/artykul/122330.html
Lech Kaczyński obiecał sędziom, że poprze ich starania o podwyższenie pensji. – Jeśli ma to być stały parametr jako wielokrotność w gospodarce narodowej, to on jest za takim rozwiązaniem – relacjonował spotkanie sędzia Dąbrowski.
Przeczytałem i...nie wierzę. Dlaczego???
Na forum padły bardzo życzliwe słowami pod moim adresem, za które wszystkim gorąco dziękuję. Cieszę się, że moje teksty spotkały się z Waszym uznaniem.
My sędziowie mamy ograniczone środki wyrażania naszego protestu tak, aby był on wystarczająco donośny, a jednocześnie skuteczny. Nie będziemy rzucać kamieniami ani petardami, naszym dynamitem musi być więc SŁOWO ……….
„Słowo - jest czynu testamentem; czego się nie może czynem dopiąć, to się w słowie testuje - przekazuje; takie tylko słowa są potrzebne i takie tylko zmartwychwstają czynem ………..” (C.K. Norwid, Promethidion)
Zbliża się dzień 30 maja 2008 r. Boję się, że także ta akcja nie zostanie zauważona medialnie, a władza zlekceważy i ośmieszy nasz protest. Moja opinia co do rzetelności mediów jest negatywna. Jeżeli chcemy przebić się do świadomości społecznej, nie mamy jednak innego wyjścia, jak tylko szukać takich środków protestu, które będą musiały zaistnieć medialnie. Dlatego moim zdaniem akcja w dniu 30 maja 2008 r. nie może ograniczać się jedynie do samej rezygnacji z przeprowadzenia rozpraw w tym dniu, musi być połączona jeszcze z jakimś wydarzeniem, które przebije się przez szum medialnej dezinformacji. Takim wydarzeniem mogłyby być odbyte w poszczególnych sądach w tym dniu sejmiki sędziowskie, podczas których sędziowie w formie przyjętego manifestu zaprezentują opinii publicznej powody naszych protestów. Wiem że używam słów górnolotnych (sejmiki, manifest), jednak wynika to stąd, że musimy szukać takich słów, które będą miały większą nośność medialną, niż słowo „uchwała”, „zgromadzenie” itd. Z takim manifestem możemy wystąpić nie tylko do polskiej opinii publicznej ale także na forum europejskim.
Nie wiem na ile realne jest masowe wstąpienie wszystkich sędziów do IUSTITII. Jest to pożądane ale rozumiem, że wielu sędziów z różnych względów będzie miało opory przed wstępowaniem nie tylko do IUSTITII ale także do jakiejkolwiek organizacji. Jednak to właśnie IUSTITIA, jako dysponująca odpowiednimi strukturami, powinna zająć się zorganizowaniem sejmików sędziowskich. Istotne jest bowiem to, aby wzięli w nich udział wszyscy sędziowie, a nie tylko członkowie IUSTITII czy zgromadzeń ogólnych. Tylko wówczas przejęty manifest będzie wyrazem opinii całego środowiska sędziowskiego, i tylko wówczas będzie on miał odpowiednią moc rażenia. Sędziowie zintegrowani wokół jasno określonych celów będą stanowili wreszcie realną siłę, która nie pozwoli sobą już więcej pomiatać i manipulować. Masowość udziału sędziów w akcji w dniu 30 maja 2008 r. jest wszakże warunkiem niezbędnym jej powodzenia. Trzeba uświadomić wszystkim sędziom, także tym zadowolonym z projektowanej 25 % podwyżki, że bez zaangażowania całego środowiska, nawet tej pozornej podwyżki nie będzie. Zapowiadana przez MS 25% podwyżka nie znajduje bowiem poparcia w MF, o czym świadczy wywiad z wiceministrem finansów zmieszczony w Dzienniku w dniu 15.04.2008 r. (fragment wywiadu cytowałem wcześniej na forum).
Opinii publicznej musimy przedstawić nie tylko powody naszych protestów ale także przestrzec przed zagrożeniem załamania się wymiaru sprawiedliwości, do którego może dojść w ciągu najbliższych 2 – 3 lat (a może nawet wcześniej). Przez ten okres siłą rozpędu system będzie jeszcze jakoś funkcjonował. Rząd nie ma jednak zupełnie pomysłu na rozwiązanie problemów sądownictwa. Dlatego naszym obowiązkiem jest poinformować o tym opinię publiczną, chociażby po to, aby później nie można było powiedzieć, że nikt nie przewidywał zbliżającej się katastrofy i znowu nie będzie winnych. Mądrość i siła każdego narodu polega na umiejętności wyciągania wniosków z własnych błędów oraz na przeciwdziałaniu pojawiającym się zagrożeniom. Ma to decydujące znaczenie nie tyle dla przetrwania danego narodu ale przede wszystkim dla jego pozycji i znaczenia. Tylko naród mający odpowiednią pozycję może zapewnić swoim obywatelom godne warunki życia. Gdy zaś patrzę na historię mojego Narodu, to jak zadra tkwią we mnie słowa Jana Kochanowskiego:
„Cieszy mię ten rym: Polak mądry po szkodzie:
lecz jeśli prawda i z tego nas zbodzie,
nową przypowieść Polak sobie kupi,
że i przed szkodą, i po szkodzie głupi.”
Obawiam się tylko tego, aby nasze działania nie przybrały wymiaru politycznego. Chciałbym tego uniknąć, bo jako sędziowie nie powinniśmy wykazywać zaangażowania politycznego. Czy jednak nasze rzeczowe, merytoryczne argumenty kogoś obchodzą? Dotychczasowa dyskusja pokazuje naszą bezradność. Musimy więc przemyśleć takie formy działania, które będą nośne medialnie, nawet jeżeli będą ocierać się o politykę. Być może dopiero strach przed spadkiem poparcia społecznego oraz przejęciem inicjatywy przez opozycję skłoni rządzących do podjęcia z nami rzeczywistego dialogu.
Trzeba mieć świadomość, że każdy protest ma charakter polityczny, gdyż polega na kontestowaniu władzy. W przeciwnym wypadku protest jest tylko żałosnym skomleniem psa liżącego rękę swego pana. Nieprzypadkowo więc znalazł się w Konstytucji przepis o godnych wynagrodzeniach należnych sędziom, gdyż jego celem jest między innymi właśnie zapewnienie apolityczności sędziów. Żądanie przez sędziów podwyżek nie jest zatem zwykłym protestem kolejnej grupy zawodowej. Sędziowie nie powinni występować z żądaniami płacowymi, bo wówczas dochodzi do absurdalnej sytuacji, w której władza występuje przeciwko władzy, a sędziowie stają się uczestnikami gry politycznej. Jeśli tak się dzieje, to jest to oznaką choroby, która toczy państwo i świadczy o niezdolności danego społeczeństwa do utrzymania struktur państwowych. W zdrowym systemie politycznym to patie prowadzą walkę polityczną, zaś władza sądownicza jest arbitrem w tej walce, nigdy jej uczestnikiem. Nasz protest jest więc czymś więcej niż tylko samym żądaniem podwyżek – jest żądaniem przywrócenia porządku konstytucyjnego.
Wielu z nas pokłada duże nadzieje z uzyskaniem w Trybunale Konstytucyjnym korzystnego rozstrzygnięcia odnośnie naszych wynagrodzeń. Gdy jednak przeczytałem uzasadnienie TK w sprawie 54/06 i przyjrzałem się tokowi rozumowania sędziów TK, to nieco zwątpiłem w korzystne rozstrzygnięcie (swój komentarz zamieściłem w dziale „Pytanie prawne do TK - o co zapytać?”. Nie należy jednak załamywać rąk, tylko gromadzić argumenty, także w oparciu o stan faktyczny w sprawie 54/06, tak aby TK musiał się jednoznacznie wypowiedzieć, czy rzeczywiście w obecnych realiach społeczno – gospodarczych wynagrodzenie każdego sędziego jest godne, a tym samym czy realizowana jest konstytucyjna gwarancja niezawisłości w odniesieniu do wszystkich sędziów. Ponadto czytając orzecznictwo TK doszedłem do smutnej dla mnie jako sędziego konstatacji: orzeczenia TK w dużej mierze uwarunkowane są aktualnym klimatem społeczno – politycznym, a nie tylko samą egzegezą przepisów prawa. Być może taka jest rola TK, nie chcę tego jednoznacznie oceniać. Dla nas jednak jest to wskazówka, że jeżeli chcemy uzyskać korzystne orzeczenie TK, nie możemy zapominać o oddziaływaniu także na opinię publiczną, nawet jeżeli wielu z nas ma krytyczny do niej stosunek. Pamiętajmy, że opinia publiczna jest w dużej mierze kształtowana przez media. Nadto nasi klienci, zwłaszcza z wydziałów karnych, wcale nie są jej reprezentatywnymi przedstawicielami, nawet jeżeli najgłośniej wyrażają swoje opinie o sędziach. W każdym razie społeczeństwa sobie nie zmienimy. Zamiast więc obrażać się na społeczeństwo i zamykać się za „spiżową bramą” musimy podjąć wysiłek dotarcia do opinii publicznej z naszymi argumentami.
Jeśli zaś chodzi o przedstawienie naszego protestu na forum europejskim, to musimy mieć świadomość, że Unia Europejska nie będzie zajmować się pauperyzacją sędziów polskich. Każde z państw członkowskich kierując się własnym interesem zapewnia sędziom godziwe wynagrodzenia(z wyjątkiem Polski), jako że sprawnie funkcjonujący wymiar sprawiedliwości stanowi jeden z warunków rozwoju gospodarczego. To z kolei rzutuje na pozycję danego państwa w ramach Unii Europejskiej ale nie ma istotnego znaczenia dla samego funkcjonowania Wspólnoty. Dlatego musimy akcentować dwa aspekty, które stanowią zagrożenie z punktu wiedzenia interesów Unii Europejskiej :
1.Państwo polskie nie zapewnia obywatelom państw członkowskich prawa do niezawisłego i niezależnego od władzy wykonawczej sądu.
2.Organy władzy wykonawczej państwa członkowskiego mają możliwość w sposób pośredni lub nawet bezpośredni wpływania na orzeczenia sądów krajowych. Istnieje zatem niebezpieczeństwo, że w Polsce wskutek zależności sądów od władzy wykonawczej, nie będzie respektowane prawo unijne.
Kolejna bardzo mądra wypowiedź Karla von Stein. Zgadzam się w całości.
Po lekturze postu Karla to ... nic dodać, nic ująć.
Wypada się tylko zgodzić i serdecznie pogratulować.
Propozycja odbycia sejmików sędziowskich w dniu 30 maja jest ciekawa, więc biegnę to omówić z innymi.
Podsumujmy: Prezydent ostatnimi czasy puszcza do nas wyraźnie oko.
W dzisiejszym wywiadzie prof. Gomułka (GW) wyraźnie stwierdza, że faktycznym ministrem finansów jest Premier. Sprawa mnożników jest więc tak naprawdę wewnętrzną sprawą pomiędzy Premierem i Prezydentem. W tym miejscu aktualizuję sie myśl Karla Von Steina, że swoje żądanie powinniśmy kierować bezpośrednio właśnie do prezydenta Premiera. Nadarza się właśnie ku temu okazja na kanwie konkretnego projektu Rozporządzenia.
My koncentrujemy się na mglistym pomyśle podsuniętym przez ministra; rozkładamy go na czynniki pierwszej i rozwodzimy się na temat form protestu jeżeli ten pomysł nie przybierze formy projektu. W tym Państwie regułą jest zaś zmiana ustawy, która jeszcze nie weszła w życie. A właśnie, zwiększenie mnożnika ma się znaleźć w tym samym projekcie w którym likwiduje się awanse poziome, których przecież chcemy.
Media faktycznie w zasadzie są nam nieprzychylne.
Rozmawiałem z jednym z dobrych znajomych dziennikarzy z pewnej poczytnej gazety codziennej, która swego czasu straciła prawo do noszenia znaczka.
Otóż, ani o protestach lekarzy, ani o naszym proteście nie chcą pisać, bo temat nie istnieje, ewentualnie w tonie "kolejni chcą podwyżek".
Wygląda na to, że reżim trzyma z rzeczoną gazetą (i czasopismami) a o niezależnych mediach - poza Rzepą i Gazetą Prawną, które akurat piszą rzetelnie, do czego zmierzamy - trudno w naszym kraju mówić.
[glow=red]Ani kroku w tył![/glow]
Najpierw to za mój wczorajszy błąd. To efekt zmęczenia po uzasadnieniu. Nie wierzę własnym oczom. Trudno.
Cieszę się że tyle osób podziela poglądy Karla von Stein. Też jestem za tym aby protest był bardziej widoczny. Jest taka anegdota o poznaniakach: dlaczego w Poznaniu podczas okupacji nie było ruchu oporu? Bo to było nielegalne.
Czasem sprzeciw jest konieczny. Ale trzeba podkreślić, że nie chodzi nam tylko o pieniądze, bo wtedy niczym nie różnimy się od innych protestujących grup. Chodzi o to, aby trzecią władzę reprezentowali najlepsi.
chodziło mi oczywiście o projekt odnośnie kwoty bazowej, a nie mnozniki
Analiza Karl von Steina wskazuje na paradoksalną w istocie sytuację, z jaką mamy do czynienia, a mianowicie, że władza protestuje. Przeciwko komu i czemu protestuje III władza? Przeciwko działaniom i zaniechaniom władzy wykonawczej, gdyż naszym zdaniem nie są realizowane właściwie obowiązki władzy wykonawczej wobec sądownictwa (sztandarowe przepisy to art. 178 Konstytucji i art 8 usp). Rząd jednak widocznie uważa, że robi dobrze co do niego należy w tym zakresie, bo na nasze delikatne dotąd sugestie odpowiada odmownie. Mamy więc klasyczny spór. Dwie strony: Rząd i Sądownictwo. Kto ma być arbitrem w tym sporze władz? Autorzy Konstytucji takiej sytuacji nie przewidzieli a spór przecież ktoś musi rozstrzygnąć !!! I kto w ogóle mógłby być arbitrem w takim sporze? Władza wykonawcza? Sędziowie TK (już widzę zarzut, że to nasi pobratymcy), a może struktury europejskie, czy w końcu opinia publiczna (w istocie media)? Najlepszym rozwiązaniem jakie przychodzi mi do głowy to załatwienie sprawy ,,w rodzinie" władz, bo rację ma Karl, że taka sytuacja kompromituje nas jako państwo. Tylko, że do polubownego załatwienia sprawy potrzebna jest dobra wola i poszanowanie przeciwnika. My nie mamy takie poszanowania, bo jesteśmy źle zorganizowani. Ze słabym się nie rozmawia tylko dyktuje mu warunki. Moja konkluzja jest podobna jak Karla. Nie mamy innego wyboru jak odłożyć kodeksy, pozamykać akta w szafach i podjąć nierówną walkę o właściwą pozycję ustrojową sądownictwa w Polsce. Si vis pacem para bellum.
[ Dodano: Pią Kwi 18, 2008 11:59 am ]
sprostowanie: w drugim wierszu po winku powinno być: władza ustawodawcza.
Sędziowie Rzeczypospolitej Polskiej to wąska grupa społeczeństwa. Czy stanowią oni jego element....?
Społeczeństwo jest kompleksem grup współistniejących i krzyżujących się, podporządkowanych jednej grupie dominującej (którą może być np. naród, państwo, itp.). Obrazem społeczeństwa jest jego struktura, która oznacza układ różnych grup społecznych oraz instytucji społecznych ról i pozycji społecznych oraz układ związków między nimi. Tworzą one system jednostronnych lub wzajemnych nierówności społecznych wynikających z różnicy miejsca w podziale pracy, funkcji i władzy oraz ze sprzeczności interesów.
Poprzez obserwacje stosunków międzyludzkich w poszczególnych układach możemy dotrzeć do problemów, jakie istnieją w danej grupie. To, jaka jest struktura społeczna wpływa na to, czy jest aprobata dla niej czy jest dezaprobata oraz jakie procesy zachodzą w tej grupie....
Tutaj dochodzimy do analizy naszej grupy zawodowej i możemy udzielić sobie odpowiedzi, jak wygląda nasza struktura społeczna.
Komu podlegamy, kto lub, co jest naszą grupą dominującą...? Dla mnie odpowiedź jest prosta. Tylko i wyłącznie Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej. Każdy obywatel tego kraju, a w szczególności osoby piastujące odpowiednie stanowiska, powinny doskonale orientować się, że rozwój demokracji wiązał się z przyznaniem kilkutysięcznej grupie statusu jednej z władz. Władzy sądowniczej, od której sprawności i rzetelności zależy rozwój kraju.
Niestety, obowiązek poszanowania sędziów, właśnie jako III-ej władzy pozostaje niezauważany przez kolejne ekipy rządzące. Dochodzi do patologii i zachwiania struktury społeczeństwa.
Zapada decyzja… Jesteśmy zmuszeni uświadomić reszcie społeczeństwa, a w szczególności scenie politycznej, co należy do obowiązków państ3wa wobec nas. Konstytucja i ustawy nie stanowią dla nas jedynie źródła obowiązków, ale również praw. Praw, które nie mogą być ignorowane.
Tworzymy harmonogram, który naszym zdaniem, będzie wystarczający. Niestety nie udaje nam się przekonać do zmian. Nadal mamy status quo…
W związku z powyższym protest sędziów musi eskalować i cechować się z każdym dniem zwiększoną siłą. Siłę taką posiadamy. Nie widzę niestety chęci do skorzystania z niej…. Kolokwialny „wyścig szczurów” staje się naszą domeną. Nie jesteśmy zainteresowani zmianami, dajemy się „mamić” obietnicami bez pokrycia.
Czy koleżanki i koledzy tego nie zauważają? Ciągłe żonglowanie projektami, powoływanie się na prace, po chwili wycofywanie z pomysłów, przedstawianie nowych, sprzeciw Ministerstwa Finansów itp., itd….
Jeden z starszych wiekowo i znacznie bardziej doświadczonych sędziów powiedział mi po wywiadzie: „…nic nie osiągniesz, środowisko sędziowskie jest tak skłócone, pełne osób zakompleksionych i dumnych, że nie można liczyć na współpracę tej grupy zawodowej. Szukajcie raczej pomocy u prokuratorów, radców, adwokatów. Na sędziów nie ma, co liczyć…Nigdy nie będą potrafili zorganizować czegokolwiek masowo, a tylko zdecydowane działania całości grupy zawodowej mają sens i są dostrzegane..”
Zastanowiłem się nad tym i analizując ostatnie wydarzenia, dokonując obserwacji otoczenia, częściowo musiałem się z nim zgodzić… To strasznie smutna konstatacja.
Tylko, dlaczego? Dlaczego nie potrafimy odłożyć wzajemnych animozji, zazdrości, własnej „sztucznej dumy” na bok.? Czas to zmienić.....
Zadajmy sobie pytanie – czy ja żyję….? Odpowiedź niby oczywista, ale czy tak naprawdę? Żyję, czy tylko wegetuję? Życie jest wewnątrz nas. Jego przejawem nie jest fizyczne chodzenie do pracy, analiza akt, bicie rekordów załatwień… to jest tylko wegetacja. Bierność jest objawem choroby.
Ilu z nas, w ostatnich dniach, zabrało dziecko na spacer, wyjechało z rodziną nad wodę, udało się do kina, teatru? Myślę, że to tylko wyjątki. Ślęczymy nad aktami, staramy się przypodobać przełożonym, unikamy wykazania aktywności, czekamy i oglądamy się na innych. To nie jest życie……
Brak realizacji przepisów Konstytucji, wymaga od nas zdecydowanego sprzeciwu. Naszym obowiązkiem – właśnie jako sędziów Rzeczypospolitej Polskiej, jest głośne i zdecydowane wyrażenie woli.
W dniu 31 marca 2008r. słyszałem – „nie przyłączyłem się do protestu, ale go popieram…”. Nie będę komentował takiej postawy, nie czuję się do tego uprawniony. Odpowiem tylko: „…nie chcesz pomóc, trudno. Masz jednak inną możliwość – po prostu nie przeszkadzaj….”.
Wyczytałem ostatnio i słyszałem, że są problemy z podwyżką kwoty bazowej. Mnie to wcale nie dziwi, gdyż na przestrzeni 3 miesięcy propozycji było tyle, że moja teczka, w której gromadzę informacje odnośnie naszego wspólnego harmonogramu zaczyna robić siłę stosunkowo gruba..
Jaka powinna być nasza reakcja? Według mnie tylko jedna. Wspólne i masowe wykazanie, że jednak potrafimy współdziałać. Musimy realizować harmonogram, nawet kosztem rezygnacji z przyjętych przez nas założeń reform.
Tylko masowe wystąpienie całego środowiska, wraz z stopniową eskalacją protestu jest gwarancją, że zostaniemy zauważeni.
MS oraz cała scena polityczna, korzystając z pomocy socjologów itp., dokonuje analiz i ocen zagrożeń. Nie jesteśmy na dzień dzisiejszy zagrożeniem, a tym samym nie ma potrzeby liczenia się z 10-tysięczną grupą zawodową. Nieistotne jest, iż ta grupa posiada określone przez Państwo, konstytucyjne gwarancje….
Ten wizerunek musi zostać zmieniony. Dopóki nie zaczniemy zmian od samych siebie, swojej mentalności i poczucia „własnej boskości”, przejawiającej się w biernym spojrzeniu na świat, na naszych kolegów, na potrzebę współpracy, to nigdy nie będziemy przedmiotem dyskusji sceny politycznej. Sędziowie nie zorganizują manifestacji w Warszawie, nie rozbiją namiotów, nie skrytykują pozostałych władz….
Na forum padło wiele gorzkich, często uzasadnionych, słów pod adresem Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”. Nie będę ukrywał, że Wasz administrator, również miał i nadal ma zastrzeżenia, odnośnie pewnych decyzji.
Muszę zgodzić się z jednym – Iustitia jest na dzień dzisiejszy naszym jedynym przedstawicielstwem. Zjazd delegatów był pierwszym, od początku jego istnienia, miejscem, w którym zaczęto zmieniać oblicze Stowarzyszenia. Słusznie podnosicie, że po tylu latach całkowitej stagnacji, dokonano „rzełomu”. Osoby, które dotąd jedynie „wegetowały” zauważyły, że dalsze bierne spojrzenie na otaczająca nas rzeczywistość, będzie początkiem ich końca.
Nie oceniajmy przeszłości, nie trzymajmy uraz. PAMIĘTAJMY – teraz liczy się tylko przyszłość. Przyszłość, która jest nasza wspólną przyszłością. Nie zwracajmy uwagi na motywy poszczególnych osób, które ‘torpedowały” radykalne działania. Środowisko musi się przekonać do protestu. Dajmy szansę i czas…
Tylko masowość !!! Jeżeli zapomnimy o tym, to niezależnie od motywów naszych działań i zakresu, pozostaniemy epizodem. A do tego nie można dopuścić…
Jak ja osobiście widzę najbliższe działanie?
1/ Realizacja harmonogramu, czyli 30 maja 2008 roku „dzień bez wokand”. Wcześniej, tj. za kilka dni nasz projekt USP, w którym uniezależniamy III władzę od wpływów politycznych. Umieszczę go na forum i dam tylko tydzień na poprawki. Zdaję sobie sprawę, że dla wielu osób, nie są to radykalne posunięcia, ale musimy wykazać się konsekwencją i masowym wsparciem pomysłów kolegów…Przypominam, że celem dnia 30 maja, jest spadek statystyk, czyli w mojej ocenie, założeniem Iustitii jest pokazanie, iż może to doprowadzić do powolnej zapaści sądownictwa. Co to oznacza to każdy wie – osoby, które nie mają wokand w piątki, a chcą wzmóc siłę uderzenia, powinny w inny sposób ograniczyć ilość załatwień za miesiąc maj…
2/ Kontynuujemy akcję pozwów – im ich więcej, tym lepiej. Naszą masową akcję wesprze KRS, a tym samym będziemy mieć szansę na błyskawiczne orzeczenie TK
3/ Zarząd Stowarzyszenia „Iustitia” ustala, czy prawdziwe są pogłoski o sprzeciwie Ministra Finansów i odpowiednio reaguje. Odpowiednio, czyli okazuje zdecydowanie i nieustępliwość !! Pomoże to Stowarzyszeniu w pozyskaniu nowych członków, a tym samym na pełniejsze przedstawicielstwo naszego środowiska. Nie będzie juz wtedy możliwości cofnięcia się i ograniczenia skali protestu. Wręcz przeciwnie, będzimey musieli go zaostrzyć i nie zwracać się tylko do MS, a do Premiera...
4/ W sytuacji, jeżeli okaże się, że przejściowe – podkreślam przejściowe – podwyższenie kwoty bazowej nie zostanie przyjęte, odpowiedzią pozostaje już tylko naprawdę radykalny krok. W tym zakresie mamy jeszcze czas na przygotowanie swojego środowiska.
Kwota bazowa dotyczy najwyżej 2009r., a z której najpóźniej w 2010 roku schodzimy na rzecz średniej krajowej w gospodarce narodowej.
5/ Stowarzyszenie rozsyła podjęte uchwały do wszystkich sądów w Polsce, celem zapoznania z ich treścią sędziów. Wielu sędziów, nie lubi korzystać z Internetu i liczy się tylko ze słowem pisanym…. To warunkuje powszechność wiedzy sędziów o podjętych działaniach.
6/ Dyskusje przedstawicieli Stowarzyszenia Iustitia z prezesami sądów i przekonywanie ich !!! To zadanie jest jednym z najważniejszych warunków powodzenia wszelkich działań !!! Każdemu sędziemu w Polsce jest doskonale wiadomo, iż od podejścia przełożonych bardzo wiele zależy. Ja osobiście wierzę, ze nie trzeba nikogo przekonywać do słuszności naszych postulatów, ale pomoc prezesów będzie nieoceniona….!!!
7/ Agitujemy w wszelki dostępny sposób u koleżanek i kolegów. Bierny to wcale nie oznacza, że „żyjący”… Pokażmy im, co staramy się zmienić i zmieńmy ich stosunek do samych siebie…
Jak widzicie, w znacznym stopniu w swojej ocenie przyszłych działań, kładę nacisk na Stowarzyszenie Iustitia. Nikt nie zaprzeczy, ze na dzień dzisiejszy jest ona jedynym partnerem do rozmów. Jestem pewien, że odłożymy na bok „obrazę” na niektórych jej członków i damy jej szansę. Możemy pomóc jej wstępując ponownie masowo do Stowarzyszenia. Jeżeli nie spełniłaby naszych oczekiwań, to zawsze jest czas…. Rok 2009 należy do nas i Stowarzyszenia Iustitia – dajmy sobie sami szansę na wspólne działanie.
MASOWOŚĆ, MASOWOŚĆ, MASOWOŚĆ !!!! Tylko razem, bez spoglądania wstecz możemy cos osiągnąć. Jestem pewien, ze sukces osiągniemy i będzie to sukces wszystkich Sędziów Rzeczypospolitej Polskiej – grupy społecznej istniejącej tym kraju i mającej prawo do żądania respektowania każdego przepisu Konstytucji RP….
Dreed, z aktywnością sędziów sytuacja nie przedstawia się aż tak źle, jak to ujął ten sędzia, z którym rozmawiałeś. Faktycznie, gdybyśmy nadal mieli PRL, miałby 100%-ową rację. Bierni, mierni i wierni trzymali gęby na kłódkę nawet gdy im w te gęby pluto. Ale już nie mamy PRLu, jest więcej wolności, ludzie się uczą, że na aktywności się wygrywa i się zmieniają, właśnie w tę stronę.
Zmiana pokoleniowa w sądach już się dokonała ewentualnie jest w toku. Jest wiele sądów, w których średnia wieku sędziów oscyluje koło 40. Oczywiście, my też jesteśmy jeszcze pokoleniem skażonym PRLem, ale już w mniejszym stopniu, niż ci, którzy w czasach PRLu przeżyli większość swego życia zawodowego. Dlatego po odejściu tych ludzi nastawienie się zmieni w kierunku większej aktywności. Oczywiście, będzie to proces powolny i stopniowy, ale nie ma wątpliwości, że tak będzie.
Najlepszym dowodem, że zmiany zachodzą, jest istnienie tego forum, treść wypowiedzi, ich spontaniczność. Obserwuję jeszcze kilka forów internetowych - ruch na naszym forum jest wielokrotnie większy, niż na najaktywniejszym z nich (o urlopowaniu w Chorwacji - cro.pl ). Z tego nie może nic nie wyniknąć.
Dreed, szacunek, dla mnie jest wielką zagadką jak Ty znajdujesz czas na tę działalność, a dla wsparcia Twojego wywodu słowa z uzasadnienia wyroku SN z dnia 23 stycznia 2007 roku III PK 96/06 OSNAP 5-6/poz. 61/2008:
" Po drugie władza sądownicza nie jest słabsza od pozostałych władz.Przepis art.10 ust. 1 Konstytucji stanowi , bowiem, że ustrój Rzeczypospolitej Polskiej opiera sie na podziale i równowadze władzy ustawodawczej, władzy wykonawczej i władzy sądowniczej"
"Dreed" napisał:
4/ W sytuacji, jeżeli okaże się, że przejściowe – podkreślam przejściowe – podwyższenie kwoty bazowej nie zostanie przyjęte, odpowiedzią pozostaje już tylko naprawdę radykalny krok. W tym zakresie mamy jeszcze czas na przygotowanie swojego środowiska.
Kwota bazowa dotyczy najwyżej 2009r., a z której najpóźniej w 2010 roku schodzimy na rzecz średniej krajowej w gospodarce narodowej.
5/ Stowarzyszenie rozsyła podjęte uchwały do wszystkich sądów w Polsce, celem zapoznania z ich treścią sędziów. Wielu sędziów, nie lubi korzystać z Internetu i liczy się tylko ze słowem pisanym…. To warunkuje powszechność wiedzy sędziów o podjętych działaniach.
Jeśli podwyższenie kwoty bazowej przy obecnej 5 % i planowanej już gdzieniegdzie 8 % inflacji na rok przysżły nie wejdzie w życie to protesty 30 maja jeden dzień bez wokandy, pod koniec wrzesnia 2 i pod koniec stycznia 3 dni wywoływać będą co najwyżej uśmiech politowania, nie tylko rządu, ale i innych grup zawodowych, które w tym czasie też nie bedą spały.
Zgadzam się, że zdecydowana większość sędziów reaguje tylko na to co dostanie na piśmie i najlepiej jeszcze z krzykliwym tytułem pogrubioną czcionką, bo inaczej najwyżej złożą podpis, ze pismo otrzymali. O zaglądaniu więszosci na forum gdzie trzeba wykonywać tak skomplikowane czynności jak logowanie można tylko pomarzyć. Wy tu się emocjonujecie przełomowym zjazdem iustitii tymczasem wieszośc sędziów o nim nawet nie słyszała.
Zgadzam się z kilkoma przedmówcami, iż obecnie najbardziej namacalnym konkretem jest projekt Prezydenta zwiększający mnożniki od lipca i w tym kierunku powinna iść główna siła uderzenia z wyraźnym żądaniem od Premiera kontrasygnaty. Tu nie potrzeba żadnej zmiany ustawy, żadnych procesów legislacyjnych tylko jednego podpisu i woli wyrażonej w jednej chwili osoby decyzyjnej - tak jak było z celnikami. Nie takie przesuniecia budżetowe były robione.
Żądanie kontasygnaty dla gotowego już projektu rozporządzenia Prezydenta mogłoby zostac na przykład sformułowane w dniu 30 maja w dniu bez wokandy przez wszystkich sędziów RP np. na proponowanych wczęsniej sejmikach czy zebraniach w sądach. To byłoby na ten dzień poza postulatami ogólnymi jedno konkretnie sformułowane żądanie możliwe (o ile byłaby taka wola) do spełniania przez Premiera w ciągu kilku dni bez możłiwości tłumaczenia się procesem legislacyjnym.
A tymczasem o tym projekcie rozporządzenia jak gdyby całkiem zapomniano.
Swoją drogą mamy koniec kwietnia i ja osobiście nie wierzę, że rząd zdąży przeforsować zmianę USP przed 1 lipca (przeciez to już za 2 miesiace !!!!, gdzie decyzja rządu, sejmu, senatu, prezydenta !!!! ).
Myślę, że wejdą w życie awanse poziome, których ja akurat nie popieram. Dają one 3 % podwyżki.
Nie chcę być czarnowidzem, ale ja przewiduję, że bedzie tak: W czerwcu powie się sędziom zostawiamy wam awanse poziome spełniajac postulaty iustitii (a w rzeczywistości bo nie udało się ich znieść z uwagi na brak czasu) Dają one wam niebotyczne podwyżki (sławne 8600) dlatego po spełnieniu tego postulatu my wycofamy się z zapowiadanej 25 % podwyżki kwoty bazowej, nie mówiąc o innych wyższych bo na to nie pozwala sytuacja budżetowa. Ale utrzymanie awansów poziomych było jednym z równorzędnych postulatów sędziów wiec w 50 % zostały one spełnione i nie macie powodów do niezadowolenia bo nigdy nie można dostać wszystkiego.
Mała refleksja po przeczytaniu postów Beatki, anpod, adeli i pośrednio Karla von Steina, odnośnie 30 maja.
Otóż należy koniecznie pamietać, że wokandy sporządza się nie tylko z rozpraw ale posiedzeń niejawnych ( a ponieważ to ciagle jeszcze nowość, część osób może nie zwracać uwagi na takie szczegóły) i podejmować 30 maja czynności właśnie na niejawnych.
Myślę, że większość z nas ma tą świadaomość, jednak na wszelki wypadek przypominam, aby później Ministerstwo nie manipulowało danymi. tak jak było przy urlopach (uwzględniali tylko wzięte w dniu 31.03). Tym razem policzą wokandy niejawne i powiedzą jaka ilość wokand ( nie rozpraw) odbyła się!!!
A dzień nazywa się dniem bez wokandy, a nie rozprawy (i niech tak zostanie bo już się przyjęło).
Nie wiem czy uda się zorganizować "sejmiki", wspomniane przez Karla v. S., ale aby umożliwić protest wszystkim sędziom, może przynajmniej ogłosić, że żaden sędzia nie podejmuje tego dnia czynności orzeczniczych w jakiejkolwiek formie, a przeznacza go na DOKSZTAŁCANIE (literatura, orzecznictwo itd.), do czego jesteśmy zobowiązani ustawowo, a na co w rozszerzonej formie, z uwagi na zakres obowiązków nie mamy czasu. Wykonujemy więc tego dnia obowiązki służbowe, czyli normalnie pracujemy (oczywiście jesli ktoś chce bierze urlop), ale nie polegające na orzekaniu, więc załatwień nie ma.
[ Dodano: Pią Kwi 18, 2008 1:50 pm ]
A może zamiast czekać do 30 maja na sejmiki (które będą trudne do zorganizowania), sformułować kolejny list, tym razem do Premiera z żądaniem kontrasygnaty i znowu zbierać podpisy, zakreślając termin wysłania właśnie do 30 maja, albo wcześniej, do 15 maja.
"Maxima" napisał:
[ Dodano: Pią Kwi 18, 2008 1:50 pm ]
A może zamiast czekać do 30 maja na sejmiki (które będą trudne do zorganizowania), sformułować kolejny list, tym razem do Premiera z żądaniem kontrasygnaty i znowu zbierać podpisy, zakreślając termin wysłania właśnie do 30 maja, albo wcześniej, do 15 maja.
Popieram! Zarząd Justitii mógłby to zorganizować - zbiera się jutro.
Z tym, że taki list pownien być bardzo krótki. Mieć co najwyżej ze dwa zdania pierwsze wskazujace na dalsze domaganie się spełnienia postulatów zawartych w liście poprzednim ze stycznia, uchwałach zgromadzeń ogólnych sedziów i uchwałach iustitii. Drugie zdanie to wniosek o kontarasygnatę dla projektu rozporządzenia.
Krótkość i konkretność listu jest jedynym sposobem na chęć podpisywania się pod nim bez wymigywania się jak było w styczniu, że poszczególne zdania się różnym osobom nie podobają.
Wręczenie listu mogłoby nastąpić w dniu 30 maja tj w dniu bez wokandy Premierowi np przez zarząd iustitii jeśli ona zebrałaby podpisy z nagłosnieniem w mediach wszystkich pozostałych postulatów, które są już i tak znane.
Faktycznie przyznaję, że sam jeden dzień bez wokandy przemknie niezauważony, a niech jeszcze tego dnia lub poprzedniego będą jakieś inne ciekawe wydarzenia typu "człowiek pogryzł psa itp" to już na pewno nikt tego nie zauważy. Ale jeżeli przekazany byłby list z podpisami prawie całej III władzy to by było coś bardziej interesującego.
W niektórych sądach zostały zwołane Zgromadzenia Ogólne sędziów na wniosek 1/5 delegatów.
Uważam, że to jest bardzo dobry pomysł
To jest konkretny pomysł! wyraźne żądanie skierowane do Premiera, który będzie zmuszony publicznie wyjaśnić motywy swojej decyzji.
Zwracam uwagę, że jest to żądanie odnoszące sie do aktualnego stanu prawnego. Kwota bazowa jest jaka jest, wysokość mnożników ustala Rozporządzeniem Prezydent, który przygotował już odpowiedni projekt. Jeżeli sprawa się rozbije o brak kontrasygnaty będzie wiadomo kogo w przyszłości należy przekonywać.
Warto zwrócić uwagę jak pusta w swej istocie jest norma określającą kompetencję Prezydenta do określenia wysokości naszych wynagrodzeń. Okazuje się, że w praktyce to nie Prezydent, ale Min. Fin. je określa na podstawie tego, co uchwalili posłowie. Po co ustawodawca udaje, że to Prezydent, skoro bez odpowiednich zapisów w ustawie budżetowej i bez zgody Min. Fin. nic się nie da zrobić. Jesteśmy na finansowym pasku każdej rządzącej ekipy i taka jest właśnie smutna rzeczywistość. A obywatelom to najwyraźniej nie przeszkadza, a negatywne oceny naszej pracy w dużej mierze wynikające z finansowej mizerii sądów spadają tylko na nas, a nie na polityków.
Czy ktoś juz coś wie na temat " panelu dyskusyjnego", który miał mieć miejsce dzisiaj w Sądzie Warszawa Praga w kwestii min naszych wynagrodzeń. Dostaliśmy dzisiaj na Wydziały zajawkę, że coś takiego będzie ???
Zadnych protestów TO JEST SŁUŻBA DLA kraju,wszyscy ubożeją.
co do pogłosek o sprzeciwie minifini, spróbowałem dowiedzieć się u samego źródła ( jądra ciemności ?! ) wysyłając do nich na kontaktowy adres maila. Oczywiście nie uzyskałem żadnej odpowiedzi, ale może dlatego, że mój skromny mail "zginął" w morzu innych maili. Ciekawe, czy mninifini udzieliłoby jakiejś odpowiedzi, gdyby inne maile ( niż mój skromny ) utonęły w morzu....
zainteresowanym podaje adres mailowy minifini
[email protected]
Z wikipedii o służbie: Służący (służąca, sługa, służka, także: pomoc domowa, podręczny, podręczna, posługacz, posługaczka, pachołek) to pracownik (zwykle fizyczny), który pracuje (a bardzo często także mieszka) w domu (zwykle majętnego) pracodawcy. Służący tym się odróżniają od niewolników i chłopów pańszczyźnianych, że otrzymują za swoją pracę i usługi zapłatę (i inne profity wymagane przez prawo pracy). Zwykle mogą także wypowiedzieć (lub porzucić) swoją pracę w dowolnym momencie (w niektórych krajach, w związku na lokalne warunki socjalno-ekonomiczne, może to jednak napotykać na pewne problemy).
Temat służby był na forum owamiany dogłębnie. Za służbę sie płaci.
"mia" napisał:
referendarze załatwiają statystycznie dużo "numerków", stąd też pomysł jest niezły. może Iustitia nawiązałaby w tej kwestii kontakty ze stowarzyszeniem referendarzy? choć jak znam życie indywidualni referendarze będą się bali, mają znacznie słabszą pozycję niż sędziowie.
Myślę, że referendarze chętnie obniżą ilość załatwień także bez wsparcia organizacyjnego. Znam takich, którzy nie boją się czegokolwiek .
"cerazy" napisał:
Zadnych protestów TO JEST SŁUŻBA DLA kraju,wszyscy ubożeją.
Proponuję, żeby akurat na ten post nie odpowiadać. Nie warto moim zdaniem.
na spotkanie stawili się jedynie przedstawiciele IUSTITI pani SSN w stanie spoczynku Teresa Romer ("sędziów w Polsce jest za dużo", pani SSN K. Gonera oraz przedstawiciel KRS pas SSN S. Dąbrowsi
wg słów s. Dąbrowskiego premier będzie mógł się z nim spotkać dopiero na początku maja
wg słów s. Dąbrowskiego projekt ministra sprawiedliwośći w sprawie podwyżek o 25 % może mieć trudności z akceptacją rady ministrów. pojawiły się słowa, że konieczna do podwyższenia wynagrodzeń jest wola polityczna.
zostały przez pana sędziego omówione projekty dotyczące dojścia do zawodu sędziego -w tym zastąpienia asesora sędzią grodzkim. na dzień dzisiejszy nie ma wspólnego projektu w tym zakresie -jest projekt Prezydenta i KRS,
ciekawostką może być to, że wg słów pana sędziego projektowana aplikacja ma trwać 56 miesięcy ( :-)
sama idea sędziego grodzkiego -umożliwienie aplikantom bezspośrednio po egzaminie oraz przedstawicielom wolnych zawodów konkurowania do stanowiska sędziego
wg słów pana sędziego -w sądach rejonowych nie jest konieczna wielka znajomość prawa, gdyż sprawy te nie są skomplikowane prawnie -a jedynie wymagają mozolnej pracy (tak to pamiętam -mogłem przekręcić -pozdrowienia dla sędziów okręgowych sądzących w II iinstancji w składach jednoosobowych i trzyosobowych).
jeżeli przejdzie ten projekt wówczas przedstawieciele innych zawodów będą mieli równe szanse dojścia do zawodu sędziego,a nie jak dotychczas uprzywilejowani byli asesorzy -sprawdzeni i znani.
wg słów pana sędziego decydenci porównują kwestie wynagrodzenia sędziów z odczuciem przedstawicieli społeczeństwa o zarobkach 700 -800 złotych
(wiemy teraz do jakiej kategorii jesteśmy porównywani).
wg słów sędziego sędziowie wyższych instancji nie odchodzą z zawodu.
konieczność podwyższenia wynagrodzeń dla wyższej instancji o większą kwotę wynika, z faktu, że stawka podstawowa sędziego danego sądu musi być wyższa o 20 % od najwyższej stawki awansowej sędziego niższej instancji
wg słów pani SSN T. Romer -akcja 31 marca była skandaliczna, niedopuszczalne jest korzytanie ze zwolnień lekarskich bezpodstawnie i branie urlopów na żądanie przez sędziów.
IUSTITIA planuje dzień wokandy polegający na tym, że sędziowie pracują w referatach a nie na rozprawach.
na pytanie z sali pani SSN T. Romer oświadczyła, że dzięki temu że teraz odchodzą z zawodu niezadowolni, pozostają w zawodzie ludzie z poczuciem misji.
podczas dyskusji -padł z sali komentarz (nie byli to zaproszeni goście) jednego z sędziów, że przecież nie musimy być sędziami.
wg słów pani SSN T. Romer do prezesa IUSTITI w Krakowie zgłosił się pos. Mularczyk (dla nie obeznanych -PIS), z ofertą politycznego wsparcia. komentarz pani SSN. T. Romer -musimy być uważni/rozważni w korzytaniu z politycznego poparcia
I dlatego właśnie na zjeździe Iustitii zabiegałem o to, aby nie udzielac absolutorium zarządowi. Jeżeli słowa s. Romer są zgodne z prawdą, utwierdzam sie w przekonaniu, że to ja wraz z 24 delegatami mieliśmy rację, a nie ponad setka pozostałych głosujących.
Ciekawe co na to powie M. Strączyński?!
"elew" napisał:
na spotkanie stawili się jedynie przedstawiciele IUSTITI pani SSN w stanie spoczynku Teresa Romer ("sędziów w Polsce jest za dużo", pani SSN K. Gonera oraz przedstawiciel KRS pas SSN S. Dąbrowski
(...) wg słów pani SSN T. Romer -akcja 31 marca była skandaliczna, niedopuszczalne jest korzytanie ze zwolnień lekarskich bezpodstawnie i branie urlopów na żądanie przez sędziów.
IUSTITIA planuje dzień wokandy polegający na tym, że sędziowie pracują w referatach a nie na rozprawach.
(...) na pytanie z sali pani SSN T. Romer oświadczyła, że dzięki temu że teraz odchodzą z zawodu niezadowolni, pozostają w zawodzie ludzie z poczuciem misji.
Niniejszym oficjalnie przepraszam tych, którym zarzucilam pochopne oceny przedstawicieli Iustitii w oparciu o publikacje prasowe, w każdym razie przepraszam w odniesieniu do wyzej wymienionej. Kazda wypowiedz pod adresem SZ.P. SSN była jak najbardziej trafiona.
Nie wiem, czy przeczyta to Maciej Strączyński, Jacek Tylewicz. Jesli jednak tak, to mysle, ze jasne powinno się stac dla Was, dlaczego jest az tak wielki poziom nieufnosci wobec Iustitii. Jak mozna traktowac poważnie jako naszych reprezentantów stowarzyszenie, ktorego prezesem jest osoba wypowiadajaca sie w podobnym tonie, jak mozemy miec zaufanie, że faktycznie stowarzyszenie znajdzie choć punkty styczne z naszym myśleniem , jesli jego prezes jest tak kompletnie oderwany od rzeczywistości?
I zaznaczam, że mowię to ja, osoba, która wielokrotnie dała tu wyraz bardzo wyważonym, nierewolucyjnym i nastawionym na współpracę pogladom. Vide choćby poprzedni post w wątku Stowarzyszenie Sędziów RP.
"elew" napisał:
wg słów pani SSN T. Romer do prezesa IUSTITI w Krakowie zgłosił się pos. Mularczyk (dla nie obeznanych -PIS), z ofertą politycznego wsparcia. komentarz pani SSN. T. Romer -musimy być uważni/rozważni w korzystaniu z politycznego poparcia
a ja jestem w fazie, ze gotowa jestem sprzymierzyć sie z samym diabłem- no, prawie. Taki zawód, jaki mi zafundowała obecna opcja polityczna, to chyba mnie jeszcze nie spotkał. Jak to powiadają- o tym wrogu i przyjacielu? Lepszy znany wróg, niż nieznany sprzymierzeniec, coś mi się kołacze...?
To było tak: "Boże chroń mnie przed przyjaciółmi. Z wrogami sam sobie dam radę."
Na dzisiaj mam dość. P. Rommer właśnie sobie odebrała moralne prawo wypowiadania się na temat godności. Szkoda, że tak wyraźnie nie sprecyzowała swoich poglądów kiedy debatowano nad absoluorium dla zarządu.
Teraz chyba już nikt nie ma wątpliwości, że nie warto wstępować do Iustitii!!
Obecnie zastanawawiam się czy nie zrezygnować z udziału w I Zjeździe, bo z przyjemnością załatwiłbym możliwie dużo spraw w dniu 30.05.2008 r..
I proszę mi nie mówić, że to jest tylko wypowiedź jednej osoby z Iustitii, z którą wielu się nie zgadza.
Z wypowiedzi cytowanych przez elewa wynika, że nie tylko społeczeństwo zostało błędnie poinformowane (i w to uwierzyło) o tym, że 31 marca sędziowie będą brali lewe zwolnienia lekarskie. Na pewno część sędziów także (ta część niewiedząca co to jest np. enter), a co ciekawe także szefostwo Iustitii! nie chce mi się dalej tego komentować...
na dziś nie chce mieć wiele wspólnego z IUSTITIA, protestami itp
"Dred" napisał:
I proszę mi nie mówić, że to jest tylko wypowiedź jednej osoby z Iustitii, z którą wielu się nie zgadza.
a ja tak powiem. Bo mi mimo, ze jestem wsciekła, az sie we mnie gotuje na samą myśl o pani SSN, to nadal pamietam to, co było mowione po zjeździe o innych członkach zarządu, wiem, co piszą tutaj Maciej Strączyński, Jacek Tylewicz, wiem, ze Iustitia to także K.Ierownik, ludzka, lu, arczi, art_60.
Teraz jestem dużo bardziej zawiedziona brakiem nieudzielenia absolutorium, uwazam, ze jednak należało zaryzykowac te kilka miesięcy bezkrólewia, bo z tym królem to nikt daleko nie zajdzie. Nie zmienia to jednak faktu, ze nadal sądzę, ze podjęte inicjatywy, projekt dzialania, jesli w Iustitii znajda sie ludzie chcący to kontynuowac- a w to wierzę, są sluszne. Nie widzę w tym momencie zadnej alternatywy, a mowiac szczerze- nie stac mnie- w sensie przenosnym i coraz bardziej dosłownym, na czekanie.
Nie wypowiadałem się do tej pory na temat Iustitii, bo chociaż podchodziłem do tej organizacji z pewną nieufnością to czekałem na rozwój wydarzeń na ostatnim zjeździe. Po relacjach uczestników uznałem, że naprawdę warto dać Iustitii szansę bo chociaż dużo rzeczy może nam się nie podobać, to jest tam wielu ludzi, którzy naprawdę walczą i chcą coś zrobić i nie zawahali się aby poświęcić temu wiele czasu energii i nerwów, bo przecież wszyscy zdajemy sobie sprawy, że udział w takich dyskusjach, jasna i konsekwentna obrona swego stanowiska to dla większości ludzi naprawdę duży stres. Ale ostatnia wypowiedź PS Romer niestety moim zdaniem to wszystko przekreśliła. Uważam, teraz że nie warto popierać organizacji, która ma takiego prezesa i nie może go odwołać. To wszystko nie ma sensu i faktycznie lepiej odejść do innego zawodu a sąd pozostawić misjonarzom.
Byłem również na tym spotkaniu i moge w 100 % potwierdzic to co powyższej zostało napisane na temat s. Rommer, jej czas po prostu DAWNO !!!!!! przeminął, jest to osoba całkowicie żyjąca w innym swiecie i oderwana od rzeczywistości. Niestety w mojej skromnej ocenie podobnie można napisac o przewodniczącym KRS... CZas apeli, uchwał, postulatow itp. dupereli P R Z E M I N Ą Ł ! Oczywiscie z Ministerstwa nikt nie przyszedł, więc tak naprawde to spotkanie niewiele dało, chyba tylko tyle, że ta część, która miała wątpliwości co do zasadności szeroko pojętego protestu, przestał je mieć, taką mam osobiście nadzieję...
więc jednak to nie był zły sen :sad:
"JedzieJadzia" napisał:
Z wypowiedzi cytowanych przez elewa wynika, że nie tylko społeczeństwo zostało błędnie poinformowane (i w to uwierzyło) o tym, że 31 marca sędziowie będą brali lewe zwolnienia lekarskie. Na pewno część sędziów także (ta część niewiedząca co to jest np. enter), a co ciekawe także szefostwo Iustitii! nie chce mi się dalej tego komentować...
Nie przesadzajmy. Głos s. Romer o zwolnieniach lekarskich jest odosobniony nie tylko na naszym forum, ale i w Iustitii. Przypominam wszystkim, że to rzecznik Żurek prostował informacje medialne o lewych zwolnieniach na 31 marca. A problem z s. Romer mamy nie tylko my, ale i Iustitia i jej zarząd. Już zdarzało się, że zarząd coś przegłosował nie po jej myśli, a ona tego nie przyjmowała do wiadomości i ku konsternacji wielu wypowiadała sie w mediach, że nie zgadza się z zarządem . Jestem przekonany, że s. Romer nie była by dziś prezesem Iustitii, gdyby można było głosowac absolutorium osobno dla poszczególnych członków zarządu.
"K.Ierownik" napisał:
Nie przesadzajmy. Głos s. Romer o zwolnieniach lekarskich jest odosobniony nie tylko na naszym forum, ale i w Iustitii. Przypominam wszystkim, że to rzecznik Żurek prostował informacje medialne o lewych zwolnieniach na 31 marca. A problem z s. Romer mamy nie tylko my, ale i Iustitia i jej zarząd. Już zdarzało się, że zarząd coś przegłosował nie po jej myśli, a ona tego nie przyjmowała do wiadomości i ku konsternacji wielu wypowiadała sie w mediach, że nie zgadza się z zarządem . Jestem przekonany, że s. Romer nie była by dziś prezesem Iustitii, gdyby można było głosowac absolutorium osobno dla poszczególnych członków zarządu.
ALE JEST !!!!!!
to trzeba zmienić statut - założyłam nowy temat - nie widzicie?
a zarząd można odwołać nie czekając na przyszły rok - 1/4 oddziałów musi się dogadać i złożyć wnosek o zwołanie zebrania nadzwyczajnego. Albo 1/4 członków stowarzyszenia.
(par. 19)
To temat Iustitii uważam za zakończony. Nię będę tego komentował bo musiałbym przeklinać a nie wypada
więc chyba jednak pozostaje nam tylko nowe stowarzyszenie... myślę, że teraz to już nie chodzi o to, które będzie lepiej reprezentowało sędziów, tylko niech Iustitia ma jednak konkurencję, może wtedy coś się ruszy wśród jej członków - oczywiście pozostałej setki a nie 24 wspaniałych
Iga,
moim zdaniem, jeżeli do końca sierpnia rząd bedzie dalej nas tak ignorował, czy choćby na krok odejdzie od obiecanek podwyzki od stycznia o 25%, trzeba przeforsowac wniosek o zwołanie nadzwyczajnego zebrania na październik, na którym to zjeździe:
1. wprowadzic zmiany do statutu umozliwiające głosownie osobno na czonków zarządu
2. odwołać co najmniej M.T.R.
3. przegłosować zdecydowane i ostre formy protestu.
Nie bedzie już na co dłużej czekać!
No to mamy V kolumnę.
Trudno.
Nie powinno nas to w żadnym razie podzielić. Jak to słusznie napisano wyżej Iust. też ma problem z S.Romer.
Może zarząd mógłby ją jakoś przekonać aby przez najbliższych kilka miesięcy nie wypowiadała się publicznie i odsyłała do któregos z zastępców.
Chyba się jednak rozmarzyłam.
Jednak jeśli teraz będziemy się obrażać i nieuczestniczyć w dniu bez wokandy to stracimy podstawowy atut w postaci jedności i mam nadzieje zdecydowanej większości.
"octawiabis" napisał:
co do pogłosek o sprzeciwie minifini, spróbowałem dowiedzieć się u samego źródła ( jądra ciemności ?! ) wysyłając do nich na kontaktowy adres maila. Oczywiście nie uzyskałem żadnej odpowiedzi, ale może dlatego, że mój skromny mail "zginął" w morzu innych maili. Ciekawe, czy mninifini udzieliłoby jakiejś odpowiedzi, gdyby inne maile ( niż mój skromny ) utonęły w morzu....
zainteresowanym podaje adres mailowy minifini
[email protected]
no i git pomysł! może zalejmy minifini i minisprawi takimi mailami? umawiamy się na konkretną godzinę np. codziennie i walimy maile tej samej treści? taka akcja prawie jak bicie rekordów ilości uczestników na forum
arczi, to należy zrobić teraz, bo chyba nie masz złudzeń, że cokolwiek się zmieni. Dalsze oczekiwanie na łaskę decydentów to strata czasu. Polecam info o powodach rezygnacji Wiceministra Finansów, wtedy będziecie wiedzieć co robi rząd i jakie ma priorytety.
"K.Ierownik" napisał:
A problem z s. Romer mamy nie tylko my, ale i Iustitia i jej zarząd. Już zdarzało się, że zarząd coś przegłosował nie po jej myśli, a ona tego nie przyjmowała do wiadomości i ku konsternacji wielu wypowiadała sie w mediach, że nie zgadza się z zarządem . Jestem przekonany, że s. Romer nie była by dziś prezesem Iustitii, gdyby można było głosowac absolutorium osobno dla poszczególnych członków zarządu.
Ja też słyszałem o podobnych historiach o jakich pisze K.Ierownik. To rzeczywiście jest problem także Iustitii i mam nadzieję, że przynajmniej niektórzy członkowie zarządu IS, który jak słyszałem, zbiera się jutro, wyjaśnią z panią prezes kwestię jej publicznych bądź co bądź wypowiedzi. Co do ostatniego zdania powyższego cytatu zgadzam się całkowicie, tylko brak możliwości głosowania absolutorium dla poszczególnych członków zarządu uratował s. Romer przed zakończeniem jej "misji".
"arczi" napisał:
Iga,
moim zdaniem, jeżeli do końca sierpnia rząd bedzie dalej nas tak ignorował, czy choćby na krok odejdzie od obiecanek podwyzki od stycznia o 25%, trzeba przeforsowac wniosek o zwołanie nadzwyczajnego zebrania na październik, na którym to zjeździe:
1. wprowadzic zmiany do statutu umozliwiające głosownie osobno na czonków zarządu
2. odwołać co najmniej M.T.R.
3. przegłosować zdecydowane i ostre formy protestu.
Nie bedzie już na co dłużej czekać!
a dlaczego czekać aż do sierpnia? a może już w czerwcu?
"Maxima" napisał:
Jednak jeśli teraz będziemy się obrażać i nieuczestniczyć w dniu bez wokandy to stracimy podstawowy atut w postaci jedności i mam nadzieje zdecydowanej większości.
Ja zakładam, że cokolwiek zostanie jeszcze powiedziane przez różnych nieodpowiedzialnych ludzi nie przekreśli tego, że w całej swej masie protestujemy 30 maja. To w końcu nie jest tylko protest Iustitii, a już na pewno nie protest M. T. Romer. Dobrze myślę?
"Dred" napisał:
arczi, to należy zrobić teraz, bo chyba nie masz złudzeń, że cokolwiek się zmieni. Dalsze oczekiwanie na łaskę decydentów to strata czasu. Polecam info o powodach rezygnacji Wiceministra Finansów, wtedy będziecie wiedzieć co robi rząd i jakie ma priorytety.
Czy mógłbyś podać linka do tego info? Bo ja wszędzie znajduję tylko że były to powody merytoryczne i że przedstawił je w liście do premiera. Ale nie piszą jakie konkretne to były powody.
http://www.tvn24.pl/12692,1546310,0,1,wiadomosc.html
Widziałem w TV (chyba Polsat) informację z listu do Premiera, gdzie rezygnujący stwierdził, że dla rządu nie jest ważna reforma finansów publicznych, tylko liczy się pozytywny odbiór jego decyzji przez opinię publiczną.
http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33181,5131296.html
Czy ten rząd ma szanse zrobić poważne zmiany czy tylko kosmetyczne?
- Generalnie w rządzie jest obawa, że nawet jak zaproponuje w najbliższych dwóch-trzech latach istotne reformy, to one spotkają się z wetem prezydenta i nie wejdą w życie. Dlatego wielu skłania się ku koncepcji, by podstawowym instrumentem realizacji tych reform były działania administracyjne, bez zmiany porządku prawnego.
"suzana22" napisał:
Iga,
moim zdaniem, jeżeli do końca sierpnia rząd bedzie dalej nas tak ignorował, czy choćby na krok odejdzie od obiecanek podwyzki od stycznia o 25%, trzeba przeforsowac wniosek o zwołanie nadzwyczajnego zebrania na październik, na którym to zjeździe:
1. wprowadzic zmiany do statutu umozliwiające głosownie osobno na czonków zarządu
2. odwołać co najmniej M.T.R.
3. przegłosować zdecydowane i ostre formy protestu.
Nie bedzie już na co dłużej czekać!
a dlaczego czekać aż do sierpnia? a może już w czerwcu?
Przecież dopiero mieliśmy Zjazd Iustitii. Nasza uchwała programowa pewnie jeszcze nie trafiła do rządu. Nie było żadnych oficjalnych negatywnych sygnałów przekazanych naszym przedstawicielom. To póki co sa tylko plotki a my na plotkach nie powinniśmy budowac stanu faktycznego.
Jeżeli jednak się oficjalnie potwierdzą. Powininsmy byc tak solidarni i uzyc tak drastycznych form protesu, które nawet nas zaskoczą. Innego wyjścia nie mamy.
quote:
"wg słów pani SSN T. Romer -akcja 31 marca była skandaliczna, niedopuszczalne jest korzytanie ze zwolnień lekarskich bezpodstawnie i branie urlopów na żądanie przez sędziów.
IUSTITIA planuje dzień wokandy polegający na tym, że sędziowie pracują w referatach a nie na rozprawach.
na pytanie z sali pani SSN T. Romer oświadczyła, że dzięki temu że teraz odchodzą z zawodu niezadowolni, pozostają w zawodzie ludzie z poczuciem misji"
Łubu dubu, łubu dubu
Niech nam żyje Prezes naszego klubu
Nieeeeeeeeeech żyyyyyyyyyyjeeeeeeeeeee naaaaaaaaaaaaaaaaaaaaam!!!!
Z tego miejsca chciałbym bardzo serdecznie podziękować Pani Romer. Jednym zdaniem zrobiła więcej dla powstania SSRP niż ja ostatnimi 40 postami....
A tak na poważnie. To czy ktoś jeszcze ma jakieś złudzenia
"arczi" napisał:
Iga,
moim zdaniem, jeżeli do końca sierpnia rząd bedzie dalej nas tak ignorował, czy choćby na krok odejdzie od obiecanek podwyzki od stycznia o 25%, trzeba przeforsowac wniosek o zwołanie nadzwyczajnego zebrania na październik, na którym to zjeździe:
1. wprowadzic zmiany do statutu umozliwiające głosownie osobno na czonków zarządu
2. odwołać co najmniej M.T.R.
3. przegłosować zdecydowane i ostre formy protestu.
Nie bedzie już na co dłużej czekać!
drogi Arczi -rząd NIGDY nie obiecywał podwyżki od stycznia w wysokości 25%
była to jedynie propozycja ministra sprawiedliwości, która nie została jeszcze przedstawiona radzie ministrów
kudłaty, chłopie pisz ten statut!!!!!!
Panowie Tujs i Arczi ponawiam prośbę o opracowanie uzasa do wyroku zasądzającego opartego wyłącznie na Konstytucji Vide podwyższenie kwoty bazowej o 50% dla prok krajowych i Ipn.
Pierwszy raz dzisiaj zabieram głos, dzisiaj się zarejestrowałam. Uważam że decyzja o utworzeniu nowego stowarzyszenia byłaby jednak przedwczesna. Pamiętajmy, że P. Prezes to nie jest cała Iustitia. wierzę, że obecnie jest w zdecydowanej mniejszości w zarządzie i jej głos będzie coraz słabszy, a poza tym poczekajmy na reakcję zarządu.
nela ja Ci powiem co zrobi Zarzad. Podejmnie Wazna Uchwale, a moze nawet dwie, albo trzy...
Ja nie mam pretensji do Pani Romer. Szanuje ja za odwage w wypowiadaniu wlasnych pogladow nawet wbrew opinii wiekszosci. Mam pretensje do tych, ktorzy wybrali ja na Prezesa Zarzadu i maja czelnosc twierdzic, ze IS mnie reprezentuje.
Dobra, szkoda sobie strzepic jezyka na IS. Ciszej nad ta trumna.
Kudlaty czekamy.
Przepraszam za brak polskich liter, ale cos mnie sie narobilo z kompem i nie wiem co...
Wybaczcie, nie będę komentował postów na temat wypowiedzi pani prezes Iustitii.
Zamierzam je skomentować na zebraniu Zarządu 26 kwietnia. Skomentować to wyważone określenie.
Chciałem tylko dodać, że rzecznik Iustitii oficjalnie zaprzeczył, że 31 marca sędziowie brali lewe zwolnienia, gdy zarzucił to sędziom Janusz Kochanowski. Posłał to oświadczenie, gdzie popadnie. Tylko nie wszyscy chcieli je zamieścić.
nie ma co czekać na reakcję zarządu -tylko rządu
a tej reakcji po prostu nie będzie
i albo na to przystaniemy, a wtedy ssr i sso mogą liczyć się z tym, że docelowo zarobią tyle co nauczyciel w podstawówce -na to wystarczy jeszcze 10 lat dotychczasowej tendencji stabilizacji wynagrodzeń
i albo zostanie przedsięwzięta jakakolwiek akcja odczuwalna przez rząd -metody były już proponowane (gremialnie nie spotkały się z akceptacją -i bynajmniej nie chodzi o czarne marsze) -czyli budżet
i powinni tu w szczególności prym wieść SSO -gdyż im bije czas w sposób najbardziej namacalny -nawet mityczny stan spoczynku może skończyć się świadczeniem w wysokości najniższej emerytury za 15 lat
Ja to zasadniczo w nic już nie wierzę. Jakoś tak z siłą wodospadu dotarł do mnie bezsens jakichkolwiek działań.
No owszem pisałam, ze jedność srodowiska jest jak jednorożec, którego nikt nie widział ale naiwni wierzą w jego istnienie, ale gdzieś tam jednak durnowato liczyłam na ową legendarną solidarność.
Głupia byłam i już.
Całe te nasze poczynania w sprawie zmiany usp, zmiany wynagrodzeń itp przpominają do złudzenia walenie Księcia Wali dużym porem- wielkie oczekiwania, dużo bólu i żadnych spodziewanych efektów.
Do bani taka robota
AniaB
o właśnie i o to im chodzi. Żebyśmy zwątpili i sobie odpuścili. Ale nie tędy droga. Ja nie dam się sprowokować. Mimo, że baardzo daleko mi do IS, dam Iustitianom dobry przykład i nie wyznaczę wokandy na 30.05.
Tego samego oczekuję od IS kiedy protest podejmie inna grupa sędziów. Jeżeli 31.03 się powtórzy to wtedy o jedności możemy zapomnieć na długie lata.
No i mamy pasztet.
Ile dni musieliśmy czekac po zjeżdzie by okazało się ,o co chodziło w tej spolegliwości niektórych osób z zarządu w tym głownej Pani R. żeby zyskać absolutorium?
Ona się cieszy,że została w zarządzie a my co ?
My mamy MISJĘ
Już się zastanawiałem nad ewentualnoscią wstąpienia do IS,ale poczekam do 15-go maja.
i zobaczę jak zadziała IS.
Faktycznie 30 maja musi być nas SIŁA LUDA
musimy zwrócić na siebie uwagę!!!!!!!!!
Jesem za pomysłem uksc napisa i nia listu do PREMIERA i przedłożenia go w tym dniu.
Myślę ,że Panowie z IS M.S. i J.T. napiszą nam coś na temat dzisiejszego spotkania i zachwania pani R.
Czy zarząd IS nie może zgłosić votum nieufności co do jej osoby ?
Co d nadzwyczajnego zjazdu IS to chyba trzeba poczekać do końca maja i zobaczyć co zrobiła IS
A czy ja powiedziałam, że to że nie wierzę oznacza, że nie wezmę udziału w proteście ? Oczywiście, że wezmę- protest wszelaki to ja mam w naturę wpisany. Oraz walkę z wiatrakami. Taka skaza charakteru. Z Iustiti też się nie wypiszę i nawet sobie pojadę na integracyjny zjazd w Debrzynie.Będę sobie tańczyć do rana i propagować jedynie słuszne idee.
I jeszcze jedno - zapomniałem powiedzieć
żenującymi wypowiedziami są wypowiedzi przewodniczącego KRS sędziego S.D w szczególności ta ,że sądzenie w SR nie wymaga dużej wiedzy
Myślę ,że powinniśmy wysłac do KRS meile z protestek!!!!!!!!!!
Myślę ,że to pan SD nie ma żadnej wiedzy na temat naszej pracy!!!!!!
nasuwa mi sie tu powiedzenie " zapomniał wół
jak cielęciem był"
"Beatka" napisał:
referendarze załatwiają statystycznie dużo "numerków", stąd też pomysł jest niezły. może Iustitia nawiązałaby w tej kwestii kontakty ze stowarzyszeniem referendarzy? choć jak znam życie indywidualni referendarze będą się bali, mają znacznie słabszą pozycję niż sędziowie.
Myślę, że referendarze chętnie obniżą ilość załatwień także bez wsparcia organizacyjnego. Znam takich, którzy nie boją się czegokolwiek .
no to zachęcać referendarzy! w jedności siła.
Na łamach forum chciałbym bardzo gorąco podziękować Pani Romer i Panu Dabrowskiemu za okazane wsparcie Sędziom Sądów Rejonowych. Dziękuję. Teraz juz nie mam złudzeń co powinienem zrobić. Trzeba rozgladać się za nową pracą. Szkoda bo zawsze chciałem być Sędzią. Jednak na wolontariat mnie nie stać.
A ja przypomnę bo w ferworze dyskusji o zarządzie iustitii to umyka, iż obecnie nacisk powinien iść na żadanie złożenia kontrasygnaty Premiera na projekcie rozporządzenia Prezydenta
Czy zarząd iustitii się tym zajmie jutro, bo na razie nie ma żadnej akcji poparcia dla konkretnego już projektu wymagającego tylko woli politycznej bez przeprowadzania procesu legislacyjnego ????
Gdyby była powtórka listu tym razem krótkiego tylko z tym postulatem i powłaniem się na poprzedni list i uchwąły zgromadzęń ogólnych -podpisanego przez zdecydowaną większość sędziów i wręczonego Premierowi np. w dniu 30 maja Premier musiałby się do niego odnieść.
"uksc" napisał:
Gdyby była powtórka listu tym razem krótkiego tylko z tym postulatem i powłaniem się na poprzedni list i uchwąły zgromadzęń ogólnych -podpisanego przez zdecydowaną większość sędziów i wręczonego Premierowi np. w dniu 30 maja Premier musiałby się do niego odnieść.
Szczerze wątpię, czy by musiał. teraz też chowa głowę w piasek i udaje, ze nie zna sytuacji. Chyba tylko list otwarty doń adresowany dawałby minimum szansy na jakąkolwiek reakcję.
Zdecydowanie popieram pomysł zwrócenia się bezpośrednio do Premiera i nie rozumiem dlaczego jeszcze KRS się z nim nie spotkał, skoro Pan Premier spotyka się z celnikami, lekarzami, naukowcami..... Skoro jak twierdzi sędzia Dąbrowski znajdzie dla nich czas dopiero w maju, to to po raz kolejny pokazuje stosunek klasy politycznej do naszego środowiska. Znamienne jest to, że Premier o naszych postulatach, czy protestach tak jakby chyba w ogóle nie słyszał. Stąd też pomysł pisania petycji, apeli, oświadczeń skierowanych bezposrednio do niego powinien chyba odnieść jakiś skutek.
"nela" napisał:
Pierwszy raz dzisiaj zabieram głos, dzisiaj się zarejestrowałam. Uważam że decyzja o utworzeniu nowego stowarzyszenia byłaby jednak przedwczesna. Pamiętajmy, że P. Prezes to nie jest cała Iustitia. wierzę, że obecnie jest w zdecydowanej mniejszości w zarządzie i jej głos będzie coraz słabszy, a poza tym poczekajmy na reakcję zarządu.
tak, tak, nela: "w zdecydowanej mniejszości" powiadasz? a ja myślę, że to ledwie 25 osób kontra setka? to tak mniej więciej 1:4, 20%, no nie wiem jak Ci to jeszcze napisać...
"elew" napisał:
wg słów pani SSN T. Romer do prezesa IUSTITI w Krakowie zgłosił się pos. Mularczyk (dla nie obeznanych -PIS), z ofertą politycznego wsparcia. komentarz pani SSN. T. Romer -musimy być uważni/rozważni w korzytaniu z politycznego poparcia
I tu wyjątkowo zgadzam się z s. Romer. Byłbym bardzo, ale to bardzo ostrożny w korzystaniu ze "wsparcia" polityków, nie tylko tej opcji, ale i każdej innej. Czy ktoś z Was wierzy, że robią to bezinteresownie? Jak rządzili to ani p. Mularczyk ani żaden inny poseł z obozu rządzącego nawet się nie zająknął, że chce nam pomóc. I nagle tacy nasi wielcy przyjaciele. Ciekawe, czy poprzedni minisprawi też? A poza tym i przede wszystkim - przecież oni potem przyjdą i powiedzą - przysługa za przysługę. W końcu to porządna mafia...
[ Dodano: Pią Kwi 18, 2008 10:21 pm ]
"mitesek" napisał:
"w zdecydowanej mniejszości" powiadasz? a ja myślę, że to ledwie 25 osób kontra setka? to tak mniej więciej 1:4, 20%, no nie wiem jak Ci to jeszcze napisać...
Wiesz mitesek, jeśli uważasz, że te wszystkie osoby, które zagłosowały za absolutorium zrobiły to z sympatii dla p. Romer i aby poprzeć jej działania, to grubo, ale to grubo się mylisz. Proponują poczytać posty jakie się na tym forum pojawiły od zeszłej niedzieli (choć to długa i żmudna lektura). W tej chwili nie będę tego kolejny raz wykładał, ale to nie było głosowanie za p. Romer albo przeciwko. Wierz mi, że gdyby tak było, to bardziej spodziewałbym się wyniku dokładnie przeciwnego. Zresztą niech się o tym wypowiedzą inni, którzy byli na zjeździe.
[ Dodano: Pią Kwi 18, 2008 1:50 pm ]
A może zamiast czekać do 30 maja na sejmiki (które będą trudne do zorganizowania), sformułować kolejny list, tym razem do Premiera z żądaniem kontrasygnaty i znowu zbierać podpisy, zakreślając termin wysłania właśnie do 30 maja, albo wcześniej, do 15 maja. - Maxima
Będę konsekwentnie do znudzenia powtarzał, że ten pomysł Maximy jest genialny. Chodzi o jeden podpis.
Z wyjątkową złośliwością stwierdzę, że nie umykało by nam duż cennych i sensownych pomysłów gdyby nie roztrząsanie wewnętrznych kwestii pewnego stowarzyszenia. Dlatego, że czytam to forum wiem, że są tam ludzie o różnych poglądach. Jako czytelnik gazet znałbym tylko wypowiedzi Pani Przewodniczącej.
Może wskazane byłoby zobowiązanie IUSTITI na zebraniu zarządu - chyba Pan M.Strączynski pisal o terminie 26 kwietnia_ o wystosowanie listu do Premiera o kontrasygnatę rozporządzenia Prezydenta
Az sie prosi zeby z tym tematem cos konstruktywnego zrobic !!!
(Wybaczcie prosze teraz i na przyszlosc brak polskich liter- w tym komputrze nie mam polskiego oprogramowania. A nie chce korzystac z internetu z komputera w ktorym mam pliki tekstowe zwiazane z praca).
W tym momencie nie zastanawiajmy się nad osobą Pani Prezes, bo był na to czas w trakcie zjazdu. Ja uważałem, że nawet brak zarządu byłby lepszy, niż reprezentowanie nas przez osobę żyjącą w zupełnie innych realiach. Jackowi Tylewiczowi i Maciejowi Strączyńskiemu brak absolutorium nie zaszkodziłby, gdyż z pewnością zostaliby wybrani do nowych władz. „Bezkrólewia” też by nie było, gdyż Oddziały posiadają odrębną osobowość prawną i odrębne władze. Teraz jednak dyskusja nad Panią Prezes to „musztarda po obiedzie”. Gdy wódz naczelny nie może poprowadzić wojska do boju, ciężar dowodzenia muszą przejąć dowódcy poszczególnych oddziałów. Najgorsze co nam może się teraz przytrafić, to rozsypka naszego wojska przed akcją w dniu 30 maja 2008 r. Przed tą datą jeszcze niejedną „ciekawą” wypowiedź usłyszymy, którą dziwnym trafem ogłoszą wszystkie media. Miejmy tego świadomość i nie dajmy się podzielić. W obecnej sytuacji to Oddziały IUSTITII powinny zatem wziąć na siebie ciężar przeprowadzenia akcji w dniu 30 maja 2008 r.
Wracając do tematu dnia bez wokandy. Cieszy mnie to, co napisała Aqua, że w niektórych sądach zostały zwołane zgromadzenia ogólne na wniosek 1/5 delegatów. Pisząc wcześniej o sejmikach i manifestach użyłem oczywiście figury retorycznej, aby wzmocnić siłę wyrazu, i aby łatwiej taką informację „sprzedać” mediom. Natomiast od strony formalno – prawnej byłyby to zgromadzenia ogólne sędziów sądów okręgowych i apelacyjnych. Zwrócić wszakże należy uwagę na to, że w zgromadzeniach biorą udział przedstawiciele sądów rejonowych, a w niektórych okręgach także przedstawiciele sądu okręgowego (gdy funkcje zgromadzenia wykonuje zgromadzenie przedstawicieli). Oczywiście w zgromadzeniach mogą brać udział także sędziowie nie będący członkami zgromadzenia, jednakże bez prawa głosu i wyboru. Tymczasem jest niezwykle istotne to, aby cała akcja miała charakter masowy, o czym wielokrotnie pisał już Dreed. Dlatego uważam, że aby takie zgromadzenia miały sens, muszą być przeprowadzone w tej samej dacie i muszą w nich wziąć udział absolutnie wszyscy sędziowie, a nie tylko przedstawiciele. Zebranie dużej liczby osób w jednym miejscu z psychologicznego punktu wiedzenia zawsze robie silne wrażenie, a w każdym razie większe niż informacja, że tego dnia sędziowie w swoich pokojach czytają akta. Dlatego do udziału musimy przekonać także tych sędziów, którzy nie wierzą w możliwość odniesienia sukcesu lub też mają dobrą sytuację majątkową (np. mają dobrze zarabiających współmałżonków). Niech wezmą udział przez wzgląd na solidarność ze swoimi koleżankami i kolegami. Solidarność danej społeczności daje jej poczucie siły i własnej wartości.
Na zgromadzeniach (sejmikach) musi być już gotowy projekt stosownej uchwały, czy też może lepiej, z uwagi na brak możliwości głosowania przez sędziów nie będących delegatami, list protestacyjny (manifest), pod którym w tym dniu wszyscy sędziowie złożyliby swoje podpisy (trochę taki akt przystąpienia do konfederacji ). Gdyby na zgromadzeniach miała być dopiero tworzona treść dokumentu, to z oczywistych względów skazane byłoby to na niepowodzenie. Istnieją przy tym dwie możliwości do rozważenia: każde zgromadzenie przyjmuje własny dokument albo wszystkie zgromadzenia przyjmują jeden, opracowany centralnie dokument. Tekst oczywiście musi mieć odpowiednią siłę rażenia, aby był zrozumiały nie tylko dla nas, ale także dla opinii publicznej. Dla mediów byłby to z pewnością ciekawy materiał, jak tysiące sędziów kolejno składa podpisy pod listem protestacyjnym.
Zgadzam się też z uksc, Maximą i zziajanym, że niezależnie od naszych długofalowych postulatów, należy także zażądać od Premiera niezwłocznej kontrasygnaty dla rozporządzenia Prezydenta, z tym że jak słusznie zauważyła Beatka, żądanie to musi być sformułowane również w liście otwartym.
Zebranie odpowiedniej liczby podpisów w celu zwołania zgromadzeń oraz przygotowanie projektu stosownego dokumentu, to właśnie zadanie dla IUSTITII (a dokładnie dla jej Oddziałów), nawet jeżeli z ust Pani Prezes usłyszymy, że udział w zgromadzeniu ogólnym jest niegodny sędziego - misjonarza.
Jeszcze jedna kwestia, którą poddaje pod rozwagę, a mianowicie zaproszenie mediów na zgromadzenia
Kurcze Karl, skąd Ty bierzesz te pomysły? Pozwolisz, że się podpisze pod Twoim postem "obiema ręcyma"? Pozdrawiam!
wg słów pani SSN T. Romer -akcja 31 marca była skandaliczna, niedopuszczalne jest korzytanie ze zwolnień lekarskich bezpodstawnie i branie urlopów na żądanie przez sędziów.
Wcześniej wątpiąc w szczerość intencji niektórych z członków zarządu ISSP, miałem szczerą nadzieję, że się mylę. A na pewno nie sądziłem, że to okaże się tak szybko.
Teraz widać czarno na białym, że nastąpiła totalna kompromitacja ISSP jako organizacji koordynującej protesty.
Kiedy dziś w moim sądzie namawiałem koleżanki i kolegów do udziału w “30 maja”, nadmieniając, że ISSP oficjalnie poparła tą akcję – 75 % ludzi odpowiedziało, że w żadnej akcji organizowanej przez Iustitię udziału nie weźmie. Że czują się zawiedzeni postawą Iustitii w sprawie 31 marca, że ISSP pomogła zmarginalizować akcję i wyciszyć ją medialnie. Wbrew poglądom, które głosiłem na forum, ale “dla dobra sprawy” – tłumaczyłem sędziom, że ISSP zmieniło swoją postawę, że nawet ortodoksi z Zarządu głosowali za protestem. Nawet nie chce wspominać, że część osób od razu powiedziała: W żadnym proteście firmowanym przez Iustitię nie biorę udziału”, a były to osoby, które 31 marca odwoływały sesje, osoby, którym zależy na zmianach.
I co teraz ? Nie sądzę, że wystarczy burza na jutrzejszym Zarządzie (tu zwracam sie do Pana Macieja Strączyńskiego). Proszę Państwa , to jest kompromitacja. Przypomnę tylko że zgodnie z § 28 Statutu ISSP “oświadczenia w imieniu Stowarzyszenia składają jednoosobowo Prezes lub Wiceprezes”. Tak więc jak powie coś Pani Prezes, to tak jakby to powiedziała Iustitia. Po tym, co się dziś stało, oczekiwać należy publicznego oświadczenia Wiceprezesa odcinającego się od poglądów publicznie głoszonych przez panią Romer. Na Zarządzie powinno się tez wezwać p.Romer do ustąpienia, a w przypadku odmowy - doprowadzić do zwołania Nadzwyczajnego Zebrania Delegatów (§ 19 Statutu: “Nadzwyczajne Zebranie Delegatów zwołuje Zarząd z własnej inicjatywy oraz w ciągu dwóch miesięcy od daty złożenia wniosku przez:
1.Komisję Rewizyjną,
2.jedną czwartą liczby członków Stowarzyszenia,
3.jedną czwartą liczby Oddziałów”. )
Dziś jest chyba oczywiste, że z tym Zarządem – z tą panią reprezentująca ISSP - nie może być mowy o przeprowadzeniu polskich sędziów przez okres protestów, nie może być mowy o kierowaniu przez ISSP skuteczną walką o niezawisłość sędziów i o niezależne sądy.
Dopóki takie opinie wygłaszają sędziowie, to nie możemy wymagać od Prezydenta, Premiera, czy minisprawi, że będą chcieli zrozumieć istotę problemu. W Sądach Rejonowych są wyłącznie proste sprawy ? Panie Dąbrowski, zapraszam uprzejmie do obsądzenia wokandy cywilnej z podziałami majątków, zniesieniem współwłasności czy działem spadku. Zapraszam na wokandy karne z wielowątkowymi sprawami o przestępstwa gospodarcze, gdzie jest po kilkadziesiąt oskarżonych i parę tysięcy świadków do przesłuchania. Zapomniałem dodać: zapraszam na referat z ponad 100 sprawami na biegu, zapraszam do zabawy z liczeniem zawsze brakujących zwrotek, Policją i AŚ olewającymi nakazy doprowadzenia, z szukaniem świadków po całej Polsce i nie tylko, z nierozgarniętymi protokolantami przysłanymi przez Urzędy Pracy w ramach prac interwencyjnych. Zapraszam do pisania naraz po kilka (-naście?) uzasadnień liczących po kilkadziesiąt stron.
Proszę Państwa, otrzymaliśmy dziś potężny policzek. A nawet dwa: od pani Romer powtarzającej bzdury i kłamstwa o zwolnieniach lekarskich, drugi od osoby piastującej funkcje Przewodniczącego KRS- instytucji stojącej na straży niezawisłości sędziowskiej, - pana Dąbrowskiego, który najwyraźniej uważa, że prawdziwy sędzia to jest dopiero SSN, no może SSA.
SKANDAL. Tak dalej być nie może. Mam tylko nadzieję, że zgodnie z zasadą, iż co nas nie zabije, to nas wzmocni, te ciosy jedynie pomagą większej ilości polskich sędziów dojrzeć do myśli o radykalizacji naszego protestu.
"rbx" napisał:
Wiesz mitesek, jeśli uważasz, że te wszystkie osoby, które zagłosowały za absolutorium zrobiły to z sympatii dla p. Romer i aby poprzeć jej działania, to grubo, ale to grubo się mylisz.
może i racja ale skutek jaki osiągnęli? warto było? tak pytam, bo nie byłem na zjeździe i znam jego przebieg tylko od koleżanki z wydziału... a propos niej, to aż się zdziwiłem jaka odmieniona wróciła, na plus oczywista!
No i powiem Ci mmitesek, że nie ona jedna, wierz mi. Ja to widziałem u wielu ludzi już tam na miejscu. Co do skutków to oczywiście można dyskutować, póki co zgadzam się, że są mizerne, choć jeszcze troszkę bym się wstrzymał z ostateczną oceną, natomiast nie można stwierdzić, że każdy, kto był za absolutorium to poplecznik (ładne słowo) sędzi R. To moim zdaniem jednak nadużycie. Pozdrawiam!
A ja proszę koleżanki i kolegów o wstrzemięźliwość w ferowaniu opini i ocen !!!
Relacja, któa została nam przedstawiona ma prawo budzić zdecydowany sprzeciw, ale nie zapominajmy o jednym - Iustitia to nie jest jedna osoba!!! Nie wolno nam ferować wyroków w oparciu o jednostkę.
Stowarzyszenie to grupa ludzi, którzy ją tworzą. Od nas zależy w jakim stopniu pozwolimy dzialać i deprecjonować naszą grupę społeczną.
Ta pani zakończyła swoją misję... My nie oglądajmy się na nią. Możemy zwołać nadzwyczajny zjazd delegatów i dokonac zmiany członków zarządu, a konkretnie jednej osoby.
Natomiast nie widzę powdów, dla których inni członkowie powinni cierpieć. Osobom, które wiedzą jak nalezy postępować i reagować pomóżmy. Innym, tym, którzy nie wiedzą gdzie żyją i funkcjonują, zaproponujmy "godne odejście"... Nie skorzystają, to trudno....
"Maxima" napisał:
No to mamy V kolumnę.
Trudno.
Nie powinno nas to w żadnym razie podzielić. Jak to słusznie napisano wyżej Iust. też ma problem z S.Romer.
Może zarząd mógłby ją jakoś przekonać aby przez najbliższych kilka miesięcy nie wypowiadała się publicznie i odsyłała do któregos z zastępców.
Chyba się jednak rozmarzyłam.
Niestety, s. Romer nie da się przekonac do niczego.
Od mati dowiedziałam się, że przedstawiciel KRS uważa, że sądzenie w Sądzie Rejonowym nie wymaga dużej wiedzy. Nie śledziłam ostatnio wypowiedzi naszych przedstawicieli. Po tym co dziś przeczytałam widać, że mamy w rejonach zbyt wysokie mniemanie o sobie Ot, siadamy za stołem , wysłuchujemu świadków, strony, analizujemy opinie biegłych, jeździmy na oględziny przedmiotu sporu, użeramy się ze stronami chorymi na pieniactwo, po wyroku piszemy uzasadnienia NIE MAJĄC DUŻEJ WIEDZY Mam propozycję (wielokrotnie w żartach dyskutowaną)do zmiany w USP: W ramach szkolenia sędziów SO, SA a nawet SN obowiązek odbywania dwuletniej delegacji w sądzie rejonowym. Tak dla wprawy, przypomnienia, żeby zobaczyć jak naprawdę TERAZ wygląda sąd, sądzenie, nie na podstawie akt sprawy, ale w bezpośrednim kontakcie z ludżmi.
Powtórzę się, bo juz kiedyś na forum napisałam, że aby inni nas szanowali, najpierw szanujmy siebie nawzajem. I swoją pracę
"iga" napisał:
Do Pani sędzi Romer chyba trzeba zacząć pisać przez ISI maile.
Chyba nie ma do kogo.
"Karl von Stein" napisał:
Zebranie odpowiedniej liczby podpisów w celu zwołania zgromadzeń oraz przygotowanie projektu stosownego dokumentu, to właśnie zadanie dla IUSTITII (a dokładnie dla jej Oddziałów), nawet jeżeli z ust Pani Prezes usłyszymy, że udział w zgromadzeniu ogólnym jest niegodny sędziego - misjonarza.
Jeszcze jedna kwestia, którą poddaje pod rozwagę, a mianowicie zaproszenie mediów na zgromadzenia
Zamiast pomstować na MTR i tracić czas i nerwy na nią lepiej pomyśleć o tym, co piszą od niej mądrzejsi. Karl jak zwykle ma dobre pomysły. Ja popieram. Talentu przywódczego nie mam za grosz, ale jako prosty szeregowy zgłaszam swój udział w takich działaniach.
"suzana22" napisał:
...Zamiast pomstować na MTR i tracić czas i nerwy na nią lepiej pomyśleć o tym, co piszą od niej mądrzejsi....
Nie chodzi o pomstowanie. Moim celem i założeniem forum była pełna konsolidacja środowiska. Tracę dziesiątki godzin, kosztem własnej rodziny na uświadomienie swoim koleżankom i kolegom, że od naszej ścisłej współpracy, odkładaniu na bok wzajemnych pretensji zależy sukces.
Czas zmienić naszą mentalność i czas na wymianę osób, które nie umieją odnaleźć się w demokratycznym i wolnym kraju...
Czyli wychodzi na to że pięć lat studiów, trzy lata aplikacji, cztery lata asesury (razem 12 lat) są do niczego niepotrzebne. Szkoda że nikt (pan Dąbrowski) nie ujawnił tej tajemnicy wczesniej. Wówczas nie siedziałbym po nocach najpierw ucząc się a nastepnie cięzko pracując. Przecież mozna byłoby zrobić kurs np w takiej formie jak proponują radcy prawni. Kilka razy pójśc do Sądu, posłuchać i popatrzeć jak to robią inni i mozna sądzić podziały majątków, zasiedzenia, sprawy o przestepstwa gospodarcze itp. Przepisów też zapewne nie trzeba znać, można przecież orzekać na tzw. chłopski rozum lub na wyczucie. Przecież to łatwe.Panie Dąbrowski wstydziłby sie pan mówiac takie rzeczy. Piastowana przez pana funkcja w końcu do czegoś zobowązuje.
Przypomniała mi się jeszcze jedna historia, stara, ale teraz chyba na czasie.
Kilka lat temu byłem na szkoleniu w Jastrzębiej Górze dla "atronów aplikantów sądowych". Jednym z wykładowców była SSN M.T. Romer. Mówiła bardzo ładnie, naprawdę ciekawie, temat był wdzięczny i w pewnym momencie zaczęła mówić o młodych asesorach, jak to nie potrafią dostosować się do powagi zawodu. Opowiedziała jak to na korytarzu sądowym zobaczyła asesora w T-shircie z napisem "Pierd... robotę". Osobiście bym takiej koszulki do sądu nie włożył, ale w związku z ostatnimi wydarzeniami powoli zaczynam go rozumieć...
Ten asesor miał zdrowe podejście do życia. Dziś pewnie jest zadowolonym z życia adwokatem, radcą lub notariuszem i cieszy się że nie zostł w sądzie.
Musimy chyba napisać jeszcze jeden list. Że Pani Romer jest w swoim stanowisku całkowicie odosobniona. Zebrać podpisy i opublikować. Powinni się tym zająć pozostali członkowie Zarządu Justitii. Wyjdzie szydło z worka kto jest za a kto przeciw. Bo dalej nie wiemy who is who i kto stoi po ciemnej stronie mocy
Jako wiceprezes Iustitii ogłaszam stanowisko Zarządu Stowarzyszenia.
Zarząd Stowarzyszenia nigdy nie uznał akcji protestacyjnej z 31 marca br. za skandaliczną czy niedopuszczalną. W ogóle nie dokonywał oceny tej akcji, a nawet gdyby dokonywał, nie użyłby takich określeń.
Zarząd Stowarzyszenia stwierdza, że sędziowie w ramach żadnych akcji protestacyjnych nie mogą brać tzw. lewych zwolnień lekarskich. Stwierdził jednak też, że sędziowie tego nie robią i robić nie będą i nigdy nie twierdził, że zrobiono to 31 marca. Wręcz przeciwnie, rzecznik prasowy Zarządu Waldemar Żurek oprotestował w imieniu Zarządu twierdzenia Rzecznika Praw Obywatelskich, że sędziowie biorą "lewe" zwolnienia lekarskie w ramach protestu. Kategorycznie tym twierdzeniom zaprzeczył i stwierdził jednoznacznie, że wyłudzanie fałszywych zaświadczeń to przestępstwo i czyn, którego żaden sędzia nie popełni.
Zarząd Stowarzyszenia nie wypowiadał się nigdy w kwestii dopuszczalności brania w ramach akcji protestacyjnych urlopów na żądanie. Nie oceniał w żadnej decyzji czy uchwale dopuszczalności czy słuszności takiego zachowania.
Zarząd Stowarzyszenia nie zajął stanowiska co do tego, czy w dniu 30 maja, tj. w dzień protestu, sędziowie mają pracować. Pozostawiamy to indywidualnej decyzji każdego sędziego. Naszym celem jest dzień bez wokandy. Zarówno wykonywanie w tym dniu innej pracy niż orzekanie na wokandzie (np. pisanie uzasadnień czy przygotowywanie akt, co i tak często sędziowie robią w dni wolne od pracy), jak i wzięcie urlopu wypoczynkowego będzie formą przyłączenia się do protestu.
Maciej Strączyński, wiceprezes Iustitii.
Najciekawszy jest stosunek MS do Nas nikt sie nie pojawił na spotkaniu...(o czym to świadczy?) Ponadto prawdziwe było stwierdzenie Przewodniczącego Wydziału Gospodarczego SR Pragi (szacunek)"że sędziowie SO,SA, SN żyją w wieży z kości słoniowej, nie mając pojęcia co się dzieje w SR" I bez komentarza....
"M. Strączyński" napisał:
Jako wiceprezes Iustitii ogłaszam stanowisko Zarządu Stowarzyszenia.
Zarząd Stowarzyszenia nigdy nie uznał akcji protestacyjnej z 31 marca br. za skandaliczną czy niedopuszczalną. W ogóle nie dokonywał oceny tej akcji, a nawet gdyby dokonywał, nie użyłby takich określeń.
Zarząd Stowarzyszenia stwierdza, że sędziowie w ramach żadnych akcji protestacyjnych nie mogą brać tzw. lewych zwolnień lekarskich. Stwierdził jednak też, że sędziowie tego nie robią i robić nie będą i nigdy nie twierdził, że zrobiono to 31 marca. Wręcz przeciwnie, rzecznik prasowy Zarządu Waldemar Żurek oprotestował w imieniu Zarządu twierdzenia Rzecznika Praw Obywatelskich, że sędziowie biorą "lewe" zwolnienia lekarskie w ramach protestu. Kategorycznie tym twierdzeniom zaprzeczył i stwierdził jednoznacznie, że wyłudzanie fałszywych zaświadczeń to przestępstwo i czyn, którego żaden sędzia nie popełni.
Zarząd Stowarzyszenia nie wypowiadał się nigdy w kwestii dopuszczalności brania w ramach akcji protestacyjnych urlopów na żądanie. Nie oceniał w żadnej decyzji czy uchwale dopuszczalności czy słuszności takiego zachowania.
Zarząd Stowarzyszenia nie zajął stanowiska co do tego, czy w dniu 30 maja, tj. w dzień protestu, sędziowie mają pracować. Pozostawiamy to indywidualnej decyzji każdego sędziego. Naszym celem jest dzień bez wokandy. Zarówno wykonywanie w tym dniu innej pracy niż orzekanie na wokandzie (np. pisanie uzasadnień czy przygotowywanie akt, co i tak często sędziowie robią w dni wolne od pracy), jak i wzięcie urlopu wypoczynkowego będzie formą przyłączenia się do protestu.
Maciej Strączyński, wiceprezes Iustitii.
A czy z tym stanowiskiem zapoznała się Pani Prezes SSN Maria Tersa Romer?
Sądownictwu grozi bunt młodych, jeśli nie dojdzie do porozumienia w kwestii płac
http://www.rp.pl/artykul/122805.html
Przeczytałem tekst i wprost nie mogę się powstrzymać:
"odbić na ich opinii w społeczeństwie" Jak odbić? Negatywnie? A to jeszcze możliwe? Może coś przeoczyłem, tak byłem robotą zajęty, ale niech ktoś mi wyjaśni od kiedy społeczeństwo nas kocha i nasze protesty mogłyby spowodować, że przestanie...
"moralne wsparcie Prezydenta w sprawie podwyżek" ufff, huurrrraaaa, nareszcie, tylko tego nam brakowało. Teraz to już możemy być spokojni. A gdzie konkretne działania, Panie Prezydencie? Moralnie to nas mogą śmieciarze ze Szczecina wesprzeć (parafrazując pewną sytuację, o której tu wspominano). Prezydent powinien działać, od tego jest.
To tak na razie, na więcej nie mam siły.
"Beleg" napisał:
Jako wiceprezes Iustitii ogłaszam stanowisko Zarządu Stowarzyszenia.
Zarząd Stowarzyszenia nigdy nie uznał akcji protestacyjnej z 31 marca br. za skandaliczną czy niedopuszczalną. W ogóle nie dokonywał oceny tej akcji, a nawet gdyby dokonywał, nie użyłby takich określeń.
Zarząd Stowarzyszenia stwierdza, że sędziowie w ramach żadnych akcji protestacyjnych nie mogą brać tzw. lewych zwolnień lekarskich. Stwierdził jednak też, że sędziowie tego nie robią i robić nie będą i nigdy nie twierdził, że zrobiono to 31 marca. Wręcz przeciwnie, rzecznik prasowy Zarządu Waldemar Żurek oprotestował w imieniu Zarządu twierdzenia Rzecznika Praw Obywatelskich, że sędziowie biorą "lewe" zwolnienia lekarskie w ramach protestu. Kategorycznie tym twierdzeniom zaprzeczył i stwierdził jednoznacznie, że wyłudzanie fałszywych zaświadczeń to przestępstwo i czyn, którego żaden sędzia nie popełni.
Zarząd Stowarzyszenia nie wypowiadał się nigdy w kwestii dopuszczalności brania w ramach akcji protestacyjnych urlopów na żądanie. Nie oceniał w żadnej decyzji czy uchwale dopuszczalności czy słuszności takiego zachowania.
Zarząd Stowarzyszenia nie zajął stanowiska co do tego, czy w dniu 30 maja, tj. w dzień protestu, sędziowie mają pracować. Pozostawiamy to indywidualnej decyzji każdego sędziego. Naszym celem jest dzień bez wokandy. Zarówno wykonywanie w tym dniu innej pracy niż orzekanie na wokandzie (np. pisanie uzasadnień czy przygotowywanie akt, co i tak często sędziowie robią w dni wolne od pracy), jak i wzięcie urlopu wypoczynkowego będzie formą przyłączenia się do protestu.
Maciej Strączyński, wiceprezes Iustitii.
A czy z tym stanowiskiem zapoznała się Pani Prezes SSN Maria Tersa Romer?
No i właśnie na tym polega cały problem.
S. Romer wydaje się, że po kilkunastu latach prezesowania Iustitia to ona. Trzeba udowodnic, że tak nie jest. Jej dni są już policzone. Zegar tyka.
Lepiej odejśc z prezesowania, niż dostac zerowe poparcie w czasie głosowania.
Nie ulega watpliwości, że Pani Romer działa na szkodę sędziów i w związku z tym absolutnie nie może przewodniczyć Iustitii i reprezentować środowiska sędziowskiego.
Może należy zastanowić się nad podjęciem kroków zmierzajacych do wykluczenia jej ze Stowarzyszenia. Zarząd Stowarzyszenia ma możliwość zainicjowania tego procesu (par. 14 statutu) - no chyba, że pozostali członkowie Zarządu uwielbiają wstydzić się za kompromitujące wypowiedzi Pani Romer.
26 kwietnia jest zebranie Zarządu - mam nadzieję, że jego członkowie nie mają wątpliwości, że Pani Romer nie może być nadal nawet członkiem Stowarzyszenia - sprzeniewierzyła się bowiem jego statutowym celom.
§ 6.
Celami Stowarzyszenia są:
-urzeczywistnianie zasad demokratycznego państwa prawnego,
-umacnianie niezależności sądów i niezawisłości sędziów oraz troska o ich autorytet,
-reprezentowanie zawodowych i socjalnych interesów środowiska sędziowskiego,
-dążenie do pełnej realizacji praw człowieka i wolności obywatelskich,
-współpraca z krajowymi i międzynarodowymi organizacjami prawników, a szczególnie stowarzyszeniami sędziów,
-kształtowanie opinii publicznej, ,
- współdziałanie w toku prac legislacyjnych z władzą ustawodawczą i innymi organami w zakresie obejmującym cele Stowarzyszenia.
§ 12.
Członkostwo ustaje w przypadku skreślenia z listy członków lub wykluczenia ze Stowarzyszenia.
§ 14.
Wykluczenie ze Stowarzyszenia następuje w przypadku:
- nieprzestrzegania przez członka postanowień Statutu lub uchwał władz Stowarzyszenia,
- podejmowania przez członka działań sprzecznych z celami Stowarzyszenia,
Uchwałę o wykluczeniu członka podejmuje Zebranie Członków Oddziału. Wniosek o jej podjęcie może złożyć Zarząd Oddziału, Komisarz Oddziału lub Zarząd Stowarzyszenia.
Mam pytanie do tych z Was, którzy byli na spotkaniu w Wa-wie:
Na jakie tematy i w jaki sposób wypowiadała się Pani Sędzia Gonera???
"magdam" napisał:
...
Uchwałę o wykluczeniu członka podejmuje Zebranie Członków Oddziału. Wniosek o jej podjęcie może złożyć Zarząd Oddziału, Komisarz Oddziału lub Zarząd Stowarzyszenia
I ten przepis chyba zamyka drogę....
Zawsze można spróbować, a nawet jak się nie uda to może przynajmniej skłoni to Panią Romer do poczynienia konstruktywnych przemysleń.
http://www2.rp.pl/artykul/122805.html
choć pewnie już ktoś to wlepił. pozdrawiam
A ja widzę inne wyjście - nadzwyczajny zjazd delegatów i honorowa rezygnacja niektóych osób.... Zawsze ładniej odchodzi się na "własną prośbę" Na tym samym zjeździe nowe wybory uzupełniające, przy jednoczesnych zmianach w statucie....
"Dreed" napisał:
A ja widzę inne wyjście - nadzwyczajny zjazd delegatów i honorowa rezygnacja niektóych osób.... Zawsze ładniej odchodzi się na "własną prośbę" Na tym samym zjeździe nowe wybory uzupełniające, przy jednoczesnych zmianach w statucie....
Nie liczyłabym na to.
Gdyby niektóre osoby miały honor to powinny same ustąpić z Zarządu już na zjeździe w Poznaniu.
Mam jedynie nadzieję, że pozostali członkowie Zarządu Stowarzyszenia przywołają Panią Romer do porządku, ale jeżeli tak sie nie stanie to konieczne są radykalne i szybkie rozwiązania.
Niestety wszystko co pisałem w styczniu i lutym potwierdziło się. Proszę nie szukajmy dla nich usprawiedliwienia. Podział starzy i młodzi? Może ustawieni i nieustawieni? Może ci, którzy przynajmniej dwa razy w tygodniu wychodzą na salę i ci, którzy "działają" na innych frontach choćby nawet prasowych. Ci, którzy mają małżonka mecenasa lub not. i ci którzy żyją w realu. Taki układ małżeński w wymiarze spraw. staje się powoli normą, dotyczy często sędziów funkcyjnych, którzy decydują o awansach tych którzy sądzą sprawy ich małżonków.
Tu jest linia podziału a nie koniecznie wiek. Justitia od dawna tego nie widzi konserwuje istniejący stan, a w zmiany nie wierzę. Delegaci dowiedzą się o tym podczas tego oczekiwanego zjazdu.
Nie łudźcie się że odwołają Romer. Przeprowadzą delikatną rozmowę że tak nie za bardzo można (ona oczywiście pokiwa głową a potem i tak zrobi swoje) i w ogóle będą się z nią obchodzić jak ze śmierdzącym jajkiem bo przecież jest starsza wiekiem i funkcją i taka zasłużona.
Może czas się przekwalifikować...???
http://firma.onet.pl/1733320,wiadomosci.html
niestety wizje tego staje się dla mnie coraz bardziej oczywista
Kiedy zaczęłam pełnić służbę (czy misję, jak kto woli), a orzekałam w wydziale pracy, twardo stałam na stanowisku, że skoro pracownik ma wolność wyboru pracodawcy, to jeżeli nie zadowalają go warunki pracy, powinien odejść. Ta oczywista oczywistość nie jest jednak już tak oczywista wówczas, gdy pracodawca ustala takie warunki zatrudnienia, które naruszają przepisy bezwzględnie obowiązujące. Tak jest w przypadku sędziów. Władza ustawodawcza i wykonawcza nie przestrzega przepisu najważniejszego, bo konstytucyjnego. Nasz protest jest walką o przestrzeganie Konstytucji. Dlatego głos sędziego na spotkaniu w sądzie warszawskim: „rzecież nie musicie być sędziami”, oceniam bardzo negatywnie. Świadczy on o tym, że ten sędzia (i inni prezentujący podobne stanowisko) nie widzi niczego nagannego w tym, że nie jest przestrzegane prawo.
P.S. Jak to miło dowiedzieć się, że jestem młodym sędzią.
"a_szymek" napisał:
Może czas się przekwalifikować...???
http://firma.onet.pl/1733320,wiadomosci.html
niestety wizje tego staje się dla mnie coraz bardziej oczywista
Poniżej wrzucam jeden z komentarzy do artykułu.
Może to podpowiedź, co trzeba zrobić
"U nas , na grubie, tera idzie żyć jako tako...
Jako sztygar mom siedem kloców na łape. Mom 34 lata, za rok emeryturka i ze sześć sie weźmie... Trza było walnonć grabią w stół w Warszawce. Nos sie tam bojom...hehehe. Pyrsk! synkowie..Pyrsk!!! "
Ta wypowiedź bardzo mi przypomina kogoś z tego forum
Chyba komuś bardzo zależy na podzieleniu naszego środowiska. Przykre, ale prawdziwe, że sędziowie z sądów wyższych instancji z takim lekceważeniem i wyższością odnoszą się do młodych sędziów rejonowych. W ogóle do orzekających w rejonie. To świadczy o ich poziomie, niestety coraz niższym. Odbywałam aplikację w czasach gdy było 17 województw i 17 sądów wojewódzkich. Orzekający tam sędziowie (naprawdę znakomici prawnicy) zwracali się do aplikantów per "anie kolego, pani koleżanko", nie dawali odczuć dystansu, jaki dzisiaj objawiają niedawni koledzy i koleżanki delegowani do orzekania w SO.
To, że protest marcowy miał mały zasięg świadczy też o poczuciu obowiązku i odpowiedzialności w rejonach. Był to koniec miesiąca i kwartału. W tym dniu wpływa wiele nowych spraw, niektóre można załatwić od ręki np bankowe tytuły czy nakazy zapłaty. Niepokonany wpływ uderza w wydział
Nikomu nie musi specjalnie zależeć, ponieważ ten podział już od dawna jest faktem
Pozdrawiam
Mam pytanie do tych z Was, którzy byli na spotkaniu w Wa-wie:
Na jakie tematy i w jaki sposób wypowiadała się Pani Sędzia Gonera???
Otóż s. K.Gonera sprawiała wrażenie jedynej osoby autentycznie zatroskanej obecną sytuacją. Przedstawiła prace Iustitii nad projektem dotyczącym modelu kariery sędziowskiej. Modelu, który jest zbieżny z propozycją KRS - sędzia grodzki. Podzieliła się swoimi doświadczeniami z rozmów z przedstawicielami władzy wykonawczej i ustawodawczej w sprawie postulatów sędziów. Powiedziała, że rozmawia się bardzo trudno, bo napotyka mur niezrozumienia. Dla większości decydentów jesteśmy takimi samymi urzędnikami jak celnicy czy skarbówka. Określiła, że obecnie szanse na realizację naszym postulatów są nikłe.
Odnsząc się do protestów wtraziła zasdniczą obawę, co do odbioru społecznego takich działań.
Z ważnych rzeczy jakie powiedział S.Dąbrowski to:, że spotkanie z premierem w pierwszej połowie maja powinno przynieść jakieś pozytywy. Stwierdził, że do awansu poziomego ma stosunek ambiwalentny. Sama idea - tak, ale automatyzm - nie. Przyciśnięty do muru wyznał, że jest przeciwny protestom i, że powinniśmy używać siły argumentów, a nie argumentu siły. Wyraził wątpliwość w skuteczność jakichkolwiek protestów.
T.Romer największe rozbawienie na sali wywołała stwierdzeniem, że nie wiadomo jakie siły stały za protestem w dniu 31 marca 2008 r. (sala przerzucała się komenatarzami, że to zapewne spisek CIA albo GRU - ale to Dreed pewnie wie na ten temat więcej). I że protest był nieprzemyślany, skandaliczny i niedopuszczalny. Jeżeli chodzi o odchodzenie sędziów z zawodu ze względu na niskie płace stwierdziła, że ,,to może i dobrze, bo nastąpi swoiste oczyszczenie środowiska" (cytat dosłowny). W kontekście innych wypowiedzi, że w zawodzie zostaną sami idealiści. Godność i służba była odmieniana przez wszystkie przypadki. Co do uchwały stwierdziła, że była ,,za, a nawet przeciw", czyli nie głosowała przeciw. Protest ma polegać na pracy - tego przyznam nie zrozumiałem.
Jak znajdę trochę czasu, to opiszę moje wrażenia i napiszę co o tym myślę - teraz niestety muszę odkurzyć chałupę
"ludzka" napisał:
P.S. Jak to miło dowiedzieć się, że jestem młodym sędzią.
To prawda :smile: Mnie też to ucieszyło niezmiernie.
dzięki serdeczne, UBI,
w takim razie napisz coś jeszcze potem.....
Pozdr.
Nieobeność przedstawicieli Rządu na warszwskim spotkaniu jest znamienna. Mam wrażenie, że nie tylko Pan Minister nie wie co zrobić z Naszymi żądaniam, ale wręcz zamiata problem pod dywan. Jestem przekonany, że większość (poza Ministrem Finansów) członków Rządu nie ma bladego pojęcia co się obecnie dzieje w sądach.
wyślijmy listy do Premiera i każedgo z Ministrów z Naszymi postulatami. Wówczas tarfilibyśmy w sedno - kilka tysięcy listów musiałoby zrobić duże wrażenie. Pan Minister musiałby się łumaczyć przed Rządem dlaczego nic nie robi. Możnaby delikatnie zasugerować, że i tak kilku z polityków będzie musiało skorzystać w przysłzości z Naszych usług, zatem pewnie chcieliby, żeby sądził ich mądy i wolny od oproblemów sędzia (w tym finansowych) .
Nachodzi mnie poza tym refleksja. Gdy włączam radio, telewizję, czytam gazety nie ma dnia, aby nie pojawiła się informacja, że kogoś aresztowali, ktoś został skazany, ktoś uzyskał sprawiedliość, bo taki czy inny z niewyparzoną gędą kogoś obraził itp. Dostarczamy inforamcji dla milionów obywateli tego Kraju. Jesteśmy zatem bardzo ważnym ogniwem życia publicznego. Dotrzyjmy zatem do Faktu, Superexpresu i innych tabloidów i przekażny, że bez Naszych działań, jako sędziów, nie będą mogli pisać o kolejmym szczęściu i łzach rodziny, która odzyskała wiarę w sprawiedliwość. Mimo, że jesteśmy tak ważni, Państwo się z Nami nie liczy. Mimo, że politycy się za takich uważają, to MY jednak jesteśmy Mędrcami Tego Świata.
Poczekamy zobaczymy. Obawiam się żeby jednym posunięciem legislacyjnym nie przesunięto szeregu spraw do właściwości SO gdzie są "zadowoleni" z sytuacji ekonomicznej sędziowie.
"magdam" napisał:
Zawsze można spróbować, a nawet jak się nie uda to może przynajmniej skłoni to Panią Romer do poczynienia konstruktywnych przemysleń.
Przesłanki do konstruktywnych przemysleń s. Romer mała już na zjeździe. I nic to nie dało.
[ Dodano: Sob Kwi 19, 2008 2:25 pm ]
"Dreed" napisał:
A ja widzę inne wyjście - nadzwyczajny zjazd delegatów i honorowa rezygnacja niektóych osób.... Zawsze ładniej odchodzi się na "własną prośbę" Na tym samym zjeździe nowe wybory uzupełniające, przy jednoczesnych zmianach w statucie....
O opcji honorowego odejścia powszechnie mówiło sie na ostatnim zjeździe jako o oczekiwanym przez wielu rozwiazaniu. szczególnie po przegranych przez s. Romer wyborach na przewodniczącą zebrania. To było przecież swoiste votum nieufności. Ale to jak grochem o ścianę. O dobrowolnym odejściu nie ma mowy.
Oj jak dawno się nie wypowiadałem. Czas odkurzyć... szare komórki.
Na spotkaniu nie byłem, ale z pierwszej ręki wiem dokładnie co tam się działo. Dla mnie wypowiedź s. Romer była skandaliczna, wynikająca z głębokiej niewiedzy i braku elementarnego poczucia solidarności z młodymi sędziami. Wiemy już, że jeżeli coś się zmieni, to nieznacznie, rzucą ochłap z pańskiego stołu i spróbują zatkać usta.
Temat naszych uposażeń był poruszany wielokrotnie, każdy wie, że nie o ten jeden aspekt chodzi. Dlatego należy powtarzać z uporem "wielkie słowa", trzeba powtarzać "stare zaklęcia ludzkości bajki i legendy", trzeba być wiernym i iść, mimo tego, że życzliwi ze środowiska nagrodzą nas "tym co mają pod ręką, chłostą śmiechu..." Ten marsz nie ma już odwrotu.
Szacunek dla niepokornej Pragi z drugiego brzegu!
Dlaczego s. Romer sama nie odejdzie, skoro na swoją sytuację materialną nie narzeka a pojęcie godności nie jest jej obce / sama używa go w wywiadach/ ?
"koko" napisał:
Dlaczego s. Romer sama nie odejdzie, skoro na swoją sytuację materialną nie narzeka a pojęcie godności nie jest jej obce / sama używa go w wywiadach/ ?
Bo jest misjonarzem i ma misję do spełnienia.
"M. Strączyński" napisał:
Jako wiceprezes Iustitii ogłaszam stanowisko Zarządu Stowarzyszenia.
Zarząd Stowarzyszenia nigdy nie uznał akcji protestacyjnej z 31 marca br. za skandaliczną czy niedopuszczalną. W ogóle nie dokonywał oceny tej akcji, a nawet gdyby dokonywał, nie użyłby takich określeń.
Zarząd Stowarzyszenia stwierdza, że sędziowie w ramach żadnych akcji protestacyjnych nie mogą brać tzw. lewych zwolnień lekarskich. Stwierdził jednak też, że sędziowie tego nie robią i robić nie będą i nigdy nie twierdził, że zrobiono to 31 marca. Wręcz przeciwnie, rzecznik prasowy Zarządu Waldemar Żurek oprotestował w imieniu Zarządu twierdzenia Rzecznika Praw Obywatelskich, że sędziowie biorą "lewe" zwolnienia lekarskie w ramach protestu. Kategorycznie tym twierdzeniom zaprzeczył i stwierdził jednoznacznie, że wyłudzanie fałszywych zaświadczeń to przestępstwo i czyn, którego żaden sędzia nie popełni.
Zarząd Stowarzyszenia nie wypowiadał się nigdy w kwestii dopuszczalności brania w ramach akcji protestacyjnych urlopów na żądanie. Nie oceniał w żadnej decyzji czy uchwale dopuszczalności czy słuszności takiego zachowania.
Zarząd Stowarzyszenia nie zajął stanowiska co do tego, czy w dniu 30 maja, tj. w dzień protestu, sędziowie mają pracować. Pozostawiamy to indywidualnej decyzji każdego sędziego. Naszym celem jest dzień bez wokandy. Zarówno wykonywanie w tym dniu innej pracy niż orzekanie na wokandzie (np. pisanie uzasadnień czy przygotowywanie akt, co i tak często sędziowie robią w dni wolne od pracy), jak i wzięcie urlopu wypoczynkowego będzie formą przyłączenia się do protestu.
Maciej Strączyński, wiceprezes Iustitii.
Panu Maciejowi Strączyńskiemu dziękuję za oświadczenie odcinające się od wypowiedzi MTR - dla przypomnienia cytuję.
Czekamy na relację z dzisiejszego Zarządu SSPI. A
Pomyłka! Zebranie zarządu jest zwołane na 26, a nie na 19 kwietnia. Ktoś pomylił soboty w swoim poście kilka dni temu, nie pamiętam już kto i od tego dnia krąży informacja, że to zebranie jest dziś. Nie jesteśmy w stanie co tydzień się zjeżdżać w Warszawie, mieszkamy rozsiani po całej Polsce, a tydzień temu przeciez było zebranie delegatów. Zebranie jest za tydzień, 26 kwietnia i taki termin ustaliliśmy jeszcze w Kiekrzu.
"K.Ierownik" napisał:
Dlaczego s. Romer sama nie odejdzie, skoro na swoją sytuację materialną nie narzeka a pojęcie godności nie jest jej obce / sama używa go w wywiadach/ ?
Bo jest misjonarzem i ma misję do spełnienia.
Co polega na tym, że w ramach organizowanych wycieczek, od 10 lat pokazuje nam przestiż sędziów w innych krajach wynikający w dużej mierze z poziomu ich życia - a jednocześnie robi co może byśmy tego poziomu nie osiągnęli. Czy ktoś to rozumie?
Godności się nie da pogodzić z hipokryzją. Więc jeśli ktoś głosuje za czymś tylko żeby utrzymać stołek a potem mówi, że nie głosował przeciw i zajmuje zupełnie przeciwne stanowisko to gdzie tu jego godność? A dalej, czy można tu mówić o nieskazitelnym charakterze?. Może więc tej pani należałoby odebrać stan spoczynku?
"iga" napisał:
Dlaczego s. Romer sama nie odejdzie, skoro na swoją sytuację materialną nie narzeka a pojęcie godności nie jest jej obce / sama używa go w wywiadach/ ?
Bo jest misjonarzem i ma misję do spełnienia.
Co polega na tym, że w ramach organizowanych wycieczek, od 10 lat pokazuje nam przestiż sędziów w innych krajach wynikający w dużej mierze z poziomu ich życia - a jednocześnie robi co może byśmy tego poziomu nie osiągnęli. Czy ktoś to rozumie?
Iga - to nie są rzeczy, jakie może zrozumieć zwykły SSR przyzwyczajony do rozstrzygania prostych, rejonowych spraw. Ergo - ja nie rozumiem.
"robak" napisał:
Godności się nie da pogodzić z hipokryzją. Więc jeśli ktoś głosuje za czymś tylko żeby utrzymać stołek a potem mówi, że nie głosował przeciw i zajmuje zupełnie przeciwne stanowisko to gdzie tu jego godność? A dalej, czy można tu mówić o nieskazitelnym charakterze?. Może więc tej pani należałoby odebrać stan spoczynku?
Masz całkowitą rację. Ciekawe dlaczego Pani Prezez Iustitii nie komentuje tak skandalicznych zachowań niektórych Iustitian, polegających np. na wygłaszaniu przemów w stanie nietrzeźwości ... Wówczas nie ma mowy o etosie, czy oczyszczaniu się środowiska z takich ludzi.
"bladyswit" napisał:
Dlaczego s. Romer sama nie odejdzie, skoro na swoją sytuację materialną nie narzeka a pojęcie godności nie jest jej obce / sama używa go w wywiadach/ ?
Bo jest misjonarzem i ma misję do spełnienia.
Co polega na tym, że w ramach organizowanych wycieczek, od 10 lat pokazuje nam przestiż sędziów w innych krajach wynikający w dużej mierze z poziomu ich życia - a jednocześnie robi co może byśmy tego poziomu nie osiągnęli. Czy ktoś to rozumie?
Iga - to nie są rzeczy, jakie może zrozumieć zwykły SSR przyzwyczajony do rozstrzygania prostych, rejonowych spraw. Ergo - ja nie rozumiem.
Dlatego nigdy nie będę w SN bo często mam inny punkt widzenia. Np. na to:
http://www.rp.pl/artykul/121402.html
Co wolno SSN-owi (czasem SSO-owi) - to nie SSR-owi. Trza znać swe miejsce w szeregu, panie Ropuch, a jak nie, będziem wytykami obdzielać.
"Beleg" napisał:
Godności się nie da pogodzić z hipokryzją. Więc jeśli ktoś głosuje za czymś tylko żeby utrzymać stołek a potem mówi, że nie głosował przeciw i zajmuje zupełnie przeciwne stanowisko to gdzie tu jego godność? A dalej, czy można tu mówić o nieskazitelnym charakterze?. Może więc tej pani należałoby odebrać stan spoczynku?
Masz całkowitą rację. Ciekawe dlaczego Pani Prezez Iustitii nie komentuje tak skandalicznych zachowań niektórych Iustitian, polegających na wygłaszaniu przemów w stanie nietrzeźwości ... Wówczas nie ma mowy o etosie, czy oczyszczaniu się środowiska z takich ludzi.
ciiiiiiiiicho Beleg!
[ Dodano: Sob Kwi 19, 2008 4:30 pm ]
"iga" napisał:
Dlaczego s. Romer sama nie odejdzie, skoro na swoją sytuację materialną nie narzeka a pojęcie godności nie jest jej obce / sama używa go w wywiadach/ ?
Bo jest misjonarzem i ma misję do spełnienia.
Co polega na tym, że w ramach organizowanych wycieczek, od 10 lat pokazuje nam przestiż sędziów w innych krajach wynikający w dużej mierze z poziomu ich życia - a jednocześnie robi co może byśmy tego poziomu nie osiągnęli. Czy ktoś to rozumie?
Iga - to nie są rzeczy, jakie może zrozumieć zwykły SSR przyzwyczajony do rozstrzygania prostych, rejonowych spraw. Ergo - ja nie rozumiem.
Dlatego nigdy nie będę w SN bo często mam inny punkt widzenia. Np. na to:
http://www.rp.pl/artykul/121402.html
Jakl czytam takie orzeczenia, to zaczyam się zastanwiać, czy ZZ nie miał racji z tą nagonką na sądy i z głoszeniem potrzeby rozbicia układów i oczyszczenia szeregów.
Nasze niewykształcone w demokracji społeczeństwo kupuje opakowanie - nie zawartość...........
Dopiero jak rozpakuje to
"iga" napisał:
Nasze niewykształcone w demokracji społeczeństwo kupuje opakowanie - nie zawartość...........
Dopiero jak rozpakuje to
To prawda. Tylko Piłsudski zrobiłby porządek z tym tałatajstwem.
W pełni się z tym zgadzam. To SSN powinni się wstydzić, nie my.
"bladyswit" napisał:
Co wolno SSN-owi (czasem SSO-owi) - to nie SSR-owi. Trza znać swe miejsce w szeregu, panie Ropuch, a jak nie, będziem wytykami obdzielać.
Ale o co chodzi
Moi drodzy, ale po co ta walka między instancjami i z SN?
"ropuch" napisał:
Co wolno SSN-owi (czasem SSO-owi) - to nie SSR-owi. Trza znać swe miejsce w szeregu, panie Ropuch, a jak nie, będziem wytykami obdzielać.
Ale o co chodzi
"Bielawy1" napisał:
Moi drodzy, ale po co ta walka między instancjami i z SN?
Jaka walka ? Proszę przeczytac kilka postów wyżej, a wszystko stanie się jasne.
I po co pan Dąbrowski takie dyrdymały mówi ?
A może członkowie IS wystosowaliby list do Pani Sędzi Romer z prośbą o ustąpienie ze stanowiska, albo przynajmniej o zaprzestanie publicznych wypowiedzi? Czytając wypowiedzi na forum, można przypuszczać, że całkiem sporo podpisów by się zebrało. Może to da Pani Sędzi do myślenia? Myślę, że Iustita stałaby na silniejszej pozycji w rozmowach z rządem, gdyby nie szkodliwa działalność Pani Sędzi.
Czy ktoś wie czym skończyły się negocjacje z listonoszami? Chcieli po 700 zł podwyzki na osobę. Gdy pocztowcy zastrajkują mamy niczym nie wyjęte tygodnie bez wokandy, bo nie będzie zwrotek
[ Dodano: Sob Kwi 19, 2008 6:36 pm ]
Dodam jeszcze, że nie leży w moich zamiarach wspieranie pocztowców. Biorą ciężką kasę za sądowe doręczenia, a kazdy z nas wie ile spraw spada z powodu braku zwrotki :sad: Od lat mówi się o potrzebie zorganizowania poczty sądowej, ponoć wyliczano, że byłoby taniej szybciej i skutecznie.
Ale na tym przykładzie widać, że poczta ważniejsza niż wymiar sprawiedliwości. Dlatego mam propozysję do przedstawicieli Iustitii z tego forum: projekt całkowitego wyodrębnienia sądownictwa powszechnego spod wpływów II władzy. Wydzielenie budżetu, systemu organizacyjnego. Jesteśmy zależni od władzy wykonawczej nie tylko z powodu ustalania nam wynagrodzeń. Przecież prezesów powołuje minister. Sprzeciwią mu się, powalczą Zaraz po 1989 r. sędziowie mieli wpływ na obsadę stanowiska prezesa, także rejonowego. Teraz prezes który dba o swą przyszłość o nic się nie upomni, bo po co narażać się O obwieszczeniu wolnego stanowiska decyduje minister, o tym kiedy dokumenty asesora trafią do KRS- także Czy ktoś bywały w świecie może napisać jak to jest w krajach o ustabilizowanej demokracji
"M.P." napisał:
Czy ktoś wie czym skończyły się negocjacje z listonoszami? Chcieli po 700 zł podwyzki na osobę. Gdy pocztowcy zastrajkują mamy niczym nie wyjęte tygodnie bez wokandy, bo nie będzie zwrotek
Myślę, że nie zastrajkują na poważnie, to nie górnicy. Nawet jakby sprawy pospadały z braku zwrotek, to w naszym proteście żadna korzyść z tego. Wniosek mediów będzie taki, że listonosz ważniejszy dla prawidłowego działania wymiaru sprawiedliwości od sędziego; za sędziego można posłać do sądzenia w danym dniu innego sędziego, a bez listonosza wszystko leży.
Ubilexibi relacjonując wypowiedź s. Katarzyny Gonery podczas spotkania w dniu 18.04.2008 r. napisał: „Odnosząc się do protestów wyraziła (s. K. Gonera) zasadniczą obawę, co do obioru społecznego takich działań.”
Dlatego uważam, że musimy to niebezpieczeństwo odwrócić i niezadowolenie społeczne skierować przeciwko władzy. Nie będzie to łatwe, gdyż Oni dysponują mediami, jednak nie raz już Dawid pokonał Goliata, trzeba tylko użyć inteligencji przeciwko prymitywnej sile.
Wkrótce dojdzie do załamania się wymiaru sprawiedliwości, jednak to nie nasz protest będzie tego przyczyną. Nie musimy organizować ani strajku włoskiego ani ograniczać liczby wokand. Wystarczy że będziemy pracować uczciwie i rzetelnie, ale nie kosztem zdrowia czy rodziny, jak to robiliśmy dotychczas. Rząd nie ma żadnej wizji reform w wymiarze sprawiedliwości, a KRS także niewiele wie o funkcjonowaniu sądów, przynajmniej na poziomie rejonów, o czym świadczy chociażby zabawny projekt sędziego grodzkiego i zakresu jego uprawnień, że o wypowiedzi s. Dąbrowskiego nawet nie wspomnę. Dlatego my naprawdę nie musimy nic robić, aby doszło do zapaści, za nas uczynią to ONI.
Nasza taktyka w związku z tym musi polegać na wykazaniu, że polityka Rządu zmierza do katastrofy, a my chcemy temu zapobiec. Nie ponosimy odpowiedzialności za skutki poczynań Rządu, przestrzegamy przed tym teraz, gdy jeszcze nie jest za późno. Gdy zaś do katastrofy dojdzie, to nie pozwolimy przerzucić na siebie za to odpowiedzialności lecz wskażemy winnych i zażądamy wyciągnięcia wobec nich konsekwencji prawnych. Nasz protest nie spowoduje zapaści wymiaru sprawiedliwości – on ma do tej zapaści nie dopuścić.
Jak to trafnie ujął Monteskiusz: „dbać trzeba o uznanie, nigdy o poklask.” Mąż stanu ma wizję przyszłości swojego Narodu i dlatego nie oglądając się na poklask szuka takich rozwiązań, które zapewnią Narodowi rozwój i dobrobyt. Polityk natomiast myśli wyłącznie w kategoriach dobra swojej partii i najbliższych wyborów. W Polsce nie ma mężów stanu, są tylko politycy. Dlatego musimy podejmować takie działania, które politycy będą postrzegać jako zagrożenie dla własnych interesów. Politycy nie będą przejmować się protestem grupy zawodowej liczącej 10 000 osób, bo nawet z rodzinami nie jest to zbyt wielki elektorat, zwłaszcza jeżeli wziąć pod uwagę, że statystycznie głosuje około 50% wyborców. Dopiero gdy protest będzie skutkował spadkiem poparcia, to zmusi polityków do wzięcia takiego protestu pod uwagę. Gdy dojdzie do załamania się wymiaru sprawiedliwości, politycy za pośrednictwem mediów będą oczywiście wmawiać społeczeństwu, że wszystkiemu winni są niedouczeni, gnuśni, leniwi i przekupni sędziowie. Nie zmieni to jednak faktu, że wyborcy przy urnach wypowiedzą się nie przeciwko sędziom, lecz przeciwko opcji politycznej, która doprowadziła do takiej sytuacji. Stąd tak ważna jest nośność medialna naszych działań w celu dotarcia do społeczeństwa z przekazem jeszcze teraz, gdy sytuacja nie jest krytyczna.
Nie powinniśmy jednak korzystać z oferty współpracy ze strony opozycji, gdyż jest to czysty koniunkturalizm z ich strony. Gdy dojdą do władzy, to będą woleli mieć posłuszne sądy, a więc tak naprawdę nie mają nic przeciwko temu, aby nasz protest został spacyfikowany przez obecny Rząd. Nie możemy dopuścić, aby opozycja wykorzystała nas w walce politycznej, natomiast to my musimy inteligentnie wykorzystać opozycję w naszej walce o przywrócenie porządku konstytucyjnego.
"Bielawy1" napisał:
Moi drodzy, ale po co ta walka między instancjami i z SN?
Zamknęlismy dyskusję na temat 31 marca. A Pani Sędzia Romer na nowo ją otworzyła. Kto tu nie chce pokoju?
[ Dodano: Sob Kwi 19, 2008 8:08 pm ]
"Karl von Stein" napisał:
Wkrótce dojdzie do załamania się wymiaru sprawiedliwości, jednak to nie nasz protest będzie tego przyczyną. Nie musimy organizować ani strajku włoskiego ani ograniczać liczby wokand. Wystarczy że będziemy pracować uczciwie i rzetelnie, ale nie kosztem zdrowia czy rodziny, jak to robiliśmy dotychczas. Rząd nie ma żadnej wizji reform w wymiarze sprawiedliwości, a KRS także niewiele wie o funkcjonowaniu sądów, przynajmniej na poziomie rejonów, o czym świadczy chociażby zabawny projekt sędziego grodzkiego i zakresu jego uprawnień, że o wypowiedzi s. Dąbrowskiego nawet nie wspomnę. Dlatego my naprawdę nie musimy nic robić, aby doszło do zapaści, za nas uczynią to ONI.
Nasza taktyka w związku z tym musi polegać na wykazaniu, że polityka Rządu zmierza do katastrofy, a my chcemy temu zapobiec. Nie ponosimy odpowiedzialności za skutki poczynań Rządu, przestrzegamy przed tym teraz, gdy jeszcze nie jest za późno. Gdy zaś do katastrofy dojdzie, to nie pozwolimy przerzucić na siebie za to odpowiedzialności lecz wskażemy winnych i zażądamy wyciągnięcia wobec nich konsekwencji prawnych. Nasz protest nie spowoduje zapaści wymiaru sprawiedliwości – on ma do tej zapaści nie dopuścić.
Zgadzam się - w służbie zdrowia to dopiero jest bałagan - a nikomu nie przychodzi jakoś do głowy obwiniać o to lekarzy. Dlaczego? Bo oni sobie na to nie pozwolą.
A może warto pójść na układ z pis mają prezydenta i całe media publiczne . Tylko rozgrywka polityczna z po da im do myślenia chociaż gdy patrze na te twarze tęskniące za prezydenturą...
"duralex" napisał:
A może warto pójść na układ z pis mają prezydenta i całe media publiczne . Tylko rozgrywka polityczna z po da im do myślenia chociaż gdy patrze na te twarze tęskniące za prezydenturą...
jest mi kompletnie wszystko jedno, jaka opcja polityczna zreformuje wymiar sprawiedliwości, poprawi moje warunki pracy i zwiększy wynagrodzenie - lewo, prawo, środek, UE - bez znaczenia.
Natomiast osobiście jestem bezwzględnie przeciw wchodzeniu w jakiekolwiek rozgrywki polityczne - przede wszystkim w ten sposób zaciągamy tzw. dług wdzięczności, a poza tym dodatkowo stawiamy się w pozycji służalczej w stosunku do polityków.
My musimy stanowczo wymagać od pozostałych dwóch władz poszanowania Konstytucji RP !!!
Czyżbyśmy stawiali jakieś dodatkowe warunki opcji politycznej, która zechciałaby zreformować wymiar sprawiedliwości? Bez przesady. Każda reforma to działanie polityczne, Czyżby ktoś się łudził, że zmiany w sądownictwie mogą nastąpić poza polityką? Nie bądźmy naiwnymi pięknoduchami, bo to śmieszne.
suzanno22 - nie rozumiesz chyba. JA się nie zgadzam na to, żebyśmy my czy Iustitia wchodzili w jakiekolwiek personalne układy z politykami, którzy będąc teraz w opozycji chcą obiecać nam jakieś gruszki na wierzbie.
Jeżeli to dla Ciebie jest śmieszne, to ok. - różnimy się poczuciem humoru i tyle
Jak wiecie nie zabieram zbyt często głosu w części ,,protestacyjnej forum”, ale po spotkaniu 18 kwietnia 2008 r. postanowiłem szerzej podzielić się moimi przemyśleniami. Ostrzegam będzie długo.
1. Nasi przedstawiciele z KRS i Iustitii sprawiali wrażenie ludzi wystraszonych. Nie wiem, czego się boją, ale w ich wypowiedziach pojawiały się dwa zagrożenia: opinia publiczna i politycy. Źródła tych obaw nie zostały sprecyzowane. Można się jednak domyślać, że ich zdaniem, jak lud się wkurzy, to – nie wiem – obrazi się na nas, znienawidzi, zacznie podpalać sądy? Natomiast, politycy, jak ich zdenerwujemy naszymi żądaniami, to oni nam dopiero dowalą! Czytaj: zabiorą immunitet, stan spoczynku, niezawisłość, itp.
Warto się więc chyba przyjrzeć tym zagrożeniom.
Sprawa pierwsza – opinia publiczna. Panuje dosyć powszechne przekonanie (także wśród osób wypowiadających się na forum), że warunkiem sukcesu naszych działań jest poparcie opinii publicznej. Stąd pomysły organizowania konferencji prasowych, docierania do mediów, w tym ,,Superekspresu” i ,,Faktu”, itd. I obawy – nie protestujmy, bo to uderzy w zwykłych ludzi i co oni o nas pomyślą.
Po pierwsze, my nie jesteśmy od tego, aby nas lubić czy kochać. Ludzie mają nas szanować. I to wystarczy. A to czy nas lubią, czy nie jest obojętne. Jak ktoś chce być popularny i lubiany, to powinien pomyśleć o karierze piosenkarza albo aktora. Albo grać w orkiestrze dętej.
Po drugie, zadajmy sobie dwa pytania: co opinia publiczna może nam ,,dać” i co może nam ,,zrobić”. W obu wypadkach odpowiedź brzmi – nic. Opinia publiczna nie zmieni u.s.p. i nie podniesie nam wynagrodzeń. Obrażą się na nas – no to co? Przestaną pisać i przychodzić do sądów? I bardzo dobrze.
Popatrzymy na lekarzy. Co zrobili? Otóż lekarze olali opinię publiczną. Protestowali w sposób bardzo brutalny na granicy prawa (a czasami i poza tymi granicami). Ludzie psioczyli i narzekali. Miałem okazję trochę bywać ostatnio w placówkach publicznej ochrony zdrowia. No i w kolejkach oczywiście słychać narzekania, że ,,te doktory, to…”, ,, w głowach się poprzewracało”. I co z tego? Ludzie jak przychodzili do lekarzy, tak przychodzą. Jak płacili lekarzom – tak płacą (teraz więcej). W moim rodzinnym mieście lekarze swoimi protestami doprowadzili do zamknięcia jedynego oddziału onkologicznego. Ludzie chorzy na raka na zabiegi i na chemię jeżdżą teraz 100 km do najbliższych szpitali! Myślicie, że kogoś to obchodzi? Pies z kulawą nogą się tym nie interesuje. Ważne, że lekarze w tym szpitalu zarabiają od 8.000 – 14.000 zł brutto. I mają na tyle przyzwoitości (?), że parkują samochody kilka ulic przed szpitalem i przychodzą pieszo. Żeby nie kłuć w oczy pacjentów i pielęgniarek lakierem metalik i alufelgami w nowych brykach. Na jakie nas nigdy nie będzie stać.
Co z tego wynika? Że czynnik pod nazwą opinia publiczna jest bez znaczenia.
Po trzecie, prasa, a zwłaszcza tabloidy. Hmm … Mam kontakt z dziennikarzami i muszę stwierdzić, że umysłowość przeciętnego dziennikarza SE czy F plasuje się gdzieś między rozwielitką i amebą (przepraszam wszystkie ameby). Jakie tam są teksty? ,,Strażak zgwałcił strażaka”, ,,Znanej aktorce wyskoczył biust w czasie tańca (zdjęcie)” ,,Wieloryb płynie Wisłą w stronę Bydgoszczy”, ,,Krety zawaliły stodołę pani Wiesławy”, ,,Mordercy z NFZ”, ,,Pan Stanisław wsadził sobie w d… rurę wydechową od Poloneza”, ,,Na polu pod Szczecinem wylądowało UFO”. I przeciętny czytelnik tych ,,gazet” łyka takie teksty jak ciepłą bułę.
I wyobraźmy sobie teraz w tym kontekście tekst ,,Sędziowie walczą o godne wynagrodzenia”. Bądźmy poważni.
Jeżeli jeszcze ktoś będzie próbował mnie przekonać, że opinia publiczna to kluczowa rzecz, odpowiem krótko – pamiętajcie o lekarzach.
Sprawa druga, politycy. Nie rozumiem tych obaw. Zlikwidują sądownictwo? Chyba nie. Zabiorą nam ,,przywileje”? Które? W czasie spotkania padł przykład Grecji, gdzie po przewrocie pułkowników, prawie wszyscy sędziowie złożyli dymisje. No i oczywiście władza je przyjęła i powołała nowych – wiernych i posłusznych. Przykład ten ma się nijak do naszej sytuacji. A jeżeli władza wykonawcza posunie się do drastycznych metod, to przynajmniej sytuacja będzie jasna.
I tu wracamy do prasy. Prasa może być użyta tylko jako środek nacisku na polityków. Ktoś na forum już to pisał, ale powtórzę: politycy są jak muchy – można ich zabić gazetą. Ale niestety, tak naprawdę mamy możliwość dotarcia do ,,Rzepy” i Gazety Prawnej. GW z uwagi na linię programową (cokolwiek by to miało znaczyć) nie jest zainteresowana tym tematem. W ,,Dzienniku” natomiast dominuje pogląd, że sądownictwo to siedlisko komuchów i ubeków, a sędziowie ,,kierują się moralnością mafijną” (cytat z C.Michalskiego). Telewizja – nie sądzę. O, jakbym tak pobił przewodniczącego albo molestował kierowniczkę sekretariatu (przepraszam obie zainteresowane osoby, w tym szczególności naszą wspaniałą Panią kierownik za ten przykład), to z pewnością byłby o tym materiał. Może nawet pół ,,Superwizjera”, czy innego ,,Telekuriera” by mi poświęcono. I pewnie nawet w Faktach by to pokazali. W prime time. Ale protest sędziów? Eeee … – nudy.
2. Ze smutkiem konstatuję, że nasze środowisko jest całkowicie bezradne intelektualnie. Niby wykształceni i inteligentni ludzie, a nie potrafimy wymyślić skutecznych form nacisku na władzę. Biję się w tym miejscu również we własne piersi. Ta bezradność i brak wiary w skuteczność działań jest widoczna także wśród naszych przedstawicieli – KRS i Iustitia. Nic tylko usiąść i płakać.
Protest z 30 maja 2008 r. możemy spisać na straty. Co to za protest – dzień bez wokandy? Ja tak protestuję trzy - cztery dni w tygodniu. Tylko kto o tym wie? Protest, aby był skuteczny musi być: a. dotkliwy dla adresata i b. zauważalny. Nie wiem kto jest adresatem protestu. Poza tym, 30 maja nikt nie zauważy. Co do zainteresowania prasy tym tematem, to napisałem wyżej co o tym myślę. A, że załatwialność spadnie? Ha, ha, ha. Proszę nie żartować.
Wydaje mi się, że naszym zasadniczym problemem jest brak sformułowania celów strategicznych. Zaraz ktoś powie: przecież chodzi nam o godne zarobki, wysoki status, niezawisłość itp. To tak jakby w czasie wojny powiedzieć, że celem strategicznym jest wygrać wojnę. Nie, to nic nie znaczy.
Naszym celem jest przekonanie ludzi, którzy w Polsce podejmują decyzje o naszych racjach. Lub zmuszenie ich, aby te racje przyjęli. Takich ludzi jest obecnie kilku. Tusk, Schetyna, Chlebowski, Arabski. Może jeszcze kilku. Wystarczy przekonać jednego z nich. I już. Prezydenta wydaje się mamy po naszej stronie. Z pewnym obrzydzeniem, ale nas popiera. Bo mamy na pieńku z rządem. I to chyba jedyny powód. Tylko niestety Prezydent nic nie może. Oprócz weta. Ale nam chodzi o zmiany, a nie o ich blokowanie.
Nie oszukujmy się, że Ćwiąkalski albo Rostowski decydują. Zatem pytanie tak naprawdę brzmi: jak przekonać Tuska, aby podjął decyzję po naszej myśli. Przyznaję się do intelektualnej impotencji. Po prostu nie wiem.
3. Teraz będzie o wojskowości. Najpierw nieśmiertelny Clausewitz: ,,nie należy rozpoczynać bitew, których nie można wygrać”. Bardzo słuszna zasada. Tylko jest niestety bardzo cienka granica między tą zasadą a kunktatorstwem i co za tym idzie defetyzmem. Wydaje mi się, że nasi przedstawiciele (KRS, Iustitia) są głęboko przesiąknięci defetyzmem. Stąd te wypowiedzi: po co te protesty, przecież one nic nie dadzą (S.Dąbrowski, K.Gonera).
Mają i nie mają racji. Mają, o tyle, że nie pobijemy przeciwnika w walnej bitwie. Bo (znów cytując klasyka) ,,nie mamy armat”. Jesteśmy niezorganizowani, nieprzygotowani, wielu wśród nas tchórzy i dezerterów. No i główna wada – sami indywidualiści. Mamy szanse jedynie w wojnie partyzanckiej, w której możemy wykorzystać tę wadę – indywidualizm. Należy szarpać przeciwnika potyczkami. I nie dać mu ani chwili wytchnienia.
Jestem zdania, że jedyną na dzień dzisiejszy skuteczną bronią są pozwy. Jak słusznie stwierdził mój kolega – musimy rozwalić ten system wynagrodzeń. Pozwy, które składamy to dobry początek.
Rejestrujmy czas pracy i występujmy o wynagrodzenie za nadgodziny. Spróbujmy zakwestionować w drodze pytań do TK poszczególne elementy systemu wynagrodzeń, tak aby ten system się rozsypał. Np. Konstytucja wskazuje, że sędziemu zapewnia się wynagrodzenie stosowne do godności urzędu i zakresu zadań. Jeżeli tak, to czy zgodne z Konstytucją są dodatki stażowe i stawki awansowe? Przecież różnicują wynagrodzenia sędziów z uwagi na staż pracy. A o tym w Konstytucji ani słowa. A czy da się wywieść z Konstytucji zróżnicowanie wynagrodzeń sędziów poszczególnych sądów (SR, SO, SA) – można polemizować. Itd.
Uff… To i tak w wielkim skrócie. Przepraszam wszystkich, którym zająłem czas tą lekturą, ale musiałem sobie ulżyć. Więcej już nie będę.
A ja się zastanawiam nad tym, czy nie ma w Polsce prezesa sądu, który uważa, że pozwy są zasadne i uzna powództwo?! Co wtedy stałoby się z wynagrodzeniami pozostałych sędziów?!
I jeszcze jedno, czym taki prezes ryzykuje?
ubi,,
tym bardziej stokrotne dzięki, że napisałeś, zaraz sobie poczytam.....
Pozdr.
U nas prezes zarządził, żeby na 31 maja nie wyznaczać sesji, ale za to penie bedą 30 i 1 czerwca, więc całkowicie nie rozumie tej idei. Protest zostałby zauważony gdyby właśnie na tego dnia wyznaczyć sesję, a później się one nie odbyły, a tak przejdzie to bez jakiegokolwiek echa. W tvn 24 podadzą tylko, że 31 maja nie odbywały się rozprawy znów wszystko wróci do normy. Poza tym chciałbym jeszcze dodać, że zasady dostępu o forum są idiotyczne. Najpierw trzeba pisać o czymś na co w ogóle nie ma się ochoty, żeby móc przejść do interesujących tematów. Ciekawe!!!
tomas - dzień bez wokandy jest 30 maja.
Nie powininście wyznaczać wokandy w inny dzień zamiast 30 maja, nawet jeżeli prezes wyda takie polecenie (ale chyba przedwczesne są Twoje obawy, bo z postu wynika, że nic takiego nie zarządził).
"ubilexibi" napisał:
1. Nasi przedstawiciele z KRS i Iustitii sprawiali wrażenie ludzi wystraszonych. Nie wiem, czego się boją, ale w ich wypowiedziach pojawiały się dwa zagrożenia: opinia publiczna i politycy. Źródła tych obaw nie zostały sprecyzowane. Można się jednak domyślać, że ich zdaniem, jak lud się wkurzy, to – nie wiem – obrazi się na nas, znienawidzi, zacznie podpalać sądy? Natomiast, politycy, jak ich zdenerwujemy naszymi żądaniami, to oni nam dopiero dowalą! Czytaj: zabiorą immunitet, stan spoczynku, niezawisłość, itp.
Warto się więc chyba przyjrzeć tym zagrożeniom.
Po pierwsze, my nie jesteśmy od tego, aby nas lubić czy kochać. Ludzie mają nas szanować. I to wystarczy. A to czy nas lubią, czy nie jest obojętne. Jak ktoś chce być popularny i lubiany, to powinien pomyśleć o karierze piosenkarza albo aktora. Albo grać w orkiestrze dętej.
Ja też skromnie gdzieś tu o tym pisałam, że tzw. opinia publiczna nigdy kochać nas nie będzie i 10 tys. zł wynagrodzenia nam dać nie zechce, choćbyśmy nie wiem jak ich o to prosili. Lekarzy też nie kochają, ale ich potrzebują Więc szanują i płaczą, ale płacą. A my też jesteśmy przecież im potrzebni. Zapaść sądownictwa uderzyłaby w prostego człowieka, nie łudźmy się, i w rozwój gospodarczy. Jak pisał wcześniej Karl von Stein, rzecz w tym tylko, kogo będzie się za to winić. To władzę ustawodawczą i wykonawczą powinni winić, a wtedy spadek poparcia, groźba przegranych wyborów... O, to na pewno może zadziałać na wyobraźnię polityków.
Brutalne, cyniczne
Niegodne A może tylko pozbawione hipokryzji
"Dred" napisał:
A ja się zastanawiam nad tym, czy nie ma w Polsce prezesa sądu, który uważa, że pozwy są zasadne i uzna powództwo?! Co wtedy stałoby się z wynagrodzeniami pozostałych sędziów?!
I jeszcze jedno, czym taki prezes ryzykuje?
Ryzykuje brakiem środków na wynagrodzenia.
I odpowiedzialnością za naruszenie dyscypliny finansów publicznych oraz wykopaniem ze stanowiska.
"Beleg" napisał:
A ja się zastanawiam nad tym, czy nie ma w Polsce prezesa sądu, który uważa, że pozwy są zasadne i uzna powództwo?! Co wtedy stałoby się z wynagrodzeniami pozostałych sędziów?!
I jeszcze jedno, czym taki prezes ryzykuje?
Ryzykuje brakiem środków na wynagrodzenia.
Oraz głową.
Nie znajdzie się żaden odważny, który powoła się na treść art. 178 ust. 2 Konstytucji?! to niczego nie będze..... :neutral:
...a w Rzepie napisali, że tu same radykały siedzą
suzanna22
mam gdzieś czy ktoś mnie za to będzie winić. I tak winią nas za wszystko (np. sprawa z zawaleniem się hali w Katowicach). Mogę sobie być wrogiem publicznym nr 1 (i tak każdy z moich skazanych utopiłby mnie w łyżce wody gdyby tylko mógł). Taka praca. Byle tylko zarabiać choćby tyle co lekarze...
A może upublicznić hasło "Sędziowie chcą zarabiać tyle ile zarabiają lekarze!"?!
"Dred" napisał:
Nie znajdzie się żaden odważny, który powoła się na treść art. 178 ust. 2 Konstytucji?! to niczego nie będze..... :neutral:
Dred, nie wiem, czy Ty na poważnie, czy nie, ale jesli na powaznie, to - strona w procesie, taka jak prezes Sądu z takimi ograniczeniami, jakie były wyżej opisane, czyli naruszenie dyscypliny, dyscyplinarka pewnie ( utrata samego stanowiska to pikus ) , nie ma żadnych podstaw, by stosowac przy swoich decyzjach konstytucję wprost. Bo niby na jakiej podstawie. MOze sie znajdzie taki Sąd odważny, ktory wprost konstytucje zastosuje, ale pozwany??
to ok, niczego nie będzie...
http://www.rp.pl/artykul/123242.html
Wklejam też tutaj artykuł, który jest w dziale sędziowie- piszą o nas.
Gdyby ktoś chciał mieć do mnie o to pretensje, to zawsze można mnie wykasować.
Pozdrawiam
Ubilexibi napisał ciekawy post, a do postawionych przez niego tez oraz pytań warto odnieść parę uwag.
1.Opinia publiczna.
„Czynnik opinia publiczna jest bez znaczenia” - napisał Ubilexibi.
Nikt trzeźwo myślący nie będzie oczekiwał, że ogół społeczeństwa zrozumie nasze argumenty, a tym bardzie że udzieli nam poparcia w naszej walce. Możemy z merytorycznymi argumentami dotrzeć do bardziej świadomych warstw naszego społeczeństwa, jednak nie do czytelników tabloidów, którzy niestety stanowią większość społeczeństwa. Nie zmienia to jednak faktu, że wysiłek trzeba podjąć, bo kropla drąży skałę. Odwoływanie się do opinii publicznej ma jednak jeden zasadniczy cel – skierowania niezadowolenia społecznego wywołanego kryzysem wymiaru sprawiedliwości przeciwko aktualnej władzy. Bez względu na to, co politycy będą mówić o sędziach, to wyborcy przy urnie wyborczej nie wypowiedzą się przeciwko sędziom, a przeciwko opcji politycznej, która do tego stanu doprowadziła. Podobny mechanizm był przecież w służbie zdrowia. Protesty lekarzy i pielęgniarek w 2007 r. dotkliwie w sensie politycznym odczuł ówczesny rząd. W przypadku wymiaru sprawiedliwości niezadowolenie będzie jeszcze większe, gdyż skutki będą o wiele szersze. Kryzys w służbie zdrowia dotyka przede wszystkim emerytów, rencistów i wszystkich o słabej kondycji ekonomicznej. Obecnie jednak w Polsce jest dużo ludzi bogatych, nadto wielu pracodawców oferuje pracownikom abonamenty medyczne, ich więc kryzys w publicznej służbie zdrowia bezpośrednio nie dotyka. Nie ma natomiast prywatnego sądownictwa, a załamanie się wymiaru sprawiedliwości będzie miało bezpośrednie przełożenie na rozwój gospodarczy. Celem naszego protestu musi być więc to, aby władza zapłaciła politycznie za wywołany przez siebie kryzys.
Nie rozumiem tym samym strachu „naszych przedstawicieli” przed opinią publiczną. Strach powinni odczuwać politycy, bo oni, walczą o jej poklask, my zaś staramy się o uznanie, a to jest zasadnicza różnica. Czynnik „opinia publiczna” używany jako straszak przeciwko nam jest więc faktycznie bez znaczenie, natomiast to my musimy użyć tej broni przeciwko politykom.
2.Politycy.
„Jak przekonać Tuska aby podjął decyzje po naszej myśli?”- zapytał Ubilexibi.
Strachem. Widać wyraźnie, że Tusk wszystkie swoje działania lub ich brak, podporządkowuje jednemu celowi: wyborom prezydenckim. Do kryzysu wymiaru sprawiedliwości nie dojdzie jeszcze w tym roku, nawet jeżeli urządzimy jeszcze kilka dni bez wokand. System siłą bezwładności będzie jeszcze jakiś czas trwał, jednak brak koncepcji rozwiązania pogłębiającego się kryzysu spowoduje, że ujawni się on z całą mocą w 2010 roku, a więc okresie kampanii wyborczej. Bez względu na to, kto będzie jego kontrkandydatem (Lech Kaczyński czy Zbigniew Ziobro), kryzys w wymiarze sprawiedliwości będzie wykorzystany przeciwko Tuskowi. Ludzie będą mieli w pamięci w miarę spokojne lata 2005 – 2007. Oczywiście nie były one spokojne dla nas z uwagi na zmasowany atak na sędziów, były także niekorzystne z punktu widzenia naszych wynagrodzeń oraz wprowadzanych zmian instytucjonalnych, ale z punktu widzenia opinii publicznej tamten okres będzie przeciwstawiany w świadomości społecznej inercji obecnej władzy i chaosowi, który teraz nastąpi.
3.Media
Dawno już straciłem wiarę w niezależność mediów, gdyż zauważyłem, że realizują one interesy polityczne poszczególnych partii i stanowią narzędzie walki o władzę. Zadaniem mediów nie jest niestety przekazywanie opinii publicznej rzetelnej informacji. O tym jakie fakty podaje się do publicznej wiadomości, w którym momencie i w jaki sposób, a jakie są przemilczane, nie decydują dziennikarze. Decyzje zapadają w kręgach politycznych i przekazywane są do realizacji poległym czy współpracującym z daną partią mediom. Nie mam pretensji do dziennikarzy – oni są tylko niewolnikami Systemu. Kiedyś dostałem życzenia od kolegi dziennikarza: „…. i żebyś nie musiał kłamać, tak jak ja”. W dalszym ciągu aktualne jest hasło z lat 80 – tych: „rasa kłamie!”. Różnica polega na istnieniu niewielkiego pluralizmu na rynku medialnym, i to jest właśnie nasza szansa. Protestować musimy w taki sposób, aby media MUSIAŁY zauważyć nasz protest, a będą musiały wtedy, gdy będzie to fakt interesujący z ich punktu widzenia, względnie gdy politycy opcji przeciwnej w danym momencie uznają, że fakt który przedostał się już do opinii publicznej warto wykorzystać.
4.Środki protestu.
Na dzień 30 maja 2008 r. planowana jest akcja „dzień bez wokandy”. Uważam, że nie możemy jednak ograniczyć się do tego, że będziemy tego dnia czytać akta, zapoznawać się z literaturą i orzecznictwem. Takiego protestu nikt nie zauważy, i nawet trudno będzie mieć pretensje do dziennikarzy o to, że nie zrelacjonowali czytania akt przez sędziów i nie pokazali jak tego dnia sędziowie intensywnie rozmyślali, względnie pisali uzasadnienia. Wiem też, że wielu sędziów nie ma przekonania do tej akcji, właśnie z uwagi na brak jej wyrazistości. Poza tym już powstaje zamieszanie: czy ci, którzy nie mają wokandy tego dnia, mają przenieść na ten dzień wyznaczoną wcześniej wokandę, aby następnie ją odwołać. Przecież IUSTITIA głosi, aby nie odwoływać wokand, a jedynie ich nie wyznaczać. Jednocześnie IUSTITIA wyznaczyła MS czas do 15 maja do odpowiedź, dopiero po tej dacie formalnie ogłosi rozpoczęcie akcji w dniu 30 maja, a przecież wokandy na maj niektórzy wyznaczali już w lutym. Do tego dojdą zapewne jeszcze „celne” wypowiedzi „naszej Pani Prezes”. Zamieszanie organizacyjne i brak wiary w skuteczność takiego protestu może spowodować, że okaże się on „zamokniętym kapiszonem”. Podnosząc krytyczne uwagi do akcji w dniu 30 maja nie namawiam jednak do jej bojkotu czy zlekceważenia, tylko do inteligentnego wykorzystania. Nieraz jest tak, że drobne wydarzenie wbrew woli i zamiarom jego inspiratorów, przeradza się w lawinę zdarzeń zmieniającą bieg historii. Dlatego właśnie proponuję odbycie w tym dniu zgromadzeń ogólnych (sejmików), w których wezmą udział wszyscy sędziowie, demonstracyjne podpisywane będą listy protestacyjne (manifesty), nagłaśniana będzie nieudolność władzy, punktowane błędy i ich skutki dla zwykłego człowieka itd. Będzie to jednocześnie wyrazem naszej solidarności, a solidarność da nam poczcie siły, pewności i wiary w sukces, którego tak brakuje naszemu środowisku. Z kolei dla rządzących będzie sygnałem, że warto z nami rozmawiać. W Polsce nie ma mężów stanu, są tylko politycy, a więc tylko strach o swój sukces wyborczy do nich przemawia. Odbycie zgromadzeń w dniu 30 maja 2008 r., w moim odczuciu, nada sens całej akcji i spowoduje, że zaangażuje się w nią znacznie większa część naszego środowiska. Nawet jeżeli jeszcze nie wszyscy będą do niej przekonani, to będzie ona stanowiła znaczący krok w naszej walce.
Oprócz akcji zaplanowanej na dzień 30 maja kontynuować należy oczywiście pozostałe środki protestu, a więc przede wszystkim pozwy, pytania do TK, działania na forum europejskim itd. Im więcej środków, tym lepiej. Jednak w każdym wypadku, jak już pisał o tym wielokrotnie Dreed, najważniejsze jest nasze masowe zaangażowanie.
5.Cele strategiczne.
Celem strategicznym jest walka o rzeczywiste gwarancje niezawisłości sędziowskiej i faktyczną niezależność sądów, a wiec walka o przywrócenie porządku konstytucyjnego, czyli doprowadzenie do zgodności konstytucji pisanej z konstytucją rzeczywistą. Wszyscy czujemy o co nam chodzi, brakuje jednak werbalizacji naszych celów. Taka werbalizacja celów jest potrzebna dla każdej grupy jednoczącej się do wspólnej walki, gdyż stanowi ona płaszczyznę wspólną dla wszystkich jej członków. Tworzy ona wspólnotę celów i interesów, co jest niezbędne dla przełamania indywidualizmu i poczucia braku nadziei na sukces.
Od celów strategicznych należy odróżnić środki walki służące do realizacji celów. Tymi środkami są organizowane przez nas akcje zmierzając do zmuszenia polityków do prowadzenia z nami rzeczywistego dialogu. Aby akcje były skuteczne, warunkiem jest ich masowość. Z kolei warunkiem masowości jest integracja środowiska wokół celów strategicznych.
6.Podsumowanie.
Zgadzam się z tym co napisał Duralex. Całkowicie obojętne jest, która opcja polityczna przeprowadzi reformę wymiaru sprawiedliwości. Najważniejsze jest to, abyśmy potrafili zmusić do tego polityków. Jeżeli zaś niektórzy z nas uważają, że to wszystko co robimy nic nie da, to czas zwinąć sztandary, bo „Cudu nad Wisłą” nie będzie, jeżeli sami nie wyrąbiemy go szablami.
"Karl von Stein" napisał:
5.Cele strategiczne.
Celem strategicznym jest walka o rzeczywiste gwarancje niezawisłości sędziowskiej i faktyczną niezależność sądów, a wiec walka o przywrócenie porządku konstytucyjnego, czyli doprowadzenie do zgodności konstytucji pisanej z konstytucją rzeczywistą. Wszyscy czujemy o co nam chodzi, brakuje jednak werbalizacji naszych celów. Taka werbalizacja celów jest potrzebna dla każdej grupy jednoczącej się do wspólnej walki, gdyż stanowi ona płaszczyznę wspólną dla wszystkich jej członków. Tworzy ona wspólnotę celów i interesów, co jest niezbędne dla przełamania indywidualizmu i poczucia braku nadziei na sukces.
Jest werbalizacja Karl - i to bardzo konkretna. Domagamy się:
- odejścia od kwoty bazowej w zakresie naszych wynagrodzeń
- zmian usp, jakie zostały zaproponowane w dziale projekty - m. inn. w zakresie kompetencji ministra sprawiedliwości
celem realizacji art. 173. konstytucji:
Sądy i Trybunały są władzą odrębną i niezależną od innych władz.
Ja zaś przeczytałem oba posty tj. Karla i Ubiego i musze przyznać, że w typowy dla siebie sposób znalazłem sie w rozkroku. Jest rzeczą najzupełniej oczywistą (że zacytuję klasyka), że podzielam w pełni i dostrzegam przedstawiane przez nich zarówno problemy jak i cele do których powinniśmy dążyć. Co do opinii publicznej pomimo tego, że w pełni podzielam diagnozę Ubiego, bliższe mi jest stanowisko Karla. Uważam, że powinniśmy wykorzytać wszelkie dostępne nam środki w celu jak najszerszego tłumaczenia pwodów i celów podejmowanych przez nas akcji protestacyjnych. Jest oczywistym o czym pisał Ubi, że sędzia nie jest od tego żeby go lubić czy kochać, nie jest od przypodobywania się czy brania udziału w konkursie piękności. Ale też nie może być tak, że uznamy się za pomazańców bożych zwolnionych z konieczności tłumaczenia się z podejmowanych decyzji i z wysokości naszych tronów obwieścimy miastu i światu - "rotestujemy bo nam się należy". Wtedy tylko ułatwimy zadanie rządowi, którego celem jest przedstawienie nas w ten sposób jak przedstawił nas Fakt bo jestem przekoanay co do tego, że artykuł z 1.04.2008r. był celową robotą na polityczne zamówienie. Sędzia ma obwiązek nie tylko wyrokować ale też przekonyać co do zasadności podjętej decyzji. Jeżeli więc w ramach służby, w celu obrony praw obywateli do sądu (bo tak widzę podstawowy zasadniczy cel naszego protestu) podejmujemy działania protestacyjne mamy tez obowiązek wytłumaczyć się z celu i uzasadnienia podejmowych akcji. Musimy więc przekonywać kogo się da i gdzie się da, że celem protestu jest zapewnienie prawa obywatela do sądu. Dalsze bowiem trwanie wymiaru sprawiedliwości w obecnym stanie doprowadzi do znacznego tego prawa ograniczenia poprzez odpływ kadry orzeczniczej do innych zawodów, zmniejszanie się kadry orzeczniczej o administracyjnej z przyczyn naturalnych oraz co najgorsze dopły kadry nie spełniającej odpowiednich warunków merutorycznych co wpłynie zarówno na jakość orzekania jak i długość postępowania (zwolnienie tempa pracy ewentualne uchylenia).
Co do sposobów wpływu na polityków podzielam w pełni diagnozę Karla. Od siebie dodałbym tylko postulowane przeze mnie w innym wątku wciągnięcie do protestu prokuratorów oraz wyniesienie sporu na zewnątrz do instytucji europejskich. Należy więc na forum morganizacji międzynarodowych (poprzez listy, petycje, udział w organizacjach międzynarodowych, ETS, przedstawiać sytuację naszego wymiaru sprawiedliwości jako godzącą w podstawowe prawa i wolności obywatelskie, nie ma bowiem demokratycznego państwa prawnego bez sprawnie funkcjonojącego wymiaru sprawiedliwości.
Na koniec jeżeli pozwolicie uwaga osobista. Podzielam pogląd o czekającej nas i raczej nieuchronnej zapaści wymiaru sprawiiedliwości. Zastanawiam się jednak czy nasze opinie na ten temat nie są przesadne. Co mam na myśli podam swój własny przykład. Parę dni temu pod wpływem relacji elewa ze spotkania warszawskiego napisałem coś w stylu "obecny system się zawali, a ja właśnie zostane po to żeby na to z przyjemnościa popatrzeć". Tylko, że po tym jak emocje opadły myślę sobie, że to jednak jest też moje państwo, mój kraj, że coś mu ślubowałem. I pomimo, że zgadzam się, ż tym, że nie wypełniając swoich zobowiązań, łamiąc konstytucję i zasadę trójpodziału władz to państwo zachowuje się wobec nas swoich obywateli paskudnie to gdzieś w głębi serca jest mi bardzo bardzo przykro. Nie powinienem był tak pisać. Moim psim obvowiązkiem jest jak sędziego nie tylko wydawać wyroki, orzekać w pojedyńczych sprawach ale robić wszystko by każdy obywatel tego kraju miał zapweniony uczciwy proces, i jego sprawa rozpoznana została bez zwłoki przez niezależnego, niezawisłego i kompetentnego sędziego. I temu przede wszystkim ma służyć mój udział w akcji protestacyjnej bowiem trwanie obecnego stanu rzeczy to prawo obywatelom prędzej czy później odbierze. :sad:
Przepraszam, ale zapomniałem w swoim ostatnim tekście zamieścić jeszcze jeden punkt, który powinien znajdować się przed Podsumowaniem.
6. Nasz Armia.
Możemy na forum wiele rzeczy pisać, jednak bez sprawnej organizacji i struktur nie osiągniemy sukcesu. Potrzebujemy armii, która poprowadzi nas do boju. Jedyną w miarę masową organizacją jest IUSTITIA. Na stworzenie nowego stowarzyszenia nie ma miejsca ani czasu. Trudno sobie wyobrazić, aby osiągnęło ono lepszy stan liczbowy, a nasze środowisko jest zbyt małe, aby pozwolić sobie na luksus istnienia kilku organizacji, przynajmniej nie w okresie wojny. Nawet jeżeli do nowego stowarzyszenie zapisze się kilkaset osób, to będzie ono składało się z samych oficerów, nie będzie zaś miało szeregowców, których tyraliera jest decydująca przy przełamywaniu oporu przeciwnika. Może zabrzmi to cynicznie, jednak prawda jest taka, że masowość osiąga się właśnie poprzez wycieczki, imprezy itd. W sumie jest to zupełnie normalne zjawisko. Zanim więc nowe stowarzyszenie dojrzeje do tej konstatacji, zanim zgromadzi środki i stworzy struktury, to wiele wody w Wiśle upłynie.
Nasz Armia ma zasadniczo dwa problemy: zbyt mało liczne szeregi oraz kwestia Naczelnego Wodza.
Pierwszy problem możemy rozwiązać integrując środowisko wokół naszych celów, gdyż aktywność na tej płaszczyźnie będzie stanowiła zachętę dla dotychczas biernych, którzy dostrzegą że pojawiła się szansa na zmiany.
Większym problemem jest kwestia przywództwa. Warto może odwołać się do historii i przypomnieć sobie ten problem w okresie Powstania Listopadowego. Nie namawiam oczywiście do takich radykalnych środków, jakich użyli podchorążowie w Noc Listopadową, raczej należy wykorzystać to jako przenośnię. Krótko mówiąc, musimy zmienić naszego Wodza Naczelnego. Doświadczenia Powstania Listopadowego, gdy opierano się na zasłużonych weteranach wojen napoleońskich (Chłopicki, Skrzynecki) pokazują, że nawet najwybitniejszy dowódca, jeżeli jest kunktatorem, nie jest w stanie poprowadzić wojska do zwycięstwa. Dlatego musimy szukać młodych generałów, takich jak Józef Bem, Ignacy Prądzyński, Józef Dwernicki.
Nie doprowadzimy do zmiany przywództwa w ciągu najbliższego miesiąca. Szczerze mówiąc jestem wściekły, że udzielono absolutorium dotychczasowym władzom. Zapewne zaważył na tym szacunek dla niektórych spośród członków zarządu i brak możliwości oddzielnego głosowania, jednak decyzja taka to błąd, a nawet wielbłąd (pisałem już o tym wcześniej). Aby nie tracić czasu, musimy szukać rozwiązań alternatywnych. Takim tymczasowym rozwiązaniem jest oparcie się na Oddziałach Iustitii. Gdyby zaś także i członkowie władz Oddziałów wykazywali się kunktatorstwem, to nie pozostaje nam nic innego jak przejęcie wysiłku organizacyjnego przez szeregowych Iustitian.
Szanowni Forumowicze nie zapominajmy, iż dedcydujące znaczenie dla naszych postulatów płacowych będzie mieć stanowisko Trybunału Konstytucyjnego. Jak wiecie w Trybunale zawisło już kilka spraw związanych z pytaniami Sądu Rejonowego w Łodzi (na razie) i czekają na rozpoznanie (sygnatury bodajze P 30/08 czy coś koło tego). Wydaje się logicznie rzecz biorąc, iż odpowiedź Trybunału powinna nas stysfakcjonować.
Niemniej:
1. czas oczekiwania na rozpatrzenie może być długi,
2. jak wiemy ewentualne (na co liczymy) wdrożenie do porządku prawnego satysfakcjonujących nas zmian przez pozostałe dwie władze może potrwać.
W sumie mogą być to lata.
wydaje się zatem, że uwzględniając powyższe oraz coraz bardziej napiętą sytuację w sądownictwie należałoby postulować o skierowanie tych pytań (które przecież i tak połączą) do rozpoznania poza kolejnością wpływu tj. szybciej (por. par. 26 ust. 1 Regulaminu Trybunału Konstytucyjnego. Myślę, że organem który taki wniosek Prezesowi Trybunału mógłby złożyć jest KRS. Co wy na to
Dobry pomysł. Kierownictwo Iustitii powinno podjąć ten temat. A jak wszystko zawiedzie pozostaje droga czysto polityczna. Z trzy lata będzie pis, nowe komisje śledcze i ...
Nie chcę być złym prorokiem, ale jeśli stanowisko TK (starszych sędziów) będzie podobne do oświadczeń wypowiadanych przez Panią Prezes Iustitii i Przewodniczącego KRS (starszych sędziów) na ostatnim spotkaniu w SO Warszawa, to czarno widzę poprawę sytuacji "dołów".
No nie. Trzeba być optymistą. Jeśli mają nam zaszkodzić w TK to po co w ogóle te pytania. Jeśli zaś orzekną jak twierdzi Dred, że wszystko jest ok., że 178 ust 2 Konstytucji nie jest łamany- to skończy się to masową UCIECZKĄ DOŁÓW, do innych zawodów prawniczych. Bo co nam pozostanie.GÓRA MUSI to wziąć pod uwagę. Osobiście uważam, że orzeczenie TK będzie pozytywne, a w najgorszym wypadku neutralne tj. ogólne bla bla poczekacie dostaniecie itp. Niemniej tylko orzeczenie dla nas negatywne całkowicie spowodwałoby utratę impetu protestów. Jest ono jednak moim zdaniem mało prawdopodobne. Dlatego uważam,iż pzryśpieszenie rozpoznania tych pytań ma sens.
Pozdrawiam
Nie przejmowałbym się nawet niekorzystnym dla nas orzeczeniem TK. Trzeba być jak wirus. Mutować. Jeśli TK odmówi racji naszej argumentacji wskaże z pewnością powody, dla których nie może się z nią zgodzić. W tej części uzasadnienia na pewno znajdziemy coś co będzie dla nas stanowiło materiał na nowy pozew i nowe pytanie prawne. W końcu opierając się na w miarę aktualnych rozważaniach TK dotyczących naszych wynagrodzeń doprowadzimy do tego, że TK by nie popaść w sprzeczność przyzna nam rację.
Posługując się nowomową wprost z reklam tv: nadejdzie w końcu dzień, że to my będziemy sprite, a oni pragnienie.
Karl von Stein
Moim zdaniem przywołana przez Ciebie analogia do XIX wieku jest bardzo trafna. Czy fakt istnienia dwóch obozów niepodległościowych skupionych wokół Dmowskiego i Piłsudskiego przeszkodził Polsce w odzyskaniu niepodległości? Problem nie leży w jedności, lecz w koordynacji działań. Jest na tym forum grupa osób, która nie widzi celu w marnowaniu sił i środków w reformowaniu niewydolnej, totalnie niesprawnej i niereprezentatywnej organizacji jaką jest IS. Po co marnować na to energię i czas, który powinniśmy spożytkować na "walkę z wrogiem"? Czy nie lepiej jest póść śladem Piłsudskiego i stworzyć nawet mniejszą, ale za to sprawną organizację. Z tą różnicą, że jej członkowie będą zainteresowani walką o cele stowarzyszenia a nie szkoleniami czy wycieczkami?
A i pocycja nagocjacyjna IS wobec MS będzie wtedy moim zdaniem dużo lepsza. Pan Maciej Strączyński będzie mógł wtedy powiedzieć do minisprawi: Daj nam coś człowieku, bo jak nie to ludzie przestaną nas popierać, wtedy przyjdą ci z SSRP z długimi nożami w zębach i dopiero będzie zadyma.
[
Przypomniała mi się jeszcze jedna historia, stara, ale teraz chyba na czasie.
Kilka lat temu byłem na szkoleniu w Jastrzębiej Górze dla "atronów aplikantów sądowych". Jednym z wykładowców była SSN M.T. Romer. Mówiła bardzo ładnie, naprawdę ciekawie, temat był wdzięczny i w pewnym momencie zaczęła mówić o młodych asesorach, jak to nie potrafią dostosować się do powagi zawodu. Opowiedziała jak to na korytarzu sądowym zobaczyła asesora w T-shircie z napisem "Pierd... robotę". Osobiście bym takiej koszulki do sądu nie włożył, ale w związku z ostatnimi wydarzeniami powoli zaczynam go rozumieć...]q
Też byłem na tym szkoleniu i też słyszałem te same banialuki, godność, etos, patos, służba itp. itd., powyższe również dobitnie świadczy o postawie i poglądach pani T.M.R. Godność to ja chowam do kieszeni jak odbieram pensję, czy ubiegam się o kredyt w banku i odchodzę z niczym. I JEST MI PO PROSTU WSTYD Z TEGO ŻE JESTEM SĘDZIĄ. I WSTYDZE SIĘ NIE TYLKO ZA SIEBIE, ALE I ZA PAŃSTWO KTÓREMU PONOĆ SŁUŻĘ. Nie moga nas reprezentować osoby, które nas nie rozumieją i nie zrozumieją. Nie ma się cokolwiek łudzić. Sędziowie SN, czy w stanie spoczynku NIE ZROBIĄ ZUPEŁNIE NIC !!! No bo przecież "Nie musi być Pan/i sędzią". kiedy to usłyszałem na zerbaniu 18.04., to do dzisiaj szukam szczęki na podłodze, tak mi opadła. I boję się, że powyższa uwaga dotyczy również sędziów tzw. wyższego szczebla niż SSR. Nastąpi kompromitacja państwa polskiego na arenie międzynarodowej i paraliz wewnątrz - władza zacznie walczyć z władzą. Ktoś już chyba wcześniej o tym pisał, od MS nic nie dostaniemy i nic nam nie da bo dać nie jest w stanie. Powinniśmy rozmawiać nie z punktu widzenia kolejnej pazernej grupy zawodowej, a tak przecież jesteśmy postrzegani, tylko z pozycji III WŁADZY. I rozmawiać z I i II WŁADZĄ (Prezydent, Premier, Marszałkowie Sejmu, Senatu). Wydaje mi się, że to byłaby właściwsza droga i adresaci.
Iurista
oczywiście, że nic nie zrobią, bo Ciebie czy mnie nie zrozumieją. I nie można ich nawet za to winić. Syty nigdy nie zrozumie głodnego. Oni ustawili się w tym systemie jak pączki w maśle. Prosto jest gadać o etosie, etyce itp. jak się "goli" 15 kawałków na rękę + drugie tyle za wykłady i szkolenia + trzecie tyle za publikacje. Też byłbym wtedy etyczny. ??:
Z tych samych powodów nie zrozumie nas większość członków IS - jak napisał Maciej Strączyński ponad połowa członków IS nie wywodzi się z rejonów. Dla nas pierwszoplanową kwestią są wynagrodzenia. Dla nich najważniejsza jest ustrojowa pozycja sądów, sposób wybierania prezesa i inne takie. To też jest ważne, ale mniej jeżeli człowiek zastanawia się jak to zrobić, żeby starczyło do pierwszego.
Dlatego namawiam na tym forum na wszystkie sposoby do powołania nowego stowarzyszenia, które zagospodaruje wszystkich tych, którzy mają takie same problemy jak my, a z oczywistych powodów nie chcą mieć z IS nic wspólnego.
"IURISTA" napisał:
[Przypomniała mi się jeszcze jedna historia, stara, ale teraz chyba na czasie.
Kilka lat temu byłem na szkoleniu w Jastrzębiej Górze dla "atronów aplikantów sądowych". q
Też byłem na tym szkoleniu i też słyszałem te same banialuki, godność, etos, patos, służba itp. itd.,
A to i ja byłam na tym szkoleniu w Jastrzębiej Górze, chociaż żadnym ,,patronem aplikantów sądowych' wtedy nie byłam, a może to było inne szkolenie... MTR zdaje się na każdym szkoleniu te same mantry powtarza i te same exempla podaje.
taa
ja byłem na szkoleniu dla asesorów. Też było to samo.
"suzana22" napisał:
[Przypomniała mi się jeszcze jedna historia, stara, ale teraz chyba na czasie.
Kilka lat temu byłem na szkoleniu w Jastrzębiej Górze dla "atronów aplikantów sądowych". q
Też byłem na tym szkoleniu i też słyszałem te same banialuki, godność, etos, patos, służba itp. itd.,
A to i ja byłam na tym szkoleniu w Jastrzębiej Górze, chociaż żadnym ,,patronem aplikantów sądowych' wtedy nie byłam, a może to było inne szkolenie... MTR zdaje się na każdym szkoleniu te same mantry powtarza i te same exempla podaje.
Ja byłem na szkoleniu z MTR w Karpaczu. Byo to szkolenie dla asów i też pani MTR nawijała o godności i etyce. Nawet kazus z asem w koszulce "ja p.. robotę był". Pamiętam też, że opowiadała, jakie to dobre zdanie mają o niej ludzie z jej osiedla.
xvart - skąd wziąłeś taki fajny długi nóż ?
z magazynu dowodów rzeczowych, albo z postu jednego z Iustitian jacy to niby jesteśmy radykalni
już nie pamiętam
"xvart" napisał:
z magazynu dowodów rzeczowych, albo z postu jednego z Iustitian jacy to niby jesteśmy radykalni
już nie pamiętam
Miałem na myśli ten na obrazku, ale widzę, że się niechcący wygadałeś
a mnie spotkanie z dnia 18.04 wiele rzeczy nauczyło -w pacyfikowaniu nastrojów niepoślednią rolę odgrywają góry sędziowskie.
nie ma żadnego znaczenia, że rejony walcząc o podwyżke w tym momencie walczą przede wszystkim o ponadprzeciętna poprawę warunków życia pani Romer, pana Dąbrowskiego, pani Gonery - i również tej pani od nie musicie być sędziami. przy obecnym systemie stawek awansowych każda złotówka dla młokosa z rejonu to wielokrotnie wyższa podwyżka dla autorytetów.
jeżeli "nasi" przedstawiciele z KRS i PTTK mają o nas takie zdanie -to po prostu mam podcięte morale i nie widzę przyszłości w pozytywnym świetle.
dzień bez wokandy w taki sposób w jaki to opisała pani Romer -możecie sobie zawiesić na kołku, oprawić w ramkę -ale w społeczeństwie i politykach wzbudzi tylko rechot i sprośne docinki.
jedyna nadzieja w TK, i w instytucjonalnym rozwaleniu przyjętego systemu wynagrodzeń. Jak to się nie powiedzie -to nie liczyłbym na solidarność środowiskową.
a wypowiedź tej pani od nie musicie być sędziami najlepiej pokazuje solidarność naszego środowiska.
Ja byłem na szkoleniu z MTR w Karpaczu. Byo to szkolenie dla asów i też pani MTR nawijała o godności i etyce. Nawet kazus z asem w koszulce "ja p.. robotę był". Pamiętam też, że opowiadała, jakie to dobre zdanie mają o niej ludzie z jej osiedla.
A godne to i licuje takim samochwałą być
Wyobrażacie sobie, jakie zdanie mieliby o niej ,,ludzie z osiedla', gdyby przy tych wszystkich zaletach serca i charakteru w rejonie w karnym się wykazywała
elew
od zarania dziejów prościej było dobrze zapłacić kilkuset nadzorcom niż zapewnić godny byt tysiącom niewolników. To co sprawdzało się kiedyś, sprawdza się i teraz.
Dlatego namawiam do powołania naszego stowarzyszenia. Pora po prostu usankcjonować ten system kastowy. W niektórych sprawach będzie nam po drodze z naszymi nadzorcami z IS (o przepraszam ze starszymi koleżankami i kolegami z wydziałów wizytacyjnych ), a w niektórych nie.
Wszystko wskazuje na to, że chwilowo mamy ze sobą po drodze w kwestii wynagrodzeń. To dobrze. Chociaż my jesteśmy w tym jakby bardziej zdeterminowani. To zrozumiałe bo nasze pensje już zżarła inflacja. Okręgowi zarabiają trochę więcej, więc zauważą problem za jakieś pół roku. Ale wtedy do nas dołączą.
chyba żartujesz?
kto miał dołączyć -ten dołączył
nie wiem jak okręgowi stoją ze spłatą kredytów, ale jak się przemnoży kwestie dodatkowych stażowych, czy stawek awansowych to ich wynagrodzenie widocznie jest dla nich satysfakcjonujące. Zresztą -jeżeli do tej pory orzekają w I instancji, gdzie za większość spraw z ich referatów minimalna stawka pełnomocnika jest równa ich wynagrodzeniu miesięcznemu -to widocznie godzą się na to i jest im z tym wygodnie.
tylko TK -jeżeli nie on, to nikt. Pokażcie mi drugą grupę prawników po aplikacjach, która zgodziła się bez protestu i szemrania na redukcję w ciągu 10 lat wynagrodznia o 30%
"elew" napisał:
chyba żartujesz?
tylko TK -jeżeli nie on, to nikt. Pokażcie mi drugą grupę prawników po aplikacjach, która zgodziła się bez protestu i szemrania na redukcję w ciągu 10 lat wynagrodznia o 30%
Problem w tym, że to właśnie TK orzeczeniem z 2000 r doprowadził do takiej sytuacji. Myślę, że to jest sprawa dla TS o naruszenie art. 6 konwencji o ochronie praw człowieka. Ten wyrok nas pogrążył, pozbawiając jakiegokolwiek punktu odniesienia.
Czy ktoś dysponuje wiedzą, czy Prezydent (na razie piszę z wielkiej litery) zamierza wetować zmiany usp o awansie poziomym ect? Pytam w kontekście spotkania KRS z w/w oraz jego spolegliwości co do sędziego grodzkiego. Jego stanowisko, choć koniunkturalne, można lepiej wykorzystać, aniżeli ewentualne naciski na "II" władzę. PO i Tusk muszą się liczyć z vetem. Jasne stanowisko prezia, jest argumentem z którym Tusk liczy się bardziej, niż z naszym protestem 30 maja.
pzdr
"Gregmen" napisał:
oraz jego spolegliwości co do sędziego grodzkiego.
pzdr
Spolegliwy - ten, na którym można polegać (z języka czeskiego) - nie mylić ze słowem potulny, uległy, ustępliwy.
jaka korzystna oferta pracy, ta pod datą 18-04-2008 r. może byśmy się masowo zgłosili? http://www.ms.gov.pl/ministerstwo/org_dsp.php#akt080418
Utrzymanie awansu poziomego tylko zwiększy kastowość - o czym słusznie się tu pisze . Awans otrzymają bowiem tylko prezesi ( znam takich , którzy prezesują od początku lat osiemdziesiątych ubiegłego stulecia , z przesiadkami na vice a potem powrót). Moim zdaniem rząd ocenił , iż lepszy jest dla nich awans poziomy , bo dostanie go niewiele osób. Załatwią sobie w ten sposób problem - powiedzą mniej więcej tak proszę postarasz się i będziesz zarabiał. Nie ma obaw ( około 40 tki i wyżej sie nie odchodzi ) . Młodsi jak odejdą ? To nic w każdym okręgu lista chętnych jest długa .
tak Trebor? A ode mnie z Sądu odeszły jakiś czas temu 3 osoby (na 36). I jakoś na razie nie widać chętnych na ich miejsca.
Może do karnego zgłosi się jakiś prokurator. Ale do cywilnego? Chyba, że jakiś stary adwokat czy radca, na 3 miesiące przed emeryturą. I zaraz pójdzie na urlop "w celu poratowania zdrowia". Wcale z tymi wakatami nie jest tak różowo jak by chciało ministerstwo. Ludzie nie pchają się drzwiami i oknami.
Jak prezes zaproponował aplikantom etaty, to trójka najlepszych mu odmówiła twierdząc, że zarabiają więcej w kancelariach i nie wiążą swojej przyszłości z Sądem...
Niedługo w tej firmie zostanie tylko strażnik przy drzwiach
Wróciłem przed momentem ze spotkania ministra spr.z sędziami SO w Toruniu.Jednym słowem żenada i frazesy.Nie będzie żadnych podwyżek,poza tymi,o których pan minister cały czas mówi,nie będzie awansów poziomych,nie będzie zwiększenia etatów,bo jest nas za dużo.Justitia jest demagogiczna-vide pasek z zarobkami śmiecirza w Kiekrzu(chyba zabolalo).Dzień bez wokandy uderzy w nas,bo to zaoalowana forma strajku.O piniądze na przyszły rok walczy z MF,ale nie jest łatwo.Szkoda,że poszedłem-wystarczyło nagrać poprzednie wystąpienia ministra i wyszłoby to samo.
Kolego Xvart,
Bardzo dobrze,że nie ma chętnych ( zresztą nie ma się czemu dziwić ). Jak nie będzie chętnych to może coś się ruszy.
Zastanawiam się czy Minister jest w ogóle umocowany do rozmów w sprawie naszych wynagrodzeń. Powtórzę się: wielokrotność kwoty bazowej określa Prezydent. Zwróćmy sie do Premiera aby kontrasygnował Rozporządzenie.
No właśnie, a może bojkot Ćwiąkalskiego. Nigdzie go nie zapraszać, a jak przyjedzie bojkotować. Pusta sala i niech sobie wygaduje co chce. PANIE i PANOWIE jeszcze raz podkreślam: Zgodnie z Dz.U.07.187.1323 zawiarającym ROZPORZĄDZENIE
RADY MINISTRÓW z dnia 2 października 2007 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie stawek podstawowych wynagrodzenia zasadniczego prokuratorów, asesorów i aplikantów prokuratury oraz stawek dodatku funkcyjnego prokuratorów (Dz. U. z dnia 12 października 2007 r.) Prokuratorzy Krajowi, IPN i z Biura Lustracyjnego dostali 50% podwyżkę wynagrodzeń.
Dziękuję za miłe powitanie.Całkowicie się solidaryzuję z większością Waszych opinii na tym forum.Moim mankamentem jest to,że nie lubię pisać.Serdecznie pozdrawiam.
[ Dodano: Pon Kwi 21, 2008 12:37 pm ]
Tak prawdę mówiąc,to na spotkanie z ms nie przyszło zbyt wielu sędziów.Miał się jeszcze dziś spotkać z prokuratorami.Czyżby misja pacyfikująca nastroje?
U nas w Prokuraturze również wrze. Chyba Pan Tusk nie jest informowany o tym, że... A właśnie może jest grupa, która chce mu podłożyć "śwnkę" i go wysadzidzić w polityczny niebyt.
No właśnie, a może bojkot Ćwiąkalskiego. Nigdzie go nie zapraszać, a jak przyjedzie bojkotować. Pusta sala i niech sobie wygaduje co chce. PANIE i PANOWIE jeszcze raz podkreślam: Zgodnie z Dz.U.07.187.1323 zawiarającym ROZPORZĄDZENIE
RADY MINISTRÓW z dnia 2 października 2007 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie stawek podstawowych wynagrodzenia zasadniczego prokuratorów, asesorów i aplikantów prokuratury oraz stawek dodatku funkcyjnego prokuratorów (Dz. U. z dnia 12 października 2007 r.) Prokuratorzy Krajowi, IPN i z Biura Lustracyjnego dostali 50% podwyżkę wynagrodzeń
Trzymajcie mnie bo popełnię zbrodnię..
"cerazy" napisał:
Człowieku myślenie nie boli,sprawdz wcześniejsze rozporzadzenia ,tak jest od wielu lat,nic sie nie zmieniło dodano tylko lustratorów,nie siej zamętu.Oni zawsze byli uprzywilejowani i nic nowego nie dostali.
Człowieku, więcej zrozumienia, uprzejmości i sympatii, proszę.
WOLNOŚĆ DLA TYBETU !
ROZPORZĄDZENIE
RADY MINISTRÓW z dnia 2 października 2007 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie stawek podstawowych wynagrodzenia zasadniczego prokuratorów, asesorów i aplikantów prokuratury oraz stawek dodatku funkcyjnego prokuratorów (Dz. U. z dnia 12 października 2007 r.) Prokuratorzy Krajowi, IPN i z Biura Lustracyjnego dostali 50% podwyżkę wynagrodzeń.
Trzeba siać zamęt, gdyż część szeroko pojętego wymiaru sprawiedliwości otrzymuje podwyżki, a części zabera się to, co obiecano. Skoro kraj jest w potrzebie, to cięcia powinny dotyczyć wszystkich.
[ Dodano: Pon Kwi 21, 2008 3:21 pm ]
Ta forma protestu była chyba już proponowana. Zawiadmić Państwową Inspekcję Pracy i już oni zamkną nasze "zakłady pracy".
[ Dodano: Pon Kwi 21, 2008 3:21 pm ]
Ta forma protestu była chyba już proponowana. Zawiadmić Państwową Inspekcję Pracy i już oni zamkną nasze "zakłady pracy".
powracając do spotkania z piatku 18 kwietnia 2008 roku w Warszawie pragnę zwrócić waszą uwagę na to jakie plany w zakresie długosci trwani aplikacji sędziowskiej snuł przedstawiciel KRS pan Dąbrowski. To, że aplikacja sedziowska ma trwać 56 miesięcy czyli prawie 5 lat (bez 4 miesięcy) mógł wymysleć jedynie intelekt kompletnie oderwany od jakiejkolwiek rzeczywistości, o mentalności misjonarskiej podobnej do pani sędzi Romer. Biorąc pod uwagę, iż aplikant sędziowski w chwili obecnej zarabia tysiąc kilkaset złotych, to gratuluję jeżeli Ministerstwo znajdzie kogokolwiek, kto chciałby po studiach prawniczych przez kolejne pięć lat dostawać niewiele więcej niż wynagrodzenie minimalne. I dlaczego mieliby cierpieć take wyrzeczenia, jeżeli po zakończeniu aplikacji i zdaniu piekielnie trudnego egzaminu czeka na nich rarytas w postaci niecałych 3000 zlotych (bo moim zdaniem sędziowie grodzcy jako mutacja assorów prawie na pewno przejmą ich wynagrodzenia). Tylko prawdziwi misjonarze mogliby skusić się na tak atrakcyjną ofertę. Bo normalny zdrowo myślący magister prawa ominie taką posadę szerokim łukiem, jeżeli be najmniejszego wysiłku w byle jakiej kancelarii zarobii miesięcznie znacznie więcej. Ten przykład najlepiej świadczy o braku rzetelnie opracowanego, przemyślanego i przede wszystkim możliwego do wprowadzenia pomysłu naboru młodych ludzi.
Podzielam w pełni posty piszących wcześniej forumowiczów dotyczących czarnej wizji polskiego wymiaru sprawiedliwości. Już teraz nie nominuje się nowych asesorów, przez co nie będzie żadnego dopływu kadr przez okres co najmniej jednego roku, a prawdopodobnie sytuacja ta przejdzie w chroniczną bolączkę sądownictwa Polsce. Prokuratorzy, którzy w sporej części chętnie przejdą do sądów, mogą co najwyżej zapełnić częściowo potrzeby w wydzialach karnych, bo jeszcze co lepsi z nich mają jakie takie pojęcie o prawie karnym, ale już inne wydziały: cywilne, pracy, rodzinne itp pozostaną bez możliwości uzupełniania stanów osobowych. Jednym słowem tragedia.
Dodać do tego jeszcze trzeba, że jak zrobią jedną aplikację w Krakowie, to ludzie z Suwałk czy Szczecina to kawałek będą mieli. Ciekawe, kto się na to skusi. Bezdzietny kawaler może i tak, ale jak ktoś ma rodzinę to jest to bez sensu.
A wtedy pojawią się od razu zarzuty, że jest to "Fabryka sędziów", którzy odizolowani od życia codziennego nie będą mieli żadnego doświadczenia życiowego.
Z innej beczki , żeby koleżanki i koledzy nie mieli złudzeń co do ewentualnego poparcia innych korporacji, właśnie mojemu koledze , który zrezygnował z zawodu po 8 latach pracy w sądzie panowie radcy prawni odmówili wpisu na listę gdyż nie ma doświadczenia w sprawach cywilnych. Na marginesie jedynie dodam ,że ostatni rok pracował w grodzkim , sądząc też sprawy cywilne ... no ale oni ( radcowie ) to w końcu omnibusi i wiedzą co czynią .. po prostu żałosne.
"anpod" napisał:
cerazy- jeszcze jakiś post w tym tonie i mozesz zostać uwolniony od konieczności przebywania w naszym gronie.
hmm. usunięty już, pozostaje się tylko domyślać, co w nim było i kim jest ów cerazy :neutral:
[ Dodano: Pon Kwi 21, 2008 4:54 pm ]
"mizerny" napisał:
Już teraz nie nominuje się nowych asesorów, przez co nie będzie żadnego dopływu kadr przez okres co najmniej jednego roku, a prawdopodobnie sytuacja ta przejdzie w chroniczną bolączkę sądownictwa Polsce. Prokuratorzy, którzy w sporej części chętnie przejdą do sądów, mogą co najwyżej zapełnić częściowo potrzeby w wydzialach karnych, bo jeszcze co lepsi z nich mają jakie takie pojęcie o prawie karnym, ale już inne wydziały: cywilne, pracy, rodzinne itp pozostaną bez możliwości uzupełniania stanów osobowych. Jednym słowem tragedia.
Myślę, że jak się taki prokurator zgłosi, to po jego przyjęciu wyślą go do wydziału takiego, jak im będzie pasowało, cywilnego też. Tak jak i dziś jest (tzn było) z asesorami; doktorant z prawa karnego trafiał do sądu pracy, a ten z gospodarczego do rodzinnego itp. Oznacza to, że orzekać będą ludzie mocno nieprzygotowani (przynajmniej dopóki się nie nauczą danej dziedziny prawa), albo też jak przyszli do korony zawodów, tak i odejdą rozczarowani. Tak czy inaczej będzie ciekawie.
"zziajany" napisał:
Zastanawiam się czy Minister jest w ogóle umocowany do rozmów w sprawie naszych wynagrodzeń. Powtórzę się: wielokrotność kwoty bazowej określa Prezydent. Zwróćmy sie do Premiera aby kontrasygnował Rozporządzenie.
Ja widzę,że więszość osób tu zaczyna się skupiać na proteście dla protestu, a nie celach do osiągnięcia, widać że nikt pomysłem dotyczącym postulowania konatasygnaty rozporządzenia nie chce się zajmować (włączajac iust.), choć jest to postulat naprostszy z możłiwych do spełnienia na dzień dzisiejszy
"uksc" napisał:
Zastanawiam się czy Minister jest w ogóle umocowany do rozmów w sprawie naszych wynagrodzeń. Powtórzę się: wielokrotność kwoty bazowej określa Prezydent. Zwróćmy sie do Premiera aby kontrasygnował Rozporządzenie.
Ja widzę,że więszość osób tu zaczyna się skupiać na proteście dla protestu, a nie celach do osiągnięcia, widać że nikt pomysłem dotyczącym postulowania konatasygnaty rozporządzenia nie chce się zajmować (włączajac iust.), choć jest to postulat naprostszy z możłiwych do spełnienia na dzień dzisiejszy
Popieram. Już wcześniej pisałem, że nic nie da biadolenie i czekanie, że może Ćwiąkalski się ugnie. Trzeba zainteresować problemem cały rząd, a szczególnie Tuska. Możnaby wysłać list otwarty do Premiera. To w rządzie zapadają decyzje i tam powstaje WOLA POLITYCZNA. Tusk prawdopodobnie zostanie prezydentem, więc problemy sądownictwa nie powinny być mu już teraz obce.
[ Dodano: Pon Kwi 21, 2008 7:23 pm ]
Prostuję. WOLA POLITYCZNA powstaje w kierownictwie rządzącej partii. Tusk jest zatem najwłaściwszym adresatem naszych postulatów.
Młody napisał:
Popieram. Już wcześniej pisałem, że nic nie da biadolenie i czekanie, że może Ćwiąkalski się ugnie. Trzeba zainteresować problemem cały rząd, a szczególnie Tuska. Możnaby wysłać list otwarty do Premiera. To w rządzie zapadają decyzje i tam powstaje WOLA POLITYCZNA. Tusk prawdopodobnie zostanie prezydentem, więc problemy sądownictwa nie powinny być mu już teraz obce.
Prostuję. WOLA POLITYCZNA powstaje w kierownictwie rządzącej partii. Tusk jest zatem najwłaściwszym adresatem naszych postulatów.
Nasze listy trafiały już do premiera ( na przykład list otwarty członków Iustitii, uchwała zgromadzenia ogólnego sędziów mojego Sądu Okręgowego - w ostrym tonie - też była do niego adresowana). Odzewu nie było i nie ma żadnego. Dlatego uważam, że kierowanie do niego kolejnych listów jest niecelowe.
Jasne, że niecelowe, ludzka. Tylko, co w takim razie mamy robić, jeśli nikt z nami nie chce rozmawiać, olewa się nasze listy i uchwały, a chcącą "dialogu bez protestów" Iustitię zrobiono w bambuko (vide planowanie na 31.03 posiedzenia komisji, które wcale się nie odbyło) ?
Przychodzą mi do głowy same głupie pomysły ...
No, dobrze. Słabo zatem widzę Nasz protest 30 maja. Jeśli od polityków protest odbija się jak piłka tenisowa, to pozostał już tylko TK.
[ Dodano: Pon Kwi 21, 2008 8:15 pm ]
Uważam, że powinniśmy być uciążliwi dla polityków. Musimy być ich wyrzutem sumienia. Nie ma się zatem co obrażać jak Szurkowski na Szozdę i trzeba działać dalej. Polityk to albo nasz przeciwnik albo partner. W końcu i Tusk będzie musiał zmięknąć, bo jest naturalne, że długo nie da się walczyć z tak poważnym przeciwnikiem. Jak traktuje się wyjątkowo uciążliwego klienta w sądzie? Albo robi mu się dobrze, albo jest wojna. Dla Nas wojna to nic dobrego, ale będzie o niej głośno.
"bladyswit" napisał:
Jasne, że niecelowe, ludzka. Tylko, co w takim razie mamy robić, jeśli nikt z nami nie chce rozmawiać, olewa się nasze listy i uchwały, a chcącą "dialogu bez protestów" Iustitię zrobiono w bambuko (vide planowanie na 31.03 posiedzenia komisji, które wcale się nie odbyło) ?
Przychodzą mi do głowy same głupie pomysły ...
Ja kiedyś proponowałam pisanie maili. Piszemy (indywidualnie) do kancelarii Premiera, np. do Sławomira Nowaka, doradcy politycznego Premiera. Kilka zdań i nie żadna prośba, tylko żądanie udzielenia kontrasygnaty rozporządzeniu Prezydenta. Gdyby Nowak dostał kilka tysięcy maili tej samej treści, to może były jakiś efekt (poza ewentualnym zapchaniem skrzynki).
"ludzka" napisał:
Jasne, że niecelowe, ludzka. Tylko, co w takim razie mamy robić, jeśli nikt z nami nie chce rozmawiać, olewa się nasze listy i uchwały, a chcącą "dialogu bez protestów" Iustitię zrobiono w bambuko (vide planowanie na 31.03 posiedzenia komisji, które wcale się nie odbyło) ?
Przychodzą mi do głowy same głupie pomysły ...
Ja kiedyś proponowałam pisanie maili. Piszemy (indywidualnie) do kancelarii Premiera, np. do Sławomira Nowaka, doradcy politycznego Premiera. Kilka zdań i nie żadna prośba, tylko żądanie udzielenia kontrasygnaty rozporządzeniu Prezydenta. Gdyby Nowak dostał kilka tysięcy maili tej samej treści, to może były jakiś efekt (poza ewentualnym zapchaniem skrzynki).
To mi się podoba!
Proszę o adres.
[ Dodano: Pon Kwi 21, 2008 8:26 pm ]
Czy ktoś ma jakieś informacje na temat dopuszczalnego lobbingu w Parlamencie? Wiemy, że sprawa Dochnala źle się skończyła, więc trzeba być ostrożnym. Czy jednak nie można dotrzeć do umysłów polityków w sposób oficjalny i legalny? Nawiasem mówiąc już samo to pytanie wywołuje u mnie przeświadczenie, że w polityce wszytko załatwia się pod stołem . Proponuję, aby Iustitia zgłosiła się do firmy lobbingowej i zleciła przygotowanie gruntu.
Ustawa z dnia 7 lipca 2005 r. o działalności lobbingowej w procesie stanowienia prawa (Dz.U. z 2005 r. Nr 169, poz. 1414). jakoś obawiam się, że lobbowanie zostałoby uznane przez władze IS za NIEGODNE
Proszę oto namiary na Kancelarię :
Kancelaria Prezesa Rady Ministrów
00-583 Warszawa, Al. Ujazdowskie 1/3
tel. 022 694 60 00
fax 022 625 26 37
e-mail: [email protected]
Myślę, ze najbardziej skuteczny może okazać się strajk włoski, który zdecydowanie wpłynie na sttystykę, a ta wszak jest kluczowa.
Myślę że strajk włoski, to coś co już powoli wkracza w nasze szeregi...choć pewnie wielu z nas tak jeszcze tego nie nazywa
I piszę to jak najbardziej poważnie.
Nie wiem czy pisanie do Kancelarii Premiera,czy nawet samego premiera cokolwiek da.Nie sądzę,aby Ćwiąkalski prowadzil jakąkolwiek samodzielną,bez akceptacji premiera,politykę w odniesieniu do wymiaru sprawiedliwości.Odnoszę wrazenie,że temu gabinetowi podobnie jak porzedniemu zupełnie nie zależy na tym,aby w Polsce była autonomiczna władza sądownicza,niezależna od od dwóch pozostałych.Słabe, zależne sądownictwo jest bardzo wygodne dla władzy wykonawczej i ustawodawczej pełnej nieudaczników i osób o podejrzanej konduicie.Nasze apele, czy to do władzy wykonawczej,czy nawet ustawodawczej nic nie dadzą.Już to przerobiliśmy z naszym listem otwartym.I co,ano nic.Podoba mi się odmowa uczestnictwa w komisjach wyborczych-to na pewno dotknie polityków w sposób bezpośredni,ale czy w tym zakresie możemy liczyć na solidarność wszystkich sędziów RP?Wątpię.
"ludzka" napisał:
Jasne, że niecelowe, ludzka. Tylko, co w takim razie mamy robić, jeśli nikt z nami nie chce rozmawiać, olewa się nasze listy i uchwały, a chcącą "dialogu bez protestów" Iustitię zrobiono w bambuko (vide planowanie na 31.03 posiedzenia komisji, które wcale się nie odbyło) ?
Przychodzą mi do głowy same głupie pomysły ...
Ja kiedyś proponowałam pisanie maili. Piszemy (indywidualnie) do kancelarii Premiera, np. do Sławomira Nowaka, doradcy politycznego Premiera. Kilka zdań i nie żadna prośba, tylko żądanie udzielenia kontrasygnaty rozporządzeniu Prezydenta. Gdyby Nowak dostał kilka tysięcy maili tej samej treści, to może były jakiś efekt (poza ewentualnym zapchaniem skrzynki).
Kiedyś w TVN24 - jak zaczynal się nasz protest - był wywiad z Sławomirem Nowakiem. Na pytanie redaktora co rząd zamierza począć z kolejnymi strajkującymi grupami zawodowymi (na końcu wymienił sędziów) S. Nowak odpowiedział mu z ironicznym uśmiechem, że tą ostatnią grupą zawodową (tj. sędziami) najmniej się przejmują! Do dzisiaj jest tak samo - dotychczas Premier (pomimo eskalacji protestu) nie zajął oficjalnego stanowiska. Nie ma stanowiska, nie ma problemu konstytucyjnego, jest tylko problem resortowy - ot, co najwyżej dla MS. Kiedy Iustitia zapyta Premiera RP - jakie jest jego stanowisko w sprawie? Mówiąc kolokwialnie - kto trzyma kasę, ten rządzi. MS nie trzyma kasy. Do jakich drzwi więc kołaczemy?!
Wypowiadam się na forum bodajże po raz 3-ci z racji tego,iż nie jestem sędzią choć z ciekawością czytam Wasze posty. Wasza "sprawa" jest dla mnie ciekawa z racji tego,iż moja żona jest sędzią :-) Ja natomiast jestem skromnym menagarem i powiem Wam jak to widzę :-) Pomijając zasadność składania protestów w formie: uchwał, listów, dni bez wokandy,oddawania krwi :-) z kórymi się całkowicie zgadzam, uważam,że nieoceniorą rolę odgrywają media. Protest nie powinien opierać się tylko i wyłącznie na formach wymienionych wcześniej, lecz również na przekazie medialnym, który jest najskuteczniejszy i trafia do największej grupy ludzi. Problem w tym które media i programy cieszą się największą oglądalnością. Co Wam po tym, że pisze o Was "Rzepa" i te wszystkie gazety które cytowane są w dziale "Piszą o nas". Nic! Tak samo jak uchwały i listy. Probelm sądownictwa wbrew pozorom jest bardzo medialny. Wystarczyłoby tylko zainteresować dobrych dziennikarzy. Zorganizować debatę z przedstawicielami Iustiti, KRS, i polityków. Co trzeba? Łapać kontakt z medialnymi dziennikarzami występującymi w programach publistycznych cieszących się dużą popularnością. To naprawdę bardzo dobry temat. To samo w radio. wielka kampania medialna. Impuls musi być od środowiska, . Niech zaczną mówić. Debaty trzeba, medialanej tebaty...
problem w tym, że nikt nie traktuje sądownictwa jako III władzy. takie rozumienie sądownictwa w ogóle nie jest zakorzenione w świadomości społecznej. więcej - nie jest także widoczne u przedstawicieli pozostałych dwóch władz. sędziowie sami dali się zepchnąć do roli urzędników i ich roszczenia, m.in. płacowe, traktowane są na równi z roszczeniami "normalnych" grup zawodowych, jak pielęgniarki czy celnicy. co ja piszę, nawet nie są traktowane na równi...
Dokładnie jest jak piszesz.Sami pozwalamy na to,by traktowano nas jako urzędników niższego szczebla,to mamy to,co mamy.Dlatego też uważam,że czas skończyć z traktowaniem ms jako partnera do rozmów z naszym środowiskiem.
"dorota" napisał:
Myślę że strajk włoski, to coś co już powoli wkracza w nasze szeregi...choć pewnie wielu z nas tak jeszcze tego nie nazywa
I piszę to jak najbardziej poważnie.
Dorota ja WIEM, o czym mówisz. Jeżeli w ludziach zapał opadnie (już opadł?), pozbędą się nadziei, to każdy będzie sobie rzepkę skrobał i raczej nie według zasady 1000% normy statystyki, a może za 5 lat dochrapię się 500 zł więcej na pasku. To taki psychologiczny mechanizm. Dotąd zajęcze serce mieli asesorzy (nawet TK pisał dlaczego), teraz już ich nie będzie...
Chyba będzie ciekawie...
Zagalopowałam się; nie wszyscy asesorzy mieli takie serduszka, a poza tym ich sytuacja jest (była) taka, że dużo należy im wybaczyć, nawet to rywalizowanie między sobą poprzez statystykę też.
No, dobrze. Co dalej forumowicze?!?!?!
Konkretne pytanie. Czy ktoś ma dojście do Lisa, Sekielskiego, Morozowskiego czy Olejnik? Nic nie da, że będziemy sobie tu gadać. Kolega będący managerem ma rację - tylko nagłośnienie problemu i przedstawienie go w pozytywnym świetle da efekt. Oczywiście trzeba najbardziej liczyć na TK, ale gdy On już uchyli te bzdurne przepisy (O MÓJ BOŻE - jakże by było fajnie!!!), to politycy zaczną znowu majstrować przy przepisach na naszą niekorzyść. Będzie tak, gdy nie będą mieć woli reformy wymiaru sprawiedliwości. Trzeba zatem zmienić ich myślenie.
Piszę z prowincjonalnego miasta. Nie mam kontaktu z prasą i innymi mediami ogólnokrajowymi. Liczę na koleżanki i kolegów z Warszawy - tam jest matecznik wszystkiego, co dla Nas ważne.
"dorota" napisał:
Myślę że strajk włoski, to coś co już powoli wkracza w nasze szeregi...choć pewnie wielu z nas tak jeszcze tego nie nazywa
I piszę to jak najbardziej poważnie.
To jest tylko kwestia czasu. Istnieje cos takiego jak motywacja. OK, można nas zwodzić i lekceważyć ale w tych okolicznościach chyba każdy zdrowo myślacy sędzia prędzej, czy później stanie się głuchy na apele o zwiększenie wysiłków celem poprawy danych statystycznych. Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie. A że nie da się nas ot tak zastąpić to już inna sprawa.
Zgadzam się z Dorotą, że bez względu na to jak owo zjawisko nazwiemy jest to jedyna skuteczna metoda.
Przez ostatnie dni z uwagą i napięciem czytałem Wasze wypowiedzi. Nie ukrywam przeżyłem chwilę zwątpienia ale ją zwalczyłem. Wiele mądrych i bardzo mądrych słów wypowiedziano. Teraz trzeba nam jednak działać dalej. Po pierwsze dobrze by było opracować harmonogram protestu do realizacji po 30 maja i dalej. To dla takich jak ja. Dobrze by było stworzyć w jednym miejscu zbiór- spis środków naszego protestu. Gdzieś wyczytałem, że jednym z elementów naszego strajku włoskiego jest i będzie oddawanie uzasadnień w ostatnim dniu. itd itp. Zbierzmy te formy protestu oporu w jednym miejscu, będzie czytelnie.
Za bardzo ważne uważam w chwili obecnej pilne zainteresowanie mediów naszymi postulatami może nawet w sensacyjnej formie wiadomości o zapaści Wymiaru Sprawiedliwości. Tak jak pisał Karl von Stein nie możemy przespać momentu przypisania odpowiedzialności za kryzys wymiaru sprawiedliwości politykom a nie nam. To wymaga nawet indywidualnej akcji informacyjnej. My informujemy kogo się da szukamy znajomych dziennikarzy , żeby ich przekonać do napisania o tym. To jest możliwe i wykonalne PRAWDA!
Wobec bariery braku zrozumienia u naszych władz, coraz większy nacisk musimy położyć na zainteresowanie tym co się dziej europejskich stowarzyszeń sędziów , prawników a przede wszystkim Komisji Europejskie i Parlamentu WE. Napiszmy do nich, czytałem , że jakieś prace z nadszej strony już trwają. Podobno kiedyś pomogliśmy sędziom węgierskim w realizacji ich postulatów. Pora na rewanż w maju w Budapeszcie.
I co najważniejsze!!! My którzy zaczęliśmy tą nierówną walkę nie rezygnujmy nie popadajmy w zwątpienie. Każdy z nas może przekonać lub przynajmniej obudzić wielu- przykład Dreeda i tego Forum. Po prostu róbmy to co dotychczas w sposób systematyczny przemyślany i masowy.
Na koniec nie, żebym się chwalił. Ale ja próbuję wielu metod. Wczoraj próbowałem przekonać w osobistej rozmowie do naszego protestu jednego z sędziów okręgowych - wielkiego przeciwnika naszych działań. Przekonać nie przekonałem, ale zasiałem ziarno wątpliwości w nim a może i w innych. Wczoraj, grzecznie na piśmie odmówiłem Okręgowej Izbie Radców Prawnych w Kielcach szkolenia pani aplikant i odesłałem niepodpisaną umowę na całe 87 złotych wynagrodzenia. Oczywiście krótko i rzeczowo wyjaśniłem, że protestuję w ten sposób i poprosiłem ich o zapoznanie się z naszymi postulatami. Wreszcie też wczoraj opowiedziałem kilku sąsiadom o kryzysie i jego przyczynach w Wymiarze Sprawiedliwości- uświadomiłem więc kilka osób z opinii publicznej. Teraz widzicie ile jednego dnia może dla naszej sprawy zrobić jeden mały sędzia z prowincjonalnego Sadu Rejonowego. A Nas są setki a niedługo tysiące. Róbmy to co robimy. Wystarczy tych lat przez które tylko narzekaliśmy. A i jeszcze jedno. Nie przestanę dziękować Wam Koleżanki i Koledzy z Forum za to, co robicie i piszecie. To Forum, Wy to jedna z najpiękniejszych rzeczy jaka zdarzyła się w moim kilkuletnim życiu zawodowym. Jestem z Wami. Zdenek z Północnego Podkarpacia moi Bracia!
Już Cię lubię Zdenek !
"Konkretne pytanie. Czy ktoś ma dojście do Lisa, Sekielskiego, Morozowskiego czy Olejnik?"
Właśnie o takich nazwiskach myślałem. Tylko należaloby zrobić jakiś mądry koncept tematu i zainteresować któregoś z dziennikarzy. Sprawa jest naprawdę bardzo medialna i myślę,że jest to atrakcyjny temat dla dziennikarzy. Tylko należy uderzać "wysoko". Patrz: nazwiska.
Już miałem zamiar brać się za pisanie, ale Zdenek mnie uprzedził. Napisał to co ja chciałem napisać. Co to oznacza? Że nie jesteśmy tak osamotnieni jak się nam chwilami wydaje, że wielu z nas myśli podobnie, podobnie widzi dramat polskiego sądownictwa i chce coś zrobić, aby temu zaradzić. Ja też powołam się naszego naczelnego stratega Karla v. S. My sędziowie jesteśmy słabo zorganizowani i tę naszą słabość wykorzystuje się przeciwko nam od lat. Kto reprezentuje interesy polskiego sądownictwa? Kto może zawalczyć, gdy pozycja ustrojowa III władzy zostaje zachwiana? Przecież nie MS, który reprezentuje nie nasz, ale interes rządu, odrębnej władzy i który na bazie praktyki stosowania obecnego usp, mając podległych sobie prezesów jest jak lis w kurniku. Słabość działań KRS nie wymaga komentarza. Zostaje nam jako jedyny Bastion Iustitia (bastion do remontu) i to forum, które jest bastionem w budowie. Czeka nas więc trochę pracy organicznej, ale w końcu zwyciężymy. Bo nasza sprawa jest słuszna.
Polecam dzisiejszy artykuł w Gazecie Wyborczej. Dość obszerny i przychylny. W zasadzie jest kwintesencją naszych poglądów wyrażonych na forum.
Mam nadzieję, że stanie się przedmiotem zainteresowania Premiera.
. Osobiście jestem wręcz przekonany, że Premier nic, albo prawie nic nie wie o skali problemu. Nie jest też pewnie świadomy, że tego piwa nawarzył mu Minister. Pewnie nie doszło by do wybuchu naszego niezadowolenia gdyby nie cofnięcie decyzji o umiarkowanych przecież podwyżkach.
Z artykułu przebija też pochlebna i smutna jednocześnie myśl, że Sądy nie uginają się zakusom poszczególnych rządów chcących zawłaszczyć tą sferę władzy, a od kolejnej ekipy przejmującej ster dostają znowu po nosie.
Ps model ministerialny dochodzenia do zawodów jest w zasadzie wzorowany na drodze życia zakonnego. W klauzurze, czystości i ubóstwie.
taaa
stara teoria o dobrym Carze i złych urzednikach...
Naprawdę uważasz, że premier nic nie wie?
"zziajany" napisał:
Polecam dzisiejszy artykuł w Gazecie Wyborczej. Dość obszerny i przychylny. W zasadzie jest kwintesencją naszych poglądów wyrażonych na forum.
Mam nadzieję, że stanie się przedmiotem zainteresowania Premiera.
. Osobiście jestem wręcz przekonany, że Premier nic, albo prawie nic nie wie o skali problemu. Nie jest też pewnie świadomy, że tego piwa nawarzył mu Minister. Pewnie nie doszło by do wybuchu naszego niezadowolenia gdyby nie cofnięcie decyzji o umiarkowanych przecież podwyżkach.
Z artykułu przebija też pochlebna i smutna jednocześnie myśl, że Sądy nie uginają się zakusom poszczególnych rządów chcących zawłaszczyć tą sferę władzy, a od kolejnej ekipy przejmującej ster dostają znowu po nosie.
Ps model ministerialny dochodzenia do zawodów jest w zasadzie wzorowany na drodze życia zakonnego. W klauzurze, czystości i ubóstwie.
A jakiś link?
http://www.gazetawyborcza.pl/1,88975,5141559.html
to chyba to
artykuł naprawde niesamowity, pani redaktor pisze o wszystkim , co wazne, w dodatku w takim tonie, jaki moglibyśmy sobie wymarzyć- rzeczowo punktuje wszystko, co istotne. To, co moze sie nie wszystkim spodobać, to ostatnie akapity, dotyczące młodych, dochodzenia do zawodu i zmniejszenia kadry. Ale - jako postulaty na przyszłośc, droga rozwoju- nie jest to złe.
Gdyby udalo nam się z takimi pogladami przebić do większej ilosci gazet codziennych, byloby super.
Pół Polski czyta LiD - owe Nowiny
"anpod" napisał:
http://www.gazetawyborcza.pl/1,88975,5141559.html
to chyba to
Jestem pod duuużym wrażeniem !!! Brawo pani Siedlecka !!!
BRAWO EWO SIEDLECKA! Dreed, czy na forum możliwe jest przyznawanie odznaczeń? Pani Siedleckiej należy się order, coś na kształt Orła Białego.
Apel do kolegów z Torunia, odświeżcie kontakty z ojcem Dyrektorem, to też ważna tuba dla narodu /niestety :sad: /;
A w Lublinie Iustitia ogłosiła oficjalnie, że strajk 30.05 popiera i proszono sędziów o niewyznaczanie sesji i odwolanie tych zaplanowanych;
Dziękujcie autorce za rzetelny artykuł pod tekstem, ja już to zrobiłam. Myślę, że jest okazja by podzielić się swoimi refleksjami lub przyblizyć jej nasze problemy. Jedno jest pewne, ten artykuł zdecydowanie dodał mi sił i wiary w to, że walcząc zwyciężymy))
[ Dodano: Wto Kwi 22, 2008 11:47 am ]
"Młody" napisał:
BRAWO EWO SIEDLECKA! Dreed, czy na forum możliwe jest przyznawanie odznaczeń? Pani Siedleckiej należy się order, coś na kształt Orła Białego.
Piszcie swoje komentarze pod jej artykułem, dzielcie się refleksjami i uwagami, myślę, że to przeczyta. Ja już to zrobiłam. Oj, artykuł ten obudził mnie do życia . I do dalszej walki) Nie damy się i na pewno bunt nie ucichnie, kiedy rząd wykpi się podwyżkami w kwocie kilkuset złotych , jak pisze autorka.
brawo Gazeta Wyborcza, brawo Pani Ewa Siedlecka. może więc w najbardziej opiniotwórczych mediach wcale nie ma szlabanu? może to tylko kwestia dotarcia do odpowiednich dzeinnikarzy?
Witam po przerwie.
Miałam trochę czasu na pomyślenie o naszym proteście, a myślałam o nim w kontekście postu elewa na temat spotkania w Warszawie 18.04. – otrzymałam go w formie wydruku, a do Internetu przez 6 dni nie miałam dostępu.
Wymyśliłam coś takiego:
Napiszmy list otwarty do klubów parlamentarnych, najpierw PO i PSL o wypowiedzenie się publicznie, jakie te kluby mają plany uratowania polskiego sądownictwa, wobec zagrożeń (i tu je krótko wymienić – odejścia od zawodu, zapaść sądownictwa, brak gwarancji niezawisłości i niezależności sędziów z uwagi na ich zatrważająco niskie wynagrodzenia dodatkowo sterowane przez władzę wykonawczą, nagminne i długotrwałe łamanie Konstytucji itd). W liście tym należałoby wskazać jakiś termin, w którym my - sędziowie oczekujemy na odpowiedź, a z uwagi na to, że nie mamy związku zawodowego lub innego przedstawicielstwa reprezentującego nas wszystkich to prosimy o poinformowanie nas publiczne – przez media. List ten warto by było wręczyć Przewodniczącym klubów zawiadamiając media.
Jak sądzę nie byłoby odzewu i wtedy należałoby złożyć kolejny list otwarty (ze wskazaniem zagrożeń) do klubów parlamentarnych opozycji z prośbą o zainicjowanie jakichś działań w celu ratowania wymiaru sprawiedliwości z uwagi na brak działań ze strony koalicji. I znowu zrobić to w sposób medialny. Sądzę, że opozycja podchwyciłaby to z radością. Może nawet jakąś konferencyjkę by zorganizowała. Już widzę oczyma wyobraźni jakąś niszczarkę czy inny gwóźdź będące symbolem nieuchronnego upadku Temidy.
Wydaje mi się, że nie mamy wyjścia innego niż działać zgodnie z maksymą „wróg mojego wroga jest moim przyjacielem”. Sami niestety nie mamy takiego przebicia medialnego jak politycy. Nie przekonują mnie w tym miejscu argumenty, że potem politycy będą mieli u nas dług wdzięczności. A niby jaki i jak go mieliby egzekwować.
Drugi pomysł to taki, aby wystosować do parlamentu wniosek (znowu w sposób medialny) o zainicjowanie nowelizacji Konstytucji poprzez wykreślenie z niej art. 178. Skoro łamany jest nagminnie ten przepis w ust. 2 to przestają istnieć gwarancje ustanowione w ust. 1, a jednocześnie traci rację bytu ust. 3. Ale to taki luźny pomysł, chodzi mi o zaistnienie medialne i „wstrząśnięcie podstawami”.
Pozdrawiam.
przekazuje ( myślę, że mogę ) odpowiedź Kancelarii Ministerstwa Finansów na mój mail dotyczący stanowiska tego resortu w przedmiocie projektu zmian usp przygotowanego przez Ministerstwo Sprawiedliwości
Projekt ustawy staje w najblizszy czwartek 24 IV na Komitecie Rady Ministrów (przynajmniej jest ten punkt umieszczony w porządku Komitetu).
Reprezentant MF przedstawi swoje stanowisko, które jak myslę będzie uzaleznione od argumentacji wnioskodawcy projektu, czyli Ministra Sprawiedliwosci.
Co wyniknie na czwartkowym komitecie napisze Panu albo w czwartek po poludniu lub w piatek gdy wroci tzw. obwoluta z komnitetu z adnotacja
Dariusz Atłas
"Porad" napisał:
"Konkretne pytanie. Czy ktoś ma dojście do Lisa, Sekielskiego, Morozowskiego czy Olejnik?"
Właśnie o takich nazwiskach myślałem. Tylko należaloby zrobić jakiś mądry koncept tematu i zainteresować któregoś z dziennikarzy. Sprawa jest naprawdę bardzo medialna i myślę,że jest to atrakcyjny temat dla dziennikarzy. Tylko należy uderzać "wysoko". Patrz: nazwiska.
a ja proponuję także Kamila Durczoka...
Czy są chętni do wgryzienia się w ten temat?
"bea" napisał:
"Konkretne pytanie. Czy ktoś ma dojście do Lisa, Sekielskiego, Morozowskiego czy Olejnik?"
Właśnie o takich nazwiskach myślałem. Tylko należaloby zrobić jakiś mądry koncept tematu i zainteresować któregoś z dziennikarzy. Sprawa jest naprawdę bardzo medialna i myślę,że jest to atrakcyjny temat dla dziennikarzy. Tylko należy uderzać "wysoko". Patrz: nazwiska.
a ja proponuję także Kamila Durczoka...
Czy są chętni do wgryzienia się w ten temat?
A może Janina Paradowska?
A ja dzisiaj pesymistycznie.
Wczoraj Iustitia zorganizowała spotkanie dotyczące wynagrodzeń sędziów, na które zaprosiła obok członków stowarzyszenia także sędziów z okręgu. Zgadnijcie ilu przybyło sędziów spoza I.?
5 (słownie: pięciu) … w tym czterech zidentyfikowanych forumowiczów.
I tak sobie myślę, że może po prostu ze mną jest coś nie tak. Może rzeczywiście nie mam powołania? Inni (dziesiątki, setki innych) to powołanie mają, więc i wysokość zarobków i warunki pracy i ignorancja władz im po prostu nie przeszkadza.
Pocieszcie!
"Nata" napisał:
Witam po przerwie.
Miałam trochę czasu na pomyślenie o naszym proteście, a myślałam o nim w kontekście postu elewa na temat spotkania w Warszawie 18.04. – otrzymałam go w formie wydruku, a do Internetu przez 6 dni nie miałam dostępu.
Wymyśliłam coś takiego:
Napiszmy list otwarty do klubów parlamentarnych, najpierw PO i PSL o wypowiedzenie się publicznie, jakie te kluby mają plany uratowania polskiego sądownictwa, wobec zagrożeń (i tu je krótko wymienić – odejścia od zawodu, zapaść sądownictwa, brak gwarancji niezawisłości i niezależności sędziów z uwagi na ich zatrważająco niskie wynagrodzenia dodatkowo sterowane przez władzę wykonawczą, nagminne i długotrwałe łamanie Konstytucji itd). W liście tym należałoby wskazać jakiś termin, w którym my - sędziowie oczekujemy na odpowiedź, a z uwagi na to, że nie mamy związku zawodowego lub innego przedstawicielstwa reprezentującego nas wszystkich to prosimy o poinformowanie nas publiczne – przez media. List ten warto by było wręczyć Przewodniczącym klubów zawiadamiając media.
Jak sądzę nie byłoby odzewu i wtedy należałoby złożyć kolejny list otwarty (ze wskazaniem zagrożeń) do klubów parlamentarnych opozycji z prośbą o zainicjowanie jakichś działań w celu ratowania wymiaru sprawiedliwości z uwagi na brak działań ze strony koalicji. I znowu zrobić to w sposób medialny. Sądzę, że opozycja podchwyciłaby to z radością. Może nawet jakąś konferencyjkę by zorganizowała. Już widzę oczyma wyobraźni jakąś niszczarkę czy inny gwóźdź będące symbolem nieuchronnego upadku Temidy.
Wydaje mi się, że nie mamy wyjścia innego niż działać zgodnie z maksymą „wróg mojego wroga jest moim przyjacielem”. Sami niestety nie mamy takiego przebicia medialnego jak politycy. Nie przekonują mnie w tym miejscu argumenty, że potem politycy będą mieli u nas dług wdzięczności. A niby jaki i jak go mieliby egzekwować.
Drugi pomysł to taki, aby wystosować do parlamentu wniosek (znowu w sposób medialny) o zainicjowanie nowelizacji Konstytucji poprzez wykreślenie z niej art. 178. Skoro łamany jest nagminnie ten przepis w ust. 2 to przestają istnieć gwarancje ustanowione w ust. 1, a jednocześnie traci rację bytu ust. 3. Ale to taki luźny pomysł, chodzi mi o zaistnienie medialne i „wstrząśnięcie podstawami”.
Pozdrawiam.
Pomysły uważam za bardzo dobre, szczególnie przewrotność tego ostatniego.
A tak na marginesie. Nie macie wrażenia, że artykuł Pani Ewy Siedleckiej tak naprawdę przeniósł Naszą sytuację w inny wymiar? Wyborczą czytają miliony lub setki tysięcy i to ci, którzy mają trochę oleju w głowie. Niechby dzisiaj kupiło Gazetę np milion ludzi, to zobaczcie ilu jest już uświadomionych. Oczywiście muszą przeczytać artykuł.
Uważam, że pomysł Naty jest świetny. Warunkiem powodzenia naszego protestu jest wyjście z problemem na zewnątrz, przede wszystkim do mediów, ale i parlamentu. Dzisiejszy artukuł w Gazecie Wyborczej jest jaskółką nadziei na zainteresowanie się problemem przez dziennikarzy, a za ich pośrednictwem na poinformowanie społeczeństwa o rozpaczliwej sytuacji sędziów i całego wymiaru sprawiedliwości.
Gorąco popieram myśl, aby napisać list otwarty do klubów parlamentarnych w formie przedstawionej przez Natę. Dobrze byłoby wykonać to szybko, dopóki spora część sędziów nadal jest zdeterminowana walczyć o swoje prawa. Ponieważ z czytanych na forum postów jasnością formułowanych przemyśleń, a także trafnością wniosków wybijają się teksty Dreeda i K. v. Stein (oczywiście w niczym nie uchybiam mądrości wypowiedzi pozostałych forumowiczów) proponuję, aby przede wszystkim tym dwóm naszym "ideologom" powierzyć napisanie przedmiotowych listów. Obserwując ich zaangażowanie w pracę forum nie wątpię, ze zgodziliby się podjąć tego trudnego i odpowiedzialnego zadania.
Kwestię ewentualnych podpisów pod listem proponuję rozwiązać w sposób następujący. Po wpłynięciu przedmiotowych listów, na adresy poczty elektronicznej Kancelarii Sejmu i Senatu, każdy z nas popierający protest prześle e-maile z podaniem imienia i nazwiska, Sądu, stanowiska itp. z oświadczeniem o przyłaczeniu się do listu otwartego. Sądzę, że taka forma pozwoli na działanie o wiele szybsze niż tradycyjne zbieranie odręcznych podpisów na kartkach. Stary sposób zająłby co najmniej kilka tygodni, a jak wynika z ostatnich wydarzeń znajdujemy się w momencie przełomowym i nie możemy pozwolić sobie na stratę czasu. Starsi koledzy i koleżanki, którzy chcieliby skorzystać z tego pomysłu, a nie są obeznani z komputerem mogliby oprzeć się tym razem na pomocy młodszych, bardziej elektronicznych sędziów.
Popieram. Zwłaszcza pomysł z elektronicznym przekazaniem pozwoli na szybkie działanie i zobrazuje siłę protestu niezależną od posunięć Iustitii
Dzień dobry, po raz pierwszy na forum.
Chcę przekazać, że w naszym okręgowym wydziale przyłączamy się w całości do protestu 30.05. Zero rozpraw, żadnego niejawnego, w wydziale ma nie być nikogo. Tak aby interesant nie dostał żadnego odpisu, klauzuli, czy kserokopii, nie mówiąc już o informacji od sedziego. Uważam, że o takiej sytuacji należałoby "delikatnie" powiadomić przedstawicieli mediów - tych lokalnych, którzy na co dzień i tak bywają w sądzie, czy wydziale relacjonując sprawy.
Pragnę stanowczo zaprzeczyć tezom o braku zainteresowania "tych z okręgu" postulatami zgłaszanymi na forum, a tym bardziej temu, że patrzymy się z góry na naszych młodszych w zawodzie kolegów i koleżanki oczywiście. Takie patologiczne incydenty mogą mieć miejsce, ale wszyscy powinniśmy pamiętać, że jesteśmy jednym sędziowskim stanem.
Forum jest doskonałe, mam nadzieję, że dzięki niemu dogadamy się nie tylko, co do 30.05. ale także ustalimy dalsze etapy akcji protestacyjnej. Jeśli chodzi o media, to pewne jaskółki w ostatnim czasie pojawiły się ale czy przyniosą wiosnę (vide powołany artykuł z GW i artykuł z Rzepy - http://www.rp.pl/artykul/123242.html)?
Jednego jestem pewny, jeżeli teraz nam się nie uda, to już nigdy.
Na TK nie liczę, jeszcze nie było orzeczenia korzystnego dla naszych wynagrodzeń - a już kilka razy trybunał zajmował się tą kwestią.
Pozdrawiam.
"kzawislak" napisał:
A ja dzisiaj pesymistycznie.
Wczoraj Iustitia zorganizowała spotkanie dotyczące wynagrodzeń sędziów, na które zaprosiła obok członków stowarzyszenia także sędziów z okręgu. Zgadnijcie ilu przybyło sędziów spoza I.?
5 (słownie: pięciu) … w tym czterech zidentyfikowanych forumowiczów.
I tak sobie myślę, że może po prostu ze mną jest coś nie tak. Może rzeczywiście nie mam powołania? Inni (dziesiątki, setki innych) to powołanie mają, więc i wysokość zarobków i warunki pracy i ignorancja władz im po prostu nie przeszkadza.
Pocieszcie!
Jeśli przybyło pięciu sędziów, którzy nie są w IUSTITII, to jest to bardzo dobry wynik i nie myślcie, że żartuję.
Oczywistym jest, że w środowisku IUSTITIA nie cieszy się dobrą opinią.
Jednocześnie bardzo dobrze, że spotkanie zostało zorganizowane i szybko powinno być zorganizowane następne, na które być może przyjdzie 10 sędziów spoza Iustitii.
Tak właśnie w tej chwili postrzegam rolę Iustitii, skoro żądnej alternatywnej struktury nie mamy.
Pozdrawiam
[ Dodano: Wto Kwi 22, 2008 5:00 pm ]
"koko" napisał:
A w Lublinie Iustitia ogłosiła oficjalnie, że strajk 30.05 popiera i proszono sędziów o niewyznaczanie sesji i odwolanie tych zaplanowanych;
Chyba popiera dzień bez wokandy, bo my strajkować przecież nie zamierzamy.
Jeśli chodzi o Lublin, to zapewniam Was, że wszyscy możemy być spokojni.
pozdr.
[ Dodano: Wto Kwi 22, 2008 5:08 pm ]
"Maltazar" napisał:
Już Cię lubię Zdenek !
Maltazar, a ja Zdenka lubie od początku, bo przy pozwach też się napracował
Pozdrawiam
[ Dodano: Wto Kwi 22, 2008 5:37 pm ]
"Adam12" napisał:
Dzień dobry, po raz pierwszy na forum.
Chcę przekazać, że w naszym okręgowym wydziale przyłączamy się w całości do protestu 30.05. Zero rozpraw, żadnego niejawnego, w wydziale ma nie być nikogo. Tak aby interesant nie dostał żadnego odpisu, klauzuli, czy kserokopii, nie mówiąc już o informacji od sedziego. Uważam, że o takiej sytuacji należałoby "delikatnie" powiadomić przedstawicieli mediów - tych lokalnych, którzy na co dzień i tak bywają w sądzie, czy wydziale relacjonując sprawy.
Pragnę stanowczo zaprzeczyć tezom o braku zainteresowania "tych z okręgu" postulatami zgłaszanymi na forum, a tym bardziej temu, że patrzymy się z góry na naszych młodszych w zawodzie kolegów i koleżanki oczywiście. Takie patologiczne incydenty mogą mieć miejsce, ale wszyscy powinniśmy pamiętać, że jesteśmy jednym sędziowskim stanem.
Forum jest doskonałe, mam nadzieję, że dzięki niemu dogadamy się nie tylko, co do 30.05. ale także ustalimy dalsze etapy akcji protestacyjnej. Jeśli chodzi o media, to pewne jaskółki w ostatnim czasie pojawiły się ale czy przyniosą wiosnę (vide powołany artykuł z GW i artykuł z Rzepy - http://www.rp.pl/artykul/123242.html)?
Jednego jestem pewny, jeżeli teraz nam się nie uda, to już nigdy.
Na TK nie liczę, jeszcze nie było orzeczenia korzystnego dla naszych wynagrodzeń - a już kilka razy trybunał zajmował się tą kwestią.
Pozdrawiam.
Witaj, Adam,
Twój post jest bardzo pokrzepiający- dziękuję.
...a może macie też dobrych kolegów w innych SO ?
"AQUA" napisał:
A ja dzisiaj pesymistycznie.
Wczoraj Iustitia zorganizowała spotkanie dotyczące wynagrodzeń sędziów, na które zaprosiła obok członków stowarzyszenia także sędziów z okręgu. Zgadnijcie ilu przybyło sędziów spoza I.?
5 (słownie: pięciu) … w tym czterech zidentyfikowanych forumowiczów.
@AQUA, aby było jasne, wrocławska Iustitia jest jednym z nawiększych oddziałów w Polsce. Najliczniejszą grupę słuchaczy stanowili forumowicze.... :sad:
Aqua, sorki, ale oczywiście dzień bez wokandy, tak mi sie jakoś klawiatura omsknęła
BELEG,
w takim razie potwierdza się tylko moja teza o niechęci środowiska do IUSTITII i rzeczą IUSTITII jest w tej chwili, aby przełamać wieloletnią niechęć.
Ponadto Oddział duży liczebnie- taki jak we Wrocławiu, drugi w Polsce po Szczecinie tym bardziej powinien umieć się zorganizować sprawnie, ale są widocznie Oddziały mniejsze, lecz zorganizowane lepiej.
Pozdr.
P.S.
... ale ja w IUSTITII nie jestem, więc się nie znam ....
A propos artykułu pani Siedleckiej, taka uwaga mała. Czy gdyby sądy podjęły odmienne decyzje w sprawie Garlickiego i Kaczmarka to PIS przegrałby wybory? Śmiem wątpić, abstrahując od merytoryczności decyzji powyższych (nie znam i nie poznam akt) - Kaczyński rozdmuchałby to jako tryumf w walce z układem, a podparłby się niezawisłymi sądami. W związku z powyższym teza pani redaktor dotycząca swoistej "nielojalności" rządzących jest bardzo mocna, i cieszy mnie , że ktoś wywalił to w taki a nie inny sposób.
Natomiast, tak na marginesie, w końcu my tu o harmonogramie działań protestacyjnych - w czerwcu wybory uzupełniające do senatu na podkarpaciu, medialny szum już jest... Jakieś Jurki, leppery i inne cuda startują....czy mi się zdawało, czy pani Siedlecka o jakimś bojkocie komisji wyborczych pisała...
Odmowa udziału w komisjach wyborczych to pomysł rewelacyjny, problem w tym jak go skutecznie przeprowadzić?
"art_60" napisał:
Odmowa udziału w komisjach wyborczych to pomysł rewelacyjny, problem w tym jak go skutecznie przeprowadzić?
Ja mam tą przyjemność pracy w odpowiednim okręgu......
To przekonaj do tego Włodzimierza. To on i jego zausznicy rozprowadzają wybory u nas w okręgu.
[ Dodano: Wto Kwi 22, 2008 9:22 pm ]
To przekonaj do tego Włodzimierza. To on i jego zausznicy rozprowadzają wybory u nas w okręgu. To oczywiście do art.60.
To oczywiście do art.60.
Drogie koleżanki i koledzy!!!!!!!!!!
Pozwolę sobie zwrócić Waszą uwagę, że to jest temat dotyczący harmonogramu naszego protestu przeciwko łamaniu zasad zawartych w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. W dziale sędziowie mamy temat odnośnie naszych ogólnych dyskusji dotyczących protestu....
Administrator nie ma już sił na ciągłe przenoszenie postów. Proszę o konkretne propozycje!!!!!!
Słusznie zauważył jeden z naszych kolegów, że trzeba przygotować szybko dalsze postępowanie po 30 maja 2008 roku !!!! Obecnie mamy przygotowaną petycję do UE. Zastanawiam się jaka w tym zakresie będzie frekwencja.... Mam nadzieję, że nie będziemy czekali, aż zmiany zostaną wywalczone przez "doły", jak wyczytałem w gazecie rp...
Pamiętajmy, że te "doły" to są Sędziowie Rzeczypospolitej Polskiej i za takich powinniśmy się uważać.....MASOWOŚĆ.....
Myślę, że być może popełniamy błąd próbując przeprowadzić tę samą akcję maksymalnie dużymi siłami. Jednym coś bardziej odpowiada innym mniej. Może należałoby (jak pisał dzisiaj Zdenek) zebrać pomysły na protest w jednym dziale i potem zwolennicy danego pomysłu przeprowadzaliby go w tylu ilu byłoby chętnych a równolegle inni przeprowadzaliby inny pomysł, jaki im akurat bardziej by odpowiadał? Co Wy na to?
http://www.nowosci.com.pl/look/nowosci/article.tpl?IdLanguage=17&IdPublication=6&NrIssue=788&NrSection=1&NrArticle=99272&IdTag=38
Oto co najbardziej interesuje ms,i co jest w obecnej sytuacji najważniejsze dla niego.
"Rafał R" napisał:
http://www.nowosci.com.pl/look/nowosci/article.tpl?IdLanguage=17&IdPublication=6&NrIssue=788&NrSection=1&NrArticle=99272&IdTag=38
Oto co najbardziej interesuje ms,i co jest w obecnej sytuacji najważniejsze dla niego.
no, tak...
bez komentarza.
W SO w Radomiu odbyło sie spotkanie z wice min.spraw.
Oczywiście było ble,ble ble a co najwazniejsze NIE PROTESTUJCIE. ZACHOWAJCIE SPOKÓJ.
Protesty nic nie dadzą , pieniędzi i tak nie ma a jak bedziecie cicho ,to cos zyskamy !!!!!!
Takie były wypowiedzi .
No i przywieziono prezesa SO i żeby było śmieszniej to tego co przeszedl w delegacje do MS by załatwić sobie awans i udalo mu się.
Nikt nic nie wiedział o proteście 30 maja , i nie doszły żadne uchwały IS do SO w Radomiu i nie sa rozprowadzane po sędziach.
Do internetu w SO mają dostęp tylko zasłużeni.
I jeszcze jedna ciekawostka z SO do WSA ( oddział utworzono w Radomiu) przeszło dwóch sędziów z SO - ciekaw jestem jak to zrobili ,bo żaden z nich nie sądził w sprawach gospodarczych a o administracyjnych nie było nawet mowy .
Ale kto sie sprzeciwi przejściu małzonków wielce funkcyjnych albo zasłużonych.
Jak starałem się byc dociekliwym, to mnie uciszono,żebym się zamknął, bo na tym stracę
żenada
O pozwach wiele osób nie miało pojęcie, porozsyłałem dziś emailami co z tego wyniknie nie wiem, ale nazwano mnie wichrzycielem!!!!
Jeden z wice -prezesów małego sadu jest funkcyjnym w IS ,ale go nie było bo chciałem z nim rozmawiać o kontrasygnacie.
Jednym słowem strata czasu.
[ Dodano: Wto Kwi 22, 2008 11:33 pm ]
Chciałem sie dowiedzieć o sposobie przejścia do s adm. bo sam tą ewentualność zacząłem rozważać ,ale nie udalo mi się ustalić.
Jeden z przechodzących był SR w delegacji do SO.
Śmieją sieteraz z nas i naszych mnożników!!!!
"mati" napisał:
W SO w Radomiu odbyło sie spotkanie z wice min.spraw.
Oczywiście było ble,ble ble a co najwazniejsze NIE PROTESTUJCIE. ZACHOWAJCIE SPOKÓJ.
Protesty nic nie dadzą , pieniędzi i tak nie ma a jak bedziecie cicho ,to cos zyskamy !!!!!!
Takie były wypowiedzi .
No i przywieziono prezesa SO i rzeby byłośmieszniej to tego co przeszedl w delegacje do MS by załatwić sobie awans i udalo mu się.
Nikt nic nie wiedział o proteście 30 maja , i nie doszły żadne uchwały IS do SO w Radomiu i nie sa rozprowadzane po sędziach.
Do internetu w SO mają dostęp tylko zasłużeni.
I jeszcze jedna ciekawostka z SO do WSA ( oddział utworzono w Radomiu) przeszło dwóch sędziów z SO - ciekaw jestem jak to zrobili ,bo żaden z nich nie sądził w sprawach gospodarczych a o administracyjnych nie było nawet mowy .
Ale kto sie sprzeciwi przejściu małzonków wielce funkcyjnych albo zasłużonych.
Jak starałem się byc dociekliwym, to mnie uciszono,żebym się zamknął, bo na tym stracę
żenada
O pozwach wiele osób nie miało pojęcie, porozsyłałem dziś emailami co z tego wyniknie nie wiem, ale nazwano mnie wichrzycielem!!!!
Jeden z wice -prezesów małego sadu jest funkcyjnym w IS ,ale go nie było bo chciałem z nim rozmawiać o kontrasygnacie.
Jednym słowem strata czasu.
[ Dodano: Wto Kwi 22, 2008 11:33 pm ]
Chciałem sie dowiedzieć o sposobie przejścia do s adm. bo sam tą ewentualność zacząłem rozważać ,ale nie udalo mi się ustalić.
Jeden z przechodzących był SR w delegacji do SO.
Śmieją sieteraz z nas i naszych mnożników!!!!
Tak mati. To po prostu nasza polska rzeczywistość, której niektórzy niestety nie dopuszczają do swojej świadomości...
Witam po krótkiej przerwie, widzę, że dyskusja nadal gorąca. Pozdrawiam!
mati, czytając twój post kilka razy sprawdzałem jego datę. Niewiarygodne i smutne.
"zziajany" napisał:
Polecam dzisiejszy artykuł w Gazecie Wyborczej. Dość obszerny i przychylny. W zasadzie jest kwintesencją naszych poglądów wyrażonych na forum.
Mam nadzieję, że stanie się przedmiotem zainteresowania Premiera.
. Osobiście jestem wręcz przekonany, że Premier nic, albo prawie nic nie wie o skali problemu. Nie jest też pewnie świadomy, że tego piwa nawarzył mu Minister. Pewnie nie doszło by do wybuchu naszego niezadowolenia gdyby nie cofnięcie decyzji o umiarkowanych przecież podwyżkach.
Z artykułu przebija też pochlebna i smutna jednocześnie myśl, że Sądy nie uginają się zakusom poszczególnych rządów chcących zawłaszczyć tą sferę władzy, a od kolejnej ekipy przejmującej ster dostają znowu po nosie.
Ps model ministerialny dochodzenia do zawodów jest w zasadzie wzorowany na drodze życia zakonnego. W klauzurze, czystości i ubóstwie.
Premier nic nie wie o Naszym proteście?! Nie czyta Rzeczpospolitej, którą prenumerują wszystkie urzędy?! Chciałbym, żeby tak było, ale nie jest. Przestańmy się łudzić, że Premier jest "dobry" a tylko wokół niego są "źli"urzędnicy. Protest jest zbywany milczeniem przez Premiera!
"Dred" napisał:
mati, czytając twój post kilka razy sprawdzałem jego datę. Niewiarygodne i smutne.
Tak, mati,,
bardzo niewiarygodne i smutne
w tej chwili nic więcej mi do głowy nie przychodzi- oprócz tego, abyś może jednak wydrukował uchwalę plus postulaty plus relację M. Strączyńskiego i rozdał to- może trochę się rozjaśni ?????
Pozdr.
[ Dodano: Wto Kwi 22, 2008 11:56 pm ]
... i bardzo proszę, przestańmy wypisywać na forum, że Pan Premier nie wie i nie jest świadomy, co się dzieje w naszym środowisku, bo takie komentarze- jak mi się wydaje- nie mają żadnego sensu.
Wszyscy DOSKONALE wiemy, że Pan Premier wie....
Pozdr.
Wysłałem to emailami do rozpowszechnienia ,ale chyba jednak wydrukuje i dam przyjaciołom do rozpowszechnienia.
Byłem zdiwiony brakiem uchwał bo na forum pojawiła sie informacja o ich przesłaniu do oddziałów IS.
Na spotkaniu nikt nic nie wiedział , tylko jeden z kolegów który był na spotkaniu przekazał w miarę realną relacje.
Podałem strone internetową forum ,o której SO nic nie wiedzieli.
Ponieważ nowy prezes wywodzi się z SO ale był na delegacji w SM ,mam niestety wrażenie
że coś mogło zostać przyblokowane.
Moje wypowiedzi sa ty dość śmiałe i wiem ,że jezeli ktoś z SO wejdzie- w co wątpię bo są zbyt leniwi a dostępu do internetu poza bosami nie mają- to będę szybko zidentyfikowany. Ale jako wichrzyciel nie boję się najwyżej wspomogę innny okręg!!!
"Szperacz" napisał:
Polecam dzisiejszy artykuł w Gazecie Wyborczej. Dość obszerny i przychylny. W zasadzie jest kwintesencją naszych poglądów wyrażonych na forum.
Mam nadzieję, że stanie się przedmiotem zainteresowania Premiera.
. Osobiście jestem wręcz przekonany, że Premier nic, albo prawie nic nie wie o skali problemu. Nie jest też pewnie świadomy, że tego piwa nawarzył mu Minister. Pewnie nie doszło by do wybuchu naszego niezadowolenia gdyby nie cofnięcie decyzji o umiarkowanych przecież podwyżkach.
Z artykułu przebija też pochlebna i smutna jednocześnie myśl, że Sądy nie uginają się zakusom poszczególnych rządów chcących zawłaszczyć tą sferę władzy, a od kolejnej ekipy przejmującej ster dostają znowu po nosie.
Ps model ministerialny dochodzenia do zawodów jest w zasadzie wzorowany na drodze życia zakonnego. W klauzurze, czystości i ubóstwie.
Premier nic nie wie o Naszym proteście?! Nie czyta Rzeczpospolitej, którą prenumerują wszystkie urzędy?! Chciałbym, żeby tak było, ale nie jest. Przestańmy się łudzić, że Premier jest "dobry" a tylko wokół niego są "źli"urzędnicy. Protest jest zbywany milczeniem przez Premiera!
Jest oczywiste, że Premier o wszystkim wie, ale skoro Minister nas skutecznie dzieli i pacyfikuje, to po co Premier ma zawracać sobie głowę problemami wymiaru sprawiedliwości. Zwróci na nas uwagę dopiero, gdy pojawią się problemy mogące skutkować zmniejszenim poparcia dla PO i dla niego jak kandydata na urząd Prezydenta.
Do Matiego: trzymaj się. Jak to już napisano gdzieś innemu z Kolegów, jesteś może jedyny lub jeden z nielicznych w Twoim okręgu, ale w skali kraju jest nas coraz więcej.Musimy i mam nadzieję, że będziemy się wzajemnie wspierać.
Pocecam post Jacka Tylewicza, bo to bardzo ważne w naszej sprawie http://maxima.webd.pl/phpBB2/viewtopic.php?t=472&ostdays=0&ostorder=asc&start=30
Napiszę troszkę przewrotnie
Mam pomysł na kolejną formę protestu !!!
Mysimy wystąpić z projektem zmiany Konstytucji przez uchylenie art. 178 par. 2 .
Myślę, że sam MS podpisałby się pod naszą inicjatywą, a także posłowie, inni ministrowie, wielu sędziów (tym, którym godność zawodu nie jest potrzebna).
Wówczas nie będzie problemu z łamaniem prawa (konstytucji).
Miłego dnia
Już o tym pisałam, jeśli uchylać to całe 178 Konstytucji, czemu tylko 178 ust.2. Po uchyleniu moglibyśmy sie gdzieś dodatkowo zatrudnić, nie musielibyśmy być niezależni, niezawisli i w sumie chyba godni tez już nie
To BARDZO dobry pomysł :-)
Po co uchylać art. 178 Konstytucji. Niech zmienią po prostu jego treść na zgodą z rzeczywistością:
"1. Sędziowie podlegają Konstytucji oraz ustawom. Sędziowie powinni stosować się do wszelkich zarządzeń swoich przełożonych.
2. Sędziom zapewnia się warunki pracy i wynagrodzenie jakie władza wykonawcza uzna za stosowne. Wynagrodzenie sędziego nie może przewyższać 30% wynagrodzenia posła.
3. Sędzia nie może należeć do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzić działalności publicznej nie dającej się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów, a w szczególności obowiązuje go zakaz domagania się poszanowania urzędu i zapewnienia godnych warunków pracy i płacy."
"jarocin" napisał:
Po co uchylać art. 178 Konstytucji. Niech zmienią po prostu jego treść na zgodą z rzeczywistością:
"1. Sędziowie podlegają Konstytucji oraz ustawom. Sędziowie powinni stosować się do wszelkich zarządzeń swoich przełożonych.
2. Sędziom zapewnia się warunki pracy i wynagrodzenie jakie władza wykonawcza uzna za stosowne. Wynagrodzenie sędziego nie może przewyższać 30% wynagrodzenia posła.
3. Sędzia nie może należeć do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzić działalności publicznej nie dającej się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów, a w szczególności obowiązuje go zakaz domagania się poszanowania urzędu i zapewnienia godnych warunków pracy i płacy."
Pragnę zauważyć, że propozycja szanownego kolegi stanowić może przyczynek dla niepożądanej doktrynalnej dyskusji o zakresie dopuszczalnej interpretacji normy art. 178 pkt 1.
Dlatego postulowałbym zastąpienie niedookreślonego sformułowania "sędziowie powinni stosować się do wszelkich zarządzeń swoich przełożonych" znacznie bardziej stanowczym "sędziowie stosują się do wszelkich zarządzeń swoich przełożonych". Wówczas nie powstaną wątpliwości interpretacyjne
"jarocin" napisał:
Po co uchylać art. 178 Konstytucji. Niech zmienią po prostu jego treść na zgodą z rzeczywistością:
"1. Sędziowie podlegają Konstytucji oraz ustawom. Sędziowie powinni stosować się do wszelkich zarządzeń swoich przełożonych.
2. Sędziom zapewnia się warunki pracy i wynagrodzenie jakie władza wykonawcza uzna za stosowne. Wynagrodzenie sędziego nie może przewyższać 30% wynagrodzenia posła.
3. Sędzia nie może należeć do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzić działalności publicznej nie dającej się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów, a w szczególności obowiązuje go zakaz domagania się poszanowania urzędu i zapewnienia godnych warunków pracy i płacy."
4. Sędzia nie może zrzec się urzędu
zdecydowanie zgadzam się z Ignotusem ludziom tak skrajnie nieodpowiedzialnym i antypaństwowym jak sędziowie nie wolno pozostawić żadnej swobody interpretacyjnej
"duralex" napisał:
Po co uchylać art. 178 Konstytucji. Niech zmienią po prostu jego treść na zgodą z rzeczywistością:
"1. Sędziowie podlegają Konstytucji oraz ustawom. Sędziowie powinni stosować się do wszelkich zarządzeń swoich przełożonych.
2. Sędziom zapewnia się warunki pracy i wynagrodzenie jakie władza wykonawcza uzna za stosowne. Wynagrodzenie sędziego nie może przewyższać 30% wynagrodzenia posła.
3. Sędzia nie może należeć do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzić działalności publicznej nie dającej się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów, a w szczególności obowiązuje go zakaz domagania się poszanowania urzędu i zapewnienia godnych warunków pracy i płacy."
4. Sędzia nie może zrzec się urzędu
I wreszcie zapis o znaczeniu fundamentalnym, który jak mniemam, rozwiązałby wszelkie problemy władzę sprawujących :
5. Urząd w dowolnym czasie może zrzec się sędziego
Odnośnie możliwości regulującej kwestie stanu spoczynku:
w art 69. § 1. usp (75) Sędzia przechodzi w stan spoczynku z dniem ukończenia 65 roku życia
skreśla się słowa z dniem ukończenia 65 roku życia i wpisuje się słowa: "o śmierci".
Przestałem się łudzić, że ten czy inny rząd zmieni radykalnie nasz status materialny.
Nadzieję pokładam jedynie w Trybunale Konstytucyjnym, który dla dobra wymiaru sprawiedliowści i Państwa Polskiego musi zrobić rewolucję w zakresie statusu materialnego sędziów, tak jak to uczyniono z asesorami. Niech art. 178 ust. 2 Konstytucji przestanie być wreszcie pustym zapisem.
TK do tej pory zarejestrowało 21 pytań prawnych SR dla Łodzi - Śródmieścia,
Masowe składanie pozwów i zadawanie pyt. prawnych przez sędziów orzekających w sądach pracy przyspieszy moment rozpoznania merytorycznego sprawy przez TK i uzmysłowi sędziom Trubału, że to nie jest incydentalna sprawa i szaleńczy pomysł jakiegoś sędziego - TU CHODZI O DOBRO RZECZPOSPOLITEJ!
A czy inne sądy pracy wyznaczyły już rozprawy w sprawach sędziowskichi czy wydano jakieś postanowienia?
A czy ktoś czytał dziś na żółtych stronach Rzeczy o podwyżakch dla administracji państwowej, średnio od kilkuset złotych do 1600 zł z wyrownaniem od 1 stycznia , a wczoraj była mowa o podwyżkach dla samorządowców. Cholera, to są kpiny i odzieranie nas z godności. Trzeba chyba pomyśleć o radykalniejszych formach po 30 maja, jeśli nic się nie zmieni.
[ Dodano: Sro Kwi 23, 2008 2:39 pm ]
http://biznes.interia.pl/news/dostana-do-1540-zl-podwyzki,1098310
"Beata" napisał:
A czy ktoś czytał dziś na żółtych stronach Rzeczy o podwyżakch dla administracji państwowej, średnio od kilkuset złotych do 1600 zł z wyrownaniem od 1 stycznia , a wczoraj była mowa o podwyżkach dla samorządowców. Cholera, to są kpiny i odzieranie nas z godności. Trzeba chyba pomyśleć o radykalniejszych formach po 30 maja, jeśli nic się nie zmieni.
[ Dodano: Sro Kwi 23, 2008 2:39 pm ]
http://biznes.interia.pl/news/dostana-do-1540-zl-podwyzki,1098310
Mnie z godności nie odziera to, że inni dobrze zarabiają, mnie upokarza, że JA DOBRZE NIE ZARABIAM. To tak jak z pytaniem, czy chciałabyś, żeby twój mąż zarabiał więcej od ciebie. Moja odpowiedź: nie mam nic przeciwko, jeżeli JA zarabiać będę wystarczająco dużo.
czy juz wszyscy są przekonani o tym co podnosze od początku roku?
zacznijcie szanowac swoje zdrowie i rodziny. obowiązuje nas 40 godzinny czas pracy w tygodniu. poza tym wynoszenie akt z sądu do domu jest zabronione przez przepisy. proszę ich nie łamać.
"domianiuk" napisał:
czy juz wszyscy są przekonani o tym co podnosze od początku roku?
zacznijcie szanowac swoje zdrowie i rodziny. obowiązuje nas 40 godzinny czas pracy w tygodniu. poza tym wynoszenie akt z sądu do domu jest zabronione przez przepisy. proszę ich nie łamać.
Te słowa w złotą ramkę sobie oprawmy i nad biurkiem powieśmy.
"suzana22" napisał:
czy juz wszyscy są przekonani o tym co podnosze od początku roku?
zacznijcie szanowac swoje zdrowie i rodziny. obowiązuje nas 40 godzinny czas pracy w tygodniu. poza tym wynoszenie akt z sądu do domu jest zabronione przez przepisy. proszę ich nie łamać.
Te słowa w złotą ramkę sobie oprawmy i nad biurkiem powieśmy.
Lepiej w czyn wprowadźcie (są tacy, którzy to już zrobili. )
WOLNOŚC DLA TYBETU !!!
"ludzka" napisał:
czy juz wszyscy są przekonani o tym co podnosze od początku roku?
zacznijcie szanowac swoje zdrowie i rodziny. obowiązuje nas 40 godzinny czas pracy w tygodniu. poza tym wynoszenie akt z sądu do domu jest zabronione przez przepisy. proszę ich nie łamać.
Te słowa w złotą ramkę sobie oprawmy i nad biurkiem powieśmy.
Lepiej w czyn wprowadźcie (są tacy, którzy to już zrobili. )
WOLNOŚC DLA TYBETU !!!
Ludzka, ja do nich należę, ale wiesz namawiam tych jeszcze nieuświadomionych należycie.
"Nata" napisał:
Już o tym pisałam, jeśli uchylać to całe 178 Konstytucji, czemu tylko 178 ust.2. Po uchyleniu moglibyśmy sie gdzieś dodatkowo zatrudnić, nie musielibyśmy być niezależni, niezawisli i w sumie chyba godni tez już nie
Ja bym dołożył jeszcze postulat uchylenia przepisu, który mówi o trójpodziale władz, skoro jest dwójpodział władz a sędzia zwykłym urzędnikiem budżetówki jest.
A może by pisać masowo do prezesa o zgodę na dodatkowe zatrudnienie po godzinach pracy np jako kierowca, w sklepie, może też być zbieracz złomu itp. Skoro państwo nam nie płaci, szacunek dla zawodu sędziego po 2 latach ziobrowej nagonki i tak jest zerowy to co nam szkodzi. Zadna praca nie hańbi..
Ata, ten temat już przerobiliśmy na forum
Pozdr.
"AQUA" napisał:
BELEG,
w takim razie potwierdza się tylko moja teza o niechęci środowiska do IUSTITII i rzeczą IUSTITII jest w tej chwili, aby przełamać wieloletnią niechęć.
Ponadto Oddział duży liczebnie- taki jak we Wrocławiu, drugi w Polsce po Szczecinie tym bardziej powinien umieć się zorganizować sprawnie, ale są widocznie Oddziały mniejsze, lecz zorganizowane lepiej.
Pozdr.
P.S.
... ale ja w IUSTITII nie jestem, więc się nie znam ....
Hm, hm...
że tak powiem, zamieszczoną powyżej relację ze spotkania we Wrocławiu zorganizowanego przez IUSTITIĘ uzupełniłbym o własne spostrzeżenia, przy czym zważywszy na fakt zabrania głosu już przez dwoje uczestników tego spotkania, w ten sposób przyczyniam się do obalenia mitu osób nieujawnionych, albowiem zdecydowanie odróżnialiśmy się tamże d pozostałych.
Otóż, koleżanki z uprzejmości chyba nie dopowiedziały, że poza czworgiem forumowiczów i piątym o którym nie wiemy czy członkiem Iustitii jest czy nie jest, w spotkaniu uczestniczyło w porywach od 7 do 9 chyba osób, z czego sześcioro bodaj to sędziowie SO, dwoje delegaci do SO, jeden SSR Rozumiem że to była silna grupa członków Iustitii, bo z tego troje chyba to członkowie zarządu oddziału we Wro, a pozostali w zasadzie wszyscy przyszli razem z tąż trójką.
Strona internetowa Iustitii wrocławskiej zawiera informację o przynależności do tego oddziału bodaj nieco ponad 120 osób. Jest to jakoby drugi wynik w Polsce.
Stąd zatem wnioskuję, że mamy do czynienia również z niechęcią do Iustitii samych jej członków
To wniosek pierwszy.
Myślą przewodnią spotkania było w moim odbiorze: zostaliśmy zobowiązani do zorganizowania spotkania zatem organizujemy, przeczytajcie sobie państwo uchwaly ze zjazdu. Informacja o spotkaniu zamieszczona została na tablicy ogłoszeń obok windy w SO (najpewniej, bo jej nie czytam) oraz w piątek na portalu intranetowym SO.
Wniosek drugi: wprawdzie oddałem głos w ankiecie dotyczącej Iustitii, ale nie ma tam odpowiedzi której chciałbym udzielić.
Wniosek trzeci: hm, autorowi użytego w kontekście projektów powołania do życia nowego stowarzyszenia stwierdzenia o zwalczających się kanapach, proszę wybaczyć, nie pomnę kto użył takiego określenia, choćby może i nawet VIP, gratuluję trafnej oceny sytuacji. A dokładnie, to połowicznie trafnej.
Proponuję część składek przeznaczyć na zakup nowego mebla.
Morału ani pointy nie będzie.
Uprzedzając ewentualne zaproszenia do zmiany Iustitii poprzez wstąpienie w jej szeregi informuję, że uczestnictwo w spotkaniu utwierdziło mnie w przekonaniu, że znam dużo ciekawsze sposoby zadysponowania kwotą 20 zł miesięcznie oraz swoim podpisem.
Pozdrawiam
kudłaty co z tym statutem?
pamiętajmy o przepisie art. 82 usp: Sędzia powinien w służbie i poza służbą strzec powagi stanowiska sędziego i unikać wszystkiego, co mogłoby przynieść ujmę godności sędziego - z tego wniosek, że mamy obowiązek unikać bycia sędzią, gdyż dotychczasowy status tego zawodu może przynieść (i przynosi) ujmę godności sędziego )
"hittiti" napisał:
pamiętajmy o przepisie art. 82 usp: Sędzia powinien w służbie i poza służbą strzec powagi stanowiska sędziego i unikać wszystkiego, co mogłoby przynieść ujmę godności sędziego - z tego wniosek, że mamy obowiązek unikać bycia sędzią, gdyż dotychczasowy status tego zawodu może przynieść (i przynosi) ujmę godności sędziego )
Zgadzam w całej rozciągłości, chociaż żałuję bardzo, że sama na to, niestety, nie wpadłam
Pozdr.
Czy są jakieś wieści z dzisiejsego posiedzenia rządu? Jaka jest odpowiedź na "ultimatum" Iustitii?
"anpod" napisał:
zziajany- wieści nieoficjalne, ale potwierdzone przez kilka bardzo wiarygodnych źródeł są takię, ze podwyżek żadnych nie bedzie
może to i dobrze.
daj boże, żeby to była ta przysłowiowa kropla, która przeleje czarę goryczy.
trzeba się wyzbyć wszelkich złudzeń. i podjąć oczywiście WALKĘ.
Może w końcu więcej sędziów zrozumie, że bez walki nie ma zwycięstwa.
Jak na razie te wieści mnie przybiły. Może jednak rzeczywiście wreszcie protest stanie się masowy...
następny punkt harmonogramu - GO WEST!
My razem z art 60 będziemy stanowić zbrojne ramię protestu. Posiadacze wiatrówek mile widziani.
Dawno mnie tu nie było, czas zabrać głos wszak Vipostwo zobowiązuje
Naprawdę bardzo jestem wdzięczny członom zarządu Iustitii (części) za ich poswięcenie i wysiłek. Za liczne artykuły, polemiki, sprostowania, projekty, stanowiska.
Tylko czas postawić pytanie, czy cała para nie poszła w gwizdek? Czy ten wysiłek się opłacił? Owszem, było o nas głośniej niż dotychczas w mediach, artykuły były coraz radykalniejsze. Tylko co to dało? Nie pomyle się bardzo jak stwierdzę, że naprawdę nic
Czas więc na wyciągnięcie poważnych wniosków, a te są takie: jesteśmy lekceważeni, by nie powiedzieć, ze w ogóle nikt się z nami nie liczy.
Mamy taki kraj, na jaki zasłużyliśmy i takich też polityków, którzy reagują tylko wtedy, gdy coś się zupełnie zawali. Wy myślicie, że jest sens czekac na orzeczenie TK, na odpowiedź organów Unii. Przecież, jeżeli nawet TK cos orzeknie, to do wprowadzenia tego w życie wiele wody w rzecze upłynie. A Unia... póki jako tako te sądy pracują, jakieś tam numerki wyrabiają, to o ile w ogole nami się zainteresuje, to najpierw przez pierwsze kilka miesięcy w tonie dyplomatycznym, potem przez rok w troche mniej dyplomatyczny, tak więc rzeczywistych działąń można oczekiwać za kilka lat. Tyle, że wielu z nas już tutaj nie będzie. Tutaj - znaczy w wymiarze sprawiedliwości.
Czas więc rzucić wszystko na jedną szalę !!!
Trzeba moim zdaniem po 30 maja, kiedy będziemy mieć ostateczne wyniki skali zjednoczenia naszego środowiska, zorganozować "marsz na Warszawę", który był już przedmiotem naszej dyskusji. Mam nadzieję, że zarzad Iustitii poprze naszą akcje.
Wówczas moglibysmy przekazać nasze usp wszstkim wielkim naszego dziwnego państwa.
Równolegle jednak, jeżeli będziemy już pewni, że obetną nam obiecane 25%, trzeba ogłosić "tydzień bez wokandy". Niech to bedzie akcja dotkliwa - tak dotkliwa dla całego społeczeństwa.
Nie mamy już naprawdę nic do stracenia. Z nimi niestety nie można inaczej. Jeżeli potwierdzą się pogloski o braku podwyżki sądy muszą naprawdę stanąć!!.
Oczekuję na nadzwyczajne zebranie zarządu Iustitii po 30 maja i podjęcia takich własnie działań.Od tego trzeba zacząć. Póki co nie mam juz czasu ani sił na marnowanie mojej energii i namawianie koleżanek i kolegów do kolejnych pojedyńczych, czy podwójnych dni bez wokandy, które i tak nie przyniosą żadnych rezultatów w najbliższym czasie, czy też na tworzenie artykułów do gazet, czy pozwów.
Byłem autorem pomysłu kroczącego dnia bez wokandy (z Ludzką), tyle tylko, że był to pomysł na wtedy. Panie i Panowie z zarządu Iustitii- na dzisiaj on już jest nieaktualny .
Oczekujemy od Was natychmiastowego radykalnego działania. Dość kokietowania rządu.Pomysł przedstawiłem powyżej. Jeżeli od tego się wykręcicie, mnie - od ponad 10 lat Waszego członka, juz w Iustitii nie będzie!!! i w wymiarze sprawiedliwości także
Marsz na Warszawę !
Arczi, masz 100% rację. Smutne jest tylko to, że tacy wspaniali ludzie, jak TY chcą odejść z Wymiaru Sprawiedliwości. Może to celowe działanie władz.... Głupimi łatwiej rządzić...
Tym bardziej powinniśmy być solidarni i zorganizowani w naszych działaniach...
Arczi - jak zwykle słusznie prawisz ! Żarty się skończyły ! My naprawdę nie mamy nic do stracenia ! Popieram marsz na Warszawę ! A jeśli tydzień bez wokandy nie przyniesie efektu - proponuję miesiąc bez wokandy !
Moja koleżanka mówi codziennie o 10tej, że kończy pracowac za pieniądze, a zaczyna społecznie, jakoś coraz bardziej to aktualne.
"to_tylko_ja" napisał:
Moja koleżanka mówi codziennie o 10tej, że kończy pracowac za pieniądze, a zaczyna społecznie, jakoś coraz bardziej to aktualne.
Proponuję inne rozwiązanie - niech Twoja koleżanka o 10.00 wychodzi z pracy.
W pełni zgadzam się z Arczim i Bladymswitem. II władza będzie nas całkowicie lekceważyć dopóki nie przekona się, że stać nas na dotkliwy protest.
Kompletna ignorancja naszego środowiska daje szansę, że ci z naszych Kolegów, którzy jak dotąd liczą, że inni coś za nich wywalczą zrozumieją, że tylko masowa i radykalna akcja ma szansę przynieść efekty i przyłączą się do protestu.
"Jola" napisał:
Arczi, masz 100% rację. Smutne jest tylko to, że tacy wspaniali ludzie, jak TY chcą odejść z Wymiaru Sprawiedliwości. Może to celowe działanie władz.... Głupimi łatwiej rządzić...
Tym bardziej powinniśmy być solidarni i zorganizowani w naszych działaniach...
Tylko jak wszyscy wspaniali odejdą to kto będzie sądził, także w naszych sprawach, albo w sprawach naszych klientów, jak już polubimy zielone (otoczki) tóg... ??:
wtedy też nie zarobimy bo spraw na wokandzie nie będzie
Cieszę się, że zaczyna coraz częsciej padać słowo "dotkliwy" odnośnie protestu. Wiem,że ta dotkliwość nie może mieć miejsca w części sądów rodzinnych czy karnych . Ale w cywilnych? Jak najbardziej - niech ktoś odbierze te kilka dni później odpis prawomocnego postanowienia o stwierdzeniu nabyciu spadku. Alko poczeka kilka miesięcy na sycenie się zasiedzianą własnością. Odwoła termin u szanowanego notariusza, to i doceni nieszanowanego sędziego.
Robienie protestów pt. "rzesuwamy sesję na za tydzień i wykorzystujemy urlop" albo "zasuwamy na niejawnym w pokojach" budzą zapewne tylko politowanie.
W świetle tego, jak rząd z nami postępuje wszelkie teksty o godności należy włożyć.... nie powiem gdzie.
Ja zawsze byłem zwolennikiem radykalnych form protestu ( z wyjatkiem manify), Jestem nim nadal. Ale mamy nauczkę z 31 marca. Trzeba ustalic taką forme protestu, którą poprze wieksza ilośc sędziów. Musimy liczyc się zatem także z poglądami tych mniej radykalnych. Inaczej będzie kolejna klapa.
.[Cieszę się, że zaczyna coraz częsciej padać słowo "dotkliwy" odnośnie protestu. Wiem,że ta dotkliwość nie może mieć miejsca w części sądów rodzinnych czy karnych . Ale w cywilnych? Jak najbardziej - niech ktoś odbierze te kilka dni później odpis prawomocnego postanowienia o stwierdzeniu nabyciu spadku. Alko poczeka kilka miesięcy na sycenie się zasiedzianą własnością. Odwoła termin u szanowanego notariusza, to i doceni nieszanowanego sędziego.
Robienie protestów pt. "rzesuwamy sesję na za tydzień i wykorzystujemy urlop" albo "zasuwamy na niejawnym w pokojach" budzą zapewne tylko politowanie.
W świetle tego, jak rząd z nami postępuje wszelkie teksty o godności należy włożyć.... nie powiem gdzie]
Zgadzam sie w 100% . Musi zaboleć... coraz mocniej. Na podkarpciu będą wybory uzupełniające do senatu, więc oby nikt się nie zgłosił do komisji...tak na początek
Jeżeli potwierdzą się wiadomości o braku akceptacji Rządu dla planowanej 25 % pseudo - podwyżki, to akcja planowana na dzień 30 maja w dotychczasowej formule traci jakiekolwiek sens. Rząd wiedział o planowanej akcji, i nie zrobiło to żadnego wrażenia. Politycy rozumieją jedynie język siły, argumenty merytoryczne do nich nie trafiają. Szkoda tracić czas, aby przekonać się, że akcja w dniu 30 maja będzie „rzemokniętym kapiszonem”. Konieczna jest zmiana formuły tej akcji tak, aby pokazała ona naszą solidarność i determinację. Dlatego uważam, że dzień 30 maja powinien być nie tylko dniem bez wokandy ale także dniem odbycia zgromadzeń ogólnych we wszystkich sądach, z udziałem wszystkich sędziów, a nie tylko delegatów. Z psychologicznego punktu widzenia naszemu środowisku potrzebna jest właśnie taka demonstracja solidarności. Jest to zjawisko dobrze znane we wszelkiego rodzaju protestach, powstaniach, strajkach itd. Przed wyruszeniem na wojnę najpierw trzeba odbyć wiec. Każdy bunt zaczyna się zatem od zgromadzenia się buntowników, podczas którego formułowane są cele strategiczne (o co walczymy), omawiane są środki ich realizacji (jakie podejmujemy akcje), a nade wszystko przekonujemy się o własnej sile i ładujemy się wiarą w zwycięstwo. Decyzje podejmowane w taki sposób zapewniają masowy udział w proteście, rodzi się bowiem przekonanie, że działanie każdego z nas nie będzie odosobnione. Niewiele osób wyłamie się wówczas z udziału w proteście obawiając się ostracyzmu środowiskowego, nikt też nie będzie mógł powiedzieć, że o niczym nie wiedział, źle zrozumiał uchwałę itd. Dla naszych wrogów będzie to jednoznaczny sygnał, że nasze działania odtąd będą masowe i konsekwentne.
Ważne jest też to, że takie odbycie jednego dnia we wszystkich sądach zgromadzeń ogólnych zamiast wokand, nie będzie mogło przejść niezauważone w mediach. Dla mediów news polegający na zebraniu się sporej grupy ludzi w jednym miejscu jest po prostu ciekawszy od informacji, że tego dnia sędziowie organizowali dzień bez wokandy, czytając w tym czasie orzecznictwo. Nie można przecież w mediach podać informacji negatywnej, to jest ile wokand się nie odbyło, natomiast MS zdyskontuje to informacją pozytywną, to jest ile wokand się odbyło. Krótko mówiąc, na podstawie takich informacji nie będzie można w żaden sposób wywnioskować, na ile masowy był protest, co w rezultacie podziała na sędziów demobilizująco, a u polityków wywoła jedynie przekonanie, że najmniej bolesne, z politycznego punktu widzenia, są cięcia w wymiarze sprawiedliwości.
Polecam i pozostawiam bez komentarza, bo słów mi brak. http://www.rp.pl/artykul/125545.html
"Beata" napisał:
Polecam i pozostawiam bez komentarza, bo słów mi brak. http://www.rp.pl/artykul/125545.html
Tak całkiem na gorąco i w telegraficznym skrócie:
Jestem przekonany, że opisany projekt jest tylko i wyłącznie straszakiem.
Wg mnie istnieją dwie możliwości - kolejne skłócenie naszych środowisk - nasza złość i frustracja obróci sie przeciwko osobom, które w niczym przecież nie zawiniły. Jednocześnie okazując niechęć - tracimy sojuszników !!!
Druga i powiązana z nim, to fakt, że prawdopodobnie nasze starania powodują duże zamieszanie i MS mu znaleźć sposób na odcięcie się naszej grupy zawodowej od innych, czyli właśnie urzędników. Oni nas dotąd wspierali (własne podwórko) Po otrzymaniu podwyżek nie będą mieli potrzeby, a nawet nas będą krytykować, ponieważ wielu niestety sędziów okaże im "złość i zazdrość".
Musimy tego unikać i akcentować, że podwyżki należą się wszystkim. Szukać pomocy wszędzie!!!!
Z pozytywów to widzę możliwość, iż w końcu ubudzi się część sędziów, którzy dotąd grzecznie "czekali"
Ja tam się cieszę, że sekretarz sądowy będzie zarabiał więcej! Mam żonę sekretarza sądowego wiec wszystko zostanie w naszej rodzinie he, he...A tak na poważnie to zacząłem sie zastanawiać nad dalsza formą protestu i uznałem - oczywiście w poczuciu godności sprawowania urzędu i podobnych frazesów - że ostatni tydzień czerwca - od 23 - nie będzie obciążony żadną wokandą jawną. Co do niejawnych to jeszcze myślę co z tym zrobić.
"Dreed" napisał:
Polecam i pozostawiam bez komentarza, bo słów mi brak. http://www.rp.pl/artykul/125545.html
Tak całkiem na gorąco i w telegraficznym skrócie:
Jestem przekonany, że opisany projekt jest tylko i wyłącznie straszakiem.
to nie jest straszak, ten projekt u mnie w sądzie krązył do zaopiniowania jakieś 2 togodnie temu, wiec jest realnie wdrazany w zycie.
Przy czym dla jasności, uwazam, ze wobec ciągle zwiekszających sie wymagań wobec sekretarzy, stawianego wymogu wyższego wykształcenia, konieczne są podwyżki uposażeń tej grupy. I powiem to, co mowimy wszyscy- to nie te podwyżki są skandalem, a wysokośc naszych wynagrodzeń
A ja probonuję ustalić, że Państwo aktualnie płaci za 30 % poświecanego czasu pracy. Nie protestować poprzez niewyznaczanie wokand, tylko wyznaczać sprawy tak, aby wokanda kończyła się zawsze o godz. 11.30. A potem do domu.
Zgadzam się w pełni z przedmówcą. Tym bardziej, że np w moim sądzie kilku sekretarzy z wieloletnim stażem mówiło o planowanym odejściu.
Ja widzę problem w tym, że ministerstwo przecież mówiło, że na podwyżki dla sędziów nie ma pieniędzy w budżecie.
To są pieniądze, czy ich nie ma ?
Ciekawe, czy ktoś w takiej sytuacji będzie chciał iść na asystenta, bo na mój gust nie. Ludzie po aplikacji będą startowali na sekretarza
Przeczytałem artykuł. Nie wiem co powiedzieć, zatkało mnie. Czy Minister jest aż tak perfidny?!?!?! Nie wierzę w żadne zaplanowane działania. To jest po prostu SKANDAL.
Unio Europejska!!! Ty to widzisz i NIC nie robisz?!?!?!
Może sam się przekwalifikuję ? Chyba by mnie przyjęli ? Kasa niezła, a i praca mniej stresująca i do 15.30
A tak na poważnie. Doceniam i darzę olbrzymim szacunkiem pracę sekretarzy. W moim wydziale są to wyjątkowo kompetentni i pracowici ludzie, aż sam się czasami dziwię, co jeszcze robią w sądzie. Zaufać mogę im w 300 %.
Ale ktoś tu się chyba z ..... (autocenzura) na rozumy zamienił
Do zaproponowanych wczesniej przeze mnie form protestu składam następną:
proszę zarząd Iustitii o wystąpienie z apelem do srodowiska sędziowskiego o prowadzenie ewidencji czasu pracy. Będzie to sposób na wystąpienie z masowymi pozwami na począku następnego roku o wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych.
Jak jesteśmy traktowani jak zwykli urzędnicy, to domagajmy się tego, co im sie należy!!!
kurcze a moze zrezygnouje z asystenta i złoże podanie o zatrudnienie mnie w char. sekretarza????
Zgadzam się ze wszystkim z wyjątkiem pomysłów ewidencji naszego czasu pracy, jak rozumiem w sądzie; jeśli w domu to wszystko OK. Pamiętajcie przy tego typu pomysłach, że bardzo wielu sędziów dojeżdża do sądu w innym mieście i nie jeździ do pracy codziennie, tylko ciągnie ja do domu. Zresztą właśnie nienormowany czas pracy był dla mnie zawsze jednym z argumentów na korzyść tego zawodu. Nie odbierajmy sobie także tego. Tylko czekają abyśmy sami sobie także i to odebrali.
mam nadzieję ze fakt podwyżek-które sie słusznie sekretarzom naleza - otworzy oczy pozstałym niezdecydowanym i spolegliwym . Wydaje mi sie ze działanie Ministerstwa nie jst przypadkowe , kolejny pokaz pt." i kto tu rzadzi". Obietnica podywyzek dla nas prysła jak bańka mydlana. No bo terzez to juz naprawde nie znajda sie srodki w budżecie na kolejne duze podyzki... :
A przy okazji informacje o tym, że żywność drożeje o 15 %, gaz też o kilkanaście
Bardzo mi zależy na tym aby sekretarze faktycznie otrzymali obiecywaną im podwyżkę i zarabiali powyżej 4000,00 zł.Wówczas my będziemy mieć lepszą pozycję wyjściową z naszym protestem.
"arczi" napisał:
Do zaproponowanych wczesniej przeze mnie form protestu składam następną:
proszę zarząd Iustitii o wystąpienie z apelem do srodowiska sędziowskiego o prowadzenie ewidencji czasu pracy. Będzie to sposób na wystąpienie z masowymi pozwami na począku następnego roku o wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych.
Jak jesteśmy traktowani jak zwykli urzędnicy, to domagajmy się tego, co im sie należy!!!
Moja natomiast propozycja to kolejne dwa dni bez wokandy już w czerwcu, a trzy itd. poczynając od września w każdym następnym miesiącu.
