Forum sędziów
W tym temacie proponuję uporządkowane sposoby naszego protestu... Bardzo proszę o skupienie się tylko i wyłącznie na temacie. Poddawanie propozycji wraz z konkretnymi datami i sposobami naszych protestów. Lojalnie uprzedzam, ze z uwagi na zakres tematu nie dopuszczę tutaj do dyskusji....Każdy pomysł albo ma już temat, albo można założyć nowy. Bez uprzedzenia będę kasował posty nie na temat...
Pozwolę sobie zwrócić uwagę koleżanek i kolegów na fakt, że w kwietniu 2009 roku w MS będą prace nad przyszłorocznym naszym budżetem. Informacja jest pewna...
Z posiadanych informacji wiem, że nagle na nasze podwyżki znajdzie się już na pewno te 40mln zł, które zostały nam zabrane w tym roku. Oczywiście to jest "żadna łaska" i mamy tak naprawdę dwa miesiące na swoje działania, gwarantujące nam zmiany na przyszły rok.
Mam nadzieję, że wykażemy się determinacją i nie "oddamy pola walki". Tylko w wspólnym działaniu siła. Drobne różnice w naszych poglądach nie mogą zniechęcać i doprowadzać do rozłamów. Wszyscy sędziowie, jako cała grupa zawodowa, muszą wzajemnie się popierać i akceptowac pomysły innych, nawet jeżeli nie są do końca przekonani.
Tak jak list otwarty, jak uchwała Iustitii, kolejne nasze działania muszą być szeroko komentowane jako przykład naszej konsolidacji. Wiem doskonale, że w wielu sądach istnieją fronty od skrajnie radykalnych form do "zajęczego" oddechu. Taki stan rzeczy trzeba zmienić i wspólnie wykorzystać wszelkie dostępne nam kroki.
Walczymy o swój prestiż i status, o szerokie zmiany ustrojowe, o finanse odbiegające od przeciętnej płacy. Jeżeli nie zdobędziemy sie na wysiłek to kolejny budżet będzie "obarczony możliwościami finansowymi" w których nie ma miejsca na naszę godną, zapewnioną konstytucyjnie hierarchię...
Powtórzę - w miesiącu kwietniu zapadną już decyzje na rok 2009. Tym samym nie możemy czekac z założonymi rękami i w ciszy gabinetów narzekać na teoretycznie równorzędne władze. Czas działać!!! Za kilka dni spotkania i bedziemy już znać pierwsze reakcje na nasze listy, czyli prośby.
Nastepne posunięcia muszą być skorelowane ze sobą i szeroko poparte Waszymi czynami. Nie wierzę, żebyśmy byli jedynie "urzędnikami sądowymi" jak zostaliśmy określeni przez jednego z nas....
Zaczynamy harmonogram akcji protestacyjnych wraz z datami:
1/ 29 lutego 2008r. - szeroka akcja oddawania krwi
2/ od 1 marca 2008 - masowe składanie pozwów kolegi tujsa
3/ od 15 marca 2008 - masowe składanie pozwów kolegi archi
4/ 31 marzec 2008 - publiczne przedłozenie naszego projektu USP oraz przepisów odnośnie wynagrodzeń
5/ 31 marzec 2008 - odmowy szkolenia aplikantów
6/ 30 maja 2008 - "dzień wolny od wokandy" (nazwa zawsze może byc inna)
To moje propozycje. Prosze składajcie swoje, modyfikujcie je, ale wszystko tylko na ten temat. W gąszczu Waszych postów, większość sędziów nie może odnaleźć konkretów. Dlatego tylko Wasze pomysły i daty....
30 maja 2008!!! dzień bez wokandy - Słowo pisane w uchwale oddziału krakowskiego, już wzbudziło obawy i komentarze w tv... dlatego myślę, że podane tutaj konkretne daty pozwolą nam wszystkim się doskonale przygotować....
Działajmy nadal - wszyscy sędziowie!!! Razem.
Własnie w tvn24 w wiadomościach był doskonały reportaż - bardzo rzetelny i świetnie przygotowany.
Brawo dla Pana sędziego W. Żurka - rzecznika Stowarzyszenia Iustitia. Działając razem, stosując wszystko dozwolone prawem, osiągniemy cel!!!
30 maja 2008 DZIEŃ BEZ WOKANDY !!!!!! Zapowiedziała go jako pierwsza krakowska IUSTITIA w uchwale z 18 stycznia 2008r. Nie wyznaczamy wokand na ten dzień!!!!! Kto sie boi niech wyznaczy sesję dzien przed lub po... ale 30 maja 2008 w calej Polsce dniem bez wokandy!!!!! Podaj dalej!!!! Odsylam na stronę IUSTITI do lektury naszej uchwały. Proszę nagłaśniajcie te ideę w swoich sądach. Ministrowi tem pomysł się nie spodobał ( czytaj: dzisiejsza Rzeczpospolita ). Skomentował że protesty na nic sie nie zdadzą itp. Dla nas to super że sam nagłaśnia ideę dnia bez wokandy. Dotychczas nie odniósł się do treści żadnej z uchwał podjętych w polskich sądach. Konkrety zaczynają niepokoić!! Do tej pory były zapowiedzi protestów ale bez szczegółów, bez dat itp.Kochani bądzmy solidarnii!!!! [shadow=orange][/shadow]
Bardzo się cieszę, że wszyscy sędziowie znowu mówią "jednym głosem". Bądźmy zdecydowani.
Głęboko wierzę w bardzo aktywny udział Stowarzyszenia Iustitia w skoordynowaniu podanego harmonogramu.
Ja także popieram. czyli ustalamy dzień bez wokand na 30.04?
"Dreed" napisał:
Bardzo się cieszę, że wszyscy sędziowie znowu mówią "jednym głosem". Bądźmy zdecydowani.
Głęboko wierzę w bardzo aktywny udział Stowarzyszenia Iustitia w skoordynowaniu podanego harmonogramu.
Również uważam, że Stowarzyszenie ma przede wszystkim największe możliwości (z uwagi na obszar terytorilany oraz prestiż) do koordynacji naszych działań.
Nie do końca podzielam natomiast Twój entuzjazm dotyczący "mówienia" przez nasze środowisko jednym głosem - może to oznaczać, że osoby, które mają wątpliwości, nie mają odwagi ich "wypowiedzieć" na forum.
Moim zdaniem w sytuacji, kiedy nasz protest ma być oparty o środki prawnie dopuszczalne, a jednoczśeśnie ma być skuteczny, warto wsłuchać się w każdy głos - również bardzo krytyczny czy też wyrażający pewne wątpliwości.
Wszystkim nam przecież chodzi przede wszystkim o to, żeby nasza akcja okazała się skuteczna ( nie tylko pod względem finansowym, ale również pod względem zbudowania należnego WŁADZY SĄDOWNICZEJ autorytetu).
Dlatego właśnie na forum trzeba zachęcić sędziów do wyrażania swoich wątpliwości co do konkretnej formy protestu - dzięki temu (jak Ktoś już napisał) - nie wylejemy dziecka z kąpielą.
I proponuję w czerwcu, jak nie bedzie do tego czasu żadnych konkretnych propozycji co do poziomu naszych płac w przyszłym roku I nas satysfakcjonujących), oddziały Iustitii lub zarząd, ewentuanie wszyscy listownie tak jak w poprzednim liście, skladamy wniosek o odwołanie Ministra Pinokio!!!
Dreed, co Ty na to??
"arczi" napisał:
Ja także popieram. czyli ustalamy dzień bez wokand na 30.04?
30 MAJA 2008 !!!
bo ponieszasz ....
Uważam, że kolejnym naszym działaniem powinna być akcja masowego wstępowania do IUSTITII. Powinno odbywać się to na tej samej zasadzie, co podpisywanie uchwał czy listów, czyli poprzez puszczenie obiegiem deklaracji do tych sędziów, którzy nie są jeszcze członkami IUSTITII. Samo tylko nawoływanie do wstępowania do IUSTITII nie wystarczy. Kto idzie na wojnę, najpierw musi zorganizować wojsko. Masowa mobilizacja pokaże, że sędziowie nie żartują, tylko faktycznie przygotowują się na wojnę. Następnie, gdy do IUSTITII zapiszą się już niemal wszyscy sędziowie, należy na ten sam dzień należy wyznaczyć zebrania poszczególnych oddziałów IUSTITII, na których powinny być podjęte uchwały o przystąpieniu do akcji protestacyjnej. Będą to swoiste sejmiki sędziowskie, w których udział wezmą wszyscy sędziowie. Dobrym terminem na zorganizowanie sejmików sędziowskich jest planowany dzień bez wokandy. Równie dobrze można obrady połączyć z akcją urlopu na żądanie. W razie konieczności można w tym celu wyznaczać kolejne dni bez wokandy. Takie uchwały (określające między innymi formy protestu) podjęte przez ogół sędziów zrzeszonych w jednej organizacji będą miały znacznie większą siłę oddziaływania, niż dotychczasowe uchwały podejmowane przez zarządy oddziałów. Nadto będą bardziej nośne medialnie.
Rozumiem że wielu z nas chciałoby działać natychmiast. Przestrzegałbym jednak przed nieskoordynowanymi akcjami, gdyż mogą one nie spotkać się z dostatecznym odzewem chociażby z uwagi na brak przepływu informacji. Jednocześnie dostarczą naszym przeciwnikom jedynie argumentów, że protestuje niewielka grupa sfrustrowanych sędziów – nieudaczników.
Odłóżcie na bok wszelkie zarzuty wobec IUSTITII. W obecnej chwili potrzebujemy Organizacji Bojowej, którą stanowić może właśnie IUSTITIA, pod warunkiem wszakże, że będzie organizacją powszechną. Z kolei pomysły na stworzenie nowego stowarzyszenia to po pierwsze rozbijanie jedności środowiska, a po drugie należy zdawać sobie sprawę z tego, że potrzebny jest czas (i pieniądze) na zorganizowanie struktur. Lepiej więc wejść do już istniejących struktur, niż tworzyć nowe od podstaw.
Przed wyruszeniem na wojnę zorganizujmy wojsko!!!
"Karl von Stein" napisał:
.....
Odłóżcie na bok wszelkie zarzuty wobec IUSTITII. W obecnej chwili potrzebujemy Organizacji Bojowej, którą stanowić może właśnie IUSTITIA, pod warunkiem wszakże, że będzie organizacją powszechną. Z kolei pomysły na stworzenie nowego stowarzyszenia to po pierwsze rozbijanie jedności środowiska, a po drugie należy zdawać sobie sprawę z tego, że potrzebny jest czas (i pieniądze) na zorganizowanie struktur. Lepiej więc wejść do już istniejących struktur, niż tworzyć nowe od podstaw.
Przed wyruszeniem na wojnę zorganizujmy wojsko!!!
Indywidualne zarzutu niektórych sędziów są związane z ich osobistymi doświadczeniami. Iustitia zaczęł adziałac bardzo prężnie i tak powinno pozostać. Masowe zaproszenia porozsyłane po sądach oraz zdecydowane i precyzyjnie określone działania są w zupełności wystarczające.
Ja bardzo proszę o skupienie się nad harmonogramem, poddawanie propozycji oraz szeroko zakrojoną akcję informacyjną na ten temat....Nikt nie tworzy nowego stowarzyszenia....
Odmowa udziału w komisjach wyborczych w najbliższych wyborach samorządowych.
Termin wprawdzie odległy, ale patrząc na postawę I i II władzy jest bardzo prawdopodobne, że do tego czasu będziemy musieli jeszcze protestować. A zapowiedzieć taką akcję moim zdaniem warto już teraz.
Popieram tok myślenia Karl von Steina. Lepsza nawet ciut słabsza organizacja ze strukturami od luźnej partyzantki. Działania zorganizowane odnoszą nieporównywalnie większy skutek.
Ja się nie ma co się lubi , to się lubi co się ma.
"Jac" napisał:
Odmowa udziału w komisjach wyborczych w najbliższych wyborach samorządowych. ...Termin wprawdzie odległy, ale patrząc na postawę I i II władzy jest bardzo prawdopodobne, że do tego czasu będziemy musieli jeszcze protestować. A zapowiedzieć taką akcję moim zdaniem warto już teraz.
Bingo - doskonały pomysł. Chociaż wierzę, że do tego czasu nastapia zmiany
"Jac" napisał:
Odmowa udziału w komisjach wyborczych w najbliższych wyborach samorządowych.
Termin wprawdzie odległy, ale patrząc na postawę I i II władzy jest bardzo prawdopodobne, że do tego czasu będziemy musieli jeszcze protestować. A zapowiedzieć taką akcję moim zdaniem warto już teraz.
To by władza naprawdę odczuła !! Chyba nawet bardziej niż protesty celników
30 maja to za późno. Ja będę wnosił na spotkaniu IST. katowickiej, które odbędzie sie 13 lutego, żeby powstała uchwała nawołująca do szybszego terminu, z początkiem marca. Przecież nasza akcja ma nabierać na sile, 30 maja to bardzo odległa data - 4 miesiące!!!. wszyscy się wkurzają, a samii odwlekamy w czasie akcję. Dlatego będę dążył do radykalniejszych działań. Szkoda czasu. Takim działaniem dajemy tylko oddech rządowi, który liczy na wyciszenie sprawy. Zobaczeie na celników. Im tez zabrali planowane podwyżki, więc szybko je odzyskali., a dalej i tak bedą walczyć o więcej. Odwlekanie protestu jest złożeniem broni.
Czy wiecie, że z kasą państwa nie jest tak żle. Wpływy planowane w styczniu były wyższe o ponad 5 mld zł. Deficyt zeszłoroczny ponad 16 mld zł a planowano 30 mld zł.
Dlatego jeszcze raz apeluję do NAS aby nie zwlekać.
Świetny pomysł i celny strzał, pod warunkiem, że nie znajdą się sędziowie-łamistrajki, którzy za kilka srebrników wypłacanych za udział w komisji wyborczej jednak wezmą w niej udział.
"Jac" napisał:
Odmowa udziału w komisjach wyborczych w najbliższych wyborach samorządowych.
Termin wprawdzie odległy, ale patrząc na postawę I i II władzy jest bardzo prawdopodobne, że do tego czasu będziemy musieli jeszcze protestować. A zapowiedzieć taką akcję moim zdaniem warto już teraz.
Pomysł bardzo dobry. Oby tylko nie było tak, ze znajdą się sędziowie, którzy się wyłąmią. Proponuję tez nie nagłaśniać tego pomysłu, bo jeszcze ordynację wyborczą zdązą zmienić...
A własnie że niech zmienią - jak będą to robić w obawie przed naszym protestem, to założę się, że kolejne wybory zostaną uznane za niezgodne z Konstytucją - może wtedy dotrze do nich, że zmienianiając ustawę czy jeden w niej przepis dla uzyskania określonego celu uzyskują efekt wręcz odwrotny do zamierzonego, a planowane oszczędności okażą się marnowaniem publicznych pieniędzy.
Dobrze się dzieje, że sytuacja się porządkuje. Tak właśnie trzeba. Zgłaszać pomysły, przeanalizować je i przedyskutować oraz opracować plan ich wdrożenia.
Popieram pomysły - dotyczące zarówno oddawania krwi w określonym dniu, jak i sam Dzień bez Wokandy oraz pozwów zbiorowych i przedstawienie własnych propozycji dotyczacych nas aktów prawnych.
Dobrze byłoby wrócić do samorządności już wywalczonej i polegajacej m.in na wyborze kandydatów na prezesów sądów przez Zgromadzenie Sedziów danego sądu (co nam zostało odebrane).
Świetny jest również pomysł odmowy uczestniczenia w Komisjach Wyborczych.
Dobra równiez strategia zapisania się do Iustitii.
Ta organizacja dopiero po nabraniu siły w postaci członków i naszego wsparcia oraz pomysłów będzie w stanie pokazać swoją siłę.
Wewnętrzne animozje instancyjne odłożyć ad feliciora tempora.
Co do pośpiechu - wydaje się być lpsze dobre wcześniejsze zaplanowanie i skuteczne, konsrekwentne przeprowadzenie zaplanowanych działań, aniżeli chaotyczny pośpiech.
Nasze działania jako profesionalistów winny być szczególnie dobrze przygotowane.
Audiatur iura sua defendere.
Świadomi słuszności naszych argumentów i naszej zbiorowej mądrosci-nie obawiajmy się walczyć o nasze prawa. To nie są bowiem nasze fanaberie, lecz prawa zagwarantowane konstytucją. Należne sędziom wynagrodzenia naszej relatywnie niewielkiej grupy zawodowej nie zuboży państwa, a jedynie je umocni przez lepsze zrównoważenie władz.l
pomysł (już proponowany) zagrożenia odmową udziału w komisjach wyborczych jest doskonały. Warunek jeden - musimy przekonać wszystkich kolegów, aby taką odmowę złożyli.
Nie ma nic bardziej medialnego niż wybory parlamentarne i samorządowe (myślę, że politycy juz się szykują do samorządowych). Groźba ich nieodbycia się będzie dwa razy bardziej medialna. A co najważniejsze dotyczy to polityków, bo może znacznie odwlec ich kolejne dorwanie sie do pierdzistołków.
"Jac" napisał:
Odmowa udziału w komisjach wyborczych w najbliższych wyborach samorządowych.
Termin wprawdzie odległy, ale patrząc na postawę I i II władzy jest bardzo prawdopodobne, że do tego czasu będziemy musieli jeszcze protestować. A zapowiedzieć taką akcję moim zdaniem warto już teraz.
to jest pomysł - spektakularne i z klasą
Jako młodszy kolega (student prawa) mam pomysł może nawet bardziej efektywny. Co byście powiedzieli jakby do prokuratury wpłynął wniosek o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez poprzednie ekipy rządzące za łamanie art 178 ust 2 konstytucji RP - prezydenci obaj też w tej kwestii nic nie robili zachowywali się biernie . Warto spróbować, może jak poczują nóż na gardle to pójdą po rozum do głowy
proponuję wzięcie przez sędziów i asesorów miesiąca urlopu - wszyscy w całej Polsce, wszyscy w jednym czasie (zwłaszcza, że prawie wszyscy mamy sporo zaległych urlopów)
"Jac" napisał:
Odmowa udziału w komisjach wyborczych w najbliższych wyborach samorządowych.
Termin wprawdzie odległy, ale patrząc na postawę I i II władzy jest bardzo prawdopodobne, że do tego czasu będziemy musieli jeszcze protestować. A zapowiedzieć taką akcję moim zdaniem warto już teraz.
U nas nikt nie odmówi.
[ Dodano: Pią Lut 01, 2008 11:11 pm ]
"gosia" napisał:
proponuję wzięcie przez sędziów i asesorów miesiąca urlopu - wszyscy w całej Polsce, wszyscy w jednym czasie (zwłaszcza, że prawie wszyscy mamy sporo zaległych urlopów)
To by rzeczywiście uderzyło. Tylko na tak :sad: długi urlop i to wszystkich sędziów to zdaje się pracodawca nie wyrazi zgody. Myślę, że na palcach jednej ręki policzyć takich można. :sad:
A ja mam jeszcze jedną propozycję związaną ze stosowaniem w praktyce ustawy o lekarzu sądowym.
Otóż proponowane przez Ministerstwo stawki wynagrodzenia lekarza sądowego za badanie ( 80
złotych ) dla lekarzy okazały się mało atrakcyjne, więc prezesom SO nie udało się skompletować listy chętnych.
Jak przypuszczam środki na nasze podwyżki od lipca ( około 40 mln. złotych ) poszły na podwyższenie stawek dla lekarzy sądowych z 40 do 80 złotych + koszty.
Ministerstwo liczy na to, że mimo obowiązującej ustawy będziemy uznawali nieobecność za usprawiedliwioną na dotychczasowych warunkach, podobno zresztą trwają gorączkowe prace nad nowelizacją ustawy.
Więc proponuje stosować ustawę i uznawać nieobecność z powodu choroby za usprawiedliwioną tylko na podstawie zaświadczenia lekarza sądowego ( którego nie ma ) i wobec braku usprawiedliwienia nieobecności stosować prawem przewidziane środki. Wiecie, co to oznacza w sprawach karnych.....
[ Dodano: Sob Lut 02, 2008 8:32 am ]
No i czy możecie sobie wyobrazić minę Pinokio, gdy przed Trybunałem Strasburskim nasza ludowa Ojczyzna zacznie przegrywać sprawy o nieprzestrzeganie konwencji praw człowieka i obywatela w związku z niezapewnieniem przez państfo ( celowo ) dostatecznej liczby lekarzy jedynie uprawnionych do usprawiedliwiania nieobecności stron.
Propozycję OCTAVIABIS wprowadzam od wtorku w życie (w poniedziałek nie sądzę).
Jak to można wykorzystać?
Statut Stowarzyszenia Justitia:
Par.5. Stowarzyszenie dla realizacji celów statutowych MOŻE PROWADZIĆ DZIAŁALNOŚĆ
GOSPODARCZĄ
Par.6. Celami Stowarzyszenia są (...)
2.Umacnianie niezależności sądów i niezawisłości sędziów oraz troska o ich autorytet
3.Reprezentowanie zawodowych i socjalnych interesów środowiska sędziowskiego.
Par. 39 ust.8: Do kompetencji Zebrania Członków Oddziału należy decydowanie o
podjęciu przez oddział określonej działalności gospodarczej oraz o zatrudnieniu
pracowników
pełny tekst statutu:
http://www.iustitia.pl/content/view/70/66/
[ Dodano: Sob Lut 02, 2008 5:36 pm ]
zapomniałam dodać
Par.7 pkt 7:
Stowarzyszenie realizuje swoje cele poprzez zorganizowanie w uzasadnionych przypadkach pomocy materialnej dla członków stowarzyszenia.
Zastanawiam się czy wchodziłoby w grę prowadzenie działalności gospodarczej przez Stowarzyszenie - poradnictwo prawne: pisanie pozwów, pism procesowych, apelacji itp. a nastepnie ubieganie się o zapomogę od stowarzyszenia.
[ Dodano: Sob Lut 02, 2008 5:41 pm ]
do pracy zatrudnimy studentów prawa lub aplikantów
"iga" napisał:
Jak to można wykorzystać?
Statut Stowarzyszenia Justitia:
Par.5. Stowarzyszenie dla realizacji celów statutowych MOŻE PROWADZIĆ DZIAŁALNOŚĆ
GOSPODARCZĄ
Par.6. Celami Stowarzyszenia są (...)
2.Umacnianie niezależności sądów i niezawisłości sędziów oraz troska o ich autorytet
3.Reprezentowanie zawodowych i socjalnych interesów środowiska sędziowskiego.
Par. 39 ust.8: Do kompetencji Zebrania Członków Oddziału należy decydowanie o
podjęciu przez oddział określonej działalności gospodarczej oraz o zatrudnieniu
pracowników
pełny tekst statutu:
http://www.iustitia.pl/content/view/70/66/
[ Dodano: Sob Lut 02, 2008 5:36 pm ]
zapomniałam dodać
Par.7 pkt 7:
Stowarzyszenie realizuje swoje cele poprzez zorganizowanie w uzasadnionych przypadkach pomocy materialnej dla członków stowarzyszenia.
Zastanawiam się czy wchodziłoby w grę prowadzenie działalności gospodarczej przez Stowarzyszenie - poradnictwo prawne: pisanie pozwów, pism procesowych, apelacji itp. a nastepnie ubieganie się o zapomogę od stowarzyszenia.
[ Dodano: Sob Lut 02, 2008 5:41 pm ]
do pracy zatrudnimy studentów prawa lub aplikantów
Odpowiedź jest taka: organizowanie to nie jest udzielanie. Możemy organizować pomoc materialną i czasami się to robiło, ale nie możemy udzielać pomocy z własnych środków, bo na to nam statut nie pozwala.
Ale jeżeli dojdzie do pisania pozwów według określonej, tej samej wersji... to bądźcie spokojni, na pewno będzie to odpowiednio zorganizowane.
Przed laty sam się tym zajmowałem, jeszcze zanim Iustitia dotarła do mego rodzinnego Szczecina.
Myślę, że pisanie pozwów okazać się może najbardziej efektywną formą nacisku na przeciwnika. Po pierwsze już raz okazał się skuteczny. Po drugie teraz są większe możliwości. W razie prawomocnego oddalenia możemy naszą sprawę postawić na forum europejskim(Strasburg) a to nasi politycy mogą odczuć jako policzek. Ale skoro przez te lata na to sobie zasłużyli...
"art_60" napisał:
Myślę, że pisanie pozwów okazać się może najbardziej efektywną formą nacisku na przeciwnika. Po pierwsze już raz okazał się skuteczny.
Art. 60, właśnie próbuję znależć szczegóły tamtych pozwów. Możesz coś więcej podać?
Czy zakończyło się to jakimś orzeczeniem przed SN lub TK?
Niestety (albo raczej stety ) ja wtedy jeszcze nie pracowałam w sądzie.
Skończyło się to ugodą. Po fali pozwów nastąpiło niejako ,, generalne uznanie " słuszności roszczeń i zaproponowano ze strony przeciwnika cofnięcie pozwu w zamian za określone warunki wypłaty uznanych kwot. O ile wiem większość powodów na to poszła. W efekcie nawet nie było wyroków w tych sprawach o których wiem. Może M.Strączyński wie więcej?
[ Dodano: Nie Lut 03, 2008 7:34 pm ]
Sorry! ale muszę się rozłączyć, wrócę jutro rano
@art.60
Nie wszystko już dokładnie pamiętam, bo minęło od tych zdarzeń kilkanaście lat.
Szło wtedy o to, że mimo usp z 1985 roku i podstawy wynagrodzeń - średniej krajowej, na początku lat 90-tych ustawami budżetowymi zamrażali wynagrodzenia sędziów. Były pozwy, oczywiście zasadne. Wszystkie nasze roszczenia "wypłacił" dopiero Cimoszewicz, który został ministrem spra i wicepremierem.
do Pana Strączyńskiego
Dziękuję za odpowiedź. Myślałam o tym jako o formie prowokacji.
Natomiast na serio - oczywiście pozwy. Biorąc jednak pod uwagę nasze dotychczas mizerne osiągnięcia na tym polu (rozumiem bowiem, że ugody dotyczyły niewielkich kwot, skoro nasze zarobki nadal są niskie), co jest związane głównie z uporczywym uwalaniem nam kolejnych pytań przez TK (który - jak się okazuje - do swoich sędziów stosuje zgoła zupełnnie inne niż w tezach swojego orzeczenia z 2000r kryteria gwarantujące niezawisłość - jak np. podana przez Prezesa tegoż Trybunału niezależność materialna zapewniona zarobkami odpowiadającymi wynagrodzeniu wicemarszałka sejmu) byłabym wdzięczna za informowanie nas o podjętych działaniach przez Justitię na forum międzynarodowym.
Chcielibyśmy wreszcie tą sprawę doiprowadzić do końca, by nie szarpać się znowu za kilka lat o kolejne kilka złotych - co jest dla nas upokarzające i zupełnie nie przystoi tej profesji.
[ Dodano: Nie Lut 03, 2008 9:06 pm ]
wklejam jeszcze tu, gdyby ktoś nie czytał - bo to się w głowie nie mieści:
mara
Gość
Wysłany: Wczoraj 12:21
--------------------------------------------------------------------------------
http://maxima.webd.pl/php...de=quote&=9796
Pod tym adresem znajduje się stanowisko przedstawione przez Jerzego Stępnia na seminarium w Bukareszcie 23-24 listopada 2006r. dotyczącym niezależności sędziów konstytucyjnych. Pisze on w nim, że członkowie polskiego Trybunału Konstytucyjnego bez wątpienia są sędziami - "There is no doubt they are judges par excellence". Jako jedną z gwarancji ich niezależności wymienia niezależność materialną wyrażającą się w stosunkowo wysokim jak na polskie warunki wynagrodzeniu - na poziomie Marszałka Sejmu - powiązane z przejściem w stan spoczynku po zakończeniu kadencji i zachowaniem 75% ostatniego wynagrodzenia lub gwarancją powrotu na stanowisko zajmowane przed służbą w trybunale - "3. material independence, manifested by a relatively high salary under Polish conditions (at the level of the remuneration of a Deputy Speaker of Parliament) combined with automatic retirement upon termination of the tenure of office, maintaining 75% of the most recent salary, or guaranteed return to the position held before serving at the Tribunal".
"iga" napisał:
http://maxima.webd.pl/php...de=quote&=9796
Pod tym adresem znajduje się stanowisko przedstawione przez Jerzego Stępnia na seminarium w Bukareszcie 23-24 listopada 2006r. dotyczącym niezależności sędziów konstytucyjnych.
Właściwy link, to ten:
http://www.venice.coe.int/docs/2006/CDL-JU(2006)053-e.asp
No nie, takiego numeru to nam nie wycięli, nominalnych obniżek nie było, nawet łaskawie dostaliśmy wyższy mnożnik, gdyż w zamierzchłych czasach startowaliśmy chyba z poziomu 2,5, ale tego to już nie pamiętam (tuż po 1990 roku). Na pewno było stare usp, a wynagrodzenia regulowane przez prezydenta jakoś w powiązaniu z rządem. I to wtedy kwotą bazową było średnie wynagrodzenie w gospodarce. Wtedy właśnie nasze wynagrodzenia były w miarę przyzwoite, chociaż bez rewelacji. Jakoś tak właśnie w nowym usp powiązali je z magiczną średnią budżetową. Jedyne co można, to zajrzeć do akt osobowych, bo tam na pewno archiwizują wszystko, co nas dotyczy, także wynagrodzenia.
Fragment opinii KRS - u z 1999r:
6. Tylko ustalanie wynagrodzeń sędziów w oparciu o kryterium obiektywne stawiałoby polskie ustawodawstwo w rzędzie rozwiązań przyjętych w demokratycznych państwach i w normach międzynarodowych. Rekomendacja przyjęta dnia 13 października 1994 r. przez Komitet Ministrów Rady Europy w sprawie efektywności niezawisłości i roli sędziów, traktuje sposób i poziom wynagrodzeń sędziów jako istotny element niezawisłości sędziowskiej. Ustawodawstwa poszczególnych państw również gwarantują odpowiedni poziom tych wynagrodzeń. Podobny wniosek wypływa z Podstawowych Zasad Niezależności Sądów i Niezawisłości Sędziów uchwalonych rezolucją VII Kongresu Narodów Zjednoczonych poświęconego zapobieganiu przestępczości i postępowaniu z przestępcami (Archiwum Kryminologii Tom XX Warszawa 1994 s. 177). Jest to jedyna metoda dostosowania polskiego ustawodawstwa do norm międzynarodowych, co jest szczególnie ważne w ramach dążenia Polski do przyjęcia do Unii Europejskiej. We wstępnym raporcie Banku Światowego z dnia 31 stycznia 1995 r. (podpisanym przez kierownika misji Jaime Vasquez-Gavo) stwierdzono, że w Polsce system sądownictwa nie funkcjonuje jako niezależny organ państwa. Uznano, że aby to wyeliminować należy rozważyć budowę profesjonalnego, autonomicznego systemu sądownictwa, zgodnego z zasadami demokracji, tj. posiadającego wyodrębniony budżet, podlegający wyłącznie sądownictwu oraz system niezależnego zarządzania kadrami. Z tą diagnozą trzeba się zgodzić. Proponowane zmiany podtrzymują uregulowania działające w odwrotnym kierunku."
Najwyrażniej raportem Banku Światowego nikt się nie przejmuje. Minęło prawie 10lat. Jest coraz gorzej. Pora zainteresować tym Bank.
[ Dodano: Pon Lut 04, 2008 1:44 pm ]
pełna wersja opinii na tej stronie:
http://www.google.pl/search?hl=pl&q=Bank+%C5%9Awiatowy+wynagrodzenia+s%C4%99dzi%C3%B3w&lr=
[ Dodano: Pon Lut 04, 2008 5:01 pm ]
http://www.lex.com.pl/?cmd=artykul,958
I dobrze. Mam nadzieję, że dowie się także o naszych zarobkach.
A w ogóle to co tu dzisiaj tak cicho?
Odnośnie dnia bez wokand mam mieszane uczucia. Aby to się powiodło i odniosło efekt musimy działać zgodnie. W moim srodowisku są natomiast różne stanowiska na ten temat. Jeżeli podejmiemy takie działania i nic z tego nie wypali albo działania podejmą nieliczne jednostki MS nie bedzie się z nami liczyło. Pozdrawiam.
Zróbmy najpierw coś sami, jakby tak przez tydzień nikt z nas nie przyszedł do pracy, albo wprowadzilibyśmy strajk włoski (a niech sie strony wypowiedzą do woli - jedna sprawa na wokandzie), to co wszystkim nam wdrożą postępowanie dyscyplinarne ? Ludzie my po prostu się boimy, nie mamy tzw. jaj i jak nie zdobędziemy się na odwagę, żeby je mieć, to dalej będa nami pomiatać.
Ale co ja tu piszę, misjonarzy nie stać nawet na jeden dzień bez wokandy
grabea no co TY!!!!!!
o rany ludzie przyjdą o odpis orzeczenia i go nie dostaną, będą chcieli zrobić xero akt i nie będą mogli, albo będą chcieli spotkać sędziego dyżurnego i -ło rany nie będzie takiego.
a nasza misja, służba, poświecenie... albo referat się zawali i będzie go trzeba odrabiać przez pół roku po sobotach i niedzielach -bo jeden dzień zawali cały harmonogram -a tak naprawdę to jak oglosimy dzień bez wokadn -to poza pieniaczami nikt na rozprawach się nie pojawi, bo ludzie mają ważniejsze sprawy na głowie
a jak przyjedzie policja z wnioskiem o ta to nilkogo nie będzie kto by mógł to rozpoznać -bo ministerstwo i kolegium nie będzie w stanie delegować nikogo w 12 godzin do rozpoznania sprawy w rejonie -nawet specjalistów delegowanych do MS
no i co ludzie sobie o nas pomyślą
Myślę, że termin 30 maja bez wokandy jest ustalony. Kto będzie orzekał w tym dniu ryzykuje ostracyzm środowiska i śmieszność.
Pozostaje pytanie co dalej - petycja do PE jest bardzo dobrym pomysłem.
Dlatego dzień bez wokandy jest ustalony na tak odległy termin, aby jak najwięcej osób o nim się dowiedziało, po drugie - żeby Ci co się dowiedzą, a nie są przekonani, przekonali się, po trzecie - Ci co nie są przekonani i się nie przekonali - zostali przez innych przekonani (w każdy dowolny sposób )))
Dużo też zależy od nas samych. Musimy propagować tą akcję wśród innych naszych znajomych sędziów, nakłaniać ich do aktywnego udziału w forum, ostro i zdecydowanie potępiać tzw "łamistrajków".
Dzień bez wokandy 30 maja nie może byc nasza następną akcją ale którąś z kolei. Do tego czasu bowiem rząd tyle obieca już strajkującym, że dla nas niewiele zostanie. Nie zajmujmy się teraz 30 maja. Przecież najbliższa akcja ma byc 29 lutego-oddawanie krwii ewentualnie urlop na żądanie. Czasu jest wystarczająco dużo. Kto chce to się dowie i weźmie udział w akcji. Są jednak tacy, którzy nie zgodziliby się na protest nawet 30 lutego i na św Nigdy. Ich nic nie przekona. Dlatego szable w dłoń i mobilizujmy się 28 lutego.
29 lutego. Nie 28.
[ Dodano: Wto Lut 05, 2008 7:33 pm ]
Swoją drogą kolejna akcja powinna być przeprowadzona w jakiś inny dzień niż w piątek - bo i 29 lutego i 30maja to piątki. Pomyślcie o tym organizatorzy.
"iga" napisał:
29 lutego. Nie 28.
[ Dodano: Wto Lut 05, 2008 7:33 pm ]
Swoją drogą kolejna akcja powinna być przeprowadzona w jakiś inny dzień niż w piątek - bo i 29 lutego i 30maja to piątki. Pomyślcie o tym organizatorzy.
MNie też piątek za bardzo się nie podoba - nie mam w piątek sesji, ale trudno, na zmianę juz za późno.
Ja też nie mam. Nie szukam okazji do uniku - tylko chcę czuć, że biorę w tym udział.
[ Dodano: Wto Lut 05, 2008 10:29 pm ]
"Ja deklaruje osobiście ,,Tydzień bez wokandy" pomiędzy 26.05.08, a 30.05.08 r., W tymże tygodniu nie wyznaczę żadnej sprawy na termin i nie załatwię żadnej merytorycznie. Jeśli ktoś chce chce się przyłączyć do tej mojej inicjatywy ,,wyskoczenia ponad normę" to proszę bardzo !"
Propozycja Art_60 rozwiązałaby ten problem.
zgadzam się, tylko że jak rozmawiam z sędziami w moim Sądzie, to obawiam się, że nawet tzw. dnia bez wokandy może nam się nie udać przeprowadzić, a co dopiero tydzień. Chętni są tylko bojowo nastawieni asesorzy, ale tych sama nie mam sumienia namawiać, skoro, sędziowie mogą skrewić. Namawiam kolegów do zalogowania się na ten portal, oni owszem zajrzą i to wszystko. Co najwyżej pytają mnie, dlaczego taki "społecznik" się zrobiłam (bo ja zazwyczaj własnymi drogami...)
Harmonogram działań uległ lekkiej modyfikacji...
Drogie koleżanki i koledzy.
W dniach 5-7 lutego 2008 roku akcja listu otwartego oraz podpisy po uchwałą Iustitii są jednym z przedmiotów odbywającego się w tych dniach posiedzenia Krajowej Rady Sądownictwa!!! Wnioski oraz działania naszego konstytucyjnego organu w ciągu krótkiego okresu czasu zostaną nam przekazane.
W dniu wczorajszym, tj. 5 lutego odbyło się nadzwyczajne zebranie Zarządu Głównego Stowarzyszenia Iustitia, na którym zapadły bardzo konkretne decyzje odnośnie wspólnego - NAS WSZYSTKICH, działania na rzecz szerokich zmian ustrojowych. W ciągu najlbliższych dni dowiecie się szczegółów. Nie jestem niestety upoważniony, ani nie czuję się kompetentny, żeby wymieniać jakiego rodzaju są to posunięcia.
Pozwolę sobie tylko publicznie podziękować Zarządowi Głównemu Iustitii za coraz "radykalniejsze" stanowisko. Stowarzyszenie dysponując możłiwościami organizacyjnymi rozpropaguje po sądach dalsze inicjatywy.
Mogę jedynie zapewnić Was, że list otwarty, któy zapoczątkował konsolidację naszego środowiska był doskonalym pomysłem. Razem potrafilismy, pomimo różnic, wstrząsnać lekko posadami...Teraz każdy krok, wspólny krok, przybliża nas do celu...Jeden warunek - musimy działać razem!!!
Akcja "krew" nie spotkała się z odzewem większości z Was. Tym samym rezygnujemy z tego posunięcia. Wasze cenne uwagi, kierowane zarówno na forum, jak i do mnie osobiście, skutkują odstąpieniem od tego rodzaju działania.
Jako światełko w tunelu wskazuję na sprawę pozwów oraz następnych kroków. Treść pozwów oraz ich uzasadnienia, są przedmiotem wnikliwej analizy sędziów naprawdę wysokiego szczebla... Każda poprawka, będzie upubliczniona przed datą ich składania. Koledzy biorący udział w ich tworzeniu zasłużyli na premię. Prawdopodobnnie zostanie nawet stworzony odpowiedni formularz wyliczeniowy.
Nie zrezygnujemy również z ostrzejszych form i najprawdopodobniej zostaną one przyspieszone, jeżeli nie zaczniemy być traktowani inaczej niż "bezwolni urzędnicy".
Fakt, że nie możemy strajkować, a musimy stać na straży prawa, nie oznacza, że nie możemy z niego korzystać.
Proszę Was o drukowanie i zachęcanie swoich znajomych do przygotowywania się do masowego skałdania pozwów.
Niedługo przedstawiciele naszej grupy zawodowej publicznie, w świetle jupiterów, wskażą kierunek...
Od nas samych zalezy, czy pochylimy się głęboko nad stertami swoich akt i nie oddychając, bojąc się własnego cienia będziemy narzekać na wszystkich dookoła, zazdrościć innym, czy też razem, nie oglądając się na innych spróbujemy walki.
Pamiętajcie, że przegrane poszczególne bitwy to nie przegrana wojna!!! Jeżeli sami odpuścimy to pozwolimy kolejnej ekipie rządzącej odsunąć nas na boczny tor. Już w ministerstwie "krążą słuchy", że środowisko sędziowskie się pogodziło z brakiem podwyżek....Czy pozwolimy na to???
Nie, a przynajmniej ja i podobni do mnie sędziowie zrobią wszystko, żebyśmy mieli status, jaki gwarantuje nam konstytucja.
Koleżank grabea w jednym z postów dała upust swojemy zniechęceniu...Nie wolno tak. Mi również jest przykro, ze sędziami, są także osoby nie mające odrobiny charyzmy, oglądające się na innych, pracujące pod dyktando. Osoby o których mówi się "mierny, bierny ale swój..."
Wiem, że nasze działania osiągną w końcu skutek, że będziemy mieć należny nam szacunek i na tyle wysoki status finansowy,że będziemy naprawdę niezależną od innych trzecią władzą w państwie. My działjmy, a później ci "słabi duchem" będą tylko chyłkiem przemykać, bojąc się popatrzeć nam w oczy.
To od nas samych zależy w jaki sposób zintegrujemy środowisko, w jaki sposób je zachęcimy do pójścia naszym śladem. Tzw. "sychoza tłumu" jest powszechnie znana. Jeżeli inni zobaczą, że nas stać, to część z nich pójdzie naszym śladem. Nawet, jeżeli będzie to tylko ułamek, to media napiszą: środowisko sędziowskie!!!
Walczmy - nie oglądajmy się na innych. Niech inni idą naszym przykładem.
Z uwagi na zbliżajace się oraz trwające właśnie spotkania przedstawicieli sądownictwa oraz strony rządowej i rezygnację z jednego z pomysłów, poniżej aktualny harmonogram. Bierzcie telefony, dzwońcie do kolegów i koleżanek, informujcie ich, że najbliższe 2,5 miesiąca to czas batalii.
Nie zrażajcie się brakiem podwyżek! Wręcz przeciwnie, niech próby majstrowania w awansach poziomych (a już takie są) osiągają inny niż przewidziany skutek - naszą konsolidację i determinację.!!!
harmonogram akcji protestacyjnych wraz z datami:
1/ luty 2008r. !!! - konferencje prasowe, przedstawianie naszych stanowisk, żądań, przepisów wynagrodzeniowych itp.
2/ od połowy marca 2008, w razie braku konkretnych inicjatyw rządu - masowe składanie pozwów kolegi tujsa - opinie specjalistów zostaną upublicznione
3/ końcówka marca 2008 - masowe składanie pozwów kolegi archi
4/ 31 marzec 2008 - publiczne przedłozenie naszego projektu USP
5/ od 31 marzec 2008 - odmowy szkolenia aplikantów
6/ "dzień wolny od wokandy" - nazwa będzie najprawdopodobniej inna, bardziej ostra (podam po konsultacjach, byc może "dzień bez sędziów) - na chwilę obecną 30 maja, natomiast, jeżeli sytuacja się nie zmieni to przypuszczalnie termin zostanie znacznie skrócony!!! Sama data również będzie publicznie, poprzez media podawana.
Na zakończenie - każdy następny krok oraz termin, będzie podawany publicznie. Nie tylko poprzez forum, informacje w biuletynach, ale w świetle jupiterów!!! Was zachęcam do wytężonej pracy i informowanie o wszystkim swoich znajomych w sądach. Harmonogram obowiązuje!!!!!
Dreed, jak przeczytałem nowy harmonogram wraz z pisemnym uzasadnieniem, to już widzę większe światełko w tunelu!
ja też jestem pod wrażeniem
Drodzy Forumowicze,
przepraszam za parę dni milczenia, ale nie nadążam.
Najpierw odpowiedź na pytanie sprzed paru dni. Akcja pozwowa prowadzona na początku lat 90-tych zakończyła się niemal pełnym sukcesem, uzyskaliśmy wysokie wyrównania wynagrodzeń za okres ponad dwóch lat, a rok później drugie tyle odsetek za opóźnienia. Nie było więc tak, że sędziowie wycofali się z pozwów. Po prostu zaspokojono nasze roszczenia. Odpowiadam tu za Szczecin, nie byłem wtedy jeszcze Iustitianinem i nie wiem, jakie pozwy składano w innych częściach Polski. Ale wiem, że było tego dużo i pomogło.
Tyle historii, teraz dzień dzisiejszy.
Na zebraniu Zarządu IUSTITII w dniu 5 lutego 2008 r. przyjęliśmy plan działania. 15 lutego przedstawimy nasze oczekiwania płacowe. Tym, którzy już teraz rwą się do protestu, przypominam stary dowcip żydowski Horacego Safrina o Żydzie, który tak długo modlił sie o wygraną na loterii, aż usłyszał głos Pana Zastępów: - Mosze, ty daj mi szansę, ty kup los! Zanim się zacznie protestować, wypada powiedzieć, czego się chce i usłyszeć odpowiedź. Taki obowiązek mają nawet związki zawodowe przed dopuszczalnym dla nich strajkiem, który bez takich żądań i negocjacji jest nielegalny. I takie właśnie stanowisko w imieniu sędziów chce zająć IUSTITIA, jako że każde inne przedstawianie oczekiwań płacowych będzie trudno uznać za jednolicie wyrażające stanowisko środowiska.
Niestety nie mogę dzisiaj jeszcze tego stanowiska ogłosić, gdyż decyzją Zarządu jest, aby zrobic to 15 lutego, na spotkaniu w Krakowie. Niecierpliwi mam nadzieję wytrzymają. To już tylko nieco ponad tydzień.
A w dniach 11-13 kwietnia odbywa się Zebranie Delegatów IUSTITII, przyjadą delegaci z całej Polski - i będzie można podjąć w szerokim gronie decyzje, co robić dalej. O ile będzie taka potrzeba.
Szanowne koleżanki i koledzy.
Jak zauwazyliście został zabrany głos przez osobę upoważnioną do występowania w imieniu Iustitii. Również proszę Was o tydzień cierpliwości. Jednocześnie zachęcam do szerokiego progagowania harmonogramu pośród znajomych sędziów. Im większa będzie skala, tym lepiej. Przedstawione żadania nie będą tylko złożeniem pisma. Będziemy oczekiwać na konkretne działania, a w razie ich braku będziemy interweniować w sposób jaki macie już podany.
"A w dniach 11-13 kwietnia odbywa się Zebranie Delegatów IUSTITII, przyjadą delegaci z całej Polski - i będzie można podjąć w szerokim gronie decyzje, co robić dalej. O ile będzie taka potrzeba."
Bez względu na wynik rozmów dotyczących naszych wynagrodzeń (trzymam kciuki) uważam, że koniecznie trzeba kontynuować prace nad reformą usp. Dotychczas inni nas "wyręczali" - i mamy co mamy. Ubezwłasnowolnienie płacowe, ubezwłasnowolnienie co do czasu pracy - o innych nadużyciach nie piszę, bo omawiamy je szeroko w innych tematach. Zwracamy się o pomoc Justitii w sprawie, która jest dla nas nie mniej istotna niż zarobki. Liczymy na wsparcie.
czy ktos mi powie jak wydrukować fragment postu kolegi dreeda (ten ze wskazaniem harmonogramu - chodzi o same daty i formy działania) , czy w ogóle jest taka mozlwiość. cały czas wyskakują mi jakieś błędy. chyba nie są zastrzezone prawa autorskie?
Chciałbym to wydrukować i wręczyć wszystkim sędziom w moim sądzie.
[ Dodano: Czw Lut 07, 2008 2:55 pm ]
niech myslą
Może zaznacz, skopiuj, wklej do jakiegoś edytora tekstu i wydrukuj. Pozdrawiam
Kochanii!!!
W Krakowie szykujemy się na 30 maja!!!!!!! ( chodzi o dzień bez wokandy). Niech ta data zostanie!!!!! Kto wnikliwie czytał naszą uchwałę wie dlaczego data jest nieco odległa.. W uchwale bowiem wyznaczyliśmy Ministrowi termin do podjęcia konkretnych kroków w sprawie naszych podwyżek i zmiany statusu sędziego w ogólności do 30 marca 2008r. Stąd czekamy do tej daty. W Krakowie falstartów nie będzie..O tej dacie wie minister i jej bęziemy się tzymać!! Zachęcamy aby nie skracać tego terminu!!! Pisaliśmy tę uchwałę w imieniu sędziów polskich a nie tylko krakowskich. Gdy zaczniemy działać osobno niczego nie ugramy a efekt się "rozmyje". Poza tym idea dnia bez wokandy polega -po raz kolejny dla przypomnienia- na nie wyznaczaniu wokandy a nie na jej zdejmowaniu. Na to też potrzebny jest czas. Niektóre wydziały są tak obciążne że już wyznaczają sprawy na kwiecień czy maj zatem termin jest uzasadniony....Dreed i wszyscy pamiętajmy o 30 MAJA!!!!!!!!!![/code]
@nisia
Termin dnia bez wokandy jest ustalony na 30 maja 2008r. Nic się nie zmienia.
Koleżanki i koledzy.
W pełni solidaryzując się z Waszym rozgoryczeniem, spowodowanym kolejnymi majstrowaniami przy naszych wynagrodzeniach, bardzo proszę o pilnowanie harmonogramu. Kilka dni nas nie zbawi, a bardzo ważne jest zbieżne czasowo działanie, wcześniej upublicznione w mediach.
Moi drodzy - znowu mamy do czynienia z lekceważącym i napiszę wprost, oszukańczym sposobem, wręczenia nam kilku złotych więcej pod płaszczykiem podniesienia wynagrodzeń.
Wierzę głęboko, że ten fakt na tyle nas pobudzi do działania, że w sytuacji braku konkretnych odpowiedzi na spotkaniu Pana Ministra z Stowarzyszeniem Iustitia, masowo złożymy pozwy oraz przystąpimy do dalszych, bardziej radykalnych kroków.
W naszej współpracy istnieje wielki potencjał. Jestem przekonany, że większość z nas jest sędziami Rzeczypospolitej Polskiej, osobami niezawisłymi i niezależnymi. Nie dopuszczam do swojej świadomości stwierdzeń, że boimy się własnego cienia..Razem i tylko razem. Inaczej poprostu nas nie ma........ :cry:
Myślę, że można również rozważyć zbieranie podpisów domagajace się odwołania Ministra Sprawiedliwości. Wystarczy przypomieć kłamliwe wypowiedzi i dotychczasowy brak jakichkolwiek przeprosin.
"rbk" napisał:
Myślę, że można również rozważyć zbieranie podpisów domagajace się odwołania Ministra Sprawiedliwości. Wystarczy przypomieć kłamliwe wypowiedzi i dotychczasowy brak jakichkolwiek przeprosin.
Popieram.
NIE ZGADZAM SIĘ Z TEZĄ, ŻE JEŚLI NIE PROTESTUJEMY BĘDZIEMY BEZWOLNYMI URZĘDNIKAMI.TAKŻE PO SKREŚLENIU Z BUDŻETU ŚRODKÓW NA PODWYŻKI DLA SĘDZIÓW BYŁAM ZDANIA, ŻE TRZEBA PROTESTOWAĆ. RÓWNIEŻ PO SPOSOBIE JAK DELIKATNIE I KURTUAZYJNIE TRAKTOWANO CELNIKÓW (" KTO STRAJKUJE TEN ZYSKUJE". JEDNAK GDY USŁYSZAŁAM P. ŚNIADKA, TO NIE MAM OCHODTY BYĆ Z NIM W JEDNYM SZEREGU :sad: . OSTATNIO ZARZUCIŁ NAM SZANOWANY PRZEZ NAS ADWOKAT, ŻE W UB. ROKU NIE MIELIŚMY ODWAGI GDY Z.Z. WYMACHIWAŁ SZABELKĄ A EKIPA PODEJMOWAŁA KROKI DLA PODPOPRZĄDKOWANIA WYMIARU SPRAWIEDLIWOŚCI. COŚ W TYM JEST... Z DRUGIEJ STRONY SYTUACJA W SĄDACH, ZWŁASZCZA REJONOWYCH, DOJRZAŁA DO ZMIAN, NIE TYLKO PŁACOWYCH :sad: CHOĆBY SPRAWA PENSUM. PRZEJĘLIŚMY (MAM NADZIEJĘ, ŻE CHWILOWO). REFERAT PO ASESORZE, KTÓRY PO 4 LATACH NAPRAWDĘ CIĘŻKIEJ HARÓWY CZEKA NA NOMINACJĘ. DOKUMENTY SĄ W MINISTERSTWIE, A URZĘDNICZKA Z MS ODMÓWIŁA PREZESOWI INFORMACJI KIEDY DOTRĄ DO KRS.
"rbk" napisał:
Myślę, że można również rozważyć zbieranie podpisów domagajace się odwołania Ministra Sprawiedliwości. Wystarczy przypomieć kłamliwe wypowiedzi i dotychczasowy brak jakichkolwiek przeprosin.
Pomysł ciekawy, ale na aż tak radykalne posunięcia mamy jeszcze myślę czas. Najpierw wytrzymajmy do 15 lutego, zdobądźmy konkretną wiedzę, realizujmy pierwotne harmonogramy, a przedewszystkim dajmy też czas na wywiązanie się z składanych obietnic. Nie zapominajmy o starym powiedzeniu, że pośpiech jest wskazany pzy łapaniu pcheł oraz o drugim, szanuj szefa swego bo możesz mieć gorszego...
Kilka dni jeszcze koleżanki i koledzy wytrzymają... Ten czas proponuję poświęcić na aktywność przy pisaniu nowego USP oraz nanoszeniu poprawek do pozwów.
"Dreed" napisał:
Myślę, że można również rozważyć zbieranie podpisów domagajace się odwołania Ministra Sprawiedliwości. Wystarczy przypomieć kłamliwe wypowiedzi i dotychczasowy brak jakichkolwiek przeprosin.
Pomysł ciekawy, ale na aż tak radykalne posunięcia mamy jeszcze myślę czas. Najpierw wytrzymajmy do 15 lutego, zdobądźmy konkretną wiedzę, realizujmy pierwotne harmonogramy, a przedewszystkim dajmy też czas na wywiązanie się z składanych obietnic. Nie zapominajmy o starym powiedzeniu, że pośpiech jest wskazany pzy łapaniu pcheł oraz o drugim, szanuj szefa swego bo możesz mieć gorszego...
Kilka dni jeszcze koleżanki i koledzy wytrzymają... Ten czas proponuję poświęcić na aktywność przy pisaniu nowego USP oraz nanoszeniu poprawek do pozwów.
...szanuj szefa swego...Minister szefem niezawisłych sędziów i niezależnych sądów??? Dreed chyba się przejęzyczyłeś ?
Dreed niestety ma trochę racji. Dlatego musimy to zmienić zmieniając usp - a zwłaszcza rozdział o organach sądów.
"iga" napisał:
Dreed niestety ma trochę racji. Dlatego musimy to zmienić zmieniając usp - a zwłaszcza rozdział o organach sądów.
W tej dziedzinie już się coś dzieje. Coś ważnego. W lipcu 2007 roku KRS zaskarżyła do TK przepisy usp dotyczące między innymi tzw nadzoru administracyjnego Ministra nad sędziami. Są tam ,,przepisy-wytrychy", dzięki którym, poprzez zwroty niedookreślone Minister może mieć faktyczną moc oddziaływania na sędziów, co kłóci się nieco z zasadą trójpodziału władz. Polecam lekturę uchwały KRS na www.iustitia.pl, kto nie czytał, zachęcam. Te relacje Minister-Sądy są wynikiem zaszłości historycznych i dzisiejsza sytuacja, w tym nasz protest są wynikiem takich niezdrowych relacji z przeszłości. Piszę o tym w temacie Harmonogram, bo orzeczenie TK w tej sprawie może mieć duże znaczenie dla dalszego rozwoju sytuacji. Ciekawe kiedy TK się wypowie, czy ktoś coś wie może na ten temat?
W całości się z Tobą zgadzam. Wprawdzie o treść orzeczenia TK jestem spokojna, ale nie powinniśmy na tym poprzestawać. To, na co pozwolił sobie poprzedni rząd i na co pozwala sobie obecny - świadczy o tym jak jesteśmy odbierani. Że można się z władzą sądowniczą nie liczyć i podporządkować ją sobie. Nasze działania powinny iść właśnie w tym kierunku - ochrony i umacniania samorządu. Potrzebne są nam silne osobowości. Także takie, które nie boją się weryfikacji. Jestem przekonana, że osobom, które się sprawdziły samorząd na pewno nie zaszkodzi. Wręcz przeciwnie - taki wybór będzie prawdziwą nobilitacją, potwierdzającą wysoką ocenę wystawioną przez całe środowisko sędziowskie. Jednocześnie, zarą będzie gwarancją naszej odrębności.
W przeciwnym wypadku na zawsze pozostaniemy słabi.
Drodzy Forumowicze,
co do zmian w u.s.p. to również jest to przedmiotem naszych działań, tylko że w związku z faktem, iż ostatnio głośno jest głównie o wynagrodzeniach, nie poruszałem tego.
Minister oświadczył jeszcze na spotkaniu z Zarządem IUSTITII na początku stycznia, że nie zamierza korzystac z przepisów antysamorządowych zmienionych za sprawą poprzedniej koalicji, że poczeka na orzeczenie Trybunału, który je raczej uchyli, a niezależnie od tego zamierza wprowadzać do u.s.p. zmiany przywracające pozabierane nam w ostatnich latach atrybuty samorządności. Powiedział tak, gdy zapytaliśmy wprost, czy znajdzie się wreszcie jakaś koalicja polityczna, która zdecyduje się oddać sędziom te z uprawnień samorządowych, które inni politycy im zabrali, czy też każda kolejna będzie tylko chętnie i cichcem korzystała z tego, co zabrali jej poprzednicy, nawet jeśli wtedy głosowała przeciw, będąc w opozycji.
Nie wiemy jeszcze, o jakie zmiany ministrowi chodzi. Ale będziemy wiedzieć już wkrótce, jeszcze w tym miesiącu. I na pewno zajmiemy sie sprawą, mamy w tym zakresie już dawno opracowane stanowisko, są wyznaczone do tego osoby z Zarządu, tak samo, jak inne - w tym ja - wyznaczone są do kwestii wynagrodzeń.
Do Pana M. Strączyńskiego:
Czy możemy liczyć na to, że projekt usp zostanie nam w odpowiednim czasie przedstawiony, byśmy mogli o nim podskutować?
Do K.Ierownika
Jestem niedoinformowany w sprawie wypowiedzi ministra o zamiarze likwidacji awansów poziomych, jeśli możesz rzuć proszę więcej informacji.
@ art.60
Ja zrozumiałem to w ten sposób : wprowadzenie dodatkowej - trzeciej stawki awansowej, za to likwidacja SO w SR i SA w SO.
[glow=red]Ani kroku w tył! [/glow]
Jestem już doinformowany. Myślę, że bez ostrego protestu się jednak nie obejdzie, nie wierzę aby po spotkaniu 15.02.08 r minister-iustitia doszło do jakiegoś przełomu.Pora zacząć przekuwać kosy na sztorc.
Dreed napisał: "Najpierw wytrzymajmy do 15 lutego"
Co dokładnie ma sie wydarzyc 15 lutego?[/code]
pierwsze spotkanie w układzie KRS - Mis spraw i iustitia, gdzie min ma przedstawić plan podwyżek. Iustitia ma swoja propozycję negocjacyjną - jak sie rząd na nia nie zgodzi to zaczynamy działać
Dreed, tak mi się cosik wydaje, że to spotkanie 15.02. skończy się klapą więc proponuję, by przygotować już dla poszczególnych okregów (sedziów) pismo w sprawie odmowy szkolenia aplikantów radcowskich i adwokackich. Chodzi o to, by sądy miały gotowy projekt. Dobrze by ściagnąć trochę z warszawy, gdańska - skleić to do kupy i dac na forum gotowy wzór do ściągnięcia. 1 Marzec już tuż tuż????
"arczi" napisał:
Dreed, tak mi się cosik wydaje, że to spotkanie 15.02. skończy się klapą więc proponuję, by przygotować już dla poszczególnych okregów (sedziów) pismo w sprawie odmowy szkolenia aplikantów radcowskich i adwokackich. Chodzi o to, by sądy miały gotowy projekt. Dobrze by ściagnąć trochę z warszawy, gdańska - skleić to do kupy i dac na forum gotowy wzór do ściągnięcia. 1 Marzec już tuż tuż????
Jak najbardziej....Oczywiście musimy się liczyć z usztywnieniem stanowiska MS. Osobiście będzie mi bardzo przykro, jeżeli zostaniemy zmuszeni do sięgania po ostrzejsze środki w naszych negocjacjach, ale trudno.
Na dzień dzisiejszy jeszcze mam wiarę, że na spotkaniu usłyszymy konkretne propozycje oraz terminy ich realizacji. Zobaczymy. Już w tym tygodniu będziemy umieli odpowiedzieć sobie na pytanie: dokąd to nas zaprowadzi?.....
Odnośnie odmów szkoleń - jeżeli ktokolwiek dysponuje takim wzorem, projektem - bardzo proszę o przesłanie mi go poprzez PW lub mailem.
Projekt z 6 lutego 2008 roku
Ustawa z dnia……….
o zmianie ustawy zmieniającej ustawę – Prawo o ustroju sądów powszechnych oraz niektórych innych ustaw oraz o zmianie ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych oraz niektórych innych ustaw
Art. 1
W ustawie z dnia 29 czerwca 2007 r. o zmianie ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 136, poz. 959) wprowadza się następujące zmiany:
1) w art. 1:
a) uchyla się pkt 18,
b) uchyla się pkt 23-25,
c) w pkt 31:
- lit. b otrzymuje brzmienie:
„b) § 2-4 otrzymują brzmienie:
§ 2. Wynagrodzenie zasadnicze sędziego sądu rejonowego i sędziego sądu okręgowego ustala się w stawce podstawowej, w stawce pierwszej awansowej, w stawce drugiej awansowej albo w stawce trzeciej awansowej. Wynagrodzenie zasadnicze sędziego sądu apelacyjnego ustala się w stawce podstawowej, w stawce pierwszej awansowej albo w stawce drugiej awansowej. Pierwsza stawka awansowa stanowi 107% stawki podstawowej, druga stawka awansowa – 115% stawki podstawowej, a trzecia stawka awansowa – 120% stawki podstawowej dla danego stanowiska sędziowskiego.
§ 3. Wynagrodzenie zasadnicze sędziego ulega podwyższeniu do stawki pierwszej awansowej po pięciu latach pracy na danym stanowisku sędziowskim lub na innym, odpowiednio równorzędnym, stanowisku sędziego lub prokuratora. Okres ten ulega wydłużeniu o trzy lata w razie ukarania sędziego w tym czasie, a także w okresie zajmowania stanowiska prokuratora, karą dyscyplinarną lub dwukrotnego wytknięcia uchybienia, o którym mowa w art. 40, względnie dwukrotnego zwrócenia uwagi w trybie określonym w art. 37 § 4.
§ 4. Wynagrodzenie zasadnicze sędziego ulega podwyższeniu do stawki drugiej awansowej po dziesięciu latach pracy na danym stanowisku sędziowskim lub na innym, odpowiednio równorzędnym, stanowisku sędziego lub prokuratora. Przepis § 3 zdanie drugie stosuje się.”,
- dodaje się lit. c w brzmieniu:
„c) po § 4 dodaje się § 4a w brzmieniu:
„§ 4a. Wynagrodzenie zasadnicze sędziego sądu rejonowego i sędziego sądu okręgowego podwyższa się do stawki trzeciej awansowej po piętnastu latach pracy na danym stanowisku sędziowskim lub na innym, odpowiednio równorzędnym, stanowisku sędziego lub prokuratora. Przepis § 3 zdanie drugie stosuje się.”;
2) w art. 2:
a) uchyla się pkt 1,
b) uchyla się pkt 3 i 4,
c) pkt 12 otrzymuje brzmienie:
„12) w art. 62:
a) ust. 1a-1d otrzymują brzmienie:
„1a. Wynagrodzenie zasadnicze prokuratora prokuratury rejonowej i prokuratora prokuratury okręgowej ustala się w stawce podstawowej, w stawce pierwszej awansowej, w stawce drugiej awansowej albo w stawce trzeciej awansowej. Wynagrodzenie zasadnicze prokuratora prokuratury apelacyjnej ustala się w stawce podstawowej, w stawce pierwszej awansowej albo w stawce drugiej awansowej. Pierwsza stawka awansowa stanowi 107% stawki podstawowej, druga stawka awansowa – 115% stawki podstawowej, a trzecia stawka awansowa – 120% stawki podstawowej dla danego stanowiska prokuratorskiego.
1b. Wynagrodzenie zasadnicze w stawce podstawowej wynosi co najmniej 120% wynagrodzenia zasadniczego w stawce podstawowej dla bezpośrednio niższego stanowiska prokuratorskiego.
1c. Wynagrodzenie zasadnicze prokuratora ulega podwyższeniu do stawki pierwszej awansowej po pięciu latach pracy na danym stanowisku prokuratorskim lub na innym, odpowiednio równorzędnym, stanowisku prokuratora lub sędziego. Okres ten ulega wydłużeniu o trzy lata w razie ukarania prokuratora w tym czasie, a także w okresie zajmowania stanowiska sędziego, karą dyscyplinarną lub dwukrotnego wytknięcia uchybienia, o którym mowa w art. 8 ust. 7.”
1d. Wynagrodzenie zasadnicze prokuratora ulega podwyższeniu do stawki drugiej awansowej po dziesięciu latach pracy na danym stanowisku prokuratorskim lub na innym, odpowiednio równorzędnym, stanowisku prokuratora lub sędziego. Przepis ust. 1c zdanie drugie stosuje się.”,
b) po ust. 1d dodaje się ust. 1da w brzmieniu:
„1da. Wynagrodzenie zasadnicze prokuratora prokuratury rejonowej i prokuratora prokuratury okręgowej podwyższa się do stawki trzeciej awansowej po piętnastu latach pracy na danym stanowisku prokuratorskim lub na innym, odpowiednio równorzędnym, stanowisku prokuratora lub sędziego. Przepis ust. 1c zdanie drugie stosuje się.”;
3) uchyla się art. 4;
4) art. 9 otrzymuje brzmienie:
„Art. 9. Ustawa wchodzi w życie po upływie 30 dni od dnia ogłoszenia, z wyjątkiem art. 1 pkt 31 oraz art. 2 pkt 6 lit. d w zakresie dodawanego ust. 4b i pkt 12, które wchodzą w życie z dniem 1 lipca 2008 r.”.
Art. 2
W ustawie z dnia 27 lipca 2001 r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych (Dz. U. Nr 98, poz. 1070, z późn. zm.) w art. 91 wprowadza się następujące zmiany:
1) § 1 otrzymuje brzmienie:
„§ 1. Wynagrodzenie zasadnicze sędziego stanowi wielokrotność kwoty bazowej, która wynosi 1.866,78 zł. Wysokość wynagrodzenia sędziów sądów równorzędnych różnicuje staż pracy i pełnione funkcje. Wynagrodzenie zasadnicze w stawce podstawowej wynosi co najmniej 125% wynagrodzenia zasadniczego w stawce podstawowej dla bezpośrednio niższego stanowiska sędziowskiego.”;
2) w § 1a skreśla się pkt 1;
3) § 1b otrzymuje brzmienie:
„§ 1b. Kwoty bazowe, o których mowa w § 1 i 1a, są waloryzowane corocznie średniorocznym wskaźnikiem wzrostu wynagrodzeń ustalanym na podstawie przepisów o kształtowaniu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej.”.
Art. 3
W ustawie z dnia 20 czerwca 1985 r. o prokuraturze (Dz. U. z 2002 r. Nr 21, poz. 206, z późn. zm.) art. 62 ust. 1 otrzymuje brzmienie:
„1. Wynagrodzenie zasadnicze prokuratorów równorzędnych powszechnych jednostek organizacyjnych prokuratury jest równe i stanowi, odpowiednio do rangi stanowiska prokuratora, wielokrotność kwoty bazowej, której wysokość ustaloną według odrębnych zasad określa ustawa budżetowa; wysokość wynagrodzenia prokuratorów równorzędnych jednostek organizacyjnych różnicuje staż pracy i pełnione funkcje.”.
Art. 4
W ustawie z dnia 8 lipca 2005 r. o Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa (Dz. U. Nr 169, poz. 1417, z późn. zm.) art. 43 ust. 2 otrzymuje brzmienie:
„2. Rada Ministrów określa, w drodze rozporządzenia:
1) wysokość wynagrodzenia zasadniczego radców Prokuratorii Generalnej i starszych radców Prokuratorii Generalnej;
2) stawki dodatku funkcyjnego osób pełniących w Prokuratorii Generalnej funkcje, określone w art. 23 ust. 2 i 3, oraz w zarządzeniu, o którym mowa w art. 25 ust. 1
- z uwzględnieniem poziomu wynagrodzeń zasadniczych i dodatków funkcyjnych prokuratorów powszechnych jednostek organizacyjnych prokuratury, przyjmując, że określone w ten sposób wynagrodzenie zasadnicze radców Prokuratorii Generalnej i starszych radców Prokuratorii Generalnej nie może przekraczać 130% wynagrodzenia zasadniczego odpowiednio prokuratora prokuratury okręgowej i prokuratora prokuratury apelacyjnej, a najwyższy dodatek funkcyjny nie może przekraczać kwoty dodatku funkcyjnego przewidzianego odpowiednio dla prokuratora okręgowego i prokuratora apelacyjnego.”
Art. 5
W ustawie z dnia 23 listopada 2002 r. o Sądzie Najwyższym (Dz. U. Nr 240, poz. 2052, z późn. zm.) w art. 42 § 1 otrzymuje brzmienie:
„§ 1. Wynagrodzenie zasadnicze sędziego Sądu Najwyższego stanowi wielokrotność kwoty bazowej, której wysokość określa ustawa budżetowa.”.
Art. 6
W ustawie z dnia 25 lipca 2002 r. – Prawo o ustroju sądów administracyjnych (Dz. U. Nr 153, poz. 1269, z późn. zm.) art. 29 otrzymuje brzmienie:
„Art. 29 § 1. W sprawach nieuregulowanych w ustawie do wojewódzkich sądów administracyjnych oraz sędziów, asesorów sądowych, urzędników i pracowników tych sądów stosuje się odpowiednio przepisy o ustroju sądów powszechnych, z zastrzeżeniem ust. 2. Określone w tych przepisach uprawnienia Ministra Sprawiedliwości przysługują Prezesowi Naczelnego Sądu Administracyjnego.
§ 2. Do wynagrodzeń sędziów sądów administracyjnych stosuje się przepisy dotyczące sędziów sądu apelacyjnego, a do wynagrodzeń asesorów sądowych – przepisy dotyczące sędziów sądu okręgowego. Wysokość kwoty bazowej, stanowiącej podstawę ustalenia wynagrodzenia zasadniczego, określa ustawa budżetowa.”
Art. 7
Ustawa wchodzi w życie z dniem 1 stycznia 2009 r. z wyjątkiem art. 1, który wchodzi w życie z dniem ogłoszenia.
Uzasadnienie
I. W obecnym stanie prawnym wysokość wynagrodzenia sędziów sądów powszechnych danego szczebla (rejonowych, okręgowych, apelacyjnych) różnicuje staż pracy i pełnione funkcje. Podstawowym składnikiem wynagrodzenia sędziów jest wynagrodzenie zasadnicze, stanowiące wielokrotność kwoty bazowej, określanej okresowo w ustawie budżetowej. Staż pracy różnicuje wynagrodzenia sędziów poprzez dodatek za długoletnią pracę oraz system stawek awansowych wynagrodzenia zasadniczego (stawka podstawowa, stawka awansowa pierwsza i druga), których uzyskanie uwarunkowane jest przede wszystkim upływem czasu, określonego w przepisach ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych Dz. U. nr 98, poz. 1070 ze zm.).
Należy jednak zauważyć, że nie zmieniany od kilku lat poziom wynagrodzeń sędziów sądów powszechnych staje się coraz mniej adekwatny do zakresu nakładanych na sądy i sędziów obowiązków oraz związanego z nimi niezbędnego nakładu pracy i intelektualnego wysiłku, jak również godności sprawowanego urzędu. Jednocześnie pogłębia się dysproporcja pomiędzy wysokością wynagrodzeń sędziów a wynagrodzeń przedstawicieli innych zawodów, w tym innych zawodów prawniczych. Skutkuje to coraz częstszymi decyzjami sędziów o zrzeczeniu się urzędu.
Trzeba przy tym pamiętać, że przepisy ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych wykluczają w zasadzie podejmowanie przez sędziów dodatkowego zatrudnienia, zajęcia, czy sposobu zarobkowania.
Powyższe względy uzasadniają podjęcie próby zmiany obowiązującego obecnie systemu wynagradzania sędziów sądów powszechnych, zakładającej podwyższenie poziomu ich wynagrodzeń. Należy mieć tu na względzie treść art. 178 ust. 2 Konstytucji RP, zgodnie z którym „sędziom zapewnia się warunki pracy i wynagrodzenie odpowiadające godności urzędu oraz zakresowi ich obowiązków”.
Odpowiednie ukształtowanie statusu sędziego, w którym mieści się również zakładana w przepisach Konstytucji RP niezależność materialna sędziego, pełni rolę jednej z ustrojowych gwarancji niezawisłości sędziowskiej, stanowi też warunek rzeczywistej realizacji niepołączalności stanowiska sędziego z innymi. Niezależność materialną może zaś dać sędziemu wyłącznie odpowiednio wysoki poziom wynagrodzenia.
II. Ustawa z dnia 29 czerwca 2007 r. o zmianie ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych i niektórych innych ustaw (Dz. U. nr 136, poz. 959) zakładała wprowadzenie rozwiązań, które skutkować miały pewną poprawą statusu materialnego sędziów.
Po pierwsze, wprowadzała do potencjalnej ścieżki kariery sędziowskiej instytucję tzw. „awansu poziomego”, polegającego na ustanowieniu „dodatkowych” stanowisk sędziowskich: sędziego sądu okręgowego w sądzie rejonowym oraz sędziego sądu apelacyjnego w sądzie okręgowym. Takie rozwiązanie stanowić miało instrument swoistego nagradzania – w założeniu przede wszystkim w aspekcie finansowym – sędziów właściwie wykonujących swe obowiązki, a nieaspirujących z różnych przyczyn do obejmowania stanowisk sędziowskich w sądach wyższych. W uzasadnieniu tej nowelizacji wyjaśniono, że sędziowie powołani na stanowiska sędziego sądu okręgowego w sądzie rejonowym i sędziego sądu apelacyjnego w sądzie okręgowym zachowują inwestyturę w dotychczasowym zakresie, a do orzekania w sądzie wyższym mogą być wyznaczani w drodze delegowania, a także kandydować na ogólnych zasadach do objęcia wolnych stanowisk sędziowskich w tym sądzie. Zasadniczym natomiast skutkiem objęcia przez sędziego jednego z tych stanowisk jest możliwość osiągania wynagrodzenia w stawkach przewidzianych dla odpowiadających im stanowisk w sądzie hierarchicznie wyższym.
Kolejnym rozwiązaniem wprowadzonym przez ustawę nowelizującą z dnia 29 czerwca 2007 r. był zapis, zgodnie z którym wynagrodzenie zasadnicze w stawce podstawowej wynosi co najmniej 120% wynagrodzenia zasadniczego w stawce podstawowej dla bezpośrednio niższego stanowiska sędziowskiego. Ponadto, okresy uzyskiwania pierwszej i drugiej stawki awansowej zostały skrócone, odpowiednio, do 5 i 10 lat.
Wejście w życie powyższych regulacji przewidziano na 1 lipca 2008 roku.
III. Proponowane obecnie rozwiązania wprowadzają pewną modyfikację systemu wynagradzania sędziów, w dwóch etapach.
Projekt zachowuje dotychczas obowiązującą zasadę, że wynagrodzenie zasadnicze sędziego stanowi wielokrotność kwoty bazowej i określane jest w stawce podstawowej albo awansowej, zakłada jednak odstąpienie od instytucji „awansu poziomego”, wprowadzając w jego miejsce trzecią stawkę awansową przewidzianą dla sędziów rejonowych i okręgowych.
Należy uznać, że wprowadzenie dwóch „dodatkowych”, tytularnych w istocie, stanowisk w sądach rejonowych i okręgowych nadmiernie skomplikowałoby organizację sądownictwa powszechnego, zaś przyświecający wprowadzeniu tego systemu awansowania cel w postaci gratyfikacji finansowej sędziów o długim stażu pracy może zostać osiągnięty prostszymi środkami, w szczególności wprowadzeniem trzeciej stawki awansowej. Z kolei korzyści natury niematerialnej, w szczególności wyższy prestiż związany z uzyskaniem stanowiska sędziego sądu okręgowego w sądzie rejonowym bądź sędziego sądu apelacyjnego w sądzie okręgowym, są dyskusyjne zważywszy, iż z tego rodzaju awansem nie będzie się wiązać żadna zmiana wykonywanych obowiązków, a przy tym będzie on następował w istocie automatycznie na skutek upływu czasu, bez wyraźnego powiązania tego awansu z osiągnięciami zawodowymi sędziego.
W pierwszym etapie projektowanych zmian w miejsce tych „dodatkowych”, związanych z instytucją awansu poziomego, stanowisk sędziowskich dla sędziów sądów rejonowych i okręgowych przewiduje się po 15 latach zajmowania danego stanowiska trzecią stawkę awansową, której osiągnięcie skutkować będzie uzyskiwaniem przez sędziego sądu rejonowego lub okręgowego, wyższego wynagrodzenia zasadniczego – a więc w zasadzie tego samego skutku, co ewentualne uzyskanie awansu poziomego. Dla sędziów sądów apelacyjnych pozostaną – tak jak dotychczas – dwie stawki awansowe, po 5 i 10 latach pracy.
Jak wcześniej zaznaczono, projektowana regulacja zakłada rezygnację z tzw. awansu poziomego, która to instytucja miała rekompensować sędziom sądu rejonowego i sędziom sądu okręgowego brak możności awansowania na wyższe stanowisko sędziowskie i zarazem zapewniać stosowny awans płacowy. Tym samym, likwidacja awansu poziomego pociąga za sobą konieczność zapewnienia sędziom tych sądów innego korzystnego dla nich rozwiązania.
Wprowadzenie trzeciej stawki awansowej (w wysokości 120% wynagrodzenia zasadniczego) dla sędziów sądów rejonowych i okręgowych spowodowane jest zatem koniecznością stworzenia sędziom perspektywy systematycznego awansu płacowego w całym potencjalnym okresie ich służby, a przy tym uwzględnienie i tej statystycznej prawidłowości, że tylko dla części sędziów dostępny będzie awans na wyższe stanowisko sędziowskie (w sądzie okręgowym lub apelacyjnym). Często awans taki jest bowiem obiektywnie niemożliwy z przyczyn niezależnych od danego sędziego (brak etatów), czy też z przyczyn niezwiązanych z jakością jego pracy orzeczniczej (względy rodzinne wykluczające zmianę miejsca pracy itp.).
Nie przewiduje się natomiast trzeciej stawki awansowej dla sędziów sądu apelacyjnego, przede wszystkim z tego względu, że eliminowana instytucja awansu poziomego do nich się nie odnosiła. Należy także uwzględnić fakt, że wynagrodzenie zasadnicze tej grupy sędziów jest najwyższe. Niezależnie od tego, projektowane rozwiązanie zapewni sędziom sądu apelacyjnego wzrost wynagrodzeń, w związku z utrzymaniem regulacji przewidzianej nowelizacją z dnia 29 czerwca 2007 r., w myśl której wynagrodzenie zasadnicze w stawce podstawowej wynosi co najmniej 120% wynagrodzenia zasadniczego w stawce podstawowej dla bezpośrednio niższego stanowiska sędziowskiego, a w modelu docelowym – 125%.