Obawiam się, że jeśli będziemy kroczyć tylko np. co cztery miesiące, to efektu żadnego nie osiągniemy, a jeśli nawet jakikolwiek osiągniemy, to gdzieś tak może za dwa lata
Pozdrawiam
A mnie cieszą tak nieprzemyślane (???) posunięcia pierwszej i drugiej władzy. Dzięki temu wzrośnie ilość sędziów poirytowanych takim stanem rzeczy, którzy będą skłonni okazywać swoje niezadowolenie poprzez różne formy protestu. I za jakiś czas będziemy się cieszyć znacznie większą rzeszą urlopujących się na żądanie, składających pozwy, odmawiających szkolenia aplikantów oraz udzialu w komisjach wyborczych. Poza tym, Iustitia nie będzie miała wyjścia i będzie musiała zająć bardziej zdecydowane i radykalne stanowisko wobec takiej noszalancji I i II władzy w stosunku do władzy III. Nawet osoby, które dotychczas postrzegały protest jako coś niegodnego sędziego z pewnością będą musiały przewartościować swój punkt wiedzenia na tą kwestię. Uzyskamy zatem to do czego dążyliśmy przez ostatnie kilka miesięcy: jednomyślność w gronie osób kierujących jedynym jak na razie reprezentatywnym Stowarzyszeniem Sędziów (tych co zamierzają kwestionować reprezentatywność Iustiti odsyłam do przepisu art. 241 [25a] kodeksu pracy dotyczącego reprezentatywności związków zawodowych, zakłądającego udział w takim związku tylko 7 lub 10 % osób zatrudnionych u danego pracodawcy). Ponadto, dzięki takim działaniom łatwiej wykażemy, że ustawodawca nie respektuje określonych zasad oraz wartości konstytucyjnych i w ewidenty sposób narusza przepis art. 178 Konstytucji RP (a być może także art. 45 ust. 1 Konstytucji RP). W mojej ocenie, z całym szacunkiem dla urzędników i pracowników sądowych, zbliżenie ich płac do poziomu wynagrodzeń sędziów stanowi jawne naruszenie art. 178 ust. 2 Konstytucji RP.
Rozgoryczonych jednakowoż dobrze rozumiem: ta podwyżka to ewidentny policzek wymierzony sędziom, obliczona m.in. na upokorzenie nas i ośmieszenie. Rodzaj skarcenia za podjęty protest.
a ja biorę cały urlop półtora miesiąca i mam wszystko w d...
a jak wrócę to bedę pracowal tak , jak mi za to płacą.
pozdrawiam wszystkich.
Ja redukuję czas obecności w pracy proporcjonalnie do spadku siły nabywczej wynagrodzenia. Od przyszłego miesiąca będę się pojawiał w firmie tylko 3 dni w tygodniu.
I wystąpię do Prezesa o zgodę na dodatkowe zatrudnienie w charakterze sekretarza sądowego.
Uważam że na poważnie trzeba rozważać wspólny protest z prokuratorami.
Oni przecież też mieli dostać te 25% wiecej od 1 stycznia 2009.
Widać było nawet w mediach podczas ich protestu, że mają większą siłę przebicia. Dlatego myślę że działając razem zrobimy większy "hałas" i możemy coś osiągnąć.
piotr412
Z przykrością stwierdzam że nasze państwo robi wszystko aby synonimem słowa SĘDZIA stało się słowo FRAJER
"aktopek" napisał:
Zgadzam się ze wszystkim z wyjątkiem pomysłów ewidencji naszego czasu pracy, jak rozumiem w sądzie; jeśli w domu to wszystko OK. Pamiętajcie przy tego typu pomysłach, że bardzo wielu sędziów dojeżdża do sądu w innym mieście i nie jeździ do pracy codziennie, tylko ciągnie ja do domu. Zresztą właśnie nienormowany czas pracy był dla mnie zawsze jednym z argumentów na korzyść tego zawodu. Nie odbierajmy sobie także tego. Tylko czekają abyśmy sami sobie także i to odebrali.
O czym Ty piszesz?? o jakim odbieraniu?.
Ewidencjonowali by czas pracy tylko ci sedzowie i oni składali by pozwy o nadgodziny, którzy rzeczywiście pracują ponad ustawowe normy czasu pracy.
Znam takie przypadki, że sedziowie w referatach mają po kilkaset spraw i niemożliwością jest by to obrobić w nomach czasu pracy.
Poświęcaja oni na pracę czas dla rodziny, na własne przyjemności. Im sie to należy. jednocześnie wymusiło by to na rządzie podniesienie wynagrodzeń by w przyszłości takich pozwów uniknąć. Nie martw się, nikt zdrowo myślący nie da nam normatywnego czasu pracy, bo wówczas obowiązkowa ewidencja naszego czasu pracy ograniczała by nasz wykon (rzucasz o danej godzinie akta i wychodzisz), co doprowadziło by do rzeczywistego upadku wymiaru sprawidliwości. Ponadto nałożenie nadmiaru zadań niemożliwich do wykonania w tej normie czasu i zobowiązanie nas do pracy systematycznie w nadgodzinach stanowiło by wykroczenie, jeżeli nie przestępstwo przeciwko prawom pracownika!!!
Witajcie. Ja też jestem oburzony i zły na to co robi MS i reszta I i II władzy. Mam jednak dobre wieści a takich nam potrzeba. Dziś dowiedziałem się, że część sędziów okręgowych z SO w Tarnobrzegu wreszcie dołącza do protestu. Nie będą sądzić 30 maja ba nawet wiem, że co niektórzy zdejmują z wokandy już wyznaczone sprawy. Wiem, wiem że My teraz organizujemy już bardziej radykalne formy. Ale zauważmy, że jeszcze tydzień, dwa temu nasze apele o poparcie spotkały się z obojętnością i niechęcią starszych kolegów. Coś drgnęło i uważam, że to bardzo ważne , że wreszcie koledzy Sędziowie Okręgowi też chcą zaprotestować. Masowość do tego zmierzamy.
Popieram wszystkie opisane dziś nowe formy protestu. Dajcie znać jak zapadnie decyzja o marszu na Warszawę, kiedy to będzie a jak będę mógł to osobiście przyjadę i pomaszeruję.
I jeszcze jedno. Uważam, że nadal musimy szukać wszelkich możliwych form, protestu i sprzeciwu dla takiej polityki rządzących. Nie zaniedbujmy wymiaru europejskiego i krajowego protestu, nie rezygnujmy z uświadamiania opinii publicznej o zapaści Wymiaru Sprawiedliwości. Każda forma oporu i protestu tak jak kropla drążyć będzie skałę. Popatrzcie nawet sędziowie okręgowi dojrzewają do powiedzenia nie -nie pozwolimy.
Po majówce pora skonkretyzować harmonogram dalszego protestu i zebrać jego formy.
Pamiętajcie możemy być dumni z siebie bo podjęliśmy nierówną walkę walkę o prawdę, o godność o normalne Państwo. Determinacji i odwagi a póki co życzę Wam Wszystkim dobrego odpoczynku w pierwszych dniach maja. Nabierzmy sił do dalszego działania. Zdenek.
Niewiele zrobimy, jeśli nie uda nam się lepiej zorganizować. To forum jest trybuną z której pada wiele słów, ale za słowami muszą iść czyny. Widzę dwa kierunki działań: pierwszy to oddolne organizowanie grup na danym terenie złożonych z sędziów, którzy są zdecydowani jakieś działania podjąć. Niech każdy z nas skupia wokół siebie taką grupę ludzi o zbliżonych pogladach na potrzebę nasilenia protestu. Drugi kierunek to zrobienie spisu (zbioru, katalogu) pomysłów na akcje protestacyjne, pomysłów jakie padły już na forum lub gdziekolwiek indziej. Nie musimy wszyscy naraz robić tego samego. Masowość może też polegać na tym, że różne grupy sędziów będą wyrażać protest w wybranej przez nich formie ale w ustalonym z góry terminie na przykład konkretnego tygodnia. A media napiszą: sędziowie ze Szczecina w ramach protestu robią to, a sędziowie warszawscy tamto, sędziowie z Podlasia to , a z Podkarpacia tamto itp. Dla mnie to też jest masowość. I nie ważne wtedy będzie ilu sędziów robiło ,,to" ,a ilu ,,tamto" , grunt, że w różnych miejscach kraju będą odbywać się protesty, a ich rożnorodność przyciągnie uwagę mediów. Konczę, bo trzeba iść na salę sądzić za chorą koleżankę. Etos służby. Wezwani ludzie czekają.
art_60 Właśnie to robimy. Staram się jak mogę na gruncie lokalnym działać i wydaje mi się, że są efekty. Trochę gorzej ze skupianiem się w grupy sędziów podobnie myślących. Tu indywidualności, osobowości mamy co nie miara. Dopóki łączą nas wspólne interesy to idziemy razem protestować. I tak jest teraz jednoczymy się. Również masz 100% racji co do różnych form protestu i niekoniecznie tych samych wszędzie. Myślę jednak, że trzeba ustalić i wspólne, masowe formy protestu po 30 maja 2008r. a oprócz tego te lokalne i najbardziej skuteczne lokalnie formy sprzeciwu. Koleżanki i Koledzy pisali już o potrzebie i sensie masowego nagłośnionego sprzeciwu. Róbmy i to i to. Pozdrawiam. Zdenek
Korzystając ze spotkania Rad Sądownictwa na Węgrzech w maju 2008r Justitia, której Zarząd zbiera się jutro, powinna zwrócić się do naszej KRS o zasygnalizowanie na tym spotkaniu o potrzebie zainicjowania przez Rady Sądownictwa prac nad europejskimi uregulowaniami prawnymi dotyczącymi sędziów w państwach UE. Samo Zalecenie NR R(94)12 Komitetu Ministrów Dla Państw Członkowskich dotyczące Niezawisłości, Sprawności i Roli Sędziów (przyjęte przez Komitet Ministrów w dniu 13 10 1994r na 516 posiedzeniu ministrów) ani Europejska Karta Ustawowych Zasad dotyczących Sędziów nic nie dają - nikt tego nie przestrzega. Węgrzy mają ten sam problem, na ostatnim spotkaniu też skarżyli się na wynagrodzenia, pomimo, że w 2003r uzyskali pomoc Światowej Unii Sędziów i otrzymali podwyżki. Powinniśmy połączyć siły. Wiemy, ze lekarze mają takie uregulowania prawne - choćby dotyczące pensum.
I pamietajcie, co macie zrobić dzisiaj zróbcie pojutrze, będziecie mieli dwa dni wolne.
"Maltazar" napisał:
I pamietajcie, co macie zrobić dzisiaj zróbcie pojutrze, będziecie mieli dwa dni wolne.Czyli punkt pierwszy harmonogramu działań to teraz jest akcja ,,błądzi, kto szybko sądzi"?
"Maltazar" napisał:
I pamietajcie, co macie zrobić dzisiaj zróbcie pojutrze, będziecie mieli dwa dni wolne.
Maltazar, u nas, niestety, ta propozycja sprawdzić się nie może, ponieważ za dosłownie byle co są uwagi w trybie art. 37 ust. 4 usp.
Wystarczy nawet, że strona westchnie w odcieniu smutnym i.... już jest uwaga. :sad:
Pozdrawiam
Do poczytania. Są tam i inne tezy z wystąpień na senackiej komisji ustawodawczej w dniu dzisiejszym, ale to mi najbardziej się podoba.
http://www.senat.gov.pl/k7/kom/ku/7.pdf
zamierzam złożyć podanie o pozwolenie na wykonywanie pracy protokolanta i kuratora społecznego, mój protokolant jest tak kiepski, że szybciej prowadziłabym sprawy sądząc i protokołując jednocześnie, w sprawach ko robiłabym wywiady, a jak wzrosłoby mi uposażenie!
"robert" napisał:
zamierzam złożyć podanie o pozwolenie na wykonywanie pracy protokolanta i kuratora społecznego, mój protokolant jest tak kiepski, że szybciej prowadziłabym sprawy sądząc i protokołując jednocześnie, w sprawach ko robiłabym wywiady, a jak wzrosłoby mi uposażenie!
Robert, mógłbyś jeszcze zostac swoim asystentem, a po godzinach sądową służba doręczeniową - sprawy by nie spadały z powodu braku zwrotki
"to_tylko_ja" napisał:
Robert, mógłbyś jeszcze zostac swoim asystentem, a po godzinach sądową służba doręczeniową - sprawy by nie spadały z powodu braku zwrotki
o, właśnie, właśnie....
Z tych naszych żartów jednak nic a nic nie wynika..... :sad:
"chomik" napisał:
Do poczytania. Są tam i inne tezy z wystąpień na senackiej komisji ustawodawczej w dniu dzisiejszym, ale to mi najbardziej się podoba.
http://www.senat.gov.pl/k7/kom/ku/7.pdf
BUAHAHAHAHA
ale się uśmiałem. Kto to wymyślił?? zadaję bardzo proste pytanie.
Cytat dowolny: "Teraz potrzeba doświadczenia zawodowego 3 lat w innym zawodzie, co roku należałoby rozszerzać ten wymóg aż do 10 lat".
A gdzie logika?? jak ktoś będzie miał 2 lata i minie rok i już miałby 3, ale nie! teraz już 4 trzeba mieć i tak w kółko. Kto to wymyślił? niezależnie od samego pomysłu przechodzenia prawników z innych zawodów do grona sędziowskiego, na który każdy ma swoje wyrobione zdanie, to ten cudny pomysł cytowany wyżej jest superkuriozalny.
Twierdzenia Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka są faktycznie "rzełomowe":
"Prezesi sądów będą musieli ogłaszać konkursy na stanowiska
sędziów, a do konkursów zaczną się zgłaszać przedstawiciele innych zawodów prawniczych
– z dużą szansą na sukces. Co więcej – to właśnie rolą prezesów sądów powinno być
zachęcanie wybitnych prawników (adwokatów, radców prawnych, prokuratorów,
naukowców, notariuszy, referendarzy) do zgłaszania się do tych konkursów"
Już widzę te tłumy wybitych prawników, którzy będą pchać się drzwiami i oknami po to, by w moim 20-tys. miasteczku sądzić w soboty i niedzielę rowerzystów, co wracają z działek po piwku, naukowców, którzy będą się prześcigać by orzekać w sprawach o znęty i niealimenty oraz w wiejskich mordopobiciach.
Oczywiście, prócz tych wybitnych - mogą zgłosić się miejscowi adwokaci, ale ich poziom jest żenujący i nie wolę nie myśleć co by się działo, gdyby siedli za stołem sędziowskim
"Karl von Stein" napisał:
Jeżeli potwierdzą się wiadomości o braku akceptacji Rządu dla planowanej 25 % pseudo - podwyżki, to akcja planowana na dzień 30 maja w dotychczasowej formule traci jakiekolwiek sens. ........ Dlatego uważam, że dzień 30 maja powinien być nie tylko dniem bez wokandy ale także dniem odbycia zgromadzeń ogólnych we wszystkich sądach, z udziałem wszystkich sędziów, a nie tylko delegatów. Z psychologicznego punktu widzenia naszemu środowisku potrzebna jest właśnie taka demonstracja solidarności. Jest to zjawisko dobrze znane we wszelkiego rodzaju protestach, powstaniach, strajkach itd. Przed wyruszeniem na wojnę najpierw trzeba odbyć wiec. Każdy bunt zaczyna się zatem od zgromadzenia się buntowników, podczas którego formułowane są cele strategiczne (o co walczymy), omawiane są środki ich realizacji (jakie podejmujemy akcje), a nade wszystko przekonujemy się o własnej sile i ładujemy się wiarą w zwycięstwo. Decyzje podejmowane w taki sposób zapewniają masowy udział w proteście, rodzi się bowiem przekonanie, że działanie każdego z nas nie będzie odosobnione. Niewiele osób wyłamie się wówczas z udziału w proteście obawiając się ostracyzmu środowiskowego, nikt też nie będzie mógł powiedzieć, że o niczym nie wiedział, źle zrozumiał uchwałę itd. Dla naszych wrogów będzie to jednoznaczny sygnał, że nasze działania odtąd będą masowe i konsekwentne.
Ważne jest też to, że takie odbycie jednego dnia we wszystkich sądach zgromadzeń ogólnych zamiast wokand, nie będzie mogło przejść niezauważone w mediach.
Iustitio proszę przeczytaj uważnie, co Karl von Stein poddaje pod rozwagę. Jeżeli masz u steru (oczywiście nie mówię o MTR) ludzi dużego formatu, nadających się na przywódców naszej grupy zawodowej, to proszę zorganizuj to
To psychologicznie jest strzał w dziesiątkę i medialnie też. Trzeba do tego tylko odwagi i talentu organizacyjnego.
http://www.kprm.gov.pl/te...ki_31122007.pdf
syty głodnego nie zrozumie
Czy zarobki sędziego SR na poziomie 10 % dochodów wziętego adwokata to zbyt wygórowane wymagania jak twierdzi Minisprawi w wywiadach? Jak śmiesznie w tym kontekście brzmiało straszenie w trakcie rozmów na początku roku, że mamy siedzieć cicho, bo dopiero będzie jak się "opinia publiczna" dowie ile sędziowie zarabiają.
W całosci popieram wszytskie "akcje protestacyjne"
http://www.kprm.gov.pl/te...ki_31122007.pdf
[ Dodano: Pią Kwi 25, 2008 10:57 pm ]
http://www.kprm.gov.pl/templates/admin/userfiles/files/2731_zcwiakalski_31122007.pdf
o teraz się udało przekleić....
Wynika mi z tego, że jakbyśmy zarabiali tą dychę miesięcznie to byłoby to DZIESIĘCIOKROTNIE mniej od Pana Mnistra. Nie chce mi się liczyć jak ta proporcja wygląda obecnie. ??:
Pozdrawiam
Jetem młodym, pełnoprawnym sędzią. Moim zdaniem powinniśmy zacząć od przetrzegania norm czasu pracy zgodnie z ustawą kodeks pracy, ewidencjonując wykonywane czynności. Czy ktoś może nas zmusić do pracy w godzinach nadliczbowych za darmo? Pytanie retoryczne, wręcz śmieszne. To jest podstawa.Nie bądźmy przodownikami pracy, wyrabiającymi 500 % normy, bo w imię czego, no chyba, że dla porażającej kwoty 4000 zł miesięcznie. Dbajmy o siebie i nasze rodziny. Dodatkowo powinniśmy wykorzystywać wszystkie dostępne formy protestu. Zastanawiam się co to jest służba i misja. To chyba taka nowa świecka tradycja.
Pozdrawiam wszytskich.
"Młody" napisał:
Przeczytałem artykuł. Nie wiem co powiedzieć, zatkało mnie. Czy Minister jest aż tak perfidny?!?!?! Nie wierzę w żadne zaplanowane działania. To jest po prostu SKANDAL.
Unio Europejska!!! Ty to widzisz i NIC nie robisz?!?!?!
Żadna Unia Europejska. Sami musimy zająć się swoją sprawą tzn. zacząć wreszcie ostro protestować.
W pełni zgadzam się z poprzednikiem, albo godzimy się z istniejącą sytuacją, jako misjonarze, albo walczymy o swoje tu i teraz. Mamy odpowiedzialną pracę, decydujemy o losach ludzi, musimy godnie zrabiać. Normalny człowiek pracuje dla pieniędzy, żeby mieć na jedzenie, ubranie, samochód (nie Fiata 125 p w wersji lux lub trabanta 1.1 full opcja), mieszkanie, wczasy z żoną/mężem/dziećmi. Chyba każdy z nas jest normalnym człowiekiem, urodził się aby żyć, a nie wegetować i patrzeć, co powie Prezes, czy MS da 100 zł podwyżki, myśleć, czy za 15 lat misji dostanie awans do SO, a w tym czasie nie otrzyma wytyku (bo wtedy o Boże), chyba, że jesteśmy własnymi cieniami.
Do boju!!!
"picu" napisał:
Już widzę te tłumy wybitych prawników, którzy będą pchać się drzwiami i oknami po to, by w moim 20-tys. miasteczku sądzić w soboty i niedzielę rowerzystów, co wracają z działek po piwku, naukowców, którzy będą się prześcigać by orzekać w sprawach o znęty i niealimenty oraz w wiejskich mordopobiciach.
Wydaje się to oczywiste. Trudno uwierzyć, że panowie z Fundacji Helsińskiej nie zdają sobie z tego sprawy.
"Petrus" napisał:
Cytat dowolny: "Teraz potrzeba doświadczenia zawodowego 3 lat w innym zawodzie, co roku należałoby rozszerzać ten wymóg aż do 10 lat".
A gdzie logika?? jak ktoś będzie miał 2 lata i minie rok i już miałby 3, ale nie! teraz już 4 trzeba mieć i tak w kółko. Kto to wymyślił?
Autorzy tego stanowiska jasno artykułują, że pomysł ten ma utrudnić dostęp do zawodu osobom z doświadczeniem poniżej 10 lat. Więc z ich punktu widzenia ten wywód jest logiczny. Osoba, która ma dziś dwa lata praktyki ma według nich utracić prawo dostępu do zawodu sędziego aż do czasu gdy kiedyś będzie mieć praktykę dziesięcioletnią.
Z niektórymi tezami stanowiska Helsińskiej Fundacji zgadzam się. System edukacji sędziów kuleje. Szczególnie częstsze szkolenia interdyscyplinarne byłyby, wg mnie, dobrym pomysłem (przy jednoczesnym zapewnieniu takich warunków pracy, aby sędział miał czas w tych szkoleniach brać udział). Zgadzam się też, że pomysł sędziów grodzkich faktycznie niewiele zmienia.
Wszystkie koncepcje zakładają, że korona zawodu zaczyna się od sadu okręgowego, a adwokaci w ogóle nie wyobrażają sobie aby mieli zaczynać od rejonu. I to pewnie maja na myśli wydziały odwoławcze, gdzie nie będzie ich obciążało całe to rzemiosło kończące się rozstrzygnięciem sporu. Kto w takim razie będzie sądził te działówki, te zasiedzenia, te rozgraniczenia? Wygląda na to że ci którzy będą dochodzić do zawodu przez aplikacje, asystentowanie i referendarzenie. Znaczy się frajerzy, którzy będą harować za kiepskie pieniądze bez szans na awans (bo do SO będzie tłum chętnych), a korona dostanie się tym geniuszom, którzy najpierw obijali sie po kancelariach, a tera chcą sobie odpocząć.
dlatego musimy mówić głośno i wyraźnie:
1. KORONĄ ZAWODÓW PRAWNICZYCH POWINIEN BYĆ URZĄD SĘDZIEGO W SĄDZIE REJONOWYM.
2. NIKT KTO NIE BYŁ SĘDZIĄ W REJONIE PRZEZ MINIMUM 3 LATA NIE MOŻE ZOSTAĆ SĘDZIĄ W SĄDZIE OKRĘGOWYM.
Nie można zapomnieć o 2 letniej karencji w okręgu sądu na terenie którego mecenas prowadził kancelarię.
"falkenstein" napisał:
1. KORONĄ ZAWODÓW PRAWNICZYCH POWINIEN BYĆ URZĄD SĘDZIEGO W SĄDZIE REJONOWYM.
2. NIKT KTO NIE BYŁ SĘDZIĄ W REJONIE PRZEZ MINIMUM 3 LATA NIE MOŻE ZOSTAĆ SĘDZIĄ W SĄDZIE OKRĘGOWYM.
Obawiam się, że obecna tendencja idzie w kierunku stworzenia „dwuwarstwowej” struktury sądownictwa. Pierwsza to sędzia grodzki z możliwością awansu na rejonowego. Kandydaci będą pochodzić z aplikacji, od referendarzy i asystentów.
Druga to okręgowy z możliwością awansu na apelacyjnego. Tam kandydaci będą z adwokatury, radcostwa, blokując praktycznie możliwości awansu dla sędziów z rejonu. I to będzie ta zapowiadana „korona”.
"gilgamesz" napisał:
http://www.kprm.gov.pl/te...ki_31122007.pdf
[ Dodano: Pią Kwi 25, 2008 10:57 pm ]
http://www.kprm.gov.pl/templates/admin/userfiles/files/2731_zcwiakalski_31122007.pdf
o teraz się udało przekleić....
Ta informacja, która pojawiła się już w środę, spowodowała jednak spore poruszenie. W moim tutsądzie następnego sędziego przekonałam - "organoleptycznie" - do poparcia naszego protestu, dnia 30 maja nie będzie sądzić, także na wokandzie niejawnej, to razem daje 5 sędziów. To wciąż niewiele, ale dalsze napływające wieści z pewnością zmienią sytuację, dynamika zmian jest spora.
Pozdrawiam wszystkich
"Dred" napisał:
Nie można zapomnieć o 2 letniej karencji w okręgu sądu na terenie którego mecenas prowadził kancelarię.
co wg mnie jest niekonstytucyjne
"a_szymek" napisał:
Nie można zapomnieć o 2 letniej karencji w okręgu sądu na terenie którego mecenas prowadził kancelarię.
co wg mnie jest niekonstytucyjne
I nie działa w drugą stronę,o ile się nie mylę
"Nata" napisał:
Nie można zapomnieć o 2 letniej karencji w okręgu sądu na terenie którego mecenas prowadził kancelarię.
co wg mnie jest niekonstytucyjne
I nie działa w drugą stronę,o ile się nie mylę
wniosek jest taki:
adwokat, który bronił gangstera, jest bardziej wiarygodny, etyczny itd. niż sędzia, który wymierzał mu sprawiedliwość. Adwokat może tego samego gangstera w tym samym sądzie sądzić, ale sędzia już swojego dawnego "klienta" jako adwokat bronić już nie może.
robert, ja bardzo serio traktuję twoje rozważanie o podjęciu dodatkowej pracy, zwłaszcza sekretarza sądowego,daj znać jak ci poszło; dla pocieszenia powiem, że jak byś zobaczył mojego sekretarza, to swojego być docenił;
"falkenstein" napisał:
Wszystkie koncepcje zakładają, że korona zawodu zaczyna się od sadu okręgowego, a adwokaci w ogóle nie wyobrażają sobie aby mieli zaczynać od rejonu. I to pewnie maja na myśli wydziały odwoławcze, gdzie nie będzie ich obciążało całe to rzemiosło kończące się rozstrzygnięciem sporu. Kto w takim razie będzie sądził te działówki, te zasiedzenia, te rozgraniczenia? Wygląda na to że ci którzy będą dochodzić do zawodu przez aplikacje, asystentowanie i referendarzenie. Znaczy się frajerzy, którzy będą harować za kiepskie pieniądze bez szans na awans (bo do SO będzie tłum chętnych), a korona dostanie się tym geniuszom, którzy najpierw obijali sie po kancelariach, a tera chcą sobie odpocząć.
dlatego musimy mówić głośno i wyraźnie:
1. KORONĄ ZAWODÓW PRAWNICZYCH POWINIEN BYĆ URZĄD SĘDZIEGO W SĄDZIE REJONOWYM.
2. NIKT KTO NIE BYŁ SĘDZIĄ W REJONIE PRZEZ MINIMUM 3 LATA NIE MOŻE ZOSTAĆ SĘDZIĄ W SĄDZIE OKRĘGOWYM.
bedę to cytować co jakiś czas
Wydaje mi się, że przepisy o dwu-letnie karencji mają takie samo uzasadnienie jak przepisy o wyłączeniu sędziego z urzędu i na wniosek tzn. mają chronić dobry wizerunek wymiaru sprawiedliwości. Ustawodawca chciał w ten sposób wykluczyć sytuacje, w których adwokat występowałby w sądzie, w którym do "wczoraj" jeszcze pracował jako sędzia, a tym samym domniemywać można, że zna on (również towarzysko) osoby orzekającej w danych sprawach, co w jakiś sposób mogłoby wpłynąć - przynajmniej w ocenie osób postronnych - na to jakie rozstrzygnięcie w danej sprawie zapadnie (zwłaszcza, że prawodopodobnie będzie on występować głównie - przynajmniej na poczatku swojej kariery adwokackiej - w tego rodzaju sprawach, w których wcześniej orzekał jako sędzia).
Jakieś racje przemawiające za takim uregulowaniem tej kwestii tutaj bym dostrzegał. Nie podejmuję się jednak oceny tego przepisu.
Poczytajcie
http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/15329,adwokatura_otwiera_sie_na_asesorow_sedziowskich.html
Ciekawe jest stwierdzenie:
"Zdaniem prof. Lecha Gardockiego, I prezesa Sądu Najwyższego, oprócz przepływu do sądów z innych zawodów prawniczych powinna pozostać droga od aplikacji i sądów najniższego szczebla, bo nie można mówić, że ukoronowaniem kariery prawniczej jest stanowisko sędziego sądu rejonowego. "Raczej można tak mówić o sędziach sądów okręgowych, apelacyjnych i Sądu Najwyższego" - dodał".
Bez komentarza.
z najnowszych wiadomosci rząd wstrzymuje prace nad projektem zmian w usp, w tym zmiany kwoty bazowej, minimum do czerwca. prace dotyczace nowj kwoty bazowej maja byc rozpatrywane wraz z praca nad budzetem. MS ma przygotowac zmiane dotyczace awansu poziomego (sędzia sądu okręgowego w sądzie rejonowym i sedzia sądu apelacyjnego w sądzie okręgowym) i ta ostatnia zmiana ma wejsc w zycie przed lipcem 2008 r.
Po przeczytaniu opinii Helsińskiej Fundacji jest jasne co profesura i adwokatura chce sobie załatwić przy okazji. Ciepłą emeryturkę sędziowską. Popieram falkensteina, że dla awansu trzeba odbyć trzyletni staż w SR. Helsińska Fundacjo Praw C z ł o w i e k a może spróbuj zainteresować się jak wygląda traktowanie asesora w wielu sądach, jaki przypada wpływ na jednego, ile pisze uzasadnień, jak jest przerzucany z wydziału do wydziału lub orzeka w kilku na raz
Popatrz się, że sędziowie to jedyny chyba zawód który miast urlopu ma pracę odroczoną w czasie. Po urlopie tyra po 20 godzin aby uporządkować półkę
Tym którzy tak wypominają ten stan spoczynku przypominam, że starsi sędziowie płacili składkę do ZUS ( co się z nią stało ). Koncepcja stanu spoczynku wzięłą się stąd, że proponowano zakaz dodatkowej pracy dla emerytowanych sędziów, bo po przejściu na emeryturę byli rozchwytywani przez kancelarie adwokackie (fachowcy doskonale nadajacy sie do pisania pozwów i apelacji). Zakaz dodatkowej pracy dla emerytowanych sędziów byłby wkrótce zdyskwalifikowany przez TK, więc wprowadzono stan spoczynku. O tym trzeba mówić głośno: sędzia w stanie spoczynku nie może pracować, jest wyrzucony poza nawias. Popatrzcie, większość biegłych to emeryci , dorabiają, czują się potrzebni.
"sblok" napisał:
z najnowszych wiadomosci rząd wstrzymuje prace nad projektem zmian w usp, w tym zmiany kwoty bazowej, minimum do czerwca. prace dotyczace nowj kwoty bazowej maja byc rozpatrywane wraz z praca nad budzetem. MS ma przygotowac zmiane dotyczace awansu poziomego (sędzia sądu okręgowego w sądzie rejonowym i sedzia sądu apelacyjnego w sądzie okręgowym) i ta ostatnia zmiana ma wejsc w zycie przed lipcem 2008 r.
skąd to masz??
powiedzcie, proszę, gdzie można zapoznać się z projektem ustawy dotyczącej sędziów grodzkich; szczególnie interesuje mnie, co stanie sie z sędziami dotychczas orzekającymi w grodzkich: zostaną przesunięci do innych wydziałów, by zrobić miejsce młodszym kolegom?
"M.P." napisał:
Po przeczytaniu opinii Helsińskiej Fundacji jest jasne co profesura i adwokatura chce sobie załatwić przy okazji. Ciepłą emeryturkę sędziowską. Popieram falkensteina, że dla awansu trzeba odbyć trzyletni staż w SR. Helsińska Fundacjo Praw C z ł o w i e k a może spróbuj zainteresować się jak wygląda traktowanie asesora w wielu sądach, jaki przypada wpływ na jednego, ile pisze uzasadnień, jak jest przerzucany z wydziału do wydziału lub orzeka w kilku na raz
Popatrz się, że sędziowie to jedyny chyba zawód który miast urlopu ma pracę odroczoną w czasie. Po urlopie tyra po 20 godzin aby uporządkować półkę
Tym którzy tak wypominają ten stan spoczynku przypominam, że starsi sędziowie płacili składkę do ZUS ( co się z nią stało ). Koncepcja stanu spoczynku wzięłą się stąd, że proponowano zakaz dodatkowej pracy dla emerytowanych sędziów, bo po przejściu na emeryturę byli rozchwytywani przez kancelarie adwokackie (fachowcy doskonale nadajacy sie do pisania pozwów i apelacji). Zakaz dodatkowej pracy dla emerytowanych sędziów byłby wkrótce zdyskwalifikowany przez TK, więc wprowadzono stan spoczynku. O tym trzeba mówić głośno: sędzia w stanie spoczynku nie może pracować, jest wyrzucony poza nawias. Popatrzcie, większość biegłych to emeryci , dorabiają, czują się potrzebni.
tu masz odpowiedź dlaczego Helsińska Fundacja ma takie zdanie
http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/14748,sedziowie_najlepszy_moment_by_urzad_sedziego_stal_sie_korona_zawodow_prawniczych.html
a konkretnie ten fragment:
"Pozycja sędziego w Polsce jest zbudowana według modelu kariery urzędniczej"
"Orzeczenie Trybunału miało za zadanie rozpoczęcie pracy nad pozycją sędziego w Polsce, bo dziś jest ona zbudowana według modelu kariery urzędniczej" - podkreślał we wtorek prezes TK Jerzy Stępień. Według niego, sprawa wynagrodzeń sędziów "jest ważna, ale nie najważniejsza".
Sugerował rozważenie odciążenia sądów od rozpatrywania spraw niespornych, z których wiele dotyczy spadków, ksiąg wieczystych czy rejestrów sądowych i szersze wykorzystanie mediacji. Wtedy, jego zdaniem, praca sędziów wyglądałaby inaczej niż dziś. Wskazał zarazem, że bywają sytuacje, gdy nawet osoby o takim dorobku jak prof. Zbigniew Hołda z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka przegrał z sędzią rejonowym starania o urząd sędziego okręgowego w Lublinie.
[ Dodano: Sob Kwi 26, 2008 1:38 pm ]
Dlatego zgadzam się z projektem Falkenstaina - że każdy powinien mieć prawo ubiegać się o awans polegający na uzyskaniu szerszych uprawnień i możliwości orzekania w sprawach, w których obecnie orzeka SSO.
W podanym przykładzie "rzegranego" pana profesora ujawnia się całe kuriozum obecnych uregulowań usp. Nie wyobrażam sobie według jakich kryteriów porównywano te dwie kandydatury - profesora Hołdy i sędziego sądu rejonowego - skoro każdy z nich zajmował się czym innym. Gdyby awans nie był uzależniony od wolnego miejsca w SO a od umiejętności i posiadanej wiedzy - każdy z nich miałby szansę na wyższe stanowisko i wyższe uposażenie bez konieczności konkurowania przy braku jakichkolwiek kryteriów awansu.
"iga" napisał:
Sugerował rozważenie odciążenia sądów od rozpatrywania spraw niespornych, z których wiele dotyczy spadków, ksiąg wieczystych czy rejestrów sądowych i szersze wykorzystanie mediacji. Wtedy, jego zdaniem, praca sędziów wyglądałaby inaczej niż dziś. Wskazał zarazem, że bywają sytuacje, gdy nawet osoby o takim dorobku jak prof. Zbigniew Hołda z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka przegrał z sędzią rejonowym starania o urząd sędziego okręgowego w Lublinie.
A przepraszam co takiego pan Hołda potrafi, że chciałby zostać sędzią i to od razu w sądzie okręgowym? Czy potrafi przesłuchać świadka, czy potrafi zredagować tezę dla biegłego? Czy potrafi napisać sensowne uzasadnienie do wyroku? Czy jest w stanie poznać na wyrywki 30 - tomową sprawę karną? Ja tę sztukę musiałem opanować na I roku aplikacji, gdy dostałem do pisania sprawę w której na ławie zasiadały nazwiska z pierwszych stron gazet.
Sądzenie nie polega na wypisywaniu mętnych teoryjek z dziedziny kryminologii, ale jest to normalny fach jak każdy inny. Rzemiosło, w którym trzeba odszukać właściwy materiał, odpowiednio go przygotować, odrzucić wadliwe kawałki a na końcu złożyć w końcowy wyrób. Trzeba wiedzieć jakich narzędzi użyć, w jakiej kolejności i dlaczego. I to jest zupełnie inna robota niż robota adwokata, podobna ale inna. To tak jak by porównywać stolarza i bednarza. Obaj wykonują wyroby z drewna i obaj posługują sie podobnymi narzędziami, ale jak zamienią się miejscami to ani krzesło wykonane przez bednarza ani beczka stolarza nie będą idealne. A teraz wyobraźmy sobie że jakiś bednarz przychodzi do cechu stolarzy i twierdzi że jest lepszym kandydatem na starszego cechu niż jakistam stolarz, bo napisał wiele książek o drewnie, i przez ostatnie dziesięć lat co jakiś czas robił bardzo duża beczkę, i wszyscy na rynku o nim wtedy mówili. Każdy kandydat do sądzenia powinien najpierw sprawdzić się w rejonie. Jak nie chce - trudno.
Właściwie to masz rację. Powinni go dać tam gdzie jest miejsce - np. do wydziału cywilnego, z którym nigdy nie miał do czynienia i jeszcze do tego "zrzutę" starych spraw, których nikt nie chce. A po 5 miesiącach zmiana wydziału (oczywiście bez zgody) na sąd pracy
[ Dodano: Sob Kwi 26, 2008 2:23 pm ]
wtedy kryteria będą równe
W pełni popieram. Przechodzenie z innych zawodów do zawodu sędziego powinno być mozliwe tylko na stanowisko SSR. Potem ewentualnie dalsza droga awansu na takich samych zasadach jak każdy, czyli odpowiedni staż pracy. Tylko wówczas nie bedzie dochodziło do zadnych naduzyć a ponadto może ktoś w rządzie w końcu zrozumie że w sądzie rejonowym też orzekają SĘDZIOWIE TACY SAMI JAK W INNYCH SĄDACH. Róznią sie jedynie doświadczeniem (stażem pracy) i czasami zakresem posiadanej wiedzy.
Igo, nie kwestionuję dorobku prof. Hołdy, wydaje mi się jednak, że dla profesury właściwym miejscem jest SN i TK. Gdy studiowałam na uczelni której obecnie profesorem jest prof. Hołda wielu adiunktów było jednocześnie sędziami sądów powiatowych, asystenci musieli odbywać aplikację pozaetatową. Pozwolę sobie mieć inne zdanie co do systemu awansów. To nie jest model kariery urzędniczej, co najwyżej takim stał się. Sądy okręgowe i apelacyjne jako II instancji mają prawo wydawania wyroków reformatoryjnych i przeprowadzają także postępowanie dowodowe. W wyniku bardzo ograniczonego dostępu do kasacji zapada wyrok od którego nie można się odwołać. Przykład - w czasie ostatnich wakacji do niecywilistycznego składu trafiła sprawa o zadośćuczynienie z tytułu uszczerbku na zdrowiu, znacznego- uszkodzony kręgosłup, w I instancji zasądzono na rzecz powódki 15 tys. zł, zgodznie z żądaniem, w II instancji - 5 tys. zł z uzasadnieniem, że jest to zadośćuczynienie stosowne, przy czym nie zostały zakwestionowane ustalenia sądu I instancji.Dlatego oprócz wiedzy prawniczej potrzebne jest doświadczenie i coś, co nabywa się z latami pracy "wyczucie sprawiedliwości". Ktoś może być świetnym teoretykiem ale w zetknięciu z zawikłaną rzeczywistością - bezradny.
"arczi" napisał:
z najnowszych wiadomosci rząd wstrzymuje prace nad projektem zmian w usp, w tym zmiany kwoty bazowej, minimum do czerwca. prace dotyczace nowj kwoty bazowej maja byc rozpatrywane wraz z praca nad budzetem. MS ma przygotowac zmiane dotyczace awansu poziomego (sędzia sądu okręgowego w sądzie rejonowym i sedzia sądu apelacyjnego w sądzie okręgowym) i ta ostatnia zmiana ma wejsc w zycie przed lipcem 2008 r.
skąd to masz??
sblok,
wszyscy jesteśmy bardzo ciekawi, skąd to masz
odpowiadam na pytanie dotyczace projektu usp.
wiadomość jest świeża i pewna. a wiem nie tylko ja, lecz inni sędziowie ze szkolenia. poruszane byly tematy wynagrodzeń i w pewnym momencie jeden ze sędziów, mający stały kontakt z warszawą, wstał i sprzedał taką wiadmość. dla sędziów z okręgu poznańskiego nie jest więc to tajemnicą.
Najpierw - proszę szanownego forum - dementi sformułowane na posiedzeniu Zarządu Stowarzyszenia, na prośbę uczestniczek spotkania z 18 kwietnia 2008 r. w Sądzie Okręgowym Warszawa Praga. Zaadresowane zostało do Pani Prezes tego Sądu.
"W imieniu Zarządu Stowarzyszenia Sędziów Polskich IUSTITIA proszę uprzejmie Panią Prezes o usunięcie ze strony internetowej Sądu przez Panią kierowanego informacji dotyczących wypowiedzi członków Zarządu Stowarzyszenia, które nie miały miejsca.
Na stronie internetowej Sądu znajduje się między innymi relacja ze spotkania odbytego w dniu 18 kwietnia 2008 r., a w którym – obok przewodniczącego Krajowej Rady Sądownictwa, sędziego SN Stanisława Dąbrowskiego – uczestniczyły także Prezes Stowarzyszenia sędzia SN Maria Teresa Romer i członek Zarządu Stowarzyszenia sędzia SN Katarzyna Gonera. W tej właśnie relacji zamieszczono ich wypowiedzi, które nie miały miejsca.
Jak zgodnie stwierdziły obie Panie, Prezes Stowarzyszenia nie określiła w żadnej ze swoich wypowiedzi protestu sędziów z dnia 31 marca 2008 r. jako zachowania niedopuszczalnego i skandalicznego. Określiła tak jedynie rzekome wykorzystywanie w ramach protestu tzw. zwolnień lekarskich. Jest to zresztą całkowicie zgodne ze stanowiskiem Stowarzyszenia, które ani protestu z dnia 31 marca 2008 r., ani jego uczestników nigdy w żadnej formie nie potępiło. Natomiast Stowarzyszenie jednoznacznie odrzuciło rozpowszechniane sugestie, jakoby sędziowie w ramach protestu mieli uzyskiwać fałszywe zwolnienia lekarskie, albowiem działanie takie jest przestępstwem i wyraziliśmy absolutne przekonanie, że żaden z sędziów tak nie postąpił.
Co do protestu w postaci dnia bez wokandy, Pani Prezes podkreśliła, że sama głosowała podczas Zebrania Delegatów Stowarzyszenia, które protest uchwaliło, za podjęciem protestu w takiej formie. Zatem zawarte w relacji stwierdzenie, że przedstawiła szereg wątpliwości co do tej właśnie formy protestu, nie oddaje ani jej własnego stanowiska w tym względzie, ani stanowiska Stowarzyszenia, które reprezentuje.
Obie Panie zaprzeczyły też stanowczo, aby sędzia Katarzyna Gonera wyraziła pogląd, że Stowarzyszenie Sędziów Polskich „Iustitia” akceptuje projekt Krajowej Rady Sądownictwa zakładający wprowadzenie instytucji sędziego grodzkiego. Stowarzyszenie projektu tego nie akceptuje, albowiem krytycznie ocenia pomysł wprowadzenia nowego, najniższego stopnia sędziowskiego i to z wielu powodów.
Działając na prośbę obu Pań i w imieniu Zarządu Stowarzyszenia, proszę zatem Panią Prezes o zamieszczenie niniejszego dementi na stronie internetowej Sądu oraz spowodowanie usunięcia z relacji ze spotkania, będącej dziełem anonimowego autora, fragmentów w nim wskazanych."
Dementi, zgodnie z jego treścią, podpisałem osobiście. Jest ono wynikiem oświadczeń złożonych podczas posiedzenia Zarządu Stowarzyszenia przez osoby, o których w treści mowa, oraz decyzji Zarządu w tym względzie.
Dodaję ponadto, że z naszych ustaleń wynika, iż osobą, która twierdziła, że jeżeli komuś nie podoba się zawód sędziego, to może z niego odejść, a pozostaną w zawodzie jedynie ci, którzy kierują się odpowiednią etyką - nie była żadna z przedstawicielek Iustitii. Była to starsza wiekiem sędzia nie mająca nic wspólnego ze Stowarzyszeniem.
Zaznaczam, że na spotkaniu nie byłem, ale jednobrzmiące oświadczenia członków Zarządu trudno mi kwestionować.
Na konferencji prasowej w dniu dzisiejszym (zainteresowanie mediów, jak można się było spodziewać, było niewielkie) wyjaśniliśmy zarówno przyczyny protestu sędziów, jak i jego formę. Przedstawiliśmy też wstępnie stanowisko Iustitii co do drogi do zawodu - domagamy się całkowitego zniesienia aplikacji sędziowskiej i wprowadzenia drogi do zawodu jedynie z innych zawodów prawniczych (i stworzenia takich warunków, by byli chętni do tej pracy), przy założeniu, że droga ta rozpoczyna się od sądu rejonowego. Dopuszczamy ubieganie się o stanowisko sędziego przez asystenta lub referendarza z odpowiednim stażem i sprzeciwiamy się wprowadzeniu dodatkowego stanowiska sędziego grodzkiego. W poniedziałek wszyscy się przekonamy, czy z naszej konferencji znajdą się jakiekolwiek relacje.
Zarząd Iustitii sformułował proponowane przez forumowiczów pismo do wszystkich prezesów sądów okręgowych i apelacyjnych z prośbą o zwołanie w dniu 30 maja br. otwartych zgromadzeń sędziów, które przedyskutowałyby proponowane zmiany w przepisach dotyczących sądownictwa powszechnego. Zostanie ono rozesłane w poniedziałek.
Następne zebranie Zarządu odbędzie się 17 maja - dwa dni po terminie wskazanym jako ten, w którym oczekujemy odpowiedzi od Ministra Sprawiedliwości na nasze postulaty. Wtedy zajmiemy dalsze stanowisko.
Pozostałe informacje w komunikacie ISI, który ukaże się wkrótce - czyli, mówiąc trywialnie, jak się wyrobię.
"M. Strączyński" napisał:
Jak zgodnie stwierdziły obie Panie, Prezes Stowarzyszenia nie określiła w żadnej ze swoich wypowiedzi protestu sędziów z dnia 31 marca 2008 r. jako zachowania niedopuszczalnego i skandalicznego. Określiła tak jedynie rzekome wykorzystywanie w ramach protestu tzw. zwolnień lekarskich. Jest to zresztą całkowicie zgodne ze stanowiskiem Stowarzyszenia, które ani protestu z dnia 31 marca 2008 r., ani jego uczestników nigdy w żadnej formie nie potępiło. ........................
.
Tu na tym forum inaczej relacjonowały słowa MTR osoby, które podobno tam były i słyszały
Baaardzo to skomplikowane.
Ale otwarte zgromadzenia sędziów w dn. 30. maja podobają mi się.
"M. Strączyński" napisał:
Zarząd Iustitii sformułował proponowane przez forumowiczów pismo do wszystkich prezesów sądów okręgowych i apelacyjnych z prośbą o zwołanie w dniu 30 maja br. otwartych zgromadzeń sędziów, które przedyskutowałyby proponowane zmiany w przepisach dotyczących sądownictwa powszechnego. Zostanie ono rozesłane w poniedziałek.
Cieszę się, że takie pismo zostało sformułowane i ciekawa jestem, jakie decyzje zostaną podjęte przez Prezesów w związku z jego treścią
Pozdrawiam
"AQUA" napisał:
Zarząd Iustitii sformułował proponowane przez forumowiczów pismo do wszystkich prezesów sądów okręgowych i apelacyjnych z prośbą o zwołanie w dniu 30 maja br. otwartych zgromadzeń sędziów, które przedyskutowałyby proponowane zmiany w przepisach dotyczących sądownictwa powszechnego. Zostanie ono rozesłane w poniedziałek.
Cieszę się, że takie pismo zostało sformułowane i ciekawa jestem, jakie decyzje zostaną podjęte przez Prezesów w związku z jego treścią
Pozdrawiam
Też się cieszę, ale obawiam się o oddźwięk wśród prezesów.
"M. Strączyński" napisał:
Zarząd Iustitii sformułował proponowane przez forumowiczów pismo do wszystkich prezesów sądów okręgowych i apelacyjnych z prośbą o zwołanie w dniu 30 maja br. otwartych zgromadzeń sędziów, które przedyskutowałyby proponowane zmiany w przepisach dotyczących sądownictwa powszechnego.
To bardzo dobry pomysł z tymi zgromadzeniami. Gdyby w każdym SO i SA takie zgromadzenie się odbyło, byłby to bardzo zauważalne. Ale wątpię czy do tego dojdzie.
"sblok" napisał:
z najnowszych wiadomosci rząd wstrzymuje prace nad projektem zmian w usp, w tym zmiany kwoty bazowej, minimum do czerwca. prace dotyczace nowj kwoty bazowej maja byc rozpatrywane wraz z praca nad budzetem.
jesli to prawda, że wstrzymano prace a nie zrezygnowano z projektu to znaczy, że rząd mówi pokażcie jaK potraficie protestować do czerwca bo tylko protestujący coś dostaną, jednodniowy dzień bez wokandy wywoła najwyżej uśmiech politowania
"uksc" napisał:
z najnowszych wiadomosci rząd wstrzymuje prace nad projektem zmian w usp, w tym zmiany kwoty bazowej, minimum do czerwca. prace dotyczace nowj kwoty bazowej maja byc rozpatrywane wraz z praca nad budzetem.
jesli to prawda, że wstrzymano prace a nie zrezygnowano z projektu to znaczy, że rząd mówi pokażcie jaK potraficie protestować do czerwca bo tylko protestujący coś dostaną, jednodniowy dzień bez wokandy wywoła najwyżej uśmiech politowania
Na początek jeden dzień bez orzekania MASOWO do tego zgromadzenia sędziów też MASOWO, to byłby naprawdę niezły początek, ale na pewno nie koniec.
Nie musimy się chyba oglądać na Prezesów. Możemy zwrócić się do Prezesa ( 1/5 członków Zgr.) o zwołanie na ten własnie dzień zgromadzenia, z sensownym uzasadnieniem . Wątpię czy prezesi w takiej sytuacji odmówiliby, narażając się zgromadzeniu.
pewnie taki wniosek zostałby uwzględniony, z tym że zgromadzenie zostałoby zwołane po godzinach urzędowania sądów, więc problem dnia bez wokandy pozostałby aktualny.
Pozdrawiam
"duralex" napisał:
poza tym sorry - ale o ile wierzę w Zgormadzenie zwołane przez Prezesa - wszyscy karnie się stawią
o tyle wątpię, aby udało się zebrać te 1/5 czy ile tam, bo nie wiem.
no chyba że szanowna Iustitia zbierze te głosy wśród swoich członków - ale oni zdaje się wolą zwrócić się do Prezesa, zeby nie było
bo taki pomysł podsunęli im forumowicze - swoich pomysłów nie posiadają zdaje się, ale może się czegoś dowiemy 17.05., o ile do tego czasu nie będzie trzeba znowu prostować wypowiedzi MTR !!!!
Duralex a dajże spokój z tym, czyj to pomysł, wszyscy wiemy czyj, ważne że dobry.
"arczi" napisał:
z najnowszych wiadomosci rząd wstrzymuje prace nad projektem zmian w usp, w tym zmiany kwoty bazowej, minimum do czerwca. prace dotyczace nowj kwoty bazowej maja byc rozpatrywane wraz z praca nad budzetem. MS ma przygotowac zmiane dotyczace awansu poziomego (sędzia sądu okręgowego w sądzie rejonowym i sedzia sądu apelacyjnego w sądzie okręgowym) i ta ostatnia zmiana ma wejsc w zycie przed lipcem 2008 r.
skąd to masz??
o ile ja dobrze pamiętam, dokładna wiadomość brzmiała tak, że komitet stały rady ministrów miał rekomendować radzie ministrów nieusuwanie uchwalonych już i czekających na wejście w życie przepisów o awansie poziomym. kwestia podwyżki kwoty bazowej - taj jak napisał sblok - ma być omawiana w trakcie dyskusji nad budżetem.
niestety po szkoleniu mam taką refleksję, że niewielu sędziów, nawet w rejonach wie o naszym forum, właściwie spośród osób, z którymi ja się zetknęłam, o forum nie wiedział nikt. dyskusja, która - jak nam się wydaje - przetacza się przez forum, sprowadza się do dylematów "dadzą czy nie dadzą". niewiele refleksji na temat pozycji ustrojowej sędziów, spojrzenia od podstaw na konstytucyjność przepisów dotyczących ustroju sądów i pozycji sędziów. spotkałam osobę, która nie zdawała sobie sprawy, że od lipca "rzyspieszają" stawki awansowe,choć podwyżka ta właśnie jej dotyczy.
zero refleksji, tylko to czy "coś dadzą".
zero refleksji, ile nam się należy i dlaczego.
sędziowie myślą jak urzędnicy i czekają na łaskę z ministerstwa.
zamiast tego, bez zażenowania mówią o zakupach w Biedronce, o tym ileż daje posiadanie karty stałego klienta w supermarkecie ze zniżką 3%, że zamiast drogiego żółtego sera za 22zł/kg można przecież kupić w promocji za 16zł oraz o weekendzie majowym pod namiotem (bo oczywiście na kwaterę nie stać rodziny z dwójką dzieci).
może sblok ma inne wrażenia, ale moje z rozmów z sędziami rejonowymi są niestety takie.
"Justibas" napisał:
z najnowszych wiadomosci rząd wstrzymuje prace nad projektem zmian w usp, w tym zmiany kwoty bazowej, minimum do czerwca. prace dotyczace nowj kwoty bazowej maja byc rozpatrywane wraz z praca nad budzetem. MS ma przygotowac zmiane dotyczace awansu poziomego (sędzia sądu okręgowego w sądzie rejonowym i sedzia sądu apelacyjnego w sądzie okręgowym) i ta ostatnia zmiana ma wejsc w zycie przed lipcem 2008 r.
skąd to masz??
o ile ja dobrze pamiętam, dokładna wiadomość brzmiała tak, że komitet stały rady ministrów miał rekomendować radzie ministrów nieusuwanie uchwalonych już i czekających na wejście w życie przepisów o awansie poziomym. kwestia podwyżki kwoty bazowej - taj jak napisał sblok - ma być omawiana w trakcie dyskusji nad budżetem.
niestety po szkoleniu mam taką refleksję, że niewielu sędziów, nawet w rejonach wie o naszym forum, właściwie spośród osób, z którymi ja się zetknęłam, o forum nie wiedział nikt. dyskusja, która - jak nam się wydaje - przetacza się przez forum, sprowadza się do dylematów "dadzą czy nie dadzą". niewiele refleksji na temat pozycji ustrojowej sędziów, spojrzenia od podstaw na konstytucyjność przepisów dotyczących ustroju sądów i pozycji sędziów. spotkałam osobę, która nie zdawała sobie sprawy, że od lipca "rzyspieszają" stawki awansowe,choć podwyżka ta właśnie jej dotyczy.
zero refleksji, tylko to czy "coś dadzą".
zero refleksji, ile nam się należy i dlaczego.
sędziowie myślą jak urzędnicy i czekają na łaskę z ministerstwa.
zamiast tego, bez zażenowania mówią o zakupach w Biedronce, o tym ileż daje posiadanie karty stałego klienta w supermarkecie ze zniżką 3%, że zamiast drogiego żółtego sera za 22zł/kg można przecież kupić w promocji za 16zł oraz o weekendzie majowym pod namiotem (bo oczywiście na kwaterę nie stać rodziny z dwójką dzieci).
może sblok ma inne wrażenia, ale moje z rozmów z sędziami rejonowymi są niestety takie.
I dlatego wydaje mi się konieczne stworzenie swego rodzaju biuletynu zawierającego w formie pisemnej informacje o tym, co się dzieje. Na początek jakiś rys historyczny m.in. opisujący pozycję sędziów przed wojną (to dobrze działa na wyobraźnię), żeby wszystkim przypomnieć, że są III władzą, a dalej propozycje, jakie pojawiają się na forum (np.projekt usp, pomysły Karla von Falkenstein, itd.), plany innych władz oraz wizje, czy harmonogram przyszłych naszych działań. I na bieżąco - w kolejnych wydaniach - o nich informować. Kserokopiarki i faksy powinny pozwolić na zapoznanie się z tymi informacjami wszystkim sędziom, a to może przełożyć się na większy ich udział w następnych ewentualnych akcjach.
pomysły Karla von Stein
"suzana22" napisał:
pomysły Karla von Stein
Tak.Sorki
Pomysl biuletynu jest REWELACYJNY.
Wielu sedziow siedzi w swoich pokojach i ich dyskusje sprowadzaja sie do tego co ostatnio "napisali w gazetach". Smutne ale prawdziwe.
pomysł świetny , już napisałem pierwszy artykuł , wprawdzie do Rzepy ale wkleiłem go na forum w temacie Nowinki z MS , co z asesorami - można poczytać ale ostrzegam ,że nieco się rozpisałem
"Beatka" napisał:
Zarząd Iustitii sformułował proponowane przez forumowiczów pismo do wszystkich prezesów sądów okręgowych i apelacyjnych z prośbą o zwołanie w dniu 30 maja br. otwartych zgromadzeń sędziów, które przedyskutowałyby proponowane zmiany w przepisach dotyczących sądownictwa powszechnego. Zostanie ono rozesłane w poniedziałek.
Cieszę się, że takie pismo zostało sformułowane i ciekawa jestem, jakie decyzje zostaną podjęte przez Prezesów w związku z jego treścią
Pozdrawiam
Cieszę się, że Iustitia podchwyciła pomysł ze zwołaniem zgromadzeń ogólnych. Myślę jednak, że niepotrzebnie stawia w dość trudnej sytuacji prezesów sądów, którzy mieliby z własnej inicjatywy zwołać zgromadzenia. Niektórzy prezesi być może zwołają zgromadzenia z własnej inicjatywy, chodzi jednak o to, aby zgromadzenia odbyły się we wszystkich sądach. Istnieje przecież możliwość zwołania zgromadzenia przez prezesa na wniosek 1/5 delegatów lub na wniosek kolegium sądu. Wystarczy więc zwrócić się z apelem do członków kolegiów, a gdyby ten apel nie poskutkował, zebrać podpisy 1/5 delegatów pod wnioskiem, co nie jest przecież zbyt trudne. W takich przypadkach prezesi musieliby zwołać zgromadzenia, bez obawy retorsji ze strony MS.
Też się cieszę, ale obawiam się o oddźwięk wśród prezesów.
"suzana22" napisał:
Duralex a dajże spokój z tym, czyj to pomysł, wszyscy wiemy czyj, ważne że dobry.
suzana22 - nie rozumiesz chyba - zgadzam się, że Iustitia powinna wykorzystywać dobre pomysły pojawiające się na forum. Bardzo się cieszę z tego, że są otwarci na dobre koncepcje.
Chodzi mi zupełnie o coś innego - Iustitia już dawno ogłosiła, że będzie koordynowała akcję "dzień bez wokandy" w dniu 30.05.2008r.
Dzisiaj odbyło się zebranie Zarządu - i jak wiemy z relacji M.Strączyńskiego, najważniejszą rzeczą było oczyszczenie "dobrego imienia" Pani M.T.Romer.
Jedyną MERYTORYCZNĄ decyzją (przynajmniej z tych przekazanych nam przez Pana M.Strączyńskiego) było wykorzystanie pomysłu zaczerpniętego z forum.
MOIM zdaniem oznacza to, że Iustitia ogłaszając 30.05.2008r. dniem bez wokandy nie miała i nie ma własnej koncepcji, w jaki sposób akcję przeprowadzić i tyle. A to się samo nie zrobi.
tyle też na ten temat mojego sprostowania
Przepraszam, ale źle wkleiłem swój poprzedni post, chcąc odnieść się do obaw Beatki co do postawy prezesów .
Pozwolę sobie więc jeszcze raz napisać, że Iustitia niepotrzebnie stawia w dość trudnej sytuacji prezesów sądów, którzy mieliby z własnej inicjatywy zwołać zgromadzenia. Niektórzy prezesi być może zwołają zgromadzenia z własnej inicjatywy, chodzi jednak o to, aby zgromadzenia odbyły się we wszystkich sądach. Istnieje przecież możliwość zwołania zgromadzenia przez prezesa na wniosek 1/5 delegatów lub na wniosek kolegium sądu. Wystarczy więc zwrócić się z apelem do członków kolegiów, a gdyby ten apel nie poskutkował, zebrać podpisy 1/5 delegatów pod wnioskiem, co nie jest przecież zbyt trudne. W takich przypadkach prezesi musieliby zwołać zgromadzenia, bez obawy retorsji ze strony MS.
Zgadzam się, że raczej prezesi Zgromadzeń nie zwołają z własnej inicjatywy.
Raczej potrzebne będą wnioski 1/5 członków Zgromadzeń.
Nie jest to żadna ilość zawrotna i rzeczywiście stosunkowo łatwo można w ten sposób do Zgromadzeń doprowadzić.
Zauważmy jednak, że o ile prezesi samym wnioskiem byliby związani, to już na pewno nie terminem. :sad:
Pozdrawiam
Jeżeli we wniosku o zwołanie zgromadzenia ogólnego wskazana będzie data 30 maja 2008 r., to prezesi mogą przepisy u.s.p. zinterpretować w ten sposób, że związani są nie tylko wnioskiem, ale także i datą. Gdyby bowiem przyjąć, że prezes nie jest związany wskazanym terminem, to mógłby wniosek uwzględnić i zwołać zgromadzenie np. na dzień 30 lipca 2008 r. Jednak taka interpretacja jest niedopuszczalna z tej przyczyny, że uprawnienie mniejszości do złożenia wniosku o zwołanie zgromadzenia byłoby iluzoryczne, gdyby organ uprawniony nie był związany także wskazanym terminem. Mniejszość może mieć bowiem interes w odbyciu zgromadzenia w konkretnej dacie, np. przed określoną datą istnieje potrzeba przeprowadzenia dyskusji, która później może już być bezprzedmiotowa. Myślę więc, że prezesi mając możliwość interpretacji przepisów wybiorą interpretację korzystną dla sędziów, bo w końcu sami są sędziami.
Założeniem 30 maja, tj. "dnia bez wokand" rozumianego jako brak merytorycznego orzekania, jest masowe i wspólne działanie wszystkich sędziów.
Osobiście, wbrew niektórym opiniom, bardzo się cieszę, że Zarząd Iustitii zdecydował się skorzystać z pomysłu, który padł na forum, czyli zwołania na ten dzień zgromadzeń.
Pozwolę sobie przypomnieć, że ideą jest zebranie wszystkich sędziów, a nie jedynie delegatów.
Tym samym, nawet wystosowywanie, do prezesów wniosków przez 1/5 zgromadzenia traci sens.
Zresztą ja osobiście nie wierzę w taką aktywność.
Nie zgadzam się również, z opinią o niezręczności w wykorzystaniu prezesów. Przypomnę jedynie, że wydźwięk socjotechniczny i szum medialny, właśnie w znacznym stopniu zależy od nich. Przyjmując teorię o "narażaniu się" myślę, że właśnie wykazanie, że w pierwszym rzędzie jestem sędzią i solidaryzuję się z kolegami i koleżankami, będzie świetnym przykładem dla niezdecydowanych.
Jakakolwiek bierność, daje argument, w postaci wycofania się. Przykładem był własnie 31 marzec !!! Niewiążąca opinia Iustitii, zresztą mającej w tym okresie związane ręce, dała możliwość wielu sędziom na rezygnację z podjętych wcześniej decyzji.
Podobnie może być tutaj.....
Tylko masowość i to naprawdę w dużym zakresie, daje nam szanse na powodzenie. Brak działań, a nawet ich torpedowanie, uśwadomi, że nie jesteśmy grupą zawodową, która może przeprowadzić akcje, liczące się w skali ogólnopolskiej !!!! A wtedy tracimy wszyscy Właśnie dlatego, ja widzę potrzebę działań ze strony sędziów funkcyjnych.
Za każdym porządnym Prezesem sędziowie staną murem.
Popieram wypowiedź Dreeda. Pamiętajmy, że zgromadzenia ogólne wyznaczane na dzień 30 maja 2008 roku jako przedmiot dyskusji mają mieć nie tylko kwestię wynagrodzeń, ale zajmować się szerszym aspektem zmian w sądownictwie, przede wszystkim nowymi projektami u.s.p. O ile część serwilystycznie nastawionych prezesów mogłaby uznać samo "gadanie o wynagrodzeniach" za niegodne, to taki argument ciężko będzie wytoczyć, gdy zgromadzenie zajmowac się będzie sprawą np. propozycji w zakresie zastąpienia asesorów przez sędziów grodzkich. Sądzę, że jednak spora część prezesów nie będzie miała nic przeciwko debacie na ten temat, jest to w końcu kwestia ustrojowa o jak najbardziej żywotnym znaczeniu także dla nich samych. A że przy okazji poruszany będzie temat wynagrodzeń (nie mniej istotny) ..........
Mnie się nasuwa jeszcze jedna refleksja.
Ktoś tu podał, że rząd zdecydował się na odłożenie pracy nad naszymi zmianami do usp, stawkami awansu poziomego i podwyższeniem kwoty bazowej do czerwca. Co to znaczy, jeśli to jest prawda?
Ano to, że już z dużym prawdopodobieństwem nie zdąży przepchnąć tej ustawy do 1.07. tego roku. Jeżeli tak, to stawki awansu poziomego mają szanse na wejście w życie!!!.
A jak się to ma do zachowania zarządu Iustitii. Tak, że do 15 maja, kiedy to daliśmy termin na spełnienie naszych postulatów jeszcze formalnie nic nie będzie wiadomo . Czyli już dzisiaj można planować zaostrzenie form protestu, czyli np. dwa dni bez wokandy na początek września 2008 r. i podać to do wiadomości w mediach.
Jest to, zauważcie, sprytny wybieg rządu. Po prostu powiedzą, że wszystko jest otwarte, jeszcze myślimy, czekamy na założenia budżetu... Nie ma przecież negatywnej decyzji. Bo nie ma żadnej... Trzeba im teraz pomóc w tym myśleniu
Tak czy inaczej, Iustitia powinna wesprzeć nas ( 1/5 delegatów ) i skierować do prezesów So i SA pisma z prośbą o zwołanie zgormadzeń na ten dzień. Myślę, że dla lękliwych prezesów takie zdwojone działanie stanie się wystarczającym argumentem do działania, sam wniosek 1/5 może okazać się niewystarczający i opatrzony komentarzem" znowu ci buntownicy czegoś chcą". Bo prawda jest taka, że niektórzy sędziowie ( zwłaszcza w SO, a ja jestem jednym z nich ) nie mają albo nie chcą mieć nic wspólnego z protestem, wręcz patrzą na tych zaangażownaym z ironicznym uśmieszkiem. Jesli więc będzie dodtakowe wsparcie Iustiti, to będzie nam łatwiej, ale trzeba działac szybko.
A tak poza tym, to dzis miałam taki sen: całą noc goniłam Monikę Olejnik po długim korytarzu, co by jej uświadomić, że na drgawki Temidy , nasz Minister zastosował pavulon
"sblok" napisał:
z najnowszych wiadomosci rząd wstrzymuje prace nad projektem zmian w usp, w tym zmiany kwoty bazowej, minimum do czerwca. prace dotyczace nowj kwoty bazowej maja byc rozpatrywane wraz z praca nad budzetem. MS ma przygotowac zmiane dotyczace awansu poziomego (sędzia sądu okręgowego w sądzie rejonowym i sedzia sądu apelacyjnego w sądzie okręgowym) i ta ostatnia zmiana ma wejsc w zycie przed lipcem 2008 r.
ja rozumiem to tak, że zmiana usp co do awanu poziomego ma być przygotowyna już teraz i wejść w życie przed lipcem 2008, natomiast na później jest odłożona tylko zmiana usp co do kwoty bazowej. :sad:
Faktem jest natmiast, że skoro zmiana co do kwoty bazowej jest odłożona co najmniej do czerwca, to wstrzymywanie się z dalszymi formami protestu do 15 maja traci sens i trzeba kontynuować i wdrażać inne formy.
A tak poza tym, to dzis miałam taki sen: całą noc goniłam Monikę Olejnik po długim korytarzu, co by jej uświadomić, że na drgawki Temidy , nasz Minister zastosował pavulon
Dogoniłaś
"Beata" napisał:
Bo prawda jest taka, że niektórzy sędziowie ( zwłaszcza w SO, a ja jestem jednym z nich ) nie mają albo nie chcą mieć nic wspólnego z protestem, wręcz patrzą na tych zaangażownaym z ironicznym uśmieszkiem.
Bo trudno jest im się przyznać, że się tak dali nabrać.
"iga" napisał:
Bo prawda jest taka, że niektórzy sędziowie ( zwłaszcza w SO, a ja jestem jednym z nich ) nie mają albo nie chcą mieć nic wspólnego z protestem, wręcz patrzą na tych zaangażownaym z ironicznym uśmieszkiem.
Bo trudno jest im się przyznać, że się tak dali nabrać.
To jest raczej kwestia pokoleniowa. Część z nich ma dzieci odchowane, ustabilizowaną sytuację, jakieś lokum. Są bez takich obciążeń kredytowych. Poza tym oni mają trochę więcej, nadto dostaną jednak jakieś podwyżki od lipca. Z niektórych wypowiedzi mogą wnioskować, że to nie koniec poprawy dla nich, skoro korona zaczyna się od SO a w SR to takie tam proste sprawy są tylko. To wszytko powoduje, że ich determinacja może być mniejsza.
Znam sędziów, którzy na polecenie prezesów zrobią wszystko. Nawet zaprotestują.
Upieram się, że zmienić należy nie tylko zarobki, ale przede wszystkim system i naboru do zawodu i awansu, tak aby promować najlepszych a nie tylko posłusznych.
"adela" napisał:
Znam sędziów, którzy na polecenie prezesów zrobią wszystko. Nawet zaprotestują.
Upieram się, że zmienić należy nie tylko zarobki, ale przede wszystkim system i naboru do zawodu i awansu, tak aby promować najlepszych a nie tylko posłusznych.
Dlatego uważam, że w akcji dnia bez wokandy nie do przecenienia są dalsze działania Iustitii, skoro już ją poparła. My sędziowie, nie tylko członkowie stowarzyszenia, mamy zatem prawo oczekiwać podjęcia przez oddziały takich działań organizacyjnych, które zapobiegną sytuacji z 31.03. Z niecierpliwością kilkakrotnie zajrzałam na stronę internetową rodzimego oddziału, ale spotkało mnie rozczarowanie. Brak jakichkolwiek własnych ustaleń, czy tez komunikatów w tej kwestii, a zanim ewentualne pisma, rozesłane droga służbową, dotrą do rejonów, będzie za późno. Tego, że moje obawy nie są bezpodstawne, dowodzi chociażby fakt nadejścia ze znacznym opóźnieniem uchwały stowarzyszenia, którą rozsyłało bodaj w styczniu. Skoro do tej pory, po zjeździe, nie podjęto konkretnych działań, to wkrótce okazać się może, iż zapoczątkowane po 1.05. okażą się spóźnione.
M. Strączyński cyt.:
"Na stronie internetowej Sądu znajduje się między innymi relacja ze spotkania odbytego w dniu 18 kwietnia 2008 r., a w którym – obok przewodniczącego Krajowej Rady Sądownictwa, sędziego SN Stanisława Dąbrowskiego – uczestniczyły także Prezes Stowarzyszenia sędzia SN Maria Teresa Romer i członek Zarządu Stowarzyszenia sędzia SN Katarzyna Gonera. W tej właśnie relacji zamieszczono ich wypowiedzi, które nie miały miejsca. "
Mam pytanie:
Czy ktoś z Was może odnalazł tę relację, bo ja szukałam na stronie internetowej SO W-wa Praga, ale nie odnalazłam :sad:
pozdrawiam
"M. Strączyński" napisał:
Najpierw - proszę szanownego forum - dementi sformułowane na posiedzeniu Zarządu Stowarzyszenia, na prośbę uczestniczek spotkania z 18 kwietnia 2008 r. w Sądzie Okręgowym Warszawa Praga. Zaadresowane zostało do Pani Prezes tego Sądu.
"W imieniu Zarządu Stowarzyszenia Sędziów Polskich IUSTITIA proszę uprzejmie Panią Prezes o usunięcie ze strony internetowej Sądu przez Panią kierowanego informacji dotyczących wypowiedzi członków Zarządu Stowarzyszenia, które nie miały miejsca.
Na stronie internetowej Sądu znajduje się między innymi relacja ze spotkania odbytego w dniu 18 kwietnia 2008 r., a w którym – obok przewodniczącego Krajowej Rady Sądownictwa, sędziego SN Stanisława Dąbrowskiego – uczestniczyły także Prezes Stowarzyszenia sędzia SN Maria Teresa Romer i członek Zarządu Stowarzyszenia sędzia SN Katarzyna Gonera. W tej właśnie relacji zamieszczono ich wypowiedzi, które nie miały miejsca.
Jak zgodnie stwierdziły obie Panie, Prezes Stowarzyszenia nie określiła w żadnej ze swoich wypowiedzi protestu sędziów z dnia 31 marca 2008 r. jako zachowania niedopuszczalnego i skandalicznego. Określiła tak jedynie rzekome wykorzystywanie w ramach protestu tzw. zwolnień lekarskich..
Dzieki wytrwałości AQUY wreczcie ktoś dotarł do pisemnego sprawozdania z odbytego spotkania. Tak tam jest cytowana wypowiedz S. M.T.Romer
odnosząc sie do protestu z dnia 30 marca 2008 roku w formie brania urlopów na żądanie, wyraziła zadowolenie, że akcja ta miała tak niewielki zasięg. Zachowanie sędziów biorących udział w tej akcji oceniła jako niedopuszczalne i skandaliczne. W ocenie Sędzi Romer urlop na żadanie moze byc wykorzystywany tylko w wyjątkowej sytuacji, a nie w formie zorganizowanej akcji..
Czy ktoś, kto zapoznał sie z tą relacją, moze przyjąc do wiadomości, ze MTRomer została źle zrozumiana i w istocie mówiła o zwolnieniach lekarskich? Zaczyan mnie totalnie wkurzać takie mydlenie oczu, a juz MTRomer wolalam, gdy mowila coś zupełnie przeciwnego do naszych oczekiwań, niż gdy jak chorągiewka dopasowuje swoje wypowiedzie do oczekiwan słuchaczy.
Odwołałam sie do tej relacji, bo ona jest oficjalną relacją ze spotkania, ale na koniec dodam jeszcze, że my tę wypowiedz znaliśmy, zanim gdziekolwiek w necie sie pojawiła - od bezposrednich uczestników. Zbieżnosc ich sprawozdania z tym oficjalnym opisem mowi wszystko.
Co do sędzi Gonery nie wypowiadam sie, jest cytowane jedno zdanie, nikt inny tu o tym nie mowil, być moze nastąpiło nieporozumienie, tym bardziej, że faktycznie nikt z Iustitii wczesniej nie opowiadał sie za opcją sędziego grodzkiego.
Rzeczywiście dziwna sprawa z tym "rzekłamaniem" słów MT Romer. Opis spotkania zamieszczony na forum pochodził od osób będących osobiście na spotkaniu 18 kwietnia . Bez dwóch zdań ktoś się mija z prawdą.
mnie zastanawia jeszcze jedna sprawa, ale mogę się mylić, a nie chce mi się sprawdzać - Pan M.Strączyński jest chyba viceprezesem i nie był na tym spotkaniu, rzecznikiem jest chyba Pan s. Żurek - dlaczego sprostowanie pisze nie MTR, ktora jest prezesem, nie rzecznik, tylko viceprezes ???
moim zdaniem osobiście, skoro wypowiedź jest nieprawdziwa, to sprostowanie niech napisze sama MTR !!! ale zdaje się, że nie tylko, że Jej to spod palców za żadne skarby świata nie wyjdzie, to jeszcze nie ma co prostować - Panie Macieju, może niewarto rycersko walczyć o dobre imię Pani MTR, tylko zająć się organizowaniem 30.05.
"anpod" napisał:
Dzieki wytrwałości AQUY wreczcie ktoś dotarł do pisemnego sprawozdania z odbytego spotkania.
anpod, przecież ten ktoś to byłem ja! dlaczego to ukrywasz?! ja się niczego nie obawiam i powtórzę http://www.warszawapraga.so.gov.pl/cms/upload/panel%20dyskusyjny.pdf
Czekam na odmowę umieszczenia sprostowania. Wieczorne relacje naszych kolegów z forum uczestników tego spotkania były jasne, precyzyjne i korespondują z w/w informacją.
:smile:
Serdecznie, dziękuję, Dred.
Zapisałam sobie w moje dokumenty
Pozdrawiam
proszem
... oczywiście, zapisałam w celach dowodowych, no bo jak ma być prostowane, to nie wiadomo, która część zostanie...
Założeniem 30 maja, tj. "dnia bez wokand" rozumianego jako brak merytorycznego orzekania, jest masowe i wspólne działanie wszystkich sędziów.
Osobiście, wbrew niektórym opiniom, bardzo się cieszę, że Zarząd Iustitii zdecydował się skorzystać z pomysłu, który padł na forum, czyli zwołania na ten dzień zgromadzeń.
Pozwolę sobie przypomnieć, że ideą jest zebranie wszystkich sędziów, a nie jedynie delegatów.
Tym samym, nawet wystosowywanie, do prezesów wniosków przez 1/5 zgromadzenia traci sens.
Zresztą ja osobiście nie wierzę w taką aktywność.
Nie zgadzam się również, z opinią o niezręczności w wykorzystaniu prezesów. Przypomnę jedynie, że wydźwięk socjotechniczny i szum medialny, właśnie w znacznym stopniu zależy od nich. Przyjmując teorię o "narażaniu się" myślę, że właśnie wykazanie, że w pierwszym rzędzie jestem sędzią i solidaryzuję się z kolegami i koleżankami, będzie świetnym przykładem dla niezdecydowanych.
Jakakolwiek bierność, daje argument, w postaci wycofania się. Przykładem był własnie 31 marzec !!! Niewiążąca opinia Iustitii, zresztą mającej w tym okresie związane ręce, dała możliwość wielu sędziom na rezygnację z podjętych wcześniej decyzji.
Podobnie może być tutaj.....
Tylko masowość i to naprawdę w dużym zakresie, daje nam szanse na powodzenie. Brak działań, a nawet ich torpedowanie, uśwadomi, że nie jesteśmy grupą zawodową, która może przeprowadzić akcje, liczące się w skali ogólnopolskiej !!!! A wtedy tracimy wszyscy Właśnie dlatego, ja widzę potrzebę działań ze strony sędziów funkcyjnych.
Tak, tylko jak na nich wpłynąć ??? Z reguły właśnie funkcyjnych cechuje największa bierność i lęk. Piszę to na przykładzie własnego Sądu i tych ościennych. Myślę, że najlepszym rozwiązaniem będzie zmasowany "atak", w postaci i wniosków kolegiów ( tam gdzie jest ono ciałem odważnym , u mnie to odpada), albo wniosków delegatów (1/5) i przede wszystkim wniosków Iustiti, która ma szansę pokazać , że integruje się z całym środowiskiem sędziowskim i chce walczyć o godność naszego zawodu. Czas chyba wreszcie słowa i szczytne hasła głoszone przez I. zamienić w czyny.
Ja mam i siłę i wiarę, że uda się nam.
Tym razem protest organizuje Iustitia, więc powinna się przyłozyć. Ponadto uważam, że I. jest nam cokolwiek winna za dywersję 31 marca.
Dlatego postuluję, aby Iustitia rozesłała do Sądów wszelkich szczebli zawiadomienie / wezwanie do protestu 30 maja NA PIŚMIE. Takiej np. treści:
Do PT. Sędziów SR / SO / SA w ...
Szanowni Państwo,
SSP Iustitia popiera i organizuje protest sędziów przeciwko poniżającemu traktowaniu sędziów, Sądów i władzy sądowniczej przez przedstawicieli władz wykonawczej i ustawodawczej. Domagamy się uniezależnienia sądownictwa od rządu, poprawy sytuacji materialnej sędziów i zmiany usp zapewniającej poszanowanie sądownictwa w przyszłości.
Ponieważ dotychczasowe apele pozostały bezskuteczne, co więcej, spotkały się z lekceważeniem ze strony rządu i parlamentu, SSP Iustitia podjęła uchwałę o proteście polegającym na dniu bez wokandy, który wyznaczono na 30 maja 2008 roku. Dzień bez wokandy ma polegać na powstrzymaniu się przez wszystkich sędziów Sądów powszechnych w Polsce od wydawania jakichkolwiek orzeczeń podlegających wpisaniu do wokand oraz na nieprzeprowadzaniu posiedzeń sądowych. Zamiast tego należy się zająć innymi obowiązkami - przygotowaniem do rozpraw, podnoszeniem kwalifikacji itp. Celowe jest również zwoływanie w Sądach okręgowych zgromadzeń sędziów, na których będą poruszane tematy, których dotyczy protest.
W imieniu sędziów zrzeszonych w SSP Iustitia prosimy o poparcie tego protestu i o wzięcie w nim udziału. Leżey to w naszym wspólnym interesie jako grupy zawodowej, a przede wszystkim - w interesie całego społeczeństwa, które nie może istnieć bez wymiaru sprawiedliwości.
Z poważaniem
zarząd SSP Iustitia
Ważne:
1) Tekst MUSI być na papierze, choćby i (w ostateczności) faxem. Wielu sędziów po prostu nie uważa netu za poważne źródło informacji, nawet jeżeli czytają strony www. Publikacje na stronie Iustitii trafiają w próżnię.
2) Skierować go należy nie do prezesów ani do Sądów, lecz bezpośrednio do sędziów. Nie ma podstaw do zachowania drogi służbowej, ponadto prezesi prędzej schowają to pismo do szuflady, niż zapoznają z nim innych sędziów. Ponieważ nie ma szans, żeby dotrzeć imiennie do każdego sędziego w Polsce, trzeba rozesłać pisma do wszystkich 400 Sądów w Polsce, z nadzieją, że zostaną właściwie zadekretowane.
3) Trzeba się spieszyć. Pisma muszą dotrzeć do Sądów co najmniej trzy tygodnie przed 30 maja.
"duralex" napisał:
mnie zastanawia jeszcze jedna sprawa, ale mogę się mylić, a nie chce mi się sprawdzać - Pan M.Strączyński jest chyba viceprezesem i nie był na tym spotkaniu, rzecznikiem jest chyba Pan s. Żurek - dlaczego sprostowanie pisze nie MTR, ktora jest prezesem, nie rzecznik, tylko viceprezes ???
moim zdaniem osobiście, skoro wypowiedź jest nieprawdziwa, to sprostowanie niech napisze sama MTR !!! ale zdaje się, że nie tylko, że Jej to spod palców za żadne skarby świata nie wyjdzie, to jeszcze nie ma co prostować - Panie Macieju, może niewarto rycersko walczyć o dobre imię Pani MTR, tylko zająć się organizowaniem 30.05.
Odpowiadam tedy:
O niczyje dobre imię nie walczę, bo każdy broni się sam. Dementi opiera się, co jest w nim wyraźnie napisane, na oświadczeniu dwóch członków Zarządu wymienionych w dementi, którzy złożyli je Zarządowi. Chciałem wiedzieć, co powiedziano na spotkaniu i inni członkowie Zarządu chcieli. Dostaliśmy odpowiedź od jedynych dwóch osób z Zarządu, które tam były. Chyba nikt się nie spodziewa, że po takim oświadczeniu zarzucimy komuś kłamstwo, skoro na spotkaniu nie byliśmy? Stąd oświadczyłem: skoro to nieprawda, to trzeba nieprawdę zdementować. Odpowiedź zainteresowanych brzmiała: tak jest, dementujemy. Dementi podpisałem ja jako wiceprezes, bo byłem inicjatorem wyjaśnienia tej sprawy, każdy wie dlaczego, a mam prawo wypowiadać się w imieniu Iustitii równie dobrze jak prezes czy rzecznik prasowy. Treść dementi jasno określa, na czyich oświadczeniach ono się opiera.
Co do listu do prezesów, chyba nikt nie ma Iustitii za złe, że wykorzystuje pomysły z forum - a może mamy tego nie robić?
Co do 30 maja, to otrzymujemy relacje różne, bo są obszary, gdzie dla zasady nie chce żaden sędzia przystąpić do protestu. Bo nie. Ich prawo. Jeżeli ktoś uważa, że art. 178 Konstytucji jest w Polsce przestrzegany, a sędziowie są traktowani przez władzę wykonawczą należycie, to oczywiście ma prawo tak uważać.
A co do dalszych działań po 30 maja - następne zebranie zarządu jest 17 maja, tylko dwa dni po upływie terminu na odpowiedź.
Stowarzyszenie prokuratorów poparło nas- a dokładniej uchwałę z dnia 13 kwietnia 2008r. Może dobrym pomysłem jest wspólny protest. Na pewno taki wspólny protest został by zauważony w mediach. W jedności siła. Wklejam link.Po wejściu należy kliknąć na "stanowiska,opinie,listy".Na samym dole będzie " Stanowisko Zarządu Głównego Stowarzyszenia Prokuratorów Rzeczypospolitej Polskiej w sprawie uchwały z dnia 13 kwietnia 2008 r. podjętej przez Zebranie Delegatów Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”
http://www.sprp.org.pl/n.html?akt
"AQUA" napisał:
... oczywiście, zapisałam w celach dowodowych, no bo jak ma być prostowane, to nie wiadomo, która część zostanie...
Z tego, co pamiętam, był jeszcze art. w Rzepie, gdzie również cytowano wypowiedź MTR
o "skandalicznych protestach z 31.03, gdzie sędziowie brali zwolnienia lekarskie. Czy do Rzepy też poszło sprostowanie ????
Chciałoby się zawołać: Kończ Waćpani, wstydu oszczędź ....
Może mi coś umknęło, jeżeli tak, to z góry przepraszam, ale jak dotąd nie dostrzegłam reakcji zarządu Justitii na całkowitą, póki co, nieudolność w negocjacjach dotyczących naszych wynagrodzeń.
W tej sytuacji, kiedy codzienność młodych sędziów obciążonych wieloletnimi kredytami hipotecznymi zaczyna wyglądać coraz bardziej dramatycznie, oczekiwałabym czegoś więcej niż tracenia czasu na produkowanie dementi.
Tym bardziej, że postawa Sędzi Romer nie od dzisiaj budzi daleko idące kontrowersje.
bezpośredni link do uchwały prowokatorów:
http://www.sprp.org.pl/biu/oil/stan8.pdf
prosiłabym o wypowiedż kogoś z władz Iustitii czy w przeszłości związek zawodowy prokuratorów występował z propozycją podjęcia wspólnej akcji protestacyjnej z sędziami i czy obecnie Iustitia jest zainteresowana taką współpracą.
"P" napisał:
Dlatego postuluję, aby Iustitia rozesłała do Sądów wszelkich szczebli zawiadomienie / wezwanie do protestu 30 maja NA PIŚMIE. Takiej np. treści:
Do PT. Sędziów SR / SO / SA w ...
Szanowni Państwo,
SSP Iustitia popiera i organizuje protest sędziów przeciwko poniżającemu traktowaniu sędziów, Sądów i władzy sądowniczej przez przedstawicieli władz wykonawczej i ustawodawczej. Domagamy się uniezależnienia sądownictwa od rządu, poprawy sytuacji materialnej sędziów i zmiany usp zapewniającej poszanowanie sądownictwa w przyszłości.
Ponieważ dotychczasowe apele pozostały bezskuteczne, co więcej, spotkały się z lekceważeniem ze strony rządu i parlamentu, SSP Iustitia podjęła uchwałę o proteście polegającym na dniu bez wokandy, który wyznaczono na 30 maja 2008 roku. Dzień bez wokandy ma polegać na powstrzymaniu się przez wszystkich sędziów Sądów powszechnych w Polsce od wydawania jakichkolwiek orzeczeń podlegających wpisaniu do wokand oraz na nieprzeprowadzaniu posiedzeń sądowych. Zamiast tego należy się zająć innymi obowiązkami - przygotowaniem do rozpraw, podnoszeniem kwalifikacji itp. Celowe jest również zwoływanie w Sądach okręgowych zgromadzeń sędziów, na których będą poruszane tematy, których dotyczy protest.
W imieniu sędziów zrzeszonych w SSP Iustitia prosimy o poparcie tego protestu i o wzięcie w nim udziału. Leżey to w naszym wspólnym interesie jako grupy zawodowej, a przede wszystkim - w interesie całego społeczeństwa, które nie może istnieć bez wymiaru sprawiedliwości.
Z poważaniem
zarząd SSP Iustitia
Ważne:
1) Tekst MUSI być na papierze, choćby i (w ostateczności) faxem. Wielu sędziów po prostu nie uważa netu za poważne źródło informacji, nawet jeżeli czytają strony www. Publikacje na stronie Iustitii trafiają w próżnię.
2) Skierować go należy nie do prezesów ani do Sądów, lecz bezpośrednio do sędziów. Nie ma podstaw do zachowania drogi służbowej, ponadto prezesi prędzej schowają to pismo do szuflady, niż zapoznają z nim innych sędziów. Ponieważ nie ma szans, żeby dotrzeć imiennie do każdego sędziego w Polsce, trzeba rozesłać pisma do wszystkich 400 Sądów w Polsce, z nadzieją, że zostaną właściwie zadekretowane.
3) Trzeba się spieszyć. Pisma muszą dotrzeć do Sądów co najmniej trzy tygodnie przed 30 maja.
Zwracam uwagę władz Iustitii na powyższy teks. Pomysł wart realizacji. Jeżeli nie ma chętnych do kopertowania w okręgu wrocławskim - zgłaszam się na ochotnika.
Myślałem, że kwestia wypowiedzi s.Romer na spotkaniu w dniu 18 kwietnia 2008 r. została już zamknięta ale skoro M.Strączyński ją znowu wywołał...
Przypominam, że przebieg spotkania był zarejestrowany i wszystkie wypowiedzi uczestników są nagrane. Dziwi więc, że w tak kontrowersyjnej sprawie zarząd SSP poprzestał na oświadczeniach zainteresowanych. Używając naszej terminologii nie przesłuchał świadków, nie przeprowadził dowodu z nagrania dźwiękowego, tylko poprzestał na przesłuchaniu stron. Co do warsztatu sędziowskiego - bez komentarza.
Proponuję przyjrzeć się logice w tym dementi. Teza nr 1: SSP stanowczo odrzuca sugestie, że w dniu 31.03 sędziowie brali ,,lewe" zwolnienia lekarskie. Teza nr 2: s.Romer nie oceniła protestu jako skandalicznego i niedopuszczalnego, tylko odniosła się w ten sposób do brania ,,lewych" zwolnień. Pytanie: czy sędzia Romer oceniła jako skandaliczny i niedopuszczalny fakt, który w ocenie SSP nie miał miejsca? No bo skoro ,,lewych" zwolnień nie było (jak twierdzi ,,Iustitia", to co zostało ocenione jako skandaliczne i niedopuszczalne?
Można by tak dalej, ale chyba nie ma sensu ...
Witam po kilku dniach nieobecności.
Nadrobiłem zaległości w czytaniu postów, ale tak naprawdę uważam, że niewiele się posunęliśmy. W zasadzie obracamy się wokół jednego, tzn. kto co powiedział, a może nie powiedział. Coś dementujemy, a zaraz potem następni rzucają się na to dementi, oczekując jego zdementowania...
Powiem tak. Gadać to my umiemy bez wątpienia. Oczekiwać, żeby ktoś (najczęściej Iustitia) coś zrobił, też umiemy. Ale czas zabrać się za robotę, a nie gadanie, dementowanie itd. Gdzie się podziały np. naprawdę świetne pomysły K. von Steina? Wszyscy się nimi zachwycali, ale po paru godzinach już utonęły w morzu kolejnych przepychanek, głównie o Iustitię. To naprawdę ona jest takim problemem?
Dajmy spokój temu, czy ktoś coś powiedział, czy nie, czy to IS organizuje protest 30.05 ., czy nie, bo to naprawdę nie ma znaczenia! Zacznijmy myśleć do przodu! Choćby w temacie, co po 30 maja, bo przecież chyba nikt nie ma wątpliwości, że ten protest spowoduje satysfakcjonującą nas decyzję rządu w sprawie naszych pensji.
To tak na razie, pierwsza refleksja po zapoznaniu się z ostatnimi wydarzeniami na forum. Pozdrawiam!
"ubilexibi" napisał:
Myślałem, że kwestia wypowiedzi s.Romer na spotkaniu w dniu 18 kwietnia 2008 r. została już zamknięta ale skoro M.Strączyński ją znowu wywołał...
Przypominam, że przebieg spotkania był zarejestrowany i wszystkie wypowiedzi uczestników są nagrane. Dziwi więc, że w tak kontrowersyjnej sprawie zarząd SSP poprzestał na oświadczeniach zainteresowanych. Używając naszej terminologii nie przesłuchał świadków, nie przeprowadził dowodu z nagrania dźwiękowego, tylko poprzestał na przesłuchaniu stron. Co do warsztatu sędziowskiego - bez komentarza.
Proponuję przyjrzeć się logice w tym dementi. Teza nr 1: SSP stanowczo odrzuca sugestie, że w dniu 31.03 sędziowie brali ,,lewe" zwolnienia lekarskie. Teza nr 2: s.Romer nie oceniła protestu jako skandalicznego i niedopuszczalnego, tylko odniosła się w ten sposób do brania ,,lewych" zwolnień. Pytanie: czy sędzia Romer oceniła jako skandaliczny i niedopuszczalny fakt, który w ocenie SSP nie miał miejsca? No bo skoro ,,lewych" zwolnień nie było (jak twierdzi ,,Iustitia", to co zostało ocenione jako skandaliczne i niedopuszczalne?
Można by tak dalej, ale chyba nie ma sensu ...
Skoro były nagrane a dementi adresowane jest m.in. do prezesa Sądu Okręgowego dla Warszawy Pragi to może prezes jako organizator spotkania powinien wyjaśnić tę kwestię i spowodować odtworzenie tego nagrania. W ten sposób dowiemy się czy prezes Iustitii MTR może nadal sprawować tę funkcję.
[ Dodano: Pon Kwi 28, 2008 2:15 pm ]
"M. Strączyński" napisał:
Obie Panie zaprzeczyły też stanowczo, aby sędzia Katarzyna Gonera wyraziła pogląd, że Stowarzyszenie Sędziów Polskich „Iustitia” akceptuje projekt Krajowej Rady Sądownictwa zakładający wprowadzenie instytucji sędziego grodzkiego. Stowarzyszenie projektu tego nie akceptuje, albowiem krytycznie ocenia pomysł wprowadzenia nowego, najniższego stopnia sędziowskiego i to z wielu powodów.
http://www.senat.gov.pl/k7/kom/ku/9.pdf
rozumiecie coś z tego?
http://www.senat.gov.pl/k7/kom/ku/9.pdf
rozumiecie coś z tego? Odnoszę wrażenie, że istnieje sprzeczność pomiędzy poglądami Autorki cytowanego opracowania, a oficjalnym stanowiskiem SSP Iustitia wyrażony w uchwale poznańskiego Zjazdu Delegatów.
a moim zdaniem tam nie ma zawartych poglądów autorki w sensie ocennym, wartościującym, a jedynie sprawozdanie i ocena pod kątem zgodności z obowiązującycmi przepisami i wymogami zawodu propozycji innych organów- KRS, Prezydenta, zespołu ekspertyz. NIe widzę tam optowania za rozwiazaniem dochodzenia do zawodu poprzez stworzenie instytucji sędziego grodzkiego, to jest wskazane opcjonalnie, jako jedno z proponowanych rozwiązań.
"anpod" napisał:
a moim zdaniem tam nie ma zawartych poglądów autorki w sensie ocennym, wartościującym, a jedynie sprawozdanie i ocena pod kątem zgodności z obowiązującycmi przepisami i wymogami zawodu propozycji innych organów- KRS, Prezydenta, zespołu ekspertyz. NIe widzę tam optowania za rozwiazaniem dochodzenia do zawodu poprzez stworzenie instytucji sędziego grodzkiego, to jest wskazane opcjonalnie, jako jedno z proponowanych rozwiązań.
Ja odczytałam tę informację identycznie jak anpod.
Jednocześnie wydaje mi się, że stanowisko IUSTITII jest zbieżne z punktem II.
Pozdrawiam
"Asystor1" napisał:
Stowarzyszenie prokuratorów poparło nas- a dokładniej uchwałę z dnia 13 kwietnia 2008r. Może dobrym pomysłem jest wspólny protest. Na pewno taki wspólny protest został by zauważony w mediach. W jedności siła. Wklejam link.Po wejściu należy kliknąć na "stanowiska,opinie,listy".Na samym dole będzie " Stanowisko Zarządu Głównego Stowarzyszenia Prokuratorów Rzeczypospolitej Polskiej w sprawie uchwały z dnia 13 kwietnia 2008 r. podjętej przez Zebranie Delegatów Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”
http://www.sprp.org.pl/n.html?akt
Zarząd Justitii zbiera się dopiero 17 maja. Ale może wystarczy. A może uda się porozumieć z nimi wcześniej? Czy można polegać na Panu Strączyńskim? Bo misji porozumienia naszych środowisk Pani Prezes nie powierzyłabym raczej.
"AQUA" napisał:
a moim zdaniem tam nie ma zawartych poglądów autorki w sensie ocennym, wartościującym, a jedynie sprawozdanie i ocena pod kątem zgodności z obowiązującycmi przepisami i wymogami zawodu propozycji innych organów- KRS, Prezydenta, zespołu ekspertyz. NIe widzę tam optowania za rozwiazaniem dochodzenia do zawodu poprzez stworzenie instytucji sędziego grodzkiego, to jest wskazane opcjonalnie, jako jedno z proponowanych rozwiązań.
Ja odczytałam tę informację identycznie jak anpod.
Jednocześnie wydaje mi się, że stanowisko IUSTITII jest zbieżne z punktem II.
Pozdrawiam
Mam nadzieję że macie racje i że możemy naprawdę liczyć na jedyną organizację jaką póki co mamy
"AQUA" napisał:
a moim zdaniem tam nie ma zawartych poglądów autorki w sensie ocennym, wartościującym, a jedynie sprawozdanie i ocena pod kątem zgodności z obowiązującycmi przepisami i wymogami zawodu propozycji innych organów- KRS, Prezydenta, zespołu ekspertyz. NIe widzę tam optowania za rozwiazaniem dochodzenia do zawodu poprzez stworzenie instytucji sędziego grodzkiego, to jest wskazane opcjonalnie, jako jedno z proponowanych rozwiązań.
Ja odczytałam tę informację identycznie jak anpod.
Jednocześnie wydaje mi się, że stanowisko IUSTITII jest zbieżne z punktem II.
Pozdrawiam Jak wynika z uchwały programowej, Iustitia opowiada się za modelem ,,korony zawodów" jako jedynej drogi dojścia do zawodu sędziego. Bez żadnych ,,form przejsciowych" typu sędzia grodzki, ale też bez dojścia z aplikacji i egzaminu sędziowskiego (jak jest teraz) skoro asesorów ma nie być. Opinia MTR zawiera opis dojścia dwiema drogami w tym jedna z aplikacji sądowej zakończonej egzaminem sędziowskim. Tu właśnie widziałbym sprzeczność ze stanowiskiem Stowarzyszenia, które jak mi się wydaje nie popiera tej dotychczasowej drogi. Chyba, że autorka wyraziła się nieściśle w pierwszym akapicie pkt. II (że Centrum Kształcenia organizuje i prowadzi aplikację sądową ale też referendarską i dla asystentów) i miała na myśli tylko dwie ostatnie. Uważnie czytając dalej można faktycznie znaleźć zapis, że zakończenie aplikacji sądowej i zdany egzamin nie wystarczyłby do powołania na urząd sędziego tylko konieczna byłaby kilkuletnia praca na stanowisku referendarza czy asystenta i dopiero start w konkursie na równi z kandydatami z innych zawodów. Wtedy jest O.K., ale czy to byłaby rzeczywiście aplikacja sędziowska czy tylko referendarska (na asystenta) skoro objeciem tych tylko stanowisk ma się kończyć, bez gwarancji na zostanie sędzią.
Myślę podobnie jak rbx. Śledząc posty dotyczące protestu z 30 maja, czytam najczęściej co ktoś powiniem zrobic (najczęściej Iustitia). Tymczasem każdy powiniem zrobic tyle, ile sam jest w stanie, nie oglądając się na innych. Udzielajmy zatem rad Iustitii, ale jednocześnie róbmy swoje w swoich sądach. Dobrze wiemy kto jest już z nami , a kogo trzeba jeszcze przekonywac. Tłumaczmy, przekonujmy, prośmy, przedstawiajmy konsekwencje naszej bezczynności. Róbmy to do znudzenia.
Ja w swoim sądzie właśnie zrobiłem rundę po koleżankach i kolegach. Wiem już, że mój sąd znowu stanie na wysokości zadania. Prawie wszyscy złożyli oba pozwy. Wiem też, że zdecydowana większośc popiera protest 30 maja. Ale działam dalej, dopóki nie upewnię się, że wszyscy będą protestowac.
"K.Ierownik" napisał:
Myślę podobnie jak rbx. Śledząc posty dotyczące protestu z 30 maja, czytam najczęściej co ktoś powiniem zrobic (najczęściej Iustitia). Tymczasem każdy powiniem zrobic tyle, ile sam jest w stanie, nie oglądając się na innych. Udzielajmy zatem rad Iustitii, ale jednocześnie róbmy swoje w swoich sądach. Dobrze wiemy kto jest już z nami , a kogo trzeba jeszcze przekonywac. Tłumaczmy, przekonujmy, prośmy, przedstawiajmy konsekwencje naszej bezczynności. Róbmy to do znudzenia.
Ja w swoim sądzie właśnie zrobiłem rundę po koleżankach i kolegach. Wiem już, że mój sąd znowu stanie na wysokości zadania. Prawie wszyscy złożyli oba pozwy. Wiem też, że zdecydowana większośc popiera protest 30 maja. Ale działam dalej, dopóki nie upewnię się, że wszyscy będą protestowac.
K.Ierowniku,
pamiętaj jednak, że nie wszyscy mamy szczęście pracować w takim gronie kolegów, jak Twoi.
Pozdrawiam Was serdecznie
"AQUA" napisał:
K.Ierowniku,
pamiętaj jednak, że nie wszyscy mamy szczęście pracować w takim gronie kolegów, jak Twoi.
Pozdrawiam Was serdecznie
AQUA, mam także koleżanki bojowo nastawione.
To fakt, że działam na łatwiejszym odcinku frontu niż niektórzy. Ale po pierwsze: z nikąd to sie nie wzięło, a po drugie: oznacza tylko to, że Ci inni muszą więcej wysiłku włożyc w naszą walkę, a nie, że są zwolnieni z podejmowania starań o realizację naszych celów.
Zatem SZABLE W DŁOŃ, że przypomnę wszystkim nasze zawołanie.
U nas zanosi się na to, że 30 maja sporo ludzi nie będzie sądzić. Na pewno w wydziałach grodzkich (niemal 20 sędziów) nie ma wyznaczonych wokand, w moim wydziale z trzech wyznaczonych wokand dwie już zostaly odwołane. Co ważne, w sądzie okręgowym jest duża determinacja, aby tego dnia nie było wokand. Tak więc jest szansa, że protest tym razem nie zakończy się porażką.
A ja śledząc ostatnie posty odnoszę wrażenie , że jakby opuścił nas duch walki. Winię za to Iustitię( mówcie sobie co chcecie ) i jej postawę w dniu 31 marca . Bardzo, bardzo się zawiodłam !!!! Ten dzień był dla nas wielką szansą, o tym dniu zapowiadanego protestu pisały gazety, tego dnia bało się Ministerstwo. Aż nasuwa mi sie ostre słowo, jak taką szansę prze......Szkoda.....Godzinę temu piłam kawkę z koleżanką , lekarzem z 7 letnim stażem ( świeżo po specjalizacji). Wiecie, ile wspólnym działaniem, wolą walki, nagłośnieniem w mediach udało im się wywalczyć ? Ich sytuacja materialna to juz prawie przepaść z nami. I co, pieniądze ( których niby nie było) jakoś nagle się znalazły. Teraz za zwykłą gotowość do pracy ( tzw.dyżur pod telefonem) otrzymują prawie 200 zł. A lekarz z 2 ( odpowiednik Sędziego Okręgowego) zarabia jakieś 12000 zł - 17000 zł w samym szpitalu. Nie pisze o tym z zazdrością, piszę, żeby uświadomić, że walka lekarzy dała im wymierne efekty.
Czy nam się uda??? Na ile jesteśmy silni okaże się 30 maja. Musimy działać
damy radę ale musi byc pełna współpraca! mój wydział nie sądzi 30 maja i nie wydaje żadnego orzeczenia
to tyle !
Ciekwae jak reszta ?!
Nie jestem juz tego taka pewna. Właśnie wróciłam z aerobiku i zamiast się zrelaksować , wkurzyłam się na maksa. otóż dowiedziałam się , że jeden z przewodniczących wydziału w moim SO wyznaczył na dzień 30 maja sędziom sesje , w tym jakąś ważną sprawę medialną. Dodam, że jest on członkiem Iustiti
"Beata" napisał:
A ja śledząc ostatnie posty odnoszę wrażenie , że jakby opuścił nas duch walki. Winię za to Iustitię( mówcie sobie co chcecie ) i jej postawę w dniu 31 marca . Bardzo, bardzo się zawiodłam !!!! Ten dzień był dla nas wielką szansą, o tym dniu zapowiadanego protestu pisały gazety, tego dnia bało się Ministerstwo. Aż nasuwa mi sie ostre słowo, jak taką szansę prze......Szkoda.....
Widzisz Beato, może i masz rację (ja akurat się z tym nie zgodzę), ale co z tego? Możemy sobie tu pisać do woli kogo i za co winimy, kto naszym zdaniem zawiódł, ale to niewiele zmieni i chyba nie po to założono to forum. Dlatego podtrzymuję to co napisałem ostatnio i w pełni zgadzam się z K.Ierownikiem, że trzeba się wziąć ostro do roboty i to tej u podstaw. Bo fiasko poprzedniego protestu wynikało głównie z tego, że nie zostal on odpowiednio rozpowszechniony. W moim sądzie np. ledwo się o tym wspominało, podobnie zresztą jak i o tym forum. Nie powielmy tych błędów i przestańmy wreszcie płakać nad rozlanym mlekiem. SZABLE W DŁOŃ I DO ROBOTY!!!
Pozdrawiam!
[ Dodano: Wto Kwi 29, 2008 9:57 pm ]
"Beata" napisał:
Dodam, że jest on członkiem Iustiti
Jak rozumiem, gdyby nie był z Isutitii, to by tego nie zrobił? Czyli całe zło w naszym zawodzie to Iustitia... Gdyby jej nie było, już dawno zarabialibyśmy tak jak wspomniani wyżej lekarze... Naprawdę tak uważacie? Ciekawe tylko, kto by to załatwił?
Ja też jestem w Iustitii i nie będę miał wokandy 30 maja, nawet się w sądzie nie zjawię tego dnia. Odmieniec jakiś jestem?
Apeluję raz jeszcze, skończmy z szukaniem wrogów, weźmy się do pracy, tylko w jedności siła!
"Beata" napisał:
A ja śledząc ostatnie posty odnoszę wrażenie , że jakby opuścił nas duch walki. Winię za to Iustitię( mówcie sobie co chcecie ) i jej postawę w dniu 31 marca . Bardzo, bardzo się zawiodłam !!!! Ten dzień był dla nas wielką szansą, o tym dniu zapowiadanego protestu pisały gazety, tego dnia bało się Ministerstwo. Aż nasuwa mi sie ostre słowo, jak taką szansę prze......Szkoda.....Godzinę temu piłam kawkę z koleżanką , lekarzem z 7 letnim stażem ( świeżo po specjalizacji). Wiecie, ile wspólnym działaniem, wolą walki, nagłośnieniem w mediach udało im się wywalczyć ? Ich sytuacja materialna to juz prawie przepaść z nami. I co, pieniądze ( których niby nie było) jakoś nagle się znalazły. Teraz za zwykłą gotowość do pracy ( tzw.dyżur pod telefonem) otrzymują prawie 200 zł. A lekarz z 2 ( odpowiednik Sędziego Okręgowego) zarabia jakieś 12000 zł - 17000 zł w samym szpitalu. Nie pisze o tym z zazdrością, piszę, żeby uświadomić, że walka lekarzy dała im wymierne efekty.
Czy nam się uda??? Na ile jesteśmy silni okaże się 30 maja. Musimy działać
Zgadzam się z Beatą. Od kilku dni czytam posty na forum i inne informacje i ciągle wypatruję, czy coś w Naszej sprawie drgnęło I co? I nic...
Wczoraj Urzędnicy Skarbówki złapali się w te same sidła, co My 31 marca. Była wielka zapowiedź protestu w okresie składania PIT-ów, a wyszło tak jak zwykle. I u Nich nie było konsolidacji, tak jak u Nas w marcu.
Uchwała Iustitii jest, ale poza forum nie widzę innych form agitacji. U mnie w sądzie przystąpimy do protestu, tak jak w marcu. U mnie sędziowie w dużej liczbie czytają forum, więc wiedzą jak się zachować. Mam jednak wątpliwość, czy Nasze uzgodnienia docierają do koleżanek i kolegów nie korzystających z forum.
Oby zatem nie było tak, jak wsród Urzędników Skarbówki, że w dniu samego protestu prawie wszyscy się wycofali. Jeśli i u Nas tak będzie, to spalimy się ze wstydu.
Nie zniesiemy kolejnego blamażu, a widomym znakiem tego będzie zmniejszenie aktywności w środowisku, w tym na forum, zagubienie idei walki i rozdrobnienie się na kwestie związane z konieczniością znalezienia winnych tego stanu rzeczy. Tak jest zawsze po przegranej wojnie.
Jeśli ten protest nie wyjdzie, to już chyba nie możemy liczyć na nagłośnienie Naszej sprawy. 30 maja to zatem Nasze "być albo nie być".
Oczekuję od Iustitii szerszej akcji propagandowej. Mamy już tylko miesiąc.
"Beata" napisał:
Nie jestem juz tego taka pewna. Właśnie wróciłam z aerobiku i zamiast się zrelaksować , wkurzyłam się na maksa. otóż dowiedziałam się , że jeden z przewodniczących wydziału w moim SO wyznaczył na dzień 30 maja sędziom sesje , w tym jakąś ważną sprawę medialną. Dodam, że jest on członkiem Iustiti
Bardzo dobry pomysł- pod warunkiem, że sprawa zostanie następnie zdjęta
Ale będzie medialnego szumu.....
Pozdrawiam
Do Rbx. Nie jestem członkiem iustitit, bo nie jestem stadna i tyle. Nie , nie myślę, że to przez Iustitię nasze zarobki są niskie. Cynizm był tu zupełnie zbyteczny. To, że Iustitia zwaliła z dniem 31 marca, nie podlega chyba dyskusji. I czy ktoś jest członkiem czy nie, sam widzi, że zbanalizowała, zmarginalizwoała protest , w którym z dumą wzięłam udział.
Z pozostałą cześcią wypowiedzi zgadzam się, dlatego robię, co mogę, żeby i protest i zgromadzenieogólne w dniu 30 maja miały miejsce w moim okręgu.
Jeśli zaś chodzi o rolę naszego forum, to myślę, że jest ono po to, by dzielić się swoimi refleksjami, a ewentulana polemika wpisana jest w tę formułę.
Dlatego kończąc, Ty jako członek Iustiti , ja jako"nieczłonek" zróbmy wszystko, by protest się udał i byśmy mogli w necie albo w realu wypić szampana za błędy i triumfy , a co...
Proponuję, aby - odwrotnie niż w akcji wnoszenia pozwów - teraz założyć listę sądów które będą sądzić w dniu bez wokand. Mojego sądu na tej liście nie będzie, a kto się chce wstydzić za brak solidarności w walce o słuszną sprawę niech wie, że środowisko to obserwuje i mu to zapamięta.
Popieram, popieram, bo pomysł jest bardzo dobry
Mogę na 99% powiedzieć, że 30 maja w pionie cywilnym w całym naszym okręgu, zarówno w SO, jak i w SR nie odbędzie się ani jedna sprawa. Po prostu wszyscy jadą na szkolenie I jak tu, kurczę, protestować?
hey niedowiarki! Iustitia lubelska oczywiście organizuje protest, intensywnie propagujac jego ideę i bierze za niego odpowiedzialność!
"Beata" napisał:
Ty jako członek Iustiti , ja jako"nieczłonek" zróbmy wszystko, by protest się udał i byśmy mogli w necie albo w realu wypić szampana za błędy i triumfy , a co...
Beata, ja tam szampana zawsze chętnie, choć wolałbym bardziej za triumfy, a mniej za błędy (daj Boże jak najmniej). W każdym razie trzymam za słowo i pozdrawiam!
"ubilexibi" napisał:
Mogę na 99% powiedzieć, że 30 maja w pionie cywilnym w całym naszym okręgu, zarówno w SO, jak i w SR nie odbędzie się ani jedna sprawa. Po prostu wszyscy jadą na szkolenie I jak tu, kurczę, protestować?
A może to szkolenie zostało po to zoraniozowane w tym samym terminie, aby nie było problemu "z dniem bez wokandy". A kto będzie miał wykłady na tym szkoleniu i czy to takie ważne szkolenie?
LU. Oby tylko wasza organizacja nie zakończyła się jak 31.03. Wówczas też dużo krzyczeliście.
Temin szkolenia był znany na długo przed wyznaczeniem 30 maja, jako dnia ,,bez wokandy", bodajże jeszcze w lutym.
Będzie oczywiście M.T. Romer - coś o etyce, S.Dąbrowski - ,,Sędzia w XXI wieku" (czy jakoś tak), M.Manowska (art. 202 k.p.c. i właściwość), J.Szachułowicz - uzasadnianie orzeczeń.
Przewidziano również integrację.
Należy informować o akcji 30.05 wszystkich sędziów również tych nie zarejestrowanych na forum i tyle no i przekonywać, agitować, informować itp
"lu" napisał:
hey niedowiarki! Iustitia lubelska oczywiście organizuje protest, intensywnie propagujac jego ideę i bierze za niego odpowiedzialność!
No dobrze. Ale Iustitia Lubelska organizuje protest w Waszej Apelacji. Czy inne Oddziały także zostały zobowiązane do propagandy na swoim terenie?
"Młody" napisał:
hey niedowiarki! Iustitia lubelska oczywiście organizuje protest, intensywnie propagujac jego ideę i bierze za niego odpowiedzialność!
No dobrze. Ale Iustitia Lubelska organizuje protest w Waszej Apelacji. Czy inne Oddziały także zostały zobowiązane do propagandy na swoim terenie?
We Wrocławiu jest cisza. Jako nie-iustitianka prowadzę akcję informacyjną we własnym zakresie ??:
"Młody" napisał:
No dobrze. Ale Iustitia Lubelska organizuje protest w Waszej Apelacji. Czy inne Oddziały także zostały zobowiązane do propagandy na swoim terenie?
W Szczecinie ludzie o proteście wiedzą, wielu zresztą poinformowałem sam, co do jego zasięgu to trudno mi coś powiedzieć, bo mam wrażenie, że wielu ogarnął jakiś dziwny marazm, ale myślę, że będzie on odczuwalny. A czy członkowie Iustitii agitują? Z moich informacji wynika, iż przynajmniej ci, którzy byli w Kiekrzu i mają wiedzę z pierwszej ręki, informują innych, dostaliśmy też mailową informację od Prezesa Oddziału IS. Mam nadzieję, że będzie dobrze.
"ubilexibi" napisał:
Temin szkolenia był znany na długo przed wyznaczeniem 30 maja, jako dnia ,,bez wokandy", bodajże jeszcze w lutym.
Będzie oczywiście M.T. Romer - coś o etyce, S.Dąbrowski - ,,Sędzia w XXI wieku" (czy jakoś tak), M.Manowska (art. 202 k.p.c. i właściwość), J.Szachułowicz - uzasadnianie orzeczeń.
Przewidziano również integrację.
Chyba powinno być "sędzia XIX wieku" - nie przestawiłeś czegoś czasami? A swoja drogą osobiście zbojkotowałabym takie wykłady. Ilu z nas ma szansę sobie tak dorabiać? Łatwo wtedy gadać o misji. Ale czy to jest etyczne w stosunku do innych sędziów? I jeszcze uczyć takiej etyki
"ubilexibi" napisał:
Temin szkolenia był znany na długo przed wyznaczeniem 30 maja, jako dnia ,,bez wokandy", bodajże jeszcze w lutym.
Będzie oczywiście M.T. Romer - coś o etyce, S.Dąbrowski - ,,Sędzia w XXI wieku" (czy jakoś tak), M.Manowska (art. 202 k.p.c. i właściwość), J.Szachułowicz - uzasadnianie orzeczeń.
Przewidziano również integrację.
Ubilexibi, skoro już musisz wtedy tam jechać, to chociaż po powrocie uświadom nas na tym forum, czy coś może drgnęło w temacie etyki i w wiedzy niezbędnej sędziemu grodzkiemu.
Witam wszystkich forumowiczów. Dotychczas byłem jedynie biernym uczestnikiem forum, ale w końcu i mnie ruszyło. Spodobał mi się pomysł organizowania w wiadomym dniu zgromadzeń ogólnych wszystkich sędziów z danego okręgu. W tym temacie wspólnie z koleżanką doprowadziliśmy do zwołania na dzień dzisiejszy Kolegium Sądu Okręgowego w Lublinie, podejmując jednogłośnie w jego trakcie uchwałę zobowiązującą Prezesa wspomnianego Sądu do zwołania na godzinę 1000 dnia 30 maja 2008 roku, zgromadzenie przedstawicieli sędziów okręgu z zaproszeniem wszystkich sędziów z naszego okręgu, celem przedyskutowania problematyki związanej z kondycją wymiaru sprawiedliwości, naszej w nim pozycji i naszych wynagrodzeń oraz podjęcia w tym zakresie stosownej uchwały i zaplanowania dalszych działań. Zgromadzenie to, na które zaplanowaliśmy zaproszenie lokalnych parlamentarzystów, Ministra Sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego, Prezesa Sądu Apelacyjnego w Lublinie oraz przedstawicieli środków masowego przekazu, zostało już zwołane. Myślę, że ten pomysł wart jest rozpropagowania w innych okręgach, gdyż tylko akcja ogólnokrajowa może przynieść jakieś rezultaty. Chciałbym jeszcze dodać, że we wszystkich trzech wydziałach karnych, zarówno pierwszej jak i drugiej instancji, naszego Sądu nie są planowane na dzień 30 maja br. żadne posiedzenia. Pozdrawiam.
[ Dodano: Sro Kwi 30, 2008 5:25 pm ]
Jeszcze jedno. Jestem sędzią a nie praktykantem, jak zostało to błędnie odznaczone, jak też, że zgromadzenie zwołane zostało na godz. 10-tą a nie 1000.
"Miniecki" napisał:
Witam wszystkich forumowiczów. Dotychczas byłem jedynie biernym uczestnikiem forum, ale w końcu i mnie ruszyło. Spodobał mi się pomysł organizowania w wiadomym dniu zgromadzeń ogólnych wszystkich sędziów z danego okręgu. W tym temacie wspólnie z koleżanką doprowadziliśmy do zwołania na dzień dzisiejszy Kolegium Sądu Okręgowego w Lublinie, podejmując jednogłośnie w jego trakcie uchwałę zobowiązującą Prezesa wspomnianego Sądu do zwołania na godzinę 1000 dnia 30 maja 2008 roku, zgromadzenie przedstawicieli sędziów okręgu z zaproszeniem wszystkich sędziów z naszego okręgu, celem przedyskutowania problematyki związanej z kondycją wymiaru sprawiedliwości, naszej w nim pozycji i naszych wynagrodzeń oraz podjęcia w tym zakresie stosownej uchwały i zaplanowania dalszych działań. Zgromadzenie to, na które zaplanowaliśmy zaproszenie lokalnych parlamentarzystów, Ministra Sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego, Prezesa Sądu Apelacyjnego w Lublinie oraz przedstawicieli środków masowego przekazu, zostało już zwołane. Myślę, że ten pomysł wart jest rozpropagowania w innych okręgach, gdyż tylko akcja ogólnokrajowa może przynieść jakieś rezultaty. Chciałbym jeszcze dodać, że we wszystkich trzech wydziałach karnych, zarówno pierwszej jak i drugiej instancji, naszego Sądu nie są planowane na dzień 30 maja br. żadne posiedzenia. Pozdrawiam.
[ Dodano: Sro Kwi 30, 2008 5:25 pm ]
Jeszcze jedno. Jestem sędzią a nie praktykantem, jak zostało to błędnie odznaczone, jak też, że zgromadzenie zwołane zostało na godz. 10-tą a nie 1000.
Nie obraź się ale na tym forum jesteś praktykantem dopóki nie napiszesz odpowiedniej ilości postów. potem będziesz aplikantem, asesorem, początkującym sędzią i dopiero pełnoprawnym sędzią. Tak więc czeka cię jeszcze do przebycia długa ścieżka kariery forumowicza
"Miniecki" napisał:
Witam wszystkich forumowiczów. Dotychczas byłem jedynie biernym uczestnikiem forum, ale w końcu i mnie ruszyło. Spodobał mi się pomysł organizowania w wiadomym dniu zgromadzeń ogólnych wszystkich sędziów z danego okręgu. W tym temacie wspólnie z koleżanką doprowadziliśmy do zwołania na dzień dzisiejszy Kolegium Sądu Okręgowego w Lublinie, podejmując jednogłośnie w jego trakcie uchwałę zobowiązującą Prezesa wspomnianego Sądu do zwołania na godzinę 1000 dnia 30 maja 2008 roku, zgromadzenie przedstawicieli sędziów okręgu z zaproszeniem wszystkich sędziów z naszego okręgu, celem przedyskutowania problematyki związanej z kondycją wymiaru sprawiedliwości, naszej w nim pozycji i naszych wynagrodzeń oraz podjęcia w tym zakresie stosownej uchwały i zaplanowania dalszych działań. Zgromadzenie to, na które zaplanowaliśmy zaproszenie lokalnych parlamentarzystów, Ministra Sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego, Prezesa Sądu Apelacyjnego w Lublinie oraz przedstawicieli środków masowego przekazu, zostało już zwołane. Myślę, że ten pomysł wart jest rozpropagowania w innych okręgach, gdyż tylko akcja ogólnokrajowa może przynieść jakieś rezultaty. Chciałbym jeszcze dodać, że we wszystkich trzech wydziałach karnych, zarówno pierwszej jak i drugiej instancji, naszego Sądu nie są planowane na dzień 30 maja br. żadne posiedzenia. Pozdrawiam.
[ Dodano: Sro Kwi 30, 2008 5:25 pm ]
Jeszcze jedno. Jestem sędzią a nie praktykantem, jak zostało to błędnie odznaczone, jak też, że zgromadzenie zwołane zostało na godz. 10-tą a nie 1000.
To niestety system tak działa.... Im więcej postów, tym ranking większy.
Cieszymy się, że w Lublinie tak wspaniale uda się akcja. Zawsze darzyłem wielkim sentymentem to misto.
Pozdrawiamy serdecznie i dziekujemy. Oby więcej sądów okręgowych umiało pokazać solidarność w słusznej sprawie wszystkich sędziów RP.
Jakoś Lublin potrafi i może sie zorganizować i to nie pierwszy raz
dzisiaj w telewizji usłyszałem, że jednym z podstawowych kryteriów rozliczeń w czasie spotkania 2 V z premierem poszczególnych ministrów zagrozonych odstrzałem będzie ich wola i umiejetność utrzymania rygorów finansowych przy tworzeniu projektu budżetu na 2009r. koledzy czarno widzę oby z góry poszły jakiekolwiek ukłony w naszą stronę. dlatego musimy być bardzo zdeterminowani i solidarni a sam 30 maja traktować jedynie jako poczatek naszego protestu. w innym wypadku umniejszą znaczenie naszych działań tak jak dzisiaj przedstawiciele mf komentują protest skarbówki. dlatego już dzisiaj konieczne jest stworzenie jasnego harmonogramu dalszych działań.
jeżeli chodzi o 30 V to na 9 sędziów w moim rejonie wszyscy deklarują udział.
SR Płońsk też nie sądzi, jest propozycja Iustitii (choć to na razie wiadomość nieoficjalna) zwołania zgromadzenia ogólnego wszystkich sędziów okręgu by podyskutować nad niezbędnymi zmianami w usp
czuję, że tym razem będzie lepiej
brzdąc, teraz zarabiamy jak śmieciarze, wkrótce będziemy zarabiać mniej od nich; mam znajomego śmieciarza, czyszczącego toj-toje, to mówił, że praca czysta i nie smierdząca, bo takie są teraz technologie, zadnego kontaktu z fekaliami, na rękę ma 5.000, ma licencjat;
"Z bardzo dobrze poinformowanych źródeł w MS wiem, że ministerstwo finansów negatywnie zaopiniowało projekt podwyższenia kwoty bazowej od 01.01.2009r., uznając, że jest to duży wydatek dla budzetu, a sedziowie i tak będą niezadowoleni."
Więc może warto uświadomoć rządowi różnicę. Jak dostaniemy tylko 1.000 podwyżki to będziemy niezadowoleni. A jak nic nie dostaniemy to będziemy w.. to znaczy bardzo niezadowoleni chciałem napisać.
I to "bardzo" czyni wielką różnicę.
no tak, ale żont ( rząd ) zamiast podwyżki da nam także Społeczny Komitet Rady Ministrów, żebyśmy mogli zawrzeć z żontem łumowem społeczną, że w 2009, ani później nie dostaniemy żadnej podwyżki, będziemy z tego zadowoleni i dumni. Ba może nawet zbiorowo dostaniemy Koronę Cierniową Zawodó Prawniczych z pałkami " Za budowanie Irlandzkiej Republiki Wiecznej Miłości"
...i Zaufania"
zapomniałeś dodać.
"octawiabis" napisał:
no tak, ale żont ( rząd ) zamiast podwyżki da nam także Społeczny Komitet Rady Ministrów, żebyśmy mogli zawrzeć z żontem łumowem społeczną, że w 2009, ani później nie dostaniemy żadnej podwyżki, będziemy z tego zadowoleni i dumni. Ba może nawet zbiorowo dostaniemy Koronę Cierniową Zawodó Prawniczych z pałkami " Za budowanie Irlandzkiej Republiki Wiecznej Miłości"
Ja nawet wiem, kto by się nadawał do Społecznego Komitetu Rady Ministrów napewo nie zawiodłaby zaufania premiera.
A tak na poważnie, to myślę, że im bardziej nas zezłoszczą takimi jednoznacznymi sygnałami, tym lepiej będzie 30 maja i później.
suzana22
czy masz na myśli honorowego Prezesa frakcji "gałązki oliwnej" w Iustiti
http://fakty.interia.pl/kraj/news/ministrowie-w-kolejce-do-donalda-tuska,1103512
czy zatem nowa kwota bazowa pozostanie na papierze?
"Miniecki" napisał:
Witam wszystkich forumowiczów. Dotychczas byłem jedynie biernym uczestnikiem forum, ale w końcu i mnie ruszyło. Spodobał mi się pomysł organizowania w wiadomym dniu zgromadzeń ogólnych wszystkich sędziów z danego okręgu. W tym temacie wspólnie z koleżanką doprowadziliśmy do zwołania na dzień dzisiejszy Kolegium Sądu Okręgowego w Lublinie, podejmując jednogłośnie w jego trakcie uchwałę zobowiązującą Prezesa wspomnianego Sądu do zwołania na godzinę 1000 dnia 30 maja 2008 roku, zgromadzenie przedstawicieli sędziów okręgu z zaproszeniem wszystkich sędziów z naszego okręgu, celem przedyskutowania problematyki związanej z kondycją wymiaru sprawiedliwości, naszej w nim pozycji i naszych wynagrodzeń oraz podjęcia w tym zakresie stosownej uchwały i zaplanowania dalszych działań. Zgromadzenie to, na które zaplanowaliśmy zaproszenie lokalnych parlamentarzystów, Ministra Sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego, Prezesa Sądu Apelacyjnego w Lublinie oraz przedstawicieli środków masowego przekazu, zostało już zwołane. Myślę, że ten pomysł wart jest rozpropagowania w innych okręgach, gdyż tylko akcja ogólnokrajowa może przynieść jakieś rezultaty. Chciałbym jeszcze dodać, że we wszystkich trzech wydziałach karnych, zarówno pierwszej jak i drugiej instancji, naszego Sądu nie są planowane na dzień 30 maja br. żadne posiedzenia. Pozdrawiam.
[ Dodano: Sro Kwi 30, 2008 5:25 pm ]
Jeszcze jedno. Jestem sędzią a nie praktykantem, jak zostało to błędnie odznaczone, jak też, że zgromadzenie zwołane zostało na godz. 10-tą a nie 1000.
Już pisałem. LUBLIN GÓRĄ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Co z innymi Odziałami????????????
Może Premier odstrzeli Nam ZĆ? To w odniesieniu do sugestii Sebolr.
"octawiabis" napisał:
suzana22
czy masz na myśli honorowego Prezesa frakcji "gałązki oliwnej" w Iustiti
Jasne, że tak, a i jego rzecznik mediowy też by się Społecznemu moim zdaniem przydał.
Ja myślę, że szanownemu rządowi musimy dać jednoznacznie i w sposób prosty, lecz wymowny do zrozumienia, że "nawet" podwyżka o 25 % kwoty bazowej, to jest tylko Początek do przywrócenia normalnych wynagrodzeń dla sędziów w ciągu Najbliższego czasu, (myślę, że maksymalnie w ciągu roku), a nie dekady (to nie chodzi np. o plan 5 - letni, który znamy z powojennej historii Polski). Nie możemy traktować ewentualnej podwyżki o 1000 zł, jako rozwiązanie problemu. Przykład zarobków śmieciarzy jest wyrazem paranoi i kompletnego absurdu w wysokości naszych dochodów. Nasze zarobki mają być porównywalne np. z zarobkami lekarzy. Anestezjolog w małym mieście powiatowym (około 30 tys. mieszkanców) zarabia w szpitalu 11000 zł (wierzcie mi). Dlaczego, bo lekarze potrafili to wywalczyć, a godność zawodu, dobro pacjentów pozostawili na drugim planie. Niestety tylko w taki sposób byli w stanie wywalczyć normalność, a nie przez dialog. W rozmowach można uzyskać pogłaskanie po głowie i słowa typu: wiecie, rozumiecie, jest ciężko, było ciężko, będzie ciężko, pomożecie ...
Pozdwrawiam wszystkich. Walczmy o swoje.
"brzdąc" napisał:
Nasze zarobki mają być porównywalne np. z zarobkami lekarzy. Anestezjolog w małym mieście powiatowym (około 30 tys. mieszkańców) zarabia w szpitalu 11000 zł (wierzcie mi). Dlaczego, bo lekarze potrafili to wywalczyć, a godność zawodu, dobro pacjentów pozostawili na drugim planie. Niestety tylko w taki sposób byli w stanie wywalczyć normalność, a nie przez dialog. W rozmowach można uzyskać pogłaskanie po głowie i słowa typu: wiecie, rozumiecie, jest ciężko, było ciężko, będzie ciężko, pomożecie ...
Pozdwrawiam wszystkich. Walczmy o swoje.
Protestuję przeciwko stwierdzeniom, że lekarze postawili na drugim planie ,,godność zawodu' i ,,dobro pacjentów'. Wcale nie postawili na drugim planie, ale właśnie w imieniu tych wartości byli twardzi i nie dali się nabrać na żadne ,,wiecie, rozumiecie'. My też tacy być musimy.
A tak na marginesie, czytam tu, że my chcemy ,,przywrócenia' normalnych wynagrodzeń. I zastanawiam się, kiedy one były normalne, czyli do jakiego stanu rzeczy się odwołujemy.
Myślę, że to z powodów, również że tak powiem, propagandowych, warto by sobie dookreślić.
Do stanu sprzed wojny Gdzieś tu na tym forum ktoś napisał, że wtedy to sędzia mógł utrzymać siebie, żonę, kilkoro dzieci i obowiązkowo służącą, o mieszkaniu jak należy nie wspominając.
"suzana22" napisał:
Nasze zarobki mają być porównywalne np. z zarobkami lekarzy. Anestezjolog w małym mieście powiatowym (około 30 tys. mieszkańców) zarabia w szpitalu 11000 zł (wierzcie mi). Dlaczego, bo lekarze potrafili to wywalczyć, a godność zawodu, dobro pacjentów pozostawili na drugim planie. Niestety tylko w taki sposób byli w stanie wywalczyć normalność, a nie przez dialog. W rozmowach można uzyskać pogłaskanie po głowie i słowa typu: wiecie, rozumiecie, jest ciężko, było ciężko, będzie ciężko, pomożecie ...
Pozdrawiam wszystkich. Walczmy o swoje.
Protestuję przeciwko stwierdzeniom, że lekarze postawili na drugim planie ,,godność zawodu' i ,,dobro pacjentów'. Wcale nie postawili na drugim planie, ale właśnie w imieniu tych wartości byli twardzi i nie dali się nabrać na żadne ,,wiecie, rozumiecie'. My też tacy być musimy.
Nie ma sensu spierać się o to, czy lekarze protestując postawili na drugim planie "godność zawodu" i "dobro pacjentów" (taka dyskusja była już zresztą kiedyś na forum prowadzona i zdania na ten temat były podzielone). Jako sędziowie mamy obowiązek „strzec powagi stanowiska sędziego i unikać wszystkiego, co mogłoby przynieść ujmę godności sędziego”. Wszyscy to wiemy i Ministerstwo Sprawiedliwości nie musi nam tego przypominać. Dlatego organizując naszą akcję protestacyjną, dyskutując nad formami protestu oraz wybierając określone formy do realizacji zawsze mieliśmy na uwadze wskazane wyżej zasady postępowania. Dialog z Ministerstwem Sprawiedliwości już się skończył, a w zasadzie nigdy się nie zaczął. Teraz czas na inne formy. Składaliśmy pozwy, by oceną konstytucyjności przepisów regulujących nasze wynagrodzenia zajął się Trybunał Konstytucyjny, przeprowadziliśmy akcję „sądy bez sędziów”. Akcja ta nie przybrała masowego charakteru, co skrzętnie wykorzystało Ministerstwo. Nie czas teraz jednak na wskazywanie przyczyn takiego stanu rzeczy. Dzień bez wokandy już blisko i tego dnia musimy pokazać, że walczymy o to, co nam się należy: o rozsądne zakresy obowiązków, o godne warunki pracy, o godne wynagrodzenia.
"suzana22" napisał:
Protestuję przeciwko stwierdzeniom, że lekarze postawili na drugim planie ,,godność zawodu' i ,,dobro pacjentów'. Wcale nie postawili na drugim planie, ale właśnie w imieniu tych wartości byli twardzi i nie dali się nabrać na żadne ,,wiecie, rozumiecie'. My też tacy być musimy.
Znam wielu lekarzy. Zdecydowana większośc z nich ma w nosie " godnośc zawodu" i " dobro pacjentów". Interesują ich przede wszystkim wynagrodzienia. Dlatego strajkowali. I dobrze. Nie mam im tego za złe. Z uznaniem patrzę no to jak potrafili się zmobilizowac. Trzeba isc ich śladem.
ps
Aleś Ty ludzka poważna
"K.Ierownik" napisał:
Protestuję przeciwko stwierdzeniom, że lekarze postawili na drugim planie ,,godność zawodu' i ,,dobro pacjentów'. Wcale nie postawili na drugim planie, ale właśnie w imieniu tych wartości byli twardzi i nie dali się nabrać na żadne ,,wiecie, rozumiecie'. My też tacy być musimy.
Znam wielu lekarzy. Zdecydowana większość z nich ma w nosie " godnośc zawodu" i " dobro pacjentów". Interesują ich przede wszystkim wynagrodzienia. Dlatego strajkowali. I dobrze. Nie mam im tego za złe. Z uznaniem patrzę no to jak potrafili się zmobilizowac. Trzeba isc ich śladem.
ps
Aleś Ty ludzka poważna
W "harmonogramie" jestem, więc musi być poważnie. A poza tym pada. :sad:
.
ostatniego dnia składania deklaracji podatkowych odbył sie protest pracowników urzędów skarbowych polegający na wzięciu dnia z tzw. dnia z urlopu na żądanie. Według zapewnień Minifini protest ten zakończył się fiaskiem, bo do z tego urlopu skorzystało "tylko" prawie 13% ogółu zatrudnionych. Tak przynajmniej przedstawiły to media. Przy czym te 13 % ogółu urzędników to około 7 tysięcy ( ale tej wiadomości oczywiście minifini nie podało, bo po co ).
Z naszym dniem 30 maja spodziewam się, że będzie dokładnie tak samo. j
Jakiś Stefek Burczymucha z minisprawi ze... przed kamerą, żeby udowodnić, że protestu nie było, a jak był dotyczył tylko promilla sędziów. Media nie będą tego specjalnie drążyły, bo kogo ( oprócz nas ) tak naprawdę to obchodzi.
Zanim lekarze zdecydowali się na skuteczne formy protestu minęło parę długich lat i istotna zmiana okoliczności - masowa emigracja. Kasa się znalazła, bo musiała się znaleźć. Protesty, które doprowadziły do wywózki chorych do innych szpitali, były gaszone telefonem z ministerstwa zdrowia i czułymi rpozmowami z dyrekcja szpitali o tym, żeby jednak dać i niczego się nie bać.
My takich możliwości nie mamy, za granice nie wyjedziemy i nie odjedziemy "od łóżek pacjentów". Dzień bez sądu, listy protestacyjne to dobre na początek, raczej do konsolidacji środowiska, niż osiągnięcia założonego celu.
Osobiście uważam, że możemy coś ugrać powszechną odmową udziału w pracach komisji wyborczych ( przypominam w 2009 roku wybory do PE ) oraz za pośrednictwem Unii Europejskiej.
"octawiabis" napisał:
My takich możliwości nie mamy, za granice nie wyjedziemy i nie odjedziemy "od łóżek pacjentów". Dzień bez sądu, listy protestacyjne to dobre na początek, raczej do konsolidacji środowiska, niż osiągnięcia założonego celu.
Osobiście uważam, że możemy coś ugrać powszechną odmową udziału w pracach komisji wyborczych ( przypominam w 2009 roku wybory do PE ) oraz za pośrednictwem Unii Europejskiej.
To dosyć odległa perspektywa. Chyba nie warto walczyć o polepszenie sytuacji mające nastąpić pod koniec naszego życia zawodowego bo wtedy już wiele z tego nie będziemy mieli. Jeśli chodzi o odejście od łóżek to mamy taką możliwość oczywiście trzeba stosować to "odpowiednio" - pracować 8 godzin dziennie przez 5 dni w tygodniu wraz z przysługującymi przerwami i nie robić absolutnie nic ponadto. Tu wszystko podobnie jak u lekarzy zależy od konsolidacji i solidarności przynajmniej jak sądzę 20 % środowiska.
Jeśli chodzi o wyjazdy za granicę to w tej chwili w naszym kraju popyt na usługi prawnicze jest na tyle duży, że nie trzeba się specjalnie starać aby znaleźć poza sądem pracę za lepsze pieniądze. I to chyba jest dla nas najlepsza droga.
Natomiast dzień bez wokandy - zgadzam się że to raczej jest dobre dla konsolidacji środowiska i z tego punktu widzenia go popieram. Natomiast nie sądzę aby przyniósł jakieś wymierne efekty jeżeli chodzi o nacisk na rządzących. Do tego trzeba by miesiąca bez wokandy bo dopiero to wpłynęłoby istotnie na bieg spraw i powiększenie zaległości. Tego jednego dnia - jestem pewny , że nikt nawet nie odczuje.
A ja tak jak mówiłem przygotowuję projekt zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa z art 231 par 3 kk w związku z niedopełnieniem obowiązków określonych w art 178 Konstytucji. W kręgu potencjalnych podejrzanych mam już grupę osób które nie posiadają immunitetów parlamentarnych
@ robak
z tym odejściem do innych zawodów prawniczych, to nie jest taka prosta sprawa. Wiara w to, że kancelaria odpali w dniu kiedy zaczniesz ją prowadzić jest nieprawdziwe, więc musisz mieć kasę, albo małżonek, żeby przez pierwszy cienki okres nie zdechnąć z głodu. Generalnie sędziów nie podejrzewam o posiadanie dużych oszczędności na tę okoliczność, a ponadto wielu z Nas ma na karku wielkie kredyty. Poza tym jest jeszcze dwuletnia karencja.
Dla większości lekarzy szpital to tylko jedno z kilku miejsc pracy, więc brak dochodów z tego tytułu mogli wytrzymać. Dla Nas sąd jest jedynym żródłem forsy ( rzecz jasna z wyjątkiem SAMW, która w TVN wykonuje pracę naukowo-dydaktyczną ).
Cału system jest przeciwko nam.
"octawiabis" napisał:
@ robak
z tym odejściem do innych zawodów prawniczych, to nie jest taka prosta sprawa. Wiara w to, że kancelaria odpali w dniu kiedy zaczniesz ją prowadzić jest nieprawdziwe, więc musisz mieć kasę, albo małżonek, żeby przez pierwszy cienki okres nie zdechnąć z głodu. Generalnie sędziów nie podejrzewam o posiadanie dużych oszczędności na tę okoliczność, a ponadto wielu z Nas ma na karku wielkie kredyty. Poza tym jest jeszcze dwuletnia karencja.
Dla większości lekarzy szpital to tylko jedno z kilku miejsc pracy, więc brak dochodów z tego tytułu mogli wytrzymać. Dla Nas sąd jest jedynym żródłem forsy ( rzecz jasna z wyjątkiem SAMW, która w TVN wykonuje pracę naukowo-dydaktyczną ).
Cału system jest przeciwko nam.
Nie pogniewaj się ale nie mogę się z Tobą zgodzić. Adwokaci, radcy i notariusze, którzy otwierali własne kancelarie też często startowali od zera z wyjątkiem oczywiście tych którzy dziedziczyli kancelarie po tatusiu lub mamusi. Pozostali także jechali początkowo na kredytach - sam mam takich kolegów. Jakoś to przetrwali a teraz prosperują super. Poza tym niekoniecznie trzeba otwierać własną kancelarię. Można iść pracować na etat. W wielu firmach prawniczych prawnik z mniejszymi kwalifikacjami niż sędzia zarobi większe pieniądze niż w sądzie. Oczywiście że taką pracę można stracić ale takie ryzyko jest na każdej posadzie - sędziowie to pod tym względem jeden z nielicznych wyjątków.
Słabość sędziów polega właśnie na tym, że większość z nas nie potrafi i nie chce podjąć żadnego ryzyka i wolą mieć pieniądze marne ale pewne. Sądowy wychów wyrobił w sędziach po prostu lęk przed nieznanym - przed prowadzeniem firmy na własny rachunek lub zatrudnieniem, które można stracić. I nie jest to bynajmniej kwestia systemowa tylko kwestia postawy. Ale jeśli tak się do tego podchodzi to nie ma co protestować bo tylko wtedy sędziowie będą dobrze zarabiać jeśli będzie o nich na rynku trudno. Na razie tego nie ma bo niewielu odchodzi z powodów o których napisałem powyżej a na wolne miejsca czeka kolejka referendarzy i asystentów, którzy rozumują podobnie. Na to, że w tej sytuacji ktoś nam da dobre zarobki nie ma co liczyć. W dzisiejszych czasach wygrywają przede wszystkim osoby przedsiębiorcze, które potrafią wziąć los we własne ręce, pozostałych , jeśli nie potrafią i/lub nie chcą iść krętą drogą układów i przekrętów czeka z reguły niestety tylko nędzna wegetacja. Nie oczekujmy więc że uczepimy się sądu rękami i nogami a przy tym wywalczymy godne pieniądze i będziemy sobie żyć spokojnie i dostatnio w tej szczęśliwej krainie
http://www.tvn24.pl/12690,1548448,wiadomosc.html
nie ma co liczyć na podwyżkę nawet kwoty bazowej , bez walki nic nie osiągniemy , teraz jest godzina zero póki nie zapadły decyzje dotyczące reformy wymiaru sprawiedliwości , trzeba przygotować strategię długofalową i rzeczywiście traktować 30.05 tylko jako rozgrzewkę
[ Dodano: Nie Maj 04, 2008 6:25 pm ]
ciekawe na czym nasz MS zaoszczędzi ????? jak myślicie ???? ja jestem bez jakichkolwiek złudzeń
"brzdąc" napisał:
moim zdaniem może już teraz, na początku maja warto pomyśleć o organizowaniu w czerwcu 2 dni bez wokandy. W ciągu miesiąca przygotować petycję do UE i od jutra pracować normalnie, zgodnie z kp, a nie po godzinach, w pogoni za statystyką. Musimy zarabiać minimum 3 - krotność średniego wynagrodzenia w gospodarce narodowej. I chyba najważniejsze nie załamywać rąk, to jak będziemny zarabiali zależy TYLKO OD NAS i NASZEJ DETERMINACJI.
Gorące pozdrowienia dla wszystkich. Lato będzie nasze!
Iustitio obudź się!
A zatem brzdącu w ciągu miesiąca przygotuj petycję do UE a od jutra pracuj zgodnie z kp. Szybko przekonasz się, że realizacja takich planów jest znacznie trudniejsza niż ich snucie. Czy naprawdę uważasz, że do tego aby nie pracować więcej niż 40 godzin tygodnio potrzebny jest odpowiedni punkt w harmonogramie naszego protestu? Większość z nas sama planuje sobie sesje i obciążenie pracą. I sami na siebie nakładamy te ponad 40 godzin pracy w tygodniu. Zgadzam się z Tobą, że tak nie powinno być, ale zmiana tego stanu rzeczy to proces, a więc lata. Zamiast więc pisać, że trzeba pracować nie więcej niż 40 godzin tygodniowo napisz, że od wczoraj pracujesz zgodnie z przepisami kp. Taki post zdziała więcej. Da do myślenia innym, że jednak można. Trzeba tylko chcieć chcieć. Ja nigdy nie patrzyłem na statystyki i załatwialność. Miałem i mam stałą ilośc sesji, ustaloną ilość spraw na nich. Raz udaje mi się zakończyć więcej spraw, raz mniej. Nie zwracam na to uwagi. Pracuję swoim stałym tempem. Nie interesuje mnie czy mój wydział opanował wpływ czy nie, jaką ma zaległość. Ja już pracuję na pełnych obrotach i więcej nie mam zamiaru.
Na dziś jednak najważniejszy jest 30 maja. Nie ma sensu dyskutować czy jest to właściwa forma protestu, czy będzie skuteczna. Jest już ustalona i trzeba sie skupić na jej realizacji. Na ocenę tej formy protestu przyjdzie pora 31 maja. Czasu już nie ma. To ostatni moment aby ewentualnie odwołać swoją sesję i przekonać do tego koleżanki i kolegów z wydziału i sądu. Na tym teraz się skupmy. Przekonujmy, agitujmy, róbmy emesowi czarny PR ( to akurat nie jest trudne przy takiej a nie innej polityce emesu).
Dolegliwość dnia bez wokand może nie mieć istotnego znaczenia. Chodzi o to, by uzmysłowić rządowi, że jesteśmy w stanie się zjednoczyć i wspólnie zorganizować protest. Chodzi o to, by zaczęli się nas obawiać. Inaczej nie ustąpią.
Chyba zbyt dużo obiecujemy sobie po MS.Musimy sobie uzmysłowić, że MS ,jest częścią władzy wykonawczej.My,przynajmniej konstytucyjnie,jesteśmy odrębną,trzecią władzą-sądowniczą.Dlatego też adresatem naszych żądań i postulatów nie powinno być MS,bo to stawia nas w kategorii urzędników i tak właśnie przez MS jesteśmy postrzegani.Zgadzam się w pełni z poglądem,że pracę winniśmy wykonywać rzetelnie i sumiennie ale w ramach czasowych określonych przez kp.Trudno-statystyki nie będą takie, jakich oczekiwałby MS,ale będziemy mieć luksus,że sprawę rozpoznaliśmy dogłębnie,świadków przesłuchaliśmy bez pośpiechu,zaś stronom pozwoliliśmy się swobodnie wypowiedzieć.Kiedy nie będzie tego wiecznego pośpiechu,to wymiar sprawiedliwości będzie wyglądać dostojniej.Czy musimy wyznaczać po kilkanaście spraw na wokandę i to po trzy wokandy w tygodniu,a czasem cztery?Nie musimy zabierać akt do domu żeby się z nimi zapoznać przed sesją.Nie musimy tez pisać uzasadnień w domu.Może wówczas dwie pozostałe władze uzmysłowią sobie,że prawdziwego wymiaru sprawiedliwości nie da się zrealizować za małe pieniądze.To co dobre musi kosztować.Takie są prawdziwe realia ekonomiczne.Za byle jakie pieniądze ma się byle jaki towar.Musimy zacząć się cenić.Żadnych dodatkowych obowiązków typu jakieś tam komisje wyborcze.Powinniśmy też uzmysłowić pozostałym władzom,że sądy nie są po to,aby zajmować się ściągalnością należności typu koszty,grzywny a wymierzaniem sprawiedliwości.Od ściągania należności Skarb Państwa ma wyspecjalizowane służby i niech się one tym zajmą.
mam propozycje nowej/starej formy protestu.
proponuje, by zamiast skladac do prezesow SO wnioski o zezwolenie na prace dodatkowa jako taksowkarz, skladac wnioski o zezwolenie na dodatkowe zarabianie poprzez reklamy na samochodach prywatnych. znalazlam taka strone (faktycznie wypatrzylam pod moim blokiem) www.pier-gio.pl, tam jest oferta zarabiania dzieki naklejonym reklamom. na jednym samochodzie widzialam napis: "dzieki tej reklamie zarabiam 688 zl miesiecznie", na drugim 888 zl. tak czy inaczej, mysle, ze pomysl jest medialny. jak sie nie zgodza, to sie nie zgodza, a jak sie zgodza, wyobrazacie sobie, co by sie dzialo, gdyby pod sadem zaparkowalo np 20 samochodow obklejonych takim tekstem?
Z niecieprliwością czekam na konkrety.
http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/15897,po_projekt_nowelizacji_przywracajacej_sedziego_sledczego_do_15_lipca.html
A może nik z dotychczasowych sędziów nie będzie chaiał zostać sędzią śledczym? Ciekawy jestem jak ukształtują pozycję sędziego śledczego.
"Kruszyński powiedział, że funkcje sędziów śledczych mogliby objąć nie tylko obecni sędziowie, ale również każda osoba posiadająca kwalifikacje sędziowskie, np. prokuratorzy, adwokaci, radcowie prawni, notariusze. "Generalnie nie mamy za dużo sędziów w Polsce (...) staramy się być realistami" - zaznaczył."
Czy jest nas w końcu za dużo, czy za mało
do roboty za mało do kasy za dużo
"ropuch" napisał:
do roboty za mało do kasy za dużo
I to jest właśnie sama esencja podejścia do naszej sprawy przez władze.
ropuch, jak to sobie chyba w ramki oprawię
piotr412
jak inne grupy zawodowe negocjują
http://biznes.interia.pl/wiadomosci-dnia/news/wzrost-o-50-proc-do-2010-r,1104356,4199
http://www.pkw.gov.pl/pkw2/index.jsp?place=Lead07&news_cat_id=21846&news_id=38279&layout=1&age=text
W tych wyborach na Podkarpaciu startuje Lepper. Jeśli "nie dołożymy do nich ręki", to może być niezły szum medialny.
"Młody" napisał:
http://www.pkw.gov.pl/pkw2/index.jsp?place=Lead07&news_cat_id=21846&news_id=38279&layout=1&age=text
W tych wyborach na Podkarpaciu startuje Lepper. Jeśli "nie dołożymy do nich ręki", to może być niezły szum medialny.
Ale wam się marzy. Jakbyście nie znali naszych kolegów. Na pewno ktoś się do komisji znajdzie. Spokojna głowa. Dorośli ludzie i tak fantazjujecie.
może jak ustalicie kto z sędziów będzie w tych komisjach to założymy wątek zasłużonych dla współnej sprawy -ot tak z imienia i nazwiska
"Rafał R" napisał:
Chyba zbyt dużo obiecujemy sobie po MS.Musimy sobie uzmysłowić, że MS ,jest częścią władzy wykonawczej.My,przynajmniej konstytucyjnie,jesteśmy odrębną,trzecią władzą-sądowniczą.Dlatego też adresatem naszych żądań i postulatów nie powinno być MS,bo to stawia nas w kategorii urzędników i tak właśnie przez MS jesteśmy postrzegani.Zgadzam się w pełni z poglądem,że pracę winniśmy wykonywać rzetelnie i sumiennie ale w ramach czasowych określonych przez kp.Trudno-statystyki nie będą takie, jakich oczekiwałby MS,ale będziemy mieć luksus,że sprawę rozpoznaliśmy dogłębnie,świadków przesłuchaliśmy bez pośpiechu,zaś stronom pozwoliliśmy się swobodnie wypowiedzieć.Kiedy nie będzie tego wiecznego pośpiechu,to wymiar sprawiedliwości będzie wyglądać dostojniej.Czy musimy wyznaczać po kilkanaście spraw na wokandę i to po trzy wokandy w tygodniu,a czasem cztery?Nie musimy zabierać akt do domu żeby się z nimi zapoznać przed sesją.Nie musimy tez pisać uzasadnień w domu.Może wówczas dwie pozostałe władze uzmysłowią sobie,że prawdziwego wymiaru sprawiedliwości nie da się zrealizować za małe pieniądze.To co dobre musi kosztować.Takie są prawdziwe realia ekonomiczne.Za byle jakie pieniądze ma się byle jaki towar.Musimy zacząć się cenić.Żadnych dodatkowych obowiązków typu jakieś tam komisje wyborcze.Powinniśmy też uzmysłowić pozostałym władzom,że sądy nie są po to,aby zajmować się ściągalnością należności typu koszty,grzywny a wymierzaniem sprawiedliwości.Od ściągania należności Skarb Państwa ma wyspecjalizowane służby i niech się one tym zajmą.
[ Dodano: Pon Maj 05, 2008 10:47 pm ]
W wyściugu szczurów sami kręcimy na siebie bat, a przywilej zadaniowego czasu pracy staje się przekleństwem. Niemniej jednak - jestem asesorem. Myślę, by zrobić jak najwięcej, by osiągnąć cel, w który tyle już poświęciłem...i to jest woda na młyn. To właśnie to uczucie nakręca statystykę, ciągle do przodu. Jak to zmienić? wprowadzić bezwzględny zakaz wynoszenia akt z sądu? Wtedy zaczniemy w sądach nocować. Tu trzeba zmienić mentalność ludzi - ale ona n ezmieni się, dopóki osiągnięcie celu będzie kosztowało tyle wyrzeczeń, które wpływają na tryb pracy innych. TO, że asesura znika, jest pozytywem. Tyle, że kolejne rozwiązania muszą różnić się od obecnych.
Ale wam się marzy. Jakbyście nie znali naszych kolegów. Na pewno ktoś się do komisji znajdzie. Spokojna głowa. Dorośli ludzie i tak fantazjujecie
Z ust wyjęte. Z tego co słyszałem, to kandydaci zostali już zarejestrowani, a skoro są zarejestrowani, to znak, że komisja wyborcza działa, skoro działa to znaczy, że ma Przewodniczacego, a, że ma Przewodniczącego to wiemy co to znaczy....bez dalszego piiiiiiiiiiiiii komentarza
sluchajcie, dajcie pokój. Komisarz Wyborczy to jest osoba stale pełniąca tę funkcje, o ile wiem, a nie wybierana doraźnie.
Poza tym, te uwagi to jeszcze może byłyby słuszne, gdyby ta osoba, czy w jej rejonie ktoś cokolwiek wiedział o proteście, harmonogramie itp. A niestety wiedza o tym w niektorych rejionach jest niewielka.
To nie jest ten okręg wyborczy. Wybory są w Krośnie. Komisarz wyborczy z urzędu jest Przewodniczącym Komisji. Pozostałych powołuje Państwowa Komisja Wyborcza spośród kandydatów przedstawionych przez MS.
Jeżeli chodzi o wynagrodzenia to komisarz miesięcznie (przez okres kadencji) dostaje coś około 3 kwot bazowych (albo nawet średnich). Członkowi komisji jednorazową dietę OK. 350 zł i zwrot kosztów podróży. Nie można mieć pretensji do komisarza, ale członkiem komisji nikt na siłę nie może zostać.
[ Dodano: Wto Maj 06, 2008 10:05 am ]
Z załącznika (kalendarza wyborczego) wynika, że komisja ma zostać powołana do 5 maja 2008 r. Tak więc funkcjonuje od wczoraj.
[ Dodano: Wto Maj 06, 2008 10:28 am ]
§ 1.
Zarządzam wybory uzupełniające do Senatu Rzeczypospolitej Polskiej w województwie podkarpackim, w okręgu wyborczym nr 21 obejmującym obszary powiatów: bieszczadzki, brzozowski, jarosławski, jasielski, krośnieński, leski, lubaczowski, przemyski, przeworski, sanocki oraz miast na prawach powiatu: Krosno, Przemyśl, z siedzibą Okręgowej Komisji Wyborczej w Krośnie
- do mandatu, którego wygaśnięcie stwierdził Marszałek Senatu Rzeczypospolitej Polskiej.
Sędziowie raczej wiedzą o proteście, bo to jest "teren" administratora. Na stronach PKW nie ma jeszcze uchwały o powołaniu komisji.
Każdy sędzia powołany w skład Komisji Wyborczej może przecież zrezygnować z udziału w pracach Komisji poprzez wystosowanie grzecznego pisma do organu, który go powołał. Wystarczy napisać, że dziękuje za tak wielki zaszczyt i zaufanie, ale nadmiar obowiązków związanych z bieżącymi zadaniami wymiaru sprawiedliwości uniemożliwia mu wywiązanie się z powierzonej mu roli członka no... tej Komisji
"elew" napisał:
zapewne za godność, sprawę i uścisk dłoni jakiegoś miejscowego kacyka
pytanie tylko czy wiedział o forum i czy jest jego uzytkownikiem -szkoda, ze IUSTITIA zaczęła walkę na sprostowania zamiast zalecić środowisku wstrzymanie sie od czynności wykraczających poza usp -no chyba że jest to zgodne z duchem protestu -ostatecznie nie jest to wyznaczenie wokandy
Jestem pierwszy, który będzie krytykował Iustitię, ale za rzeczywiste błędy i zaniedbania. Po co wywoływac wojnę, która jest z góry przegrana? Kazda forma protestu, aby była skuteczna musi byc przeprowadzona na szeroką skalę( chyba, że ktoś sie przykuje łańcuchem przed budynkiem emesu). To trudne, ale możliwe . Gdyby w proteście ( np. 31 marca) wzięło udział 30, 40 % sędziów, protest byłby dolegliwy, skuteczny i odtrąbilibyśmy wielki sukces. Aby protest bojkotu komisji wyborczych był skuteczny, musiałoby wziąc w nim udział 100% sędziów. Jest to nierealne. Zawsze znajdzie sie w sądzie ktoś, kto do takiego protestu się nie przyłączy. Motywacje będą przeróżne. Wybory sie odbędą normalnie i emes z fanfarami ogłosi kolejną porażkę protestującuch sędziów-frustratów-oszołomów itp. Nie wszyscy sędziowie mają poglądy takie jak my- forumowicze. Nie jesteśmy emanacją środowiska sędziowskiego a raczej jego awangardą. Wielu sędziów wyraża się o nas (eufemistycznie mówięc) z lekką ironią i lekceważeniem. Dlatego my, przeciwnicy obecnego stanu rzeczy, musimy rozważnie planowac nasze kroki. Nie stac nas na kolejną porażkę. Bojkot komisji wyborczych, bez pewności, że wybory zostaną zakłócone, będzie taką porażką.
Odrębną kwestią jest oczywiście decyzja każdego pojedynczego sędziego o odmowie udziału w komisji wyborczej. Tutaj każda indywidualna decyzja to sukces. Mały, ale sukces. Dlatego zachęcam wszystkich do odmowy brania udziału w komisjach wyborczych.
SZABLE W DŁOŃ.
Sprawdziłem, wynagrodzenie komisarza wynosi tyle co członka PKW, Ordynacja określa zaś to uposażenie na nastepującym poziomie:
Osobom wchodzącym w skład Państwowej Komisji Wyborczej przysługuje wynagrodzenie miesięczne ustalane na podstawie kwoty bazowej przyjmowanej do ustalenia wynagrodzenia osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe, z zastosowaniem mnożników:
1) dla przewodniczącego - 3,5;
2) dla zastępcy przewodniczącego - 3,2;
3) dla członków Komisji - 3,0.
Kolejny przyczynek do naszych dywagacji. Sędzia komisarz za dodatkową, w zasadzie administracyjną, robotę otrzymuje wyższe wynagrodzenie niż to co zarabia sędzia.
Oczywiście, że członkostwa w komisji można się zrzec. Naprawdę można osiągnąć nieprawdopodobnie spektakularny efekt, nieporównywalny z żadnymi planowanymi akcjami. Rzecz w tym żeby klika osób powiedziało "dziękuje"
Dziś rozmawiałem z Panią Sędzią z mojego Sądu (Rejon w Okręgu Gdańskim). Ona nic nie wiedziała o akcji 30 maja!!!!!! Na szczęście nie ma wokandy w tym dniu.
Iustitio!!!
Proszę o działanie propagandowe. Przecież wokandy wyznacza się dużo przed terminem. Do ludzi musi trafić informacja NA PIŚMIE. DO KAŻDEGO SĘDZIEGO.
"zziajany" napisał:
Sprawdziłem, wynagrodzenie komisarza wynosi tyle co członka PKW, Ordynacja określa zaś to uposażenie na nastepującym poziomie:Jedno małe ,,dziękuję", a jakaż wielka zasługa w dziele przywracania porządku konstytucyjnego w Polsce!
Osobom wchodzącym w skład Państwowej Komisji Wyborczej przysługuje wynagrodzenie miesięczne ustalane na podstawie kwoty bazowej przyjmowanej do ustalenia wynagrodzenia osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe, z zastosowaniem mnożników:
1) dla przewodniczącego - 3,5;
2) dla zastępcy przewodniczącego - 3,2;
3) dla członków Komisji - 3,0.
Kolejny przyczynek do naszych dywagacji. Sędzia komisarz za dodatkową, w zasadzie administracyjną, robotę otrzymuje wyższe wynagrodzenie niż to co zarabia sędzia.
Oczywiście, że członkostwa w komisji można się zrzec. Naprawdę można osiągnąć nieprawdopodobnie spektakularny efekt, nieporównywalny z żadnymi planowanymi akcjami. Rzecz w tym żeby klika osób powiedziało "dziękuje"
KIerowniku, mam coraz bardziej jasne przeczucie, że właśnie 30 maja będzie kolejnym niewypałem. I nie twierdzę tak dlatego, że jestem urodzoną pesymistką, ale dlatego że utwierdzają mnie w tym przeświadczeniu rozmowy prowadzone z uczestnikami szkolenia w Będlewie.
Przyślijcie tu kogoś przeszkolonego w agitacji
Termin zgłaszania kandydatów na senatorów mija 13 maja 2008 r. Zgłoszenia przyjmuje Okręgowa Komisja Wyborcza.
"kzawislak" napisał:
KIerowniku, mam coraz bardziej jasne przeczucie, że właśnie 30 maja będzie kolejnym niewypałem. I nie twierdzę tak dlatego, że jestem urodzoną pesymistką, ale dlatego że utwierdzają mnie w tym przeświadczeniu rozmowy prowadzone z uczestnikami szkolenia w Będlewie.
Przyślijcie tu kogoś przeszkolonego w agitacji
kzawiślak, przecież Ty jesteś przeszkolona.
anpod i to wyjaśnia kiepskie wyniki moich starań . AQUA by się przydała.
Dla mnie wiele rzeczy jest zastanawiające ( z upływem lat, coraz więcej ), ale jedno obecnie bardzoooooo mnie zastanawia. Dlaczego NIC się nie dzieje na stronie internetowej Iustiti, KRS, skoro projekt "kwota bazowej" padał podczas posiedzenia komitetu stałego Rady Ministrów 24 kwietnia 2008 roku ?
Bo to, że na stronie minisiprawi nadal wisi "konferencja na temat : sędzia korona zawodów prawniczych", to oczywiście rozumiem.
sorry, ale wklejanie linka z imieniem i nazwiskiem sędziego Komisarza czy jak go zwał, a następnie pisanie, iż został tym komisarzem za kilka srebrników, czy uscisk dłoni jakiegoś kacyka, to chyba trochę takie "orcelanowe"
nie chcę się już tutaj odnosić do postów wcześniejszych wyjasniających, kim jest taki komisarz, bo pojęcia nie mam
ale z tego, co wiem, w harmonogramie nie ma dzisiaj odmowy udziału w komisjach
skoro dopiero rozważamy odmowę jako formę protestu, to może nie obrzucajmy człowieka, o którym większośc z nas nic nie wie, z imienia i nazwiska błotem - to raz
dwa - odnośnie krytki za błędy i zaniedbania Iustitii, to chciałem wskazać, iż MOIM zdaniem (a zdaje się nie tylko moim), ogromnym !!! co najmniej zaniedbaniem Iustitii jest niewielkie jej zaangażowanie w propagowanie akcji 30.05.2008r. w wielu rejonach Kraju
coś trochę jak "chciałabym i boję się"
samo się nie zrobi !!!
i jeszcze jedno - chyba odnośnie ostatniego komunikatu ISI
ostatnie (jak rozumiem) zebranie zarządu pttk przed po raz pierwszy organizowaną przez Stowarzyszenie akcją protestacyjną sędziów ma się odbyć podczas jakiejś popijawy i potańcówki ???
chyba żarty jakieś
Cóż, jeśli ktoś konsekwentnie uważa Iustitię za pttk organizujące jedynie popijawy i potańcówki, to choćby świat się zawalił, zdania nie zmieni i koniec.
Spotykamy się na terenie Oddziału w Gdańsku 17 maja, bo jesteśmy jako zarząd grupą osób z całej Polski (Białystok, Gdańsk, Kraków, Łódź, Płońsk, Poznań, Szczecin, 2 x Warszawa, Wrocław) i zwołanie nas w taki sposób, aby było kworum, wcale nie jest łatwe. Gdy jest okazja i możliwość, wykorzystujemy to, co i tak było zaplanowane.
Zwracam duralexowi uwagę, że to najbliższy możliwy termin po 15 maja, do kiedy oczekujemy odpowiedzi MS - zgodnie zresztą z decyzją zebrania delegatów. A chyba wypada, żeby po 15 maja, a przed 30 maja Zarząd się zebrał.
A co do popijawy i potańcówki - zapewniam, że podczas potańcówki nie będziemy obradować. Jeśli duralex odczuwa taką potrzebę, może poprosić kogoś, żeby przed zebraniem zbadać zarząd alkotestem. Ja się od badania nie uchylę, bo umarłbym ze wstydu, gdyby mnie ktoś posądził, że się boję o wynik. Mogę nawet udowodnić, że nie jestem wielbłądem.
Ale niektórzy i tak nie uwierzą.
Zapewniam Pana, Panie Macieju, że jestem osobą, która pierwsza baaardzo chętnie zmieni zdanie o Iustitii
i moje rosnące rozdrażnienie wynika z tego, że od kilku miesięcy nie mogę w sobie wyrobić pozytywnego zdania o Stowarzyszeniu i bardzo tego żałuję, bo zależy mi, aby akcja 30.05.2008r. nie była kolejną klapą.
Jeżeli okaże się sukcesem lub też okaże się, że nie będzie potrzeby jej przeprowadzania, osobiście we wszystkich wątkach (również ignorowanych) złożę Iustitii, wszystkim iustitianom, Panu osobiście i wszystkim sędziom w Polsce serdeczne gratulacje !!!
żeby była jasność - JA biorę udział w tej akcji !!!
"elew" napisał:
może jak ustalicie kto z sędziów będzie w tych komisjach to założymy wątek zasłużonych dla współnej sprawy -ot tak z imienia i nazwiska
Tak też uważam, nazwiska zasłużonych sędziów wszyscy inni sędziowie powinni znać.
"suzana22" napisał:
może jak ustalicie kto z sędziów będzie w tych komisjach to założymy wątek zasłużonych dla współnej sprawy -ot tak z imienia i nazwiska
Tak też uważam, nazwiska zasłużonych sędziów wszyscy inni sędziowie powinni znać.
ale JA nadal nie wiem, czym Ci sędziowie się mieliby zasłużyć ???
przecież oprócz garstki nas na forum NIKT nie wie, że ewentualnie rozważamy taką formę
o istnieniu forum nie wiedzą, a Wy chcecie jakąś "czarną listę" tworzyć ???
"octawiabis" napisał:
Dlaczego NIC się nie dzieje na stronie internetowej Iustiti, KRS, skoro projekt "kwota bazowej" padał podczas posiedzenia komitetu stałego Rady Ministrów 24 kwietnia 2008 roku ?
a co konkretnie stało się z projektem zmiany usp podczas tego posiedzenia, bo dotąd o ile nic nie przeoczyłem czytałem tylko spekulacje i plotki, że:
- padł;
- prace nad nim odłożono;
- będa zastanawiać się nad inna koncepcją podwyżek bo sędziowie i tak będa niezadowoleni
itp
Ktoś z was miał dostać oficjalnego maila z MF i jaka była jego treść ?
Swoją drogą jeśli planowane były zmiany w usp odnośnie tych przepisów, które wchodzą od 1 lipca 2008 to realnie oceniając szybkośc prac parlamentu kiepsko widzę zdolność do przejścia całej ściezki legislacyjnej przez 3 tygodnie. Prezydent ma o ile dobrze pamiętam 30 dni na podpisanie ustawy, więc żeby weszła w życie 1 lipca musi ją mieć już gotową na biurku na początku czerwca, a gdzie jeszcze ogłoszenie w Dz.U. (nie wpominam o vacatio legis bo tym się nikt bawił nie będzie). Jeśli awanse poziome zostaną zniesione w ustawie od lipca a ustawa nie będzie przez lipcem podpisana to będzie niezły chaos szczególnie, że wszyscy chętni złożą wniosek 1 lipca. Ale nie tylko awanse poziome wchodzą od 1 lipca, ale też zwiększenie wynagrodzenia w SO i SA do 120 %stawki podstawowej sądu bezpośrednio niższego. Teraz jest mniejsza różnica o kilka procent. W projekcie MS miało to być zmienione od 1 stycznia 2009 na 125 %, ale jak ta projektowana ustawa nie wejdzie w życie przed 1 lipca to zacznie obowiązywać 120 %. Więc jak by chcieli przy tym manipulować po 1 lipca lub gdyby ustawa nie była podpsiana na 1 lipca to musieliby obniżyć podwyższone już wynagrodzenia SO i SA.
A jeszcze lepiej jak jeszcze nie będzie na ten dzień nowego rozporządzenia Prezydenta to co prawda o grosze, ale nowa fala pozwów może się szykować tym razem opartych wprost o zapisy USP i jak myślę uwzględnianych w postępowaniu upominawczym bez żadnych wątpliwości.
Ja korespondowałem z MF, otrzymałem nawet odpowiedź 22 lub 23, że 24 kwietnia projekt staje na Komitecie Rady Ministrów. Urzędnik - Dariusz Atłas poinformował mnie, że stanowisko MF na tym posiedzeniu będzie zależało od argumentów MS. Obiecał, że 24, a najdalej 25 odpowie, jaki jest los projektu usp. Do tej pory nie odpowiedział.
Dzięki Octawiabis za informację. Czy ktokolwiek ma jakieś wieści co do tego, ile oszczędności MS znalazł dla Premiera
W okregu szczecińskim wyznaczono zgromadzenie ogólne na dzień 30 maja 2008 r. Myślę, iż trzeba rozważyć konieczność podjęcie uchwał w przedmiocie opowiedzenia się za zaprzedstawionymi koncepcjami dojścia do stanowiska sędziego. Wg mnie koncepcja sędziego grodzkiego jest nie do przyjęcia, myślę że większość z nas tam myśli, na co wskazywałby wynik ankiety w wątku dotyczącym tej kwestii. Pozostały więc projekty: rządowy i iustycjarny. Ponoć projekt Iustitii już jest. Chcielibyśmy się z nim zapoznać do zgromadzenia w dniu 30 maja 2008 r.
Druga kwestia - wynagrodzenia. Myślę, iż w tym dniu warto było by podjąć uchwałę wzywającą Premiera do kontrasygnaty rozporządzenia prezydenta dot. naszych wynagrodzeń, w celu tymczasowego uregulowania kwewstii wzrostu płac sędziów.
Jak w Waszych sądach postanowiono zagospodarować ten dzień? Proponuję otworzyć wątek o nazwie "ZGROMADZENIA OGÓLNE W DNIU 30 maja 2008 r."
Już przeszło dwa tygodnie głównym newsem na stronie Mini Spraw jest dawno odbyta konferencja na temat „Urząd sędziego koroną zawodów prawniczych”.
Biorąc pod uwagę podejście Mini Spraw do nas gdy kolejny raz wchodze na www.ms.gov.pl i widzę znowu ten temat to rośnie we mnie irytacja.
Chyba że działaja zgodnie z zasadą, że kłamstwo powtórzone milion razy staje się prawdą....
piotr412
Pierwszy Lublin, teraz dopiero Szczecin, a czy na zgromadzenia zdecydują się jeszcze inne okręgi. Może byśmy tak przygotowali jakąś wspólną uchwałę ?
Wczoraj odbyło zię zgromadzenie w SO w Kaliszu. Obecna była z-pca działu kadr MS i opowiedziała historię projektu podnoszącego kwotę bazową. Projekt utknął podczas posiedzenia komitetu stałego. MF stwierdził, że kwota 600000 mln ma zbyt duże znaczenie dla budżetu i do jej ewentualnego zaakceptowania konieczna jest kompleksowa ocena śodków budżetowych. Do pracy nad tym projektem wrócą w czerwcu, podczas prac nad budżetem państwa.
Odniosłem wrażenie, że MS jest mocno zaangażowane, aby projekt przeszedł. Zajmuje się nim właśnie ta Pani sędzia Elżbieta Rosłoń.
"Miniecki" napisał:
Pierwszy Lublin, teraz dopiero Szczecin, a czy na zgromadzenia zdecydują się jeszcze inne okręgi. Może byśmy tak przygotowali jakąś wspólną uchwałę ?
Najdziwniejsze jest to, że do sądów w okręgu jeszcze nie dotarło zawiadomienie o zgromadzeniu. Jak zrozumiałem z pierwszego postu w tym temacie zaproszenie miało dotyczyć wszystkich sędziów, nie tylko delegatów.
Dzisiaj przez Prezesa na Wydziały trafiło pismo kierowane przez Zarząd Główny Iustiti w sprawie propozycji zwołania zgromadzeń ogólnych sędziów celem debaty nad sposobami dochodzenia do urzędu sędziowskiego z propozycją wyznaczenia tych zgromadzeń na dzień 30 maja 2008r. Pismo rozesłano celem ustosunkowania się i zgłoszenia uwag.
Osobiscie pomysł popieram. Dzień bez wokandy spędzony na takowej debacie jawi mi się przyzwoicie.
Dzisiaj miało odbyć się spotkanie zespołu Iustiti d/s reform ( a nie stringów ) z MS, czy ktoś coś wie na temat tego spotkania ?
przeczytałem to, co napisał aplikant25 i dla mnie sytuacja jest jasna. Strona rządowa czeka na 30.05, żeby wiedzieć jak bardzo jesteśmy zdeterminowani i ile będą musieli nam dać. Jeżeli protest zakończy się tak jak ten 31.03, to wtedy spokojnie będą nas mogli sobie olać (jak zwykle).
"aplikant25" napisał:
Wczoraj odbyło zię zgromadzenie w SO w Kaliszu. Obecna była z-pca działu kadr MS i opowiedziała historię projektu podnoszącego kwotę bazową. Projekt utknął podczas posiedzenia komitetu stałego. MF stwierdził, że kwota 600000 mln ma zbyt duże znaczenie dla budżetu i do jej ewentualnego zaakceptowania konieczna jest kompleksowa ocena śodków budżetowych. Do pracy nad tym projektem wrócą w czerwcu, podczas prac nad budżetem państwa.
Odniosłem wrażenie, że MS jest mocno zaangażowane, aby projekt przeszedł. Zajmuje się nim właśnie ta Pani sędzia Elżbieta Rosłoń.
Ta Pani Sędzia to bardzo miła kobieta, ale projekt ma małe szanse ze względu na stanowisko Ministra Finansów.
Po raz pierwszy biorę udział w tej dyskusji, właśnie zaliczam inicjację na forum, więc wybaczcie za błędy, ale postanowiłam coś od siebie dodać. Do tej pory czytając posty doszłam do wniosku, że większość dotychczasowych działań to akcje przemyślane, rzeczowe, ale mam wrażenie, że inicjowane i popierane w zaciszu swoich sędziowskich pokoi. Podobna mi się zamiar zwoływania Zgromadzeń Ogólnych w SO tyle, że na te zgromadzenia nie przyjadą sędziowie z prowincji (chyba, że się mylę). W moim sądzie wszelkie dotychczasowe "akcje wypaliły" w 100%, z maksymalną frekwencją moich szacownych kolegów. A wiecie dlaczego, bo decyzje co do udziału w nich podejmowaliśmy wspólnie na ad hoc zwoływanych spotkaniach sędziów. Może trzeba zaproponować, aby w dniu 30 maja we wszystkich sądach odbyły się zebrania sędziów, na których omówimy problemy naszego statusu, wynagrodzeń itd i sformuujemy stosowne petycje, pisma, wnioski, apele itp. Wszak w jedności i masowości siła!
"octawiabis" napisał:
Dzisiaj miało odbyć się spotkanie zespołu Iustiti d/s reform ( a nie stringów ) z MS, czy ktoś coś wie na temat tego spotkania ?
Podejrzewam, że Maciej S. powinien na to pytanie odpowiedzieć, bo brał na pewno w nim udział. Chyba, że jest coś na stronie Iustitii.
[ Dodano: Sro Maj 07, 2008 9:09 pm ]
W dniach 29.05-1.06 w Bydgoszczy odbywają się tzw. centralne dni Prawnika, które organizuje Zrzeszenie Prawników Polskich. Z programu wynika, że ma przyjechać wiele znaczących osób Prezes Sn, Trybunału Konst. ,a nawet nasz ulubienicc RPO. Niestety chyba bez Pana Ministra. Byłby to dobry moment i czas na podkreślenie naszego protestu, ale chyba organizatorzy tego nie przewidują.
"xvart" napisał:
przeczytałem to, co napisał aplikant25 i dla mnie sytuacja jest jasna. Strona rządowa czeka na 30.05, żeby wiedzieć jak bardzo jesteśmy zdeterminowani i ile będą musieli nam dać. Jeżeli protest zakończy się tak jak ten 31.03, to wtedy spokojnie będą nas mogli sobie olać (jak zwykle).
Właśnie. Dlatego 30 maja jest tak ważny. Nie oglądajmy się na innych, nawet na Iustitię. To także nasza akcja. Sami też róbmy co możliwe, by jej zasięg był jak najszerszy.
Zróbmy sobie w dniu 30 maja 2008 r CDS czyli Centralny Dzień Sędziego! A w ramach tego dnia skierujmy list otwarty do Prawników przesłany na Dni Prawnika w Bydgoszczy?
"octawiabis" napisał:
Dzisiaj miało odbyć się spotkanie zespołu Iustiti d/s reform ( a nie stringów ) z MS, czy ktoś coś wie na temat tego spotkania ?
No właśnie.
[ Dodano: Sro Maj 07, 2008 9:59 pm ]
z komunikatu M.Strączyńskiego:
"Ministerstwo niespodziewanie zwołało na posiedzenie zespołu ds. zmian w u.s.p. – tego, do którego powołanych jest czterech członków Zarządu Stowarzyszenia i który miał zakończyc swoje prace do 31 marca br., a w rzeczywistości odbył tylko jedno posiedzenie w dniu 25 lutego br. Tematyka spotkania zaplanowana przez zwołujących oczywiście starannie omija kwestię wynagrodzeń sędziów. Posiedzenie ma się odbyć 7 maja w ministerstwie."
15 maja 2008 roku – dzień ultimatum, do którego oczekujemy na spełnienie żądań przez władzę wykonawczą i ustawodawczą w stosunku do nielicznej, a zgodnie z Konstytucją RP – równorzędnej władzy, jaką są sędziowie Rzeczypospolitej Polskiej....
Po dłuższym okresie stagnacji, przyszedł czas na kontynuowanie harmonogramu naszego protestu i walki o szeroko zakrojone zmiany ustrojowe.
Z wielkim smutkiem muszę stwierdzić, że jesteśmy środowiskiem, które w doskonały sposób pozwala sobą manipulować.
Z socjologicznego punktu widzenia, tzw. „kiełbasa wyborcza” nie trafia do przekonania większości ludzi, mających wyższe wykształcenie i umiejących samodzielnie kojarzyć fakty. Tymczasem, jak widzimy w swoim własnym środowisku, wielu sędziów korzysta z każdej możliwości odcinania się od osób pragnących zmian...
Od kilku tygodni otrzymuję setki maili, w których jestem informowany o bierności i małostkowości naszych koleżanek i kolegów. To bardzo smutna konstatacja...
Nie mogę w taki wypadku, nie zadać pytania – gdzie podziała się duma sędziów z lat, w których na przekór ówczesnej jednej władzy, ferowali niezawisłe wyroki? Gdzie są Ci sędziowie, którzy wiedzieli, że ich status, to ich siła? Że obowiązkiem każdego człowieka, wykonującego ten zaszczytny zawód jest imienne i publiczne przedstawianie swojego stanowiska.
Czy dzisiaj sędzia to synonim biernego i uległego urzędnika budżetówki?
To sędziowie sami siebie poniżają w oczach pozostałych władz. Brak konsolidacji tego środowiska, pozwala każdej kolejnej scenie politycznej ignorować słuszne żądania.
Na forum wielokrotnie akcentowano, iż mamy mały zasięg i panuje dezinformacja, a to jest przyczyną braku zainteresowania protestem. Nie jest to prawda. W wolnych chwilach przeglądam forum i wiem, że praktycznie w każdym sądzie w Polsce adres jest znany.
Przyczyn doszukiwałbym się gdzie indziej. Bardzo prostym przykładem jest mapa Polski odnośnie listu otwartego oraz pozwów. Obejmuje ona każdą apelację. Jednocześnie, jak wynika z danych są okręgi, a konkretnie sądy rejonowe, w których najświętszą wyznawaną zasadą – jest „nie wychylać” się. Wielokrotnie namawiano mnie na publikacje sądów, a nawet poszczególnych osób, które nie umieją stanąć razem ze swoimi koleżankami i kolegami. Byłem i jestem temu przeciwny, chociaż jednocześnie jestem pewien, że nie usłyszałbym żadnego konkretnego argumentu przemawiającego za ich biernością, a nawet....
Zdaję sobie doskonale sprawę, że wielu sędziów, w szczególności tych funkcyjnych, czy mających dodatki, uważa, że protesty i domagania się zmian, są poniżej „godności urzędu”. Maksyma ta jest znana mi doskonale. Niestety, moja opinia jest odmienna. Ja uważam, że godność naszego urzędu to nie prawo, a obowiązek obnażania patologii. Natomiast ich stanowisko jest jedynie nieudolną próbą ukrycia własnej małostkowości...
Sędzia Rzeczypospolitej Polskiej nie boi się okazywać publicznie swojego stanowiska. Tylko z tego powodu, mając na celu zachęcenie niezdecydowanych postanowiłem wystąpić publicznie. Wierzyłem i nadal wierzę, że za moim przykładem pójdą następni. Sędziowie, którzy nie są urzędnikami. Sędziowie, którym dobro wymiaru sprawiedliwości leży głęboko na sercu.
Masowość każdej akcji jest gwarancją jej powodzenia. Jeżeli nasze koleżanki i koledzy, obawiają się, liczą na niedookreślone przywileje w przyszłości, to nie oglądajmy się na nich. Każdy z nas musi mieć wewnętrzną siłę i sam zaprezentować swoje poglądy.
Nie jesteśmy i nigdy nie będziemy grupą zawodową, która jest „małym trybikiem”. Na nas spoczywa ogromny ciężar demokracji.
Właśnie swoją postawą i efektywnymi działaniami musimy dać wyraz temu, że jesteśmy trzecią władzą. Nawet dziennikarze są uważani dopiero za czwartą. To właśnie w naszym kraju politycy tworzący dzięki systemowi jednocześnie władzę ustawodawczą i wykonawczą, mając usta pełne ideałów demokratycznych, stosują metody zapamiętane z poprzedniego systemu. Mam na myśli między innymi to, że władzą nie chce się dzielić nikt. Podział władzy powinien być wymuszony przez sam system.
Siła sędziego, to nie okazywanie swojej wyższości stronom na salach rozpraw, swoim koleżankom i kolegom. To umiejętność mądrego stosowania prawa i szacunek dla samego siebie i innych.
Bądźmy razem. Razem starajmy się coś zmienić!!! Nie będzie łatwo, ale chyba nikt nie przypuszczał, że podpisując list otwarty, zostaniemy postawieni na piedestał i spełnią się nasze wspólne marzenia.
Masowość i tylko masowość. Nie reagujmy na ludzi biernych, tłumaczmy im i przypinajmy, że walczymy również o nich. Ci, którzy nie chcą, niech zostaną z boku... Opinię wystawiają sami sobie....
Muszę na zakończenie zwrócić się z apelem do tych, „którym jest dobrze”...
NIE CHCECIE POMÓC, TO NIE PRZESZKADZAJCIE. Wystarczy tylko tyle.....
Po przydługawym wstępie przypominam, że masowe, wspólne nasze działanie odniesie w końcu skutek... Już w chwili obecnej MS rozsyła zapytania po sądach o skalę pozwów. Interesuje się naszymi działaniami i zamierzeniami.
To najzwyklejsze w świecie badanie opinii publicznej - wskażmy, że z sedziami Rzeczypospolitej Polskiej nalezy sie liczyć. Jeżeli będziemy bierni, to nikt nami się nie będzie zajmował....
Do harmonogramu dorzucamy kolejny punkt - petycje wysyłane droga mailową przez sędziów do naszych koleżanek i kolegów w UE.
Tekst został przetłumaczony i należy go wysyłać bezpośrednio ze swoich maili na podane adresy. W dniu jutrzejszym umieszczę instrukcję oraz komplet adresów i tektoów do wysyłania.
W podpisie proszę umieścić swoje imię i nazwisko oraz sąd. Kopię maila proszę o przesyłanie do mojej i tylko mojej wiadomosci, w celu poznania skali.
MASOWOŚĆ!!!! Pamiętajmy, ze będąc członkiem UE, nasz kraj musi się liczyć ze zdaniem sąsiadów.
Przed nową akcją dokonalismy sprawdzenia w pewnych szanowanych kręgach i moge zagwarantować, że akcja ta spotka się tylko ze zrozumieniem oraz wsparciem.
Nie oglądajmy się na innych - działajmy !!! Każdy z nas. Im więcej maili wyślemy, tym większe wzbudzimy zainteresowanie.!!! Maile musimy wysyłać natychmiastowo, ponieważ 20 maja w Budapeszcie będzie....Kto czytał to wie
Pamiętajmy o 30 maja !!!!!!!
RAZEM I TYLKO RAZEM !!!!!
Oto tekst, który od jutra ściągamy i wysyłamy:
My, Sędziowie polscy kierowani troską o dobro wymiaru sprawiedliwości z głębokim niepokojem zauważamy, iż Rzeczposoplita Polska, która od 1 maja 2004 r. jest członkiem Unii Europejskiej - od kilku lat nie zapewnia swoim obywatelom w sposób odpowiadający standardom europejskim „rawa do sądu” rozumianego jako prawo do sprawiedliwego i publicznego rozpatrzenia sprawy przez właściwy, niezależny i bezstronny sąd. Państwo Polskie nie realizuje bowiem w pełni norm dotyczących odpowiedniego statusu sędziego, gwarantowanych w treści art. 6 Konwencji Rady Europy o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, jak i w Zaleceniu nr R(94)12 Komitetu Ministrów dla Państw Członkowskich Dotyczącym Niezawisłości, Sprawności i Roli Sędziów, wystosowanym przez Radę Europy w dniu 13.10.1994 r. do rządów Państw Członkowskich, a także w Europejskiej Karcie Ustawowych Zasad Dotyczących Sędziów.
W Polsce łamana jest niestety zasada niezależności władzy sądowniczej i niezawisłości sędziów. Sądy są coraz bardziej podporządkowywane władzy wykonawczej. Rząd w sposób dowolny, oderwany od realiów gospodarczych, kształtuje wynagrodzenia polskich sędziów. Liczba sędziów w Polsce stanowi 10.000, przy czym 70% spośród nich, to sędziowie Sądów Rejonowych - podstawowej jednostki organizacyjnej polskiego sadownictwa, do których wpływa rocznie ponad 9 milionów spraw nie tylko obywateli polskich, ale także obywateli innych krajów. Sędziowie ci wydają orzeczenia także w oparciu o przepisy prawa wspólnotowego. Niestety wynagrodzenia przedstawicieli władzy sądowniczej w najmniejszym stopniu nie zapewniają im godnego poziomu życia, adekwatnego do pełnionego urzędu, zakresu obowiązków i ciężaru odpowiedzialności. Wynagrodzenia ich są rażąco niskie w porównaniu z płacami zarówno przedstawicieli władzy wykonawczej i ustawodawczej, jak też w odniesieniu do realnych wynagrodzeń osiąganych na rynku usług prawniczych. Szczególnie zarobki Sędziów Sądów Rejonowych kształtują się obecnie na poziomie płac osiąganych przez pracowników fizycznych w takich zawodach jak kierowca, czy murarz. Takie traktowanie sędziów w Polsce nie znajduje uzsadnienia w rzekomej trudnej sytuacji budżetu państwa. W 2007 i 2008 wiele grup zawodowych w Polsce, których uposażenia wypłacane są z budżetu państwa, uzyskało znaczące podwyżki. Obecnie projektuje się również znaczący wzrost wynagrodzeń pracowników sądowych, w konsekwencji czego uposażenia te będą wyższe (szczególnie pracowników sądowych wyższych instancji) niż uposażenie Sędziego Sądu Rejonowego. Płace polskich sędziów kształtowane są w oderwaniu od wskaźników rynkowych i stale wzrastającego poziomu życia polskiego społeczeństwa. Należy dodać, iż wysokość realnej płacy polskiego sędziego maleje w zatrważającym tempie: w roku 1999 kwota bazowa stanowiąca podstawę dla ustalenia wynagrodzenia sędziego wynosiła 83,1% prognozowanego wynagrodzenia w gospodarce narodowej, zaś w 2008 r. kwota ta wynosi zaledwie 52% tego prognozowanego wynagrodzenia. Pauperyzacja sędziów może w skrajnych sytuacjach prowadzić do korupcji i zagrażać dobru wymiaru sprawiedliwości.
Zasadę niezawisłości sędziowskiej i niezależności sądów w sposób rażący łamie też bezpośredni nadzór nad sądami Ministra Sprawiedliwości, który w ramach tzw. nadzoru administracyjnego może ingerować w tok każdego postępowania sądowego.
Nasz niepokój budzi też, że w sposób nieodpowiedzialny jest stale rozszerzana kognicja sądów. Tym samym zwiększa się zakres obowiązków i obciążenia pracą polskich sędziów, co – wobec braku stosownej kadry pomocniczej - rodzi konieczność pracy ponad prawnie dozwolone normy czasu pracy, kosztem prawa do odpoczynku i życia rodzinnego.
Wskazane patologie w najbliższym czasie mogą spowodować głęboką zapaść polskiego wymiaru sprawiedliwości. Frustracja brakiem radykalnej poprawy statusu materialnego sprawia, że znacząca część doświadczonych, polskich sędziów rozważa rezygnację z urzędu sędziego i przejście do zapewniających kilkakrotnie wyższe dochody zawodów adwokata, radcy prawnego, czy notariusza.
Oburzający jest przy tym brak woli dialogu ze strony polskich władz, lekceważenie i ignorowanie przez Rząd Rzeczypospolitej Polskiej postulatów polskich sędziów sygnalizujących istnienie problemów, których nieusunięcie dziś będzie oznaczało głęboki kryzys polskiego sądownictwa w przyszłości.
Z tych względów apelujemy o wsparcie naszych działań mających na celu wzmocnienie niezależności i niezawisłości sądów oraz skłonienie polskiego Rządu do niezwłocznego zajęcia się poprawą sytuacji materialnej sędziów. Należy dodać, iż postulaty środowiska wyrażone w liście otwartym skierowanym w styczniu 2008 r., podpisanym przez kilka tysięcy polskich sędziów - zostały zbagatelizowane przez władzę wykonawczą, co uzasadnia poszukiwanie pomocy w rozwiązaniu podnoszonego przez nas problemu wśród sędziów i instytucji innych krajów Unii Europejskiej, stojących na straży niezależności sądów. Jednocześnie zwracamy się z propozycją podjęcia działań legislacyjnych, mających na celu wydanie aktu prawnego dotyczącego pozycji sędziów, który wiązałby państwa UE, albowiem dotychczasowe regulacje są nieprecyzyjne oraz nie stanowią źródła obowiązującego powszechnie prawa, co znacznie osłabia pozycję osób sprawujących wymiar sprawiedliwości i w praktyce niektórych krajów prowadzi do naruszenia monteskiuszowskiej zasady trójpodziału władz.
Gwarantuję, ze masowy udział w tym punkcie, moze tylko nam wszystkim pomóc. Bądżmy razem
Nie jesteśmy sami... W celu dodatkowego zachęcenia pozwolę sobie wkleić częśc artykułu:
Źródło - gazeta Rzeczpospolita
....Bardzo łatwo krytykować sędziów i zdobyć na tym tanią popularność. Wiadomo, że sprawy sądowe mają to do siebie, iż nie wszyscy mogą wygrać. Nawet wygrywający nie zawsze są zadowoleni, bo uważają, że trwało to za długo. A ci, co przegrali, wychodzą z sądu z przekonaniem, że potraktowani zostali niesprawiedliwie. Niewątpliwe jest też, że sądzenie, jak każda działalność ludzka, obciążone jest ryzykiem błędu. Nie bez powodu współczesne systemy prawne przewidują możliwość odwołania się strony do sądu wyższej instancji. Niezadowolenie z działalności sądów często wynika też ze zbyt długiego trwania procesów. Najczęstszą przyczyną przewlekłości jest jednak przeciążenie sądów, zwłaszcza rejonowych, nadmiarem spraw. To są realne problemy, które wymagają działań wielokierunkowych, m.in. stabilizacji kadry sędziowskiej przez zapewnienie jej przyzwoitego, odpowiadającego wymaganiom art. 178 ust. 2 konstytucji, statusu finansowego. Natomiast podważanie autorytetu władzy sądowniczej przez bezpodstawne zarzucanie środowisku sędziowskiemu braku moralności jest tylko nieprzynoszącym żadnego pożytku wyładowywaniem osobistych emocji.
prof. Lech Gardocki - pierwszy prezes Sądu Najwyższego
To działamy!
Szable w dłoń !
Jak zwykle dziękuję Ci Dreed z kolejną konkretną i mądrą wypowiedź powyżej. Wyślijmy wszyscy do Kolegów Sędziów i Prawników z UE ten list. To musi dać pozytywny efekt. Cieszę się również z postawy Sądów Okręgowych w Lublinie i Szczecinie. Brawo!, tego poparcia nam bardzo potrzeba. Na koniec powiem, ze rozpoczynam szerszą akcję informacyjną u nas w Okręgu w Tarnobrzegu. Trzymajcie kciuk, za to , żeby się udało. Niedługo napiszę Wam co zdziałałem. Pozdrawiam gorąco Zdenek.
Jeżeli ktoś ma jeszcze jakąś nadzieję czy jakieś złudzenia:
Podobno wczoraj czy przedwczoraj na Radzie Ministrów odrzucono projekt podwyżki dla sędziów o 25% uwzględniając negatywną opinię minifini. Z argumentacją, że mimo że nas mało, to jednak odczucia społeczne... itd.
"JedzieJadzia" napisał:
Jeżeli ktoś ma jeszcze jakąś nadzieję czy jakieś złudzenia:
Podobno wczoraj czy przedwczoraj na Radzie Ministrów odrzucono projekt podwyżki dla sędziów o 25% uwzględniając negatywną opinię minifini. Z argumentacją, że mimo że nas mało, to jednak odczucia społeczne... itd.
A można spytać o źródło tegoż "odobno"? A nuż niewiarygodne..
Ja zawsze mówię "odobno" gdy słyszę coś z drugich czy trzecich ust. Tak było i w tym przypadku, a źródło - minisprawi.
"Justibas" napisał:
Jeżeli ktoś ma jeszcze jakąś nadzieję czy jakieś złudzenia:
Podobno wczoraj czy przedwczoraj na Radzie Ministrów odrzucono projekt podwyżki dla sędziów o 25% uwzględniając negatywną opinię minifini. Z argumentacją, że mimo że nas mało, to jednak odczucia społeczne... itd.
A można spytać o źródło tegoż "odobno"? A nuż niewiarygodne..
Wiarygodne, czy niewiarygodne- jeśli to prawda, to i tak wszyscy doskonale wiemy, że jesteśmy lekceważeni :sad:
"lekceważeni" to ładne słowo, ale bardziej pasuje "robieni w balona" ??:
"JedzieJadzia" napisał:
Ja zawsze mówię "odobno" gdy słyszę coś z drugich czy trzecich ust. Tak było i w tym przypadku, a źródło - minisprawi.
Źródło oceniam jako niewiarygodne. Od minifini spodziewałabym sie raczej argumentów finansowych a nie dotyczących odczuć społecznych. To co przekazał minisprawi, to wg mnie mydlenie oczu.
Choć oczywiście pociecha marna, bo ich argumentacja w ogóle mnie nie interesuje wobec odmowy podwyżek .
Proponuję, aby zorganizować spotkanie przedstwicieli sędziów z poszczególnych Sądów. Przykładowo niech z każdego Sądu przyjedzie jeden delegat i wspólnie zastanowimy się nad podejmowanymi działaniami. Myślę, że istnieje konieczność, aby w każdym sądzie była osoba koordynująca nasze działania. Wtedy będzie znacznie łatwiej trafić z naszymi postulatami do wszytskich sędziów.
Niestety pomysł niegłupi, bo bez twarzy albo pisma, to chyba jednak nie da się tylko internetem osiągnąć tego, czego oczekujemy.
Piszę tak po wysłuchaniu kolegi sędziego, równolatka, elokwentnego, oczytanego, z językami, wyjazdami zagranicznymi itp, który jednak rachunki płaci w Żabce - bo taniej. Przelewów internetowych i internetu ogólnie nie poważa.
Znam oczywiście inne przypadki, ale ten niestety nie jest odosobniony. Nam, którzy siedzimy w necie jak na ławce w parku trudno w to uwierzyć, ale są sędziowie, którzy z owego medium naprawdę nie korzystają wcale.
zgadzam się z justibas. jest ogromna masa sędziów, która w ogóle nie ma pojęcia o istnieniu tego forum ani o tym, że wśród sędziów powstał jakiś ruch małego oporu.
znam masę sędziów, którzy w ogóle nie korzystają z komputera, a jeśli nawet coś tam stukają w klawiatury - to internet jest dla nich czarną magią. to trudne do uwierzenia, ale niestety tak jest. nie wiem, czy 30 maja akcja dnia bez wokandy zatoczy szersze kręgi w skali kraju, właśnie z uwagi na to, że jest sporo sędziów (zwłaszcza w "sądach daleko od szosy", którzy nie wiedzą, że coś się dzieje. oni muszą dostać ileś tam pism, najlepiej z dużą pieczątką - zobaczyć to na oficjalnym piśmie i dopiero wtedy będzie szansa, że i oni zaczną coś działać. dodam jeszcze, że informując koleżeństwo w innych sądach już od początku roku o forum, nie widziałem większego zainteresowania. wielu osób takie rzeczy po prostu nie kręcą, co nie znaczy, że nie są zainteresowane uczestnictwem w proteście.
ale wieści muszą rozchodzić się też drogą tradycyjną - np. oficjalne pismo z duużą pieczątką od iustitii. ja się bardzo obawiam tego 30 maja, bo już teraz widzę, że nie będzie wielkiego odzewu. ??:
a propos szacunku dla naszych postulatów!
KRS lansuje model kariery sędziowskiej z pierwszym szczeblem jako sedzia grodzki. wydawałoby sie, że dyskusja ciagle jest w toku a mini.spr. otwarty na wszelkie argumenty a jednak dzisiaj rano do naszego Sądu doszedł faks z informacją, że od 1 lipca 08 w całym okręgu zostają jedynie 2 wydz. grodzkie a reszta w liczbie 6 jest likwidowane. jakoś sobie nie wyobrażam aby sędziego grodzkiego bez chocby wydziału grodzkiego no chyba, że za rok będą je zakładać ponownie.
Co do stanowiska rządu w sprawie naszych podwyżek mam takie same informacje jak Jedzie Jadzia. Mini fini odrzucił projekt mini sprawi co do podwyżek 25%, więc projekt trafił pod obrady rady ministrów, która z uwagi na odczucia społeczne :nauczycieli itd. odrzuciła projekt podwyżek.
A może to i lepiej, skoro protest ma dotrzeć do instytucji wspólnotowych ? Nie będzie głupiego tłumaczenia, że przecież są projekty i o co w zasadzie nam chodzi ?
Ignotus, to nawet bardzo dobrze. Nie będzie już żadnego pretekstu, aby nadal nic nie robić. Najbardziej bałam się tego, że te 25 % "załatwi" problem na dłuuuższy czas.
Znając "determinację i zapał" większości w naszym okręgu z pewnością by załatwiło. Na dobre
a wiesz jaki usłyszałam argument: "to nie jest dobry czas"
Justibas, ja zrozumialam wypowiedz JedziaJadzia tak, ze ta argumentacja dotycząca odczuć społecznych, to była argumentacja do odrzucenia przez RM naszych podwyzek . ( po uwzglednieniu negatywnej opinii Min. Finansów ) . A to juz jest wysoce prawdopodobne, bo RM to ciało polityczne glownie.
no tak, nie doczytalam i powtórzylam, bo magdalukas juz to napisała
"kzawislak" napisał:
a wiesz jaki usłyszałam argument: "to nie jest dobry czas"
To i tak ktoś się wysilił
Ja nawet tego nie usłyszałem. Na moje upierdliwe pytania o decyzję standardowa odpowiedź brzmiała "wiesz, raczej nie" Dopiero drążąc dalej słyszałem tzw. opowieści dziwnej treści
Choć może ten ktoś miał trochę racji ... to nie jest dobry czas ... to najwyższy czas
To się w głowie nie mieści.
Traktują nas jak dzieci w przedszkolu. Myślałam, że przyzwoitość nie pozwoli im zabrać nam obiecanych podwyżek, zaproponować podwyżek i znowu ich zabrać. czy tylko ja jestem tak naiwna? To przechodzi moje pojęcie.
"magdalukas" napisał:
Co do stanowiska rządu w sprawie naszych podwyżek mam takie same informacje jak Jedzie Jadzia. Mini fini odrzucił projekt mini sprawi co do podwyżek 25%, więc projekt trafił pod obrady rady ministrów, która z uwagi na odczucia społeczne :nauczycieli itd. odrzuciła projekt podwyżek.
Sprawdziłem na stronie Kancelarii Rady Ministrów , na opisie posiedzenia RM z 07.05.2008r. nie ma żadnej wzmianki że dyskutowany był projekt podwyżek dla sędziów .
W dniu 7 maja 2008 roku nie było posiedzenia żontu, bo żont miał posiedzenie wczoraj. Na stronie internetowej RM ( żontu ) w zakładce decyzje ( nie dymisje ) wisi, co żont przyjął - między innymi projekt ustawy o zmianie ustawy Prawo bankowe ( czym zresztą pochwaliły się ciemne siły ćwiąkalszczyzny - MS do tej pory zwane ). Nie ma natomiast ani słowa o przyjęciu lud odrzuceniu projektu zmiany usp. Ale nie ma również pożontku obrat ( wokandy ).
Napisałem do RM na maila informacja publiczna, co z tym naszym projektem, ale do tej pory cisza jak makiem zasiała. A mail z MF wędruje do mnie już dwa tygodnie, a może nie wędruje, bo go nie wysłali. A ja trochę poczekam i napiszę skargę, że MF s.. na ustawę o dostępie do informacji i na mnie ( o co mniejsza )
[ Dodano: Czw Maj 08, 2008 3:58 pm ]
Halooooooooooooooooo Justicio. Wczoraj miało się odbyć spotkanie z MS, o jakieś informację proszę ?!
Pewnie ze spotakania w dniu 7 maja tak dokładnie nic nie wynika, że nie ma dokładnie o czym pisać.
Ale poważnie. Przecież czekamy na każdy news. Jest już 8 maja wieczór. Czy informacja ze spotkania jest tajna?!?!?!
Obawiam się, że nawet informacja o braku podwyżek w przyszłym roku nie wpynie na postawę niektórych naszych opornych kolegów, którzy pod płaszczykiem godności zawodu odmówią udziału w jakimkolwiek proteście, wiem co mówię, bo u mnie w sądzie są koledzy, którzy pomimo otrzymania na piśmie uchwały Iustitii, będą sądzić 30 maja.
"robert" napisał:
Obawiam się, że nawet informacja o braku podwyżek w przyszłym roku nie wpynie na postawę niektórych naszych opornych kolegów, którzy pod płaszczykiem godności zawodu odmówią udziału w jakimkolwiek proteście, wiem co mówię, bo u mnie w sądzie są koledzy, którzy pomimo otrzymania na piśmie uchwały Iustitii, będą sądzić 30 maja.
niech im łańcuch lekkim będzie!
http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/16903,krs_grozi_nam_zapasc_w_wymiarze_sprawiedliwosci.html
[ Dodano: Czw Maj 08, 2008 7:14 pm ]
i wszystko jasne. podwyzki, nawet w 2009 roku nie bedzie.
Wszytko przez dążenie za wszelką cenę do strefy Euro.........
"Sandman" napisał:
Wszytko przez dążenie za wszelką cenę do strefy Euro.........
Mnie kompletnie nie interesuje, co jest przez co, natomiast wiem, że nadal jesteśmy totalnie lekceważeni
Dla mnie jasne jest, że na forum krajowym nie wskóramy NIC, dlatego też bierzmy się naprawdę na poważnie za nagłośnienie sprawy w UE.
Pozdrawiam
"sblok" napisał:
http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/16903,krs_grozi_nam_zapasc_w_wymiarze_sprawiedliwosci.html
[ Dodano: Czw Maj 08, 2008 7:14 pm ]
i wszystko jasne. podwyzki, nawet w 2009 roku nie bedzie.
Zatem koleżanki i koledzy mamy sytuację na tyle jasną, że każdy sędzia ma wszelkie dane po temu, żeby podjąć w pełni świadomą decyzję co do udziału w proteście. Kto się wyłamie, ten albo jest tchórzem, albo po prostu z jakichś przyczyn nie potrzebuje zarabiać godnych pieniędzy i nie zależy mu na tym, żeby koledzy po fachu je zarabiali.
Po dzisiejszym spotkaniu szefa KRS z Premierem sytaucja jest już całkowicie jasna - podwyżki drugi raz obiecane (nikogo nie satysfakcjonujące) zostały ponownie zabrane.
Zastanawia mnie czy Iustitia mimo wszystko czekać bedzie do 15 maja przynajmniej z poinformowaniem sędziów o akcji 30 maja bo prawda jest taka, że większość nie zagląda na forum (a raczej nie chce i woli nie wiedzieć o żadnych akcjach i tłumaczyć się tym, że nikt nic nie organizował) tym razem muszą jednak wiedzieć, że klęskę akcji i choćby kilka procent odbytych wokand ( z tych planowych) firmuje Iustitia).
Na kanwie tego artykułu z którego wynika, iż Premier nakazuje szukać oszczędności i pieniędzy na podwyżki w samym resorcie nasuwa się kilka rozwiązań doraźnych na rok przyszły:
-całkowite wstrzymanie wypłaty wynagrodzeń za pomoc pełnomocników z urzędu i biegłych
w przyszłym roku,
-przeznaczenie środków na wszelkie inwestycje w całym resorcie na zwiększenie płac sędziów (trudno jak nie ma innego wyjścia),
-zwiększenie opłat sądowych we wszystkich kategoriach spraw z wyraźnym przeznaczeniem ich w ustawie na fundusz płac sędziów (skoro są plany podwyższania składki zdrowotnej aby lekarzom dać jeszcze więcej, skoro jak dziś podałay gazety rosną opłaty za przesyłki pocztowe - czego jedynym wprost podawanym uzasadnieniem jest wzrost płac pocztowców to chyba nie jest to niemożliwe - ale to było wywalczone groźbą relanych protestów) .
...i jeszcze obniżenie stawek urzędowych ustalonych dla adwokatów i radców prawnych!
Niestety nie wszyscy sędziowie przystąpią do akcji „dzień bez wokandy”. Liczymy na masowość, ale przecież nie na 100% frekwencję. Z tym trzeba się pogodzić. Mam jednak nadzieję, że wszyscy sędziowie albo o tym punkcie harmonogramu już wiedzą, albo też wkrótce się dowiedzą. Chodzi bowiem o to, by mogli świadomie podjąć decyzję w tym zakresie i albo przełożyć zaplanowane wcześniej posiedzenia, albo je odbyć. Najgorszy byłby bowiem taki scenariusz, gdyby brak masowości wynikał z niewiedzy naszych kolegów i koleżanek, że taka akcja ma być prowadzona. Nie mogę przyłączyć się do życzeń igi, by łańcuch był lekki dla tych sędziów, którzy, pomimo wiedzy, nie będą uczestniczyć w tym punkcie harmonogramu. Ci sędziowie będą bowiem szkodzić naszej wspólnej sprawie. I nie interesują mnie motywy takiego postępowania.
I jeszcze jedno: Panie Premierze Donaldzie Tusku - wstydź się Pan. Jeśli Pan nie chce spełnić zasadnych postulatów sędziów nie nadaje się Pan ani na Premiera, ani na Prezydenta.
Wobec stanowiska Donaldu Tusku trza się zwrócić do Prezydenta, co on na to;
no i do ćwiąkały, wygarnąć mu, że robi sobie z gęby bardziej niż cholewę.
Albo teraz niech da co obiecał, skoro mu Donaldu Tusku to faktycznie zlecił.
Tak ja zrozumiałam na "nasze" okrągłe gadki pana Tuska.
Witajcie. Kiedyś pisałem już nie raz w tym temacie o tym, że każdy z nas , że i ja- możemy coś zrobić dla naszego protestu. I tak się stało i co najważniejsze UDAłO MI SIę !
Posłuchajcie. Znalazłem życzliwego Kolegę Sędziego Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu któremu przedstawiłem mój pomysł dotarcia do Sędziów Okręgowych z informacją o naszym proteście, postulatach, i Forum. Kolega podchwycił temat i dziś ruszyliśmy obaj w imieniu Iustiti ( On) a ja w imieniu Nas- do Sędziów Sądu Okręgowego. I co się okazało. Oni nie mieli tak naprawdę wiedzy i informacji o tym co robimy i czego się domagamy. Rozmawialiśmy dzisiaj z Panią Prezes SO z Przewodniczącymi Wydziałów lub ich zastępcami i z tymi Sędziami których zdołaliśmy zastać. Część z Sędziów z mojego okręgu zdecydowanie i otwarcie poparła nasze działania i nasz protest. Oczywiście nie jednomyślnie, ale informację o tym co robimy dostaną wszyscy. Pozwoliłem sobie na wręczanie Sędziom takich kartek z informacją o naszych postulatach działaniach planach ( i adresem strony).. Akceptacja dla naszego protestu zaskoczyła mnie pozytywnie.
Na dzień dzisiejszy wiem, że Sędziowie Karniści w SO w Tarnobrzegu nie mają wyznaczonych wokand na dzień 30 maja. Sędziowie z Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w znacznej części również, podobnie jak Sędziowie z Wydziału Cywilnego.
Oczywiście nie oznacza to, że wszyscy popierają tą akcję czy nasze działania. Mnie jednak cieszy, że uda się nam dotrzeć z informacją, że Sędziowie okręgowi wiedzą gdzie szukać informacji.
Nadal otwarta jest także sprawa zwołania w naszym Okręgu Zgromadzenia Ogólnego Sędziów na dzień 30 maja. Działamy więc i nic więcej na razie nie powiem. Nie jest to takie proste.
Piszę Wam o tym po to by unaocznić, że chcieć to móc. Każdy nawet ja i Ty możemy zrobić to co zrobiłem lub coś innego dla zdobycia jak najszerszego poparcia dla naszej sprawy.
O dalszych konkretach napiszę. Ducha i zapału nie gaśmy. Nie dajmy się zwątpieniu i marazmowi. Sami widzicie że walka się nie zakończyła bo Pan Premier rozwiał "nasze marzenia" o jakichkolwiek pieniądzach.
Pozdrawiam serdecznie i działam, działam dalej z jeszcze większym zapałem i determinacją. Zdenek.
jak tak dalej pójdzie, to za chwilę trzeba będzie zmienić treść listu do sędziów UE ze wskazaniem, że sędzia zarabia mniej niż murarz albo kierowca.
Justitia nie nadaje się do organizowania, no chyba że wycieczek. Jak sobie wyobrażają dzień bez wokandy skoro jeszcze go nie ogłosili. Kto pracuje w sądzie ten wie że sędziowie nie odwołają wyznaczonych już wokand. Na co czekają? Chyba na kolejne upokorzenie. Ja niestety mam 30 urlop bo inaczej normalnie bym sądził. Za poprzedni nieudany protest Prezeska nie odpowiada mi dzień dobry i czeka na "okazję". Natomiast justitianie którzy nawoływali do dania szansy ministrowi na pewno cieszą się uznaniem u zwierzchników. I dlatego nie będą mi mówić kiedy mam sądzić a kiedy nie!
Dlatego jeśli jakakolwiek akcja ma mieć sens to informacja o niej musi się odpowiednio wcześniej znaleźć w formie pisemnej na biurku każdego sędziego w Polsce. Ale odnośnie 30 to jest rolą iustitii jako organizatora i z tego co czytamy i wiemy to jak dotąd nikła ilość osób wie o całej akcji jak i w ogóle o jakichkolwiek protestach, pozwach itp.
Szkoda, że nie przebił się pomysł krótkiego biuletynu 2-3 strony , który byłby w dziale download raz na jakiś czas z kompendium protestu (nawet przeklejone usystematyzowane tezy z postów Dreeda)W pierwszym numerze z przynajmniej krótkim przeglądem chociażby samych tematów poruszanych na forum, adresem strony i instrukcją jak na nią wejść zalogować się, czytać tematy i uzyskać dostęp dodalszych działow .
Taki biuletyn każdy mógłby sam wydrukować i puścić u siebie w pracy, mógłby być też przed admina wysłany na adresy mailowe sądów.
Niestety nie oszukujmy się zdecydowana większość sędziów nawet nie czyta rzepy, nie mówiąc o gazecie prawnej (chyba że mają służbową, co jest znowu rzadkością) .
Ja czytam i rzepę i gp i gw.i....ale jakoś nie wyczytałem aby ci ludzie, którzy nawoływali do zaprzestania marcowego protestu zgodnie z deklaracjami powiedzieli oficjalnie że 30 protestujemy. Ale pewnie to ich Pani Prezes to jest całe zło no a oni są cacy.
może rozpropagować forum przez "naszą klasę"?
moja grupa aplikancka swoją klasę ma i tak mi teraz przyszło do głowy ??:
"Kamel" napisał:
Ja czytam i rzepę i gp i gw.i....
użytkownicy forum z pewnością niczego nie przeoczą i wersje internetowe przynajmniej czytają ( ajak przeoczą to znajdą w temacie "iszą o nas"
Chodzi o tych nieinternetowych bo duża ich część niestety jest z prasą na bakier też i niby skąd mają wiedzieć o tym, że w ogóle są jakieś protesty (chyba że dowiedzą się po wszystkim z wiadomości o 19.30)
"anpod" napisał:
Justibas, jeszcze kilka innych portali społecznościowych , mozna zawsze sprobowac
to wysyłam do swoich, choćby w formie eksperymentu. ciekawa jestem co to da.
Uprzejmie wszystkim przypominam, że bez logowania dostępne są dwa działy:
1. biegli sądowi;
2. prokurator.
Szanowny Adminie,
rozumiem, że Download z plikami dot. petycji będzie dostępny również bez logowania?????
Pytam tak na wszelki wypadek, bo niektórzy mają ogromną niechęć do logowania :sad:
U mnie w Sądzie też mało kto wie o tym, że 30 maja jest dzień bez wokandy. Ze strony Iustiti nie nadesłano jakiegokolwiek pisma w tym względzie. Osobiście rozmawiałem z sędziami w moim sądzie, informowałem, przekonywałem i w wydziałach karnych tego dnia sesji nie będzie. Na marginesie, sesje w sprawach karnych wyznaczane są przeważnie na miesiąc naprzód (kwestia doręczeń wezwań, nakazów doprowadzenia aresztowanych itp) zatem jeżeli Iustitia dopiero po 15 maja ogłosi, że 30 maja nie sądzimy to takie wezanie może sobie w buty schować.
Ponadto rowniez chciałbym się dowiedzieć co działo sie na wczorajszym spotkaniu z ludźmi Ćwiąkalskiego. Nie rozumiem dlaczego nikt z zarządu Iustiti nawet słowem o tym nie wspomni. Chyba, że im wstyd, iż tak się w konia dali zrobić.
"Justibas" napisał:
Justibas, jeszcze kilka innych portali społecznościowych , mozna zawsze sprobowac
to wysyłam do swoich, choćby w formie eksperymentu. ciekawa jestem co to da.
ja myślę, że jak ktoś potrafi się zalogować do naszej klasy czy w ogóle korzystać aktywnie z internetu to forum raczej już znalazł (te z 1000 zalogowanych odejmując asystentów, referendarzy i i różnych obserwatorów). Ale pozostałe około 9000 nie znalazło i szukać po internecie, ani gazetach nie będzie chyba że dostanie kartkę papieru na stół i dla 90 % ta kartka będzie wszystkim czego się dowiedzą, a może kolejne 10 % raczkujących w internecie poszuka więcej informacji na forum jeśli zostanie zachęcone przeglądem tematów i dokładną instrukcją obsługi forum.
uksc,
bardzo przepraszam, bądźmy w końcu poważni.
O jakiej instrukcji obsługi forum piszesz
Pozdrawiam
"uksc" napisał:
Justibas, jeszcze kilka innych portali społecznościowych , mozna zawsze sprobowac
to wysyłam do swoich, choćby w formie eksperymentu. ciekawa jestem co to da.
ja myślę, że jak ktoś potrafi się zalogować do naszej klasy czy w ogóle korzystać aktywnie z internetu to forum raczej już znalazł (te z 1000 zalogowanych odejmując asystentów, referendarzy i i różnych obserwatorów). Ale pozostałe około 9000 nie znalazło i szukać po internecie, ani gazetach nie będzie chyba że dostanie kartkę papieru na stół i dla 90 % ta kartka będzie wszystkim czego się dowiedzą, a może kolejne 10 % raczkujących w internecie poszuka więcej informacji na forum jeśli zostanie zachęcone przeglądem tematów i dokładną instrukcją obsługi forum.
Wysłałam. Zobaczymy. Byłabym zadowolona gdyby Twoje słowa sie sprawdziły, bo to w końcu okazałoby się, że to kilkanaście osób jeszcze, a raczej nie zetknęłam się z nimi na forum.
Myślę, że pan Ćwiąkalski jako honorowy człowiek w związku z brakiem realizacji obietnicy podwyżki dla sędziów w 2009 roku poda się do dymisji.
@robert
Minister Ćwiąkalski jako honorowy człowiek ??
Za długo byłeś w pracy, czy co ?
"AQUA" napisał:
uksc,
bardzo przepraszam, bądźmy w końcu poważni.
O jakiej instrukcji obsługi forum piszesz
Pozdrawiam
No jak to jaka instrukcja:1) gdzie w IE wpisać adres strony, info że nic się nie przeczyta bez zalogowania, jak się zarejestrować i następnie jak się logować, jak wysyłać posty, czemu niektóre tematy są niedostępne i ile postów trzeba napisać żeby się odblokowały te tematy (przede wszytskim w dziale sędziowie).
Może to śmieszne ale biorąc pod uwagę jak koleżanka sedzia długie tygodnie uczyła się posługiwania się myszką , dla innych lex to komnata tajemnic nie do przebycia pomimo tygodni tłumaczenia jak pastuch krowie jak się go obsługuje
octawiabis! czy nie wyczułeś ironii w mojej wypowiedzi?
uksc,
hm...., no, sama nie wiem, ale może jednak coś w tym jest
Uczyłam się samodzielnie dobrych parę lat temu, ale faktycznie czasu mi to trochę zajęło
"uksc" napisał:
Justibas, jeszcze kilka innych portali
Ale pozostałe około 9000 nie znalazło i szukać po internecie, ani gazetach nie będzie chyba że dostanie kartkę papieru na stół i dla 90 % ta kartka będzie wszystkim czego się dowiedzą, a może kolejne 10 % raczkujących w internecie poszuka więcej informacji na forum jeśli zostanie zachęcone przeglądem tematów i dokładną instrukcją obsługi forum.
Zgadzam się z tym.
Proponuję zatem by na spotkaniu Zarządu Justitii w dniu 17 maja Zarząd podjął uchwałę o poparciu akcji mailowej - i taką uchwałę rozesłał po oddziałach. Odziały wydrukują i rozdadzą innym.
a ja mam inny pomysł.
Chyba juz nikt nie ma wątpliwości, że podwyzek nie będzie. Nie będę tego komentował. Uważam, że juz w tej chwili dzień bez wokandy powinien sie zmienić w tydzień bez wokandy plus protest w Warszawie. Proponuję wysyłać żądania z tymi postulatami do M. Strączyńskiego - masowo. Jeżeli to zarządu nie przekona - domagajmy się zwołania nadzwyczajnego zebrania Iustitii Czas bowiem na nadzwyczajne działania
Po wczorajszym spotkaniu przynajmniej nikt juz nie powinien mieć złudzeń. Podwyzek dla Sędziów nie będzie!!! To dobry moment by rozpocząć protest, nie czekając na Iustitię czy inne organizacje. Dotychczas w ramach protestu (mojego osobistego - niezgodnego z harmonogramem) zdarzyło mi się przyznać adwokatowi z urzedu połowę stawki, uzasadniając to trudna sytuacją budżetu. O jutra pełnomocnicy z urzędu w moich sprawach zbyt wiele nie zarobią, zastanawiam się czy nie przyznawać im symbolicznej złotówki oczywiście plus vat. Ponadto myslę, ze czas zacząć strajk włoski. Nie jest zadnym problemem, by liczba spraw w referacie każdego z nas wzrosła co najmniej dwukrotnie. Wystarczy w sposób dokładny przestrzegac przepisów. To chyba obecnie jedyna szansa na to by wygrac wojne z rządem. Jak pójdzie w swiat informacja, że w Polsce na najprostrzą sprawę czeka sie pół roku albo rok, to może rząd w końcu zrozumie, że Sędziowie tez maja prawo do normalnego wynagrodzenia.(nie piszę godnego bo do takiego to nam bardzo daleko)
Oprócz nas dziś czarną polewkę dostali też prokuratorzy, ciekawe jak oni zareagują na brak tych samych co nasze obiecanych podwyżek, bo dotąd byli skuteczniejsi.
Zaapelował on do prawników z innych profesji, by "nie kierowali się tylko względami materialnymi, ale rozważyli możliwość zaspokojenia swych ambicji w służbie państwowej". "Nie samym chlebem w końcu żyje człowiek" - dodał.
To wypowiedź Dąbrowskiego
To ma być przedstawiciel władzy sądowniczej?
Przecież on ryje pod nami.
Może człowiek nie żyje samym chlebem, ale bez chleba nie żyje w ogóle. Ot co!
On akurat ma chleba pod dostatkiem.
"robak" napisał:
Zaapelował on do prawników z innych profesji, by "nie kierowali się tylko względami materialnymi, ale rozważyli możliwość zaspokojenia swych ambicji w służbie państwowej". "Nie samym chlebem w końcu żyje człowiek" - dodał.
ale spróbujcie to inaczej odczytać...
ja, powiem szczerze, podeszlam do tego z mieszanymi uczuciami, bo choć nie znam sędziego Dąbrowskiego, to mi uzyte w tym zdaniu sformułowania pachną ironią
"robak" napisał:
Przecież on ryje pod nami.
ale nie sądzisz chyba robak, że na apel pana Dąbrowskiego prawnicy z innych profesji rzucą się do konkursu na wolne stanowiska sędziowskie,co???
Sędziowie pracują już tylko z uwagi na służbę państwową, bo na pewno nie po to, żeby zarobić na chleb
"duralex" napisał:
Przecież on ryje pod nami.
ale nie sądzisz chyba robak, że na apel pana Dąbrowskiego prawnicy z innych profesji rzucą się do konkursu na wolne stanowiska sędziowskie,co???
Nigdy nie wiadomo czy nie znajdzie się paru takich nawiedzonych. Niezbadane są motywy ludzkich działań.
Jeśli tak - to się wycofuję. Ironia bywa zawodna jeśli nie towarzyszy jej mimika i gesty. Potraktowałam to zdanie poważnie bo już wiele dziwnych słów usłyszeliśmy z ust naszych przedstawicieli - wypowiedzianych całkiem serio.
Wypowiedzi Dąbro w żaden sposób nie można traktować ironicznie. To nie ten poziom (nie chodzi mi o osobę, ale sposób przekazu i szeroki krąg odbiorców) do okazywania ironii. Ale ta wypowiedź faktycznie "ryje" pod nami. NIe tylko nie daje nadziei na skuteczny protest w sprawie wynagrodzeń, ale wręcz okazuje bezradność, i co gorsza - wręcz służebną prośbę do wszystkich,, by tylko ratowali wymiar sprawiedliwośći przed zapaścią... Gdzie ten człowiek ma godność??? To wygląda tak, jakby powstrzymanie przed zapaścią wymiaru sprawieldliwości było dla niego wszystkim. A wszak ma stać na straży niezawisłości sądów, to nie są pojęcia tożsame. NIezawisłość to również odpowiedni poziom życia, struktura zadań, normalność.... Osobiście, po tej wypowiedzi uważam, że dla poparawienia sytuacji w wymiarze sprawiedliwośći jednak musi czekać go zapaść. Ideał sięgnął bruku.... - ALE BEZ ODBICIA SIĘ OD DNA lepiej nie będzie.
KOLEŻANKI I KOLEDZY!
WYKORZYSTAJMY SPOSOBNOŚĆ JAKĄ DAJĄ SZKOLENIA SĘDZIÓW. NA PRZYKŁAD W TRAKCIE PRZERWY MOŻNA PUBLICZNIE USTNIE PRZEKAZAĆ AKTUALNE WIADOMOŚCI CO DO FORM NASZEGO PROTESTU ORAZW FORMIE PISEMNEJ ROZDAĆ INFORMACJĘ DLA SĘDZIÓW Z ADRESEM FORUM.
TERAZ NALEŻAŁOBY WYDRUKOWAĆ TEKST PETYCJI Z ADRESAMI MAILOWYMI I ROZDAWAĆ GO SĘDZIOM NA SZKOLENIACH I STUDIACH PODYPLOMOWYCH
- Jeśli chcemy poprawić nasz byt musimy sami być aktywni w tym kierunku - zachęcajmy innych do działań - im będzie nas więcej tym szybciej osiągniemy sukces
Stanowisko Pana Premiera pokazuje dobitnie, że problem leży poza MS, stąd też musimy być przygotowani na długotrwałą walkę. Przygotowujemy petycję, myślimy o tygodniu bez wokand, pojawiają się pomysły manifestacji itd.
Powodzenie naszych dalszych działań będzie wszakże uzależnione od sukcesu akcji w dniu 30.05. Niestety dotychczasowy sposób jej organizowania budzi zasadnicze zastrzeżenia. Do tej pory IUSTITIA nie ogłosiła nawet oficjalnie o tym, że dzień 30 maja jest dniem bez wokandy, czekając z tą decyzją do 15.05. (a może 17.05.), jakby nie wiedziano, że wielu sędziów wokandy na maj wyznaczało już w lutym, nie mówiąc o wydziałach odwoławczych, w których plany wokand ustalane są przez przewodniczących z wielomiesięcznym wyprzedzeniem. Poza tym protestu polegającego na czytaniu akt przez sędziów, nikt nie zauważy. W rezultacie wielu sędziów nie ma do niej przekonania, właśnie z uwagi na brak wyrazistości. W rzeczywistości medialnej do opinii publicznej docierają jedynie obrazy plastyczne, zachowania o odpowiedniej dynamice i dramaturgii.
Dlatego właśnie namawiałem, aby dzień bez wokand wypełnić działaniem, a mianowicie, aby w tym dniu odbyły się w całym kraju zgromadzenie ogólne, z udziałem wszystkich sędziów, a nie tylko delegatów. Można oczywiście rozważać, czy oprócz zgromadzeń ogólnych, które mogą odbyć się jedynie w sądach okręgowych i apelacyjnych, nie zorganizować w sądach rejonowych w tym dniu np. konferencji poświęconych problemom wymiaru sprawiedliwości. Takie „zgromadzenia buntowników” są też niezwykle istotne z psychologicznego punktu widzenia, gdyż budują solidarność danej grupy, dają poczucie siły i wiary w sukces. Gdy widzimy, że nie jesteśmy osamotnieni w naszych poglądach, nabieramy sił do dalszej walki. Właśnie z tych względów w latach 80-tych w wielu szkołach organizowane były „rzerwy ciszy”, a młodzież nosiła oporniki. Manifestacja jedności naszego środowiska jest zatem warunkiem niezbędnym powodzenia dalszych działań.
Niestety ze strony IUSTITII ograniczono się jedynie do wysłania pism do prezesów z „uprzejmą prośbą o rozważenie możliwości zwołania (być może na dzień 30.05.2008 r.) zgromadzeń ogólnych sędziów, których przedmiotem byłaby debata na temat drogi dojścia do urzędu sędziego”. IUSTITII nie starczyło determinacji, aby zorganizować podpisy 1/5 delegatów pod wnioskami o zwołanie zgromadzeń ogólnych. Cieszy, że w niektórych sądach prezesi już zwołali zgromadzenia, jednak akcja uzyska pełne powodzenie dopiero wówczas, gdy zgromadzenia odbędą się we wszystkich sądach okręgowych i apelacyjnych, a nie tylko w tych, w których sami prezesi stanęli na wysokości zadania. Proponowany temat zgromadzeń również nie brzmi zbyt atrakcyjnie. Tematem zgromadzeń powinna być debata dotycząca dramatycznej sytuacji grożącej zapaścią w wymiarze sprawiedliwości. Podczas tych zgromadzeń możliwe byłoby demonstracyjne podpisanie przez wszystkich sędziów np. petycji, czy żądania natychmiastowej kontrasygnaty przez Premiera rozporządzenia Prezydenta RP. Jest przy tym oczywistym, że projekty odpowiednich dokumentów powinny być przygotowane odpowiednio wcześniej. Wspólne podjęcie decyzji co do dalszych działań gwarantuje ich powszechność, a co za tym idzie – skuteczność.
"tujs" napisał:
KOLEŻANKI I KOLEDZY!
WYKORZYSTAJMY SPOSOBNOŚĆ JAKĄ DAJĄ SZKOLENIA SĘDZIÓW. NA PRZYKŁAD W TRAKCIE PRZERWY MOŻNA PUBLICZNIE USTNIE PRZEKAZAĆ AKTUALNE WIADOMOŚCI CO DO FORM NASZEGO PROTESTU ORAZW FORMIE PISEMNEJ ROZDAĆ INFORMACJĘ DLA SĘDZIÓW Z ADRESEM FORUM.
TERAZ NALEŻAŁOBY WYDRUKOWAĆ TEKST PETYCJI Z ADRESAMI MAILOWYMI I ROZDAWAĆ GO SĘDZIOM NA SZKOLENIACH I STUDIACH PODYPLOMOWYCH
- Jeśli chcemy poprawić nasz byt musimy sami być aktywni w tym kierunku - zachęcajmy innych do działań - im będzie nas więcej tym szybciej osiągniemy sukces
Ja takie karteczki z adresem naszej strony i podstawowymi postulatami plus informacją o akcji z dnia 30 maja właśnie wczoraj roznosiłem moim Sędziom Okręgowym. Wcześniej w lutym 2008r. dałem takie karteczki wszystkim Kolegom w Rejonie. A dziś tylko nie o tej porze pomogę koleżance nawet wejść i zarejestrować się na Forum z co! Każde działanie w słusznym celu ma sens.To daje efekty dlatego gorąco zachęcam innych do takiej akcji. Działajmy nasz protest właściwie sie rozpoczyna. Zdenek.
przyjemnej lekturki
http://www.rp.pl/artykul/131733.html
http://www.rp.pl/artykul/131729.html
gdy patrzę na czas umieszczania postów to odnoszę wrażenie, że my nigdy nie zasypiamy.
Toż to jak New York
http://www.rp.pl/artykul/131733.html
Ponownie wielkie podziękowania za bardzo rzetelny artykuł dla Pana sędziego Jacka Sobczaka.
Pozdrawiam
"Premier przychylny sędziom", "Prezydent za sędziami". O co w takim razie nam chodzi?
Mówiąc jednak poważnie, brałem udział we wszystkich dotychczasowych akcjach bez nadziei, że przyniosą one w szybkim czasie efekt. Chodziło w nich bardziej o konsolidację naszego środowiska i przygotowanie mocniejszych form nacisku.
Akcja z petycjami ma jednak szansę przynieść zwrot w naszych staranich o rangę wymiaru sprawiedliwości, w szczególności jeżeli nie zaniedbany żadnej innej okazji do protestu.
Wydaje mi się, że za mało podkreślamy fakt, iż Prezydent deklaruje poparcie dla nas, jak również nie nagłaśniamy wystarczająco komunikatu MS (chyba z 25.01), w którym wprost przyznaje on, że nasze wynagrodzenia nie odpowiadają godności urzędu.
"Jac" napisał:
"Wydaje mi się, że za mało podkreślamy fakt, iż Prezydent deklaruje poparcie dla nas, jak również nie nagłaśniamy wystarczająco komunikatu MS (chyba z 25.01), w którym wprost przyznaje on, że nasze wynagrodzenia nie odpowiadają godności urzędu.
Również uważam, że właśnie w tym kierunku powinniśmy nagłaśniać sprawę, skoro w komunikacie MS przyznaje, że nasze wynagrodzenia nie odpowiadają godności urzędu.
Druga władza sama się do tego przyznała i to właśnie powinniśmy wykorzystać
Ja również brałam udział we wszystkicj dotychczasowych akcjach związanych z naszym protestem i będę brać udział w kolejnych.
Martwi mnie jednak, że jest wielu takich sędziów, którzy mimo iż wiedzą o proteście i jego formach, a nadto są niezadowoleni ze swojej sytuacji (bo gdyby było inaczej można by było to jeszcze jakoś tłumaczyć) to 30.05. będą sądzić czym świadomie działają na swoją, naszą niekorzyść.
Oficjalnie, vhyba na podstawie danych MS, podaje się,że w akcji 31 marca wzięło udział 1,5 % sędziów. Innymi słowy 98,5% teg dnia orzekało. Wyjątkowa mobilizacja!
To jest tak, sędziowie funkcyjni nie wezmą dnia wolnego a tym bardziej nie zdejmą spraw z wokandy bo mają rozdwojenie jazni / w wielu przypadkach / . Nie bardzo sami wiedzą czy są jeszcze sędziami czy urzędnikami na stołkach, a te parę złociszy za funkcje jest droższe niż zawodowa solidarność. Koledzy starsi stażem / SO i SA / to juz w ogóle, szkoda gadać. Myślą, że ktoś im da jak będą cicho siedzieć, i po części mają rację, bo po wszystkich podwyżkach oni dostawali więcej niż sędziowie w rejonach.Tak to przynnajmniej widzę ze swojego "stołeczka".
Proponowałbym na razie skupić się na propagowaniu akcji 30.05 wśród jak najszerszej grupy sędziów. Chociaż w sukces nie wierzę.
I proszę odpuścić funkcyjnym. Funkcyjni są różni - tak jak i inni sędziowie. Jestem funkcyjnym i 31.03 wziąłem urlop na żądanie. I nie byłem jedynym funkcyjnym na urlopie w tym dniu.
"Alex" napisał:
To jest tak, sędziowie funkcyjni nie wezmą dnia wolnego a tym bardziej nie zdejmą spraw z wokandy bo mają rozdwojenie jazni / w wielu przypadkach / . Nie bardzo sami wiedzą czy są jeszcze sędziami czy urzędnikami na stołkach, a te parę złociszy za funkcje jest droższe niż zawodowa solidarność. Koledzy starsi stażem / SO i SA / to juz w ogóle, szkoda gadać. Myślą, że ktoś im da jak będą cicho siedzieć, i po części mają rację, bo po wszystkich podwyżkach oni dostawali więcej niż sędziowie w rejonach.Tak to przynnajmniej widzę ze swojego "stołeczka".
Trochę przykro, że taka panuje opinia o funkcyjnych. Częściowo jest ona uzasadniona, ale upraszam o niegeneralizowanie. Jestem funkcyjnym i co z tego ? W moim sądzie tylko jeden ssr nie jest funkcyjnym. Nie czujemy się przyspawani do stołków
31 marca byłem na urlopie na żądanie - dla jasności, żądanie zgłoszone 31 marca rano telefonicznie. Z mojego sądu złożone zostały 4 pozwy (na 7 sędziów). Wszystkie pochodziły od funkcyjnych. Dlatego uważam, że takie uogólnienia są nieusprawiedliwione.
Ignotus napisał "Trochę przykro, że taka panuje opinia o funkcyjnych. Częściowo jest ona uzasadniona, ale upraszam o niegeneralizowanie"
Bez urazy! To tylko opinia o Funkcyjnych z mojego "ogródka"
"Alex" napisał:
Bez urazy!
Nie ma sprawy
"Alex" napisał:
To tylko opinia o Funkcyjnych z mojego "ogródka"
Jeśli tak, to współczuję :sad:
"duralex" napisał:
Zaapelował on do prawników z innych profesji, by "nie kierowali się tylko względami materialnymi, ale rozważyli możliwość zaspokojenia swych ambicji w służbie państwowej". "Nie samym chlebem w końcu żyje człowiek" - dodał.
ale spróbujcie to inaczej odczytać...
Wypowiedź Pana Dąbrowskiego jest raczej optymistyczna, można powiedzieć żartobliwa. Przenieśmy zatem tego Pana do sekcji gimnastycznej.
NA STRONIE MS JEST PROJEKT DOT. PODWYŻEK DLA PROKURATORÓW OD 1 LIPCA 2008 R. 0 WSKAŹNIK O,1 DLA oKRĘGOWYCH I O 0,2 DLA Prok. APEL
STRONA www.ms.gov.pl/projekty/proj0826.rtf
a o to fragmenty uzas.
Projektowane rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie stawek podstawowych wynagrodzenia zasadniczego prokuratorów i asesorów prokuratury oraz stawek dodatku funkcyjnego prokuratorów jest realizacją ustawy z dnia 29 czerwca 2007 r. o zmianie ustawy - Prawo o ustroju sądów powszechnych oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 136, poz. 959 oraz Nr 230, poz. 1698), na mocy której wprowadza się zmiany do ustawy z dnia 20 czerwca 1985 r. o prokuraturze, a nadto wejścia w życie ustawy z dnia 29 marca 2007 r. o zmianie ustawy o Krajowym Centrum Szkolenia Kadr Sądów Powszechnych i Prokuratury oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 64, poz. 433).
Cytowana wyżej ustawa o zmianie ustawy - Prawo o ustroju sądów powszechnych oraz niektórych innych ustaw zmienia treść art. 62 ust. 1b ustawy z dnia 20 czerwca 1985 r. o prokuraturze, który z dniem 1 lipca 2008 roku będzie obowiązywał w brzmieniu: „Wynagrodzenie zasadnicze w stawce podstawowej wynosi co najmniej 120% wynagrodzenia zasadniczego w stawce podstawowej dla bezpośrednio niższego stanowiska prokuratorskiego”.
Powyższa zmiana wymaga dostosowania przepisów regulujących wysokość stawek podstawowych wynagrodzenia zasadniczego prokuratorów do uregulowań, które będą obowiązywały w tym zakresie od dnia 1 lipca 2008 r. W celu spełnienia wymogu ustawowego należy zmienić wielokrotności kwoty bazowej dla prokuratorów prokuratury okręgowej z 3,9 do 4,0; dla prokuratorów prokuratury apelacyjnej, prokuratorów oddziałowej komisji ścigania zbrodni przeciwko narodowi polskiemu oraz prokuratorów oddziałowego Biura Lustracyjnego z 4,6 do 4,8.
Niezbędne jest także podwyższenie wielokrotności kwoty bazowej dla prokuratorów Prokuratury Krajowej, prokuratorów Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu oraz prokuratorów Biura Lustracyjnego z 6,9 do 7,2. Podwyższenie mnożnika wynika z faktu, że wynagrodzenie zasadnicze prokuratorów Prokuratury Krajowej jest równe wynagrodzeniu zasadniczemu sędziów Sądu Najwyższego, które jest nie niższe niż wynagrodzenie zasadnicze sędziego sądu apelacyjnego zwiększone o połowę, a zatem wynagrodzenie zasadnicze prokuratorów Prokuratury Krajowej stanowi 1,5 stawki podstawowej wynagrodzenia zasadniczego prokuratora prokuratury apelacyjnej.
PYT. A CO Z SĘDZIAMI ???????????????????????????????????????????????????????????????
[shadow=red][/shadow]
Do mojego rejonu (Okręg Gdański) przyszło pismo Prezesa Okręgu w celu wyrażenia opinii o możliwości zwołania zgromadzenia na 30 maja. To mi się podoba!
"tujs" napisał:
NA STRONIE MS JEST PROJEKT DOT. PODWYŻEK DLA PROKURATORÓW OD 1 LIPCA 2008 R. 0 WSKAŹNIK O,1 DLA oKRĘGOWYCH I O 0,2 DLA Prok. APEL
STRONA www.ms.gov.pl/projekty/proj0826.rtf
PYT. A CO Z SĘDZIAMI ???????????????????????????????????????????????????????????????
[shadow=red][/shadow]
Ale jakimi? Okręgowymi i Apelacyjnymi? Co nas to obchodzi? Wiadomo teraz co planuje mini. Będą podwyżki tylko dla SO i SA wymuszone wyłącznie nowelizacją z 1.07 tak jak wyżej, czyli o 0,1 i 0,2. Rejonowi nic nie dostaną; ewentualnie zostaną im awanse poziome, do których uprawnienie większość SR-ów nabędzie za 10-15 lat.
Problem dla RM jest teraz w tym, że mnożniki dla SO i SA może podnieść tylko Prezydent, a wiadomo jaki jest projekt Prezydenta.
"tujs" napisał:
NA STRONIE MS JEST PROJEKT DOT. PODWYŻEK DLA PROKURATORÓW OD 1 LIPCA 2008 R. 0 WSKAŹNIK O,1 DLA oKRĘGOWYCH I O 0,2 DLA Prok. APEL
STRONA www.ms.gov.pl/projekty/proj0826.rtf
a o to fragmenty uzas.
PYT. A CO Z SĘDZIAMI ???????????????????????????????????????????????????????????????
[shadow=red][/shadow]
Z tego wynika wniosek, że rząd już pogodził się z tym, że nie zdąży chyba wprowadzić od lipca kolejnych trzecich stawek awansowych. Po wprowadzeniu tej stawki wynagrodzenie w sądzie bezpośrednio wyższym miało wynosić 125 % a nie 120 %. Ale to miało wchodzić od 1 stycznia 2009 r. wraz z nową kwotą bazową ale ten projkt upadł jak wiemy.
Ja myśle, że z uwagi na krótki czas do lipca zostaną awanse poziome tylko jak już miesiąc temu tu pisałem obetnie się na przyszłosć możliwosć nabycia kolejnych stawej awansowych po awansie poziomym, zaostrzy się kryteria jego przynawania (choć oczywiste jest, że jak mają zostac jakieś kryteria sa potrzebne).
Ale co najwazniejsze powie się że protestować nie powinniście bo postulaty iustitii zostały spełnione w 50 % co prawda nie bedzie żadnych podwyżek ale awanse poziome zostają a nikt nie dostaje wszystkiego co chciał.
I co i ci najmłodsi zostaną najbardziej na lodzie bo ani nie skorzystają z podwyżek, ani z awansów poziomych.
A żeby zmienić wynagrodzenia w tym samym zakresie sędziom potrzeba zmiany rozp Prezydenta wiec całkiem innego niż to zaproponowane obecnie, które nia ma kontrasygnaty.
Szkoda, że nikt nie podchwyca pomysłu, żeby 30 maja skupić się na żądaniu przez wszytskie zgromadzenia ogólne natychmiastowej kontrasygnaty dla obecnego projektu rozporzadzenia Prezydenta o mnożnikach.
Nie ma pieniędzy na podwyżki
http://biznes.interia.pl/news/dostana-170-zl-podwyzki,1106854
Zaapelował on do prawników z innych profesji, by "nie kierowali się tylko względami materialnymi, ale rozważyli możliwość zaspokojenia swych ambicji w służbie państwowej". "Nie samym chlebem w końcu żyje człowiek" - dodał.
tak jak z propozycją KRS aby aplikacja trwała 5 lat
to są ludzie żyjący w matrix-sie.
"IURISTA" napisał:
Zaapelował on do prawników z innych profesji, by "nie kierowali się tylko względami materialnymi, ale rozważyli możliwość zaspokojenia swych ambicji w służbie państwowej". "Nie samym chlebem w końcu żyje człowiek" - dodał.
tak jak z propozycją KRS aby aplikacja trwała 5 lat
to są ludzie żyjący w matrix-sie.
A po 5 latach aplikacji można w końcu założyć dumnie koronę ...
A ja uważam, że SN Dąbrowski pozwolił sobie na ironię. Mam nadzieję, że na te wolne stanowiska sędziowskie będą szybko ogłoszenia i zobaczymy ilu dobrych adwokatów i notariuszy o nie zawalczy.
Mnie najbardziej dobija bezradność naszych przedstawicieli. Jeśli ktoś czuje się bezradny - powinien rozważyć czy nie zrezygnować z funkcji i dać szansę komuś innemu. Być może ktoś inny będzie miał więcej inwencji i pomysłów. Na zjeździe delegatów Pan Dąbrowski upatrywał szansy na poprawę naszej sytuacji wówczas gdy wszystko się zawali. Wtedy władze będą musiały "coś" zrobić. Na litość boską - jeśli to ma być sposób na rozwiąznie problemów sądownictwa to........... wybaczcie ale nie skończę.
"iga" napisał:
Mnie najbardziej dobija bezradność naszych przedstawicieli. Jeśli ktoś czuje się bezradny - powinien rozważyć czy nie zrezygnować z funkcji i dać szansę komuś innemu. Być może ktoś inny będzie miał więcej inwencji i pomysłów. Na zjeździe delegatów Pan Dąbrowski upatrywał szansy na poprawę naszej sytuacji wówczas gdy wszystko się zawali. Wtedy władze będą musiały "coś" zrobić. Na litość boską - jeśli to ma być sposób na rozwiąznie problemów sądownictwa to........... wybaczcie ale nie skończę.
No, jest na to rada prosta. Sędziowie z KRS-u powinni złożyć rezygnację z udziału w tej Radzie, z powodu naruszenia równowagi między władzami, przejawiajacej się dążeniem do pauperyzacji sędziów. Wtedy było by ciekawie. W niektórych sądach na 30 maja 2008 r. wyznaczono zgromadzenia. Myśl rozważyć należało by taką, co by czasami nie podjąć uchwał o wezwaniu sędziów do opuszczenia szeregów Rady.
kochani, a co z wersją niemieckojęzyczną protestacyjnego maila? wczoraj była zapowiadana, a dziś jest tylko po angielsku. jeśli mam być, to poczekam, a jeśli nie, to sama podłubię i przełożę
wersja niemiecka już jest gotowa
"wróbel" napisał:
kochani, a co z wersją niemieckojęzyczną protestacyjnego maila? wczoraj była zapowiadana, a dziś jest tylko po angielsku. jeśli mam być, to poczekam, a jeśli nie, to sama podłubię i przełożę
WERSJA NIEMIECKA JEST JUŻ GOTOWA - WERSJA ANGIELSKA BĘDZIE NIEDŁUGO.
PRZYPOMINAM, ŻE TEKST JAKI JEST DOSTĘPNY TO WERSJA TESTOWA I DO NIEJ ZOSTALY NANIESIONE POPRAWKI - NIE WYSYŁAMY ICH, CZEKAMY JESZCZE CHWILKĘ....
o rany, to ze mnie taka sierota, że nawet nie potrafię znaleźć
Uprzejmie wszystkim donoszę, że w moim Okręgu pismo IUSTITII wraz z załączonym projektem IUSTII na temat "korony" zostało doręczone wszystkim sędziom wraz z pismem przewodnim Prezesa SO tej treści, że doręcza wszystkie załączniki wraz z informacją, że tematyka może zostać poruszona na najbliższym Zgromadzeniu Ogólnym.
Terminu najbliższego Zgromadzenia nie ma w tym piśmie, a najbliższe, według mojej wiedzy, będzie w czerwcu.
Pozdrawiam
ale troszkę się sama rozgrzeszę - w dziale download jest tekst po polsku i angielsku
Zaczynamy akcję petycji do przedstawicieli naszego zawodu w krajach unijnych !!! PETYCJĘ WYSYŁAMY DROGĄ MAILOWĄ. W TEKŚCIE WIADOMOŚCI NALEŻY WKLEIĆ WERSJĘ ANGIELSKĄ ORAZ NIEMIECKĄ !!! Nie zapominajmy o podpisaniu się imieniem i nazwiskiem oraz podaniem sądu.
Akcja trwa do dnia 22 maja 2008 roku, czyli do zjazdu delegatów w Budapeszcie!!!
Bardzo proszę o umieszczenie w swoim programie, jako odbiorcy dodatkowego, czyli opcja "DW" lub "UDW" adresu - [email protected] !!!!!!!!!!!!!
W ten sposób, system bedzie mógł dokonać zliczeń ilości wysłanych petycji! Jest to bardzo ważne, gdyż będziemy mogli podać, jak wielu sędziów, potrafi wziąć odpowiedzialność za przyszłość naszego zawodu.
Po ostatnich wydarzeniach - spotkaniu z premierem, wydaje się, że tylko na znaczne zainteresowanie UE możemy już liczyć.
Przypominam, że dzięki takiej formie sędziowie na Węgrzech uzyskali zmiany.
Zapraszam do działu download - TUTAJ
Innym sposobem i dostepnym wszystkim osobom jest skorzystanie ze specjalnie wykupionej domeny - www.petycja-sedziow.pl Na stronę wejdziemy W TYM MIEJSCU
Gorąco zachęcam do rozpropagowywania strony pośród wszystkich sędziów i asesorów. Masowy nasz udział spowoduje zainteresowanie UE.
Musimy w końcu pokazać, że jesteśmy grupą zawodową, stanowiąca III władzę w kraju....
Oto adresy:
1/Światowa Unia Sędziów:
[email protected]
2/ Międzynarodowa Komisja Prawników - International Commission of Jurists (ICJ)
[email protected]
3/ Konsultacyjna Rada Sędziów Europejskich :Consultative Council of European Judges (CCJE)
[email protected]
4/ European Commission Directorate-General for Justice, Freedom and Security Unit C1 – Civil Justice
[email protected]
Mam pytanie: gdzie należy wpisać swój adres e-mailowy? Czy w wolną rubrykę DW?
[ Dodano: Pią Maj 09, 2008 9:22 pm ]
Dodam, że chciałem skorzystać ze wskazanej przez DREEDA domeny.
"zziajany" napisał:
Mam pytanie: gdzie należy wpisać swój adres e-mailowy? Czy w wolną rubrykę DW?
[ Dodano: Pią Maj 09, 2008 9:22 pm ]
Dodam, że chciałem skorzystać ze wskazanej przez DREEDA domeny.
Jeśli się o to pytasz - to ja już wiem że nie masz skonfigurowanego programu pocztowego. Bo jeśli korzystasz ze strony www.petycja-sedziow.pl to po otwarciu się programu pocztowego Twój adres powinien być już tam na samej górze. Jeśli więc go tam nie ma - nie masz skonfigurowanego programu pocztowego
Skrypt działający na powyższej domenie (stronie) nie wymaga wpisywania swego adresu email, ani adresów email adresatów, ani adresu email Dreeda. Tylko należy wkleić tekst petycji. Aby to jednak działało na swoim komputerze trzeba mieć skonfigurowany program pocztowy typu Outlook Express, Windows Mail itp.
Jak można temu zaradzić? Proszę o wyjaśnienie językiem potocznym
Może łatwiej byloby gdybym to wzystko powklejał w swoją skrzynkę pocztową na portalu z którego korzystam?
"zziajany" napisał:
Jak można temu zaradzić? Proszę o wyjaśnienie językiem potocznym
Może łatwiej byloby gdybym to wzystko powklejał w swoją skrzynkę pocztową na portalu z którego korzystam?
Obawiam się że Twa propozycja wklejenia tego w skrzynkę pocztową obsługiwaną ze strony www będzie najlepsza. Trudno mi opisać jak skonfigurować sobie klienta poczty, jak nawet nie wiem na jakim serwerze masz pocztę A muszę znać serwery pop3 i smtp oraz porty na których odbierają i wysyłają pocztę (pewnie standardowo 110 i 25).
"dorota" napisał:
Jak można temu zaradzić? Proszę o wyjaśnienie językiem potocznym
Może łatwiej byloby gdybym to wzystko powklejał w swoją skrzynkę pocztową na portalu z którego korzystam?
Obawiam się że Twa propozycja wklejenia tego w skrzynkę pocztową obsługiwaną ze strony www będzie najlepsza. Trudno mi opisać jak skonfigurować sobie klienta poczty, jak nawet nie wiem na jakim serwerze masz pocztę A muszę znać serwery pop3 i smtp oraz porty na których odbierają i wysyłają pocztę (pewnie standardowo 110 i 25).
Dziękuje za wyjaśnienia. Wprawdzie niewiele z tego rozumiem, ale pokażę synowi to na pewno będzie wiedział w czym rzecz. Jestem zdetermiowany więc na pewno znajdę sposób jak to wysłać.
Poszły !
moje poszły na cztery adresy, ale będę szukać następnych adresów...
Pozdrawiam
AQUA,
jak znajdziesz nowe adresy, to wrzuć je na forum
"grabka" napisał:
AQUA,
jak znajdziesz nowe adresy, to wrzuć je na forum
Jasne, że wrzucę, ale zamierzam raczej zaatakować kolegów Francuzów, gdyż jak coś znajdę, to będę miała pewność co do adresata
Proponuję na razie nie dodawać adresów. Podane w tym temacie zostały starannie wybrane spośród wielu. Jesli chcemy zachować masowość musimy zachować pewną dyscyplinę - by osoby mniej zorientowane, rzadziej zaglądające na forum, nie pogubiły się.
Chyba, Igo, masz rację, ale ja i tak, jak znajdę ciekawe adresy, to powysyłam
jasne AQUA - wysyłaj . Zresztą te, które znajdziesz też wykorzystamy, tylko trochę później.
Tak sobie pomyslałem, że sokro naszym statusem materialnym próbujemy zainteresowac organizacje unijne, to wskazanym byłoby również by o naszej sytuacji materialnej dowiedziało się społeczeństwo w krajach unii. Tematem trzeba by zainteresować zagranicznych dziennikarzy, wskazać im przykłady z duzych miast w Polsce tzn. że SEDZIA w Polsce (np. w Warszawie) zarabia tyle co śmieciarz, murarz. Trzeba by przedstawic to w odpowiednim świetle tak by polski rząd i premier przy kazdej zagranicznej wizycie musieli się wstydzić. Nie jest to moze proste, ale gdyby się udało to na pewno byłby to kolejny punkt dla nas.
A na marginesie dzis widziałem w biedronce ogłoszenie - ofertę pracy na stanowisku sprzedawca za 1820 zl. Wymagania: Trzeba mieć zawodówkę oraz duzo chęci. Ja po 20 latach nauki mam niecałe 3 razy tyle. Żenada
Wysłałam!!!!
a ja proponuje nasza petycje przeslac europosłom.
"sblok" napisał:
a ja proponuje nasza petycje przeslac europosłom.
Bardzo chętnie skorzystamy, jeżeli będziemy mieć konkretne i dokładne adresy mailowe
"Dreed" napisał:
a ja proponuje nasza petycje przeslac europosłom.
Bardzo chętnie skorzystamy, jeżeli będziemy mieć konkretne i dokładne adresy mailowe
Mówisz - masz :smile:
Aczkolwiek to tylko nasi reprezentanci, nie innych nacji, ale z pewnością należą do grona europosłów (wszyscy z tytułami profesorskimi):
Jerzy Buzek - [email protected]
Adam Gierek - [email protected]
Genowefa Grabowska - [email protected]
O ile dobrze pamiętam z jednego z postów Arcziego wynika, iż Pani prof. Grabowska deklarowała wolę pomocy.
Dziękuję, Beatko,
- właśnie napisałam i wysłałam do Pani Profesor Grabowskiej.
Pozdrawiam
"anpod" napisał:
słuchajcie, zróbmy jakiś jeden temat z tymi adresami, bo potem trzeba szukac po 15 watkach, ja rano na poszukiwaniach róznych danych godzinę stracilam
Popieram, popieram, bo ja będę miała jeszcze całe mnóstwo adresów
Pozdrawiam
Wszystkie adresy musi zatwierdzić Dreed - wysyłajcie najpierw do niego.
czy można przez maila sądowego wysłać wg zalecenia z podpisem wszystkich sędziów, którzy sie zdeklarują, czy chodzi o bicie piany, żeby każdy wysłał osobno?
"koko" napisał:
czy można przez maila sądowego wysłać wg zalecenia z podpisem wszystkich sędziów, którzy sie zdeklarują, czy chodzi o bicie piany, żeby każdy wysłał osobno?
Każdy powinien wysłać osobno. I to nie jest bicie piany. Ilość wysłanych maili zliczana jest automatycznie. Jeśli to będzie mail podpisany przez więcej niż jedną osobę, to i tak zostanie policzony jako jeden. W związku z tym część osób uczestniczących w akcji Petycja do UE zostanie w tym systemie pominięta. Tym samym także info przekazywana np. do prasy nie będzie odzwierciedlała rzeczywistego poparcia dla tej akcji.
Tak na dobry początek swojej obecności na forum właśnie wysłałem petycję. Namawiam do tego wszystkich wahających się. Nie ma co zastanawiać się nad tym, czy nie narażamy się na ośmieszenie, czy zarzut bicia piany. Nawet jeżeli już, to bardziej ośmieszające jest zestawienie naszych obowiązków z wynagrodzeniami.
Pozdrawiam
http://www.rp.pl/artykul/132951.html
Polecam wywiad z panem profesorem Z. Hołdą.
Liczy na "zwycięstwo etosu sędziowskiego" i "szczerze mówiąc" nie podobają mu się protesty nasej grupy zawodowej. Że jako profesor zarabia tyle, co początkujący SSR.
Pan Profesoe zapomniał dodać, że wykonuje jeszcze marnie płatną (i zapewne w dużej mierze charytatywnie z uwgai na etos tej grupy zawodowej) profesję adwokata.
[glow=red]Ani kroku w tył![/glow]
[ Dodano: Pon Maj 12, 2008 10:06 am ]
i jeszcze wykłady na prywatnych uczelniach...
http://biznes.interia.pl/news/nawet-200-proc-podwyzki,1107668
żenada, żeby radcowie prawni ratowali finanse sędziów
Właśnie odbyliśmy zebranie sędziów z w moim Rejonie.
Informacja o Petycji został przekazana. Wyraziliśmy gotowość na 30 maja.
Jest Nas kilkanaście osób.
Tym razem nie przegramy!
I ja wysłałem petycje do p. Buzka, p. Gierka i p. Grabowskiej
czekam na rezultat
My też odbyliśmy zebranie w sprawie protestu 30.05, poziom dyskusji żenujący, osoby ,które wyznaczyły sesje w tym dniu, nie chcą ich odwołać i będą sądzić.
Nie wiem czy na ten temat ktoś się na forum już nie wypowiadał (nie nadążam z czytaniem wszystkich postów :smile: ). Zapytam zatem zamiast godzinami szukać. Czy o wysłaniu petycji powinniśmy powiadomić naszych przełożonych tj. prezesów sądów. Czy ciążyłby na nas taki oblig normatywny, bądź też czy dyktować powinno nam to chociażby poczucie przyzwoitości? Czy ktoś ma na ten temat jakieś przemyślenia? Niech się nimi podzieli.
"kubalit" napisał:
Nie wiem czy na ten temat ktoś się na forum już nie wypowiadał (nie nadążam z czytaniem wszystkich postów :smile: ). Zapytam zatem zamiast godzinami szukać. Czy o wysłaniu petycji powinniśmy powiadomić naszych przełożonych tj. prezesów sądów. Czy ciążyłby na nas taki oblig normatywny, bądź też czy dyktować powinno nam to chociażby poczucie przyzwoitości? Czy ktoś ma na ten temat jakieś przemyślenia? Niech się nimi podzieli.
Kwestia ta została omówiona m.in. w temacie Petycja do UE - szukamy pomocy i wsparcia w Europie na stronie 2 i 3. Miłej lektury. :smile:
głebokich przemyśleń nie mam, natomiast ad hoc- prawnego obowiazku nie ma na pewno, a nie widze również, byśmy powinni w ramach przyzwoitości informować o tym prezesów...nie widzę zadnej normy etycznej, która nakazywałaby mi informowanie prezesów któregokolwiek szczebla o fakcie, ze zabralam głos w dyskusji na temat stanu polskiego sądownictwa i wobec braku reakcji przedstawicieli polskiego rządu zwróciłam sie z tym do pozarządowych organizacji skupiającyhc prawników i sędziów.
O fakcie podpisania listu otwartego oraz listu w tej samej sprawie Iustitii także nikogo nie informowałam i chyba trzeba byłoby podobną miarę do tego zastosować.
Także podzielam pogląd, iż nie mamy jakiegokolwiek obowiązku informować o wysłaniu petycji prezesa sądu. Petycja dotyczy ogólnych problemów sądownictwa w Polsce, a nie odnosi się do kwestii personalnych wysyłającego. Tym samym jest przejawem wolności słowa i wypowiedzi, podstawowych praw każdego obywatela i prezesowi nic do tego.
ludzka, anpod - serdeczne dzięki za szybkość reakcji
Nie chodziło mi jednak o art. 89 u.s.p. (tę część dyskusji śledziłem akurakt na bieżąco). Jeśli chodzi o listy otwarte to jest to jednak inna forma wypowiedzi niż indywidulane (indywidualnie też podpisywane) petycje kierowane do unijnych organizacji. Zapewne będą prowadzone sondaże ministerialne (skoro mowa o akcji "etycja" już w prasie) na temat skali tego punktu działań protestacyjnych. Nie wiem czy na miejscu takiego prezesa sądu byłby zachwycony tym, że za moimi niejako plecami (bez mojej wiedzy) sędziowie z kierowanego przeze mnie sądu ślą petycje. A pewnie dowie się o tym dzięki interwencji ministerstwa. Nie chciałbym także by znaleźli się tacy, którzy będą szukali w tym dobrego pretekstu do skłócenia środowiska napuszczając np. prezesów na sędziów, którzy bez ich wiedzy zdecydowali się na takie posunięcie. Po co w łapki naszych oponentów wsuwać taki oręż. Z drugiej strony mam świadomość, że normy prawne i etyczne niekoniecznie taki oblig by statuowały. Dlatego też pytam. :smile:
Niezbyt rozumiem cię kubalit. Mam pytać o stanowisko mojego prezesa co do tego, czy mam czy nie mam wysyłać petycji A gdy już taki prezes będzie wiedział ilu jego sędziów i którzy z nazwiska wysłali petycję, to co z tą wiedzą miałby zrobić i kiedy W czym by to miało jemu pomóc albo przeszkodzić
Kubalit - teraz już sam nie wiem, bo za plecami mojego Prezesa zarejestrowałem sie na forum, dyskutuję nad formami protestu wysyłając posty (udzielam sie tu również towarzysko, ale o tym w zaufaniu Tobie mówię ) - to pewnie też nieetyczne ??? no i Prezesowi mogłoby być przykro, że nie wie, co nocami robię i do kogo pw piszę
ale mówiąc poważnie, MOIM zdaniem skoro pod usp nie podpada, to chyba nie ma tematu
kubalitowi nie tyle chodziło o uzyskanie akceptacji prezesa, co o poinformowaniu o pewnych działaniach- wobec takiej mozliwosci, ze MS będzie robił , jak w przypadku innych form protestu, sondaż, czy i ile.
Nadal nie sądzę, by nawet w takim kontekscie ( w sumie nie inny mialam na mysli wcześniej ) bylo to konieczne.
a jakby co, to moj prezes wie. I wiceprezes też
"suzana22" napisał:
Niezbyt rozumiem cię kubalit. Mam pytać o stanowisko mojego prezesa co do tego, czy mam czy nie mam wysyłać petycji A gdy już taki prezes będzie wiedział ilu jego sędziów i którzy z nazwiska wysłali petycję, to co z tą wiedzą miałby zrobić i kiedy W czym by to miało jemu pomóc albo przeszkodzić
Nie chodzi mi absolutnie o pytanie kogokolwiek o zgodę. Nie taka była moja intencja. I nie twierdze, że nie powiadamianie prezesa o czymkolwiek byłoby działaniem nieetycznym. Niech mnie wszelka opatrzność przed wypowiadaniem czegoś takiego broni :smile:
Powiadomiłem natomiast prezesa SR, w którym pracuję o pozwie jaki złożyłem jakiś czas temu. Bo uznałem, że tak wypada by osoba reprezentująca sąd, w którym wykonuję obowiązki sędziego dowiedziała sie tego ode mnie. Zastanawiałem się czy z petycją nie zrobić podobnie. W końcu to też jest jakaś forma propagowania akcji protestacyjnej. Poza tym lubię grać fair w stosunku do innych osób, niezależnie od tego czy zgadzają się ze mną czy też nie. Uważam, że wypada przynajmniej w zarysie powiadamiać prezesa sądu o działaniach protestacyjnych podejmowanych przeze mnie poza sądem. Nie działam przecież tutaj jako osoba prywatna, ale jako sędzia zajmujący swój urząd i wykonujący swoje obowiązki w sądzie, któremu on przewodzi. Stąd właśnie brało się to pytanie. I nie zadawałem tego pytania w trosce o dobre samopoczucie prezesa sądu. Jeśli tak to odebrałaś to teraz właśnie to prostuję.
Pozdrawiam
Nie mieszajmy w to prezesów. Niektórzy z pewnością nie chcą wiedzieć o takich działaniach podejmowanych przez sędziów orzekających w ich sądach. Powzięcie takiej wiadomości stawiałoby ich w niezręcznej sytuacji - powodowałoby chyba konieczność jakiejś reakcji, a taka chyba nie jest nam potrzebna. Róbmy swoje - jak wskazali przedmówcy - nic nas nie obliguje do zgłaszania naszych działań administracyjnemu zwierzchnikowi. Taka nadgorliwość może być dla protestu szkodliwa. Ja wolę pozostać anonimowy tak długo aż prezes sam się mną nie zainteresuje. Od władzy wolę trzymać się w bezpiecznej odległości.
"anpod" napisał:
kubalitowi nie tyle chodziło o uzyskanie akceptacji prezesa, co o poinformowaniu o pewnych działaniach- wobec takiej mozliwosci, ze MS będzie robił , jak w przypadku innych form protestu, sondaż, czy i ile.
Nadal nie sądzę, by nawet w takim kontekscie ( w sumie nie inny mialam na mysli wcześniej ) bylo to konieczne.
a jakby co, to moj prezes wie. I wiceprezes też
Anpod, dzięki. Czytasz w myślach.
"kubalit" napisał:
Anpod, dzięki. Czytasz w myślach.
co nie???
http://www2.rp.pl/artykul/132941.html
Nie zapominajcie o następcach!!!
"kubalit" napisał:
Niezbyt rozumiem cię kubalit. Mam pytać o stanowisko mojego prezesa co do tego, czy mam czy nie mam wysyłać petycji A gdy już taki prezes będzie wiedział ilu jego sędziów i którzy z nazwiska wysłali petycję, to co z tą wiedzą miałby zrobić i kiedy W czym by to miało jemu pomóc albo przeszkodzić
Nie chodzi mi absolutnie o pytanie kogokolwiek o zgodę. Nie taka była moja intencja. I nie twierdze, że nie powiadamianie prezesa o czymkolwiek byłoby działaniem nieetycznym. Niech mnie wszelka opatrzność przed wypowiadaniem czegoś takiego broni :smile:
Powiadomiłem natomiast prezesa SR, w którym pracuję o pozwie jaki złożyłem jakiś czas temu. Bo uznałem, że tak wypada by osoba reprezentująca sąd, w którym wykonuję obowiązki sędziego dowiedziała sie tego ode mnie. Zastanawiałem się czy z petycją nie zrobić podobnie. W końcu to też jest jakaś forma propagowania akcji protestacyjnej. Poza tym lubię grać fair w stosunku do innych osób, niezależnie od tego czy zgadzają się ze mną czy też nie. Uważam, że wypada przynajmniej w zarysie powiadamiać prezesa sądu o działaniach protestacyjnych podejmowanych przeze mnie poza sądem. Nie działam przecież tutaj jako osoba prywatna, ale jako sędzia zajmujący swój urząd i wykonujący swoje obowiązki w sądzie, któremu on przewodzi. Stąd właśnie brało się to pytanie. I nie zadawałem tego pytania w trosce o dobre samopoczucie prezesa sądu. Jeśli tak to odebrałaś to teraz właśnie to prostuję.
Pozdrawiam
Nie zapominajcie jednako tym, że nasi prezesi to też sędziowie. Dajmy im szansę, aby i oni mogli przyłączyć sie do naszej akcji. Poinformujmy naszych prezesów o petycjach, o tym, że i oni mogą wysłać maile.
Moi Prezesi dzisiaj się dowiedzieli, więc mają szansę
Petrus, sytuacja aplikantów to po prostu dramat, tyle powiem, choć cie to pewnie nie pocieszy; :sad:
Z serii czarny humor:
Dziś na naszym parkingu sądowym (dla pracowników) pojawił się nowy przepiękny sportowy wóz. Pojawił się szereg spekulacji czyj on.... Czyżby nasz Prezes SR? Niemożliwe. Nawet Prezesa SO wyeliminowaliśmy na wstępie. Stawialiśmy na wizytę z SA. Okazało się jednak, że .... to właściciela sądowego bufetu.
W sumie nikogo to nie zdziwiło.
"koko" napisał:
Petrus, sytuacja aplikantów to po prostu dramat, tyle powiem, choć cie to pewnie nie pocieszy; :sad:
powiem, że aktualnie mam większy kłopot niż 10 takich, ale nie jest mi do śmiechu również z tego powodu.
"AQUA" napisał:
Moi Prezesi dzisiaj się dowiedzieli, więc mają szansę
I niektórzy wysyłają.
"koko" napisał:
Petrus, sytuacja aplikantów to po prostu dramat, tyle powiem, choć cie to pewnie nie pocieszy; :sad:ó
Przyłączam się, szczególnie po dzisiejszym artykule w Rzepie
[ Dodano: Pon Maj 12, 2008 11:37 pm ]
"vanilka" napisał:
Z serii czarny humor:
Dziś na naszym parkingu sądowym (dla pracowników) pojawił się nowy przepiękny sportowy wóz. Pojawił się szereg spekulacji czyj on.... Czyżby nasz Prezes SR? Niemożliwe. Nawet Prezesa SO wyeliminowaliśmy na wstępie. Stawialiśmy na wizytę z SA. Okazało się jednak, że .... to właściciela sądowego bufetu.
W sumie nikogo to nie zdziwiło.
No i to jest znak czasów, czy ktoś ma jeszcze wątpliwości co do naszego protestu?
http://www.rp.pl/artykul/133423.html
Polecam dzisiejszy artykuł w Rzeczypospolitej, autorstwa pana sędziego Marka Celeja. Czyżby znaczyło to, ze KRS w najbliższych dniach zwróci się do TK z pytaniem w kwestii wynagrodzeń sędziowskich ?
trochę za póżno na to pytanie. A skoro " batalia KRS o godne wynagrodzenie sędziów trwa już kilkanaście lat ", to przy takim zaangażowaniu i determinacji potrwa następne kilkanaście lat. A wynik tej batali będzie taki jak dotychczas-żaden.
"jack" napisał:
trochę za póżno na to pytanie. A skoro " batalia KRS o godne wynagrodzenie sędziów trwa już kilkanaście lat ", to przy takim zaangażowaniu i determinacji potrwa następne kilkanaście lat. A wynik tej batali będzie taki jak dotychczas-żaden.
Nie zgodzę się. To własnie nasze forum, poruszyło i nadal porusza "kamyki w lawinie".
W tym momencie interwencja KRS-u jest nie tylko wskazana, ale i niezbędna. Przy takim sojuszniku, można liczyć na priorytet w TK, co skutkuje szybkim rozpoznaniem, a może nawet postanowieniem sygnalizacyjnym.
Wprawdzie tego rodzaju rozstrzygnięcia nie wiązały i nie były zauważane przez rządzących, ale nam da to kolejny argument i być może zachęci, niezdecydowanych kolegów i kolezanki, którzy szukają okazji do odcinania się, a jednocześnie w głębi duszy, czekają na wynik naszych wspólnych starań.
My się tym nie przejmujmy. Róbmy swoje i później to oni będa spuszczać wzrok....
Przedstawiam odpowiedź Ministra Sprawiedliwości na nasze postulaty. Na razie pozwalam sobie go nie komentować.
17 maja 2008r. odbędzie się posiedzenie Zarządu "Iustitii" i tego dnia zostanie opublikowany komunikat w sprawie 30 maja 2008r.
A to odpowiedź MInistra Sprawiedliwości.
Warszawa, 12 maja 2008 r.
Pani
Maria Teresa Romer
Prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich IUSTITIA
W odpowiedzi na pismo z dnia 16 kwietnia 2008 r., uprzejmie informuję, że Minister Sprawiedliwości podziela stanowisko Stowarzyszenia Sędziów Polskich IUSTITIA, zgodnie z którym zawód sędziego powinien być korona zawodów prawniczych.
Opracowany w Ministerstwie Sprawiedliwości projekt ustawy o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury, wychodzi naprzeciw temu założeniu. Likwidując instytucję asesury sądowej, przewiduje następujące, równorzędnie traktowane, trzy drogi dochodzenia do stanowiska sędziego:
1) poprzez ukończenie aplikacji sądowej w Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury lub pracę w charakterze asesora prokuratorskiego przez okres co najmniej trzech lat
2) poprzez wykonywanie zawodu adwokata, radcy prawnego, notariusza lub prokuratora
3) poprzez ukończenie aplikacji ogólnej, pracę na stanowisku referendarza sądowego lub asystenta sędziego przez okres – odpowiednio – 5 lub 6 lat oraz złożenie egzaminu sędziowskiego.
Ponadto projekt zachowuje dotychczasową zasadę, że ubieganie się o stanowisko sędziego przysługuje osobom mającym tytuł naukowy profesora lub stopień naukowy doktora habilitowanego nauk prawnych.
Proponowane w tym projekcie przepisy zmieniające, przejściowe i końcowe stanowią w drodze wyjątku, że w przypadku osób mianowanych na stanowisko asesora sądowego w okresie od 5 listopada 2005 roku do 4 listopada 2007 roku, minimalny okres pracy na stanowisku asesora sądowego, warunkujący możliwość ubiegania się o powołanie na stanowisko sędziego sądu rejonowego, obniżony zostanie do 12 miesięcy, zaś wymagany wiek – do 28 lat.
Jednocześnie, celem realizacji przyjętego założenia co do wzmocnienia statusu zawodu sędziego, w Ministerstwie Sprawiedliwości zostały podjęte prace zmierzające do zmiany systemu wynagrodzeń sędziowskich.
W tym zakresie został przygotowany projekt ustawy o zmianie ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych oraz niektórych innych ustaw oraz zmianie innych ustaw, który po uzgodnieniach międzyresortowych, w dniu 24 kwietnia 2008 roku był przedmiotem obrad Stałego Komitetu Rady Ministrów.
Projekt przewidywał:
1) w pierwszym etapie – zastąpienie instytucji tzw. awansu poziomego trzecią stawką awansową dla sędziów sądów rejonowych i okręgowych, które to rozwiązania, jako mające zabezpieczenie w budżecie sądownictwa powszechnego na 2008 r., miały wejść w życie z dniem 1 lipca 2008 r.
2) w drugim etapie – zmianę dotychczasowego sposobu określenia kwoty bazowej, stanowiącej podstawę ustalania wynagrodzenia zasadniczego sędziów sądów powszechnych, poprzez ustalenie wysokości tej kwoty bezpośrednio w przepisach ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych (Dz. U. Nr 98, poz. 1070 z późn. zm.) i ukształtowanie jej na poziomie 1866,78 zł, tj. przy założeniu wzrostu o 25% w stosunku do jej aktualnej wysokości (1.493,42 zł). Ponadto projekt zakładał wprowadzenie regulacji, zgodnie z którą wynagrodzenie zasadnicze w stawce podstawowej wynosiłoby co najmniej 125% wynagrodzenia zasadniczego w stawce podstawowej dla bezpośrednio niższego stanowiska sędziowskiego. Rozwiązania te miały wejść w życie od dnia 1 stycznia 2009 r.
Projekt, jako przedwczesny, z uwagi na nieznany w chwili obecnej kształt budżetu Państwa na 2009 r., nie znalazł na tym etapie akceptacji Stałego Komitetu Rady Ministrów w zakresie zmian określonych w pkt 2.
W związku z powyższym Minister Sprawiedliwości podjął decyzję o wyłączeniu rozwiązań dotyczących zastąpienia instytucji tzw. awansu poziomego trzecią stawką awansową do odrębnych prac legislacyjnych. W tej części opracowano nowy projekt ustawy o zmianie ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych oraz niektórych innych ustaw oraz o zmianie innych ustaw.
W ocenie Ministra Sprawiedliwości, instytucja tzw. awansu poziomego pozostaje w sprzeczności z przyjętymi założeniami w zakresie nowego modelu dochodzenia do stanowiska sędziego, a ponadto pociągałoby za sobą negatywne skutki dla prawidłowej organizacji sądownictwa powszechnego, tak w aspekcie ustrojowym, jak i praktycznym.
Nowy model dochodzenia do zawodu sędziego przewiduje daleko idąca swobodę przepływu kadr pomiędzy zawodami prawniczymi, która wymaga – co do zasady – przeprowadzania naboru na stanowiska sędziowskie w formie konkursu, do którego przystępowaliby przedstawiciele wszystkich zawodów prawniczych.
Wejście w życie ustawy z dnia 29 czerwca 2007 r. o zmianie ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych i niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 136, poz. 959) wprowadziłoby tymczasem odrębną ścieżkę awansu zawodowego, zastrzeżoną wyłączenie dla już urzędujących sędziów, w istocie automatyczną i bez powiązania z rzeczywistymi osiągnięciami i kwalifikacjami zawodowymi kandydatów. Awans poziomy miałby bowiem następować w zasadzie na skutek upływu określonego czasu, bez dokonywania merytorycznej oceny dotychczasowej pracy sędziego kandydującego na wyższe stanowisko sędziowskie.
Niezależnie od powyższego należy wskazać, że instytucja awansu poziomego nie jest również spójna z systemowymi założeniami aktualnie obowiązującej ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych, które przyjmują ścisłe powiązanie awansu zawodowego sędziego z hierarchiczną strukturą sądów powszechnych. Awans zawodowy polega na objęciu stanowiska sędziowskiego w sądzie bezpośrednio wyższym przez kandydata wyłonionego w drodze konkursu. W wypadku kandydatów ze środowiska sędziowskiego, okres zajmowania dotychczasowego stanowiska sędziowskiego jest tylko jednym z warunków ubiegania się o wyższe stanowisko sędziowskie. Instytucja awansu poziomego, wiążąc się z koniecznością utworzenia wyższych stanowisk sędziowskich w sądach niższych, odrywałaby się zatem od hierarchicznego modelu sądownictwa powszechnego, komplikowałaby nadmiernie jego organizację i czyniła strukturę stanowisk sędziowskich nieprzejrzystą.
System awansu poziomego stanowiłby zarazem istotny czynnik demotywujący sędziów o dużym doświadczeniu i wysokich kwalifikacjach zawodowych do ubiegania się o wyższe stanowiska sędziowskie w sądzie wyższym, czyli w drodze tzw. awansu pionowego. Jednocześnie, im dłuższy byłby staż sędziowski, tym mniejsza byłaby wola sędziów do podnoszenia kwalifikacji zawodowych i dbałość o najwyższą jakość orzecznictwa, skoro i tak po upływie określonego czasu mieliby perspektywę awansu na wyższe stanowisko sędziowskie – tyle, że w sądzie niższym.
W praktyce, ze ścieżki awansu poziomego korzystaliby najczęściej sędziowie o krótszym stażu zawodowym, co mogłoby negatywnie rzutować na funkcjonowanie sądów wyższych, ze swej istoty rozpoznających sprawy bardziej zawiłe, wymagające nie tylko bardzo dobrego przygotowania merytorycznego, ale i dużego doświadczenia zawodowego sędziów.
Pogłębiłoby to aktualne problemy z doborem kadry sędziowskiej o odpowiednich kwalifikacjach zawodowych w sądach apelacyjnych. Wskazać bowiem należy, że już obecnie w apelacjach, w których sądy okręgowe są znacznie oddalone od siedziby sądu apelacyjnego, obserwowana jest niechęć sędziów do ubiegania się o stanowisko sędziego sądu apelacyjnego, gdyż jego objęcie powoduje konieczność codziennych, uciążliwych dojazdów do miejsca pracy albo konieczność przeniesienia centrum życiowego sędziego.
Wprowadzenie kolejnych stawek awansowych, zgodnie z propozycją Stowarzyszenia, nie jest możliwe, gdyż środki konieczne na ten cel nie zostały przewidziane w budżecie sądownictwa powszechnego na 2008 r.
Prace w zakresie pozostałych rozwiązań będą natomiast skorelowane z pracami nad projektem budżetu Państwa na 2009 r., w części 15 – Sądownictwo powszechne.
Ponadto należy podkreślić, że Minister Sprawiedliwości, przedkładając Radzie Ministrów w styczniu 2008 r. założenia do ustaw wprowadzających nowe regulacje w zakresie dostępu do zawodów prawniczych oraz racjonalizacji i uelastycznienia struktury organizacyjnej sądów powszechnych, jak też wzmocnienia statusu sędziego i kariery sędziowskiej proponował, aby kwota będąca podstawą ustalenia wynagrodzenia zasadniczego sędziów sądów powszechnych stanowiła równowartość przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego brutto w gospodarce narodowej w drugim półroczu roku poprzedniego, ogłaszanego w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej „Monitor Polski” przez Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego.
Rada Ministrów nie zaakceptowała jednak tej propozycji, uznając, że nie ma ona dostatecznego uzasadnienia merytorycznego.
Wskazać należy, że w świetle orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego z dnia 18 lutego 2004 r. (K 12/03), z dnia 22 marca 2000 r. (P 12/98) oraz z dnia 4 październik 200 r. (P 8/00), obiektywnym układem odniesienia – w kontekście gwarancji zawartych w art. 178 ust. 2 Konstytucji RP – jest przede wszystkim poziom przeciętnego wynagrodzenia w państwowej sferze budżetowej. W tym zakresie wpływ kształtujący organów władzy publicznej, bezpośrednich adresatów wyżej wskazanej normy konstytucyjnej, jest pełny i bezpośredni. Natomiast ogólny wzrost gospodarczy i wzrost poziomu zamożności społeczeństwa niewątpliwie długookresowo rzutuje na rozumienie „odpowiedniości” wynagrodzeń sędziowskich, jednak z normy konstytucyjnej nie wynika wymaganie ustanowienia w ty względzie przez ustawodawcę jakiejś ścisłej zależności.
Niezależnie od powyższego, pragnę nadmienić, że przedstawiciele Stowarzyszenia uczestniczą w prowadzonych w Ministerstwie Sprawiedliwości pracach, obejmujących omówione wyżej zagadnienie.
Z upoważnienia Ministra Sprawiedliwości,
Jacek Czaja
Podsekretarz Stanu
A co tu komentować?
Władza wykonawcza stanowisko Iustitii, KRS- u uznaje za niekonstytucyjne
Ewidentnie odpowiedź J. Czaji przygotowuje już argumenty do walki przed TK, żałosne - dodajmy - argumenty.
W świetle dzisiejszego artykułu sędziego Celeja - nazwać je można populistycznymi.
Hahaha, ja też pozwolę sobie nie komentowac tej odpowiedzi... Może tylko tyle - projekt przedwczesny tak? A jak będzie juz ustalony budżet na 2009 to projekt będzie spóźniony, bo w budżecie nie zostały zabezpieczone środki w odpowiedniej wysokości, jak to było w tym roku.
"to_tylko_ja" napisał:
Hahaha, ja też pozwolę sobie nie komentowac tej odpowiedzi... Może tylko tyle - projekt przedwczesny tak? A jak będzie juz ustalony budżet na 2009 to projekt będzie spóźniony, bo w budżecie nie zostały zabezpieczone środki w odpowiedniej wysokości, jak to było w tym roku.
Takie żądanie nigdy nie są "na czasie".....
Wszystko to potwierdza konieczność protestów.....
Ja nieco z innej beczki. Tak jak Wam pisałem ruszyłem z szeroką akcją informacyjną do moich Sędziów Okręgowych w Tarnobrzegu. Dotarliśmy z informacją o forum o naszych celach i naszych akcjach ( 30 maja, Petycje) prawie do wszystkich SO których udało nam się zastać. Osobiście wręczyliśmy im na piśmie informacje i zachęcili ich do wsparcia naszych działań w formie im odpowiadającej. W przeważającej większości zadeklarowano nam poparcie naszego Protestu. A czy za tym pójdą Ich czyny? Sami zobaczymy. Oczywiście nie wszyscy nas poparli ale tak to już jest. Niestety waży się na nie możliwość zwołania w SO w Tarnobrzegu Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Okręgu dnia 30 maja 2008r.. O tym, że go raczej nie będzie zdecydował pechowy zbieg wypadków a raczej obowiązkowych wyjazdów Prezesów. Jak to ostatecznie będzie dowiem się i napiszę.
Napiszę Wam tak. Cieszę się , że mogłem zrobić dla naszej sprawy tyle. Wiem, że nie zrobiłem wszystkiego ale powoli. Mam teraz przymusową przerwę przez ponad tydzień. Odezwę się po powrocie. Pozdrawiam Wszystkich pracujmy nad dobrym wynikiem wysłanych Petycji. Zdenek.
http://www.iustitia.pl/content/view/357/183/
Czytam i oczom nie wierzę:
"Ponadto należy podkreślić, że Minister Sprawiedliwości, przedkładając Radzie Ministrów w styczniu 2008 r. założenia do ustaw wprowadzających nowe regulacje w zakresie dostępu do zawodów prawniczych oraz racjonalizacji i uelastycznienia struktury organizacyjnej sądów powszechnych, jak też wzmocnienia statusu sędziego i kariery sędziowskiej proponował, aby kwota będąca podstawą ustalenia wynagrodzenia zasadniczego sędziów sądów powszechnych stanowiła równowartość przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego brutto w gospodarce narodowej w drugim półroczu roku poprzedniego, ogłaszanego w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej „Monitor Polski” przez Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego.
[ Dodano: Wto Maj 13, 2008 12:34 pm ]
to my się tu kopiemy z nim, a on już w styczniu 2008r. proponował???
Jakoś trudno uwierzyć w to, że mini sprawi w styczniu proponował, aby kwota będąca podstawą ustalenia wynagrodzenia zasadniczego sędziów stanowiła równowartość przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego brutto w gospodarce narodowej, skoro w grudniu 2007 r. pozwolił zagospodarować na inne cele środki przeznaczone w projekcie budżetu na 2008 rok na nasze podwyżki.
Niezła ściema w tym tekście
a ja nie mam wcale pretensji do obecnego MiniSPrawiedliwości. On ma tyle do gadania co ... Problem jest w tym, że większość liczyła w październiku ub. roku na cud - no to mamy.
Przysłowie: macie pana złego, będziecie mieć gorszgo.
Pozdrawiam -
ku chwale ojczyzny - Więzień godności zawodu sędziego
Ps1. "a ja mówiłem że tak będzie" już w grudniu - styczniu - tylko konkretna akcja.
Ps 2. Piękny maj - nic tylko spacerować i wąchać bzy
o ile pamietam, to w styczniu pan minister twierdził, że my to wcale źle nie zarabiamy... a na jakiekolwiek postulaty, by odnosić wynagrodzenia do średniej w gospodarce od poczatku roku odpowiadał, ze to zupełnie nierealne żadania. Ten człowiek jest niepoważny, na tym szczeblu zabawe w kotka i w myszkę uskuteczniac.
Chętnie zobaczyłbym na piśmie te "założenia" ze stycznia 2008 r.
Żeby sobie jeszcze poużywac dziś na minisprawi, to a propos jego pomysłu przechodzenia do zawodu sędziego m.in. z zawodu adwokata, to przed chwilą skończyłam sprawę 7-u oskarżonych o udział w bójce; wynik - 6-u skazanych, 1 uniwenniony - jedyny, który nie miał adwokata (pozostali z wyboru).
Wyrok nieprawomocny i wiem, że nie każdy adwokat taki, ale tak mi się nieodparcie nasunęło
PS. Liczba adnotacji o przeglądaniu akt przez obrońców - 1 (jeden)
Co się czepiacie Pana Ministra, to swój chłop. On jest za, a nawet przeciw, he he he. Z listu do Iustiti wynika, że to nasz serdeczny przyjaciel, tylko reszta rządu jest zła. Przypomina mi to klasyczną opiwieść o dobrym carze i złych urzędnikach...
a mnie nasuwa się taka myśl, że mini sprawi to taka chorągiewka na wietrze.
Raz mówi to co chce usłyszeć jego szef - pan premier, raz zaś to co chą usłyszeć (spragnieni "dobrej" wiadomości) sędziowie.
Ta będzie dotąd, dopóki nasze żądania będziemy kierować do ministra.
MY powinniśmy rozmawiać wyłącznie z Prezydentem i Premierem (władza wykonawcza) oraz Marszałkami Sejmu i Senatu (władza ustawodawcza).
W końcu My też jesteśmy władzą. Minister to tylko urzędnik, wysoki, ale jednak tylko urzędnik.
Dlaczego w Naszych sprawach nie zabierają głosu te osoby. Dlaczego nie ma kolejnego szczytu (czarnego, fioletowego) jak zwał tak zwał, na wzór białego lekarskiego.
Już teraz wiem, że nasze żądania nie zostaną spełnione. Uważam, że dwie ostatnie nasze szanse to TK i Unia (petycje). Jeśli to zawiedzie to ...
...witaj kolorze zielony
"a_szymek" napisał:
a mnie nasuwa się taka myśl, że mini sprawi to taka chorągiewka na wietrze.
Raz mówi to co chce usłyszeć jego szef - pan premier, raz zaś to co chą usłyszeć (spragnieni "dobrej" wiadomości) sędziowie.
Ta będzie dotąd, dopóki nasze żądania będziemy kierować do ministra.
MY powinniśmy rozmawiać wyłącznie z Prezydentem i Premierem (władza wykonawcza) oraz Marszałkami Sejmu i Senatu (władza ustawodawcza).
W końcu My też jesteśmy władzą. Minister to tylko urzędnik, wysoki, ale jednak tylko urzędnik.
Dlaczego w Naszych sprawach nie zabierają głosu te osoby. Dlaczego nie ma kolejnego szczytu (czarnego, fioletowego) jak zwał tak zwał, na wzór białego lekarskiego.
Już teraz wiem, że nasze żądania nie zostaną spełnione. Uważam, że dwie ostatnie nasze szanse to TK i Unia (petycje). Jeśli to zawiedzie to ...
...witaj kolorze zielony
Wszystko fajnie, tylko że premier już powiedział, co powiedział, marszałek Sejmu jest z PO, więc powie to samo co premier, marszałek Senatu, niby niezależny ale popierany przez PO, jego znaczenie z resztą jest żadne chyba w tej sprawie, a Prezydent, żeby podnieść mnożniki, bo tylko to może zrobić, potrzebuje kontrasygnaty premiera. I to tyle, niestety. Choć co do zasady, zgadza się, że tylko z Prezydentem i marszałkiem Sejmu należało by rozmawiać.
To prawd robić swoje i mobilizować mniej aktywnych do działań-,, chcieć to móc,,!!!
W jedności siła!!!
Zwracam uwagę na
Art. 46. Okres aplikacji wlicza się do stażu pracy, od którego zależą uprawnienia pracownicze, pod warunkiem ukończenia aplikacji.
projektowanej ustawie o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury.
Co to oznacza? że jak aplikanta na nowych zasadach wywalą pod koniec aplikacji, np. w 53 miesiącu, to te 53 miesiące ciężkiej pracy, nie zostaną zaliczone do stażu pracy...
Super pomysł, tylko czy konstytucyjny???
Pan minister to chyba nawet nie potrafi przeforsować swojego
sztandarowego hasła-oddzielenia funkcji prok.gen.od ms,bo jakoś cicho o tym.
tak do głowy wpadł mi jeszcze inny pomysł.
Rząd (mini sprawi) promuje instytucję sędziego śledczego, jako - jak rozumiem - panaceum na całe zło dotyczące postępowania przygotowawczego. Pytanie tylko kto zostanie takim sędzią śledczym.
To może być szansa na kolejną formę protestu (choć odległą ze względu na tempo prac ustawodawczych).
Po prostu niech żaden dotychczasowy sędzia nie zechce być sędzią śledczym!!! Odmawiamy i tyle. DLa zasady.
Pomijam kwestie merytoryczne (a mam już teraz dużo wątpliwości, choć poczekam do projektu, bo nie sposób odnosić się do takich informacji jakie zawarte są w np. "Rz".
"a_szymek" napisał:
tak do głowy wpadł mi jeszcze inny pomysł.
Rząd (mini sprawi) promuje instytucję sędziego śledczego, jako - jak rozumiem - panaceum na całe zło dotyczące postępowania przygotowawczego. Pytanie tylko kto zostanie takim sędzią śledczym.
To może być szansa na kolejną formę protestu (choć odległą ze względu na tempo prac ustawodawczych).
Po prostu niech żaden dotychczasowy sędzia nie zechce być sędzią śledczym!!! Odmawiamy i tyle. DLa zasady.
Pomijam kwestie merytoryczne (a mam już teraz dużo wątpliwości, choć poczekam do projektu, bo nie sposób odnosić się do takich informacji jakie zawarte są w np. "Rz".
Tu nie trzeba odmawiać. Nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie nawet myślał o objęciu tego stanowiska. Sędzia śledczy to:
- użeranie się z Policją,
-użeranie sie z Prokuraturą,
-użeranie się z mediami,
- 24 godzinny non - stop dyżur, bo a nuż jakiś wniosek, zażalenie czy inne badziewie;
- za tą samą forsę co "normalny sędzia", z niejasnymi perspektywami awansu.
A przy tym - tylko głęboko wyspecjalizowane osoby (karniści praktycy) będą w stanie "wejść" w obowiązki bez paraliżu systemu. Żadni naukowcy, adwokaci.
Wniosek jedyny - najlepszymi kandydatami są Prokuratorzy. ALE! Instytucja sędziego śledczego ma na celu wzięcie do nogi prokuraturę( bo od sędziego nieuka gorszy jest tylko prokurator idiota - to takie luźne przemyślenia bo wystąpieniach ministrów sprawiedliwości). Jak więc "dyspozycyjny" prokurator ma się stać z dnia na dzień "niezawisłym i niezależnym" sędzią śledczym? A nie zapominajmy, że aby sędzią zostać trzeba przejść stosowne procedury.
Cienko widzę te reformę. Ale to nie mój problem. Od kilku lat pełnię nadzór nad postępowaniem przygotowawczym jako karnista i pewno jeszcze parę lat nic się nie zmieni.
"jakwaw" napisał:
tak do głowy wpadł mi jeszcze inny pomysł.
Rząd (mini sprawi) promuje instytucję sędziego śledczego, jako - jak rozumiem - panaceum na całe zło dotyczące postępowania przygotowawczego. Pytanie tylko kto zostanie takim sędzią śledczym.
To może być szansa na kolejną formę protestu (choć odległą ze względu na tempo prac ustawodawczych).
Po prostu niech żaden dotychczasowy sędzia nie zechce być sędzią śledczym!!! Odmawiamy i tyle. DLa zasady.
Pomijam kwestie merytoryczne (a mam już teraz dużo wątpliwości, choć poczekam do projektu, bo nie sposób odnosić się do takich informacji jakie zawarte są w np. "Rz".
Tu nie trzeba odmawiać. Nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie nawet myślał o objęciu tego stanowiska. Sędzia śledczy to:
- użeranie się z Policją,
-użeranie sie z Prokuraturą,
-użeranie się z mediami,
- 24 godzinny non - stop dyżur, bo a nuż jakiś wniosek, zażalenie czy inne badziewie;
- za tą samą forsę co "normalny sędzia", z niejasnymi perspektywami awansu.
A przy tym - tylko głęboko wyspecjalizowane osoby (karniści praktycy) będą w stanie "wejść" w obowiązki bez paraliżu systemu. Żadni naukowcy, adwokaci.
Wniosek jedyny - najlepszymi kandydatami są Prokuratorzy. ALE! Instytucja sędziego śledczego ma na celu wzięcie do nogi prokuraturę( bo od sędziego nieuka gorszy jest tylko prokurator idiota - to takie luźne przemyślenia bo wystąpieniach ministrów sprawiedliwości). Jak więc "dyspozycyjny" prokurator ma się stać z dnia na dzień "niezawisłym i niezależnym" sędzią śledczym? A nie zapominajmy, że aby sędzią zostać trzeba przejść stosowne procedury.
Cienko widzę te reformę. Ale to nie mój problem. Od kilku lat pełnię nadzór nad postępowaniem przygotowawczym jako karnista i pewno jeszcze parę lat nic się nie zmieni.
zgadzam się z Tobą
o powodach merytorycznych nie pisałem, tylko o odmowie jako formie protestu - dla zasady!!!
a poza tym w pełni się z Tobą zgadzam
Zastrzeżenia Jakwaw jak najbardziej słuszne......no ale jakoś muszą to przeprowadzić. Trudności z realizacją reformy nie mogą być powodem ażeby od niej odstąpić. A zamysł wyaje się być słusznym.
"Sandman" napisał:
Zastrzeżenia Jakwaw jak najbardziej słuszne......no ale jakoś muszą to przeprowadzić. Trudności z realizacją reformy nie mogą być powodem ażeby od niej odstąpić. A zamysł wyaje się być słusznym.
Niestety, ale dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane.
Oczywiście, że nie mam nic przeciwko żeby ktoś odciążył mnie od działki "kp", żeby akty oskarżenia miały sens, a prokurator był przygotowany do rozprawy.
Jednak za dużo w propozycjach ministerialnych widzę pobożnych życzeń.
Czy naprawdę potrzebna jest nam kolejna struktura, albo specjalizacja sędziowska?
A zapomniałem dodać, iż są przymiarki aby sędziów penitencjarnych w SO "rzenieść"(tzn. ich kompetencje) w dół do rejonów, zwłaszcza tam gdzie są ZK i AŚ. Rozumiem, że odejdą mi "kp" a przybędzie nadzoru nad AŚ(bo jest w moim mieście).
Podkreślam raz jeszcze - jedynie prokuratorzy są najlepszymi kandydatami na sędziów śledczych, ale wmawiając społeczeństwu, że prokuratorzy to idioci nie róbmy im jednocześnie wody z mózgu, powołując ich na stanowiska sędziowskie.
A tak na marginesie - gdzie będzie urzędował ów sędiza śledczy? W prokuraturze czy sądzie. Obecnie w sądach nie ma już gdzie szpilki wcisnąć. Ergo - w prokuraturze. Prokurator, w swoim starym miejscu pracy, ze starymi znajomościami zostaje sędzią śledczym. Ale zmiana ??:
http://www.iustitia.pl/content/view/357/183/
Cóż, odpowiedź MS była do przewidzenia. Robimy wszystko co się da, tylko Ci inni nam nie pozwalają...
Skoro jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle, Panie Podsekretarzu Czaja?
takie tam ble, ble, ble...
namawiam do tygodnia bez wokand po 30 maja, bo zakładam, że ten dzień nic nie zmieni.
Potem dwa i tak dalej. Jeżeli i to nie pomoże, to przynajmniej pracować będziemy jak ludzie.
[ Dodano: Sro Maj 14, 2008 2:03 pm ]
albo przynajmniej w każdym miesiącu tydzień bez wokandy. będzie czas na inne obowiązki.
Ja myślę, że tydzień to za mało, żeby nacisk był skuteczny, ale zaostrzanie protestu trzeba stopniować.
Ja myślę, że zgodnie z aktualnym pomysłem na kształt drogi dochodzenia do zawodu sędziego pierwszymi sędziami śledczymi w Polsce będą prof. adw. Kruszyński i prof. adw. Hołda.
Racja!
Obaj Panowie Profesorowie na intratnej posadzie sędziego śledczego zyskaliby szansę dorobienia do skromnych wynagrodzeń naukowych i jeszcze skromniejszych dochodów z charytatywnej działalności jako obrońcy ucieśnionych.
I zyskaliby coś BEZCENNEGO - etos sędziowski, czy jak kto woli poczucie misji!
"Allegro" napisał:
Racja!
Obaj Panowie Profesorowie na intratnej posadzie sędziego śledczego zyskaliby szansę dorobienia do skromnych wynagrodzeń naukowych i jeszcze skromniejszych dochodów z charytatywnej działalności jako obrońcy ucieśnionych.
I zyskaliby coś BEZCENNEGO - etos sędziowski, czy jak kto woli poczucie misji!
Zapomniałeś o koronach, którymi ozdobią swoje szlachetne oblicza ...
i tytuł honorowy dożywotniego sędziego śledczego dla prof. Zolla, żeby popracował z prawem karnym, które tworzył
"bladyswit" napisał:
Racja!
Obaj Panowie Profesorowie na intratnej posadzie sędziego śledczego zyskaliby szansę dorobienia do skromnych wynagrodzeń naukowych i jeszcze skromniejszych dochodów z charytatywnej działalności jako obrońcy ucieśnionych.
I zyskaliby coś BEZCENNEGO - etos sędziowski, czy jak kto woli poczucie misji!
Zapomniałeś o koronach, którymi ozdobią swoje szlachetne oblicza ...
Oby to tylko nie była Tiara, bo mogą uznać, że są tak wspaniali, iż korony to trochę za mało...
[ Dodano: Sro Maj 14, 2008 8:21 pm ]
No i oczywiście medale, wstęgi, ordery, odznaczenia, wyróżnienia, dyplomy uznania, listy pochwalne, hołdy (nomen omen) i ukłony, tablice pamiątkowe, pomniki, podziękowania w prasie.... etc., etc.......
"domianiuk" napisał:
namawiam do tygodnia bez wokand po 30 maja, bo zakładam, że ten dzień nic nie zmieni.
Potem dwa i tak dalej. Jeżeli i to nie pomoże, to przynajmniej pracować będziemy jak ludzie.
[ Dodano: Sro Maj 14, 2008 2:03 pm ]
albo przynajmniej w każdym miesiącu tydzień bez wokandy. będzie czas na inne obowiązki.
Ja na 90% dojrzałam do wybrania półtora roku urlopu wychowawczego, który mi pozostał. Wszyscy życzliwi mi przestrzegają,że na zawsze zepsuję sobie po tym opinię w sądzie i "możliwości kariery", ale trudno. Nie jestem dalej w stanie obrabiać za te pieniądze ponad 500 spraw cywilnych, autentycznie trudnych. Nie chcę dalej tak żyć.
pro
a jakie to możliwości kariery?
póki co raczej nie zanosi się na nabór do okręgu na taką skalę, jak kiedyś
a jak już tam trafisz, to i tak dostaniesz nowy referat zrzutowy, będziesz musiała wdrożyć się w nowe tematy i w ogóle kierat jak w tym całym cyrku
pozdr
Witam Wszystkich jako nowy na wątku.
Procontra, dzień dobry i w pełni popieram Twoje stanowisko. Owa magiczna "kariera" to nie wszystko, trzeba myśleć o rodzinie i o sobie. Jeśli masz dobrą opinie, to nic jej nie zmieni, a zwłaszcza urlop wychowawczy. Nasze niskie pensje sprawiają, iż warto czerpać pełne profity ze stałości zatrudnienia i nienormowanego czasu pracy - ja mam generalną dewizę iż "o 13.00 czas zapłacony minął". I tego sie trzymam - to wcale nie oznacza, iż zawalam robotę, po prostu nie haruję jak głupi. U nas w sądach wszystko stoi na głowie - sędzia sam szuka świadków, adresów, dzwoni i ustala po biegłych, kombinuje, koszty liczy - bo np. jeden asystent na dwa wydziały.
Tym samym koleżankom i kolegom apel - rozsądnie w pracy!
[ Dodano: Czw Maj 15, 2008 6:50 am ]
Brzdącu - w pełni popieram twoje przemyślenia, nic dodać, nic ująć.
Sędzia to obecnie głównie (niestety) urzędas państwowy marnie nagradzany i tyle.
Smutne, ale jakie prawdziwe.
Co za różnica, czy ta marność jest w SR czy SO - czasem nawet to do SO strach awansować, bo pensja nie zrównoważy kosztów dojazdu, a warunki /np. lokalowe/ i stosunki jakieś takie "człowiek człowiekowi wilkiem". A może to tylko w moich regionach.
Pozdrawiam.
"REBUS" napisał:
Co za różnica, czy ta marność jest w SR czy SO - czasem nawet to do SO strach awansować, bo pensja nie zrównoważy kosztów dojazdu, a warunki /np. lokalowe/ i stosunki jakieś takie "człowiek człowiekowi wilkiem". A może to tylko w moich regionach.
Oj, nie tylko. Ja po kilku delegacjach "jednodniówkach" stwierdziłem, że nie interesuje mnie to, tj. przejście kiedyś tam do okręgu. Warunki "atmosferyczne" tam panujące jakoś mi nie leżą.
Jak nie założą nam tej obiecanej korony, to awansem będzie zmiana koloru togi. :sad:
"Krzych" napisał:
Oj, nie tylko. Ja po kilku delegacjach "jednodniówkach" stwierdziłem, że nie interesuje mnie to, tj. przejście kiedyś tam do okręgu. Warunki "atmosferyczne" tam panujące jakoś mi nie leżą.
Jak nie założą nam tej obiecanej korony, to awansem będzie zmiana koloru togi. :sad:
Wiedzę, że to nie tylko u nas "w wyższych warstwach atmosfery" panują fatalne warunki i klimat się gwałtownie oziębia
No to i mamy http://ms.gov.pl/projekty/proj0817_29_04.rtf
Skoro już nie ma projektu, w którym likwidując awanse poziome podwyższa się zarazem kwotę bazową to nawet tym lepiej: wszystkie siły trzeba skierować na argumentację do Prezydenta, aby tę nowelę usp zawetował.
IUSTITIO i KRS do dzieła !!!
P.S. Z tym KRS-em to chyba przesadziłem, oni chyba są za.
Projekt ustawy jest puentą waszej dyskusji o opłacalności awansowania do SO czy dalej do SA ze względów finansowych. Po jej wejściu w życie dla osoby z 3 stawką awansową pensja wedłu dzisiejszych stawek wzrośnie maksymalnie o 50 zł brutto w zaokrągleniu (w rejonie 120 % x 3,3 - tj 3,96) w SO pewnie będzie pewnie wskaźnik podstawowy podwyższony do 4,0.
W uzasadnieniu pisma do iustitii o zniesieniu awansów poziomych uzasadniano nawet ładnie dlaczego są antymotywacyjne dla osób chcących awansować (ja akurat odnośnie awansów poziomych miałem poglądy podobne).
No to teraz zamiast nich wyszykowano super motywujący do awansu system płac.
Swoją drogą dzisiaj jest 15 maja ustawa ma wejść w życie 1 lipca (art.4) więc będzie coś mi się wydaje wchodzić z datą wsteczną (przypomnijmy że sam nasz Pan Prezydent ma 30 dni na zastanowienie się czy podpisac ustawę wiec musiałaby mu być przedstawiona najpóźniej za 2 tygodnie). Jeśli tak będzie to później TK będzie pewnie miał jedną sprawę wiecej do ropoznania.
Nie wiem, czy ten wątek już był poruszany. Jeśli tak, to nie jestem uważnym uczestnikiem forum.
Poniżej podaję fragment artykułu z aktualnego "Wprostu". Kto chce niech kupi lub ściągnie sobie ze strony.
http://www.wprost.pl/ar/129499/Sedziowie-ponad-prawem/
Funkcjonariusze wymiaru sprawiedliwości mianowali się kastą nowych Mojżeszów
Jeśli ktoś obecnie zagraża społeczeństwu otwartemu, to są to sędziowie. Niepodlegająca kontroli ani weryfikacji kasta „latońskich strażników" coraz konsekwentniej dąży do urządzenia świata na swoją miarę.
Objawienie sędziowskie
W zdemitologizowanym świecie, w którym wiara w to, że na górze Synaj został objawiony Mojżeszowi Dekalog, traktowana jest jak mit niemający nic wspólnego z rzeczywistością historyczną, pojawiła się kasta ludzi, którzy domagają się, by ich orzeczenia i wypowiedzi traktować jak objawienie absolutne. Mowa o sędziach. Nie wystarcza im już wydawanie wyroków na podstawie obowiązującego prawa. Oni domagają się dla siebie roli „latońskich strażników", którzy z wysokości niedostępnego dla innych autorytetu i wiedzy nie tylko ustalają jedyną dopuszczalną interpretację praw, ale i orzekają, co jest dobrem, a co złem. Ich wyroki i orzeczenia mają być całkowicie niepodważalne, niepodlegające krytyce i weryfikacji.
Dalej czytać nie warto, bo wszytko jest w tym samym tonie.
Jak widać przybywa Nam krytyków. Jednymi z największych są Kruszyński i Hołda.
Skoro wszyscy okładają Nas z prawa i lewa, to może w końcu odszczekajmy się Naszym prześladowcom. Zacznijmy w końcu mówić publicznie o "fachowości" pań i panów mecenasów. Mówny jak to z powodu głupoty pełnomocnika - obrońcy, braku wiedzy, braku zwykłej przyzwoitości lub czego tam jeszcze, cała rzesza klientów sądów przegrała sprawę. Nie może być tak, że można ciągle odbierać razy. Wiem, że to może spowodować wojnę, ale czy nie czas się temu przeciwstawić!?
Hej Młody, Wprostu się nie kupuje. To tabloid tyle że w mniejszym formacie. Dawno zapomieli co to jest dziennikarstwo, więc nie ma sensu ich komentować a nawet zauważać.
Co do Terlikowskiego- ludzie ograniczeni też mają prawo do życia.Jeśli zaś chodzi o stawki awansowe i awanse poziome ,uważam że środowisko nasze powinno walczyc o coś ,co już było ale jednak nie było. Przypominam( a młodocianych informuje) ,że USP z 2001 roku przewidywało dwie stawki awansowe- pierwsza 110 % ,druga 125%. Przepis ten miał wejść w życie 1.01.2003. Tradycyjnie w ostatniej chwili (16.12.2002) obniżono stawki awansowe do 107 i 115 % . Trzeba domagać się powrotu pierwotnej wysokości tych stawek ,bo to jest jakiś real a nie wirtualne pieniądze. Zostajecie sędzią mając 30 lat.Po 14 latach ( macie więc lat 44) idziecie do Okręgu. Trzecią stawkę dostaniecie zatem mając lat 59.
Zapowiadam publicznie ,że w wypadku wejścia tych przepisów w życie ,co podobno ma skutkować podwyżką dla SO o 0,1 na mnożniku , zwrócę się do Ministra o nieprzyznawanie mi tej podwyżki i przeznaczenie tych pieniędzy na biedne dzieci.Jałomużnę może minister rozdawać z premierem pod kościołem ( najlepiej w Ameryce Łacińskiej). Apeluję o to samo do wszystkich SSO
Teksty o naszej grupie zawodowej - takie jak ten we Wprost - napawają mnie obrzydzeniem. To maksymalnie najniższy poziom "ublicystyki", szkoda czytać bo nerwy już nie te. Najgorsze, iż to jest kierowane do polskiego luda ciemnego o poglądach typu "zły sędzia, skorumpowany, może i Żyd", z takimi tekstami polemika jest chyba bezprzedmiotowa.
Jednak uważam, iż w sprawie tekstu powinna zająć stanowisko "z urzędu" KRS.
Ja już dawno pogodziłem się z tym, iż taki jest nasz odbiór społeczny.
[ Dodano: Czw Maj 15, 2008 11:36 am ]
Nadto miło słyszeć, iż zgadzacie się co do "ciężkiego powietrza" w SO.
Pozdrowienia dla kolegi z Bydgoszczy - mamy identyczne spostrzeżenia
"REBUS" napisał:
Teksty o naszej grupie zawodowej - takie jak ten we Wprost - napawają mnie obrzydzeniem. To maksymalnie najniższy poziom "ublicystyki", szkoda czytać bo nerwy już nie te. Najgorsze, iż to jest kierowane do polskiego luda ciemnego o poglądach typu "zły sędzia, skorumpowany, może i Żyd", z takimi tekstami polemika jest chyba bezprzedmiotowa.
Jednak uważam, iż w sprawie tekstu powinna zająć stanowisko "z urzędu" KRS.
Ja już dawno pogodziłem się z tym, iż taki jest nasz odbiór społeczny.
Przykład: http://fakty.interia.pl/tylko_u_nas/wywiady/news/sad-dal-dowod-zenujacej-slabosci-intelektualnej,1110441
Zgadzam się z adelą, wprost to już dawno nie jest synonim dziennikarstwa, a czegość wręcz odmiennego
Kochani, ja celowo wzięłam "możliwość kariery" w cudzysłów. Mam realny osąd tego, na czym to polega.
I błagam, nie piszcie o mnie "ro". Po pierwsze "contra" jest równie istotnym elementem mojej dualistycznej osobowości, a po drugie to mi się to z niemieckim "Po" kojarzy.
Na dzień dzisiejszy po rozmowie z moją naprawdę wspaniałą prezes nastąpił pewien regres w podejmowaniu decyzji o wychowawczym - do jakichś 75%. Mam nadzieję, że w Morsku przy ognisku z płynnymi dodatkami dostanę od was wsparcie.
nie wiem, czy już było, ale raczej bym nie przeoczyła
http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/17868,cwiakalski_robie_wszystko_by_pensje_sedziow_wzrosly.html
Tak, tak. Nie ma to jak poskarżyć się Europie, że sędzia rejonowy zarabia jak kierowca.
http://prawo.gazetaprawna...ow_wzrosly.html
czy taki zespól już nie działa?!
"sebolr" napisał:
http://prawo.gazetaprawna...ow_wzrosly.html
czy taki zespól już nie działa?!
Zespół może już działać.Ale teraz moja zrozumieć ,że przede wszystkim chodić o zmiejszenie różnic. A to wcale nie oznaczać dać podwyżka moja żona ( SSR) ,to może oznaczać dać obniżka mi (SSO). Tak robić w Ameryka Łacińska i być big sukces
Przepraszam, ze się wtrącę ale nasuwa mi się nieodparta uwaga. Jestem asystentem jednak obiektywnie widzę, że na lewo i prawo środowisko sędziowskie obrzucane jest rozmaitymi inwektywami jak choćby te płynące z w/w art. gazety Wprost. Rzeczywiście można i trzeba nie czytać tego typu art. ale jednak należy zwrocić uwagę, że społeczeństwo polskie podatne jest na wszelkie tego typu niestosowne sugestie i czytuje takie gazety. Proszę zobaczyć jaki jawi się obraz polskiego sędziego w mediach a poprzez to i w oczach spoleczeństwa leniwego przekupnego awanturnika, ktoremu chodzi tylko o pieniądze. Dlatego zastanawiam się dlaczego całe środowisko nie podejmnie bardziej drastycznych kroków. Zewsząd słychać tylko takie uzasadnienie ze taka akcja nie przystoi godności urzędu. A ja sie pytam o jaką obronę godności chodzi? O tą, ktora jest zbesztywana przez wszystkich zewsząd? Sam pracuję w sądzie i nie chce przecież żeby całe środowisko było w ten sposób postrzegane przez ludzi bo wkrotce może dojść do sytuacji, że wytworzy się tak negatywny obraz wśród ludzi, że nie będzie można się przyznać do tego gdzie człowiek pracuje.
Co wy się nie znacie na Panu Ministru Cwiakalski gadka; jeszcze się przejmujecie tym, co on mówi. Ten zespół od dawna funkcjonuje w ministerstwie i nosi nazwę zespołu d/s mydlenia oczu. To co on powiedział w tym Poznaniu, to przecież kompletne banialuki, to jest niemożliwe do przeprowadzenia. Co by nie powiedzieć o słynnym wyroku prof.Safjana P 8/00, to jednym ze słynnych swą głęboka ponadczasową mądrością stwierdzeń ( czwarte kryterium ) przystawalności zasad ustalania wynagrodzeń sędziów był zakaz ich obniżania ( w tym dla so i sa ), wiec musieliby ruszyć stawki awansowe i to słynne 120%, a tego zrobić się nie da nawet w tutejszej Ojczyźnie Lipy Płaczącej
"witoldw1" napisał:
http://prawo.gazetaprawna...ow_wzrosly.html
czy taki zespól już nie działa?!
Zespół może już działać.Ale teraz moja zrozumieć ,że przede wszystkim chodić o zmiejszenie różnic. A to wcale nie oznaczać dać podwyżka moja żona ( SSR) ,to może oznaczać dać obniżka mi (SSO). Tak robić w Ameryka Łacińska i być big sukces
nie musi nawet specjalenie obniżać po wprowadzeniu 3 stawki awansowej pensje starszych stażem sędziów w SR i młodych stażem w SO (bez stawki awansowej) wyrównają się. (podobnie SO - SA).
Ale już dziś przepisy są tak skonstruowane, że wystarczy mieć pierwszą stawkę + dodatek funkcyjny i na awansie traci się kilka setek. Przy dwóch stawkach awansowych bez dodatku funkcyjnego zyskuje się minimalnie, ale gdyby ktoś chciał awansować majac dodatek funkcyjny i dwie stawki to finansowo traci już dużo (dużo oczywiście nie obiektywnie tylko w odniesieniu do naszych pensji )
A ja, tak na kanwie artykułu S. Żurka "Czy sędziemu wypada protestować", chcę powiedzieć, że sędzia wręcz musi protestować. Musi pokazać, że nie jest potulny wobec pozostałych władz. Inaczej bezdomny, którego słowami poczuł się obrażony swego czasu Prezydent, miałby prawo obawiać się o bezstronność swego procesu, skoro Prezydent ma wpływ na zarobki sędziego, który orzekałby w jego sprawie.
Musimy domagać się większych wynagrodzeń.
I to w interesie tej właśnie tej biedniejszej części społeczeństwa, która tak nam bluźni.
Żeby biedny Kowalski w sporze z gigantem nie musiał się obawiać, że ów gigant przekona sędziego siłą innych argumentów niż prawne.
I w interesie ofiar przestępstw, najczęściej wcale nie najbogatszych, żeby ta ofiara nie musiała się obawiać, że bandzior przekupi sędziego, by sprawca wyszedł z kicia lub dostał łagodna karę?
Tylko czy to zrozumie biedny Kowalski, skoro duża część sędziów nie tak rozumie godność urzędu, lecz jako stawianie się na nietykalnym piedestale????
"Justibas" napisał:
A ja, tak na kanwie artykułu S. Żurka "Czy sędziemu wypada protestować", chcę powiedzieć, że sędzia wręcz musi protestować. Musi pokazać, że nie jest potulny wobec pozostałych władz. Inaczej bezdomny, którego słowami poczuł się obrażony swego czasu Prezydent, miałby prawo obawiać się o bezstronność swego procesu, skoro Prezydent ma wpływ na zarobki sędziego, który orzekałby w jego sprawie.
Musimy domagać się większych wynagrodzeń.
I to w interesie tej właśnie tej biedniejszej części społeczeństwa, która tak nam bluźni.
Żeby biedny Kowalski w sporze z gigantem nie musiał się obawiać, że ów gigant przekona sędziego siłą innych argumentów niż prawne.
I w interesie ofiar przestępstw, najczęściej wcale nie najbogatszych, żeby ta ofiara nie musiała się obawiać, że bandzior przekupi sędziego, by sprawca wyszedł z kicia lub dostał łagodna karę?
Tylko czy to zrozumie biedny Kowalski, skoro duża część sędziów nie tak rozumie godność urzędu, lecz jako stawianie się na nietykalnym piedestale????
Mądrego to i miło poczytać ( nawet jak jest prawnikiem)
A może byśmy się w każdej sprawie z udziałem Skarbu Państwa wyłączyli, z uwagi na fakt, iż nasze wynagrodzenia zależą od władzy wykonawczej, wobec czego nie możemy być obiektywni...(uzasadnione wątpliwości co do bezstronności)!
Ostatnio przy biurku przyszedł mi do głowy protest najprostszy z najprostszych.
Czytać, to co sekretariat daje do podpisu.
Kazać sobie przedkładać akta i sprawdzać dokładnie z aktami likwidacje kosztów dojazdu świadków, nakazy zatrzymania i doprowadzenia, wszystkie wykonane zarządzenia po rozprawach, żeby ustalić, czy sekretarz dobrze zredagował pismo, itd, itp.
Wystarczy, by już na nic innego nie było czasu albo pozostało go bardzo niewiele.
fajnie
ja dzisiaj policzyłem i wyszło mi 256 podpisów. Robię w wykonawstwie. Jeżeli zacznę to wszystko czytać więzenia opustoszeją...
"xvart" napisał:
fajnie
ja dzisiaj policzyłem i wyszło mi 256 podpisów. Robię w wykonawstwie. Jeżeli zacznę to wszystko czytać więzenia opustoszeją...
Mi w wykonawstwie wychodzi pewnie około 1000 dziennie, kiedyś liczyłem poranne podpisy, przy 250 zrezygnowałem. Mogę w sumie sprawdzać dane w nakazach przyjęcia
Porzuciłem już dawno wszelkie myśli o karierze galernika, mam jeszcze dzieci i żonę, im poświęcam wolny czas, zastanawiałem się nawet co zrobić żeby mnie nie delegowali, bo brzydzę sie tym wręcz. Szukają oszczędności w imię utopii taniego państwa, którego nikt nigdzie nie widział na tym łez padole, szukają tylko w cudzych tzn naszych kieszeniach niech zaczną od siebie, bo tak właściwie to uważam że Ministerstwo Sprawiedliwości jest po prostu zbędną biurokratyczną naroślą okrakiem siedzącą na sądach, te ich statystyki które chyba czytają tylko nawiedzeni w tzw. Instytucie Wymiaru Sprawiedliwości wypowiadający się dla tak prestiżowych tytułów jak wspomniany "Wprost" (kto poza oszołomstwem to czyta?). Pracuje w wymiarze jedenasty rok i nigdy nie zauważyłem żadnego pożytku z tegoż ministerstwa, wstydziłbym sie tam pracować, słowo. Pora się otrząsnąć z tego zbutwiałego gorsetu o powiedzieć tym Panom jak wielce są pożyteczni.Hejka!
Czytaliście ( http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,5217286.html )? Ciekawe, na której jest to stronie w wydaniu papierowym? Pewnie jak zwykle pod koniec.
"Ministerstwo zaprasza Radę do szukania oszczędności".
Może faktycznie zaczniemy ich szukać.
Najbardziej uzasadniona to likwidacja Ministerstwa Sprawiedliwości.
Można też zmienić przepisy tak, by wypłacać urzędówki dopiero wtedy, gdy zobowiązana do ich pokrycia strona uiści koszty.
To tak na gorąco, ale pomysłów pewnie przyszłoby nam mnóstwo.
Likwidacja Ministerstwa Sprawiedliwości to dobry pomysł. Jeżeli sądownictwo uzyska autonomię organizacyjną, zaś prokuratura zostanie pozbawiona pieczy ministra, to pozostałaby tylko służba więzienna, a tym problemem może zająć się MSWiA.
O właśnie super pomysł zlikwidwać MS. Kompetencje które ewentualnie musiałyby pozostać można przkazać innym organom państwowym.
Z ustawy o działach administracji rządowej:
Art. 24. 1. Dział sprawiedliwość obejmuje sprawy:
1) sądownictwa;
2) prokuratury, notariatu, adwokatury i radców prawnych, w zakresie wynikającym z przepisów odrębnych;
3) wykonywania kar oraz środków wychowawczych i środka poprawczego orzeczonego przez sądy oraz sprawy pomocy postpenitencjarnej;
4) tłumaczy przysięgłych.
2. Minister właściwy do spraw sprawiedliwości zapewnia przygotowywanie projektów kodyfikacji prawa cywilnego, w tym rodzinnego, oraz prawa karnego.
3. Minister właściwy do spraw sprawiedliwości jest właściwy w sprawach sądownictwa w zakresie spraw niezastrzeżonych odrębnymi przepisami do kompetencji innych organów państwowych i z uwzględnieniem zasady niezawisłości sędziowskiej.
4. Ministrowi właściwemu do spraw sprawiedliwości podlega Centralny Zarząd Służby Więziennej.
No i faktycznie, notariat, adwokaci i radcowie rządzą się sami, prokuratura ma być rozłączona z minisprawi, poprawczaki oddać do MSWiA albo MEN, zakłady karne do MSWiA.
Wtedy pozostaje dla Min.Spraw. zajmowanie się Sądami, co spokojnie może robic KRS, tak jak uważa za stosowne, że sądownictwo ma działać. kodyfikacje do Sejmu.
W konsekwencji MS niepotrzebny.
Od czasów działań niejakiego Stanisława Cara na przełomie lat dwudziestych i trzydziestych ubiegłego wieku Ministerstwo Sprawiedliwości w Polsce zostało ukształtowane jako ,,kaganiec i smycz" dla wymiaru sprawiedliwości. Przez te osiedziesiąt lat świat się zmienił, upadł nawet ZSRR, a polski model relacji Ministerstwo-Sądy trwa. A opłakane tego skutki odczuwamy wszyscy i to coraz mocniej. Naprawdę trzeba coś z tym zrobić i to szybko. Trybunale Konstytucyjny, obudź się!
[ Dodano: Pią Maj 16, 2008 10:28 am ]
[
W konsekwencji MS niepotrzebny.I mamy środki finansowe na podwyżki dla sędziów!
A jak to jest w innych cywilizowanych krajach z tymi ministrami sprawiedliwości? Czy ktoś wie coś na ten temat?
Dzięki za odpowiedź. Jak napiszą na pierwszej, to może ktoś zauważy.
Właśnie ogłaszam mój własny protest. Wczoraj byłam w pracy 8-20, dziś siedzę nad uzasadnieniem od 9.00. Własnie ogłaszam protest - rzucam akta do szafy i NIE OTWORZE ich do przyszłego poniedziałku, bo mam tydzień ulopu. Przeterminuje się strasznie to uzasadnienie, ale MAM TO W NOSIE....
Tak wiem, że byłam starsznie durna: nieprzespane noce, urlopy z aktami - bo "godność", "misja", "służba"...
Do dziś...
Bez sensu przeczytałam ten artykuł Terleckiego...
a może dzięki niemu znormalniejesz
i zajmiesz się naprawdę czymś ważnym -np rodziną albo odpoczynkiem
W "Trójce" była własnie informacja o protescie sędziów 30 maja i krótka wypowiedź prezesa Iustitii (jak to ujeto) W.Zurka.
Mam nadzieję, że nie takiej samej jak 31 marca
"mara" napisał:
W "Trójce" była własnie informacja o protescie sędziów 30 maja i krótka wypowiedź prezesa Iustitii (jak to ujeto) W.Zurka.
Też słuchałam i z wypowiedzi wynikało, jak by Iustitia oficjalnie firmowała ten dzień bez wokandy.
Wychodzimy z podziemia
"mara" napisał:
W "Trójce" była własnie informacja o protescie sędziów 30 maja i krótka wypowiedź prezesa Iustitii (jak to ujeto) W.Zurka.
W takim razie, świetnie to ujęto i zachwycająco
Czy jednak nie potrafią się dowiedzieć, z kim rozmawiają
"AQUA" napisał:
W "Trójce" była własnie informacja o protescie sędziów 30 maja i krótka wypowiedź prezesa Iustitii (jak to ujeto) W.Zurka.
W takim razie, świetnie to ujęto i zachwycająco
Czy jednak nie potrafią się dowiedzieć, z kim rozmawiają
Wcześniej dzisiaj była relacja w "Trójce" z nadania obywatelstwa polskiego Mauro Cantoro (argentyński piłkarz Wisły Kraków), który zapytany, co najbardziej lubi, powiedział, że żurek jest najlepszy. Może stąd im się to wzięło?
"duralex" napisał:
W "Trójce" była własnie informacja o protescie sędziów 30 maja i krótka wypowiedź prezesa Iustitii (jak to ujeto) W.Zurka.
Też słuchałam i z wypowiedzi wynikało, jak by Iustitia oficjalnie firmowała ten dzień bez wokandy.
Wychodzimy z podziemia
bo przecież firmuje - jest organizatorem tej akcji
Chciałam powiedzieć, że oficjalnie ruszyło.
Tylko na stronie Iustitii nic o tym.
"duralex" napisał:
Justibas - wyjątkowo wstrzymajmy się do jutra - jutro zebranie Zarządu ma być, bez Prezesa więc może nie być godnie, he,he,he
Nawet bym sobie życzyła, żeby nie było godnie, w rozumieniu Prezesa, oczywiście
[ Dodano: Pią Maj 16, 2008 9:17 pm ]
miałam na myśli Prezesową
Gdyby ktoś miał dane ile procent budżetu resortu Mini Sprawi pożera samo utrzymanie tegoż urzędu i ciepłych posadek, albo chociaż samą liczbę bezwzględną marnowana na te fasadę to z chęcią bym sie zapoznał z tymi danymi. Podejrzewam, że są to znaczące liczby, które mogą dać wyobrażenie o możliwych i prostych oszczędnościach, podejrzewam że gdyby te liczbę podzielic przez ilość etatów sędziowskich to mogłoby wyjść, że nasze zarobki mogłyby być, przy założeniu likwidacji tej gangreny, o 50 % większe .
Czy w którymkolwiek z Okregów Prezesi zwołali na 30 maja Zgromadzenia?
U mnie Prezes pytał Prezesów Rejonów o opinię, ale na razie cisza.
jak ktoś chce to niech sobie poczyta http://prawo.money.pl/aktualnosci/wiadomosci/artykul/30;maja;-;dzien;bez;wokandy,62,0,342846.html
"Młody" napisał:
Czy w którymkolwiek z Okregów Prezesi zwołali na 30 maja Zgromadzenia?
U mnie Prezes pytał Prezesów Rejonów o opinię, ale na razie cisza.
Tak, między innymi w Lublinie. Odpowiadając na inne wątki, mam na biurku pismo z Iustitii sugerujące zwoływanie zgromadzeń na 30 maja
Kolego Romanoza, o ile się nie mylę, to powinieneś coś wiedzieć, jak wygląda sytuacja z 30-tym w Białej Podlaskiej. Poza tym chyba spotkaliśmy się w tym tygodniu na szkoleniu w Rudce. Pozdrawiam.
"Młody" napisał:
Czy w którymkolwiek z Okręgów Prezesi zwołali na 30 maja Zgromadzenia?
U mnie Prezes pytał Prezesów Rejonów o opinię, ale na razie cisza.
Dziś dowiedziałem się o zwołaniu zgromadzenia przez Prezesa SO w Płocku. Zaprasza również innych sędziów - nie tylko delegatów. Temat zgromadzenia dyskusja nt. modelu dojścia do zawodu sędziego.
No własnie- normalność. Ostatnio w wielu wydziałach mojego sądu koleżanki odchodzą na urlopy macierzyńskie czy wychowawcze. Ich praca na okres mniej więcej roku - póltora dzeieli się na pozostałych dwóch lub trzech sędziów. Dla nas to rzeczą zupełnie normalną, że pracuje się za kogoś. Broń Boże nie czynię wyrzutów osobom chorującym czy rodzącym dzieci, ale czy np. nauczyciel w tej sytuacji wziąłby lekcje za koleżankę do czasu jej powortu do pracy. Czy ktoś mógłby mu to narzucić?
My w ogóle się nad tym nie zastanawiamy, bo to służba.
"Miniecki" napisał:
Kolego Romanoza, o ile się nie mylę, to powinieneś coś wiedzieć, jak wygląda sytuacja z 30-tym w Białej Podlaskiej. Poza tym chyba spotkaliśmy się w tym tygodniu na szkoleniu w Rudce. Pozdrawiam.
Jak pisałem wyżej, 4 wydziały mają nie działać, co najmniej, resztę sprawdzę w poniedziałek, również pozdrawiam
Czy nikt z Was nie widzi, że nasze protesty są kompletnie nieskuteczne? Kogo obchodzi dzień bez wokandy. Ministerstwo wręcz wykorzysta sytuację by wykazać, że sędziowie nie potrafią się dogadać między sobą i uzgodnić byle czego. Tymczasem skuteczny byłby tylko taki oręż, obok którego nie można by przejść spokojnie. Jeśli nie skrzykniemy się jak lekarze, to bedziemy biedować bez końca. Jako grupa zawodowa jesteśmy znienawidzeni i wszyscy chętnie nam dokopią. Media w pierwszej kolejności. Nie mamy żadnej siły przebicia a do zdecydowanych działań nikt nie jest gotowy. Więc nie dziwcie się, że najłatwiej obciąć wynagrodzenia potulnych pracowników budżetówki, którzy są przekoani, że państwo im da, jeśli tylko zagrożą dniem bez wokandy.
Ta "normalność" - faktycznie byłaby skuteczna. Ale należy pamiętać,c o wywołało, że pracujemy nienormalnie. To - pęd szczurów. Wydłużana asesura i wiążąca się z tym niepewność powodowała, że na nich można było włożyć każde obciążenie. Do tego doszło gadanie o służbie, misji i powinności, następnie wymogi załatwialności - i mamy to dziś. Powiedzcie asesorowi, by pracował normalnie - fikcja, bo on wie (a na pewno wiedział do tej pory z uwagi na liczbę kandydatów) - że jeśli nie będzie trzymał średniej asesorskiej, to po prostu sędzią nie zostanie.
"zziajany" napisał:
No własnie- normalność. Ostatnio w wielu wydziałach mojego sądu koleżanki odchodzą na urlopy macierzyńskie czy wychowawcze. Ich praca na okres mniej więcej roku - póltora dzeieli się na pozostałych dwóch lub trzech sędziów. Dla nas to rzeczą zupełnie normalną, że pracuje się za kogoś. Broń Boże nie czynię wyrzutów osobom chorującym czy rodzącym dzieci, ale czy np. nauczyciel w tej sytuacji wziąłby lekcje za koleżankę do czasu jej powortu do pracy. Czy ktoś mógłby mu to narzucić?
My w ogóle się nad tym nie zastanawiamy, bo to służba.
W normalnej pracy zatrudnia się kogoś na zastępstwo. Gdyby nasi przełożeni bardzo chcieli, to tez takie półroczne nawet wakaty mogliby zapełnić przesunięciami nowych asesorów (do niedawna, teraz rzeczywiście sprawa się trochę skomplikuje).
A u nas dziecko to często tragedia dla wydziału - refraty wzrastają, dodatkowe sesje i straszny dylemat dla matki : pójdziesz na wychowawczy, to obciążysz praca innych. Innymi słowy - system galerniczo - łagrowy - dwóch odpowiada za wiosło, grupa odpowiada za wyrobienie normy - czyli wydział za magiczne opanowanie wpływu. Tyle,że my decydujemy o czyiś życiu, co musimy robić naj najlepiej, i tu naprawdę praca przy takim założeniu nie powinna mieć miejsca.
Ciekawe, co się dzieje w MS w tej sytuacji? Też inni pracownicy przejmują zadania?
U nas już udaje się wywalczyć, że jak ktoś idzie na macierzyński to sa przesunięcia z innych wydziałów na ten czas, z takich gdzie akurat jest lepsza sytuacja kadrowa np prawo pracy. Docelowo model musi być taki:
- sędzia dostaje nie tyle spraw ile wpływa, ale określoną liczbę z każdej kategorii liczoną na każdy dzień pracy w jakimś okresie rozliczeniowym (np kwartał). Jak jest na zwolnieniu albo urlopie to dostaje w tym kwartale odpowiednio mniejszą liczbę spraw. Jeśli wpływa ich za dużo do wydziału to znak, że potrzebny dodatkowy orzecznik i to problem władz sądu a nie sędziów w wydziale. Prezes może ustalony limit z ważnych powodów zwiększyć np o 25 % w okresie miesiąca raz w roku na sytuacje szczególne, by mieć czas na znalezienie pomocy dla wydziału
Jedyny problem to rozsądnie ustalić takie pensum, żeby efektywnie sędziów wykorzystać, ale ich nie zarżnąć, jak dzieje się teraz w wielu wydziałach.
Przecież wiadomo, że teraz urlop to fikcja, bo jak nie pracujesz w urlop to robisz to co miałaś w tym czasie zrobić po urlopie. W istocie prawa do urlopu nie mamy (szykuje się kolejny pozew? )
Media niestety nie mają żadnej wiedzy o naszym proteście. Przed chwilą na TVN24 opisywano ministrów - kandydatów do dymisji. Wskazywano wszystkie zarzuty wobec nich. Co do Ćwiąkalskiego to: upolitycznienie Prokuratury, szołmeństwo i jeszcze ze trzy, cztery, ale o proteście sędziów nic.
napisali o nas:
http://ww6.tvp.pl/2910,20080517717006.strona
[ Dodano: Sob Maj 17, 2008 6:43 pm ]
i jeszcze tutaj:
http://www.trybuna.com.pl/n_show.php?code=2008051701
http://www.rp.pl/artykul/135662.html
Tak sobie myślę na przyszłość, że gdyby na spotkanie Zarządu zaprosić pewną znaną artystkę o długich blond włosach i ciętym języku, to nasz protest bardzo zyskałby na blasku, a zainteresowanie mediów byłoby murowane.
W jakim kraju my żyjemy.........
Iga, no właśnie w takim kraju żyjemy.
Ale trzeba przyznać, że Rzepa napisała, więc pewnie będzie to w poniedziałkowym wydaniu gazetowym. Jeszcze nie tracę nadziei, mimo braku gwiazd na konferencji...
a ja w ogóle nie uważam dzisiejszej uchwały za jakieś wydarzenie, Przeciez do tego ich zobowiązaliśmy. Innymi słowy nie mieli wyjścia, bo by wszyscy na kolejnym zjeździe polecieli. Uwazam nawet dzisiejszy dzień za porażkę!! Bo jeżeli się mówi, że protestujemy danego dnia, to konkurent- czytaj rząd myśli tak: ok. niech sobie poprotestują ten jeden dzień, niec się nie stanie. Zarząd nie tylko, że powinien skonkretyzowac ten dzień, ale wskazać - tak jak domagałem się tego wyraźnie w Kiekrzu termin kolejnych dwóch dni bez wokandy, by rządzący byli świadomi, że ten protest w konkretnej formie będzie przybierać na sile. Zasugerowanie, że dalej będziemy mysleć nad kolejnymi formami protestu to pustosłowie
Trzeba ustalić juz teraz kolejny dzień na spełnienie postulatów z zagrożeniem 2 dni bez wolkandy!!! Zarządzie obudź się!!! Nie chcę mi się wierzyć, że na jawie można takie rzeczy wyprawiać.
... ale za to ile będzie następnie nowej zabawy: bo wszyscy muszą przyjechać na zarząd, a sprawa nie jest prosta z tym dojazdem, ustalenie kolejnego terminu ( a może już się dzisiaj jednak ustalił?), uchwała: dwa dni bez wokandy, ale to już po sezonie urlopowym- czyli będzie wrzesień, .... itd. itp.- to samo, co dotychczas, czyli - za jakieś trzy-cztery lata coś drgnie, ale nas już chyba tu nie będzie??????
Uwaga propozycja - wysyłanie postów z poniższymi linkami na [email protected] z wnioskiem o uwzględnienie w serwisach i Faktach:
http://www.rmf.fm/fakty/?from=rss&id=136966
http://prawo.money.pl/akt...,0,343002.html#
http://prawo.gazetaprawna...tu_sedziow.html
http://wiadomosci.o2.pl/?s=257&t=497824
http://www.wiadomosci24.p...ziow_66730.html
http://www.polityka.pl/po...ut=16&age=text
http://www.radio.gdansk.pl/?a=news&id=37713
http://ww6.tvp.pl/video/2008/05/17/162980/film.asf
nasza akcję trzeba nagłośnić.
Inne linki też mile widziane - dawajcie propozycje.
[ Dodano: Nie Maj 18, 2008 8:45 am ]
Też do wysłania
przez stronę
http://ww2.tvp.pl/3580,20050218179752.strona#
jest tam link do Wiadomości i Panoramy TVP
Piszcie Piszcie !!
"arczi" napisał:
wskazać - tak jak domagałem się tego wyraźnie w Kiekrzu termin kolejnych dwóch dni bez wokandy, by rządzący byli świadomi, że ten protest w konkretnej formie będzie przybierać na sile.
Trzeba ustalić juz teraz kolejny dzień na spełnienie postulatów z zagrożeniem 2 dni bez wolkandy!!!
a idąc za ciosem, kolejnym dniem bez woku, mógłby być np. ostatni dzień czerwca. Uwzględniajac "owszechną mobilizację półroczną", umożliwilibyśmy sekretariatom "oddech".
Widziałam materiał jednominutowy w Trójce- osobisty mąż nagrał, bo osobiście właśnie przebywałam pod tą Kościerzyną w trakcie podejmowania uchwały. Tzn obok przebywałam- o treści uchwały poinformowano nas jedynie.
Nie potrafię obiektywnie ocenić czy to dobrze czy żle, że jest oficjalne stanowisko Iustiti.
Napewno trafi do wiekszej ilości sedziów, bo niestety zasięg forum jest ograniczony.( a raczej zainteresowanie forum)
Zasadniczo przestałam wierzyć w możliwość uzyskania podwyżek.
Wiekszość moich kolegów dostała wezwania do osobistego stawiennictwa na rozprawę pracowniczą- ja jeszcze nie, ale poczta działa u mnie po dziadowsku. To oznacza, że nie poszło zapytanie do TK i chyba powinniśmy spodziewać się oddalenia pozwów
"aniaB" napisał:
Widziałam materiał jednominutowy w Trójce- osobisty mąż nagrał, bo osobiście właśnie przebywałam pod tą Kościerzyną w trakcie podejmowania uchwały. Tzn obok przebywałam- o treści uchwały poinformowano nas jedynie.
Nie potrafię obiektywnie ocenić czy to dobrze czy żle, że jest oficjalne stanowisko Iustiti.
Napewno trafi do wiekszej ilości sedziów, bo niestety zasięg forum jest ograniczony.( a raczej zainteresowanie forum)
Zasadniczo przestałam wierzyć w możliwość uzyskania podwyżek.
Wiekszość moich kolegów dostała wezwania do osobistego stawiennictwa na rozprawę pracowniczą- ja jeszcze nie, ale poczta działa u mnie po dziadowsku. To oznacza, że nie poszło zapytanie do TK i chyba powinniśmy spodziewać się oddalenia pozwów
Wezwania? A na jaką okoliczność ma się odbyć przesłuchanie stron?
Nie wiem na jaką (????) Też jestem zdziwiona. Próbuję namówic towarzystwo, żebyśmy gromadnie przyszli- tym bardziej, ze oznaczałoby to odwołanie co najmniej kilku wokand- ale jak narazie bezskutecznie
"aniaB" napisał:
Zasadniczo przestałam wierzyć w możliwość uzyskania podwyżek.
Ja w sumie dzięki temu forum zacząłem wierzyć w podwyżki
a tu coś na temat zarobków w budowlance
http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33181,5222738.html
Tymczasem, jak wskazał Jacek Kaliszuk z firmy budowlanej Polnord, wykwalifikowany kierownik budowy zarabia w Polsce ok. 13-14 tys. zł brutto. "Jeśli zwykły budowlaniec nie dostanie dziś 3 tys. zł do ręki, to nie przyjdzie na budowę" - powiedział.
"Jeżeli glazurnik nie zarabia w Polsce 8 tys. zł do ręki miesięcznie, to jedzie do Norwegii, gdzie na wstępie zarabia 14 tys. zł" - podkreślił Kaliszuk.
Myślę, że gdy zachodnie stowarzyszenia sędziowskie zainteresują się tym tematem i porównają zarobki budowlańca i asesora - oczekiwany przez nas skutek jest tylko kwestią czasu.
Tyle, że my nie możemy nie przyjść na naszą budowę.
Po pierwsze dlatego, że nie jesteśmy budowlańcami i nie mamy alternatywnych budów , na których nam więcej zapłacą. Po drugie zaś dlatego, że nawet jeżeli jakimś cudem udałoby się nam wszystkim ustalić ( cud nad cudy), że jednakowoż zaprzestajemy jedynie słusznej budowy to i tak 3/4 z nas spod owych ustaleń wyłamie się. jak to zwykle w środowisku naszym bywa.
Oczywiscie wezmę udział we wszystkich możliwych protestach. Absolutnie jednak nie dlatego, że wierzę w sukces - tylko dlatego, że uważam to za ...hm ..właściwe.
Po trochu mamy alternatywę, zmianę firmy, droga trudna ale tam zarabiają więcej pod warunkiem zachowania naszego nakładu pracy i umiejętności.
Co do marnej jakości naszego środowiska jako całości polegającej na całkowitym braku dostrzegania że jesteśmy jakąś zbiorowością i że nasz los, którego jednym z wyznaczników są nasze zarobki (odnoszone do kolegów po fachu i niekolegów w innych władzach) ma istotne znaczenie dla jakości życia w tym kraju i dla faktycznego budowania państwa prawa opartego na równowadze władz (musi być w tym zawarta jakaś równowaga sytuacji finansowej przedstawicieli tych władz). A nasz los jest tylko w naszych rękach, państwa w postaci przedstawicieli pozostałych władz nic on nie obchodzi, dziwię się że nie zaproponowali nam zarobków 1200 zł od 1.01.2009r. bo są wyższe niż minimalne, pismakom typu redakcja "Wprost" się to spodoba a na nasze miejsce znajdzie sie tylu chętnych których wypuszczą kuźnie mini sprawi i w ogóle powinniśmy być wdzięczni za pozwolenie nam na wykonywanie tego zaszczytnego zawodu. :neutral:
Nie potrafimy upomnieć się o swoje,jak powiedział mój przedmówca,ergo nie cenimy siebie,a to z kolei przekłada się na nasze orzecznictwo chociażby w sprawach o zadośćuczynienie.Czy aby nie za dużo?Jak to się do przeciętnego poziomu życia,zapominając,że życie i zdrowie jest jedno i już się nie wróci.
Zgadzam się w zupełności.... coś w tym jest, że też zastanawiam się, czy aby nie za dużo. A do drugiego przedmówcy: O co chodzi z tymi lizakami???
"brzdąc" napisał:
Niech zniosą zakaz dorabiania, wprowadzą 8 - go godzinny dzień pracy i na pewno na miesiąc nie bedę miał mniej niż dobry budowlaniec. Pozostanie tylko problem GODNOŚCI, ale wtedy będę mógł kupić więcej lizaków
Dokładnie tak! Jak Państwa nie stać, żeby nam płacić godnie, to niech zniosą ograniczania co do dorabiania. Trudno, zakaz dorabiania ma swoje dobre strony dla wymiaru sprawiedliwości, ale skoro Państwa na to nie stać to muszą zaufać sędziom...
ONI jednak myślą o nas http://kprm.gov.pl/bip/080521porz-obr.pdf
"gilgamesz" napisał:
Dokładnie tak! Jak Państwa nie stać, żeby nam płacić godnie, to niech zniosą ograniczania co do dorabiania. Trudno, zakaz dorabiania ma swoje dobre strony dla wymiaru sprawiedliwości, ale skoro Państwa na to nie stać to muszą zaufać sędziom...
O, widziałem nawet ostatnio na skuterze dostawcy pizzy "oszukujemy kierowców na skutery". Zawsze parę stówek więcej.
ONI jednak myślą o nas http://kprm.gov.pl/bip/080521porz-obr.pdf
TAK w trybie pilnym chcą znieść awans poziomy, aby zaoszczędzić na potencjalnych wydatkach budżetowych.
trzeba poprosić o veto prezydenta do tej ustawy w dridze meilowej , mamy już wprawę
30 maja 2008r. bez wokandy - ok
A w czerwcu tydzień i to ostatni tydzień , łącznie z 30 czerwca .
Jak będziemy tak "cedzić" nasz protest , to rząd będzie cedził zmiany .
[ Dodano: Pon Maj 19, 2008 2:13 pm ]
Barbara ma rację
Pan Prezydent, pewnie zawetuje . Jak kilka osób otrzyma awans poziomy to już tego nie odkręcą
30 maja 2008r. bez wokandy - ok
A w czerwcu tydzień i to ostatni tydzień , łącznie z 30 czerwca .
Jak będziemy tak "cedzić" nasz protest , to rząd będzie cedził zmiany .
Nie tydzień tylko maksymalnie cztery i to w jednym ciągu: przerwa wakacyjna przewidziana stosownymi przepisami. Chciałabym tylko zobaczyć odważnego prezesa, który podejmie taką decyzję.
"chomik" napisał:
ONI jednak myślą o nas http://kprm.gov.pl/bip/080521porz-obr.pdf
Ja bym się za szybko nie cieszył. Prawdopodobnie zajmą się likwidacją awansu poziomego.
[ Dodano: Pon Maj 19, 2008 6:47 pm ]
O widzę, że nie jestem pierwszy z ta myślą. No cóż, już nie ten refleks w moim wieku.
[ Dodano: Pon Maj 19, 2008 6:48 pm ]
Ani nawet drugi. Pora umierać.
"ustawa o zmianie ustawy o zmianie ustawy (..)" Już samo się pogubią co zmieniają??
zastanawiam się jak rząd chce zdążyć, przed 01 lipca 2008r.
Najbliższe posiedzenie sejmu to 28-30 maja 2008 r. (z ustalonym porządkiem obrad, który wprawdzie zawsze można uzupełnić ), kolejny termin to 11-13 czerwca 2008 r.
Senat - posiedzenie 4-5 czerwca 2008 r.
a i jeszcze prezydent ma 21 dni na podpisanie (bądź weto - liberum?)
Tak więc by zdążyć przed 01 lipca rząd musi skierować projekt do sejmu by ten rozpoznał go na posiedzeniu w dniach 28-30 maja 2008 r. , senat 4-5 czerwca 2008 r. i najpóźniej 09 czerwca 2008 r.musi trafić do prezydenta.
Zdążą czy nie zdążą - oto jest pytanie???
Ale nikt ci tych podwyżek nie proponuje przecież projekt,który będzie wchodził pod obrady rządu jest na stronie MS w dziale projekty - to jest ta okrojona wersja z 28.04 wprowadzajaca trzecią stawkę awansową - bez modyfikacji kwoty bazowej.
Te wypowiedzi o przywróceniu projektu z podwyżkami kwoty bazowej to chyba jakieś plotki - nikt nie wskazał wiarygodnego źródła tych informacji.
proponuje tydzien bez wokandy, ewentualnie miesiac bez wokandy. Z mozliwoscia powtarzania akcji co pewien czas, a w przeciwnym razie mozemy zapomniec o podwyzszkach...
Komunikat ISI Nr 9/08 – 19 maja 2008 r.
WYDANIE SPECJALNE
...W dniu 7 maja 2008 r. w Ministerstwie Sprawiedliwości odbyło się spotkanie zespołu ds. zmian w u.s.p. kierowanego przez podsekretarza stanu Jacka Czaję. Zespół ten, co do którego mieliśmy wątpliwości, czy będzie jeszcze funkcjonował, wznowił działalność. Jednakże na posiedzeniu w dniu 7 maja omawiano przeważnie zmiany mniej kontrowersyjne. Przedstawiciele Iustitii (Katarzyna Gonera, Irena Kamińska, Maciej Strączyński, Waldemar Żurek) zaakceptowali zmianę ustawy umożliwiającą łączenie w małych sądach wydziałów, aby zamiast np. jedno- lub dwuosobowych wydziałów cywilnego i rodzinnego mógł powstać wydział cywilno-rodzinny. Uzgodniono też zmianę, zgodnie z którą nie będzie możliwe wielokrotne pełnienie funkcji prezesowskich przez kolejne kadencje na zmianę (prezes i wiceprezes zamieniają się co kadencję stanowiskami). Dopuszczalne będzie awansowanie wiceprezesa na prezesa w kolejnej kadencji, ale nie zmiana odwrotna. Nie zaakceptowaliśmy natomiast propozycji ministerstwa dotyczących sposobu powoływania prezesów. Propozycja zmierza do umożliwienia powołania na stanowisko prezesa sędziego z innego, dowolnego sądu, w szczególności tzw. „rzyniesionego w teczce” z końca Polski. W tym zakresie dyskusja będzie trwała. Nie doszliśmy też do wspólnego stanowiska w kwestii drogi do zawodu.
Na posiedzenie zespołu strona ministerialna oczywiście nie zaplanowała żadnych dyskusji na temat wynagrodzeń sędziów, a podsekretarz stanu Jacek Czaja zaproponował, aby omówić ten temat jako wolny wniosek. Zaoponowaliśmy stanowczo, stwierdzając, że to zbyt poważny temat, aby go degradować do rangi wolnego wniosku i omawiać w chwili, gdy przedstawiciele Ministerstwa w komisji nie są do tego przygotowani. Ustalono, że wynagrodzenia i droga do zawodu będą tematami następnego posiedzenia, które odbędzie się 3 czerwca. Przedstawicieli Iustitii poproszono o przedstawienie naszych propozycji zmian ustawy, co też nastąpi. Projekt zmiany przepisów płacowych opracowuje niżej podpisany, projekt zmiany przepisów o drodze do zawodu Irena Kamińska, oczywiście zgodnie z naszymi założeniami przyjętymi na zebraniu delegatów.
Otrzymaliśmy też informację, że projekt zmiany u.s.p. znoszący awans poziomy, wprowadzający w jego miejsce tylko jedną, trzecią stawkę awansową, a zarazem podnoszący kwotę bazową od 1 stycznia 2009 r. o 25 % został skierowany do prac w zespole Rady Ministrów zajmującym się ustawą budżetową. To oznacza, że możliwości uchwalenia go przed 1 lipca 2008 r., kiedy to przepisy o awansie poziomym wejdą w życie, są coraz mniejsze.
Po tym zebraniu otrzymaliśmy skierowaną do pani Prezes Stowarzyszenia odpowiedź Ministra Sprawiedliwości na nasze postulaty uchwalone na zebraniu delegatów. sygnowaną również przez podsekretarza stanu Jacka Czaję. Przypominamy, że naszymi postulatami były:
1) podjęcie prac nad przepisami ustanawiającymi zawód sędziego koroną zawodów prawniczych,
2) podjęcie prac nad przepisami płacowymi, które przywrócą zasadę ustalania wynagrodzeń sędziów na podstawie średniego wynagrodzenia w kraju,
3) dotrzymanie na rok 2009, jako okres przejściowy, obietnicy podwyżki podstawy wynagrodzeń o conajmniej 25 %,
4) rezygnacja ze zniesienia awansu poziomego.
Odpowiedź znajduje się na naszej stronie internetowej. W istocie stanowi ona odmowę „4 x nie”. „Koronę zawodów prawniczych” zdaniem Ministerstwa utworzy się przez nabór chętnych do zawodu sędziego przede wszystkim spośród świeżo dyplomowanych absolwentów studiów, kierowanych w tym celu do szkoły sędziów zamiast na dotychczasową aplikację. Jest to oczywiście sprzeczne z naszym stanowiskiem. Zmiana przepisów płacowych wprowadzająca średnią krajową jako podstawę jest w ocenie Rady Ministrów „merytorycznie nieuzasadniona”. Podwyżkę od 1 stycznia 2009 r. otrzymamy tylko wówczas, gdy zgodzi się na to Minister Finansów, a na razie się nie zgodził. Awans poziomy natomiast według ministerstwa musi być zniesiony, ponieważ jest bardzo szkodliwym pomysłem, co podsekretarz stanu szeroko uzasadnia.
W takiej sytuacji odbyło się 17 maja zebranie Zarządu Stowarzyszenia w Debrzynie koło Kościerzyny, przy okazji obchodów XV-lecia Oddziału w Gdańsku, pierwszego utworzonego oddziału Iustitii. Zebranie wzbudziło wielkie zainteresowanie mediów, dodatkowo pobudzone informacjami skutecznie przekazanymi im przez lidera strony sedziowie.net Dreeda (dziękujemy!). W Debrzynie pojawiły się ekipy Panoramy TVP, TVN, informacje na bieżąco pojawiały się w rozgłośniach radiowych i trafiały do gazet. Wszyscy oczekiwali decyzji o proteście sędziów. W istocie musieli się jej doczekać, jako że odrzucenie wszystkich postulatów Iustitii nie pozwalało Zarządowi na podjęcie innej decyzji niż potwierdzenie dnia 30 maja jako pierwszego protestacyjnego dnia bez wokandy. Uchwała ogłaszająca dzień protestu jest załącznikiem do niniejszego komunikatu (podpisanie jej przez wiceprezesa wynika z faktu, że zebranie odbywało się pod nieobecność pani prezes Iustitii). Niezależnie od tego jest już opublikowana na stronie internetowej.
Poza wzbudzającą największe zainteresowanie uchwałą o proteście Zarząd skierował do Zgromadzenia Ogólnego Konferencji Sieci Europejskich Rad Sądownictwa apel o zainteresowanie się sytuacją polskich sędziów, również dotyczący płac. Pozytywnie oceniono aktywność strony sedziowie.net w zakresie zwracania uwagi organizacji międzynarodowych na problemy sądownictwa; chodzi o akcję wysyłania petycji drogą mailową. Mieliśmy do niej pewne uwagi o charakterze organizacyjnym, ale nie dotyczyło to treści petycji.
Zwrócimy się także do Prezydenta RP z prośbą o zwołanie spotkania z udziałem najwyższych rangą osób zaangażowanych w sprawy związane z wymiarem sprawiedliwości: Prezesa Rady Ministrów, Ministra Sprawiedliwości, Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego, Przewodniczącego Krajowej Rady Sądownictwa oraz przedstawicieli środowiska sędziowskiego. Konieczny jest okrągły stół na temat problemów Trzeciej Władzy, aby nie dopuścić do jej upadku.
Zarząd zobowiązuje, o czym niniejszym zawiadamiamy, wszystkie Zarządy Oddziałów do niezwłocznego rozpowszechnienia uchwały o proteście w jak najszerszym zakresie. Zobowiązuje je także do sprawdzenia w dniu 30 maja, ile wokand pomimo protestu w sądach na ich terenie się odbędzie i przekazania Zarządowi tej informacji niezwłocznie, najlepiej jeszcze w trakcie protestu na adres biura (biuro@iustitia,pl). Nie możemy sobie pozwolić na sytuację, w której nie będziemy mogli odpowiedzieć na łatwe do przewidzenia twierdzenia władzy wykonawczej, że nasz protest to tylko nieistotny margines.
Powyższe ustalenie umożliwi nam sprawdzenie, jakie są możliwości Iustitii i jakie są w ogóle szanse na zjednoczenie środowiska sędziowskiego. Wiemy wszyscy, że jesteśmy uważani za środowisko zindywidualizowane, wręcz rozbite, niezdolne do wspólnego działania – i na to liczą niektórzy politycy.
Należy pamiętać, że w przypadku 30 maja dopuszczamy możliwość rezygnacji z udziału w proteście sędziów, którzy nie będą chcieli w nim uczestniczyć ze względu na dobro osób zawiadomionych o wyznaczonych już rozprawach. Możliwe więc, że protesty przyszłe, o ile będzie do nich musiało dojść, jako zaplanowane wcześniej będą miały szerszy zasięg.
W związku z tym zwracamy się do wszystkich sędziów z ankietą, która pozwoli nam ustalić, jaki będzie zasięg protestu – tego i następnych, gdyby do niego doszło.
Prosimy o wybranie jednej tylko odpowiedzi na jedyne zadawane pytanie.
PYTANIE: CZY WEŹMIE PAN(I) SĘDZIA UDZIAŁ W PROTEŚCIE „DZIEŃ BEZ WOKANDY”, JEŻELI PO 30 MAJA OGŁOSZONY ZOSTANIE JEGO KOLEJNY TERMIN LUB TERMINY?
Odpowiedzi:
A – Tak, wezmę udział w proteście.
Nie wezmę udziału w proteście, ponieważ:
B – nie ma żadnego powodu, aby sędziowie protestowali.
C – sędziom w żadnej sytuacji nie wolno czynnie protestować.
D – uważam, że taki protest i tak nie da żadnego rezultatu.
E – przełożeni zakazują protestowania lub grożą sankcjami dyscyplinarnymi.
F – protest organizuje Iustitia, a ja nie jestem jej członkiem i się z nią nie identyfikuję.
G – z innych powodów.
Zestaw odpowiedzi jest zamknięty, ale chodzi o to, aby odpowiedzi były jak najprostsze i jak najłatwiejsze do zaklasyfikowania. Nie mamy możliwości ani czasu zbierania szerszych danych i wypowiedzi z całej Polski.
Prosimy o udzielanie odpowiedzi w formie mailowej na adres wiceprezesa ds. organizacyjnych.
Ankieta dla przyspieszenia uzyskania odpowiedzi musi być mailowa, zatem informujemy, że maile te będą natychmiast po zapisaniu wyniku kasowane bez odnotowywania, kto jest ich nadawcą.
W jednym mailu może być zawarta odpowiedź dowolnej ilości osób, np. informacja „mamy dwie odpowiedzi X, trzy odpowiedzi Y, jedną odpowiedź Z”. Prosimy tylko pamiętać, aby nikt nie odpowiedział na ankietę dwukrotnie (nie wysłał we własnym imieniu dwóch maili lub nie udzielił dwóm osobom ustnej informacji, jaką odpowiedź mają w jego imieniu wysłać). Podawajcie także koniecznie nazwę Oddziału, z którego terenu pochodzą odpowiedzi.
Potraktujcie ankietę, prosimy, bardzo poważnie, ponieważ jest to jedyna metoda wysondowania, jakie są zamiary sędziów. Pytajcie o zdanie wszystkich sędziów i asesorów, Iustitian i nie należących do Stowarzyszenia (stąd możliwa jest odpowiedź F), przysyłajcie najlepiej zebrane odpowiedzi z całych mniejszych sądów lub z jednego czy dwóch wydziałów w sądach większych. Wystarczy jeden aktywny członek Iustitii, aby poznać zdanie całego sądu – nie zawiedźcie nas! Odpowiedzi musimy znać przed zebraniem Zarządu w dniu 3 czerwca.
Odpowiedź to wysłanie jednego prostego maila z kilkoma literkami i cyframi w tekście. Jeżeli nie będziemy w stanie zmobilizować Iustitian, aby wysłali tak krótką odpowiedź – trudno będzie nas uznać za organizację zdolną do działania.
Wiceprezes ds. Organizacyjnych SSP IUSTITIA
Maciej Strączyński
Bardzo proszę o szeroki i aktywny udział członków Stowarzyszenia Iustitia w ankiecie. Przeprowadzenie sondy w swoich sądach. Najlepszą metodą jest skopiowanie tekstu ankiety i rozdanie jej - nawet do anonimowego wypełnienia. Ankieta ma na celu przygotowanie nas, do przyszłościowych działań o charakterze protestacyjnym....
hmmm, po raz pierwszy tak konkretny komunikat No i po raz pierwszy I. oficjalnie uznała istnienie forum i doceniła działanie Szefa - lidera Dreeda :D.
i ankietę uznaję za całkiem niezły pomysł, to chyba jedyna możliwosc wysondowania, co myśli ogół. Jedyny problem jest w tym, ze w wielu sądach nie ma internetu, wiec naprawde konieczna jest tu aktywnosc członków Iustitii w zbieraniu danych
@anpod
Drukarka, ksero i po sądzie. Następnie sama wyślesz informację, ze na np. 40 osób padło 39 odpowiedzi A i jedna C.
Oczywiscie to przykład, ale wierzę, że takie wyniki będą.
Dreed, u mnie akurat jest internet, powiem wiecej, ja sie osobiscie mogę przejsc po sądzie :D Ale mowie tu o sądach, gdzie nie ma forumowiczów i tu Iustitianie musza sie wykazac
no i chcialam zauwazyć, ze bardzo optymistyczne wyniki ankiety przemycasz
"Dreed" napisał:
@anpod
Drukarka, ksero i po sądzie. Następnie sama wyślesz informację, ze na np. 40 osób padło 39 odpowiedzi A i jedna C.
Oczywiscie to przykład, ale wierzę, że takie wyniki będą.
U mnie takich wyników niestety, nie będzie, ale przykład jest bardzo dobry
"arczi" napisał:
"ustawa o zmianie ustawy o zmianie ustawy (..)" Już samo się pogubią co zmieniają??
i to wszystko zanim "ustawa o zmianie ustawy" weszła w życie.
mam jedo pytanie- wątpliwość. czy samo niewyznaczenie wokandy na 30 maja będzie jednoznacznym wyrazem protestu. łatwo można zmanipulować dane w tym zakresie wskazując np. że to piątek i zwykle w tym dniu jest mniej wokand a więcej kancelarii. chaiałbym także zauważyć, że wiadomość o proteście w tym dniu znana jest od kilku miesięcy i większość moich kolegów w ogóle nie wyznaczała rozpraw na ten dzień. nie będzie też możliwości odnotowania czy cokolwiek zniesiono.
teraz optymistycznie na 9 sędziów w SR Świecie (O. Bydgoszcz) nikt nie ma wokandy w dniu 30 maja!
"sebolr" napisał:
mam jedo pytanie- wątpliwość. czy samo niewyznaczenie wokandy na 30 maja będzie jednoznacznym wyrazem protestu. łatwo można zmanipulować dane w tym zakresie wskazując np. że to piątek i zwykle w tym dniu jest mniej wokand a więcej kancelarii. chaiałbym także zauważyć, że wiadomość o proteście w tym dniu znana jest od kilku miesięcy i większość moich kolegów w ogóle nie wyznaczała rozpraw na ten dzień. nie będzie też możliwości odnotowania czy cokolwiek zniesiono.
teraz optymistycznie na 9 sędziów w SR Świecie (O. Bydgoszcz) nikt nie ma wokandy w dniu 30 maja!
To w Okręgu Bydgoskm jesteście chlubnym wyjątkiem.
"zziajany" napisał:
mam jedo pytanie- wątpliwość. czy samo niewyznaczenie wokandy na 30 maja będzie jednoznacznym wyrazem protestu. łatwo można zmanipulować dane w tym zakresie wskazując np. że to piątek i zwykle w tym dniu jest mniej wokand a więcej kancelarii. chaiałbym także zauważyć, że wiadomość o proteście w tym dniu znana jest od kilku miesięcy i większość moich kolegów w ogóle nie wyznaczała rozpraw na ten dzień. nie będzie też możliwości odnotowania czy cokolwiek zniesiono.
teraz optymistycznie na 9 sędziów w SR Świecie (O. Bydgoszcz) nikt nie ma wokandy w dniu 30 maja!
To w Okręgu Bydgoskm jesteście chlubnym wyjątkiem.
Bardzo, bardzo chlubnym wyjątkiem
Natomiast statystyką zupełnie się nie przejmujcie, gdyż uważam, że ważniejsze tak naprawdę będzie to, co się odbędzie.
Pozdrawiam
Z wywiadu kuratora, który właśnie czytam i nie mogłam się oprzeć, aby nie zacytować:
"Skazany pracuje dorywczo przy wycince krzaków, przez sześć dni w tygodniu. Zarabia 150-200zł dziennie".
Jak łatwo policzyć - od 3.600 do 4.800zł miesięcznie.
Bez komentarza.
A przyjmą mnie do tych krzaków, jestem w miarę zdrowy i silny
I praca na powietrzu. Dobra dla zdrowia.
Przyjmą, nawet nie trzeba być zdrowym.
Wyrok ze 178a par 1 i generalnie - jak wynika z wywiadu - ciągły stan "od wpływem", a więc ewidentna choroba alkoholowa, nie przeszkadza.
Do radców was nie przyjmą. Niestety Rada w Krakowie odmawia. Przepływ kadr tak, ale tylko w jedną stronę.
To tylko gra na zwłokę , bo Krajowa Rada uchyla uchwały Rad Okręgowych odmawiających wpisów byłym sędziom.
Tylko trwa to rok i co wtedy robić?
"Justibas" napisał:
Z wywiadu kuratora, który właśnie czytam i nie mogłam się oprzeć, aby nie zacytować:
"Skazany pracuje dorywczo przy wycince krzaków, przez sześć dni w tygodniu. Zarabia 150-200zł dziennie".
Jak łatwo policzyć - od 3.600 do 4.800zł miesięcznie.
Bez komentarza.
Wspaniała wiadomość!
Będąc studentem zdobywałem szlify jako ogrodnik 11 lat temu w USA - ojczyźnie landscape gardeningu. Wówczas miałem stawkę 50 USD za dzień. Myślę, że z takim doświadczeniem - nie tylko wycinałem krzaki, ale modelowałem krzewy, przycinałem trawniki, wycinałem i wyrywałem przy pomocy Chevroleta Custom de Luxe (200 KM) spore drzewa - powinni przyjąć sędziego SR, który nie tylko gadałby do kwiatów, ale i przy okazji wygłosił mini wykład o maxi sprawach ;-)
Trzeba się było uczyć!
[glow=red]Ani kroku w tył![/glow]
W wieku 16 lat karczowałem teren z drzew i krzaków pod wykopaliska dla lokalnego muzeum. Nie wiem jak, ale podpisali ze mną wtedy umowę. Ale to była komuna.
W związku z tym mam pytanie czy się nadaję? W wakacje jako nastolatek przycinałem także drzewka owocowe w sadach.
A ja malowałem przejścia dla pieszych i strzałki na drogach ( szło mi prawie tak dobrze jak fachowcom w " Nie lubię poniedziałku".Jak już wybudują te drogi na Euro 2012 to sobie dorobię do pensji.
zgadzam się, że jednorazowy protest w postaci dnia bez wokandy nie tylko nic nie da ale wręcz ośmieszy środowisko w oczach opinii publ. Dobrym pomysłem jest głos arciego, żeby kolejny protest miał formę dwóch dni bez wokandy, a potem trzech itd. Najważniejszym problemem jest jednak brak słyszalnego głosu sędziów w mediach. Ludzie słyszą, że sędzia w rejonie zarabia 6 - 8 tyś zł. Takie wieści idą w świat, nikt tego nie dementuje, ludzie wiedzą o nas, że jesteśmy leniami, nieukami, kastą, ignorantami, żeby przytoczć tylko te ważniejsze określenia spotykane w mediach.
Długi weekend za pasem, sezon szparagowy w pełni, wkrótce truskawki do zbierania. Ogrodnicy szukają rąk do pracy. Jeszcze będziemy mogli przebierać w ofertach
"fp74" napisał:
zgadzam się, że jednorazowy protest w postaci dnia bez wokandy nie tylko nic nie da ale wręcz ośmieszy środowisko w oczach opinii publ. Dobrym pomysłem jest głos arciego, żeby kolejny protest miał formę dwóch dni bez wokandy, a potem trzech itd....
Co do tego, to chyba wszyscy są w miarę zgodni, że jeden dzień niewiele zmieni.
Nie zgodzę się natomiast z Tobą, że "nas to ośmieszy". Ośmieszy nas sytuacja, w której znajdzie się wielu "wspaniałych" bijących rekordy załatwień w miesiącu maju 2008 roku oraz orzekających na salach rozpraw, żeby przez przypadek, ktoś nie pomyślał, że biorą udział w proteście.
Od czegoś trzeba zacząć. Najpierw jeden dzień, później poszerzenie. Jak wyobrażasz sobie sytuację np. 3 dni pod rząd, jeżeli 30 maja okaże się jak jesteśmy pracowici? Ja jestem nauczony już pokory w wszelkich planach. Po dogłębnej analizie 31 marca, a w szczególności danych z sądów, na temat wielu z nich mam wyrobioną opinię.
Dlatego najpierw skupmy się na 1-dniowym proteście, a później zbierzmy siły na radykalizację.
Od nas zalezy jaki wydźwięk będzie mieć 30 maja. Od nas samych...
Propunuję rozważyć skoordynowaną akcję: sędziowie w zażadają od swoich prezesów jednocześnie 10 dniowych urlopów w tych samych dniach np. od 23 czerwca do 4 lipca 2008 r.
NAJWAżNIEJSZY POSTULAT NICZYJE WYNAGRODZENIE NIE MOżE BYć POWIąZANE Z SęDZIOWSKIM , BO TYLKO O NASZYM WYNAGRODZENIU MóWI KONSTYTUCJA,
BEZ TEGO WąTPIę żEBY COś SIęZMIENIłO
zEBY BYłO JASNE POPIRAM 30 MAJA, PETYCJE , MAILE ITP.
... a prezesi tych żądań nie uwzględnią- i po cóż nam takie żądania?????????
OCZYWIśCIE POPIERAM
Chomik - czy Ty przypadkiem nie jesteś delegowany? Chciałbyś przy tej okazaji załatwić problem zaległych urlopów? Taka akcja byłaby raczej po myśli MS... no i skutek byłby odwrotny do zamierzonego.
Taka myśl.... Zgodnie z przepisami złożenie wniosku o wpis na listę notariuszy nie powoduje konieczności zrzeczenia się urzędu do czasu jego rozpoznania. Wiadomo, że muszą sędziego prędzej, czy później wpisać. Wszyscy złożymy "na raz" wnioski, a notariusze już wyperswadują kilku osobom co trzeba.
"rbk" napisał:
Taka myśl.... Zgodnie z przepisami złożenie wniosku o wpis na listę notariuszy nie powoduje konieczności zrzeczenia się urzędu do czasu jego rozpoznania. Wiadomo, że muszą sędziego prędzej, czy później wpisać. Wszyscy złożymy "na raz" wnioski, a notariusze już wyperswadują kilku osobom co trzeba.
Doskonały pomysł! Rejenci zorganizują nam wtedy taki lobbing, że za jego wartośc można by opłacić nam drugie pensje na cały rok
"jabor" napisał:
Chomik - czy Ty przypadkiem nie jesteś delegowany? Chciałbyś przy tej okazaji załatwić problem zaległych urlopów? Taka akcja byłaby raczej po myśli MS... no i skutek byłby odwrotny do zamierzonego.
Wypraszam sobie, Delegowany nie jestem. Brzydzę się wszelkimi delegacjami. A nam nie chodzi o rozładowanie zaległych urlopów lecz o "istnienie medialne", bo jak wiadomo osoby o których nie mówią nie istnieją. Nie będzie w naszym wydaniu żadnej manifestacji pod Sejmem, rozpoznamy grzecznie sprawy aresztowe, zabezpieczania, wszelkie rodzinne i inne wymagające szybkich decyzji. Już zakończyła się akcja mailowa. Odmowy szkolenia aplikantów z innych korporacji spaliły chyba na panewce. To co jaszcze nam zostało ?
Wielu z Was Koleżanki i Koledzy ma zapewne wiele dni zaległego urlopu. pomyślcie co znim zrobić a może tak wybrać go w jedntm uzgodnionym wcześniej terminie?
W jednościsiła!!!
"chomik" napisał:
Propunuję rozważyć skoordynowaną akcję: sędziowie w zażadają od swoich prezesów jednocześnie 10 dniowych urlopów w tych samych dniach np. od 23 czerwca do 4 lipca 2008 r.
mam wątpliwości co do tego pomysłu
Trzeba pamiętać, że wielu z nas ma żony, mężów z którymi uzgadnialiśmy terminy urlopów. Ich zmiana może okazać się niewykonalna. Troszkę późno padł pomysł. Trzeba go rozważyć na przyszłość.
I tu ujawniłem swój stosunek, co do możliwości odniesienia sukcesu w najbliższej przyszłości.
"Dreed" napisał:
Po dogłębnej analizie 31 marca, a w szczególności danych z sądów, na temat wielu z nich mam wyrobioną opinię.Wtedy nie protestowałem gdyż Iustitia apelowała o to twierdząc że trwają rozmowy, a ja jestem członkiem I. Sądze że Iustitia się grubo przeliczyła, została po prostu z niczym, teraz odczuła chyba że nie jest żadnym partnerem z punktu widzenia minisprawi, a czy minisprawi prawidłowo ją oceniło okaże sie 30 maja, tyle tylko że sukces akcji 30 maja jest w interesie całego naszego środowiska, nie czas zatem na wzajemne żale różniastych koterii, lecz pora zewrzeć szeregi, inaczej okaże sie że jesteśmy tworem jedynie wirtualnym, zróbmy to choćby dla podniesienia własnego samopoczucia, które podupadło
"Trebor" napisał:
NAJWAżNIEJSZY POSTULAT NICZYJE WYNAGRODZENIE NIE MOżE BYć POWIąZANE Z SęDZIOWSKIM , BO TYLKO O NASZYM WYNAGRODZENIU MóWI KONSTYTUCJA,
BEZ TEGO WąTPIę żEBY COś SIęZMIENIłO
zEBY BYłO JASNE POPIRAM 30 MAJA, PETYCJE , MAILE ITP.
Tak Trebor, to jest bardzo słuszna myśl. Wydaje się to oczywiste, ale nikt tego nie eksponuje, a zauważmy, że jest to od lat podstawowy argument, aby nie podwyższać sędziom wynagrodzeń, nawet o małe kwoty. Faktu, że te powiązania są proste w usunięciu i wymagają tylko drobnych zmian w kilku ustawach, a nie zmiany konstytucji nikt nie chce zauważyć.
Tak więc zespole Iustitii przy MS: zażądajcie tego od Ministra. Ciekawa jestem jaką wymówkę znajdzie tym razem? Bo ja się nie mogę dopatrzyc żadnego argumentu za powiązaniem pensji sędziego z pracownikami innych instytucji...To jest po prostu szkodliwe!!! Podważa niezależność wymiaru Sprawiedliwości jako władzy konstytucyjnej
Jola,
to żądanie było już dawno... :sad:
http://www.iustitia.pl/content/view/335/74/
Pozdrawiam
Kontynuacja posiedzenia Rady Ministrów
W piątek 23 maja br., o godz. 11.30 odbędzie się posiedzenie Rady Ministrów.
Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, sala im. A. Frycza Modrzewskiego.
Porządek obrad przewiduje rozpatrzenie następujących dokumentów:
• • Projekt ustawy o zmianie ustawy o zmianie ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych oraz niektórych innych ustaw oraz o zmianie innych ustaw.
PYTANIE:
czy zdąży nowela wejść w życie przed 1 lipca????
zdąży, zdąży.....
"AQUA" napisał:
zdąży, zdąży.....
jak dadzą tryb pilny i złamią procedurę legislacyjną dot. zmian w przepisach dot. kwestii ustroju sądów oraz gdy prezydent nie postawi weta
dura
zakład???
o mój rosół ??????
[ Dodano: Sro Maj 21, 2008 9:57 pm ]
"tujs" napisał:
zdąży, zdąży.....
jak dadzą tryb pilny i złamią procedurę legislacyjną dot. zmian w przepisach dot. kwestii ustroju sądów oraz gdy prezydent nie postawi weta
W takim razie musimy szybko pisać do prezydenta o weto
Wczoraj w regionalnej prasie przeczytałem,że specjalista d/s kontraktacji zboża w zakładach zbożowych w Wąbrzeżnie legitymujący się wykształceniem ...aż podstawowym zarabia 7600,00 zł miesięcznie,ale cóż-jest bratem posła Kłopotka z PSL.
Kolega wpadł na pomysł, aby sędzia mógł regulować płatności nie tylko w obowiązującej walucie, ale również w etosach.
Przychodzi sędzia do salonu samochodowego i mówi:
- Biorę ten model, ile się należy?
- 60000 zł.
- Dobrze. Płacę 10000 złotych w gotówce, a resztę w etosach.
[glow=red]Ani kroku w tył![/glow]
bez komentarza...
Sędziowie w stanie spoczynku też chcą jeszcze trochę pożyć ale za etosy chyba nie da rady???
"K.Piotrowski" napisał:
Sędziowie w stanie spoczynku też chcą jeszcze trochę pożyć ale za etosy chyba nie da rady???
Jestem przekonana, że za etosy spokojnie da radę zrobić WSZYSTKO, nie tylko trochę pożyć.
Pozdrawiam
"zziajany" napisał:
Oczywiście, że działanioa muszą byc radykalne. Ich zdecydowanie powinno byc proporcjonalene do skali okazywanego nam lekceważenia.
Może powinnismy odwrócić "kota ogonem" i zamaiast podwyżek zażądać 8 godzinnego dnia pracy i zniesienia zakazu dodatkowego zatrudnienia. Jesteśmy swego rodzaju zakładnikami państwa. Nie możemy w inny sposób wykorzystwywać swych, wysokich przecież, kwalifikacji. To jest kolosalne ograniczenie, które ogranicza naszą wolność.
Jak to zażądać? Nas obowiazuje kodeksowy czas pracy jak wszystkich innych tylko w imie jakichś wydumanych IDEI sami go nie przestrzegamy! MY SAMI SIĘ NIE SZANUJEMY A CHCEMY ZEBY INNI NAS SZANOWALI.
Sądy pracy egzekwuja 8-h od zwykłych pracodawców a my jak te matoły za darmo robimy. Nie ma co żądać tylko EGZEKWOWAĆ 8 GODZINNY DZIEŃ PRACY. OSTENTACYJNIE! WSZYSCY. I BEZ NOSZENIA DO DOMU! ŻADNYCH UZASADNIEŃ, ZADNYCH AKT. Po prostu robić swoje i o 16.00 wychodzić.
Ja od pół roku robię spisy każdych czynności [akt, które miałam w ręku w ciągu dnia i wydałam choćby zarządzenie]. U mnie jest taki meksyk, że nawet jakbym nie chodziła do domu to i tak tego nie przerobię. A nawet jak ja zrobię, to sekretariat nie zrobi. Przewlekłości przychodza dzień w dzień, już się z tego śmiejemy.. Niestety mamy świadomość, że mają nas na widelcu, groża dyscyplinarkami, a zawsze znajdą w referacie 700 sprawowym coś co nie jest zrobione od dawna. Więc ewiedncjonujemy czynności. I póki co w celach obronnych. ale trzeba pomysleć o wykorzystaniu tego do procesu o wynagrodzenie za nadgodziny.
pozdr
"ollaa" napisał:
Nas obowiazuje kodeksowy czas pracy jak wszystkich innych tylko w imie jakichś wydumanych IDEI sami go nie przestrzegamy! MY SAMI SIĘ NIE SZANUJEMY A CHCEMY ZEBY INNI NAS SZANOWALI.
Sądy pracy egzekwuja 8-h od zwykłych pracodawców a my jak te matoły za darmo robimy. Nie ma co żądać tylko EGZEKWOWAĆ 8 GODZINNY DZIEŃ PRACY. OSTENTACYJNIE! WSZYSCY. I BEZ NOSZENIA DO DOMU! ŻADNYCH UZASADNIEŃ, ZADNYCH AKT. Po prostu robić swoje i o 16.00 wychodzić.
Ja od pół roku robię spisy każdych czynności [akt, które miałam w ręku w ciągu dnia i wydałam choćby zarządzenie]. U mnie jest taki meksyk, że nawet jakbym nie chodziła do domu to i tak tego nie przerobię. A nawet jak ja zrobię, to sekretariat nie zrobi. Przewlekłości przychodza dzień w dzień, już się z tego śmiejemy.. Niestety mamy świadomość, że mają nas na widelcu, groża dyscyplinarkami, a zawsze znajdą w referacie 700 sprawowym coś co nie jest zrobione od dawna. Więc ewiedncjonujemy czynności. I póki co w celach obronnych. ale trzeba pomysleć o wykorzystaniu tego do procesu o wynagrodzenie za nadgodziny.
pozdr
w Warszawie toczy się już jeden proces sędziego o nadgodziny.
b. dobrze, że dokładnie ewidencjonujesz wszystkie swoje czynności służbowe, jak będzie precedens ze sprawą naszego kolegi ze stolicy to niektórzy sedziowie, którzysą przywaleni pracą i zasuwają na okrągło będą mieć dowody co do rzeczywistego czasu pracy, znacznie przekraczającego ten normatywny z k.p..
"tujs" napisał:
w Warszawie toczy się już jeden proces sędziego o nadgodziny.
Z tego co ja wiem - to są dwa procesy dwóch sędziów. Reszta się zgadza - czyli miejsce tych procesów
"KOP" napisał:
Znamy przebieg rozmów Prokuratora Generalnego z Premierem.
Obaj panowie doszli do wniosku, iż nie ma obaw przed odejściami ze „służby” sędziów i prokuratorów. Na ich miejsce są, w tzw. „zamrażarkach” kolejki chętnych. Dotychczasowa skala odejść nie wskazuje na masowość tego zjawiska. W związku z powyższym podwyżek nie będzie, a jeśli coś się pojawi w budżecie resortu to da się 10 % dla uspokojenia. To mamy ze źródła zbliżonego do bardzo dobrze poinformowanego J.
Wiemy też, że w Ministerstwie w okresie naszej akcji, a brało w niej udział naprawdę wielu prokuratorów panowała panika. Bano się głównie PIS, że się „rzyłączy.” My zastrzegliśmy jednak, że tego sobie nie życzymy. PIS rzeczywiście słabo podchwycił mając inne problemy.
Pamiętajcie jeszcze o jednym. Władza boi się solidarności naszych środowisk. Minister spotyka się z Iustitią, wszyscy wzajemnie się poklepują po plecach, tytułują się jak książęta, a tak naprawdę czas eleganckich słówek się skończył. Minister, co prawda powiedział, że nie chce wojny z prokuratorami ale ona jest już faktem. Nikomu teraz w tym Państwie nie zależy na silnym sądownictwie i prokuraturze. Silne Sądy i Prokuratura, to silne i praworządne Państwo. Takiego Państwa nie chcą przestępcy i nie jest ono na rękę ..... no zgadnijcie komu.
Cieszą się adwokaci bo mają..... będą mieć nędznych przeciwników, którzy nie myślą o pracy ale jak kupić rower dziecku na raty.
Nie dajcie się mamić stwierdzeniom, że wy nie dostaniecie podwyżek bo nie ma pieniędzy żeby wykarmić jeszcze prokuratorów, IPN itp. Wszyscy razem wzięci to jak załoga większej kopalni, czy huty. Podwyżki dla tych grup to w skali budżetu mniej niż błąd statystyczny.
Zgadzam się z tym, co pisze KOP. Władza obawiała się wykorzystania protestu prokuratorów przez PiS, który mógłby podnieść alarm w mediach, że obecny rząd walczy z prokuratorami, gdyż chroni interesy przestępców. To z kolei byłoby bardzo niekorzystnie dla PR rządu. Dlatego efekt mogą przynieść jedynie spektakularne akcje, których przekaz medialny będzie taki, że rządowi zależy na osłabieniu wymiaru sprawiedliwości. Ktoś może powiedzieć, że jest to cynizm i wchodzenie w politykę. To prawdą, że my sędziowie powinniśmy stać z dala od polityki, czy jednak władza daje nam inny wybór?
Nie wiem, czy relacja ze spotkania MS - PG z Premierem jest prawdziwa. Obserwując poczynania rządu mam wrażenie, że jednak polega na prawdzie, a to pokazuje bezmiar cynizmu rządzących. W tej sytuacji nie mamy wyboru.
Czy powinniśmy współdziałać z prokuratorami czy walczyć oddzielnie? Musimy sobie uświadomić, że mamy wspólnego wroga, a to oznacza, że musimy szukać sprzymierzeńców. Powiązanie naszych wynagrodzeń z wynagrodzeniami innych grup zawodowych jako powód braku podwyżek dla sędziów to ściema, którą władza od lat nam wciska. Wystarczy przyjrzeć się wyliczeniem finansowym w projekcie przewidującym 25% podwyżkę kwoty bazowej. Pisałem o tym 29 marca (post jest na stronie 62), nie chcę się powtarzać, przypomnę tylko same kwoty. Ogólna kwota podwyżki planowanej dla sędziów miała wynosić 254.898.000 zł., natomiast dla innych grup powiązanych skutkowało to koniecznością wyasygnowania w budżecie państwa kwoty 238.847.000 zł., z czego:
1) prokuratorzy – 162.298.000 zł.
2) sądy administracyjne – 28.437.000 zł.
3) referendarze – 27.800.000 zł.
4) Sąd Najwyższy – 11.877.000 zł.
5) IPN – 5.680.000 zł.
6) sądy wojskowe – 2.755.000 zł.
Kwoty te dla budżetu są tak mizerne, że biorąc pod uwagę znaczenie wymiaru sprawiedliwości dla sprawnego funkcjonowania państwa, aż wstyd je przywoływać.
Z kolei opowiadania o koronie zawodów prawniczych jako panaceum na wzrost wynagrodzeń sędziowskich, to kolejna ściema, dzięki której władza chce zyskać parę lat spokoju. Chętni do pracy w sądach zawsze się znajdą, nawet jak pensja w rejonie wynosić będzie 3.000 zł. Pytanie tylko, jaki będzie poziom merytoryczny i moralny tych przyszłych sędziów. Tyle tylko, że władzy akurat nie zależy na tym, aby w sądach pracowali najlepsi prawnicy, gdyż miernotami łatwiej manipulować. Pamiętajcie, że dla wielu polityków hasło „ierwszy milion dolarów trzeba ukraść” to kontratyp, a obecni sędziowie jakoś tego nie rozumieją.
Na pytanie: „razem z prokuratorami czy osobno?” odpowiem słowami Wieszcza:
„Razem, młodzi przyjaciele!...
Choć droga stroma i śliska,
Gwałt i słabość bronią wchodu:
Gwałt niech się gwałtem odciska,
A ze słabością łamać uczmy się za młodu!”
Nasze dotychczasowe doświadczenia pokazują, że planując kolejne akcje protestacyjne musimy być:
„Jednością silni, rozumni szałem”
Na 100 % podpisuję się pod słowami Karla von Stein, od dawna mówię, że jedynie skuteczny będzie wspólny protest z prokami, tym bardziej kiedy obserwuję bojaźliwe zachowanie naszych kolegów, którzy pod płaszczykiem godności boją się podjąć jakiekolwiek akcji protestacyjnej. Tłumaczenie, iż powiązanie naszych wynagrodzeń z wynagrodzeniami innych grup zawodowych, w tym proków pociąga za sobą brak podwyżek dla sędziów, to bajdurzenie, o czym pisała również pani Prok. Krajowa w Rzepie. Jeżeli proki proponują wspólną akcję, to należy podjąć z nimi dialog i nie fukać, że to tylko urzędasy a my święta czwarta władza.
[ Dodano: Pią Maj 23, 2008 8:12 am ]
oczywiście chodziło mi o trzecią władzę, znamienna pomyłka.
21.05.2008, Warszawa
Kontynuacja posiedzenia Rady Ministrów
W piątek 23 maja br., o godz. 11.30 odbędzie się posiedzenie Rady Ministrów.
Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, sala im. A. Frycza Modrzewskiego.
Porządek obrad przewiduje rozpatrzenie następujących dokumentów:
• • Projekt ustawy o zmianie ustawy o zmianie ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych oraz niektórych innych ustaw oraz o zmianie innych ustaw.
(...)
"K.Ierownik" napisał:
w pełni się zgadzam , nie zamierzam protestować z urzędnikami , nasze cele są inne , my nie chcemy tylko podwyżek ale również przywrócenia zasady trójpodziału władz , nasze żądania są dalej idące
Problem polega na tym, że jak dotąd nikt nas nie traktuje poważnie. I tak będzie dopóki nie zaczną sie poważne , dolegliwe dla rządu i ludzi protesty. Zagroziliśmy dniem bez wokandy. W odpowiedzi rząd wycofał sie z obiecanych podwyżek. Jesteś gotowa na strajk włoski? Ja tak. Ale ilu sie do nas przyłączy? 100?. 200? Jeżeli sędziowie są w stanie masowo radykalnie protestowac działajmy sami. Jeśli nie, szukajmy sojuszników, by zwiększyc presję na rząd. Jak dotąd żadnej grupy zawodowej nie odłączopno finansowo od nas. Co ciekawe my protestujemy a oni nie. Tak sie liczą z nami. Zorganizujmy więc duży protest z prokuratorami jeśli to możliwe. A co bedzie potem, to sie zobaczy.
K.Ierowniku to ,że nikt nas nie traktuje poważnie jest winą naszego środowiska i nikogo więcej albo staniemy na wysokości zadania albo nie , ....w tym miejscu jawi mi się wizerunek kulawej III władzy którą muszą wspierać prokuratorzy i pracownicy administracyjni , moim zdaniem nie tędy droga .Prokuratorzy chcą ugrać własny interes na tym .Połączenie wynagrodzeń ich z naszymi będzie pod wielkim znakiem zapytania gdy wejdzie w zycie instytucja sedziego śledczego , a poza tym chcą bez swojego wysiłku i prawdziwego wspierania naszych działań skorzystać ze skutków petycji na które organizacje UE będa musiały zareagować . Nawiązując jeszcze do postu z działu o petycji , który jest obecnie zamknięty , w którym ktoś napisał ,że jego post został usunięty bez jego przeczytania to nalezałoby zauważyć ,że mając w skrzynce 1000 postów zatytuowanych "Petycja polskich sędziów" i po przeczytaniu kilkudziesięciu z nich stwierdzając ,że zawierają one tożsamą treść nie ma się czemu dziwić ,że 900- setny post nie jest juz nawet otwierany i chyba nikt rozsądny nie oczkiwał i nie oczekuje ,że każdy z nas z osobna otrzyma na nie odpowiedż . Ne reakcję musimy poczekac i bedzie to reakcja skierowana do rządzących i naszych organizacji .....trochę cierpliwości proszę .... pomysły protestu z prokuratorami są nie tylko nietrafione , ale i przedwczesne , niech sami protestują , bo do tej pory protestowali tylko za nieodłączaniem naszych wynagrodzeń od swoich
[ Dodano: Pią Maj 23, 2008 10:59 am ]
"zziajany" napisał:
Póki co istnieje w USP zapis o tym, że czas pracy sędziego wynika z zakresu jego obowiązków. Szkopuł w tym, że opinia publiczna postrzega to jako przywilej.
Jeżeli ktoś walczy o 8 godzinny dzień pracy i możliwość dodatkowego zarobkowania, to trudno się do czegoś przyczepić. Chodziło mi o to aby znaleźć taką formę protestu, która spotka się ze społecznym zrozumieniem. Trudno odmówić prawa do dorabiania komuś kto "zobowiązany" jest do pracy w ustawowym wymiarze.
w pełni się zgadzam
[ Dodano: Pią Maj 23, 2008 11:07 am ]
"Krzych" napisał:
Nie trzeba nawet robić notatek, tylko równo pracować, szanując swój czas i prawo do odpoczynku. W przypadku zwiększenia wpływu pracować nadal tyle samo. Nie poddawać się presji nadmiernej obowiązkowości oraz lamentów i gróźb funkcyjnych. Mój czas=moje zdrowie. Mój czas wolny należy do mnie i mojej rodziny. Basta.
Dokładnie.
Kiedy w 2006 r. w moim wydziale wpływ zwiększył się o 110 %, moje prośby, wręcz błagania, by ktoś pomógł, by przydzielono nowy etat orzeczniczy, przesunięto z innego wydziału, czy cokolwiek zrobiono, zostały zbagatelizowane. Mieliśmy rodzić sobie sami. A jak, w poczuciu odpowiedzialności każdy pracował więcej i więcej. Niestety okazało się, że organizm odmówił posłuszeństwa. Gdy wróciłem po prawie miesięcznej przerwie i zobaczyłem czekające na mnie stosy akt, powiedziałem „o nie”. Bo tak naprawdę czy to mój problem, że jest za mało ludzi do pracy ? Ze ilość pracy przekracza fizyczne możliwości ? I jakoś powolutku te stosy zaczęły topnieć, a i nerwów i niedospanych nocy było mniej. A teraz, gdy za miesiąc wydział przestanie istnieć, rodzi się pytanie, czy warto było się tak poświęcać, kosztem zdrowia i czasu dla rodziny ?
będzie nas coraz mniej , a pracy coraz więcej , strajk włoski jest tylko kwestią czasu i zapaści wymiaru sprawiedliwości bez względu na liczbę sędziów żyjących misją i pracujących ponad normy . Szanujmy siebie pracujmy uczciwie 8-godz dziennie i strajk włoski wypisz wymaluj .Jak ludzie zaczną czekać na załatwienie sprawy latami to władza szybciutko się obudzi
"barbara" napisał:
jeszcze dodam , że być może propozycja protestu z prokuratorami jest posunięciem startegicznym i osoby piszące powyżej i opowiadające się za ta formą protestu dostrzegają jedną rzecz , która dla mnie młodego sedziego tj orzekającego od niedawna nie jawi się w sposób tak oczywisty jak dla nich , ale o czym te osoby nie chcą napisać wprost . Jeżeli jest tak ,że tylko garstkę z nas stać na wyrażenie własnego zdania i protesty to rzeczywiście nikt z nami się nie będzie liczył . Garstka sędziów plus garstka prokuratorów = dwie garstki niezadowlonych i większą siłę nacisków ...????? Skoro większości z nas nie stać na protesty z uwagi na syndrom bmw i syndrom terenowego urzędnika ministra spr to nie zasługujemy na żadne podwyżki . TUMS -y zostaną i będą pracowali nawet za mniej po 20 godzin na dobę w imię godności i służby .
"Ziarnko do ziarnka, aż zbierze się miarka"
albo
"cel uświęca środki"
albo
"mądry Polak po szkodzie".
ale już nie na obecnym etapie:
"kropla drąży skałę" - bo tutaj trzeba otworzyć śluzy zapór na rzekach!
W obliczu panującej zawieruchy podstawą wygranej jest dobre planowanie i zawieranie mądrych sojuszy. Wcale niewykluczone, że sprzymierzeńców należy szukać dalej. W końcu zwróciliśmy się o posiłki za granicę w konkretne miejsca. Tam też w niektórych pracują prokuratorzy.
http://www.rp.pl/artykul/138269.html
"sblok" napisał:
http://www.rp.pl/artykul/138269.html
nic nie rozumiem z tego
to jakieś mydlenie oczu
ale może to ja się mylę
To nie jest mydlenie oczu. Po prostu ładnie opakowane i sprzedane coś, o czym było wiadomo od dawna, czyli awansie poziomym wg obecnego M.S. z trzema stawkami awansowymi dla Rejonu i Okręgu, dwiema dla Apelacji. Ładninie tylko brzmi i wygląda. Pan Premier dzisiaj się "rześlizgnął" jeżeli chodzi o Wymiar Sprawiedliwości i mówił (może za dwie minuty) o oddzieleniu Min. Spr. od Prok. Gen. i to wszystko.
a gdyby ktokolwiek miał jeszcze jakieś złudzenia polecam lekturę:
http://www.kprm.gov.pl/s.php?doc=1390
szczególnie polecam rozmyslaniom kolegów zawartą tam złota myśl:
Projekt jest następstwem przyjęcia przez Radę Ministrów założeń do ustaw wprowadzających nowe regulacje w zakresie dostępu do zawodów prawniczych, jak też wzmocnienia statusu sędziego i kariery sędziowskiej
osobiście to - CHCE MI SIĘ WYĆ
"sblok" napisał:
http://www.rp.pl/artykul/138269.html
tekst pt :
Zwiększenie swobody przepływu kadr pomiędzy zawodami prawniczymi oraz wprowadzenie nowych zasad wynagrodzenia sędziów - zakłada przyjęty dziś przez rząd projekt zmiany ustawy o ustroju sądów powszechnych.
Najlepsze są te szumne NOWE ZASADY WYNAGRADZANIA SĘDZIÓW
kręcimy sie w kółko a oni sie z nas śmieją
wywołujemy bardzo powazny i zasadniczy dla nas problem wynagrodzeń A RZĄD RZUCA HASŁO NOWYCH ZASAD WYNAGRADZANIA, które nie sa co do zasady odpowiedzią na nasze protesty
swoją droga to zachowanie rządu jest też właściwe dla naszego zawodu... jak jakiś klient napisze skargę do prezesa, to sędzia ma sie tłumaczyc i pisać wyjasnienia w terminie 3 dni [kiedys dostałam polecenie odpisać na skargę ŚWIADKA, który poskarzył sie że został źle przesłuchany bo nie mógł powiedzieć wszystkiego co chciał [całej historii swojego życia] taki świadek nie jest nawet stroną a ja miałam mu odpisywać. [odmówiłam]
a wracając: jak my piszemy do prezesa czy do wizytacji [chocby cały wydział] to nikt nam nie odpowiada, i nas ... o....wa
podobnie jest z rządem
wszyscy sędziowie protestują, so podejmuja masowo uchwały, rozsyłaja je tu i tam a rzad rzuca mediom hasło "nowe zasady wynagradzania" no i swoboda przepływu...
JAKIEGO PRZEPŁYWU? gdzie i skąd, dokąd??? kto przyjdzie tak ciężko pracować? moi aplikanci są zaskoczeni iloscia i tempem pracy [nie wyobrazali sobie ze sesja może trwac tyle godzin bez przerwy i że pisze sie po kilkanaście uzasadnień miesięcznie], i mówią...., że zarabiaja wiecej [na pierwszym roku aplikacji radcowskiej mój aplikant w Wwie zarabia 7tys zł, a inna aplikantka radcowska 3,5tys netto i szuka innej pracy bo jest niezadowolona....]
to po prostu kpina
a może powinniśmy zablokowac mailami takze kancelarię Premiera, Prezydenta, MS???
takie 1200 maili dziennie może choć na chwile zwróci ich uwagę?
musimy zradykalizowac ten protest, bo jesli teraz nic nie ugramy, kiedy jestesmy tak zdeterminowani i tak solidarni jak nigdy dotad, to juz nam sie nie uda!!
pozdr
ollaa
I rozsądziłem....
Dyskusja jest fantastyczna. Dawno nie czytałem z takim zaparciem Waszych postów
Ale muszę przychylić się do głosów, iż ten temat dotyczy naszych konkretnych działań i propozycji - HARMONOGRAM!!!
Przeniosłem ponad 70 postów, ale jak znajdę czas (i to dużo) zrobię porządek w tym temacie.
Nie ma kasowania postów i nie będzie.
Rzadko się odzywam ale dyskusja zaczyna być trochę jałowa. Zdaje sie temat forum ma dotyczyć harmonogramu protestu, a od dłuższego czasu za sprawą kol. KOP-a można czytać tylko o tym jak to ciężko i odpowiedzialnie być prokuratorem i jakie to fajerwerki rzeczone środowisko miłującemu Irlandię rządowi szykuje. Pożyjemy zobaczymy, a jak zobaczymy jakiekolwiek rezultaty działań, to można pomyśleć o ewentualnej wspólnej akcji. Na razie nie widać nic ! Poza, przyznaję elokwentnymi postami KOP.
Pytam, czy są pomysły, co po 30.05. Czy ma być tydzień bez wokandy na koniec czerwca, czy może dopiero we wrześniu, czy też miesiąc bez wokandy - jeżeli tak, to kiedy, czy ewentualnie publiczna demonstracja przed sejmem - bez palenia opon oczywiście. Chodzi o to, żeby pokazały nas kamery, bo jedyne czego Słońce Peruuu się obawia to spadek słupków popularności i zły PR. Zaznaczam, że słyszałem, iż klika lat temu podobną formę przyjęli sędziowie hiszpańscy borykający się z niskimi wynagrodzeniami. Rezultaty były niezłe, bo presja KE wymusiła błyskawiczne zmiany finansowe. Nie wspomnę, że rewelacyjny pomysł - ale dopiero na przyszłość - to wezwanie do odmowy udziału we wszelkich komisjach wyborczych. A może by tak, te zgromadzenia, które zbierają się 30.05 podjęły uchwały wzywające sędziów do takiego zachowania. I podjęte uchwały do wiadomości pozostałych zgromadzeń wszystkich SO (tak, żeby dowiedzieli się Ci, którzy nie wchodzą na niniejsze forum) plus Marszałkowie obu izb i Prezydent.
Zostawmy w pokoju koronę zawodów i debaty o wspólnocie lub nie interesów sędziowsko - prokuratorskich. Dla mnie to typowe tematy zastępcze, podobne do miraży pt. e-sąd i sędzia śledczy. Koncentrujmy się na realnych działaniach, bo tylko to może coś zmienić w naszej sytuacji. Proszę o pomysły i debatę. Pozdrawiam.
Myślę,że odnośnie harmonogramu protestu to wszyscy jednak trochę czekają na 30 maja. Nikt rozsądny nie ma, jak sądzę, złudzeń co do spektakularności zarówno samego protestu, jak też odbioru jego przez media i władzę wykonawczą. Ja osobiście traktuję to jako ostateczny papierek lakmusowy dla postaw wielu kolegów (wszak Iustitia już nie apeluje o zaniechanie protestu ) i niestety spodziewanej arogancji władzy.
Myślę, że następnym punktem będzie po prostu zdjęcie przez Was z siebie jarzma permanentnej odpowiedzialności za statystykę, wydział. Nie tyle strajk włoski, co po prostu praca w ilości gwarantującej poziom merytoryczny a nie do wyniszczenia umysłowego, zadbanie o swoje zdrowie.
Piszę "Was", bo ja podjęłam decyzję o powrocie na wychowawczy, którego zostały mi prawie dwa lata. Jestem po rozmowie i z kolegami z wydziału i z Prezesem, sprawa postanowiona. W tym czasie chcę zająć się i sobą i rodziną i nauką i z perspektywy kobiety spełnionej i spokojnej - podjąć decyzję co dalej. Jak trochę otrząsnę się z pracy (trzeba jednak referat przed odejściem na ile się da ogarnąć, ponadto przed wychowawczym muszę wykorzystać wypoczynkowy a w tym czasie spodziewam się kilku absorbujących uzasadnień ) to założę temat dla rodziców dzieci na tyle małych,że takowy urlop przysługuje.
Jak to sobie czytam to fajne banialuki ministerstwo napisał zwłaszcza to że w wyzszych instancjia są skomplikwane sprawy zwłaszcza rozwód sprawa zawiła cywilnie że ho ho, oczywiście nie chcę obrażac kolegów z SO tylko taka mała dygresja mi się nasunęła.
Po raz kolejny utwierdzli mnie w przekonaniu że do Sądu to się opłaca wrócić na "stare lata"
Ja uważam, że 30 maja nic nie da, ale popieram i tę formę protestu.
Po 30 maja powinniśmy przystąpić WSZYSCY do strajku włoskiego. Uważam, że nawet zejście do kodeksowych 8 godzin pracy sparaliżuje w krótkim czasie orzecznictwo. I nie chodzi o gonitwę w ciągu tych 8 godzin... tylko o normalną, spokojną, cywilizowaną pracę..
Tak naprawdę nie mamy zbyt dużego wyboru... jeśli chodzi o formy protestu... bo przecież nie przyjmiemy postawy górników...
Ja raczej solidaryzowałabym sie z lekarzami, którzy bardzo radykalnie zajęli swoje stanowisko i po prostu odeszli od łóżek - będąc w pracy. Ich sytuacja jest oczywiście inna, bo nawet złożenie wypowiedzenia nie pozbawiało ich prawa wykonywania zawodu...
My powinniśmy normalnie, powoli pracować, szanując przede wszystkim siebie. Zacząć orzekać ze wskazaniem na jakość a nie na ilość. Od paru lat w moim sądzie jakość w ogóle się nie liczy i nikogo nie interesuje, liczą się tylko numerki i statystyka. A kontroli, wizystacji, lustracji, - jest więcej niż w jakimkolwiek urzędzie...
Zastanówmy sie co nam da statystyka? Premię? Podwyżkę? Dlaczego więc sędziowie rywalizują w wydziałach o wyniki statystyczne, potem wydziały między sobą, potem sądy itd itd. A nic za to nie ma, to wręcz śmieszne. A co roku coraz wiecej wymagają, coraz więcej oczekują... i normy sprzed 5 lat są już daleko daleko w tyle... Obowiązków więcej, pracy więcej, odpowiedzialności więcej
Ja postanowiłam nie przekraczać 8 godzin dziennie [średnio, bo przeciez czas nie jest normowany]. Tak jak pisałąm, ewidencjonuje swoje czynności [w celach obronnych] bo w moim referacie [ w moim całym wydziale] przewlekłości jest tyle, że szok, i są to przewlekłości obiektywnie istniejące - które wynikają z wielkości referatów...
Osobiście mam dosyć tego stresu, w który po trosze sama się wkręcam. Nikt z zewnątrz, spoza sądu, nawet sobie nie wyobraża ile mamy pracy i jaka jest atmosfera w sądach o tak dużym przeciążeniu i zaległościach jak u mnie. Każde narzekanie przyjmowane jest z przymrużeniem oka...
Popieram przeczytane gdzieś stanowisko, że w swoim proteście nie powinniśmy podnosić głównie tego, że pracy jest dużo i podwyżki się należą bo tak ciężko pracujemy. Uważam, że należy nam się godna robota, a przede wszystkim powinny być zapewnione warunki pracy - a więc i czas na zastanowienie, przemyślenie, przedyskutowanie, napisanie... Wynagrodzenie jest przy tym czymś oczywistym i podstawowwym [ bo naprawdę w Warszawie nie da się żyć za 4 tys.] A przeciez nie chodzi o wegetacje ... tylko życie na poziomie.... sędziego [śmieszy mnie to co piszę, i jednocześnie dobija]
Chodzi mi o to, że nawet za duże pieniądze nie chcę dalej pracować w takim tempie, na takich obrotach, w takim stresie!!! i z takim traktowaniem, czasem jak w kolokwialnej biedronce
Tak jak mówiłam u mnie jest duzo przwlekłości, za które Skarb Państwa płaci odszkodowania. skoro rządowi bardziej , póki co, opłaca się płacić odszkodowania za przewlekłość to może ze spokojem trzeba doprowadzić do sytuacji, że bardziej opłącalne będzie jednak zatrudnienie dobrych ludzi w sekretariatach, asystentów, referendarzy ... no i podniesienie nam wynagrodzenia ........
ale taka akcja pt strajk włoski powinna być podjęta przez całe środowisko, pojedyncze osoby nic tu nie zdziałają - jesli chodzi o same podwyżki
Ollaa, o to własnie chodzi. O taką postawę. Zacznijmy od uporządkowania spraw związanych z obciążeniem pracą we własnym sądzie, wydziale. Znajdzie to odbicie w statystyce i bardzo dobrze. O strajku włoskim to ja marzę od kilku miesięcy. Zastanów się jednak. Wielu sędziów nie było stać na wzięcie urlopu na żądanie. Jak myślisz, ilu odważy sie na strajk włoski? Zobaczymy jak nam pójdzie z dniem bez wokandy. Może już bliski jest dzień realnej wreszcie akcji protestacynej czyli strajku włoskiego.
"procontra" napisał:
Piszę "Was", bo ja podjęłam decyzję o powrocie na wychowawczy, którego zostały mi prawie dwa lata. Jestem po rozmowie i z kolegami z wydziału i z Prezesem, sprawa postanowiona. W tym czasie chcę zająć się i sobą i rodziną i nauką i z perspektywy kobiety spełnionej i spokojnej - podjąć decyzję co dalej. Jak trochę otrząsnę się z pracy (trzeba jednak referat przed odejściem na ile się da ogarnąć, ponadto przed wychowawczym muszę wykorzystać wypoczynkowy a w tym czasie spodziewam się kilku absorbujących uzasadnień ) to założę temat dla rodziców dzieci na tyle małych,że takowy urlop przysługuje.
Przyznam się tu publicznie, że bardzo Ci zazdroszczę podjętej, słusznej decyzji. Ja nieszczęsna wróciłam w styczniu br z najpiękniejszego urlopu w życiu- wychowawczego. Mam mieszane uczucia, bo czasami żałuję, że do końca nie wykorzystałam tego urlopu, zwłaszcza że na dzień dobry dostałam tzw. stare gnioty z poprzedniego wydziału, w którym orzekałam, w tym ponad 40 tomową sprawę, która wałkowała się wiele lat, ciągle w I instancji ale są też takie chwile, kiedy nie żałuję, że wróciłam, bo zmieniłam wydział, bo w końcu lubię tę pracę. Tylko wciąż zadaję sobie pytanie w imię czego lub kogo muszę znosić permanentny stres związany z pracą za tę jałmużnę........... A w domu cudowna rodzinka .
Poczekam na wynik naszego protestu i wtedy podejmę decyzję. 30 maja będę na zgromadzeniu w SO.
"K.Ierownik" napisał:
Ollaa, o to własnie chodzi. O taką postawę. Zacznijmy od uporządkowania spraw związanych z obciążeniem pracą we własnym sądzie, wydziale. Znajdzie to odbicie w statystyce i bardzo dobrze. O strajku włoskim to ja marzę od kilku miesięcy. Zastanów się jednak. Wielu sędziów nie było stać na wzięcie urlopu na żądanie. Jak myślisz, ilu odważy sie na strajk włoski? Zobaczymy jak nam pójdzie z dniem bez wokandy. Może już bliski jest dzień realnej wreszcie akcji protestacynej czyli strajku włoskiego.
no tak..., to nie będzie zbyt miłe co napiszę, ale... prawda jest taka, że w naszym zawodzie jest zbyt duzo kobiet [no bo niby jak facet miałby utrzymać rodzinę za te grosze]... i są to często [przepraszam za określenie] ambitne paniusie z przerostem, które po prostu rywalizują między sobą statystyką, uważaja posadkę za w miarę w miarę... i co najgorsze: nie mają jaj. Nie potrafią zająć odważnie stanowiska, wypowiedziec się nawet na wewnętrznym formu sądu, na zebraniu wydziału czy pionu. Po prostu nie mają zdania, chodzą na krótkim sznureczku przewodniczącego i żyją w jakimś wyimaginowanym świecie, a wielu z nich [tego jako kobieta niestety nie moge przeżyć] wystarcza reklamówka, kufajka i buty od Ryłko, nie mówiąc już o innych...
I co gorsza, są szczęśliwe w tym wszystkim. A zatem nie będą protestować... po włosku, ani w ogóle, bo im te pare groszy na życie wystarcza...
To okropne co napisałam ale uważam, że to niestety prawda. Jak spotkasz na korytarzu dwie kobiety, jedną w super garsonce, uczesaną i w butach na szpilce i drugą w szarym kubraczku bez makijażu, to wiadomo, że ta pierwsza to nie sędzia...
Poza tym dostrzegam, coraz wyraźniej niestety, przepastny koniunkturalizm u naszych przełożonych. Formy nacisku, jakie stosują coraz częściej - wymuszając, zwłaszcza na asesorach, ale i na sędziach też, katorżniczą pracę... wybiją wielu strajk włoski.
"ollaa" napisał:
no tak..., to nie będzie zbyt miłe co napiszę, ale... prawda jest taka, że w naszym zawodzie jest zbyt duzo kobiet
Ja uważam, że ten "wyścig szczurów”, to wynik tak dużej ilości zatrudnianych asesorów. Absolutnie nie chce obwiniać asesorów. W pełni rozumiem ich sytuację. Ale zdaje sobie sprawę, że to na nich najłatwiej wpływać naszym nadzorcą. Rozliczanie z ilości. Straszenie negatywną opinią, jak będzie się poniżej średniej. W ten sposób średnia załatwialność ciągle rośnie, bo nikt nie chce być poniżej. I tak się nakręca rywalizacja wydziałów, sądów.
"ollaa" napisał:
Ollaa, o to własnie chodzi. O taką postawę. Zacznijmy od uporządkowania spraw związanych z obciążeniem pracą we własnym sądzie, wydziale. Znajdzie to odbicie w statystyce i bardzo dobrze. O strajku włoskim to ja marzę od kilku miesięcy. Zastanów się jednak. Wielu sędziów nie było stać na wzięcie urlopu na żądanie. Jak myślisz, ilu odważy sie na strajk włoski? Zobaczymy jak nam pójdzie z dniem bez wokandy. Może już bliski jest dzień realnej wreszcie akcji protestacynej czyli strajku włoskiego.
no tak..., to nie będzie zbyt miłe co napiszę, ale... prawda jest taka, że w naszym zawodzie jest zbyt duzo kobiet [no bo niby jak facet miałby utrzymać rodzinę za te grosze]... i są to często [przepraszam za określenie] ambitne paniusie z przerostem, które po prostu rywalizują między sobą statystyką, uważaja posadkę za w miarę w miarę... i co najgorsze: nie mają jaj. Nie potrafią zająć odważnie stanowiska, wypowiedziec się nawet na wewnętrznym formu sądu, na zebraniu wydziału czy pionu. Po prostu nie mają zdania, chodzą na krótkim sznureczku przewodniczącego i żyją w jakimś wyimaginowanym świecie, a wielu z nich [tego jako kobieta niestety nie moge przeżyć] wystarcza reklamówka, kufajka i buty od Ryłko, nie mówiąc już o innych...
I co gorsza, są szczęśliwe w tym wszystkim. A zatem nie będą protestować... po włosku, ani w ogóle, bo im te pare groszy na życie wystarcza...
To okropne co napisałam ale uważam, że to niestety prawda. Jak spotkasz na korytarzu dwie kobiety, jedną w super garsonce, uczesaną i w butach na szpilce i drugą w szarym kubraczku bez makijażu, to wiadomo, że ta pierwsza to nie sędzia...
Poza tym dostrzegam, coraz wyraźniej niestety, przepastny koniunkturalizm u naszych przełożonych. Formy nacisku, jakie stosują coraz częściej - wymuszając, zwłaszcza na asesorach, ale i na sędziach też, katorżniczą pracę... wybiją wielu strajk włoski.
Masz rację, a ten problem dostrzegali już inni, np. w jednej z publikacji Banku Światowego z 2000r. znalazła się taka ocena sytuacji sądów w państwach postkomunistycznych, i w Polsce: "In many countries, large numbers of judges are women. On the surface, this may seem admirable. One of the vestiges from the Communist period, however, is that being a judge is frequently perceived as unimportant, part-time work and, therefore, somehow more appropriate for a woman. According to this tradition, the procuracy is a male preserve, and the judiciary—except for leadership positions—is largely relegated to women. Unfortunately, the feminization of the judiciary does not reflect the advancement of women in the region but rather the low status of the judiciary. One observer in Poland estimated that 80 percent of the judges were women, because “it is okay for them to get a low salary.”
"brzdąc" napisał:
Myślę jednak, że my jako grupa zawodowa powoli zaczynamy dorastać do realnych form protestu, typu strajk włoski. To jest tylko kwestia czasu, każdy bowiem ma pewną granicę wytrzymałości co do kasy i warunków pracy (niektórzy już doszli do tej granicy, a inni mniej odważni jeszcze nie). Zobaczcie jaki krok naprzód co do protestów, konsolidacji zrobiliśmy w ciągu ostanich 4 - 6 miesięcy. Jeszcze rok temu, byłoby to nierealne. Dlatego rozmawiajmy z każdym znajomym sedzią, namawiajmy i tłumaczmy. Ja tak robię. Sędziowie muszą zrozumieć swoją PODMIOTOWOŚĆ I SWOJE PRAWA. Tak samo z innymi znajomymi, spoza branży, niech rośnie świadomość społeczeństwa co do intencji władzy w stosunku do wymiaru sprawiedliwości.
Lato będzie nasze.
Dokładnie tak brzdąc.
"Krzych" napisał:
no tak..., to nie będzie zbyt miłe co napiszę, ale... prawda jest taka, że w naszym zawodzie jest zbyt duzo kobiet
Ja uważam, że ten "wyścig szczurów”, to wynik tak dużej ilości zatrudnianych asesorów. Absolutnie nie chce obwiniać asesorów. W pełni rozumiem ich sytuację. Ale zdaje sobie sprawę, że to na nich najłatwiej wpływać naszym nadzorcą. Rozliczanie z ilości. Straszenie negatywną opinią, jak będzie się poniżej średniej. W ten sposób średnia załatwialność ciągle rośnie, bo nikt nie chce być poniżej. I tak się nakręca rywalizacja wydziałów, sądów.
my sie wszyscy sami nakręcamy, nas nakręcają... oczywiście najłatwiej manipulować asesorami, stawiać ich pod ścianą itd. Asesorzy podnoszą poprzeczkę z załatwialnością niewyobrażalnie ciężko pracując. Ale zaraz sędziowie ich doganiają lub wyprzedzają, bo nie wypada być niżej niz asesor itd itd koło się zamyka. To jest jakieś chore, wręcz śmieszne..
Ktoś już tu pisał, że w jego wydziale kolezanki wyznaczaja dodatkowe sesje bo przez dwa weekendy majowe spadnie miesięczna załatwialność...
czy my pracujemy na akord? nienormalne jest ściganie się w tej materii, wyznaczanie dodatkowych sesji itd. Rozumiem, że ktoś nie ma dużo roboty, i kocha swoją pracę, lubi pracować ponad miarę..., ale jak to się staje regulą w myśl jakiegos niepojętego wyścigu [co niestety generuje coraz więcej błędów, pomyłek, rutyny itd] to już ... do niczego dobrego nie prowadzi
chcę przy tym tylko powiedzieć, że zajmuję takie a nie inne stanowisko, ale nie jestem leniem, od lat piszę najwięcej uzasadnień w wydziale, i mam dobrą załatwialność. Sama zresztą nie znoszę braku decyzyjności u sędziów, Nie namawiam więc do unikania pracy tylko do normalności,
"ollaa" napisał:
no tak..., to nie będzie zbyt miłe co napiszę, ale... prawda jest taka, że w naszym zawodzie jest zbyt duzo kobiet
Ja uważam, że ten "wyścig szczurów”, to wynik tak dużej ilości zatrudnianych asesorów. Absolutnie nie chce obwiniać asesorów. W pełni rozumiem ich sytuację. Ale zdaje sobie sprawę, że to na nich najłatwiej wpływać naszym nadzorcą. Rozliczanie z ilości. Straszenie negatywną opinią, jak będzie się poniżej średniej. W ten sposób średnia załatwialność ciągle rośnie, bo nikt nie chce być poniżej. I tak się nakręca rywalizacja wydziałów, sądów.
my sie wszyscy sami nakręcamy, nas nakręcają... oczywiście najłatwiej manipulować asesorami, stawiać ich pod ścianą itd. Asesorzy podnoszą poprzeczkę z załatwialnością niewyobrażalnie ciężko pracując. Ale zaraz sędziowie ich doganiają lub wyprzedzają, bo nie wypada być niżej niz asesor itd itd koło się zamyka. To jest jakieś chore, wręcz śmieszne..
Ktoś już tu pisał, że w jego wydziale kolezanki wyznaczaja dodatkowe sesje bo przez dwa weekendy majowe spadnie miesięczna załatwialność...
czy my pracujemy na akord? nienormalne jest ściganie się w tej materii, wyznaczanie dodatkowych sesji itd. Rozumiem, że ktoś nie ma dużo roboty, i kocha swoją pracę, lubi pracować ponad miarę..., ale jak to się staje regulą w myśl jakiegos niepojętego wyścigu [co niestety generuje coraz więcej błędów, pomyłek, rutyny itd] to już ... do niczego dobrego nie prowadzi
chcę przy tym tylko powiedzieć, że zajmuję takie a nie inne stanowisko, ale nie jestem leniem, od lat piszę najwięcej uzasadnień w wydziale, i mam dobrą załatwialność. Sama zresztą nie znoszę braku decyzyjności u sędziów, Nie namawiam więc do unikania pracy tylko do normalności,
No własnie. To przecież takie proste i oczywiste, że nie wiem dlaczego tak dużo z nas koncepcji tej nie stosuje w praktyce.
Uprzejmie proszę, aby nie nazywać tej formy protestu STRAJKIEM WŁOSKIM, a tylko pracą zgodnie z normami określonymi w przepisach. Ja też ostatnio wszystkie uzasadnienia, które z barku czasu piszę w domu odnotowuję, zresztą każde akta które opuszczają budynek sądu są zarejestrowane. Kolejnym etapem w razie konieczności sporządzenia uzasadnienia będzie odwoływanie wyznaczonych rozpraw, gdyż napisanie uzasadnienia w terminie jest ważnym powodem stanowiącym do tego podstawę, a nikt mnie nie zmusi do występowania z wnioskami o jego przedłużanie. Zawsze prezes będzie mógł wyznaczyć innego sędziego, który sporządzi uzasadnienie.
Nie było mnie parę dni na forum, być może ktoś już przytoczył to, co zaraz napiszę, być może powinien to uczynić uczestnik wydarzeń, ale przeglądając szybko ostatnie wpisy, nie zauważyłam - jeśli tak, to sorry.
Otóż dowiedziałam się w weekend, że problem naszych niskich zarobków obiegł świat, być może dzięki wysyłaniu petycji. Znam to z drugich ust, ale źródłem była sędzia i przekazującym też sędzia - otóż sędzia z Polski bawiła z wizytą u krewnych w Japonii. Tam spotkała się m.in z prawnikiem japońskim, który na wieść o tym, że ma do czynienia z sędzią z Polski oświadczył, że wie, że zna, bo niedawno był w Wielkiej Brytanii i słyszał że mamy problem z niskimi wynagrodzeniami. (!!!!!)
Satysfakcja, że problem jest aż tak daleko nagłośniony gorzka jak piołun.
Zakładam, że ów Japończyk nie interesował się w Wielkiej Brytanii w sposób szczególny problemami polskiego sądownictwa, nie szukał ich i nie węszył, a zatem samo mu to wpadło. Najwyraźniej więc musiało to być w pewnych kręgach zauważone i omawiane.
Ale wstyd i żenada po prostu straszna.
"Justibas" napisał:
Nie było mnie parę dni na forum, być może ktoś już przytoczył to, co zaraz napiszę, być może powinien to uczynić uczestnik wydarzeń, ale przeglądając szybko ostatnie wpisy, nie zauważyłam - jeśli tak, to sorry.wstyd dla rządu, i o to chodziło. Bardzo pocieszająca wiadomość tak od poniedziałku
Otóż dowiedziałam się w weekend, że problem naszych niskich zarobków obiegł świat, być może dzięki wysyłaniu petycji. Znam to z drugich ust, ale źródłem była sędzia i przekazującym też sędzia - otóż sędzia z Polski bawiła z wizytą u krewnych w Japonii. Tam spotkała się m.in z prawnikiem japońskim, który na wieść o tym, że ma do czynienia z sędzią z Polski oświadczył, że wie, że zna, bo niedawno był w Wielkiej Brytanii i słyszał że mamy problem z niskimi wynagrodzeniami. (!!!!!)
Satysfakcja, że problem jest aż tak daleko nagłośniony gorzka jak piołun.
Zakładam, że ów Japończyk nie interesował się w Wielkiej Brytanii w sposób szczególny problemami polskiego sądownictwa, nie szukał ich i nie węszył, a zatem samo mu to wpadło. Najwyraźniej więc musiało to być w pewnych kręgach zauważone i omawiane.
Ale wstyd i żenada po prostu straszna.
Niechaj miłościwie panujący nam reżim Irlandzkiej Republiki Zaufania i Miłości skończy z tym nachalnym PR-em i zabierze się wreszcie do roboty!
Mdło mi się robi na myśl o kolejnych pokazówkach w stylu 1/2, 3/4, 4/4 roku rządów Pana Premiera, a jeszcze Kancelaria PRM pisze w info o zmianach w usp, że mają wzmocnić status sędziego i niektóre media ślepo to powtarzają.
Jak na razie to wzmacniają nasz status IRYTACJI (by nie napisać dosadniej).
Zgadzam się z przedmówcami - nie planujemy strajku włoskiego.
Planujemy pracę w normalnych warunkach.
Tak jak powinno być.
W związku z tym nie będę pisał uzasadnień w domu. To dopiero pierwszy krok.
[glow=red]Ani kroku w tył![/glow]
Ja też nie będę
a ponadto będę ogłaszał wyroki do pustej sali, ujawniał materiał dowodowy do pustej sali ,podawał ustnie najważniejsze powody wyroku ( nawet w przy 335 kpk) .
Robię to zresztą od dziś protokolantka się tylko na początek trochę dziwiła.
Mam dziś 20 sprawy z 335 kpk. ( co dwadzieścia minut) i nagle się okazało , że 20 minut (jeżeli postępuje się zgodnie z kpk) nie wystarczy i już mam opóźnienie . Za miesiąc dwa to się skumuluje .......
"ollaa" napisał:
Ollaa, o to własnie chodzi. O taką postawę. Zacznijmy od uporządkowania spraw związanych z obciążeniem pracą we własnym sądzie, wydziale. Znajdzie to odbicie w statystyce i bardzo dobrze. O strajku włoskim to ja marzę od kilku miesięcy. Zastanów się jednak. Wielu sędziów nie było stać na wzięcie urlopu na żądanie. Jak myślisz, ilu odważy sie na strajk włoski? Zobaczymy jak nam pójdzie z dniem bez wokandy. Może już bliski jest dzień realnej wreszcie akcji protestacynej czyli strajku włoskiego.
no tak..., to nie będzie zbyt miłe co napiszę, ale... prawda jest taka, że w naszym zawodzie jest zbyt duzo kobiet [no bo niby jak facet miałby utrzymać rodzinę za te grosze]... i są to często [przepraszam za określenie] ambitne paniusie z przerostem, które po prostu rywalizują między sobą statystyką, uważaja posadkę za w miarę w miarę... i co najgorsze: nie mają jaj. Nie potrafią zająć odważnie stanowiska, wypowiedziec się nawet na wewnętrznym formu sądu, na zebraniu wydziału czy pionu. Po prostu nie mają zdania, chodzą na krótkim sznureczku przewodniczącego i żyją w jakimś wyimaginowanym świecie, a wielu z nich [tego jako kobieta niestety nie moge przeżyć] wystarcza reklamówka, kufajka i buty od Ryłko, nie mówiąc już o innych...
I co gorsza, są szczęśliwe w tym wszystkim. A zatem nie będą protestować... po włosku, ani w ogóle, bo im te pare groszy na życie wystarcza...
To okropne co napisałam ale uważam, że to niestety prawda. Jak spotkasz na korytarzu dwie kobiety, jedną w super garsonce, uczesaną i w butach na szpilce i drugą w szarym kubraczku bez makijażu, to wiadomo, że ta pierwsza to nie sędzia...
Poza tym dostrzegam, coraz wyraźniej niestety, przepastny koniunkturalizm u naszych przełożonych. Formy nacisku, jakie stosują coraz częściej - wymuszając, zwłaszcza na asesorach, ale i na sędziach też, katorżniczą pracę... wybiją wielu strajk włoski.
I co ja ma tu napisac żeby nie napisac niczego niemiłego?
Większość znanych mi patologicznych stachanowców to byli samotni asesorzy płci męskiej. Objawów opisywanych jaj też u nich nie zauważyłam, bo mimo niezaprzeczalnego bycia kobietą to raczej ja nierozsądnie toczyłam walki z dziwnymi zarządzeniami pewnego przewodniczącego, a koledzy zwykle skutecznie jechali na koniunkturalnej postawie.
Kobiety niezaprzeczalnie mają większą skłonność do poświęcania się, co w naszym wypadku kończy się dopisywaniem spraw, ale powody są jednak inne niż w diagnozie ollii.
Myślę,że nic tak nie ustawia priorytetów jak rodzina. Nie chcę przez to urazić osób samotnych, ale im łatwiej popaść w iluzję że nasza praca sama w sobie jest wartością.
Nie jest.
Niestety mi dojście do tego wniosku zajęło półtora roku - wróciłam do sądu zostawiając 7 - miesięczne dziecko opiekunce . Teraz syn ma ponad dwa lata a mnie wreszcie olśniło, żeby to wszystko zostawić. Oby nie było za późno.
A ja oświadczyłem kolegom ,że ministerstwo i RP stać jedynie na 25 godzin mojej pracy tygodniowo i poszedłem do domu . wyznaczam 2 sesje tygodniowo i zupełnie przestałem pracować w domu. Robię zwroty formalne i materialne z byle pretekstu i nie interesuje mnie to czy się uprawomocnią czy nie , ważne że czas płynie a w sprawie coś się dzieje ( co mnie nieco zaskoczyło większość zwrotów łapie ). Myslę ,że pomijając wszystkie inne kwestie związane z min. z integracją środowiska, które zawdzięczamy forum i protestom, w ciągu kilku ostatnich miesięcy wielu z nas ( w tym i ja ) zmieniło swoje nastawienie do pracy i to z korzyścią dla nas samych.
"procontra" napisał:
Ollaa, o to własnie chodzi. O taką postawę. Zacznijmy od uporządkowania spraw związanych z obciążeniem pracą we własnym sądzie, wydziale. Znajdzie to odbicie w statystyce i bardzo dobrze. O strajku włoskim to ja marzę od kilku miesięcy. Zastanów się jednak. Wielu sędziów nie było stać na wzięcie urlopu na żądanie. Jak myślisz, ilu odważy sie na strajk włoski? Zobaczymy jak nam pójdzie z dniem bez wokandy. Może już bliski jest dzień realnej wreszcie akcji protestacynej czyli strajku włoskiego.
no tak..., to nie będzie zbyt miłe co napiszę, ale... prawda jest taka, że w naszym zawodzie jest zbyt duzo kobiet [no bo niby jak facet miałby utrzymać rodzinę za te grosze]... i są to często [przepraszam za określenie] ambitne paniusie z przerostem, które po prostu rywalizują między sobą statystyką, uważaja posadkę za w miarę w miarę... i co najgorsze: nie mają jaj. Nie potrafią zająć odważnie stanowiska, wypowiedziec się nawet na wewnętrznym formu sądu, na zebraniu wydziału czy pionu. Po prostu nie mają zdania, chodzą na krótkim sznureczku przewodniczącego i żyją w jakimś wyimaginowanym świecie, a wielu z nich [tego jako kobieta niestety nie moge przeżyć] wystarcza reklamówka, kufajka i buty od Ryłko, nie mówiąc już o innych...
I co gorsza, są szczęśliwe w tym wszystkim. A zatem nie będą protestować... po włosku, ani w ogóle, bo im te pare groszy na życie wystarcza...
To okropne co napisałam ale uważam, że to niestety prawda. Jak spotkasz na korytarzu dwie kobiety, jedną w super garsonce, uczesaną i w butach na szpilce i drugą w szarym kubraczku bez makijażu, to wiadomo, że ta pierwsza to nie sędzia...
Poza tym dostrzegam, coraz wyraźniej niestety, przepastny koniunkturalizm u naszych przełożonych. Formy nacisku, jakie stosują coraz częściej - wymuszając, zwłaszcza na asesorach, ale i na sędziach też, katorżniczą pracę... wybiją wielu strajk włoski.
I co ja ma tu napisac żeby nie napisac niczego niemiłego?
Większość znanych mi patologicznych stachanowców to byli samotni asesorzy płci męskiej. Objawów opisywanych jaj też u nich nie zauważyłam, bo mimo niezaprzeczalnego bycia kobietą to raczej ja nierozsądnie toczyłam walki z dziwnymi zarządzeniami pewnego przewodniczącego, a koledzy zwykle skutecznie jechali na koniunkturalnej postawie.
Kobiety niezaprzeczalnie mają większą skłonność do poświęcania się, co w naszym wypadku kończy się dopisywaniem spraw, ale powody są jednak inne niż w diagnozie ollii.
Myślę,że nic tak nie ustawia priorytetów jak rodzina. Nie chcę przez to urazić osób samotnych, ale im łatwiej popaść w iluzję że nasza praca sama w sobie jest wartością.
Nie jest.
Niestety mi dojście do tego wniosku zajęło półtora roku - wróciłam do sądu zostawiając 7 - miesięczne dziecko opiekunce . Teraz syn ma ponad dwa lata a mnie wreszcie olśniło, żeby to wszystko zostawić. Oby nie było za późno.
Uogólnienia są bez sensu. Podobne objawy da się zaobserwować zarówno u kobiet jak i mężczyzn, to po prostu cechy osobnicze, aczkolwiek to raczej meżczyźni są skłonni do ryzyka
[ Dodano: Pon Maj 26, 2008 1:45 pm ]
Ponadto uogólnienia są krzywdzące. Nie każda kobieta jest cykorem i stachanowcem jak też i nie każdy mężczyzna jest idealistą, nonkonformistą
Piszę pierwszy raz, więc przepraszam za ewentualne błędy. To trema... POlecam Państwu lekturę "Rz":
http://www.rp.pl/artykul/137312.html
Najciekawsze - cyt. Jak podkreślono w uzasadnieniu do projektu rozporządzenia, podwyżka kwoty bazowej przeciętnego uposażenia funkcjonariuszy ABW o 0,42 (z mocą wsteczną od 1.01.2008 r. przyp. ŁG) ma pełne pokrycie w budżecie. Tym samym fundusz ich wynagrodzeń wzrósł w stosunku do ubiegłego roku o blisko 48 mln zł. Pozwoli to nie tylko podnieść płace już zatrudnionym w ABW, ale także przyjąć do tej formacji nowe osoby.
To tak tytułem komentarza do legendarnego "niedasia" ze strony MF. Jak widać jak najbardziej "dasię", choć ciekawe, czy jest to wynikiem jakichkolwiek protestów. Na marginesie nowy przelicznik kwoty bazowej funkcjonariuszy cokolwiek przypomina...
To teraz coś z zupełnie innej beczki
http://www.rp.pl/artykul/139441.html
Bardzo rzeczowy artykuł, nie ma co. A może ktoś oglądał relację ( lub czytał ) o tym jak jakieś pismaki chciały wejść po południu ( wieczorem) do sądu sprawdzić jak działa sąd 24- godzinny
JA jestem sędzią skupionym wokół internetowego forum dla sędziów i do nikogo nie apeluję o symboliczne wsparcie protestu poprzez sądzenie bez togi łańcucha
w ten sposób to można sobie symbolicznie wspierać pielęgniarki, a nie koleżanki i kolegów, co mają odwagę nie wyznaczyć bądź odwołać wokandę 30.05. !!!!
eee, tam :sad:
Ciekawe, kto napisał tę rewelację bez togi i łańcucha
Co to za źródło, bez nazwiska
jest tam jeszcze słodka uwaga o pomyśle poinformowania (przez sądzących rzecz jasna kolegów) stron o powodach protestu
nie to cobym wyznawał spiskową teorię dziejów. Ale nie uważacie, że ten artykuł w rzepie jest cośkolwiek dziwny? Bez podpisu? Czy ktoś gdzieś tutaj zwracał się z jakimś apelem o sądzenie bez togi?
"procontra" napisał:
jest tam jeszcze słodka uwaga o pomyśle poinformowania (przez sądzących rzecz jasna kolegów) stron o powodach protestu
procontra,
czuję się wywołana do tablicy, gdyż w dyskusji naszej stwierdziłam, że jeśli już ktoś MUSI sądzić, to proponuję, aby poinformował strony o dniu bez wokandy.
Takie są efekty radosnej, nierzetelnej działalności dziennikarskiej :sad:
No, ręce mi odpadły :sad:
"anpod" napisał:
nie to cobym wyznawał spiskową teorię dziejów. Ale nie uważacie, że ten artykuł w rzepie jest cośkolwiek dziwny? Bez podpisu? Czy ktoś gdzieś tutaj zwracał się z jakimś apelem o sądzenie bez togi?
Ja uwazam, choć do spiskowej teorii mi daleko.
A pomysł sie pojawił , ale dośc szybko został skontrowany i wrzucony do lamusa. NIgdy nie zaistniał jako PROPOZYCJA na forum.
Właśnie o tym pisałam
Pozdr.
Rewelacyjny autorze rewelacyjnego artykułu: http://www.rp.pl/artykul/139441.html , pod jakim nickiem jesteś na forum ??????
Niestety takie luźne uwagi dość szybko zostały ujęte w spójny tekst.
Na szczęście autor nie czerpał z tematu "Dress code" .
Dlatego pomyślmy trzy razy zanim napiszemy pół żartem pół serio coś o paleniu opon przed Sejmem. Prasa nie śpi.
hm, czyżby wobec powyższego nabierał aktualności problem weryfikacji userów omawiany w temacie dostępu do forum?
Szanowni Państwo Redaktorzy "RP".
umiejętność czytania ze zrozumieniem wszak posiedliście
pisać niegłupio i obiektywnie umiecie, tak by się przynajmniej zdawało
to nie piszcie bzdur
tego dnia kończę ze "szkoleniem" aplikantów gdyż ok. 4 zł za godzinę to dla "za dużo". Nie zamierzam już chodzić na salę z protokolantem - aplikantem - ostatnio jednemu podziękowałem po pierwszej sprawie, gdyż się po prostu nie nadawał. POnadto planuję kończyć sesje maksymalnie o 16:00 - z uwagi na zmęczenie, a jeśli dzień pracy zacznę przed 8:00 - skończyć odpowiednio wcześniej. Zastanawiam się czy protokolanci powinni mieć po godzinie pracy na sali 15 minut przewy od komputera - w związku z przepisami BHP w tym zakresie i jak to się będzie miało do przebiegu rozprawy?
Przy okazji chciałbym pozdrowić Ministra Finansów i życzyć mu mojej pensji.
Przyłączam się do serdecznych życzeń
1234- a po co TY będziesz tego dnia na sali ???????
"sebus" napisał:
To teraz coś z zupełnie innej beczki
http://www.rp.pl/artykul/139441.html
"Nie wszyscy sędziowie, m.in. ze względu na zaplanowane wcześniej terminy rozpraw, wezmą udział w akcji protestacyjnej „Dzień bez wokandy” "
Lead całkiem pochlebnie świadczy o podejściu sędziów do ich obowiązków i sile nacisku wyobrażacie sobie analogiczne teksty w rodzaju: "Nie wszyscy lekarze zaprotestują m.in. ze względu na zaplanowane wcześniej operacje", "Nie wszyscy nauczyciele zastrajkują ze względu na plan lekcji uczniów"?
a co do jednego z wcześniejszych postów dot. informacji o zarobkach, która przez Wielką Brytanię dobiegła do Japonii to szkoda, że ominęła Rosję. gdyby rosyjska prasa, we właściwy dla niej sposób coś na ten temat napisała, to dopiero byłby ubaw i wstyd
Uprzejmie donoszę, że moje starsze dziecko ( gimnazjum) może jutro iść do szkoły, "jeśli chce", a moje młodsze dziecko (szkoła podstawowa) nie pójdzie, bo sobie nie życzę, żeby poszło na jakieś wydumane "zajęcia", a nie lekcje.
http://www.krs.pl/admin/files/100388.pdf
slowa,slowa,slowa
[ Dodano: Pon Maj 26, 2008 9:06 pm ]
proponuje, by krs zmienial tylko daty takich uchwal. na ochotnika moge sie zglosic i wyrecze kochana rade. nic trudnego. pewnie w koncu ktos sie przejmie.
szkoda tylko papieru.
Tak jest ludzie listy piszą
... a listonosz nosi
A propos informacji o podwyżkach dla ABW. Przypomnę, co pisałem w sobotę, na marginesie dyskusji o tym, czy prokuratorzy powinni zarabiać tyle co sędziowie, tylko mój post – jak wiele innych - został gdzieś przeniesiony. PAŃSTWO PRAWA TYM RÓŻNI SIĘ OD SWEGO PRZECIWIEŃSTWA, ŻE W PAŃSTWIE PRAWA SĘDZIA ZARABIA WIĘCEJ OD FUNKCJONARIUSZA ORGANÓW ŚCIGANIA I TEMU DRUGIEMU NAWET NIE PRZYCHODZI DO GŁOWY, BY MOGŁO BYĆ INACZEJ. Dziś wypada to powtórzyć, jedynie słowa „organów ścigania” zastąpić słowami „służb specjalnych”.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam i MS powinno być zlikwidowane.
"censor" napisał:
A propos informacji o podwyżkach dla ABW. Przypomnę, co pisałem w sobotę, na marginesie dyskusji o tym, czy prokuratorzy powinni zarabiać tyle co sędziowie, tylko mój post – jak wiele innych - został gdzieś przeniesiony. PAŃSTWO PRAWA TYM RÓŻNI SIĘ OD SWEGO PRZECIWIEŃSTWA, ŻE W PAŃSTWIE PRAWA SĘDZIA ZARABIA WIĘCEJ OD FUNKCJONARIUSZA ORGANÓW ŚCIGANIA I TEMU DRUGIEMU NAWET NIE PRZYCHODZI DO GŁOWY, BY MOGŁO BYĆ INACZEJ. Dziś wypada to powtórzyć, jedynie słowa „organów ścigania” zastąpić słowami „służb specjalnych”.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam i MS powinno być zlikwidowane.
Szukaj swego postu i całej dyskusji z KOP-em w tamacie: ogólne dyskusje o proteście"
Od dłuższego już czasu śledzę dyskusję odbywające się na tym forum. Jako, że nie chodzi nam nie tylko o podwyżki i poprawienie warunków pracy, ale kieruje nami troska o stan polskiego wymiaru sprawiedliwości chciałbym starszym kolegom podrzucić temat wprawdzie marginalny, w kontescie nurtujących środowisko problemów, jednak, przynajmniej z punktu widzenia wielu asesorów, bardzo istotny...
Jak dotąd nie zauważyłem, by ktoś poruszał ów watek, zatem pozwolę go sobie rozwinąć. Sprawa dotyczy wejścia w życie wyroku TK z 24.10.2007 r. odnośnie asesorów. Czasu nie zostało wiele, a póki co "Miłościwie" Nam Panujący chyba też pomysłu nie mają, w związku z tym być może również ten problem, dzięki temu forum, warto by zwrócić uwagę szerszych kręgów. Z ogólnych informacji publikowanych w "Rzepie", jak i na stronach MS wiem, że w chwili obecnej orzeka w Polsce coś około 1600 asesorów. Stosunkowo niedawno MS na swoich stronach chełpiło się, iż czeka ich w najbliższym czasie nie lada przedsięwzięcie oceny 900 asesorów i przygotoanie procedur mających na celu ich nominację na stanowiska sędziowskie. Dotyczy to jednak osób, które orzekały ustawowe 3 lata. Co jednak z resztą, według ostatnio wyczytanych informacji wiem, że pozostałych asesorów, którzy w dniu wejścia w zycie wyroku TK nie będa mieli 3 lat stażu na stanowisku jest około 580. Zważywszy obsadę etatową w Polskich Sądach to niemała liczba, zwłaszcza, że są wydziały, gdzie tacy asesorzy stanowią większość...
Jakiś czas temu Pan Minister Zbigniew Cwiąkalski zapewniał, że do czasu wejścia w życie wyroku obniżony zostanie wiek do 28 lat i skrócony wymagany czas asesury potrzebne do nominacji. Z chwilą jednak, gdy nie udało mu się w tym roku mianować ostatniego rzutu asesorów cały projekt rozwiał się jak "sen złoty" i jak dotąd nie słyszałem o żadnym konkretnym projekcie w tym przedmiocie. Wątek ten pojawia się tylko przelotnie, ale bez konkretów, w odpowiedzi ministra Czaji na stanowisko Zarządu Iustitii. A przecież czasu nie zostało zbyt wiele, zważywszy, że trzeba nas ocenić, skierować wnioski na Zgromadzenie Ogólne, potem do MS, a następnie Bóg raczy wiedzieć jak długo Prezydent będzie podejmować decyzję w przedmiocie nominacji...
Nie wiem jak w innych sądach, lecz w Okręgu Gdańskim asesorzy skierowali za pośrednictwem prezesów sądów rejonowych stosowne pismo do MS. Pewne rozgoryczenie budzi jednak stanowisko Iustitii, która nie tylko milczy na ten temat, lecz snuje górnolotne, i jak na chwile dzisiejszą, całkowicie oderwane od zycia projekty podwyższenia granicy wieku sędziów do 35 roku życia.
Doskonale zdaję sobie sprawę, iż problemy 600 asesorów wobec problemów nurtujących 10 000 środowisko wydają się nikłymi, niemniej jednak, w braku jakichkolwiek inicjatryw rządzących, bądź też inicjatyw samych sędziów, choćby skupiony na tym forum, lub w Iustitii, mogą dotkliwie dotknąć całe środowisko, jeśli nie w całym kraju, to przynajmniej w wielu sądach rejonowych. Problem zresztą dotyczy nie tylko sędziów, którzy w sytuacji braku inicjatywy Rządu i Sejmu RP dostaną w "spadku" kilkadziesiąt tysięcy spraw po "echowych" asesorach, co samych obywateli, gdyż wiele tysięcy spraw karnych będzie musiało się toczyć od początku.
Nie poprawił mi nastroju jeden z artykułów w "Rzepie", gdzie znalazło się beztroskie stwierdzenie, że "echowych asesorów przyjmie adwokatura". Ręce w takiej sytuacji opadają - może więc lepiej zamiast wypluwać sobie flaki nad liczącym kilkaset spraw referatem od razu złożyć rezygnację i złożyć wniosek o wpis do palestry,i zanim pojawi się za rok prawdziwa konkurencja ze strony pozostałych pechowców, mieć już ustabilizowaną sytuację w nowym zawodzie. Póki co daleki jestem od tego, niemniej irytujące jest to, że póki co prawie nikt tego problemu nie zauważa, czy też nie chce widzieć...
Wobec nieuchronnego upływu czasu i braku pozytywnych reakcji naszych władców na nasze postulaty ponawiam wątek dotyczący tzw. strajku.
Pytanie brzmi tak: czy sędziowie mogą wyjść na ulice, np. po to by pod Sejmem spalić tą przysłowiową oponę w czasie np. urlopu wypoczynkowego.
W świetle ustawowej definicji strajku sformułowanej w art. 17 ust. 1 ustawy z dnia 23 maja 1991 r. o rozwiązywaniu sporów zbiorowych do jego istoty należy zbiorowe powstrzymanie się pracowników od wykonywania pracy, bez gotowości do jej świadczenia. Stąd też wszelkie zachowania określane potocznie jako strajki, a niepolegające na zbiorowym przerwaniu pracy, należy na gruncie polskiego ustawodawstwa kwalifikować jako akcje protestacyjne i oceniać przez pryzmat postanowień art. 25 u.r.s.z. który stanowi m.in., iż „W obronie praw i interesów określonych w art. 1 mogą być stosowane, po wyczerpaniu trybu postępowania określonego w rozdziale 2, inne niż strajk formy akcji protestacyjnej, nie zagrażające życiu lub zdrowiu ludzkiemu, bez przerywania pracy, z zastrzeżeniem przestrzegania obowiązującego porządku prawnego. Z prawa tego mogą korzystać także pracownicy nie mający prawa do strajku.”
Wskażcie proszę błędność tego wywodu.
"Łukasz G." napisał:
Piszę pierwszy raz, więc przepraszam za ewentualne błędy. To trema... POlecam Państwu lekturę "Rz":
http://www.rp.pl/artykul/137312.html
...
Łukasz ! My tutaj walimy sobie na ty.
"Maltazar" napisał:
Piszę pierwszy raz, więc przepraszam za ewentualne błędy. To trema... POlecam Państwu lekturę "Rz":
http://www.rp.pl/artykul/137312.html
...
Łukasz ! My tutaj walimy sobie na ty.
I to nawet z małej litery!
"Sandman" napisał:
Piszę pierwszy raz, więc przepraszam za ewentualne błędy. To trema... POlecam Państwu lekturę "Rz":
http://www.rp.pl/artykul/137312.html
...
Łukasz ! My tutaj walimy sobie na ty.
I to nawet z małej litery!
Czepiasz się
"Discower77" napisał:
Piszę pierwszy raz, więc przepraszam za ewentualne błędy. To trema... POlecam Państwu lekturę "Rz":
http://www.rp.pl/artykul/137312.html
...
Łukasz ! My tutaj walimy sobie na ty.
I to nawet z małej litery!
Czepiasz się
Nie czepiam się, tylko stwierdzam, że luz jest tutaj taki, że mówimy sobie na Ty nawet z małej litery.......
"chomik" napisał:
Wobec nieuchronnego upływu czasu i braku pozytywnych reakcji naszych władców na nasze postulaty ponawiam wątek dotyczący tzw. strajku.Błędność tkwi moim zdaniem już w próbie poszukiwania podstawy prawnej dla protestu sedziów, na kanwie przepisów skonstruwanych dla relacji pracodawca-pracownik. Po pierwsze sędzia nie jest pracownikiem. tylko organem Państwa wymierzającym sprawiedliwość w imieniu tegoż Państwa. Wszelkie odwołania do praw pracowniczych są tu wielce ryzykowne, i muszą być traktowane tylko jako analogie. Sędziowie protestują przeciwko działaniom (zaniechaniom) władzy wykonawczej jako równorzędni partnerzy w sprawowaniu imperium, a nie jako pracownicy zatrudniani przez władzę wykonawczą. To, że sędziów zredukowano z roli organu Państwa do roli pracownika (kogoś kto ma przełożonego, którego musi słuchać i wypełniać jego polecenia) to jest właśnie istota naszego protestu. Nie przeprowadzajmy więc dowodu przeciwko sobie. Po drugie - czy protest sędziów musi mieć podstawę prawną? Czy to aby nie nadmierny legalizm? A jeżeli już, to chyba tylko konstrukcja prawna w postaci stanu wyższej konieczności lub obrona konieczna (niech karniści mnie poprawią) w obronie ładu konstytucyjnego.
Pytanie brzmi tak: czy sędziowie mogą wyjść na ulice, np. po to by pod Sejmem spalić tą przysłowiową oponę w czasie np. urlopu wypoczynkowego.
W świetle ustawowej definicji strajku sformułowanej w art. 17 ust. 1 ustawy z dnia 23 maja 1991 r. o rozwiązywaniu sporów zbiorowych do jego istoty należy zbiorowe powstrzymanie się pracowników od wykonywania pracy, bez gotowości do jej świadczenia. Stąd też wszelkie zachowania określane potocznie jako strajki, a niepolegające na zbiorowym przerwaniu pracy, należy na gruncie polskiego ustawodawstwa kwalifikować jako akcje protestacyjne i oceniać przez pryzmat postanowień art. 25 u.r.s.z. który stanowi m.in., iż „W obronie praw i interesów określonych w art. 1 mogą być stosowane, po wyczerpaniu trybu postępowania określonego w rozdziale 2, inne niż strajk formy akcji protestacyjnej, nie zagrażające życiu lub zdrowiu ludzkiemu, bez przerywania pracy, z zastrzeżeniem przestrzegania obowiązującego porządku prawnego. Z prawa tego mogą korzystać także pracownicy nie mający prawa do strajku.”
Wskażcie proszę błędność tego wywodu.
"art_60" napisał:
Wobec nieuchronnego upływu czasu i braku pozytywnych reakcji naszych władców na nasze postulaty ponawiam wątek dotyczący tzw. strajku.Błędność tkwi moim zdaniem już w próbie poszukiwania podstawy prawnej dla protestu sedziów, na kanwie przepisów skonstruwanych dla relacji pracodawca-pracownik. Po pierwsze sędzia nie jest pracownikiem. tylko organem Państwa wymierzającym sprawiedliwość w imieniu tegoż Państwa. Wszelkie odwołania do praw pracowniczych są tu wielce ryzykowne, i muszą być traktowane tylko jako analogie. Sędziowie protestują przeciwko działaniom (zaniechaniom) władzy wykonawczej jako równorzędni partnerzy w sprawowaniu imperium, a nie jako pracownicy zatrudniani przez władzę wykonawczą. To, że sędziów zredukowano z roli organu Państwa do roli pracownika (kogoś kto ma przełożonego, którego musi słuchać i wypełniać jego polecenia) to jest właśnie istota naszego protestu. Nie przeprowadzajmy więc dowodu przeciwko sobie. Po drugie - czy protest sędziów musi mieć podstawę prawną? Czy to aby nie nadmierny legalizm? A jeżeli już, to chyba tylko konstrukcja prawna w postaci stanu wyższej konieczności lub obrona konieczna (niech karniści mnie poprawią) w obronie ładu konstytucyjnego.
Pytanie brzmi tak: czy sędziowie mogą wyjść na ulice, np. po to by pod Sejmem spalić tą przysłowiową oponę w czasie np. urlopu wypoczynkowego.
W świetle ustawowej definicji strajku sformułowanej w art. 17 ust. 1 ustawy z dnia 23 maja 1991 r. o rozwiązywaniu sporów zbiorowych do jego istoty należy zbiorowe powstrzymanie się pracowników od wykonywania pracy, bez gotowości do jej świadczenia. Stąd też wszelkie zachowania określane potocznie jako strajki, a niepolegające na zbiorowym przerwaniu pracy, należy na gruncie polskiego ustawodawstwa kwalifikować jako akcje protestacyjne i oceniać przez pryzmat postanowień art. 25 u.r.s.z. który stanowi m.in., iż „W obronie praw i interesów określonych w art. 1 mogą być stosowane, po wyczerpaniu trybu postępowania określonego w rozdziale 2, inne niż strajk formy akcji protestacyjnej, nie zagrażające życiu lub zdrowiu ludzkiemu, bez przerywania pracy, z zastrzeżeniem przestrzegania obowiązującego porządku prawnego. Z prawa tego mogą korzystać także pracownicy nie mający prawa do strajku.”
Wskażcie proszę błędność tego wywodu.
Święta racja
"Sandman" napisał:
Piszę pierwszy raz, więc przepraszam za ewentualne błędy. To trema... POlecam Państwu lekturę "Rz":
http://www.rp.pl/artykul/137312.html
...
Łukasz ! My tutaj walimy sobie na ty.
I to nawet z małej litery!
Czepiasz się
Nie czepiam się, tylko stwierdzam, że luz jest tutaj taki, że mówimy sobie na Ty nawet z małej litery.......
Ale to chyba nic zdrożnego
sędzia nie jest "organem" lecz jego piastunem i to takim który posiada status pracownika. A swoją drogą sędziowie kobiety to stosownie do definicji mojego szanownego przedmówcy, to chyba "organki"
"chomik" napisał:
sędzia nie jest "organem" lecz jego piastunem i to takim który posiada status pracownika. A swoją drogą sędziowie kobiety to stosownie do definicji mojego szanownego przedmówcy, to chyba "organki"Jeżeli wejdziemy w szczegóły to pewnie zbliżymy nasze stanowiska. Przecież np. na drodze sądowej dla dochodzenia roszczeń ze stosunku służbowego (art.89 par 2 usp) sytuuje się sędziego ,,tak jak" pracownika (chociaż jest np problem teoretyczny kto reprezentuje ,,pracodawcę", a zwłaszcza jak powództwo wytoczy prezes danego sądu będący przecież też sędzią -coś więc zgrzyta). Nie o to jednak chodzi w kwestii protestu i myślę, że się rozumiemy. Ciekawe, zaś czy nasze szanowne koleżanki są w stanie znieść nazwę ,,organki" Ja w każdym razie za nazwanie mnie ,,organem",a zwłaszcza w dzisiejszej naszej sytuacji - nie będę się na nikogo obrażał
przepraszam, ze ja znowu nie tu gdzie trzeba ale jeszcze jakieś PW znalazłam czy coś. Jak to sie je no i z kim?
"dionisos" napisał:
Od dłuższego już czasu śledzę dyskusję odbywające się na tym forum. Jako, że nie chodzi nam nie tylko o podwyżki i poprawienie warunków pracy, ale kieruje nami troska o stan polskiego wymiaru sprawiedliwości chciałbym starszym kolegom podrzucić temat wprawdzie marginalny, w kontescie nurtujących środowisko problemów, jednak, przynajmniej z punktu widzenia wielu asesorów, bardzo istotny...
Jak dotąd nie zauważyłem, by ktoś poruszał ów watek, zatem pozwolę go sobie rozwinąć. Sprawa dotyczy wejścia w życie wyroku TK z 24.10.2007 r. odnośnie asesorów. Czasu nie zostało wiele, a póki co "Miłościwie" Nam Panujący chyba też pomysłu nie mają, w związku z tym być może również ten problem, dzięki temu forum, warto by zwrócić uwagę szerszych kręgów. Z ogólnych informacji publikowanych w "Rzepie", jak i na stronach MS wiem, że w chwili obecnej orzeka w Polsce coś około 1600 asesorów. Stosunkowo niedawno MS na swoich stronach chełpiło się, iż czeka ich w najbliższym czasie nie lada przedsięwzięcie oceny 900 asesorów i przygotoanie procedur mających na celu ich nominację na stanowiska sędziowskie. Dotyczy to jednak osób, które orzekały ustawowe 3 lata. Co jednak z resztą, według ostatnio wyczytanych informacji wiem, że pozostałych asesorów, którzy w dniu wejścia w zycie wyroku TK nie będa mieli 3 lat stażu na stanowisku jest około 580. Zważywszy obsadę etatową w Polskich Sądach to niemała liczba, zwłaszcza, że są wydziały, gdzie tacy asesorzy stanowią większość...
Jakiś czas temu cenzura admina zapewniał, że do czasu wejścia w życie wyroku obniżony zostanie wiek do 28 lat i skrócony wymagany czas asesury potrzebne do nominacji. Z chwilą jednak, gdy nie udało mu się w tym roku mianować ostatniego rzutu asesorów cały projekt rozwiał się jak "sen złoty" i jak dotąd nie słyszałem o żadnym konkretnym projekcie w tym przedmiocie. Wątek ten pojawia się tylko przelotnie, ale bez konkretów, w odpowiedzi ministra Czaji na stanowisko Zarządu Iustitii. A przecież czasu nie zostało zbyt wiele, zważywszy, że trzeba nas ocenić, skierować wnioski na Zgromadzenie Ogólne, potem do MS, a następnie Bóg raczy wiedzieć jak długo Prezydent będzie podejmować decyzję w przedmiocie nominacji...
Nie wiem jak w innych sądach, lecz w Okręgu Gdańskim asesorzy skierowali za pośrednictwem prezesów sądów rejonowych stosowne pismo do MS. Pewne rozgoryczenie budzi jednak stanowisko Iustitii, która nie tylko milczy na ten temat, lecz snuje górnolotne, i jak na chwile dzisiejszą, całkowicie oderwane od zycia projekty podwyższenia granicy wieku sędziów do 35 roku życia.
Doskonale zdaję sobie sprawę, iż problemy 600 asesorów wobec problemów nurtujących 10 000 środowisko wydają się nikłymi, niemniej jednak, w braku jakichkolwiek inicjatryw rządzących, bądź też inicjatyw samych sędziów, choćby skupiony na tym forum, lub w Iustitii, mogą dotkliwie dotknąć całe środowisko, jeśli nie w całym kraju, to przynajmniej w wielu sądach rejonowych. Problem zresztą dotyczy nie tylko sędziów, którzy w sytuacji braku inicjatywy Rządu i Sejmu RP dostaną w "spadku" kilkadziesiąt tysięcy spraw po "echowych" asesorach, co samych obywateli, gdyż wiele tysięcy spraw karnych będzie musiało się toczyć od początku.
Nie poprawił mi nastroju jeden z artykułów w "Rzepie", gdzie znalazło się beztroskie stwierdzenie, że "echowych asesorów przyjmie adwokatura". Ręce w takiej sytuacji opadają - może więc lepiej zamiast wypluwać sobie flaki nad liczącym kilkaset spraw referatem od razu złożyć rezygnację i złożyć wniosek o wpis do palestry,i zanim pojawi się za rok prawdziwa konkurencja ze strony pozostałych pechowców, mieć już ustabilizowaną sytuację w nowym zawodzie. Póki co daleki jestem od tego, niemniej irytujące jest to, że póki co prawie nikt tego problemu nie zauważa, czy też nie chce widzieć...
MS zaproponował, że czas asesury w tym przypadku można skrócic do 12 miesięcy. Jest to gdzies tu. Tak jak i uchwała Iustitii z maja - wejdź na ich stronę i poczytaj. Właśnie w tym zakresie się wypowiadają, może i tam jest właśnie pismo MS do P. Sędzi Romer
pozdr
"Mira" napisał:
przepraszam, ze ja znowu nie tu gdzie trzeba ale jeszcze jakieś PW znalazłam czy coś. Jak to sie je no i z kim?
Kliknij na temat pw i otworzy Ci się prywatna wiadomość od.... wielbiciela może????
a swoją drogą... może i to by było ciekwe, .... taki paraliż spowodowany brakiem sędziów czy asesorów, ciekawe ciekawe, no i jeszcze gdyby np PAN PREZYDENT jaśnie nam... zwlekał sobie z decyzją z rok, wszystkich sprawdzał i zastanawiał sie nad każdą kandydaturą..... w końcu nie pierwszy raz
oni tak się martwią wymiarem sprawiedliwości jaki i sędziami, no i oczywiście jak asesorami... tak prężnie działają... a pomysłów....! że hej! aż trudno nadążyć z czytaniem...
zobaczycie, że niedługo będą sądzić absolwenci prawa
jesli ktos cos wie na temat skutków naszych petycji do UE to proszę dajcie znac bo chciałam cos napisać w temacie ale on zamkniety na cztery spusty jest iga cos tam pisała, że nas reprezentuje iustitia. Na czym to stanęło? i dalczego temat jest zamknięty?
"ollaa" napisał:
zobaczycie, że niedługo będą sądzić absolwenci prawa
Co Ty Ollaa, zrobią trzymiesięczne szkolenia dla kowali albo fryzjerek ( z całym szacunkiem dla tych zawodów), jak to zaraz po wojnie bywało. Zresztą jakiś czas temu bodaj. s. Dąbrowski z KRS-u stwierdził, że przecież sędzia w wydziale grodzkim wcale nie musi miec jakiejś porażającej wiedzy...cóż, to było porażające
no kurcze znowu ten SZEF, co to wpadac nie chce i napisac też nic a moze do NIEGO trzeba OSOBiscie po prosbie?
Jak politycy pięknie mówią - do Nas i o nas i jak głęboko mają swoje słowa i obietnice w ... poważaniu - dla przypomnienia niektórym: 12 marzec 2002r pałac prezydencki i pan prezydent A. Kwaśniewski do sędziów sądów rejonowych, okręgowych, apelacyjnych, sądu najwyższego i sądów administracyjnych:
"Nie ma demokracji bez sprawnie funkcjonującego sądownictwa, niezależnego od innych władz i instytucji. Nie ma społeczeństwa obywatelskiego bez zapewnienia każdemu równego dostępu do bezstronnych, niezawisłych sądów i możliwości dochodzenia swych praw. Nie ma społeczeństwa bezpiecznego bez powszechnej świadomości, że każdego przestępcę spotka sprawiedliwa i nieuchronna kara. Państwo prawa nie może być ideą ani deklaracją - musi być codzienną praktyką. Nasz kraj, polska demokracja potrzebuje dobrego prawa. Potrzebuje dobrych wykonawców prawa i jego konsekwentnego egzekwowania. Sprostanie wyzwaniom współczesnej wokandy, sprawna jurysdykcja - nie tylko karna, ale także administracyjna, gospodarcza, hipoteczna - są niezbędne, aby mógł rozwijać się z sukcesem proces modernizacji Polski. Jest to również ważne z innego powodu: przed Polską pojawiła się historyczna szansa wprowadzenia naszego kraju do prestiżowego klubu najlepiej rozwiniętych i zorganizowanych państw Europy. To niepowtarzalna okazja dziejowa, której nie wolno nam zaprzepaścić. W procesie przygotowawczym i dostosowawczym do wymogów Unii Europejskiej potrzebny jest wysiłek wszystkich środowisk i grup zawodowych. Dotyczy to również Was, dotyczy to również wymiaru sprawiedliwości. Znam problemy, z którymi boryka się Państwa środowisko. I wiecie dobrze, w miarę moich konstytucyjnych kompetencji, staram się pomagać. Na przykład - zgłaszając inicjatywy ustawodawcze dotyczące działania sadownictwa. Jednak zdaję sobie sprawę, że to za mało; że polski wymiar sprawiedliwości wymaga szerszych działań naprawczych i wyższych nakładów finansowych. Wiem, że rząd i Ministerstwo Sprawiedliwości pracują nad tym.
He, he, he.... Już 6 lat tak biedaki pracują. A oto link:
http://www.prezydent.pl/x.node?id=6042904&eventId=1507405
Żadna władza I i II nie kocha sądownictwa.
Prędzej czy później jej przedstawiciele trafiają przed oblicze Temidy.
Niestety.
Szanowni Użytkownicy internetowego Forum dla Sędziów!
Od początku maja 2008 roku kierowani troską o dobro wymiaru sprawiedliwości sędziowie wysłali kilka tysięcy maili do stowarzyszeń reprezentujących sędziów w krajach Unii Europejskiej - z prośbą o wsparcie działań polskich sędziów w przedmiocie poprawy statusu materialnego i wzmocnienia gwarancji niezależności sędziowskiej. Przesyłane elektronicznie petycje były wyrazem determinacji polskich sędziów, którym po wypowiedziach Premiera RP po raz kolejny prysły nadzieje na znaczącą poprawę sytuacji wymiaru sprawiedliwości.
NASZA WSPÓLNA AKCJA PRZYNIOSŁA PIERWSZY SUKCES!!!!!
W dniu 24 maja 2008 r. Europejskie Stowarzyszenie Sędziów
obradujące w Turku (Finlandia) przyjęło rezolucję.
W jej treści wyraziło swoje zaniepokojone tym, że system ustalania wynagrodzenia sędziów w Polsce prowadzi do powstania znacznych różnic pomiędzy poziomem dochodów sędziów, a innymi wskaźnikami gospodarki narodowej. Rezultatem tej niedopuszczalnej, ogromnej różnicy, jest fakt, że fundamentalne zasady wyrażone w takich przyjętych przez społeczność międzynarodową aktach jak:
- Europejska Karta Statutu Sędziego
(Art. 6.1: Sędziowie sprawujący wymiar sprawiedliwości są uprawnieni do wynagrodzenia na poziomie, który ochroni ich przed jakimikolwiek naciskami na podejmowane decyzje i tym samym utwierdzi ich niezależność i bezstronność)
- Uniwersalna Karta Sędziego ,
(Art. 13: Sędzia musi otrzymywać wynagrodzenie, które chroni jego faktyczną niezależność ekonomiczną i nie może być zależne od efektów pracy sędziego, a także nie może być obniżane w trakcie sprawowania urzędu)
- Karta Sędziów Europejskich
(Art. 8: Zarobki sędziów muszą zapewniać sędziemu realną ekonomiczną niezależność i nie mogą zostać zredukowane na żadnym etapie sprawowania urzędu)
- nie są przestrzegane przez Polski rząd.
Wyrażając powyższe obawy, Europejskie Stowarzyszenie Sędziów ponagla władze polskie, aby stosowały te międzynarodowe standardy niezależności sądów. W związku z tym organy władzy wykonawczej i ustawodawczej muszą powstrzymać się od jakichkolwiek działań, które mogłyby zagrozić niezawisłości sędziów.
Europejskie Stowarzyszenie Sędziów ponagla także władze polskie, aby upewniały się, że powszechnie uznane standardy niezawisłości są przestrzegane przez cały czas i nie są podejmowane żadne działania, które mogłyby zostać uznane za ich osłabianie.
KOLEŻANKI I KOLEDZY SĘDZIOWIE!
To nie jest koniec NASZEJ WALKI O GODNY STATUS SĘDZIEGO ODPOWIDAJĄCY STANDARDOM EUROPEJSKIM.
Należy podkreślić, iż sędziowie mają obowiązek reagować na oczywiste i ewidentne łamanie zasad niezawisłości sędziowskiej i niezależności władzy sądowniczej. Nasze uprzednie wystąpienia na drodze służbowej - do Ministra Sprawiedliwości – niestety zostały w sposób oburzający zignorowane.
Władza wykonawcza i ustawodawcza w sposób niegodny zwodzi nas, przyjmując iż pozbawieni prawa do strajku, działalności związkowej i politycznej – nie możemy jako mała liczebnie grupa zawodowa protestować. Nie możemy dłużej godzić się na taką sytuację ubezwłasnowalniającą przedstawicieli III władzy. Jako sędziowie RP mamy obowiązek użyć wszystkich LEGALNYCH środków, by skończyć z patologiczną pozycją polskiego wymiaru sprawiedliwości.
Już wkrótce – na Forum dla Sędziów RP – będzie propagowana kolejna NASZA WSPÓLNA akcja. Należy żywić nadzieję, iż również odniesie ona szeroki oddźwięk w szeregach sędziów i asesorów Waszego Sądu. Musimy bowiem pamiętać, iż tylko działając solidarnie z Konstytucją RP w rękach możemy wygrać batalię o godne wynagrodzenia dla sędziów!
Ponadto zwróćmy uwagę, że w dniu 23 maja 2008r na posiedzeniu Rady Ministrów został przyjęty projekt zmiany ustawy o ustroju sądów powszechnych. Zakłada on zniesienie tzw. awansów poziomych, które sędziom sądu niższego rzędu po 15 latach nienagannej pracy pozwalały ubiegać się o status sędziego wyższego rzędu i związane z tym uposażenie. Ponadto, po uzyskaniu awansu poziomego sędzia nabywał prawo do jeszcze dwóch stawek awansowych (kolejno po 5 i 10 latach od chwili uzyskania statusu sędziego sądu wyższego rzędu). Obecny Rząd zamierza w miejsce awansu poziomego (oznaczającego w praktyce znaczącą podwyżkę) oraz dwóch stawek awansowych – pozostawienie wyłącznie dla Sędziów SR i SO jednej stawki awansowej, przyznawanej po 15 latach pracy na danym stanowisku. Z uwagi na to, że oprócz kolejnego zaniechania poprawy sytuacji zarobkowej sędziów, a nawet jej pogorszenia w stosunku do ustawy, która ma wejść w życie w dniu 1.07.2008r, projekt ten reguluje istotne kwestie ustrojowe - koniecznym jest przeprowadzenie szerokiej debaty parlamentarnej, z uwzględnieniem wysłuchania publicznego z udziałem sędziów – zwłaszcza, że głos środowiska został w tej sprawie całkowicie zignorowany.
SZCZEGÓŁY WKRÓTCE NA FORUM!
Wszyscy tak gładko przyjęli, łacznie z nami, że sędziom nie wolno jest strajkować.
A ja po dłuższym zastanowieniu uważam, że nie do końca tak jest. Zakaz taki narusza bowiem nasze wolności obywatelskie, które nam, jak każdemu obywatelowi, daje konstytucja.
A umocowanie do takiego protestu mamy tym bardziej, gdy inna władza narusza przepisy konstytucji chronioące naszą niezawisłość.
Jest to ewidentny konflikt przepisów, w którym górę biorą przepisy konstytucji, a co ważniejsze, również przepisy międzynarodowe.
Pozostaje więc tylko problem naszej wyświechtanej już na lewo i prawo godności, którą sami swoim biernym postępowaniem jeszcze bardziej walamy w błocie. Jeżeli pozwolimy na poniżanie nas, to nie liczmy, że się coś zmieni.
Moim zdaniem każda forma naszego protestu jest dopuszczalna, jeżeli tylko nie będzie stanowiła przestępstwa czy wykroczenia.
A ewentualne nękanie nas za to później nie może zakończyć się inaczej jak wygraną, w ostateczności choćby przed trybunałem międzynarodowym.
życzę wszystkim odwagi w dalszych działaniach.
to działa. http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/19559,poziom_wynagrodzenia_polskich_sedziow_nie_gwarantuje_ich_niezawislosci.html
Pozwolę sobie nawiązać do posta Domianiuka.
Wyrok SN 2007.02.07, I PK 209/06, OSNP 2008/5-6/65
1. Prawo do strajku należy do podstawowych praw człowieka oraz wolności związkowych. Wobec tego wątpliwości związane z wykładnią przepisów regulujących strajk powinny być - zgodne z zasadą in dubio pro libertate - rozstrzygane na rzecz, a nie przeciwko wolności strajku.
2. Kryterium oceny legalności strajku określają przepisy ustawy, a nie postanowienia statutu związku zawodowego lub uchwał związkowych (art. 35 ust. 3 ustawy z dnia 23 maja 1991 r. o związkach zawodowych, jednolity tekst: Dz.U. z 2001 r. Nr 79, poz. 854 ze zm. w związku z art. 26 ust. 2 ustawy z dnia 23 maja 1991 r. o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, Dz.U. Nr 55, poz. 236 ze zm.).
3. Strajk może być nielegalny w różnym stopniu, w zależności od zakresu i wagi naruszenia przepisów ustawy, a stopień nielegalności strajku (naruszenia przepisów ustawy) ma istotny wpływ na odpowiedzialność za jego zorganizowanie, kierowanie akcją strajkową lub udział w strajku. Zorganizowanie i przeprowadzenie referendum strajkowego w sposób umożliwiający swobodne wyrażenie woli przez głosujących pracowników jako istotny warunek legalności strajku podlega kontroli sądowej (art. 20 ust. 1 i 3 ustawy z dnia 23 maja 1991 r. o rozwiązywaniu sporów zbiorowych w związku z art. 52 § 1 pkt 1 k.p.).
sblok
aha, czyli rezolucja jest wynikiem dzielnych działań IS, a nie tego, że wysłałem podobnie jak ponad tysiąc innych sędziów maila z petycją.
Masz rację. Już wiem jak to działa.
"xvart" napisał:
sblok
aha, czyli rezolucja jest wynikiem dzielnych działań IS, a nie tego, że wysłałem podobnie jak ponad tysiąc innych sędziów maila z petycją.
Masz rację. Już wiem jak to działa.
Dla mnie osobiście, jest to całkowicie nieistotne.... Najwazniejszy jest wynik !!!!!!!! Ojców sukcesów zawsze jest wielu - tylko porażka ma jedna matkę. Cieszmy się, że współdziałamy. 30 maja również jest wynikiem współpracy i wierzę, że tym raqzem, nikt nie uzna go za niegodny
"xvart" napisał:
sblok
aha, czyli rezolucja jest wynikiem dzielnych działań IS, a nie tego, że wysłałem podobnie jak ponad tysiąc innych sędziów maila z petycją.
Masz rację. Już wiem jak to działa.
Ja uważam, że jest to wspólny sukces, chociaż Iustitia może miec inne zdanie. Iustitia od dawna działa na forum międzynarodowym. Rok temu na 50 jubileuszowym zjeździe tej samej organizacji, Iustitia uzyskała podobną rezolucję krytykującą władze Polski za zmiany w usp czyli politykę Ziobry. Zwróciła więc uwagę tej organizacji na sytuację sędziów w Polsce.
"Dreed" napisał:
sblok
aha, czyli rezolucja jest wynikiem dzielnych działań IS, a nie tego, że wysłałem podobnie jak ponad tysiąc innych sędziów maila z petycją.
Masz rację. Już wiem jak to działa.
Dla mnie osobiście, jest to całkowicie nieistotne.... Najwazniejszy jest wynik !!!!!!!! Ojców sukcesów zawsze jest wielu - tylko porażka ma jedna matkę. Cieszmy się, że współdziałamy. 30 maja również jest wynikiem współpracy i wierzę, że tym raqzem, nikt nie uzna go za niegodny
a JA osobiście będę SZEFIE pamiętał ...
"xvart" napisał:
sblok
aha, czyli rezolucja jest wynikiem dzielnych działań IS, a nie tego, że wysłałem podobnie jak ponad tysiąc innych sędziów maila z petycją.
Masz rację. Już wiem jak to działa.
zle zostalem zrozumiany. tez wyslalem petycje i ardzo sie ciesze, ze ktos zareagowal. sorka, ale nie napisalem, ze dzieki IS. co moze mialem wpisac 1260 (bo siebie nie licze) podziekowan? obserwuje forum i wreszcie przestancze ludzi dzielic na tych z IS i tych poza. sam nie jestem czlonkiem, zeby nie bylo. czyz nie wazny jest efekt?
cóż nie przepadam za IS, ale rzeczywiście nie warto się kłócić. Bo przecież o to im chodzi, żeby nas podzielić. Ważne, że jest sukces i oby jutrzejsza akcja wypaliła.
A może przyłączą się do nas prokuratorzy? Byłoby miło, gdyby nie miał jutro kto obsłuzyć wokand tych z naszych koleżanek i kolegów, którzy nie zdecydowali się na udział w strajku?
"duralex" napisał:
sblok
aha, czyli rezolucja jest wynikiem dzielnych działań IS, a nie tego, że wysłałem podobnie jak ponad tysiąc innych sędziów maila z petycją.
Masz rację. Już wiem jak to działa.
Dla mnie osobiście, jest to całkowicie nieistotne.... Najwazniejszy jest wynik !!!!!!!! Ojców sukcesów zawsze jest wielu - tylko porażka ma jedna matkę. Cieszmy się, że współdziałamy. 30 maja również jest wynikiem współpracy i wierzę, że tym raqzem, nikt nie uzna go za niegodny
a JA osobiście będę SZEFIE pamiętał ...
Te spory są zupełnie bez sensu. Jeśli Iustiitia jest taka zła, bo przez długi czas nie osiągała spektakularnych sukcesów, to można zapytać: gdzie byli ci, którzy ją teraz krytukują jeszcze we wrześniu czy październiku 2007 r.? Przecież opamiętanie i uświadomienie sobie jak bardzo nas tłamszą pozostałe władze i cały ruch rewolucyjny powstał po przegranych wyborach. Forum ożywiło się w grudniu 2007 r. Nic nie stało na przeszkodzie, aby wcześniej stworzyć forum i poderwać wszytkich do walki. Widocznie wcześniej jakoś się nikomu nie składało. Zawsze jest tak, że coś przelewa czarę goryczy. W naszym przypadku były to z jednej strony połajanki Ziobry i Kaczyńskch, a z drugiej strony obietnice Tuska o kraju miodem i mlekiem płynącym. Cieszmy się z tego co osiągnęliśmy i to niezależnie od tego, kto to wywalczył. Czy sędziowie z Iustitii to nie sędziowie? Przez niecałe pół roku zarówno Iustitia jak i userzy zrobili tyle, co nie udało się przez wiele lat - chodzi o naszą jedność. "Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamieniem!"
Młody, dobrze prawisz. Coś mi dzisiaj przemknęło w głw. wiadomościach o naszym proteście i nawet s. Zurek cos tam mówił / wybaczcie, dzieci/, tak więc szum medialny sie zrobił. Jezeli chodzi o liczenie aktywistów z forum i IS to na prawde nie ma sensu. Zauwazcie, że podobno w Polce jest najwięcej sędziów na 10 000 czy ilus tam Polaków. W tej sytuacji nawet jak zaprotestuje 100 czy 200 to jest cała rzesza na warunki europejskie;
Jutro piszę w pracy uzasadnienia i to w sekretariacie, zeby ludzi wnerwić: siedzi sędzia i podpisac głupiej klauzuli nie raczy; tak ma być;
słyszeliście dzisiejsze wiadomości główne na TVP ????? nareszcie zaistnieliśmy w programie I TVP - mówili o dniu bez wokandy , a jak konkluzja na końcu materiału wraca mi nadzieja .
"barbara" napisał:
słyszeliście dzisiejsze wiadomości główne na TVP ????? nareszcie zaistnieliśmy w programie I TVP - mówili o dniu bez wokandy , a jak konkluzja na końcu materiału wraca mi nadzieja .
Po obejrzeniu informacji w Wiadomościach aż przyklasnąłem. Młody ten Pan Dziennikiarz a jaki Mądry. Jak zamiast etosów będą płącić szmalec, to możemy zrobić na niego zrzutkę.
ludki kochane wrzuccie jakiegos linka bo ja urobiona przy dzieciach nawet czasu nie mam zobaczyc (a jak mam czas to Disney Channel muszę oglądać
http://www.itvp.pl//playe..._video_id=63894
"Młody" napisał:
Te spory są zupełnie bez sensu.
nie zrozumiałeś mnie Młody ... JA osobiście będę pamiętał, co zrobił w naszej sprawie Dreed - o to mi chodziło, a nie o to, żeby pamiętać, czego nie zrobiła Iustitia
"duralex" napisał:
Te spory są zupełnie bez sensu.
nie zrozumiałeś mnie Młody ... JA osobiście będę pamiętał, co zrobił w naszej sprawie Dreed - o to mi chodziło, a nie o to, żeby pamiętać, czego nie zrobiła Iustitia
Durka!
POnownie nie wiem, dlaczego się z TObą zgadzam
dajcie juz spokój, im wiecej ludzi razem do celu tym lepiej. Tam, że sie jeden na drugiego obraża lub nie może tylko zaszkodzić. Mamy szanse zrobic cos razem TERAZ. Może i niedowiarki sie nawrócą
"Beleg" napisał:
Te spory są zupełnie bez sensu.
nie zrozumiałeś mnie Młody ... JA osobiście będę pamiętał, co zrobił w naszej sprawie Dreed - o to mi chodziło, a nie o to, żeby pamiętać, czego nie zrobiła Iustitia
Durka!
POnownie nie wiem, dlaczego się z TObą zgadzam
No i ja też nie wiem, czemu zgadzam się znowu z wami. Na pewno nie komuś na złość.
Dziękuję, Szefie.
Mira ma racje zawsze pisałem W JEDNOŚCI SIŁA.
W jedności siła!!!
Macie rację, w jedności siła. I w związku z tym mam pytanie :
- do sędziów z SO z Olsztyna ( rozpoznającego zażalenie na odmowę aresztu policjantów zamieszanych w sprawę Olewnika );
- do sędziów z SO w Warszawie ( oglaszającego wyrok w sprawie gen. Kiszczaka)
- do sędziów w Pabianicach ( rozpoznającego dzis sprawę Dochnala i Pęczaka)
Drodzy koledzy, czy nie można było tych czynności przeprowadzić w innym dniu? Czy zdajecie sobie sprawę, że wyznaczając właśnie na ten dzień tzw. sprawy medialne podważacie wagę naszego protestu ?[/b
"Beata" napisał:
Macie rację, w jedności siła. I w związku z tym mam pytanie :
- do sędziów z SO z Olsztyna ( rozpoznającego zażalenie na odmowę aresztu policjantów zamieszanych w sprawę Olewnika );
- do sędziów z SO w Warszawie ( oglaszającego wyrok w sprawie gen. Kiszczaka)
- do sędziów w Pabianicach ( rozpoznającego dzis sprawę Dochnala i Pęczaka)
Drodzy koledzy, czy nie można było tych czynności przeprowadzić w innym dniu? Czy zdajecie sobie sprawę, że wyznaczając właśnie na ten dzień tzw. sprawy medialne podważacie wagę naszego protestu ?[/b
Będzie więcej kamer do pokazania ich występów Są jeszcze tacy ,którzy do końca nie zrozumieli przypadków Piwnikowej i Kryżego ichcą być "medialni" bo może coś im z tego skapnie
"witoldw1" napisał:
Macie rację, w jedności siła. I w związku z tym mam pytanie :
- do sędziów z SO z Olsztyna ( rozpoznającego zażalenie na odmowę aresztu policjantów zamieszanych w sprawę Olewnika );
- do sędziów z SO w Warszawie ( oglaszającego wyrok w sprawie gen. Kiszczaka)
- do sędziów w Pabianicach ( rozpoznającego dzis sprawę Dochnala i Pęczaka)
Drodzy koledzy, czy nie można było tych czynności przeprowadzić w innym dniu? Czy zdajecie sobie sprawę, że wyznaczając właśnie na ten dzień tzw. sprawy medialne podważacie wagę naszego protestu ?[/b
Będzie więcej kamer do pokazania ich występów Są jeszcze tacy ,którzy do końca nie zrozumieli przypadków Piwnikowej i Kryżego ichcą być "medialni" bo może coś im z tego skapnie
Ręce opadają....
"anpod" napisał:
Macie rację, w jedności siła. I w związku z tym mam pytanie :
- do sędziów z SO z Olsztyna ( rozpoznającego zażalenie na odmowę aresztu policjantów zamieszanych w sprawę Olewnika );
Drodzy koledzy, czy nie można było tych czynności przeprowadzić w innym dniu? Czy zdajecie sobie sprawę, że wyznaczając właśnie na ten dzień tzw. sprawy medialne podważacie wagę naszego protestu ?[/b
nie umiem powiedziec dlaczego... ale- piatek to jest stały dzien posiedzen zazaleniowych w SO Olsztyn, tylko w ten dzien tygodnia są one rozpoznawane, sa odgórnie wyznaczane, nie przez sędziów referentów .. moze ktoś nie skojarzył? Podejrzewam, ze jest cała wokanda. Bo z tego co wiem, tym razem Olsztyn takze dośc gremialnie przystapił do tej akcji. MOze nie skojarzyli posiedzen zazaleniowych z tą akcja? nie wiem..
a moze po prostu nie uznano za celowe.
Ja od czasów asesury ,w każdym sądzie gdzie pracowałem ( a od września mam dodatkowe 12 dni urlopu ,czyli jak łatwo to ustalić pracuję 15 lat ),sądziłem i sądzę w piątki.Ale dzisiaj tego nie robię. Chyba generalnie o to chodzi,żeby właśnie nie sądzić wtedy ,kiedyzwykle się sądzi. Koledzy z ksiąg wieczystych mają dzień bez wokandy codziennie ( bez urazy ,nie lekceważę waszej pracy ,to tylko przykład)
orzeka też Sędzia Anna Maria -dzisiaj o 17.25 w TVN
poważnie: u nas w rejonie żadnej wokandy - nawet nie będzie żadnego trybu - Opatrzność nam sprzyja!
"sebolr" napisał:
orzeka też Sędzia Anna Maria -dzisiaj o 17.25 w TVN
poważnie: u nas w rejonie żadnej wokandy - nawet nie będzie żadnego trybu - Opatrzność nam sprzyja!
Może na znak jedności z nami będzie sądzić bez togi
"witoldw1" napisał:
orzeka też Sędzia Anna Maria -dzisiaj o 17.25 w TVN
poważnie: u nas w rejonie żadnej wokandy - nawet nie będzie żadnego trybu - Opatrzność nam sprzyja!
Może na znak jedności z nami będzie sądzić bez togi
Baaardzo dobre
"witoldw1" napisał:
orzeka też Sędzia Anna Maria -dzisiaj o 17.25 w TVN
poważnie: u nas w rejonie żadnej wokandy - nawet nie będzie żadnego trybu - Opatrzność nam sprzyja!
Może na znak jedności z nami będzie sądzić bez togi
Albo inaczej. Zaczyna się program. Sędzi AMW nie ma za stołem. Wszyscy czekają. Zniecierpliwienie na sali. Zdziwienie na twarzach stron. Wchodzi nagle prezenter TV i zapowiada: w zwiąku z dniem bez wokandy dziś Sedzia AMW nie będzie rozpatrywać żadnej sprawy. Czas na reklamy.
W tym miejscu reklama firmy szyjącej togi dla adwokatów i radców.
http://www.rp.pl/artykul/141261.html
http://motoryzacja.interia.pl/hity_dnia/news/czym-jezdza-nasi-politycy,1118921,415
niezłe zarobki w ostatnim roku mieli politycy
czy takie zarobki byłyby godnymi?
"witoldw1" napisał:
Koledzy z ksiąg wieczystych mają dzień bez wokandy codziennie ( bez urazy ,nie lekceważę waszej pracy ,to tylko przykład)
Urazy nie mam, ale zapewniam, że gdyby wieczystoksięgowi i rejestrowi solidnie przyłożyli się do wnikliwego, drobiazgowego rozpoznawania spraw, to niezadowolenie naszych interesantów sięgnęłoby zenitu i natychmiast przełożyło się na liczne skargi. Nie wiem jak w innych sądach, ale u mnie oczekiwanie na odpis księgi wieczystej wynoszące około tygodnia rodzi poważne frustracje i jest przyczyną licznych złorzeczeń na pracę wydziału, pomimo, iż praktycznie nie dotyczy naszej pracy. Oczekiwanie na załatwienie wniosku o wpis ponad 6 tygodni (przeciętnie) to już prawdziwy dramat. Tyle, że nie mam na to wpływu, ponieważ wydział pracuje praktycznie referendarzami, a to już inna bajka.
Beatko
obiecuję ,że będą wnikliwie itp
"Beatka" napisał:
Koledzy z ksiąg wieczystych mają dzień bez wokandy codziennie ( bez urazy ,nie lekceważę waszej pracy ,to tylko przykład)
Urazy nie mam, ale zapewniam, że gdyby wieczystoksięgowi i rejestrowi solidnie przyłożyli się do wnikliwego, drobiazgowego rozpoznawania spraw, to niezadowolenie naszych interesantów sięgnęłoby zenitu i natychmiast przełożyło się na liczne skargi. Nie wiem jak w innych sądach, ale u mnie oczekiwanie na odpis księgi wieczystej wynoszące około tygodnia rodzi poważne frustracje i jest przyczyną licznych złorzeczeń na pracę wydziału, pomimo, iż praktycznie nie dotyczy naszej pracy. Oczekiwanie na załatwienie wniosku o wpis ponad 6 tygodni (przeciętnie) to już prawdziwy dramat. Tyle, że nie mam na to wpływu, ponieważ wydział pracuje praktycznie referendarzami, a to już inna bajka.
Nawet nie śmiałem sugerować ,że możecie baaaaaaaaaaaardzo wnikliwie rozpoznawać wnioski.Zdaję sobie doskonale sprawę ,że taka praca ksiąg i rejestrów spowodowałaby znacznie szybszą reakcję niż wszystkie dni bez wokand
Ależ witoldw1, już kiedyś na ten temat nieśmiało kiedyś pisałam. O tym, że są w sądach wydziały "strategiczne" oraz co by się działo, gdyby pięknie pracowały na jakość, a nie ilość :smile: Pamiętam, jak ktoś dawno temu powiedział "ilość już osiągnęliśmy, teraz pracujmy nad jakością". Tylko ta ilość wtedy nie przystaje do obecnej. Dlatego tak głoszę pochwałę jakości.
No i świetnie.
Wiadomości na tvp3 o 17.30. Podają informację o proteście - jako pierwszą w serwisie, wszystko pięknie, do czasu, gdy na koniec pokazują jakiegoś kołka, który protestuje przed sądem z transparentem "sąd oszukuje strasburg ratuje", bo jest niezadowolony z wyroku sądu w sprawie pracowniczej i mówi do kamery, że na podwyżki to sobie trzeba zasłużyć.
Oczywiście wymowa wiadomości jest jednoznaczna: w sądach pracują lenie i głupki, które krzywdzą ludzi, a domagają się niesłusznie podwyżek.
Teraz czekam na tvn, co do informacji o proteście doklei Sianecki i jak nas spuentuje.
Ćwiąkalski: nie popieram strajku sędziów
PAP 16:15
Wielokrotnie mówiłem, że nie popieram tego strajku i on nie zmieni mojej determinacji w dążeniu do poprawy sytuacji sędziów - powiedział minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski oceniając tzw. dzień bez wokandy.
Ćwiąkalski podkreślił jednocześnie, że opowiada się za podwyższeniem wynagrodzeń sędziów, ale musi być to "oprawa, którą budżet państwa jest w stanie udźwignąć".
"Sytuacja nie jest dramatyczna"
Sytuacja sędziów niewątpliwie jest trudna, ale nie jest dramatyczna. Nie jest tak, że wynagrodzenia sędziów w Polsce są najniższe w Europie. Na pewno są poniżej średniej innych krajów i zasługują na to żeby je podwyższyć, ale ja rozumiem determinację także innych grup zawodowych, które chciałyby podwyżek, to wszystko trzeba wyważyć w skali państwa - powiedział Ćwiąkalski dziennikarzom.
Podkreślił, że ewentualne podwyżki muszą się mieścić "w sensownych ramach budżetowych".
Gdybyśmy to chcieli zrealizować nawet według tego projektu, który ja na początku przygotowałem, czyli podwyżka dla wszystkich sędziów o 25 proc., to pociąga to za sobą wydatek ponad 500 mln zł - przypomniał minister.
Ponad pół miliarda złotych z budżetu musiałoby być przeznaczone tylko na te podwyżki. Stąd też szukamy innego rozwiązania, żeby przede wszystkim poprawić sytuację sędziów rejonowych, którzy najwięcej spraw rozpatrują - ponad 80 proc. spraw w Polsce jest rozpatrywanych w sądach rejonowych - powiedział Ćwiąkalski.
"Braku akceptacji za strony rządu to działanie szkodliwe"
Informację o braku akceptacji za strony rządu dla przygotowanego przez Ministerstwo Sprawiedliwości projektu podniesienia wynagrodzeń sędziowskich w 2009 r. z zaniepokojeniem przyjęła Krajowa Rada Sądownictwa. "Jest to działanie ze wszech miar szkodliwe dla wymiaru sprawiedliwości" - głosi stanowisko KRS przekazane.
W ocenie KRS, urząd sędziego powinien być ukoronowaniem kariery prawnika. "Aby osiągnąć to w praktyce i sprawić by powołaniem na ten urząd byli zainteresowani wybitni przedstawiciele zawodów prawniczych niezbędne jest nie tylko radykalne zwiększenie wynagrodzeń sędziowskich, ale także stworzenie mechanizmów prawnych zapewniających ich waloryzację proporcjonalnie do wzrostu zamożności całego społeczeństwa" - głosi stanowisko Rady.
Jak ocenił Ćwiąkalski, piątkowy protest nie był zbytnio uciążliwy dla obywateli.
To nie jest tak, że z tego powodu sądy są sparaliżowane. W wielu wypadkach sędziowie tego dnia piszą uzasadnienia, niektóre sądy w ogóle nie wyznaczają w piątki rozpraw. Nie jest to tak, że akurat w tym wypadku ucierpią obywatele w jakiś znaczny sposób. W wyjątkowych, jednostkowych przypadkach tak się może zdarzyć - powiedział.
W niektórych sądach w kraju nie odbyła się część z zaplanowanych na piątek rozpraw. Sędziowie protestowali przeciw proponowanej przez resort sprawiedliwości reformie systemu wyboru sędziów i ustalenia ich wynagrodzeń.
Do protestu w formie "dnia bez wokandy" wezwał sędziów Zarząd Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia". (pmm)
"koko" napisał:
Ćwiąkalski: nie popieram strajku sędziów
Wielokrotnie mówiłem, że nie popieram tego strajku i on nie zmieni mojej determinacji w dążeniu do poprawy sytuacji sędziów - powiedział minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski oceniając tzw. dzień bez wokandy.
Jeżeli dobrze rozumiem - to minister wbrew sędziom dąży do podwyżek
czekam teraz na materiał z TVN jak powiedza że my pazerne lenie jestesmy to chyba wyjde z siebie
No i ani słowa o poparciu Światowej Unii Sedziów. To juz szczyty
jestem w szoku Beata Grabarczyk podała nieprawdziwe, nierzetelne i nie sprawdzone informacje. Od lipca mamy zarabiać 8.600 w rejonie, i wrówniez w rejonie oprócz pensji prawie wszyscy mamy dodatki funkcyjne. Na koniec podała wiadomość, że nauczyciele mają 5 krotnie mniej pensji i żyją. Po prostu żenada.
w pierwszym odruchy szukałem w necie do niej (tj. Grabarczyk) mejla, ale nie znalazłem, potem dzwoniłem do sekretariatu polsatu, do redakcji wiadomości ale nikt nie odbierał telefonu. Po prostu jestem wzburzony do granic.
masakra panowie masakra (i panie)
Pani redaktor zarabia pewnie tyle co nauczyciel. , a na pewno mniej niż sędzia sądu rejonowego . Być może stąd jej niezwykle obiektywne i rzetelne przedstawienie sytuacji. Materiały do tych wypocin musiała ani chybi zbierać u ŹRÓDEŁ CZYLI W REJONACH, ALBO NA ŁOTWIE (bo przecież podała ile to zarabia śedzia łotewski). Gdybym był Solorzem to w nagrodę za rzetelnośc reportażu "odniósłbym" jej pensję do zarobków Sedziego SR po nominacji (przypominam że podobno od lipca to gdzieś ok. 8000 tys. wg. jej słów)
Pozdrowienia Stiopa
Ja nie liczyłam na to, że dziennikarze rzetelnie przekażą informacje. Nie ma sie co denerwować tylko robić swoje. Nie mogę tylko pojąć, dlaczego nikt nie widzi związku pomiędzy tym jak nas sie traktuje a prawem obywatela do niezawisłego sądu...
co byście powiedzieli na masowe składanie do minispraw wniosków tej treści ?
Minister Sprawiedliwości
Za pośrednictwem Prezesa Sądu Okręgowego
Wniosek o urlop dla poratowania zdrowia
Na podstawie art. 93 § 1 i 2 ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. - Prawo o ustroju sądów powszechnych (Dz. U. z 2001 r. Nr 98, poz. 1070 ze zm.) wnoszę o udzielenie mi płatnego urlopu dla poratowania zdrowia w wymiarze sześciu miesięcy.
Informuje, iż nie występuje u mnie przypadek wymieniony w ustawie tj. nie pełnienia służby przez okres roku z powodu choroby, uniemożliwiający udzielenie urlopu.
Wniosek swój uzasadniam przemęczeniem pracą i narastającym stresem wynikającym z nie zapewnienia warunków pracy i wynagrodzenia odpowiadającego godności urzędu oraz zakresowi moich obowiązków – co niewątpliwie może przyczynić się do pogorszenia stanu mojego zdrowia.
w sprawie każdego wniosku mini musi wydać decyzję administracyjną !!!
W jednym z krakowskich sądów rejonowych, mam tu na myśli wydział karny co piątek mamy 5-8 wokand. Ile było w dniu protestu? 6! Czy mam wam podać nazwiska waszych kolegów ?
Czy tak wiele trzeba było ażeby wiedząc o proteście od dwóch miesięcy w tym dniu wyznaczyć wokandę?
Myślę, że ci co orzekali chcą się komuś przypodobać. Trzech asesorów i trzech sędziów.
Gratuluję tym, którzy protestowali i pozdrawiam w imieniu Komitetu Obrony Prokuratorów.
Wydaje mi się, że następna akcja musi być dużo bardziej dolegliwa. Jest to możliwe w przypadku protestu "urlopy na żądanie." Władza wykonawcza boi się tego, że niezapewniając sprawnego funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości zostanie okrzyknięta "frontem obrony przestępców", że zacytuję tu klasyka
Pomyślcie o tym Panie i Panowie Sędziowie.
KOP,
przejrzyj bardzo dokładnie tematy na forum.....
pozdrawiam
No to jesteśmy po proteście.
Potupaliśmy nóżką. Poprawiliśmy sobie samopoczucie.
I wszyscy nas olali.
W wydaniu głównym Wiadomości ani słóweńka. Czyli sytuacja taka jak z lekarzami. Ich też wszyscy olewali - do czasu aż odeszli od łóżek pacjentów. W końcu to zroblili i teraz są jedną z najbardziej nielubianych grup zawodowych w Polsce. We wszystkich sondażach ich protesty uznaje się na najbardziej nieuzasadnione. Tyle, że anestezjolog, który kiedyś zarabiał 1.500 zł teraz zarabia 12.000 zł.
A może jednak wrócimy do dyskusji o moim pomyśle sądzenia za darmo bez wzywania o opłaty na początku procesu? Nic nie zrobi na nich wrażenia tak dużego jak uderzenie po kieszeni Ministra Finansów!
To nie tak, nie,, olali,,było kilka dobrych relacji np TVN czy też prasa lokalna.
W jedności siła!!!
"AQUA" napisał:
KOP,
przejrzyj bardzo dokładnie tematy na forum.....
pozdrawiam
Tylko nie mów, że nie na temat napisałem
A tematy już przeglądnąłem
minisprawi nas olał i tylko to się liczy. Tak zwane społeczeństwo niezbyt za nami przepada. Dziennikarze uważają nas za nadętych bufonów co to nie chcą udzielać wywiadów (jakby nie wiedzieli, że to nie nasza fanaberia tylko zakaz ustawowy).
Od razu mówiłem, że nie tędy droga. Trzeba walnąć w budzet państwa. Tylko tak wymusimy poważną rozmowę i realne podwyżki.
"KOP" napisał:
KOP,
przejrzyj bardzo dokładnie tematy na forum.....
pozdrawiam
Tylko nie mów, że nie na temat napisałem
A tematy już przeglądnąłem
chyba niezbyt uważnie, skoro wywracasz oczami
no bez przesady z tym pesymizmem. Zaistnieliśmy w mediach jak nigdy dotąd. Zrobiliśmy pierwszy wspólny krok. Będą i następne. Moim zdaniem tylko UE i naciski stamtąd mogą coś zmienić.
A do xwart - poparcie dla działań mogących wzbudzać wątpliwości co do ich zgodności z prawem to można od razu ocenić jako niemożliwe.
Ćwiąkalski:
"Sytuacja nie jest dramatyczna"
Sytuacja sędziów niewątpliwie jest trudna, ale nie jest dramatyczna. Nie jest tak, że wynagrodzenia sędziów w Polsce są najniższe w Europie."
Oczywiście jest jeszcze Łotwa i Bułgaria oraz Rumunia.
"Jak ocenił Ćwiąkalski, piątkowy protest nie był zbytnio uciążliwy dla obywateli.
To nie jest tak, że z tego powodu sądy są sparaliżowane. W wielu wypadkach sędziowie tego dnia piszą uzasadnienia, niektóre sądy w ogóle nie wyznaczają w piątki rozpraw. Nie jest to tak, że akurat w tym wypadku ucierpią obywatele w jakiś znaczny sposób. W wyjątkowych, jednostkowych przypadkach tak się może zdarzyć - powiedział. "
Ja odniosłem wrażenie, że mini sprawi tylko wówczas potraktuje poważnie nasze stanowisko, gdy protest będzie dolegliwy dla społeczeństwa. Wówczas to trzeba bać się spadku notowań w sondażach.
mira
a co jest nielegalnego w ustaleniu wysokości wpisu na końcu postępowania? Albo co jest nielegalnego w dodatkowym ustalaniu kosztów po zakończeniu postępowania. Karniści robią to nagminnie i nikt im z tego nie robi wyrzutu...
Pozwala na to przecież ustawa o kosztach w sprawach cywilnych?
To lepiej strajkować po włosku, żeby jakaś babcia czekała na stwierdzeniówkę 2 lata? To nie budzi wątpliwości co do legalności?
Tylko że tak naprawdę wyczerpaliśmy już wszyskie możliwości protestu. W żadne akcje typu "urlop na żądanie" po 31.03 nie wierzę. Zostaje jeszcze strajk włoski - żmudne, konsekwentne, nieefektowne "niezarzynanie się" i ślepe trzymanie się literalnej (im głupszej, tym lepszej) wykładni przepisów. Jak na sprawę spadkową będzie trzeba czekać nie miesiąc, a pół roku, to może w końcu do panów z emesu coś dotrze
Proces dochodzenia do swojego to w tym kraju długa droga. Lekarze walczyli kilka lat, więc nie ma co się spodziewać, że lekką formą protestu jesteśmy w stanie coś wskurać. Rozumiem, że ankieta miała na celu wysondowanie, jak bardzo jesteśmy zdeterminowani. Myślę, że dużo w tym względzie osiągnęliśmy.
Obecnie trzeba zopowiedzieć kolejne, w miarę nieodległe w czasie kroki:
1/ Tydzień bez wokandy. Jeśli średnio w tygodniu każdy ma po 2 sesje jawne, to znaczy, że zwiększamy ilość nieodbytych wokand tylko o 1, a wydźwięk będzie znacznie większy. Protest musi objąć także prokuratorów. Musimy go ogłosić już teraz - nie można czekać, bo temat się rozmyje. Mimisprawi musi mieć wizję kolejnego problemu.
2/ Niezależnie od tego - biorąc pod uwagę, że pozostałe władze nie mają w ogóle nawet zamiaru dostosować się do rezolucji Europejskiego Stowarzyszenia Sędziów - winniśmy zwrócić się do Komisji Europejskiej. Jak czytałem, Stowarzyszenie ma bezpośrednie przełożenie na Komisję, zatem musimy wykorzystać jego popracie. Dyrektywa załatwiłaby całą sprawę. Tu pole do popisu dla IS.
3/ Musimy być uciążliwi dla Rządu i Sejmu. Opracujmy kolejną petycję do Ministra, Premiera i Marszałka Sejmu.
4/ KRS winien wystąpić do Prezesa TK o przyspieszenie rozpoznania spraw zawisłych przez Trybunałem - biorąc pod uwagę, że dochodzi do zagrożenia istotnych interesów Państwa - niska płaca i nieokreślona przyszłość w zakresie zarobków skutkuje odchodzeniem sędziów ze służby itp. itd. Ale jak zmusić KRS do takiego wystąpienia?
5/ Zracjonalizujmy swoją pracę - skoro się nie wyrabiamy musimy odpuścić przynajmniej jedną sesją na dwa tygodnie (do uzgodnienia) w celu pisania uzasadnień i wykonywania innych czynności. Norma ilości sesji wynikająca z podziału czynności nie ma oparcia w żadnym przepisie.
6/ Na wokandy wyznaczajmy tyle spraw, aby dało się je rzetelnie rozpoznać. To nie spowoduje zwiększenia czynności pośrednich. Wyznaczamy wokandę w maju na październik - sprawa oczekuje na termin - nikt nie zarzuci opieszałości i przewłoki. Sprawozdania na koniec roku będą radykalnie odmienne od zeszłorocznych.
Inne, zgodne z prawem działania nie przychodzą mi do głowy. Ale pewnie mam rozum za mały i napewno koleżanki koledzy macie lepsze pomysły.
Ja też uważam, iż apel do Komisji Europejskiej to dobry pomysł. Poza tym , czytając dziś artykuł w Rzepie o naszej desperacji doczytałam się, że MS chcą zlikwidować 3 stawki awansowe i wprowadzić jedną, 5 % - tową - po 15 latach. Czyli, że , co, od lipca obniżka?
Przeczytajcie wnikliwie ten artykuł, bo może ja dziś nie jarzę.
"a_szymek" napisał:
"Jak ocenił Ćwiąkalski, piątkowy protest nie był zbytnio uciążliwy dla obywateli.
To nie jest tak, że z tego powodu sądy są sparaliżowane. W wielu wypadkach sędziowie tego dnia piszą uzasadnienia, niektóre sądy w ogóle nie wyznaczają w piątki rozpraw. Nie jest to tak, że akurat w tym wypadku ucierpią obywatele w jakiś znaczny sposób. W wyjątkowych, jednostkowych przypadkach tak się może zdarzyć - powiedział. "
Ja odniosłem wrażenie, że mini sprawi tylko wówczas potraktuje poważnie nasze stanowisko, gdy protest będzie dolegliwy dla społeczeństwa. Wówczas to trzeba bać się spadku notowań w sondażach.
No to jest jasne jak słońce (bardziej niż słońce Peru). Musimy przyjąć do wiadomości, że akty symboliczne typu podpisanie listu otwartego czy w jednym dniu niewyznaczona wokanda nie mają szans przynieść skutków, jakich chcemy. Sędziowie i rządzący to nie jest rozmowa dwóch dżentelmenów żywiących do siebie wzajemną sympatię. Same nasze gesty nie wystarczą (chociaż słusznie, że od tych aktów symbolicznych zaczęliśmy). Protest nasz żeby był skuteczny, musi być dolegliwy dla społeczeństwa i przekładający się na spadek notowań partii rządzącej i jej liderów. No chyba żeby organizacje sędziowskie i UE zechciały wywrzeć na rządzących presję... Oby, ale...
Najbardziej w wypowiedziach MS denerwuje mnie to, że jego retoryka i argumentacja jest tak wyszukana i i subtelna jakby przemawiał do niewykwalifikowanych robotników rolnych, którym za całe wykształcenie musi starczyć pięć klas szkoły podstawowej, a nie do środkowiska stanowiącego bądź co bądź część elity intelektualnej. Z pierwszych słów MS (iż nie ustanie w swojej niezłomnej woli walki o podwyżki, mimo działań tych wrednych sędziów) można odnieść wrażenie, że MY protestujemy przeciwko zwiększeniu wynagrodzeń, wbrew dobremu MS. Osoba z tytułem profesorskim powinna wymyśleć coś lepszego, niż to samo walenie w bęben o możliwościach budżetu i zrozumieniu.
Dzisiejszy dzień uznałbym jak najbardziej za sukces. Nasze akcje nabierają rozmachu, a do protestów przyłączają się sędziowie do tej pory niezdecydowani. Żeby nalezycie ocenić dzisiejszy dzień nalezy spojrzeć wstecz i przypomnieć sobie co działo się pół roku temu. A nie działo się NIC. Przez ten okres osiagnęliśmy naprawdę dużo, bo udało nam się stworzyć grupę ludzi, która nie boi się walczyć o przyszłość polskiego sądownictwa. Naiwnością byłoby przypuszczać, że dzisiejszy dzień wstrząśnie posadami MS i przyniesie spełnienie naszych roszczeń. Cierpliwości, prędzej czy później osiągnięmy nasz cel, musimy tylko wytrwać i przede wszystkim NIE ODPUSZCZAĆ, wprowadzając w życie kolejne formy protestu. Przed nami kolejne bitwy !
"xvart" napisał:
miraxvart, ja nie myślałam o strajku wloskim, bo uważam że ten strajk mógłby z natury swojej rzeczy dotyczyć tylko dużych ośrodków z naprawde dotkliwymi hop-galopkami. Jednak zważ, że duża część SR to jednak małe sądy i one często z natury swojej rzeczy mają strajk włoski na codzień. Jest to oczywiście pochodna grawancji dostepności do sądu, a nie lenistwo sędziów, ale tak jest.
a co jest nielegalnego w ustaleniu wysokości wpisu na końcu postępowania? Albo co jest nielegalnego w dodatkowym ustalaniu kosztów po zakończeniu postępowania. Karniści robią to nagminnie i nikt im z tego nie robi wyrzutu...
Pozwala na to przecież ustawa o kosztach w sprawach cywilnych?
To lepiej strajkować po włosku, żeby jakaś babcia czekała na stwierdzeniówkę 2 lata? To nie budzi wątpliwości co do legalności?
Ja w tym poście mówiłam co uważam za działania rokujące największe nadzieje. A tak w ogóle to tylko atak na wielu frontach może dac jakieś efekty.
Moim zdaniem wprowadzanie zmian do warsztatu pracy sędziego (jeśli już nie chcesz innego stwierdzenia) spotka się z naturalną niechęcią. Tyle - no i oczywiście peace
W wieczonych wiadomościach w radiowej Trójce mówili, że udział w proteście wzięło 80 procent sędziów.
Nawet gdyby nieco zawyżyli ten odsetek, to niewątpliwe skutek całej akcji jest bardzo pozytywny.
Choć nic nie było w wiadomościach TVP (których osobiście od dawna nie oglądam, bo informacje niekorzystne z punktu widzenia rządu są często pomijane) - to pamiętajcie, że nastąpiło zjednoczenie środowiska na dużą skalę. Wcześniej, bez internetu, bez tego forum - byłoby to nie do zrobienia.
Dla mnie było oczywistym, że 30 maja nie spowoduje od razu podwyżek. Jest to tylko jeden z wielu drobnych kroków do celu. Dalsza konsolidacja środowiska i kolejne kroki, które muszą nastąpić - prędzej czy później do celu nas doprowadzą
słusznie prawisz picu :smile:
Odmowa uczestniczenia we wszelkich komisjach wyborczych. Jeden z dwu senatorów obecnych jako gość na obradach zgromadzenia lubelskiego SO sam przyznał, że to jego zdaniem najprostsza i najbardziej dolegliwa forma działania. Nie ma wyborów, nie ma korytka dla naszej słonecznej I, II władzy.
W Radiu ZET -które słuchałem od 8-ej podawali prawie w każdych wiadomościach informację o proteście i dniu bez wokand a nawet wypowiadał się Sędzia Żurek z Krakowa ,poinformowano również iż nasz protest jest ppierany przez IS i Europejskie Stowarzyszenie Sędziów,podając iż nasze wynagrodzenia są niezgodne z Konstytucją.
W TVN 24 - dzień po dniu nikt nawet słowem nie wspomniał o proteście .Najważniejsze było paliwo , wyjazdy na Euro ,dzieci w palacu i szympans.
"Adam12" napisał:
Odmowa uczestniczenia we wszelkich komisjach wyborczych. Jeden z dwu senatorów obecnych jako gość na obradach zgromadzenia lubelskiego SO sam przyznał, że to jego zdaniem najprostsza i najbardziej dolegliwa forma działania. Nie ma wyborów, nie ma korytka dla naszej słonecznej I, II władzy.no tak, ale........
Po pierwsze jak maja protestować ci co ich nikt nigdy do żadnej komisji nie zaprosił?
Po drugie jak namówić tych co ich do komisji wybrano i oni bardzo chcą być ważni i gdzieś maja protesty?
Materiał z krakowskiej "Kroniki"
http://ww6.tvp.pl/6272,20080530725410.strona
Od minuty 04:15...
Jest tam informacja o misji sondażowej z IAJ na jesieni.
"Mira" napisał:
Odmowa uczestniczenia we wszelkich komisjach wyborczych. Jeden z dwu senatorów obecnych jako gość na obradach zgromadzenia lubelskiego SO sam przyznał, że to jego zdaniem najprostsza i najbardziej dolegliwa forma działania. Nie ma wyborów, nie ma korytka dla naszej słonecznej I, II władzy.no tak, ale........
Po pierwsze jak maja protestować ci co ich nikt nigdy do żadnej komisji nie zaprosił?
Po drugie jak namówić tych co ich do komisji wybrano i oni bardzo chcą być ważni i gdzieś maja protesty?
Namówić, hmmm może się nie udać, jeżeli bardzo chcą być ważni, ale może by zawstydzić, że wypinają się na protest środowiska, bo chcą być tacy ważni
"Mira" napisał:
Odmowa uczestniczenia we wszelkich komisjach wyborczych. Jeden z dwu senatorów obecnych jako gość na obradach zgromadzenia lubelskiego SO sam przyznał, że to jego zdaniem najprostsza i najbardziej dolegliwa forma działania. Nie ma wyborów, nie ma korytka dla naszej słonecznej I, II władzy.no tak, ale........
Po pierwsze jak maja protestować ci co ich nikt nigdy do żadnej komisji nie zaprosił?
Po drugie jak namówić tych co ich do komisji wybrano i oni bardzo chcą być ważni i gdzieś maja protesty?
Mira zapewniam Cię, ja w komisji byłem i jeżeli protest będzie polegał na tym, żeby w komisjach nie być, nie zgodzę się na mój udział
"romanoza" napisał:
Odmowa uczestniczenia we wszelkich komisjach wyborczych. Jeden z dwu senatorów obecnych jako gość na obradach zgromadzenia lubelskiego SO sam przyznał, że to jego zdaniem najprostsza i najbardziej dolegliwa forma działania. Nie ma wyborów, nie ma korytka dla naszej słonecznej I, II władzy.no tak, ale........
Po pierwsze jak maja protestować ci co ich nikt nigdy do żadnej komisji nie zaprosił?
Po drugie jak namówić tych co ich do komisji wybrano i oni bardzo chcą być ważni i gdzieś maja protesty?
Mira zapewniam Cię, ja w komisji byłem i jeżeli protest będzie polegał na tym, żeby w komisjach nie być, nie zgodzę się na mój udział
To tak jak ja. W yborach parlamentarnych czy prezydenckich, to komisarz pewnie zbierze z całego okręgu kilka osób do komisji okręgowej. W samorządowych potrzebnych jest tylu sędziów ile powiatów i tu na pewno nasza odmowa da się we znaki. Tym bardziej , że w wyboracg do rad powiatów to jest dwa miesiące konkretnej roboty, nie przychodzi się tylko na podisanie protokołu. W moim Powiecie na pewno beda musieli poszukkac innego pasjonata.
no OK panowie, ale cały czas nie wiemy jak w tym czasie maja protestowac pozostali?Ja nie watpie , że wsród forumowiczów porządne chłopaki są, ale mozna tez znleźć inne postawy. Ale ja ogólnie ZA ta forma protesu, tylko ona taka bardzo ograniczona podmiotowo rzec by sie chciało
No to zziajany piątka
No to ja czekam na dalszą część harmonogramu działań protestyjnych. Bo na razie konkretów brak. Kochany Admin, co dalej? Tylko moim zdaniem powinniśmy w miarę mozliwości uzgadniac działania forum z Iustitią. Wtedy mamy większe pole razenia.
Eku wysil mózgownicę. Czy my wszystko musimy sami wymyślać?
Co do dalszych działań - cdn.
mira
nie tak dawno pracowałem w sądzie, który liczył sobie 8 sędziów. W wydziale karnym (nie orzekałem w wykroczeniach) miałem stale około 200 spraw w referacie. Pomimo średniej załatwialności 43 miesięcznie i wysokiej statystyki wokand. Miałaś kiedyś 3 tygodnie z rzędu 5 sesji w tygodniu? Skończmy z tym mitem, że w małych sądach się nie pracuje. Tak się składa, że wśród sędziów w małych sądach panuje powszechne przekonanie, że w sądach dużych to jest plaża a nie praca. A prawda jest taka, że dobrze jest tam, gdzie nas nie ma.
Nic nie walnie rządu tak bardzo jak uderzenie po kieszeni. Do tej pory sprawozdanie z windykacji szło do ministerstwa co 6 miesięcy. Jak zaczęliśmy szumieć to wprowadzili (przynajmniej u mnie w rejonie) sprawozdanie co miesiąc. Jeszcze nie zaczęliśmy protestować, a im już 4 litery zalatały. Kasa to jest to, co naprawdę ich boli. Jako sądy jesteśmy niesamowicie dochodowi. Jeżeli mój pomysł jest niewłaściwy, to może wspólnie pomyślimy: jak pojechać rządowi po budżecie. Uwierz mi! Tym przejmą się od razu. Nie trzeba będzie żadnych tygodni czy miesięcy bez wokandy.
Politycy mają gdzieś nas i nasze statystyki. Jak sprawa się wlecze, to wiadomo, że najbardziej zarabiają na tym adwokaci, a politycy mogą zbijać na tym kapitał polityczny. Komu potrzebne są sprawne sądy?
A przecież sam warszawski oddział KRS zarabia na utrzymanie wszystkich sądów w Polsce. Ja osobiście ŚCIĄGNĄŁEM w ubiegłym roku w samych tylko należnościach karnych 1,5 MILIONA złotych. A im brakuje na moją podwyżkę marne 50.000 rocznie?
"xvart" napisał:
mira
nie tak dawno pracowałem w sądzie, który liczył sobie 8 sędziów. W wydziale karnym (nie orzekałem w wykroczeniach) miałem stale około 200 spraw w referacie. Pomimo średniej załatwialności 43 miesięcznie i wysokiej statystyki wokand. Miałaś kiedyś 3 tygodnie z rzędu 5 sesji w tygodniu? Skończmy z tym mitem, że w małych sądach się nie pracuje. Tak się składa, że wśród sędziów w małych sądach panuje powszechne przekonanie, że w sądach dużych to jest plaża a nie praca. A prawda jest taka, że dobrze jest tam, gdzie nas nie ma.
Nic nie walnie rządu tak bardzo jak uderzenie po kieszeni. Do tej pory sprawozdanie z windykacji szło do ministerstwa co 6 miesięcy. Jak zaczęliśmy szumieć to wprowadzili (przynajmniej u mnie w rejonie) sprawozdanie co miesiąc. Jeszcze nie zaczęliśmy protestować, a im już 4 litery zalatały. Kasa to jest to, co naprawdę ich boli. Jako sądy jesteśmy niesamowicie dochodowi. Jeżeli mój pomysł jest niewłaściwy, to może wspólnie pomyślimy: jak pojechać rządowi po budżecie. Uwierz mi! Tym przejmą się od razu. Nie trzeba będzie żadnych tygodni czy miesięcy bez wokandy.
Politycy mają gdzieś nas i nasze statystyki. Jak sprawa się wlecze, to wiadomo, że najbardziej zarabiają na tym adwokaci, a politycy mogą zbijać na tym kapitał polityczny. Komu potrzebne są sprawne sądy?
A przecież sam warszawski oddział KRS zarabia na utrzymanie wszystkich sądów w Polsce. Ja osobiście ŚCIĄGNĄŁEM w ubiegłym roku w samych tylko należnościach karnych 1,5 MILIONA złotych. A im brakuje na moją podwyżkę marne 50.000 rocznie?
W pełni się zgadzam. To co naprawdę zaboli to koszty sądowe. Jeżeli w statystykach się okaże, że nagle w skali kraju sądy wygenerują znacznie niższy dochód, wtedy zacznie się gorączkowe szukanie rozwiązań. A na razie wszystko jest ok. Kasa płynie.
Co do małych sądów to sąd sądowi nie równy. Ja mam niestety tę przyjemność pracować w tym gorszym, z którego sędziowie, jak tylko mogą, uciekają do sąsiedniego właśnie dużego. Ja też czynie takie starania, na razie bezskuteczne. Gdy całkiem niedawno analizowałem z wizytatorem obciążenie sędziów w moim a innych sądach w okręgu. Usłyszałem tylko "rzykro mi".
także byłem w komisji, ale jeśli nasz protest przybierze taką formę - zrezygnuję (o ile jeszcze mnie powołają )
poza tym polecam
http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/19887,dzien_bez_wokandy_czesc_sedziow_nie_przyszla_dzis_do_pracy.html
ach te liczby,
skąd oni je biorą
xvart i krzych,
no może macie racje co do skuteczności takich działań, ale ja powtarzam tylko jedno, że trudno bedzie namówic sędziów aby w ramach protestu rozliczali koszty sadowe na końcu zamiast na poczatku. Po pierwsze musi byc w tym konsekwencja i pewna długofalowośc. a po drugie to jest mało odczuwalne jako protest (impakt, działanie jednorazowe) a bardziej jako przemyslana polityka "szkodzenia". Nie wspominając juz o wspomnianej przeze mnie ingerencji w warsztat sędziego, co rokuje mała nadzieje na powodzenie
"Mira" napisał:
xvart i krzych,
no może macie racje co do skuteczności takich działań, ale ja powtarzam tylko jedno, że trudno bedzie namówic sędziów aby w ramach protestu rozliczali koszty sadowe na końcu zamiast na poczatku. Po pierwsze musi byc w tym konsekwencja i pewna długofalowośc. a po drugie to jest mało odczuwalne jako protest (impakt, działanie jednorazowe) a bardziej jako przemyslana polityka "szkodzenia". Nie wspominając juz o wspomnianej przeze mnie ingerencji w warsztat sędziego, co rokuje mała nadzieje na powodzenie
W sprawach cywilnych jest to problem. Jednak w sprawach karnych, a szczególnie w wykonawstwie to już jest duże pole do szkodliwego działania. Wystarczy liberalne podejście do art. 51 kkw. Tylko że wtedy ilość odbywających zastępczą karę pozbawiania wolności się zmniejszy i SP na tym skorzysta.
"gregmen" napisał:
jestem w szoku Beata Grabarczyk podała nieprawdziwe, nierzetelne i nie sprawdzone informacje. Od lipca mamy zarabiać 8.600 w rejonie, i równiez w rejonie oprócz pensji prawie wszyscy mamy dodatki funkcyjne. Na koniec podała wiadomość, że nauczyciele mają 5 krotnie mniej pensji i żyją. Po prostu żenada.
No a co? Poszczuć sędziów nauczycielami. Dobrze, że nie powiedziała, że zasiłek dla bezrobotnych wynosi 600 zł.
w pierwszym odruchy szukałem w necie do niej (tj. Grabarczyk) mejla, ale nie znalazłem, potem dzwoniłem do sekretariatu polsatu, do redakcji wiadomości ale nikt nie odbierał telefonu.
Akurat by się przejęli i umieścili sprostowanie, buhaha.
"Stiopa" napisał:
Pani redaktor zarabia pewnie tyle co nauczyciel. , a na pewno mniej niż sędzia sądu rejonowego .
Ja bym zaryzykował twierdzenie, że wszyscy nauczyciele jej dziecka razem wzięci.
Gdybym był Solorzem to w nagrodę za rzetelnośc reportażu "odniósłbym" jej pensję do zarobków Sedziego SR po nominacji (przypominam że podobno od lipca to gdzieś ok. 8000 tys. wg. jej słów)
Dziennikarz nie ma pisać rzetelnie, rzetelność nikogo nie obchodzi.
Nawiązując do dyskusji ja również uważam, że tylko kwestie finansowe mogą zmusić rząd do przyznania nam podwyżek. Orzekam w wydziale karnym, możemy nie zasadzać grzywien, nie zasadzać kosztów o opłat, będzie to miało wpływ na dochody Skarbu Państwa a nam dać mniej już nie mogą. Może po kkilku miesiącach policzą i dojda do wniosku, że taniej jest dać podwyżki. Nie możemy ustawiać się w pozycji petentów, którzy proszą, jesteśmy trzecią władzą i możemy naprawdę dużo, z rządem nie można liczyć na merytoryczną dyskusję. NIe ma sensu strajk włoski, ludzie znienawidza nas do końca a ostatecznie i tak sam będą musiał załatwić wszystkie sprawy. Mam tylko prośbę- w naszym sądzie jesteśmy zdeterminowani, by prostestować, ale ten protest musi ktoś koordynować. na forum pojawia się duzo pomysłów to dobrze ale nie ma żadnych konretów to znaczy żadnych planów na dalsze protesty. Jeżeli pojawi się kolejna skkordynowana akcja w naszym sądzie większość sędziów ją poprze
Moja koncepcja jest taka:
1. tydzień bez wokand i to juz w czerwcu. Jedni sędziowie - w tym samym czasie - powinni wziąć urlopy, inni zwolnienia lekarskie (każdy jest w końcu na coś chory) tak, aby nie było komu nieobecnych zastępować i żeby wokandy "spadły". Trzeba to zrobić w miarę szybko, bo rozpoczyna sie sezon urlopowy i w tym okresie będzie to trudno zrealizować,
2. odmowa pracy w komisjach wyborczych. Z uwagi na to, że w najbliższej przyszłości wyborów raczej nie będzie, więc trzeba poprosić koleżanki i kolegów, którzy są już w komisjach, aby u przewodniczących okręgowych komisji wyborczych (również sędziów stale pełniących te funkcje) złożyli stosowne oświadczenia o rezygnacji i oddali zaświadczenia o powołaniu na członka komisji. Tę akcję trzeba będzie koniecznie nagłośnić w mediach. Myślę, że byłoby bardzo głośno, bo bez sędziów wyborów przeprowadzić się nie da!
wczoraj dowiedzialem sie, ze w dniu 30 czerwca 2008 r. beda protoestowac prokuratorzy, zadajac przywrocenia odebranej wyzszej kwoty bazowej. protest bedzie polegal na tym, ze na koniec miesiaca nie bede wysylane do sadow a/o. poniewaz jest to dla nich wazny- statystycznie- okres (prawie takjak koniec roku) - to chca poprzez troche popsuc statystyke zalatwialnosc. beda jednak chodzic do sadow i beda robili inna robote urzedowa.
"sblok" napisał:
wczoraj dowiedzialem sie, ze w dniu 30 czerwca 2008 r. beda protoestowac prokuratorzy, zadajac przywrocenia odebranej wyzszej kwoty bazowej. protest bedzie polegal na tym, ze na koniec miesiaca nie bede wysylane do sadow a/o. poniewaz jest to dla nich wazny- statystycznie- okres (prawie takjak koniec roku) - to chca poprzez troche popsuc statystyke zalatwialnosc. beda jednak chodzic do sadow i beda robili inna robote urzedowa.
Tak , a potem uwieszą się nam u szyi i będą protestować przeciwko oddzieleniu ich wynagrodzeń od naszych ,czyli de facto przeciwko podwyżką dla nas. Mam wielu dobrych kolegow prokuratorow ,ale w tym temacie to nam z nimi nie po drodze
Rozmowa M. Strączyńskiego w tvp Szczecin - do obejrzenia
http://ww6.tvp.pl/6555,20080530725492.strona
Bardzo ładna wypowiedź. Przydałoby się tylko uściślić, że te 25 - 30% wzrostu wynagrodzeń dotyczny wyłącznie roku 2009, nie jest docelowe.
"iga" napisał:
Bardzo ładna wypowiedź. Przydałoby się tylko uściślić, że te 25 - 30% wzrostu wynagrodzeń dotyczny wyłącznie roku 2009, nie jest docelowe.
No oczywiście, że nie docelowe. Wszyscy o tym tu wiemy. Ale to, że tego nie dopowiedziano, było myślę celowym zabiegiem propagandowym. Uczymy się, co A czy to aby nie niegodne
Dobry pomysł z tym uderzeniem po dochodach z sądów- nie pobieranie opłat , nie orzekanie grzywien... słyszałam że prowizje od wyegzekwowanych grzywien i innych należności sądowych dostaje jakiś urzędnik z urzędu skarbowego , który tym sie nie zajmuje...
"kazanna" napisał:
Dobry pomysł z tym uderzeniem po dochodach z sądów- nie pobieranie opłat , nie orzekanie grzywien... słyszałam że prowizje od wyegzekwowanych grzywien i innych należności sądowych dostaje jakiś urzędnik z urzędu skarbowego , który tym sie nie zajmuje...
urzędnik z urzędu skarbowego
Pan Minister "Podkreślił, że ewentualne podwyżki muszą się mieścić w sensownych ramach budżetowych". Bo budżet jak tpo budżet zawsze jest napięty, nawet wówczas, gdy wzrost gospodarczy jest wyższy od zakładanego, dynamika płac wynosi 12% r/r, a za pierwsze trzy miesiące budżet zamiast deficytu zanotował 1,18 mld. złotych nadwyżki. Jest zresztą tak napięty, że Pan Minister J.V. Rostowski zdecydował się na wcześniejszą spłatę ponad 350 mln. EURO, czyli całego długu wobec Francji do dnia 30 września 2008 roku.
W tym temacie proponuję news z portalu WP i to z daty 10 kwietnia 2008 roku (już kiedyś go zamieszczałam):
MF: deficyt budżetu w 2008 r. może być niższy od planu 17:00 09.04.2008
środa
Deficyt budżetu centralnego w 2008 roku może być o 3,1 mld zł niższy od planowanych 27,1 mld zł - powiedziała w wywiadzie dla Bloomberga wiceminister finansów Elżbieta Suchocka- Roguska.
Deficyt wyniesie prawdopodobnie pomiędzy 24 a 25 mld zł. Przed nami jeszcze 9 miesięcy, ale ja jestem optymistką - powiedziała.
Po 3 miesiącach budżet zanotował 2,5-3 mld zł nadwyżki.
To ile jest nadwyżki po dalszych dwóch miesiącach
@bea
To, co ja podałęm jest po jakiejś "korekcie" - poważnie
"kazanna" napisał:
Dobry pomysł z tym uderzeniem po dochodach z sądów- nie pobieranie opłat , nie orzekanie grzywien... słyszałam że prowizje od wyegzekwowanych grzywien i innych należności sądowych dostaje jakiś urzędnik z urzędu skarbowego , który tym sie nie zajmuje...
Bardzo przepraszam, ale odnoszę wrażenie, że ewentualny efekt tej akcji będzie rozłożony w czasie i przejdzie nie zauważony. Ta akcja jakoś mnie nie przekonuje. Jest jakoś mało spektakularna. Efekty raczej mizerne. Nikt raczej "na górze" tego się nie przestraszy. Może się mylę
a JA nadal powtarzam, że jestem zdecydowanym przeciwnikiem jakiejkolwiek formy protestu, która miałaby wpływ na wydawane przez nas orzeczenia i zdania nie zmienię
dlatego żadnego zwalniania od opłat czy nie wymierzania grzywien w ramach protestu
Uważam, że skoro są głosy przeciwne tej formie protestu (koszty, grzywny), do których ja również się przyłączam, to powinniśmy mysleć o czymś innym
[ Dodano: Sob Maj 31, 2008 7:23 pm ]
"duralex" napisał:
a JA nadal powtarzam, że jestem zdecydowanym przeciwnikiem jakiejkolwiek formy protestu, która miałaby wpływ na wydawane przez nas orzeczenia i zdania nie zmienię
dlatego żadnego zwalniania od opłat czy nie wymierzania grzywien w ramach protestu
Duralex, a powiedz proszę dlaczego piszesz o sobie "JA"?
"KAL" napisał:
Duralex, a powiedz proszę dlaczego piszesz o sobie "JA"?
gdyż bardzo cenię sobie swoje zdanie
dlaczego uważacie, że wnioski o urlop na poratowanie zdrowia to kiepski pomysł. myśle, że dla ministra byłyby uciążliwe, a przepisy w ty zakresie są bardzo lakoniczne - odmowa wymagałaby decyzji i uzasadnienia. Przypomnijcie sobie art. 93 § 1 i 2 usp
"jankal" napisał:
dlaczego uważacie, że wnioski o urlop na poratowanie zdrowia to kiepski pomysł. myśle, że dla ministra byłyby uciążliwe, a przepisy w ty zakresie są bardzo lakoniczne - odmowa wymagałaby decyzji i uzasadnienia. Przypomnijcie sobie art. 93 § 1 i 2 usp
jankal, a pomyśl ile osób będzie skłonnych taki wniosek złożyć. Ja jakoś nie jestem w stanie uwierzyć w masowość takiej akcji
dochody z sądów są bardzo starannie monitowane przez ministerstwo. Jakikowiek spadek naprawdę zostanie zauważony natychmiast. O to się nie bójcie.
Dura i mira wiem, że Was nie przekonam.
Przynajmniej na razie.
Ale ja spokojnie czekam aż kolejne formy protestu się "wypalają" - totalnie lekceważone przez stronę rządową.
Przyjdzie taki dzień, że staniemy przed wyborem: albo nie orzekamy o kosztach, albo szkodzimy zwykłym, niczemu niewinnym ludzikom i w czambuł odchodzimy od stołów sędziowskich, tak jak zrobili to lekarze z pacjentami.
Co wtedy wybiorą sędziowie?
Pożyjemy zobaczymy. My jesteśmy w o wiele lepszej sytuacji niż lekarze, czy nauczyciele. BO JESTEŚMY DOCHODOWI. Politycy rozdają pozyskane przez NAS pieniądze. Prawda jest taka, że siedzimy na kasie ministra finansów.
Ja konsekwentnie twierdzę, że zanim nasz protest uderzy w zwykłego człowieka, trzeba przynajmniej spróbować uderzyć w budżet. Jak widzę nie jestem w tym poglądzie odosobniony.
Wcale nie twierdzę, że trzeba podejmować merytoryczną decyzję o zwolnieniu od kosztów. Wystarczy ograniczyć nasz strajk włoski wyłącznie do kosztów. Wpływa sprawa, a my niezwłocznie zabieramy się do jej osądzenia. Niezależnie od tego czy jest opłacona czy też nie. Wszak mamy dążyć do niezwłocznego jej rozpoznania. A potem ustalamy sobie wysokość wpisu - z pełnymi regułami strajku włoskiego.
Nie zadziała - to pełny strajk włoski. Ale ja wiem, że zadziała.
ale Ty xvart masz pewnie ze 100% racji, z tym ze to nie ten poziom świadomości strajku w który uderzasz i obawiam sie że sędziowie postawieni przed wyborem - marne pensje czy machlowanie przy kosztach wybiora niestety to pierwsze ewentualnie ucieczke z zawodu jesli faktycznie "nie dają" rady fiansowo
"Mira" napisał:
ale Ty xvart masz pewnie ze 100% racji, z tym ze to nie ten poziom świadomości strajku w który uderzasz i obawiam sie że sędziowie postawieni przed wyborem - marne pensje czy machlowanie przy kosztach wybiora niestety to pierwsze ewentualnie ucieczke z zawodu jesli faktycznie "nie dają" rady fiansowo
Ale dlaczego tak na to patrzeć, dlaczego od razu ,,machlowanie przy kosztach'? Przecież będzie o nich orzekane, tyle że nie przed rozpoznaniem sprawy, lecz po jej sprawiedliwym osądzeniu! Pomyślcie, jak będą nas błogosławić zwykli ludzie, nasi podsądni
To jest jeden z niewielu sposobów, żeby opinia publiczna stanęła po naszej stronie
TO POPRAWI DIAMETRALNIE WIZERUNEK SĘDZIÓW I SĄDÓW W OCZACH OBYWATELI
oj dura, no chodzi o to , ze nie masz robic tak jak teraz i tylko te koszty na maksa pod koniec orzekać (obojetnie w jakim postepowaniu)
"Mira" napisał:
oj dura, no chodzi o to , ze nie masz robic tak jak teraz i tylko te koszty na maksa pod koniec orzekać (obojetnie w jakim postepowaniu)
no to przecież cały czas tak robię, bo wszelkie koszty w toku postępowania karnego ponosi tymaczasowo SP, a Sąd orzeka o nich w orzeczeniu kończącym to postępowanie, więc nie bardzo wiem, w jaki sposób jako karnista miałbym protestowac w formie zaproponowanej przez xvarta, a która nie miałaby wpływu na wydane przeze mnie orzeczenie???
a to ja nie wiem bo sie na karnym nie znam. Ale jedno jest pewne twój post pokazuje jak trudno byłoby przeprowadzic te forme protestu.
I dura, czy to moje zwidy czy gonisz mnie dzisiaj po tematach
Uważam, że zmiana sposobu orzekania o kosztach będzie najskuteczniejszą i najbardziej dotkliwą formą protestu. Od razu tam na górze się zagotują - jak dostaną gorsze sprawozdania.
Zastanowię się nad możliwościami - co by tu ... w mojej działce czyli w kpc.
no co ty dura, uzasa nie piszesz
Osobny temat dla flirtujących potrzebny. Założyć?
"duralex" napisał:
oj dura, no chodzi o to , ze nie masz robic tak jak teraz i tylko te koszty na maksa pod koniec orzekać (obojetnie w jakim postepowaniu)
no to przecież cały czas tak robię, bo wszelkie koszty w toku postępowania karnego ponosi tymaczasowo SP, a Sąd orzeka o nich w orzeczeniu kończącym to postępowanie, więc nie bardzo wiem, w jaki sposób jako karnista miałbym protestowac w formie zaproponowanej przez xvarta, a która nie miałaby wpływu na wydane przeze mnie orzeczenie???
O postępowaniu prywatnoskargowym kolega zapomniał. Może u Was nie występuje
"suzana22" napisał:
oj dura, no chodzi o to , ze nie masz robic tak jak teraz i tylko te koszty na maksa pod koniec orzekać (obojetnie w jakim postepowaniu)
no to przecież cały czas tak robię, bo wszelkie koszty w toku postępowania karnego ponosi tymaczasowo SP, a Sąd orzeka o nich w orzeczeniu kończącym to postępowanie, więc nie bardzo wiem, w jaki sposób jako karnista miałbym protestowac w formie zaproponowanej przez xvarta, a która nie miałaby wpływu na wydane przeze mnie orzeczenie???
O postępowaniu prywatnoskargowym kolega zapomniał. Może u Was nie występuje
na szczęście niezbyt często to raz,
dwa - wyjątek potwierdza regułę, a
trzy - prędzej skonam niż nie wezwę oskarżyciela prywatnego o kaskę
"duralex" napisał:
Osobny temat dla flirtujących potrzebny. Założyć?
a będziesz tam wpadać ???
Jasne. Żeby popilnować. Rodzinniczka jestem - więc skutki znam .
iga, durka, do krzynki i odpowiedziec mi proszę (pięknie proszę )
"duralex" napisał:
prędzej skonam niż nie wezwę oskarżyciela prywatnego o kaskę
Ja też trzeba na wstępie wszystkich pieniaczy spróbować zniechęcić.
ależ kochani nie ma czegoś takiego jak pieniacze. Są tylko obywatele korzystający nieco częściej z Prawa do Sądu niż inni... Nie widzę żadnego powodu, dla którego nie mielibyśmy pochylić się z pełnym zaangażowaniem i wnikliwością nad ich problemami.
Dura jak protestować w karnym? A bardzo prosto. Żadnego orzeczenia o kosztach w wyroku. Wydajesz wyrok i dołączasz zarządzenie, że przedłożyć celem orzeczenia o kosztach w trybie art. 626 po uprawomocnieniu się wyroku. W praktyce akta dostaniesz, jak wrócą z wykonastwa (przecież najważniejsze jest wysłanie miliona kart statystycznych do ministerstwa - szczególnie jak kara pw jest "na twardo".
Jak już dostaniesz akta, to wtedy baaaardzo starannie rozważasz, czy aby obywatel nie zasługuje jednak na zwolnienie z kosztów. Wywiad kuratora (a nie przepraszam przecież ministerstwo samo napisało, że w windykacji kuratorem się posiłkować nie wolno). Czyli wywiad policyjny, potem drugi (bo jeszcze nie widziałem, żeby dzielnicowy w pierwszym wywiadzie napisał więcej niż 2 zdania). A potem Ci się karta karna zdezaktualizuje - a przecież z regulaminu wynika, że musi być aktualna co 6 miesięcy (musisz wiedzieć, czy nie ma kar do odsiadki w innych sprawach - to ważne przy ocenie zdolności płatniczych). A może będą też podstawy do przesłuchania jednego świadka, czy też dwóch... A potem eh znowu ta nieaktualna karta karna...
Potem dochodzisz do wniosku, że klient nie zasługuje na zwolnienie od kosztów, więc ustalasz ich wysokość. Ponieważ gość już dawno o Tobie i sprawie zapomniał, więc masz 80 % szans, że na wezwanie kosztów nie zapłaci i sprawa trafi do kogoś takiego jak ja, czyli do windykacji.
I tu ci mówię jako doświadczony wykonawca. W najlepszym wypadku masz 40 % szans, że Twoje postanowienie z 626 będzie się nadawać do czegoś więcej niż do powieszenia w toalecie. Bo taka jest skuteczność egzekucji komorniczych w kosztach karnych (ja mam taką i podobno jest bardzo wysoka).
Czy coś w tym co napisałem jest sprzecznego z prawem? Albo z Kodeksem Etyki? Co jest złego we wnikliwym badaniu sytuacji finansowej oskarżonego? Dlaczego rozprawa główna ma być z tego powodu przeciągana i pokrzywdzony ma z tego tytułu ponosić dodatkowe cierpienia?
Takie postępowanie nie jest przecież niczym złym? Przecież to samo większość z nas robi z pozwami adhezyjnymi? Przewodniczący ma obowiązek dążyć do zakończenia sprawy na pierwszej rozprawie głównej...
No może nie tak przejaskrawione jak pisze Xvart ale straj włoski bylby najlepszy. Pochylmy sie porządnie nad sprawami podzielmy każdy z włosów na czworo a może znajdzie się cześć piąta. Wiele osób narzeka na forum na przepracowanie no to spokojniej herbatka ... a moze jeszcze raz przeczytam ten wyrok może cos źle .. może ten przecinek
brawo za ten przecinek Marc
"xvart" napisał:
Dura jak protestować w karnym?
xvart....zapętlasz, odwracasz kota ogonem....
jakbyś poczytał moje posty, to byś wiedział, że prawie w każdej formie protestu wezmę udział
odnosnie tzw. strajku włoskiego, to jestem za tym, aby nie była to żadna forma protestu, tylko normalny standard w naszej pracy, ale też jestem za stosowaniem do granic absurdu przepisów procedury w ramach protestu - pisałem już o tym wcześniej
co do kosztów....ok... JA tylko sprzeciwiłem się zwalnianiu z kosztów w ramach protestu, gdyż nie zgadzam się na taki protest, który miałby wpływ na wydawane przeze mnie decyzje i tyle
w tej kwestii nie jesteś w stanie zmienić mojego zdania, chyba że stosując tortury
Duralex masz 100% racji. Żadnej akcji pod tytułem wszystkich zwalniamy z kosztów. Wszystkich sytuację natomiast dogłębnie badamy, aby wydać sprawiedliwe rozstrzygnięcie w przedmiocie kosztów. Za coś takiego sędziemu należeć się będzie tylko pochwała. Nie wierzycie, to spytajcie tzw. zwykłych ludzi.
Pomysł xvarta jest ekstra.
Jestem za!!!!
W procedurze cywilnej jest też przepis art. 132 kpc (bodajże), który pozwala, jeśli sądowi sie zapomni wezwać o koszty orzec o nich w orzeczeniu kończącym postępowanie. Gdyby w takiej formie protestu wzięło 50% sędziów to nie byłoby nadwyżki w budżecie, oj nie byłoby
"Marc" napisał:
No może nie tak przejaskrawione jak pisze Xvart ale straj włoski bylby najlepszy. Pochylmy sie porządnie nad sprawami [shadow=red]podzielmy każdy z włosów na czworo a może znajdzie się cześć piąta[/shadow]. Wiele osób narzeka na forum na przepracowanie no to spokojniej herbatka ... a moze jeszcze raz przeczytam ten wyrok może cos źle .. może ten przecinek
A spróbujcie tak podzielić sprawkę z art. 145 kw (niedopałek)
"butada" napisał:
No może nie tak przejaskrawione jak pisze Xvart ale straj włoski bylby najlepszy. Pochylmy sie porządnie nad sprawami [shadow=red]podzielmy każdy z włosów na czworo a może znajdzie się cześć piąta[/shadow]. Wiele osób narzeka na forum na przepracowanie no to spokojniej herbatka ... a moze jeszcze raz przeczytam ten wyrok może cos źle .. może ten przecinek
A spróbujcie tak podzielić sprawkę z art. 145 kw (niedopałek)
zawsze możesz sprawdzić czy te papierosy miały akcyzę
Albo nabrac wątpliwosci co do poczytalności człowieka, bo przecież normalny człowiek by tego nie zrobił. Albo wypytać czy przypadkiem (baczność!) Straż Miejska (spocznij!) nie wmówiła człowiekowi że to zrobił i czy są absolutnie pewni że widzieli jak on to robi, i czy są pewnie że zlapali właściwego człowieka, bo może on jest tylko do kogoś podobny.
... i jeszcze poszukam zapisu z monitoringu, bądź kamer internetowych
"butada" napisał:
... i jeszcze poszukam zapisu z monitoringu, bądź kamer internetowych
nie zapomnij o kamerze na bankomacie
Uważam, że 30 maja to kolejny ważny krok w kierunku konsolidacji naszego środowiska. Nie mamy doświadczeń w zakresie organizowania protestów, jednak wychodzi nam to coraz lepiej. Polityka rządu sprowadza się do „gaszenia pożarów” w najbardziej zapalnych punktach. Nasz protest nie jawi się im jako groźny, liczą że nastąpi jego „samougaszenie”.
Dlatego równolegle z innymi akcjami musimy opracować harmonogram kolejnych „dni bez wokandy”. Trzeba też wyciągnąć wnioski z dotychczasowych doświadczeń. Aby uniknąć manipulacji przez MS należy ogłosić, iż na dni bez wokandy nie są wyznaczane żadne rozprawy, a nie że rozprawy planowane na te dni są odwoływane. Z tego względu niezbędne jest ustalenie haromonogramu z odpowiednim wyprzedzeniem, przy jednoczesnym ogłoszeniu, że odwołanie akcji nastąpi dopiero po wejściu w życie satysfakcjonujących nas przepisów. Podkreślam – wejściu w życie przepisów, a nie przedstawieniu projektów ustaw czy nawet ich uchwaleniu. Jak wszyscy wiemy, ustawę można uchwalić, a przed jej wejściem w życie – zmienić. Prowadzenie rozmów ze stroną rządową może oczywiście w tym czasie się odbywać, jednak ważna jest żelazna konsekwencja w realizowaniu harmonogramu. Chodzi o to, aby nie dać się omamić jakimiś obietnicami i nie zwiesić akcji.
Proponuję następujący haromonogram kolejnych „dni bez wokandy”:
2008 r.
29 i 30 września – dwa dni bez wokandy,
29 – 31 października – trzy dni bez wokandy,
25 – 28 listopada – cztery dni bez wokandy,
15 – 19 grudnia – tydzień bez wokandy
2009 r.
27 lutego – dzień bez wokandy,
30 i 31 marca – dwa dni bez wokandy,
28 – 30 kwietnia – trzy dni bez wokandy
26 – 29 maja – cztery dni bez wokandy
22 – 26 czerwca – tydzień bez wokandy
21 – 25 września - tydzień bez wokandy
26 – 30 października - tydzień bez wokandy
23 – 27 listopada - tydzień bez wokandy
Grudzień 2009 - miesiąc bez wokandy
W styczniu wchodzi w życie ustawa budżetowa, więc zakładając dobrą wolę rządu, ten miesiąc możemy odpuścić. Jeżeli w styczniu 2009 r. wejdą w życie satysfakcjonujące nas rozwiązania prawne, to kolejne „dni bez wokandy” zostaną odwołane i zdążymy wyznaczyć terminy rozpraw.
Być może proponowany harmonogram jest zbyt zachowawczy. Zapewne niektórzy chcieliby od razy ogłosić tydzień bez wokandy. Obawiam się jednak, czy bardziej radykalny terminarz zyska aprobatę większości sędziów, a przecież chodzi o zaangażowanie całego środowiska, a nie tylko najbardziej świadomego aktywu rewolucyjnego. Poza tym niepewny jest los asesorów, a zatem bardziej radykalne środki należy zaplanować dopiero po wyjaśnieniu się ich sytuacji. Chodzi mi też o odpowiednią eskalację napięcia.
Warunkiem powodzenia jest masowy udział. Dlatego przed przystąpieniem do realizacji kolejnych dni bez wokandy, niezbędne jest ustalenie poparcia dla tej akcji przez ogól naszego środowiska. Najbardziej obiektywnym miernikiem jest referendum, w którym sędziowie będą mogli się opowiedzieć czy są za, czy przeciw konkretnemu harmonogramowi działań. W taki zresztą sposób przygotowywane są akcje protestacyjne przez inne grupy zawodowe. W referendum należy przy tym zadać pytania dotyczące skonkretyzowanych działań, a nie samo tylko ogólne pytanie o poparcie dla protestu. Z faktu bowiem że ktoś protest popiera, nie wynika jeszcze, że popiera konkretne działania. Jest to przy tym uczciwe – przed przystąpieniem do akcji wszyscy dowiadują się jakie jest stanowisko większości. Jeżeli większość zdecyduje o przystąpieniu do akcji, to sędziowie albo się przyłączają albo są „łamistrajkami”. Poza tym dzięki referendum wytrącimy naszym wrogom argument, że „większość sędziów nie popiera tej formy protestu jako niegodnej sędziego”.
Przeprowadzenie referendum przez Iustitię nie wydaje mi się zadaniem nadmiernie trudnym.
Oczywiście poza „dniami bez wokandy” równolegle należy prowadzić inne formy protestu. Najważniejsza jest długoterminowa strategia działania, gdyż musimy być przygotowani na „wojnę szarpaną”. Dopóki rząd nie uświadomi sobie, że bunt sędziów może mieć bezpośrednie przełożenie na jego notowania, będzie nas upokarzał. Zwróćcie uwagę, że w dniu 30 maja Premier Rządu RP wypowiadał się na wiele kwestii, w tym przyznał się ze wstydem do dawania klapsów swojemu synowi, nie uznał natomiast za celowe, aby odnieść się do kwestii istotnej z punktu widzenia interesów Państwa Polskiego, czyli sprawnego wymiaru sprawiedliwości. Nawet nie skrytykował naszego protestu - Premier nas zignorował.
Z ubolewaniem stwierdzam że bijemy pianę albo przelewamy z.....w...... Zdaje mi się ,że zbyt wielkie nadzieje pokladaliśmy w 30 maja ,a teraz kiedy on minął a świat się nie zmienił , nie wiemy co robić dalej. Oby to była tylko wina weekendu......................
"witoldw1" napisał:
Z ubolewaniem stwierdzam że bijemy pianę albo przelewamy z.....w...... Zdaje mi się ,że zbyt wielkie nadzieje pokladaliśmy w 30 maja ,a teraz kiedy on minął a świat się nie zmienił , nie wiemy co robić dalej. Oby to była tylko wina weekendu......................
... wiemy, wiemy - będziemy wysyłać maile, żeby się nam nie nudziło i żebyśmy nie mieli czasu na toczenie zbyt dużej.... piany, z której i tak niczego konkretnego nie utoczymy.
Pozdrawiam
butada
akurat w wykroczach zaproponowana przeze mnie forma protestu jest najprostsza do uzasadnienia. Przecież te akta są przygotowywane przez policję w sposób delikatnie mówiąc "lakoniczny". Moim zdaniem 99% akt wykroczeniowych jakie widziałem (a w windykacji widuję ich naprawdę sporo) nie pozwala na podjęcie na ich podstawie decyzji co do obciążenia ukaranego kosztami.
Dlaczego proces karny ma być z tego powodu przewlekany? Trzeba niezwłocznie wydać nakaz nie zawierający orzeczenia o kosztach. A po jego uprawomocnieniu się rozstrzygać o kosztach już stosując reguły strajku włoskiego.
Myślę, że moja propozycja jest naprawdę warta rozważenia. Uderzamy w budżet nawet nie powodując u siebie zaległości (z których sami będziemy musieli wychodzić). Uderzamy w podstawy funkcjonowania sytemu rozdawnictwa publicznych pieniędzy uprawianego przez polityków, nie uderzając jednocześnie bezpośrednio w zwykłych ludzi - oni na tym nawet skorzystają.
Taka nasza akcja nie spotka się z powszechnym potępieniem społecznym, a wręcz przeciwnie. Nawet jeżeli nie będzie skuteczna, uświadomi ludziom, że jesteśmy dochodowi dla budżetu i pomimo tego jesteśmy słabo opłacani.
"witoldw1" napisał:
Z ubolewaniem stwierdzam że bijemy pianę albo przelewamy z.....w...... Zdaje mi się ,że zbyt wielkie nadzieje pokladaliśmy w 30 maja ,a teraz kiedy on minął a świat się nie zmienił , nie wiemy co robić dalej. Oby to była tylko wina weekendu......................
Nikt nie oczekiwał błyskawicznych zmian.. Musimy zarówno społeczeństwo, jak i siebie samych powoli przyzwyczajać do dalszych kroków.
Harmonogram protestu będzie poszerzany i realizowany. Jedną z pewnych form jest opisana wyżej przez Karl von Steina i nie widzę raczej możliwości na odstąpienie od niej, obserwując "obłażliwe traktowanie naszych apeli".
Po 3 czerwca, w tym zakresie podamy szczegóły.
Ponadto rozbudowujemy harmonogram o inne formy, ale pozwólcie, że podamy je dopiero po dopracowaniu. W najbliższym czasie musimy pilnować potencjalnych projektów zmian USP i przygotowywac się na nie....
Odnośnie danych z 30 maja - wiele osób nie zrozumiało założeń. Otóż, najprościej pisząc, wyniki podane przez M. Strączyńskiego właśnie napawają nas optymizmem.
Przykładowo - tam gdzie mamy podane 25%, to oznacza, że odbyło się zaledwie 25% z wokand jakie w normalnych warunkach odbywałyby się.
Ponadto, co należy szczególnie podkreślić!!!! Oprócz samych wokand, nie zapadały równeiż orzeczenia na posiedzeniach niejawnych!!! Szacunkowa ilośc osób, które wzięły udział w proteście to prawie 75%
dreed
wydaje mi się, że czynimy trochę błędne założenia. My na szczęście nie musimy przekonywać do siebie społeczeństwa. Nasz los nie zależy od sondaży. Powinniśmy być na tyle dokuczliwi dla strony rządowej, żeby po prostu opłaciło im się dać nam tą podwyżkę. Opinia społeczna jest dla nas o tyle ważna, że powszechnie negatywny stosunek społeczeństwa do naszego protestu daje stronie rządowej argumenty do ręki. Nam do sukcesu wystarczy neutrealny stosunek społeczeństwa do naszego protestu.
Od dawna uważam, że dni, a nawet tygodnie bez wokandy nie przyniosą niczego konstruktywnego. Poza daniem ministrowi do ręki broni w postaci zrobienia kilku pokazowych dyscyplinarek za przewlekłość. Moja propozycja wyklucza taką ewentualność. Zawsze możemy powiedzieć: proszę bardzo decyzję merytoryczną podjąłem natychmiast. Obywatel otrzymał to za co płaci podatki: szybki wyrok. A że powoli zapada rozstrzygnięcie o kosztach... No coż to wynika z naszej troski o budżet Państwa. Żeby nie narażać Skarbu Państwa na nieuzasadnione koszta związane z bezskuteczną windykacją (za komorników wprawdzie już nie płacimy, ale te koszta doręczeń, bezskuteczne zaangażowanie policji, pracowników sądu etc) A przecież czynności trwają! Proszę bardzo tu wywiad policyjny, tu karta karna, jeden świadek, drugi... Że trwa to rok czasu? No coż takie procedury...
Oczywiście samo postępowanie wykonawcze daje jeszcze więcej możliwości "dokładniejszego" badania sprawy. Ja na przykład mam zwyczaj rozpoznawania na sesji windykacyjnej 90-100 spraw dziennie. Jeżeli ustalimy zaproponowaną przeze mnie formę protestu, to oczywiście zmienię tą praktykę. Przecież każda sprawa zasługuje na to, żeby poświęcić jej minimum 10-20 minut! Zamiast 100 spraw będę rozpoznawał 33. Przykłady można mnożyć. To są szczegóły techniczne.
Ja też nie oczekiwałem błyskawicznych zmian- pisalem już na forum ,że rząd podejmuje dyskusje z kimkolwiek tylko wtedy ,gdy stoi pod scianą. Mój niepokój budzi to ,czy my mamy koncepcję dalszego postępowania. Dreed ,napawasz mnie optymizmem pisząć ,że przedstawicie dalszy harmonogram protestu. Nie możemy teraz odpuścić. Ja na pewno tego nie zrobię.
"xvart" napisał:
Taka nasza akcja nie spotka się z powszechnym potępieniem społecznym, a wręcz przeciwnie. Nawet jeżeli nie będzie skuteczna, uświadomi ludziom, że jesteśmy dochodowi dla budżetu i pomimo tego jesteśmy słabo opłacani.
Proponuję zacząć od wyszukania dokładnych danych na temat:
1. jakie dochody przynosi Skarbowi Państwa sądownictwo z tytułu opłaty sądowych, grzywien etc.
2. jakie koszty generują sądy (oczywiście jeśli to możliwe bez MS).
Jeśli okaże się, że jesteśmy dochodowi to zapytajmy polityków dlaczego państwo jest takie pazerne. Wg mnie sądownictwo nie powinno przynosić dochodów, wystarczyłoby równoważenie wpływów i wydatków. Być może jest tam miejsce spokojnie na nasze podwyżki, a poza tym na zmniejszenie opłat pobieranych od pozwu.
Potrzebujemy zatem dokładnych danych. Może ktoś znajdzie w internecie?
"jarocin" napisał:
Potrzebujemy zatem dokładnych danych. Może ktoś znajdzie w internecie?
To jest w załącznikach do ustawy budżetowej:
dochody 2008 - sądy powszechne - 1 891 274 000 zł (załącznik nr 1)
wydatki 2008 - sądy powszechne - 5 365 849 000 zł (załącznik nr 2)
Więc z tą dochodowością sądownictwa to chyba jednak nie tak ...
Chyba że jednak coś źle odszyfrowałem ...
"Karl von Stein" napisał:
Uważam, że 30 maja to kolejny ważny krok w kierunku konsolidacji naszego środowiska. Nie mamy doświadczeń w zakresie organizowania protestów, jednak wychodzi nam to coraz lepiej. Polityka rządu sprowadza się do „gaszenia pożarów” w najbardziej zapalnych punktach. Nasz protest nie jawi się im jako groźny, liczą że nastąpi jego „samougaszenie”.
Dlatego równolegle z innymi akcjami musimy opracować harmonogram kolejnych „dni bez wokandy”. Trzeba też wyciągnąć wnioski z dotychczasowych doświadczeń. Aby uniknąć manipulacji przez MS należy ogłosić, iż na dni bez wokandy nie są wyznaczane żadne rozprawy, a nie że rozprawy planowane na te dni są odwoływane. Z tego względu niezbędne jest ustalenie haromonogramu z odpowiednim wyprzedzeniem, przy jednoczesnym ogłoszeniu, że odwołanie akcji nastąpi dopiero po wejściu w życie satysfakcjonujących nas przepisów. Podkreślam – wejściu w życie przepisów, a nie przedstawieniu projektów ustaw czy nawet ich uchwaleniu. Jak wszyscy wiemy, ustawę można uchwalić, a przed jej wejściem w życie – zmienić. Prowadzenie rozmów ze stroną rządową może oczywiście w tym czasie się odbywać, jednak ważna jest żelazna konsekwencja w realizowaniu harmonogramu. Chodzi o to, aby nie dać się omamić jakimiś obietnicami i nie zwiesić akcji.
Proponuję następujący haromonogram kolejnych „dni bez wokandy”:
2008 r.
29 i 30 września – dwa dni bez wokandy,
29 – 31 października – trzy dni bez wokandy,
25 – 28 listopada – cztery dni bez wokandy,
15 – 19 grudnia – tydzień bez wokandy
2009 r.
27 lutego – dzień bez wokandy,
30 i 31 marca – dwa dni bez wokandy,
28 – 30 kwietnia – trzy dni bez wokandy
26 – 29 maja – cztery dni bez wokandy
22 – 26 czerwca – tydzień bez wokandy
21 – 25 września - tydzień bez wokandy
26 – 30 października - tydzień bez wokandy
23 – 27 listopada - tydzień bez wokandy
Grudzień 2009 - miesiąc bez wokandy
W styczniu wchodzi w życie ustawa budżetowa, więc zakładając dobrą wolę rządu, ten miesiąc możemy odpuścić. Jeżeli w styczniu 2009 r. wejdą w życie satysfakcjonujące nas rozwiązania prawne, to kolejne „dni bez wokandy” zostaną odwołane i zdążymy wyznaczyć terminy rozpraw.
Być może proponowany harmonogram jest zbyt zachowawczy. Zapewne niektórzy chcieliby od razy ogłosić tydzień bez wokandy. Obawiam się jednak, czy bardziej radykalny terminarz zyska aprobatę większości sędziów, a przecież chodzi o zaangażowanie całego środowiska, a nie tylko najbardziej świadomego aktywu rewolucyjnego. Poza tym niepewny jest los asesorów, a zatem bardziej radykalne środki należy zaplanować dopiero po wyjaśnieniu się ich sytuacji. Chodzi mi też o odpowiednią eskalację napięcia.
Warunkiem powodzenia jest masowy udział. Dlatego przed przystąpieniem do realizacji kolejnych dni bez wokandy, niezbędne jest ustalenie poparcia dla tej akcji przez ogól naszego środowiska. Najbardziej obiektywnym miernikiem jest referendum, w którym sędziowie będą mogli się opowiedzieć czy są za, czy przeciw konkretnemu harmonogramowi działań. W taki zresztą sposób przygotowywane są akcje protestacyjne przez inne grupy zawodowe. W referendum należy przy tym zadać pytania dotyczące skonkretyzowanych działań, a nie samo tylko ogólne pytanie o poparcie dla protestu. Z faktu bowiem że ktoś protest popiera, nie wynika jeszcze, że popiera konkretne działania. Jest to przy tym uczciwe – przed przystąpieniem do akcji wszyscy dowiadują się jakie jest stanowisko większości. Jeżeli większość zdecyduje o przystąpieniu do akcji, to sędziowie albo się przyłączają albo są „łamistrajkami”. Poza tym dzięki referendum wytrącimy naszym wrogom argument, że „większość sędziów nie popiera tej formy protestu jako niegodnej sędziego”.
Przeprowadzenie referendum przez Iustitię nie wydaje mi się zadaniem nadmiernie trudnym.