Okresy zajmowania danego stanowiska sędziowskiego, niezbędne dla uzyskiwania kolejnych stawek awansowych wynosić będą: 5 lat dla stawki pierwszej awansowej, 10 lat dla stawki drugiej awansowej i 15 lat dla stawki trzeciej awansowej. Okresy, traktowane jako minimalne, ulegać będą wydłużeniu o 3 lata (podobnie jak to się dzieje obecnie) w wypadkach ukarania sędziego w danym okresie karą dyscyplinarną lub dwukrotnego wytknięcia uchybienia w trybie art. 40 u.s.p., bądź dwukrotnego zwrócenia uwagi w trybie art. 37 § 4 u.s.p.
W modelu docelowym projekt zmienia dotychczasowe podstawy ustalania kwoty bazowej stanowiącej podstawę ustalania wynagrodzenia zasadniczego sędziów sądów powszechnych. Proponuje się ustalenie wysokości kwoty bazowej bezpośrednio w przepisach ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych i ukształtowanie wysokości tej kwoty na poziomie 1.866,78 zł, tj. przy założeniu wzrostu o 25% w stosunku do jej aktualnej wysokości (1.493,42 zł). Kwota ta podlegałaby corocznej waloryzacji, na dotychczasowych zasadach, określonych w art. 91 § 1b tej ustawy.
Należy również zaznaczyć, że projektowane rozwiązanie docelowe zapewni właściwe relacje wynagrodzeń sędziów w strukturze sądownictwa powszechnego (tj. w sądach różnego szczebla), tak w stawce podstawowej, jak i w stawkach awansowych, poprzez wprowadzenie regulacji, zgodnie z którą wynagrodzenie zasadnicze w stawce podstawowej wynosi co najmniej 125% wynagrodzenia zasadniczego w stawce podstawowej dla bezpośrednio niższego stanowiska sędziowskiego. Uregulowanie to zapewni w szczególności, iż powołanie na wyższe stanowisko sędziowskie będzie zawsze wiązało się z uzyskaniem wyższego wynagrodzenia. Należy przyjąć, że rozwiązanie przeciwne działałoby demotywująco i było sprzeczne z samą instytucją awansu, który z definicji wiąże się z podwyższeniem nie tylko prestiżu, ale i statusu finansowego osoby nim objętej.
Powyższe rozwiązania mają na celu odwrócenie niekorzystnych skutków kilkuletniej stagnacji poziomu wynagrodzeń sędziów sądów powszechnych i ukształtowanie go stosownie do założeń wynikających z art. 178 ust. 2 Konstytucji RP, przy uwzględnieniu aktualnego poziomu zarobków innych grup zawodowych.
IV. Z uwagi na przyjęte w dotychczasowych przepisach powiązanie systemu wynagradzania prokuratorów z systemem wynagradzania sędziów sądów powszechnych analogiczne zmiany zaproponowano w ustawie z dnia 29 czerwca 2007 r. o zmianie ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 136, poz. 959) – w zakresie przepisów nowelizujących ustawę o prokuraturze.
Jednakże w związku z projektowaną reformą ustroju prokuratury i dążeniem do nowego modelu kariery sędziowskiej, w którym zakłada się, że stanowisko sędziego powinno być ukoronowaniem kariery prawniczej, należało docelowo uniezależnić system wynagradzania sędziów od systemu wynagradzania prokuratorów.
Stało się zatem konieczne wykreślenie z treści art. 62 ust. 1 ustawy o prokuraturze zapisów stanowiących, że wynagrodzenie zasadnicze prokuratorów jest równe wynagrodzeniu zasadniczemu sędziów w takich samych jednostkach organizacyjnych sądów powszechnych, a wynagrodzenie zasadnicze prokuratorów Prokuratury Krajowej jest równe wynagrodzeniu zasadniczemu sędziów Sądu Najwyższego.
Podobnie, mając na względzie kształtowanie nowego modelu kariery sędziowskiej i wynikającą z tego potrzebę wzmocnienia statusu sędziów w stosunku do przedstawicieli innych zawodów prawniczych, dokonano niezbędnej korekty przepisów dotyczących wynagrodzeń radców Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa.
Niezależnie, w ustawie o Sądzie Najwyższym oraz ustawie – Prawo o ustroju sądów administracyjnych zaproponowano wprowadzenie samodzielnej kwoty bazowej, stanowiącej podstawę ustalania wynagrodzeń sędziów Sądu Najwyższego oraz sędziów i asesorów sądów administracyjnych.
V. Ocena skutków proponowanych regulacji:
1. Cel wprowadzenia:
Proponowana regulacja ma na celu poprawę funkcjonowania sądów powszechnych poprzez wprowadzenie do zasad wynagradzania sędziów elementu motywującego ich do stabilnego zaangażowania w sprawowanie wymiaru sprawiedliwości w całym okresie pełnienia służby, a jednocześnie powinna zapewnić, oczekiwane przez środowisko sędziów sądów powszechnych, wzmocnienie ich statusu.
2. Wskazanie podmiotów, na które oddziałuje ustawa:
Projektowane zmiany dotyczą sędziów sądów powszechnych, wojskowych i administracyjnych oraz sędziów Sądu Najwyższego, prokuratorów, a także radców Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa. Mają jednocześnie wpływ na funkcjonowanie przede wszystkim sądów oraz prokuratur, Sądu Najwyższego, Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa oraz Instytutu Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu.
3. Konsultacje:
Projekt zmian zostanie przekazany do zaopiniowania Pierwszemu Prezesowi Sądu Najwyższego, Prezesowi Naczelnego Sądu Administracyjnego, Krajowej Radzie Sądownictwa, Radzie Prokuratorów przy Prokuratorze Generalnym, Prezesowi Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa, Prezesowi Instytutu Pamięci Narodowej, Stowarzyszeniu Sędziów Polskich „Iustitia”, Stowarzyszeniu Prokuratorów Rzeczypospolitej Polskiej oraz Związkowi Zawodowemu Prokuratorów i Pracowników Prokuratury Rzeczypospolitej Polskiej.
4. Skutki społeczno-gospodarcze oraz finansowe ustawy:
1) wpływ na finanse publiczne, w tym budżet państwa i budżety jednostek samorządu terytorialnego:
Wprowadzenie z dniem 1 lipca 2008 r. stawki trzeciej awansowej dla sędziego sądu rejonowego i sędziego sądu okręgowego oraz prokuratora prokuratury rejonowej i prokuratora prokuratury okręgowej w wysokości 120% wynagrodzenia zasadniczego, nie spowoduje skutków finansowych w budżecie państwa na 2008 r. w części 15 - „Sądy powszechne” i części 37 - „Sprawiedliwość”, z uwagi na fakt, iż wielkość wydatków związanych z wprowadzeniem trzeciej stawki awansowej zostanie zrównoważona przez środki ujęte w budżecie na 2008 r. z przeznaczeniem na planowane wprowadzenie od dnia 1 lipca 2008 r. możliwości tzw. awansów poziomych, na gruncie ustawy z dnia 29 czerwca 2007 r. o zmianie ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych oraz niektórych innych ustaw, który to mechanizm (awans poziomy) - w związku z treścią art. 1 pkt. 1) a i b oraz art. 1 pkt 2) a i b omawianego projektu - nie zostanie ostatecznie wprowadzony w życie.
Przedmiotowe zmiany spowodują natomiast skutki finansowe dla budżetu w części 15 „Sądy powszechne” na rok 2009, w związku z projektowanym podwyższeniem o 25% kwoty bazowej z obecnie obowiązującej wysokości 1 493,42 zł do 1 866,78 zł. Dodatkowe skutki finansowe wynikać będą również ze zwiększenia od dnia 1 stycznia 2009 r. minimalnej rozpiętości wynagrodzenia zasadniczego dla sędziów na bezpośrednio niższych i wyższych stanowiskach sędziowskich do 125%. Skutki te przedstawiają się następująco:
Wzrost wynagrodzeń sędziów – 214 671 tys. zł, w tym:
- z tytułu wprowadzenia nowej kwoty bazowej (1 866,78 zł) - 190 019 tys. zł
- z tytułu zmiany rozpiętości wynagrodzenia zasadniczego dla sędziów na bezpośrednio niższych i wyższych stanowiskach sędziowskich (125 %) - 24 652 tys. zł
Stan spoczynku – 40 227 tys. zł, w tym:
- z tytułu wprowadzenia nowej kwoty bazowej (1 866,78 zł) - 35 377 tys. zł
- z tytułu zmiany rozpiętości wynagrodzenia zasadniczego dla sędziów na bezpośrednio niższych i wyższych stanowiskach sędziowskich (125 %) - 4 850 tys. zł
Dodatkowo projektowane zmiany zasad wynagrodzeń sędziów będą skutkować zwiększeniem wydatków na wynagrodzenia referendarzy sądowych w wysokości 27 800 tys. zł.
W rezultacie, łączne skutki finansowe na 2009 r. wejścia w życie przedmiotowego projektu ustawy w części 15 „Sądy powszechne” szacuje się na ok. 282 698 tys. zł, z czego 254 898 tys. zł dotyczy wynagrodzeń i świadczeń dla sędziów, natomiast 27 800 tys. zł dla referendarzy sądowych.
Kwoty niezbędne dla zrealizowania projektu w roku 2009 zostaną zabezpieczone w budżecie na rok 2009.
2) wpływ na rynek pracy:
Projektowane zmiany nie powinny mieć wpływu na rynek pracy;
3) wpływ na konkurencyjność gospodarki i przedsiębiorczość, w tym na funkcjonowanie przedsiębiorstw:
Projektowane zmiany nie wpłyną na konkurencyjność gospodarki;
4) wpływ na rozwój regionalny:
Projektowane zmiany nie wpłyną na rozwój regionalny.
5. Zgodność z prawem Unii Europejskiej:
Projektowane zmiany nie stanowią przedmiotu regulacji prawa wspólnotowego.
Żałosne, zwłaszcza uzasadnienie ...
no i KRS otrzymał te swoje 3 średnie krajowe
w postaci 25% podwyższenia kwoty bazowej
ergo -do tej pory zarobki były równe 3 średnim pomniejszonym o tą planowaną podwyżkę
"Johnson" napisał:
Żałosne, zwłaszcza uzasadnienie ...
Żałosne to zbyt pięknie powiedziane. Uważam to za wstępną ofertę i próbę wysondowania ile osób to zadowoli. Albo będzie wynagrodzenie na poziomie podsekretarza stanu, albo [...] wymoderowano
§ 3. Wynagrodzenie zasadnicze sędziego ulega podwyższeniu do stawki pierwszej awansowej po pięciu latach pracy na danym stanowisku sędziowskim lub na innym, odpowiednio równorzędnym, stanowisku sędziego lub prokuratora.
Zawsze mnie intrygowało, czy za "odpowiedni równorzędne stanowisko sędziego" można uznać asesora.
"rbk" napisał:
Żałosne, zwłaszcza uzasadnienie ...
Żałosne to zbyt pięknie powiedziane. Uważam to za wstępną ofertę i próbę wysądowania ile osób to zadowoli. ...........
Uważam, że nasze wynagrodzenie powinno odnosić sie do jakiejś kwoty niezależnej od widzimisię polityków, czyli np. średniej krajowej. Niech to będzie chciażby współczynnik razy 75 % średniej krajowej, ale nie sztuczna bazowa. Przy sztucznej bazowej nawet na poziomie 3000 zł i tak za kilka lat może sie okazać, że od "nowa Polska Ludowa" i znowu będziemy walczyć o godne wynagrodzenie.
A swoją drogą to poziom kwoty bazowej w tym projekcie jest żenujący.
raczej adekwatny do powagi urzędu
Poprawcie mnie jeśli się mylę, bo mam wrażenie, że widziałem w uzasadnieniu tego projektu powołanie się na art. 178 ust. 2 Konstytucji!
Nie chcemy żadnej kwoty bazowej! Na to nigdy nie będzie zgody!
Interesuje nas tylko średnia płaca w gospodarce!
...bo tylko odniesienie do średniej płacy w gospodarce uniezależni nas od widzimisię kolejnych ekip rządzących. teraz jesteśmy zależni od prezydenta i premiera/rządu, po zmianie ustawy jw będziemy zależni od rządu i Sejmu. różnica niewielka, bo w interesie żadnej władzy nie leży dbałość o niezawisłe (=niesterowalne) sądy!
"juez" napisał:
...bo tylko odniesienie do średniej płacy w gospodarce uniezależni nas od widzimisię kolejnych ekip rządzących. teraz jesteśmy zależni od prezydenta i premiera/rządu, po zmianie ustawy jw będziemy zależni od rządu i Sejmu. różnica niewielka, bo w interesie żadnej władzy nie leży dbałość o niezawisłe (=niesterowalne) sądy!
Ponadto odniesienie naszych wynagrodzeń do średniej płacy w gospodarce jest sprawiedliwym potraktowaniem tych co wymierzają sprawiedliwość. Narodowi lepiej to i nam razem z naszym Narodem będzie lepiej, Narodowi gorzej to i nam powinno być gorzej. Jak byśmy się czuli, my sędziowie, gdyby nam zagwarantowano kwotę bazową 1867,67 zł, mnożąc ją przez wskaźniki, a średnia płaca w gospodarce spadła by do 500,00 zł na miesiąc ? Jak byśmy się czuli - powiem Wam - jak krwiopijcy!!!
W rok zarobił ponad milion
zmuszony przez "Super Express" minister Ćwiąkalski (58 l.) pokazał PIT
http://www.se.com.pl/se/index.jsp?place=subLead&news_cat_id=1586&news_id=182744&scroll_article_id=182744&scroll_gallery_aid=182744&layout=1&age=text&list_position=1
"Dred" napisał:
W rok zarobił ponad milion
zmuszony przez "Super Express" minister Ćwiąkalski (58 l.) pokazał PIT
http://www.se.com.pl/se/index.jsp?place=subLead&news_cat_id=1586&news_id=182744&scroll_article_id=182744&scroll_gallery_aid=182744&layout=1&age=text&list_position=1
Gdy to przeczytałem wzrosło zaraz moje poczucie zawodowej misji. Co tam pieniądze, my przecież mamy dumę i satysfakcję, które nie zmieszczą się w żadne PIT-y, no nie ?
Cześć i chwała ,,misjonarzom" !
Mówiono mi o pomyśle masowych wniosków sędziów o wpis na listę adwokatów z jednoczesnym zawieszeniem wykonywania tego zawodu, ale sam nie wiem, co o nim myśleć. Sam w sobie zły nie jest, ale zastanawiam się nad prawną możliwością dokonania takich wpisów przez czynnych sędziów, którzy tak naprawdę nie chcą odejść z zawodu. Po przeczytaniu stosownych przepisów nie widzę w nich przeszkód do tego, ale niektórzy koledzy z branży twierdzą, że żeby skutecznie wpisać się na listę, należy najpierw zrezygnować z funkcji sędziego. Wydaje mi się, że nie mają racji, ale proszę o opinie w tej materii.
Dlaczego nikt nie zwraca uwagi na możliwość veta prezydenta.
Uważam, ze jest ono co najmniej możliwe i prawdopodobne, jeśli nawet sejm ustawę by uchwalił, prezydent może ją zawetować.
Chyba ostatnio zaczął nawet nawiązywać kontakty z KRS- czyli przełamanie weta prezydenta
(PO+PSL) może być po fakcie już dokonanych nominacji (mało możliwe, ale byłoby ciekawie).
Zgadzam się z opiniami koleżanek i kolegów, którzy twierdzą, że nasz problem wynika w dużej części z niechęci przedstawicieli dwóch pozostałych władz do traktowania sądownictwa jako trzeciej, niezaleznej władzy. Myślę jednak, że nie wynika to z nieznajomości przepisów konstytucji, a może nie tylko z tego. Wydaje mi się, że Panowie Ministrowie czy Posłowie nie są po prostu mentalnie zaakceptować faktu że jakiś SSR z małego Sądu w jakimś powioatowym miasteczku może być przedstawicielem równożednej konstytucyjnie, a w dodatku niezależnej od nich władzy.
"Gregmen" napisał:
Dlaczego nikt nie zwraca uwagi na możliwość veta prezydenta.
Uważam, ze jest ono co najmniej możliwe i prawdopodobne, jeśli nawet sejm ustawę by uchwalił, prezydent może ją zawetować.
Chyba ostatnio zaczął nawet nawiązywać kontakty z KRS- czyli przełamanie weta prezydenta
(PO+PSL) może być po fakcie już dokonanych nominacji (mało możliwe, ale byłoby ciekawie).
Bardzo słuszna uwaga. Zwłaszcza w kontekście awansu poziomego. Odrzucenie tego pomysłu krzywdzi sędziów z mniejszych sądów a także orzekających w wydziałach, z których awans jest bardzo ograniczony.
Odrzucenie konstrukcji awansu poziomego jest powrotem do zdecydowanie nierównego traktowania praw pracowników - bo nie zależy od poziomu orzecznictwa i solidności danego sędziego tylko od czynników zewnętrznych, na które sędzia nie ma wpływu (przypadki, w których można wybrać sąd lub wydział, w którym chce się orzekać to margines bez znaczenia).
Czy planowana jest jakaś konferencja prasowa Iustitii po spotkaniu?
Przeczytałem właśnie informacje na stronie internetowej Rzepy o wynikach spotkania ministra z iustitią w Krakowie. Wniosek z tego płynie taki, że stanowisko sędziego będzie ukoronowaniem kariery prawnika, tyle że tylko w wymiarze prestiżowym, a nie finansowym. Już widzę te rzesze najwybitniejszych adwokatów pragnących wstąpić w nasze szeregi.
Uważam, że za rok dwa jak już nie będzie orzekających asesorów a z innych zawodów prawniczych będzie może kilku chętnych [nieudacznicy i przewlekle chorzy] pozostałe dwie władze obudzą się z ręką w nocniku gdy staną sądy zwłaszcza rejonowe z powodu braku kadry orzekającej bo przecież referendarzami wszystkiego nie zapchają
Sądy nie staną, chyba, że z tych z nas, którzy w nich zostaną, wycisną, ile się da i znikniemy. Napisałam w którymś z postów, że nasze przeciążenie przełoży się na skargi na przewlekłość postępowania, co nam samym będzie skutkować postępowaniem dyscyplinarnym. Perspektywa z pewnością optymistyczna.
Obawiam się, że niestety jest to smutna rzeczywistość, która nas czeka.A z korony zawodów prawniczych zrobi się oddział geriatryczny. :sad:
Proponuję nową formę protestu wymierzoną bezpośrednio w Ministerstwo: odmowa robienia jakichkolwiek statystyk i innych pierdół niemających nic wspólnego ze sprawowaniem wymiaru sprawiedliwości.
Chciałabym widzieć prezesa zmartwionego perspektywą dyscyplinarki. Zgadzam się, dyscyplinarka nie jest równoznaczna z ukaraniem, ale nerwy i zdrowie zje. Zapewne wszystko będzie zależało od konkretnego sądu, panującej w nim atmosfery oraz mocy rażenia skarg. Przez jakiś czas jedna z moich koleżanek co najmniej raz w tygodniu słyszała prorocze wizje, za co może się spotkać z dyscyplinarką. Może zbyt mocno się przywiązałam do tej wiedzy, ale także taki scenariusz biorę pod uwagę.
"robak" napisał:
A jesteś może funkcyjnym?
...dodaję, że nie jestem funkcyjnym, ALE
nie różnicujmy form protestu na funkcyjnych i niefunkcyjnych, bo to byłoby po prostu niesprawiedliwe.....
[ Dodano: Sob Lut 16, 2008 8:27 pm ]
... no bo co to za forma protestu, którą tak naprawdę ma zastosować tylko grupa funkcyjnych??
AQUA! Znów się zgadzam, z tym tylko, że forma protestu polegająca na odmowie udzielania odpowiedzi na wszelakie szybkie, a nie mające z naszą działalnością związku pisma z ministerstwa, wymaga udziału funkcyjnych. Pismo adresowane do prezesa ten następnie przekazuje przewodniczącym, wymagając wykonania w określonym terminie. Zatem sam protest uważam nie za wymierzony w funkcyjnych, ile za możliwy do zastosowania przez funkcyjnych. Można spróbować. To trochę podobne do niegdysiejszej formy protestu lekarzy, polegającej na odmowie sporządzania dokumentów do ZUS.
Bardzo ciekawy pomysł....Zastanawiam się tylko na jaką frekwencję ze strony funkcyjnych można liczyć....?
Pozwolę sobie przypomnieć - bardzo proszę o informacje ile osób w Waszych sądach złoży pozwy? Proszę o informacje poprzez prywatną wiadomość lub maila!!! Nie domagam się nazwisk, a jedynie sądów i ilości osób!!!
Działamy razem - nie mamy nic do stracenia!!!
Mówiąc, że można spróbować, miałam na myśli działania dosyć delikatne, na które średnio odważny funkcyjny byłby się w stanie zdobyć. Wystarczy, by tempo udzielania informacji pozostawałoby bliżej prędkości pociągu osobowego, aniżeli pendolino czy tgv. Bo też skąd niby brać ekspresowo czas, kiedy tyle różnych czynności do wykonania. To już każdy może sam ocenić, chodzi o to, by samemu sobie nie zaszkodzić. Zważywszy, iż wiele bardzo ważnych pism przesyłanych jest faksem i na wczoraj...
A propos spotkania ministra z sędziami w Krakowie. Stała się tam rzecz szokująca, pan przewodniczący KRSu ujawnił publicznie, że KRS utajnił swoją opinię odnośnie projektu zmiany psp dot. tzw. awansu poziomego, która miała wejść w życie od połowy br. a którą ministerstwo zastąpiło swoim nowym projektem, który niczego wiecej nam nie daje. Mam coraz większe przekonanie, że KRS jest istytucją, która nie tylko nam w niczym nie pomaga, ale wręcz szkodzi!
Ponadto obserwuje dalsze totalne lekceważenie władzy wykonawczej, podobnie jak wtedy, gdy wprowadzano stawki awansowe: zanim weszły w życie juz je nam odebrano przez obniżenie, podobnie teraz, zanim ustawa weszła w życie juz ją zmieniono i to wcale nie na korzyść.
Jak widać jak jest wola Ministerstwa to szybkość we wprowadzaniu zmian ustawodawczych jest piorunująca, a jeśli chodzi o realizację naszych projektów Ministerstwo tłumaczy się, że byłoby to możliwe kiedyś tam w bliżej nieokreślonym czasie, najlepiej wtedy jak sie zmieni osoba Ministra na stołku, aby ten nowy mógł nam powiedzieć, że to nie on obiecywał.. Jak to sie ma do ciągłości władzy?
Jedyna nadzieja na wymuszenie powaznego traktowania jest w dalszych, konsekwentnych działaniach protestacyjnych.
Czy może mi ktoś zrobić wykład z Konstytucji - bo jej nie rozumiem?
Art. 186 ust.1 Krajowa Rada Sądownictwa stoi na straży NIEZALEŻNOŚCI SĄDÓW i niezawisłości sędziów.
Art. 187 ust1
Krajowa Rada Sądownictwa składa się z:
1) (..) Ministra Sprawiedliwości (...) i osoby powołanej przez Prezydenta Rzeczpospolitej
2) (...)
3) czterech członków wybranych przez Sejm spośród posłów oraz dwóch członków wybranych przez Senat spośród senatorów
Tradycyjnie z ustawy o KRS nie wynika w jaki sposób kandydaci do KRS są wyłaniani "spośród swych członków" (tzn. dlaczego ta, a nie inna osoba znajduje się na karcie do głosowania, i kto ją na tej liście umieszcza).
[ Dodano: Nie Lut 17, 2008 12:09 am ]
To tak nawiązując do postów Arczi i Dreeda, dotyczących przebiegu wczorajszego spotkania ( w temacie "Przełom".
[ Dodano: Nie Lut 17, 2008 12:49 am ]
Z czystej babskiej ciekawości chcę wiedzieć czy Pan Minister występował wczoraj jako członek rządu czy jako członek KRS - i w czyim interesie występował.
Rozstrzygnięcie tego dylematu mnie przerasta
A propos spotkania ministra z sędziami w Krakowie. Stała się tam rzecz szokująca, pan przewodniczący KRSu ujawnił publicznie, że KRS utajnił swoją opinię odnośnie projektu zmiany psp dot. tzw. awansu poziomego, która miała wejść w życie od połowy br. a którą ministerstwo zastąpiło swoim nowym projektem, który niczego wiecej nam nie daje. Mam coraz większe przekonanie, że KRS jest istytucją, która nie tylko nam w niczym nie pomaga, ale wręcz szkodzi!
Ponadto obserwuje dalsze totalne lekceważenie władzy wykonawczej, podobnie jak wtedy, gdy wprowadzano stawki awansowe: zanim weszły w życie juz je nam odebrano przez obniżenie, podobnie teraz,
TRZEBA WYKORZYSTAĆ INSTYTUCJĘ OBYWATELSKICH PROJEKTÓW USTAW SPOKOJNIE ZBIERZEMY 100000 PODPISÓW POD CAŁYM PAKIETEM PROJEKTÓW USTAW O ZMIANIE USTAW MYŚLĘ O Powiązaniu płacy posła, podsekretarza stanu i ssr
Dodam jeszcze, że z uwagi na to, że w związku z ostatnim orzeczeniem TK nie ma przeszkód by w KRS zasiadały osoby funkcyjne, czyli administracyjnie podległe ministrowi -cała ta konstrukcja KRS nie jest chyba najszczęsliwsza.
Ponoć KRS oparte jest na wzorach europejskich (nie wiem których państw) i tam też są składy mieszane (tj. z udziałem innych władz - tak przynajmniej piszą na stronie naszego KRS -u) - ale jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach - więc warto byłoby poznać bliżej konstrukcje rad w innych krajach.
Pod znakiem zapytania pozostaje poza tym skuteczność samych rad i wachlarz środków którymi dysponują w naszej obronie. Jak się okazuje problemy z niezależnością mamy nie tylko my. A Europejska Sieć Rad Sądownictwa jedynie "rzypomina" i "nawołuje" i "lamentuje":
Europejska Sieć Rad Sądownictwa (ENCJ)
KOMUNIKAT PRASOWY
Haga, 17 luty 2006 r.
W związku z tym, że w różnych krajach europejskich władza sądownicza staje się obiektem szeroko rozpowszechnionych ataków, Europejska Sieć Rad Sądownictwa przypomina, że konstytucyjne zasady niezależności sądownictwa i podziału władz stanowią podstawowe zasady państwa prawa.
Dostrzegając oczywistą potrzebę stałego poszukiwania sposobów poprawy funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości, Sieć wyraża wielkie zaniepokojenie narastającym zjawiskiem podważania tych fundamentalnych zasad. Europejska Sieć Rad Sądownictwa wzywa do ich respektowania.
Sieć podkreśla ważną rolę Rad Sądownictwa w utrzymaniu i umacnianiu zaufania społeczeństwa do sądownictwa oraz, w razie potrzeby, w obronie fundamentalnych zasad państwa prawa.
W imieniu Komitetu Zarządzającego ENCJ
Prof. Luigi Berlinguer, Przewodniczący
Bert van Delden, Sekretarz Generalny
W dniu 20 maja 2004 r. Krajowa Rada Sądownictwa przystąpiła do organizacji międzynarodowej o nazwie Europejska Sieć Rad Sądownictwa (ENCJ). Jest to Organizacja zrzeszająca niezależne od władzy wykonawczej i ustawodawczej instytucje krajowe państw członkowskich Unii Europejskiej, do których głównych kompetencji należy strzeżenie niezależności sądów oraz niezawisłości sędziów. W tych państwach UE, w których instytucji takich nie ma, do udziału w Organizacji zostały zaproszone w charakterze obserwatorów ministerstwa sprawiedliwości. Podobny charakter został nadany instytucjom z państw kandydujących do Unii Europejskiej.
Europejska Sieć Rad Sądownictwa podejmuje szereg działań w ramach tworzenia Europejskiego obszaru wolności, sprawiedliwości i bezpieczeństwa. ENCJ popiera współpracę między członkami Organizacji w przedmiocie wymiany informacji na temat struktury i kompetencji instytucji, wymiany doświadczeń w zakresie organizacji i funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości, analizy zagadnień dotyczących systemów oceniania sędziów. Sporządza ekspertyzy i opinie dla instytucji Unii Europejskiej oraz innych organizacji międzynarodowych. Wykorzystuje w tej działalności pracę tematycznych zespołów (grup) roboczych oraz dorobek corocznych zgromadzeń ogólnych.
Polska Krajowa Rada Sądownictwa jest członkiem Komitetu Zarządzającego Sieci jako jedyny przedstawiciel państw, które są członkami Unii Europejskiej od 2004 roku. W Komitecie Zarządzającym uczestniczą przedstawiciele tylko ośmiu państw.
W bieżącym roku zaszczytną funkcję gospodarza Zgromadzenia Ogólnego – IV Konferencji Europejskiej Sieci Rad Sądownictwa zgodziła się pełnić Krajowa Rada Sądownictwa. Wymieniona Konferencja odbędzie się w dniach 25 – 26 maja 2006 r. we Wrocławiu i skupi około 120 przedstawicieli instytucji członkowskich Organizacji (ENCJ).
do Moderatorów:
w związku z tym co napisała Jola temat KRS uważam za bardzo ważny. Proszę nie wycinać postu.
[/code]
Z uwagi na rozrost tematu, proponuję aby HARMONOGRAM sesnu stricto czyli jakie działania i w jakim czasie po kolei wdrażamy, wyłączyć jako oddzielny wątek. Zdecydowanie będzie klarowniej, gdyż w chwili obecnej zniknęło to z pola widzenia.
W sprawie petycji nic się nie dzieje - ktoś o tym myśli?
dzieje się dzieje; odpowiednie siły przgotowywują zarówno treść, jak i "wejście" zagranicę!!
Proponuję protest polegający na:
a/ po prostu normalnym przestrzeganiu podstawowych przepisów proceduralnych, których niejednokrotnie nie stosujemy bo "u nas się tego przepisu nie stosuje", a co wynika z gonienia za sprawnością i szybkością postępowania. Co mam na myśli ? Proszę bardzo: powiadamianie wszystkich stron o posiedzeniach w kkw (przecież posiedzenie takie może odbyć się tylko i wyłącznie gdy dotrą zwrotki od zawiadomionych, a zawiadamiać trzeba wszystkie strony). W wielu sadach nie przestzrega się zapisow kkw w tym zakresie. Podobnie należy postępować w ramach kpk, czy kpsw (jeśli kpk mówi, że strony mają prawo uczestniczyć w posiedzeniu zawsze należy je skutecznie powiadomić -zwrotka ma być w aktach- a jak się robi każdy wie (a tam okręg i tak nie uchyli z uwagi na taką p...). Przykłady w każdej procedurze można mnożyć. Tylko nie dziwmy się, że póżniej dochodzi do takich sytuacji, że biegły w rachunku (dot. opinii w sprawie o 178 a par. 2 kk pisze, że "zapoznawał się z aktami 10 godzin, opracowywał opinię 20 godzin", a my taki rachunek (ok. połowy naszej miesięcznej pensji) "klepiemy" bo nam się śpieszy i kolejna sprawa goni. A co nas to obchodzi, niech zaległości rosną. Jak można wymagać (a tak przecież się dzieje) zachowania sprawności postępowania nie przestrzeganiem przepisów. Ale jak juz napisałem sami sie na to godzimy. Pora to zmienić
b/ zwalnianiu od kosztów, gdzie się tylko da i kogo sie tylko da. Zasada "słuszności" jest pojęciem przecież nieostrym.
c/ zasądzaniem kosztów obrony z urzędu ponad przewidziane stawki minimalne. A niech mają papaugi.
Ad. a
Nie muszę chyba tłumaczyć, iż dalsze opóźnienie przeciętnej rozpoznania sprawy skutkuje różnymi "niedobrymi" konsekwencjami dla przede wszystkim decydentów politycznych (obietnice polityczne, zobowiązania międzynarodowe itp), a przy okazji może zwróci uwagę na konieczność faktycznego uproszczenai procedur
Ad. b i c
Takie kroki uzmysłowią być może decydentom, że my na swoje pensje zarabiamy. To sądy generują dochody i dalsze głodowe pensje mogą po prostu "odbić się" realną stratą dochdów Skarbu Państwa (można w tym przedmiocie poczynić stosowne obliczenia)
Pozdrawiam
"Stiopa" napisał:
Proponuję protest polegający na:
a/ po prostu normalnym przestrzeganiu podstawowych przepisów proceduralnych,
b/ zwalnianiu od kosztów, gdzie się tylko da i kogo sie tylko da. Zasada "słuszności" jest pojęciem przecież nieostrym.
c/ zasądzaniem kosztów obrony z urzędu ponad przewidziane stawki minimalne. A niech mają papaugi.
ad. a - popieram tylko że co do zwrotek i zawaidamiania stron, to ja to stosowałam, stosuję i będę stosować niezależnie od wysokości mojej pensji
ad. b - nadal zdecydowanie nie
ad.c - myślę dopiero nad tym, ale raczej nie
Choć 15 lutego przełomu nie było to jednak jest to okazja do podsumowania naszych dotychczasowych działań. Dreed mówi o sukcesie, ja kierują c się faktami a nie emocjami sukcesów niestety nie widzę. Nie chcę szerzyć defetyzmu ani nikogo zniechęcać. Przeciwnie moim celem jest dalsza mobilizacja środowiska. Żeby jednak dobrze zaplanować dalsze działania trzeba ustalić w jakim miejscu się obecnie znajdujemy.
Czy można uznać, propozycja wzrostu kwoty bazowej o 25% to nasz sukces. Moim zdaniem nie. Gdyby zliczyć to już nam zabrał minister ( mnożniki ), to co zamierza nam zabrać ( awans poziomy) i przewidywaną na ten rok inflację ( ponad 4 % ) to z 25% zostaje niewiele. Wniosek- propozycja ministra to głównie oddanie nam tego co sam nam ostatnio zabrał. To nie jest sukces, o którym chodzi sędziom w moim sądzie. O innych propozycjach ministra poza kwotą podwyżki szkoda nawet mówić. Mają się nijak do naszych oczekiwań. Czy sukcesem jest mobilizacja środowiska przy pisaniu listów? Tak ale tylko moralnym bo oznacza, że mamy rację, że wielu sędziów myśli to co my. Jednak list nie odniósł żadnego realnego skutku. Ani prezydent, ani premier czy ich rzecznicy nawet jednym słowem nie odnieśli się do niego. Nasz minister wydał oświadczenie, że rozumie nas po czym przedstawia projekt ustawy o zabraniu awansów poziomych. Ja zatem twierdzę, że nas nie rozumie. Wszystkie protestujące w ostatnim czasie grupy zawodowe dostały jakieś pieniądze i to realne od zaraz a nie od przyszłego roku. My natomiast jesteśmy jedyną grupą zawodową, która nie dostała na dziś nic konkretnego a wręcz przeciwnie, zabiera się nam uchwalony awans poziomy. Takie są fakty. Realnych sukcesów na razie nie mamy. Co więcej mamy nawet problem z określeniem naszego przeciwnika. Tu moim zdaniem sprawa jest oczywista. Nie jest nim ma pewno p. sędzia Romer. Możemy się z nią nie zgadzać, możemy krytykować jej wypowiedzi, ale to nie ona przedstawia rządowi projekt usp tylko minister sprawiedliwości. Jeśli uważamy, że nie wystarczająco nas wspiera to zapisujmy się do Iustitii i wybierzmy innego przewodniczącego. Nie jest też naszym przeciwnikiem sędzia Dąbrowski. On nie jest wrogiem silnych i niezawisłych sądów. Być może nie popiera metod protestacyjnych w dążeniu do tego celu tak jak ja ,ale to jego prawo.
Dla mnie oczywistym jest, że naszym przeciwnikiem jest minister sprawiedliwości. Dreed po ostatnim spotkani miał wrażenie, że rozumie nasze postulaty. Tylko dlaczego nie widać tego zrozumienia w przygotowanych przez niego projektach ustaw. Przypominam wszystkim, że jeszcze kilka tygodni temu podawał w mediach nieprawdziwe informacje odnośnie naszych zarobków, groził na spotkaniu z sędziami, że jak będziemy podskakiwać to poda mediom ile zarabiamy. To przecież jego decyzją straciliśmy podwyżki mnożnikowe . Na posiedzeniu rządu gdy szukano oszczędności dla nauczycieli, gdy ZC przedstawił propozycję zabrania nam podwyżek ujął się za nami inny minister. W odpowiedzi usłyszał, że niech odda dodatkowe pieniądze za swojego resortu i sprawa się skończyła. Wrażenie Dreeda wrażeniem, ale fakty są jednoznaczne.
Dlatego chce powiedzieć, oczywiście będę przestrzegał harmonogramu. Popularyzować go w moim sądzie nie muszę bo to już dawno zrobiłem. Jutro rozdam pozwy tujsa. Uważam jednak, że w obliczu braku wymiernych sukcesów powinniśmy dodać nowe bardziej radykalne formy protestu jak np. urlop na żądanie w szybkim terminie. Dzień bez wokandy dopiero za 3 miesiące nie zrobi wrażenie na rządzących. Oni dzisiaj nie myślą co będzie za 3 m-ce. O to będą martwić się za te 3 m-ce. Zatem apeluję szable w dłoń.
PS
No i wyszedłem na jastrzębia chociaż zawsze uważałem się za człowieka umiarkowanego. Co ta polityka robi z ludzi.
Nie wiem czy to z przepracowania, ale nie mogę zrozoumieć co chodziło w tym spotkaniu. Z zapowiedzi można było odnieść wrażenie, że 15 lutego wyjaśnią sie wątpliowści związane z pozycją sądownictwa w systemie władzy; tymczasem nie napisała o tym nawet żadna gazeta. Z postów wywnioskowałem, że uczestniczyłw nim Minister Sprawiedliwości, przedstawiciele jakiegoś stowarzycszenia (tu jestem wyjątkowo złośliwy), Pan z KRS-u i jakie dwie panie, których miny wskazywały, ze też nas lubią. Czy ktoś przedstawił ministrowi jakieś żądania?
"zziajany" napisał:
Nie wiem czy to z przepracowania, ale nie mogę zrozoumieć co chodziło w tym spotkaniu.... Czy ktoś przedstawił ministrowi jakieś żądania?
Tak i to bardzo konkretnie i stanowczo. Zrobił to własnie Pan sędzia Vice-prezes Stowarzyszenia Iustitia Maciej Strączyński, o czym zresztą sam napisał na forum. Również konkretną propozycję przedstawiło Ministerstwo...Powołany zespół będzie działał i zaczyna 25 lutego. Polecam lekturę forum. Nie zmienia to faktu, że harmonogram trzeba wprowadzić, a konkretnie dalsze kroki, które uświadomią, że potrzebne są szerokie zmiany, a nie 25% podwyżki.
"zziajany" napisał:
Nie wiem czy to z przepracowania, ale nie mogę zrozoumieć co chodziło w tym spotkaniu. Z zapowiedzi można było odnieść wrażenie, że 15 lutego wyjaśnią sie wątpliowści związane z pozycją sądownictwa w systemie władzy; tymczasem nie napisała o tym nawet żadna gazeta. Z postów wywnioskowałem, że uczestniczyłw nim Minister Sprawiedliwości, przedstawiciele jakiegoś stowarzycszenia (tu jestem wyjątkowo złośliwy), Pan z KRS-u i jakie dwie panie, których miny wskazywały, ze też nas lubią. Czy ktoś przedstawił ministrowi jakieś żądania?
oprócz lektury forum, również http://www.rp.pl/artykul/93470.html
"romanoza" napisał:
W moim sądzie wątpię, żeby ktoś złożył pozew. Ale ja to zrobię, nawet jak będę 41. List tylko ja nosiłem do podpisów. I dalej czuję misję.
Zapewniam Cię, że nie będziesz sam
bycie sedzią to także umiejetność i odwaga wyrażania swoich poglądów!! - może warto to niektórym przypomnieć- czasami pomaga
Dziękuje za wyjaśnienie, rzeczywiście nie doczytałem.
Jutro Zgromadzenie Ogóle okręgu toruńskiego. Prawdopodobnie zostanie podjęta uchwała. Spróbujemy na tym forum przedstawić także pozwy tujsa i arcziego.
"cin" napisał:
W moim sądzie wątpię, żeby ktoś złożył pozew. Ale ja to zrobię, nawet jak będę 41. List tylko ja nosiłem do podpisów. I dalej czuję misję.
Zapewniam Cię, że nie będziesz sam
U mnie będą skłądać pozwy, jako pierwszy Wydział Pracy sekcja też zamierza się przyłączyc
przypominam o konieczności zawiadamiania Prezesa SO o wszczęciu takiej sprawy!!!
Pan Prezes Sądu Okregowego w ........
za pośrednictwem Prezesa Sądu Rejonowego w .......
"na podstawie art. 90 u.s.p. zwiadamiam, że w dniu ..... wytoczyłem powództwo przeciwko SR w .... o zapłatę"
z poważaniem.....
czytam z dużą uwagą informacje pojawiające sie na tym formum , potem staram się w miarę wiernie przekazać je w moim SO , wasz optymizm całe szczęście pomału/ niestety pomału/ ale zaraża. Odsyłam do wiadomości ONETu , ZC grozi odejściem i wspomina o naszych wynagrodzeniach.... Trzymam kciuki .....oczywiście za powodzenie Waszej, a może Naszej akcji.
Widząc zaangażowanie większości sędziów w próbę walki o szerokie zmiany systemowo - ustrojowe naszego zawodu oraz w oparciu o Wasze sugestie dotyczące sprecyzowania i podania konkretnych dat naszych wspólnych i ogólnopolskich działań przedstawiam poniżej aktualny plan działania.
Przypominam tylko, że być sędzią, to również cieszyć się charyzmą, determinacją, siłą przedstawiania i przekonywania do swoich poglądów. Każdy z nas, jeżeli ma taką siłę, może się przyłączyć do naszych protestów. Oczywiście nikt nie jest zmuszany do wystąpien sprzecznych z jego wolą...
Harmonogram akcji protestacyjnych wraz z datami:
1/ od 3-go do 14-go marca 2008, w razie braku konkretnych inicjatyw rządu - masowe składanie pozwów kolegi tujsa
2/ od 17-go do 28-go marca 2008 - masowe składanie pozwów kolegi archi
3/ 31 marzec 2008 - publiczne przedłozenie naszego projektu USP
4/ od 31 marzec 2008 - odmowy szkolenia aplikantów
5/ 30 maja 2008 - "dzień wolny od wokandy" - termin już ogłoszony w mediach
Prawdopodobnie do harmonogramu dojdą jeszcze inne punkty, które cały czas uzgadniamy i analizujemy w oparciu o Wasze posty. Pamiętajmy, że szeroko zakrojone działania, mające poparcie większości z naszej grupy zawodowej są gwarancją sukcesu.
Przekonujcie do nich swoich kolegów i koleżanki. To determinacja i stałość poglądów jest cechą naszej grupy zawodowej - nie zapominajmy o tym....Bierzmy przykład z osób, które walczą o nas...
Nie wiem, czy ktoś podjął temat obywatelskich projektów ustaw. Naprawdę zebranie przez każdego w kręgu rodziny, czy znajomych kilkunastu, klikudziesieciu podpisów to nie problem. Na przykłał posłowie mają problem i dotychczas przez kilkanaście lat nie mogą się uporać ze skazanymi we własnych szeregach. To im pomożemy zbierzemy podpisy pod ustawą o zmianie ustawy o wykonywaniu mandatu posła, a żeby działać racjonalnie należy przedstawić pakiet ustaw pod którymi zbierzemy jednocześnie podpisy. Potem trzba to tylko dodatkowo medialnie nagłośnić.
"arczi" napisał:
Pan Prezes Sądu Okregowego w ........
za pośrednictwem Prezesa Sądu Rejonowego w .......
"na podstawie art. 90 u.s.p. zwiadamiam, że w dniu ..... wytoczyłem powództwo przeciwko SR w .... o zapłatę"
z poważaniem.....
Ja bym dodał zdanie: ,,Proszę życzyć mi powodzenia bo przecież Pan/i Prezes też jest sędzią"
"rbk" napisał:
Nie wiem, czy ktoś podjął temat obywatelskich projektów ustaw. Naprawdę zebranie przez każdego w kręgu rodziny, czy znajomych kilkunastu, klikudziesieciu podpisów to nie problem. Na przykłał posłowie mają problem i dotychczas przez kilkanaście lat nie mogą się uporać ze skazanymi we własnych szeregach. To im pomożemy zbierzemy podpisy pod ustawą o zmianie ustawy o wykonywaniu mandatu posła, a żeby działać racjonalnie należy przedstawić pakiet ustaw pod którymi zbierzemy jednocześnie podpisy. Potem trzba to tylko dodatkowo medialnie nagłośnić.
Zawsze można poprosić o podpisy również sekretariaty. Pewnie podpiszą
"romanoza" napisał:
Nie wiem, czy ktoś podjął temat obywatelskich projektów ustaw. Naprawdę zebranie przez każdego w kręgu rodziny, czy znajomych kilkunastu, klikudziesieciu podpisów to nie problem. Na przykłał posłowie mają problem i dotychczas przez kilkanaście lat nie mogą się uporać ze skazanymi we własnych szeregach. To im pomożemy zbierzemy podpisy pod ustawą o zmianie ustawy o wykonywaniu mandatu posła, a żeby działać racjonalnie należy przedstawić pakiet ustaw pod którymi zbierzemy jednocześnie podpisy. Potem trzba to tylko dodatkowo medialnie nagłośnić.
Zawsze można poprosić o podpisy również sekretariaty. Pewnie podpiszą
Mężowie i żony zbiorą podpisy w pracy, a dorosłe dzieci w szkole
Bardzo proszę o kierowanie do mnie informacji o sądach, w jakich znajdą się odważni sędziowie i planują wziąć udział w składaniu pozwów...
Planuję również w tym zakresie stworzyć ranking sądów okręgowych. Nie muszą to być konkretne sądy - wystarczy właściwość sądu okręgowego.
Ponieważ zbliża się termin chciałbym znać skalę. Wierzę, że równiez w tym zakresie będziemy potrafili działać razem, jako zwarta grupa zawodowa. Z jednostkami nikt się nie liczy i o tym pamiętajmy.
"AQUA" napisał:
Jesteśmy na etapie rozprowadzania pozwów, więc jeszcze nie wiemy, ilu sędziów będzie chciało złożyć.
Myślę, że jakieś konkretne wieści będę miała pod koniec tego tygodnia lub na początku przyszłego.
Pozdrawiam
U nas podobnie.....ludzie dopiero się zapoznają z pozwami...
Czy jest oficjalne stanowisko Iustitii odnośnie składania pozwów???
Aha i ponawiam prośbę do"weteranów".... napiszcie zwięźle jak było z efektem pozwów z lat 90-tych.....ta wiedza pomoże w rozmowach z niezdecydowanymi......
A w moim sądzie znów zostałem mile zaskoczony, gdyż wszyscy sędziwie ( podobnie jak listem ) otrzymali wzory pozwów i według oświadczeń zamierzają je złożyć. Czekaja tylko na sygnał. A teraz z innej beczki - nadal są okręgi, gdzie nawet nie słyszeli o proteście. Pisałem już o tym wcześniej. Tylko pisemka z rozdzielnika załatwiłyby sprawę doinformowania. Wici za pośrednictwem internetu nie wszędzie trafiają.
"Mario 71" napisał:
A w moim sądzie znów zostałem mile zaskoczony, gdyż wszyscy sędziwie ( podobnie jak listem ) otrzymali wzory pozwów i według oświadczeń zamierzają je złożyć. Czekaja tylko na sygnał. A teraz z innej beczki - nadal są okręgi, gdzie nawet nie słyszeli o proteście. Pisałem już o tym wcześniej. Tylko pisemka z rozdzielnika załatwiłyby sprawę doinformowania. Wici za pośrednictwem internetu nie wszędzie trafiają.
Gratuluję doskonałego sądu, osób wiedzących, że być sędzią to umieć prezentować swoje poglądy... Mam nadzieję, że tak będzie w wiekszości sądów.
Odnośnie rozdzielnika - jak wyobrażałbys sobie takie działanie? Wszyscy mysli nad tym, jak rozpropagować nasze inicjatywy. Może jakiś pomysł?
W odpowiedzi na jedno z zapytań - muszę zwrócić uwagę na fakt, że nikt nie może deklarowac publicznie "składajcie pozwy". To jest w sferze indywidualnych decyzji osób. Możemy przekonywać, zachęcać, ale to nasza determinacja i wola walki warunkuje dalsze posunięcia... Jeżeli natomiast pytacie o aprobatę....to jak najbardziej i w tym zakresie nie będzie raczej problemu...
Sprawa wcześniejszych, w latach 90-tych, składanych pozwów. Skala była potężna, a same sprawy skończyły się z tego co wiem, ich cofnięciem z uwagi na spełnienie roszczeń i bardzo znaczące podwyzki. Największe zresztą po 1945 roku....
Przypominam, iż w razie zdecydowania sie przez Was na wnoszenie pozwów, należy zgodnie z USP powiadomić właściwego Prezesa SO....
"Sandman" napisał:
.
Aha i ponawiam prośbę do"weteranów".... napiszcie zwięźle jak było z efektem pozwów z lat 90-tych.....ta wiedza pomoże w rozmowach z niezdecydowanymi......
Ja dokopałam się do jednej części pozwów. Były wnoszone na początku 97 roku, dotyczyły ( te, na ktore trafiłam ) całego roku 94 ( ale jesli pamietam, to były także takie roszczenia obejmujące wcześniejsze okresy ) i na pewno w związku z tą falą dużo pieniędzy zostało wypłaconych. U mnie sędziowie cofali ostatecznie powództwa i postępowania został umorzone, ale włąsnie wobec wypłaty całych kwot z odsetkami. Zeskanowałam całe pozwy tzn. uzasadnienia , ale sa w formacie Tiff i nie wiem, czy mają szanse tu na forum wejsc. Przerobienie na worda niemozliwe, bo jakosc fatalna, najwyzej, jak bede miała chwile, to przepisze to, co jest ważne.
To jednak bedę musiała przepisac, bo tif nie jest dopuszczalny
"anpod" napisał:
.
Aha i ponawiam prośbę do"weteranów".... napiszcie zwięźle jak było z efektem pozwów z lat 90-tych.....ta wiedza pomoże w rozmowach z niezdecydowanymi......
Ja dokopałam się do jednej części pozwów. Były wnoszone na początku 97 roku, dotyczyły ( te, na ktore trafiłam ) całego roku 94 ( ale jesli pamietam, to były także takie roszczenia obejmujące wcześniejsze okresy ) i na pewno w związku z tą falą dużo pieniędzy zostało wypłaconych. U mnie sędziowie cofali ostatecznie powództwa i postępowania został umorzone, ale włąsnie wobec wypłaty całych kwot z odsetkami. Zeskanowałam całe pozwy tzn. uzasadnienia , ale sa w formacie Tiff i nie wiem, czy mają szanse tu na forum wejsc. Przerobienie na worda niemozliwe, bo jakosc fatalna, najwyzej, jak bede miała chwile, to przepisze to, co jest ważne.
To jednak bedę musiała przepisac, bo tif nie jest dopuszczalny
Anpod dzięki.....chodziło mi tylko informację o efektach pozwów (a nie ich treść, broń Boże nie kłopocz się więcej i nie przepisuj itp.). Poza tymm, Twoją informację chyba pamietam (pisałać już chyba wcześniej o sędziach z Twojego terenu)...... Jeszcze raz dzięki....
to dotyczyło całej Polski. A uzasadnienie warto znac, bo te sprawy były wniesione na innym stanie prawnym. Zaraz po tej fali pozwów ( a moze jeszcze przed ) stworzono ową nieszczęsna kwotę bazową i mnożniki z rozporządzenia Prezydenta. W tych sprawach wówczas orzekał SN.
A z tego, co na forum i z tego,c o sama pamietam mogę powiedziec, ze całkiem niedawno, i tego dotyczy krążące orzeczenie TK, były też pozwy, ale oparte na niekonstytucyjności wynagrodzeń. Te chyba tylko gdzieniegdzie trafiły, wydaje mi się, ze u nas w Sądzie pojawiało się to bardzo pozno, chyba równolegle z orzeczeniem TK i chyba nikt juz z roszczeniami nie występwał. Być może Twoi znajomi z Sądu pamietają te własnie pozwy, mowiac, ze wnosili i nic z tego nie wyszło?
po porażce z 15 lutego lizaliśmy rany, ale dziś, po burzy mózgów z prezesem chcieliśmy zasugerować pewne kwestie w ramach form protestu i ich harmonogramu- wydaje się ,że propozycja dnia bez wokandy- jednego , i na dodatek dopiero za kilka mies. nie ma zbyt wielkiej siły rażenia, więc co myślicie o pomyśle dnia bez wokandy, ale jednego w tygodniu?! lepiej brzmi, nieprawdaż?
i druga kwestia- spodobał mi się rzucony już przez kogoś pomysł odwołania się do miłosierdzia p. prezydenta ( nigdy nie sądziłam, że tam przyjdzie nam szukać ratunku..), zgadzam się - to niezbyt czyste zagranie, ale z uwagi na gierki i antagonizmy możemy zyskać w ten sposób pogłos o wiele silniejszy (i miejmy nadzieję- międzynarodowy) niż przez inne, łagodne formy protestu ; zastanawia tylko kto i w jakiej formie miałby się zwracać do pałacu w naszym imieniu?
co do przyspieszenia terminu dnia bez wokandy, to chyba dobry pomysł. Prokuratorzy zapowiadają urlopy na żądanie i zwolnienia lekarskie już na poniedziałek. Jakoś nie mają skrupułów, tak jak my.
ok! dzięki za radę
własnie ściągnąłem komplet i udało się
pozdr
W piątek zebranie krakowskiej IUSTITII. Chcemy podjąć kolejną uchwałę, będącą niejako komentarzem po konferencji 15 lutego. Generalnie podtrzymujemy swe stanowisko z uchwaly ze stycznia 2008. Dzień bez wokandy obowiązuje w dniu 30 maja 2008 !! Potem w razie braku odzewu planujemy urlopy na żądanie- 4 dni z rzędu. Nacisk na słowo: "z rzędu".Realizacja tego przedsięwzięcia z powodzeniem wystarczy by na ten czas sparaliżować sądownictwo. Tylko sobie wyobrazcie brak dyzurow aresztowych itp itd.. Przestrzegam zatem przed wczesniejszym wykorzystaniem tych urlopów i znow podkreslam ze siła tkwi w jednosci. Efekt medialny bedzie lepszy gdy wspolnie z tych urlopow skorzystamy, anizeli tylko my w Krakowie. Oczywiscie na temat czy i kiedy taka akcja bedzie planowana informacje beda podane na forum oraz oczywiscie na stronie IUSTITII. Wszystkich niecierpliwych prosze o powstrzymanie sie przed falstartami.."Spiesz sie powoli..."
Włąsnie przeczytałem na stronie iustiti relację ze spotkania z Ministrem 15 lutego w Karkowie. Niestety relacja ta utwierdza mnie w przekonaniu o całkowitym lekceważeniu naszego środowiska przez Pana Ministra. Bo jak inaczej nazwać zachowanie Ministra, który opuszcza spotkanie przed zaprezentowaniem stanowiska Iustiti w sprawie naszych wynagrodzeń i związaną z tym dyskusją. Przecież ten temat miał być jednym z ważnieszych poruszanych na tym spotkaniu. Gdyby był to zjazd adwokatów Pan Minister z pewnością pozostałby do końca. Natomiast sędziów 'można sobie odpuścić'. Uważam, że nie mamy w Ministerstwie Sprawiedliwości wystarczającą sprawnej reprezentacji, która w sposób efektywny dbałaby o nasze interesy, a niestety jeśli nie zadbamy o siebie sami to nikt inny tego nie zrobi.
"grabea" napisał:
co do przyspieszenia terminu dnia bez wokandy, to chyba dobry pomysł. Prokuratorzy zapowiadają urlopy na żądanie i zwolnienia lekarskie już na poniedziałek. Jakoś nie mają skrupułów, tak jak my.
A jakie mają mieć skrupuły, co niby ryzykuje prokurator w opinii publicznej? Jeżeli nie przyjdzie na wokandę, to nawet nie wiem jak byś się tłumaczyła, że nie ma prokuratora i sprawa się nie może odbyć z tego powodu to usłyszysz co najwyżej "co to za prawo, co to za sąd, że nie może prokuratora ściągnąć". Czy słyszałaś kiedyś określenie, że "ciągają po prokuraturach"? Bo "ciągają po sądach" i to my w opinii publicznej ponosimy odpowiedzialność. U nas jak spadnie sprawa, to ludzie zaczynają huczeć. Jak prokuratora nie ma i odeśle się świadka, nie przyjmie policjanta lub nie wykona jakiejś innej czynności to tak na prawdę nic się nie stanie. Nasze zawody absolutnie nie są do siebie podobne a jedyne podobieństwo sprowadza się - w przypadku wydziałów karnych - do posługiwania się tym samym kodeksem. Mi osobiście najbardziej odpowiadałoby, gdyby zaczęli strajk włoski, może wreszcie do sądu gnioty przestałyby wpływać.
Mądre słowa
"romanoza" napisał:
co do przyspieszenia terminu dnia bez wokandy, to chyba dobry pomysł. Prokuratorzy zapowiadają urlopy na żądanie i zwolnienia lekarskie już na poniedziałek. Jakoś nie mają skrupułów, tak jak my.
A jakie mają mieć skrupuły, co niby ryzykuje prokurator w opinii publicznej? Jeżeli nie przyjdzie na wokandę, to nawet nie wiem jak byś się tłumaczyła, że nie ma prokuratora i sprawa się nie może odbyć z tego powodu to usłyszysz co najwyżej "co to za prawo, co to za sąd, że nie może prokuratora ściągnąć". Czy słyszałaś kiedyś określenie, że "ciągają po prokuraturach"? Bo "ciągają po sądach" i to my w opinii publicznej ponosimy odpowiedzialność. U nas jak spadnie sprawa, to ludzie zaczynają huczeć. Jak prokuratora nie ma i odeśle się świadka, nie przyjmie policjanta lub nie wykona jakiejś innej czynności to tak na prawdę nic się nie stanie. Nasze zawody absolutnie nie są do siebie podobne a jedyne podobieństwo sprowadza się - w przypadku wydziałów karnych - do posługiwania się tym samym kodeksem. Mi osobiście najbardziej odpowiadałoby, gdyby zaczęli strajk włoski, może wreszcie do sądu gnioty przestałyby wpływać.
No i co się tak na mnie pyszczysz, nie wyspałeś się, termin dnia bez wokandy jest tak odległy, że nikt go nie zauważy. A co do tego, jakie zdanie ma o nas opinia publiczna wszyscy wiemy, więc co w oczach tej opinii mamy zaryzykować ?
A o prokuratorach już głośno w mediach.
Czytając wasze wypowiedzi jestem przekonany, że możemy działać razem...Innego zdania jestem obserwując ton rozmów ze swoimi znajomymi. Dochodzi jak widać do pewnego dualizmu w naszych (czyt. sędziów) postawach.
Ze smutkiem muszę stwierdzić, że wśród naszej grupy zawodowej istnieje znaczne grono osób, które słusznie zostały określone przez sedziego Ignaszewskiego mianem "urzędników w kancelarii prezesa".
Jestem stosunkowo młodą osobą i patrzę na to z znacznym smutkiem... Kierując swoje marzenia drogi zawodowej żyłem w przekonaniu, że sędziowie są elitą zawodów prawniczych. Tymczasem jak się okazuje, jest wielu sędziów, którzy nigdy nimi nie powinni zostać. Nie powinni, gdyż boją się decydować o samym sobie, a robią to w odniesieniu do innych ludzi (podsądnych, pozwanych...)
Być sędzią to jest cechować się nie tylko wysokim poziomem wiedzy prawniczej, ale również, a może przede wszystkim kulturą osobistą, niezależnością w wyrażaniu poglądów, szacunkiem dla innych i siebie, przekonaniem o słuszności swoich żądań.
Jak możemy domagać się traktowania nas poważnie, jeżeli pomiędzy nami są osoby przekonane, że najlepsza metodą jest być "szarym człowiekiem", nie wychylającym się, oczekującym na łaskawość "równorzędnych władz...".
Sami wystawiamy sobie opinię. Słaba grupa zawodowa, bez możliwości większego wpływu na tok zmian...kto się z nami wówczas liczy?
Zauważcie jaką klasę i pełne zwarcie pokazują medialnie prokuratorzy. Oni potrafią bez zastanawiania się, bez zasłaniania swojej bierności i asekuranctwa słowami o "etosie, morale itp", publicznie ogłosić, że wezmą urlop na żądanie.
Rezultat jest prosty - są szanowani, następuje błyskawiczna reakcja w postaci odstąpienia od rozdzielenia finansowego naszych grup. Może to prokuratura, chociaż podporządkowana całkowicie przełożonym, powinna sprawować wymiar sprawiedliwości w kraju???
Kto ma większe predyspozycje?? Sędziowie, którzy czekają w swoich gabinetach na rezultat walki innych, czy prokuratorowie???
Dla mnie jest to bardzo smutne....
Organizując forum i akcję listu otwartego wierzyłem, że potrafimy razem coś osiągnąć. Wbrew niektórym stwierdzeniom czytelników, jestem przekonany, że wyjściowa propozycja MS o podniesieniu kwoty bazowej na prawie 1900zł jest efektem pisemnego protestu. Protestu, który niczym nie zagrażał finansom państwa.
Czy zauważyliście jakiekolwiek negocjacje, które kończą się po jednej dyskusji?
Nadal mam nadzieję, że sędziowie Rzeczypospolitej Polskiej to prawnicza elita, że zasługujemy na swój status...
Wspólna realizacja harmonogramu, wspólne działanie, jest gwarancją sukcesu...Chcemy, żeby nas szanowano, to zapracujmy na to. Nie bądźmy ludźmi, którzy czekają aż ktoś za nas wypracuje realizację przez ustawodawcę i władze wykonawczą art. 178 ust. 2 Konstytucji RP....
Sędzia RP to "ukoronowanie zawodów". Na dzień dzisiejszy tylko w sferze statusowej i ambicjonalnej. Zmieńmy to również w dziedzinie finansowej. Zmieniono to w latach 90-tych, uda się również teraz. Nie oglądajmy sie na innych. Pamiętajmy słowa JFK "nie pytajmy co kraj może zrobić dla nas, ale co my możemy zrobić dla niego..."
Przełóżmy te słowa i wspólnie zmieńmy nasze realia....Dzwońmy do znajomych, zachęcajmy ich, tłumaczmy im, że chcemy zmian dla siebie samych... Wierzę, że tak będzie...
Harmonogram akcji protestacyjnych wraz z datami:
1/ od 3-go do 14-go marca 2008, w razie braku konkretnych inicjatyw rządu - masowe składanie pozwów kolegi tujsa
2/ od 17-go do 28-go marca 2008 - masowe składanie pozwów kolegi archi
3/ 31 marzec 2008 - publiczne przedłozenie naszego projektu USP
4/ od 31 marzec 2008 - odmowy szkolenia aplikantów
5/ 30 maja 2008 - "dzień wolny od wokandy" - termin już ogłoszony w mediach
Taki kształt harmonogramu obowiązuje, co nie oznacza, że nie dojdą jeszcze inne punkty..
"Dreed" napisał:
Czytając wasze wypowiedzi jestem przekonany, że możemy działać razem...Innego zdania jestem obserwując ton rozmów ze swoimi znajomymi. Dochodzi jak widać do pewnego dualizmu w naszych (czyt. sędziów) postawach.
Ze smutkiem muszę stwierdzić, że wśród naszej grupy zawodowej istnieje znaczne grono osób, które słusznie zostały określone przez sedziego Ignaszewskiego mianem "urzędników w kancelarii prezesa".
Jestem stosunkowo młodą osobą i patrzę na to z znacznym smutkiem... Kierując swoje marzenia drogi zawodowej żyłem w przekonaniu, że sędziowie są elitą zawodów prawniczych. Tymczasem jak się okazuje, jest wielu sędziów, którzy nigdy nimi nie powinni zostać. Nie powinni, gdyż boją się decydować o samym sobie, a robią to w odniesieniu do podinnych ludzi (podsądnych, pozwanych...)
Być sędzią to jest cechować się nie tylko wysokim poziomem wiedzy prawniczej, ale również, a może przede wszystkim kulturą osobistą, niezależnością w wyrażaniu poglądów, szacunkiem dla innych i siebie, przekonaniem o słuszności swoich żądań.
Jak możemy domagać się traktowania nas poważnie, jeżeli pomiędzy nami są osoby przekonane, że najlepsza metodą jest być "szarym człowiekiem", nie wychylającym się, oczekującym na łaskawość "równorzędnych władz...".
Sami wystawiamy sobie opinię. Słaba grupa zawodowa, bez możliwości większego wpływu na tok zmian...kto się z nami wówczas liczy?
Zauważcie jaką klasę i pełne zwarcie pokazują medialnie prokuratorzy. Oni potrafią bez zastanawiania się, bez zasłaniania swojej bierności i asekuranctwa słowami o "etosie, morale itp", publicznie ogłosić, że wezmą urlop na żądanie.
Rezultat jest prosty - są szanowani, następuje błyskawiczna reakcja w postaci odstąpienia od rozdzielenia finansowego naszych grup. Może to prokuratura, chociaż podporządkowana całkowicie przełożonym, powinna sprawować wymiar sprawiedliwości w kraju???
Kto ma większe predyspozycje?? Sędziowie, którzy czekają w swoich gabinetach na rezultat walki innych, czy prokuratorowie???
Dla mnie jest to bardzo smutne....
(...)
Nadal mam nadzieję, że sędziowie Rzeczypospolitej Polskiej to prawnicza elita, że zasługujemy na swój status...
Jestem sędzia od 10 lat, miałam podobne jak Ty oczekiwania od naszej grupy zawodowej i przeżyłam podobne rozczarowanie poznając środowisko sędziów. Zgadzam się z prezentowanymi przez Ciebie poglądami. Jednak poznałam też (i wciąż poznaję) wiele fantastycznych osób, które w pełni zasługują na miano elity w każdym tego słowa znaczeniu. Uważam, że warto działać nawet wtedy gdy się jest w mniejszości, bo zawsze należy patrzyć na tych lepszych, a nie gorszych. Należy działać mimo wszystko, a czasem przeciw wszystkim, chociażby po to, aby bez wstydu móc spojrzeć w lustro.
"magdam" napisał:
... Jednak poznałam też (i wciąż poznaję) wiele fantastycznych osób, które w pełni zasługują na miano elity w każdym tego słowa znaczeniu. Uważam, że warto działać nawet wtedy gdy się jest w mniejszości, bo zawsze należy patrzyć na tych lepszych, a nie gorszych. Należy działać mimo wszystko, a czasem przeciw wszystkim, chociażby po to, aby bez wstydu móc spojrzeć w lustro.
Ale ja również spotykam wielu fantastycznych sędziów. Sędziów zasługujących na to miano, walczących nie tylko o siebie... Pełnych odwagi, kompetencji, niezalezności.
Ja również nie oglądam się na innych, a tylko dokonałem subiektywnej oceny niektórych postaw. Ja nadal wierzę, że będziemy potrafili skutecznie domagać się naleznych nam wynagrodzeń. To co napisałaś na końcu, jest również moim mottem zyciowym: "moć spojrzeć na siebie w lustro".....
Myślę, że dlatego tak ważne jest to forum. Może nawet po to, żeby móc wyrzucić z siebie rozczarowanie co do części środowiska.
Dla mnie akcja zbierania podpisów pod listem była dość gorzka - najpierw większość migała się, jak mogła. Dopiero po spotkaniu z prezesem i upewnieniu się,że nie będzie to niemile widziane - w zasadzie wszyscy się podpisali. Nie marginalizuję roli prezesów, ale to było rzeczywoście mocno konformiczne działanie. Ostatnio mam mało czasu na forum, ale mam tez gorzkie mysli: po co walczyć za innych? Niektórzy inni walczą o swoje na imprezach albo szkoleniach obtańcowując sędziów z wyższych instancji.
Wiem, nie można tak myśleć, wiem, ktoś musi zacząć - ale mam już tego trochę dość.
Dlatego BARDZO podziwiam wszystkich, którzy autentycznie poświęcili czas w spólnej sprawie.
Ja niestety na razie coraz popważniej myślę o odejściu z zawodu. ??:
święte słowa Dreed , cóż trzeba się z tym pogodzić , miejmy nadzieję ,że odważni sędziowie to znajdą się w wydziałach pracy przy rozpoznanwaniu naszych pozwów i będą na tyle odważni i będzie im się przede wszystkim chciało zwrócić do TK - w przeciwnym razie to byłaby dopiero porażka . Nie ważne ilu z nas złoży pozwy( wiem , wiem im więcej tym lepiej ) najwazniejsze , aby pytania prawne trafiły TK , który mam nadzieję stanie na wysokości zadania , a jeżeli nie to wtedy przynajmniej będę miała jasność , że jestem po prostu urzędnikiem i jednocześnie osobą którą od początku w tym państwie okłamywano przy wyborze zawodu .Teraz przynajmniej okaże się kto jaki z nas jest i czy zasługuje na togę z fioletowym żabotem . Nieskazitelność charakteru to także nie pozwalanie na jakiekolwiek deprecjonowanie naszego zawodu , godne sprawowanie władzy . Ja ze swojej strony zrobiłam wszystko , wydrukowałam pozwy , harmonogram i rozdałam kolegom i kolezankom na biurka , podzwoniłam po innych sądach dałam namiar na forum niestety podpisu za nikogo złożyć nie mogę tylko za siebie .Pozdrawiam
[ Dodano: Sro Lut 20, 2008 12:54 pm ]
coś za smutno zrobiło się na forum . Zapału forumowiczów starczy dla wszystkich . Niech korzystają szaraki ....Płynie w nas gorąca krew ( w tym miejscu trzeba to sobie zanucić ) , rewolucjonistów wszelkiej masci od tych najbardziej radykalnych do tych bardziej stonowanych forumowiczów. Ci bardziej zdecydowani z czasem pociągną tych mniej zdecydowanych . Za zasądzona kaskę zrobimy imprezkę dla nie wychylających się
[ Dodano: Sro Lut 20, 2008 12:56 pm ]
a o odejściu z zawodu pomyślimy po orzeczeniu TK i działaniach na forum UE
[ Dodano: Sro Lut 20, 2008 1:01 pm ]
pamiętajmy , że nie walczymy tylko o pieniądze ( kwota bazowa 1800 z groszem to tylko manewr powstrzmania naszego protestu , jałmuzna krótko mówiąc , strategia ministra dać im troche to może się uciszą ) walczymy przede wszystkim o naszą NIEZALEŻNOŚĆ I NALEŻNE miejsce w strukturach tego państwa .
Uważam, że warto działać nawet wtedy gdy się jest w mniejszości, bo zawsze należy patrzyć na tych lepszych, a nie gorszych. Należy działać mimo wszystko, a czasem przeciw wszystkim, chociażby po to, aby bez wstydu móc spojrzeć w lustro.
Sędzia ma postępować w życiu w zgodzie z własnym sumieniem i jego niezależność jest jedną z największych cech tego zawodu. Sedzia nie może ogladać sie na innych, a czasami musi iść pod prąd. Jęsli ktoś jest uległy na wpływy, opinię innych, bojaźliwy to nie powinien byc sedzią.
A ja właśnie jestem po rozmowie z 7 osobą w moim sądzie i 8 pozwów będzie już na pewno, żadnej z tych osób nie trzeba było namawiać, rzekłbym nawet że podeszły do tego z entuzjazmem. Co więcej, mają się sami włączyć w akcję Dlatego uważam, że nie jest tak z nami źle.
A ja cały czas czekam na uzupełnienie harmonogramu o jakiś spektakularny punkt jak "urlop na żądanie" po wniesieniu przez nas pozwów i może jeszcze przed 30 maja. Bo nie mogę pogodzic się z brakiem podwyżki w tym roku. W naszym Wydziale (4 osoby) nie oglądamy się juz na innych. Nie ma sensu słuchac kolejnych pseudo-wątpliwości. A jak chcę się podnieśc na duchu, zaglądam tutaj.
Ja miałem spór z prezesem o stopy awansowe,odpowiedz na moje pismo skierowałem do MS odz.legislacyjno-prawny. Wygralem,ale teraz jestem na czarnej liście chyba to mobbing
"ludzka" napisał:
A ja cały czas czekam na uzupełnienie harmonogramu o jakiś spektakularny punkt jak "urlop na żądanie" po wniesieniu przez nas pozwów i może jeszcze przed 30 maja. Bo nie mogę pogodzic się z brakiem podwyżki w tym roku.
Ja również jestem zwolenniczką bardziej radykalnych działań. Pozdrawiam.
no to wspieram - Tarnowskie Góry odmówiły szkolenia aplikantów radc i adw.!!
z tego co się zorientowałem w moim sądzie na 16 sędziów na dzień dzisiejszy chętnych do wystąpienia z pozwem jest 3.
A ja cały czas nie jestem przekonana do pozwów... Dzień bez wokandy: TAK, ale pozwy jakoś mnie nie przekonują. Zwłaszcza sobie myślę, co będzie jak TK nie podzieli naszych racji i pozwy zostaną oddalone. MS zwinie sie ze smiechu i dopiero będzie nas miało w poważaniu... Moim zdaniem bardziej efektywne i efektowe byłoby np wzięcie urlopów na żądanie, albo dzień bez wokandy, ale nie jeden, tylko jeden np 1 na 2 tygodnie do skutku... Albo jakiś zorganizowany "marsz na Warszawę". MYślę, że takich niezdecydowanych na pozwy jest znacznie więcej niż ja. U mnie w sądzie nikt o nich nie mówi, pomimo że nie jestem pierwszym użytkownikiem forum. A z drugiej strony mam świadomość, że kto się nie domaga, ten nic nie dostanie (zwłaszcza w budżetówce). Więc jeżeli macie jakieś dodtakowe argumenty aby mnie przekonać do złożenia pozwu - to poproszę. Może przy okazji przekonacie i innych "cichych-nieprzekonanych"
"eku" napisał:
A ja cały czas nie jestem przekonana do pozwów... Dzień bez wokandy: TAK, ale pozwy jakoś mnie nie przekonują. Zwłaszcza sobie myślę, co będzie jak TK nie podzieli naszych racji i pozwy zostaną oddalone. MS zwinie sie ze smiechu i dopiero będzie nas miało w poważaniu... Moim zdaniem bardziej efektywne i efektowe byłoby np wzięcie urlopów na żądanie, albo dzień bez wokandy, ale nie jeden, tylko jeden np 1 na 2 tygodnie do skutku... Albo jakiś zorganizowany "marsz na Warszawę". MYślę, że takich niezdecydowanych na pozwy jest znacznie więcej niż ja. U mnie w sądzie nikt o nich nie mówi, pomimo że nie jestem pierwszym użytkownikiem forum. A z drugiej strony mam świadomość, że kto się nie domaga, ten nic nie dostanie (zwłaszcza w budżetówce). Więc jeżeli macie jakieś dodtakowe argumenty aby mnie przekonać do złożenia pozwu - to poproszę. Może przy okazji przekonacie i innych "cichych-nieprzekonanych"
Dobrze, że o tym napisałaś, bo właśnie miałem pisać, żeby się niczym nie przejmować - konferencjami ( bla,bla, bla ), obietnicami ( gruszki na wierzbie), argumentami Pana Sędziego Ignaczewskiego ( nic mi do głowy nie przychodzi) i takim tam podobnym, tylko składać pozwy. Będzie to chyba jedyny, niezależnie od wyniku, rzeczywisty - ponieważ wymagający odpowiedzi głos sędziów. Nie wiem co dokładnie Was ("cichych-nieprzekonanych" powstrzymuje, więc trudno przekonywać. Moje koleżanki i koledzy a także i ja, jesteśmy zdecydowani złożyć pozwy. I naprawdę, nie mam dłużej zamiaru wsłuchiwać się w sześćdziesiąty pomysł ministerstwa, które za wszelką cenę usiłuje wmówić nam, że "białe jest białe a czarne jest czarne".
ministerstwo i tak ma nas w głębokim poważaniu, a gorzej już być nie może. Akcja protestacyjna w postaci tygodnia czy tez dwóch bez sędziów w pracy jest nie do zrealizowania. Nawet zorganizowane jednodniowego prostestu jest problemem - wiem to z autopsji we własnym sądzie. Natomiast pozwy uważam za jak najbardziej słuszne posunięcie. To jest środek, którym umiemy się dośc dobrze posługiwać. Ponadto wydżwięk medialny gwarantowany. Zresztą skąd nagle te wątpliwości ?. Czyżby ktoś się obawiał właśnie tego sposobu dochodzenia przez nas swoich racji ?!
Trzeba próbować wszystkich możliwości, nie mamy nic do stracenia!!!
"ludzka" napisał:
A ja cały czas czekam na uzupełnienie harmonogramu o jakiś spektakularny punkt jak "urlop na żądanie" po wniesieniu przez nas pozwów i może jeszcze przed 30 maja. Bo nie mogę pogodzic się z brakiem podwyżki w tym roku. W naszym Wydziale (4 osoby) nie oglądamy się juz na innych. Nie ma sensu słuchac kolejnych pseudo-wątpliwości. A jak chcę się podnieśc na duchu, zaglądam tutaj.
A mówiłem, że ludzka to ostra userka.
"AQUA" napisał:
A propos, czy na forum są sędziowie z Bydgoszczy i czy ktoś z Was może napisać, czy sędziowie z tego sądu przeczytali pozwy?
Pytam, bo po rozmowie ze znajomymi z Bydgoszczy jestem w ciężkiej depresji
w dniu 12 marca odbędzie zebranie Iustitii Bydgoskiej - ma być między innymi omawiana kwestia pozów - ale z tego co na razie słyszałam, podejście jest raczej ostrożne, a co do mojego stanowiska - przyznam szczerze, że z ostateczną decyzją poczekam do wyników spotkania , z tego co wiem, "nasi" Sędziowie przeglądają niniejsze forum,
dam znać, jak tylko dojdziemy do konsensusu w sprawie pozwów !
"wodniczka" napisał:
w dniu 12 marca odbędzie zebranie Iustitii Bydgoskiej - ma być między innymi omawiana kwestia pozów - ale z tego co na razie słyszałam, podejście jest raczej ostrożne, a co do mojego stanowiska - przyznam szczerze, że z ostateczną decyzją poczekam do wyników spotkania , z tego co wiem, "nasi" Sędziowie przeglądają niniejsze forum,
dam znać, jak tylko dojdziemy do konsensusu w sprawie pozwów !
wodniczko
Serdecznie dziękuję za szybki odzew, nie potrafię jednak zrozumieć, dlaczego uzależniasz ( i może nie tylko Ty) ostateczną decyzję od odległego w czasie zebrania IUSTITII?
Przepraszam, więcej nie będę się wtrącać w Wasze suwerenne decyzje, których kompletnie nie rozumiem z tej prostej przyczyny, że moja decyzja jest samodzielna
Pozdrawiam serdecznie
"eku" napisał:
pozwy jakoś mnie nie przekonują. Zwłaszcza sobie myślę, co będzie jak TK nie podzieli naszych racji i pozwy zostaną oddalone. MS zwinie sie ze smiechu i dopiero będzie nas miało w poważaniu... Więc jeżeli macie jakieś dodtakowe argumenty aby mnie przekonać do złożenia pozwu - to poproszę. Może przy okazji przekonacie i innych "cichych-nieprzekonanych"
Pozwy to w tej chwili jedyny sposób, żeby zmusic rządzących do odpowiedzi na nasze żądania. 3400 sędziów zwróciło się z listem do prezydenta, premiera i co ? Nawet nie odpowiedzieli żadnym oświadczeniem czy też jednym słowem na konferencji. A jak przegramy w TK? To będzie znaczyło, że:
1.Niesłusznie dostałem dyplom na prawie bo nie byłbym w stanie zrozumiec takiego wyroku, szczególnie, że jestem świeżo po lekturze uzasadnienia stanowiska Iustitii w sprawie wynagrodzeń autorstwa M. Strączyńskiego, gdzie czarno na białym wykazane jest jak rządy i sejmy manipulowały prawem, obchodziły je by pognębic sądy i sądziów,
2. to, że przepisy okażą się zgodne z konstytucją nie znaczy, że są właściwe merytorycznie, zatem jasne sie stanie, że juz tylko strajk coś zmieni.
"AQUA" napisał:
Serdecznie dziękuję za szybki odzew, nie potrafię jednak zrozumieć, dlaczego uzależniasz ( i może nie tylko Ty) ostateczną decyzję od odległego w czasie zebrania IUSTITII?
Przepraszam, więcej nie będę się wtrącać w Wasze suwerenne decyzje, których kompletnie nie rozumiem z tej prostej przyczyny, że moja decyzja jest samodzielna
Pozdrawiam serdecznie
hmmm... ze mną to jest tak : czekam na stanowisko Iustitii bo chcę poznać również zdanie osób, które szanuję i do których mam zaufanie, co nie znaczy, że nie mam takiego szacunku i zaufania do użytkowników forum !!
wielokrotnie na forum padało stwierdzenie, że składanie pozwów ma być masowe, co dla mnie oznacza, że przynajmniej przez większość sędziów, osobiście jestem na TAK, ale chcę jeszcze poznać opinie innych osób z mojego okręgu , nie chcę, aby zabrzmiało to jak brak umiejętności podejmowania własnych decyzji i odpowiedzialności za nie ! poza tym, pomimo odegłego terminu do zebrania - z tego co pamiętam, termin do składania pozwów wyznaczyliśmy do 14 marca - więc na pewno dam radę go dotrzymać
pozdrawiam !
"wodniczka" napisał:
hmmm... ze mną to jest tak : czekam na stanowisko Iustitii bo chcę poznać również zdanie osób, które szanuję i do których mam zaufanie, co nie znaczy, że nie mam takiego szacunku i zaufania do użytkowników forum !!
wielokrotnie na forum padało stwierdzenie, że składanie pozwów ma być masowe, co dla mnie oznacza, że przynajmniej przez większość sędziów, osobiście jestem na TAK, ale chcę jeszcze poznać opinie innych osób z mojego okręgu , nie chcę, aby zabrzmiało to jak brak umiejętności podejmowania własnych decyzji i odpowiedzialności za nie ! poza tym, pomimo odegłego terminu do zebrania - z tego co pamiętam, termin do składania pozwów wyznaczyliśmy do 14 marca - więc na pewno dam radę go dotrzymać
pozdrawiam !
ROZUMIEM, dziękuję za wyjaśnienie, szanuję Twoje podejście i jeszcze raz POZDRAWIAM
Ale w TK wzrośnie wpływ!!!! To również powinno mieć swój oddźwięk w mediach!!!
Uwierzcie. Trzeba rozmawiać z innymi sędziami. Wielu nie wie, że coś się w ogóle dzieje. Bardzo chętnie się przyłączają do akcji składania pozwów. Ruszcie się i nie piszcie o pesymizmie. Wystarczy tylko podpowiedzieć, zachęcić przykładem. Od jutra ruszać po gabinetach, a nie wymyślać teorii na temat naszej słabości.
"AQUA" napisał:
wielokrotnie na forum padało stwierdzenie, że składanie pozwów ma być masowe, co dla mnie oznacza, że przynajmniej przez większość sędziów, osobiście jestem na TAK, ale chcę jeszcze poznać opinie innych osób z mojego okręgu ,... , termin do składania pozwów wyznaczyliśmy do 14 marca - więc na pewno dam radę go dotrzymać
pozdrawiam !
A mnie zupełnie nie interesuje ile osób w moim sądzie złozy pozwy. Nawet gdybym miał byc tylko sam - też to zrobię. Ale pewny jestem, że zrobi to u mnie ponad połowa sędziów. U mni ejest dużo młodych, radykalnie nastawionych sędziów. Więc jak mawiał klasyk : Kupą mości panowie.
[ Dodano: Sro Lut 20, 2008 11:48 pm ]
Sorry. To napisała wodniczka
czy naprawdę nie możemy przyspieszyć tego dnia bez wokandy? na razie wygląda to na najsłabszy punkt harmonogramu, ale widać przecież świeżo po naszych braciaciach - prokuratorach jaką siłę rażenia mógły uzyskac - spektakularnie zaplanowany! szkoda go stracić..
Zgadzam się, że dzień bez wokandy powinien byc wczesniej, chocby na początku kwietnia. Jeżeli ktoś wyznaczył już na dany dzień sesję, to przecież może zmienic termin i powiadomic o zmianie strony.
Czy komuś na tym forum zależy jeszcze na podwyżkach w tym roku
Witam, chciałbym zwrócić uwagę szanownych koleżanek i kolegów na informację zawartą w faktach RMF FM z dnia wczorajszego (20.02.2008 r., godz. 14.00 - można odsłuchać na stronach RMF FM w archiwum dźwięków) i skalę zapowiedzianych podwyżek.
Otóż vice minister spr. zapowiedział wzrot wynagrodzeń na 110-754 zł brutto (z komentarzem co to znaczy brutto w przypadku sędziów). Jestem oburzony i ... (tu coś mocniejszego
W czym problrm. Ja już nie wiem do czego mam się odnieść jako sędzia, do podwyżek w jakiej wysokości: czy to ma być 110, czy może 25% jak wynikało z projektu zmian usp.
To nic innego jak mydlenie nam oczu, mamienie kolejnymi objetnicami.
Meritum: przyspieszmy akcję protestacyjną, w maju (dzień wlonego na żądanie) będzie za późno, po przyjęciu założeń do budżetu). Poza tym do tego czasu już wszystkie inne grupy zawodowe wykorzystają ten pomysł i nie zrobi on na nikim większego wrażenia.
Myślę że w miesiąc czasu dałoby się to zorganizować.
Pozdrawiam
Jestem za.
Dzień protestu w maju kompletnie mija się z celem.
Może mógłby to być pierwszy tydzień kwietnia ( z wyjątkiem 01.04, żeby nie było śmiechu), gdzie każdy z Sędziów mógłby wziąć urlop na żądanie lub zrobić dzień bez orzekania w ogóle ( przeznaczony na czytanie orzecznictwa, komentarzy, kontrolę decernatu, itp.) w wybranym dniu tygodnia, co nie oznaczałoby zrzucania sesji, jeśli ktoś nie chce tego robić ( wiadomo - aresztówki, praca sekretariatu, konieczność zrobienia tego samego choć później), a miałoby wydźwięk poprzez brak jakichkolwiek załatwień.
Planujmy, palnujmy. W tym jesteśmy dobrzy, ale działają inni otrzymują to co chcą. A nam sie znowu powie, ze już nie starczyło.
By był efekt musi byś sprawnie i szybko - to przecież ma być dewiza wymiaru sprawiedliwości.
Tak to można planować tydzień bez wokandy albo i miesiąc!
"Dred" napisał:
Tak to można planować tydzień bez wokandy albo i miesiąc!
Dred, zatem do roboty
Rozumiem rozgoryczenie części kolegów, ale to jakby tylko nasza wina. Skoro tylko piszemy, planujemy, a efektów brak. Brak jest koordynatora, z prawdziwego zdarzenia. Mam nadzieję, że wreszcie ktoś to zauważy i będzie naszym "rzywódcą".
Ja też jestem za przyspieszeniem dnia bez wokandy. I żeby to był dzień co miesiąc (coś w rodzaju I poniedziałek) - do skutku.
Dreed!
Zmień harmonogram! Widzisz chyba, jakie mamy nastroje. Kto chce uczestniczyc w akcji, ten o zmianie dowie się.
Dzień bez wokandy to ma polegać na nie wyznaczaniu wokand czy właśnie na wyznaczaniu ich i nie przyjściu do pracy?
Dreedzie lub inny Adminie, wiem że sianie defetyzmu winno być zabronione, a wczoraj rozsiewałam go aż zanadto, ale poprzez wyedytowanie mojego posta wypadło tez moje pytanie o to, czy odnośnie odmowy szkolenia aplikantów to Prezes Sądu Okręgowego w Warszawie wypowiedziała umowę, czy też sędziowie odmawiają szkolenia aplikatów.
Więc nieśmiało ponawiam to pytanie do mających w tej sprawie wiedzę.
[ Dodano: Czw Lut 21, 2008 11:56 am ]
O przepraszam za literówkę w nicku.
Chciałbym zwrócić uwagę na ograniczony zasięg tego forum. Sądzę, że lepszy efekt osiągnie się poprzez zinstytucjonalizowanie akcji. Inaczej wygląda pismo np. Iustistii (zgromadzenia któregoś z Sądów, nawet grupy Sędziów czy czegoś tam innego) wysłane po Sądach z infomracją o harmongramie protestów, a inaczej plotka, ża na forum w internecie coś się planuje. Infomracja w prasie o takiej akcji też chyba nie jest dość mobilizująca dla tych co np. nie korzystają z internetu.
byłą uchwała zgromadzenia sądziów sądu rejonowego, którą wklejam:
Uchwała
Zebrania Sędziów
Sądu Rejonowego dla miasta stołecznego Warszawy w Warszawie
z dnia 22 stycznia 2008 r.
My, sędziowie Sądu Rejonowego dla miasta stołecznego Warszawy w Warszawie wyrażamy głębokie zaniepokojenie stanem wymiaru sprawiedliwości spowodowanym m.in. pauperyzacją naszego zawodu widoczną zwłaszcza w wielkich miastach.
Uważamy, że tak jak przedstawicielom władzy ustawodawczej i wykonawczej należy się nam odpowiednie traktowanie wyrażające się także w odpowiednim (stosownym do godności urzędu, stopnia odpowiedzialności i wagi pełnionej służby) wynagrodzenie.
Jako kwalifikowani prawnicy, którzy z pozytywnym rezultatem ukończyli wielostopniowy proces weryfikacji zarówno co do kompetencji zawodowych, cech charakteru, jak i zasad etycznych, uważamy że nasze zarobki nie mogą tak drastycznie odbiegać od zarobków innych prawników (adwokatów, radców prawnych, notariuszy czy komorników sądowych), a nawet – co mogłoby się wydawać niemożliwe – aplikantów przygotowujących się do wykonywania ww. profesji. Taka sytuacja jest nie do zaakceptowania, podobnie jak podważanie przez banki naszej zdolności kredytowej gdy ubiegamy się o kredyt na kupno mieszkania przeciętnej powierzchni i standardu. Uważamy to za urągające godności urzędu, który sprawujemy.
Przypominamy, że sędziowie sądów rejonowych zarabiający około 4.000 zł netto stanowią przytłaczającą większość środowiska sędziowskiego i to ich praca przede wszystkim decyduje o społecznym odbiorze wymiaru sprawiedliwości. Przypominamy również, że odmiennie niż innym grupom zawodowym, ustawa zakazuje nam podejmowania dodatkowych, odpłatnych zajęć (poza pracą dydaktyczną), w związku z czym wynagrodzenie otrzymywane z budżetu Państwa stanowi jedyny dochód znakomitej większości z nas. Przypominamy wreszcie, że ta sama ustawa obliguje nas do pracy mierzonej wymiarem naszych zadań, co w praktyce oznacza również pracę wieczorami i w dniu ustawowo wolne od pracy – bez prawa do zapłaty za godziny nadliczbowe. W naszej ocenie zakres nałożonych na nas obowiązków nie może kształtowany być w sposób powodujący całkowite pozbawienie nas prawa do odpoczynku i życia osobistego. Zwracamy uwagę, że to nie do nas jako sędziów należy takie zorganizowanie pracy sądów, by jej czas nie przekraczał powszechnego, ustawowego, 40 godzinnego tygodniowo wymiaru czasu pracy – nie my decydujemy o organizacji sieci sądów, ani o ich obsadzie etatowej – kompetencje te ma wyłącznie Minister Sprawiedliwości, w związku z tym to nie tylko od nas należy wymagać stale likwidacji wieloletnich zaległości przy rosnącym wpływie spraw oraz coraz większym stopniu ich komplikacji.
Wreszcie zwracamy uwagę, że także ww. ustawa zobowiązuje nas do zamieszkiwania w Warszawie. Powszechnie znanym jest wysoki koszt życia w tym mieście – w tym koszt kupna jednego m2 mieszkania. Nasz miesięczny dochód mierzony choćby tym wskaźnikiem spadł w ciągu kilku lat o połowę – o ile jeszcze w 2002 r. mogliśmy nabyć zań blisko 1 m2 mieszkania, o tyle teraz pozwala nam on na kupno 0,4 m2!
Te okoliczności powodują frustrację w środowisku, a w dalszej perspektywie podejmowanie decyzji o złożeniu urzędu. Tylko w naszym jednym Sądzie Rejonowym tylko w ubiegłym roku taką decyzję podjęło 5 osób. Nie chcemy nadal zasilać prywatnych, prawniczych korporacji zawodowych, ponieważ zawsze chcieliśmy i chcemy być nadal sędziami. Jeżeli jednak nie będziemy w stanie utrzymać naszych rodzin, a z przejściem do innego zawodu prawniczego wiązać się będzie kilkukrotny wzrost dochodów, zrobimy to. Powstaje pytanie: kto nas zastąpi? Zapewne nie będą to asesorzy, których już za chwilę nie będzie można mianować, jak również mało prawdopodobne by byli to adwokaci, radcowie prawni czy notariusze skuszeni wynagrodzeniem w granicach 4.000 zł. Mało również prawdopodobne by byli to nasi koledzy z mniejszych ośrodków miejskich. Dlaczego mieliby dobrowolnie zgodzić się na drastyczne obniżenie poziomu życia otrzymując za rozpoznawanie częstokroć trudniejszych spraw i pracę w większym wymiarze, to samo wynagrodzenie znaczące w warunkach warszawskich o wiele mniej? Dlaczego mieliby zamienić swe domy, na małe mieszkanka na obrzeżach Warszawy, gdyż na nic innego nie będzie ich stać? Po jakim czasie nasi następcy pójdą w nasze ślady i czy sądy wielkomiejskie na stałe staną się kuźnią kadr dla prywatnych kancelarii prawniczych? Jak będzie wyglądał wymiar sprawiedliwości tam gdzie kumuluje się najwięcej najtrudniejszych spraw, gdy młodzi adepci sztuki sędziowskiej ucząc się jej dopiero podczas rozpoznawania konkretnych spraw, nie będą mieli nawet od kogo się uczyć?
Uważamy, że docelowo nasze wynagrodzenie powinno być porównywalne z wynagrodzeniami przedstawicieli pozostałych dwu władz oraz prawników pracujących w sferze prywatnej – tylko wtedy będzie można ustrzec się przed odchodzeniem najlepszych z nas do sfery prywatnej, a nawet liczyć na to, że najlepsi przedstawiciele adwokatury, radców prawnych czy notariuszy zechcą do nas dołączyć. Nie mamy nic przeciwko zasilaniu naszych szeregów przez tego rodzaju osoby – praktyka jednak dowodzi, że chętnych brak. Popieramy pogląd wyrażany już publicznie w uchwałach organów sądów innych okręgów, że celowym byłoby uzależnienie naszych wynagrodzeń nie od sztucznie ustalanej w ustawie budżetowej kwoty bazowej, lecz od przeciętnego wynagrodzenia w kraju, co pozwoliłoby je na stałe dostosować do stopnia zamożności społeczeństwa polskiego. Mnożniki ustalane rozporządzeniem Prezydenta RP mogłyby pozostać na dotychczasowym poziomie aczkolwiek uważamy, że winny się one znaleźć w akcie rangi ustawowej, a nie w rozporządzeniu wykonawczym. Ponadto stoimy na stanowisku, że wynagrodzenie sędziów musi również uwzględniać konieczność zrekompensowania wysokich kosztów życia oraz uwzględniać ilość rozpoznawanych spraw w wielkich miastach oraz stopień ich skomplikowania. Uważamy zatem dodatek wielkomiejski o odpowiedniej (a nie symbolicznej) wysokości za niezbędny.
Ponieważ nie godzimy się na dalsze obniżanie rangi naszego zawodu, nie będziemy szkolić aplikantów. Tak jak nie zadowalają nas wynagrodzenia za wykonywanie służbowych obowiązków, tak nie zadowalają nas wynagrodzenia oferowane w zamian za całomiesięczną opiekę nad młodymi, inteligentnymi adeptami sztuki prawniczej, która wymaga znacznego wysiłku intelektualnego i poświęcenia dużej ilości czasu, a które kształtują się w graniach warszawskiej ceny najprostszej porady prawnej, bynajmniej nie udzielanej przez najdroższe kancelarie.
Żądamy również wypłaty części wynagrodzeń, których nie otrzymaliśmy na skutek bezzasadnego pominięcia nas przy realnych, powszechnych podwyżkach wynagrodzeń spowodowanych obniżeniem składki rentowej. W razie niespełnienia naszych żądań w tym zakresie zapowiadamy skorzystanie ze stosownej drogi prawnej w celu wymuszenia realizacji naszych słusznych roszczeń. Zapowiadamy także skorzystanie ze środków prawnych, które pozwolą nam uzyskać wynagrodzenia za przepracowane godziny nadliczbowe.
Zachęcamy sędziów wszystkich innych sądów, by dołączyli do nas i pomogli w ten sposób wyegzekwować respektowanie przez pozostałe dwie władze konstytucyjnie gwarantowanego godziwego poziomu naszych uposażeń.
Reasumując, niestety nie dostrzegamy po stronie pozostałych dwu władz jakichkolwiek działań w celu systemowego rozwiązania przedstawionych problemów. Gdyby jednak takowe się rozpoczęły, ze swej strony wyrażamy gotowość uczestnictwa w ewentualnych inicjatywach ustawodawczych mających na celu podniesienie godności urzędu sędziego, a tym samym zapobieżeniu zapaści, która niedługo zapewne się rozpocznie wraz z masowymi rezygnacjami sędziów ze swych urzędów oraz niemożnością ukończenia cyklu kształcenia przez aplikantów na skutek niemożności odbywania praktyk w sądach.
warte do poczytania właśnie w tym miejscu http://www.iustitia.pl/index2.php?option=com_content&do_pdf=1&id=336
Czy nie wiecie gdzie można poczytać książkę Pana Jacka sędziego Ignaszewskiego?
Witaj procontra
odnośnie Twojego pytania dotyczącego odmowy szkolenia aplikantów w Wawie, to jest tak, iż Prezes SO nie wypowiedział umowy, ale zrobili to sędziowie w poszczególnych sądach rejonowych
w praktyce wygląda to tak, że przewodniczący wydziałów odmawiają przyjmowania apliknatów na szkolenie od dnia 01.03.2008
W związku z zapytaniem dotyczącym wypowiadania umów aplikantom - mogę tylko dodać iż takowe umowy większość sędziów SR dla m.st. Warszawy wypowiedziała, w tym tu piszący.
Brawo. Prawda jest taka, że to duże ośrodki tak naprawdę zdecydują o skuteczności protestu.
Ze strony Iustiti dotyczącej informacji o spotkaniu z Ministrem Sprawiedliwości w Krakowie w dniu 15.02.2008r.
"Obecna jako gość przedstawicielka Banku Światowego przedstawiła historię długiego sporu amerykańskich sędziów o podwyższenie wynagrodzeń, zakończonego sukcesem sędziów, ale pod określonymi warunkami. Podała, że amerykańscy sędziowie w zamian za podwyższenie wynagrodzeń zobowiązali się do dodatkowych ograniczeń, np. do zaniechania takich kontaktów ze środowiskami adwokackimi, które mogły być odbierane jako dodatkowe dochody (korzystanie np. z zaproszeń na wyjazdy). Zwróciła się do polskich sędziów z pytaniem, czy nie powinni także czegoś w zamian za podwyżki wynagrodzeń zaoferować."
Ja oferuję nerkę.
Drugiej nie dam, bo trzymam ją żeby spłacić kredyt mieszkaniowy, bo raty rosną w takim tempie, że z wynagrodzenia sędziowskiego nie starczy.
Na szczęście, o ile pamiętam, przedstawiciel Iustiti miał ripostować, że to Sędziowie jako pierwsi "oferowali" - przede wszystkim wykonywanie zwiększającego się wciąż zakresu obowiązków, bez podwyżek z tego tytułu, co przedstawicielka BŚ miała przyjąć ze zrozumieniem.
Baaardzo bym chciała, żeby BŚ tupnął w tej sprawie nogą, skoro aż się zainteresował.
"micgas" napisał:
Brawo. Prawda jest taka, że to duże ośrodki tak naprawdę zdecydują o skuteczności protestu.
Duże ośrodki mają poparcie tych mniejszych!!!! Dorota, użyj automatu!!! ;-)
"dorota" napisał:
W związku z zapytaniem dotyczącym wypowiadania umów aplikantom - mogę tylko dodać iż takowe umowy większość sędziów SR dla m.st. Warszawy wypowiedziała, w tym tu piszący.
A ja odmówiłem podpisania już w lutym.
[ Dodano: Czw Lut 21, 2008 3:53 pm ]
"jakwaw" napisał:
Ze strony Iustiti dotyczącej informacji o spotkaniu z Ministrem Sprawiedliwości w Krakowie w dniu 15.02.2008r.
"Obecna jako gość przedstawicielka Banku Światowego przedstawiła historię długiego sporu amerykańskich sędziów o podwyższenie wynagrodzeń, zakończonego sukcesem sędziów, ale pod określonymi warunkami. Podała, że amerykańscy sędziowie w zamian za podwyższenie wynagrodzeń zobowiązali się do dodatkowych ograniczeń, np. do zaniechania takich kontaktów ze środowiskami adwokackimi, które mogły być odbierane jako dodatkowe dochody (korzystanie np. z zaproszeń na wyjazdy). Zwróciła się do polskich sędziów z pytaniem, czy nie powinni także czegoś w zamian za podwyżki wynagrodzeń zaoferować."
Ja oferuję nerkę.
Drugiej nie dam, bo trzymam ją żeby spłacić kredyt mieszkaniowy, bo raty rosną w takim tempie, że z wynagrodzenia sędziowskiego nie starczy.
MOgę dołżyc kawałek łękotk.i
"ludzka" napisał:
Dreed!
Zmień harmonogram! Widzisz chyba, jakie mamy nastroje. Kto chce uczestniczyc w akcji, ten o zmianie dowie się.
Ja osobiście jestem jak najbardziej za przyspieszeniem pewnych działań oraz wprowadzeniu bardziej radykalnych kroków. Myślę jednocześnie, że ze zmianą harmonogramu należy poczekac. Kilka zaledwie dni ale poczekać. Zdaję sobie sprawę z Waszego oburzenia nowymi obietnicami, propozycjami zmian itp.
Bardzo jednak Was proszę o niewielką cierpliwość...Zobaczmy co faktycznie i realnie ma MS do zaproponowania. Występy w tv, są bardzo często ukierunkowane na opinię publiczną. W ciągu najbliższego tygodnia poznamy prawdziwe plany w stosunku do naszej grupy zawodowej.
Nie zmienia to faktu, że z pewnych żądań przedstawionych w oficjalnym, a znanym ministerstwu, stanowisku nie zrezygnujemy i mam nadzieję, że z tego każdy sobie zdaje sprawę.
Likwidacja sztucznej kwoty bazowej na rzecz średniej krajowej jest naszym priorytetem.
Nie może być tak, że na Słoweni i w innych demoludach, bardziej szanuje się sędziów niż w kraju, który aspiruje do czołówki UE....
ale właśnie dlatego warto już teraz przygotować się do działań bardziej stanowczych. Musimy mieć czas na ich przygotowanie! przedyskutowanie.
Dreed napisał
Ja osobiście jestem jak najbardziej za przyspieszeniem pewnych działań oraz wprowadzeniu bardziej radykalnych kroków. Myślę jednocześnie, że ze zmianą harmonogramu należy poczekac. Kilka zaledwie dni ale poczekać. Zdaję sobie sprawę z Waszego oburzenia nowymi obietnicami, propozycjami zmian itp.
Bardzo jednak Was proszę o niewielką cierpliwość...
:sad: No dobrze.
Prezydent sypie sedziom kasą:
http://www.rp.pl/artykul/96249.html
Ten sam cukiereczek, tylko inne opakowanie....
Proste przeliczenie dla sędziego rejonu:
Prezydent podnosi znacznie mnożnik na 3,9 ale kwota bazowa zostaje stara. Daje nam to 5824,6 zł brutto podstawy wynagrodzenia.
Projekt z 06.02 MS - pozostawia mnożnik, a zwiększa bazówkę (wprawdzie miałoby to wejśc od nowego roku ale jednak oferta jest lepsza) - wynik 6157 zł brutto.
Moim zdaniem nalezy szukać poparcia u Prezydenta w dalszych działaniach, ale w każdej rozmowie podkreślać, ze tylko i wyłącznie interesuje nas średnia krajowa. Każda bazówka, mniejsza lub większa to jest jednak nadal nasze podporządkowanie, a nie na tym nam zalezy, żebyśmy dostali podwyżki na krótką chwilkę....
Czym tu się w ogóle emocjonować. Czy taka wysokość podwyżek w ogóle ma nas satysfakcjonować? Przecież nam chodzi o prawdziwe podwyżki. Czy te tysiąc parę złotych naprawdę coś zmieni?
Skąd pomysł, że podwyżka mnożników wyklucza podwyżkę bazówki ?
Pewnie że trzeba dochodzić do średniej krajowej. Ale chyba lepiej mieć 3,9, niż 3,3 ?
Na razie to czysta gra polityczna - potrzebujemy konkretów!!
Przeczytałam właśnie, że Minister Ćwiąkalski wycofał się z projektu oderwania wynagrodzeń prokuratorów od pensji sędziowskich, który juz został opracowany w Ministerstwie, a stało się pod groźbą stanowczych protestów prokuratorów. Jak widać na pana Ministra działa jedynie groźba strajków i głośnych protestów... Dobrze to wiedzieć, przynajmniej wiemy, jak można skutecznie działać. Na co zatem czekamy koledzy sędziowie.
A jeszcze a propos tego, że mamy coś zaoferować w zamian za nasze żądania.. hmm wydaje mi się, że całe moje zawodowe życie to pasmo wyrzeczeń, praca ponad siły, ciągłe łatanie dziur kadrowych, zastępstwa, dyżury, chodzenie do pracy , zamiast wziąć L4, no bo sesja spadnie..
A tak obiektywnie ciągle nowe obowiązki, dyżury, sądy 24 godzinne, już nie mówiąc o dziesiątkach projektów uzdrowienia wymiaru sprawiedliwości, opracowywanych przez samych sędziów, a które ciągle przepadają, bo zmienia się minister i zmienia się koncepcja zarządzania sądami itp..
Popieram Jole. Uważam, że ostateczny termin wyczekiwania to 25.02 - kolejne spotkanie. Nie pozwólmy naszym kosztem urzadzać sobie gierek politykom. Chcemy konkretnych działań. Chcemy deklaracji premiera, a nie Min Spraw, który może niedługo odejść, że SSr w nastepnym roku bedzie zarabiał 10.000 zł! Nic mniej, żadne 900, 100, 750, czy 1200.
Po tej dacie zdecydujmy sie wreszcie na MANIFESTACJE!!! Niech tą drogą nasze problemy dotrą do Europy.!!!
"Jola" napisał:
Przeczytałam właśnie, że Minister Ćwiąkalski wycofał się z projektu oderwania wynagrodzeń prokuratorów od pensji sędziowskich,.
Gdy słuchałem wczoraj ZC to mówił jak zwykle dośc zawile. Wydaje mi sie jednak, że proponuje nie obniżanie pensji prokuratorom w porównaniu z sędziami ale jednak przy tym zniesienie ustawowego zapisu, że wynoszę one tle samo co wynagrodzenie sedziów. Takie rozwiązanie uspokaja trochę prokuratorów. Jedno nie wyklucza drugiego a na przyszłośc nie wiaże rąk ministerstwu.
będę trochę zawistny, ale dlaczego SA wzrost o 1,1, SO o 0,8, a SR jedynie o 0,6. Czyżby to było związane z obciążeniem pracą . A precież jak sobie przpominam to właśnie rejonowi mieli dostać więcej. Toż to jawna dyskryminacja .
jack, popieram w całości
ONI się chyba jednak zmówili. Prezydent propunuje podwyżkę o mniejeszą kwotę, ale od 1 lipca 2008 r., a Minister o nieco wyższą, ale od 1 stycznia 2009 r. A może by tak skumulować te podwyżki: Minister podnosi kwoty bazowe, a Prezydent mnożniki. Jeżeli to miało by tak wyglądać to już jest coś, a jeżeli albo albo to tylko się smucić.
Teraz jak znam życie będzie problem z kontrrasygnatą premiera do rozporządzenia prezydenta, bo premier będzie twierdził, że budżet jest na to nieprzygotowany. Prezydent powie potem na kolejnym spotkaniu z KRS- chciałem wam dać podwyżki, ale ten zły wilk się nie zgodził.
Prawda jest oczywista, że gdyby prezydent rzeczywiście chciał nam zwiększyć wynagrodzenia, mógł pół roku temu zwiększyć mnożniki i brat Jarosław dałby mu kontrrasygnatę.
Oczywista oczywistość, że to kolejne gierki. Obawiam się, że co mniej zdeterminowani z nas mogą wycofać się z protestu, bo powiedzą: zobaczcie, coś sie dzieje, dostaniemy podwyżki i bez pozwów, dnia bez wokand itp...
Zamydlanie oczu. I o to chyba im chodzi.
Nie dajmy się zwieść.
http://www.gazetaprawna.pl/?action=showNews&dok=2160.221.0.39.15.2.0.1.htm
[ Dodano: Pią Lut 22, 2008 8:55 am ]
Zastanawiam się, dlaczego pierwsze o zamierzeniach Prezydenta co do naszych podwyżek dowiadują się gazety, a nie my.... Jaką ścieżką to idzie??
"piotr412" napisał:
TZ wrodzonego obiektywizmu zauwazę, ze nie jest to oczywista prawda. Poł roku temu, to filozofom, a w szczególności Kaczyńskim się nie sniło, że PIS utraci władzę, ponadto pół roku temu obowiązywało stare rozporządzenie, wiec nie było do konca podstaw, by nowe robić z takim wyprzedzeniem. Zresztą po co, skoro PIS miał rządzić wiecznie ?
Prawda jest oczywista, że gdyby prezydent rzeczywiście chciał nam zwiększyć wynagrodzenia, mógł pół roku temu zwiększyć mnożniki i brat Jarosław dałby mu kontrrasygnatę.
.
a ja rzucam taki cytacik z rzepy - na podniesienie ciśnienia, zamiast mocnej kawy:
"Ćwiąkalski zapowiedział, że od przyszłego roku zarówno prokuratorzy, jak i sędziowie otrzymają równe podwyżki – od 100 do 750 zł brutto w zależności od stażu i pełnionych funkcji. Nie zapadła jednak jeszcze decyzja, w jakiej ustawie zostaną one zapisane."
mnie się po tej lekturze ciśnienie podnosi...
"Justibas" napisał:
Ludzie, nie przesadzajmy, w dzisiejszych czasach o wszystkim się najpierw dowiadują gazety. Skoro wczoraj został zaakceptowany projekt rozporzadzenia, to oczywiste, ze o takim ruchu dowie się z Kancelarii Prezydenta najpierw gazeta. W jakim zresztą trybie my, jako ogól sędziów mielibyśmy o tym się dowiedziec? A z artykułu wynika, że do KRS do konsultacji poszło.
Zastanawiam się, dlaczego pierwsze o zamierzeniach Prezydenta co do naszych podwyżek dowiadują się gazety, a nie my.... Jaką ścieżką to idzie??
Juz ktoś o tym pisał..jeśli rzeczywiscie te mnożniki zostaną podoiesione, nawet gdyby Tusk nie dał kotrasygnaty, to należałoby jakies wyrazy podziekowania za zrozumienie Konstytucji i wymogów zwiazanych z naszym zawodem do L. Kaczynskiego wystosować.
Nigdy nie podejrzewałabym, ze znajdę się w takiej sytuacji, że będę wsciekac sie na rzad, ktory był moim wyczekiwanym, a dziekować Prez. Kaczynskiemu, który hmmm ..... nie jest moim ulubionym politykiem
Będąc wdzięcznymi i wdzięczność wyrażając, nie zapominajmy, że Prezydent realizuje takim posunięciem, także własne cele.......
tylko własne cele.
ale właśnie w ten sposób możemy wiele ugrać - mając prezydenta po naszej stronie (zostawiam na boku pobudki, jakimi się kieruje). ja naprawdę uważam, że jakiś list z podziękowaniem do prezydenta podtrzymałby tę jego chęć podziałania w naszej sprawie dalej (znowu zostawiam na boku pobudki, jakimi się kieruje).
Jeśli podwyżki mają być "od 100 do 750 zł brutto w zależności od stażu i pełnionych funkcji.", to jak jednocześnie mają być "równe"???? Pomieszanie z poplątaniem
[ Dodano: Pią Lut 22, 2008 9:44 am ]
"anpod" napisał:
Ludzie, nie przesadzajmy, w dzisiejszych czasach o wszystkim się najpierw dowiadują gazety. Skoro wczoraj został zaakceptowany projekt rozporzadzenia, to oczywiste, ze o takim ruchu dowie się z Kancelarii Prezydenta najpierw gazeta. W jakim zresztą trybie my, jako ogól sędziów mielibyśmy o tym się dowiedziec? A z artykułu wynika, że do KRS do konsultacji poszło.
Zastanawiam się, dlaczego pierwsze o zamierzeniach Prezydenta co do naszych podwyżek dowiadują się gazety, a nie my.... Jaką ścieżką to idzie??
Niby tak, ale trochę mnie wkurza, że nagle Prezydent wyskakuje jako dobry wujek, a co do intencji tego posunięcia (dowalić Donaldu Tusku), nie mam żadnych wątpliwości... Przypomina mi to sytuację, gdy PO poparła "becikowe", żeby ugotować PiS, kt. nie chciał uchwalić tego swiadczenia.
Z trzeciej strony rzecz jasna, podwyżki podszytej takimi intencjami nikt z nas nie odrzuci..
HENRYLEE, chyba wolę, by ktoś, kto realizuje własne cele, pomyślał o mnie, niż, aby ktoś, po kim oczekiwałam realizacji interesu Panstwa- w tym władzy sądowniczej, miał mnie w ....
Justyna, to równe odnosiło sie do nieróżnicowania sędziów i prokuratorów, a nie do jednakowej kwoty dla wszystkich, ktorych wynagrodzenia zostaną podwyższone. Natomiast mowienie o podwyżce rzędu 100 zł, to jest po prostu kpina, ZC tylko i wyłacznie takimi wypowiedzami zaognia sytuacje i radykalizuje nastroje. A może i dobrze....
Widocznie nie doczytałam..
A woda na młyn zawsze dobra.
"anpod" napisał:
Niby tak, ale trochę mnie wkurza, że nagle Prezydent wyskakuje jako dobry wujek, a co do intencji tego posunięcia (dowalić Donaldu Tusku), nie mam żadnych wątpliwości... Przypomina mi to sytuację, gdy PO poparła "becikowe", żeby ugotować PiS, kt. nie chciał uchwalić tego swiadczenia.Dokładnie i potem to samo było z ulgą na dzieci, gdy sejm uchwalił dwa razy wyższą niz zakładana i proponowana. Tyle, ze majac na uwadze te przykłady i fakt, ze Prezydent chcac nie chcac podpisał te ustawy, a wiec działał wbrew dotychczasowemu stanowisku rządu, ja mam nadzieje, ze i Tusku da tę kontrasygnatę. W koncu kiepsko sobie robić przeciwnika wsród swojego chyba najbardziej zdeklarowanego elektoratu...
Niestety wybory dopiero za trzy lata... ,
ale tez mam nadzieję, że nie będzie chciał zostać ostatnim już, który skąpi sędziom.
chyba wszyscy odnosimy to samo wrażenie, że ktoś usiłuje grać sobie naszymi wynagrodzeniami i realizować takie czy inne cele
pewnie, że ja się nie wypnę na tę podwyżkę i nie przekaże jej np. na pomoc "ofiarom przestępstw sprawiedliwości"
ale właśnie dlatego uważam że powinniśmy docelowo walczyć o zmianę systemową po to, by uniemożliwić polityczne manipulacje wynagrodzeniami a tym samym władzą sądowniczą przez pozostałe. Dlatego tak ważna jest moim zdaniem inicjatywa naszego projektu usp
Oczywiście, nie dajmy sobie zamydlić oczu.
Nie możemy być ciągle - nie bójmy się tego powiedzieć - na ich łasce.
Osobiście uważam, ze próby manipulowania naszymi wynagrodzeniami mają na celu ustalenie naszych potencjalnych reakcji na zmiany i sprawdzenie w jakim zakresie zostaniemy usatysfakcjonowani...
Obserwując połączenia z naszym forum zauważyłem znaczną aktywność urzędników z MS od czasu "listu otwartego". Prawdopodobnie w chwili obecnej toczą się ostre dyskusje, czym możemy zagrozić budżetowi państwa oraz jakie możliwości finansowe ma państwo...
Nie możemy zapominać o podstawowej kwestii - Nikt nie wie, a tym bardziej władza wykonawcza i ustawodawcza, jaka będzie decyzja TK w odpowiedzi na zapytania sądów. Tym samym możliwy jest każdy scenariusz i musimy wszyscy wspólnie z tego skorzystać!!!
Umieściłem ankietę dla wszystkich odwiedzających forum. Możecie wyrazić swoja gotowość bądź nie dla naszego harmonogramu. Oczywiście może on ulec zmianie na bardziej radykalne......
Oddawajcie głos!!!
Dreed napisał
Obserwując połączenia z naszym forum zauważyłem znaczną aktywność urzędników z MS od czasu "listu otwartego". Prawdopodobnie w chwili obecnej toczą się ostre dyskusje, czym możemy zagrozić budżetowi państwa oraz jakie możliwości finansowe ma państwo...
I mam nadzieję, że widzą, jak radykalizują się nasze poglądy i pomysły (np. manifestacja w Warszawie). Niech też przeczytają ten post, którego autorka dziwi się, że nasze koleżanki i koledzy z Ministerstwa, bo przecież to sędziowie oraz prokuratorzy zajmują w nim eksponowane stanowiska, mają pogląd nie do przyjęcia w kwestii naszych wynagrodzeń. A ten pogląd to nie kompleksowe, zgodne z konstytucją uregulowanie naszych płac, ale sondowanie, na jaki ochłap nasze środowisko przystanie. Odpowiadamy więc, że na żaden. Pozdrawiam czytających z Ministerstwa.
Ok czas może abym tez wyraził swoje zdanie co do form protestu. Zdecydowanie popieram pomysły zainteresowania naszą sytuacją międzynarodowych oraganizacji oraz istytucji UE, bardzo mi się podoba pomysł naszego projektu USP. Nie zabierałem jeszcze głosu w tamtym wątku bo trochę za mało jestem uczony w piśmie ale postaram się prześledzić dokładnie i w marę możliwości zabrać głos. Popieram pomysł dnia bez wokandy a nawet kilku dni z rzędu. Termin do uzgodnienia. Nie uważam też aby złym pomysłem albo czyms niegodnym była manifestacja w Warszawie. Co do pozwów mam mieszane uczucia raz dlatego, że głupio by mi było gdyby zostały oddalone a dwa, że chba miałbym problem z wyliczeniem się z moich nadgodzin o czym świadczy moja obecność na forum w godzinach pracy
odnośnie czytajacych z MS, to jest takie powiedzenie" zapomniał w.. jak cielęciem był".
Uwazam,ze dobrze byłoby dostać najpierw większy mnoznik, a dopiero dalej walczyć o zmianę kwoty bazowej.Zyskalibyśmy więcej. :sad:
A słyszeliści dziś E.Kopacz- lekarze jako place podstawową w 2010r mają mieć 11.000zł za co wzięla odpowiedzialność -i przy jakim obecnym limicie czasu pracy i to bez placy za dyżury.
Zazdroszczę im takiej integracji środowiska,czego nam brak.
"ropuch" napisał:
Ok czas może abym tez wyraził swoje zdanie co do form protestu. Zdecydowanie popieram pomysły zainteresowania naszą sytuacją międzynarodowych oraganizacji oraz istytucji UE, bardzo mi się podoba pomysł naszego projektu USP. Nie zabierałem jeszcze głosu w tamtym wątku bo trochę za mało jestem uczony w piśmie ale postaram się prześledzić dokładnie i w marę możliwości zabrać głos. Popieram pomysł dnia bez wokandy a nawet kilku dni z rzędu. Termin do uzgodnienia. Nie uważam też aby złym pomysłem albo czyms niegodnym była manifestacja w Warszawie. Co do pozwów mam mieszane uczucia raz dlatego, że głupio by mi było gdyby zostały oddalone a dwa, że chba miałbym problem z wyliczeniem się z moich nadgodzin o czym świadczy moja obecność na forum w godzinach pracy
ropuch ale pozwy nie dotyczą nadgodzin
"mati" napisał:
odnośnie czytajacych z MS, to jest takie powiedzenie" zapomniał w.. jak cielęciem był".
Uwazam,ze dobrze byłoby dostać najpierw większy mnoznik, a dopiero dalej walczyć o zmianę kwoty bazowej.Zyskalibyśmy więcej. :sad:
A słyszeliści dziś E.Kopacz- lekarze jako place podstawową w 2010r mają mieć 11.000zł za co wzięla odpowiedzialność -i przy jakim obecnym limicie czasu pracy i to bez placy za dyżury.
Zazdroszczę im takiej integracji środowiska,czego nam brak.
Dlatego w ogóle rozmowa o płacach w Rejonie poniżej 10.000 nie powinna być podejmowana!!
"Dreed" napisał:
Obserwując połączenia z naszym forum zauważyłem znaczną aktywność urzędników z MS od czasu "listu otwartego". !
czy urzędnicy Ministerstwa są zarejestrowani na forum? ewentualnie pod jakimi nickami?
i czy nie robią kreciej roboty?
które wątki najbardziej ich interesują?
Słusznie Arczi - o ochłapach nie rozmawiajmy. Jesteśmy najlepiej wykwalifikowaną władzą w tym kraju, której w dodatku zapewniono w Konstytucji gwarancje wynagrodzeń. Czekamy na wynagrodzenia zgodne z zapisami w Konstytucji. I żadne krzyki oraz płacze MS i MF nas nie przekonają, że w budżecie brak środków na podwyżki dla sędziów. Czekamy na konkrety - podwyżki liczone nie w setkach złotych, tylko w tysiącach. Musimy w końcu zacząć się szanować, a nikt nas szanowac nie będzie jeśli będziemy się cenić tanio. W końcu fachowcy kosztują !
Niech się ujawnią urzędnicy z MS. Może umówimy się na jakieś spotkanie i wyłuszczymy nasze argumenty, aby przekazali ministrowi, skoro minister ucieka przed rozmową z naszymi przedstawicielami !
"ewa 222" napisał:
...czy urzędnicy Ministerstwa są zarejestrowani na forum? ewentualnie pod jakimi nickami?
i czy nie robią kreciej roboty?
które wątki najbardziej ich interesują?
Wybaczcie, ale jak napisałem na początku istnienia forum, jest ono anonimowe i nie udostepniam żadnych danych, a nawet systematycznie je kasuję.
Napisałem o tym fakcie tylko i wyłącznie z uwagi na fakt, że musicie mieć wiedzę o tym, że nasze stany emocjonalne są doskonale znane
Przypominam harmonogram....
Harmonogram akcji protestacyjnych wraz z datami:
1/ od 3-go do 14-go marca 2008, w razie braku konkretnych inicjatyw rządu - masowe składanie pozwów kolegi tujsa
2/ od 17-go do 28-go marca 2008 - masowe składanie pozwów kolegi archi
3/ 31 marzec 2008 - publiczne przedłozenie naszego projektu USP
4/ od 31 marzec 2008 - odmowy szkolenia aplikantów
5/ 30 maja 2008 - "dzień wolny od wokandy" - termin już ogłoszony w mediach
Taki kształt harmonogramu obowiązuje, co nie oznacza, że nie dojdą jeszcze inne punkty..
Zachęcam do oddawania głosu w ankiecie w tym temacie !!! W tym celu nie trzeba być zalogowanym, każdy odwiedzający stronę może to zrobić !!!
Wzywam do szerokiego uczestnictwa w ankiecie, ponieważ frekwencja napewno będzie analizowana w procesach decyzyjnych odnośnie naszych wynagrodzeń !!!
Jestem prokuratorem z dalekiej północy mam pytanie do Was czy w poniedziałek prokurarzy zamierzają przyjść do pracy u nas w okręgu gdańskim bierzemy dzień na żądanie. Jestem ciekaw co u was. Oczywiście u nas protest nie dotyczy asesorów przyczyn osobistych muszą jeszcze dostać nominacje.
To znaczy, że w Gdańsku większośc wokand w wydziałach karnych w poniedziałek spadnie, bo asesorzy nie dadzą rady obsadzic wszystkiego (braki w obsadzaniu wokand są nawet przy pełnej obsadzie prokuratorskiej)...
"to_tylko_ja" napisał:
To znaczy, że w Gdańsku większośc wokand w wydziałach karnych w poniedziałek spadnie, bo asesorzy nie dadzą rady obsadzic wszystkiego (braki w obsadzaniu wokand są nawet przy pełnej obsadzie prokuratorskiej)...
niestety post Tomka nie dotyczy samego Gdańska, lecz pewnego dużego Sądu prowincjonalnego w okolicach 3miasta
Wiem też, że wczoraj miała debatować na ten temat PR Gdynia, ale zapomniałam zapytać, jaki jest wynik debaty
"henrylee" napisał:
a ja rzucam taki cytacik z rzepy - na podniesienie ciśnienia, zamiast mocnej kawy:
"Ćwiąkalski zapowiedział, że od przyszłego roku zarówno prokuratorzy, jak i sędziowie otrzymają równe podwyżki – od 100 do 750 zł brutto w zależności od stażu i pełnionych funkcji. Nie zapadła jednak jeszcze decyzja, w jakiej ustawie zostaną one zapisane."
mnie się po tej lekturze ciśnienie podnosi...
henry, ręce opadają, frustracja sięga zenitu, ta gorycz jest upokarzająca, szczerze mówiąc - sił już nie staje...
[ Dodano: Pią Lut 22, 2008 5:26 pm ]
"AQUA" napisał:
czy urzędnicy Ministerstwa są zarejestrowani na forum? ewentualnie pod jakimi nickami?
i czy nie robią kreciej roboty?
które wątki najbardziej ich interesują?
Oczywiście, że są zarejestrowani, jeden, którego zauważyłam- bez nicku, to jest nick jest po prostu imieniem i nazwiskiem i z pewnością WSZYSCY znamy tę osobę.
Pozdrawiam - bez komentarza
Zapytajmy zatem naszych przyjaciół z emesu, ile zarabiają, bo obija się o uszy, że są to sumy dwucyfrowe...
Wzorując się na lekarzach, którzy odchodzili od łóżek pacjentów zastanawiam się czy nie wykorzystać możliwości zarządznia przerw w rozprawach "dla odpoczynku"- np. dwugodzinnych w trakcie każdej wokandy. Oczywiście to powinno być zsynchronizowane we wszystkich sądach - np. od godz. 11 do 13 nikt nie siedzi na sali, wszyscy idziemy do swoich gabinetów.
[ Dodano: Pią Lut 22, 2008 6:00 pm ]
dodam, że osobiście czuję się bardzo przepracowana i odpoczynek jest mi niezbędny. Wam jak sądzę także.
Z tymi przerwami dla wypoczynku to bardzo dobry pomysł. Może dołączyć taką formę protestu do harmonogramu. Można zacząć np od marca.
Co do warunków jakie powinno spełnić Ministerstwo jeżeli chodzi o wynagrodzenia to popieram zdanie większości kolegów. Powinno nas interesować wyłacznie wynagrodzenie w postaci wielokrotności przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce (tak by wynosiło ono w okolicach 10.000 zł). Ponadto nie wolno nam zapomnieć o domaganiu się aby Ministerstwo zapewniło nam godne warunki pracy także w innym aniżeli tylko finansowym aspekcie.
"Tomek75" napisał:
Jestem prokuratorem z dalekiej północy mam pytanie do Was czy w poniedziałek prokurarzy zamierzają przyjść do pracy u nas w okręgu gdańskim bierzemy dzień na żądanie. Jestem ciekaw co u was. Oczywiście u nas protest nie dotyczy asesorów przyczyn osobistych muszą jeszcze dostać nominacje.
Cześć
Tomku, we Wrocławiu jak zwykle o niczym nie wiedzą . Napisałam dzisiaj sms a do koleżanki z prokuratury z zapytaniem odnośnie planowanego strajku i odpowiedziała mi mniej więcej tak :
przed chwilą zeszłam z aresztu wnioskowanego przez inną Prokuraturę niż Tomka (ale zaprzyjaźnioną ) - uzyskałam potwierdzenie, że wszystkie "gdańskie" prokuratury nie obsadzają wokand w poniedziałek, ale oficjalna wiadomość będzie dopiero w poniedziałek, kiedy każdy prok zadzwoni zgłosić konieczność wzięcia urlopu na żądanie
może wrocławskie proki trzymają jeszcze język za zębami?
Z tego co ja wiem to gdynia nie przychodzi, ale ja mogę mówić tylko za siebie
[ Dodano: Pią Lut 22, 2008 9:42 pm ]
Zobaczymy jak to będzie w poniedziałek, wtedy wszystko się okaże. Dla nas nie było około 35 mln. zł a z tego co piszą w Dzienniku to są plany wprowadzenia podatku liniowego (i dobrze) a na to potrzeba miliardów. Pieniądze są, ale widać nie dla nas. Mam nadzieje że nie będziecie pisać donosów (jakie brzydkie słowo) na prokuratorów. Chyba mamy mało czasu bo wstępne założenia budżetu są opracowane do końca pierwszego kwartału, więc to jest chyba data graniczna walki o pieniądze i lepszy byt. Pamiętajmy że pod koniec roku będą jak zawsze lekarze i to oni dostaną najwięcej.
"iga" napisał:
Wzorując się na lekarzach, którzy odchodzili od łóżek pacjentów zastanawiam się czy nie wykorzystać możliwości zarządznia przerw w rozprawach "dla odpoczynku"- np. dwugodzinnych w trakcie każdej wokandy. Oczywiście to powinno być zsynchronizowane we wszystkich sądach - np. od godz. 11 do 13 nikt nie siedzi na sali, wszyscy idziemy do swoich gabinetów.
[ Dodano: Pią Lut 22, 2008 6:00 pm ]
dodam, że osobiście czuję się bardzo przepracowana i odpoczynek jest mi niezbędny. Wam jak sądzę także.
Pomysł bardzo mi się podoba, z czasem może w kodeksie pracy zostanie wpisana na hiszpański model - sjesta.
A może tego Pana poprosimy o poparcie?? Co by o nim nie powiedzieć to jest bardzo skuteczny!!
http://wiadomosci.onet.pl/1697871,12,item.html
o tego mi chodziło
"iga" napisał:
O to też możemy powalczyć. Prawdę mówiąc brakuje mi normalnej przerwy. Mam ją tylko wtedy gdy jakaś sprawa spadnie. A jak nie spadnie - to sam wiesz jak jest - pół dnia na sali, bez łyka herbaty.
Wiem, wiem i niestety jest coraz gorzej. Dlatego uciekam w żart, żeby nie zwariować.
Witam wszystkich po przerwie.
To, że piszę o tej porze bynajmniej nie jest wynikiem pracy po godzinach. Najzwyczajniej zrobiłem sobie mały rodzinny wieczorny maraton filmowy.
Jest to wynik tego, że od pewnego czasu prowadzę swój prywatny protest polegający na normalnej pracy a nie gonitwie, która obawiam się już przyprawiła mnie o wrzody żołądka czy czego tam (jestem w trakcie badań).
Ktoś z was wspomniał o przerwach w wokandach dla wypoczynku. Jak najbardziej tak.
Ale nie ograniczałbym się do tego.
Ludzie!!! szanujcie swoje zdrowie i własne rodziny. Róbcie to, skoro nikt inny nie chce was szanować (patrz m.in. I i II władza oraz ich gierki).
A w ramach protestu proponuję, aby bez wokandy był tydzień, a nie dzień. Będzie czas na uporządkowanie wszystkich spraw, doczytanie orzecznictwa itp.
Jeżeli nie będzie skutku, to powtarzanie takiego tygodnia raz w miesiącu. Nasza praca nie polega tylko na siedzeniu za stołem sędziowskim. Do tego trzeba się najpierw dobrze przygotować.
Dlaczego mamy to robić w domach po godzinach? Czego nikt prócz nas nie docenia i za co nas nie wynagradza?
Popieram Domianiuk. Od dawna próbuje przeforsować w moim sądzie tezę, że 3 sesje w tygodniu to za dużo, żeby dobrze przygotować sie do spraw i nie zwariować. Na razie niestety nie odniosłam sukcesu, a dziecko zaczęło mówić do mnie "babciu". Dlatego bardzo chętnie bym sie przyłączyła do proponowanej przez ciebie formy protestu. tym bardziej, ze byłby to tak naprawde powrót do normalności, a nie żaden wielki protest.
"aktopek" napisał:
Popieram Domianiuk. Od dawna próbuje przeforsować w moim sądzie tezę, że 3 sesje w tygodniu to za dużo, żeby dobrze przygotować sie do spraw i nie zwariować. Na razie niestety nie odniosłam sukcesu, a dziecko zaczęło mówić do mnie "babciu". Dlatego bardzo chętnie bym sie przyłączyła do proponowanej przez ciebie formy protestu. tym bardziej, ze byłby to tak naprawde powrót do normalności, a nie żaden wielki protest.
ja powiem tak. czasami nawet dwie sesje w tygodniu to za dużo, ja mam siedem sesji w miesiącu, jeden tydzień z jedną sesją. I tak naprawdę czasami nie mam czasu przygotować sie dobrze do kolejnej sesji. niestety nie da sie tego samego dnia zrobić niejawnego, przeczytać następnej sesji i napisać uzasadnienia. Nad niektórymi sprawami, żeby dobrze je obsadzić trzeba posiedzieć kilka godzin. A branie sie za uzasadnienie czy niejawne po zejściu z sesji przynosi mizerne efekty. W rezultacie żeby nadrabiać zaległości muszę chodzić do pracy w weekendy. Może gdybym mógł sądzić nie 7 a 6 razy w miesiącu, mając co drugi tydzień z jedną sesją byłoby łatwiej. Oczywiście trwałoby to dłużej, ale trzeba by się tu zastanowić czy wolimy sądzić szybko czy dokładnie, bo jedno i drugie niestety się nie da.
Domian! Nic dodać, nic ująć! Taką formę popieram w całej rozciągłości (czasowej). Chwała Ci też za to, że powtarzasz wielkie słowa... i to z uporem.
,, ... od pewnego czasu prowadzę swój prywatny protest polegający na normalnej pracy a nie gonitwie, która obawiam się już przyprawiła mnie o wrzody żołądka czy czego tam (jestem w trakcie badań). ,,
Dzięki Domianiuk... też tak robię...
Pracuję w karnym, więc wszelkie niedociągnięcia prokuratora są punktowane, nawet takie, które normalnie można samemu uzupełnić;
ale z drugiej strony do czego nam prokuratorzy? mamy proces inkwizycyjny, sami zbieramy dowody, w tym na niekorzyść oskarżonych ... uzupełniamy materiał dowodowy, a śledztwa i dochodzenia prowadzi policja i pisze uzasadnienia do postanowień i aktów oskarżenia...
słowem nalezy zrobić sekcję w policji oskarżycieli i tyle skoro nie można doprosić się zmiany przepisów i wprowadzenia kontradyktoryjności...
tak więc mam gdzieś protesty prokuratorów, bo to klasa próżniacza
Też podoba mi się ten poysł już od pewnego czasu staram sie nie przynosić pracy do domu i trzymać zasady, że weekend należy do mojej rodziny. a powtarzalność akcji tydzień bez wokandy powinna w końcu przynieść efekty
Ja również od początku roku staram się wrócić do normalności. W styczniu miałam tylko 5 sesji, rozpoczęłam orzekanie od 14 stycznia. Przewidziałam, że po zakończeniu wielu spraw w grudniu będę miała dużo uzasadnień. Wypisałam się z nich dopiero z końcem stycznia. W lutym miałam 6 sesji, na marzec wyznaczyłam 7. Nie biorę uzasadnień do domu. Praktycznie codziennie jestem w pracy, bo stanowię jednoosobową obsadę wydziału, staram się więc wszystko zrobić w pracy. W ubiegłym roku miałam nie mniej niż 10 sesji w miesiącu i tak dostałam w kość, że powiedziałam dosyć tej harówy. Teraz wyniki marne, ale ja zaczynam powoli dochodzić do siebie.
I o to chodzi.
Nie zwiększajmy sobie sami nawzajem obrotów, bo sami na tym tracimy, a nikt tego nie docenia (tylko to wykorzystują i żądają więcej).
Każdy z nas wie jak zorganizować sobie miesiąc w pracy, aby nikt nie zarzucił, że nic nie robimy.
Spróbujmy przeforsować, że jeżeli zaostrzenie protestu dopiero w maju, to niech to będzie cały tydzień. Wreszcie będzie czas na orzecznictwo.
Piszcie co o tym myślicie. Jeżeli będzie nas większa grupa za, to może nasi koledzy zmienią nieco harmonogram działań.
Ja też ostatnio porzuciłam "szaleńczą" pracę (oczywiście nie oznacza to, żę pracuję 40 h tygodniowo - to niewykonalne), ale mam następujące zasady: w pracy siedzę nie dłużje niż 8-9 godzin, a pracę do domu zabieram maxymalnie raz w tygodniu. I robię to nie w ramachj protestu - tylko z szacunku do mojego męża, który ma prawo mieć zonę w domu i to niekoniecznie padniętą i nienadającą się do niczego i do mojego 2-letniego dziecka, które ma prawo widzieć mamę nie tylko podczas kąpieli i kładzenia się spać. Przez ostatnie pół roku pracowałam jak "wariatka" - najpóźniejsze wyjście z sądu - 23.00, ale w końcu stwierdziłam, że dłużej tak nie można. Nie kryję, że "rzystopowanie" idało się w dużej mierze dzięki pomocy astystenta, ale prawda jest taka, że jeżeli my nie będziemy szanować siebie i swoich rodzin, to nikt tego za nas nie zrobi.
A co do Prokuratorów się nie zgadzam. Nasi w większość są w porządku, solidnie pracują, szkolą policjantów i naprawdę starają sie nie puszczać gniotów. Może dlatego że mały Sąd i mała Prokuratura, ale naprawdę ciężko i solidnie pracują, nieraz dużo ciężej od nas (zwłaszcza podczas dyżurów - my nie musimy w każdej chwili jechać do trupa, albo przez cały week-end obrabiać zabójstwa). Co jednak w mojej opinii nie oznacza, że ich zarobki - jakkolwiek godziwe muszą być sztywno powiązane z naszymi, tym bardzije, że oni mogą dostawać nagrody w przeciwieństwie do nas.
Ja też już protestuję. Nie wyznaczam więcej niż 2 sesje tygodniowo. A wcześniej zdarzały się nawet 4 (w karnym i grodzkim). Zaległości powoli rosną, ale co tam... skoro nie może być inaczej. Ciekawym pomysłem jest jeden tydzień w każdym miesiącu bez wokand, z przeznaczeniem na dokształcanie, no i ewentualnie pisanie uzasadnień. Oczywiście ilość załatwianych spraw zmniejszy się o ok. 25 %, ale za to poprawi się jakość, a ona jest najważniejsza. Samodokształcanie jako jeden z obowiązków sędziego musi być bezwzględnie przez nas przestrzegany....w tym właśnie trybie. I kto nam w tej sytuacji cokolwiek zarzuci?!
A jeśli chodzi o samodokształcanie to zmniejszenie ilości pracy w końcu mi na to pozwoliło. I z przerażeniem odkryłam, że w niektórych sprawach po prostu wydałam wyroki, z którym aktualnie się nie zgadzam!!!. Bo nie można sie przygotowac dobrze do sprawy o 3 w nocy, po prostu nie można!!! Może jest to przykre, ale ograniczenie ilości pracy w moim przypadku wydatnie wypłynęło na poprawę jej jakości. I to jest kolejny argument za tym, ze statystyka i zaległości nie powinny nam spędzać snu z powiek. w końcu to państwo ma obowiązek zorganizowac pracę w taki sposób, aby możliwe było jej solidne wykonanie w rozsądnym czasie. Bo człowiek, który przychodzi do sądu, mimo wszystko bardziej oczekuje solidnego, niż szybkiego załatwienia sprawy.
Sąd to nie wyścigi - chociaz pewnie niektóre sprawy, przy uproszczeniu procedur, udałoby sie przyspieszyć, zwłaszcza w pionie karnym.
Mówiąc szczerze, zazdroszczę Wam samodyscypliny w samoograniczaniu, naprawde..
Zwykle, gdy mam dużo pracy, to po prostu sama sie napędzam. NIe potrafię znieść myśli o rosnącej górze spraw, wiec wszystko, co wpływa praktycznie idzie na wokandę, niestety nie za dwa, trzy miesiące, a dociskam kolejną sprawę do juz wyznaczonych, albo kolejną 3,4 wokandę w tygodniu. Gdy odraczam, przerywam, to tez dociskam do terminów, ostatnie 2,3 dni miesiąca to często jedna sprawa na drugiej, jesli akurat tak się złożyło, ze jest sporo do zakonczenia. Efektem tego jest to, ze potem na poczatku miesiąca mam kopę uzasadnien, które pisze po nocach, czy rankami. I zeby było jasne, nikt mnie do tego nie zmusza, od lat mamy normalny sąd, normalnych prezesów, gdy czytam o zarzadzeniach prezesów zobowiązujących sędziów do wyznaczania po iles tam spraw na wokandę, czy np. iles wokand w tygodniu, to mi wlosy na glowie dęba stają. U nas nigdy czegoś takiego nie bylo, ale przyznam, że w zasadzie wszyscy pracują systematycznie i 8-10, wokand w miesiącu to minimum. W moim przypadku to jakieś chore jest, juz wielokrotnie się spinałam, zeby to u siebie zmienic, bo w takim tempie bardzo łatwo o błedy, moze nie w orzecznictwei, ale takie, jak wyznaczanie 2 spraw na jedną godzinę, czy terminu na niedziele - bo klawitura się omskła, czy kalendarz otworzył na szybko na złym miesiącu ( na szczęście sekretariat czuwa !! )
Ja dopiero teraz troche mniej sądze, nie wiecej niż 2 wokandy w tygodniu, bo koncze sprawy z jednego wydziału i w zwiazku koniecznościa obrobienia sie z zaległosciami administracyjnymi na razie postanowiłam, ze przez miesiac nic nowego nie bede brała I po pierwsze jestem zadowolona, ze mogę coś doczytac, pozajmowac sie sprawami bardziej pracochłonnymi, wymagającymi pogrzebania, na ktore w tym tempie nie bylo czasu, poczytać biezące orzecznictwo, czy literature. I wiem, ze tak się powinno pracować, a jednocześnie mam obawy, ze jak znowu jakieś sprawy mnie dopadną, wróce do starych nawyków.
Dlaczego przestaliśmy rozmawiac o przyspieszeniu dnia bez wokandy, czy urlopu na żądanie? Pojawia się temat manifestacji (co budzi duże kontrowersje) w sytuacji, gdy dotychczas poza listem otwartym, na który nikt nie raczył odpowiedziec, nie podjęliśmy żadnych innych działań. Powtórzę, że dla mnie złożenie pozwów, to nie jest protest, a skorzystanie z prawa w sytuacji jego naruszania przez władzę ustawodawczą. Obecnie najlepszą formą protestu jest urlop na żądanie (może nawet więcej niż 1 dzień) albo tydzień bez wokand. Ale powinniśmy się pospieszyc, bo koniec maja to termin za późny.
pracoholizm-
mi najbardzie podoba sie 10 przykazań podanych przez forumowicza w grudniu lub styczniu -że życie ucieka, dzieci rosną (o ile się je ma), a referat pozostaje.
poza tym na łożu śmierci, nikt nie żałuje że za mało pracował
A co z oddawaniem krwi ?
tego można żałować, że się oddało zbył mało lub w ogóle
"arczi" napisał:
http://wiadomosci.onet.pl/1697871,12,item.html
o tego mi chodziło
arczi,
Ten pomysł jest genialny i medialny
[ Dodano: Nie Lut 24, 2008 11:34 am ]
P.S.
CZy ktoś z Was mógłby wrzucić tekst uchwały Zgromadzenia Ogólnego sędziów Okręgu Gdańskiego, bo nie mogę go znaleźć, a zależy mi na wydrukowaniu?
pozdrawiam i z góry dziękuję
kiedy czytam o ilości sesji niektórych z Was to śmiać mi się chce, pracuje w dużej jednostce, wydziale karnym, nie ma tygodnia żebym nie miała 3 wokand nikt w wydziale a jest nas 4 plus przewodniczacy i on jedynie ma mniej nie sądzi rzadziej a zdarza się że są i 4 wokandy i 5, chociaż uważam to już za kompletną głupotę bo wtedy zaczyna się popełniać dużo błedów nie wynikających z niewiedzy tylko z pośpiechu i przemęczenia i niestety u mnie już trzy osoby miały za nie dyscyplinarki, tak więc sądzić dużo to działać przeciwko jakości i samemu sobie /nerwy przy dyscyplinarce sa niewyobrażalne- widziałam to "na szczęście " na razie u kolestwa/ a sądzić np. u nas 2 razy w tygodniu to pewnie też by sie skończyło źle bo przecież mam w podziale obowiazków sesje 3xna tydzień
Dla Aqua
Uchwala nr l/ 2008 Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Sądu Okręgowego w Gdańsku z dnia 18 lutego 2008 roku
W związku z trwającą od wielu lat deprecjacją zarówno zawodową, jak i finansową zawodu sędziego, sędziowie okręgu gdańskiego wyrażają swoje niezadowolenie z niedopuszczalnej sytuacji kreowania przez władze: wykonawczą i ustawodawczą wynagrodzeń sędziowskich w oderwaniu od rzeczywistej sytuacji ekonomicznej kraju, w sprzeczności z art. 178 ust. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.
Domagamy się zaniechania traktowania sędziów, jak urzędników państwowych i traktowania nas, zgodnie z Konstytucją RP, jako trzecią władzę, równorzędną ustawodawczej i wykonawczej. Konstytucja nie różnicuje bowiem władzy na lepszą i gorszą, a stanowi o jej trójpodziale.
Stosownie do zasady trójpodziału władz w państwie - jako fundamentalnej podstawy jego funkcjonowania – domagamy się stworzenia systemu wynagrodzeń sędziowskich w zakresie niezależnego budżetu sądownictwa w oderwaniu od pozostałych władz.
Oczekiwania społeczne stawiane przed wymiarem sprawiedliwości sprawowanym w ramach władzy sądowniczej, ciężar podejmowanych decyzji, godność zawodu sędziego powodują, że uposażenia sędziów powinny kształtować się na odpowiednim poziomie. Uposażenia te powinny też odpowiadać zwiększającym się od lat obowiązkom, które sędziowie realizują kosztem prawa do wypoczynku, kosztem zdrowia, kosztem życia rodzinnego.
Godność, obowiązkowość, zdyscyplinowanie, zaangażowanie w pracy są wartościami, które ponownie nie znajdują zrozumienia u władzy wykonawczej. W pełni aktualne staje się zagrożenie niewydolności wymiaru sprawiedliwości związane z rezygnacją z pracy przez doświadczonych sędziów i oparciem orzekania na młodej, niedoświadczonej kadrze. Jest to prostą konsekwencją braku finansowych instrumentów zachęcających do ubiegania się o urząd sędziego przedstawicieli innych zawodów prawniczych, zwłaszcza osób doświadczonych, dla których zawód sędziego będzie rzeczywiście „ukoronowaniem” kariery zawodowej, a nie drogą do uzyskania stanu spoczynku. Ciągłe odkładanie problemu wynagrodzeń sędziowskich na dalszy plan wydaje się być dowodem tego, że nadal władza wykonawcza lekceważy władzę sądowniczą.
Środowisko sędziowskie z coraz większym zniecierpliwieniem i oburzeniem patrzy na działania Ministerstwa Sprawiedliwości zmierzające do wprowadzenia jedynie „kosmetycznych" zmian w ustawie prawo o ustroju sądów powszechnych, czego dowodem jest projekt ustawy o zmianie ustawy prawo o ustroju sądów powszechnych datowany na dzień 6 lutego 2008 r., który nie tylko, że nie odzwierciedla oczekiwań sędziów, powstał bez deklarowanej przez Ministra Sprawiedliwości ścisłej współpracy ze stowarzyszeniem Sędziów Polskich „Iustitia” i Krajowej Rady Sądownictwa, ale ponownie oddala w czasie ustawowe regulacje systemowe i płacowe.
Zwracamy się zatem do Pana Premiera Rządu Rzeczypospolitej Polskiej o zobowiązanie Ministra Sprawiedliwości do podjęcia natychmiastowych działań i przedstawienia sędziom konkretnych i kompleksowych propozycji w zakresie zmiany systemu wynagradzania sędziów, uwzględniającego postulaty i propozycje środowiska sędziowskiego wyrażonego przez Stowarzyszenie Sędziów Polskich „Iustitia” oraz Krajową Radę Sądownictwa.
Popieramy w pełni stanowisko Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia” w sprawie wynagrodzeń sędziów i domagamy się m.in. wprowadzenia w ustawie prawo o ustroju sądów powszechnych zapisu, że wynagrodzenia sędziów stanowią określoną ustawą wielokrotność średniego wynagrodzenia w gospodarce narodowej w miejsce obecnie funkcjonującego wskaźnika w postaci stawki bazowej. Tylko tak ukształtowane wynagrodzenie uniezależni jego wysokość od politycznej decyzji każdej władzy wykonawczej oraz będzie gwarantem niezależności orzekających sędziów.
Przypominamy raz jeszcze, że zasady wynagrodzenia sędziów regulowane są w ustawie najwyższej rangi, jaką jest Konstytucja RP. Gwarantuje nam ona dbałość o godność sędziego, również w wymiarze materialnym, o czym zdaje się zapominać władza wykonawcza. Zapomina również o tym, że godne wynagrodzenie jest jednym z gwarantów niezawisłości sędziowskiej.
Przekonani o słuszności naszych żądań oraz o tym, że działamy w dobrze pojętym interesie społecznym popieramy stanowiska zawarte w Uchwałach Zgromadzeń Ogólnych Sądów i Oddziałów Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”.
W razie dalszego ignorowania naszych postulatów zapowiadamy stosowanie wszelkich dopuszczalnych prawem form protestu.
Adresaci Uchwały:
- Pan Prezydent RP
- Premier Rządu RP Donald Tusk
- Krajowa Rada Sądownictwa
- Pan Minister Sprawiedliwości
Dziękuję, ale naprawdę podziękowania należą się efa, bo to on/a zamiescił/a tekst uchwały 21 lutego, tylko na innym forum.
Pozdrawiam.
malsob napisała
kiedy czytam o ilości sesji niektórych z Was to śmiać mi się chce, pracuje w dużej jednostce, wydziale karnym, nie ma tygodnia żebym nie miała 3 wokand nikt w wydziale a jest nas 4 plus przewodniczacy i on jedynie ma mniej nie sądzi rzadziej a zdarza się że są i 4 wokandy i 5, chociaż uważam to już za kompletną głupotę bo wtedy zaczyna się popełniać dużo błedów nie wynikających z niewiedzy tylko z pośpiechu i przemęczenia i niestety u mnie już trzy osoby miały za nie dyscyplinarki, tak więc sądzić dużo to działać przeciwko jakości i samemu sobie /nerwy przy dyscyplinarce sa niewyobrażalne- widziałam to "na szczęście " na razie u kolestwa/ a sądzić np. u nas 2 razy w tygodniu to pewnie też by sie skończyło źle bo przecież mam w podziale obowiazków sesje 3xna tydzień
to może przestań się śmiac ( chociaż śmiech to zdrowie), a pomyśl , jak zorganizowac sobie pracę tak, by podnieśc rangę wykonywanego zawodu, tj. nie byc urzędnikeim sądowym ( o czym pisali moi przedmówcy w tym wątku). Skoro w zakresie obowiązków masz 3 sesje tygodniowo, to możesz wyznaczac na nie mniej spraw. Wtedy do każdej solidnie się przygotujesz i błędów nie będzie albo będzie ich mniej. Masz taką możliwośc, bo to TY organizujesz sobie pracę. A solidne przygotowanie się do sprawy spowoduje, że nie będziesz szukac sposobu na odroczenie, tylko ją zakończysz. A więc jest też szansa na spadek procentu odroczeń i utrzymanie poziomu załatwialności. Wtedy nikt nie zarzuci ci, że źle pracujesz.
to może przestań się śmiac ( chociaż śmiech to zdrowie), a pomyśl , jak zorganizowac sobie pracę tak, by podnieśc rangę wykonywanego zawodu, tj. nie byc urzędnikeim sądowym ( o czym pisali moi przedmówcy w tym wątku). Skoro w zakresie obowiązków masz 3 sesje tygodniowo, to możesz wyznaczac na nie mniej spraw. Wtedy do każdej solidnie się przygotujesz i błędów nie będzie albo będzie ich mniej. Masz taką możliwośc, bo to TY organizujesz sobie pracę. A solidne przygotowanie się do sprawy spowoduje, że nie będziesz szukac sposobu na odroczenie, tylko ją zakończysz. A więc jest też szansa na spadek procentu odroczeń i utrzymanie poziomu załatwialności. Wtedy nikt nie zarzuci ci, że źle pracujesz.
no własnie tak zaczęłam robić zresztą mam coraz więcej spraw na tyle dużych i trudnych że będę wyznaczac 1 na wokandę a poza tym niedługo kończę duza sprawę i będzie na pewno ogromne uzasadnienie, mam zamiar który to pomysł zresztą ktoś na forum mi podsunął, żeby w czasie pisania tego uzasu w ogóle nie wyznaczać sesji np. przez tydzien lub dłużej, zobaczymy jaki bedzie tego odbiór w sądzie bo wcześniej nikt takiej praktyki nie podejmowałk ale uważam tak jak wszyscy na forum, że najwyższy czas zacząć się szanować, ponieważ kto sam się nie szanuje tego nikt inny też nie uszanuje.
anpod napisała
Juz ktoś o tym pisał..jeśli rzeczywiscie te mnożniki zostaną podoiesione, nawet gdyby Tusk nie dał kotrasygnaty, to należałoby jakies wyrazy podziekowania za zrozumienie Konstytucji i wymogów zwiazanych z naszym zawodem do L. Kaczynskiego wystosować.
W związku z podjęciem przez Prezydenta działań w sprawie podniesienia naszych mnożników uważam, że już teraz powinniśmy masowo wysyłac do kancelarii podziękowania. Podziękowania za to, że gdy lekceważą nas obecnie rządzący, Prezydent zainteresował się naszą sytuacją i robi pierwszy krok w kierunku zapewnienia nam godnych płac (to z jakich przyczyn podejmuje takie działania jest w obecnej sytuacji kwestią drugorzędną). Mail powinien być krótki i konkretny. Myślę, że gdyby do jego kancelarii wpłynęło kilka tysięcy takich maili to z pewnością poinformowałby o tym Premiera w toku rozmów o kontrasygnacie. I Premier dowiedziałby sie wreszcie o nastrojach w naszym środowisku. Bo jego wystapienie oceniające 100 dni rządu i twierdzenie, jak to ministrowie obcięli zbędne wydatki, by obniżyc deficyt i zapewnic podwyżki nauczycielom, utwierdziło mnie w przekonaniu, że nic o nich nie wie.
Malsob to naturalna rzecz. kończysz wielowątkową i wieloosobową sprawę ,liczysz się z uzasadnieniem więc tak planuj sesje by przez tydzień-dwa mieć czas na pracę domową/ bo ja tylko w domu potrafie totalnie wyłączyć się i pisać/. pisanie uzasadnienia obejmującego materiał z kilkudziesięciu tomów akt wymaga całkowitego poświęcenia czasu tej pracy. I ustalmy życie domowe wtedy nie istnieje,prawda? Skąd zatem wątpliwości???? chcesz ranki spędzać na sali ,a wieczory przy kompie pisząc uzas???? kiedyś tak robiłam , ale wtedy i to i to wychodzi średnio....Latwo o błędy.
Przypominam harmonogram....
1/ od 3-go do 14-go marca 2008, w razie braku konkretnych inicjatyw rządu - masowe składanie pozwów kolegi tujsa
2/ od 17-go do 28-go marca 2008 - masowe składanie pozwów kolegi archi
3/ 31 marzec 2008 - publiczne przedłozenie naszego projektu USP
4/ od 31 marzec 2008 - odmowy szkolenia aplikantów
5/ 30 maja 2008 - "dzień wolny od wokandy" - termin już ogłoszony w mediach
Wzywam do szerokiego uczestnictwa w ankiecie, ponieważ frekwencja napewno będzie analizowana w procesach decyzyjnych odnośnie naszych wynagrodzeń !!! To naprawdę nie jest trudne - wystarczy wybrać tak lub nie.... Zauważam, że mamy z tym pewien problem.
Ponadto - ściągamy wzory pozwów i kserujemy je!!! Rozdajemy znajomym, a najważniejsze to informowanie znajomych o akcji!!! Z tego co się dowiedziałem nadal są sądy w Polsce, gdzie nie wiedzą o istnieniu forum i biernie w zaciszu gabinetów tylko narzekają...
"w zaciszu gabinetów" czy w "w kącikach pokoików"?
Dreed napisał:
Przypominam harmonogram.... itd.
Wątpię, żeby ten harmonogram doprowadził do podwyżek w tym roku (chyba, że mnożnikowych). A tego nie można odpuścic. Dzień bez wokandy w maju to naprawnę za późno. Dotychczas nie wypowiadałam się w sprawie manifestacji, bo zgodnie z obietnicą czekałam i czekam na 25 lutego (to już jutro). To oczekiwanie wynikało z mojego poglądu, że każda akcja dla swej skuteczności musi miec przywódcę. Coraz bardziej przekonuję się jednak, że kolejne punkty harmonogramu są zbyt "miękkie" i czas przenieśc się do wątku "dośc gadania".
Beatka napisała:
Premier z pewnością jest doskonale poinformowany, zna nasze dążenia, zna problem. To zaś, że tej wiedzy nie ujawnia i nie zajmuje wyraźnego stanowiska, to zupełnie inna sprawa. Najwyraźniej tak właśnie jest wygodnie.
Byłoby to cholernie smutne.
"Jak zaznaczył, rząd uznał, że przy obecnym budżecie należy przeprowadzić dwie rzeczy: podwyżkę płac dla nauczycieli i obniżenie deficytu budżetowego.
- Wszyscy ministrowie dokonali brutalnego przeglądu wydatków. Każdy z resortów podjął twarde decyzje, dzięki którym udało się uzyskać około 3,5 mld złotych, poprzez cięcia na biurokracji i wydatkach, bez których Polska sobie poradzi - mówił Tusk."
To cytat z Onetu. W moim poprzednim poście nie smutek przemawiał tylko racjonalna ocena sytuacji, choć może podszyta odrobiną ironii. I teraz już wiemy, bez jakich wydatków "Polska sobie poradzi". Skoro poprzednie ekipy rządzące bardzo sprytnymi posunięciami (wielokrotna nowelizacja usp, wzmożenie nadzoru, powiększanie zakresu obowiązków) "ustawiły" sobie sędziów, przy naszym milczeniu zresztą, to taki model "ręcznego sterowania" sędziami chętnie nadal utrzyma. Polska z pewnością poradzi sobie, ponieważ zanim zacznie ponosić skutki zaniedbań wobec trzeciej władzy, to wpierw ponownie jej "dołoży" ( co najmniej obowiązków), a następnie będzie "rozliczać". Nawiasem mówiąc tę trzecią władzę to chyba sami w siebie wmówiliśmy, ale o tym już się kiedyś wypowiadałam. Przy okazji wypowiedź premiera jednak potwierdza moją wcześniejszą tezę o jego pełnej wiedzy.