Oczywiście poza „dniami bez wokandy” równolegle należy prowadzić inne formy protestu. Najważniejsza jest długoterminowa strategia działania, gdyż musimy być przygotowani na „wojnę szarpaną”. Dopóki rząd nie uświadomi sobie, że bunt sędziów może mieć bezpośrednie przełożenie na jego notowania, będzie nas upokarzał. Zwróćcie uwagę, że w dniu 30 maja Premier Rządu RP wypowiadał się na wiele kwestii, w tym przyznał się ze wstydem do dawania klapsów swojemu synowi, nie uznał natomiast za celowe, aby odnieść się do kwestii istotnej z punktu widzenia interesów Państwa Polskiego, czyli sprawnego wymiaru sprawiedliwości. Nawet nie skrytykował naszego protestu - Premier nas zignorował.
Porpozycje Karla von Steina bardzo dobre. Nie możemy pozwolić, aby opadł kurz po akcji 30 maja. Sami wiecie z kursu karnego, że tylko kara nieuchronna i szybka odnosi oczekiwany skutek. Niech tą karą dla rządu za olewanie Nas będzie kolejna wiadomość o proteście. Nie może być to jednak kolejny jeden dzień bez wokandy. To musi być dłuższy okres - co najmniej tydzień - to zrobi wrażenie. Powinniśmy jednak mieć poparcie większości - referendum bardzo wskazane.
Ponawiam propozycję ogłoszeń w prasie typu: "rawnik - obecnie sędzia, poszukuje pracy. Telefon ...." - numer oczywiście trefny.
Ale do tego trzeba by jeszcze doliczych dochody za wpisy do Monitora Sądowego i Gospodarczego - bo pieniądze za publikacje ogłoszen dotyczących wpisów do KRS wpłacane są na tamte konto. I pewnie, gdyby dobrze poszukać, to takich innych dochodów wymiaru sprawiedliwości ukrytych gdzie indziej jest zapewne więcej.
"markosciel" napisał:
Ale do tego trzeba by jeszcze doliczych dochody za wpisy do Monitora Sądowego i Gospodarczego - bo pieniądze za publikacje ogłoszen dotyczących wpisów do KRS wpłacane są na tamte konto. I pewnie, gdyby dobrze poszukać, to takich innych dochodów wymiaru sprawiedliwości ukrytych gdzie indziej jest zapewne więcej.
Szukajmy zatem.
co w niczym nie zmienia faktu, że z sądów - tylko zgodnie z tą jedną rubryką - wpływa 2 mld rocznie! A my mamy władzę nad tą kasą.
Jutro poszukam, czy nie ma tego czasem więcej. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że nasze kochane Państwo wydaje na nasze utrzymanie ponad 2 mld $. To gdzie są te pieniądze?
"Johnson" napisał:
To jest w załącznikach do ustawy budżetowej:
dochody 2008 - sądy powszechne - 1 891 274 000 zł (załącznik nr 1)
wydatki 2008 - sądy powszechne - 5 365 849 000 zł (załącznik nr 2)
Więc z tą dochodowością sądownictwa to chyba jednak nie tak ...
Chyba że jednak coś źle odszyfrowałem ...
Ja na finansach i budżetach się nie znam. Lecz pamiętam kiedyś spotkanie z minister Suchocką. Pokazywała plansze z których wynikało, że SP dokłada do sądów oraz że z tego najwięcej idzie na wynagrodzenia. Potem się okazało, że te plansze obrazują budżet MS wraz z prokuraturą i służbą więzienną. Sam jestem ciekaw, jak to jest naprawdę.
"Krzych" napisał:
Potem się okazało, że te plansze obrazują budżet MS wraz z prokuraturą i służbą więzienną. Sam jestem ciekaw, jak to jest naprawdę.
Może to stąd te 5 mld... Choć nie wiem czy to nie w bilionach, bo w mld to trochę mało by było. W ustawach budżetowych z reguły podaje się wartości w tys. zł, czyli 1 to 1 000 zł.
A ja mam takie spostrzeżenie. Czy ktoś przeczytał sobie komentarze tzw. internautów pod newsami w necie, że trwa bezwokandowy day? Społeczeństwo = Sz.P. Wyborcy nie pozostawiają złudzeń. Jesteśmy darmozjadami, pierdzistołkami ( to tylko najłagodniejsze określenia ) którzy się powykształcali i w d... się poprzewracało. Podane wynagrodzenia brutto w newsach dają po oczach. Jestem pesymistą ( realistą) ??:
"Pawnik" napisał:
A ja mam takie spostrzeżenie. Czy ktoś przeczytał sobie komentarze tzw. internautów pod newsami w necie, że trwa bezwokandowy day? Społeczeństwo = Sz.P. Wyborcy nie pozostawiają złudzeń. Jesteśmy darmozjadami, pierdzistołkami ( to tylko najłagodniejsze określenia ) którzy się powykształcali i w d... się poprzewracało. Podane wynagrodzenia brutto w newsach dają po oczach. Jestem pesymistą ( realistą) ??:no matko jedyna! ale tak to my tylko jak te myszy pod miotłą, żeby w oczy nie kłuć ??:
"Mira" napisał:
A ja mam takie spostrzeżenie. Czy ktoś przeczytał sobie komentarze tzw. internautów pod newsami w necie, że trwa bezwokandowy day? Społeczeństwo = Sz.P. Wyborcy nie pozostawiają złudzeń. Jesteśmy darmozjadami, pierdzistołkami ( to tylko najłagodniejsze określenia ) którzy się powykształcali i w d... się poprzewracało. Podane wynagrodzenia brutto w newsach dają po oczach. Jestem pesymistą ( realistą) ??:no matko jedyna! ale tak to my tylko jak te myszy pod miotłą, żeby w oczy nie kłuć ??:
Kłuć będziemy zawsze, nawet jak po wsze czasy będziemy tyle zarabiać względem całej reszty społeczeństwa, jak obecnie. I nie ma się czym dołować, oburzać czy obrażać. Nas nie mają kochać, ani nam współczuć. Z nami mają się liczyć i dotyczy to tak rządu jak i społeczeństwa. A liczyć się dlatego, że jako sędziowie arcyważną rolę w strukturze państwa prawa (i jak dla mnie to nawet niekoniecznie demokratycznego) pełnimy.
"Mira" napisał:
A ja mam takie spostrzeżenie. Czy ktoś przeczytał sobie komentarze tzw. internautów pod newsami w necie, że trwa bezwokandowy day? Społeczeństwo = Sz.P. Wyborcy nie pozostawiają złudzeń. Jesteśmy darmozjadami, pierdzistołkami ( to tylko najłagodniejsze określenia ) którzy się powykształcali i w d... się poprzewracało. Podane wynagrodzenia brutto w newsach dają po oczach. Jestem pesymistą ( realistą) ??:no matko jedyna! ale tak to my tylko jak te myszy pod miotłą, żeby w oczy nie kłuć ??:
nie miałem na myśli myszy - tylko .... Don Kichotów!
a propos: kogo ukłuliśmy? Ćwiąka? ... Wątpię.
Żeby było jasne - w akcji brałem udział, choć nie wierzę w jej skuteczność. Działania jeżeli już chcemy podejmować muszą być bardziej radykalne, ale na takie nas nie stać.
"Karl von Stein" napisał:
Dlatego równolegle z innymi akcjami musimy opracować harmonogram kolejnych „dni bez wokandy”. Trzeba też wyciągnąć wnioski z dotychczasowych doświadczeń. Aby uniknąć manipulacji przez MS należy ogłosić, iż na dni bez wokandy nie są wyznaczane żadne rozprawy, a nie że rozprawy planowane na te dni są odwoływane. Z tego względu niezbędne jest ustalenie haromonogramu z odpowiednim wyprzedzeniem, przy jednoczesnym ogłoszeniu, że odwołanie akcji nastąpi dopiero po wejściu w życie satysfakcjonujących nas przepisów. Podkreślam – wejściu w życie przepisów, a nie przedstawieniu projektów ustaw czy nawet ich uchwaleniu. Jak wszyscy wiemy, ustawę można uchwalić, a przed jej wejściem w życie – zmienić. Prowadzenie rozmów ze stroną rządową może oczywiście w tym czasie się odbywać, jednak ważna jest żelazna konsekwencja w realizowaniu harmonogramu. Chodzi o to, aby nie dać się omamić jakimiś obietnicami i nie zwiesić akcji.
racja
protest nie może się skończyć na jednym dniu bez wokandy. To dopiero początek.
Założenie ciągłości protestu wymaga kolejnych kroków i wyznaczenie z góry wielu kolejnych dni bez wokand aż do momentu zrealizowania naszych postulatów byłoby dobrym rozwiązaniem.
Z jednej strony jest ryzyko, że kolejne dni bez wokandy przechodzące bez echa - nie będą miały już takiej wymowy.
Z drugiej jednak strony powtarzające się dni bez wokandy spowodują, że zarówno społeczeństwo jak i rząd dostrzegą w końcu, że coś tu jest nie tak i trzeba zmian
"Pawnik" napisał:
A ja mam takie spostrzeżenie. Czy ktoś przeczytał sobie komentarze tzw. internautów pod newsami w necie, że trwa bezwokandowy day? Społeczeństwo = Sz.P. Wyborcy nie pozostawiają złudzeń. Jesteśmy darmozjadami, pierdzistołkami ( to tylko najłagodniejsze określenia ) którzy się powykształcali i w d... się poprzewracało. Podane wynagrodzenia brutto w newsach dają po oczach. Jestem pesymistą ( realistą) ??:
Niestety polskie społeczeństwo lubi, gdy osoba sprawująca władze jest w jakiś sposób gorsza od nich. Łatwo w wyborach głosować na określone "dziwne" postacie. Sędziów nie wybierają. Dlatego ciągle piszą o odebraniu rzekomych przywilejów. A najlepiej by zmniejszyli nam wynagrodzenia, albo byśmy w ogóle pracowali za friko, bo przecież mamy immunitety
"Krzych" napisał:
A ja mam takie spostrzeżenie. Czy ktoś przeczytał sobie komentarze tzw. internautów pod newsami w necie, że trwa bezwokandowy day? Społeczeństwo = Sz.P. Wyborcy nie pozostawiają złudzeń. Jesteśmy darmozjadami, pierdzistołkami ( to tylko najłagodniejsze określenia ) którzy się powykształcali i w d... się poprzewracało. Podane wynagrodzenia brutto w newsach dają po oczach. Jestem pesymistą ( realistą) ??:
Niestety polskie społeczeństwo lubi, gdy osoba sprawująca władze jest w jakiś sposób gorsza od nich. Łatwo w wyborach głosować na określone "dziwne" postacie. Sędziów nie wybierają. Dlatego ciągle piszą o odebraniu rzekomych przywilejów. A najlepiej by zmniejszyli nam wynagrodzenia, albo byśmy w ogóle pracowali za friko, bo przecież mamy immunitety
Nie przykładałbym zbyt dużej wagi do komentarzy internautów. Trudno mówić o jakiejkolwiek reprezentatywności takich opinii. Poziom intelektualny osób piszących na forach niekiedy jest porażająco niski. Poza tym zdecydowanie więcej osób przegląda fora, niż dokonuje na nich wpisów, często z obawy przed chamstwem innym forumowiczów.
Politycy wmawiają nam, że nie mogą podnieść wynagrodzeń sędziom z uwagi na negatywne nastawienie opinii publicznej. Czy jednak o wysokości wynagrodzeń poszczególnych grup zawodowych decydują badania opinii publicznej? Gdyby tak było, to politycy otrzymywaliby wynagrodzenie minimalne. W kwietniu br. roku podwyżki (z wyrównaniem od stycznia) otrzymali wszyscy pracownicy administracji państwowej. Jakoś politycy nie obawiali się gniewu ludu, że „urzędasy” dostają podwyżki. Zresztą nie trąbiły o tym stacje telewizyjne i radiowe.
Społeczeństwo tak naprawdę niewiele wie o pracy sędziego, a co więcej, wielu ludzi nie do końca odróżnia sędziego od adwokata – dla nich wszyscy jesteśmy prawnikami zarabiającymi ogromne pieniądze. Ludzie nie rozumieją też roli sądów dla sprawnego funkcjonowania państwa. Dlatego nasz wysiłek musi sprowadzać się do uświadamiania opinii publicznej, że w przypadku protestu sędziów tak naprawdę nie chodzi o pieniądze, gdyż z punktu widzenia budżetu państwa, kwota około 140 milionów złotych, która została nam w tym roku zabrana, nijak ma się do miliardów przeznaczonych na podwyżki dla służby zdrowia, nauczycieli, pomoc dla górnictwa itd. Jeśli więc nie chodzi o pieniądze, to jaki politycy mają cel w tym, aby sądownictwo było słabe? Może warto w ramach protestu zadać publiczne pytanie, dlaczego politycy boją się silnych i niezależnych sądów?
Nie chciało mi się tego sprawdzać - ale ciekawe jest jak w przeciągu ostatnich 10 lat kształowało się wynagrodzenie tzw "R-ki" czyli przedstawicieli władzy wykonawczej na najwyższym szczeblu oraz wynagrodzenie posłów?
Ludzie róbmy coś. Ja dalej uważam, że najłatwiej przekonać rzadzących uderzając ich po kieszeni. Jeżeli dochodu wymiaru sprawiedliwości to 2 mld złotych a koszt naszych powyżek o. 230 mln ( razem z prokuratorami ok 500) to jak wpływy spadną o 700 mln pan minister finansów, który wszystko blokuje sam dojdzie do wniosku, że taniej będzie nam coś dać. Nie jestem zwolenikiem strajku włoskiego, bo to odbije się na ludziach a my mamy walczyć z rzadem a nie z ludźmi, którzy i tak nas nie lubią. Ale osobiście jestem gotowy poprzec prawie każdą formę jeżeli będzie skoordynowana. Może kierownictwo forum przygotuje jakiś projekt na podstawie opinii uczestników, zrobimy głosowanie i działamy . Ja zobowiązuje się rozpropagowac akcję w moim sądzie nawet wśród osób, które nie sa uczestnikami forum, wystarczy ok 300 takich osób i każdy sąd rejonowy będzie ostawiony. Prosze niech to nie ogranicza się do samych pomysłów i gadania, trzeba działać, bo niedługo skończą się pracę nad budżetem. Plan akci musi być zaprezentowany prze osobę z autorytetem ( może Moderator), inaczej po prostu będzie to bicie piany.
poddaję dyskusji moją propozycję kolejnych działań protestacyjnych: po otrzymaniu wynagrodzenia za pażdziernik lub listopad, przekazać je w całości jako darowizne na rzecz Skarbu Państwa celem ratowania budżetu, pieniądze przelac na r-k NBP dołączyć wydruk wynagrodzenia;
... i co niedziela pójść pod kościół z filcowym kapeluszem i kartonikiem "Jestem sedzią, zbieram na życie" tudzież dać ogłoszenie w prasie "Etosy atrakcyjnie sprzedam - każdą ilość!".
a ja proponuje od dziś 0 (zero kosztów) np przez 3 miesiące ( na początek )
a może zastanówmy się nad brakiem udziału jako sędziowie w Komisjach Wyborczych (chociaz do wyborów jeszcze trochę) i ustalmy, że wydajemy odpisy z Ksiąg Wieczystych z opóźnieniem po dokładnym rozpoznaniu sprawy
Mimo działania takiego czy innego to jednak uważam, że tylko instytucje UE sa w stanie skłnić "nasze wladze" do działania.
jednakże popieram to co realizują sędziowie za pośrednictwem tego forum
"Adam12" napisał:
Odmowa uczestniczenia we wszelkich komisjach wyborczych. Jeden z dwu senatorów obecnych jako gość na obradach zgromadzenia lubelskiego SO sam przyznał, że to jego zdaniem najprostsza i najbardziej dolegliwa forma działania. Nie ma wyborów, nie ma korytka dla naszej słonecznej I, II władzy.
Adam 12! Trafne spostrzeżenie! Uważam, że odmowa pracy w komisjach wyborczych powinna stać się jednym z podstawowych elementów protestu. Ostrzegać, ostrzegać i raz jeszcze ostrzegać o możliwości wystąpienia takiej sytuacji w przyszłości! Argumenty przeciwników sędziów, jeżeli do tego by doszło zbledną wówczas, kiedy podniesie się lament, że sędziowie bezpodstawnie odmawiają udziału w pracach komisji wyborczych. Dzisiaj (świeżo po wyborach) taka forma protestu wydaje się odległa i co do skuteczności wątpliwa, ale nigdy nie wiadomo kiedy kolejne wybory zdarzyć się mogą. Okazać się w najbliżeszej przyszłości może, że będzie to - w swoim czasie - największy problem władzy, aby w ogóle możliwe było przeprowadzenie wyborów. Dlatego propagować trzeba tą formę protestu, aby uświadomić potencjalnym kandydatom do pracy w komisjach wyborczych, że nasza odmowa w wypełnieniu tego obywatelskiego obowiązku, w istniejących realiach jest konieczna!!!
przecież teraz są wybory uzupełnijace chyba na podkarpaciu, wiec jest możliwość aby koledzy pokazali, że juz teraz mogą nie brać udziału w komisjach tylko czy się zdecydują. to by pokazało panom posłom i senatorom od czego zalezy ich wybór także od naszej pracy
"luke" napisał:
przecież teraz są wybory uzupełnijace chyba na podkarpaciu, wiec jest możliwość aby koledzy pokazali, że juz teraz mogą nie brać udziału w komisjach tylko czy się zdecydują. to by pokazało panom posłom i senatorom od czego zalezy ich wybór także od naszej pracy
Muszę wyprowadzić Nas od razu z błędu. W tych wyborach ta forma protestu jest nieosiągalna. Powody są takie:
1. Na Podkarpaciu aktywnie protestuje, działa mój okręg tarnobrzeski i to głównie w rejonach zwłaszcza dzielny jest Mielec i Tarnobrzeg. W Stalowej Woli też Koledzy są aktywni A reszta? Brak nam aktywistów i działaczy w Rzeszowie w Krośnie i w samym Przemyślu bo Dreeda z Jarosławia to wszyscy znamy.
2. Tą akcje udziału w komisjach wyborczych moim skromnym zdaniem trzeba bardzo dobrze starannie i dłuuugo przygotowywać. Tylko prosto i łatwo nam sie planuje i pisze ale jak przyszło mi wstępnie porozmawiać z kolegami w Tarnobrzegu o tej formie protestu to opór był zaskakująco duży. Mnie to nie zraża ale chyba i za wcześnie na taką formę i zarazem za późno bo wybory uzupełniające tuż tuż..
3. Nie możemy sobie pozwolić na niepowodzenie akurat tej akcji ( wide 31 marca). To może złe porównanie ale zbyt szybkim działaniem moglibyśmy więcej zepsuć niż zyskać.
4. musimy zaktywizować Rzeszów Krosno i sam Przemyśl bo jak się nie uda tu w Tarnobrzegu to może w Krośnie nie uda się utworzyć jednej malutkiej komisji i jeśli się nie mylę to po wyborach.
5. Akcja musi być zaplanowana , przemyślana musi być w harmonogramie i MUSI MIEć OFICJALNE POPARCIE IUSTITII. Bez spełnienia tych warunków akcja na żywioł nic nie da bo zawsze się ktoś chętny znajdzie a ja z braku czasu i zbyt małej liczby argumentów nie zdążę go przekonać tu w terenie.
Powoli ! Te wybory musimy odpuścić. Sami widzicie jak było 31 marca a jak 30 maja. Czy zgadzacie się ze mną. A i żeby nie było , że mi się nie chce czy że jestem pesymistą. Jestem rozsądnym optymistą i jak zwykle dam z siebie wszystko, tylko nie na hura i jakoś to będzie. Manipulujące ministerstwo, żont itd nauczyli Nas już że trzeba się solidnie przygotować. Prawda. Pozdrawiam. Zdenek.
"koko" napisał:
poddaję dyskusji moją propozycję kolejnych działań protestacyjnych: po otrzymaniu wynagrodzenia za pażdziernik lub listopad, przekazać je w całości jako darowizne na rzecz Skarbu Państwa celem ratowania budżetu, pieniądze przelac na r-k NBP dołączyć wydruk wynagrodzenia;no z całym szacunkiem, ale tu kolega mojego poparcia nie znajdzie Liche to pieniądze to fakt, ale z czego ja mam kredyty płacić o zyciu nie wspominając? i myslę że wielu sędziów ma podobne problemy. Albo nie mamy pieniędzy, albo udajemy, że nie mamy
"Mira" napisał:
poddaję dyskusji moją propozycję kolejnych działań protestacyjnych: po otrzymaniu wynagrodzenia za pażdziernik lub listopad, przekazać je w całości jako darowizne na rzecz Skarbu Państwa celem ratowania budżetu, pieniądze przelac na r-k NBP dołączyć wydruk wynagrodzenia;no z całym szacunkiem, ale tu kolega mojego poparcia nie znajdzie Liche to pieniądze to fakt, ale z czego ja mam kredyty płacić o zyciu nie wspominając? i myslę że wielu sędziów ma podobne problemy. Albo nie mamy pieniędzy, albo udajemy, że nie mamy
Niestety, mnie równiez nie stać na takie formy protestu. Garnek, kredyt i inne potrzeby, zwłaszcza młodszych członków rodziny jęczą co miesiąc o swoją działkę.... ??:
Być może przypalę głupa, ale z czego to wynika, że sędziowie zasiadają w komisjach kwalifikacyjnych wybrańców narodu do koryta ( komisje wyborcze ) ?.
"duralex" napisał:
Ludzie róbmy coś. Ja dalej uważam, że najłatwiej przekonać rzadzących uderzając ich po kieszeni. Jeżeli dochodu wymiaru sprawiedliwości to 2 mld złotych a koszt naszych powyżek o. 230 mln ( razem z prokuratorami ok 500) to jak wpływy spadną o 700 mln pan minister finansów, który wszystko blokuje sam dojdzie do wniosku, że taniej będzie nam coś dać. Nie jestem zwolenikiem strajku włoskiego, bo to odbije się na ludziach a my mamy walczyć z rzadem a nie z ludźmi, którzy i tak nas nie lubią.
i tu się z Koleżanką/Kolegą zgodzę częściowo, a raczej nie zgodzę w zasadniczych kwestiach.
Zgadzam się, że straj włoski odbije się na stronach, jednak zwracam uwagę, że w naszym (przynajmniej moim) proteście co prawda kwestia wynagrodzeń jest akcentowana, ale chodzi chyba jednak o reformę wymiaru sprawiedliwości.
Ponownie wskazuję, iż powinniśmy dążyć do wypracowania takich standardów pracy, w których nie będziemy pracować na akord, na statystykę...właśnie dotychczasowa nasza praca odbija się na ludziach, gdyż często orzekamy schematycznie, na wzorkach, bez indywidualnego podejścia do sprawy.
Wiem, że wielu z Was się oburzy, więc przepraszam z góry tych, którzy poczują się urażeni. Piszę jedynie o tym, co obserwuję od paru już lat wokół.
Uważam, że protest polegający na strajku włoskim nie tylko uderzy w MS w postaci złych statystyk, ale być może uświadomi również tej władzy, jakimi pierd....mi zajmuje się w Polsce Sędzia. Czy uderzy w strony??? na krótkim dystansie tak, ale biorąc pod uwagę zamierzone cele długofalowe, wręcz przeciwnie.
Odnośnie form protestu, które mają mieć wpływ na wydawane przeze mnie decyzje, w postaci np. "trzech miesięcy zwalniania od kosztów" ponownie i stanowczo mówię nie.
Jeżeli natomiast ma być to efektem strajku włoskiego (mniej spraw załatwionych = mniej orzeczeń zasądzających koszty) - stanowczo i od samego początku jestem za
Ten jak coś napisze....
No ten jak już coś napisze,
no to już naprawdę nie pozostaje nic innego
jak się tylko zgodzić i podpisać wszystkimi kończynami
przyłączam się do tych co wyżej, popieram strajk włoski, a z tego powodu ze nam SP nie płaci nie mam zamiaru pomniejszać jego dochodów
aaaa w sprawie strajku poczyty... miejmy nadzieję, że potrwa długo i że ostatecznie wynegocjują co chcą... może to przekona tych co nie są za protestami, że bez tego NIC SIĘ NIE OSIĄGNIE.... a strajk poczty paradoksalnie może nam pomóc rozpocząć strajk włoski.... i odroczenie, i odroczenie, i odroczenie...
właśnie, właśnie, dura.....
Nie wiem, jak TY to robisz, ale ja też się podpisuję, ale.... :smile: :
żeby jakichś niepotrzebnych wątpliwości nie było, przez strajk włoski rozumiem pracę 40 godzin tygodniowo i ani minutki dłużej. , przy czym wszystko MUSI być w pracy- w szczególności uzasadnienia.
Pozdrawiam
ku pokrzepieniu serc !!!
Zdanie odrębne sędziego Trybunału Konstytucyjnego Bohdana Zdziennickiego do uzasadnienia wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 18 lutego 2004 r. w sprawie K 12/03
Na podstawie art. 68 ust. 3 ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. Nr 102, poz. 643 ze zm.) zgłaszam zdanie odrębne do tych fragmentów uzasadnienia wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 18 lutego 2004 r., K 12/03, które dotyczą:
1) zasad ustalania wynagrodzeń sędziowskich,
2) relacji między władzą wykonawczą a władzą sądowniczą przy powoływaniu i odwoływaniu prezesów oraz wiceprezesów sądów powszechnych.
I
Jedną z gwarancji niezawisłości sędziów (art. 178 ust. 1 Konstytucji) jest ich właściwy status materialny. Stąd Konstytucja mówi o uposażeniu sędziów, chociaż nie zawiera podobnej regulacji o wynagrodzeniach w stosunku do jakiegokolwiek innego zawodu (art. 178 ust. 2 Konstytucji). Art. 178 ust. 2 pozostaje w nierozerwalnym związku z art. 178 ust. 1 Konstytucji.
Czuwanie nad realizacją wskazanych unormowań konstytucyjnych należy do obowiązków Krajowej Rady Sądownictwa będącej konstytucyjnym organem państwowym powołanym do ochrony niezależności sądów i niezawisłości sędziów ( art. 186 ust. 1 Konstytucji).
Zgodnie z art. 178 ust. 2 sędziom należy zapewnić wynagrodzenie odpowiadające godności urzędu oraz zakresowi ich obowiązków. KRS może wystąpić do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskiem w sprawie zgodności z Konstytucją aktu normatywnego o płacach dla sędziów jako aktu bezpośrednio związanego z realizacją zasady niezawisłości sędziów (art. 186 ust. 2 in fine). Wskazany wniosek konstytucyjnego organu jakim jest KRS nie może być więc traktowany jako roszczenie "quasi związku zawodowego" w imieniu jakiejś grupy zawodowej zaliczanej do tak zwanej "sfery budżetowej".
Związek sprawy z budżetem polega tylko na tym, że koszty sprawowania wymiaru sprawiedliwości a więc i wynagrodzeń sędziowskich są pokrywane z budżetu państwa. W myśl art. 176 ustawy z 27 lipca 2001 r. - Prawo o ustroju sądów powszechnych dochody i wydatki sądów powszechnych stanowią w budżecie państwa odrębną część a finansowanie zadań sądów powszechnych jest wspierane ze środków specjalnych tworzonych na podstawie odrębnych ustaw.
Art. 178 ust. 2 Konstytucji nakłada na państwo określone obowiązki. Uposażenie sędziów ma się odróżniać od innych budżetowych wynagrodzeń. Przepis konstytucyjny nie może być więc traktowany jako niewiele znacząca deklaracja.
Ograniczenia w realizacji art. 178 ust. 2 Konstytucji nie mogą wynikać tylko z konieczności oszczędności budżetowych. Obowiązek utrzymania równowagi budżetowej (art. 220 Konstytucji) per se nie zmienia przecież znaczenia art. 178 ust. 2 Konstytucji. Konieczne ograniczenia w tej materii mogą być dokonywane dopiero wtedy, gdy wypłata wynagrodzeń odpowiadających godności urzędu oraz zakresowi obowiązków sędziów zagrażałaby bezpieczeństwu finansowemu państwa i nie byłoby innych możliwości uniknięcia zakazu ustalonego w art. 216 ust. 5 Konstytucji.
Z jednej strony wynagrodzenie sędziów nie może przerastać obiektywnych możliwości państwa, które jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli (art. 1 Konstytucji). Z drugiej strony wskazane w art. 178 ust. 2 wynagrodzenie jest dopuszczalnym odstępstwem od zasady równości w stosunku do innych grup zawodowych ze względu na szczególną wartość konstytucyjną jaką jest niezawisłość sędziów.
Oczywiście uposażenie nie może przekraczać nakazu urzeczywistniania zasady sprawiedliwości społecznej a więc tworzyć jakichś nieuzasadnionych beneficjów, pozbawionych związku z troską o właściwe wydatkowanie zasobów publicznych.
Wszyscy sędziowie są reprezentantami władzy sądowniczej, tak jak posłowie i senatorowie są przedstawicielami władzy ustawodawczej a ministrowie i inni odpowiedni rangą funkcjonariusze publiczni reprezentują władzę wykonawczą. Stąd sposób wynagradzania sędziów powinien być powiązany ze sposobem wynagradzania przedstawicieli pozostałych władz, o których mówi art. 10 Konstytucji. Z kolei urzędnicy sądowi powinni być wynagradzani podobnie jak pracownicy Sejmu i Senatu oraz pracownicy urzędów i instytucji związanych z władzą wykonawczą (klasyczna sfera budżetowa). Stąd całkowicie błędny jest pogląd, że wynikająca z art. 10 ust. 1 Konstytucji zasada równowagi władz nie oznacza możliwości porównywania odpowiednich wynagrodzeń. Co prawda zadań sędziów nie da się przeliczyć na "rzysłowiowe złotówki", ale zgodnie z art. 178 ust. 2 w związku z art. 178 ust. 1 Konstytucji poziom wynagrodzeń sędziowskich ma związek i z konstytucyjną godnością urzędu i z ustawowym zakresem obowiązków.
Warto tu też przypomnieć, że według opublikowanej niedawno instrukcji z 2 czerwca 1947 r. przygotowanej przez KGB dla ambasady radzieckiej (Jacek, Julian Jadacki, Myśli o wychowaniu narodu, Odra nr 4/2002, s. 11 i nast.) zalecane było doprowadzenie do tego, aby pracownicy polskiego wymiaru sprawiedliwości otrzymywali niskie pobory (pkt 9 Instrukcji). Takie zalecenie było więc dziełem przeciwników suwerennego Państwa Polskiego, którego jednym z najważniejszych atrybutów były niezależne sądy i niezawiśli sędziowie.
MOŻE WARTO BY ROZPROPAGOWAĆ TO STANOWISKO I POSZUKIWAĆ DALSZYCH ARGUMENTÓW
Ja bym tego nie nazywał strajkiem włoskim. Ja bym to ocenił jako normalność.
Proponuję natomiast rzecz następującą.
Nowy regulamin urzędowania sądów powszechnych zezwala wprost na wyniesienie akt z sądu za zgodą przewodniczącego wydziału przez sędziego referenta. Sorry, nie przytoczę który dokładnie przepis - jakoś tak koło par 98, czy coś.
Jeśli na razie, realnie rzecz ujmując, nie jesteśmy w stanie określonych czynności wykonać w danym czasie pracy, to w każdej sprawie, w której:
musimy czytać akta w domu
musimy pisać coś w domu
występujmy o zgodę na wyniesienie akt. Zróbmy sobie taką prywatną statystykę. A potem, sądzę, że może udałoby się rzecz jakoś upublicznić. Upublicznić w takim sensie, by pokazać, w jakim wymiarze pracują sędziowie. Ile każdego miesiąca w danym sądzie jest takich wniosków. To jest rzecz prosta. To nie wymaga żadnego wyrzeczenia. Tylko za każdym razem przestrzegajmy tego przepisu. Może uda się skłonić kogoś do napisania o tym. Dlaczego MS wprowadził ten przepis i dlaczego sędziowie z niego muszą korzystać. Może trzeba głośno powiedzieć to. Wiemy dobrze, że powszechny obraz społeczny to - sędzia pracujący = sędzia w todze na sali. Co możemy zrobić dla zmiany tego? Pewnie nic, ale próbujmy.
Druga sprawa. Nie w kontekście pozwów o nadgodziny, ale może na razie tak próbnie, poprowadźmy sobie ewidencję wykonywanych przez siebie czynnosci. Mnie jest łatwo mówić, ja mam w sądzie system repertoryjno - dokumentacyjny w którym każdy sędzia może tworzyc dokumenty, więc mój czas można łatwo policzyć. Ale to wiele czasu nie zajmie. A w ten sposób każdy, kto zacznie nas szarpać o zwiększenie załatwialności albo o jej niezmniejszanie, spotkać będzie mógł się ze szczegółowym wyszczególnieniem, co i kiedy robimy.
Ja mniej więcej sobie wyliczyłem, jak przedstawiałby się mój czas pracy, taki rozsądny.
W ostatnim miesiącu 6 uzasadnień, liczmy każde po kilkanaście stron, co daje circa about 8 godzin samego pisania, technicznie, nie licząc myślenia. To 48 godzin.
Przeciętnie każdego miesiąca gdzieś tyle. Liczmy 8 sesji, niech będzie że "lajtowych" po 7 godzin. To 56 godzin. Czytanie sesji, ja tam szybki jestem, liczmy po 2 godziny na sesję. Powiecie że to też lajtowo - niech będzie że niektórzy mają łatwo.Ale ja liczę oszczędnie, żeby nie przegiąć. To 16 godzin. Razem 120 godzin. 4 tygodnie pracy po 5 dnix8 godzin, to by było 160 godzin. Na pracę na posiedzeniach niejawnych zostaje też 40 godzin. Dni niesesyjnych byłoby w takim razie 12 w tych 4 tygodniach? Każdego z tych dni 3 1/2 godziny i do domku. Do domku!!!!
A teraz wyliczmy to inaczej: ile to tam na to konto wpływa? 4200? Za te 160 godzin? to wyjdzie znów, jakichś 25 zł/netto za godzinę. To tyle mniej więcej, co dowolne ASO bierze za "odstawienie auta na stanowisko robocze", bo to im w normach czasowych zajmuje 15 minut. Bez komentarza dalszego.... A faktyczny wymiar naszej pracy ile wyjdzie za godzinę? To już każdy, kto pracowity mniej lub bardziej i matematykę w podstawówce miał, policzy. Ja żeby być uczciwym, nadgodzin sobie na razie nie liczę, bo nie wiem ile by ich wyszło.
Jest tylko pytanie - jak zrobić, żeby to wreszcie, w taki sposób nagłośnić. Żeby ktoś, chciał operować tymi liczbami, bo one są przecież prawdziwe.
Nie mówmy o strajku włoskim. Mówmy o normalnej pracy. Załatwiajmy na posiedzeniach niejawnych - cywiliści - tyle, ile się da zrobić w czasie tych umownie przyjętych 40 godzin. Niech nikt nie mówi, że to uderzy w społeczeństwo. To nie jest żadna forma protestu - to jest normalność.
I jeszcze jedno - może ktoś zada sobie trud i znajdzie, a może ktoś wie: jaka jest podstawa prawna dokonywania statystyk wszelakich przez MS, przez sądy, przez wydziały w sądach, kto i jakiej rangi aktem ustala te wszystkie, idiotyczne (niegodne to słowo, wiem dobrze) wzory tabel, które z rzeczywistością i z odzwierciedleniem stanu działania sądu mają tyle wspólnego co nic. Nie chce mi się wierzyć, by racjonalny w minimalnym choć stopniu prawodawca wymyślał aż takie idiotyzmy.
Ja nieśmiało z innej strony. Czy chętni mogliby podjąć głodówkę? Nie ma nic bardziej medialnego niż protesty głodowe. Sędzia, który nie opuszcza budynku sądu, podejmuje protest głodowy i oczywiście wykonuje swoje obowiązki służbowe. Jest oczywiste, iż po kilku dniach z wyczerpania nie będzie w stanie nic zrobić i zostanie odwieziony do szpitala. Inną stroną tego przedsięwzięcia jest to, iż nie można zrobić tego anonimowo.
Czy podjęcie głodówki też narusza godnośc zawodu? Ja pod koniec miesiąca w oczekiwaniu na kolejną wypłatę mam czasami wrażenie, że mój protest trwa już od bardzo wielu miesięcy.
arto tu też przypomnieć, że według opublikowanej niedawno instrukcji z 2 czerwca 1947 r. przygotowanej przez KGB dla ambasady radzieckiej (Jacek, Julian Jadacki, Myśli o wychowaniu narodu, Odra nr 4/2002, s. 11 i nast.) zalecane było doprowadzenie do tego, aby pracownicy polskiego wymiaru sprawiedliwości otrzymywali niskie pobory (pkt 9 Instrukcji). Takie zalecenie było więc dziełem przeciwników suwerennego Państwa Polskiego, którego jednym z najważniejszych atrybutów były niezależne sądy i niezawiśli sędziowie.
Rewelacyjny argument propagandowy.
[ Dodano: Wto Cze 03, 2008 8:29 am ]
wyżej to cytat z postu jankal-a
"zziajany" napisał:
arto tu też przypomnieć, że według opublikowanej niedawno instrukcji z 2 czerwca 1947 r. przygotowanej przez KGB dla ambasady radzieckiej (Jacek, Julian Jadacki, Myśli o wychowaniu narodu, Odra nr 4/2002, s. 11 i nast.) zalecane było doprowadzenie do tego, aby pracownicy polskiego wymiaru sprawiedliwości otrzymywali niskie pobory (pkt 9 Instrukcji). Takie zalecenie było więc dziełem przeciwników suwerennego Państwa Polskiego, którego jednym z najważniejszych atrybutów były niezależne sądy i niezawiśli sędziowie.
Rewelacyjny argument propagandowy.
[ Dodano: Wto Cze 03, 2008 8:29 am ]
wyżej to cytat z postu jankal-a
Cała tą wypowiedź trzeba by przenieść, albo skopiować do wątku dla dziennikarzy
"chomik" napisał:
arto tu też przypomnieć, że według opublikowanej niedawno instrukcji z 2 czerwca 1947 r. przygotowanej przez KGB dla ambasady radzieckiej (Jacek, Julian Jadacki, Myśli o wychowaniu narodu, Odra nr 4/2002, s. 11 i nast.) zalecane było doprowadzenie do tego, aby pracownicy polskiego wymiaru sprawiedliwości otrzymywali niskie pobory (pkt 9 Instrukcji). Takie zalecenie było więc dziełem przeciwników suwerennego Państwa Polskiego, którego jednym z najważniejszych atrybutów były niezależne sądy i niezawiśli sędziowie.
Rewelacyjny argument propagandowy.
[ Dodano: Wto Cze 03, 2008 8:29 am ]
wyżej to cytat z postu jankal-a
Cała tą wypowiedź trzeba by przenieść, albo skopiować do wątku dla dziennikarzy
oni tu są i czytają, nie trzeba nic przenosić, przecież czerpią wiedzę na temat naszego protestu
tu jest harmonogram prac Sejmu http://www.sejm.gov.pl/prace/kal2007-pl.htm Tak na zdrowy chłopski rozum, to brak jest jakiejkolwik szansy na to, aby proponowane przez rząd zmiany usp zostały uchwalone.
[ Dodano: Wto Cze 03, 2008 9:06 am ]
słyszałem, że Ministerstwo zamierza w sposób administacyjny blokować przepływ wniosków do KRS-u o powołania na stanowisko np. sędziego So w Sr, ale to było by jakieś kuriozum, no.. dym na całego, niedopełnienie obowiązków, po prostu prekurator.
"duralex" napisał:
Ludzie róbmy coś. Ja dalej uważam, że najłatwiej przekonać rzadzących uderzając ich po kieszeni. Jeżeli dochodu wymiaru sprawiedliwości to 2 mld złotych a koszt naszych powyżek o. 230 mln ( razem z prokuratorami ok 500) to jak wpływy spadną o 700 mln pan minister finansów, który wszystko blokuje sam dojdzie do wniosku, że taniej będzie nam coś dać. Nie jestem zwolenikiem strajku włoskiego, bo to odbije się na ludziach a my mamy walczyć z rzadem a nie z ludźmi, którzy i tak nas nie lubią.
i tu się z Koleżanką/Kolegą zgodzę częściowo, a raczej nie zgodzę w zasadniczych kwestiach.
Zgadzam się, że straj włoski odbije się na stronach, jednak zwracam uwagę, że w naszym (przynajmniej moim) proteście co prawda kwestia wynagrodzeń jest akcentowana, ale chodzi chyba jednak o reformę wymiaru sprawiedliwości.
Ponownie wskazuję, iż powinniśmy dążyć do wypracowania takich standardów pracy, w których nie będziemy pracować na akord, na statystykę...właśnie dotychczasowa nasza praca odbija się na ludziach, gdyż często orzekamy schematycznie, na wzorkach, bez indywidualnego podejścia do sprawy.
Wiem, że wielu z Was się oburzy, więc przepraszam z góry tych, którzy poczują się urażeni. Piszę jedynie o tym, co obserwuję od paru już lat wokół.
Uważam, że protest polegający na strajku włoskim nie tylko uderzy w MS w postaci złych statystyk, ale być może uświadomi również tej władzy, jakimi pierd....mi zajmuje się w Polsce Sędzia. Czy uderzy w strony??? na krótkim dystansie tak, ale biorąc pod uwagę zamierzone cele długofalowe, wręcz przeciwnie.
Odnośnie form protestu, które mają mieć wpływ na wydawane przeze mnie decyzje, w postaci np. "trzech miesięcy zwalniania od kosztów" ponownie i stanowczo mówię nie.
Jeżeli natomiast ma być to efektem strajku włoskiego (mniej spraw załatwionych = mniej orzeczeń zasądzających koszty) - stanowczo i od samego początku jestem za
Duralex popieram - to nie będzie strajk włoski tylko powrót do NORMALNOŚCI .Ja przestałam zabierać akta do domu , po urlopie 2 tygodnie nie orzekam , bo muszę opanować wpływ i pekatą szafę z której wypadają akta , planuję w każdym miesiącu dla siebie tydzień bez wokandy począwszy od sierpnia ( wcześniejsze miesiące niestety zaplanowane ), który poświęcę na zapoznawanie się z orzecznictwem , na przygotowanie się do spraw , które wyznaczyłam w pozostałe trzy tygodnie , na wydawanie zarządzeń . Przygotowany do sprawy sedzia jest w stanie szybciej i rzetelniej rozstrzygąć spór - pozwala to na oddalanie zbędnych wnisoków dowodowych i podejmowanie błyskawicznie decyzji i kierowanie postępowaniem dowodowym we właściwym kierunku .I będzie to z korzyścią dla ludzi .
[ Dodano: Wto Cze 03, 2008 9:10 am ]
"zainteresowany" napisał:
Ja nieśmiało z innej strony. Czy chętni mogliby podjąć głodówkę? Nie ma nic bardziej medialnego niż protesty głodowe. Sędzia, który nie opuszcza budynku sądu, podejmuje protest głodowy i oczywiście wykonuje swoje obowiązki służbowe. Jest oczywiste, iż po kilku dniach z wyczerpania nie będzie w stanie nic zrobić i zostanie odwieziony do szpitala. Inną stroną tego przedsięwzięcia jest to, iż nie można zrobić tego anonimowo.
Czy podjęcie głodówki też narusza godnośc zawodu? Ja pod koniec miesiąca w oczekiwaniu na kolejną wypłatę mam czasami wrażenie, że mój protest trwa już od bardzo wielu miesięcy.
pytać zawsze można
http://www.rp.pl/artykul/142914.html
to do mojego wcześniejszego postu, gdzieś się zagubił
[ Dodano: Wto Cze 03, 2008 9:15 am ]
a i jeszcze taki link
tryb przyspieszony - OBLIGATORYJNY !!! żarty jakieś
A może faktycznie niech MS wskaże podstawę prawną do sporządzania różnej maści statystyk, mi na chwilę obecną żadna taka podstawa nie przychodzi do głowy. Wyobraźcie sobie, że na koniec tego półrocza każdy z przewodniczących wydziału pisze do swojego Prezesa pismo, że odmawia sporządzenia informacji statystycznej za półrocze bo brak jest podstawy prawnej do dokonania takiej czynności.
"sebus" napisał:
A może faktycznie niech MS wskaże podstawę prawną do sporządzania różnej maści statystyk, mi na chwilę obecną żadna taka podstawa nie przychodzi do głowy. Wyobraźcie sobie, że na koniec tego półrocza każdy z przewodniczących wydziału pisze do swojego Prezesa pismo, że odmawia sporządzenia informacji statystycznej za półrocze bo brak jest podstawy prawnej do dokonania takiej czynności.
w następnym dniu był by już inny przewodniczący
ale czy rzeczywiście jest jakaś podstawa prawna sporządzania informacji statystycznych - jeśli tak, to może ktoś poszukałby tej podstawy prawnej? może ten akt prawny jest niezgodny z konstytucją na przykład? albo z aktem prawnym z którego delegacji został wydany? ja coś cienki jestem, bo nie mogę znaleźć.
Kolega Duralex. To że nie uważam strajku włoskiego za dobry pomysł nie oznacza że sie do niego nie przyłączę, chce tylko zwrócic uwage na koniecznośc przyjęcia jednolitej formy protestu, bo nic nie da jak strajk włoski podejmie tylko częśc sądów. Ja po prostu czekam na konkrety i zobowiązuj się, że postarm się nakłonic do ogólnie przyjętej fromy kazdego sedziego w naszym sądzie. To, że bez prostesów nic nie osiagniemy jest chyba oczywiste dla każdego, traktuja nas jak ... kazdy widzi jak, cos uchwalaja za chwile zmieniają, obiecuja, potem się wycofuja. Jak nie postawimy ich po ścianą, to NIKT sie nami nie przejmie.
[ Dodano: Wto Cze 03, 2008 10:36 am ]
Kolego Duralex. To, że nie uważam strajku włoskiego za dobry pomysł nie oznacza się nie przyłaczę jednak nadal uważam, że NIKT się taką formą protestu nie przejmie. W niedalekiej przeszłości była totalna zapaść, nikogo to nie obchodziło a winne były i tak sądy. Teraz będzie tak samo a pan minister będzie mówił o nieodpowiedzialnym zachowaniu sędziów. Nie mamy do czynienie ze stroną, która jest skłonna przyjąć jakiekolwiek racjonalne uwagi, traktuja nas jak ... kazdy widzi jak, uchwalaja a na 5 minut przed wejściem w życie zmieniają ( np stwaki awansowe, awans poziomy) obiecują i się wycofuja - żadnej inne grupy tak nie lekceważą. Dlaczego ? Bo wiedzą, że nie zrobimy nic, co może ich naprawdę dotknąć a oddczuć mogą tylko ubytek w kasie.
Celnicy i lekarze mogą doprowadzic do zapaści w 5 dni, nasz strajk włoski przyniesie efekty może po 6 miesiącach a zapewniam, że braki w kasie ministerstwo zobaczy juz po pierwszym miesiącu .
Ale jak wspomniałem wyżej przyłączę się do prawie każdej formy protestu, w tym do strajku włoskiego.
Pozdrawiam
"chomik" napisał:
arto tu też przypomnieć, że według opublikowanej niedawno instrukcji z 2 czerwca 1947 r. przygotowanej przez KGB dla ambasady radzieckiej (Jacek, Julian Jadacki, Myśli o wychowaniu narodu, Odra nr 4/2002, s. 11 i nast.) zalecane było doprowadzenie do tego, aby pracownicy polskiego wymiaru sprawiedliwości otrzymywali niskie pobory (pkt 9 Instrukcji). Takie zalecenie było więc dziełem przeciwników suwerennego Państwa Polskiego, którego jednym z najważniejszych atrybutów były niezależne sądy i niezawiśli sędziowie.
Rewelacyjny argument propagandowy.
[ Dodano: Wto Cze 03, 2008 8:29 am ]
wyżej to cytat z postu jankal-a
Cała tą wypowiedź trzeba by przenieść, albo skopiować do wątku dla dziennikarzy
Chcę wam powiedzieć, że ostatnio byłem z dzieckiem wszpitalu i na tę samą instrukcję powołują sięlekarze uzasadniając swój protest, bo jest tam też mowa o pracownikach służby zdrowia i oświaty. Strajk włoski to chyba niezbyt dobry pomysł bo w końcy ktoś to podsumuje tak, że nareszcie w sędziowie zaczęli stosować przepisy Moim zdaniem lepiej krocząco stosowac taktyke dni bez wokand zwiększając ich liczbe tak by w lipcu i sierpniu były to całe tygodnie bez wokand- zresztą nawet regulamin pozwala na ograniczenie sesji w tych miesiącach. Protestowanie jesienią nie ma sensu bo wtedy rząd ma już projekt budżetu i nie będzie chciał nic zmieniac, albo będzie tłumaczyl, że nie ma więcej pieniędzy. Najlepszym moim zdaniem środkiem protestu byłoby to, gdyby sędziowie na delegacjach w Ministerstwie na znak protestu zrezygnowali z delegacji- groźba paraliżu pracy ministerstwa byłaby na pewno skuteczniejsza i nie dotkliwa dla obywateli. Tylko czy oni zechcieliby zrezygnować ze swych dodatków i wrócić choćby na jakiś czas do macierzystych sądów - wątpię. Inny skuteczny środek to rezygnacja z udziału w pracach Komisji Wyborczych. Może przedstawicielom Iustiti udałoby się namówić sędziów(choćby tylko niektórych), którzy zasiadają w Komisji w Rzeszowie do przeprowadzenia wyborów uzupełniających do Senatu , kt óre mają być chyba 22 czerwca, aby w ramach protestu zrezygnowali z tych funkcji. Nawet gdyby znaleźli się w końcu tacy, którzy by ich zastąpili to niewątpliwie dałoby to rządowi do myślenia przed wyborami do Parlamentu Europejskiego.
Wybaczcie jeżeli nie doczytałam ale naprawdę jestem w niedoczasie z uwagi na czyszczenie referatu przed urlopem -
ALE CZY JA ZNÓW NIE PROTESTOWAŁAM ?
31 marca nieopatrznie wzięłam urlop na żądanie juz w czwartek. Nie policzyli mnie.
A na 30 maja miałam zaplanowany z dawna w planie urlopowym urlop (piątek jest moim dniem sesyjnym), więc znów mnie się nie liczy? Liczyli tylko urlopy na żądanie? ??:
Co do protestu:
Powrót do normalności jest jedyną słuszną drogą. Mamy moralne prawo (i ludzie też) sądzić dobrze i skrupulatnie a nie na akord. Przeładowane sesje skutkują tym,że ucinamy ludziom wpół słowa, wszyscy są zestresowani. Przeładowane szafy skutkują często powierzchownym osądem sprawy albo permanentnymi literówkami w postanowieniach, bo zwyczajnie nie ma kiedy tego porządnie przejrzeć. Potem ludzie są wściekli, my mamy dodatkową pracę - to nie tak ma wyglądać. Który notariusz robi niechlujną Polkę - galopkę? Oni z namaszczeniem celebują swoje akty - w końcu strona musi wiedzieć za co płaci.
A w sądach - przychodzi podsądny, załatwiamy go w 10 minut i człowiek sobie myśli, za co właściwie sędziowie biorą pieniądze, czy to sąd czy fabryka.
Żeby było jasne - jestem za sprawnością postępowania i nie chodzi mi o to, żeby ludzie na sali się "wygadali". Czasem jednak nadmiernie ich dyscyplinuję w skracaniu wypowiedzi, bo nie mam innego wyjścia, ale nie uważam tego za właściwą praktykę.
"procontra" napisał:
A w sądach - przychodzi podsądny, załatwiamy go w 10 minut i człowiek sobie myśli, za co właściwie sędziowie biorą pieniądze, czy to sąd czy fabryka.
a jak jeszcze się nazywa tak samo jak fabryka, to już w ogóle
mam propozycję dla Admina.
A może już pora na ankietę na temat następnego kroku?
Proponuję 5 pytań:
1. Kto za generalnym strajkiem włoskim.
2. Kto za strajkiem włoskim w odniesieniu do kosztów.
3. Kto za strajkiem kroczącym (stopniowym zwiększaniem dni wez wokand)
4. Kto za natychmiastowym odejściem od stołów sędziowskich.
5. Powinniśmy sobie odpuścić to wszystko.
Bo moim zdaniem wszystkie argumenty już padły i dalsza dyskusja to tylko bicie piany a la IS.
W pełni popieram kolegą Xvarta, mam swoją wizję protestu ale jak będzie ogłoszony strajk włoski to wezmę udział w tej beznadziejnej wojnie, ale proszę o konkrety.
Mało byłam aktywna, ale postaram się to zmienić. Popieram tych, którzy uważają, że powinnyśmy pracować po 40 godzin i nie dla statystyk. Niestety znam sędziów, a nawet prawie całe wydziały sędziów, którzy wprawdzie są niezadowoleni z tego co się dzieje, ale jakoś mają problem z pracą do 15. Siedzą w pracy do 18, a nawet do 20, przychodzą do pracy w soboty czy w niedzielę i jeszcze potrafią wziąć robotę do domu. A wszytsko to po to żeby być wyrobionym, żeby z półki nie wypadało, żeby statystyka była ładna, a oni mieli dużą załatwialność. Powiedzcie jak przemówić im do rozsądku. Co ma zrobić sędzia, w takim wydziale, który nie chce tak pracować za taką płacę. Przecież wiecznie będą na niego krzywo potrzeć, że zaniża statystykę wydziałową, a od przewodniczącego będzie dostawał baty. Myślę, że z tym problem też trzeba się uporać. Przy takich sędziach pracusiach żaden strajk włoski nie wypali, bo nie zrobią dużej ilości numerków. Niestety nie jesteśmy zgranym środkowiskiem i to właśnie wykorzystuje nasz rząd.
jak ustanie dopływ świeżych kadr z asesury, a każdy będzie patrzył tylko jak stąd czmychnąć to tacy stachanowcy skończą jak ich idol Pstrowski. A i jeszcze ulżą Państwu i społeczeństwu bo nie będzie trzeba bulić im tego mitycznego stanu spoczynku.
Dawno , dawno temu założyłam w dziale "Projekty" temat "co mogą za nas zrobić inni". Właściwie powinien on brzmieć - co powinni za nas robić inni.
Zamiast rozważać strajk włoski (do którego nie mam przekonania bo zanim popsują się statystyki kilka osób zarobi dyscyplinarki za przewlekłość) zastanawiam się czy nie powinniśmy zacząć odmawiać wykonywania czynności, ktore wykonujemy, a które nie należą lub nie powinny należeć do zakresu naszych obowiązków.
Bałagan murowany
Iga przepraszam ale nie chodzi tutaj o strajk włoski w ścislym tego słowa znaczeniu bo ani strajk ani tym bardziej włoski nie pasuje do tej sytuacji. Raczej chodzi o szanowanie własnej pracy. Wyważenie czasu poświęcanego każdej sprawie. Nie można doprowadzać do przewlekłości , z drugiej zaś strony nie można się spieszyć. Jeżeli mam tyle obowiązków że nie możemy wszystkich wykonać nie starajmy się jak to czyniło wielu z nas do tej pory. Oprócz orderu z ziemniaka to nic nie otrzymamy, ani warunków pracy ani odpowiedniej płacy. W żadnym wypadku nie powinny być to akcje celowo dążące do rażącego pogorszenia statystyk, bo to juz jest sabotaż a ponieważ trwa wojna na górze to wiemy co czeka sabotażystów. Jednym słowem spokojnie a dobrze. (hmm to raczej 3)
Drogą do ideału o jakim piszesz (mieć więcej czasu na zastanowienie się nad rozstrzygnięciem a jednocześnie nie stresować się, że w kącie rośnie stos nie do opanowania) jest wyeliminowanie bzdurnych czynności, które wykonujemy, a które powinien robić ktoś inny.
Ja do dziś zajmuję się idiotycznym liczeniem zwrotek i sprawdzaniem czy są w komplecie, wydawaniem zarządzeń typu "dołączyć dowód doręczenia dla XY w razie braku reklamować", ponaglaniem o nadesłanie pism itp. - kiedy akta powinnam dostawać dopiero wtedy gdy są skompletowane, zszyte i ponumerowane. To mnie w ogóle nie powinno obchodzić. Sprawa po wydaniu mojego zarządzenia - zwrocić się tu i tu po to i po to - nie powinna mi być przedstawiana dopóki nie będzie odpowiedzi.
Tak wyobrażam sobie szanowanie swojej pracy i wiedzy.
Zastanawiam się czy gdybym odmówiła przyjęcia akt nie uzupełnionych pomimo mojego zarządzenia ktoś zrobiłby mi dyscyplinarkę. Raczej nie. Może więc tędy droga.
Niech się system zawali. Ale nie z mojej winy, bo się nie wyrabiam licząc prawomocność w kilkudziesięciu sprawach czy podpisująć głupie zgody na wydanie odpisu orzeczenia, ale dlatego, że nie mam odpowiedniego personelu pomocniczego (oczywiście wydającego pewne decyzje samodzielnie i w swoim imieniu - bo żaden dla mnie pożytek z asystenta, którego i tak muszę sprawdzać).
"xvart" napisał:
mam propozycję dla Admina.
A może już pora na ankietę na temat następnego kroku?
Proponuję 5 pytań:
1. Kto za generalnym strajkiem włoskim.
2. Kto za strajkiem włoskim w odniesieniu do kosztów.
3. Kto za strajkiem kroczącym (stopniowym zwiększaniem dni wez wokand)
4. Kto za natychmiastowym odejściem od stołów sędziowskich.
5. Powinniśmy sobie odpuścić to wszystko.
Bo moim zdaniem wszystkie argumenty już padły i dalsza dyskusja to tylko bicie piany a la IS.
Jestem za punktami 1 i 3 równocześnie
strajk włoski czy [bo to jednak co innego] radykalne przestrzeganie 8 godzin pracy [w wymiarze 40 h tygodniowo, bo nie każę nikomu podpisywać listy] a oprócz tego dni bez wokandy
nie dajmy się zwariować, musimy tak czy inaczej dążyć do normalności, i to niezależnie od zarobków
ja już mówiłam : nawet za duże pieniądze w tym tempie nie wytrzymam nerwowo, co oczywiscie ma wpływ na wyniki, efekty, pomyłki i odbiór... zmęczony sędzia nigdy nie będzie tak miły dla stron jak normalnie by tego chciał, po prostu nie ma siły się odezwać albo jest poirytowany...
a ja, jak przystało na pracusia, juz niedługo umieszczę na Forum wzót pisma do Prezesa w sprawie przeciążenia pracą w sposób uniemozliwiający wykonywanie swoich obowikązków w powszechnych normach czasu pracy z żądaniem zapewnienia warunków pracy odpowiadających godności urzędu sędziego i przepisom prawa.
Praca po 8 godzin łącznie z praca w domu i nic więcej
Nie pracujemy przecież w piekarni. Tylko niektórzy także spośród nas tego jeszcze nie zauwazyli
"arczi" napisał:
Nie pracujemy przecież w piekarni. Tylko niektórzy także spośród nas tego jeszcze nie zauwazyli
Ja zauważyłem, jakoś mało mąki w pracy widzę
"Johnson" napisał:
Nie pracujemy przecież w piekarni. Tylko niektórzy także spośród nas tego jeszcze nie zauwazyli
Ja zauważyłem, jakoś mało mąki w pracy widzę
To pewnie nie jesteś z karnego - gdybyś siedział w nocy na dyżurze aresztowym to szybko byś się zorientował, że najwięcej mąki potrzeba nocą
"markosciel" napisał:
Nie pracujemy przecież w piekarni. Tylko niektórzy także spośród nas tego jeszcze nie zauwazyli
Ja zauważyłem, jakoś mało mąki w pracy widzę
To pewnie nie jesteś z karnego - gdybyś siedział w nocy na dyżurze aresztowym to szybko byś się zorientował, że najwięcej mąki potrzeba nocą
a nie lepiej prześcieradło z otworami na oczy?
Słyszałem (ze źródeł zbliżonych do kół), że wojewódzkich sądach administracyjnych są wyznaczane sesje tak, że wszyscy się spokojnie wyrabiają. Tam też nie chodzi się do pracy, bo trzeba czytać akta w domu. Jest normalnie i do tego jeszcze się bierze niezłą kasę. Mają w sądach np. siłownie, a w kiblach - oprócz mydła w płynie - krem do rąk w dozownikach.
Zadaję pytanie: O co tu k...a chodzi?!
Odpowiedź brzmi: chodzi o normalność. Tam cenią swoją pracę, wolny czas i komfort. Dlatego tak wielu z Nas chce tam uciec. Ale czy ci, co zostają na ten "luksus" nie zasługują?
Odpowiedź jest oczywista. Zabierzmy się więc do wdrażania hasła: "Przede wszytkim człowiek". Nie ma powodów do zabierania akt do domu po normalnym dniu pracy - zgodnie z przepsiem to wyjątek. Nie ma oczywiście szans na napisanie uzasadnienia w pracy, więc jak ktoś woli pisać w domu, to bierze wolne na pisanie w domu. Wiem, że w niektórych sądach jeszcze tak praktyka nie została zapomniana. Ściśle określona ilość sesji w miesiącu nie ma uzasadnienia w przepisach. Popieram, aby w ciągu jednego tygodnia w miesiącu nie wyznaczać w ogóle wokand. W ten sposób osiągniemy cel - permanentny tydzień bez wokandy. Uzasadnienie takiego postępowaniaa jest jasne i wynika z dziesiejszego wyroku wstępnego bardzo mądrego sądu. Państwo, jako nasz pracodawca, łamie normy czasu pracy. Do oceny takiego stanu rzeczy jest Państwowa Inspekcja Pracy. Może by tak zlecić kontrolę na szczeblu Szefa tego urzędu (czy władza wykobnawcza może kontrolować sądowniczą?).
http://www.rp.pl/artykul/143407.html
jest więc kolejna magiczna data ministerstwa. rzuca się jednak w oczy, że wszyscy mieli jakieś pomysły - za wyjątkiem ms. dlatego nie liczę osoboście aby do końca miesiaca doznali jakiegoś objawienia, tym bardziej, że są głusi na pomysły innych. jeszcze w czerwcu potrzebny jest wiec jakiś nasz ruch- w końcu czerwca ze względu na sprawozdawczość jest u nas raczej martwo- atakujmy więc w tym czasie, nikt niewinny nie dostanie odłamkiem!
Relacja z wtorkowego spotkania w "Rzeczypospolitej" potwierdza tylko to co już wiemy - MS kompletnie nie wie co robić, nie ma żadnej koncepcji podniesienia wynagrodzeń, dopływu nowych kadr i w ogóle wizji jak wygladać ma sądownictwo. Panowie z MS chyba czas już się obudzić, rzucić w kąt laptopa Ziobry i wziąść się za to co najważniejsze, bo licznik bije i na wiosnę przyszłego roku wymiar sprawiedliwości zostanie dotknięty paraliżem.
Z drugiej strony irytują już trochę zapowiedzi KRS o zaskarżeniu do TK przepisów regulujących wynagrodzenia sędziów. Niech KRS przestanie w końcu o tym mówić i złozy taką skargę. Jeżeli zdaniem KRS przepisy te naruszają konstytucję RP to zaskarżenie ich jest obowiązkiem tego organu, tym bardziej, że orzeczenia w TK nie zapadają z dnia na dzień.
"mizerny" napisał:
Relacja z wtorkowego spotkania w "Rzeczypospolitej" potwierdza tylko to co już wiemy - MS kompletnie nie wie co robić, nie ma żadnej koncepcji podniesienia wynagrodzeń, dopływu nowych kadr i w ogóle wizji jak wygladać ma sądownictwo. Panowie z MS chyba czas już się obudzić, rzucić w kąt laptopa Ziobry i wziąść się za to co najważniejsze, bo licznik bije i na wiosnę przyszłego roku wymiar sprawiedliwości zostanie dotknięty paraliżem.
Z drugiej strony irytują już trochę zapowiedzi KRS o zaskarżeniu do TK przepisów regulujących wynagrodzenia sędziów. Niech KRS przestanie w końcu o tym mówić i złozy taką skargę. Jeżeli zdaniem KRS przepisy te naruszają konstytucję RP to zaskarżenie ich jest obowiązkiem tego organu, tym bardziej, że orzeczenia w TK nie zapadają z dnia na dzień.
Odrobinę cierpliwości.....
odniesienie do najniższej płacy ?
I jak to będzie? np. "czterokrotność minimalnego wynagrodzenia za pracę"? Ale wstyd. Chyba zacznę chodzić kanałami
Rozumiem tych wszystkich którzy gorąco chcą protestować dalej i ja chcę. Ale Dreed ma rację cierpliwości. Dalsze formy protestu wymagają przygotowania. Osoby prowadzące Forum mają pomysły i koncepcje dajmy im ją dopracować i ogłosić. Nie stać Nas na niedopracowane akcje. Dreed czekamy więc na dalsze punkty Harmonogramu. Chcemy dalej walczyć aż do ZWYCIĘSTWA> Zdenek.
http://www.rp.pl/artykul/143267.html
GRATULACJE
Zwracam tylko uwagę, że "najniższe wynagrodzenie za pracę" to kwota jeszcze bardziej uznaniowa od obecnie istniejącej "kwoty bazowej", która - przynajmniej hipotetycznie - ma pozostawać w związku z realnymi prognozami budżetowymi. Najniższe wynagrodzenie ustalane jest w sposób całkowicie dowolny i zależny od woli politycznej stosownym rozporządzeniem bądź zarządzeniem Ministra Pracy (o ile pamiętam ).
"Dreed" napisał:
Relacja z wtorkowego spotkania w "Rzeczypospolitej" potwierdza tylko to co już wiemy - MS kompletnie nie wie co robić, nie ma żadnej koncepcji podniesienia wynagrodzeń, dopływu nowych kadr i w ogóle wizji jak wygladać ma sądownictwo. Panowie z MS chyba czas już się obudzić, rzucić w kąt laptopa Ziobry i wziąść się za to co najważniejsze, bo licznik bije i na wiosnę przyszłego roku wymiar sprawiedliwości zostanie dotknięty paraliżem.
Z drugiej strony irytują już trochę zapowiedzi KRS o zaskarżeniu do TK przepisów regulujących wynagrodzenia sędziów. Niech KRS przestanie w końcu o tym mówić i złozy taką skargę. Jeżeli zdaniem KRS przepisy te naruszają konstytucję RP to zaskarżenie ich jest obowiązkiem tego organu, tym bardziej, że orzeczenia w TK nie zapadają z dnia na dzień.
Odrobinę cierpliwości.....
Dreedzie! Jeśli coś wiesz ponad to, co wszystkim udało się przeczytać, to uchyl rąbka tajemnicy. Mój odbiór dobrych wiadomości jest taki:
Dreed wie duuuużo. Kwestia tego w jakim czasie najlepiej to ujawnić
Nie wiem dlaczego ani Iustitia ani KRS nie zaproponują by powiązać wynagrodzenia sedziów z wynagrodzeniami parlamentarzystów tak jak to jest w wielu krajach europy i tak jak mają to uregulowane sędziowie TK. Też uważam, że KRS powinna wreszcie przestać "rozważać" zaskarżenie przepisówo wynagrodzeniach do TK ale to zrobić, bo tam nieczeka się na wyrok 3 miesiące tylko 3 lata.
Sluchajcie...odpuścmy to pytanie.
Są rzeczy, o ktorych mozna dyskutowac na otwartym forum, a są takie, ktore dopóki nie ujrzą swiatła dziennego, nie powinny być tu omawiane. Chyba nie oczekujecie, ze KRS zacznie nam się spowiadac jakie działania i kiedy zacznie podejmować, bo to nierealne, a i moim zdaniem niewłaściwe. Jelsi ktoś ma dostęp do wiekszej ilosci wiadomosci poufnych, to równiez nie moze nimi wszędzie rzucac..to podważyłoby zaufanie do tej osoby.
KRS zaskarży do TK rozporządzenie Prezydenta RP dot. naszych wynagrodzeń. Przyjdzie mu to tym łatwiej, iż pytania o konstytucyjność tych rozwiązqań zostały już postawione w naszych sprawach pracowniczych. KRS przygotowuje się do batalii przed TK w kwestii sporu konstytucyjnego. Już wiadomo, że rozpozna go TK w pełnym składzie, chyba za 2 miesiące. I to wszystko.
Dzięki Chomiku za uchylenie rąbka (tajemnicy)
Czyli za dwa miesiące mielibyśmy wiedzieć co dalej z tym Wymiarem? Nie chce mi się wierzyć, że tak szybko będziemy wiedzieć na czym stoimy/leżymy
"Paweł" napisał:
Nie wiem dlaczego ani Iustitia ani KRS nie zaproponują by powiązać wynagrodzenia sedziów z wynagrodzeniami parlamentarzystów tak jak to jest w wielu krajach europy i tak jak mają to uregulowane sędziowie TK.
Taka propozycja już była. Niestety w 2000r uwalił ją ......TK
Zajrzyj do "Kompedium protestu". Tam masz wszystko. Także treść orzeczenia TK i uzasadnienie.
"iga" napisał:
Nie wiem dlaczego ani Iustitia ani KRS nie zaproponują by powiązać wynagrodzenia sedziów z wynagrodzeniami parlamentarzystów tak jak to jest w wielu krajach europy i tak jak mają to uregulowane sędziowie TK.
Taka propozycja już była. Niestety w 2000r uwalił ją ......TK
Zajrzyj do "Kompedium protestu". Tam masz wszystko. Także treść orzeczenia TK i uzasadnienie.
I nazwiska sędziów.
"grubson" napisał:
Czyli za dwa miesiące mielibyśmy wiedzieć co dalej z tym Wymiarem? Nie chce mi się wierzyć, że tak szybko będziemy wiedzieć na czym stoimy/leżymy
za dwa miesiące jak zrozumiałem Chomika będzie rozstrzygnięcie sporu kompetencyjnego KRS-Prezydent o powływanie sedziów a nie kwestii wynagrodzeń......
chyba nie chodzi o to, by wynagrodzenia innych grup zawodowych odciąć od wynagrodzeń sędziów tylko o to, aby sędziowie się od nich odłączyli, dla mnie to subtelna róznica ukazująca kierunek, w którym powinniśmy zmierzać;
dodatkowo mam pytanie: dlaczego mamy prokuraturę jako instytucję/ wystarczające byłoby utworzenie dodatkowego pionu w policji w ramach MSW; czynności śledztwa i dochodzenia robi policja, akty oskarzenia i postanowienia o umorzeniach pisze policja, prokurator ogranicza sie do nadzoru nad policją i pilnowania sedziego, by skrupulatnie przeprowadził postepowanie dowodowe z urzędu, uzupelniając czynności policji, których on wczesniej nie wylapał;
nawiązuje do prokuratorow, bo to spora rzesza beneficjentów naszej kwoty bazowej;
A ja proponuję, żeby Iustitia prowadzenie strony interntowej zleciła Dorocie, jako najlepszemu informatykowi wśród sedziów. Bo coś mi się wydaje, że uchwały i ważne informacje zamieszczane są za późno. Jak tak dalej pójdzie, to uchwała o kolejnych dniach bez wokandy ukaże się w październiku
"koko" napisał:
chyba nie chodzi o to, by wynagrodzenia innych grup zawodowych odciąć od wynagrodzeń sędziów tylko o to, aby sędziowie się od nich odłączyli, dla mnie to subtelna róznica ukazująca kierunek, w którym powinniśmy zmierzać;
dodatkowo mam pytanie: dlaczego mamy prokuraturę jako instytucję/ wystarczające byłoby utworzenie dodatkowego pionu w policji w ramach MSW; czynności śledztwa i dochodzenia robi policja, akty oskarzenia i postanowienia o umorzeniach pisze policja, prokurator ogranicza sie do nadzoru nad policją i pilnowania sedziego, by skrupulatnie przeprowadził postepowanie dowodowe z urzędu, uzupelniając czynności policji, których on wczesniej nie wylapał;
nawiązuje do prokuratorow, bo to spora rzesza beneficjentów naszej kwoty bazowej;
Też o tym myslałem. Wprawdzie z karnym mam niewiele do czynienia, ale i tak zastanawiam się po co w zasadzie nam ta prokuratura? W sytuacji gdy sąd i tak ma sam przeprowadzić dochodzenie i dojsc do prawny niepotrzebny jest oskarżyciel. W końcu bez prokuratora tez da się sądzić, bo do procesu wystarczy sąd i podsądny. Prokuratorów powinno sie przenieść do MSWiA, a może nawet wcielić do Policji jako pion dochodzeniowo-śledczy i poddac ich pod nadzór sedziów sledczych. A jak dochodzenie czy śledztwo (a w zasadzie co za różnica) się zakończy to powinni składać w sądzie zawiadomienie o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa z wnioskiem o zbadanie sprawy przez sąd.
CZyli co - prosta reforma. część prokuratorów "uniezawislić" i zrobić ich sędziami śledczymi a resztę w kamasze i do Policji. Mundurki im dać i niech śledzą. A jak bnadal chcą występować w postępowaniu jako strona oskarżająca, to niestety trzeba wprowadzić zasadę że to prokurator ma zebrać i przedstawić dowody, a sąd je tylko ocenia.
"arczi" napisał:
A ja proponuję, żeby Iustitia prowadzenie strony interntowej zleciła Dorocie, jako najlepszemu informatykowi wśród sedziów. Bo coś mi się wydaje, że uchwały i ważne informacje zamieszczane są za późno. Jak tak dalej pójdzie, to uchwała o kolejnych dniach bez wokandy ukaże się w październikuale przecież dopiero wczoraj było posidzenie zarządu. czy nie za wczesnie aby krytykowac iustitie za opiszałość w tej kwestii ??:
Skoro władza wykonawcza i ustawodawcza nie zapewnia nam już od kilkunastu lat wynagrodzeń odpowiadających konstytucyjnym zapisom, powinniśmy domagać się zmiany konstytucji poprzez wykreślenie art. 178 konstytucji oraz zmiany art. 10 konstytucji poprzez wykreślenie części mówiącej o równowadze władzy ustawodawczej, władzy wykonawczej i władzy sądowniczej. Trudno mówić o równowadze władz skoro wynagrodzenie sędziów (istotny czynnik gwarancji niezawisłości) jest kształtowane arbitralnie przez władze wykonawczą i ustawodawczą i znacząco odbiega od wynagrodzenia przedstawicieli pozostałych władz, nie mówiąc już o innych zawodach prawniczych..
Powyższe konstytucyjne zapisy nie odpowiadają rzeczywistości i tym samym tworzą fikcję. Państwo zobowiązując się do zapewnienia sędzią wynagrodzenia odpowiadającego godności urzędu oraz zakresowi ich obowiązków nałożyło na siebie obowiązki, których „nie jest w stanie udźwignąć” – co wynika z publicznych wypowiedzi przedstawicieli rządu, ministra sprawiedliwości, ministra finansów i premiera.
Wynagrodzenie sędziów w ostatnich latach, mimo szybkiego wzrostu gospodarczego, w porównaniu do obiektywnego wskaźnika jakim są przeciętne płace w gospodarce, uległo znacznemu obniżeniu. W związku z tym chcemy by odpowiedzialność za nasz byt materialny przeszła w nasze ręce.
W tym celu zmianie konstytucji powinna towarzyszyć zmiana art. 86 ustawy o ustroju sądów powszechnych w taki sposób byśmy sami mogli zadbać o nasze dochody.
Ponieważ przy ustalaniu wynagrodzenia traktuje się nas podobnie jak pozostałych pracowników budżetówki - np. lekarzy (którzy często mają możliwość negocjacji kontraktów, dorabiają prywatnymi praktykami, dyżurami), nauczycieli ( pensum 18 godzin tygodniowo i dodatkowo możliwość korepetycji), powinniśmy domagać się możliwości podejmowania dodatkowego zatrudnienia lub prowadzenia działalności na własny rachunek np. jako radcowie prawni, adwokaci czy też notariusze. W takiej sytuacji należałoby również dokonać zmiany przepisów regulujących zasady wyłączenia sędziego od udziału w postępowaniu sądowym.
Ponadto powinniśmy postulować wprowadzenie zasady ekwiwalentności świadczeń tj. ścisłego ustalenia ilości obowiązków za wypłacane sędziemu wynagrodzenie.
Jeśli państwo nie jest w stanie wywiązać się ze swoich zobowiązań konstytucyjnych dotyczących wynagrodzenia to nie powinno ustanawiać zakazów i ograniczeń w wykonywaniu zawodu sędziego. W założeniach to właśnie „godne wynagrodzenie” miało rekompensować brak możliwości dodatkowego zatrudnienia, brak nagród, premii a także zakaz udziału w partiach politycznych i związkach zawodowych. Są to istotne ograniczenia nie spotykane w innych zawodach.
Nakładanie tych ograniczeń bez zapewnienia prawa do odpowiedniego wynagrodzenia, przy równoczesnym określeniu czasu pracy sędziego wymiarem jego zadań (bez sprecyzowania wymiaru tych zadań i prawa do godzin nadliczbowych) tworzy system wyzysku.
Reasumując jesteśmy gotowi do rezygnacji z „wynagrodzenia odpowiadające godności urzędu” w zamian za umożliwienie dodatkowego zatrudnienia i wprowadzenia zasady ekwiwalentności świadczeń z dokładnym określeniem wymiaru zadań a także zniesienia zakazu należenia do partii politycznej i związku zawodowego.
Takie postawienie sprawy wyłączyłoby zarzuty, iż jesteśmy „klientowsko” nastawieni do władzy wykonawczej i ustawodawczej i być może spowodowałoby, że pozostałe korporacje prawnicze udzieliły by nam skuteczniejszego wsparcia w sprawie wynagrodzenia z obawy przed konkurencją (korporacje radców i adwokatów pokazały swą skuteczność w walce o nie wprowadzenie kas fiskalnych, oraz o stawki wynagrodzeń).
Ponadto inny byłby wydźwięk naszego protestu dla mediów i społeczeństwa - sędziowie nie domagają się podwyżek a jedynie możliwości dodatkowego zatrudnienia w celu polepszenia swojej sytuacji materialnej i jej zbliżenia do sytuacji dochodowej pozostałych korporacji prawniczych. Uświadomiłoby również innym specyfikę naszych żądań.
Otrzymałęm maila od członka zarządu IS. Zarząd podjął uchwałę o kolejnych dniach bez wokandy - 24 - 25 września.
"Młody" napisał:
Otrzymałęm maila od członka zarządu IS. Zarząd podjął uchwałę o kolejnych dniach bez wokandy - 24 - 25 września.
Dobrze. Ponad 3 miesiące wyprzedzenia. Dosć by nie wyznaczac na ten dzień albo odwołać to co już wyznaczono. Teraz tylko rozpropagować tak, żeby nikt więcej nie mógł opowiadać że dowiedział się za późno
"Mira" napisał:
A ja proponuję, żeby Iustitia prowadzenie strony interntowej zleciła Dorocie, jako najlepszemu informatykowi wśród sedziów. Bo coś mi się wydaje, że uchwały i ważne informacje zamieszczane są za późno. Jak tak dalej pójdzie, to uchwała o kolejnych dniach bez wokandy ukaże się w październikuale przecież dopiero wczoraj było posidzenie zarządu. czy nie za wczesnie aby krytykowac iustitie za opiszałość w tej kwestii ??:
Uchwała Oddziału Śląskiego nie została opubblikowana od 3 tygodni!!
a dotyczy m.in wysyłania petycji, która to akcję juz dawno zakończyliśmy
Mira, zarząd chyba nie potrzebuje adwokata. Ale niektórym osobom z zarządu napewno sie przyda na kolejnym Zjeździe Iustitii
"arczi" napisał:
Mira, zarząd chyba nie potrzebuje adwokata
Arczi......Mira po prostu lubi wypowiedziec sie w kazdym temacie.....
"jankal" napisał:
W związku z tym chcemy by odpowiedzialność za nasz byt materialny przeszła w nasze ręce.
W tym celu zmianie konstytucji powinna towarzyszyć zmiana art. 86 ustawy o ustroju sądów powszechnych w taki sposób byśmy sami mogli zadbać o nasze dochody.
Ponieważ przy ustalaniu wynagrodzenia traktuje się nas podobnie jak pozostałych pracowników budżetówki - np. lekarzy (którzy często mają możliwość negocjacji kontraktów, dorabiają prywatnymi praktykami, dyżurami), nauczycieli ( pensum 18 godzin tygodniowo i dodatkowo możliwość korepetycji), powinniśmy domagać się możliwości podejmowania dodatkowego zatrudnienia lub prowadzenia działalności na własny rachunek np. jako radcowie prawni, adwokaci czy też notariusze. W takiej sytuacji należałoby również dokonać zmiany przepisów regulujących zasady wyłączenia sędziego od udziału w postępowaniu sądowym.
Amen
"arczi" napisał:
A ja proponuję, żeby Iustitia prowadzenie strony interntowej zleciła Dorocie, jako najlepszemu informatykowi wśród sedziów. Bo coś mi się wydaje, że uchwały i ważne informacje zamieszczane są za późno. Jak tak dalej pójdzie, to uchwała o kolejnych dniach bez wokandy ukaże się w październikuale przecież dopiero wczoraj było posidzenie zarządu. czy nie za wczesnie aby krytykowac iustitie za opiszałość w tej kwestii ??:
Uchwała Oddziału Śląskiego nie została opubblikowana od 3 tygodni!!
a dotyczy m.in wysyłania petycji, która to akcję juz dawno zakończyliśmy
Mira, zarząd chyba nie potrzebuje adwokata. Ale niektórym osobom z zarządu napewno sie przyda na kolejnym Zjeździe Iustitii nie atakuj arczi, ja tylko fakty stwierdzalam, a juz czytam, że ktoś dostał maila od członka zarządu z datami dni bez wokand. Nie zamierzałam i nie zamierzam nikogo bronić. Nie wiem tez o jakiej uchwale oddziału sląskiego mówisz, bo faktycznie nic o niej nie słyszalam, za to o akcji petycji owszem.
Wczoraj w godzinach popołudniowych słyszałem w radiu TOK FM wywiad z Wiceminister Finansów. Mówiła między innymi o „tragicznej” sytuacji budżetu. Ponad 44 % dochodów zrealizowano już w pierwszych 4 miesiącach tego roku. Powód ? Znacznie więcej osób niźli zakładano pracuje ,płaci podatki. Szczególne zaniepokojenie MF budzą wydatki – plan wydatków nie zrealizowany na kwotę 10 mld złotych. Powód ? Między innymi dobra koniunktura , sam ZUS miał otrzymać 2,5 mld dotacji , a nie otrzymał bo po prostu nie potrzebuje. Jak widzicie , Państwa nie stać by w tym roku w jakimkolwiek zakresie spełniło Nasze „wygórowane” i „nieuzasadnione” (zdaje się , że ten ostatni , to argument Komitetu Doradczego Rady Ministrów , czy też jakiegoś równie szacownego gremium) żądania.
Wróćmy do tematu. Co z dalszym harmonogramem działań ?
Co robimy dalej?
Czyżby po 30 maja nie było żadnych planów?
"falkenstein" napisał:
chyba nie chodzi o to, by wynagrodzenia innych grup zawodowych odciąć od wynagrodzeń sędziów tylko o to, aby sędziowie się od nich odłączyli, dla mnie to subtelna róznica ukazująca kierunek, w którym powinniśmy zmierzać;
dodatkowo mam pytanie: dlaczego mamy prokuraturę jako instytucję/ wystarczające byłoby utworzenie dodatkowego pionu w policji w ramach MSW; czynności śledztwa i dochodzenia robi policja, akty oskarzenia i postanowienia o umorzeniach pisze policja, prokurator ogranicza sie do nadzoru nad policją i pilnowania sedziego, by skrupulatnie przeprowadził postepowanie dowodowe z urzędu, uzupelniając czynności policji, których on wczesniej nie wylapał;
nawiązuje do prokuratorow, bo to spora rzesza beneficjentów naszej kwoty bazowej;
Też o tym myslałem. Wprawdzie z karnym mam niewiele do czynienia, ale i tak zastanawiam się po co w zasadzie nam ta prokuratura? W sytuacji gdy sąd i tak ma sam przeprowadzić dochodzenie i dojsc do prawny niepotrzebny jest oskarżyciel. W końcu bez prokuratora tez da się sądzić, bo do procesu wystarczy sąd i podsądny. Prokuratorów powinno sie przenieść do MSWiA, a może nawet wcielić do Policji jako pion dochodzeniowo-śledczy i poddac ich pod nadzór sedziów sledczych. A jak dochodzenie czy śledztwo (a w zasadzie co za różnica) się zakończy to powinni składać w sądzie zawiadomienie o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa z wnioskiem o zbadanie sprawy przez sąd.
CZyli co - prosta reforma. część prokuratorów "uniezawislić" i zrobić ich sędziami śledczymi a resztę w kamasze i do Policji. Mundurki im dać i niech śledzą. A jak bnadal chcą występować w postępowaniu jako strona oskarżająca, to niestety trzeba wprowadzić zasadę że to prokurator ma zebrać i przedstawić dowody, a sąd je tylko ocenia.
Niesteety nie mogę zgodzić się ani z jednym, ani z drugim przedmówcą. Istotnie chyba nie mieliście za wiele do czynienia z postepowaniem karnym, ani z prokuratura jako taką. Miedzy dochodzeniem, a śledztwem jest ogromna różnica! W śledztwie w zasadzie wszystkie czynności postepowania przygotowawczego prowadzi sam prokurator, a nie policja. Nie zdajecie sobie równiez sprawy, że gros dowodów, którymi dysponuje sedzia w postępowaniu przed sądem zbiera prokuratura i gdyby miał to robić sąd to proces trwałby w nieskończoność. Tylko część spraw (ok. 30%) w ogóle wpływa do sądu! Wiele kończy się merytorycznymi decyzjami prokuratora, o czym sąd nie ma w ogóle pojęcia! Część tylko decyzji może podjąć policja, a i tak prokurator musi taką decyzję zatwierdzić lub nie. Poza tym prokurator do tej pory miał dokładnie tę samą drogę do zawodu jak sędzia i te same wymagania! Nie twierdzę, że nie nalezy oddizelić ich wynagrodzeń od naszych, ale winny być na podobnie wysokim poziomie. Nie zdajecie sobie sprawy z niezwykle trudnej sytuacji prokuratury i niestety upraszczacie boleśnie sprawę.
Podkreślam, że jestem sędzią i dobrych parę lat orzekałam w sprawach karnych.
"zainteresowany" napisał:
Wróćmy do tematu. Co z dalszym harmonogramem działań ?
Co robimy dalej?
Czyżby po 30 maja nie było żadnych planów?
W pierwszym punkcie muszę się z Tobą zgodzić, że wiele osób odbiega od tematu...
Ponadto - bardzo proszę o konstruktywne pomysły na działania, celem umieszczenia ich w harmonogramie !!!!
Aktualny harmonogram, prowadzony przez moderację forum, jest zawieszony z dwóch względów. Otóż, oczekujemy na pewne decyzje w MS, na które mamy już przygotowane działania oraz na oficjalną informację z Stowarzyszenia.
Nie chcę upubliczniać następnych posunięć, żeby nie wyprzedzać faktów... Harmonogram jest i bądźcie pewni, że będziemy współdziałać. Najbliższe kilka dni proszę spędźcie na przekonywaniu swoich znajomych, iż bez współdziałania i masowości nic nie osiągniemy.
Bierne oczekiwanie nam nie pomoże.....
Masowe występowanie do prezesów so o wydanie opnii z przebiegu służby w związku z rozważanym zamiarem złożenia urzędu; może to coś da może nie ale na pewno ktoś sie nad tym zastanowi gdyż nie będzie pewności czy to serio czy machanie mieczem Temidy ??:
a na marginesie, chyba nikt nie ma wątpliwości, że ktoś z ms loguje się jako użytkownik i donosi komu trzeba co się dzieje
Jestem pełnoprawnym sędzią. Mam pewne obawy co do protestu "dzień bez wokand", zwłaszcza, kiedy to polega na znoszeniu wczesńiej wyznaczonych posiedzeń. Mam propozycję innego protestu pod nazwą "Ani minuty dłużej", który z pewnością nia naruszy prawa i nie będzie odbierany negatwyne, a jednocześnie zburzy mit społeczny, ze sędzia to taki urzędnik, ktory pracuje od 8.00 do 15.00. MS nie zamierza, wbrew orzecznictwu SN wypłacać wynagrodzeń sędziom za wykonanie przerz nich zadań, które przekraczają normy czasu pracy określone kodkesem pracy (czyli 8 godzin dziennie i 40 godzin tyogdniowo). Sędziowie w ramach protoestu winni pracować 40 godzin tygodniowo i ani jednej minuty dłużej. Uderzyłoby to w organy administracji sądowej, ale byłoby protestem zmierzającym do przywrócenia stanu zgodnego z prawem. Gdy uwzględni się rzeczywisty wymiar tyogdniowy czasu pracy przeciętnego sędziego, to jedgo uposażenie jawi się jeszcze nędzniej. Pracodawca, który z góry nie zamierza płacić sędziemu za wykonanie dodatkowych zadań, przekracząjacych normy kodeksu pracy, nie ma prawa żądać od niego wykonania tych zadań ponadmiarowych. Dlatego do tego typu protestu gorąco zachęcam. Przykładowo sędzia, który powoduje bezczynność spraw, pracując 40 godzin tyogodniowo, uprzejmie informuje organu nadzoru adiminstrayjnego, że wykonanie takich i takich czynności przekraczałoby normy czasowe określone kodkesem pracy. My natomiast obecnie piszemy w trakcie urlopów uzasadnienia i jeszczy musimy się tłumaczyć, że po terminie
no to może i ja tu zapodam trzy grosze.
Po pierwsze nagórze widnieje napis nowe dni bez.......itd. Moje pytanie jest takie, czy juz ustalono kiedy czy nie? Bo z jednej strony we wczesniejszych postach Dreed pisze , ze jeszcze nie może ich ogłosic oficjalnie. a w innm miejscu na forum chodza juz oficjalne daty 24-25 września?
Po drugie zgadzam sie z krymarem, że mogło by to być "ani minuty dłużej" tylko niestety wówczas trzeba byłoby podejść skrupulanie do faktycznie przepracowanego czasu - ergo chyba trzeba byłoby wówczas ustalić ile czasu nalezy spędzic w biurze, ile czsu zajmuje uzas itp. Pamiętajmy, ze nie wszyscy mają "salę" 5 razy w tygodniu co łatwo zliczyc ile czasu spedzili w budynku sądu. Wiele osób korzysta z nienormowanego czasu pracy pracując w domu. Miałam kolegę, który przychodził dwa razy w tygodniu. Raz na sale, a raz podjeżdżał samochodem wypadkowanym po brzegi zrobionymi w domu przez tydzień aktami.
W dniu dzisiejszym, tj. 5 czerwca 2008 roku do Marszałka Sejmu wpłynął projekt zmiany USP, a właściwie projekt zmiany do oczekującej wersji ustawy.... Tym samym w harmonogramie wprowadzamy nowy punkt !!!!!!!!!!!!!! Jest to akcja mailowa
no własnie Dreed, a czy te maile to jednej tresci i do wszystkich posłów? czy każdy sam wymysla i wysyła komu chce?
Koleżanki i koledzy sędziowie Rzeczypospolitej Polskiej!
Od początku 2008 roku kierowani troską o dobro wymiaru sprawiedliwości sędziowie skupieni wokół internetowego forum dyskusyjnego podjęli działania w celu realizacji zapisów art. 178 ust. 2 Konstytucji. Należy podkreślić, iż sędziowie mają moralny obowiązek reagować na oczywiste i ewidentne łamanie zasad niezawisłości sędziowskiej i niezależności władzy sądowniczej.
Władza wykonawcza i ustawodawcza zwodzi nas, przyjmując, iż pozbawieni prawa do strajku, działalności związkowej i politycznej – nie możemy jako mała liczebnie grupa zawodowa protestować. Nie możemy dłużej godzić się na taką sytuację ubezwłasnowolniającą przedstawicieli III władzy. Jako sędziowie RP mamy obowiązek użyć wszystkich LEGALNYCH środków, by skończyć z patologiczną pozycją polskiego wymiaru sprawiedliwości. Po akcji mailowej do europejskich stowarzyszeń sędziowskich, w której uczestniczyło prawie półtora tysiąca sędziów - zdecydowaliśmy
- na Forum dla Sędziów RP – podjąć kolejną NASZĄ WSPÓLNĄ akcję – tym razem do posłów Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Należy żywić nadzieję, iż również odniesie ona szeroki oddźwięk w szeregach sędziów i asesorów Waszego Sądu. Musimy bowiem pamiętać, iż tylko działając solidarnie z Konstytucją RP w rękach możemy wygrać batalię o godne wynagrodzenia dla sędziów!
W dniu 23 maja 2008r na posiedzeniu Rady Ministrów został przyjęty projekt zmiany ustawy o ustroju sądów powszechnych. Zakłada on zniesienie tzw. awansów poziomych, które sędziom sądu niższego rzędu po 15 latach nienagannej pracy pozwalały ubiegać się o status sędziego wyższego rzędu i związane z tym uposażenie. Ponadto, po uzyskaniu awansu poziomego sędzia nabywał prawo do jeszcze dwóch stawek awansowych (kolejno po 5 i 10 latach od chwili uzyskania statusu sędziego sądu wyższego rzędu). Obecny Rząd zamierza w miejsce awansu poziomego (oznaczającego w praktyce znaczącą podwyżkę) oraz dwóch stawek awansowych – pozostawienie wyłącznie dla Sędziów SR i SO jednej stawki awansowej, przyznawanej po 15 latach pracy na danym stanowisku. Z uwagi na to, że oprócz kolejnego zaniechania poprawy sytuacji zarobkowej sędziów, a nawet jej pogorszenia w stosunku do ustawy, która ma wejść w życie w dniu 1.07.2008r, projekt ten reguluje istotne kwestie ustrojowe - koniecznym jest przeprowadzenie szerokiej debaty parlamentarnej, z uwzględnieniem wysłuchania publicznego z udziałem sędziów – zwłaszcza, że głos środowiska został w tej sprawie całkowicie zignorowany.
Z wielkim smutkiem przyjęliśmy do wiadomości informację, że w dniu 5 czerwca 2008 roku Do Marszalka Sejmu wpłynął opisany wyżej projekt ustawy. Największe rozgoryczenie musi budzić fakt, że została mu nadana klauzula „trybu pilnego”. Ten specyficzny tryb, wiąże się z znacznym skróceniem procesu legislacji, co w praktyce przełoży się na wejście w życie ustawy przed dniem 1 lipca 2008 roku.
Mając na uwadze treść art. Art. 21. ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora:
„..Posłowie i senatorowie przyjmują opinie, postulaty, wnioski wyborców oraz ich organizacji i biorą je pod uwagę w swej działalności parlamentarnej.
Poseł lub senator nie może być zobowiązany do udzielania informacji o osobie, która przekazała mu określone informacje lub przedstawiła opinię. Przepisu art. 163 Kodeksu postępowania karnego (Obecnie: art. 180 § 1 ustawy z dn. 6.VI.1997 r. - Kodeks postępowania karnego) nie stosuje się..”
..wzywamy i zachęcamy do udziału a akcji wyrażającej nasz wspólny sprzeciw przeciwko niekorzystnym dla nas zmianom!!! Przypominamy, że korzystanie z swobód obywatelskich jest nie tylko uprawnieniem, ale w wypadku Sędziów, którym dobro wymiaru sprawiedliwości leży na sercu, nawet obowiązkiem..
Zapraszam TUTAJ
Kochani - trzymajcie się tematów. W tym samym dziale - "PROTEST SĘDZIÓW" jest temat "Dyskusje ogólne o proteście" - tam przeniosłam Wasze posty i tam, proszę, kontynuujcie wymianę poglądow.
UWAGA - komunikat ISI Nr 10/2008 rozesłany!
Ogłasza on decyzję Zarządu IUSTITII o wyznaczeniu 24 i 25 września 2008 r. (środa i czwartek) dniami bez wokandy!
A co do dwuletniej karencji przy przechodzeniu do adwokatury - Iustitia na ostatnim zarządzie zbiegiem okoliczności też poruszyła ten problemn i też się tym zajmiemy.
Cóż, cel zapisu jest jasny - utrudnić sędziom odchodzenie z sądów. Dla adwokata przychodzącego do sądu karencji nie ma. A przecież to sędzia podlega wyłączeniu, nie adwokat...
Panie Macieju cieszę się bardzo, że iustitia dostrzegła problem tzw. 2 - letniego okresu karencji. Moim skromnym zdaniem jest przepis w sposób oczywisty niekonstytucyjny i bardzo dawno powinien być zaskarżony do TK. W demokratycznym państwie prawa wolność gospodarcza, wolność wykonywania zawodu nie może być sztucznie i w sposób celowy ograniczana, ani reglamentowana. Kodeks postępowania karnego w sposób jasny statuuje instytucję wyłączenia sędziego. Dla dobra również wymiaru sprawiedliwości nie wolno tworzyć przepisów utrudniających zmianę zawodu. Myślę, że rząd powinnien przygotwać stosowną zmianę ustawy o adwokaturze i jej nadać tryb pilny!!!
Pozdrawiam.
Cóż, cel zapisu jest jasny - utrudnić sędziom odchodzenie z sądów. Dla adwokata przychodzącego do sądu karencji nie ma. A przecież to sędzia podlega wyłączeniu, nie adwokat...
A przecież z NIEWOLNIKA NIE MA PRACOWNIKA. Szkoda że tak późno to zauważono. Podwyżek żadnych, ale odejść też nie dadzą, żeby człowiek mógł jakoś związać koniec z końcem. Przecież to niewolnictwo. Niech zniosą karencję, a założę się że proces odchodzenia z zawodu lawinowo przyśpieszy. MS o tym doskonale wie więc zrobi wszystko (poza podwyżkami), żeby przynajmniej odwlec w czasie zniesienie karencji.
Co do decyzji Iustitii o dniach bez wokandy : czy nie lepiej ogłosić dwa dni bez wokandy np. już w lipcu, a na wrzesień zaplanować cały tydzień bez wokandy ?
Moim skromnym zdaniem planowanie dwóch dni bez wokandy za trzy miesiące to trochę strzelanie z armaty do muchy ...
Mam nową propozycję petycji do polityków:
„Szanowna(y) Pani/Panie Prezydencie/Premierze/ Ministrze/Pośle!
Jako sędzia Rzeczypospolitej Polskiej, wykazując troskę o los Wymiaru Sprawiedliwości, pragnę wskazać, iż wstyd mi, że Władza Ustawodawcza i Wykonawcza zaprzestały troski o Władzę Sądowniczą.
W szczególności wstyd mi za to:
- że mieszkam w małym, zadłużonym mieszkaniu, bez perspektywy na polepszenie warunków mieszkaniowych;
- że gdy ubieram się idąc do pracy, przeglądam swoją garderobę i stwierdzam, że niezależnie od tego jak bardzo się będę starał, to i tak nie będę lepiej wyglądał, niż średniej klasy adwokat lub radca prawny, bo nie stać mnie na takie garnitury i koszule jak oni (w sądzie wizualnie sędzia wygląda jak biedniejszy brat adwokata lub radcy prawnego);
- że jadę do pracy starym, wysłużonym samochodem i brak jest perspektyw, kiedy zakupię nowszy, choćby kilkuletni;
- że gdy podjeżdżam pod sąd moją „limuzyną”, wstyd mi za to, że w tym czasie mecenasi, a nawet aplikanci parkują nowiutkimi autami;
- że mimo zapisów w ustawie o zwrocie kosztów dojazdu sędziów do pracy, dokładają oni do tych kosztów, bowiem trudno sobie wyobrazić, aby sędzia, który musi wynosić akta do domu, jeździł środkami komunikacji publicznej (często razem ze swoimi podsądnymi);
- że gdy wchodzę do budynku sądu, otacza mnie siermiężność, widoczny brak doinwestowania, szarość, obskurność, brudne toalety dla klientów,
- że gdy wchodzę do swojego pokoju (trudno to nazwać gabinetem) spotykam na 8 metrach kwadratowych trzech lub większą liczbę sędziów,
- że gdy chcę zaparzyć kawę, maszeruję do toalety przez korytarz z czajnikiem i filiżanką, a oczekujące w tym czasie na rozprawę strony siedzą przed drzwiami do toalety i „odziwiają” zaradnego sędziego;
- że nie wszyscy sędziowie mają dostęp do osobistego komputera i Internetu (bywa, że z jednego komputera korzysta kilka osób);
- że nie mogę korzystać z profesjonalnego oprogramowania komputerowego;
- że nie otrzymuję żadnych periodyków prawniczych, a o niezbędną literaturę muszę walczyć z kierownikiem finansowym, który zezwala na zakup jedynie w wyjątkowych okolicznościach;
- że jako sędzia zajmuję się mnóstwem spraw, które nie powinny do mnie należeć – dziennie wydaję dziesiątki zarządzeń zmierzające do nadania sprawie dalszego biegu;
- że mimo tego, iż w sądzie funkcjonują asystenci, i tak piszę uzasadnienia, bo asystent, wykonujący czynności dla kilku sędziów, nie jest w stanie napisać uzasadnienia w terminie;
- że niewielu jest asystentów, którym w pełni można powierzy obowiązki wynikające z przepisów;
- że z uwagi na przeciążenie pracą sędziowie nie są w stanie wypełnić obowiązków związanych z terminowym rozpoznaniem spraw, w tym z pisaniem uzasadnień (stało się regułą przedłużenie przez prezesów sądów terminów do sporządzenia uzasadnień w sprawach karnych);
- że siedząc na sali rozpraw korzystam z niesprawnych protokolantów, którym muszę dyktować, co mają pisać, a potem jeszcze muszę poprawiać protokoły;
- że nie mam komfortu pracy w pomieszczeniach klimatyzowanych – na sali rozpraw wszyscy się pocą, a sędzia najbardziej, biorąc pod uwagę, że strój urzędowy zawsze go obowiązuje;
- że nawet instytucje państwowe nie mają szacunku do sądu i nie wypełniają nałożonych na nich obowiązków (nie doprowadzają oskarżonych na rozprawę, nie wykonają na czas wywiadu środowiskowego itp.), tłumacząc się obiektywnymi przeszkodami, które sąd musi uwzględniać, biorąc pod uwagę ogólnie znaną słabość wszystkich dziedzin życia aparatu państwowego;
- że mimo ogromnego zaangażowania w pracę, wyniki są zawsze niezadowalające, co skutkuje regularnymi połajankami ze strony Ministerstwa Sprawiedliwości i innych komentatorów życia publicznego;
- że ogrom obowiązków nałożonych na sędziego nie pozwala mu rzetelnie przygotować się do rozpoznania sprawy;
- że obrońcy i pełnomocnicy, mimo często niedużego wkładu pracy i poświęconego czasu otrzymują ogromne wynagrodzenia w porównaniu z sędziami, co dotyczy także kosztów ponoszonych przez Skarb Państwa (wystarcza, że w sprawie cywilnej wartość przedmiotu sporu przekroczy np. 10.000 zł, niezależnie od ilości rozpraw, pełnomocnik otrzymuje minimum 2.400 zł + VAT); wyjaśniam, że dotyczy to tylko jednej sprawy;
- że czas wypoczynku sędziów i kontaktów z rodziną jest bardzo ograniczony, bowiem często pracują do późnych godzin, a następnie zabierają akta do domu, aby przygotowywać się do rozpraw, pisać uzasadnienia itp.; chcąc opanować rosnący wpływ spraw, często przychodzą do pracy w weekendy i w dni, które wcześniej przeznaczyli na urlop;
- że mimo choroby, mając wysokie poczucie obowiązku, sędziowie przychodzą do pracy, wiedząc jak bardzo ich nieobecność na rozprawie obciąża inne koleżanki i kolegów;
- że mimo przyznanego sędziom zwiększonego wymiaru urlopu, nie są w stanie go wykorzystać, biorąc pod uwagę, że im dłuższy będzie ich urlop, tym więcej pracy będą musieli wykonać bezpośrednio po urlopie (nie opłaca się korzystać z urlopu – nie zwalnia się sędziów z rozpoznania spraw, które zostaną przesłane do sądu w czasie ich urlopów);
- i że ostatecznie za te wszystkie wyrzeczenia otrzymują płacę ledwie przewyższającą średnie wynagrodzenie krajowe;
- i że jak któremuś z polityków zaczyna się palić grunt pod nogami, udaje się do NIEZAWSIŁEGO I MĄDREGO SĄDU.
I za to mi właśnie wstyd.
SSR, SSO w …………”
Wszelkie modyfikacje „wstydów” dopuszczalne.
Czy ktoś może wkleić komunikat ISI nr 10 ??????
Z góry serdecznie dziękuję
Pozdr.
Właśnie należy bezwzględnie zacząć egzekwować obowiązek Skarbu Państwa zwrotu kosztów przejazdu. Zwrot kosztów przejzadu musi być rzeczywisty, a nie wyimaginowany i ustalony jako pewien procent. Przecież w ramach dyżurów nikt nie będzie czekał na przyjzd autobusu PKS w Niedzielę kilka godzin, tylko musi pojechać swoim własnym samochodem. Można by się dalej nad tym problemem rozwodzić...
Wklejam na prośbę Aqua.
Informacyjna Sieć IustitiI
Komunikat Nr 10/08 – 8 czerwca 2008 r.
Uwaga: Każdego, kto po przyłączeniu się do ISI odbierze PO RAZ PIERWSZY komunikat na swoim komputerze, prosimy o potwierdzenie tego na adres e-mailowy wiceprezesa ds. organizacyjnych. Chcemy mieć pewność, że komunikaty docierają do wszystkich, którzy chcieli je otrzymywać. Brak odpowiedzi będzie dla nas sygnałem, że komunikat nie dotarł i będziemy to zawsze sprawdzać - prosimy bardzo, zaoszczędźcie nam zbędnych czynności. Jeżeli ktoś stwierdzi, że nie dotarł do niego jeden z komunikatów (aby można było to sprawdzać, otrzymują one kolejne numery porządkowe), prosimy także o sygnał. Tych, którzy już kiedyś potwierdzenia dokonali, prosimy, aby - jeśli otrzymują kolejne komunikaty - nie potwierdzali już ich otrzymania, gdyż ich potwierdzenia będą mylone z potwierdzeniami nowych członków ISI.
Jak wszyscy wiemy, w dniu 30 maja 2009 r. odbył się ogólnopolski protest – dzień bez wokandy.
Przebieg protestu znany jest z mediów, które na ogół relacjonowały go w sposób przychylny dla sędziów (poza telewizją Polsat), a wypowiedzi członków Zarządu miały wreszcie szanse dotrzeć do społeczeństwa, jeśli nie liczyć lapsusa, w wyniku którego wypowiadającą się Irenę Kamińską podpisano nazwiskiem Marii Teresy Romer.
Podsumowanie wyników protestu dokonane wspólnie ze stroną sedziowie.net pozwoliło ustalić po sprawdzeniu danych obejmującego 52 % sędziów sądów powszechnych (z pozostałych informacji nie mamy) wynik następujący: w sądach tych przypadało w dniu 30 maja 1,1 wokandy na 10 sędziów. Jeżeli w normalny dzień wokand na sali rozpraw zasiada około 4 sędziów na 10, to trzeba stwierdzić, że 30 maja odbyła się niewiele więcej niż jedna czwarta normalnej liczby rozpraw – około 28 %. Wskazuje to, że akcja została poparta bardzo szeroko (osób, które deklarowały, że solidaryzują się z protestującymi, ale orzekały, nie bierzemy pod uwagę, gdyż nie można ich uznać za protestujących). Nie oznacza to oczywiście, że wszystkie obszary Polski popierają akcję protestacyjną – np. sędziowie z okręgów białostockiego i warszawskiego na spotkaniach wyrażali odmienne poglądy.
Niestety, nie wszystkie Oddziały przekazały nam informację o przebiegu protestu. Nie wiemy, czy protest się odbył i jak przebiegał na terenach Oddziałów w Elblągu, Katowicach, Kielcach, Ostrołęce i Toruniu. Bardzo niewiele danych mamy z Oddziałów w Gdańsku, Łodzi i Warszawie. Kilka dalszych oddziałów też nie wszystkie informacje przekazało. Przypominamy, że Zarządy Oddziałów zostały zobowiązane do przekazania Zarządowi Stowarzyszenia informacji o przebiegu protestu. Uznajemy prawo każdego sędziego do akceptowania lub odrzucenia tej formy działania, ale mamy prawo domagać się, by Zarządy Oddziałów respektowały uchwałę zobowiązującą do przekazania określonych informacji Zarządowi. Nie wiedząc, jakie jest stanowisko sędziów, nie będziemy w stanie podejmować działań zgodnych z oczekiwaniami naszych członków. Mało jest też odpowiedzi na naszą ogłoszoną w poprzednim komunikacie ankietę. Trudno jest decydować, gdy członkowie nie chcą nas wesprzeć przekazaniem nam swoich opinii.
Przebieg protestu niewątpliwie miał wpływ na odbyte w dniu 3 czerwca 2008 r. spotkanie zespołu w Ministerstwie Sprawiedliwości. Nie było na nim podsekretarza stanu Jacka Czai, który w tym czasie uczestniczył w debacie w „Rzeczypospolitej” wraz z m.in. dwoma Iustitianami – rzecznikiem prasowym Waldemarem Żurkiem i liderem strony sedziowie.net Rafałem Puchalskim (kolega Żurek zdołał jeszcze na część zebrania dotrzeć). Niemniej zajęto się szeroko problemem wynagrodzeń.
Generalnie wszyscy uczestnicy zespołu deklarowali poparcie dla przyjęcia jako podstawy wynagrodzeń sędziów średniej krajowej, jednakże przedstawiciele ministerstwa podnosili, że opór Ministra Finansów jest potężny i ponoć nie do przełamania. Proponowali zastępczo inne rozwiązania – odniesienie wynagrodzeń sędziów do płacy minimalnej albo do wynagrodzenia posłów. Przedstawili też projekt wprowadzenia tzw. dodatku orzeczniczego, który otrzymywaliby wszyscy sędziowie w służbie. Ten dodatek, wynoszący około 1.000 złotych, jednakowy dla wszystkich sędziów, nie wszedłby do wynagrodzenia zasadniczego (ma to znaczenie dla przepisów, które wynagrodzenia innych branż odnoszą do płac sędziów – dodatek orzeczniczy nie podniósłby formalnie wynagrodzenia zasadniczego, ale nie dostawaliby go też sędziowie w stanie spoczynku). Przedstawiciele Iustitii uznali to rozwiązanie za prowizorium, podkreślając, że istotne dla nas jest uniezależnienie wynagrodzeń od jakichkolwiek decyzji podejmowanych dowolnie przez władze, a nie tylko ich jednorazowa podwyżka.
Przedstawiciele Iustitii zwrócili też uwagę, że coraz większe niezadowolenie sędziów ze sposobu ich traktowania wyrażać się będzie nie tylko w protestach, ale prawdopodobnie spadnie wydajność sądów. Sędziowie nie chcą już przychodzić do pracy i orzekać w trakcie zwolnień lekarskich, czytać spraw i pisać uzasadnień w trakcie urlopów czy weekendów, niewykorzystywać zaległych od dawna urlopów, gdyż widzą, że ich poświęcenie nie jest w ogóle doceniane.
Stwierdziliśmy, że następnym krokiem musi być spotkanie z premierem, jako że dyskusja prowadzona z Ministrem Finansów za pośrednictwem urzędników Ministerstwa Sprawiedliwości nie daje efektów, a Minister Finansów nie jest zainteresowany zapoznaniem się z odpowiednim przepisem Konstytucji RP.
Z obrad zespołu i uzyskanych wiadomości wynikało, że władze raczej nie zdołają już przed dniem 1 lipca skreślić z u.s.p. awansu poziomego. Członkowie zespołu bez względu na reprezentowana stronę byli zgodni, że wejście w życie tego awansu da sędziom roszczenie podmiotowe, egzekwowalne w trybie administracyjno-prawnym. Ma to zwłaszcza związek z faktem, że Iustitianin ze Szczecina Andrzej Stasiuk kilka dni temu obalił przed Trybunałem Konstytucyjnym przepis odmawiający kontroli sądowej nad decyzjami KRS o przedstawieniu Prezydentowi RP kandydatury na sędziego (nasz kolega działał tylko pro publico bono, gdyż sam powołanie na wyższe stanowisko wcześniej otrzymał). Równocześnie Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego wystąpił do tegoż Trybunału o rozstrzygnięcie sporu kompetencyjnego między KRS a Prezydentem o prawo merytorycznego decydowania w przedmiocie powoływania sędziów (czyli w istocie odmowy powołania). Pozytywny wynik sporu może oznaczać, że każda odmowa powołania sędziego na wyższe stanowisko będzie podlegała kontroli sądowej.
Jednak już po zebraniu uzyskaliśmy wiadomość, że projekt ustawy znoszącej awans poziomy został skierowany do Sejmu z wnioskiem o rozpoznanie go w trybie „szybkiej ścieżki legislacyjnej”. Jak się nietrudno domyślić, na spotkaniu zespołu przedstawiciele ministerstwa temat ten dyskretnie omijali.
Drugim tematem zebrania były propozycje dojścia do zawodu sędziego. Przedstawiciele Iustitii i KRS jednomyślnie odrzucili projekt utworzenia szkoły sędziów i prokuratorów, forowany przez Ministerstwo, a przedstawiciele Ministerstwa bronili go w sposób nieprzekonujący i budzący wątpliwości, czy zgodny z ich własnymi poglądami. Skoszarowanie dorosłych ludzi w szkołach na kilka lat, bez pewności, czy dostaną w przyszłości pracę bądź tylko po to, by zostali referendarzami (bo asesorów przecież już nie będzie) uznaliśmy za pomysł fatalny. Zgodni byliśmy co do potrzeby bezwzględnego sprawdzenia i powołania na sędziów rejonowych tych, którzy są dziś asesorami i co do tego, że przepisy tego dotyczące muszą zostać „odczepione” od wysoce wątpliwej ustawy o szkole, która może na długo ugrzęznąć w Sejmie.
Odnosząc się do propozycji wprowadzenia instytucji sędziego grodzkiego, podtrzymywanej przez KRS, pojawił się z naszej strony pogląd, że można byłoby wprowadzić ten stopień sędziowski jako przejściowy, aby rozwiązać w ten sposób problem tych, którzy są dziś aplikantami lub egzaminowanymi aplikantami sądowymi. Ich właśnie można byłoby powołać na sędziów grodzkich, a w przyszłości na rejonowych, zaś po reformie – i odrzuceniu pomysłu utworzenia szkoły dla sędziów – stopień ten by samoistnie wygasł.
Otrzymaliśmy także informację, że Ministerstwo chce sprawdzić zasięg protestu przez porównanie ilości wokand odbytych 9 maja, a więc w inny piątek tego samego miesiąca, i ilości odbytych 30 maja. Chce także policzyć wokandy odwołane. Natomiast na zadane wprost pytanie dyrektor Departamentu Kadr oświadczyła, że nie ma ze strony ministerstwa żadnych planów czy sugestii, aby pociągać uczestników protestu do odpowiedzialności służbowej. Zarząd Iustitii prosi o natychmiastowe informacje, gdyby takie działania wobec jakiegokolwiek uczestnika protestu podjął którykolwiek prezes sądu.
Ustalono, że następne zebranie zespołu odbędzie się 23 czerwca. Jednakże dwa dni później termin ten został przez dyrektor Departamentu Kadr odwołany bez podania nowej daty.
Wszystko wskazuje natomiast, że Krajowa Rada Sądownictwa w najbliższym czasie podejmie uchwałę o wystąpieniu ze skargą konstytucyjną w sprawie wynagrodzeń sędziów. Eksperci z zakresu prawa konstytucyjnego opracowujący opinię dla KRS korzystali m.in. z materiałów Iustitii.
Na zebraniu Zarządu Iustitii odbywanym po spotkaniu w ministerstwie omówiono c przebieg protestu i uznano go za generalnie udany i skuteczny. W wykonaniu dalszych decyzji zebrania delegatów Zarząd był zobowiązany do wyznaczenia dalszych dni protestu. Tego samego żądali sędziowie uczestniczący w proteście, podnosząc, że gdyby termin był wyznaczony z większym wyprzedzeniem, zasięg protestu byłby dużo większy, gdyż sędziowie z góry by wokand nie wyznaczyli, a co bardziej gorliwi prezesi nie mieliby wówczas możliwości naciskania na sędziów, aby nie odwoływali wokand.
Ponieważ żaden z postulatów Iustitii nadal nie został spełniony, Zarząd wyznaczył zgodnie z decyzją Zebrania Delegatów dalsze dni protestu na 24 i 25 września 2008 r., środę i czwartek. Podobnie jak 30 maja, mają to być dni bez wokandy. Uchwała zostanie wkrótce opublikowana na stronie internetowej Iustitii. W przypadku spełnienia naszych postulatów od protestu można odstąpić nawet na początku września, wyznaczając wokandy.
Na zebraniu uczestniczący w nim lider strony sedziowie.net Rafał Puchalski przedstawił osobiście Zarządowi poglądy sędziów wyrażane na stronie i efekty działań strony. Dokonano pewnych uzgodnień co do działań, zwłaszcza międzynarodowych, gdyż na forum międzynarodowym działanie instytucjonalne Iustitii okazało się, jak to ustaliliśmy, skuteczniejsze od akcji mailowych. Przedstawiciele Europejskiej Unii Sędziów uważali bowiem maile od polskich sędziów za spam. Iustitia zwróci się do Europejskiej Unii Sędziów o rozważenie przysłania do Polski misji, która na miejscu zbada sytuację sędziów i doprowadzi do podjęcia działań wzywających władze polskie do szanowania niezależności sądownictwa, w tym finansowej. Decyzji spodziewać się należy we wrześniu, na spotkaniu EAJ w Erewaniu.
Omówiono sytuację Fundacji Centrum Szkolenia Sędziów Iustitia i stwierdzono, że konieczne jest natychmiastowe podjęcie działań w celu właściwego ustalenia składu zarządu Fundacji i umożliwienia mu wykonywania swoich zadań statutowych.
Podjęto decyzję, że przed protestem trzeba zwołać jednodniową konferencję wyjaśniającą naszą sytuację, pod hasłem „Sąd przyjazny obywatelowi”, a odbyć się ona powinna w Sądzie Najwyższym. Termin wytypowaliśmy na 16 września i podjęte będą działania w celu jej przeprowadzenia.
Przyjęto propozycję Oddziału w Katowicach, by zwrócić się do Prezydenta RP o weto w sprawie ustawy znoszącej awanse poziome. Projekt apelu opracowany zostanie z wykorzystaniem propozycji katowickiej. Postanowiliśmy też zwrócić się do premiera o spotkanie z przedstawicielami Iustitii, a do Prezydenta RP o zwołanie okrągłego stołu dotyczącego sądownictwa.
Następne zebranie zarządu odbędzie się 5 lipca.
Wiceprezes ds. Organizacyjnych SSP IUSTITIA
Maciej Strączyński
Chciałabym tylko zauważyć, że pełne dane na temat przebiegu protestu w dniu 30 maja z Torunia przesłałam zarówno do Dreeda, jak i do M. Strączyńskiego 3 czerwca, dlatego niezrozumiałym jest dla mnie, dlaczego w uchwale z 8 czerwca mowa o tym, ze nie ma danych m.in. z Torunia
no proszę, proszę , jak sie Iustitia wzięła za robotę ! Może gorzkie slowa sedziów tego forum zadziałały, w każdym razie koleżanki i koledzy z IS szacuneczek
"Alicja" napisał:
Informacyjna Sieć IustitiI
Komunikat Nr 10/08 – 8 czerwca 2008 r.
Przyjęto propozycję Oddziału w Katowicach, by zwrócić się do Prezydenta RP o weto w sprawie ustawy znoszącej awanse poziome. Projekt apelu opracowany zostanie z wykorzystaniem propozycji katowickiej. Postanowiliśmy też zwrócić się do premiera o spotkanie z przedstawicielami Iustitii, a do Prezydenta RP o zwołanie okrągłego stołu dotyczącego sądownictwa.
Wiceprezes ds. Organizacyjnych SSP IUSTITIA
Maciej Strączyński
Brawo Arczi!
Brak karencji to jest poważny argument!
"M. Strączyński" napisał:
UWAGA - komunikat ISI Nr 10/2008 rozesłany!
Ogłasza on decyzję Zarządu IUSTITII o wyznaczeniu 24 i 25 września 2008 r. (środa i czwartek) dniami bez wokandy!
Super wieści!!. Oczywiście rozpropagujemy.
"Młody" napisał:
Mam nową propozycję petycji do polityków:
„Szanowna(y) Pani/Panie Prezydencie/Premierze/ Ministrze/Pośle!
Jako sędzia Rzeczypospolitej Polskiej, wykazując troskę o los Wymiaru Sprawiedliwości, pragnę wskazać, iż wstyd mi, że Władza Ustawodawcza i Wykonawcza zaprzestały troski o Władzę Sądowniczą.
W szczególności wstyd mi za to:
- że mieszkam w małym, zadłużonym mieszkaniu, bez perspektywy na polepszenie warunków mieszkaniowych;
- że gdy ubieram się idąc do pracy, przeglądam swoją garderobę i stwierdzam, że niezależnie od tego jak bardzo się będę starał, to i tak nie będę lepiej wyglądał, niż średniej klasy adwokat lub radca prawny, bo nie stać mnie na takie garnitury i koszule jak oni (w sądzie wizualnie sędzia wygląda jak biedniejszy brat adwokata lub radcy prawnego);
- że jadę do pracy starym, wysłużonym samochodem i brak jest perspektyw, kiedy zakupię nowszy, choćby kilkuletni;
- że gdy podjeżdżam pod sąd moją „limuzyną”, wstyd mi za to, że w tym czasie mecenasi, a nawet aplikanci parkują nowiutkimi autami;
- że mimo zapisów w ustawie o zwrocie kosztów dojazdu sędziów do pracy, dokładają oni do tych kosztów, bowiem trudno sobie wyobrazić, aby sędzia, który musi wynosić akta do domu, jeździł środkami komunikacji publicznej (często razem ze swoimi podsądnymi);
- że gdy wchodzę do budynku sądu, otacza mnie siermiężność, widoczny brak doinwestowania, szarość, obskurność, brudne toalety dla klientów,
- że gdy wchodzę do swojego pokoju (trudno to nazwać gabinetem) spotykam na 8 metrach kwadratowych trzech lub większą liczbę sędziów,
- że gdy chcę zaparzyć kawę, maszeruję do toalety przez korytarz z czajnikiem i filiżanką, a oczekujące w tym czasie na rozprawę strony siedzą przed drzwiami do toalety i „odziwiają” zaradnego sędziego;
- że nie wszyscy sędziowie mają dostęp do osobistego komputera i Internetu (bywa, że z jednego komputera korzysta kilka osób);
- że nie mogę korzystać z profesjonalnego oprogramowania komputerowego;
- że nie otrzymuję żadnych periodyków prawniczych, a o niezbędną literaturę muszę walczyć z kierownikiem finansowym, który zezwala na zakup jedynie w wyjątkowych okolicznościach;
- że jako sędzia zajmuję się mnóstwem spraw, które nie powinny do mnie należeć – dziennie wydaję dziesiątki zarządzeń zmierzające do nadania sprawie dalszego biegu;
- że mimo tego, iż w sądzie funkcjonują asystenci, i tak piszę uzasadnienia, bo asystent, wykonujący czynności dla kilku sędziów, nie jest w stanie napisać uzasadnienia w terminie;
- że niewielu jest asystentów, którym w pełni można powierzy obowiązki wynikające z przepisów;
- że z uwagi na przeciążenie pracą sędziowie nie są w stanie wypełnić obowiązków związanych z terminowym rozpoznaniem spraw, w tym z pisaniem uzasadnień (stało się regułą przedłużenie przez prezesów sądów terminów do sporządzenia uzasadnień w sprawach karnych);
- że siedząc na sali rozpraw korzystam z niesprawnych protokolantów, którym muszę dyktować, co mają pisać, a potem jeszcze muszę poprawiać protokoły;
- że nie mam komfortu pracy w pomieszczeniach klimatyzowanych – na sali rozpraw wszyscy się pocą, a sędzia najbardziej, biorąc pod uwagę, że strój urzędowy zawsze go obowiązuje;
- że nawet instytucje państwowe nie mają szacunku do sądu i nie wypełniają nałożonych na nich obowiązków (nie doprowadzają oskarżonych na rozprawę, nie wykonają na czas wywiadu środowiskowego itp.), tłumacząc się obiektywnymi przeszkodami, które sąd musi uwzględniać, biorąc pod uwagę ogólnie znaną słabość wszystkich dziedzin życia aparatu państwowego;
- że mimo ogromnego zaangażowania w pracę, wyniki są zawsze niezadowalające, co skutkuje regularnymi połajankami ze strony Ministerstwa Sprawiedliwości i innych komentatorów życia publicznego;
- że ogrom obowiązków nałożonych na sędziego nie pozwala mu rzetelnie przygotować się do rozpoznania sprawy;
- że obrońcy i pełnomocnicy, mimo często niedużego wkładu pracy i poświęconego czasu otrzymują ogromne wynagrodzenia w porównaniu z sędziami, co dotyczy także kosztów ponoszonych przez Skarb Państwa (wystarcza, że w sprawie cywilnej wartość przedmiotu sporu przekroczy np. 10.000 zł, niezależnie od ilości rozpraw, pełnomocnik otrzymuje minimum 2.400 zł + VAT); wyjaśniam, że dotyczy to tylko jednej sprawy;
- że czas wypoczynku sędziów i kontaktów z rodziną jest bardzo ograniczony, bowiem często pracują do późnych godzin, a następnie zabierają akta do domu, aby przygotowywać się do rozpraw, pisać uzasadnienia itp.; chcąc opanować rosnący wpływ spraw, często przychodzą do pracy w weekendy i w dni, które wcześniej przeznaczyli na urlop;
- że mimo choroby, mając wysokie poczucie obowiązku, sędziowie przychodzą do pracy, wiedząc jak bardzo ich nieobecność na rozprawie obciąża inne koleżanki i kolegów;
- że mimo przyznanego sędziom zwiększonego wymiaru urlopu, nie są w stanie go wykorzystać, biorąc pod uwagę, że im dłuższy będzie ich urlop, tym więcej pracy będą musieli wykonać bezpośrednio po urlopie (nie opłaca się korzystać z urlopu – nie zwalnia się sędziów z rozpoznania spraw, które zostaną przesłane do sądu w czasie ich urlopów);
- i że ostatecznie za te wszystkie wyrzeczenia otrzymują płacę ledwie przewyższającą średnie wynagrodzenie krajowe;
- i że jak któremuś z polityków zaczyna się palić grunt pod nogami, udaje się do NIEZAWSIŁEGO I MĄDREGO SĄDU.
I za to mi właśnie wstyd.
SSR, SSO w …………”
Wszelkie modyfikacje „wstydów” dopuszczalne.
cytuję celowo, żeby ten zasmucający post nie umknął niczyjej uwadze. Każdy znajdzie dla siebie na liście jakiś powód do wstydu.
Podoba mi się tekst Młodego. Gdzieś wyczytałam, że sędziowie chcą być moralni ale tylko za duże pieniądze. A według mnie niemoralne jest to co funduje nam nasze państwo, a co opisał Młody. Kazdy z nas unika kontaktów ze stronami, zwłaszcza trudnymi, a tymczasem dla naszych "wyższych władz" i części społeczeństwa za normę należy uznać, że sędzia mieszka w małym mieszkanku w wielkim blokowisku i codziennie musi znosić wzrok swoich podsądnych, zwłaszcza tych co przegrali proces i jeszcze się zastanawia czy nie dostanie kiedyś w łeb, jak będzie wieczorem wracał do domu. Wyczytałam dzisiaj, ze chcą podwyższyć zadośćuczynienia za przewlekłość postępowań i obligatoryjnie przyznawać po 20 tyś zł za stwierdzoną przewlekłość. Nie wiem czemu, ale odniosłam wrażenie, że to jakiś straszak na sędziów. Przecież prezesi wciekną się, jak będą musieli z kasy sądów wypłacać takie odszkodowania no i może to skutkować postępowaniami dyscyplinarnymi. Mam wrażenie, ze władza wykonawcza robi wszytko aby nas po prostu załatwić z każdej strony. Jak nie będziesz dużo pracował to narazisz się na dyscyplinarkę. Uważam zatem, że nasze działania musza być coraz bardziej odważne i częste. A może spowodować inicjatywę ustawodawczą w kwestii obniżenia wynagrodzeń posłom i ministrom. Skoro wszyscy mają oszczędzać i tracić to dlaczego nie oni.
"Bata" napisał:
Przecież prezesi wciekną się, jak będą musieli z kasy sądów wypłacać takie odszkodowania no i może to skutkować postępowaniami dyscyplinarnymi. Mam wrażenie, ze władza wykonawcza robi wszytko aby nas po prostu załatwić z każdej strony. Jak nie będziesz dużo pracował to narazisz się na dyscyplinarkę.
I zapewne niebawem wróci temat regresu SP za wypłacone odszkodowanie.
"Krzych" napisał:
Przecież prezesi wciekną się, jak będą musieli z kasy sądów wypłacać takie odszkodowania no i może to skutkować postępowaniami dyscyplinarnymi. Mam wrażenie, ze władza wykonawcza robi wszytko aby nas po prostu załatwić z każdej strony. Jak nie będziesz dużo pracował to narazisz się na dyscyplinarkę.
I zapewne niebawem wróci temat regresu SP za wypłacone odszkodowanie.
a potem zaczną się odszkodowania za wydanie błędnego wyroku. Już dzisiaj mam na półce dwa pozwy oparte na tezie że skoro SO zmienił czy uchylił wyrok, to znaczy że doszło do naruszenia dóbr osobistych podsądnego poprzez wydanie "sprzecznego z prawem" wyroku.
I tu ciekawostka.
http://wiadomosci.onet.pl/1765503,12,1,1,,item.html
Myślę, że powinniśmy poprzeć naszych braci Słoweńców, a nawet pójść ich śladem.
Za bardzo przejmujemy sie słowami typu zakaz, ustawa, etos, morał etc.
Tymczasem istnieje coś takiego jak obywatelskie nieposłuszeństwo.
Jeżeli władza w żywe oczy łamie konstytucję, my powinniśmy tym bardziej pokazać im, ze - znając przepisy - nie godzimy sie na takie traktowanie.
Spokojnie, Słoweńców poprzemy - przygotowujemy tekst i adresy !
A co do formy protestu - to Słoweńcy nie strajkowali (pamiętacie - o naszych akcjach też pisano strajk), tyko wyznaczyli sobie trzy dni bez wokandy. Przy czym nadal robią pilne sprawy, w tym penal cases.
Kolego,
w moim sądzie jesteśmy pod wrażeniem Twojego projektu petycji.
Bardzo trafna, prawdziwa w każdym calu i przez to wyrazista.
Niejedn artysta kabaretowy mógłby z tego uczynić niezły skecz. Tyle, że to nie kabaret, a życie.
A przy okazji chce się wyć...
Ale nie ma miejsca na wycie!
[glow=red]Ani kroku w tył![/glow]
Przy okazji - wczoraj naszła mnie refleksja, że w tym kraju rządzą księgowi i minister finansów. Koleżance obiecano podwyżkę (pracuje w administracji samorządowej na stanowisku kierowniczym). Miało być 100 zł netto. Wyszło 55 zł netto, bo księgowa się nie zgodziła...
"Allegro" napisał:
Kolego,
w moim sądzie jesteśmy pod wrażeniem Twojego projektu petycji.
Bardzo trafna, prawdziwa w każdym calu i przez to wyrazista.
Niejedn artysta kabaretowy mógłby z tego uczynić niezły skecz. Tyle, że to nie kabaret, a życie.
A przy okazji chce się wyć...
Ale nie ma miejsca na wycie!
[glow=red]Ani kroku w tył![/glow]
Przy okazji - wczoraj naszła mnie refleksja, że w tym kraju rządzą księgowi i minister finansów. Koleżance obiecano podwyżkę (pracuje w administracji samorządowej na stanowisku kierowniczym). Miało być 100 zł netto. Wyszło 55 zł netto, bo księgowa się nie zgodziła...
Dziękuję za słowa uznania. Byłoby mi tym bardziej miło, gdyby z tej petycji uczynić rzeczywisty użytek.
"Bata" napisał:
Wyczytałam dzisiaj, ze chcą podwyższyć zadośćuczynienia za przewlekłość postępowań i obligatoryjnie przyznawać po 20 tyś zł za stwierdzoną przewlekłość. Nie wiem czemu, ale odniosłam wrażenie, że to jakiś straszak na sędziów. Przecież prezesi wciekną się, jak będą musieli z kasy sądów wypłacać takie odszkodowania no i może to skutkować postępowaniami dyscyplinarnymi. Mam wrażenie, ze władza wykonawcza robi wszytko aby nas po prostu załatwić z każdej strony. Jak nie będziesz dużo pracował to narazisz się na dyscyplinarkę.
Niewątpliwiewie władza wykonawcza chce nas załtawić z każdej strony, ale akurat postępowanie dyscypilnarne nie od władzy wykonawczej zależy, tylko do prezesów sądów i rzeczników dyscypilnarnych przede wszystkim.
Bardzo podoba mi się petycja i w pełni przedstawia pracę sędziego. Może opublikować ją w prasie.
"Iwona Bojarun" napisał:
Bardzo podoba mi się petycja i w pełni przedstawia pracę sędziego. Może opublikować ją w prasie.
To prawda. Publikacja w prasie wniosłaby do świadomości społeczeństwa o sytuaucji wymiaru sprawiedliwości rzeczywistą wiedzę o tym jaka ta sytaucja jest. Ale jestem pewiem, że zaraz po takiej publikacji ukazałaby się inna, która przynajmniej częściwo podawałaby fakty przeczące wizji przedstawionej przez Młodego powołując się np. na sytację w niektórych mniejszych sądach, w których część z opisanych problemów nie istnieje, albo nie jest tak nabrzmiała - oczywiście wyłącznie jeśli chodzi o warunki pracy. Moim zdaniem przydałby się dobry, rzetelny reportaż, najlepiej w "Wyborczej", bo jest gazetą wysokonakładową.
A ja jeszcze się wstydzę, że muszę się wstydzić
Ja również bardzo popieram petycję Młodego. Odnośnie jednego ze "wstydów", to sama będąc na zwolnieniu lekarskim z powodu poważnie zagrożonej ciąży jeździłam do sądu kończyć sprawy, żeby moi koledzy nie musieli ich po mnie przejmować, a wnioski o uzasadnienia, które wpłynęły do każdej z tych spraw pospiesznie mi doręczono. Uzasadnienia musiałam pisać bez względu na to, że najpierw nie byłam w stanie, a teraz nie mam czasu (niemowlaczek), bo m.in. mecenas się niecierpliwił!
- że gdy wchodzę do swojego pokoju (trudno to nazwać gabinetem) spotykam na 8 metrach kwadratowych trzech lub większą liczbę sędziów,
Nawet skazanym przysługuje często wększa powierzchnia w pokoju. W związku z tym ewentualny protest mógłby rówież polegać na zawiadamianiu Państwowej Inspekcji Parcy, co spowoduje zamknięcie wielu sądów, a tym samym oszczędności.
"rbk" napisał:
- że gdy wchodzę do swojego pokoju (trudno to nazwać gabinetem) spotykam na 8 metrach kwadratowych trzech lub większą liczbę sędziów,
Nawet skazanym przysługuje często wększa powierzchnia w pokoju. W związku z tym ewentualny protest mógłby rówież polegać na zawiadamianiu Państwowej Inspekcji Parcy, co spowoduje zamknięcie wielu sądów, a tym samym oszczędności.
Wcześniej już sygnalizowałem na forum, aby zwrócić się do Prezesa Państwowej Inspekcji Pracy o zarządzenie kontroli w zakresie przestrzegania norm prawa pracy. Mam jednak wątpliwości, czy władza wykonawcza może w takim wypadku kontrolować władzę sądowniczą. Jeśli nie, to hulaj dusza, piekła nie ma. Wtłaczając do sądów tak wiele spraw łamane są nasze prawa pracownicze, bo już tylko samo tłumaczenie się z tego, że nie możemy obrobić tego, co z natury jest nieobrabialne jest przesłanką mobbingu.
"natalia.w" napisał:
Ja również bardzo popieram petycję Młodego. Odnośnie jednego ze "wstydów", to sama będąc na zwolnieniu lekarskim z powodu poważnie zagrożonej ciąży jeździłam do sądu kończyć sprawy, żeby moi koledzy nie musieli ich po mnie przejmować, a wnioski o uzasadnienia, które wpłynęły do każdej z tych spraw pospiesznie mi doręczono. Uzasadnienia musiałam pisać bez względu na to, że najpierw nie byłam w stanie, a teraz nie mam czasu (niemowlaczek), bo m.in. mecenas się niecierpliwił!
Natalio, sędzia jeżdżąca do pracy w stanie zagrożenia ciąży po to, żeby koledzy nie musieli po niej przejmować spraw, to nie jest już wstyd, to jest hańba wymiaru sprawiedliwości. A co pisania takim stanie uzasadnień, to nie sporządznie ich w terminie powinno zostać absolutnie usprawiedliwione przez prezesa czy przewodniczącego wydziału. Inna sprawa to redkacja przepisu art. 423 par. 1, który pozwala przedłużyć uzasadnienie tylko z powodu zawiłości sprawy i nie wymienia innych przyczyn, np. stanu zdrowia.
Petycja do polityków to dobry pomysł, już wysłałem, choć uważam, że należałoby poszerzyć krąg adresatów, bo dotychczasowa działalność niektórych z nich (Mularczyk, Beata Kempa) - wskazuje, że chętniej by sędziom dokopali, niż pomogli
co do terminów dni bez wokandy - również wydaje mi się, że termin jest zbyt odległy, lecz z drugiej strony dzięki temu wszyscy będą mieli możliwość zapoznania się z terminem akcji i - miejmy nadzieję - nie odbędzie się żadna wokanda w skali kraju
pozdrawiam
Wcześniej już sygnalizowałem na forum, aby zwrócić się do Prezesa Państwowej Inspekcji Pracy o zarządzenie kontroli w zakresie przestrzegania norm prawa pracy. Mam jednak wątpliwości, czy władza wykonawcza może w takim wypadku kontrolować władzę sądowniczą. Jeśli nie, to hulaj dusza, piekła nie ma. Wtłaczając do sądów tak wiele spraw łamane są nasze prawa pracownicze, bo już tylko samo tłumaczenie się z tego, że nie możemy obrobić tego, co z natury jest nieobrabialne jest przesłanką mobbingu.
Wystarczy skontrolować pracowników sekretariatów. Taki sam "komfort", a zgodnie z przepisami każdy protokolant po 1 godzinie pracy przy komputerze ma zgodnie z BHP ma obwiązek 15 minut odpoczynku. W którym sądzie w czasie wokandy jest to przestrzegane.
Wystarczy skontrolować pracowników sekretariatów. Taki sam "komfort", a zgodnie z przepisami każdy protokolant po 1 godzinie pracy przy komputerze ma zgodnie z BHP ma obwiązek 15 minut odpoczynku. W którym sądzie w czasie wokandy jest to przestrzegane.
Jam, nie chwaląc się tak czynię. Jak przesłuchiwanie świadków czy stron trwa godzinę i nie zanosi się na to, aby skończyło się w ciągu 10 minut to zarządzam przerwę 15 minutową na odpoczynek dla Pani protokolant. I nikt nigdy z tego powodu mi nic nie zarzucił. A i sesje układam tak, żeby po każdej godzinie była jakaś przerwa, a w okolicach 12.00 dłuższa przerwa na 2 śniadanie i kawę. W końcu na sali siedzą też ławnicy, którzy mogą zgłodnieć. :smile:
"natalia.w" napisał:
Ja również bardzo popieram petycję Młodego. Odnośnie jednego ze "wstydów", to sama będąc na zwolnieniu lekarskim z powodu poważnie zagrożonej ciąży jeździłam do sądu kończyć sprawy, żeby moi koledzy nie musieli ich po mnie przejmować, a wnioski o uzasadnienia, które wpłynęły do każdej z tych spraw pospiesznie mi doręczono. Uzasadnienia musiałam pisać bez względu na to, że najpierw nie byłam w stanie, a teraz nie mam czasu (niemowlaczek), bo m.in. mecenas się niecierpliwił!
petycja Młodego jest kwintesencją większości naszych bolączek, sama będąc aktualnie na zwolnieniu lekarskim w końcówce ciązy, zaciskam zęby i z brzuchem na kolanach pisze uzasadnienia, na marginesie dodam że skończyłam te sprawy, żeby nie obciążać nadmiernie kolegów z wydziału....
Informacja z PR 3 Radia Publicznego.
Dzisiaj dziennikarze przebywają na terenie Stoczni Szczecińskiej, tej dotowanej przez Skarb Państwa. Spawacz z nadgodzinami pracujac czasami w sobotę lub niedzielę zarabia 8000 złotych brutto. Jest to wypowiedź na żywo jednego z pracowników, a nie przekłamanie dziennikarzy. Podkreślam STOCZNI dotowanej przez Skarb Państwa w związku z czym Komisja Europejska chce zarządać zwrotu pomocy publicznej. Może Minister Finansów też o tym nie wie.
"rbk" napisał:
Informacja z PR 3 Radia Publicznego.
Dzisiaj dziennikarze przebywają na terenie Stoczni Szczecińskiej, tej dotowanej przez Skarb Państwa. Spawacz z nadgodzinami pracujac czasami w sobotę lub niedzielę zarabia 8000 złotych brutto. Jest to wypowiedź na żywo jednego z pracowników, a nie przekłamanie dziennikarzy. Podkreślam STOCZNI dotowanej przez Skarb Państwa w związku z czym Komisja Europejska chce zarządać zwrotu pomocy publicznej. Może Minister Finansów też o tym nie wie.
Słyszałem tę samą wypowiedź - był to główny spawalnik (tak!) stoczni o nazwisku Urbański - netto spawacz zarabia pięć tysięcy z "kawałkiem".
I żeby nie było wątpliwości- nikt nie mówi że spawacz ma zarabiać mniej, ale to my mamy zarabiać więcej...
Wpis Młodego to 100 % prawdy o polskim wymiarze sprawiedliwości. Nie rozumiem tylko dlaczego mam się wstydzić za skutki nieswoich zaniechań (OK, wiem że Młody użył tego sformułowania ironicznie). Istotniejsza jest kwestia, którą można ująć po leninowsku: Szto dziełat ? (co robić ?). Przepraszam za defetyzm, ale dla mnie odpowiedź jest prosta - nie chcę być siłaczką ani dr judymem...
Przeczytajcie sobie założenia do budżetu na 2009 r. Zwłaszcza prognozowane wskaźniki wzrostu wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw i progoza wzrostu wynagrodzeń w sferze budżetowej. Ta ostatnia to 3,9 %. Ktoś z Was nie wie ile będzie zarabiał w przyszłym roku? Niemożliwe. Kalkulatorkiem albo piechotą łatwo policzyć. Czy komuś się wydaje, że wynagrodzenia sędziów wzrosna bardziej? Może zacznę przyjmować zakłady.
Słuchajcie, przestańmy się oszukiwać - jedynym realnym działaniem protestacyjnym byłyby masowe (rzędu 20-30 % w ciągu roku) w odejścia z zawodu. Wszyscy wiemy, że to niemożliwe. Reszta jest milczeniem (krótki quiz z wiedzy humanistycznej - z czego to cytat ?).
"doctor" napisał:
Reszta jest milczeniem (krótki quiz z wiedzy humanistycznej - z czego to cytat ?).
Hamlet???
i przypominam: SZEF szuka a my z nim chętnych z Warszawy i okolic, którzy z ramienia forum będą obserwatorami jutrzejeszego posiedzenia komisji !!!
Duralex, gratuluję prawidłowej odpowiedzi. Wygrana - 33 etosy !
Doctor ma rację. Państwo tylko wtedy będzie reagować, gdy zapaść wymiaru sprawiedliwości będzie zupełnie oczywista.
"Kazior9" napisał:
Doctor ma rację. Państwo tylko wtedy będzie reagować, gdy zapaść wymiaru sprawiedliwości będzie zupełnie oczywista.
Jesteście tego pewni? Przecież już przymowani są referendarze. Masowe odejścia na nikim nie zrobią wrażenia, gdyz maja nas kim zastąpic. A to, że będzie to kadra niewykwalifikowana nikt się zamartwiać się będzie ( bez obrazy oczywiście dla referendarzy) .
Mam takie trochę naiwne pytanie. Co będzie jak wrzesniowe dni bez wokandy (DWA) nie przyniosą efektu? Czy nie byłoby wskazanym zaplanować protestu na kolejne miesiace juz teraz?
3 dni bez wokandy w listopadzie
4 dni bez wokandy w grudniu
5 dni bez wokandy w styczniu
i tak dalej az do skutku.
Nie łudźmy się, że te dwa dni we wrzesniu coś zmienia. Tylko nasilenie protestu moze odnieść jakikolwiek skutek. Doceniam to co już udało się nam wszystkim zrobić ale choć minęło juz pół roku, nasze wynagrodzenia nie wzrosły ani o złotówkę. Jezeli protest będzie tak rozwleczony w czasie to niestety nastąpi zniechęcenie i marazm. Trzeba działac szybko i bardziej radykalnie. Nie czekajmy walczmy ze zdwojoną siłą.
Beleg, 20-30 % sędziów nie dałoby się zastąpić poborem referendarzy i asystentów (chociażby z uwagi na czas trwania procedury nominacyjnej) bez widocznej zapaści sądownictwa. No, chyba że nie doceniam naszych rządzących: zawsze można wprowadzić przyspieszoną procedurę - nominacje sędziowskie wręcza Premier na podstawie rekomendencji Ministra Sprawiedliwego.
Po drugie: nawet jeśliby się dało sprawne zastąpić 20-30 % sędziów, to sam fakt w rezygnacji tylu sędziów z zawodu w krótkim czasie miałby swoją wymowę - czego o dniu lub nawet trzech bez wokandy nie da się (niestety) powiedzieć.
"scorpio1122" napisał:
Mam takie trochę naiwne pytanie. Co będzie jak wrzesniowe dni bez wokandy (DWA) nie przyniosą efektu? Czy nie byłoby wskazanym zaplanować protestu na kolejne miesiace juz teraz?3 dni bez wokandy potem 4, 5 , 6 itd. aż do skutku - a tym skutkiem będzie oczywiście cały rok bez wokandy co też na nikim wrażenia nie zrobi, he, he
3 dni bez wokandy w listopadzie
4 dni bez wokandy w grudniu
5 dni bez wokandy w styczniu
i tak dalej az do skutku.
Nie łudźmy się, że te dwa dni we wrzesniu coś zmienia. Tylko nasilenie protestu moze odnieść jakikolwiek skutek. Doceniam to co już udało się nam wszystkim zrobić ale choć minęło juz pół roku, nasze wynagrodzenia nie wzrosły ani o złotówkę. Jezeli protest będzie tak rozwleczony w czasie to niestety nastąpi zniechęcenie i marazm. Trzeba działac szybko i bardziej radykalnie. Nie czekajmy walczmy ze zdwojoną siłą.
Mam inne zdanie. Uważam, ze jak spadnie załatwialność w sądach a Państwo zacznie płacić za przewlekłości, to przestanie się im to opłacać. A czym moga postraszyć sędziów? Jezeli w dniach bez wokandy uczystniczyć będzie większość z nas to nic nam nie moga zrobić.
"scorpio1122" napisał:
Mam inne zdanie. Uważam, ze jak spadnie załatwialność w sądach a Państwo zacznie płacić za przewlekłości, to przestanie się im to opłacać. A czym moga postraszyć sędziów? Jezeli w dniach bez wokandy uczystniczyć będzie większość z nas to nic nam nie moga zrobić.no doooooobrze ale ile czasu będziemy czekać, aż państwo zacznie płacić za przewlekłość i spadnie załatwialnośc. na pewno nie tyle ile chcielibyśmy aby trwał nasz protest, który ma przynieśc realna poprawe statusu sedziego i podwyzszenie pensji ??:
Nie ma co się bawić w 3 dni, 4 dni bez wokandy. Lepiej zapowiedzieć tydzień bez wokandy.
A naszych odejść na pewno nikt się nie przestraszy, bo "zamrażarka" jest pełna. Są referendarze, niedługo asystenci będą spełniać warunki do objęcia urzędu SSR, proki też chętnie się przekwalifikują.
myślę, że należy ponownie rozważyć akcję koszty sądowe, bo jak mawiał klasyk, nie ma takiej niegodziwości, której nie popełniłby demokratyczny rząd, gdy zabraknie mu pieniędzy
Nie zgadzam się z bladyswit. Państwo (nawet tuskowe) próbuje zachować pozory państwa prawa. Przy odejściu jednej trzeciej kadry orzeczniczej tego zrobic się nie da. To nie jest tak, że procesy nie wydłużą się o całe lata. Państwo udowodniło, że nie umie zmienić podejścia do procedur. Klka dobrych zmain w praktyce nie poprawiło sytuacji. Ci z zamrażarki nie podołają, zwłaszcza gdy spadnie na nich już nie szafa akt, ale całe korytarze.
"amelius" napisał:
Ja również bardzo popieram petycję Młodego. Odnośnie jednego ze "wstydów", to sama będąc na zwolnieniu lekarskim z powodu poważnie zagrożonej ciąży jeździłam do sądu kończyć sprawy, żeby moi koledzy nie musieli ich po mnie przejmować, a wnioski o uzasadnienia, które wpłynęły do każdej z tych spraw pospiesznie mi doręczono. Uzasadnienia musiałam pisać bez względu na to, że najpierw nie byłam w stanie, a teraz nie mam czasu (niemowlaczek), bo m.in. mecenas się niecierpliwił!
Natalio, dobrze Cię rozumiem, bo gdy byłam na zwolnieniu lekarskim z powodu zagrożonej ciąży, telefonicznie mi dano mi do zrozumienia tj. właściwie zagrożono mi, że jeśli nie napiszę uzasadnień w wyznaczonym terminie to.... Ugięłam się, na leżąco z pomocą rodziny napisałam, ech.
Teraz już bym się nie ugięła, bo w imię czego ?
Uważam, że nasz protest powinien być bardziej radykalny, bo dni bez wokand chyba nie zrobią na aktualnej władzy większego wrażenia.
Moim zdaniem są to tylko teoretyczne dywagacje, bo nigdy nie dojdzie do tego, że 20 - 30% sędziów odejdzie z zawodu. Powodów, dlaczego ludzie nie odejdą na taką masową skalę, nawet nie będę przytaczał, bo chyba wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego. A z drugiej strony, nawet zakładając hipotetycznie, że do takiej sytuacji by doszło, to co potem? Załóżmy, że władza wykonawcza i ustawodawcza się przestraszą skutków tego i podwyższą wynagrodzenia. A co z tymi, którzy odeszli? Rejtany? Poświęcili się dla dobra tych, którzy by zostali? Bo przecież mało prawdopodobne jest, aby po takim desperackim porzuceniu urzędu zostali z otwartymi rękoma ponownie przyjęci.
Odejście 1/3 sędziów to jest taki scenariusz, który nigdy się nie zdarzy. Zakładając go jednak - czysto teoretycznie - to czy taka sytuacja spowoduje zapchanie sądów ?
Na krótką metę : TAK. Zaległości nadgoni się jednak wzmożonym nadzorem (zawsze można podwyższyć dodatki wizytatorom, prezesom, etc.), akcją "opanowujemy wpływ", akcją "kto chce awansować, niech się wykaże" (wszak zwolnią się etaty - też w wyższych instancjach), a po jakimś czasie przyjdą nowi. Procedura nominacyjna nie trwa dłużej niż 6-12 miesięcy. Czasu wystarczy, a chętni będą. W moim okręgu na 4 wolne etaty mamy 6 kandydatów (4 proków i 2 refów).
"Alicja" napisał:
Uważam, że nasz protest powinien być bardziej radykalny, bo dni bez wokand chyba nie zrobią na aktualnej władzy większego wrażenia.
Zgoda, tylko co mamy zrobić ? Jakie masz propozycje ?
Alicja i Natalia to kolejne przykłady braku szacunku do sędziów. Wychodzi na to, że sędziowie mają tylko garować, poświęcać się i nie mają żadnych praw. A tak z innej strony to ja bym odmówiła pisania uzasadnień w takim stanie a zwłaszcza gdybym była na zwolnieniu lekarskim i rzeczywiście nie mogłabym tego zrobić. Ktoś kto kazał im pisać te uzasadnienia (zapewne przewodniczący czy prezes) zasługuje na pogardę. Taki prikaz to po prostu zwykły brak człowieczeństwa, no i jak się okazuje tacy też są w naszym środkowisku. Ja również uważam, że wszelkie akcje protestatycjne nie mogą być wydłużone w czasie bo to wszytsko za bardzo się rozmywa. Kolejna akcja na wrzesień. Zanim wszechmogący zaragują to będzie październik i zaraz koniec roku. A w nowym roku znowu usłyszymy, że nie zaplanowano żadnych środków na nasze podwyżki i znowu kolejny rok protestów. Trzeba zaatakować bardziej radykalnie, być może odczuje to społeczeństwo, ale ono też jest nam przeciwne. Zauważmy, ze lekarze nie cackali się i mieli w nosie, że zamykano oddziały w szpitalał a pacjentów ewakuowano do innych placówek. Dzięki właśniej takim akcjom, które mocno odczuli pacjenci, wywalczyli sobie podwyżki. Dzisiaj żadna władza nie zaraguje na same prośby, błagania, monity.
"brzdąc" napisał:
... a wszelkie etosy, misje etc. trzeba zostawić do czasu jak będziemy normalnie pracować i zarabiać....
brzdąc! z misjami to ja tam nie wiem ale etosy to się u duralexa zostawia! na euro-zakładach
Też uważam, że następny powininien być tydzień bez wokandy. Inaczej nikt nie zauważy protestu.
dzisiaj w programie kwadrans po ósmej był temat o sędziach. Występował s. Żurek , przedstawiciel ministerstwa i Prezydenta. Okazuje się, iz 3 tygodnie temu Prezydent przesłał projekt rozporządzenia o podwyżkach począwszy od lipca br. Czeka on na aprobatę premiera. Czy ktoś wie coś na ten temat.
Ponadto stwierdził przedstawiciel ministerstwa, ze nie ma potrzeby okrągłego stołu w sprawie naszego zawodu, gdyż sędziowie sami uczestniczą w pracach w ministerstwie nad projektami i uczestniczą także przedstawiciele iustitii - to tak na marginesie.
"Bata" napisał:
Trzeba zaatakować bardziej radykalnie, być może odczuje to społeczeństwo, ale ono też jest nam przeciwne. Zauważmy, ze lekarze nie cackali się i mieli w nosie, że zamykano oddziały w szpitalał a pacjentów ewakuowano do innych placówek. Dzięki właśniej takim akcjom, które mocno odczuli pacjenci, wywalczyli sobie podwyżki. Dzisiaj żadna władza nie zaraguje na same prośby, błagania, monity.
Spełeczeństwo prawie tak samo jak nas, nie lubi lekarzy, choć ludzie bardziej jednak na co dzień potrzebują lekarzy niż sędziów. Co do walki lekarzy, to przypominam, że walczyli bardzo długo a i ta sami widzicie jak wygląda sytaucja w służbie zdrowia.
Nasz protest zauważają również lokalne media
www.gs24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20080611/SZCZECIN/519711540
"amelius" napisał:
Trzeba zaatakować bardziej radykalnie, być może odczuje to społeczeństwo, ale ono też jest nam przeciwne. Zauważmy, ze lekarze nie cackali się i mieli w nosie, że zamykano oddziały w szpitalał a pacjentów ewakuowano do innych placówek. Dzięki właśniej takim akcjom, które mocno odczuli pacjenci, wywalczyli sobie podwyżki. Dzisiaj żadna władza nie zaraguje na same prośby, błagania, monity.
Spełeczeństwo prawie tak samo jak nas, nie lubi lekarzy, choć ludzie bardziej jednak na co dzień potrzebują lekarzy niż sędziów. Co do walki lekarzy, to przypominam, że walczyli bardzo długo a i ta sami widzicie jak wygląda sytaucja w służbie zdrowia.
Uważam, że lekarze powinni porządnie zarabiać, bo maja trudną i niezwykle odpowiedzialna prace. Nie należy jednak nas porónywać z lekarzami z tego tytułu, że oni mogą sobie dorobić w prywatnej praktyce i to sporo!!!, my zaś nie założymy sobie "rywatnego sądu". Nasze możliwości dodatkowych zarobków są minimalne, a w praktyce prawie niemożliwe i dziwię się, że tego aspektu nie podkreślamy! Apeluję więc do osób mających kontakt zwłaszcza z mediami o podkreślanie tej okoliczności!
"ossa" napisał:
Trzeba zaatakować bardziej radykalnie, być może odczuje to społeczeństwo, ale ono też jest nam przeciwne. Zauważmy, ze lekarze nie cackali się i mieli w nosie, że zamykano oddziały w szpitalał a pacjentów ewakuowano do innych placówek. Dzięki właśniej takim akcjom, które mocno odczuli pacjenci, wywalczyli sobie podwyżki. Dzisiaj żadna władza nie zaraguje na same prośby, błagania, monity.
Spełeczeństwo prawie tak samo jak nas, nie lubi lekarzy, choć ludzie bardziej jednak na co dzień potrzebują lekarzy niż sędziów. Co do walki lekarzy, to przypominam, że walczyli bardzo długo a i ta sami widzicie jak wygląda sytaucja w służbie zdrowia.
Uważam, że lekarze powinni porządnie zarabiać, bo maja trudną i niezwykle odpowiedzialna prace. Nie należy jednak nas porónywać z lekarzami z tego tytułu, że oni mogą sobie dorobić w prywatnej praktyce i to sporo!!!, my zaś nie założymy sobie "rywatnego sądu". Nasze możliwości dodatkowych zarobków są minimalne, a w praktyce prawie niemożliwe i dziwię się, że tego aspektu nie podkreślamy! Apeluję więc do osób mających kontakt zwłaszcza z mediami o podkreślanie tej okoliczności!
Oczywiście, że naszej sytaucji nie można pod względem możliwości dodatwego wynagrodzenia porównywać z lekarzami. Chodziło mi tylko o determinację w walce i długość jej trwania oraz realne skutki dla całego systemu.
Racja amelius. W tej kwestii się z Toba zgadzam. Oby nam tej determinacji nie zabrakło. Ja równiez chciałam tylko podkreślić ten ważny aspekt naszej sytuacji :smile:
"ossa" napisał:
Racja amelius. W tej kwestii się z Toba zgadzam. Oby nam tej determinacji nie zabrakło. Ja równiez chciałam tylko podkreślić ten ważny aspekt naszej sytuacji :smile:
Jeśli chodzi o determinację, to mamy sytuację, moim zdaniem bardziej motywującą, niż lekarze właśnie ze względu na to, że nie możemy podejmować dodtakowego zajęcia. Lekarze mogli i mogą nadal, co powoduje, że ich środowsko bardzo długo nie mogło się zjednoczyć i dakej takie w dużej mierze nie jest. Nasze środowisko zresztą także nie jest wciąż jednolite. A to jest podstawowa sprawa. Ale dużo w ostatnim czasie się zmieniło, nawet zaskakująco dużo.
http://www.rp.pl/artykul/147021.html
słyszał ktoś coś o tym
szczerze mówiąc nie spodziewałem się aż tyle po Prezydencie, ale na początek byłoby nieźle
gdyby trafiło to do Premiera do kontrasygnaty - może tam należałoby skierować kolejną akcję mailową ??
"picu" napisał:
http://www.rp.pl/artykul/147021.html
słyszał ktoś coś o tym
szczerze mówiąc nie spodziewałem się aż tyle po Prezydencie, ale na początek byłoby nieźle
Projekt rozporządzenia powstał dwa miesiące temu. Dzisiaj oficjalnie się dowiedzieliśmy, że został przesłany... Natomiast dwa miesiące temu był już znany i jakoś nie zauważyłem osobiście, żeby propozycja była wspierana. Wówczas podtrzymywano podwyżkę 25%. Polecam lekturę forum.
Musze jedynie przypomnieć, że nawet jeżeli otrzymamy podwyżkę, to nie możemy się nią zadowolić. musimy doprowadzić do zmian i to przez związanie naszych wynagrodzeń z przedstawicielami władzy wykonawczej, ustawodawczej lub średnią krajową.
Kwota bazowa zawsze będzie świadczyła o naszej słabości jako władzy oraz zmusi do ponownych starań za rok lub dwa....Proszę pamiętajcie o tym !!!!!!!!
"Dreed" napisał:
Musze jedynie przypomnieć, że nawet jeżeli otrzymamy podwyżkę, to nie możemy się nią zadowolić. musimy doprowadzić do zmian i to przez związanie naszych wynagrodzeń z przedstawicielami władzy wykonawczej, ustawodawczej lub średnią krajową.
Kwota bazowa zawsze będzie świadczyła o naszej słabości jako władzy oraz zmusi do ponownych starań za rok lub dwa....Proszę pamiętajcie o tym !!!!!!!!
Popieram obiema rękami w całej rozciągłości!
jasne, że nie możemy poprzestać na podwyższeniu kwoty bazowej i musimy walczyć dalej
ale walka zapowiada się na długo, a tymczasowo byłby to mały kroczek w dobrym kierunku, który oczywiście nie odwiedzie mnie od udziału w dalszych protestach
uznam nasze starania i ptotesty za zakończone, gdy będziemy zarabiać tyle ile poseł.
Dopóty, dopóki tak nie będzie, nasza akcja powinna przybierac na sile
w takiej sytuacji nie będzie trzeba nawet zmiany mechanizmu waloryzacji, bo posłowie doskonale sobie wynagrodzenia waloryzują
podpisuję się pod tym obiema ręcyma
Jednak wydaje mi się (może przez wrodzony pesymizm a może przez doświadczenie w Wymiarze), że jedynym efektem działań P. Prezydenta będzie jego aktywność medialna. :sad:
Nie mam nic przeciwko temu, aby wynagrodzenie sędzów było miarkowane w odniesieniu do wynagrodzenia posła bądź ministra. Jest mi to obojętne czy podstawą naliczania będzie tzw. kwota bazowa, czy jakaś inna. Myślę że już czas aby tą sprawę postawić jasno. Tak jak sędziowie ze Słowenii. Skoro demokratyczne państwa prawa funkcjonuje wedle zasady trójpodziału władz, to niechaj odciska się ona również w wynagrodzeniach osób piastujących te władze. A zatem wynagrodzenie posłów, ministrów i sędziów winny być takie same. Reszta to szczegóły.
"ossa" napisał:
Nie należy jednak nas porónywać z lekarzami z tego tytułu, że oni mogą sobie dorobić w prywatnej praktyce i to sporo!!!, my zaś nie założymy sobie "rywatnego sądu". Nasze możliwości dodatkowych zarobków są minimalne, a w praktyce prawie niemożliwe i dziwię się, że tego aspektu nie podkreślamy! Apeluję więc do osób mających kontakt zwłaszcza z mediami o podkreślanie tej okoliczności!
Wydaje mi się, że daliśmy sobie wmówić,że nasze możliwości dorabiania są zerowe. One są zerowe, ale przez nasze zarobienie i to właśnie poczucie, że lepiej nic na boku nie robić, żeby nie narazić się na zarzut, że robimy to kosztem referatu,że bedzie to źle widziane.
Zgodnie z usp możeny być zatrudnieni na wyższych uczelniach. Wg mnie również w instytutach naukowych jak PAN czy jednostki badawczo rozwojowe. Pewnie niewielu z nas przychodzi do głowy za tym się rozglądać. Możemy publikować. Uwierzcie mi - pieniądze na naukę bywają większe, niż nam się wydaje. Jest sporo środków unijnych na rozmaite innowacje, programy społęczne czy wdrozenie prawa wspólnotowego w bardzo dziwnych dziedzinach. Należy jednak szukać kontaktów u specjalistów nie-prawników dla których (uwierzcie mi!) sędzia niesłychanie uwiarygadnia to, co mówi. Wbrew pozorom jest tu duże pole do popisu dla sędziów z wydziałów karnych czy rodzinnych.
A nam wbito do głowy, że wykłady (często np dla niebieskiej lub zielonej korporacji, co jest dość dyskusyjne etosowo) są zarezerwowane dla Bardzo Ważnych Sędziów.
Uważam,że to co robimy po godzinach (zacznijmy wreszcie używać tego pojęcia!) jest naszą sprawą, jeżeli tylko nie stoi to w sprzeczności z aspektami etycznymi. Po godzinach mozemy pić piwo, robić na drutach albo pisać glosy.
Idę na wychowawczy. To, że zaproponowano mi udział w interdyscyplinarnym grancie również miało na to wpływ. Będę leżeć z dzieckiem na kocyku i między jedną a drugą babką wymyślać tezy do mojego wsadu merytorycznego. Może takich grantów będzie wiecej a może ten będzie ostatni. Ale nie widzę powodu żeby nie spróbować nawiązać kontaktów i nie spędzić tego czasu z dzieckiem, zamiast popadać w coraz większe rozgoryczenie i poczucie, że ani ze mnie dobry sędzia, bo nie jestem w stanie ogarnąć mojego referatu, ani matka.
Możliwości ambitnego dorabiania wszystkim poddaję pod rozwagę.
scenariuz widzę tak:
Premier nie da kotrasygnaty bo powie, że tyle w budżecie tegorocznym pieniędzy dla sedziów nine ma. Oczywiście nie może dać kontrasygnaty do kwoty mniejszych podwyżek. Musi się to stac przed 1 lipca. Tak więc inicjatywa Pana Pezydenta zostanie odrzucona. Oczywiście pan Prezydent nie odpuści i w odwecie wstawi się za nami wetując ustawę odbierającą nam awans poziomy.
Oczywiście awans poziomy to jedno, ale nie rozwiązuje on problemy niskiego wynagrodzenia SSR, których jest większość. Dlatego protesty przybiorą na sile. Od następnego roku wzrosnie więc kwota bazowa o 20 % (nie 25 bo musza pokazać, że coś od nich zależy i coś utargowali), ale oczywiście my nie odpuszczamy. Wowczas powróci pomysł Tuska na spłaszczenie wynagrodzeń w poszczególnych szczeblach sędziego. Będą więc podwyżki dla rejonów, zniesie się zapis, który ma wejśc w życie od 1 lipca o odpowiedniej różnicy w zarobkach sedziów poszczególnych szczebli a wówczas, niestety wywalczone przez nas awanse poziome będą tylko honorowym awansem nie wiążącym się z istotnie większą kasą. Wówczas do protestu przyłaczą się sędziowie wyższych instancji, którzy będą uważać, że zarabiają za mało. Oczywiście ich punktem odniesienia (co do zasady) nie jest glazurnik, ale sedzia niższego szczebla: "jak to ci rzemieślnicy tyle ile my profesjonaliści?". Protest przybierze na sile jeszcze bardziej, gdyż rejonowy nadal będa uważać, że zarabiają za mało. I wtedy będzie najlepszy czas na powiedzenie sobie: sędzia to sędzia. Każdy ma zarabiać tak samo, a to, czy orzeka aktualnie w drugiej instancji, czy w dziesiątej jest tylko po to, by spełnić model dwiunstancyjny sądownictwa.!!!!!!!!!
Wtedy będziemy już w większości zjednoczeni. Będzie już po wyroku TK w sprawie naszch wnagrodzeń, po interwencji UE (w odpowiedzi na naszą przygotowywaną petycję) i będą musieli nam podwyższyć istotnie wynagrodzenie.
Wtedy dopiero tematy protestcyjne FORUM dodam do ignorowanych!!
Pozazdrościć odwagi. Tylko niech mi ktoś powie z czego żyć na tym uropie wychowawczym. Bo bez wypłaty nawet na ten piasek do babki nie starczy.
Nostradamus czy co
"zainteresowany" napisał:
Pozazdrościć odwagi. Tylko niech mi ktoś powie z czego żyć na tym uropie wychowawczym. Bo bez wypłaty nawet na ten piasek do babki nie starczy.
Ja niestety muszę korzystać z prywatnego żłobka - 1200 zł. Koleżanki w Warszawie za opiekunkę płacą i 1600 zł. Tak więc na wychowawczym oszczędzę ok. 800 zł (czasem synek pójdzie na godziny) Trochę zamierzam wyciągnąć się z tejże nauki, są ewidentne oszczędności na paliwie i "służbowych" ubraniach, niestety trzeba będzie zainwestować w Lexa. Po obliczeniu - opłaca się. Zaoszczędzę też na psychologu dziecięcym (starszy syn - ofiara stresu posesyjnego). Sąd jest wbrew pozorom dość kosztowną imprezą.
Przeliczcie, czy się Wam naprawdę nie opłaci wrócić do dziecka. Tylko zakrzątnijcie się wcześniej za jakąś pisarsko - wykładową robotą! Tego czasu nikt Wam nie wróci, a w obecnej sytuacji zarzynanie się traci rację bytu.
To byłaby dopiero akcja protestacyjna - kilkadziesiąt wniosków o urlop wychowawczy.
"procontra" napisał:
Nie należy jednak nas porónywać z lekarzami z tego tytułu, że oni mogą sobie dorobić w prywatnej praktyce i to sporo!!!, my zaś nie założymy sobie "rywatnego sądu". Nasze możliwości dodatkowych zarobków są minimalne, a w praktyce prawie niemożliwe i dziwię się, że tego aspektu nie podkreślamy! Apeluję więc do osób mających kontakt zwłaszcza z mediami o podkreślanie tej okoliczności!
Wydaje mi się, że daliśmy sobie wmówić,że nasze możliwości dorabiania są zerowe. One są zerowe, ale przez nasze zarobienie i to właśnie poczucie, że lepiej nic na boku nie robić, żeby nie narazić się na zarzut, że robimy to kosztem referatu,że bedzie to źle widziane.
Zgodnie z usp możeny być zatrudnieni na wyższych uczelniach. Wg mnie również w instytutach naukowych jak PAN czy jednostki badawczo rozwojowe. Pewnie niewielu z nas przychodzi do głowy za tym się rozglądać. Możemy publikować. Uwierzcie mi - pieniądze na naukę bywają większe, niż nam się wydaje. Jest sporo środków unijnych na rozmaite innowacje, programy społęczne czy wdrozenie prawa wspólnotowego w bardzo dziwnych dziedzinach. Należy jednak szukać kontaktów u specjalistów nie-prawników dla których (uwierzcie mi!) sędzia niesłychanie uwiarygadnia to, co mówi. Wbrew pozorom jest tu duże pole do popisu dla sędziów z wydziałów karnych czy rodzinnych.
A nam wbito do głowy, że wykłady (często np dla niebieskiej lub zielonej korporacji, co jest dość dyskusyjne etosowo) są zarezerwowane dla Bardzo Ważnych Sędziów.
Uważam,że to co robimy po godzinach (zacznijmy wreszcie używać tego pojęcia!) jest naszą sprawą, jeżeli tylko nie stoi to w sprzeczności z aspektami etycznymi. Po godzinach mozemy pić piwo, robić na drutach albo pisać glosy.
Idę na wychowawczy. To, że zaproponowano mi udział w interdyscyplinarnym grancie również miało na to wpływ. Będę leżeć z dzieckiem na kocyku i między jedną a drugą babką wymyślać tezy do mojego wsadu merytorycznego. Może takich grantów będzie wiecej a może ten będzie ostatni. Ale nie widzę powodu żeby nie spróbować nawiązać kontaktów i nie spędzić tego czasu z dzieckiem, zamiast popadać w coraz większe rozgoryczenie i poczucie, że ani ze mnie dobry sędzia, bo nie jestem w stanie ogarnąć mojego referatu, ani matka.
Możliwości ambitnego dorabiania wszystkim poddaję pod rozwagę.
Problem polega na tym, że nie każdy może i nie każdy chce i nie każdy ma zdolności do pracy naukowej czy publikowania tekstówe lub artykułów. Poza tym dla ilu sędziów starczy takiego dodatkowego zajęcia, które moim zdaniem nie jest zbyt dochodowe.
Racja. A może zacząc natychmiastową akcję wysyłania mejli do Premiera z wnioskiem o podpisanie projektu rozporządzenia
"Dreed" napisał:
http://www.rp.pl/artykul/147021.html
słyszał ktoś coś o tym
szczerze mówiąc nie spodziewałem się aż tyle po Prezydencie, ale na początek byłoby nieźle
Projekt rozporządzenia powstał dwa miesiące temu. Dzisiaj oficjalnie się dowiedzieliśmy, że został przesłany... Natomiast dwa miesiące temu był już znany i jakoś nie zauważyłem osobiście, żeby propozycja była wspierana. Wówczas podtrzymywano podwyżkę 25%. Polecam lekturę forum.
Musze jedynie przypomnieć, że nawet jeżeli otrzymamy podwyżkę, to nie możemy się nią zadowolić. musimy doprowadzić do zmian i to przez związanie naszych wynagrodzeń z przedstawicielami władzy wykonawczej, ustawodawczej lub średnią krajową.
Kwota bazowa zawsze będzie świadczyła o naszej słabości jako władzy oraz zmusi do ponownych starań za rok lub dwa....Proszę pamiętajcie o tym !!!!!!!!
Wydaje mi się, że nie budząca wątpliwości konieczność walki o ustalenie obiektywnego miernika wysokości naszych wynagrodzeń nie stoi na przeszkodzie temu, by do czasu określenia naszych warunków pracy i płacy zgodnie z Konstytucją, popierać projekt prezydenckiego rozporządzenia.
Ponadto cały czas wydaje mi się, że zbyt rzadko powołujemy się na fakt, że ani Prezydent, ani Premier, ani nawet MS (komunikat z 25.01.2008 r.) nie kwestionują, że nasze wynagrodzenia nie odpowiadają godności urzędu.
"Dreed" napisał:
http://www.rp.pl/artykul/147021.html
Projekt rozporządzenia powstał dwa miesiące temu. Dzisiaj oficjalnie się dowiedzieliśmy, że został przesłany... Natomiast dwa miesiące temu był już znany i jakoś nie zauważyłem osobiście, żeby propozycja była wspierana. Wówczas podtrzymywano podwyżkę 25%. Polecam lekturę forum.
Musze jedynie przypomnieć, że nawet jeżeli otrzymamy podwyżkę, to nie możemy się nią zadowolić. musimy doprowadzić do zmian i to przez związanie naszych wynagrodzeń z przedstawicielami władzy wykonawczej, ustawodawczej lub średnią krajową.
Kwota bazowa zawsze będzie świadczyła o naszej słabości jako władzy oraz zmusi do ponownych starań za rok lub dwa....Proszę pamiętajcie o tym !!!!!!!!
a może taka propozycja :
25 % podwyżki od lipca 2008 r. z wyrównaniem od stycznia 2008 r.;
kolejne 25 % podwyżki od stycznia 2009 r., następne 25 % od lipca 2009 r. i ostatnie 25 % od stycznia 2010 r. ?
Ale to fajnie brzmi
[ Dodano: Sro Cze 11, 2008 6:02 pm ]
"Dreed" napisał:
http://www.rp.pl/artykul/147021.html
Projekt rozporządzenia powstał dwa miesiące temu. Dzisiaj oficjalnie się dowiedzieliśmy, że został przesłany... Natomiast dwa miesiące temu był już znany i jakoś nie zauważyłem osobiście, żeby propozycja była wspierana. Wówczas podtrzymywano podwyżkę 25%. Polecam lekturę forum.
Musze jedynie przypomnieć, że nawet jeżeli otrzymamy podwyżkę, to nie możemy się nią zadowolić. musimy doprowadzić do zmian i to przez związanie naszych wynagrodzeń z przedstawicielami władzy wykonawczej, ustawodawczej lub średnią krajową.
Kwota bazowa zawsze będzie świadczyła o naszej słabości jako władzy oraz zmusi do ponownych starań za rok lub dwa....Proszę pamiętajcie o tym !!!!!!!!
a może taka propozycja :
25 % podwyżki od lipca 2008 r. z wyrównaniem od stycznia 2008 r.;
kolejne 25 % podwyżki od stycznia 2009 r., następne 25 % od lipca 2009 r. i ostatnie 25 % od stycznia 2010 r. ?
Ale to fajnie brzmi
przypominam szanownym koleżankom i kolegom o możliwości wzięcia płatnego rocznego urlopu dla podratowania zdrowia
"koko" napisał:
przypominam szanownym koleżankom i kolegom o możliwości wzięcia płatnego rocznego urlopu dla podratowania zdrowia
Ha, ja o tym myślałem, ale stan zdrowia mam dobry, chwała Bogu.
http://www.rp.pl/artykul/147185.html
Chciałbym widzieć sprawy tak optymistycznie jak arczi. Ale tak ich nie widzę. Interwencja EU? Wolne żarty. Jeśli już to przedmiotem interwencji nie będą sędziowskie wynagrodzenia. Przypomnijcie sobie uzgodnienia jescze przed przystąpieniem RP do EU. Wymiar sprawiedliwości budził pewne zastrzeżenia ale nie w kwestii wynagrodzeń sedziów. W niektórych krajach Unii sędziów liczy się na setki nie na tysiące. A wymiar sprawiedliwości funkcjonuje (GB). Państwo polskie nie jest zmuszone robić nić. Trwa wymiana piłeczek miedzy tuskogabinetem a Pałacem. Nie idzie o wynagrodzenia sędziów ale o punkty polityczne. Podwyższanie wynagrodzeń sędziów jest niepopularne w społeczeństwie. Niezależnie od tego, że wiekszość z nas haruje jak osły, to w opinii społecznej jesteśmy niedouczonymi leniami, którym za dużo się płaci i którym trzeba odebrać przywileje.
"koko" napisał:
przypominam szanownym koleżankom i kolegom o możliwości wzięcia płatnego rocznego urlopu dla podratowania zdrowia
Zapewniam, że realizacja jest znacznie trudniejsza od pomysłu ??:
"arczi" napisał:
scenariuz widzę tak:
Premier nie da kotrasygnaty bo powie, że tyle w budżecie tegorocznym pieniędzy dla sedziów nine ma. Oczywiście nie może dać kontrasygnaty do kwoty mniejszych podwyżek. Musi się to stac przed 1 lipca. Tak więc inicjatywa Pana Pezydenta zostanie odrzucona. Oczywiście pan Prezydent nie odpuści i w odwecie wstawi się za nami wetując ustawę odbierającą nam awans poziomy.
Oczywiście awans poziomy to jedno, ale nie rozwiązuje on problemy niskiego wynagrodzenia SSR, których jest większość. Dlatego protesty przybiorą na sile. Od następnego roku wzrosnie więc kwota bazowa o 20 % (nie 25 bo musza pokazać, że coś od nich zależy i coś utargowali), ale oczywiście my nie odpuszczamy. Wowczas powróci pomysł Tuska na spłaszczenie wynagrodzeń w poszczególnych szczeblach sędziego. Będą więc podwyżki dla rejonów, zniesie się zapis, który ma wejśc w życie od 1 lipca o odpowiedniej różnicy w zarobkach sedziów poszczególnych szczebli a wówczas, niestety wywalczone przez nas awanse poziome będą tylko honorowym awansem nie wiążącym się z istotnie większą kasą. Wówczas do protestu przyłaczą się sędziowie wyższych instancji, którzy będą uważać, że zarabiają za mało. Oczywiście ich punktem odniesienia (co do zasady) nie jest glazurnik, ale sedzia niższego szczebla: "jak to ci rzemieślnicy tyle ile my profesjonaliści?". Protest przybierze na sile jeszcze bardziej, gdyż rejonowy nadal będa uważać, że zarabiają za mało. I wtedy będzie najlepszy czas na powiedzenie sobie: sędzia to sędzia. Każdy ma zarabiać tak samo, a to, czy orzeka aktualnie w drugiej instancji, czy w dziesiątej jest tylko po to, by spełnić model dwiunstancyjny sądownictwa.!!!!!!!!!
Wtedy będziemy już w większości zjednoczeni. Będzie już po wyroku TK w sprawie naszch wnagrodzeń, po interwencji UE (w odpowiedzi na naszą przygotowywaną petycję) i będą musieli nam podwyższyć istotnie wynagrodzenie.
Wtedy dopiero tematy protestcyjne FORUM dodam do ignorowanych!!
Ach arczi , faktycznie chyba masz konszachty z Nostradamusem albo u Pytiii w oparach sie zadurzyłeś. Ja czarno widzę te rozgrywki polityczne, bardzo mnie uwiera świadomość, że politycy będą nasze ważne problemy trywializować w swoch beznadziejnych debatach, z których nic nie wynika ...
OK, ja też się zabawię w Pytię. Za rok, za dwa, za trzy i za cztery: wysokość nominalna naszych wynagrodzeń nadal będzie taka sama (pomijając podwyżki kwoty bazowej - co rok o 20 zł). Ich wartość realna będzie natomiast co rok o niższa o jakieś 5-10 %. Dlaczego ? To proste: poziom wynagrodzeń sędziów polskich nikogo nie obchodzi (poza sędziami i ich rodzinami) - ani polityków, ani mediów, ani Unii Europejskiej, ani tzw. opinii publicznej.
Wniosek: rezygnujcie z zawodu, im szybciej tym lepiej. Z kasandrycznym pozdrowieniem - wasz doctor.
[ Dodano: Sro Cze 11, 2008 11:43 pm ]
Przeczytalem swoj własny wpis i muszę samokrytycznie przyznać: powinienem go umieścić raczej w dziale "Ściana placzu". Co do meritum nie mam jednak żadnych wątpliwosci. Point de reveries messieurs.
W związku z wypowiedzią Beatki chciałbym zapytać jakie macie doświadczenia z urlopem dla poratowania zdrowia. Przepisy w tym zakresie są delikatnie mówiąc bardzo ogólnikwe. Czy ktoś posiada jakieś własne doświadczenia w tym temacie.
Śpieszą się, pkt 21 porządku http://www.sejm.gov.pl/prace/2008r/pos017p.htm
Sprawozdanie Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka o pilnym rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o zmianie ustawy - Prawo o ustroju sądów powszechnych oraz niektórych innych ustaw oraz o zmianie innych ustaw (druki nr 586 i ) -5-minutowe oświadczenia w imieniu klubów i kół *
- sprawozdawca poseł
Art. 123. Konstytucji RP
Rada Ministrów może uznać uchwalony przez siebie projekt ustawy za pilny, z wyjątkiem projektów ustaw podatkowych, ustaw dotyczących wyboru Prezydenta Rzeczypospolitej, Sejmu, Senatu oraz organów samorządu terytorialnego, ustaw regulujących ustrój i właściwość władz publicznych, a także kodeksów.
I co z tym będzie?
"amelius" napisał:
I co z tym będzie?
Żenada i TK.
"mara" napisał:
I co z tym będzie?
Żenada i TK.
Żenada to już jest. Pytanie, czy będzie TK. A może prezydent zawetuje, bo powinien.
"chomik" napisał:
Śpieszą się, pkt 21 porządku http://www.sejm.gov.pl/prace/2008r/pos017p.htm
zapoznałem się z uzasadnieniem tego projektu.
To jakieś brednie. Jak w takim stylu napisałbym uzasadnienie to dostałbym wytyk.
I tak byłoby po moim awansie.
"amelius" napisał:
I co z tym będzie?
Żenada i TK.
Żenada to już jest. Pytanie, czy będzie TK. A może prezydent zawetuje, bo powinien.
No, tak, masz rację - jest jeszcze prezydent. Pewnie nie przegapi okazji do tego, żeby szczypnąć premiera (bo nie wierzę, że będzie kierował się innymi motywami).
Prezydent nie zawetuje, bo musi rozsądnie szermować tym środkiem. A wynagrodzenie sądziów to dla niego są mało istotne.
"chomik" napisał:
Prezydent nie zawetuje, bo musi rozsądnie szermować tym środkiem. A wynagrodzenie sądziów to dla niego są mało istotne.
Tylko, czy to "rozsądnie" oznacza, że w sytuacji ewidentnego naruszenia konstytucji nie będzie reagować, a w nośnych medialnie, a wątpliwych - będzie działać? Cóż to za rozsądek?!.
"Kazior9" napisał:
Chciałbym widzieć sprawy tak optymistycznie jak arczi. Ale tak ich nie widzę. Interwencja EU? Wolne żarty. Jeśli już to przedmiotem interwencji nie będą sędziowskie wynagrodzenia. Przypomnijcie sobie uzgodnienia jescze przed przystąpieniem RP do EU. Wymiar sprawiedliwości budził pewne zastrzeżenia ale nie w kwestii wynagrodzeń sedziów. W niektórych krajach Unii sędziów liczy się na setki nie na tysiące. A wymiar sprawiedliwości funkcjonuje (GB). Państwo polskie nie jest zmuszone robić nić. Trwa wymiana piłeczek miedzy tuskogabinetem a Pałacem. Nie idzie o wynagrodzenia sędziów ale o punkty polityczne. Podwyższanie wynagrodzeń sędziów jest niepopularne w społeczeństwie. Niezależnie od tego, że wiekszość z nas haruje jak osły, to w opinii społecznej jesteśmy niedouczonymi leniami, którym za dużo się płaci i którym trzeba odebrać przywileje.
pamiętajmy, że w GB jest zupełnie inny system apelacji. już choćby to powoduje, że sprawy nie krążą po kilka razy między sądami. Gdyby z mojego referatu "wyjąć" tylko sprawy uchylone to zmniejszyłby się o jakieś 20%. I to są nie takie sprawy na jeden termin, tylko albo wielotomowe, albo po prostu skomplikowane, albo po prostu uchylone z zaleceniem "onownego przeanalizowania materiału dowodowego".
"Kazior9" napisał:
Chciałbym widzieć sprawy tak optymistycznie jak arczi. Ale tak ich nie widzę. Interwencja EU? Wolne żarty. Jeśli już to przedmiotem interwencji nie będą sędziowskie wynagrodzenia. Przypomnijcie sobie uzgodnienia jescze przed przystąpieniem RP do EU. Wymiar sprawiedliwości budził pewne zastrzeżenia ale nie w kwestii wynagrodzeń sedziów. W niektórych krajach Unii sędziów liczy się na setki nie na tysiące. A wymiar sprawiedliwości funkcjonuje (GB). Państwo polskie nie jest zmuszone robić nić. Trwa wymiana piłeczek miedzy tuskogabinetem a Pałacem. Nie idzie o wynagrodzenia sędziów ale o punkty polityczne. Podwyższanie wynagrodzeń sędziów jest niepopularne w społeczeństwie. Niezależnie od tego, że wiekszość z nas haruje jak osły, to w opinii społecznej jesteśmy niedouczonymi leniami, którym za dużo się płaci i którym trzeba odebrać przywileje.
Niestety ale jest w tym co napisał kolega sporo racji.
Ja mam mieszane uczucia w przedmiocie protestu.
Z jednej strony uważam, że nie możemy czekać na to, co dwie pozostałe władze z nami zrobią, a patrząc na ich działania przez pryzmat obecnej sytuacji to zrobią raczej niewiele bądź nic (obym się mylił).
Z drugiej strony zasłaniam się czy protest w obecnej formie:
1. będzie skuteczny;
2. czy nie przyniesie nam więcej szkody niż pożytku.
Sytuacja nie jest prosta i nie ma tu prostych recept i rozwiązań.
"a_szymek" napisał:
Śpieszą się, pkt 21 porządku http://www.sejm.gov.pl/prace/2008r/pos017p.htm
zapoznałem się z uzasadnieniem tego projektu.
To jakieś brednie. Jak w takim stylu napisałbym uzasadnienie to dostałbym wytyk.
I tak byłoby po moim awansie.
To jak jest napisane to jedno, ale razi przede wszystkim hipokryzja, która wylewa się z tego projektu i uzasadnienia całymi strumieniami. Idą w zaparte, jak nie powiem kto, mówiąc o zmianie modelu kariery prawniczej i przepływie kadr oraz motywacji sędziów. Mdli mnie od tego. A jak słyszę o tej trzeciej stawce awansowej, to....
Gdy Ćwiąkalski zostawał ministrem miałem nadzieję, że coś drgnie. Teraz z każdym dniem utwierdzam się w przekonaniu, że dba on tylko o interesy grupy, z której się wywodzi, nie ma jakiejkolwiek wizji i planu działania, nie jest zainteresowany zmianami w sądownictwie.
Koncentruje się na działaniach pod publiczkę, jest niekonsekwentny, jednym słowem totalna pomyłka.
"Darkside" napisał:
Gdy Ćwiąkalski zostawał ministrem miałem nadzieję, że coś drgnie. Teraz z każdym dniem utwierdzam się w przekonaniu, że dba on tylko o interesy grupy, z której się wywodzi, nie ma jakiejkolwiek wizji i planu działania, nie jest zainteresowany zmianami w sądownictwie.
Koncentruje się na działaniach pod publiczkę, jest niekonsekwentny, jednym słowem totalna pomyłka.
Co do Ćwiąkalskiego złudzeń nie mialem. Miałem natomiast złudzenia co do Tuska.
"amelius" napisał:
Gdy Ćwiąkalski zostawał ministrem miałem nadzieję, że coś drgnie. Teraz z każdym dniem utwierdzam się w przekonaniu, że dba on tylko o interesy grupy, z której się wywodzi, nie ma jakiejkolwiek wizji i planu działania, nie jest zainteresowany zmianami w sądownictwie.
Koncentruje się na działaniach pod publiczkę, jest niekonsekwentny, jednym słowem totalna pomyłka.
Co do Ćwiąkalskiego złudzeń nie mialem. Miałem natomiast złudzenia co do Tuska.
Ja miałem ... co do obu.
"mara" napisał:
Prezydent nie zawetuje, bo musi rozsądnie szermować tym środkiem. A wynagrodzenie sądziów to dla niego są mało istotne.
Tylko, czy to "rozsądnie" oznacza, że w sytuacji ewidentnego naruszenia konstytucji nie będzie reagować, a w nośnych medialnie, a wątpliwych - będzie działać? Cóż to za rozsądek?!.
ja się tylko zastanawiam, czy do kogoś w rządzie, w tym do Ćwiąkalskiego dotrała treść art. 123 Konstytucji RP, co rodzi co najmniej przypuszczenie, że tryb uchwalenia ustawy jest niezgodny z Konstytucją. Czy mimo tego, idą na wydrę.
"a_szymek" napisał:
Chciałbym widzieć sprawy tak optymistycznie jak arczi. Ale tak ich nie widzę. Interwencja EU? Wolne żarty. Jeśli już to przedmiotem interwencji nie będą sędziowskie wynagrodzenia. Przypomnijcie sobie uzgodnienia jescze przed przystąpieniem RP do EU. Wymiar sprawiedliwości budził pewne zastrzeżenia ale nie w kwestii wynagrodzeń sedziów. W niektórych krajach Unii sędziów liczy się na setki nie na tysiące. A wymiar sprawiedliwości funkcjonuje (GB). Państwo polskie nie jest zmuszone robić nić. Trwa wymiana piłeczek miedzy tuskogabinetem a Pałacem. Nie idzie o wynagrodzenia sędziów ale o punkty polityczne. Podwyższanie wynagrodzeń sędziów jest niepopularne w społeczeństwie. Niezależnie od tego, że wiekszość z nas haruje jak osły, to w opinii społecznej jesteśmy niedouczonymi leniami, którym za dużo się płaci i którym trzeba odebrać przywileje.
pamiętajmy, że w GB jest zupełnie inny system apelacji. już choćby to powoduje, że sprawy nie krążą po kilka razy między sądami. Gdyby z mojego referatu "wyjąć" tylko sprawy uchylone to zmniejszyłby się o jakieś 20%. I to są nie takie sprawy na jeden termin, tylko albo wielotomowe, albo po prostu skomplikowane, albo po prostu uchylone z zaleceniem "onownego przeanalizowania materiału dowodowego".
To wypoczywaj dalej kolego byś po urlopie z jeszcze większym zapałem przystąpił do pracy nad tymi sprawami
Słuchajcie, już ktoś kiedyś pisał, aby pracować tak aby wychodziło 40 godzin tygodniowo i ani minuty dłużej. Nie brac akt do domu. Wymagać to bedzie mniejszej ilości wokand, np. sądzić w jednym tygodniu 2 razy a w nastepnym 1 raz i tak dalej. My bedziemy mieli wiecej czasu dla siebie i rodzin, nie bedziemy tak przemęczeni, a że załatwialność nam spadnie, że wydłuży się czas oczekiwania na rozpatrzenie spraw - a dlaczego ma to nas obchodzić. My nie ochodziny w ogóle pozostałe władze - które powoli robią z nas wyrobników, bez żadnych praw. Czytałam gdzieś, że ministerstwo nasze oświadczyło, że nie będzie wypłacać świadczeń za nadgodziny bo w ich rozumieniu zadaniowy czas pracy to praca cała dobę. W stosunku do nas łamią przepisy prawa prawa, teraz łamią konstytucję - przecież to zaczyna się robić jak w przysłowiowym folwarku - trzy władze są równe ale dwie jednak równiejsze. Uważam zatem, że choćby dla higieny własnego stanu psychicznego powinniśmy zwolnić tempo i zacząć się szanować. A my szalejemy, konkurujemy między sobą - kto wiecej numerków załatwi. Społeczeństwo tez jest nam przeciwne, więć po co dogadzać komuś kto nas nie szanuje, kosztem własnego życia prywatnego i spokoju ducha.
"Bata" napisał:
A my szalejemy, konkurujemy między sobą - kto wiecej numerków załatwi.
Powstaje pytanie, kto nam to narzuca. Moim zdaniem nie jest to w pierwszej kolejności ministerstwo sprawiedlwości, bo przecież na co dzień nikt z ową instytucją nie ma do czynienia. Gdyby istniało jednorodne przekonanie zwłaszcza wśród germiów kieriowniczych poszczególnych sądów, ze ni chodzi o statystykę, to polityka ministerstwa i jego naciski na nic by się zdały.
Gremia kierownicze poszczególnych sądów nic by nie miały do gadania gdybyśmy sami zaczęli się szanować. Jeśli w całym wydziale/sądzie byłoby jednolite stanowisko, to kto i co mógłby zrobić. Problem w tym, że jak dotychczas prawie zawsze znajdowała się taka owca, która mówiła, że lubi dużo załatwionych numerków albo jej to nie przeszkadza, albo etos i godność jej nie pozwalają mieć mniejszej liczbę załatwień etc. etc. Sami sobie gotujemy ten los. Najwyższa pora zwolnić i spróbować przekonać tych, co jeszcze "nieuświadomieni".
"Bata" napisał:
Słuchajcie, już ktoś kiedyś pisał, aby pracować tak aby wychodziło 40 godzin tygodniowo i ani minuty dłużej. Nie brac akt do domu. Wymagać to bedzie mniejszej ilości wokand, np. sądzić w jednym tygodniu 2 razy a w nastepnym 1 raz i tak dalej. My bedziemy mieli wiecej czasu dla siebie i rodzin, nie bedziemy tak przemęczeni, a że załatwialność nam spadnie, że wydłuży się czas oczekiwania na rozpatrzenie spraw - a dlaczego ma to nas obchodzić. My nie ochodziny w ogóle pozostałe władze - które powoli robią z nas wyrobników, bez żadnych praw. .
A mnie dziwią trochę takie opinie jak ta powyższa. Kto ci każe pracować więcej niż 40 godzin tygodniowo. Nie wyrabiasz się to notuj swój czas pracy, niech nieobrobione sprawy czekają. Od czasu skończenia asesury nie miałem chyba akt w domu - może z kika razy kończyłem uzasadnienia zaczęte w pracy i nagrane na dyskietce bez noszenia akt, ale od kilku lat stwierdziłęm że tego też nie będę robił bo dom nie jest od pisania uzasadnień. Przyznam, że jak trzeba zostanę czasem dłużej w pracy godzinkę lub dwie ale nikt mnie do tego nie zmuszał nigdy tylko sam stwierdziłem, że jest taka potrzeba.
Z czego wynika to, że wyznaczacie po kilka sesji tygodniowo albo w oznaczonych godzinach ?????? Powiem szczerze, że nawet do głowy mi nie przyszło żeby ktoś mógł wydać takie zalecenia i dopiero z forum dowiedziałem się, że są sądy, w których tak jest, bo wczesniej o tym nigdy nie słyszałem i zawsze w rozmowach z innymi sędziami mówiliśmy, że samodzielne organizowanie sobie pracy jest podstawową różnicą naszej pracy w porównaniu z prokuratorami, którzy poprzez pracę z bezpośrednim nadzorem szefów są urzędnikami.
Sam reguluję swój czas pracy i to nie ja odpowiadam za zapewnienie obsady wydziału od tego są prezesi i MS ze swoim biurami etatyzacji. Więc jak co 2 lata zdarzało się że musiałem obrabiać sprawy za nieobecnych z różnych powodów sędziów (i to w sprawach z innych wydziałów, z którymi nie miałem wcześniej styczności) to zaległości trochę urosły okresowo dokąd się nie wciągnąłem w nowe sprawy, ale nie przyszło mi do głowy aby te sterty akt targać do domu.
Dodam jednak, że ja w pracy pracuję i praktycznie nie wychodzę nigdy przed 15 i zaczynam około 8 a niestety obserwowałem niejednego sędziego, który mając mniejsze obciążenia w pracy robi tysiac rzeczy z nią niezwiązanych ale narzeka, że
na uzasadnienia to w pracy czasu nie ma i jaki to jest biedny bo wychodząc o 13 musi nosić tony akt do domu - każdy z was wie, że są tacy..........
Choć na marginesie powiem, że w sądach, w których pracowałem w ostatnich latach były wydane zarządzenia prezesów o zakazie wynoszenia akt poza sąd
Konkluzja jest taka zamiast użalać się na pracę ponad możliwości fizyczne i po zakończeniu pisania na forum posta o tym brać się za.............. pisanie uuzsadnienia pracujcie wyłącznie w pracy tyle ile wam się wydaje, że jest to rzetelnym wypełnianiem swoich obowiązków i nic więcej.Nie waszym zmartwieniem jest zapewnienie obsady sądu (chyba, że ktoś akurat jest prezesem )
Pisanie postów w stylu, że jak inni zaczną się szanować to ja wtedy przyłączę się do tego protestu i też się bedę szanował (i to pod warunkiem, że w moim wydziale lub sądzie przyłaczy się do protestu-samoszanowania 100% obsady ) jest już najbardziej zabawne. Przecież jeśli 50 % będzie się szanować to pozostali stachanowcy nie dadzą rady wszystkiego obrobić.
"uksc" napisał:
Z czego wynika to, że wyznaczacie po kilka sesji tygodniowo albo w oznaczonych godzinach ??????
u nas w sądzie minimalna ilość sesji w miesiącu wynika z podziału czynności dla poszczególnych sędziów, którego projekt ustala Przewodniczący Wydziału, a zatwierdza Kolegium Sądu Okręgowego, a godziny ich wyznaczania wynikają z zaleceń wizytatorów....
"yen" napisał:
Z czego wynika to, że wyznaczacie po kilka sesji tygodniowo albo w oznaczonych godzinach ??????
u nas w sądzie minimalna ilość sesji w miesiącu wynika z podziału czynności dla poszczególnych sędziów, którego projekt ustala Przewodniczący Wydziału, a zatwierdza Kolegium Sądu Okręgowego, a godziny ich wyznaczania wynikają z zaleceń wizytatorów....
no własnie ja wczęśniej o tym nigdy nie słyszałem,a le co kraj (sąd) to obyczaj u nas podział czynności zwykle określał tylko końcóki numerków z reprtorium przypadajace na sędziego albo kategorię spraw i ich procent a nawet tylko kategorie spraw a podziału dokonuje przewodn.
No ale to nie przeszkadza chyba przepracować efektywnie tylko 40 godzin w tygodniu
"uksc" napisał:
No ale to nie przeszkadza chyba przepracować efektywnie tylko 40 godzin w tygodniu
oczywiście, że nie przeszkadza, ale pisanie uzasadnień w pokoju, w którym siedzi trzech sędziów i przez cały czas dzwoni telefon z sekretariatu, w związku z permanentną akcją szukania akt... jest nader utrudnione, szczególnie w sprawach skomplikowanych... ale próbować zawsze można....
"yen" napisał:
No ale to nie przeszkadza chyba przepracować efektywnie tylko 40 godzin w tygodniu
oczywiście, że nie przeszkadza, ale pisanie uzasadnień w pokoju, w którym siedzi trzech sędziów i przez cały czas dzwoni telefon z sekretariatu, w związku z permanentną akcją szukania akt... jest nader utrudnione, szczególnie w sprawach skomplikowanych... ale próbować zawsze można....
czyli z góry zakłądasz pracę w domu, .......to tam licz czas
ale jak wyjdziesz to twoi koledzy są juz tylko dwaj w pokoju i mają większy spokój, sesje chyba tez macie wymiennie .
Ja byłem przez lata przywyczajony do samodzielnego gabinetu, ale da się przestawić na pracę z współlokatorem po przyjęciu założenia że jednak trzeba wszystko zrobić w pracy i do domu nic nie brać bo taka jest zasada .
"Jarosiński" napisał:
Chciałbym widzieć sprawy tak optymistycznie jak arczi. Ale tak ich nie widzę. Interwencja EU? Wolne żarty. Jeśli już to przedmiotem interwencji nie będą sędziowskie wynagrodzenia. Przypomnijcie sobie uzgodnienia jescze przed przystąpieniem RP do EU. Wymiar sprawiedliwości budził pewne zastrzeżenia ale nie w kwestii wynagrodzeń sedziów. W niektórych krajach Unii sędziów liczy się na setki nie na tysiące. A wymiar sprawiedliwości funkcjonuje (GB). Państwo polskie nie jest zmuszone robić nić. Trwa wymiana piłeczek miedzy tuskogabinetem a Pałacem. Nie idzie o wynagrodzenia sędziów ale o punkty polityczne. Podwyższanie wynagrodzeń sędziów jest niepopularne w społeczeństwie. Niezależnie od tego, że wiekszość z nas haruje jak osły, to w opinii społecznej jesteśmy niedouczonymi leniami, którym za dużo się płaci i którym trzeba odebrać przywileje.
pamiętajmy, że w GB jest zupełnie inny system apelacji. już choćby to powoduje, że sprawy nie krążą po kilka razy między sądami. Gdyby z mojego referatu "wyjąć" tylko sprawy uchylone to zmniejszyłby się o jakieś 20%. I to są nie takie sprawy na jeden termin, tylko albo wielotomowe, albo po prostu skomplikowane, albo po prostu uchylone z zaleceniem "onownego przeanalizowania materiału dowodowego".
To wypoczywaj dalej kolego byś po urlopie z jeszcze większym zapałem przystąpił do pracy nad tymi sprawami
cóż to za kontrola mojego stanu urlopowego.
wszystko według kolejności wpływu, czasu pracy i należnego urlopu. A poza tym jest EURO i tyle
"uksc" napisał:
Od czasu skończenia asesury nie miałem chyba akt w domu - może z kika razy kończyłem uzasadnienia zaczęte w pracy i nagrane na dyskietce bez noszenia akt, ale od kilku lat stwierdziłęm że tego też nie będę robił bo dom nie jest od pisania uzasadnień. Przyznam, że jak trzeba zostanę czasem dłużej w pracy godzinkę lub dwie ale nikt mnie do tego nie zmuszał nigdy tylko sam stwierdziłem, że jest taka potrzeba.
Sam reguluję swój czas pracy
Dodam jednak, że ja w pracy pracuję i praktycznie nie wychodzę nigdy przed 15 i zaczynam około 8 a niestety obserwowałem niejednego sędziego, który mając mniejsze obciążenia w pracy robi tysiac rzeczy z nią niezwiązanych
Funkcjonuję podobnie. Pracowanie w domu uważam za ostateczność na zasadzie "my home is my castle". Zdarza mi się to bardzo rzadko. Prawda jest taka, że jeśli się nie wyrabiam, to prawie zawsze jest to moja wina w sposobie zoragnizowania sobie czasu pracy. Ale też wiem, że są sądy, w których sytaucja sędziwó jest bardziej skomplikowana i muszą oni niestety pracować również w domu.
"uksc" napisał:
No ale to nie przeszkadza chyba przepracować efektywnie tylko 40 godzin w tygodniu
oczywiście, że nie przeszkadza, ale pisanie uzasadnień w pokoju, w którym siedzi trzech sędziów i przez cały czas dzwoni telefon z sekretariatu, w związku z permanentną akcją szukania akt... jest nader utrudnione, szczególnie w sprawach skomplikowanych... ale próbować zawsze można....
czyli z góry zakłądasz pracę w domu, .......to tam licz czas
ale jak wyjdziesz to twoi koledzy są juz tylko dwaj w pokoju i mają większy spokój, sesje chyba tez macie wymiennie .
Ja byłem przez lata przywyczajony do samodzielnego gabinetu, ale da się przestawić na pracę z współlokatorem po przyjęciu założenia że jednak trzeba wszystko zrobić w pracy i do domu nic nie brać bo taka jest zasada .
uksc ja akurat staram sie pracować w pracy przychodzę około 8.00 siedzę zazwyczaj do 16, a jeśli chodzi o obecność pozostałych lokatorów w pokoju to pechowo z jednym mamy sesję w te same dni, a jeśli chodzi o drugiego to tylko jeden dzień sesyjny się nam nie dubluje, więc skomplikowane uzasadnienia zostają jednak do domu.... pomimo tego, że jak siedzimy w pokoju to raczej nie gadamy o pietruszce tylko ewentualnie się konsultujemy.
Na aplikacji w rejonie ,w karnym [jeden z sądów warszawskich mialem patrona, który nigdy niczego nie zabierał do domu, nie miał teczki , torby i tp wszystko pisal w pracy; jak mówił żona by go z domu wygoniła; i dodam, że to był dobry sędzia; niestety nie zdradził mi recepty jak to robić by z wszystkim się wyrobić :sad:
"Jarosiński" napisał:
Na aplikacji w rejonie ,w karnym [jeden z sądów warszawskich mialem patrona, który nigdy niczego nie zabierał do domu, nie miał teczki , torby i tp wszystko pisal w pracy; jak mówił żona by go z domu wygoniła; i dodam, że to był dobry sędzia; niestety nie zdradził mi recepty jak to robić by z wszystkim się wyrobić :sad:
Mógłby to opatentować
KRS przyjęło wczoraj własny projekt zmian w USP, zakładający dodatek orzeczniczy w wysokości 100% kwoty bazowej od 1 października 2008 roku. Choć nie rozwiązuje to kwestii wynagrodzeń sędziów w sposób systemowy stanowi wyraźny postęp. Ciekawe co na to MS?
Pewnie to samo, co zawsze
"Dariusz Pająk" napisał:
KRS przyjęło wczoraj własny projekt zmian w USP, zakładający dodatek orzeczniczy w wysokości 100% kwoty bazowej od 1 października 2008 roku. Choć nie rozwiązuje to kwestii wynagrodzeń sędziów w sposób systemowy stanowi wyraźny postęp. Ciekawe co na to MS?
Nie 100 % a 75 % A co z sędziami w stanie spoczynku ?
Poniżej komunikat KRS w tej sprawie:
KRAJOWA RADA SĄDOWNICTWA
RZECZNIK PRASOWY
KRS 0630-7-08
Komunikat prasowy
W dniu 8 maja 2008 roku, w wyniku spotkania Stanisława Dąbrowskiego Przewodniczącego
Krajowej Rady Sądownictwa oraz Romana Kęski i Ryszarda Pęka Wiceprzewodniczących
z Donaldem Tuskiem - Prezesem Rady Ministrów, został powołany, sześcioosobowy
Zespół składający się z przedstawicieli Krajowej Rady Sądownictwa (3 osoby) oraz Ministerstwa
Sprawiedliwości (3 osoby), którego celem jest opracowanie nowych zasad wynagradzania
sędziów.
Wchodzący w skład Zespołu członkowie - powołani przez Krajową Radę Sądownictwa
na posiedzeniu w dniu 15 maja 2008 r. przedstawili zarys projektu ustanowienia dodatku
orzeczniczego. Projekt ten spotkał się z uznaniem członków Zespołu i na posiedzeniu w dniu
3 czerwca 2008 r. przedstawiciele Krajowej Rady Sądownictwa przedstawili zasady przyznawania
takiego dodatku.
ZałoŜenia przewidują, Ŝe stanowiłby on 75% kwoty bazowej będącej podstawą ustalenia
wysokości wynagrodzenia sędziego. Dodatek ten przysługiwałby jedynie tym sędziom,
którzy pełnią funkcje orzecznicze, a zatem nie przysługiwałby: sędziom zawieszonym w pełnieniu
czynności sędziowskich, sędziom w stanie spoczynku, sędziom - przebywającym na
urlopie dla poratowania zdrowia oraz sędziom delegowanym do pełnienia czynności administracyjnych
w Ministerstwie Sprawiedliwości lub innej jednostce organizacyjnej podległej
Ministrowi Sprawiedliwości. Do rozwaŜenia pozostawałaby jeszcze kwestia, czy dodatek taki
otrzymywaliby sędziowie przebywający na dłuŜszym zwolnieniu lekarskim.
sędzia Barbara Godlewska – Michalak
Warszawa, 3 czerwca 2008 r.
Poczytaj sobie aktualny komunikat na stronie KRS-mowa w projekcie z dnia 12 czerwca 2008 roku o 100%.Pozdrawiam.
Czyżby kolejny uspakajacz !?
Na jakiś czas.
"Dariusz Pająk" napisał:
KRS przyjęło wczoraj własny projekt zmian w USP, zakładający dodatek orzeczniczy w wysokości 100% kwoty bazowej od 1 października 2008 roku. Choć nie rozwiązuje to kwestii wynagrodzeń sędziów w sposób systemowy stanowi wyraźny postęp. Ciekawe co na to MS?
To nie jest żaden postęp tylko krok pozorny. Rezultatem będzie pozbawienie prawa do wzrostu uposażeń np. sędziów w stanie spoczynku. Poza tym nie zmienia to ani na jotę istoty sprawy, bo dodatek odnosić się będzie do skompromitowanej kwoty bazowej.
A tak na marginesie, komunikat KRS wspomina o zespole do spraw wynagrodzeń w składzie 3 przedstawicieli Rządu i 3 KRS. A gdzie reprezentanci środowiska? Poza tym z treści komunikatu wynika, że towarzystwo przypadło sobie do gustu. Nie chcę być złym prorokiem, ale może okazać się tak, że po kilkumiesięcznym spijaniu sobie z dzióbków ogłoszą, że oto systemowo rozwiązali problem.
Wszyscy chyba się zgadzamy ,że kwota bazowej ustalana arbitralnie jest nie do przyjęcia i o tym ne ma co dyskutować. Uważam natomiast, że sama koncepcja dodatku orzeczniczego jest dobra, bo pozwala na oderwanie naszych wynagrodzeń od innych grup zawodowych-prokuratorów, IPN itd. Jest natomiast do dyskusji, czy powinni go otrzymywać sędziowie w stanie spoczynku, jak sama nazwa dodatku wskazuje, to chyba nie bardzo byłoby to uzasadnione.
Boję się tylko, że na tym mitycznym "oderwaniu" się skończy. Potem tylko jakiś ochłap (może jednak 50% kwoty bazowej, a co?) i już możemy stwierdzić, że zarobki sędziów koronują karierę prawniczą. W końcu wtedy już na pewno będą tacy prawnicy, którzy zarabiają mniej. Moim zdaniem ta propozycja to nic innego jak mydlenie oczy i winna zostać bezwzględnie odrzucona
"Dariusz Pająk" napisał:
Wszyscy chyba się zgadzamy ,że kwota bazowej ustalana arbitralnie jest nie do przyjęcia i o tym ne ma co dyskutować. Uważam natomiast, że sama koncepcja dodatku orzeczniczego jest dobra, bo pozwala na oderwanie naszych wynagrodzeń od innych grup zawodowych-prokuratorów, IPN itd. Jest natomiast do dyskusji, czy powinni go otrzymywać sędziowie w stanie spoczynku, jak sama nazwa dodatku wskazuje, to chyba nie bardzo byłoby to uzasadnione.
I tym sposobem za parę lat obudzimy się w sytuacji, gdy wynagrodzenie z dodatkiem orzeczniczym będzie realnie równe naszemu obecnemu (ok. 1,5 śr. wyn.), a sędzia w stanie spoczynku będzie miał nie tak jak teraz wynagrodzenie powyżej średniej, tylko np. już połowę tego. I nikt się zapewne o nich nie upomni.
Dodatkowi orzeczniczemu mówimy NIE !
Wynagrodzenie każdego sędziego równe wynagrodzeniu posła.
Dodatki za orzekania w wyższej instancji - tak jak posłowie mają dodatki za zasiadanie w komisji lub jej przewodniczenie.
Drogi uksc, może jesteś w tej komfortowej sytuacji, że się wyrabiasz, ale niestety nie wszyscy maja tak dobrze. Gdy pracowałam w małym sądzie w innym wydziale niż obecnie i częściowo w tym samym wydziale tez się wyrabiałam, a czasem nawet po godzinie 12 nie miałam nic do roboty. Obecnie pracuję w znacznie większym sadzie, tylko w jednym wydziale , który według mnie jest trudniejszym wydziale, gdzie ilość spraw na jednego sedziego jest znacznie wieksza niż w poprzednim małym sadzie. Przyznac trzeba, ze polityka personalna w niektórych sądach jest zła, nie zawsze winni są prezesi, ale także ministerstwo, które zabiera etaty i gdzieś je przenosi w Polskę. Zapewne nie ma żadnej racjonalnej polityki obsady personalnej sądów. Już ktoś pisał na tym forum jak znacznie różne ilościowo są referaty w sądach w Warszawie w tych samych wydziałach. A obecnie mogę tylko na głos wygłaszac swoje żale, a i tak nikt nic nie zrobi, bo nie ma etatów. Poza tym nie oszukujmy się, nie w kazdym wydziele stopień trudności spraw jest taki sam. W tych samych wydziałach różnych sądów sprawy różnią się w zalezności od wielkości miasta i zamożności społeczeństwa. W dużych aglomeracjach jest znacznie większa ilośc trudnych spraw z uwagi na majętność ludzi. W małych sądach nie ma taka dużej ilości trudnych spraw. Sama na własnej skórze tego doświadczyłam. Dlatego też proszę abyś zrozumiał/ ała, że nie każdy ma taką komfortową sytuację jak ty, o czym wielokrotnie pisano na tym forum. Nalezy cieszyć się z takiej sytyacji, ale nie krytykowac innych nie znając dobrze ich sytuacji.
"Jarosiński" napisał:
Na aplikacji w rejonie ,w karnym [jeden z sądów warszawskich mialem patrona, który nigdy niczego nie zabierał do domu, nie miał teczki , torby i tp wszystko pisal w pracy; jak mówił żona by go z domu wygoniła; i dodam, że to był dobry sędzia; niestety nie zdradził mi recepty jak to robić by z wszystkim się wyrobić :sad:
Ja dokładnie to robię teraz w pracy. A jak sie wyrabiam?
Szybkość kosztem dokładności (niestety)
pzdr
Ja też staram się nie zabierać pracy do domu (choc czasem zdarza mi się pisac w domu uzasadnienie). A razem z kumplem z gabinetu powtarzamy koledze asesorowi, że podstawa to dobra organizacja pracy- lata doświadczeń Zgadzam sie z tym, że polityka kadrowa w sądach jest beznadziejna. Nie wiem dlaczego etaty nie są dzielone wg obciążeń sedziów i jak ustalane są kryteria ich podziału.
"Łukasz G." napisał:
Boję się tylko, że na tym mitycznym "oderwaniu" się skończy. Potem tylko jakiś ochłap (może jednak 50% kwoty bazowej, a co?) i już możemy stwierdzić, że zarobki sędziów koronują karierę prawniczą. W końcu wtedy już na pewno będą tacy prawnicy, którzy zarabiają mniej. Moim zdaniem ta propozycja to nic innego jak mydlenie oczy i winna zostać bezwzględnie odrzucona
Na temat dodatku orzeczniczego rozmawiałem z kilkunastoma sędziami z SR i SO i nikt nie był przeciwny tej formie ,o ile oczywiście ona się zmaterializuje. Odniesienie natomiast ewentualnego dodatku do kwoty bazowej jest raczej umowne, bo można by go odnieść np.w % do wynagrodzenia zasadniczego SR, SO, SA czy w ogóle określić kwotowo. Tu raczej chodzi o ideę-czy jako środowisko akceptujemy taką formę wynagrodzenia, bo jasno sobie trzeba powiedzieć, że byłby to element wynagrodzenia. Uważam ,że w przypadku zmaterializowania się tego pomysłu, dodatek dla wszystkich orzekających bez względu na to w jakim sądzie orzekają powinien być taki sam, bo inaczej środowisko zostanie jeszcze bardziej podzielone. Dla jasności-też chciałbym otrzymywać wynagrodzenie odnoszące się np. do wynagrodzenia parlamentarzystów, ale jestem realistą. Uważam ,że najistotniesze dla nas jest wypracowanie takiego rozwiązania, które da nam ustawowe gwarancje godziwych wynagrodzeń w określenej perspektywie czasowej-np.skoro była mowa o parlamentarzystach-dochodzenie do tego poziomu w ciągu 3 lat. Jeszcze raz podkreślę -gwarancje takie dawałby tylko zapis w USP, a nie deklaracje polityów, którym akurat w danym momencie jest wygodnie popierać oczekiwania sędziów.
Zgadzam się z tym, że dodatek orzeczniczy powinien by traktowany jako "koło ratunkowe" aby móc podwyższyć nasze pensje bez podwyższania pensji prokuratorów czy IPN ( prokuratorzy mają wszak fundusz nagród), a docelowo nalezy walczyć o ustalenie w ustawie, że pensja sędziego w rejonie powinna odpowiadać pensji parlamentarzysty- podobnie jak to jest w przypadku sędziów TK, którzy mają pensje powiązane z pensją Marszałka Sejmu. Czy ktoś wie może coś o tym, żeby toczyły się jakieś prace zmierzające do takich uregulowań ustawowych by zlikwidować powiązanie naszych pensji z IPN ?
"Paweł" napisał:
Zgadzam się z tym, że dodatek orzeczniczy powinien by traktowany jako "koło ratunkowe" aby móc podwyższyć nasze pensje bez podwyższania pensji prokuratorów czy IPN ( prokuratorzy mają wszak fundusz nagród), a docelowo nalezy walczyć o ustalenie w ustawie, że pensja sędziego w rejonie powinna odpowiadać pensji parlamentarzysty- podobnie jak to jest w przypadku sędziów TK, którzy mają pensje powiązane z pensją Marszałka Sejmu. Czy ktoś wie może coś o tym, żeby toczyły się jakieś prace zmierzające do takich uregulowań ustawowych by zlikwidować powiązanie naszych pensji z IPN ?
Polecam lekturę nowelizacji ustawy o prok., która znosi nagrody! Poza tym przypadki ich przyznawania były naprawdę jednostkowe. Ta sama nowelizacja utrzymuje zrównanie wynagrodzeń sędziów i prokuratorów, a zatem żadnych działań w kierunku "oderwania" nie ma. Obawiam się przy tym, że paralelność zasad wynagradzania musiałaby doprowadzić do przyznania podobnych dodatków "liniowym" prokuratorom. Lepiej więc zgodzić się z tym co pisze jarocin: żebyśmy przypadkiem nie obudzili się z ręką w...
"Turpin" napisał:
Na aplikacji w rejonie ,w karnym [jeden z sądów warszawskich mialem patrona, który nigdy niczego nie zabierał do domu, nie miał teczki , torby i tp wszystko pisal w pracy; jak mówił żona by go z domu wygoniła; i dodam, że to był dobry sędzia; niestety nie zdradził mi recepty jak to robić by z wszystkim się wyrobić :sad:
Ja dokładnie to robię teraz w pracy. A jak sie wyrabiam?
Szybkość kosztem dokładności (niestety)
pzdr
Ja też próbowałem ale po paru uchyłach z powdu głupich błędów zrezygnowalem
KRS ma niezły tymczasowy pomysł dodatku orzeczniczego bo:
1. bo daje relatywnie "wysoką" podwyżkę SR,
2. bo odrywa płace sędziów od wynagrodzeń innych przypiętych. Poza tym raczej prorokom nie będzie wypadało protestować, bo w PZ prokuratury krajowej, wynagrodzenia proka Okręgowego jest równie wynagrodzeniu proka apelacyjnego, a apelacyjnego - proka krajowego, właśnie na zasadzie "dodatku". To samo dotyczy chyba biura lustracyjnego (?)
"octawiabis" napisał:
KRS ma niezły tymczasowy pomysł dodatku orzeczniczego bo:
1. bo daje relatywnie "wysoką" podwyżkę SR,
2. bo odrywa płace sędziów od wynagrodzeń innych przypiętych. Poza tym raczej prorokom nie będzie wypadało protestować, bo w PZ prokuratury krajowej, wynagrodzenia proka Okręgowego jest równie wynagrodzeniu proka apelacyjnego, a apelacyjnego - proka krajowego, właśnie na zasadzie "dodatku". To samo dotyczy chyba biura lustracyjnego (?)
Wydziały Zamiejscowe Biura PZ do likwidacji (według projektu)!
Z pomysłem dodatku jestem skłonny zgodzić się tylko przy podkreśleniu jego tymczasowości (np. ustawa epizodyczna), żeby było z góry wiadomo, że to proteza i z upływem określonego czasu musi zostać zastąpiona przez rozwiązanie całościowe. Wiem, żywot ustaw epizodycznych można przedłużać, ale chyba w tym przypadku byłoby to trudne z punktu widzenia Konstytucji (zakładam, że echa protestu dotarły już do TK)
te biura PZ powrócą na łono prokuratur apelacyjnych - myślisz, że zabiorą sokołom walki z p/z dodatk ?! najwierniejszym z wiernych ?!, żeby zaczęli zajmowac się tym, czym nie powienni !?
Szczerz wątpię.
A z tymczasowością, masz rację, tylko, co z tego.
Uwqażam zresztą, że szkoda czasu na dyskusję otych dodatkach, bo i tak ich nie będzie, a jak będą to nie w wysokości kwoty bazowej tylko możliwie najmniejszego jej ułamku. Wsazqak przyszłoroczny budżet jest bardzo ambitny, a do tego jak zawsze niezwykle mocno zagrożony.
"Bata" napisał:
Dlatego też proszę abyś zrozumiał/ ała, że nie każdy ma taką komfortową sytuację jak ty, o czym wielokrotnie pisano na tym forum. Nalezy cieszyć się z takiej sytyacji, ale nie krytykowac innych nie znając dobrze ich sytuacji.
Ja nie krytykuję mi chodzi tylko o to, że nic nie daje pisanie a może tak zaprotestujemy w ten sposób, że bedziemy się szanować ale tylko pod warunkiem, że inni też będą się szanować i na pisaniu się kończy bo ktoś tam w wydziale nie zgodzi się szanować siebie.
"Łukasz G." napisał:
Zgadzam się z tym, że dodatek orzeczniczy powinien by traktowany jako "koło ratunkowe" aby móc podwyższyć nasze pensje bez podwyższania pensji prokuratorów czy IPN ( prokuratorzy mają wszak fundusz nagród), a docelowo nalezy walczyć o ustalenie w ustawie, że pensja sędziego w rejonie powinna odpowiadać pensji parlamentarzysty- podobnie jak to jest w przypadku sędziów TK, którzy mają pensje powiązane z pensją Marszałka Sejmu. Czy ktoś wie może coś o tym, żeby toczyły się jakieś prace zmierzające do takich uregulowań ustawowych by zlikwidować powiązanie naszych pensji z IPN ?
Polecam lekturę nowelizacji ustawy o prok., która znosi nagrody! Poza tym przypadki ich przyznawania były naprawdę jednostkowe. Ta sama nowelizacja utrzymuje zrównanie wynagrodzeń sędziów i prokuratorów, a zatem żadnych działań w kierunku "oderwania" nie ma. Obawiam się przy tym, że paralelność zasad wynagradzania musiałaby doprowadzić do przyznania podobnych dodatków "liniowym" prokuratorom. Lepiej więc zgodzić się z tym co pisze jarocin: żebyśmy przypadkiem nie obudzili się z ręką w...
Mówiąc o oderwaniu nie miałem na myśli prokuratorów, bo nie mam nic przeciwko temu żeby zarabiali tak jak my, ale IPN itp. A swoją droga może ktoś ma informacje z prokuratury dlaczego nie protestują przeciw niskim zarobkom- czekają aż my to za nich załatwimy, czy z powodu zależności służbowej boją sie wychylać.
Proki
Uchwała
Rady Głównej Związku Zawodowego
Prokuratorów i Pracowników Prokuratury RP
W związku z przekazywanymi w mediach informacjami o braku akceptacji Premiera i Ministra Finansów dla zaproponowanych przez kierownictwo Ministerstwa Sprawiedliwości rozwiązań płacowych prokuratorów, które miałyby wejść w życie z dniem 01 stycznia 2009 roku, Rada Główna Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników Prokuratury RP wzywa Ministra Sprawiedliwości – Prokuratora Generalnego do podjęcia natychmiastowych działań mających na celu wypracowanie nowej koncepcji systemowych zmian w tym zakresie.
Rada Główna stoi na stanowisku, które wielokrotnie prezentowała na różnych forach, że utrzymywanie w obecnej postaci systemu mnożnikowego naliczania wynagrodzeń powoduje „kominy” płacowe, bowiem niewielki wzrost płac na szczeblu prokuratur rejonowych rodzi najpoważniejsze skutki finansowe na szczeblach apelacyjnych, Prokuratury Krajowej, Prokuratorii Generalnej, Instytutu Pamięci Narodowej oraz na najwyższych szczeblach sądownictwa.
Zaprezentowana Związkowi Zawodowemu koncepcja wzrostu kwoty bazowej o 25% w przyszłym roku, została zaakceptowana i przyjęta przez środowisko jako pierwszy krok na drodze w przygotowaniu reformy wynagrodzeń prokuratorów.
Odrzucenie tej koncepcji i brak innej, która powodowałaby odczuwalną poprawę sytuacji materialnej przede wszystkim prokuratorów wykonujących zadania na szczeblu rejonowym, budzi uzasadniony sprzeciw, zwłaszcza, wobec faktu, iż w najbliższych tygodniach zakończone zostaną rządowe prace nad kształtem budżetu na 2009 rok.
Rada Główna Związku Zawodowego stwierdza, że mimo zapewnień ze strony przedstawicieli Kierownictwa resortu, nie podjęto z jej przedstawicielami, od marca br., żadnych rozmów dotyczących rozwiązań płacowych.
Wobec faktu, że podejmowane dotychczas działania nie przyniosły oczekiwanych rezultatów, Rada Główna uznała za konieczne przyjęcie innych form zmierzających do realizacji podstawowych obowiązków Związku Zawodowego określonych ustawą.
W związku z apelem członków Stowarzyszenia Prokuratorów w Polsce skierowanym do Rad Okręgowych Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników RP – Rada Główna podjęła decyzję, iż w sytuacji nie przedstawienia środowisku w terminie do dnia 20 czerwca br. realnych do wprowadzenia w 2009 roku rozwiązań płacowych – będzie współorganizatorem ogólnokrajowej akcji protestacyjnej prokuratorów.
Formę i czas protestu ustalą wspólnie Rada Główna i Zarząd Stowarzyszenia.
Rada Główna zobowiązuje Prezydium do przekazania treści uchwały:
• Ministrowi Sprawiedliwości – Prokuratorowi Generalnemu,
• Prezesowi Stowarzyszenia Prokuratorów Rzeczypospolitej Polskiej,
• Przewodniczącym Rad Okręgowych ZZPiPPRP
oraz do zamieszczenia jej treści na stronie internetowej Związku.
uchwała jest z 3 czerwca, a termin zakreślony - do 20 czerwca.
Ok. 2 tygodnie od doręczenia adresatom.
TRYB PILNY :smile:
Jaki dodatek?Przecież to tylko pomysł, równie realny obecnie, co powiązanie naszych zarobków z wynagrodzeniem posłów, nie był on nawet przedmiotem rozmów z ministerstwem. a jego wprowadzenie przyniosłoby więcej szkody niż pożytku. Lepiej skupmy się na walce o faktyczne podwyżki i rozwiązania systemowe i nie ekscytujmy jakimś tematem zastępczym, wysyniętym nie wiadomo dlaczego
Znam dość dobrze poglądy środowiska prokuratorskiego i generalnie nie widzę tam wielkiego sprzeciwu przeciwko rozdzieleniu poziomu wynagrodzeń, przy czym chodzi o zachowanie pewnych proporcji (żeby zarobki jednej grupy nie rosły szybko, a drugiej wcale). Z protestami jest kłopot wynikający z hierarchiczności struktury. Często szefowie rejonów to naprawdę porządni ludzie, więc nie można zbyt mocno angażować się w protesty. W takiej sytuacji spada statystyka i nie trzeba żadnego pretekstu do wymiany takiego szefa na potwora z teczki.
Problem Biura PZ jest dość marginalny, to sto kilkadziesiąt osób w skali kraju, a nowa regulcja przewiduje ich wynagradzanie na ogólnych zasadach (czyli: delegowany do apelacji po 6 miesiącach zarabia jak apelcyjny)
Miałem na myśli radykalniejsze formy protestu :smile:
"filozof" napisał:
Lepiej skupmy się na walce o faktyczne podwyżki i rozwiązania systemowe i nie ekscytujmy jakimś tematem zastępczym, wysyniętym nie wiadomo dlaczego
Pisałem już o tym kiedyś. Moim zdaniem wiadomo dlaczego: chodzi o skłócenie środowiska i wprowadzenie chaosu normatywnego i szumu informacyjnego. W tak mętnej wodzie łatwo się będzie poruszać szczupakom z MS
Jak to powiedział jeden z sędziów z mojego sądu - jeśli w ramach protestu któryś z sędziów nie dokona samospalenia przed budynkiem sądu, to politycy problemu nie zauważą. Oczywiście jest to przenośnia, ale uważam, że nawet dwa dni bez wokandy niewiele dadzą. Po lekturze stenogramu z posiedzenie sejmu widzę, że polityków kompletnie nic nie wzrusza poza przyszłym wynikiem wyborów. Dlatego protest musi być radykalny - na kształt tego samospalenia. Ja osobiście bardzo mocno rozważam opublikowanie ogłoszenia w którejś z poczytnych gazet: "rawnik - obecnie sędzia, poszukuje pracy". Zobaczę jaki będzie odzew. Czy jest radykalniejsza forma protestu?
Ja bym dodał dobrze płatnej pracy albo pracy z płacą godną
"Jarosiński" napisał:
Ja bym dodał dobrze płatnej pracy albo pracy z płacą godną
A ile to jest "godnie"?
moim zdaniem pomysł sensowny, no przecież przed zmianą pracy warto zawsze wysondować rynek
"Darkside" napisał:
Ja bym dodał dobrze płatnej pracy albo pracy z płacą godną
A ile to jest "godnie"?
Każdemu według jego potrzeb a potrzeby mam duuuże
tak sobie myslę, że z piątkę, albo szóstkę na rękę to by dali w okresie próbnym
"filozof" napisał:
Jaki dodatek?Przecież to tylko pomysł, równie realny obecnie, co powiązanie naszych zarobków z wynagrodzeniem posłów, nie był on nawet przedmiotem rozmów z ministerstwem. a jego wprowadzenie przyniosłoby więcej szkody niż pożytku. Lepiej skupmy się na walce o faktyczne podwyżki i rozwiązania systemowe i nie ekscytujmy jakimś tematem zastępczym, wysyniętym nie wiadomo dlaczego
Było to omawiane na spotkaniu Zespołu w MS o czym informowano w komunikacie Iustiti.
"Jarosiński" napisał:
Ja bym dodał dobrze płatnej pracy albo pracy z płacą godną
A ile to jest "godnie"?
Każdemu według jego potrzeb a potrzeby mam duuuże
No dobra, to ja poproszę tyle żeby starczyło na dobrego SUV-a dla mnie a dla żony compacta, domek nad morzem i w górach, co roku wyjazd na Karaiby lub basen Pacyfiku lub inne równie egzotyczne miejsca, no i dom, odpowiednio duży z dużym ogrodem, ogrodnika, gosposię no i …. to by już wystarczyło.
"Darkside" napisał:
Ja bym dodał dobrze płatnej pracy albo pracy z płacą godną
A ile to jest "godnie"?
Każdemu według jego potrzeb a potrzeby mam duuuże
No dobra, to ja poproszę tyle żeby starczyło na dobrego SUV-a dla mnie a dla żony compacta, domek nad morzem i w górach, co roku wyjazd na Karaiby lub basen Pacyfiku lub inne równie egzotyczne miejsca, no i dom, odpowiednio duży z dużym ogrodem, ogrodnika, gosposię no i …. to by już wystarczyło.
Z pensji miesięcznej czy rocznej
no to Darkside pojechałeś po bandzie, ale podobało mi się..
"Paweł" napisał:
Ja bym dodał dobrze płatnej pracy albo pracy z płacą godną
A ile to jest "godnie"?
Każdemu według jego potrzeb a potrzeby mam duuuże
No dobra, to ja poproszę tyle żeby starczyło na dobrego SUV-a dla mnie a dla żony compacta, domek nad morzem i w górach, co roku wyjazd na Karaiby lub basen Pacyfiku lub inne równie egzotyczne miejsca, no i dom, odpowiednio duży z dużym ogrodem, ogrodnika, gosposię no i …. to by już wystarczyło.
Z pensji miesięcznej czy rocznej
Nie jestem pazerny, wystarczyłoby z 2 miesięcy
[ Dodano: Pią Cze 13, 2008 1:51 pm ]
"norton" napisał:
no to Darkside pojechałeś po bandzie, ale podobało mi się..
ja tam bym chcał tyle co nasi biedni posłowie, którzy ledwie wiążą koniec z końcem
"Darkside" napisał:
Ja bym dodał dobrze płatnej pracy albo pracy z płacą godną
A ile to jest "godnie"?
Każdemu według jego potrzeb a potrzeby mam duuuże
No dobra, to ja poproszę tyle żeby starczyło na dobrego SUV-a dla mnie a dla żony compacta, domek nad morzem i w górach, co roku wyjazd na Karaiby lub basen Pacyfiku lub inne równie egzotyczne miejsca, no i dom, odpowiednio duży z dużym ogrodem, ogrodnika, gosposię no i …. to by już wystarczyło.
Z pensji miesięcznej czy rocznej
Nie jestem pazerny, wystarczyłoby z 2 miesięcy
[ Dodano: Pią Cze 13, 2008 1:51 pm ]
"norton" napisał:
no to Darkside pojechałeś po bandzie, ale podobało mi się..
To trzeba przygotować kolejną petycję, ale najpierw wybrac marki pojazdów i wyposażenie bo rozbieżności cen są duże i Minister Finansów nie bedzie się mógł zdecydować.
Oczywiście w grę wchodzą takie marki jak Lexusy, Volvo, Merc, BMW, AUDI, Acura, Infiniti, wyposażenie pełny wypas, klima, skóra, drewno, chrom, najmocniejszy silnik itp.
"Młody" napisał:
Jak to powiedział jeden z sędziów z mojego sądu - jeśli w ramach protestu któryś z sędziów nie dokona samospalenia przed budynkiem sądu, to politycy problemu nie zauważą. Oczywiście jest to przenośnia, ale uważam, że nawet dwa dni bez wokandy niewiele dadzą. Po lekturze stenogramu z posiedzenie sejmu widzę, że polityków kompletnie nic nie wzrusza poza przyszłym wynikiem wyborów. Dlatego protest musi być radykalny - na kształt tego samospalenia. Ja osobiście bardzo mocno rozważam opublikowanie ogłoszenia w którejś z poczytnych gazet: "rawnik - obecnie sędzia, poszukuje pracy". Zobaczę jaki będzie odzew. Czy jest radykalniejsza forma protestu?Jest. O ile środowisko sędziowskie okaże się solidarne. Bojkot komisji wyborczych w najbliższych wyborach. Gdyby dzisiaj sędziowie z Podkarpacia zrezygnowali z udziału w komisji wyborczej, to nie odbyłyby się wybory uzupełniające do senatu. Może wtedy obudzilibyśmy w politykach trochę szacunku dla sędziów?
"art_60" napisał:
Jak to powiedział jeden z sędziów z mojego sądu - jeśli w ramach protestu któryś z sędziów nie dokona samospalenia przed budynkiem sądu, to politycy problemu nie zauważą. Oczywiście jest to przenośnia, ale uważam, że nawet dwa dni bez wokandy niewiele dadzą. Po lekturze stenogramu z posiedzenie sejmu widzę, że polityków kompletnie nic nie wzrusza poza przyszłym wynikiem wyborów. Dlatego protest musi być radykalny - na kształt tego samospalenia. Ja osobiście bardzo mocno rozważam opublikowanie ogłoszenia w którejś z poczytnych gazet: "rawnik - obecnie sędzia, poszukuje pracy". Zobaczę jaki będzie odzew. Czy jest radykalniejsza forma protestu?Jest. O ile środowisko sędziowskie okaże się solidarne. Bojkot komisji wyborczych w najbliższych wyborach. Gdyby dzisiaj sędziowie z Podkarpacia zrezygnowali z udziału w komisji wyborczej, to nie odbyłyby się wybory uzupełniające do senatu. Może wtedy obudzilibyśmy w politykach trochę szacunku dla sędziów?
Też już o tym pisałem. Zatem ludzie z podkarpacia apelujcie do sędziów z komisji by na znak protestu ( zwłaszcza po tym co działo sie w sejmie) zrezygnowali z udziału w jej pracach!!! Jest jescze na to czas- członek Komisji może zrezygnować w każdej chwili. Potraktujmy Parlament tak jak oni traktują nas.
pomysł świetny!!! słyszałem z niepotwierdzonego źródła, że sędziowie w Portugalii odmawiając udziału w komisjach wyborczych wywalczyli wyższe wynagrodzenia
A może kolejna akcja mailowa? Lista członków tej komisji była opublikowana na forum. Ciekawe, czy sama komisja ma adres mailowy? Można też rozważyć wysyłkę klasycznych listów na adres szanownej komisji wyborczej, jest to jakiś pomysł, ale zwykle hasło do ataku z forum dawał sztab Moderatorów z Adminem na czele. A więc jak? Atakujemy?
Jestem za; zawsze odmawiałem pracy w komisjach więc mam w tym dużą wprawę; nie będę więc zmieniał tradycji
[ Dodano: Pią Cze 13, 2008 2:24 pm ]
Proponuję po konsultacjach na forum opracować rzetelną informację o tej formie protestu z podaniem dlaczego sędzia nie ma obowiązku zasiadania w komisjach a potem zrobić nieoficjalny przeciek do mediów a może oficjalny
Pytanie czy WSZYSCY którym zaproponują odmówią... tu pojawia się kwestia solidarności..
"art_60" napisał:
Jak to powiedział jeden z sędziów z mojego sądu - jeśli w ramach protestu któryś z sędziów nie dokona samospalenia przed budynkiem sądu, to politycy problemu nie zauważą. Oczywiście jest to przenośnia, ale uważam, że nawet dwa dni bez wokandy niewiele dadzą. Po lekturze stenogramu z posiedzenie sejmu widzę, że polityków kompletnie nic nie wzrusza poza przyszłym wynikiem wyborów. Dlatego protest musi być radykalny - na kształt tego samospalenia. Ja osobiście bardzo mocno rozważam opublikowanie ogłoszenia w którejś z poczytnych gazet: "rawnik - obecnie sędzia, poszukuje pracy". Zobaczę jaki będzie odzew. Czy jest radykalniejsza forma protestu?Jest. O ile środowisko sędziowskie okaże się solidarne. Bojkot komisji wyborczych w najbliższych wyborach. Gdyby dzisiaj sędziowie z Podkarpacia zrezygnowali z udziału w komisji wyborczej, to nie odbyłyby się wybory uzupełniające do senatu. Może wtedy obudzilibyśmy w politykach trochę szacunku dla sędziów?
Oczywiście, że tak, zawsze jakiś ważniejszy mecz w czasie wyborów może przecież być.
Pytanie czy WSZYSCY którym zaproponują odmówią... tu pojawia się kwestia solidarności..
Okazuje się, że wyborów uzupełniających nie brakuje
http://www.pkw.gov.pl/pkw2/index.jsp?place=Lead07&news_cat_id=1882&news_id=514&layout=1&age=text
ja nie jestem tego taki pewien, zawsze znajdzie się jakaś czarna owca, niestety..
"Paweł" napisał:
Jak to powiedział jeden z sędziów z mojego sądu - jeśli w ramach protestu któryś z sędziów nie dokona samospalenia przed budynkiem sądu, to politycy problemu nie zauważą. Oczywiście jest to przenośnia, ale uważam, że nawet dwa dni bez wokandy niewiele dadzą. Po lekturze stenogramu z posiedzenie sejmu widzę, że polityków kompletnie nic nie wzrusza poza przyszłym wynikiem wyborów. Dlatego protest musi być radykalny - na kształt tego samospalenia. Ja osobiście bardzo mocno rozważam opublikowanie ogłoszenia w którejś z poczytnych gazet: "rawnik - obecnie sędzia, poszukuje pracy". Zobaczę jaki będzie odzew. Czy jest radykalniejsza forma protestu?Jest. O ile środowisko sędziowskie okaże się solidarne. Bojkot komisji wyborczych w najbliższych wyborach. Gdyby dzisiaj sędziowie z Podkarpacia zrezygnowali z udziału w komisji wyborczej, to nie odbyłyby się wybory uzupełniające do senatu. Może wtedy obudzilibyśmy w politykach trochę szacunku dla sędziów?
Też już o tym pisałem. Zatem ludzie z podkarpacia apelujcie do sędziów z komisji by na znak protestu ( zwłaszcza po tym co działo sie w sejmie) zrezygnowali z udziału w jej pracach!!! Jest jescze na to czas- członek Komisji może zrezygnować w każdej chwili. Potraktujmy Parlament tak jak oni traktują nas.
Piszmy o tym jak najwięcej. Może obudzimy sumienia sędziów, którzy za czapkę śliwek pracują w tych komisjach.
Moim zdaniem trzeba tę sprawę szczegółowo przedyskutować i stworzyć harmonogram działań szczególnie, że wyborów rzeczywiście nie brakuje!!!!
a co na to dred?
[ Dodano: Pią Cze 13, 2008 2:34 pm ]
miało być Dreed
"Jarosiński" napisał:
Jestem za; zawsze odmawiałem pracy w komisjach więc mam w tym dużą wprawę; nie będę więc zmieniał tradycjiZgodnie z Kodeksem Etyki Sędziowskiej każdy sędzia ma obowiązek dbać o ustrojową pozycję władzy sądowniczej. Rezygnacja z prac w komisji wyborczej (odczytywana jako postawa demonstracyjna), w dzisiejszej naszej sytuacji jest właśnie przejawem takiej troski sędziego o to aby władza sądownicza miała należną jej pozycję ustrojową.
[ Dodano: Pią Cze 13, 2008 2:24 pm ]
Proponuję po konsultacjach na forum opracować rzetelną informację o tej formie protestu z podaniem dlaczego sędzia nie ma obowiązku zasiadania w komisjach a potem zrobić nieoficjalny przeciek do mediów a może oficjalny
Piszmy o tym jak najwięcej. Może obudzimy sumienia sędziów, którzy za czapkę śliwek pracują w tych komisjach.
nie wiem czy tak rzeczywiście za czapkę śliwek?
czy może ktoś zna wysokość wynagrodzenia?
"art_60Proponuję po konsultacjach na forum opracować rzetelną informację o tej formie protestu z podaniem dlaczego sędzia nie ma obowiązku zasiadania w komisjach a potem zrobić nieoficjalny przeciek do mediów a może oficjalny [/quote napisał:
Zgodnie z Kodeksem Etyki Sędziowskiej każdy sędzia ma obowiązek dbać o ustrojową pozycję władzy sądowniczej. Rezygnacja z prac w komisji wyborczej (odczytywana jako postawa demonstracyjna), w dzisiejszej naszej sytuacji jest właśnie przejawem takiej troski sędziego o to aby władza sądownicza miała należną jej pozycję ustrojową.
art. 60 - idzie Ci świetnie - opracuj odezwę do sędziów - komisarzy, a na pewno sprawę pociągniemy.
Czy ktoś się kiedyś chwalił na forum, iż opracowuje zawiadomienie do Prokuratury o przest. z art. 231 kk przez wiadome osoby ?
W wykazie ze strony PKW niestety nie ma żadnej gminy z mojego terenu więc w najbliższym czasie nie będę miał okazji odmówić
O.K. Spróbuję.
Dred jest ZA!!! Dreed pewnie też będzie ZA!!!
"norton" napisał:
Piszmy o tym jak najwięcej. Może obudzimy sumienia sędziów, którzy za czapkę śliwek pracują w tych komisjach.
nie wiem czy tak rzeczywiście za czapkę śliwek?
czy może ktoś zna wysokość wynagrodzenia?
Jakieś 300 zł jednorazowo za całe wybory . Ja do tej pory zasiadałem wielokrotnie w komisjach ,oczywiście nie dla mamony ( zwlaszcza w wyborach samorzadowych to ciężka robota bo tylko przewodniczący komisji jest sędzią a czała reszta jest desygnowana przez komitety wyborcze ) ,tylko z poczucia obowiązku . To poczucie jednak ostatnio zdechło i RP sejmokratycznej nigdy więcej w jakiejkolwiek komisji nie zasiądę.
W dziale download, czyli TUTAJ do ściągnięcia lub słuchania zapis głosowania nad punktem 21 obrad Sejmu RP w dniu 13 czerwca 2008r. nad zmianą w USP !!!!
Klikając normalnie w ściąganie pliku uruchamia się odtwarzanie z netu. Można klikąć prawym klawiszem myszy i wówczas z menu jakie się rozwinie, wybrać opcję "zapisz element docelowy jako". Wtedy zapisujemy plik na swoim komputerze.
Podoba mi się pomysł z komisjami (nigdy dotąd nie zasiadałam). Jednak zgadzam się z Nortonem, że znajdą się tacy, którzy zasiądą. ??:
Nie podoba mi się pomysł z dodatkiem orzeczniczym i dziwię się tej pełnej akceptacji Dariusza ... z powołaniem się na wszystkich znajomych sędziów, którym pomysł się podoba.
Pomysł jest cwany. Jedyne, co mi się w nim podoba, to widziane oczami mojej wyobraźni miny sędziów delegowanych do MS, którzy idą tam często dla dodatków.
Sam pomysł jest zły. Czujemy się tak oszukani i lekceważeni, że każdy krok zmierzający do podwyżek, wielu z nas zadawala. Zauważcie, że działania się zradykalizowaly, gdy zabrano nam obiecaną podwyżkę o jakieś 300-400 zł, która miała być od lipca 2008 r. Jednak nie możemy myśleć tylko o czasie teraźniejszym. Po pierwsze - zatrzyma to wzrost wynagrodzeń na najbliższe kilka lat, bo będzie argument "w 2008 r. sędziowie otrzymali znaczną podwyżkę". Po drugie - pomyślmy jednak o stanie spoczynku i o sędziach w stanie spoczynku, gdzie sytuacja finansowa będzie o jakieś 150% kwoty bazowej gorsza. Ten pomysł by przeszedł, gdyby był tymczasowy, na czas kompleksowych prac w celu zmiany systemu wynagradzania w roku 2008 r. i dostosowania budżetu na rok 2009 do wyników tychże kompleksowych prac. A nawet rok dłużej. Ale akceptuję go tylko jako tymczasowy.
Co jednak z referendarzami? Orzekają? Gdyby mieli zarabiać więcej, niż prokuratorzy, to dopiero by było.
[ Dodano: Pią Cze 13, 2008 8:17 pm ]
"Darkside" napisał:
Na aplikacji w rejonie ,w karnym [jeden z sądów warszawskich mialem patrona, który nigdy niczego nie zabierał do domu, nie miał teczki , torby i tp wszystko pisal w pracy; jak mówił żona by go z domu wygoniła; i dodam, że to był dobry sędzia; niestety nie zdradził mi recepty jak to robić by z wszystkim się wyrobić :sad:
Mógłby to opatentować
a czemu to kolega Jarosiński nie dość uważnie podglądał patrona.
Teraz byłoby jak znalazł
Czy ktoś się kiedyś chwalił na forum, iż opracowuje zawiadomienie do Prokuratury o przest. z art. 231 kk przez wiadome osoby ?
Ja nad tym pracuję, ale sprawa jest trudna i dobrze aby była poparta wcześniejszymi orzeczeniami TK. Zresztą ten punkt to ostateczność.
co do dodatku orzeczniczego, zgadzam się z monikissimą.
Nachodzi mnie tutaj na gorąco pewna refleksja... jak czytałem dyskusję odnośnie składania pozwów, to pojawiły sie głosy, że przy którejś z poprzednich akcji "ozew" sędziowie dostali sporą podwyżkę z wyrównaniem wstecz i na ich szczęsliwych oczach wprowadzoną nieszczęsną "kwotę bazową"
Wydaje mi się, że teraz jest podobnie....od dawna słyszymy o zapowiedziach likwidacji naszego przywileju w postaci "stanu spoczynku", ale wszyscy zdajemy sobie sprawę, że byłoby to znaczne obciążęnie dla budżetu, gdyż SP musiałby za nas wszystkich zapłacić zaległe składki zusowskie...
I tu pojawia się koncepcja "dodatku orzeczniczego". W ten sposób nasze wynagrodzenia będa podnoszone (jeżeli w ogóle) poprzez podniesienie dodatku orzeczniczego i za parę lat okaże się, że nasz stan spoczynku odpowiada średniej emeryturze.
W naszym protescie chodzi m.in. o pozwiązanie naszych wynagrodzeń zasaniczych ze średnią krajową i JA bardzo się ucieszę z każdych dodatkowych kilkuset złotych do pensji, ale nie przestanę protestować, dopóki cele protestu nie zostaną osiągnięte, dopóki sędzia nie będzie miał należnej pozycji i godnego wynagrodzenia zasadniczego!!!!
lub dopóki nie podejme decyzji o odejściu z zawodu
"rbk" napisał:
Czy ktoś się kiedyś chwalił na forum, iż opracowuje zawiadomienie do Prokuratury o przest. z art. 231 kk przez wiadome osoby ?
Ja nad tym pracuję, ale sprawa jest trudna i dobrze aby była poparta wcześniejszymi orzeczeniami TK. Zresztą ten punkt to ostateczność.
Ale nie mamy nic przeciwko temu, aby Ci z forumowiczów, którzy są na del. w MS, rozpuścili już w gmachu wieści o tym, że przedstawiciele MS forsujący zawzięcie tryb pilny powinni się z tym liczyć.
"norton" napisał:
Piszmy o tym jak najwięcej. Może obudzimy sumienia sędziów, którzy za czapkę śliwek pracują w tych komisjach.
nie wiem czy tak rzeczywiście za czapkę śliwek?
czy może ktoś zna wysokość wynagrodzenia?
Często jest to poznanie sędziów sądów wyższych rzędów główie okręgowych którzy udzielają się w tych komisjach i liczenie że pomogą w awansie
"witoldw1" napisał:
Piszmy o tym jak najwięcej. Może obudzimy sumienia sędziów, którzy za czapkę śliwek pracują w tych komisjach.
nie wiem czy tak rzeczywiście za czapkę śliwek?
czy może ktoś zna wysokość wynagrodzenia?
Jakieś 300 zł jednorazowo za całe wybory . Ja do tej pory zasiadałem wielokrotnie w komisjach ,oczywiście nie dla mamony ( zwlaszcza w wyborach samorzadowych to ciężka robota bo tylko przewodniczący komisji jest sędzią a czała reszta jest desygnowana przez komitety wyborcze ) ,tylko z poczucia obowiązku . To poczucie jednak ostatnio zdechło i RP sejmokratycznej nigdy więcej w jakiejkolwiek komisji nie zasiądę.
widzę, że jednak rzeczywiście za czapkę śliwek... 300 zł... Killer... a na co mi to wystarczy, na waciki?!
"monikissima" napisał:
(...) Nie podoba mi się pomysł z dodatkiem orzeczniczym i dziwię się tej pełnej akceptacji Dariusza ... z powołaniem się na wszystkich znajomych sędziów, którym pomysł się podoba.
(...) Ale akceptuję go tylko jako tymczasowy.
Co jednak z referendarzami? Orzekają? Gdyby mieli zarabiać więcej, niż prokuratorzy, to dopiero by było.
Wydaje mi się, że zasada równego wynagradzania sędziów i prokuratorów traktowana jest nadal jak dogmat, więc spodziewam się utworzenia również dla prokuratorów jakiegoś dodatku ("wokandowego"? )
dodatek oskarżycielsko-umorzeniowy!
http://gazetapraca.pl/gazetapraca/1,74785,5307875,Coraz_wiecej_sedziow_rezygnuje_z_pracy.html
"Dred" napisał:
dodatek oskarżycielsko-umorzeniowy!
Świetnie, ale tak naprawdę to ten dodatek za orzekanie to próba odwrócenia naszej uwagi od braku rozwiązań systemowych, temat zastępczy. Nie ma się co nim zajmować chyba że uznać, że to marchewka a my powinniśmy rozważyć, gdzie schowano kij.
"duralex" napisał:
I tu pojawia się koncepcja "dodatku orzeczniczego". W ten sposób nasze wynagrodzenia będa podnoszone (jeżeli w ogóle) poprzez podniesienie dodatku orzeczniczego i za parę lat okaże się, że nasz stan spoczynku odpowiada średniej emeryturze.
bardzo słuszna uwaga
"norton" napisał:
Piszmy o tym jak najwięcej. Może obudzimy sumienia sędziów, którzy za czapkę śliwek pracują w tych komisjach.
nie wiem czy tak rzeczywiście za czapkę śliwek?
czy może ktoś zna wysokość wynagrodzenia?
Jakieś 300 zł jednorazowo za całe wybory . Ja do tej pory zasiadałem wielokrotnie w komisjach ,oczywiście nie dla mamony ( zwlaszcza w wyborach samorzadowych to ciężka robota bo tylko przewodniczący komisji jest sędzią a czała reszta jest desygnowana przez komitety wyborcze ) ,tylko z poczucia obowiązku . To poczucie jednak ostatnio zdechło i RP sejmokratycznej nigdy więcej w jakiejkolwiek komisji nie zasiądę.
widzę, że jednak rzeczywiście za czapkę śliwek... 300 zł... Killer... a na co mi to wystarczy, na waciki?!
Ja jak wracałem z komisji zlachany po całej nocy wyborczej ( a raz trwało to dwa dni!!!!!!!!) ,wydawałem ten "zarobek " po drodze do domu na zabawki dla dzieci ,by choc tak zrekompensować im brak ojca w domu. Ale jak mówił nadszyszkownik w "Kingsajzie" przebrała się miareczka i PO-lokoktowcy więcej mnie w komisji wyborczej nie zobaczą. A od 2 kadencji robiłem sam wybory samorzadowe w powiecie legnickim.
Warszawa, dnia 13 czerwca 2008 r.
Panie i Panowie Posłowie
na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej
Zawiadamiam, że 18. posiedzenie Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej zwołałem na dni 25, 26 i 27 czerwca 2008 r. Początek obrad w dniu 11 czerwca 2008 r. o godz. 9.00.
Porządek dzienny posiedzenia przesyłam w załączeniu.
Marszałek Sejmu
/-/ Bronisław Komorowski
NIC NIE MA O DODATKOWYM TERMINIE 17 CZERWCA 2008 r.
Referendarze w wielu sadach stanęli murem za sędziami i podpisywali petycje w sprawie podwyżki uposażeń, do czego nas zresztą sedziowie zachęcali.
jakby teraz nie dostali dodatku orzeczniczego w wysokosci 75 % sedziowskiego to by bylo nie fair. Wykonuja dokladnie taka sama prace jak sedziowie w KW, KRS, RZ . Zas w ubieglym roku mieli obnizke pensji ze wzgledu na to ze podwyzka z obnizki skladki rentowej ich nie objela ,bo ich pensje sa zwiazana z pensja s.s.r. A jezeli chodzi o prokuratorów to na pewno nie dadza sobie krzywdy zrobic i dostana taki sam dodatek "wokandowy" jak sedziowie . Oto uchwala prokuratorów
Uchwała
Rady Głównej Związku Zawodowego
Prokuratorów i Pracowników Prokuratury RP
W związku z przekazywanymi w mediach informacjami o braku akceptacji Premiera i Ministra Finansów dla zaproponowanych przez kierownictwo Ministerstwa Sprawiedliwości rozwiązań płacowych prokuratorów, które miałyby wejść w życie z dniem 01 stycznia 2009 roku, Rada Główna Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników Prokuratury RP wzywa Ministra Sprawiedliwości – Prokuratora Generalnego do podjęcia natychmiastowych działań mających na celu wypracowanie nowej koncepcji systemowych zmian w tym zakresie.
Rada Główna stoi na stanowisku, które wielokrotnie prezentowała na różnych forach, że utrzymywanie w obecnej postaci systemu mnożnikowego naliczania wynagrodzeń powoduje „kominy” płacowe, bowiem niewielki wzrost płac na szczeblu prokuratur rejonowych rodzi najpoważniejsze skutki finansowe na szczeblach apelacyjnych, Prokuratury Krajowej, Prokuratorii Generalnej, Instytutu Pamięci Narodowej oraz na najwyższych szczeblach sądownictwa.
Zaprezentowana Związkowi Zawodowemu koncepcja wzrostu kwoty bazowej o 25% w przyszłym roku, została zaakceptowana i przyjęta przez środowisko jako pierwszy krok na drodze w przygotowaniu reformy wynagrodzeń prokuratorów.
Odrzucenie tej koncepcji i brak innej, która powodowałaby odczuwalną poprawę sytuacji materialnej przede wszystkim prokuratorów wykonujących zadania na szczeblu rejonowym, budzi uzasadniony sprzeciw, zwłaszcza, wobec faktu, iż w najbliższych tygodniach zakończone zostaną rządowe prace nad kształtem budżetu na 2009 rok.
Rada Główna Związku Zawodowego stwierdza, że mimo zapewnień ze strony przedstawicieli Kierownictwa resortu, nie podjęto z jej przedstawicielami, od marca br., żadnych rozmów dotyczących rozwiązań płacowych.
Wobec faktu, że podejmowane dotychczas działania nie przyniosły oczekiwanych rezultatów, Rada Główna uznała za konieczne przyjęcie innych form zmierzających do realizacji podstawowych obowiązków Związku Zawodowego określonych ustawą.
W związku z apelem członków Stowarzyszenia Prokuratorów w Polsce skierowanym do Rad Okręgowych Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników RP – Rada Główna podjęła decyzję, iż w sytuacji nie przedstawienia środowisku w terminie do dnia 20 czerwca br. realnych do wprowadzenia w 2009 roku rozwiązań płacowych – będzie współorganizatorem ogólnokrajowej akcji protestacyjnej prokuratorów.
Formę i czas protestu ustalą wspólnie Rada Główna i Zarząd Stowarzyszenia.
Rada Główna zobowiązuje Prezydium do przekazania treści uchwały:
• Ministrowi Sprawiedliwości – Prokuratorowi Generalnemu,
• Prezesowi Stowarzyszenia Prokuratorów Rzeczypospolitej Polskiej,
• Przewodniczącym Rad Okręgowych ZZPiPPRP
oraz do zamieszczenia jej treści na stronie internetowej Związku.
"Zawiadamiam, że 18. posiedzenie Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej zwołałem na dni 25, 26 i 27 czerwca 2008 r. Początek obrad w dniu 11 czerwca 2008 r. o godz. 9.00. "
Nadzwyczajnego może nie być na stronie Sejmu......
"sblok" napisał:
http://gazetapraca.pl/gazetapraca/1,74785,5307875,Coraz_wiecej_sedziow_rezygnuje_z_pracy.html
nie , no załamka jak się to czyta
nie możemy w żadnej mierze liczyć na społeczeństwo,
bo ono po prostu nie zna realiów pracy w sądzie, systemu, procedur itd
ten mądry co tak się wypisywał o tym, że sędzia powinien mieć zespół, którym zarządza - powinien na początek przyjść do roboty w Warszawie i poznać zespół do zarządzania zatrudniony na umowę zlecenie za 700 pln
poza tym społeczeństwo nie widzi różnicy pomiędzy murarzem a sędzią... a ten adwokat warszawski co tak psioczy na sądy mówiąc, że sędziowie nic nie robią i dużo zarabiaja - niech się zgłosi do zawodu, jest tyle wolnych miejsc w Warszawie - vide obwieszczenia MS w Monitorze
a wracając do tekstu: to ciekawa zagrywka z tymi wnioskami o opinię o przebiegu służby. Zagrywka albo realia,
puszczaja juz nerwy, .... w końcu jak dobry zgrany wydział założy kancelarię... to na pewno nie będzie myślał o powrocie do "godności"
uważam, że te nasze dni bez wokandy nic nie dadzą, to po prostu śmiech na sali, i co to, za przeproszeniem , za intensywna i zdecydowana akcja protestacyjna, co 4 miesiące dzień bez wokandy...
powinniśmy im zapchać skrzynki, najpierw MS, zarzucić MS jakimiś podaniami, wnioskami, petycjami, na które w trybie kpa winien odpowiedzieć w t. 30 dni, składać skargi na bezczynność do wsa czy coś takiego
nic innego nam nie pozostaje, bo oni nas zwyczajnie ol...ją, rzucą teraz jakiś ochłap np 1000 zł i bedą pisać w gazetach, że sędziowie dostali z tak napietego budżetu znaczne podwyżki! I jeszcze rzucą kwote w głównym wydaniu dziennika na pożarcie naszego ambitnego i wykształconego społeczeństwa [i dodadzą, że pielęgniarki dostały 300 a sędziwoie 1000]
niedobrze mi sie robi jak o tym myślę, naprawdę nie widzę żadnej realnej perspektywy
oni wszyscy myślą, że podwyżki nam się należą ale jak nie będzie kolejek w sądach i sprawy będą szybciej szły,
to tak jakby po podwyżkach lekarzy ludzie mieli przestać chorować....
"AQUA" napisał:
"Zawiadamiam, że 18. posiedzenie Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej zwołałem na dni 25, 26 i 27 czerwca 2008 r. Początek obrad w dniu 11 czerwca 2008 r. o godz. 9.00. "
Nadzwyczajnego może nie być na stronie Sejmu......
A Marszałek oficjalnie zamknął 17 posiedzenie Sejmu.
1. Odnośnie wcześniejszych postów dotyczących nowych akcji mailowych - pamiętajmy że zbyt częste działanie bodźca spowoduje zobojętnienie, moim zdaniem należy poczekać i pod koniec roku ponownie do struktur międzynarodowych;
2. dodatek orzeczniczy i inne połowiczne rozwiązania należy odrzucić, a w naszych działaniach trzymać się bezkompromisowo naszych założeń - przede wszystkim reforma struktur a w ramach tego uposażenia uwolnionego od wpływu władzy wykonawczej czyli np. w odniesieniu do uposażenia posła, tylko tutaj też trzeba poddać analizie tę kwestię, żeby jak w przypadku dodatku nas nie wykolegowali bo uposażenie też składa się z dodatków, żeby manipulując tymi składnikami nie zwiększali sobie poborów, bez zwiększenia naszych,
3. całkowita rezygnacja z uczestniczenia w komisjach wyborczych, skoro Państwo nas tak lekceważy i dotyczy to obu władz to nie możemy być na to obojętni
4. PODSTAWOWA RZECZ - uwaga na prowokacje polityczne i politycznych sprzymierzeńców, nie ma nic za darmo a opozycja bardzo chetnie nam "omoże" darując Niderland,kiedy sama będąc u władzy nie robiła nic - zarówno PIS jak i SLD, powinniśmy jak najbardziej trzymać sie apolityczności protestów nie chowając się za jakąkolwiek z chorągwi.
CZUWAJ
"Marc" napisał:
1. Odnośnie wcześniejszych postów dotyczących nowych akcji mailowych - pamiętajmy że zbyt częste działanie bodźca spowoduje zobojętnienie, moim zdaniem należy poczekać i pod koniec roku ponownie do struktur międzynarodowych;
2. dodatek orzeczniczy i inne połowiczne rozwiązania należy odrzucić, a w naszych działaniach trzymać się bezkompromisowo naszych założeń - przede wszystkim reforma struktur a w ramach tego uposażenia uwolnionego od wpływu władzy wykonawczej czyli np. w odniesieniu do uposażenia posła, tylko tutaj też trzeba poddać analizie tę kwestię, żeby jak w przypadku dodatku nas nie wykolegowali bo uposażenie też składa się z dodatków, żeby manipulując tymi składnikami nie zwiększali sobie poborów, bez zwiększenia naszych,
3. całkowita rezygnacja z uczestniczenia w komisjach wyborczych, skoro Państwo nas tak lekceważy i dotyczy to obu władz to nie możemy być na to obojętni
4. PODSTAWOWA RZECZ - uwaga na prowokacje polityczne i politycznych sprzymierzeńców, nie ma nic za darmo a opozycja bardzo chetnie nam "omoże" darując Niderland,kiedy sama będąc u władzy nie robiła nic - zarówno PIS jak i SLD, powinniśmy jak najbardziej trzymać sie apolityczności protestów nie chowając się za jakąkolwiek z chorągwi.
CZUWAJ
Amen
tez uważam ze dni bez wokandy nie maja żadnego znaczenia dla powodzenia akcji.
po pierwsze - mimo wszystko większa integracja i akcja informacyjna środowiska sędziowskiego w działaniach protestacyjnych. nam tutaj sie wydaje ze wszyscy tacy zaangażowani.
tymczasem w moim sadzie nikt nic nie wie, artykuły z rzepy czytane są z dwutygodniowym opóźnieniem jak ktoś skseruje i położy na półkę sędziom. o forum wie może kilka osób - reszta nie jest "internetowa". - to zadanie jednak dla iustitii - jako zorganizowanej instytucji.
co do dodatku orzeczniczego - podejrzewam ze chodzi o przechytrzenie systemu powiązanych wynagrodzeń, taki dodatek to faktycznie - podwyżka dla sędziów, ale już nie prokuratorów itp. czyli mniejsze koszty dla budżetu.
ale co, jak pójdę na macierzyński to nie dostane tego dodatku tak? 13ta pensja tez będzie bez dodatku?
"jarocin" napisał:
Okazuje się, że wyborów uzupełniających nie brakuje
http://www.pkw.gov.pl/pkw2/index.jsp?place=Lead07&news_cat_id=1882&news_id=514&layout=1&age=text
To są niestety same rady gminy. Sędziowie są przewodniczącycmi komisji jedynie w wyborach do rad powoiatów. W grę wchodzą jeszcze wybory parlamentarne i prezydenckie. Pisałem już kiedyś jak, w tej sytuacji, ważną sprawą są wybory na Podkarpaciu. Następne z udziałem sędziów to chyba europarlamentarne
"Carolla" napisał:
tez uważam ze dni bez wokandy nie maja żadnego znaczenia dla powodzenia akcji.
po pierwsze - mimo wszystko większa integracja i akcja informacyjna środowiska sędziowskiego w działaniach protestacyjnych. nam tutaj sie wydaje ze wszyscy tacy zaangażowani.
tymczasem w moim sadzie nikt nic nie wie, artykuły z rzepy czytane są z dwutygodniowym opóźnieniem jak ktoś skseruje i położy na półkę sędziom. o forum wie może kilka osób - reszta nie jest "internetowa". - to zadanie jednak dla iustitii - jako zorganizowanej instytucji.
co do dodatku orzeczniczego - podejrzewam ze chodzi o przechytrzenie systemu powiązanych wynagrodzeń, taki dodatek to faktycznie - podwyżka dla sędziów, ale już nie prokuratorów itp. czyli mniejsze koszty dla budżetu.
ale co, jak pójdę na macierzyński to nie dostane tego dodatku tak? 13ta pensja tez będzie bez dodatku?
Ale o czym my w ogóle mówimy? Ludzie? Czy wy naprawdę zastanawiacie się nad tym dodatkiem w tej wysokości? Nawet gdyby to nie był dodatek tylko normalna podwyżka to co byście zrobili z tym tysiącem złotych brutto? Czy naprawdę chcecie i umiecie żyć za takie pieniądze? Jeżeli to ma być walka o podwyżki takie rzędu to jeśli o mnie chodzi nie zamierzam w tym uczestniczyć bo absolutnie mnie to nie urządza.
"zziajany" napisał:
Okazuje się, że wyborów uzupełniających nie brakuje
http://www.pkw.gov.pl/pkw2/index.jsp?place=Lead07&news_cat_id=1882&news_id=514&layout=1&age=text
To są niestety same rady gminy. Sędziowie są przewodniczącycmi komisji jedynie w wyborach do rad powoiatów. W grę wchodzą jeszcze wybory parlamentarne i prezydenckie. Pisałem już kiedyś jak, w tej sytuacji, ważną sprawą są wybory na Podkarpaciu. Następne z udziałem sędziów to chyba europarlamentarne
Jesteś pewien? Z art. 85 ordynacji wynika, że wybory do rad gmin przeprowadzają komisje gminne (czyli terytorialne zgodnie z art. 10 ust. 2 pkt 1 ordynacji) oraz obwodowe. W obwodowych komisjach rzeczywiście nie ma sędziów, ale w komisji terytorialnej (gminnej) sędzia musi być (art. 17 ust. 3 ordynacji).
ale ja nigdzie nie napisalam ze ten pomysl z dodatkiem mi się podoba.
"robak" napisał:
tez uważam ze dni bez wokandy nie maja żadnego znaczenia dla powodzenia akcji.
po pierwsze - mimo wszystko większa integracja i akcja informacyjna środowiska sędziowskiego w działaniach protestacyjnych. nam tutaj sie wydaje ze wszyscy tacy zaangażowani.
tymczasem w moim sadzie nikt nic nie wie, artykuły z rzepy czytane są z dwutygodniowym opóźnieniem jak ktoś skseruje i położy na półkę sędziom. o forum wie może kilka osób - reszta nie jest "internetowa". - to zadanie jednak dla iustitii - jako zorganizowanej instytucji.
co do dodatku orzeczniczego - podejrzewam ze chodzi o przechytrzenie systemu powiązanych wynagrodzeń, taki dodatek to faktycznie - podwyżka dla sędziów, ale już nie prokuratorów itp. czyli mniejsze koszty dla budżetu.
ale co, jak pójdę na macierzyński to nie dostane tego dodatku tak? 13ta pensja tez będzie bez dodatku?
Ale o czym my w ogóle mówimy? Ludzie? Czy wy naprawdę zastanawiacie się nad tym dodatkiem w tej wysokości? Nawet gdyby to nie był dodatek tylko normalna podwyżka to co byście zrobili z tym tysiącem złotych brutto? Czy naprawdę chcecie i umiecie żyć za takie pieniądze? Jeżeli to ma być walka o podwyżki takie rzędu to jeśli o mnie chodzi nie zamierzam w tym uczestniczyć bo absolutnie mnie to nie urządza.
ale kto mówi, ze to walka o podwyżki tego rzędu? tak naprawde nikt z nas o taką podwyżkę nie walczył,a i KRS, ktora projekt zgłosiła, traktuje to jako rozwiązanie pośrednie, przejściowe...
ale jest jeszcze jeden aspekt tej sprawy. Niezaleznie od tego, co kazdy z nas na forum, z osób aktywnie uczestniczacych w dzialaniach myśli o takiej podwyżce, niezaleznie od tego, ze duza czesc mysli sobie, ze lepiej, zeby tego nie dali...bo to uśpi czesc srodowiska, to ja akurat uwazam, ze nie mamy moralnej legitywmacji do tego, by aktywnie przeciwstawic sie wprowadzeniu takich podwyzek, czy protestowac przeciwko takiej zmianie usp. Samozwancza grupa kilkuset/ dziesięciu osób nie moze decydować, ze kilku tysiącom taki dodatek jest niepotrzebny
Ja juz kiedyś tu pisalam, ze nie mozna całego srodowiska mierzyć jedną miarą, o ile dla Ciebie , robaku, te 1000 złotych są zupełnie nieznaczącą kwotą, to jest na pewno znaczna ilosc osób, dla których będzie to naprawde wazna i znaczaca pozycja w budżecie. Stad, majac na uwadze takich ludzi, nie mozemy podejmować dzialan przeciwko temu projektowi...
Zgadzam się z Tobą w pełni, o ile nie oznacza to jednak, ze nie podejmowanie działań przeciwko temu projektowi będzie równoznaczne z radosnym poprzestaniem na tym co ten projekt oferuje. Nie po to się uczyliśmy i pracowaliśmy żeby zostać sędziami aby teraz zarabiać 5 czy nawet 6 tys. zł w rejonie (netto). Musimy cenić nasze kwalifikacje bo na rynku są one warte naprawdę dużo więcej. A żyjemy w gospodarce rynkowej.
Zgadzam się z anpod, że dla większości z nas taki dodatek byłby znaczącą pozycją w budżecie ale uważam że większości z nas na dłuższą metę to nie satysfakcjonuje. Niemniej jednak obawiam się, że po czymś takim spadnie determinacja do dalszych protestów i zabraknie nam siły żeby osiagnąć cokolwiek więcej. Długo trwało zanim niezadowolenie w naszym środowisku osiagnęło taki poziom aby przeprowadzić masowy i skuteczny protest. Oby takie rozwiązanie nas nie uspiło na nastepne kilka lat.
Może, jak pisze anpod, dodatek to rozwiązanie przejściowe, ale, jak pewnie wszyscy wiemy, prowizorki są bardzo trwałe. Poza tym, rzeczywiście to może zadowolić część środowiska, bo będzie trochę lepiej, bo może kiedyś coś jeszcze dadzą, skoro teraz coś dali...
Tu chodzi o zasady - o pozycję sądownictwa i sędziów, której częścią jest godne ich wynagradzanie, Jeśli dodatek orzeczniczy, to do godnej pensji, a nie do tego, co jest teraz.
myśle, że skoro jesteśmy wszyscy zgodni, to trzeba podjąc określone działania - takie, by inicjatywodawcom uświadomić, zeby zgłąszając ten projekt, podkreslili jednoczesnie, ze to rozwiązanie czasowe, ze to nie przekresla dalszych staran o zmianę usp i to nie tylko w części dot. wynagrodzenia, ze ten projekt ma na celu rozwiązanie tylko bieżących problemów.. aby faktycznie nasze intencje były jasne i klarowne, by nikt nie zarzucał sędziom wygórowanych żadan....
i tak sobie myśle, ze pisząc to jestem strasznie optymistyczna :D bo zakładam, ze projekt przejdzie
Podjąłem się rozwinięcia pewnego pomysłu. Oto wyniki. Według mnie, akcja ,,Odmowa pracy w komisji wyborczej” mogłaby wyglądać następująco:
Cel akcji: manifestacja siły i zmuszenie przez to władzy wykonawczej do potraktowania sędziów jako poważnego partnera do rozmów o reformie sądownictwa oraz realizacja przez pozostałe władze naszych podstawowych postulatów w zakresie przywracania porządku konstytucyjnego w Państwie.
Etap I - ,,informacyjny”.
Już trwa. Polega na propagowaniu akcji w środowisku sędziowskim, informowaniu o możliwościach silnego i celnego uderzenia taką akcją w świat polityki (nieczuły na inne nasze argumenty) i przy uzyskaniu dla nas akceptacji (nawet może sympatii) w oczach społeczeństwa, które polityków generalnie nie lubi, a samo społeczeństwo nic na takiej akcji nie traci (inaczej niż przy strajku włoskim czy nawet dniach bez wokand). Niezbędne jest skoordynowanie akcji z ,,Iustitią”. Akcja pokazałaby siłę sędziów jako środowiska, które może sparaliżować wybory, a więc tak ,,święte” dla polityków wydarzenie, zaś oni nie mogą temu zapobiec. Podniosłoby to nasz prestiż i pokazało, że jesteśmy władzą równą siłą innym władzom. O przygotowaniach do akcji należałoby oczywiście powiadomić media, aby zaczęło się wczesne oddziaływanie na ,,wykon”i parlament.
Etap II - ,,inicjujący”.
Formalne ogłoszenie akcji przez Forum i ,,Iustitię”.Moment rozpoczęcia mógłby np. nastąpić po braku właściwej reakcji władz na ,,dwa dni bez wokandy” we wrześniu br., z uzasadnieniem, że oto zmuszeni jesteśmy do eskalacji środków protestu i nie chcemy patronować wyborom władz, które potem nas ignorują.
Etap III - ,,wstępny”.
Sędziowie składają Ministrowi Sprawiedliwości oświadczenia o ,,uprzednim” zrzeczeniu się członkostwa w okręgowych komisjach wyborczych (OKW) - do czasu odwołania akcji przez Forum i Iustitię – z jednoczesną prośbą, aby nie zgłaszał ich nazwisk do składu OKW w trybie art. 44 ust. 2 ordynacji wyborczej do Sejmu i Senatu, czy art. 15 ust. 2 ustawy o wyborze Prezydenta RP, czy art. 17 ust. 2 Ordynacji do Europarlamentu. Analogicznie składają takie oświadczenia Prezesowi SO odnośnie wyborów samorządowych. Istotne jest, aby było jak najwięcej takich oświadczeń, które zostaną złożone do czasu ogłoszenia najbliższych wyborów (najlepiej 100% lub przynajmniej przeszło 50% sędziów, aby wykazać wysoką akceptację środowiska dla akcji). Jest to możliwe, bo przeszło pięć tysięcy z nas podpisało list otwarty, ale na pewno potrzeba dużo pracy organizacyjnej, na którą na szczęście będzie trochę czasu.
Etap IV - ,,zasadniczy”.
O ile cel akcji nie zostanie osiągnięty na etapie III, (za mało oświadczeń albo brak stosownej reakcji przeciwnika na nie), zostanie nam już tylko zwrócenie się z apelem do naszych Koleżanek lub Kolegów powołanych w skład OKW, aby zrzekli się członkostwa w Komisji w trybie art. 45 ust. 1 pkt. 1 ordynacji wyborczej do Sejmu, czy art. 20 ust. 1 pkt 1 ustawy o wyborze Prezydenta RP czy też 18 ust. 1 pkt 1 Ordynacji do Europarlamentu (odpowiednio w wyborach samorządowych). Apel ten powinien być skierowany na piśmie, imiennie do danego sędziego, wskazywać na to ilu sędziów w imię walki o porządek konstytucyjny zrzekło się ,,uprzednio” udziału w komisjach, odwoływać się do poczucia odpowiedzialności za wspólną sprawę, solidarności, wskazywać na etyczny obowiązek troski każdego sędziego o ustrojową pozycję władzy sądowniczej (par.4 kodeksu etyki) zwłaszcza w takiej, historycznej chwili. Do wysłania listu upoważnia nas par. 5 pkt 4 kodeksu etyki. Sędzia, który otrzyma taki apel, musi podjąć jednoznaczną decyzję po której stronie się opowiada, a skutki tej decyzji to CHWAŁA lub HAŃBA dla niego, przed naszym środowiskiem i na oczach całej Polski.
Bo składy Komisji są jawne.
Taki oto projekt poddaję pod dyskusję.
ale jest jeszcze jeden aspekt tej sprawy. Niezaleznie od tego, co kazdy z nas na forum, z osób aktywnie uczestniczacych w dzialaniach myśli o takiej podwyżce, niezaleznie od tego, ze duza czesc mysli sobie, ze lepiej, zeby tego nie dali...bo to uśpi czesc srodowiska, to ja akurat uwazam, ze nie mamy moralnej legitywmacji do tego, by aktywnie przeciwstawic sie wprowadzeniu takich podwyzek, czy protestowac przeciwko takiej zmianie usp. Samozwancza grupa kilkuset/ dziesięciu osób nie moze decydować, ze kilku tysiącom taki dodatek jest niepotrzebny
Ja juz kiedyś tu pisalam, ze nie mozna całego srodowiska mierzyć jedną miarą, o ile dla Ciebie , robaku, te 1000 złotych są zupełnie nieznaczącą kwotą, to jest na pewno znaczna ilosc osób, dla których będzie to naprawde wazna i znaczaca pozycja w budżecie. Stad, majac na uwadze takich ludzi, nie mozemy podejmować dzialan przeciwko temu projektowi...
pozwolę sobie nie zgodzić z przedmówcą, bo taka postawa prowadzi do tego, że teraz dajmy na to 80 proc sędziów rejonowych jest niezadowolonych, ale jak dostaną 1000 zl, liczba niezadowolonych się zmniejszy, jak dadzą 500 zł to pewnie będzie też grupa, której to wystarczy by odciąć sie od protestu itd, dlatego ważne jest uświadomienie sędziom że o podwyżki tu chodzi owszem, ale nie przede wszystkim, nam chodzi o zmiany systemowe !!!!
Wolę byc szanowaną III władzą za godne pieniądze niż żadną władzą nawet z podwyżką wynagrodzenia;
Jesteś pewien? Z art. 85 ordynacji wynika, że wybory do rad gmin przeprowadzają komisje gminne (czyli terytorialne zgodnie z art. 10 ust. 2 pkt 1 ordynacji) oraz obwodowe. W obwodowych komisjach rzeczywiście nie ma sędziów, ale w komisji terytorialnej (gminnej) sędzia musi być (art. 17 ust. 3 ordynacji).
Uczestniczyłem we wszystkich wyborach do rad powiatów. Równolegle działała komisja miejska i tam byli wyłącznie przedstawiciele komitetów wyborczych. Chyba ordynacja sie nie zmieniła, bo wtedy w każdej gminie musiałby być sędzia. Na pewno tak nie było w poprzednich wyborach. Z punktu widzenia powodzenia protestu byłaby to dobra sytuacja, bo należałoby zaangażować w wybory tylu sędziów ile jest gmin, powiatów i województw.
"art_60" napisał:
Podjąłem się rozwinięcia pewnego pomysłu. Oto wyniki. Według mnie, akcja ,,Odmowa pracy w komisji wyborczej” mogłaby wyglądać następująco:
Cel akcji: manifestacja siły i zmuszenie przez to władzy wykonawczej do potraktowania sędziów jako poważnego partnera do rozmów o reformie sądownictwa oraz realizacja przez pozostałe władze naszych podstawowych postulatów w zakresie przywracania porządku konstytucyjnego w Państwie.
Etap I - ,,informacyjny”.
Już trwa. Polega na propagowaniu akcji w środowisku sędziowskim, informowaniu o możliwościach silnego i celnego uderzenia taką akcją w świat polityki (nieczuły na inne nasze argumenty) i przy uzyskaniu dla nas akceptacji (nawet może sympatii) w oczach społeczeństwa, które polityków generalnie nie lubi, a samo społeczeństwo nic na takiej akcji nie traci (inaczej niż przy strajku włoskim czy nawet dniach bez wokand). Niezbędne jest skoordynowanie akcji z ,,Iustitią”. Akcja pokazałaby siłę sędziów jako środowiska, które może sparaliżować wybory, a więc tak ,,święte” dla polityków wydarzenie, zaś oni nie mogą temu zapobiec. Podniosłoby to nasz prestiż i pokazało, że jesteśmy władzą równą siłą innym władzom. O przygotowaniach do akcji należałoby oczywiście powiadomić media, aby zaczęło się wczesne oddziaływanie na ,,wykon”i parlament.
Etap II - ,,inicjujący”.
Formalne ogłoszenie akcji przez Forum i ,,Iustitię”.Moment rozpoczęcia mógłby np. nastąpić po braku właściwej reakcji władz na ,,dwa dni bez wokandy” we wrześniu br., z uzasadnieniem, że oto zmuszeni jesteśmy do eskalacji środków protestu i nie chcemy patronować wyborom władz, które potem nas ignorują.
Etap III - ,,wstępny”.
Sędziowie składają Ministrowi Sprawiedliwości oświadczenia o ,,uprzednim” zrzeczeniu się członkostwa w okręgowych komisjach wyborczych (OKW) - do czasu odwołania akcji przez Forum i Iustitię – z jednoczesną prośbą, aby nie zgłaszał ich nazwisk do składu OKW w trybie art. 44 ust. 2 ordynacji wyborczej do Sejmu i Senatu, czy art. 15 ust. 2 ustawy o wyborze Prezydenta RP, czy art. 17 ust. 2 Ordynacji do Europarlamentu. Analogicznie składają takie oświadczenia Prezesowi SO odnośnie wyborów samorządowych. Istotne jest, aby było jak najwięcej takich oświadczeń, które zostaną złożone do czasu ogłoszenia najbliższych wyborów (najlepiej 100% lub przynajmniej przeszło 50% sędziów, aby wykazać wysoką akceptację środowiska dla akcji). Jest to możliwe, bo przeszło pięć tysięcy z nas podpisało list otwarty, ale na pewno potrzeba dużo pracy organizacyjnej, na którą na szczęście będzie trochę czasu.