"ludzka" napisał:
W związku z podjęciem przez Prezydenta działań w sprawie podniesienia naszych mnożników uważam, że już teraz powinniśmy masowo wysyłac do kancelarii podziękowania. Podziękowania za to, że gdy lekceważą nas obecnie rządzący, Prezydent zainteresował się naszą sytuacją i robi pierwszy krok w kierunku zapewnienia nam godnych płac (to z jakich przyczyn podejmuje takie działania jest w obecnej sytuacji kwestią drugorzędną). Mail powinien być krótki i konkretny. Myślę, że gdyby do jego kancelarii wpłynęło kilka tysięcy takich maili to z pewnością poinformowałby o tym Premiera w toku rozmów o kontrasygnacie. I Premier dowiedziałby sie wreszcie o nastrojach w naszym środowisku. Bo jego wystapienie oceniające 100 dni rządu i twierdzenie, jak to ministrowie obcięli zbędne wydatki, by obniżyc deficyt i zapewnic podwyżki nauczycielom, utwierdziło mnie w przekonaniu, że nic o nich nie wie.
O święta naiwności.
Wie, wie, tylko że go to g**** obchodzi. Ludzie, czy wy jeszcze naprawdę wierzycie w dobrą wolę tej złodziejskiej bandy?
Natomiast uważam, że list z podziękowaniem to dobry pomysł. Pomijając, że mu się to należy, to prezydent z pewnością użyłby czegoś takiego w walce politycznej z rządem. A na tym, że oni się pogryzą, my możemy tylko skorzystać.
Dzisiaj Donald Tusk powiedział cyt. : "Proszę o więcej niezależnych i krytycznych sądów"
http://www.gazetaprawna.pl/wydarzenia/?news=eGP20080224141967782
Proszę bardzo krytyczny i zdecydowany osąd to faktycznie kompletna inercja i nieznajomość zasad dotyczących zarządzaniem wspólczesnym, nowoczesnym państwem. Rząd ku mojemu zdumieniu operuje jakimiś dziwnymi lingwistycznymi figurami i włazi w kamasze i styl poprzedników. No niestety można by powiedzieć iż wszysycy mają wspólne korzenie i z szacunku do nazwy tych korzeni nie bedę tu jej przytaczał. Zgadzam się z opiniami, że tak naprawdę trójpodział w zanczeniu naszych polityków albo się nie przyjął, albo już o zgrozo stał się tak samo przeżytkiem jak jej imienniczka z branży rolnej. Jednym słowem trzeba by przypomnieć elicie rządzacej o podstawach historii doktryn i prawa konstytucyjnego. Miłej pracy u podstaw od jutra
P napisał:
O święta naiwności.
Wie, wie, tylko że go to g**** obchodzi. Ludzie, czy wy jeszcze naprawdę wierzycie w dobrą wolę tej złodziejskiej bandy?
Chyba do tej pory chciałam wierzyc.
Dreed. Czy nie można do naszego harmonogramu dołączyc wysyłania maili do Kancelarii Prezydenta z podziękowaniami? Zgadzam się z P, że na walce Prezydent - Premier możemy skorzystac. Wprawdzie docelowo chcemy kompleksowego uregulowania naszych wynagrodzeń, jednak mając na względzie np. czekający nas wzrost cen, nadal uważam, że podwyżki tegorocznej nie możemy odpuścic.
Zastosowałem metodę polityków i wyrwałem to zdanie z kontekstu ;-)
Skoro premier chce niezależnych i krytycznych sądów, to zrealizujmy jego marzenie....by żyło się lepiej!
W tym roku powinniśmy dostać podwyżki w takiej wysokości, jak to było zapisane w projekcie budżetu. Biorąc pod uwagę skalę tej „odwyżki” nie przyjmuję do wiadomości stwierdzeń, że w budżecie nie ma pieniędzy. Ta kwestia jest poza wszelką dyskusją. Natomiast przedmiotem rozmów powinna być sprawa systemowego uregulowania zasad wynagradzania sędziów, co oczywiście nie może nastąpić już w tym roku ale powinno być uwzględnione w budżecie na rok przyszły. W każdym razie przyznanie nam w tym roku skromnej rekompensaty nie oznacza, że sprawa wynagrodzeń sędziowskich zostanie w ten sposób uregulowana. Brak tej rekompensaty świadczy natomiast o arogancji władzy i raczej nie nastraja optymistycznie co do powodzenia rozmów w kwestii zasadniczej.
WSZYSTKIM.
[ Dodano: Nie Lut 24, 2008 11:16 pm ]
Mój ostatni post (niezrozumiały, bo znalazł się na kolejnej stronie) był uzupełnieniem postu dreda o treści:
Skoro premier chce niezależnych i krytycznych sądów, to zrealizujmy jego marzenie....by żyło się lepiej!
WSZYSTKIM.
w mediach nasz głos o podwyżki traktuje się jak jakieś kuriozum, okraszając komentarzami, że średnia pensja sędziego oscyluje wokół 10 tyś zł... może więc sprzedawajmy tabloidom supertematy tj kwitki z naszymi wynagrodzeniami? Dodatkowo większość społeczeństwa nie wie, że jest to wynagrodzenie bez potrącanej składki na ZUS, więc gdyby taka składka była, to byśmy mieli mniej od nauczycieli na stażu, przy czym oni nie pracują 70 godz. tygodniowo w ramach tzw nienormowanego czasu pracy... :-(
Obawiam się, że społeczeństwo nie znajdzie zrozumienia dla naszej chęci podwyżek, gdyż w jego ocenie my już i tak zarabiamy bardzo dużo. Uświadamia mi to dobitnie mój mąż (nie-prawnik), który na moje narzekania dotyczące wysokości pensji delikatnie mówi:"Ale ty i tak dużo zarabiasz Kochanie...". Poza tym, już bardziej poważnie, nie jesteśmy dużą grupą zawodową i nie cieszymy się zbyt dużą sympatią społeczną. No bo prawda jest taka, że jak taki emeryt usłyszy, że 3000 nam za mało, to będzie pomstował, że go okradamy. Duży lepszy efekt PR rząd uzyska dając podwyżki nauczycielom, czy lekarzom, bo przecież większość społeczeństwa chodziła do szkoły (lub posyła tam dzieci), a wszyscy byli u lekarza. Fakt, iż od sprawnego sądownictwa zależy sprawne funkcjonowanie państwa i jest ono gwarantem swobód i praw obywatelskich dociera do mózgów niewielkiej części społeczeństwa. Dlatego nie możemy liczyć na to, iż coś ot tak po prostu dostaniemy. Musimy po prostu swoje wymusić. Bo mając do wyboru nas lub nauczycieli/górników/lekarzy/emerytów i.t.p., rząd zawsze wybierze tych drugich - większy elektorat.
I dlatego raczej tabloidy nie będą nam współczuć z powodu naszych wynagrodzeń
Właśnie dlatego mamy zapisane gwarancje godnych warunków pracy i wynagrodzenia w Konstytucji. Szkoda, że jest to tylko zapisane....
Prokuratorzy protestują. Powiązanie naszych zarobków z ich zarobkami to najlepsze co się nam przytrafiło.
Powtarzanie prze Ministra, że w lipcu czeka nas podwyżka jest zwykłą bezczelnośćią. Idąc tym tokiem rozumowania, to mnie czeka jeszcze jedna - związana z dodatkiem stażowym za kolejny przepracowany rok.
Podsumowując: jedna już była, dwie kolejne przede mną, żyć nie umierać! Aha byłbym zapomniał! za miesiąc skonczę spłacać raty zap pralkę, to kolejny wzrost moich realnych dochodów.
Poza tym, już bardziej poważnie, nie jesteśmy dużą grupą zawodową i nie cieszymy się zbyt dużą sympatią społeczną.
Właśnie. Jak ostatnio byłem u lekarza w związku z badaniami okresowymi to gdy na pytanie konowała "Co pan robisz w tym sądzie"- odpowiedziałem rezolutnie " Jestem sędzią", usłyszałem, po spojrzeniu "spode łba" "O Boże". Przy czym nie był to pomruk sympatii. I jak tu żyć w tym kraju.
prokuratorzy zaczynają być nasza kulą u nogi , minister wypowiadając się ,ze w wielu krajach UE zarobki sedziów i prokuratorów sa na tym samym poziomie skrzętnie przemilczał ,że dotyczy to sędziów śledczych i prokuratorów , a na dzień dzisiejszy u nas takiej instytucji nie ma i prokuratorzy nie są wymienieni w konstytucji jako III władza , są urzędnikami zrównanymi pod względem uprawnień z reprezentantami tej władzy czyli z nami , nikt tez głosno nie mówi ,że zarabiają więcej od nas bo dostają niezłe nagrody i z czego to wynika ......z tradycji PRL-u ..... Ja mam ego dość Minister próbuje zamydlić wszystkim oczy kręci na wszystkie strony .Musimy podjąć w końcu wysiłek DLA NASZEGO DOBRA o uwolnienie nas od jakichkolwiek zalezności chyba ,że czujemy się urzednikami ????
Nie na temat i Dreed mnie zaraz wytnie ale przypomniało mi się i nie mogę się powstrzymać. Byłem jakiś czas temu na badaniach okresowych i tez pytanie z jakiego zakładu na co ja z sądu. Dziewczę obsługujące EKG pyta więc dalej co tam robię, a ja na to, że jestem sędzią, na co ona z radością w oczach "o jejku to tak jak Magda M".
Zdecydowanie KRS powinien monitorować takie seriale bo to one kształtują opinię o nas
to może stworzyć u nas kategorię sędziów śledczych? Prowadziliby nadzór nad przygotowawczym tak jak w praktyce dzisiaj prokuratorzy, weryfikowali materiały śledztwa decydując o tym czy prokurator może z tym iść do sądu czy nie. Mnie taka koncepcja sie podoba
w ogóle porównywanie urzędników, jakimi są prokuratorzy oraz sędziów świadczy tylko o niezrozumieniu przez naszego Ministra Konstytucji!!
"duralex" napisał:
przepraszam bardzo, czy ktoś wie, dlaczego zamknięto temat "jakie wieści ze spotkania 25.02.2008"?
głównie chodzi mi o to, czy zamknięcie tematu jest dobrą czy złą oznaką?
Zobacz w dziale sędziowie temat : 25 lutego znowu bez przełomu?
Dobił mnie dzisiaj premier mówiąc, że przy konstrukcji budżetu dokonali cięc wydatków w administracji, które były zbędne. Czy on wie dokładnie o czym mówi?
A ja jeszcze raz zapytam: dlaczego istnieje coś takiego jak prokuratura? wsadzić ich w struktury MSW , dołączyć do policji; Niestety jako wieloletni karnista nie doceniam ich pracy, ale o tym wypowiem się w innym wątku, o ile zajdzie taka potrzeba;
NIE PŁACZMY NAD PROKURATORAMI, PŁACZMY NAD SOBĄ !!!
Analizując bardzo długo obecne realia, zauwazyłem jeden pewnik....Dla polityków wymiar sprawiedliwosci to prokuratura. Zarówno lewa jak i prawa strona widzi jako główny cel "walkę z przestępczoscią". To, że założenia są różne, nie zmienia faktu, że również dla społeczeństwa hasło to jest sztandarem.
Oto moje zdanie.....Jak wynika z przedstawianych nam propozycji, w budżecie nie ma zwyczajnie pieniędzy. Ministerstwo proponując nam podwyżki nie wzięło pod uwagę, że mamy obok siebie rzeszę 8-tysięcy prokuratorów.
Zasłanianie się obecnie "kotwicą" stanowi jedynie zasłonę dymną. Jestem przekonany, że w takiej sytuacji najlepszą metodą na osiągnięcie przez MS celu, jest skłócenie naszych środowisk...
Każda władza korzysta z analiz wyspecjalizowanych firm i już wie: Spośród sędziów na jakiekolwiek akcje zdecyduje się np 25%, czyli ok. 2500 osób. Nie stanowi to dla nas zagrożenia, ale gdyby do sędziów dołączyli prokuratorzy w ilości np 50% (przypuszczam, że pośród ich grupy będzie lepsza frekwencja), to dałoby to liczbę ok. 6500.
Taki protest byłby bardziej zauważalny, a nie możemy rownież zapomnieć, że "walka z przestępczością" w opinii społeczeństwa jest ważniejsza niż sprawy finansowe "nierobów sędziów". Opozycja nie pozostawiłaby (zresztą to widzimy) suchej nitki na rządzie, gdyby ograniczał wydatki i to właśnie na prokuraturę.
Tym samym, moim skromnym zdaniem, musimy podjąć zdecydowane kroki w celu zacieśnienia współpracy. Lobby polityczne prokuratorów jest bardzo silne w każdej partii. Nasze niestety nie...
Nie mozemy dawać się ponosić emocjom i ulegać socjotechnicznej zagrywce polityków. Niestety zauważam to na forum. proszę usiądźcie sobie spokojnie i przemyślcie, czy nie lepiej jest współdziałać?
Dlaczego mamy walczyć ze sobą, jeżeli siłę uderzenia można skierować i innym kierunku. Z tego co uzyskałem informacje, to wielu spośród prokuratorów popiera nas i nasz protest, chcą z nami współdziałać. Uważam, że powinniśmy z tego skorzystać.....
No to strajkujmy razem z nimi. Prokuratura w Bełchatowie dzisiaj nie funkcjonowała. Spadły wszystkie karne sesje. Gdyby dzisiaj z prokuratorami zastrajkowali sędziowie może byłby wreszcie temat dla mediów - do czego namawiam.
Też uważam, że wspólnie więcej wywalczymy. Przynajmniej takie są na dzień dzisiejszy realia.
hmmmm....Dreed to strateg , ale ja jako " rewolucjonista" twierdzę , że bez radykalniejszej formy protestu się nie obejdzie .Nie jestem za tym aby tylko sędziowie dobrze zarabiali , ale.....prokuratorom będzie łatwiej RÓWNAĆ w górę , a na dzień dzisiejszy równają w dół co jest na ręke nam miłościwie panującym W taki sposób mozna byłoby wywalczyć o wiele więcej .........ale cóż ....boją sie i wcale się im nie dziwię Tylko jak ich przekonać do wspólnej strategii ??????. 30.05 to jest musztarda po obiedzie , nasze pozwy złozymy i utkwią w machnie wymiaru sprawiedliwości na długi czas . Do orzeczenia TK dłuuuuuuuuuuga droga . Aby przebić prokuratorów to my powinniśmy i to szybko wziąć 4 dni urlopu na żądanie pod rząd składając wniosek codziennie o taki urlop Jak tak dalej pójdzie to proki ukradną nam wszystkie pomysły :sad: a my zostaniemy z reką w nocniku ( oni zresztą też ). Kochani prokuratorzy obecni na forum zaproponujcie coś aby wilk był syty i owca cała , wiem ,że też jesteście na tym forum Pozdrawiam
Tylko strajk może coś zmienic.
w Wiadomościach powiedzieli, że Ministerstwo Sprawiedliwości podało, że prokuratorzy i sędziowie będą nadal zarabiać tyle samo.
Czy znaczy to:
1)że jedni i drudzy nadal będą zarabiać tyle samo;
2) że będą zarabiać tyle samo co do tej pory?
jak myślicie?
Ja zrozumiałam to w ten sposób, że nie będzie różnic między nami a prokuratorami.
Popieram Dreda w tym ,że trzeba lączyć siły w walce o godne wynagrodzenia w obu tych profesjach.
Również uważam, że Dreed ma rację. Jeśli połączymu nasze siły będziemy mieli większe szanse na osiągnięcie sukcesu. Prokuratorzy co tu ukrywać mają lepszą reprezentację w kręgach politycznych.
"barbara" napisał:
hmmmm....Dreed to strateg , ale ja jako " rewolucjonista" twierdzę , że bez radykalniejszej formy protestu się nie obejdzie .Nie jestem za tym aby tylko sędziowie dobrze zarabiali , ale.....prokuratorom będzie łatwiej RÓWNAĆ w górę , a na dzień dzisiejszy równają w dół co jest na ręke nam miłościwie panującym W taki sposób mozna byłoby wywalczyć o wiele więcej .........ale cóż ....boją sie i wcale się im nie dziwię Tylko jak ich przekonać do wspólnej strategii ??????. 30.05 to jest musztarda po obiedzie , nasze pozwy złozymy i utkwią w machnie wymiaru sprawiedliwości na długi czas . Do orzeczenia TK dłuuuuuuuuuuga droga . Aby przebić prokuratorów to my powinniśmy i to szybko wziąć 4 dni urlopu na żądanie pod rząd składając wniosek codziennie o taki urlop Jak tak dalej pójdzie to proki ukradną nam wszystkie pomysły :sad: a my zostaniemy z reką w nocniku ( oni zresztą też ). Kochani prokuratorzy obecni na forum zaproponujcie coś aby wilk był syty i owca cała , wiem ,że też jesteście na tym forum Pozdrawiam
Dreed próbuje znaleźć równiez "złoty środek". Zwróćcie uwagę, ze obecnie to nie mamy nic... Trzeba szukać wsparcia wszędzie. Skoro warunkiem MS jest nasza "równorzędnosć" to tym bardziej powinniśmy współdziałać.
Odnośnie radykalniejszych form...Jak widze nie obędize się. Dlatego szukajmy sojuszników. Dni wolne faktycznie trzeba będzie przyspieszyć. Bedziemy to analizować, jak szybko można zorganizować takie działanie...
@ Dreed
Żeby tylko ta analiza nie zajęła zbyt dużo czasu...Trzeba kuć żelazo póki gorące. Prokuratorzy hasło rzucili przed niedzielą i już jest jakiś efekt. Akcja powinna odbyć się szybko, czas pracuje na naszą niekorzyść.
No nareszcie. Zatem za 2 tygodnie 2 dni urlopu na żądanie a za miesiąź strajk włoski. Prokuratorzy się dołączą i wtedy albo nas wszystkich wyrzucą albo wygramy.
No jak to?! Ja od początku roku strajkuję po włosku!!!!
nie umawiajcie się już więcej na żadne spotkania w MS to tylko strategia odwlekania w czasie i tłumienia .Przecież zaproponowana podwyżka nie usatysfakcjonowała nas to tym samym również i prokuratorów i co dalej co roku będa nam podwyższać kwotę bazową o 30 złotych albo i nie bo wymaga tego budżet . Nie podwyższano nam kwoty bazowej bodaj ,że od 2006 roku i nikt nam nie zagwarantuje , że sytuacja ze względu na "dobro państwa" się nie powtórzy .......szkoda słów
Mimo wszystko jestem w dalszym ciągu ciekaw jak przebiegało spotkanie w MS z udziałem przedstawicieli Iustiti. Pan Strączyński, co anonsował wcześniej, nie mógł być obecny ale na tym spotkaniu miał powyższe stowarzyszenie reprezentować sędzia Żurek. A na marginesie potrzebna duża doza zdrowego rozsądku i realizmu w staranicach o wyższe wynagrodzenia, po prostu prokuratorzy wchodzą do gry. No chyba nikt nie myślał, że nagle staniemy sie trzecią siłą w Państwie
Fiasko kolejnych rozmów niezbicie dowodzi, że nas nie szanują i się z nami nie liczą bo zakładają, że nie zdobędziemy sie nażadną ostrzejsza formę protestu. Otóż dosyc. STRAJK. NIe ma na co dłużej czekac. Oni tylko grają na zwłokę. w listopadzie powiedzą,żę przykro im ale budżetu nie stac na wyższe podwyżki niż po 100zł
Ja bym już podziękował za miejsce w takim zespole, bo nie ma to najmniejszego sensu.
Jak widać nie będzie dobrych propozycji ze strony MS bez mocnego uderzenia i wcześniejszego odkrywania kart.
...znowu coraz bardziej zastanawiam się nad rezygnacją z wykonywania zawodu i uniezależnieniem się od gadających głów, z którego to gadania kompletnie nic nie wynika.
No chyba, że dla kogoś 130-600 zł brutto jest dobrą propozycją.... dla mnie to jest skandal i podżeganie do zdecydowanego protestu - zwykłego strajku.
Prokuratorzy mają ponoć awanse poziome. To są już ich prawa nabyte, nie do odkręcenia. Możemy na tym korzystać argumentując - dlaczego u nich tak a u nas nie?
http://miasta.gazeta.pl/poznan/1,36001,4963254.html
"W ten sposób protestowali przeciwko planom zróżnicowania ich płac od wynagrodzeń sędziów. "
tylko przeciwko temu protestowali?
Z uwagi na fiasko rozmów w zespole i pozorowanie przez Ministerstwo woli kompleksowej zmiany warunków naszego wynagradzania, zgadzam się, że członkowie zespołu z ramienia Iustitii powinni zrezygnowac z dalszych prac. Dobrze, że wiemy na czym stoimy. Widzę też, że ankieta z tego wątku "ruszyła", co świadczy o naszych nastrojach. Trzeba to wykorzystac i zmienic harmonogram. Przyspieszyc dzień urlopu na żądanie oraz odmowę szkolenia aplikantów. Pozdrawiam wszystkich forumowiczów z hasłem "szable w dłoń". Pozdrawiam też prokuratorów z hasłem "w jedności siła".
oK PRZEKONUJECIE MNIE, 24.04 WIELKA!!! MANIFESTACJA W WARSZAWIE! zACZNIJMY SIE WRESZCIE ORGANIZOWAC! JUŻ TERAZ! A MOIM ZDANIEM, KTÓRE NADAL PODTRZYMUJĘ TRZEBA WYSTAPIĆ Z ŻĄDANIEM ODWOŁANIA ćWIĄKALSKIEGOI - TEGO KRĘTACZA!! DOŚĆ ZNOSZENIE TYCH JEGO BREDNI I OBIETNIC BEZ POKRYCIA. !!
dO TEGO STRAJK WŁOSKI OCZYWIŚCIE I URLOPU NA ŻĄDANIE WSZYSTKICH KILKA DNI Z RZĘDU!
1. ODWOŁANIE ćWIĄKALSKIEGO (OJEJ, PRZERPRASZAM, ŻE Z MAŁEJ LITERY);
2. URLOP NA ŻĄDANIE JAK NAJSZYBCIEJ;
3. ODMOWY SZKOLENIA APLIKANTÓW OD ZARAZ (JA JUŻ TEN PUNKT WDROŻYŁAM);
4. MOBILIZACJA PREZYDENTA - MAILE Z PODZIĘKOWANIAMI;
4. W RAZIE BRAKU ODZEWU - STRAJK WŁOSKI DO ODWOŁANIA.
P.S. Arczi - do manifestacji jeszcze nie dojrzałam.
[ Dodano: Pon Lut 25, 2008 11:21 pm ]
I jeszcze jedno, nie oglądajmy się na innych. Jeżeli podjęlibyśmy akcję razem z prokuratorami, efekt byłby wymierny nawet, gdyby do protestu przystąpiło ok. 30% sędziów i prokuratorów.
"arczi" napisał:
oK PRZEKONUJECIE MNIE, 24.04 WIELKA!!! MANIFESTACJA W WARSZAWIE! zACZNIJMY SIE WRESZCIE ORGANIZOWAC! JUŻ TERAZ! A MOIM ZDANIEM, KTÓRE NADAL PODTRZYMUJĘ TRZEBA WYSTAPIĆ Z ŻĄDANIEM ODWOŁANIA ćWIĄKALSKIEGOI - TEGO KRĘTACZA!! DOŚĆ ZNOSZENIE TYCH JEGO BREDNI I OBIETNIC BEZ POKRYCIA. !!
Na manifie mogę wam podawac kanapki i napoje.
mają na względzie treśc sprawozdania dreeda z dzisiejszego spotkania proponuję:
1. utrzymac w mocy i przejśc do konsekwentnej i szerokiej realizacji dotychczasowego haronogramu
2. przygotować druki uchwał odmawiające szkolenia aplikantów (dreed ja Ci projekty już przesłałem - umieść na forum do ściagnięcia obrobiony tekst) - ludzka, mój sąd także już odmówił szkolenia aplikantów
3. podtrzymać propozycję manifestacji w Warszawie 24 lub 25 kwietnia i rozpropagować go wśród proków i jeszcze szerzej wśród sedziów
4. ustalić w tym dniu dzień bez wokandy oprócz zaplanowanego już terminu majowego
5. zebrać mozliwie dużą ilość podpisów i wysłąc wniosek do Premiera (opozycji) o odwołąnie Min. Ćwiąkalskiego, jako niezdolnego do współpracy ze srodowiskiem sądziowskim i prokuratorskim, a także, jako Ministra, który okazał sie konfabulantem i nieprzygotowanym do sprawowania tej funkcji
JUz dawno też gardłowałem za wnioskami o odwołaniem cWIĄKALSKIEGO ( OJEJ MNIE TEŻ PRZYPADKIEM NAPISAŁO SIĘ Z MAŁEJ LITERY ).
[ Dodano: Pon Lut 25, 2008 11:40 pm ]
A W LUTYM ODMÓWIŁEM szkolenia aplikantów.
Dreed jako szef ustal kogoś, kto pisze ten list o odwołanie Ćwiąkały!!! MOże ktoś stworzy projekt?
Ale dzień "rzyśpieszony" nie może być "dniem bez wokand" tylko DNIEM ZWALANIA WOKAND. Kwiecień to też za późno. To powinien być marzec. I proponuję, żeby na razie wykorzystać jeden dzień urlopu. Mamy tylko cztery takie atuty, a droga przed nami daleka.
I czas zacząć działać w kierunku strajku. Nie jakiegoś włoskiego, tylko prawdziwego - z flagami i okupacją budynków. Jak się nimi porządnie nie potrząśnie, to zawsze będą nas zlewać. W lutym obiecają 25%, w marcu zmniejszą do 15%, a w listopadzie dadzą 100 brutto, bo trzeba kasy dla pielęgniarek/nauczycieli/kolejarzy
Proponuję 31 marca (poniedziałek) dniem brania urlopu na żadanie.
Większość z nas ma zaległy urlop, który wg Kodeksu pracy trzeba najpóźniej wykorzystać do końca I kwartału.
Ponadto statystycznie w poniedziałki i piatki jest najmniej sesji, a do tego jeszcze ostatni dzień miesiąca i kwartału (konieczność opracowania statystyki)
Jeśli nie zrobimy akcji z urlopem na żadanie to nie mamy co myślećo manifestacji.
Wzięcie urlopu na żadanie pozwoli także zobaczyć w jakim zakresie RZECZYWIŚCIE możemy liczyć na nasze środowisko, a nie tylko na kilkudziesięciu aktywistów, którzy produkują się na Forum.
Popieram - 31 marca, myślę że można by jeszcze dodać 1 i 2 kwietnia. Tak aby trzy bite dni nikogo nie było w sądach. Aby statystyki z opóźnieniem dotarły do ministerstwa.
[ Dodano: Wto Lut 26, 2008 8:33 am ]
Dzień bez wokandy - to brzmi dziwnie i niemedialnie, może "sądy bez sędziów", albo "zaczynamy szukać innej pracy"
jeżeli będziemy protestować z prokuratorami, wzajemnie się popierając, nie osiągniemy rozdzielenia naszych zarobków od zarobków prokuratorów, więc ciągle aktualny będzie argument, że budżetu nie stać na podwyżki
czegoś tu nie rozumiem ???
"tujs" napisał:
Proponuję 31 marca (poniedziałek) dniem brania urlopu na żadanie.
Większość z nas ma zaległy urlop, który wg Kodeksu pracy trzeba najpóźniej wykorzystać do końca I kwartału.
Ponadto statystycznie w poniedziałki i piatki jest najmniej sesji, a do tego jeszcze ostatni dzień miesiąca i kwartału (konieczność opracowania statystyki)
Jeśli nie zrobimy akcji z urlopem na żadanie to nie mamy co myślećo manifestacji.
Wzięcie urlopu na żadanie pozwoli także zobaczyć w jakim zakresie RZECZYWIŚCIE możemy liczyć na nasze środowisko, a nie tylko na kilkudziesięciu aktywistów, którzy produkują się na Forum.
Dreed - niech w/w dzień bedzie dniem protestu!
Dopisz to do harmonogramu!! na co jeszcze czekamy???
arczi - popieram. 31 marca - dzień urlopu na żądanie. Dreed - zmień harmonogram.
A ja orzekam właśnie w poniedziałki i piątki i na 31 marca mam wyznaczoną sesję, wszak 24 to święto i nie miałem wyjścia U nas poniedziałki, czwartki i piątki to dni konwojowe, tylko wtedy doprowadzają z ZK.
I oto chodzi aby sprawy były powyznaczane. Można brać wolne mimo sesji.
Proponuję 31 marca (poniedziałek) dniem brania urlopu na żądanie.
Większość z nas ma zaległy urlop, który wg Kodeksu pracy trzeba najpóźniej wykorzystać do końca I kwartału.
Ponadto statystycznie w poniedziałki i piatki jest najmniej sesji, a do tego jeszcze ostatni dzień miesiąca i kwartału (konieczność opracowania statystyki)
Jeśli nie zrobimy akcji z urlopem na żadanie to nie mamy co myśleć o bardziej radykalnych formach np. manifestacji.
Wzięcie urlopu na żadanie pozwoli także zobaczyć w jakim zakresie RZECZYWIŚCIE możemy liczyć na nasze środowisko, a nie tylko na kilkudziesięciu aktywistów, którzy produkują się na Forum.
DO DALSZEJ DYSKUSJI NA TEN TEMAT ZAPRASZAM DO DZIAŁU SEDZIOWIE - JEST ODDZIELNY TEMAT
romanoza napisał:
A ja orzekam właśnie w poniedziałki i piątki i na 31 marca mam wyznaczoną sesję, wszak 24 to święto i nie miałem wyjścia U nas poniedziałki, czwartki i piątki to dni konwojowe, tylko wtedy doprowadzają z ZK.
A więc panowie z konwoju będą podziękują ci za to, że nie muszą jechac do sądu.[/code]
"koko" napisał:
jeżeli będziemy protestować z prokuratorami, wzajemnie się popierając, nie osiągniemy rozdzielenia naszych zarobków od zarobków prokuratorów, więc ciągle aktualny będzie argument, że budżetu nie stać na podwyżki
czegoś tu nie rozumiem ???
Brak podwyżek to nie głównie kwestia pieniędzy. Jak by chcięli to by pieniądze znaleźli. Przy okazji każdego strajku, gdy władza jest pod ścianą nagle znajdują sie pieniądze. Przypominam sobie, że jak Polska dowiedziała o orgamizacji Euro 2012 ,min. finansów Gilowska w ciągu kilku minut znalazła 1 mld złotych na ten cel. W wielomiliardowym budżecie marne pienądze na wymier sprawiedliwosci zwsze się znajdą tylko trzeba chciec je znaleźc. Z tradycyjnym : szable w dłoń.
[ Dodano: Wto Lut 26, 2008 10:55 am ]
"arczi" napisał:
Proponuję 31 marca (poniedziałek) dniem brania urlopu na żadanie.
Większość z nas ma zaległy urlop, który wg Kodeksu pracy trzeba najpóźniej wykorzystać do końca I kwartału.
Ponadto statystycznie w poniedziałki i piatki jest najmniej sesji, a do tego jeszcze ostatni dzień miesiąca i kwartału (konieczność opracowania statystyki)
Jeśli nie zrobimy akcji z urlopem na żadanie to nie mamy co myślećo manifestacji.
Wzięcie urlopu na żadanie pozwoli także zobaczyć w jakim zakresie RZECZYWIŚCIE możemy liczyć na nasze środowisko, a nie tylko na kilkudziesięciu aktywistów, którzy produkują się na Forum.
Dreed - niech w/w dzień bedzie dniem protestu!
Dopisz to do harmonogramu!! na co jeszcze czekamy??? Jateż popieram i zobowiązuje się na tę bitwę zmobilizowac kilka szabel.
Proponuję 31 marca (poniedziałek) dniem brania urlopu na żądanie.
Większość z nas ma zaległy urlop, który wg Kodeksu pracy trzeba najpóźniej wykorzystać do końca I kwartału.
A co zrobić jak ktoś nie ma zaległego urlopu? Aktualny urlop raczej wolę wykorzystać na wakacje czy w okresie świątecznym żeby wreszcie pobyć z rodziną i nie targać akt
"Dżoana" napisał:
Proponuję 31 marca (poniedziałek) dniem brania urlopu na żądanie.
Większość z nas ma zaległy urlop, który wg Kodeksu pracy trzeba najpóźniej wykorzystać do końca I kwartału.
A co zrobić jak ktoś nie ma zaległego urlopu? Aktualny urlop raczej wolę wykorzystać na wakacje czy w okresie świątecznym żeby wreszcie pobyć z rodziną i nie targać akt
Są pewne pryncypia i trzeba podjąc decyzję.
Mam pecha, bo każdy podawany termin urlopu na żądanie wypada wdzień w którym mam nie mieć sesji,ale wezmę ten dzień z urlopu dla pokazania,że się przyłączam.
Po tym dniuy okaże się, ilu sędziów pojedzie na manifę, jeśli taką zorganizujemy.[/fade]
"Dżoana" napisał:
A co zrobić jak ktoś nie ma zaległego urlopu? Aktualny urlop raczej wolę wykorzystać na wakacje czy w okresie świątecznym żeby wreszcie pobyć z rodziną i nie targać akt
@ Dżoana
Może Ty jesteś z MS i dlatego widzisz problem w jednym dniu urlopu. Albo masz wyższe cele, albo nie
"grabea" napisał:
Dżoana
Może Ty jesteś z MS i dlatego widzisz problem w jednym dniu urlopu. Albo masz wyższe cele, albo nie ? ? ?
Nie Grabea- nie jestem z MS i zapewniam Cie, że mam wyższe cele, ale akurat branie urlopu w terminie, który zupełnie mi nie odpowiada po to aby zaprotestowac uważam za działanie przeciwko sobie bo zapewne i tak niczego to w sferze naszych uposażeń nie zmieni. Być może Ty masz niezliczona ilośc urlopu i dla Ciebie to żaden problem wziąść jeden dzień, ale nie oceniaj wszystkich przez swój pryzmat
Abstrachując od powyższego. Pamiętajcie, że pierwszym sprawdzianem naszej wewnętrznej konsolidacji jest składanie pozwów. Do roboty, bo termin już bliski.
Rozumiem osoby, które uważają, że branie urlopu na żądanie, bądź wypoczynkowego w celu zaprotestowania to oględnie zmarnowanie czasu na załatwienie ważnej osobistej sprawy bądź czasu na odpoczynek. Myślę jednak, iz sprawa warta jest zachodu. Skoro istotą protestu ma być zamanifestowanie jednomyślności środowiska, i pokazanie, że w dniu 31 marca 2008 r. żadna sprawa nie odbędize się w sądzie, to dla osób wahających się dobrym rozwiazaniem będzie nie wyznaczanie wokandy i prawca nad decernatem, lecz tylko nad zarządzeniemi niemerytorycznymi. Najistotniejsze jest jedno: w tym dniu nie ma sądzenia, nie ma tego co jest kwintesencją sprawy w sądzie - rozprawy. Ja tak To widzę.
"K.Ierownik" napisał:
Dżoana napisała:
branie urlopu w terminie, który zupełnie mi nie odpowiada po to aby zaprotestowac uważam za działanie przeciwko sobie bo zapewne i tak niczego to w sferze naszych uposażeń nie zmieni.
No to po problemie. Nie zawracaj już sobie głowy protestem. Nie martw się. Inni zaprotestują także za Ciebie.
[ Dodano: Wto Lut 26, 2008 1:44 pm ]
Tekst na białym tle to mój komentarz. Pomyliło mi się.
i po co ta ironia? Nie chodziło mi wcale o to, że nie popieram protestu, tylko nie popieram go w formie brania urlopów na żądanie bo tą formą moim zdaniem nikt się nie przejmie ( a tym samym jest ona moim zdaniem bez sensu), zwłaszcza jeśli osoby, które mają na ten dzien wyznaczone wokandy - w tym ja - do protestu się nie przyłączą - a ci chyba są "rozgrzeszeni" czyż nie? Nie potrzebuję również "by inni zaprotestowali także za mnie" - po prostu myślałam, że jest to forum na którym można szczerze się wypowiedzieć, ale widzę że niekoniecznie bo mając inne zdanie od razu można zostać "jednostką aspołeczną" :sad:
Przecież wokandę możesz odwołać - wyślesz priorytety i po sprawie.
Jakie są Twoje propozycje?
śpieszę od razu wyjasnić - w obawie przed ewentualnym linczem -, że pisząc " w tym ja" miałam na myśli to że mam wyznaczoną wokandę a nie to, że się nie przyłaczę do prostestu nawet jeśli co do formy jest on dla mnie bezsensowny!
[ Dodano: Wto Lut 26, 2008 5:45 pm ]
"iga" napisał:
Przecież wokandę możesz odwołać - wyślesz priorytety i po sprawie.
Jakie są Twoje propozycje?
w mojej ocenie najlepszy byłby strajk włoski plus składanie pozwów
Popieram strajk włoski w prawach gospodarczych.
W rodzinnych sobie nie wyobrażam.
Dżoana napisała:
po co ta ironia? Nie chodziło mi wcale o to, że nie popieram protestu, tylko nie popieram go w formie brania urlopów na żądanie bo tą formą moim zdaniem nikt się nie przejmie ( a tym samym jest ona moim zdaniem bez sensu), zwłaszcza jeśli osoby, które mają na ten dzien wyznaczone wokandy - w tym ja - do protestu się nie przyłączą - a ci chyba są "rozgrzeszeni" czyż nie? Nie potrzebuję również "by inni zaprotestowali także za mnie" - po prostu myślałam, że jest to forum na którym można szczerze się wypowiedzieć, ale widzę że niekoniecznie bo mając inne zdanie od razu można zostać "jednostką aspołeczną"
Może swoje wątpliwości wyraź w dziale "sędziowie" w wątku "urlop na żądanie - za i przeciw". W tym wątku omawiamy harmonogram. Moim zdaniem nie jesteś rozgrzeszona tym, że masz w dniu 31 marca sesję. Akcja urlopu na żądanie odniesie skutek tylko wtedy, gdy weźmie go jak najwięcej sedziów niezależnie od tego, czy mają w danym dniu wyznaczoną sesję, czy też nie. Poza tym nie masz racji, że tą formą protestu nikt się nie przejmie. Przecież gdy tylko prokuratorzy ogłosili, że biorą taki urlop, to MS natychmiast wycofało się ze swojego pomysłu dot. braku powiązania wynagrodzeń prokuratorskich z naszymi. Pozdrawiam z hasłami: "szable w dłoń" i "w jedności siła" (nieustające pozdrowienia dla czytających z Ministerstwa, ale bez haseł).
[ Dodano: Wto Lut 26, 2008 6:16 pm ]
"iga" napisał:
Popieram strajk włoski w prawach gospodarczych.
W rodzinnych sobie nie wyobrażam.
A wyobrazałaś sobie przedtem lekarzy i pielegniarki, którzy pozostawiają w szpitalu pacjentów bez opieki i nie przychodzą do pracy. I nikt nie miał o to do nich pretensji. Jestem rodzinnym i będę prowadził strajk włoski bo mam już DOŚC.
Do protestu 31 marca przyłączam się. Ale powiem szczerze. Uważam że nic nie wywalczymy. Ten kto myśli o swojej przyszłości poważnie (myślę tu o aspekcie finansowym) musi szukać jej w innym zawodzie. Współczuję tylko zakredytowanym i tym, którzy są sędziami na tyle długo, że odejście w tej chwili jest dla nich szczególnie ryzykowne.
[
Moim zdaniem nie jesteś rozgrzeszona tym, że masz w dniu 31 marca sesję.
to tylko "twoje zdanie" - ja w tej kwestii zgadzam się w Duralex
Poza tym nie masz racji, że tą formą protestu nikt się nie przejmie. Przecież gdy tylko prokuratorzy ogłosili, że biorą taki urlop, to MS natychmiast wycofało się ze swojego pomysłu dot. braku powiązania wynagrodzeń prokuratorskich z naszymi.
A jestes pewna/y, że "MS natychmiast się wycofało"? Ja osobiście słyszałam, że nigdy nic takiego Ministerstwo w planach nie miało - no chyba że to jakas ściema
Moim zdaniem nie możemy działać na zasadzie dziś nie protestuję, bo mnie to nie odpowiada. Musimy - jak to w przypadku wielu osób - iść na pewien kompromis. Nie wiem czy dzień urlopu na żądanie coś zmiani w naszej sytuacji, ale jest taki pomysł, jest cel, który chcemy osiągnąć i musimy działać.
Każdy dzień będzie dobry na protest. Sesję można zawsze zdjąć (nawet dziś kiedy jest jeszcze czas by zawiadomić strony (jeśli ktoś nie chce by strony odczuły konsekwencje).
Plany urlopowe również można zmienić, a jeden dzień - wzięty wcześniej - chyba nie będzie stanowił aż takiej różnicy.
Musimy działać razem.
Tak właśnie myślę. Dlatego deklaruję swój udział każdego dnia, na który będzie nasza zgoda.
Przypominam harmonogram....
1/ od 3-go do 14-go marca 2008, w razie braku konkretnych inicjatyw rządu - masowe składanie pozwów kolegi tujsa
2/ od 17-go do 28-go marca 2008 - masowe składanie pozwów kolegi archi
3/ 31 marzec 2008 - dzień "sądy bez sędziów" !!!!!!!!!!!!!!!
4/ od 31 marzec 2008 - odmowy szkolenia aplikantów
5/ 15 kwietnia 2008 - publiczne przedłozenie naszego projektu USP
6/ 30 maja 2008 - "dzień wolny od wokandy" - termin już ogłoszony w mediach
Ponieważ doszło do lekkiej zmiany harmonogramu proszę o zapoznawanie się z nim. Nowością jest 31 marzec!!!
Przypominam, że miesiąc marzec już jest blisko - zachęcam do masowego ściągania wzorów pozwów !!! Nie oglądajmy się na innych....
Mario 71 napisał/a:
Kiedyś pisałem o tym, że dobrze by było gdyby, Iustitia zwróciła się z prośba do prezesów apelacji o przesłanie na dół obiegiem pisemka informującego o podjętych próbach rozmów z Dusigroszami i o efektach tych rozmów ( tj. o braku efektów). Jeszcze raz powtarzam, bardzo wielu sędziów NIC nie wie o tym, że ktoś za nich nadstawia ( tu wpisz część ciała jaką uznasz za odpowiednią ) użerając się urzędnikami o nasze wynagrodzenie.
Absolutnie popieram. Nie dosć, że niektórzy o proteście wiedzą tylko ze szczątkowych doniesień medialnych, to krążą informacje o projekcie ustawy, podwyższającej nam wynagrodzenia w przyszłym roku, co część osób zadawala ( nie wnikają w szczegóły).
Dlatego Iust. powinna przesłać pismo i to do prezesów sądów apelacyjnych, okregowych i rejonowych z prośbą o poinformowanie sędziów o proteście.
Być może szczegółowe (byle nie za długie) wytłumaczenie czego oczekujemy i to nie tylko w zakresie wynagrodzeń, ale generalnie naszego statusu, a także jakie działania są planowane i na kiedy, zwiększy świadomość naszej grupy zawodowej. Dodatkowo takie oficjalne pismo robi na niektórych inne wrażenie, niż rozsyłanie wici, bo stwarza wrażenie zorganizowanej i ogólnopolskiej akcji.
Wystąpienie P.sędziego Strączyńskiego ze spotkania w Krakowie można byłoby dołaczyć do pisma ( do poczytania dla wytrwałych ).
Napisałam j.w. w wątku, którego już prawie nikt nie przegląda dlatego powtarzam tutaj.
Uważam, że problem jest podwójny:
1. zasadniczy spór z władzą wykonanwczą i ustawodawczą o status sędziego,
2. mobilizacja własnych szeregów do podejmowania jakichkolwiek działań.
Ten drugi cel wymaga szerokiej INFORMACJI i tylko Iust. ma możliwość przeprowadzenia akcji informacyjnej.
Zapytam trochę prowokacyjnie, czy protest nadal jest potrzebny?
W końcu nic niestety nie wiemy (przynajmniej na forum brak odpowiedzi) w temacie wyników spotkania 28.02.2008r. A nuż coś korzystnego tam się urodziło?
Nie wierzę zbytnio, raczej wywołuje do odpowiedzi, czy ktoś coś wie?????
Dzięki i nie-dzieki za takie info.
31 marca - oby była pogoda na rower)
ITITIA ma przedstawić projekt ewaluacji sędziów - okresowej kontroli pracy
Powiedzie mi czemu służą dotyczczasowe sprawozdania:
- ile przydzielono spraw sędziemu
- ile wyznaczył
- ile zalatwił,
-ile prawomocnych,
-ile apelacji
-ile uchylonych
- ile urlopu w tym czasie
- dlaczego mniej sesji niz zalecono
-
[ Dodano: Czw Lut 28, 2008 11:01 am ]
chodiło mi o IUSTITIE - przepraszam za błąd
" ...Wynagrodzenie sędziów jako kolejny temat, zostało omówione pod koniec spotkania. Ministerstwo Sprawiedliwości przedstawiło swoje stanowisko w sprawie możliwości przyjęcia rynkowego mechanizmu ustalania i waloryzacji wynagrodzeń sędziów, stwierdzając, że jest on nierealny..."
I wszytsko na ten temat: wynagrodzenie na końcu i żadnych złudzeń, że nam coś podniosą . Co najwyżej o marne kilakset złoych od 1.01.2009, oczywiście z ywrównaniem gdzieś od kwietnia 2009.
" ... Ministerstwo Finansów i Rada Ministrów nie zgodzą się na konstrukcję wynagradzania sędziów w odniesieniu do średniej krajowej, bo wtedy wszystkie inne grupy zawodowe tzw. budżetówki zażądają tego samego " Czyli krótko mówiąc, żadna trzecia władza o konstytucyjnym umocowaniu i zagwarantowanych tam wynagrodzeniach, tylko zwykłe urzędasy, których trzeba ewaluować, żeby im się w głowach nie poprzewracało. Smutne to wszystko, ale prawdziwe i widać jak nas będą dalej traktować, jak sie nie zdecydujemy na poważniejszy protest. Tak więc w poniedziałek pozwy w dłoń i na biuro podawcze.
"AQUA" napisał:
I o to chodzi. Jak już pare razy wspominałem celem naszego protestu powinno być nie tylko podniesienie wynagrodzenia ale uświadomienie politykom i społeczeństwu, że sędziowe reprezentują trzecią równorzedna władzę, a nie część budżetówki.
Zgadzam się w 300%
... ale jak to zrobić, skoro przez tyle lat sobie nie raczą uświadomić?
--------------------------------------------------------------------------------
Nie mam zielonego pojęcia
Pisałem juz gdzieś o tym chyba. Po pierwsze wynika to jak mi się wydaje z mentalności naszych polityków, którzy nie są w stanie zaakceptować faktu równorzędności władz, sprowadzają bowiem problem ad personam "sędzia ze Skarżyska nie może być tak samo ważny dla państwa jak ja minister z tysiącem różnych ważnych pomysłów". Druga przyczyna tkwi chyba w czystej kalkulacji, sędziowie nie stanowią istotnego liczebnie elektoratu ani nie dysponują takim poparciem by ignorowanie ich groziło odczuwalna utratą głosów
To niestety prawda.
Może mają też kompleksy .
W końcu my jesteśmy jedyna władzą w pełni wykształconą.
A z kompleksów wynikają niestety negatywne emocje.
Prawda jest też taka, że nie za często zabieramy głos we własnej sprawie.
Musimy edukować pozostałe władze, może w końcu do nich dotrze.
Według mnie dobrym pomysłem było spotkanie w Łodzi z parlamentarzystami.
Może wszystkie SA albo SO powinny dla lokalnych posłów i senatorów takie spotkania organizować i nieść kaganek oświaty :smile: , czyli rozmawiać o naszym statusie i oczekiwaniach.
Teraz chyba wsród parlamentarzystaów nie ma już tak wielu podsądnych?
Dzień 3 marca 2008 roku zbliża się...... Kolejny raz wykażmy solidarność, tak kwestionowaną przez niektórych użytkowników.
Zapraszam do działu download lub bezpośrednio z podanego w ogłoszeniu linka. Zachęcajmy znajomych - pobieramy wzór, drukujemy i roznosimy, prosząc o przeczytanie do końca.....
W okregu olsztynskim, niezaleznie od zorganizowanej akcji forum, juz zostaly zlozone przez sedziow dwa pozwy zwiazane z wynagrodzeniami: jeden oparty o obnizenie skladki ZUS (to podobnie jak u nas), a drugi o to, ze dla innych grup budzetowki jest inna podstawa wynagrodzenia (ponoc nauczyciele i inni maja inne "srednie wynagrodzenie" w sferze budzetowej). Wiec wcale nie bedziemy pierwsi z pozwami
A 31 marca popieram.
[ Dodano: Pią Lut 29, 2008 10:31 pm ]
Bardziej konkretnie będzie po prostu wykreślić art. 178 ust. 2. Tyle z nim problemów...
Dobra, dobra, jeszcze kto wezmie na serio i wykona
Jako pierwszy ogłaszam, że mamy juz marzec i rozpoczynamy składanie pozwów . Hura!
Dreed, rób ranking sądów skladających pozwy.. Wygra jak zwykle Śląsk!!!!
zapraszam gorąco wszystkich chętnych do działań z szabelką w dłoni pod sztandarem lubelskiej Iustitii -do kontaktu ze mną na prv :smile:
Pozwy tujsa.
Sąd Rejonowy w Łomży: 12 pozwów na 13 sędziów (9 asesorów nie składało)
Sąd Rejonowy w Wysokim Mazowieckiem: 3 pozwy na 5 sędziów
Sąd Rejonowy w Zambrowie: 0 pozwów
Sąd Rejomowy w Grajewie: 0 pozwów.
Reasumując: na poziomie rejonów w okręgu łomżyńskim na dzień dzisiejszy 57,6%
Szanowne koleżanki i koledzy.
Od dzisiejszego dnia wkroczyliśmy w kolejny punkt naszego harmonogramu protestów i wspólnej walki o należne nam na mocy Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej „godne uposażenie”.
Jak doskonale się orientujecie z informacji zawartych na forum oraz na stronie Stowarzyszenia „IUSTITIA” nadal pozostajemy na marginesie zainteresowań strony rządowej. Budzi to, co najmniej frustrację naszego środowiska i chęć podjęcia szerokich działań w celu zmiany takiego podejścia do naszej grupy zawodowej.
Jestem bardzo zdziwiony, że pomimo szeregu zapewnień nadal nie doszło do konkretnych propozycji. Wręcz przeciwnie, temat naszych wynagrodzeń, a tym samym statusu zostaje zmarginalizowany do kilkuminutowego przedstawienia stanowiska Ministerstwa Sprawiedliwości. Nie ma żadnego dialogu, a jedynie bardzo mgliste zapewnienia o dobrej woli. Nie możemy do tego dopuścić....
Tego rodzaju praktyki były stosowane przez szereg ekip rządzących. Czas działa na nasza niekorzyść – „stajemy się zapomniani”. Nie ma protestów, głosów – nie ma „roblemu”.
Od dzisiaj zaczynamy szeroką akcję składania pozwów, których cel jest jeden – skierowanie zapytań do Trybunału Konstytucyjnego. Już sam fakt masowego złożenia pozwów, przynajmniej po kilkanaście w każdym okręgu, sprawi, że ponownie w mediach pojawi się nasz problem. Zdaję sobie doskonale sprawę, że szczególnie duże ośrodki będą aktywnie uczestniczyły w akcji, ale bardzo istotnym elementem tego posunięcia jest udział nawet niewielki sądów okręgowych.
Nie zapominajmy, że tylko w wspólnym działaniu mamy szansę zdobyć to, co udało się innym grupom zawodowym. Nie traćmy z pola widzenia, iż nie walczymy o jednorazową podwyżkę, ale o stałe i systemowe rozwiązanie kwestii naszych wynagrodzeń. Jeżeli zaspokoimy się niewielkim, a warto przypomnieć nadal niepewnym, wzrostem kwoty bazowej, to na kolejne lata nikt nie weźmie pod uwagę naszych potrzeb... Zawsze jakaś grupa zawodowa będzie ważniejsza niż 10-tysięczna rzesza sędziów. Sędziów, którzy często sami siebie traktują jako zwykłych urzędników biurowych.
Jeżeli sami godzimy się na status quo, nie szanujemy siebie i swojej pracy, pozwalamy na uzależnianie się od dowolnych ocen naszych potrzeb przez polityków – to nie wymagajmy poważnego traktowania III władzy. Nie będziemy nią nigdy, jeżeli sami po nią nie sięgniemy....
Zachęcajmy swoich kolegów i koleżanki !!! Przypominam, że My również potrafimy wzorem innych stanąć razem !!! Każdy z nas, kto uważa, ze powinna się zmienić zasada kształtowania naszych wynagrodzeń, złoży pozew. Nie oglądajmy się na innych, działajmy sami... Reszta pójdzie za nami. Krok po kroku...
P.S.
Uruchamiam od dzisiaj ankietę odnośnie udziału poszczególnych sądów okręgowych w akcji pozwów.
Od dnia dzisiejszego działa darmowa ankieta odnośnie sądów jakie biorą udział w akcji pozwów.
Każdy może oddac głos - nie musi być to osoba zalogowana, w przeciwieństwie do możliwości forum....
Z uwagi na ograniczenia, dostępnych jest tylko 10 odpowiedzi, a tym samym musiałem zrobić sondę z podziałem jedynie na apelacje... W sondzie została pominięta apelacja łódzka. Nie jest to dyskryminacja!!! Każdy z nas wie doskonale, że w okręgu łódzkim pozwy zostały już złożone !!!
Zachęcam do udziału w ankiecie, a przede wszystkim do masowego wsparcia ....
ANKIETA (RANKING) ZNAJDUJE SIĘ W DOLNEJ CZĘŚCI FORUM
Dreed, w ankiecie nie ma apelacji łódzkiej!!!
..ani łódzkiej, ani ludzkiej..... ludzka, przeczytaj doładnie post Dreeda!
Dred napisał:
..ani łódzkiej, ani ludzkiej..... ludzka, przeczytaj doładnie post Dreeda!
Że łodzkiej nie ma, to jeszcze mogę wybaczyc, chociaż nie do końca, ale tego drugiego, to już nie.
Poza tym - ładnie to tak pomijac apelację tujsa? Toż to "jego" pozew składamy.
My się ciągle zastanwiamy czy coś jest godne czy niegodne, a cała reszta budżetówki nie ma żadnych wątpliwości idąc na CAŁOSC z tym o czym my piszemy na forum od poczatku stycznia.
Pracownicy urzędów skarbowych wybierają najbardziej dolegliwe dla obywateli metody protestu - zapraszam do lektury
http://www.rp.pl/artykul/101889.html
A o to co sadzi dr Piotrowski -konstytucjonalista w dzisiejszej Gazecie Prawnej na temat naszego protestu
Konstytucjonalista dr Ryszard Piotrowski z UW uważa, że przepis ustawy zasadniczej mówiący o gwarancjach płacowych sędziów nie może być ignorowany na tej zasadzie, że państwo liczy na powściągliwość sędziów, wymuszoną konstytucyjnie i ustawowo, gdyż byłoby to obejście konstytucji.
- Konstytucja mówi przecież o tym, że sędziowie powinni mieć warunki pracy i wynagrodzenia odpowiadające godności urzędu oraz zakresowi ich obowiązków. To, że sędziowie są grupą zawodową mającą szczególną sytuację, jeśli chodzi o możliwości wyrażania sprzeciwu, nie oznacza, że można ignorować problemy socjalne tego środowiska - mówi Ryszard Piotrowski.
Nie wiem czy was to interesuje, ale w połowie zeszłego tygodnia spotkali się członkowie związku zawodowego pracowników prokuratury z ministrem i zostali poinformowani że od stycznia 2009r podniesiona zostanie kwota bazowa z 1458 zł do 1839 zł. Nie wiem na ile (o zgrozo) można poważnie traktować to co powiedział Ćwiąkalski.
No i niech im obiecuje. My walczymy o niezależne odniesienie jakim byłaby średnia krajowa.
Witam,
po obejrzeniu dzisiejszych serwisów (TVN, TVP) mam wrażenie, że nasz protest jest spóźniony co najmniej o kilkanaście tygodni. Kto 2 miesiące temu słyszał o zamiarach protestów w policji, czy skarbówce. Pewnie tylko nieliczni, najczęściej rodziny tych pracowników. Obecnie już wszyscy o tym wiemy. Co gorsze (oczywiście dla nas) wszyscy powielają "nasze" formy protestu - dzień urlopu na żądanie, oddawanie krwi (o tym napisała "Rz" - http://www.rp.pl/artykul/101889.html ).
Chyba musimy myśleć nad nowymi formami, bo niedługo dzień urlopu na żądanie już na nikim nie zrobi wrażenia.
Najlepiej byłoby powalczyć ich własna bronią, którą nękają nas od lat, czyli statystyką, ale jak to zrobić aby zaległości nie uderzyły w nas ( przecież jeśli nie zrobimy dzisiaj to i tak musimy zrobić jutro).
Ja nie ulegam temu obłędowi (statystycznemu) w sensie dawania mu pierwszeństwa przed uczciwym rozważeniem wszystkich argumentów, ale wyznaczam więcej, pracuję dłużej itd.
Może powinniśmy ogłosić, że od dzisiaj pracujemy przez 40 godzin w tygodniu i ani minuty dłużej, oczywiście w ramach nienormowanego czasu pracy i zrobić z tej decyzji akcję medialną z nagłośnieniem skutków w postaci mniejszej ilości załatwień.
Może statystyki uświadomią ministerstwu naszą determinację.
Tylko potem cała robota i tak nam zostanie.
Celnicy poradzili sobie wprawdzie zaskakująco szybko z kilomertowymi kolejkami, ale ich praca ma zdecydowanie inny charakter.
Napisałam to w innym wątku, ale w zasadzie dotyczy tematu poruszanego tutaj, więc przenoszę. :smile:
Aha, i nie zgadzam się, ze stanowiskiem zawartym w http://www.gazetaprawna.pl/?action=showNews&dok=2167.64.0.39.1.1.0.1.htm prezentowanym przez p. S. Dąbrowskiego. To znaczy, nie zgadzam się z nim w sytuacji, w jakiej dzięki "równoważnym" władzom się znaleźliśmy. Przecież to zupełnie niezrozumiałe nie podejmować żadnych form protestu o charakterze manifestacyjnym. Przez kilkanaście lat KRS, Iustitia podejmowały uchwały, słały do Sejmu i rządu i co - klapa. Kompletny brak zainteresowania problemem i zrozumienia naszej sytuacji.
Doszło do tego, że na początku miesiąca - po wszystkich ratach, opłatach i fakturach muszę dwa razy oglądać stan konta, by tylko zmieścić się w limicie. A ubranka dla dziecka kupować na Allegro, ba na te w sklepie to mogę popatrzeć i to co najwyżej przez szybę. Pytam, co KRS takiego zrobił dla sędziów, jak dba o naszą niezawisłość.
Rozpisałem, się, ale już tylko jedna uwaga.
Niekiedy spotykam się z komentarzami, że jeśli nie podobają mi się zarobki, to zawsze mogę zmienić pracę na lepiej płatną.
Oczywiście, tylko ja po prostu lubię tę pracę, chcę być Sędzią. Poświęciłem temu wiele lat mojego życia, gdy inni dobrze się bawili ja "stukałem" do egzaminu. Coś mi się za to od Najjaśniejszej (bo już nie wiem, którą obecnie mamy RP ) należy. Poza tym, by odjeść do innego zawodu (np. adwokatury) trzeba mieć środki na rozpoczęcie działalności. Ja z mojej pensji ich nie odłożę, a zdolność kredytowa straciłem już dawno, dawno temu.
Pozdrawiam wszystkich
http://www.gazetaprawna.pl/?action=showNews&dok=2168.86.0.39.2.1.0.1.htm
http://www.rp.pl/artykul/102031.html
Sędziowie idą do sądu walczyć o swoje
Agata Łukaszewicz 05-03-2008, ostatnia aktualizacja 05-03-2008 01:12
Środowisko sędziowskie zapowiada branie urlopów na żądanie i strajk włoski. Sędziowie skierowali też pierwszych 30 pozwów o wyrównanie wynagrodzeń do sądów pracy
autor zdjęcia: Seweryn Sołtys
źródło: Fotorzepa
+zobacz więcejDominik Zdort: Sędziom nie wolno obchodzić prawa
Skarbówka też weźmie urlopy na żądanie
Dyskusje o sędziowskich podwyżkach i niezadowoleniu środowiska z wysokości pensji trwają od kilku miesięcy. Sędziowie zapowiadają akcje protestacyjne. Ustalili nawet harmonogram działań. Po akcji składania pozwów (3 – 14 marca) planują dzień „sądy bez sędziów”. 31 marca chcą masowo wziąć urlop na żądanie lub przeprowadzić strajk włoski.
Teraz przyszedł czas na pozwy. Złożyło je już ponad 30 sędziów, a to dopiero początek akcji. Wnoszą oni o wyrównanie wynagrodzenia od lipca 2007 r. lub zapłatę za nadgodziny.
Pierwsze pozwy
W okręgu łomżyńskim pozwy złożyło 57 proc. sędziów. W tamtejszym sądzie rejonowym 12, wszyscy z wyjątkiem prezesa. Domagają się wyrównania wynagrodzenia od lipca 2007 r. Wtedy to obniżono składkę rentową (sędziowie jej nie odprowadzają).
„Powód jest sędzią i w spornym okresie świadczył i nadal świadczy pracę w pozwanym sądzie rejonowym, który jest jego pracodawcą” – to pierwsze zdanie wszystkich złożonych pozwów. Sędziowie piszą też, że od dawna domagają się godnego wynagrodzenia, które gwarantuje im konstytucja. „Szalę goryczy przelało niepodwyższenie w latach 2007 i 2008 kwoty bazowej, od której naliczane są płace sędziów, o kwotę równą obniżonemu wskaźnikowi składki rentowej, stanowiącą w istocie powszechną podwyżkę wynagrodzenia dla ogółu zatrudnionych” – brzmi fragment uzasadnienia pozwu. Sędziowie zwracają się też do sądu prowadzącego ich sprawę, aby wystąpił do Trybunału Konstytucyjnego z pytaniem, czy przepisy regulujące sędziowskie wynagrodzenia są zgodne z konstytucją. Proszą także o zawieszenie postępowania do czasu wydania wyroku przez TK.
W sądach warszawskich do wczoraj pojawiły się dwa pozwy. – Ich autorzy domagają się zapłaty za przepracowane nadgodziny – mówi „Rz” sędzia Wojciech Małek, rzecznik warszawskiego Sądu Okręgowego. Sędziowie powołują się w nich na orzecznictwo Sądu Najwyższego. Wynika z niego, że fakt, iż mają zadaniowy czas pracy, nie oznacza, że jest on niczym nieograniczony.
Podzielone środowisko
Środowisko dość ostrożnie podchodzi do wszelkich akcji protestacyjnych. Na sędziowskich forach internetowych dyskusja jest wprawdzie bardzo ostra, ale po pierwszych dniach akcji składania pozwów ich liczba jest niewielka. – U nas nikt nie złożył pozwu – informuje sędzia Elżbieta Zywar, rzecznik SO w Szczecinie. Dodaje, że jej zdaniem godność urzędu nie pozwala na takie postępowanie. Podobnie jest w SO w Bielsku-Białej. Jak jednak przyznaje jego rzecznik sędzia Jarosław Sablik, środowisko ostro o tym dyskutuje.
Co na to Ministerstwo Sprawiedliwości? – Nie wiem nic o żadnych pozwach – zastrzega Marian Cichosz, wiceminister sprawiedliwości. – Jeśli jednak wpłynęły, uważam je za bezpodstawne. Przypomina art. 83 ustawy zasadniczej, który stanowi, że czas pracy sędziego jest określony wymiarem jego zadań. Minister Cichosz zapewnia, że MS pracuje nad zmianami w ustawie o ustroju sądów powszechnych i prokuraturze. Poprawki mają obu grupom zapewniać podwyżki wynagrodzeń, ale dopiero od przyszłego roku.
Opinia: Stanisław Dąbrowski, przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa
Środowisko od dawna zwraca uwagę na zbyt niskie wobec rangi zawodu zarobki. Proszę pamiętać, że dyskutujemy o tym od dawna, i to na różnych szczeblach. W tym względzie sędziowie nie mogą się porównywać z innymi korporacjami. Zawód porzucają najlepsi i trudno im się dziwić, a przecież coraz częściej mówi się, że powinien on być ukoronowaniem kariery prawniczej. Sędziowie są dziś rozżaleni.
Prawo dopuszcza drogę składania pozwów w takich sprawach. Ich autorzy wykorzystują więc uprawnienia, jakie im przysługują. Nie dopatrywałbym się w tym zachowania niegodnego urzędu. Chcą walczyć o swoje. Lepsze to niż akcje protestacyjne. Liczymy na to, że rząd szybko przyjmie przepisy gwarantujące sędziom godziwe podwyżki i sytuacja się uspokoi.
masz pytanie, wyślij e-mail do autorki
[email protected]
Źródło : Rzeczpospolita
[ Dodano: Sro Mar 05, 2008 9:44 am ]
składajmy pozwy !!!!!!!!!!!!!!! i to masowo !!!!!!!!! koniecznie !!!!!!!!!!! niech będzie głośno !!!!!!!!
[ Dodano: Sro Mar 05, 2008 9:46 am ]
niech się w końcu w Ministerstwie Spr dowiedzą !!!!!!!!!!! Nie możemy sobie pozwolić na takie komentarze pani dziennikarki ,że to TYLKO 30 pozwów , chociaż mam watpliwośc co do tej ilości pewnie miała szczątkowe informacje bo o slai to mozna rozmawiać dopiero pod koniec marca
Przecytajcie komentarze do art.Sedziów nie można dzielic na lepszych i gorszych( wypowiedz Pierwszego Prezesa SN)
j.m. wyjątkowo nie lubi sedziów z Katowic i okolic.
A tak na marginesie - czy to prawda z tymi powolaniami
.....Prawo dopuszcza drogę składania pozwów w takich sprawach. Ich autorzy wykorzystują więc uprawnienia, jakie im przysługują. Nie dopatrywałbym się w tym zachowania niegodnego urzędu. Chcą walczyć o swoje. Lepsze to niż akcje protestacyjne. Liczymy na to, że rząd szybko przyjmie przepisy gwarantujące sędziom godziwe podwyżki i sytuacja się uspokoi......
Myślę, że ten komentarz zasługuje na szeroką publikację pomiędzy sędziami w toku rozmów zachęcających do składania pozwów. Być może opinia autorytetu zachęci niezdecydowanych i wytrąci im szlagierowy powód odmowy, czyli słowa "niegodne urzędu".
Masowość i jeszcze raz masowość !!!!!!!! Ministerstwo doskonale się orientuje, że pozwy są składane. Świadczy o tym dwuznaczność wypowiedzi w postaci: "...nic nie wiemy, ale są bezzasadne...."
Oczywiście, że doskonale się orientują. I co gorsza nie jest to na rękę... Jakie będą orzeczenia TK tego nie wie nikt...Dlatego przy dużej ilości pozwów i zapytań do TK bardzo szybko MS będzie musiał zaproponować konkretne zmiany.
Popieram w całej rozciąglości.
A tak nawiasem mówiąc - pisalem o wypowiedzi Przewodniczącego KRS wcześniej_- to jak wejdziemy na stronę KRS - działalność - to w opiniach i komentarzach środowiska sędziowskiego - brak jest JAKICHKOLWIEK opinii i komentarzy
Moze powinniśmy zamieścić jakiś komentarz w tym dziale( tzn wysłać do nich).
"barbara" napisał:
Marian Cichosz, wiceminister sprawiedliwości. Przypomina art. 83 ustawy zasadniczej, który stanowi, że czas pracy sędziego jest określony wymiarem jego zadań.
Pan wiceminister winien chyba zapoznać się z komentarzami oraz orzecznictwem dotyczącym zadaniowego czasu pracy zanim zacznie publicznie wypowiadać się na ten temat. Odnoszę bowiem wrażenie, że nie rozumie zawartych w kodeksie pracy uregulowań dotyczących czasu pracy (gdzie przepis określający maksymalny czas pracy w wymiarze tygodniowym dotyczy również sędziów).
Możemy składać pozwy indywidualnie - będzie efekt medialny czyli i l o ś ć pozwów.
Czy jednak nie spowolni to postępowania - niechaj wypowiedzą się koledzy cywiliści i koledzy pracusie. Można przecież na zasadzie współuczestnictwa formalnego.
Jak lepiej?
I jeszcze jedna kwestia - w oświadczeniach majątkowych jest rubryka VII - "inne dane o stanie majątkowym".
Może wpisywalibyśmy coś, co wskazywałoby na nasz stosunek do "godności" naszych warunków pracy, a zwłaszcza uposażeń? Taka luźna myśl.
"Allegro" napisał:
I jeszcze jedna kwestia - w oświadczeniach majątkowych jest rubryka VII - "inne dane o stanie majątkowym".
Może wpisywalibyśmy coś, co wskazywałoby na nasz stosunek do "godności" naszych warunków pracy, a zwłaszcza uposażeń? Taka luźna myśl.
...malo poruszajacy pomysł...
Współuczestnictwo formalne raczej nie. Każdy z nas jest zatrudniony na podstawie innego stosunku pracy. Niestety nie ma u nas instytucji pozwu zbiorowego. Co prawda SN rozszerzył ze względów społecznych zakres instytucji współuczestnictwa formalnego np. jeden wypadek komunikacyjny, gdzie krzywdy doznaje cała rodzina, ale to nie ta sytuacja.
"Allegro" napisał:
Możemy składać pozwy indywidualnie - będzie efekt medialny czyli i l o ś ć pozwów.
Czy jednak nie spowolni to postępowania - niechaj wypowiedzą się koledzy cywiliści i koledzy pracusie. Można przecież na zasadzie współuczestnictwa formalnego.
Jak lepiej?
Oczywiście indywidualnie i w każdej sprawie Sąd Pracy będzie mógł zwrócić się o rozstrzygnięcie do TK
A może wcześniej pomoże nam organ stojący na straży naszych interesów czyli KRS i zwróci się z pyt. prawnym do TK, aby poddał kontroli abstrakcyjnej nasze obecne regulacje płacowe - tak byłoby najszybciej i najskuteczniej , tylko czy sznowne gremium zechce angażować się po stronie swojego ludu????
Osobiście niestety wątię.
Nie orzekam wprawdzie w Sądzie pracy, ale powiem tak: nie składajmu zbiorowo, dajmy "racusiom" też nabić trochę numerków, zwłaszcza ze narzekają, że wpływ i m spada ostatnio.
Poza tym to Ministerstwo żeby zamydlić obraz sytuacji może np. podac mediom, że wpłynęło 100 pozwów... i już nie dodadzą, że wniesionych przez 500 sędziów.
Tujs ma rację, przecież art 186 ust. 2 Konstytucji daje prawo do wystąpienia przez KRS do TK z pytaniem prawnym w takim zakresie. Skoro we wczesniejszym wyroku TK nie wykluczył mozliwości ponownej kontroli wysokości zarobków sędziowskich pod kątem ich zgodności z Konstytucją, to nie rozumiem stanowiska Rady. Jeżeli uważają że zarobki są za niskie to na co czekają? Przecież mają stać na straży niezależności niezawisłości sądów, a nie czekać na pozwy i pytania prawne pochodzące od sądów powszechnych.
"anpod" napisał:
ja nie widzę zadnych przeciwskazań, by pracownicy zatrudnieni u jednego pracodawcy wnosili jeden pozew. Zobowiązania jednego rodzju oparte na jednakowej podstawie faktycznej i prawnej, no i musi być ta sama własciwosc sądu dla wszystkich razem i kazdego osobno. Ale- jak ktoś podkreslił, efekt medialny będzie mniejszy. Natomiast kwestię ewentualnych zaległości mozna zlikwidować łącząc sprawy na 219 kpc.
Co do likwidacji zaległości, to niewątpliwie można połączyć sprawy, ale kojarzy mi się, że chodziło o zalanie TK pytaniami, a ja to rozumiem tak, że w każdej wniesionej sprawie.
Chociaż chętnie bym połączyła te sprawy ze względu na statystykę
"grabka" napisał:
ja nie widzę zadnych przeciwskazań, by pracownicy zatrudnieni u jednego pracodawcy wnosili jeden pozew. Zobowiązania jednego rodzju oparte na jednakowej podstawie faktycznej i prawnej, no i musi być ta sama własciwosc sądu dla wszystkich razem i kazdego osobno. Ale- jak ktoś podkreslił, efekt medialny będzie mniejszy. Natomiast kwestię ewentualnych zaległości mozna zlikwidować łącząc sprawy na 219 kpc.
Co do likwidacji zaległości, to niewątpliwie można połączyć sprawy, ale kojarzy mi się, że chodziło o zalanie TK pytaniami, a ja to rozumiem tak, że w każdej wniesionej sprawie.
Chociaż chętnie bym połączyła te sprawy ze względu na statystykę
Sędziowie pracy. Nie patrzcie na statystykę przy naszych pozwach. Statystyka owszem rzecz ważna , ale nie dzisiaj i nie w tej sprawie. Spraw musi byc dużo nawet gdyby to kosztowało was więcej pracy.
Nie statystyki w dłoń ale SZABLE W DŁOŃ.
[ Dodano: Sro Mar 05, 2008 6:12 pm ]
"anpod" napisał:
TK to raczej nie zalejemy, bo przecież oni też mogą połaczyć wszystkie pytania do wspolnego rozpoznania.
Niech sobie łączą, ale dopiero po wpłynięciu pytań do TK.
mam nadzieję, że nikt nie połączy tych spraw do współnego rozpoznania,
można przecież wystapić w jednej sprawie z pytaniem do TK , a pozostałe zawiesić z uwagi na takie pytanie
numerki i tak kiedyś będą, bo w końcu po orzeczeniu TK sprawy tak czy owak się zakończą
W dziale download nowy komplet !!! Znajduje się w nim poprawione postanowienia Sądu z zapytanie do TK !!! Poprawki musiały zostać naniesione z uwagi na wymóg ścisłego związku zapytań z roszczeniem. Obecna wersja jest już niemalże idealna....
Nadal wzywam do szerokiego uczestnictwa !!! Czekam na wiadomości....
czy można też zanieścić pozwy i pytanie w formacie worda
to są w formacie word, tylko, że spakowane w rarze... Ponizej masz tez pliki wordowskie, ale Internet Explorer w wersji wyżej niż 6 nie chce ściągać....Można skorzystać np. z przeglądarki Firefoxa, która nie ma problemów...
ok dzięki popróbuję
zobaczcie jak policjanci naglosnili swoj protest.
Gosiewski w tvn 24 -od razu powiedzial,ze ich problem musi byc poruszony na komisji i musi być rozwiązany ,bo ich podwyzki od lat były znikome.
I o zgrozo dostaną
co sie dziwic jak sie ciezko ruszyc srodowisku
jak w Rzeczospolitej napisali artykuł, który z pkt widzenia sędziów musi być oceniony obiektywnie pozytywnie, to więcej tych kamieni w Sądach się ruszyło.
Bądźmy dobrej myśli i nie zapominajmy o dialogu z przedstawicielami tzw. czwartej władzy.
Nasze szeroko zakrojone działania znajdujące się w harmonogramie wymagają ścisłej współpracy z mediami. Forum dyskusyjne ma jednak pewne ograniczenia związane z dostępem do naszej grupy zawodowej.
Cieszę się niezmiernie, że Pani redaktor znalazła miejsce w poczytnej gazecie Rzeczypospolita dla opisania naszego protestu.
Pozwolę sobie zwrócić tylko uwagę, że nikt z nas nie planuje "strajku" !!! Wszelkie działania podejmowane przez sędziów będą zgodne z prawem.
Jak słusznie zauważyli komentatorzy - złożenie pozwów jest naszym prawem i nie stanowi uchybienia godności urzędu.
Przedstawiciele MS głośno dają nam do zrozumienia, że pozwy są niezasadne, a jednocześnie nic o nich nie wiedzą.... Bardzo ciekawe stanowisko. Od kiedy MS martwi się o grupę zawodową sedziów? Pytanie retoryczne....
Osobiście widze to calkowicie odmiennie - coś w żądaniach naszych pozwów musiało trafić do przekonania biurom prawnym ministerstwa, a ewentualne orzeczenie TK może spowodować "krach". Dlatego lepiej nas odstraszać, licząc na to, że skala będzie niewielka i TK zajmie się sprawą konstytucyjności naszych przepisów już za rządów następnej ekipy...
Mam nadzieję, że każdy z sędziów w Polsce zdaje sobie sprawę, że każda zwłoka w działaniu i asekuracyjna postawa (jak np. pewnej pani rzecznik) to dalsze status quo naszego środowiska.
Bardzo cieszy mnie zdecydowana riposta Pana Przewodniczącego KRS-u. Zauważam, że nasz konstytucyjny organ zaczyna orientować się, iż bez zdecydowanej postawy sędziów bedziemy na marginesie grup zawodowych, które wymagają szerokich zmian.
Wierzę, że wszyscy wyciągniemy wnioski z lekceważącego stanowiska MS, które nawet podczas zjazdu delegatów sędziów, nie potrafi przedstawić wiążących obietnic....Również fakt "urlopu" Pana ministra w tym okresie powinien dawać nam wiele do myślenia.!!!
Szanowne koleżanki i koledzy - wspólnymi siłami musimy wywalczyć szeroko zakrojone, systemowe zmiany w naszym zawodzie !!! Nie tylko zajmować się jak MS sprawą dostępu do zawodu sędziego. Bez zmian ustrojowych i finansowych nasz zawód będzie interesujący tylko dla wąskiej grupy ciągle schorowanych lub chcących doczekać końca kariery zawodowej osób. Celowo nie podaję zawodów prawniczych tym zainteresowanych....
Przypominam harmonogram.... Zachęcam do jego drukowania, pokazywania znajomym. Informowania lokalnych mediów. W ten sposób możemy dotrzeć do sądów, w których internet nie jest powszechny !!!
1/ od 3-go do 14-go marca 2008 - masowe składanie pozwów kolegi tujsa
2/ od 17-go do 28-go marca 2008 - masowe składanie pozwów kolegi archi
3/ 31 marzec 2008 - dzień "sądy bez sędziów" !!!!!!!!!!!!!!!
4/ od 31 marzec 2008 - odmowy szkolenia aplikantów
5/ 15 kwietnia 2008 - publiczne przedłozenie naszego projektu USP
6/ 30 maja 2008 - "dzień wolny od wokandy"
"mati" napisał:
zobaczcie jak policjanci naglosnili swoj protest.
Gosiewski w tvn 24 -od razu powiedzial,ze ich problem musi byc poruszony na komisji i musi być rozwiązany ,bo ich podwyzki od lat były znikome.
I o zgrozo dostaną
Dlaczego "o zgrozo" ? Chyba nie sadzisz ,ze środowisko sedziowskie jest jedynym wymagajacym dofinansowania?
Proponuje zaznajomic sie z ich aktywnoscia i pomyslowoscia jaka wystepuje na forum IFP w kwestii podwyzek...
"Dreed" napisał:
od 31 marzec 2008 - odmowy szkolenia aplikantów
Sorry Judge Dreed, ale warto by było uszczegółowić jakich aplikantów, bo chyba nie sądowych??? P.
Oczywiście chodzi o apl. adw. i r.pr.