Etap IV - ,,zasadniczy”.
O ile cel akcji nie zostanie osiągnięty na etapie III, (za mało oświadczeń albo brak stosownej reakcji przeciwnika na nie), zostanie nam już tylko zwrócenie się z apelem do naszych Koleżanek lub Kolegów powołanych w skład OKW, aby zrzekli się członkostwa w Komisji w trybie art. 45 ust. 1 pkt. 1 ordynacji wyborczej do Sejmu, czy art. 20 ust. 1 pkt 1 ustawy o wyborze Prezydenta RP czy też 18 ust. 1 pkt 1 Ordynacji do Europarlamentu (odpowiednio w wyborach samorządowych). Apel ten powinien być skierowany na piśmie, imiennie do danego sędziego, wskazywać na to ilu sędziów w imię walki o porządek konstytucyjny zrzekło się ,,uprzednio” udziału w komisjach, odwoływać się do poczucia odpowiedzialności za wspólną sprawę, solidarności, wskazywać na etyczny obowiązek troski każdego sędziego o ustrojową pozycję władzy sądowniczej (par.4 kodeksu etyki) zwłaszcza w takiej, historycznej chwili. Do wysłania listu upoważnia nas par. 5 pkt 4 kodeksu etyki. Sędzia, który otrzyma taki apel, musi podjąć jednoznaczną decyzję po której stronie się opowiada, a skutki tej decyzji to CHWAŁA lub HAŃBA dla niego, przed naszym środowiskiem i na oczach całej Polski.
Bo składy Komisji są jawne.
Taki oto projekt poddaję pod dyskusję.
Od dawna oczekiwałem w tym temacie na konkretne i przemyślane propozycje !!! BRAWO !!!
No art_60 jak obiecałeś tak też zrobiłeś, wracając do wczorajszej rozmowy, kawał dobrej roboty!!!! ja się podpisuje dwoma rękami
Jestem pewien. Art 17 ust 3 mówi o: komisji powiatowej, wojewódzkiej i miejskiej w mieście na prawach powiatu.
Art 60 BRAWO
OK. Czyli mamy temat uporządkowany: w wyborach gminnych w komisji nie ma rzeczywiście sędziego, będzie w komisji wyborczej wojewódzkiej, powiatowej oraz komisji wyborczej w mieście na prawach powiatu. Dzięki za cenną uwagę.
"koko" napisał:
to ja akurat uwazam, ze nie mamy moralnej legitywmacji do tego, by aktywnie przeciwstawic sie wprowadzeniu takich podwyzek, czy protestowac przeciwko takiej zmianie usp. Samozwancza grupa kilkuset/ dziesięciu osób nie moze decydować, ze kilku tysiącom taki dodatek jest niepotrzebny
Stanowczo się z Tobą nie zgadzam. Ci co nic nie robią sami są sobie winni. Skoro wybrali postawę "oczekam z pokorą co mi Jaśnie Państwo dadzą" to niech czekają.
"koko" napisał:
to ja akurat uwazam, ze nie mamy moralnej legitywmacji do tego, by aktywnie przeciwstawic sie wprowadzeniu takich podwyzek, czy protestowac przeciwko takiej zmianie usp. Samozwancza grupa kilkuset/ dziesięciu osób nie moze decydować, ze kilku tysiącom taki dodatek jest niepotrzebny
Ale za to ktoś - jakaś samozwańcza grupa pewnie kilku osób uznała, że potrzeby wszystkich sędziów wyrażają się w takim dodatku?!
bladyświt, poniewaz nie mam sily sie odnosic na razie, to tylko zauwaze, ze nie wypowiedz koko, ale moja
mara..z tą inicjatywą wyszedł KRS, o ile wiem, nie samozwancza grupa, a organ konstytucyjny...
i nie przypoisywalabym komukolwiek zlych intencji, wrecz przeciwnie, takie rozwiazanie od razu tłamsi wszelkie uwagi, ze nasze płace są otoczone siatka powiązan i myśle, ze to głownie brano pod uwagę przy opracowywaniu tego projektu.
"anpod" napisał:
bladyświt, poniewaz nie mam sily sie odnosic na razie, to tylko zauwaze, ze nie wypowiedz koko, ale moja
Anpod - Ty tak z przyzwyczajenia ze mną walczysz ?
Bo na razie na ten temat nic nie napisałem.
Oczywiście masz rację, ze to nie była wypowiedź koko, któremu niesłusznie dostało się za niewinne cytowanie wypowiedzi anpod.
Odnośnie dodatku orzeczniczego to mam wątpliwość takiego rodzaju.
Skoro nasz praca polega na orzekaniu - to za to powinniśmy dostawać wynagrodzenie zasadnicze - a nie jakiś tam dodatek.
Dodatek to może być za dyżury na przykład.
Albo na bialą bluzkę pod togę .
Dziękuję Wam za słowa uznania, to motywuje. Ogólna koncepcja akcji zdaje się być spójna, lecz jak zwykle ,,diabeł tkwi w szczegółach”. Myślę, że wspólnie uda nam się je dopracować. Za najsłabszy punkt uważam sposób zbierania ,,oświadczeń” od sędziów, aby przekazać je Ministrowi. Nie wszyscy z nas sędziów są przecież wystarczająco aktywni, a niektórzy też ,,pozainternetowi”. Ale może wcześniej dojdzie do ,,okrągłego sędziowskiego stołu, zapadną właściwe decyzje i spokojnie wrócimy do normalnej pracy?.
"iga" napisał:
Odnośnie dodatku orzeczniczego to mam wątpliwość takiego rodzaju.
Skoro nasz praca polega na orzekaniu - to za to powinniśmy dostawać wynagrodzenie zasadnicze - a nie jakiś tam dodatek.
Dodatek to może być za dyżury na przykład.
Albo na bialą bluzkę pod togę .
Słuszna uwaga! Przecież zasadnicze wynagrodzenie nie jest za gotowość do orzekania!
"anpod" napisał:
myślę, że skoro jesteśmy wszyscy zgodni, to trzeba podjąć określone działania - takie, by inicjatywodawcom uświadomić, żeby zgłaszając ten projekt, podkreślili jednocześnie, ze to rozwiązanie czasowe, ze to nie przekreśla dalszych starań o zmianę usp i to nie tylko w części dot. wynagrodzenia, ze ten projekt ma na celu rozwiązanie tylko bieżących problemów.. aby faktycznie nasze intencje były jasne i klarowne, by nikt nie zarzucał sędziom wygórowanych żądań....
i tak sobie myślę, ze pisząc to jestem strasznie optymistyczna :D bo zakładam, ze projekt przejdzie
Taki projekt raczej nie przejdzie, gdyż jest kolejnym projektem nr..... któryś tam.
Myślę, że został nam "rzucony" jako kolejny "ochłapek" pod dyskusję dla wybadania naszych nastrojów. :sad:
Iga,
to jest istotnie propozycja dodatku na białą bluzeczkę pod togą.
Jednym słowem- to taki dodatek "mundurkowy" (dziwne, dziwne, bo w szkołach przecież na tym samym słynnym posiedzeniu Sejmu mundurki zostały zniesione ).
Pozdrawiam
"bladyswit" napisał:
Art 60 BRAWO
przyłączam się
art 60 wyrazy uznania, świetnie to zrobiłeś
"art_60" napisał:
Podjąłem się rozwinięcia pewnego pomysłu. Oto wyniki. Według mnie, akcja ,,Odmowa pracy w komisji wyborczej” mogłaby wyglądać następująco:
Cel akcji: manifestacja siły i zmuszenie przez to władzy wykonawczej do potraktowania sędziów jako poważnego partnera do rozmów o reformie sądownictwa oraz realizacja przez pozostałe władze naszych podstawowych postulatów w zakresie przywracania porządku konstytucyjnego w Państwie.
Etap I - ,,informacyjny”.
Już trwa. Polega na propagowaniu akcji w środowisku sędziowskim, informowaniu o możliwościach silnego i celnego uderzenia taką akcją w świat polityki (nieczuły na inne nasze argumenty) i przy uzyskaniu dla nas akceptacji (nawet może sympatii) w oczach społeczeństwa, które polityków generalnie nie lubi, a samo społeczeństwo nic na takiej akcji nie traci (inaczej niż przy strajku włoskim czy nawet dniach bez wokand). Niezbędne jest skoordynowanie akcji z ,,Iustitią”. Akcja pokazałaby siłę sędziów jako środowiska, które może sparaliżować wybory, a więc tak ,,święte” dla polityków wydarzenie, zaś oni nie mogą temu zapobiec. Podniosłoby to nasz prestiż i pokazało, że jesteśmy władzą równą siłą innym władzom. O przygotowaniach do akcji należałoby oczywiście powiadomić media, aby zaczęło się wczesne oddziaływanie na ,,wykon”i parlament.
Etap II - ,,inicjujący”.
Formalne ogłoszenie akcji przez Forum i ,,Iustitię”.Moment rozpoczęcia mógłby np. nastąpić po braku właściwej reakcji władz na ,,dwa dni bez wokandy” we wrześniu br., z uzasadnieniem, że oto zmuszeni jesteśmy do eskalacji środków protestu i nie chcemy patronować wyborom władz, które potem nas ignorują.
Etap III - ,,wstępny”.
Sędziowie składają Ministrowi Sprawiedliwości oświadczenia o ,,uprzednim” zrzeczeniu się członkostwa w okręgowych komisjach wyborczych (OKW) - do czasu odwołania akcji przez Forum i Iustitię – z jednoczesną prośbą, aby nie zgłaszał ich nazwisk do składu OKW w trybie art. 44 ust. 2 ordynacji wyborczej do Sejmu i Senatu, czy art. 15 ust. 2 ustawy o wyborze Prezydenta RP, czy art. 17 ust. 2 Ordynacji do Europarlamentu. Analogicznie składają takie oświadczenia Prezesowi SO odnośnie wyborów samorządowych. Istotne jest, aby było jak najwięcej takich oświadczeń, które zostaną złożone do czasu ogłoszenia najbliższych wyborów (najlepiej 100% lub przynajmniej przeszło 50% sędziów, aby wykazać wysoką akceptację środowiska dla akcji). Jest to możliwe, bo przeszło pięć tysięcy z nas podpisało list otwarty, ale na pewno potrzeba dużo pracy organizacyjnej, na którą na szczęście będzie trochę czasu.
Etap IV - ,,zasadniczy”.
O ile cel akcji nie zostanie osiągnięty na etapie III, (za mało oświadczeń albo brak stosownej reakcji przeciwnika na nie), zostanie nam już tylko zwrócenie się z apelem do naszych Koleżanek lub Kolegów powołanych w skład OKW, aby zrzekli się członkostwa w Komisji w trybie art. 45 ust. 1 pkt. 1 ordynacji wyborczej do Sejmu, czy art. 20 ust. 1 pkt 1 ustawy o wyborze Prezydenta RP czy też 18 ust. 1 pkt 1 Ordynacji do Europarlamentu (odpowiednio w wyborach samorządowych). Apel ten powinien być skierowany na piśmie, imiennie do danego sędziego, wskazywać na to ilu sędziów w imię walki o porządek konstytucyjny zrzekło się ,,uprzednio” udziału w komisjach, odwoływać się do poczucia odpowiedzialności za wspólną sprawę, solidarności, wskazywać na etyczny obowiązek troski każdego sędziego o ustrojową pozycję władzy sądowniczej (par.4 kodeksu etyki) zwłaszcza w takiej, historycznej chwili. Do wysłania listu upoważnia nas par. 5 pkt 4 kodeksu etyki. Sędzia, który otrzyma taki apel, musi podjąć jednoznaczną decyzję po której stronie się opowiada, a skutki tej decyzji to CHWAŁA lub HAŃBA dla niego, przed naszym środowiskiem i na oczach całej Polski.
Bo składy Komisji są jawne.
Taki oto projekt poddaję pod dyskusję.
Twoje opracowanie nadaje się w całości do rozpropagowania!
W przyszłości - może jesienią powinna być w tym zakresie uhcwała Iustitii!
Jako kilkurotny członek komisji wyborczej w imię solidarności złoże powyższe oświadczenie i będę zachęcał innych.
"iga" napisał:
Odnośnie dodatku orzeczniczego to mam wątpliwość takiego rodzaju.
Skoro nasz praca polega na orzekaniu - to za to powinniśmy dostawać wynagrodzenie zasadnicze - a nie jakiś tam dodatek.
Dodatek to może być za dyżury na przykład.
Albo na bialą bluzkę pod togę .
święte słowa. jeśli taki trend miałby się utrzymać - przerzucanie wynagrodzenia do dodatku, a nawet stopniowe zwiększanie tego dodatku - to - jak ktoś już zauważył - uprzywilejowanie wynikające ze stanu spoczynku stanie się zupełną fikcją. w jakimś artykule prasowym pojawił się tekst, że sędziowie na zwolnieniach lekarskich nie otrzymywaliby go (jak przypuszczam, na macierzyńskich też nie). jakoś kojarzy mi się to z powszechną sytuacją u prywatnych pracodawców, gdzie wynagrodzenie wynosi 1000 zł, a reszta w ramach premii za wyniki (co z tego, że z ZUSem/chorobowym - chodzi o zasadę). a może jeszcze ktoś kiedyś wpadnie na pomysł, że skoro jest dodatek za orzekanie, to może jeszcze zrobić dodatek za statystykę?
propozycja zgłoszona przez Art 60 jest bradzo trafna i wielkie brawa za opracowanie jej. Uważam, że wszyscy sędziowie powoływani do komisji powinni sie do tej formy protestu zastosować. Wątpliwości moje dotyczą tylko tego ilu w skali np. okręgu jest sędziów powoływanych do spawowania takich funkcji? Nawet gdyby przyjąć że zastosuja się wszyscy to i tak bardzo niewiele aby zamanifestowac swoją siłę. Jak zatem mogą przyłączyć się do prostestu ci, którym nigdy nie zaproponowano powyższych funkcji? Może byłaby dla nich jakaś alternatywa, nie wiem może jakieś oświadczenie wspierajace, które podpisywali by inni....
Moim zdaniem "dodatek orzeczniczy" to fatalny pomysł, ma chyba podzielić nasze środowisko na zadowolonych i niezadowolonych. Chcą nas na drobne rozmienić. Po tym dodatku o wszelkich zmianach trzeba zapomnieć na dłużej (na zasadzie" przecież dostali...". Powinniśmy dalej walczyć o pierwotne postulaty, nagle sie KRS obudził, bez konsultacji, bez słuchania środowiska. Kpina.
Harmonogram "Art 60" - odmowa udziału w komisjach wyborczych - to chyba jedyny skuteczny i "trafnie bolesny" (dla władzy) sposób na pełne uzyskanie naszych postulatów, nadto zgodny z USP. Proponuję pełne skupienie się na tym temacie, nowy wątek główny, stanowisko Iustitii z harmonogramem, zebranie podpisów na nie, byłoby to wszystko mile widziane, też apel do mediów o rozpropagowanie, niech idzie w świat, już widzę te zastrachane miny polityków kto ich teraz podliczy.
Pozdrawiam.
Oświadczenia złożą wszyscy sędziowie!
"anpod" napisał:
bladyświt, poniewaz nie mam sily sie odnosic na razie, to tylko zauwaze, ze nie wypowiedz koko, ale moja
mara..z tą inicjatywą wyszedł KRS, o ile wiem, nie samozwancza grupa, a organ konstytucyjny...
i nie przypoisywalabym komukolwiek zlych intencji, wrecz przeciwnie, takie rozwiazanie od razu tłamsi wszelkie uwagi, ze nasze płace są otoczone siatka powiązan i myśle, ze to głownie brano pod uwagę przy opracowywaniu tego projektu.
Anpod, ja wiem, kto wystąpił z tą koncepcją, ale KRS to też tylko ludzie i tych spośród nich, którzy to wymyślili też możnaby nazwać "samozwańczą grupą", tak, jak koko nazwał tych z nas, którym nie podoba się idea dodatków orzeczniczych. Ubodło mnie to określenie i do niego się odniosłem. Ale mniejsza o to, to tylko słowa.
Co do intencji - nie jestem przekonany, czy rzeczywiście były dobre, czy KRS nie powinna skupić się na wynagrodzeniu zasadniczym a nie dodatkach. Dla mnie to jeden z pomysłów, który tak, jak inne wypływające z KRS będzie miał byt tylko medialny. I który temu tak naprawdę miał służyć - pokazaniu, że oni coś tam robią.
mara, ten cytat przypisany koko pochodzi z mojej wypowiedzi. Również określenie samozwancza jest moje. Specjalnie jednak opatrzylam to emotką, by wiadomo, ze trzeba to traktowac z przymruzeniem oka. Z przymruzeniem oka, ale jednak...nie jesteśmy grupą osob, ktore zostały wybrane, czy w jakikolwiek inny sposób delegowane przez pozostałych sedziów do dzialania w tej sprawie i dlatego ja osobiscie uwazam, ze nie mamy prawa do podejmowanie działan, które ew. zmierzałyby do obnizenia tudziez niepodwyzszenia całej grupie wynagrodzenia. i tylko w tym kontekscie nadal z pewna doza niesmiałosci uzyłam tego okreslenia.
"anpod" napisał:
mara, ten cytat przypisany koko pochodzi z mojej wypowiedzi. Również określenie samozwancza jest moje. Specjalnie jednak opatrzylam to emotką, by wiadomo, ze trzeba to traktowac z przymruzeniem oka. Z przymruzeniem oka, ale jednak...nie jesteśmy grupą osob, ktore zostały wybrane, czy w jakikolwiek inny sposób delegowane przez pozostałych sedziów do dzialania w tej sprawie i dlatego ja osobiscie uwazam, ze nie mamy prawa do podejmowanie działan, które ew. zmierzałyby do obnizenia tudziez niepodwyzszenia całej grupie wynagrodzenia. i tylko w tym kontekscie nadal z pewna doza niesmiałosci uzyłam tego okreslenia.
OK, anpod, nie ma co kruszyć kopii o słowa. Ja uważam, że nie zostaliśmy też wybrani do tego, by walczyć o podwyzszenie wynagrodzeń, ale udanie lub mniej staramy się coś zrobić w tym kierunku i w związku z tym powinniśmy (a przynajmniej samozwańcza grupa , która nie widzi pozytywów w pomyśle dodatków, powinna) dać wyraz temu, że dodatki orzecznicze to manowce tego do czego dążymy, że nie chodzi nam o to, ale (w ramach poprawy statusu sędziów) o wyższe - godne wynagrodzenia. Zresztą to tylko koncepcja, jakich wiele, a do ewentualnej realizacji pomysłu droga daleka, więc może tym bardziej nie ma się o co (na razie) spierać.
Mi też bardzo podoba się propozycja Kolegi Art 60.
Naprawdę dobrze byłoby założyć dla tej formy protestu nowy wątek, opracować harmonogram rozpoczęcia poszczególnych etapów i przystąpić do ich realizacji.
Wbrew pozorom wcale nie mamy dużo czasu, bo dotarcie do każdego sędziego mogącego być członkiem takiej komisji i przekonanie go może potrwać bardzo długo.
Zważywszy zaś na dotychczasową postawę decydentów wydaje mi się, że do tej formy protestu musi dojść, abyśmy zrealizowali nasze cele.
Odnośnie ostatnich wypowiedzi Miry i Jac chcę podkreślić, że plan przewiduje składanie oświadczeń przez WSZYSTKICH (lub prawie wszystkich) sędziów sądów powszechnych (na etapie III). Ma to być zrzeczenie się ,,z góry" członkostwa w okręgowej komisji wyborczej na wypadek, gdyby Minister chciał zgłosić kandydaturę danego sędziego. Duża liczba takich ,,rezygnacji z góry" ma uwidocznić sędziom, którzy przyjmą jednak ofertę Ministra, w jakiej są mniejszości.
"art_60" napisał:
Odnośnie ostatnich wypowiedzi Miry i Jac chcę podkreślić, że plan przewiduje składanie oświadczeń przez WSZYSTKICH (lub prawie wszystkich) sędziów sądów powszechnych (na etapie III). Ma to być zrzeczenie się ,,z góry" członkostwa w okręgowej komisji wyborczej na wypadek, gdyby Minister chciał zgłosić kandydaturę danego sędziego. Duża liczba takich ,,rezygnacji z góry" ma uwidocznić sędziom, którzy przyjmą jednak ofertę Ministra, w jakiej są mniejszości.
Bardzo dobra inicjatywa Kolegi ART.60. Już rozmawiam z naszym stałym Sędzią "wyborczym".
Co do dodatku orzeczniczego ,uważam że dyskusja dotyczy rzeczywistości wirtualnej.Jeśli miałby być to dodatek ,który otrzymują wszyscy sędziowie orzekający ( a ja już dawałem wyraz temu ,że moim zdaniem tylko tacy zasługują na miano sędziów- poza oczywiście kolegami w stanie spoczynku), to de facto będzie to element wynagrodzenia zasadniczego.To jest próba obejścia przepisów o wynagrodzeniach innych zawodów z nami powiązanych oraz niestety przepisów o wynagrodzeniu w stanie spoczynku. A nam chyba nie godzi się popierać obchodzenia prawa. Jeśli rząd chce dać podwyżkę nam bez dawania jej prokuratorom ,niech ma odwagę znowelizować ustawę o prokuraturze ,a nie kombinuje jak koń pod górę.
Komunikat Stowarzyszenia Sędziów Polskich IUSTITIA wydany w związku z przebiegiem obrad Sejmu RP w dniu 12 czerwca 2008 r.
W związku z przebiegiem obrad Sejmu RP w dniu 12 czerwca 2008 r. i padającymi wówczas wypowiedziami przedstawicieli władzy ustawodawczej i wykonawczej informujemy, że Stowarzyszenie Sędziów Polskich IUSTITIA nie akceptowało i nie akceptuje projektu ustawy zmierzającej do zniesienia awansu poziomego sędziów.
Zebranie Delegatów SSP IUSTITIA wyraziło w dniu 13 kwietnia 2008 r. w swej uchwale stanowisko Stowarzyszenia w tej kwestii. Stowarzyszenie sprzeciwia się zniesieniu awansu poziomego, a w przypadku, gdyby awans ten został mimo naszego sprzeciwu zniesiony, domaga się materialnego zrekompensowania tego sędziom przez dodanie nie mniej niż dwóch stawek awansowych (trzeciej i czwartej), a nie tylko jedną stawką (trzecią), proponowaną przez władze polityczne.
Uchwała Zebrania Delegatów jest w tej kwestii wiążąca dla wszystkich organów Stowarzyszenia i osób występujących w imieniu Stowarzyszenia jako decyzja najwyższego organu władzy IUSTITII.
Wiceprezes Stowarzyszenia - Maciej Strączyński
Rzecznik Prasowy Stowarzyszenia - Waldemar Żurek
"witoldw1" napisał:
Co do dodatku orzeczniczego ,uważam że dyskusja dotyczy rzeczywistości wirtualnej.Jeśli miałby być to dodatek ,który otrzymują wszyscy sędziowie orzekający ( a ja już dawałem wyraz temu ,że moim zdaniem tylko tacy zasługują na miano sędziów- poza oczywiście kolegami w stanie spoczynku), to de facto będzie to element wynagrodzenia zasadniczego.To jest próba obejścia przepisów o wynagrodzeniach innych zawodów z nami powiązanych oraz niestety przepisów o wynagrodzeniu w stanie spoczynku. A nam chyba nie godzi się popierać obchodzenia prawa. Jeśli rząd chce dać podwyżkę nam bez dawania jej prokuratorom ,niech ma odwagę znowelizować ustawę o prokuratórze ,a nie kombinuje jak koń pod górę.
Nic dodać, nic ująć
"witoldw1" napisał:
Jeśli rząd chce dać podwyżkę nam bez dawania jej prokuratorom ,niech ma odwagę znowelizować ustawę o prokuraturze ,a nie kombinuje jak koń pod górę.
Absolutna racja. Tu trzeba wykazać się odwagą. W końcu na tryb pilny się odważyli! Dodatek orzeczniczy sprzeczny jest z istotą prawa pracy, gdzie wynagrodzenie (a nie jakieś jego enigmatyczne składniki) należy się za wykonywaną pracę. Orzekanie to podstawa i esencja pracy sędziego - i to właściwie powinno zamykać dyskusję! W przeciwnym razie stwierdzimy, że zasadnicze wynagrodzenie należy się sędziom za same zajmowanie stanowiska, a z tym nie sposób się zgodzić. Dodatki, o ile już mają być powinny dotyczyć ponadstandardowych obciążeń wykraczających poza typowe czynności sądu (dyżury aresztowe i 24-godzinne itp)
Czy taki dodatek będzie przysługiwał prezesom, V-ce prezesom, PW, zastępcom PW, kierownikom sekcji Przecież orzekają w jakimś zakresie.
"art_60" napisał:
Podjąłem się rozwinięcia pewnego pomysłu. Oto wyniki. Według mnie, akcja ,,Odmowa pracy w komisji wyborczej” mogłaby wyglądać następująco:
Cel akcji: manifestacja siły i zmuszenie przez to władzy wykonawczej do potraktowania sędziów jako poważnego partnera do rozmów o reformie sądownictwa oraz realizacja przez pozostałe władze naszych podstawowych postulatów w zakresie przywracania porządku konstytucyjnego w Państwie.
Etap I - ,,informacyjny”.
Już trwa. Polega na propagowaniu akcji w środowisku sędziowskim, informowaniu o możliwościach silnego i celnego uderzenia taką akcją w świat polityki (nieczuły na inne nasze argumenty) i przy uzyskaniu dla nas akceptacji (nawet może sympatii) w oczach społeczeństwa, które polityków generalnie nie lubi, a samo społeczeństwo nic na takiej akcji nie traci (inaczej niż przy strajku włoskim czy nawet dniach bez wokand). Niezbędne jest skoordynowanie akcji z ,,Iustitią”. Akcja pokazałaby siłę sędziów jako środowiska, które może sparaliżować wybory, a więc tak ,,święte” dla polityków wydarzenie, zaś oni nie mogą temu zapobiec. Podniosłoby to nasz prestiż i pokazało, że jesteśmy władzą równą siłą innym władzom. O przygotowaniach do akcji należałoby oczywiście powiadomić media, aby zaczęło się wczesne oddziaływanie na ,,wykon”i parlament.
Etap II - ,,inicjujący”.
Formalne ogłoszenie akcji przez Forum i ,,Iustitię”.Moment rozpoczęcia mógłby np. nastąpić po braku właściwej reakcji władz na ,,dwa dni bez wokandy” we wrześniu br., z uzasadnieniem, że oto zmuszeni jesteśmy do eskalacji środków protestu i nie chcemy patronować wyborom władz, które potem nas ignorują.
Etap III - ,,wstępny”.
Sędziowie składają Ministrowi Sprawiedliwości oświadczenia o ,,uprzednim” zrzeczeniu się członkostwa w okręgowych komisjach wyborczych (OKW) - do czasu odwołania akcji przez Forum i Iustitię – z jednoczesną prośbą, aby nie zgłaszał ich nazwisk do składu OKW w trybie art. 44 ust. 2 ordynacji wyborczej do Sejmu i Senatu, czy art. 15 ust. 2 ustawy o wyborze Prezydenta RP, czy art. 17 ust. 2 Ordynacji do Europarlamentu. Analogicznie składają takie oświadczenia Prezesowi SO odnośnie wyborów samorządowych. Istotne jest, aby było jak najwięcej takich oświadczeń, które zostaną złożone do czasu ogłoszenia najbliższych wyborów (najlepiej 100% lub przynajmniej przeszło 50% sędziów, aby wykazać wysoką akceptację środowiska dla akcji). Jest to możliwe, bo przeszło pięć tysięcy z nas podpisało list otwarty, ale na pewno potrzeba dużo pracy organizacyjnej, na którą na szczęście będzie trochę czasu.
Etap IV - ,,zasadniczy”.
O ile cel akcji nie zostanie osiągnięty na etapie III, (za mało oświadczeń albo brak stosownej reakcji przeciwnika na nie), zostanie nam już tylko zwrócenie się z apelem do naszych Koleżanek lub Kolegów powołanych w skład OKW, aby zrzekli się członkostwa w Komisji w trybie art. 45 ust. 1 pkt. 1 ordynacji wyborczej do Sejmu, czy art. 20 ust. 1 pkt 1 ustawy o wyborze Prezydenta RP czy też 18 ust. 1 pkt 1 Ordynacji do Europarlamentu (odpowiednio w wyborach samorządowych). Apel ten powinien być skierowany na piśmie, imiennie do danego sędziego, wskazywać na to ilu sędziów w imię walki o porządek konstytucyjny zrzekło się ,,uprzednio” udziału w komisjach, odwoływać się do poczucia odpowiedzialności za wspólną sprawę, solidarności, wskazywać na etyczny obowiązek troski każdego sędziego o ustrojową pozycję władzy sądowniczej (par.4 kodeksu etyki) zwłaszcza w takiej, historycznej chwili. Do wysłania listu upoważnia nas par. 5 pkt 4 kodeksu etyki. Sędzia, który otrzyma taki apel, musi podjąć jednoznaczną decyzję po której stronie się opowiada, a skutki tej decyzji to CHWAŁA lub HAŃBA dla niego, przed naszym środowiskiem i na oczach całej Polski.
Bo składy Komisji są jawne.
Taki oto projekt poddaję pod dyskusję.
Idea odmowy udziału w komisjach to chyba najtrafniejszy z pomysłów na protest. Jest bowiem szansą „zaszachowania władzy wykonawczej”. Musi to być jednak wykonane tak by nie miała „ona” żadnego ruchu. Jeśli wszyscy sędziwe zrzekną się udziału w tych komisjach, rozwiązanie będzie bardzo proste bo wystarczy zmienić ordynacje wyborczą, (w zakresie składu komisji) w odpowiednim czasie przed wyborami i szansa zostanie zaprzepaszczona. Proponuje więc kontynuować akcję informacyjną we wszystkich sądach, tak by podczas powoływania tych komisji uniemożliwić ich utworzenie, bez możliwości zmiany ustawy.
Bojkot wyborów musi być poprzedzony rzetelną akcją informacyjną. Nie może być tak, że na odstrzał pójdzie kilku sędziów, którzy w małym sądzie rejonowym spełniają warunki do uczestniczenia w wyborach (cenzus miejsca zamieszkania) i opinia publiczna dowie się, że nie doszło do wyborów bo sędziom odwaliło. Społeczeństwo musi na długo przed wyborami wiedzieć, że istnieje realna groźba, że do wyborów nie dojdzie i dlaczego sędziowie odmawiaja udziału w wyborach. Nawey jeśli Iustitia nie poprze tego pomysłu to powinna poinformować, że środowisko szykuje sie na taka akcję.
Wszyscy sedziowie nie zrzekną się udziału w komisjach. Często jest tak, iż do komisji wyznaczni są od wielu lat ci sami, doświadczeni, zaufani i zaprawieni w bojach ludzie, "ludzie prezesa". Oni nie odmówią udziełu w takich komisjach, bo to dochód i gwarancja bycia w tym towarzystwie w czasie kolejnych wyborów, a poza tym to było by nietyczne i niodpowiedzialne tak postępować. Już podczas protestu 30 maja 2008 r. ludzie ci się wykazywali i śmiem twierdzić, iż ich posuch jest duży.
"chomik" napisał:
Wszyscy sedziowie nie zrzekną się udziału w komisjach. Często jest tak, iż do komisji wyznaczni są od wielu lat ci sami, doświadczeni, zaufani i zaprawieni w bojach ludzie, "ludzie prezesa". Oni nie odmówią udziełu w takich komisjach, bo to dochód i gwarancja bycia w tym towarzystwie w czasie kolejnych wyborów, a poza tym to było by nietyczne i niodpowiedzialne tak postępować. Już podczas protestu 30 maja 2008 r. ludzie ci się wykazywali i śmiem twierdzić, iż ich posuch jest duży.
Prosiłbym bez uogólnień i ze znajomością tematu. To między innymi ja od lat zasiadałem w komisjach wyborczych ( w wyborach do rady powiatu zdarzyło mi się nie spać 2 noce) dla tego "dochodu" -200 zet z groszmi. I to ja zdaje się jestem tu dość aktywny ,nie tylko w postowaniu- to ja poświęciłem w sumie jakiś miesiąc ( szukanie danych)na napisanie pozwu o waloryzację wynagrodzeń ,który możesz sobie ściągnąć . To ja odwołałem sesję 30 maja. I to ja nigdy więcej w komisji wyborczej nie zasiądę. A jak czytam posty tych ,którzy w nich nigdy nie byli ,to czasem wydaje mi się ,że tak naprawdę zazdroszczą tego "miodu" tym ,którzy tam byli.Gdyby go zakosztowali ,to przestaliby zazdrościć.
Uogólniłem, to prawda. Oczywiście uogólniłem mając na uwadze swoje doświadczenia i obserwacje. A one nie sięgają dalej niż mój okręg. My jednak nie mówimy o tym, kto i jak się napracował podczas wyborów. Nie budzi moich wątpliwości konieczność sporego trudu, który należy włożyć w pracę komisji, nawet kosztem wolnego weekendu z rodziną. Nie o to tu chodzi. Pracę komisji wyborczych obserwowałem i od "środka" będac ich członkiem, jak również z zewnątrz - orzekajac w sprawach wyborczych. Coś więc na ten temat wiem. Wiem również coś nie coś na temat doboru sedziów do takich czy innych komisji. Stąd mój wcześniejszy post. Nie zrobiłem tego aby kogokolwiek urazić, lecz każdy kto otrzymał propozycję pracy w takiej komisji na pewno rozważy w swoim sumieniu pytanie, dlaczego mam brać udział w takim przedsięwzięciu. Są różne motywacje. Część motywów dotyczy oczywiście chęci umacniania demokracji w naszym Demokretycznym Państwie Prawa, ale też są i inne motywy. I z tym musimy się liczyć planujac taką akcję. Ja już mogę wystąpić z pismem, że od komisji wyborczych będę się trzymał daleko. A inni. Będzie być może tak jak z aplikantami. Jako jedyny w wydziale nie podpisałem umów o ich szkolenie i odesłałem prezesowi skierowania. A inni się w duchu cieszyli, bo dostaną 50 zł. więcej. A teraz to, radcowie odmawiają przyjęcia sędziów do swojego grona. A nasza akcja dotycząca odmowy szkolenia aplikantów jakoś siadła. Dlaczego?
chomik ,ja się z tobą zgadzam co do zasady. Tylko z moich obserwacji wynika ,że paradoks będzie polegał na tym ,że o ile sędziowie którzy dotąd robili wybory przynajmniej w części odmówią robienia tego w przyszłości, o tyle zaraz znajdą się na ich miejsce chętni ,którzy nigdy w komisjach nie zasiadali. Bo to oni myślą ,że to niewiadomo jakie halo. Tragedia polega na tym ,że komisarzam wyborczymi są w znaczącej części prezesi lub wiceprezesi SO , "którym się nie odmawia". I to rozumowanie dotyczy bardziej sędziów z rejonów niż okręgów. A kasę na wyborach robi tylko komisarz ( niezorientowani niech sobie sprawdzą- jakieś 3 tysiące PLN co miesiąc ).
Dlatego ja niestety uważam ,że szerokim echem może się odbić tylko ogólna akcja medialna teraz ,że w przyszłości nie będziemy zasiadać w komisjach i w ostatniej chwili rezygnowanie z udziału w komisjach przez tych ,którzy którzy w nich zwykle ziasiadali i zostaną ponownie do nich wskazani. Jeśli dzisiaj wyślę Komisarzowi wyborczemu pismo ,że nie robię więcej w komisjach ,to ma czas i znajdzie innego chętnego.Jeśli to zrobię przed samymi wyborami ,to co innego.Pozdrawiam , a obrażalski nie jestem
Ja też byłem członkiem OKW i chętnie przyłączę się do tej formy protestu, ale najlepszy moment na to jest właśnie teraz kiedy na podkarpaciu są wybory uzupełniające do Senatu. W tych wyborach członkami komisji mogą być tylko sędziowie więc należało przekonać chocby część z nich (tak by komisja nie miała minimalnego składu), aby w ramach protestu przeciwko temu jak traktuje nas władza wykonawcza i ustawodawcza (vide posiedzenie sejmu relacjonowane na forum) zrezygnowała z funkcji. Mogą to zrobić nawet na dzień przed wyborami i to na pewno przyniosłoby skutek. Nastepna okazja dopiero przy wyborach do europarlamentu, a to kolejny rok stracony. Popieram pomysł pisania oświadczeń o rezygnacji z udziału w Komisjach. Uważam też, że dobrze byłoby aby właczyc do tego protestu choćby część sędziów sądów administracyjnych- tylkoczy bedą zainteresowani?
http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/21965,sejm_z_powodu_braku_kworum_nie_zlikwidowal_tzw_awansu_poziomego_sedziow.html
[ Dodano: Pon Cze 16, 2008 2:22 pm ]
O, teraz dopiero spojrzałam, że to sprzed 3 dni, więc pewnie już wszyscy wiedzą.
"Paweł" napisał:
Ja też byłem członkiem OKW i chętnie przyłączę się do tej formy protestu, ale najlepszy moment na to jest właśnie teraz kiedy na podkarpaciu są wybory uzupełniające do Senatu. W tych wyborach członkami komisji mogą być tylko sędziowie więc należało przekonać chocby część z nich (tak by komisja nie miała minimalnego składu), aby w ramach protestu przeciwko temu jak traktuje nas władza wykonawcza i ustawodawcza (vide posiedzenie sejmu relacjonowane na forum) zrezygnowała z funkcji. Mogą to zrobić nawet na dzień przed wyborami i to na pewno przyniosłoby skutek. Nastepna okazja dopiero przy wyborach do europarlamentu, a to kolejny rok stracony. Popieram pomysł pisania oświadczeń o rezygnacji z udziału w Komisjach. Uważam też, że dobrze byłoby aby właczyc do tego protestu choćby część sędziów sądów administracyjnych- tylkoczy bedą zainteresowani?
Tak, teraz jest najlepszy moment, a nie za rok lub dwa, bo do tego czasu to można ustawy zmienić i sędziom podziękować za dalszą współpracę. A czy te wybory są takie istotne i czy warto przy ich okazji zaznaczyć problemy wymiaru sprawiedliwości? Oczywiście tak. Wystarczy zobaczyć kto jedzie na Podkarpacie z poparciem dla kandydatów z poszczególnych partii. I jaki jest wobec tego zainteresowania mediów tymi wyborami. Więc ich starania mogą się okazać bezowocne, ale tylko pod warunkiem, że sędziowi uwierzą, że mogą zatrzymać ten pociąg i niech I i II władza szuka rozwiązanie bez III, która jest im do niczego niepotrzebna.
W całej rozciągłości się zgadzam. Teraz jest odpowiedni moment na zablokowanie wyborów uzupełniających do parlamentu. Jezeli sędziowie odmówią udziału w komisjach wyborczych to o Polsce usłyszy cały świat, o tym że w w naszym kraju I i II władza łamie z premedytacja konstytucję. edzie to świetny moment by udzielić odpowiednich wywiadów w zagranicznych TV.
"beatah" napisał:
Tak, teraz jest najlepszy moment, a nie za rok lub dwa, bo do tego czasu to można ustawy zmienić i sędziom podziękować za dalszą współpracę. A czy te wybory są takie istotne i czy warto przy ich okazji zaznaczyć problemy wymiaru sprawiedliwości? Oczywiście tak. Wystarczy zobaczyć kto jedzie na Podkarpacie z poparciem dla kandydatów z poszczególnych partii. ....
Tylko jeszcze trzeba zachęcić sędziów biorących udział w komisjach........ A wybory uzupełniające tuż, tuż.....
W naszym sądzie sędziowie do komisji wyborczych zawsze są z łapanki... ciekawe jak to będzie przy okazji kolejnych wyborów?
Od dnia dzisiejszego nastąpiła znacząca zmiana w Stowarzyszeniu Sędziów Polskich IUSTITIA !!!!!!
Być moze będzie to pewien sygnał dla wielu z koleżanek i kolegów..........
Komunikat Rzecznika Prasowego Stowarzyszenia Sędziów Polskich IUSTITIA
W dniu 14 czerwca 2008 r. z Funkcji Prezesa Stowarzyszenia Sędziów Polskich IUSTITIA ustąpiła Maria Teresa Romer, Sędzia Sądu Najwyższego w stanie spoczynku.
Maria Teresa Romer była twórcą i długoletnim prezesem Stowarzyszenia, a jej praca i zaangażowanie w sprawy polskiego wymiaru sprawiedliwości stanowią i będą stanowić przykład dla wielu pokoleń sędziów.
Zarząd Stowarzyszenia Sędziów Polskich IUSTITIA składa Pani Prezes Romer ogromne podziękowania za lata ciężkiej pracy i godne podziwu poświęcenie dla spraw społecznych oraz za to jej niezwykle skromną i wartościową postawę człowieka oddanego ludzkim sprawom.
Rzecznik Prasowy Stowarzyszenia Sędziów Polskich IUSTITIA.
Waldemar Żurek
No, wiec teraz zbierze sie zgromadzenie i wybierze nowy Zarzad.... Z nadzieją czekamy na ten moment. Musi sie coś zmienić....
Tak, teraz czekają nas nieuchronnie wybory.. Wybierajmy mądrze!!!
Informacja o zasadach funkcjonowania Zarządu Stowarzyszenia Sędziów Polskich IUSTITIA po ustąpieniu Prezesa Stowarzyszenia[/shadow]
W związku z ustąpieniem z dniem 14 czerwca 2008 r. ze stanowiska Prezesa Stowarzyszenia Sędziów Polskich IUSTITIA sędzi Marii Teresy Romer informujemy, że zgodnie § 17 pkt 5 Statutu Stowarzyszenia Zarząd Stowarzyszenia działa nadal w składzie 9 osób. Obowiązki prezesa czasowo pełnił będzie zgodnie z § 27 pkt 1 Statutu i Regulaminem Zarządu Wiceprezes ds. Organizacyjnych.
Zgodnie z § 17 pkt 5 Statutu Zarząd ma obowiązek w ciągu dwóch miesięcy od daty ustąpienia Prezesa, tj. do dnia 14 sierpnia 2008 r., podjąć uchwałę zwołującą XII Wyborcze Zebranie Delegatów. Kadencje Zarządu i Komisji Rewizyjnej ulegną odpowiedniemu skróceniu.
Wiceprezes ds. Organizacyjnych
Stowarzyszenia Sędziów Polskich IUSTITIA
Maciej Strączyński
Dalsze informacje przekażemy po zebraniu Zarządu, które planujemy na przyszły tydzień.
mam nadzieję, że s. Romer zrezygnowała ze względów rodzinnych, bądź zdrowotnych a nie jakiś innych
"Maltazar" napisał:
Bojkot wyborów musi być poprzedzony rzetelną akcją informacyjną. Nie może być tak, że na odstrzał pójdzie kilku sędziów, którzy w małym sądzie rejonowym spełniają warunki do uczestniczenia w wyborach (cenzus miejsca zamieszkania) i opinia publiczna dowie się, że nie doszło do wyborów bo sędziom odwaliło. Społeczeństwo musi na długo przed wyborami wiedzieć, że istnieje realna groźba, że do wyborów nie dojdzie i dlaczego sędziowie odmawiaja udziału w wyborach. Nawey jeśli Iustitia nie poprze tego pomysłu to powinna poinformować, że środowisko szykuje sie na taka akcję.
Na temat bojkotu komisji na Podkarpaciu pisałem jakiś czas temu. Jest wreszcie konkretna i bardzo dobra propozycja od ART 60. Brawo i dzięki za nią. Trzeba założyć nowy temat dla tej inicjatywy. Trzeba też jak pisze Maltazar szeroko informować o tej ważnej i skutecznej akcji. Ja też byłem dwa razy członkiem takich komisji, ciężka praca za nic. Nadal jednak obstaję przy swoim stanowisku, że tą akcję można wygrać ale jedynie wtedy gdy się ją dobrze przygotuje. Początek - konkret dał właśnie art 60. Ja mogę na przykład od jutra rozpropagować, że jest taka akcja. Przydałoby się jednak wsparcie od Iustiti, że jest to oficjalna i popierana akcja. To powinno przekonać wielu nie zdecydowanych. Czekam na decyzje bo na razie tylko sobie gadamy o tej formie protestu. Zróbmy wreszcie z tego konkretny długotrwały plan działania. Ja się przyłącze i jak zwykle zrobię co mogę, ba nawet wybiorę się kolegów Sędziów z Rzeszowa a co! A tak swoją drogą to czy nie najskuteczniejsza byłaby odmowa sędziów już powołanych na przewodniczących tuż przed wyborami tak w ostatniej chwili. To by był paraliż i wydźwięk medialny Zdenek.
"art_60" napisał:
Odnośnie ostatnich wypowiedzi Miry i Jac chcę podkreślić, że plan przewiduje składanie oświadczeń przez WSZYSTKICH (lub prawie wszystkich) sędziów sądów powszechnych (na etapie III). Ma to być zrzeczenie się ,,z góry" członkostwa w okręgowej komisji wyborczej na wypadek, gdyby Minister chciał zgłosić kandydaturę danego sędziego. Duża liczba takich ,,rezygnacji z góry" ma uwidocznić sędziom, którzy przyjmą jednak ofertę Ministra, w jakiej są mniejszości.dziekuje za wyjasnienia choc pozwole sobie mieć wątpliwości co do skladania oswiadczeń "z góry" bo to troche tak jakby powiedzieć: chciałbym ale nie bedę bo protestuję.
Proponuje jednak takie oświadczenia składać w momencie gdy pojawi sie zapotrzebowanie na danego sędziego.
A teraz, kolejna akcja. Kto ma 15 letni staż pracy w jakimkolwiek sądzie to niechaj z dniem 1 lipca 2008 r. składa wniosek do Krs-u o "nominację" np. na SSO w SR, czy nawet SSA w SO. I to szybko bo licho nie śpi.
Witam.
W odniesieniu do dodatku orzeczniczego jest to kolejny pomysł, który władza „rzuca” aby skonfliktować środowiska prawnicze. Absurdem jest to aby ktoś za wykonywanie swoich obowiązków dostawał dodatek. Ma to na celu obejście przez Ministerstwo powiązania wynagrodzeń sędziów i prokuratorów, których ekipa Ćwiąkalskiego patologicznie nieznosi.
Ten pomysł się nie uda ponieważ prokuratorzy zażądają dodatku za np. przesłuchania, umarzanie i sporządzanie aktów oskarżenia nie mówiąc już o dyżurach.
Zapewne po przeczytaniu tego postu odezwą się głosy przeciwko prokuratorom, także i na tym Forum. O to właśnie chodzi Ministrowi!
Z innych rzeczy, słyszałem, że chyba w okręgu kieleckim sędziwie gremialnie wystąpili do swojego prezesa o opinię na temat przebiegu pracy. Jak wiadomo jest to zapowiedź odejścia do innego zawodu prawniczego. Podobno jest mała panika.... To ciekawa forma działania i proponuje rozważyć jej zamieszczenie w harmonogramie.
A ja się zastanawiałem gdzie nam KOP zniknął który tyle swgo czasu emocji wywołał.
A gdzie drogi Kopie szeroko zapowiadane przez ciebie akcje protestacyjne prokuratorów. Miały być pozwy, coś w stylu dnia bez wokandy i inne. I co i nic z tego nie wyszło ???????
"KOP" napisał:
Witam.
W odniesieniu do dodatku orzeczniczego jest to kolejny pomysł, który władza „rzuca” aby skonfliktować środowiska prawnicze. Absurdem jest to aby ktoś za wykonywanie swoich obowiązków dostawał dodatek. Ma to na celu obejście przez Ministerstwo powiązania wynagrodzeń sędziów i prokuratorów, których ekipa Ćwiąkalskiego patologicznie nieznosi.
Ten pomysł się nie uda ponieważ prokuratorzy zażądają dodatku za np. przesłuchania, umarzanie i sporządzanie aktów oskarżenia nie mówiąc już o dyżurach.
Zapewne po przeczytaniu tego postu odezwą się głosy przeciwko prokuratorom, także i na tym Forum. O to właśnie chodzi Ministrowi!
Z innych rzeczy, słyszałem, że chyba w okręgu kieleckim sędziwie gremialnie wystąpili do swojego prezesa o opinię na temat przebiegu pracy. Jak wiadomo jest to zapowiedź odejścia do innego zawodu prawniczego. Podobno jest mała panika.... To ciekawa forma działania i proponuje rozważyć jej zamieszczenie w harmonogramie.
wiesz KOP - jak piszesz w tym stylu to w tym małżeństwie zaczynam się dusić. Albo to się zmieni albo czeka nas rozwód.
teza byłaby moze i ze wszech miar sluszna, gdyby nie fakt, ze pomysłodawcą dodatku orzeczniczego jest KRS, a nie MS, a jak ostatnie miesiące pokazują, organy te są w dośc istotnym sporze
"iga" napisał:
to w tym małżeństwie zaczynam się dusić. Albo to się zmieni albo czeka nas rozwód.
gdzies mnie weselna wódka i oczepiny ominęły ?
@ KOP - wcale nie chcemy, żebyście zarabiali mniej od nas - i wielokotnie było to podnoszone na forum. Mamy wątpliwości, dlaczego do naszych zarobków podpięto wiele innych grup zawodowych - kuratorów, IPNowców i również i was. Nic nie mam przeciwko temu, abyście dostali dodatki za przesłuchiwanie, dyżury wypadkowe, sporządzanie aktów oskarżenia - to taki sam absurd jak i dodatek orzeczniczy. Istotą pracy sędziów jest orzekanie - jaki tu dodatek. Istotą pracy prokuratora jest oskarżanie. Nieporozumieniem jest mowa o dodatkach za sprawowanie najistotniejszych czynnosci tych grup zawodowych. Co innego dyżury - aresztowe, w trybach przyspieszonych - wasze wypadkowe - tu rozmowa jest jak najbardziej wskazana. POzdr.
"anpod" napisał:
teza byłaby moze i ze wszech miar sluszna, gdyby nie fakt, ze pomysłodawcą dodatku orzeczniczego jest KRS, a nie MS, a jak ostatnie miesiące pokazują, organy te są w dośc istotnym sporze
Słuchajcie, skoro propozycja dodatku orzeczniczego wyszła od KRS a nie od MS to po co się nią zajmujemy i rozważamy. To luźna propozycja i nie ma co nią zajmować miejsca na Forum.
Nadal uważam, że celem naszego działania są rozwiązania systemowe i nie ma co kruszyć kopie o to co nie jest propozycją takich zmian systemowych a luźną sugestią KRS.
A ja się zastanawiałem gdzie nam KOP zniknął który tyle swgo czasu emocji wywołał.
Konspiruje z waszym aktywem robotniczym
Nasze działania wkraczają w decydującą fazę. Nie pisałem tu zbyt wiele ostatnio bo mi zarzucano, że nie na temat i pokasowano moje posty. Ale sie nie obraziłem
Co do dodatku to przecież totalna bzdura jest..., temat zastępczy zamiast podnoszenia wynagrodzenia zasadniczego.
Jutro jest posiedzenie Komitetu Obrony Prokuratorów. Napiszę wam o naszym harmonogramie po spotkaniu.
"chomik" napisał:
A teraz, kolejna akcja. Kto ma 15 letni staż pracy w jakimkolwiek sądzie to niechaj z dniem 1 lipca 2008 r. składa wniosek do Krs-u o "nominację" np. na SSO w SR, czy nawet SSA w SO. I to szybko bo licho nie śpi.
a gdzie wzorzec wniosku ?? nie pamiętam kto, ale było obiecywane, że taki wzór będzie opracowany i dostępny
chyba go nie przegapiłam???!!!
oczywiście, że jest. Wszystko w swoim czasie
http://wyborcza.pl/1,75478,5319461,Sady_bez_sedziow_.html
"iga" napisał:
oczywiście, że jest. Wszystko w swoim czasie
to jestem spokojna - wiem że mnie nie zawiedziesz
pozdr.
Kilkakrotnie na tym forum spotkałam się z informacjami, że do wynagrodzeń sędziów podpięte są uposażenia pracowników IPN- u. Jest to jakimś nieporozumieniem, gdyż są oni urzędnikami państwowymi i wypłacane są im uposażenia zgodnie z ustawą o tych urzędnikach. Natomiast rzeczywiście prokuratorzy z IPN - u wynagradzani są tak jak prokuratorzy z prokuratur powszechnych i ich wynagrodzenia są powiązane z sędziowskimi, przy czym zaznaczyć należy, iż prokuratorzy "specjalni" jak ci z IPN, czy wojska wchodzą w skład prokuratury. Na podobnych zasadach działają też sądy specjalne. Wynagrodzenie sedziów wojskowych też powiązane jest z sądownictwem powszechnym. Uważam jedak, że tych "jednostek specjalnych" działa naprawdę niewiele i krzyczenie, że przez nich nie mozna podnieść uposażeń sędziowskich jest tylko wymówką. Sprawdziłam na stronie intrenetowej IPN-u, że prokuratorów w tej instytucji jest łacznie niewiele powyżej setki.
"Iwona Bojarun" napisał:
....Sprawdziłam na stronie intrenetowej IPN-u, że prokuratorów w tej instytucji jest łacznie niewiele powyżej setki.
Wynagrodzenie jednak mają, tak na oko, jak cztery setki prokuratorów z rejonu.
A to już inny temat.
"Sandman" napisał:
....Sprawdziłam na stronie intrenetowej IPN-u, że prokuratorów w tej instytucji jest łacznie niewiele powyżej setki.
Wynagrodzenie jednak mają, tak na oko, jak cztery setki prokuratorów z rejonu.
O własnie!!! A z jakiej paki? Co oni takiego specjalnego robią? Może mi ktoś powie, że mają wiecej pracy? Na razie piszą "ksiązki" (może nie oni detalicznie) a cały świat łapie się za głowę! Wstyd i hańba!
Gdzie można się zapisać do "jednostki specjalnej" sądu powszechnego? Bo bo w końcu my nic specjalnego nie robimy.....takie tam.... wymierzanie sprawiedliwości i tyle.....
Jednostki specjalnej sądu powszechnego to nie, ale są sądy wojskowe, administracyjne. Tam też zarabiają więcej niż w rejonach?
Za kilka dni wybory uzupełniające w podkarpackiem. Chciałbym wiedzieć, czy sędziowie tego okręgu wezmą udział w pracach komisji wyborczych i czy ktoś odmówił?
Żaden nie odmówi , możesz być pewien
Jeśli się nie mylę, jest ich tylko siedmiu w komisji. Jeżeli jeden z nich zrzekłby się członkostwa w komisji w przeddzień głosowania byłoby po wyborach. W skład komisji okręgowej wchodzi bowiem od 7 do 11 sędziów, a jak to zwykle bywa komisję powołano najniższym kosztem. Zrzeczenie się członkostwa w komisji jest zaś działaniem w pełni legalnym art 45 ust. 1 pkt 1 ordynacji
http://www.pkw.gov.pl/pkw2/index.jsp?place=Lead07&news_cat_id=21936&news_id=38549&layout=1&age=text to jest link do komunikatu okręgowej komisji wyborczej o jej składzie.
"bea" napisał:
A teraz, kolejna akcja. Kto ma 15 letni staż pracy w jakimkolwiek sądzie to niechaj z dniem 1 lipca 2008 r. składa wniosek do Krs-u o "nominację" np. na SSO w SR, czy nawet SSA w SO. I to szybko bo licho nie śpi.
a gdzie wzorzec wniosku ?? nie pamiętam kto, ale było obiecywane, że taki wzór będzie opracowany i dostępny
chyba go nie przegapiłam???!!!
Ja to tak widzę:
miejscowość, dnia....
imię i nazwisko
funkcja
sąd
Krajowa Rada Sądownictwa
w Warszawie
- drogą służbową
Na podstwawie art. 63a ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. Prawo o ustrojów sądów powszechnych (Dz. U. Nr 98, poz. 1070 ze zmianami) wnoszę o wystąpienie do Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z wnioskiem o powołanie mnie na stanowisko sędziego Sądu Okręgowego/Apelacyjnego w ......... w Sądzie Rejonowym/Okręgowym w............
Nadminiam, iż - w oparciu o treść art. 63a cyt. ustawy, który wszedł w życie w dniu 1 lipca 2008 r. - spełniam ustawowe warunki do ubiegania się o powołanie mnie na to stanowisko.
Z poważaniem
podpis
Co Wy na to ?
"Iwona Bojarun" napisał:
Jednostki specjalnej sądu powszechnego to nie, ale są sądy wojskowe, administracyjne. Tam też zarabiają więcej niż w rejonach?
Wszędzie, koleżanko, zarabiają wiecej niż rejonach.
Bojkot komisji wyborczych jest naszą najsilniejszą bronią. TO OSTATNIA SZANSA PRZED WAKACJAMI, by zwrócić uwagę na nasze postulaty najmniejszym społecznie kosztem. Wybory uzupełniające skupią uwagę mediów, zaś ich fiasko nie zaszkodzi zwykłym ludziom. Fiasko wyborów to porażka prestiżowa rządu, coś gorszego niż wygrana kogoś z opozycji. Czy są wśród nas członkowie komisji z okręgu 21? Podyskutujmy... zostały 4 dni.
"wanam" napisał:
Bojkot komisji wyborczych jest naszą najsilniejszą bronią. TO OSTATNIA SZANSA PRZED WAKACJAMI, by zwrócić uwagę na nasze postulaty najmniejszym społecznie kosztem. Wybory uzupełniające skupią uwagę mediów, zaś ich fiasko nie zaszkodzi zwykłym ludziom. Fiasko wyborów to porażka prestiżowa rządu, coś gorszego niż wygrana kogoś z opozycji. Czy są wśród nas członkowie komisji z okręgu 21? Podyskutujmy... zostały 4 dni.
zgadzam się, że "bojkot" komisji to nasza karta przetargowa, ale wiem, czym zakończyła się akcja 31.03., w której brałem udział ...
myślę, że jesteśmy w stanie masowo zbojkotować różne komisje, ale jeszcze nie teraz ...
poza tym posty nawołujące kolegów z jednego okręgu do pionierstwa w nowej formie akcji są chyba nie fair ... bo łatwo się mówi komuś, zrób to czy siamto... łatwo się mówi, zwal wokandę, zrezygnuj z komisji itd... ale naszym atutem była i jest chyba masowość ...
prawdziwa reforma wymiaru sprawiedliwości wymaga moim zdaniem czasu... więc chyba lepiej przygotujmy się do nastepnych wyborów ogółnokrajowych...
Masz rację, łatwo nawoływać. Niestety kolejne wybory są dosyć odległe i do tego czasu nasz protest może wygasnąć. Poza tym każdy protest, nie chcę używać słowa strajk, poprzedza forma łagodniejsza w skutkach - takie godzinne ostrzeżenie. Proponowane inne formy protestu, jak pisanie listów, petycji, itp są nieskuteczne. Dzień bez wokandy był dniem bez echa. Strajk włoski to strzelanie sobie w stopę. Nikt za nas tych spraw nie rozpozna, nie opanuje zaległości. Jaki odzew będzie dla 2 dni bez wokandy - znaczny, 3 dni bez wokandy - zauważalny, 4 dni bez wokandy... Nie musimy protestować. Brak asesorów, odejście znaczącej grupy sędziów do innych zawodów, narastające zaległości wymuszą zmiany. Może poczekajmy i nie róbmy nic.
"wanam" napisał:
...Nie musimy protestować. Brak asesorów, odejście znaczącej grupy sędziów do innych zawodów, narastające zaległości wymuszą zmiany. Może poczekajmy i nie róbmy nic.
Niem sposób się z tym zgodzić. Protestować trzeba i to w sposób coraz bardziej zdecydowany i dolegliwy dla władzy. Brak asesorów i odejście koleżanek i kolegów z pracy niczego nie załatwią. Wzrośnie jedynie obciążenie tych co pozostali ( obserwacja z własnego podwórka- odchodzi koleżanka na długotrwały urlop, ubywa referendarz i co ?. Nic. Referaty pzostałych osób, w tym mój, zaczynają pęcznieć, a jak znam życie zaraz zaczną się pisma prezesa o zwiekszenie wydajności, likwidację zaległości, wydane zostanie zarzadzenie o zwiekszeniu ilości sesji w miesiącu , co też już przerabiałem, słowem totalna orka . ). Tak więc Szable w dłoń.
Świetnie, popierajmy polityków , pomagajmy im, oni nas też poprą, gdy się już znajdą w parlamencie i rządzie. Obecnie mamy dobitne tego dowody.
"wanam" napisał:
Brak asesorów, odejście znaczącej grupy sędziów do innych zawodów, narastające zaległości wymuszą zmiany. Może poczekajmy i nie róbmy nic.
Nie możemy czekać i nic nie robić. Musimy próbować wpłynąć na naszą sytuację. I to znacznie bardziej radykalnie niż dotychczas, bo podjęte akcje okazały się bezskuteczne.
Trochę martwi mnie brak zaplanowanych akcji protestacyjnych w okresie wakacji. Rozumiem, że to sezon urlopowo-ogórkowy, ale z drugiej strony w tym czasie dziennikarze często szukają tematów drugoplanowych (w ich rozumieniu), bo w sejmie nic się nie dzieje i może byłaby to szansa na ofensywę medialną w naszej sprawie.
Jeśli odejdzie grupa sędziów, asesorów nie będzie - adwokaci do naszego zawodu przecież nie przyjdą - skutek będzie taki, że obecny wpływ będzie robić np. o 20 % mniejsza kadra. Jak znam życie - przyjedzie Prezes lub Vice Okręgu i będzie opowiadał znów o "otrzebie wzmożonego wysiłku" itp. albo bajki, jak to za jego czasów taki dwoje ludzi w wydziale spokojnie miało opanowany taki wpływ, jaki my teraz w trójkę mamy.
pzdr
No cóż, na pisma i zarządzenia o zwiększeniu ilości sesji i wydajności trzeba będzie delikatnie odpiswać z powołaniem się na przepisy o czasie pracy, czasie wypoczynku ect.
"picu" napisał:
Brak asesorów, odejście znaczącej grupy sędziów do innych zawodów, narastające zaległości wymuszą zmiany. Może poczekajmy i nie róbmy nic.
Nie możemy czekać i nic nie robić. Musimy próbować wpłynąć na naszą sytuację. I to znacznie bardziej radykalnie niż dotychczas, bo podjęte akcje okazały się bezskuteczne.
Trochę martwi mnie brak zaplanowanych akcji protestacyjnych w okresie wakacji. Rozumiem, że to sezon urlopowo-ogórkowy, ale z drugiej strony w tym czasie dziennikarze często szukają tematów drugoplanowych (w ich rozumieniu), bo w sejmie nic się nie dzieje i może byłaby to szansa na ofensywę medialną w naszej sprawie.
Jeśli odejdzie grupa sędziów, asesorów nie będzie - adwokaci do naszego zawodu przecież nie przyjdą - skutek będzie taki, że obecny wpływ będzie robić np. o 20 % mniejsza kadra. Jak znam życie - przyjedzie Prezes lub Vice Okręgu i będzie opowiadał znów o "otrzebie wzmożonego wysiłku" itp. albo bajki, jak to za jego czasów taki dwoje ludzi w wydziale spokojnie miało opanowany taki wpływ, jaki my teraz w trójkę mamy.
pzdr
Istotne jest, czy możemy się przeciwstawić naciskom co do konieczności zwiększenia Naszej wydajności. Nie ma zapisów w usp o konieczności pracy ponad siłę. Wbijano Nam do głowy przez wiele lat, że pracujemy w fabryce, gdzie ilość jest ważniejsza niż jakoś "wyrobu". U mnie także wyznaczano zwiększone normy, jednakże należy do tego podchodzić z dystansem. Nie słyszałem, aby któremukolwiek z sędziów (poza asesorami, których wydajność ocenia się przed nominacją) zrobiono dyscyplinarkę za normalne sądzenie. Szanujmy siebie i swoje rodziny. :smile:
"wanam" napisał:
Masz rację, łatwo nawoływać. Niestety kolejne wybory są dosyć odległe i do tego czasu nasz protest może wygasnąć. Poza tym każdy protest, nie chcę używać słowa strajk, poprzedza forma łagodniejsza w skutkach - takie godzinne ostrzeżenie. ...
duralex napisał:
myślę, że jesteśmy w stanie masowo zbojkotować różne komisje, ale jeszcze nie teraz ...
poza tym posty nawołujące kolegów z jednego okręgu do pionierstwa w nowej formie akcji są chyba nie fair ... bo łatwo się mówi komuś, zrób to czy siamto... łatwo się mówi, zwal wokandę, zrezygnuj z komisji itd... ale naszym atutem była i jest chyba masowość ...
A może zwrócić się z apelem do sędziów zasiadających w pomisjach wyborczych na podkarpaciu nie o to, żeby zbojkotowali te wybory, ale żeby wystosowali - bo zgadzam się z duralexem że to za szybko, zbyt pioniersko, nie fair - ale żeby choć jeden z nich wydał jakieś oświadczenie - do mediów, albo drogą służbową do pzrewodniczącxego komisji czy do prezesa - w każdym razie tak, aby to pzredostało sie do prasy - i w tym oświadczeniu zwrócił uwagę na nasz protest i na mozliwą w przyszłości forme protestu polegająca na bojkocie takich komisji. Byłby to taki "sygnał ostrzegawczy", a myslę, że media by to podchwyciły, a tylko jak media coś napiszą to politycy to dostrzegają.
"Ignacy" napisał:
Masz rację, łatwo nawoływać. Niestety kolejne wybory są dosyć odległe i do tego czasu nasz protest może wygasnąć. Poza tym każdy protest, nie chcę używać słowa strajk, poprzedza forma łagodniejsza w skutkach - takie godzinne ostrzeżenie. ...
duralex napisał:
myślę, że jesteśmy w stanie masowo zbojkotować różne komisje, ale jeszcze nie teraz ...
poza tym posty nawołujące kolegów z jednego okręgu do pionierstwa w nowej formie akcji są chyba nie fair ... bo łatwo się mówi komuś, zrób to czy siamto... łatwo się mówi, zwal wokandę, zrezygnuj z komisji itd... ale naszym atutem była i jest chyba masowość ...
A może zwrócić się z apelem do sędziów zasiadających w pomisjach wyborczych na podkarpaciu nie o to, żeby zbojkotowali te wybory, ale żeby wystosowali - bo zgadzam się z duralexem że to za szybko, zbyt pioniersko, nie fair - ale żeby choć jeden z nich wydał jakieś oświadczenie - do mediów, albo drogą służbową do pzrewodniczącxego komisji czy do prezesa - w każdym razie tak, aby to pzredostało sie do prasy - i w tym oświadczeniu zwrócił uwagę na nasz protest i na mozliwą w przyszłości forme protestu polegająca na bojkocie takich komisji. Byłby to taki "sygnał ostrzegawczy", a myslę, że media by to podchwyciły, a tylko jak media coś napiszą to politycy to dostrzegają.
A ja niestety obawiam się, że tam gdzie pieniądze tam może być brak sentymentów. Ale może się mylę ??
"totep" napisał:
A ja niestety obawiam się, że tam gdzie pieniądze tam może być brak sentymentów. Ale może się mylę ??
Ale pzrecież za udział w tych komisjach są naprawdę marne pieniadze ( przynajmniej z tego co wiem), więc dziwię się że dla niektórych sędziów miałby to być argument - w każdym razie ja wstydziłbym się zostać łamistrajkiem za kilkaset złotych i wątpliwą przyjemnośc zasiadania w takiej komisji
"Ignacy" napisał:
A ja niestety obawiam się, że tam gdzie pieniądze tam może być brak sentymentów. Ale może się mylę ??
Ale pzrecież za udział w tych komisjach są naprawdę marne pieniadze ( przynajmniej z tego co wiem), więc dziwię się że dla niektórych sędziów miałby to być argument - w każdym razie ja wstydziłbym się zostać łamistrajkiem za kilkaset złotych i wątpliwą przyjemnośc zasiadania w takiej komisji
z tego co się orientuję sędziowie komisarze wyborczy to miesiąc w miesiąc otrzymują co najmniej drugą pensję - i to już jest konkretny pieniądz
Ignacy, słusznie prawisz. Nawet krótkie oświadczenie zmieniłoby sytuację. Byłby wyraźny sygnał, ostrzeżenie o którym pisałem. Nikt w komisjach dla pieniędzy raczej nie siedzi, ale z poczucia obowiązku. Pieniądze te w żaden sposób nie stanowią zapłaty za czas zmarnowany w komisji. Boję się jednej rzeczy, jeżeli będziemy postawieni pod ścianą - nieskuteczne będą inne formy protestu, zmuszeni będziemy masowo odmówić udziału w komisjach w kolejnych wyborach. Protest tego rodzaju uderzy w podstawy demokratycznego porządku. Czy nie zmierzamy w kierunku anarchii?
[ Dodano: Czw Cze 19, 2008 10:18 am ]
Totep - konkretne pieniądze otrzymuje komisarz, reszta tylko diety, aktualnie 380 zł.
[ Dodano: Czw Cze 19, 2008 10:22 am ]
Picu, Jack z tym poczekaniem to była ironia. Jasne że opowiadam się za protestem, w tym za wyraźnym sygnałem w związku z najbliższymi wyborami uzupełniającymi. SYGNAŁ MUSI BYĆ. Nie możemy dalej czekać na kompleksową reformę wymiaru sprawiedliwości w nieskończoność.
"wanam" napisał:
Ignacy, słusznie prawisz. Nawet krótkie oświadczenie zmieniłoby sytuację. Byłby wyraźny sygnał, ostrzeżenie o którym pisałem. Nikt w komisjach dla pieniędzy raczej nie siedzi, ale z poczucia obowiązku. Pieniądze te w żaden sposób nie stanowią zapłaty za czas zmarnowany w komisji. Boję się jednej rzeczy, jeżeli będziemy postawieni pod ścianą - nieskuteczne będą inne formy protestu, zmuszeni będziemy masowo odmówić udziału w komisjach w kolejnych wyborach. Protest tego rodzaju uderzy w podstawy demokratycznego porządku. Czy nie zmierzamy w kierunku anarchii?Myślę podobnie jak wanam, chodzi nam o to, aby poprawiać nasze Państwo, a nie żeby je psuć. Dlatego ciągle wysyłamy sygnały do pozostałych władz o potrzebie niezwłocznej, rzeczywistej reformy sądownictwa, a skoro nie skutkują to musimy je wzmacniać. Przedstawiłem wcześniej swoją wizję planu bojkotu komisji wyborczych, która jest rozłożona na etapy po to, aby zakończyła się na jak najwcześniejszym. Jestem jednak realistą i patrząc na inercję rządu i parlamentu w naszej sprawie obawiam się, że dopiero sprawne wykonanie etapu III, albo nawet rozpoczęcie IV dotrze do świadomości pozostałych władz.
[ Dodano: Czw Cze 19, 2008 10:18 am ]
Totep - konkretne pieniądze otrzymuje komisarz, reszta tylko diety, aktualnie 380 zł.
[ Dodano: Czw Cze 19, 2008 10:22 am ]
Picu, Jack z tym poczekaniem to była ironia. Jasne że opowiadam się za protestem, w tym za wyraźnym sygnałem w związku z najbliższymi wyborami uzupełniającymi. SYGNAŁ MUSI BYĆ. Nie możemy dalej czekać na kompleksową reformę wymiaru sprawiedliwości w nieskończoność.
"Młody" napisał:
Wbijano Nam do głowy przez wiele lat [...] Szanujmy siebie i swoje rodziny. :smile:
dwa miesiące temu dostałem dopiero nominację, więc dobrze pamiętam czasy asesorskie i wbijanie do głowy różnych rzeczy dotyczących wydajności.
Teraz mam właśnie zamiar zająć się żoną i dzieckiem, które zaniedbałem przez asesurę
I kolejnej presji co do zwiększania wydajności na pewno się nie poddam
"picu" napisał:
I kolejnej presji co do zwiększania wydajności na pewno się nie poddam
U mnie się mówi „Sąd to nie piekarnia, to codziennie chleba piec nie trzeba”.
"wanam" napisał:
Jeśli się nie mylę, jest ich tylko siedmiu w komisji. Jeżeli jeden z nich zrzekłby się członkostwa w komisji w przeddzień głosowania byłoby po wyborach. W skład komisji okręgowej wchodzi bowiem od 7 do 11 sędziów, a jak to zwykle bywa komisję powołano najniższym kosztem. Zrzeczenie się członkostwa w komisji jest zaś działaniem w pełni legalnym art 45 ust. 1 pkt 1 ordynacji
http://www.pkw.gov.pl/pkw2/index.jsp?place=Lead07&news_cat_id=21936&news_id=38549&layout=1&age=text to jest link do komunikatu okręgowej komisji wyborczej o jej składzie.
W składzie komisji są sami Sędziowie z SO w Krośnie. Po pierwsze tam akcja naszego protestu nie dotarła. Wiem bo rozmawiałem z Panem Sędzią Okręgowym z Krosna na szkoleniu. Nawet jeśli ktoś w SO w Krośnie czyta Nasze Forum to nikt tam aktywnie nie działa. Szczerze więc wątpię, żeby któryś Sędzia z SO w ramach protestu zrezygnował z członkostwa w komisji. Bez urazy ale Sędziowie okręgowi myślą w przeważającej większości inaczej niż My i tak "radykalna " forma protestu jak zawalanie komisji w ich mentalności nie wchodzi w grę. Ja poznałem i to niedawno dopiero jednego Sędziego Okręgowego z Krosna i przyznaję, że nie udał mi się jeszcze Go przekonać do naszych racji. Częściowo się zgadza ale co do protestowania to raczej nie. Moi Drodzy tylko długotrwała akcja edukacyjna i dalsze takie lekceważenie Nas ze strony I i II władzy mogą dać efekt powodzenia naszych działań w tej formie odmowy pracy w komisjach wyborczych . Ta Komisja wyborcza demonstracyjnie się nie rozpadnie bo nie jest z nami. Smutne to co piszę ale prawdziwe. Tylko cierpliwa praca i uświadamianie Sędziów Okręgowych i Apelacyjnych , że jedziemy na tym samym wózku coś da. Gdybym się jednak pomylił i Komisja by padła to głęboko pochylę czoło prze śmiałkiem który tego dokona. Zdenek.
[ Dodano: Czw Cze 19, 2008 12:26 pm ]
"Ignacy" napisał:
Masz rację, łatwo nawoływać. Niestety kolejne wybory są dosyć odległe i do tego czasu nasz protest może wygasnąć. Poza tym każdy protest, nie chcę używać słowa strajk, poprzedza forma łagodniejsza w skutkach - takie godzinne ostrzeżenie. ...
duralex napisał:
myślę, że jesteśmy w stanie masowo zbojkotować różne komisje, ale jeszcze nie teraz ...
poza tym posty nawołujące kolegów z jednego okręgu do pionierstwa w nowej formie akcji są chyba nie fair ... bo łatwo się mówi komuś, zrób to czy siamto... łatwo się mówi, zwal wokandę, zrezygnuj z komisji itd... ale naszym atutem była i jest chyba masowość ...
A może zwrócić się z apelem do sędziów zasiadających w pomisjach wyborczych na podkarpaciu nie o to, żeby zbojkotowali te wybory, ale żeby wystosowali - bo zgadzam się z duralexem że to za szybko, zbyt pioniersko, nie fair - ale żeby choć jeden z nich wydał jakieś oświadczenie - do mediów, albo drogą służbową do pzrewodniczącxego komisji czy do prezesa - w każdym razie tak, aby to pzredostało sie do prasy - i w tym oświadczeniu zwrócił uwagę na nasz protest i na mozliwą w przyszłości forme protestu polegająca na bojkocie takich komisji. Byłby to taki "sygnał ostrzegawczy", a myslę, że media by to podchwyciły, a tylko jak media coś napiszą to politycy to dostrzegają.
To co pisze Ignacy ma sens bo mieści się w tej niezmienionej mentalności co do protestu. Więc co piszemy do tych sędziów e-maiile czy list?
"Zdenek" napisał:
Jeśli się nie mylę, jest ich tylko siedmiu w komisji. Jeżeli jeden z nich zrzekłby się członkostwa w komisji w przeddzień głosowania byłoby po wyborach. W skład komisji okręgowej wchodzi bowiem od 7 do 11 sędziów, a jak to zwykle bywa komisję powołano najniższym kosztem. Zrzeczenie się członkostwa w komisji jest zaś działaniem w pełni legalnym art 45 ust. 1 pkt 1 ordynacji
http://www.pkw.gov.pl/pkw2/index.jsp?place=Lead07&news_cat_id=21936&news_id=38549&layout=1&age=text to jest link do komunikatu okręgowej komisji wyborczej o jej składzie.
W składzie komisji są sami Sędziowie z SO w Krośnie. Po pierwsze tam akcja naszego protestu nie dotarła. Wiem bo rozmawiałem z Panem Sędzią Okręgowym z Krosna na szkoleniu. Nawet jeśli ktoś w SO w Krośnie czyta Nasze Forum to nikt tam aktywnie nie działa. Szczerze więc wątpię, żeby któryś Sędzia z SO w ramach protestu zrezygnował z członkostwa w komisji. Bez urazy ale Sędziowie okręgowi myślą w przeważającej większości inaczej niż My i tak "radykalna " forma protestu jak zawalanie komisji w ich mentalności nie wchodzi w grę. Ja poznałem i to niedawno dopiero jednego Sędziego Okręgowego z Krosna i przyznaję, że nie udał mi się jeszcze Go przekonać do naszych racji. Częściowo się zgadza ale co do protestowania to raczej nie. Moi Drodzy tylko długotrwała akcja edukacyjna i dalsze takie lekceważenie Nas ze strony I i II władzy mogą dać efekt powodzenia naszych działań w tej formie odmowy pracy w komisjach wyborczych . Ta Komisja wyborcza demonstracyjnie się nie rozpadnie bo nie jest z nami. Smutne to co piszę ale prawdziwe. Tylko cierpliwa praca i uświadamianie Sędziów Okręgowych i Apelacyjnych , że jedziemy na tym samym wózku coś da. Gdybym się jednak pomylił i Komisja by padła to głęboko pochylę czoło prze śmiałkiem który tego dokona. Zdenek.
[ Dodano: Czw Cze 19, 2008 12:26 pm ]
"Ignacy" napisał:
Masz rację, łatwo nawoływać. Niestety kolejne wybory są dosyć odległe i do tego czasu nasz protest może wygasnąć. Poza tym każdy protest, nie chcę używać słowa strajk, poprzedza forma łagodniejsza w skutkach - takie godzinne ostrzeżenie. ...
duralex napisał:
myślę, że jesteśmy w stanie masowo zbojkotować różne komisje, ale jeszcze nie teraz ...
poza tym posty nawołujące kolegów z jednego okręgu do pionierstwa w nowej formie akcji są chyba nie fair ... bo łatwo się mówi komuś, zrób to czy siamto... łatwo się mówi, zwal wokandę, zrezygnuj z komisji itd... ale naszym atutem była i jest chyba masowość ...
A może zwrócić się z apelem do sędziów zasiadających w pomisjach wyborczych na podkarpaciu nie o to, żeby zbojkotowali te wybory, ale żeby wystosowali - bo zgadzam się z duralexem że to za szybko, zbyt pioniersko, nie fair - ale żeby choć jeden z nich wydał jakieś oświadczenie - do mediów, albo drogą służbową do pzrewodniczącxego komisji czy do prezesa - w każdym razie tak, aby to pzredostało sie do prasy - i w tym oświadczeniu zwrócił uwagę na nasz protest i na mozliwą w przyszłości forme protestu polegająca na bojkocie takich komisji. Byłby to taki "sygnał ostrzegawczy", a myslę, że media by to podchwyciły, a tylko jak media coś napiszą to politycy to dostrzegają.
To co pisze Ignacy ma sens bo mieści się w tej niezmienionej mentalności co do protestu. Więc co piszemy do tych sędziów e-maiile czy list?
Nie wsadzajmy wszystkich Sędziów Okręgowych i Apelacyjnych do jednej beczki. Przecież część z Nas to właśnie CI Sędziowie. Pewnie Zdenkowi chodziło tylko o niektórych sędziów. Przykład idzie z SA w Katowicach:
http://www.iustitia.pl/content/view/373/74/
Uchwała jest BAAAARDZO OK!!!
Witam wszystkich. Oto mała przestroga dla osób które nie popierają akcji protestacyjnej.
Złożyłem wniosek o kartę kredytową w banku którego nazwy nie będę wymieniał, by nie robić mu reklamy. Oto odpowiedź jaką otrzymałem.
"Witaj,
Z przykrością informujemy, że w ocenie analityków naszego Banku Twoja aktualna sytuacja finansowa nie daje wystarczającej podstawy dla przyznania wnioskowanego produktu kredytowego. W przypadku zmiany uwarunkowań finansowych w postaci wzrostu kwoty Twoich dochodów lub zmniejszenia obciążeń budżetu gospodarstwa domowego, z przyjemnością rozpatrzymy ponownie Twój wniosek o przyznanie karty kredytowej lub innego produktu kredytowego ....
Serdecznie zapraszamy do dalszego korzystania z naszych usług."
Panie Ministrze!!! Art 178 par 2 konstytucji stanowi "Sędziom zapewnia się warunki pracy i wynagrodzenie odpowiadające godności urzędu oraz zakresowi ich obowiązków".
To już nie jest kwestia kredytu hipotecznego. W tym kraju Sędzia nie spełnia wymagań do otrzymania karty kredytowej, bo za mało zarabia.
Oczywiście bez tej karty sobie poradzę, z głodu nie umrę, a bank zmienię na inny. Przyznam, że przymierzałem się do kredytu hipotecznego na 35 lat, ale teraz wierzę, że mogę go nie dostać. Jestem coraz bliżej podjęcia decyzji, nie tylko o zmianie banku, ale i zawodu.
Tak tak Tomcio szary dzień,a za pasem (czas szybko leci) stan spoczynku. Akcja protestacyjna winna nadal się rozwijać mimo okresu urlopowego. Precz z dodatkiem orzeczniczym, tylko powiązanie wynagrodzenia sędziego ze średnią w gospodarce narodowej jest gwarancją przyzwoitego poziomu życia.
W jedności siła!!!
Młody napisał"Nie wsadzajmy wszystkich Sędziów Okręgowych i Apelacyjnych do jednej beczki. Przecież część z Nas to właśnie CI Sędziowie. Pewnie Zdenkowi chodziło tylko o niektórych sędziów. Przykład idzie z SA w Katowicach: "
Może to zabrzmiało jak uogólnienie. Nie miałem takiej intencji bo wiem że i w sądach okręgowych i apelacyjnych są ludzie przekonani do naszego protestu i gotowi czynnie nas wesprzeć. Zresztą w Tarnobrzegu udało mi się wielu Sędziów okręgowych namówić do udziału w niektórych formach protestu. Niestety nie słyszałem i nie czytałem o aktywności tych Sędziów z SO w Krośnie którzy właśnie teraz są członkami komisji wyborczej. Mam świadomość, że Podkarpacie to absolutnie nie Polska i całe szczęście. Cieszę się, że i w sądach apelacyjnych są Tacy Sędziowie. Pozdrawiam ich gorąco. Działamy razem.
Podkarpacie to bardzo mili, ciepli ludzie, mają też dużo dzieci. Może zaapelować do tych sędziów, wspominając, iż cała akcja nie ma na celu jedynie podwyższenie wynagrodzenia, ale jest akcją o przyszłość, także ich dzieci, o to w jakiej rzeczywistości będą żyć.
[ Dodano: Czw Cze 19, 2008 10:59 pm ]
Może pobliskie oddziały Stowarzyszenia Iustitia by zareagowały.
Szanowne koleżanki i koledzy.
Mając na uwadze zbliżający się okres urlopowy większość z nas liczy się z pewnym uspokojeniem nastrojów.’
Nic bardziej mylącego. Sędziowie Rzeczypospolitej Polskiej nadal systematycznie i w ramach ścisłej i masowej współpracy będą realizować harmonogram protestu.
Nasz protest w pierwotnej fazie miał na celu uświadomienie przedstawicielom władzy ustawodawczej i wykonawczej, że to na Państwie Polskim spoczywa obowiązek godnego uposażenia III władzy w kraju.
Władzy sądowniczej… Bardzo smutną jest dla mnie konstatacja, że dotychczasowe działania sędziów nie przyniosły realnego i wymiernego skutku w postaci wdrożenia zaawansowanych prac nad reformą całego wymiaru sprawiedliwości.
Jest rzeczą niedopuszczalną w państwie demokratycznym, żeby tak, jaskrawie łamano przepisy Konstytucji RP. W szczególności znaną nam powszechnie zasadę równorzędności władz.
Czy można mówić o niej, gdy mimo setek apeli, maili, wystąpienie na forum międzynarodowym, podjętych uchwał przez sądowe organy kolegialne, Europejskie Stowarzyszenie Sędziów, zarzucające wprost łamanie standardów unijnych itd. Itd. – jedna, dosłownie jedna osoba miała realny wpływ na kształt sądów?
Prawdopodobnie większość z nas pomyślała, że mam na myśli Pana Ministra Sprawiedliwości… Odpowiem jednoznacznie – NIE.
Osobą, kształtująca status materialny sędziego jest Minister Finansów. To od jego decyzji zależy w praktyce wysokość naszych wynagrodzeń. To on, wyraża sprzeciw przeciwko powiązaniu naszych wynagrodzeń ze średnią krajową. Tłumaczenie, że nie byłoby to „ożądane z punktu widzenia budżetu” przejdzie już w niedługim czasie do historii.
Obecne Ministerstwo Sprawiedliwości, – jako jedyne od 1998 roku, potrafiło w wydanym w dniu styczniu 2008 roku oświadczeniu, uczciwie przyznać, że nasze wynagrodzenia nie spełniają norm przewidzianych przez art. 178 ust 2 Konstytucji RP. Mieliśmy nadzieję, że przy takim podejściu do tematu, bardzo szybko zostanie rozwiązana „aląca potrzeba” zmian.
Niestety – tak się nie stało.
Środowisko sędziowskie zostało przymuszone do akcentowania i wywierania nacisków. Winę za taki stan rzeczy jesteśmy zmuszeni, zdecydowanie zrzucić na barki władzy ustawodawczej i wykonawczej. Tym bardziej jest to smutne, iż nasze działania pozostały bez odzewu.
Dlaczego tak się stało? Z prostej przyczyny.
Sędziowie Rzeczypospolitej Polskiej nie wywierali nacisków, które byłyby dotkliwe dla społeczeństwa. Z takimi formami nikt się nie liczy.
Władza wykonawcza nadal nie widzi zagrożeń. Nie spostrzega, że wymiar sprawiedliwości, wprawdzie powoli, ale może utracić jednostki na rzecz innych zawodów prawniczych.
Samo mówienie o „ukoronowaniu zawodów prawniczych” raczej nie zatrzyma odejść z tego zawodu. Dlaczego nie stanowi to problemu dla rządu?
Każdy z nas, wybierając swoja drogę życiową i karierę w zawodzie prawniczym, wierzył, że będzie należał do elity.
Ktoś ze starszych sędziów na jednym ze szkoleń powiedział, że „możecie odejść”. Tutaj tkwi właśnie błędny punkt widzenia!!!
My nie chcemy odchodzić z wybranego zawodu. My chcemy go wykonywać, ale to nie my jesteśmy odpowiedzialni za kształt państwa, za system prawny, za przepisy. Do naszych obowiązków należy jak najlepsze rozstrzyganie spraw kierowanych pod naszą jurysdykcję. To obowiązkiem pozostałych władz jest uregulowanie w każdej dziedzinie sfery życia sędziego.
Permanentne łamanie zapisów Konstytucji budziło, budzi i będzie budzić nas sprzeciw. Deprecjonowanie naszego zawodu na rzecz innych środowisk zawsze pozostanie w sprzeczności z założeniami demokracji. Demokracji, o jaką tysiące osób w Polsce walczyło…
Podejmowane próby zmian, nawet, jeśli słuszne, zawsze spotkają się z naszym protestem, jeżeli nie będą w zgodzie z przepisami prawa. Z przepisami, na których straży stoją właśnie Sędziowie Rzeczypospolitej Polskiej. Przykładem, jest ostatnia próba wycofania się z awansów poziomych.
Sędziowie zaprotestowali przeciwko jawnemu dla nas łamaniu Konstytucji. Jaki wynik? Awanse poziome pozostaną, a przynajmniej nabędzie do nich prawo znaczna część.
Dlaczego tak się stało? Ponieważ, przedstawiciele władzy ustawodawczej, kompletnie ignorują nasze wołanie.
Akcja mailowa, wprost uświadamiała im, że taki tryb wprowadzenia zmian, narazi ustawę na zarzut niekonstytucyjności. Nie stanowiło to jednak problemu dla wnioskodawców. Pewni siebie przegłosowali na posiedzeniu Komisji Sprawiedliwości i Prawa Człowieka pozytywną opinię. Na nasze szczęście, nie udało się już to w Sejmie… I nie uda się tak szybko, ponieważ zaskarżymy ustawę do Trybunału Konstytucyjnego.
Uczynimy to razem, w naszej kolejne masowej akcji.
Sędziowie Rzeczypospolitej Polskiej, zauważają próby tymczasowych rozwiązań. Nie oznacza to jednak, że stanowią one dla nas cel sam w sobie.
Propozycja „dodatku orzeczniczego” jest tylko i wyłącznie przejściowym rozwiązaniem i zwracamy na to szczególną uwagę!!! Przyjęcie tych zmian, nie zwalnia ustawodawcy od szerokich rozwiązań systemowych, władzy wykonawczej od realizacji przepisów Konstytucji RP!!!
Dlaczego Państwo Polskie, jednego z większych krajów Europy Środkowej, członka Unii Europejskiej, nie potrafi wziąć przykładu i wzorca od swoich partnerów?
Z jakich powodów na Słowacji zasada równowagi władz może być realizowana przez powiązanie wynagrodzeń sędziów z wynagrodzeniami parlamentarzystów i przedstawicieli rządu? Dlaczego nie możemy w pełni uniezależnić III władzy, wiążąc ją z średnim wynagrodzeniem w kraju?
Nietrafnym jest argument, że gospodarka będzie się wolniej rozwijać, a nie można sędziom obniżyć wynagrodzeń. Bardzo proste rozwiązanie panuje właśnie na Słowacji. Istnieje zapis mówiąc, że w razie obniżenia wynagrodzeń, obowiązuje wynagrodzenie ubiegłoroczne.. Nic prostszego…
Wstyd mi, ze w sąsiednim kraju o dużo mniejszych możliwościach, potrafi się w pełni realizować założenia państwa demokratycznego.
Państwo jest tak silne jak silny jest jego wymiar sprawiedliwości… Tymczasem u nas, wszystko pozostaje jedynie w sferze zapowiedzi, planów, marzeń, a rozbija się o dosłownie jednego przedstawiciela rządu, któremu z „unktu widzenia budżetu” jest to nie na rękę.
Konstytucja RP obowiązywała, obowiązuje i będzie obowiązywać!!! Dopóki nie zostanie ona zmieniona, to Państwo ma obowiązki wobec nas zgodnie z art. 178 ust 2 Konstytucji i realizacji tego obowiązku będziemy się domagać.
Musimy kontynuować nasz protest. Kontynuować go do momentu, aż przedstawiciele władzy wykonawczej i ustawodawczej zrozumieją, że praktycznie niezauważalna dla budżetu grupa zawodowa, nie jest zwykłą budżetówką, nie stanowi zlepku urzędników, a wspaniałych ludzi. Ludzi, którzy codziennie biorą na swoje barki życiowe sprawy społeczeństwa. Społeczeństwa, które w wyborach rozlicza swoich przedstawicieli. Społeczeństwa, które nie będzie potrafiło w przyszłości zrozumieć, z jakich powodów o jego losie decyduje sfrustrowany, zadłużony, zniechęcony i zmęczony sędzia….
Wprawdzie zbliżają się wakacje, ale nadal razem i masowo będziemy sprzeciwiać się poniżającemu traktowaniu naszego środowiska.
Do najbliższych punktów należą:
1/ Masowe i błyskawiczne realizowanie naszych uprawnień w postaci wniosków o awans poziomy.!!! Wszyscy, którzy posiadają takie uprawnienia, od dnia 1 lipca masowo składają wnioski
2/ Zbieramy podpisy pod wnioskiem do pana Prezydenta o weto w sprawie likwidacji awansów poziomych. Tekst wniosku będzie dostępny. Podpisy już są zbierane i na chwilę obecną, jeszcze zanim ruszamy z akcją ogólnopolską, mamy już ponad 200 własnoręcznych podpisów. Podpisów, które złożyli nasi koledzy i koleżanki sędziowie.
Ruszamy z tą akcją!!! Wszyscy razem!!!
3/ 24 i 25 września 2008 roku – DNI BEZ WOKAND – Nie wyznaczamy na te dni posiedzeń. Nie wydajemy żadnych merytorycznych rozstrzygnięć!!! BARDZO WAŻNE – Nie załatwiamy tych spraw w inne dni. Miesiąc wrzesień ma drastycznie uświadomić, ze jesteśmy w stanie „sparaliżować” sądy. Zdajemy sobie sprawę, ze część sędziów uważa, ze nic to nie daje, ponieważ „te sprawy nadal pozostają w naszych referatach”.
Ale to władza wykonawcza, ma się zastanowić, dlaczego społeczeństwo jest niezadowolone z długiego okresu oczekiwania na orzeczenie…
4/ Masowo – piszemy artykuły prasowe i wysyłamy je do lokalnych, ogólnopolskich mediów. Musimy uświadomić społeczeństwu, że praca sędziego to wielkie wyrzeczenie, które musi być odpowiednio wynagradzane. Głośno i publicznie wskazujmy, że sędzia i potencjalne ukoronowanie zawodu sędziego – to nie sąd okręgowy, sąd apelacyjny, do którego z uwagi na ciągłe wygaszanie etatów większość z nas nigdy nie awansuje… To sądy rejonowe są ostoją wymiaru sprawiedliwości i właśnie Ci sędziowie muszą mieć zapewniony odpowiedni, zgodny z Konstytucją szacunek i pozycję w społeczeństwie.
5/ Masowo wstępujemy do Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”!!! Niedługo odbędą się wybory delegatów na zjazd wyborczy!!! Od nas zależy kształt Stowarzyszenia. Osoby, które tkwią w pewnych strukturach i nie zauważają, że nastąpił czas zmian, że sędziowie powiedzieli dość poniżającego traktowania przez pozostałe władze muszą odejść! W tym celu i w celu zwiększenia siły przebicia Stowarzyszenia, konieczne jest masowe wstępowanie do Iustitii i wybranie takich delegatów, którzy będą w stanie wybrać prawdziwych przedstawicieli naszego środowiska oraz rozliczyć ich za reprezentowanie nas….. Teraz jest okazja – skorzystajmy z niej!
Przypominam, że głównym naszym celem, jest zmiana światopoglądu. Wskazanie, że Sędzia Rzeczypospolitej Polskiej ma zapewnioną konstytucyjnie pozycję i zasad równowagi władz nie może i nie będzie łamana.
Nie dopuścimy do tego!!! Harmonogram będę uzupełniał na bieżąco, w oparciu o Wasze pomysły.
Każda forma, która w jakikolwiek sposób będzie „doskwierać” pozostałym władzom będzie realizowana. Jedne warunek – MASOWOŚĆ… Jak widzieliście, potrafimy razem wiele rzeczy zdziałać. Starajmy się nadal, nie poddawajmy się. Czas w wielu wypadkach pomógł władzy wykonawczej. Emocje opadły, nastąpiło” pogodzenie się z losem”.. W wypadku sędziów tak nie będzie – wierzę w to głęboko…
Mam wrażenie że MINI FINI ma marzenie by zapisać się w historii jako pierwszy, który przeprowadził budżet bez deficytu. Nic więcej go nie obchodzi. Ciężko będzie z tym walczyć, jeżeli się nie wykaże, iż niezadowolenie sędziów w konsekwencji przekłada się na wpływy do budżetu.
[ Dodano: Pią Cze 20, 2008 2:26 pm ]
"Dreed" napisał:
większość z nas liczy się z pewnym uspokojeniem nastrojów.’
Uspokojenie nastrojów już następuje. Wybory uzupełniające do senatu to ostatnia szansa na zaakcentowanie naszego stanowiska, ciężko będzie się zmobilizować we wrześniu. Nasz masowy protest składa się z sumy indywidualnych wystąpień. Jeżeli odpuścimy wyborom uzupełniającym zmarnujemy szansę, która szybko się nie powtórzy.
W dziale download gotowy w wordzie wniosek do Pana Prezydenta o zawetowanie ustawy o zmianie ustawy USP z uwagi na niekonstytucyjność trybu pilnego !!!
Zachęcam do ściągania i kolportacji w swoich wydziałach. Czasu na zebranie podpisów oraz przesłanie do Kancelarii Pana Prezydenta jest niewiele, ponieważ własnie z uwagi na "ilny tryb" Pana Prezydent ma zaledwie 7 dni...Sędziowie Rzeczypospolitej Polskiej mają obowiązek stać na straży prawa, w tym również przepisów, któe części z nas się nie podobają. Nie mozemy wybiórczo podchodzić do obowiązującego porządku prawnego !!!
Bezpośrednio po uchwaleniu zmian, tj. 25 czerwca 2008r. nalezy masowo zbierać podpisy i kierować je do Kancelarii Prezydenta. Najlepszą metodą będzie wysyłka kurierem, ponieważ Poczta Polska zapowiada kontynuację strajków...
http://maxima.webd.pl/phpBB2/dload.php?action=file&id=30
Przypominam o akcjach !!!!! Wszyscy uprawnieni od dnia 1lipca 2008r., przed udaniem się na zasłużone urlopy - składają wnioski o awans poziomy!!!
Czy ktoś coś wie o kontrasygnacie premiera do zmiany rozporządzenia o wynagrodzeniach sędziów. Ale tak konkretniej?
Na tak zadane pytanie w Sejmie wiceminister sprawiedliwości dał do zrozumienia, ze nie ma mowy o tym, aby premier to kontrasygnował. Przyczyna jest prosta - wtedy Prezydent by mógł zyskać politycznie.
rbk, nie nie przypuszczam, aby zyskanie przychylności albo uznania sędziów miało dla polityków jakieś znaczenie polityczne. Gdyby tak było premier odmówiłby kontrasygnaty dla rozporządzenia prezydenta, ale nie sprzeciwiałby sie podwyżce wynagrodzeń sędziów z inicjatywy ms. Pamiętaj, że to nikt inny jak premier nie zgodził sie na propozycję ms podwyższenia wynagrodzeń o 25 % od 1 stycznia 2009 r., bo jego zdaniem wzrost wynagrodzeń dla sędziów nie ma uzasadnienia.
Przykre jets to, że wzrost wynagrodzeń dla sędziów według naszego premiera nie ma uzasadnienia. Widać, że facet komletnie nie rozumie realiów dziesiejszego życia i podobnie jak całe nasze społeczeństwo nie odróżnia murarza, kafelkarza od sędziego. Dla niego tak samo jak dla innych 4000-4300zł na rękę to majątek. Przykre jest to, bo ja okurat wierzyłam w tego człowieka i gdybym wiedziała jak potraktuje nasze środowisko to w ogóle nie poszłabym na wybory. On chyba sobie wyobraża, że jak średnia krajowa bedzie równa wynagrodzeniu sędziów wówczas może zdecyduje się coś nam dać, na otarcie łez. Nie wierzę zatem w żadne jego słowa i ustne obietnice, chociaż nam nawet tych obietnic nie złożył. W miom odczuciu on mówi - teraz nie dostniemy nic, w 2009r też raczej nic. I nic więcej z jego wypowiedzi, jak i stanowiska ministerstwa finansów nie wynika. Czyli mają nas w nosie. Nie obchodzi ich status materialny polskiego sedziego - dla nich moze to być człowiek ubierajacy się w lumpeksach, jeżdżący kilkuletnim samochodem bez widoków na kupno lepszego i mieszkający kątem u rodziny albo w kawalerce lub 40 metrowym mieszkanku kupionym na kredyt, który spłacać będzie do emerytury. I właśnie w ten sposób też zadbają o nasz wizerunek - sędziego żebraka, ale uczciwego, pracowitego i oddanego własnemu państwu. Wydaje mi się, że chyba im się coś w głowach pokićkało, ale jak słyszę ich wypowiedzi to takie myśli mnie nachodzą. Oni już wiedzą, że nasze akcje typu dzień bez wokand czy nawet dwa to nic groźnego i dlatego tak nas traktują. Ale sami zapewne nie chcieliby pracować za takie pieniądze.
,,Czyli mają nas w nosie. Nie obchodzi ich status materialny polskiego sedziego - dla nich moze to być człowiek ubierajacy się w lumpeksach, jeżdżący kilkuletnim samochodem bez widoków na kupno lepszego i mieszkający kątem u rodziny albo w kawalerce lub 40 metrowym mieszkanku kupionym na kredyt, który spłacać będzie do emerytury,,
Bata, oni nie maja nas w nosie tylko w d... i nie tylko ,,może to byc człowiek,, ale w realu niestety sędzia jest człowiekiem, który jako żywo ubiera sie w lumpeksach, na szczęście jednak ma toge, która ten niedostatek zakrywa; myślę że racjonalnym posunięciem min.spr. powinna być zmiana zarządzenia o stroju urzędowym i zobowiązanie sędziego, by w czasie pracy permanentnie przebywał w todze; lumpeksu nie będzie widać a i na amortyzacji ubrań troche przyoszczędzimy;
"brzdąc" napisał:
Dlatego też nie możemy mieć żadnych skrupułów w "walce i protestach" o nasze wynagrodzenia. Powtórzę po raz kolejny, już teraz powinny być zaplanowane dni bez wokandy do końca roku. Jak pomyślę, na ile władza wycenia kwalifikacje sędziego, to ...
Pozdrawiam.
Dni ? Tu tygodnie, miesiące mogłyby mieć jakieś znaczenie ... Okupacja budynków sądowych przez sędziów w dresach, chińskich t-shirtach, na które nas jeszcze stać. Strajk głodowy. Flagi na budynkach. Styropian. Parę spektakularnych wyjść z aresztu brutalnych morderców, którym nie miał kto przedłużyć aresztu. Paraliż państwa, bo nie miał kto obsłużyć wyborów. Chude lata pełnomocników i obrońców z urzędu, bo wokand nie ma - kasa nie wpływa ze SP. Manifestacje pod Sejmem z petardami, płonącymi oponami i rzucaniem śrubami.
Tylko taki język rozumie WADZA. Tylko takie środki wyrazu trafiają do ŻONTU.
Inaczej nic nie będzie. Pracujcie, opanowujcie wpływ - wy biedni urzędnicy, bo inaczej prezes paluszkiem pogrozi, bo wizytator będzie niezadowolony.
Niezawisłość ? Jest coś o niej w Konstytucji - ale nie przejmujcie się tymi banialukami .... To było tworzone tak tylko - dla jaj - że niby jesteśmy w Europie, ze działamy zgodnie z prawem międzynarodowym. Ale jak Wy tu podskoczycie, to od razu za twarz - i do poziomu. A jak trzeba będzie - dodatek się zabierze i kto kredyt spłaci ? Ciocia ?
Ten kraj jest rządzony przez nędznych aktorów bez wiedzy o świecie, o zasadach funkcjonowania państwa, bez poczucia odpowiedzialności. Wszystko jest postawione na głowie.
Zrobię wszystko, by moje dzieci zdobyły takie wykształcenie, by mogły bez mrugnięcia okiem STĄD wyjechać, mieszkać i pracować w normalnym świecie, gdzie ceni się wiedzę, doświadczenie i godność człowieka.
Bo MAM JUŻ DOŚĆ.
od niedawna jestem na forum i stwierdzam, że dużo straciłem. Super jest dowiedzieć się, że nasze środowisko się konsoliduje.
Zgodnie z poradą dreda wstąpię jak najszybciej do Iustitii.
i tu sie z bladym zgodzę. Stajemy sie pośmiewiskiem zawodów prawniczych, juz nim jestesmy. Bycie sedzią, to obciach i frajerstwo a nie sprawowanie władzy. i zgodze się, że etos, patos itd może mieć w tym postrzeganiu znaczenie, ale to co stanowi że jestesmy niepoważnie traktowani na salonach to jednak tylko kasa. Źle zarabiamy to jestesmy dupki, ze tyle czasu na kształcenie poświecilismy i nic z tego nie mamy. jak mocno ciśnie to trzeba stad zwiwać, to jest obecnie zawód dla bogatych z domu.
"Mira" napisał:
i tu sie z bladym zgodzę. Stajemy sie pośmiewiskiem zawodów prawniczych, juz nim jestesmy. Bycie sedzią, to obciach i frajerstwo a nie sprawowanie władzy. i zgodze się, że etos, patos itd może mieć w tym postrzeganiu znaczenie, ale to co stanowi że jestesmy niepoważnie traktowani na salonach to jednak tylko kasa. Źle zarabiamy to jestesmy dupki, ze tyle czasu na kształcenie poświecilismy i nic z tego nie mamy. jak mocno ciśnie to trzeba stad zwiwać, to jest obecnie zawód dla bogatych z domu.
W życiu się z Tobą nie zgodzę, mogą się śmiać z nas finansowo- ich prawo-bo jeżdżą lepszymi samochodami i jeżdżą w bardziej egzotyczne miejsca na wakacje. Ale mnie to w ogóle nie obchodzi, moja 10 letnia vectra jest nadal fajnym autem a wakacji na Rodos nie zamienię na nic innego. Guzik mnie obchodzą salony, nie wiem dlaczego w ogóle coś o jakichś salonach piszesz. Faktem jest, że "inne zawody prawnicze" mogą u mnie korepetycje pobierać, nie wiem jak Ty, ale ja się tak dobrze znam na tym, co robię. I jak przychodzą żeby się o coś zapytać, to wcale się nie śmieją. Tutaj są najlepsi prawnicy w kraju, może nie opłacani najlepiej, ale najlepsi. Ja nie mam żadnych kompleksów, także finansowych, jakoś sobie radzę z utrzymywaniem rodziny. I wiem jeszcze jedno, dałbym sobie radę w adwokatach, a czas pokaże, czy jakiś się nada do SR. Ja zupełnie Mira nie wiem, o co Ci chodzi
"Ten kraj jest rządzony przez nędznych aktorów bez wiedzy o świecie, o zasadach funkcjonowania państwa, bez poczucia odpowiedzialności. Wszystko jest postawione na głowie."
Niestety tylko władza sądownicza ma rzetelne wykształcenie (każdy jej przedstawiciel).
Myślę, że sposób traktowania nas przez pozostałe władze wynika obok cynizmu, także po części z kompleksów.
"Maxima" napisał:
"Ten kraj jest rządzony przez nędznych aktorów bez wiedzy o świecie, o zasadach funkcjonowania państwa, bez poczucia odpowiedzialności. Wszystko jest postawione na głowie."
Niestety tylko władza sądownicza ma rzetelne wykształcenie (każdy jej przedstawiciel).
Myślę, że sposób traktowania nas przez pozostałe władze wynika obok cynizmu, także po części z kompleksów.
Ale ta rzetelna wiedza prawnicza co w sumie daje???
Nie chciałam powiedzieć, że coś daje, tylko wskazać, że przedstawiciele innych władz często jej nie mają ( i dotyczy to wykształcenia w ogóle), stąd wynika ich niekompetencja i rozumowanie prymitywnymi kategoriami kolejnych kampanii wyborczych i stołków, a nie kierownie się dobrem państwa i myślenie w dłuższej i szerszej perspektywie.
Ja też liczyłam na elementarną wiedzę o funkcjonowaniu Państwa, a w jego ramach wymiaru sprawiedliwości, po stronie obecnie rządzących i jakąś strategię.
Jakkolwiek zakładałam też opcję "bez zmian".
Tak czarnego scenariusza jednak nie przewidywałam.
"romanoza" napisał:
i tu sie z bladym zgodzę. Stajemy sie pośmiewiskiem zawodów prawniczych, juz nim jestesmy. Bycie sedzią, to obciach i frajerstwo a nie sprawowanie władzy. i zgodze się, że etos, patos itd może mieć w tym postrzeganiu znaczenie, ale to co stanowi że jestesmy niepoważnie traktowani na salonach to jednak tylko kasa. Źle zarabiamy to jestesmy dupki, ze tyle czasu na kształcenie poświecilismy i nic z tego nie mamy. jak mocno ciśnie to trzeba stad zwiwać, to jest obecnie zawód dla bogatych z domu.
W życiu się z Tobą nie zgodzę, mogą się śmiać z nas finansowo- ich prawo-bo jeżdżą lepszymi samochodami i jeżdżą w bardziej egzotyczne miejsca na wakacje. Ale mnie to w ogóle nie obchodzi, moja 10 letnia vectra jest nadal fajnym autem a wakacji na Rodos nie zamienię na nic innego. Guzik mnie obchodzą salony, nie wiem dlaczego w ogóle coś o jakichś salonach piszesz. Faktem jest, że "inne zawody prawnicze" mogą u mnie korepetycje pobierać, nie wiem jak Ty, ale ja się tak dobrze znam na tym, co robię. I jak przychodzą żeby się o coś zapytać, to wcale się nie śmieją. Tutaj są najlepsi prawnicy w kraju, może nie opłacani najlepiej, ale najlepsi. Ja nie mam żadnych kompleksów, także finansowych, jakoś sobie radzę z utrzymywaniem rodziny. I wiem jeszcze jedno, dałbym sobie radę w adwokatach, a czas pokaże, czy jakiś się nada do SR. Ja zupełnie Mira nie wiem, o co Ci chodzimożesz się na mnie oburzać - Twoje prawo, ale jesli wystarczy ci 10 vectra i wakacje na Rodos, no to w sumie ja nie rozumiem w czym dla ciebie problem z tymi wynagrodzeniami. Niech zostana jak są. Ja wiem - rozwiazania systemowe, nalezny szacunek trzeciej władzy, niezależność itd, ale i tak chodzi o wieksza kasę. i zgodze sie że sie nalezy. Nie wiem gdzie ty pracujesz, ale u mnie w sądzie oprócz rzeczywiście dobrych prawników jest też niestety cała kupa partaczy, po których wiecznie trzeba poprawiac . Ja tez sie dobrze znam na tym co robię i tez chodza sie do mnie pytać, co nie zmienia faktu, że sa i tacy co pytac sie nie chodzą i ja też nie zamierzam chodzic sie pytac jak juz zmienie zawód. I nie zgodzę sie że tutaj sa najlepsi prawnicy w kraju, natomiast zgodze się ze ci prawnicy zajmuja taka pozycje, że nalezy im sie godne wynagrodzenie.
Vectra to dobry wóz a Rodos polecam. Jak zmienisz zawód to nie zamierzasz się pytać, ciekawość dlaczego? Czyżbyś jako sędzia była aż tak dobrym prawnikiem? Tacy wśród sędziów też są? Pewnie, że są też nieudacznicy, jakżeby inaczej, ale to chyba margines, nie norma? No z resztą nie wiem o czym ja mówię, wszak z sędzią rozmawiam
e"romanoza" napisał:
Vectra to dobry wóz a Rodos polecam. Jak zmienisz zawód to nie zamierzasz się pytać, ciekawość dlaczego? Czyżbyś jako sędzia była aż tak dobrym prawnikiem? Tacy wśród sędziów też są? Pewnie, że są też nieudacznicy, jakżeby inaczej, ale to chyba margines, nie norma? No z resztą nie wiem o czym ja mówię, wszak z sędzią rozmawiam
Romanoza, chodzi o to, że gros środowiska nie jeździ na wakacje na Rodos, zwłaszcza jeśli ma na utrzymaniu rodziny. W takim wypadku wyjechanie dokądkolwioek z rodziną na urlop staje sie problemem. A dziesięcioletnia vectra to po pierwsze śmiech dla przedstawicieli innych zawodów prawniczych, a po drugie rozejrzyj sie dobrze po parkingach sądowych, czym jeżdżą sedziowie, to zobaczysz, że dziesięcioletnia vectra jest względnie dobrą furą, ale tylko na tle tego, czym jeżdżą sędziowie, a nie inni prawnicy. A weź też pod uwagę to, że są sędziowie, zwłaszcza mający na utrzymaniu rodziny, którzy samochodu nie mają. Znam takich i nie twierdzę, że są nieudacznikami lub że są niegospodarni. To zależy od wielu czynników, sytuacji życiowej, czasem powikłanej. W każdym razie melancholia mnie ogarnia, gdy twierdzisz, jak się mamy dobrze i zasiewasz watpliwość, czy w tym środowisku są sami dobrzy prawnicy. Przypomnij sobie selekcję do zawodu sędziowskiego, przypomnij egzamin sedziowski oraz porównaj to np. z drogą do zawodu prokuratorskiego i z kwalifikacjami tam wymaganymi. Poruszony jestem wykazywanym przez Ciebie brakiem solidarności zawodowej. Oczywiście masz prawo do swojej opinii, bo jest to forum dla wszystkich sędziów, nawet wygłaszających poglądy tak bardzo sprzyjające naszym przeciwnikom w naszej walce o godne wynagrodzenia, jak poglądy wygłaszane przez Ciebie.
"censor" napisał:
.... Poruszony jestem wykazywanym przez Ciebie brakiem solidarności zawodowej. Oczywiście masz prawo do swojej opinii, bo jest to forum dla wszystkich sędziów, nawet wygłaszających poglądy tak bardzo sprzyjające naszym przeciwnikom w naszej walce o godne wynagrodzenia, jak poglądy wygłaszane przez Ciebie.
Będę bronił kolegi romanoza... Być może nie do końca wszyscy zrozumieli co chce przekazać. Romanoza jest jednym, własnie z aktywnych sędziów i głęboko pragnących zmian oraz naszej silnej konsolidacji. Czym innym jest jego osobiste wrażenie wyniajace z obserwcaji swoich koleżanek i kolegów, własna duma z wykonywanego zawodu itd, a czym innym podejście do protestów.
Romanoza wział udział i cały czas bierze, w naszych staraniach
to ja też będę broniła. Censor, w ogole nie zrozumiałes romanozy, wziąłes jego post w oderwaniu generalnie jego wypowiedzi, ale także w oderwaniu od wypowiedzi, ktora te dyskusję zrodziła. Romanoza te posty napisał w odpowiedzi na prowokacyjne ( ? ) posty Miry, która mowiąc krótko podsumowała, iż wystarcza mu miernota finansowa- owa własnie w postaci Vectry i kiepskie wakacje, a srodowisko sędziowskie niekoniecznie jest elitą intelektualną wsród prawników. Wiekszosc stwierdzen romanozy to zwyczajnie ironia- mam wrazenie, ze dość czytelna. Jest on ostatnią osobą, ktorej mozna zarzucić brak solidarnosci zawodowej, czy zasiewanie wątpliwosci - w jakimkolwiek aspekcie. zanim postawi sie tak daleko idące zarzuty wobec kogos, jakie Ty postawiłes, trzeba chyba spróbować tak naprawde kogoś przeczytać
bo tu jest fragment postu romanozy pisanego kilka linijek wyzej, ktory naprawdę oddaje jego
stosunek do naszej grupy zawodowej
"romanoza" napisał:
Faktem jest, że "inne zawody prawnicze" mogą u mnie korepetycje pobierać, nie wiem jak Ty, ale ja się tak dobrze znam na tym, co robię. I jak przychodzą żeby się o coś zapytać, to wcale się nie śmieją. Tutaj są najlepsi prawnicy w kraju, może nie opłacani najlepiej, ale najlepsi. Ja nie mam żadnych kompleksów, także finansowych, jakoś sobie radzę z utrzymywaniem rodziny. I wiem jeszcze jedno, dałbym sobie radę w adwokatach, a czas pokaże, czy jakiś się nada do SR. Ja zupełnie Mira nie wiem, o co Ci chodzi
no i - ja proponuje, by sie jednak nie nadymac. Dla każdego z nas jest oczywiste, ze jak w każdym zawodzie, także w zawodzie sędziowskim są osoby słabe, no..niech będzie słabsze, niż inni. Chyba każdy z nas takie osoby zna. Egzamin sędziowski niestety nie stanowi idealnej selekcji, ponadto w różnych okregach, w róznych okresach czasu ten egzamin miał równiez różny poziom.
"censor" napisał:
eVectra to dobry wóz a Rodos polecam. Jak zmienisz zawód to nie zamierzasz się pytać, ciekawość dlaczego? Czyżbyś jako sędzia była aż tak dobrym prawnikiem? Tacy wśród sędziów też są? Pewnie, że są też nieudacznicy, jakżeby inaczej, ale to chyba margines, nie norma? No z resztą nie wiem o czym ja mówię, wszak z sędzią rozmawiam
Romanoza, chodzi o to, że gros środowiska nie jeździ na wakacje na Rodos, zwłaszcza jeśli ma na utrzymaniu rodziny. W takim wypadku wyjechanie dokądkolwioek z rodziną na urlop staje sie problemem. A dziesięcioletnia vectra to po pierwsze śmiech dla przedstawicieli innych zawodów prawniczych, a po drugie rozejrzyj sie dobrze po parkingach sądowych, czym jeżdżą sedziowie, to zobaczysz, że dziesięcioletnia vectra jest względnie dobrą furą, ale tylko na tle tego, czym jeżdżą sędziowie, a nie inni prawnicy. A weź też pod uwagę to, że są sędziowie, zwłaszcza mający na utrzymaniu rodziny, którzy samochodu nie mają. Znam takich i nie twierdzę, że są nieudacznikami lub że są niegospodarni. To zależy od wielu czynników, sytuacji życiowej, czasem powikłanej. W każdym razie melancholia mnie ogarnia, gdy twierdzisz, jak się mamy dobrze i zasiewasz watpliwość, czy w tym środowisku są sami dobrzy prawnicy. Przypomnij sobie selekcję do zawodu sędziowskiego, przypomnij egzamin sedziowski oraz porównaj to np. z drogą do zawodu prokuratorskiego i z kwalifikacjami tam wymaganymi. Poruszony jestem wykazywanym przez Ciebie brakiem solidarności zawodowej. Oczywiście masz prawo do swojej opinii, bo jest to forum dla wszystkich sędziów, nawet wygłaszających poglądy tak bardzo sprzyjające naszym przeciwnikom w naszej walce o godne wynagrodzenia, jak poglądy wygłaszane przez Ciebie.
No niezłą mi gębę dorobiłeś, proponuję jednak jeszcze raz wczytać się w moje wypowiedzi.
"duralex" napisał:
censor, ciężki kaliber wywaliłeś krytykując kolegę romanozę za jeden post, którego nie zrozumiałeś.
Przyjmuję do wiadomości, że najwidoczniej nie zrozumiałem intencji ironicznie wypowiadającego się kolegi romanozy.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam i MS powinno być zlikwidowane.
"censor" napisał:
Przyjmuję do wiadomości, że najwidoczniej nie zrozumiałem intencji ironicznie wypowiadającego się kolegi romanozy.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam i MS powinno być zlikwidowane.
Przeczytaj wypowiedź Miry z 23.13 z cytatami i moją pod spodem, wydawało mi się, że moje intencją dość jasne są
Romanoza, przyznam, że już nie bedę wczytywał się i analizował, bo dziś już nie mam czasu, wiesz: primum numerkum est, etos itd., wszyscy wiemy. Przyznałem publicznie na forum, że chyba sie pomyliłem z moim odczytem Twoich intencji i na tym ten wątek kończę.
W pełni popieram bladyświt odnośnie stwierdzenia, że jedynie radykalne formy protestu moga coś zmienić.
Co zyskiwali lekarze, gdy pisali listy, robili krótkie, godzinne akcje ostrzegawcze, wywieszali flagi - nic. Dopiero, gdy odeszli do łózek pacjentów, gdy media pokazały obrazki z ewakuacji szpitali - lekkarze wywalczyli konkretne podwyżki.
U nas będzie tak samo. Zobaczcie ile już zrobiliśmy - listy otwarte, petycje, spotkania na róznych forach, media pisza o problemie od kilku miesięcy, spotkania z prezydentem, premierem, pozwy... Oczywiscie w cywilizowanym państwei demokratycznym dotychczasowe formy protestu już dawno doprowadziłyby do pdowyżek. Tylko że my w takim państwie nie żyjemy. U nas niestety jak chce się coś od władzy uzyskać to trzeba wziąć młotek i walnąć w łeb. I wtedy jest efekt. Dawno już to zrozumieli np. górnicy i hutnicy, niedawno pojęli to lekarze. Kiedy przyjdzie pora na nas?
Błednym założeniem jest przyjęcie, że nasze formy protestu mają nie stanowić dolegliwości dla innych uczestników postępowania. Dlatego o zdjetych wokadnach informowaliśmy z wyprzedzeniem, żeby broń Boże nikt do Sądu nie przyjechał niepotrzebnie. Tymczasem nasze protesty wtedy mają szanse na sukces, gdy staną sie dolegliwe dla innych, bo tylko wówczas pojawi się presja na władze.
My do tej pory za bardzo przejmowaliśmy się naszymi obowiązkami wobec stron, państwa. Jak nas traktują strony - wystarczy poczytać fora internetowe. Jak nas traktuje państwo - wystarczy spojrzeć na wyciąg z konta.
Tymczasem jak mówi stara sentencja - inadimplenti non est adimplendum - niewypełniajacemu nie należy się wypełnienie. Skoro Państwo nie realizuje swych obowiązków wobec nas, w tym zapisanych w Konstytucji, to my również mamy prawo powstrzymac się od realizacji obowiązków wobec państwa. Skoro rząd dba tylko o budzet państwa, my zacznijmy dbać tylko o nasze budżety.
Każą nam żyć etosami. Cytuję za wikipedią: "etos - ogół norm i wartości etycznych, które są ogólnie akceptowane w danym czasie historycznym i miejscu oraz regulują wzajemne relacje poszczególnych członków społeczności".
Niech naszym etosem stanie się skuteczna walka o zapewnienie nam godnych warunków pracy i godnej płacy. Wszak ewalka o godne Sądy to walka o godne Pańśtwo nie tylko dla sędziów, ale dla wszystkich obywatelki. Nie dajmy narzucić sobie innych etosów. Nie dajmy wmówić sobie, że sędziemu nie wypada radykalnie protestować, bo to niegodne. Właśnie na to liczy władza - że nie posuniemy się za daleko. Że jest bezpieczna linia, poza którą my nie wyjdziemy, a rządu nie zmusi do realizacji naszych postulatow.
Ktoś tą linię musi pierwszy przekroczyć. I ponieważ wszystko wskazuje na to, że nie będzie to władza, my musimy to zrobić.
W przeciwnym razie zużyjemy tony papieru na pisanie kolejnych listów, petycji, stanowisk, oswiadczeń, projektów. Zyska na tym przemysł papierniczy, straci środkowisko naturalne no i my sami.
Poniedziałkowo radykalny - piotr412.
cytat klasyka " Polska ma najwieksza liczbe sedziow sposrod krajow UE"
"to dlaczego sady dzialaja tak opieszale?"
klasyk: "bo sedziowie musza wszedzie zarabiactyle samoi nie mozna ich przesunac do innego sadu. dlatego sedzia w malym miescie zarabia tyle co w warszawie i zeby do stolicy sciagnac wiecej sedziow, trzeba podniesc zarobki takze w sadach, ktore nie sa obciazone."
--
jan vincent rostowski - zrodlo POLITYKA nr 25 z dnia 21.06.2008 r. str. 40
"sblok" napisał:
cytat klasyka " Polska ma najwieksza liczbe sedziow sposrod krajow UE"
"to dlaczego sady dzialaja tak opieszale?"
klasyk: "bo sedziowie musza wszedzie zarabiactyle samoi nie mozna ich przesunac do innego sadu. dlatego sedzia w malym miescie zarabia tyle co w warszawie i zeby do stolicy sciagnac wiecej sedziow, trzeba podniesc zarobki takze w sadach, ktore nie sa obciazone."
--
jan vincent rostowski - zrodlo POLITYKA nr 25 z dnia 21.06.2008 r. str. 40
KŁAMSTWO POWTARZANE PO-wtarzane wiele razy staje się prawdą. Czekam na reakcję Stowarzyszenia.
Co do tekstu romanozy ,to ja często się zastanawiam ,czy te nasze twierdzenia ,że my to są biedni ale mądrzy ,a inni to są bogaci ale głupi , nie są właśnie sposobem na odreagowanie naszej "mizerii i głodu ".Być biednym i głupim to rzeczywiście byłaby już tragedia. Weźmy poprawkę na to ,że każdy z nas ma mimo wszystko dość wąską działkę wiedzy prawniczej do obrobiena i trudno się dziwić ,że w tym co robi jest lepszy od większości radców i adwokatów . Ale to moim zdaniem wcale jeszcze nie jest dowód na to ,że jesteśmy mądrzejsi od nich.Oni po prostu robią od "sasa do lasa" i dlatego ich wiedza jest często powierzchowna. Chciałbym wierzyć ,że ja to ten mądrzejszy ,tyle że brak w tym zakresie obiektywnego sędziego. W cywilizowanych krajach jest takim sedzią miedzy innymi poziom dochodów ,i u nas on nas ocenia na " kretyn do kwadratu "
Taki jest charakter naszego zawodu. Nie jest możliwe z dobrym skutkiem sądzenie jednocześnie w sprawach karnych i cywilnych (wiem o tym z autopsji). Specjalizacja w zakresie jednej dziedziny prawa jest tu koniecznością. Nie ma tu też reguły i środowiska nie można gloryfikować. U nas również trafiają się niedouczeni lub leniwi. To widać i tak jest.
Co do pań i panów w zielonym i niebieskim, to ci którzy chwytają się wszystkiego co się rusza nie są głupi tylko niedouczeni. Wszystkich dziedzin prawa nie można ogarnąć.
U nich specjalizacja również byłaby wskazana. W moim okręgu jest kilka pań i panów w zielonym, którzy np. biorą tylko sprawy karne, jedna pani wyłącznie prawo pracy i ubezpieczeń, jeszcze inni wyłącznie cywile. Praktykują z dobrymi wynikami.
Są i ci którzy biorą wszystko co się rusza a wyniki i poziom mają najczęściej żenujący.
widzisz witold ja pisałem o tym w reakcji na stwierdzenie o "byciu pośmiewiskiem w innych zawodach prawniczych". Dokładnie w piątek przychodził do mnie adwokat żeby mu wyjaśnić jakieś tam wątpliwości interpretacyjne i jakoś nie widziałem, abym w tamtym momencie był dla niego pośmiewiskiem. Mam świadomość co jest powodem powierzchowności ich wiedzy oraz wąskiego zakresu naszej specjalizacji.
Nie jesteśmy pośmiewiskiem jedynie gorzej zarabiamy. Wiem jednak, że śmieją się z tego, że za taką pracę dostajemy tak mało.
Dwa przykłady, dwóch kolegów z aplikacji zdało egzaminy na 3. Kariera w zawodzie zakończona.
Korzystając z możliwości wpisali się do radców.
Jeden pracuje w stolicy w dosyć znanej kancelarii i mówi, że ma około 10.000 brutto, biorąc pod uwagę to, że jeździ nowym saabem, jestem skłonny w to uwierzyć.
Drugi zatrudnił się w spółce w moim mieście, nie wiem ile zarabia, ale jeździ nowym Seatem Alteą XL z najmocniejszym dieslem z czego wnioskuje że zarabia duuużo więcej niż ja.
I mówią mi chłopaki, po co dostawałeś tą piątkę, po co załatwiasz stada „kolarzy, znęciarzy i obszczymurów”, myśmy na naszych trójkach wyszli lepiej, zasuwasz 2x więcej a zarabiasz 2x mniej. Chłopaki dziękują Bogu za to, że do sądu się nie załapali.
"sblok" napisał:
cytat klasyka " Polska ma najwieksza liczbe sedziow sposrod krajow UE"
"to dlaczego sady dzialaja tak opieszale?"
klasyk: "bo sedziowie musza wszedzie zarabiactyle samoi nie mozna ich przesunac do innego sadu. dlatego sedzia w malym miescie zarabia tyle co w warszawie i zeby do stolicy sciagnac wiecej sedziow, trzeba podniesc zarobki takze w sadach, ktore nie sa obciazone."
--
jan vincent rostowski - zrodlo POLITYKA nr 25 z dnia 21.06.2008 r. str. 40
Jan v. Rostowski - gość urodzony w Wielkiej Brytani, który w Polsce był do niedawna zaledwie kilaka razy i jeszcze do niedawna nie miał nawet numereu PESEL i polskiego dowodu osobistego. Właściciel 5 mieszań, trzech domów i sporego zapasu gotówki ( z oświadczenia majątkowego ). Wynika z jego wypowiedzi, że jest nie tylko niezłym finansistą, ale także znawcą spraw ustroju sądowniczego w Polsce. Ciekawe, czy widział na oczy choć raz polskiego sędziego, w szczególności tego z mniejszego miasta, który nie jest obciążony. Zapewne tylko w telewizji, ogladając M jak Miłość albo koleżankę AMW.
"jack" napisał:
cytat klasyka " Polska ma najwieksza liczbe sedziow sposrod krajow UE"
"to dlaczego sady dzialaja tak opieszale?"
klasyk: "bo sedziowie musza wszedzie zarabiactyle samoi nie mozna ich przesunac do innego sadu. dlatego sedzia w malym miescie zarabia tyle co w warszawie i zeby do stolicy sciagnac wiecej sedziow, trzeba podniesc zarobki takze w sadach, ktore nie sa obciazone."
--
jan vincent rostowski - zrodlo POLITYKA nr 25 z dnia 21.06.2008 r. str. 40
Jan v. Rostowski - gość urodzony w Wielkiej Brytani, który w Polsce był do niedawna zaledwie kilaka razy i jeszcze do niedawna nie miał nawet numereu PESEL i polskiego dowodu osobistego. Właściciel 5 mieszań, trzech domów i sporego zapasu gotówki ( z oświadczenia majątkowego ). Wynika z jego wypowiedzi, że jest nie tylko niezłym finansistą, ale także znawcą spraw ustroju sądowniczego w Polsce. Ciekawe, czy widział na oczy choć raz polskiego sędziego, w szczególności tego z mniejszego miasta, który nie jest obciążony. Zapewne tylko w telewizji, ogladając M jak Miłość albo koleżankę AMW.
Niestety, wypada skonstatować, że seriale typu M lub programy typu AMW ugruntowują tak w tzw. decydentach, jak i społeczeństwie przeświadczenie, ze skoro sędzia to ktoś taki jak Marta lub AMW, to nie ma sensu im płacić. Niech wybaczą wszyscy autentyczni miłośnicy wymienionych wyżej programów, ale programy te nie kreują wizerunku sędziów jako "facetów z jajami", a przede wszystkim ludzi przepracowanych, mających odpowiedzialne zajęcie i posiadających wysokie kwalifikacje. Ostatnio moja córka (sam tego nie oglądam) powiedziała mi, że Marta z serialu M miała ponoć w domu jakieś akta dwutomowe.
hehehehehehehehehehe to pewnie się przepracowała i będzie ją z tego boleć głowa.
To po co płacić sędziom jak tyle sie przepracowują (oczywiście według wirtualnej rzeczywistości serialowej, która - jak trafnie zauważył przedmówca - jest chyba dla minifini źródłem wiedzy o polskim sądownictwie). Właśnie takie seriale promują obraz sędziów jako łamag, których wiecznie bolą głowy, ale ani kwalifikacji, ani odpowiedzialności, ani przepracowania u nich nie widać. Porównajcie sobie to teraz, drodzy forumowicze, z lansowanymi w TV filmami policyjnymi oraz umiejętnie i permanentnie, choć dyskretnie, prowadzonym (sam nie wiem przez kogo, może jakoś tak samorzutnie dziennikarzom wychodzi) na rzecz proków PR-em, to znajdziecie odpowiedź, dlaczego nasza praca i nasze postulaty płacowe mają takie poparcie w społeczeństwie. Policjant (w przekonaniu przeciętnego "zjadacza chleba" jest potrzebny, bo ściga i łapie przestępcę. Prokurator też, bo to nadzoruje i włącza do pierwiastka fizycznego pierwiastek inetelektualny (te nadęte wypowiedzi medialne, opate na gotowych formułkach: "trwają czynności procesowe z udziałem podejrzanego" albo epatowanie widzów i słuchaczy opowieściami o koelgialnych naradach, czy kogoś zatrzymać, czy nie - co najmniej jakby to była narada powięszonego składu Sądu Najwyższego nad poważnym zagadnieniem prawnym. Dla szerokich rzesz tzw. ludu wymiar sprawiedliowści w sprawach karnych kończy sie w momencie zatrzymania delikwenta ("bo przeciez już siedzi - więc po co sąd?". Ludzie nie rozumieją, a w poszukiwaniu odpowiedzi patrzą na M i AMW. Tzw. edukacja prawna społeczeństwa nie istnieje w mediach, chyba że ja jej nie zauważam. Wiem, ze to będzie kontrowersyjne, ale z lat szkolnych (lata 70-te, proszę się nie przerażać) programy o charakterze dialogu między adwokatem Tadeuszem de Virion a jednym z prokuratorów (nie pamietam nazwiska, wtedy mnie to bliżej nie interesowało, charakterystyczne francuskojęzyczne nazwisko mecenasa pozostało w pamięci. To była edukacja prawna, jaka dziś by się niektórym przydała.
A ja po telewizyjnej relacji z procesu głównej działaczki samoobrony cytat niedokłady " Skoro w tym kraju są takie sądy i skazują ludzi niewinnych to ja tak tego nie zostawię. Wracam do polityki !!" przestraszyłem się nie na żarty. Mam tylko nadzieje, że nie zostanie ministrem sprawiedliwości.
Fajnie mają ci sędziowie, którzy jeżdżą w wakacje na Rodos. Ja mam dwoje dzieci na utrzymaniu i kredyt hipoteczny (na 25 lat) na trochę większe mieszkanie, żeby dzieci nie czuły się gorsze od innych, bo nie maja osobnych pokoi. Nie stać mnie na wakcje za granicą. Jeżeli w ogóle gdzieś wyjeżdżam to do rodziny lub na tydzień w kraju do jakiegoś nizbyt drogiego gospodsrtwa agrosturystycznego. Na szczęcie mam rodzinę nad morzem i w górach, to mam gdzie pojechać, ale gdyby ich nie było to chyba moje dzieci prawie całe wakacje siedziałyby w domu. Mam kilku znajomych, którzy często gdzieś jeżdżą za granicę, ale oni albo nie mają rodzin, albo mieszkają na dwóch malutkich pokojach bo po prostu dokonali trochę innego wyboru niż ja. Nie oszukujmy się, ale nasze wynagrodzenia wymuszają na nas dokonywanie często przykrych wyborów finansowych. Albo większe mieszkanie, albo wycieczki za granicę. Uważam, że nie jest możliwe, mając rodzinę, zaspokoić swoich wszytskich potrzeb na godziwym poziomie, nawet jeżeli współmałżonek zarabia podobne pieniądze. Zycie stało się tak drogie, a potrzeby dzieci stale rosną. Nie wypowiem się już o ewntualnych oszczędnościach. Tak wieć pojęcie niskich czy wysokich wynagrodzeń sędziego zależy od wielu czynników, między innymi od tego czy masz i jaką rodzinę.
Może to i nie jest miejsce na indywidualne żale, ale to jednostkowe przypadki świadczą jaki jest system. Mieszkamy w dużym mieście, mamy dwójkę dzieci, musimy dojeżdżać w dwa różne miejsca do pracy, niestety samochodem (komunikacja publiczna to minimum 1 h. jazdy). Do tego pożyczka w apelacji na 10 lat, zjadająca 2/3 jednej pensji, pensja opiekunki do dzieci, zjadająca resztę, niezbędne opłaty, koszty utrzymania pojazdów i dzieci i powoli godzimy się z myślą, że nawet na skromne wakacje się nie zaoszczędzi. A wracając do kwestii ogólnych: czy pomoc finansowa w uzyskaniu mieszkania (w końcu nikt już mieszkań nie daje) naprawdę nie może zostać uregulowana inaczej i zapisana w ustawie? Bo w obecnym systemie rozporządzenie z limitem 10 lat skutecznie zniechęca do brania pożyczki. Oczywiście, kredyt bankowy jest i tak droższy. Ale marne to pocieszenie
A ja wlaśnie dostałem powiastkę pod sąd w sprawie pozwu o waloryzację wynagrodzeń na 13.08.2008.
"Darkside" napisał:
Taki jest charakter naszego zawodu. Nie jest możliwe z dobrym skutkiem sądzenie jednocześnie w sprawach karnych i cywilnych (wiem o tym z autopsji). Specjalizacja w zakresie jednej dziedziny prawa jest tu koniecznością. Nie ma tu też reguły i środowiska nie można gloryfikować. U nas również trafiają się niedouczeni lub leniwi. To widać i tak jest.
Co do pań i panów w zielonym i niebieskim, to ci którzy chwytają się wszystkiego co się rusza nie są głupi tylko niedouczeni. Wszystkich dziedzin prawa nie można ogarnąć.
U nich specjalizacja również byłaby wskazana. W moim okręgu jest kilka pań i panów w zielonym, którzy np. biorą tylko sprawy karne, jedna pani wyłącznie prawo pracy i ubezpieczeń, jeszcze inni wyłącznie cywile. Praktykują z dobrymi wynikami.
Są i ci którzy biorą wszystko co się rusza a wyniki i poziom mają najczęściej żenujący.
To jest przede wszystkim kwestia stosunku do wykonywanego zawodu. Orzekam w zróżnicowanych rodzajowo sprawach. W jednych ze swobodą, w innych mozolnie, ale nie mam żadnych kompleksów.
"bladyswit" napisał:
Dlatego też nie możemy mieć żadnych skrupułów w "walce i protestach" o nasze wynagrodzenia. Powtórzę po raz kolejny, już teraz powinny być zaplanowane dni bez wokandy do końca roku. Jak pomyślę, na ile władza wycenia kwalifikacje sędziego, to ...
Pozdrawiam.
Dni ? Tu tygodnie, miesiące mogłyby mieć jakieś znaczenie ... Okupacja budynków sądowych przez sędziów w dresach, chińskich t-shirtach, na które nas jeszcze stać. Strajk głodowy. Flagi na budynkach. Styropian. Parę spektakularnych wyjść z aresztu brutalnych morderców, którym nie miał kto przedłużyć aresztu. Paraliż państwa, bo nie miał kto obsłużyć wyborów. Chude lata pełnomocników i obrońców z urzędu, bo wokand nie ma - kasa nie wpływa ze SP. Manifestacje pod Sejmem z petardami, płonącymi oponami i rzucaniem śrubami.
Tylko taki język rozumie WADZA. Tylko takie środki wyrazu trafiają do ŻONTU.
Inaczej nic nie będzie. Pracujcie, opanowujcie wpływ - wy biedni urzędnicy, bo inaczej prezes paluszkiem pogrozi, bo wizytator będzie niezadowolony.
Niezawisłość ? Jest coś o niej w Konstytucji - ale nie przejmujcie się tymi banialukami .... To było tworzone tak tylko - dla jaj - że niby jesteśmy w Europie, ze działamy zgodnie z prawem międzynarodowym. Ale jak Wy tu podskoczycie, to od razu za twarz - i do poziomu. A jak trzeba będzie - dodatek się zabierze i kto kredyt spłaci ? Ciocia ?
Ten kraj jest rządzony przez nędznych aktorów bez wiedzy o świecie, o zasadach funkcjonowania państwa, bez poczucia odpowiedzialności. Wszystko jest postawione na głowie.
Zrobię wszystko, by moje dzieci zdobyły takie wykształcenie, by mogły bez mrugnięcia okiem STĄD wyjechać, mieszkać i pracować w normalnym świecie, gdzie ceni się wiedzę, doświadczenie i godność człowieka.
Bo MAM JUŻ DOŚĆ.
Gorzkie i to i bolesne ale od utyskiwania niech będą inni. Czytam i odnoszę wrażenie , że protest ma szansę zradykalizować się ale jesienią po wakacjach. Tym nie mniej już o tym trzeba mówić i namawiać. Ja jasno powiem. jestem za radykalniejszymi formami. Może nie będę palił opon pod MS ale na manifestacje czy jakimikolwiek protest przyjadę do odległej Warszawy. Paraliż wymiaru jeśli do niego dojdzie musi być bolesny i uciążliwy dla obywateli RP. Co do tego nie oszukujmy ani siebie ani ich. Niestety, żeby było lepiej najpierw musi nieco zaboleć. Nadal jednak najbardziej w proteście pociąga mnie obezwładnienie komisji wyborczych i bezpośrednie celne uderzenie w polityków. Czy Art.60 coś nowego wymyślił w kwestii rozbrajania komisji wyborczych, czy mogę mu jakoś pomóc. Napiszcie. Zdenek.
"Zdenek" napisał:
Paraliż wymiaru jeśli do niego dojdzie musi być bolesny i uciążliwy dla obywateli RP. Co do tego nie oszukujmy ani siebie ani ich. Niestety, żeby było lepiej najpierw musi nieco zaboleć. Nadal jednak najbardziej w proteście pociąga mnie obezwładnienie komisji wyborczych i bezpośrednie celne uderzenie w polityków. Czy Art.60 coś nowego wymyślił w kwestii rozbrajania komisji wyborczych, czy mogę mu jakoś pomóc. Napiszcie. Zdenek.
Zdenek - nie pytaj tylko pomagaj .
A za paleniem opon ja też nie jestem.
no widzisz romanoza, to wszystko nie jest takie oczywiste i czarno białe. tu madrzy tam głupi, tu bogaci a tam biedni. wsystko jest kwestia pewnego odniesienia. A już zupełnie nie sa potrzebni broniący rycerze, przeciez wszyscy wiedzą, ze jestes przyzwoitym człowiekiem , zaangazowanym w sprawę :smile:
co to znaczy, ze sędzia zarabia mało czy dużo? wszystko zależy od punktu odniesienia. Mi moze 3800 wystarczy, ale mam mniej od miejscowych kafelkarzy i magazynierów składów budowlanych, więc w relacji do zawodów fizycznych nie wymagających kwalifikacji moja pensja jest żenująca, mam tez mniej od innych sędziów w Europie i mniej niż inne zawody prawnicze; mam mniej od nauczyciela - w przeliczeniu na godzinę pracy, przy uwzględnieniu ich dodatkowo dłuuuugich płatnych urlopów.
"Mira" napisał:
no widzisz romanoza, to wszystko nie jest takie oczywiste i czarno białe. tu madrzy tam głupi, tu bogaci a tam biedni. wsystko jest kwestia pewnego odniesienia. A już zupełnie nie sa potrzebni broniący rycerze, przeciez wszyscy wiedzą, ze jestes przyzwoitym człowiekiem , zaangazowanym w sprawę :smile:
Jak widać nie dla wszystkich jest to zupełnie jasne, mniejsza o to. Forma dyskusji - pisemna w sposób znaczący ogranicza możliwość wymiany argumentów, często umyka sarkazm i ironia, łatwo kogoś nie zrozumieć, emotikony nie zawsze oddają odcienie, stąd faktycznie dużo bieli i czerni. A tak na margnesie, co Ty mi tutaj za marchewę podsuwasz, hę?
Generalnie uważma że pomimo okresu urlopowego powinniśmy kontynuować nasz protet !.Z tym , że przede wszystkim podejmować działania zmierzające do systemowej zmiany pozycji i sysemu wynagradzania sędziów. A zatem wystąpić do KRS-u o zbadanie zgodności przepisów dotyczących nie tylko naszych wynagrodzeń z zapisami Konstytucji R.P.( co jak wynika z informacji ogolnych, KRS rozważa ) ale rwnież dostosowania zasad służby do wymagań karty sędziego.Chodzi mi o to aby sędzia nie był ciągle rozliczany z ilości załatwianych spraw i nie zmuszano go do pracy ponad siły i kosztem własnego życia i rodziny.Trzeba - tak uważam- starać się zlikwidować wszechobecną ststystykę , nieustanne rozliczanie nas z ilości załatwionych spraw i ciągły " wyścig szczuró" z tym się wiążący.
Poniewą jestem sędzią z wieloletnią praktyką i kwalifikuję się tzw awansu poziomego" zastanawiam się czy propozycja , zgłoszona na forum w kwestii wzoru wniosku o powołanie na stanowisko śędziego sądu okręgowego w sądzie rejonowym nie powinna być skierowana bezpośrednio do Prezydenta R.P. - za pośrednistwem KRs-u.zostało już niwiele czasu do wejścia w życie nowelizacji usp i jeśli akcja składania stosownych wniosków o awans poziomyma być powszechną należałoby sie jak najszybciej zastanowić i ujednolicić formę tychże wniosków.
sosna
"koko" napisał:
co to znaczy, ze sędzia zarabia mało czy dużo? wszystko zależy od punktu odniesienia. Mi moze 3800 wystarczy, ale mam mniej od miejscowych kafelkarzy i magazynierów składów budowlanych, więc w relacji do zawodów fizycznych nie wymagających kwalifikacji moja pensja jest żenująca, mam tez mniej od innych sędziów w Europie i mniej niż inne zawody prawnicze; mam mniej od nauczyciela - w przeliczeniu na godzinę pracy, przy uwzględnieniu ich dodatkowo dłuuuugich płatnych urlopów.
I pamiętaj - nie możesz nic dorobić do pensji, choćbyś nie wiem jak chciał. No chyba że działalność naukowa...
Ręce i nie tylko opadają...
W jedności siła!!!
Około dwóch tygodni temu minister sprawiedliwości zapowiedział na spotkaniu z prokuratorami, że będą dla nich i dla sędziów podwyżki od 1 stycznia 2009 r. Nie będzie to 25 %, ale określił je jako "znaczące". Czyli pewnie skończy się na 400-500 złotych brutto przy uwzględnieniu wyrównania inflacji
"romanoza" napisał:
widzisz witold ja pisałem o tym w reakcji na stwierdzenie o "byciu pośmiewiskiem w innych zawodach prawniczych". Dokładnie w piątek przychodził do mnie adwokat żeby mu wyjaśnić jakieś tam wątpliwości interpretacyjne i jakoś nie widziałem, abym w tamtym momencie był dla niego pośmiewiskiem. Mam świadomość co jest powodem powierzchowności ich wiedzy oraz wąskiego zakresu naszej specjalizacji.
Sorry romanoza, ta dyskusja nie ma sensu, Przecież nie o tym tu mówimy czy jesteśmy głupi czy mądrzy i czy są lepsi i gorsi intelektualnie czy też zawodowo... Cała ta dyskusja na tym forum dotyczy naszych wynagrodzeń, ...
więc nie strofujcie nikogo kto tak a nie inaczej odczytał post romanozy... Bo on jest zwyczajnie zaczepny, prowokacyjny a... jeśli nie, to po prostu nie na temat tu prezentowany
"ollaa" napisał:
widzisz witold ja pisałem o tym w reakcji na stwierdzenie o "byciu pośmiewiskiem w innych zawodach prawniczych". Dokładnie w piątek przychodził do mnie adwokat żeby mu wyjaśnić jakieś tam wątpliwości interpretacyjne i jakoś nie widziałem, abym w tamtym momencie był dla niego pośmiewiskiem. Mam świadomość co jest powodem powierzchowności ich wiedzy oraz wąskiego zakresu naszej specjalizacji.
Sorry romanoza, ta dyskusja nie ma sensu, Przecież nie o tym tu mówimy czy jesteśmy głupi czy mądrzy i czy są lepsi i gorsi intelektualnie czy też zawodowo... Cała ta dyskusja na tym forum dotyczy naszych wynagrodzeń, ...
więc nie strofujcie nikogo kto tak a nie inaczej odczytał post romanozy... Bo on jest zwyczajnie zaczepny, prowokacyjny a... jeśli nie, to po prostu nie na temat tu prezentowany
Ależ oczywiście, że nie ma sensu i znowu nie na temat. Ciekawy jestem tylko dlaczego mój akurat tekst jest zaczepny i wzbudza kontrowersje a ten, na który odpowiadałem nie. Zostałem postawiony na baczność z tego wyłącznie powodu, że ktoś nie zerknął na całość dyskusji. Spójrz na post o 23.13. Nie mam zamiaru się więcej tłumaczyć ponieważ nie widzę powodu, dla którego miałbym to robić. I nie wiem, dlaczego akurat ten cytat z mojej wypowiedzi się znalazł, jakoś odniesienia nie widzę.
A jaki związek ma ta dyskusja z harmonogramem działań protestacyjnych?
"bzyk" napisał:
A jaki związek ma ta dyskusja z harmonogramem działań protestacyjnych?
Żaden, ale jako jeden z autorów pozatematowych dygresji raczej nie mogę poprosić SZEFA o usunięcie kilku wpisów. Tak to bywa, że dyskusja zbacza...
wygląda na to, że dodatek za orzekanie nie przejdzie
"Sędziowie mają niewielką szansę na dodatek za orzekanie"
http://www.rp.pl/artykul/152977.html
nie ten dodatek był celem protestu, ale jeśli nie uda się go uchwalić pomimo relatywnie dobrej sytuacji budżetowej - świadczyć to będzie o tym, że rząd i parlament mają nas w głębokim poważaniu i nic w sprawie się nie ruszy, a obiecanki o podwyżkach w styczniu to tylko mydlenie oczu
a może by tak przeprowadzić akcję mailową wobec członków rządu i parlamentarzystów, uświadomić ich, że taki stan rzeczy jest w rzeczywistości realizacją instrukcji NK/003/47 Bieruta
http://maxima.webd.pl/phpBB2/viewtopic.php?t=517&start=1080
może niektórych polityków to ruszy
"picu" napisał:
wygląda na to, że dodatek za orzekanie nie przejdzie
"Sędziowie mają niewielką szansę na dodatek za orzekanie"
http://www.rp.pl/artykul/152977.html
"Trzeba podnieść sędziom pensje i sprawa będzie załatwiona – uważa." - poseł Platformy Obywatelskiej Jerzy Kozdroń.
Cudownie, od razu jestem pełna optymizmu
Jak widać poseł platformy wie że sędzia powienien dobrze zarabiać, ale nie ma w budżecie środków więc nie będzie podwyżek. I wszystko gra. Drodzy Sędziowie RP czy macie jeszcze jakiekolwiek złudzenia? Ja już od dawna nie. Nie ma już na co czekać. Wrzesień to zbyt odległy termin protestu. Proponuję zacząć protest od 1 lipca 2008 r. Odwołać wszystkie wokandy w Sądach i zająć się pracą w referatach. A wokandy wrócą jak dostaniemy fizycznie podwyżki - 10000 zł. Jak stana Sądy to wówczas może się ktoś w tym kraju obudzi. Tylko radykalizacja i przyspieszenie protestu ma jakiś sens. I nie bójmy się konsekwencji. Winę za zapaść sądownictwa ponosi Premier, rząd i posłowie. Trzeba to powiedzieć otwarcie. Liczę tu na władze Iustitii. Teraz po odejściu MTR powninno być łatwiej.Pozdrawiam
"Justibas" napisał:
wygląda na to, że dodatek za orzekanie nie przejdzie
"Sędziowie mają niewielką szansę na dodatek za orzekanie"
http://www.rp.pl/artykul/152977.html
"Trzeba podnieść sędziom pensje i sprawa będzie załatwiona – uważa." - poseł Platformy Obywatelskiej Jerzy Kozdroń.
Cudownie, od razu jestem pełna optymizmu
Wystarczy dać kontrasygnatę i już coś byłoby załatwione.
No i wracamy do punktu wyjścia : pan Żurawski prawi: Po pierwsze, trzeba brać pod uwagę możliwości budżetowe – wymienia rzecznik – a po drugie, tak uregulowany dodatek nie objąłby prokuratorów, a ich płace są powiązane.. Pomimo tego,że taki dodatek byłby dla mnie pewnym zastrzykiem środków, których od pewnego czasu permanentnie mi brak, jestem i tak przeciwko niemu, jednakże i tak nikt nam nic nie da bo prokom też trza dać, oni też 3 władza a co
"romanoza" napisał:
Ciekawy jestem tylko dlaczego mój akurat tekst jest zaczepny i wzbudza kontrowersje a ten, na który odpowiadałem nie. Zostałem postawiony na baczność z tego wyłącznie powodu, że ktoś nie zerknął na całość dyskusji. Spójrz na post o 23.13. Nie mam zamiaru się więcej tłumaczyć ponieważ nie widzę powodu, dla którego miałbym to robić. I nie wiem, dlaczego akurat ten cytat z mojej wypowiedzi się znalazł, jakoś odniesienia nie widzę.
No przeczytałem i rozumiem o co koledze chodzi. Wysokość wynagrodzenia nie może być miernikiem.
Ciekawe! Z harmonogramu prac Komisji Sprawiedliwości:
25 czerwca 2008 (środa), godz. 18:00
sala 23/bud. G
Posiedzenie zwołane w trybie art. 152 ust. 2 regulaminu Sejmu.
Informacja Ministra Sprawiedliwości - Prokuratora Generalnego na temat planowanych regulacji wynagrodzeń i awansu sędziów oraz projektowanych zmian w ustawie o pracownikach sądów i prokuratury w szczególności dotyczących uzupełnienia wykształcenia przez pracowników zatrudnionych w sekretariatach sądów.
Da się na coś takiego wejść (pytam teoretycznie, bo mieszkam 300 km. od stolicy)?
ja miałam od początku mieszane uczucia z tym dodatkiem orzeczniczym. Słuszne pojawiały sie głosy, ze po pierwsze jest to tzw. erzatz czyli zamiennik, który grozi tym, ze byłby w przyszłosci podnoszony zamiast wynagrodzenia zasadniczego, co spowodowałoby bardzo niskie zagwarantowanie stanu spoczynku. Zmiany musza byc systemowe i gwarantowac wynagrodzenie niezalezne od ekipy rządzącej. Najlepsze byłoby chyba odniesienie do sredniego miesiecznego wynagrodzenia, choc jak wiadomo na to zgody nie ma :sad: ale pozostaje walka w końcu w Europie orzekamy ??:
Ja też mam mieszane uczucie co do dodatku orzeczniczego, podobnie jak inni. Trzaba po prostu jak mówi poseł PO podwyższyć wynagrodzenia sędziów. Obawiam się jednak, że rząd zasłaniając się sytuacją budżetu moze wykorzytywać ten argument przez długi jeszcze okres czasu. Myśle, że oni boją się podwyższyć nam w sposób istotny wynagrodzenia, bo obawiają się radykalnej straty popularności w społeczeństwie. Przeciez jak dostaniemy istostne podwyżki to zaraz odezwą się inni, którzy dostali je wprawdzie ale w granicach 50-100 może 200zł. Tak więc rządowi chodzi przede wszystkim o odbiór społeczny, a negatywny może zaszkodzić premierowi w dążeniu do urzędu prezydenta. Im bardzo odpowiada więc obecna opinia o sędziach w społeczeństwie i dlatego nic nie robią czując sie ok. Tak więc uważam, jak niektórzy, że tylbo solidaryzacja i bardzo radyklane kroki mogą przymusić władze do reformy systemy sądownictwa i wynagrodzeń sędziów. Inaczej będzie to zabawa w kotka i myszkę.
dziś w radio były informacje dotyczące podwyżek nauczycieli, w szczególności dla tych na najniższym szczeblu po ok. 600 zł - zatem pieniądze są
"... sędzia to sędzia i powinien dobrze zarabiać. "
Oj, Panie Pośle, Słońce Peru będzie się gniewać za nieprawomyślność!
Wracając jednak do tematu, całkiem poważnie trzeba rozważyć zdecydowaną radykalizację protestu. Punkt krytyczny został przekroczony...
[glow=red]Ani kroku w tył![/glow]
Z tym nieszczęsnym dodatkiem jest jeszcze taki problem, że moim zdaniem można go po prostu zabrać. O zasadzie ochrony wynarodzenia sędziów (że nie może co do zasady spadać, oczywiście w relacji do płacy budżetówki ) wypowiadał się już TK. Taki składnik poborów jak dodatek może już z takiej ochrony nie korzystać.
np nie wyznaczanie wokand aż do odwołania - praca tylko na referacie i w ramach trybów aresztowych..
http://prawo.gazetaprawna.pl/wywiady/23326,sedziowie_powinni_zarabiac_tyle_co_politycy.html
Brawo sędzia W. Żurek
Wyrazy uznania dla sędziego Żurka. Pomimo braku działań o charakterze legislacyjnym dotyczących naszych wynagrodzeń, to nalezy zauważyć, iż media poświęcają temu problemowi coraz więcej uwagi. Jest to zasługą dotychczasowych akcji podejmowanych w ramach forum, Iustiti itp. Ponadto zauważmy, że ton tych artukułów jest w zdecydowanej większości dla sędziów przychylny.
"Bata" napisał:
Ja też mam mieszane uczucie co do dodatku orzeczniczego, podobnie jak inni. Trzaba po prostu jak mówi poseł PO podwyższyć wynagrodzenia sędziów. Obawiam się jednak, że rząd zasłaniając się sytuacją budżetu moze wykorzytywać ten argument przez długi jeszcze okres czasu. Myśle, że oni boją się podwyższyć nam w sposób istotny wynagrodzenia, bo obawiają się radykalnej straty popularności w społeczeństwie. Przeciez jak dostaniemy istostne podwyżki to zaraz odezwą się inni, którzy dostali je wprawdzie ale w granicach 50-100 może 200zł. Tak więc rządowi chodzi przede wszystkim o odbiór społeczny, a negatywny może zaszkodzić premierowi w dążeniu do urzędu prezydenta. Im bardzo odpowiada więc obecna opinia o sędziach w społeczeństwie i dlatego nic nie robią czując sie ok. Tak więc uważam, jak niektórzy, że tylbo solidaryzacja i bardzo radyklane kroki mogą przymusić władze do reformy systemy sądownictwa i wynagrodzeń sędziów. Inaczej będzie to zabawa w kotka i myszkę.
Ja myślę, że politykom nie zależy na dobrych merytorycznie sędziach w ich własnym interesie. Jeśli w sądach orzekać będą ludzie słabiej przygotowani, a wiadomo, iż znaczna część polityków, zwłaszcza po przegranych wyborach, trafia do sądu, to lepiej mieć na sali kogoś, kogo nie stać na studia podyplomowe, literaturę, albo komu nie opłaca się podwyższać poziomu swojej wiedzy, bo i tak pracuje hobbystycznie i "na waciki". A w takich przypadkach jakże dobrze opłacani, jakże dobrzy merytorycznie pełnomocnicy procesowi jakże dobrze opłacanych polityków, zjedzą takiego sędziego na sali, mając czas i motywację by dobrać się do sprawy lepiej niż sędzia.
"mizerny" napisał:
Wyrazy uznania dla sędziego Żurka. Pomimo braku działań o charakterze legislacyjnym dotyczących naszych wynagrodzeń, to należy zauważyć, iż media poświęcają temu problemowi coraz więcej uwagi. Jest to zasługą dotychczasowych akcji podejmowanych w ramach forum, Iustitii itp. Ponadto zauważmy, że ton tych artykułów jest w zdecydowanej większości dla sędziów przychylny.
Przyłączam się do słów uznania i uważam, że tak KRS jak i Iustitia powinny domagać się powiązania naszych płac z pensjami posłów i ministrów, bo tylko w ten sposób władza straci ochotę do "majstrowania" przy naszych pensjach za każdym razem kiedy trzeba szukać w budżecie oszczędności. Jak będą chcieli zwiększyć pensje sobie to będą musieli zwiększyć też nam a jak będą chcieli obciąć nam to muszą także obciąć sobie. to jeden z podstawowych elementów równowagi władz. Zresztą już kilka razy postulowałem to na forum.
ten pomysł z odwołaniem sesji w lato nie przejdzie, niestety
choć, co istotne, byłby zgodny z przepisami!
przecież są wakacje sądowe, i w lato należy wyznaczać rozprawy tylko w sprawach nie cierpiących zwłoki...
nie byłoby to żadne naruszenie przepisów ani strajk, tylko korzystanie z przepisów...
wreszcie możnaby podgonic referat, i przeczytać choć trochę spraw na spokojnie, zastanowić się... a oczywiscei ta formA PROTESTU odbiłaby sie echem. bardziej niż dwa dni bez wokandy
ale nie przejdzie
"Allegro" napisał:
"... sędzia to sędzia i powinien dobrze zarabiać. "
Oj, Panie Pośle, Słońce Peru będzie się gniewać za nieprawomyślność!
Wracając jednak do tematu, całkiem poważnie trzeba rozważyć zdecydowaną radykalizację protestu. Punkt krytyczny został przekroczony...
[glow=red]Ani kroku w tył![/glow]
jestem z Kwidzyna, a poseł Kozdroń , niestety, też pochodzi z Kwidzyna, dlatego jest mi przykro i wstyd za tego pana.
Kiedyś sam pracował jako sędzia, a potem przeszdł do radców, no i zmienił mu się punkt widzenia.
Niech się wstydzi ten co robi nie ten co widzi.
"ania" napisał:
"... sędzia to sędzia i powinien dobrze zarabiać. "
Oj, Panie Pośle, Słońce Peru będzie się gniewać za nieprawomyślność!
Wracając jednak do tematu, całkiem poważnie trzeba rozważyć zdecydowaną radykalizację protestu. Punkt krytyczny został przekroczony...
[glow=red]Ani kroku w tył![/glow]
jestem z Kwidzyna, a poseł Kozdroń , niestety, też pochodzi z Kwidzyna, dlatego jest mi przykro i wstyd za tego pana.
Kiedyś sam pracował jako sędzia, a potem przeszdł do radców, no i zmienił mu się punkt widzenia.
Aniu dlaczego tak mówisz? Przecież z jego wypowiedzi wynika, że on jest za tym, żeby sędziowie dobrze zarabiali- pewnie wiesz coś czego my z innych miast nie wiemy
"sosna" napisał:
Generalnie uważma że pomimo okresu urlopowego powinniśmy kontynuować nasz protet !.Z tym , że przede wszystkim podejmować działania zmierzające do systemowej zmiany pozycji i sysemu wynagradzania sędziów. A zatem wystąpić do KRS-u o zbadanie zgodności przepisów dotyczących nie tylko naszych wynagrodzeń z zapisami Konstytucji R.P.( co jak wynika z informacji ogolnych, KRS rozważa ) ale rwnież dostosowania zasad służby do wymagań karty sędziego.Chodzi mi o to aby sędzia nie był ciągle rozliczany z ilości załatwianych spraw i nie zmuszano go do pracy ponad siły i kosztem własnego życia i rodziny.Trzeba - tak uważam- starać się zlikwidować wszechobecną ststystykę , nieustanne rozliczanie nas z ilości załatwionych spraw i ciągły " wyścig szczuró" z tym się wiążący.
Poniewą jestem sędzią z wieloletnią praktyką i kwalifikuję się tzw awansu poziomego" zastanawiam się czy propozycja , zgłoszona na forum w kwestii wzoru wniosku o powołanie na stanowisko śędziego sądu okręgowego w sądzie rejonowym nie powinna być skierowana bezpośrednio do Prezydenta R.P. - za pośrednistwem KRs-u.zostało już niwiele czasu do wejścia w życie nowelizacji usp i jeśli akcja składania stosownych wniosków o awans poziomyma być powszechną należałoby sie jak najszybciej zastanowić i ujednolicić formę tychże wniosków.
sosna
Ja właśnie też się nad tym zastanawiałem. Wydaje mi się, że wniosek należy adresować do KRS, gdyż w art. 65a par 2 jest mowa o tym, że wniosek prezes właściwego sądu przekazuje do KRSu. Ale może faktycznie adresatem winien być Prezydent. W sumie nie wiem, ale wydaje mi się, że zwracamy się do KRSu. Zgodnie bowiem z art. 55 par 1 usp sędziego powołuje Prezydent na wniosek KRS. Przepis ten ma zastosowanie ogólne, również co do awansów poziomych.
[shadow=green]Jest wreszcie relacja z posiedzeń Komisji Sprawiedliwości!!![/shadow]
Nie miałem czasu na lekturę, ale wrzucam linki:
http://orka.sejm.gov.pl/Biuletyn.nsf/0/9D002A0EC5ACC60AC125747200477FCB?OpenDocument
http://orka.sejm.gov.pl/Biuletyn.nsf/0/AC6D32F5F57A75BFC125747200477CE9?OpenDocument[shadow=green][/shadow]
Słodkie:
Przedstawiciel KRS Irena Piotrowska:
Nie jesteśmy przeciwni przyjęciu rządowego projektu ustawy. Chcemy upomnieć się o objęcie trzecią stawką awansową sędziów sądów apelacyjnych.
w myśl zasady kto ma więcej dostanie więcej, a kto ma mniej dostanie mniej...tak było i jest, ale czy będzie ??? to się chyba nazywa pazerność....smutne jak dla mnie
To było do przewidzenia
najlepsza jest końcówka
Przewodniczący poseł Ryszard Kalisz (Lewica):
Jutro będziemy zajmowali się poważną ustawą. Wiem, że będzie dużo gości. Ponadto w tej chwili jest duży kłopot z salami. Przypominam, że jutro też głosujemy nad dezyderatem. Niestety, nie możemy zmienić tej godziny.
Czyli wynikaz tego, iż na tym posiedzeniu komisja zajmowała się niepoważną ustawą. Super. Ale pocieszające jest to:
Legislator Monika Bies-Olak:
A tutaj mamy sztywną datę - 30 czerwca 2008 r.
Poseł Andrzej Dera (PiS):
A co się stanie, jeśli nie zostanie ona podpisana przez Prezydenta RP do 30 czerwca?
Legislator Monika Bies-Olak:
Jeżeli ustawa nie zostanie ogłoszona do dnia 30 czerwca, wówczas stanie się bezprzedmiotowa.
Przewodniczący poseł Ryszard Kalisz (Lewica):
Wiadomą rzeczą jest, że w trybie pilnym Prezydent RP ma tylko 7 dni na podpisanie ustawy. Jak pan zsumuje wszystkie te dni, to i tak będzie przed 30 czerwca. Panie pośle, proszę nie wypowiadać się, bo nie udzieliłem panu głosu.
Jak sobie zsumowałem obecnie te wszystkie dni, to i tak nie będzie przed 30 czerwca 2008 roku ( posiedzenie sejmu bdajże 25 czerwca 2008 roku, potem jeszcze prezydent no i trzeba druknąć w DZ.U. )
Prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia” Teresa Romer:
Chce jeszcze wyjaśnić, dlaczego stanowiska Stowarzyszenia nie są jednakowe. To, co napisano w uzasadnieniu, zostało przygotowane przez MS. Treść stanowiska nie była z nami uzgadniana. Nie twierdzę, że takie stanowisko nie zostało przedstawione. W ministerstwie działa komisja, w której pracach uczestniczą przedstawiciele Stowarzyszenia. Oni wprawdzie przedstawiają swoje poglądy, ale to nie są jedyne poglądy. Mówię o tym, żeby to było jasne.
Państwo zadecydujecie w sprawie trybu rozpatrywania rządowego projektu ustawy. Chcę jednak powiedzieć, że problem wynagrodzeń sędziów wyszedł już poza granice Polski. To robi fatalne wrażenie. Sędziowie zrzeszeni w sieci NET zaczęli wysyłać petycje do wszystkich możliwych organizacji i stowarzyszeń. Zadają mi pytanie, co to znaczy. Oni tego po prostu nie rozumieją. Nie wiem, na ile mogę zaakcentować, jak bardzo pilna jest ta sprawa ze względu na nasz wizerunek w Europie, żeby nie powiedzieć – w świecie. Dziękuję bardzo.
"Dred" napisał:
Prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia” Teresa Romer:
Sędziowie zrzeszeni w sieci NET zaczęli wysyłać petycje do wszystkich możliwych organizacji i stowarzyszeń.
Sieć NET to coś w rodzaju Sióstr SISTERS ?
Cenne uwagi pani SSN MT Romer:
W nawiązaniu do rannej dyskusji skontaktowałam się z członkami zarządu stowarzyszenia i wszystko jest w porządku. Ministerstwo opierało się na starej opinii stowarzyszenia, która została wydana przed zaproponowanymi zmianami w druku. Stowarzyszenie opowiada się za wprowadzeniem tych stawek. Postuluję też, żeby w sądach rejonowych i okręgowych dodać czwartą stawkę, która w sądzie rejonowym będzie w wysokości pierwszej stawki w sądzie okręgowym, a w sądzie okręgowym najniższej instancji w sądzie apelacyjnym. To wszystko, co mam do powiedzenia. Dziękuję.
Jak wiadomo, Stowarzyszenie Sędziów miało swoje propozycje dotyczące zasad wynagradzania sędziów. Wydaje mi się jednak, że propozycja rządu uzupełniona o wniosek KRS przedstawiony przez panią sędziego Piotrowską jest do przyjęcia. Jest to palący problem, który trzeba pilnie rozwiązać. Uważam, że sama koncepcja jest do przyjęcia – ma niewątpliwie więcej walorów niż proponowany awans poziomy, pod adresem którego można sformułować liczne zastrzeżenia.
Zostałam wywołana, że się tak wyrażę, do tablicy. Chciałam powiedzieć, że jeszcze podczas prac nad projektem ustawy, prowadzonych w Sejmie V kadencji, formułowaliśmy zastrzeżenia wobec instytucji awansu poziomego. Nie było tak, że awans poziomy był przez wszystkich sędziów aprobowany. Została stworzona sztuczna konstrukcja polegająca na tym, że sędzia sądu rejonowego dla potrzeb określania wysokości wynagrodzenia był sędzią sądu okręgowego, ale był zmuszony przechodzić stosowne postępowanie od początku, jeżeli chciał podjąć pracę w sądzie okręgowym. System awansu poziomego jest mało czytelny. Od momentu pojawienia się tego projektu ustawy budziło to nasze wątpliwości. Nie było żadnej alternatywy, dlatego Stowarzyszenie opowiadało się za przyjęciem tamtego rozwiązania.
W okresie, w którym omawiano problematykę awansu poziomego, nie poruszano kwestii dochodzenia do zawodu sędziego. Nie było problemu asesorów. Nie było mowy o tym, że przedstawiciele innych zawodów prawniczych będą mogli pełnić urząd sędziego. W tej chwili w Stowarzyszeniu przeważa pogląd, który przedstawiam jako przeważający, co nie znaczy, że go podzielam, że należy zlikwidować aplikację sądową. Sędziowie chcą, żeby objęcie urzędu sędziego było ukoronowaniem kariery prawniczej. Jeżeli notariusz, adwokat albo radca prawny – ale dobry, nie taki, który liczy tylko na dobrodziejstwa stanu spoczynku – będzie chciał objąć urząd sędziego sądu rejonowego – bo nie ma co ukrywać, że tam dzieje się sprawiedliwość – to będzie musiał liczyć się tym, że jego wynagrodzenie będzie bardzo niskie. Awansem poziomym niczego nie da się zmienić w tej materii. Tutaj trzeba szukać innego rozwiązania, które spowoduje, że wynagrodzenie będzie wyższe. Ministerstwo dysponowało stanowiskiem Stowarzyszenia „Iustitia”. To stanowisko można wprawdzie podtrzymać, ale, chcę podkreślić, że w ciągu ostatnich miesięcy sytuacja zdecydowanie się zmieniła, ponieważ wskutek wyroku TK dotyczącego asesorów zaczęto rozważać dopuszczenie przedstawicieli innych zawodów prawniczych do zawodu sędziego.
Problem wynagrodzeń sędziów wyszedł już poza granice Polski. To robi fatalne wrażenie. Sędziowie zrzeszeni w sieci NET zaczęli wysyłać petycje do wszystkich możliwych organizacji i stowarzyszeń. Zadają mi pytanie, co to znaczy. Oni tego po prostu nie rozumieją. Nie wiem, na ile mogę zaakcentować, jak bardzo pilna jest ta sprawa ze względu na nasz wizerunek w Europie, żeby nie powiedzieć – w świecie.
I na koniec celne podsumowanie Przewodniczącego Ryszarda Kalisza:
... jestem przekonany, że na tej sali wśród posłów i posłanek nie ma ani jednej osoby, która uważa, że nie należy w sposób systemowy podnieść wynagrodzeń sędziów. Wszyscy jesteśmy w tej sprawie zgodni. Zgadzamy się co do konieczności podniesienia pozycji oraz w ocenie misji sędziego. To są sprawy, które w Sejmie nie budzą żadnych wątpliwości. Jak rozumiem, spór pomiędzy koalicją rządzącą a PiS dotyczy kwestii awansu poziomego i trzeciej stawki awansowej. Jak rozumiem, nikt nie ma wątpliwości, że wynagrodzenie sędziego powinno odpowiadać randze zawodu sędziego. To wynika z konstytucji.
Jeszcze ciekawe wypowiedzi:
Poseł Stanisław Chmielewski (PO):
Mamy do czynienia z taką sytuacją, że jedna władza publiczna dyskutuje z władzą wykonawczą, czyli z drugą władzą publiczną, a gdzieś pośrodku jest Sejm. Ja się na to nie godzę. Wydaje mi się, że należy przysiąść nad problemem i poszukać rozwiązania. Być może, przydałby się jakiś okrągły stół. Trzeba wdrożyć system, który będzie uwzględniał również to, o czym mówi pan prezydent. Dzisiaj mamy do czynienia z poważną eskalacją problemu. Prezydent na początku przez długi czas był przeciwny przyjęciu propozycji zgłaszanych przez środowisko sędziowskie. Tak było, między innymi, z kwestią wyeliminowania problemu asesorskiego z orzekania. W pewnym momencie, po długiej dyskusji, propozycje zgłaszane przez KRS zostały zaakceptowane, ale prezydent wkrótce zgłosił projekt rozporządzenia, który w żaden sposób nie nawiązywał do tego, co uzgodnili przedstawiciele KRS i rządu. Tak być nie może. Trzy władze powinny się ze sobą spotkać po to, żeby przedyskutować problem racjonalnie. Jeszcze raz chcę podkreślić, że na temat systemu wynagradzania trzeba mówić w taki sposób.
Poseł Beata Kempa (PiS):
Zwrócę się do pani sędzi, która użyła takiego sformułowania, że my uważamy, że rządowy projekt ustawy jest niekonstytucyjny. Chcę wyraźnie powiedzieć, że nie uważamy, żeby rządowy projekt ustawy był sprzeczny z konstytucją. Stoimy na stanowisku, że tryb rozpatrywania jest niezgodny z konstytucją. To jest zasadnicza różnica. Powtarzam, że to nie jest żadne widzimisię – to może być powodem, dla którego ustawa zostanie zaskarżona. Może okazać się, że cała praca pójdzie na marne. To może uderzyć w środowisko.
Chce również powiedzieć, że jeżeliby projekt ustawy był rozpatrywany w normalnym trybie, to zostałaby powołana podkomisja. Myślę, że rozwiązalibyśmy podstawowy problem dotyczący wynagradzania sędziów. Myślę, że środowisko sędziowskie w pełni zgodzi się ze mną. To zostało wyartykułowane w stanowisku KRS. Chcę, żeby posłowie uważnie mnie słuchali. Rządowy projekt ustawy nie jest lekarstwem na niskie wynagrodzenia sędziów. Projekt nie rozwiąże problemów. Całe zło mieści się w tak zwanej kwocie bazowej. Myślałam, że na posiedzeniu podkomisji, o konieczności powołania której byłam przekonana, wypracujemy rozwiązanie we współpracy z Ministrem Finansów. Myślę, że przy tej liczbie sędziów – jest ich, przepraszam, jeśli się pomyliłam, około 10 tysięcy – nie będzie to kwota porażająca. Znam realia budżetu wymiaru sprawiedliwości. W czym, szanowni państwo, jest rzecz? Marzyło mi się, żeby do projektu ustawy wprowadzić głosami posłów – żeby nie mówiono, że władza wykonawcza coś narzuca – uniwersalne rozwiązanie polegające na tym, że kwota bazowa jest uzależniona od wzrostu średniego wynagrodzenia w gospodarce narodowej. Jeżeli ono wzrośnie, to proporcjonalnie wzrośnie wynagrodzenie sędziów. Taka konstrukcja powinna zostać wprowadzona do ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych. Jeżeli tak się stanie, to będziemy mogli powiedzieć, że problem wynagrodzeń sędziów został sprawiedliwie rozwiązany. Takie są motywy mojego działania. Wydaje mi się, że to wychodzi naprzeciw postulatom środowiska sędziowskiego. To, że pierwsza stawka awansowa będzie wynosić tyle, a druga stawka awansowa – tyle, jest ważne, ale najważniejsze jest, żeby wysokość kwoty bazowej była ustalana w oparciu o wskaźniki ekonomiczne, a nie na podstawie arbitralnie podejmowanych decyzji. O tym powinny decydować czynniki obiektywne. Nie wiem, czy my, panie przewodniczący, jesteśmy w stanie wypracować taką propozycję do jutra, czyli do drugiego czytania. Jestem natomiast pewna, że byłoby to możliwe w przypadku powołania podkomisji.
Jeszcze raz chcę podziękować panu przewodniczącemu za to, co powiedział. Nie chcę, żeby ktoś wyszedł z posiedzenia Komisji z przeświadczeniem, że ktoś jest przeciwny podwyższeniu wynagrodzeń sędziów.
Pani poseł Beacie się marzy żeby sędziowie byli godnie wynagradzani. "miałam sen......." Martin Luter King się znalazł.
Chciałoby sie powiedzieć był czas na to pani poseł 2 lata sekretarzowania w MS
O błogosławieństwo krótkiej pamięcy. Zapomniał wuł, jak cielęciem był
[ Dodano: Wto Cze 24, 2008 9:06 pm ]
Oczywiście wół
"Paweł" napisał:
"... sędzia to sędzia i powinien dobrze zarabiać. "
Oj, Panie Pośle, Słońce Peru będzie się gniewać za nieprawomyślność!
Wracając jednak do tematu, całkiem poważnie trzeba rozważyć zdecydowaną radykalizację protestu. Punkt krytyczny został przekroczony...
[glow=red]Ani kroku w tył![/glow]
jestem z Kwidzyna, a poseł Kozdroń , niestety, też pochodzi z Kwidzyna, dlatego jest mi przykro i wstyd za tego pana.
Kiedyś sam pracował jako sędzia, a potem przeszdł do radców, no i zmienił mu się punkt widzenia.
Aniu dlaczego tak mówisz? Przecież z jego wypowiedzi wynika, że on jest za tym, żeby sędziowie dobrze zarabiali- pewnie wiesz coś czego my z innych miast nie wiemy
Popatrz na wypowiedzi tego Pana tu:
http://www.rp.pl/artykul/149545.html
A do nas przyjeżdża dzisiaj wycieczka z "bratniego" sądu z Niemiec. Czysta wariacja ,wszystko stoi na głowie.Pic ,glanc i wazelina.Oczywiście zobaczą najlepsze sale ( dlatego ja dzisiaj sądzę w śmiesznej salce bo z rozdzielnika na dziś mam największa ,ale na niej będzie pokazówka ,do której ja się nie nadaję), najlepsze gabinety i zadowolonych z życia sedziów. I wyjadą przekonani ,że sędzia w Niemczech "to jest taki mały" przy polskim ,a jeśli ktoś do nich pisał maile ,że w Polsce sędziowie mają źle , to była to V kolumna. Jak mi nie wierzycie ,to bladyswit to potwierdzi ( on przerabia tę wycieczkę w SR mieszczącym się przez ulicę od SO ).
Kierunek przyjazdu zaprzyjaźnionych ( bratnich ) wycieczek się zmienił ,mentalność nie
Witku, a one te Niemce to do okręgu sąsiedniego nie mają tez zamiaru wstąpić czasem ?
"witoldw1" napisał:
A do nas przyjeżdża dzisiaj wycieczka z "bratniego" sądu z Niemiec. Czysta wariacja ,wszystko stoi na głowie.Pic ,glanc i wazelina.Oczywiście zobaczą najlepsze sale ( dlatego ja dzisiaj sądzę w śmiesznej salce bo z rozdzielnika na dziś mam największa ,ale na niej będzie pokazówka ,do której ja się nie nadaję), najlepsze gabinety i zadowolonych z życia sedziów. I wyjadą przekonani ,że sędzia w Niemczech "to jest taki mały" przy polskim ,a jeśli ktoś do nich pisał maile ,że w Polsce sędziowie mają źle , to była to V kolumna. Jak mi nie wierzycie ,to bladyswit to potwierdzi ( on przerabia tę wycieczkę w SR mieszczącym się przez ulicę od SO ).
Kierunek przyjazdu zaprzyjaźnionych ( bratnich ) wycieczek się zmienił ,mentalność nie
no a nie moglibyście wziąść przykładu z mieszkańców bloku przy ulicy Alternatywy 4?
tak na gorąco podpowiadam: jakieś togi z dziurami, walka wręcz na korytarzu o papier toaletowy, skołować jakąś starą maszynkę elektryczną i na parapecie klatki schodowej wodę w garnku na kawę zalewajkę gotować
Będą Niemce, będą !
Jak się o tym dowiedziałem, to chciałem właśnie zrobić w SR-ze miły nastrój w stylu Alternatywy4, oczywiście strój "galowy" . Nie napiszę kto i jak bardzo się ucieszył, jak się dowiedział, że dziś miałem zamiar w domu pisać uzasa i że mnie w SR-ze nie będzie. Skandal dyplomatyczny został zażegnany.
A u nas też pozabierano sędziom sale (naszej reprezentacyjnej - dużej sali pozbawiono xvarta, który miał sądzić dużą, medialną sprawę. Wiadomo trza Giermańcom pokazać, jakie u nas są pikne sale rozpraw).
SEJM PRZYJĄŁ USTAWĘ ZABIERAJĄCĄ AWANSE POZIOME.
W moim SO sędziowie byli przeciwni tym awansom, jeżeli chodziłoby o SR, (co oczywiste), uzasadniali to tym, że wielu dobrych sędziów z terenu nie byłoby zainteresowanych SO gdyby taki awans był, gdyż finansowo by nie zyskali, i do SO przychodziliby słabi SR, co jest przecież niedopuszczalne.
Jeżeli myślicie ,że sędziowie niemieccy są zadowoleni z relacji swoich zarobków do zarobków adwokatów niemieckich to się mylicie. Też mamy swój zaprzyjaźniony Sąd w Niemczech- nasz SR i ich SR i co roku się spotykamy, w tym też towarzysko. Od prezesa tego Sądu wiem ile zarabia i kwota ta nie jest porażająca, jak na realia niemieckie oczywiście- około 120 % wyższe niż moje zarobki-II stawka, dodatek funkcyjny, maksymalna wysługa. Oczywiście te proporcje znacznie sę pogarszają przy SSR tuż po nominacji.Rok lub dwa lata temu, według jego relacji, obniżono im kwotę stanu spoczynku o 4 %-powód kłopoty finansowe budżetu-obiecano ,że jak się poprawi to skorygują to. Pewnie nie uwierzycie, ale w Niemczech sprzedano wiele budynków sądowych dla pozyskania gotówki i następnie wynajęto je od nowych właścicieli. Informacje pochodzą z tego zaprzyjaźnionego landu, dodam że z zachodu Niemiec.U nas zapewne byłaby sprawa o niegospodarność po zmianie rządu.
Na marginesie, NIemcy byli pod wrażeniem naszych sądów-głównie jeżeli chodzi o wyposażenie, a jako prezes tego Sądu sam ich oprowadzałem i myślę ,że nie była to czysta kurtuazja. Sam wizytowałem dwa niemieckie SR i jeden SO oraz prokuraturę i naprawdę nie musimy mieć kompleksów. Jedyne czego można pozazdrościć to liczbę urzędników-w naszym sądzie na 52 sędziów, asesorów i referendarzy mamy 119 urzędników, a tam na 36 sędziów i referendarzy urzędników jest ponad 120.
Na zakończenie dodam ,że w tym mieście prężnie działa koło pranicze polsko-niemieckie, które w pełni popiera oczekiwania polskich sędziów w zakresie uregulowań naszych wynagrodzeń.
I to by było na tle, jak mawiał profesor Stanisławski...
Na początku asesury miałem przyjemność wziąć udział w szkoleniu z sędziami niemieckimi (z Drezna). Ja wówczas jako ASR zarabiałem 500-600 euro (2003 r.), z tego co mi mówili Niemcy u nich sędzia na początku kariery - sędzia na próbę miał 3000 euro. Jednak jest różnica.
"ropuch" napisał:
Witku, a one te Niemce to do okręgu sąsiedniego nie mają tez zamiaru wstąpić czasem ?
Mają ,ale z Wehrmachtem
[ Dodano: Sro Cze 25, 2008 10:40 am ]
"Dariusz Pająk" napisał:
Jeżeli myślicie ,że sędziowie niemieccy są zadowoleni z relacji swoich zarobków do zarobków adwokatów niemieckich to się mylicie. Też mamy swój zaprzyjaźniony Sąd w Niemczech- nasz SR i ich SR i co roku się spotykamy, w tym też towarzysko. Od prezesa tego Sądu wiem ile zarabia i kwota ta nie jest porażająca, jak na realia niemieckie oczywiście- około 120 % wyższe niż moje zarobki-II stawka, dodatek funkcyjny, maksymalna wysługa. Oczywiście te proporcje znacznie sę pogarszają przy SSR tuż po nominacji.Rok lub dwa lata temu, według jego relacji, obniżono im kwotę stanu spoczynku o 4 %-powód kłopoty finansowe budżetu-obiecano ,że jak się poprawi to skorygują to. Pewnie nie uwierzycie, ale w Niemczech sprzedano wiele budynków sądowych dla pozyskania gotówki i następnie wynajęto je od nowych właścicieli. Informacje pochodzą z tego zaprzyjaźnionego landu, dodam że z zachodu Niemiec.U nas zapewne byłaby sprawa o niegospodarność po zmianie rządu.
Na marginesie, NIemcy byli pod wrażeniem naszych sądów-głównie jeżeli chodzi o wyposażenie, a jako prezes tego Sądu sam ich oprowadzałem i myślę ,że nie była to czysta kurtuazja. Sam wizytowałem dwa niemieckie SR i jeden SO oraz prokuraturę i naprawdę nie musimy mieć kompleksów. Jedyne czego można pozazdrościć to liczbę urzędników-w naszym sądzie na 52 sędziów, asesorów i referendarzy mamy 119 urzędników, a tam na 36 sędziów i referendarzy urzędników jest ponad 120.
Na zakończenie dodam ,że w tym mieście prężnie działa koło pranicze polsko-niemieckie, które w pełni popiera oczekiwania polskich sędziów w zakresie uregulowań naszych wynagrodzeń.
Wszystko to może jest i prawda ,tylko u nas zarówno w SO jak i w SR jest po jednej przyzwoitej sali rozpraw i to te sale się pokaże. Tego ,że na każdej sali inna drukarka i dziewczyny latają z laptopami do sekretariatu drukować wyroki tez nikt nie zobaczy. Co do zarobków ,to w zeszłym tygodniu byłem w Niemczech na zakupach-bo taniej
"witoldw1" napisał:
Witku, a one te Niemce to do okręgu sąsiedniego nie mają tez zamiaru wstąpić czasem ?
Mają ,ale z Wehrmachtem
[ Dodano: Sro Cze 25, 2008 10:40 am ]
"Dariusz Pająk" napisał:
Jeżeli myślicie ,że sędziowie niemieccy są zadowoleni z relacji swoich zarobków do zarobków adwokatów niemieckich to się mylicie. Też mamy swój zaprzyjaźniony Sąd w Niemczech- nasz SR i ich SR i co roku się spotykamy, w tym też towarzysko. Od prezesa tego Sądu wiem ile zarabia i kwota ta nie jest porażająca, jak na realia niemieckie oczywiście- około 120 % wyższe niż moje zarobki-II stawka, dodatek funkcyjny, maksymalna wysługa. Oczywiście te proporcje znacznie sę pogarszają przy SSR tuż po nominacji.Rok lub dwa lata temu, według jego relacji, obniżono im kwotę stanu spoczynku o 4 %-powód kłopoty finansowe budżetu-obiecano ,że jak się poprawi to skorygują to. Pewnie nie uwierzycie, ale w Niemczech sprzedano wiele budynków sądowych dla pozyskania gotówki i następnie wynajęto je od nowych właścicieli. Informacje pochodzą z tego zaprzyjaźnionego landu, dodam że z zachodu Niemiec.U nas zapewne byłaby sprawa o niegospodarność po zmianie rządu.
Na marginesie, NIemcy byli pod wrażeniem naszych sądów-głównie jeżeli chodzi o wyposażenie, a jako prezes tego Sądu sam ich oprowadzałem i myślę ,że nie była to czysta kurtuazja. Sam wizytowałem dwa niemieckie SR i jeden SO oraz prokuraturę i naprawdę nie musimy mieć kompleksów. Jedyne czego można pozazdrościć to liczbę urzędników-w naszym sądzie na 52 sędziów, asesorów i referendarzy mamy 119 urzędników, a tam na 36 sędziów i referendarzy urzędników jest ponad 120.
Na zakończenie dodam ,że w tym mieście prężnie działa koło pranicze polsko-niemieckie, które w pełni popiera oczekiwania polskich sędziów w zakresie uregulowań naszych wynagrodzeń.
Wszystko to może jest i prawda ,tylko u nas zarówno w SO jak i w SR jest po jednej przyzwoitej sali rozpraw i to te sale się pokaże. Tego ,że na każdej sali inna drukarka i dziewczyny latają z laptopami do sekretariatu drukować wyroki tez nikt nie zobaczy. Co do zarobków ,to w zeszłym tygodniu byłem w Niemczech na zakupach-bo taniej
A trawy przed sądem nie malują ?
teraz trawy się nie maluje - rozkładają ją jak dywanik
Wy się śmiejecie , a u nas było czyszczenie elewacji na budynku sądu okręgowego ( cegła klinkierowa ,pierwszy raz w życiu coś takiego widziałem ,budynek jest kilka lat po kapitalnym remoncie bo wcześniej była tu sowiecka komendantura) , a przy okazji trochę zjechali trawnik. Dwa dni latali faceci z jakiejś firmy i podsiewali ten trawnik ,co moim zdaniem było bez sensu ,bo trzeba było kupić w rolce
"Darkside" napisał:
W moim SO sędziowie byli przeciwni tym awansom, jeżeli chodziłoby o SR, (co oczywiste), uzasadniali to tym, że wielu dobrych sędziów z terenu nie byłoby zainteresowanych SO gdyby taki awans był, gdyż finansowo by nie zyskali, i do SO przychodziliby słabi SR, co jest przecież niedopuszczalne.
A ja, choć jestem tylko SSR i w przyszłośmi mógłbym na tym zyskać, mam mieszane uczucia co do awansu poziomego, choć pewnie zaraz gromy sie na mnie tutaj posypią. Uważam że tworzenie czysto tytularnych stanowisk nie jest dobrą drogą. Jakoś nie kręci mnie perspektywa zostania SSO niejako z automatu z racji stażu. Co mi z tego SSO, jeśli dalej będę sądził w grodzkim pijanych rowerzystów i piwoszy sikających na trawnik. Wydaje mi się że bardziej racjonalnym rozwiązaniem jest wywalczenie tego, aby SSR zarabiał godnie i aby pieniądze nie były zasadniczym motywem dążenia do awansu na SSO.
"marciano" napisał:
W moim SO sędziowie byli przeciwni tym awansom, jeżeli chodziłoby o SR, (co oczywiste), uzasadniali to tym, że wielu dobrych sędziów z terenu nie byłoby zainteresowanych SO gdyby taki awans był, gdyż finansowo by nie zyskali, i do SO przychodziliby słabi SR, co jest przecież niedopuszczalne.
A ja, choć jestem tylko SSR i w przyszłośmi mógłbym na tym zyskać, mam mieszane uczucia co do awansu poziomego, choć pewnie zaraz gromy sie na mnie tutaj posypią. Uważam że tworzenie czysto tytularnych stanowisk nie jest dobrą drogą. Jakoś nie kręci mnie perspektywa zostania SSO niejako z automatu z racji stażu. Co mi z tego SSO, jeśli dalej będę sądził w grodzkim pijanych rowerzystów i piwoszy sikających na trawnik. Wydaje mi się że bardziej racjonalnym rozwiązaniem jest wywalczenie tego, aby SSR zarabiał godnie i aby pieniądze nie były zasadniczym motywem dążenia do awansu na SSO.
A tu się zdziwisz bo ja całkowicie się z Tobą zgadzam. Po prostu pensje SSR SSO i SSA powinny być równe a prestiż powinien polegać na rodzaju spraw jakie się sądzi a nie na samym pustym tytule SSO i SSA. W dodatku uważam, że impet naszych rozmów i działań skupił się przede wszystkim na awansach poziomych jakbyśmy zapomnieli o co tak naprawdę nam chodzi. A może nam już nie chodzi?
Pełna zgoda, że powinny być. Skoro jednak nie ma, a rządzący coś obiecali, teraz zaś wycofują się z tego rakiem, to jest to dla mnie lekko nieeleganckie. Sposób, w jaki to robią jest zaś dla mnie żenujący. Skoro ustawa była, to powinna zostać.
[glow=yellow]Już małe dzieci wiedzą o tym, że „kto oddaje i zabiera ten się w piekle poniewiera”. [/glow]
Nie wypowiadam się, co do uzasadnienia takich awansów z tego powodu, że musiałbym jeszcze długo na nie poczekać i w tej chwili ani mnie to ziębi ani grzeje. Osoby, które z tego prawa mogłyby skorzystać mają pewnie inne zdanie od przedmówców. Z prawdopodobieństwem bliskim pewności i tak z tego prawa skorzystają, Prezydent nie podpisze ustawy przed 1.07.08r. i zmiany wejdą w życie, a że mamy zasadę ochrony praw nabytych to chyba jest po ptakach.
"marciano" napisał:
W moim SO sędziowie byli przeciwni tym awansom, jeżeli chodziłoby o SR, (co oczywiste), uzasadniali to tym, że wielu dobrych sędziów z terenu nie byłoby zainteresowanych SO gdyby taki awans był, gdyż finansowo by nie zyskali, i do SO przychodziliby słabi SR, co jest przecież niedopuszczalne.
A ja, choć jestem tylko SSR i w przyszłośmi mógłbym na tym zyskać, mam mieszane uczucia co do awansu poziomego, choć pewnie zaraz gromy sie na mnie tutaj posypią. Uważam że tworzenie czysto tytularnych stanowisk nie jest dobrą drogą. Jakoś nie kręci mnie perspektywa zostania SSO niejako z automatu z racji stażu. Co mi z tego SSO, jeśli dalej będę sądził w grodzkim pijanych rowerzystów i piwoszy sikających na trawnik. Wydaje mi się że bardziej racjonalnym rozwiązaniem jest wywalczenie tego, aby SSR zarabiał godnie i aby pieniądze nie były zasadniczym motywem dążenia do awansu na SSO.
Jedno nie wyklucza drugiego....walczymy o godne zarobki i własnie o tę tytulaturę.....
A poza tym chodzi o możliwość......Powołanie ma być na wniosek. Wiekszość złoży wniosek o powołanie.....Ty nie musisz :neutral: .
"Darkside" napisał:
Prezydent nie podpisze ustawy przed 1.07.08r. i zmiany wejdą w życie, a że mamy zasadę ochrony praw nabytych to chyba jest po ptakach.
No chyba nie tak całkiem, bo ekspektatywa to nie uzyskanie awansu, a i uzyskany już awans można znieść (podobnie jak i wprowadzić) oczywiście w rozsądnym trybie z przepisami dotyczącymi osób, które już je nabyły. Przyjęcie,że jak ustawa wprowadza jakieś stanowisko to już obowiązuje po wsze czasy prowadziłoby do abdurdu bo nigdy by nie można zmieniać raz zastanej organizacji sądów (czy np prokuratury krajowej, która ma iść do kasacji) . Prawa nabyte będą może co najwyżej do tego wynagrodzenia o 200 złotych netto wyższego. Wiec nie bedzie go można obniżyć, ale już podwyższyć o mniejszą niż pozostałym kwotę tak. Moim zdaniem jeżeli doczekamy się prawdziwej reformy systemu wynagrodzeń z odniesieniem np. do wynagrodzenia posła to będzie za to trzeba oddać stawki awansowe i awanse poziome, więc może lepiej jak wejdą w życie to będzie argument przetargowy , że coś oddajemy żeby mieć wyższe wynagrodzenie zasadnicze.
Co do braku entuzjazmu dla samej idei awansów poziomych to radzę poczytać forum a i tak tutaj jest nawiększe skupisko ich entuzjastów. Poza forum prawie ich nie spotykam ani wśród sędziów rejonowych ani okręgowych (z apelacyjnymi nie mam kontaktu) Wbrew pozorom najwięcej przeciwników jest wśród tych,którym najbardziej szkodzą czyli wszelkich sędziów młodych stażem bo osłabiają szanse na podwyżki wynagrodzeń zasadniczych, podobnie jak i wszelkie kolejne stawki awansowe, a najbardziej tych sędziów interesuje wynagrodzenie dziś, a nie za 10, 15 lat . Swoją drogą akurat dla SO z wymaganym 15 letnim stażem są bardzo korzystne szczególnie w miastach oddalonych od apelacji.
Jeżeli jest prawdą, że sędziwoie SA buntowali się co do wprowadzenia awansów poziomych i mogło to mieść jakiś wpływ na stanowisko zajęte przez rząd i posłów, to przyznam jest to bardzo przykre. Nie wydaje mi się, aby akurat sędziwoie SA aktywnie uczstniczyli w jakichkolwiek akcjach mających na celu reformę naszego systemu wynagrodzeń. Ale jeżeli nam się uda, to oni będa też zapewne zadowoleni, to im tez coś skapnie. Smutne to jest, że ci sędziowie, z wieloletnim stażem pracy, są tak obojętni na sytuację młodszych sędziów. Czyżby nie pamiętali starych czasów kiedy to sedzia zarabiał prawie tyle samo co sekretarka w sądzie.
"Bata" napisał:
Smutne to jest, że ci sędziowie, z wieloletnim stażem pracy, są tak obojętni na sytuację młodszych sędziów. Czyżby nie pamiętali starych czasów kiedy to sedzia zarabiał prawie tyle samo co sekretarka w sądzie.
Ja się nie dziwię. Już miałem okazję usłyszeć w okręgu, że tak na prawdę sędzią to jest się dopiero w SO, a rejon to ...
Ja też !!!
W jedności siła SSR!!!
"Sandman" napisał:
Jedno nie wyklucza drugiego....walczymy o godne zarobki i własnie o tę tytulaturę.....
A poza tym chodzi o możliwość......Powołanie ma być na wniosek. Wiekszość złoży wniosek o powołanie.....Ty nie musisz :neutral: .
Masz rację nie muszę, dziwię sie tylko że tak wielu z nas imponuje bycie SSO w SR z tym samym zakresem obowiązków, tym samym nawałem pracy i brakiem chwili dla siebie ale z tytułem przed nazwiskiem. To może jeszcze jakieś ordery i odznaczenia za wierną służbę należałoby wprowadzić, są tacy którzy uwielbiają tego typu wyróżnienia.
Ja zreszą awansu poziomego nie doczekam o ile nie zmienią się wynagrodzenia dla wszystkich, sam się awansuję do niebieskich choć przyznaję że zrobię to z żalem, bo zawsze chciałem robić to co robię.
"marciano" napisał:
Jedno nie wyklucza drugiego....walczymy o godne zarobki i własnie o tę tytulaturę.....
A poza tym chodzi o możliwość......Powołanie ma być na wniosek. Wiekszość złoży wniosek o powołanie.....Ty nie musisz :neutral: .
Masz rację nie muszę, dziwię sie tylko że tak wielu z nas imponuje bycie SSO w SR z tym samym zakresem obowiązków, tym samym nawałem pracy i brakiem chwili dla siebie ale z tytułem przed nazwiskiem. To może jeszcze jakieś ordery i odznaczenia za wierną służbę należałoby wprowadzić, są tacy którzy uwielbiają tego typu wyróżnienia.
Ja zreszą awansu poziomego nie doczekam o ile nie zmienią się wynagrodzenia dla wszystkich, sam się awansuję do niebieskich choć przyznaję że zrobię to z żalem, bo zawsze chciałem robić to co robię.
Mnie od poczatku nie podobała się ta koncepcja. Przecież tak naprawde to chodzi w niej o to zeby dac wszystkim równy dostęp do stawek awansowych, a nie o jakies prestiże. Dzisiaj jest wielu SSR ów bez szans na awans, a co za tym idzie także na kolejne stawki awansowe. Może zatem zamiast awansu poziomego wprawodzić zasadę że kolejne stawki awansowe należą się co 5 lat, niezależnie od tego czy ktoś awansował do SO czy nie?? A może po prostu podnieść dodatek stażowy?, żeby pensje rosły powoli ale jednostajnie?
A za orzekanie w SO mógłby byc po prostu dodatek "restiżowy".
a JA mam całkowicie obojętny stosunek do awansów poziomych i buntuję się przeciwko tej zmianie zmiany z innych powodów:
raz - własnie dlatego, że najpierw nam się coś obiecuje, a potem odbiera ....
tak było z podwyżkami od stycznia 2008r., co to wykreslili z budżetu w grudniu 2007r.
tak jest teraz z awansem poziomym - obiecali, a teraz znowu za 5 dwunasta wycofują się z obietnic ...
co to jest za Państwo Prawa, jak nawet sędziowie, czyli osoby stosujące prawo, nie wiedzą, jakie prawo będzie obowiązywać "jutro", chociaż problem regulacji nie pojawił się znikąd...
dwa - nie podoba mi się sposób, w jaki władza ustawodawcza i wykonawcza próbuje rozwiązać problemy polskiego sądownictwa, a więc władzy sądowniczej...na szybcika, byle jak, byleby było...
sam tryb, podkreślanie, że ważniejszy jest mecz Euro 2008 Austria - Polska (chociaż wszyscy stali userzy wiedzą, jak bardzo interesuję się piłką nożną i jak bardzo podporzadkowałem swoje życie temu turniejowi), nie liczenie się ze stanowiskiem sędziów, (po) "ośli" upór, mimo że czarno na białym wskazujemy, że Konstytucja RP jest w tym momencie "co najmniej" łamana, przekonanie o własnej nieomylności, o tym, że "wszystko nam wolno", bo mamy dwie z trzech władz, a trzecia nie ma znaczenia
jedno, drugie, trzecie kuku i może cos się zmieni.... inaczej np kwestia asesorów też będzie procedowana w trybie pilnym w kwietniu 2008r., a my śledząc postępy w tym zakresie będziemy dzielić referaty Koleżanek i Kolegów ....
przykłady braku profesjonalizmu u pozostałych władz można mnożyć ...
"marciano" napisał:
Masz rację nie muszę, dziwię sie tylko że tak wielu z nas imponuje bycie SSO w SR z tym samym zakresem obowiązków, tym samym nawałem pracy i brakiem chwili dla siebie ale z tytułem przed nazwiskiem. To może jeszcze jakieś ordery i odznaczenia za wierną służbę należałoby wprowadzić, są tacy którzy uwielbiają tego typu wyróżnienia.
Ja zreszą awansu poziomego nie doczekam o ile nie zmienią się wynagrodzenia dla wszystkich, sam się awansuję do niebieskich choć przyznaję że zrobię to z żalem, bo zawsze chciałem robić to co robię.
Piszę z perspektywy sądu prowincjonalngo, myśląc o kolegach od siebie i sądów jeszcze bardziej prowincjonalnych. Tu u nas nie chodzi o imponowanie, skrót przed nazwiskiem itd. Nie chcę się powtarzać, chyba już wszystko było napisane we właściwym wątku, więc w kilku zdaniach.
Chodzi o docenienie nas, o możliwość awansu właśnie w ten sposób, za bycie tak długo sędzią i to dobrym, w swoim małym miasteczku, którego nie chcę, nie mogę, nie mam szans opuścić, z wielu względów, w tym systemowych. A że kasa będzie lepsza....tak też o to chodzi.
Uzasadnienie stanowiska rządu, że to wprowadzi jakieś zamieszanie, bałagan jest niepoważne. CZłowiek przyjdzie do sądu w swojej miejscowości i zostanie obsądzony, i będzie go prz tym, średnio obchodziło czy to zrobił SSR czy SSO w SR.
Poza tym już pisałem, każdy zrobi co zechce - zloży wniosek bądź nie.
"duralex" napisał:
Prezesem TK został Bohdan Zdziennicki !!!
i trzymajmy kciuki, że w naszych sprawach zostanie sprawozdawcą, bądź jego autorytet jako Prezesa będzie miał znaczenie przy dyskusji nad interesującym nas orzeczeniem.
Właśnie, Dura przupomniał...
Za styl w jakim się to robi, wszyscy zajmujący się tym, powinni trafić do siódmego kręgu legislatorskiego piekła!
"Sandman" napisał:
Piszę z perspektywy sądu prowincjonalngo, myśląc o kolegach od siebie i sądów jeszcze bardziej prowincjonalnych. Tu u nas nie chodzi o imponowanie, skrót przed nazwiskiem itd. Nie chcę się powtarzać, chyba już wszystko było napisane we właściwym wątku, więc w kilku zdaniach.
Chodzi o docenienie nas, o możliwość awansu właśnie w ten sposób, za bycie tak długo sędzią i to dobrym, w swoim małym miasteczku, którego nie chcę, nie mogę, nie mam szans opuścić, z wielu względów, w tym systemowych. A że kasa będzie lepsza....tak też o to chodzi. (...)
Już pomijając słuszność takiego rozwiązania, którą kwestionowałem wczesniej, zwrócę uwagę na jeszcze jeden aspekt tej sprawy. Mam poprostu wrażenie, że miało to być tzw. zamydlenie oczu żeby uspokoic nieco środowisko małym kosztem. Pomijam to że wzrost wynagrodzenia nie byłby imponujący i nie o taki nam chodzi. Przede wszystkim jednak zastanawiam się ilu z nas by z tego skorzystało. Orzekam w sądzie w średnim mieście o obsadzie 25 sędziów. Z tych sędziów tylko czterech ma wymagany staż do tego awansu, nie wnikam czy spełniają pozostałe przesłanki. Reszta to "młodzież" z 6-8 letnim stażem. Podejrzewam że w wiekszych miastach sędziów z odpowiednim stażem jest jeszcze mniej.
oczywiście że mniej
w moim sądzie nie ma chyba nikogo spełniającego warunki, a u nas jest ok 60 sędziów
"marciano" napisał:
Już pomijając słuszność takiego rozwiązania, którą kwestionowałem wczesniej, zwrócę uwagę na jeszcze jeden aspekt tej sprawy. Mam poprostu wrażenie, że miało to być tzw. zamydlenie oczu żeby uspokoic nieco środowisko małym kosztem. Pomijam to że wzrost wynagrodzenia nie byłby imponujący i nie o taki nam chodzi. Przede wszystkim jednak zastanawiam się ilu z nas by z tego skorzystało. Orzekam w sądzie w średnim mieście o obsadzie 25 sędziów. Z tych sędziów tylko czterech ma wymagany staż do tego awansu, nie wnikam czy spełniają pozostałe przesłanki. Reszta to "młodzież" z 6-8 letnim stażem. Podejrzewam że w wiekszych miastach sędziów z odpowiednim stażem jest jeszcze mniej.
Chyba Dred pisał już o liczbie potencjalnych zainteresowanych, nie pamietam jednak jaką liczbę podawał.....
Zresztą nie ma to znaczenia, znaczy ma chyba z perpsektywy rządu bo to straszne obciążenie ponoć.....
Adresaci i zainteresowani byli i są, czekali, a tu takie coś......
Byłam dwa tygodnie na urlopie w miejscu, gdzie nie było ani telefonów, ani internetu, ani telewizji.... Jednym słowem cudownie. Powrót do rzeczywistosci okazał się być dość bolesny... W świetle tego co się dzieje, widać, że duzo pracy przed nami.
Czy pamiętacie o zbieraniu podpisów pod wnioskiem do Prezydenta o weto i czy ktoś jakieś podpisy zebrał już???????????????????????????????????
Nowela jest już przecież w senacie. :sad:
"AQUA" napisał:
Czy pamiętacie o zbieraniu podpisów pod wnioskiem do Prezydenta o weto i czy ktoś jakieś podpisy zebrał już???????????????????????????????????
Nowela jest już przecież w senacie. :sad:
AQUA, a wiesz może kiedy jest posiedzenie Senatu w tej sprawie? Sluchy mnie doszły, że już w piątek, ale nie wiem czy wierzyć czy nie...
Tej sprawy 2 porządku obrad Senatu 25-26.06 nie ma:
http://www.senat.gov.pl/k7/pos/014/014porz.htm
KAL,
skoro już na druku jest w Senacie, to przypuszczam, że w trybie pilnym przejdzie jutro.... :sad:
bladyswicie,,
przecież ta nowelka jest dopisywana do porządku w trybie pilnym!!!!
"AQUA" napisał:
Czy pamiętacie o zbieraniu podpisów pod wnioskiem do Prezydenta o weto i czy ktoś jakieś podpisy zebrał już???????????????????????????????????
Nowela jest już przecież w senacie. :sad:
Tak. W moim sądzie Maltazar osobiście zebrał podpisy pod wnioskiem i byłam świadkiem jak adresował kopertę do Pana Prezydenta.
Pozdrawiam
"Alicja" napisał:
Czy pamiętacie o zbieraniu podpisów pod wnioskiem do Prezydenta o weto i czy ktoś jakieś podpisy zebrał już???????????????????????????????????
Nowela jest już przecież w senacie. :sad:
Tak. W moim sądzie Maltazar osobiście zebrał podpisy pod wnioskiem i byłam świadkiem jak adresował kopertę do Pana Prezydenta.
Pozdrawiam
Ja zbieram jutro i bez względu na ilość - wysyłam jutro.
Nie ma czasu na liczenie podpisów i czekanie na więcej. :sad:
Aha, czyli Panu Prezydentowi przyniosą ją pewnie "w zębach" już w piątek I będzie miał dwa dni robocze na ewentualne złożenie podpisu. Zastanawiam się co byłoby gdyby podpisał ustawę np 3 lipca (wchodzi w życie 30 czerwca)
"KAL" napisał:
Aha, czyli Panu Prezydentowi przyniosą ją pewnie "w zębach" już w piątek I będzie miał dwa dni robocze na ewentualne złożenie podpisu. Zastanawiam się co byłoby gdyby podpisał ustawę np 3 lipca (wchodzi w życie 30 czerwca)
Ustawa byłaby warta tyle co ... Nic.
"bladyswit" napisał:
Aha, czyli Panu Prezydentowi przyniosą ją pewnie "w zębach" już w piątek I będzie miał dwa dni robocze na ewentualne złożenie podpisu. Zastanawiam się co byłoby gdyby podpisał ustawę np 3 lipca (wchodzi w życie 30 czerwca)
Ustawa byłaby warta tyle co ... Nic.
Ale byłaby "komedyja"!! Na skalę europejską
UWAGA!!!
W TEMACIE - AWANSE POZIOME - zachęcamy sędziów do wysyłania do Kancel. Prezydenta listów zbiorczych z prośbą o zawetowanie noweli
"tujs" napisał:
UWAGA!!!
W TEMACIE - AWANSE POZIOME - zachęcamy sędziów do wysyłania do Kancel. Prezydenta listów zbiorczych z prośbą o zawetowanie noweli
u mnie w sądzie wszyscy podpisali list do Prezydenta. Jutro wysyłamy.
brawo Aniu, takich sadów prosimy więcej. ze szczególnym naciskiem na wszyscy :smile:
Chyba do końca nie zdawałam sobie sprawy w jakim dołku finansowym żyjemy, dopóki mi wczoraj murarz nie zaśpiewał za 3 tygodnie swojej pracy wynagrodzenia wyższego niż moja pensja z dodatkiem stażowym i funkcyjnym.
Uważam, że wobec wczorajszego odebrania awansów poziomych, na co musimy zareagować, powinniśmy przyspieszyć koleje dni bez wokandy, a raczej już przynajmniej tydzień. Nasza ostrożność w radykalizacji protestu daje politykom znak, że jeszcze nie stoimy pod ścianą, że jeszcze mają czas, żeby odpychać nasze postulaty. Do końca czerwca MS ma opracować propozycje podwyżek i jeśli te się nie pojawią, albo nie będą zadowalające, powinien to być argument kolejny za nasileniem protestu. Zapowiedziana już i oswojona w głowach polityków akcja 24 i 25 września, bynajmniej ich nie porazi. Jestem tego pewna po przeczytaniu stenogramu z posiedzenia komisji ustawodawczej, której członkowie jednym głosem twierdzili, że zarabiamy za mało, a kolejnym, odebrali nam awans poziomy.
Dekarz za dwa tygodnie pracy bierze dużo więcej (z naciskiem na DUŻO) niz moja pensja miesięczna ze wszystkimi dodatkami! To samo murarz, cieśla, nawet człowiek, który płoty nieskomplikowanej konstrukcji ustawia. Zresztą mało ludzi zarabia mniej. Co innego zarobki główne, a co innego zarobki ze wszystkimi dodatkami, nagrodami, premiami i dorabianiem sobie w weekendy na przykład.
"to_tylko_ja" napisał:
Dekarz za dwa tygodnie pracy bierze dużo więcej (z naciskiem na DUŻO) niz moja pensja miesięczna ze wszystkimi dodatkami! To samo murarz, cieśla, nawet człowiek, który płoty nieskomplikowanej konstrukcji ustawia. Zresztą mało ludzi zarabia mniej. Co innego zarobki główne, a co innego zarobki ze wszystkimi dodatkami, nagrodami, premiami i dorabianiem sobie w weekendy na przykład.
U mnie za 3 dni dekarz wziął 1.500.
W całej rozciagłosci sie zgadzam. TRZEBA REAGOWAĆ i to szybko. O ile pamietam to jesteśmy jedyna grupa zawodową która pomimo protestów nie dostała ani złotówki. Lekarze, nauczyciele, celnicy wszyscy dostali przynajmniej po kilkaset złotych. A my co? Nam odebrano podwyzki, które miały być od lipca, odebrano awans poziomy. Na co my czekamy? Chyba na to aż rząd wpadnie na pomysł, że po co sędziom płacić, przeciez moga uprawiać wolontariat. Szanowni Panie i Panowie Sędziowie nie ma naprawde juz na co czekać. Do końca czerwca zostało 4 dni. Nie ma mozliwości by w tym terminie coś sie zmieniło, by przedstawiono nam jakikolwiek rozsądny projekt.
Powiem to wyrażnie myślę, że w imieniu wszystkich Sędziów RP:
DOMAGAMY SIĘ PODWYŻEK WYNAGRODZEŃ ZASADNICZYCH DO POZIOMU 10000 ZŁ. NETTO OD DNIA 1 STYCZNIA 2009 R. I ANI ZŁOTÓWKI MNIEJ. DLA SĘDZIÓW SADÓW REJONOWYCH. Kwota ma stanowić wielokrotnośc przeciętnego wynagrodzenia. I to wszystko.
Miniesterstwo i rząd mieli pół roku by te żądania spełnić i by znaleźć na ich realizacje środki w budżecie na przyszły rok. Jezeli tego nie zrobiło to znaczy że ma nas gdzieś. Nie powiem gdzie.
tu tudzień bez wokandy nic nie zmieni, trzeba albo przestać salować by dotknąć podsądnych albo przestać orzekać w sprawach Skarbu Państwa - jak przestaną płynąć środki do budżetu, to może się obudzi nasz ulubiony min. skarbu
Wczoraj wieczorem na spacerze z synem nasunęły mi się dwie refleksje:
Po pierwsze, rządzący mają do nas ogromne zaufanie i wiarę w nasza pełną niezawisłość. Od lat żaden rząd nie próbuje "rzekupić" nas podwyżkami, żadna partia rządząca nie usiłuje zyskać sobie przychylności sędziów poprzez poprawę ich statusu materialnego. Doskonale zdają sobie sprawę z tego, że zawsze, niezaleznie od wszystkiego, będziemy sprawy z ich udziałem rozstrzygać sprawiedliwie i w zgodzie z własnym strumieniem i przepisami prawa. Może dochodza wiec do wniosku, że po prostu nie opłaca im się przyznać należnych nam podwyżek. W świecie tzw. elit władzy, powszechnych targów, przepychanek, wymianach stanowisk, obowiązuje zasada - coś za coś. A nam musieliby dać coś za nic (nic w ich rozumieniu, bo niczym, jest dla nich godnosc sędziego czy wysoki poziom sądownictwa, niczym jest mały elektorat sędziów w porównaniu do rzesz policjantów, nauczycieli, emerytów i rencistów).
Po drugie - obawiam się, że instytucje międzynarodowe potraktowały nasze maile jako spam, ja przynajmniej dotąd nie mam nawet śladu odpowiedzi. Dlatego zastanawiam się, czy petycji nie należałoby wysłać listownie, w formie zwykłego pisma, zbierajac uprzednio w sądach podpisy (myślę, ze przy obecnej determinacji i zaangażowaniu części środowiska nie byłoby z tym problemu).
piotr412
Uważam, że jeżeli rząd po raz kolejny nie wywiąże się ze swoich obietnic (a wszystko na to wskazuje) i do końca miesiąca nie przedstawi projektu zmian wynagrodzeń sędziów, zebranie zarządu iustitii, które (z tego co pamiętam) ma odbyć się na początku lipca powinno podjąć uchwałę co do kolejnych dni bez wokandy w październiku, listopadzie i grudniu br. Jeżeli pozostaniemy tylko przy 24 i 25 września, a dopiero w październiku będziemy planować kolejne dni bez wokandy, to odbędą się one najwcześniej w grudniu. Dlatego postuluję, aby zarząd iustitii, w przypadku dalszej bierności rządu, podjął uchwałę o wyznaczeniu w październiku 3 dni bez wokandy, w listopadzie 4, a w grudniu 5. Taka skala protestu pokaże determnację śodowiska i może stanowić dla rządu poważny sygnał ostrzegawczy. Protesty jedynie 24 i 25 września 2008r. znowu pozostaną bez reakcji ze strony rządowej.
Popieram!!!!!!!!
nawet przy 5 dniach bez wokand statystyka jakś oszałamiająco nie padnie i znów będzie brak odzewu.
myślę, że to co naprawdę zdeterminuje żont do działania to zapaść (już II za mojej pamięci) która nastanie po kolejnych odejściach koleżanek i kolegów z intratnego zawodu. reszta działań, to machanie szabelką, których po prostu nie zauważą
Trzeba koniecznie zaostrzyć; zobaczcie co robią wczoraj głosowanie w sejmie a dzisiaj w senacie
[ Dodano: Czw Cze 26, 2008 2:12 pm ]
Już ucwalili bez poprawek
Jestem na zwolnieniu (gorączka 39 stopni i groźba męża że się ze mną rozwiedzie jeśli pójdę na wokandę) i dzięki temu miałam czas trochę poczytać. PRZERAŻA mnie zakres nieprawdziwych informacji podawanych przez media odnośnie naszej sytuacji. I to są informacje płynące z ust "specjalistów".
To nie jest prawda że w Polsce jest najwięcej sędziów w Europie! - patrz raport Banku Światowego zamieszczony przez Piotra71
www.nbp.gov.pl/publikacje/raportymif/bsnbp.pdf
"Jak wynika tylko z tego dokumentu na 100 tys. mieszkańców w Polsce jest 20 sędziów, w Holandii 11, w Austrii 21, Słowacj 23, na Węgrzech 27. Podobny stosunek jest we Włoszech, Belgii, Szwecji.Za to nasz piękny kraj znacznie odbiega od innych danych, tj. ilosći spraw na 1 sędziego.
W Polsce na 1 sędziego przypadało 883 spraw karnych. W Holandii 325, w Austrii 300 - zauważcie iż w tym przypadku jest to niemal trzy razy mniej spraw w referacie. Popatrzmy na sprawy zakończone w przeliczeniu na 1 EUR. Sądy holenderskie 1,8 spraw cywilnych i 1 karna, austriackie 2,9 cywilnych i 0,8 karnych. A Polskie ? Trzymajcie sie poręczy !!!!!!!!!!!!
8,2 cywilnych i 8,2 karnych."
To nie jest prawda, że na skutek wprowadzenia trzeciej stawki awansowej ktoś w rejonie dostanie 1000 złotych podwyżki!
To to nie jest prawda, że stowarzyszenie sędziów Iustitia popiera likwidację awansu poziomego!
I innych nieprawd cały zestaw - ale te powyższe chyba najważniejsze - zwłaszcza pierwsza, która jest wciąż używana przeciw nam jak oręże.
Uważam, że jednym z najistotniejszych punktów harmonogramu powinna być właśnie akcja uświadamiania wszystkim jak jest nasza rzeczywistość i że nasze wynagrodzenia są najniższe od lat oraz że wciąż spada ich realna wartość.
W 2008 r. kwota bazowa dla sędziów (1.493,42 zł) stanowi jedynie 52% prognozowanego wynagrodzenia w gospodarce narodowej (2.843 zł) i 132,6% płacy minimalnej (1.126 zł). Są to najgorsze wskaźniki w historii III RP. W roku 1999 kwota bazowa dla sędziów wynosiła 1.135,40 zł tj. 83,1% prognozowanego wynagrodzenia w gospodarce narodowej (1.365 zł – bez ubruttowienia) i 215% płacy minimalnej ( 528 zł – bez ubruttowienia).
To wszystko było już poruszane, ale tak dla przypomnienia ... (bo się zdenerwowałam -zwłaszcza artykułem w Przekroju) lub dla osób "spoza" - którzy tu zaglądają....
http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/23677,senat_uchwalil_nowelizacje_prawa_o_ustroju_sadow_powszechnych.html
Ja też uważam, że tylko bardzo radykalne zaostrzenie protestu może przynieść efekty.
A co napisali w Przekroju, bo nie czyram
"totep" napisał:
A co napisali w Przekroju, bo nie czyram
Czyraj! Przekrój fajny jest! Zwłaszcza Raczkowski!
Polityka mi bardziej leży
Ja także nie wierzę, że ministerstwo czy rząd rozpoczną jakiekolwiek prace nad reformami naszego sytemu wyngrodzeń. Oni raczej licza na zwłokę, licza na to, że przeczekają czas naszego buntu, aż nam się znudzi. Gdyby im rzeczywiście zależało na tych reformach, gdyby mieli dobrą wolę, to nie siedzieliby z założonymi rękami przez kilka miesięcy i nie negowaliby kazdej przedstawionej im propozycji zmian. Oni po prostu nie mają woli i zamiaru zajmowania się jakimiś reformami wymiaru sprawiedliwości i systemu wynagrodzeń. Takie są moje odczucia. Ockną się dopiero jak będzie już bardzo źle. A od nas zależy kiedy to nastąpi. Im bardziej będziemy radykalni w swojej walce tym szybciej rządzący zauważą zapaść w wymiarze sprawiedliwości. Jak będziemy od czasu do czasu robić jeden lub dwa dni bez wokand to nikt tego z czasem nie zauważy. Nasze działania muszą być na tyle radykalne, aby także społeczeństwo to odczuło i zaczęło głośno o tym mówić. My zaś powinnyśmu uprzedzić społeczeństwo i przekonać je , że winę za zapaść ponosi tylko i wyłącznie rząd i władza ustawodawcza.
żądajmy pensji poselskich, wtedy jest nadzieja, ze 200 złociszy podniosą; jak będziemy przebąkiwać o 1000 zl to zejdą do zera
"Jac" napisał:
Ja też uważam, że tylko bardzo radykalne zaostrzenie protestu może przynieść efekty.
Ale jest jeszcze coś takiego jak motywacja. A ostatnio to u mnie towar deficytowy. Mógłbym więcej i szybciej ale za bardzo mi się już nie chce. Nie opłaca się. Za mało płacą
Maltazarze nie jesteś odosobniony z tym deficytem motywacji
Podobała mi się bardzo akcja Policji polegająca na wysyłaniu widelców do szefa MSWiA. My moglibyśmy co miesiąc wysyłać listownie na adres resortu albo lepiej do rąk "ana mecenasa" po 42 grosze ładnie zapakowane w kopertę z dopiskiem "Godziwy grosz dla ministra. Może to uzmysłowi agentom Słońca Peru ile zarabia w Polsce przedstawiciel III władzy, który winien być traktowany w sferze wynagrodzeń jak poseł czy też inny uprzywilejowany pracownik budżetówki określany mianem władzy w tym smutnym i niesprawiedliwym kraju.
Też odnoszę wrażenie, że obecnie działania I i II władzy mają na celu jedynie zamydlenie oczu, robienie szumu (że niby nad czymś pracują, ogólnie rozumieją problem, są całym sercem z sędziami itd. itp.), a w rzeczywistości to mają nadzieję, że w końcu opadnie fala "rewolucyjnego" zapału, sędziowie się znudzą, zajmą się innym problem, czy cokolwiek się stanie, co pozwoli władzy wykonawczej i ustawodawczej zająć się spokojnie duuużo ważniejszymi dla tego Państwa problemami (np. kim był "Bolek"???) bez tego nieznośnego, natrętnego i (a fe...!) niezgodnego z etosem zachowania niektórych sędziów - rewolucjonistów, którym nie wiadomo czego się zachciewa.
Cały czas jesteśmy traktowani i postrzegani przez pozostałe władze nie jako równoprawna władza trzecia, lecz jako kolejna grupa zawodowa "budżetówki", której się w d... poprzewracało, bo przecież porównując do pozostałych pracowników "budżetówki", to zarabiamy więcej niż dobrze! To czego my jeszcze chcemy!? Zauważcie, że nie tylko w wypowiedziach mediów, ale także w wypowiedziach chociażby Pana Ministra Ćwiąkalskiego porównywani jesteśmy nie do posłów, ministrów tylko do nauczycieli, pielęgniarek (już nie do lekarzy - hmmm znamienne!). Jakiś czas temu Pan Minister wypowiadając się o naszych zarobkach przyznał, że być może powinniśmy trochę lepiej zarabiać, ale nasze sytuacja nie jest jeszcze tragiczna (sic!), bo przecież jest wiele grup zawodowych sfery budżetowej, które mają gorszą sytuację finansową. Ani słowem się nie zająknął o tym, że sędziowie to tak na prawdę III władza, a nie "budżetówka" (z całym szacunkiem dla pracy pielęgniarek i nauczycieli).
Wydaje mi się, że dopóki nie uda nam się doprowadzić do tego, że przestaniemy być traktowani jako kolejna grupa zawodowa sfery budżetowej i kolejni petenci rządu w długiej kolejce po podwyżki, to nie ma szans na powodzenie naszej akcji.
Na zakończenie chciałem zauważyć, że z niektórych wypowiedzi niektórych przedstawicieli pozostałych władz (głównie posłów, szkoda że przede wszystkim, ale nie wyłącznie, partii opozycyjnych) można wywnioskować, że pomału zaczyna to do nich docierać. Mam jedynie nadzieję, że ta zmiana sposobu myślenia o sądownictwie i sędziach będzie na tyle szybka, że jeszcze dożyję tego efektów.
Ostatnie informacje / w tym opisane powyżej/ wskazują na konieczność istotnej radykalizacji protestu, dotychczasowe akcje są dla "góry" mało znaczące.
Trzeba albo stworzyć harmonogram dni bez wokandy od października w dal - co i tak nic nie da
albo po prostu
rozważyć powszechne zawieszenie orzekania na sali z wyłączeniem tzw. spraw aresztowych i trybów 24h - od konkretnej daty dziennej /np. 01.11.2008r./ aż do spełnienia podstawowych postulatów płacowych (głównie zniesienia sztucznej kwoty bazowej). Postulaty powinny być /kilka/ opracowane precyzyjnie przez Iustitię i ona powinna wskazać początek protestu (konkretna jedna uchwała Iustitii) i dalej negocjować jego zawieszenie / przerwanie. Jest to kwestia wsparcia i koordynacji instytucjonalnej. Oczywiście do pracy w tym czasie przychodzimy. Proponuję dyskusję w tym temacie - odległy termin początku akcji da ewentualne szanse rządzącym i spowoduje czystą sytuację. Wszystko zadziała na zasadzie: data protestu, postulaty i uprzedzenie rządu, protest, negocjacje, zakończenie sporu. Taki de facto spór zbiorowy.
Niech wpiszą się osoby które byłyby skłonne do poparcia takiej inicjatywy i do przodu. Czy Iustitia byłaby skłonna do takiej radykalizacji swego stanowiska i poparcia tej właśnie formy akcji. Byłaby to jedna akcja- a konkretna i da rezultat /musi dać/!!!
"Radykalizacja" protestu , to już jakiś protest był ?
"Maltazar" napisał:
Ja też uważam, że tylko bardzo radykalne zaostrzenie protestu może przynieść efekty.
Ale jest jeszcze coś takiego jak motywacja. A ostatnio to u mnie towar deficytowy. Mógłbym więcej i szybciej ale za bardzo mi się już nie chce. Nie opłaca się. Za mało płacą
Kurcze, mam to samo. Ostatnio ta motywacja też mi się gdzieś zapodziała.
Luźna myśl: a gdyby tak protest przybrał formę udzielanie porad prawnych przez internet w ramch forum. Byłaby to doskonała płaszczyzna do recenzowania jakości usług prawnych Ludzie byliby zadowoleni, radcowie i adwokaci wkurzeni, ale to dobrze bo on mają lobbing i trochę nasz problem stałby się ich zmartiweniem.
Jeżeli ktoś ma wątpliwości czy to zgodne z etyką, przypomnę akcję ministrstwa "tydzień pomocy ofiarom przestepstw" czytaj tydzien udzielania porad prawnych.
...rozważyć powszechne zawieszenie orzekania na sali z wyłączeniem tzw. spraw aresztowych i trybów 24h - od konkretnej daty dziennej /np. 01.11.2008r./ aż do spełnienia podstawowych postulatów płacowych (głównie zniesienia sztucznej kwoty bazowej). Postulaty powinny być /kilka/ opracowane precyzyjnie przez Iustitię i ona powinna wskazać początek protestu (konkretna jedna uchwała Iustitii) i dalej negocjować jego zawieszenie / przerwanie. ...
Niech wpiszą się osoby które byłyby skłonne do poparcia takiej inicjatywy i do przodu.....quote]
Ja jestem za
Trzeba rozsądnie opracować wyjatki od protestu - np to co już wspomniałeć, a więc sprawy aresztanckie i wnioski o areszty i tryby 24 godzinne ( bo tu człowiek siedzi, to jednak nie w kij dmuchał) oraz sprawy realnie zagrożone pzredawnieniem ( żeby niebyło, że łżeelity pozwalaja komu ś uniknać sprawiedliwości) ewentualnie z jakimś swiadkiem zagranicznym albo niektóre rodzinne ( żeby sie dzieciom krzywda nie działa) - zreszta, żeby daleko nie szukać, w reguaminie sa zapisy ( martwe od lat) o wakacjach sadowych - od tych wakacji są tam bardzo sensownie operacowane wyjatki, właśnie mniej wiecej takie, jak wymieniłem powyżej. Zróbmy w ramach protestu takie "wakacje sadowe" - do odwołania, a wiec do czasy spełnienia naszych postulatów
Zaczyna mnie osłabiać miałka forma naszych protestów - dotychczas brałem udział we wszystkich, ale co to są dwa dni bez wokandy. W mniejszych ośrodkach ( takich jak mój) co tydzień mam dwa dni bez wokandy.
Zwracam się do naszych przedstawicieli i na tym forum i w Iusticji - jeżeli dalej będziecie się tak certolić, to pzrestanę brać udział w tym cyrku - mówię poważnie.
Ignacy i Brzdąc dzieki za poparcie idei. Niech zgłaszają sie kolejni do poparcia, dość już bicia piany, nieskutecznych protestów. Tylko brak wokand do odwołania /od np. 01.11.2008r./ z precyzyjnie określonymi wyjątkami / sprawy aresztowe, tryby, świadkowie z zagranicy, sprawy rodzinne i opiekuńcze i realnie zagrożone przedawnieniem idą na terminy/ da szybko pożądany efekt. Przedstawiciele Iustitii na forum, admini - proszę, odezwijcie się, czy poprzecie taki protest, kiedy zaczynamy, opracujmy uchwałę Iustitii i bądźmy wreszcie razem i skuteczni - czas subtelnych półśrodków minął i wszystko inne jest jałowe.
Jeśli bedzie uchwała Iustiii czas na przygotowanie srodowiska do protestu to ok. 1 m-c, nie ma na co czekać.
Działajmy.
Ja też przyłączam się do głosu, aby Admini zareagowali na ostatnie posty. Zdajmy sobie sprawę, że jako jedyna grupa zawodowa, nie dość że nie dostaliśmy żadnych pieniędzy in plus, to jeszcze:
- straciliśmy to, co ogół pracowników zyskał na obniżeniu składek zusowskich zdrowotnych,
- straciliśmy zaplanowane w budżecie PiS na 1 lipca br. podwyższenie mnożników kwoty bazowej,
- właśnie tracimy awans poziomy.
My nie stoimy w miejscu z wynagrodzeniami, nawet w rozrachunku bezwzględnym. Nam po prostu obniżają wynagrodzenia bezwzględne, nawet bez porównywania ze wzrostem wynagrodzeń innych grup.
Nie możemy nie zareagować. Na dzień dzisiejszy zapowiedziane bez wokandy 24 i 25 września już się "oklepały" i nic nam nie dadzą. Jestem o tym przekonana.
W dziale download wzór wniosku o awans poziomy !!!!!!!!
Ściągamy wzór, wypełniamy i składamy go masowo już od dnia 1 lipca 2008r. Błyskawiczna ścieżka legislacyjna w tej sprawie, musi sugerować likwidację tej instytucji, dlatego w celu uzyskania praw nabytych, nie możemy zwlekać z jego złożeniem !!!
Wzór znajduje się TUTAJ
Ja też zdecydowanie popieram propozycję Rebusa.
Warunkiem powodzenia takiej akcji jest masowość, ale widać, że coraz więcej osób z naszego środowiska dostrzega jak bardzo jesteśmy lekceważeni i poniżani przez pozostałe władze.
Jeżeli sami nie będziemy skutecznie walczyć o swoją godność i pozycję ustrojową, to nikt tego za nas nie zrobi.
W ostatnim czasie tyle razy z nas zakpiono, że gdyby Iustitia zdecydowała się na taką formę protestu, to przy rozsądnym terminie i właściwej akcji propagandowej, możnaby przekonać do niej zdecydowaną większość sędziów.
Wydaje się też, że taka akcja mogłaby skłonić dużą liczbę sędziów do wstąpienia do Iustitii.
No tak, ale czy propozycja Rebusa to nie jest już strajk?
Nie sądzę, by tydzień bez wokandy choćby i co miesiąc, spowodowałby u kogokolwiek z nas brak pracy "ozawokandowej".
Chce jeszcze dodać - co do swego przekonania, że 24 i 25 nic nie dadzą - iż ta forma protestu została ogłoszona przed głosowaniem w sejmie nad odebraniem awansów poziomych.
Pogroziliśmy paluszkiem i co? I tak zrobili ci chcieli, wbrew naszemu stanowisku.
Jak dotąd tak robią, nie spełniając od początku roku żadnych naszych postulatów.
A dlaczego myślicie, że ta forma protestu coś da? Cóż to są dwa dni bez wokandy i o ile pamiętam potem po jednym dodatkowo co 3 miesiące. Kpina. Jakie to ma znaczenie dla orzecznictwa ta kropla w morzu? Nie wiem kto to w ogóle wymyślił i po co? Chyba ktoś kto tak naprawdę nie chce aby się cokolwiek działo.
Z drugiej strony wątpię czy w naszym w prześwietnym środowisku można liczyć na taką formę protestu, która coś da. Nawet na forum pojawiają się głosy, że strony, strony, najważniejsze są strony. A dla mnie najważniejsze jest to ile zarabiam. Oczywiście wykonuję swoją pracę rzetelnie bo inaczej nie umiem ale ostatnio w takiej ilości za jaką mi płacą. Da się zaręczam to Wam, tylko trzeba przełamać się psychicznie A jeśli państwo zapewni sędziom odpowiednie wynagrodzenie to strony dostaną dobre orzecznictwo. Ale nie nasza to jest odpowiedzialność tylko państwa. Więc przestańmy w końcu tak strasznie niańczyć te strony.
Jestem gotowy na akcję typu październik miesiącem bez żadnego orzeczenia . Jak będzie nas choćby kilkuset to to zacznie działać . Wyobraźcie sobie miesiąc bez orzeczenia np w księgach, rejestrach .
No, zgadzam się to by było chyba najlepsze te księgi i rejestry. Wtedy szybciutko by się obudzili. Niestety nie orzekam ani w jednym ani w drugim :sad:
otwieram poczte a tu co takiego:
Szanowni Państwo!
W pełni zgadzam się z Państwa zdaniem i złożę w imieniu Klubu PiS wniosek o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka w sprawie wynagrodzenia sędziów.
Nadto nadmieniam, że na posiedzeniu Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka w sprawie omówienia ustawy środowiska, które miały reprezentować Państwa zdanie (Stowarzyszenie "Iustitia" i KRS) były przychylne nowym rozwiązaniem.
Z poważaniem
Poseł na Sejm RP
Beata Kempa
Do kolegi
Jarosińskiego
cyt: w świetle ustawowej definicji strajku sformułowanej w art. 17 ust. 1 u.r.s.z. do jego istoty należy zbiorowe powstrzymanie się pracowników od wykonywania pracy, bez gotowości do jej świadczenia. Oznacza to w praktyce, iż inne sposoby kontestacji w stosunkach pracy, jak choćby tzw. strajk włoski, polegający na zwolnieniu tempa pracy - nie mają w świetle tegoż przepisu przymiotu strajku. Stąd też wszelkie zachowania określane potocznie jako strajki, a niepolegające na zbiorowym przerwaniu pracy, należy na gruncie polskiego ustawodawstwa kwalifikować jako akcje protestacyjne i oceniać przez pryzmat postanowień art. 25 u.r.s.z.
Nigdy nie nawoływałem do strajku, proponowana akcja to czysta akcja protestacyjna - swoisty: dzień bez wokandy przedłużony bez daty końcowej - gdy wszyscy jesteśmy w pracy, gotowi do jej swiadczenia i ją swiadczymy w zakresie ustawowym / zapoznajemy sie z aktami, piszemy zaległe uzasadnienia, liczymy ministerstwu statystyki, piszemy presy, czytamy orzecznictwo, etc./.
Pozdrawiam.
"sblok" napisał:
otwieram poczte a tu co takiego:
Szanowni Państwo!
W pełni zgadzam się z Państwa zdaniem i złożę w imieniu Klubu PiS wniosek o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka w sprawie wynagrodzenia sędziów.
Nadto nadmieniam, że na posiedzeniu Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka w sprawie omówienia ustawy środowiska, które miały reprezentować Państwa zdanie (Stowarzyszenie "Iustitia" i KRS) były przychylne nowym rozwiązaniem.
Z poważaniem
Poseł na Sejm RP
Beata Kempa
Patrz!!!! A do mnie nie napisała!
http://www.iustitia.pl/content/view/370/183/
Skoro w komunikacie napisano j.w. czy Iustitia zareaguje na nieuwzględnienie jej postulatów?
Może pani poseł falami wysyła ja dostałem wczoraj kole południa
[ Dodano: Pią Cze 27, 2008 12:34 pm ]
"REBUS" napisał:
Do kolegi
Jarosińskiego
cyt: w świetle ustawowej definicji strajku sformułowanej w art. 17 ust. 1 u.r.s.z. do jego istoty należy zbiorowe powstrzymanie się pracowników od wykonywania pracy, bez gotowości do jej świadczenia. Oznacza to w praktyce, iż inne sposoby kontestacji w stosunkach pracy, jak choćby tzw. strajk włoski, polegający na zwolnieniu tempa pracy - nie mają w świetle tegoż przepisu przymiotu strajku. Stąd też wszelkie zachowania określane potocznie jako strajki, a niepolegające na zbiorowym przerwaniu pracy, należy na gruncie polskiego ustawodawstwa kwalifikować jako akcje protestacyjne i oceniać przez pryzmat postanowień art. 25 u.r.s.z.
Nigdy nie nawoływałem do strajku, proponowana akcja to czysta akcja protestacyjna - swoisty: dzień bez wokandy przedłużony bez daty końcowej - gdy wszyscy jesteśmy w pracy, gotowi do jej swiadczenia i ją swiadczymy w zakresie ustawowym / zapoznajemy sie z aktami, piszemy zaległe uzasadnienia, liczymy ministerstwu statystyki, piszemy presy, czytamy orzecznictwo, etc./.
Pozdrawiam.
Ja tylko pytałem a nie twiedziłem, poddawałem problem pod rozwagę itd. itp.
nie wiem czy, az tak bardzo chce, żeby mnie ta fala naszła.....
Odnośnie strajku włoskiego, czy tez protestu włoskiego, to lepiej takiego nie ogłaszajmy, bo całe społeczeństwo się żachnie, że my taki mamy permanentnie, biorąc pod uwagę "statystyki" podawane przez niektórych....
Do kolegi
Jarosińskiego
Szczerze serdeczne pozdrowienia i dzięki za info, sabotaż nie był przez mnie podejrzewany
ja też bez złych intencji, bo sam wczoraj przemyśliwałem te wszystkie kwestie - czy to nie za daleko by to szło - i uznałem, iż przedstwiona propozycja to ostatnia skuteczna prawnie dopuszczalna forma działań. Bo czy coś konkretnego dotychczas osiągneliśmy?
A emocje obserwowane u mnie i innych przedstwicieli naszego gatunku wynikają już chyba z bezsilności
Tym samym pozdrowienia, pozostaję w przyjaźni.
Do ossy. Jeżeli nie radykalne formy to co. Bo mi się wydaje, że pojedyńcze dni bez wokand, ogłaszane na kilka miesiecy naprzód juz nie zrobią żadnego wrażenia na pozostałych dwóch władzach . Zaproponuj więc coś innego.
"REBUS" napisał:
Do kolegi
Jarosińskiego
Szczerze serdeczne pozdrowienia i dzięki za info, sabotaż nie był przez mnie podejrzewany
ja też bez złych intencji, bo sam wczoraj przemyśliwałem te wszystkie kwestie - czy to nie za daleko by to szło - i uznałem, iż przedstwiona propozycja to ostatnia skuteczna prawnie dopuszczalna forma działań. Bo czy coś konkretnego dotychczas osiągneliśmy?
A emocje obserwowane u mnie i innych przedstwicieli naszego gatunku wynikają już chyba z bezsilności
Tym samym pozdrowienia, pozostaję w przyjaźni.
Dzięki, jak się miło i przyjaźnie zrobiło aż chce się knuć
[ Dodano: Pią Cze 27, 2008 2:41 pm ]
Podpisze-nie podpisze, podpisze-nie podpisze, cholerka i tak do poniedziałku dobrze, że"łikend" za pasem to coś na uspokojenie człowiek weźmie bo zaczynam już siwieć
"Bata" napisał:
Do ossy. Jeżeli nie radykalne formy to co. Bo mi się wydaje, że pojedyńcze dni bez wokand, ogłaszane na kilka miesiecy naprzód juz nie zrobią żadnego wrażenia na pozostałych dwóch władzach . Zaproponuj więc coś innego.
Ależ ja jestem za radykalizacją naszych form protestu!!!!! Tylko nie nazywajmy ich protestem włoskim z uwagi na oddźwięk społeczny. To wszystko!!!! Działajmy!!!!! A jak mi coś innego, nowego i do rzeczy wpadnie do głowy to natychmiast się podzielę
październik miesiącem bez żadnego orzeczenia dla mnie odpada...
natomiast od dłuższego czasu zastanawiam się nad opracowaniem przez forumowiczów "limitu" spraw kierowanych przez nas na posiedzenia w poszczególnych rodzajach spraw... żeby było podobnie w całej Polsce, a nie wyścig szczurów...
tytułem przykładu podam, że rózne praktyki są z wyrokami z 335 - ostatnio ze zdziwieniem dowiedziałem się o Sędzi, która na jeden dzień wyznaczyła 50 takich spraw (projekty wyroków pisała w niedzielę przed posiedzeniem), do tego miała jeszcze wyznaczone swoje rozprawy.... JA natomiast na takie posiedzenie kieruję nie więcej, niż 20 - 25 spraw i to tylko pod warunkiem, że nie mam wyznaczonych rozpraw. Obiektywnie uważam jednak, że nie pisząc projektów przed posiedzeniem i schodząc z sali z podpisanymi wyrokami powinniśmy wyznaczac nie więcej niż 3 sprawy na godzinę
podobnie w kns - nie 90 czy 120 spraw, ale powiedzmy 5 na godzinę...
Duralex, z 335 wyroki to najwyżej dwa na godzinę daję. Ja już zaczęłam się szanować. Innych też namawiam.
A co to jest kns?
Czytając wasze wypowiedzi zastanawiam się nad jedną rzeczą...
Jak wyobrażacie sobie w praktyce, aż tak radykalne posunięcia, jak tygodnie lub nawet podane wyżej pensum?
Ja jestem chyba jedną z najbardziej zaangażowanych osób i nie stroniącą od działania, ale również jestem realistą.
Skuteczność każdej akcji zależy od MASOWOŚCI działań i pomocy koleżanek i kolegów.
Jestem przekonany, że są Sądy w których udałoby się osiągnąć wszystko, ale też znajdą się takie, gdzie wizytatorzy, przełożeni znajdą metodę na "stłumienie" starań. I pewien jestem, że będą to "umotywowane" środki.
Wielkie brawa należą się wielu sądom. Jednym z ostatnich przykładów jest Uchwała Zgromadzenia SO w Słupsku. Innym - sądy, w których poszły pisma, wnioski i to przy aktywnym udziale prezesów (szczegóły sa na forum...)
Wierzę głęboko, że środowisko sędziowskie będzie potrafiło w końcu stanąć razem w jednym szeregu i jednym głosem wyartykułować swoje żądania. Bez "rzucania kłód pod nogi", strachu, a wiarą w skuteczność wspólnego działania...
Tak długo, jak nie napiszecie, że w każdym sądzie macie wsparcie, że każdy funkcyjny jest w pierwszej kolejnosci sędzią, a dopiero później urzędnikiem, tak długo będziemy musieli działać powoli i systematycznie przyzwyczajając swoje koleżanki i kolegów do protestu...
To, taka moja mała riposta, dla głosów zarzucających zbytnią zachowawczość i powolność naszych (moich) działań....
"suzana22" napisał:
Duralex, z 335 wyroki to najwyżej dwa na godzinę daję. Ja już zaczęłam się szanować. Innych też namawiam.
A co to jest kns?
JA się nie upieram przy trzech mogą być i dwie... chodzi mi o to, żebyśmy w tych sztampowych sprawach sami ustalili sobie ilość spraw... podałem tylko przykłady z własnego podwórka i tyle...
wydaje mi się, że cywiliści mogliby uśrednić w skali kraju ilość prostych stwiedzeń nabycia spadku czy wyjawień majątku itp... coś w rodzaju naszego forumowego pensum, ale nie narzuconego z góry, tylko ustalonego przez nas na podstawie analizy, ilke rzeczywiście czasu potrzebujemy na daną, sztampowa sprawę. Zaczęlibysmy się tego sztywno trzymac w całym kraju i propagowac u siebie w Sądach... żaden strajk włoski, tylko wprowadzanie normalności
czas dobry, bo zaczyna sie kolejne półrocze
aaa... kns to księga należności sądowych
zgadzam się z Tobą, SZEFIE, że nie mamy poparcia we wszystkich sądach, ale jest tu ileś osób zaangażowanych, które już "zaczęły się szanować". Jeżeli ustalilibyśmy ogólnopolską normę, z której sędzia (nie asesor) jest się w stanie wytłumaczyć, to zapewniam, że inni będą się przyłączać, bo nikt nie lubi pracowac więcej niz inni. Skoro się okaże, że nie trzeba, bo koledze z pokoju nic nie zrobili, to inni tez przestaną sobie żyły wypruwać. Obserwuje to u siebie i widzę, że osoby, które nie angażowały się w nasz protest, przestają wynosić akta do domu
"duralex" napisał:
zgadzam się z Tobą, SZEFIE, że nie mamy poparcia we wszystkich sądach, ale jest tu ileś osób zaangażowanych, które już "zaczęły się szanować". Jeżeli ustalilibyśmy ogólnopolską normę, z której sędzia (nie asesor) jest się w stanie wytłumaczyć, to zapewniam, że inni będą się przyłączać, bo nikt nie lubi pracowac więcej niz inni. Skoro się okaże, że nie trzeba, bo koledze z pokoju nic nie zrobili, to inni tez przestaną sobie żyły wypruwać. Obserwuje to u siebie i widzę, że osoby, które nie angażowały się w nasz protest, przestają wynosić akta do domu
Metoda "szanowania samych siebie" ma głęboki sens... Zapraszam do składania propozycji.
no więc JA mam pytanie do Sędziów orzekających w sprawach grodzkich - czy jesteście gotowi przeznaczyć na dpk powiedzmy sobie minium 20 minut, choćby sie paliło i waliło...
czy sporządzacie wokandy z posiedzeń nakazowych, a jeżeli tak, to czy jesteście w stanie na takiej wokandzie wpisywać właśnie nie więcej spraw niz 3 na godzinę i to raz w tygodniu (bo w pozostałe dni mamy posiedzenia jawne i rozprawy, a poza tym wykonujemy też inne czynności administacyjne)
czy Waszym zdaniem jesteśmy w stanie taką organizację pracy rozpropagować wśród kolegów...
ps. w razie kontroli pokazujemy swoje wokandy (dwie lub trzy jawne, jedna nakazowa) i niech ktoś mądry nam powie, kiedy zrobić więcej... niech nam ktoś oficjalnie powie, że mamy wpisywać fikcyjny czas rozpoczęcia i zakończenia danej sprawy lub wyznaczyć ileś tam posiedzeń na tę samą godzinę licząc, że nikt nie przyjdzie, a resztę wykonać po godzinach...
zbliża się sezon urlopowy, wiadomo, że wyniki spadną...gdybyśmy zaczęli w ten sposób pracować masowo od powiedzmy września, to w statystykach nie byłoby jakiejś rażącej dysproporcji w porównanu z sierpniem
i to nie jest propozycja strajku włoskiego, tylko właśnie wykazywanie rzeczywistego czasu potrzebnego na wykonanie danej czynności...dodatkowo przygotujemy się na ewentualny zwększony wpływ, jeżeli nie zdąży się na czas przygotować rozwiązań dotyczących przyszłości asesorów...
Popieram Duralex.
Uważam, że powinniśmy przestać wpisywać niezgodne z prawdą godziny rozpoczęcia i zakończenia rozpraw i posiedzeń, a robimy to przecież masowo. Jakie posiedzenie choćby i bez udziału stron może odbyć się - z wydaniem postanowienia i zaprotokołowaniem tego w ciągu 5 minut, albo 3 minut? Pisząc takie głupoty w protokołach poza wszystkim innym poświadczamy nieprawdę
"suzana22" napisał:
Popieram Duralex.
Uważam, że powinniśmy przestać wpisywać niezgodne z prawdą godziny rozpoczęcia i zakończenia rozpraw i posiedzeń, a robimy to przecież masowo. Jakie posiedzenie choćby i bez udziału stron może odbyć się - z wydaniem postanowienia i zaprotokołowaniem tego w ciągu 5 minut, albo 3 minut? Pisząc takie głupoty w protokołach poza wszystkim innym poświadczamy nieprawdę
Swego czasu jako przewodniczący wydziału karnego ( i jednoczesnie wiceprezes) robiłem na sesjach wykonawczych 150 spraw na jednej sesji od 9 do 15 Potem przez dwa dni pisałem postanowienia. Teraz jestem już zdrowy
czy 5 lat pracy liczymy rocznikami czy ma być realnie 5 lat od nominacji, żeby sie załapać na awans poziomy???
Na 335 zwykle przeznaczam 30 minut, chyba że jest wieloosobowa - to godzinę. Na rozprawę, nawet z możl. dpk przeznaczam godzinę. Przy aresztówce dodatkowe pół godziny na zrobienie całej dokumentacji. Jak mam ciężką sprawę, gdzie słucha się ludzi i wiadomo, że będą mieli coś do powiedzenia - wyznaczam jedną sprawę na cały dzień.
Precyzyjnie wpisuję w protokole godziny rozpoczęcia i zakończenia - z podaniem przyczyny obsuwy.
W wykonawstwie nie robię, ale widzę, że koledzy mają wokandy na 80-100 spraw....
słuchajcie - JA wiem, że jest nas już całkiem sporo tych, co się szanują i nie wyznaczją kilkudziesięciu posiedzeń na dzień
moja propozycja dotyczy tego, czy jesteśmy w stanie ustalic "forumowe pensum", nie jakieś narzucone nam z góry, ale własne, którego będziemy się trzymać wszyscy od określonej daty i które będziemy propagować wśród kolegów zarówno z naszych sądów, jak i innych, wśród znajomych, na szkoleniach, mam na myśli w formie zorganizowanej
bo takie gadanie z cyklu "a ja to ..." wałkujemy już od dawna
Ja pracuję podobnie jak bladyswit.
I jeszcze jednak kwestia; w protokole jest godzina rozpoczęcia i zakończenia posiedzenia czy rozprawy, ale przecież po takiej rozprawie jeszcze trzeba sporządzić wyrok ogłosić, protokół sprawdzić (no chyba że macie genialnego protokolanta, bo ja nie mam). Te czynności też wymagają czasu. Nie twórzmy fikcji. Ktoś przeglądający wokandę nie może z niej wyczytać, że o godzinie zakończenia jednej rozprawy zaczyna się druga (czy też w minutę po).
Skoro już sporządza się wokandę, pisze się na niej te godziny rozpoczęcia i zakończenia, to piszmy prawdę. Czyli że np. rozprawa kończy się o godz. 17 czy 18 tak, jak rzeczywiście jest. Nota bene protokolantka będzie miała podkładkę pod swoje godziny nadliczbowe
Proponuję też nie zapominać o 5-minutowej przerwie dla protokolanta po każdej godzinie pracy przy komputerze (BHP !!!!).
Zawsze wyznaczam na sesję tyle spraw, ile w mojej ocenie można realnie zrobić. Nie jest to notabene wyrazem protestu przeciwko czemukolwiek poza ewentualnie statystycznemu szaleństwu. Na stwierdzeniówkę jeśli jest prosta - 20, 30 minut. Nie wyobrażam sobie zrobienia tego szybciej. Nie mam obowiązku ani zamiaru przygotowywać orzeczeń w domu (notabene, zwykle przygotowane w domu pełni rolę Jonasza i nie udaje się go wydać). Dotąd wizytatorzy nigdy nie zgłaszali zastrzeżeń co do obciążenia sesji w moim przypadku. To nie jest tylko kwestia szacunku dla samego siebie, ale również powagi wymiaru sprawiedliwości i szacunku dla stron. 5 spraw rzetelnie zrobionych na sesji jest moim zdaniem znacznie więcej warte niż 15 odwalonych, z czego 10 odroczonych. Co więcej, jeśli czasami zajrzę, co czynię rzadko, do tabelek statystycznych, jakoś nie zauważam, żebym z sesjami tak wyznaczanymi i przygotowanymi miał gorsze tzw wyniki od koleżanek i kolegów, którym zdarza się wyznaczyć 15-20.
Zdarza mi się również wyznaczyć jedną sprawę na cały dzień - jeśli składa się ze słuchania 7 świadków, przy czym na każdego z nich trzeba poświęcić godzinę. Nie przyjmuję takiego założenia, że może któryś nie przyjdzie. To też wynika z szacunku do ludzi - żeby przychodząc do Sądu na wezwanie na oznaczoną godzinę nie spędzali kilku godzin na korytarzu, żeby poczuli, że to jednak jest trochę inny standard niż kolejka przed okienkiem do pani rejestrującej auto.
Musimy zacząć normalnie funkcjonować, normalnie pracować. Nie wiem tylko, czy jest to kwestia protestu... Smutne, że myślimy o tym jako o takiej formie protestu. To nie powinien być protest. To powinna być normalność. Nie dajmy się otumanić statystycznemu szaleństwu!
PS
Zbliża się koniec półrocza. Tym którzy chcieliby dać się otumanić, mogę podać sposób na fantastyczne zwiększenie statystyk i wskaźnika szybkości postępowania. Nie wiem tylko czy jest godny, ale za to doskonale obrazuje, do jakiego absurdu może prowadzić ocenianie jakości pracy sądu i sędziego za pomoca statystyki. Zastanawiam się, czy umieścić go na forum, bo nie chciałbym być opacznie zrozumiany, że np kogoś do tego namawiam. Ale na PW - czemu nie, ciekawskim...
namawiam wszystkich doodkoła do 2 wokand tygodniowo- to jest ta norma. Ale jaki będzie skutek czas pokaże. Nikt nas nie szanuje , to może szanujmy się sami ??????
"duralex" napisał:
słuchajcie - JA wiem, że jest nas już całkiem sporo tych, co się szanują i nie wyznaczją kilkudziesięciu posiedzeń na dzień
moja propozycja dotyczy tego, czy jesteśmy w stanie ustalic "forumowe pensum", nie jakieś narzucone nam z góry, ale własne, którego będziemy się trzymać wszyscy od określonej daty i które będziemy propagować wśród kolegów zarówno z naszych sądów, jak i innych, wśród znajomych, na szkoleniach, mam na myśli w formie zorganizowanej
bo takie gadanie z cyklu "a ja to ..." wałkujemy już od dawna
Popieram i deklaruje, że jezeli zostanie wypracowane takie "ensum" i jeżeli bedzie ono rozsadne, bedę się tego trzymał.
Ponadto mam pomysł na uzupełnienie "ensum" duralexa - zacznę od dziś prowadzić w kalendarzu ( zwanym czesto "kapownikiem" godziny rzeczywistej pracy nad aktami w domu - rozczytywanie spraw, pisanie uzasadnień i projektgów ozreczeń, a także praca koncepcyjna - może się przyda pod ewentualny przyszły pozew o nadgodziny ( wtedy będę musiał chyba formalnie odnotowywać że biorę akta). Oczywiście, jeżeli postanowimy na forum, że praca w tygodniu nie może przekroczyć określonej liczny godzin ( np 40) to nie popracuję ani minuty dłużej i będę wystepował do Prezesa o pzredluzenie terminu do sporządzenia uzasadenienia argumentując " w tym tygodniu już w środę pzrekroczyłem limit 40 godzin pracy, więc nie moge kontynuować pisania uzasadneinai aż do poniedziałku"
"Ignacy" napisał:
Ponadto mam pomysł na uzupełnienie "ensum" duralexa - zacznę od dziś prowadzić w kalendarzu ( zwanym czesto "kapownikiem" godziny rzeczywistej pracy nad aktami w domu - rozczytywanie spraw, pisanie uzasadnień i projektgów ozreczeń, a także praca koncepcyjna - może się przyda pod ewentualny przyszły pozew o nadgodziny ( wtedy będę musiał chyba formalnie odnotowywać że biorę akta). Oczywiście, jeżeli postanowimy na forum, że praca w tygodniu nie może przekroczyć określonej liczny godzin ( np 40) to nie popracuję ani minuty dłużej i będę wystepował do Prezesa o pzredluzenie terminu do sporządzenia uzasadenienia argumentując " w tym tygodniu już w środę pzrekroczyłem limit 40 godzin pracy, więc nie moge kontynuować pisania uzasadneinai aż do poniedziałku"
popieram Ignacy i jestem za tym, żebyśmy co najmniej do wokandy przestali przygotowywac się w domu.... jeżeli bierzemy akta do chałupy, to ewentualnie tylko do uzasa
aaaaaaa.......... nie chodzi mi o żaden strajk włoski, tylko o wprowadzenie zasad normalności i jako termin wprowadzania tych zasad proponuję 01.09.2008r.
Ja się na tę normalność piszę, bo mimo że znormalniałam, to jeszcze sporo przede mną
bardzo dobry pomysł dura, oczywiście popieram tak co do formy jak i daty wprowadzenia. Moge się nawet pokusić o próbe stworzenia takiego pensum dla wydziału cywilnego "zwykłego" i cywilnego " grodzkiego"
"Mira" napisał:
bardzo dobry pomysł dura, oczywiście popieram tak co do formy jak i daty wprowadzenia. Moge się nawet pokusić o próbe stworzenia takiego pensum dla wydziału cywilnego "zwykłego" i cywilnego " grodzkiego"
ok Mira ... to może żeby nie zamydlac tematu może zakładamy nowe dla dyskusji w procedurze cywilnej - TY i w procedurze karnej - JA
a w wykonawczym może romanoza ? hę?
jak cos ustalimy, wrzucimy to TUTAJ
ROZPORZĄDZENIE
MINISTRA PRACY I POLITYKI SOCJALNEJ
z dnia 1 grudnia 1998 r.
w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy na stanowiskach wyposażonych w monitory ekranowe.
(Dz. U. z dnia 10 grudnia 1998 r.)
§ 4. Pracodawca jest obowiązany organizować stanowiska pracy z monitorami ekranowymi w taki sposób, aby spełniały one minimalne wymagania bezpieczeństwa i higieny pracy oraz ergonomii, określone w załączniku do niniejszego rozporządzenia.
§ 7. Pracodawca jest obowiązany zapewnić pracownikom:
1) łączenie przemienne pracy związanej z obsługą monitora ekranowego z innymi rodzajami prac nie obciążającymi narządu wzroku i wykonywanymi w innych pozycjach ciała - przy nieprzekraczaniu godziny nieprzerwanej pracy przy obsłudze monitora ekranowego lub
2) co najmniej 5-minutową przerwę, wliczaną do czasu pracy, po każdej godzinie pracy przy obsłudze monitora ekranowego.
Kodeks Pracy
Art. 283. (246) § 1. Kto, będąc odpowiedzialnym za stan bezpieczeństwa i higieny pracy albo kierując pracownikami lub innymi osobami fizycznymi, nie przestrzega przepisów lub zasad bezpieczeństwa i higieny pracy, podlega karze grzywny od 1.000 zł do 30.000 zł.
Przerwa ma trwać co najmniej 5 minut, ale może też trwać 15 minut, bo praca protokolanta jest stresująca i wymaga uwagi.
ja robię przerwy i w ogóle szanuję czas pracy swój i protokolanta...
Jeżeli ustalilibyśmy ogólnopolską normę, z której sędzia (nie asesor) jest się w stanie wytłumaczyć, to zapewniam, że inni będą się przyłączać, bo nikt nie lubi pracowac więcej niz inni. Skoro się okaże, że nie trzeba, bo koledze z pokoju nic nie zrobili, to inni tez przestaną sobie żyły wypruwać
a niby co mogą zrobić - zwolnić z pracy, nie dać nagrody lub podwyżki ? :D Szkopuł w tym, że nic nie mogą zrobić
"onsok" napisał:
a niby co mogą zrobić - zwolnić z pracy, nie dać nagrody lub podwyżki ? :D Szkopuł w tym, że nic nie mogą zrobić
i w pełni się zgadzam, więc dlaczego wydajemy coraz więcej wyroków kosztem swojego czasu wolnego, a często nawet kosztem ich jakości???
zapraszam wszystkich do dyskusji w nowym dziale "ensum" w którym chcemy spróbować opracować pewne zasady, które zreorganizują naszą pracę zarówno w sprawach cywilnych, jak i karnych.
Jak mawia moja Sędzia Konsultantka - mimo otrzymania nominacji 2 lata temu zawsze obecna w mojej życzliwej pamięci - "ilość przechodzi w jakość tylko u klasyków marksizmu". Wpoiła mi to jeszcze w trakcie asesury... choć z różnym skutkiem (statystyka!!!).
Nie pracujemy w fabryce karabinów, nie trwa żadna wojna (poza wojną podjazdową z reżimem) ani na plantacji ryżu w ChRL.
[glow=red]Ani kroku w tył![/glow]
"Allegro" napisał:
Jak mawia moja Sędzia Konsultantka - mimo otrzymania nominacji 2 lata temu zawsze obecna w mojej życzliwej pamięci - "ilość przechodzi w jakość tylko u klasyków marksizmu". Wpoiła mi to jeszcze w trakcie asesury... choć z różnym skutkiem (statystyka!!!).
Nie pracujemy w fabryce karabinów, nie trwa żadna wojna (poza wojną podjazdową z reżimem) ani na plantacji ryżu w ChRL.
[glow=red]Ani kroku w tył![/glow]
Kochani, czy zastanowiliście się jak z nami źle jako z grupą zawodową, skoro nawołujemy do normalnej pracy jako formy protestu p-ko poniewieraniu naszej grupy......................?
W dużej mierze tak nas wychowano na aplikacji. Sędzia to zawód misyjny, kosztem własnego czasu wolnego, zdrowia i rodziny na pracować dla społeczeństwa. Wszelkie próby nieśmiałego nawet protestu spotykały się i spotykają z potępieniem. Zgadzam się z tym, że bycie sędzią to nie tylko zawód. Jest to pewna misja, tak jak w przypadku lekarzy. Sam, jeżeli zachodzi konieczność, pracuję o wiele dłużej niż wymagane 8 godzin. Ale są pewne granice wymagań. W pewnym momencie człowiek budzi sie i widzi, że życie "rzecieka mu przez palce". Ponadto nasz wysiłek i poświęcenie jest cynicznie wykorzystywany. To nieprawda, że państwa polskiego nie stać zarówno na wystarczającą liczbę sędziów, jak i ich godne wynagrodzenie. W naszym kraju zasadą jest prawo silniejszego- jeżeli nie masz siły przebicia- czytaj ilości głosów w wyborach- to nie liczysz się. Wreszcie, o czym była już mowa jakość orzekania musi mieć bezwzględny priorytet przed szybkością. Jeżeli nie ma czasu na dokładne zapoznania się z aktami, rzetelne przesłuchanie stron, przemyślenie orzeczenia- działamy na szkodę społeczeństwa. To Sąd jest to ostatnią barierą, na której kończy się koniunkturalne postępowanie stron, a zaczyna sie rzetelne i bezstronne rozstrzygnięcie.
[ Dodano: Nie Cze 29, 2008 10:08 pm ]
Jeszcze w przedmiocie czasu pracy.
Podrzuciłem już temat w dziale "Pensum", przytaczam go także tutaj. Pomimo zadaniowego czasu pracy, nadal jesteśmy pracownikami, a zatem stosuje do nas normy czasu pracy. Konstytucja w art. 66 stanowi, że "Pracownik ma prawo do określonych w ustawie dni wolnych od pracy i corocznych płatnych urlopów; maksymalne normy czasu pracy określa ustawa.". W naszym przypadku tą ustawą jest Kodeks Pracy, a konkretnie art. 129 kp. Wszelkie zatem wypowiedzi emesu co do zadaniowego czasu pracy jako czasu pracy bez ograniczeń dowodzą nieznajomości przepisów albo złej woli. Stosuje się do nas także art. 140 kp "W przypadkach uzasadnionych rodzajem pracy lub jej organizacją albo miejscem wykonywania pracy może być stosowany system zadaniowego czasu pracy. Pracodawca, po porozumieniu z pracownikiem, ustala czas niezbędny do wykonania powierzonych zadań, uwzględniając wymiar czasu pracy wynikający z norm określonych w art. 129.. Trzeba zatem rozważyć występowanie do prezesów sądów o ustalenie ilości zadań, które są możliwe do wykonania w czasie pracy wynikającym z art. 129 kp czyli 8 godzin na dobę w 40-godzinnym tygodniu pracy w przyjętym okresie rozliczeniowym.
Informacja ze strony www.prokuratura-zz.pl z dnia dzisiejszego.Czy ktoś ma bliższe informacje co to może oznaczać?
Posiedzenie Sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka w dniu 25 czerwca 2008r. w Warszawie, zwołane w sprawie udzielenia przez Ministra Sprawiedliwości informacji m.in. na temat planowanych podwyżek uposażeń sędziów
W imieniu Ministra Sprawiedliwości w posiedzeniu wziął udział Podsekretarz Stanu Jacek Czaja. Z udzielonych przez niego informacji wynika, iż Ministerstwo Sprawiedliwości planuje od 1 stycznia 2009r. podwyższenie uposażeń sędziów i prokuratorów średnio o około 20%. Co najważniejsze - niezbędne środki zostały zaplanowane w budżecie Ministerstwa.
Precyzyjne wskazanie sposobu naliczania podwyżek nie jest jeszcze możliwe, bowiem celem Ministerstwa jest spłaszczenie różnic w wynagrodzeniach pomiędzy poszczególnymi szczeblami jednostek organizacyjnych i doprowadzenie do takiej sytuacji by od 1 stycznia 2009r. podwyżki dla sędziów i prokuratorów jednostek rejonowych wyniosły około 20% uposażeń, okręgowych - około 15%, zaś apelacyjnych około 10%.
Szczegółowe założenia w tym zakresie Pan Minister Jacek Czaja przedstawi na ostatnim przed wakacjami posiedzeniu Sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, które odbędzie się w okresie pomiędzy 22 a 25 lipca br.
W normalnym kraju nie zadawalibyśmy sobie pytanie, co to oznacza, bo jest wprost powiedziane, że Ministerstwo planuje podwyżki dla sędziów w określonej wysokości od 1 stycznia 2009 roku. W normalnym kraju nie zastanawialibyśmy się na d tym, nie szukali, gdzie został ukryty podstęp, gdzie jest furtka, żeby ze zobowiązania się nie wywiązać, albo czy jest to kolejny spoób na mammienie środowiska. Ale żyjemy w Polsce. I znowu chce mi się cytować tekst znanej piosnki Kazika Staszewskiego.
Mnie to pachnie dodatkiem orzeczniczym...
Oznacza to mniej więcej tyle, że chcą nam coś obiecać, żeby nieco uspokoić towarzystwo. Nie ma to jednak zadnego znaczenia czy będzie to 15, 20 czy nawet 25 %. Jak nie będzie zmiany systemu wynagrodzeń to i tak nas te procenty nie zadowolą. 10000 zł. netto i ani grosza mniej!!!
Być może jest to kolejny chwyt MS skłocenia środowiska mamieniem podwyżkami bez pokrycia
Co najważniejsze - niezbędne środki zostały zaplanowane w budżecie Ministerstwa.
Ale jakiego - MS czy MF, bo z tym drugim może być problem?
A tak poza tym wydaje mi się, że pan podsekretarz Cz. ma już w temacie wynagrodzeń sporo kłamstw na sumieniu więc jego zapowiedzi nie traktuję zbyt poważnie. Ot, takie sobie urzędowe kłamstewko
"tujs" napisał:
Być może jest to kolejny chwyt MS skłocenia środowiska mamieniem podwyżkami bez pokrycia
Nie damy się (mam nadzieję), podwyżka o tysiąc złotych to jałmużna
Ja mam troszkę inne podejście. Oczywiście bierzemy ci nam dają (800 zł piechotąnie chodzi), i dalej walczymy o znacznie więcej.
Ten spicz Pana Czaja to nic innego jak próba ostudzenia nastrojów, byle do września, a pózniej będzie budżet, znowu się okaże, że są inne bardziej pilne cele i zamiast programu 5-10-15 będzie 3,6 % podwyższenia kwoty bazowej i uśmiech Pana Ministra zatytułowany "rzecież sędziowie nie są najbardziej pokrzywdzoną grupa zawodową w Polsce" albo " sytuacja przecież nie jest dramatyczna".
No ale na dziś warto podrzucić taki projekt, który trochę fermentu pomiędzy sądami poszczególnych szczebli wprowadzi, bo oczywiście wymagałby zmian usp w zakresie róznic pomiędzy wynagrodzanimi poszczególnych sądów prowadząc do tego, że sędzia z drugą stawką awansową w sądzie rejonowym będzie miał więcej niż okręgowy w stawce podstawowej
i w tym momencie .....................
problem awansów poziomych..........
rozwiąże się jak ręką odjął..............
chcesz awansik to będziesz zarabiał mniej od razu ha ha ha (podobnie z 3 stawką gdyby weszła w życie tabuny chętnych będa do przejścia do SO lub SA)
A tak naprawdę to nie sądze, żeby ktokowiek to przewidywał pomysły rzucane są z rękawa bez zastanowienia jakie konsekwencje mogą wywołać ot żeby coś mówić i czymś tam mamić, ewntualnie poskłócać i tyle. :sad:
średnio, o około 20%, to znaczy w SR 20%, w SO 15% i w SA 10 %
ciekawy sposób liczenia średniej, panie dzieju
kolejny przykład że chłopcy i dziewczęta to tam ze statystyki są najlepsi
Ta informacja przypomina mi cytat z dzisiejszej prasy o wypadkach grudniowych " Idźcie do domu, postulaty zostaną spełnione!"
Podwyższone wynagrodzenie przyjmuje do wiadomości i ewentualnie się z niego cieszę , jak wpływa mi na konto. Wcześniejsze zapowiedzi nigdy mnie nie ekscytują, bo na ogół to są obiecanki cacanki...
Ja wiem jak sie to skończy . Minister Finansów nie zaakceptuje podwyżki / ewentualnie będzie jakaś symboliczna podwyżka / a Minister Sprawiedliwości powie że on chciał dobrze a że źle wyszło to nie jego wina itd itp. Na koniec pewnie jeszcze powie że podwyżki będą od 1 stycznia 2010 roku .
Moje zdanie jest takie : jak nie będzie jakiegoś radykalnego protestu z naszej strony to zapomnijcie o podwyżkach !!
No to radykalizujmy działania - w końcu września.
Przykład z awansami poziomymi pokazał jak jest wiarygodność władzy wykonawczej. Żadna. Nie wierzmy więc w żadne ich obietnice Tu przecież była już nawet ustawa. Popieram pogląd kazanny, jak coś zobaczymy na koncie to uwierzymy, a wczesniej ... to przypomina mi się stary dowcip o PZPR - ,, jak partia mówi Wam, że nie da to nie da, ale jak mówi, że da to... to tylko tak mówi"
To co od 01.09.08 prawdziwy protest , jakby coś jestem za
Tego typu "informacje" o podwyżkach mają wyłącznie na celu uspokojenie nastrojów.
Nie ma żadnych konkretnych informacji, ani nawet projektu, a jak mogliśmy się przekonać, to nawet uchwalona ustawa przed wejściem w życie nieczego nie gwarantuje.
W tej chwili sytuacja budżetu jest tak dobra jak dawno nie była, ale podwyżki dostaniemy tylko wtedy, jeżeli zdecydowaną i solidarną postawą je sobie wywalczymy.
Jeżeli teraz pozwolimy się zwodzić w czasie trwającego jeszcze dobrego okresu w gospodarce, to po nadejściu kryzysu (a jego symptomy się już pojawiają) na pewno niczego nie uzyskamy.
Padną argumenty, że firmy upadają, rośnie bezrobocie, a sędziowie domagają się podwyżek. Nikt nie przyjmie wtedy do wiadomości, że w czasie kiedy gospodarka dobrze funkcjonowała, to sędziowie byli jedyną grupą zawodową, której zarobki obniżano.
I na pewno nikt nie będzie się przejmował treścią art. 178 Konstytuacji, jeżeli sami o to nie zadbamy.
"Jac" napisał:
Tego typu "informacje" o podwyżkach mają wyłącznie na celu uspokojenie nastrojów.
Padną argumenty, że firmy upadają, rośnie bezrobocie, a sędziowie domagają się podwyżek. Nikt nie przyjmie wtedy do wiadomości, że w czasie kiedy gospodarka dobrze funkcjonowała, to sędziowie byli jedyną grupą zawodową, której zarobki obniżano.
I na pewno nikt nie będzie się przejmował treścią art. 178 Konstytuacji, jeżeli sami o to nie zadbamy.
No to wpływ się zwiększy - w pracy i upadłościach
Myślę, że powinnismy się trzymać tematu, czyli harmonogramu....
Mamy 1 lipca 2008 roku !!!!!!!!!!! Wszyscy uprawnieni składają wnioski o awans poziomy !!!!
I nie piszcie o jakimś niższym wynagrodzeniu. To chyba "V kolumna"...
Art. 91. § 1. USP - Wynagrodzenie zasadnicze sędziego stanowi wielokrotność kwoty bazowej, której wysokość, ustaloną według zasad określonych w § 1a i § 1b, określa ustawa budżetowa. Wysokość wynagrodzenia sędziów sądów równorzędnych różnicuje staż pracy i pełnione funkcje. Wynagrodzenie zasadnicze w stawce podstawowej wynosi co najmniej 120 % wynagrodzenia zasadniczego w stawce podstawowej dla bezpośrednio niższego stanowiska sędziowskiego.
Prosty rachunek z 115% uprawnieni wskakują na 120% i uzyskują tytuł. Każda nasz akcja ma wstrząsnąć politykami. Nie zapominajmy, że mamy ograniczone mozliwości protestów. Ponadto media na milion procent i to już w tym tygodniu będą ustalały, czy składamy wnioski.
NIE CZEKAMY!!!! Zawsze normalną ścieżką legislacyjną można zmienić USP!
"espanol" napisał:
Myślę, że powinnismy się trzymać tematu, czyli harmonogramu....
Mamy 1 lipca 2008 roku !!!!!!!!!!! Wszyscy uprawnieni składają wnioski o awans poziomy !!!!
I nie piszcie o jakimś niższym wynagrodzeniu. To chyba "V kolumna"...
Art. 91. § 1. USP - Wynagrodzenie zasadnicze sędziego stanowi wielokrotność kwoty bazowej, której wysokość, ustaloną według zasad określonych w § 1a i § 1b, określa ustawa budżetowa. Wysokość wynagrodzenia sędziów sądów równorzędnych różnicuje staż pracy i pełnione funkcje. Wynagrodzenie zasadnicze w stawce podstawowej wynosi co najmniej 120 % wynagrodzenia zasadniczego w stawce podstawowej dla bezpośrednio niższego stanowiska sędziowskiego.
Prosty rachunek z 115% uprawnieni wskakują na 120% i uzyskują tytuł. Każda nasz akcja ma wstrząsnąć politykami. Nie zapominajmy, że mamy ograniczone mozliwości protestów. Ponadto media na milion procent i to już w tym tygodniu będą ustalały, czy składamy wnioski.
NIE CZEKAMY!!!! Zawsze normalną ścieżką legislacyjną można zmienić USP!
Jesteś chyba marzycielem jak sądzisz, że politykami wstrząśnie to, że iluś tam sędziów na podstawie ustawy, która dała im takie uprawnienia złożyło wnioski o awans poziomy. Problemem jest to, że traktuje nas obojetnie, tam nikt nie przeżywa takich emocji, co najwyżej chcą mieć spokój z zewnątrz żeby powalczyć między sobą.
A jeśli chodzi o wynagrodzenia to faktycznie obecnie jest to 120%. Ale bez zniesienia tego zapisu nie będzie możliwe przeprowadzenie zapowiadanej podwyżki dla sędziów rejonowych w taki sposób aby ich wynagrodzenie zmniejszyło różnicę z wynagrodzniem sędziego okregowego.
Zapowiadana podwyżka średnio o 20 % to będzie pewnie 5 % w SR 5 % w SO 5 % w SA i 5 % w SN - razem średnio 20 % (podobnie liczą podawane np. do rzepy procenty podwyżek ze stawek awansowych - sumując wszyst ko)
Ale gdyby faktycznie wprowadzili to co zapowiadają to może wynagrodzenie nie mniejsze ale równe by było proszę bardzo to matematyka nie V kolumna:
dziś rejon w drugiej stawce to 3,3 z 115 %= 3,795 po podwyżce 20 % 4,554
okręg 3,96 (3,3 x 120 % od lipca musi byc co najmniej tyle - na marginesie dalej nie ma zmiany rozporządzenia wiec uprawnieni SO i SA będą mogli domagać się zasądzenia wynagrodzenia w oparciu wprost o przepis 91 usp ) no wiec jeśli 3,96 zostanie podwyższone o 15 % da to nam 4,554 więc dokładnie tyle samo co miałby SR z drugą stawką.
A wg MS podwyżki stawek podstawowych musiałyby wyglądac tak SR 3,3 x 120 % =3,96
SO 3,96 x 115 % = 4,554
a przy pozostawieniu zapisu art.91 usp o 120 % musiałoby być 4,752 w stawce podstawowej w SO (3,96 x 120 %)
wiec kilkukrotne zapowiedzi wyrównywania wynagrodzeń między sądami poszczególnych szczebli nie są możliwe do zrealizowania bez usunięcia zapisu art.91 usp.
Od 1 lipca, wynagrodzenie So powinno wynosić nie mniej niż 120% wynagrodzenia SR, a wynagrodzenie SA nie mniej niz 120% wynagrodzenia SO - bez względu na to co Prezydent zrobi z "ustawą". Czyli od 1 lipca zarówno SO jaki SA powinni otrzymać podwyżki. Co do prokuratorów Pan Minister przygotował rozporządzenie zwiększające przeliczniki dla PO o 0,1 dla PA o 0,2.
Nie słychać, aby Prezydent szykował swoje rozporządzenie, zresztą już jedno przygotował, ale premier odmowił kontrasygnaty.
W związku z tym mam propozycję kolejnej "akcji" adresowaną do SO i SA - o zwracanie się do prezesów o ustalenie i wypłacanie począwszy od 1 lipca wynagrodzenia w wysokości wskazanej w art.91 usp.
Prostuje rozporządzenie zwiększające mnośniki dla prokuratorów PO i PA weszło już w życie - Dz.U 112 poz.714
A naszego to nie chciał podpisać :sad:
To jest komedia, tyle się mówiło, że sędziowie mało zarabiają i to właśnie w SR, a dzieki działaniu Pana ministra faktycznie podwyżki dostaną wszyscy w SO i w SA, a w SR tych, przypuszczam że niewielu, uprawnionych z wyrobionymi latami pracy, ciekawe ile takich? u mnie w sądzie na 30 osób może jest 2 albo nawet 1.
Najpierw pogłębiają rozwarstwienie (ale tu poprawka: to nie obecny MS), a potem przyjdzie czas na rozważenie kwestii systemowych ze spłaszczeniem stawek włącznie. Chore!!!
SR rzeczywiście od 1 lipca nic nie dostanie, dla SO to jakieś 200 złotych dla SA - 300 złotych. A to, co powiedział Pana Czjaj prokuratorom to oznacza podwyżki dla wszystkich sędzió o około 800 złotych miesięcznie brutto.
Z tym, że Pan Czaja tylko to powiedział....
"octawiabis" napisał:
Z tym, że Pan Czaja tylko to powiedział....
No właśnie, pan Czaja (a może i Hupka?):
http://www.rp.pl/artykul/111721.html
Od przyszłego roku sędziowie i prokuratorzy mają zarabiać przeciętnie od tysiąca do trzech tysięcy złotych więcej. Minister Ćwiąkalski ma już gotowe propozycje
Projekt noweli ustawy o ustroju sądów powszechnych, przewidujący wyższe pensje dla sędziów i wprowadzenie trzeciej stawki awansowej, trafił właśnie do uzgodnień międzyresortowych.
– Jeśli nikt nie zgłosi zastrzeżeń do propozycji, rząd przyjmie go jeszcze w kwietniu – zapowiada Jacek Czaja, wiceminister sprawiedliwości. Czas goni. Sędziowie straszą akcjami protestacyjnymi, jeżeli do połowy maja rząd nie przyjmie projektu.
To było w marcu 2008. Jak widać ktoś zgłosił zastrzeżenia, z tym że tym ktosiem był Jan Vincent. Proponuję zatem dać sobie spokój z takimi zapowiedziami.
Popieram kolegę j.w. Tylko radykalizacja protestu ma szansę przynieść jakiś efekt. Lekarze próbowali rozmawiać, organizowali akcje protestacyjne i tak im się zeszło na bezowocnych pertraktacjach 2 lata. Gdy odeszli od łóżek pacjetnów - pieniądze od razu sie znalazły. Że to sprzeczne z przysięgą Hipokratesa?A któż dziś o tym pamięta...
Koledzy w Słowenii strajkują po włosku. Nie pracują w nadgodzinach, sądzą tylko sprawy nie cierpiące zwłoki (jak mniemam areszty i rodzinne związane z zagrożeniem dla dzieci). Mają jasny i prosty postulat - szeregowy sędzia podstawowego szczebla ma dostawać tyle co minister, bo tak stanowi ich konstytucja.
Info z dzisiejszego serwisu w tok-fm.
I tak idzie wieść w Europę.