"Dred" napisał:
Oczywiście chodzi o apl. adw. i r.pr.
apl. sąd. i sędziowie to jedna rodzina, więc ulżyło mi.
pamietam ,że przy okazji dyskusji dotyczącej pytań do TK w naszej sprawie padały argumenty , że to juz TK rozstrzygał .ostatnie orzeczenie TK dot naszych wynagrodzeń zapadło w 2000 roku o ile się nie mylę .zostało ono zakwestionowane przez sędziego F Rymarza ( napisał zdanie odrębne) w którym pan sędzia podniósł m.in. , że T K nie zauważył konieczności uzyskiwania przez Prezydenta kontrasygnaty i nie posiadania przez niego pełnej swobody w kształtowaniu wynagrodzeń sędziów ( a był to koronny argument TK ).To orzeczenie zapadło w innych realiach jakie mamy teraz . Przede wszystkim jesteśmy sędziami europejskimi stosującymi prawo wspólnotowe , a zatem nasza pozycja i niezależność nie jest obojętna dla organów UE , tego faktu nie będzie mógł pominąć TK bo jego orzeczenie pójdzie w świat , żyjemy w innych realiach , jesteśmy w UE .Myśle ,że mamy OGROMNĄ SZANSĘ , aby zmienić oblicze wymiaru sprawiedliwości poprzez nasze pozwy . Im bedzie ich więcej tym wieksza będzie siła nacisku na polityków i lepsza pozycja do negocjacji . Składajmy pozwy !!!!! Albo mamy trójpodział władz albo jakąś farsę i karykaturę państwa i to w samym sercu Europy- do dzieła !!!
dla tych którym za mało pozwów i są przepracowani cytuję z komentarza do usp :
" Hipotetycznie , w przypadku zlecenia sędziemu wykonywania zadań niemozliwych do wykonania w ramach norm czasu pracy okreslonych w art. 129 kodeksu pracy , może mu przysługiwać roszczenie o ustalenie prawidłowego (obniżenie) wymiaru zadań i zasadzenie wyrównania wynagordzenia do odpowiadającego wykonanej pracy - wyrok SN z dnia 10.09.1998 I PKN 301/98 OSNAPiUS 1999 nr 19 poz 608 "Niedouki z ministerstwa twierdzące ,że pozwy o nadgodziny są bezzasadne niech się douczą . TO JEST MATERIAŁ NA KOLEJNY PROJEKT POZWU , jak pozostałe dwa nie poskutkują .
[ Dodano: Sob Mar 08, 2008 5:29 pm ]
nie dajmy się zaprząc do roli wyrabników statystyki dla urzędasów z Ministerstwa Sprawiedliwości , walczmy o swoje i o godne traktowanie naszej pracy . Stawiajmy warunki w pracy , a nie świątek piątek , akta do domu i służbowy laptop
"barbara" napisał:
[ Dodano: Sob Mar 08, 2008 5:29 pm ]
nie dajmy się zaprząc do roli wyrabników statystyki dla urzędasów z Ministerstwa Sprawiedliwości , walczmy o swoje i o godne traktowanie naszej pracy . Stawiajmy warunki w pracy , a nie świątek piątek , akta do domu i służbowy laptop
W pełni popieram.
Uwaga! jeśli niektórzy rozważają złożenie kolejnego pozwu o wynagrodzenie za prace w godz. nadliczbowych w związku z przekroczeniem normatywnego czasu pracy w następstwie nałożenia nadmiernej ilości zadań koniecznych do wykonania-- musicie notować w aktach, repertoriach, wykazach i wszędzie gdzie się da Wasz rzeczywisty czas pracy oraz prowadzić terminarz wykonanych czynności - to sa niezbędne dowody do wykazania, iż notoryjnie pracujecie powyżej 40 godz. tygodniowo i wówczas jest szansa na wygraną w Sądzie Pracy
Z tego co słyszałem, to kilku Sędziów w Polsce z wydziałów karnych wystapiło już z takimi roszczeniami - w swietle orzecznictwa SN dot. zadaniowego czasu pracy - Maja duże szanse na uwględnienie powództwa, o ile dokładnie i precyzyjnie wykażą niemalże każdy dzień swojej pracy.
Juz tu na forum kilka miesięcy temu o tym dyskutowaliśmy tyle, że to bedzie dopiero kolejna fala pozwów w przypadku dalszego lekceważenia naszych postulatów. Myśl była taka: ok pracujemy ponad normy, w godzinach, kosztem własnych rodzin i czasu wolnego, bez mozliwości dorobienia bo na tym polega służba, ale dajcie nam za to godne wynagrodzenie. Jeżeli Trybunał także tym razem nie ustali precyzyjnych wskazówek poziomu naszego wynagrodzenia, a nie będzie znaczącej (nie pozornej jak proponuje M.S) podwyżek, to uznamy wtedy, że nie jesteśmy traktowani jako sedziowie, a zwyczajni urzędnicy a wtedy pozostaje nam walka o nadgodziny i ukształtowanie warunków pracy do poziomu rzeczywistego etatu ale niestety - zmierzac to będzie w prostej linii do zapeści wymiaru sprawiedliwości, czego chcemy uniknąć.
Ja też nie chcę doprowadzić do zapaści wymiaru sprawiedliwości, ale mam nieco odmienne zdanie. Godne wynagrodzenia, o jakie walczymy, nie powinny być okupione poświęceniem życia prywatnego i czasu wolnego, jaki każdemu pracownikowi się należy.
Konstytucja wcale od nas nie wymaga byśmy mieli pracować ponad normę.
A wymiar sprawiedliwości pogrąży sie wtedy jak przepracowani zaczniemy popełniać błędy.
Nawiasem mówiąc w okresie międzywojennym osoby pracujące umysłowo miały czas pracy o godzinę krótszy niż robotnicy - właśnie z uwagi na ryzyko popełniania błędów.
Barbara! Dzięki! Orzeczeniem daliśmy kolejnego prztyczka mądralom z MS. Problem pracy ponad normę jest - to nader OCZYWISTE - powszechny. My w karnym spędzamy przynajmniej kilkanaście godzin w tygodniu w domu nad aktami, albo siedzimy w pokoju i "zawijamy w sreberka" do późna.
Powtórzę do znudzenia
[glow=red]ANI KROKU W TYŁ![/glow]
Ponad 50 tysięcy zatrudnionych w jednostkach sfery budżetowej już w kwietniu otrzyma podwyżki
http://www.rp.pl/artykul/104429.html
W dzisiejszym Dziennniku POlska jest wywiad z MS
- według ZĆ cyt.:
" W tym roku sędziowie dostali od stycznia podwyżkę taką, która wyrównuje inflację. A drugą dostaną od lipca w wysokości od 120 do 600 zł brutto. Wyższe podwyżki będą w przyszłym roku. Proponujemy 25%, ale nie ja o tym decyduję. Jesteśmy przed rozmowami z MIN. FINansów i przed kształtowaniem budżetu. Myślę, że to co proponuję jest znaczącą podwyżką i sędziowie przyjmą to ze zrozumieniem"
KOLEŻANKI I KOLEDZY! JAK DŁUGO BĘDZIEMY BIERNIE TYLKO CZEKAĆ NA ŁASKAWOŚĆ PANA MINISTRA, KTÓREGO RZĄD PO 2 LATACH DAŁ NAM PODWYŻKĘ 2,3% I MYDLI NAS PODWYŻKAMI, NA KTÓRE NIE MA ON REALNEGO WPŁYWU, TYLKO MIN. FINANSÓW?
NIEZDECYDOWANI I BOJAŹLIWI - CZEGO SIE BOICIE, CO MACIE DO STRACENIA - PROPONOWANE NA FORUM FORMY PROTESU SA LEGALNE - SĘDZIA TEJ JEST OBYWATELEM I PRACOWNIKIEM -
Złożenie pozwu i wzięcie w dniu 31 marca (najczęściej zaległego) urlopu na żądanie nie stanowi przewinienia dyscyplinarnego. Jesli nie pokażemy naszego zdeterminowania i siły, to nikt się z nami nie będzie liczyć .
A MOŻE NASZE GREMIA KRS I ZARZĄD IUSTITII CZEKAJĄ NA WSPARCIE W ROZMOWACH I GŁOS LUDU???
kwota bazowa dla sędziów w roku 2004- 1396,38
2005-1438,27 podwyzka o 41,89 zł BRUTTO !!!!!!
2006- 1459,84 podwyżka o 21,57 zł BRUTTO
2007- 1459,84 podwyżka o 0 złotych
2008-1493,42 podwyżka o 34,00 BRUTTO !!!!!
tak właśnie państwo traktuje wymiar sprawiedliwości , przez rok 2006 i 2007 wynagrodzenie nie wzrastało ( "rzeciez sędziowie nie zarabiają najgorzej" Przecież to jest jałmużna !!!!! Jezeli nie zaprotestujemy stanowczo to tak właśnie będzie w przyszłości 30-40 złotych brutto rocznie , a podwyzszenie kwoty bazowej o 2,3 % czym się chwali Ćwiąkalski w mediach nawet nie pokrywa kosztów inflacji .Więc na co my w ogóle czekamy .... że ktoś coś za nas zrobi ?????
Mnoznik dla sędziów sądów rejonowych 3, 3 x kwota bazowa wiec łatwo wyliczyć jakie krocie zarabialismy przez ostaanie 4 lata . A ta dezinformacja społeczeństwa o krezusach w sądach jest po prostu dobijajaca
[ Dodano: Pon Mar 10, 2008 2:59 pm ]
ze zrozumieniem to przyjmiemy dymisję pana ministra , a nie "odwyżkę"
"barbara" napisał:
kwota bazowa dla sędziów w roku 2004- 1396,38
2005-1438,27 podwyzka o 41,89 zł BRUTTO !!!!!!
2006- 1459,84 podwyżka o 21,57 zł BRUTTO
2007- 1459,84 podwyżka o 0 złotych
2008-1493,42 podwyżka o 34,00 BRUTTO !!!!!
tak właśnie państwo traktuje wymiar sprawiedliwości .....
Polecam wydrukowanie i pokazywanie swoim koleżankom i kolegom, gdyż może są nie uświadomieni !!!!!!!!! Albo sami wywalczymy poszanowanie Konstytucji albo część z nas, uważająca się, jak sędzia Ignaczewski za urzędnika, powinna zastanowić się, czy powinna zajmować się....
tujs napisał:
W dzisiejszym Dziennniku POlska jest wywiad z MS
- według ZĆ cyt.:
" W tym roku sędziowie dostali od stycznia podwyżkę taką, która wyrównuje inflację. A drugą dostaną od lipca w wysokości od 120 do 600 zł brutto. Wyższe podwyżki będą w przyszłym roku. Proponujemy 25%, ale nie ja o tym decyduję. Jesteśmy przed rozmowami z MIN. FINansów i przed kształtowaniem budżetu. Myślę, że to co proponuję jest znaczącą podwyżką i sędziowie przyjmą to ze zrozumieniem"
Żadnego zrozumienia nie będzie. Czytających z Ministerstwa proszę o przekazanie tej informacji Zbigniewowi Cwiakalskiemu. Poza tym po doniesieniach o podwyżkach w sferze budżetowej, w tym dla pracowników skarbówki o trzech podwyżkach w tym roku, należy wyraźnie powiedziec, że "nasz" Minister nie sprawdza się na swoim stanowisku. Albo nie ma żadnej siły przebicia w walce o godne wynagrodzenia dla sędziów (choc wątpię, by o to walczył), albo nie zamierza robic nic w kierunku przestrzegania ptrzez Państwo przepisów konstytucji o naszych wynagrodzeniach.
Niech p.ĆWIĄKALSKI wyjasni w jaki sposób nasze podwyżki są równe stopie inflacji, bo nie rozumiem. Panie Ministrze czas podać się do dymisji i iść dalej zarabiać po ponad 1 mln złotych rocznie.
"jak2006" napisał:
Niech p.ĆWIĄKALSKI wyjasni w jaki sposób nasze podwyżki są równe stopie inflacji, bo nie rozumiem. Panie Ministrze czas podać się do dymisji i iść dalej zarabiać po ponad 1 mln złotych rocznie.
Błąd. Po odejściu z ministerstwa min. Cwiąkalski będzie zarabiał już 2 mln rocznie.
Szable w dłoń
jakie dwa miliony ! Jak znam życie i adwokatów, to nasz szanowny minister zarabiał juz dawno ponad dwa miliony. To co zostalo wykazane w zeznaniu rocznym to zapewne ułamek jego rzeczywistych dochodów.
http://www.iustitia.pl/content/view/342/74/
Konkludując, jedynie pilne i rzetelne rozwiązanie problemu niskich i nie odpowiadających, w chwili obecnej, godności sprawowanego urzędu wynagrodzeń sędziów, może przywrócić w naszym środowisku wiarę w szczerość prezentowanych publicznie przez przedstawicieli władzy wykonawczej intencji. Sędziowie nie chcą bowiem pozostawać w przekonaniu, że jedynie ostre formy protestu dają gwarancję na spełnienie w pełni zasadnych żądań.
"jak2006" napisał:
Niech p.ĆWIĄKALSKI wyjasni w jaki sposób nasze podwyżki są równe stopie inflacji, bo nie rozumiem. Panie Ministrze czas podać się do dymisji i iść dalej zarabiać po ponad 1 mln złotych rocznie.
Przy podatku 19 %.......
jeszcze pocytuję komentarz do usp dla niezdecydowanych (niestety nie mam skanera)
"W ramach stosunku służbowego sędziego istotnym elementem jest stosunek pracy powstały na podstawie mianowania (art.2 kp). Sędzia jak każdy pracownik (każdy obywatel) ma konstytucyjnie zagwarantowane prawo do sądu ( art.45 ust 1 i art. 78 ust 2 konstytucji). Powinien z tego prawa korzystać z zachowaniem powściągliwości , a więc w przypadkach koniecznych i po wyczerpaniu załatwienia sprawy na drodze służbowej .Nie można jednak nigdy stawiać sędziemu zarzutu wykorzystania drogi sądowej w przypadkach , gdy jego roszczenia pracownicze nie są zaspokojone .Skorzystanie przez sędziego z prawa do rozparztenia jego indywidualnej sprawy (pracowniczej) przez właściwy , bezstronny i niezawisły sąd , nie ma nic wspólnego z poddaniem sprawy osądowi zainteresownego organu , nie można bowiem pomijać rozdzielności statusu sędziego rozstrzygającego spory sądowe od statusu sędziego pracwnika , który może mieć rozmaite roszczenia względem pracodawcy"
Drogę służbową mamy za sobą - był nim list otwarty do M Spr.Teraz pozostały tylko pozwy
Nigdynic nam nie dadzą dobrowolnie. Podwyżki dostają tylko ci, którzy protestują.
a gdzie ankieta dla apelacji łódzkiej?
"jołki tołki" napisał:
a gdzie ankieta dla apelacji łódzkiej?
Apelacja łódzka zapoczątkowała akcję jeszcze przed terminem harmonogramu. Niestety strona umożliwiając anonimowe głosowanie w ankiecie umozliwia tylko 10 odpowiedzi, dlatego musiałem z jakiejś zrezygnować. Łódzka jest pewna i prawie najaktywniejsza...
Co sądzicie o takiej myśli, że sędzia bojący się wystyąpić z pozwem we własnym imieniu nie ma osobowiściowych kwalifikacji do wykonywania zawodu zero odwagi cywilnej. Nie boją się policjanci, którzy mają podległość służbową jak wojsko, a wielu homo sovieticus sędziów - owszem. oops
"jołki tołki" napisał:
Co sądzicie o takiej myśli, że sędzia bojący się wystyąpić z pozwem we własnym imieniu nie ma osobowiściowych kwalifikacji do wykonywania zawodu: zero odwagi cywilnej. Nie boją się policjanci, którzy mają podległość służbową jak wojsko, a wielu homo sovieticus sędziów - owszem.Jołki tołki ma rację! Od sędziego wymaga się nieskazitelnego charakteru, ale przecież żeby mieć ,,nieskazitelny" to najpierw w ogóle trzeba mieć charakter!!! Ilu sędziów potrafi pokazać że go ma? No ilu?
Niestety dla mnie bardzo realny wydaje się następujący scenariusz związany z naszymi pytaniami do TK:
1)(wersja pesymistyczna) TK uzna że nasze wynagrodzenia są zgodne z konstytucją tak jak to już był łaskaw uczynić wcześniej więc raczej łatwo mu to przejdzie przez gardło albo
2)(wersja optymistyczna) TK po 20 miesiącach wyda postanowienie wstępne, po kolejnych 18 wyrok w którym uzna że ukształtowanie naszych wynagrodzeń jest niezgodne z konstytucją. Ale taki wyrok sam w sobie jeszcze nic nie daje bo przecież TK może tylko orzec o naszych wynagrodzeniach z punktu widzenia zgodności z konstytucją a nie może ich sam ukształtować. Odroczy więc utratę mocy przepisów na 18 miesięcy (zobaczcie że to wszystko w sumie to jest już ponad 4,5 roku). Teraz ruch będzie należał do parlamentu. Niezależnie od tego jaki będzie kształt parlamentu któremu przypadnie to zadanie to zapewne wprowadzą niewielkie korekty obecnego stanu - np. zwiększą wynagrodzenie o kilkanaście procent albo powiążą ze średnią płacą ale w ten sposób że będziemy zarabiać nadal niewiele powyżej średniej. Tak czy inaczej nasze zarobki nadal będą bardzo niskie. Nawet jeśli te zmiany też będą niegodne z konstytucją to trzeba będzie skarżyć do TK od nowa i cała zabawa będzie od początku. Przypomnijcie sobie że jeden z pomysłów na zmianę instytucji asesora był właśnie taki, że mieli być sędziowie na próbę - w praktyce to samo co asesor tylko się inaczej nazywa i mają być mianowani przez Prezydenta.
Zastanawiam się więc czy warto czekać tyle lat na ..... w zasadzie nie wiadomo co. I odpowiadam sobie: Nie warto. Przez te lata jestem w stanie wypracować markę swojej kancelarii, klientelę, nabyć doświadczenie w tej działalności i zarabiać naprawdę dobre pieniądze. Za kilka lat będzie mi o wiele trudniej.
święta racja Robak , myślę podobnie .....póki mam jeszcze czas i bez żalu zmieniałabym zawód i środowisko w którym tak niewielu zasługuje na miano sędziów RP
Naszą walkę prowadzimy na różnych frontach a TK jest tylko jednym z nich. Jeśli przegramy w TK, choć mam nadzieję, że tak się nie stanie, będzie to oznaczało jedynie przegranie jednej bitwy. To, że obecne uregulowania są ewentualnie zdaniem TK zgodne z konstytucją, to nie znaczy jeszcze, że są właściwe. Stracimy wtedy jeden z argumentów i będziemy dobijać się o dobre regulacje prawne dalej, oczywiście z SZABLĄ W DŁONI.
następne formy protestu to będą po wyroku TK za 4-5 lat czy wcześniej ???? kiedy środowisko się obudzi ???? zwłaszcza na wyższych szczeblach ????
[ Dodano: Sro Mar 12, 2008 12:29 pm ]
rozmawiałam o pozwach z kolegami z innych sądów , są przeciwni ich składaniu bo według nich są one bezzasadne . A przeciez chodzi nie o zasądzenie jakichkolwiek kwot , ale o skierowanie pytania prawnego do TK !!!!!!!! Poza tym argumentem było stwierdzenie " to i tak nic nie da" i w ogóle to kto ma czas w kierowaniu pytań prawnych do TK .Skoro tak to z takim podejściem na poprawę dalej możemy czekać w nieskończoność . Opadł we mnie cały entuzjazm i optymizm po czymś takim . Zapomnijcie o dniu urlopu na żądanie poza garstką osób biorących udział w forum nikt takiego urlopu nie weżmie .
Nie wiem czy zwróciliście uwagę na następujący fragment uzasadnienia orzeczenia TK w sprawie asesorów:
"W skargach nie wykazano natomiast w żaden sposób, iż uposażenie asesora jest tak niskie, że nie odpowiada zakresowi ich obowiązków i godności urzędu zbliżonego w niektórych sytuacjach do urzędu sędziego."
Jaki to dla nas prognostyk????
Czy naprawdę uważacie że Trybunał uzna że powinniśmy zarabiać przynajmniej 2 razy więcej? Bo rozumiem że dopiero taka kwota nas wszystkich usatysfakcjonuje.
To beznadziejna sprawa. Wszyscy uważają sędziów za zwykłych urzędasów i nie zmieni
się to jeszcze przez lata.
Unia nic tu nie zrobi bo ta sfera nie jest objęta zakresem prawodawstwa unijnego. Nie mogą tu Polsce nic narzucić. A dla rządu priorytetem jest cięcie wydatków żeby wejść do strefy euro. Co oczywiście dla nas będzie znowu niekorzystne bo ceny pójdą w górę.
W tym kraju warto być tylko przedsiębiorca. To dla nich są największe ulgi, na ich rozwój wszystko jest nastawione. A budżetówka to biedne robale, z których tylko ściga się podatki i które nic nie mogą sobie odpisać.
Chcę do przedsiębiorców!!!!!
Wynagrodzenia asesorów nie były zagwarantowane normą Konstytucjną, więc orzeczenie TK po podniesieniu niewykonywania przez władzę ustawodawczą i wykonwaczą zaleceń kierunkowych z orzeczenia TK z 2000 roku powinno być inne.
"rbk" napisał:
Wynagrodzenia asesorów nie były zagwarantowane normą Konstytucjną, więc orzeczenie TK po podniesieniu niewykonywania przez władzę ustawodawczą i wykonwaczą zaleceń kierunkowych z orzeczenia TK z 2000 roku powinno być inne.
Nie chodzi o zgodność czy niezgodość tych wynagrodzeń z konstytucją ale o ogólną ocenę wyrażoną przez Trybunał że uposażenie asesora jest nie jest tak niskie, że nie odpowiada zakresowi ich obowiązków i godności urzędu zbliżonego w niektórych sytuacjach do urzędu sędziego. Wiadomo przecież że zakres obowiązków asesora jest taki sam często większy niż sędziego. Skoro więc trybunał uważa, że zakresowi tych obowiązków odpowiada wynagrodzenie 3000 netto to dlaczego miałby uznać, że 4000 netto dla sędziego nie odpowiada zakresowi jego obowiązków i godności. A skoro nie uzna że nie odpowiada to tym samym i nie uzna, że jest niezgodny z konstytucją.
obawiam się, że Twoje czarnowidztwo może znaleźć potwierdzenie w realiach naszej sprawy.
Same pozwy mogą nie wystarczyć. Jak się spojrzy na te podwyżki choćby dla policji, to widać, że dla decydentów znaczącą podwyżką jest kwotą 500 zlotych brutto (w praniu okazało się, że szeregowy policjant którego widać na ulicy, ma otrzymać 200 złotych brutto).
Również propozycje Prezydenta i zapowiedzi zapowiedzi mini sprawi dowodzą, że znaczące podwyżki znacząco przewidziane są dla górnej półki -a zarem najwęższego grona sędziów.
w gazecie prawnej była przedstawiona wymiana poglądów, gdzie wice mini sprawi dowodził, że podwyższenie wynagrodzeń dla sędziów przełoży się na gigantyczne zwiększenie obciążeń dla budżetu -prosty przekaz, działamy na szkodę stabilności finansów publicznych :-) -można pomyśleć, że odchodząc z zawodu przyczynimy się do zwiększenie dobrobytu szerokich rzesz społecznych, a Państwa w ogóle.
Na rzeczywisty protest może nie starczyć sił i chęci środowsku, a i taki rząd może spróbować przeczekać -4 dni, jakoś wytrzymają, a do najpilnieszych spraw rzuci się asesorów.
wedle rozkazu
zanim nas moderatorzy nie wykasują za pogaduchy nie związane z tematem
"duralex" napisał:
przecież chodzi tylko o to, żeby było SZABLE W DŁOŃ
PROWOKATOR.
"rbk" napisał:
Wynagrodzenia asesorów nie były zagwarantowane normą Konstytucjną, więc orzeczenie TK po podniesieniu niewykonywania przez władzę ustawodawczą i wykonwaczą zaleceń kierunkowych z orzeczenia TK z 2000 roku powinno być inne.
Nie spisywałabym na straty drogi unijnej, w Parlamencie Euroejskim jest specjalna Komisja Petycji, do której każdy obywatel lub organizacja / np. Stowarzyszenie / może składać petycje i wnioski, w naszym przypadku o ustawowe zagwarantowanie godziwych wynagrodzeń sędziów, jako jednej z ważnych gwarancji niezawisłości.
Wynagrodzenia, jako taka właśnie gwarancja wymieniane są w "Zaleceniu nr 94 /12/ Komitetu Ministrów dla państw członkowskich dotyczącym niezawisłości, sprawności i roli sędziów". Kompleksowego uregulowania wymaga bowiem nie tylko kwestia wynagrodzeń, ale i naboru do zawodu, kognicji sądów, czy kryteriów awansu.
Bądżmy szczerzy, nasze działania są bardzo potrzebne, ale też jedynie doraźne. Jeśli jednak środowisko wykaze solidarność i skonsolidowanie w obecnych działaniach, łatwiej będzie podjąść dyskusję i konkretne działania na rzecz kompleksowej reformy, której nikt za nas nie dokona. Wręcz trzeba walczyć o nią, np. poprzez poparcie organizacji unijnych zmusić Ministerstwo do przygotowania i opracowania takich komplesowych reform.
[ Dodano: Sro Mar 12, 2008 7:37 pm ]
" Cytat:
Unia nic tu nie zrobi bo ta sfera nie jest objęta zakresem prawodawstwa unijnego. Nie mogą tu Polsce nic narzucić. A dla rządu priorytetem jest cięcie wydatków żeby wejść do strefy euro. "
Mój poprzedni post był komentarzem do tego fragmentu postu, poprzedni wkleił mi się pomyłkowo
robak napisał:
Nie chodzi o zgodność czy niezgodość tych wynagrodzeń z konstytucją ale o ogólną ocenę wyrażoną przez Trybunał że uposażenie asesora jest nie jest tak niskie, że nie odpowiada zakresowi ich obowiązków i godności urzędu zbliżonego w niektórych sytuacjach do urzędu sędziego.Wiadomo przecież że zakres obowiązków asesora jest taki sam często większy niż sędziego. Skoro więc trybunał uważa, że zakresowi tych obowiązków odpowiada wynagrodzenie 3000 netto to dlaczego miałby uznać, że 4000 netto dla sędziego nie odpowiada zakresowi jego obowiązków i godności.
Między innymi dlatego, że zmieniły się diametralnie płace w Polsce i to wynagrodzenie, które było godne (co też wątpliwe) kilka lat temu już takie nie jest.
Dla porównania:
- wynagrodzenie najniższe wynosiło: w roku 2000 - 700 zł, w roku 2008 - 1.126 zł,
- wynagrodzenie przeciętne w kraju wynosiło: w roku 2000 - 1.923 zł, w IV kwartale 2007 roku - 2.899 zł,
- wynagrodzenie średnie policyjne wynosiło: w czerwcu 2001r - 2.271 zł, w czerwcu 2007r (a więc przed podwyżkami na koniec roku 2007 i w roku bieżącym) - 2.910 zł.
Czyli średnio w okresie ostatnich 8 lat pensje w Polsce "ruszyły się" co najmniej o 30-40 %, a nasze o około 10%. To tak na szybko, pobieżnie bez dokładniejszych porównań.
"ludzka" napisał:
robak napisał:
Nie chodzi o zgodność czy niezgodość tych wynagrodzeń z konstytucją ale o ogólną ocenę wyrażoną przez Trybunał że uposażenie asesora jest nie jest tak niskie, że nie odpowiada zakresowi ich obowiązków i godności urzędu zbliżonego w niektórych sytuacjach do urzędu sędziego.Wiadomo przecież że zakres obowiązków asesora jest taki sam często większy niż sędziego. Skoro więc trybunał uważa, że zakresowi tych obowiązków odpowiada wynagrodzenie 3000 netto to dlaczego miałby uznać, że 4000 netto dla sędziego nie odpowiada zakresowi jego obowiązków i godności.
Między innymi dlatego, że zmieniły się diametralnie płace w Polsce i to wynagrodzenie, które było godne (co też wątpliwe) kilka lat temu już takie nie jest.
Dla porównania:
- wynagrodzenie najniższe wynosiło: w roku 2000 - 700 zł, w roku 2008 - 1.126 zł,
- wynagrodzenie przeciętne w kraju wynosiło: w roku 2000 - 1.923 zł, w IV kwartale 2007 roku - 2.899 zł,
- wynagrodzenie średnie policyjne wynosiło: w czerwcu 2001r - 2.271 zł, w czerwcu 2007r (a więc przed podwyżkami na koniec roku 2007 i w roku bieżącym) - 2.910 zł.
Ale ten fragment uzasadnienia TK jest do orzeczenia z 24 października 2007 r. !!!
jak widać sędziowie TK nie czytują forum i nie mają wiedzy ile naprawdę wynosi wynagrodzenie w sądownictwie powszechnym
chyba że czytają
a wtedy należy uznać za prawidłową ocenę robaka
nadal uważam, że należy walczyć ale liczyć się z tym, że TK weźmie stronę bliżej mu znanych kolegów polityków
BRAWO LUBLIN! BRAWO IUSTITIA W LUBLINIE!
artykuł z Dziennika Wschodniego
"31 marca zaprotestują sędziowie
- Weźmiemy jednodniowe urlopy albo zwolnienia lekarskie - zapowiadają sędziowie. Chcą w ten sposób wymóc podwyżkę poborów.
Datę protestu ustalono na 31 marca.
Protest popiera lubelski oddział stowarzyszenia Sędziów Polskich "Justitia”.
Sędziowie skrzyknęli się na swoim forum internetowym www.sedziowie.net. Pomysł przeprowadzenia protestu podchwyciły sądy w całym kraju. Datę protestu ustalono na 31 marca. Sędziowie piszą na forum, że będą w tym dniu brać urlopy albo zwolnienia lekarskie.
Poparcie protestu zadeklarował już lubelski oddział stowarzyszenia Sędziów Polskich Justitia.
- Podjęliśmy taką uchwałę - mówi sędzia marek Głowienka, wiceprezes lubelskiego oddziału Justitii. - Sędziowie nie mieli podwyżek od dwóch lat.
Sędziowie w sądach rejonowych chcieliby mieć pensje, jak to było w przeszłości, równe trzem średnim płacom krajowym. To oznacza podwyżkę o około dwa tysiące złotych. Obecnie dostają około cztery tysiące miesięcznie. W sądach wyższej instancji podwyżka miałaby być jeszcze większa.
- Koledzy mieli dotąd opory przed protestem, uważali, że to nie wypada - mówi jeden z lubelski sędziów. - Ale ile czasu możemy być lekceważeni tylko dlatego, że mamy prawa do strajku.
W większości sądów rozprawy wyznacza się z ponadmiesięcznym wyprzedzeniem. 31 marca procesy miały się odbywać tak jak w każdy inny dzień. Przewodniczący wydziałów zapowiadają, że nie będą na ten dzień wyznaczać dodatkowych procesów.
Niedawno podobny protest przeprowadzali prokuratorzy. W niektórych częściach kraju rzeczywiście do pracy przyszło mniej prokuratorów. Na Lubelszczyźnie takich nieobecności nie było."
a jednak w budżecie są ciągle jakieś środki dla tych co potrafią o nie zawalczyć!
http://www.dziennik.pl/wydarzenia/article137657/Komendant_glowny_policji_sypie_podwyzkami.html[URL=http://]
dokładnie tak. z tego co mi wiadomo policjantów jest ponad 100 tyś. rachunek jest więc prosty. tak duzo można dać aby zaskarbić sobie przychylność i uchronić sie od protestów bez narażania budżetu.
tu jest ten link
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,5018232.html
[ Dodano: Czw Mar 13, 2008 12:14 pm ]
następny artykuł prasowy , zobaczcie jak ma wyglądać reforma wymiaru sprawiedliwości , porażka , zero pomysłów
http://www.rp.pl/artykul/106076.html
[ Dodano: Czw Mar 13, 2008 12:15 pm ]
http://www.rp.pl/artykul/106071.html
Co powiecie na to, aby w pozwach dopisać, że mamy niższe kwoty bazowe od asesorów? Jest to mój pomysł na ewentualny trzeci pozew.
Z tych artykułów wynika jednoznacznie, iż jedynym motywem dla rozważania przez ministerstwo ewentualnych podwyżek są protesty naszego środowiska.
Ja te artykuły z podkreślonym zdaniem "W związku z protestem środowiska sędziowskiego nie da się również odłożyć zmian w systemie ich wynagradzania i obiecywanych podwyżek" pokazuję tym Kolegom, których dotąd nie udało się namówić do działania i jak dotąd w naszym Sądzie będą dwa pozwy więcej.
Od skali i siły naszego protestu zależy, czy te zmiany będą pozorne, czy rzeczywiście osiągniemy nasze cele.
To jest program naszego Ministerstwa Sprawiedliwości: widzicie, rozumicie, pracujemy, myślimy, planujemy, zakładamy, szacujemy, staramy się itd. Cisnie się jeszcze jedno słówko ale sobie daruję bo Dreed by nie skasował. Jak ja bym tak sądził jak oni praują, to teraz bym jeszcze sądził sprawę Wałęsy o przywrócenie do pracy żałosne, To jest niestety najgorszy Minister sprwiedliwości z ekipą od 1989 r. - nie mam żadnych wątpliwości!!!
"Makrus" napisał:
Co powiecie na to, aby w pozwach dopisać, że mamy niższe kwoty bazowe od asesorów? Jest to mój pomysł na ewentualny trzeci pozew.
To potwierdza, że te kwoty bazowe są wyssane z palca. Kolejny pozew? Czemu nie?
a co się dzieje z ich składkami?
W istocie są na indywidualnych kontach i ruszyć ich nie sposób.
larakroft napisał/a:
Poniżęj wklejam artykuł chyba z "jutrzejszego" Dziennika Wschodniego
LUBLIN
12 marca 2008 - 21:00
"31 marca zaprotestują sędziowie
- Weźmiemy jednodniowe urlopy albo zwolnienia lekarskie - zapowiadają sędziowie. Chcą w ten sposób wymóc podwyżkę poborów.
Zwracam uwagę dziennikarzom w/w gazety na błędną informację w cytowanym artykule. 31 marca sędziowie planują wziąc tylko urlop na żądanie, a nie (naciągane) zwolnienia lekarskie. Nie będziemy uciekac się do tej jawnie drwiącej z prawa formy protestu, jak to robią inne grupy zawodowe. Sędzia korzysta ze zwolnienia lekarskiego tylko gdy jest chory. A często nawet gdy jest chory z poczucia obowiązku , szacunku dla stron i kolegów, nie korzysta ze zwolnienia i idzie do pracy.
"ropuch" napisał:
W istocie są na indywidualnych kontach i ruszyć ich nie sposób.
Część ZUS-owska składki wsiąka nieodwracalnie.....
Składki w OFE przechodzą na własność Skarbu Państwa.
Na wstępie chciałbym gorąco podziękować koleżankom i kolegom za szerokie uczestnictwo w ustalonym przez nas harmonogramie działań.
Wierzę głęboko, że nasza akcja będzie się rozwijała i do końca miesiąca marca 2008 roku ilość wszystkich pozwów złożonych w Polsce przekroczy 2 tysiące... Tendencja jest jak sami widzicie wzrostowa.
Warto zauważyć, ze sukces każdego działania jest obwarowany podstawowym warunkiem. Warunkiem „masowości” !!!.
Tym samym, nie możemy zapominać, że nawet, jeśli nie do końca popieramy zapał i chęć zmian swoich koleżanek i kolegów, to jesteśmy przedstawicielami tego samego zawodu – sędzia Rzeczypospolitej Polskiej!
Musimy wiedzieć, że krytykując nasze postawy, okazując bierność, skazujemy na niepowodzenie działania również samych siebie. Nic nie zmieni się w statusie sędziego, nie będzie to ukoronowanie zawodów prawniczych, jeżeli sami nie wywalczymy, wszelkimi dostępnymi, zgodnymi z prawem środkami, zasad poszanowani przez pozostałe władze przepisów Konstytucji RP. Zauważcie, że wszelkie protesty grup zawodowych, które są pozbawione elementu masowości, okazują się porażką. Nie dajmy sobą manipulować i wierzyć w ciągłe puste obietnice zmian.
W bieżącym roku słyszeliśmy o kilku projektach podwyżek – żadna na dzień dzisiejszy nie jest nawet w fazie szczegółowych uzgodnień. Powołany przez Pana Ministra Sprawiedliwości Zespół ds. naszego statusu i wynagrodzeń spotkał się dotychczas tylko jeden raz w miesiącu lutym i nie doszło na nim praktycznie do dyskusji. MS twierdzi, że zmiana sztucznej kwoty bazowej na średnią w gospodarce narodowej nie wchodzi w rachubę z uwagi na „niezgodność z założeniami budżetu”... Tak naprawdę jesteśmy traktowani! Nie ma dobrej woli ze strony MS, nie ma chęci konstruktywnej rozmowy. Minęło trzy tygodnie i nadal nie ma żadnego pomysłu na zmiany.
Ministerstwo Sprawiedliwości wiedząc doskonale o naszych żądaniach postanowiło zastosować najlepszą, dostępną im metodę – całkowitą ciszę medialną!!! Oczywiście z ich punktu widzenia jest to doskonale posunięcie. Nie ma dyskusji w mediach o naszym proteście, nie ma problemu....
Nie możemy pozwolić dać się zepchnąć na margines. Nie możemy na to pozwolić!!!
To właśnie nasz harmonogram i chęć zmian, sprawi, że szybko MS będzie zmuszone do prac. Jeden warunek – MASOWOŚĆ !!!
Przypominam, że „nieudany” protest prokuratorów został zauważony i dokonano powrotu do powiązania naszych wynagrodzeń. Piszę nieudany, ponieważ niewielki procent wziął w nim udział. Pomimo tego, do każdego sądu w Polsce „rzerażone” MS skierowało zapytania o zakres ich protestu i skutki w postaci nieodbytych rozpraw. Ktoś zapyta, czy było warto się narażać? Owszem było warto – niewielu prokuratorów (jak na ich kilkutysięczną rzeszę) wzięło udział, ale natychmiast MS wycofuje się z pomysłu....
Spotkałem się z stwierdzeniami sędziów, że pozwów nie złożą, ponieważ obawiają się przełożonych... Czy wymaga to wielkiego komentarza? Gdzie jest charyzma tych ludzi, ich niezawisłość?
Niezawisłość gwarantowana konstytucyjnie i ustawowo. Czy takie osoby potrafią wydawać niezawisłe wyroki? Wyroki, które nie podobają się ich przełożonym? Myślę, że nie...
Może o takiej grupie osób wspominała w swoim wystąpieniu Pani Sędzia Romer, twierdząc, ze jest nas za dużo... W końcu była to osoba, która orzekała w latach, kiedy naprawdę tylko odważni i niezawiśli sędziowie nie poddawali się naciskom i poleceniom z góry. Osoba stająca na przekór ówczesnej władzy...Dzisiaj, taki argument, jako podstawa do odmowy wystąpienia z pozwem?
Rozumiem względy merytoryczne, ale nie „strach”. Za takich ludzi mi jest wstyd. Tacy ludzie wystawiają nam, wszystkim sędziom tragiczne świadectwo...
Jeżeli uważam, ze pozwy opracowane przez nas, a mające na celu zakwestionowanie przepisów kształtujących nasze wynagrodzenia są „kiepskie” to bardzo proszę – opracujcie swoje, dokonajcie zmian w naszych, ale wystąpcie, zwróćcie na siebie uwagę.
Jestem dumny, ze są sędziowie, którzy mieli siły i odwagę wystąpić sami pojedynczo w swoich sądach. To są osoby, którym należy się szacunek. Sędzia nie tylko wykorzystuje swoje „władztwo” na sali rozpraw. Sędzia Rzeczypospolitej Polskiej jest instytucją, a taka osoba nie może oglądać się na innych, być urzędnikiem oczekującym na polecenie „z góry”.
Jeżeli nie potrafimy stanąć razem z swoimi koleżankami i kolegami, nie potrafimy publicznie wyrazić swoich opinii, to czas pomyśleć o zmianie zawodu. Zawód sędziego ma być ukoronowaniem kariery prawniczej, a nie zlepkiem przypadkowych osób....
Można mieć odmienne zdanie, ale je również należy publicznie i otwarcie przedstawić. Nie ukrywać się pod banałami typu „godność urzędu...” Nic, co jest nam gwarantowane przepisami nie jest jego uchybieniem!!!
Masowość akcji protestacyjnej jest podstawowym warunkiem zwrócenia uwagi publicznej, a głównie mediów na nasza sprawę. Nie uchylajmy się od odpowiedzialności za siebie oraz za nasze koleżanki i kolegów. Tylko działając razem coś osiągniemy.
Zwracam się tutaj z apelem do grup sędziów, którzy mieli odmienne plany i harmonogram protestu.!!!
Możliwe, że wyobrażaliście sobie inne scenariusze, ale w tym momencie nie możemy już się zatrzymać. Musimy stanąć razem, nawet, jeśli czas poszczególnych działań nam nie pasuje.
Miesiąc marzec 2008r. jest przeznaczony na składanie pozwów i umożliwienie Sądom Pracy zadanie zapytań do Trybunału Konstytucyjnego. Jeżeli uważacie, że nasze wersje nie są dopracowane – działajcie – macie 2 tygodnie na analizy prawne, ale wystąpcie z nami.
Termin 31 marca 2008r. jest już powszechnie znany wielu sędziom, jako dzień „sądów bez sędziów”. Wiem doskonale, ze w planach np. Stowarzyszenia Iustitia oddział Kraków został ustalony dzień 31 maja. Nie zmienia to jednak faktu, że w tym momencie, skoro w wielu miejscach w Polsce właśnie w dniu 31 marca 2008r. zaprotestujemy, to potrzebujemy każdego sędziego i asesora !!! Nie zapomnimy o pomocy w maju, ale działajmy razem na każdej płaszczyźnie....
Osobom niezorientowanym pozwolę sobie zwrócić uwagę, że oddział Iustitii w Lublinie, jako pierwszy w Polsce, planuje poprzeć nasz protest w formie pozwów oraz dnia 31 marca 2008r.. Sędziowie będący członkami tego oddziału doskonale wiedzą, że musimy działać razem!!!!
Jeżeli nie będziemy solidarni i nie poprzemy wszystkich zgodnych z prawem działań swoich koleżanek i kolegów, pokażemy społeczeństwu jedynie słabość. Tego nikt z nas nie chce !!! Musimy działać wspólnie !!! Wszyscy razem. Nie ma wyjątków.
Pamiętajmy, że grupa zapaleńców, składająca się z minimum 3,5 tysiąca sędziów (tyle osób poparło list otwarty) chce szerokich zmian dla nas wszystkich.
Rozmawiajmy z kolegami i koleżankami – zachęcajmy ich. Pozwy !!! 31 marzec 2008r. oraz 31 maja 2008r. – to najważniejsze elementy naszych działań. Działań, które wierzę, ze będą udziałem rzeszy ośmiu tysięcy sędziów Rzeczypospolitej Polskiej.
Zwracajcie uwagę mediom, że sędziowie działają zgodnie z prawem. Nie skorzystają z zwolnień lekarskich jak inne grupy zawodowe – bierzemy urlop na żądanie – prawo każdego pracownika!!!
Harmonogram:
1/ od 3-go do 14-go marca 2008 - masowe składanie pozwów kolegi tujsa
2/ od 17-go do 28-go marca 2008 - masowe składanie pozwów kolegi arczi
3/ 31 marzec 2008 - dzień "sądy bez sędziów" !!!!!!!!!!!!!!! BIERZEMY URLOPY NA ŻĄDANIE, A NIE ZWOLENIA LEKARSKIE - proszę media o nie dokonywanie przekłamań !!! Wyznaczone wokandy są odwoływane - strony powiadamiane !!!
4/ od 31 marzec 2008 - odmowy szkolenia aplikantów
5/ 15 kwietnia 2008 - publiczne przedłozenie naszego projektu USP
6/ 30 maja 2008 - "dzień wolny od wokandy"
Wierzę, ze będziemy potrafili razem stanąć na "barykadzie". W miesiącu kwietniu 2008r. będą dokonane założenia budżetu na 2009 i później MF odmówi nam stwierdzając, ze nie ma pieniędzy w budżecie!!!
O 31 marca właśnie mówili w TVN 24 przy przeglądzie prasy. Jednak ze znakiem zapytania - czy Sądy staną???
A kto chce, to artykuł jest tutaj http//www.gazetawyborcza.pl/1,76842,5021615.html
Popieram Was! tylko zróbcie to wszyscy, bo inaczej zbagatelizują problem!!!
Cytat z w/w artykułu "Gazety"
"Min. Ćwiąkalski jest w stałym kontakcie ze środowiskiem sędziów i nie widzi uzasadnienia dla protestu - twierdzi Grzegorz Żurawski, rzecznik prasowy resortu".
Uprzejmie proszę Pana Grzegorza Żurawskiego, który z całą pewnością kilka razy dziennie odwiedza nasze forum w charakterze gościa, aby wypowiedział się, jaki to stały kontakt Minister Ćwiąkalski utrzymuje ze środowiskiem sędziowskim. Bo z tego, co nam wszystkim wiadomo, Minister albo na spotkania z sędziami nie przychodził, albo opuszczał je wcześniej bez wysłuchania naszych argumentów, uniemożliwiając tym samym merytoryczną z nim dyskusję.
P.S. Panie rzeczniku, bardzo proszę nie zaliczac do tych kontaktów bytności Ministra na forum w charakterze gościa.
@AQUA
Nie zrozumiałaś chyba artykułu... Oddział Iustitii Lublin popiera protest i dzień 31 marca. Z tego co wiem, to kazdy oddział ma dużą autonomię i może podejmowac własne decyzje. Szkoda, że inne oddziały nie wiedzą, że w akcji musi wziąć udział cała Polska inaczej przepadnie to bez echa !!!
Do boju !!! Dzisiaj w TVN24 podali za Wyborczą 31 marca 2008r. jako dzień sądów bez sędziów. Albo razem albo po nas...
AQUA nie zważaj na innych - działaj.
Data 31 marca jest już przyjęta, nie można się wycofywać, to musi być pełna konsolidacja środowiska, inaczej totalna klapa
http://www.rp.pl/artykul/106601.html
biedny minister bardzo by chciał nam pomóc ale przecież my tyle chcemy...
http://www.tvn24.pl/0,1542320,wiadomosc.html
Powtarzam za K.Ierownikiem;
SZABLE W DŁOŃ !!!
artykuł z onetu .Zapaliło się światelko w tunelu piszą i mówią o naszym proteście , to juz nasz niewielki sukces , ponieważ rozgłos jest nam potrzebny do większego nacisku na władze , aby wywiązywały się z nałozonych na nią obowiązków konstytucyjnych Do boju .Ja dzisiaj desperacko postanowiłam powysyłać prezesom sądów w moim okręgu projekty pozwów , pytań prawnych i stanowisko IUSTITII poczta albo na meila .
Poniżej link .Trochę dziennikarze mylą określenia sądy bez sędziów co wiąże się z urlopami na żądanie i z dniem sądy bez wokandy , na który nie zostaną wyznaczone sprawy do rozpoznania
Pozdrawiam wszystkich
[ Dodano: Pią Mar 14, 2008 9:02 am ]
http://www.tvn24.pl/12690,1542320,0,1,wiadomosc.html
zapomniałam wkleić ups
Jezeli mamy takie wsparcie w KRS( opinia prof Filara) to nie dziwi mnie fakt braku podwyżek i marazm odnosnie reformy wymiaru sprawiedliwosci.
IUSTITIA tez nas nie popiera
I znowu mówią o zwolnieniach lekarskich
Nikt na forum o tym nie pisze skad te informacje
Do dziennikarzy
Czytajcie uwaznie i piszcie rozwaznie.
Sedziom nie chodzi tylko o podwyżki ale o reformę całego wymiary sprawiedliwości
Po raz kolejny powtórzmy GŁOŚNO
Bardzo proszę dziennikarzy o nie przypisywanie sędziom nieprawdziwych zamiarów łamania prawa. Sugeruje to kolejny artykuł prasowy - tym razem "Rzeczpospolitej".
Żaden z sędziów nie zamierza w dniu 31 marca 2008 roku skorzystać z lewego zwolnienia lekarskiego.
Sędziowie zamierzają wyłącznie korzystać z przysługującego im prawa do urlopu. Natomiast z pewnością nikt nie skorzysta ze zwolnienia lekarskiego nie mając do tego podstaw. Łamanie prawa poprzez wyłudzanie zwolnień lekarskich jest formą protestu tyleż popularną, co obcą naszemu środowisku. Niezależnie od intencji lub braku intencji tak przedstawiających nasz protest, chęci jego wsparcia, skompromitowania, lub tylko obiektywnego przedstawienia naszych działań, uprzejmie prosimy o nie wypaczanie naszych intencji i nie sugerowanie opinii publicznej iż sędziowie zamierzają łamać prawo w celu uzyskania czegokolwiek. Otóż sędziowie tego nie zamierzają uczynić
NIE ZAMIERZAM KORZYSTAĆ Z ŻADNEGO LEWEGO ZWOLNIENIA LEKARSKIEGO, ŻADEN SĘDZIA NIE BĘDZIE TEGO ROBIĆ, SZANOWNI DZIENNIKARZE.
ZAMIERZAMY WYKORZYSTAĆ SWOJE UPRAWNIENIA - URLOP NA ŻĄDANIE.
Czemu w sondzie poniżej ("Okręg Sądu Apelacyjnego, w którym złożono pozew" nie ma apelacji łódzkiej? :P
Bo już wcześniej było wiadomo, że w Apelacji Łódzkiej zostały złożone pozwy. Wykaz okręgów z ilością złożonych pozwów jest w temacie "Sądy biorące udział w akcji pozwów"
Pozdrawiam.
Sugeruję nowy wątek "INFORMACJE DLA PRASY", taki czerwoną i dużą czcionką. Nie narażajmy dziennikarzy na przeglądanie całości forum, Wypunkuujmy w widocznym miejscu to co jest ważne i to co mogło by się pojawić w prasie. Jak na jeden dzień to ukazało się dzisiaj sporo komentarzy prasowych, z powołaniem się na nasze forum. Warto bylo by tamieścić tam harmonogram działań protestacyjnych, wątek dotyczącey zezwolenia na pracę, wątek dotyczący nowego usp., asesorów, płac. Praza to potęga. Kto nie zaistnieje medialnie, tego nie ma.
31 marzec 2008r. dzień "sądów bez sędziów" !!! Termin jest podany publicznie i nie możemy już się cofnąć !!! MASOWOŚĆ - RAZEM !!!
http://www.gazetawyborcza.pl/1,76842,5021615.html
http://www.rp.pl/artykul/106601.html
http://www.tvn24.pl/0,1542320,wiadomosc.html
NIE BIERZEMY ZWOLNIEŃ LEKARSKICH - PROSZĘ DZIENNIKARZY O RZETELNOŚĆ !!! TYLKO URLOPY NA ŻĄDANIE !!! W SĄDACH, W TROSCE O STRONY, KTÓRE NIE BĘDĄ MOGŁY BYĆ POWIADOMIONE O ODWOŁANIU ROZPRAW, BĘDĄ SĘDZIOWIE PROWADZĄCY ICH SPRAWY !!!! URLOPY WEZMĄ WSZYSCY POZOSTALI SĘDZIOWIE I ASESORZY !!!
Wierzę głęboko, że nasza akcja będzie się rozwijała i do końca miesiąca marca 2008 roku ilość wszystkich pozwów złożonych w Polsce przekroczy 2 tysiące... Tendencja jest jak sami widzicie wzrostowa.
Warto zauważyć, ze sukces każdego działania jest obwarowany podstawowym warunkiem. Warunkiem „masowości” !!!.
Tym samym, nie możemy zapominać, że nawet, jeśli nie do końca popieramy zapał i chęć zmian swoich koleżanek i kolegów, to jesteśmy przedstawicielami tego samego zawodu – sędzia Rzeczypospolitej Polskiej!
Musimy wiedzieć, że krytykując nasze postawy, okazując bierność, skazujemy na niepowodzenie działania również samych siebie. Nic nie zmieni się w statusie sędziego, nie będzie to ukoronowanie zawodów prawniczych, jeżeli sami nie wywalczymy, wszelkimi dostępnymi, zgodnymi z prawem środkami, zasad poszanowani przez pozostałe władze przepisów Konstytucji RP. Zauważcie, że wszelkie protesty grup zawodowych, które są pozbawione elementu masowości, okazują się porażką. Nie dajmy sobą manipulować i wierzyć w ciągłe puste obietnice zmian.
W bieżącym roku słyszeliśmy o kilku projektach podwyżek – żadna na dzień dzisiejszy nie jest nawet w fazie szczegółowych uzgodnień. Powołany przez Pana Ministra Sprawiedliwości Zespół ds. naszego statusu i wynagrodzeń spotkał się dotychczas tylko jeden raz w miesiącu lutym i nie doszło na nim praktycznie do dyskusji. MS twierdzi, że zmiana sztucznej kwoty bazowej na średnią w gospodarce narodowej nie wchodzi w rachubę z uwagi na „niezgodność z założeniami budżetu”... Tak naprawdę jesteśmy traktowani! Nie ma dobrej woli ze strony MS, nie ma chęci konstruktywnej rozmowy. Minęło trzy tygodnie i nadal nie ma żadnego pomysłu na zmiany.
Ministerstwo Sprawiedliwości wiedząc doskonale o naszych żądaniach postanowiło zastosować najlepszą, dostępną im metodę – całkowitą ciszę medialną!!! Oczywiście z ich punktu widzenia jest to doskonale posunięcie. Nie ma dyskusji w mediach o naszym proteście, nie ma problemu....
Nie możemy pozwolić dać się zepchnąć na margines. Nie możemy na to pozwolić!!!
To właśnie nasz harmonogram i chęć zmian, sprawi, że szybko MS będzie zmuszone do prac. Jeden warunek – MASOWOŚĆ !!!
Przypominam, że „nieudany” protest prokuratorów został zauważony i dokonano powrotu do powiązania naszych wynagrodzeń. Piszę nieudany, ponieważ niewielki procent wziął w nim udział. Pomimo tego, do każdego sądu w Polsce „rzerażone” MS skierowało zapytania o zakres ich protestu i skutki w postaci nieodbytych rozpraw. Ktoś zapyta, czy było warto się narażać? Owszem było warto – niewielu prokuratorów (jak na ich kilkutysięczną rzeszę) wzięło udział, ale natychmiast MS wycofuje się z pomysłu....
Spotkałem się z stwierdzeniami sędziów, że pozwów nie złożą, ponieważ obawiają się przełożonych... Czy wymaga to wielkiego komentarza? Gdzie jest charyzma tych ludzi, ich niezawisłość?
Niezawisłość gwarantowana konstytucyjnie i ustawowo. Czy takie osoby potrafią wydawać niezawisłe wyroki? Wyroki, które nie podobają się ich przełożonym? Myślę, że nie...
Może o takiej grupie osób wspominała w swoim wystąpieniu Pani Sędzia Romer, twierdząc, ze jest nas za dużo... W końcu była to osoba, która orzekała w latach, kiedy naprawdę tylko odważni i niezawiśli sędziowie nie poddawali się naciskom i poleceniom z góry. Osoba stająca na przekór ówczesnej władzy...Dzisiaj, taki argument, jako podstawa do odmowy wystąpienia z pozwem?
Rozumiem względy merytoryczne, ale nie „strach”. Za takich ludzi mi jest wstyd. Tacy ludzie wystawiają nam, wszystkim sędziom tragiczne świadectwo...
Jeżeli uważam, ze pozwy opracowane przez nas, a mające na celu zakwestionowanie przepisów kształtujących nasze wynagrodzenia są „kiepskie” to bardzo proszę – opracujcie swoje, dokonajcie zmian w naszych, ale wystąpcie, zwróćcie na siebie uwagę.
Jestem dumny, ze są sędziowie, którzy mieli siły i odwagę wystąpić sami pojedynczo w swoich sądach. To są osoby, którym należy się szacunek. Sędzia nie tylko wykorzystuje swoje „władztwo” na sali rozpraw. Sędzia Rzeczypospolitej Polskiej jest instytucją, a taka osoba nie może oglądać się na innych, być urzędnikiem oczekującym na polecenie „z góry”.
Jeżeli nie potrafimy stanąć razem z swoimi koleżankami i kolegami, nie potrafimy publicznie wyrazić swoich opinii, to czas pomyśleć o zmianie zawodu. Zawód sędziego ma być ukoronowaniem kariery prawniczej, a nie zlepkiem przypadkowych osób....
Można mieć odmienne zdanie, ale je również należy publicznie i otwarcie przedstawić. Nie ukrywać się pod banałami typu „godność urzędu...” Nic, co jest nam gwarantowane przepisami nie jest jego uchybieniem!!!
Masowość akcji protestacyjnej jest podstawowym warunkiem zwrócenia uwagi publicznej, a głównie mediów na nasza sprawę. Nie uchylajmy się od odpowiedzialności za siebie oraz za nasze koleżanki i kolegów. Tylko działając razem coś osiągniemy.
Zwracam się tutaj z apelem do grup sędziów, którzy mieli odmienne plany i harmonogram protestu.!!!
Możliwe, że wyobrażaliście sobie inne scenariusze, ale w tym momencie nie możemy już się zatrzymać. Musimy stanąć razem, nawet, jeśli czas poszczególnych działań nam nie pasuje.
Miesiąc marzec 2008r. jest przeznaczony na składanie pozwów i umożliwienie Sądom Pracy zadanie zapytań do Trybunału Konstytucyjnego. Jeżeli uważacie, że nasze wersje nie są dopracowane – działajcie – macie 2 tygodnie na analizy prawne, ale wystąpcie z nami.
Termin 31 marca 2008r. jest już powszechnie znany wielu sędziom, jako dzień „sądów bez sędziów”. Wiem doskonale, ze w planach np. Stowarzyszenia Iustitia oddział Kraków został ustalony dzień 31 maja. Nie zmienia to jednak faktu, że w tym momencie, skoro w wielu miejscach w Polsce właśnie w dniu 31 marca 2008r. zaprotestujemy, to potrzebujemy każdego sędziego i asesora !!! Nie zapomnimy o pomocy w maju, ale działajmy razem na każdej płaszczyźnie....
Osobom niezorientowanym pozwolę sobie zwrócić uwagę, że oddział Iustitii w Lublinie, jako pierwszy w Polsce, poparł nasz protest w formie pozwów oraz dnia 31 marca 2008r.. Sędziowie będący członkami tego oddziału doskonale wiedzą, że musimy działać razem!!!!
Jeżeli nie będziemy solidarni i nie poprzemy wszystkich zgodnych z prawem działań swoich koleżanek i kolegów, pokażemy społeczeństwu jedynie słabość. Tego nikt z nas nie chce !!! Musimy działać wspólnie !!! Wszyscy razem. Nie ma wyjątków.
Pamiętajmy, że grupa zapaleńców, składająca się z minimum 3,5 tysiąca sędziów (tyle osób poparło list otwarty) chce szerokich zmian dla nas wszystkich.
Rozmawiajmy z kolegami i koleżankami – zachęcajmy ich. Pozwy !!! 31 marzec 2008r. oraz 31 maja 2008r. – to najważniejsze elementy naszych działań. Działań, które wierzę, ze będą udziałem rzeszy ośmiu tysięcy sędziów Rzeczypospolitej Polskiej.
Zwracajcie uwagę mediom, że sędziowie działają zgodnie z prawem. Nie skorzystają z zwolnień lekarskich jak inne grupy zawodowe – bierzemy urlop na żądanie – prawo każdego pracownika!!!
Harmonogram:
1/ od 3-go do 14-go marca 2008 - masowe składanie pozwów kolegi tujsa
2/ od 17-go do 28-go marca 2008 - masowe składanie pozwów kolegi arczi
3/ 31 marzec 2008 - dzień "sądy bez sędziów" !!!!!!!!!!!!!!! BIERZEMY URLOPY NA ŻĄDANIE, A NIE ZWOLENIA LEKARSKIE - proszę media o nie dokonywanie przekłamań !!! Wyznaczone wokandy są odwoływane - strony powiadamiane !!!
4/ od 31 marzec 2008 - odmowy szkolenia aplikantów
5/ 15 kwietnia 2008 - publiczne przedłozenie naszego projektu USP
6/ 30 maja 2008 - "dzień wolny od wokandy"
Wierzę, ze będziemy potrafili razem stanąć na "barykadzie". W miesiącu kwietniu 2008r. będą dokonane założenia budżetu na 2009 i później MF odmówi nam stwierdzając, ze nie ma pieniędzy w budżecie!!!
Jeżeli w kwietniu w załozeniach budżetowych nie uwzględnią znaczącej podwyżki, to jedną z form protestu musi być zebranie podpisów z żadaniem podania się do dymisji MS i MF, jako osoby łamiące Konstytucję.
"rbk" napisał:
Jeżeli w kwietniu w załozeniach budżetowych nie uwzględnią znaczącej podwyżki, to jedną z form protestu musi być zebranie podpisów z żadaniem podania się do dymisji MS i MF, jako osoby łamiące Konstytucję.
Myślę, że z tak drastycznymi krokami jeszcze poczekamy do rezultatów jakie przyniosą nasze pozwy oraz dzień 31 marca 2008r. "sądy bez sędziów"......
nie ma co zamieszczać tu głosów pełnych zwątpienia, bo powoduje to u niezdecydowanych jeszcze większe asekuranctwo i refleksję: w razie wątpliwości - nie wychylać się;
mi się chce płakać z innego powodu: będąc sędzią - muszę zarabiać legalnie i oficjalnie; oznacza to, że muszę płacić podatek od wszystkich dochodów - co się równa wejściem w kwietniu czy w maju do II skali; nie mogę przy tym dorobić, natomiast 90 % zatrudnionych w naszym kraju to szara strefa; zarabiają oficjalnie, najczęściej na działalności do 1000 zł , przez cały rok są w I skali, a za resztę budują domy na pięknych działkach budowlanych za miastem, wysyłają dzieci na jazdę konną a latem siedzą na Majorce; pozostali to rolnicy ubezpieczeni w KRUS ... nic dodać, nic ująć... Zabierzcie mi ,,godziwe,, wynagrodzenie!
31 marca 2008 r. Sąd Rejonowy w Legnicy będzie sądem bez sędziów. Bierzemy urlopy na żądanie ! ! !
Nie damy sie dłużej lekceważyć !!!
Poczujmy naszą siłę !!!
Koń by się uśmiał!
Dzisiaj w Wiadomościach TVP 1 podali, że „oczątkujący SSR zarabia 5200 zł, SSO 6800 zł, a SSA nawet 9000 zł. Generalnie ton reportażu o dniu bez sędziów był taki: kolejna grupa z budżetówki chce więcej, a sędziowie to zazdroszczą adwokatom i notariuszom, że zarabiają więcej.
Zadzwoniłem do „W” TVP pod numer (22) 547 42 02, odezwała się maszyna, ale i tak powiedziałem kilka gorzkich słów pod adresem autora reportażu nt. notorycznie łamanego przez władzę I i II art. 178 ust. 2 Konstytucji RP, a także o tym, że jako SSR blisko dwa lata po nominacji (i mając ponad 5 lat pracy w wymiarze) takiej pensji tj. 5200 na koncie jeszcze nie widziałem. I generalnie, żeby weryfikowali dane nie tylko w Min Spr, ale żeby pytali sędziów. Albo niech piszą, że SSR zarabia 5200 ale brutto.
SIOSTRY I BRACIA DZIENNIKARZE! SPRAWDZAJCIE I PYTAJCIE, ZANIM COŚ NAPISZECIE.
[glow=red]ANI KROKU W TYŁ![/glow]
Dokładnie tak, 5200 zł również nie widziałem po 7 latach w tym asesura. cry zupełna abstrakcja, tylko się człowiek denerwuje jak coś takiego ogląda, a odbiór społeczny wiadomo jaki... sad
A może Tusk dał kontrasygnatę a my jeszcze nic nie wiemy a prasa już pisze za mamy 5200 netto
Wszystkim wątpiącym w powodzenie akcji składania pozwów przypominam, w każdej chwili możemy dopisać do harmonogramu jeszcze jeden punkt - ponowne zwrócenie się do TK z zapytaniem o równowagę władz. Wklejam nasze rozważania z tematu "O co zapytać TK" rozważania, by o nich nie zpomnieć:
Dodano: Pią Lut 01, 2008 12:25 am ]
polecam ciekawą lekturę ustawy o TK:
http://www.trybunal.gov.p...waTK/tk97_0.htm
art.1. Trybunał Konstytucyjny zwany dalej "Trybunałem" jest organem władzy
SĄDOWNICZEJ(...)
art. 6 ust.2 WYNAGRODZENIE ZASADNICZE SĘDZIEGO TRYBUNAŁU JEST RÓWNE
WYNAGRODZENIU ZASADNICZEMU WICEMARSZAŁKA SEJMU.
DA SIĘ? DA!
Teza 9 z uzasadniania TK z 2000r: Ocenie z punktu widzenia art. 10 Konstytucji wymyka się również zarzut braku równowagi (...).ZASADA PODZIAŁU I RÓWNOWAGI WŁADZ NIE DETERMINUJE BOWIEM OKREŚLONYCH PROPORCJI ARYTMETYCZNYCH MIĘDZY POZIOMEM WYNAGRODZEŃ OTRZYMYWANYCH Z TYTUŁU PEŁNIENIA PORÓWNYWALNYCH STANOWISK. PORÓWNANIA STANOWISK WYSTĘPUJĄCYCH W OBRĘBIE RÓZNYCH WŁADZ SĄ PRZY TYM ZAWSZE DYSKUSYJNE , ZWAŻYWSZY ZŁOŻONOŚĆ CZYNNIKÓW OKREŚLAJĄCYCH POZYCJĘ ZAWODOWĄ, CZĘSTO ZNACZNE ZRÓZNICOWANIE RODZAJU PRACY, CHARAKTERU I ZAKRESU ODPOWIEDZIALNOŚCI , A TAKŻE NIEJEDNAKOWY STOPIEŃ STABILNOŚCI SPRAWOWANIA URZĘDU (zgodnie z ustawą o TK sędziowie przechodzą w stan spoczynku z cudnym uposażeniem po zakończeniu kadencji) CZY PEWNYCH UPRAWNIEŃ ZWIĄZANYCH Z FUNKCJĄ (jakich???)
Nic dodać, nic ująć.
[ Dodano: Sob Mar 15, 2008 1:22 pm ]
zasada ne bis in idem nie zawsze bezwzględna:
przeczytajcie tezę 4 w uzasadnieniu tego orzeczenia:
http://www.trybunal.gov.p.../K_13_02_PL.pdf
Przytoczyłabym zatem tą nową okoliczność jaką jest wynagrodzenie sędziów TK - jak by nie było władzy sądowniczej, niezależnej od pozostałych władz, o innych kompetencjach i zakresie obowiązków niż te władze, umiejscowionej w konstytucji w tym samym dziale co my.
[ Dodano: Sob Mar 15, 2008 1:24 pm ]
jeśli się nie otwiera - cytuję:
Wysłany: Pią Lut 01, 2008 11:13 pm
--------------------------------------------------------------------------------
cytuję Ci najistotniejszy fragment tej tej tezy:
"Istnienie wyroku nie wyklucza natomiast ponownego zakwestionowania przed Trybunałem zgodności tych samych przepisów ustawy z tym samym konstytucyjnym wzorcem kontroli, jeżeli podmiot, który ewentualnie zainicjuje taką kontrolę, wskaże istotne okoliczności, dowody lub argumenty, które poprzednio nie zostały przez Trybunał Konstytucyjny rozważone i wskazane w uzasadnieniu wyroku. Do Trybunału należeć będzie wówczas rozważenie, czy uzasadnione jest wydanie kolejnego wyroku, czy też zachodzi przesłanka zbędności orzekania (art.39 ust.1 ustawy o TK)."
[ Dodano: Sob Mar 15, 2008 1:27 pm ]
nowymi okolicznościami są:
- nowa ustawa usp (w 2000r obowiązywała inna)
- powiązanie zarobków sędziów TK z wynagrodzeniem wicemarszałak sejmu (który to
argument nie był podnoszony w uzasadnieniu pytania do TK)
[ Dodano: Sob Mar 15, 2008 1:29 pm ]
widzę, że ustawa o TK też się nie otwiera - znajdziecie ją bez trudu w internecie
[ Dodano: Sob Mar 15, 2008 1:42 pm ]
natomiast orzeczenie TK dotyczące reguły ne bis in idem - Postanowienie z 17 lipca 2003r K 13/02 "Niedopuszczalność wznowienia postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym. Problem wyłączenia sędziego. Granice zasady ne bis in idem.
[ Dodano: Sob Mar 15, 2008 1:48 pm ]
A to link do orzeczenia TK z 2000r:
http://www.trybunal.gov.pl/omowienia/documents/P_8_00_PL.pdf
jeśli się nie otworzy szukajcie: wyrok z 4 października 2000 8/00 Wynagrodzenia sędziów. Problem bezpośredniego stosowania konstytucji przez sądy.
tylko, że bliższa koszula ciału, jak juz przywoływał to robak TK orzekając, że przepisy o asesorach są niekonstytucyjne, uznał ich konstytucyjność w zakresie zróżnicowania wysokości wynagrodzeń. Oczywistym dla panów z TK jest, że jako hautorytety prawne od wszystkiego mają prawo do niezawisłości finansowej, a czerń w rejonach i okręgach to nie hautorytety, nie zajmują się poważnymi sprawami, i powinni znacząco mniej zarabiać. Poza tym STK jest o tylko kilku a czerni w I instancjach cała oczereda, więc i wynagrodznenie jak na chudopachołków odpowiednie mają
Otrzymuję wiele Waszych zapytań odnośnie formy i powodów protestu w dniu 31 marca 2008 roku....
Koleżanki i koledzy sędziowie.
Do dnia 31 marca 2008r. trwają prace specjalnego zespołu ds. naszego statusu, który został powołany przez Pana Ministra Sprawiedliwości. Niestety powołany zespół zebrał się jak dotąd, aż JEDEN RAZ !!!!
Dyskusja odnośnie naszych wynagrodzeń sprowadziła się do kilkuminutowego przedstawienia przez Pana vice-ministra Cichosza stanowiska Ministerstwa Finansów, które "nie widzi potrzeby i możliwości powiązania naszych wynagrodzeń z średnią krajową w gospodarce narodowej". Wg MF nasze żądania są sprzeczne z założeniami i interesem budżetu...
Od dnia 25 lutego, MS nie widzi potrzeby dalszych spotkań, a jedynie apeluje do nas o "spokój". Nie widzi potrzeby i uzasadnienia naszych żądań.
Tym samym, jak się można domyślać, jest to sygnał, że nasze postulaty są nieuzasadnione i zarabiamy godnie, jak gwarantuje nam Konstytucja...
Niestety moim skromnym zdaniem tak nie jest... Spotkaliśmy się ostatnio z opinią w gazecie Rzeczpospolita, że nie jesteśmy szczególnie pokrzywdzeni na gruncie innych zawodów prawniczych, a jest rzeczą normalną, ze pensje wzrastają wraz z stażem pracy oraz awansem. Ponadto wzostu płac szczególnie domaga się grupa młodych sędziów, którzy już na starcie chcieliby dużo zarabiać.
Oczywiście, że młodzi sędziowie chcieliby zarabiać znacznie więcej... Często jest nam wstyd na sali rozpraw, kiedy pytamy o dochody, przeciętnych i młodszych od nas pracowników !!! Jak dla mnie to jest raczej oczywiste, że godziwe wynagrodzenie, jest potrzebne w szczególności młodym ludziom.... Jestem przekonany, że mając 60 lat i zbliżając się do stanu spoczynku, moje potrzeby się zmniejszą. Dzieci bedą się już utrzymywały same, nie będę musiał "ciułać na mieszkanie" itp...
Wracając do tematu... Mając na uwadze, że powołany zespół jest w rzeczywostości tylko fikcją, musimy dać czytelny i rzeczywisty sygnał ekipie rządzącej, że musi w końcu rozpocząć konkretny dialog oraz prace nad zmianą naszego upokarzającego w stosunku do przedstawicieli pozostałych dwóch władz statusu. Jest rzeczą niedopuszczalną, żeby sędzia Rzeczypospolitej Polskiej zarabiał 1/3 w stosunku do parlamentarzysty...
Myślę, ze zgodzicie się ze mną, że MS działa pozornie. Jak można powoływać zespól, który nie dość, że spotyka się zaledwie jeden raz, to nie ma przedstawionych na nim żadnych konkretnych dla nas propozycji !!!! Ewentualne (wywołane naszym działaniem) następne spotkanie musi wiązać się z przedłożeniem projektów- realnych propozycji, a nie kolejnych mglistych obietnic...Muszą być one zaaprobowane przez stosowne komisje lub rząd. Nie kolejny projekt, jak z dnia 6 lutego br., a któremu nigdy nie nadano biegu..
Dziwię się niektórym sędziom, którzy wykazują obojętność i bierność... Przecież ignorowanie nas - trzeciej władzy jest widoczne nawet dla osób, które nie są sędziami...
Wlaśnie z powodu, pernamentnego ignorowania naszych postulatów, w proteście przeciwko cięciom naszej grupie zawodowej wynagrodzeń występujemy !!! Osoby nieuświadomione niech zwrócą uwagę, że od 2004 roku wynagrodzenie sędziego SR wzrosło zaledwie o 300 złotych brutto!!! Prosze pamiętać, ze największe cięcia dotknęly w całej budżetówce właśnie nas !!!
Pomysł wspólnego protestu powstał u mnie zaledwie trzy miesiące temu...Zauważcie, ilu już nas jest. To od masowości naszych działań zależy sukces !!!
Przyznam się, ze miałem nadzieję po zmianie ekipy rządzącej, ze ta będzie szanowała Konstytucję, że tak jak na całym cywilizowanym świecie, zawód sędziego będzie naprawdę prestiżowym zawodem. Nie tylko misją....To nie czasy św. Franciszka. Decydując sie na ten kierunek, byłem przekonany, że będę kimś więcej niż urzędnikiem... Z biegiem lat i obserwując środowisko od wewnątrz, zacząłem się wahać, czy warto....
Ale warto - to jest najwspanialszy zawód na świecie... Nie wiem tylko, dlaczego tak poniżany przez polityków, a dzięki nim przez społeczeństwo. Dlaczego pośród nas samych, są takie bariery? Czy nie potrafimy działać wspólnie?
Dzień 31 marca 2008r. będzie ostrzeżeniem dla rządzących !!! Każdy sędzia i asesor, który nie ma, lub mógł odwołać wokandę, tego dnia nie będzie w sądzie !!!
Nie będziemy brali żadnych zwolnień lekarskich !!!! Pójdziemy tylko na zaległe urlopy !!!
Jeżeli ta akcja, w której wierzę głęboko, ze weźmie udział minimum 10% sędziów w Polsce, nie doprowadzi do poważnego traktowania naszej grupy zawodowej, to w miesiącu maju, w sądach żadna ze stron nie będzie miała okazji spotkać na sali sędziego czy asesora !!
Przypominam Wam i uświadamiam - jeżeli staniecie "z boku" i biernie tylko będziecie przyglądali się swoim kolegom i koleżankom - to Wasza asekuracyjna postawa, pozwoli mediom, społeczeństwu i politykom na wyrobienie sobie jednej opinii - "oni są skłóceni, niepoważni i nie warto się nimi przejmować" - nie potrafią nawet razem zasygnalizować, że istnieją...
To apel, oczywiście tylko do sędziów mających możliwośc odwołania.
31 marca 2008r. mamy tylko dać "sygnał" !!! Jak widzicie, musimy o sobie przypomnieć, chociażby w celu wznowienia prac zespołu i przedłożenia nam projektów - oczywiście zatwierdzonych....
31 marca 2008r. jest próbnym, sondującym ostrzeżeniem !!! Na urlop pójdą wówczas tylko sędziowie nie mający rozpraw lub ci, którzy mogli je odwołać !!! Nie lekceważcie nas -chociaż liczymy tylko 10 tysięcy osób !!!
Pracujcie nad zmianami ustaw - nigdzie nie jest powiedziane, że nasze wynagrodzenia :"...muszą być spiralą pociągającą podwyżki dla innych..."
do elew:
Ja wiem, że takie jest myślenie. Przywiązanie do hierarchii jest u nas mocno zakorzenione i każdy chętnie podkreśla swój status (wide stanowisko prezesów SA w sprawie awansów poziomych). Ale co innego myśleć, a co innego to napisać i jeszcze się pod tym podpisać własnym nazwiskiem. Tu już się trzeba zastanowić, bo to zostanie. Jak orzeczenie z 2000r.
Do tej pory nikt nie pytał TK czym różnią się sędziowie TK od pozostałych sędziów, że ci pierwsi mają zagwarantowaną niezależność materialną przez powiązanie z wynagrodzeniem przedstawicieli władzy ustawodawczej (słowa samego prezesa Stępnia, też o tym pisaliśmy) a pozostali sędziowie nie. Ranga spraw nie ma tu nic do rzeczy, bo niezawisłość musi być zagwarantowana nawet gdy prowadzisz sprawę o przysłowiową czapkę gruszek. Czyż nie z tego powodu zlikwidowano kolegia d/s wykroczeń?
Myślę, ze małymi kroczkami - ale będziemy kiedyś cywilizowanym krajem.
Proszę Dreed - weszłam w paradę ale nie wycinaj. Nie będę kontynuować, ale odpowiedzieć musiałam.
Tu, czy w innym miejscu, wszystko jedno! Otóż jestem radcą prawnym ale kilkanaście lat temu byłem sędzią. Już wtedy namawiałem koleżanki i kolegów do jedynej moim zdaniem skutecznej formy protestu, która do tego nie będzie krzywdząca dla stron. Kochani, po prostu zwalniajcie wszystkich od opłat sądowych w całości, i niech to pójdzie w eter! Uzasadnienie zawsze powinno być proste, np. "kwota 200 zł., jest ogromną sumą, stanowiącą równowartość 5% pensji sędziego". Jestem pewny, że Skarb Państwa ostro dostanie w ten sposób, przepraszam, w dupę, tracąc dużo większe pieniądze, niż wydałby na podwyżki. Za moich czasów mnie nie posłuchano, może teraz będzie inaczej?
Tak czy tak, życzę powodzenia.
"j23" napisał:
Tu, czy w innym miejscu, wszystko jedno! Otóż jestem radcą prawnym ale kilkanaście lat temu byłem sędzią. Już wtedy namawiałem koleżanki i kolegów do jedynej moim zdaniem skutecznej formy protestu, która do tego nie będzie krzywdząca dla stron. Kochani, po prostu zwalniajcie wszystkich od opłat sądowych w całości, i niech to pójdzie w eter! Uzasadnienie zawsze powinno być proste, np. "kwota 200 zł., jest ogromną sumą, stanowiącą równowartość 5% pensji sędziego". Jestem pewny, że Skarb Państwa ostro dostanie w ten sposób, przepraszam, w dupę, tracąc dużo większe pieniądze, niż wydałby na podwyżki. Za moich czasów mnie nie posłuchano, może teraz będzie inaczej?
Tak czy tak, życzę powodzenia.
To jest ciekawy pomysł... Rozważymy go - dziękujemy.
P.S.
W dziale sędziowie jest temat gdzie wrzucamy pomysły, ale Twój post zostawimy.
j23 - wiesz, że tak nie zrobimy, bo byłoby to działanie niezgodne z przepisami dotyczacymi zwolnienia od kosztów. Ale dzięki za poparcie.
@j23
Nasz administrator jest jednak bardzo kulturalny. Ja bym wykasował Cię. Tego nie zrobimy, co proponujesz.
Na temat - dowiedziałem się od koleżanki z MS, że czekają na ilość osób 31 marca. Jak będzie mało to ponoć mają w mediach podać, że "w proteście wzięła udział grupka sędżiów, którzy nie wybijają się merytorycznie i są niezadowoleni z wynagrodzeń...Na szczęście prezesi sądów zapewnili zastępstwa i praca nie uległa żadnym zakłóceniom...."
Nie damy im tej satysfakcji mam nadzieję. Sędziowie - jak teraz nie zadziałamy razem, tak każdy nasz protest to będzie powód do wyśmiania!
nie pokładam żadnej nadziej w STK, jeżeli potrafili się podpisać pod stwierdzeniem, że wynagrodzenie asesora może różnić się od wynagrodzenia sędziego i jest to zgodne z konstytucją to i ręka im nie drgnie, gdy stwierdzą, że zgodne z zasada demokratycznego państwa prawnego urzeczywistniającego zasadę sprawiedliwości społecznej jest różnicowanie wynagrodzeń sędziów orzekających w róznych instancjach -prawda że proste
To co napisał kolega wyżej to niestety prawda. Ja też słyszałem od koleżanki, że w mediach 31 marca ma być bardzo "spłycony". Niestety ponoć, nawet Iustitia ma oficjalnie nawoływać do spokoju w reakcjach. Mam nadzieję, że nie jest to prawda !!! Albo jesteśmy razem albo nie powinniście nas reprezentować...