Mają zainteresowanie mediów. Podejmują zdecydowane działania. I pewnie swoje wywalczą.
A u nas - tylko bicie piany :sad:
Ale może tam nie mają "godnościowców"
"grubson" napisał:
Koledzy w Słowenii strajkują po włosku. Nie pracują w nadgodzinach, sądzą tylko sprawy nie cierpiące zwłoki (jak mniemam areszty i rodzinne związane z zagrożeniem dla dzieci). Mają jasny i prosty postulat - szeregowy sędzia podstawowego szczebla ma dostawać tyle co minister, bo tak stanowi ich konstytucja.
Info z dzisiejszego serwisu w tok-fm.
I tak idzie wieść w Europę.
Mają zainteresowanie mediów. Podejmują zdecydowane działania. I pewnie swoje wywalczą.
A u nas - tylko bicie piany :sad:
Ale może tam nie mają "godnościowców"
W sierpniu wybieram się do Słowenii trochę się pobyczyć nad morzem. Tam podobno gadają po naszemu. Zobaczę co i jak.
"filozof" napisał:
Popieram kolegę j.w. Tylko radykalizacja protestu ma szansę przynieść jakiś efekt. Lekarze próbowali rozmawiać, organizowali akcje protestacyjne i tak im się zeszło na bezowocnych pertraktacjach 2 lata. Gdy odeszli od łóżek pacjetnów - pieniądze od razu sie znalazły. Że to sprzeczne z przysięgą Hipokratesa?A któż dziś o tym pamięta...
Ja od dłuższego czasu postuluję by Iustitia i KRS przygotowały wspólne propozycje rozwiązania kwesti wynagrodzeń przez powiązanie ich z pensją posłów. Pensja w SR 90% w SO 95% a w SA 100%(można dochodzić do tego rozwiązania nawet etapami - od stycznia jedna podwyżka a od lipca 2009 lu nawet stycznia 2010 druga) pensji posła i można sobie dać spokój ze stawkami awansowymi. Osobiście jestem za tym, żeby sędziowie zarabiali tyle samo niezależnie od tego w jakim sądzie pracują , ale jestem realistą i wiem, że taki projekt nie ma szans na poparcie w KRS. Najważniejsze, żeby nasze postulaty były jasno sprecyzowane i żeby były konsekwentnie przedstawiane posłom i w mediach, a wszelkie działania protestacyjne zmierzały do realizacji naszych postulatów. Od początku uważałem że wyznaczenie kolejnych dni bez wokandy dopiero we wrześniu to strata 2 miesięcy(w sesonie ogórkowym zainteresowanie mediów byłoby większe zwłaszcza w okresie kiedy politycy robią sobie wolne), ale trudno. Bądźmy jednak przewidujący i ustalmy termin tygodnia bez wokandy na październik, żeby potem niepotrzebnie nie odwoływać wyznaczonych rozpraw. W innym wypadku jeśli we wrześniu nasze postulaty nie będą spełnione to znowu na kolejny protest będziemy czekać 2 miesiące. Niestety na razie planowanie nam kuleje.
W pełni popieram konieczność dalszego zaplanowania protestów. Są ogłoszone dwa dni bez wokamdy 24 i 25 września a pózniej co ? Apel do Szefa, trzeba wyznaczyć tydzień bez wokandy w październiku następne bardziej radykalne kroki w listopadzei i grudniu albo inne propozycje ale ludzie muszą wiedzieć co dalej robić. Po akcji ministerstwa ze zmianą USP w trybie pilnym chyba nikt nie ma złudzeń, że tych panów nie można traktować poważnie. Z wiadomych względów popiera nas Przydent i PiS, tak więc do dzieła, nastroje stają się powoli rewolucyjne. Dlatego apeluję - konkrety a z poparciem nie będzie problemu.
Myślę, że powinnismy się trzymać tematu, czyli harmonogramu....
Mamy 1 lipca 2008 roku !!!!!!!!!!! Wszyscy uprawnieni składają wnioski o awans poziomy !!!!
I nie piszcie o jakimś niższym wynagrodzeniu. To chyba "V kolumna"...
Mój post, którego dotyczy ta wypowiedź nie odnosił się do awansu poziomego, ale do wcześniejszych postów o wypowiedziach pana Czaja. A pisząc, że zarobki sędziów są obniżano miałem na myśli realny spadek wartości naszych wynagrodzeń w okresie wzrostu gospodarczego odnotowanego w ostatnich latach.
W przedmioowym poście, jak wielu innych, wypowiadałem się za zdecydowanym zaostrzeniem protestu, a sugestie Kolegi Espanola o V kolumnie z mojej strony są absurdalne i nieprawdziwe.
http://www.iustitia.pl/content/view/379/74/
Witam.
30 czerwca 2008 r. za nami. Z tego co pamietam Minister miał do tej daty przedstawić nam propozycje zmian (podwyżek). Jak mozna się było spodziewać. Nie dotrzymał słowa. Po raz kolejny. Bo ma nas w d....
Jeżeli ktoś z nas ma jeszcze złudzenia, że pomogę listy petycje, prośby i błagania, to nie je ma nadal. Życzę powodzenia. Ja nie mam watpliwości już od pół roku. To skandal jak sobie z nami pogrywa ministerstwo i rząd.
Niestety wiekszośc z nas (około 90%) oglada się na innych, liczy na niewiadomo co i czeka, starając się omijac potest szerokim łukiem by się nie narazić. Jeżeli tak będzie nadal to pozostaje jedno.
Ci którzy są aktywni, próbuja coś zrobić bedą mieli też i odwge odejść, z bólem ale to zrobią. A reszta bedzie czekać, czekać i czekać.
Zaczęlismi kolejne półrocze naszej wegetacji. Jeżeli chcemy podjąć walkę to podejmijmy ją teraz razem, za siebie i naszych kolegów i koleżanki, którzy się boją. To ostatni dzwonek, za pół roku wszystkim entuzjazm opadnie.
Namawiajmy innych by się do nas przyłączyli. Nie bójmy się zaprzestania sądzenia. Proponuje wyznaczyć datę 1 listopada, jako datę od kiedy sądy przestają orzekać na rozprawach (oczywiście z pominięciem pewnych nagłych przypadków). Wskazać ta date ministrowi i już dziś zaprzestać wyzaczania spraw po tej dacie. Do odwołania. Trudno nasze Państwo samo do tego doprowadziło.
Zróbmy wreszcie coś więcej niz listy, petycje i prośby. Bo inaczej przegramy swoje życie zawodowe.
Bądźmy ludźmi z charakterem. Naprawdę warto.
Z najnowszych wiadomości odnosnie protestów....niestety nie u nas...
Od dnia dzisiejszego, borykający się z podobnymi problemami sędziowie na Słowenii, rozpoczęli bezterminowy strajk włoski !!!!! Będą rozpoznawać tylko sprawy najpilniejsze, tj. areszty.
Akcja ma trwać do czasu spełnienia ich żądań płacowych!!! Na marginesie tylko wspomnę, że na Słowenii nie istnieje odpowiednik naszego art. 178 ust 2 Konstytucji....
Oni mogą to i my możemy. Zróbmy to!!!
Witam. Jak najbardziej popieram scorpio1122. Spróbujmy zorganizować teraz jakąś bardziej widowiskową akcję nie czekając do września, ponieważ stracimy dużo czasu. Dobrze by może teraz było, gdyby szefostwo Forum dotarło, o ile to możliwe, do ogólnokrajowych mediów i zwołało konferencję prasową o szerszym zasięgu, celem przedstawienia naszej sytuacji, ze wskazaniem chociażby na olewanie nas przez tzw. rządzicieli i ostatnie „dopieszczenie” przez nich jedynie prokuratorów.
"scorpio1122" napisał:
Jeżeli ktoś z nas ma jeszcze złudzenia, że pomogę listy petycje, prośby i błagania, to nie je ma nadal. Życzę powodzenia. Ja nie mam watpliwości już od pół roku. To skandal jak sobie z nami pogrywa ministerstwo i rząd.
[...]
Zróbmy wreszcie coś więcej niz listy, petycje i prośby. Bo inaczej przegramy swoje życie zawodowe.
Bądźmy ludźmi z charakterem. Naprawdę warto.
Na początku wydawało mi się, że listy i petycje to dobry pomysł
tylko na początku
teraz już nie ulega wątpliwości, że tylko i wyłącznie radykalne akcje mogą coś dać, 2 dni bez wokandy niczego nie zmienią
"Miniecki" napisał:
Witam. Jak najbardziej popieram scorpio1122. Spróbujmy zorganizować teraz jakąś bardziej widowiskową akcję nie czekając do września, ponieważ stracimy dużo czasu. Dobrze by może teraz było, gdyby szefostwo Forum dotarło, o ile to możliwe, do ogólnokrajowych mediów i zwołało konferencję prasową o szerszym zasięgu, celem przedstawienia naszej sytuacji, ze wskazaniem chociażby na olewanie nas przez tzw. rządzicieli i ostatnie „dopieszczenie” przez nich jedynie prokuratorów.
Z uwagi na okres urlopowy, jestem przekonany, że do września nie uda się zorganizować ogólpolskich akcji.
Na chwilę obecną najważniejszą sprawą jest naprawdę jak najbardziej masowe składanie wniosków o awans poziomy.
Szanse na potencjalne korzyści, sa naprawdę duże, łącznie z skargą do TK, o czym niedługo poczytacie...
Odnośnie dostępu do mediów - to mamy stosunkowo duże spektrum możliwości, natomiast nie jesteśmy, aż tak "interesujący". Być może przy podobnych krokach jak na Słowenii....
tez uwazam ze petycje i maile nic nie dadza. ale obawiam się ze akcja dlugofalowa bez wokandy nie przejdzie. srodowisko nei jest jednolite. to nam, forumowiczom wydaje się ze wszyscy myslimy tak samo.tak nie jest. mysle ze tydzien lub dwa bez wokandy to i tak bylby duzy sukces, gdyby wszyscy wstrzymali sie od sądzenia w tym czasie.
http://ec.europa.eu/civiljustice/legal_prof/legal_prof_sln_pl.htm
Sędziowie
Status sędziego regulują art. 125–134 konstytucji Republiki Słowenii oraz ustawa o sądownictwie. Sędziów wybiera Zgromadzenie Narodowe na wniosek Rady Sądownictwa. Sędziowie są mianowani na stałe. Wymagania dotyczące wieku oraz inne warunki wyboru określają przepisy prawa. O powołanie na stanowisko sędziego może ubiegać się osoba, która posiada obywatelstwo słoweńskie oraz czynną znajomość języka słoweńskiego, odpowiednie kwalifikacje zawodowe oraz dobry stan zdrowia, ukończyła 30 lat, posiada tytuł zawodowy prawnika potwierdzony dyplomem ukończenia wyższych studiów w Słowenii lub innym uznanym dyplomem ukończenia studiów za granicą, złożyła egzamin państwowy w zakresie prawa oraz posiada predyspozycje do wykonywania zawodu sędziego. Wynagrodzenie sędziów określa ustawa o sądownictwie według tych samych zasad, według których określane jest wynagrodzenie członków Zgromadzenia Narodowego. Sędziowie mają status funkcjonariuszy publicznych, lecz z tytułu wykonywanych obowiązków podlegają konstytucji i innym aktom prawnym. Urzędu sędziego nie można łączyć z urzędem w innych organach państwowych, organach samorządu terytorialnego oraz organach partii politycznych, a także z innymi urzędami i obowiązkami określonymi przez przepisy prawa. Nie istnieje formalna specjalizacja, jeśli chodzi o wykształcenie sędziów. Dziedzinę prawną, którą w głównym stopniu zajmuje się sędzia, określa wewnętrzna organizacja danego sądu, która, w celu rozstrzygania różnych rodzajów sporów, przewiduje istnienie różnych wydziałów prawnych, do których sędziowie przypisani są zgodnie z ich rocznym planem pracy. Rada Sądownictwa podejmuje decyzje dotyczące rozwoju zawodowego sędziego w zakresie awansu sędziego na wyższe stanowisko oraz podwyższenia wynagrodzenia. Organ ten ponadto kieruje wnioski do Zgromadzenia Narodowego o zwolnienie sędziego z urzędu, jeśli naruszy on, w związku z wypełnianiem swoich obowiązków, przepisy konstytucji lub poważnie naruszy inne przepisy prawa lub też umyślnie popełni czyn przestępczy poprzez nadużycie urzędu sędziego. Etapy rozwoju zawodowego sędziów reguluje system organizacji sądów w Słowenii. Sędziowie dzielą się na sędziów miejscowych, sędziów okręgowych, sędziów wyższej instancji i sędziów sądu najwyższego. Sędziowie należą do Towarzystwa Prawnego, które jest częścią Stowarzyszenia Prawa Międzynarodowego.
Ja nie twierdzę, żeby ogólnopolska akcja miała miejsce do września. Niech rozpocznie się w październiku lub listopadzie, ale dajmy znak tym którzy mają na za nic, że to już koniec żartów. Wyznaczmy sztywny termin rozpoczęcia akcji takiej jak w Słowenii, ogłośmy to publicznie w TV, radio i necie. I namawiajmy wszystkich by się przyłączyli.
Już raz apelowałem kilka dni temu - cytat:
Ostatnie informacje / w tym opisane powyżej/ wskazują na konieczność istotnej radykalizacji protestu, dotychczasowe akcje są dla "góry" mało znaczące.
Trzeba albo stworzyć harmonogram dni bez wokandy od października w dal - co i tak nic nie da
albo po prostu
rozważyć powszechne zawieszenie orzekania na sali z wyłączeniem tzw. spraw aresztowych i trybów 24h - od konkretnej daty dziennej /np. 01.11.2008r./ aż do spełnienia podstawowych postulatów płacowych (głównie zniesienia sztucznej kwoty bazowej). Postulaty powinny być /kilka/ opracowane precyzyjnie przez Iustitię i ona powinna wskazać początek protestu (konkretna jedna uchwała Iustitii) i dalej negocjować jego zawieszenie / przerwanie. Jest to kwestia wsparcia i koordynacji instytucjonalnej. Oczywiście do pracy w tym czasie przychodzimy. Proponuję dyskusję w tym temacie - odległy termin początku akcji da ewentualne szanse rządzącym i spowoduje czystą sytuację. Wszystko zadziała na zasadzie: data protestu, postulaty i uprzedzenie rządu, protest, negocjacje, zakończenie sporu. Taki de facto spór zbiorowy.
Czy Iustitia byłaby skłonna do takiej radykalizacji swego stanowiska i poparcia tej właśnie formy akcji.
Odzew wówczas był mizerny
Może ostatnie informacje pozwolą wrócić do tematu.
Mam wrażenie, iż niektóre propozycje - np. średnia do orzeczenia /nie przekraczania/ są chybione i trudne do realizacji. Moja propozycja jest konkretna i nie łamie prawa - bo to nie jest strajk wg. definicji doktryny.
Pomyślcie nad tą propozycją, admini - to da się przeprowadzić.
Ugrzęźliśmy w półśrodkach :sad:
"Dreed" napisał:
Witam. Jak najbardziej popieram scorpio1122. Spróbujmy zorganizować teraz jakąś bardziej widowiskową akcję nie czekając do września, ponieważ stracimy dużo czasu. Dobrze by może teraz było, gdyby szefostwo Forum dotarło, o ile to możliwe, do ogólnokrajowych mediów i zwołało konferencję prasową o szerszym zasięgu, celem przedstawienia naszej sytuacji, ze wskazaniem chociażby na olewanie nas przez tzw. rządzicieli i ostatnie „dopieszczenie” przez nich jedynie prokuratorów.
Z uwagi na okres urlopowy, jestem przekonany, że do września nie uda się zorganizować ogólpolskich akcji.
Na chwilę obecną najważniejszą sprawą jest naprawdę jak najbardziej masowe składanie wniosków o awans poziomy.
Szanse na potencjalne korzyści, sa naprawdę duże, łącznie z skargą do TK, o czym niedługo poczytacie...
Odnośnie dostępu do mediów - to mamy stosunkowo duże spektrum możliwości, natomiast nie jesteśmy, aż tak "interesujący". Być może przy podobnych krokach jak na Słowenii....
Ja na 14 sierpnia mam wyznaczony termin rozprawy z pozwu o waloryzację wynagrodzeń za lata 2006-2007. Jako autor pozwu mam troche do pogadania przed sądem i to zrobię ( mam nadzieję ,że sąd nie potraktuje mnie policją sądową ). Było nie było rozprawy toczą się jawnie ,a sędzia pozywający swojego prezesa o wynagrodzenie w sezonie ogórkowym może okazać się jednak ciekawy. Jeśli macie dojścia na media ogolnokrajowe pomyślcie o tym ,bo ja mam "wyjście" tylko na media dolnoślaskie.
Popieram radykalizację protestu, dni bez wokandy wszyscy na górze i nie tylko mają w dup..
Bieżąca historia nas nauczyła (lekarze, pielęgniarki, górnicy, rolnicy), że w naszym kraju nic bez ostrego protestu się nie wywalczy. Ile można czekać? Czy twedy kiedy nasza realna pensja spadnie do jednokrotności średniej krajowej zacznie być godne protestowanie radykalne, czy wcześniej, czy może później. Jako trzecia władza musimy walczyć o swoje. Zaprzestanie orzekania na rozprawach mogłoby skutecznie sparaliżować państwo i skłonić rząd i sejm do działania.
Dlaczego od 01.11.08 , proponuje od 01.09.08. Ile jeszcze można czekać .
Zaczynam odczuwać inflację . To zaczyna boleć , a dzieci idą do szkoły
[ Dodano: Sro Lip 02, 2008 12:26 am ]
p.s.
odejść nie za bardzo mogę .Nie mam na start. Z zasiłku , który dostaję trudno coś odłożyć .
Także uważam, że niepotrzebnie tak się wstrzymujemy. Ja zaczynam od dzisiaj – uzasadnienia piszę tylko w pracy, będzie mniej wokand.
Uważam też, że można wrócić do pomysłu sądzenia bez togi i łańcucha – traktują nas jak poślednich urzędników, a więc nie powinniśmy się od nich niczym różnić (wizulanie).
Z tego co pamiętam, to na forum robiono ankietę odnośnie deklaracji udziału w protestach i przypuszczam, że wyniki nie dawały wówczas podstaw do podjęcia takiej formy protestu, jaką tu proponujemy. A wiadomo, że taka akcja odniosłaby efekt tylko wówczas, gdyby była masowa.
Wydaje mi się jednak, że nasze środowsko coraz bardziej się radykalizuje. Sprzyjają temu kolejne decyzje MS, które zachowuje się, jakby postawiło sobie za punkt honoru jak największe upokorzenie nas.
Dlatego mam nadzieję, że już niedługo dojrzejemy do takiej akcji, zwłaszcza że mamy dobry przykład ze Słowenii.
Bardzo ważna jest rola Iustitii. Przynajmniej u siebie widzę, że bardzo dużo osób i to niezależnie od tego czy są jej członkami, czy nie, swój udział w proteście uzależnia od stanowiska tej organizacji. Radykalna (jedyna skuteczna) forma protestu jest w moim przekonaniu możliwa tylko wówczas, gdy będzie organizowana i zdecydowanie realizowana przez Iustitię.
Wiadomo, że w tej chwili Iustitię czeka zjazd i wybory, a taka sytacja nigdy nie sprzyja podejmowaniu strategicznych decyzji.
Wydaje się jednak, że nic nie stoi na przeszkodzie, by jeszcze obecny zarząd Iustitii rozpoczął choćy analizę możliwości podjęcia takiej akcji. Np. rozesłanie imiennych listów do każdego sędziego RP, opisujących sytuację, rozważane przez Iustitię działania i zapytanie, czy i ewentualnie pod jakimi warunkami przystąpiłby do zaproponowanych form protestu.
Forma musiałaby być pisemna, bo duża część sędziów nie korzysta z internetu. Takie działanie ani obecnych, ani przyszłych władz Iustitii do niczego by nie zobowiązywało, a pozwoliłoby zorientować się w rzeczywistej skali determinacji naszego środowiska i możliwych do przeprowadzenia form protestu. Takie personalne wystąpienie do wszystkich sędziów pokazywałoby też każdemu, że jest poważnie traktowany przez Iustitię i moim zdaniem skłaniało do jasnych deklaracji oraz zwiększyłoby liczbę protestujących.
Rozumiem, ani organizatorzy naszego forum, ani władze Iustitii nie chcą ogłaszać takiej akcji jak w Słowenii w sytuacji, gdy nie ma pewności ilu sędziów poparłoby taką akcję.
Wydaje się jednak, że ideę takiego protestu lub innego, ale bardzo dotkliwego dla dwóch pozostałych władz (bo tylko taki przyniesie efekt) powinniśmy jak najbardziej rozpowszechniać i mój post jest tylko jedną z propozycji (skierowaną w zasadzie do Iustitii),w jaki sposób to czynić.
Akcję opisaną wyżej można by połączyć z zapytaniem czy sędziowie skłonni byli by poprzeć protest poprzez powstrzymanie się od uczestniczenia w komisjach wyborczych.
Jeżeli nie ma konkretnej propozycji to trudno stwierdzić, czy będzie poparcie. Ja również zauważam radykalizację poglądów i coraz wieksza grupa osób jest gotowa do radykalnych form protestu. Rozumiem trudną sytuację kierownictwa forum ale ktos musi być trybunem ludowym. Konieczne jest przestawienie okreslonej propozycji protestu z wyprzedniem 2 miesięcy, forumowicze mogą sprawdzić w swoich sądach osobiście jakie będzie poparcie. Niestety jak ich nie chwycimy za gardło jak lekarze czy celnicy to nikt się nami nie będzie przejmował. Pomysł bezterminowego strajku włoskiego nie jest idealnym rozwiązaniem ale go poprę w 100%
"gandi" napisał:
.... Pomysł bezterminowego strajku włoskiego nie jest idealnym rozwiązaniem ale go poprę w 100%
Problem to właśnie tkwi w tym nieszczęsnym słowie.... Dyskutować będziemy na 100%, ale bez "zaplecza" to lepiej nie rzucać słów na wiatr.
Czy faktycznie dochodzi do radykalizacji środowiska zobaczymy 24 i 25 wrzesnia 2008r. Obraz tych dwóch dni pozwoli uzyskać odpowiedź, czy można porywać się w sposób sloweński...
Dlatego wszyscy skupmy się na zorganizowaniu wielkiej akcji wrześniowej. Będzie jeszcze czas na dalsze działania.
Proponuję aby ze względów taktycznych nie posługiwać sie pojęciem "strajk włoski" . Nie wierzę w to aby sędziowie w wiekszości przyłączyli sie do strajku. Dzisiaj jest na to jeszcze za wcześnie. Mentalnie znaczna część nas popiera ale tylko popiera, Osobiście nie wierzę aby młody sędzia, który wczoraj odebrał nominację dzisiaj juz strajkował. Zupełnie inaczej sprawa wygląda gdy apelujemy np. o przestrzeganie norm czasu pracy, prawo do wypoczynku, albo kiedy sprzeciwiamy sie rozpoznanwaniu spraw na czas. W zasadzie to samo ale ma szansę na lepszy odbiór i nie ryzykujemy zarzutu, że jesteśmy dywersantami.
Oficjalnie namawiam wszystkich sędziów aby przykładali większa wagę do jakości pracy a nie do ilości zakończonych spraw.
I co grozi mi dyzcyplinarka ?
"Maltazar" napisał:
Proponuję aby ze względów taktycznych nie posługiwać sie pojęciem "strajk włoski".
Popieram, w końcu Słowenia graniczy z Włochami, to chyba ma większe prawo posługiwać się takim hasłem?
"Łukasz G." napisał:
Proponuję aby ze względów taktycznych nie posługiwać sie pojęciem "strajk włoski".
Popieram, w końcu Słowenia graniczy z Włochami, to chyba ma większe prawo posługiwać się takim hasłem?
Nie chwaląc sie własnie o tym wspominałam
kopia postu:
Wysłany: Pią Cze 27, 2008 12:45 pm
--------------------------------------------------------------------------------
nie wiem czy, az tak bardzo chce, żeby mnie ta fala naszła.....
Odnośnie strajku włoskiego, czy tez protestu włoskiego, to lepiej takiego nie ogłaszajmy, bo całe społeczeństwo się żachnie, że my taki mamy permanentnie, biorąc pod uwagę "statystyki" podawane przez niektórych....
"ossa" napisał:
Odnośnie strajku włoskiego, czy tez protestu włoskiego, to lepiej takiego nie ogłaszajmy, bo całe społeczeństwo się żachnie, że my taki mamy permanentnie, biorąc pod uwagę "statystyki" podawane przez niektórych....
Wiesz ossa niezależnie od tego czy taki straj będzie czy nie to obrazu sędziów w społeczeństwie nic nie jest (chyba) w stanie zmienić.
Wystarczy spojrzeć na wszelakie dyskusje w internecie. Masakra.
Podsumowując: niech nasza akcja odbywa się pod hasłem dążenia do szczególnie wysokiej jakości orzekania bez poddawania się presji statystyki (to jak chodzi o podsądnych) oraz bez naruszania przepisów prawa pracy dotyczących czasu pracy (to jak chodzi o nas samych). Czy znajdzie się ktoś, kto będzie w stanie cokolwiek takiemu naszemu działaniu zarzucić?
"suzana22" napisał:
Podsumowując: niech nasza akcja odbywa się pod hasłem dążenia do szczególnie wysokiej jakości orzekania bez poddawania się presji statystyki (to jak chodzi o podsądnych) oraz bez naruszania przepisów prawa pracy dotyczących czasu pracy (to jak chodzi o nas samych). Czy znajdzie się ktoś, kto będzie w stanie cokolwiek takiemu naszemu działaniu zarzucić?
Dobre
bardzo chętnie wezmę udział w akcji strajk włoski, którą zresztą w pewnym zakresie prowadzę od kilku miesięcy. Jednak ciągle mam w pamięci 31.03.2008r., kiedy w moim dość dużym sądzie (34 osoby), w którym stosunkowo sporo osób złożyło pozwy, urlop na żadanie wzięły tylko 2 (według danych Prezesa) lub 3 (według danych uczestników akcji) osoby.
"efa" napisał:
bardzo chętnie wezmę udział w akcji strajk włoski, którą zresztą w pewnym zakresie prowadzę od kilku miesięcy. Jednak ciągle mam w pamięci 31.03.2008r., kiedy w moim dość dużym sądzie (34 osoby), w którym stosunkowo sporo osób złożyło pozwy, urlop na żadanie wzięły tylko 2 (według danych Prezesa) lub 3 (według danych uczestników akcji) osoby.
A jak wyglądał u was 30 maja ?
Ok Dreed mam nadzieję, że będzie czas na dalsze protesty, wiem, że nie jest lekko być kierownikiem tego całego zamieszania, z mojej strony deklaruję, że podporządkuję się wszystkim pomysłom protestatycjnym nawet jak nie będą mi się w całości podobały
"gandi" napisał:
mam nadzieję, że będzie czas na dalsze protesty
Ja jednak wolałbym mieć nadzieję, że nie będzie potrzeby dalszych protestów. Bo to, że będzie na nie czas, to niestety nie nadzieja, tylko niemal pewność... Czas na protesty będzie, tylko chodzi o to, żeby protestów nie odwlekać w czasie, bo wszystko drożeje, a nasze pensje stoją w miejscu.
Do "z godnością nie protestujących" zmotoryzowanych - jak Wam się podobają zmieniające się ostatnio cyferki na tablicach z cenami na stacjach paliw. Czy to, że na wakacjach (o ile na nie wyjedziecie) kupicie dzieciakom mniej lodów czy innych umilaczy czasu, bo koszt paliwa "zeżre" sporą część oszczędności na wyjazd - jest godne naszego zawodu?
Z góry przepraszam za te "zeżre", ale ostatnio coraz częściej widzę, że wzrost różnych cen naprawdę wpływa na zachwianie napiętego domowego budżetu... Więc proszę, nie piszcie mi, że na protesty będzie czas. Bo podwyżki artykułów codziennego użytku nie czekają na nasze podwyżki wynagrodzeń..
"Rafał R" napisał:
Akcję opisaną wyżej można by połączyć z zapytaniem czy sędziowie skłonni byli by poprzeć protest poprzez powstrzymanie się od uczestniczenia w komisjach wyborczych.To byłby dobry wstęp do akcji ,,odmowa udziału w komisjach wyborczych", którą wtedy sprawniej udało by się nam zorganizować, gdy nadejdzie na nią właściwy czas. Dlatego propagujmy sam pomysł akcji w najbliższym środowisku sędziowskim (wydział, sąd, sądy sąsiednie, szkolenia itp), bo wszystko wskazuje na to, że będziemy musieli sparaliżować najbliższe wybory, aby zaczęto się liczyć z III władzą w Polsce.
Strajk włoski polega na wykonywaniu przez pracowników obowiązków służbowych w sposób skrajnie drobiazgowy, co w istocie powoduje paraliż zakładu pracy. Jeśli więc mówimy:
- o kierowaniu na rozprawę takiej ilości spraw, by można było do każdej z nich dobrze się przygotować,
- o rozpatrywaniu spraw w rozsądnym czasie, tak, by dać uczestnikom możliwość wypowiedzenia się, a sobie zapewnić czas, po pierwsze, na rozważenie jakie wydać rozstrzygnięcie i, po drugie, na jego przygotowanie,
- o pracy na sali rozpraw i poza nią łącznie przez 40 godzin tygodniowo,
to nie jest to strajk włoski, a więc nie jest to także żadna forma protestu. Taka powinna być normalność.
Co do zaostrzenia protestu. Zgadzam się z tymi, którzy twierdzą, że decyzje w tym zakresie należy podjąć po 25 września br. ( Pani doroto , proszę mi tego postu nie przenosić tylko dlatego, że się zgadzam ). Przypominam, że na prośbę Iustitii była przeprowadzana ankieta na temat udziału przez sędziów w przyszłych akcjach protestacyjnych. W naszym okręgu pytania te zadano wszystkim sędziom z sądów rejonowych i z sądu okręgowego. Z tego, co pamiętam tylko jedna osoba stwierdziła, że nie będzie uczestniczyć w proteście. W moim okręgu sędziowie z pewnością masowo będą uczestniczyć w kolejnej akcji dni bez wokandy. Ale jak to będzie w skali kraju? W związku z tym, że dni bez wokandy zostały wyznaczone z dużym wyprzedzeniem nie będzie już można tłumaczyć się niemożnością przesunięcia sesji. Wystarczy jej na te dni nie wyznaczyć. Dni bez wokandy we wrześniu pokażą więc, czy mamy szansę na uzyskanie masowości w kolejnych akcjach protestacyjnych. Także w ostrzejszej formie. Jeśli tej masowości nie będzie, wrócimy do tematu: „na pewno do Warszawy jedzie niezależnie od ilości chętnych”.
Słoweńscy koleczy rozpoczęli walkę od 3 dniowego protestu; wzięło w nim udział 1000 sędziów; czy ktoś wie jaki to procent ogólnej liczby sędziów i jaki jest stan liczbowy protestujących na dzień dzisiejszy
Racja, bo domowy budżet coraz bardziej napięty.
W naszym zawodzie nie powinno być stresów typu "czy wystarczy" albo dylematów typu "zrezygnuję z książki, kupię spodnie".
Ale takich dylematów nie mają ani Najukochańszy Mecenas obecnie Minister (dochód za rok 2006 na poziomie 1 miliona PLN) oraz Jan Vincent (właściciel posiadłości tu i ówdzie).
Będąc ostatnio na urlopie oglądałem każdą złotówkę i to nie dlatego, że numizmatyka jest moją pasją.
Niech wykreślą ten martwy przepis art. 178 ust. 2 z Konstytucji. Przynajmniej nie będziemy mieli argumentów... i będą dalej mogli nas upokarzać.
Żarty się skończyły i czas potańczyć z reżimem tak, jak na to zasługuje!
[glow=red]Ani kroku w tył![/glow]
Bardzo chętnie przyłączymy się do wszelkich rozsądnych i zgodnych z prawem form protestu, ale musimy o nich wcześniej wiedzieć. W małym sądzie w którym pracuję naprawdę niewiele wiedzieliśmy / głównie z mediów/ o podejmowanych już protestach, tak więc niewiele mogliśmy zrobić. Na tę stronę też trafiłam przypadkiem. A więc postulat- więcej[glow=darkred] informacji[/glow].
"ela_b" napisał:
Bardzo chętnie przyłączymy się do wszelkich rozsądnych i zgodnych z prawem form protestu, ale musimy o nich wcześniej wiedzieć. W małym sądzie w którym pracuję naprawdę niewiele wiedzieliśmy / głównie z mediów/ o podejmowanych już protestach, tak więc niewiele mogliśmy zrobić. Na tę stronę też trafiłam przypadkiem. A więc postulat- więcej[glow=darkred] informacji[/glow].
Dlatego informuj o tej stronie kogo tylko się da, znajomych z aplikacji, ze szkoleń, z sąsiednich sądów. Łatwiej będzie organizować i koordynować wspólne działania, gdy będzie nas więcej.
"gandi" napisał:
Jeżeli nie ma konkretnej propozycji to trudno stwierdzić, czy będzie poparcie. Ja również zauważam radykalizację poglądów i coraz wieksza grupa osób jest gotowa do radykalnych form protestu. Rozumiem trudną sytuację kierownictwa forum ale ktos musi być trybunem ludowym. Konieczne jest przestawienie okreslonej propozycji protestu z wyprzedniem 2 miesięcy, forumowicze mogą sprawdzić w swoich sądach osobiście jakie będzie poparcie. Niestety jak ich nie chwycimy za gardło jak lekarze czy celnicy to nikt się nami nie będzie przejmował. Pomysł bezterminowego strajku włoskiego nie jest idealnym rozwiązaniem ale go poprę w 100%
Nic innego nam nie pozostaje, ale długa to droga. Bo, co wielokrotnie już napisano, największy problem, to jedność środowiska. Ale moim zdaniem i tak wiele się już stało, bo jeszcze nigdy takich nastrojów, tak radyklanych słów nie wypowiadano wśród sędziów. Teraz przyszłed czas ich realizacji.
Moim zdaniem, nie będzie innego wyjścia, jak postąpić tak jak postąpili sędziowie w Słowenii. Dopóki panowie z żontu i parlamentu nie będą mieli noża na gradle, palcem nie kiwną. Frustracja sięga coraz wyższego poziomu, złudzenia pękły. To jest pierwszy krok.
"Jarosiński" napisał:
Słoweńscy koledzy rozpoczęli walkę od 3 dniowego protestu; wzięło w nim udział 1000 sędziów; czy ktoś wie jaki to procent ogólnej liczby sędziów i jaki jest stan liczbowy protestujących na dzień dzisiejszy
Ogólna liczba słoweńskich sędziów wynosi: 1100
Procent sobie przelicz- jest ogromny.
Pamiętajmy jednak, że sędziowie słoweńscy walczą już ok. 1,5 roku - myślę, że właśnie dlatego w tej chwili się zradykalizowali w formie protestu.
Pozdrawiam
"ludzka" napisał:
Strajk włoski polega na wykonywaniu przez pracowników obowiązków służbowych w sposób skrajnie drobiazgowy, co w istocie powoduje paraliż zakładu pracy. Jeśli więc mówimy:
- o kierowaniu na rozprawę takiej ilości spraw, by można było do każdej z nich dobrze się przygotować,
- o rozpatrywaniu spraw w rozsądnym czasie, tak, by dać uczestnikom możliwość wypowiedzenia się, a sobie zapewnić czas, po pierwsze, na rozważenie jakie wydać rozstrzygnięcie i, po drugie, na jego przygotowanie,
- o pracy na sali rozpraw i poza nią łącznie przez 40 godzin tygodniowo,
to nie jest to strajk włoski, a więc nie jest to także żadna forma protestu. Taka powinna być normalność.
Co do zaostrzenia protestu. Zgadzam się z tymi, którzy twierdzą, że decyzje w tym zakresie należy podjąć po 25 września br. ( Pani doroto , proszę mi tego postu nie przenosić tylko dlatego, że się zgadzam ). Przypominam, że na prośbę Iustitii była przeprowadzana ankieta na temat udziału przez sędziów w przyszłych akcjach protestacyjnych. W naszym okręgu pytania te zadano wszystkim sędziom z sądów rejonowych i z sądu okręgowego. Z tego, co pamiętam tylko jedna osoba stwierdziła, że nie będzie uczestniczyć w proteście. W moim okręgu sędziowie z pewnością masowo będą uczestniczyć w kolejnej akcji dni bez wokandy. Ale jak to będzie w skali kraju? W związku z tym, że dni bez wokandy zostały wyznaczone z dużym wyprzedzeniem nie będzie już można tłumaczyć się niemożnością przesunięcia sesji. Wystarczy jej na te dni nie wyznaczyć. Dni bez wokandy we wrześniu pokażą więc, czy mamy szansę na uzyskanie masowości w kolejnych akcjach protestacyjnych. Także w ostrzejszej formie. Jeśli tej masowości nie będzie, wrócimy do tematu: „na pewno do Warszawy jedzie niezależnie od ilości chętnych”.
Szanowna moderator dorota będzie uprzejma nie przenosić mojego postu.
Oświadczam więc przechodząc do meritum, że w pełni popieram.
W uzasadnieniu wskazuję, że 1. bo tak ma być 2. bo ludzka mądrze gada.
Uzasadnienie to jest wystarczający uzasadnieniem dla nieprzenoszenia postu. Howgh.
Dziękuję za odzew na propozycję "od 01.11.2008r. protest bezterminowy bez wokand".
To faktycznie można by przeprowadzić tylko z uprzednim precyzyjnym stanowiskiem Iustitii.
Mając oparcie w organizacji protest z maja był zdecydowanie "odważniej" podjęty niż ten z marca. Wsparcie instytucjonalne dodaje powagi i kierownictwa, tez ma kto poprowadzić negocjacje z rządem i MS. Tym samym ponownie apeluję o zabranie głosu członków Iustitii i moderatorów - czy poprzecie taki protest i kiedy.
Może być też tzw. strajk włoski od konkretnej daty - byle zacząć coś masowo robić. Choć prywatnie uważam, iż taki strajk włoski 1 będzie trwał długo - i docelowo da nam olbrzymie zaległości , 2 nie da konkretów (zbyt słaba i nieprecyzyjna forma nacisku).
Tylko protest bezterminowy bez wokand.
Mam już serdecznie dość życia z oczami na kalendarzu i odliczania dni do kolejnej pensji.
To co dzieje się z naszymi pensjami i postulatami, pozycją ustrojową to już po prostu farsa. Nic nie zrealizowano, wszystko zabrano i odwołano /awanse, nowe stawki od Prezia/
Radykalizujmy się, by docelowo przestać płakać. Trzeba raz a dobrze uderzyć i zwyciężyć.
Tak czytam i czytam i jestem coraz bliższa przyłączeniu się do najbardziej radykalnej formy protestu, jaką zdołacie wymyślić.
Przy moim pracoholizmie i przyzwyczajeniach - szybko, dużo i jeszcze szybciej i jeszcze więcej "strajk włoski" mnie wykończy nerwowo, ale co tam...
"ludzka" napisał:
Strajk włoski ...........W moim okręgu sędziowie z pewnością masowo będą uczestniczyć w kolejnej akcji dni bez wokandy. Ale jak to będzie w skali kraju? ...............”.
A może zrobić taką masówkę w choć jednym okręgu - efekt medialny byłby na cały kraj. Ja się na tp piszę, mój okręg naprawdę dobrze wypadł w czasie ostatniego dnia bez wokandy i jestem z tego dumny
"Ignacy" napisał:
Strajk włoski ...........W moim okręgu sędziowie z pewnością masowo będą uczestniczyć w kolejnej akcji dni bez wokandy. Ale jak to będzie w skali kraju? ...............”.
A może zrobić taką masówkę w choć jednym okręgu - efekt medialny byłby na cały kraj. Ja się na tp piszę, mój okręg naprawdę dobrze wypadł w czasie ostatniego dnia bez wokandy i jestem z tego dumny
To prawda, że efekt medialny byłby na cały kraj, ale moim zdaniem póki nie nastąpi jedność całego środowiska lub przynajmniej jego znakomitej większości, do żadnych satysfakcjonujących nas zmian nie dojdzie. Wydaje mi się, że uzyskanie teraz takiej jednośc graniczy z cudem. Ale nie jest niemożlwe. Moim zdanie tylko o to chodzi.
"suzana22" napisał:
Podsumowując: niech nasza akcja odbywa się pod hasłem dążenia do szczególnie wysokiej jakości orzekania bez poddawania się presji statystyki (to jak chodzi o podsądnych) oraz bez naruszania przepisów prawa pracy dotyczących czasu pracy (to jak chodzi o nas samych). Czy znajdzie się ktoś, kto będzie w stanie cokolwiek takiemu naszemu działaniu zarzucić?
Wyobrażam sobie te hasła na sztandarach, transparentach i ulotkach - "dążenie do szczególnie wysokiej jakości orzekania bez poddawania się presji statystyki oraz bez naruszania przepisów prawa pracy dotyczących czasu pracy". Dobre, ale trochę przydługie, więc media wylansują chyba jednak "strajk włoski"
I taki apel powinien wystosować zarząd Iustitii po nowych wyborach w swojej pierwszech uchwale
"Ignacy" napisał:
Podsumowując: niech nasza akcja odbywa się pod hasłem dążenia do szczególnie wysokiej jakości orzekania bez poddawania się presji statystyki (to jak chodzi o podsądnych) oraz bez naruszania przepisów prawa pracy dotyczących czasu pracy (to jak chodzi o nas samych). Czy znajdzie się ktoś, kto będzie w stanie cokolwiek takiemu naszemu działaniu zarzucić?
Wyobrażam sobie te hasła na sztandarach, transparentach i ulotkach - "dążenie do szczególnie wysokiej jakości orzekania bez poddawania się presji statystyki oraz bez naruszania przepisów prawa pracy dotyczących czasu pracy". Dobre, ale trochę przydługie, więc media wylansują chyba jednak "strajk włoski"
podejrzanie przypomina mi to rewolucyjne hasła głoszone prze "Czerwoną Armię" w 17 opowieści ze Świata Dysku Terrego Pratchetta - "Ciekawe czasy". Np "Niech niezbyt dobre rzeczy przytrafią się naszym nieprzyjaciołom, jeśli można". No ale oni też nie mieli w zwyczaju buntować się przeciwko władzy
Protest musi być radykalny, masowy i przygotwowany medialnie. W obecnej sytuacji większośc nas na pewno jest zdeterminowana, forum juz w tej chwili jest doskonałym przekaźnikiem informacji. Masowośc mozna osiągnąć w sposób o którym już ktoś pisał- indywidualnym listem do każdego sędziego. Byłby to świaetny impuls do dyskusji i wzajemnego wspierania się w działaniach. Myślę, że byłaby to dobra droga do wypracowani solidarnych postaw w środowisku. Kolega pyta koleżankę: też dostałaś? to co robimy?
Dostałem dziś sprawę przekazaną z warszawy ,ktoś (ssr a jakże ) pisze "o uzgodnieniu z wydziałem wizytacyjnym" . W konstytucji jest mowa chyba o podległości ustawom czy jakos tak, a nie wydziałom wizytacyjnym . Nasz problem III (podobno)-wadzy polega na braku samoświadomości . Kochani musimy pozbyć się takiego myślenia , że wizytator, że ministerstwo itp. Jak mi sąd odwoławczy napisze , to szybko do czytania i nadrabiania ewentualnych zaległości. Spyta ktoś gdzie tu związek z wynagrodzeniem . A i owszem jest. Najpierw trzeba zdobyć poczucie własnej wartości. Sąd to sąd. Musimy w to uwierzyć . To jest pierwszy i najważniejszy krok , który musimy zrobić .
To może troche obok tematu wiodącego, ale nie bez znaczenia. Dla tych, którzy wątpią, czy należy zaostrzyć protest oraz dla tych, którzy może myślą, że władza rzeczywiście aż tak bardzo przejmuje sie budżetem. Polecam:
http://wiadomosci.onet.pl/1781736,11,item.html
"Trebor" napisał:
Dostałem dziś sprawę przekazaną z warszawy ,ktoś (ssr a jakże ) pisze "o uzgodnieniu z wydziałem wizytacyjnym" . W konstytucji jest mowa chyba o podległości ustawom czy jakos tak, a nie wydziałom wizytacyjnym . Nasz problem III (podobno)-wadzy polega na braku samoświadomości . Kochani musimy pozbyć się takiego myślenia , że wizytator, że ministerstwo itp. Jak mi sąd odwoławczy napisze , to szybko do czytania i nadrabiania ewentualnych zaległości. Spyta ktoś gdzie tu związek z wynagrodzeniem . A i owszem jest. Najpierw trzeba zdobyć poczucie własnej wartości. Sąd to sąd. Musimy w to uwierzyć . To jest pierwszy i najważniejszy krok , który musimy zrobić .
Rzeczywiście wkrada się taki taki sposób myślenia i dotyczy przede wszystkim młodych sędziów. Kiedyś przekazałem sprawę według właściwości po czym zwrócono mi ro tak zwanej "reasumpcji" Pan Asesor pisał, że jak nie, to zawiadomi Prezesa. Pomijam to, że nie miał racji, ale zatrwożony byłem taką mentalnością i wyobrażeniem, że w drodze nadzoru Prezesa można wpływać na orzeczenia sądu.
Moim zdaniem to obrazuje jak udaje się powolne zaszczepianie nam mentalności urzędniczej.
Również czytałem o podwyżkach dla szeregowców o 500 złotych co oznacza, że poczatkujący 18 letni żołnierz z wykształceniem zawodowy będzie zarabiał 2500 złotych + wikt i zakwaterowanie a początkujący sędzia 3000 złotych. Znam lekarza który klepał biedę a po podwyżkach skarży się, że musi kupić samochód za 120 000 złotych bo go podatki zeżrą, tylko nas trakuja jak bydło, bo liczą że będziemy siedzieć cicho ale widzę, że się przeliczą. Kasa w budżecie jest tylko nie dla nas, dlatego trzeba ją wyszarpać, z tymi panami nie można prowadzić merytorycznej dyskusji.
dzisiaj każdy sędzia w moim Sądzie otrzymał imiennie adresowane pismo Prezesa Gdańskiego Oddziału Stowarszyszenia Iustitia z komunikatem SSP o ogłoszeniu 24 i 25.09.2008r. dniami bez wokandy i z prośbą o rozważenie wzięcia udziału w proteście
Ja dostałem w poniedziałek i zarządziłem sporządzić ksero dla wszystkich orzekających w wydziale.
Pomysł na inną formę protestu (prawdopodobnie mini spraw ani rządu to by nie ruszyło):
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,5419599,Protest_w_Urzedzie_Wojewodzkim.html
to ma być protest? to ja tak mam permanentnie
Myślę, że znowu nie będziemy konkurencją dla ich żądań podwyżek...
http://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/24539,nie_ma_chetnych_do_pracy_w_policji.html
Polecam kolejną lekturę na temat (pośrednio), jaką estymą i poważaniem - oczywiście przekładanym na wynagrodzenia - cieszą się sędziowie w Polsce ze strony pozostałych władz:
http://biznes.onet.pl/0,1782255,wiadomosci.html
"piotr412" napisał:
Myślę, że znowu nie będziemy konkurencją dla ich żądań podwyżek...
http://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/24539,nie_ma_chetnych_do_pracy_w_policji.html
Nie ulega wątpliwości , ze policjanci- zwłaszcza ci na niższych szczeblach zarabiają za mało.
Nie ulega tez wątpliwości, że sędziowie- zwłaszcza ci na niższych szczeblach zarabiają za mało. Tylko , że akcje protestacyjne policjantów, z natury rzeczy , będą miały większy wydźwięk i społeczne poparcie. Taki los... Przestrzegam jedynie przed traktowaniem uzasadnionych żądań innych grup zawodowych jak konkurencji, bo nie rywalizacje i skłócanie nam chodzi.
Wklejam tu też mojego posta z wątku o propozycjach docelowego uregulowania naszych wynagrodzeń. Chyba już nadszedł czas żebyśmy określili się jakiego wynagrodzenia tak naprawdę chcemy i wszyscy się tego trzymali bez zgłaszania wciąż nowych postulatów. Propozycje powinny być realne a nie księżycowe 10000 netto.
Zapraszam do dyskusji w tamtym wątku
http://maxima.webd.pl/phpBB2/viewtopic.php?t=1067&start=30
Ciągłe licytowanie się różnymi kwotami, na które ktoś się zgadza lub nie zgadza niema sensu i bo co z tego, że podajecie, że zgadzacie się tylko na kwoty znacznie wyższe niż wynagrodzenie posła czy ministra . Takie marzenie są może piękne ale w najbliższych latach, a prawdopodobnie nigdy nie zostaną spełnione.
Także biegunka coraz to nowych pomysłów zgłaszanych tak na forum jak i przez Iustitię i KRS w rzeczywistości osłabia wydźwięk protestu - tak naprawdę nie wiadomo czego sędziowie chcą. Nad propozycjami uregulowania wynagrodzeń dyskutowaliśmy już bardzo długo i może wreszcie przyszedł czas na opowiedzenie się przez wszystkich za jedną propozycją. Ja uważam, że forsowane przez iustitię i wiele osób na forum odniesienie naszych wynagrodzeń do średniej krajowej nie ma realnych szans na wcielenie w życie. Byłby niestety zbyt duży ferment całej budżetówki. Wiem, że nie jesteśmy budżetówką i to musimy podkreślać. Fakt bycia III władzą musi być jedynym uzasadnieniem uregulowania na nowo w odmienny sposób naszych wynagrodzeń. Dlatego uważam, że musimy dążyć do odniesienia ich do wynagrodzeń posłów i upowszechnić pomysł, który pojawił się w tym wątku.
80% wynagrodzenia posła w SR, 85 % SO, 90 % SA. Nie sądzę żebyśmy mogli postulować więcej zwrócicie uwagę po pierwsze, że każdy SA ma już 20 % stażowego więc dostałby więcej niż poseł. Po drugie jest jeszcze SN i TK i muszą dostać odpowiednio więcej.
Ten pomysł ma wiele plusów dodatnich jakby powiedział nasz były Prezydent i mało plusów ujemnych.
- jesteśmy trzecią władzą więc odniesienie naszych wynagrodzeń może nastąpić tylko do pozostałych władz, zatem stanowiłoby to niejako dopełnienie kompleksowego uregulowania wynagrodzeń wszystkich władz. Wytrącamy w ten sposób z ręki argument pozostałej tzw budżetówce no bo dlaczego nauczyciel, strażak czy wojskowy miałby odnosić swe wynagrodzenie do wynagrodzenia posła - tylko sędziowie są trzecią władzą. Żądanie wynagrodzeń jako mnożnika średniej w gospodarce tego waloru nie ma.
- jeśli jest rzeczywiście prawdą, że w Słowacji wynagrodzenia uregulowano w ten właśnie sposób to bardzo medialne byłoby żądanie uregulowania ich w Polsce w identyczny sposób bez jakichkolwiek modyfikacji - kraj jest podobny do naszego (może poza wielkością).TO trzeba najpierw dokładnie sprawdzić aby informacja nie opierała się tylko na pogłoskach tylko na konkretnej ustawie słowackiej.
- po jego wprowadzeniu spełniony zostanie powtarzany przez Premiera i Ministra skutek spłaszczenia wynagrodzeń sędziów w różnych sądach. Pozwoli jednocześnie wyeliminować awanse poziome i stawki awansowe przy czym wszyscy dostaną podwyżki - ale najmłodsi sędziowie największe. Wynagrodzenie będzie różnicował tylko staż pracy i proponowane różnice 5 % pomiędzy sądami 3 szczebli. Jednocześnie wyeliminowanie stawek awansowych sprawi, że awans będzie minimalnie przynajmniej awansem pod względem finansowym. Różnica musi być zaś na tyle nieduża w skali całego wynagrodzenia , żeby do awansu zgłaszali się tylko ci najbardziej nim zainteresowani ze względów zawodowych, a nie wyłącznie dla podwyżki.
- uregulowanie jest proste legislacyjnie, łatwiejsze do planowania środków na wynagrodzenia, niż w przypadku średniej krajowej, której nie można przewidzieć
- z łatwością można ustalić ścieżkę dojścia do tego postulowanego wynagrodzenia np. przez dwa, trzy lata poprzez ustalenie go w ustawie na postulowanym poziomie i tylko na mocy przepisów przejściowych ustalenie go początkowo na 65 % lub 70 % wynagrodzenia posła i 5% więcej w każdym kolejnym roku
- spełnia propozycję MS zapewnienia korony zawodów prawniczych i daje szanse poprzez wyeliminowanie stawek awansowych na wynagrodzenia zbliżone tak dla sędziów, którzy dochodzili do swojego stanowiska przez aplikację jak i osób, które przyszły do pracy w sądzie w wieku już dojrzałym i długo musiałyby dochodzić do kolejnych stawek
Plus ujemny jest taki, że posłowie w przyszłorocznych budżetach mogliby np. powiększać diety a zamrażać wynagrodzenia, ale przy każdym uregulowaniu są jakieś pułapki. Zresztą w pisaniu pytań do TK już się wyszkoliliśmy.
I teraz najważniejsze ustalona w ten sposób propozycja musi być powtarzana cała czas w negocjacjach z MS jak i zgłaszanych, tak do pozostałych władz jak i prasy postulatach. Jak coś jest powtarzane 1000 razy to faktycznie wbija się do głowy i oswaja choćby posłów z tym, że może w tym jest jakiś sens.
Dodatkowo jeśli każdy z sędziów dotąd nie protestujących spotka się wielokrotnie w mediach, przedkładanych pismach, zawszą z tą samą propozycją, może wreszcie uwierzyć nie tylko w to, że propozycja ta kiedyś się spełni ale i przyjąć to jako własny postulat - w ten sposób wiele osób biernych lub bojaźliwie nastawionych do wszelkich działań dojrzeje do poparcia dalszych protestów widząc konkretne cele do jakich dążymy, a nie ogólnie formułowane nadzieje i marzenia.
Ale ten efekt można osiągnąć tylko z jedną konkretną i medialną propozycją, a nie ciągłą licytacją pomysłów.
Obecnie prawdopodobnie prędzej czy później wejdą w życie awanse poziome. Rząd będzie chciał je prawdopodobnie znieść w normalnym trybie legislacyjnym. Z uzasadnienia weta Prezydenta możemy się spodziewać, że będzie wtedy kolejne weto chyba, że zniesienie awansów poziomych połączone zostanie z postulowaną przez Prezydenta (w uzasadnieniu weta) i oczywiście przez nas reformą całego systemu wynagrodzeń.
Tu widzę naszą szansę, żeby do tego czasu jedna konkretna propozycja była już przedstawiona jako projekt ustawy nowelizującej USP i wszyscy trzymali się tylko jej bez zgłaszania coraz to nowych postulatów jak jest to teraz. Postulat musi być jeden i mieć kształt projektu ustawy – po ustaleniu projektu może przyjąć go zjazd Iustitii, plus wszystkie zgromadzenia ogólne, które teraz też się rozdrabniają z uchwałami wędrującymi do teczki u wysokich adresatów.
Środowisko powinno wyrazić swoją propozycję jednym głosem i w negocjacjach twardo się go trzymać. Przedstawione być może już przez wakacje i mocno nagłośnione w dni bez wokandy 24-25.09.2008
Jeśli nie ma możliwości spełnienia go w budżecie przyszłorocznym to niech dochodzenie trwa nawet 4 lata, byle była zasada, że nie można zapisów ustawy w tym zakresie zmieniać ustawą budżetową.
W chwili obecnej nie mam czasu, ale za Słowację to ręczę. Na forum swego czasu był tekst, ale ja mam go w domu i zamieszczę później
http://biznes.onet.pl/0,1782255,wiadomosci.html
"Trebor" napisał:
Dostałem dziś sprawę przekazaną z warszawy ,ktoś (ssr a jakże ) pisze "o uzgodnieniu z wydziałem wizytacyjnym" . W konstytucji jest mowa chyba o podległości ustawom czy jakos tak, a nie wydziałom wizytacyjnym . Nasz problem III (podobno)-wadzy polega na braku samoświadomości . Kochani musimy pozbyć się takiego myślenia , że wizytator, że ministerstwo itp. Jak mi sąd odwoławczy napisze , to szybko do czytania i nadrabiania ewentualnych zaległości. Spyta ktoś gdzie tu związek z wynagrodzeniem . A i owszem jest. Najpierw trzeba zdobyć poczucie własnej wartości. Sąd to sąd. Musimy w to uwierzyć . To jest pierwszy i najważniejszy krok , który musimy zrobić .
Podpisuje się pod twoimi słowami obiema ręcami Przez mój gabinet przewinęło się sporo aplikantów, mam nadzieję,że nie wychowałam ich na urzędasów
nie znalazlem tematu "co z asesorami" wiec infromuje, iz TK na podstawie art. 39 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. Nr 102, poz. 643, z 2000 r. Nr 48, poz. 552 i Nr 53, poz. 638, z 2001 r. Nr 98, poz. 1070 oraz z 2005 r. Nr 169, poz. 1417) umorzyć postępowanie ze względu na niedopuszczalność wydania wyroku - w sprawie sporu kompetycyjnego KRS z Prezydentem
szerzej www.trybunal.gov.pl sprawa Kpt 1/08
przepraszam, ze nie dotyczy to tematu protestu
"art_60" napisał:
Akcję opisaną wyżej można by połączyć z zapytaniem czy sędziowie skłonni byli by poprzeć protest poprzez powstrzymanie się od uczestniczenia w komisjach wyborczych.To byłby dobry wstęp do akcji ,,odmowa udziału w komisjach wyborczych", którą wtedy sprawniej udało by się nam zorganizować, gdy nadejdzie na nią właściwy czas. Dlatego propagujmy sam pomysł akcji w najbliższym środowisku sędziowskim (wydział, sąd, sądy sąsiednie, szkolenia itp), bo wszystko wskazuje na to, że będziemy musieli sparaliżować najbliższe wybory, aby zaczęto się liczyć z III władzą w Polsce.
Dobrze , że na fali pomysłów o radykalizacji protestu ( wszystkie popieram i skorzystam z udziału w nich) nie zapominamy o odmowie udziału w komisjach wyborczych. Uważam jednak, że do najbliższych wyborów aktywiści z forum powinni zająć się akcją uświadamiającą kolegów sędziów. Widzę to tak:
1.I ja i Ty możemy przeprowadzić rozmowy z wszystkimi sędziami w moim rejonie na temat tego czy odmówią udziału w komisji wyborczej na wypadek gdyby Komisarz Wyborczy zaproponował im tą godną pracę dla dobra polityków.
2. Spróbuje porozmawiać z sędziami z mojego Sądu Okręgowego o potrzebie odmowy udziału w komisjach i wyrażenia w ten sposób naszego protestu.
3. Po ustaleniu na przykład takiego planu działań i wykonaniu go porozmawiam z znajomymi lub nieznajomymi dziennikarzami z prasy lokalnej na temat napisania artykułu o planowanej desperackiej formie protestu sędziów. Może trzeba jak najszybciej uświadomić politykom, że to ich zaboli jak się nic nie zmieni. Co Wy na taki plan działania? Art 60 dorzucisz coś jeszcze albo może inny lepszy pomysł. Jestem otwarty na każdy plan. A na marginesie. Pamiętacie niedawne wybory uzupełniające do Senatu w Okręgu Krosno. Świadoma polityka Komisarza wyborczego, powołanie do składu komisji wyborczej tylko konserwatywnych i zachowawczych Sędziów Okręgowych, zero myśli o proteście czy odmowie pracy w komisji. To jest problem bo rządzący wiedzą , że Sędziowie Rejonowi są zrewolucjonizowani. Tylko praca edukacyjna wśród Sędziów Okręgowych a może i Apelacyjnych bo inaczej znów będzie ciężko. Pozdrawiam i czekam na pomysły. Zdenek
Popieram !! uważam, że odmowa udziału w Komisjach Wyborczych bedzie niezwykle dolegliwa dla polityków i może dzieki temu zauważą w ogóle problem, jak na razie nie jesteśmy tematem godnym uwagi. Uwazam jedynie że wybory to na tyle odległy temat w czasie, iż na razie możemy jedynie prowadzic akcję wspierająca ten pomysl w swoich sądach. Obawiam się jednak, ico przykre, iż w tym zakresie doraźna pokusa zarobienia na wyborach dla niektórych z nas będzie zbyt wielka aby odmówić.
Właśnie drugi raz w dniu dzisiejszym usłyszałam informację, że Prokom od 01.07.2008 roku wzrośnie wynagrodzenie o 10%. I nie wiem, czy to tylko taka plotka, czy też rzeczywiście coś piszczy w trawie. Wiecie coś więcej na ten temat?
Posłom nie udało się zablokować awansów poziomych dla sędziów
Agata Łukaszewicz 04-07-2008, ostatnia aktualizacja 04-07-2008 08:41
3 lipca 2008 r. prezydent zawetował nowelizację ustawy, która odbierała sędziom taką możliwość.
Czwartek był ostatnim dniem, jaki miał prezydent na podjęcie decyzji w sprawie noweli ustawy o ustroju sądów powszechnych. Przypomnijmy, że parlament 26 czerwca wykreślił w niej z sędziowskiej ustawy możliwość awansowania poziomego.
Polegało ono na tym, że sędzia awansuje, ale nie musi się przenosić do sądu wyższej instancji. Taką możliwość stwarzały przepisy, które weszły w życie 1 lipca.
Od początku pilny tryb, jaki rząd (autor noweli) nadał ustawie, kwestionowali sędziowie. W ich opinii zmiany dotyczyły spraw ustrojowych i to dyskwalifikowało ekspresowe tempo pracy nad nimi. Zapowiadali, że jeśli nowela stanie się prawem, zaskarżą ją do Trybunału Konstytucyjnego.
– Nowela wbrew obietnicy ustawodawcy z 2007 r. negatywnie wpływa na sytuację sędziów z długoletnim stażem. W imię dobra wymiaru sprawiedliwości należy ich powstrzymać od zrezygnowania z togi sędziowskiej na rzecz wykonywania innego, nieporównywalnie lepiej opłacanego zawodu prawniczego – uzasadnił swoją decyzję prezydent.
Lech Kaczyński zastrzega, że wpływ na nią miały nie tylko liczne apele środowiska. To jego zdaniem reakcja na sposób, w jaki rząd i parlament wpływają na status sędziów i z narażeniem zasad państwa demokratycznego niewłaściwie zabezpieczają pozycję materialną osób ferujących wyroki w imieniu RP.
– Decyzja prezydenta jest zgodna z oczekiwaniami sędziów – mówi „Rz” sędzia Barbara Godlewska-Michalak, rzecznik prasowy Krajowej Rady Sądownictwa.
Zadowolenia z weta prezydenta nie kryje Marcin Łochowski, rzecznik Sądu Okręgowego Warszawa-Praga.
– Dzięki temu sędziowie będą mogli korzystać z obowiązujących i dla wielu z nich korzystnych przepisów – zapowiada. Diametralnie inne stanowisko zajmuje Ministerstwo Sprawiedliwości.
– Liczę na to, że Sejm odrzuci weto prezydenta – mówi Zbigniew Ćwiąkalski. Resort nie ukrywa, że taka forma premiowania sędziów (przy awansach poziomych wystarczy 15 lat pracy w danym sądzie i czyste konto dyscyplinarne) jest nieuzasadniona.
Jakie szanse ma weto? Za jego odrzuceniem będzie na pewno Platforma Obywatelska. Przeciwne jest Prawo i Sprawiedliwość, które kilka tygodni temu skutecznie zablokowało głosowanie w Sejmie w sprawie tej ustawy (dwa razy mimo obecności posłów na sali wynik wskazywał na brak kworum). Konstytucja wyraźnie mówi, że po ponownym uchwaleniu ustawy przez Sejm większością 3/5 głosów (60 proc.) w obecności co najmniej połowy posłów prezydent ustawę podpisuje w ciągu tygodnia i zarządza jej ogłoszenie w Dzienniku Ustaw.
Sędziowie nie marnują czasu. Pospiesznie składają wnioski o awanse poziome. W Warszawie jest ich w sumie osiem, w Krakowie – siedem, w Gdańsku – 13. Wszędzie tam zwołano już kolegia, by się nimi zająć. Potem trafią do Ministerstwa Sprawiedliwości i Krajowej Rady Sądownictwa. A na koniec do prezydenta.
Źródło : Rzeczpospolita
"eku" napisał:
Właśnie drugi raz w dniu dzisiejszym usłyszałam informację, że Prokom od 01.07.2008 roku wzrośnie wynagrodzenie o 10%. I nie wiem, czy to tylko taka plotka, czy też rzeczywiście coś piszczy w trawie. Wiecie coś więcej na ten temat?
PLOTKA!!! Niestety. To po prostu zmiana kosmetyczna mnożników dla PO, PA i PK wynikająca z wejścia w życie przepisu o tym, że wynagrodzenie w jednostce wyższej musi stanowić conajmniej 120% wynagrodzenia w jednostce niższej.Podobnie musi stać się z SO, SA, SN.
Łukasz G ma chyba rację- nic innego z tego nie wynika
http://www.infor.pl/dziennik-ustaw,rok,2008,nr,112/poz,714,rozporzadzenie-rady-ministrow-w-sprawie-stawek-podstawowych-wynagrodzenia.html
Łukaszu, ale się nie stało
"octawiabis" napisał:
Łukaszu, ale się nie stało
Wiem, i to jest przykre, bo jakkolwiek wynagrodzenia wypłacają pod koniec miesiąca to nieładnie świadczy (któryż to już przyczynek do tego tematu) o sposobie traktowania sędziów przez II władzę. Chyba nie jest zbyt wygórowanym żądaniem oczekiwać od pracodawcy określenia warunków wynagrodzenia z odpowiednim wyprzedzeniem (zwłaszcza, że był na to czas od dawna)?
Tak czy owak, resztki pozostałego mi optymizmu każą jednak wyrazić nadzieję, że nie dojdzie do upokarzającej sytuacji gdzie wynagrodzenia będą musiały być wypłacane z waloryzacją wsteczną od lipca.
Nie ma się co żołądkować bo to oczywiste że muszą być wyrównania. W końcu ustawa obowiązuje od 1 lipca. Więc prędzej czy później dostosują to i zrobią wyrównania. W ogóle szkoda naszej energii na rozmowy o takich groszach.
"robak" napisał:
Nie ma się co żołądkować bo to oczywiste że muszą być wyrównania. W końcu ustawa obowiązuje od 1 lipca. Więc prędzej czy później dostosują to i zrobią wyrównania. W ogóle szkoda naszej energii na rozmowy o takich groszach.
Już to wczoraj pisałem. Księgowa naszego sądu zapytana czy nalicza podwyżki o 0,1 dla sedzów powiedziała, że nie. A na uwagę, czy może usp było by podstawą takiego naliczenia roześmiała mi się w nos.
"robak" napisał:
W ogóle szkoda naszej energii na rozmowy o takich groszach.
Święte słowa. Howgh.
"robak" napisał:
Nie ma się co żołądkować bo to oczywiste że muszą być wyrównania. W końcu ustawa obowiązuje od 1 lipca. Więc prędzej czy później dostosują to i zrobią wyrównania. W ogóle szkoda naszej energii na rozmowy o takich groszach.
Właśnie.
Czytajmy stenogram z posiedzenia Komisji Sprawiedliwości w sprawie wynagrodzeń:
http://orka.sejm.gov.pl/Biuletyn.nsf/0/63E0E94BB93E3AF7C125747C002F78CF?OpenDocument
Poseł Damian Raczkowski (PO):
Na sali nie ma wielu gości. O godz. 9.15 była większa frekwencja, jeśli chodzi o zaproszone osoby. Może tak naprawdę przedmiot dzisiejszego posiedzenia Komisji zwołanej w nadzwyczajnym trybie nie jest aż tak interesujący dla środowiska. Pół godziny opóźnienia nie jest aż tak dużym okresem czasu, który spowodowałby nieobecność zaangażowanych środowisk. Nie wiem, czy nie jest bezprzedmiotowe przesuwanie terminu posiedzenia Komisji.
Dobre!!!
Poseł Stanisław Chmielewski (PO):
Jeśli chodzi o środowiska sędziowskie, to trzeba uzmysłowić jedną rzecz. To środowisko ma bardzo dobrą reprezentację w rozmowach z ministrem sprawiedliwości i z nami, poprzez Krajową Radę Sądownictwa i Stowarzyszenie Sędziów Polskich IUSTITIA. Te instytucje są bardzo aktywne i moim zdaniem w sposób wystarczający zabezpieczają interesy tego środowiska
Cóż za wszechstronny ogląd sytuacji i reprezentatywności w/w ciał!!!
Podsekretarz stanu w MS Jacek Czaja:
Jeśli intencją jest wysłuchanie środowiska sędziowskiego, to my już od pół roku słuchamy tego głosu. Odbywają się spotkania, zarówno z członkami Krajowej Rady Sądownictwa, stowarzyszenia IUSTITIA. Co więcej Minister Sprawiedliwości podjął decyzję o stworzeniu zespołu, który zajmuję się wypracowywaniem rozwiązań nowelizujących prawo o ustroju sądów powszechnych, w tym także rozwiązań dotyczących uposażeń. Głos tych środowisk jest wyraźny i słyszalny. Posiedzenie lipcowe byłoby zbędne. Uważam, że termin wrześniowy jest znacznie lepszy, dlatego że będziemy mogli mówić o konkretnych rozwiązaniach proponowanych przez Ministerstwo Sprawiedliwości.
Rzecz jasna budżet już będzie gotowy i usłyszymy: Wiecie, rozumieie, ale niedasię...
Krótko mówiąc:
PS. I najlepsze:
Poseł Stanisław Chmielewski (PO):
Jeśli mówimy o tym, co powinno być przedmiotem naszego posiedzenia to [glow=red]dla mnie sprawą ważniejszą jest sytuacja innych środowisk wymiaru sprawiedliwości. Mówiąc najbardziej ogólnie środowiska, które są na utrzymaniu z budżetu MS, a więc wszyscy pracownicy, którzy pracują na rzecz sądownictwa, prokuratur i ośrodków, które współpracują z sądownictwem rodzinnym. W tym zakresie, przychylałbym się do tego, aby o tym rozmawiać.[/glow] Co do sędziów to podjęliśmy decyzję. Jeśli wejdzie w życie… Panie pośle, jeżeli pan to wie to dobrze. Ja jeszcze tego nie wiem i nie wyprzedzam faktów. Mówmy o faktach, które już miały miejsce. Jeżeli wejdzie to w życie, na pewno będzie to nowość i MS będzie musiało to wcielić.
[glow=red]Dzisiaj nie warto rozmawiać o sędziach. Warto rozmawiać o wszystkich innych pracownikach, związanych z wymiarem sprawiedliwości.[/glow]
Niniejszym dopisuję tego pana do listy swoich ulubieńców!
"Łukasz G." napisał:
Podsekretarz stanu w MS Jacek Czaja:
Jeśli intencją jest wysłuchanie środowiska sędziowskiego, to my już od pół roku słuchamy tego głosu. Odbywają się spotkania, zarówno z członkami Krajowej Rady Sądownictwa, stowarzyszenia IUSTITIA. Co więcej Minister Sprawiedliwości podjął decyzję o stworzeniu zespołu, który zajmuję się wypracowywaniem rozwiązań nowelizujących prawo o ustroju sądów powszechnych, w tym także rozwiązań dotyczących uposażeń. Głos tych środowisk jest wyraźny i słyszalny. Posiedzenie lipcowe byłoby zbędne. Uważam, że termin wrześniowy jest znacznie lepszy, dlatego że będziemy mogli mówić o konkretnych rozwiązaniach proponowanych przez Ministerstwo Sprawiedliwości.
a wcześniej nie kto inny jak ten pan zapowiadał, że konkretny projekt MS w sprawie wynagrodzeń bedzie najpóźniej do końca czerwca.
Ale moja konkluzja po przeczytaniu powyższego i wpisów w wątku o docelowym uregulowaniu wynagrodzeń jest jeszcze smutniejsza. MS nie wie ile by chciało i mogło dać na podwyżki, zaś sędziowie ( w tym Iustitia i KRS) tak naprawde nie wiedzą czego chcą dlatego rzucają coraz to nowe pomysły na zasadzie bo chcę tyle i koniec, zamiast wypracować w końcu jeden postulat w miarę realny do spełnienia i dążyć do wprowadzenia go etapami.
Na forum można zgłaszac sobie żądania wzięte z księżyca 10000 zł zasadniczej netto dla rejonu (czyli ze stażowym więcej niż mają netto posłowie z dietą) ale takich propozycji to nikt nie potraktuje poważnie nawet jako wstępu do dyskusji.
Jak dwóch takich się spotyka na negocjacjach, z których żaden nie wie czego chce to efekty są oczywiste .
"Łukasz G." napisał:
[glow=red]Dzisiaj nie warto rozmawiać o sędziach. Warto rozmawiać o wszystkich innych pracownikach, związanych z wymiarem sprawiedliwości.[/glow]
Niniejszym dopisuję tego pana do listy swoich ulubieńców!
Ja również. Gość chyba bredził...
"Łukasz G." napisał:
Poseł Stanisław Chmielewski (PO):
Jeśli mówimy o tym, co powinno być przedmiotem naszego posiedzenia to [glow=red]dla mnie sprawą ważniejszą jest sytuacja innych środowisk wymiaru sprawiedliwości. Mówiąc najbardziej ogólnie środowiska, które są na utrzymaniu z budżetu MS, a więc wszyscy pracownicy, którzy pracują na rzecz sądownictwa, prokuratur i ośrodków, które współpracują z sądownictwem rodzinnym. W tym zakresie, przychylałbym się do tego, aby o tym rozmawiać.[/glow] Co do sędziów to podjęliśmy decyzję. Jeśli wejdzie w życie… Panie pośle, jeżeli pan to wie to dobrze. Ja jeszcze tego nie wiem i nie wyprzedzam faktów. Mówmy o faktach, które już miały miejsce. Jeżeli wejdzie to w życie, na pewno będzie to nowość i MS będzie musiało to wcielić.
Dzisiaj nie warto rozmawiać o sędziach. Warto rozmawiać o wszystkich innych pracownikach, związanych z wymiarem sprawiedliwości.
Ciekawe, czy jest to stanowisko PO w sprawie sytuacji finansowej sędziów, czy tylko indywidualne objawy pana posła. Sądząc po działaniach premieru Donaldu Tusku, można chyba sądzić, że tak.
Po zakończniu kadencji ( przepraszam ) immunitetu, trzeba będzie prześledzić działalność w/w posła. Co robił, jak głosował, jak wykorzystał pieniadze na biuro poselskie, gdzie i po co latał samolotami ect. w trybie dostępu do informacji publicznej.
"uksc" napisał:
Ale moja konkluzja po przeczytaniu powyższego i wpisów w wątku o docelowym uregulowaniu wynagrodzeń jest jeszcze smutniejsza. MS nie wie ile by chciało i mogło dać na podwyżki...
Też zaczynam odnosić takie wrażenie: że nie wiedzą, nie chcą, szukają za wszelką cenę sposobów opóźnienia dyskusji lub skierowania jej na boczne tory. A ostatecznie mają gdzieś w tyle głowy zapowiedź MF, że i tak nie da pieniędzy. To nie będzie poważny partner do dyskusji.
A co do krytyki pomysłów pojawiających się na forum: wbrew pozorom nie jest ich zbyt wiele. Naliczyłem podstawowe dwa:
1. Powiązanie ze średnią krajową;
2. Powiązanie z zarobkami parlamentarzystów.
To chyba całkiem dobry wstęp do negocjacji. Zresztą odnoszę wrażenie, że padające tu i ówdzie propozycje kwot np. 10.000 złotych nie zmieniają faktu, że ich autorzy zgadzają się co do zasady z którymś z tych systemów.
Dzisiaj Zarząd Oddziału Iustitii w Toruniu wysłał do każdego sędziego z okręgu Sądu Okręgowego w Toruniu list następującej treści:
"Szanowna/y Pani/Panie Sędzio!
Zarząd Oddziału Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia" w Toruniu wyraża poparcie dla ogólnopolskiej akcji protestacyjnej sędziów sądów powszechnych mającej na celu o dokonanie zmian legislacyjnych dostosowujących wysokość wynagrodzeń sędziów do stanu zgodnego
z Konstytucją, a także realizację następujących postulatów:
1. Wprowadzenie w ustawie - prawo o ustroju sądów powszechnych zapisu, że wynagrodzenia sędziów stanowią wielokrotność średniego wynagrodzenia w gospodarce narodowej za rok poprzedni, ogłaszanego przez Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego.
2. Wprowadzenie w ustawie - prawo o ustroju sądów powszechnych zapisu, że powyższego sposobu kształtowania wynagrodzeń nie można zmieniać ustawą budżetową.
3. Zniesienie wszystkich przepisów wiążących wynagrodzenia jakichkolwiek innych służb i pracowników z wynagrodzeniami sędziów.
4. Zrezygnowanie z planów zniesienia tzw. awansu poziomego sędziów sądów rejonowych i okręgowych, który ma wejść w życie od 1 lipca 2008 r. na mocy uchwalonych już zmian w u.s.p. i przyjęcie klarownej praktyki przyznawania tego awansu bez przewlekania postępowania.
5. Wprowadzenie trzeciej stawki awansowej dla sędziów sądów apelacyjnych i Sądu Najwyższego, przyznawanej po 15 latach pracy.
6. Przyjęcie jednoznacznej wykładni zmiany prawa o ustroju sądów powszechnych uznającej, że drugą stawkę awansową sędzia otrzymuje po 10 latach służby, a więc pięć lat od daty, w jakiej otrzymać powinien pierwszą stawkę zgodnie z nowymi przepisami.
7. Przywrócenie odrębnych dodatków za szkolenie aplikantów na jednakowych zasadach dla wszystkich sędziów.
Wzywamy wszystkich sędziów do stanowczej i skutecznej obrony Konstytucji i doprowadzenia do zmiany uregulowań prawnych
w zakresie wynagrodzeń nielicujących z godnością urzędu sędziego.
Zarząd Oddziału Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia"
w Toruniu apeluje do wszystkich sędziów o czynny udział
w akcji „24 i 25 września 2008 roku – DNI BEZ WOKAND”
Nie wyznaczamy na te dni posiedzeń. Nie wydajemy żadnych merytorycznych rozstrzygnięć. Nie załatwiamy tych spraw
w inne dni.
Jednocześnie zarząd zachęca wszystkich sędziów, którym leży na sercu dobro polskiego wymiaru sprawiedliwości i pozycja ustrojowa polskich sędziów, o aktywne uczestnictwo w pracach FORUM DLA SĘDZIÓW www.sedziowie.net (lub www.maxima.webd.pl)
W załączeniu przedstawiamy treść decyzji Zarządu SSP IUSTITIA z dnia
3 czerwca 2008 roku oraz planowane w najbliższym czasie punkty harmonogramu działań protestacyjnych opracowane przez sędziów uczestniczących w pracach forum www.sedziowie.net
24 i 25 WRZEŚNIA 2008 R. - DNI BEZ WOKANDY
STOWARZYSZENIE SĘDZIÓW POLSKICH IUSTITIA OGŁASZA 24 I 25 WRZEŚNIA 2008 R. DNIAMI BEZ WOKANDY
Zarząd Stowarzyszenia Sędziów Polskich IUSTITIA na posiedzeniu w dniu 3 czerwca 2008 r., wykonując uchwałę XI Sprawozdawczego Zebrania Delegatów Stowarzyszenia z dnia 13 kwietnia 2008 r., ogłosił 24 i 25 września 2008 r. kolejnymi dniami protestu sędziów - "dniami bez wokandy".
Przyczyną tej decyzji jest:
• konsekwentne ignorowanie przez Ministerstwo Sprawiedliwości postulatów środowiska sędziowskiego,
• kontynuacja działań zmierzających do utrzymywania wynagrodzeń sędziów na jak najniższym poziomie,
• faktyczna odmowa podjęcia prac zmierzających do wprowadzenia obiektywnych zasad wynagradzania sędziów, które uniezależniłyby ich poziom od doraźnie podejmowanych decyzji władz politycznych,
• brak rzeczywistej woli uczynienia z zawodu sędziego "korony zawodów prawniczych", wbrew głoszonym deklaracjom,
• podjęcie działań zmierzających do kolejnego obniżenia wynagrodzeń sędziów poprzez zniesienie wprowadzonego już do ustawy awansu poziomego.
HARMONOGRAM DZIAŁAŃ PROTESTACYJNYCH OPRACOWANEGO NA FORUM WWW.SEDZIOWIE.NET
1. Masowe i błyskawiczne realizowanie naszych uprawnień w postaci wniosków o awans poziomy. Wszyscy, którzy posiadają takie uprawnienia, od dnia 1 lipca masowo składają wnioski
2. 24 i 25 września 2008 roku – DNI BEZ WOKAND.
3. Masowo – piszemy artykuły prasowe i wysyłamy je do lokalnych, ogólnopolskich mediów. Musimy uświadomić społeczeństwu, że praca sędziego to wielkie wyrzeczenie, które musi być odpowiednio wynagradzane.
4. Masowo wstępujemy do Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”.
5. Odmowa udziału w pracach komisji wyborczych."
Brawo Iustitia w Toruniu!
Mam nadzieję, że jej śladem pójdą inne odziały w Polsce, które dotychczas były uśpione w akcji protestacyjnej.
Lepiej to by wyglądało, gdyby to były uchwały zgromadzeń ogólnych poszczególnych okręgów.
Tak tylko sobie pomyślałam....
Zobaczcie jakim wielkim echem w mediach odbiła się informacja o ponoć 3 wecie prezydenta. Akurat mam urlop i siedzę specjalnie przed telewizorem. Nie znalazłam żadnej informacji o wecie prezydenta za to bardzo wiele mówi się o tarczy rakietowej. Czy mamy pecha, czy też dziennikarzy też nie obchodzi nasze środowisko i postulaty?. Pisze tak bo na forum są wypowiedzi o konieczności zainteresowania mediów naszymi postulatami. Ale dziennikarzy nawet weto prezydenta w naszej sprawie nie zainteresowało, więc co trzeba zrobić żeby nas zauważyli ?
"Zdenek" napisał:
Akcję opisaną wyżej można by połączyć z zapytaniem czy sędziowie skłonni byli by poprzeć protest poprzez powstrzymanie się od uczestniczenia w komisjach wyborczych.To byłby dobry wstęp do akcji ,,odmowa udziału w komisjach wyborczych", którą wtedy sprawniej udało by się nam zorganizować, gdy nadejdzie na nią właściwy czas. Dlatego propagujmy sam pomysł akcji w najbliższym środowisku sędziowskim (wydział, sąd, sądy sąsiednie, szkolenia itp), bo wszystko wskazuje na to, że będziemy musieli sparaliżować najbliższe wybory, aby zaczęto się liczyć z III władzą w Polsce.
Dobrze , że na fali pomysłów o radykalizacji protestu ( wszystkie popieram i skorzystam z udziału w nich) nie zapominamy o odmowie udziału w komisjach wyborczych. Uważam jednak, że do najbliższych wyborów aktywiści z forum powinni zająć się akcją uświadamiającą kolegów sędziów. Widzę to tak:
1.I ja i Ty możemy przeprowadzić rozmowy z wszystkimi sędziami w moim rejonie na temat tego czy odmówią udziału w komisji wyborczej na wypadek gdyby Komisarz Wyborczy zaproponował im tą godną pracę dla dobra polityków.
2. Spróbuje porozmawiać z sędziami z mojego Sądu Okręgowego o potrzebie odmowy udziału w komisjach i wyrażenia w ten sposób naszego protestu.
3. Po ustaleniu na przykład takiego planu działań i wykonaniu go porozmawiam z znajomymi lub nieznajomymi dziennikarzami z prasy lokalnej na temat napisania artykułu o planowanej desperackiej formie protestu sędziów. Może trzeba jak najszybciej uświadomić politykom, że to ich zaboli jak się nic nie zmieni. Co Wy na taki plan działania? Art 60 dorzucisz coś jeszcze albo może inny lepszy pomysł. Jestem otwarty na każdy plan. A na marginesie. Pamiętacie niedawne wybory uzupełniające do Senatu w Okręgu Krosno. Świadoma polityka Komisarza wyborczego, powołanie do składu komisji wyborczej tylko konserwatywnych i zachowawczych Sędziów Okręgowych, zero myśli o proteście czy odmowie pracy w komisji. To jest problem bo rządzący wiedzą , że Sędziowie Rejonowi są zrewolucjonizowani. Tylko praca edukacyjna wśród Sędziów Okręgowych a może i Apelacyjnych bo inaczej znów będzie ciężko. Pozdrawiam i czekam na pomysły. Zdenek Czyli akcja powoli rozwija się !!! Ale tak ma być, bo jest to etap I, wstępny. Kluczowe znaczenie dla przyspieszenia tempa, będzie miało przejście do etapu II, czyli formalnego ogłoszenia akcji przez ,,I" oraz ,,F" i jednocześnie ogłoszenia warunków po spełnieniu których akcja będzie wstrzymana. Też rozmawiam w swoim otoczeniu o tej akcji i cieszy ogólne poparcie dla tego pomysłu. Powoli dotrzemy też do sędziów okręgowych i apelacyjnych. Patrzcie jak dobre efekty dała w okręgu olsztyńskim akcja ,,mobilizowania" do składania wniosków o awanse poziome (pisze o tym anpod w wątku o ,,poziomach". Tym tropem trzeba iść w akcji ,,bojkot"
[ Dodano: Pią Lip 04, 2008 6:38 pm ]
"Marta Radziwon" napisał:
Popieram !! uważam, że odmowa udziału w Komisjach Wyborczych bedzie niezwykle dolegliwa dla polityków i może dzieki temu zauważą w ogóle problem, jak na razie nie jesteśmy tematem godnym uwagi. Uwazam jedynie że wybory to na tyle odległy temat w czasie, iż na razie możemy jedynie prowadzic akcję wspierająca ten pomysl w swoich sądach. Obawiam się jednak, ico przykre, iż w tym zakresie doraźna pokusa zarobienia na wyborach dla niektórych z nas będzie zbyt wielka aby odmówić.Pozdrawiam nową forumowiczkę i cieszę się, że w sąsiednim okręgu będzie w akcji ,,bojkot" na kogo liczyć
"Bata" napisał:
Zobaczcie jakim wielkim echem w mediach odbiła się informacja o ponoć 3 wecie prezydenta. Akurat ma urlop i siedzę specjalnie przed telewizorem. Nie znalazłam żadnej informacji o wecie prezydenta za to bardzo wiele mówi się o tarczy rakietowej. Czy mamy pecha, czy też dziennikarzy też nie obchodzi nasze środowisko i postulaty?. Pisze tak bo na forum są wypowiedzi o konieczności zainteresowania mediów naszymi postulatami. Ale dziennikarzy nawet weto prezydenta w naszej sprawie nie zainteresowało, więc co trzeba zrobić żeby nas zauważyli ?
Coś spektakularnego. Niestety, w takich czasach żyjemy. Tym czymś może być protest taki jak sędziów w Słowenii. Myślę, że wówczas wiadomości, serwisy informacyjne od tego by się zaczynały. Ale może się mylę, ale jeśli mylę, to już bardzo źle świadczy o stanie naszego państwa.
Ciekawy jestem, jak to było w Słowenii.
UWAGA FORUMOWICZE!!! SENSACJA!!!
Czy wiecie, że przywoływany w poprzednich postach (nie)przychylny nam poseł Stanisław Chmielewski to nasz były kolega po fachu? O co mu więc chodzi i co rozgrywa?
http://pl.wikipedia.org/wiki/Stanis%C5%82aw_Chmielewski
"Łukasz G." napisał:
[glow=red]Dzisiaj nie warto rozmawiać o sędziach. Warto rozmawiać o wszystkich innych pracownikach, związanych z wymiarem sprawiedliwości.[/glow]
Boże, co za oszołom, to co robił PIS to był wstyd, ale zaczynam żałować, że na PO głosowałem
Mam nadzieję, że ta wypowiedź jednoznacznie pokaże sędziom niezdecydowanym co do radykalizacji protestu - że czekanie nic nie da, bo rząd ma nas w d...
Co do przyszłego budżetu to jestem pewien, że bez wyraźnej presji (czytaj radykalnego protestu) nie dostaniemy nic lub co najwyżej jakieś ochłapy
Miał 32 lata i odchodząc w tym wieku w 1990r. z zawodu zdążył być już przewodniczącym wydziału i prezesem sądu! Czyli geniusz!?
"censor" napisał:
O co mu więc chodzi i co rozgrywa?
To chyba proste.
Niech ten sąd w Złotowie ma 10 sędziów, to pewnie ma co najmniej 50 pracowników obsługi. Lepiej mieć 10 głosów czy 50 głosów ??
"Bata" napisał:
Zobaczcie jakim wielkim echem w mediach odbiła się informacja o ponoć 3 wecie prezydenta. Akurat ma urlop i siedzę specjalnie przed telewizorem. Nie znalazłam żadnej informacji o wecie prezydenta za to bardzo wiele mówi się o tarczy rakietowej. Czy mamy pecha, czy też dziennikarzy też nie obchodzi nasze środowisko i postulaty?. Pisze tak bo na forum są wypowiedzi o konieczności zainteresowania mediów naszymi postulatami. Ale dziennikarzy nawet weto prezydenta w naszej sprawie nie zainteresowało, więc co trzeba zrobić żeby nas zauważyli ?
No właśnie ja też poczułem się zawiedziony. No ale liczę na debatę sejmową przed głosowaniem nad odrzuceniem weta i wypowiedzi dziennikarzy politycznych przed tą debatą i po niej.
"censor" napisał:
Miał 32 lata i odchodząc w tym wieku w 1990r. z zawodu zdążył być już przewodniczącym wydziału i prezesem sądu! Czyli geniusz!?
Taki geniusz jak Kopernik Grunt mu się zacząl palić pod nogami, bo zmieniły się czasy i ktoś mógłby chcieć bliżej przyjrzeć się zawrotnej karierze pana sędziego przypadającej głównie na okres stanu wojennego.
zważywszy na lata 80 sprzyjające szybkim karierom...
"Ignacy" napisał:
Zobaczcie jakim wielkim echem w mediach odbiła się informacja o ponoć 3 wecie prezydenta. Akurat ma urlop i siedzę specjalnie przed telewizorem. Nie znalazłam żadnej informacji o wecie prezydenta za to bardzo wiele mówi się o tarczy rakietowej. Czy mamy pecha, czy też dziennikarzy też nie obchodzi nasze środowisko i postulaty?. Pisze tak bo na forum są wypowiedzi o konieczności zainteresowania mediów naszymi postulatami. Ale dziennikarzy nawet weto prezydenta w naszej sprawie nie zainteresowało, więc co trzeba zrobić żeby nas zauważyli ?
No właśnie ja też poczułem się zawiedziony. No ale liczę na debatę sejmową przed głosowaniem nad odrzuceniem weta i wypowiedzi dziennikarzy politycznych przed tą debatą i po niej.
Nie liczyłbym na to, że w sposób znaczący zostanie to mediach zauważone. Musiałoby komuś na tym zależeć, jakiś dziennikarz musiłaby chcieć z tego zrobić temat, ale zawsze mimo wszytsko będzie mediach więcej informacji na ten temat. Zobaczymy, ale ja nie nastawiam się na wielką debatę.
niestety wbrew nadziejom nie mamy sezonu ogórkowego...tarcza dominuje i jeżeli kogokolwiek interesuje teraz, co robi prezio, to właśnie w tej sprawie, a nie w sprawie sędziów
guzik prawda, bo teraz najważniejszym tematem jest Pan ZZ
"AQUA" napisał:
guzik prawda, bo teraz najważniejszym tematem jest Pan ZZ
może u Ciebie u mnie w dzisiejszych gazetach pierwsze strony o tarczy ...
ZZ w TNN 24 i gdzie indziej. Na portalach internetowych kwestie nas interesujące m.in. podawane gdzieniegdzie przez pisuarów jako jeden z powodów wotum nieufności wobec minisprawi nie pojawiają się. A jak się pojawią, to myślę że w kontekście bieżącej polityki - kogo sędziowie popierają a kogo nie, co dla mnie osobiście fajne nie będzie, bo mam olbrzymi dystans do wszystkich bez wyjątku z ul. Wiejskiej i okolic.
Ponawiam propozycję
od 01.11.2008r. protest bezterminowy "bez wokand"
z uprzednim precyzyjnym stanowiskiem Iustitii i Iustitią jako negocjatorem co do przygotowania żądań i zawieszenia protestu.
Ponownie apeluję o zabranie głosu członków Iustitii i moderatorów - czy poprzecie taki protest i ewentualnie kiedy.
Większość opowiada się za radykalizacją protestu, terminy budżetowe lecą.
Ja sam zapisuję się do Iustitii.
Pozdrawiam piszących uzasadnienia w weekend.
jestem za!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
"REBUS" napisał:
Ponawiam propozycję
od 01.11.2008r. protest bezterminowy "bez wokand"
z uprzednim precyzyjnym stanowiskiem Iustitii i Iustitią jako negocjatorem co do przygotowania żądań i zawieszenia protestu.
Ponownie apeluję o zabranie głosu członków Iustitii i moderatorów - czy poprzecie taki protest i ewentualnie kiedy.
Większość opowiada się za radykalizacją protestu, terminy budżetowe lecą.
Ja sam zapisuję się do Iustitii.
Pozdrawiam piszących uzasadnienia w weekend.
Rebus, nie tylko zapisuj sie do Iustitii, ale zapisz tyle kolegów i koleżanek, by wybrali Was jako delegatów na Zjazd wyborczy. Wtedy zdecydujemy o formach protestu
Kolejne argumenty PiS przemawiające za odwołaniem Ćwiąkalskiego to m.in. domaganie się - w opinii PiS - złagodzenia polityki aresztowań wobec najgroźniejszych przestępców, [shadow=yellow]zahamowanie procesu reformy wymiaru sprawiedliwości, doprowadzenie - wspólnie z Donaldem Tuskiem - do odebrania podwyżek, które były przyznane sędziom i prokuratorom.
"To nie jest problem bez znaczenia, bo z pracy odchodzi wielu - zwłaszcza młodych - prokuratorów" - podkreślił Ziobro, dodając, że taka sytuacja grozi m.in. kryzysem w polskim sądownictwie.[/shadow]
wiecej www.gazetaprawna.pl
jestem w IS i jestem bardzo za - rebus :smile:
Nie mogę, niestety, po zastanowieniu, zgodzić się z tym punktem harmonogramu protestu, który dotyczy masowego zapisywania się do IUSTITII.
Nie widzę, niestety, żadnego związku pomiędzy naszym harmonogramem i tym, czego już dokonaliśmy a działaniami IUSTITII.
IUSTITIA już kilkakrotnie nasze działania przypisała sobie, jako swoją wyłączną zasługę, co oczywiście prawdą nie było i wszyscy "starzy" forumowicze doskonale o tym wiedzą. :sad:
Jednocześnie zarząd IUSTITII w żadnym razie nie zmierza do konsolidacji środowiska, a chwilami odnoszę wrażenie, że zmierza właśnie w kierunku przeciwnym: zaakcentowania własnego zdania, oczywiście sprzecznego zresztą z uchwałą zebrania delegatów z Kiekrza, w którym miałam zaszczyt uczestniczyć jako obserwator.
W tej sytuacji zupełnie nie rozumiem, dlaczegóż to niby mielibyśmy się masowo zapisywać do IUSTITII, która zamiast brać pod uwagę "głos ludu" ( forumowy), usiłuje z tym głosem na swój sposób walczyć????
Żeby było jasne: przez kilka miesięcy napracowałam się nad konsolidacją środowiska i nie zależało mi i nadal nie zależy nad jakimkolwiek jego dzieleniem ( a wręcz przeciwnie), lecz nie rozumiem zupełnie, dlaczego w harmonogramie znalazł się ten punkt dotyczący masowego zapisywania się do IUSTITII - tym bardziej, że żadnego uzasadnienia tego punktu nie znalazłam, a być może wielu forumowiczów z tym punktem się nie zgadza????
Pozdrawiam serdecznie
dobrze wiesz AQUA, że mam tu takie samo zdanie jak TY dodatkowo pytam, co ze swobodą stowarzyszania się...ten, kto nie zdecyduje się wstąpić do Stowarzyszenia ma spotkać się z ostracyzmem środowiska ???
wezmę udział we wszystkich akcjach Stowarzyszenia, które będą zbieżne z naszymi celami, ale nie zapiszę się do Stowarzyszenia i tyle na ten temat
Ten punkt został dopisany tak "rzy okazji " - a nuż zadziała
"duralex" napisał:
jako moderator, chociaż nie tego działu, oddaję swój głos - jestem przeciw akcji "rotest bezterminowy "bez wokandy" od 01.11.2008r."
Duralex -ie
Napisz w kilku słowach czemu jesteś przeciw tej formie protestu.
Czy nie wierzysz w skuteczność, w zdolność do konsolidacji
czy też uważasz, iż ta forma zbliża się do strajku. A może inne kwestie.
Warto rozmawiać.
Mając krótki staż na forum nie chcę "mieszać", ale lubię i chcę dzielić się swoimi pomysłami (też tymi radykalnymi).
PS. Dziękuję innym deklarującym się radykałom
Zapisanie się przez mnie do Iustiii niejako oddzielam od uczestnictwa w forum - uważam, iż jest dużo racji w twierdzeniu o chęci supremacji Iustitii - i właśnie po to się tam zapisuję, by zgodnie ze statutem radykalizować postawy i tam - i przenieść ducha forum do stowarzyszenia.
Nadto wsparcie instytucjonalne dla ewentualnych protestów traktuję jako niezwykle istotne.
Unikam co prawda na forum polityki
ale
jak słucham, że PIS walczy o moją pensję /Ziobro, Kempa/
to mi się coś wywraca
PO mnie rozczarowuje /niestety/, ale primo - jestem racjonalistą i dlatego secundo uznaję brak alternatywy politycznej - pamiętam jeszcze atmosferę "miłości" PIS do wszystkiego, co pachnie sądem (chyba koleżanki / koledzy nie zapominacie tak szybko : brak nominacji dla asesorów, ataki na TK i sądy i personalnie na naszych kolegów sędziów (kogo matka gdzie była - w jakiej gazecie, bryłki lodu), terror w naczalstwie, swoiste święte krowy powiązane z PIS przed Sądami, etc.) - teraz tylko ugrywają punkty jako opozycja i to wszystko. To samo tyczy Prezydenta - zawetował zniesienie awansów - i świetnie, łaski tu nie czyni (tryb uchwalania ustawy był raczej niekonstucyjny). Jakby do władzy wrócili, to by raczej sądy rozwiązali - tak oni nas kochają, co już nie raz pokazali.
Po prostu smutne, iż PO nie ma determinacji do konkretnych zmian naszego statusu - ale my jesteśmy po prostu niemedialni.
That is all, folks.
[ Dodano: Nie Lip 06, 2008 11:59 pm ]
PS.
Faktycznie zapisywanie się do Iustitii nie powinno być punktem programu - to kwestia indywidualna.
"REBUS" napisał:
Duralex -ie
Napisz w kilku słowach czemu jesteś przeciw tej formie protestu.
Czy nie wierzysz w skuteczność, w zdolność do konsolidacji
czy też uważasz, iż ta forma zbliża się do strajku. A może inne kwestie.
napiszę teraz bardzo krótko, bo nie mam teraz czasu
przede wszystkim uważam, że forma protestu pt. 01.11.2008r. protest bezterminowy "bez wokand" nie jest formą zbliżoną do strajku, tylko jest strajkiem i tyle
do tej pory przez pojęcie "dzień, dwa, trzy itd...bez wokandy" rozumieliśmy z góry ookreśloną datę, w której nie tyle nie wychodzimy na rozprawy czy posiedzenia jawne, ale nie wydajemy żadnego orzeczenia. Tak tez rozumiem zgłoszona przez Ciebie propozycję.
Podstawowym naszym obowiązkiem jest orzekanie. W pełni popieram dzien czy tydzień, podczas którego nie wydajemy orzeczeń i nie uważam tego za strajk, gdyż niestety tak już jest w tym Kraju, o którym już sam Zulu Gula pisał "dziwny", że oprócz wydawania orzeczen mamy kupę innej, papierkowej roboty, na którą w miesiącu poświęcamy znacznie więcej niż jeden dzień czy tydzien. Mogę więc pracę tę wykonywac podczas akcji.
Ogłoszenie akcji "bez wokandy do skutku" oznacza, że w stosunkowo długim okresie czasu (niestety) będziemy się powstrzymywać od wykonywania naszych podstawowych obowiązków, dlatego tej formie protestu mówię nie - to raz
dwa - nie wierzę w masowaśc tej akcji, nie na obecnym etapie ...
wow dura,
teraz to ja tyż nie wiem czy chcę tak protestować jak to strajk ma być :sad:
no strajku nie chce bo wiadomo bezprawny, ale czy nie jest pewnym nadużyciem przyjmowanie , że dwa, trzy czy ileś dni bez wokandy to nie strajk a iles dużo wiecej, do odwołania to jednak jest strajk. no przecież kiedyś by odwołano te dni bez wokandy, a jak paperkowa robota w tym czsie poszłaby do przodu
"Mira" napisał:
no strajku nie chce bo wiadomo bezprawny, ale czy nie jest pewnym nadużyciem przyjmowanie , że dwa, trzy czy ileś dni bez wokandy to nie strajk a iles dużo wiecej, do odwołania to jednak jest strajk. no przecież kiedyś by odwołano te dni bez wokandy, a jak paperkowa robota w tym czsie poszłaby do przodu
uważam Miro, że nie jest to nadużycie, gdyż:
otrzymuję miesięczne wynagrodzenie, a więc muszę (czy powinienem) w danym miesiącu, za który to wynagrodzenie otrzymuję, wywiązac się ze swoich obowiązków, zarówno orzeczniczych, jak i niestety administracyjnych
ogłoszenie bezterminowego "okresu bez wokandy" w naszych realiach oznacza, że z góry zakładam możliwość, że co najmniej przez miesiąc (lub dłużej, z uwagi na to, że to jednak dziwny Kraj jest) nie wykonam części swoich obowiązków
powtarzam, chociaż wydaje mi się, że dla średnio inteligentnego sędziego już poprzedni mój post był jasny - w przypadku ogłoszenia dnia, czy tygodnia bez wokandy mogę ten czas poświęcić na inne czynności, które i tak muszę wykonać, a orzekaniem zajmę się w pozostałe dni danego miesiąca
w przypadku przyłączenia sie do proponowanej akcji z góry zakładam, że nie będę wywiązywał się w stosunkowo długim okresie czasu z moich obowiązków orzeczniczych
ps. wątpię Miro, żebys tego nie zrozumiała, więc pytam, o co Tobie chodzi???
chodziło mi Dura, żebys wyjasnił jak długi okres czasu uważasz za ok a jaki za nie halo i juz wiem, ze jest to system miesięczny. trochę w tym prowokacji ale naprawde niewiele. Czy np. jedna wokanda w miesiącu wystarczy? bo mozna by na to tak spojrzeć. twoje uwagi sa jak najbardziej słuszne więc sie nie denerwuj, bo chodzi o wypracowanie jak najbardziej zgodnego z prawem, ale tez i w miare dotkliwego protestu.
z jednej strony szukamy dotkiliwych form protestu rozważając na serio
1. możliwość bezterminowej akcji "nie orzekamy" mimo zakazu strajku,
2. możliwość zwalaniania wszystkich z kosztów, jak leci
3. manifestacji w W-wie, czy wyjścia w togach przed budynek Sądu, albo sądzenia bez togi (palenie opon przed budynkiem MS... )
wzorując się tym samym na innych grupach zawodowych, pielęgniarkach, lekarzach, nauczycielach, policjantach, górnikach etc
z drugiej strony ciągle powtarzamy, jak jakąś mantrę, że jesteśmy najlepiej wykształconą w Polsce grupą prawników .... ble,ble,ble
moim zdaniem jedynie prawo i jego właściwe stosowanie może w efekcie doprowadzić nas do celu, chociaz celu tego nie osiągniemy w ciągu 2 - 3 miesięcy...
tutaj przyznam, że działania igi są mi najbliższe i żałuję, że nie mam ani czasu, ani wiedzy, żeby te działania wesprzeć
ps. kimże Ty jesteś, Miro, żeby stosować tu prowokację choćby w najmniejszym zakresie???
Kto się liczy dla władzy i dla kogo nie brakuje pieniędzy w budżecie
http://podatki.gazetaprawna.pl/artykuly/24971,celnicy_szybciej_awansuja_i_otrzymaja_nowe_dodatki.html
Sam niejednokrotnie krytykowałem SSP "I" za zachowawczość i gotowanie się we własnym sosie towarzyskim.
Najbardziej rozczarowała mnie prezes MTR, torpedując 31 marca, choć - na szczęście - nie do końca skutecznie.
Należy jednak pamiętać, że dla minisprawi argumentem przeciwko "I" jest to, że stowarzysza jedynie 20% sędziów.
Po ustąpieniu MTR jest szansa na zmiany...
[glow=red]Ani kroku w tył![/glow]
"duralex" napisał:
z jednej strony szukamy dotkiliwych form protestu (....)
wzorując się tym samym na innych grupach zawodowych, pielęgniarkach, lekarzach, nauczycielach, policjantach, górnikach etc
z drugiej strony ciągle powtarzamy, jak jakąś mantrę, że jesteśmy najlepiej wykształconą w Polsce grupą prawników .... ble,ble,ble
moim zdaniem jedynie prawo i jego właściwe stosowanie może w efekcie doprowadzić nas do celu, chociaz celu tego nie osiągniemy w ciągu 2 - 3 miesięcy...
Racja dura.
Nie zapominajmy się. Jestem dopiero od kilku lat w zawodzie, entuzjazm już dawno u mnie zaginął, a jego resztki (zwłaszcza po ostatnich kilku miesiącach) uchodzą szybciej niż z rozprutego balonika.
Jeszcze raz napiszę z całą stanowczością sędziowskie zarobki są g…..ne i tyle.
Uważam jednak, że aby protesty sędziowskie miały szerszy zakres i poparcie musi być wyważony.
Nie wszyscy sędziowie są rewolucjonistami i radykałami, ba większość to ludzie spokojni, którzy (wiem to z rozmów z kolegami i koleżankami w okręgu) słysząc niektóre postulaty padające na forum odcinają się od protestu jako takiego.
Pisałem już w innym wątku, że do protestu należy przyciągnąć prezesów SA., SO i SR, co da nam wolność od nacisków MS. Wtedy będzie można ograniczyć ilość spraw rozpoznawanych tak, aby w sądzie pisać jeszcze uzasadnienia i nie brać akt do domu. Gdy zaczniemy się sami szanować wtedy inni też będą.
Pracujmy tyle aby jednocześnie normalnie funkcjonować w rodzinie i mieć czas na życie.
Po ostatnich dwóch tygodniach stwierdzam, że mam dość i zaczynam pracować jak rozsądny człowiek a nie stachanowiec, koniec z siedzeniem do późna w pracy, koniec z siedzeniem po nocach. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
"duralex" napisał:
tutaj przyznam, że działania igi są mi najbliższe i żałuję, że nie mam ani czasu, ani wiedzy, żeby te działania wesprzeć
Przypomnij, jeśli możesz, na czym te działania polegają.
durka, ja prowokuje dyskusję. jak prawie każdy na tym forum. Nie trzeba byc do tego nikim specjalnym i ja tez niim takim nie jestem - ani w pozytywnym ani negatywnym znaczeniu tego słowa. prowokacja ma słuzyć temu, zeby poznac zdanie jak najwiekszej grupy sędziów, aby protest mial jak najszersze poparcie.
No chyba nie ma w tym nic złego?
A to co pisze to moje wątpliwosci - ja je poprosu czsaem mam
"Darkside" napisał:
z jednej strony szukamy dotkiliwych form protestu (....)
wzorując się tym samym na innych grupach zawodowych, pielęgniarkach, lekarzach, nauczycielach, policjantach, górnikach etc
z drugiej strony ciągle powtarzamy, jak jakąś mantrę, że jesteśmy najlepiej wykształconą w Polsce grupą prawników .... ble,ble,ble
moim zdaniem jedynie prawo i jego właściwe stosowanie może w efekcie doprowadzić nas do celu, chociaz celu tego nie osiągniemy w ciągu 2 - 3 miesięcy...
Racja dura.
Nie zapominajmy się. Jestem dopiero od kilku lat w zawodzie, entuzjazm już dawno u mnie zaginął, a jego resztki (zwłaszcza po ostatnich kilku miesiącach) uchodzą szybciej niż z rozprutego balonika.
Jeszcze raz napiszę z całą stanowczością sędziowskie zarobki są g…..ne i tyle.
Uważam jednak, że aby protesty sędziowskie miały szerszy zakres i poparcie musi być wyważony.
Nie wszyscy sędziowie są rewolucjonistami i radykałami, ba większość to ludzie spokojni, którzy (wiem to z rozmów z kolegami i koleżankami w okręgu) słysząc niektóre postulaty padające na forum odcinają się od protestu jako takiego.
Pisałem już w innym wątku, że do protestu należy przyciągnąć prezesów SA., SO i SR, co da nam wolność od nacisków MS. Wtedy będzie można ograniczyć ilość spraw rozpoznawanych tak, aby w sądzie pisać jeszcze uzasadnienia i nie brać akt do domu. Gdy zaczniemy się sami szanować wtedy inni też będą.
Pracujmy tyle aby jednocześnie normalnie funkcjonować w rodzinie i mieć czas na życie.
Po ostatnich dwóch tygodniach stwierdzam, że mam dość i zaczynam pracować jak rozsądny człowiek a nie stachanowiec, koniec z siedzeniem do późna w pracy, koniec z siedzeniem po nocach. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Do tego żeby ograniczyć iosc rozpoznawania spraw do 8 h dziennie ze stosownymi przerwami nie trzeba nam prezesów. To wynika z prawa pracy. Ja tak robię od dawna inic mi za to nie mogą zrobić. Czasem się wyrabiam a czasem nie. Zależy ile jest pracy. I tyle.
"AQUA" napisał:
Nie mogę, niestety, po zastanowieniu, zgodzić się z tym punktem harmonogramu protestu, który dotyczy masowego zapisywania się do IUSTITII.
Nie widzę, niestety, żadnego związku pomiędzy naszym harmonogramem i tym, czego już dokonaliśmy a działaniami IUSTITII.
IUSTITIA już kilkakrotnie nasze działania przypisała sobie, jako swoją wyłączną zasługę, co oczywiście prawdą nie było i wszyscy "starzy" forumowicze doskonale o tym wiedzą. :sad:
Jednocześnie zarząd IUSTITII w żadnym razie nie zmierza do konsolidacji środowiska, a chwilami odnoszę wrażenie, że zmierza właśnie w kierunku przeciwnym: zaakcentowania własnego zdania, oczywiście sprzecznego zresztą z uchwałą zebrania delegatów z Kiekrza, w którym miałam zaszczyt uczestniczyć jako obserwator.
W tej sytuacji zupełnie nie rozumiem, dlaczegóż to niby mielibyśmy się masowo zapisywać do IUSTITII, która zamiast brać pod uwagę "głos ludu" ( forumowy), usiłuje z tym głosem na swój sposób walczyć????
Żeby było jasne: przez kilka miesięcy napracowałam się nad konsolidacją środowiska i nie zależało mi i nadal nie zależy nad jakimkolwiek jego dzieleniem ( a wręcz przeciwnie), lecz nie rozumiem zupełnie, dlaczego w harmonogramie znalazł się ten punkt dotyczący masowego zapisywania się do IUSTITII - tym bardziej, że żadnego uzasadnienia tego punktu nie znalazłam, a być może wielu forumowiczów z tym punktem się nie zgadza????
Pozdrawiam serdecznie
W szczególności, jesteśmy bardzo zainteresowani odpowiedzią na pytanie, czy i jaki wpływ na działania Pana Prezydenta RP w związku z odmową podpisania wiadomej ustawy miał wniosek SSP Iustitia do Pana Prezydenta w tym przedmiocie. Szczególnie interesująca wydaje się odpowiedź na pytanie, czy Zarząd SSP Iustitia postępował w tym zakresie z podobną konsekwencją, co w poprzednich etapach procedury legislacyjnej. Jeśli tak, to niewątpliwie miało to decydujące znaczenie.
Chcielibyśmy również poznać treść rzeczonego wniosku.
Dopowiem, że sędziowie mojego sądu są głęboko przekonani o decydującej roli Iustitii w zawetowaniu ustawy przez Pana Prezydenta. Nawet dzisiaj podziękowano mi za przyniesienie uprawnionym sędziom wzoru wniosku o awans poziomy opracowanego przez SSP Iustitia.
Dziękujemy Ci Justysiu! Peace and love :smile:
A czy wiadomo już, kiedy się one delegaty zjadą, co to mamy wstąpić i się dać na nich wybrać? Uchowaj Boże, bym ja niegodny próbował wstąpić i się wybrać oraz zjeżdżać, ale mnie ciekawość zżera, czy turystycznie będzie ciekawie, czy też pogoda już będzie do bani.
Od początku mojego udziału w Forum wypatrywałam zajmującej się moją skromną osobą formy zainteresowania ze strony IUSTITII, choćby i śląskiego oddziału. Czytałam posty innych userów, jak to dostają wiele pism, apeli, rezolucji, informacji - rzecz jasna drogą służbową. A ja - NIC !!!
Ale doczekałam się : w moim SR doręczono wszystkich orzecznikom dzisiaj tekst SSP IUSTITIA z 24 czerwca 2008 roku skierowany do Pani Prezes SSO z informacją co do dni bez wokandy 24-25 września b.r. wraz ze zwięzłym podaniem przyczyny ogłioszenia w/w dni.
Zgłaszam zatem akces do KLUBU DOBRZE POINFORMOWANYCH przez IUSTITIĘ w dniu dzisiejszym i upraszam pokornie o przyjęcie w poczet.
P.S. Żeby nie było niedomówień - o dniach bez wokandy wiem dawno, mamy w wydziale wszystko zaznaczone i nie potrzebowałam do tego pisma. Na marginesie jednak chcę rzucić kamyczek do ogródka Śląskiego oddziału IUSTITII, który moim zdaniem nie staje na wysokości zadania i nie dba o należytą reprezentację na terenie naszego dużego okręgu. Mogę nawet powiedzieć, że jest bardzo mało aktywny. To naprawdę jest pierwsze - po styczniowym liście - pismo, jakie do nas dotarło.
Jako że jednak dla mnie szklanka jest zawsze do połowy pełna - raduję się i z tego !!!!
Pozdr.
Dura
Dziękuję za Twoje stanowisko. Sam mam te dylematy, ale z nimi walczę
Mira
Dziękuję za pośrednie wsparcie.
Sam już nie wiem, czy nie mam nadmiaru radykalizmu, ale mnie szlag trafia.
Strajk włoski to już indywidualnie prowadzę od dawna. Koledzy z wydziału też. Czyli się nie przepracowujemy, ale swoje robimy
To może faktycznie lepsza propozycja to od jakiejś daty "tydzień bez wokandy" np. w październiku / listopadzie.
Bardziej do "rzełknięcia"
Trzeba by chyba wsparcia Iustitii w formie uchwały.
PS. W wielu sądach doręczono od I. imienne zaproszenia do protestu we wrześniu - w ten sposób akcja powinna być max. masowa - przynajmniej tak to wygląda u mnie. Gdyby po tej akcji - lub w jej trakcie - I. nacisnęła mocno MS - np. grożąc jej powtórzeniem w konkretnej dacie przez np. tydzień - może to zadziała.
Pozdrawiam.
kudłaty
jeżeli coś miało wpływ na decyzję Prezydenta to nie stanowisko IS, ale listy jakie wysyłaliśmy.
Ale oczywiście jak zwykle akcja będzie przedstawiona jako sukces IS...
"bea" napisał:
Od początku mojego udziału w Forum wypatrywałam zajmującej się moją skromną osobą formy zainteresowania ze strony IUSTITII, choćby i śląskiego oddziału. Czytałam posty innych userów, jak to dostają wiele pism, apeli, rezolucji, informacji - rzecz jasna drogą służbową. A ja - NIC !!!
Ale doczekałam się : w moim SR doręczono wszystkich orzecznikom dzisiaj tekst SSP IUSTITIA z 24 czerwca 2008 roku skierowany do Pani Prezes SSO z informacją co do dni bez wokandy 24-25 września b.r. wraz ze zwięzłym podaniem przyczyny ogłioszenia w/w dni.
Zgłaszam zatem akces do KLUBU DOBRZE POINFORMOWANYCH przez IUSTITIĘ w dniu dzisiejszym i upraszam pokornie o przyjęcie w poczet.
P.S. Żeby nie było niedomówień - o dniach bez wokandy wiem dawno, mamy w wydziale wszystko zaznaczone i nie potrzebowałam do tego pisma. Na marginesie jednak chcę rzucić kamyczek do ogródka Śląskiego oddziału IUSTITII, który moim zdaniem nie staje na wysokości zadania i nie dba o należytą reprezentację na terenie naszego dużego okręgu. Mogę nawet powiedzieć, że jest bardzo mało aktywny. To naprawdę jest pierwsze - po styczniowym liście - pismo, jakie do nas dotarło.
Jako że jednak dla mnie szklanka jest zawsze do połowy pełna - raduję się i z tego !!!!
Pozdr.
No cóż, nie wypada milczec przy takich zarzutach.
Koleżanko!!! A co Iustitia Sląska to radio Wolna Europa. My nie mamy swojej rozgłośni dla nieczłonków. Jedyną możliwośc daje nam poczta poprzez Prezesów SO a z tymi (zwłaszca w Katowicach) kontakt jest utrudniony, by nie powiedzieć, że niemożliwy. Póki co Prezesem zarządu Oddziału nie jest Prezes SO Poprostu odmawiają przesyłania korespondencji na dół, a jak nie oni to niektórzy prezesi SR. Czy uważasz, że zarząd Oddziału ma latać po wszystkich sedziach w Rejonie z tubą i wrzeszczeć o dniu bez wokandy??
Zastanów się i pomyśl zanim wypowiesz takie sądy bo możesz skrzywdzić wiele osób, które w Oddziale śląskim pracują w pocie czoła (nie jest to eufemizm).
Tak więc, jak być był (była) członkiem Oddziału z pewnością informacje dorogą mailową by do Ciebie dotarły bo mamy taki sposób komunikowania się.
Jak się zapiszesz, do czego serdzecznie namawiam, to poznasz tych ludzi i będziesz miałą informację o wszystkich działaniach nie tylko Oddziału.
to ja chyba trochę niepopularnie ... może przestańmy kruszyć kopie z I. i wspólnie (lub obok, niezależnie - jak kto woli) skupmy się na propagowaniu wrześniowego protestu. Namawiajmy, napominajmy, przypominajmy. Wydaje mi się, że dalsze losy naszych działań protestacyjnych zależą od tego, czy akcja ta będzie miała masowy charakter.
i tak dla jasności ... nie jestem zrzeszona
"amelius" napisał:
tutaj przyznam, że działania igi są mi najbliższe i żałuję, że nie mam ani czasu, ani wiedzy, żeby te działania wesprzeć
Przypomnij, jeśli możesz, na czym te działania polegają.
ja umywam ręce, mnie w to nie mieszajcie
"arczi" napisał:
Od początku mojego udziału w Forum wypatrywałam zajmującej się moją skromną osobą formy zainteresowania ze strony IUSTITII, choćby i śląskiego oddziału. Czytałam posty innych userów, jak to dostają wiele pism, apeli, rezolucji, informacji - rzecz jasna drogą służbową. A ja - NIC !!!
Ale doczekałam się : w moim SR doręczono wszystkich orzecznikom dzisiaj tekst SSP IUSTITIA z 24 czerwca 2008 roku skierowany do Pani Prezes SSO z informacją co do dni bez wokandy 24-25 września b.r. wraz ze zwięzłym podaniem przyczyny ogłioszenia w/w dni.
Zgłaszam zatem akces do KLUBU DOBRZE POINFORMOWANYCH przez IUSTITIĘ w dniu dzisiejszym i upraszam pokornie o przyjęcie w poczet.
P.S. Żeby nie było niedomówień - o dniach bez wokandy wiem dawno, mamy w wydziale wszystko zaznaczone i nie potrzebowałam do tego pisma. Na marginesie jednak chcę rzucić kamyczek do ogródka Śląskiego oddziału IUSTITII, który moim zdaniem nie staje na wysokości zadania i nie dba o należytą reprezentację na terenie naszego dużego okręgu. Mogę nawet powiedzieć, że jest bardzo mało aktywny. To naprawdę jest pierwsze - po styczniowym liście - pismo, jakie do nas dotarło.
Jako że jednak dla mnie szklanka jest zawsze do połowy pełna - raduję się i z tego !!!!
Pozdr.
No cóż, nie wypada milczec przy takich zarzutach.
Koleżanko!!! A co Iustitia Sląska to radio Wolna Europa. My nie mamy swojej rozgłośni dla nieczłonków. Jedyną możliwośc daje nam poczta poprzez Prezesów SO a z tymi (zwłaszca w Katowicach) kontakt jest utrudniony, by nie powiedzieć, że niemożliwy. Póki co Prezesem zarządu Oddziału nie jest Prezes SO Poprostu odmawiają przesyłania korespondencji na dół, a jak nie oni to niektórzy prezesi SR. Czy uważasz, że zarząd Oddziału ma latać po wszystkich sedziach w Rejonie z tubą i wrzeszczeć o dniu bez wokandy??
Zastanów się i pomyśl zanim wypowiesz takie sądy bo możesz skrzywdzić wiele osób, które w Oddziale śląskim pracują w pocie czoła (nie jest to eufemizm).
Tak więc, jak być był (była) członkiem Oddziału z pewnością informacje dorogą mailową by do Ciebie dotarły bo mamy taki sposób komunikowania się.
Jak się zapiszesz, do czego serdzecznie namawiam, to poznasz tych ludzi i będziesz miałą informację o wszystkich działaniach nie tylko Oddziału.
Na Śląski Oddział nie mówcie ani jednego złego słowa. Mnie pozostaje zazdrościć...
Jak porównacie w zakresie zaangażowania w akcję protestacyjną oddział śląski z np. oddziałem łódzkim to ... nie ma porównania, po prostu dzień do nocy.
Dlatego słowa krytyki pod adresem sędziów - aktywistów ze Śląska są wyjątkowo krzywdzące
Oddział śląski jest zdecydowanie chlubnym wyjątkiem. Jako znany sympatyk Iustitii stwierdzam to z całą stanowczością. Arcziemu już zresztą deklarowałem po wielokroć do tegoż oddziału wstąpienie, lecz niestety statut mnie to uniemożliwia.
Kruszyć kopie? Nieeee.... kzaw, myślę że nikt tego nie uczyni.
Sprawdziłem skład zarządu IUSTITI w moim rejonie.
I nasunęły mi się takie postulaty :
1. we władzach stowarzyszenia 0 prezesów, wizytatorów itp. ( oni mogą sie wypowiedzieć gdzie indziej) nie oszukujmy się Iustitia to jak związek zawodowy , a widział ktoś związek zawodowy gdzie szefem organizacji związkowej jest dyrektor,
2. tylko młodzi liniowi sędziowie powinni tym kierować
(żeby nie było mam 15 lat stażu jako sędzia, jestem funkcyjnym )
Dlaczego ?
młodzi mają tą siłę , której nam starszym (niestety) brakuje . Jak rozmawiam z rówieśnikami to tylko słyszę: nie wypada, nie przesadzaj , a jeden ( kiedyś aktywny członek PZPR) powiedział,że nie potrzeba nam rewolucji
[ Dodano: Wto Lip 08, 2008 12:16 am ]
do SO i SA każdy (lub prawie każdy) SSR lub SSO chce awansować = tam wakatów nie będzie
do SR - proki aż ręce zacierają i składają wnioski = wakatów nie będzie
do PR pewnie przyjdą , młodzi i poza wyjątkami strasznie (nie napiszę bo mnie pozwą )= wakatów nie będzie
co z tego wynika , moim skromnym zdaniem jedno albo Słowenia albo nic,
ktoś tu napisał nie walczmy o 10.000 zł bo to nie realne , to po co tu siedzimy , mamy walczyć o mniej !!!!! Przed wojną sędzia został ukarany za jazdę drugą klasą pociągiem bo uchybił godności urzędu a teraz ...
APEL do starszych kolegów - DAJMY GŁOS MŁODSZYM
[ Dodano: Wto Lip 08, 2008 12:36 am ]
O 50 stka mi stuknęła
"arczi" napisał:
No cóż, nie wypada milczec przy takich zarzutach.
Koleżanko!!! A co Iustitia Sląska to radio Wolna Europa. My nie mamy swojej rozgłośni dla nieczłonków. Jedyną możliwośc daje nam poczta poprzez Prezesów SO a z tymi (zwłaszca w Katowicach) kontakt jest utrudniony, by nie powiedzieć, że niemożliwy. Póki co Prezesem zarządu Oddziału nie jest Prezes SO Poprostu odmawiają przesyłania korespondencji na dół, a jak nie oni to niektórzy prezesi SR. Czy uważasz, że zarząd Oddziału ma latać po wszystkich sedziach w Rejonie z tubą i wrzeszczeć o dniu bez wokandy??
Zastanów się i pomyśl zanim wypowiesz takie sądy bo możesz skrzywdzić wiele osób, które w Oddziale śląskim pracują w pocie czoła (nie jest to eufemizm).
Tak więc, jak być był (była) członkiem Oddziału z pewnością informacje dorogą mailową by do Ciebie dotarły bo mamy taki sposób komunikowania się.
Jak się zapiszesz, do czego serdzecznie namawiam, to poznasz tych ludzi i będziesz miałą informację o wszystkich działaniach nie tylko Oddziału.
jednak nie dam się zapędzić w kozi róg i temat pociągnę
tak, oddział działa i ma osiągnięcia, wiem, bo śledzę na bieżąco stronę internetową IUSTITII nie będąc jej członkiem
chodziło mi o wypunktowanie braku właściwej formy przekazu informacji o podejmowanych działaniach,
wszak raczej w każdym sądzie jest członek IUSTITII i taka osoba mogłaby zostać poproszona o aktywność w celu bieżącego informowania innych - nieczłonków - o wszystkim co nas dotyczy, tak jak ma to miejsce obecnie z forumowiczami, których w sądach jest znacząco mniej, a jak już są, to aktywnie działają bez żadnej zachęty z czyjejkolwiek strony wyłącznie dla dobra ogółu
i drugi wątek - czy prezesi SO zatrzymują pisma IUSTITII ? - nie mam możliwości tego sprawdzić, ale w administracji mojego SR spytałam, czy były inne pisma z IUSTITII w tym roku, odpowiedziano, że niczego poza listem styczniowym nie było
skoro wiadomo, że tak kuleje droga przekazu - formę alternatywną można uruchomić, właśnie choćby prywatnym kanałem mejlowym z nieczłonkiem w każdym dowolnym sądzie, nawet wykorzystując do tego forum dla nawiązania kontaktu
dlatego - pozostanę przy swoim zdaniu, z naciskiem na słabe wykorzystanie współczesnych możliwości przekazu informacji, które to zdanie kieruję nie pod kątem tych, którzy odpowiedzieli
pozdrawiam o poranku jak zawsze wszystkich
"Trebor" napisał:
Przed wojną sędzia został ukarany za jazdę drugą klasą pociągiem bo uchybił godności urzędu a teraz ...
Trebor, może znajdziesz i wkleisz to orzeczenie o ukaraniu sędziego za jazdę drugą klasą.
Ale cóż tam, to przedwojenny etos.
W najnowszym Monitorze Polskim nr 50 z 7 lipca 2008r. poz. 442 jest Uchwała PKW o powołaniu komisarzy wyborczych na kadencję 2008 - 2013.
No to teraz każdy wie, do kogo można uderzać. Ja niestety widze że w moim okręgu jakiekolwiek próby namówienia pana komisarza do protestu to przysłowiowy groch o ścianę. Tu PKW idealnie wybrało osobę, która na pewno nie zakłóci przebiegu wyborów, trafili w dziesiątkę z dokładnością co do nanometra ...
Czytałem o tym kilka lat temu bodajże w przeglądzie sądowym
[co z tego wynika , moim skromnym zdaniem jedno albo Słowenia albo nic,
ktoś tu napisał nie walczmy o 10.000 zł bo to nie realne , to po co tu siedzimy , mamy walczyć o mniej !!!!! Przed wojną sędzia został ukarany za jazdę drugą klasą pociągiem bo uchybił godności urzędu a teraz ...
Przed wojną była dyscyplinarka za przyjście pieszo do sądu, zamiast dorożką. Za stołowanie się w restauracji w niskiej klasie ect.
"rbk" napisał:
[co z tego wynika , moim skromnym zdaniem jedno albo Słowenia albo nic,
ktoś tu napisał nie walczmy o 10.000 zł bo to nie realne , to po co tu siedzimy , mamy walczyć o mniej !!!!! Przed wojną sędzia został ukarany za jazdę drugą klasą pociągiem bo uchybił godności urzędu a teraz ...
Przed wojną była dyscyplinarka za przyjście pieszo do sądu, zamiast dorożką. Za stołowanie się w restauracji w niskiej klasie ect.
A ja dzisiaj idę do Mc Donalda, z dzieckiem.
[ Dodano: Wto Lip 08, 2008 2:33 pm ]
A w delegacji wpisują mi: II klasa pociąg osobowy lub PKS zwykły.
"zziajany" napisał:
[co z tego wynika , moim skromnym zdaniem jedno albo Słowenia albo nic,
ktoś tu napisał nie walczmy o 10.000 zł bo to nie realne , to po co tu siedzimy , mamy walczyć o mniej !!!!! Przed wojną sędzia został ukarany za jazdę drugą klasą pociągiem bo uchybił godności urzędu a teraz ...
Przed wojną była dyscyplinarka za przyjście pieszo do sądu, zamiast dorożką. Za stołowanie się w restauracji w niskiej klasie ect.
A ja dzisiaj idę do Mc Donalda, z dzieckiem.
[ Dodano: Wto Lip 08, 2008 2:33 pm ]
A w delegacji wpisują mi: II klasa pociąg osobowy lub PKS zwykły.
[glow=red]NAGANĘ, NAGANĘ[/glow]
"zziajany" napisał:
A w delegacji wpisują mi: II klasa pociąg osobowy lub PKS zwykły.
Niedługo naganne będzie korzystanie z delegacji. Etos nie pozwala jeździć na koszt biednego Skarbu Państwa.
będziemy urządzać piesze pielgrzymki na szkolenia
"censor" napisał:
Miał 32 lata i odchodząc w tym wieku w 1990r. z zawodu zdążył być już przewodniczącym wydziału i prezesem sądu! Czyli geniusz!?
Taaak, ale dlaczego taaaki geniusz odszedł z tak lukratywnej i godnej służby może ktoś wie
Chodzi oczywiście o posła PO Chmielewskiego.
"iga" napisał:
będziemy urządzać piesze pielgrzymki na szkolenia
Każdy weźmie ze sobą paczkę akt. W ramach takiej sekcji pielgrzymkowej nabierzemy jeszcze większego optymizmu.
Tak powaznie, jak już moge jechać samochodem, to koszty przejazdu są liczone według 3 krotnie mniejszej stawki niż biegłego
Iustitio?
Co z Twym wnioskiem o weto?
Zaginął
Co tak cicho na forum? Wszyscy w na salach, czy na urlopach? Czytam te wszystkie informacje o naszych problemach, wyczekuję każdej informacji o podjęciu jakichkolwiek decyzji w sprawach naszych wynagrodzeń i nic! Tylko obiecanki, spychanki i wielkie zero. Ma wrażenie jakby pozostałe dwie władze traktowały nas - sędziów jak dzieci !!! Ja nie wyobrażam sobie, abym mogła swemu synowi obiecywać, że coś zrobię, jeżeli wiem, że nie zrobię.
A my właśnie tak jesteśmy traktowani, mało tego, mówi się nam, że jeżeli będziemy dalej protestować, nie dostaniemy nic. Jak dzieci, jak dzieci.....
Dlatego mam przemożną ochotę zabrać jutro ze sobą na salę rozpraw jakiegoś ładnego pluszaka i postawić go sobie na stole sędziowskim, tak abym poczuła się prawie jak dziecko .
Chętnym, którzy chcieliby poprzeć taką formę "rotestu" mogę udostępnić parę pluszaków, ostatnio robiłam porządki w pokoju syna.
Jaki ciekawy pomysł Z misiem na stole sędziowskim , zamiast słynnego młotka, byłoby tak jakos ... przedszkolnie ? Strony poczułyby sie lepiej, bezpieczniej...
"ewal" napisał:
Co tak cicho na forum? Wszyscy w na salach, czy na urlopach? Czytam te wszystkie informacje o naszych problemach, wyczekuję każdej informacji o podjęciu jakichkolwiek decyzji w sprawach naszych wynagrodzeń i nic! Tylko obiecanki, spychanki i wielkie zero. Ma wrażenie jakby pozostałe dwie władze traktowały nas - sędziów jak dzieci !!! Ja nie wyobrażam sobie, abym mogła swemu synowi obiecywać, że coś zrobię, jeżeli wiem, że nie zrobię.
A my właśnie tak jesteśmy traktowani, mało tego, mówi się nam, że jeżeli będziemy dalej protestować, nie dostaniemy nic. Jak dzieci, jak dzieci.....
Dlatego mam przemożną ochotę zabrać jutro ze sobą na salę rozpraw jakiegoś ładnego pluszaka i postawić go sobie na stole sędziowskim, tak abym poczuła się prawie jak dziecko .
Chętnym, którzy chcieliby poprzeć taką formę "rotestu" mogę udostępnić parę pluszaków, ostatnio robiłam porządki w pokoju syna.
A zamiast togi ubierz strój supermana, zamiast łańcucha girlandę z kwiatów. a potem rękawy zawiazane na plecach i pokój bez klamek
"totep" napisał:
A zamiast togi ubierz strój supermana, zamiast łańcucha girlandę z kwiatów. a potem rękawy zawiazane na plecach i pokój bez klamek
Już wiadomo, że nie ma kontrasygnaty, ale należy nam się słowo wyjaśnienia dlaczeg
"Darkside" napisał:
A zamiast togi ubierz strój supermana, zamiast łańcucha girlandę z kwiatów. a potem rękawy zawiazane na plecach i pokój bez klamek
Widzę, że upał daje się we znaki....
"totep" napisał:
A zamiast togi ubierz strój supermana, zamiast łańcucha girlandę z kwiatów. a potem rękawy zawiazane na plecach i pokój bez klamek
Widzę, że upał daje się we znaki....
aktualnie pada :sad: :sad:
leje, a nawet grzmi. Poprosze piatą kawę
Pada deszcz mówicie, to chyba gorzej. Kiedyś na uniwerku, podczas egzaminu z procedury cywilnej u słynnego w Lublinie prof. S. padał deszcz i wszyscy polecieli z dwójami.
Ja mam jeszcze w pokoju syna halabardę i tarczę..... i wiele smoków. A tak poważnie nie wiem, czy ten pomysł z pluszakami jest aż tak niedorzeczny, skoro pracownicy urzędu jakiegoś miasta (chyba Łodzi) swój protest wyrazili przez przyjście do pracy w strojach sportowych i - mężczyźni - nieogoleni.
Nikogo nie namawiam do do pracowania w dresach, szczególnie z kreszu, do pokazania siebie w pracy prawie jak "ludzie bezdomni". Ale może macie pomysł na jakąś inną formę pokazania naszej dezaprobarty sposobu, w jaki jesteśmy traktowani.
Zauważcie też, że nie namawiałam do przyniesienia do pracy pluszaka jakiegoś kaczora.
"totep" napisał:
Pada deszcz mówicie, to chyba gorzej. Kiedyś na uniwerku, podczas egzaminu z procedury cywilnej u słynnego w Lublinie prof. S. padał deszcz i wszyscy polecieli z dwójami.
A pomarańczy mu nie przynieśliście, zawsze poprawiały mu nastrój
"Darkside" napisał:
Pada deszcz mówicie, to chyba gorzej. Kiedyś na uniwerku, podczas egzaminu z procedury cywilnej u słynnego w Lublinie prof. S. padał deszcz i wszyscy polecieli z dwójami.
A pomarańczy mu nie przynieśliście, zawsze poprawiały mu nastrój
Wtedy nic nie dałoby rady. Deszcz padał cały dzień
W moim dniu oświadczył, że do chwili w której nie otrzyma 2 kg pomarańczy z ulubionego sklepu nie rozpoczyna pytania.
Dostał po 2 godzinach.
Odczekaliśmy 1 godzinę, żeby on i komisja międzynarodowo-asystencka obecna podczas egzaminu posilili się.
A potem było już dobrze.
"zziajany" napisał:
Już wiadomo, że nie ma kontrasygnaty, ale należy nam się słowo wyjaśnienia dlaczeg
Mylisz się, nic nam się nie należy. Według pewnej filozofii dzieci i ryby głosu nie mają i nie należą im się żadne wyjaśnienia. Dodałbym to tego jeszcze sędziów.
"totep" napisał:
Pada deszcz mówicie, to chyba gorzej. Kiedyś na uniwerku, podczas egzaminu z procedury cywilnej u słynnego w Lublinie prof. S. padał deszcz i wszyscy polecieli z dwójami.
A ja zdałem, chociaż padał deszcz i Miszczu nie był w sosie, bo wrócił z pogrzebu autora jednego z podręczników
"piotr412" napisał:
W najnowszym Monitorze Polskim nr 50 z 7 lipca 2008r. poz. 442 jest Uchwała PKW o powołaniu komisarzy wyborczych na kadencję 2008 - 2013.Pana komisarza nie trzeba namawiać do protestu, niech sobie będzie dalej Panem Komisarzem. Wybory nie odbędą się jeśli inni sędziowie odmówią powołania w skład komisji wyborczych albo powołani zrezygnują z udziału w pracy komisji, bo mają takie uprawnienie zagwarantowane w ordynacjach wyborczych.
No to teraz każdy wie, do kogo można uderzać. Ja niestety widze że w moim okręgu jakiekolwiek próby namówienia pana komisarza do protestu to przysłowiowy groch o ścianę. Tu PKW idealnie wybrało osobę, która na pewno nie zakłóci przebiegu wyborów, trafili w dziesiątkę z dokładnością co do nanometra ...
"totep" napisał:
Pada deszcz mówicie, to chyba gorzej. Kiedyś na uniwerku, podczas egzaminu z procedury cywilnej u słynnego w Lublinie prof. S. padał deszcz i wszyscy polecieli z dwójami.
niee, to było wtedy jak wiatr mu poobijał mirabelki na działce
proszę pomału tą dyskusję kierować na harmonogram działań protestacyjnych
O pomarańczach można pogadać na czacie
brzdąc - zapisujmy się do SSPI, pojedźmy na zjazd jako delegaci - i uwierz mi - przegłosujemy takie formy protestu, o jakich się władzy politycznej nie śniło.
"bladyswit" napisał:
brzdąc - zapisujmy się do SSPI, pojedźmy na zjazd jako delegaci - i uwierz mi - przegłosujemy takie formy protestu, o jakich się władzy politycznej nie śniło.
Tyś mi jedna została Justysiu...
Ja wstydzę się sam za siebie, że tak czekamy na te 300 zł po 5 latach pracy w sumie 8 bo asasura. W tym samym czasie pracownicy admistracyjni dostają dwa razy do roku nagrody po 2 tysiące złotych. Na to są pieniądze w budżecie. To skandal w jaki sposób rząd nas traktuje.
proponuje nowy temat : "sciema" ministra Czai
1. do konca czerwca bedzie gotowy projekt wynagordzen sedziow
2. I czytanie projektu zmian dot. asesorow odbedzie sie jeszcze przed wakacjami - zobaczymy
"art_60" napisał:
W najnowszym Monitorze Polskim nr 50 z 7 lipca 2008r. poz. 442 jest Uchwała PKW o powołaniu komisarzy wyborczych na kadencję 2008 - 2013.Pana komisarza nie trzeba namawiać do protestu, niech sobie będzie dalej Panem Komisarzem. Wybory nie odbędą się jeśli inni sędziowie odmówią powołania w skład komisji wyborczych albo powołani zrezygnują z udziału w pracy komisji, bo mają takie uprawnienie zagwarantowane w ordynacjach wyborczych.
No to teraz każdy wie, do kogo można uderzać. Ja niestety widze że w moim okręgu jakiekolwiek próby namówienia pana komisarza do protestu to przysłowiowy groch o ścianę. Tu PKW idealnie wybrało osobę, która na pewno nie zakłóci przebiegu wyborów, trafili w dziesiątkę z dokładnością co do nanometra ...
Tak właśnie jest. Komisarza i my nie przekonamy bo to osoby raczej nie do przekonania. W pełni zgadzam się z Art60 , że to my szeregowi rejonowi i okręgowi musimy protestacyjnie odmawiać. A komu wystarczy odwagi i dzielności to może przyjąć funkcje członka komisji po to by nagle w najmniej odpowiednim momencie zrzec się tej godności. I po wyborach.To perfidne działanie ale czy My nie jesteśmy właśnie tak traktowani przez politykierów. Ja się nie boje tylko mi to chyba nikt już nie powierzy takiej funkcji bo się trochę ujawniłem i Komisarz Wyborczy wie , że jestem zradykalizowaną wywrotową a -rządową jednostką . Pozdrawiam Zdenek.
[ Dodano: Czw Lip 10, 2008 11:31 am ]
"falkenstein" napisał:
Pada deszcz mówicie, to chyba gorzej. Kiedyś na uniwerku, podczas egzaminu z procedury cywilnej u słynnego w Lublinie prof. S. padał deszcz i wszyscy polecieli z dwójami.
niee, to było wtedy jak wiatr mu poobijał mirabelki na działce
Widzę Wszyscyśmy wyszli z pod jednej tej samej ręki wielkiego Miszcza Panie Kulego! Ja głupi przeżyłem traumę bycia mężem zaufania na egzaminie. Ale był jazda przez cały dzień bo zdawałem ostatni. Tego nigdy nie zapomnę i nie powtórzę. Zdenek.
Komisarze bez członków komisji, to jak generałowie bez wojska Komisarze dostają niemałe pieniądze w odróżnieniu od członków komisji. To może skoro chcą przysłużyć się I i II władzy, to niech to robią. TYLKO BEZ NAS!
Zobaczymy komu wystarczy odwagi. Dziś mogę wam powiedzieć, że napewno znajdą się ludzie którzy pójdą do komisji. Chodzili jak się "wybierało" jedynie słuszną władzę pójdą i teraz, a i młodych aktywistów w naszym zawodzie nie zabraknie.
Jeżeli IS rozpropagowała by nieuczestniczenie w komisjach wyborczych jako naszą wspólną sędziów RP formę protestu,to może takich aktywistów byłoby mniej?
"totep" napisał:
Pada deszcz mówicie, to chyba gorzej. Kiedyś na uniwerku, podczas egzaminu z procedury cywilnej u słynnego w Lublinie prof. S. padał deszcz i wszyscy polecieli z dwójami.
nieodżałowany prof. S.
pozdrowienia dla absolwentów UMCS
http://kprm.gov.pl/bip/080715porz-obr.pdf
panie czaja. pospiesz sie pan, bo ostatnie posiedzenie sejmu przed wakacjami jest 25-27 lipca. a z tego co widze rzad nie zajmie sie asesorami w dniu 15.07.
Oni to wrzuca naprędce pod pkt 11 - sprawy bieżące.
chyba jednak nie wrzuca.
pan minister znowu okazal sie .......... (dobrze poinformowanym urzednikiem)
http://www.sejm.gov.pl/prace/2008r/pos020p.htm
tu chyba jest to co rząd proponuje Komisji Trójstronnej w kwestii wynagrodzeń w budżetówce: http://www.kprm.gov.pl/s.php?doc=1432 ---- wychodziło by na to, iż podwyżki wyniosą 8%.
"chomik" napisał:
tu chyba jest to co rząd proponuje Komisji Trójstronnej w kwestii wynagrodzeń w budżetówce: http://www.kprm.gov.pl/s.php?doc=1432 ---- wychodziło by na to, iż podwyżki wyniosą 8%.
Kolejne grosze
"Darkside" napisał:
tu chyba jest to co rząd proponuje Komisji Trójstronnej w kwestii wynagrodzeń w budżetówce: http://www.kprm.gov.pl/s.php?doc=1432 ---- wychodziło by na to, iż podwyżki wyniosą 8%.
Kolejne grosze
Pójde w miasto i zaszaleje.....
Witam Ciebie Bea i pragnę odnieść się do Twoich zarzutów, co do obiegu informacji w śląskiej Iustitii. Jak wiadomo jest tu kilkanaście sądów, a nie we wszystkich mamy swoich członków, więc informacje przekazujemy listami lub mailami, członkom Iustitii, którzy taki kontakt wskazali oraz zbiorczo na ręce prezesów sądów. Wielokrotnie osobiście wysyłałam informacje do prezesa Twojego sądu, raz nawet przesłał mi podziękowanie na piśmie. Przeważnie jednak nie ma żadnego odzewu. W tym roku wysyłaliśmy uchwały Iustitii z listą podpisów, uchwały /2/ naszego Oddziału, uchwałę programową z informacją o proteście, a wkrótce dostaniecie pismo informujące o kolejnych dniach bez wokandy, ponadto na ręce prezesa SO złozyliśmy, przywiezione osobiście z Kiekrza książki, zespołu Sprawny Sąd. Inne informacje znajdują się na stronie internetowej Iustitii. Ponadto członkowie Iustitii dostają informacje o naszych zebraniach. Każdy , kto wyraża jakąkolwiek chęć współpracy, otrzymuje wszystkie informacje. Przypominam sobie tylko jedną osobe z Twojego sądu, która była na naszym zebraniu.
Acha i jeszcze jedno, wysyłaniem wszelkich informacji zajmują się osobiście członkowie zarządu, razem 4 osoby, jesli ktoś chce pomóc , to przyjmiemy to z wielka chęcią, bo to - oprócz innych czynności - duże obciążenie czasowe, ciągle adresujemy dziesiątki kopert, roznosimy i wysyłamy pocztą, płacąc za znaczki. Jeśli masz jakieś pomysły, aby usprawnić obieg informacji w naszym okręgu to serdecznie zapraszam do pomocy i współpracy, do zapisania się do Iustitii i do zapoznania się, na jakich zasadach funkcjonuje, niesty bez biura, sekretarki itp. jedynie pracą swoich członków.
"Jola" napisał:
Witam Ciebie Bea i pragnę odnieść się do Twoich zarzutów, co do obiegu informacji w śląskiej Iustitii.
cóż, jestem na urlopie i w najbliższych dniach nie mogę sprawdzić, czy tą drogą docierały materiały śląskiego SSPI.
Powtarzam na tym forum po raz TRZECI: ja doskonale znam wszystkie działania, bo na bieżąco stronę oddziału śledzę i część materiałów ściągam, sama kopiuję i rozpowszechniam, także na szkolenich i wśród znajomych z innych sądów, dlatego nie zarzucam braku działania, tylko słabość organizacyjną, bo choćby z wykorzystaniem Forum można było już w lutym - marcu rzucić wątek : kto na forum jest ze Śląska i chce w sądach rozpowszechniać nasze ważne informacje, prosimy o kontakt na pw poza członkostwem formalnym. Ja na pewno podjęłabym rękawicę.
A tak - żal, że doszło do słownych sprowokowanych przeze mnie połajanek, zamiast konstruktywnego działania w dobie rozwoju komunikacji elektronicznej.
P.S. nie do końca jestem pewna, kim forumowiczka JOLA jest w oddziale śląskim? jeśli pełni zaszczytną funkcję w zarządzie - może należało ODWAŻNIE się ujawnić? podnieść wiarygodność apeli (choćby w przypadku dnia bez wokandy 30 maja...?)
bez względu na dalszy ciąg - lub koniec - dyskusji w tym wątku -- pozdrawiam
i nadal dla mnie szklanka jest do połowy pełna
Bea, zamknijmy temat. Jeeli chcesz wpływac na Sląską Iustitię, to się do niej zapisz
"brzdąc" napisał:
U mnie w wydziale 24 i 25 wrzesnia na 100% "nie odbędzie się żadna wokanda".
Ponawiam wcześniej podnoszone przeze mnie pytanie co dalej, oprócz nic nie dających, "jałowych" dyskusji???
Wiele zależy jaki plan zatwierdzi Iustitia na Zjeździe w październiku.
Trwa dyskusja nad dalszymi formami ptotestu. W grę wchodzi tydzień bez wokandy co drugi miesiąc ale to odważna propozycja i jej przegłosowanie wymaga agitacji
Żeby robić coś z budżetem, to trzeba go najpierw mieć. A jak ciągle debete i debet, to tylko płakać, a nie szukać oszczędności. :sad:
Ja w tym miesiącu nie kupiłam nawet dziecku zabawki bo mnie nie stać. Dobrze, że nie jest jeszcze nachalny i nie potrafi się mocno dopominać.
Według nowej ustawy kierownik sekretariatu, księgowy itp. mogą zarabiać więcej niż sędzia.
Sam nie wiem co o tym myśleć. Z jednej strony to dobrze gdyż te podwyżki pokazują nam minimalną skalę naszych roszczeń. Nie może przecież być tak by maksymalna stawka kierownika sekretariatu była równa wynagrodzeniu sędziego. Tak więc oczywistym jest wniosek, że jeżeli rząd dopuszcza sytuację, że kierownik sekr. zarabia 7.000 zł, to sędzia musi zarabiać co najmniej 10.000 zł. Z drugiej jednak strony – może o to chodzi, by pokazać nam jaka jest nasza rola i miejsce.
W końcu zmienić art.178 Konstytucji – cóż za problem.
Powoli mam tego dość. Ludzie zróbmy coś dużego, bo kolejny rok żyć będziemy w nędzy!
PS
Skoro poziom naszych wynagrodzeń nie jest dopasowany do poziomu naszej pracy, sami sprawmy by poziom naszej pracy stał się adekwatny do otrzymywanego wynagrodzenia! Od dzisiaj jedna wokanda tygodniowo.
jak coś napiszę to się pojawia "oczekuje na akceptację " niech mi ktoś mądrzejszy wyjaśni , co to jest ?
Właśnie otrzymałem mailem
Nie wszyscy forumowicze są członkami IS, więc wklejam:
polecam lekturę zwłaszcza fragmentów dotyczących propozycji odniesienia naszych wynagrodzeń do płacy minimalnej oraz wynagrodzeń Prokuratorskich
Komunikat Nr 12/08 – 15 lipca 2008 r.
Przepraszamy na wstępie za opóźnienie niniejszego Komunikatu, ale z uwagi na fakt, że przez cały czas, niemal codziennie, następowały zmiany w informacjach, jakie miałyby w nim zostać przekazane, stałe aktualizowanie Komunikatu pociągnęło za sobą zwłokę w jego wysłaniu.
Jak informowaliśmy poprzednio, 14 czerwca 2008 r. prezes IUSTITII Maria Teresa Romer ustąpiła z zajmowanego stanowiska. Zarząd Stowarzyszenia w 9-osobowym składzie zebrał się w dniu 5 lipca br.
Zarząd zdecydował, że nie będzie w chwili obecnej ogłaszał terminów dalszych protestacyjnych dni bez wokand po wyznaczonym już na 24 i 25 września br. proteście. Przyczyną takiej decyzji jest konieczność zwołania XII Wyborczego Zebrania Delegatów, które jako nasze najwyższe gremium niewątpliwie podejmie decyzje w tym przedmiocie, a ponieważ powinno się ono odbyć w październiku, a więc przed datą ewentualnego kolejnego protestu, obecny Zarząd – który na zebraniu tym zakończy przedwcześnie kadencję – uznał, że nie powinien decydować o działalności Stowarzyszenia na czas, w którym będzie już funkcjonował nowy Zarząd.
Co do protestu wyznaczonego na 24 i 25 września, wyrażamy nadzieję, że jego zakres będzie jak najszerszy, albowiem w przeciwnym razie nie odniesie on skutku i utwierdzi u niektórych pogląd, że sędziowie są grupą niezdolną do podjęcia wspólnych, skoordynowanych działań. Zwracamy się zatem do wszystkich Zarządów Oddziałów o monitorowanie sytuacji i poinformowanie Zarządu Stowarzyszenia najpóźniej na początku września, ile wokand zostało wyznaczonych na dni protestu. W tym czasie ilość tych wokand z oczywistych przyczyn powinna być już znana.
Oczekujemy, że niezależnie od osobistych poglądów i stosunku do protestu oraz niezależnie od pełnionych w sądach funkcji wszyscy członkowie Zarządów Oddziałów będą w tym zakresie współpracowali z Zarządem Stowarzyszenia. Podczas ostatniego protestu dostrzegalne było, że niektóre Zarządy Oddziałów nie wywiązały się należycie z tego zadania. Zebraliśmy w efekcie informacje statystyczne dotyczące nieco ponad połowy polskich sądów. Jak na nasze możliwości i zasięg działania, było to zdecydowanie za mało.
Zarząd Stowarzyszenia na zebraniu przeanalizował sytuację Fundacji Centrum Szkolenia Sędziów IUSTITIA. Sytuacja Fundacji w ostatnim okresie została krytycznie oceniona i podjęto działania w celu jej naprawy. Wobec rezygnacji poprzednio desygnowanego prezesa, przedstawicielom IUSTITII w Zgromadzeniu Fundatorów Zarząd zaproponował powołanie na prezesa Fundacji koleżanki Jolanty Machury-Szczęsnej, długoletniej prezes Oddziału w Katowicach i członka Zarządu poprzedniej kadencji. Stwierdzono, że kilku członkom Zarządu Fundacji wygasły już kadencje, w związku z czym można przeprowadzić będzie powołanie nowych osób w ich miejsce.
Następnie Zarząd przyjął uchwałę zwołującą XII Wyborcze Zebranie Delegatów o treści:
1. Zarząd Stowarzyszenia Sędziów Polskich IUSTITIA na podstawie § 15 pkt 5 Statutu Stowarzyszenia zwołuje XII Wyborcze Zebranie Delegatów na dni 18 i 19 października 2008 r. w Poznaniu.
2. Na podstawie § 21 pkt 2 Statutu Stowarzyszenia Zarząd ustala, że jednego delegata wybiera się na każdą rozpoczętą liczbę 14 członków Oddziału.
Jako miejsce zebrania, z uwagi na nagłą konieczność jego odbycia, wybraliśmy ponownie Centrum Szkolenia Sił Powietrznych w Poznaniu: zdecydowała łatwość dojazdu z wielu stron Polski oraz możliwości organizacyjne (krótki termin rezerwacji) i finansowe Stowarzyszenia. Już po Zebraniu Zarządu okazało się niespodziewanie, że wybrany przez nas termin nie jest możliwy i trzeba przesunąć zebranie delegatów o tydzień, jako że innego miejsca na jego odbycie nie udało się znaleźć. Dlatego zwołane kolejne zebranie ma w programie uchwałę przesuwającą zebranie delegatów na 25 i 26 października 2008 r. – na ten termin udało się nam ośrodek zarezerwować.
Zarząd wystosował do Prezydenta Rzeczypospolitej apel o zwołanie pod Jego patronatem okrągłego stołu dla wymiaru sprawiedliwości, który zajmie się sytuacją polskiego sądownictwa i sędziów. Weto Prezydenta, które uniemożliwiło zniesienie awansu poziomego, dało wielu sędziom możliwość złożenia wniosków w tym zakresie. Wiemy, że wnioski takie są składane, wzór wniosku znajduje się zresztą na stronie sedziowie.net.
Wystąpiliśmy także do Prezesa Rady Ministrów o spotkanie z nim, podkreślając, że istnieje potrzeba rozmowy władzy wykonawczej z przedstawicielami władzy sądowniczej. Pozytywnej odpowiedzi brak.
Krajowa Rada Radców Prawnych wystosowała do sędziów apel o kontynuowanie szkolenia aplikantów radcowskich na dotychczasowych warunkach, odrzucanych przez sędziów, przez pewien jeszcze okres i apel ten trafił także do Zarządu IUSTITII. Ponieważ jednocześnie Okręgowe Izby Radców Prawnych zaczęły odmawiać sędziom odchodzącym z zawodu prawa do wpisu na listy radców, Zarząd Stowarzyszenia postanowił podjąć rozmowy z KRRP w tych kwestiach.
W dniu 16 września 2008 r. w Warszawie, w siedzibie Sądu Najwyższego odbyć się ma jednodniowa konferencja „Sąd przyjazny obywatelowi”, na której przedstawione zostaną problemy, z jakimi spotykają się osoby zmuszone do załatwiania swoich spraw w sądach - bariery organizacyjne, formalizm, trudność języka prawniczego, dostęp do pomocy prawnej - oraz sposoby ich przezwyciężania. Organizacją konferencji kieruje członek Zarządu Ryszarda Stasiak. Plan konferencji zostanie przedstawiony w najbliższym czasie, po ustaleniu jej pełnego programu, w szczególności listy moderatorów.
Podjęliśmy także decyzję o zwróceniu się do Europejskiej Unii Sędziów, której spotkanie odbędzie się we wrześniu w Erewaniu, o skierowanie do Polski misji obserwacyjnej celem oceny sytuacji polskich sędziów, zwłaszcza w sferze wynagrodzeń i sposobu ich kształtowania. Misje takie są stosowaną przez EAJ praktyką i oczekiwać należy pozytywnej odpowiedzi.
W związku z rezygnacją Krzysztofa Rybki z funkcji przedstawiciela IUSTITII w radzie ds. mediacji przy Ministrze Sprawiedliwości Zarząd wybrał w jego miejsce Rafała Cebulę.
Zebranie powyższe odbyło się 5 lipca, a już 8 lipca zebrał się z naszym udziałem zespół ministerialny ds. reformy sądownictwa, przy czym jego głównymi tematami były system oceny sędziów i kwestie wynagrodzeń. W sprawach systemu oceny sędziów przyjęto poprawki przedstawicieli Stowarzyszenia, większych kontrowersji nie było. Nie jesteśmy w stanie tego systemu opisać, gdyż jest zbyt obszerny jak na ramy komunikatu. Uwzględnia wszystkie aspekty pracy sędziego i niewątpliwie zostanie przy najbliższej możliwej okazji przedstawiony.
Natomiast w kwestiach wynagrodzeń przedstawiciele Ministerstwa (bez udziału wiceministra Jacka Czai, który na zebranie nie przybył) przedstawili projekt zmiany przepisów o wynagrodzeniach. Projekt ministerialny opracowywany był przy założeniu, że awans poziomy zostanie zniesiony, czego, jak wszyscy wiemy, dotychczas władze dokonać nie zdołały.
Projekt ten zakłada spłaszczenie wynagrodzeń i przyjęcie, że sędziowie sądów powszechnych mają osiem stawek płacowych, nazwanych ogólnie od pierwszej do ósmej. Sędzia sądu rejonowego rozpoczynałby pracę od stawki pierwszej i co pięć lat otrzymywałby kolejną, z tym, że nie mógłby osiągnąć stawek najwyższych: sędziów rejonowych dotyczyłoby kilka pierwszych stawek, sędziów okręgowych – kilka środkowych, a sędziów apelacyjnych – kilka najwyższych do ósmej. Zakresy tych stawek nakładałyby się oczywiście na siebie, a różnice między stawkami byłyby wyraźnie mniejsze niż dzisiaj.
Sędzia otrzymujący awans np. z sądu rejonowego do okręgowego, w wyniku tego awansu przeskakiwałby do wyższej stawki ze skutkiem natychmiastowym, zachowując prawo do dalszych awansów stawkowych bez zmian. Przykładowo: jeżeli sędzia sądu rejonowego miałby np. trzecią stawkę płacową, a dwa lata po jej otrzymaniu zostałby powołany na sędziego sądu okręgowego, to z chwilą powołania automatycznie otrzymałby stawkę czwartą, a po trzech latach (dwa lata przed awansem i trzy lata po awansie dałyby razem pięć lat) – piątą. Propozycje dotyczyły także dodatków funkcyjnych: generalnie miałyby one zostać utrzymane na dotychczasowych zasadach, natomiast różne były zdania co do kwestii dalszego ich otrzymywania, przez pewien czas, przez sędziów funkcyjnych, którzy rezygnują z funkcji w celu przejścia do sądu wyższego rzędu. Sam pomysł uznaliśmy za interesujący i być może do przyjęcia, pod warunkiem odpowiedniego sposobu ustalania stawek.
Poinformowano nas, że rząd wciąż odrzuca możliwość uzależnienia wynagrodzeń sędziów od średniej płacy w kraju, motywując to stale tym samym argumentem – że jesteśmy sferą budżetową, a w sferze budżetowej nie ma takiego mechanizmu. Zaproponowano odniesienie płac sędziów do minimalnego wynagrodzenia w kraju. Stwierdziliśmy, że porównywanie pensji sędziów jedynie z wynagrodzeniem minimalnym da nam świetne argumenty o sposobie traktowania sędziów przez władze polityczne, ale przede wszystkim minimalna płaca ustalana jest w komisji trójstronnej rząd – pracodawcy – pracownicy, oczywiście bez nas. Przy tym jeżeli strony komisji nie dojdą do porozumienia, strona rządowa podejmuje decyzje samodzielnie, a nadto pracodawcy i pracownicy nie są zainteresowani w podnoszeniu płacy minimalnej, gdyż zwiększa to pozapłacowe koszty pracy – bardziej opłacają się niższe pensje zasadnicze, ale z różnymi dodatkami. Do sędziów odnosiłyby się zaś pensje zasadnicze. W efekcie nie doszliśmy do żadnych wniosków, gdyż przedstawiciele Ministerstwa nie mieli oczywiście umocowań do podjęcia jakichkolwiek decyzji.
Poinformowano nas także, że ponieważ obecne współczynniki wynagrodzeń sędziów okręgowych i apelacyjnych (3,9 i 4,6) nie są zgodne z ustawą (powinny różnić się od siebie conajmniej o 20 %, czyli wynosić 3,96 i 4,752), wynagrodzenia mają być wypłacane na podstawie samej ustawy przy zastosowaniu takich właśnie współczynników, choć nie ma w tym zakresie rozporządzenia.
Po zebraniu otrzymaliśmy wiadomość, że Minister Sprawiedliwości jako Prokurator Generalny podniósł do wysokości 4,0 i 4,8 współczynniki dotyczące prokuratorów okręgowych i apelacyjnych. Po raz pierwszy w historii III RP prokuratorzy nie tylko faktycznie, ale również prawnie zarabiają więcej od sędziów (faktyczna średnia wynagrodzeń prokuratorów jest od dawna wyższa niż u sędziów). Nie omieszkamy tego wykorzystać. Sędziom współczynników nie podniesiono, gdyż Prezydent RP domagał się większej podwyżki współczynników niż tylko 0,1 dla sędziów okręgowych i 0,2 dla sędziów apelacyjnych, a w związku z tym Premier odmówił kontrasygnaty.
Następnie zaś otrzymaliśmy zawiadomienie, że w dniu 23 lipca o godzinie 12.00 odbędzie się posiedzenie sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, a jej tematem będzie informacja Ministra Sprawiedliwości – Prokuratora Generalnego na temat planowanych regulacji wynagrodzeń i awansu sędziów oraz projektowanych zmian dotyczących asesorów sądowych i pracowników sądów i prokuratury. Na posiedzeniu tym będą obecni przedstawiciele IUSTITII, planujemy reprezentację w składzie Maciej Strączyński, Irena Kamińska, Waldemar Żurek. Bezpośrednio po posiedzeniu Komisji chcemy odbyć zebranie zarządu, na którym planujemy m.in. podjąć uchwałę o koniecznej z przyczyn od nas niezależnych zmianie terminu Zebrania Delegatów.
[...]
Na tym kończymy ten Komunikat i informujemy, że następny powinien zostać rozesłany po 23 lipca – po posiedzeniu Komisji Sejmowej i zebraniu Zarządu.
Wiceprezes ds. Organizacyjnych SSP IUSTITIA
Maciej Strączyński
p.o. prezesa
REBUS,
powyżej masz stanowisko Zarządu IUSTITII w odpowiedzi na Twoje pytanie.
"Bata" napisał:
Brak aprobaty niektórych dla radykalniejszych form prostestu wynika zapewne z obawy, że stracimy pracę, dlatego musi to być akcja masowa. Myślę, że niektórzy z nas nie do konca widzą, że świat się zmienił, jest bardziej brutalny, agresywny, i nikt spokojny, cierpliwy w dziesiejszych czasach nie osiągnie swojego celu. Nasze działania właśnie są takie: powolne, opanowane, zdystanosowane, aby nikogo nie urazić, aby nikomu nie zaszkodzić. Dlatego tak trudno nam walczyć o swoje rację, bo świat pędzi a my za nim wolno drepczemy. Nikt nas nie zauważa, bo jesteśmy za daleko.
Tak, to co jest naszą w ogóle naszą pozytywną cechą obraca się teraz przeciwko nam.
Czy nasze protesty odniosą skutek. Dla mnie jest to pytanie retoryczne, gdyż jesteśmy słabi, a słabych się pod naszą szerokością geograficzną nie szanuje.
1. Brak nam jedności i paraliżuje nas strach. W moim wydziale nikt nie protestuje, większość uważa, że protestowanie nie jest godne sędziego. Tak mówią, ale widać że się boją: jedni dyscyplinarek, niektórzy nawet uważają, że prezes może obniżyć im wynagrodzenie za czas protestu. Może by zaprotestowali, gdyby Iustitia tak uchwaliła, prezesi poparli, najlepiej w oficjalnym piśmie a rozprawy żeby z wokandy zdjął przewodniczący wydziału. Jest to taki jakiś strach pierwotny: nie rób tego co inni nie robią a przeżyjesz spokojnie. Już samo przyznanie się do oglądania forum jest niestosowne. Brak nam autorytetu i nie potrafimy go budować jako grupa zawodowa. Autorytetu tego nie buduje jedyny niestety przedstawiciel sędziów – Iustytia,
2. dwie władze również nie dostrzegają potrzeby budowania autorytetu sądów. Postępują zresztą rozsądnie, bo widzą że się boimy. Przez ponad pół roku mówimy, że trzeba protestować. I co? Co to za protest – dzień bez wokandy, dwa dni bez wokandy, a sprawy niby pilne są załatwiane? A może by tak miesiąc, z możliwością przedłużenia, bez jakichkolwiek czynności sądowych, nawet tych pilnych. Pomysł ten jednak nie przejdzie. Dlaczego? Bo się boimy. Tylko niemrawość rządzących sprawiła, że została nam dana możliwość zaznania awansu poziomego, ale pewnie dla większości to będzie lizanie loda przez szybę. To jedyna nasze „zwycięstwo”.
Czy coś wywalczymy? Odpowiedź jest jasna – w tym roku i w przyszłym NIC!
Ale, tzw. niewidzialna ręka rynku jednak zrobi swoje. Odejdą ci co mogą jeszcze odejść. Od maja 2009 r. będzie mniej orzeczników. Na włosku wisi kwestia orzeczniczych możliwości referendarzy. Etaty odchodzących sędziów będą wygaszane. Być może nawet polegnie pomysł Ministerstwa na szkołę dla sędziów. Skład KRS – zostanie uzupełniony o radców i adwokatów. I może wtedy podjęta zostanie zgodna decyzja przez rząd i prezydenta o przyznaniu sędziom podwyżek w wysokości 6 najniższych wynagrodzeń pracowniczych. Tak zachęceni sędziowie rzucą się na powstałe zaległości i być może uporają się z nimi do następnej podwyżki. Na pewno się uporają. Zostaną bowiem wsparci przez elektroniczny, cybernetyczny e–sąd nakazowy, armię mediatorów rekrutowanych spośród adwokatów, który będą uczestniczyć w obligatoryjnych przed wszczęciem sprawy postępowaniach mediacyjnych oraz oczywiście przez nowych bardzo doświadczonych sędziów przyjętych do służby z palestry.
Zaznaczam tekst ma charakter prowokacyjny.
Dlaczego roztropne i wyważone argumenty, jakimi posługujemy sie w uzasadnianiu naszych żadań płacowych , nie docieraja do roztropnych i inteligentnych mężów stanu, za jakich uchodzą ( chcą uchodzić?) nasi rządzący ? Dlaczego to muszą byc powybijane szyby, wyrwane płyty chodnikowe, okupacja budynków rządowych, totalny chaos i ewakuacja szpitali, żeby argumenty zaczeły docierać?
Pytanie jest oczywiście retoryczne....
Bardzo dobry tekst chomik, nie tyle prowokacyjny co prawdziwy.
Chociaż w częsci to trochę trąci SF (mam taką nadzieję).
My nie dostaniemy od 1 stycznia 2009 r. podwyżki 25%. Propozycja rządowa dla komisji trójstronnej to 8%. Tu nawet nie było kwestii podciągnięcia kwoty bazowej sędziów pod mnożnik dla osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe, czyli wyższy.
"Maltazar" napisał:
A tak z ręką na sercu odpowiedzcie, czy w zakresie waszych decernatów ilość załatwionych spraw zmniejszyła się, czy nadal załatwiacie tyle co wcześniej, jeśli nie więcej ?. To nie jest złośliwość. Mam powody by przypuszczać, że wiekszosć wzywa do radykalizacji protestu ale nadal robi swoje dbając by sprawy nie starzały się oraz by współczynnik zaległości nie uległ pogarszeniu. I kogo rządzący mają sie obawiać ?
Celna uwaga. Niestety, aby się polepszyło czasami musi się czasowo pogorszyć.
"chomik" napisał:
My nie dostaniemy od 1 stycznia 2009 r. podwyżki 25%. Propozycja rządowa dla komisji trójstronnej to 8%.
Ale wypas (jak mawia mój najmłodszy brat).
"chomik" napisał:
W moim wydziale nikt nie protestuje, większość uważa, że protestowanie nie jest godne sędziego. Tak mówią, ale widać że się boją: jedni dyscyplinarek, niektórzy nawet uważają, że prezes może obniżyć im wynagrodzenie za czas protestu.
całe szczęście u mnie jest zupełnie inaczej. Może u ciebie za dwa lata zorientują się w końcu ile realnie dostają na rękę i czy jest to godne sędziego. Zresztą nie chodzi tylko o kasę, ale o sam sposób traktowania przez rząd, odebrania przyznanych wcześniej, symbolicznych moim zdaniem podwyżek, lepsze opłacanie Prokuratorów, dawanie podwyżek wszystkim grupom zawodowym i wciskanie nam kitu, że dla nas akurat nie ma pieniędzy. Dziwi mnie to, że jeszcze nie wszystkim otworzyły się oczy
"chomik" napisał:
Może by zaprotestowali, gdyby Iustitia tak uchwaliła
Mają więc szansę we wrześniu
"chomik" napisał:
Już samo przyznanie się do oglądania forum jest niestosowne
Cierpliwa praca u podstaw. Ja wciąż pozostaję umiwrkowanym optymistą bo wiem jak było i wiem jak jest. Jeśli ktos oczekiwał, że w pół roku wywalczymy podwyżki to się jednak mocno mylił. Nie wydaje mi się abyśmy kończyli, więc nie ma co desperować. Ja jestem już przekonany, trzeba przekonać innych.
Maltazar ty nie jesteś umiarkowanym optymistą ale niepoprawnym. Jak można być w ogóle optymistą w czasach kiedy ceny rosną jak grzyby po deszczu, nasze wynagrodzenia nie drgnęły w sposób odczuwalny od kilku lat, coraz więcej ludzi (gorzej wykształconych od sedziów, piastujących mniej odpowiedzialne stanowiska ) więcej zarabia od sędziów,a nasz rząd ciągle zasłania się trudną sytuacją budżetu - w ten sposób mogą gadać jeszcze latami.
"Bata" napisał:
Maltazar ty nie jesteś umiarkowanym optymistą ale niepoprawnym. Jak można być w ogóle optymistą w czasach kiedy ceny rosną jak grzyby po deszczu, nasze wynagrodzenia nie drgnęły w sposób odczuwalny od kilku lat, coraz więcej ludzi (gorzej wykształconych od sedziów, piastujących mniej odpowiedzialne stanowiska ) więcej zarabia od sędziów,a nasz rząd ciągle zasłania się trudną sytuacją budżetu - w ten sposób mogą gadać jeszcze latami.
Gdybym nie wierzył w zmiany rzeźbiłbym gdzie indziej. W 88 kiedy zdawałem maturę nikt nawet nie pomyslał, że PZPR niedługo przestanie istnieć a ja na egzaminie z rosyjskiego jeszcze opowiadałem o wielkim Leninie. I co ?
Uderzyło mnie w komunikacie Iustitii, że według premiera jesteśmy "sferą budżetową"
To jest dokładnie ta filozofia myślenia - a ja naiwnie myślałem, iż jesteśmy trzecią równorzędną władzą.
Jak już zbiorowo będziemy dziadować /a zwłaszcza rejonowi/, dzieci nie posyłać na wakacje, kredytów nie dostawać, debetów nie pokrywać, nowych garniturów nie kupować, to ponowię apel o bezterminowy protest bez wokand.
Może do tego czasu zapanuje realizm
Bo kochani - to jest kapitalizm, tu trzeba walczyć, a nie żebrać.
I tym apelem
Dobranoc!
:sad:
Trzeba by może Pana Premiera zapytać:
1. czy posłowie są sferą budżetową?
2. czy prezesi państwowych spółek są sferą budżetową?
3. czy Prezes Kurtyka z nagrodą 30 tys. jest sferą budżetową?
.....
Proponuję uzupełniać listę.
4. czy dyrektor centralnego ośrodka sportu w warszawie z pensją 20.000 zł miesięcznie jest sferą budżetową? (patrz: wczorajszy program do elizy w superstacji)
Logika jest taka: prezesi państwowych spółek, Prezes Kurtyka, dyrektor centralnego ośrodka sportu są ,,jedni', no tylko posłów paręset, ale oni wybrańcami całego narodu są, zatem też na swój sposób jedyni Sędziowie TK też nieliczni, więc im wynagrodzenia można zrelatywizować do bodajże wicemarszałka sejmu. A nas III władzy to podobno 10 tysięcy. Taka masa to nic innego nie może być jak ,,sfera budżetowa', a i zachowuje się jak nic innego tylko właśnie sfera budżetowa (psioczy, ale robi co do niej należy), co ich utwierdza w przekonaniu, że mają rację.
ludzie!
0 czym tu mowicie,o jakiej radykalizacji protestu,skoro w moim miescie,gdzie z okregiem biorac jest sporo sedziow a tylko ja jeden zlozylem pozwy??
"mati" napisał:
ludzie!
0 czym tu mowicie,o jakiej radykalizacji protestu,skoro w moim miescie,gdzie z okregiem biorac jest sporo sedziow a tylko ja jeden zlozylem pozwy??
Dlatego podstawowy warunek, to organizacja i koordynacja protestu, a to długa droga.
"mati" napisał:
ludzie!
0 czym tu mowicie,o jakiej radykalizacji protestu,skoro w moim miescie,gdzie z okregiem biorac jest sporo sedziow a tylko ja jeden zlozylem pozwy??
W moim okręgu akcja była nieco szersza, ale co z tego. Ostatnio nastroje mocno przygasły. Ci , co się mieli zradykalizować osiągnęli ten stan już dawno , a reszta - szkoda gadać. W żadnym poważniejszym ( nie liczę tu oczywiście dnia bez wokandy, bo to żaden protest ) proteście nigdy nie wezmą udziału , bo im dobrze, albo się boją. I tych niestety jest większość. Smutna prawda jest taka, że jak wadza będzie chciała nam coś dać, to nam da, a jak nie, to nie da nic, bo na żaden skuteczny protest naszego środowiska nie stać. Te niewesołe reflekscje powodują, że tak jak niektórzy obecni na forum jestem coraz bliższy zmiany zawodu. W zasadzie nie ma co narzekać: solidna aplikacja na koszt Państwa, doświdczenie zawodowe w kilku wydziałach, kilka studiów podyplomowych zafundowanych przez MS, kilkanaście szkoleń i kursów też na koszt MS. Tak więc nasze bogate Państwo zafundowawszy mi dośc solidną dawkę wiedzy pozwala mi teraz bez kompleksów realizować się w bardziej dochodowej profesji. Roboty szkoda, bo fajna, ale cóż, dzieci rosną i trzeba im zapewnić jakiś start. Po co mają się latami za darmo męczyć w jakiś śmiesznych koszarach dla aplikantów prowadzonych przez nie wiadomo kogo, skoro bedą mogli spokojnie i bez stresów zrobić aplikacje u ojca, a zawsze potem kariera sędziego, jako ukoronowanie kariery prawniczej, bedzie przed nimi otwarta. Ech, aż mi się chce brzydko zakląc.
"Bata" napisał:
Maltazar ty nie jesteś umiarkowanym optymistą ale niepoprawnym. Jak można być w ogóle optymistą w czasach kiedy ceny rosną jak grzyby po deszczu, nasze wynagrodzenia nie drgnęły w sposób odczuwalny od kilku lat, coraz więcej ludzi (gorzej wykształconych od sedziów, piastujących mniej odpowiedzialne stanowiska ) więcej zarabia od sędziów,a nasz rząd ciągle zasłania się trudną sytuacją budżetu - w ten sposób mogą gadać jeszcze latami.
Myślę , że Maltazar miał na myśli nasze środowisko a nie ogólną sytuacje w kraju , czy też postawę strony przeciwnej , która się nie zmieni do chwili kiedy tego nie wymusimy. I to niezależnie jaka opcja będzie akurat „rzelotem” dzierżyła władzę - zauważcie , jakże te dwie pozostałe władze są ulotnymi...chciałoby się powiedzieć - kochajmy je , bo tak szybko odchodzą .
Co do środowiska , to co mieliśmy , tytułem przykładu , rok temu ? Nic. W zasadzie głuchą ciszę i Zbigniewa Z.
Co mieliśmy pół roku temu? Grupkę straceńców z 31 marca i całą , w dużej części niczego nieświadomą resztę. Sam o 31 marca dowiedziałem się dopiero w dniu 31 marca...
Co mamy dziś? Coraz prężniej działające , coraz liczniejsze Forum. Coraz bardziej radykalne nastroje – starsi sędziowie chwytają się za głowy powtarzając , że „Tego nigdy jeszcze nie było”. Coraz więcej , coraz celniejszych pomysłów dalszego działania. Coraz więcej osób deklarujących gotowość aktywnego udziału w ich realizacji. Jestem świadomy , że jeszcze daleko do ideału , ale tu powrócę do punktu wyjścia – co mieliśmy rok temu?
Zdaję sobie sprawę , że wielu z Nas chciałoby znacznie szybszego i znacznie bardziej radykalnego działania , ale jak na standardy sądowe , czy też zważywszy na fakt , iż nasza grupa zawodowa jest szalenie zatomizowana (każdy sam walczy ze swoim bałaganem zwanym referatem ) moim zdaniem , tempo jest najlepsze z realnie mozliwych.
Reasumując , jak najwięcej cierpliwości , pracy u podstaw w znaczeniu organizacyjno - uświadamiającym , a efekty MUSZĄ przyjść. Mówi się , że „nie od razu Kraków zbudowano”, i coś w tym jest.
Wolniejsza , ale masa , znacznie więcej osiągnie , niźli szybka , ale nieliczna grupka radykałów. W mojej ocenie , osiągnięcie masy krytycznej , która to w sposób zdecydowany zmieni bieg zdarzeń , optykę naszych adwersarzy i mediów , może być znacznie bliżej niźli się Nam wydaje , czego sobie i Nam wszystkim życzę.
Może sie powtarzam ale kiedy w listopadzie zeszłego roku zupełnie przypadkowo znalazłem forum, po akcji czyszczenia userów było nas kilkudziesięciu. Za kilka tygodni będzie nas 2000. Jeśli rząd będzie na zlewał jak dotychczas to nawet najwięksi idealiści będą śmieszni w oczach pozostałych. To mówienie, że nie wypada protestować nie jest już nawet śmieszne, to jest żałosne. Stąd mój optymizm.
Tylko pamietaj Maltazar, ze zarejestrowani uzytkownicy niekoniecznie sa zwolennikami protestu, niektórzy tylko "monitoruja sytuację "
"REBUS" napisał:
Jak już zbiorowo będziemy dziadować /a zwłaszcza rejonowi/, dzieci nie posyłać na wakacje, kredytów nie dostawać, debetów nie pokrywać, nowych garniturów nie kupować, to ponowię apel o bezterminowy protest bez wokand.
:sad:
zadziwiajaca jest wiara niektórych , że różnice wynagrodzenia pomiędzy rejonowymi i okregowymi są takie, że rejonowi będą dziadować a pozostali opływać w lususy ??:
Tylko czemu po takiej zmianie na koncie mam mniej o kilka stówek niż dotąd :neutral:
W rzeczywistości różnica o około 700 zł netto jest tylko w przypadku sedziów liniowych rejonowych bez stawek awansowych. Jak ma się jakiś dodatek funkcyjny (i od razu uprzedzam, że w małych sądach większość ma) to mając już nawet jedną stawkę finansowo po awansie się traci.
I teraz odnośnie komunikatu Iustitii - informacje tam zawarte potwierdzają to, co już kilka razy pisałem, że szanse na uzyskanie odniesienia naszych wynagrodzeń do średniej krajowej są praktycznie nie do uzyskania. Ja podtrzymuje to, że znacznie bardziej realne do uzyskania jest odniesienie naszych wynagrodzeń do uposażeń poselskich. Niestety tego nikt nie żąda.
A trzebaby się na coś zdecydować przedstawić konkretny projekt. Czytam forum, czytam gazety i nie ma cały czas jasno sprecyzowanje wizji czego chcemy równiez po stronie iustitii i KRS. MS też nie wie co chce i co może dać i nic z tego wszystkiego nie wychodzi.
Brak jest też przez to wizji tego co mogliby uzyskać dla sędziów wątpiących w sens jakichkolwiek działań - bo teksty o 10000 zł netto kwitują wzruszeniem ramion i uśmiechem politowania.
(kiedyś napisałem już takiego super długiego posta o korzyściach żądania takich wynagrodzeń jak mają mieć sędziowie słowaccy, ale nie znalazł on wiekszego odzewu).
Jeśli chodzi o kolejny rzucony pomysł 8 grup zaszeregowania to zakładając, że nominację dostaje się w wieku około 30 lat, w kolejną grupę wchodzi się po 5 latach - to 8 grupa jak rozumiem będzie na ostatni dzień pracy dla tych co sobie przedłużyli orzekanie do 70 lat.
"uksc" napisał:
.
Ja podtrzymuje to, że znacznie bardziej realne do uzyskania jest odniesienie naszych wynagrodzeń do uposażeń poselskich. Niestety tego nikt nie żąda.
Kiedy my już tego żądaliśmy pod koniec lat 90 - ale TK wydało w 2000 r orzeczenie, którym stwierdziło, że to powiązanie mu "się wymyka" (wejdź do kompendium protestu i sprawdź).
Ja proponowałam ponowne zwrócnie się do TK z tym samym pytaniem, ale w oparciu o nowe argumenty tj. jak to orzeczenie ma się do faktu, że władza sądownicza w postaci TK ma powiązanie wynagrodzenia swoich sędziów z wynagrodzeniem wicemarszałka sejmu - i tu się jakoś nie wymyka.
Wyjaśnienia tego trzeba żądać.
"iga" napisał:
.
Ja podtrzymuje to, że znacznie bardziej realne do uzyskania jest odniesienie naszych wynagrodzeń do uposażeń poselskich. Niestety tego nikt nie żąda.
Kiedy my już tego żądaliśmy pod koniec lat 90 - ale TK wydało w 2000 r orzeczenie, którym stwierdziło, że to powiązanie mu "się wymyka" (wejdź do kompendium protestu i sprawdź).
.
Oczywiście wiem i teraz też takie żądania są zgłaszane również. Ja tylko uważam, że powinna byc podjęta decyzja (chyba przez iustitię bo to ona uczestniczy we wszelkich rozmowach, że naszym postulatem jest docelowe dojście do tego i tego - np 100 czy 80 % uposażenia posła jako wynagrodzenie zasadnicze sędziego w SR) i tego cały czas się trzymamy, szukamy argumentów tym dla TK, przedstawiamy ten postulat z uzasadnieniem każdemu sędziemu żeby się z nim zaczął utożsamiać i traktować go jako własny, a nie zbywać uśmiechem jak te o zarobkach po 10000 netto.
A jest tak: a może to by było dobre a może tamto albo owamto, a o tym co by było najlepsze to nikt nawet nie chce rozpoczynać dyskusji i nie ropocznie pewnie bo jeśli my mamy mieć odniesienie do średniej to czemu nie posłowie lub ministrowie - a sama taka propozycja to już by gromy i wrzawę prasy spowodowała.
"uksc" napisał:
Oczywiście wiem i teraz też takie żądania są zgłaszane również. Ja tylko uważam, że powinna byc podjęta decyzja (chyba przez iustitię bo to ona uczestniczy we wszelkich rozmowach, że naszym postulatem jest docelowe dojście do tego i tego - np 100 czy 80 % uposażenia posła jako wynagrodzenie zasadnicze sędziego w SR) i tego cały czas się trzymamy, szukamy argumentów tym dla TK, przedstawiamy ten postulat z uzasadnieniem każdemu sędziemu żeby się z nim zaczął utożsamiać i traktować go jako własny, a nie zbywać uśmiechem jak te o zarobkach po 10000 netto.
A jest tak: a może to by było dobre a może tamto albo owamto, a o tym co by było najlepsze to nikt nawet nie chce rozpoczynać dyskusji i nie ropocznie pewnie bo jeśli my mamy mieć odniesienie do średniej to czemu nie posłowie lub ministrowie - a sama taka propozycja to już by gromy i wrzawę prasy spowodowała.
zgadzam się, że powinniśmy dążyć do wskazania kryterium a nie kwoty jaką chcemy zarabiać.
Natomiast nikt jeszcze nie przedstawił TK argumentu o zarobkach ich własnych sędziów.
sorry Chomik - przez pomyłkę zmiast zacytować - wyedytowałam Twój post. Oto on:
chomik
pełnoprawny sędzia
Dołączył: 19 Gru 2007
Posty: 229
Wysłany: Dzisiaj 10:58
--------------------------------------------------------------------------------
Szanowni Państwo! Bądźmy elastyczni. na ten czas, bez orzeczeń TK, nasze oczekiwania, że wynagrodzenia sedziów będą liczone stosownie do średnich zarobków pracowniczych możemy potraktować jako coś o co warto walczyć właśnie w drodze środków przedsiębranych przed TK. Na etapie walki o kształt tegorocznego budżetu proponuję starania aby wynagrodzenie sędziów były liczone przy pomocy kwoty bazowej dla osób zajmujących kierownicze stanowiaska państwowe. Dla R-ki kwota bazowa to obecnie 1766,46 zł. Nasza jest niższa. Skoro chcemy, aby nasze uposażenie było takie jak posła to zacznijmy od tego, bo przecież uposażenie posła odpowiada wysokości wynagrodzenia podsekretarza stanu, ustalonego na podstawie przepisów o wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe, z wyłączeniem dodatku z tytułu wysługi lat. Dla przypomnienia: podsekretarz stanu otrzymuje wynagrodzenie w wysokości 4,4 kwoty bazowej + dodatek funcyjny stanowiący 1,2 kwoty bazowej. a więc poseł otrzymuje łącznie 9892,18 zł. Proponuje utworzenie wątku z ankietą pt, czy jesteś za tym, aby tymczasowo nasze wynagrodzenia były liczone do kwoty bazowej dla osób zajmujących kierownicze stanowiaska państwowe.
Bądźmy w tym roku realistami, już nie ma czasu, aby skutecznie żądać czegoś innego na rok 2009r.
moja odpowiedź:
Chomik - nie kombinujmy ze zmianą kwoty bazowej takiej jaką mamy na inną - bo tak już zostanie na wieki. Co gorsza - jeszcze TK stwierdzi, że ta nowa jest ok. czym nas już do reszty uziemi. Jeśli rozwiązanie ma być przejściowe - to już wolę podwyższenie tej co jest.
A kiedy TK to stwierdzi, za rok, może dwa. Przypominam, sprawa sędziego Andrzeja S. ze Szczecina dot. niemożności odwołania się od uchwał KRS trwała 4 lata.
Jeśli chodzi o tą wyższa kwotę bazową to jest to dokładnie ta sama kwota bazowa co nasza tylko powiększona o składki ZUS, a więc taką kwotę bazową już każdy z nas miał jako asesor.
Zastanówmy się dobrze co my tak naprawdę chcemy i w jaki sposób ten cel osiągnąć. W tym roku (tzn. na 2009 r. )choćbyśmy padli trupem to nie uzyskamy mnożnika w postaci średniego wynagrodzenia pracowniczego. Rozsądek nakazywał by dążenie do tego co realnie i możliwe do uzyskania na przyszły rok (podkreślam – na przyszły rok). Często pada tu stwierdzenie, iż „chcemy tyle ile mają posłowie” bądź „10 000 zł.”. Pytanie za pomocą jakiego miernika tą kwotę uzyskać, tak aby jego zastosowanie było dla nas bezpieczne. Myślę, że bezpieczeństwo uzyskamy wiążąc nasze wynagrodzenie z wynagrodzeniami rządowymi i poselskimi (na 2009 r.). A to jest właśnie kwota bazowa dla osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe (1766,46 zł.). Zwróćcie uwagę, iż zachodzi prawna konieczność wydania przez Prezydenta nowego rozporządzenia o mnożnikach. Tu projekt już jest. Przy założeniu wzrostu proponowanych przez rząd Komisji Trójstronnej wynagrodzeń budżetówki o 8% ta kwota bazowa to około 1900 zł. O ile dobrze pamiętam Prezydent proponował dla SSR mnożnik 4, czyli wychodziło by 7 629 zł. No możemy powalczyć o wyższe mnożniki np. SSR – 5, SSO – 5,5, a SSA – 6. Ponawiam prośbę o ankietę czy chcesz mnożnika jak dla R-ki oraz nowego rozporzadzenia Prezydenta.
W wielu postach przewija się jedno niestety bardzo prawdziwe złożenie. Wlaka o podwyższenie wynagrodzeń sędziów, jeśli nawet są na to jakiekolwiek szanse, potrwa długo.
A ja uważam że nie mam czasu. Lata uciekają i chcę korzystać z życia już w najbliższym czasie a nie czekac na to latami. Wszyscy mamy tylko jedno życie.
chomik !!! masz racje, że chcemy walczyć ( i czuć ducha walki na Forum ) tylko tak do końca nie wiemy o co walczymy w szczegółach, bo ogólne stwierdzenie że o "10.000" to rzeczywiście ciut za mało. Ja nadal nawiązując do swojej wczesniejszej wypowiedzi myślę jednak że prócz wypracowywania w miarę jednorodnej propozycji sposobu regulowania naszych wynagrodzen ( aby w efekcie dojść to rozsądnej kwoty ) nie możemy zaniechać pomysłu na kontynuowanie protestu i jego sposobu po dwóch dniach bez wokandy we wrześniu. Dlatego uważam że w trybie pilnym należy rozważyc "Akcję styczeń 2009 " , jeśli zas chodzi o samo wynagrodzenie to myślę czy nie rozsądniej byłoby walczyć o odniesienie naszego wynagrodzenia do uposażenia parlamentarzysty jesteśmy równorzędną trzecią władzą to po pierwsze, a następnie to jak mam nadzieję, że uchroniłoby to naszą pensję od przyszłych manipulacji, bo byłaby ona zawsze z konsekwencja dla parlamentarzystów.
Proszę jeednak zwrócić uwagę na to, iż uposażenie posła odpowiada wysokości wynagrodzenia podsekretarza stanu, ustalonego na podstawie przepisów o wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe, czyli tzw. R-ki , z wyłączeniem dodatku z tytułu wysługi lat. Dla R-ki kwota bazowa to obecnie 1766,46 zł.
[ Dodano: Czw Lip 17, 2008 12:30 pm ]
poseł otrzymuje obecnie łącznie 9892,18 zł. plus na kancelarię
jakie 1000 złotych, będzie raptem ze 100 złotych, bo do obliczenia inflancji nie będzie uwzględniało się cen żywności i energii. Rząd zrobi wszystko aby zbić deficyt i nie rozdymać inflancji. zrobi to z pewnością wykorzustając te grupy zawodowe, które nic nie zrobią. Nas widzę tu na pierwszej pozycji do niepodwyższania wynagrodzeń. Wypowiedź tego zdolnego posła PO na komisji jest tego najlepszym dowodem.
Ja mam dosyć!
Sędzią jestem od ponad 10 lat. Lubię tę pracę, ale straciłem już złudzenia. Nic się nie zmieni. Nawet gdyby powstała druga Irlandia, my nadal będziemy zarabiać jak w Laosie. Witaj adwokaturo – żałuję tylko, że robię to tak późno.
nie wiem jakie są poziomy wynagrodzenia sędziów w Laosie, ale przed wcześnie bym nie porównywał ich z naszymi realiami, bo jeszcze moglibyśmy się zdziwić
Z tym Laosem też byłabym ostrożna. Dzisiaj słyszałam, że Nepal jest w czołówce potęg gospodarczych świata, więc z egzotycznymi przykładami lepiej się wstrzymać
No tak. Jeżeli będziemy mieli obiekcje przed nieorzekaniem do skutku - bo narosną stosy akt, które przecież my bedziemy musieli załatwić, to w zasadzie wracamy do puntu wyjścią, czyli znowu nie mamy pomysłu na to jak walczyć by wyegzekwować to co nam się należy. Bo dzień czy dwa dni bez wokand nie robią na nikim wrażenia. Ja uważam, że jak narosną to trzeba bedzie cierpliwie, bez zadyszki, załatwić te sprawy. Rząd podwyższa tylko tym, którzy mają naprawdę niskie wynagrodzenia. Nie zwraca na nas uwagi, bo wie, że przeciętny Polak chciałby dostawać tyle co sędzia. Więc doczekamy się za 2-5 lat takich czasów, że nasze zarobki zrównają się z zarobkami zwykłych urzędników z urzędów miast, skarbowych, ZUS, nauczycieli i dopiero wówczas może nas coś sypną. Przecież wszyscy jesteśmy budżetówką, więc dlaczego mamy nie zarabiać tyle samo. Ja już też powoli mam dość i obiecałam swojej rodzinie, że jak do końca tego roku nie będzie żadnych realnych perspektyw na zmianę naszej sytuacji, to od początku 2009 zaczynam działania w celu odejścią z sądownictwa. Szkoda mi będzie, bo dobrze czuję się w gronie sędziów z którymi pracuję.
"Trebor" napisał:
Mówimy o radykalizacji protestu i zgadzam się z tym.
Szanowni koledzy 24,25.09. dniami bez wokand .
Szanowne koleżanki i koledzy teraz pewnie wyznaczacie sprawy na wrzesień powyższy protest ( moim skromnym zdaniem ) oznacza dwie rzeczy 24,25,09 bez wokand i o DWIE wokandy we wrześniu mniej ( w księgach i rejestrach proponuje 15 % mniej orzeczeń ) .
Jeśli macie np. 10 wokand w miesiącu - 2 = 8 , czyli spadek o 20 % . Taki spadek już w statystyce wyjdzie. Nie można też dopisywać większej niż zwykle liczby spraw na wokandy we wrześniu bo w takiej sytuacji protest nic nie da.
Ja wierzę w sukces , bo widzę jak rośnie frustracja.
Dokładnie tak akcję rozumie Iustitia. Tak rozumiem ją też ja. W maju miałem jedną sesję mniej niż zwykle. We wrześniu będę miał 2 sesje mniej. Będę też do tego przekonywał sędziów z mojego sądu.
[ Dodano: Czw Lip 17, 2008 8:30 pm ]
"chomik" napisał:
Myślę, że bezpieczeństwo uzyskamy wiążąc nasze wynagrodzenie z wynagrodzeniami rządowymi i poselskimi (na 2009 r.). A to jest właśnie kwota bazowa dla osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe (1766,46 zł.). Ponawiam prośbę o ankietę czy chcesz mnożnika jak dla R-ki oraz nowego rozporzadzenia Prezydenta.
Chomik, być może nie pamiętasz, ale sędziowie mieli kiedyś tą samą ( kwotowo) kwotę bazową co R-ka. Kwoty te zróżnicowano gdy przestano pobierać od naszych wynagrodzeń składki na ub. społeczne. Zatem już dzis mamy kwotę bazową taką jak R-ka, tylko pomniejszoną o wielkość składki na ub. społ., gdyż od naszych wynagrodzeń składki tej się nie potrąca.
moje obserwacje poszczególnych grup protestujących oraz stosowanych przez nie srodków, doprowadziły do przekonania, że czym cięższe działa (mutra, kilof, kamień) tym większa skuteczność w dochodzeniu racji. myślę, że i my bedziemy w pewnym momencie zmuszeni do sięgnięcia po takie środki, oczywiście w dostępnej dla nas formie. zdaję sobie sprawę, że nieprzedłużenie aresztu, bądź masowy urlop czy zwolnienie w dniach dyżuru aresztowego nie będą popularne i spotkają się z masową krytką, ale górnicy rzucający mutrami też byli krytykowani, ale mimo to cieszą się wcześniejszymi emeryturami i wywalczyli odprawy o jakich my możemy tylko pomarzyć...
przepraszam osoby opowiadające się za protesem maskotkowym, ale dla mnie taka forma z góry skazana jest na niepowodzenie...
"iga" napisał:
.
Ja podtrzymuje to, że znacznie bardziej realne do uzyskania jest odniesienie naszych wynagrodzeń do uposażeń poselskich. Niestety tego nikt nie żąda.
Kiedy my już tego żądaliśmy pod koniec lat 90 - ale TK wydało w 2000 r orzeczenie, którym stwierdziło, że to powiązanie mu "się wymyka" (wejdź do kompendium protestu i sprawdź).
Ja proponowałam ponowne zwrócnie się do TK z tym samym pytaniem, ale w oparciu o nowe argumenty tj. jak to orzeczenie ma się do faktu, że władza sądownicza w postaci TK ma powiązanie wynagrodzenia swoich sędziów z wynagrodzeniem wicemarszałka sejmu - i tu się jakoś nie wymyka.
Wyjaśnienia tego trzeba żądać.
Przeczytałem sobie uzasadnienie do tego wyroku TK, którego sprawozdawcą był niejaki Safjan Marek. Język w nim użyty, jakość argumentów, pokazuje, że pan profesor, bo nie powiem o nim sędzia, potrafiłby wszystko w taki spoób uzadsadnić, każdą nawet najbradziej absurdalną decyzję, o ile byłaby zgoda z jego poglądami bądź też określoną polityczną potrzebą. W jego rozumowaniu wszystko jest względne, niedookoreślone, płynne, złożone, wymyka się. Zupełnym przeciwieństwem tego nieco bełkotliwego tekstu (kto używa w języku prawniczym choćby takich sów jak "wymyka się" jest votum separatum nowego już prezesa TK. Muszę powiedzieć, że byłem mocno zaskoczony oczywistością, jasnością uzasadnienia napisanego przez Bohdana Zdziennickiego.
acha - dodam tylko, że protest dotyczący naszych wynagrodzeń, można powiązać z protestem co do nierówności w traktowaniu władzy sądowniczej z innymi władzami. dlaczego na przykład przełożonym sędziego o nieskazitelnym charakterze i niekaranego może być minister - pospolity przestępca lub też takowy przestępca może mieć decydujący głos w tworzeniu prawa?!
naszą praktyką możemy częściowo tę nierówność niwelować, częściej korzystając wobec przestępców pospolitych będących posłami czy członkami rządu zakazu z art. 41 par. 1 k.k. - polecam - ja cierpliwie czekam na nadarzenie się takiej możliwości.
tez czytałam votum separatum i jestem pod wrażeniem. Ciekawe czy coś z tego wynika dla nas na przyszłość...???
Miejmy nadzieję, że nie kolejne votum separatum Prezesa....
Ja jestem kolejną osobą, która opowiada się za znaczną intensyfikacją i radykalizacją protestu. Także moim zdaniem jeżeli chcemy być zauważeni to musimy zastosować metody może niepopularne, ale na tyle dolegliwe, żeby je zauważono oraz spostrzeżono, że jesteśmy równie ważni jak kierowcy tirów blokujacy ruch, czy stoczniowcy paraliżujacy - syrenami dźwiękowymi - słuch mieszkańców Warszawy (przerpraszam za sarkazm).
[ Dodano: Czw Lip 17, 2008 10:01 pm ]
"Bata" napisał:
Brak aprobaty niektórych dla radykalniejszych form prostestu wynika zapewne z obawy, że stracimy pracę, dlatego musi to być akcja masowa. Myślę, że niektórzy z nas nie do konca widzą, że świat się zmienił, jest bardziej brutalny, agresywny, i nikt spokojny, cierpliwy w dziesiejszych czasach nie osiągnie swojego celu. Nasze działania właśnie są takie: powolne, opanowane, zdystanosowane, aby nikogo nie urazić, aby nikomu nie zaszkodzić. Dlatego tak trudno nam walczyć o swoje rację, bo świat pędzi a my za nim wolno drepczemy. Nikt nas nie zauważa, bo jesteśmy za daleko.
Ja jestem kolejną osobą, która opowiada się za znaczną intensyfikacją i radykalizacją protestu. Także moim zdaniem jeżeli chcemy być zauważeni to musimy zastosować metody może niepopularne, ale na tyle dolegliwe, żeby je zauważono oraz spostrzeżono, że jesteśmy równie ważni jak kierowcy tirów blokujacy ruch, czy stoczniowcy paraliżujacy - syrenami dźwiękowymi - słuch mieszkańców Warszawy (przerpraszam za sarkazm).
[ Dodano: Czw Lip 17, 2008 10:02 pm ]
ups! sorry za ten spam, ale nie chce mi się to wkleić we właściwym temacie
akaro,
a czy oprócz tej radykalizacji masz jakieś konkretne pomysły do rozważenia?
"ewal" napisał:
A tak na serio, oczywiście w przypadku podjęcia takiej akcji, zgadzam się, że trzeba ustalić jakieś kryteria ograniczające całkowitą dowolność wyboru pluszaków, czy zabawek innych, nie tylko misiów!
kryteria wyboru pluszaków muszą być z góry ustalone !!!, bo przecież nie może być tak, że potem jakiemuś misiu oko odpadnie, bo to juz byłoby niegodne
Kochani, wróćmy może jednak do tematu, bo będzie tak, jak z młotkami: prasa o nas napisze, że
zaplanowaliśmy ustawianie niegodnych pluszaków bez ocząt na stole sędziowskim.....
Akaro, też jestem za radykalizacją dotychczasowych protestów, ale musimy pamiętać, że równie ważna jak dolegliwość protestu jest jego masowość wśród sędziów. Błędem byłoby proponować takie rozwiązania, o których z góry wiadomo, że nie znajdą poparcia u zdecydowanej większości z nas. Z dotychczasowych doświadczeń może płynąć jednak ten optymistyczny wniosek, że nas walczących o status przynależny sędziemu jest coraz więcej, a ignorowanie problemu przez rząd tylko zwiększa liczbę naszych szeregów. Liczę, że we wrześniu ruszymy z nową falą akcji protestacyjnych, odpowiednio wcześniej ogłoszonych i przygotowanych. Jesteśmy wprawdzie daleko od osiągnięcia zamierzonego skutku, ale pamiętajmy, że rok temu byliśmy całkowicie bierną masą i nawet nie myśleliśmy o jakichkolwiek protestach. Przez ten czas dzięki temu forum oraz aktywności Iustiti, choć niewystarczającej moim zdaniem, udało się stworzyć pewien nieformalny ruch ludzi niezadowolonych z obecnej sytuacji i sfrustowanych. Samo to jest już niemałym osiągnięciem. Dlatego też z bardzo ostrożnym optymizmem patrzę w przyszłość.
Obecnie dla mnie jedyną formą protestu, którą każdy z nas może zastosować jest zastanowienie się nad tempem naszej pracy, czasem jej poświęconym, liczbą obowiązków i wyciągnięcie konstruktywnych wniosków. Zatem: żadnego wysiadywania nad aktami po nocach, w soboty, niedziele, czas pracy maksymalnie 8 godzinny, generalnie - szacunek także dla siebie na najwyższym poziomie. Jest to jednocześnie moje noworoczne postanowienie. Nie mogę powiedzieć, bym była mu całkowicie wierna, ale staram się, jak mogę. Liczba załatwień ucierpiała, ale moje człowieczeństwo nieco zyskało. Problem tylko, jak przekonać innych do zmiany szaleńczego trybu życia oraz, że w gronie świętych nie znajdują się :Numerek", "Załatwienie" ani inni podobni bogowie. Skoro nie widziałam ich na Olimpie (a widoczność była dobra), to najwyraźniej nie istnieją ??: Zdrowy rozsądek, życiowa równowaga - tego nam trzeba.
Mam taką myśl
Jesteśmy związani tylko ustawami więc rozejrzyjmy się (każdy w swoim wydziale ) jakie przepisy wykonawcze (np. stawki adwokackie w nakazach zapłaty ) wydają nam się złe i zaprzestańmy ich stosować. napisanie pozwu nakazowym, upominawczym czy 10 zł. czy 10.000 zł. jest prawie takie same. Zasądzić 100 zł ,przy w.p.s. np 10.000 zł. dlaczego nie .
Dziś powiedziałem mecenasowi ( wnosił o nie wyznaczanie terminy z uwagi na urlop) , że w kpc. nie ma takiej normy , a on ale zawsze tak było. Było , było ale się .................
I nie ma przebacz . Kilka takich akcji i to oni adwokaci, notariusze , komornicy , radcy będą błagać ( albo sami się złożą , mają z czego ) o podwyżki dla nas . Sędzia głodny to sędzia zły (oczywiście w ramach obowiązującego prawa ).
[ Dodano: Czw Lip 17, 2008 11:34 pm ]
1. od jutra nie ma kolizji terminów - daj substytucję albo wypowiedz pełnomocnictwo,
2. nie ma urlopów , urlop to kp. a adwokat nie może być zatrudniony na podstawie umowy o pracę (większości radców też to dotyczy),
3. nic już nie ma jest tylko kpc i inne procedury
[ Dodano: Czw Lip 17, 2008 11:36 pm ]
miało być je stosować a nie ich stosować ( to z frustracji)
Ale czy kolega Trebor tłumaczy tym "biednym" adwokatom, że te odmowy uwzględniania kolizji i urlopów to w ramach akcji protestacyjnej? Bo jeśli nie, to obawiam się, że kolega spotka się z niezrozumieniem i jedynie sobie pomyślą (a nawet między sobą powiedzą), że temu sędziemu coś się pop...rzestawiało
Ja mam im tłumaczyć ? Niech się domyślą , to będzie ich problem. Nie bój się szybko się domyślą , że jest jakiś powód. Zawsze mówiłem panowie mecenasi zajrzyjcie w kalendarze i wyznaczymy termin (oczywiście w miarę rozsądku). Teraz odraczam i koniec dyskusji.
Czy Sejm wyznaczając datę posiedzenia zwraca na coś uwagę . Czy Prezydent zwraca na coś uwagę itp. itd.
Czy w TK są wytyki za małą sprawność ?
"Trebor" napisał:
Mam taką myśl
Jesteśmy związani tylko ustawami więc rozejrzyjmy się (każdy w swoim wydziale ) jakie przepisy wykonawcze (np. stawki adwokackie w nakazach zapłaty ) wydają nam się złe i zaprzestańmy ich stosować. napisanie pozwu nakazowym, upominawczym czy 10 zł. czy 10.000 zł. jest prawie takie same. Zasądzić 100 zł ,przy w.p.s. np 10.000 zł. dlaczego nie .
Dziś powiedziałem mecenasowi ( wnosił o nie wyznaczanie terminy z uwagi na urlop) , że w kpc. nie ma takiej normy , a on ale zawsze tak było. Było , było ale się .................
I nie ma przebacz . Kilka takich akcji i to oni adwokaci, notariusze , komornicy , radcy będą błagać ( albo sami się złożą , mają z czego ) o podwyżki dla nas . Sędzia głodny to sędzia zły (oczywiście w ramach obowiązującego prawa ).
[ Dodano: Czw Lip 17, 2008 11:34 pm ]
1. od jutra nie ma kolizji terminów - daj substytucję albo wypowiedz pełnomocnictwo,
2. nie ma urlopów , urlop to kp. a adwokat nie może być zatrudniony na podstawie umowy o pracę (większości radców też to dotyczy),
3. nic już nie ma jest tylko kpc i inne procedury
[ Dodano: Czw Lip 17, 2008 11:36 pm ]
miało być je stosować a nie ich stosować ( to z frustracji)
Jedna z ciekawszych wypowiedzi ostatnich dni...Jak widać- można...
W karnym to nie przejdzie, od razu podniesie się rwetes, że prawa do obrony nie są respektowane, bo delikwent może nie chcieć substytuta.
Troszkę z kategorii SF, ale okoliczności coraz bardziej złożone. Potraktujcie to jako (może niedorzeczny) pomysł.
Problemem jest, że nasze środowisko to (przepraszam) stado baranów Nie wiem z czego to wynika, ale instynkt stadny mamy dobrze wyrobiony, pomimo wyjątkowego zindywidualizowania zawodu.
A każde stado idzie za przewodnikiem stada. Ewidentnym przykładem jest to forum, gdzie charyzmatyczni ludzie przekonują do swoich poglądów coraz większą grupę.
Z drugiej strony mamy powichrowane osobowości i dla większości z nas protest (kategoryczny) jest nie do zaakceptowania. Dlaczego tak jest? Bo nie chcą protestować "rzewodnicy"- (nie uogólniając, oczywiście) - czyli sędziowie wyższych instancji, funkcyjni. Nie chcą również dlatego, że protest może godzić w bogu ducha winne społeczeństwo.
Ergo - jeżeli za protestem będą "ci co na górze" i protest nie uderzy w społeczeństwo, tylko w Ministerstwo - zaprotestuje większość.
Wszyscy z Was otrzymują kolejne uchwały Zgromadzeń Ogólnych Sądów, czy ich kolegiów - klimat do protestu sie poprawia. Ale brak radykalizmu wynika z elementów powyższych.
A gdyby????????????????????
A gdyby odciąć Ministerstwo od Sądów? Od wpływu na nasza pracę, od statystyk, idiotycznych pism, etc? Ale nie odrywać się od bieżącej roboty, nie "krzywdzić społeczeństwa".
Jak to zrobić?
WSZYSCY funkcyjni składają wniosek o zwolnienie z funkcji. Przewodniczący, członkowie kolegium, delegaci na zgromadzenia, Prezesi. Skoro wszyscy, to nie będzie komu rozpoznać wniosków o to zwolnienie - ALE! nie będzie można również opiniować nowych, wskazanych przez Ministerstwo, bo nie będzie komu.
SF powiecie, obecnie na pewno, ale rozwijająca się sytuacja może i doprowadzi do samouświadomienia większości z nas.
"agnieszka5" napisał:
W karnym to nie przejdzie, od razu podniesie się rwetes, że prawa do obrony nie są respektowane, bo delikwent może nie chcieć substytuta.
To dlaczego odpowiedzialność za to ma spadać na sąd? Sąd wyznacza termin a obrońca ma obowiązek się do niego dostosować, a jak nie może, to jest jego problem i problem jego ustaleń z klientem.
Wszystko byśmy chcieli za wszystch załatwić, grzecznie, uprzejmie, układnie. Ile razy było tak, że pan mecenas miał trudności ze sformułowaniem w prawidłowy i zrozumiały sposób wniosku dowodowego, to mu w tym pomagałem i za niego dyktowałm do protokołu. Nawet tego podstawowego obowiązku często nie potrafią wykonać, ale będą twierdzić, że klient nie zgadza się na obecność substytuta. W sprawach karnych w większości przypadków tak naprawdę obrońcy są zbędni, bo sąd i tak pełni wszystkie role procesowe.
[ Dodano: Pią Lip 18, 2008 10:16 am ]
Tak jeszcze apropos zdania odrębnego obecnego prezesa TK Bohdana Zdziennickiego. Ten fragment zrobił na mnie chyba największe wrażenie i jest, jak sądzę, argumentem w tej chwili dla nas najważniejszym, na który należałoby się powływać we wszelkich działaniach i kontaktach z władzą wykonawczą i ustawodawczą.
Ograniczenia w realizacji art. 178 ust. 2 Konstytucji nie mogą wynikać tylko z konieczności oszczędności budżetowych. Obowiązek utrzymania równowagi budżetowej (art. 220 Konstytucji) per se nie zmienia przecież znaczenia art. 178 ust. 2 Konstytucji. Konieczne ograniczenia w tej materii mogą być dokonywane dopiero wtedy, gdy wypłata wynagrodzeń odpowiadających godności urzędu oraz zakresowi obowiązków sędziów zagrażałaby bezpieczeństwu finansowemu państwa i nie byłoby innych możliwości uniknięcia zakazu ustalonego w art. 216 ust. 5 Konstytucji.
Tak przez moment zaświtała mi taka myśl, aby na dzień 23 lipca 2008 r. na spotkanie posłów z ministrem spr. dotyczącym naszych wynagrodzeń opracować dla posłów pytania, co by je zadali, bo sami to raczej nie wiedzą o co pytać. Czy to ma sens?
"grabka" napisał:
Luuudzieee, napiszcie coś optymistycznego, bo w tej fabryce można dostać już świra. Pozdrawiam.
Przyłączam się do wniosku, bo z powodu nadmiaru pesymizmu coraz rzadziej zaglądam na forum :sad:
Optymistyczne:
Uchwała Nr 3/2008 Zebrania Członków Oddziału SSP IUSTITIA w Piotrkowie Trybunalskim z dnia 27 czerwca 2008 r.
Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia Oddział w Piotrkowie Trybunalskim z coraz większym zaniepokojeniem obserwuje brak jakichkolwiek działań władzy wykonawczej oraz władzy ustawodawczej zmierzających do podniesienia wynagrodzeń sędziowskich. Postawa Ministerstwa Sprawiedliwości i Rady Ministrów w ostatnich kilku miesiącach świadczy o całkowitym lekceważeniu środowiska sędziowskiego jak również normy konstytucyjnej gwarantującej sędziom godziwe zarobki. Również Sejm RP, który odebrał w dniu 25 czerwca 2008 roku sędziom możliwość awansu poziomego pokazał, iż jest całkowicie przeciwny postulatom środowiska sędziowskiego. Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej została uchwalona w dniu 2 kwietnia 1997 roku, a zatem władza wykonawcza i ustawodawcza miały przez ponad 11 lat wystarczająco dużo czasu aby znaleźć sposób na opracowanie systemu wynagradzania sędziów tak, aby wynagrodzenia te odpowiadały godności urzędu oraz zakresowi nałożonych na sędziów obowiązków (art. 178 ustęp 2 Konstytucji).
Podkreślenia wymaga, iż nie jest naszą intencją doprowadzenie do uzyskania jednorazowej podwyżki o kilkaset złotych. Zmiany sposobu wynagradzania sędziów muszą mieć charakter systemowy np. przez powiązanie wysokości naszych wynagrodzeń z wynagrodzeniami przedstawicieli władzy wykonawczej i ustawodawczej.
Z tych wszystkich względów oddział piotrkowski SSP „Iustitia„ zwraca się do Zarządu SSP „Iustitia„ o podjęcie kroków zmierzających do zintensyfikowania ogólnopolskich działań protestacyjnych sędziów, w pierwszej zaś kolejności polegających na wyznaczeniu kolejnych „dni bez wokand„ -przykładowo w okresie od 27 października 2008 roku do 31 października 2008 roku.
Pragniemy zwrócić Państwa uwagę na to, iż w naszej ocenie działania protestacyjne w postaci organizowania jednego lub dwóch „dni bez wokandy" podejmowane w odstępach 3 - 4 miesięcznych nie przyniosą oczekiwanych rezultatów. Pojedyncze „dni bez wokandy" w minimalny, wręcz niezauważalny sposób wpływają na pracę sądów jako instytucji, a tym samym nie powodują oczekiwanego rezultatu w postaci zainteresowania problemem przedstawicieli pozostałych władz. Z uwagi na powyższe, „dni bez wokandy" muszą obejmować dłuższe okresy - w naszej ocenie - conajmniej tygodniowe. Wyznaczanie pojedynczych „dni bez wokandy" w odstępach kilkumiesięcznych spowoduje, że przedstawiciele pozostałych władz oraz media „rzyzwyczają się" do tych nieszkodliwych protestów na tyle, że nie będą one robiły na nikim większego wrażenia, a w konsekwencji mogą narazić nasze środowisko na śmieszność.
Dziękuję za podjęcie tej uchwały. Mam nadzieję, że pomysł tygodnia bez wokandy w każdym miesiącu znajdzie się w uchwale programowej zebrania delegatów Iustitii zaplanowanego na październik br.
Jak to było? SZABLE W DŁOŃ.
.
Brawo Piotrków TRYb. - tylko zdecydowane działania Iustitii pozwolą na osiągnięcie naszego wspólnego celu
Piękna Uchwała Oddziału w Piotrkowie Trybunalskim- moje najszczersze gratulacje.
Zastanawiam się jednak tylko nad jednym: dlaczego uchwała tak późno została ujawniona na forum????
Pozdrawiam.
Nie będę oryginalny i powtórzę za innymi:
Wielkie wyrazy uznania i szacunku dla Piotrkowa Trybunalskiego!!!
Należy podkreślić, iż okręg ten jest w czołówce jeżeli chodzi o masowość protestu. Gdy patrzę na nich to jest mi wstyd za mój łódzki okręg. Choć my z drugiej strony też mamy kilku bojowników "za wolność", jak chociażby nieocenionego tujsa.
"AQUA" napisał:
Piękna Uchwała Oddziału w Piotrkowie Trybunalskim- moje najszczersze gratulacje.
Zastanawiam się jednak tylko nad jednym: dlaczego uchwała tak późno została ujawniona na forum????
Pozdrawiam.
Uchwała była trzymana w tajemnicy po to, by ją ujawnic w momencie nadejścia kulminacyjnej fali pesymizmu narastającego od jakiegoś czasu na forum .
P.S. Treśc uchwały znajduje się na stronie Iustitii i można się z nią było zapoznac już wcześniej.
"AQUA" napisał:
Piękna Uchwała Oddziału w Piotrkowie Trybunalskim- moje najszczersze gratulacje.
Zastanawiam się jednak tylko nad jednym: dlaczego uchwała tak późno została ujawniona na forum????
AQUA, już nie mogę doczekać się, aby poznac wnioski do jakich dojdziesz. Układ może jakiś? Albo ośmiorniczka?
A jak te powyższe dywagacje się mają do tematyki forum - kompedium protestu, list otwarty, pozwy?
Zastanawia mnie, dlaczego jedne posty nawet bardziej na temat są kasowane, inne zupełnie bez związku - jak te powyżej - są zostawiane.
Trochę sami się kompromitujemy. Napisaliśmy już chyba ponad tysiąc postów w temacie "harmonogram działań protestacyjnych", a żadnego harmonogramu jak nie było tak nie ma.
Kilkadziesiąt postów z tego tematu przeniesione do działu sędziowie:dyskusje ogólne o proteście oraz do tematu: formy protestu.
Szukajcie, a z pewnością znajdziecie.
Pozdr.
uprzejmie inforumuję, że:
nasza koleżanka, Sędzia Sądu Apelacyjnego, Bielawy1, przekonała swoje koleżanki i kolegów z Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SA do poparcia naszego protestu!!!
w dniach 24 i 25 września 2008r. w Wydziale tym nie odbędzie się żadna wokanda !!!
istnieje spora szanasa, że dotyczyć to będzie również pozostałych Wydziałów tego SA !!!
Bielawy1 - czekamy na dalsze równie dobre wieści
"duralex" napisał:
uprzejmie inforumuję, że:
nasza koleżanka, Sędzia Sądu Apelacyjnego, Bielawy1, przekonała swoje koleżanki i kolegów z Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SA do poparcia naszego protestu!!!
w dniach 24 i 25 września 2008r. w Wydziale tym nie odbędzie się żadna wokanda !!!
istnieje spora szanasa, że dotyczyć to będzie również pozostałych Wydziałów tego SA !!!
Bielawy1 - czekamy na dalsze równie dobre wieści
[scroll]I to jest jak najbardziej kolejny punkt naszego harmonogramu. Wpisujemy Bielawy. Brawo!!!!!!!![/scroll]
"zziajany" napisał:
Trochę sami się kompromitujemy. Napisaliśmy już chyba ponad tysiąc postów w temacie "harmonogram działań protestacyjnych", a żadnego harmonogramu jak nie było tak nie ma.
Ponieważ Iustitia pogrążyła się obecnie w letargu decyzyjnym z którego obudzi się pewnie gdzieś koło grudnia proponuję aby ustalić tydzień bez wokandy w kolejnych miesiącach po wrześniu, za pośrednictwem forum, bo inaczej stracimy czas i te dwa dni we wrześniu niewiele dadzą. Zresztą wystarczy, że wybuchnie jakaś aferka i media będą nią tak zajęte, że o naszym proteście usłyszymy dwa zdania na koniec informacji albo wcale. W październiku tydzień ten można by wyznaczyć w czasie zjazdu Iustiti, co spowodowałoby, że dziennikarze musieliby też zainteresować sie samym zjazdem a to okazja do przekazania szerszej opinii treści podjętych przez Iustitię uchwał. Nie czekajmy na nowe władze Iustiti, bo stracimy czas i to w okresie kiedy decyduje sie kształt budżetu.
Na barykady
"Paweł" napisał:
Ponieważ Iustitia pogrążyła się obecnie w letargu decyzyjnym z którego obudzi się pewnie gdzieś koło grudnia proponuję aby ustalić tydzień bez wokandy w kolejnych miesiącach po wrześniu, za pośrednictwem forum, bo inaczej stracimy czas i te dwa dni we wrześniu niewiele dadzą. Zresztą wystarczy, że wybuchnie jakaś aferka i media będą nią tak zajęte, że o naszym proteście usłyszymy dwa zdania na koniec informacji albo wcale. W październiku tydzień ten można by wyznaczyć w czasie zjazdu Iustiti, co spowodowałoby, że dziennikarze musieliby też zainteresować sie samym zjazdem a to okazja do przekazania szerszej opinii treści podjętych przez Iustitię uchwał. Nie czekajmy na nowe władze Iustiti, bo stracimy czas i to w okresie kiedy decyduje sie kształt budżetu.
Na barykady
podpisuję się pod tym pomysłem - kiedy jest ten zjazd? od razu wykreślam dni bez sesji w kalendarzu
BRAWO - PAWEŁ
Ja niestety nie podam teraz dokładnej daty, ale na forum pojawiła się uchwała informująca, że odbyć ma się on pod koniec października. Nasz admin na pewno to wie
z komunikatu IS wynika, że ma to byc 24/25 października
"Paweł" napisał:
Ponieważ Iustitia pogrążyła się obecnie w letargu decyzyjnym z którego obudzi się pewnie gdzieś koło grudnia proponuję aby ustalić tydzień bez wokandy w kolejnych miesiącach po wrześniu, za pośrednictwem forum, bo inaczej stracimy czas i te dwa dni we wrześniu niewiele dadzą. Zresztą wystarczy, że wybuchnie jakaś aferka i media będą nią tak zajęte, że o naszym proteście usłyszymy dwa zdania na koniec informacji albo wcale. W październiku tydzień ten można by wyznaczyć w czasie zjazdu Iustiti, co spowodowałoby, że dziennikarze musieliby też zainteresować sie samym zjazdem a to okazja do przekazania szerszej opinii treści podjętych przez Iustitię uchwał. Nie czekajmy na nowe władze Iustiti, bo stracimy czas i to w okresie kiedy decyduje sie kształt budżetu.
Na barykady
Nasze plany muszą byc realne. W marcu myśleliśmy tak jak Ty i ponieśliśmy porażkę. Na drugą nie możemy sobie pozwolic. Z tej przegranej musimy wyciągnąc wnioski.Tak to już u nas sędziów jest, że przygotowanie akcji wymaga czasu. Po pierwsze: planujemy swoją pracę 2-3 miesiace naprzód. Wiele osób nie odwoła juz wyznaczonych sesji. Po drugie: ja swój sąd na barykadę wyciągnę nawet za miesiąc, ale większośc z nas nie ma tak komfortowej sytuacji. Muszą chodzic, namawiac, przekonywac. Dlatego wrześniowe dni bez wokandy, choc mało dolegliwe, powinny się odbyc. Przekonamy się o nasze sile,a przy braku reakcji rządu przybędzie sędziów gotowych zaostrzyc formę protestu. To ma byc WOJNA, a nie partyzantka na barykadach. Zaś do wojny potrzebna jest Iustitia. Nie jest to wymarzony ani lojalny sojusznik, ale tak się składa, że jedyny.
A ja i jeszcze paru tutaj jesteśmy członkami Iustitii i tym razem weźmiemy udział w wyborach delegatów na zjazd w naszym oddziale i dopilnujemy by pojechały osoby zdeklarowane do walki. Hough !
"balrog" napisał:
A ja i jeszcze paru tutaj jesteśmy członkami Iustitii i tym razem weźmiemy udział w wyborach delegatów na zjazd w naszym oddziale i dopilnujemy by pojechały osoby zdeklarowane do walki. Hough !
Tak zróbmy, popieram i osobiście jest to dla mnie w tej chwili jeden z najważniejszych punktów harmonogramu działań protestacyjnych....
Pozdrawiam
Jeśli ktoś jest naprawdę zdecydowany aktywnie działac na rzecz zaostrzenia formy naszego protestu, na dziasiaj może zrobic jedno: wstapic do Iustitii, wybrac na zjazd nowych ludzi i w ten sposób doprowadzic do zmian w stowarzyszeniu. NIe ma co psioczyc na protest wrześniowy. Przede wszystkim nic to nie zmieni. Ponadto jest on naprawdę ważny. Naszym celem jest zmobilizowanie do akcji jeszcze większej ilości sędziów, aby przekonac rządzących, że Iustitia i forum są w stanie zorganizowac masowy protest. Wtedy, przyjęcie w październiku nowej, bardziej zdecydowanej uchwały protestacyjnej, może uzmysłowic wreszcie rządowi, że żartów nie ma i grozi Polsce poważne zakłócenie pracy sądów.
[ Dodano: Sro Lip 23, 2008 12:45 am ]
"Mira" napisał:
z komunikatu IS wynika, że ma to byc 24/25 października
A z mojego komunikatu ISI wynika, że zjazd obędzie się w dniach 25-26 pażdziernika. I co Ty Mira na to?
"balrog" napisał:
A ja i jeszcze paru tutaj jesteśmy członkami Iustitii i tym razem weźmiemy udział w wyborach delegatów na zjazd w naszym oddziale i dopilnujemy by pojechały osoby zdeklarowane do walki. Hough !
będę na ciebie głosował, bo musimy mieć "naszych" tam na "górze"
Informuję wszystkich, że obecnie jest przygotowywany projekt uchwały Zjazdu Delegatów Iustiii (24/25/10) o formach protestu. Będzie wklejony za kilka dni celem rozpropagowania. jest on radykalny. Ponadto przygotowywany jest projekt zmiany statutu Iustitii zmierzający do zapewnienia transparentności działań zarządu.
Pracujemy w trybie pilnym, tak więc niedługo będziecie mogli poznać szczegóły
To bardzo dobra wiadomość!
Mimo dużego sceptycyzmu wobec dotychczasowych działań Iustitii, po ustąpieniu Pani Prezes MTR zamierzam wstąpić i namawiam do tego Koleżanki i Kolegów z macierzy.
W mojej szufladzie czekają już 3 deklaracje i mam nadzieję, że będą następne.
[glow=red]Ani kroku w tył![/glow]
Jak się nie ma co się lubi... I dlatego dzisiaj wysyłam deklarację, aby uczestniczyć w wyborach delegatów. I oby to nie były moje ostatnie wybory.
Kolejne posty przeniesione do innych tematów.
Wklejam post Dreeda dla przypomnienia, w jakim wątku jesteśmy.
Szanowne koleżanki i koledzy.
Mając na uwadze zbliżający się okres urlopowy większość z nas liczy się z pewnym uspokojeniem nastrojów.’
Nic bardziej mylącego. Sędziowie Rzeczypospolitej Polskiej nadal systematycznie i w ramach ścisłej i masowej współpracy będą realizować harmonogram protestu.
Nasz protest w pierwotnej fazie miał na celu uświadomienie przedstawicielom władzy ustawodawczej i wykonawczej, że to na Państwie Polskim spoczywa obowiązek godnego uposażenia III władzy w kraju.
Władzy sądowniczej… Bardzo smutną jest dla mnie konstatacja, że dotychczasowe działania sędziów nie przyniosły realnego i wymiernego skutku w postaci wdrożenia zaawansowanych prac nad reformą całego wymiaru sprawiedliwości.
Jest rzeczą niedopuszczalną w państwie demokratycznym, żeby tak, jaskrawie łamano przepisy Konstytucji RP. W szczególności znaną nam powszechnie zasadę równorzędności władz.
Czy można mówić o niej, gdy mimo setek apeli, maili, wystąpienie na forum międzynarodowym, podjętych uchwał przez sądowe organy kolegialne, Europejskie Stowarzyszenie Sędziów, zarzucające wprost łamanie standardów unijnych itd. Itd. – jedna, dosłownie jedna osoba miała realny wpływ na kształt sądów?
Prawdopodobnie większość z nas pomyślała, że mam na myśli Pana Ministra Sprawiedliwości… Odpowiem jednoznacznie – NIE.
Osobą, kształtująca status materialny sędziego jest Minister Finansów. To od jego decyzji zależy w praktyce wysokość naszych wynagrodzeń. To on, wyraża sprzeciw przeciwko powiązaniu naszych wynagrodzeń ze średnią krajową. Tłumaczenie, że nie byłoby to „ożądane z punktu widzenia budżetu” przejdzie już w niedługim czasie do historii.
Obecne Ministerstwo Sprawiedliwości, – jako jedyne od 1998 roku, potrafiło w wydanym w dniu styczniu 2008 roku oświadczeniu, uczciwie przyznać, że nasze wynagrodzenia nie spełniają norm przewidzianych przez art. 178 ust 2 Konstytucji RP. Mieliśmy nadzieję, że przy takim podejściu do tematu, bardzo szybko zostanie rozwiązana „aląca potrzeba” zmian.
Niestety – tak się nie stało.
Środowisko sędziowskie zostało przymuszone do akcentowania i wywierania nacisków. Winę za taki stan rzeczy jesteśmy zmuszeni, zdecydowanie zrzucić na barki władzy ustawodawczej i wykonawczej. Tym bardziej jest to smutne, iż nasze działania pozostały bez odzewu.
Dlaczego tak się stało? Z prostej przyczyny.
Sędziowie Rzeczypospolitej Polskiej nie wywierali nacisków, które byłyby dotkliwe dla społeczeństwa. Z takimi formami nikt się nie liczy.
Władza wykonawcza nadal nie widzi zagrożeń. Nie spostrzega, że wymiar sprawiedliwości, wprawdzie powoli, ale może utracić jednostki na rzecz innych zawodów prawniczych.
Samo mówienie o „ukoronowaniu zawodów prawniczych” raczej nie zatrzyma odejść z tego zawodu. Dlaczego nie stanowi to problemu dla rządu?
Każdy z nas, wybierając swoja drogę życiową i karierę w zawodzie prawniczym, wierzył, że będzie należał do elity.
Ktoś ze starszych sędziów na jednym ze szkoleń powiedział, że „możecie odejść”. Tutaj tkwi właśnie błędny punkt widzenia!!!
My nie chcemy odchodzić z wybranego zawodu. My chcemy go wykonywać, ale to nie my jesteśmy odpowiedzialni za kształt państwa, za system prawny, za przepisy. Do naszych obowiązków należy jak najlepsze rozstrzyganie spraw kierowanych pod naszą jurysdykcję. To obowiązkiem pozostałych władz jest uregulowanie w każdej dziedzinie sfery życia sędziego.
Permanentne łamanie zapisów Konstytucji budziło, budzi i będzie budzić nas sprzeciw. Deprecjonowanie naszego zawodu na rzecz innych środowisk zawsze pozostanie w sprzeczności z założeniami demokracji. Demokracji, o jaką tysiące osób w Polsce walczyło…
Podejmowane próby zmian, nawet, jeśli słuszne, zawsze spotkają się z naszym protestem, jeżeli nie będą w zgodzie z przepisami prawa. Z przepisami, na których straży stoją właśnie Sędziowie Rzeczypospolitej Polskiej. Przykładem, jest ostatnia próba wycofania się z awansów poziomych.
Sędziowie zaprotestowali przeciwko jawnemu dla nas łamaniu Konstytucji. Jaki wynik? Awanse poziome pozostaną, a przynajmniej nabędzie do nich prawo znaczna część.
Dlaczego tak się stało? Ponieważ, przedstawiciele władzy ustawodawczej, kompletnie ignorują nasze wołanie.
Akcja mailowa, wprost uświadamiała im, że taki tryb wprowadzenia zmian, narazi ustawę na zarzut niekonstytucyjności. Nie stanowiło to jednak problemu dla wnioskodawców. Pewni siebie przegłosowali na posiedzeniu Komisji Sprawiedliwości i Prawa Człowieka pozytywną opinię. Na nasze szczęście, nie udało się już to w Sejmie… I nie uda się tak szybko, ponieważ zaskarżymy ustawę do Trybunału Konstytucyjnego.
Uczynimy to razem, w naszej kolejne masowej akcji.
Sędziowie Rzeczypospolitej Polskiej, zauważają próby tymczasowych rozwiązań. Nie oznacza to jednak, że stanowią one dla nas cel sam w sobie.
Propozycja „dodatku orzeczniczego” jest tylko i wyłącznie przejściowym rozwiązaniem i zwracamy na to szczególną uwagę!!! Przyjęcie tych zmian, nie zwalnia ustawodawcy od szerokich rozwiązań systemowych, władzy wykonawczej od realizacji przepisów Konstytucji RP!!!
Dlaczego Państwo Polskie, jednego z większych krajów Europy Środkowej, członka Unii Europejskiej, nie potrafi wziąć przykładu i wzorca od swoich partnerów?
Z jakich powodów na Słowacji zasada równowagi władz może być realizowana przez powiązanie wynagrodzeń sędziów z wynagrodzeniami parlamentarzystów i przedstawicieli rządu? Dlaczego nie możemy w pełni uniezależnić III władzy, wiążąc ją z średnim wynagrodzeniem w kraju?
Nietrafnym jest argument, że gospodarka będzie się wolniej rozwijać, a nie można sędziom obniżyć wynagrodzeń. Bardzo proste rozwiązanie panuje właśnie na Słowacji. Istnieje zapis mówiąc, że w razie obniżenia wynagrodzeń, obowiązuje wynagrodzenie ubiegłoroczne.. Nic prostszego…
Wstyd mi, ze w sąsiednim kraju o dużo mniejszych możliwościach, potrafi się w pełni realizować założenia państwa demokratycznego.
Państwo jest tak silne jak silny jest jego wymiar sprawiedliwości… Tymczasem u nas, wszystko pozostaje jedynie w sferze zapowiedzi, planów, marzeń, a rozbija się o dosłownie jednego przedstawiciela rządu, któremu z „unktu widzenia budżetu” jest to nie na rękę.
Konstytucja RP obowiązywała, obowiązuje i będzie obowiązywać!!! Dopóki nie zostanie ona zmieniona, to Państwo ma obowiązki wobec nas zgodnie z art. 1788 ust 2 Konstytucji i realizacji tego obowiązku będziemy się domagać.
Musimy kontynuować nasz protest. Kontynuować go do momentu, aż przedstawiciele władzy wykonawczej i ustawodawczej zrozumieją, że praktycznie niezauważalna dla budżetu grupa zawodowa, nie jest zwykłą budżetówką, nie stanowi zlepku urzędników, a wspaniałych ludzi. Ludzi, którzy codziennie biorą na swoje barki życiowe sprawy społeczeństwa. Społeczeństwa, które w wyborach rozlicza swoich przedstawicieli. Społeczeństwa, które nie będzie potrafiło w przyszłości zrozumieć, z jakich powodów o jego losie decyduje sfrustrowany, zadłużony, zniechęcony i zmęczony sędzia….
Wprawdzie zbliżają się wakacje, ale nadal razem i masowo będziemy sprzeciwiać się poniżającemu traktowaniu naszego środowiska.
Do najbliższych punktów należą:
1/ Masowe i błyskawiczne realizowanie naszych uprawnień w postaci wniosków o awans poziomy.!!! Wszyscy, którzy posiadają takie uprawnienia, od dnia 1 lipca masowo składają wnioski
2/ Zbieramy podpisy pod wnioskiem do pana Prezydenta o weto w sprawie likwidacji awansów poziomych. Tekst wniosku będzie dostępny. Podpisy już są zbierane i na chwilę obecną, jeszcze zanim ruszamy z akcją ogólnopolską, mamy już ponad 200 własnoręcznych podpisów. Podpisów, które złożyli nasi koledzy i koleżanki sędziowie.
Ruszamy z tą akcją!!! Wszyscy razem!!!
3/ 24 i 25 września 2008 roku – DNI BEZ WOKAND – Nie wyznaczamy na te dni posiedzeń. Nie wydajemy żadnych merytorycznych rozstrzygnięć!!! BARDZO WAŻNE – Nie załatwiamy tych spraw w inne dni. Miesiąc wrzesień ma drastycznie uświadomić, ze jesteśmy w stanie „sparaliżować” sądy. Zdajemy sobie sprawę, ze część sędziów uważa, ze nic to nie daje, ponieważ „te sprawy nadal pozostają w naszych referatach”.
Ale to władza wykonawcza, ma się zastanowić, dlaczego społeczeństwo jest niezadowolone z długiego okresu oczekiwania na orzeczenie…
4/ Masowo – piszemy artykuły prasowe i wysyłamy je do lokalnych, ogólnopolskich mediów. Musimy uświadomić społeczeństwu, że praca sędziego to wielkie wyrzeczenie, które musi być odpowiednio wynagradzane. Głośno i publicznie wskazujmy, że sędzia i potencjalne ukoronowanie zawodu sędziego – to nie sąd okręgowy, sąd apelacyjny, do którego z uwagi na ciągłe wygaszanie etatów większość z nas nigdy nie awansuje… To sądy rejonowe są ostoją wymiaru sprawiedliwości i właśnie Ci sędziowie muszą mieć zapewniony odpowiedni, zgodny z Konstytucją szacunek i pozycję w społeczeństwie.
5/ Masowo wstępujemy do Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”!!! Niedługo odbędą się wybory delegatów na zjazd wyborczy!!! Od nas zależy kształt Stowarzyszenia. Osoby, które tkwią w pewnych strukturach i nie zauważają, że nastąpił czas zmian, że sędziowie powiedzieli dość poniżającego traktowania przez pozostałe władze muszą odejść! W tym celu i w celu zwiększenia siły przebicia Stowarzyszenia, konieczne jest masowe wstępowanie do Iustitii i wybranie takich delegatów, którzy będą w stanie wybrać prawdziwych przedstawicieli naszego środowiska oraz rozliczyć ich za reprezentowanie nas….. Teraz jest okazja – skorzystajmy z niej!
Przypominam, że głównym naszym celem, jest zmiana światopoglądu. Wskazanie, że Sędzia Rzeczypospolitej Polskiej ma zapewnioną konstytucyjnie pozycję i zasad równowagi władz nie może i nie będzie łamana.
Nie dopuścimy do tego!!! Harmonogram będę uzupełniał na bieżąco, w oparciu o Wasze pomysły.
Każda forma, która w jakikolwiek sposób będzie „doskwierać” pozostałym władzom będzie realizowana. Jedne warunek – MASOWOŚĆ… Jak widzieliście, potrafimy razem wiele rzeczy zdziałać. Starajmy się nadal, nie poddawajmy się. Czas w wielu wypadkach pomógł władzy wykonawczej. Emocje opadły, nastąpiło” pogodzenie się z losem”.. W wypadku sędziów tak nie będzie – wierzę w to głęboko…
To ja się przypomnę z tematem bojkotu komisji wyborczych. Akcja będzie musiała być przeprowadzona najlepiej jak tylko potrafimy (wierzę, że perfekcyjnie), bo jak ją ogłosi publicznie Iustitia, to czeka nas spektakulany sukces albo spektakularna porażka. Dlatego już teraz, gdy jeszcze mamy czas na dyskusję, warto opracować wzory ,,dokumentów 1-7" potrzebnych w akcji. Jeśli te wzory bedą owocem naszej ,,zbiorowej mądrości" łatwiej doprowadzą nas do sukcesu. Proszę więc o aktywność i zamieszczanie swoich pomysłów na treść ,,dokumentów" w temacie ,,bojkot" - który ,,przysnął" niestety. Można też na moje pw, jeśli ktoś woli. Próbuję powoli tworzyć coś sam, ale wolno to idzie. Potrzebne wsparcie.
Nie przysnął. Miej ufność
http://prawnik.pl/wiadomosci,z_ostatniej_chwili,81222,Beda-podwyzki-wynagrodzen-sedziowskich.html
A gdzie obiecana informacja iustitii o szczegółach z komisji, czekamy jeszcze dziś zgodnie z obietnicami.
czemu nie ma tego projektu na stronach MS (wstydzą się go czy co ?)
a tak w ogóle po dzisiejszym artykule w wyborczej o płacach lekarzy (gdzieś był na forum link) ta informacja o 1000 brutto nie cieszy mnie już w ogóle. Ja tu sam uważałem za mrzonki nadzieje na 10000 zł netto ale ten 1000 brutto to jest kpina - to prawie tyle ile podwyżka pisowska nam zabrana i niekontrasygnowane rozporządzenie Prezydenta. W zasadzie nie pokrywa nawet inflacji za te lata gdy nie było podwyżek plus za ten rok kiedy jest 3 razy wyższa niż prognozowana.
"sblok" napisał:
http://prawnik.pl/wiadomosci,z_ostatniej_chwili,81222,Beda-podwyzki-wynagrodzen-sedziowskich.html
To nie jest żadna podwyżka, to jest wyrównanie obniżki z ostatnich 7 lat.
Będą podwyżki wynagrodzeń sędziowskich
2008-07-23
Podczas posiedzenia Sejmowej Komisji sprawiedliwości, wiceminister Jacek Czaja powiedział o planach podniesienia wynagrodzenia sędziów o ponad 1000 złotych brutto od stycznia 2009 roku.
Minister podał do wiadomości, że do uzgodnień międzyresortowych skierowany został projekt ustawy przewidującej podwyżki dla sędziów. W drugim etapie reformy tj od 2010 roku MS planuje wprowadzić osiem stawek wynagradzania sędziów uzależnionych przede wszystkim od ich stażu pracy i doświadczenia.
I co ja zrobię z taką forsą?
Zauważcie, że nawet to są tylko plany, plany, plany.....MS chce........a niczego nie będzie...
"Dred" napisał:
Zauważcie, że nawet to są tylko plany, plany, plany.....MS chce........a niczego nie będzie...
Jasne, nie pozwalajmy sobie ocząt zamydlić tym, co niby chcą dać, bo wcześniej zabrali, lecz to nie będzie nawet tym, co dać mieli i zabrali. Czegóż to już nam w tym roku dać nie chcieli?
Do tematu pragnień ministerstwa od dłuższego już czasu staram się podchodzić ze stoickim spokojem, co - przyznaję- łatwe nie jest.
Kochane Ministerstwo Sprawiedliwości chce dla nas podwyżek i snuje swoje plany - cóż z tego, skoro w trakcie "uzgodnień międzyresortowych" pan minister od finansów Jan Wincenty R. oświadczy, że żadnych podwyżek nie będzie. Pan premier Donald doda, że sędziowie najpierw muszą poszukać oszczędnosci w sądach (to nie żart, on już raz taki koncept zaprezentował), a wówczas rząd pomyśli o ewentualnych podwyżkach. Trzeba być bardzo naiwnym by wierzyć w bajki pana Czai.
"doctor" napisał:
pan minister od finansów Jan Wincenty R. oświadczy, że żadnych podwyżek nie będzie. Pan premier Donald doda, że sędziowie najpierw muszą poszukać oszczędnosci w sądach (to nie żart, on już raz taki koncept zaprezentował),
Cóż się dziwić, wszak to liberałowie pełną gębą.
Zgadzam się w 100 % żeby zaprzestac pracy wiecej jak 8 godzin dziennie. Ja od jesieni poprzedniego roku staram sie do tego stosować. Oczywiście nie zawsze się to udaje i pozostają nadal jeszcze te nieszczęsne uzasadnienia które trzeba pisać w domu. Niemniej jednak jeżeli wszyscy by sie do tego zastosowali załatwialność by na pewno znacznie zmalała i Ministerstwo by to zauważyło. Wytłumaczenie byłoby bardzo proste- nie poświeca już swego prywatnego czasu, sędziowie nie mają żadnej motywacji. Żeby to zadziałało musząsię do tego właczyć wszyscy lub prawie wszyscy. Niestety wiele osób nie może odzwyczaić sie od tego systemu w którym tkwili przez lata, żeby pracować dłuzej. Ja obecnie przy takich wynagrodzeniach nie mam zadnej satysfakcji a wiec nie mam zamiaru osiagać ponadprzecietnych wyników kosztem swojego czasu. Oczywiście nadal mam nadzieje na poprawe finasową i dlatego obecnie jeszcze nie odchodze z zawodu, gdyz lubię te pracę. Jednak według mnie 1000 zł bruto to maksymalna podwyżka jaka nas może kiedyś czekać. Jeżeli przez 20 lat nie zarabialiśmy przyzwoicie to nic tego nie zmieni i nie ma na to co liczyć na pensje rzędu 10000 zl.
"doctor" napisał:
Pan premier Donald doda, że sędziowie najpierw muszą poszukać oszczędnosci w sądach (to nie żart, on już raz taki koncept zaprezentował), a wówczas rząd pomyśli o ewentualnych podwyżkach.
A może by tak poszukać oszczędności w sądach i zwalniać wszystkich od kosztów sądowych jeśli tylko taką wolę wyrażą??? To by były dopiero oszczędności... dla obywateli!!! Wiem, koncept nie nowy, ale coraz bardziej mi się podoba.
Z uwagi także na m.in. mizerną wysokość dodatku funkcyjnego -520 brutto rezygnuje jutro z funkcji kierownika sekcji wykonawczej .
to jest mój kolejny niewielki kamyczek do naszych protestów.
"jacek1234" napisał:
Z uwagi także na m.in. mizerną wysokość dodatku funkcyjnego -520 brutto rezygnuje jutro z funkcji kierownika sekcji wykonawczej .
to jest mój kolejny niewielki kamyczek do naszych protestów.
Postaraj się jeszcze poinformować kolegów z wydziału o przyczynach rezygnacji i uważam, że wtedy nikt kto ma choć trochę przyzwoitości nie powinien się zgodzić zająć Twojego miejsca.
nie jest to do końca takie proste, bo jak nie znajdzie sie chętny na moje miejsce , to będę miał ciagłe suszenie głowy i ciągłe nagabywania , zeby nie rezygnowwać. Oczywiście nikt mnie nie zmusi, ale zapewne wtedy będę dostawał same nieciekawe sprawy w ramach rewanżu. Tak to niestety działa.
1000 zł brutto podwyżki, dobre!!!! Czyli nasze dotychczasowe uchwały, pisma, "rotesty" nie dały ŻADNEGO rezultatu. Mam wrażenie, że żyjemy na innej planecie. Jedno słowo najlepiej oddaje obraz sytuacji sędziów i tzw. wymiaru sprawiedliwości - FIKCJA. Podpisuję się pod każdą (naprawdę każdą akcją protestacyjną). Nikt za nas nic nie zrobi, nikomu nie zależy na normalnym wymiarze sprawiedliwości, a na pewno nic nie zrobi władza, rząd, etc. Smutne, ale pradziwe i nie wolno łudzić się i oszukiwac samych siebie. Cóz sędzia wyrobnik, pracujący za darmo i jeszcze w strachu, nie znający co to prawdziwe życie = DOBRY "SĘDZIA". Z dalszymi protestami nie ma co czekać ani minuty dłużej, tydzień bez wokandy, to absolutne minimum.
"brzdąc" napisał:
1000 zł brutto podwyżki, dobre!!!! Czyli nasze dotychczasowe uchwały, pisma, "rotesty" nie dały ŻADNEGO rezultatu. Mam wrażenie, że żyjemy na innej planecie. Jedno słowo najlepiej oddaje obraz sytuacji sędziów i tzw. wymiaru sprawiedliwości - FIKCJA. Podpisuję się pod każdą (naprawdę każdą akcją protestacyjną). Nikt za nas nic nie zrobi, nikomu nie zależy na normalnym wymiarze sprawiedliwości, a na pewno nic nie zrobi władza, rząd, etc. Smutne, ale pradziwe i nie wolno łudzić się i oszukiwac samych siebie. Cóz sędzia wyrobnik, pracujący za darmo i jeszcze w strachu, nie znający co to prawdziwe życie = DOBRY "SĘDZIA". Z dalszymi protestami nie ma co czekać ani minuty dłużej, tydzień bez wokandy, to absolutne minimum.
... a jeśli tydzień bez wokandy nie zrobi na rządzących wrażenia, to od razu ogłośmy miesiąc bez wokandy. Naprawdę nie ma na co czekać, ani rozciągać protestu w czasie w nieskończoność. Myślę, że upływający czas wcale naszej akcji protestacyjnej nie sprzyja, a wręcz przeciwnie!
A te tysiąc złotych podwyżki to.... obelga.
Alicja nic dodać, nic ująć!!!
No cóż ŻENADA.
Dobrej nocy.
patrząc po eskalacji niezadowolenia i oburzenia to mozna miec nadzieję, że tydzien bez wokandy ma wszelkie szanse powodzenia . Chyba niewielu jest juz sedziów myslacych , że to co "zarabiamy" to tylko nic nie znaczący dodatek do godności urzędu
a u mnie inne odczucia zupełnie. mam wrazenie, ze po ogłoszeniu akcji wielu sedziów zareagowało "wykreśleniem" tych dni z kalendarza i nie ma o czym mówić.
ja tez tak uczyniłam. chodziło tez o to zeby ta informacja dotarła przed urlopami oraz w terminie, kiedy wielu sedziów wyznaczało wokandy własnie na październik.
przypomnieć jak najbardziej mozna, ale chyba lepiej zrobić to na poczatku wrzesnia, po urlopach i najlepiej przy okazji innych wydarzeń (a to konferencja sie szykuje, a to Światowa Unia Sedziów itp).
"Mira" napisał:
a u mnie inne odczucia zupełnie. mam wrazenie, ze po ogłoszeniu akcji wielu sedziów zareagowało "wykreśleniem" tych dni z kalendarza i nie ma o czym mówić.
ja tez tak uczyniłam. chodziło tez o to zeby ta informacja dotarła przed urlopami oraz w terminie, kiedy wielu sedziów wyznaczało wokandy własnie na październik.
przypomnieć jak najbardziej mozna, ale chyba lepiej zrobić to na poczatku wrzesnia, po urlopach i najlepiej przy okazji innych wydarzeń (a to konferencja sie szykuje, a to Światowa Unia Sedziów itp).
nie wiem Miro, czy brałaś udział w akcji 31.03.08., ale JA brałem - frekwencyjna porażka, chociaż nastroje na forum były bojowe i równolegle szła akcja pozwy, poza tym nieco wcześniej był list otwarty
wiem już, że dopiero sprawdzenie, na ile masowa bedzie akcja dwa dni bez wokandy pozwoli realnie ocenić, czy jesteśmy w stanie przeprowadzić akcje tydzień bez wokandy
dlatego m.in. tak bardzo sie cieszę, że co najmniej jeden wydział Sądu Apelacyjnego weźmie udział w tej akcji
"anpod" napisał:
a ja, mowiac szczerze, mam watpliwosci....
dzien bez wokandy został ogłoszony w maju chyba, pismo Iustitii też wtedy przyszlo... i niestety, jak widzę u siebie, dużo sedziów w ogole juz tego nie pamieta...
czyli stara bajka, kto zaangazowany- ten wie, ci bierni- niekoniecznie.
Ja myśle, ze przydałaby sie jakas akcja przypominająca...
Trzeba przypomnieć. Przypomnijcie by przypomnieć.
Nie wiem, czy kwestia ta była już poruszana na forum. Jeśli nie, proszę o wypowiedź szczególnie sędziów sądów pracy. Może można by złożyć kolejne pozwy.
Chodzi o istniejący obecnie prawny zakaz kumulowania dodatków. Tak więc, w przypadku, gdy np. PW kształci sądowego aplikanta etatowego, nie dostanie za niego dodatku, chociaż np. gdyby kształcił aplikanta radcowskiego czy adwokackiego, takie wynagrodzenie by otrzymał. To samo dotyczy dodatków dla prezesów, gdy są zarazem PW, chociaż w tym przypadku otrzymują dodatek większy (mam tu wątpliwość, ale liczę na wnikliwą egzegezę ze strony koleżanek i kolegów :smile: . Nie widzę uzasadnienia szczególnie dla tego pierwszego rozwiązania (tego z aplikantami), bowiem uważam, że za pracę należy się wynagrodzenie.
[ Dodano: Czw Lip 24, 2008 9:24 am ]
Jeszcze jedno. Mam wrażenie, że czasami na forum odczuwalne jest istnienie dwóch środowisk: MY - zwykli sądziowie i ONI - prezesi, jako ramię zbrojne Mini Sprawi. Jeśli by uświadomić prezesom, że Minister ich także szwabi z wynagrodzeniami, uzyskalibyśmy bardzo mocnych stronników Naszej akcji.
Czy ktoś z członków iustitii dostał już obiecany przez M.Strączyńskiego na forum komunikat, który miał byc wydany przez iusttię po posiedzeniu komisji sprawiedliwosci. Jeśli tak to poprosze o wklejenie. Na protokół z posiedzenia komisji przyjdzie nam pewnie kilka lub kilkanaście dni poczekać.
z tego co wiem, to komunikat jeszcze nie powstał. Spotkanie odbyło sie wczoraj o godz. 15.00 i z nieoficjalnych źródeł wiadomo, ze jest pewien maly krok naprzód.
"duralex" napisał:
uprzejmie inforumuję, że:
nasza koleżanka, Sędzia Sądu Apelacyjnego, Bielawy1, przekonała swoje koleżanki i kolegów z Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SA do poparcia naszego protestu!!!
w dniach 24 i 25 września 2008r. w Wydziale tym nie odbędzie się żadna wokanda !!!
istnieje spora szanasa, że dotyczyć to będzie również pozostałych Wydziałów tego SA !!!
Bielawy1 - czekamy na dalsze równie dobre wieści
[shadow=darkred]Bielawy1 cieszę się jak nigdy!!!!! Gratuluję! Poprostu SUPER!!!!![/shadow]
to ja proponuje iść za ciosem i spróbowac namówić nastepne wydziały a takze rozpowszechnić wiadomośc na inne SA, zgodnie z zasada jeden wydział - brawo!!! więcej wydziałów - jeszcze lepiej !
nie jest to do końca takie proste, bo jak nie znajdzie sie chętny na moje miejsce , to będę miał ciagłe suszenie głowy i ciągłe nagabywania , zeby nie rezygnowwać. Oczywiście nikt mnie nie zmusi, ale zapewne wtedy będę dostawał same nieciekawe sprawy w ramach rewanżu. Tak to niestety działa.
Tak napisał jeden z Nas.
Wiem ,że tak jest ) dlatego cały czas uważam, że to w Nas tkwi problem . Nie szanują nas PW, prezesi. Mobbing, dyskryminacja .
Zastanówcie sie Sz. Koleżanki i Koledzy ( do liniowych i nielicznych uczciwych funkcyjnych ) co oni mogą nam zrobić . Wszystkim zrobią dyscyplinarki. Pracujmy 8 godzin i koniec . W moim Sądzie różnice w obciążeniu sięgają 2- 5 razy ( sprawdzałem statystyki ). Jeśli ktoś prosi - przykład - SSR 219 spraw ( były w nich nakazy, sprawy, w których sygnatura zakończona jest literką "o" w I półroczu 2008 ( i nie były to sprawy typy kopalnia Wujek, wręcz przeciwnie). Jak się sami będziemy szanować , to i pozostali ( np dwie pozostałe władze) będą zmuszeniu do szacunku.
No i otrzymaliśmy kolejną mglistą obietnicę od wiceministra. Żadnych konkretów, chociaż o ile dobrze pamiętam to już w czerwcu takie miały być. W odpowiedzi na obiecanki pana wice, chciałbym zauważyć że też mógłbym obiecać różne rzeczy. Na przykład, że w sierpniu zakończę wszystkie sprawy ze swojego referatu. Jednak nie obiecam tego bo jestem człowiekiem poważnym i odpowiedzialnym za to co mówię i co robię.
Mogę jednak obiecać panu wice że wezmę udział w każdym proteście, co więcej będę namawiał wszystkich kolegów i koleżanki sędziów do udziału w bardziej radykalnych jego formach.
Co do dalszych protestów. to po raz kolejny powtarzam: NIE MOA NA CO CZEKAĆ. Nie bądźmy frajerami. Proponuję LISTOPAD MIESIĄCEM BEZ WOKAND. Jeżeli i to nie pomoże to:
GRUDZIEŃ - MANIFESTACJA W WARSZAWIE
Jednocześnie ponownie poddaję pod rozwagę propozycję zwracania się do Prezesów o wyrażenie zgody na dorabianie po godzinach. Zawody taksówkarza, malarza pokojowego, czy glazurnika czekają na nas.
W pełni zgadzam się ze Scorpio 1122 za wyjątkiem manifestacji w Warszawie.
http://www.wprost.pl/ar/134784/Podwyzki-dla-sedziow/
skoro IS nie chce podac komunikatu, to przesylam info z prasy
"sblok" napisał:
http://www.wprost.pl/ar/134784/Podwyzki-dla-sedziow/
skoro IS nie chce podac komunikatu, to przesylam info z prasy
"Podkreślił, że ministerstwo chce by w przyszłości sędziowie rejonowi z długim stażem i dużym doświadczeniem zarabiali więcej niż sędziowie okręgowi z małym stażem."
Rozumiem, że jesli chodzi o ten "mały staż w SO" to dotyczyć to będzie to tych adwokatów i radców co to koronować sie będą od razu w sądzie okręgowym? Bo w takim razie "awans" do SO będzie dla obecnych sędziów rejonowych zupełnie nieopłacalny.
Z tego co przekazuje MS wynika jasno: nie mają nadal żadnego przemyślanego pomysłu, a tylko udają, że coś wymyślili, aby grać na czasie. Nie mówiąc już o tym, że nawet na to co proponują nie mają zapewne przyzwolenia MF i Tusku.
A co powiedzieć na to:
"Najwięcej kontrowersji zarówno wśród posłów, jak i przedstawicieli sędziów, wzbudziła jednak propozycja ministerstwa, by już od przyszłego roku wynagrodzenia sędziów naliczane były nie od kwoty bazowej, ale od wynagrodzenia minimalnego"?
Nic nie mówią o jednoczesnym podwyższeniu wskaźnika! Już to widzę - sędzia z mnożnikiem 3,3 trzeci od dołu w piramidzie wynagrodzeń
Poprostu będziemy zarabiac jeszcze mniej, za to przybędzie nam etosu wedle zasady: "zmarniał i zeszpetniał, ale dziwnie wyszlachetniał"
1000 zł brutto podwyżki – oszaleję!
Mam propozycję protestu – nie uczestniczymy w żadnych szkoleniach.
Zdaje sobie sprawę, iż nie ma to większego przełożenia medialnego, mam jednak wrażenie, iż forma ta uzmysłowi co niektórym decydentom w SO i S.A. nastroje jakie panują tu na dole, gdzie adwokaci z racji prestiżowych pracować nie będą chcieli – że nawiąże do słów wiceministra.
taka kasa, taka kasa, taka kasa ....... 1000 zł
Tym bardziej, że to taka wirtualna podwyżka jak wszystkie dotychczasowe.
Powtarzam: kto bierze na serio kolejne bajania urzędników MS na temat podwyżki wynagrodzeń dla sędziów jest po prostu... bardzo, baaaaardzo naiwny (użyłem eufemizmu). Urzędnicy MS na czele z ministrem ZC już dowiedli ponad wszelką wątpliwość, że ich słów nie można traktować poważnie, nawet nie warto zwracać uwagi na publiczne wystąpienia tych person w omawianych kwestiach.
głowa do góry. zapisujemy się do Iustitii. Już niedługo udostępnimy na forum projekt uchwały protestacyjnej, o którą przegłosowanie poprosimy Zjazd Delegatów Iustitii w październiku..
Oj bedzie się działo. Teraz tylko pozostaje mobilizowanie środowiska
Do boju!!!
Nie martwcie się, już w sobotę szef wraca z urlopu
Nawiązując do wątku Min. Czai, od pewnego czasu wśród lubelskich sędziów krąży pogłoska, jakoby w/w miał przyznać, iż MS jak najdłużej chce utrzymać niskie wynagrodzenia sędziów, aby w wyniku lawinowych zarzeczeń sie urzędów ograniczyć ich liczbę do śrdniej unijnej. Nie należę do zwolenników spikowej teorii dziejów, ale jak obsewuje się posunięcia "Naszego" Rządu, to właśnie tak to wygląda.
"zulus" napisał:
Nawiązując do wątku Min. Czai, od pewnego czasu wśród lubelskich sędziów krąży pogłoska, jakoby w/w miał przyznać, iż MS jak najdłużej chce utrzymać niskie wynagrodzenia sędziów, aby w wyniku lawinowych zarzeczeń sie urzędów ograniczyć ich liczbę do śrdniej unijnej. Nie należę do zwolenników spikowej teorii dziejów, ale jak obsewuje się posunięcia "Naszego" Rządu, to właśnie tak to wygląda.
Dziś rozmawialem z prezesem mojego SR- u powiedział dokladnie to samo - chcą ograniczyć liczbę sędziów; ponoć również z tego powodu MS nie spieszy się z przygotowaniem ustaw dotyczących asesorów itd.
Jak już ograniczą, to kto to wszystko obrobi?!
A może złóżmy wnioski o przyznanie dodatkowych etatów?!
masz rację....
"duralex" napisał:
ale po co te wnioski???
nie nasza brocha, statystyka, my róbmy swoje w ciągu 8 godzin i tyle
Ja to właśnie wiele razy na wiele sposobów tu na forum pisałam. Duralex proszę powtarzaj to i Ty najczęściej, jak tylko możesz; aż się wszystkim wryje w świadomość i w podświadomość.
Nie walczmy o statystykę, którą ministerstwo przecież wykorzystuje przeciwko nam jako sędziom. Szanujmy się, zastanówmy się nad sytuacją, w której się znaleźliśmy, bądźmy wobec siebie nawzajem lojalni.
to ze takie jest stanowisko MS , że jest nas za duzo i dla nich to jest wygodne jak sedziowie odchodza jest prawie pewne.
tak samo było z lekarzami i szpitalami (w szczególności) Tego tez nikt głosno nie mówił , ale uważa się ze w Polsce jest za dużo szpitali i jak któryś jest zamykany (z powodu strajku) to nikt z rządu sie nie martwi.
Coś w tej spiskowej teorii musi być, bo u mnie przy obecnej 25 osobowej obsadzie w ciągu ostatniego półtora roku odeszło z róznych powodów 4 sędziów. W to miejsce dostaliśmy 0 (słownie zero) etatów.
Od dziś nie odpowiadam, wcześniej niż po upływie 14 dni , na żadne pisma prezesa , SO,SA, a na MS 3 tygodnie , dlaczego bo nie ma czasu ,orzekam .
"Trebor" napisał:
Od dziś nie odpowiadam, wcześniej niż po upływie 14 dni , na żadne pisma prezesa , SO,SA, a na MS 3 tygodnie , dlaczego bo nie ma czasu ,orzekam .
Ja też od kilku miesięcy pracuję w ramach norm czasu pracy i innych do tego namawiam. Jeżeli w jakimś okresie przygniotą mnie uzasadnienia i muszę pracować więcej, to potem zwalniam tempo.
To jest istota problemu - w nas tkwi problem. Sami stworzylismy sobie warunki zaharowywania sie ponad siły.
Do niedawna wierzyłam, że jeżeli sędziowie zaczną odchodzić, to ktoś ten problem zauważy i zrozumie. Mój powrót na urlop wychowawczy mial być trochę tego rodzaju aktem desperacji - skoro przy referatach po 500 spraw, naprawdę trudnych, rzeczowych i przeleżałych (sąd nowo wydzielony z innego - wszyscy dostaliśmy taką nową dla nas - ale mocno starą materię - nadal mieliśmy nieobsadzone etaty, to wierzyłam, że moje odejście - właściwymi osobami potrząśnie. Chociaż nie mam pojęcia, kto tej sytuacji jest winien, na pewno nie nasz preses, prezes okręgu chyba też nie. Wierzyłam, że wydział się jakoś zawali, że ludzie będą mieli zdejmowane sesje, że do naszych roszczeniowych podsądnych i ich zadowolonych pełnomocników dotrze, że my tez mamy prawo do rozsądnych warunków pracy. I nie wyskakujcie mi z etosem, proszę. W końcu zostałam bez dochodów, żeby ratować życie rodzinne, więc niech inni tez to odczują.
I co? I moi wspaniali koledzy, niektórzy z wlasnej woli, inni z poczucia przyzwoitości względem kolegów, chodzili na trzecią sesję w tygodniu, rozdzielili większośc moich spraw - powtarzam - przy 500 własnych i to głównie wielotomowych trudnych rzeczówkach. Chciałabym napisać że historia im tego nie zapomni itp. ale moim zdaniem efekt będzie jeden - utwierdzi odnośne czynniki w pewności, że żadna zapaść sądownictwu nie grozi, bo sędziowie zawsze mogą pracować więcej.
Drodzy koledzy. Szanuję Was za to poświęcenie ale mówię:
ŻLE ROBICIE. Nikt tego nie doceni, a jeszcze będzie Wam wytykane, jezeli kiedyś spadnie Wam załatwialność.
czy znane są szczególy tego co działo się podczas posiedzenia sejmowej Komisji Sprawieliwości w dniu 23 lipca 2008 r.? Mieli tam być przedstwiciele Iustycji. Na stronie internetowej Sejmu jeszcze nie ma biuletynu z posiedzenia tej komisji.
Wszystko co napisałaś procontra to prawda.
Ostatnio zastępowałem PW, wpływ na koniec czerwca był straszny, sprawy wyznaczone już do połowy września (u mnie PW wszystkim kieruje i pierwsze wyznaczenie sprawy na rozprawę to jego broszka), zwłaszcza w wykroczeniach tego cholerstwa wpadło, że aż strach (mój SO uznaje że waga sprawy W jest taka sama jak K, więc W sądzimy tak samo jak powiedzmy 280.1 k.k.) termin przedawnienia wykroczenia to tylko 2 lata, w chwili rejestrowania sprawy czy wpłynięcia sprzeciwu było już często 5 -8 miesięcy po popełnieniu czynu. Nie było wyjścia, dodatkowe wokandy z wykroczeń, gdyby się przedawniło dostałbym po głowie, że nie opanowałem wpływu i jeszcze jakąś dyscyplinarką.
Jest jeszcze jednak inna storna problemu:
- ludzie których sądzimy - po kilku latach procesu trudno im mieć do nas pozytywne uczucia;
- skutki finansowe przewlekłości postępowania .
Za to, że sprawa nie zostanie rozpoznana w rozsądnym terminie płacimy wszyscy.
Czytam te wasze posty i nie mogę sie nadziwić. Przewodniczący coś karzą, wyznaczają sędziom sesje, prezesi grożą dyscyplinarkami... Matko Boska!
Jestem karnistą, poprawcie mnie jeśli czegoś nie rozumiem.
Zaległość na koniec miesiąca przez lata utrzymywała sie u mnie na poziomie 2-3, obecnie sięga 5 i rośnie i nikt nigdy nikogo się nie czepiał. Chyba, że wasze zaległości sięgają 20, to zupełnie inna sprawa. Sam jestem funkcyjnym i przez myśl mi nie przeszło, żeby w sytuacji obiektywnego wzrostu obciążania pracą popędzać sędziów czy grozić im czymkolwiek. Jedyne o co się staram to o zwiększenie kadry asystentów, referendarzy, sekretarzy. Ale NIGDY! nie występuję p-ko sędziom.
Od razu dodam, że pracuję w małej jednostce. Możliwe, że mniejsza ilość ludzi to większa znajomość każdej osobowości, jak do kogoś dotrzeć. A przy okazji kolejny argument, ze likwidacja małych jednostek to absurd. Bo z tego co zaobserwowałem to właśnie małe jednostki są pozbawione wszelkich wad, które trapią duże sądy.
"arczi" napisał:
zapisujemy się do Iustitii. Już niedługo udostępnimy na forum projekt uchwały protestacyjnej, o którą przegłosowanie poprosimy Zjazd Delegatów Iustitii w październiku..
Żeby były jakie dobre wiadomości: dzisiaj chodziłem po sądzie i namawiałem do wstąpienia do Iustitii argumentując, że trzeba zwiększyć reprezentatywność organizacji i przygotować się do protestu. Rozmawiałem z 6 sędziami, pięciu zgodziło się od razu !!! i pobrało deklaracje, zaś jeden ma sie zastanowić i da odpowiedź po urlopie, ale poprosił o wniosek awansowy żeby mu z forum wydrukować - biorąc pod uwagę już należących w moim sądzie 90% będzie stowarzyszonych, wszyscy chcą protestować. A druga ciekawa wiadomość na ogłoszenie o wolnym etacie w naszym sądzie odpowiedziała jedna osoba, referendarz. Czyli nikt sie do nas nie garnie co z powodu zarobków jest oczywiste.
"balrog" napisał:
zapisujemy się do Iustitii. Już niedługo udostępnimy na forum projekt uchwały protestacyjnej, o którą przegłosowanie poprosimy Zjazd Delegatów Iustitii w październiku..
Żeby były jakie dobre wiadomości: dzisiaj chodziłem po sądzie i namawiałem do wstąpienia do Iustitii argumentując, że trzeba zwiększyć reprezentatywność organizacji i przygotować się do protestu. Rozmawiałem z 6 sędziami, pięciu zgodziło się od razu !!! i pobrało deklaracje, zaś jeden ma sie zastanowić i da odpowiedź po urlopie, ale poprosił o wniosek awansowy żeby mu z forum wydrukować - biorąc pod uwagę już należących w moim sądzie 90% będzie stowarzyszonych, wszyscy chcą protestować. A druga ciekawa wiadomość na ogłoszenie o wolnym etacie w naszym sądzie odpowiedziała jedna osoba, referendarz. Czyli nikt sie do nas nie garnie co z powodu zarobków jest oczywiste.
Tak trzymać!!
"jakwaw" napisał:
(...)Jedyne o co się staram to o zwiększenie kadry asystentów, referendarzy, sekretarzy. Ale NIGDY! nie występuję p-ko sędziom.
(...).
a to pozazdrościć..
ja orzekam w średniej wielkości sądzie, w karnym i po utracie jednego etatu orzeczniczego i podzieleniem się kolejnymi sprawami usłyszeliśmy że musimy wytężyć siły i wyznaczyć kolejną w tygodniu sesję...
Mobilizatorem były monity prezejro w drodze zarządzeń, do wykonania "na już".
i PW jakoś nawet nie starał się czegokolwiek wywalczyć.
"zgredmen" napisał:
...
ja orzekam w średniej wielkości sądzie, w karnym i po utracie jednego etatu orzeczniczego i podzieleniem się kolejnymi sprawami usłyszeliśmy że musimy wytężyć siły i wyznaczyć kolejną w tygodniu sesję...
Mobilizatorem były monity prezejro w drodze zarządzeń, do wykonania "na już".
i PW jakoś nawet nie starał się czegokolwiek wywalczyć.
I co zrobiliście?
"suzana22" napisał:
I co zrobiliście?
po bezskutecznym przeprowadzeniu "rozmowy wychowawczej" z PW i usłyszeniu po raz kolejny że etatów brak, zaczęliśmy cenić swój czas, pracę, strony i pracować w myśl zasady jaka płaca taka praca, uwzględniaając postulaty zawarte w wątku o pensum.
Wykon spadł, zadowolenie prezesostwa również, za to wielokrotna znacząco wzrosła, ale nikt tragedii nie widzi.
w nowym roku, gdy SO się uaktywni pewnie się zacznie...
mam komunikat iustitii dotyczący ostatniej komisji sprawiedliwości, ciekawy ale dłuuugi - wklejać????
[ Dodano: Pią Lip 25, 2008 10:38 pm ]
a wkleje wam
Informacyjna Sieć IustitiI
Komunikat Nr 13/08 – 25 lipca 2008 r.
W dniu 23 lipca 2008 r. odbyło się posiedzenie sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, zwołane na wniosek jej wiceprzewodniczącego – posła Arkadiusza Mularczyka, na temat wynagrodzeń sędziów i sytuacji asesorów. Na posiedzenie zaproszeni zostali m.in. przedstawiciele IUSTITII. Udała się tam wskazana w poprzednim komunikacie delegacja w składzie: Maciej Strączyński, Irena Kamińska, Waldemar Żurek. Czwartego członka stałej delegacji IUSTITII w zespole ds. u.s.p. i wynagrodzeń, Katarzynę Gonerę, zatrzymała wokanda i zastąpiła ją Jolanta Korwin-Piotrowska.
Na posiedzeniu komisji niespodziewanie nie było wnioskodawcy posiedzenia, posła Arkadiusza Mularczyka, jak również błyskawicznie opuściła je posłanka Beata Kempa, która w imieniu PiS uzasadniała potrzebę zwołania posiedzenia (później dowiedzieliśmy się, że większość posłów PiS w tym samym czasie wykonywała bardzo ważne zadanie w innej komisji sejmowej, której burzliwe obrady wszyscy mogli oglądać w telewizji). Reprezentujący Ministra Sprawiedliwości wiceminister Jacek Czaja przedstawił projekt zmiany zasad wynagradzania, ten sam, który prezentowaliśmy w poprzednim Komunikacie. Początkowo nowych szczegółów nie poznaliśmy, ale na wyraźne pytanie przewodniczącego Komisji, posła Ryszarda Kalisza, udzielił odpowiedzi, że projekt przewiduje jednorazową podwyżkę od 1 stycznia 2009 r. w wysokości 1039 zł brutto dla każdego sędziego bez względu na stanowisko, ale wysokości ośmiu proponowanych stawek płacowych nadal nam nie podano. Jednakże, jak to w końcu udało się nam dowiedzieć, od 1 stycznia roku 2010, czyli za półtora roku, minimalne wynagrodzenie sędziego sądu rejonowego brutto, wynoszące obecnie nieco poniżej 5.000 zł, miałoby w tym projekcie wzrosnąć „aż” do około 6.500 zł.
W tej sytuacji przystąpiono do dyskusji. W istocie nie było posła, który broniłby czy to obecnej wysokości wynagrodzeń, czy nawet projektu rządowego. Oczywiście byli obecni przeciwnicy wprowadzonego już awansu poziomego. Na uwagę przewodniczącego Ryszarda Kalisza, że awans poziomy wszedł już w życie i trzeba będzie się teraz ustosunkować do weta prezydenta, z wszelkimi konsekwencjami prawnymi każdej decyzji, pojawiły się nawet pomysły, by weta w ogóle nie rozpatrywać i ustawę odłożyć ad acta, co oczywiście przewodniczący skomentował jako niedopuszczalne prawnie. My dodaliśmy, że dostrzegamy negatywne cechy awansu poziomego, ale w sytuacji wieloletniego zaniżania wynagrodzeń sędziów nie mogliśmy zaaprobować kolejnej ustawy odbierającej nam możliwość uzyskania podwyżek choćby w tej drodze, Poseł Andrzej Dera przypomniał również kwestię podniesienia wynagrodzeń przez Prokuratora Generalnego prokuratorom, wytykając kuriozalną sytuację, w której prokuratorzy oficjalnie zarabiają więcej od sędziów. Dodaliśmy, że jeszcze przed tą zmianą średnie wynagrodzenie prokuratorskie było wyraźnie wyższe od sędziowskiego.
Wypowiadając się podczas obrad, mówiliśmy o skutkach wieloletniej pauperyzacji zawodu sędziowskiego, która doprowadzić musi do negatywnej selekcji do służby i spowodować upadek sądownictwa, bo pozostaną w nim tylko ci, którzy nie nadawali się do innego zawodu. Podkreślaliśmy, że widoczny jest brak woli politycznej podwyższenia wynagrodzeń sędziów, gdyż w budżecie bez trudu wciąż wynajduje się podobnego rzędu wolne kwoty na inne cele, natomiast na wynagrodzenia sędziów politycy szukać ich po prostu nie chcą. Ostrzegaliśmy, że minimalne wynagrodzenie, które rząd lansuje jako nową kwotę bazową, pomijając fatalny wydźwięk takiej „odstawy wynagrodzenia sędziów”, jest nie do przyjęcia, gdyż jest sztucznie ustalane przez pracodawców, pracowników i stronę rządową. W razie ich niedojścia do porozumienia decyduje arbitralnie rząd, który może w tym celu porozumienie blokować. Prezentowaliśmy graficznie, jak obniżana jest od lat kwota bazowa (co znacznie bardziej uwidaczniało problem niż wyliczanie cyfr), bez względu na to, które partie akurat tworzyły rząd. Zaznaczaliśmy, że środowisko sędziowskie zostało w końcu doprowadzone do stanu wrzenia, gdyż sędziowie są zdecydowanie najgorzej wynagradzanymi prawnikami w Polsce, a odejście z zawodu oznacza gwałtowny wzrost dochodów. Przekonywaliśmy, że szykują się masowe odejścia, jeżeli nie dojdzie do natychmiastowej poprawy sytuacji, odejdą zaś najlepsi, ci, których zaproszą do współpracy kancelarie. Jeśli to nastąpi, będzie już za późno na jakąkolwiek reakcję, nikt z odchodzących nie wróci nigdy do zawodu i sądownictwo całkowicie upadnie, a pełną odpowiedzialność za to poniosą obecnie rządzący politycy. Ostrzegaliśmy przed działaniami organizacji międzynarodowych, w tym Europejskiej Unii Sędziów. Dodaliśmy, że etos pracy sędziego już upada, a sędziowie przestają podchodzić do pracy z takim poświęceniem, jak kiedyś, ponieważ wiedzą, że nie są doceniani. Podobne do nas stanowisko w tym względzie zajmowali przedstawiciele Krajowej Rady Sądownictwa.
Posłowie, nawet z koalicji rządzącej, przeważnie nie próbowali podważać naszych argumentów. Jedynie poseł prof. Marian Filar wywodził, że średnia krajowa jako podstawa wynagrodzenia, której się domagamy (i co popierali niektórzy posłowie) może nie być dobrym rozwiązaniem, gdyż może zmienić się sposób jej obliczania albo też średnia może kiedyś spaść. Padła odpowiedź, że wtedy wynagrodzenia sędziów zatrzymają się po prostu na jednym poziomie.
Następnie na wniosek przewodniczącego Komisji, posła Ryszarda Kalisza, komisja przyjęła dezyderat pod adresem Rady Ministrów o następującej treści.
Dezyderat nr 2
Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka
uchwalony na posiedzeniu w dniu 23 lipca 2008 r.
do Rady Ministrów
w sprawie wynagrodzeń sędziowskich
Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka w dniu 23 lipca 2008 r. odbyła posiedzenie na temat planowanych regulacji wynagrodzeń oraz awansu sędziów i prokuratorów.
Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka uważa, iż aktualne wynagrodzenia sędziów nie odpowiadają zasadzie zawartej w art. 178 ust. 2 Konstytucji, czyli nie odpowiadają godności sprawowanego przez nich urzędu oraz zakresowi ich obowiązków.
Komisja postuluje, aby Rada Ministrów podjęła działania zmierzające do pełnej realizacji zasady dotyczącej wynagrodzeń sędziowskich, wyrażonej w art. 178 ust. 2 Konstytucji.
Komisja postuluje także, aby wskaźniki wynagrodzeń sędziowskich nie były zależne w jakimkolwiek stopniu od czynnika politycznego i administracyjnego.
Przewodniczący Komisji
/-/ Ryszard Kalisz
Dezyderat przyjęty został jednogłośnie – żaden z posłów, bez względu na przynależność partyjną (a byli przedstawiciele wszystkich opcji), po tym, co zostało powiedziane, nawet nie wstrzymał się od głosu.
Dezyderat uchwalany jest w przypadku, gdy komisja zamierza wytknąć jakiemuś organowi państwowemu uchybienie lub wezwać go do podjęcia określonych działań. Zgodnie z art. 159 Regulaminu Sejmu, dezyderat może być skierowany m. in. do Rady Ministrów. Przedstawiany jest Marszałkowi Sejmu, który przesyła go odpowiedniemu organowi (Marszałek może zażądać ponownego rozpatrzenia sprawy, ale ponowiony dezyderat jest wiążący). Organ, pod którego adresem uchwalony został dezyderat, ma obowiązek ustosunkować się do niego pisemnie w ciągu 30 dni, a odpowiedzi oraz informacje o przebiegu realizacji dezyderatów są rozpatrywane na posiedzeniach komisji (na posiedzenie, na którym rozpatrywana będzie odpowiedź i informacja o przebiegu realizacji dezyderatu, mamy zostać zaproszeni). W razie nieotrzymania odpowiedzi w terminie lub uznania jej za niezadowalającą, komisja może ponowić dezyderat, przedłożyć Marszałkowi Sejmu wniosek o zwrócenie odpowiedzi jako niezadowalającej lub przedłożyć Sejmowi projekt uchwały lub rezolucji. Jest to więc jedyna forma, w jakiej komisja może skierować pod adresem Rady Ministrów wezwanie do określonych działań.
Dezyderat nosi nr 2, gdyż jest drugim dezyderatem tej Komisji uchwalonym w bieżącej kadencji. Od początku kadencji Sejmu stałe komisje uchwaliły najczęściej od jednego do dwóch dezyderatów, choć niektóre uchwaliły więcej, a niektóre jeszcze żadnego.
Po raz pierwszy więc w historii naszych zmagań z przepisami określającymi wynagrodzenia sędziów, organ Sejmu Rzeczypospolitej, jakim jest Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka, oficjalnie uznał, że wysokość i sposób ustalania wynagrodzeń sędziów są niezgodne z artykułem 178 ust. 2 Konstytucji RP – przyznając rację naszym wielokrotnym twierdzeniom w tym względzie.
Również Krajowa Rada Sądownictwa zrealizowała oczekiwania środowiska i przyjęła uchwałę o zaskarżeniu do Trybunału Konstytucyjnego art. 91 ustawy – prawo o ustroju sądów powszechnych, określającego sposób wynagradzania sędziów. W zestawieniu z dezyderatem Komisji możemy stwierdzić, że gdy dojdzie do rozprawy przed Trybunałem, występujący tam przedstawiciel Sejmu będzie musiał w swoim stanowisku uwzględnić dezyderat.
Możemy zatem stwierdzić, że zbudowany przez polityków mur odgradzający sędziów od wynagrodzeń godnych urzędu, pod wpływem skomasowanych uderzeń zadawanych głowami, zaczął pękać. Wróble na dachu, które posiadają na ogół niezłą wiedzę, ćwierkają, że dzień bez wokand, skutecznie zorganizowany w dniu 30 maja, zrobił spore wrażenie na niektórych ważnych osobach.
Przypominamy, że 24 i 25 września jako kolejne dni protestu są nadal aktualne. Przypominamy też, że w te dni, chociaż nie orzekamy, powinniśmy wszyscy być w pracy. Nie mają to być dni wolne, lecz pokaz jedności środowiska, a zarazem wskazanie, jak wielki zakres pracy musimy wszyscy wykonać nawet wtedy, gdy nie zakładamy togi i nie wychodzimy na salę rozpraw.
Uzyskaliśmy też wiadomość, że Minister Sprawiedliwości poparł prośbę Zarządu IUSTITII o spotkanie z premierem i taką opinię przesłano do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Po posiedzeniu Komisji odbyło się zebranie Zarządu Stowarzyszenia.