Iustitio - bierzcie przykład z odziału w Lublinie. To chyba jedyny oddział, który zdaje sobie sprawę z faktu, że albo wystepujemy razem w walce, albo każdy powie, że nami nie warto się zajmować....
za kolegami/koleżankami...
SZABLE W DŁOŃ!!!!
do elew:
Ja nie mam nic przeciwko różnicowaniu zarobków - jedynie zwracam uwagę, że wynagrodzenia w rejonach nie gwarantują sędziom niezależności materialnej. Inną sprawą jest, że w Niemczech zróżnicowania nie ma - a to nie jest głupi naród. W każdym razie radzi sobie lepiej od nas. Jak ktoś ma wysokie poczucie własnej wartości, nie musi się dowartościowywać w taki sposób.
Co do 31 marca - to początek. MS zapomina ile osób podpisało list do Ministra. Nie była to garstka "sfrustrowanych". A kryteria awansu do dziś nie są określone - więc w zakresie awansowania panuje zupełna dowolność.
Na 31 marca się nie skończy. Zainicjowane są także inne formy protestu.
Już się nie pozwolimy dłużej "rolować".
Nie dajmy sie dluzej "rolowac" - zrobmy tydzien bez wokand - pozdrowienia z Lublina...
"karramba" napisał:
Nie dajmy sie dluzej "rolowac" - zrobmy tydzien bez wokand - pozdrowienia z Lublina...
Również uważam tak jak karramba z Lublina że tydzień bez wokand będzie najwłaściwszym krokiem w naszych staraniach.
pozdrowienia z 3miasta.
czynny jeszcze sędzia.
Ot, gorące głowy !
Na razie zorganizujmy 31 marca. Sprawmy, by nasze sądy rzeczywiście tego dnia świeciły pustką. Pokażmy naszą siłę i determinację. Ale to bedzie dopiero pierwsza runda. Jeśli przeciwnik się na czas nie zorientuje, że przegrał, bedziemy walczyć w kolejnych. A wtedy ........
Deklaruję tutaj publicznie, ze 31 marca nie ide do pracy, własnie po to trzymam swój urlop na żądanie. Na nikogo się nie będę oglądać. Zresztą zapowiedziałam to już wczesniej, aby nie wyznaczano mi sesji w tym dniu, więc nikomu się wielka krzywda nie stanie. Na pewno osoby, które w tym dniu zrobią to samo wiele zyskają w moich oczach. Wierzę w sukces!
I tak trzymać, Jolu !
Nie możemy jednak poprzestać na tym, że sami nie pójdziemy do pracy. Musimy agitować w naszych sądach, namawiać ludzi, tłumaczyć, dlaczego to takie ważne i że na pewno nie ucierpią na tym strony. Do boju !!!
"dotąd tylko czytałem..." napisał:
Na temat - dowiedziałem się od koleżanki z MS, że czekają na ilość osób 31 marca. Jak będzie mało to ponoć mają w mediach podać, że "w proteście wzięła udział grupka sędżiów, którzy nie wybijają się merytorycznie i są niezadowoleni z wynagrodzeń...Na szczęście prezesi sądów zapewnili zastępstwa i praca nie uległa żadnym zakłóceniom...."
Nie damy im tej satysfakcji mam nadzieję. Sędziowie - jak teraz nie zadziałamy razem, tak każdy nasz protest to będzie powód do wyśmiania!
Dlatego tak ważne jest, aby akcja brania urlopów na żądanie była masowa!!!!! W sądach w dniu 31 marca 2008 r. nie powinno być żadnego sędziego (oprócz funkcyjnych).
Jednocześnie mam apel do tych osób, które nie będą mogły lub chciały odwołać wokandy w dniu 31 marca 2008 r. Wystąpcie w tym samym czasie co pozostali o urlop na dzień 1 kwietnia 2008 r. (lub inny dzień w tym tygodniu). W końcu celem akcji nie jest doprowadzenie do zakłócenia pracy sądów, tylko pokazanie naszej solidarności i determinacji.
Zgadzam sie ze musimy agitowac wsrod kolezanek i kolegow...
Trzymajmy sie razem, bo tylko w jednosci sila...
Nie dajmy sie juz dluzej "rolowac"...
Ciekawe czy ławnicy tez nas poprą? Jak to u Was wygląda, u mnie w rodzinnym niestety większość sadzi sie jednoosobowo.
31 marzec 2008r. dzień "sądów bez sędziów" !!! Termin jest podany publicznie i nie możemy już się cofnąć !!! MASOWOŚĆ - RAZEM !!!
http://www.gazetawyborcza.pl/1,76842,5021615.html
http://www.rp.pl/artykul/106601.html
http://www.tvn24.pl/0,1542320,wiadomosc.html
NIE BIERZEMY ZWOLNIEŃ LEKARSKICH - PROSZĘ DZIENNIKARZY O RZETELNOŚĆ !!! TYLKO URLOPY !!! W SĄDACH, W TROSCE O STRONY, KTÓRE NIE BĘDĄ MOGŁY BYĆ POWIADOMIONE O ODWOŁANIU ROZPRAW, BĘDĄ SĘDZIOWIE PROWADZĄCY ICH SPRAWY !!!! URLOPY WEZMĄ WSZYSCY POZOSTALI SĘDZIOWIE I ASESORZY !!!
Nasz protest w dniu 31 marca 2008 roku ma być jedynie sygnalizacją i ostrzeżeniem przed dalszym pernamentnym ignorowaniem naszych słusznych żądań zmian !!! Jeżeli powołany zespół nadal będzie fikcją bedziemy zmuszani przez władzę wykonawczą do dalszego prowadzenia działań z harmonogramu...NIE MA ŻADNYCH PROJEKTÓW, a tylko ciągle mgliste obietnice...
Wierzę głęboko, że nasza akcja będzie się rozwijała i do końca miesiąca marca 2008 roku ilość wszystkich pozwów złożonych w Polsce przekroczy 2 tysiące... Tendencja jest jak sami widzicie wzrostowa.
Warto zauważyć, ze sukces każdego działania jest obwarowany podstawowym warunkiem. Warunkiem „masowości” !!!.
Tym samym, nie możemy zapominać, że nawet, jeśli nie do końca popieramy zapał i chęć zmian swoich koleżanek i kolegów, to jesteśmy przedstawicielami tego samego zawodu – sędzia Rzeczypospolitej Polskiej!
Musimy wiedzieć, że krytykując nasze postawy, okazując bierność, skazujemy na niepowodzenie działania również samych siebie. Nic nie zmieni się w statusie sędziego, nie będzie to ukoronowanie zawodów prawniczych, jeżeli sami nie wywalczymy, wszelkimi dostępnymi, zgodnymi z prawem środkami, zasad poszanowani przez pozostałe władze przepisów Konstytucji RP. Zauważcie, że wszelkie protesty grup zawodowych, które są pozbawione elementu masowości, okazują się porażką. Nie dajmy sobą manipulować i wierzyć w ciągłe puste obietnice zmian.
W bieżącym roku słyszeliśmy o kilku projektach podwyżek – żadna na dzień dzisiejszy nie jest nawet w fazie szczegółowych uzgodnień. Powołany przez Pana Ministra Sprawiedliwości Zespół ds. naszego statusu i wynagrodzeń spotkał się dotychczas tylko jeden raz w miesiącu lutym i nie doszło na nim praktycznie do dyskusji. MS twierdzi, że zmiana sztucznej kwoty bazowej na średnią w gospodarce narodowej nie wchodzi w rachubę z uwagi na „niezgodność z założeniami budżetu”... Tak naprawdę jesteśmy traktowani! Nie ma dobrej woli ze strony MS, nie ma chęci konstruktywnej rozmowy. Minęło trzy tygodnie i nadal nie ma żadnego pomysłu na zmiany.
Ministerstwo Sprawiedliwości wiedząc doskonale o naszych żądaniach postanowiło zastosować najlepszą, dostępną im metodę – całkowitą ciszę medialną!!! Oczywiście z ich punktu widzenia jest to doskonale posunięcie. Nie ma dyskusji w mediach o naszym proteście, nie ma problemu....
Nie możemy pozwolić dać się zepchnąć na margines. Nie możemy na to pozwolić!!!
To właśnie nasz harmonogram i chęć zmian, sprawi, że szybko MS będzie zmuszone do prac. Jeden warunek – MASOWOŚĆ !!!
Można mieć odmienne zdanie, ale je również należy publicznie i otwarcie przedstawić. Nie ukrywać się pod banałami typu „godność urzędu...” Nic, co jest nam gwarantowane przepisami nie jest jego uchybieniem!!!
Masowość akcji protestacyjnej jest podstawowym warunkiem zwrócenia uwagi publicznej, a głównie mediów na nasza sprawę. Nie uchylajmy się od odpowiedzialności za siebie oraz za nasze koleżanki i kolegów. Tylko działając razem coś osiągniemy.
Zwracam się tutaj z apelem do grup sędziów, którzy mieli odmienne plany i harmonogram protestu.!!!
Możliwe, że wyobrażaliście sobie inne scenariusze, ale w tym momencie nie możemy już się zatrzymać. Musimy stanąć razem, nawet, jeśli czas poszczególnych działań nam nie pasuje.
Jeżeli nie będziemy solidarni i nie poprzemy wszystkich zgodnych z prawem działań swoich koleżanek i kolegów, pokażemy społeczeństwu jedynie słabość. Tego nikt z nas nie chce !!! Musimy działać wspólnie !!! Wszyscy razem. Nie ma wyjątków.
Rozmawiajmy z kolegami i koleżankami – zachęcajmy ich. Pozwy !!! 31 marzec 2008r. oraz 31 maja 2008r. – to najważniejsze elementy naszych działań. Działań, które wierzę, ze będą udziałem rzeszy ośmiu tysięcy sędziów Rzeczypospolitej Polskiej.
Zwracajcie uwagę mediom, że sędziowie działają zgodnie z prawem. Nie skorzystają z zwolnień lekarskich jak inne grupy zawodowe – bierzemy urlop na żądanie – prawo każdego pracownika!!!
Harmonogram:
1/ od 17-go do 28-go marca 2008 - ZACZYNAMY masowe składanie pozwów kolegi arczi !!!!!! Maruderzy, którzy jeszcze nie złożyli pozwów tujsa są proszeni o aktywność. !!!!
2/ 31 marzec 2008 - dzień "sądy bez sędziów" !!!!!!!!!!!!!!! BIERZEMY URLOPY !!!!!!!!!!!!!!!!!!, A NIE ZWOLENIA LEKARSKIE - proszę media o nie dokonywanie przekłamań !!! Wyznaczone wokandy są odwoływane - strony powiadamiane !!!
3/ od 31 marzec 2008 - odmowy szkolenia aplikantów
4/ 15 kwietnia 2008 - publiczne przedłozenie naszego projektu USP
5/ 30 maja 2008 - "dzień wolny od wokandy"
Wierzę, ze będziemy potrafili razem stanąć na "barykadzie". W miesiącu kwietniu 2008r. będą dokonane założenia budżetu na 2009 i później MS odmówi nam stwierdzając, że zgodnie zestanowiskiem Ministerstwa Finansów nie ma pieniędzy w budżecie!!!
Może nie bezpośredni na temat, ale poniżej przedstawiam wysokości mnożników kwoty bazowej panów z rządu. Kwota bazowa jest tu troszkę większa niż sędziowska
Lp.
Stanowisko
Mnożnik kwoty bazowej
wynagrodzenia zasadniczego
dodatku funkcyjnego
1
prezes Rady Ministrów
6,2
2,0
2
wiceprezes Rady Ministrów
5,7
1,6
3
minister
5,6
1,5
4
szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów
5,6
1,5
5
Prezes Polskiej Akademii Nauk
5,0
1,3
6
sekretarz stanu
4,9
1,2
7
podsekretarz stanu (wiceminister), kierownik urzędu centralnego, sekretarz Komitetu Integracji Europejskiej, wiceprezes PAN, wojewoda
4,4
1,2
8
zastępca kierownika urzędu centralnego, wicewojewoda,
4,0
1,2
jestem bardzo mile zaskoczona reakcją w moim okręgu . Sędziowe byli zadowoleni ,że zostali w formie e-meil poinformowani o akcji pozwów oraz z załączonych projektów pozwów i pytania prawnego . Wyniki w moim okręgu będą lepsze , podam jak będę miała pewne informacje . Informujcie wszystkich znanych sędziów o tej akcji , nie wszycy wiedzą o forum , a są też tacy co trzymają się z daleka od komputera i internetu , natomiast bez żadnego problemu wydrukują załączniki z meila i przeczytają ( lub zrobi to sekretarka ) Pozdrawiam wszystkich
[ Dodano: Pon Mar 17, 2008 12:51 pm ]
a zapomniałam dodać , ze w wielu sądach są służbowe meile , nie trzeba znać prywatnych wystarczy zapytać się w kadrach
dla tych co się wahają: ,, BĄDŹ ODWAŻNY. A JEŻELI NIE JESTEŚ, UDAWAJ, ŻE JESTEŚ. NIKT NIE ZAUWAŻY RÓŻNICY. ,,
Dlatego tak ważne jest, aby akcja brania urlopów na żądanie była masowa!!!!! W sądach w dniu 31 marca 2008 r. nie powinno być żadnego sędziego (oprócz funkcyjnych).
Jednocześnie mam apel do tych osób, które nie będą mogły lub chciały odwołać wokandy w dniu 31 marca 2008 r. Wystąpcie w tym samym czasie co pozostali o urlop na dzień 1 kwietnia 2008 r. (lub inny dzień w tym tygodniu). W końcu celem akcji nie jest doprowadzenie do zakłócenia pracy sądów, tylko pokazanie naszej solidarności i determinacji.
Czy określenie "oprócz funkcyjnych" oznacza, że godzimy się na pracę "funkcyjnych" tego dnia, czy raczej ich obecność w sądzie nie będzie dobrze widziana?, czy niemożność skorzystania z prawa do urlopu na żądanie przez "funkcyjnych" da się jakoś wytłumaczyć? Oczywiście zakładam, że "funkcyjni" także do akcji się włączą, ale mogą pojawić się różne powody braku ich akcesu. Niestety, co okręg to inny "ustrój" i inna ocena bieżącej sytuacji. W wydziale, w którym orzekam, dwie z nas sesji nie wyznaczyły na ten dzień, a trzecia po uzyskaniu informacji o naszej akcji przeniosła sesję na inny dzień. Co zrobi "funkcyjny" - nie wiem, sesji też nie ma.
Zgłaszam się na forum po urlopowej nieobecności, która wypadła mi w wyjątkowo niefortunnym okresie (ale nie stać mnie na to, aby zrezygnować z urlopu) i po zebraniu Zarządu IUSTITII, które odbyło się 15 marca.
Na zebraniu przyjęto stanowisko następującej treści:
Stanowisko Zarządu Stowarzyszenia Sędziów Polskich „IUSTITIA”
Zarząd Stowarzyszenia podziela niezadowolenie środowiska sędziowskiego związane z poziomem wynagrodzeń sędziowskich. Wynagrodzenia te od wielu lat są kształtowane niezgodnie z artykułem 178 ust. 2 Konstytucji RP nakazującym zapewnienie sędziom wynagrodzenie godne sprawowanego urzędu.
Informujemy koleżanki i kolegów sędziów, że przedstawiciele Zarządu Stowarzyszenia powołani zostali do utworzonego przez Ministra Sprawiedliwości zespołu opracowującego zmiany w ustawie – prawo o ustroju sądów powszechnych, dotyczące zmian wysokości wynagrodzeń sędziów. Kierunek i przebieg tych prac nie satysfakcjonuje nas. Ponieważ jednak prace te wciąż trwają, apelujemy do środowiska sędziowskiego o rozwagę w planowaniu w chwili obecnej akcji protestacyjnych.
Jeżeli powyższe działania władzy wykonawczej nie przyniosą do dnia 15 maja br. rezultatu w postaci przedstawienia zaakceptowanego przez Radę Ministrów projektu zmiany prawa o ustroju sądów powszechnych, który zostanie zaakceptowany przez sędziów w zakresie dotyczącym wynagrodzeń, Zarząd Stowarzyszenia zaproponuje ogólnopolski dzień bez wokand jako jedną z form protestu.
Wraz ze stanowiskiem - wyjaśnienie.
Zarząd IUSTITII jest w tej chwili w trakcie, można tak to nazwać, negocjacji z Ministerstwem Sprawiedliwości. Pierwotny termin końcowy działalności komisji, do której powołano czworo przedstawicieli IUSTITII, zakreślony został właśnie na 31 marca br. Niejako wyraziliśmy zgodę na to, że do tej daty będziemy rozmawiać, o dalszych okresach mowy póki co z żadnej strony - ani ministerialnej, ani naszej - nie było. W tej sytuacji z oczywistych przyczyn nie możemy ogłaszać akcji protestacyjnej na dzień 31 marca, gdy rozmowy tak czy inaczej trwają, choć ich przebieg nas nie zadowala.
Nie potępiamy protestujących ani się od nich nie odcinamy, bo wiemy, co doprowadziło sędziów do takich decyzji. Jeżeli którykolwiek z Oddziałów Stowarzyszenia zajmie inne stanowisko co do kwestii protestu, ma do tego prawo jako samodzielna jednostka i nie jest tu niczym związany. Dlatego zaakcentowaliśmy w uchwale, że protest jako taki - w tym dzień bez wokandy, a nie jest to przecież jedyna możliwa forma, co jasno zaznaczyliśmy - nie jest działaniem, które IUSTITIA odrzuca, a przeciwnie, podejmie je i zaproponuje sędziom, jeżeli będzie to konieczne. Tyle, że w sytuacji, gdy przyjęliśmy termin rozmów, musimy go dotrzymać. Nie zamierzamy zrywać z naszej strony żadnych ustaleń. Termin ten nie jest długi, a chciałbym zaznaczyć, że w komunikacie Informacyjnej Sieci Iustitii z dnia 17 lutego br. podaliśmy do wiadomości członków Stowarzyszenia, że zespół z naszym udziałem ma działać do 31 marca br. Być może osoby, które na termin protestu wybrały właśnie 31 marca, nie wiedziały o tym.
W dniu dzisiejszym przekazana została do Ministerstwa pełna opinia IUSTITII na temat proponowanych przez rząd zmian w u.s.p. dotyczących wynagrodzeń. Zawiera cztery zasadnicze punkty. Po pierwsze, konsekwentnie domagamy się przyjęcia jako zasady, że wynagrodzenia sędziów obliczane są na podstawie średniego wynagrodzenia krajowego, a nie jakiejkolwiek kwoty bazowej. Domagamy się w tym zakresie dla siebie wyjątkowych zasad kształtowania wynagrodzeń, bo tylko nasze wynagrodzenia miały być aż tak wyjątkowe, że zapisano to w Konstytucji. Możemy rozważać jakiś rozsądny okres przejściowy, ale nie zasadę. W związku z tym, drugim punktem naszego stanowiska jest wymóg zniesienia wszelkich ustawowych zapisów o powiązaniu pensji jakichkolwiek innych funkcjonariuszy publicznych z wynagrodzeniami sędziów. Argument jest ten sam: tylko o naszych wynagrodzeniach mówi Konstytucja i muszą one być ustalane inaczej niż jakiekolwiek inne. Trzecim punktem stanowiska jest żądanie pozostawienia awansu poziomego. Proponowaną w zamian trzecią stawkę awansową uznajemy za rozwiązanie niewystarczające, sprowadzające się w istocie do odebrania zdecydowanej większości sędziów dwóch kolejnych stawek awansowych przysługujących im w wyższym stopniu sędziowskim, już po awansie poziomym. Po czwarte wreszcie, zajęliśmy stanowisko co do terminu wejścia zmian w życie i przepisów przejściowych. Nie satysfakcjonuje nas oczekiwanie na kolejne podwyżki do 1 stycznia 2009 r., gdyż takie odsuwanie podwyżek stale "do przyszłego roku" zbyt często nas dotykało. Podwyżkę otrzymaną od 1 stycznia 2008 r. nazwaliśmy wprost "upokarzającą jałmużną". Oczekujemy dowodu dobrej woli w postaci odpowiedniej regulacji wynagrodzeń już w tym roku, przynajmniej w pewnym stopniu, wskazaliśmy też, że istnieje rezerwa budżetowa, a nie jesteśmy grupą liczną. Co do przepisów przejściowych zaś oczekujemy, że zostaną one tak sformułowane, iż nowe stawki awansowe, "ięcioletnie" zostaną przyznane sędziom natychmiast według nowych przepisów. Nie może być tak, że sędzia, który pod rządami starych przepisów czekał na stawkę awansową siedem lat zamiast pięciu, otrzyma na dodatek drugą stawkę dopiero po dwunastu latach służby (pięć lat od otrzymania poprzedniej stawki). Musi ją otrzymać z chwilą ukończenia dziesięciu lat służby, tak, jak zostałaby mu ona przyznana według przepisów nowych. A sędziom, którzy przeszli do sądu z prokuratury, zaliczyć tu należy staż prokuratorski jako równorzędny.
Taka jest w tej chwili sytuacja. Już wkróce, w dniach 11 - 13 kwietnia odbędzie się w Poznaniu zebranie delegatów IUSTITII. Jego gościem ma być minister Zbigniew Ćwiąkalski, który osobiste zaproszenie przyjął i nawet skorygowaliśmy nieco termin zebrania. W 18-letniej historii IUSTITII jeszcze nigdy żaden Minister Sprawiedliwości nie uczestniczył w zebraniu delegatów. Przed laty tyle razy ignorowano nasze zaproszenia, nawet na zebrania odbywające się w Warszawie, że w końcu zaprzestaliśmy ich składania. Po latach zrobiliśmy to ponownie z uwagi na obietnicę przyjęcia zaproszenia. Każdy wie, o czym będzie mowa. Zebranie będzie niezwykle ważne również z uwagi na to, że zamierzamy na nim przyjąć uchwałę programową, która określi nasze aktualne cele i sposób działania. Wypadło w sytuacji, którą wszyscy znamy. I niewątpliwie na tym, zebraniu sędziowie-delegaci - w tym Wy i koledzy przez Was wybrani - będą mówić o tym, co w tej chwili nas najbardziej boli. IUSTITIA niewątpliwie po 13 kwietnia postąpi tak, jak sędziowie zdecydują. I tak, jak to zapowiedziała w zaprezentowanym stanowisku.
A jeżeli ktoś uważa, że Zarząd IUSTITII postępuje nie dość stanowczo - niech zastanowi się, czy sam będąc na naszym miejscu zerwałby przyjęte zobowiązanie do rozmów na zaledwie 14 dni przed terminem w nich określonym i na zaledwie 25 dni przed zebraniem delegatów.
Maciej Strączyński, Wiceprezes IUSTITII,
osobiście bardzo bojowy, co wiedzą ci, którzy mnie znają.
"bea" napisał:
Co zrobi "funkcyjny" - nie wiem, sesji też nie ma.
Myślę że funkcyjni również powinni w tym dniu przyłączyć się do nas.Jak już działamy to nie powinno być różnicy,funkcyjny nie funkcyjny.W mojej sekcji wszyscy zapowiedzieli w tym dniu dzień bez sesji.
Maćku, wybacz, ale nie rozumiem, to Justitia nie firmuje ani nawet nie wspiera co do zasady protestu w formie pozwów ? Mówisz o tym teraz, gdy już akcja z pozwami się rozkręciła?
a o postawie iustiti już piszą. już widzę komentarze ministerstwa po 31 marca o naszym proteście. swoją drogą czy taka postawa iustiti nie osłabi jej pozycji w negocjacjach. http://www.rp.pl/artykul/108132.html
"koko" napisał:
Maćku, wybacz, ale nie rozumiem, to Justitia nie firmuje ani nawet nie wspiera co do zasady protestu w formie pozwów ? Mówisz o tym teraz, gdy już akcja z pozwami się rozkręciła?
Justitia Cię za to "nie potępia"
[ Dodano: Pon Mar 17, 2008 9:01 pm ]
Apelu zarządu Iustitii wysłuchaliśmy, ale nie zgadzamy się na zmianę ustalonego harmonogramu!! do momentu zaproponowania przez rząd satysfakcjonujących nas rozwiązań. Propozycja przelewania próżnego w puste ( odebrania awansów poziomych i za te pieniądze zwiększenie stawki bazowej) jest czystą kpiną z naszego środowiska !!!!. Mało, jest próbą dalszego rozwarstwienia finansowego sędziów poszczególnych szczebli awansów, a więc również próbą antagonizacji środowiska poprzez wzmocnienie istniejących nieformalnych i ukrytych (finansowych) mechanizmów podporządkowania sędziów niższych instancji, tym z instancji wyższej (za awans). Teraz bowiem np. SSR i SSO dzielą co najwyżej 2 stawki awansowe, a dzielić ich mają 3! [/b] Uważamy więc, że dotychczas nie otrzymaliśmy jakiejkolwiek propozycji per saldo podwyższenia naszych wynagrodzeń.
Koleżanki i koledzy - apeluję, nie nie zmieniajmy w naszym harmonogramie!!!
Dokładnie tak !!! Trzymamy się harmonogramu !!! Ani kroku w tył !!!
Panu Maciejowi Strączyńskiemu życzymy wytrwałości w walce i jeszcze bardziej bojowego nastawienia !!! Ma Pan nasze pełne poparcie - ponad 1000 szabel !!!
Teraz jednak cofnac się nie możemy !!! Nasz protest może tylko wzmocnić pozycję Iustitii w negocjacjach (o ile można tak nazwać przebieg prac komisji ) !!!!
Ani kroku w tył !!!
hey, jako lojalna iustitianka szanuję decyzje mojego Zarządu, ale... , no właśnie, i tak robię swoje dlatego jako pierwszy samodzielny oddział podjęliśmy przed kilku dniami uchwałę o poparciu protestu- szczeg. działań z 31 marca, jako vox populi, ale słyszany za to w mediach
Iustitia jest poważną, szanowaną również w świecie, liczną organizacją i pomimo gorących serc nie przystoi jej zachowywać się po szczeniacku, bo przestanie być poważnie traktowana przez kogokolwiek! takim właśnie zachowaniem byłoby zerwanie w chwili obecnej rozmów, prowadzonych, wprawdzie bez satysfakcji, ale odpowiedzialnie- z MS; ich termin został twardo zakreślony i jakiekolwiek in. aktywności Zarządu mogłyby być teraz wykorzystane jako poważny zarzut wobec Iustitii, a jednocześnie po prostu sprytny pretekst dla calkowitego zerwania tych rozmów, a tego przecież nikt nie chce! i nie mam tu na myśli akurat braku negocjacji , ale takiego właśnie lekceważącego, ośmieszającego i przy czym medialnie nagłośnionego potraktowania stowarzyszenia, a tym samym całego środowiska
my na razie możemy świetnie poradzić sobie sami, czego żywym dowodem jest zapowiedź totalnego , nagłośnionego już w prasie krajowej protestu z 31 marca w moim małym sądzie w Opolu Lubelskim!
i żeby nam się tylko chciało chcieć!
Jakoś nie chce mi się wierzyć w przedstawianą przez Lu taktykę zarządu. Oświadczam więc, że jeśli nic z Naszego protestu nie wyjdzie to ja zbojkotuję wszelkie posunięcia Iustitii. Szczerze mówiąc to wątpię aby na jakikolwiek protest się porwali tak więc nie będzie problemu z dotrzymaniem słowa.
Pozdrawiam cały zarząd.
Były stowarzyszony.
"lu" napisał:
hey, jako lojalna iustitianka szanuję decyzje mojego Zarządu, ale... , no właśnie, i tak robię swoje dlatego jako pierwszy samodzielny oddział podjęliśmy przed kilku dniami uchwałę o poparciu protestu- szczeg. działań z 31 marca, jako vox populi, ale słyszany za to w mediach
Iustitia jest poważną, szanowaną również w świecie, liczną organizacją i pomimo gorących serc nie przystoi jej zachowywać się po szczeniacku, bo przestanie być poważnie traktowana przez kogokolwiek! takim właśnie zachowaniem byłoby zerwanie w chwili obecnej rozmów, prowadzonych, wprawdzie bez satysfakcji, ale odpowiedzialnie- z MS; ich termin został twardo zakreślony i jakiekolwiek in. aktywności Zarządu mogłyby być teraz wykorzystane jako poważny zarzut wobec Iustitii, a jednocześnie po prostu sprytny pretekst dla calkowitego zerwania tych rozmów, a tego przecież nikt nie chce! i nie mam tu na myśli akurat braku negocjacji , ale takiego właśnie lekceważącego, ośmieszającego i przy czym medialnie nagłośnionego potraktowania stowarzyszenia, a tym samym całego środowiska
my na razie możemy świetnie poradzić sobie sami, czego żywym dowodem jest zapowiedź totalnego , nagłośnionego już w prasie krajowej protestu z 31 marca w moim małym sądzie w Opolu Lubelskim!
i żeby nam się tylko chciało chcieć!
Wszystko fajnie, ale czasem lepiej zmilczeć, niż powiedzieć coś głupiego (to o komunikacie Iustititii, absolutnie nie o cyt. poście, z którym się całkowicie zgadzam).
pwtórzę się także w tym temacie
wydaje mi się , że cały harmonogram nadal obowiązuje , mnie Iustitia nie reprezentuje i na dzień dzisiejszy reprezentować nie będzie ( a zastanawaiałam się nad przystąpieniem ...., decyzję mam juz z głowy ) Protest trwa nadal bez oglądania się na Iustitię !!!!!Co na to główny starteg Dreed ????? A tak w ogóle pytanie retoryczne czy nas w ogóle ktoś reprezentuje w tych rozmowach ????.Dla mnie skandaliczne jest to , że przedstawiciele Iustitii zignorowali nasze działania , które tylko wzmacniały ich pozycję .Na co mamy czekać , na 15 maja teraz mamy 17.03 a MS nie uraczyło nas żadnymi propozycjami . Bla , bla bla zwłoka na czas .W zasadzie było to do przewidzenia ,że ktoś będzie próbował wyhamować protest ( widocznie akcja z pozwami rozwija się pomyślnie ) lub zmniejszyć jego rangę do grupki młodych sędziów zaczynających karierę .Mam nadzieję ,że się na to nikt nie nabierze .Nad takimi posunięciami -wierzę , że oświadczenie zarządu Iustitii nie było przypadkowe -pracują specjaliści ...z MS Nie bądżmy grupą , którą można manipulować . To oświadczenie było czystą manipulacją
[ Dodano: Pon Mar 17, 2008 11:04 pm ]
całkowita zgoda arczi jak przysłowie mówi " dziel i rządż" nie dajmy się na to nabrać !!!!!!!Chcą nam zamknąć usta ,nie interesuje nas kwota bazowa , tylko średnia krajowa , a temu postulatowi także zgłoszonemu przez Iustitię MS powiedziało stanowcze NIE , bez walki nikt nam tej niezalezności nie da ,takie bla bla bla poczekajcie do 15 maja jest po prostu śmieszne !!!!!!!!!!!!!!!!!!
Nie mozemy sie teraz poddac...W jednosci sila...Cala naprzod...
"barbara" napisał:
A tak w ogóle pytanie retoryczne czy nas w ogóle ktoś reprezentuje w tych rozmowach ????.Dla mnie skandaliczne jest to , że przedstawiciele Iustitii zignorowali nasze działania , które tylko wzmacniały ich pozycję .Na co mamy czekać , na 15 maja teraz mamy 17.03 a MS nie uraczyło nas żadnymi propozycjami . Bla , bla bla zwłoka na czas .W zasadzie było to do przewidzenia ,że ktoś będzie próbował wyhamować protest ( widocznie akcja z pozwami rozwija się pomyślnie ) lub zmniejszyć jego rangę do grupki młodych sędziów zaczynających karierę
Nic dodać nic ująć Basiu Jesteśmy ignorowani przez Iustitię,a jednocześnie umacniamy ich pozycję.Nas głównie dotyczy protest a pozwy swoje już zrobiły na tzw. dobry początek.Nie możemy teraz odpuścić naszych działań.Szabelki w dłoń i odbierzemy co nasze!
pozdrawiam serdecznie wszystkich walczących.
Analizując ostatnie wiadomości oraz Wasze komentarze zacząłem głębiej się zastanawiać nad motywami stanowiska Zarządu Stowarzyszenia Iustitia i pozwólcie, że upublicznię swoją opinię na ten temat...
Na wstępie koleżanki i koledzy muszą pamiętać, ze stanowisko Zarządu jest wynikiem szczególnie trudnej w jej wypadku pozycji. Biorąc pod uwagę, że część zarządu bierze udział w pracach komisji powołanej przez Pana Ministra Sprawiedliwości, jako reprezentacja sędziów, faktycznie w realnym wymiarze całkowicie wiąże ręce zarządowi.
Fikcyjne prace komisji są nam wszystkim powszechnie znane. Nie zmienia to faktu, że teoretycznie są...Stanowisko MS jest nieugięte i nie zanosi się na łatwą i szybka jego zmianę. Wystarczy spojrzeć:
.....Ministerstwo obiecuje sędziom (w noweli ustawy o ustroju sądów powszechnych) podwyżkę od 1 stycznia 2009 r. Kwota bazowa, na podstawie której obliczana jest sędziowska pensja, ma wówczas wzrosnąć o 25 proc. (średnio dla sędziego w rejonie może to oznaczać pensję wyższą o ok. 1400 zł)– Gdy tylko dostaniemy opinię od Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia i Krajowej Rady Sądownictwa, projekt trafi do uzgodnień międzyresortowych – mówi "Rzeczpospolitej" wiceminister sprawiedliwości Jacek Czaja. I zapowiada, że rząd może zająć się projektem już w kwietniu. Może nawet prace nad nim będą się toczyć w trybie pilnym....
Na samym początku wskażę, kolejny „żałosny” akcent. MS jakoś kompletnie nie rozumie powodów naszego niezadowolenia i protestów. Sprowadza nas Sędziów Rzeczypospolitej Polskiej do poziomu „głodnej, wiecznie nienasyconej sfery budżetowej”. Traktuje nas jak każdą grupę zawodową domagającą się natychmiastowych podwyżek o jakiś grosz i uważa, ze to jest wystarczające dla „zamknięcia nam ust”.
TAK NIE JEST MOI PAŃSTWO!!! Sędziowie domagają się szerokich rozwiązań systemowych. Nie podniesienia (w jakimś tam mglistym terminie...może 2009) kwoty bazowej, a zmiany uniezależniającej nas od władzy wykonawczej i ustawodawczej, od jej dowolnego kształtowania siły III władzy. Jedynej władzy, której niezależność, również finansowa, jest gwarantowana Konstytucją RP.
Tylko średnia w gospodarce narodowej, jest do przyjęcia przez środowisko sędziowskie!
Ponadto, czytając i słysząc w mediach wypowiedzi o „średniej podwyżce w kwocie...” dostaję ataku epilepsji. Czy urzędnicy z MS uważają, że sędziowie to niedouczeni ludzie??? Każdy z nas wie, co oznacza średnia – od...do... Jeżeli średnio ma wzrosnąć o 1400zł i jest to oczywiście kwota brutto, ale ładnie brzmi w mediach, to ile przypadnie dla „szarego, bezfunkcyjnego” sędziego z np. 5-cio letnim stażem w rejonie?
Ktoś powie, ze to i tak znaczna podwyżka w porównaniu do innych zawodów. Być może, ale inne zawody nie mają konstytucyjnych gwarancji, permanentnie łamanych i realnie otrzymane pieniądze będą tylko i wyłącznie przejściowym naprawieniem problemu. Węzeł gordyjski najlepiej rozwiązuje się przecinając – trzeba odciąć sędziów od innych zawodów, stworzyć odpowiednie instrumenty prawne, a nie tylko oświadczać, że damy wam....jakąś kwotę i cieszcie się.
Ponadto projekt ten, który tak szybko może być przekazany do uzgodnień międzyresortowych, powstał o ile mnie pamięć nie myli w miesiącu styczniu 2008r. i nic nie stało na przeszkodzie nadać mu już bieg. Tymczasem nie....”bierzemy sędziów na przeczekanie..” Zarząd jest związany ustalonym terminem i nie będzie mógł poprzeć oficjalnie...protestu. Część sędziów, kiedy się o tym dowie wycofie się z protestów, nie zgłębiając nawet motywów. Poczują się opuszczeni, a jednak każdemu człowiekowi jest potrzebne poczucie przynależności do jakiejś grupy oraz poczucie bezpieczeństwa, wiara w czyjeś wsparcie....
Waszej szczególnej uwadze poświęcam termin najbliższego spotkania – 31 marzec 2008r.... czy jest to przypadek? Ja osobiście w przypadki w polityce nie wierzę. Każde działanie jest doskonale koordynowane i odpowiedni fachowcy w tej dziedzinie, ustalają każde posunięcie. Dla potwierdzenia moich słów, wystarczy znaleźć pierwszy mój post, w którym podałem harmonogram. Data 31 marca, jako dnia „sądów bez sędziów” nie padła tydzień temu. Była znana już od wielu dni. Tymczasem dopiero niedawno na ten dzień zostaje zwołane posiedzenie...
Rozbicie wewnętrzne środowiska jest w takim razie możliwe. Wystarczy grupę członków Iustitii „rzyblokować terminem” i jeżeli jest poważna to nie będzie się mogła wycofać. Ja to osobiście doskonale rozumiem. Szkoda, że daliśmy się „wmanewrować”
Zarząd w swoim stanowisku podał, że .... Kierunek i przebieg tych prac nie satysfakcjonuje nas.... termin końcowy działalności komisji, do której powołano czworo przedstawicieli IUSTITII, zakreślony został właśnie na 31 marca br. .... W tej sytuacji z oczywistych przyczyn nie możemy ogłaszać akcji protestacyjnej na dzień 31 marca, gdy rozmowy tak czy inaczej trwają, choć ich przebieg nas nie zadowala....”
Zauważcie logikę i postarajcie się zrozumieć. Zarząd – jako taki, czyli grupka kilku osób, nie może dopuścić do zerwania rozmów, które trwają. Nie można wierzyć w dobrą wolę MS, skoro stanowisko w przedmiocie „doraźnej” podwyżki jest znane. Dostęp do mediów i możliwości szerokiego publikowania braków rozmów mają niestety politycy. Niewielu z nas miałoby możliwość wysuwania kontrargumentów!!! Jednocześnie zarząd nie może pozwolić na publiczne zerwanie rozmów przez Ministerstwo. Wówczas padnie – „..My chcieliśmy negocjować, a to sędziowie zerwali rozmowy...”. Kłamstwo powtarzane sto razy staje się prawdą...Tylko i wyłącznie z tych względów Zarząd musi zachować powściągliwość. Czym innym jest wiara w realne możliwości negocjacji i wewnętrzne przekonanie o słuszności protestów....
W dalszym punkcie uzasadnienia: ...Nie potępiamy protestujących ani się od nich nie odcinamy, bo wiemy, co doprowadziło sędziów do takich decyzji. Jeżeli którykolwiek z Oddziałów Stowarzyszenia zajmie inne stanowisko, co do kwestii protestu, ma do tego prawo jako samodzielna jednostka i nie jest tu niczym związany....
Bardzo proszę o szczególne zwrócenie na to uwagi w Waszych rozmowach z koleżankami i kolegami!!!
Tutaj musimy zauważyć, że niestety MS zapomniało w swoich planach spłycenia i rozbicia naszego protestu o jednej rzeczy. Zapomniało, że zgodnie ze statutem Stowarzyszenia, każdy oddział Iustitii, jest bardzo autonomiczny i może podejmować stosowne uchwały oraz zajmować stanowiska... !!!
Najbliższy przykład to oddział Iustitii w lubelskim. Jak autonomiczna jednostka jest w stanie i ma prawo do odmiennego stanowiska w przedmiocie protestu!!! Tak też zostało tam uczynione. Podjęto szeroko zakrojone działania, na rzecz zmian, w tym poparcie składanych pozwów oraz dnia 31 marca, jako dnia naszych ZALEGŁYCH URLOPÓW!!! Jestem dumny z siły tego oddziału....
Odwaga chyba nie budzi wątpliwości. Bezspornym jest również fakt, że dzięki medialnemu, lokalnemu nagłośnieniu, frekwencja sędziów w tamtym regionie w sprawie protestów znacznie wzrosła. Podobnie ma prawo każdy oddział Iustitii do zajęcia własnego stanowiska!!!
Do tego gorąco wzywam i zachęcam!!! W najbliższych dniach odbędą się posiedzenia zarządów oddziałów i mogą one zdecydować, w jakim zakresie stają z boku wydarzeń lub w nich uczestniczą...Nie poddawajmy się, a wręcz przeciwnie – walczmy. Pokazujmy, że w pełni rozumiemy rozgoryczenie sędziów Rzeczypospolitej Polskiej i się z nimi solidaryzujmy. Nawet, jeżeli nie bierzemy sami bezpośrednio udziału, to dajmy sędziom symbol jedności i solidarności. Publicznie stwierdźmy, że jesteśmy z nimi i chcemy tego samego, co oni, czyli szerokich zmian, a nie półśrodków.....
Odnośnie zniechęcenia niektórych sędziów do protestu – do wzięcia zaległego urlopu, złożenia pozwów....:
Moim drodzy – kontynuujemy harmonogram !!!
1/ składamy pozwy
2/ w dniu 31 marca 2008r. udajemy się na zasłużone, zaległe urlopy !!!
Zarówno na forum, jak i w rozmowach usłyszałem, że używanie terminologii „urlop na żądanie” jest złym posunięcie, niegodnym itp. W porządku, – jeżeli tylko z tego względu macie wątpliwości – to mając na uwadze, że nie macie wokand, ewentualnie zostały one przełożone, udajecie się na zasłużony i zaległy urlop wypoczynkowy!!!
Wzięcie urlopu w dniu 31 marca 2008 roku, moim skromnym zdaniem będzie doskonałym sprawdzianem.
Zauważcie następujące okoliczności: MASOWOŚĆ akcji w dniu 31 marca, będącego jednocześnie dniem spotkania przedstawicieli Stowarzyszenia jest wbrew pozorom doskonałym argumentem w rozmowach.
Publicznie, jako twórca forum zapewniam, że jeżeli postulaty sędziów, zbieżne z żądaniami w stosunku do Ministerstwa Stowarzyszenia Iustitia, zostaną spełnione, przepisy Konstytucji będą respektowane, a gwarantowane nam zgodnie z jej art. 178 ust 2, godziwe wynagrodzenie zapewnione poprzez zmiany w prawie, nikt z sędziów nie pomyśli o dalszych krokach.
Osobiście dziwię się, że pomimo masowości pozwów, MS nadal „niemalże ośmiesza się” starym, próbnym projektem.... Wygląda na to, że w praktyce biuro legislacyjne MS nie pracuje!!!. W taki razie może czas skorzystać z projektów sędziów????
Dzień 31 marca 2008 roku, jako dzień wykorzystania naszych urlopów jest i pozostanie jedynie ostrzeżeniem !!!! Sędziowie w tym dniu nie skorzystają z środków pozostających, delikatnie pisząc wątpliwe prawnie.
WYKORZYSTAJĄ ZALEGŁE URLOPY !!! NIE BĘDZIE PODOBNYCH DO LEKARZY, CELNIKÓW DZIAŁAŃ NARAŻAJĄCYCH SPOŁECZEŃSTWO NA UTRUDNIENIA !!!! Wokandy, które były wyznaczone, ale nie mogły zostać odwołane odbędą się...
Proszę przedstawicieli MS o pamiętanie, że sędziów jest ok 8 tysięcy (podległych służbowo asesorów nie liczymy). Jeżeli w rozmowach w dniu 31 marca usłyszycie, że wzburzenie środowiska jest bardzo duże, posłuchajcie argumentów, ze nastąpił już czas zmian. Stowarzyszenie może uspokoić nastroje ale nie w oparciu o kolejne puste obietnice lub doraźne naprawy sytuacji...
1000 osób, a może i więcej, daje Wam tylko sygnalizację, że istniejemy oraz, że nie możemy permanentnie być ignorowani. Jesteśmy taką samą władzą jak Wy – przedstawiciele władzy rządzącej i ustawodawczej.
Wyobraźcie sobie, że nasza mała sygnalizacja w dniu 31 marca 2008r. to jest naprawdę niewiele w sytuacji, jeżeli nadal będziemy sprowadzani do roli urzędników!!! Policzcie członków Stowarzyszenia Iustitia, osoby odpoczywające w dniu 31 marca oraz kolejnych sędziów biorących z nas przykład...Jednocześnie akcentuję – tylko działania zgodne z prawem, ale również mające siłę!!!
Wprawdzie liczba sędziów jest niewielka i dla budżetu (przy drobnych zmianach typu odcięcie zbędnych grup) żadne obciążenie, ale jeżeli wszyscy razem zdecydujemy się na zgodne z prawem protesty, obraz Polski na arenie międzynarodowej może ulec lekkiemu zawirowaniu. Jesteśmy krajem Unii Europejskiej – mam nadzieję, że powinniśmy sobie zdawać już z tego sprawę. Sędzia Rzeczypospolitej Polskiej nie jest urzędnikiem. Jaka padnie odpowiedź na pytanie UE, dlaczego całe sądy stanęły? Czy nie było wystarczających środków i rozwiązań prawnych po lekkiej manifestacji w dniu 31 marca 2008r?
Przyjąłem do wiadomości apel Zarządu Głównego Stowarzyszenia Iustitia. Rozumiem motywy jego działania. Wierzę w dobrą wolę Ministerstwa. Wprawdzie byłem przekonany, pisząc list otwarty, że to wystarczy do zwrócenia uwagi na fakt, że jesteśmy ciągle zależni od woli pozostałych równorzędnych (teoretycznie) władz, ale nadal wierzę, że padną w końcu prawdziwe i rzetelne propozycje i projekty.
Tym bardziej powinniśmy wykazać się solidarnością i jednak kontynuować harmonogram. !!! Niech MS zauważy, ze na dzień 31 marca 2008 roku jest nas 1000-2000 osób, ale jednocześnie masowość akcji sprawi, że zostanie dokonana głęboka analiza żądań Iustitii, a które odzwierciedlają nasze pragnienia... Nadal jednak, do wymuszenia na MS prawdziwych rozmów w powołanym zespole, potrzebne są nam media. MEDIA, które zauważą naszą solidarność i tak właśnie nas przedstawią. Media, które spytają, czy na spotkaniu 31.03 przedstawiono coś więcej niż jednorazową podwyżkę, czy może był to długoterminowy plan zmian... My nie żądamy pieniędzy dzisiaj. My zdajemy sobie sprawę z ograniczeń tego budżetu. My domagamy się rozwiązań na szereg następnych lat!!!!
Media, żeby pisać, muszą widzieć naszą konsolidację i determinację!!!! Dlatego powtarzajcie kolegom i koleżankom – MUSIMY DZIAŁAĆ RAZEM.
Powtarzam – „dzień sądów bez sędziów” to tylko mała demonstracja, jak silna jest nasza grupa zawodowa. Na dalsze kroki – już wspólnie z Stowarzyszeniem jako całości przyjdzie czas, jeżeli będziemy traktowani protekcjonalnie!!!
Zachęcam – pokażmy, że nie jest prawdą, że jesteśmy podzieleni w opiniach....
Dreed napisał:" .. Przyjąłem do wiadomości apel Zarządu Głównego Stowarzyszenia Iustitia. Rozumiem motywy jego działania. Wierzę w dobrą wolę Ministerstwa". A ja apelu do wiadomości nie przyjąłem. O jakie rozmowy i negocjacje chodzi, kiedy na niedawnym spotkaniu szanowny pan minister nie raczyl nawet wysłuchac do końca co Iustitia ma do powiedzenia. Widać na pierwszy rzut oka, że ze Iustitia jest wykorzystywana jedynie jako parawan i czynnik do łagodzenia nastrojów środowoska. Ponadto nie wierzę w żadną dobra wolę Ministerstwa. ! !. Bez zdecydowanych i konsekwentnych działań w mojej ocenie żadne rozmowy nie dadzą rezultatu ( co można choćby zaoobserwować po rozmowach rządu z lekarzami - jak odchodzą od łóżek pacjentów dostają podwyzki od razu, a rozmowy trwają i nic nie przynoszą ). Co najwyżej " średnio " 1400 brutto od 1 stycznia 2009 roku, czyli apelacyjni 1200, a rejonowi 200.
Panie sędzio Strączyński ! Ta uchwała to strzał w stopę. Sygnał, iż środowisko sedziowskie nie jest jednolite, a wręcz że jest rozbite. tak się nie robu w przeddzień niegocjacji. Ma Pan jedynkę z socjologii! Droga Iustitio proszę potraktować dzień 31 marca jako dodatkowy argumant w swich negocjacjach, a nie coś obciążającego. Proszę się za bardzo nie odcinać od protestujących.
Skoro Iustitia tylko "niejako wyraziła zgodę" na to, by rozmowy o systemowym uregulowaniu naszych wynagrodzeń z MS trwały do dnia 31 marca 2008r, to znaczy, że tej zgody nie wyraziła wyraźnie. Nic nie stoi zatem na przeszkodzie, by tę datę skorygowac, jeżeli faktycznie została ona w jakiś sposób przez Zarząd zaakceptowana. Bo ja w tej chwili mam już wątpliwości, czy tak rzeczywiście było, skoro Maciej Strączyński używa w swoim wystąpieniu określeń "termin był niejako ustalony" oraz "Zarząd jest w tej chwili w trakcie, można tak to nazwać, negocjacji z Ministerstwem Sprawiedliwości". Zarząd dokładnie znał kolejne punkty harmonogramu, znało je też Ministerstwo i data 31 marca 2008r na pewno nie została przez nie wybrana przypadkowo. Powtarzam, swoją decyzją Zarząd Iustitii wpisał się w działania Ministerstwa obliczone na skłócenie naszego środowiska. Wpisał się w działania, które mają nas, protestujących, pokazac jako grupę frustratów, którymi nie jesteśmy. Dzięki tej decyzji w rzeczpie mogli napisac: "Sędziowie apelują do kolegów o rozwagę". Dziękujemy za takie wsparcie Panie Macieju Strączyński, takiego wsparcia naszego protestu to my nie potrzebujemy.
Członkini Iustitii.
Po której stronie tak naprawdę stoi IUSTITIA? http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,5032576.html
P.S. Od chwili przeczytania wypowiedzi Pani sędzi Romer wiem na pewno, że nie po mojej.
Pani sędzi Romer dobrze się żyje, więc na co ma narzekać?
Ponieważ zajmowałem się naukowo kwestią 231 kk , to opracuję projekt uniwerslanego zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przstępstwa z art. 231 par. 3 k.k. w zw. z art. 178 ust. 2 konstytucji. Po akcji pozwów, akcja zawiadomień.
"rbk" napisał:
Ponieważ zajmowałem się naukowo kwestią 231 kk , to opracuję projekt uniwerslanego zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przstępstwa z art. 231 par. 3 k.k. w zw. z art. 178 ust. 2 konstytucji. Po akcji pozwów, akcja zawiadomień.
Świetnie - na pewno takie zawiadomienie złożę!
Dobra składamy juz drugi pozew czy czekamy do 31 marca 2008r choć nie wiem po co chyba tylko po to by sie dowiedzieć że rozmowy dalej trwają
iustitia ani pani sędzia Romer nie reprezentują całego środowiska sędziowskiego od tego trzeba zacząć , do tej pory nic nie wynegocjowali , wręcz przeciwnie dają sobą manipulować ( czemu obudzili się dopiero teraz jak nastapiła konsolidacja środowiska poza jej strukturami , czas zmienić władze tego stowarzyszenia lub stworzyć jakąś dla niego alternatywę ) . Proszę o nie wypowiadanie się w moim imieniu ponieważ nasz protest ma prowadzić do szeroko zakrojonej reformy wymiaru sprawiedliwości a nie dorażnego podwyższania kwoty bazowej czym chce się nam zamknąć drogę do uzyskania zagwarantowanej konstytucyjnie nieżalezności !!!!
Niestety Zarząd Główny Iustitii znakomicie wpasował się w działania Ministra zmierzające do przedstawienia opinii publicznej protestu zaplanowanego na dzień 31 marca, jako działania prowokowanego przez małą grupkę niezadowolonych sędziów.
Bardzo ważne w tej sytuacji dla wyników akcji (i autorytetu oraz wiarygodności Iustitii w opinii sędziów) będzie stanowisko zajęte przez poszczególne Oddziały tej organizacji.
Jeżeli te też odetną się od sędziów, to jak widać po postach niektórych Kolegów, będzie znacznie trudniej zapewnić masowość akcji.
Nie możemy się jednak cofnąć, a wobec postawy Zarządu Głównego zmierzających do osłabienia protestu, musimy wzmóc wysiłki, żeby liczba sędziów biorących urlopy na żądanie 31 marca była jak największa.
Nie budzi też wątpliwości, że jeśli przedstawiciele Iustitii rzeczywiście będą zamierzali reprezentować nas w rozmowach z Rządem, to ich pozycja będzie tym silniejsza, im liczniej
zaprotestujemy 31 marca.
W maju, po przyjęciu założeń budżetu na 2009, na protest będzie już za późno, bo na kompleksowe uregulowanie naszych wynagrodzeń "nie zostaną przewidzane środki".
Musimy działać razem i nie wolno nam się cofnąć, bo przegramy.
ta informacja powinna ukazać się w mediach , kto ma dostęp niech nagłaśnia , aby ewentualna kapitulacja Iustitii nie została przypisana całemu środowisku sędziowskiemu i nie zamknęła nam drogi do dalszych protestów .Podejrzewem ,że nad członkami iustitii pracują odpowiednie oosby z MS , które manipulując informacjami przekonują ich ,że to nie czas na średnią krajową , że państwo i budżet tego nie udzwigna itp bla bla bla bla ,żeby jeszcze poczekać bo może jeszcze nie w 2009 ale juz w 2010 będzie mozna nad tym popracować . Ale ile my mamy jeszcze czekać ostatnie co najmniej 10 lato to za mało !!!!!! czekalismy , byliśmy wyrozumiali , robiliśmy statystyki kosztem życia prywatnego i za to nawet nie usłyszeliśmy słowa dziękuję tylko nagonkę w prasie . Nastapiła całkowita pauperyzacja tego zawodu zarabia od nas więcej zwykły górnik czy budowlaniec normalnie wypisz wymaluj jak za czasów PRL ..... Teraz jest własnie czas powiedzieć dość wszystkim tym którzy nie mają na względzie dobra ( reformy) wymiaru sprawiedliwości , najlepiej napuszczać na nas niezadowolone społeczeństwo , które powinno kierować wszystkie pretensje własnie do rządzących przez ostanie lata !!! Moje rozgoryczenie sięga zenitu .Zobaczycie ,że Iustitita na czele z panią Romer mając na uwadze dobro budżetu państwa zgodzą się na kwotę bazową , a wystarczy tak niewiele - odłączyć nasze wynagrodzenia od innych !!!!!!!!!!!!! i wcale nie będą to duże kwoty prowadzące do osłabienia budżetu
pewnie tak bo znowu bedą nowe przedterminowe wybory
powtórzę za arczi , podwyższenie naszych wynagrodzeń wygląda tak : zabiera się awanse poziome i za te pieniądze podwyzsza się kwotę bazową . czysta hipokryzja I znowu przekłamania ,że wynagrodzenia wzrosną średnio o 1400 złotych moje pytanie brzmi ale komu ???????????? bo napewno nie mi . Wynagrodzenie sedziego sądu rejonowego w stawce podstawowej wynosi 4928 ,30 złotych brutto po podwyżce kwoty bazowej z 1459,85 złotych do 1493,42 złotych czyli o 33, 57 złotych brutto Pytam sie więc gdzie jest to 5200 złotych podanych w TVP za Ministerstwe sprawiedliwości . Domagam sie sprostowania tych oczywistych kłamstw
zacytuje klasyka abyś sie nie denerwowała "oczywista oczywistość"
Dziękujemy Koleżeństwu z Iustitii... jeśli to jest NASZE - tzn. Sędziów Rzeczypospolitej Polskiej stowarzyszenie to czegoś tu nie rozumiem.
WYGLĄDA NA TO, ŻE DLA KOLEŻANEK I KOLEGÓW Z IUSTITII NAJWAŻNIEJSZE SĄ SZKOLENIA, IMPREZY INTEGRACYJNE, KONTAKTY TOWARZYSKIE, WIZYTY I REWIZYTY U SĘDZIÓW Z INNYCH STRON ŚWIATA...
CAŁKOWICIE OBCE są im problemy takiego szaraczka z rejonu, który nerwowo zerka w portfel około połowy miesiąca, nie posiada zdolności kredytowej, pracuje 50-60 godzin tygodniowo etc.
NIE WIERZĘ w kolejne zapowiedzi zmian i podwyżek, ALE WIEM, że jeśli teraz nie zewrzemy szeregów i będziemy milczeć, to dalej będą nas kopać po pewnej części ciała i ad calendas graecas obiecywać, obiecywać, obiecywać.
SZANOWNA PANI SĘDZIO ROMER,
pamiętam Pani votum separatum w sprawie wyborów prezydenckich a.d. 1995 i wykształcenia zwycięzcy tych wyborów. Bardzo mi Pani zaimponowała.
Jednak to, co chciałbym powiedzieć o Pani wypowiedziach w sprawie protestu lepiej niech pozostanie w mojej głowie. Myślę, że wielu z nas nie będzie szczędzić Pani wielu gorzkich słów.
[glow=red]Ani kroku w tył! [/glow]
Barbara. Ja się jeszcze nie poddaję. Popieram Twoje wypowiedzi.
Pani Romer może się wypowie przy okazji jak otrzymywała przydziały na mieszkanie, a może i zahaczy o talony na samochody. Zawsze mnie rozbrajają opowieści starszych starszych sędziów jak to było kiedyś ciężko. Przynajmniej mieli zapewniony spokojny byt, nigdy nie byli zadłużeni, załatwiali wszystko co chcieli. Teraz na szczęście, a może na nieszczęście liczy się co innego i pieniądze wyznaczają standardy statusu również sędziów. Nie dajmy się tak łatwo okiełznać.
Media przez cały czas podają informacje nieścisłe, przedstawiajace nas w jak najmniej korzystnym świetle. Takie są i nie ma nad czym dyskutować, ale może by wystąpić do Redaktora Naczelnego Gazety Wyborczej i Redaktora Naczelnego Rzeczpospolitej o sprostowanie powtarzanej wciąż informacji, że sędziowie zamierzają brać zwolnienia lekarskie w dniu 31 marca 2008 r., a do Redaktora Wiadomosci TVP o sprostowanie nieścisłych informacji dotyczacych wysokości wynagrodzeń (art. 12 Prawa prasowego).
Jun2000 jestem za .Jezeli są osoby na forum , które występowały o takie sprostowania to cz mogłyby udzielić szybkiej informacji jak to najlepiej zrobić ??????
Jasne, że składamy drugi pozew !!! Poza 31.03 cały czas atakujemy też drogą prawną !!!
"AQUA" napisał:
Jasne, że składamy drugi pozew !!! Poza 31.03 cały czas atakujemy też drogą prawną !!!
...i nie oglądamy się na nikogo i już nie udajemy, że czytamy pozwy, rozczytujemy, zapoznajemy się, oceniamy, itp.itd., tylko składamy MASOWO i koniec kropka.
Yes, yes...
"barbara" napisał:
Jun2000 jestem za .Jezeli są osoby na forum , które występowały o takie sprostowania to cz mogłyby udzielić szybkiej informacji jak to najlepiej zrobić ??????
Nigdy o sprostowanie nie występowałam ale wydawałam orzeczenia nakazujące. Wydaje mi się, biorąc pod uwagę art. 31 Prawa prasowego, że wystarczy pisemny wniosek, postaram się do wieczora przesłać swoją propozycję.
Właśnie była u mnie koleżanka i pytała, czy 31 marca obowiązuje, bo znajomy prokurator jej mówił, że słyszał o odwołaniu akcji w tym dniu Wyprowadziłem ją z błędu. Ale sami popatrzcie, ile złego narobiło niepotrzebne udzielanie wywiadów. przez władze Justitii
"barbara" napisał:
Jun2000 jestem za .Jezeli są osoby na forum , które występowały o takie sprostowania to cz mogłyby udzielić szybkiej informacji jak to najlepiej zrobić ??????
Mam następującą propozycje wniosku o sprostowanie (w załaczniku) .
cos nie daje się ściągnąć....
Chyba cos pokreciłam
Spróbuje tak:
………………………….Dnia …………………………………..
Do Redaktora Naczelnego
Gazety Wyborczej
W związku z zamieszczoną w artykule „Sędziowie zastrajkują dopiero 15 maja” (opublikowanym w dniu 18 marca 2008 r.) , godzącą w dobra osobiste sędziów i nieprawdziwą informacją, że sędziowie chcą w ramach protestu w dniu 31 marca 2008 r. „brać zwolnienia lekarskie”, na podstawie art. 31 Prawa prasowego domagam się zamieszczenia w najbliższym wydaniu Gazety Wyborczej (także w jej wersji elektronicznej) sprostowania następującej treści:
„Uczestnicy internetowego formu WWW.sedziowie.org zaprzeczają jakoby kiedykolwiek umawiali się na forum, że formą zaplanowanego na 31 marca 2008 r. protestu ma być korzystanie ze zwolnienia lekarskiego. W ramach protestu sędziowie nie zamierzają podejmować działań niezgodnych z prawem jakim jest korzystanie z fikcyjnych zwolnień lekarskich. Zamierzają natomiast skorzystać z przewidzianego przepisami Kodeksu pracy urlopu na żądanie.”
Chciałabym poinformować, że Gdanski Oddział Iustitii w uchwale z 10.03.2008 r. poparł akcję zaplanowaną na 31.03.2008 r. oraz składanie pozwów. Pozdrawiam.
"romanoza" napisał:
Ale sami popatrzcie, ile złego narobiło niepotrzebne udzielanie wywiadów. przez władze Justitii
Niepotrzebne? Oj naiwna/naiwny Romanozo. Komu potrzebne, temu potrzebne.
Ależ ja nie mam złudzeń co do celu udzielania tych wywiadów samego w sobie. A dodając do tego ich datę... Gwoli wyjaśnienia płci męskiej jestem
Pojawia się szansa bezprzykładnego zwrócenia uwagi polityków na nasze postulaty. Najprawdopodobniej czeka nas referendum w sprawie Traktatu. Jeśli nasi sędziowie nie sprzedadzą się za przyslowiowe srebrniki to dadzą nam wszystko o co postulujemy.
Ciekawe kto im to głosowanie zorganizuje bo ja już nie zamierzam. Może lepiej opłacani koledzy z wyższych instancji "zarwą kilka nocy".
[ Dodano: Wto Mar 18, 2008 5:00 pm ]
Jeżeli według części środowiska strajk jest niegodny zawodu, to jak ocenią oni strajkujących przed 89 r. No chyba, że ich już kiedyś ocenili .
Chciałbym napisać dwie rzeczy. Pierwsza, że wypowiedź Pani Sędziego Romer nie świadczy o zrozumieniu postulatów, które - przynajmniej tutaj na forum - są formułowane. Rzecz jest dużo dalej idąca, niż żądanie obojętnie jakiej podwyżki. Podwyżka to jest jeden z elementów naszych działań, chwilowo bardzo palący element i taki, o który walka rozgrywa się bezpośrednio tu i teraz. Ale proszę zauważyć, że tu nie chodzi o jakąkolwiek podwyżkę, tylko o zmianę niezgodnego z Konstytucją RP systemu kształtowania wynagrodzeń.
Ale ta wypowiedź niestety wpisuje się w ogólny trend wypowiedzi również spoza środowiska sędziowskiego, jak choćby wypowiedzi Pana Stanisława Rymara czy Pana Mariana Filara. Młodzi, pazerni, gorące głowy itp....
To bardzo krzywdzące.
Ale również chciałbym powiedzieć, że w mojej ocenie nie powinniśmy sprawy stawiać w taki sposób, że istnieje jakiś podział młodzi sędziowie/starsi sędziowie. Z rozmów które prowadzę z koleżankami i kolegami z pracy wcale taki podział nie wynika. Granica zrozumienia/niezrozumienia wcale nie przebiega po linii wieku. Młodsi przedstawiciele naszej grupy zawodowej oczywiście w jakiś sposób nadają ton akcji, ale nie jest tak, że nie są nią zainteresowani sędziowie starsi wiekiem czy stażem służbowym. A co do długości uzasadnień i innych elementów związanych z jakością pracy, to w innym wątku.
Zwrócę jeszcze tylko uwagę na to, że sytuacja materialna sędziów przed 1989 rokiem wcale nie była rewelacyjna i nie jestem pewien, czy odbiegała na korzyść w stosunku do obecnej. Nie miejsce to na analizy historyczne, ale cóż - w PRL wszyscy mieli po równo, stabilnie i w ogóle. Sędziowie też.
Pozdrawiam wszystkich.
Dosyć ciekawe jest to, że na forum jest zalogowanych ponad 1000 osób a w głosowaniu, wydawałoby się dosyć istotnym wzięło udział 148.
Reszta jest niezainteresowana, czy jak????????????
Co do aluzji 89 r. to chyba nie dokońca się zrozumieliśmy ale rzeczywiście nie czas i miejsce na dyskusje historyczne. Myślę, że 31 przekonasz się o skali poparcia w wyższych instancjach mam nadzieję, że nie w drodze koperty.
"Sylwia" napisał:
Chciałabym poinformować, że Gdanski Oddział Iustitii w uchwale z 10.03.2008 r. poparł akcję zaplanowaną na 31.03.2008 r. oraz składanie pozwów. Pozdrawiam.
Czy ktoś z Was dysponuje treścią tej uchwały, bo w internecie nie znalazłam
Pozdrawiam
,, Być może dla niektórych sędziów jest tak dramatyczna, skoro odchodzą z sądów. Ale też jest prawdą, że taka sama sytuacja była i rok temu. Jestem przekonana, że warto jeszcze trochę poczekać, by finansowe wkomponować w koncepcję drogi dojścia do zawodu. ,,
Pani Sędzio Romer ! Własnie dlatego protestujemy, że taka sama sytuacja była rok temu, dwa lata temu, trzy itd. Inflacja faktyczna z ubiegłego roku to 14% , płace wzrastają, szczególnie pracowników mniej wykształconych: budowlańców, hydraulików, kafelkarzy, magazynierów itd. W tej sytuacji, jeżeli wszyscy, z wyjątkiem sędziów zarabiają więcej to oznacza, że my zarabiamy mniej. I jeszcze jedno, w karnym potencjalna grzywna zależy od sytuacji majątkowej oskarzonego, więc zapytujemy ich o tę sytuacje i proszę mi wierzyć, wielokrotnie słyszę, że pracujący dorywczo na budowach z wykształceniem podstawowym deklaruje dochody na 4-6 tyś złotych miesięcznie. Dla mnie jest to upokarzające;
http://www.rp.pl/artykul/108626.html
Gdy słyszę, że sytuacja finansowa sędziów poprawi się, gdy zmienią się zasady dochodzenia do zawodu sędziego, to przypomina mi się sytuacja sprzed kilku lat, gdy rozpowszechniana była wśród sędziów informacja, że nasz status materialny poprawi się z chwilą wejścia do Unii. Myślę, że dzięki temu władze uzyskały kilka lat „spokoju” i teraz liczą na powtórzenie tego samego manewru.
Mam wielki szacunek dla osób starszych i doceniam ich doświadczenie oraz zasługi. Jednak nawet najwybitniejsi ludzie muszą w końcu „abdykować”. Jeżeli nie wiedzą kiedy sami mają „ze sceny zejść” – trzeba im w tym pomóc. Dlatego apeluję do wszystkich delegatów na zjazd IUSTITII, aby dotychczasowa Pani Prezes została odwołana ze stanowiska. Myślę, że wywoła to dobry efekt, może zachęcić wreszcie sędziów do masowego wstępowania w szeregi IUSTITII. Jeśli natomiast Pani Prezes pozostanie na stanowisku, to trudno, przyjmę tę wiadomość z należytym szacunkiem i wystąpię z IUSTITII.
„Trzeba z żywymi naprzód iść,
Po życie sięgać nowe,
A nie w uwiędłych laurów liść
Z uporem stroić głowę
Wy nie cofniecie życia fal!
Nic skargi nie pomogą:
Bezsilne gniewy, próżny żal!
Świat pójdzie swoją drogą!”
Adam Asnyk
Jeśli natomiast Pani Prezes pozostanie na stanowisku, to trudno, przyjmę tę wiadomość z należytym szacunkiem i wystąpię z IUSTITII.
Nie występuj!!! Też miałam wczoraj takie myśli po lekturze wypowiedzi członków Iustitii, ale stwierdziłam, że to równałoby sie ustąpieniu pola. A przecież to nie leży w naszym charakterze! Będąc "na zewnątrz" nic nie zmienimy na lepsze. Musimy zostać i działać w ten sposób, aby Iustitia faktycznie reprezentowała sędziów i działała w ich interesie.
Jest jeden problem. To członkowie justitii swoim członkostwem dają legitymację "zarządowi" do tych trafnych uwag w prasie. Przecież oni są wysłuchiwani jako przedstawiciele właśnie członków.
"Kamel" napisał:
To członkowie justitii swoim członkostwem dają legitymację "zarządowi" do tych trafnych uwag w prasie.
Jeszcze mają legitymację, a to czy będą mieli nadal zależy właśnie od nas.
Kamel, pisząc o 1989 roku nie odnosiłem się do Twojego postu, tylko do wcześniejszego postu kogoś z innych userów.
Nawet Rzeczpospolita zauważyła, że jeśli dotąd sędziom udało się cokolwiek osiągnąć, to dzięki nam, a nie ludziom z KRS, czy Iustitii. Odkąd oni wzięli się do rozmów, nie wywalczono dokładnie NIC.
"Ministerstwo Sprawiedliwości już wie, że rozgoryczeni niskimi zarobkami sędziowie nie żartują, gdy zapowiadają kolejne akcje protestacyjne. Do sądów pracy w całym kraju trafiło już ponad dwieście pozwów o zapłatę za nadgodziny i wyrównanie wynagrodzenia po obniżeniu składki rentowej. Pojawiają się też coraz to nowe daty, w których sędziowie chcą gremialnie brać urlop na żądanie czy prowadzić tzw. strajk włoski. "
http://www.rp.pl/artykul/108626.html
Pozwolę sobie nadużyć "swojej władzy..." i ponownie odesłać do mojej skromne opinii odnośnie ostatnich wydarzeń - klikamy TUTAJ
A z nowych refleksji - Czytając dzisiaj wywiad Pani Prezes Romer, wiem jedno. Od uczestników zjazdu w Poznaniu zależy dalszy kształt Iustitii. Ja doskonale rozumiem np. postawę sędziego Waldemara Żurka. Jest on rzecznikiem prasowym i jako taki musi przedstawiać oficjalne stanowisko - nawet jeżeli się z nim nie zgadza !!! Inną całkiem osobą jest prezes Romer... Podając publicznie, że nie zgadza się ze stanowiskiem Iustitii - przez większość z nas przyjętej zresztą z dezaprobatą, to myślę, że jej czas "minął".... Zgadzam się w pełni z Waszymi opiniami.
Przypominam, że chcąc osiągnąć cel, czyli szerokie zmiany systemowe, a nie śmieszne doraźne i słynne "średnie" (ja jako bezfunkcyjny będę na dole... ) podwyżki o 1400zł musimy stanąć razem!!!
HARMONOGRAM OBOWIĄZUJE I NIC NAS NIE POWSTRZYMA !!!!!
SKŁADAMY POZWY DO KOŃCA MIESIĄCA - NIE CZEKAMY !!!
W DNIU 31 MARCA 2008r. UDAJEMY SIĘ NA ZASŁUŻONE I ZALEGŁE URLOPY !!!!
DODAM JESZCZE JEDNO - do dnia 31 marca 2008r. chyba w każdym sądzie otrzymaliśmy zobowiązanie do wykorzystania zaległego urlopu !!!!
Masowość naszej akcji to nie zakłócenie - nieistniejących negocjacji, a właśnie ich wzmocnienie. Musimy wykazać solidarność oraz dać jasny i klarowny sygnał, że dalsze pernamentne ignorowanie nas i przedstawianie "zużytych" projektów może faktycznie doprowadzić do zapaści...
POZWÓW W POLSCE JEST JUŻ ZNACZNIE WIĘCEJ NIŻ PODANO w mediach. Cały czas spływają.
My skupmy sie na jednym - naszym proteście, na dniu 31 marca 2008r. Wtedy pokażemy naprawdę zwarcie i determinację.
Witam,
mój post będzie troszkę na uboczu, ale...
Właśnie dostałem na biurko projekt rozporządzenia MS "w sprawie sposobu planowania i wykorzystywania środków na zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych sędziów oraz warunków przyznawania pomocy finansowej z tych środków" i gdy przeczytałem uzasadnienie projektu to zaniemówiłem.
MS właśnie przyznało w nim, że obecne warunki (wartość nieruchomości, termin kredytowania, wysokość zarobków przed wszystkim SSR - osób młodych, będących na początku kariery zawodowej to "w praktyce duże utrudnienie w uzyskiwaniu pożyczek". Do wyliczeń przyjęto mieszkanie 60 m2, cenę 1 m2 - 8300 zł - wkład własny 150000 zł (obecne przepisy), co stanowi równowartość 40 miesięcznych pensji SSR - (zał 4000 zł pensji). "W tym stanie rzeczy przeciętny sędzia nie jest zdolny, w realnej perspektywie, do zgromadzenia środków własnych w wymaganej wysokości. Dalej też podano wyliczenie dla kredytu na obecnych zasadach, kiedy to rata wynosi 3000 zł (pomoc 350000 zł na 10 lat), co pochłania 75% wynagrodzenia.
I dalej "Na marginesie należy zaznaczyć, że ubocznym, ale korzystnym dla wymiary sprawiedliwości skutkiem wprowadzenia w życie niniejszego projektu będzie silniejsze związanie sędziów ze służbą" (stabilizacja kadrowa).
Wreszcie ktoś przyznał, że sędziów nie stać na te kredyty z MS, o których też słyszeliśmy, jakie są konkurencyjne, wobec komercyjnych.
A poza tym to pan Minister przecież mówił, że sędziowie zarabiają nieźle w porównaniu z innymi, to po co ta zmiana?
"a_szymek" napisał:
I dalej "Na marginesie należy zaznaczyć, że ubocznym, ale korzystnym dla wymiary sprawiedliwości skutkiem wprowadzenia w życie niniejszego projektu będzie silniejsze związanie sędziów ze służbą" (stabilizacja kadrowa).
No nie........
Szanowni koleżanki i koledzy, jestem nowa tu u was, ale dziś przeczytałam wszystko, co tu napisano od końca stycznia.
Mogę się wypowiadać tylko za siebie.
Ja osobiście w ramach czynnego protestu: 31 marca biorę tzw. urlop na żądanie (pierwszy raz w życiu) i jutro odwołuję wyznaczoną wokandę (tylko 24 świadków, stron i ich reprezentantów nie licząc); jeśli będzie jeszcze jakiś ,,dzień bez wokand' ogłoszony przez was lub Iustitię, to też wezmę w tym udział; nad pozwami się zastanowię; a gdy będzie jasnym (oby nie), że nasze protesty nic jak chodzi o moje wynagrodzenie nie dały, to indywidualnie i nikomu tego nie ogłaszając przystąpię do bezterminowego strajku włoskiego - załatwień wtedy będę miała na pewno o połowę mniej niż dotychczas, ale każda decyzja procesowa będzie tak przemyślana, dopracowana i uargumentowana, że mucha nie siada. Przed dyscyplinarką zamierzam się bronić w ten sposób, że założę sobie dzienniczek, gdzie co do minuty wpisywać będę wszystkie czynności, jakie będę wykonywać. Oczywiście nie zamierzam się obijać i na pewno będę świadczyć pracę pełnym wymiarze czasu pracy, tak jak każdy pracownik, do którego stosuje się kodeks pracy. Jedynie darmowych godzin nadliczbowych nie będę brać.
Nie znaczy to, że nie wierzę w sens naszej akcji protestacyjnej, ale zawsze trzeba mieć jakiś plan B, a wtedy nie będzie się żadnym ,,frustratem i nieudacznikiem'.
Zamierzałam wstąpić do stowarzyszenia Justitia, ale po ostatnich wypowiedziach niektórych członków jej władz, wstrzymam się z tym krokiem. I chyba nie będę wyjątkiem.
Pozdrawiam wszystkich
"suzana22" napisał:
Szanowni koleżanki i koledzy, jestem nowa tu u was, ale dziś przeczytałam wszystko, co tu napisano od końca stycznia.
Mogę się wypowiadać tylko za siebie.
Ja osobiście w ramach czynnego protestu: 31 marca biorę tzw. urlop na żądanie (pierwszy raz w życiu) i jutro odwołuję wyznaczoną wokandę (tylko 24 świadków, stron i ich reprezentantów nie licząc); jeśli będzie jeszcze jakiś ,,dzień bez wokand' ogłoszony przez was lub Iustitię, to też wezmę w tym udział; nad pozwami się zastanowię; a gdy będzie jasnym (oby nie), że nasze protesty nic jak chodzi o moje wynagrodzenie nie dały, to indywidualnie i nikomu tego nie ogłaszając przystąpię do bezterminowego strajku włoskiego - załatwień wtedy będę miała na pewno o połowę mniej niż dotychczas, ale każda decyzja procesowa będzie tak przemyślana, dopracowana i uargumentowana, że mucha nie siada. Przed dyscyplinarką zamierzam się bronić w ten sposób, że założę sobie dzienniczek, gdzie co do minuty wpisywać będę wszystkie czynności, jakie będę wykonywać. Oczywiście nie zamierzam się obijać i na pewno będę świadczyć pracę pełnym wymiarze czasu pracy, tak jak każdy pracownik, do którego stosuje się kodeks pracy. Jedynie darmowych godzin nadliczbowych nie będę brać.
Nie znaczy to, że nie wierzę w sens naszej akcji protestacyjnej, ale zawsze trzeba mieć jakiś plan B, a wtedy nie będzie się żadnym ,,frustratem i nieudacznikiem'.
Zamierzałam wstąpić do stowarzyszenia Justitia, ale po ostatnich wypowiedziach niektórych członków jej władz, wstrzymam się z tym krokiem. I chyba nie będę wyjątkiem.
Pozdrawiam wszystkich
TAKICH POSTÓW TRZEBA NAM JAK NAJWIECEJ!!!! Cieszymy się, że jesteś z nami, że wiesz, iz od naszej solidarności zależy wszystko.
31 MARZEC!!!!! Wcześnie urlop - zaległy urlop, jaki musimy wykorzystać. dzień 31 marca to ostatni dzień I-go kwartału
Nie dajmy się skłócić.
Niech Iustitia negocjuje 31., a my RÓBMY SWOJE. Myślę, że pomoże to w negocjacjach, a odczytując nie wprost wypowiedź P. s. Strączyńskiego, należy przyjąć,
że o takie poparcie właśnie chodziło.
Wypowiedzi na Forum wskazują, że cel skłócenia środowiska może zostać osiągnięty.
Do 31.03 nie zostało dużo czasu, poczekajmy spokojnie na rozwój wydarzeń ( po drodze składając pozwy oczywiście).
No i w tej sytuacji pozostało nam wzmożenie akcji informacyjnej o 31.03. wśród kolegów.
Musimy za wszelką cenę doprowadzić do jedności środowiska, nawet jeśli znacząco się różnimy w ocenie wydarzeń.
Pokłócenie się w tej chwili z Iustitią i stworzenie dwóch odrębnych grup, jest absolutnie niepolityczne, nawet, w sytuacji gdy niektórzy jej przedstawiciele nie pojmują idei wyrażania naszego stanowiska ( nie strajku).
Mam nadzieję, że sytuacja ulegnie pewnym zmianom po kwietniowych wyborach w Iust. i będziemy mogli liczyć w pełni na Stowarzyszenie, jako reprezentanta całego środowiska, nie tylko formalnie stowarzyszonych ( choć część stowarzyszonych nie do końca czuje się reprezentowana, a to rozumie w sferze politycznej, ale nie podziela stanowiska zarządu).
[ Dodano: Wto Mar 18, 2008 9:45 pm ]
suzana22 z tym dzienniczkiem to dobry pomysł.