Zarząd zmienił uchwałę zwołującą XII Wyborcze Zebranie Delegatów w ten sposób, że przełożył zebranie o tydzień – na 25 i 26 października 2008 r.; potrzebę taka sygnalizowaliśmy już w poprzednim komunikacie. Taki wybór terminu oznacza, że wybór delegatów w Oddziałach musi nastąpić pomiędzy 30 sierpnia a 11 października 2008 r., co wydaje się dogodne organizacyjnie. Oficjalna informacja o zwołaniu zebrania delegatów zostanie przesłana w najbliższych dniach oddziałom.
Informujemy od razu, że w ramach kosztów zebrania delegatów przewidujemy koszt noclegu z 25 na 26 października, ale nie przewidujemy kosztów noclegu z 24 na 25 października, choć postaramy się załatwić taki nocleg oddziałom, które go zamówią. Przyczyną tego jest fakt, że obrady rozpoczną się w sobotę, dojazd do Poznania jest możliwy ze znacznej części miejsc również w tym dniu, a osoby dojeżdżające z dalszych miejsc mogą też korzystać z nocnych pociągów. Oddziały, które potrzebowałyby z uwagi na warunki dojazdu noclegu z piątku na sobotę w Kiekrzu, będą musiały skontaktować się wcześniej z Zarządem w tej sprawie.
Zaznaczamy, że Krajowa Rada Sądownictwa zwołała na 22 i 23 października 2008 r. II Kongres Sędziów Polskich. Nie znamy jeszcze jego programu, ale biorąc pod uwagę, że nastąpi on tuż przed Zebraniem Delegatów, szykuje się bardzo ważny dla polskiego sądownictwa tydzień.
Zarząd przyjął i zatwierdził jednomyślnie obliczenie należnych od poszczególnych oddziałów składek członkowskich za okres obecnej kadencji – od II kwartału 2007 do II kwartału 2008, czyli za okres 15 miesięcy. Obliczenia dokonano na podstawie porównania wpływów księgowych z deklarowanymi przez oddziały i odnotowanymi w bazie danych członkowskich stanów osobowych oddziałów.
Obniżenie poziomu wpływu składek, jakie nastąpiło w ostatnich miesiącach, grozi nam kryzysem finansowym, jako że mamy dodatkowy, poważny wydatek w postaci zebrania delegatów i według stanu finansów na dzień dzisiejszy mielibyśmy poważne kłopoty z pokryciem jego kosztów. Zarząd będzie konsekwentnie domagał się uregulowania i szczegółowego rozliczenia wszystkich składek za wskazany okres, za który mamy, zebrane w obecnej kadencji, dokładne dane.
Nie przewidujemy żadnych umorzeń zaległych składek czy też odstąpienia od ich ściągania z jakiejkolwiek przyczyny, albowiem takiej możliwości nie daje Statut Stowarzyszenia. Jeżeli oddziały zalegają ze składkami za II, III i IV kwartał roku 2007 lub za I i II kwartał roku 2008, będą wzywane do wpłacenia szczegółowo wyliczonego wyrównania. Zresztą przyznawanie komukolwiek zwolnienia ze składek jako nagrody za to, że ich dotychczas nie zapłacił, musiałoby zostać uznane za nieuczciwe wobec kolegów z innych oddziałów, którzy płacą składki i finansują osobom niepłacącym choćby koszty ich pobytów na zebraniu delegatów.
Informujemy także, że podczas sprawdzania stanu liczebnego oddziałów przed zebraniem delegatów, będziemy porównywali deklaracje co do tego stanu z wysokością wpłacanych składek. Jeżeli wystąpią tu sprzeczności, Zarządy Oddziałów będą zobowiązywane do ich wyjaśniania. W przypadku osób, które nie płacą składek przez dłuższy czas, Zarząd wniesie o wezwanie ich w trybie § 14 pkt 6 Statutu do niezwłocznego uregulowania zaległości pod rygorem skreślenia z listy członków i o poinformowanie Zarządu o dokonaniu tej czynności. Nastąpi to już teraz, aby ewentualne skreślenie z listy miało miejsce przed zebraniem delegatów i aby żaden oddział nie zaliczał sobie do liczby członków „martwych dusz” w celu zwiększenia liczby delegatów, jak to miało miejsce podczas zebrań poprzedniej kadencji. Przypominamy, że wystosowanie wezwania do niepłacącego członka jest, zgodnie z obecnym brzmieniem Statutu, obowiązkiem Zarządu Oddziału. Możliwości odstąpienia przez Zarząd Oddziału od tej czynności, bez względu na przyczyny, Statut nie przewiduje.
Informujemy też, że planowana na 16 września 2008 r. w Warszawie konferencja „Sąd przyjazny obywatelowi” została przesunięta na 7 października 2008 r. z powodu braku wolnej sali w Sądzie Najwyższym, gdzie miała się odbyć. Dalsze informacje co do tej konferencji jeszcze podamy.
Zarząd zamierza ponownie zaproponować Zebraniu Delegatów uchwalenie jego regulaminu. W związku z tym przyjmiemy propozycje zapisów w tym dokumencie.
Zarząd uzgodnił też wstępnie, że na zebraniu zaproponuje dwie poprawki do Statutu. Pierwsza z nich jest wynikiem przebiegu poprzedniego zebrania delegatów, odbywającego się w kwietniu br. w Poznaniu, powstałych wówczas kontrowersji i wniosków, jak również zgłaszanych postulatów. Uczestnicy zebrania zapewne domyślają się, że chodzi o poprawkę, która określi, że zebranie delegatów udziela absolutorium poszczególnym członkom Zarządu, a nie Zarządowi jako całości. Druga poprawka zmierza do zapisu, że zebrania Zarządu Stowarzyszenia odbywają się „rzy udziale”, a nie „w obecności” określonego kworum. Jest to wniosek Komisji Rewizyjnej, która dostrzegła, że obecny zapis Statutu o „obecności” budzi wątpliwości co do możliwości odbycia zebrania Zarządowi w drodze telekonferencji, tymczasem możliwości techniczne naradzania się i głosowania na odległość są już obecnie stosowane i Zarząd także z nich korzystał.
Na tym kończymy ten trzynasty, ale pod pewnym względem szczęśliwy komunikat, uprzedzając, że z uwagi na sezon wakacyjny nie jesteśmy w stanie przewidzieć daty wysłania następnego. Natomiast następne zebranie Zarządu odbędzie się prawdopodobnie na organizowanej przez Oddział w Opolu konferencji w Głuchołazach, o ile nie nastąpią jakieś wydarzenia, które spowodują zwołanie go wcześniej.
Wiceprezes ds. Organizacyjnych SSP IUSTITIA
Maciej Strączyński
p.o. prezesa
Wklejać.
No to sie chyba ruszyło
nic się nie ruszyło. To tylko polityka dla schłodzenia naszych gorących głów. teraz trzeba z pełną determinacją kontynuowac, a właściwie zaostrzyć protest!! Przypominam, że OBIECANA (tylko) podwyzka ma być o 1000 zł brutto. Czyli, uwzgledniając inflację za 3 lata, podwyżki brak!!
Arczi ma rację. Dla nas liczą się fakty, a nie czcze gadanie.
chciałabym wierzyć, że coś się ruszyło, ale myślę ,że znowu skonczy się na projektach, dlatego musimy dalej protestować
"zgredmen" napisał:
I co zrobiliście?
po bezskutecznym przeprowadzeniu "rozmowy wychowawczej" z PW i usłyszeniu po raz kolejny że etatów brak, zaczęliśmy cenić swój czas, pracę, strony i pracować w myśl zasady jaka płaca taka praca, uwzględniaając postulaty zawarte w wątku o pensum.
Wykon spadł, zadowolenie prezesostwa również, za to wielokrotna znacząco wzrosła, ale nikt tragedii nie widzi.
w nowym roku, gdy SO się uaktywni pewnie się zacznie...
Uff, a już się obawiałam, że z sądu nie wychodzicie nawet na spacer w niedzielę popołudniu
Przypominam wszystkim, że w tym roku przez kilka miesięcy ZC mydlił nam oczy wizjami podwyżek o ok. 1000 zł, by potem stwierdzić, że kicha, bo mini fini się nie zgadza. Dawno tego nie mówiłem, więc proszę: SZABLE W DŁOŃ!!!!!!!!!!
"arczi" napisał:
nic się nie ruszyło. To tylko polityka dla schłodzenia naszych gorących głów. teraz trzeba z pełną determinacją kontynuowac, a właściwie zaostrzyć protest!! Przypominam, że OBIECANA (tylko) podwyzka ma być o 1000 zł brutto. Czyli, uwzgledniając inflację za 3 lata, podwyżki brak!!
Jasne, jak słońce, że nic się nie ruszyło :sad:
Tylko niestety nadal niektórzy sędziowie uważaja nasze zarobki za wystarczające i nie ma jednomyślności w tym temacie
Niestey wybudzanie sedziów z letargu trwa długo za długo, ja juz na poczatku roku gdy uchwalano budżet wiedziałem, że NADAL NIE MA WOLI POLIT. dla wzmocnienia III władzy, gdyż sedziów się rządzący PO PROSTU nie boją, a ci politycy którzy mają nieczyste sumienie z uwagi na różne przekręty i układziki nie chcą wzmocnienia wym sprawiedliwości
W odpowiedzi na dezyderat Sejmu, MF sie ugnie i da nam po 700 zł brutto na głowę od przyszłego roku, a MS otrąbi sukces. Powtórzę za Kierownikiem : SZABLE W DŁOŃ !!!
"bladyswit" napisał:
W odpowiedzi na dezyderat Sejmu, MF sie ugnie i da nam po 700 zł brutto na głowę od przyszłego roku, a MS otrąbi sukces. Powtórzę za Kierownikiem : SZABLE W DŁOŃ !!!
Dezyderat jest jakimś promyczkiem nadziei, ale za nim mają iśc konkretne decyzje i to jeszcze w tym roku. Musimy byc przygotowani na kolejne mydlenie nam oczu. Dlatego nie możemy poprzestac na dwóch dniach bez wokandy we wrześniu. Tydzień bez wokandy to moim zdaniem następny konieczny krok. Zadaniem zebrania delegatów Iustitii będzie ustalenie konkretnego terminu tej akcji i winna ona miec miejsce w listopadzie, najpóźniej w grudniu br.
P.S. Ja z Wami bladyświcie i K.Ierowniku.
ja uważam dezyderat tylko jako kolejny argument dla naszych protestów Nic więcej.
Póki nie będzie pieniążków w kieszeni sędziów, jak powiedział klasyk - nic nie będzie (oprócz protestów naszych - oczywiście). Bo nic rzeczywiście się nie zmieni.
Jeżeli jakis właściciel chce mieć dobrych pracowników, to im dobrze płaci. A jeżeli Panstwo, jako pracodawca (generalnie) chce mieć dobrych sędziów, to powinno im dobrze płacić. I ile, na szczęcie, za Państwo ustaliła to Konstytucja. Godnie!!! Tylko trzeba ją stosować.
"arczi" napisał:
Póki nie będzie pieniążków w kieszeni sędziów, jak powiedział klasyk - nic nie będzie
popieram przedmówcę, nie ma pieniędzy, nie ma naszych podpisów. nie ma z sekretariatu odpisów. (to a propos dnia bez podpisu)
szable w dłoń, długopisy na biurko.
przyłączam się do zdania brzdąca,
tylko radykalizacja pozwoli nam poczuć, że zrobiliśmy wszystko, aby zmienić dotychczasową patologiczną sytuacją. Państwo a raczej kliki które się na nim uwłaszczają i pasożytują doprowadziły do instytucjonalnego sabotażu sądownictwa. Bo czym jest sytuacja, gdy każdy prawnik pracujący dla państwa (prokurator okręgowy, radca prokuratorii, radca gminy, członek sko) zarabia więcej niż sędzia podstawowego szczebla sądownictwa. Gdy nasi asystenci (w rejonach) są najgorzej wynagradzaną grupą pracowników administracji państwowej w porównywalnym zakresie odpowiedzialności. Jak sądownictwo ma być niezależne, a obywatel pewny że jego sprawę rozpatruje niezawisły sędzia, gdy każde inne stanowisko w administracji państwowej zapewnia wyższe wynagrodzenie. Przykład sprawy FOZZ pokazał, że można manipulować procesem proponując sędziemu liniowemu bardziej intratne i zarazem prestiżowe stanowisko.
teraz albo nigdy, jeśli pozostaniemy bierni, to damy rządzącym argument, że można nam płacić najniższe wynagrodzenie (kuriozalny projekt liczenia od tego naszego uposażenia) i zarazem nakładać wymiar obowiązków ponad wynikający z przepisów prawa pracy.
Całkowicie zgadzam się z powyższymi wypowiedziami i uważam, że bez radykalizacji protestu żadnych podwyżek dla nas nie będzie.
radykalizacja protestu oznacza strajk. to oczywiste. Pytanie czy jestesmy na niego zdecydowani? a także kto to jesteśmy MY. Jest nas 10.000. na forum zapisalo się ok. 2.000 drugie tyle w iustitii, przy czym wartosci te sie częściowo pokrywają.
Średnio pewnie gdzies 3.000 osób w miare aktywnie wypowiadających swoje zdanie a juz róznice w podejsciu do strajku sa radykalne.
Jeśli nie instytucjonalny nacisk na organizacje miedzynarodowe wsparty w czasie powstrzymaniem sie od orzekania - to juz chyba nic.
Zgadzam się z Mirą. Ale jestem pewien, że na tak radykalną formę protestu zdecyduje się góra 200 osób. Taki protest zostanie stłumiony a ci odważmi zostana zapewne przykładnie ukarani. A zastraszona reszta schowa głowy w piasek.
"Mira" napisał:
radykalizacja protestu oznacza strajk. to oczywiste. Pytanie czy jestesmy na niego zdecydowani? a także kto to jesteśmy MY. Jest nas 10.000. na forum zapisalo się ok. 2.000 drugie tyle w iustitii, przy czym wartosci te sie częściowo pokrywają.
Średnio pewnie gdzies 3.000 osób w miare aktywnie wypowiadających swoje zdanie a juz róznice w podejsciu do strajku sa radykalne.
Nie to ,że chcę się wymądrzać ...ale sądzę ,że nie powinieneś patrzeć na same liczby. Na te będą się powoływać z ministerstwa.
Sądzę ,że masowość protestu jest niezbędna jedynie w największych sądach, Poznań,Krakó,Warszawa, Gadńsk,Wrocław. Jeśli tam będzie protest powszechny , (a sądzę ,że jest to łatwiej zorganizować tam niż np. Kobylance, Janikowie,Iławie czy Kukurykach gdzie ci nieliczni sędziowie są zdominowani przez swych prezesów) to zostanie to :1/ odczute przez państwo i społeczeństwo , 2/ zauważone przez media.
Tak więc nie musi być 5tyś protestujących,może być i 2tyś , ale paraliżujących największe ośrodki .
mam tylko jedno pytanie
czy Koleżanki i Koledzy zauważyli, że od 1 stycznia 2009 r. pensja ma wzrosnąć o 1039 zł brutto, a od 01 stycznia 2010 ma wynosić 6500 zł brutto. Zatem, skoro obecnie wynosi niecałe 5000 zł i dodamy 1039 zł to od 01 stycznia 2010 r. podwyżka będzie o ok. 450 zł, co przy takiej inflacji (a spodziewam się jeszcze większej i przez cały okres bo rządy są nieudolne) oznaczać będzie jedynie wyrównanie inflacyjne.
I to wszystko pod jednym warunkiem, że będzie miało miejsce, a nie było tylko pustym gadaniem.
Ja się nie zgadzam na takie traktowanie!
Żądam wynagrodzenia godnego, odpowiedniego do sprawowanego urzędu i odpowiedzialności.
A cierpliwości zostało już tylko ciut, ciut.
Żeby się postawić różnym " przełożonym " trzeba być pewnym słuszności tego co się robi , a więc , że jak ktoś mnie namawia do ciągłego podnoszenia wydajności ( likwidacji zaległości ) , to robi zamach na moją niezawisłość . Bo chce czegoś innego niż " normalny " proces , zmiany stylu pracy , itd. Wszystko pod hasłem poprawy szybkości postępowania , ale to zawsze jest kosztem rzeczywistej prawdy , rzetelności . W większości ludzie tego nie rozumieją , ważniejsze są stanowiska , zadowolenie ministra , prezesów ... wynik . Tu musi być stanowczy odpór , i należy robić jak w piosence - " róbmy swoje " ( dobrą , rzetelną robotę ) ! Niezawisłość od potupywania prezesa
Mamy dwa dni bez wokandy we wrześniu i potem cisza. Jestem za radykalizacją protestu przezs stopniowe zwiększanie dni bez wokandy, ale tracimy czas. nie ma żadnego harmonogramu. Iustitia zbiera się końcem października więc kolejny termin protestu ustalą dopiero na grudzień kiedy budżet ma być już uchwalony. Nie zgadzam się też z tym, że w małych sądach sędziowie są zdominowani przez prezesów. Mój sąd nie jest duży ( ok. 25 etatów orzeczniczych ) i nikogo tu prezesi nie straszą, a sami też przyłączają się do protestu. Tak naprawdę dzień bez wokandy w maju pokazał, że jednak w większości sądów doszło do protestu i jestem pewien, że we wrześniu będzie jeszcze lepiej, a to przekonuje tych spośród nas, którzy do tej pory są niezdecydowani, albo rzeczywiście boją się. Jesli tylko to możliwe to powinniśmy ustalić datę tygodnia bez wokandy końcem października lub na początku listopada, by nie tracić czasu. Jeśli nie może tego zrobić Zarząd Iustiti to można to przecież zrobic przez uchwały oddziałów Iustiti i przez forum. To może byc skuteczna forma protestu. Wystarczy spojrzeć na to ile artykułów na ten temat pojawiło się od tamtego czasu, a dochodzi jeszcze dezyderat Komisji sejmowej ( uchwalony głosami także posłów PO i PSL). Na kolejny miesiąc należy zaplanować dwa tygodnie bez wokandy, a potem miesiąc. Myślę, że jeśli przez miesiąc nie odbyłoby się większość wokand- np. gdyby orzekali jedynie asesorzy to rząd w obawie przed atakiem opozycji musiałby podjąć konkretne rozmowy. Nie wiem jak to jest w wydziale karnym, ale w cywilnym można bez problemu opuścić miesiąc w kalendarzu. sąd ma dążyc do tego by rozstrzygnięcie zapadło na pierwszej rozprawie, więc wystarczy np. we wszystkich sprawach C i w wiekszości Ns zobowiązać przeciwnika do złożenia odpowiedzi na pozew/wniosek i dać mu na to np. 21 dni. MYślę nawet, że już tydzień bez wokandy dałby premierowi wiele do myślenia, a to tak naprawdę od niego zależy czy MF znajdzie pieniądze na podwyżki czy nie.
Bardzo smutne jest to, co napisałeś, ale niestety to wszystko prawda.
"elew" napisał:
przyłączam się do zdania brzdąca,
tylko radykalizacja pozwoli nam poczuć, że zrobiliśmy wszystko, aby zmienić dotychczasową patologiczną sytuacją. Państwo a raczej kliki które się na nim uwłaszczają i pasożytują doprowadziły do instytucjonalnego sabotażu sądownictwa. Bo czym jest sytuacja, gdy każdy prawnik pracujący dla państwa (prokurator okręgowy, radca prokuratorii, radca gminy, członek sko) zarabia więcej niż sędzia podstawowego szczebla sądownictwa. Gdy nasi asystenci (w rejonach) są najgorzej wynagradzaną grupą pracowników administracji państwowej w porównywalnym zakresie odpowiedzialności. Jak sądownictwo ma być niezależne, a obywatel pewny że jego sprawę rozpatruje niezawisły sędzia, gdy każde inne stanowisko w administracji państwowej zapewnia wyższe wynagrodzenie. Przykład sprawy FOZZ pokazał, że można manipulować procesem proponując sędziemu liniowemu bardziej intratne i zarazem prestiżowe stanowisko.
teraz albo nigdy, jeśli pozostaniemy bierni, to damy rządzącym argument, że można nam płacić najniższe wynagrodzenie (kuriozalny projekt liczenia od tego naszego uposażenia) i zarazem nakładać wymiar obowiązków ponad wynikający z przepisów prawa pracy.
przenoszę to co napisałem w wątku Formy protestu, bo zaczynany pisać o tym samym:
Szanowni Iustitianie i forumowicze ! jeżeli chcemy coś wywalczyć na 2009 r. musimy już teraz podjąć decyzje dotyczące form protestu w 2008 r. jeżeli tego nie ustalimy w najbliższym czasie to nikt nie będzie nas słuchał. Moja propozycją to "30 dni bez rozpraw sądowych" w okresie od 16 października 2008 r. do 14 listopada 2008 r. Widzę to tak: w w/w okresie żadnych rozpraw, posiedzeń jawnych. natomist pracujemy wyłącznie na posiedzeniach niejawnych i zarządzamy. Nie oszukujmy się, ne jesteśmy w stanie osiągnąć takiego stanu, aby przez miesiąc nie prowadzić działalności orzeczniczej. tego nie poparło by sporo sędziów. jedni by skrytykowali wprost, a inni podali, iż informacja o proteście nie dotarła do nich. Wyszło by jek zwykle. A tak. żadnych rozpraw w ciągu 30 dni, nawet tych pilnych. Nikt jednocześnie nie postawi nam zarzutu nieróbstwa, myślę że tak możemy zorganizować sobie pracę, aby nie zasłużyć na dyscyplinarkę. Popatrzcie jaka była reakcja mediów na dzi bez wokand. Interesowało ich czy są rozprawy, i nic po za tym. Powyzszy termim pozwoli położyć statystykę w dwóch miesiącach, które zazwyczaj są bardzo treściwe. Warunek jest jeden - aktywność każdego z nas z osobne oraz apel Iustycji.
Żeby coś komuś dało do myślenia drogi kolego,to ten ktoś musi posiadać ten przymiot,jakim jest logiczne myślenie,zaś w przypadku premiera-myślenie propaństwowe,a nie myślenie w kategoriach zacietrzewionego i zapyziałego partyjniactwa.
"Rafał R" napisał:
Żeby coś komuś dało do myślenia drogi kolego,to ten ktoś musi posiadać ten przymiot,jakim jest logiczne myślenie,zaś w przypadku premiera-myślenie propaństwowe,a nie myślenie w kategoriach zacietrzewionego i zapyziałego partyjniactwa.
To właśnie nasz protest ma spowodować żeby sie ocknął i zaczął tak myśleć. Przynajmniej bedzie się musiał tłumaczyć w mediach bo to bedzie temat dla nich, a juz tyle napisano, że obecne pensje nie odpowiadają konstytucyjnej normie, że jeśli powie ile sedzia zarabia , i że to nie jest mało, że " sędziom nie dzieje się żle" to na nikim to nie zrobi teraz wrażenia bo z konstytucji wynika, że nie ma się nam " nie dziać żle" tylko ma się "dziać dobrze" i spora liczba mediów już to pojęła.
istotnie aby osiągnąć skutek trzeba zaostrzyć formy protestu. dzień bez wokandy w maju według mnie miał wymierny medialny skutek , następne dwa dni we wrześniu powinny przynieść wiekszy. W tej sytuacji należałoby zaplanować nastepne dni bez wokandy - według mnie należy zwiekszać każdy protest o kolejny dzień z taką właśnie informacją iz niespełnienie postulatów bedzie zawsze powodowało, iz następny protest bedzie o jeden dzień dłuższy. Myśle że dałoby sie to ustalić na forum , nie czekając na justicje. Jednakże to musi byc zrobione w miarę szybko, w moim np. przypadku juz w pierwszej połowie pażdziernika mam wyznaczone sesje,
Jezeli po 25 września beda wyznaczane kolejne dni bez wokandy to realny termin kolejnego protestu to koniec listopada.
Proponuję zwiększanie protestu o 1/20 (8x60:20=, czyli 24 minuty )dnia co miesiąc. To chyba nie jest zbyt radykalne.
Szczerze? Dni bez wokandy to fikcja. Tak trzeba to nadgonić. Choć medialnie może nieść za sobą jakiś efekt. W MS śpią spokojnie. Spojrzą w stastystyki na koncu roku i stwierdzą, że jest ok. Niech sędziowie szumią dalej, liście z drzew i tak nie opadną.
"Kynas" napisał:
Szczerze? Dni bez wokandy to fikcja. Tak trzeba to nadgonić. Choć medialnie może nieść za sobą jakiś efekt. W MS śpią spokojnie. Spojrzą w stastystyki na koncu roku i stwierdzą, że jest ok. Niech sędziowie szumią dalej, liście z drzew i tak nie opadną.
To będziemy nadganiać pracując zgodnie z zasadami przewidzanymi w kodeksie pracy.
"Kynas" napisał:
Szczerze? Dni bez wokandy to fikcja. Tak trzeba to nadgonić. Choć medialnie może nieść za sobą jakiś efekt. W MS śpią spokojnie. Spojrzą w stastystyki na koncu roku i stwierdzą, że jest ok. Niech sędziowie szumią dalej, liście z drzew i tak nie opadną.
Nie zgadzam się z tobą. To nie jest tak, że to tylko efekt medialny- choć on jest bardzo ważny choćby przez zwiększenie świadomości ludzi że 4,5 tys. dla sedziego to nie jest wynagrodzenie odpowiadające godności urzędu. A kolejne dni bez wokandy zmuszają rząd do tłumaczenia się nie tylko przed mediami ale także przed opozycją, a nie zapominajmy, że w przyszłym roku są wybory do PE i oni będą je chcieli wygrać. Dlatego też należy moim zdaniem zintensyfikować akcje odmowy udziału w komisjach wyborczych. Ja sam zasiadałem w takiej komisji i wiem, że przynajmniej w naszym okręgu sędziowie z wyższych instancji nie garnęli się do nich, a już tym bardziej gdy komisja miała siedzibę w innym mieści niż sąd okręgowy. Jeżeli rzeczywiście zaczniemy wysyłać pisma , by nie powoływać nas na członków komisji, to naprawdę zrobi się ferment, bo przecież rząd nie ma gwarancji, że ci którzy nawet takich wniosków nie wyślą zgodzą się pracować w komisjach. Poza tym dla Komisarzy wyborczych bardzo duże znaczenie ma to, żeby pracować z sędziami doświadczonymi w tej pracy.
Ostatecznie zawsze można przypominać słowa Józefa czy Wołodi, że nie wżne kto jak głosuje ale kto liczy głosy
"chomik" napisał:
Szanowni Iustitianie i forumowicze ! jeżeli chcemy coś wywalczyć na 2009 r. musimy już teraz podjąć decyzje dotyczące form protestu w 2008 r. jeżeli tego nie ustalimy w najbliższym czasie to nikt nie będzie nas słuchał. Moja propozycją to "30 dni bez rozpraw sądowych" w okresie od 16 października 2008 r. do 14 listopada 2008 r. Widzę to tak: w w/w okresie żadnych rozpraw, posiedzeń jawnych. natomist pracujemy wyłącznie na posiedzeniach niejawnych i zarządzamy. Nie oszukujmy się, ne jesteśmy w stanie osiągnąć takiego stanu, aby przez miesiąc nie prowadzić działalności orzeczniczej. tego nie poparło by sporo sędziów. jedni by skrytykowali wprost, a inni podali, iż informacja o proteście nie dotarła do nich. Wyszło by jek zwykle. A tak. żadnych rozpraw w ciągu 30 dni, nawet tych pilnych. Nikt jednocześnie nie postawi nam zarzutu nieróbstwa, myślę że tak możemy zorganizować sobie pracę, aby nie zasłużyć na dyscyplinarkę. Popatrzcie jaka była reakcja mediów na dzi bez wokand. Interesowało ich czy są rozprawy, i nic po za tym. Powyzszy termim pozwoli położyć statystykę w dwóch miesiącach, które zazwyczaj są bardzo treściwe. Warunek jest jeden - aktywność każdego z nas z osobne oraz apel Iustycji.
Nie jest trudno rzucić hasło określonej, bardzo radykalnej formy protestu, gorzej z jej realizacją. Ja bardzo dobrze pamiętam naszą oddolna akcję w postaci urlopu na żądanie w dniu 31 marca br. Akcję, która już na początku roku mogłaby przynieść wymierny efekt pod warunkiem wszakże masowego w niej udziału przez sędziów. Niestety, jaki był jej efekt, wszyscy wiemy.
Mój okręg należy do radykalnych i w akcji w dniu 31 marca 2008r osiągnęliśmy naprawdę dobry efekt, może nawet najlepszy w skali kraju, a mimo to na formę protestu „miesiąc bez wokandy” zdecydowałyby się może jednostki, a może nawet nikt by w tej akcji nie uczestniczył. Ja w każdym razie jestem jej przeciwna. Przede wszystkim dlatego, że nie ma możliwości, by ta akcja była masowa tak w moim okręgu, jak i uważam, że w innych. I tutaj moja ocena to efekt obserwacji tych sędziów, którzy byli delegatami na zebraniu delegatów w kwietniu. Wielu z nich naprawdę ciężko było przekonać nawet do akcji dni bez wokandy, powtarzanej w odstępach 3 – miesięcznych.
Dlatego jestem za tygodniem bez wokandy powtarzanym najlepiej w każdym miesiącu, poczynając od listopada lub grudnia. Ponadto uważam, że akcja ta winna być firmowana przez Iustitię. Są bowiem takie okręgi, gdzie tylko to pozwoli na osiągnięcie masowości w tej akcji. Akcja ta ma jednak szansę powodzenia nie tylko wtedy, gdy będzie masowa, ale także wtedy, gdy sędziowie w pozostałych tygodniach nie wyznaczą dodatkowych sesji oraz nie zaczną „czyścić półek” z zaległości.
Dodam, że powyższe nie oznacza, że podoba mi się postępowanie obecnego Zarządu w zakresie pozostawienia decyzji o kolejnych protestach i ich terminach zebraniu delegatów i następnemu Zarządowi. Najlepiej byłoby bowiem, gdyby obecny Zarząd podjął decyzję o kolejnych 3 dniach dniach bez wokandy w październiku i ogłosił to już teraz. Oczywiście warunkowo, tj. przy założeniu, że dwa dni bez wokandy we wrześniu nie przyniosą spełnienia naszych postulatów. Ale to już oceni zebranie delegatów wybierając nowy Zarząd. Poza tym uważam, że bardzo dobrze się stało, że w październiku zbierze się zebranie delegatów, a więc najwyższa władza w Stowarzyszeniu. Będzie szansa uchwalenia kolejnej uchwały programowej, w której ustalone zostaną bardzo konkretne formy protestu i terminy akcji.
Ludzka, odpowiedziałem Ci na to w wątku "ogólne dyskusje o proteście". Masz rację liczy się tu masowość. Ale na to nie ma dobrej rady.
[ Dodano: Sro Lip 30, 2008 1:34 pm ]
coś by trza zrobić co by nie skakać po różnych wątkach.
Ludzka! Podpisuję się pod tym obiema rekami. Tylko masowość może zapewnic skuteczność. Poza tym przy okazji należałoby ogłosić, iz przy braku spełnienia postulatów formy protestu będa radykalizowane
tylko kto w imieniu Iustitii ma teraz podjąć taka decyzję. Zarząd czy Zgromadzenie delegatów?
Obawiam się, że będziemy czekać do zjazdu, a wówczas o tygodniu bez wokandy w listopadzie chyba możemy zapomnieć.
Ja jestem za.
MAm tyle innej pracy, że będę pracował sumiennie, ale w zaciszu gabinetu.
a niedługo będziemy wszyscy wyglądać tak jak mój avatar
Tylko masowość -- w jednościsiła!!!
nie zgadzam się z twierdzeniem Ludzkiej, że dni bez wokandy w październiku powinny zostać wyznaczone "warunkowo", gdyby wrześniowe nie przyniosły efektu. Szanowni państwo, wokandy październikowe są już wyznaczane... Więc ogłoszenie kolejnych dni bez wokand nie powinno moim zdaniem zależeć od rezultatu już wyznaczonych (w mojej ocenie z bardzo odległym terminem wrześniowym), lecz - OD TEGO, JAK POCZYNA SOBIE Z NAMI WłADZA JEDYNIE SIEBIE SZANUJACA. Czy Państwa zdaniem naprawdę Iustitia jeszcze nie widzi, że w zakresie naszych postulatów, mimo obietnic składanych od marca. NIE DZIEJE SIĘ NIC???!!!!!
TYDZIEŃ BEZ WOKANDY OD PAŹDZIERNIKA!!!
a niedługo będziemy wszyscy wyglądać tak jak mój avatar
ja jestem na dobrej drodze ku temu
wcześniej proponowałem w innym wątku, ale gdzieś przepadło
Mam propozycję zradykalizowania "dnia bez wokandy". Jak powszechnie wiadomo, dolegliwość tej formy protestu jest "społecznie znikoma", przez co mam wrażenie, że nikt oprócz samych zainteresowanych się tym nie przejmuje. Zainteresowanie w mediach przed 30 maja, owszem było, podyktowane raczej precedensowym charakterem tego działania.
Ale co dalej, po kolejnych kilku czy kilkunastu tego akcjach nawet media przestaną się interesować, a my nadal będziemy pomstować na forum..
Sfrustrowany tym stanem rzeczy, podczas porannego prysznica wpadłem dziś na pomysł powstrzymania się w określonych dniach do składania podpisu na WSZELAKICH pismach.
Skutki od razu zaczną być zauważalne. Chętni po widzenia, odpisy, klauzule etc będą musieli poczekać dzień albo dwa.
Pójdą na skargę do prezesa? niech idą. bezzasadnej przewlekłości nikt nie zarzuci, bo po primo mamy inne pilne rzeczy do zrobienia (czytanie akt, pisanie uzasów), secundo złożenie podpisu poczeka w kolejce do załatwienia innych nagłych spraw, a po tertio jak już zabierzemy się do rozpatrywania czy delikwentowi udzielić zgody na widzenia, to należy przeanalizować akta, przepisy tą instytucję warunkujące itp.
Zgody na widzenie nie trzeba mieć "na już", a sąd to nie poczta. Choć mam wrażenie, że na poczcie swą pracę traktują z większą estymą.
Comiesięczne tego typu akcje spowodowałać mogłyby zwiększone zainteresowanie i wreszcie jakąś aktywność decydentów.
Zacznijmy szanować siebie i pracę przez nas wykonywaną, bo inaczej nikt nas nie doceni.
Szable w dłoń a długopisy na bok!
p.s. do wyjątków zaliczyłbym posiedzenia aresztowe i konieczność złożenia podpisu na dekrecie zwiększającym wynagrodzenia.
http://wyborcza.pl/1,75478,5503039,Szpitale_cenia_fachowcow.html
tak tylko w kwestii płac w budżetówce, i ... w kwestii radykalizacji form protestu, przed którą lekarze sie nie zawahali, a przecież mogą pracować po południu i w sobotę...
[za dodatkowe pieniądze], bo przecież po południu i w sobotę my też pracujemy,...
uważam że pauperyzacja naszego zawodu sięga dna, i w dużych miastach jest wprost upokarzająca, z każdym miesiącem coraz bardziej
a tu geneza tego sukcesu:
http://www.lekarzpolski.pl/archiwum/zprac.htm
poczytajmy, wyciągnijmy wnioski....
fachowe porady........
http://www.lekarzpolski.pl/archiwum/zprac/18092006.html
"iga" napisał:
a tu geneza tego sukcesu:
http://www.lekarzpolski.pl/archiwum/zprac.htm
poczytajmy, wyciągnijmy wnioski....
Żałuję, ze nie jestem lekarzem i to nie dlatego, że oni zarabiają więcej ode mnie, ale dlatego, że to grupa zawodowa odważna i z charakterem. A my hamletyzujemy, hodujemy statystyki i niańczymy podsądnych, żeby im aby włos z głowy nie spadł, jeżeli ośmielimy się dwa razy w miesiącu nie zrobić wokandy
Ale my nie jesteśmy w takiej sytuacji jak lekarze i nigdy nie będziemy. Zauważcie - tam decyduje konkurencja zarabiają najlepsi i najrzadsi specjaliści, o których walczą szpitale bo za nimi idą pieniądze. U nas to jest niemożliwe. Pensje wszystkich sędziów tego samego szczebla i o takiej samej funkcji są równe i nie ma znaczenia czy ktoś jest bardzo dobry czy słabszy, czy się specjalizuje w jakiejś rzadkiej dziedzinie prawa. Nas nikt nie będzie sobie podkupywał bo po prostu nie ma takich możliwości. Mogłyby nas podkupić prywatne firmy ale nawet tych bardzo dobrych osób, które dałyby się podkupić jest na palcach policzyć. Po prostu za bardzo przyzwyczailiśmy się do socjalu, który daje nam ta posada i boimy się ryzyka. Z każdym rokiem pracy w sądzie coraz bardziej. Oni to wiedzą. W końcu w ministerstwie pracują jedni z nas.
"iga" napisał:
(...) A my hamletyzujemy, hodujemy statystyki i niańczymy podsądnych, żeby im aby włos z głowy nie spadł, jeżeli ośmielimy się dwa razy w miesiącu nie zrobić wokandy
nic dziwnego, skoro od początków aplikacji wpajano nam nieocenioną rolę jaką spełniamy w społeczeństwie, III władza, 3 filar, odpowiedzialność, misja, powołanie etc.
i nagle trzeba wyłamać się z "kolein" dotychczasowego sposobu myślenia, by odważyć się bąknąć o swoje.
choć w porównaniu do lekarzy, to myślę sobie, że musieli się bardziej przemóc, by złamać schematy , no bo co zdrowie ludzkie to zdrowie.
ale, co znaczy desperacja i koordynacja.
szable w dłoń, długopisy do szuflady
"zgredmen" napisał:
co znaczy desperacja i koordynacja.
właśnie - to co rzuca się w oczy to dobra organizacja
popieram ludzką w 100 %. Akcja musi być masowa, a jak bedzie zbyt radykalna to niewiele osób sie przyłaczy. A termin kolejnych dni bez wokandy wyznaczać już dziś.
"Adek" napisał:
a niedługo będziemy wszyscy wyglądać tak jak mój avatar
ja jestem na dobrej drodze ku temu
kolega Adek już tryska humorem
to chyba objaw radości z kończącego się urlopu
"jacek1234" napisał:
popieram ludzką w 100 %. Akcja musi być masowa, a jak bedzie zbyt radykalna to niewiele osób sie przyłaczy. A termin kolejnych dni bez wokandy wyznaczać już dziś.
Najpóźniej zaś na początku września, tak żeby przed tymi wrześniowymi, decydenci wiedzieli, że będą nastpne akcje!
"iga" napisał:
co znaczy desperacja i koordynacja.
właśnie - to co rzuca się w oczy to dobra organizacja
Dlatego tak ważne jest stworzenie harmonogramu protestu na kilka miesięcy a nie ogłaszanie dni bez wokandy co 4 miesiące. Dlaczego nie zaplanowano dni bez wokandy w lipcu i sierpniu na wypadek niedotrzymania przez MS obietnicy przedstawienia konkretnych planów podwyżek do końca czerwca, co stało się faktem. Czy opór przed tą formą protestu w Iustiti był tak duży czy też z powodu wakacyjnego lenistwa? Skutek jest taki że teraz czekamy do września, a potem znowu będziemy czekać kilka miesięcy przez które ludzie zdążą zapomnieć że już wcześniej protestowaliśmy. Lekarze nie dzielili protestu na raty tylko jak już zaczęli to konsekwentnie, ze stopniowym zaostrzaniem jego form.
Czy naprawdę wierzycie, że dni bez wokandy przyniosą efekt, że rząd się nimi zainteresuje? Przecież nawet strony nie zauważą tego, bo wszystko jest zaplanowane z góry, sprawy nie wyznaczone. Nikt nie załatwiony nie odbije się od drzwi sądowych, a że sprawy w sądzie toczą się długo, to do tego obywatele są przyzwyczajeni. Ja - po dzisiejszej prasówce - straciłam nadzieję na szybką poprawę naszej sytuacji. Rząd zainteresowany jest tylko sektorem prywatnym, biznesem i silnymi grupami zawodowymi - przyszłymi głosami wyborczymi. Od lat mówi się, że wymiar sprawiedliwości w Polsce źle działa, więc jak będzie działał jeszzce gorzej, to nikog to nie zdziwi. Zawsze będzie mozna powiedziec, że to wina złych i leniwych sędziów, a społeczeństwo to kupi, bo tak nas widzi.
moim zdaniem aktualnie nie mamy żadnego harmonogramu protestu, bo jak już wczoraj napisałem, harmonogram II jest do bani.
uważam też, że bierne czekanie na to, co wymyśli nasz SZEF, jest nie fair, a czekać na to, co wymyśli Iustitia w październiku mi się nie chce
i teraz mamy dwa wyjścia - spróbować opracować kolejny harmonogram
albo
wpisac już dzisiaj do harmonogramu i zacząć propagować te punkty, które nasi koledzy iustinianie mają zamiar przegłosować w październiku
drugie wyjście wydaje mi się sensowne, szkoda tracić czas, a niczym nie ryzykujemy
Kto może, niech wszystkim kolegom rozłoży na biurkach kopię dzisiejszego artykułu z Dziennika (piszą o nas), z zaznaczeniem, że powyższe oznacza, iż do 1 stycznia 2010 sędzia dostanie do kieszeni 3% (prognozowane inflacyjne ) więcej pieniędzy niż dziś. Myślę, że mało kogo to nie rozsierdzi, a w ten sposób zyskamy większą masowość przyszłych protestów. Nie wyobrażam sobie, żeby wobec braku jakichkolwiek podwyżek, ktoś z sędziów jeszcze mógłby twierdzić, że radykalny protest nie jest konieczny. Wszystkie sprawy, oprócz aresztówek i rodzinnych na kołek.
[ Dodano: Czw Lip 31, 2008 10:31 am ]
Powiedzcie mi jeszcze jakim patentem wszystko zmieniło sie o 180 stopni w ciągu 8 dni????
http://www.iustitia.pl/content/view/386/183/
"duralex" napisał:
moim zdaniem aktualnie nie mamy żadnego harmonogramu protestu,
Zapewniam Cię dura, że harmonogram jest. Wkrótce pojawi się na forum projekt uchwały na zjazd delegatow Justii. Pośpiech jest dobry przy łapaniu pcheł - że pozwolę sobie zacytować klasyka. Podobnie zaszkodzić nam może brak organizacji i koordynacji - o czym przekonałeś się 31 marca.
Oczywiście wszelkie propozycje akcji protestacyjnych rozważamy. Weź jednak pod uwagę, że problem tkwi nie tyle w braku pomysłów, tylko w tym jak je skutecznie zrealizować. Wybacz ale nie sądzę, by na Twoje, czy kogokolwiek z nas hasło, rzucone tu na forum, ludzie masowo wykreślili dni wokand z kalendarza. Zatem jeśli coś zaproponujesz - to wkaż również sposób realizacji.
iga, a ja to jednak Ci przypomnę, ze 31 marca 2008 co innego dużo bardziej nam zaszkodziło niz brak koordynacji i organizacji...
Mam wrazenie, że nie rozumiecie mentalności ludzi... dużo łatwiej jest podtrzymac jakikolwiek zapał dzialając w sposób ciągły niz go co jakiś czas rozniecać.
Być moze niektorzy z Was tego nie odczuwają, bo cały czaso coś tak planujecie, opracowujecie itp... jesteście na fali ... natomiast wiekszosc odczuwa marazm, zaczyna odczuwac porazke dotychczasowych działan i moze sie okazać, ze jak nagle owe nieśpieszne działania zostaną ogłoszone duża grupa sie odwróci mowiąc łeeeee, i tak to nic nie da...
i moze być to skutkiem owego wyciszenia nastrojów, odejscia daleko od jakichkolwiek spraw protestacyjnych.
Na tym forum czuć juz zniechęcenie i wycofanie niektorych, a co dopiero sie dzieje wsród ludzi, ktorzy z cała akcją protestacyjna nie maja w ogole do czynienia, a tylko przyłączali sie do poszczególnych akcji pchnięci przez kolegów. Oni pewnie w ogole juz nie pamietają o zadnym urlopie na zadanie, dniu bez wokandy itp...
ja sama wiem, ile sie musialam nagadac, nadrukowac, natlumaczyć, zeby niektorych namowic..i gdyby to szło cały czas nie musialabym powtarzac.. teraz po kilku miesiącach ciszy, bede musiala znowu przekonywac, tylko wszystko bedzie brzmialo jak zdarta płyta i obawiam sie, ze zostanie puszczone to mimo uszu.
Dlatego moim zdaniem, koordynacja to jedno, ale ciagłosc działan jest duzo bardziej istotna...dla zaangazowania srodowiska
"duralex" napisał:
wpisac już dzisiaj do harmonogramu i zacząć propagować te punkty, które nasi koledzy iustinianie mają zamiar przegłosować w październiku
drugie wyjście wydaje mi się sensowne, szkoda tracić czas, a niczym nie ryzykujemy
to jest to? czyli jakie punkty?
Zważ dura, że jeśli uchwała zostanie przegłosowana 24 - 25 października, to dni czy tygodnie bez wokandy mają szansę najwcześniej na listopad, a bardziej prawdopodobne że na grudzień. A to z postego powodu - nie każdy czyta forum, a nawet jak czyta nie musi się dostosować.
Po to wkleiłam informację o protestach lekarzy, by nie tylko prześledzić jak im się to udało ale i zobaczyć, że taka walka to jednak trochę musi potrwać i musi być dobrze zorganizowana. Poczytaj dura, naprawdę warto.
wiem anpod....jeszcze trochę cierpliwości.
Ja będę durę bronił
Zdecydowanie ma równiez rację anpod....
Nam czas leci błyskawicznie, ale wielu userów zaczyna ogarniać marazm. Dlatego dzisiaj cos z tym zrobimy, tzn. uzupełnimy i uzasadnimy harmonogram. Tydzień, a może więcej będziemy propagować już, żeby przyzwyczaić nasze kolezanki i kolegów. Z tym, że musi to być jednak listopad Pamietajmy, że targi o budżet trwają do końca roku. Mało tego - spodziewam się jeszcze jednej i to bardzo dużej niespodzianki pod koniec roku
Źle zrozumiałam - myślałam, że masz na myśli jakieś inne punkty dura.
Oczywiście te, ktore mają być głosowane na zjeździe - są
I nanosimy kosmetyczne zmiany.
"Justibas" napisał:
http://www.iustitia.pl/content/view/386/183/
Nie będzie tych podwyżek, to kolejne mydlenie oczu.
Iga, trzeba już dzisiaj planowac tydzień bez wokandy. Na dzisiejsze wieści z "Dziennika" musi być jakaś reakcja.
Ja z uporem maniaka chcę wrócić do pomysłu bojkotu komisji wyborczych. Przecież aby faktycznie doszło do zaistnienia takiego bojkotu, to potrzebna jest najpierw ogromna praca przygotowawcza i bez niej nie będzie bojkotu. Nie stanie się to za dotknięciem czarodziejskiej różdżki ,,dobrej wróżki sędziów". Takiej wróżki nie ma. Pracę ktoś musi wykonać. Zamiast wylewać żale nad swoim losem wielu z nas mogłoby włączyć się w akcję bojkotu, która już trwa. Trwa etap ,,informacyjny". Trzeba przygotowywać wzorcowe dokumenty, które będą potrzebne w akcji. Sformułowanie takiego np. ,,listu do prezesów" czy ,,wniosku o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego" wcale nie jest łatwe i nad zgrabnym ujeciem tematu trzeba popracować. Tu można się wykazać jeśli ktoś rwie się do czynu. A efekt będzie może nawet przed wyborami, bo realna goźba celnego uderzenia jest też skutecznym środkiem nacisku na przeciwnika. Ja wiem, że łatwiej sobie popłakać, bo to przynosi ulgę, ale może jednak powstaną i zostaną opublikowane na forum (w tak zwanym międzyczasie) jakieś projekty dokumentów do akcji, o które w temacie bojkotu ciągle proszę.
"art_60" napisał:
Ja z uporem maniaka chcę wrócić do pomysłu bojkotu komisji wyborczych.
Pomysł jest w harmonogramie i będzie realizowany, jednak niestety do tych wyborów jeszcze trochę czasu pozostało.
jarocin, nie zrozumieliśmy się. Właśnie o to mi chodzi, że do wyborów jest jeszcze trochę czasu. Realizacja akcji bojkotu jest rozciągnięta w czasie i gdy już ogłoszą wybory możemy nie zdążyć z jego zrealizowaniem. Teraz jest czas na pracę sztabową. Kto to ma robić?
"anpod" napisał:
iga, a ja to jednak Ci przypomnę, ze 31 marca 2008 co innego dużo bardziej nam zaszkodziło niz brak koordynacji i organizacji...
Mam wrazenie, że nie rozumiecie mentalności ludzi... dużo łatwiej jest podtrzymac jakikolwiek zapał dzialając w sposób ciągły niz go co jakiś czas rozniecać.
Być moze niektorzy z Was tego nie odczuwają, bo cały czaso coś tak planujecie, opracowujecie itp... jesteście na fali ... natomiast wiekszosc odczuwa marazm, zaczyna odczuwac porazke dotychczasowych działan i moze sie okazać, ze jak nagle owe nieśpieszne działania zostaną ogłoszone duża grupa sie odwróci mowiąc łeeeee, i tak to nic nie da...
i moze być to skutkiem owego wyciszenia nastrojów, odejscia daleko od jakichkolwiek spraw protestacyjnych.
Na tym forum czuć juz zniechęcenie i wycofanie niektorych, a co dopiero sie dzieje wsród ludzi, ktorzy z cała akcją protestacyjna nie maja w ogole do czynienia, a tylko przyłączali sie do poszczególnych akcji pchnięci przez kolegów. Oni pewnie w ogole juz nie pamietają o zadnym urlopie na zadanie, dniu bez wokandy itp...
ja sama wiem, ile sie musialam nagadac, nadrukowac, natlumaczyć, zeby niektorych namowic..i gdyby to szło cały czas nie musialabym powtarzac.. teraz po kilku miesiącach ciszy, bede musiala znowu przekonywac, tylko wszystko bedzie brzmialo jak zdarta płyta i obawiam sie, ze zostanie puszczone to mimo uszu.
Dlatego moim zdaniem, koordynacja to jedno, ale ciagłosc działan jest duzo bardziej istotna...dla zaangazowania srodowiska
Prawdą jest, że protest kroczący "dni bez wokandy" przyjęty w kwietniu się zdezaktualizował i trzeba przyjąc nowy. Prawdą jest również to, że sami nie przeprowadzimy masowej akcji. Nauczka z 31 marca była bolesna. Była ona o tyle sukcesem, że wielu sędziów dowiedziało się o działalności forum. W pozostałych aspektach klapa. Odejście MTR nie miało nic wspólnego z tym protestem. W zarządzie Iustitii Nie była ona bowiem odosobniona w krytycznej ocenie tego protestu. Organizując akcję 31 marca postawiliśmy Iustitię przed faktem dokonanym. Ta się obraziła i na nas wypięła. Dlatego, Anpod, koordynacja wszystkich środowisk sędziowskich przy proteście jest najważniejsza. Inaczej emesiaki znowu będą się z nas śmiac. Podejmując teraz samodzielnie decyzję o radykalnej formie protestu zrobimy dokładnie to samo co przed 31 marca. Do tej pory starzy działacze I. nie przepuszczali żadnej okazji, żeby wbic nam szpilę. NIe sądzą, aby w ostatnim czasie ich podejście do nas się znacząco zmieniło. Ryzykujemy więc dużo. Dajemy betonowi Iustitii mocne argumenty do ręki.
Co do nastawienia sędziów to wielu z nich jest pełnych frustracji już od poczatku tego roku. Do zapału im jednak daleko. Zniechęceni sa od dawna, a nie od miesiąca. Czekają na daty nowych protestówi i bez wiekszej wiary w sukces biorą w nim udział. Zapaleńców nie jest wielu. Jak czytam posty, że jesteśmy silni, bo jast nas 2000 userów na forum to i mnie zniechęcenie ogarnia. Z takim założeniem daleko zajedziemy. W miarę aktywnych forumowiczów jest może 200.
Ogłaszając zatem nową akcję protestacyjną musimy wziąc pod uwagę, że nie jesteśmy ani jedynym, ani najsilniejszym podmiotem w środowisku sędziowskim, oczywiście, jeśli poważnie myślimy o jej sukcesie. Dużo więcej sędziów posłucha głosu Iustitii niż naszego. Ale najlepiej jest działac wspólnie. Myślę też, że wspólne protesty Iustitii i Forum mogą wpłynąc na nasze środowisko mobilizująco.
PS
Pewnien wpływ na spadek nastrojów i aktywności ma też ten oczywisty fakt, że są wakacje i ludzie chcą sie oderwac od codzienności i odpocząc. Tylko tacy frustraci jak my ciągle coś knują i stukają, stukają i stukają.
W dzisiejszej publikacji w Dzienniku :
http://www.dziennik.pl/gospodarka/article215761/Rzad_tnie_podwyzki.html
oficjalnie wiceminifini przyznała, że nie będzie kasy na podwyżki dla nas i proków.
Są jeszcze jakieś wątpliwości co do radykalizacji działań?
Aby jaśniej wyrazić swoje stanowisko posłużę się przykładem. Plan akcji ,,bojkot komisji wyborczych" upubliczniony w odrębnym temacie jest jak ,,ładunek wybuchowy". Nie ma on jednak zapalnika - bez którego ładunek ten jest praktycznie bezużyteczny, bo żadna bomba nie odpali bez zapalnika. Musimy teraz publicznie konstruwać ,,zapalnik", którym jest przygotowanie wszelkich warunków do powodzenia akcji bojkotu. Gdy pokażemy władzy, że mamy nie tylko sam ,,ładunek wybuchowy" ale i taki zapalnik do niego, który może go faktycznie zdetonować, to może wybuch bomby nie będzie już potrzebny, bo rozpoczną się poważne rozmowy z nami. Warunek w postaci uchwały Iustitii może się ziścić na Zjeżdzie w październiku. Pozostałe warunki powodzenia akcji, zwłaszcza w postaci projektów pism i innych szczegółów technicznych możemy przygotowywać wspólnym wysiłkiem już teraz. Takie jest moje zdanie.
Powodem braku reakcji rządu jest to, że nie wierzy on w mozliwośc dużej akcji protestacyjnej sędziów. Naszym zadaniem jest przekonac rzadzących, że ten masowy protest jest tuż tuż. Dlatego najważniejszy jest zasiąg protestu. Podzielam pogląd art_60. W razie dużego sukcesu frekwencyjnego dni bez wokandy we wrześniu, kolejna nasza groźba ostrzejszego protestu może wreszcie uzmysłowic rządzącym, że żarty się skończyły.
K.Ierowniku, z przyjemnościa informuję CIę, że również sie nie zgadzam - a moze częsciowo...
Koordynacja jest oczywiscie ważna, ale trzeba miec kogo koordynować. Być moze masz inne rozeznania nastrojów srodowiska, niż ja, ja widze u siebie naprawde ogromną niechęc do robienia czegokolwiek, z trudem udaje mi sie niektorych nakłonic do aktywnosci...a moze bardziej do braku bierności... i takich, co to zniechęceni, ale biorą udział, moze u mnie nie być.
I juz w ciagu ostatnich dni kilkakrotnie slyszalam: "i co, petycje nic nie dały" od osób, ktore zrobiły tyle, ze udostępniły mi swój komputer, bym mogla za nich wysłać..i zaręczam Ci, ze to było stwierdzenie w stylu.. "a nie mowilam?" Jak sadzisz? czy takie osoby, a podejrzewam, ze nie tylko u mnie takie są, wezmą udział w jakiejkolwiek kolejnej akcji ?
To jest natura ludzka- iśc siłą rozpędu. Dlatego moim zdaniem zintensyfikowanie działan jest konieczne.
I nie wiem, gdzie u mnie wyczytales, że ja zachęcam do natychmiastowego podejmowania radykalnych akcji? Jestem raczej w takich kwestiach dośc wyważona,więc generalnie nieslonna do takich działań, a poza tym- slowa na ten temat nie powiedziałam...więc chyba trochę sobie dopowiedziałes...
generalnie to jestem za tym raczej, o czym pisze duralex - zeby juz teraz podawac bombardowac ludzi kolejnymi akcjami, nawet jesli beda one planowane na terminy poźniejsze. ta przerwa wakacyjna byla zaplanowana, ale na kolejną po październiku to nas nie stac...
Anpod, Twój post był jedynie przyczynkiem do zabrania głosu w dyskusji i przedstawienia swojego punktu widzenia. Oznacza to, że nie wszystkie wątki poruszane przez mnie w poście odnoszą się bezpośrtednio do Twoich słów. A tak przy okazji pozwolisz, że zapytam jak przewidujesz będzie u Ciebie z frekwencją w dniach bez wokandy we wrześniu?
To nie bardzo rozumiem tę sytuację, bo u mnie w sądzie, jak tylko pojawiła się informacja o dacie protestu, sędziowie wykreślili z kalendarzy te dni. Nie ma więc marazmu, poza wakacyjnym. Jest natomiast oczekiwanie na kolejne bardziej radykalne akcje, które powinny się pojawic. I to im szybciej, tym lepiej. Ale wszystko trzeba zrobic z głową, a nie na hura.
PS
Coś taka dzisiaj jak kameleon? Ta żółc okropną była.
Ciekawe czy część kolegów pamięta nasze dyskusje ze stycznia. Byłem dość ostro atakowany za "radykalizm" nawet dostałem upomnienie. Dziś część osób już zrozumiała że petycje nic nie zmienią. Pytanie tylko czy stać nas na radykalniejsze działania. Ja w to nie wierzę. Już rozmawiałem o bojkocie komisji wsyborczych i niestety informuje was, iż w moim okręgu będzie on bezskuteczny.
Ma ktoś jeszcze jakieś wątpliwości? Moi kochani, jest jasne, że nikt na serio żadnego zwiekszenia środków na wynagrodznia sędziów nie przewiduje, gdyż nie ma takiej potrzeby. Może być i tak, że płace sędziów zostaną (nie po raz pierwszy) zamrożone na poziomie z roku 2008. Rząd widzi, że sądownictwo działa bez większych wstrzasów. Dni bez wokandy są dostrzegane tylko przez niektórych z nas. Działania z marca i z maja a w perpektywie z września, tylko utwierdzają rząd w przekonaniu, że nie ma potrzeby zmian. Nie pytam czy sadownictwo stanie. Wiem, że nie. I niech nikt mnie nie przekonuje, że brakuje jeleni.
http://wiadomosci.onet.pl/1798615,11,item.html
Tytuł artykułu:Nowy pomysł Ćwiąkalskiego - "rząd kupuje sędziów i prokuratorów
Polecam artykuł - podobno rządnas "kupuje" - czy dacie się za to "kupić"? (odpowiedzcie poprzeczytaniu artykułu) Propozycja ta jest chyba tematem zastępczym.
Rany Boskie, jakie larum w tvn24 !!! Ministerstwo sprawiedliwości przygotowało projekt tanich kredytów mieszkaniowych dla sędziów i prokuratorów!!!! Pan Żurawski z MS relacjonował, jak to pomoże zatrzymać dobrych sędziów i rożne inne bzdury. Tylko zapomniał mowiąc te rewelacje wspomnieć, że kredyty te istnieją od bardzo wielu lat ( ja zdążyłam go już nawet spłacić ), a ma się zmienić tylko czasokres i wkład własny ( 10 % ) . Dziennikarz pytał zaś traktując to jako super news - co na to powie opozycja, jak wytrzyma to nasz budżet. I jaki będzie odbiór społeczny ?
Jakiż wspaniałomyślny Minister, a ci wstętni sędziowie chcą więcej i więcej, nie sposób im dogodzić. Szlag mnie trafił, choć staram się urlopowac bezstresowo
Mam pytanie czy dalej wierzycie PO i ich telewizji TVN24?
Klasyczne wcielenie zasady DZIEL I RZĄDŹ!
Rząd: dajemy sędziom k o l e j n y p r z y w i l e j!
Społeczeństwo: czego te darmozjady jeszcze chcą, skoro mają mieć tanie kredyty?
Rząd rządzi dzięki PR-owi lepiej niż wszyscy poprzednicy.
Rządzi i dzieli.
Efekt końcowy: sędziowie nie odejdą, dopóki będą mieli na karku preferencyjny kredyt, bo z czegoś trzeba płacić, a pożegnanie ze stanowiskiem = wyższe raty.
Populizm i demagogia!
[glow=red]Ani kroku w tył![/glow]
Mam poważne watpliwości co do obiecanych nam od stycznia 2009 r podwyżek po przeczytaniu na portalu informacyjnym Dziennika informacji pt. rząd tnie podwyżki" , w której wyrażnie powiedziane zostało , iż sędziowie nie otrzymają żadnych podwyżek od nowego roku ( podobnie zresztą i prokuratorzy).Możemy pożegnać się z podwyżkami z uwagi na inne konieczne i niezbędne wydatki budżetowe. Nie wiem zatem czy obietnice podwyżek o te ok. 1000 zł brutto należy traktować poważnie. Obawiam się , że kochany nasz rząd , tak jak to miało już miejsce niejednokrotnie, po raz kolejny się z nich wycofa.Pozostaje nam jedynie protestować w każdej możliwej formie (dzień czy dni bez podpisów i odpisów również byłby wskazany ) aż do skutku.
"Beata" napisał:
Rany Boskie, jakie larum w tvn24 !!! I jaki będzie odbiór społeczny ?
Jakiż wspaniałomyślny Minister, a ci wstętni sędziowie chcą więcej i więcej, nie sposób im dogodzić. Szlag mnie trafił, choć staram się urlopowac bezstresowo
Ależ jest dokladnie na odwrót .
Poczytaj dokładnie te posty - nie wiem kogo bardziej błotem obrzucili - nas czy rząd
A może powinniśmy się przyłączyć do tych postów i też pisać. W końcu co to za rząd co przywileje rozdaje i krzywdzi prosty lud? Ja jestem porzeciw!!
Zapominacie o roli tvn, która o proteście nie wspomni ani słowem natomiast nagłośni nasze kolejne przywileje.
"Kamel" napisał:
Zapominacie o roli tvn, która o proteście nie wspomni ani słowem natomiast nagłośni nasze kolejne przywileje.
niech nagłaśnia, niech nagłaśnia. Słupki rządu pojdą w dół aż miło
a mnie się wydaje, że to jest przygotowanie do odmowy podwyżek. Wcześnierj należy zbuntować lud a potem powiedzieć dość tego warcholstwa i przywilejów!
A mnie się wydaje, że panowie przekombinowali. O inny efekt chodziło - a inny im wyszedł.
Lud na nas i tak nabuntowany. Nasz odbiór po tym hicie niewiele się zmieni.
A rząd ma więcej do stracenia - w końcu to ich ten lud wybiera. I co im teraz powie? Dość przywilejów? To odpowiedź będzie - przecież sami rozdajecie mrgreen:
Kamel ma rację. Rząd wypełniając wolę społeczeństwa nie tylko nie da podwyżek ale odbierze i inne "rzywileje". W głowach się tym sędziom poprzewracało. Wielkie zarobki, immunitety, kredyty, stan spoczynku. Zabrać przywileje i zagnać tych leniuchów do roboty. I wieloletni kandydat na Przedenta RP wolę ludu wypełni.
wrócę do dyskusji o harmonogramie z dzisiejszego przedpołudnia, chociaż post Dreeda w pełni mnie usatysfakcjonował:
"K.Ierownik" napisał:
prawdą jest, że protest kroczący "dni bez wokandy" przyjęty w kwietniu się zdezaktualizował i trzeba przyjąc nowy. Prawdą jest również to, że sami nie przeprowadzimy masowej akcji. Nauczka z 31 marca była bolesna. Była ona o tyle sukcesem, że wielu sędziów dowiedziało się o działalności forum. W pozostałych aspektach klapa. Odejście MTR nie miało nic wspólnego z tym protestem. W zarządzie Iustitii Nie była ona bowiem odosobniona w krytycznej ocenie tego protestu. Organizując akcję 31 marca postawiliśmy Iustitię przed faktem dokonanym. Ta się obraziła i na nas wypięła. Dlatego, Anpod, koordynacja wszystkich środowisk sędziowskich przy proteście jest najważniejsza. Inaczej emesiaki znowu będą się z nas śmiac. Podejmując teraz samodzielnie decyzję o radykalnej formie protestu zrobimy dokładnie to samo co przed 31 marca. Do tej pory starzy działacze I. nie przepuszczali żadnej okazji, żeby wbic nam szpilę. NIe sądzą, aby w ostatnim czasie ich podejście do nas się znacząco zmieniło. Ryzykujemy więc dużo. Dajemy betonowi Iustitii mocne argumenty do ręki.
Co do nastawienia sędziów to wielu z nich jest pełnych frustracji już od poczatku tego roku. Do zapału im jednak daleko. Zniechęceni sa od dawna, a nie od miesiąca. Czekają na daty nowych protestówi i bez wiekszej wiary w sukces biorą w nim udział. Zapaleńców nie jest wielu. Jak czytam posty, że jesteśmy silni, bo jast nas 2000 userów na forum to i mnie zniechęcenie ogarnia. Z takim założeniem daleko zajedziemy. W miarę aktywnych forumowiczów jest może 200.
Ogłaszając zatem nową akcję protestacyjną musimy wziąc pod uwagę, że nie jesteśmy ani jedynym, ani najsilniejszym podmiotem w środowisku sędziowskim, oczywiście, jeśli poważnie myślimy o jej sukcesie. Dużo więcej sędziów posłucha głosu Iustitii niż naszego. Ale najlepiej jest działac wspólnie. Myślę też, że wspólne protesty Iustitii i Forum mogą wpłynąc na nasze środowisko mobilizująco.
PS
Pewnien wpływ na spadek nastrojów i aktywności ma też ten oczywisty fakt, że są wakacje i ludzie chcą sie oderwac od codzienności i odpocząc. Tylko tacy frustraci jak my ciągle coś knują i stukają, stukają i stukają.
Nie chcę nikogo obrażać, ale moim zdaniem ten głos w dyskusji wynika z czytania innych postów całkowicie bez zrozumienia.
Absolutnie nie chodzi o ogłaszanie teraz nowej akcji bez współpracy z Iustitią, nikt nie kwestionuje (chyba ) konieczności koordynacji działań protestacyjnych przez Stowarzyszenie.
Powtórzę, co napisałem wcześniej:
"duralex" napisał:
po doświadczeniach z 31.03. wiemy już, jakie znaczenie ma poparcie przez Iustitię akcji „tydzień (dwa/ miesiąc/ do skutku) bez wokandy" i co do zasady zgadzam się.
zgadzam się też, że prawdopodobnie na poparcie Stowarzyszenia możemy liczyć w przypadku zmiany Zarządu na bardziej radykalny (czy wybranie przez Was radykalnych delegatów).
Przygotowujecie projekt uchwały, która ma być ewentualnie przegłosowana pod koniec października 2008r., a w którym, jak rozumiem (może się mylę), jest również zawarty punkt dotyczący tygodnia czy dwóch bez wokandy, który ma być przeprowadzony w 2008r.
I teraz:
Wariant A
czekamy na wyniki Zjazdu październikowego i
- udaje się przegłosować uchwałę, zostaje niewiele czasu na propagandę (…
(tu dodam dla wyjaśnienia, że jeżeli tydzień bez wokandy ma się odbyć jeszcze w 2008r., to ogłoszenie tego pod koniec października 2008r. daje zdecydowanie mniejsze szanse na masowość akcji, niż ogłoszenie terminu już teraz – zdecydowanie więcej osób zdecyduje się wykreślić te daty z kalendarza, niż odwołać wokandy już zaplanowane)
- nie udaje się przegłosować uchwały i co dalej ??? oprócz zmarnowanego czasu ???
Wariant B
termin zaproponowany w projekcie uchwały (mam nadzieję, że jeśli nie październikowy, to listopadowy) ogłaszamy na forum już teraz (wskazując jako warunek – brak efektów dni bez wokandy we wrześniu)
(tu dodam dla wyjaśnienia: po wyjaśnieniach SZEFA, zgadzam się, że nie będzie to październik, ale mam nadzieję, że listopad)
i
- udaje się przegłosować uchwałę, Iustitia przyłącza się do akcji (która jest już propagowana od prawie trzech miesięcy, w tym również w sierpniu, miesiącu ogórkowym), obejmując nad nią patronat
(tu dodam dla wyjaśnienia: zgadzam się, że wiele osób zdecyduje się na przyłączenie do tej akcji dopiero po uzyskaniu info, że protest ten firmuje Is., ale osoby te będą miały dokładnie tyle samo czasu na przyłączenie się do akcji, jak w przypadku ogłoszenia akcji dopiero w październiku (nie licząc czasu potrzebnego do oswojenia się z sytuacją)
- nie udaje się przegłosować uchwały, ale akcja jest w toku, Zebranie, pomimo nie przegłosowania samej uchwały w zaproponowanym przez Was projekcie, może odnieść się przynajmniej do tego punktu, zwłaszcza, że opór po zorganizowaniu przez Iustitię akcji 30.05 i 24 – 25.09. nie powinien być wielki.
Pisząc, że ogłaszając już teraz terminy akcji protestacyjnych (zaproponowane przez Was w projekcie uchwały, którą macie zamiar przegłosować, nie chodzi o żadne inne formy akcji czy też o inne terminy), piszę, że niczym nie ryzykujemy – dla wyjaśnienia:
chodzi o to, że zgadzam się, że w obu wariantach powodzenie akcji zależy od masowości, a ta z kolei zależy od poparcia akcji przez Iu., a raczej od przyjęcia przez siebie roli organizatora
Tylko że w wariancie A mamy zdecydowanie za mało czasu na przygotowanie akcji „tydzień bez wokandy jeszcze w 2008r.”.
Odnośnie tego, czy jest marazm, czy tylko wakacyjne rozprężenie, pozwolę sobie zwrócić uwagę na to, że akcja ma być akcją ogólnopolską, a więc skoro userzy z różnych rejonów Polski twierdzą, że jest marazm, nie można uparcie zaprzeczać tylko dlatego, że na swoim podwórku tego marazmu się nie widzi
i zapomniałbym: po rewelacjach dotyczących cięcia budżetów poszczególnych Ministerstw oraz biorąc pod uwagę fakt, że rozmowy wewnątrzrządowe dotyczące budżetu odbywać będą się w ciągu najbliższych trzech tygodni, dodatkowo nalezy własnie teraz w sposób zdecydowany wyrazić swój sprzeciw wobec braku zaplanowanych środków na podwyżki w 2008r. poprzez ogłoszenie terminu akcji "tydzień bez wokandy"
w październiku, to nasz budżet będzie już okrojony poniżej granic możliwości, bo będzie trzeba dać na edukację, zdrowie i co tam jeszcze
Zgadzam się z duralexem: jest marazm, który z sezonem ogórkowym nic wspólnego nie ma.
Szanowny Adminie,
bierzmy się za konkrety, bo czas ucieka.
Ktoś tu ma jeszcze wątpliwości?
Po dzisiejszych wiadomościach i to w szczególności po dziwnym "wycieku" z MS (bo skąd indziej) informacji o naszych wspaniałych przywilejach i szukaniu kolejnych argumentów, żeby zawód sędziego Rzeczypospolitej Polskiej pozostał koroną "cierniową" uruchomiłem ankietę.
Jutro zamieszczę kolejną wg Waszych propozycji...
Osobiście wiem jedno - koniec marazmu wakacyjnego !!!!!! Wszyscy sędziowie RP w tym momencie musza już rzucić wszystko na szalę.... KONIEC z zabawami z równorzędną władzą.
w sprawie pożyczek Ćwiąkalskiego
mówiłam już nie raz, że rzucą coś na pożarcie w mediach, np awanse poziome [pamiętacie: zmiana wynagradzania sedziów !] albo SUPER PREFERNCYJNE POŻYCZKI DLA SĘDZIÓW... a społeczeństwo to łyknie i będzie pisać o nas "oligarchia" i "rywata" - wystarczy poczytać te kretyńskie posty
a to że sędziów nie stać na kredyt w banku bo nie mają zdolności kredytowej to juz nie mówią, tylko jak to budżet zniesie...
no i oficjalne stanowisko MS - chcą zatrzymać sedziów w zawodzie, usidlić ich finansowo bo jak wezmą taka pożyczkę, której nie mogą dostać w banku to nie odejdą tak łatwo
bo przeciez jej nie spłącą z oszczędności bo niby jakich,
to przecież oficjalne stanowisko
no i o tym, że te pożyczki są od lat, tylko obnizono poziom 30% wkładu własnego na 10% bo k! skąd sędzia ma uzbierać 30% tego wkładu... po prostu siadły im te pożyczki bo przy dzisiejszych cenach nieruchomości było więcej kasy w budżecie MS niż chętnych na pożyczki, wszystkim przeciez dawali, tylko nie było sensu brac bo ta kasa jest o kant, np dla warszawskiego sędziego, a spłata pogrąża tak czy inaczej bo okres spłaty był krótki
ja osobiście jestem załamana tym dziadostwem i nie odpuszcza mi dlatego że są wakacje i nie chcę o tym mysleć w czasie urlopu
otóż włąśnie w wakacje najbardziej brakuje mi kasy , bo w ciągu roku siedzę do wieczora w robocie i nawet się nie zastanawiam że nie mam już na benzynę, albo na wyjazd wakacyjny właśnie
a marazm jest, i to nie wynik wakacji, tylko ROZWODNIENIA TEJ CAŁEJ AKCJI PROTESTACYJNEJ
TE DWA DNI BEZ WOKANDY OGŁOSZONE PARĘ MIESIĘCY WCZESNIEJ POWALIŁY CHYBA MS NA KOLANA, PO PROSTU POPADALI ZE SMIECHU
nie widzę żadnych perspektyw,
a te planowane szumnie 1039 brutto to niech sobie
Do pytań z ankiety nalezy jeszcze dodać: Czy jesteś po uchwaleniu budżetu na 2009 rok bez uwzględnienia konieczności respektowania art. 178ust. 2 Konstytucji za złożeniem zbiorowym zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa z art. 231 k.k. przez ... i tu lista osób ? Na dzień dzisiejszy są dwie pewne osoby, w tym jedna bez immunitetu, co ułatwia sprawę. Z uwagi na dezyderat komisji sejomowej, informację ze strony MS, uchwałę KRS, stanowisko oraganizacji mędzynarodowych oraz inicjatywę Prezydenta coraz łatwiejsze staje się uzasadnienie.
Własnie wysłuchałem rozmowy dwóch dziennikarzy w tvn 24 o pomyśle z kredytami
jeden: to skandal, nie rozczula mnie, że ktoś zarabia 4000 zł, bo mój kolega chirurg w Białymstoku zarabia 1200 zł
drugi: przecież to nie jest zawód przymusowy
Wczaśeniej cos mówili, że ktos chłodnym okiem powinien przyjrzeć się dowodom w sprawie jego kolegi.
Mnie Sierakowski rozczarował. Do tej pory miałem go za w miarę inteligentnego faceta, mimo durnych lewicowych poglądów ...
A, a ten drugi mnie nie rozczarował, zawsze miałem go za "głupka"
bo mój kolega chirurg w Białymstoku zarabia 1200 zł
drugi: przecież to nie jest zawód przymusowy
Zapomiał dodać, że za jeden dyżur.
właśnie, co szkodzi zaplanowac na forum nastepne dni bez wokandy lub nawet tydzień na listopad. Po 25 wrzesnia, gdyby nie było żadnych rezultatów możnaby to oficjalnie ogłosić.
Termin listopadowy będzie juz nieaktualny we wrzesniu. Jak juz będa zaplanowane sesje, to może je zdjąć z wokandy jedynie Przewodniczacy Wydziału a np u nas nie ma takiej możliwości, żeby to zrobiła. Nie da się przecież wziąść 7 dni urlopu na żądanie, w miedzyczasie też przeciez wykorzystuje się urlop na żądanie na inne cele.
Ps kiedyś mój brat który choć ma wyższe wykształcenie pracuje fizycznie za granica, powiedział bardzo słuszną tezę, która tyczy sie właśnie pracy która się wykonuje. "Chcesz żeby szanowali Cię inni, musisz szanować Siebie ". Chodzi właśnie o to , że nie możemu wykonywac wiecej pracy niż to sie da zrobic w przeciągu 8 godzinnego pracy, walczyć o statystyki, poświecać swój praywatny czas dla idei. Przecież nikt nie podnosi tego, że pracujemy za darmo, po godzinach i w weekendy. Przez to nikt nas nie szanuje bo sami siebie nie szanujemy
Kolega Zziajany powinien dodac, że jeden z tych dziennikarzy to redaktor naczelny szmatławca "Wprost" a drugi to młody marksista Sierakowski.
Nie zmienia to faktu, że wypowiedzi tych cudaków wskazują, że wyjątkową naiwnością jest liczenie przez niektórych spośród nas na życzliwość mediów. Dziennikarze w ogromnej większości jadą na taniej demagogii i swoich własnych uprzedzeniach, dla nich jesteśmy zwykłymi urzędasami, ktorzy mają zbyt wysokie mniemanie o sobie, a w dodatku tworzymy zamkniętą "kastę".
a więc wojna!!!!!!
Radykalzacja naszych zachowań i tyle !!
Uchwała Oddziału Iustitii w Piotrkowie Trybunalskim dot. tygodnia bez wokandy:
http://www.iustitia.pl/content/view/383/74/
"(...)Z tych wszystkich względów oddział piotrkowski SSP „Iustitia„ zwraca się do Zarządu SSP „Iustitia„ o podjęcie kroków zmierzających do zintensyfikowania ogólnopolskich działań protestacyjnych sędziów, w pierwszej zaś kolejności polegających na wyznaczeniu kolejnych „dni bez wokand„ -przykładowo w okresie od 27 października 2008 roku do 31 października 2008 roku.
Pragniemy zwrócić Państwa uwagę na to, iż w naszej ocenie działania protestacyjne w postaci organizowania jednego lub dwóch „dni bez wokandy" podejmowane w odstępach 3 - 4 miesięcznych nie przyniosą oczekiwanych rezultatów. Pojedyncze „dni bez wokandy" w minimalny, wręcz niezauważalny sposób wpływają na pracę sądów jako instytucji, a tym samym nie powodują oczekiwanego rezultatu w postaci zainteresowania problemem przedstawicieli pozostałych władz. Z uwagi na powyższe, „dni bez wokandy" muszą obejmować dłuższe okresy - w naszej ocenie - conajmniej tygodniowe. Wyznaczanie pojedynczych „dni bez wokandy" w odstępach kilkumiesięcznych spowoduje, że przedstawiciele pozostałych władz oraz media „rzyzwyczają się" do tych nieszkodliwych protestów na tyle, że nie będą one robiły na nikim większego wrażenia, a w konsekwencji mogą narazić nasze środowisko na śmieszność. "
Uważam, że wszystkie oddziały Iustitii powinny wystosować tego rodzaju uchwały do zarządu, niezależnie od poważnego podejścia do kwestii wyboru Delegatów na Nadzwyczajne Zebranie Delegatów.
Czy powstała może odpowiedź na niniejszą uchwałę?
"AQUA" napisał:
Czy powstała może odpowiedź na niniejszą uchwałę?
Na stronie Iustitii jest tylko tekst tej uchwały, nie widzę odpowiedzi. Cieszy jednak fakt, że zamieszczono ją na stronie www "centrali". Masowość takich uchwał postawi następny zarząd (bo w obecny nie wierzę) przed problemem konieczności zradykalizowania protestu, a tego nam potrzeba. Tydzień, potem dwa, potem miesiąc. Nie ma wyjścia.
W świetle tego co napisali o sędziach w TVN 24 - tylko pozostaje zradykalizować działania protestacyjne. Uprzejmie dziękuję za "rzywileje" które miałyby zrobić ze mnie "ańszczyźnianego chłopa" przywiązanego kredytem do zawodu, a nie rzeczywistą chęcią jego wykonywania.
Ktoś ważny w Iustitii powinien teraz zabrać publicznie głos i oświadczyć, że my bardzo dziękujemy, ale nie chcemy tych cudownych ułatwień w kredytowaniu. Tak aby opinia społeczna równo z nami,a może jednak bardziej zgnoiła rząd.
Powiedziec też, że nie chcemy pełnych immunitetów (to też nam może wyjśc na dobre).
Że chcemy jedynie godnych zarobków za cięzką pracę.
Też tą po godzinach.
To ostatnie zdanie kieruję do naiwniaków, którzy jeszcze po tych godzinach w domu pracują. Ja już od stycznia tego nie robię i bardzo sobie chwalę.
myślę , że powinniśmy poprzez wszelkie dostępne media informować o istniejącym prawie dotyczącym sędziów i prokuratorów jako grup zawodowych oraz adwokatów, radców prawnych i notariuszy. wytłumaczyć społeczeństwu , że nie korzystamy bezpośrednio z tych pieniędzy jakie ono wpłaca do kas Sądów z przeróżnych tytułów i kto z nich korzysta, jak wygląda rzeczywista sytuacja sędziego, który popełni wykroczenie a ma immunitet- możliwość dyscyplinarki włącznie z utratą pracy ( czy komuś w pracy grozi taka kara za przekroczenie prędkości i mandat? a wielu z nas do pracy dojeżdża), przecież pieniądze jakie nie są odprowadzane do ZUS ( no bo stan spoczynku) tworzą naszą pensję- jak ona wyglądałaby gdyby tę składkę przesłali do ZUS - od dawna byłoby widac, że nie inwestują w nasze wymagrodzenia. Kredyty na budowę domu? przecież one są juz wiele lat i rzeczywiście wiążą na wiele lat ale mam przykład młodych dobrze wykształconych przez minisyterstwo sprawiedliwości sędziów , którzy odchodząc z sądownictwa spłacili całość wcześniej zaciągniętego kredytu ale bardzo szybko to odrobili we własnej kancelarii a teraz są najlepiej zarabiającą spółką prawniczą w naszym mieście, i odrobili to z nawiązką - może pomysł nagłośnienia tematu kredyty to zapotrzebowanie na kampanię " rozporządzenia" ?
iskaw,
pisz artykuł do prasy na ten temat.
Nie uważam, aby zarzucenie prasy naszymi artykułami nie mogło okazać się w ostatecznym rozrachunku jednym ze skutecznych punktów naszego harmonogramu.
Skoro prasa różne dziwne rzeczy o nas wypisuje, to my też możemy nasze argumenty przedstawiać.
Kolejne dni bez wokandy niczego nie zmienią - poza pogorszeniem wizerunku Sądów w oczach społeczeństwa. Moim zdaniem trzeba zrobić rzetelnie swoje zarabiając na wypłacana regularnie pensję, zaś poza tym co zrobić musimy nie robić absolutnie nic - np. żadnych aplikantów. Moja propozycja to rozprawy z tempie umożliwiającym swobodne zaprotokołowanie każdego dźwięku i westchnienia, praca tylko w pracy i w czasie nie przekraczającym kodeksowego maximum, zdecydowana odmowa udziału w Komisjach Wyborczych, a przede wszystkim żadnych rozmów i negocjacji ze sprawującymi władzę do czasu przedstawienia kompleksowych rozwiązań systemowych związanych z dojścim do zawodu sędziego i wynagrodzeniami sędziów.
Jedna z telewizji zapowiedziała się do mnie w sprawie owego przecieku o kredytach. Chcieli pytać o wspaniałe przywileje sędziów. Ciekaw jestem, czy rzeczywiście przyjadą, bo dziś się ze mną umawiali.
Mam już gotową wypowiedź: Konstytucja mówi o godnych wynagrodzeniach, a nie o godnych kredytach.
Poza tym wszyscy wiemy, że limity w sądach apelacyjnych są ciasne, kredyty dostaje połowa chętnych albo i mniej, a nikt nie dostaje tyle, ile potrzebuje. I albo bierzesz w banku, albo masz za mało. A poza tym podobno kredyty trzeba z czegoś spłacać.
Za to pomysł na przywiązanie sędziów do sądu - genialny. Odchodzisz - stawiamy kredyt w stan natychmiastowej wymagalności. Cytat z kabaretu Tey "Z zakładem jesteśmy bardzo związani, szczególnie przez kasę zapomogowo-pożyczkową" (Bohdan Smoleń jako Pani Pelagia, 1980 r.) staje się aktualny.
Jak będą godne wynagrodzenia, to kredyty sobie weźmiemy w każdym banku.
"M. Strączyński" napisał:
Jedna z telewizji zapowiedziała się do mnie w sprawie owego przecieku o kredytach. Chcieli pytać o wspaniałe przywileje sędziów. Ciekaw jestem, czy rzeczywiście przyjadą, bo dziś się ze mną umawiali.
Mam już gotową wypowiedź: Konstytucja mówi o godnych wynagrodzeniach, a nie o godnych kredytach.
Poza tym wszyscy wiemy, że limity w sądach apelacyjnych są ciasne, kredyty dostaje połowa chętnych albo i mniej, a nikt nie dostaje tyle, ile potrzebuje. I albo bierzesz w banku, albo masz za mało. A poza tym podobno kredyty trzeba z czegoś spłacać.
Za to pomysł na przywiązanie sędziów do sądu - genialny. Odchodzisz - stawiamy kredyt w stan natychmiastowej wymagalności. Cytat z kabaretu Tey "Z zakładem jesteśmy bardzo związani, szczególnie przez kasę zapomogowo-pożyczkową" (Bohdan Smoleń jako Pani Pelagia, 1980 r.) staje się aktualny.
Jak będą godne wynagrodzenia, to kredyty sobie weźmiemy w każdym banku.
Dla mnie cała ta historia medialna z przywilejami sędziowskimi jest skierowana przeciwko nam. Rządzący wiedzą o naszych protestach itp, a więc wystarczy w negatywnym świetle przedstawić sędziów w zaprzyjaźnionych mediach i po krzyku. Z błota, którym nas obrzucą, zawsze coś zostanie. Zresztą, juz zostało, wystarczy przeczytac sobie komentarze internautów pod licznymi artykułami o przywilejach sedziowskich. Bedą mieli jak znalazł argument w czasie zaplanowanych dni bez wokand, czy odmowy udziału w komisjach.
Panie Macieju, dobrze że wyprowadzi Pan z błędu chociaż część opinii publicznej.
nie podejrzewam rządu o takie planistyczne umiejętności. to już po zdaniu odrębnym schetyny widać, że oni tam chaotycznie całkowicie działają. Pan ZĆ chciał, mi się wydaje, rzucić nam ochłap. że niby myśli o nas troszeczkę
Zwyczajnie przelicytowali. Ćwiąk chciał rzucić obietnicę ochłapu i zobaczyć co będzie. Jeżeli chciał radykalizacji środowiska to mu się to udało.
ale wczoraj mni. sprawi. zrobił taki "szoł" w telewizorze o tych kredytach, że cała rodzina do mnie dzwoniła co bym sie na nie rzuciła. A wiecie po co ten szoł? Żeby społeczeństwo było przeciwne naszym protestom. No bo przeciez takie mają mozliwości i przywileje, a teraz sie jeszcze burzą i chca więcej
[ Dodano: Pią Sie 01, 2008 3:22 pm ]
Własnie mi mówi kolezanka, że wczoraj w TVN24 były jakies urywki konferencji z Schetyna, który wygądał na takiego, co to dopiero sie dowiedział, że sedziowie maja w ogóle takie kredyty i stwierdził, ze on stanowczo się w ogóle takiemu rozwiazaniu sprzeciwia bo to jest korporacjonizm. Także nie zdziwcie się jak w ogóle nie będziemy mieli tych kredytów
a niech społeczeństwo bedzie przeciwne naszym protestom, a my i tak bedziemy protestować i to tak długo dopóki otrzymamy tyle ile powinniśmy zarabiać. Ale wówczas Kowalski bedzie czekał juz na stwierdzenie nabycia spadku po teściowej już nie 3 miesiące, a 2 lata!
naszła mnie taka myśl codziennie sprawujemy wymiar sprawiedliwości może przez tęsprawiedliwość możemy sprawować władzę/ także w wydziale pracy/
Szum wywołany specjalnie przez MS (no bo skąd to zainteresowanie mediów tak niszową kwestią) wokół kredytów ma na celu przykrycie braku podwyżek / "no nie ma podwyżek, ale przecież są kredyty" / - i co z tego, że potem praktycznie nikt ich nie weźmie (pewnie znowu będzie brak uregulowań co do opcji wcześniejszej spłaty, brak ubezpieczenia na wypadek nieszczęśliwego zdarzenia, etc).
Trzeba ośmieszyć tę instytucję i dalej żądać takich zarobków (według naszych postulatów), by nas witały banki komercyjne kawką z ciasteczkiem.
I refleksja - obiektywne media nie poprosiły o wypowiedź co do oceny kredytów nikogo ze środowiska sędziów (ja przynajmniej nie widziałem), za to siedzieli kolejni wszystkowiedzący dziennikarze i smęcili o "klice uprzywilejowanych". I poszedł taki przekaz w eter.
I to tyle.
"1234" napisał:
Kolejne dni bez wokandy niczego nie zmienią - poza pogorszeniem wizerunku Sądów w oczach społeczeństwa. Moim zdaniem trzeba zrobić rzetelnie swoje zarabiając na wypłacana regularnie pensję, zaś poza tym co zrobić musimy nie robić absolutnie nic - np. żadnych aplikantów. Moja propozycja to rozprawy z tempie umożliwiającym swobodne zaprotokołowanie każdego dźwięku i westchnienia, praca tylko w pracy i w czasie nie przekraczającym kodeksowego maximum, zdecydowana odmowa udziału w Komisjach Wyborczych, a przede wszystkim żadnych rozmów i negocjacji ze sprawującymi władzę do czasu przedstawienia kompleksowych rozwiązań systemowych związanych z dojścim do zawodu sędziego i wynagrodzeniami sędziów.
No, to żeś wymyślił... Niestety, władza na pomył niepodejmowania rozmów z nami wpadła wcześniej. Co do wizerunku w oczach społeczeństwa, to wiemy jaki jest i o pogorszeniu mowy być nie może - chyba, że pogłębimy dno. Nie potrzebuję do szczęścia uwielbienia Pana Kowalskiego, wystarczy mi, że nie będzie się śmiał z mojego starego samochodu. Twojego postulatu, abyśmy zaczęli "rzetelnie zarabiać na wypłacaną regularnie pensję" nie skomentuję, bo musiałbym użyć wyrazów, które raz na zawsze pogrzebałyby mój wizerunek sympatycznego faceta.
A ja mam i pożyczkę w SA i kredyt w banku, bo za samą pożyczkę to nawet kawalerki był nie kupił i rocznie płacę ok. 12 .000 samych odsetek, a kredyt na 35 lat !!! I takich osób jak ja jest więcej OPOWIADAM SIĘ ZA NATYCHMIASTOWĄ RADYKALIZACJĄ FORM PROTESTU !!! CZAS PISANIA, GADANIA, BIADOLENIA PISANIA UCHWAŁ, PETYCJI I TEGO TYPU PIERDÓŁ JUŻ DAWNO MINĄŁ. Podstawowa zasada, żeby protest był skuteczny TO MUSI ZABOLEĆ !!!! I zupełnie nie interesuje mnie co myśli o tym społeczeństwo i co wypisują internauci w komentarzach pod artykułami, a tym bardziej apele o rozwagę, odpowiedzialność i tym podobne bzdety, jakie na pewno będą ze strony żontu.
"IURISTA" napisał:
A ja mam i pożyczkę w SA i kredyt w banku, bo za samą pożyczkę to nawet kawalerki był nie kupił i rocznie płacę ok. 12 .000 samych odsetek, a kredyt na 35 lat !!! I takich osób jak ja jest więcej OPOWIADAM SIĘ ZA NATYCHMIASTOWĄ RADYKALIZACJĄ FORM PROTESTU !!! CZAS PISANIA, GADANIA, BIADOLENIA PISANIA UCHWAŁ, PETYCJI I TEGO TYPU PIERDÓŁ JUŻ DAWNO MINĄŁ. Podstawowa zasada, żeby protest był skuteczny TO MUSI ZABOLEĆ !!!! I zupełnie nie interesuje mnie co myśli o tym społeczeństwo i co wypisują internauci w komentarzach pod artykułami, a tym bardziej apele o rozwagę, odpowiedzialność i tym podobne bzdety, jakie na pewno będą ze strony żontu.
Ostatecznie dojdzie do tego, ze sami sobie pozasądzamy od Skarbu Państwa "godne" wynagrodzenia, a komornicy je wyegzekwują. Będą zadowoleni bo ezgekucja r-ku bankowego jest najeefektywniejsza.
Ja mam taką terię na temat dziennikarzy. To też ludzie, którzy chcą dobrze żyć jak każdy. Zwykłej historii bez sensacyjki nikt nie wydrukuje, nie zainteresuje się nią, nie przczyta. Dlatego dziennikarze nie zapytali się nikogo z naszego środkowiska, co my sądziny o nowych zasadach pożyczek na własne lokum, a w zasadzie to może i zapytali, ale nikt nie chciał tego przekazać w eter. Zapewne już zarientowali się, że uzyskaliby informacje, które zburzyłyby posmak sensacji, że z budżetu państwa ci bogaci sedziowie znowu coś dostaną a inni nie. W ten sposób dojśc można do wniosku, że większości dziennikarzy, mediów, nie zależy na przedstwianiu problemów w sposób wiarygodny, ale z posmakiem sensacji, i aby to osiągnąć, to albo przedstawia się problem z punktu wiedzenia tylko jednej strony, albo pomija się coś istotnego, ważnego, co powoduje, że przekaz jest niepełny, przekręcony, a nawet z odbrobiną kłamstewek. Jak widać w mediach nie znajdujemy jak na razie sojuszników, bo nawet rzekomo obiektywne TVN 24 przekazało punkt wiedzenia tylko jednej strony, z głupim komentarzem Schetyny, który wykazał totalny brak wiedzy i jeszcze użył słowa korporacjonizm, czym objawił nieumiętność używania tego słowa do sytuacji. No cóż trochę upodobnił się w ten sposób do ukochanych kumpli z PIS-u.
Kochani, kilkanaście postów przeniosłam do działu: sędziowie wątek: różne rozmowy - zgodnie z Waszym życzeniem.
Jeśli ktoś jak zwykle uważa, że wykasowałam, to proszę o pw.
Rozumiem, że pewne wątki się zazębiają, lecz zauważyłam jednocześnie, że wszyscy najchętniej do harmonogramu wrzucamy dosłownie wszystko, co nam przyjdzie do głowy.
Jeśli nadal będziemy to czynić, to bardzo proszę, aby nie było pretensji do mnie, że nie pilnuję treści wątków.
pozdr.
http://www.glos.pl/news.php?action=show&id=3970
http://www.dziennik.pl/polityka/article216208/Cwiakalski_kupuje_sedziow_i_prokuratorow.html
Czy można walnąć młotkiem w stół? Nie mam jednak na myśli tych teoretycznych młotków z sali rozpraw, bo ja ich na razie w moim sądzie nie mam! Ma na myśli młotek raczej jako symbol frustracji! Na topie jest teraz temat naszych pożyczek na cele mieszkaniowe.
Ten temat to żenada dla sędziów i prokuratorów!
Czy ktoś słyszał o preferencyjnych kredytach dla adwokatów, radców lub notariuszy?
Jak zobaczyłam na stronie ms projest zmiany tej ustawy od razu wiedziałam, że nasz szefuniu nie zamierza nam dać ani grosza podwyżki.
A tymczasem z miesiąca na miesiąc stajemy się biedniejsi. W całej sferze budżetowej podwyżki wyniosły od początku roku od 500-zł. w górę! Więc na koniec roku mamy straty około 10.000,-zł. uznając, że jesteśmy średniego sortu urzędasami.
Można więc trzeba teraz żądać wyrównania naszych wynagrodzeń z początkiem roku w kwocie min. 10.000,-zł. Tak w końcu nam obiecywano, przynajmniej od 1 lipca 200 r.!
Jestem zszokowany szczerością i bezczelnością tej wypowiedzi: "Postanowiliśmy zmniejszyć wysokość wkładu własnego, bo mało którego młodego prokuratora czy sędziego stać, by taką sumę uzbierać. Zależy nam, żeby sędziowie zaciągali kredyty, bo to związuje ich na dłużej z zawodem, który nie jest zbyt dobrze płatny w porównaniu z adwokatami" - wyjaśniał w tvn24 Grzegorz Żurawski, rzecznik resortu sprawiedliwości.
Już zupełnie nie owijają w bawełnę! Słów mi brak....!!!
proszę przegladnijcie moje posty, choć jest ich niewiele, dla wykazania, że 8 miesięcy temu wiedzaiłem, że listy i in nicnie dadzą, my po prostu bawimy się na forum i to bez realnego efektu, ślizgaja nas i tak dalej będzie. I zabierzmy się do roboty ,a nie do pisania w kółko tego samego, bo to juz jest kpina. Środowisko zachowuje sie tak ja sobie życzy tego MS. A to nic nam nie da. Tylko radykalne działania moga, choć nie muszą geatowac nasz sukcesik, bo nie łudźmy się, nie sukces.
clif - skoro taki z Ciebie prorok, zaproponuj proszę, jakie to radykalne działania proponujesz na dziś. A briefing z Twoich postów to zrób sam, jeśli sądzisz że warto.
Wiadomo nie od dzisiaj, że znaczna część naszych kolegów nie popiera działań protestacyjnych. Niektorym się nie chce, inni odwołują się do haseł. Nikt mnie jednak nie przekona, że jesteśmy w swojej wiekszości bandą frajerów. Logika i zasady doświadczenia życiowego pozwalają przyjąć, że cierpliwość kiedys się kończy. Jeśli bowiem rząd nie zamierza w najbliższym czasie niczego czynic to nasze wynagrodzenia bedą wkrótce na poziomie średniego. Tylko skończony dureń będzie w stanie publicznie bronić poglądu, że zarabiamy wystarczająco. Reasumując, jak na ironię ta sytuacja działa na nasza korzyść ponieważ prowadzi do nieuchronnej katastrofy. Ta katastrofa z punktu widzenia naszych (słusznych bo opartych na konstytucji) oczekiwań niestety ale może się okazać zbawienna.
Załóżmy, że nie dostajemy podwyżek. No i co ? zabieramy zabawki i przyjmujemy do głowy, że nie mamy racji ? Nie wydaje mi się. Ta zabawa jeszcze dlugo się nie skończy.
"Maltazar" napisał:
Załóżmy, że nie dostajemy podwyżek. No i co ? zabieramy zabawki i przyjmujemy do głowy, że nie mamy racji ? Nie wydaje mi się. Ta zabawa jeszcze dlugo się nie skończy.
Kto z nas jeszcze nie zauważył, że to długi dystans, niech wreszcie otworzy oczy. Właśnie z uwagi na to nasz przeciwnik liczy na zmęczenie, zniechęcenie, które doprowadzi do totalnego wyczerpania naszej aktywności protestacyjnej. Liczy także na nasze liczne rezygnacje i to albo w tym celu, by móc "ukoronować" swoich, albo by radykalnie zmniejszyć liczbę sędziów, gdyż "jest nas za dużo", albo też dla osiągnięcia innych celów, których samodzielnie pewnie nie wykombinuję :sad:
No dobrze, tylko jak źle musi być, żeby w końcu zaczęło być lepiej, innymi słowy: jak nisko musi upaść sądownictwo (w tym też status materialny sędziów), żeby w końcu zauważono (przede wszystkim I. i II. władza, ale także media), że my nie chcemy tych wyższych wynagrodzeń dlatego, że nam się w głowach poprzewracało, ale też po to, żeby wreszcie to Państwo stało się Państwem Prawa!!? No i po drugie, ile osób wytrzyma ten okres dalej orzekając za psie grosze? Coraz częściej wydaje mi się, że to właśnie o to chodzi, żebyśmy sobie poszli z tego zawodu i na nasze miejsca (albo na ich część) zostali zatrudnieni "mierni ale wierni", którym będzie wszystko jedno jaki jest ich status, którzy potulnie będą wykonywać polecenia mitycznej "góry".
Parę lat temu, gdy byłem jeszcze asesorem, miałem okazję zatrudnić się jako prawnik w niemieckiej kancelarii w Berlinie. Odmówiłem tłumacząc, że nie mogą przecież wszyscy wyjechać z Polski, że musi ktoś pozostać, żeby ten kraj istniał. Kurcze, na prawdę nie chcę żałować tej decyzji, dlatego jestem obecnie w stanie przystąpić do każdej, nawet bardzo radykalnej akcji protestacyjnej!
"Voyto" napisał:
No dobrze, tylko jak źle musi być, żeby w końcu zaczęło być lepiej, innymi słowy: jak nisko musi upaść sądownictwo (w tym też status materialny sędziów), żeby w końcu zauważono (przede wszystkim I. i II. władza, ale także media), że my nie chcemy tych wyższych wynagrodzeń dlatego, że nam się w głowach poprzewracało, ale też po to, żeby wreszcie to Państwo stało się Państwem Prawa!!? No i po drugie, ile osób wytrzyma ten okres dalej orzekając za psie grosze? Coraz częściej wydaje mi się, że to właśnie o to chodzi, żebyśmy sobie poszli z tego zawodu i na nasze miejsca (albo na ich część) zostali zatrudnieni "mierni ale wierni", którym będzie wszystko jedno jaki jest ich status, którzy potulnie będą wykonywać polecenia mitycznej "góry".
Parę lat temu, gdy byłem jeszcze asesorem, miałem okazję zatrudnić się jako prawnik w niemieckiej kancelarii w Berlinie. Odmówiłem tłumacząc, że nie mogą przecież wszyscy wyjechać z Polski, że musi ktoś pozostać, żeby ten kraj istniał. Kurcze, na prawdę nie chcę żałować tej decyzji, dlatego jestem obecnie w stanie przystąpić do każdej, nawet bardzo radykalnej akcji protestacyjnej!
Nie możemy jednak pomijać kilku istotnych okoliczności. Prędzej czy później musimy zacząc spełniać europejskie standardy. Nie będziemy Białorusią w UE. Aktualne działania rządu prowadza nas na skraj przepaści. I wciaz wracam do czegos tak prozaicznego jak motywacja. Orzekam juz 12 lat. Wizytatorów się nie boję. Zamierzam pracowac ale na pewno nie tyle ile bym mógł.
a może akcja "w piątki nie sądzimy"?
"falkenstein" napisał:
a może akcja "w piątki nie sądzimy"?
to by ozanczało , że spora część sędziów już strajkuje tylko jeszcze o tym nie wie
do Beata: Ja też uważam, że zaspokojenie naszych postulatów to sprawa długotrwała, że SZANUJĄCA TYLKO SIEBIE WŁADZA liczy na nasze zmęczenie. Ale - musimy wziąć pod uwagę to, że przy nikłym znaczeniu praktycznym naszych dotychczasowych protestów, ta WŁADZA może po prostu się do nich przyzwyczaić, szczególnie jeśli protesty nie będą coraz bardziej dotkliwe. W końcu owa "długotrwałość" spowodowała, że przyzwyczailiśmy się do pracy po godzinach, a później do dużej pracy po godzinach, do tego, że czas pracy mierzony wymiarem zadań stał się pułapką, a nie przywilejem, do tego, że na asesora można włożyć wszystko, bo on musi się wykazać, że to w końcu wyścig szczurów....Jestem gotów na protest długotrwały, ale z perspektywami skuteczności. NIe może on przerodzić się w marazm. Z postulatów z ankiety - uważam, że skuteczny może być wyłącznie comiesięczny tydzień bez wokandy, skutkujący znacznym pogorszeniem "tego, co najważniejsze "- statystyk. W bojkot Komisji wyborczych nie wierzę - nawet przy jedności SSR - ów, zawsze znajdzie się ktoś "wyższy", któremu jest"dobrze" i uważa, że protestować nie musi, a odmowa udziału nie spodoba się komuś, kto jest jeszcze wyżej....
"falkenstein" napisał:
a może akcja "w piątki nie sądzimy"?
To ja już protestuję od tylu lat?
Muszę tylko przenieść sesje z piątków na poniedziałki i też będę protestował!
"Mira" napisał:
a może akcja "w piątki nie sądzimy"?
to by ozanczało , że spora część sędziów już strajkuje tylko jeszcze o tym nie wie
Ja strajkuję w każdy poniedziałek
A ja oprócz poniedziałku,strajkuję też w każdą środę....
A może wreszcie pójść po rozum do głowy. jak sędzia w karnym zakończy nie 20-25 spraw miesięcznie ale 14 (K) i wielokrotność w każdym sądzie wzrośnie do 10-15 to się szybko okaże, iż na wyrok trzeba będzie czekać znacznie dłużej niż dziś. Przecież to my sami tyraliśmy jak woły i podbijaliśmy poprzeczkę. To my wleczemy te akta do domu, zarywamy noce, wybieramy służbę nad wszystko inne. Może czas z tym skończyć?
"Kazior9" napisał:
A może wreszcie pójść po rozum do głowy. jak sędzia w karnym zakończy nie 20-25 spraw miesięcznie ale 14 (K) i wielokrotność w każdym sądzie wzrośnie do 10-15 to się szybko okaże, iż na wyrok trzeba będzie czekać znacznie dłużej niż dziś. Przecież to my sami tyraliśmy jak woły i podbijaliśmy poprzeczkę. To my wleczemy te akta do domu, zarywamy noce, wybieramy służbę nad wszystko inne. Może czas z tym skończyć?
To Ty jeszcze z tym nie skończyłeś?
Nieładnie.
"gregkg" napisał:
W końcu owa "długotrwałość" spowodowała, że przyzwyczailiśmy się do pracy po godzinach, a później do dużej pracy po godzinach, do tego, że czas pracy mierzony wymiarem zadań stał się pułapką, a nie przywilejem, do tego, że na asesora można włożyć wszystko, bo on musi się wykazać, że to w końcu wyścig szczurów....
Owszem, przyzwyczailiśmy się i sami w pewnym stopniu to szalone tempo zaakceptowaliśmy. Zawsze jednak możemy zastanowić się nad zasadnością takich zachować i popracować nad sobą. Co nieco już na ten temat zostało napisane w dziale "czy sędziowie szanują samych siebie". Ta "odwrotna" praca jest ciężka, walka z przyzwyczajeniami niełatwa, ale jak już kiedyś zauważyłam, w poczcie świętych nie ma "Numerka", "Statystyki", ani nikogo podobnego. Naszym podstawowym zadaniem jest orzekanie, z tym kojarzę solidność, a ta z pośpiechem i przemęczeniem nie idzie w parze. Zatem nie nakręcajmy się, zatrzymajmy w tym szalonym biegu, co nie oznacza, że nawołuję do nicnierobienia. Sprawom poświęćmy tyle czasu, na ile zasługują, by je solidnie rozpoznać.
"Beatka" napisał:
(...) Sprawom poświęćmy tyle czasu, na ile zasługują, by je solidnie rozpoznać.
statystykom, szalonemu tempu oraz numerkowym skrytożercom STANOWCZE NIE!
"Kazior9" napisał:
A może wreszcie pójść po rozum do głowy. jak sędzia w karnym zakończy nie 20-25 spraw miesięcznie ale 14 (K) i wielokrotność w każdym sądzie wzrośnie do 10-15 to się szybko okaże, iż na wyrok trzeba będzie czekać znacznie dłużej niż dziś. Przecież to my sami tyraliśmy jak woły i podbijaliśmy poprzeczkę. To my wleczemy te akta do domu, zarywamy noce, wybieramy służbę nad wszystko inne. Może czas z tym skończyć?
Skończyłem z pracą po nocach i w weekendy parę miesięcy temu. I jakoś nie mam wyrzutów sumienia. Żałuję, że tak późno.
Co do sprawy z kredytami, to faktycznie została nagłośniona w ten sposób, jakby chciano "uprzedzić" naszą ewentualną akcję. I to na dwa sposoby: marchewką i oburzeniem społecznym skierowanym przeciwko przywilejom naszej grupy. Aż się nie chce wierzyć żeby urzędasy z ministerstwa były aż tak sprytne... całkiem możliwe że to tylko moje paranoiczne teorie spiskowe
Zgadzam się poza tym z głosami, iż po nocach i świętach nie pracujemy, a statystyce mówimy NIE. Jest ona źródłem zła i w ogóle samo zainteresowanie włąsną statystyką powinno być wprzez środowisko potraktowane jako zachowanie passe, nie w dobrym tonie, obciach i żenadę. Powaga.
Tu się nie zgodzę. Trzeba się interesować własną statystyką, żeby wiedzieć czy nie za dużo się załatwia i nie podkręca norm kolegom , szczególnie jak się ma w wydziale asesorów
"demokryt" napisał:
Tu się nie zgodzę. Trzeba się interesować własną statystyką, żeby wiedzieć czy nie za dużo się załatwia i nie podkręca norm kolegom , szczególnie jak się ma w wydziale asesorów
W pełni się z tobą zgadzam. Ponieważ niedługo nie bedzxiemy mieć asasorów to i statystyką będziemy mogli się nie przejmować.
oby tylko nami nie przestali się przejmować
nami to JUŻ od dawna sie nie przejmują :sad:
"Mira" napisał:
nami to JUŻ od dawna sie nie przejmują :sad:
Przynajmniej odkąd statystyki się poprawiły.
raczej, odkad moga bezkarnie zrobic z nami co im sie podoba, bo - raz - nienormowany czas pracy (czytaj praca na okrągło) a dwa - bez prawa do strajku (nie podoba sie to won alo dyscyplinarka)
Cała rzecz w tym, żeby się szanować i nie zarywać nocy przy robocie( a co najwyżej na forum :smile: ),
nie wiem czy temat ten był już poruszany na forum, więc z góry przepraszam, jeżeli dzielę się rewelacją, o której wszyscy dawno wiedzą.
Wczoraj zauważyłem że prokuratorzy okręgowi i apelacyjni dostali w czerwcu podwyżkę (rozporządzenie Rady Ministrów z czerwca 2008 - dokładnych namiarów nie pamiętam, ale w aktualnym leksie można sprawdzić) i zarabiają więcej niż sędziowie okręgowi i apelacyjni, co ewidentnie jest sprzeczne z ustawą o prokuraturze (chyba art. 62). Nie jest to wielka podwyżka (mnożnik 4,0 zamiast 3,9 dla okręgowych, a apelacyjni mają chyba 4,8 - w każdym razie o 0,2 więcej niż sędziowie SA), ale ręce opadają widząc beztroskę w zakresie przejmowania się ustawami. Podobno zresztą na żadne podwyżki budżetu miało nie być stać, a dla prokuratorów już się znalazło.
Może sędziowie okręgowi i apelacyjni powinni pomyśleć o pozwach?
pozdrawiam wszystkich debiutując pierwszym wpisem na forum
akcja protestacyjna, szanowni państwo, nie ma być z założenia długotrwała
długotrwała jest dlatego że tak jest przez środowisko przeciągana, że jest takie niezdecydowanie, brak odwagi
i, aż przykro przyznać, dlatego że jest tak powszechne pantoflarstwo wobec przełożonych
[u mnie szef zastrzegł zaraz po ogłoszeniu dni bez wokandy, że te dni mają być odpracowane w okresie po i przed - protestacyjnym, aby ilość wokand się zgadzała]
i, w tym wszystkim nie chodzi o zmniejszenie godzin pracy DO 8 , bo to juz przerabialismy rok temu i kto tego nie zrobił do tej pory, to jego problem, TYLKO O TO ŻE ONI MAJĄ NAM GODNIE PŁACIĆ ZA 8 H RAZEM Z TĄ POTENCJALNA KAWĄ RANO, BO NAWET PANI NA POCZCIE MA PRZERWĘ W CIĄGU DNIA,
OŚWIADCZENIE O WYSOKOSCI NASZYCH ZAROBKÓW POWODUJE ZWĄTPIENIE I SMIECH PO STRONIE ROZMÓWCÓW [przy czym nie biorę pod uwagę tych co pisza posty na forach GW itp]
NAPISZMY OTWARTY LIST DO MINISTRA SPRAWIDELIWOŚCI I OPUBLIKUJMY GO WE WSZYSTKICH DZIENNIKACH, ŻE SERDECZNIE ZAPRASZAMY PANA MS PROFESORA PRAWA, DOŚWIADCZONEGO ADWOKATA, NA UKORONOWANIE ZAWODU DO JEDNEGO Z WARSZAWSKICH SĄDÓW REJONOWYCH, BĘDZIE MIAŁ MOŻLIWOŚĆ WYKORZYSTAĆ SWOJA WIEDZĘ I DOŚWIADCZENIE W PRAKTYCE I ZAZNA TEGO POCZUCIA MISJI I SPEŁNIENIA,
SZCZEGÓLNIE JAK O KAŻDĄ OPINIĘ BĘDZIE MUSIAŁ PISEMNIE PYTAĆ PREZESA SO , KTÓRY BYĆ MOŻE ŁASKAWIE POZWOLI MU W SOBOTE DOROBIĆ
ZRÓBMY TO, TO TAKIE PROSTE, A TAKIE MEDIALNE W TEN OGÓRKOWY SEZON
Obawiam się, że przy obecnych zarobkach pan minister nie byłby zainteresowany ukoronowaniem się nawet w Sądzie Apelacyjnym, a nie tylko w SR.
no ale to jest oczywista oczywistość
o to właśnie chodzi, przy jego zarobkach i SN jest za cienki
ale niech się pochyli
i spróbuje tego chleba
uważam ollaa, że jezeli byłabyś w stanie zapewnić zainteresowanie mediów tą sprawą (co wiemy już z 30 maja, ze łatwe nie jest) to gra jest warta zachodu. inaczej list powedrowałby do kosza, albo lepiej ZC odpisze, ze on wie i rozumie i robi dosłownie WSZYSTKo zeby podnieśc wynagrodzenia sedziów
Uważam Mira, że akurat list otwarty firmowany przez IS, a opublikowany we wszystkich gazetach i mediach elektornicznych to byłoby coś.
Pomysł dobry, warty rozważenia.
własnie o tym mówie Dark - sa media jest dobrze, ale spróbuj je zainteresowac takim listem. ja tez uważam ten pomysł za dobry
Mira skoro drukowali prawdziwe bzdety to może i to pójdzie, warto spróbować. Ja jestem za. Szef ma chyba dobre dojścia do Rzepy. To najsensowniejszy pomysł od długiego czasu.
szef ładne listy pisze i takie dluuuuugie. moznaby go namówić. wrzuciłoby sie na forum do obróbki i w świat. przypomnialo tez mi sie kto ma niezły dostep do wyborczej. ale najgorzej jest z podpisaniem takiego listu - dużo czasu na to trzeba a ludzie na urlopach
na sucho media nic nie wezmą - to raz. tamte lity były grzeczne i troche nudne - to dwa. ja już tu mówiłam, ze nie o skutek chodzi a o szum medialny, ze cos sie dzieje, bo skutku to moim zdaniem nic predko nie przyniesie i w ten sposób to my sie kazda akcja mozemy osmieszyć - to trzy
An ale tamten list to nie był w mediach publikowany,
http://orka.sejm.gov.pl/Druki6ka.nsf/wgdruku/851
szybko im poszlo.....
przecież nie chodzi o zbieranie jakichs podpisów
zawsze można wszystko skomplikować
przecież to ma być sarkastyczne, publiczne zaproszenie do ukoronowania zawodu, do tej wyższej idei, do tej misji... rzekomej
wystarczy podpisać sędziowie [np skupieni wokół forum dla sędziów] jesli inni mieliby być przeciwko, tu jest tylko kwestia: odpowiedniego sformułowania paru !!!! krótkich zdań i zebrania kasy na odpwowiednio duże miejsce w dziennikach, nie musimy prosic się o zainteresowanie mediów, wykupmy za te swoje grosze miejsce jak na ogłoszenie czy nekrolog
...
O to chodzi nie odwoływać się wyłącznie do poważnych argumentów ale przedstawić jak wygląda praca na linii w rejonie, jak wygląda płaca - netto a nie brutto , porównać to z wynagrodzeniami w UE i POlsce i zadać pytanie retoryczne kto z panów i pań w zielonym i niebieskim na to się pisze.
właśnie, kto sie pisze na to cudactwo
w moim sądzie są wolne miejsca!!!!!!!!, nie ma asesorów, I NIE MA CHĘTNYCH Z INNYCH ZAWODÓW DO PRACY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
ZAPRASZAMY!
mówię Wam, najgorsze , że to się odbije negatywnie na nas. niedługo będziemy za te same nędzne pieniądze robić parę razy tyle co obecnie. prezesostwo rzuci rezerwy na niezabezpieczone odcinki. będziemy robić na kilku frontach czyt. wydziałach naraz. a jak damy radę to będzie następny argument przeciwko nam. że jednak ich była za dużo, jednak mieli za mało roboty, i za co my im mamy płacić itd
No z tym "oselskim projektem" to z lekka przegięli. Przecież unormowania w tym "rojekcie" są dokładnie takie same, jak w zawetowanej przez prezydenta ustawie. Jak patriocie z Wiejskiej uchwalą tę ustawę, nie mam najmniejszych wątpliwości, co z nią zrobi LA.Kaczyński.
"wnioskowi" z art.65 a mają jeszcze dużo czasu.....
nie chce mi się analizować bełkotu szumnie nazwanego uzasadnieniem poselskiego projektu, ale coś mi się widzi, że wnioskodawcy zerżnęli żywcem z żontowego projektu, jak dobrze go pamiętam.
"brzdąc" napisał:
Propozycja listu otwartego do Pana Min. Spr. według mnie kapitalna. Bardzo dobry pomysł Sędziego Ollaa. Przecież, taki list nie przeszkadza w innych formach tzw. protestu.
Powtórzmy dla jasności; listu publikowanego w ogólnopolskiej poważnej prasie jako ogłoszenie płatne. A więc nic to nie ma wspólnego z tym, czy media się zainteresują naszym tematem, czy nie.
Myślę, że pomysł wart rozważenia.
O.K. - to po ile zrzutka i kto zbiera kasę na ogłoszenia?
"ollaa" napisał:
przecież nie chodzi o zbieranie jakichs podpisówja cie rozumiem ollaa, ale jak podpiszesz sędziowie skupieni wokół forum to po pierwsze jest to anonimowe a po drugie jak narazie za mało osób wyraziło chęć "odpisania się" pod takim listem. no dobrze może komplikuje, ale każdy list apel czy oświadczenie zawsze jest przez kogoś podpisane.
zawsze można wszystko skomplikować
przecież to ma być sarkastyczne, publiczne zaproszenie do ukoronowania zawodu, do tej wyższej idei, do tej misji... rzekomej
wystarczy podpisać sędziowie [np skupieni wokół forum dla sędziów] jesli inni mieliby być przeciwko, tu jest tylko kwestia: odpowiedniego sformułowania paru !!!! krótkich zdań i zebrania kasy na odpwowiednio duże miejsce w dziennikach, nie musimy prosic się o zainteresowanie mediów, wykupmy za te swoje grosze miejsce jak na ogłoszenie czy nekrolog
...
[ Dodano: Sro Sie 06, 2008 8:56 pm ]
aha, no i ja jestem za i moge zrzutke robić :smile:
pomysł:
trzeba napisać te parę zdań
a w międzyczasie wskażmy konto, może być jakiegos admina i wyznaczmy np 1 czy dwa tygodnie na przelewy np po, no nie mam pojęcia po ile, ale np po 50 pln,
po tym ile się uzbiera będziemy dopiero mieli orientację ile miejsca i w ilu dziennikach możemy kupić, i kupmy za całą kasę jaka wpłynie
to był pomysł ad hoc, ale w sumie może zwróci uwagę na o co się dzieje
naprawdę sa wolne miejsca w sądach! a nie ma chętnych
a skoro to taka super sprawa i taki PRESTIŻ to zaprośmy właśnie MS, niech wykorzysta tę swoją wiedzę, niech GO SPOTKA TEN ZASZCZYT ZA 4 TYS / MIESIĄC Z BRAKIEM MOŻLIWOSCO DOROBIENIA
TO POWINIEN BYĆ CHYBA DOSĆ ZASADNICZY, I DOŚĆ OSTENTACYJNY TEKST
a nie coś w stylu "kolejny raz ośmielamy się wyrazić swoje zaniepokojenie sytuacja w wymiarze" itp
TO POWINNO BYC KRÓTKIE I DOSADNE
[ Dodano: Sro Sie 06, 2008 9:30 pm ]
MIRA
no dlatego tu jesteśmy i o tym rozmawiamy
każdy kto się na to złoży jest za tym pomysłem
to nie jest list czy apel iusticji, nie ma powodu podpisywać się z imienia i nazwiska, każdy am prawo wyrażać swoje zdanie
żyjemy przecież w normalnym kraju, chyba, przestańcie się w końcu bać
Już widzę te nagłówki w tabloidach:
SĘDZIOWIE ŁAMIĄ PRAWO
...urządzając zbiórkę publiczną bez wymaganego zezwolenia
"demokryt" napisał:
Już widzę te nagłówki w tabloidach:
SĘDZIOWIE ŁAMIĄ PRAWO
...urządzając zbiórkę publiczną bez wymaganego zezwolenia
to ogłosimy ze zbieramy na geotermalne ogrzewanie sądów. W ramach ekologii.
SR w Toruniu?
"demokryt" napisał:
Już widzę te nagłówki w tabloidach:
SĘDZIOWIE ŁAMIĄ PRAWO
...urządzając zbiórkę publiczną bez wymaganego zezwolenia
no cóż, ja to taka prosta raczej jestem, poprosze o wskazanie normy prawnej, która zostałaby naruszona przez grupę paru osób, która zamieszcza za własne pieniędze ogłoszenie w gazecie
"demokryt" napisał:
Już widzę te nagłówki w tabloidach:
SĘDZIOWIE ŁAMIĄ PRAWO
...urządzając zbiórkę publiczną bez wymaganego zezwolenia
Daj sobie spokój demokrycie; publicznie forsy zbierać nie będziemy, ja prywatnie wpłacę na konto prywatnej osoby i wspólnie przeznaczymy pieniądze na szczytny cel.
Ja w to wchodzę, 50 zetów gotowa jestem przelać choćby jutro.
Mogę do tego dołożyć wszystkie etosy odłożone za cały okres mojej służby
noo, pomysł ze zbiórką i ogłoszeniem jest wyborny:D
jestem za
"ollaa" napisał:
no cóż, ja to taka prosta raczej jestem, poprosze o wskazanie normy prawnej, która zostałaby naruszona przez grupę paru osób, która zamieszcza za własne pieniędze ogłoszenie w gazecie
Miałem na myśli to, że bankowo media dostałyby (wiadomo skąd) informację, że sędziowie z forum zebrali publicznie pieniądze na ogłoszenie, czym naruszyli art. 56 par. 1 k.w. Mniejsza o to, czy rzeczywiście ta norma zostałaby naruszona, ważne jest co by poszło do gazet.
Ale oczywiście jestem za listem i chętnie dam kasę na ogłoszenie.
"anpod" napisał:
sluchajcie...powrót do tego, co przez 8 miesiącami sie działo to bez sensu, ośmieszymy sie tylko..
był list otwarty i to zarówno przez sedziów oddolnie "kolportowany, jak list Iustitti, oba podpisane przez kilka tysiecy sędziów, zostały przesłane na poczatku tego roku i nie dały zadnych efektow. NIe ośmieszajmy sie kolejnym listem otwartym...
mozna jedynie, i to moze byłby dobry pomysł, media zainteresowac faktem, ze taka akcja była, jaki był jej zasieg i jaka reakcja MS.
W pełni popieram stanowisko anpod i bez potrzeby powtarzania argumentów stwierdzam, że z listami otwartymi już chyba skończyliśmy 8 miesięcy temu.
Skoro ta droga została wyczerpana, czas na inne formy.
Pozdr.
"AQUA" napisał:
sluchajcie...powrót do tego, co przez 8 miesiącami sie działo to bez sensu, ośmieszymy sie tylko..
był list otwarty i to zarówno przez sedziów oddolnie "kolportowany, jak list Iustitti, oba podpisane przez kilka tysiecy sędziów, zostały przesłane na poczatku tego roku i nie dały zadnych efektow. NIe ośmieszajmy sie kolejnym listem otwartym...
mozna jedynie, i to moze byłby dobry pomysł, media zainteresowac faktem, ze taka akcja była, jaki był jej zasieg i jaka reakcja MS.
W pełni popieram stanowisko anpod i bez potrzeby powtarzania argumentów stwierdzam, że z listami otwartymi już chyba skończyliśmy 8 miesięcy temu.
Skoro ta droga została wyczerpana, czas na inne formy.
Pozdr.
czekamy na propozycje
Propozycje są w ankiecie, a od jej wyniku uzależnione będą- jak przypuszczam- dalsze nasze konkretne działania.
nie kumam dlaczego an i AQUA sa pezeciwne. Moim zdaniem krótkie dosadne ogłoszenie nie ma nic wspólnego z dotychczasowymi listami. Nie liczymy przeciez na nic wiecej jak tylko zwrócenie na siebie uwagi mediów. Moim zdaniem to ważne, żeby akcji było wiecej niz dzień - dwa bez wokandy, bo powiedzmy sobie jasno, ze przymiarki do miesiaca bez wokandy nazwałabym raczej poboznymi zyczeniami. Może forma pisania listów "z troską o wymiar" sie skończyła, ale zainteresowanie mediów nami to moim zdaniem kończyc sie nie powinno. taki nacisk nam jest potrzebny, a do wrzesnia daleko. ze zbiórka mozna wymysleć tak, żeby bylo bezpieczenie
Wiem, że za długie, ale już napisałem
Strasznie mnie ostatnio to wszystko wkurza i gdybym miał pisać od serca to byłoby !@#$%^&&%%^**
Sędziowie szukają lepiej płatnej pracy.
Już wkrótce przybędzie nam rzesza świetnie wyszkolonych adwokatów, radców prawnych i notariuszy. Nie będą to jednak absolwenci aplikacji, lecz najlepsi sędziowie sądów rejonowych i okręgowych. Oczekuje się od nich najwyższych kwalifikacji merytorycznych i standardów etycznych oferując w zamian najniższe wśród kwalifikowanych prawników wynagrodzenie. Od kilku lat płace sędziowskie pozostają coraz bardziej w tyle za wynagrodzeniami rynkowymi. Sędziowie mówią "dość" i przechodzą do innych zawodów. Znakomicie wyszkoleni w swoich dziedzinach zawodowych nabyte na koszt państwa umiejętności wykorzystają już jako pracujący na własny rachunek. Każde odejście sędziego oznacza nie tylko utratę wysokiej klasy fachowca, lecz też konieczność przelania przez Skarb Państwa na konto ZUS składek za kilkanaście lat służby. Już wkrótce idąc do sądu musimy się liczyć z tym, że to nie sędzia będzie najlepszym fachowcem, lecz jego starszy kolega, który zmienił zawód i jest np. adwokatem naszego przeciwnika. Każdemu z nas przyjdzie teraz w razie sprawy w sądzie oddać los w ręce słabo opłacanego, pracującego bez motywacji i mało doświadczonego sędziego. Oszczędne państwo będzie więc oszczędzać kosztem obywateli, którzy poniosą konsekwencje tego stanu rzeczy.
dla mni super i wcale nie za długie
Mysl an, myślenie ma kolosalną przyszłość
ten tekst jest zbyt mało dynamiczny, to faktycznie tekst do nekrologu
a miał byc sarkastyczny apel do MS, ale:
można w Rz dać jeden taki a np w GW inny - ale jednego dnia i w jednakowej oprawie
myślałam raczej o czyms w tym stylu
Szanowny Panie Ministrze Sprawiedliwości!
Jako SĘDZIOWIE RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ serdecznie zapraszamy Pana - jako Profesora dr hab. nauk prawnych do zasilenia kadry sędziowskiej. Swoje wieloletnie doświadczenie zawodowe jako adwokata i jednocześnie wybitnego naukowca będzoie Pan miał zaszczyt wykorzystać jako sędzia. Spotka tu Pana prawdziwe ukoronowanie zawodu prawniczego, poczucie sprawiedliwości i wyjątkowy prestiż. Za 4 000 złotych miesięcznie będzie Pan miał prześwidczenie o swojej niezależności i wyjątkowej misji pełnionej w imieniu RP. W sądach są wolne miejsca także dla innych adwokatów czy radców prawnych. Zapraszamy do "korony zawodów"
)) :
Oprócz oferowanej szumnie dla sędziów wyjątkowo korzystenj pożyczki mieszkaniowej, będzie Pan mógł równiez korzystać z immunitetu. A to wszystko za 4 tys...
ollaa dla mnie super.
"AQUA" napisał:
W pełni popieram stanowisko anpod i bez potrzeby powtarzania argumentów stwierdzam, że z listami otwartymi już chyba skończyliśmy 8 miesięcy temu.
Skoro ta droga została wyczerpana, czas na inne formy.
Pozdr.
To coś innego ten list ma być publiczny a nie do Doldka czy ZĆ. Zwykli ludzie nie mają pojęcia o tym jak ta praca wygląda, nic nie szkodzi im pokazać.
Super ollaa nie ma to jak nowa kreew na forum
Świetny pomysł. Akcja bez precedensu. Mamy gwarancję, że przez wiele (kilkanaście?) kolejnych dni będzie się o nas mówiło dużo i głośno. To dobry grunt do arykułowania argumentów merytorycznych. Nasi miłościwie panujący będą musieli przekroczyć granice frazesów i powiedzieć o jakichs konkretach, być może odszczekać ostatnie głupoty uzasadniające zmiany w zasadach przyznawania pożyczek. I nie ma co ukrywać - społeczeństwo nam nie sprzyja, a jest szansa, że takiego rodzaju ogłoszenie parafialne zmusi wielu do zrewidowania poglądów. Tekst musi mieć stosunkowo kpiarski ton - dokładnie w tym kierunku, jak wyżej proponowany. Nawet najgłupszy, najbrzydszy i najbardziej kunktatorski minister nie lubi jak mu się jedzie po ambicji.
A co do podpisu, to dlaczego Justitia i jej sympatycy? A niewykluczone, że możliwe byłoby zebranie imiennych podpisów. Osobiście nie zawaham się go złożyć.
"Patrycja" napisał:
A co do podpisu, to dlaczego Justitia i jej sympatycy? A niewykluczone, że możliwe byłoby zebranie imiennych podpisów. Osobiście nie zawaham się go złożyć.
Albo Szef w imieniu wszystkich userów, szef to postać medialna, w sumie jeden z bardziej rozpoznawalnych sędziów (niestety na tak jak A.M. Wesoła).
Jestem gotów wpłacić pieniądze na takie ogłoszenie i się pod tym podpisać.
a czy osoba, na konto której wpłacimy składki, nie będzie musiała wykazać tego jako dochodu i odprowadzić podatku?
Chyba, żeby potraktować jako darowiznę, ale też jest ograniczona do kwoty 4902 zł.
a w sytuacji gdyby kaskę przelać na IS i nasze stowarzyszenie wykupiłoby ogłoszenia, odpadłby problem fiskalny przedsięwzięcia.
wiem, że to sprawy techniczne i na chwilę obecną może nie tak istotne, jak ułożenie treści ogłoszenia, ale nieuchronne.
co Wy na to?
Nie pracujemy w urlopy, święta, weekendy, w godzinach popołudniowych, nocnych ... a za przewlekłość mamy dyscyplinarę I co zrobić?
"ollaa" napisał:
ten tekst jest zbyt mało dynamiczny, to faktycznie tekst do nekrologu
a miał byc sarkastyczny apel do MS, ale:
można w Rz dać jeden taki a np w GW inny - ale jednego dnia i w jednakowej oprawie
myślałam raczej o czyms w tym stylu
Szanowny Panie Ministrze Sprawiedliwości!
Jako SĘDZIOWIE RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ serdecznie zapraszamy Pana - jako Profesora dr hab. nauk prawnych do zasilenia kadry sędziowskiej. Swoje wieloletnie doświadczenie zawodowe jako adwokata i jednocześnie wybitnego naukowca będzoie Pan miał zaszczyt wykorzystać jako sędzia. Spotka tu Pana prawdziwe ukoronowanie zawodu prawniczego, poczucie sprawiedliwości i wyjątkowy prestiż. Za 4 000 złotych miesięcznie będzie Pan miał prześwidczenie o swojej niezależności i wyjątkowej misji pełnionej w imieniu RP. W sądach są wolne miejsca także dla innych adwokatów czy radców prawnych. Zapraszamy do "korony zawodów"
)) :
Oprócz oferowanej szumnie dla sędziów wyjątkowo korzystenj pożyczki mieszkaniowej, będzie Pan mógł równiez korzystać z immunitetu. A to wszystko za 4 tys...
Jestem za. Z punktu widzenia techniczno - organizacyjnego dobrze byłoby, gdyby takim ogłoszeniem zajęła się Iustita. Ale czy zechce?
Ktoś zaproponował ogłoszenia w różnych gazetach. To także dobry pomysł. I nie wiem czy nie należałoby pomyśleć o jakimś, tak zwanym, opiniotwórczym tygodniku. Chyba kilka tysięcy sędziów na to stać, a przynajmniej Iustitię? Już widzę to ogłoszenie w Fakcie okraszone ładną dziewczyną dla pokazania MS, że czeka go nie tylko ukoronowanie zawodowe, ale i miłe towarzystwo.
Ollaa - podoba mi się Twój tekst i dorzucę się do kosztów ogłoszenia.
tekst jest tylko propozycją projektu... jak ktoś ma czas to trzeba to zgrabnie jakoś ułożyć.
chciałam Wam pokazać o co mi chodzi, uważam jednak że ten tekst napisany przez jednego z kolegów też jest bardzo dobry. I aby ta "akcja" przyniosła jakis rezultat [medialny] to faktycznie wszystko powinno ukazać się jednego dnia w większych dziennikach [choc przyznam szczerze że o fakcie nie myślałam, bo to poniżej jakiegokolwiek poziomu, i tam akurat chyba nikt nas nie zrozumie]
bo..... może powinniśmy zwrócic na siebie uwagę w inny sposób niz dotychczas, środowisko na zewnątrz wydaje sie skostniałe,a przecież jest tyle fajnych ludzi,
ten apel, czy list, czy cała akcja "informacyjna" powinna iść przed dniami bez wokandy, we wrześniu,
wszystkie nasze akcje powinny być konsekwentne i już z góry planowane, z harmonogramem działań rozsyłanym wszędzie, pomysł z tygodniami bez wokandy jest ok ale to musi Iustitia zatwierdzić i nadać temu rangę , bo wiele osób się nie odważy, a poza tym TRZEBA DZIAŁAĆ bo czasu nie ma, terminy do końca roku juz się zapełniają, a u niektórych juz są, nie ma na co czekać
a to ogłoszenie,... no nie wiem czy musi sie w to angażować Iustitia, mogą uznać, że taka forma im nie wypada, i znowu mienie pół roku zanim coś się ruszy
no ale jak ktoś jest w środku i chce zadziałać to nie będę sie sprzeciwiać
dodam tylko że cały ten problem ze skłądkami, zbieraniem pieniedzy czy darowiznami JEST SZTUCZNY moim zdaniem, , szukanie dziury w całym, jak to zrobić prosto to już napisałam, trzeba tylko akcje zbierania kasy nagłośnić w swoich środowiskach i dać nr konta [konto można założyć ad hoc, stąd była propozycja jakeigoś admina] i termin na składki np do końca sierpnia. Istotna jest ta kasa, bo od niej zależy ilość miejsca w gazecie, a to koszmarni droga sprawa.
"demokryt" napisał:
Obawiam się, że przy obecnych zarobkach pan minister nie byłby zainteresowany ukoronowaniem się nawet w Sądzie Apelacyjnym, a nie tylko w SR.
Tu się nie ma co obawiać. Minister Sprawiedliwości w jednej z wiosennych wypowiedzi przyznał wprost, że do sądu by nie poszedł nawet za kasę SSA.
Za 4 000 złotych miesięcznie będzie Pan miał prześwidczenie o swojej niezależności i wyjątkowej misji pełnionej w imieniu RP.
Wpiszmy 4.350 netto może będzie się krócej zastanawiał
Ollaa!!!
Tekst ekstra!!!
Dorzucę się do kosztów takiego ogłoszenia
Co do Faktu, to była luźna, trochę żartobliwa, propozycja. Jeżeli jednak przedstawiciele I i II władzy nie widzą przeszkód w reklamowaniu się w takiej gazecie, a nawet redagowania jakiegoś numeru, to znaczy, że dostrzegają, że będzie to dla nich korzystne. Kwestia "wartości" gazety, to rzecz bardzo względna. Rzecz jednak nie w tym, bo wydaje mi się, że akcja powinna być szeroka na tyle na ile jest to możliwe, a zapewne istotnym ograniczeniem będzie wysokość zgromadzonej kasy. Myślę więc, że nasze wysiłki powinny aktualnie polegać na takim zarganizowaniu zbiórki, aby udało się zebrać jak najwięcej pieniędzy, a potem możemy zastanawiać, które publikatory będą najlepsze. Nie sądzę, aby ktokolwiek odmówił skoro publikacja będzie nie pro publico bono, ale komercyjna. I pomimo skromnego stanu konta na 20 przed wypłatą z przyjemnością dokonam przelewu (na szczeście darmowego).
Gdzie wpłacić 50 zł?
Ja mogę zapłacić choćby dzisiaj.
Skoro nasze argumenty wymieniane wielokrotnie w Rzepie i GP nie docierają, to może rzeczywiście publikacja ogłoszenia w Fakcie będzie skuteczna.
http://serwisy.gazeta.pl/pub/gwreklama/cennik_ogolnopolski.pdf
Trochę drogo.
może w dodatku "raca" do GW?
na stronie 3 cała strona kosztuje 2970 zł
a na koniec dopisek - oferujemy godziwe wynagrodzenie gwarantowane konstytucyjnie :D
jarocin, czy Ty myślisz o wniosku o częściowe zwolnienie od kosztów?!
To jest cennik dla przedsiębiorców. Może byłyby rabat? Jeżeli strona kosztuje ok. 100. tys. i w akcji wziełoby udział 2000 sędziów, co stanowi ok. 20% naszego stanu, to wychodzi po 50 zł. Na tyle nas jeszcze stać! Nie wiem czy nie jest to zbyt optymistyczny szacunek?
można rozważyć też "dziennik", jeden moduł w wydaniu ogólnopolskim kosztuje 690 zł
http://www.dziennik.pl/files/archive/00060/cennik_DZ_PRACA_60379a.pdf
Jak widać powyżej, można i zdecydowanie taniej.
[ Dodano: Czw Sie 07, 2008 2:57 pm ]
Myślę, że powinno to być ogłoszenie na maksa. Więc cała strona. Inaczej kto zauważy, a ktoś nie i cała para pójdzie w gwizdek.
w GW najtaniej jest w sobotę
trzeba jeszcze porównać inne dzienniki
sobota nie jest zła, politycy wyjeżdżają na weekend , takie ogłoszenie / apel miałby szanse na wieksze zainteresowanie pismaków
warto pomyśleć o formacie, pół strony to byłoby coś , ale cała strona to już byłąby wyjątkowa przyjemność dla mnie, i mam nadzieję dla samego MS
powiem Wam szczerze, że za czasów min. Z, Pan Prof Ćwiąkalski wzbudzał mój szacunek, otwarcie i dość ostentacyjnie wypowiadał się o kompetencjach ówczesnego ministra.. teraz jednak ten Pan rozczarował mnie do bólu
dziś są zajawki, że nie będzie we wrześniu egzaminów na aplikacje sąd i prok - bo i tak nie ma po niej pracy i że nie ma przepisów
ja cały czas nie wiem [ale być może nie szukam] co będzie po maju 2009, to wyraz kompletnej ignorancji ze strony dwóch pozostałych władz
nie mam żadnych oporów, żeby zdyskredytowac tego Pana,
spradza się powiedzenie:
syty głodnego nigdy nie zrozumie
Podoba mi się pomysł. A ten kpiarski ton mnie wręcz urzekł.
Proponowałabym atak takim ogłoszeniem, gdzie się da (czyli na ile środków starczy). Podoba mi się też pomysł, aby były to dwa ogłoszenia - jedno o treści zaproponowanej przez Ollaa, drugie bardziej rzeczowe, informujące, jak to wygląda, tuż pod tym pierwszym (coś, jak zaproponował jarocin, ale niedokładnie takiej treści).
No i uśmiech zagościł na mej twarzy na koniec dnia
Wreszcie coś ruszyło, pozytywne jest to, że odzew pozytywny.
Dwa ogłoszenia jednocześnie i będzie się działo.
Nie ważne co mówią czy piszą, ważne że mówią i piszą.
Lepiej będzie to zamieścić w wielu gazetach na mniejszym formacie. Np. we wszystkich dziennikach ogólnopolskich tego samego dnia. ( FAKT, SE, Wyborcza, Dziennik, Rzeczpospolita )
Pomysł z ogłoszeniem jest znakomity, z całego serca popieram i deklaruję wpłatę na ogólną ściepkę !!!!!
Popieram , bo nie widzę juz innego wyjścia. Tylko ścianę. Był juz protest, było tysiące artykułów w gazetach, był dezyderat, było nawet stanowisko MS o tym, że zarobki nasze są niegodne. I co z tego wynikło? Ano WIELKIE NIC, bo jeśli 1039 zł ma zatakać nam usta, zapchać żołądki, być przepustką na fajny urlop, to ja mam to gdzieś. Musimy działać!!!!! I jeśli MS sobie z nas żartuje, kpi, to czemu my mamy być śmiertelnie poważni. Zatem wszystkie ( dozwolone prawem, rzecz jasna ) chwyty dozwolone !!!!
Szanowny Panie Ministrze Sprawiedliwości!
Wobec istniejących wakatów MY - SĘDZIOWIE RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ serdecznie zapraszamy Pana - jako Prof. dr hab. nauk prawnych do zasilenia kadry sędziowskiej. Swoje wieloletnie doświadczenie zawodowe jako adwokata i jednocześnie wybitnego naukowca będzie Pan miał sposobność wykorzystać jako SĘDZIA. Oferujemy Panu Ministrowi prawdziwe ukoronowanie zawodu prawniczego, poczucie sprawiedliwości, szacunek społeczeństwa i wyjątkowy, niespotykany wręcz prestiż. Sędzia posiada wiele przywilejów: począwszy od immunitetu, poprzez stan spoczynku, a skończywszy na szumnie obwieszczonych ostatnio pożyczkach mieszkaniowych. Za gwarantowane kostytucyjnie godne wynagrodzenie [ ~ 4 000 złotych miesięcznie] będzie Pan miał prześwidczenie o swojej niezależności i zaszczytnej misji pełnionej w imieniu [ i dla] Rzeczypospolitej Polskiej.
Do "korony zawodów" zapraszamy także innych adwokatów i radców prawnych, a w szczególności notariuszy Warunki płacowe w calym kraju te same.
trochę poprawiłam, ale oczekuję na kontrpropozycje
no i czy startujemy z tym? trzeba ustalic konto,
admin?
Dobre popieram ! Może jedynie dodać, że kierownicza sekretariatu będzie od p. Ministra więcej zarabiać, np. z wykształceniem średnim i 10 czasem na licencjat - u mnie są takie dwie
jestem za ogłoszeniami, tez sie dorzuce i myśle że wiele osób z forum tez to zrobi
"jacek1234" napisał:
jestem za ogłoszeniami, tez sie dorzuce i myśle że wiele osób z forum tez to zrobi
Mogę sie wpłacić za siebie i jeszcze za kogoś.
Dajcie spokój. Czy naprawdę wierzycie że coś to da?
Być może na chwilę wzbudzi to zainteresowanie prasy i znowu będzie prowadzona dyskusja jakich już było wiele czyli:
Sędziowie: zarabiamy za mało, byle niewykwalifikowany prawnik jest w stanie zarobić więcej.
Iustitia: sędziowie odchodzą, nadchodzi zapaść wymiaru sprawiedliwości.
KRS: bijemy na alarm. Jak się podwyższy sędziom wynagordzenie o 50% to będzie w porządku (dla mnie osobiście porażka).
Prezydent: sędziowie muszą zarabiać więcej (bo PO uważa inaczej)
Rząd: nie ma pieniędzy a są grupy społeczne które mają jeszcze gorzej
Społeczeństwo: te darmozjady nic nie robią mają same przywileje, zarabiają kupę forsy, łapówki biorą i jeszcze śmią się o coś dopominać? Nie podoba się to won. Są tłumy chętnych na Wasze miejsca. (prolet zawsze uważa że tylko oni ciężko pracują)Unia Europejska: bardzo ubolewamy nad zarobkami sędziów w Polsce i obserwujemy to z wielkim niepokojem ale niestety nie możemy nic zrobić bo ta materia nie jest objęta zakresem unijnych regulacji.
I tak dalej i tak dalej i tak można to wałkować jeszcze 10 lat.
I nic z tego nie będzie zapewniam Was. Sądownictwo będzie pracować jak pracowało bo zawsze znajdą się tacy, którzy będą zasuwać na okrągło a co do protestów solidarność wśród sędziów jest niewielka. Nieliczni odejdą bo tak naprawdę w sądownictwie dzieje się źle od dawna a zauważcie jakie są minimalne ruchy. Co to jest te 47 osób które odeszły od początku roku? 0,5 %.Mówcie co chcecie ale Wymiar Sprawiedliwości się przez to nie zawali, zwłaszcza że ewentualne luki z radością zapełnią referendarze.W latach 90-tych była inna sytuacja bo tych luk nie było absolutnie kim zapełniać a system się zmieniał gospodarka się rozpędzała i na gwałt trzeba było więcej sędziów. Rząd obecnie nie ma absolutnie żadnej motywacji aby nam podnosić wynagrodzenia zwłaszcza, że taka decyzja byłaby bardzo niepopularna politycznie. Tak naprawdę to co robi rząd jest odzwierciedleniem mentalności Polaków, choć przykro to mówić. Na Słowacji nie dlatego sędziowie zarabiają dwa razy więcej niż my, że jest to kraj bogatszy, bo nie jest - jest biedniejszy, ani dlatego że mają takich wybitny rząd. tylko po prostu dlatego, że tam mentalności ludzi jest inna - taka jak w cywilizowanych krajach gdzie dla wszystkich jest oczywiste, że lekarz, sędzia, architekt powinien dobrze zarabiać bo w tych zawodach potrzebni są naprawdę ludzie zdolni i chcący się kształcić, a nie jak u nas gdzie liczy się robol bo on ciężko zasuwa a intelektualista tylko siedzi i sobie myśli. Ot taka jest smutna prawda. Nie piszę tego po to żeby Was zniechęcać ale po to żebyśmy wreszcie zdali sobie z tego sprawę i mieli odwagę spojrzeć prawdzie w oczy.
To co, zwijamy protest i zamykamy forum???? :sad:
@robak
Spogladamy tej prawdzie w oczy każdego dnia i myslę, ze nadszedł juz czas aby przestać spogladać tylko spróbowac ruszyć z posad bryłe świata.
masz oczywiscie wiele racji w tym co piszesz, ale....
czy szum medialny to cos złego w sytuacji kiedy nasze ograniczenia w formach protestu sa znaczne?
czy próby nacisku z każdej strony na rząd mogą nam przynieśc cos niekorzystnego, czy raczej spowodować, aby rząd dal te podwyzki chocby dla swietego spokoju
czy jesteś pewnien że sędziowie na Słowacji zarabiaja tak dużo, bo moim zdaniem biorac pod uwage kurs Euro zarabiaja jak dotychczas podobnie - i dlatego ten strajk
siedziec i biadolic albo zwiewac jest najłatwiej
Robaku, ja już jakiś czas temu spojrzałam tej prawdzie prosto w oczy i co dalej
Mamy tak tkwić zahipnotyzowani a może to g... prawda
Jestem za tym żeby coś robić, poza dniami bez wokandy. Ogłoszenie ollii jest bardzo dobre, lubię ten ton.
Przestańmy wreszcie mylić sędziów słowackich z sędziami słoweńskimi, bo to są dwie różne bajki.
Pozdr.
"jarocin" napisał:
Ollaa - podoba mi się Twój tekst i dorzucę się do kosztów ogłoszenia.Ja też jestem "za" i to niezależnie od kosztów
ja przepraszam za tych Slowaków bo zasugerowałam sie postem robaka . Chodziło o Sloweńców zarówno mnie jak i pewnie robakowi
Robak, jakbym tak miał myśleć jak Ty, to jeszcze dzisiaj powinienem popełnić seppuku. Nie mam takich czarnych myśli bo wiem, że jak się nic nie zmieni przez dwa lata (albo wyrok TK w naszej sprawie będzie "tendencyjny", to po prostu odejdę. Ten katastrofizm wynika z faktu, że wielu z Was nie wyobraża sobie nic innego, poza pracą w tych grajdołkach sądowych, a tymczasem większość jest świetnymi fachowacami, którzy poradzą sobie na rynku usług prawniczych. Ostatni gasi światło. I nawet się nie obejrzę za siebie.
A póki co...
Ustalmy lepiej gdzie wpłacać kasę (bo pomysł jest przedni) i kiedy zaczynamy pierwszy tydzień bez wokandy, bo z tymi "dniami", to jest żałosne. Mówię jasno, po raz ostatni przyłączam się do "dnia bez wokandy". Nie mam zamiaru uczestniczyć w błazenadzie, przystąpię wyłącznie do bardziej radykalnych form. Tydzień co miesiąc to absolutne minimum.
"robak" napisał:
Są tłumy chętnych na Wasze miejsca.
Co do tych tłumów to już się lekko dezaktualizuje.
Hej robak, całkowicie Cię rozumiem i do pewnego momentu miałem podobne zdanie.
Nie zakładam, że po ogłoszeniu przybiegnie do mnie Dodek ze Zbyniem i powiedzą Wielki Panie Sędzio proszę oto jest 100% podwyżka.
W pewnym momencie uświadomiłem sobie, że lepiej robić coś nić nie robić nic i czekać a może samo się zrobi.
Jeżeli dzięki temu ogłoszeniu uda się pokazać chociażby części ludu jak jest naprawdę i jakiejś innej częsci zasiać przeświadczenie że może nie jest tak jak święcie do tej pory myśleli to warto działać.
"Darkside" napisał:
Są tłumy chętnych na Wasze miejsca.
Co do tych tłumów to już się lekko dezaktualizuje.
Z tych tłumów nie każdy się będzie nadawał.
Może dobrze by było gdybyśmy do ogłoszenia wpletli zdanie w stylu "Jako adwokat w 2007 r. zarobił Pan jak wynika z Pana deklaracji majątkowej kwotę (jest ona gdzieś opublikowana). Po przejściu do naszej zaszczytnej służby stanowiącej koronę zawodów prawniczych, w skali roku uzyska pan dochód około 56.500 zł. Ponadto co do zasady nie będzie miał Pan możliwości podjęcia innej pracy z uwagi na otrzymywane godziwe wynagrodzenie jako sędzia".
Tekst ten piszę na gorąco, bo zaraz wychodzę na salę i na pewno można go skrócić i porawić stylistycznie, ale myślę, że takie publiczne porównanie zarobków adwokata i sędziego byłoby korzystne.
Ponadto tych którzy uważąją, że zarobki sędziów są b. wysokie, bo sami zarabiają 1.000- 1.500 zł, wkurzyłoby raczej wynagrodzenie ZC, a nie nasze.
Jakich ludzi wkurzy wynagrodzenie adwokata? Ludzie oglądali Magdę M i dla nich adwokat powinien zarabiać, żeby jeździć nową suzuką albo ścigaczem, mieć fajne mieszkanko, czas na ściankę, imprezy i w ogóle być dobrze sytuowanym - to wszystko w Warszawie. Zresztą porównują Magdę M z sędzią Mostowiak i mają wyrobione zdanie na temat, sędzia jeździ jakimś fiacikiem (o ile pamiętam) i mieszka w bloku.
"romanoza" napisał:
Jakich ludzi wkurzy wynagrodzenie adwokata? Ludzie oglądali Magdę M i dla nich adwokat powinien zarabiać, żeby jeździć nową suzuką albo ścigaczem, mieć fajne mieszkanko, czas na ściankę, imprezy i w ogóle być dobrze sytuowanym - to wszystko w Warszawie. Zresztą porównują Magdę M z sędzią Mostowiak i mają wyrobione zdanie na temat, sędzia jeździ jakimś fiacikiem (o ile pamiętam) i mieszka w bloku.
Idąc tym tokiem, to dziękować Bogu, że mamy Annę Marię W., bo gdyby ludzkośc oceniała profesję według postaci filmowych, to każda sędzia kojarzyłaby się z tą miotłą z Magdy M.
Wydaje mi się, że ogłoszenie powinno też uświadamiać ludziom to, że za kilka miesięcy może ich czekać przykra niespodzianka, gdy powiedzmy z uwagi na utratę uprawnień przez asesorów kilka tysięcy procesów karnych trzeba będzie powturzyć.
A tak z innej beczki to stało się seriale kształtują świadomość prawną społeczeństwa.
Idąc tym tokiem, to dziękować Bogu, że mamy Annę Marię W., bo gdyby ludzkośc oceniała profesję według postaci filmowych, to każda sędzia kojarzyłaby się z tą miotłą z Magdy M.
A w Magdzie nie grała AMW?
W nekrologu nie da sie upchnąć wszystkiego. Trzeba zdecydować się na kilka najistotniejszych kwestii. Natłok informacji zrobi z tego bełkot.
Uważam, że nekrolog powinien opłakiwać sądownictwo w obliczu:
- odejścia asesorów;
- braku reguł regulujących dojście do zawodu;
- odchodzenia sędziów;
- braku chętnych do ukoronowania.
Wobec braku zainteresowania I i II włady powinien być adresowany do społeczeństwa.
A napisany być językiem zwykłym, a nie prawniczym.
Tak wygląda rzeczywistość. Ta nowa, przyszła ustawa określa nie tylko status aplikantów ale również i to co będzie dalej z asesorami.
Rzeczpospolita
Michał Kosiarski 08-08-2008, ostatnia aktualizacja 08-08-2008 06:58
Minister Sprawiedliwości po czwartkowym tekście "Rz" o aplikacjach zarzuca naszej gazecie nierzetelność. Szkoda, że ministrowi i jego współpracownikom nie udało się prawidłowo zweryfikować nawet najprostszych faktów.
W TVN24 minister przekonywał w czwartek, że egzaminy na aplikację sądową i prokuratorską odbędą się w tym roku. Jednocześnie zarzucił mi, że nie zadzwoniłem nawet do Ministerstwa Sprawiedliwości. Otóż nie tylko dzwoniłem tam kilkakrotnie, ale również wysyłałem e-maile z prośbą o komentarz. Ostatecznie w biurze prasowym MS otrzymałem informację, że w imieniu resortu wypowie się Andrzej Leciak, dyrektor Krajowego Centrum Szkolenia Kadr Sądów Powszechnych i Prokuratury, który udzielił mi wyczerpujących informacji. Przykro, że Zbigniew Ćwiąkalski nie sprawdził faktów przed postawieniem mi zarzutu nierzetelności.
Co do możliwości przeprowadzeniu naboru na aplikację sądową i prokuratorską na nowych zasadach jeszcze w tym roku, to nie ma na to szans. Wystarczy szybko policzyć. Sejm zbiera się 2 września, a Senat zajmie się ustawami rozpatrzonymi przez posłów - 24 września br. Jeśli zdoła przyjąć ustawę bez poprawek na pierwszym posiedzeniu, to trafi ona do prezydenta. Ten ma 21 dni na podpis, o ile w ogóle go złoży, a potem jeszcze kilka dni na publikację. Trzeba też dodać 14-dniowy termin na wejście w życie. I już mamy listopad. Wydanie rozporządzeń do ustawy to co najmniej kilka kolejnych tygodni. Gdyby kandydatów na sędziów i prokuratorów potraktować uczciwie, to należy im się odpowiednio wczesne ogłoszenie terminu egzaminów (np. u radców ostateczny termin zgłoszeń to 45 dni przed egzaminem). Wychodzi na to, że egzaminy odbędą się najwcześniej pod koniec lutego, a nie w grudniu, jak twierdzi minister.
Rzeczpospolita
"Mira" napisał:
@robak
Spogladamy tej prawdzie w oczy każdego dnia i myslę, ze nadszedł juz czas aby przestać spogladać tylko spróbowac ruszyć z posad bryłe świata.
masz oczywiscie wiele racji w tym co piszesz, ale....
czy szum medialny to cos złego w sytuacji kiedy nasze ograniczenia w formach protestu sa znaczne?
czy próby nacisku z każdej strony na rząd mogą nam przynieśc cos niekorzystnego, czy raczej spowodować, aby rząd dal te podwyzki chocby dla swietego spokoju
czy jesteś pewnien że sędziowie na Słowacji zarabiaja tak dużo, bo moim zdaniem biorac pod uwage kurs Euro zarabiaja jak dotychczas podobnie - i dlatego ten strajk
siedziec i biadolic albo zwiewac jest najłatwiej
Mira chodziło mi o Słowację a nie o Słowenię. Ja akurat zwiewam. Nie dlatego że tak jest najłatwiej ale dlatego ze to jest najpewniejsza droga do tego żeby zarabiać dobrze. Do tej pory brałem udział we wszystkich akcjach z wyjątkiem pozwów i powiedz sama - od stycznia minęło 7 miesięcy a my nie osiągnęliśmy absolutnie nic. I nie mów, że osiągnęliśmy konsolidacje środowiska bo nie osiągnęliśmy i nigdy nie osiągniemy.
To zwiewaj robaku
Dwa sformułowania mi się nie podobają w nowej treści:
1. "ukoronowanie zawodu prawniczego" - wydaje mi się, że powinna być liczba mnoga "zawodów prawniczych"
2. "oczucie sprawiedliwości" jakoś to nie pasuje do kontekstu moim zdaniem - mieć poczucie sprawiedliwości można niekoniecznie na stanowisku sędziowskim
Użycie słowa misja bardzo mi się podoba.
W ramach przywilejów wspomniałabym tylko o atrakcyjnym kredycie. Coś w stylu "za 4.000 zł - a przy założeniu, że weźmie Pan bardzo atrakcyjny kredyt mieszkaniowy na 15 metrów mieszkania w Warszawie, do którego to kredytu prawo też by Pan uzyskał - za 2000 zł mógłby Pan ...
Jakoś tak...
"anpod" napisał:
W nekrologu nie da sie upchnąć wszystkiego. Trzeba zdecydować się na kilka najistotniejszych kwestii. Natłok informacji zrobi z tego bełkot.
w pełni popieram. To musi być krótki tekst, trafiający celnoscia sformulowan, argumentów, ludzie nie czytają nic dlugiego...
dluzsze, bardziej rzeczowe moze być to drugie, jesli pozostaniemy przy wersji z dwoma tekstami )
Pozostajemy, jeden ośmieszający nekrolog i jedno rzeczowe ogłoszenie
problem tylko z tymi, którzy na statystyce budują poczucie własnej wartości - tych nikt nie przekona
http://www.dziennik.pl/polityka/article219871/Tusk_bedzie_dawca.html
News dnia !!!!!!! Na żywo w TVN24
A ja zachęcałem jako specjalista od PR o akcję masowego oddawania krwi !!!!!! I jak pamiętam pomysł został skrytykowany
Szefie no i co w temacie ogłoszenia i nekrologu, popierasz?
Niech Dodek zamiast oddawać krew czy szpik odda trochę inicjatywy w srawach związanych z wymiarem sprawiedliwości, lansuś jeden
Pomysł oddawania krwi jakkolwiek wielce szczytny podobny w swym wydzwięku do pomysłu budowania domków legowych dla ptaków. Kto się przejmie takim protestem???
Na szczęscie nie wypalił.
Wystarczy poszukac w necie jakie protesty są skuteczne. No chyba ze nie o skutecznośc chodzi...
"tomekrz" napisał:
Pomysł oddawania krwi jakkolwiek wielce szczytny podobny w swym wydzwięku do pomysłu budowania domków legowych dla ptaków. Kto się przejmie takim protestem???
Na szczęscie nie wypalił.
Wystarczy poszukac w necie jakie protesty są skuteczne. No chyba ze nie o skutecznośc chodzi...
O skuteczność w pierwszym rzędzie.....ale bardzo ważne są działania, którymi można zdobyć media. Wówczas można w eter puszczać swoje żądania i przekonywać ....
Pan premier tak zachwycił swoją postawą, że mial 30 minut na żywo, we wszystkich stacjach pod stacją krio.
A my przygotowujemy się do września, a nastepnie listopad tydzień i od połowy grudnia cały miesiąc. Mamy tyle zaległości i innej pracy, że nie ma czasu na wokandy
Od połowy grudnia miesiąc??? trzymam za slowo. Moze warto o tym glosniej napisać. Taka informacja z pewnościa może ewentualnie chyba zmobilizuje co poniektórych panów posłów i da do myślenia o skutkach takiego działania.
słusznie . u nas też będą dni bez wokandy i potem tygodnie. dojdzie do miesięcy. a jak znam nasz rząd (zresztą poprzedni też) to dojdzie do lat bez wokand. mi to gra.
"Dreed" napisał:
A my przygotowujemy się do września, a nastepnie listopad tydzień i od połowy grudnia cały miesiąc. Mamy tyle zaległości i innej pracy, że nie ma czasu na wokandy
czyli jak dobrze rozumiem w paźdzerniku nic ?- pytam bo ostatnio żadziej zaglądałem do "harmonogramu działań protestacyjnych" - czyli teraz 24-25 września, potem ostatni tydzień listopada (24-30 listopada) a potem co bo nie zrozumiałem - bez wokandy od 15 grudnia do końca miesiąca ( czyli 15-31 grudnia) czy od 15 grudnia do 15 stycznia 2009?
Głosowałem!!!
Wcale mnie nie cieszy zaden protest. Mus jednak protestować. I jeszcze jedna uwaga. (nie wiem jak się wkleja wypowiedzi, więc zacytuje): ale bardzo ważne są działania, którymi można zdobyć media. Owszem, ważne to działania. Poczytac sobie o proteście w pozytywnym świetle przedstawionym- suuuper. Nieśmiało jednak zwróciłbym uwage, iż równie ważne są działania tłumaczące protest prezesom okręgowym i apelacyjnym, bo kiedy pojdą na dywanik to pewnie inaczej ssprawy moga wyglądać po ich powrocie do sądu. Z tego co pamietam to jak strajkowali lekarze to czasem do tv wychodził jakis taki zmięty i mowił ze to nie przeciw pacjentom ale w trosce i służbe zdrowia i poprawę ich sytuacji materialnej. I wystarczyło. I mediom i ich pracodawcom. Puki co prase mamy swietną tylko ten nieznosny chichot z wiejskiej mi burzy spokój.
"tomekrz" napisał:
Głosowałem!!!
Wcale mnie nie cieszy zaden protest. Mus jednak protestować. I jeszcze jedna uwaga. (nie wiem jak się wkleja wypowiedzi, więc zacytuje): ale bardzo ważne są działania, którymi można zdobyć media. Owszem, ważne to działania. Poczytac sobie o proteście w pozytywnym świetle przedstawionym- suuuper. Nieśmiało jednak zwróciłbym uwage, iż równie ważne są działania tłumaczące protest prezesom okręgowym i apelacyjnym, bo kiedy pojdą na dywanik to pewnie inaczej ssprawy moga wyglądać po ich powrocie do sądu. Z tego co pamietam to jak strajkowali lekarze to czasem do tv wychodził jakis taki zmięty i mowił ze to nie przeciw pacjentom ale w trosce i służbe zdrowia i poprawę ich sytuacji materialnej. I wystarczyło. I mediom i ich pracodawcom. Póki co prase mamy swietną tylko ten nieznosny chichot z wiejskiej mi burzy spokój.
I tak trzymaj kolego !!!!! Potrzeba nam nowej krwi i pomysłów na naprawde dotkliwe protesty. Jak zauważam po Waszych PW oraz maili nasza frustracja zaczyna sięgać zenitu. Ciagłe kłody pod nogi, rzucane przez niby kolegów i koleżanki sędziów i brak perspektyw..... Czas temu położyc kres i nie mówić ciągłych bzdur o etosach...........Nimi w sklepie nie zaplacimy
nic tak nie cieszy jak pochwała od admina, hehe
Gadanie o etosach? jak byłem w podstawówce to mowili o etosie pracy górnika, etosie rolnika, hutnika i takie tam .... To były inne czasy. Idąc na studia nie wiedziałem , ze dam sie nabrać na kolejny etos. I to chyba jedyny jaki pozostał z czasów PRLu. Tylko, że wtedy to był Etos. ok, tyle na dzis.
miłego łikendu wszystkim
Chcę się złożyć na ogłoszenie! Proszę niech ten temat nie umiera! Szanowny Adminie czy mamy poparcie?
Czuję, że "wyżej" (wyłącznie w sensie "zieleniej", bo nie "mądrzej" nie mamy Ale czy to ważne? Ja jeszcze nie zamieszczałabym sformułowania "a w szczególności notariuszy", tylko "a także notariuszy", bo niby dlaczego w szczególności ich?
"Dreed" napisał:
http://www.dziennik.pl/polityka/article219871/Tusk_bedzie_dawca.html
Spójrzmy na to z innej strony: mógł jeszcze oddać jądro, a nie oddał, choć ma dwa.
Szanowny Panie Ministrze Sprawiedliwości!
Wobec istniejących wakatów MY - SĘDZIOWIE RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ serdecznie zapraszamy Pana - jako Prof. dr hab. nauk prawnych do zasilenia kadry sędziowskiej. Swoje wieloletnie doświadczenie zawodowe jako adwokata i jednocześnie wybitnego naukowca będzie Pan miał sposobność wykorzystać jako SĘDZIA. Oferujemy Panu Ministrowi "rawdziwe ukoronowanie zawodów prawniczych", "oczucie sprawiedliwości", "szacunek społeczeństwa" i wyjątkowy "restiż". Sprawując urząd sędziego będzie Pan mógł skorzystać z szumnie obwieszczonej pożyczki mieszkaniowej. Za gwarantowane kostytucyjnie "godne wynagrodzenie" [ ~ 4 000 złotych miesięcznie] będzie Pan miał prześwidczenie o swojej niezależności i zaszczytnej misji pełnionej w imieniu [ i dla] Rzeczypospolitej Polskiej.
Do "korony zawodów" zapraszamy także innych adwokatów i radców prawnych, a także notariuszy. Warunki płacowe w calym kraju te same.
poprawiłam wg wskazówek, pisząc o poczuciu sprawiedliwości, miałam na myśli sprawiedliwość społeczną [choć to może niezbyt czytelne], bo czyż to sprawiedliwe, że notariusz zarabia kilkadziesiąt razy więcej niż my?
Nie widzę tu niestety entuzjazmu ze strony adminów, nikt sie nie zaoferował - że zorganizuje konto, choć wiele osób chce przekazać kasę od ręki
? Czy to nie kolejna nasza "dziadoska" inicjatywa?
ola
"ollaa" napisał:
Szanowny Panie Ministrze Sprawiedliwości!
Wobec istniejących wakatów MY - SĘDZIOWIE RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ serdecznie zapraszamy Pana - jako Prof. dr hab. nauk prawnych do zasilenia kadry sędziowskiej. Swoje wieloletnie doświadczenie zawodowe jako adwokata i jednocześnie wybitnego naukowca będzie Pan miał sposobność wykorzystać jako SĘDZIA. Oferujemy Panu Ministrowi "rawdziwe ukoronowanie zawodów prawniczych", "oczucie sprawiedliwości", "szacunek społeczeństwa" i wyjątkowy "restiż". Sprawując urząd sędziego będzie Pan mógł skorzystać z szumnie obwieszczonej pożyczki mieszkaniowej. Za gwarantowane kostytucyjnie "godne wynagrodzenie" [ ~ 4 000 złotych miesięcznie] będzie Pan miał prześwidczenie o swojej niezależności i zaszczytnej misji pełnionej w imieniu [ i dla] Rzeczypospolitej Polskiej.
Do "korony zawodów" zapraszamy także innych adwokatów i radców prawnych, a także notariuszy. Warunki płacowe w calym kraju te same.
poprawiłam wg wskazówek, pisząc o poczuciu sprawiedliwości, miałam na myśli sprawiedliwość społeczną [choć to może niezbyt czytelne], bo czyż to sprawiedliwe, że notariusz zarabia kilkadziesiąt razy więcej niż my?
Nie widzę tu niestety entuzjazmu ze strony adminów, nikt sie nie zaoferował - że zorganizuje konto, choć wiele osób chce przekazać kasę od ręki
? Czy to nie kolejna nasza "dziadoska" inicjatywa?
ola
Dobre - jak będzie akceptacja adminów i podane konto, to dołożę się ( przez akceptacje adminów rozumiem, że bedzie to akcja protestacyjna firmowana przez to forum, wtedy bedzie miało to wymowe i oddzwięk w mediach).
co wy na to, admini
Jak robimy zrzutę to się dokładam
prosimy o konto
a dla mnie ta cisza adminów przerażająca jest.
Szanowni admini odezwijcie się zadając kłam moim obrazowburczym przypuszczeniom !
Błagam!!! ??:
jakby co, to ja się też dorzucę
Słuchajcie, Kochani,
czytam i czytam kolejne posty dotyczące pomysłu ogłoszenia i naprawdę mam wrażenie momentami, że to żart.
Skoro jednak nie jest to żart, to moim zdaniem pomysł ten świadczy o dalece posuniętej naszej desperacji.
Owszem, z założenia i na pierwszy rzut oka, pomysł jawi się jako świetny, gdyż bardzo medialny.
Wydaje mi się także, że wiele grup zawodowych taki chwyt mogłoby zastosować, lecz niestety, nie MY.
Czy chcemy pokazać dwóm pozostałym władzom i społeczeństwu, że narosła w nas taka wściekłość, że chwytamy się kontrowersyjnych sposobów zwrócenia uwagi na nasze problemy?
W ten sposób okażemy tylko naszą słabość, a ze słabymi nikt liczyć się nie musi i nie będzie.
Owszem, jesteśmy wściekli i zmęczeni tą długotrwałą ignorancją, ale walczmy o nasze konstytucyjne prawa z właściwie pojętą godnością.
We wszystkich dotychczasowych akcjach wzięłam udział, gdyż wierzyłam i nadal wierzę, że są godne i przyniosą wcześniej czy później rezultaty.
Godność i etos bardzo się ostatnio wyświechtały, niestety, ale to przecież dla zachowania tejże godności podejmujemy kolejne akcje protestacyjne.
Przepraszam Was, ale tego pomysłu nie popieram i nie poprę, natomiast poprę zawsze takie formy, które będą pozostawały w zgodzie z moim sumieniem.
Pozdr.
Wiesz AQUA jestem lekko zdziwiony twoim postem, na tym forum padały pomysły naprawdę niegodne i nie tylko nikt okiem nie mrugnął a nawet były popierane.
Ten pomysł to wreśzcie jakaś rozsądna myśl, gra jest warta świeczki.
Idąc tokiem godnościowym, to powstrzymywanie się od orzekania, od udziału w komisjach wyborczych też jest średnio godne. POZDRAWIAM.
Uprzedzając dalsze komentarze do mojego postu, gdyż może niejasno się wysłowiłam:
Nie mam zastrzeżeń co do zaproponowanej formy.
Moje zastrzeżenia i uwagi dotyczą wyłącznie ewentualnej treści ogłoszenia, która jest dla mnie kontrowersyjna.
Pozdr.
"jp" napisał:
. Gdyby kandydatów na sędziów i prokuratorów potraktować uczciwie, to należy im się odpowiednio wczesne ogłoszenie terminu egzaminów (np. u radców ostateczny termin zgłoszeń to 45 dni przed egzaminem). Wychodzi na to, że egzaminy odbędą się najwcześniej pod koniec lutego, a nie w grudniu, jak twierdzi minister.
Rzeczpospolita
no i tu jest sęk, wystarczy ich potraktować jak zwykle, i będą te egzaminy w grudniu
"Mira" napisał:
a dla mnie ta cisza adminów przerażająca jest.
Szanowni admini odezwijcie się zadając kłam moim obrazowburczym przypuszczeniom !
Błagam!!! ??:
Mira
Bardzo Cię proszę nie podgrzewaj niepotrzebnie atmosfery. Przykro mi to napisać, ale ostatnio robisz to co raz częściej.....
Administrator i moderatorzy też muszą mieć odrobinę czasu dla siebie... Jeśli niektórzy uważają, że to takie proste i lekkie, to wyprowadzam z błędu.
Samo moderowanie zajmuje 2-3 godziny dziennie, do tego dochodzą tłumaczenia, analizy, prasówka zagraniczna itd.....
Pomysł mi się podoba, natomiast należy zastanowić się nad formą (treścią ogłoszenia), żebyśmy nie strzelili sobie samobója Nasze media to prasa, a jak wiecie polskie społeczeństwo czyta tylko Fakt i Superexpres... Telewizję oglądają wszyscy, a tam kłamstwo powtarzane 100 razy staje się prawdą i dogmatem.
Pozwólcie dać nam kilka chwil, na zastanowienie się i będziemy działać. Myślę, że chyba nikt nie może mi osobiście zarzucić braku radykalności i tego typu spraw.... Ja chcę działać i to na każdej płaszczyźnie, ale lepiej się kilka dni wstrzymać z zabraniem głosu, niż napisać "hurra działamy..."
Każde publiczne ujawnianie patologii w naszym statusie, lezy ma na sercu i na 100% protestować będziemy. Nie mówię wcale nie tej propozycji jak "nekrolog"... Ja muszę ją "rzetrawić"....
No to może wyznaczmy sobie roboczy termin - do połowy września, jeżeli decyzja bedzie na tak to niech do tego czasu admini zaproponują treść ogłoszenia ( może załozyć osobny watek?), podadzą konto, tak aby ogłoszenia w prasie zbiegłu się w czasie z naszą akcją "dni bez wokandy" i z planowanym zjazdem sedziów - wtedy uzyskalibyśmy najlepszy efekt medialny
Zaznaczam, że to tylko propozycja, nie chcę naciskać i ponaglać, pomysł takiego ogłoszenia bardzo mi sie podoba, ale rozumiem też głosy Dreeda i Aqua, że trzeba to zrobić z głową, a treść musi być stonowana abyśmy sobie w stopę tym nie strzelili - z drugiej strony nie ma co odkladać tego ad kalendas grekas więc zaproponowałem termin wrześniowy.
Poza tym ogłoszenia moga ukazywać się cyklicznie - mogłyby zaczęć ukazywać się pzred 24 września, a skończyć po, aby temat w mediach sie utrwalił.
Oczywiście kwastią przyjetej strategii jest, czy połaczyć to z akcją dni bez wokandy, czy rozbić na inny termin, aby cały czas się coś działo - ja osobiście bym to połaczył, jak strzelać to już lepiej od razu z armat, no ale nie ja tu jestem głównodowodzącym strategiem tylko szeregowym z drugiej linii wiec podporzadkuje się decyzji adminów
ale przecież idea jest chyba taka,że to płatne ogłoszenie ma być utrzymane właśnie w formie gorzkiej ironii godzącej w cynizm decydentów-a nie przedrukiem pompatycznych uchwał różnych gremiów-a poza tym to racja ,że mogłoby zapoczątkować cykl całkowicie merytorycznych ogłoszeń
Mira
Bardzo Cię proszę nie podgrzewaj niepotrzebnie atmosfery. Przykro mi to napisać, ale ostatnio robisz to co raz częściej.....
Administrator i moderatorzy też muszą mieć odrobinę czasu dla siebie... Jeśli niektórzy uważają, że to takie proste i lekkie, to wyprowadzam z błędu.
Pomysł mi się podoba, natomiast należy zastanowić się nad formą (treścią ogłoszenia), żebyśmy nie strzelili sobie samobója
Pozwólcie dać nam kilka chwil, na zastanowienie się i będziemy działać. Myślę, że chyba nikt nie może mi osobiście zarzucić braku radykalności i tego typu spraw.... Ja chcę działać i to na każdej płaszczyźnie, ale lepiej się kilka dni wstrzymać z zabraniem głosu, niż napisać "hurra działamy..."
Dreed
Bardzo ci dziekuje za te informacje i zapewniam ze o nic wiecej mi nie chodzilo. rozumiem ze to ciezka praca i kazdemu nalezy sie czas na zastanowienie. nie rozumialam tylko milczenia gdy userzy pytali co dalej z ta inicjatywa
Wyczytałem właśnie, że apel Miry odnosił się nie tylko do adminów, ale także do moderatorów. Wywołany pozwalam sobie przedstawić swój punkt widzenia.
Uważam, że robienie sobie żartów z mojego ulubionego ministra ZC jest jak najbardziej dopuszczalne, jednakże pod pewnymi warunkami. Przede wszystkim wydaje mi się, że czas na taką niekonwencjonalną formę protestu przychodzi po wyczerpaniu się bardziej tradycyjnych środków nacisku. Jeżeli więc nie będzie właściwej reakcji rządu na akcję dni bez wokandy i bojkotu komisji wyborczych trzeba będzie podejmować inne działania. Musimy bowiem pamiętać, że robienie sobie żartów z ministra może być źle widziane przez bardziej zachowawczych kolegów i koleżanki z naszych sądów, na których masowym udziale w proteście nam przecież zależy i do czego ich od miesięcy namawiamy. Ponadto ironia, żart w tym ogłoszeniu musi być najwyższej próby. Dlatego uważam, że prace nad tą formą protestu można w tej chwili prowadzić, cyzelując tekst. Nie ma natomiast powodu, aby już dziś decydować o jej wprowadzeniu.
I ta odpowiedź kolegi kerronimo bardzo mnie cieszy albowiem poznajemy kolejny punkt widzenia na "nie".
Wydawało mi się, ze początkowo pomysł wzbudził entuzjazm i było kilka (a może i więcej) głosów zdecydowanie "za". Argumenty przedstawione w poscie uważam za jak najbardziej logiczne jednak stojące zdecydowanie po stronie akcji zachowawczych, majacych zachęcic do protestu tych niezdecydowanych. Rozumiem i szanuje, tylko skąd na forum zachwyt nad tymi którzy głosuja w ankiecie nad radykalnymi formami protestu. ponoc to maja byc reprezentatywne wyniki pozwalające ustalić skale poparcia dla tych form. Dlaczego wiec wybieramy formy zachowawcze (kolejny list) ?
Uważam , ze formy zachowawcze jak i radykalne powinny iść w parze. Oczywisćie bardzo fajnie jest podliczyc aktywnych uczestników jakiejś akcji i odbębnić sukces ( bo dużo osób cos wysłało). To była ironia. Z drugiej strony jednak jak tak patrze na moich kolegów i koleżanki ( oby zyli 100 lat) to nie sądze aby radykalna forma protestu miała rzeczywiste poparcie wsród co po niektórych. Bądz co bądz dzieje sie pewna rewolucja bo sędziowie podnoszą "łeb". bez urazy. Kiedys jak miałem czas to czytałem dużo ksiązek. W jednej przeczytałem, iz musi duuuuzo wody upłynąc aby zmienic myslenie społeczeństwa i przygotować go do zmian. Odnosząc to do naszej sprawy, duzo wody upłynie zamin wszyscy jak jeden powiedzą ze dosyc juz gadania o koronie zawodow prawniczych i trzeba sie popstawić aby uzyskać cos co inni juz dawno maja bo sie nie bali. Szkoda bo czas leci i kolejny budżet sie szykuje wcale nie fajny dla nas. Skoro licza nas jak murarzy to moze warto ich traktować jak murarze-twardo i bez skrupułów -cegłą.
A media i tak będa pisać pozytywnie jesli akcja bedzie miała mądry przebieg. Oni szukają tematu a nie racji po jakiejs stronie.
"Mira" napisał:
I ta odpowiedź kolegi kerronimo bardzo mnie cieszy albowiem poznajemy kolejny punkt widzenia na "nie".
Wydawało mi się, ze początkowo pomysł wzbudził entuzjazm i było kilka (a może i więcej) głosów zdecydowanie "za". Argumenty przedstawione w poscie uważam za jak najbardziej logiczne jednak stojące zdecydowanie po stronie akcji zachowawczych, majacych zachęcic do protestu tych niezdecydowanych. Rozumiem i szanuje, tylko skąd na forum zachwyt nad tymi którzy głosuja w ankiecie nad radykalnymi formami protestu. ponoc to maja byc reprezentatywne wyniki pozwalające ustalić skale poparcia dla tych form. Dlaczego wiec wybieramy formy zachowawcze (kolejny list) ?
Nie sadzę Mira, że tydzień bez wokandy, to akcja zachowawcza. Gdybyś rok temu rzuciła pomysł, by przez tydzień nie sądzić, nikt by Cię poważnie nie potraktował. Nasz protest musi cechować logiczna dynamika. Z tego powodu jestem daleki od form typu kolejny list. To już było. Jestem za przemyślaną radykalizacją protestu. Pisałem też już, że chętnie przyłączę się do bezterminowego strajku włoskiego. Na razie jednak taka forma protestu nie uzyska istotnego poparcia w naszym środowisku. Ale jak pójdzie źle, to pewnie i do tego dojdzie.
"Ignacy" napisał:
tak aby ogłoszenia w prasie zbiegłu się w czasie z naszą akcją "dni bez wokandy" i z planowanym zjazdem sedziów - wtedy uzyskalibyśmy najlepszy efekt medialny
W pełni popieram. Jeżeli ogłoszenie zostanie wydrukowane w innym terminie, to może pozostać niezauważone. A jeśli będzie to w czasie Dni Bez Wokand, to jest szansa, że jak np. pojawi się 24 IX, to do 25. jacyś dziennikarze zapytają się ministra co on na to i opiszą jego reakcję w kontekście DBW. W takim wypadku efekt medialny zostanie wzmocniony. Proponuję zatem ustalić termin na 24 IX
Proszę państwa. Panie K.Ierowniku!!!! Czy naprawdę mamy jeszcze jakiekolwiek złudzenia, że dni bez wokandy - 24, 25.09 odniosą jakikolwiek skutek?
Proszę wybaczyć, ale widząc działania szanujących jedynie siebie władz - ja już wiem, że wrzesień nie przyniesie żadnego efektu. TYM BARDZIEJ, że ociągamy się z "grożbami" wzmocnienia protestu.
OCKNIJMY SIĘ! żont prowadzi przeciwko nam dobrze zorganizowaną akcję propagandową!
I ma nas gdzieś. Ważniejsi są nauczycielei lekarze, bo ich jest więcej. I oczywiście "ciche" podwyżki dla siebie.
Wreszcie jestem aktywny i zalogowany. Bardzo mi miło!
Odnośnie dyskusji o proteście uważam, że dni bez wokandy dadzą rezultat tylko, jeśli przeprowadzane będą z żlazną konsekwencją (określenia tego ktoś już na Forum używał). tzn: co misiąc o 1 dzień więcej: w listopadzie 3, w grudniu itd.
Proponuję jeszcze akcję Sądy ZA DARMO[shadow=darkred][/shadow]
Polegałaby na wezwaniu sędziów uchwałą Iustitii (tylko to jest skuteczne) do patrzenia w liberalny spsób na zwolnienia z kosztów przez tydzień w grudniu. Będzie to legalne i dotkliwe dla żontu, bo zmniejszy wpływy do budżtu (wierzcie mi: tego się boją).
Wierzcie mi, mam wiarygodne źródło, które mówi, że to byłby cios, ale trzeba to dobrze przygotować i nagłośnić. Byłoby to chwytliwe medialnie: Ludzie, jak macie do założenia sprawę w sądzie, skłdajcie ją w ostatnim tygodniu grudnia, bo może być dużo taniej.
UZASADNIENIE do takiej uchwały: żont nie chce dać nam pieniędzy, nich więc w to miejsce pomoże wydatniej co uboższym obywatelom dokładając za nich do kosztów sądowych (należy to jakoś ładniej zapisać).
Pozdrawiam! Napiszcie, co o tym myślicie.
Celem akcji byłoby zwalnianie z kosztów wszystkich, w wypadku których da się to umotywować (sprawa jest zawsze ocenna i patrzeć można na to różnie, a nalerżałoby liberalnie)
[ Dodano: Wto Sie 12, 2008 9:16 am ]
I znów błąd: nalerżałoby zamiast należałoby
Przepraszam.
[ Dodano: Wto Sie 12, 2008 9:17 am ]
Pragnę jeszcze dodać, że poprzednio proponowano to, aby nie orzekać w ogóle o kosztach lub w ogóle njie popierać opłat. Moja propozycja niweluje wady poprzednich.
Niestety sytuacja polityczna w kraju i na świecie nam nie sprzyja, z uwagi na konflikt w Gruzji ja wstrzymałbym akcję aby się na nas nie rzucili, że tu taki dramat a my pieniądze i pieniądze.
Publika znienawidzi nas jeszcze bardziej.
"anpod" napisał:
ta propozycja juz tu się pojawiała i choć znalazła sporo zwolenników, to również wielu przeciwników, ktorzy odmówili stosowania jej pod jakimikolwiek warunkami.
Powód- tego typu postępowanie wkracza w sferę orzekania i a to wielu z nas jest niedopuszczalne, by treśc orzeczenia uzależniać od jakichkolwiek innych przesłanek niz merytoryczne .
Nie widzę tu problemu z ingerencją w niezawisłość orzeczniczą.
Prawda jest taka, że od lat uczono nas by podchodzić rygorystycznie do kwestii zwolnień z kosztów (często wymogła to praktyka sądów odwoławczych).
Więc może wróćmy do normalności. Jeżeli ktoś zarabia 2000-3000 zł i ma dwoje dzieci na utrzymaniu, to moim zdaniem ma pełne prawo do zwolnienia z kosztów. Co to są te dwa tysiące. Wystarczy głębiej zastanowić się nad kwestią zwolnienia z kosztów, a nie jak wielu uwalać z automatu (bo pieniacz, bo może się rozmyśli itp.)
popieram przedmówcę.
Materia mieści się w granicach swobodnego uznania sędziowskiego.
Nie widzę podstaw do obciążania kosztami (a kto orzekał w wykonawczym ten wie, ile kosztuje ściągnięcie należności SP i jak wygląda opłacalność przedsięwzięcia) i zwalniam.
"Darkside" napisał:
Niestety sytuacja polityczna w kraju i na świecie nam nie sprzyja, z uwagi na konflikt w Gruzji ja wstrzymałbym akcję aby się na nas nie rzucili, że tu taki dramat a my pieniądze i pieniądze.
Publika znienawidzi nas jeszcze bardziej.
Nie znienawidzi, bo:
1. ludzie lubią dostawać coś darmo i zawsze to poprą,
2. zanim wyjdzie taka uchwała ze zjazdu Iustitii (nie wiadomo, czy wyjdzie), to sytuaja na Kaukazie zejdzie z pierwszych stron gazet (twarde prawo rynku prasowego) i temat pieniędzy będzie na miejscu, przynajmniej nie mniej na miejscu niż zwykle,
3. publika nie musi mnie kochać, bo nie jestem wybierany i jeśli się komuś wydaje, że publika ma go kochać, niech zmieni zawód na adwokata, bo adwokata jego klient musi choć troszeczkę lubić, aby współpraca się układała. W wypadku śedziego jeśli strona go lubi, to może być podejrzane, bo druga strona pomyśli sobie: dlaczego oni go lubią i podejrzenie o stronniczość gotowe! Nie przejmujcie się publiką! Pomyślcie o lekarzach i tym, co publika mówiła o nich.
"Jołki tołki" napisał:
Nie znienawidzi, bo:
1. ludzie lubią dostawać coś darmo i zawsze to poprą,
2. zanim wyjdzie taka uchwała ze zjazdu Iustitii (nie wiadomo, czy wyjdzie), to sytuaja na Kaukazie zejdzie z pierwszych stron gazet (twarde prawo rynku prasowego) i temat pieniędzy będzie na miejscu, przynajmniej nie mniej na miejscu niż zwykle,
3. publika nie musi mnie kochać, bo nie jestem wybierany i jeśli się komuś wydaje, że publika ma go kochać, niech zmieni zawód na adwokata, bo adwokata jego klient musi choć troszeczkę lubić, aby współpraca się układała. W wypadku śedziego jeśli strona go lubi, to może być podejrzane, bo druga strona pomyśli sobie: dlaczego oni go lubią i podejrzenie o stronniczość gotowe! Nie przejmujcie się publiką! Pomyślcie o lekarzach i tym, co publika mówiła o nich.
Co do 1 punktu to nie zrozumiałem ...
Co do 2 nik nie wie ile to potrwa, a ogłoszenia czy nekrologi miały być w niedługim czasdie.
Co do 3 punktu mi też nie zależy na miłości ludu tylko na tym aby to co robimy było skuteczne.
Bez poparcia społecznego trudno coś wywalczyć, bowiem rządzący wiedzą, że dając nam kopa w 4litery wiedzą, iż nic nie tracą a wręcz zyskują.
Mogę dodać jeszcze,że sam myślę o odejściu z zawodu, choć z przyczyn osobistych przez najbliższe 2-3 lata nie dam rady i chyba będę się do adwokatury nadawał z uwagi na łatwość w nawiązywaniu kontaktów z ludźmi, co ma duże znaczenie.
Niemniej jednak my Sędziowie RPjako grupa zawodowa zdobdziemy poważanie w społeczeństwie dopiero wtedy, kiedy zaczniemy uczciwie zarabiać, bo dziś szanuje się pieniądz, a ludzie niestety zbyt często uśmiechają się nie do innych ludzi, a do ich kart kredytowych, nad czym szczerze ubolewam. Takie są jednak realia w których przyszło nam żyć i albo coś sami ugramy, albo nikt i nic nam nie da.
Pozdrawiam!
[ Dodano: Wto Sie 12, 2008 1:10 pm ]
"Darkside" napisał:
Nie znienawidzi, bo:
1. ludzie lubią dostawać coś darmo i zawsze to poprą,
2. zanim wyjdzie taka uchwała ze zjazdu Iustitii (nie wiadomo, czy wyjdzie), to sytuaja na Kaukazie zejdzie z pierwszych stron gazet (twarde prawo rynku prasowego) i temat pieniędzy będzie na miejscu, przynajmniej nie mniej na miejscu niż zwykle,
3. publika nie musi mnie kochać, bo nie jestem wybierany i jeśli się komuś wydaje, że publika ma go kochać, niech zmieni zawód na adwokata, bo adwokata jego klient musi choć troszeczkę lubić, aby współpraca się układała. W wypadku śedziego jeśli strona go lubi, to może być podejrzane, bo druga strona pomyśli sobie: dlaczego oni go lubią i podejrzenie o stronniczość gotowe! Nie przejmujcie się publiką! Pomyślcie o lekarzach i tym, co publika mówiła o nich.
Co do 1 punktu to nie zrozumiałem ...
Co do 2 nik nie wie ile to potrwa, a ogłoszenia czy nekrologi miały być w niedługim czasdie.
Co do 3 punktu mi też nie zależy na miłości ludu tylko na tym aby to co robimy było skuteczne.
Bez poparcia społecznego trudno coś wywalczyć, bowiem rządzący wiedzą, że dając nam kopa w 4litery wiedzą, iż nic nie tracą a wręcz zyskują.
Winien jestem wyjaśnienia do pkt 1: Zwalnianie z kosztów to dawanie za darmo czegoś, za co interesanci w sądze płacą (np. zaliczka na biegłego) i każdy poprze sytuację, w której sędziowie dadzą społeczeństwu coś za darmo.
Co do pkt 1 to w okresie wojny w Gruzji nekrolog oczywiście nie pasuje - w pełni się zgadzam.
"Jołki tołki" napisał:
Mogę dodać jeszcze,że sam myślę o odejściu z zawodu, choć z przyczyn osobistych przez najbliższe 2-3 lata nie dam rady i chyba będę się do adwokatury nadawał z uwagi na łatwość w nawiązywaniu kontaktów z ludźmi, co ma duże znaczenie.
Niemniej jednak my Sędziowie RPjako grupa zawodowa zdobdziemy poważanie w społeczeństwie dopiero wtedy, kiedy zaczniemy uczciwie zarabiać, bo dziś szanuje się pieniądz, a ludzie niestety zbyt często uśmiechają się nie do innych ludzi, a do ich kart kredytowych, nad czym szczerze ubolewam. Takie są jednak realia w których przyszło nam żyć i albo coś sami ugramy, albo nikt i nic nam nie da.
Pozdrawiam!
To wszystko prawda, ale jeżeli Donek wie, że znaczna cześć ludu uważa, że dobrze zarabiamy i nie powinniśmy dostać podwyżek to czuje się komfortowo i wie ża nic nie musi.
Dlatego uważam, że Donka należy postraszyć kryzysem w wymiarze sprawiedliwości i tym, że potencjalnum wyborcom to się nie spodoba, a Donek kyóry chce być Prezydentem musi uważać i się nie podkładać.
Trudno mówić o straszeniu, bo kryzys w wymiarze spraw. jest rzeczą pewną, mówmy raczej o uświadomieniu Donka. Ale ogólnie w pełni się zgadzam
"domianiuk" napisał:
ta propozycja juz tu się pojawiała i choć znalazła sporo zwolenników, to również wielu przeciwników, ktorzy odmówili stosowania jej pod jakimikolwiek warunkami.
Powód- tego typu postępowanie wkracza w sferę orzekania i a to wielu z nas jest niedopuszczalne, by treśc orzeczenia uzależniać od jakichkolwiek innych przesłanek niz merytoryczne .
Nie widzę tu problemu z ingerencją w niezawisłość orzeczniczą.
Prawda jest taka, że od lat uczono nas by podchodzić rygorystycznie do kwestii zwolnień z kosztów (często wymogła to praktyka sądów odwoławczych).
Więc może wróćmy do normalności. Jeżeli ktoś zarabia 2000-3000 zł i ma dwoje dzieci na utrzymaniu, to moim zdaniem ma pełne prawo do zwolnienia z kosztów. Co to są te dwa tysiące. Wystarczy głębiej zastanowić się nad kwestią zwolnienia z kosztów, a nie jak wielu uwalać z automatu (bo pieniacz, bo może się rozmyśli itp.)
Jesli uznasz, ze sa podstawy do tego, by bardziej liberalnie traktowac ludzi w przedmiocie zwolnienia od kosztów- bo zmienia sie sytuacja ekonomiczna, bo sam sobie coś przewartościowałes, to istotnie nie ma to zadnego powiazania z niezawisłością.
MOim zdaniem jednak, jesli u podstaw takiego stanowiska be dzie fakt, ze protestujamy i chcemy pomniejszyć wpływy do budżetu państwa, aby w ten sposob wymóc jakieś działania na władzy wykonawczej i pokazać naszą siłę, to moim zdaniem jest to działanie godzące w etykę zawodu, rozstrzyganie sprawy, ktore w tle ma na celu osiagniecie jakiś korzyści- nawet jesli nie są one bezpośrednie.
W mojej ocenie to niedopuszczalne.
Na razie tyle, a proponuje sięgnąc do poprzednich dyskusji w tym zakresie, bo to nie pierwsza taka.
"Jołki tołki" napisał:
......Nie znienawidzi, bo:
1. ludzie lubią dostawać coś darmo i zawsze to poprą........
Ale dotyczy to sytuacji, gdy to ci ludzie dostają coś dla siebie samych. Gdy bliźni dostaje coś za darmo, to w ludziach ( przynajmniej u wiekszości) budzi się zdrowe, szczere, z gruntu polskie i pieczołowicie podtrzymuwane poczucie zawiści, zazdrości, nienawiści i chorobliwej podejrzliwości.
A tak poza tym - życzę miłego dnia
"anpod" napisał:
ta propozycja juz tu się pojawiała i choć znalazła sporo zwolenników, to również wielu przeciwników, ktorzy odmówili stosowania jej pod jakimikolwiek warunkami.
Powód- tego typu postępowanie wkracza w sferę orzekania i a to wielu z nas jest niedopuszczalne, by treśc orzeczenia uzależniać od jakichkolwiek innych przesłanek niz merytoryczne .
Nie widzę tu problemu z ingerencją w niezawisłość orzeczniczą.
Prawda jest taka, że od lat uczono nas by podchodzić rygorystycznie do kwestii zwolnień z kosztów (często wymogła to praktyka sądów odwoławczych).
Więc może wróćmy do normalności. Jeżeli ktoś zarabia 2000-3000 zł i ma dwoje dzieci na utrzymaniu, to moim zdaniem ma pełne prawo do zwolnienia z kosztów. Co to są te dwa tysiące. Wystarczy głębiej zastanowić się nad kwestią zwolnienia z kosztów, a nie jak wielu uwalać z automatu (bo pieniacz, bo może się rozmyśli itp.)
Jesli uznasz, ze sa podstawy do tego, by bardziej liberalnie traktowac ludzi w przedmiocie zwolnienia od kosztów- bo zmienia sie sytuacja ekonomiczna, bo sam sobie coś przewartościowałes, to istotnie nie ma to zadnego powiazania z niezawisłością.
MOim zdaniem jednak, jesli u podstaw takiego stanowiska be dzie fakt, ze protestujamy i chcemy pomniejszyć wpływy do budżetu państwa, aby w ten sposob wymóc jakieś działania na władzy wykonawczej i pokazać naszą siłę, to moim zdaniem jest to działanie godzące w etykę zawodu, rozstrzyganie sprawy, ktore w tle ma na celu osiagniecie jakiś korzyści- nawet jesli nie są one bezpośrednie.
W mojej ocenie to niedopuszczalne.
Na razie tyle, a proponuje sięgnąc do poprzednich dyskusji w tym zakresie, bo to nie pierwsza taka.
Fakt, dyskusja w tym temacie już była, ale uważam że w tym co pisze domianiuk, jest sporo racji. Tak nas nauczono lub ukształtowano ( praktyka s. odwoławczych ) , żeby do kwestii kosztów podchodzić rygorystycznie - przynajmniej w ostanich latach jest to do zauważenia. Coraz częściej strony nie są zwalniane od kosztów sądowych - bo np. wniskodawczyni ma emeryturę 800 zł i skoro wystepuje z wnioskiem o zasiedzenie, to powinna się liczyć z kosztami z tym związanymi i zgromadzić wpis w kwocie 2.000 zł. A z czego powinna odłożyć, gdy te 800 złotych nie starczy nawet na życie. Albo dlaczego karać ludzi na przekroczenie prędkości o 30 km/h grzywną 300 zł w miejscu, gdzie postawienie fotoradaru ma tylko na celu zwiększenie dochodów budżetu państwa, a nie ma nic wspólnego z bezpieczeństwem w ruchu drogowym. Skoro jesteśmy trzecią władzą, to wydaje mi się, że właśnie w takich sytuacjach powinniśmy pokazać, że nasza władza jest realna. To, że nie będzie to zgodne z linią polityczną, czy też budżetową państwa, to co mnie to obchodzi. Skoro państwo traktuje ludzi jako dojne krowy, w sposób jawny łamie konstytucję, lekceważy w sposób ewidentny 3 władzę, to my też możemy pokazać, że coś w tym państwie znaczymy i nasze zdanie w kształtowaniu pastwa prawa się liczy. Niech to państwo zadba o dochody ludzi, którzy przez dziesięcilecia pracowali na rzecz tego państwa, niech zbuduje drogi i autostrady, doceni naszą pracę itd. A wtedy my też będziemy się utożsamiać z tym Państwem.
ja nie popieram formy protestu w postaci liberalizacji orzecznictwa, i to nie ma nic do rzeczy czy ludzie to lubia czy nie
w moim sądzie akurat zbyt łatwo zwalnia się z kosztów, to zresztą prosta sprawa, bo... nie pisze się uzasadnienia, poza tym to robią w pierwszej kolejności przewodniczący wydziałów, jakoś nie wyobrażam sobie wielu "FUNKCYJNYCH" protestujących w ten sposób, ani w ogóle funkcyjnych protestujących w jakikolwiek sposób,
inna rzecz że wołanie do społeczeństwa żeby masowo i tanio zakładało sprawy to kręcenie bicza na siebie
co do ogłoszenia czy apelu do MS to nie widzę nic niegodnego w tej formie protestu, nic niestosownego, haniebnego, uwłaczającego,
ja nie wiem czy to jest ośmieszanie MS, jak napisałą AQua,
jakie ośmieszanie?
Ośmieszanie czy obrażanie to by było jakbyśmy napisali... no nie wiem, nawet nie mam pojęcia , bo nie mam w zwyczaju ośmieszać kogoś ani niepublicznie ani publicznie. My raczej ośmieszamy swoją sytuację, wręcz kpimy z niej, z tych idei wmawianych nam od lat, ale nie z samego ministra. My mu tylko chcemy pokazać jak to w istocie wygląda, albo raczej światłemu społęczenstwu bo na resztę nie ma co liczyć. Uważam że ta akcja powinna się zbiec z dniami bez wokandy, to wzbudziłoby reakcję mediów, tak jak inni twierdzę ZE TE DWA DNI BEZ WOKANDY NIC NIE DADZĄ
I JUŻ POWINNA IUSTITIA OGŁOSIĆ NASTĘPNE DNI CO MIESIĄC O JEDEN DZIEŃ WIĘCEJ, ALE NIE OD STYCZNIA 2009, A POTEM W MAJU 2009 I TAK DALEJ
TEN MARAZM IUSTICJI JEST OKROPNY, A PRZECIEZ WSZYSCY Z PROTESTAMI OPIERAJĄ SIĘ NA APROBACIE SI.
ja tam nie wierze w to wszystko, problem w tym że wymiar naprawdę siądzie, zwłaszca w dużych miastach, nie wiem jak u was ale w Wwie nie ma chętnych do zawodu 0 jak nie ma asesorów.... A dzis ponoć rząd debatował nad aplikacjimi adw, rpr i not. A o naszej nic.
Tylko i jako adwokaci nie zarobimy w przyszłości jak padną sądy, bo przeciez żeby wygrać trzeba grać a ktoś musi tę grę prowadzić
i, sorry, ale temat Gruzji nie ma tu nic do rzeczy
to rónie dobrze moglibyśmy czekac aż dzieci w Afryce przestaną głodować
jack, cały czas mówimy o różnych sprawach- jesli ktoś dotychczas orzekał o kosztach mając na uwadze sytuację budżetową, to tez nie orzekał niezawiśle. MI mowiąc szczerze, nigdy do głowy to nie przyszło i nie spotkałam się z taką motywacja, zawsze, gdy uznawałam, ze są podstawy do zwolnienia, czy to w postępowaniu karnym, czy cywilnym, zwalniałam.
I przy ocenie, czy są do tego podstawy, czy nie, brałam pod uwagę wyłacznie sytuację rodzinną i majątkową, czyli to, co ze 113 uoksc, badź 624 kpk wynika, a nie sytuację budzetu panstwa.
Natomiast inna rzecza jest, czy ktoś podchodzi do tej sprawy liberalnie, czy też nie. Ja uwazam, podobnie, jak olla, ze nadmierna liberalizacja nie przysłuży sie nam - z zupełnie innych powodów, niz te, ktorych tych wątek dotyczy.
Olla masz racje w 100%. Niestety masz racje. Osmieszanie ministerstwa czy ministra? Uwazam, że zadna akcja przedstawiająca postulaty i przypominająca o nich nikogo ośmieszyc nie może. Jakiś poziom jednak reprezentujemy kultury i nie nalezy sie spodziewać aby cos obrazliwego bądż osmieszającego wyszlo z tego środowiska. Raczej należy zwrócic uwage czy to nas sie nie osmiesza mamiąc obietnicami bez pokrycia. I czy sami sie nie ośmieszamy przed samymi soba wierząc w nie. Nie da się zaprzeczyć, iz Iusticia sie kompromituje kazdym tygodniem, miesiacem bezczynności wobec tego jak sie sędziów traktuje. Graja wg zasad MS. A te zasady nie pozwalaja na jakiekolwiek działania naruszające "etos"- PORAZKA.
Myślę, że potrzebujemy wodza za bardzo rozdrabniamy się w pomysłach, a za mało przekuwamy ich w czyn. Gdzie ta zrzutka na ogłoszenie do gazety, bo wydam odłożone 50 zł i nici ze składki...
A tak na poważnie, to wzdrygam się na samą myśl o takich działaniach sędziów, które sprowadzałyby się do manipulowania orzeczeniami w celu osiągnięcia takiego a nie innego celu (uszczuplenia budżetu) - nawet jeśli to dotyczy kosztów procesu. Jedyny cel, jaki może nam przyświecać w tym względzie, to aby nasze orzeczenia były sprawiedliwe - i tyle. To po prostu elementarz i nawet niezbyt poważne nawoływanie do czegoś takiego nam nie służy, bo pokazuje, iż w rzeczywistości gotowi jesteśmy na wszystko a treść orzeczenia jest relatywna. Poza tym internet to przestrzeń publiczna (niech Was nie zwiedzie ograniczenie dostępu do forum do aktywnych użytkowników) i nigdy nie wiadomo kto i kiedy wykorzysta nasze własne słowa przeciwko nam (już zdaje się że ktoś cytował w gazecie forum z przekleństwami... co prawda wykropkowanymi, ale jednak). Dlatego uważajmy, co piszemy, bo to woda na młyn tych, którym zależy na utrzymaniu obecnego status quo. Nie możemy się obrażać na państwo i traktować go jak przeciwnika, bo to nie państwo, a zachowania określonych ludzi, którzy zrządzeniem losu na chwilę sprawują I lub II władzę, godzą w to państwo, sprowadzając sądownictwo do obecnego poziomu. Walcząc o swoje walczymy też o kształt państwa, nie można tego w oczywisty sposób czynić zwalczając go. Troska o państwo winna być czymś zupełnie naturalnym w naszym proteście. Co jak co, ale anarchia nam nie przystoi. Natomiast tygodnie bez wokandy, lobbing w UE czy różnego rodzaju happeningi tj. ogłoszenia do prasy są moim zdaniem OK, jako mieszczące się w porządku demokratycznym europejskiego kraju.
Tym razem kamyczek do ogródka mojego faworyta Jana V. Rostowskiego z mottem przewodnim "żadnych marzeń, sędziowie, żadnych marzeń".
Otóż w instytucjach samorządowych, zajmujących się pomocą społeczną planowane są przyjęcia nowych pracowników (czytaj wyrobników) w związku z koniecznością obsługi zaliczki alimentacyjnej.
Wytyczne MF są jasne i oczywiste:
1. zatrudniać
2. na tzw. zlecenie (bo zdecydowanie taniej)
3. ale z zakresem obowiązków jak dla pracownika samorządowego, zatrudnionego na podstawie umowy o pracę
4. po upływie 3 miesięcy ewentualnie na umowę o pracę na czas określony albo gonić na 4 wiatry i zatrudniać nowych (jak w pkt 1-3).
I to wszystko ma się dziać w majestacie prawa.
Szalony plan zerowego deficytu budżetowego za wszelką cenę...
[glow=red]Ani kroku w tył![/glow]
Oj Praefectus! Jakiś Ty praworządny! A godny jak MTR!
Uważam, że ZACHOWUJĘ SIĘ GODNIE, bo nie biorę pod stołem, nie utrzymuję kontaktów ze stronami poza salą sądową (unikam ich jak ognia), nie kieruję sie przy rozstrzyganiu osobistymi sympatiami czy uprzedzeniami (mam ich mnóstwo i konia z rzędem temu, kto ma ich mniej niż ja). Przestrzegam prawa. I to wystarcza do bycia godnym.
Poza tym mogę orzekać w granicach prawa, też o kosztach, ale ja sam będę tylko wychodzącym przed szereg wariatem, więc potrzebne działanie zorganizowane, dlatego słucham Iustitii i Dreeda - mówią ostatnio jednym głosem!
Coś jescze: Jeśli słowa o godności traktować tak wzniośle i dosłownie, to dni bez wokand (DBW) są ominięciem zakazu strajku!!! Wim, o powiecie: pracowaliści ciężko w DBW, ja też, ale co będzie, jeśli wdrożymy DBW konsekwentni i do bólu (tylko to da efekt) i ogłosimy je 3 , 4 i dojdzie do 3 tygodni? W końcu nie będzie corobić poza rozprawą. "Godni" powinni rozprawy wyznaczyć i stulić uszy po sobie. Zastrajkują "niegodni" tacy jak ja. Albo i nie zastrajkują, bo będzie ich za mało ... i odejdą. Zostanie wtedy zrealizowana szczytna wizja MTR: w sądownictwie zostaną sami szlacheni ludzie, którzy nie przyszli tu dla pieniędzy.
Osobiście widzę to inaczej: Chcę być godny zarabiając gdne pieniądze, w zamian za ktore będę uczciwie pracował. Albo w sądownictwie, albo poza nim.
"praefectus" napisał:
Myślę, że potrzebujemy wodza za bardzo rozdrabniamy się w pomysłach, a za mało przekuwamy ich w czyn. Gdzie ta zrzutka na ogłoszenie do gazety, bo wydam odłożone 50 zł i nici ze składki...
A tak na poważnie, to wzdrygam się na samą myśl o takich działaniach sędziów, które sprowadzałyby się do manipulowania orzeczeniami w celu osiągnięcia takiego a nie innego celu (uszczuplenia budżetu) - nawet jeśli to dotyczy kosztów procesu. Jedyny cel, jaki może nam przyświecać w tym względzie, to aby nasze orzeczenia były sprawiedliwe - i tyle. To po prostu elementarz i nawet niezbyt poważne nawoływanie do czegoś takiego nam nie służy, bo pokazuje, iż w rzeczywistości gotowi jesteśmy na wszystko a treść orzeczenia jest relatywna. Poza tym internet to przestrzeń publiczna (niech Was nie zwiedzie ograniczenie dostępu do forum do aktywnych użytkowników) i nigdy nie wiadomo kto i kiedy wykorzysta nasze własne słowa przeciwko nam (już zdaje się że ktoś cytował w gazecie forum z przekleństwami... co prawda wykropkowanymi, ale jednak). Dlatego uważajmy, co piszemy, bo to woda na młyn tych, którym zależy na utrzymaniu obecnego status quo. Nie możemy się obrażać na państwo i traktować go jak przeciwnika, bo to nie państwo, a zachowania określonych ludzi, którzy zrządzeniem losu na chwilę sprawują I lub II władzę, godzą w to państwo, sprowadzając sądownictwo do obecnego poziomu. Walcząc o swoje walczymy też o kształt państwa, nie można tego w oczywisty sposób czynić zwalczając go. Troska o państwo winna być czymś zupełnie naturalnym w naszym proteście. Co jak co, ale anarchia nam nie przystoi. Natomiast tygodnie bez wokandy, lobbing w UE czy różnego rodzaju happeningi tj. ogłoszenia do prasy są moim zdaniem OK, jako mieszczące się w porządku demokratycznym europejskiego kraju.
Jeżeli mówisz o manipulowaniu orzeczeniami to mnie zupełnie nie zrozumiałeś.
Zwróciłem tylko uwagę, że nasze podejście do kwestii zwalniania z kosztów było i jest bardzo rygorystyczne. A tak nas "wychowano". Może są wyjątki , które dokładnie analizują sytuację materialna stron przed orzeczeniem, ale to są wyjątki. Generalnie robi się to z automatu i z reguły "na nie". Zajmuję się wykonaniem takich orzeczeń i widzę to codziennie, gdy muszę ostatecznie od tych kosztów zwolnić, albo je umorzyć bo egzekucja bezskuteczna.
Wiem jednak, że tego nie zmienię więc kończę swój udział w tym wątku (anpod obserwowałem go od początku istnienia na forum).
A co do protestu. Nie wezmę już udziału w żadnej formie w postaci listów. Macie moje poparcie, ale bierne. Ja czekam już tylko na tydzień i miesiąc bez wokandy.
[ Dodano: Sro Sie 13, 2008 9:44 am ]
a gdyby tak iść tokiem rozumowania co niektórych z Was, to rzeczywiście rację ma jołki, że każda forma protestu jest niegodna sędziego, bo sędzia ma tylko pracować dla dobra ojczyzny.
a jak patrzę na swoje wynagrodzenie to szczerze mówię -nie widzę możliwości abym mógł ponieść koszty jakiekolwiek postępowania bez uszczerbku dla utrzymania swojego albo rodziny.
jeżeli spojrzę na otaczającą rzeczywistość tym bardziej dochodzę do wniosku, że tak na prawdę nawet jak ktoś ma dochody znacznie przekraczające moje, to zapewne ma i większe wydatki w związku z czym nie widzę powodu, dla którego mam mu odmawiać prawa do sądu (za wyjątkiem opłaty kancelaryjnej -akta można przeglądać w sekretariacie więc, nie ma podstaw do zamieniania sekretariatu w punkt xero )
nie zamierzam zatem stosować manipulacji orzeczeniami, a tylko uważnie patrzeć na problemy ludu i budować mosty, ba nawet pomosty i mola między społeczeństwem, a państwem.
"Jołki tołki" napisał:
Coś jescze: Jeśli słowa o godności traktować tak wzniośle i dosłownie, to dni bez wokand (DBW) są ominięciem zakazu strajku!!!
Dni bez wokand nie są ominięciem zakazu strajku, ponieważ nie oznaczają powstrzymania się od pracy jako takiej - w tym czasie sędziowie wykonują inne czynności służbowe. Polecam Ci lekturę poniższych przepisów Ustawy z dnia 23 maja 1991 roku o rozwiązywaniu sporów zbiorowych:
Art. 1. Spór zbiorowy pracowników z pracodawcą lub pracodawcami może dotyczyć warunków pracy, płac lub świadczeń socjalnych oraz praw i wolności związkowych pracowników lub innych grup, którym przysługuje prawo zrzeszania się w związkach zawodowych.
art. 17. ust. 1.Strajk polega na zbiorowym powstrzymywaniu się pracowników od wykonywania pracy w celu rozwiązania sporu dotyczącego interesów wskazanych w art. 1.
art. 19. ust. 3 Prawo do strajku nie przysługuje pracownikom zatrudnionym w organach władzy państwowej, administracji rządowej i samorządowej, sądach oraz prokuraturze.
art. 25. ust. 1 W obronie praw i interesów określonych w art. 1 mogą być stosowane, po wyczerpaniu trybu postępowania określonego w rozdziale 2, inne niż strajk formy akcji protestacyjnej, nie zagrażające życiu lub zdrowiu ludzkiemu, bez przerywania pracy, z zastrzeżeniem przestrzegania obowiązującego porządku prawnego. Z prawa tego mogą korzystać także pracownicy nie mający prawa do strajku.
"praefectus" napisał:
Coś jescze: Jeśli słowa o godności traktować tak wzniośle i dosłownie, to dni bez wokand (DBW) są ominięciem zakazu strajku!!!
Dni bez wokand nie są ominięciem zakazu strajku, ponieważ nie oznaczają powstrzymania się od pracy jako takiej - w tym czasie sędziowie wykonują inne czynności służbowe. Polecam Ci lekturę poniższych przepisów Ustawy z dnia 23 maja 1991 roku o rozwiązywaniu sporów zbiorowych:
Art. 1. Spór zbiorowy pracowników z pracodawcą lub pracodawcami może dotyczyć warunków pracy, płac lub świadczeń socjalnych oraz praw i wolności związkowych pracowników lub innych grup, którym przysługuje prawo zrzeszania się w związkach zawodowych.
art. 17. ust. 1.Strajk polega na zbiorowym powstrzymywaniu się pracowników od wykonywania pracy w celu rozwiązania sporu dotyczącego interesów wskazanych w art. 1.
art. 19. ust. 3 Prawo do strajku nie przysługuje pracownikom zatrudnionym w organach władzy państwowej, administracji rządowej i samorządowej, sądach oraz prokuraturze.
art. 25. ust. 1 W obronie praw i interesów określonych w art. 1 mogą być stosowane, po wyczerpaniu trybu postępowania określonego w rozdziale 2, inne niż strajk formy akcji protestacyjnej, nie zagrażające życiu lub zdrowiu ludzkiemu, bez przerywania pracy, z zastrzeżeniem przestrzegania obowiązującego porządku prawnego. Z prawa tego mogą korzystać także pracownicy nie mający prawa do strajku.
a miesiąc bez wokand??
"Jołki tołki" napisał:
Oj Praefectus! Jakiś Ty praworządny! A godny jak MTR!
Uważam, że ZACHOWUJĘ SIĘ GODNIE, bo nie biorę pod stołem, nie utrzymuję kontaktów ze stronami poza salą sądową (unikam ich jak ognia), nie kieruję sie przy rozstrzyganiu osobistymi sympatiami czy uprzedzeniami (mam ich mnóstwo i konia z rzędem temu, kto ma ich mniej niż ja). Przestrzegam prawa. I to wystarcza do bycia godnym.
Źle mnie zrozumiałeś, być może nie wyraziłem się dość precyzyjnie. Chodziło mi o to, że nie powinniśmy pisać wszystkiego, co nam do głowy przyjdzie, a w szczególności nawoływać do instrumentalnego podejścia do kwestii zwolnień od kosztów. Nie mamy bowiem pewności kto to czyta i w jakim celu. Internet rządzi się swoimi prawami. Niezależnie od tego uważam, że coś takiego jest niedopuszczalne - broniąc swoich interesów nie możemy wypaczyć sensu naszej służby, i tyle. Nie neguję tego, że zachowujesz się godnie, nie wiem skąd taki pomysł. Ja nawet Cię nie znam
przepraszam -nie wydawanie orzeczeń nie oznacza powstrzymywania się od pracy.
zawsze zachodzi konieczność doszkalania, czytania fachowej literatury, orzecznictwa; nauka języków (jesteśmy wszak "sędziami jewropejskimi", mamy obowiązek nieustannego doszkalania,
tak więc bez paranoi :-) można zawsze popracować inaczej -nawet i rok jak będzie trzeba
"domianiuk" napisał:
a miesiąc bez wokand??
A rok bez wokand? Umiar we wszystkim i wszystko w umiarze. Jest także coś takiego, jak teoria obywatelskiego nieposłuszeństwa w celu ochrony konstytucyjnych praw i wolności (poważnie roztrząsana przez tęgie głowy), ale że jestem w tym zakresie laikiem (czytaj: "misiem o bardzo małym rozumku", nie będę się wypowiadał.
Czy ogłoszone już i ewentualnie w przyszłości planowane dni bez wokand (DBW) dotyczą również nie odpowiadania w tych dniach na liczne "rez-y" ?
Chciałabym tylko nieśmiało zwrócić uwagę, że ilość pilnych i bardzo pilnych pism dla MS jest coraz większa!
Może więc, o ile akcja DBW dotyczy również zaniechania wysyłania tych pism, kolejne dni DBW zaplanować na pierwsze dni lub tydzień miesiąca ?
"ewal" napisał:
Czy ogłoszone już i ewentualnie w przyszłości planowane dni bez wokand (DBW) dotyczą również nie odpowiadania w tych dniach na liczne "rez-y" ?
Chciałabym tylko nieśmiało zwrócić uwagę, że ilość pilnych i bardzo pilnych pism dla MS jest coraz większa!
Może więc, o ile akcja DBW dotyczy również zaniechania wysyłania tych pism, kolejne dni DBW zaplanować na pierwsze dni lub tydzień miesiąca ?
Dobry pomysł, uważam, że - z uwagi na ich obiektywnie niski priorytet - odpowiedzi na pisma z ministerstwa winny być dokonywane jak najpóźniej, po załatwieniu innych, pilnych spraw. Szczególnie, że bezczelnie określane są terminy - np. jeden lub dwa dni na odpowiedź, albo "na wczoraj". Tak jak w tym dowcipie o hipopotamie wypoczywającym w bajorku i jego namolnym synku z rowerkiem - "no rzuć wszystko i napraw mu rowerek". Niech poczekają kilka dni dłużej. Myślę, że bojkotowanie pism ministerialnych winno być jednym z elementów protestu.
"praefectus" napisał:
...Dobry pomysł, uważam, że - z uwagi na ich obiektywnie niski priorytet - odpowiedzi na pisma z ministerstwa winny być dokonywane jak najpóźniej, po załatwieniu innych, pilnych spraw. Szczególnie, że bezczelnie określane są terminy - np. jeden lub dwa dni na odpowiedź, albo "na wczoraj". Tak jak w tym dowcipie o hipopotamie wypoczywającym w bajorku i jego namolnym synku z rowerkiem - "no rzuć wszystko i napraw mu rowerek". Niech poczekają kilka dni dłużej. Myślę, że bojkotowanie pism ministerialnych winno być jednym z elementów protestu.
Sama idea jest świetna - powiedz tylko jak sobie wyobrażasz jej realizację??? Stawiam 100 "etosów", że nie znalazłbyś wielu chętnych do tej formy.
Drogi Praefectusie!
Cieszę się, że co do zasady się zgadzamy. Tym raze oproszę tylko o instrukcję, jak wlepić sobie taki fajny napisik "człowiek legenda", bo też bym chciał coś w tym stylu - prezentuje się jak harley davidson na ulicy, a że na harleya mnie nie stać, to bym sobie sprawił taki rysuneczek. Pozdrawiam. Odpowiedz.
[ Dodano: Sro Sie 13, 2008 10:54 am ]
"Dreed" napisał:
...Dobry pomysł, uważam, że - z uwagi na ich obiektywnie niski priorytet - odpowiedzi na pisma z ministerstwa winny być dokonywane jak najpóźniej, po załatwieniu innych, pilnych spraw. Szczególnie, że bezczelnie określane są terminy - np. jeden lub dwa dni na odpowiedź, albo "na wczoraj". Tak jak w tym dowcipie o hipopotamie wypoczywającym w bajorku i jego namolnym synku z rowerkiem - "no rzuć wszystko i napraw mu rowerek". Niech poczekają kilka dni dłużej. Myślę, że bojkotowanie pism ministerialnych winno być jednym z elementów protestu.
Sama idea jest świetna - powiedz tylko jak sobie wyobrażasz jej realizację??? Stawiam 100 "etosów", że nie znalazłbyś wielu chętnych do tej formy.
Ja stawiam tylko na skuteczność uchwał Iustitii, których słucham. Słucham też Dreeda, bo czuję się tu szeregowcem. Trzba jechać na zjazd i zaglosować odpowiednio!
[ Dodano: Sro Sie 13, 2008 10:55 am ]
Mam na myśli oczywiście zjazd Iustitii.
[ Dodano: Sro Sie 13, 2008 11:02 am ]
A props MS: tam pracują sędziowie, jak my i nie demonizujcie ich, bo na to nie zasługują! Choć ja osobiście na razie się do MS nie zgłoszę, pnieważ obawiałbym się ostracyzmu śodowiskowego: posądzonoby mnie, że wysługuję się politykom za dodatki do pensji i nikt niczego szczerze by mi nie powedział, do tego stopnia sędziowie nie lubią obecnego ministra spr...
Nadal uważam, że skoro łamie się wobec nas zapis Konstytucji i poniża nas. To my w takiej sytuacji mamy pełne prawo do protestów na takim poziomie godności do jakiego nas się sprowadza (z wyjątkiem palenia opon).
Myślę też, że mamy nawet prawo do strajku, bo to prawo daje nam Konstytucja, gdy jej zapisy są wobec nas łamane.
a wracając do tematu, czy ma ktoś wiarygodną informację, czy ten miesiąc bez wokandy na koniec roku , o którym wspomniał kiedyś szef, to jakiś konkret? A może jeszcze tajemnica? Bo czas ucieka.
Kilkanaście (lub nawet kilkadziesiąt?) postów przeniosłam do Działu: Sędziowie temat: Różne rozmowy.
Pozdrawiam i tam zapraszam do dalszej wymiany zdań...
"ollaa" napisał:
Szanowny Panie Ministrze Sprawiedliwości!
Wobec istniejących wakatów MY - SĘDZIOWIE RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ serdecznie zapraszamy Pana - jako Prof. dr hab. nauk prawnych do zasilenia kadry sędziowskiej. Swoje wieloletnie doświadczenie zawodowe jako adwokata i jednocześnie wybitnego naukowca będzie Pan miał sposobność wykorzystać jako SĘDZIA. Oferujemy Panu Ministrowi "rawdziwe ukoronowanie zawodów prawniczych", "oczucie sprawiedliwości", "szacunek społeczeństwa" i wyjątkowy "restiż". Sprawując urząd sędziego będzie Pan mógł skorzystać z szumnie obwieszczonej pożyczki mieszkaniowej. Za gwarantowane kostytucyjnie "godne wynagrodzenie" [ ~ 4 000 złotych miesięcznie] będzie Pan miał prześwidczenie o swojej niezależności i zaszczytnej misji pełnionej w imieniu [ i dla] Rzeczypospolitej Polskiej.
Do "korony zawodów" zapraszamy także innych adwokatów i radców prawnych, a także notariuszy. Warunki płacowe w calym kraju te same.
poprawiłam wg wskazówek, pisząc o poczuciu sprawiedliwości, miałam na myśli sprawiedliwość społeczną [choć to może niezbyt czytelne], bo czyż to sprawiedliwe, że notariusz zarabia kilkadziesiąt razy więcej niż my?
Nie widzę tu niestety entuzjazmu ze strony adminów, nikt sie nie zaoferował - że zorganizuje konto, choć wiele osób chce przekazać kasę od ręki
? Czy to nie kolejna nasza "dziadoska" inicjatywa?
ola
Po dłuższym zastanowieniu i przemysleniu wszystkich "za" i "rzeciw" popieram akcję zamieszczenie takiej treści ogłoszenia w poczytnych gazetach.
Rafał, Ciebie także do poparcia tej inicjatywy zachęcam.
Nie będę swojej decyzji uzasadniał, argumenty, które zdecydowały o poparciu tek akcji znajdują się już na forum.
Czekam więc na poparcie admina i bierzemy się do organizacyjnej roboty!!
Czas się obudzić!!
"domianiuk" napisał:
a wracając do tematu, czy ma ktoś wiarygodną informację, czy ten miesiąc bez wokandy na koniec roku , o którym wspomniał kiedyś szef, to jakiś konkret? A może jeszcze tajemnica? Bo czas ucieka.
To nie jest żaden konkret. Czekamy do zebrania delegatów Iustitii, na którym uchwalona zostanie kolejna uchwała programowa. Na razie skupmy się na propagowaniu akcji "dwa dni bez wokandy". Są bowiem jeszcze tacy sędziowie, którzy twierdzą, że nic o tym nie wiedzą .
Nie chciałabym, żeby pomysł Ollaa upadł :sad: Nie sądzę, żeby kogokolwiek obrażał, a jak się tego obawiacie, to ten sarkastyczny apel mógłby być skierowany ogólnie do przedstawicieli innych zawodów prawniczych, ale wtedy straciłby znacznie na sile. Głównie chodzi w nim o to, aby w sposób prześmiewczy pokazać naszą prawdziwą sytuację, w zestawieniu z patetycznymi, wyświechtanymi sformułowaniami używanymi przez MS. Myślę że nasz Minister ma dość dystansu i sam się uśmiechnie nad tym tekstem.
Ten pomysł podoba się każdemu, z sędziów, którym go przedstawiam (w odróżnieniu od innych form) - być może jednak dlatego, że nie wymaga osobistego podpisu .
Uważam jednak, że: nie powinien być wprowadzany teraz (wakacje), nie powinien być we wrześniu (bo są dni bez wokandy - a przy dwóch równoległych akcjach żadna nie odbije się pożądanym przez nas echem), tylko dopiero później. Dalej - uważam, że powinien dojrzewać i być krystalizowany gdzieś poza miejscem publicznym, żeby był zaskoczeniem, a nie wywołać po ukazaniu się reakcje emesiaków w stylu "aaaaa, to ten tekst, o którym dyskutowali w necie". Uważam, że nie powinien być samozwańczy, tylko przedyskutowany, jak wszystkie pozostałe formy i powinno zostać uszanowane, jak nie znajdzie szerszego poparcia. Jednak uważam też, że sytuacja już tak wszystkich wkurza, że utrzymanie moresu wewnątrz środowiska będzie coraz trudniejsze.
Przy tych warunkach, ja jestem ABSOLUTNIE za.
Co do kosztów - najbliższa jest mi myśl filozoficzna elewa.
Ollaa - zapisuj się do Iustitii i weź udział w wyborzez nowych władz, jako i ja uczyniłam.
Zastanawiam się i zastanawiam.... Ale chyba nie ma innego wyjścia, jak bardzo kontrowersyjne sposoby zwracania na nas uwagi. Społeczeństwo nas nie lubi i zawsze każdą podwyżkę, czy zmianę na lepsze statusu sędziów RP obrzuci blotem..
Tym samym forma koleżanki, bardzo ostra i kontrowersyjna odbije się szerszym echem.
Wstępnie jest za tą formą... Postaramy się ją przygotować i zaraz po długim weekendzie podjąć starania jej organizacji.
Niestety - komunikaty MS, dezyderaty Komisji sejmowej nic nie dają... Jesteśmy traktowani poniżej naszej "godności", dlatego każda forma, nawet tak "kpiąca" jest chyba dopuszczalna....
Z pozostałych spraw !!! Jak słusznie podniosła ludzka - zbliża się termin wyborów delegatów do Stowarzyszenia Iustitia. !!!
Wszyscy muszą się skupić na kwestii wyboru delegatów. W tym celu musicie się wpisywać do IS !!!!!! Termin bardzo krótki - max miesiąc - półtora !!
Potem wybory delegatów w poszczególnych oddziałach. To muszą być przedstawiciele sędziów i to w sposób bezkompromisowy.
To oni wybiorą nowy zarząd Główny (jedyny z jakim rozmawiają rządzący) i to oni będą przyjmować lub nie projekty radykalnych uchwał protestacyjnych.
Niedługo wszystkich poinformuję jakie to są projekty....Pamiętajmy, że musimy współdziałać i osiągać co raz większą konsolidację.
Częśc z nas wszelkie działania uzależnia od wsparcia Stowarzyszenia, nawet jeśli je krytykują i nie są członkami. Zmieńmy to i wstąpmy do IS. Wybierzmy najbardziej ostrych kolegów i koleżanki na delegatów.
To jest czas wyborów i to warunkujących przyszły kształt protestów...
Przypominam również, że 24 i 25 wrzesnia 2008r. to dni bez wokand. Rozpropagowujmy to codziennie !!! Przekonujmy wszystkich.
Jezeli wynik nie bedzie znacząco lepszy od maja, to moze to odstraszyć od tych form na przyszłość. taka jest natura ludzka, ze widząc sukces jestesmy zachęcani, a w razie porażek, duza część się poddaje...
W moim sądzie na 24 i 25 września nie zaplanowano nawet jednej wokandy tak jak w maju;
pod tym względem nasz kolektyw jest zgrany
Pamiętacie?
SZABLE W DŁOŃ !!!
Nie wiem czy piszę to we właściwym miejscu, ale mam pytanie, Czy w Waszych sądach zamiast sesji w dniach 24 i 25 września są wyznaczane sesje w inne dni (np. 23 lub 26 września) ?
"cin" napisał:
Nie wiem czy piszę to we właściwym miejscu, ale mam pytanie, Czy w Waszych sądach zamiast sesji w dniach 24 i 25 września są wyznaczane sesje w inne dni (np. 23 lub 26 września) ?
Żadnych dodatkowych sesji. Tylko te, które miały się odbyć planowo w tych dniach. Czyli jeśli ktoś miał sesje w te dni (24-25 września) to ich nie ma i tyle, koniec, kropka.
ja też tak uważam. Nie wszyscy w naszym środowisku podzielają ten pogląd i chcę się dowiedzieć jak to wygląda w innych sądach.
"a_szymek" napisał:
Nie wiem czy piszę to we właściwym miejscu, ale mam pytanie, Czy w Waszych sądach zamiast sesji w dniach 24 i 25 września są wyznaczane sesje w inne dni (np. 23 lub 26 września) ?
Żadnych dodatkowych sesji. Tylko te, które miały się odbyć planowo w tych dniach. Czyli jeśli ktoś miał sesje w te dni (24-25 września) to ich nie ma i tyle, koniec, kropka.
Wie co mówi sam ustalał grafik sesji na wrzesień
jest jeszcze możliwość, że jak ktoś nie ma tego dnia sesji, może zdjąć sesją wyznaczoną w innym terminie, na znak dołączenia do akcji Iustiti.
U nas też niestety tak jest, że osoby, które nie mają sesji w 24.09., mają ją wyznaczoną w innym dniu ??: Czyli w miesiącu każdy ma sesji tyle, co zwykle, ale z wyłączeniem tych dwóch dni.
Uważam, że w kolajnej uchwale Iustitia powinna napisać, jaki jest cel tej akcji - że nie chodzi o brak sesji w te dni, ale o mniejszą ilość rozpoznanych spraw w skali całego kraju.
Z tego co pamiętam na forum wcześniej wyraźnie podkreslano żeby nie tylko nie wyznaczać sesji 24 i 25 wrzesnia ale żeby tych sesji w tygodniu równiez było mniej. (zreszto to powinna być oczywista oczywistość!) Ja mam wyznaczono jedną sesję karną w tym tygodniu i nic wiecej. Kto nie zrobił podobnie to jego protest jest "niepełowartościowy" i nie przełoży się na mniejsżą załatwialność a tym samym gorsze statystyki
Ależ ja wiem na czym to polega. Ja mam wtedy urlop, więc mnie to nie dotyczy, bo gdybym była w pracy, to nie wyznaczyłabym sesji w tym tygodniu w ogóle. Jednak osoby z mojego wydziału nie są na forum, entuzjazm podzielają częściowo. Nie bardzo przemawia do nich to, co się postuluje na forum. Na przełożenie przez nich sesji wpłynęło pismo Iustitii, które zachęcało do niewyznaczania sesji w tych dniach, więc wyznaczyli je w innych. Mają poczucie dostosowania się do uchwały Iustitii, z równoczesnym "niepodpadaniem" Prezesom. ??:
Dlatego uważam, że uchwały Iustitii powinny być bardziej precyzyjne.
"monikissima" napisał:
Ależ ja wiem na czym to polega. Ja mam wtedy urlop, więc mnie to nie dotyczy, bo gdybym była w pracy, to nie wyznaczyłabym sesji w tym tygodniu w ogóle. Jednak osoby z mojego wydziału nie są na forum, entuzjazm podzielają częściowo. Nie bardzo przemawia do nich to, co się postuluje na forum. Na przełożenie przez nich sesji wpłynęło pismo Iustitii, które zachęcało do niewyznaczania sesji w tych dniach, więc wyznaczyli je w innych. Mają poczucie dostosowania się do uchwały Iustitii, z równoczesnym "niepodpadaniem" Prezesom. ??:
Dlatego uważam, że uchwały Iustitii powinny być bardziej precyzyjne.
Nawet najbardziej precyzyjna uchwała nie zmieni mentalności.
Ja po perturbacjach z PW wywalczyłem aby nie wyznaczał mi dodatkowych i dzięki dniom bez mam 2 sesje mniej, dzięki mnie mają tak pozostali w wydziale
A ... mentalność to osobna sprawa. Masz rację. Chyba każdy czuje, o co chodzi w tych dwóch dniach bez wokandy, ale może udawać, że nie zna się, nie orientuje, zarobiony jest, a w dodatku jest wolna sobota ??:
"cin" napisał:
Nie wiem czy piszę to we właściwym miejscu, ale mam pytanie, Czy w Waszych sądach zamiast sesji w dniach 24 i 25 września są wyznaczane sesje w inne dni (np. 23 lub 26 września) ?
Celem akcji dni bez wokandy jest spowodowanie zmniejszenia załatwialności spraw we wrześniu. W oficjalnych dokumentach Iustitii wprost informowano o takim celu. Podkreślała zresztą to już s. Kamińska przy dniu bez wokandy w maju. Jednoznacznie wskazywano też, że nie chodzi o to, aby przekładac sesje na inne dni miesiąca, ale żeby sesje przepadały i w efekcie było ich mniej. Tylko wtedy protest będzie odczuwalny dla ministerstwa. I nie sposób to wszstko zapisać w uchwałach zgromadzenia. Jak ktoś jest kunktatorem, to żaden zapis nic nie zmieni.
Gdy ktoś nie ma sesji w dniach 24 i 25 to niech odwoła sobie sesje z innych dni. W ten sposób też przyłączy się do protestu. Ja tak zrobiłem w maju. Odwołałem sesję z 29 maja, bo 30 nie sądziłem.
A najwygodniej jest przełożyć sesję na inny termni 24 i 25 bez wokandy, za to w następnym tygodniu 2 dodatkowe.
Wtedy wszyscy zadowoleni, PW ma dobrze statystycznie no i w proteście bierze udział.
Podejrzewam że w skali kraju znaczna część wokand które przypadałyby na 24 i 25 została zwyczjanie przesunięta.
Tyle, że to oszukiwanie samego siebie.
Dlatego ta forma protestu jest mało czytelna dla ludzi.
Czekam aż przyjdzie miesiąc bez wokandy. Niech ci co przesuwają wtedy spróbują.
I co My na to
http://wiadomosci.onet.pl/1811592,11,item.html
A My na to nic. Kolejna ściema ministra. Robimy swoje - dni bez wokandy.
"WO" napisał:
A My na to nic. Kolejna ściema ministra. Robimy swoje - dni bez wokandy.
To jest chyba oczywiste !!!! Jeszcze MF nie wyraził na to zgody, a jak zauważacie w GP to nawet można się zastanowić, czy świadomie nie dopuszcza się deliktu konstytucyjnego w sprawie obligacji przedwojennych !!!
Dodatkowo - nie mamy podstaw do wiary, że to rozwiązanie przejściowe, nie będzie tymczasowe, zaledwie na 10 lat...
Kontynuacja dni bez wokand i wstępowanie do IS !!!!!!! Musimy pokazać, że Stowarzyszenie reprezentuje minimum 40-50% sędziów.... Niech się zaczną bać...
Nowina: W dniach 24-26 września 2008 r. obowiązkowe szkolenie wszystkich sędziów.
Róbmy swoje. Jak to sie mówiło parę miesięcy temu : SZABLE W DŁOŃ
Uwaga: część postów przeniosłam do tematu:formy protestu oraz do działu:Sędziowie: dyskusje ogólne o proteście.
W razie wątpliwości, jak zwykle proszę o pw.
Koleżanki i koledzy sędziowie.
Od początku roku staramy się doprowadzić do systematycznych zmian w zakresie ukształtowania pozycji Sędziego Rzeczypospolitej Polskiej. Nasze wspólne działania znajdują co raz większy wydźwięk w społeczeństwie. Przyłączają się sędziowie, którzy jeszcze jakiś czas temu, odżegnywali się od wszelkich form protestu.
Nasze publikacje prasowe, uwypuklające patologię naszego systemu oraz uświadamiające jak bardzo zawód sędziego jest deprecjonowany przez pozostałe władze, pozwalają nam osiągnąć niespotykany dotąd poziom konsolidacji naszego środowiska.
Niestety nadal jesteśmy traktowani „niepoważnie”. Przykładem może być znajdujący się na stronie Ministerstwa Sprawiedliwości projekt odpowiedzi rządu RP na uchwalony w dniu 23 lipca 2008r. dezyderat Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka…
Do Waszego wglądu: http://ms.gov.pl/projekty/proj0852.rtf
Pozwolę sobie wskazać, że kolejny raz spotykamy się z mglistymi obietnicami, bez najmniejszych konkretnych propozycji, w postaci chociażby projektów ustaw. Zauważmy, że podany wyżej projekt jest kopią wystąpienia przedstawiciela MS na posiedzeniu sejmowej komisji.
Właśnie ta ogólnikowość, była jedną z podstaw jednomyślnego wystąpienia z dezyderatem.
Nie możemy dalej dopuszczać to odkładania problemu jednego z filarów państwa na dalszy plan.
W najbliższym okresie czekają nas bardzo ważne wydarzenia !!!
Musimy się do nich przyłączyć, żeby głośno zaakcentować nasz zdecydowany sprzeciw.
Do najbliższych działań należy zaliczyć masowe wstępowanie do Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia…
Zdaję sobie sprawę, że dotychczasowa bierność Stowarzyszenia wynikała z pewnych przyzwyczajeń niektórych osób, a które nie widziały potrzeby zmian.
Ten okres się już zakończył, czego najprostszym przykładem są przypadające na 24 i 25 września 2008 roku „dni bez wokand". Osoby, które w jakikolwiek sposób „hamowały” rozwój Iustitii same doszły do wniosku, że nie są w stanie nadal w Stowarzyszeniu funkcjonować…
Zwracam się z gorącym apelem do wszystkich sędziów – wstępujmy do Stowarzyszenia Iustitia. Nie dzielmy się na tych zrzeszonych oraz przeciwników Iustitii.
Naszym podstawowym i głównym celem jest doprowadzenie do zmian systemowych. Cel ten jest wspólny i o tym nie muszę chyba przypominać. Rozbicie i podziały są nam niepotrzebne…Musimy wszyscy pomóc w walce o zmiany … To od naszej determinacji i poparcia dla swoich koleżanek i kolegów zależy przyszłość nas wszystkich !!!
Przyłączmy się do Stowarzyszenia Iustitia !!! W najbliższych tygodniach września we wszystkich oddziałach odbędą się wybory delegatów na nadzwyczajny zjazd !!!
Nasze masowe poparcie i składanie deklaracji członkowskich przed terminem tych wyborów, z jednej strony dadzą bardzo silny atut Stowarzyszeniu reprezentacji większości naszego środowiska, a z drugiej strony w trakcie zjazdu delegatów, pozwolą na podjęcie decyzji w zakresie dalszych działań i ich kierunków.
Silna i pełna reprezentacja całego środowiska sędziowskiego podczas zjazdu da rzeczywisty wyraz naszych postaw i stanowiska w przedmiocie zaostrzenia i skali protestu….
Podany wyżej projekt odpowiedzi rządu, jest chyba najprostszym i najdobitniejszym dowodem, że musimy zająć zdecydowaną postawę !!!
Kończąc:
Apeluję do wszystkich o pełną realizację najbliższych punktów:
1/ od dnia 25 sierpnia 2008r. do dnia 30 września 2008r. (w zależności od terminu wyborów delegatów poszczególnych okręgów IS krótszy okres) – wstępowanie do Stowarzyszenia Sedziów Polskich Iustitia !!! Dajmy szansę naszym kolegom i koleżankom na pełną reprezentację naszego środowiska !!!! Nawet jeden sędzia zwiększa siłę Stowarzyszenia. Wstępujmy i zachęcajmy naszych znajomych.!!!! Czasu jest już niewiele – składajmy deklaracje !!!
2/ w dniach 24 i 25 września 2008r – masowy udział w zorganizowanym przez Iustitię proteście w formie „dni bez wokand” !!!!!!! Każdy Sąd Okręgowy na pewno będzie musiał udzielić informacji o ilości posiedzeń, a tym samym od nas i naszego udziału w tym proteście zależy uświadomienie rządzącym o skali naszego poparcia i sile naszego środowiska. !!!!
Dziękuję Wam za wszystko co zrobiliście dotychczas… Nie zatrzymujmy się, a idźmy dalej…
byłe uprzednio członkiem justycji..ale właśnie wypisałem się z uwagi na panujący tam marazm..widzę że idzie ku lepszemu ale czy to wystarczający powód do wstępowania na powrót(lub 1 raz )w wasze szeregi..???..no nie wiem/??
ja bym chciał poczekać i zobaczyć co justycja naprawdę zrobi bo na razie to się wlecze... ,jaki zarząd będzie, co postanowi..?? bo jak na razie idzie w dobrym kierunku ale to jeszcze za mało i za wolno..tak możemy walczyć o swoje jeszcze 10 lat
zresztą u mnie w okręgu bez względu na to czy jest się członkiem justycji czy nie..zdecydowana wiekszość sędziów protest wrześniowy popiera..to chyba najważniejsze a nie czy justycja będzie liczyć 1000 czy 9999 członków..to ma być awangarda i raczej ludzi co chcą coś zrobić dla środowiska a nie martwe dusze..innym może wystarczyć popieranie was i niektórych waszych pomysłów
czyli zapisać się ponownie czy nie..?
"okapi" napisał:
czyli zapisać się ponownie czy nie..?
Zapisać się
"okapi" napisał:
czyli zapisać się ponownie czy nie..?
okapi,
to be
od 1 do 15 .10.08 zero , zero wokand,podpisów itp
"Trebor" napisał:
ćwierć (to i tak za duże słowa) protest = ćwierć podwyżki (propozycje podwyżek są nawet mniejsze)
protest=podwyżki
Rozwinie się... NIe poddawaj sie i nie rób na przekór wszystkim
Teraz 2 dni, w listopadzie tydzień i tak dalej...Plany już są w fazie uzgodnień Nie można zapominać, że nasze środowisko jest skostniałe i trzeba wiele pracy włozyć... Powoli sie to udaje.
Dla Twojej i nie tylko, informacji podam, że są sądy w Polsce, gdzie 30 maja 2008r. odżegnywano się i protestowano, wołając, że to niegodne i strajk jest niemożliwy... Te same sądy wezmą w prawie 100% obsadzie udział w wrześniu...Postawy się zmieniają...
Tylko konsolidacja i wspólne działania.... Lepiej zachęcać i przekonywać systematycznie, niż się poddawać - tak jak własnie to robisz
ja to b lubię jak Dreed czasami uchyla rąbek swoich tajemnic
proszę o więcej!
Zapraszam do dalszych dyskusji do działu:Sędziowie temat: dyskusje ogólne o proteście.
W razie wątpliwości- jak zwykle proszę o pw.
Zaraz was mody przeniosą do tematu szkolenia 24-26.09.
A co do tematu, to nasze działania mogą być skuteczne, należy być jednak cierpliwym i zdeterminowanym.
Przyjdzie czas że panowie DT i ZĆ będą odpowiadać na takie pisma i nie tylko od nas będą je otrzymywać.
Zapraszam do Hyde Parku- "szkolenia"
W razie wątpliwości proszę o pw.
"Dreed" napisał:
ćwierć (to i tak za duże słowa) protest = ćwierć podwyżki (propozycje podwyżek są nawet mniejsze)
protest=podwyżki
Dla Twojej i nie tylko, informacji podam, że są sądy w Polsce, gdzie 30 maja 2008r. odżegnywano się i protestowano, wołając, że to niegodne i strajk jest niemożliwy... Te same sądy wezmą w prawie 100% obsadzie udział w wrześniu...Postawy się zmieniają...
Tylko konsolidacja i wspólne działania.... Lepiej zachęcać i przekonywać systematycznie, niż się poddawać - tak jak własnie to robisz
nie tylko taki był powód dreed...
sam w maju sądziłem mimo że popierałem akcję ale tylko dlatego,że miałem dużą sprawę wyznaczoną dawno temu..i uważałem za nieetyczne jej zdejmowanie..nie dałoby się odwołać..wiekszości wzywanych osób.i podobnie wielu kolegów..
.sam jednak mówiłem odrazu u nas w justycji że jeśli będzie kolejny dzień/dni bez wokandy ale z wyprzedzeniem to chętnie się przyłączę i przekonałem teraz do tego cały swój sąd..
na stronie SN podawane są z wyprzedzeniem wokandy
- wg harmonogramu na wrzesień również 24 i 25 są zaplanowane rozprawy i posiedzenia we wszystkich izbach ( za wyj.wojskowej)
czyżby wśród sędziów SN nie było członków Iustitii ?
czy to znaczy, iż ci na górze sędziowie odcinają się od solidarności z dołami w proteście o realizację zapisów konstytucji?
a zatem dni bez wokandy - tylko w sądach powszechnych???
a jak to będzie w sądach administracyjnych ?
a Pani sędzia Gonera - członek zarządu I sądzi???
"tujs" napisał:
na stronie SN podawane są z wyprzedzeniem wokandy
- wg harmonogramu na wrzesień również 24 i 25 są zaplanowane rozprawy i posiedzenia we wszystkich izbach ( za wyj.wojskowej)
czyżby wśród sędziów SN nie było członków Iustitii ?
czy to znaczy, iż ci na górze sędziowie odcinają się od solidarności z dołami w proteście o realizację zapisów konstytucji?
a zatem dni bez wokandy - tylko w sądach powszechnych???
a jak to będzie w sądach administracyjnych ?
Być może tam już osiągnięto ideał konstytucyjny z art. 178 Konstytucji RP
część postów przeniesiono do tematu:formy protestu oraz do działu:Sędziowie: dyskusje ogólne o proteście. Proszę trzymać się tematów.
Iga, takie nawoływanie to klasyczne usiłowanie nieudolne.
A w temacie to należy działać, ostatnie zachowania rządu wskazują na nerwowość.
Obietnice podwyżek, torpedowanie dni bez w. szkoleniami - to przecie nie przypadek. Nie mogą robić szkoleń za każdym razem gdy będą dni bez w. , kasy im nie styknie.
Może i coś ugramy.
Część postów w temacie: formy protestu oraz w dziale: Sędziowie: dyskusje ogólne o proteście.
W razie wątpliwości proszę- jak zwykle- o pw.
Po ostatnich informacjach dot. jałmużny w kwocie 1039zl, sadze, ze nalezaloby przyjac kierunek :
"Trójpodział władzy--wszyscy równi"
co okresliloby kierunek, do jakiego nalezaloby zmierzac.
Nie chce jatrzyc, ale nigdy nie zrozumiem, dlaczego prokurator ma zarabiac tyle, co sędzia!
To calkowicie wbrew logice!
"Flatron" napisał:
Po ostatnich informacjach dot. jałmużny w kwocie 1039zl, sadze, ze nalezaloby przyjac kierunek :
"Trójpodział władzy--wszyscy równi"
co okresliloby kierunek, do jakiego nalezaloby zmierzac.
Nie chce jatrzyc, ale nigdy nie zrozumiem, dlaczego prokurator ma zarabiac tyle, co sędzia!
To calkowicie wbrew logice!
Nie jatrzysz dawno juz się wypowiadałem w tym temacie i nadal tego zrozumieć nie mogę
Jak czytam niektóre posty to wydaje mi się, że część z nas już czeka na te 1039 zł. jak na zbawienie i jak je dostanie to będzie szczęśliwa.
Nie moi drodzy. Te tysiąc złotych to rząd ministrowi itp. to mogą sobie wsadzić. Nie powiem gdzie.
Faktem jest to, że boją się naszych działań. Na razie proponowanych a jednak się boją. To świadczy moim zdaniem o jednym.
Trzeba trzymać się tego co znajduje się w projekcie uchwały oddziału Iustitii w Katowicach. Wcielić to w życie, a wtedy jestem pewien, że pieniądze na podwyżki się znajda i to nie po 1000 zł, ale po tyle byśmy godnie zarabiali. Czyli 10000 zł. netto
Ja tam myślę, że się nie boją. Bo czego się bać: że przez dwa dni we wrześniu będzie mniej wokand???? To będzie ich więcej w październiku. Nie będzie przez tydzień wokand w listopadzie- w grudniu wyznaczymy po 15 spraw na wokandę zamiast po 10 i się wyrówna.
To nie znaczy, ze nie ma sensu protestować. Oczywiście, że jest. Wszak protestujemy nie tylko dla pieniedzy, ale także a może przede wszystkim dla zasad.
Tylko ta wiara w strach władzy, przy mrówczym postępie protestu nieco mnie przerasta.
Oczywiście, że sobie czekam na te nędzne 1039 brutto. Nie rozumiem - jak będą dawać to mam z godnością nie przyjąć, czy jak?
Moim zdaniem skutek mogłyby odnieść jedynie masowe zrzeczenia się urzędu. Ale musieliby to zrobić wszyscy. Względnie dni bez wokandy aż do czasu gdy wejdą w życie przepisy podwyższające nasze wynagrodzenia do 10 000 netto. Inaczej te wszystkie protesty to za przeproszeniem psu na budę. Nieśmiałe akcje w długich odstępach czasu na pewno nie robią na nikim żadnego wrażenie. To tylko my się tym emocjonujemy. Przecież nawet jak dadzą te 1034 zł w co osobiście nie wierzę to co? Przez kolejny rok będziemy biedować ? Bo chyba nie uważacie że ta kwota znacząco zmieni naszą sytuację. I dlaczego to miałoby trwać aż rok? Na co im ten czas? Dlaczego zmian systemowych nie można wprowadzić już teraz?
Myślę że dla tego, że oni mają to gdzieś. Tak bardzo boją się naszych protestów.
Zróbmy wszystko, by doprowadzic do miesiąca bez wokandy, bojkotu komisji wyborczych, a wtedy przekonacie się, że pieniądz sie znajdą. Załozymy się?
można wcześniej odmówić udziału w komisjach egzaminacyjnych na aplikacje: radcowską, adwokacką, notarialną. A to już niedługo będzie - z tego co kojarzę jeszcze w tym miesiącu, więc zawsze można od takiego "niedziałania" rozpocząć.
"scorpio1122" napisał:
Zróbmy wszystko, by doprowadzic do miesiąca bez wokandy, bojkotu komisji wyborczych, a wtedy przekonacie się, że pieniądz sie znajdą. Załozymy się?
Tylko kto to zrobi?
Ja, Ty, większość użytkowników forum i poza nami już niewielu. Zapewniam Cię
Podobnie jak AniaB , sadze ,ze nie boja sie wcale a wcale. Z prostej przyczyny-dla nich nie istnieje problem konsekwencji spolecznych braku wokand. Podejrzewam ,ze zaczeliby tym sie interesowac dopiero kiedy spoleczenstwo zaczeloby robic larum ,ze ich sprawy odchodza w nieokreslona przyszlosc.Wowczas poszliby do prowadzacej program Sprawa dla Reportera i pewnie jako goscia zaprosiliby ministra Ć.
Niemniej jednak dni bez wokand sa konieczne,szkoda tylko,ze tak pozno...
Mysle ,ze nalezy okreslic JEDEN-prosty,jasny,zrozumialy cel-haslo taki prosty jak Coke-is`t!
Prosty ,aby kazdy taksowkarz,didżej czy kasjerka w sklepie jak uslyszy w radio ze sedziowie w ramach akcji "coke-is`t" np. nie przyszli do pracy,nalozyli togi na lewa strone, czy tez usiedli na lawie dla publicznosci, czy cokolwiek, od razu zrozumial w czym rzecz.
Ze zrozumialych wzgledow "chcemy chleba" odpada....
Na koniec moich mądrości dodam ,ze nie jest istotne jakie to akcje, ale ich czestotliwosc,wytrwalosc i dlugosc stanie sie klopotem medialnym dla Ronalda Taska.
Ps.
tylko prosze sie glosno nie smiac..
A może by tak zaproponować władzy jeszcze jedną autopoprawkę do autopoprawki w tym kierunku:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Centralna_Szkoła_Prawnicza
Absolwenci takiej szkoły dla sędziów pewnie by się nie buntowali.
trzeba było zapowiedzieć tygodnie bez wokandy we wrześniu, październiku i listopadzie a od grudnia jeśli nie byłoby odzewu stanąć zupełnie i tak do skutku te pierwsze trzy miesiące pozwoliłyby przekonać nieprzekonanych - przyzwyczaić ich do nowej rzeczywistości
Witam po wakacjach.
Pod rozwagę podaję pomysł na walny zjazd Justycji: uchwała zawierająca prośbę ( apel, petycję) do Trybunału K. o rozpoznanie w tym roku spraw związanych z kwestionowanymi jako niekonstytucyjne uregulowaniami dot. wynagrodzeń sędziowskich. Trzeba by wypisać wszystkie sprawy zawisłałe przed TK i ubrać to w możliwie najłagodniejszą formę np. pomocy tonącego, który brzytwy się chwyta, ale jego podtapianie jest sprzeczne z interesem społecznym.
5 września upływa termin konsultacji międzyresortowych odnośnie tzw. przez MS "znaczącej" podwyżki. A może tym razem zarzucić listami MF domagając się w trybie dostępu do informacji publicznej odpowiedzi na pytanie jak sie na ten problem zapatruje.
"zulus" napisał:
5 września upływa termin konsultacji międzyresortowych odnośnie tzw. przez MS "znaczącej" podwyżki. A może tym razem zarzucić listami MF domagając się w trybie dostępu do informacji publicznej odpowiedzi na pytanie jak sie na ten problem zapatruje.
Popieram. Uważam, że te zapytania to doskonały oręż. Sam, zgodnie ze swoim wcześniejszym pomysłem, wystąpię z zapytaniem o stanowisko premiera wobec Rozporządzenia w sprawie mnożników.
"Beleg" napisał:
czyli zapisać się ponownie czy nie..?
Zapisać się
to się zapisałem z powrotem do justycji ,mam nadzieję że przed końcem września i dniami bez wokand i zjazdem justycji jej szeregi wzrosną i stowarzyszenie będzie awangardą zmian !!!
namawiam innych !
[ Dodano: Pią Wrz 05, 2008 2:57 pm ]
"Piotr71" napisał:
trzeba było zapowiedzieć tygodnie bez wokandy we wrześniu, październiku i listopadzie a od grudnia jeśli nie byłoby odzewu stanąć zupełnie i tak do skutku te pierwsze trzy miesiące pozwoliłyby przekonać nieprzekonanych - przyzwyczaić ich do nowej rzeczywistości
popieram propozycję piotra !
Bardzo dobry pomysł chomika!!!
"robak" napisał:
Moim zdaniem skutek mogłyby odnieść jedynie masowe zrzeczenia się urzędu. Ale musieliby to zrobić wszyscy. Względnie dni bez wokandy aż do czasu gdy wejdą w życie przepisy podwyższające nasze wynagrodzenia do 10 000 netto. Inaczej te wszystkie protesty to za przeproszeniem psu na budę. Nieśmiałe akcje w długich odstępach czasu na pewno nie robią na nikim żadnego wrażenie. To tylko my się tym emocjonujemy. Przecież nawet jak dadzą te 1034 zł w co osobiście nie wierzę to co? Przez kolejny rok będziemy biedować ? Bo chyba nie uważacie że ta kwota znacząco zmieni naszą sytuację. I dlaczego to miałoby trwać aż rok? Na co im ten czas? Dlaczego zmian systemowych nie można wprowadzić już teraz?
Myślę że dla tego, że oni mają to gdzieś. Tak bardzo boją się naszych protestów.
nie zgadzam sie.."kroczący" protest wskazuje że mimo wszystko jesteśmy po prostu odpowiedzialni a o masowym zrzekaniu sie urzędu zapomnij..nigdy takiej jednomyślnosci nie było i nie będzie..
"okapi" napisał:
nie zgadzam sie.."kroczący" protest wskazuje że mimo wszystko jesteśmy po prostu odpowiedzialni a o masowym zrzekaniu sie urzędu zapomnij..nigdy takiej jednomyślnosci nie było i nie będzie..
Wiem. Dlatego nie wierzę że dostaniemy prawdziwe podwyżki. W najlepszym wypadku ten ochłap - 1034 zł, który dla mnie nie zmienia wcale sytuacji.
Na najbliższym posiedzeniu Sejmu ponownie zostanie przedstawione sprawozdanie dotyczące instytucji SSR w SO, itd. Rzecz tym razem wraca jako projekt poselski. Jeden z art. proponowanej ustawy stanowi, iż złożone wnioski o awans poziony pozostawia się bez rozpoznania. Przypuszczać więc należy, iż na prawdzie polegają twierdzenia o tym, iż Ministerstwo S. będzie przetrzymywać takie wnioski. Oto linki
http://sejm.gov.pl/prace/2008r/pos022p.htm
http://orka.sejm.gov.pl/proc6.nsf/opisy/851.htm
Czas na akcję mailową!!!
"chomik" napisał:
Na najbliższym posiedzeniu Sejmu ponownie zostanie przedstawione sprawozdanie dotyczące instytucji SSR w SO, itd. Rzecz tym razem wraca jako projekt poselski. Jeden z art. proponowanej ustawy stanowi, iż złożone wnioski o awans poziony pozostawia się bez rozpoznania. Przypuszczać więc należy, iż na prawdzie polegają twierdzenia o tym, iż Ministerstwo S. będzie przetrzymywać takie wnioski. Oto linki
http://sejm.gov.pl/prace/2008r/pos022p.htm
http://orka.sejm.gov.pl/proc6.nsf/opisy/851.htm
Czas na akcję mailową!!!
trafna uwaga Właśnie piszemy tekst - Tym razem zasypiemy wszystkich członków komisji, a kto wie, czy nie wszystkich posłów Najsmieszniejsze jest to, że czytając kto podpisał się pod projektem, sam widzę, że minimum połowa nawet nie wie o czym jest ten projekt.....
"chomik" napisał:
czyli proponujesz tzw. ukoronowanie zawodu sędziego - małzeństwo z notariuszem.
Ewentualnie wziętym ginekologiem, ale to chyba nie w harmonogramie o tym pisać.
Zaraz was przeniosą i tyle.
A co do meritum, naprawdę warto zastanowić się nad wokandami w soboty lub niedziele, to może nagłośnić całą akcję.
"Darkside" napisał:
czyli proponujesz tzw. ukoronowanie zawodu sędziego - małzeństwo z notariuszem.
Ewentualnie wziętym ginekologiem, ale to chyba nie w harmonogramie o tym pisać.
Zaraz was przeniosą i tyle.
A co do meritum, naprawdę warto zastanowić się nad wokandami w soboty lub niedziele, to może nagłośnić całą akcję.
To nie jest zły pomysł. W interesie stron i możliwości ich spokojnego wypowiedzenia się i adwokatów, którzy piszą o szybkie rozpoznanie sprawy. Skoro na wokande nie da się wpisać więcej sprawy niż papier przyjmie, to "ozostaje" sobota. Kilka takich wokand z adwokatami i długie weekendy i mamy szum medialny za darmo. Więc może jak nie kijem, to wokandą.
"beatah" napisał:
czyli proponujesz tzw. ukoronowanie zawodu sędziego - małzeństwo z notariuszem.
Ewentualnie wziętym ginekologiem, ale to chyba nie w harmonogramie o tym pisać.
Zaraz was przeniosą i tyle.
A co do meritum, naprawdę warto zastanowić się nad wokandami w soboty lub niedziele, to może nagłośnić całą akcję.
To nie jest zły pomysł. W interesie stron i możliwości ich spokojnego wypowiedzenia się i adwokatów, którzy piszą o szybkie rozpoznanie sprawy. Skoro na wokande nie da się wpisać więcej sprawy niż papier przyjmie, to "ozostaje" sobota. Kilka takich wokand z adwokatami i długie weekendy i mamy szum medialny za darmo. Więc może jak nie kijem, to wokandą. Protokołować można osobiście, żeby swoje sprawy załatwiać własnymi rękoma...
tydzień bez wokandy to w październiku ale w listopadzie to już ze dwa a potem .... w styczniu będzie ze 3 dni z wokandą ( a u nas niektórzy tak mają na co dzień)
nie wiem, czy pisano już o tym na forum ale na stronach ministerstwa wisi takie oto ogłoszenie:
Dzisiaj (środa, 10 września 2008 r.) o godz. 14.00 w Ministerstwie Sprawiedliwości (Al. Ujazdowskie 11, s. 501) odbędzie się konferencja prasowa Ministra Sprawiedliwości – Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ćwiąkalskiego.
Temat: Przyjęte w projekcie budżetu na 2009 rok podwyżki wynagrodzeń prokuratorów i sędziów oraz propozycje Ministra Sprawiedliwości docelowych zmian systemu ich wynagradzania od 2010 roku.
może warto aby ktoś z forumowiczów przysłuchał sie bezpośrednio tym rewelacjom tak abyśmy nie byli skazani jedynie na skróty medialne - ja sam mam około 250 km i niestety nie dam już rady
[ Dodano: Sro Wrz 10, 2008 2:53 pm ]
właśnie ogladałem transmisje z konferencji w TVN24- przekaz zaczął sie dopiero gdy min zaczął o pedofilii i skończył sie w momencie gdy chyba znowu chciał powiedzieć "jak dużo dzięki niemu dostaniemy"- tragedia z tymi dziennikarzami
Ze strony MS
Podwyżki płac sędziów i prokuratorów
W 2009 roku tysiąc złotych podwyżki, od 2010 roku wynagrodzenia według nowego systemu
Obecnie istniejący system wynagradzania prokuratorów i sędziów, których płace są ze sobą powiązane, nie odpowiada zarówno godności sprawowanych urzędów jak i wagi nałożonych na nich obowiązków.
Dlatego Ministerstwo Sprawiedliwości od wielu miesięcy stara się doprowadzić do wprowadzenia zmian, które pogodzą możliwości budżetowe Państwa z potrzebą zmiany systemu wynagradzania związaną z podniesieniem uposażeń prokuratorów i sędziów.
Propozycje Ministerstwa przewidują dokonanie zmiany systemu wynagrodzeń płac sędziów i prokuratorów w dwóch etapach.
• Etap pierwszy (rok 2009) – podwyższenie wynagrodzeń, ustalanych na dotychczasowych zasadach, o kwotę 1000 zł brutto, jednakową dla każdego stanowiska prokuratorskiego i sędziowskiego w sądach powszechnych (oznacza to ponad 20% podwyżkę dla szczebla rejonowego rozpatrującego około 80% ogółu spraw). Interwencja ta, w pewnym stopniu, przyczyniłaby się do odwrócenia skutków odnotowanej w ostatnim dziesięcioleciu istotnej tendencji spadkowej poziomu wynagrodzeń sędziowskich.
• Etap drugi (rok 2010) – wprowadzenie docelowych zmian systemowych w wynagrodzeniach, które według propozycji Ministerstwa Sprawiedliwości miałyby być powiązane z minimalnym lub średnim wynagrodzeniem za pracę w gospodarce narodowej. Miałby być zmniejszone występujące obecnie różnice wynagrodzeń sędziów w różnych instancjach.
Likwidacji uległyby:
- obowiązujące obecnie stawki awansowe,
- ustawowa zależność między wynagrodzeniami sędziów sądów różnych instancji
- instytucja awansu poziomego.
Przewiduje się natomiast 8 stawek wynagrodzenia zasadniczego w rozpiętości od 5,3-krotności minimalnego wynagrodzenia za pracę do 9,6-krotości tego parametru. Kolejne stawki wynagrodzenia byłyby uzyskiwane przez sędziego po upływie 5- letnich okresów, na zasadach obowiązujących obecnie. Awans do sądu wyższego skutkować będzie zawsze awansem płacowym. Osiągnięciu tego celu ma służyć rezygnacja z zasady, że na każdym szczeblu sądownictwa wynagrodzenie sędziego zawsze rozpoczyna się od najniższej stawki. Na przykład sędzia sądu okręgowego otrzymujący wynagrodzenie w stawce szóstej (mnożnik 8,6) po awansie do sądu apelacyjnego otrzyma wynagrodzenie w stawce siódmej (mnożnik 9,10), chociaż najniższe wynagrodzenie przewidziane dla sędziów sądu apelacyjnego może być ustalone według stawki piątej (mnożnik 8,0).
Powyższe rozwiązania dotyczyć będą również prokuratorów, których wynagrodzenia zasadnicze tak jak dotychczas będą równe wynagrodzeniu zasadniczemu sędziów w takich samych jednostkach organizacyjnych sądów powszechnych.
"ludzka" napisał:
Ministerstwo Sprawiedliwości od wielu miesięcy stara się doprowadzić do wprowadzenia zmian, które pogodzą możliwości budżetowe Państwa z potrzebą zmiany systemu wynagradzania związaną z podniesieniem uposażeń prokuratorów i sędziów.
Czy to ma być żart jakiś
jak oni w ogóle mają czelność pisać, że się starają wprowadzić jakieś zmiany, gdy faktycznie od wielu miesięcy te zmiany blokują
minim. wynagrodzenie 1126 zł * 5,3= 5967,80 zł. Nawet przy założeniu że netto, to moim zdaniem nie jest to, o co walczymy
"ludzka" napisał:
Ze strony MS
Podwyżki płac sędziów i prokuratorów
W 2009 roku tysiąc złotych podwyżki, od 2010 roku wynagrodzenia według nowego systemu
Obecnie istniejący system wynagradzania prokuratorów i sędziów, których płace są ze sobą powiązane, nie odpowiada zarówno godności sprawowanych urzędów jak i wagi nałożonych na nich obowiązków.
Dlatego Ministerstwo Sprawiedliwości od wielu miesięcy stara się doprowadzić do wprowadzenia zmian, które pogodzą możliwości budżetowe Państwa z potrzebą zmiany systemu wynagradzania związaną z podniesieniem uposażeń prokuratorów i sędziów.
Propozycje Ministerstwa przewidują dokonanie zmiany systemu wynagrodzeń płac sędziów i prokuratorów w dwóch etapach.
• Etap pierwszy (rok 2009) – podwyższenie wynagrodzeń, ustalanych na dotychczasowych zasadach, o kwotę 1000 zł brutto, jednakową dla każdego stanowiska prokuratorskiego i sędziowskiego w sądach powszechnych (oznacza to ponad 20% podwyżkę dla szczebla rejonowego rozpatrującego około 80% ogółu spraw). Interwencja ta, w pewnym stopniu, przyczyniłaby się do odwrócenia skutków odnotowanej w ostatnim dziesięcioleciu istotnej tendencji spadkowej poziomu wynagrodzeń sędziowskich.
• Etap drugi (rok 2010) – wprowadzenie docelowych zmian systemowych w wynagrodzeniach, które według propozycji Ministerstwa Sprawiedliwości miałyby być powiązane z minimalnym lub średnim wynagrodzeniem za pracę w gospodarce narodowej. Miałby być zmniejszone występujące obecnie różnice wynagrodzeń sędziów w różnych instancjach.
Likwidacji uległyby:
- obowiązujące obecnie stawki awansowe,
- ustawowa zależność między wynagrodzeniami sędziów sądów różnych instancji
- instytucja awansu poziomego.
Przewiduje się natomiast 8 stawek wynagrodzenia zasadniczego w rozpiętości od 5,3-krotności minimalnego wynagrodzenia za pracę do 9,6-krotości tego parametru. Kolejne stawki wynagrodzenia byłyby uzyskiwane przez sędziego po upływie 5- letnich okresów, na zasadach obowiązujących obecnie. Awans do sądu wyższego skutkować będzie zawsze awansem płacowym. Osiągnięciu tego celu ma służyć rezygnacja z zasady, że na każdym szczeblu sądownictwa wynagrodzenie sędziego zawsze rozpoczyna się od najniższej stawki. Na przykład sędzia sądu okręgowego otrzymujący wynagrodzenie w stawce szóstej (mnożnik 8,6) po awansie do sądu apelacyjnego otrzyma wynagrodzenie w stawce siódmej (mnożnik 9,10), chociaż najniższe wynagrodzenie przewidziane dla sędziów sądu apelacyjnego może być ustalone według stawki piątej (mnożnik 8,0).
Powyższe rozwiązania dotyczyć będą również prokuratorów, których wynagrodzenia zasadnicze tak jak dotychczas będą równe wynagrodzeniu zasadniczemu sędziów w takich samych jednostkach organizacyjnych sądów powszechnych.
No to trzeba chyba będzie odwołać protesty i zabrać sie do pracy z podwójnie wzmożnym wysiłkiem. Bo skoro tak nas docenili i dopieścili to chyba nie możemy być niewdzięczni ?
przed chwilą w radiu Zet słyszałem wypowiedź Ministra Sprawiedliwości który powiedział,że chce nam dać po tysiąc zł podwyżki i nie widzi powodów do protestu..
rozumiem że mamy być zadowoleni,wdzięczni ,zabrać sie ze zdwojoną siłą do pracy a nie zawracać sobie głowy protestami...wszak władza o nas dba
co wy na to?
Jak zwykle dużo gadania, a mało działania. ta propozycja podniesienia mnożników na 2010 to jakieś nieporozumienie. Przecież to ten sam system wynagradzania tylko że bardziej skomplikowany.
Słuchajcie, jak widać naszemu rządowi wydaje się, że podwyżka 1000 zł, a w perspektywie nawet 2000- 3000 zł zachwyci nas i uspokoi. Moim zdaniem nadszedł moment , aby w miejsce eufemistycznego , nic w zasadzie nie znaczącego, jak widać dla naszej władzy określenia " godnego wynagrodzenia " uściślić nasze finansowe oczekiwania. Mówmy głośno i dobitnie, że mniej niż 10 000 zł w dzisiejszych realiach to minimum, jakie powinien zarabiać młody sędzia rejonowy. Pamiętacie , kiedy lekarze krzyczeli, że chcą zarabiać tyle co my? Dziś juz zarabiają tyle, że nie mamy szans ich dogonienie. Ale jest taka grupa, jak anestezjolodzy, którzy , tak jak my nie mają raczej szans dorobić. Dlatego dziś nasze państwo gwarantuje im ( też dzięki strajkom, oczywiście ) wynagrodzenia średnio od 15 000 zł do 20000 zł .
Żądajmy konkretnych kwot , które zapewnią nam godne życie , może wtedy rząd , uświadomi sobie, że szumne , "wyrwane z ust MF - 1000 zł tylko rozsierdzi środowisko i doprowadzi do eskalacji roszczeń.
A ja zgadzam się całkowicie na to co proponuje nam minister i gotów jestem to zaakceptować...
..ale z jedną , w zasadzie nic nie znaczącą w kontekście pomocy państwa dla stoczni korektą. Nie 5,9 minimalnego wynagrodzenia, tylko 5,9 przeciętnego wynagrodzenia.
A poza tym apeluje do pana premiera o wdrożenie rządowego programu "laptop dla każdego sędziego" .
"okapi" napisał:
przed chwilą w radiu Zet słyszałem wypowiedź Ministra Sprawiedliwości który powiedział,że chce nam dać po tysiąc zł podwyżki i nie widzi powodów do protestu..
rozumiem że mamy być zadowoleni,wdzięczni ,zabrać sie ze zdwojoną siłą do pracy a nie zawracać sobie głowy protestami...wszak władza o nas dba
co wy na to?
Ja też nie widzę powodów ,dla których pan minister miałby protestować ,jemu chyba starcza do 1
"falkenstein" napisał:
Nie 5,9 minimalnego wynagrodzenia, tylko 5,9 przeciętnego wynagrodzenia.
Prosciej bedzie liczyc w przyszlosci ,jak zrównaja pensje sędziów z posłami .
Powiedzcie mi,czy jest taki inny kraj w ktorym sedziowie narzekaja na pensje i w ktorym jednoczesnie pensje sedziow i prokuratorow sa takie same???
Jakos nie sluchac o protestach sedziow w krajach gdzie bycie sedzia kest faktyczna "korona" zawodow prawniczych.W Polskim wydaniu to absolutny slogan...
Tyle,ze czego sie spodziewac po ludziach ktorzy jedynie co potrafia , to sklocic narod i myslec o swoich biurach poselskich...
We wstępnej części komunikatu MS informuje, że wynagrodzenia sędziów miałyby zostać powiązane albo z minimalnym, albo ze średnim wynagrodzeniem za pracę w gospodarce narodowej. Tymczasem, gdy mowa o 8 stawkach wynagrodzenia zasadniczego to wiąże się je już tylko z wynagrodzeniem minimalnym.
Powiązanie naszych wynagrodzeń z wynagrodzeniem minimalnym to kuriozum. Nie ze względu na wysokość tego ostatniego, bo obecnie jest ono niewiele niższe od „naszej” kwoty bazowej, ale ze względu na fakt, jakie podmioty biorą udział w jego ustalaniu. Sędziowie, także przez przedstawicieli Iustitii, wskazywali, że jest to nie do przyjęcia. No, ale jak to szumnie brzmi, że sędzia ma zarabiać „od 5,3-krotności minimalnego wynagrodzenia za pracę do 9,6-krotości tego parametru”. Nie do przyjęcia jest też uzyskiwanie kolejnych stawek wynagrodzenia po upływie 5-letnich okresów. Czy ja dobrze liczę, że ósmą stawkę można by wtedy uzyskać po 35 latach pracy??? Poza tym, jak się ma osiągnięcie najwyższej, ósmej stawki wynagrodzenia do projektowanego przez MS wieku dojścia do zawodu sędziego, przewidzianego ustawie o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury. Aplikacja ogólna i sędziowska maja trwać łącznie 66 miesięcy, a więc osoba kończąca studia w terminie może zostać sędzią w wieku 29 lat i 6 miesięcy. Tym samym sędzia sądu rejonowego otrzyma ósmą stawkę awansową w wieku 64 lat i 6 miesięcy.
Zastanawia mnie też, jak się będzie miała wysokość wynagrodzenia ustalona w oparciu nowe założenia (wynagrodzenie zasadnicze powiązane z wynagrodzeniem minimalnym i 8 stawek awansowych przy zniesieniu obecnych stawek awansowych, zniesieniu instytucji awansu poziomego oraz zależności pomiędzy wynagrodzeniami sędziów sądów różnych instancji) do wynagrodzenia otrzymywanego przez nas obecnie. Czy i o ile wynagrodzenie ustalone wg tych nowych założeń będzie wyższe od naszych obecnych wynagrodzeń i od tego projektowanego na 2009 rok.
Poza tym, co stało na przeszkodzie, by nowe zasady naszego wynagradzania wprowadzić już od 2009 roku. MS miało wiele miesięcy na przygotowanie odpowiedniego projektu. Tymczasem przygotowało jeden przepis dotyczący naszych wynagrodzeń, który zamieszczono w wątpliwej ustawie o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury. Wątpliwej, bo nie wiadomo, jak ustosunkuje się do niej Prezydent.
Wreszcie zwróćmy uwagę na to, kiedy komunikat o naszych wynagrodzeniach pojawił się na stronie internetowej MS. Dziś jest 10 września, za dwa tygodnie dni bez wokandy. Niewątpliwie chodzi o uspokojenie nastrojów. Mam jednak nadzieję, że większości z nas nie zadowolą plany przedstawione w komunikacie. Nijak się one bowiem mają do naszych żądań. Zresztą Minister nie kryje, że uprzedza swoja propozycją nasz protest. Jak podał jeden z forumowiczów, w radiu ZET stwierdził, że skoro TAKIE propozycje nam przedstawia, to protest jest nieuzasadniony. Proponuję, aby nasze koleżanki i koledzy z MS zapoznali się z wpisami w dziale Kompendium protestu i przedstawili Ministrowi nasze żądania oraz powody naszych protestów. Pozwoli to Ministrowi na udzielenie poprawnej odpowiedzi co do tego, czy nasz protest jest zasadny.
Harmonogram pozostaje w mocy. Dni 24 i 25 września będą dniami bez wokand. Na pewno osiągniemy w tej akcji masowość, bo nasze postulaty niestety nadal nie są uwzględniane przez władzę wykonawczą.
"picu" napisał:
Ministerstwo Sprawiedliwości od wielu miesięcy stara się doprowadzić do wprowadzenia zmian, które pogodzą możliwości budżetowe Państwa z potrzebą zmiany systemu wynagradzania związaną z podniesieniem uposażeń prokuratorów i sędziów.
Czy to ma być żart jakiś
jak oni w ogóle mają czelność pisać, że się starają wprowadzić jakieś zmiany, gdy faktycznie od wielu miesięcy te zmiany blokują
minim. wynagrodzenie 1126 zł * 5,3= 5967,80 zł. Nawet przy założeniu że netto, to moim zdaniem nie jest to, o co walczymy
netto..... Chciałabyś :sad:
[ Dodano: Sro Wrz 10, 2008 8:51 pm ]
"falkenstein" napisał:
A ja zgadzam się całkowicie na to co proponuje nam minister i gotów jestem to zaakceptować...
..ale z jedną , w zasadzie nic nie znaczącą w kontekście pomocy państwa dla stoczni korektą. Nie 5,9 minimalnego wynagrodzenia, tylko 5,9 przeciętnego wynagrodzenia.
A poza tym apeluje do pana premiera o wdrożenie rządowego programu "laptop dla każdego sędziego" .
Skąd wziąłeś 5,9? mnie się wydawało że 5,3.
Ludzka, strzał w dziesiątkę! Świetne podsumowanie pomysłów MS. Zaostrzamy protest. Dni bez wokandy, potem tygodnie. Dość tego!
Jeszcze tego nie sprawdzałem dokładnie, ale wynagrodzenie minimalne jest chyba również ustalane przez Komisję Trójstronną, a więc sytuacja byłaby prawie identyczna jak z określaniem wysokości kwoty bazowej. Róznica tylko taka, że może inne organizacje związkowe walczyłyby przy okazji o wynagrodzenia sędziowskie. Tak czy owak to zawsze władza wykonawcza ustalałaby wysokość wynagrodzenia sędziowskiego, a wiec byłby to powrót do przeszłości tylko w innym stylu.
Kolejna propozycja to pewnie będzie np 10 zasiłków dla bezrobotnych
Nie tylko 24 i 25 września pozostają dniami bez wokadny ale trzeba iść dalej, propozycje MS płacowe pokazują po prostu bezsens pracy ponad normy czasu pracy, a w sądzie masowo je się przekracza, dni czy tygodnie bez wokandy tak naprawdę dają szans na wykonanie swoich obowiązków mniej więcej w średnio 40 godzin tygodniowo
Koleżanki i koledzy Sędziowie Rzeczypospolitej Polskiej.
Mając na uwadze ostatnie doniesienia, a w szczególności szerokie zmiany systemowe dotyczące sędziów, które w rzeczywistości sprowadzają się do „znaczącej podwyżki” uposażeń, musimy podjąć zdecydowane działania.
Wiedza o tym, iż w 2009 roku całość zmian polega na „rzejściowym dodatku”, a od 2010 roku będziemy „mieć szczęście” uczestnictwa w eksperymencie w postaci 8-miu stawek awansowych, które pozwolą nam uzyskać ‘koronę zawodów prawniczych” w wieku 70-ciu lat musi skutkować kontynuacją naszego protestu.
Szczegóły, odnośnie powodów, znajdziecie na forum. Niedługo postaramy się sporządzić małe kompendium.
Natomiast pozwolę sobie umieścić harmonogram, który będzie uzupełniany i uzasadniany.
Zamieszczam go, prosząc Was o rozpropagowanie w swoich sądach. Każde nasze działanie musi wiązać się z ścisłą współpracą wszystkich sędziów…
Przypominam wszystkim, że w ankiecie wzięło udział 800 osób. Zakładając, że każda z nich uzyska wsparcie swoich 4-ech koleżanek i kolegów, zagwarantuje to udział 4 tysięcy sędziów !!!!!
1/ 11 września do 23 września 2008r. akcja mailowa i listowa, polegająca na zasypaniu i uświadomieniu wszystkich członków Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka
Od jutra tekst i adresy mailowe dostepne na forum
2/ od dnia 15 września masowe składanie oświadczeń o rezygnacji z uczestnictwa w komisjach wyborczych
Groźba paraliżu wyborów uzupełniających oraz przyszłorocznych do europarlmentu, jest chyba największą obawą polityków…wzór już jutro
3/ 24-25 września 2008r. – dni bez wokandy
Od tych dni zależy ocena stopnia naszej determinacji, dlatego nie zawiedźmy…
4/ 25-26 października 2008r. Nadzwyczajny zjazd delegatów Iustitii w Kiekrzu i przyjęcie uchwał protestacyjnych...
Wierzę, że będą to poniższe ....
5/ w okresie od 24 listopada 2008 r. do dnia 5 grudnia 2008r. pierwszy systematyczny „TYDZIEŃ BEZ ORZECZNICTWA” !!!
W przyszłym tygodniu podam konkretną datę, po zebraniu Zarządu Głównego Stowarzyszenia Iustitia. Myślę, że nikt nie ma już wątpliwości, że musimy uderzyć pięścią w stół….Proszę Was o zabezpieczenie sobie w tym okresie terminów i nie wyznaczanie na chwilę obecną
6/ od 22 grudnia 2008 roku – „DWA TYGODNIE BEZ ORZECZNICTWA”
7/ od stycznia 2009r. kontynuacja tygodni bez orzecznictwa, do czasu prawdziwych zmian, a nie kosmetycznych 1000-złotowych podwyżek…..
Nie było mnie przez dłuższy czas na forum, bo najpierw urlop, potem po urlopie. Ale do rzeczy.
Harmonogram protestów popieram, chociaż nie ukrywam, że czasami może być problem. Bo co, jeżeli w niektórych sprawach z uwagi na ilość osób uczestniczących w procesie na pierwszym posiedzeniu wyznaczyłam po 5 kolejnych terminów co 4 tygodnie?
Poza tym, szczerze mówiąc nie śledzilam wątku tygodnia bez wokandy. Dlatego proponowałabym, żeby to były raczej pierwsze tygodnie miesiąca. Dlaczego? Bo jak znam kolegów i koleżanki, to jeżeli będzie to ostatni tydzień miesiąca, to nie będzie on przestrzegany, na końcówkę, zawsze będzie chciało się wrzucić jakieś chociaż proste numerki, chociaż kilka i z protestu nici. Już pomijając naciski przewodniczących, żeby na końcówkę jeszcze coś doznaczyć, bo statystyka.
Natomiast taki tydzień na początku miesiąca pozwoli na przykład sekretariatom na spokojne statystyki, bez szaleństw i robienia kilku rzeczy na raz.
Mam nadzieję, że to jeszcze nie za późno.
Już otrzymałem informacje, że data listopad, grudzień wprowadza w błąd...