I na szczegółową pracę ( my nie strajkujemy) i na ewentualne pozwy o godziny nadliczbowe.
Tylko kiedy ja go będę prowadzić, jeśli z normalną pracą nie wyrabiam. Czas zmienić mentalność i przestać musieć zrobić wszystko, szybko i dobrze, kosztem własnego czasu i rodziny.
Przepraszam , że trochę nie na temat.
To przykre, że zarząd Iustitii doprowadza do rozłamu środowiska, bardzo przykre. W Poznaniu może sie to źle skończyć. Na szczęście Iustitia to nie tylko zarząd, to przede wszystkim sędziowie!
Dlatego drodzy koledzy nie powinniście odchodzić ze Stowarzyszenia, ani wahać się z wstąpieniem, tylko postarać się coś zmienić. Dzięki forum pokazaliśmy solidaność środowiska, ale na dalszą metę potrzebna jest instytucja, czy organizacja, która będzie nas reprezentować, bo kwestia wynagrodzeń na już nie jest przecież naszym jedynym celem. Ważna jest też nasz przyszłość, warunki pracy, kwestie niezawisłości, zasady awansu, setki ważnych dla nas spraw..
Ale ja w dniu 31 marca biorę oczywiście swój urlop /nawet nie mam już zaległego/, mimo, że w moim sądzie z całą pewności będę miała z tego powodu duże nieprzyjemności.. I zachęcam wszystkich do tego samego, nie dajmy się zwieść kolejnym, mglistym obietnicom Ministerstwa.
Nie dajmy sie też skłócić, bo to stara sprawdzona stalinowska metoda.
[ Dodano: Wto Mar 18, 2008 10:01 pm ]
Arczi! Jak zwykle trafiasz w sedno! Powinieneś zostać rzecznikiem prasowym sądu!
"a_szymek" napisał:
Witam,
mój post będzie troszkę na uboczu, ale...
Właśnie dostałem na biurko projekt rozporządzenia MS "w sprawie sposobu planowania i wykorzystywania środków na zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych sędziów oraz warunków przyznawania pomocy finansowej z tych środków" i gdy przeczytałem uzasadnienie projektu to zaniemówiłem.
MS właśnie przyznało w nim, że obecne warunki (wartość nieruchomości, termin kredytowania, wysokość zarobków przed wszystkim SSR - osób młodych, będących na początku kariery zawodowej to "w praktyce duże utrudnienie w uzyskiwaniu pożyczek". Do wyliczeń przyjęto mieszkanie 60 m2, cenę 1 m2 - 8300 zł - wkład własny 150000 zł (obecne przepisy), co stanowi równowartość 40 miesięcznych pensji SSR - (zał 4000 zł pensji). "W tym stanie rzeczy przeciętny sędzia nie jest zdolny, w realnej perspektywie, do zgromadzenia środków własnych w wymaganej wysokości. Dalej też podano wyliczenie dla kredytu na obecnych zasadach, kiedy to rata wynosi 3000 zł (pomoc 350000 zł na 10 lat), co pochłania 75% wynagrodzenia.
I dalej "Na marginesie należy zaznaczyć, że ubocznym, ale korzystnym dla wymiary sprawiedliwości skutkiem wprowadzenia w życie niniejszego projektu będzie silniejsze związanie sędziów ze służbą" (stabilizacja kadrowa).
Wreszcie ktoś przyznał, że sędziów nie stać na te kredyty z MS, o których też słyszeliśmy, jakie są konkurencyjne, wobec komercyjnych.
A poza tym to pan Minister przecież mówił, że sędziowie zarabiają nieźle w porównaniu z innymi, to po co ta zmiana?
nic dodac nic ująć... a w zasadzie dodać można jedno, czy ktoś widział cywilizowany kraj, w którym kolejnym ale najwazniejszym, źródłem pozyskiwania gotówki dla sędziów jest "kasa zapomogowo - pożyczkowa"?? I komu ma tu byc wstyd?? nam, że chcemy to zmienić, czy rządowi, że taki stan rzeczy toleruje
PROTESTUJEMY 31.03.2008 r. Nie cofamy się ani kroku w tył. Agitujemy, namawiamy i zmuszamy innych do protestu. A Iustitia niech rozmawia. 31.03 na spotkaniu z MS będzie już M.Strączyński, a wiec ducha bojowego nie zabraknie. A z Polski będą napływały komunikaty, ilu sędziów nie ma w pracy ....
Nie podobało mi się oświadczenie Iustitii, uważam, że powinni byli milczeć, że tak byłoby najbardziej politycznie, jednak ........... zauważcie, że w tym oświadczeniu po raz pierwszy w swej historii Zarząd Iustitii wprost zagroził protestem i to w formie "dnia bez wokandy". To też dużo znaczy. Reasumując, róbmy swoje...
Niestety pesymistą co do IUSTITII byłem juz w ubiegłym tygodniu , i niestetu nie wiele sie myliłem
Zarówno KRS jak i IUSTITIA nie reprezentuja naszych stanowisk.
Skoro dziennikarze podają nasze forum ,powołuja sie na nie , to może poświeciliby wiecej czasu na zgłębienie zagadniań a nie na bezmyślne cytowanie wypowiedzi rozmówców.
Wystarczyłby komentarz do artykulu oparty na stwierdzeniach forum.
Wydaje mi sie,- tu ukłon w stronę admin.Dreda- o wystosowanie sprostowania - a może i artukuł do rp gp i gw i zamieszczenie naszych wypowiedzi, podanie od 1997r jak kształtowały sie nasze wynagrodzenia (mnozniki i kwoty bazowe - ktoś to juz podawał w swoim poście) i czego żądamy stosownie do gwarancji konstytucyjnych i jak kształtuja sie wynagrodzenia
władzy wykonawczej np wojewodów i ustawodawczej.
Może nalezy im wytłumaczyć metodą "łopatologii" o co nam chodzi
[ Dodano: Wto Mar 18, 2008 10:23 pm ]
przepraszam za błędy literowe ,ale nawet mój komp.się wk...ył i odmówił posłuszeństwa
"mati" napisał:
Wydaje mi sie,- tu ukłon w stronę admin.Dreda- o wystosowanie sprostowania - a może i artukuł do rp gp i gw
Pracujemy nad sprostowaniami .
"AQUA" napisał:
W swoich opiniach Krajowa Rada Sądownictwa i Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia zgadzają się na ministerialne propozycje, choć twierdzą, że nie ma powodu do prawdziwego zadowolenia. – Nie podoba nam się sposób ustalania wynagrodzenia na podstawie kwoty bazowej – podkreśla sędzia Stanisław Dąbrowski, przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa.
Dziękuję Panu Sędziemu Stanisławowi Dąbrowskiemu, który po raz kolejny nas nie opuścił.....
Wielki szacunek z mojej strony.
Pozdrawiam
????????
"dziękuje"
a za co!!!!!!!!!!!
zgodzili się na ministerialne miraże
u mnie w firmie za chwilę padnie wydział, bo dziewczyny z sekretariatu kończą studia i za 900 złotych nie będą pracować, nawet w kiosku z gazetami zarobią więcej.
Aqua, gdzie mogę zneleźć namiary na małego Krzysia?
Ja właśnie wczoraj dostałem swojego wypełnionego PITa i jest w odpowiedniej rubryce wpisany Krzyś. W tym tygodniu składam
a_szymek napisał/a
"W tym stanie rzeczy przeciętny sędzia nie jest zdolny, w realnej perspektywie, do zgromadzenia środków własnych w wymaganej wysokości. Dalej też podano wyliczenie dla kredytu na obecnych zasadach, kiedy to rata wynosi 3000 zł (pomoc 350000 zł na 10 lat), co pochłania 75% wynagrodzenia" I dalej "Na marginesie należy zaznaczyć, że ubocznym, ale korzystnym dla wymiary sprawiedliwości skutkiem wprowadzenia w życie niniejszego projektu będzie silniejsze związanie sędziów ze służbą" (stabilizacja kadrowa).
Nie wiem czy zauważyliście, ale przy takich zasadach wynagradzania i wysokości uposażeń sędziowskich, mamy do czynienia nie z silniejszym związaniem ze służbą, ale wręcz z upodleniem sędziów. W praktyce oznacza to bowiem, że sędzia 3/4 wynagrodzenia przeznacza na spłatę kredytu, a żyje za kwotę zbliżoną do najniższego miesięcznego wynagrodzenia (bo przecież w gołych ścianach nie mieszka i pewnie kupił mebelki na raty). To się odnosi nie tylko do finansowania mieszkań z usp, ale także do kredytów komercyjnych. Mamy więc do czynienia ze świadomym działaniem MS, które wykorzystuje grę naszymi zarobkami do przykucia nas do galery. Przejście do innego zawodu prawniczego, to konieczność inwestowania przez co najmniej kilka miesięcy, albo życie z oszczędności
Jeżeli sędzia nie ma zamożnych krewnych, albo małżonka o silnej pozycji majątkowej, to z zawodu nie odejdzie stojąc przed widmem postawienia swego kredytu w stan natychmiastowej wymagalności, a więc co - współczesna forma niewolnictwa ?.
Pamiętam, że bodajże dwukrotnie ju w ciągu ostatniego roku-2 lat KRS ustami Pana Sędziego Stanisława Dąbrowskiego podkreślała, iż problem uposażeń dotyczy przede wszystkim młodych sędziów, którzy chcą odejść do innych zawodów, a nie ŻYĆ POBIERAJĄC GODNE UPOSAŻENIE c.a. 4000 zł, a jednak:
mają zamiar kupić mieszkanie - przy żadnej zdolnośc kredytowej,
muszą utrzymać dzieci, a często i małżonka,
a i nawet nierzadko domagają się takiego "luksusu", jak samochód.
To jest kwestia naszej GODNOŚCI, a nie tylko - jak się to przedstawia w mediach - frustracji, że inni dostają co miesiąc na konto więcej biletów Narodowego Banku Polskiego.
[ Dodano: Sro Mar 19, 2008 9:46 am ]
[glow=red]Ani kroku w tył![/glow]
Nie całe środowisko Iustitii jest zachowawcze.
Przeczytajcie uchwałę Gdańskiego Oddziału http//www.iustitia.gda.pl/node/50
Pozdrawiam
Czy już czytaliście?
http://www.gazetawyborcza.pl/1,75478,5036580.html
"Jun2000" napisał:
Czy już czytaliście?
http://www.gazetawyborcza.pl/1,75478,5036580.html
znowu te zwolnienia lekarskie!!!
nie wierzę, że to padło z ust przedstawicielki Iustitii
ale czy Ktoś wie, dlaczego wypowiedź m.in. Pani Kamińskiej opatrzona jest zdjęciem Pani Romer?
Czy chodzi o to, że SSP Iustitia ma po prostu twarz Pani Sędziego Teresy Romer? jeżeli tak, to iustitia nas nigdy nie zrozumie
Wybaczcie że w tym miejscu podzielę się swoim nieśmiałym spostrzeżeniem dotyczącym istoty tego co nas tu łączy - wynagrodzeń.
Skoro negocjacje polegają na wzajemnym czynieniu sobie ustępstw, to może by do kwestii naszych wynagrodzeń podejść akceptując stanowisko rządowe, iż trudno sędziów wyrwać z ram określonych przez mnożnikowe zasady ustalania wynagrodzeń. I tak, np. art. 16 ust. 1 ustawy budżetowej mógłby mieć brzmienie:
„Art. 16.
1. Zgodnie z art. 91 § 1 ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. - Prawo o ustroju sądów powszechnych (Dz. U. Nr 98, poz. 1070, z późn. zm.3)) ustala się dla sędziów kwotę bazową w wysokości określonej dla osób opisanych w art. 15 ust. 1 pkt 2 lit b), tj. w wysokości 1.837,10 zł,
2. Ustala się stawki podstawowe wynagrodzenia zasadniczego osób wymienionych w ust. 1, przy zastosowaniu następujących wielokrotności kwoty bazowej:
a) Sędzia sądu apelacyjnego – 7,
b) Sędzia sądu okręgowego – 6,
c) Sędzia sądu rejonowego – 5”.
Uzasadnienie: art. 15 ust. 1 pkt 2 lit b) dotyczy osób zajmujących wysokie stanowiska państwowe niebędące kierowniczymi stanowiskami państwowymi, członków korpusu służby cywilnej, etatowych członków samorządowych kolegiów odwoławczych i kolegiów regionalnych izb obrachunkowych, pracowników Rządowego Centrum Legislacji, ekspertów, asesorów i aplikantów eksperckich Urzędu Patentowego Rzeczypospolitej Polskiej, asesorów prokuratorskich, funkcjonariuszy Służby Celnej. I chyba jest to najwyższa stawka bazowa. Jednocześnie Prezydent utracił by możliwość regulowania kwestii związanych z wynagradzaniem sędziów, czyniła by to w całości ustawa budżetowa. Pozostaje kwestia określenia dodatków funkcyjnych i tabel stanowisk.
To tak na wstępie
Samobój za samobójem strzelają panie sędzie z zarządu Iustitii. Ciężko w takiej drużynie wygrać mecz .... Pani Kamińska powinna za tą wypowiedź zostać przeczołgana na jeździe... Jak jej sie wydaje, że zamiast protestować, będziemy nadrabiać "apierkowe zaległości" , to w ogóle nie powinna się wypowiadać. Kompletne oderwanie od rzeczywistości......
Pozdrawiam moderatorów, którzy za uwagę o "iciu kawy" w dniu 15 lutego dali mi upomnienie. Dziś moje uwagi na temat działań justitii można uznać za łagodne.
Co do meritum; dlaczego w akcję nie wciągnęliśmy referendarzy. Ich zarobki są powiązane z naszymi, a na wszelkie próby rozdzielenia reagują nerwowo. Może pokażą solidarność.
Pozycja negocjacyjna przedstawicieli Iustiti jest znacznie osłabiona przez dopuszczenie do ustalenia przez MS terminów...
Oczywiście każdy z sedziów, jest na tyle świadomym członkiem społeczeńśtwa, ze doskonale się orientuje, iż MS gra na zwłokę i tak naprawdę nie ma zadnego konkretnego planu zmian systemowych, w tym ukształtowania naszych wynagrodzeń...
dlatego nie zważajmy na wypowiedzi pojedynczych osób, które sa tylko i wyłącznie ich prywatną opinią !!! Nie są i nigdy nie będą wyrazem woli większości grupy zawodowej !!!
Wykorzystanie zaległego urlopu, zresztą na wyraźne żądanie naszych prezesów do końca miesiąca marca 2008 roku nie jest jakims obejściem prawa...Dla mnie to stwierdzenie jest całkowicie kuriozalne.
Na szczęście, każdy z oddziałów Stowarzyszenia jest niezależną jednostką i nie jest zobligowany do stosowania się do stanowisk, czy zaleceń...
Przykładem powszechnie znanym jest oddział lubelski oraz gdański !!! Dlas potwierdzenia świeża decyzja gdańska"
Przekazuję treść uchwały Oddziału Gdańskiego Iustitii z dnia 11.03.2008 r.
Stanowisko Oddziału w sprawie protestów sędziów
W dniu 11 marca 2008r. odbyło się zgromadzenie członków naszego Oddziału, na którym Prezes oddziału przedstawiła działania Zarządu Stowarzyszenia w sprawie wynagrodzeń oraz stanowiska przedstawiane stowarzyszeniu przez Ministerstwo Sprawiedliwości w tym zakresie.
Omówiono też problem szkolenia aplikantów radcowskich oraz stanowisko Prezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku. Zgromadzenie podjęło uchwałę stwierdzając, że szkolenie aplikantów radcowskich na dotychczas proponowanych warunkach nie jest możliwe bowiem proponowana umowa nakłada na sędziów obowiązek rzetelnego jej wykonania, w godzinach pracy sądu, co powoduje konieczność wykonywania podstawowych obowiązków poza godzinami pracy. Przyjęcie przez sędziów dodatkowych obowiązków wymaga też godziwego wynagrodzenia.
Poparto też możliwość wzięcia udziału proteście polegającym na urlopie na żądanie w dniu 31 marca 2008 r.
Jako propozycję innej formy protestu wskazano odmowę udziału sędziów w organizacji wyborów (odmowa udziału w komisjach wyborczych) oraz składanie pozwów – jedynej dotychczas skutecznej metody. Stowarzyszenie popiera składanie pozwów w terminie do 31 marca 2008r.
Podjęto uchwałę o zobowiązaniu Zarządu Stowarzyszenia do zajęcia jednoznacznego stanowiska wobec protestów sędziów i równocześnie zobowiązano Zarząd do podjęcia wszelkich możliwych działań prowadzących do uchwalenia jednolitych zasad określania wynagrodzenia sędziów w oparciu o niezależne od władzy wykonawczej wskaźniki, tj. powiązanie wysokości wynagrodzenia sędziów z obiektywnie ustalanym wskaźnikiem ekonomicznym (średniej krajowej), nie zaś z ustalaną ustawą kwotą bazową. Więcej na temat rozważanych form protestu czytaj na forum.
Jednocześnie dokonano wyboru delegatów na zjazd, który odbędzie się w Poznaniu w dniach 11 - 13.04.2008r...
Powtórzę jeszcze raz !!! Stanowisko kilku osób, nie jest i nie będzie decyzją większości sędziów...
Sędzia Rzeczypospolitej Polskiej jest instytucją niezależną i mająca prawo do wyrażania swoich poglądów!!! Mam nadzieję, że za ich przykładem pójdą nastepni sędziowie z poszczególnych oddziałów..
Tym samym, nawet, jeżeli szanuję zdanie zarządu głównego, nie jestem zobowiązany do posłuszeństwa...
Jeżeli, ja jako sędzia uważam, że powinienem zamanifestować brak mojej zgody na dalsze, pernamentne łamanie przez kolejne władze ustawodawcze i wykonawcze przepisów Konstytucji RP, najwyższego aktu prawnego, to nie tylko mam prawo zgodnie z przepisami do stosownych działań, ale nawet powinienem wskazać uchybienia!!!
Nikt z sędziów nie obchodzi prawa i takie słowa sa krzywdzące. Nie powinny mieć miejsca!!!
Prawem pracownika - również powołanego - jest skorzystanie z urlopu oraz wniesienie pozwu!!!
Jeżeli sędziowie nie będą się sami upominali o zmiany, to zawsze pozostaną "odrzędnymi" urzędnikami biurowymi, poświęcającymi się tylko co raz szerszym statystykom...Nie zważając na przeciwności, nie ogladając się na innych masowo wyrażamy domaganie się zmian. Nie jednorazowych podwyżek - szerokich zmian!!!
O ile pamietam, to zawód sędziego ma byc ukoronowaniem kariery prawniczej. Jeżeli nadal będziemy zależni od pozostałych władz i nasz status bedzie przez nich kształtowany to ja osobiście nie widzę przyszłości dla tego pomysłu. Pomysłu, bo do jego realizacji potrzeba jeszcze projektów ustaw...., a tych nie ma!
Najbliższe punkty harmonogramu:
1/ do 30 marca 2008 roku pozwy wg wzoru kolegi arczi oraz uzupełnianie pozów tujsa
2/ 31 marzec 2008r. dzień "sądów bez sędziów"
Masowość !!! Tylko to jest warunkiem wymuszenia przedstawienia konkretnych rozwiązań !!!
"duralex" napisał:
ale czy Ktoś wie, dlaczego wypowiedź m.in. Pani Kamińskiej opatrzona jest zdjęciem Pani Romer?
Czy chodzi o to, że SSP Iustitia ma po prostu twarz Pani Sędziego Teresy Romer? jeżeli tak, to iustitia nas nigdy nie zrozumie
Duralex masz specyficzne poczucie humoru. Z tą twarzą to Ci się naprawdę udało.
Na mnie działa
Boskie zwłaszcza to sformułowanie "Pani Sędziego" - ciężko o większe kalectwo językowe.
aktopek...a tu sie mylisz ogromnie. Wyraz sędzia jest rodzaju męskiego i wszelkie przerabianie na rodzaj żenski jest niepoprawne, choć powszechne. Sformulowanie duralexa jest jak najbardziej sluszne i poprawne.
tak zatem przy okazji doceniam to, ze jeszcze są młodzieńcy , ktorzy uzywają tego prawidlowego rodzaju
pogrzebałam i znalazłam, ze niby teraz mozna odmieniac wg. deklinacji zeńskiej. Chociaz mi sie akurat to nie podoba i nie wiem, na ile jest to poprawne jezykowo
o widzę, że mamy skróconą lekcję języka polskiego
muszę przyznać, że też używam takiego zwrotu jak: "Pani Sędziego" czy "Pani Sędziemu", chociaż na poczatku mojej kariery trochę mnie to śmieszyło
ale anpod masz zupełną rację
a mnie zwrot "ani sędziego" zawsze strrasznie drażnił ;/
z netu:
W czasach, kiedy sędziami bywali wyłącznie mężczyźni, sędzia był rzeczownikiem rodzaju męskiego, choć o nietypowej, przymiotnikowej odmianie: D. sędziego, C. sędziemu, B. sędziego, N. sędzią, Ms. sędzi, W. sędzio!; lm. M. sędziowie, D. sędziów, C. sędziom, B. sędziów, N. sędziami, Ms. sędziach, W. sędziowie! Sędzina oznaczała niegdyś jedynie ‘żonę sędziego’, podobnie jak profesorowa – ‘żonę profesowa’, a prezesowa – ‘żonę prezesa’ itd. Obecnie nie nazywa się już kobiety za pomocą tytułu czy zawodu jej małżonka i sędzina w znaczeniu ‘żona sędziego’ jest już określeniem przestarzałym. Z kolei sędzinę w znaczeniu ‘kobieta sędzia’ uznaje się dziś za określenie potoczne (por. np. Nowy słownik poprawnej polszczyzny PWN pod red. A. Markowskiego), ma więc ograniczony zasięg stosowania. W oficjalnej odmianie polszczyzny o kobiecie pełniącej tę funkcję mówi się sędzia, a wyraz ten odmienia się według deklinacji żeńskiej: lp. D. sędzi, C. sędzi, B. sędzię, N. sędzią, Ms. sędzi, W. sędzio!; lm. M. sędzie, D. sędzi, C. sędziom, B. sędzie, N. sędziami, Ms. sędziach, W. sędzie!
Jest zgoda na podwyżki, brakuje zadowolenia
http://www.rp.pl/artykul/108626.html
Henrylee! Jestem po wrażeniem!
"Dred" napisał:
Jest zgoda na podwyżki, brakuje zadowolenia
http://www.rp.pl/artykul/108626.html
Dred, ja Ciebie naprawdę nie rozumiem. Takie podwyżki , a Ty ciągle niezadowolony . Czego Ty właściwie chcesz?
SZABLE W DŁOŃ I REALIZUJEMY POSZCZEGÓLNE PUNKTY HARMONOGRAMU, BO MINISTERSWO JUŻ WIE, ŻE MY NIE ŻARTUJEMY !
WOLNOŚC DLA TYBETU !!!
ludzka, to była dobra nowina! ;-)
"Dred" napisał:
Jest zgoda na podwyżki, brakuje zadowolenia
http://www.rp.pl/artykul/108626.html
Może opracujemy pisemnie stanowisko dla dziennikarzy, w którym jasno i wyraźnie wyartykuujemy o co nam, sędziom, chodzi, aby więcej nie odczuwać zażenowania i bezsilności podczas czytania tego typu publikacji.
http://www.lex.com.pl/?cmd=artykul,1092
Wynagrodzenie sędziów jako kolejny temat, zostało omówione pod koniec spotkania.
Ministerstwo Sprawiedliwości przedstawiło swoje stanowisko w sprawie możliwości przyjęcia rynkowego mechanizmu ustalania i waloryzacji wynagrodzeń sędziów, stwierdzając, że jest on nierealny oraz że Ministerstwo Finansów i Rada Ministrów nie zgodzą się na konstrukcję wynagradzania sędziów w odniesieniu do średniej krajowej, bo wtedy wszystkie inne grupy zawodowe tzw. budżetówki zażądają tego samego. Według przedstawicieli Ministerstwa należy rozważyć inny mechanizm parametryczny - kwota bazowa w określonej wysokości (znanej z góry przy konstrukcji budżetu) waloryzowana ewentualnie co roku o znane wskaźniki ekonomiczne, na przykład zakładany na przyszły rok wzrost PKB (produktu krajowego brutto). Uczestnicy spotkania zostali również zapewnieni przez przedstawicieli Ministerstwa, że jeżeli nie będzie awansu poziomego dla sędziów, to nie będzie go także dla prokuratorów. Zagadnienie awansu poziomego nie było jednak odrębnym tematem spotkania.
i co -nasze żądania są nierealne więc rozejść się i do roboty z godnością, z godnością.
współczynnik parametryczny to mamy chyba już i teraz, 30 złotych brutto i powiedzieć mi dziękuje, bo inaczej to bezgodności.
a z wystąpienia pana czaji wynika, że naturalnym rezerwuarem kadr sędziowiskich są asystenci i referendarze -więć zwieńczenie kariery mamy już przygotowane.
jedyną formą protestu - i to skuteczną jest powiedzenie tym panom i paniom dziękuje.
nasz zawód jest postrzegany jako budżetówka i to ta gorsza, bo naturalnym rezerwuarem radców prokuratorii są profesjonaliści z wolnych korporacji.
"elew" napisał:
http://www.lex.com.pl/?cmd=artykul,1092
Wynagrodzenie sędziów jako kolejny temat, zostało omówione pod koniec spotkania.
Ministerstwo Sprawiedliwości przedstawiło swoje stanowisko w sprawie możliwości przyjęcia rynkowego mechanizmu ustalania i waloryzacji wynagrodzeń sędziów, stwierdzając, że jest on nierealny oraz że Ministerstwo Finansów i Rada Ministrów nie zgodzą się na konstrukcję wynagradzania sędziów w odniesieniu do średniej krajowej, bo wtedy wszystkie inne grupy zawodowe tzw. budżetówki zażądają tego samego. Według przedstawicieli Ministerstwa należy rozważyć inny mechanizm parametryczny - kwota bazowa w określonej wysokości (znanej z góry przy konstrukcji budżetu) waloryzowana ewentualnie co roku o znane wskaźniki ekonomiczne, na przykład zakładany na przyszły rok wzrost PKB (produktu krajowego brutto). Uczestnicy spotkania zostali również zapewnieni przez przedstawicieli Ministerstwa, że jeżeli nie będzie awansu poziomego dla sędziów, to nie będzie go także dla prokuratorów. Zagadnienie awansu poziomego nie było jednak odrębnym tematem spotkania.
i co -nasze żądania są nierealne więc rozejść się i do roboty z godnością, z godnością.
współczynnik parametryczny to mamy chyba już i teraz, 30 złotych brutto i powiedzieć mi dziękuje, bo inaczej to bezgodności.
a z wystąpienia pana czaji wynika, że naturalnym rezerwuarem kadr sędziowiskich są asystenci i referendarze -więć zwieńczenie kariery mamy już przygotowane.
jedyną formą protestu - i to skuteczną jest powiedzenie tym panom i paniom dziękuje.
nasz zawód jest postrzegany jako budżetówka i to ta gorsza, bo naturalnym rezerwuarem radców prokuratorii są profesjonaliści z wolnych korporacji.
Może czas wszystkim uświadomić, że jesteśmy jedną z trzech władz, więc odniesienia do tzw. budżetówki należy uznać za chybione.
a mnie to trafia, gdy slysze jak mantrę powtarzaną kwote 1400 zł. Czy ktoś pamieta, ile wynosi kwota bazowa w tym projekcie zmiany usp? to ja zaraz policze, ile bedzie wynosic moje wynagrodzenie po 16 latach pracy i 12 w charakterze sędziego. Wtedy bedzie mozna sobie policzyc , w jakiej wysokosci bedzie mial wynagrodzenie sędzia, ktory nie ma jeszcze stawek awansowych. Wtedy dopiero bedzie mozna wyciagnać srednią
komu uświadomić i jak
pierwszym i jedynym którym trzeba to uświadomić to rządząca grupa miłości.
no ale wyobrażacie sobie, że jakiś sędzia z rejonu miałby zarabiać i być porównywany do posła!!! to byłby skandal.
na dotowanie konferencji klimatycznej z rezerwy budżet. poszło 50 milionów bez najmniejszego problemu. na podwyżki dla prawników pracujących dla skarbu państwa -poszło
a dla nas coś kapnie jak sami pójdziemy.
możemy albo pójść na protest -ale w pełnym wymiarze - w takim o jakim boją się pomyśleć założyciele pewnych organizacji reprezentujacych nasze interesy, czyli przyjąć metodę stosowaną przez protestujących w szpitalach onkologicznych, gdzie brak terapii to po prostu zabicie pacjenta
albo pójść sobie ...
"henrylee" napisał:
a mnie zwrot "ani sędziego" zawsze strrasznie drażnił ;/otóż to! ja też nie cierpię tego sformułowania. to się po prostu gryzie!
z netu:
W czasach, kiedy sędziami bywali wyłącznie mężczyźni, sędzia był rzeczownikiem rodzaju męskiego, choć o nietypowej, przymiotnikowej odmianie: D. sędziego, C. sędziemu, B. sędziego, N. sędzią, Ms. sędzi, W. sędzio!; lm. M. sędziowie, D. sędziów, C. sędziom, B. sędziów, N. sędziami, Ms. sędziach, W. sędziowie! Sędzina oznaczała niegdyś jedynie ‘żonę sędziego’, podobnie jak profesorowa – ‘żonę profesowa’, a prezesowa – ‘żonę prezesa’ itd. Obecnie nie nazywa się już kobiety za pomocą tytułu czy zawodu jej małżonka i sędzina w znaczeniu ‘żona sędziego’ jest już określeniem przestarzałym. Z kolei sędzinę w znaczeniu ‘kobieta sędzia’ uznaje się dziś za określenie potoczne (por. np. Nowy słownik poprawnej polszczyzny PWN pod red. A. Markowskiego), ma więc ograniczony zasięg stosowania. W oficjalnej odmianie polszczyzny o kobiecie pełniącej tę funkcję mówi się sędzia, a wyraz ten odmienia się według deklinacji żeńskiej: lp. D. sędzi, C. sędzi, B. sędzię, N. sędzią, Ms. sędzi, W. sędzio!; lm. M. sędzie, D. sędzi, C. sędziom, B. sędzie, N. sędziami, Ms. sędziach, W. sędzie!
"Jun2000" napisał:
Czy już czytaliście?
http://www.gazetawyborcza.pl/1,75478,5036580.html
Nie drzyjmy kotów z Justitią. Póki co - oni prowadzą negocjacje. Lepej zastanówmy się czy tego stanowiska nie dałoby się "rozwinąć" na zjeździe w Poznaniu przez przyjęcie uchwały o dniu bez wokand ale w każdym miesiącu albo o tygodniu bez wokand.
"iga" napisał:
Czy już czytaliście?
http://www.gazetawyborcza.pl/1,75478,5036580.html
Nie drzyjmy kotów z Justitią. Póki co - oni prowadzą negocjacje. Lepej zastanówmy się czy tego stanowiska nie dałoby się "rozwinąć" na zjeździe w Poznaniu przez przyjęcie uchwały o dniu bez wokand ale w każdym miesiącu albo o tygodniu bez wokand.
Świetny pomysł. Hasło „tydzień bez wokand” będzie miało dużo większą siłę rażenia, niż „dzień bez wokand”.
"elew" napisał:
możemy albo pójść na protest -ale w pełnym wymiarze - w takim o jakim boją się pomyśleć założyciele pewnych organizacji reprezentujacych nasze interesy, czyli przyjąć metodę stosowaną przez protestujących w szpitalach onkologicznych, gdzie brak terapii to po prostu zabicie pacjenta
albo pójść sobie ...
Najgorsze jest, że elew ma rację. Ja to widzę tak: po 31.03, o ile nasze postualty nie zostaną spełnione, a komisja MS-Iustitia nic nie da, pozostaje tylko jedno - wchodzimy w akcję od 15 maja i na twardo - przez tydzień, dwa, ile będzie trzeba - nie sądzimy. Czy to już STRAJK ???
niech to nazywają jak chcą
innym rozwiązaniem będzie masowe odejście z zawodu i kto będzie orzekał na dyżurach aresztowych? vice mini sprawi Cichosz
Na czerwiec tego roku planowane są wybory do PE, o ile dzień, miesiąc czy rok bez wokand polityków obchodzi tyle, co zeszłoroczny śnieg, o tyle niemożność ( lub tylko znaczne trudności ) ze zorganizowaniem wyborów - jak najbardziej. Co myślicie o bojkocie udziału w komisjach wyborczych ?
"bladyswit" napisał:
Najgorsze jest, że elew ma rację. Ja to widzę tak: po 31.03, o ile nasze postualty nie zostaną spełnione, a komisja MS-Iustitia nic nie da, pozostaje tylko jedno - wchodzimy w akcję od 15 maja i na twardo - przez tydzień, dwa, ile będzie trzeba - nie sądzimy. Czy to już STRAJK ???
Ha, ha,
a po sprawie sądzimy tydzień dwa lub więcej codziennie, bo trzeba będzie to przerobić.
pozdrawiam
"bladyswit" napisał:
możemy albo pójść na protest -ale w pełnym wymiarze - w takim o jakim boją się pomyśleć założyciele pewnych organizacji reprezentujacych nasze interesy, czyli przyjąć metodę stosowaną przez protestujących w szpitalach onkologicznych, gdzie brak terapii to po prostu zabicie pacjenta
albo pójść sobie ...
Najgorsze jest, że elew ma rację. Ja to widzę tak: po 31.03, o ile nasze postualty nie zostaną spełnione, a komisja MS-Iustitia nic nie da, pozostaje tylko jedno - wchodzimy w akcję od 15 maja i na twardo - przez tydzień, dwa, ile będzie trzeba - nie sądzimy. Czy to już STRAJK ???
Wiecie co będzie? Będzie tak, że Iustitia powie że udało się nam osiągnąć znaczny sukces, bo dostaniemy podwyżki od 2009 roku, a których nie mieliśmy 2008. Wprawdzie nie są satysfakcjonujące, ale jest to działanie władzy w dobrym kierunku i rodzi nadzieję na dalszą owocną współpracę. Poproszą w tej sytuacji o rezygnację z dalszych akcji protestacyjnych, jako niegodnych sędziów. Poinformują że stworzony zespół ponownie spotka się już w marcu 2009 roku - celem kolejnych rozmów o podwyżkach w następnych latach. Tak aby sędzia rejonowy nie później niż około roku 2025 mógł zarobić owe żądane 10000 zł.
AMEN
"octawiabis" napisał:
Na czerwiec tego roku planowane są wybory do PE, o ile dzień, miesiąc czy rok bez wokand polityków obchodzi tyle, co zeszłoroczny śnieg, o tyle niemożność ( lub tylko znaczne trudności ) ze zorganizowaniem wyborów - jak najbardziej. Co myślicie o bojkocie udziału w komisjach wyborczych ?
jak to jest, że sędziowie raz są traktowani jak równorzędna władza równa ustawowej i wykonawczej
a przy płacach jesteśmy budżetówką i nie można nam nic podwyższyć bo inni będą chcieli więcej.
ale nie wierzę w jakąkolwiek demonstracyjną akcję związaną z wyborami, mimo że jak pokazuje przykład traktatu reformującego, do włądzuchny jedyne co przemawia, to "co powie na to Ojropa"
"octawiabis" napisał:
Na czerwiec tego roku planowane są wybory do PE, o ile dzień, miesiąc czy rok bez wokand polityków obchodzi tyle, co zeszłoroczny śnieg, o tyle niemożność ( lub tylko znaczne trudności ) ze zorganizowaniem wyborów - jak najbardziej. Co myślicie o bojkocie udziału w komisjach wyborczych ?
Pomysł bardzo dobry. To zmusiłoby naszych polityków do jakichś kroków, bo niemożność bycia wybranym i dojścia do tzw. koryta bardzo by bolała. Ciekawe tylko co na to Iustitia, pewnie byłoby to znowu obejście prawa Już widzę te apele i wypowiedzi na łamach prasy z prośbami o rozsadek i dobrą wolę...
Dorota napisał
Tak aby sędzia rejonowy nie później niż około roku 2025 mógł zarobić owe żądane 10000 zł.
2025! Tak szybko! Ale z Ciebie raptus.
Zawsze znajdą tylu sędziów, by obsadzić komisje wyborcze...
udział w komisjach wyborczych jest dobrowolny. Mogą być kłopoty z tą forma protestu, bo idzie o jakąc tam kasę, którą na "woborach" można zarobić. Moim zdaniem to może rzeczywiści wstrząsnąć "sumieniem" polityków.
"bladyswit" napisał:
Zawsze znajdą tylu sędziów, by obsadzić komisje wyborcze...
No nie, dałbyś chociaż przez parę minut pomarzyć....
zresztą może nawet nie idzie o to, że tak będzie ( tzn. "rotest wyborczy" ), ale sama świadomość możliwości takie protestu powinna działać na ministerstwo ja sole trzeźwiące.
Zapomniałem we wcześniejszym poście dopisać, że w roku 2025 zasiłek dla bezrobotnych wyniesie około 11000 zł
"bladyswit" napisał:
Zawsze znajdą tylu sędziów, by obsadzić komisje wyborcze...
...ale jak się odpowiednio wcześniej przygotujemy i sprężymy, to kto wie?
ale rządzący już wiedzą, że nasze środowisko realizuje się w "godnym" wyrażaniu dezaprobaty.
jedyną rzeczą przed którą są w stanie się cofnąć to mutry -vide górnicy
albo zagrożeniem że wziętych zakładników pozbawi się życia -vide lekarze
a nasi przedstawiciele podają kolejne terminy -15 maja a może 31 maja,
jedyny konkret jaki uzyskali to zmieszanie szyków przygotowywanych na dzień 31 marca z tym apelem o rozwagę. z zadowoleniem przyjmują propozycję prezentowane przez mini sprawi. -tylko że nie ma żadnych propozycji, bo mini sprawi nie ma możliwości ich przedstawienia, gdyż dysponentem środków jest mini fini, które nie wypowiada się w tym temacie.
nie wypowiada się także rada ministrów nie ma żadnych uzgodnień międzyresortowych.
te sformułowania o 10 000 netto nie zostaną zrealizowane inaczej jak jasnym postawieniem żądań i pokazaniem jednolitego stanowiska całego środowiska. jeżeli IUSTITIA -jej władze przedstawiają dyktat mini sprawi jako propozycje, to sami się oszukują, ale oszukują też szeregowych przedstawicieli czerni. nie chcą poparcia 31 marca, chcą bawić się w tonowanie, to niech nie dziwią się, że dostają odpowiedź -zobaczymy w przeyszłym roku.
dlaczego z lekarzami negocjuje premier w białym szczycie, a naszym przedstawicielom przysyła się mini sprawi, który jest tylko najemnikiem rządzącej ekipy. Bo lekarze wzięli społeczenstwo jako zakładnika swoich roszczeń. Co się stanie jak odwołamy sesje -sprawa zostanie rozpoznana za góra 3 miesiące, co się stanie jak nie udzieli się pomocy np onkoliginczej. to jest przykład jak można realizować postulaty.
[ Dodano: Sro Mar 19, 2008 8:00 pm ]
a do łez śmiechu doprowadzają mnie kolejne uchwały zgromadzeń ogólnych SO, które nam przekazują do wiadomości.
dzisiaj było ich chyba z pięć. podczas wyrzucania do kosza tych zmarnowanych kartek papieru uświadomiłem sobie, gdzie lądują ich odpisy przekazywane do mini sprawi i kanc premier.
można powiedzieć, że właściwe miejsce na wagę tych uchwał, które nie istnieją ani medialnie ani merytorycznie.
napisał henrylee:
a mnie zwrot "ani sędziego" zawsze strrasznie drażnił ;/
z netu:
moja odpowiedź:
Kiedy byłam młodą asesorką, do starszej doświadczonej kobiety - sędziego zwróciłam się - nieuświadomiona- "ani sędzino" . OJEJEJEJ!!! do dzisiaj pamiętam to miażdżące spojrzenie i przez zęby wycedzony komentarz: "sędzina to żona sędziego, a ja nią nie jestem".
Tak też bywało...
A teraz ... sama zwróciłam uwagę koleżance "nie po fachu", że mój mąż nie jest sędzią.
Co nie oznacza, że mam z tego powodu jakiś kompleks, tylko mam nawyk dbania o poprawność wypowiedzi.
Pozdrawiam wszystkich na forum!
Sorry, jeżeli coś przegapiłam, ale mozna przecież "PANI SęDZIO, pANI sęDZI, Z PANIA sęDZIą ITD
ALE NA bOGA, NIE PANI SęDZEGO - TO JAKIś HORROR
na wyborach samorządowych zarobiłem 230 zł, przy czym siedziałem na tych wyborach kilka dni, a w niedzielę wyborczą od 19.00 do poniedziałku do 17.00 non stop. Teraz taki głupi już nie będę.
jeżeli są wypowiadane umowy na szkolenie aplikantów, to może zastosować bojkot wyborów -znaczy komisji wyborczych
"aktopek" napisał:
Sorry, jeżeli coś przegapiłam, ale mozna przecież "PANI SęDZIO, pANI sęDZI, Z PANIA sęDZIą ITD
ALE NA bOGA, NIE PANI SęDZEGO - TO JAKIś HORROR
aktopek, zaden horror, ta deklinacja zeńska to taka nowomowa, do niedawna obowiązywała wyłacznie meska, teraz to troche przestawiono z uwagi na feminizacje zawodu, Ale historycznie sedzia jest rodzaju męskiego i tak sie to kiedyś / niedawno zreszta/ prawidlowo odmienialo. Znam osoby, ktore do tej pory wyłacznie takich form uzywają. Ja w bardziej oficjalnych relacjach zresztą też.
"maj73" napisał:
na wyborach samorządowych zarobiłem 230 zł, przy czym siedziałem na tych wyborach kilka dni, a w niedzielę wyborczą od 19.00 do poniedziałku do 17.00 non stop. Teraz taki głupi już nie będę.
ja nie pamietam, ile zarobilam, w kazdym razie kompletnie nieadekwatnie do nakladu pracy. Robilam tam wszystko sama, bo ze starostwa dostalam kompletnie nie znającego sie czlowieka. Jednak, w ogóle nie wiedzialam, ze to płatne, wiec i ta niewielka kwota byla miłym zaskoczeniem , myslalam, ze to czyn społeczny :D
Obawiam się, że jedynym efektem bojkotu udziału w komisjach będzie zmiana ordynacji, i wywalenie stamtąd sędziów. Co w zasadzie politykom będzie bardzo pasowało. Obecnie czują jednak respekt przed nami zasiadającymi w komisjach. A przynajmniej nie przechodzą "numery". Bądź co bądź, jesteśmy gwarantem stabilności demokracji. Dość kruchej jak się ostatnio okazało!
Ja równiez za udział w komisji dostałem ok. 230 zł + zwrot kosztów dojazdów własnym samochodem jakies drugie tyle. W niedziele siedziałem od 18- tej do 7 -mej rano w komisji, a o 9-tej byłem na sali i orzekałem, bo miałem sesję....myślę, że ta forma protestu byłaby jak najbardziej słuszna i na pewno medialna, oby tylko nikt się nie skusił na te kokosy za udział w komisjach...
Bez obaw, zawsze się znajdą. Zwłaszcza teraz, po nawoływaniach ludzi, którzy rzekomo mają dbać o nasze interesy, do tonowania protestu, godności i innych bzdetów, czyli przesławnym gorzkim zwycięstwie iustitii i krs-u. Tu się nigdy nic nie zmieni. Jedyne wyjście dla nas to przełamanie obrzydzenia przed drugą stroną stołu i marsz w adwokaty :sad:
Moim zdaniem bojkot komisji wyborczych, może okazać się najskuteczniejszym środkiem protestu, zwłaszcza w przypadku wyborów do PE.
to byłoby niewątpliwie widoczne nie tylko na Wiejskiej ale także w Europie. Jeżeli TK stwierdził, że jednym z gwarantów niezawisłości jest niezawisłość materialna, a wynagordzenie sędziów ma znacząco odbiegać od średniego wynagrodzenia w administracji -patrz tylko przykład radców prokuratorii gen - to jasnym jest, że RP musi zostać wskazana jako państwo nie gwarantujace instytucjonalnych zabezpieczeń państwa prawnego należącego do kręgu kultrury europejskiej. obecni decydenci jako łasi na pochlebstwa z berlina i brukseli, mogą wtedy się troszeczkę nad nami pochylić
! Proponuję, aby w razie braku konkretnych działań mini i wladz ustawidawczej i wykonawczej następną akcją był tydzień bez wokand we wrześniu lub październiku!
Będzie już po wakaacjach i po pierwszych protestach. Należałoby wówczas przyjść do pracy i porobić inne rzeczy. Zgodne byłoby to z "godnością" w rozumieniu Marii Teresy Romer i Iustitii. Następnie należy zrobić dwa tygodnie bez wokand lub powtarzać tydzień cyklicznie comiesiąc lub co dwa. Co Wy na to? ! o shock
A jak nie wyjdzie to chyba z żalem pójdę w adwokaty . . .
? A może rozwiązać sprawę w inny sposób i założyć drugie stowarzyszenie sędziów i nazwać je "Temida" lub "Forum Sędziów", aby na serio rozmawiało z Rządem? Wypowiedzcie się.
Wreszcie jakaś gorąca krew.
Tak sobie myślę, że to rozmiękczanie nas w sprawie 31 marca wynika może trochę naszego skrzywienia zawodowego, jakim jest cholerny obiektywizm.
Dlatego może P. S. Romer każe brać pod uwagę "całokształt okoliczności", czyli że sędziemu nie wypada, że budżet już zamknięty, że nie zarabiamy najgorzej, że za rok będzie lepiej, etc, etc.
Tymczasem wyliczanie przez rząd pensji odbywa się wg całkiem innych reguł, do kt. jesteśmy zmuszeni się zastosować, tj. "bierz forsę i w nogi, ostatni gasi światło". Punktem wyjścia dla naszych żądań nie mogą być kwoty zaproponowane przez rząd, których, choć nas nie satysfakcjonują, z wiadomych względów nie odrzucimy. Musimy przedstawiać swoje żądanie maksymalne i z tego najwyżej schodzić w dół. O pieniądze musimy walczyć wg tylko tych reguł, kt. rząd respektuje, tj. petenci pod ścianę (pacjencji szpitali, kierowcy tirów na przejściach).
Celnicy i lekarze już wzięli forsę. Jeśli my nic nie zrobimy, to będziemy jedynymi, którzy gaszą światło. Jak najbardziej podoba mi się pomysł - w razie nieuwzględnienia naszych żądań, kolejnych dni czy tygodni bez wokand w każdym następnym miesiącu.
http://biznes.interia.pl/news/wszyscy-placa-lepiej,1068523
OSOBIŚCIE UWAŻAM, ŻE POMYSŁ BOJKOTU WYBORÓW TO NAJLEPSZA PROPOZYCJA PROTESTU O JAKIEJ PRZECZYTAŁAM NA TEJ STRONIE. Dlaczego? bo nie uderza ani w nas, ani w społeczeństwo, tylko w tych na stołkach i to najwyższych. A co do zmiany ordynacji wyborczej - kolalicja może się obawiać, bo wtedy każde ugrupowanie może chcieć przy niej grzebać, a to może okazać się niebezpieczne. Dlatego myślę, że będzie łatwiej dać nam podwyżkę niż zmieniać ordynację wyborczą.
Dlatego mam propozycję, aby do puktów prostestu Sz.Admin. dopisał od połowy 2008 roku - bojkot udziału w komisjach wyborczych.
Najbliższą okazją może sie okazać referendum w sprawie traktatu nicejskiego - a wtedy sprawa trudności z jego przeprowadzeniem z uwagi na bojkot sędziów stałaby sie głośna na całą UE. I czyż nie to nam chodzi?
PS. Myślę, że jeśli kwestię będziemy propagować odpowiednio wcześnie, to przy braku realnych podwyżek, na co sie zapowiada, uda nam sie zmobilizować środowisko do tej formy prostestu. Tym bardziej, że np u nas w sądzie nikt nie chce tego robić i jest to swego rodzaju "rzymus".
"jołki tołki" napisał:
Proponuję, aby w razie braku konkretnych działań mini i wladz ustawidawczej i wykonawczej następną akcją był tydzień bez wokand we wrześniu lub październiku!
Będzie już po wakacjach i po pierwszych protestach. Należałoby wówczas przyjść do pracy i porobić inne rzeczy. Zgodne byłoby to z "godnością" w rozumieniu Marii Teresy Romer i Iustitii. Następnie należy zrobić dwa tygodnie bez wokand lub powtarzać tydzień cyklicznie comiesiąc lub co dwa. Co Wy na to?
To wszystko za późno. Teraz skupmy się na dacie 31 marca 2008r. Mnie nikt nie będzie mówił, co jest godne, a co nie, wiem to sama, jako osoba o nieskazitelnym charakterze. A niezdecydowani niech przeczytają tekst protest songu The Judges i po lekturze ponownie przystąpią do analizy terminu godnośc, w tym w rozumieniu Marii Teresy Romer oraz Iustitii.
WOLNOŚC DLA TYBETU !!!
CYTAT Z DZISIEJSZEJ GAZETY WYBORCZEJ - DODATEK ŁÓDZKI
Na internetowym forum dyskusyjnym www.sedziowie.net debatują nad innymi formami protestu: "sądy bez sędziów", czyli urlopy na żądanie, odmowa szkolenia aplikantów czy odmowa udziału w komisjach wyborczych podczas najbliższych wyborów samorządowych.
Na forum padają różne daty akcji "sądy bez sędziów" - 31 marca, 15 maja czy 30 maja. Umieszczono tam ankietę z pytaniem: czy 31 marca weźmiesz urlop na żądanie. Twierdząco odpowiedziało prawie 80 proc. forumowiczów.
Sędzia Jarosław Papis mówi, że nie ma żadnej informacji, aby tego dnia rozprawy miały być odwoływane: - Jeżeli któryś z sędziów weźmie tego dnia urlop na żądanie, będzie to jego indywidualną decyzją. Każdy musi się jednak zastanowić, czy odwołanie rozprawy mieści się w dopuszczalnych prawem formach manifestowania swojego niezadowolenia.
Sędziowie nie mogą zakładać związków zawodowych, ale ich najliczniejszą reprezentacją jest Stowarzyszenie Sędziów Polskich IUSTITIA. Członkowie łódzkiego oddziału nie popierają akcji "sądy bez sędziów". - Takie formy protestu, które zmierzają do obejścia zakazu strajku, są niedopuszczalne i nieetyczne - uważa Barbara Rymaszewska, przewodnicząca łódzkiego oddziału IUSTITII. - Sędziowie są po tysiąckroć zobowiązani do przestrzegania prawa, skoro stoją na straży przestrzegania tego prawa przez innych. W podobny sposób protestowali już prokuratorzy. Umówili się, że 25 lutego wezmą urlopy na żądanie. Tego dnia do pracy nie przyszło 31 prokuratorów z czterech łódzkich prokuratur rejonowych. - Protestujemy przeciwko próbom degradacji naszego zawodu - mówili.
PYTANIE: CZY TAK JAK PRZEW. IUSTITII W ŁODZI - MYŚLĄ INNI SĘDZIOWIE W POLSCE?
Nicejskiego? Raczej lisbońskiego. A co z sędziami komisarzami? Przegrana w referendum(hipotetycznym, i raczej do referendum nie dojdzie) to strzał w stopę. Naszą. Bo realnie odrywamy sie od Unii Europejskiej. A prawdopodobnie może to być nasza ostatnia nadzieja. Przypominam, że każdy protest ma sens. I raczej obojętne mi jest stanowisko Iustitii, społeczeństwa etc. na nasz protest, ale naszym obowiązkiem, również w naszym interesie jest nie dopuścić do degeneracji tego kraju, który był o krok od (i cały czas jest) zmiany demokracji w coś na kształt monarchii parlamentarnej.
"tujs" napisał:
PYTANIE: CZY TAK JAK PRZEW. IUSTITII W ŁODZI - MYŚLĄ INNI SĘDZIOWIE W POLSCE?
Ci z Iustitii niestety tak :-(
"tujs" napisał:
CYTAT Z DZISIEJSZEJ GAZETY WYBORCZEJ - DODATEK ŁÓDZKI
Na internetowym forum dyskusyjnym www.sedziowie.net debatują nad innymi formami protestu: "sądy bez sędziów", czyli urlopy na żądanie, odmowa szkolenia aplikantów czy odmowa udziału w komisjach wyborczych podczas najbliższych wyborów samorządowych.
Na forum padają różne daty akcji "sądy bez sędziów" - 31 marca, 15 maja czy 30 maja. Umieszczono tam ankietę z pytaniem: czy 31 marca weźmiesz urlop na żądanie. Twierdząco odpowiedziało prawie 80 proc. forumowiczów.
Sędzia Jarosław Papis mówi, że nie ma żadnej informacji, aby tego dnia rozprawy miały być odwoływane: - Jeżeli któryś z sędziów weźmie tego dnia urlop na żądanie, będzie to jego indywidualną decyzją. Każdy musi się jednak zastanowić, czy odwołanie rozprawy mieści się w dopuszczalnych prawem formach manifestowania swojego niezadowolenia.
Sędziowie nie mogą zakładać związków zawodowych, ale ich najliczniejszą reprezentacją jest Stowarzyszenie Sędziów Polskich IUSTITIA. Członkowie łódzkiego oddziału nie popierają akcji "sądy bez sędziów". - Takie formy protestu, które zmierzają do obejścia zakazu strajku, są niedopuszczalne i nieetyczne - uważa Barbara Rymaszewska, przewodnicząca łódzkiego oddziału IUSTITII. - Sędziowie są po tysiąckroć zobowiązani do przestrzegania prawa, skoro stoją na straży przestrzegania tego prawa przez innych. W podobny sposób protestowali już prokuratorzy. Umówili się, że 25 lutego wezmą urlopy na żądanie. Tego dnia do pracy nie przyszło 31 prokuratorów z czterech łódzkich prokuratur rejonowych. - Protestujemy przeciwko próbom degradacji naszego zawodu - mówili.
PYTANIE: CZY TAK JAK PRZEW. IUSTITII W ŁODZI MYŚLĄ INNI SĘDZIOWIE W POLSCE?
JAKO SĘDZIA RP ODPOWIADAM: MYŚLĘ WPROST PRZECIWNIE.
Pozwolę sobie przypomniec, że idziemy na zaległe urlopy, które należy wykorzystac najpóźniej do końca marca, a większośc z nas zadbała, abyśmy w dniu 31 marca 2008r nie mieli sesji. I to ma byc niezgodne z prawem i nieetyczne?
Jestem też ciekawa, czy gdyby Pani Barbara Rymaszewska nie była sędzią WSA, też wygłaszałaby podobne opinie.
P.S. Beleg, ja jestem z Iustitii.
WOLNOŚC DLA TYBETU !!!
Oczywiście, że lisbońskiego
A jeśli chodzi o nie dojście do referendum w ogóle z uwagi na nasz prostest - myślę, że nasz rząd nie zdecydowałby się na taki krok. Może po prostu pod taką groźbą ktoś zacząłby w końcu z nami poważnie rozmawiać. A referendum nie zając - nie ucieknie. Nic by sie nie stało, gdyby odbyło się miesiąc później niż zaplanował rząd.
Nie wierzcie Iustitii. Teraz można przekonać się jaka jest to organizacja, bo na pewno nie całego naszego środowiska. A pamiętam list do naszego Sądu jak to bardzo ubolewano że żaden z nas nie jest członkiem tej piątej kolumny............ :sad:
Pani Rymaszewska niech odpowiada za siebie, a nie za mnie. Po tysiąckroć! Może czas zmienić przewodniczącą?
"sebus" napisał:
Nie wierzcie Iustitii. Teraz można przekonać się jaka jest to organizacja, bo na pewno nie całego naszego środowiska. A pamiętam list do naszego Sądu jak to bardzo ubolewano że żaden z nas nie jest członkiem tej piątej kolumny............ :sad:
Zgadzam się, że Iustitia nie reprezentuje całego naszego środowiska. Ale przecież nasze środowisko jest podzielone. Są tacy sędziowie, którzy zgadzają się z działaniami i opiniami Zarządu stowarzyszenia, mimo, że do Iustitii nie należą. Są też tacy, którzy są członkami Iustitii, a ich poglądy znacznie odbiegają od tego, co ostatnio głosi Zarząd. Są takie oddziały Iustitii, jak łódzki, które uważają, że dzień "sądy bez sędziów" to działania niegodne, a są i takie oddziały, jak lubelski, które myślą wprost przeciwnie. Dlatego generalizowanie nie jest dobre.
Nadchodzi dzień 31 marca 2008r, nie czas więc na spory. Czas na pokazanie, że tych, którym zależy na zmianach w wymiarze sprawiedliwości jest wielu. Mam nadzieję, sebus, że jesteś jednym z nich.
WOLNOŚC DLA TYBETU !!!
Tak się ostatnio spytałam kolegi, czy coś z tymi urlopami na żądanie 31 marca robimy czy nie...On owszem chętnie, ale oczywiście nie wiadomo kto jeszcze. Bieganie po sądzie, po pokojach, niekoniecznie nam się uśmiecha...Wszak pracować kiedyś też trzeba. Osobiście nie kwestowałam specjalnie w sprawie pozwów, bo kiedy próbowałam na ten temat rozmawiać odnosiłam niemiłe wrażenie, że jest to rozmowa z ślepym o kolorach. Podobnież ma chodzić Ktoś i zbierać zapisy chętnych. Do bani z taką organizacją. Ja tam sobie na urlop idę, zalegle odwiedzę dentystkę. Mój protest zapewne pozostanie nie zauważony ale za to znacznej poprawie ulegnie mój stan uzębienia. Ale być może bedę mile zdziwiona - jak przy pozwie zbiorowym. Niby nikt nie chciał- a zdecydowało się 18 osób. To w znacznej mierze zasługa owego kolegi i kilku osób, które zdecydowały się przekonać wątpiących.
To ciekawe bo ja też będę u dentysty.
Zgadzam się, że Iustitia nie reprezentuje całego naszego środowiska. Ale przecież nasze środowisko jest podzielone. Są tacy sędziowie, którzy zgadzają się z działaniami i opiniami Zarządu stowarzyszenia, mimo, że do Iustitii nie należą. Są też tacy, którzy są członkami Iustitii, a ich poglądy znacznie odbiegają od tego, co ostatnio głosi Zarząd. Są takie oddziały Iustitii, jak łódzki, które uważają, że dzień "sądy bez sędziów" to działania niegodne, a są i takie oddziały, jak lubelski, które myślą wprost przeciwnie. Dlatego generalizowanie nie jest dobre.
A jakie stanowisko zajmuje krakowski oddział Justitii? Jeśli ktoś wie, to proszę niech mnie poinformuje. Po prostu jestem ciekawa, jak oni rozumieją godność a jak tchórzostwo twisted twisted
Myślę, że z akcentem na to ostatnie słowo.
Powiem szczerze- nie wierzę, ze jakiekolwiek Stowarzyszenie Sędziów będzie stało na straży ochrony ich interesów. Punkt widzenia zmienia się wraz z punktem siedzenia a im wyżej się siedzi tym większy strach przed upadkiem. Co innego pokrzyczeć na temat zarobków a co innego publicznie powiedzieć o układach i układzikach, o braku etyki zawodowej u tych co na górce, o mobbingu w pracy, o nieumiejętnym zarządzaniu przez co niektórych prezesów, o zamykaniu awansu niewygodnym i wreszcie o próbach naruszania niezawisłości.
aniaB o czym Ty piszesz?!!! ....aaaaaaaaaaaaa okręg gdański!!!
I to jest sedno sprawy równie ważne jak zarobki. Jasny system naboru do zawodu, oceny pracy i kryteria awansu. Ciekawy jest problem nepotyzmu w sądcownictwie. Nowy minister nie zrobił i nie zrobi w tym celu niczego. Stawianie jedynie kwestii finansowych spłaca nasz protest. Pretensje do justitii tylko za wypowiedzi pani Prezes też jest znacznym uproszczeniem sprawy. Dred uważa, że kwestie organizacji stoważyszenia zostawimy na później. Ale w ten sposób pozwalamy dziennikarzom i części środowiska medialnie ustawić nas w roli targujących się o kasę, a to jest dla mnie upokarzające. Przy braku organizacji sam protest może rzeczywiście być odczytany jako niegodny.
z cięzkim sercem piszę, ale nie tylko okręg gdański. To samo u mnie widzę, słyszę i czuję.
Sami widzicie, że nasza niechęć do sądzenia w dniu 31 ma trochę głębsze podłoże. Boje się, że na skutek braku oraganizacji część naszego środowiska sprowadzi to do kasy i argumentów o sądzeniu nie tylko dla pieniędzy. Cierpiąc na fotelu dentystycznym w dniu 31 nie będę robił tego tylko dla kasy, a boję się że tak zostanę odczytany nawet przez starszych kolegów.
"Kamel" napisał:
Cierpiąc na fotelu dentystycznym w dniu 31.
Pamiętaj, ze pozostaję solidarna z Tobą w protetycznym bólu.
Protestu nikt nie kojarzy inaczej jak tylko z pieniędzmi.
No i chyba słusznie, bo nawet na forum nie słyszałam żadnych głosów w temacie innych nieprawidłowości niż wynagradzanie.
Ja po zapoznaniu się ze stanowiskiem Zarządu Iustiti oraz z wypowiedziami p. Przewodniczącej doszłam do wniosku że organizacja ta robi więcej szkody niż pożytku. Uważam, że jeżeli zarząd nie popiera naszej akcji albo ją popiera ale z przyczyn politycznych (rozmowy z MS) nie mógł tego powiedzieć wprost mógł ten fakt przemilczeć i nie wypowiadać się wcale . A tak dał naszym przeciwnikom argument, że sędziowie zarabiają dobrze a jest tylko garstka młodych zapaleńców pazernych na "kasę", którzy chcą protestować domagając się "nędznych kilkuset złotych". W związku z tym stanowiskiem Zarządu część moich koleżanek i kolegów uznała że wzięcie urlopu na żądanie nie ma sensu skoro nie jest to firmowane przez Iustitię i boi się że biorąc urlop narazi się na ....(nie wiem na co bo tego nie powiedzieli).
To stanowisko Iustiti i moich kolegów tylko ułatwiło mi podjęcie decyzji o wystąpieniu z tej organizacji. Nie mam zamiaru należeć tam gdzie więksość (przynajmniej w moim sądzie) boi się własnego cienia a ten strach usprawiedliwia marazmem Iustiti. Znajmomych mam sporo, na brak szkoleń nie narzekam więc do spotkań towarzyskich Iustitia nie jest mi potrzeba a jak widzę tylko tym ma chęć się zajmować.
Słuszna decyzja.
Zapoznajcie się ze stanowiskiem RPO http://fakty.interia.pl/kraj/prawo_i_bezprawie/news/rpo-nie-pozwolmy-sedziom-na-protest,107 9618 KREW MNIE ZALEWA!
[ Dodano: Czw Mar 20, 2008 5:46 pm ]
http://fakty.interia.pl/kraj/prawo_i_bezprawie/news/rpo-nie-pozwolmy-sedziom-na-protest,1079618
List rpo do ms dostępny jest na stronie:
http://www.rpo.gov.pl/pliki/12060232500.pdf
Proponuję wysyłac protesty do biura RPO na adres:
[email protected]
Ja własnie pracuję nas swoim listem do rpo, bo dawno się tak nie wściekłem .
znowu należałoby zażądać sprostowania ! korzystamy tylko ze swoich praw pracowniczych ile razy trzeba będzie to powtórzyć ,że nie bierzemy żadnych zwolnień lekarskich tylko zaległe urlopy wypoczynkowe !!!!!!!!!!!!!! , sprawy natomiast nie były na ten dzień wyznaczane w ogóle , albo zostały odwołane , jeżeli nie zostały odwołane to się odbędą !!!!!!!!!!!!!
Powtórzę to co napisałem w innym temacie dotyczącym też listu RPO.
Nie wiem dlaczego - ale list RPO odbieram jako podżeganie do popełnienia wykroczenia pracowniczego z art. 282 par. 1 pkt 2 kodeksu pracy.
Zastanawiam się tylko czy w tej sytuacji nie należy złożyć zawiadomienia do prokuratury.
Bladyswit - jak skończysz pisać - wrzuć protest do RPO na forum. Myślę że więcej z nas wyśle to rzecznikowi.
Szkoda słów. Po prostu rece i nogi opadają. Na usta cisną mi się tylko same wulgarne wyrazy więc nie będę komentował słów Pana Rzecznika. Polemizowanie z poglądami osoby piastującej obecnie tę funkcję uwłacza mojej godności o wiele bardziej niż urlop na żądanie, a nawet cały miesiąc urlopu.
Natomiast zgadzam się w zupełności z AniąB co do jej opisu stosunków panujących w SO. Z przykrością stwierdzam, że tak samo jest w wielu okręgach. Dla ścisłości przypominam jednak, że to my wybieramy naszych przedstawicieli do Zgromadzeń Ogólnych, i oni potem w naszym imieniu uczestnicza w wyborze Prezesów. Więc w pewnym stopniu, oczywiście niewielkim ale trochę sami sobie gotujemy taki los.
"dorota" napisał:
Bladyswit - jak skończysz pisać - wrzuć protest do RPO na forum. Myślę że więcej z nas wyśle to rzecznikowi.
Protest wysłałem. Jest w załączniku.
Mam już dosyc wysłuchiwania od innych o mojej godności. Sam będę decydował na czym polega godne zachowanie się. Do tej pory nie miałem z tym problemów i teraz też sobie poradzę bez rad Pana Rzecznika Praw Obywatelskich. Swoją drogą zdumiewa mnie, że to akurat on chce mnie uczyc na czym polega godne zachowanie. On, który nie jest szczególnie aktywny, gdy lekarze i pielęgniaki przestaja przychodzic do szpitali i zagrożone jest zdrowie i życie pacjentów. Zamiast tego z rozbrajającą szczerością opowiada o filiżankach jakie ofiarowywał lekarzowi by lepiej leczył jego rodzinę. Rzecznik, który dopiero po upadku rządu J. Kaczyńskiego przypomniał sobie, że należałoby zaskarżyc do TK parę ustaw, co stawiało rząd w trudnej sytuacji. Rzecznik, któremu nie przeszkadzają wątpliwe przywileje emerytalne górników, za które płacą wszyscy płacący składki. Pewnie brakło Panu Rzecznikowi odwagi. Natomiast w przypadku sedziów zabrał głos. Ryzyko niewielkie. Sędziowie nie przyjda jak górnicy pod jego urząd i nie obrzucą go śrubami. Zanim jednak Rzecznik zabrał się za pouczanie sędziów powinien zapoznac się z ich postulatami i ich aktualną sytuacją. Gdyby zadał sobie trud przeczytania uzasadnienia postulatów Iustitii autorstwa M. Strączyńskiego może by zrozumiał, że po 19 latach pustych obietnic polityków i z roku na rok pogarszania statusu materialnego sędziów, czas poruszania problemu drogą służbową sie skończył. Rzecznicy też mieli wiele lat na to, by dostrzec wreszcie, że w naszym kraju sądy traktuje się jak piąte koło u wozu i, że nie jest to zgodne z konstytucją, ani nie leży w interesie obywateli. A jak już czytam, że status sędziów sie poprawił, bo mają stan spoczynku, to nie potrafię tego inaczej odebrac jak żart z poważnych spraw. Ja jestem sedzią teraz i teraz mam na utrzymaniu rodzinę. Gdy będę miał 70 lat i stan spoczynku, a na utrzymaniu tylko siebie, może wtedy docenię ten argument. Dzisiaj traktuję go jednak jako kolejny policzek wymierzony sędziom przez polityków. Tych policzków w ciągu ostatnich lat było zresztą wiele. Szczególnie od min. Ziobry i min. Cwiąkalskiego. Ten ostatni w wiekszości swoich wypowiedzi na temat sędziów albo mija się z prawdą, albo ich obraża. Albo nie przychodzi na spotkania z sędziami, albo jak już przyjdzie to wymyka się zanim zdążą mu zadac niewygodne pytania. Dlatego właśnie swojej godności będę pilnował sam. Nie potrzebuję rad wątpliwych autorytetów. I na koniec jeszcze jedno. Żaden sędzia nie zamierza brac lewych zwolnień lekarskich. To wymysł dziennikarski. Kalka z takich zachowań innych grup zawodowych. Branie przez rzecznika pod uwagę takiej ewentualności jest już samo w sobie dla sędziów obraźliwe.
A nie bierzecie pod uwagę, że list został napisany na zamówienie MS.
Teraz Min. będzie miał pretekst aby wysłać do Prezesów pismo zobowiązujące do nie udzielania zaległych urlopów lub urlopów na żadanie ( tu załączy odpowiednią opinię prawną, że jest to jak najbardziej możliwe).
W ten sposób ilość osób uczestniczących w akcji zostanie znacząco ograniczona, a do mediów pójdzie wiadomość, że mało sędziów protestowało.
W zasadzie to Min. może tylko odpis listu przesłać do wiadomości Prezesów i nic więcej nie robić.
Dla zainteresowanych: link do protestu skierowanego do RPO przez forumowicza Bladyswit
http://skwara.ath.cx/rpo-list.doc
1. Pobierać
2. Kopiować
3. Wysyłać na adres: [email protected]
Mam nadzieję że Bladyswit nie rości sobie do tekstu praw autorskich
"Maxima" napisał:
A nie bierzecie pod uwagę, że list został napisany na zamówienie MS.
Teraz Min. będzie miał pretekst aby wysłać do Prezesów pismo zobowiązujące do nie udzielania zaległych urlopów lub urlopów na żadanie ( tu załączy odpowiednią opinię prawną, że jest to jak najbardziej możliwe).
W ten sposób ilość osób uczestniczących w akcji zostanie znacząco ograniczona, a do mediów pójdzie wiadomość, że mało sędziów protestowało.
W zasadzie to Min. może tylko odpis listu przesłać do wiadomości Prezesów i nic więcej nie robić.
Skoro tak, to będzie zachęcał do działań sprzecznych z przepisami prawa pracy. Jego sprawa, aczkolwiek nie zdziwię się, jeżeli do tego dojdzie. Tylko czy znów przypadkiem nie następuje tu otarcie się o podżeganie do popełnienia przestępstwa?
To tylko obrazuje, jak bardzo się nas boją. Skoro podejmują takie akcje - dyscyplinowanie prezesów, listy do MS przeróżnych "życzliwych", to znaczy, że repertuar środków MS jest na wyczerpaniu. Niestety - mamy immunitety, więc nie mogą nagle zrobić kilku spektakularnych zatrzymań "w związku z podejrzeniami o działalność korupcyjną". Jedyne co mogą, to obrzucać nas błotem za pośrednictwem przeróżnych wyrobników, którzy za pieniądze i inne profity napiszą nawet, że sędziowie to banda oszustów biorąca "lewe zwolnienia", "bo 8 600 pensji to dla nich mało".
Skoro sięga się w walce (tak – to już jest walka!) z nami po takie środki – po kłamstwa, insynuacje, to jaką bezczelnością jest zarzucanie nam niegodnego postępowania. Brakuje mi słów.....
stanowisko RPO to SKANDAL
przedstawił Nas w takim świetle, jakbyśmy byli grupą nieodpowiedzialnych smarkaczy, którym trzeba pogrozić palcem i zastraszyć przed próbą wyrażenia własnych postulatów
całkiem niedorzeczne jest twierdzenie o "lewych" zwolnieniach lekarskich
jeśli dla RPO naruszaniem godności urzędu jest korzystanie z wolności przewidzianych w Konstytucji (prawo do sądów) to gratuluję zajmowanego stanowiska
możliwości odmowy udzielenia urlopu na żadanie w wymiarze do 4 dni też nie będę komenował, ale skoro Pan Rzecznik zna podstawę (moża ma inny KP) to proszę rozesłać ją Prezesom
Nie dajmy się wciągnąc w tę spiralę pomówień i chęc storpedowania naszych zaplanowanych działań. Wyraźnie i konsekwentnie wskazujemy, że nikt z nas NIE MA ZAMIARU KORZYSTANIA ZE ZWOLNIEŃ LEKARSKICH. Skorzystanie przez nas z urlopu na żądanie nie zakłóci pracy sądów. Jest to działanie, mające zwrócic uwagę na lekceważenie trzeciej władzy, jaką jesteśmy, przez władzę wykonawczą i ustawodawczą. To, czy ta forma protestu licuje z powagą zajmowanego urzędu, pozwoli Pan Rzecznik, ocenimy sami.
Szkoda, że Rzecznik Praw Obywatelskich nie jest "głęboko zaniepokojony" łamaniem przepisu Konstytucji dotyczącego naszych wynagrodzeń i nie robi nic prócz apelowania do nas i do Ministra Sprawiedliwości.
STOSOWNIE DO OKOLICZNOŚCI: SZABLE W DŁOŃ!
WOLNOŚC DLA TYBETU !!!
Nie jestem karnistą, ale czy powtarzany (jak mantra) zarzut planowania przez nas korzystania w dniu 31.03.2008 r. (i w późniejszych terminach) z "lewych" zwolnień lekarskich nie jest pomówieniem penalizowanym przez kodeks karny.
A może lepiej pomyśleć o ochronie dóbr osobistych? Jakoś tak bardziej, z punktu widzenia cywilisty, odpowiada mi właśnie ten rodzaj odpowiedzialności, a może okazać się równie skuteczny i co ważne, bardziej dolegliwy. Nic nie odstrasza równie skutecznie, co szeroko ujmowana odpowiedzialność materialna.
[ Dodano: Czw Mar 20, 2008 8:05 pm ]
I nie będę oryginalna (najwyżej nudna - co mi tam ), jeżeli powtórzę własną wypowiedź: Nie rozumiem, dlaczego osoba (RPO) uważająca, że wręczenie kosztownego prezentu lekarzowi nie jest czymkolwiek nagannym, ma być legitymowana do dokonywania oceny stabilności czyjegokolwiek kręgosłupa, w tym mojego. Zapewniam Szanownego Pana Rzecznika, że nie zamierzam korzystać z "uprawnień związanych z niezdolnością do pracy w związku z chorobą" w sposób niezgodny z przeznaczeniem. Zapewniam także, że nie widzę racjonalnych podstaw do tego, bym miała zostać pozbawiona prawa do wykorzystania zaległego urlopu. Wypowiedź RPO nie po raz pierwszy postrzegam jako co najmniej osobliwą, by pozostać przy taktownym określeniu własnych odczuć. Skoro zaś urząd RPO jest powołany do strzeżenia praw obywatelskich, to może Szanowny Rzecznik byłby uprzejmy zainteresować się problemem łamania naszych praw (obciążenie ponad miarę chociażby) i konstytucji.
dzięki Dorota , skorzystałam z Twojego gotowca i wysłałam . Musimy natychmiast reagować na takie "wystąpienia"
[ Dodano: Czw Mar 20, 2008 8:20 pm ]
dzięki bladyświcie za trud włozony w ułożenie listu sorki , a dorotce za resztę
To jest gotowiec bladegoswita, a dorota go rozpowszechnia! Szacunek dla jednego i drugiego!!!
Wyślijmy Rzecznikowi filiżankę.
1000 sztuk
Słowem Pan ombudsman nie rozumie swojej roli, a jeśli wszystkie sprawy bada tak wnikliwie jak naszą, związaną z 31.03.2008, to tylko pogratulować dobrego samopoczucia!
Szanowni Koledzy i Koleżanki czy my przypadkiem nie jesteśmy "Tybetem"...?
WOLNOŚĆ DLA TYBETU!!!
"Pablo" napisał:
Słowem Pan ombudsman nie rozumie swojej roli, a jeśli wszystkie sprawy bada tak wnikliwie jak naszą, związaną z 31.03.2008, to tylko pogratulować dobrego samopoczucia!
Szanowni Koledzy i Koleżanki czy my przypadkiem nie jesteśmy "Tybetem"...?
WOLNOŚĆ DLA TYBETU!!!
PABLO, DZIĘKUJĘ.
WOLNOŚC DLA TYBETU !!!
"Pablo" napisał:
Słowem Pan ombudsman nie rozumie swojej roli, a jeśli wszystkie sprawy bada tak wnikliwie jak naszą, związaną z 31.03.2008, to tylko pogratulować dobrego samopoczucia!
Dla jasności - w liście rpo nie ma słowa o 31.03 !!! RPO pisze o protestach po 15.05, powtarzając hasło z ostatniego komunikatu Zarządu Iustitii. Tak więc - rpo wie naprawdę mało ... Wstyd - jak się nie wie, o czym się mówi, lepiej milczeć.
ja Wam się dziwię, że wystąpienie akurat tego pana takie emocje w Was wzbudza - przecież ten człowiek różnymi swoimi nieprzemyślanymi wypowiedziami wystawił sam sobie świadectwo - dla mnie zdanie tego pana nic nie znaczy - jedyne, co należy podkreslać przy tego rodzaju bzdurnych wypowiedziach naszych polskich "autorytetów", to że nie zamierzamy brać żadnych lewych zwolnień lekarskich.
Zauważyłam duralex, że właśnie wszędzie szerzysz swoje sztandarowe hasło. Nawet na forum rp pod artykułem je zamieściłeś, to się chwali. Brawo! Brawo!
"duralex" napisał:
jak Ty grabka na to wpadłaś, że to ja??? przecież się nie podpisałem
duralex, przecież masz przed sobą sędziów śledczych!!! ja też rozpoznałem Twój post!!! ;-)
A na jakim forum ? Dajcie namiary ..
powtórzę się także i w tym temacie
--------------------------------------------------------------------------------
dlaczego bierzemy urlop w dniu 31.03 ??????
odpowiedż poniżej -fragment cytatu ze sprawozdania ze spotkania z MS w dniu 03.01.2008 r
W sprawie wynagrodzeń sędziów, najbardziej wszystkich interesującej, minister odmówił jakichkolwiek negocjacji na temat roku 2008. Oświadczył, że budżet jest już uchwalony i nie może ulec zmianie, zatem nie ma prawa rozmawiać na temat roku 2008 i wszelkie ustalenia mogą dotyczyć wyłącznie roku przyszłego, czyli 2009. W roku bieżącym nastąpi jedynie podwyżka kwoty bazowej o 2,3 % od 1 stycznia i od 1 lipca wprowadzone zostaną nowe przepisy u.s.p., które przewidują tzw. awans poziomy sędziów (na stanowisko SSO w sądzie rejonowym i SSA w sądzie okręgowym), co pociągnie za sobą także nieznaczne zwiększenie współczynników dla sędziów SO i SA (w tej chwili różnice współczynników między sędziami SR, SO i SA są mniejsze niż będą wymagane przez u.s.p. po 1 lipca br.). Nie będzie podwyżki współczynników dla sędziów sądów rejonowych.