Uprzejmie wyjaśniam, że czy będzie to ostatni tydzień listopada, czy też pierwszy grudnia, to skorygujemy w ciągu najbliższych dni...
Na chwile obecną proszę Was o zarezerwowanie sobie na wszelki wypadek tych dwóch tygodni !!!! Czasu jeszcze jest dużo, także każdy zdąży uzupełnić "tydzień pracy"
Co do ostatniego postu: jak najszybciej prosimy o informację o decyzji: koniec listopada czy początek grudnia: niby jest czas ale przy tym co ostatnimi czasy wyprawia Poczta Polska robi się go jakby mniej. Przypadek z ostatniego tygodnia: sprzeciwy od nakazu w Waw szły ze Śródmieścia na Mokotów (kilka kilometrów) przeszło trzy tygdnie w związku z czym referendarz zdążył uprawomocnić nakazy i wydać z urzędu klauzule. Rozumiem wściekłość pozwanego, do którego zawitał skutecznie komornik ściągając mu wszystko z konta łącznie z kosztami egzekucji - mimo, że sprzeciw wniesiony w terminie
Ale do rzeczy: popieram harmonogram w całości i jestem przekonany, że akcja zakończy się powodzeniem. Sam stanę na głowie by się tak stało
Co do numerków: trudno! Jeszcze trochę tego co jest dziś i ludzie stracą nadzieję. Wtedy nawet pracując 24 h/dobę Ci którzy zostaną sami wszystkiego nie przerobią. I wtedy będzie płacz i zgrzytanie zębów. Tylko niestety nie tych co do tego doprowadzili
Wyjaśnione wczoraj o godzinie 23.10 :smile: .
"Dreed" napisał:
Już otrzymałem informacje, że data listopad, grudzień wprowadza w błąd...
Uprzejmie wyjaśniam, że czy będzie to ostatni tydzień listopada, czy też pierwszy grudnia, to skorygujemy w ciągu najbliższych dni...
Na chwile obecną proszę Was o zarezerwowanie sobie na wszelki wypadek tych dwóch tygodni !!!! Czasu jeszcze jest dużo, także każdy zdąży uzupełnić "tydzień pracy"
"censor" napisał:
Jednego tylko nie rozumiem: od 24 listopada do 5 grudnia to tak naprawdę 2 tygodnie. Ma być pierwszy systematyczny "tydzień bez orzecznictwa". Czy zatem nie ma jakiejś pomyłki co do terminu? Czy mają to być 2 tygodnie bez orzecznictwa? Proszę o wyjaśnienie. Nie wiem, jak mam to sobie rezerwować w terminarzu.
Ja mam na to proste rozwiązanie - nie wyznaczę wokand ani w jednym, ani w drugim tygodniu, a we właściwym - jak już się wyjaśni termin - nie ruszę palcem w referacie.
Uwaga na przyszłość: proponuję publikować już ostateczne wersje harmonogramu (bez alternatywnych terminów), bo potem niektórzy nasi zaspali koledzy mówią, że "myśleli, że chodzi o ten drugi tydzień", albo wprost szukają w ten sposób pretekstu do wykręcenia się sianem. Nie zmienia to jednego - Dreed, jesteś wielki! Ja cicho liczę na to, że osoby najbardziej aktywne na tym forum będą startowały do zarządu Iustitii - to teraz najważniejsza sprawa.
[ Dodano: Czw Wrz 11, 2008 9:45 am ]
"misia" napisał:
ja jestem za tym, by te tygodnie bez wokand, to były właśnie ostatnie tygodnie danego miesiąc przede wszystkim z uwagi właśnie na statystyki - nauczy nas to być może nareszcie tego, że nie one są najważniejsze, wbrew temu co twierdzi ministerstwo, a poza tym daje lepsze możliwości sporządzenia sprawozdań naszym sekretariatom. Daje też ewentualną możliwość z wypisania się z uzasadnień na koniec miesiąca.
Dla skonkretyzowania proponuję, żebyśmy jasno napisali, że nie chodzi tylko o wokandy
posiedzeń jawnych, ale również niejawnych.
Tak, chyba stąd nazwa - "tydzień bez orzecznictwa". Chociaż uważam, że trzeba to napisać czarno na białym. Są wydziały, gdzie gros pracy odbywa się na posiedzeniach niejawnych, "rzy biurku" (gospodarcze, upadłościowe, grodzkie cywilne, księgi wieczyste), a zatem sprowadzenie tego tylko do tygodni bez wokandy (rozumianych jako bez tygodni posiedzeń jawnych), nie spowoduje znaczącego spadku wyników.
Moim zdaniem "tydzień bez orzecznictwa" tak naprawdę winien być "tygodniem bez podpisu". Chodzi o odmowę wydawania jakichkolwiek orzeczeń, stwierdzania prawomocności, wydawania tytułów wykonawczych czy odpisów z ksiąg wieczystych. Podpisywać należy tylko to co leży w naszym interesie, czyli np. uzasadnienia (co by nie dawać pretekstu do dyscyplinarek). Zalecane jest także spowolnienie wszystkich czynności - wydawałeś nakaz zapłaty w tydzień? Wydaj w dwa lub trzy. Społeczeństwo musi odczuć ten protest, tak jak odczuło protest lekarzy, kolejarzy czy innych grup zawodowych. Protest MA boleć.
Jakem asesor bez szans na trzylatkę, popieram wszelkie formy protestu. 24 i 25 nie sądzę. Nie zmienia to faktu, że się boję. O swoją przyszłość. O to, czy ktoś (nawet jeśli przepisy się rzeczywiście zmienią), przy ewentualnej ocenie nie postawi mi z moich "rotestów" zarzutu. Wszak prezydent rości sobie nawet prawo do oceny terminowości uzasadnień... Ale, jakkolwiek nie miałem dużych nadziei, ostatnie działania Szanującej siebie władzy przelały kielich goryczy. Kwestia finansowa nie wymaga komentarza. Przede wszystkim jednak, obserwując wypowiedzi na forum, coraz częściej zauważam (nawet w postach naszego Szefostwa) zupełny brak nadziei na skrócenie asesury i uregulowanie statusu takich osób jak ja. Nawet ta szanująca siebie władza przeplata uszami, by prezydent tego nie zawetował, a może już się nawet nie stara... To jest 650 osób. Mając powyższe na uwadze, w pełni popieram eskalację protestu na tygodniowe i dwutygodniowe okresy bez orzekania. I wierzę, że asesorzy tacy jak ja do tego protestu mimo strachu się przyłączą. Bo my nie mamy już nadziei. Sam nie wiem, czy nie jest lepszym wyjściem rezygnacja w stanie na dziś dzień i przejście do wolnego zawodu.
Dlatego jednak proszę o równoczesne rozważenie, czy w ramach postulatów stawianych nie możnaby zawrzeć żądania zintensyfikowania prac nad sytuacją asesorów. Bądźmy szczerzy, i tak ewentualny proces oceny nie skończy się do maja. Nagły brak prawa orzekania dla 650 osób - i to przecież wyłącznie w Rejonach - dotknie także innych orzeczników. Henrylee - wiem, że często traktujesz w tym przedmiocie, proszę o wypowiedź.
Popieram.
Kwestia natychmiastowej zmiany przepisów o wygaszaniu etatów asesorskich jest bardzo istotna dla wymiaru sprawiedliwości. Jest na równi z kwesią systemowego uregulowania wynagrodzeń. Również przyłączam się do włączenia tej kwestii do harmonogramu jako punkt bardzo pilny.
"gregkg" napisał:
Dlatego jednak proszę o równoczesne rozważenie, czy w ramach postulatów stawianych nie możnaby zawrzeć żądania zintensyfikowania prac nad sytuacją asesorów. Bądźmy szczerzy, i tak ewentualny proces oceny nie skończy się do maja. Nagły brak prawa orzekania dla 650 osób - i to przecież wyłącznie w Rejonach - dotknie także innych orzeczników. Henrylee - wiem, że często traktujesz w tym przedmiocie, proszę o wypowiedź.
w pełni się zgadzam... brakuje mi stanowczego upomnienia się o asesorów
akcentujemy, że ekwiwalent inflacyjny w postaci 1.000 PLN brutto zawarty jest w ustawie o duraczówce, w związku z czym jest on gruszką, która ma wyrosnąc na wierzbie, ale za mało krzyczymy, że drugą gruszką jest "uregulowanie" w tej ustawie sytuacji asesorów
Również zgadzam się gregkg.
u nas w okręgu wszyscy powołani asesorzy, nawet ci, którzy orzekają rok czasu właśnie przechodzą kontrolę i mają być głosowani w październiku, listopadzie
[ Dodano: Czw Wrz 11, 2008 12:39 pm ]
zmian w USP / asesura na 1 rok/ jeszcze nie uchwalono, ale mają być uchwalone w październiku
Myślę, że nie macie się czego obawiać
Dziękuję za powyższe wypowiedzi. Cały czas mam nadzieję, ale - warto czuwać...i czekać na skutki nasilającego się protestu
[ Dodano: Czw Wrz 11, 2008 1:42 pm ]
norton, a możesz powiedzieć, jaki to odważny okręg? jesteś jaskółką...
"gregkg" napisał:
Dziękuję za powyższe wypowiedzi. Cały czas mam nadzieję, ale - warto czuwać...i czekać na skutki nasilającego się protestu
[ Dodano: Czw Wrz 11, 2008 1:42 pm ]
norton, a możesz powiedzieć, jaki to odważny okręg? jesteś jaskółką...
gregkg więcej w temacie co z asasorami, nie pamiętam kto, ale ktoś pisal o takich działaniach jakie przedstawił norton.
A do właściwego moda lub admina proszę przenieść post do tematu co z asasorani, dygresji czy gdziekolwiek
OK. WYtłumaczę się tylko, że uczestnictwo w forum zaczynam od wątku "co z asesorami", więc jest on mi znany. TYle tylko, że ostatnio na nim nic, a w innych wątkach pojawiły się wypowiedzi, w mysl których nawet uchwalenie zmian niewiele da, bo żont łączy powyższą kwestię z innymi, które mogą być zawetowane..
Obiecuję poprawę
"gregkg" napisał:
OK. WYtłumaczę się tylko, że uczestnictwo w forum zaczynam od wątku "co z asesorami", więc jest on mi znany. TYle tylko, że ostatnio na nim nic, a w innych wątkach pojawiły się wypowiedzi, w mysl których nawet uchwalenie zmian niewiele da, bo żont łączy powyższą kwestię z innymi, które mogą być zawetowane..
Obiecuję poprawę
Spoko ja też od tego tematu zaczynałem, od niedawna jestem SSR, a te nasze posty to i tak polecą gdzieś.
Nasze działania nie mogą się ograniczać wyłącznie do żądań płacowych, muszą nastąpić zmiany systemowe, zwłaszcza w dochodzeniu do zawodu bo będzie ciężko.
maj 2009 zbliża się dużymi krokami, w październiku 2008 nowalizacji usp nie będzie, dopiero w sierpniu 2008 projekt przyjął rząd, na stronie rządu była umieszczona informacja, że planują przyjęcie tej nowelizacji na grudzień 2008.
Część postów przeniesiono do tematu "Propozycje docelowego uregulowania wynagrodzeń sędziów:" w dziale Protest sędziów.
"Dreed" napisał:
Koleżanki i koledzy Sędziowie Rzeczypospolitej Polskiej.
Mając na uwadze ostatnie doniesienia, a w szczególności szerokie zmiany systemowe dotyczące sędziów, które w rzeczywistości sprowadzają się do „znaczącej podwyżki” uposażeń, musimy podjąć zdecydowane działania.
Wiedza o tym, iż w 2009 roku całość zmian polega na „rzejściowym dodatku”, a od 2010 roku będziemy „mieć szczęście” uczestnictwa w eksperymencie w postaci 8-miu stawek awansowych, które pozwolą nam uzyskać ‘koronę zawodów prawniczych” w wieku 70-ciu lat musi skutkować kontynuacją naszego protestu.
Szczegóły, odnośnie powodów, znajdziecie na forum. Niedługo postaramy się sporządzić małe kompendium.
Natomiast pozwolę sobie umieścić harmonogram, który będzie uzupełniany i uzasadniany.
Zamieszczam go, prosząc Was o rozpropagowanie w swoich sądach. Każde nasze działanie musi wiązać się z ścisłą współpracą wszystkich sędziów…
Przypominam wszystkim, że w ankiecie wzięło udział 800 osób. Zakładając, że każda z nich uzyska wsparcie swoich 4-ech koleżanek i kolegów, zagwarantuje to udział 4 tysięcy sędziów !!!!!
1/ 11 września do 23 września 2008r. akcja mailowa i listowa, polegająca na zasypaniu i uświadomieniu wszystkich członków Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka
Od jutra tekst i adresy mailowe dostepne na forum
2/ od dnia 15 września masowe składanie oświadczeń o rezygnacji z uczestnictwa w komisjach wyborczych
Groźba paraliżu wyborów uzupełniających oraz przyszłorocznych do europarlmentu, jest chyba największą obawą polityków…wzór już jutro
3/ 24-25 września 2008r. – dni bez wokandy
Od tych dni zależy ocena stopnia naszej determinacji, dlatego nie zawiedźmy…
4/ 25-26 października 2008r. Nadzwyczajny zjazd delegatów Iustitii w Kiekrzu i przyjęcie uchwał protestacyjnych...
Wierzę, że będą to poniższe ....
5/ w okresie od 24 listopada 2008 r. do dnia 5 grudnia 2008r. pierwszy systematyczny „TYDZIEŃ BEZ ORZECZNICTWA” !!!
W przyszłym tygodniu podam konkretną datę, po zebraniu Zarządu Głównego Stowarzyszenia Iustitia. Myślę, że nikt nie ma już wątpliwości, że musimy uderzyć pięścią w stół….Proszę Was o zabezpieczenie sobie w tym okresie terminów i nie wyznaczanie na chwilę obecną
6/ od 22 grudnia 2008 roku – „DWA TYGODNIE BEZ ORZECZNICTWA”
7/ od stycznia 2009r. kontynuacja tygodni bez orzecznictwa, do czasu prawdziwych zmian, a nie kosmetycznych 1000-złotowych podwyżek…..
Srogi terminarz.....ale odwrotu nie ma!
dobrze dreed że podałes jakies terminy.dalszych akcji...bo zaczynam wyznaczac sprawy na XI
popieram harmonogram i przyłączę się do radykalnego protestu. Przekonam do niego tyle osób ile mi się uda, choć wiem, że pomimo upodlenia nas do granic, nie wszyscy poprą tydzień bez orzekania., uważając, że jest to nieetyczne. Wierzę, że nam się uda, inaczej już dawno byłabym w depresji.
Najciekawiej zapowiadają się punkty od 5 do 7 :smile: - poieram w całej rozciągłości.
Rozmawiałem z moim prezesem jak się zapatruje na taką formę protestu. Powiedział, że popiera nas, ale pod jednym warunkiem "żeby mi tylko wskaźnik nie spadł"
W takim razie, powiedzmy to sobie szczerze - Twój Prezes po prostu nie popiera. :sad:
"AQUA" napisał:
W takim razie, powiedzmy to sobie szczerze - Twój Prezes po prostu nie popiera. :sad:
Jak myślicie, co grozi prezesowi, któremu wskaźnik załatwialności spadnie i to mocno
Zdejmą go i zastąpią tym, kto nie protestował
Najprawdopodobniej. I to jest całe jego ryzyko, i całe poświęcenie.
Jestem tak zachwycony propozycją MS, że chyba szybko rozpiszę rozprawy na i 24 i 25.09. bo protest staje się przecież bezcelowy !
Ogólnie ok, tylko mała uwaga - ten termin 2 tygodni bez wokandy od 22 grudnia jest nietrafiony, bo zazwyczaj i tak sędziowie nie mają sesji w tym czasie, jest to okres świąteczno-noworoczny, więc rząd łatwo zbije taką akcję takim właśnie komentarzem. Poza tym media w tym czasie żyją świętami, sylwestrem itd, kto się będzie przejmował protestem sędziów? Jeśli chcemy być skuteczni to te dwa tygodnie (lub co najmniej tydzień) winien przypadać na początek grudnia, wtedy w połączeniu z naturalną przerwą świąteczno-noworoczną da to piorunujące efekty na statystyce, których nie będzie kiedy nadrobić. Jeśli ostatni tydzień listopada miałby być tygodniem bez orzecznictwa, to tygodnie bez orzecznictwa w grudniu winny przypadać od 8 grudnia do 22 grudnia.
"gzrech" napisał:
Najciekawiej zapowiadają się punkty od 5 do 7 :smile: - poieram w całej rozciągłości.
Rozmawiałem z moim prezesem jak się zapatruje na taką formę protestu. Powiedział, że popiera nas, ale pod jednym warunkiem "żeby mi tylko wskaźnik nie spadł"
Proponuję zastosować wobec tego pana prezesa ostracyzm (trudne słowo) . "żeby mi tylko wskaźnik nie spadł"... Jemu może nie spadać, ważne, że innym, prawdziwym sędziom spadnie. A tak w ogóle, kto się o takie rzeczy pyta pryncypała? Stawiać chłopinę w trudnej sytuacji, zmuszać do główkowania, jak tu zjeść ciastko i mieć ciastko... Jak tu być spoko ziomem i surowym karbowym zarazem.... Zasada jest taka - on udaje że nie widzi, ale wie, że wy wiecie, że on wie, że wy wiecie, że on wie, że wy wiecie...
Słyszałem tekst lepszy "rezesem się bywa sędzią się jest"
a poza tym to należałoby pozabierać im te wskaźniki, bo sobie krzywdę jakąś zrobią
Wiadomo, że w naszym proteście chodzi o to, aby wskaźniki spadły, bo inaczej nikt nie zauważy, że coś w ogóle było. Ja też jako PW odpowiadam za wyniki, więc mam ten problem na uwadze, nie wyznaczając wokand w DBW oraz zmniejszając pensum na pozostałych wokandach. Skoro nikt nas nie szanuje, musimy zacząć to robić sami. Poza tym powiedzmy sobie, czy za uzyskanie dobrych wyników, opanowanie stale rosnacego wpływu jest jakaś nagroda? Więc za gorsze wyniki same w sobie też nic nie może być. Przecież sprawy wymagają wnikliwej oceny.
"Michał44" napisał:
Słyszałem tekst lepszy "rezesem się bywa sędzią się jest"
a poza tym to należałoby pozabierać im te wskaźniki, bo sobie krzywdę jakąś zrobią
Statystyki + prezesi = pożar.
[ Dodano: Czw Wrz 11, 2008 8:34 pm ]
"joasmy01" napisał:
Wiadomo, że w naszym proteście chodzi o to, aby wskaźniki spadły, bo inaczej nikt nie zauważy, że coś w ogóle było. Ja też jako PW odpowiadam za wyniki, więc mam ten problem na uwadze, nie wyznaczając wokand w DBW oraz zmniejszając pensum na pozostałych wokandach. Skoro nikt nas nie szanuje, musimy zacząć to robić sami. Poza tym powiedzmy sobie, czy za uzyskanie dobrych wyników, opanowanie stale rosnacego wpływu jest jakaś nagroda? Więc za gorsze wyniki same w sobie też nic nie może być. Przecież sprawy wymagają wnikliwej oceny.
Brawo, tak trzymaj!
"joasmy01" napisał:
Wiadomo, że w naszym proteście chodzi o to, aby wskaźniki spadły, bo inaczej nikt nie zauważy, że coś w ogóle było. Ja też jako PW odpowiadam za wyniki, więc mam ten problem na uwadze, nie wyznaczając wokand w DBW oraz zmniejszając pensum na pozostałych wokandach. Skoro nikt nas nie szanuje, musimy zacząć to robić sami. Poza tym powiedzmy sobie, czy za uzyskanie dobrych wyników, opanowanie stale rosnacego wpływu jest jakaś nagroda? Więc za gorsze wyniki same w sobie też nic nie może być. Przecież sprawy wymagają wnikliwej oceny.
za gorsze wyniki można nabawić się 6 lustracji Wydziału WIzytacyjnego w ciągu 6 miesięcy, jednej dwumiesięcznej wizytacji z MS i wielu, naprawdę wielu spraw pod kontrolą prezesa i wizytacji i konieczność comiesięcznego tłumaczenia się z tych spraw. A to już powoduje dodatkowe obowiązki... Za dobre wyniki mozna co najwyżej dobre słowo od prezesa usłyszeć (ale to i tak jest wiele, bo gdzieniegdzie i tego nawet brakuje).
Żeby nie było, popieram protest, nie będę orzekać w dniach bez wokandy i dziś wydrukowałam już kolegom z wydziału harmonogram protestu, żeby się z nim zapoznali. Chcę tylko uświadomić, że protest protestem ale w miarę możliwości trzeba pilnować, żeby wydajność drastycznie nie spadła, Bo to, że będzie mniejsza przy tygodniach bez wokandy, to pewne i ja się z tym liczę, choć mam świadomość, czym może się to skończyć....
"misia" napisał:
za gorsze wyniki można nabawić się 6 lustracji Wydziału WIzytacyjnego w ciągu 6 miesięcy, jednej dwumiesięcznej wizytacji z MS i wielu, naprawdę wielu spraw pod kontrolą prezesa i wizytacji i konieczność comiesięcznego tłumaczenia się z tych spraw. A to już powoduje dodatkowe obowiązki... Bo to, że będzie mniejsza przy tygodniach bez wokandy, to pewne i ja się z tym liczę, choć mam świadomość, czym może się to skończyć....
To, o czym piszesz to zwyczajnie szykany ze strony wizytacyjnego i ministerstwa. Żeby w ten sposób nie dać się im zastraszyć i pognębić, musimy za sobą czuć siłę całej i licznej Iustitii.
Tego typu (gdyby miały się gdzieś zdarzyć) szykany muszą być przez Iustitię nagłaśniane i piętnowane.
Ciekawe - jak wizytatorom okręgowym i z ms-u uda się ciągle wizytować większość sądów w Polsce? Masowośc akcji spowoduje, że dotychczas znane "górze" sposoby "dyscyplinowania" wydziałów czy sądów o słabszych wynikach stracą rację bytu.
Przecież jeżeli sędziowie masowo przyłączą się do DBW - to wszędzie będą spadać wyniki. A Ci, którzy będą je poprawiać staną się dla środowiska łamistrajkami. A może lepiej powiedzieć spotkają się z ostracyzmem.
A poza tym to co mogą zrobić prezesowi czy przewodniczącemu? Zdjąć go ze stanowiska?
To będzie miał mniej pracy, mniej stresu i trochę mniej pieniędzy. Ale będzie miał czas dla siebie i rodziny
"misia" napisał:
[
za gorsze wyniki można nabawić się 6 lustracji Wydziału WIzytacyjnego w ciągu 6 miesięcy, jednej dwumiesięcznej wizytacji z MS i wielu, naprawdę wielu spraw pod kontrolą prezesa i wizytacji i konieczność comiesięcznego tłumaczenia się z tych spraw. A to już powoduje dodatkowe obowiązki...
Woow, faktycznie... drżę cały. Masz rację. Nie zniosę widoku wizytatora raz na miesiąc, nie mówiąc już o nadzorującym mnie prezesie... Zbieramy zabawki, zwijamy protest i do roboty.
Tłumaczenia się, opisywanie spraw... Też mi dolegliwość. Będzie trzeba to się wytłumaczę - że nie jestem niewolnikiem. Uważam, że dorosła osoba, szczególnie sędzia, powinna mieć odwagę przeciwstawić się jawnej niesprawiedliwości - także we własnej sprawie. Jak nie potrafi, to znaczy, że nie nadaje się na to stanowisko, a wybrała je bo nie nadawała się do niczego innego, niż ciepła urzędowa posadka. Ludzie, jeżeli niektórzy boją się takich pierdół, jak odpisywanie nadzorowi, to mi ręce opadają. Własną godność sprzedawać za mniej lub bardziej wydumany święty spokój od kontroli, której pewnie i tak nie będzie. Życie w ciągłym strachu przed "wizytacją", to jedna z objaw paranoi, wywołanej warunkami tej pracy. Poza tym co zrobią sędziemu, jak stwierdzą, że sprawa leży? Co najwyżej każą w tej i w kilku innych sprawach podjąć czynności - to się podejmie. Tylko inne wtedy poczekają. Co, będą się tak z Tobą w ciuciubabkę bawić?
[ Dodano: Czw Wrz 11, 2008 9:31 pm ]
"misia" napisał:
protest protestem ale w miarę możliwości trzeba pilnować, żeby wydajność drastycznie nie spadła
Twoją wypowiedź rozumiem tak: protestujmy, tylko cichutko, żeby nikt nie zauważył, bo każe nam klęczeć na grochu... Tym sposobem dorobimy się garba, a nie podwyżek. Może w ramach protestu jeszcze sądy odmalujemy na wiosnę? Uważam, że właśnie trzeba zrobić wszystko, aby wydajność drastycznie spadła. Im więcej z nas tak zrobi, tym będziesz mogła czuć się bezpieczniej, bo widzę, że na tym Ci zależy.
"misia" napisał:
Za dobre wyniki mozna co najwyżej dobre słowo od prezesa usłyszeć (ale to i tak jest wiele, bo gdzieniegdzie i tego nawet brakuje).
Przepraszam za off topic, ale nie mogłem się powstrzymać
U nas to dobre słowo, gdy statystyki się poprawiły wyglądało tak:
"taaaak, a do wydziału x nie mam w zasadzie większych zastrzeżeń"
Nie dajmy się zwariować i nie bierzmy pod uwagę tego, czy wizytator pogrozi paluszkiem czy pogłaszcze po główce. Oni muszą robić swoje, bo za to biorą funkcyjne. A my musimy robić swoje (czytaj PROTEST), jeśli chcemy osiągnąć cel. To na co trzeba uważać, to żeby nikt przez protest nie zarzucił nikomu przewlekłości. Jeśli chodzi o resztę to nie widzę powodu do obaw
"markosciel" napisał:
Ciekawe - jak wizytatorom okręgowym i z ms-u uda się ciągle wizytować większość sądów w Polsce? Masowośc akcji spowoduje, że dotychczas znane "górze" sposoby "dyscyplinowania" wydziałów czy sądów o słabszych wynikach stracą rację bytu.
Przecież jeżeli sędziowie masowo przyłączą się do DBW - to wszędzie będą spadać wyniki. A Ci, którzy będą je poprawiać staną się dla środowiska łamistrajkami. A może lepiej powiedzieć spotkają się z ostracyzmem.
A poza tym to co mogą zrobić prezesowi czy przewodniczącemu? Zdjąć go ze stanowiska?
To będzie miał mniej pracy, mniej stresu i trochę mniej pieniędzy. Ale będzie miał czas dla siebie i rodziny
Myślę, ze wtedy nalezy zrobić listę takich osób...
od jutra ruszamy z mailami do posłów Sejmowej KOm Sprawiedl, którzy w środę będą rozpatrywać poselski projekt zmian w usp dot.zniesienia awansów poziomych autorstwa PO
wkrótce admin. poda szczegóły akcji ....
1/ 11 września do 23 września 2008r. akcja mailowa i listowa, polegająca na zasypaniu i uświadomieniu wszystkich członków Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka
Od jutra tekst i adresy mailowe dostepne na forum
2/ od dnia 15 września masowe składanie oświadczeń o rezygnacji z uczestnictwa w komisjach wyborczych
Groźba paraliżu wyborów uzupełniających oraz przyszłorocznych do europarlmentu, jest chyba największą obawą polityków…wzór już jutro
3/ 24-25 września 2008r. – dni bez wokandy
Od tych dni zależy ocena stopnia naszej determinacji, dlatego nie zawiedźmy…
4/ 25-26 października 2008r. Nadzwyczajny zjazd delegatów Iustitii w Kiekrzu i przyjęcie uchwał protestacyjnych...
Wierzę, że będą to poniższe ....
5/ w okresie od 24 listopada 2008 r. do dnia 5 grudnia 2008r. pierwszy systematyczny „TYDZIEŃ BEZ ORZECZNICTWA” !!!
W przyszłym tygodniu podam konkretną datę, po zebraniu Zarządu Głównego Stowarzyszenia Iustitia. Myślę, że nikt nie ma już wątpliwości, że musimy uderzyć pięścią w stół….Proszę Was o zabezpieczenie sobie w tym okresie terminów i nie wyznaczanie na chwilę obecną
6/ od 22 grudnia 2008 roku – „DWA TYGODNIE BEZ ORZECZNICTWA”
7/ od stycznia 2009r. kontynuacja tygodni bez orzecznictwa, do czasu prawdziwych zmian, a nie kosmetycznych 1000-złotowych podwyżek…..
no wreszcie coś konkretnego
[ Dodano: Czw Wrz 11, 2008 10:27 pm ]
Ogólnie ok, tylko mała uwaga - ten termin 2 tygodni bez wokandy od 22 grudnia jest nietrafiony, bo zazwyczaj i tak sędziowie nie mają sesji w tym czasie, jest to okres świąteczno-noworoczny, więc rząd łatwo zbije taką akcję takim właśnie komentarzem. Poza tym media w tym czasie żyją świętami, sylwestrem itd, kto się będzie przejmował protestem sędziów? Jeśli chcemy być skuteczni to te dwa tygodnie (lub co najmniej tydzień) winien przypadać na początek grudnia, wtedy w połączeniu z naturalną przerwą świąteczno-noworoczną da to piorunujące efekty na statystyce, których nie będzie kiedy nadrobić. Jeśli ostatni tydzień listopada miałby być tygodniem bez orzecznictwa, to tygodnie bez orzecznictwa w grudniu winny przypadać od 8 grudnia do 22 grudnia.
jak najbardziej jestem ZA !!!!
Dreed, a może tak od stycznia 2009 w jedną niedzielę poorzekalibyśmy
tak dla wzmocnienia efektu
Nareszcie jest harmonogram na okres po 24 i 25 IX. W końcu, bo już miałem obawy, że nasza akcja wypala się samoistnie i po dwóch dniach wrześniowych zostanie już tylko wylewanie frustracji we własnym gronie na forum. A po ostatnich rewelacjach w sprawie wynagrodzeń widać, że intensyfikacja protestu jest po prostu konieczna. Stopniowanie uciązliwości form bardzo mi się podoba. Mam tylko dwa zastrzeżenia:
1. do pkt 6 - ten termin jest moim zdaniem nietrafiony. Nawet nie wiedziałem, żejuż od kilku lat tak protestuję, bo ostatnią wokandę w roku wyznaczam między 20 a 22 grudnia, a pierwszą dopiero po 6 stycznia. Wielu kolegów też tak robi. Jak już ktoś pisał to da argument żontowi, że w tym okresie sędziowie i tak nie sądzą
2. to nie mogą być tylko tygodnie bez orzecznictwa - o wiele bardziej dolegliwa będzie odmowa wydawania stronom odpisów orzeczeń - czy to z klauzlą wykonalności, czy choćby nawet postanowień spadkowych z klauzulą prawomocności. Jak ludzie popłacą podatki od spadków bo przez miesiąc nie dostaną orzeczenia to na pewno zaboli.
Wprawdzie przykro trochę brać klientów na zakładników, ale w tym żałosnym guasi-państwie inne sposoby prowadzenia dialogu z żontem nie skutkują
"Dreed" napisał:
4/ 25-26 października 2008r. Nadzwyczajny zjazd delegatów Iustitii w Kiekrzu i przyjęcie uchwał protestacyjnych...
Wierzę, że będą to poniższe ....
Zaraz, to w końcu kiedy jest ten zjazd i czy mówimy o tym samym? Dotąd słyszałem o wyborczym zjeździe w Poznaniu w dniach 18-19 października, a teraz jest mowa o jakimś zjeździe tydzień później w Kiekrzu (koło Poznania)...
Chciałbym też poznać argumenty przemawiające za dniami bez wokandy w Święta Bożego Narodzenia... (po 22 grudnia), zamiast np. w drugim tygodniu grudnia. Pomysł dni bez wokandy w święta jest trochę pomysłem z kapelusza, pojawił się nagle, nie konsultowany szerzej, i sprawia wrażenie zaimpregnowanego na kontrargumenty. Jak tak zostanie, to OK, po dwakroć nie wyznaczę sesji w tym czasie (albo wydam zarządzenie o "niewyznaczeniu sesji", taka kwalifikowana postać nie-sądzenia, żeby się odróżnić od lat ubiegłych ), miło jednak wiedzieć dlaczego.
co najwyżej mogą nas odwołać z funkcji
To zostaniemy męczennikami za sprawę!
http://www.iustitia.pl/content/view/386/183/
"Po posiedzeniu Komisji odbyło się zebranie Zarządu Stowarzyszenia.
Zarząd zmienił uchwałę zwołującą XII Wyborcze Zebranie Delegatów w ten sposób, że przełożył zebranie o tydzień – na 25 i 26 października 2008 r.; potrzebę taka sygnalizowaliśmy już w poprzednim komunikacie. Taki wybór terminu oznacza, że wybór delegatów w Oddziałach musi nastąpić pomiędzy 30 sierpnia a 11 października 2008 r., co wydaje się dogodne organizacyjnie. Oficjalna informacja o zwołaniu zebrania delegatów zostanie przesłana w najbliższych dniach oddziałom. "
Koleżanki i koledzy Sędziowie Rzeczypospolitej Polskiej.
Pozwalam sobie umieścić harmonogram....
Zamieszczam go, prosząc Was o rozpropagowanie w swoich sądach. Każde nasze działanie musi wiązać się z ścisłą współpracą wszystkich sędziów…
Przypominam wszystkim, że w ankiecie wzięło udział 800 osób. Zakładając, że każda z nich uzyska wsparcie swoich 4-ech koleżanek i kolegów, zagwarantuje to udział 4 tysięcy sędziów !!!!!
1/ 11 września do 17 września 2008r. akcja mailowa i listowa, polegająca na zasypaniu i uświadomieniu wszystkich członków Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka
Klikając w słowo TUTAJ JEST APEL - AKCJA MAILOWA!!! przechodzimy do działu skąd ściągamy adresy mailowe oraz tekst do wysyłki !!!!!!!!!!
2/ od dnia 15 września masowe składanie oświadczeń o rezygnacji z uczestnictwa w komisjach wyborczych
Groźba paraliżu wyborów uzupełniających oraz przyszłorocznych do europarlmentu, jest chyba największą obawą polityków…wzór niedługo
3/ 24-25 września 2008r. – dni bez wokandy
Od tych dni zależy ocena stopnia naszej determinacji, dlatego nie zawiedźmy…
4/ 25-26 października 2008r. Nadzwyczajny zjazd delegatów Iustitii w Kiekrzu i przyjęcie uchwał protestacyjnych...
Wierzę, że będą to poniższe ....
5/ w okresie od 24 listopada 2008 r. do dnia 28 listopada 2008r. pierwszy systematyczny „TYDZIEŃ BEZ ORZECZNICTWA” !!!
6/ od 22 grudnia 2008 roku – „DWA TYGODNIE BEZ ORZECZNICTWA”
7/ od stycznia 2009r. kontynuacja tygodni bez orzecznictwa, do czasu prawdziwych zmian, a nie kosmetycznych 1000-złotowych podwyżek…..
"Dreed" napisał:
Koleżanki i koledzy Sędziowie Rzeczypospolitej Polskiej.
Pozwalam sobie umieścić harmonogram....
Zamieszczam go, prosząc Was o rozpropagowanie w swoich sądach. Każde nasze działanie musi wiązać się z ścisłą współpracą wszystkich sędziów…
Przypominam wszystkim, że w ankiecie wzięło udział 800 osób. Zakładając, że każda z nich uzyska wsparcie swoich 4-ech koleżanek i kolegów, zagwarantuje to udział 4 tysięcy sędziów !!!!!
1/ 11 września do 17 września 2008r. akcja mailowa i listowa, polegająca na zasypaniu i uświadomieniu wszystkich członków Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka
Klikając w słowo TUTAJ JEST APEL - AKCJA MAILOWA!!! przechodzimy do działu skąd ściągamy adresy mailowe oraz tekst do wysyłki !!!!!!!!!!
2/ od dnia 15 września masowe składanie oświadczeń o rezygnacji z uczestnictwa w komisjach wyborczych
Groźba paraliżu wyborów uzupełniających oraz przyszłorocznych do europarlmentu, jest chyba największą obawą polityków…wzór niedługo
3/ 24-25 września 2008r. – dni bez wokandy
Od tych dni zależy ocena stopnia naszej determinacji, dlatego nie zawiedźmy…
4/ 25-26 października 2008r. Nadzwyczajny zjazd delegatów Iustitii w Kiekrzu i przyjęcie uchwał protestacyjnych...
Wierzę, że będą to poniższe ....
5/ w okresie od 24 listopada 2008 r. do dnia 28 listopada 2008r. pierwszy systematyczny „TYDZIEŃ BEZ ORZECZNICTWA” !!!
6/ od 22 grudnia 2008 roku – „DWA TYGODNIE BEZ ORZECZNICTWA”
7/ od stycznia 2009r. kontynuacja tygodni bez orzecznictwa, do czasu prawdziwych zmian, a nie kosmetycznych 1000-złotowych podwyżek…..
Brawo , zgadzam sie w całej rozciągłości co do mocnego uderzenia na koniec roku, własnie sie wyluzowałem - no i po wynikach statystycznych w 2008 roku
11 września do 17 września 2008r. akcja mailowa i listowa, polegająca na zasypaniu i uświadomieniu wszystkich członków Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka!!!
17 września 2008r. Komisji zdecyduje co z naszymi awansami poziomymi i jakie są podjęte działania odnośnie ich dezyderatu !!!
AKCJA TRWA - CZEKAM NA PIERWSZE STATYSTYKI Z SYSTEMU !!!
DYSKUSJA I SZCZEGÓŁY:
TUTAJ
Brawo Dreed i Wszyscy Aktywni Koledzy. W pełni popieramy i działamy razem w następnym etapie naszej Akcji. Już dziś rozniosłem części kolegów nowy harmonogram. Ponieważ większości dziś nie zastałem to reszty dopełnię w poniedziałek. Tarnobrzeg melduje aktywne przystąpienie do kolejnej Fazy Protestu.
W naszym proteście wezmą na pewno udział Rejony ze Stalowej Woli , Mielca Kolbuszowej i Tarnobrzega. Okręg też się powiadomi i jak zwykle podejmę próbę aktywizacji. Martwi mnie jednak bierność Rzeszowa, Krosna, i Przemyśla - proszę nie mylić z Centrum Protestu u Dreeda w Jarosławiu. Co KOLEDZY z Rzeszowa Krosna Przemyśla mylę się? Jesteście aktywni? Jesteście z nami? Jeśli tak to czekamy i zapraszamy. Nie wierzę, że Wam się podoba to co się z Nami wyprawia. Czekam nieco prowokacyjnie ale czekam na Was Drogie Podkarpacie południowe i wschodnie. Wypoczęty po urlopie i już podkręcony do Protestu Zdenek.
nie udaje mi się ściągnąć plików z akcji meilowej - komunikat error 404 - strona nie istnieje. O co chodzi?
"skorpion" napisał:
nie udaje mi się ściągnąć plików z akcji meilowej - komunikat error 404 - strona nie istnieje. O co chodzi?
Jak napisałem - korzystasz z wspaniałego tworu jakim jest Internet Explorer
Inne przeglądarki, a osobiście polecam Mozille Firefox - nie mają problemu.
W downloadzie masz ten sam dokument, tylko, że spakowany w zipie. Po rozpakowaniu otrzymujesz dokument.
Spokojniejsza metoda to ten link: http://upload.e6.com.pl/download.php?file=444eca54c075ad0920cc37fe8173c9d9
"Piotr71" napisał:
Brawo , zgadzam sie w całej rozciągłości co do mocnego uderzenia na koniec roku, własnie sie wyluzowałem - no i po wynikach statystycznych w 2008 roku
Mocne uderzenie... w święta. Uważam, że to nie jest zbyt dobry pomysł, lepszy byłby tydzień przed świętami.
Nie podoba mi się natomiast jedno - forum jest miejscem wymiany poglądów, a jego uczestnicy są przeważnie sędziami (nie jest to przypadkowe towarzystwo, jak np. na onecie). Z tych względów nie rozumiem dlaczego Dreed nie uważasz za stosowne ustosunkować się do ponawianego pytania o przyczyny wyboru takiego a nie innego terminu, tylko dekretujesz jakby nigdy nic. Zabiegasz o poparcie w naszej sprawie - nic prostszego jak uzasadnić w kilku zdaniach, rozwiać ewentualne wątpliwości, które przecież czarno na białym zostały wyłożone (zapewniam Cię, że co najmniej kilku sędziów, z którymi rozmawiałem, podziela moje zdanie co do terminu po 22 grudnia). Czy powstał jakiś dyrektoriat, czy mnie coś ominęło? Decyzja o podjęciu tej formy protestu nie jest łatwa dla sędziego a łatwiej ją podjąć, gdy jest się do niej w stu procentach przekonanym. Przeświadczenie, że z uwagi na niefortunny wybór terminu para pójdzie w gwizdek, nie ułatwia decyzji.
Nie chciałbym być źle zrozumiany, to wspaniałe co robisz, ale nie chcę z drugiej strony podchodzić do wszystkich akcji bezrefleksyjnie i bezkrytycznie akceptować.
PS. co do akcji mailowej - gdzie znajdziemy adresy mailowe tych posłów?
"duralex" napisał:
moim zdaniem paefectus, protest musi mieć liderów
jeżeli wszyscy zaczniemy dyskutować nad najlepszą z możliwych dat akcji protestacyjnej, to .... wiadomo .... gdzie dwóch Polakow, tam trzy zdania...
SZEF założył forum, jest wątek harmonogram działań, w którym w sumie, o ile wiem, nie pojawiła się żadna konkretna data "dwóch tygodni bez wokandy", którą wszyscy masowo poparliby
MOIM zdaniem nie czas na dyskusje nad ogłoszonym juz harmonogramem, natomiast warto zgłaszać propozycje terminów takich akcji w 2009roku...
co do uderzenia w święta... wystarczy w okresie między Świętami a Nowym Rokiem niczego nie zakreślać i na przykład takie grodzkie statystycznie leżą
Widzisz, ja zrozumiałem, że wczoraj harmonogram był dopiero propozycją. Wnosiłem to z tego, że np. nie było ostatecznej decyzji co do tego, czy tydzień bez wokandy ma przypadać w ostatnim tygodniu listopada czy pierwszym grudnia, dlatego zgłosiłem uwagi co co kolejnego terminu po 22. Zdziwił mnie natomiast brak reakcji, ale spoko, nie ma o co kopii kruszyć. Poprę każdy ustalony przez Dreeda termin.
@praefectus
Mój brak odpowiedzi wiąże się tylko i jedynie z naprawdę dużym obciążeniem czasowym
To co mi napisałeś analizujemy i weźmiemy pod uwagę. Nie mam jeszcze na chwilę obecną wyklarowanego poglądu i tylko dlatego nie piszę. Jeśli odebrałeś to jako ignorowanie PW to przepraszam - tak naprawdę nie jest
Zauważ, że data ostatniego tygodnia listopada jest już sprecyzowana
Również akcja mailowa do członków komisji już poprawiona, albowiem po 17 września będzie za późno.
Adresy posłów oraz teksty i dyskusje mamy tutaj: http://maxima.webd.pl/phpBB2/viewtopic.php?p=56643#56643
Dni bez wokandy już wkrótce. Nie wiem, jak wygląda sytuacja w Sądzie Okręgowym w Warszawie, ale zrobiło mi się jakoś smutno, kiedy dziś w faktach zobaczyłam relacje z procesu Jaruzleskiego , Kiszczaka i innych. Rozprawę prowadziła pani sędzia Niezabitowska - Nowakowska( mogłam przekręcić nazwisko ). Procesem tym interesuje się cały kraj . Dziś był to najwazniejszy nwes w Faktach. I dlaczego mi smutno ??? Otóz , drogie koleżanki i koledzy, proces ten został odroczony na dzień 25 wrzesień 2008 r.
I stawiam sobie pytanie , czy nie można było odroczyć na 26 wrzesień ???
I tu stawiam publicznie pytanie do pani sędzi przewodniczącej składu orzekającego - DLACZEGO ????
[ Dodano: Pią Wrz 12, 2008 7:21 pm ]
Czy jest tu na forum ktoś, kto przekazałby osobiście tej Pani moją refleksję. Może jest sznasa na zmianę terminu z uwagi na protest, co jednocześnie nagłośniłoby naszą akcję.
I jeszcze jedno, ponieważ wymieniłam tę Panią z nazwiska przedstawię się po raz kolejny. SSO Beata Łapińska. Pozdrawiam i wierzę, że takich incydentów więcej nie będzie.
Do Zdenka.
Melduje się Sąd Rejonowy w Krośnie. Śledzę forum na bieżąco , choć nie należę do piszących na jego łamach. Brałam udział w akcjach mailowych , propagowałam je wśród moich kolegów,niektórym nawet wysyłałam je osobiście.Informowałam sędziów o dniu bez wokandy w maju, wydrukowałam już harmonogram akcji protestacyjnej zaplanowanej od września i zamierzam od poniedziałku rozpowszechnić go w Rejonie.
Zapewniam ,że wcale nie podoba mi się to co z NAMI wyczynia władza.Wręcz przeciwnie jestem za poważną radykalizacją protestu. Ja osobiście mogę zacząć od razu od MIESIĄCA bez orzecznictwa. Na dzień dzisiejszy mam informacje,że w Sądzie Rejonowym w Krośnie nie będzie wokand 24 i 25 września, za Okręg nie ręczę.
@ Dreed
Sorki, bez urazy. Robisz kawał dobrej roboty! Moja żona ma jednak rację - za bardzo się wczułem w akcję protestacyjną
w listopadzie tydzień bez wokandy , to jakieś żarty , tydzień to chyba w październiku , w listopadzie mają być dwa
część postów przeniesiono do tematu "Sesje w niedzielę" w dziale Protest Sędziów.
"Dreed" napisał:
Koleżanki i koledzy Sędziowie Rzeczypospolitej Polskiej.
Pozwalam sobie umieścić harmonogram....
Zamieszczam go, prosząc Was o rozpropagowanie w swoich sądach. Każde nasze działanie musi wiązać się z ścisłą współpracą wszystkich sędziów…
Przypominam wszystkim, że w ankiecie wzięło udział 800 osób. Zakładając, że każda z nich uzyska wsparcie swoich 4-ech koleżanek i kolegów, zagwarantuje to udział 4 tysięcy sędziów !!!!!
1/ 11 września do 17 września 2008r. akcja mailowa i listowa, polegająca na zasypaniu i uświadomieniu wszystkich członków Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka
Klikając w słowo TUTAJ JEST APEL - AKCJA MAILOWA!!! przechodzimy do działu skąd ściągamy adresy mailowe oraz tekst do wysyłki !!!!!!!!!!
2/ od dnia 15 września masowe składanie oświadczeń o rezygnacji z uczestnictwa w komisjach wyborczych
Groźba paraliżu wyborów uzupełniających oraz przyszłorocznych do europarlmentu, jest chyba największą obawą polityków…wzór niedługo
3/ 24-25 września 2008r. – dni bez wokandy
Od tych dni zależy ocena stopnia naszej determinacji, dlatego nie zawiedźmy…
4/ 25-26 października 2008r. Nadzwyczajny zjazd delegatów Iustitii w Kiekrzu i przyjęcie uchwał protestacyjnych...
Wierzę, że będą to poniższe ....
5/ w okresie od 24 listopada 2008 r. do dnia 28 listopada 2008r. pierwszy systematyczny „TYDZIEŃ BEZ ORZECZNICTWA” !!!
6/ od 22 grudnia 2008 roku – „DWA TYGODNIE BEZ ORZECZNICTWA”
7/ od stycznia 2009r. kontynuacja tygodni bez orzecznictwa, do czasu prawdziwych zmian, a nie kosmetycznych 1000-złotowych podwyżek…..
Jeśli chodzi o harmonogram to uważam, że zbyt wcześnie mamy składać oświadczenia o rezygnacji z udziału w komisjach wyborczych. Dużo jeszcze jest czasu do nich i
- może do tego czasu stanie się zadość naszym postulatom
- do czsu wyborów znajdą innych sędziów (tak piszę, bo uważam nasze środowisko za mało skonsolidowane i solidarne).
"muśka" napisał:
Do Zdenka.
Melduje się Sąd Rejonowy w Krośnie. Śledzę forum na bieżąco , choć nie należę do piszących na jego łamach. Brałam udział w akcjach mailowych , propagowałam je wśród moich kolegów,niektórym nawet wysyłałam je osobiście.Informowałam sędziów o dniu bez wokandy w maju, wydrukowałam już harmonogram akcji protestacyjnej zaplanowanej od września i zamierzam od poniedziałku rozpowszechnić go w Rejonie.
Zapewniam ,że wcale nie podoba mi się to co z NAMI wyczynia władza.Wręcz przeciwnie jestem za poważną radykalizacją protestu. Ja osobiście mogę zacząć od razu od MIESIĄCA bez orzecznictwa. Na dzień dzisiejszy mam informacje,że w Sądzie Rejonowym w Krośnie nie będzie wokand 24 i 25 września, za Okręg nie ręczę.
Brawo Krosno! Brawo muśka!. Aż serce mi rośnie ( Dreedowi na pewno też), że mamy w Krośnie w Rejonie muśkę , która tak dużo robi dla naszej akcji. Dzięki, że się odezwałaś bo już myślałem, że Podkarpacie się nie budzi. Nadal czekam na Kolegów z Rzeszowa i z Przemyśla. Odezwijcie się nie bójcie się działać z nami. Jeśli sami nie powiemy "nie" to nikt za nas tego nie zrobi. Czekamy i jeszcze raz dziękuję Muśce i Krosnu. Zdenek.
ja również w swoim okręgu rozpropagowałem już dalsze kalendarium protestu..tylko pytanie dreed..? czy to nie ulegnie zmianie..?bo najpierw był jeszcze tydzień bez wokand na początku grudnia..?
chodzi mi by przynajmniej coś ustalić wiążącego do końca roku..
"Beata" napisał:
Dni bez wokandy już wkrótce. Nie wiem, jak wygląda sytuacja w Sądzie Okręgowym w Warszawie, ale zrobiło mi się jakoś smutno, kiedy dziś w faktach zobaczyłam relacje z procesu Jaruzleskiego , Kiszczaka i innych. Rozprawę prowadziła pani sędzia Niezabitowska - Nowakowska( mogłam przekręcić nazwisko ). Procesem tym interesuje się cały kraj . Dziś był to najwazniejszy nwes w Faktach. I dlaczego mi smutno ??? Otóz , drogie koleżanki i koledzy, proces ten został odroczony na dzień 25 wrzesień 2008 r.Myślę, że takich sytuacji jest więcej, że to nie incydent, choć wszystko będzie wiadomo w dniach protestu. Ale sprawa Jaruzelskiego i reszty to zmarnowana szansa, bo można było przy tak wielkim zainteresoowaniu mediów wyznaczyć następny termin rozprawy na 26 września i mocno zaznaczyć, nawet jakby takiej potrzeby nie było, że sąd nie wyznacza następnego terminu w dwóch poprzednich dniach z uwagi na protest. Wszyscy by o tym mówili i nasza sprawa miałaby szanse przedżeć się do żyjących newsami mediów i tym samym trochę bardziej do społeczeństwa. A tym samym przedarłoby się bardzij do umysłów urzędników rządowych.
I stawiam sobie pytanie , czy nie można było odroczyć na 26 wrzesień ???
I tu stawiam publicznie pytanie do pani sędzi przewodniczącej składu orzekającego - DLACZEGO ????
[ Dodano: Pią Wrz 12, 2008 7:21 pm ]
Czy jest tu na forum ktoś, kto przekazałby osobiście tej Pani moją refleksję. Może jest sznasa na zmianę terminu z uwagi na protest, co jednocześnie nagłośniłoby naszą akcję.
I jeszcze jedno, ponieważ wymieniłam tę Panią z nazwiska przedstawię się po raz kolejny. SSO Beata Łapińska. Pozdrawiam i wierzę, że takich incydentów więcej nie będzie.
"okapi" napisał:
ja również w swoim okręgu rozpropagowałem już dalsze kalendarium protestu..tylko pytanie dreed..? czy to nie ulegnie zmianie..?bo najpierw był jeszcze tydzień bez wokand na początku grudnia..?
chodzi mi by przynajmniej coś ustalić wiążącego do końca roku..
@okapi
Terminy podane na forum starałem się podać precyzyjnie. Liczę niezmiennie na to, że zostaną one przyjęte w miarę jednomyślnie przez nadzwyczajny zjazd delegatów IS.
Wiem, że są oddziały, które wcześniej przyjmą te daty...
Tym samym daty pozostają. Jedyną, wobec tak lekceważącego traktowania naszego środowiska, zmianą, może być moim skromnym zdaniem, ewentualnie zawężenie tygodnia do np 3 dni, później czterech..
PRZYPOMINAM, ŻE UCHWAŁĄ ZEBRANIA DELEGATÓW W KIEKRZU - PROTEST MIAŁ BYĆ KROCZĄCY !!!!! Tym samym, po 2 dniach, minimalna następna ilośc to trzy dni...
Nie zapominajmy o tym !!!!
ok,rozumiem i przekażę w swoim okręgu..na razie rezerwuję tydzień bez wokand..a co..
Część dyskusji przeniesiona do działu sędziowie. Rozmowa bardzo istotna, ale tam bardziej pasuje.
Po dzisiejszych wypowiedziach ministra ( na pewno nie mojego) już dzisiaj wykreślam z kalendarza 24-28.11.2008 r. Takiego poziomu groteskowości żontu polskiego już nie można dłużej znosić. A grzeczne formy protestu pozostawiam etosowym. Zresztą jak pewnie część z Was czekam na wynik spraw przed TK, a potem jeśli pozytywnie - zostaję w fabryce. Jeśli nie - żegnaj czerwone krzesło i łańcuchu. Bez łańcucha i w zielonym kolorze będzie mi na pewno łatwiej.
Co to za gadka Ministra, że podwyżki w maju (vide wp@pl)? Czyżby to właśnie wyjaśniało zniknięcie przepisu o "zapomodze" z ustawy o Duraczówce?
krew mnie zalewa..nie tylko po wypowiedzi MS ale po reakcji internautów typu:
znów żądają niesłusznie!
A żebyście wiedzieli jak oni potrafią się zorganizować w kwestii żądania podwyżek ! Sam dzisiaj widziałem, jak cała palestra zebrała się w jednym z miejscowych sądów i debatowali co by zrobić by znów wyłudzić podwyżki! I to zjechali się z całej okolicy mądre głowy, by myśleć co by to zrobić.Zarabiają ok.5 tyś. i ciągle im mało! Mają tupet!
"joasmy01" napisał:
Co to za gadka Ministra, że podwyżki w maju (vide wp@pl)? Czyżby to właśnie wyjaśniało zniknięcie przepisu o "zapomodze" z ustawy o Duraczówce?
Rzucają ochłap, i jeszcze na dodatek pół roku obetną - aż siesame grube słowa cisną na klawiaturę
"Mario 71" napisał:
Po dzisiejszych wypowiedziach ministra ( na pewno nie mojego) już dzisiaj wykreślam z kalendarza 24-28.11.2008 r. Takiego poziomu groteskowości żontu polskiego już nie można dłużej znosić. A grzeczne formy protestu pozostawiam etosowym. Zresztą jak pewnie część z Was czekam na wynik spraw przed TK, a potem jeśli pozytywnie - zostaję w fabryce. Jeśli nie - żegnaj czerwone krzesło i łańcuchu. Bez łańcucha i w zielonym kolorze będzie mi na pewno łatwiej.
No, ale czego się spodziewasz po orzeczeniu trybunału? Przecież nawet jak orzekną że zarobki sędziów są niekonstytucyjne, to nie powiedzą konkretnie, ile sędziowie powinni zarabiać ,tylko podadzą jakieś ogólne zasady, a rząd rzuci nam kolejny ochłap i stwiedzi że realizuje te zasady. nawet nie będzie ich można pozwać bo nie będzie podstawy. Więc nie łudź się.
"robak" napisał:
Po dzisiejszych wypowiedziach ministra ( na pewno nie mojego) już dzisiaj wykreślam z kalendarza 24-28.11.2008 r. Takiego poziomu groteskowości żontu polskiego już nie można dłużej znosić. A grzeczne formy protestu pozostawiam etosowym. Zresztą jak pewnie część z Was czekam na wynik spraw przed TK, a potem jeśli pozytywnie - zostaję w fabryce. Jeśli nie - żegnaj czerwone krzesło i łańcuchu. Bez łańcucha i w zielonym kolorze będzie mi na pewno łatwiej.
No, ale czego się spodziewasz po orzeczeniu trybunału? Przecież nawet jak orzekną że zarobki sędziów są niekonstytucyjne, to nie powiedzą konkretnie, ile sędziowie powinni zarabiać ,tylko podadzą jakieś ogólne zasady, a rząd rzuci nam kolejny ochłap i stwiedzi że realizuje te zasady. nawet nie będzie ich można ppozwać bo nie będzie podstawy. Więc nie łudź się.
Spodziewam się tego, że to grono odważnych mędrców ( nie ma już tam sędziego sprawozdawcy z poprzedniej sprawy) orzeknie, że sposób ustalania i kształtowania wynagrodzeń jest niezgodny z Konstytucją. Wtedy rzucanie ochłapów nie będzie możliwe z tej to właśnie przyczyny. Jeśli natomiast TK uzna, że jest OK - patrz wyżej. Niezależnie od oczekiwania na wynik sprawy oczekiwałbym od środowiska radykalizacji posunięć. Uważam, że tylko i wyłącznie tygodnie a może i miesiące bez wokand przyniosą efekty. Z drugiej strony widzę jak wielu sędziów nic nie robi w tym temacie i przez lata pracy w systemie fabrycznym wypalili się i nawet nie chce Im się protestować. A może nawet nie wiedzą że mogą.
myślę ze raczej wychodzą z założenia że jak tym aktywnym uda sie coś wywalczyć to ich też obejmie więc po co sie wychylać???
o co biega ? z tym od maja ?
z tym że , zabrali 5 miesięcy ?
"Trebor" napisał:
o co biega ? z tym od maja ?
z tym że , zabrali 5 miesięcy ?
patrz na wirtualną polskę WP znaczy się
"Mario 71" napisał:
Po dzisiejszych wypowiedziach ministra ( na pewno nie mojego) już dzisiaj wykreślam z kalendarza 24-28.11.2008 r. Takiego poziomu groteskowości żontu polskiego już nie można dłużej znosić. A grzeczne formy protestu pozostawiam etosowym. Zresztą jak pewnie część z Was czekam na wynik spraw przed TK, a potem jeśli pozytywnie - zostaję w fabryce. Jeśli nie - żegnaj czerwone krzesło i łańcuchu. Bez łańcucha i w zielonym kolorze będzie mi na pewno łatwiej.
No, ale czego się spodziewasz po orzeczeniu trybunału? Przecież nawet jak orzekną że zarobki sędziów są niekonstytucyjne, to nie powiedzą konkretnie, ile sędziowie powinni zarabiać ,tylko podadzą jakieś ogólne zasady, a rząd rzuci nam kolejny ochłap i stwiedzi że realizuje te zasady. nawet nie będzie ich można ppozwać bo nie będzie podstawy. Więc nie łudź się.
Spodziewam się tego, że to grono odważnych mędrców ( nie ma już tam sędziego sprawozdawcy z poprzedniej sprawy) orzeknie, że sposób ustalania i kształtowania wynagrodzeń jest niezgodny z Konstytucją. Wtedy rzucanie ochłapów nie będzie możliwe z tej to właśnie przyczyny. Jeśli natomiast TK uzna, że jest OK - patrz wyżej. Niezależnie od oczekiwania na wynik sprawy oczekiwałbym od środowiska radykalizacji posunięć. Uważam, że tylko i wyłącznie tygodnie a może i miesiące bez wokand przyniosą efekty. Z drugiej strony widzę jak wielu sędziów nic nie robi w tym temacie i przez lata pracy w systemie fabrycznym wypalili się i nawet nie chce Im się protestować. A może nawet nie wiedzą że mogą.
No ale właśnie nawet jak orzekną, że są niezgodne z konstytucją to co? Jak rząd to wykona? Zrobią zmianę w ustwie że np. ma być 1,5 średniego wynagrodzenia i stwierdzą że już jest konstytucyjnie. A my nadal dostaniemy 5000 zł. I co znowu skarga do TK i tak w kółko?
"brzdąc" napisał:
Kolego Robak, czy 5 000 PLN to mało, czy chciałbyś zarabiać tyle ile np. dobry hydraulik??? On przecież pracuje dla pieniędzy, a My dla misjii!!!
Mało, mało i jeszce raz mało. Ja nie mam żadnego poczucia misji i uważam, że sędzia wcale go nie potrzebuje żeby dobrze wykonywać swoją pracę. Jeśli mu dobrze zapłacą to będzie ją dobrze wykonywał bo będzie ją doceniał i szanował. A jak nie to będzie pracował tak jak mu płacą lub pójdzie sobie gdzie indziej. To jest prosta zależność. Szkoda że społeczeństwo tego nie rozumie a władzy na tym nie zależy.
ustne wypowiedzi ZĆ i zapewnienia o podwyżkach są tylko mydleniem oczu dla uspokojenia buntującego się środowiska
rzeczywiste intencje ZĆ, będącego MS i Prok. General. zawarte są w pisemnym stanowisku Prokuratora Generalnego, które wpłynęło do TK w sierpniu 2008 r. w przedmiocie zasadności pyt. prawnych zawisłych w Trybunale
Wg Prok. Gen zakwestionowane przepisy płacowe sedziów są zgodne z Konstytucją
a o to 2 cytaty z uzasadnienia autorstwa zastępcy Prok. Gener.
Wyrażone w pytaniach prawnych twierdzenia odnośnie braku jakiegokolwiek wzrostu wynagrodzeń sędziów nie znajdują potwierdzenia. Mocą ustawy z dnia 29 czerwca 2007 r. o mianie ustawy (usp)... przewidziano bowiem wprowadzenie od dnia 1 lipca 2008 r. zmian w zakresie wynagrodzeń sędziów. Wejscie w życie przepisów wprowadzajacych zmiany proporcji wysokości stawek wynagrodzenia sędziów oraz 5-letni okres, po którym następowałoby przejście sędziego do wyższej stawki awansowej spowoduje także konieczność wprowadzenia również nowych wysokości stawek podstawowych wynagrodzenia zasadniczego od dnia 1 lipca 2008 r. (...)
Uznać należy, iż nie dochodzi do naruszenia zasad kształtowania wynagrodzeń sędziowskich przez zaskarżone przepisy.
Po pierwsze, zachowana bowiem została zasada wzrostu wysokości tych wynagrodzeń w przypadku wzrostu wynagrodzeń w sferze budżetowej.
Po drugie, zachowana została stała tendencja wzrostowa wynagrodzeń sedziowskich.
Po trzecie, brak jest niekorzystnych wahań wysokości wynagrodzen sedziowskich mimo oszczędnosci w wydatkach budżetowych.
SŁUDZY TEMIDY ZDEJMIJCIE OPASKĘ Z OCZU !
Bardzo dobre i mocne: "została zachowana tendencja wzrostowa wynagrodzeń sędziowskich". Idąc tym tokiem myślenia jedna złotówka to tendencja wzrostowa...
Co za bełkot! Czyje interesy w tym postępowaniu reprezentuje ten prokurator?!
Jestem za akcją protestacyjną aż do odwołania.Rozpropaguję teminy akcji w swoim środowisku .
Szanowni forumowicze. - Wiadomość dotycząca jednego z punktów harmonogramu, czyli miejsca, gdzie przyjmiemy uchwały protestacyjne !!!!
Z uwagi na nieprzewidzianą "blokadę" ośrodka w Kiekrzu pod Poznaniem musiała nastąpić zmiana miejsca nadzwyczajnego zjazdu delegatów Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia !!!
Na szczęście udało się znaleźć ośrodek dysponujący odpowiednimi warunkami lokalowymi w centrum Polski. Zjazd nie odbędzie się w Gdańsku, co stanowiło dla wielu osób utrudnienie.
W porozumieniu z p.o. Prezesa Stowarzyszenia Maciejem Strączyńskim informuję, że miejscem zjazdu delegatów w dniach 25 i 26 października 2008r., będzie Hotel 500 w Zegrzu Południowym !!!!!!!!!!!!
Proszę o przekazanie tej informacji poszczególnym oddziałom.
Gdyby nie Ty Dreed byłbym dobrze zarabiającym radcą .
Mam prośbę jestem prokuratorem mam tego świadomość żę MĆ też nim jest, ale on jest Generalny więc proszę abyście pisali o nim generalny bo to prawie jak prokurator a w odróżnieniu od mnie to na szczęście robi dużą różnicę.
A może jeszcze przed "dniami bez wokandy" przeprowadzić akcję mailową z pytaniem do MS co się stało z projektem podwyżki o 1.039 zł. od stycznia 2009r. (autopoprawki nie ma już na stronie MS) i czy zapowiedzi jej przesunięcia na maj 2009r. (art. na WP) to pomyłka dziennikarza czy zmiana stanowiska MS.
"zulus" napisał:
A może jeszcze przed "dniami bez wokandy" przeprowadzić akcję mailową z pytaniem do MS co się stało z projektem podwyżki o 1.039 zł. od stycznia 2009r. (autopoprawki nie ma już na stronie MS) i czy zapowiedzi jej przesunięcia na maj 2009r. (art. na WP) to pomyłka dziennikarza czy zmiana stanowiska MS.
Doskonały pomysł, ale przede wszystkim sprawa bardzo pilna! PT Admini, czytacie to?
"brzdąc" napisał:
Bardzo dobry pomysł z akcją mailową, dotyczącą pytania od kiedy będzie przyznana tzw. zapomoga w kwocie 1039 zł. Popieram!!!
Uważam, że trzeba chwilę z tym poczekać.....i nie robić akcji po, być może, jednej wpadce dziennikarskiej....
czy aby na pewno? czy nie jest tak, że sedziowie w stanie spoczynku pozostają przy wynagrodzeniu mnożnikowym jakie mieli -zmianie ulega jedynie wysokość kwoty bazowej. Natomiast jeżeli nie otrzymywali tego dodatku w wysokości 1039 złotych to nie podstaw do przyznania im tej kwoty -kwoty tej przecież (dodatku, nazwijmy go orzeczniczego) nigdy nie otrzymywali?
-po prostu pytam
"Sandman" napisał:
Bardzo dobry pomysł z akcją mailową, dotyczącą pytania od kiedy będzie przyznana tzw. zapomoga w kwocie 1039 zł. Popieram!!!
Uważam, że trzeba chwilę z tym poczekać.....i nie robić akcji po, być może, jednej wpadce dziennikarskiej....
a ja się obawiam, że może to nie być wpadka dziennikarska biorąc pod uwagę po pierwsze zniknięcie projektu ze styczniem ze stron MS, ale co ważniejsze to, że ogłaszali, że są środki dla nas zarezerwowane od stycznia, ale nie ma dla prokuratorów, a po tygodniu dla wszystkich środki już są - biorąc pod uwagę ilość prokuratorów te nasze środki z 4 miesięcy powinny dla nich starczyć
Dlatego wyjaśnienie tego jest chyba super pilną sprawą. Dreed ma kontakt z Rzepą i Prawną - niech dziennikarze szybką ustalą jak jest faktycznie, względnie Iustitia i wtedy będzie można dyskutować co dalej.
"anpod" napisał:
elew, nie chce mi sie tego projektu znowu szukac, ale tam na pewno bylo, ze wynagrodzenia zasadnicze sedziego w kazdej stawce awansowej wzrasta o kwote...
w powiazaniu z tymi zapisami dotyczącymi stanu spoczynku, moim zdaniem nie ma podstaw, by uznac, ze to jakiś dodatek do wynagrodzenia, który tam sie nie bedzie liczył..
to wynagrodzenie zasadnicze zostanie podwyższone
nie masz co szukać bo tego projektu już na stronach MS nie ma, wiec może pojawić się jakiś zupełnie inny (+od maja jak sie zapowiada) zatem dyskusja nad tym co było jest bezprzedmiotowa
mam nadzieję an, że masz rację, ale moja wrodzona i nabyta podejrzliwość czyni mnie nadal mocno niespokojnym co do zamarió tego projetku
pozdr
odszukałem to czego już nie ma i było tak
2) w art. 60, wprowadzającym zmiany w ustawie z dnia 27 lipca 2001 r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych (Dz. U. Nr 98, poz. 1070, z późn. zm.):biorąc pod uwagę art.100 par.2 usp dla mnie tak na 100 % pewne nie jest czy to miało obejmować sędziów w stanie spoczynku, chyba by można nawet uznać, że jest to dość wątpliwe, ale dodatek stażowy przy tej wersji powinien być od tego naliczany.
a) pkt 11 otrzymuje brzmienie:
„11) w art. 91 po § 5 dodaje się § 5a w brzmieniu:
„§ 5a. Wynagrodzenie zasadnicze sędziego, ustalone w stawce podstawowej albo awansowej według zasad określonych w § 1-5, podwyższa się, począwszy od dnia 1 stycznia 2009 r., o kwotę 1039,50 zł miesięcznie.”,
b) dotychczasowe punkty 11-19 oznacza się jako 12-20;
3) w art. 68 ust. 4 otrzymuje brzmienie:
Sędziemu przechodzącemu lub przeniesionemu w stan spoczynku z powodu wieku, choroby lub utraty sił przysługuje uposażenie w wysokości 75% wynagrodzenia zasadniczego i dodatku za wysługę lat, pobieranych na ostatnio zajmowanym stanowisku.
"anpod" napisał:
uksc, ale zdaje się, ze Ty źle rozumiesz ten przepis- na ostatnio zajmowanym stanowisku, to znaczy stanowisku SR, SO, czy SA, badź SN, a nie w kwocie jaka przyslugiwała wtedy, gdy sie odchodzilo..
anpod masz rację bo par.3 art.100 to wyjaśnia
§ 3. Uposażenie, o którym mowa w § 1 i 2, jest waloryzowane w terminach i w wysokości stosownie do zmian wynagrodzeń zasadniczych sędziów czynnych zawodowo.
co nie zmienia faktu, że na dzień dzisiejszy nasza dyskusja jest bezprzedmiotowa bo może pojawić się zupełnie nowy projekt, a odnośnie tego 1000 zł ważniejsza jest data i to czy znowu nas z nią nie oszukano, bo realnie rzecz biorąc w przyszłym roku i tak tylko na to możemy liczyć.
W druku sejmowym nr 946 też nie było zmiany art. 60 tej ustawy (chociaż druk z 4 września, a autopoprawka z 1 września). Nie sprawdzałam jednak dokładnie sprawozdania stenograficznego z 17 września, ale mam wrażenie, że J. Czaja przy przedstawianiu projektu nie zająknął się w kwestii podwyżek :-(
Pan Minister znowu próbuje zrobić z nas "odżegaczy" z nadania politycznego. Żałosne!
http://www.rp.pl/artykul/4,194085_Na_dobre__reformy__potrzeba_czasu_.html
[code:1]Cytat:
Co pan zrobi z protestami sędziów i prokuratorów? Opinia, że to protest polityczny, bardzo dotknęła oba środowiska
Nie mogę myśleć inaczej, bo wiem, że nie jest to pogląd całych środowisk. Przecież często się z nimi spotykam i mówią mi nie tylko o miłych rzeczach. A skoro przez kilka lat nie było podwyżek i nie było protestów, to teraz – gdy są podwyżki, i to największe od lat – trudno mi traktować te akcje niektórych grup sędziów i prokuratorów inaczej. Nikt do tej pory nie zrobił tyle co my, a to mnie straszy się protestami i podżega całe środowisko.[/code:1]
Sędziom i prokuratorom nie chodzi już o same podwyżki. Chcą zmiany zasad wynagradzania – likwidacji kwoty bazowej i uniezależnienia się od polityków, powiązania swojej pensji z kondycją gospodarki.
moderacja administratora............PROSZĘ PODAWAĆ JEDYNIE LINKI !!! szczegóły:TUTAJ
Przy okazji przypominam, co mówił Pan V-ce Minister Czaja:
http://www.rp.pl/artykul/61797,146762_Sedziowie_pisza_listy_do_Sejmu_i_Senatu_.html
Cytat:
Podczas debaty, która odbyła się 3 czerwca w „Rz”, nasz gość Jacek Czaja, wiceminister sprawiedliwości, powiedział, że resort pracuje nad rozwiązaniami mającymi zapewnić sędziom podwyżki. Zapowiedział też, że jeszcze w czerwcu projekt będzie gotowy i ostateczny.
Do dzieła, Podżegacze!
[glow=red]Ani kroku w tył![/glow]
proponuję po takich wypowiedziach Pana Ministra :
1.przyznać się do błędów i wypaczeń..ew. jakaś forma samoukarania..biczowanie przed kolegium ? lub zwrot połowy pensji z przeznaczeniem na np. górników,nauczycieli czy biednych emerytów
2.dokonać samosądu na podżegaczach i powiedzieć STOP podżegaczom
3.pocałować dłoń tak "ludzkiego" pana lub jego przedstawiciela ew. odbyć na klęczkach pielgrzymkę do najbliższego sanktuarium w podzięce za tak hojne podwyżki i zauważalną troskę
4.wziąść się w końcu do roboty a nie tylko narzekać..........
Podpisuje się pod wnioskami kolegi okapi i proponuje podnieść to na najbliższych zebraniach aktywu zakładowego
Jako podżegacz... zauważam, że samorządy również zaczynają być niezadowolone...
http://nra.pl/nra.php?id=404&rtnl=1
Wstyd, że minister rządu RP takie rzeczy opowiada
to jak przedstawia sprawę w mediach to po prostu mataczenie
przedstawiona logika jest zaiste pokrętna:
przez kilka lat nie było podwyżek i nie było protestów, a teraz są protesty – gdy są podwyżki i to największe od lat [..]
a więc wydało się: protestujemy dlatego, że dostaliśmy podwyżki
tekst o podżegaczach poniżej poziomu krytyki, retoryka zmierzająca do podzielenia środowiska i mająca wykazać, że ma do czynienia z garstką wichrzycieli.
Mam nadzieję, że po 24 i 25 września otworzą mu się oczy.
To w końcu od kiedy ma być ta "słynna podwyżka" o 1039 zł ? Od stycznia czy od maja ? Jeżeli teraz Minister powie że od maja a nie od stycznia to ja już nie uwierze w ani jedno jego słowo ! To są kpiny jakieś ! Widziałem pierwotny projekt i napisane było jak wół że od 1 stycznia 2009 ! A w maju pewnie powie że podwyżka będzie od maja.....ale 2010 ! I tak w kółko zwodzenie i nic więcej !!!!!!!!!!!!
Jak można tak traktować ludzi wogóle...
A wszystko przez sędziów-podżegaczy, którzy chcą storpedować Irlandzką Republikę Zaufania i Miłości.
Koń by się uśmiał oczywiście, bez żadnych aluzji (Okapi).
Jak będzie szło jak dotychczas, to projekt ureglowania naszych wynagrodzeń będzie ostateczny... na sąd ostateczny, Panie Ministrze.
Wstyd, Panie Ministrze - to i tak za mało powiedziane.
Poniżej link do ostatniej uchwały oddziału gdańskiego SSP "Iustitia"
http://www.iustitia.gda.pl/node/96
[glow=red]Ani kroku w tył![/glow]
"Dreed" napisał:
Jako podżegacz... zauważam, że samorządy również zaczynają być niezadowolone...
http://nra.pl/nra.php?id=404&rtnl=1
A niedoszli aplikanci na forum Rzepy nawołują:
"# naj Pisze:
22/09/2008 o 09:32
26 września 08r. g 13.30 to termin protestu przed Ministerstwem Sprawiedliwości - spotkajmy się i zaprotestujmy przeciw bezprawiu ministra Ćwiąkalskiego i jest prośba przedstawiajcie tą informacje także na innych forach powinno byc nas jak najwięcej…."
"diakomo" napisał:
Jeżeli teraz Minister powie że od maja a nie od stycznia to ja już nie uwierze w ani jedno jego słowo!
A ja nigdy nie wierzyłem, ale marna to satysfakcja. Od samego początku uważam, że zbyt dobrze z drugiej strony to wszystko jest rozgrywane. Nic nie jest pozostawione przypadkowi. Przykładów było aż nadto a ten ostatni tylko utwierdza mnie w tym przekonaniu.
Tylko podpisana, opublikowana ustawa (dodajmy - po wejściu w życie) jest w stanie sprawić, że uwierzę w cokolwiek, co mówi druga strona.
Raję ma uksc , że chyba koniecznie trzeba rozpocząć akcję mailową do M.Ś. dotyczącą "zapomóg".Zarówno na stronie M.Ś jak też Sejmu nie ma nic o podyżkach.Na jakiej zatem podsrawie pan ZĆ. twierdzi , że tak wiele uczynił dla naszego środowiska.
Uwaga MiniSprawi ogłasza konkurs pod hasłem " Kto znajdzie znikającą podwyzkę!!! " Nagroda główna podwyżka - także znikajaca.
Proponuję uzupełnić słownik języka polskiego o nowy zwrot:
bujać / łgać / ściemniać / bajdurzyć / banialuczyć / bajać / kręcić / zwodzić jak ...moderacja admina, chociaż pełna zgoda co do określenia...
"Allegro" napisał:
Proponuję uzupełnić słownik języka polskiego o nowy zwrot:
bujać / łgać / ściemniać / bajdurzyć / banialuczyć / bajać / kręcić / zwodzić jak m......r
czyli "ćw..........moderacja admina, chociaż pełna zgoda co do określenia..."
A to dobre tez nieraz ciśnie mi sie coś na usta brawo za odwagę nawet po moderacji dobrze to wygląda
Admin zlituj sie, nie bądź taki zasadniczy!!!!!!!!!
a może, z uwagi na przełożenie na maj terminu podwyżki, rozpoczniemy akcję (rodem ze Słowenii) zaprzestania sądzenia, do czasu faktycznej realizacji postulatów?
myślę że już przed końcem pierwszego półrocza fundusze by się znalazły
Chyba tak, przecież my mamy czas, cierpliwość.
Wobec kilku powyższych wypowiedzi przypominam Szanownym Forumwiczom, że nie warto wierzyć nie tylko w projekty, ale nawet w akty prawne oczekujące na wejście w życie (ostatnio wszak uratował nas Prezi...)
A ja mam już dość tej huśtawki: będzie - nie będzie, styczeń - maj. Biorę na wstrzymanie, bo doprawdy, szkoda naszych nerwów na to ciągłe oczekiwanie co do ZĆ dziś do nas mimochodem powie. Po reakcji MS, bądź jej braku, na DBW trzeba po prostu wdrożyć kolejne dni, a że to wszystko niedługo padnie... Tak naprawdę odczuje to SPOŁECZEŃSTWO. W końcu my jesteśmy tylko od oceny... :-(
Pozytywem całej akcji jest nasze mówienie coraz liczniejszym zgodnym chórem. I tak trzymać!
mam wielką prośbę do wszystkich, którzy zjawią się na ogólnopolskim zjeździe Iustitii (długo opowiadać, dlaczego mnie nie będzie):
[shadow=orange]Przyjmijcie formy protestu przewidujące eskalację[/shadow], np. co miesiącv o 1 DBW więcej!!! Wiem bowiem, że niektóre oddziały Iustitii mają projekty tygodnia bez wokandy w każdym miesiącu. Grozi to tym, że będziemy sobie i pracować i zarabiać jak dotychczas, tyle że bez wokand tradycyjnie w jednym tygodniu, do czego wszyscy jakoś przywykną, a mini będzie miał to w takim poważaniu, jak zawsze...
[ Dodano: Wto Wrz 23, 2008 11:24 am ]
Dlatego powtarzam: TYLKO ESKALACJA!
"Jołki tołki" napisał:
mam wielką prośbę do wszystkich, którzy zjawią się na ogólnopolskim zjeździe Iustitii (długo opowiadać, dlaczego mnie nie będzie):
[shadow=orange]Przyjmijcie formy protestu przewidujące eskalację[/shadow], np. co miesiącv o 1 DBW więcej!!! Wiem bowiem, że niektóre oddziały Iustitii mają projekty tygodnia bez wokandy w każdym miesiącu. Grozi to tym, że będziemy sobie i pracować i zarabiać jak dotychczas, tyle że bez wokand tradycyjnie w jednym tygodniu, do czego wszyscy jakoś przywykną, a mini będzie miał to w takim poważaniu, jak zawsze...
[ Dodano: Wto Wrz 23, 2008 11:24 am ]
Dlatego powtarzam: TYLKO ESKALACJA!
tak , bez eskalacji(ewntualnej jak nie będzie rozmów i spełnienia postulatów)
nic nie zwojujemy..co najmniej co miesiąc o 1 tydzień więcej lub jeszcze ostrzej
dopiero jak spadną wyniki ktoś sie obejrzy bo na razie te 2 dni pokażą tylko skalę naszego poparcia w sądach ,myślę że bez specjalnego uszczerbku dla wyników
ale tak to miało być.....ostrzeżenie a nie strajk..
a rzecza zjazdu jest wypracowanie całościowej strategii
Zachęcam do naśladowania.......
Uchwała SSP „IUSTITIA” Oddział Piotrków Tryb. z dnia 19 września 2008 r.
Sędziowie Rzeczypospolitej Polskiej, zrzeszeni w piotrkowskim oddziale Stowarzyszenia Sędziów Polskich „IUSTITIA”, wobec brak jakichkolwiek działań Rządu RP zmierzających do systemowego uregulowania kwestii wynagrodzeń sędziowskich popierają działania protestacyjne ogłoszone na forum internetowym www.sedziowie.net polegające na:
• tygodniu bez orzecznictwa w okresie od dnia 24 listopada 2008r. do dnia 28 listopada 2008r., w którym nie będą wydawane orzeczenia na rozprawach i na posiedzeniach,
• dwóch tygodni bez orzecznictwa w okresie od dnia 22 grudnia 2008r.,
• odmowie uczestnictwa sędziów w komisjach wyborczych.
W uchwale z dnia 27 czerwca 2008r. oddział piotrkowski akcentował wyraźnie, że intencją Sędziów nie jest uzyskanie jednorazowej podwyżki wynagrodzeń o kilkaset złotych. Zmiany wynagrodzeń Sędziów musza mieć charakter kompleksowy i systemowy np. przez powiązanie ich wynagrodzeń z wynagrodzeniami przedstawicieli pozostałych władz państwowych. Pomimo wielu apeli środowiska sędziowskiego do dnia dzisiejszego nie ma nawet projektu aktu prawnego, który wyszedłby naprzeciw oczekiwaniom Sędziów RP. Próżno też doszukać się w jakimkolwiek projekcie aktu prawnego obiecywanej ostatnio przez Pana Ministra Sprawiedliwości podwyżki w kwocie 1039 zł. Sędziowie swoje postulaty kierują bezpośrednio do Ministra Sprawiedliwości co najmniej od stycznia 2008r. Upłynęło już zatem 9 miesięcy, w czasie których Rząd RP nie zdołał przygotować żadnego rozwiązania i wykazał całkowite lekceważenie naszych żądań.
Z tych względów oddział piotrkowski Stowarzyszenia Sędziów Polskich „IUSTITIA” zwraca się do Nadzwyczajnego Zjazdu Delegatów Sędziów Polskich „IUSTITIA”, który odbędzie się w dniach od 25 do 26 października 2008r. w Zegrzu, o podjęcie uchwały zmierzającej do zintensyfikowania ogólnopolskich działań protestacyjnych Sędziów RP i poparcie wyżej wskazanych form protestu.
Brawo Piotrków!!!
Koleżanki i koledzy Sędziowie Rzeczypospolitej Polskiej.
Pozwalam sobie umieścić aktualny harmonogram....Doszło do minimalnych zmian kosmetycznych, ale nie będą one uciążliwe !!!!!!!
Zamieszczam go, prosząc Was o rozpropagowanie w swoich sądach. Każde nasze działanie musi wiązać się z ścisłą współpracą wszystkich sędziów…
Przypominam wszystkim, że w ankiecie wzięło udział 800 osób. Zakładając, że każda z nich uzyska wsparcie swoich 4-ech koleżanek i kolegów, zagwarantuje to udział 4 tysięcy sędziów !!!!! Dziękuje za szeroką akcję mailową do Komisji Sprawiedliwości .
1/ 11 września do 17 września 2008r. akcja mailowa i listowa, polegająca na zasypaniu i uświadomieniu wszystkich członków Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka
AKCJA ZAKOŃCZONA SUKCESEM !!!! Komisja zażądała opinii dwóch konstytucjonalistów !!! Termin minął w dniu dzisiejszym, tj. 23.09 i nie ma jeszcze wydanych opinii.
KRS około 20.10 rozpozna część wniosków i przedłoży Prezydentowi. Tym samym, można liczyć na to, ze będą osoby, które uzyskają awans poziomy, a wówczas nie potrzeba konstytucjonalistów, żeby wiedzieć czym to będzie skutkować dla osób, których procedura sie już toczy.....
2/ 24-25 września 2008r. – dni bez wokandy
Od tych dni zależy ocena stopnia naszej determinacji, dlatego nie zawiedźmy…!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
WEDŁUG DANYCH Z WIĘKSZOŚCI OKRĘGÓW W POLSCE (brak danych z zaledwie 7-miu SO) w akcji weźmie udział 70-75 % Sędziów Rzeczypospolitej Polskiej !!!!!!!!!!!!!!
BRAWO !!!!! Czekamy na dane jakie poda nam MS.....
3/ 1-15 października 2008r. - akcja mailowa z zapytaniem, gdzie znalazło miejsce te słynne i pewne 1000 zł brutto, a które zniknęło z autopoprawki rządu do ustawy o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury...
4/ 25-26 października 2008r. Nadzwyczajny zjazd delegatów Iustitii w Zegrzu k.Warszawy - wybór nowego zarządu i przyjęcie uchwał protestacyjnych...
Wierzę, że będą to poniższe ....
5/ od dnia 1 grudnia 2008r. - masowe składanie oświadczeń o rezygnacji z uczestnictwa w komisjach wyborczych
Groźba paraliżu wyborów uzupełniających oraz przyszłorocznych do europarlamentu, jest chyba największą obawą polityków…wzór zamieszczę w tym tygodniu !!!
6/ w okresie od 24 listopada 2008 r. do dnia 28 listopada 2008r. pierwszy systematyczny „TYDZIEŃ BEZ ORZECZNICTWA” !!!
7/ od 22 grudnia 2008 roku – „DWA TYGODNIE BEZ ORZECZNICTWA”
8/ od stycznia 2009r. kontynuacja tygodni bez orzecznictwa, do czasu prawdziwych zmian, a nie kosmetycznych 1000-złotowych podwyżek…..
Jednym z oddziałów, który już podjął uchwałę w tej kwestii jest Oddział Piotrków Trybunalski, któremu dziękujemy !!!!! (tekst uchwały w moim poście powyżej).
Obiecuję, że uczynimy wszystko, żeby zarówno jego projekt, jak i innych oddziałów, wspierających naszą wspólną sprawę, przyjęto podczas zjazdu... Wierzę, że nie ma już sędziów, którzy jeszcze wierzą w obietnice bez pokrycia w uchwalonych i obowiązujących ustawach !!!!!!!!!
HARMONOGRAM MOŻE BYĆ UZUPEŁNIANY NA BIEŻĄCO W RAMACH EWENTUALNYCH WYDARZEŃ !!!!
obawiam się tylko, że determinacja niektórych sędziów zamiast rosnąć maleje. Często słychać "to nic nie da", "oni nic z tego sobie nie robią" itd. itp.
czas powiedzieć wprost
walka będzie długa, będzie wiele bitew, ale liczy się wynik ostateczny
musimy działać konsekwentnie i stanowczo, podtrzymywać ducha walki tam gdzie on przygasa
czasami trzeba przegrać bitwę by wygrać wojnę
ja również!
"Dreed" napisał:
.....WEDŁUG DANYCH Z WIĘKSZOŚCI OKRĘGÓW W POLSCE (brak danych z zaledwie 7-miu SO) w akcji weźmie udział 70-75 % Sędziów Rzeczypospolitej Polskiej !!!!!!!!!!!!!!
BRAWO !!!!! Czekamy na dane jakie poda nam MS.....
.........
[glow=indigo]IMPONUJĄCE!!!!!!!!!!!!![/glow]
"a_szymek" napisał:
obawiam się tylko, że determinacja niektórych sędziów zamiast rosnąć maleje. Często słychać "to nic nie da", "oni nic z tego sobie nie robią" itd. itp.
czas powiedzieć wprost
walka będzie długa, będzie wiele bitew, ale liczy się wynik ostateczny
musimy działać konsekwentnie i stanowczo, podtrzymywać ducha walki tam gdzie on przygasa
czasami trzeba przegrać bitwę by wygrać wojnę
popieram poza 1 zdaniem..
"okapi" napisał:
obawiam się tylko, że determinacja niektórych sędziów zamiast rosnąć maleje. Często słychać "to nic nie da", "oni nic z tego sobie nie robią" itd. itp.
czas powiedzieć wprost
walka będzie długa, będzie wiele bitew, ale liczy się wynik ostateczny
musimy działać konsekwentnie i stanowczo, podtrzymywać ducha walki tam gdzie on przygasa
czasami trzeba przegrać bitwę by wygrać wojnę
popieram poza 1 zdaniem..
zdanie 1 - obserwacje własne (niestety :sad: )
Koleżanki i koledzy.... jutro zaczynamy 70% jest gwarantowane
Myślę sobie jeszcze, że pięknie wyglądałaby informacja, iż wokanda z udziałem P. Jaruzelskiego została rozpoczęta słowami: "sąd orzekający utożsamia się z protestem środowiska sędziowskiego..."
"Dreed" napisał:
Myślę sobie jeszcze, że pięknie wyglądałaby informacja, iż wokanda z udziałem P. Jaruzelskiego została rozpoczęta słowami: "sąd orzekający utożsamia się z protestem środowiska sędziowskiego..."
Marzyciel
Jak by się ta pani sędzia utożsamiała z protestem sędziów to by taki numeru nie odwalała i nie wyznaczała rozprawy w tym akurat dniu ! Takie słowa w jej wykonaniu brzmiały by groteskowo i żenująco moim zdaniem
Ale jak tego dnia weźmie urlop na żądanie , sprawa spadnie i w TV powiedzą że sie sprawa nie odbyła z uwagi na protest sędziów to ta pani będzie dla mnie Boginią . Wiem rozmarzyłem się...
"Dreed" napisał:
Koleżanki i koledzy.... jutro zaczynamy 70% jest gwarantowane
Myślę sobie jeszcze, że pięknie wyglądałaby informacja, iż wokanda z udziałem P. Jaruzelskiego została rozpoczęta słowami: "sąd orzekający utożsamia się z protestem środowiska sędziowskiego..."
A dotarł ktoś z naszych do sędzi Jethon?
właśnie ..może jej trzeba po prostu to powiedzieć..???
Odnośnie sprawy Jaruzelskiego to mam wiadomości z drugiej ręki, ale ten nieszczęsny termin podobno wyznaczył przewodniczący wydziału. Co prawda nie do końca rozumiem ten rodzaj specyfiki spraw karnych, lecz może jest to istotna okolicznosć łagodząca.
Uchwała Zebrania Członków Oddziału Stowarzyszenia Sędziów Polskich w Olsztynie z dnia 24 września 2008 roku
Zebranie Członków Oddziału Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia” w Olsztynie - jako reprezentant środowiska sędziowskiego - z głębokim niepokojem przyjmuje dalszy brak reakcji ze strony władzy ustawodawczej i wykonawczej na postulaty naszego środowiska związane ze statusem sędziego, w tym przede wszystkim brak przedstawienia konkretnych projektów wprowadzenia systemowych rozwiązań kompleksowej reformy wymiaru sprawiedliwości i rzeczywistej woli uczynienia z zawodu sędziego „korony zawodów prawniczych” wbrew głoszonym przez przedstawicieli tych władz deklaracjom oraz brak rzeczywistych projektów ustaw zmierzających do wprowadzenia obiektywnych zasad wynagradzania sędziów, które uniezależniłyby ich poziom od doraźnie podejmowanych decyzji władz politycznych.
Dalszy brak kompleksowej reformy wymiaru sprawiedliwości doprowadzi do zapaści wymiaru sprawiedliwości, co będzie związane z likwidacją z dniem 6 maja 2009 roku instytucji asesora oraz wystąpieniem wielu doświadczonych - zarówno zawodowo, jak i życiowo – sędziów ze służby.
Jedną z gwarancji niezawisłości i niezależności sędziów jest poziom ich wynagrodzeń. Wynagrodzenia te powinny być określone na takim poziomie, który ochroni sędziów przed jakimikolwiek naciskami na podejmowane decyzje oraz zapewnia im realną ekonomiczną niezależność.
Wynagrodzenia sędziów Rzeczpospolitej Polskiej kryteriom powyższym nie odpowiadają, skutkiem czego najlepsi sędziowie zaczynają już odchodzić do innych zawodów prawniczych, bardziej atrakcyjnych dla nich finansowo.
Proponowany aktualnie przez Rząd projekt podwyższenia wynagrodzeń sędziowskich mógłby być uznany przez środowisko sędziowskie za krok w dobrym kierunku, gdyby nie fakt, iż jest to propozycja rozwiązania doraźnego a nie systemowego. Zwracamy uwagę na fakt, że władza sądownicza jest władzą równorzędną pozostałym dwóm władzom, tj. ustawodawczej i wykonawczej, stąd też wynagrodzenia przedstawicieli władzy sądowniczej winny być ustalane w oparciu o mierniki obiektywne i być uniezależnione od decyzji politycznej pozostałych dwóch władz, jak to ma miejsce w chwili obecnej.
Przypominamy, że zgodnie z przepisem art. 178 ust. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, sędziowie mają konstytucyjnie zagwarantowane prawo do warunków pracy i wynagrodzenia odpowiadającego godności urzędu oraz zakresowi ich obowiązków.
Przypominamy też, że Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka Sejmu RP, w której zasiadają przedstawiciele wszystkich opcji politycznych, na posiedzeniu w dniu 23 lipca 2008 r. zwróciła uwagę na kwestię wynagrodzeń sędziowskich w dezyderacie do Rządu RP, w którym zwróciła się o podjęcie działań zmierzających do takiego określenia wynagrodzeń sędziów, by były zgodne z Konstytucją. Na kwestię wynagrodzeń sędziowskich zwróciła uwagę także Europejska Unia Sędziów w swojej rezolucji z dnia 24 maja 2008 r., w której wyrażono zaniepokojenie sposobem ustalania wynagrodzenia sędziów w Polsce i nieprzestrzeganiem fundamentalnych zasad wyrażonych w przyjętych przez społeczność międzynarodową aktach prawnych dotyczących tej materii.
Dlatego też jako przedstawiciele środowiska sędziowskiego zwracamy się do Przedstawicieli Władzy Ustawodawczej i Władzy Wykonawczej o jak najszybsze podjęcie prac związanych z kompleksową reformą wymiaru sprawiedliwości i zapobieżenie w ten sposób grożącemu upadkowi sądownictwa.
Jednocześnie zwracamy się do Nadzwyczajnego Zebrania Delegatów SSP „Iustitia”, który odbędzie się w dniach 25 – 26 października 2008 roku, aby w przypadku dalszego braku stosownej reakcji na postulaty naszego środowiska ze strony pozostałych władz, podjąć uchwałę zmierzającą do kontynuacji i zintensyfikowania działań protestacyjnych stosownie do harmonogramu ogłoszonego na forum internetowym www.sedziowe.net..
Nadto z głębokim ubolewaniem przyjmujemy ostatnie wypowiedzi Ministra Sprawiedliwości o politycznym charakterze protestu naszego środowiska. Podkreślamy, że zgodnie z Konstytucją Rzeczpospolitej Polskiej sędziowie są władzą apolityczną, niezależną od innych władz. Stąd też zarzut, iż nasz protest ma charakter polityczny, przyjmujemy za całkowicie nieuzasadniony i wprowadzający w błąd opinię publiczną.
Uchwała SSP „IUSTITIA” Oddział Piotrków Tryb. z dnia 19 września 2008 r.
Sędziowie Rzeczypospolitej Polskiej, zrzeszeni w piotrkowskim oddziale Stowarzyszenia Sędziów Polskich „IUSTITIA”, wobec brak jakichkolwiek działań Rządu RP zmierzających do systemowego uregulowania kwestii wynagrodzeń sędziowskich popierają działania protestacyjne ogłoszone na forum internetowym www.sedziowie.net polegające na:
• tygodniu bez orzecznictwa w okresie od dnia 24 listopada 2008r. do dnia 28 listopada 2008r., w którym nie będą wydawane orzeczenia na rozprawach i na posiedzeniach,
• dwóch tygodni bez orzecznictwa w okresie od dnia 22 grudnia 2008r.,
• odmowie uczestnictwa sędziów w komisjach wyborczych.
W uchwale z dnia 27 czerwca 2008r. oddział piotrkowski akcentował wyraźnie, że intencją Sędziów nie jest uzyskanie jednorazowej podwyżki wynagrodzeń o kilkaset złotych. Zmiany wynagrodzeń Sędziów musza mieć charakter kompleksowy i systemowy np. przez powiązanie ich wynagrodzeń z wynagrodzeniami przedstawicieli pozostałych władz państwowych. Pomimo wielu apeli środowiska sędziowskiego do dnia dzisiejszego nie ma nawet projektu aktu prawnego, który wyszedłby naprzeciw oczekiwaniom Sędziów RP. Próżno też doszukać się w jakimkolwiek projekcie aktu prawnego obiecywanej ostatnio przez Pana Ministra Sprawiedliwości podwyżki w kwocie 1039 zł. Sędziowie swoje postulaty kierują bezpośrednio do Ministra Sprawiedliwości co najmniej od stycznia 2008r. Upłynęło już zatem 9 miesięcy, w czasie których Rząd RP nie zdołał przygotować żadnego rozwiązania i wykazał całkowite lekceważenie naszych żądań.
Z tych względów oddział piotrkowski Stowarzyszenia Sędziów Polskich „IUSTITIA” zwraca się do Nadzwyczajnego Zjazdu Delegatów Sędziów Polskich „IUSTITIA”, który odbędzie się w dniach od 25 do 26 października 2008r. w Zegrzu, o podjęcie uchwały zmierzającej do zintensyfikowania ogólnopolskich działań protestacyjnych Sędziów RP i poparcie wyżej wskazanych form protestu.
Aktualny harmonogram....
Zamieszczam go, prosząc Was o rozpropagowanie w swoich sądach. Każde nasze działanie musi wiązać się z ścisłą współpracą wszystkich sędziów…
Przypominam wszystkim, że w ankiecie wzięło udział 800 osób. Zakładając, że każda z nich uzyska wsparcie swoich 4-ech koleżanek i kolegów, zagwarantuje to udział 4 tysięcy sędziów !!!!! Dziękuje za szeroką akcję mailową do Komisji Sprawiedliwości .
1/ 24-25 września 2008r. – dni bez wokandy
Od tych dni zależy ocena stopnia naszej determinacji, dlatego nie zawiedźmy…!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
WEDŁUG DANYCH Z WIĘKSZOŚCI OKRĘGÓW W POLSCE (brak danych z zaledwie 7-miu SO) w akcji weźmie udział 70-75 % Sędziów Rzeczypospolitej Polskiej !!!!!!!!!!!!!!
BRAWO !!!!! Czekamy na dane jakie poda nam MS.....
2/ 1-15 października 2008r. - akcja mailowa z zapytaniem, gdzie znalazło miejsce te słynne i pewne 1000 zł brutto, a które zniknęło z autopoprawki rządu do ustawy o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury...
3/ 25-26 października 2008r. Nadzwyczajny zjazd delegatów Iustitii w Zegrzu k.Warszawy - wybór nowego zarządu i przyjęcie uchwał protestacyjnych...
Wierzę, że będą to poniższe ....
4/ od dnia 1 grudnia 2008r. - masowe składanie oświadczeń o rezygnacji z uczestnictwa w komisjach wyborczych
Groźba paraliżu wyborów uzupełniających oraz przyszłorocznych do europarlamentu, jest chyba największą obawą polityków…wzór zamieszczę w tym tygodniu !!!
5/ w okresie od 24 listopada 2008 r. do dnia 28 listopada 2008r. pierwszy systematyczny „TYDZIEŃ BEZ ORZECZNICTWA” !!!
6/ od 22 grudnia 2008 roku – „DWA TYGODNIE BEZ ORZECZNICTWA”
7/ od stycznia 2009r. kontynuacja tygodni bez orzecznictwa, do czasu prawdziwych zmian, a nie kosmetycznych 1000-złotowych podwyżek…..
Jednymi z oddziałów, który już podjęły uchwały w tej kwestii jest Oddział Piotrków Trybunalski oraz Olsztyn, którym dziękujemy !!!!! (tekst uchwał powyżej).
Obiecuję, że uczynimy wszystko, żeby zarówno jego projekt, jak i innych oddziałów, wspierających naszą wspólną sprawę, przyjęto podczas zjazdu... Wierzę, że nie ma już sędziów, którzy jeszcze wierzą w obietnice bez pokrycia w uchwalonych i obowiązujących ustawach !!!!!!!!!
HARMONOGRAM MOŻE BYĆ UZUPEŁNIANY NA BIEŻĄCO W RAMACH EWENTUALNYCH WYDARZEŃ !!!!
rozpropaguję, jutro mamy zgromadzenie ogólne
"Dreed" napisał:
Uchwała SSP „IUSTITIA” Oddział Piotrków Tryb. z dnia 19 września 2008 r.
niestety już odbyło się zebranie czlonków SSP Oddział gdański, ale przed chwilą pozwoliłam sobie zacytować treść Uchwały z Piotrkowa Trybunalskiego na forum mojego Oddziału w celu ewentualnego rozpoczęcia już podżegania do kolejnych DBW, zanim harmonogram zostanie, mam nadzieję :D przegłosowany w Zegrzu. Ważne jest odpowiednio wczesne uprzedzenie o tych terminach, a dla wielu istotne jest poparcie akcji przez Iustitię.
Dokleiłam właśnie jeszcze Uchwałę Oddziału z Olsztyna i "nasz" forumowy harmonogram - mam nadzieję, że już teraz mój Oddział Iustitii zacznie propagować kolejne DBW
dzisiaj niestety musieliśmy odwołać wokandy, bo sędziowie udali sie na badania i urlopy na żądanie; sprawa dotyczy ,,młodych,, /przyp.Ćw./ sędziów 45-55 lat; Panie Ministrze ! Niech żyje młodość !!
p.s.
dlaczego bycie ,,młodym,, sędzią stanowi stygmatyzację w kontekście podejmowania działań o godność sprawowania urzędu ????
"koko" napisał:
dlaczego bycie ,,młodym,, sędzią stanowi stygmatyzację w kontekście podejmowania działań o godność sprawowania urzędu ????
Jak to nie wiesz?
Przecież młody to z definicji głupi i bez rozeznania, a najlepszy dowód na to to strzelanie sobie w stopę.
Tak wygląda stanowisko rządu w odpowiedzi na nasz protest. Ale nie dziwi nas to przecież. Trzeba spokojnie i konsekwentnie przejść do dalszych punktów naszego programu.
"Dreed" napisał:
Aktualny harmonogram....
gdzie znalazło miejsce te słynne i pewne 1000 zł brutto, a które zniknęło z autopoprawki rządu do ustawy o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury...
To, że autopoprawki nie ma w ustawie to chyba dobrze bo ustawa ta jako ograniczająca uprawnienia Prezydenta chyba zostanie przez Prezydenta zawetowana
pytanie do Dreeda i innych..?
ponieważ planujemy już tydzień bez wokand pod koniec XI i potem koniec XII/I czy złamaniem tego będzie wyznaczenie posiedzenia w sprawie aresztów..?(zażalenia/przedłużenia)..bo mam dylemat..z jednej strony nie chciałbym dopuścic by ktoś wyszedł przez nasz protest lub odwrotnie siedział lub niepotrzebnie a też nie chce łamać zasad protestu..
co sądzicie?
"okapi" napisał:
pytanie do Dreeda i innych..?
ponieważ planujemy już tydzień bez wokand pod koniec XI i potem koniec XII/I czy złamaniem tego będzie wyznaczenie posiedzenia w sprawie aresztów..?(zażalenia/przedłużenia)..bo mam dylemat..z jednej strony nie chciałbym dopuścic by ktoś wyszedł przez nasz protest lub odwrotnie siedział lub niepotrzebnie a też nie chce łamać zasad protestu..
co sądzicie?
Panie Sędzio......Oczywiście, że sprawy pilne się odbędą. Wprawdzie jestesmy młodzi, niedoświadczeni i protestujemy z powodów politycznych, a nie merytorycznych, ale jednocześnie jesteśmy odpowiedzialni....
Okapi - to żart. Wiadomo, że pewne kategorie spraw mają się odbywać
Zachęcając do rozpropagowania harmonogramu po swoich sądach....
Oto linki do uchwał oddziałów IS:
http://www.iustitia.pl/content/view/396/74/
http://www.iustitia.pl/content/view/395/74/
"Dreed" napisał:
pytanie do Dreeda i innych..?
ponieważ planujemy już tydzień bez wokand pod koniec XI i potem koniec XII/I czy złamaniem tego będzie wyznaczenie posiedzenia w sprawie aresztów..?(zażalenia/przedłużenia)..bo mam dylemat..z jednej strony nie chciałbym dopuścic by ktoś wyszedł przez nasz protest lub odwrotnie siedział lub niepotrzebnie a też nie chce łamać zasad protestu..
co sądzicie?
Panie Sędzio......Oczywiście, że sprawy pilne się odbędą. Wprawdzie jestesmy młodzi, niedoświadczeni i protestujemy z powodów politycznych, a nie merytorycznych, ale jednocześnie jesteśmy odpowiedzialni....
Okapi - to żart. Wiadomo, że pewne kategorie spraw mają się odbywać
to zdjąłeś mi kamień z serca..bo miałem dylematy
a z tym " panie sędzio"..poczułem się strasznie staro..a MS mnie odmłodził
"okapi" napisał:
a z tym " panie sędzio"..poczułem się strasznie staro..a MS mnie odmłodził
Okapi to był żart....wiesz doskonale młody niedoświadczony kolego
bez komentarza...
Do Pana Ministra.
Mityczna podwyżka o 1039 zł 50 gr jest jak yeti.
Wszyscy o niej mówią, a nikt jej nie widział.
[glow=red]Ani kroku w tył![/glow]
Właśnie - do Pana Ministra -
obserwując wczorajsze newsy na temat protestu, robiłam to nie tylko po to żeby sprawdzić co piszą o naszym proteście, ale tez po to, żeby zobaczyć co na to Minister Sprawiedliwości, a przede wszystkim Rząd.
codo Ministra - facet jest politykiem, wiedział że dni bez wokandy się odbędą i taki ktoś nie przychodzi do roboty nie mając przygotowanej "gadki" dla mediów oraz dla przeciwników. Śmieszy mnie, że Z. Ćwiąkalski nie wymyślił nic oprócz mdłego "rotestu politycznego". W szczególności nie padła żadna propozycja rozmów w KRS czy Iustitią. Czy naprawdę myśli, że po 25 września sprawa umrze śmiercią naturalna pokonana koronnym argumentem o politycznym charakterze protestów?
Do myślenia daje także to, że Rząd w całości, poza oddelegowaniem do sprawy Z. Ćwiąkalskiego także nie przygotował żadnej reakcji na zapowiadany protest i też w żaden sposób nie zareagował, nie wysłał żadnych pozytywnych sygnałów w stronę sędziów, a wręcz przeciwnie.
Każdy urzędnik MS może poczytać o zapowiedzi kolejnych działań protestacyjnych.
Czy naprawdę Rząd wierzy, że kompletne ignorowanie problemu odnosi jakieś skutki? Owszem - u Super Niani (notabene w TVN), kiedy każe ignorować napady bezzasadnej złości u dzieci. Jednak my nie występujemy w tym programie telewizyjnym.
Naprawdę zdumiewa mnie "odpowiedź" rządu, z pewnością nieprzypadkowa, na aktualne dni bez wokandy.
Racja! Odpowiedzią reżimu jest nazwanie nas "odżegaczami".
Jeśli obecny wicemarszałek Sejmu z obecnie stojących u steru grzmiał jeszcze kilkanaście miesięcy temu o powrocie komunistycznej retoryki i "recydywie gomułkowszczyzny", to czekam na kolejne określenia dla protestujących sędziów:
kontrrewolucja, imperialiści, reakcjoniści, zaplute karły reakcji, zdegenerowani burżuje (chcą żyć za godne uposażenia, a klasa robotnicza?).
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :-(
[glow=red]Ani kroku w tył![/glow]
SR Płońsk 24-25.09.2008 - 0 wokand
a tydzień temu 17-18.09.2008 - 10 wokand
SR w Pszczynie 24.09.08 na 19 sedziów i asesorów 2 wokandy asesorów, 25.09.08 - 1 wokanda
Ja zgodnie z harmonogramem nie wyznaczam sobie żadnych rozpraw na dni 24-28 listopada ! Z tego co wiem podobnie ma postąpić zdecydowana wiekszość w moim SR .
Proponuję rozważenie formułowania harmonogramu poszczególnych posunięć w wersjach alternatywnych, dostosowanych do pojawiających się nowych propozycji drugiej strony. Chodzi o to, żeby poszczególne pomysły onych nie spotykały się ze sprzeciwem, który będzie publicznie komentowany jako "nie, bo nie".
Wyjaśniam szczegółowo: Np. kwestia powiązania wynagrodzeń z płacą minimalną. Trzeba podkreślać, że nie jest to rozwiązanie dobre i jakie powinno być to dobre rozwiązanie, ale: zamiast utyskiwać na brak przedstawicieli sędziów w Trójstronnej Komisji przedstawić propozycje zmian odnośnych przepisów i włączenia przedstawicielstwa sądownictwa do negocjacji. Wiem, że to może wywołać odruchowy opór na zasadzie naruszenia równowagi władz, czy też zniżania się do pozycji petenta w stosunku do Rządu. Ale chyba lepsze to niż brak jakiejkolwiek reprezentacji w w/w gronie.
Tak na marginesie, daleki jestem do uznania powiązania wynagrodzenia z płacą min. za ideał, ale jednak po lekturze stosownych przepisów ustawy o wynagrodzeniu minimalnym skłonny jestem przyznać, że arbitralność decyzji drugiej strony jest w tym przypadku znacznie mniejsza niż w systemie kwoty bazowej.
U nas w wydziale jeśli chodzi o tydzień bez wokandy przyjęliśmy następującą metodę:
1. wyznaczamy sprawy na tydzień 24-28 XI;
2. sekretarka ma nie wysyłać wezwań
3. 2-3 dni później odwołujemy całe wyznaczone wokandy i wyznaczamy nowy termin po 28 XI.
W ten sposób statystycznie nikt nie powie, że wokanda nie została odwołana, bo wokanda w statystykach będzie odwołana. MS będzie więc musiał ją policzyć.
Zachęcam do rozważenia tej formy działania.
"diakomo" napisał:
Ja zgodnie z harmonogramem nie wyznaczam sobie żadnych rozpraw na dni 24-28 listopada ! Z tego co wiem podobnie ma postąpić zdecydowana wiekszość w moim SR .
I ja dziś w moim sądzie rozdałem harmonogram protestu większości kolegów z Rejonu i kilku Koleżankom z SO. Wiemy już o planach i liczymy, że te propozycje a zwłaszcza dni bez rozpraw w całości przyjmie Iustitia. Tak czy inaczej większość Kolegów zapowiedziała pełne poparcie i udział. Pozdrawiam. Zdenek.
Plany dalszych protestów są spóźnione. Co ja mam zrobić, jak mam rozprawy powyznaczane do początku grudnia ?! ??:
"Mikołaj" napisał:
Plany dalszych protestów są spóźnione. Co ja mam zrobić, jak mam rozprawy powyznaczane do początku grudnia ?! ??:
To bardzo istotny problem. Może by tak zarząd Iustitii na planowanym na 4 października posiedzeniu "klepnął" poprzez danie swego "błogosławieństwa" plan Dreeda. Bo tak naprawdę ludzie teraz są zdezorientowani i istnieje duże niebezpieczeństwo i prawdopodobieństwo, iż protest listopadowy nie wypali. Iustitia, jej obecny zarząd, nie powinien przyjmować takiej postawy, że nie chcą planować protestów na okres, gdy będzie już funkcjonował nowy zarząd. To jest zbyt daleko idąca asekuracja. Jest przecież ciągłość organizacyjno- instytucjonalna. Zanim zbierze sie nowy zarząd Iustitii, to okaże się, że ludzie wyznaczają już rozprawy na przyszły rok, i planowane dwa tygodnie bez wokandy w okresie świąteczno-noworocznym znowu nie wypalą. Ku uciesze MS.
Całkowicie się zgadzam z przedmówcami. Jeśli nie bedzie wcześniejszejszego błosławieństwa iustitii - w ciągu kilku najbliższych dni to planowane DBW na listopad i grudzień nie mają szans realizacji, wtedy lepiej odłożyc je już na styczeń czy luty. Większośc osób nie zniesie wokand i tzreba miec tegio świadomość. Wrześniowe DBW były sukcesem z uwagi na ich zaplanowanie ze znacznym wyprzedzeniem.
"censor" napisał:
To bardzo istotny problem. Może by tak zarząd Iustitii na planowanym na 4 października posiedzeniu "klepnął" poprzez danie swego "błogosławieństwa" plan Dreeda. Bo tak naprawdę ludzie teraz są zdezorientowani i istnieje duże niebezpieczeństwo i prawdopodobieństwo, iż protest listopadowy nie wypali. Iustitia, jej obecny zarząd, nie powinien przyjmować takiej postawy, że nie chcą planować protestów na okres, gdy będzie już funkcjonował nowy zarząd. To jest zbyt daleko idąca asekuracja. Jest przecież ciągłość organizacyjno- instytucjonalna. Zanim zbierze sie nowy zarząd Iustitii, to okaże się, że ludzie wyznaczają już rozprawy na przyszły rok, i planowane dwa tygodnie bez wokandy w okresie świąteczno-noworocznym znowu nie wypalą. Ku uciesze MS.
Całkowicie zgadzam się z koniecznościa naciskania juz teraz na Zarząd, aby propagował harmonogram ustalony przez Dreeda. Zachęcam też członków Stowarzyszenia, aby w tych oddziałach, w których nie odbyły się jeszcze zebrania delegatów, przyjęli uchwałę popierającą kolejne DBW w listopadzie i grudniu oraz zobowiązującą Zarząd Główny do przejęcia organizacji tych akcji, wzorem uchwał Oddziału w Piotrkowie Trybunalskim, Olsztynie i chyba Wrocławiu (jeżeli pominęłam któryś Oddział, to bardzo przepraszam). Zarząd musi miec świadomość tego, że trzeba liczyć się ze zdaniem większości członków Stowarzyszenia, a nie tylko z własną opinią na temat przeprowadzania akcji w listopadzie - nie moga przecież nas lekceważyć tuż przed wyborami nowego Zarządu. Osobiście propaguję harmonogram w swoim Sądzie bez względu na to, czy Iustitia ogłosiła już oficjalne poparcie dla akcji, czy jeszcze z tym zwleka.
http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/38265,drugi_dzien_bez_wokand_sedziowie_nie_przerwali_protestu.html
W Sądzie w ŁODZI odbyły się wszystkie zaplanowane rozprawy , w POZNANIU do dzisiejszego protestu przyłączyli się nieliczni a my tu o tygodniu czy tez dwóch bez wokandy mówimy nie moge zrozumiec postawy kolegów i koleżanek w tych Sądach no nie mogę
No cóż, może w Łodzi wieloletnia selekcja negatywna w zawodzie zrobiła swoje..
Witam, to mój debiut, chociaż tylko w pisaniu postów. W proteście bowiem jestem od samego początku. Jestem asesorem z 1,5 rocznym stażem i jako jedna z kilku osób w moim bardzo dużym Sądzie odwołałam wokandę w pierwszy DBW, w marcu jeszcze. Wczoraj i dzisiaj też nie orzekałam. A jeżeli chodzi o tydzień listopadowy, to bez wahania odwołałam trzy wypchane po brzegi sprawami wokandy (a kończą mi sie już terminy grudniowe). I chcę powiedzeć, że się nie boję, a serce mi rośnie. W marcu byłam dziwolągiem, wczoraj i dzisiaj już nie. A mój Sąd wyglądał jakby była Wigilia .
"Piotr71" napisał:
http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/38265,drugi_dzien_bez_wokand_sedziowie_nie_przerwali_protestu.html
W Sądzie w ŁODZI odbyły się wszystkie zaplanowane rozprawy , w POZNANIU do dzisiejszego protestu przyłączyli się nieliczni a my tu o tygodniu czy tez dwóch bez wokandy mówimy nie moge zrozumiec postawy kolegów i koleżanek w tych Sądach no nie mogę
Jestem z Poznania. Brałem udział w proteście. Pomijając S.O. - trzeba by się ich pytać bezpośrednio. Natomiast w Rejonach - ci co nie brali to asesorzy - im się trochę nie dziwię. Sędziowie się po prostu bali - tego też tego nie rozumiem. Zapewne na pytanie dlaczego? Odpowiedź by była jedna. Za późno się dowiedziałam (dowiedziałem) i nie było już możliwości odwołania, a po za tym protest był dobrowolny, jednak popieram go w pełni - Tak to wygląda. Mówiąc krótko młodzi i strachliwi, a jak starzy to.. też strachliwi. Boją się kogoś (nie wiedzą kogo) kto stoi w ciemnym pokoju i jak wyjdzie to będzie źle.
"Piotr71" napisał:
http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/38265,drugi_dzien_bez_wokand_sedziowie_nie_przerwali_protestu.html
W Sądzie w ŁODZI odbyły się wszystkie zaplanowane rozprawy , w POZNANIU do dzisiejszego protestu przyłączyli się nieliczni a my tu o tygodniu czy tez dwóch bez wokandy mówimy nie moge zrozumiec postawy kolegów i koleżanek w tych Sądach no nie mogę
Ja jestem z Łodzi i to, że odbyły się wszystkie zaplanowane rozprawy jest taką samą prawda jak słowa MS o jego tytanicznych wysiłkach w celu podwyższenia nam wynagrodzeń. W moim Sądzie Rejonowym dla Łodzi Śródmieścia w Łodzi do protestu przyłączyło się ponad 70% sędziów. Z tego co wiem podobnie było w drugim łódzkim Sądzie Rejonowym dla Łodzi Widzewa. Nie mam danych co do skali protestu w Sądzie Okręgowym i Apelacyjnym, ale na pewno niestety mial on tam mniejszy odzew.
Jak widać informacja podana w gazecie prawnej jest całkowicie wyssana z palca i nosi znamiona czystej dezinformacji. O tym, że moje dane o proteście nie są tylko moją subiektywną wiedzą przedstawiam poniższy post
"norton" napisał:
SR dla Łodzi Śródmieścia mogę podać przybliżone wyniki
na ok. 110 sędziów i asesorów orzekających w głównym budynku sądu odbywa się 14 wokand z czego 8 asesorskich
myślę, że nie jest źle
nie orzekam dzisiaj ani jutro
A jeżeli chodzi o postawę kolegów i koleżanek z Łodzi to myślę, że nie mamy czego się wstydzić. Bardzo wielu sędziów i asesorów z łódzkich sądów uczestniczy w tym działalności forum i proteście, że wymienię choćby tylko kolegów tujsa i octawiabis.
INFORMACJA O PRZEBIEGU DNI BEZ WOKANDY PDF Drukuj
AKTUALNA INFORMACJA O ODBYWAJĄCYCH SIĘ W POLSCE WOKANDACH
W poniższych danych przyjęto, że statystyczny sędzia w Polsce ma dwie rozprawy tygodniowo (co uwzględnia z jednej strony sędziów orzekających niekiedy trzy razy w tygodniu, a nawet cztery, z drugiej sędziów funkcyjnych, którzy orzekają mniej).
Jeżeli więc ilość rozpraw odbywanych w okręgu w dniu protestu odpowiada liczbie 40 % sędziów, jacy w nim pracują, przyjęto, że odbywa się 100 % normalnej liczby rozpraw. Jeżeli ilość rozpraw odpowiada liczbie 20 % sędziów - rozpraw odbywa się 50 %, jeśli na salę zeszło 10 % sędziów - odbywa się 25 % normalnej liczby rozpraw, itd.
Informacja dotyczy obu dni protestu łącznie i przedstawia liczbę rozpraw, jakie odbędą się w te dwa dni w każdym okręgu sądowym na tle liczby rozpraw, które prawdopodobnie odbyły by się, gdyby nie było protestu.
Suwałki 0,00 %
Piotrków Tryb. 1,79 %
Łomża 2,08 %
Szczecin 11,78 %
Gdańsk 14,33 %
Białystok 15,28 %
Konin 17,41 %
Zamość 17,44 %
Tarnobrzeg 17,66 %
Kraków 18,94 %
Nowy Sącz 19,23 %
Słupsk 19,69 %
Bielsko-Biała 20,22 %
Włocławek 21,28 %
Elbląg 22,11 %
Radom 23,54 %
Rzeszów 25,44 %
Gorzów Wlkp. 25,83 %
Wrocław 26,01 %
Lublin 27,74 %
Płock 28,25 %
Ostrołęka 29,61 %
Świdnica 31,25 %
Olsztyn 32,19 %
Gliwice 32,59 %
Warszawa 35,33 %
Siedlce 35,38 %
Kalisz 35,71 %
Koszalin 35,91 %
Opole 36,53 %
Bydgoszcz 36,70 %
Katowice 37,12 %
Kielce 39,52 %
Przemyśl 40,63 %
Warszawa Praga 44,58 %
Sieradz 45,89 %
Zielona Góra 51,17 %
Poznań 53,39 %
Jelenia Góra 57,25 %
Tarnów 66,83 %
Krosno brak danych
Łódź brak danych
Zmieniony ( 25.09.2008. )
Ta Łódź jest żenujaca.
[ Dodano: Czw Wrz 25, 2008 6:18 pm ]
mizerny, takie dane podały media, jakie uzyskały od rzecznika prasowego lub od prezesa IUSTITII w Łodzi. Ale po informacji okapi, to ja już nie wiem, czy oni w ogóle wiedzieli, że jest protest!!!!!
"iwo" napisał:
Ta Łódź jest żenujaca.
U mnie - mały SR w okręgu SO Łódź - nie było żadnej sesji ...
Dajcie spokój już z tą Łodzią i zastanówcie się co dalej robić, a nie wałkujecie temat, który donikąd nie prowadzi, pod hasłem czy "Łódz jest ok czy nie"
Dyskusję w związku z moim postem przesunąłem do działu sędziowie, dyskusje ogólne o proteście.
do solidarności w proteście na skalę taką jak w Polsce w Łodzi jeszcze daleko, ale to "zasługa" lokalnych dziłaczy Iustitii, którzy w bardzo małym stopniu rozleklamowała akcje u sędziów
Niestety ja też znam sędziów, którzy 24 i 25 IX nie wyznaczyli wokand, ponieważ odpowiednio wcześnie otrzymali informację o tych dniach od Iustitii.
Obecnie wyznaczają wokandy już na listopad a nawet grudzień, ponieważ nie ma uchwały Iustitii, a harmonogramu z forum nie uważają za wiążący. Wyznaczonych wokand zaś najprawdopodobniej nie zniosą.
Dlatego też uważam za bardzo celowe, by Zarząd Główny Iustitii podjął uchwałę o proteście w tych dniach i jak naszybciej ją rozpropagował wśród wszystkich sędziów. To samo powinny zrobić Zarządy Okręgowe.
Przecież jeśli nawet by się okazało, że wyłoniony w następstwie zjazdu w Zegrzu Zarząd Iustitii, z jakichkolwiek powodów, nie zdecyduje się na protest w okresie zawartym w harmonogramie, to będzie ponad miesiąc na wyznaczenie sesji.
Również uważam, że nie należy czekać, tylko szybko organizować protest na ostatni tydzień listopada. Nie przekonuje mnie twierdzenie, że niektórzy już mają powyznaczane rozprawy na listopad i grudzień. Nie widzę powodu by istiały przeszkody do zmiany ty terminów. Jeżeli ktoś twierdzi, że jest to trudne to po prostu sam sobie stwarza problemy. Poza tym w ten sposób to może i luty być za wcześnie, bo są zapewne sądy w których już mogą byc powyznaczane terminy i na luty.
A poza tym uważam, że jest dziś właściwy czas by jasno skonkretyzować nasze żądania co do płac:
Do wyboru dla rządu trzy warianty:
1) 10000 zł. netto miesięcznie dla SSR (jako wielokrotność średniej płacy w gospodarce)
2) wynagrodzenie SSR = wynagrodzenie posła
3) pozostaje pensja w wysokości obecnej ale SSR otrzymuje ją w EURO. (czyli 4000 EURO)
Powinniśmy też ustalić termin do którego czemy na uchwalenie przepisów. Uchwalenie przepisów a nie obiecanki. Termin taki moim zdaniem to 1 stycznia 2009 r. (termin wejścia w życie 1 lipca 2009 r.) Czasu aż nadto, tym bardziej, że czekamy już rok.
Jeżeli nie będzie odzewu to: od 1 lutego sędziowie w Polsce nie podejmują się orzekania na rozprawach, bowiem jest zagrożona niezawisłość sędziego z uwagi na rażąco niski poziom wynagradzania.
O ile termin protestu dni bez wokandy w listopadzie jest faktycznie zbyt bliski i nieco zagrożony o tyle do dni bez wokandy od 22.12.2008r. do 02.01.2009r. jest tyle czasu, że spokojnie musi się to udać.
Po pierwsze Ci którzy mają kontakt z obecnym zarządem Iustiti niech proszą i apelują o jak najszybszą decyzję o objęciu chociażby jednego z tych terminów ( lepiej grudniowego) patronatem Iustiti.
Po drugie sami wiecie ile spraw próbuje się załatwiać pod koniec roku, żeby poprawić statystyki, a tu tym razem nic.
Po trzecie chyba jesteśmy w stanie lepiej przygotować dni grudniowe niż w listopadzie gdzie większość z nas juz musi coś wyznaczać.
Dlatego proszę o stanowisko i decyzję Zarządu Iustiti, chyba w statucie Stowarzyszenie istnieje możliwość podejmowania szybkich nadzwyczajnych i odważnych uchwał. Czekamy. Zdenek.
"Zdenek" napisał:
O ile termin protestu dni bez wokandy w listopadzie jest faktycznie zbyt bliski i nieco zagrożony o tyle do dni bez wokandy od 22.12.2008r. do 02.01.2009r. jest tyle czasu, że spokojnie musi się to udać.
Po pierwsze Ci którzy mają kontakt z obecnym zarządem Iustiti niech proszą i apelują o jak najszybszą decyzję o objęciu chociażby jednego z tych terminów ( lepiej grudniowego) patronatem Iustiti.
Po drugie sami wiecie ile spraw próbuje się załatwiać pod koniec roku, żeby poprawić statystyki, a tu tym razem nic.
Po trzecie chyba jesteśmy w stanie lepiej przygotować dni grudniowe niż w listopadzie gdzie większość z nas juz musi coś wyznaczać.
Dlatego proszę o stanowisko i decyzję Zarządu Iustiti, chyba w statucie Stowarzyszenie istnieje możliwość podejmowania szybkich nadzwyczajnych i odważnych uchwał. Czekamy. Zdenek.
Z tymi grudniowymi dniami bez wokand to średnio widzę efekt. W wielu sądach po Nowym Roku nie wyznacza się i tak wokand żeby sekretariaty mogły spokojnie zrobić wykazy. Wielu sędziów nie wyznacza też wokand między świetami a sylwestrem.
i jeszcze można zażyczyć sobie aby MSpr. wreszcie wprowadziło pensum dla poszczególnych rodzajów spraw. Wtedy będzie "łatwo" ocenić czy istniejące zaległości są wynikiem zaniedbań sędziów, czy też wynikają z niewłaśicwej organizacji wymiaru sprawiedliwości. Łatwo jest sedziemu zarzucić opieszłość, ale w większości przypadków są to tylko słowa bez pokrycia, psujące jedynie krew i podważające zaufanie do wymiaru sprawiedliwości. A tak wszystko bęzie jasne. Istnieją wysposjalizowane firmy, które zajmują się analizą czasochłonności takich czy innych czynności, w tym i nazwijmy je biurowymi.
To mógłby być jeden z postulatów Justycji. Niech się wreszcie skończy ta nieustanna tyrada o obiboctwioe w sądach.
"robak" napisał:
Z tymi grudniowymi dniami bez wokand to średnio widzę efekt. W wielu sądach po Nowym Roku nie wyznacza się i tak wokand żeby sekretariaty mogły spokojnie zrobić wykazy. Wielu sędziów nie wyznacza też wokand między świetami a sylwestrem.
..jasne że sadzi się mniej ..ale tez się sądzi..ja np w I tygodniu stycznia w ogóle nie wyznaczam z uwagi na sprawozdania poza posiedzeniem aresztowym..
dlatego sam zysk..z jednek strony przemówi to do wyobraźni ludzi 2 TYGODNIE
a z drugiej strony nie spowoduje parliżu i takich zaległośći których ciężko będzie nam odrobić jak spełnią nasze postulaty..
ale bez tego realnego "straszak" nic nie zdziałamy
"okapi" napisał:
Z tymi grudniowymi dniami bez wokand to średnio widzę efekt. W wielu sądach po Nowym Roku nie wyznacza się i tak wokand żeby sekretariaty mogły spokojnie zrobić wykazy. Wielu sędziów nie wyznacza też wokand między świetami a sylwestrem.
..jasne że sadzi się mniej ..ale tez się sądzi..ja np w I tygodniu stycznia w ogóle nie wyznaczam z uwagi na sprawozdania poza posiedzeniem aresztowym..
dlatego sam zysk..z jednek strony przemówi to do wyobraźni ludzi 2 TYGODNIE
a z drugiej strony nie spowoduje parliżu i takich zaległośći których ciężko będzie nam odrobić jak spełnią nasze postulaty..
ale bez tego realnego "straszak" nic nie zdziałamy
Ale dlaczego nie od 12 -24 stycznia?. Wtedy efekt byłby naprawdę duży. A zaległości i tak powstaną. Chyba nie spodziewasz się że nasze postulaty spełnią tak szybko, że nie dojdzie do zaległości.
jestem obowiązkowy i skłonny do kompromisu..więc zaostrzenie akcji uzależniam od
-czasu
-gotowości ze strony rządu
-stanowiska justycji i nas samych ........... co dalej
Uważam, że TBW w grudniu nie ma sensu, zwłaszcza w okresie świąteczno-noworocznym. Zazwyczaj wtedy i tak wyznacza się mniej wokand, a ludzie biorą urlopy, wyjeżdżają na święta/sylwestra i w ogóle starają się do sądu nie przychodzić, piszą usprawiedliwienia itp. Taki protest pozostanie niezauważony. Za to co innego w styczniu, np. 12.-16.
ale jak będzie nośny medialnie -sądy dały ludziom spokój w okresie Świąt, a my będziemy mogli sprawdzić mobilizację przed pełnym protestem w lutym
"Piotr71" napisał:
http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/38265,drugi_dzien_bez_wokand_sedziowie_nie_przerwali_protestu.html
W Sądzie w ŁODZI odbyły się wszystkie zaplanowane rozprawy , w POZNANIU do dzisiejszego protestu przyłączyli się nieliczni a my tu o tygodniu czy tez dwóch bez wokandy mówimy nie moge zrozumiec postawy kolegów i koleżanek w tych Sądach no nie mogę
Co do Łodzi to zasługa ostrej Prezes SSO, której się boją, ALE WłAśąCIWIE CZEGO ONI SIę BOJą????
Łodzianie, odpiszcie, co ONA może WAM zrobić??? Bo według mnie - nic!!!
"Bartosz" napisał:
http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/38265,drugi_dzien_bez_wokand_sedziowie_nie_przerwali_protestu.html
W Sądzie w ŁODZI odbyły się wszystkie zaplanowane rozprawy , w POZNANIU do dzisiejszego protestu przyłączyli się nieliczni a my tu o tygodniu czy tez dwóch bez wokandy mówimy nie moge zrozumiec postawy kolegów i koleżanek w tych Sądach no nie mogę
Jestem z Poznania. Brałem udział w proteście. Pomijając S.O. - trzeba by się ich pytać bezpośrednio. Natomiast w Rejonach - ci co nie brali to asesorzy - im się trochę nie dziwię. Sędziowie się po prostu bali - tego też tego nie rozumiem. Zapewne na pytanie dlaczego? Odpowiedź by była jedna. Za późno się dowiedziałam (dowiedziałem) i nie było już możliwości odwołania, a po za tym protest był dobrowolny, jednak popieram go w pełni - Tak to wygląda. Mówiąc krótko młodzi i strachliwi, a jak starzy to.. też strachliwi. Boją się kogoś (nie wiedzą kogo) kto stoi w ciemnym pokoju i jak wyjdzie to będzie źle.
prasę cytowałem - brawa dla kolegi który był w gronie nielicznych
Widzę ,że różnie się orzeka w różnych Sądach w ostatnie tygodnie roku. Mnie nauczyli niestety wyznaczać na ostatnie dni grudnia co się da zwłaszcza stare sprawy, ot taki stachanowski rzut na taśmę. Podobnie jest w kilku innych wydziałach w Tarnobrzegu. Dlatego myślałem, że 2TBW w grudniu ma większy sens. Tak czy inaczej wezmę udział w obu tylko co dalej czy to czego nie zmieszczę na wokandy w grudniu mam już wyznaczać na styczeń czy wstrzymać się bo zrobimy pierwszy miesiąc bez wokandy. Potrzebny jest ścisły i konkretny Harmonogram i to wsparty przez Iustitie. Najprościej będzie tak jak pisał Dreed by harmonogram w miarę możliwości taki sam uchwalały Okręgowe Oddziały Iutiti. Będzie szybciej i mocniej bo nadal wielu Sędziów nawet u nas uzależnia udział w proteście od poparcia, akceptacji Iustiti. Nasze forum nie ma u co niektórych jeszcze autorytetu ale go nabędzie. Ani kroku w tył. Zdenek.
"Piotr71" napisał:
Boją się kogoś (nie wiedzą kogo) kto stoi w ciemnym pokoju i jak wyjdzie to będzie źle.
Jak to kogo? Jak to spiewał Kazimierz Grześkowiak and Silna Grupa pod wezwaniem w utworze "Piwko" - "...w kącie zęby szczerzy mucha, wkoło żywego ducha..." Tam pojawiają się wszelkie zagrożenia - pstrokate krasnoludki, wampiórki niedopite, jajecnik.
Ludzie jak się boicie walczyć o respektowanie konstytucji to z Was d... - a nie sędziowie
Polecam przemyślenie motta pod moim postem
"scorpio1122" napisał:
Również uważam, że nie należy czekać, tylko szybko organizować protest na ostatni tydzień listopada. Nie przekonuje mnie twierdzenie, że niektórzy już mają powyznaczane rozprawy na listopad i grudzień. Nie widzę powodu by istiały przeszkody do zmiany ty terminów. Jeżeli ktoś twierdzi, że jest to trudne to po prostu sam sobie stwarza problemy. Poza tym w ten sposób to może i luty być za wcześnie, bo są zapewne sądy w których już mogą byc powyznaczane terminy i na luty.
A poza tym uważam, że jest dziś właściwy czas by jasno skonkretyzować nasze żądania co do płac:
Do wyboru dla rządu trzy warianty:
1) 10000 zł. netto miesięcznie dla SSR (jako wielokrotność średniej płacy w gospodarce)
2) wynagrodzenie SSR = wynagrodzenie posła
3) pozostaje pensja w wysokości obecnej ale SSR otrzymuje ją w EURO. (czyli 4000 EURO)
Powinniśmy też ustalić termin do którego czemy na uchwalenie przepisów. Uchwalenie przepisów a nie obiecanki. Termin taki moim zdaniem to 1 stycznia 2009 r. (termin wejścia w życie 1 lipca 2009 r.) Czasu aż nadto, tym bardziej, że czekamy już rok.
Jeżeli nie będzie odzewu to: od 1 lutego sędziowie w Polsce nie podejmują się orzekania na rozprawach, bowiem jest zagrożona niezawisłość sędziego z uwagi na rażąco niski poziom wynagradzania.
I TO JEST WŁAŚNIE GŁOS ROZSĄDKU!
Jestem ZA!
Wydaje mi się, że listopadowy i grudniowy protest (dni, tygodnie bez wokand) ma jak najbardziej sens. A to z tej przyczyny, że właśnie wówczas budżet na rok 2009 będzie ustalany w Sejmie. Moim zdaniem jak najbardziej powinniśmy w tym okresie protestować, aby nie zapomniano o nas w trakcie prac nad tym budżetem, bo jak odpuścimy, to i ta "zapomoga" może jeszcze z budżetu wylecieć, a jeśli będziemy protestować, to być może uda się jeszcze przesunąć termin tej podwyżki na styczeń 2009 - posłowie potrafią być na prawdę kreatywni w trakcie prac nad budżetem
Oczywiście, należy protestować również w styczniu, lutym, marcu.... aż do spełnienia naszych zasadniczych postulatów.
zgadzam się z przedmówcą. W ubiegłym roku były zapowiedzi podwyżek i zniknęły pod koniec roku...Wtedy jako grupa zawodowa obudziliśmy się i dostrzegliśmy, że jak siedzimy cicho i pokornie to sobie robią z nas... (każdy może wstawić w to miejsce słowo, które akurat mu się na myśl nasuwa). Dlatego w tym roku nie możemy odpuścić i podtrzymać protest również w listopadzie i grudniu. Nie będzie to tak odległy termin jak ostatnio w stosunku do majowego protestu, to i lepiej społeczeństwo i ministerstwo będą o proteście pamiętali.
"misia" napisał:
W ubiegłym roku były zapowiedzi podwyżek i zniknęły pod koniec roku..... Tak to było niezapomniane wrażenie, kiedy bodajże 28 grudnia 2007r. przeczytałem bodajże w netowej Rzepie, że z projektu budżetu posłowie wywalili nasze podwyżki i tego samego dnia zadecydowali o przekazaniu 20 mln na Świątynie Opatrzności Bożej. ta koincydencja przywołała na me usta siarczyste przekleństwa, gdyż brzydko darować i to Bogu cudze, mogli przecież zrezygnować z części swoich uposażeń i podwyżek. Doznałem wówczas oświecenia i zrozumiałem że traktują nas jak gówniarzy co potem potwierdziły wygłupy ministra związane ze sraczką pomysłów ile to my kiedy dostaniemy.
Krakowska Justitia 26.09.2008 r uchwaliła: 1. poparcie uchwały oddziału gdańskiego,
2. zaapelowała do Sędziów o powstrzymanie się z wyznaczaniem rozpraw w ostatnim tygodniu listopada oraz dwóch ostatnich tygodniach grudnia do czasu podjęcia decyzji o dalszych formach protestu przez zgromadzenie delegatów.
super..!!!brawo
u nas zebranie dopiero 3.10..ale spróbujemy podjac podobna uchwałę
Zachęcam, bo chodzi o to, aby naprawdę zradykalizować nastroje przed październikowymi wybotrami.
[ Dodano: Nie Wrz 28, 2008 1:55 pm ]
Niestety jej nie mam. Chodziło właśnie o to, że decyzji co do następnych dni bez wokandy jeszcze nie ma, a po zjeździe jeżeli zostaną podjęte przez nowe władze po październikowych wyborach, to na listopad i grudzień będzie już za późno, bo ludzie powyznaczają rozprawy.
"duralex" napisał:
ps. okapi... dziwnie spokojny jestem o tekst uchwały Twojego Oddziału
A czy data 24-28 listopada jako tydzień bez wokandy jest nadal aktualna ??
u mnie w okręgu 100%- ym ,już rozesłałem harmonogram ..nikt nie czeka na zjazd..wszyscy"tymczasowo" go honorujemy..
"okapi" napisał:
u mnie w okręgu 100%- ym ,już rozesłałem harmonogram ..nikt nie czeka na zjazd..wszyscy"tymczasowo" go honorujemy..
W pełni poieram takie działania. Sama rozdałam harmonogram zaraz po jego ogłoszeniu, żeby "zarezerwować" sobie terminy kolejnych akcji dni bez wokandy. Wielu sedzów może nie zdecydowac się na odwołanie wyznaczonych rozpraw czy posiedzeń, natomiast po Zjeździe Iustitii w Zegrzu będzie już zdecydowanie za mało czasu na propagowanie terminu listopadowego, czy nawet grudniowego. Mniejsza skala udziału sędziów w tych dniach w porównaniu w DBW we wrzesniu może zostac odczytana jako zadowolenie środowiska z propozycji podniesienie naszego wynagrodzenia o 1.000 złotych brutto (propozycji niekonkretnej zresztą). Udało się uzyskać dużą konsolidację naszego środowiska i musimy to wykorzystać w kolejnych akcjach. Informujmy o kolejnych dniach jako "tymczasowej" propozycji kolejnej akcji. Mam nadzieję przy tym, że będzie to już niedługo oficjalna akcja przeprowadzana przez Iustitię.
Przekaze te date do wiadomosci znajomym sedziom , co to zjarzec na forum sie boja :-) , celem dostosowania .
Harmonogram był już znany od jakoś czasu więc niech nikt nie mówi że wyznaczył już roprawy i nie może sie przyłączyć do protestu .
Niestety, nie wszyscy harmonogram znali, bo nie wszyscy wchodzą na forum. U mnie w wydziale na 5 sędziów 3 ma już zarezerwowane sale, a część już wyznaczyła terminy, a na moją informację, że jest TBW reagują tak "q...rcze, już wyznaczyłem". PW zachowała się w porządku, bo od razu wykreśliła cały tydzień z kalendarza.
"demokryt" napisał:
Niestety, nie wszyscy harmonogram znali, bo nie wszyscy wchodzą na forum. U mnie w wydziale na 5 sędziów 3 ma już zarezerwowane sale, a część już wyznaczyła terminy, a na moją informację, że jest TBW reagują tak "q...rcze, już wyznaczyłem". PW zachowała się w porządku, bo od razu wykreśliła cały tydzień z kalendarza.
pod rozwagę dla I. że raz że szwankuje informacja a dwa nie ma stanowiska zarządu
niestety każdy z członków I a także obecny tu na forum powinien latać i informować,,propagować,przekonywać..
jeśli 1 członek I. poinformuje 5 innych to wszyscy będą wiedzieć..niby proste ale trzeba chcieć..ja poinformowałem ok 50 osób..w ciągu kilku godzin..więc to nie jest wielki problem
Nie rozumiem w czym problem, jak ktoś chce to nie robi sztucznych problemów. Kto wyznaczył na ostatni tydzień listopada - przenosi termin na inną datę, jest jeszcze tyle czsu aby to zrobić. Kto nie przenosi - znaczy nie koniecznie ta forma protestu mu pasuje. I tyle.
Jadoga ma 1000000% racji . Jeżeli ktoś nie opatrznie wyznaczył już termin na tydzień bez wokandy to jest jeszcvze dużoooooooo czasu by termin przesunąć . wystarczy tylko chcieć .
a co z kolejnym punktem harmonogramu czyli majlownicą -gdzie zgubiło się mityczne 1000 złotych brutto
"elew" napisał:
a co z kolejnym punktem harmonogramu czyli majlownicą -gdzie zgubiło się mityczne 1000 złotych brutto
Jeśli dobrze pamiętam, to w odpowiedzi udzielonej na zapytanie w trybie ustawy o informacji publicznej, wskazywano konkretny projekt ustawy. Może jeszcze raz zapytać jaki to jest projekt, bo poprzedni się zdematerializował.
To był projekt fatamorgana , pojawił się na chwilę i zniknął.....
"Jagoda" napisał:
Nie rozumiem w czym problem, jak ktoś chce to nie robi sztucznych problemów. Kto wyznaczył na ostatni tydzień listopada - przenosi termin na inną datę, jest jeszcze tyle czsu aby to zrobić. Kto nie przenosi - znaczy nie koniecznie ta forma protestu mu pasuje. I tyle.
Masz oczywiście rację Jagodo i jak to elegancko i subtelnie ujęłaś
W odpowiedzi na wniosek o udzielenie informacji publicznej wskazany "konkretny" akt prawny to była autopoprawka minisprawi do ustawy o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury. I właśnie z tej ustawy znikło mityczne 1039,50 zł.
"joasmy01" napisał:
W odpowiedzi na wniosek o udzielenie informacji publicznej wskazany "konkretny" akt prawny to była autopoprawka minisprawi do ustawy o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury. I właśnie z tej ustawy znikło mityczne 1039,50 zł.
To znaczy, że odpowiedź była nieprawdziwa?
odpowiedź była prawdziwa w momencie udzielania odpowiedzi na to pytanie
"[email protected]" napisał:
odpowiedź była prawdziwa w momencie udzielania odpowiedzi na to pytanie
... bo o to chodzi, żeby gonić króliczka...
Znikające fragmenty ustaw, to prawie jak słynne "lub czasopisma". Czy tylko ja mam takie skojarzenia ?
Czytajmy gazety lub czaspopisma - to może znajdziemy
"joasmy01" napisał:
W odpowiedzi na wniosek o udzielenie informacji publicznej wskazany "konkretny" akt prawny to była autopoprawka minisprawi do ustawy o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury. I właśnie z tej ustawy znikło mityczne 1039,50 zł.
Wiem, że była jakaś narada z udziałem ministra na której zorientowano się, że nie tędy droga. Powzięto wątpliwości, co do słuszności rozwiązania 1039 zł w ustawie o Krajowej Szkole Sądów i Prokuratury. Ze źródła zbliżonego do ministrestwa wiem, że 1039 zł zamieszono w tej ustawie z dobrych chęci licząc na szybką ścieżkę legislacyjną. Teraz ponoć ma to znaleźć się w USP. Ale nie ma co się martwić. Jak nie wyjdzie z ustawami pan mecenas Ćwiąkalski ma inne instrumenty i na pewno wyda rozporządzenie, względnie premier podpisze prezydenckie
"Dreed" napisał:
Aktualny harmonogram....
Zamieszczam go, prosząc Was o rozpropagowanie w swoich sądach. Każde nasze działanie musi wiązać się z ścisłą współpracą wszystkich sędziów…
Przypominam wszystkim, że w ankiecie wzięło udział 800 osób. Zakładając, że każda z nich uzyska wsparcie swoich 4-ech koleżanek i kolegów, zagwarantuje to udział 4 tysięcy sędziów !!!!! Dziękuje za szeroką akcję mailową do Komisji Sprawiedliwości .
1/ 24-25 września 2008r. – dni bez wokandy
Od tych dni zależy ocena stopnia naszej determinacji, dlatego nie zawiedźmy…!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
WEDŁUG DANYCH Z WIĘKSZOŚCI OKRĘGÓW W POLSCE (brak danych z zaledwie 7-miu SO) w akcji weźmie udział 70-75 % Sędziów Rzeczypospolitej Polskiej !!!!!!!!!!!!!!
BRAWO !!!!! Czekamy na dane jakie poda nam MS.....
2/ 1-15 października 2008r. - akcja mailowa z zapytaniem, gdzie znalazło miejsce te słynne i pewne 1000 zł brutto, a które zniknęło z autopoprawki rządu do ustawy o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury...
3/ 25-26 października 2008r. Nadzwyczajny zjazd delegatów Iustitii w Zegrzu k.Warszawy - wybór nowego zarządu i przyjęcie uchwał protestacyjnych...
Wierzę, że będą to poniższe ....
4/ od dnia 1 grudnia 2008r. - masowe składanie oświadczeń o rezygnacji z uczestnictwa w komisjach wyborczych
Groźba paraliżu wyborów uzupełniających oraz przyszłorocznych do europarlamentu, jest chyba największą obawą polityków…wzór zamieszczę w tym tygodniu !!!
5/ w okresie od 24 listopada 2008 r. do dnia 28 listopada 2008r. pierwszy systematyczny „TYDZIEŃ BEZ ORZECZNICTWA” !!!
6/ od 22 grudnia 2008 roku – „DWA TYGODNIE BEZ ORZECZNICTWA”
7/ od stycznia 2009r. kontynuacja tygodni bez orzecznictwa, do czasu prawdziwych zmian, a nie kosmetycznych 1000-złotowych podwyżek…..
Jednymi z oddziałów, który już podjęły uchwały w tej kwestii jest Oddział Piotrków Trybunalski oraz Olsztyn, którym dziękujemy !!!!! (tekst uchwał powyżej).
Obiecuję, że uczynimy wszystko, żeby zarówno jego projekt, jak i innych oddziałów, wspierających naszą wspólną sprawę, przyjęto podczas zjazdu... Wierzę, że nie ma już sędziów, którzy jeszcze wierzą w obietnice bez pokrycia w uchwalonych i obowiązujących ustawach !!!!!!!!!
HARMONOGRAM MOŻE BYĆ UZUPEŁNIANY NA BIEŻĄCO W RAMACH EWENTUALNYCH WYDARZEŃ !!!!
Po co sobie głowę łamać nad tym "gdzie się podział przepis". Czego byśmy nie wymyślili, to i tak będą to tylko nasze mniej lub bardziej uprawnione domysły. Proponuję powtórzyć akcję z pytaniami o udzielenie informacji publicznej. W przeciwnym razie wyjdzie na to, że pozwalamy urzędnikom grać nam na nosie.
"praefectus" napisał:
Po co sobie głowę łamać nad tym "gdzie się podział przepis". Czego byśmy nie wymyślili, to i tak będą to tylko nasze mniej lub bardziej uprawnione domysły. Proponuję powtórzyć akcję z pytaniami o udzielenie informacji publicznej. W przeciwnym razie wyjdzie na to, że pozwalamy urzędnikom grać nam na nosie.
Popieram. Tym bardziej, że sami sie wystawiają.
Akcja jest w harmonogramie. Od dzisiaj przez przez dwa tygodnie. Tylko szczegółów brak...
Koleżanki i koledzy Sędziowie Rzeczypospolitej Polskiej
Dziękujemy Wam za masowy udział w proteście wrześniowych w postaci „dni bez wokand”. Udział ponad 70-ciu procent sędziów dał sygnał pozostałym władzom, że nie można permanentnie ignorować słusznych żądań sędziów i pozostawać obojętnym wobec naszego nawoływania do zmian systemowych.
Z wielką przykrością odebraliśmy słowa Pana Ministra, nazywającego nas „odżegaczami”, a nasz protest politycznym, a nie merytorycznym. Właśnie nieuchronna wizja zapaści sądownictwa Polsce legła u podstaw naszych działań. To brak rozmów, przedkładających się na rzetelne projekty ustaw, przyjęte przez RM, zmusza nas do publicznego wskazywania „dalszej drogi”… Sytuacja sędziów w Polsce została dostrzeżona nawet przez przedstawicieli innych zawodów prawniczych, którzy w pełni się solidaryzują z nami..
Przykładem może być poniższy artykuł Pana Krzysztof Kluj „Władza wykonawcza oceniła protest sędziów” opublikowany w gazecie Rzeczpospolita: http://www.rp.pl/artykul/61797,197431_Wladza_wykonawcza_ocenila_protest_sedziow_.html
Całkowicie nietrafnym argumentem, powielanym przez poszczególne ekipy rządzące, są „trudności budżetowe”. Każdy obserwator życia politycznego, jest zorientowany, że zakładany deficyt budżetowy jest obecnie o 15 mld złotych niższy od zakładanego…
Niestety do dnia dzisiejszego, nadal nie zauważamy woli rozmowy i prób zapewnienia przestrzegania w Polsce należącej do Unii Europejskiej przepisów Konstytucji.
Tym samym, pozostając w oczekiwaniu na projekty ustaw, pozwalające pozytywnie ocenić działania zmierzające do realnego uczynienia z zawodu sędziego „korony zawodów” prawniczych, a dbając o interes społeczeństwa, któremu służymy musimy przygotować się do długofalowego, dalszego protestu.
Społeczeństwo nie jest winne wieloletnim zaniedbaniom poszczególnych rządów, a tym samym działając w trosce o nie, musimy przygotować się do dalszych działań.
Ostateczne decyzje odnośnie protestów i ich form, zapadną w Zegrzu k. Warszawy, w dniach 25 i 26 października 2008r. podczas Nadzwyczajnego Zjazdu Delegatów Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”, na którym ponadto zostanie wybrany nowy Zarząd Główny.
Przypominam, że graniczną datą liczby delegatów przypadających na poszczególne oddziały Stowarzyszenia jest dzień 11 października 2008r.
Tym samym zachęcam do włączenia się w proces zmian i wstępowanie do Iustitii !!! Wasz udział pozwoli na zwiększenie siły i reprezentacji waszych oddziałów podczas zjazdu. Przypominam, że na każda rozpoczętą 14-tkę członków przypada jeden delegat !!!
Każdy oddział posiada listę rezerwowa delegatów, dzięki czemu, w sytuacji zwiększenia ilości członków dojdą nowi delegaci.
Podczas zjazdu będziemy decydować i dyskutować odnośnie harmonogramu protestu.
Aktualny harmonogram wygląda następująco:
1/ 3-15 października 2008r. - akcja mailowa z zapytaniem, gdzie znalazło miejsce te słynne i pewne 1000 zł brutto, a które zniknęło z autopoprawki rządu do ustawy o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury...
2/ 25-26 października 2008r. Nadzwyczajny zjazd delegatów Iustitii w Zegrzu k.Warszawy - wybór nowego zarządu i przyjęcie uchwał protestacyjnych...
3/ w okresie od 24 listopada 2008 r. do dnia 28 listopada 2008r. pierwszy systematyczny „TYDZIEŃ BEZ ORZECZNICTWA” !!!
4/ od dnia 1 grudnia 2008r. - masowe składanie oświadczeń o rezygnacji z uczestnictwa w komisjach wyborczych
Groźba paraliżu wyborów uzupełniających oraz przyszłorocznych do europarlamentu, jest chyba największą obawą polityków…wzór zamieszczę w tym tygodniu !!!
Przykładem skuteczności takiej formy jest Lublin !!! : http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20080929/LUBLIN/818329406
5/ od 22 grudnia 2008 roku – „DWA TYGODNIE BEZ ORZECZNICTWA”
6/ od stycznia 2009r. kontynuacja tygodni bez orzecznictwa, do czasu prawdziwych zmian, a nie kosmetycznych 1000-złotowych podwyżek…..
Termin naszych działań nie jest przypadkowy, albowiem w tym czasie odbędą się bardzo ważne wydarzenia:
- wizyta misji EAJ w Polsce od 26 listopada 2008r. - nasz protest zostanie zauważony
- uchwalanie budżetu w tym okresie !!!!!!
Przypomnę ponadto, że na chwilę obecną doszło do wycofania się z deklaracji podwyżki 1000 zł poprzez jej wykreślenie z projektu ustawy o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury.
Zachęcam wszystkie Oddziały Stowarzyszenia do przyjmowania podczas swoich zebrań uchwał odnośnie dalszych metod i terminów protestu.!!!!
Przykłady uchwal wzywających do powstrzymania się od wyznaczania rozpraw w ostatnim tygodniu listopada i następnych dni bez orzecznictwa, jak tez nowego pomysłu protestu zamieszczam poniżej…
Przyjmujcie podobne, im większa masowość i intensyfikacja naszych działań tym pewniejszy skutek powodzenia oraz dotarcie do jak najszerszego grona Sędziów !!!!
Oto uchwały już przyjęte:
Uchwała SSP „IUSTITIA" Oddział Piotrków Tryb. z dnia 19 września 2008 r.
Sędziowie Rzeczypospolitej Polskiej, zrzeszeni w piotrkowskim oddziale Stowarzyszenia Sędziów Polskich „IUSTITIA", wobec braku jakichkolwiek działań Rządu RP zmierzających do systemowego uregulowania kwestii wynagrodzeń sędziowskich popierają działania protestacyjne ogłoszone na forum internetowym http://www.sedziowie.net/, polegające na :
• tygodniu bez orzecznictwa w okresie od dnia 24 listopada 2008 r. do dnia 28 listopada 2008 r., w którym nie będą wydawane orzeczenia na rozprawach i na posiedzeniach,
• dwóch tygodni bez orzecznictwa w okresie od dnia 22 grudnia 2008r .,
• odmowie uczestnictwa sędziów w komisjach wyborczych.
W uchwale z dnia 27 czerwca 2008 r. oddział piotrkowski akcentował wyraźnie, że intencją Sędziów nie jest uzyskanie jednorazowej podwyżki wynagrodzeń o kilkaset złotych. Zmiany wynagrodzeń Sędziów muszą mieć charakter kompleksowy i systemowy np. przez powiązanie ich wynagrodzeń z wynagrodzeniami przedstawicieli pozostałych władz państwowych. Pomimo wielu apeli środowiska sędziowskiego do dnia dzisiejszego nie ma nawet projektu aktu prawnego, który wyszedłby naprzeciw oczekiwaniom Sędziów RP. Próżno też doszukać się w jakimkolwiek projekcie aktu prawnego obiecywanej ostatnio przez Pana Ministra Sprawiedliwości podwyżki w kwocie 1039 zł. Sędziowie swoje postulaty kierują bezpośrednio do Ministra Sprawiedliwości co najmniej od stycznia 2008 r. Upłynęło już zatem 9 miesięcy, w czasie których Rząd RP nie zdołał przygotować żadnego rozwiązania i wykazał całkowite lekceważenie naszych żądań.
Z tych wszystkich względów oddział piotrkowski Stowarzyszenia Sędziów Polskich „IUSTITIA" zwraca się do Nadzwyczajnego Zjazdu Delegatów Stowarzyszenia Sędziów Polskich „IUSTITIA", który odbędzie się w dniach od 25 do 26 października 2008 r. w Zegrzu, o podjęcie uchwały zmierzającej do zintensyfikowania ogólnopolskich działań protestacyjnych Sędziów RP i poparcie wyżej wskazanych form protestu.
Uchwała nr 8/ 2008
Stowarzyszenia Sędziów Polskich IUSTITIA
Oddział w Krakowie
z dnia 26 września 2008 roku
Stowarzyszenie Sędziów Polskich „Iustitia” Oddział w Krakowie popiera uchwałę Zebrania Członków Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia” Oddział w Gdańsku z dnia 13 września 2008 roku.
Uchwała nr 9/ 2008
Stowarzyszenia Sędziów Polskich IUSTITIA
Oddział w Krakowie
z dnia 26 września 2008 roku
Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia” Oddział w Krakowie popiera uchwałę Zebrania Członków Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia” Oddział w Piotrkowie Trybunalskim z dnia 19 września 2008 r. i zwraca się do sędziów okręgu krakowskiego, nowosądeckiego i tarnowskiego o wstrzymanie się z wyznaczaniem wokand w okresie od dnia 24 listopada do dnia 28 listopada 2008 roku oraz w okresie dwóch tygodni od dnia 22 grudnia 2008 roku - do czasu podjęcia dalszych, stosownych decyzji o przebiegu protestu sędziów polskich przez Zgromadzenie Delegatów Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”, które odbędzie się w dniach 25 i 26 października 2008 roku.
Uchwała Zebrania Członków Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia" Oddziału Gdańskiego z dnia 13 września 2008 r.
Stowarzyszenie Sędziów Polskich „Iustitia" Oddział Gdański wyraża dezaprobatę dla dotychczasowych działań Rządu, pogłębiających degradację sądownictwa, stanowiącego trzecią władzą.
Kolejne obietnice spełnienia gwarancji niezależności i niezawisłości sędziów Rzeczypospolitej Polskiej poprzez podniesienie poziomu ich wynagrodzenia w żadnym zakresie nie spełniają oczekiwań środowiska z jednej strony, z drugiej zaś wymogów wskazanych w Konstytucji RP w art. 178 ust.2.
Ogłoszone przez Rząd zmiany wysokości uposażeń sędziów w latach 2009-2010 nie doprowadzą do realizacji zasady ekonomicznej niezależności sędziów, zgodnie ze standardami międzynarodowymi. Proponowany wzrost wynagrodzenia w roku 2009 o kwotę 1039,50 złotych brutto wyrówna jedynie brak podwyżek w ostatnich trzech latach i będzie rozwiązaniem prowizorycznym, natomiast projekt wprowadzenia ośmiu stawek od roku 2010 jest kolejnym dowodem lekceważenia słusznych postulatów środowiska, skoro podstawą naliczania wynagrodzenia miałoby być najniższe wynagrodzenie. Powyższe rozwiązanie nie jest bowiem niczym innym, jak zmianą wysokości kwoty bazowej. O wysokości wynagrodzenia decydować nadal będzie gremium, w skład którego nie wchodzą przedstawiciele sędziów i w oparciu o kryteria nieobiektywne.
Domagamy się stworzenia uniwersalnego, zgodnego z Konstytucją RP systemu kształtowania wynagrodzeń opartego o obiektywny wskaźnik - średnie wynagrodzenie określane przez Główny Urząd Statystyczny. Tylko takie rozwiązanie może zapewnić godność i konstytucyjność naszych wynagrodzeń.
Stwierdzając brak woli politycznej rzeczywistego i systemowego rozwiązania problemu kształtowania wynagrodzeń sędziowskich, Stowarzyszenie Sędziów Polskich Oddział Gdański popiera apel, skierowany do Zarządu SSP Iustitia przez Oddział w Piotrkowie Trybunalskim uchwałą z dnia 27 czerwca 2008 roku, o podjęcie kroków zmierzających do zintensyfikowania ogólnopolskich działań protestacyjnych sędziów, w pierwszej zaś kolejności polegających na wyznaczeniu kolejnych „dni bez wokand".
Apelujemy do Przedstawicieli Rządu i Parlamentarzystów, aby prace nad stworzeniem nowego systemu kształtowania wynagrodzeń sędziów potraktowali jako niezwykle pilne. Brak regulacji w tym przedmiocie pogłębi istniejący już kryzys wymiaru sprawiedliwości.
Nadto wzywamy Ministra Sprawiedliwości do natychmiastowego przedstawienia spójnej koncepcji dochodzenia do zawodu sędziego. Proponowane bowiem cząstkowe rozwiązania nie zapobiegną zapaści wymiaru sprawiedliwości. Ostrzegamy, że jeżeli natychmiast nie zostaną podjęte prace, których celem będzie stworzenie modelu kariery sędziowskiej, to od maja 2009 roku rozpocznie się nieuchronny upadek sądownictwa.
Członkowie Oddziału Gdańskiego SSP Iustitia z niepokojem przyjmują wypowiedzi Ministra Sprawiedlliwości o politycznym podłożu protestu środowiska sędziowskiego. Przypominamy więc, iż zgodnie z Konstytucją RP (art. 173) Sądy i Trybunały są władzą odrębną i niezależną od innych władz oraz że sędziowie nie mogą należeć do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzić działalności publicznej nie dającej się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów. Ponadto sędziowie w sprawowaniu swojego urzędu są niezawiśli i podlegają tylko Konstytucji oraz ustawom. (art. 178).
Zarzut politycznego podłoża protestu sędziów Rzeczypospolitej Polskiej nie może się ostać wobec kategorycznej treści Dezyderatu nr 2 Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, do Rady Ministrów w sprawie wynagrodzeń sędziowskich uchwalonego na posiedzeniu w dniu 23 lipca 2008 r., a sygnowanego przez wszystkich posłów, bez względu na opcję polityczną.
Popieram każde zdanie przytoczone powyżej sam od dnia dzisiejszego stałem się członkiem Stowarzyszenia Śędziów Polskich IUSTITIA
a i jeszcze jedno wzór wniosku otrzymałem od mojego Prezesa to apropo cichego poparcia przełozonych hehe
Uchwała Zebrania Członków Oddziału Stowarzyszenia Sędziów Polskich w Olsztynie z dnia 24 września 2008 roku
Zebranie Członków Oddziału Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia” w Olsztynie - jako reprezentant środowiska sędziowskiego - z głębokim niepokojem przyjmuje dalszy brak reakcji ze strony władzy ustawodawczej i wykonawczej na postulaty naszego środowiska związane ze statusem sędziego, w tym przede wszystkim brak przedstawienia konkretnych projektów wprowadzenia systemowych rozwiązań kompleksowej reformy wymiaru sprawiedliwości i rzeczywistej woli uczynienia z zawodu sędziego „korony zawodów prawniczych” wbrew głoszonym przez przedstawicieli tych władz deklaracjom oraz brak rzeczywistych projektów ustaw zmierzających do wprowadzenia obiektywnych zasad wynagradzania sędziów, które uniezależniłyby ich poziom od doraźnie podejmowanych decyzji władz politycznych.
Dalszy brak kompleksowej reformy wymiaru sprawiedliwości doprowadzi do zapaści wymiaru sprawiedliwości, co będzie związane z likwidacją z dniem 6 maja 2009 roku instytucji asesora oraz wystąpieniem wielu doświadczonych - zarówno zawodowo, jak i życiowo – sędziów ze służby.
Jedną z gwarancji niezawisłości i niezależności sędziów jest poziom ich wynagrodzeń.
Wynagrodzenia te powinny być określone na takim poziomie, który ochroni sędziów przed jakimikolwiek naciskami na podejmowane decyzje oraz zapewnia im realną ekonomiczną niezależność.
Wynagrodzenia sędziów Rzeczpospolitej Polskiej kryteriom powyższym nie odpowiadają, skutkiem czego najlepsi sędziowie zaczynają już odchodzić do innych zawodów prawniczych, bardziej atrakcyjnych dla nich finansowo.
Proponowany aktualnie przez Rząd projekt podwyższenia wynagrodzeń sędziowskich mógłby być uznany przez środowisko sędziowskie za krok w dobrym kierunku, gdyby nie fakt, iż jest to propozycja rozwiązania doraźnego a nie systemowego.
Zwracamy uwagę na fakt, że władza sądownicza jest władzą równorzędną pozostałym dwóm władzom, tj. ustawodawczej i wykonawczej, stąd też wynagrodzenia przedstawicieli władzy sądowniczej winny być ustalane w oparciu o mierniki obiektywne i być uniezależnione od decyzji politycznej pozostałych dwóch władz, jak to ma miejsce w chwili obecnej.
Przypominamy, że zgodnie z przepisem art. 178 ust. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, sędziowie mają konstytucyjnie zagwarantowane prawo do warunków pracy i wynagrodzenia odpowiadającego godności urzędu oraz zakresowi ich obowiązków.
Przypominamy też, że Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka Sejmu RP, w której zasiadają przedstawiciele wszystkich opcji politycznych, na posiedzeniu w dniu 23 lipca 2008 r. zwróciła uwagę na kwestię wynagrodzeń sędziowskich w dezyderacie do Rządu RP, w którym zwróciła się o podjęcie działań zmierzających do takiego określenia wynagrodzeń sędziów, by były zgodne z Konstytucją.
Na kwestię wynagrodzeń sędziowskich zwróciła uwagę także Europejska Unia Sędziów w swojej rezolucji z dnia 24 maja 2008 r., w której wyrażono zaniepokojenie sposobem ustalania wynagrodzenia sędziów w Polsce i nieprzestrzeganiem fundamentalnych zasad wyrażonych w przyjętych przez społeczność międzynarodową aktach prawnych dotyczących tej materii.
Dlatego też jako przedstawiciele środowiska sędziowskiego zwracamy się do Przedstawicieli Władzy Ustawodawczej i Władzy Wykonawczej o jak najszybsze podjęcie prac związanych z kompleksową reformą wymiaru sprawiedliwości i zapobieżenie w ten sposób grożącemu upadkowi sądownictwa.
Jednocześnie zwracamy się do Nadzwyczajnego Zebrania Delegatów SSP „Iustitia”, który odbędzie się w dniach 25 – 26 października 2008 roku, aby w przypadku dalszego braku stosownej reakcji na postulaty naszego środowiska ze strony pozostałych władz, podjąć uchwałę zmierzającą do kontynuacji i zintensyfikowania działań protestacyjnych stosownie do harmonogramu ogłoszonego na forum internetowym www.sedziowe.net..
Nadto z głębokim ubolewaniem przyjmujemy ostatnie wypowiedzi Ministra Sprawiedliwości o politycznym charakterze protestu naszego środowiska. Podkreślamy, że zgodnie z Konstytucją Rzeczpospolitej Polskiej sędziowie są władzą apolityczną, niezależną od innych władz. Stąd też zarzut, iż nasz protest ma charakter polityczny, przyjmujemy za całkowicie nieuzasadniony i wprowadzający w błąd opinię publiczną.
Brawo Olsztyn. Przed nami zjazd, pora szykować projekty uchwał i propozycje takiego programu działania Iustitii, w którym chcemy wziąć udział, wszyscy powinniśmy poczuć się odpowiedzialni za nasze środowisko i za akcję, którą forum rozpoczęło.
KOLEJNE UCHWAŁY!!!
POLECAM STRONĘ:
iustitia-katowice.org.pl
Uchwała SSP „IUSTITIA” Oddział w Przemyślu z dnia 2 października 2008 roku.
My Sędziowie Rzeczypospolitej Polskiej, członkowie Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia” Oddział w Przemyślu, zwracamy uwagę władz polskich na pilną potrzebę dokonania zmian systemowych w wymiarze sprawiedliwości.
Przepis art. 178 ust. 2 Konstytucji RP nakłada na władzę ustawodawczą i wykonawczą obowiązek zapewnienia sędziom warunków pracy i wynagrodzenia odpowiadających godności urzędu oraz zakresowi ich obowiązków. Ograniczenia, jakie wiążą się z wykonywaniem tego zaszczytnego zawodu muszą być zrekompensowane przez państwo przynajmniej w aspekcie finansowym.
Następująca pauperyzacja zawodu sędziego w Polsce w odniesieniu do pozostałych zawodów prawniczych, brak rozwiązań systemowych w zakresie dostępu do tego zawodu, jasnych i klarownych kryteriów awansów, ograniczanie roli sędziów sądów rejonowych w samorządności sędziowskiej, brak rozwiązania sytuacji prawnej obecnych asesorów sędziowskich, wymaga natychmiastowej interwencji legislacyjnej.
Mając na uwadze, brak realnych działań rządu w zakresie uposażeń sędziów, pomimo przyjętego w dniu 23 lipca 2008r. Dezyderatu Komisji Sejmowej i Praw Człowiek oraz podejmowanie stosownych decyzji dotyczących zawodu sędziego bez konsultacji z szerokim środowiskiem sędziowskim, jako Oddział SSP „Iustitia” w Przemyślu deklarujemy pełne poparcie dla organizowanych przez Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia form protestu.
Solidaryzujemy się z uchwałami podjętymi przez Oddziały SSP Iustitia w Gdańsku z dnia 13.09.2008r., w Piotrkowie Trybunalskim z dnia 19.09.2008r., w Olsztynie z 24.09.2008r. , w Krakowie z dnia 26.09.2008r. oraz przez szereg organów kolegialnych Sędziów Sądów Okręgowych.
Zwracamy się do Nadzwyczajnego Zebrania Delegatów SSP „Iustitia”, który odbędzie się w dniach 25 – 26 października 2008 roku o podjęcie uchwały zmierzającej do zintensyfikowania działań protestacyjnych stosownie do propozycji i harmonogramu powyższych oddziałów Stowarzyszenia oraz ich kontynuacji do czasu spełnienia postulatów naszego środowiska ze strony pozostałych władz.
W szczególności, oczekujemy przyjęcia przez rząd za podstawę wynagrodzenia sędziego, ogłaszanego corocznie przez Prezesa GUS przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej, pomniejszonego o potrącane od ubezpieczonych składki na ubezpieczenia społeczne, określone w przepisach o systemie ubezpieczeń społecznych, przy przyjęciu mnożników od 4-krotności dla sędziego sądu rejonowego, do 5-krotności dla sędziego sądu apelacyjnego.
W oczekiwaniu na podjęcie ostatecznych decyzji przez Nadzwyczajne Zebranie Delegatów SSP „Iustitia” zawracamy się z prośbą i apelem do wszystkich sędziów o:
- wstrzymywanie się od wyznaczania posiedzeń w terminie od dnia 24 listopada do dnia 28 listopada 2008r. oraz od dnia 22 grudnia 2008r. do dnia 3 stycznia 2009r.
- rozważenie możliwości udziału w ogólnopolskiej akcji, polegającej na odmowie uczestnictwa sędziów w komisjach wyborczych.
Wszystko co najlepsze z wcześniejszych uchwał znalazło się w uchwale przemyskiej. Brawo.
Szefie..., gratulacje!!!
niezła..fakt
Uchwała Zebrania Członków Oddziału Stowarzyszenia Sędziów Polskich w
Suwałkach z dnia 3 października 2008 roku
Zebranie Członków Oddziału Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia" w Suwałkach - z głębokim niepokojem przyjmuje dalszy brak reakcji ze strony władzy ustawodawczej i wykonawczej na postulaty naszego środowiska dotyczące braku jakichkolwiek działań Rządu RP zmierzających do systemowego uregulowania kwestii wynagrodzeń sędziowskich oraz nieprzedstawienia konkretnych projektów wprowadzenia systemowych rozwiązań kompleksowej reformy wymiaru sprawiedliwości i braku faktycznej woli uczynienia z zawodu sędziego „korony zawodów prawniczych", zwłaszcza mimo zmuszenia tym sędziów do protestu w dniach 24-25.09.2008 r.
Wbrew głoszonym przez przedstawicieli tych władz deklaracjom nie ma rzeczywistych projektów zmierzających do wprowadzenia obiektywnych zasad wynagradzania sędziów, które uniezależniłyby ich poziom od doraźnie podejmowanych decyzji władz politycznych.
Jedną z gwarancji niezawisłości i niezależności sędziów jest poziom ich wynagrodzeń. Wynagrodzenia te powinny być określone na takim poziomie, który ochroni sędziów przed jakimikolwiek naciskami na podejmowane decyzje oraz zapewnia im realną ekonomiczną niezależność.
Wynagrodzenia sędziów Rzeczpospolitej Polskiej kryteriom powyższym nie odpowiadają
Zwracamy uwagę na fakt, że władza sądownicza jest władzą równorzędną pozostałym dwóm władzom, tj. ustawodawczej i wykonawczej, stąd też wynagrodzenia przedstawicieli władzy sądowniczej winny być ustalane w oparciu o mierniki obiektywne i być uniezależnione od decyzji politycznej pozostałych dwóch władz, jak to ma miejsce w chwili obecnej.
Przypominamy, że zgodnie z przepisem art. 178 ust. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, sędziowie mają konstytucyjnie zagwarantowane prawo do warunków pracy i wynagrodzenia odpowiadającego godności urzędu oraz zakresowi ich obowiązków.
Przypominamy też, że Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka Sejmu RP, w której zasiadają przedstawiciele wszystkich opcji politycznych, na posiedzeniu w dniu 23 lipca 2008 r. zwróciła uwagę na kwestię wynagrodzeń sędziowskich w dezyderacie do Rządu RP, w którym zaapelowała o podjęcie działań zmierzających do takiego określenia wynagrodzeń sędziów, by były zgodne z Konstytucją. Sprawę wynagrodzeń sędziowskich zaakcentowała także Europejska Unia Sędziów w swojej rezolucji z dnia 24 maja 2008 r. Wyrażono w niej zaniepokojenie sposobem ustalania wynagrodzenia sędziów w Polsce i nieprzestrzeganiem fundamentalnych zasad wyrażonych w przyjętych przez społeczność międzynarodową aktach prawnych dotyczących tej materii.
Przypominamy, że intencją sędziów nie jest uzyskanie jednorazowej podwyżki wynagrodzeń o kilkaset złotych. Zmiany wynagrodzeń sędziów musza mieć charakter kompleksowy i systemowy. Jednak na marginesie trzeba zwrócić uwagę na fakt, iż próżno też szukać aktu prawnego tak szumnie zapowiadanej przez Ministra Sprawiedliwości podwyżki o ok. 1.000zł brutto.
Proponujemy zatem :
ustalenie od 1.01.2009 roku wynagrodzenia brutto na poziomie :
sędziego sądu rejonowego - 4 (czterokrotność)
sędziego sadu okręgowego - 4,5(cztery i pół krotność)
sędziego sądu apelacyjnego -5 (pięciokrotność)
przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej w poprzednim roku kalendarzowym, pomniejszone o potrącone od ubezpieczonych składki na ubezpieczenia społeczne, określone w przepisach o systemie ubezpieczeń społecznych ,ogłaszane corocznie przez Prezesa GUS
a także podjecie jak najszybciej prac z udziałem przedstawicieli Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia celem określenia drogi dochodzenia do zawodu sędziego oraz poprawy funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości.
Jednocześnie zwracamy się do Nadzwyczajnego Zebrania Delegatów SSP „Iustitia", który odbędzie się w dniach 25 – 26 października 2008 roku, aby w przypadku dalszego braku stosownej reakcji na postulaty naszego środowiska ze strony pozostałych władz, podjąć uchwałę zmierzającą do kontynuacji i zintensyfikowania działań protestacyjnych stosownie do harmonogramu ogłoszonego na forum
internetowym www.sedziowe.net,
a mianowicie:
• tygodniu bez orzecznictwa w okresie od dnia 24 listopada 2008r. do
dnia 28 listopada 2008r.
• dwóch tygodni bez orzecznictwa w okresie od dnia 22 grudnia 2008r.,
• odmowie uczestnictwa sędziów w komisjach wyborczych
a także podjęcia dalszych intensyfikujących działań od 1.01.2009 nawet do dni bez orzecznictwa bezterminowo, jeśli i do tego czasu oczekiwania nasze nie zostaną spełnione, a konstruktywne rozmowy nie zostaną podjęte.
Nadto z głębokim ubolewaniem przyjmujemy ostatnie wypowiedzi Ministra
Sprawiedliwości o politycznym charakterze protestu naszego środowiska,
jako niezgodne z prawdą .
okapi - gratuluję serdecznie podjętej przez Twój Oddział uchwały. Bardzo konkretna i rydykalna w swojej treści. Pozwoliłam sobie upowszechnic równiez treść tej uchwały wśród moich koleżanek i kolegów jako kolejny argument za wstrzymaniem się z wyznaczaniem rozpraw i posiedzeń w listopadzie i w grudniu. Polecami forumowiczom drukowanie uchwał Oddziałów Iustitii i roznoszenie u siebie - to bardzo pomaga w podjęciu decyzji, bo wielu sędziów wprost deklaruje, że weźmie udział w akcji tylko pod warunkiem, że akcję zorganizuje Iustitia. Wielu przyznaje również, iz nie zdecyduje się odwołać rozpraw już wyznaczonych. Musimy cały czas pracowac nad tym, aby w ewentualnej kolejnej akcji w listopadzie wzięło udział również jak najwięcej sędziów. Do czasu podjęcia wiążącej decyzji przez delegatów na Zjeździe w Zegrzu wstrzymajmy się z wyznaczaniem wokand. Po Zjeździe będzie wystarczająco dużo czasu na ewentualne wyznaczenie, gdyby delegaci nie poparli harmonogramu ustalonego na forum.
ok dzieki..u mnie protest popierają wszyscy a terminy listopadowe i grudniowe mamy już "zabukowane"
[ Dodano: Pią Paź 03, 2008 5:47 pm ]
ale to nie tylko moja zasługa ale i kolegów/koleżanek którzy po pierwsze poparli uchwałę a po drugie zapisali sie do Iustycji..z 29 wzrosło nam do 56 osób..w miesiąc niecały..musze też powiedzieć że nasz szef też nie robił nikomu przykrości i chwała mu za to
Potwierdzam, że rozpropagowanie tych uchwał robi swoje. Najpierw roznosiłem harmonogram, niektórzy kręcili nosem że maja już coś powyznaczane, kiedy przyniosłem uchwały usłyszałem dobra przesunie się termin
Serdeczne gratulacje dla Oddziału IS w Suwałkach. Moim zdaniem jest to najbardziej konstruktywna uchwała - w zasadzie tylko przepisać i ogłosić na zjeździe centralnym.
Jeszcze raz gratuluję.
Uchwała protestacyjna Oddziału w Szczecinie PDF Drukuj
Uchwała Zebrania Członków Oddziału w Szczecinie Stowarzyszenia Sędziów Polskich IUSTITIA z dnia 3 października 2008 r.
Sądownictwo polskie znalazło się w najgłębszym kryzysie w historii III Rzeczypospolitej.
Sędziowie zgodnie z Konstytucją RP stanowić powinni władzę równorzędną z ustawodawczą i wykonawczą. Tymczasem traktowani są przez przedstawicieli władz politycznych w sposób przedmiotowy i arogancki. Liczne uchwały i apele, często dramatyczne, podejmowane przez wszelkie sędziowskie gremia, od Krajowej Rady Sądownictwa poprzez zgromadzenia ogólne sądów aż po zebrania członków „Iustitii", są konsekwentnie ignorowane. Przedstawiciele rządu odmawiają rozmów z sędziami. Trzecia władza spychana jest przez polityków do roli uciążliwego petenta.
Konstytucja RP nakazuje zapewnić sędziom wynagrodzenia godne urzędu i tylko im prawo to nadaje najwyższy akt prawny Rzeczypospolitej. W tym względzie Konstytucja jest łamana, co przyznała nawet Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka Sejmu RP. Samorządność sędziowska jest od lat konsekwentnie ograniczana. W wyniku wieloletniego, ciągłego obniżania wynagrodzeń na tle poziomu życia w kraju, a zwłaszcza zarobków innych prawników, sędziowie stali się najgorzej zarabiającymi prawnikami w Polsce. Gwałtowny spadek wynagrodzeń i niedotrzymane obietnice ich podwyższenia doprowadziły sędziów do desperacji. Rozpoczęły się akcje protestacyjne. Sędziowie odchodzą lub przygotowują się do odejścia z zawodu.
Jedyną reakcją władzy wykonawczej na tę sytuację było rzucenie przez Ministra Sprawiedliwości pod adresem sędziów oskarżeń o działanie z pobudek politycznych. Jest to zarzut zdumiewający. Sędziowie trzymają się jak najdalej od polityki, a nadto nie ma w Polsce partii politycznej, która zasłużyłaby sobie na ich sympatię. Oskarżenia te dowodzą braku merytorycznych argumentów w sporze z sędziami i niechęci do dialogu. Podobnie ocenić należy wprowadzanie w błąd opinii publicznej, której wbrew prawdzie wmawia się, że sędziowie otrzymali znaczące podwyżki płac. Tymczasem pozostają one tylko w sferze obietnic. Jedynymi podjętymi przez władze polityczne działaniami są usilne próby pozbawienia sędziów korzystnego dla nich, obowiązującego już rozwiązania, jakim jest awans poziomy.
Nie mamy złudzeń, że przedstawiciele władzy wykonawczej zareagują na kolejny apel. Oświadczamy jednakże, że sędziowie nie odstąpią od żądania przestrzegania Konstytucji. Musimy zapobiec upadkowi polskiego sądownictwa, który niewątpliwie nastąpi, gdy wszyscy wartościowi prawnicy porzucą ciężką i źle wynagradzaną służbę, odchodząc do innych zawodów. Działamy w interesie społeczeństwa, które w rychłej perspektywie może zostać pozbawione prawa do niezawisłego sądu. Niskie zarobki nie skłonią doświadczonych prawników do służby sędziowskiej, a proponowana przez władze szkoła sędziów jest rozwiązaniem powszechnie krytykowanym, ponadto i tak pierwsi jej absolwenci będą mogli zostać sędziami dopiero za wiele lat.
Będziemy domagać się przywrócenia zasady wynagradzania sędziów w oparciu o przeciętne wynagrodzenie w kraju, jedyny wskaźnik obiektywny, którego zastosowanie zapewni władzy sądowniczej prawdziwą niezależność od dwóch pozostałych władz. Będziemy żądać przywrócenia sądownictwu odebranych mu atrybutów samorządności. Skorzystamy w tym celu z wszelkich dostępnych nam środków w granicach obowiązującego prawa. Stwierdzamy nadto stanowczo, że władze polityczne Rzeczypospolitej ponoszą pełną odpowiedzialność za sytuację, do jakiej doprowadziły polskie sądownictwo.
Po zapoznaniu się z uchwałami podjętymi przez Oddziały w Gdańsku, Katowicach, Krakowie Olsztynie i Piotrkowie Trybunalskim, a w szczególności w zakresie kolejnych form protestu, w tym przeprowadzenia kolejnych „dni bez wokandy" w tygodniu od 24 do 28 listopada 2008 r. popieramy je i rekomendujemy Zebraniu Delegatów Stowarzyszenia podjęcie decyzji w tym przedmiocie.
git
"Maltazar" napisał:
git
Ja też jestem pod wrażeniem. Ani przez chwilę nie wątpiłam.
Serce rośnie
Ja od pewnego czasu bardzo lubię szczecińskie sądy ( dlaczego ujawnię za jakiś czas) ,a teraz podobają mi się jeszcze bardziej.
Super, super. Pięknie rozwija się nasza akcja.
Uchwała protestacyjna Oddziału w Warszawie
Uchwała zebrania członków Warszawskiego Oddziału SSP Iustitia z dnia 4 października 2008 r.
Sędziowie Rzeczypospolitej Polskiej, zrzeszeni w Warszawskim Oddziale SSP Iustitia, wobec braku faktycznych działań Rządu RP mających na celu systemowe rozwiązanie problemów polskiego sądownictwa:
1. domagają się niezwłocznego podjęcia prac nad wyodrębnieniem budżetowym sądownictwa powszechnego na wzór rozwiązań dotyczących Sądu Najwyższego oraz sądownictwa administracyjnego, celem urzeczywistnienia zagwarantowanej Konstytucją RP zasady trójpodziału władzy;
2. domagają się natychmiastowego rozwiązania problemu wygasających z dniem 5 maja 2009 r. uprawnień do wykonywania czynności sędziowskich przez asesorów sądowych oraz opracowania przepisów zapewniających rzeczywiste wykorzystanie wiedzy i umiejętności egzaminowanych aplikantów sądowych, na wykształcenie których Skarb Państwa poniósł znaczne wydatki;
3. domagają się ukształtowania wynagrodzeń sędziów na poziomie nie niższym niż uposażenia przedstawicieli władzy ustawodawczej, to jest odpowiednio - posłów i senatorów;
4. przyłączają się do stanowiska Koleżanek i Kolegów z Poznańskiego Oddziału SSP Iustitia wyrażonego w uchwale z dnia 11 września 2008 r. i apelują o wspólne opracowanie przez środowisko sędziowskie projektu nowej ustawy prawo o ustroju sądów powszechnych realizującego konstytucyjne prawo sędziów do godnego wynagrodzenia, w tym prawo do dodatkowego wynagrodzenia za pełnienie dyżurów i określającego czytelne reguły dostępu do służby sędziowskiej, awansu zawodowego, jak również odpowiedzialności dyscyplinarnej i usuwania ze służby osób jej niegodnych.
Dążąc do realizacji przedstawionych wyżej postulatów apelujemy o przyłączenie się do akcji protestacyjnej środowiska sędziowskiego w szczególności poprzez powstrzymanie się od prowadzenia rozpraw w terminach wyznaczonych przez władze Stowarzyszenia.
Jednocześnie stanowczo protestujemy przeciwko pomawianiu sędziów Rzeczypospolitej Polskiej przez Ministra Sprawiedliwości o prowadzenie politycznie motywowanej akcji protestacyjnej. Wypowiedzi tego rodzaju budzą niepokój w demokratycznym państwie prawnym.
Warszawski Oddział SSP Iustitia zwraca się z prośbą do zarządu SSP Iustitia oraz wszystkich pozostałych oddziałów SSP Iustitia o rozpropagowanie uchwały, a do Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego, Prezesa Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie, Prezesa Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, Prezesów Sądów: Apelacyjnego w Warszawie, Okręgowego w Warszawie, Okręgowego Warszawa-Praga w Warszawie, Okręgowego w Siedlcach, Sądów Rejonowych w okręgach tych Sądów Okręgowych, Sądu Rejonowego w Żyrardowie oraz Wojskowego Sądu Okręgowego w Warszawie i Wojskowego Sądu Garnizonowego w Warszawie o poinformowanie o treści uchwały sędziów pełniących służbę w powyższych sądach.
Uchwała przesłana zostaje do wiadomości Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, Przewodniczącego Krajowej Rady Sądownictwa, Prezesa Rady Ministrów, Marszałka Sejmu, Marszałka Senatu, Ministra Sprawiedliwości oraz Europejskiego Stowarzyszenia Sędziów.
Dreed jest na szkoleniu. Chwilowo nie ma dostępu do netu. Prosił o przekazanie, że nic się nie zmieniło, harmonogram obowiązuje, nadal rezerwujemy termin listopadowy i grudniowy - ostateczna decyzja zostanie podjęta w Zegrzu.
[center]Harmonogram[/center]
1/ 3-15 października 2008r. - akcja mailowa z zapytaniem, gdzie znalazło miejsce te słynne i pewne 1000 zł brutto, a które zniknęło z autopoprawki rządu do ustawy o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury...
2/ 25-26 października 2008r. Nadzwyczajny zjazd delegatów Iustitii w Zegrzu k.Warszawy - wybór nowego zarządu i przyjęcie uchwał protestacyjnych...
3/ w okresie od 24 listopada 2008 r. do dnia 28 listopada 2008r. pierwszy systematyczny „TYDZIEŃ BEZ ORZECZNICTWA” !!!
4/ od dnia 1 grudnia 2008r. - masowe składanie oświadczeń o rezygnacji z uczestnictwa w komisjach wyborczych
Groźba paraliżu wyborów uzupełniających oraz przyszłorocznych do europarlamentu, jest chyba największą obawą polityków…wzór zamieszczę w tym tygodniu !!!
Przykładem skuteczności takiej formy jest Lublin !!! : http://www.dziennikwschod...UBLIN/818329406
5/ od 22 grudnia 2008 roku – „DWA TYGODNIE BEZ ORZECZNICTWA”
6/ od stycznia 2009r. kontynuacja tygodni bez orzecznictwa, do czasu prawdziwych zmian, a nie kosmetycznych 1000-złotowych podwyżek…..
"iga" napisał:
[center]Harmonogram[/center]jak rozumiem, te punkty są ustalone juz bez odwołania, i wybaczcie, że zapytam (nie po to by jątrzyć, ale by sie upewnić) czy te dwa tygodnie bez orzecznictwa oznacza bez wychodzenia na salę, czy bez wydawania decyzji merytorycznych? czy jedno i drugie?
1/ 3-15 października 2008r. - akcja mailowa z zapytaniem, gdzie znalazło miejsce te słynne i pewne 1000 zł brutto, a które zniknęło z autopoprawki rządu do ustawy o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury...
2/ 25-26 października 2008r. Nadzwyczajny zjazd delegatów Iustitii w Zegrzu k.Warszawy - wybór nowego zarządu i przyjęcie uchwał protestacyjnych...
3/ w okresie od 24 listopada 2008 r. do dnia 28 listopada 2008r. pierwszy systematyczny „TYDZIEŃ BEZ ORZECZNICTWA” !!!
4/ od dnia 1 grudnia 2008r. - masowe składanie oświadczeń o rezygnacji z uczestnictwa w komisjach wyborczych
Groźba paraliżu wyborów uzupełniających oraz przyszłorocznych do europarlamentu, jest chyba największą obawą polityków…wzór zamieszczę w tym tygodniu !!!
Przykładem skuteczności takiej formy jest Lublin !!! : http://www.dziennikwschod...UBLIN/818329406
5/ od 22 grudnia 2008 roku – „DWA TYGODNIE BEZ ORZECZNICTWA”
6/ od stycznia 2009r. kontynuacja tygodni bez orzecznictwa, do czasu prawdziwych zmian, a nie kosmetycznych 1000-złotowych podwyżek…..
Co się stało z tymi wyborami w Lublinie po odmowie sedziów udziału w komisjach?
czy kontynuacja tygodni bez orzecznictwa oznacza, że tych tygodni bedzie więcej (np. trzy w styczniu, cztery w lutym itp) czy też że będzie to jeden tydzień tyle że kontynuowany w pewnych odstepach czasu? no i jak to się ma do zakazu strajku, bo jesli to będą tygodnie bez orzecznictwa to rozumiem, że prawie nic nie bedziemy w tym czasie robić (ile można pisac uzasadnień do nie zapadłych wyroków.
Pytam, bo osobiście nie wierzę, aby zmiany kompleksowe, lub chocby zgoda na takowe pojawiła się ze strony rządu do końca tego roku.
Czy ten harmonogram bedzie obowiazywał jesli nie zostanie przyjety przez zebranie w Zegrzu?
"witoldw1" napisał:
Koledzy ,z tego co ja się orientuję ,to Dreed jest administratorem tego forum a nie szefem jakiejś tajnej organizacji. Facet robi swietną robotę i chwała mu za to ale nie oczekujmy od niego ,że sam załatwi wszystkie nasze sprawy.To my wszyscy musimy wypracować jakieś stanowisko a nie oczekiwać ,że on powie co mamy robić.W taki sposób to możemy go wykończyć ,nie wspomnę o tym ,że " życzliwi" dorobią mu brodę ,że wykorzystuje forum by promować siebie. Jak wybierzemy go na Prezesa IS to będziemy wymagać ,a teraz to możemy mu najwyżej dziękować za to co robi i samemu trochę ruszać głową a nie zachowywac się jak male dzieci we mgle. Jak nie słuchamy Rządu to możemy też nie słuchać Zarządu
Święte słowa.
Jest HARMONOGRAM, trzymamy się go i koniec.
[ Dodano: Wto Paź 07, 2008 12:25 pm ]
"totep" napisał:
u mnie niestety to samo
[ Dodano: Pon Paź 06, 2008 4:19 pm ]
i mam wrażenie, że było to przyjęte z ulgą
Wiesz totep, my blisko siebie i też takie wrażenie odnoszę, chociaż są i miłe niespodzianki.
Dreed jest na szkoleniu. Chwilowo nie ma dostępu do netu. Prosił o przekazanie, że nic się nie zmieniło, harmonogram obowiązuje, nadal rezerwujemy termin listopadowy i grudniowy - ostateczna decyzja zostanie podjęta na zebraniu delegatów w Zegrzu - zgodnie z poprzednią decyzją zarządu:
[center]Harmonogram[/center]
1/ 3-15 października 2008r. - akcja mailowa z zapytaniem, gdzie znalazło miejsce te słynne i pewne 1000 zł brutto, a które zniknęło z autopoprawki rządu do ustawy o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury...
2/ 25-26 października 2008r. Nadzwyczajny zjazd delegatów Iustitii w Zegrzu k.Warszawy - wybór nowego zarządu i przyjęcie uchwał protestacyjnych...
3/ w okresie od 24 listopada 2008 r. do dnia 28 listopada 2008r. pierwszy systematyczny „TYDZIEŃ BEZ ORZECZNICTWA” !!!
4/ od dnia 1 grudnia 2008r. - masowe składanie oświadczeń o rezygnacji z uczestnictwa w komisjach wyborczych
Groźba paraliżu wyborów uzupełniających oraz przyszłorocznych do europarlamentu, jest chyba największą obawą polityków…wzór zamieszczę w tym tygodniu !!!
Przykładem skuteczności takiej formy jest Lublin !!! : http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20080929/LUBLIN/818329406
5/ od 22 grudnia 2008 roku – „DWA TYGODNIE BEZ ORZECZNICTWA”
6/ od stycznia 2009r. kontynuacja tygodni bez orzecznictwa, do czasu prawdziwych zmian, a nie kosmetycznych 1000-złotowych podwyżek…..
Dostałam dzisiaj od koleżanki z Iuistiti maila z projektem zmian do usp datowanym na dzień 02.10.2008 i tam jest te 1.000 złotych. W związku z tym jestem lekko skołowana, nie wiem co sie dzieje i co dalej z akcją mailową. Proszę o oświecenie od lepiej poinformowanych.
właśnie dzisiaj Sejm uchwałił ustawe PO llikwidującą awanse poziome
za 222 posłów
przeciw 145
wstrzymało się 35
sa tylko 3 stawki awansowe w zamian - nie zyskaliśmy 4 wbrew zapowiedziom MS
Senat zajmie się ustawą za tydzień ( ale przyspieszenie!) prawdopodobnie nie będzie poprawek bo PO ma większość
a potem do Prezydenta, który będzie miał 21 dni na podpisanie ustawy, zawetowanie jej lub skierowanie jej do TK, czyli czas do ok. 5 listopada
a zatem nie powinniśmy pozostać z tym bierni i skierować prosbę do prezydenta o ponowne weto
tylko czy znów w formie listu otwartego czy tez w formie uchwały zjazdu delegatów?
bez komentarza...
Proponuję zwrócić się do Pana Prezydenta o skierowanie sprawy do TK (art. 122 ust. 3 Konstytucji RP) - niechaj TK wypowie się i basta.
Przy okazji pojawia się pytanie, czy sędziowie, którzy złożyli wnioski objęci są ochroną praw nabytych. Moim zdaniem zdecydowanie tak.
[glow=red]Ani kroku w tył![/glow]
"tujs" napisał:
właśnie dzisiaj Sejm uchwałił ustawe PO llikwidującą awanse poziomeMyślę, że jedna forma nie wyklucza drugiej. Czas jaki pozostaje do podjęcia decyzji przez Senat ( nie założyłbym się nawet o złamany grosz, że będzie ona inna niż przewiduje tujs), pozwoli przygotować wystąpienie do Prezydenta.
za 222 posłów
przeciw 145
wstrzymało się 35
sa tylko 3 stawki awansowe w zamian - nie zyskaliśmy 4 wbrew zapowiedziom MS
Senat zajmie się ustawą za tydzień ( ale przyspieszenie!) prawdopodobnie nie będzie poprawek bo PO ma większość
a potem do Prezydenta, który będzie miał 21 dni na podpisanie ustawy, zawetowanie jej lub skierowanie jej do TK, czyli czas do ok. 5 listopada
a zatem nie powinniśmy pozostać z tym bierni i skierować prosbę do prezydenta o ponowne weto
tylko czy znów w formie listu otwartego czy tez w formie uchwały zjazdu delegatów?
a co ktoś myślał ze będzie inaczej..naiwny..
niech Prezydent robi co uważa. My jednak musimy wnioskować o zakwestionowanie ustawy!!
Dreed jest na szkoleniu. Chwilowo nie ma dostępu do netu. Prosił o przekazanie, że nic się nie zmieniło, harmonogram obowiązuje, nadal rezerwujemy termin listopadowy i grudniowy - ostateczna decyzja zostanie podjęta na ogólnopolskim zebraniu delegatów w Zegrzu (26-27 paźdzeirnika) .
[center] Harmonogram[/center]
1/ 3-15 października 2008r. - akcja mailowa z zapytaniem, gdzie znalazło miejsce te słynne i pewne 1000 zł brutto, a które zniknęło z autopoprawki rządu do ustawy o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury...
2/ 25-26 października 2008r. Nadzwyczajny zjazd delegatów Iustitii w Zegrzu k.Warszawy - wybór nowego zarządu i przyjęcie uchwał protestacyjnych...
3/ w okresie od 24 listopada 2008 r. do dnia 28 listopada 2008r. pierwszy systematyczny „TYDZIEŃ BEZ ORZECZNICTWA” !!!
4/ od dnia 1 grudnia 2008r. - masowe składanie oświadczeń o rezygnacji z uczestnictwa w komisjach wyborczych
Groźba paraliżu wyborów uzupełniających oraz przyszłorocznych do europarlamentu, jest chyba największą obawą polityków…wzór zamieszczę w tym tygodniu !!!
Przykładem skuteczności takiej formy jest Lublin !!! : http://www.dziennikwschod...UBLIN/818329406
5/ od 22 grudnia 2008 roku – „DWA TYGODNIE BEZ ORZECZNICTWA”
6/ od stycznia 2009r. kontynuacja tygodni bez orzecznictwa, do czasu prawdziwych zmian, a nie kosmetycznych 1000-złotowych podwyżek…..
POniżej zamieszczam uchwałę SSP Iustitia podjętą w dniu dzisiejszym
Uchwała SSP „Iustitia” Oddział w Lublinie z dnia 9 października 2008 r.
My, Sędziowie Rzeczypospolitej Polskiej, członkowie Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia” Oddział w Lublinie, wyrażamy głębokie niezadowolenie z dotychczasowych działań Ministerstwa Sprawiedliwości, które przyczyniają się do dalszej degradacji władzy sądowniczej w Polsce.
Od władzy ustawodawczej i wykonawczej nie oczekujemy doraźnych rozwiązań. Żądamy systemowego rozwiązania kwestii naszego statusu prawnego, które uwzględni szczególną pozycję ustrojową sędziów znajdującą oparcie w Konstytucji RP. Oczekujemy pilnego przedstawienia spójnej koncepcji dochodzenia do zawodu sędziego oraz kryteriów awansu, albowiem tylko takie działania mogą zapobiec zapaści wymiaru sprawiedliwości.
W przeciwnym razie do zawodu przestaną nie tylko przychodzić nowi sędziowie, ale również coraz więcej doświadczonych sędziów będzie rezygnować ze służby.
Domagamy się stworzenia systemu kształtowania wynagrodzeń sędziów, którego podstawą będzie średnie wynagrodzenie określane przez Główny Urząd Statystyczny. Jedynie obiektywny wskaźnik, niezależny od woli kolejnych rządów, zapewni zgodność
naszych wynagrodzeń z wymogami określonymi w art. 178 ust. 2 Konstytucji RP. Uzależnienie wysokości uposażenia sędziowskiego od minimalnego wynagrodzenia, czego wprowadzenie od 2010 roku proponuje Ministerstwo Sprawiedliwości, takich warunków nie spełni.
Wyrażamy sprzeciw wobec oceny Ministra Sprawiedliwości, iż protest środowiska sędziowskiego ma charakter polityczny. Przypominamy, iż sędziowie są władzą apolityczną, niezależną od innych władz. Stwierdzenie, iż nasz protest ma charakter polityczny, nie polega na prawdzie.
W pełni popieramy uchwały podjęte przez Oddziały SSP Iustitia w Gdańsku z dnia 13 września 2008 r., w Piotrkowie Trybunalskim z dnia 19 września 2008 r., w Olsztynie z 24 września 2008 r., w Krakowie z dnia 26 września 2008 r., w Przemyślu i w Świdnicy z dnia 02 października 2008 r., w Suwałkach i w Szczecinie z dnia 03 października 2008 r. oraz w Warszawie z dnia 04 października 2008 r.
Przyjęliśmy do wiadomości oświadczenie zarządu „Iustitii” z dnia 04 października 2008 r.
o wyznaczeniu dni bez wokandy na styczeń 2009 r. Najwyższą władzą Stowarzyszenia jest jednak zebranie delegatów, które odbędzie się w dniach 25 - 26 października 2008 r.
w Zegrzu i to ono podejmie decyzję, czy popiera protest w postaci dni bez wokandy w okresie 24 - 28 listopada i od 22 grudnia 2008 r.
Musimy mieć na względzie, iż wielu sędziów w okręgu lubelskim uczestniczy już w realizacji harmonogramu protestu ustalonego oddolnie na forum sędziowie.net. Nie tylko nie wyznaczyli oni rozpraw we wskazanych wyżej terminach, ale również odstąpili od zgłaszania się do komisji wyborczych. Fakty te świadczą o wielkiej determinacji naszego środowiska. Wielu z nich zaangażowało się w rozpropagowanie harmonogramu protestu pośród swoich kolegów.
Zwracamy się do Nadzwyczajnego Zebrania Delegatów SSP „Iustitia” o podjęcie uchwały zmierzającej do zintensyfikowania działań protestacyjnych stosownie do propozycji
i harmonogramu powyższych oddziałów Stowarzyszenia oraz ich kontynuacji do czasu spełnienia postulatów naszego środowiska ze strony pozostałych władz.
Do czasu podjęcia ostatecznych decyzji przez Nadzwyczajne Zebranie Delegatów SSP „Iustitia” zwracamy się z prośbą i apelem do wszystkich sędziów apelacji lubelskiej
o wstrzymanie się od wyznaczania posiedzeń w terminie od dnia 24 listopada do dnia 28 listopada 2008 r.
Brawo! Więc jednak mimo oświadczenia zarządu IS da się podejmować zdecydowane uchwały! Tak trzymać! Pozdrawiam, Łukasz
Po raz kolejny WIELKIE SŁOWA UZNANIA DLA LUBLINA
Zacząłem się zastanawiać, czy nowy zarząd Iustiti (dotychczasowemu jakoś nie odważyłbym się tego zasugerować) nie powinnien wystąpić do Prezesa TK z prośbą o jak najszybsze rozpoznanie naszych spraw, w tym skargi KRS, podając merytoryczne argumenty, czyli drastycznie spadający poziom wynagrodze i wykazując wyjątkowo lekcewążący stosunek władzy. Myślę, że mogłoby dać to podwójny efekt, czyli szybsze rozpoznanie i argumenty merytoryczne dla TK. Często piszę na forum w sposób dość ironiczny, żeby uwypuklić absurdy, ale ta propozycja, czy sugestia jest Bardzo Poważna.
"Nowy zarząd" jak to brzmi...
Szacunek dla Lublina - taka uchwała była bardzo potrzebna po ogłoszeniu stanowiska ustępującego Zarzadu Iustitii!
Gdybyż można się przenieść z Katowic do LUblina, Kolejne odważne i konsekwetne posunięcia a nie chowanie głowy w piasek
http://www.rp.pl/artykul/4,202826_Trybunal_zachowa_dotychczasowa_linie_.html
Trybunał w tym roku będzie rozstrzygał o naszych wynagrodzeniach !!!
To bardzo dobra wiadomość.
"totep" napisał:
http://www.rp.pl/artykul/4,202826_Trybunal_zachowa_dotychczasowa_linie_.html
Trybunał w tym roku będzie rozstrzygał o naszych wynagrodzeniach !!!
No w końcu
Sprawdziłem na ich stronie, wokandę mają rozpisaną do końca listopada, sprawy naszych wynagrodzeń nie są jeszcze na wokandzie, ale może w grudniu ...
Uwaga! zabrzmi jak spot reklamowy ;-)
LUBLIN - Piękne Miasto Odważnych Ludzi!
Bez cienia ironii.
[glow=red]Ani kroku w tył![/glow]
Brawo Lublin! Gdybyśmy mieli już oddział w Tarnowie (a to dopiero od zebrania w Zegrzu) to sądząc po nastrojach koleżanek i kolegów, też podjęlibyśmy uchwałę tej treści. Zaznaczam przy tym, iż nie uzurpuję sobie prawa wypowiadania się w imieniu ponad 50 członków IS z Tarnowa, a wyrażam jedynie swoje zapatrywanie oparte na rozmowach i własnych spostrzeżeniach. Wierzę w to, że w Zegrzu podejmiemy właściwe decyzje.
"jarocin" napisał:
To bardzo dobra wiadomość.
Quiz: sprawa jest przygotowana bo mają szymel
a/z uzasadnienia sprawy P 8/00
b/ ze zdania odrębnego aktualnego Prezesa
"gilgamesz" napisał:
To bardzo dobra wiadomość.
Quiz: sprawa jest przygotowana bo mają szymel
a/z uzasadnienia sprawy P 8/00
b/ ze zdania odrębnego aktualnego Prezesa
tak dużo się zmieniło przez ostatni rok (i w sumie poprzedzające lata, w których praktyka okazała się sprzeczna z założeniami uzasadnienia sprawy 8/00) , że obydwa szymle z Quizu będa mogły stanowić co najwyżej pierwszy akapit uzasadnienia nowego roztrzygnięcia jakiekolwiek by ono nie było...
Słuchajcie, to, że wokanda jest rozpisana do końca listopada, o niczym jeszcze nie decyduje, czasami sprawy sa jeszcze "upychane" w dni, ktorych na razie na wokandzie nie ma. Mój sąd doświadczył tego z pytaniem prawnym, które zadaliśmy. Trzymajcie się. Weekend ponoć ma być pogodny.
"picu" napisał:
Sprawdziłem na ich stronie, wokandę mają rozpisaną do końca listopada, sprawy naszych wynagrodzeń nie są jeszcze na wokandzie, ale może w grudniu ...
W tym celu należy podjąć uchwałę o zwolnieniu ich z protestu w grudniu (o ile chcieliby protestować)
"Bogamaj" napisał:
Gdybyż można się przenieść z Katowic do LUblina, Kolejne odważne i konsekwetne posunięcia a nie chowanie głowy w piasek
To może po prostu bierzmy z nich przykład
Koleżanki i koledzy Sędziowie Rzeczypospolitej Polskiej.
Na wstępie gorąco Was przepraszam za tygodniową nieobecność związaną z wyjazdem.
W trakcie mojej nieobecności wydarzyło się bardzo dużo.
Szereg Oddziałów Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia podjęło, zgodnie z przysługującym im statutowo prawem, uchwały protestacyjne, w których wskazało następne dni bez wokand na koniec miesiąca listopada, grudnia.
Jednocześnie należy wskazać, że oddziałowe propozycje protestu, a w pełni zgrywające się z harmonogramem na forum, były jedynie głosem vox populi, albowiem najwyższa władza Stowarzyszenia, jaką jest Zjazd Delegatów będzie mogła „zabrać” głos w dniach 25-26 października 2008r.
Jest dla mnie sprawą bezsporną, że to my – sędziowie skupieni wokół naszego forum, wykonujemy w zakresie rozpropagowania harmonogramu po swoich sądach, „mrówczą i lwią część pracy”.
Podany przeze mnie harmonogram został dzięki Wam przekazany kolegom i koleżankom…. Dziękuję Wam za to.
W międzyczasie doszło niestety do wydania w ubiegłą sobotę oświadczenia Zarządu Stowarzyszenia, w którym w całkowicie błędny sposób, zakwestionowano prawo poszczególnych oddziałów do podejmowania własnych uchwał oraz wskazano 3 dni bez wokand w miesiącu styczniu…
Nie będę szczegółowo się obecnie odnosił do wszystkich elementów oświadczenia, rozważać powody jego wydania, albowiem każdy z Was czytał na forum, co legło u jego podstaw i jak widzę toczyła się bardzo szeroka debata na ten temat.
Pozwolę sobie wskazać jedynie na kilka spraw.
Przypomnę, że w miesiącu lipcu 2008r. Zarząd jednoznacznie oświadczył, że nie będzie wskazywał dalszych form protestu (DBW), uznając, że nie „jest władny”. Według mojej oceny sytuacji, wydane oświadczenie było najdelikatniej określając reakcją na podany przeze mnie harmonogram oraz uchwały poszczególnych oddziałów IS. Jestem w stanie zrozumieć, że część członków zarządu poczuła się „urażona narzucaniem jej” terminów, podczas gdy zgodnie z uchwałą z Kiekrza, to oni powinni je podawać.
Wydanie oświadczenia było i jest prawem Zarządu. Natomiast błędem, jaki został przez niego popełniony jest podanie daty DBW w styczniu oraz „zwrócenie uwagi” oddziałom.
PRZYPOMINAM, że jedną z podstawowych zasad, którymi kieruje się Iustitia, jest bardzo duża samodzielność oddziałów, które mogą podejmować różne uchwały.
Przypuszczam, że najzwyklej w świecie, propozycje dla Zjazdu Delegatów w Zegrzu zostały błędnie zinterpretowane przez członków Zarządu.
Polecam dogłębną ich lekturę !!! Każdy oddział, jedynie zwraca się z prośbą do Najwyższej władzy Stowarzyszenia, czyli Zjazdu Delegatów o przyjęcie ich propozycji.
Kolejnym, a właściwie największym błędem oświadczenia jest wskazanie daty styczniowej, notabene całkowicie odmiennej od wszystkich propozycji oddziałowych…
Wprowadziło to dezorganizację naszej wspólnej pracy, jaka było i jest zachęcanie do udziału kolegów i koleżanek w swoich sądach…
Przypomnę, że doskonały wynik DBW w dniu 30 maja 2008r. oraz 25-25 września 2008r., w znacznym stopniu był udziałem forumowiczów.
Piszę to bez żadnego zażenowania czy fałszywej skromności ! Akcja 30 maja, została ogłoszona trzy tygodnie wcześniej, a to właśnie forumowicze, sędziowie zrzeszeni oraz niechętni Stowarzyszeniu, rozpropagowywali harmonogram po sądach.
Wówczas nie stanowiło problemu, iż mało czasu pozostało do dni bez wokand…
Dlatego właśnie od początku września ciężko pracujemy, zachęcając nadal sędziów do dalszych udziałów w protestach, żeby wspomóc Stowarzyszenie Iustitia w organizacji protestu w końcu listopada..
Nie dziwię się Waszej złości, czy nawet frustracji. Ja sam jestem chyba najbardziej rozżalony. Od początku roku bardzo, ale to bardzo ciężko pracuję, przy Waszej aktywnej pomocy, nad pełną konsolidacją naszego środowiska…Każdy z nas zauważa, że co raz więcej sędziów staje się w pełni świadoma, że jeżeli nie będziemy współpracować, niezależnie od pozycji w hierarchii zawodowej i nasze działania nie będą masowe, to niczego nie osiągniemy.
Tym samym, oświadczenie zarządu, jest kolokwialnie pisząc „wbiciem klina” w naszą grupę zawodową.
Publicznie krytykuję to oświadczenie…Było ono niepotrzebne i z wszech miar szkodliwe. Wydaje się czasami, że nastąpił podział na my i oni…
Ale trudno – słowa padły i nie jesteśmy w stanie cofnąć czasu. Nawet powiem więcej - nie mamy czasu na dalsze jego rozstrząsanie...
Szczegółowe omówiliście już wszystkie podane Wam powody takiego zachowania zarządu i nie ma potrzeby się powtarzać. Mam do Was prośbę – zostawmy to, co się stało i patrzmy w przyszłość !!!
Starajmy się nadal, pracujmy, zachęcajmy niezdecydowanych.
Na pocieszenie wskażę jedynie, że mieliśmy do czynienia z oświadczeniem zarządu, a nie podjętą uchwałą.
Chyba każdy z nas zdaje sobie sprawę, że wiążące decyzje zapadają uchwałami, a w naszym wypadku DECYZJĘ PODEJMIE ZJAZD DELEGATÓW W ZEGRZU W DNIACH 25-26.10.2008r. !!!!!!!!!!!
Tym bardziej powinniśmy uczynić teraz wszystko, żeby zaplanowany przez nas harmonogram okazał się sukcesem !!!
Wierzę, że jesteśmy w stanie to uczynić. Działania rządu, który kompletnie ignoruje naszą grupę zawodową, a nawet stawia nas na pozycji nielubianego petenta będą najważniejszym argumentem w zachęceniu do udziału w protestach. Nie może nim być „oświadczenie”.
Niewątpliwie w niektórych sądach będzie dużo ciężej osiągnąć sukces, ale poradzimy sobie z tym !!!!
Udało nam się w maju, we wrześniu – uda nam się podjąć decyzje podczas Zjazdu Delegatów.
Zauważmy jeszcze jedną bardzo ważną okoliczność – ODDZIAŁ IS W LUBLINIE PODJĄŁ UCHWAŁĘ, CHOCIAŻ OŚWIADCZENIE ZARZĄDU ZOSTAŁO OPUBLIKOWANE…
Wczytajcie się proszę w jego treść. Jest to dla mnie doskonały przykład, że każdy sędzia podejmuje decyzje zgodnie z własnym sumieniem i nie poddaje się presji…
Nic nie jest w stanie zatrzymać „toczącej się kuli śnieżnej”, jaką jest radykalizacja naszego środowiska i dlatego nadal apeluję – MASOWO !!!
Zachęcajmy nadal do naszego harmonogramu !!!
Władza wykonawcza i ustawodawcza w sposób niegodny zwodzi nas, przyjmując, iż pozbawieni prawa do strajku, działalności związkowej i politycznej – nie możemy, jako mała liczebnie grupa zawodowa protestować. Nie możemy dłużej godzić się na taką sytuację ubezwłasnowolniającą przedstawicieli III władzy. Jako sędziowie RP mamy obowiązek użyć wszystkich LEGALNYCH środków, by skończyć z patologiczną pozycją polskiego wymiaru sprawiedliwości?
HARMONOGRAM PROTESTU OBOWIĄZUJE DO CZASU PODJĘCIA OSTATECZNYCH DECYZJI W ZEGRZU !!!!
A temat oświadczenia, jako administrator forum, uważam za wyczerpany. Nie oglądajmy się do tyłu, a myślmy co należy zmienić na przyszłość !!! Musimy współpracować – wszyscy Sędziowie Rzeczypospolitej Polskiej !!!
Jeżeli się podzielimy, ulegniemy „złym emocjom” – to stracimy na sile. Nie dopuśćmy do tego. Nasze niezadowolenie jest uzasadnione, ale rozliczenie z tych decyzji zostanie dokonane przez Zjazd Delegatów….
Kończymy temat – drukujemy harmonogram i chodzimy nadal po sądach, tłumacząc, że najwyższą władza jest Zjazd Delegatów i to on podejmie ostateczna decyzję, co w takiej sytuacji zrobić z protestem w listopadzie…
alleluja
Czas działania Stowarzyszenia dzielę na ten z przed 25 października i po tej dacie wierząc głęboko w to, że nadchodzą zmiany i to poważne jak dla mnie listopad nadal pozostaje realną datą - jeśli już pobazgrałem kalendarz inaczej być nie może
"lu" napisał:
alleluja
... i do przodu!
a to na zachętę:
"ajax2007" napisał:
Wnioski okregu konińskiego - SO Konin pozytywnie zaopiniowane przeyz KRS 10.10.08 do przedstawienia Prezydentowi. Dotyczy to sędziów sądów rejonowych SR Słupca - 4, SR Turek - 8, SR Koło -2, SR Konin (do dokadnego ustalenia). Klarowna sytauacja. Prezesi i delegat KRS is OK
Dreed wrócił, wypowiedział się i od razu jakoś spokojniej. U mnie w Sądzie wsystkim zapowiedziano przy ostatnim proteście, kiedy następny i się pilnujemy dat listopadowych.
No i ok. Tak trzymać
u mnie tez obowiazuje harmonogram dreeda..ale pół dnia straciłem by wszystkich obdzwonić i tłumaczyć że 4.10 to nie nasze myśli..
do zjazdu..tylko praca u podstaw..przekonywanie...i jeszcze raz przekonywanie
[center]Harmonogram[/center]
1/ 3-15 października 2008r. - akcja mailowa z zapytaniem, gdzie znalazło miejsce te słynne i pewne 1000 zł brutto, a które zniknęło z autopoprawki rządu do ustawy o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury...
2/ 25-26 października 2008r. Nadzwyczajny zjazd delegatów Iustitii w Zegrzu k.Warszawy - wybór nowego zarządu i przyjęcie uchwał protestacyjnych...
3/ w okresie od 24 listopada 2008 r. do dnia 28 listopada 2008r. pierwszy systematyczny „TYDZIEŃ BEZ ORZECZNICTWA” !!!
4/ od dnia 1 grudnia 2008r. - masowe składanie oświadczeń o rezygnacji z uczestnictwa w komisjach wyborczych
Groźba paraliżu wyborów uzupełniających oraz przyszłorocznych do europarlamentu, jest chyba największą obawą polityków…wzór zamieszczę w tym tygodniu !!!
Przykładem skuteczności takiej formy jest Lublin !!! : http://www.dziennikwschod...UBLIN/818329406
5/ od 22 grudnia 2008 roku – „DWA TYGODNIE BEZ ORZECZNICTWA”
6/ od stycznia 2009r. kontynuacja tygodni bez orzecznictwa, do czasu prawdziwych zmian, a nie kosmetycznych 1000-złotowych podwyżek…..
Poniżej wklejam treść uchwały Iustitii z Torunia:
Uchwała Zarządu Oddziału Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia" w Toruniu z dnia 16 października 2008 roku
Zarząd Oddziału Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia" w Toruniu wzywa sędziów do stanowczej i skutecznej obrony Konstytucji i doprowadzenia do zmiany uregulowań prawnych w zakresie wynagrodzeń nielicujących z godnością urzędu sędziego.
Jednocześnie Zarząd Oddziału Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia"
w Toruniu wyraża sprzeciw wobec oceny Ministra Sprawiedliwości, iż protest środowiska sędziowskiego ma charakter polityczny. Przypominamy, iż sędziowie są władzą apolityczną, niezależną od innych władz.
W pełni popieramy uchwały podjęte przez Oddziały SSP Iustitia w Gdańsku
z dnia 13 września 2008 r., w Piotrkowie Trybunalskim z dnia 19 września 2008 roku,
w Olsztynie z 24 września 2008 roku, w Krakowie z dnia 26 września 2008 roku,
w Przemyślu z dnia 2 października 2008 roku, w Świdnicy z dnia 2 października 2008 roku, w Suwałkach z dnia 3 października 2008 roku, w Szczecinie z dnia 3 października 2008 roku, w Warszawie z dnia 4 października 2008 roku i w Lublinie z dnia
9 października 2008 roku.
W związku ze stanowiskiem Zarządu Głównego SSP „Iustitia” wyrażonym
w dniu 4 października 2008 roku wyznaczającym kolejne „dni bez wokandy” na
20-22 stycznia 2009 roku, Zarząd Oddziału Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia"
w Toruniu wskazuje, że najwyższą władzą Stowarzyszenia jest zebranie delegatów, które odbędzie się w dniach 25-26 października 2008 roku w Zegrzu i w kompetencjach zebrania delegatów leży podjęcie decyzji o poparciu/lub nie protestu w postaci dni bez wokandy w okresie 24-28 listopada i od 22 grudnia 2008 r. Mając ma względzie fakt, iż wielu sędziów realizuje harmonogram protestu ustalony na forum sędziowie.net Zarząd Oddziału Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia" w Toruniu zwraca się do Nadzwyczajnego Zebrania Delegatów SSP „Iustitia" o podjęcie uchwały zmierzającej do zintensyfikowania działań protestacyjnych stosownie do propozycji i harmonogramu powyższych oddziałów Stowarzyszenia oraz ich kontynuacji do czasu spełnienia postulatów naszego środowiska ze strony pozostałych władz.
Do czasu podjęcia ostatecznych decyzji przez Nadzwyczajne Zebranie Delegatów SSP „Iustitia" Zarząd Oddziału Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia" Oddział w Toruniu się z prośbą i apelem do wszystkich sędziów okręgu toruńskiego i włocławskiego o wstrzymanie się od wyznaczania posiedzeń w terminie od dnia 24 listopada do dnia 28 listopada 2008 roku.
Gratulacje dla Torunia!
Toruń, Nata - brawa
nieźle
brawo dla Torunia!
Wiadomości ornitologiczne:
W okolicach Torunia obserwuje się dynamiczny rozwój populacji jastrzębi, czego konsekwencją jest znaczne przetrzebienie lokalnie występujących gołębi i innych ptaków średniej wielkości ...
Gratuluję.
Aktualności ornitologiczne - cukiernicze:
Pierniki dotąd zagrożone przez gołębie, odetchnęły z ulgą...Drapieżniki weszą za mięsem i krwią!
"Sandman" napisał:
Aktualności ornitologiczne - cukiernicze:
Pierniki dotąd zagrożone przez gołębie, odetchnęły z ulgą...Drapieżniki weszą za mięsem i krwią!
Nie ma stracha!!!! Tu tez są Jastrzębie, co to strzelają sobie w stope bez mrugniecia okiem
Poza jednym wielebnym
"Sandman" napisał:
Aktualności ornitologiczne - cukiernicze:
Pierniki dotąd zagrożone przez gołębie, odetchnęły z ulgą...Drapieżniki weszą za mięsem i krwią!
MOCNE!!!!!!!!!
Nie wiem czy w dobrym temacie o tym mówię, najwyżej mnie przeniesiecie.
27 – 29 października w Zakopanem jest szkolenie dla sędziów cywilnych z metodyki pracy sędziego.
Jedne z zajęć ma prowadzić SSN M.T. Romer - temat: Etyka zawodu sędziego.
Bardzo jestem ciekawa jakie tematy będą poruszane ??:
super jak ktos jedzie niech ja zapyta..o nasz [protest i czy to etyczne czy nie...
"magda1311" napisał:
Nie wiem czy w dobrym temacie o tym mówię, najwyżej mnie przeniesiecie.
27 – 29 października w Zakopanem jest szkolenie dla sędziów cywilnych z metodyki pracy sędziego.
Jedne z zajęć ma prowadzić SSN M.T. Romer - temat: Etyka zawodu sędziego.
Bardzo jestem ciekawa jakie tematy będą poruszane ??:
Przypuszczam, że takie jak zawsze.
Rozmawiałam z kilkoma osobami, które w różnych terminach uczestniczyły w wykładach pani sędzi i zawsze były przytaczane te same kazusy. Nie spodziewam się więc odniesienie do teraźniejszości (czyt. protestów).
Niektórzy wychodzą ze złudnego założenia, że jeżeli o czymś się nie mówi, to tego nie ma .
[ Dodano: Nie Paź 19, 2008 3:53 pm ]
Przy okazaji - gratulacje dla Torunia za uchwałę.
zarząd oddziału I w Olsztynie apeluje o DBW w listopadzie i popiera nasz harmonogram
napisał:
[center]Harmonogram[/center]
1/ 25-26 października 2008r. Nadzwyczajny zjazd delegatów Iustitii w Zegrzu k.Warszawy - wybór nowego zarządu i przyjęcie uchwał protestacyjnych... Podane terminy obowiązują do czasu ostatecznych decyzji Zjazdu Delegatów
Wierzę, że realia z jakimi się spotykamy pozwolą na przyjęcie poniższych:
2/ w okresie od 24 listopada 2008 r. do dnia 28 listopada 2008r. pierwszy systematyczny „TYDZIEŃ BEZ ORZECZNICTWA” !!!
3/ od dnia 1 grudnia 2008r. - masowe składanie oświadczeń o rezygnacji z uczestnictwa w komisjach wyborczych
Groźba paraliżu wyborów uzupełniających oraz przyszłorocznych do europarlamentu, jest chyba największą obawą polityków…wzór zamieszczę w tym tygodniu !!!
Przykładem skuteczności takiej formy jest Lublin !!! : http://www.dziennikwschod...UBLIN/818329406
4/ od 22 grudnia 2008 roku – „DWA TYGODNIE BEZ ORZECZNICTWA”
5/ od stycznia 2009r. kontynuacja tygodni bez orzecznictwa, do czasu prawdziwych zmian, a nie kosmetycznych 1000-złotowych podwyżek…..
SZCZEGÓŁY POZNAMY PO DŁUŻSZYCH DYSKUSJACH W ZEGRZU ....
A dlaczego?
Polecam poniższą lekturę....
INFORMACJA O PRACACH KOMISJI SEJMOWYCH
VI kadencja
w dniu 16 października 2008 r.
nr 135/2008 (154)
Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka /SPC/ rozpatrzyła projekt ustawy budżetowej na rok 2009 (druk nr 1001) w zakresie:
1) części budżetowej 04 - Sąd Najwyższy,
a) dochody i wydatki z zał. nr 1 i 2,
b) limity zatrudnienia dla osób objętych mnożnikowymi systemami wynagrodzeń z zał. nr 11,
2) części budżetowej 05 - Naczelny Sąd Administracyjny,
a) dochody i wydatki z zał. nr 1 i 2,
b) limity zatrudnienia dla osób objętych mnożnikowymi systemami wynagrodzeń z zał. nr 11,
3) części budżetowej 06 - Trybunał Konstytucyjny,
a) dochody i wydatki z zał. nr 1 i 2,
b) limity zatrudnienia dla osób objętych mnożnikowymi systemami wynagrodzeń z zał. nr 11,
4) części budżetowej 08 - Rzecznik Praw Obywatelskich,
a) dochody i wydatki z zał. nr 1 i 2,
b) limity zatrudnienia dla osób objętych mnożnikowymi systemami wynagrodzeń z zał. nr 11,
5) części budżetowej 10 - Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych,
a) dochody i wydatki z zał. nr 1 i 2,
b) limity zatrudnienia dla osób objętych mnożnikowymi systemami wynagrodzeń z zał. nr 11,
6) części budżetowej 13 - Instytut Pamięci Narodowej - Komisja Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu,
a) dochody i wydatki z zał. nr 1 i 2,
b) gospodarstwa pomocnicze z zał. nr 4,
c) limity zatrudnienia dla osób objętych mnożnikowymi systemami wynagrodzeń z zał. nr 11,
7) części budżetowej 15 - Sądy powszechne,
a) dochody i wydatki z zał. nr 1 i 2,
b) gospodarstwa pomocnicze z zał. nr 4,
c) limity zatrudnienia dla osób objętych mnożnikowymi systemami wynagrodzeń z zał. nr 11,
8) części budżetowej 37 - Sprawiedliwość,
a) dochody i wydatki z zał. nr 1 i 2,
b) zakłady budżetowe, gospodarstwa pomocnicze z zał. nr 4,
c) zatrudnienie i wynagrodzenia w państwowych jednostkach budżetowych z zał. nr 10,
9) części budżetowej 52 - Krajowa Rada Sądownictwa,
- wydatki z zał. nr 2,
10) części budżetowej 83 - Rezerwy celowe, w zakresie pozycji 55,
11) przychody i wydatki państwowych funduszy celowych z zał. nr 5:
a) plan finansowy Funduszu Pomocy Postpenitencjarnej,
b) plan finansowy Funduszu Rozwoju Przywięziennych Zakładów Pracy.
Po przeprowadzonej dyskusji, Komisja pozytywnie zaopiniowała projekt ustawy budżetowej w rozpatrywanym zakresie.
Jednocześnie Komisja zaproponowała rozważenie przez Rząd możliwości wniesienia autopoprawki w części 37 – Sprawiedliwość, która pozwoli na m.in. wzrost wynagrodzeń sędziów i prokuratorów, przeznaczenie dodatkowych środków na wprowadzenie systemu dozoru elektronicznego oraz wzrost limitu kuratorów sądowych o 150 etatów.
Osobiście mam już dosyć tego proszenia......... pacyfikowania nastojów "niezadowolonego środowiska"....itp
Może czas żeby "niektórzy" zrozumieli, że jesteśmy równorzędną władzą i dla mnie, "niegodne" postępowanie to skamlanie
Brawo Dreed, tak trzymać i ani kroku w tył !!!!!
"magda1311" napisał:
Nie wiem czy w dobrym temacie o tym mówię, najwyżej mnie przeniesiecie.
27 – 29 października w Zakopanem jest szkolenie dla sędziów cywilnych z metodyki pracy sędziego.
Jedne z zajęć ma prowadzić SSN M.T. Romer - temat: Etyka zawodu sędziego.
Bardzo jestem ciekawa jakie tematy będą poruszane ??:
Kochane Dziatki! Proszę powtarzać refren:
Etosy, etosy, etosów stosy
Kapitał wasz cały, och, jakże wspaniały
Sędziowie, sędziowie już rączki po sobie
Etosy miłujcie i nie protestujcie!
[glow=red]Ani kroku w tył![/glow]
Z tego, co pamiętam, po ostatnim proteście SA domagały się informacji o zdjętych wokandach i wyjaśnienia przyczyn tego "występku". Jak to się skończyło dla osób, które zniosły terminy?
"Małgorzata" napisał:
Z tego, co pamiętam, po ostatnim proteście SA domagały się informacji o zdjętych wokandach i wyjaśnienia przyczyn tego "występku". Jak to się skończyło dla osób, które zniosły terminy?
Prawdopodobnie tylko zebraniem danych Cały czas apelujemy o wszelkie informacje, jeśli ktoś miałby problemy Nie mamy dotąd żadnych informacji o reperkusjach
Szczególnie ostatnie zdanie zacytowanego sprawozdania z pracy komisji sprawiedliwości wręcz nakazuje przyjęcie uchwały protestacyjnej w postaci zaproponowanej przez Dreda. Mam cichą nadzieję, że taka uchwała wywoła jakąś refleksję i "wolę polityczną" u pierwszej i drugiej władzy. Inna rzecz, że w trakcie prac nad budżetem zaczął się prawdziwy koncert życzeń czego przykład poniżej:
"Komisja pozytywnie zaopiniowała projekt budżetu w zakresie nauki i szkolnictwa wyższego, z tym że w odniesieniu do części 38 – szkolnictwo wyższe, przyjęto wniosek, o zwiększenie wydatków na działalność dydaktyczną szkół wyższych w tej części o 1 mld zł., z przeznaczeniem na wzrost wynagrodzeń pracowników szkół wyższych. Jako źródło sfinansowania wskazano odpowiednie zmniejszenie środków z rezerwy nr 8 (kol. 13). "
Jak widać my jesteśmy skromni w swoich prośbach (skamleniu). Raptem kilkaset milionów.
Odnośnie harmonogramu dalszych protestów mam pytanie, czy gdzieś na forum zastanawiano się nad "aktywizacją referendarzy". Mają przecież swoje stowarzyszenie. Rozmawiałem z kilkoma i bardzo chętnie przyłączyliby się do naszych protestów. Nie widzą żadnych problemów by w czasie DBW wnikliwie analizować wymogi formalne złożonych wniosków zamiast np. wpisywać pilne hipoteki. Myślę, że nawet sama zapowiedź tego typu formalizmu, swego rodzaju strajku włoskiego w księgach wieczystych wpłynęłaby pozytywnie na skuteczność naszego protestu. Szczególnie teraz gdy banki nie bardzo kwapią się do kredytowania obrotu nieruchomościami a jak już kredytu udzielą to sądy grożą nadmiernym formalizmem.
"Allegro" napisał:
Nie wiem czy w dobrym temacie o tym mówię, najwyżej mnie przeniesiecie.
27 – 29 października w Zakopanem jest szkolenie dla sędziów cywilnych z metodyki pracy sędziego.
Jedne z zajęć ma prowadzić SSN M.T. Romer - temat: Etyka zawodu sędziego.
Bardzo jestem ciekawa jakie tematy będą poruszane ??:
Kochane Dziatki! Proszę powtarzać refren:
Etosy, etosy, etosów stosy
Kapitał wasz cały, och, jakże wspaniały
Sędziowie, sędziowie już rączki po sobie
Etosy miłujcie i nie protestujcie!
[glow=red]Ani kroku w tył![/glow]
Ostatni raz sens etosów widziałam, jak obstawialiście nimi mecze podczas Euro
A na serio, zdaje się że jutro się zbiera warszawska Iustitia, więc się udaję na zebranie pełna nadziei że może jakieś transparenty będziemy malować.
No i znów nie wyszło na serio...
Uchwała
zebrania członków Oddziału Poznańskiego SSP „Iustitia”
z dnia 20 października 2008r.
My, Sędziowie Rzeczypospolitej Polskiej, zrzeszeni w Oddziale Poznańskim Stowarzyszenia Sędziów Polskich „IUSTITIA”, kierowani troską o dobro wymiaru sprawiedliwości i godność stanu sędziowskiego, zwracamy się do wszystkich sędziów, którzy podzielają ideały sądownictwa prawdziwie niezawisłego, sprawnego i samorządnego o aktywne włączenie się do działań zmierzających do naprawy obecnego stanu rzeczy. Zjednoczeni i solidarni sędziowie muszą udowodnić pozostałym dwóm władzom, że nie pozwolimy na dalsze deprecjonowanie naszej służby. Wobec lekceważenia nas przez władzę wykonawczą apelujemy do delegatów SSP „Iustitia” o podjęcie na Zebraniu Delegatów uchwały wyznaczającej Dni Bez Wokandy w dniach 24-28 listopada 2008 r. oraz wyznaczenie w razie potrzeby dalszych dni bez wokand. Podzielamy stanowisko oddziałów popierających taką formę protestu. Wzywamy sędziów wszystkich szczebli sądownictwa o czynne uczestniczenie w akcjach protestacyjnych ogłoszonych przez Stowarzyszenie.
B - R - A - W- O
brawo brawo brawo!!!
Wspaniale - Jarocin ! Brawo Poznań !
Gratuluję skuteczności Jarocin, brawo Adela (i co najmniej parę innych osób )
Dodam od siebie: brawo sędziowie z Gostynia, którzy wsparli nasze starania o uchwałę.
"Dreed" napisał:
Z tego, co pamiętam, po ostatnim proteście SA domagały się informacji o zdjętych wokandach i wyjaśnienia przyczyn tego "występku". Jak to się skończyło dla osób, które zniosły terminy?
Prawdopodobnie tylko zebraniem danych Cały czas apelujemy o wszelkie informacje, jeśli ktoś miałby problemy Nie mamy dotąd żadnych informacji o reperkusjach
Dla mnie osobiścvie skończyło się nijak, o zebraniu danych wiem przypadkiem, ale sądzę, że oni je zbierają, bo takie są polecenia z góry, a po cichu nas popierają.
[ Dodano: Wto Paź 21, 2008 2:33 pm ]
A gdyby nie popierali, to w rezultacie niepopierają samych siebie.
tylko dlaczego popierają nas po cichu? przecież w naszym proteście nie chodzi wyłącznie o kwestie podwyżki w sensie kwotowym ale jak już wielokrotnie wspominano o przejrzysty system ustalenia wynagrodzeń, a to przecież dotyczy także SSA. Marzy mi się aby tak zorganizowano zebranie pod egidą SA i aby także najwyżsi z notabli wypowiedzieli się w tej kwestii. (takie tam małe "Donek marzi".
U nas nie było żadnych pytań o sędziów i przyczyny, dla których zdjęli bądź nie wyznaczali wokand. Pytano tylko ile wokand było by normalnie, gdyby nie było protestu, czyli tydzień wcześniej. To wszystko. W naszej Apelacji sędziowie (oczywiści SSA) są przeciwni tzw. awansom poziomym. Mówią o tym głośno, dobitnie i wyrażają oburzenie, że ktoś chce być SSA w SO. Przecież oni musieli tak się starać.
"chomik" napisał:
. Mówią o tym głośno, dobitnie i wyrażają oburzenie, że ktoś chce być SSA w SO. Przecież oni musieli tak się starać.
A nie musieli?
Owszem musieli. Istnieje jednak subtelna, lecz zauważalna różnica między SSA a SSA w SO. I argumantacja "o staraniach" pasuje do tej sytuacji jak pięść do nosa, więc odnoszę wrażenie, że taki argument jest po prostu wyrazem bardzo emocjonalnego nastawienia posiadacza tytułu SSA.
Jako skromny SO nie mam nic przeciwko SO w SR. W tych sądach orzekają sędziowie rodzinni, wieczystoksięgowi, rejestrowi, upadłościowi, którzy nie zawsze mogą awansować chociaż są bardzo dobrzy w tym co robią. A proponowana zmiana usp i wprowadzenie do sądów rejonowych sędziów grodzkich wydaje się być czymś podobnym. W sądzie rejonowym nie będą tylko sędziowie rejonowi. Skoro tak, to w tym sądzie mogą być i rejonowi i grodzcy i też okręgowi.
Jako skromny SR- i to taki bez szans na awans-choćby z racji odległości do najbliższego SO, mówię do ustawodawcy: zabierz sobie te awanse poziome bo szkoda pieniędzy na wymianę pieczątek ale daj mi w zamian 5 godziwych stawek awansowych (bo awans poziomy z grubsza to oznaczał), daj mi godziwe warunki pracy i asystenta. Miejscem mojej pracy jest i będzie sąd rejonowy a zatem kwestia mojego tytułu jest siódmorzędna. I to nie tylko moje zdanie ale wielu kolegów "skazanych" na rejon.
I dodam szanuj mnie bo w Konstytucji sędziów nie dzielą
Nareszcie !!!! No to ruszamy z protestem na serio !!!!
Od poniedziałku trzeba zacząć propagowanie uchwał w sądach.
Niech zacznie nowa Prezes. Ja wypadam.
[ Dodano: Nie Paź 26, 2008 8:35 am ]
A i niech zacznie od sądów administracyjnych drwiących z powszechnych od SO w dół. Możecie pisać, że jestem rozłamowcem. Na pewno jestem realistą. BYE.
Nowa Prezes juz jedna uchwałę podjęła i rozesłała - ma pewność, że sądy będą uczciwie i godnie pracować w dni protestu przygotowanego przez podżegaczy. :sad:
Zobaczymy czy nowy zarząd tak szybko rozpropaguje ustalenia zgromadzenia jak swoją październikową uchwałę, maja praktyke jak dotrzeć do prasy i prezesów.
Zarz zaraz, to prezesa już mamy czy też wybory są dzisiaj - i na prezesa i do zarządu?
[ Dodano: Nie Paź 26, 2008 8:44 am ]
Juz doczytałam w wątku obok.
„Roi est mort, vive le Roi”.....
Luuuudzie!
co się z wami dzieje? Jak czytam co nie które posty to czuje się jak w przedszkolu. Widzę dzieciaki siedzące w kacie z naburmuszoną miną, i mocnym postanowieniem, że skoro nie jest tak jak ja chcę to niech wcale nie będzie. Przypomnijcie sobie od czego to się zaczęło - całkiem dawno temu. Zaczęliśmy od tego że obiecana i zabudżetowaną podwyżka nagle znikła, bo akurat strajkowali celnicy czy ktos tam inny. Ktos przypomniał że konstytucyjnie nalezy nam się godne wynagrodzenie i od tego punktu ruszyliśmy do przodu.
Pamiętacie jak to wtedy wyglądało? Minister najpierw ostentacyjnie nas ignorował jakby wogóle nie bylo tematu a potem ze zdziwieniem powiedział że on nie rozumie o co chodzi bo przeciez będzie podwyżka. Potem było orzeczenie TK w sprawie asesorów, następnie rozporządzenie prezydenta. Wszystkie te kwestie rząd po prostu zignorował tak jakby nie było w ogóle tematu. Iustitia i wszyscy nasi "liderzy" uważali że jedyną droga jest dyskutowanie, proszenie i "czekanie aż rząd zmądrzeje". A co mamy teraz?
- mamy jasne postulaty - nie tylko płace - 4x przeciętnego wynagrodzenia - ale i reforma sądownictwa, zniesienie nadzoru ministra, ograniczenie kognicji, godne warunki pracy. Nas protest nie jest już tylko protestem "o pieniądze".
- rząd został zmuszony do złożenia bardzo konkretnej obietnicy (to ta zapomoga 1000 zł) - i nie jest istotne czy ona wejdzie. Wazne że nie mogli wykręcić sie gadkami o zapewnieniu godnych wynagrodzeń, rozważeniu wprowadzenia odpowiednich uregulowań, wypracowaniu właściwych rozwiązań, rychłym przedstawieniu propozycji dostosowanej do możliwości budżetowych itp. Mamy konkretną kwotę - 1000 zł i datę - od stycznia 2009. I z tego nie można się wykręcić twierdzeniami że "uwzględniono postulat o zwiększenie wynagrodzenia poprzez zagwarantowanie podwyżki średnio o 90 zł". NIe można też wyciągnąć przeciwko nam standardowych "armat" w takiej sytuacji czyli nawoływania do kompromisu, apelowania o pomoc w rozwiazaniu problemu, o uwzględnienei trudnej sytuacji budżetu itp.
- Mamy jako taką jedność środowiska - w tym sensie że spora cześć sędziów wie że jest źle i wie co musi byc zmienione. Ilosc osób uświadomionych ze nie musi byc tak jak jest i że zmiany sa konieczne znaczaco wzrosła. To pierwszy etap rewolucji - budzenie świadomości klasowej. Jeszcze nie tak dawno temu ja sam uważałem że zarabiam nieźle a to jak działa sąd to rzecz normalna, no bo tak to działa. Dopiero dzięki dyskusjom na forum i wypowiedziom niektórych światłych zrozumiałem że może i powinno byc inaczej. I na pewno jest wielu takich jak ja. Jak zawsze są i tacy co chcieliby wynegocjować zmiany przy kawie i koniaku, i tacy co chcieliby sypać barykady z akt albo przywiązac się łańcuchami do kaloryferów w ministerstwie. Ale większość jest gdzieś pomiędzy. A ponieważ jest nas dużo to trudniej nas ignorować a jeszcze trudniej nie zauważać
- Mamy odgórny plan akcji protestacyjnej - i nie zgodzę się że jest zachowawczy. To na tym forum padły propozycje aby uchwalić tygodnie bez wokandy na kolejne miesiące. Padła propozycja by nie uczestniczyć w komisjach wyborczych. Padła propozycja dni bez orzecznictwa - mamy to wszystko w uchwale. To już nie jest oddolna akcja paru radykałów pisujących komentarze "na różnych blogach" Czy to źle? A że nie ma dwóch tygodni w grudniu? Dla mnie to i tak nie byłby strajk, bo w moim wydziale ostatnie dwa tygodnie grudnia nie sądzimy - to jest czas przeznaczony dla ukochanej córki ministerstwa, Statystyki. Te dwa tygodnie powinny byc urzędowo wolne w każdym sądzie - do czasu likwidacji obowiązku pisania statystyk.
Reasumując: Szable w dłoń i do przodu. Mamy plan i wykonujmy go. I pamiętajcie: Niewazne czy droga którą idziemy jest dobra. Wazne żeby iść nią razem!
"mizerny" napisał:
Nareszcie !!!! No to ruszamy z protestem na serio !!!!
Cyżby ???
"Wypadło" aż 2 dni z protestu w listopadzie, tj. 24-25, co było ogłaszane przed nieszczęsnym 4.10.2008. Poza tym PRZEPADŁ PROTEST GRUDNIOWY!
Już widzę, jak cały następny rok trwa przepychanka, tak jak i było w tym roku- a efektów zero. Czy to ma byc program rzeczywistego "zmuszenia" władzy, bo przecież M. Strączyński wprost mówił na Kongresie o konieczności przymusu!
Co dadzą protesty w roku 2009, przy zaplanownym budżecie??!! Otóż to, ze znów przez 12 m-cy będziemy słyszeć, że i tak dobrze zarabiamy (więdzej niz prawnik "samorządowy", hurra!), no ostatecznie usłyszymy, że może w kolejnym (2010? 2011? 2012 ?) roku przy nowym budzecie coś będzie, załosne
W każdym razie pytanie, czy nie szkoda życia na trwanie w tym zawodzie? Ja skłaniam sie w każdym razie do odejścia- no chyba, że ktos powie jak wytłumaczyć 5- cio i 8- latkowi,że zamiast nowej kurtki i zabawki z reklamy ważniejszy jast ETOS, a w ogóle niech idzie jak najszybciej, bo 2 uzasadnienia czekają
"gratuluję" Iustiti "radykalnej" postawy
A może by tak ujrzeć jaśniejszą stronę?
W tej chwili po raz pierwszy Iustitia podała precyzyjny kalendarz protestów i postulaty których spełnienia chce. I w znacznej mierze są one zgodne z propozycjami które wyszły z naszego forum. I to jest wielki sukces.
A ponieważ mają one poparcie Iustitii - to duża część tych, którym z forum nie po drodze (bo to zbyt radykalne0 - teraz pewnie się przyłączy to tego "zgniłego" kompromisu pomiędzy radykałami i ugodowcami.
A ponadto uważam, że uchwały zjazdu - to wielki sukces naszego forum - przecież to w większości plan Dreeda
Szanujmy wynik demokratycznych wyborów.
Dziwimy się, że uchwała nie jest zbyt radykalna? Pytanie - dlaczego? Bo tak głosowali delegaci poszczególnych oddziałów Iustitii, przez nie wybrani. Jak wielu z nas, krytykujacych uchwały, nie jest członkami IS? Jak wielu z nas wstrzymało się z wstępowaniem do Stowarzyszenia do czasu zmian? Przecież jasne jest, że zmieniać stowarzyszenie mozna jedynie od środka. Gdyby więcej z nas wstąpiło do Iustitii, delegaci na zjazd zapewne byliby inni. Zabrakło 13 - tu osób z forum, aby wynik wyborów na prezesa stowarzyszenia był inny.
Petensje, jeżeli ktoś je ma, to powinien mieć wyłącznie do siebie.
"larakroft" napisał:
Szanujmy wynik demokratycznych wyborów.
Dziwimy się, że uchwała nie jest zbyt radykalna? Pytanie - dlaczego? Bo tak głosowali delegaci poszczególnych oddziałów Iustitii, przez nie wybrani. Jak wielu z nas, krytykujacych uchwały, nie jest członkami IS? Jak wielu z nas wstrzymało się z wstępowaniem do Stowarzyszenia do czasu zmian? Przecież jasne jest, że zmieniać stowarzyszenie mozna jedynie od środka. Gdyby więcej z nas wstąpiło do Iustitii, delegaci na zjazd zapewne byliby inni. Zabrakło 13 - tu osób z forum, aby wynik wyborów na prezesa stowarzyszenia był inny.
Petensje, jeżeli ktoś je ma, to powinien mieć wyłącznie do siebie.
A widzisz - to wszystko przez ciebie, bo nie chciało ci się jechać !!!
No wiesz, nieprawda. Nie tyle nie chciało, ile nie mogłam . Jutro jadę na 3 dni do Krakowa - mąż 5 dni bez żony by nie przeżył.
Poza tym - to chyba Ty, drogi Totepie, nie jesteś w I.
Ano nie jestem i co z tego ?? Luzik, to taki żart był
tylko mi sie emotki pomyliły
"totep" napisał:
Ano nie jestem i co z tego ?? Luzik, to taki żart był
tylko mi sie emotki pomyliły
Totep, przecież wiem, że to wszystko po przyjaźni. Z mojej strony zresztą też
Te działania to ja myślę, tak na wszelki wypadek, trzeba wyprzedzic i teksty uchwał, tak czy inaczej, rozdać pokątnie. :smile:
Odnosnie dni bez wokand ja widzę ogromną zmianę w tym fragmencie
W tym celu apelujemy do wszystkich sędziów RP o rozważenie zmiany terminów zaplanowanych wcześniej rozpraw i posiedzeń
poprzednio przy dniach bez wokandy była mowa, że żadne rozprawy nie mają być znoszone
teraz mamy apel wprost o znoszenie rozprawy przez te osoby, które już je wyznaczyły i nie da się z tego wyinterpretować nic innego chociażby bardzo się starano
"brzdąc" napisał:
Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że przyjęte uchwały to baaardzo duży krok do przodu, to jest zupełenie inna jakość niż poprzednie uchwały iustiti, także w stosunku do stanowiska z 4.10.2008r. i chyba w dużej mierze jest to wynikiem forum (oczywiście podstawowa rola w tym władzy w postawie wobec sędziów, intepretacji zapisów konstytucji i poziomu godnych wynagrodzeń).
oczywiście, że tak jest więc czas na jakieś niezadowolenie z nowego zarządu przyjdzie dopiero czas jeśli będą do tego podstawy. Ja tam cały czas uważam, że ludzie zmieniają poglądy pod wpływem okoliczności czego cytowane uchwały iustitii są najlepszym przykładem. Dlatego nawet poglad wyrażany na dzień 4.10 nie musi być aktualny 3 tygodnie później po konfrontacji z poglądami przedstawianymi przez tak duże grono osób jak zjazd. Oczywiście moje opinie wyrażam nie wiedząc co konkretnie działo sie na zjeździe, ale uchwały mówią same za siebie.
"falkenstein" napisał:
Luuuudzie!
co się z wami dzieje? Jak czytam co nie które posty to czuje się jak w przedszkolu. Widzę dzieciaki siedzące w kacie z naburmuszoną miną, i mocnym postanowieniem, że skoro nie jest tak jak ja chcę to niech wcale nie będzie. Przypomnijcie sobie od czego to się zaczęło - całkiem dawno temu. Zaczęliśmy od tego że obiecana i zabudżetowaną podwyżka nagle znikła, bo akurat strajkowali celnicy czy ktos tam inny. Ktos przypomniał że konstytucyjnie nalezy nam się godne wynagrodzenie i od tego punktu ruszyliśmy do przodu.
Pamiętacie jak to wtedy wyglądało? Minister najpierw ostentacyjnie nas ignorował jakby wogóle nie bylo tematu a potem ze zdziwieniem powiedział że on nie rozumie o co chodzi bo przeciez będzie podwyżka. Potem było orzeczenie TK w sprawie asesorów, następnie rozporządzenie prezydenta. Wszystkie te kwestie rząd po prostu zignorował tak jakby nie było w ogóle tematu. Iustitia i wszyscy nasi "liderzy" uważali że jedyną droga jest dyskutowanie, proszenie i "czekanie aż rząd zmądrzeje". A co mamy teraz?
- mamy jasne postulaty - nie tylko płace - 4x przeciętnego wynagrodzenia - ale i reforma sądownictwa, zniesienie nadzoru ministra, ograniczenie kognicji, godne warunki pracy. Nas protest nie jest już tylko protestem "o pieniądze".
- rząd został zmuszony do złożenia bardzo konkretnej obietnicy (to ta zapomoga 1000 zł) - i nie jest istotne czy ona wejdzie. Wazne że nie mogli wykręcić sie gadkami o zapewnieniu godnych wynagrodzeń, rozważeniu wprowadzenia odpowiednich uregulowań, wypracowaniu właściwych rozwiązań, rychłym przedstawieniu propozycji dostosowanej do możliwości budżetowych itp. Mamy konkretną kwotę - 1000 zł i datę - od stycznia 2009. I z tego nie można się wykręcić twierdzeniami że "uwzględniono postulat o zwiększenie wynagrodzenia poprzez zagwarantowanie podwyżki średnio o 90 zł". NIe można też wyciągnąć przeciwko nam standardowych "armat" w takiej sytuacji czyli nawoływania do kompromisu, apelowania o pomoc w rozwiazaniu problemu, o uwzględnienei trudnej sytuacji budżetu itp.
- Mamy jako taką jedność środowiska - w tym sensie że spora cześć sędziów wie że jest źle i wie co musi byc zmienione. Ilosc osób uświadomionych ze nie musi byc tak jak jest i że zmiany sa konieczne znaczaco wzrosła. To pierwszy etap rewolucji - budzenie świadomości klasowej. Jeszcze nie tak dawno temu ja sam uważałem że zarabiam nieźle a to jak działa sąd to rzecz normalna, no bo tak to działa. Dopiero dzięki dyskusjom na forum i wypowiedziom niektórych światłych zrozumiałem że może i powinno byc inaczej. I na pewno jest wielu takich jak ja. Jak zawsze są i tacy co chcieliby wynegocjować zmiany przy kawie i koniaku, i tacy co chcieliby sypać barykady z akt albo przywiązac się łańcuchami do kaloryferów w ministerstwie. Ale większość jest gdzieś pomiędzy. A ponieważ jest nas dużo to trudniej nas ignorować a jeszcze trudniej nie zauważać
- Mamy odgórny plan akcji protestacyjnej - i nie zgodzę się że jest zachowawczy. To na tym forum padły propozycje aby uchwalić tygodnie bez wokandy na kolejne miesiące. Padła propozycja by nie uczestniczyć w komisjach wyborczych. Padła propozycja dni bez orzecznictwa - mamy to wszystko w uchwale. To już nie jest oddolna akcja paru radykałów pisujących komentarze "na różnych blogach" Czy to źle? A że nie ma dwóch tygodni w grudniu? Dla mnie to i tak nie byłby strajk, bo w moim wydziale ostatnie dwa tygodnie grudnia nie sądzimy - to jest czas przeznaczony dla ukochanej córki ministerstwa, Statystyki. Te dwa tygodnie powinny byc urzędowo wolne w każdym sądzie - do czasu likwidacji obowiązku pisania statystyk.
Reasumując: Szable w dłoń i do przodu. Mamy plan i wykonujmy go. I pamiętajcie: Niewazne czy droga którą idziemy jest dobra. Wazne żeby iść nią razem!
Miałem napisać coś podobnego , ale skoro kolega był tak dobry i mnie uprzedził pozostaje się tylko przyłączyć.
Modyfikujemy harmonogram tak by uwzględniał decyzje ze zjazdu i do roboty.
To już nawet trochę pomarudzić nie można? Przecież nie planujemy puczu.
do roboty, do roboty!!!
"anpod" napisał:
Aktopek, nie mozna !!!!
Czas marudzenia sie skonczył :D Do roboty i wszystkich ręcznie, noznie, jak sie da zachęcac do dni bez wokandy w listopadzie. NIech sie okaze, ze czarnowidztwo niektorych co do braku powodzenia sie nie sprawdzi
No dobra, dobra... ja z natury taka maruda jestem.
[ Dodano: Nie Paź 26, 2008 4:49 pm ]
A do listopada to i ja i mój sąd jesteśmy przygotowani, jak nikt (chyba, że Suwałki )
Bardzo proszę o drukowanie uchwał podjętych przez Zebranie Delegatów i rozpropagowanie ich w swoich sądach.
W tej chwili najpilniejsze są DBW w terminie 26-28 listopada.
Teksty uchwał:
http://sedziowie.kei.pl/phpBB2/viewtopic.php?p=67310#67310
jaka piękna strona :
http://www.iustitia.pl/content/view/49/57/
Ta też piękna !
http://www.iustitia.pl/content/view/299/186/
super..udało sie i to zaktualizować..
No, uroczo jest.
"adela" napisał:
No, uroczo jest.
Już w poniedziałek rano wysłałem faxem komplet uchwał do dwóch zaprzyjaźnionych SR w okręgu.
sędzia Sądu Rejonowego w Jarosławiu, VI Wydział Gordzki,literówka
[center][scroll]NAJBLIŻSZE PUNKTY HARMONOGRAMU !!!!!!!!!!!!!!
1/ 26 do 28 listopada 2008r. - DNI BEZ WOKAND !!!!
2/ 4000 osób w Stowarzyszeniu Sędziów Polskich IUSTITIA do 31 grudnia 2008r. !!!![/scroll][/center]
Dzisiaj dostaliśmy pismo skierowane przez IS , podpisane przez panią SĘDZIEGO Kamińską, do mojego prezesa informujące od terminach DBW z prośbą do prezesa o zapoznanie z nim sędziów celem umożliwienia wzięcia im udziału w proteście w tej formie.
Do nas też przyszło. Niestety z adnotacją prezesa, żę przepisy ustrojowe nie dają podstaw do odwoływania rozpraw już wyznaczonych.
"larakroft" napisał:
Do nas też przyszło. Niestety z adnotacją prezesa, żę przepisy ustrojowe nie dają podstaw do odwoływania rozpraw już wyznaczonych.
które konkretnie przepisy wymienił?
przepisy ustrojowe dotyczące znoszenia bądź nieznoszenia wokand???????????????????????????????????????????????
. Ludzie zróbcie coś bo się upiję.
Kto takie przepisy wymyślił?? Chyba, że sa w nowym projekcie usp np. z dzisiaj
Zgodnie z regulaminem wew. urz. jedyną osobą, która podejmuje decyzję w przedmiocie wyznaczenia rozprawy jest PW, chyba że obowiązki te scedował na przewodniczącego składu orzekającego. Wszelkie inne kwestie regulują przepisy proceduralne, a więc to sędzia podejmuje decyzje o wyznaczeniu lub zniesieniu rozprawy.
"Michał44" napisał:
Zgodnie z regulaminem wew. urz. jedyną osobą, która podejmuje decyzję w przedmiocie wyznaczenia rozprawy jest PW, chyba że obowiązki te scedował na przewodniczącego składu orzekającego. Wszelkie inne kwestie regulują przepisy proceduralne, a więc to sędzia podejmuje decyzje o wyznaczeniu lub zniesieniu rozprawy.
I nieśmiało zwrócę jeszcze uwagę, że zgodnie z § 8 ust. 2 rozporządzenia w sprawie sprawowania nadzoru nad działalnością administracyjną sądów ,,zarządzenia prezesa i przewodniczącego wydawane w ramach nadzoru sporządzane są na piśmie i doręczane za pokwitowaniem'.
Kwitowaliście coś odnośnie ,,zdejmowania' spraw z wokandy?
O jakie przepisy ustrojowe chodzi, w piśmie nie wskazano. Niemniej jednak przynajmniej dla części sędziów pismo to będzie pretekstem do tego, aby nie przyłączyć się do protestu. Nie wszyscy bowiem zakreślili "na wszelki wypadek" terminy w ostatnim tygodniu listopada.
"larakroft" napisał:
Do nas też przyszło. Niestety z adnotacją prezesa, żę przepisy ustrojowe nie dają podstaw do odwoływania rozpraw już wyznaczonych.
Na pewno chodzi o ustrój wewnętrznego przekonania Prezesa
Nie dziwcie się,stołek ma ciepły, a dodatek dość duży.Poza tym salę rozpraw widzi od święta, więc nie chce się narażać.
"magda,n" napisał:
Nie dziwcie się,stołek ma ciepły, a dodatek dość duży.Poza tym salę rozpraw widzi od święta, więc nie chce się narażać.
I tak jest w przynajmniej 90 przypadkach na 100. I co z tego wynika?
Dla mnie tyle, że w wiadomym tygodniu niczego nie wyznaczyłam, nic mnie to jak na razie nie kosztowało, ale nie mam złudzeń; jak będzie trzeba, to takim jak ja także da się dobrać do skóry. Jak się dobrze poszuka, to zawsze coś na każdego się znajdzie. I jakoś wcale mnie to nie przestrasza
W jedności siła, tym bardziej że widać efekty działań sędziów zrzeszonych na forum i to kolosalne efekty.
Bardzo się cieszę, że tak precyzyjny plan akcji protestacyjnej został ustalony - i to na całe pół roku do przodu. Wydaje mi się, ze sędziowie w moim sądzie bez większych problemów wezmą udział w akcji zaplanowanej na 2009r - chociaż wielu jest takich, którzy sarkają na zbyt długie, w ich mniemaniu, dni bez wokandy. Prawda jest jednak taka, że odnośnie listopada będzie dużo gorzej. Ci, którzy już zaplanowali wokandy nie zamierzają ich - w znacznej większości - znosić. Argumentem podnoszonym w dyskusjach są już poniesione koszty związane z rozpisaniem rozpraw - i obawa, że kosztami tymi w jakiś sposób- mogą zostać obciążeni. Tak naprawde jest to kolejny przejaw obawy przed ewentualnymi postępowaniami dyscyplinarnymi. Dobrze będzie, jeśli rzeczywiści powstanie "komórka pomocowa" dla sędziów, przeciwko którym postępowanie dyscyplinarne z powodu udziału w proteści zostało wszczęte. Może wtedy, ci bardziej "rzezorni" zmienia zdanie?
należy przypomnieć, że zgodnie z § 4 Zbioru Zasad Etyki Zawodowej Sędziego sędzia powinien dbać o autorytet swojego urzędu, o dobro sądu, w którym pracuje, a także dobro wymiaru sprawiedliwosci i ustrojową pozycję władzy sądowniczej. W aktualnych realiach mniemam, że działania sędziów są motywowane wyłącznie wolą wypełnienia tej powinności. Skąd więc myśl, że za to grożą dyscyplinarki? ??:
Do mnie do Sądu przyszło jakies pismo - jeszcze go nie widziałam ale inni sędziowie donieśli z terminem 20-22 stycznia zamiast 19-23, jutro to zminitoruję skopiuję i jakby co to uprzjmie doniosę kto takie pismo wystosował
W każdym razie podejrzewam krecia robotę.
W Okręgu Poznańskim uchwały ostatniego zjazdu SI dotychczas nie zostały rozesłane do sądów rejonowych. Nie ma więc powszechnej informacji o planowanych akcjach protestacyjnych. Wynika to pewnie z faktu, iż szef oddziału Jacek Tylewicz jest przeciwny akcjom protestacyjnym. Wielokrotnie to deklarował. Po ostatnim przegraniu październikowych wyborów do Zarządu SI obraził się i chyba dlatego wprowadził szlaban informacyjny.....Obawiam się, że Wielkopolska znowu będzie miała mały procent DBW.
"HANZOS" napisał:
W Okręgu Poznańskim uchwały ostatniego zjazdu SI dotychczas nie zostały rozesłane do sądów rejonowych. Nie ma więc powszechnej informacji o planowanych akcjach protestacyjnych. Wynika to pewnie z faktu, iż szef oddziału Jacek Tylewicz jest przeciwny akcjom protestacyjnym. Wielokrotnie to deklarował. Po ostatnim przegraniu październikowych wyborów do Zarządu SI obraził się i chyba dlatego wprowadził szlaban informacyjny.....Obawiam się, że Wielkopolska znowu będzie miała mały procent DBW.
O nie tylko ON się obraził przypuszczam, że i Małopolska będzie miała teraz nie za wielki procent DBW
Oj HANZOS chyba nie jest do końca tak jak mówisz.
Prezes Zarządu Oddziału Sędzia Jacek Tylewicz w dniu 28 października 2008 porozsyłał do prezesów wszystkich sądów maile z pismem przewodnim oraz uchwałami IS z Zegrza wraz z prośbą o zapoznanie z nimi wszystkich sędziów.
Nie wiem jakie poglądy na protesty ma sędzia Tylewicz, ale piszę to o czym się dowiedziałem, bo uważam, że tak wypada.
"Michał44" napisał:
Nie wiem jakie poglądy na protesty ma sędzia Tylewicz, ale piszę to o czym się dowiedziałem, bo uważam, że tak wypada.
Oczywiście że tak wypada
"HANZOS" napisał:
W Okręgu Poznańskim uchwały ostatniego zjazdu SI dotychczas nie zostały rozesłane do sądów rejonowych. Nie ma więc powszechnej informacji o planowanych akcjach protestacyjnych. Wynika to pewnie z faktu, iż szef oddziału Jacek Tylewicz jest przeciwny akcjom protestacyjnym. Wielokrotnie to deklarował. Po ostatnim przegraniu październikowych wyborów do Zarządu SI obraził się i chyba dlatego wprowadził szlaban informacyjny.....Obawiam się, że Wielkopolska znowu będzie miała mały procent DBW.
Ja dostałem pismo od Jacka Tylewicza i wiem, że sędziowie w Poznaniu dostali i to szybko po zjeździe. Może to jakiś wypadek przy pracy? Spróbuję to wyjaśnić.
[center]AKTUALNY HARMONOGRAM[/center]
Uchwała
XII Wyborczego Zebrania Delegatów Stowarzyszenia Sędziów Polskich IUSTITIA z dnia 25 października 2008 r.
w sprawie protestów
(...)
Wobec braku reakcji władz politycznych na zgłaszane przez sędziów postulaty - Zebranie Delegatów SSP IUSTITIA ogłasza ogólnopolską akcję protestacyjną w postaci:
I. solidarnego powstrzymania się przez sędziów od udziału w pracach komisji wyborczych. W tym celu wzywamy wszystkich sędziów do składania zbiorczych pisemnych oświadczeń o skorzystaniu z prawa do odmowy udziału w pracach komisji wyborczych.
II. periodycznego wyznaczenia „dni bez wokandy”, poczynając od listopada 2008 r. w następujących dniach: 26-28 listopada 2008 r., 19-23 stycznia 2009 r., 23-27 lutego 2009 r., 23-27 marca 2009 r., 20-24 kwietnia 2009 r., 25-29 maja 2009 r. i 22-26 czerwca 2009 r., przy czym w razie dalszego ignorowania postulatów środowiska zobowiązuje Zarząd do zaostrzenia protestu, w szczególności wskazania dodatkowych dni, w których sędziowie nie będą wydawać orzeczeń.
W tym celu apelujemy do wszystkich sędziów RP o rozważenie zmiany terminów zaplanowanych wcześniej rozpraw i posiedzeń.
III. masowej akcji zawiadamiania przez sędziów swoich przełożonych o zagrożeniach dla swojej niezawisłości na podstawie z § 9 ust. 2 Zbioru Zasad Etyki Zawodowej Sędziów.
W tym celu Zarząd przygotuje w terminie 2 miesięcy od dnia podjęcia niniejszej uchwały informację o zagrożeniach dla niezawisłości sędziowskiej i prześle ją do Oddziałów celem dalszego rozpropagowania wśród sędziów.
Zwracamy się do wszystkich sędziów o aktywny udział w akcjach protestacyjnych organizowanych przez Stowarzyszenie. W czasie dni bez orzekania każdy sędzia powinien w ramach protestu powstrzymać się od prowadzenia rozpraw oraz wydawania na posiedzeniach niejawnych orzeczeń kończących postępowanie w sprawie. W tych dniach zajmijmy się pisaniem uzasadnień, przygotowywaniem się do rozpraw, samokształceniem. Każdy sędzia powinien jednak dołożyć najwyższej staranności, aby zostały załatwione przez niego sprawy niecierpiące zwłoki. W razie braku możliwości zmiany terminu rozpraw proponujemy odraczanie terminu ogłoszenia orzeczenia.
Jednocześnie Zebranie Delegatów upoważnia Zarząd do podjęcia uchwały o zawieszeniu wskazanych wyżej form protestu na czas oznaczony, nie dłuższy niż do najbliższego Zebrania Delegatów, jeśli zostaną uchwalone przez Sejm zmiany ustawodawcze uwzględniające postulaty zawarte w Uchwale o niezależności sądów i niezawisłości sędziów.
"suzana22" napisał:
W Okręgu Poznańskim uchwały ostatniego zjazdu SI dotychczas nie zostały rozesłane do sądów rejonowych. Nie ma więc powszechnej informacji o planowanych akcjach protestacyjnych. Wynika to pewnie z faktu, iż szef oddziału Jacek Tylewicz jest przeciwny akcjom protestacyjnym. Wielokrotnie to deklarował. Po ostatnim przegraniu październikowych wyborów do Zarządu SI obraził się i chyba dlatego wprowadził szlaban informacyjny.....Obawiam się, że Wielkopolska znowu będzie miała mały procent DBW.
O nie tylko ON się obraził przypuszczam, że i Małopolska będzie miała teraz nie za wielki procent DBW
Nie generalizuj! W Oświęcimiu w listopadzie zapowiada się 100%. A w końcu też jesteśmy Małopolską (chociaż są rożne teorie na ten temat) :smile:
prowincja lubelska też szykuje się do walki !!! sorki, do dokształcania, pisania uzasadnień i omawiania z PW bardzo ważnych problemów orzeczniczych
Dziś odbyło się Zgromadzenie Ogólne sędziów Sądu Apelacyjnego w Gdańsku, na którym SSA Wiktor Gromiec, delegat na zjazd Iusitii, przedstawił krótką relację ze zjazdu i zaproponował przyjęcie uchwały popierającej uchwały tam przyjęte.
Zgromadzenie przyjęło uchwałę jednogłośnie i wyraziło zgodę na jej opublikowanie również na forum sędziów, co też czynię.
UCHWAŁA
Zgromadzenia Ogólnego sędziów Sądu Apelacyjnego w Gdańsku
z dnia 6 listopada 2008 r.
Sędziowie Sądu Apelacyjnego w Gdańsku pamiętając, iż stanowimy część władzy państwowej, kierowani troską o dobro wymiaru sprawiedliwości i godność urzędu sędziego oświadczamy, że popieramy uchwały XII Walnego Zebrania Delegatów Stowarzyszenia Sędziów Polskich IUSTITIA z dnia 25 października 2008 r. w sprawie niezależności sądów i niezawisłości sędziów oraz w sprawie asesorów i egzaminowanych aplikantów sądowych.
Apelujemy do przedstawicieli władzy ustawodawczej i wykonawczej o uwzględnienie wskazanych w nich postulatów. Zmierzają bowiem one do stworzenia silnego sądownictwa, stanowiącego filar silnego demokratycznego państwa prawa.
Formę zaś realizacji uchwały w sprawie protestów pozostawiamy do decyzji składów orzekających.[color=green][/color]
BRAWO BIEL I BRAWO SĘDZIOWIE SĄDU APELACYJNEGO W GDAŃSKU !!!
Bielawy1, wybacz, że nie rozumiem, ale czy taka uchwała sędziów ma jakiś wymiar praktyczny czy jedynie symboliczny?
Swoją drogą to też wyrażam uznanie za zajęcie jasnego i czytelnego acz niepopularnego w pewnych kręgach stanowiska.
Pod uchwałami XII Walnego Zebrania Delegatów Stowarzyszenia Sędziów Polskich IUSTITIA z dnia 25 października 2008 r. w sprawie niezależności sądów i niezawisłości sędziów oraz w sprawie asesorów i egzaminowanych aplikantów sądowych podpisać by się mogła zdecydowana większość sędziów każdego sądu. Zatem to, że sędziowie Sądu Apelacyjnego w Gdańsku popierają te postulaty nie jest dla mnie zaskoczeniem. Większym wyzwaniem jest poparcie uchwały protestacyjnej. Tutaj jednak jednoznacznego stanowiska zgromadzenia brak. Szkoda.
Uchwała Zgromadzenia Ogólnego SSA w Gdańsku ma dla nas bardzo ważny wymiar praktyczny i konsolidacyjny.
Mamy jednogłośne poparcie Zgromadzenia Ogólnego SSA w Gdańsku i jest to wiadomość bardzo cenna.
"koko" napisał:
Bielawy1, wybacz, że nie rozumiem, ale czy taka uchwała sędziów ma jakiś wymiar praktyczny czy jedynie symboliczny?
Swoją drogą to też wyrażam uznanie za zajęcie jasnego i czytelnego acz niepopularnego w pewnych kręgach stanowiska.
Praktyczny aspekt takiej uchwały jest nie do przecenienia....ach gdybyż "moi" apelacyjni zdobyli się na coś takiego.....Skończyłoby się bredzenie co niektórych o niegodności.....
BRAWO SA GDAŃSK!!!
" Formę zaś realizacji uchwały w sprawie protestów pozostawiamy do decyzji składów orzekających".
Uważam, że w tym zakresie treść uchwały Zgromadzenia Ogólnego wynika ze specyfiki orzekania w składach trzyosobowych. Każdy skład orzekający sam decyzję podejmie i to jest moim zdaniem jak najbardziej w porządku. My w sądach rejonowych takiego problemu nie mamy, gdyż sami decydujemy o formie.
Powiem krótko, jestem zbyt zmęczona żeby wdawać się w jakąkolwiek polemikę, zostałam upoważniona do opublikowania tej uchwały na forum i to uczyniłam.
SA w Gdańsku jest super Chyba przeniosę się na Pomorze.
Proszę jeszcze o informację, czy sędziowie zgromadzenia podczas obrad odnieśli się do akcji bojkotu komisji wyborczych. Popierają tę formę protestu czy też nie?
Nie rozmawialiśmy na ten temat, mogę tylko powiedzieć, że ja popieram, nie mam upoważnienia do przekazywania opinii kolegów.
Biel - wspaniała sprawa, wielkie wsparcie. Po raz kolejny potwierdza się, że Gdańsk ma szczęście do nieprzeciętnych ludzi.
"iga" napisał:
Biel - wspaniała sprawa, wielkie wsparcie. Po raz kolejny potwierdza się, że Gdańsk ma szczęście do nieprzeciętnych ludzi.
Mam szczęście, że jestem z apelacji gadńskiej.
A tak z innej beczki to chcąc nas chyba postraszyć MS rozesłało pismo z żądaniem informacji o przyczynach odwołania rozpraw podczas poprzednich "dni bez ropzraw" ze wskazaniem czy powiadomiono strony, na kiedy zmieniono termin i jaką przyczynę zmiany terminu wskazano. Czyżby chcieli postraszyć dyscyplinarkami?
"darjos" napisał:
A tak z innej beczki to chcąc nas chyba postraszyć MS rozesłało pismo z żądaniem informacji o przyczynach odwołania rozpraw podczas poprzednich "dni bez ropzraw" ze wskazaniem czy powiadomiono strony, na kiedy zmieniono termin i jaką przyczynę zmiany terminu wskazano. Czyżby chcieli postraszyć dyscyplinarkami?
Odpowiedź - z powodu nadmiaru nałożonych na mnie obowiązków, nie byłam w stanie należycie przygotować się do wokandy.
I jestem w stanie tego dowieść.
Pewnie, że straszą, ale:
Strach ma wielkie oczy
Ale nas nie zaskoczy
Robi groźne miny
Ale my się nie boimy
"anpod" napisał:
Wrecz przeciwnie, u mnie poszły pisma, ze spraw z wokandy nie zdejmowano, ponieważ z uwagi na planowany protest, nie zostały one wyznaczone.
U mnie również i w wielu innych, różnych wydziałach różnych SR i SO warszawskich dokładnie tak się stało. Ewentualnie, że zdjęto i zmieniono terminy właśnie z tego powodu. Nie przystoi nam kręcić
"Łukasz" napisał:
Wrecz przeciwnie, u mnie poszły pisma, ze spraw z wokandy nie zdejmowano, ponieważ z uwagi na planowany protest, nie zostały one wyznaczone.
U mnie również i w wielu innych, różnych wydziałach różnych SR i SO warszawskich dokładnie tak się stało. Ewentualnie, że zdjęto i zmieniono terminy właśnie z tego powodu.
Nie przystoi nam kręcić
Są przypadki przenoszenia wokand. Nie protestujemy bez powodu. Nie jest to nasza fantazja i kaprys. Jednym z powodów jest nadmiar obowiązków i płace zbyt niskie do zakresu tych obowiązków. Jak zwał tak zwał - można jako przyczynę podać udział w proteście, a można też jako przyczynę wskazać przyczyny protestu.
Nie zgodzę się z Tobą Iga; podawanie jako powodu przeniesienia rozprawy na inny termin przyczyn naszych protestów, to metoda strusia. Rozumiem, że dla niektórych z różnych wzgledów nawet taki krok jest heroicznym czynem , ale nie taka jest (i pownna być) prawda.
Właśnie doszła do mnie uchwała Zgromadzenia Przedstawicieli Sędziów Okręgu Sądu Okręgowego w Krakowie z dnia 29.10.2008 roku. Moim zdaniem uchwała jest wyrazem postawy: chciałbym zaprostestować, ale się boję (tylko nie wiem czego ). Bo z jednej strony 2/3 treści uchwały poświęcone są potępieniu zachowania posłów PO odnośnie projektu prezydenckiego ustawy o usp, a na koniec co? "Dlatego poważnie rozważamy..." dlaczego nie po prostu - popieramy??? "inicjatywę SSPIustitia proponującą kolejne dni bez rozpraw. Równocześnie jednak w poczuciu odpowiedzialności zawodowej oraz mając na uwadze interes stron (...) apelujemy o przeprowadzanie rozpraw, które zostały już wyznaczone (...)". Po co rozsyłać tę uchwałę po kraju? I czym tu się chwalić?. Niby "oważnie rozważamy", ale tak naprawdę to nie zdejmujcie i nie protestujcie. Że niby Ci co zdejmują to są pozbawieni odpowiedzialności zawodowej i mają w poważaniu interes stron? ??!!!. Moim zdaniem ta uchwała może zdziałać więcej złego niż dobrego w sprawie naszych protestów i zastanawiam się jaki był rzeczywisty cel jej podjęcia i rozesłania po kraju.
"eku" napisał:
Właśnie doszła do mnie uchwała Zgromadzenia Przedstawicieli Sędziów Okręgu Sądu Okręgowego w Krakowie z dnia 29.10.2008 roku. Moim zdaniem uchwała jest wyrazem postawy: chciałbym zaprostestować, ale się boję (tylko nie wiem czego ). Bo z jednej strony 2/3 treści uchwały poświęcone są potępieniu zachowania posłów PO odnośnie projektu prezydenckiego ustawy o usp, a na koniec co? "Dlatego poważnie rozważamy..." dlaczego nie po prostu - popieramy??? "inicjatywę SSPIustitia proponującą kolejne dni bez rozpraw. Równocześnie jednak w poczuciu odpowiedzialności zawodowej oraz mając na uwadze interes stron (...) apelujemy o przeprowadzanie rozpraw, które zostały już wyznaczone (...)". Po co rozsyłać tę uchwałę po kraju? I czym tu się chwalić?. Niby "oważnie rozważamy", ale tak naprawdę to nie zdejmujcie i nie protestujcie. Że niby Ci co zdejmują to są pozbawieni odpowiedzialności zawodowej i mają w poważaniu interes stron? ??!!!. Moim zdaniem ta uchwała może zdziałać więcej złego niż dobrego w sprawie naszych protestów i zastanawiam się jaki był rzeczywisty cel jej podjęcia i rozesłania po kraju.
Nihil novi sub sole
odnośnie powodów ewentualnego przenoszenia wokand, zgodzę się z igą – „Jak zwał tak zwał - można jako przyczynę podać udział w proteście, a można też jako przyczynę wskazać przyczyny protestu.”
Uważam, że najważniejszą sprawą jest uzyskanie masowości. Zgadzam się, ze DBW wyznaczone są jako forma protestu i właśnie z uwagi na protest nie sądzimy. Zgadzam się tez z tym, że skutkiem tego protestu powinno być wyznaczenie w sumie mniejszej ilości wokand w poszczególnych miesiącach.
Musicie jednak przyznać, że zdecydowanie łatwiej jest mówić/pisać o proteście jako powodzie nie wyznaczenia wokand, jeżeli dotyczy to całego okręgu (np. Suwałki), czy całego Sądu, jeżeli takie pismo podpisują wszyscy PW i Prezesi. Natomiast trudniej jest tam, gdzie napotykamy na opór ze strony przełożonych – a chyba nikt nie ma wątpliwości, ze takie Sądy tez są i nie stanowią jeszcze wyjątków.
Najważniejsze, to solidarnie nie sądzić w wyznaczone terminy – w ten sposób uda nam się uzyskać konsolidację środowiska.
Nie krytykujmy więc innych za sposób, w jaki będą uczestniczyć w proteście – za to, że odwołają z „rzyczyn, dla których protestujemy” a nie z uwagi na to, "że protestujemy", za to, że doznaczą wokandy w pozostałe dni etc.
My jako osoby spędzające na forum sporo czasu, w pewnym sensie „żyjemy” protestem, dla innych decyzja o wzięciu udziału w akcji jest jednak trudniejsza.
[center]AKTUALNY HARMONOGRAM[/center]
Uchwała
XII Wyborczego Zebrania Delegatów Stowarzyszenia Sędziów Polskich IUSTITIA z dnia 25 października 2008 r.
w sprawie protestów
(...)
Wobec braku reakcji władz politycznych na zgłaszane przez sędziów postulaty - Zebranie Delegatów SSP IUSTITIA ogłasza ogólnopolską akcję protestacyjną w postaci:
I. solidarnego powstrzymania się przez sędziów od udziału w pracach komisji wyborczych. W tym celu wzywamy wszystkich sędziów do składania zbiorczych pisemnych oświadczeń o skorzystaniu z prawa do odmowy udziału w pracach komisji wyborczych.
II. periodycznego wyznaczenia „dni bez wokandy”, poczynając od listopada 2008 r. w następujących dniach: 26-28 listopada 2008 r., 19-23 stycznia 2009 r., 23-27 lutego 2009 r., 23-27 marca 2009 r., 20-24 kwietnia 2009 r., 25-29 maja 2009 r. i 22-26 czerwca 2009 r., przy czym w razie dalszego ignorowania postulatów środowiska zobowiązuje Zarząd do zaostrzenia protestu, w szczególności wskazania dodatkowych dni, w których sędziowie nie będą wydawać orzeczeń.
W tym celu apelujemy do wszystkich sędziów RP o rozważenie zmiany terminów zaplanowanych wcześniej rozpraw i posiedzeń.
III. masowej akcji zawiadamiania przez sędziów swoich przełożonych o zagrożeniach dla swojej niezawisłości na podstawie z § 9 ust. 2 Zbioru Zasad Etyki Zawodowej Sędziów.
W tym celu Zarząd przygotuje w terminie 2 miesięcy od dnia podjęcia niniejszej uchwały informację o zagrożeniach dla niezawisłości sędziowskiej i prześle ją do Oddziałów celem dalszego rozpropagowania wśród sędziów.
Zwracamy się do wszystkich sędziów o aktywny udział w akcjach protestacyjnych organizowanych przez Stowarzyszenie. W czasie dni bez orzekania każdy sędzia powinien w ramach protestu powstrzymać się od prowadzenia rozpraw oraz wydawania na posiedzeniach niejawnych orzeczeń kończących postępowanie w sprawie. W tych dniach zajmijmy się pisaniem uzasadnień, przygotowywaniem się do rozpraw, samokształceniem. Każdy sędzia powinien jednak dołożyć najwyższej staranności, aby zostały załatwione przez niego sprawy niecierpiące zwłoki. W razie braku możliwości zmiany terminu rozpraw proponujemy odraczanie terminu ogłoszenia orzeczenia.
Jednocześnie Zebranie Delegatów upoważnia Zarząd do podjęcia uchwały o zawieszeniu wskazanych wyżej form protestu na czas oznaczony, nie dłuższy niż do najbliższego Zebrania Delegatów, jeśli zostaną uchwalone przez Sejm zmiany ustawodawcze uwzględniające postulaty zawarte w Uchwale o niezależności sądów i niezawisłości sędziów.
Nowy i aktualny harmonogram będzie podany w niedługo otworzonym temacie.... ten muszę zamknąć, albowiem stał już się mało czytelny
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.