Wykazaliśmy, że takie decyzje oznaczają, iż wynagrodzenia ponad 5.500 sędziów sądów rejonowych w stosunku do średniego wynagrodzenia w kraju znowu zostaną obniżone i będą najniższe w historii III RP (od 1989 r.!), wynagrodzenia 2.300 sędziów sądów okręgowych będą stały w miejscu, a jedynie niewielka grupa 430 sędziów sądów apelacyjnych otrzyma uposażenia wyższe. Wskazaliśmy, że w środowisku panuje ogromne rozżalenie i wręcz desperacja oraz padają żądania protestu. Minister stwierdził, że nie ma prawa podjąć tu żadnej decyzji, wynagrodzenia sędziów w bieżącym roku podniesione więcej nie będą, a sędziowie muszą przestrzegać prawa, zaś poinformowanie opinii publicznej o zarobkach sędziów, jeśli nastąpi, obróci się przeciwko nam. Jednocześnie szczerze przyznał, że nawet pracy sędziego sądu apelacyjnego by na dzisiejszych warunkach sam nie przyjął. Co do zasad wynagradzania sędziów zażądaliśmy zmian ustaw zmierzających do odłączenia od wynagrodzeń sędziów przyczepionych do nich na zasadzie kotwic budżetowych wynagrodzeń innych grup zawodowych: pracowników administracji, IPN, Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa itp. oraz powrotu do określania wynagrodzeń sędziów na podstawie prawdziwego średniego wynagrodzenia w kraju,
a nie sztucznie wymyślanej, krzywdzącej sędziów kwoty bazowe. W tym zakresie minister nie odżegnał się od potrzeby dokonania zmian ustawowych w bieżącym roku, ale konkretnych planów nie podał. "
Od tego spotkania minęło już trochę czasu , jedyne czego możemy się spodziewać to uchylenia awansów poziomych i podwyższenia z tych pieniędzy kowty bazowej o 25 % w przyszłym roku , a nie o to chodzi tylko o szerokie zmiany systemowe i przywrócenie władzy sądowniczej należnego jej miejsca . NIE JESTEŚMY BUDŻETÓWKĄ .!!!! Bez protestu żadna koalicja nie zwróci na to najmniejszej uwagi .Grożbę ujawnienia naszych zarbków MS już spełnił co wszyscy mogliśmy usłyszeć w dzienniku TVP program I , oczywiście były to kwoty wzięte chyba z sufitu bo oczywiście skrzętnie pominięto ,że są to wynagrodzenia brutto i chyba w ogóle jakieś uśrednione -( to MS lubi najbardziej ) stawka podstawowa sędziego sądu rejonowego to ok 4900 brutto !!!!!!!!!!. Ms próbuje twardo z nami negocjować ( nawet wręcz kłamie) i my także powinniśmy być twardzi i nieugięci w wyrażaniu naszego niezadowolenia . Im bardziej będziemy lekceważeni tym mocniej będziemy protestować to chyba logiczne !!!!
http://www.gazetaprawna.pl/wydarzenia/?news=eGP20080320163934797
Niestety myślę, że to nie koniec straszenia i to w dużej mierze skutecznego. Cały system asesury został wymyślony aby sędziów pozbawić odwagi. Nie dziwmy się, że część naszych kolegów po takim kilkuletnim praniu mózgu boi się zrobić cokolwiek co nie spodobałoby się wyższej instancji. Mam pytanie czy nasi starsi koledzy kiedykolwiek protestowali? A były chwile w historii gdy.....
dodam jeszcze jedną rzecz , a wnioski wyciągnijcie sami . W dniu 03.01.2008 minister mówił ," że nawet pracy sędziego sądu apelacyjnego by na dzisiejszych warunkach sam nie przyjął" by następnie w wywiadzie dla Rzczpospolitej , który ukazał się następnego dnia stwierdzić ,że sędziowie nie zarabiają najgorzej .
Ja temu panu nie wierzę w żadne obietnice , dopóki nie zostaną uchwalone konkretne ustawy i co więcej dopóki nie wejdą one w życie
czy tam na górze w ogóle są jacyś odpowiedzialni ludzie ??????????
"aniaB" napisał:
Protestu nikt nie kojarzy inaczej jak tylko z pieniędzmi.
No i chyba słusznie, bo nawet na forum nie słyszałam żadnych głosów w temacie innych nieprawidłowości niż wynagradzanie.
Ależ napisaliśmy połowę usp! Tylko, że nawet forumowicze udają, ze tego nie widzą.
Zapraszam do działu "Projekty"
Cieszę się waszą wiarą w protest wyższych instancji ale zweryfikujemy nasze poglądy po 31.
te wszystkie artykuły , wystapienia itd nie są przypadkowe , mają wyhamować protest i nas zastraszyć tylko problem jest w tym ,że my sie nie damy postawić do kąta !!!
"Kamel" napisał:
Niestety myślę, że to nie koniec straszenia i to w dużej mierze skutecznego. Cały system asesury został wymyślony aby sędziów pozbawić odwagi. Nie dziwmy się, że część naszych kolegów po takim kilkuletnim praniu mózgu boi się zrobić cokolwiek co nie spodobałoby się wyższej instancji. Mam pytanie czy nasi starsi koledzy kiedykolwiek protestowali? A były chwile w historii gdy.....
To straszenie wywoła skutek przeciwny od zamierzonego, w każdym razie w odniesieniu do tych sędziów, którym daleko od postawy BMW. Poza tym odwaga nie zależy od tego, jaki jest system dochodzenia do zawodu. Albo ktoś odwagę ma, albo nie.
A na Twoje pytanie, jako starsza koleżanka, odpowiadam: protestuję teraz, a Ty?
WOLNOŚC DLA TYBETU !!!
czy nasi starsi koledzy kiedykolwiek protestowali?
Jeżeli można to zakwalifikować do protestów, to owszem tak: pozywali pracodawcę dwukrotnie, raz ze skutkiem pozytywnym, drugi zakończyło orzeczenie TK bodaj z 2000 roku. Z pewnością obecna fala niezadowolenia na obecną skalę jest pierwsza, ale zauważcie, że wprawdzie dotychczasowe egzaminy z cierpliwości zdaliśmy celująco, to jednak nastąpił moment przepełnienia kielicha (a może pięknej, kosztownej filiżanki )
Ja niestety też nie jestem już najmłodszy a co do protestu to taaaaaaaaaak
Jak zobaczę protest w okręgach to w niego uwierzę. Ale to w żaden sposó nie wpływa na moje decyzje.
[ Dodano: Czw Mar 20, 2008 9:28 pm ]
Pamiętam czas pozwów z 2000 r. teraz atmosfera jest bardziej gorąca i działania ostrzejsze oby się udało. Mój wydział z małymi wyjątkami jest na tak ale zobaczymy co będzie po tym jak minister zacznie straszyć a to jest nieuniknione.
Ku pokrzepieniu serc: wpis na forum pod artykułem w Gazecie Prawnym - chyba od nie-sedziego:
Szanowni Sędziowie i Prokuratorzy - błagam nie dajcie z Siebie zrobić służby na wzór już znienawidzonej i upodlonej przez wszystkie rządy od 1945 roku służby zdrowia.To, że sprawujecie bardzo odpowiedzialny urząd w żaden sposób nie uprawnia Was do tego aby się dać zastraszyć i poniżyć oraz godzić się na pracę za w rzeczywistości upokarzające wynagrodzenie. Czas najwyższy okazać swoją godność i szacunek dla samego siebie, dla własnej wiedzy, dla poświęconej młodości dla urzędu jaki sprawujecie. Jeśli dziś komuś uda się Was zastraszyć, jeśli ktoś wmówi Wam, że nie powinniście protestować, że wszelkie akcje protestacyjne nie przystają do Urzędu Sędziego czy Prokuratora, a Wy ulegniecie tej obłudzie to wnisek będzie taki, że szacunek dla siebie samego i dla własnej pracy jest fikcją i wielkim zakłamaniem. Wybór jest prosty albo bezwzględna walka o godność albo zgoda na zawodowe życie oparte na hipokryzji i płacy rodem z socjalizmu.
Blady! Sam to napisałeś na innym forum, a teraz cytujesz Też czasami zaglądam w różne "zakazane" miejsca, ale optymistycznych treści dotąd nie znalazłam Wiem, że z urodzenia jestem pesymistka, ale nie aż tak
Złapałaś mnie - jestem tajnym agentem MS i na każdym forum się za kogoś podszywam .
P.S. Mój wpis pod tym art. był znacznie ostrzejszy....
Sąd w Pile organizuje się co do dnia wolnego 31 marca jeszcze nie wiem jakie mogą być rozmiary, ale podam to myśle że przynajmniej połowa sędziów. Podobnie jak przy skladaniu pozwów
Pozdrawiam
no co jest, wy tak na poważnie czy dla jaj? bo nie chwytam jeszcze wątku i jak szybko się zalogowałam tak się jeszcze szybciej wyrejestruję
bea, oni nie żartują, właśnie sprawdziłem ich IP i rzeczywiście są z MS.
Oj Faceci! Wystraszyliście fantastyczną kobietę (beę), ładnie to tak
[ Dodano: Czw Mar 20, 2008 9:51 pm ]
Niech sobie są nawet z Wenus. Przy moim takcie i kulturze osobistej niczego ode mnie nie wyciągną
Beatka ! To Ty zaczęłaś ...
A Ty Dred nie podskakuj, bo ujawnię, że pracujesz dla CBA, ups...
"duralex" napisał:
Złapałaś mnie - jestem tajnym agentem MS i na każdym forum się za kogoś podszywam .
i w ten sposób bladyświt - koniec naszej konspiry
ms przysłał tu dwóch agentów - obaj odkryli się sami - teraz to dopiero będziecie mieli kłopoty - przyjdą tutaj naprawdę nieprzyjemni panowie
a we wszystkim jeszcze grabka maczała palce
Duralex Ty pajacu, że tez na zywo nie mogę Cię dorwać
@ bea
zawsze możesz się wytłumaczyć, że zostałaś wprowadzona w błąd przez rewolucyjny, szkodliwy element i po wskazaniu właściwej drogi natychmiast na nią wstąpisz
zawsze możesz się wytłumaczyć, że zostałaś wprowadzona w błąd przez rewolucyjny, szkodliwy element i po wskazaniu właściwej drogi natychmiast na nią wstąpisz
To się nazywa SAMOKRYTYKA.
Blady i Graba! Bea to mi po świętach na głowę spadnie, jak ją będziecie straszyć. A co ja takiego zaczęłam - prawdę napisałam
dziękuję Wam wszystkim, ale mam radochę, a ja tylko tak sobie zażartowałam...
tylko nie kombinujcie, skąd ja mogę być....
"Beatka" napisał:
Blady! Sam to napisałeś na innym forum, a teraz cytujesz
I gdzie tu prawda ?
Przykro mi z powodu Bei. Ale żeby skarżyć się, że Ci spadnie na głowę, no, no ...
"bea" napisał:
dziękuję Wam wszystkim, ale mam radochę, a ja tylko tak sobie zażartowałam...
tylko nie kombinujcie, skąd ja mogę być....
AMW - to oczywiste.
Blady! Ja się nie skarżę, a z beą sobie doskonale poradzę (przeczytaj "oznajemy się, to zrozumiesz dlaczego)
"duralex" napisał:
dziękuję Wam wszystkim, ale mam radochę, a ja tylko tak sobie zażartowałam...
tylko nie kombinujcie, skąd ja mogę być....
AMW - to oczywiste.
zupełnie jasne
Bea - czekam na repw
ale fajnie jest!!!
Co do Beatki - bo ja siedzę nad nią - dokładnie piętro wyżej, w jednym pionie mamy gabinety...
A może jednak ARIMR????
Jasne! Jak znam beę, to siedzi teraz i chichocze - z tej radochy ogromnej
Blady,
do Twojego pisma do RP dopisałbym coś jeszcze.
Otóż uważam, że konstytucyjne normy mają z założenia charakter równorzędny. Zamieszczenie jednocześnie w Konstytucji normy gwarantującej sędziemu prawo do wynagrodzenia odpowiadającego godności zawodu oraz normy zakazującej strajku oznacza nic innego, jak przyjęcie założenia o ich łącznym przestrzeganiu. Trudno bowiem wykazać prymat wartości jednej ze wskazanych norm nad drugą. Obie bowiem stanowią standard prawidłowo funkcjonującego Państwa. Dlatego, jeżeli Państwo nie zapewnia godnego poziomu wynagrodzenia sędziego, należy dopuścić prawo sędziego wyrażenia protestu wobec takiego stanu rzeczy w formie i natężeniu dostosowanym, proporcjonalnym do reakcji na taki stan rzeczy władz decydujących o regulacji kwestii wynagrodzenia sędziego. Innymi słowy, ignorowanie problemu przez władzę ustawodawczą i wykonawczą, uprawniać winno do ostrzejszych form protestu aż do przywrócenia poziomu wynagrodzeń sędziów zgodnego z Konstytucją. Jest to bowiem dostepna forma obrony przed jaskrawym łamaniem norm prawa pracy dotyczących sedziów
Aż dziw bierze, że Rzecznik z tych dwóch norm konstytucyjnych uczynił najważniejszą inną - trzecią - nie znaną większości sędziów - swojego interesu politycznego
A ja i tak już list Bladego wysłałem, poprawiłem tylko jedną literówkę
"arczi" napisał:
Blady,
do Twojego pisma do RP dopisałbym coś jeszcze.
Otóż uważam, że konstytucyjne normy mają z założenia charakter równorzędny. Zamieszczenie jednocześnie w Konstytucji normy gwarantującej sędziemu prawo do wynagrodzenia odpowiadającego godności zawodu oraz normy zakazującej strajku oznacza nic innego, jak przyjęcie założenia o ich łącznym przestrzeganiu. Trudno bowiem wykazać prymat wartości jednej ze wskazanych norm nad drugą. Obie bowiem stanowią standard prawidłowo funkcjonującego Państwa. Dlatego, jeżeli Państwo nie zapewnia godnego poziomu wynagrodzenia sędziego, należy dopuścić prawo sędziego wyrażenia protestu wobec takiego stanu rzeczy w formie i natężeniu dostosowanym, proporcjonalnym do reakcji na taki stan rzeczy władz decydujących o regulacji kwestii wynagrodzenia sędziego. Innymi słowy, ignorowanie problemu przez władzę ustawodawczą i wykonawczą, uprawniać winno do ostrzejszych form protestu aż do przywrócenia poziomu wynagrodzeń sędziów zgodnego z Konstytucją. Jest to bowiem dostepna forma obrony przed jaskrawym łamaniem norm prawa pracy dotyczących sedziów
Aż dziw bierze, że Rzecznik z tych dwóch norm konstytucyjnych uczynił najważniejszą inną - trzecią - nie znaną większości sędziów - swojego interesu politycznego
Jesteś pewny, że on by to zrozumiał ?
Arczi!
Właśnie dlatego w wypowiedzi dotyczącej kręgosłupa zwracałam uwagę na łamanie konstytucji. Do tej pory wszystkie wypowiedzi "autorytetów" zwracają uwagę na naszą "nieetyczną" postawę, nikt natomiast nie jest uprzejmy zauważyć, jaką nierównowagę fundują nam politycy. No chyba, że źle interpretuję zapisy konstytucji o trójpodziale władzy i wtedy wszystkie działania z zewnątrz są słuszne i prowadzą do naprostowania nas na właściwą drogę.
i jeszcze jedno - napisałem to przed chwilą w szarej strefie. Moim zdaniem absolutnie nie mamy sie co obawiać dyscyplinarek nawet niezależnie od charakteru prawnego "urlopu na żądanie z k.p. Przede wszystkim sedzia ma tzw - powszechnie nazwany "nienormowany czas pracy". Czyli sam sobie układa co danego dnia będzie robił i nikt nie ma prawa go w tym kontrolować. Czy będzie np. sądził, siedział w bibliotece, myślał w domu, uczestniczył w kursie parapsychologicznym od odstresowania się od tych dżentelmenów z sali rozpraw stronami zwanymi, czy też oskarżonymi - to jest tylko jego sprawa. Odpowiada tylko za wyniki - dobre sądzenie. Tak to sobie sprytny ustawodawca uchwalił by móc dołożyć sędziemu pracę ponad siły i jednocześnie nadgodzin nie płacić. Teraz więc niech nikt nie narzeka, że sędzia ma prawo nie przyjść danego dnia do pracy. Albo wóz albo przewóz. Jeżeli więc od jakiegoś dziwoląga prawniczego słyszę, że danego dnia mam być w pracy bo tak sobie życzy Rzecznik Praw - ale oczywiście nie moich, bo gdyby tak było to dawno sam z własnej inicjatywy zatroszczył by się o sytuację socjalną sędziów - to pusty śmiech mnie ogarnia.
no ale w przypadku ASR to zawsze może się skończyć odmową powołania na stanowisko sędziowskie
Arczi chcę wiedzieć jasno
mamy brać urlopy czy nie przyjść do pracy. Sam wiesz że to różnica.
Jak widzę zostałem uprzedzony przez mojego moderatora. Doskonała praca bladyświt.
Wasze opinie, iż nasz protest zaczyna doskwierać MS nie budzi już chyba niczyich wątpliwości. Nie możemy się dać zastraszyć, jak sami wspomianliście wyżej. Coś czuję, że jednak odniesiemy sukces
Co do dyscyplinarek. Moje odejście z sądu jest już niestety nieuniknione. Wolę odejść jako "bohater" walki o niezawisłość niż człowiek któremu zależy tylko na kasie. Łatwiej będzie rodzinie wytłumaczyć
ŻADEN SĘDZIA NIE ZAMIERZA SKORZYSTAĆ Z LEWEGO ZWOLNIENIA LEKARSKIEGO DNIA 31 MARCA 2008 ROKU ANI JAKIEGOKOLWIEK INNEGO DNIA
Próby sugerowania takich nieprawdziwych zamiarów mogą zakończyć się wystąpieniem pokrzywdzonych naruszeniem w ten sposób ich dóbr osobistych sędziów z powództwami o ochronę dóbr osobistych. Publiczne wypowiedzi tego rodzaju z całą pewnością naruszają dobra osobiste sędziów. Nie odnoszę się tu do autora wypowiedzi czy konkretnej wypowiedzi.
Natomiast odnosząc się do upublicznionej wypowiedzi Pana Rzecznika Praw Obywatelskich, Panu Rzecznikowi Praw Obywatelskich proponować wypada, aby któregoś dnia, najlepiej zanim skończy się zima, zadał sobie trud uczestnictwa we wszystkich rozprawach w dowolnie wybranym przez siebie sądzie i spróbował ocenić, ilu sędziów pracuje, nie wyłączając przewodniczenia rozprawom, mimo choroby, ponieważ głęboko ugruntowane poczucie obowiązku nie pozwala im skorzystać z przysługującego im, nie lewego zwolnienia lekarskiego. Poczucie obowiązku wobec państwa, które ich lekceważy, i wobec zwykłych ludzi - stron postępowań - którzy w zdecydowanej większości mają zdecydowanie więcej szacunku dla instytucji wymiaru sprawiedliwości i dla sędziów, niż Pan RPO, który, jak wynika z jego wystąpienia do Ministra Sprawiedliwości, uważa sędziów za nieodpowiedzialnych (tu można wstawić dowolny obraźliwy rzeczownik w liczbie mnogiej).
I jeszcze jedno - reakcja Pana Ministra Sprawiedliwości , w którego osobiście nie straciłem wiary, na obraźliwe pismo Pana RPO , będzie doskonałym testem stosunku Pana Ministra do sędziów.
Proponuję, abyśmy Panu Rzecznikowi Praw Obywatelskich złożyli zbiorowo życzenia spokojnych Świąt Wielkiej Nocy. I refleksji, bo w końcu ten czas sprzyja refleksji.
"Kamel" napisał:
Arczi chcę wiedzieć jasno
mamy brać urlopy czy nie przyjść do pracy. Sam wiesz że to różnica.
urlop.n mój krótki momentarz dotyczył ewentualnych dyscyplinarek. Jeżeli bowiem ktoś noże nie przyjść do pracy (bo taki ma system pracy), to tym bardziej bez konsekwencji może wziąć urlop w dowolnym dniu!!
Wysłałem emaila do RPO, a kopię listu przesłałem emailem do Koleżeństwa, podżegając do tego samego.
Lektura listu RPO do MS nie pozostawia wątpliwości co do tego, że Konstytucja w naszym kraju czytana jest wybiórczo, także przez Rzecznika Praw Obywatelskich. Podobnie jak kodeks karny ;-) A to po prostu przykre.
Oczywiście ŻADNE ZWOLNIENIE, TYLKO URLOP - już zapowiedziałem to Prezesowi tydzień temu. Nie spotkałem się ze zrozumieniem, ale wiem, że nie możemy się cofnąć [glow=red]ANI KROKU W TYŁ![/glow]
"kudłaty" napisał:
ŻADEN SĘDZIA NIE ZAMIERZA SKORZYSTAĆ Z LEWEGO ZWOLNIENIA LEKARSKIEGO DNIA 31 MARCA 2008 ROKU ANI JAKIEGOKOLWIEK INNEGO DNIA
......Poczucie obowiązku wobec państwa, które ich lekceważy, i wobec zwykłych ludzi - stron postępowań - którzy w zdecydowanej większości mają zdecydowanie więcej szacunku dla instytucji wymiaru sprawiedliwości i dla sędziów, niż Pan RPO, który, jak wynika z jego wystąpienia do Ministra Sprawiedliwości, uważa sędziów za nieodpowiedzialnych (tu można wstawić dowolny obraźliwy rzeczownik w liczbie mnogiej).
I jeszcze jedno - reakcja Pana Ministra Sprawiedliwości , w którego osobiście nie straciłem wiary, na obraźliwe pismo Pana RPO , będzie doskonałym testem stosunku Pana Ministra do sędziów.....
Doskonały komentarz i wysnucie wspaniałego wniosku. Zdecydowanie należy się z Tobą zgodzić, że w tym wypadku głos powinien publicznie zabrać Pan Minister Sprawiedliwości i zdementować pogłoski.
Z drugiej strony wygląda na to, że nasze działania zaczynają faktycznie budzić u pozostałych władz obawę oraz, że słusznie zwracamy uwagę na naruszanie Konstytucji!!!
Wierzę, że po liście RPO zamiast poczuć się zniechęceni, czy przerażeni, tym bardziej się skonsolidujemy i będziemy działać razem !!! Właśnie teraz, kiedy atakują nas wszyscy musimy pokazać swoją siłę !!! Musimy pokazać, że jesteśmy zdeterminowani i doprowadzimy do szerokich zmian systemowych. Nie damy się zastraszać. Wydaje mi się, że w znacznym stopniu lęk, to pozostałość po .... Czas to zmienić!!!
Już niebawem zobaczymy, czy kapela Pinokio & Pan Filiżanka zagrają na jedną nutę...
[glow=red]Ani kroku w tył![/glow]
[ Dodano: Pią Mar 21, 2008 9:01 am ]
* cenzura admina to oczywiście drewniana postać z noskiem...
Nie przypuszczałem, że nawet to słowo jest reglamentowane...
W naszym sądzie na głębokiej prowincji nikt nie zamierza brać urlopu na żądanie- jedni boją się zdjąć wokandę, inni są zadowoleni z obecnej sytuacji -paradoksalnie zapowiedziane podwyżki od 2009 całkowicie ich satysfakcjomują. Pozwów też nikt nie chce składać z argumentacją "nic to nie da". W domyśle co my się będziemy wychylać ale jak inni coś wywalczą i dla nas to doobrze. Reasumując. To przykre że w małych Sądach ludzie są tak obojetni. Dodam tylko że forum sędziowskie też nie wzbudziło żadnego zainteresowania. Ja osobiście biorę urlop na żadanie. A co mi tam.
"zainteresowany" napisał:
W naszym sądzie na głębokiej prowincji nikt nie zamierza brać urlopu na żądanie- jedni boją się zdjąć wokandę, inni są zadowoleni z obecnej sytuacji -paradoksalnie zapowiedziane podwyżki od 2009 całkowicie ich satysfakcjomują. Pozwów też nikt nie chce składać z argumentacją "nic to nie da". W domyśle co my się będziemy wychylać ale jak inni coś wywalczą i dla nas to doobrze. Reasumując. To przykre że w małych Sądach ludzie są tak obojetni. Dodam tylko że forum sędziowskie też nie wzbudziło żadnego zainteresowania. Ja osobiście biorę urlop na żadanie. A co mi tam.
Być może tak jest u Ciebie w sądzie. Osobiście właśnie myślę, że małe ośrodki zdecydowanie zaakcentują swoja obecność.
Ocywiście masz rację, że znaczna część sędziów zamiast charyzmą, charakteryzuje się biernością i asekuracyjną postawą....
Ich sprawa !!! Osoby, które wezmą udział w akcjach, przynajmniej bez wstydu i zażenowania spojrzą sobie w lusto i powiedzą, że zrobili wszystko co było w ich mocy. Wstyd tylko za tych, którzy "alcem" nie kiwną, ale pierwsi sięgną po ewentualne zwiekszone wynagrodzenia....
Cieszę się że chociaż dreed zrozumiał o jakich starych sędziach pisałem.
"Kamel" napisał:
Co do dyscyplinarek. Moje odejście z sądu jest już niestety nieuniknione. Wolę odejść jako "bohater" walki o niezawisłość niż człowiek któremu zależy tylko na kasie. Łatwiej będzie rodzinie wytłumaczyć
Kamel, no jak to??? Można Cię jeszcze przekonać??
Może w małych sądach te pieniądze są duże, ale u mnie nie wystarczają na pół metra kwadratowego mieszkania. Szacunek społęczeństwa żaden. Zarobki innych prawników są nieporównywalnie większe więc i możliwości więcej.
Albo walka o prawo do wykonywania naszego zawodu albo zielony żabot.
[ Dodano: Pią Mar 21, 2008 10:57 am ]
Nata zostałem ostatnim facetem z mojego rocznika, który pracuje w sądzie jak na tak duże miasto to chyba mało. W zeszłym roku odeszli ostatni dwaj rówieśnicy ( nie żałują). W sądzie też za nami nie będą płakać już minister to jakoś wykombinuje żeby szeroki dostęp do zawodu mieli "młodzi krewni i znajomi królika".
W takim razie powodzenia!!!
My będziemy za Tobą płakać
uderz w stół ...
http://www.ms.gov.pl/projekty/projekty.php ,
a dostaniesz w mordę.
"chomik" napisał:
uderz w stół ...
http://www.ms.gov.pl/projekty/projekty.php ,
a dostaniesz w mordę.
Jeśli ktoś ma jeszcze złudzenia, że rozmowy Iustitii z MS coś dadzą, to niech sobie przeczyta j.w.
Arogancja.
Nawet nie czekają na wynik prac zespołu, wiedząc, że jesteśmy tym zmianom przeciwni!!!
Fragment postu M.Strączyńskiego z 17 lutego 2008r.: Stowarzyszenie domaga się, aby:
1. Wprowadzić w ustawie – prawo o ustroju sądów powszechnych zapis, że wynagrodzenia sędziów stanowią wielokrotność średniego wynagrodzenia w gospodarce narodowej za rok poprzedni, ogłaszanego przez Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego.
2. Wprowadzić w ustawie – prawo o ustroju sądów powszechnych zapis, że powyższego sposobu kształtowania wynagrodzeń nie można zmieniać ustawą budżetową.
3. Znieść wszystkie przepisy wiążące wynagrodzenia jakichkolwiek innych służb i pracowników z wynagrodzeniami sędziów.
4. Zrezygnować z planów zniesienia tzw. awansu poziomego sędziów sądów rejonowych i okręgowych, który ma wejść w życie od 1 lipca 2008 r. na mocy uchwalonych już zmian w u.s.p. i przyjąć klarowną praktykę przyznawania tego awansu bez przewlekania postępowania.
5. Wprowadzić trzecią stawkę awansową dla sędziów sądów apelacyjnych i Sądu Najwyższego, przyznawaną po 15 latach pracy.
6. Przyjąć jednoznaczną wykładnię zmiany prawa o ustroju sądów powszechnych uznającą, że drugą stawkę awansową sędzia otrzymuje po 10 latach służby, a więc pięć lat od daty, w jakiej otrzymać powinien pierwszą stawkę zgodnie z nowymi przepisami.
7. Przywrócić odrębne dodatki za szkolenie aplikantów na jednakowych zasadach dla wszystkich sędziów.
Ile z tych postulatów zrealizowane zostało w projekcie zmian do usp?
"Allegro" napisał:
Już niebawem zobaczymy, czy kapela cenzura admina & Pan Filiżanka zagrają na jedną nutę...
[glow=red]Ani kroku w tył![/glow]
[ Dodano: Pią Mar 21, 2008 9:01 am ]
* cenzura admina to oczywiście drewniana postać z noskiem...
Nie przypuszczałem, że nawet to słowo jest reglamentowane...
no dobra spradzimy jak to działa z tą cenzurą:
najpierw będzie nazwa drewnianej figurki stworzonej przez Giapeto
pinokio, pinokio, pinokio, pinokio
[ Dodano: Pią Mar 21, 2008 11:46 am ]
wow
to działa automatycznie
a zobaczymy to słowo określającą rudą postać
....
no dobra tutaj to zadziała autocenzura
[ Dodano: Pią Mar 21, 2008 11:49 am ]
a wczoraj aplikantka tłumaczyła jak to wykorzystawani w Wawie sa aplikanci w kancelariach, pracując od 8.00. 9.00 do wieczora za marne 2 tysiące z groszami.
"Justibas" napisał:
uderz w stół ...
http://www.ms.gov.pl/projekty/projekty.php ,
a dostaniesz w mordę.
Jeśli ktoś ma jeszcze złudzenia, że rozmowy Iustitii z MS coś dadzą, to niech sobie przeczyta j.w.
Arogancja.
Nawet nie czekają na wynik prac zespołu, wiedząc, że jesteśmy tym zmianom przeciwni!!!
Ciekawe, czy i jak skomentuje to ktoś z zarządu Iustitii? Pani Prezes? Jak się ta sytuacja ma do ich wypowiedzi dotyczących trwania rozmów z MS i apeli o niepodejmowanie żadnych akcji z uwagi na czekanie na ich wynik.
[ Dodano: Pią Mar 21, 2008 12:49 pm ]
A to fragment uzasadnienia zmian w usp: "...w toku prac legislacyjnych projekt zmian w tym zakresie przekazany został prezesom sądów apelacyjnych celem zapoznania środowiska sędziowskiego i z prośbą o wyrażenie opinii. Z zebranych opinii wynika, że inicjatywa odejścia od instytucji awansu poziomego znajduje poparcie w środowisku sędziowskim, w tym wśród wielu sędziów sądów rejonowych i okręgowych".
Zauważcie, że to jest taka sprytna figura mająca świadczyć o tym, że te opinie wyrażali sędziowie sądów rejonowych i okręgowych, a w rzeczywistości wyrazili ją prezesi sądów apelacyjnych (o ile to w ogole prawda).
No tak referendarze znowu zyskają dzięki powiązaniu ich wynagrodzenia z wynagrodzeniem sędziów a asystenci cóż znów będą z zazdrością patrzeć na wynagrodzenie Pań z sekretariatu... ach ta Polska - K raj A bsurdów T olerowanych
przeczytałem całe to uzasadnienie i nie ma tam ani słowa dlaczego nie moze byc sredne wynagrodzenie zamiast kwoty bazowej, jest tylko zdawkowe stwierdzenie że nie można wprowadzić tego od lipca bo wiecie rozumiecie budżet
a tak na marginesie jakbym wysłał wyrok z takim uzasadnieniem to w SO by mi go uchylili z hukiem z uwagi na nie odniesienie się do wszystkich zarzutów i okoliczności podniesionych przez strony w pismach procesowych :-)
Czytając uzasadnienie projektu myślałam, że pęknę ze śmiechu - że niby te zmiany mają przeciwdziałać odchodzeniu z zawodu i sprawić, że o stanowiska sędziów będą sie ubiegać r.pr. i adwokaci ( chyba 2 miesiące przed emeryturą - coby pójść w stan spoczynku - chyba że o takie rozwiązanie dla kolegów z palestry p. Ministrowi chodziło).
Ignorują nas zupełnie. Ale co tam, my im pokażemy.
Jeszcze raz napiszę - jestem za tym, coby przy następnych wyborach odmówić wzięcia udziału w komisjach wyborczych. I uświadomić to dobitnie państwu z MS poprzez umieszczenie tego w planie naszych działań prostetacyjnych.
[ Dodano: Pią Mar 21, 2008 12:49 pm ]
A to fragment uzasadnienia zmian w usp: "...w toku prac legislacyjnych projekt zmian w tym zakresie przekazany został prezesom sądów apelacyjnych celem zapoznania środowiska sędziowskiego i z prośbą o wyrażenie opinii. Z zebranych opinii wynika, że inicjatywa odejścia od instytucji awansu poziomego znajduje poparcie w środowisku sędziowskim, w tym wśród wielu sędziów sądów rejonowych i okręgowych".
Zauważcie, że to jest taka sprytna figura mająca świadczyć o tym, że te opinie wyrażali sędziowie sądów rejonowych i okręgowych, a w rzeczywistości wyrazili ją prezesi sądów apelacyjnych (o ile to w ogole prawda).
I tu się możesz mylić. Znam sędziów rejonowych, którzy uważają, że odejście od awansu poziomego, wprowadzenie trzeciej stawki awansowej i podwyższenie kwoty bazowej o 25 % to rozwiązania dla sędziów bardzo korzystne. Zapewniam, że te osoby zadbały o przekazanie własnego zdania gdzie trzeba. Zapewniam też, że czyniły próby przekonania innych o tym, że nowe propozycje ministerialne, to prawdy jedynie słuszne, zasługujące na wyłączną akceptację.
I tu się możesz mylić. Znam sędziów rejonowych, którzy uważają, że odejście od awansu poziomego, wprowadzenie trzeciej stawki awansowej i podwyższenie kwoty bazowej o 25 % to rozwiązania dla sędziów bardzo korzystne. Zapewniam, że te osoby zadbały o przekazanie własnego zdania gdzie trzeba. Zapewniam też, że czyniły próby przekonania innych o tym, że nowe propozycje ministerialne, to prawdy jedynie słuszne, zasługujące na wyłączną akceptację.
A jakoś uzasadniali to swoje stanowisko?!
rzeczywiście jak ktoś umie patrzyć jedynie kilka miesięcy do przodu, to dla niektórych ten projekt może być korzystny. Otóż w obecnym projekcie, który jest "na wakacjach", nabycie drugiej stawki awansowej liczone jest 5 lat od nabycia poprzedniej, natomist w zmianach - 10 lat od otrzymania nominacji bądź awansu do sądu wyższej instnancji. A to nie jest to samo!! w niektórych przypadkach róznica sięga 2 lat. Ale podkreslam, te osoby są wyjatkowo krótkowzroczne, bo nie zauważają, że w SR ich "awanse" placowe zgodnie z nowym usp skończą sie nieodwołalnie na 3 stawce, a teraz zostaną jeszcze diw (pierwsza, druga, SSO, SSO pierwsza SSO druga) !!!
W sumie to dobrze, że przynajmniej wiemy na czym stoimy tzn. na co możemy liczyć w tej pracy. Koniec gadania, że to musi się zmienić i przekładania terminów odejścia. Pan minister lepiej płaci początkującemu prawnikowi w SPCG (tymczasowo SPG), a to pokazuje jak nas szanuje.
"anpod" napisał:
aktopek...a tu sie mylisz ogromnie. Wyraz sędzia jest rodzaju męskiego i wszelkie przerabianie na rodzaj żenski jest niepoprawne, choć powszechne. Sformulowanie duralexa jest jak najbardziej sluszne i poprawne.
tak zatem przy okazji doceniam to, ze jeszcze są młodzieńcy , ktorzy uzywają tego prawidlowego rodzaju
pogrzebałam i znalazłam, ze niby teraz mozna odmieniac wg. deklinacji zeńskiej. Chociaz mi sie akurat to nie podoba i nie wiem, na ile jest to poprawne jezykowo
No wreszcie. Czekałem na to od dawna. Otóż anpod zupełnie, absolutnie, zasadniczo, pryncypialnie i kardynalnie się z Tobą nie zgadzam. Forma" pani sędziego...." brzmi dla nie obrzydliwie, obco, nienaturalnie a wręcz śmiesznie. Nigdy nie zdarzyło mi się jej użyc. Masz więc do wyboru. Zamknąc się w oblężonej twierdzy swego starczego wieku, w towarzystwie przedpotopowej deklinacji i duchów przeszłosci, albo iśc śmało naprzód, razem z młodzieńcami takimi jak ja, którzy nie obawiają się wkraczac odważnie w XXI wiek, niosąc wszystkim kaganek nowoczesności.
Wybór należy do Ciebie.
Jeszcze nie jest za późno
Ten post wyżej to byłem oczywiście ja, K.Ierownik, a nie ludzka.
Jako adwokat pan minister widzi trochę inną ścieżkę kariery prawniczej. Mianowicie taką, która przez całą komunę sprawdzała się znakomicie. Najpierw kilka lat w sądzie lub prokuraturze (dla nauki i wyrobienia znajomości) pamiętając jednak, że nie można podpaść mecenasom bo nie przyjmą do klanu. Następnie prośby błagania i w końcu uwieńczenie kariery ADWOKATURA. Lektura projektu nie pozostawia złudzeń.
Ty duralex też możesz porzucic to swoje zapyziałe stanowisko.
A Tak w ogóle to mam zaległości.
"arczi" napisał:
i jeszcze jedno - napisałem to przed chwilą w szarej strefie. Moim zdaniem absolutnie nie mamy sie co obawiać dyscyplinarek nawet niezależnie od charakteru prawnego "urlopu na żądanie z k.p. Przede wszystkim sedzia ma tzw - powszechnie nazwany "nienormowany czas pracy". Czyli sam sobie układa co danego dnia będzie robił i nikt nie ma prawa go w tym kontrolować. Czy będzie np. sądził, siedział w bibliotece, myślał w domu, uczestniczył w kursie parapsychologicznym od odstresowania się od tych dżentelmenów z sali rozpraw stronami zwanymi, czy też oskarżonymi - to jest tylko jego sprawa. Odpowiada tylko za wyniki - dobre sądzenie. Tak to sobie sprytny ustawodawca uchwalił by móc dołożyć sędziemu pracę ponad siły i jednocześnie nadgodzin nie płacić. Teraz więc niech nikt nie narzeka, że sędzia ma prawo nie przyjść danego dnia do pracy. Albo wóz albo przewóz. Jeżeli więc od jakiegoś dziwoląga prawniczego słyszę, że danego dnia mam być w pracy bo tak sobie życzy Rzecznik Praw - ale oczywiście nie moich, bo gdyby tak było to dawno sam z własnej inicjatywy zatroszczył by się o sytuację socjalną sędziów - to pusty śmiech mnie ogarnia.
co innego nienormowany czas pracy a co innego miejsce świadczenia pracy, tu mamy raczej obowiązek przyjśc do sądu, natomiast ile czasu będziemy w miejscu pracy danego dnia to inna sprawa
koko, niestety mylisz się. Idąc tropem Twojego pogladu, trzeba by przyjąć, że sędzia musi być w sądzie obecny 24 h na dobę bo jego miejscem pracy jest dany sąd....
i dokładnie tak jest, od poniedziałki do piątku do 15.30 i soboty i niedziele według potrzeb: areszty, tryby przyspieszone, i zauważ że kp nie przewiduje dla naszej grupy pracy w niedziele i święta
nie wiem arczi jak ty, ale ja jeżdżę za friko w soboty i niedziele do sądu do pracy
"mara" napisał:
A jakoś uzasadniali to swoje stanowisko?!
Wyręczę Beatkę - jedni mówili, że są zadowoleni ze swej sytuacji materialnej - kilkuletni SSR orzekający w SR.
"koko" napisał:
i dokładnie tak jest, od poniedziałki do piątku do 15.30 i soboty i niedziele według potrzeb: areszty, tryby przyspieszone, i zauważ że kp nie przewiduje dla naszej grupy pracy w niedziele i święta
nie wiem arczi jak ty, ale ja jeżdżę za friko w soboty i niedziele do sądu do pracy
Koko, gdzie Ty pracujesz, nie jest to getto?? Jak daliście sobie tak wejść na głowę prezesom, to trudno. Ale to nie wynika z usp!!!!!
Arczi - czy Ty naprawdę myślisz, że ktoś nam płaci (albo daje wolne w inny dzień) za weekendowe dyżury aresztowe czy trybowe ?
"bea" napisał:
A jakoś uzasadniali to swoje stanowisko?!
Wyręczę Beatkę - jedni mówili, że są zadowoleni ze swej sytuacji materialnej - kilkuletni SSR orzekający w SR.
Wywołana do tablicy uzupełniam wypowiedź bei: Osoby, których sercom najbliższe są zmiany proponowane przez ministerstwo nie pozwalają się wciągać w jakikolwiek dyskusje, wygłaszają prawdy jedynie słuszne i nie tolerują sprzeciwu. Zasadniczo jestem osobą odważną, ale przyznaję, że wobec takiej postawy rozmówcy przyjmuję postawę wycofującą i nie wnikam w szczegóły, bowiem dalsza dyskusja pozbawiona jest sensu. Przypadek taki ciężki i tyle, a
moje siły są jednak ograniczone.
[ Dodano: Pią Mar 21, 2008 7:47 pm ]
oczywiście: jakiekolwiek
Z projektu zmian do ustawy o usp:
„Proponuje się ustalenie wysokości kwoty bazowej bezpośrednio w przepisach ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych i ukształtowanie wysokości tej kwoty – biorąc pod uwagę aktualne możliwości budżetu państwa - na poziomie 1.866,78 zł, tj. przy założeniu wzrostu o 25% w stosunku do jej aktualnej wysokości (1.493,42 zł). Kwota ta podlegałaby następnie corocznej waloryzacji, na dotychczasowych zasadach, określonych w art. 91 § 1b tej ustawy”.
Uzasadnienia w istocie brak, jak zwykle ble, ble, ble. Pytam: jakie zakończenie prac w dniu 31 marca 2008r, jakie wysłuchanie postulatów środowiska, jaki dialog? Przygotowanie na gwałt projektu zmian ustawy o usp w zakresie m.in. naszych wynagrodzeń i przedstawienie go do uzgodnień międzyresortowych to nic innego, jak kolejny krok w celu storpedowania naszego protestu.
Protest jednak trwa, bo zaproponowane zmiany nas nie satysfakcjonują.
Rząd zabrał nam podwyżkę planowaną na ten rok przez poprzedni rząd, zamierza zabrać nam awanse poziome jeszcze w tym roku, podwyżkę mamy otrzymać dopiero w przyszłym roku, odniesienie się do naszego postulatu powiązania płac ze średnim wynagrodzeniem kraju brzmi: nie, bo nie, a brak trzeciej stawki awansowej dla sędziów sądów apelacyjnych uzasadniany jest tym, że eliminowana instytucja awansu poziomego do nich się nie odnosiła.
Protest trwa, bo nie zgadzamy się na brak podwyżek w tym roku, nie zgadzamy się na brak jakiejkolwiek długofalowej koncepcji dotyczącej wzrostu naszych wynagrodzeń, nie zgadzamy się na to, aby władza wykonawcza poprzez ten projekt nadal łamała art. 178 ust. 2 Konstytucji.
A temu, kto jest zadowolony ze wzrostu wynagrodzeń planowanego na przyszły rok przypominam, że w tym roku mieliśmy otrzymać dwie nieinflacyjne podwyżki. Nowy rząd jednej nas już pozbawił i planuje pozbawienia drugiej. Czy zatem można wierzyć politykom?
SZABLE W DŁOŃ !!!
WOLNOŚC DLA TYBETU !!!
"bladyswit" napisał:
Arczi - czy Ty naprawdę myślisz, że ktoś nam płaci (albo daje wolne w inny dzień) za weekendowe dyżury aresztowe czy trybowe ?
ja może pracuję w innym sądzie albo wywalczyliśmy przez zwyczaj cywilizowane warunki pracy. Jest u mnie nie do wyobrażenia, bym tłumaczył się prezesowi gdzie w danym momencie jestem jeśli oczywiście nie mam sesji. To tylko moja sprawa. Oczywiście zwykle w tym czasie nie zajmuję się prywatnymi sprawami ale piszę w domu uzasadnienia (napisałem ich w ubiegłym roku 180), siedze w bibliotece, nawet znajduję czas na szkolenia w spólkach szkoleniowych (tu też trzeba się przygotować a więc to też jest nauka prawa). Referat mam w dobrym stanie, więc kto się ma o co przyczepić?. Kiedyś pamietam, prezeska próbowała wymuszać w dniach moich nieobecności branie urlopu ale stanowczo odmówiłem, gdyż w tym dniu pisałem rzeczywiście uzasadnienie (zwykle nie chodzę jeden dzień w tygodniu do pracy i wtedy piszę uzasy). Podstawy prawnej obowiązku mojej codziennej obecności nie potrafiła podać, więc się wycofała.
oczywiście wiem, że nikt za dodatkowe godziny pracy mnie ani Tobie nie płaci
arczi, tu nie chodzi o dodatkowe godziny pracy, ale dodatkową , wymuszoną przepisami kpk pracę w miejscu pracy w soboty i niedziele;
rodzinni za wizytowanie domu dziecka mają dodatek, a my za orzekanie sobotnio-niedzielne w aresztach i przyspieszonych nie;
oczywiście, mój czas pracy w dni powszednie nie jest limitowany, ale mam przybyć do miejsca pracy, bo są interesanci, sekretarze mają problemy, które muszą na bieżąco z nami konsultować, do tego zawsze w dzień powszedni też niespodziewanie może wpaść areszt czy przyśpieszone...
Miejmy chociaż nadzieję, że Pan Prezydent przeforsuje wzrost na 3,9. Bo co do innych kwestii to marnie to widzę. Protesty trwają ( chociaż walczą głównie rejonowi), z Iustitią nikt jak widać się nie liczy, ze spolegliwym przewodniczącym KRS również. Co umyślało ministerstwo, to zrobi. Zauważcie, że na poważnie to nikt z nami nie rozmawia. Opiniowanie czegokolwiek ma taki sens, że muszą potem się chwilkę pogimnastykować, żeby w uzasadnieniu projektu ustawy wykazać, że opiniujący to pacholęta, potrzeb Państwa nie rozumiejący. Zresztą, sami sobie jesteśmy winni. Nie umiemy walczyć. A może umiemy tylko, że bardzo niewielu z nas walczy. Reszta woli prawić banały o godności, nie rozumiejąc co do końca ma to znaczyć. Smutne to jakieś wszystko. I miałkie. Takie jest jednak na chwilę obecną moje zdanie. Jeszcze jedno - pozdrawiam Tych, którzy na tym forum i poza nim GODNIE nas reprezentują. Zbyt wielu by wymieniać. Kto czyta ten wie.
ministerstwo prowadziło grę pozorów , że niby rozmawia ze środowiskiem a i tak zrobiło swoje , poprzedni Ms przynajmniej nie ukrywał , że się z nami nie liczy ( czy wszyscy już zapomnieli jak byliśmy i jesteśmy traktowani , czy 100 złotych brutto aż tak cieszy i mglista zapowiedż 25 % podwyżki kwoty bazowej , którą w każdej chwili można odwołać ?????? ), bez dalej trwającego protestu nie będziemy niezależną III władzą . Nierozumiem jak można być zadowolonym z takiej sytuacji . Innymi słowy zanim TK wyda wyrok ruszymy z petycjami !!!! Niech ci zadowoleni nie łudzą się , że projekt prezydenta otrzyma kontrasygnatę , bo budżet jest najważniejszy .
Popieram Cie Barbaro w calej rozciagłości.
Musimy sporządzic protest do UE.
Mnie osobiście to co proponuje MS nie satysfakcjonuje.
Nigdy nie miałem zludzeń co do prawidłowej reprezentacji IUSTITI i KRS w naszych sprawach.
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Wobec tego projektu może powinniśmy zobowiązać IUSTITie do ostrego sprzeciwu co do
tego projektu i tak jak wysyłelismy listy protestacyjne do rzecznika wysłac je do KRS,IUSTITI i Min.spaw.
KOLEŻANKI i KOLEDZY !
Pragnę wrócić Waszą uwagę na to co się stało w Radomiu. Chodzi o tamtejszy szpital. To zamknięcie oddziałów to była czysta pokazówka zrobiona po to aby pokazać lekarzom że jeżeli nie będą podpisywać klauzul opt out to będą tracić miejsca pracy. I lekarze już to podpisali. To skandal i bezczelność. W ten sposób nie pozwalają lekarzom na korzystanie z ich PRAW, KTÓRE MAJĄ PODSTAWĘ W PRAWIE UNIJNYM. W TEN SPOSóB NASZE PAńSTWO łAMIE PRAWO. BEZCZELNIE I CYNICZNIE. A społeczeństwo podjudza mówiąc, że lekarze w tym szpitalu średnio zarabiali ponad 9000. Śmiem podejrzewać że to może być taka sam prawda jak to, że SęDZIA W SąDZIE OKRęGOWYM ZARABIA 8600.
Myślicie, że taki rząd będzie szanował konstytucję i nasze prawo do godnych zarobków???
Oni maja taki sam stosunek do "wykształciuchów" jak poprzednia ekipa, tylko są sprytniejsi i nie używają tego słowa.
HAńBA !!!!!
Życzę wszystkim Wesołych Świąt! Odpocznijmy przez Święta, przede wszystkim psychicznie, bo ta cała sytuacja jest okropnie męcząca. I ani słowa o tym przy świątecznym stole.
Czeka nas zjazd IS. Jestem delegatem i mam nadzieję, że będzie to przełomowy zjazd i zostaną podjęte decyzje co do radykalniejszych form naszej akcji. Może nastapią jakieś zmiany w ierunku działania IS???
Pozdrawiam wszystkich.
PS. u mnie w Sadzie złozyło pozwy (x2) 4 sedziów, czyli 30 procent stanu. Reszta patrzy się roll i czeka - nie wiem na co.
O Radomiu pisałem w innym temacie, było to zastraszanie lekarzy.
Lekarze z II stopniem specjalizacji mają po 1.4 x 2.800zł co daje na reke ok.2.700zł po potraceniach.
Do tego faktycznie dochodzą dyżury 24h płatne świeta 500zł , robocze 280zł- wszystko brutto.
żeby zarabiać 10.000zł ile musieliby mieć dużurów
a za dni po dyżurze im nie płacą.
Faktycznie informacje co do ich zarobków sa takie same jak co do wysokości naszych.
Pozdrawiam i życzę WESOŁYCH ŚWIĄT
Zastanawia mnie czy nowa kwota bazowa będzie podlegała waloryzacji z dniem 1 stycznia inaczej całe to gadanie o podwyżce o 25% to bzdura, biorąc pod uwagę inflacje . Oczywiście to marginalna uwaga biorąc pod uwagę ,że koncepcja ministerstw jest zwykłą kpiną z naszego środowiska. Niemniej warto by osoby , które negocjują z ministerstwem zauważyły ten fakt i zażądały by kwota ta również podlegała waloryzacji od 1 stycznia 2009r. tak jak wynagrodzenia budżetówki.
Tak nawiasem mówiąc obecna średnia podana przez GUS w lutym wynosiła ponad 3tys zł. a jaka będzie pod koniec roku
Może się okazać,że 1866 zl może stanowić połowę sredniej krajowej
[ Dodano: Sob Mar 22, 2008 3:18 pm ]
I znów będziemy biedni
"mati" napisał:
O Radomiu pisałem w innym temacie, było to zastraszanie lekarzy.
Lekarze z II stopniem specjalizacji mają po 1.4 x 2.800zł co daje na reke ok.2.700zł po potraceniach.
Do tego faktycznie dochodzą dyżury 24h płatne świeta 500zł , robocze 280zł- wszystko brutto.
żeby zarabiać 10.000zł ile musieliby mieć dużurów
a za dni po dyżurze im nie płacą.
Faktycznie informacje co do ich zarobków sa takie same jak co do wysokości naszych.
Pozdrawiam i życzę WESOŁYCH ŚWIĄT
A porównaj proszę kolego samochód jakim jeździsz Ty a lekarz w twoim wieku z tego szpitalika w Radomiu. Jak wjdzie równo albo na Twoją korzyść, to dopiero wtedy przyznam Ci rację w woich wywodach
Mało terenówek stoi pod szpitalem
A ja mam terenówke ,bo wygodnie się do niego wsiada,nie musze sie schylać.
No może tylko wiek nie ten( chodzi mi o samochód) bo na nówkę to mnie nie stać ??:
Pozdrawiam.
"mati" napisał:
Mało terenówek stoi pod szpitalem
A ja mam terenówke ,bo wygodnie się do niego wsiada,nie musze sie schylać.
No może tylko wiek nie ten( chodzi mi o samochód) bo na nówkę to mnie nie stać ??:
Pozdrawiam.
Sam samochód jeszcze o niczym nie musi świadczyć; bo to może być człek bogaty z domu, albo posiadający małżonka/e, który sędzią nie jest. Dajmy spokój lekarzom, niech zarabiają dużo i niech się nie szmacą braniem łapówek, no i oczywiście niech skutecznie ludzi leczą.
31 marca w moim sądzie - o ile się zorientowałam - tylko ja biorę urlop na żądanie. Dlaczego tacy jesteśmy? Dlaczego narzekamy i boimy się własnego cienia? tzn. dlaczego chyba większość taka jest?
bo mamy etos
i zostaliśmy wyszkoleni, że nie warto mieć własnego zdania, gdyż dostaniemy szmatę na egzaminie ,
gdyż uchylą nam wyrok
gdyż zastraszą wytykiem
gdyż sprawdza nam statystykę
gdyż przeniosą nas do innego wydziału
gdyż wyciągną nam trupy z szafy
gdyż złożą nam masę niepotrzebnych wniosków o uzasadnienie
gdyż sprawdzą naszą stabilność
gdyż zrobią nam nie wiadomo co
-i wiele innych powodów, które są najprawdopodobniej strachami z dużymi oczami.
"elew" napisał:
bo mamy etos
i zostaliśmy wyszkoleni, że nie warto mieć własnego zdania, gdyż dostaniemy szmatę na egzaminie ,
gdyż uchylą nam wyrok
gdyż zastraszą wytykiem
gdyż sprawdza nam statystykę
gdyż przeniosą nas do innego wydziału
gdyż wyciągną nam trupy z szafy
gdyż złożą nam masę niepotrzebnych wniosków o uzasadnienie
gdyż sprawdzą naszą stabilność
gdyż zrobią nam nie wiadomo co
-i wiele innych powodów, które są najprawdopodobniej strachami z dużymi oczami.
Elew, to forum świadczy o tym, że nie wszyscy zostali dobrze wyszkoleni, że nie warto mieć własnego zdania...
A jeśli trzeba będzie - odejdziemy - ale wcześniej pokażemy co to jest godność.
Uważam, że niestety tylko masowe odejścia z zawodu mogą coś zmieni w sytuacji tych, którzy zostaną. Tylko odejście "murzynów" (sam nim jestem) z rejonu pozwoli na głębszą refleksje dotyczącą ilości pracy w sądzie podziału obowiązków i związanego z tym stresu.
Nie można się zniechęcać. Jeżeli teraz nie ruszymy tej góry, to na kilka najblizszych lat zaprzepaścimy wszelkie szanse na zmiany
I jak pisze Ludzka
WOLNOŚĆ DLA TYBETU!!!
drodzy koledzy może warto pomysleć o zredagowaniu jakiegoś pisma dla mediów jeszcze przed 31 marca gdzie krótko i zwięźle wyłuszczymy nasze postulaty i napiszemy dlaczego w ogóle protestujemy. inaczej 31 marca w mediach znowu zobaczymy jedynie ministra, który stwierdzi, że nasz protest jest dla niego niezrozumiały bo już dostaliśmy podwyżkę, kolejną dostaniemy w lipcu i w ogóle od stycznia dzięki niemu czekają na nas kokosy a tak w ogóle to co my chcemy jeżeli zarabiamy 8600 złtych.
Zaszliśmy bardzo daleko. Zaczynamy rozmawiać o informacjach prasowych. Skoro tak, to dobrze było by zdefiniować problem, przedstawić go i zaproponować rozwiązanie. Definicja problemu to stan sądowanictwa, stan polegający na próbach upodobnienia sądów do urzędów, zaś sędziów do urzędników. Tak chyba należy też odczytać inicjatywę polegającą na utworzeniu kolejnego stopnia w hierarchii sądowej - sędziego grodzkiego. taki model się nie sprawdził bo społeczeństwo wyjątkowo nisko sobie ceni sądy. Nalezło by to zmienić - brak aplikacji sądowej, nabór do korporacji tylko poprzez obwieszczenia, wiek sedziego od 35 roku życia i oczywiście odpowiednie zarobki. Czy muszą one być powiązane ze średnim wynagrodzeniem pracowniczym wg GUS, czy też można je skorelować z kwotą bazową ustalaną dla kierowniczych stanowisk w państwie i odpowiednim mnożnikiem? Musimy nad tym się zastanowić.
Należy też zastanowić się nad sposobem protestowania. Akcja "Sądy bez sędziów" jako jednorazowa manifestacja naszych odczuć będzie akceptowalna, pozwy też, ale co dalej? Poddaję rozwadze apel do sędziów o "zawieszenie" swojego udziału w pracach KRS-u, o rezygnację z delagacji w MS i rezygnację z innych nieorzeczniczych form funkcjonowania zawodowego (komisje wyborcze, itd?). To musi być widoczne.
Znowu ciekawy art w GP. Zastanawiam się w czym nasz protest przeszkodzi justitii w "negocjacjach". Mam wrażenie, że chłopaki częściej wypowiadają się w gazetach na temat naszego protestu niż przyczyn dla których go podejmujemy. Co ciekawe ja też mam ponad 10 letni staż.
Tak żeby podgrzać atmosferę.
Wynagrodzenie Skarbnika Województwa w 2001 roku wynosiło 10261 zł brutto miesięcznie (zasadnicze 4860, funkcyjne 1775, dodatek specjalny 2654 + stażowe).
Tak przeszło mi przez ręce zaświadczenie podczas pisania uzasadnienia.
[ Dodano: Wto Mar 25, 2008 1:40 pm ]
"Bielawy1" napisał:
Proszę o wskazówki, gdzie mam szukać informacji dotyczącej wsparcia finnansowego chorego dziecka jednego z sędziów warszawskich; widziałam to gdzieś na forum, ale nie moge odszukać, a chcę przekazać na ten cel 1% podatku
Strona główna - Info - dotyczy naszych finansów
Szanowne koleżanki i koledzy.
Ze wielkim smutkiem muszę donieść, że nie otrzymałem żadnej odpowiedzi z biura RPO..Oprócz prośby o skorzystanie z formularza...
Oczywiście nie będę ukrywał, że wcale jej nie oczekiwałem. Nawet byłbym zdziwiony... Niestety również media, które bardzo chętnie powielają nieprzychylne nam wiadomości, nie uznały naszych odpowiedzi za interesujące.
Pozwolę sobie zauważyć, że harmonogram naszych działań, pozostawia już tylko 3 dni na składanie pozwów. Bardzo Was proszę o aktywność na tym polu. Jest to bardzo ważny krok przed dniem 31 marca 2008r.!!! Dyskusja w mediach na nasz temat, powinna objąć dodatkowo masowość tej akcji.
Docierają do mnie informacje, że środowisko sędziowskie zaczyna się obawiać reperkusji ze strony przełożonych... Jest to dla mnie niezrozumiałe, ponieważ wydawało mi się, że czasy, w których prezes sądu stał na baczność podczas telefonicznej rozmowy z sekretarzem partii minęły bezpowrotnie. Okazuje się jednak, że celowe informacje medialne odnośnie braku akceptacji dla naszych słusznych żądań szerokich zmian systemowych, powoduje w pewnych kręgach sędziowskich zaniepokojenie oraz rezygnację z udziału w proteście. Jest to przerażające!!!
Pozwolę sobie przypomnieć, że pomimo próśb, dyskusji, sędziowie Rzeczypospolitej Polskiej są na dalekim marginesie społeczeństwa i przez cały czas jesteśmy lekceważeni.
Jestem zdziwiony taką postawą obecnej władzy. Wydawało mi się dotąd, że Platforma Obywatelska, jest jednym z nielicznych „europejskich” ugrupowań politycznych, które zdaje sobie sprawę, ze siła państwa zależy w znacznym stopniu również od poszanowania III władzy, jakim jest wymiar sprawiedliwości. Muszę niestety zweryfikować swoje poglądy na tym polu.
Okazuje się, ze wprawdzie poprzednia ekipa rządząca starała się maksymalnie podporządkować sobie sądy w Polsce, to jednak zauważała, że status sędziego unijnego musi ulegać zmianom. Cóż natomiast mamy dzisiaj?
„Trwają prace zespołu powołanego przez Ministra Sprawiedliwości.....” Doskonale, że trwają, doskonale, że swoje plany „szeroko konsultujemy” z sędziami...Pytanie tylko jedno – jak w takim wypadku wytłumaczyć szaremu, bezfunkcyjnemu sędziemu sądu rejonowego, że na stronie MS już znajduje się projekt zmian w USP, w którym zabieramy stosunkowo niewielkie, kosmetyczne zmiany, a które uchwalił nam Sejm poprzedniej kadencji?
Ze smutkiem stwierdzam, ze ja tego nie rozumiem..... Nie dość, że nie rozumiem, to jeszcze uważam, że sędziowie RP kolejny raz są poniżani!!!! Dosyć tego. Jak można zarzucać nam postępowanie niegodne powagi urzędu, a samemu tak jaskrawo kpić sobie z konstytucyjnej zasady równowagi władz???
„....Sędziowie mogą pisać apele, zwracać się z petycjami, proponować zmiany...” Tylko, że nasze apele pozostają bez najmniejszego echa!!! Nie jesteśmy szanowani, a jest to niedopuszczalne w państwie niby demokratycznym, jakim jest Polska. Z przerażeniem patrzę na próby zastraszania nas. Przykładem, niech będzie chociażby ostatni list RPO. Nas chce się zastraszyć, a jednocześnie wzywa się Ministra do działań niezgodnych z prawem. Najsmutniejsze, że część z nas, ta dyspozycyjna część, postąpi zgodnie z odgórną linią.... To już prosta droga do przyszłych telefonów z poleceniami oraz roznoszenia „lojalek” jak za komuny...
Wierzę jednak, ze nie damy się !!! Wierzę, że sędziowie Rzeczypospolitej Polskiej, zdają sobie sprawę, że jeżeli nie będziemy potrafili razem wywalczyć zmian, jeżeli zdecydowanie nie zaakcentujemy swojej niezależności i niezawisłości, to na wiele następnych lat zostaniemy sprowadzeni do roli „urzędnika w kancelarii prezesa..”
Przypominam najbliższe punkty harmonogramu:
1/ do końca marca 2008 roku - skłądamy pozwy
2/ 31 marzec 2008r. - dzień sądów bez sędziów
Moi drodzy, istnieje tylko jeden warunek, od którego zależy wymuszenie dyskusji i zmian - MASOWOŚĆ !!! NIE DAJMY SIĘ ZASTRASZYĆ!!!! RAZEM MOŻEMY WIELE - OD NAS SAMYCH ZALEŻY, CZY BĘDZIEMY MOGLI POWIEDZIEĆ - ZROBIŁEM/AM WSZYSTKO CO MOGŁAM, ZEBY DOSZŁO DO ZMIAN....!!!!
Dreed, jeszcze raz wyrazy szacunku . Popieram w całości!!!
My już się nie cofniemy. To wszystko juz za daleko zaszło. Uzyjemy wszelkich metod, by osiagnąć nasz cel. Mało, kolejnym znaczącym elementem naszego protestu będą nasze posunięcia na zjeździe Iustitii w Poznaniu. Tam przede wszystkim trzeba pilnych i radykalnych zmian bo, póki co, w KRS ich nie przeprowadzimy. Spotkajmy się tam, porozmawiajmy o kolejnych etapach protestu, niech on przybiera na sile, niech dotrze do każdego, nawet najmniejszego gabineciku sędziego (z czwórką w nim sędziów), niech wyjdzie poza granice kraju, niech usłyszy o naszym poziomie życia i wynagrodzeń każdy "Europejczyk", niech żółte strony Rzepy czernieją od doniesień o naszych rzeczowych argumentach za zmianą takiego patologicznego stanu rzeczy, niech piszą o konsekwencjach dla obywateli, jakie taki stan może w niedługim czasie wywołać. Uczyńmy wreszcie liczne patologie Wymiaru Sprawiedliwości , w tym sytuację bytową sędziów przedmiotem sporu politycznego wszystkich sił politycznych - niech sie o nas kłócą, targują, licytują, a my podsuwajmy im najlepsze rozwiązania!!!!!
Drogie Koleżanki i Koledzy!
Przyłączcie się do protestu. Wiem, że wielu z Was jest niezadowolonych z lekceważenia nas i naszych postulatów co do kierunku reformy wymiaru sprawiedliwości. Pokażmy to niezadowolenie, nie ograniczajmy się do krytykowania władzy wykonawczej i ustawodawczej jedynie w zaciszu naszych gabinetów. Nasze dotychczasowe działania nie przyniosły żadnego skutku i tylko dlatego w harmonogramie pojawił się punkt "sądy bez sędziów". Bo władza wykonawcza nie chce z nami rozmawiac albo pozoruje takie rozmowy, bo nie odpowiada na nasze postulaty, ignorując kilka tysięcy sędziów, którzy podpisali list otwarty. Bądźmy w tym dniu razem, pokażmy, że jesteśmy przedstawicielami trzeciej władzy, nie godzącymi się na to, co niezgodne z Konstytucją. Bo jej przepisy nie tylko zapewniają nam godne wynagrodzenie, ale i stanowią o równości wszystkich trzech władz. I te przepisy nie są obecnie respektowane.
SZABLE W DŁOŃ !!!
31.03.2008 r. – Dzień Obrony Niezawisłości.
Sposób w jaki media przedstawiają nasz protest, deprecjonując sędziów i wykorzystując do tego „autorytety” pokazuje, że musimy wyraźne zaakcentować, iż walczymy nie tylko o wzrost wynagrodzeń, ale przede wszystkim w obronie niezawisłości.
Polska „klasa polityczna”, od lewicy po prawicę, obawia się niezawisłych sądów. Jeżeli politycy dostrzegają w ogóle potrzebę istnienia niezawisłych sądów, to tylko wtedy, gdy akurat znajdują się w opozycji. Dla PO niezawisłość jawi się jako zagrożenie dla społeczeństwa obywatelskiego. Z kolei dla PiS niezawisłe sądy stoją na drodze do budowy silnego państwa. Niestety nasi politycy nie dostrzegają tego, że społeczeństwo obywatelskie nie może prawidłowo funkcjonować bez ochrony ze strony silnego państwa, zaś silne państwo tylko wówczas nie obróci się przeciwko społeczeństwu, gdy będzie przestrzegana zasada niezawisłości sędziów oraz niezależności władzy sądowniczej od władzy wykonawczej i ustawodawczej. Jest to fundament, na którym oparte jest funkcjonowanie wszystkich demokracji zachodnich (zasada trójpodziału władzy). Pomimo publicznych deklaracji naszych polityków o przywiązaniu do zasady trójpodziału władzy, tak naprawdę są oni tej zasadzie przeciwni, gdyż nie potrafią zaakceptować faktu, iż pewien obszar funkcjonowania państwa nie podlega ich kontroli. Wynika to zapewne z tradycji PRL, która ugruntowała zasadę jednolitości władzy państwowej.
Demokracja to nie tylko formalne zapisy w konstytucji – to przede wszystkim rzeczywista praktyka oraz tradycja. W niektórych krajach Ameryki Łacińskiej obowiązują konstytucje, których treść jest przepisana z konstytucji USA, co nie oznacza jednak, że w krajach tych panuje system demokratyczny. Z drugiej strony w niektórych państwach zachodnich nie ma przepisów przewidujących immunitet dla sędziów. Nie jest to jednak potrzebne, gdyż żadnemu politykowi nie przyszłoby nawet do głowy próbować wpływać na treść orzeczeń sądowych, czego niestety o polskich politykach powiedzieć nie można.
W Konstytucji z 1952 r. art. 62 stanowił, iż sędziowie są niezawiśli i podlegają tylko ustawom. W Konstytucji z 1997 r. art. 178 ustęp 1 stanowi, że sędziowie w sprawowaniu swojego urzędu są niezawiśli i podlegają tylko Konstytucji oraz ustawom. Jest to więc w istocie powtórzenie brzemienia art. 62 Konstytucji z 1952 r. Różnica wynika z dwóch następnych ustępów art. 178. Otóż w ustępie 2 zagwarantowane są prawa sędziów, mające na celu urzeczywistnienie zasady niezawisłości: „Sędziom zapewnia się warunki pracy i wynagrodzenie odpowiadające godności urzędu oraz zakresowi ich obowiązków”. Z kolei w ustępie 3 mowa o obowiązkach sędziego: „Sędzia nie może należeć do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzić działalności publicznej nie dającej się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów”. Prawa i obowiązki sędziów są ze sobą skorelowane. Jeżeli zatem nie jest realizowany ustęp 2, to sędziowie nie muszą przestrzegać obowiązków wynikających z ustępu 3. Jeżeli zaś nie działa mechanizm określony ustępami 2 i 3, to tym samym nie jest realizowana także zasada niezawisłości sędziów, o której mowa w ustępie 1, a ściślej mówiąc, niczym nie różni się od „niezawisłości” wynikającej z art. 62 Konstytucji PRL z 1952.
Niezawisłość nie jest przywilejem sędziów. Niezawisłość jest przywilejem społeczeństwa i gwarancją wolności obywatelskich.
Gdy nie ma rzeczywistej niezawisłości sędziów, to naruszona zostaje także wynikająca z art. 10 Konstytucji zasada trójpodziału władzy. Nie może bowiem wówczas funkcjonować mechanizm wzajemnego oddziaływania i hamowania, gdyż nie ma równowagi między władzami.
Nie ma lepszego sposobu na podporządkowanie sobie kogoś, jak uzależnienie ekonomiczne. Nie trzeba wówczas takiej osoby zakuwać w kajdany, nie ma też obawy, że zbuntuje się przeciwko swojemu władcy. Znamienne jest to, że najbardziej aktywnymi uczestnikami protestu są młodzi sędziowie, którzy nie są jeszcze uzależnieni finansowo od władzy wykonawczej, a nadto nie zostali jeszcze dostatecznie przeczołgani przez bizantyjski system panujący w wymiarze sprawiedliwości (dyscyplinarki, wytyki, dociążenie referatu, przeniesienie do innego wydziału, zamknięcie drogi awansu itd.).
Zagrożenie dla niezawisłości przejawia się w tym, że nie są realizowane postanowienia Konstytucji, wskutek czego nie tworzy się tradycja demokratycznego państwa prawnego. Nie kształtują się tym samym trwałe mechanizmy zabezpieczające system władzy przed degeneracją. Sędziowie podporządkowani władzy wykonawczej i uzależnieni od niej finansowo w każdej chwili mogą stać się narzędziem w realizacji celów politycznych.
Istota naszego protestu sprowadza się zatem do pytania, czy wymiar sprawiedliwości mają sprawować niezawiśli sędziowie, czy urzędnicy Pana Ministra Sprawiedliwości. Jeśli bowiem przegramy, to w indywidualnym wymiarze nieszczęścia nie będzie, a sądy będą dalej funkcjonować. Wielu z nas problem finansowy rozwiąże zmieniając zawód. Na miejsce tych co odejdą przyjdą następni, być może gorzej przygotowani merytorycznie, za to szczęśliwi i wdzięczni władzy za to, pozwoliła im się „ukoronować” w sądzie. Będą pracować nawet za mniejsze pieniądze, gdyż oni nigdzie poza sądem nie będą mieli tak „wspaniałych” warunków oraz stanu spoczynku. Znaczna część sędziów oczywiście w zawodzie pozostanie, chociażby z uwagi na lata pracy „zainwestowane w sąd” . Część sędziów jest też silnie związana z resortem sprawiedliwości zaciągniętymi kredytami oraz brakiem środków na rozpoczęcie własnej działalności gospodarczej. :sad: Wielu spośród nas nauczyło się już żyć w sądowym „Bizancjum”. Nasza przegrana dla ogółu społeczeństwa będzie jednak oznaczała, że sędziowie w Polsce nie są równorzędnym partnerem dla władzy wykonawczej i ustawodawczej. Okaże się wówczas, że jesteśmy jedynie urzędnikami Pana Ministra Sprawiedliwości – wiernymi poddanymi każdego aktualnie panującego basileusa.
BRAWO KARL!!!
Nie dajmy się!
Te propozycje MS mają Nam tylko zamknąć usta. W zakresie naszego statusu, w tym wynagrodzeń, nadal będziemy uwiązani łaską dwóch "równorzędnych" władz. Ani kroku w tył!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Kto ma ciepłą posadkę, nie chce jej stracić. Mądrość znana od wieków...
Jedna z koleżanek (15 lat w wymiarze) na propozycję złożenia pozwu zapytała: "A źle ci?".
Nie możemy ustąpić. Oczywiście składam drugi pozew.
[glow=red]Ani kroku w tył![/glow]
Zgadzam sie w pełni z autorami wczesnijeszych postów.
Nie możemy zmarnować naszej energii i przystać na propozycję MS. My chcemy zmian systemowych i gwarancji, iż nigdy więcej nie będziemy tracić sił w walce o godne wynagrodzenie skoro jest ono zapisane w Konstytucji. Jeśli odpuścimy to za 2 - 3 lata będzie znów to samo co obecnie. Podwyżka proponowana przez MS stanowi w istocie wyrównanie to czego nam nie dano w ostatnich kilku latach i powinna być od 1 stycznia 2008, zaś zmiana systemowa w postaci odniesienia naszych wynagrodzeń do przecietnego wynagrodz. w gospodarce - musi byc zapisana ustawowo i wejśc w zycie od przyszłego roku i obowiazywać przez dłuuugie lata. Ja ciąglę wierzę, iż jeszcze w tym roku TK opowie sie po naszej stronie, a zrobi to tym szybciej im więcej pyt. prawnych trafi do niego w tym zakresie. Ponadto KRS powinien również zadać pyt. abstrackyjne dot. niekonstytucyjności naszych regulacji, a może Iustitia na zjeździe w Poznaniu podejmie w tym zakresie uchwałę skierowaną do KRS?
31 marca przekonamy się ilu sędziów nie godzi sie na dalsze łamanie Konstytucji i nie chce być urzędnikami ubezwłasnowolnionymi płacowo od kaprysów I i II władzy oraz chce zmian systemowych, gwarantujących nam niezawisłość.
Słuchajcie ,
Czy ktoś czytał propozycje podwyżek . Przecież jak tak dalej pójdzie to sędzia w rejonie będzie zarabiał 2- 3 razy mniej niż w okręgu czy apelacji. Różnica w podwyżce dla apelacyjnego a rejonowego wynosi prawie 250 % ( a przecież różnice już są znaczne) . Projekt Pana Prezydenta ( ten z nowymi mnożnikami ) idzie w tym samym kierunku. To jest próba pacyfikacji niezadowolonych sędziów wiadomo wizytator itp. dostanie zadowalającą podwyżkę i zadba o to żeby rejonowy "wyrabiał " się ze sprawami. Godnie to mamy wszyscy zarabiać. Konstytucja dotyczy każdego sędziego Czy podwyżka o " średnio " 1400 zł. ?( brutto żeby było jasne ) = godne wynagrodzenie dla sędziego w rejonie. Przecież dlatego chcą zlikwidować awans "oziomy " , żeby tak naprawdę oszczędzić na podwyżkach.
W pełni zgadzam się ze stanowiskiem Dreeda i Kolegów, którzy po nim zabrali głos.
Jeżeli teraz ustąpimy i pozwolimy na dalsze łamanie Konstytucji, to o niezawisłe sądy powalczy pewnie dopiero kolejne pokolenie sędziów.
Ktoś napisał, że sędziowie zaczynają bać się reperskusji ze strony swoich przełożonych..
To prawda. Tyle, ze o czym to świadczy?
Po pierwsze o tym , że metodą selekcji negatywnej w tym zawodzie jest coraz więcej osób, dla których uległa postawa wobec wszelkich "władz" jest czymś naturalnym, zaś niezależność, niezawisłość, odwaga w prezentowaniu swoich poglądów to tylko nic nie znaczące hasło. Czy społeczeństwo potrzebuje takich sędziów. To nie sędziwie , to urzędnicy! Wyroki też wydają pod dyktando szefów?
Po drugie przez długi okres niedookreślonych , niejasnych zasad awansowania i wyboru na stanowiska funkcyjne, posady te zostały obsadzone przez osoby, które przypominają raczej partyjnych funkcjonariuszy, a nie samodzielnie myślących szefów / w tym miejscu podkreślam, że znam wielu wpaniałych, naprawdę wspaniałych odważnych i mądrych prezesów i mam nadzieję, że w skali globalnej stanowią oni wiekszość, a przynajmniej dzięki swojej haryzmie stanowią widoczną przeciwwage dla oporunistów/.
Cóż nam pozostaje?
Jeśli teraz zaprzestaniemy, wcześniej czy później przyjdzie nam odejść z wymiaru sprawiedliwości, bo dla nas nie będzie tam już miejsca.
Dlatego realizujmy plan działania.
"Jola" napisał:
Ktoś napisał, że sędziowie zaczynają bać się reperskusji ze strony swoich przełożonych..
To prawda. Tyle, ze o czym to świadczy?
Po pierwsze o tym , że metodą selekcji negatywnej w tym zawodzie jest coraz więcej osób, dla których uległa postawa wobec wszelkich "władz" jest czymś naturalnym, zaś niezależność, niezawisłość, odwaga w prezentowaniu swoich poglądów to tylko nic nie znaczące hasło. Czy społeczeństwo potrzebuje takich sędziów. To nie sędziwie , to urzędnicy! Wyroki też wydają pod dyktando szefów?
Po drugie przez długi okres niedookreślonych , niejasnych zasad awansowania i wyboru na stanowiska funkcyjne, posady te zostały obsadzone przez osoby, które przypominają raczej partyjnych funkcjonariuszy, a nie samodzielnie myślących szefów / w tym miejscu podkreślam, że znam wielu wpaniałych, naprawdę wspaniałych odważnych i mądrych prezesów i mam nadzieję, że w skali globalnej stanowią oni wiekszość, a przynajmniej dzięki swojej haryzmie stanowią widoczną przeciwwage dla oporunistów/.
Cóż nam pozostaje?
Jeśli teraz zaprzestaniemy, wcześniej czy później przyjdzie nam odejść z wymiaru sprawiedliwości, bo dla nas nie będzie tam już miejsca.
Dlatego realizujmy plan działania.
Jola masz rację w 100 % !!!
Wspomnę jeszcze system dochodzenia do zawodu: aplikację , asesurę, gdzie nie wolno mieć własnego zdania, należy kłaniać sie nisko J.W. P. Patronowi/ Przewodniczącemu/ Prezesowi/ Sędziemu. Im niżej się kłaniasz, tym wyżej zajdziesz. Efekt - sędziami zostają lizod.....
Druga rzecz: jak przychodzi idiotyczny faks z MS (np. o podanie ile w latach 2000-2007 było spraw z art. 207 k.k., gdzie sąd orzekł środek karny z art. 46 k.k. - w terminie 2 dni) prezesi dostają kopa, natychmiast pisma do Przewodniczących , że natychmiast, w terminie 2 godzin. A Przewodniczący już dopilnują, by zestawienie było gotowe na czas. Bo inaczej grozi pominięcie przy awansie .
To są sędziowie? Chcą nas wychować na urzędników ! Jak się teraz nie postawimy, przegramy z kretesem.........
"Beatka" napisał:
[
Druga rzecz: jak przychodzi idiotyczny faks z MS
A ja pozwalam sobie na nie zrozumienie, na jakiej podstawie mamy być zobligowani do odpowiadania na żądania zawarte w faksach? Czy tylko dlatego, że wymyślono takie urządzenie? Wolałabym pozostać przy tradycyjnej formie pisemnej. Nie moje zmartwienie, ponieważ nie jestem prezesem, ale gdybym nim była, to kto wie...
Jak idiotyczny to zgoda - do kosza. Ale co do zasady to sobie pozwolę na protest. świat posługuje się faksami, emaliami, internetem i telefonami. Pozostaje się z tym zgodzić i wykorzystywać, a nie mówić, że ja tylko pismo z podpisem własnoręcznym. Kiedyś pewnie tak niektórzy mówli, że jak pismo jest z maszyny do pisania a nie ręcznie napisane to nie będą go honorować bo wolą tradycyjnie. Takie pismo z własnoręcznym podpisem na domowej drukarence (kolorowej) w 5 minut podrobić można wstawiając pod podpis dowolną treść więc pewniejsze od faksu nie jest co do identyfikacji autora.
Wspomnę jeszcze system dochodzenia do zawodu: aplikację , asesurę, gdzie nie wolno mieć własnego zdania, należy kłaniać sie nisko J.W. P. Patronowi/ Przewodniczącemu/ Prezesowi/ Sędziemu. Im niżej się kłaniasz, tym wyżej zajdziesz. /quote]
Ja sądzę, że tak źle nie jest. Ci na "L" zdarzają się, tak jak wszędzie. Ale na pewno nie jest tak, że
- należy kłaniać się nisko wszystkim wyżej wymienionym
Ja wśród swoich sędziów patronów nie przypominam sobie osoby, która wymagałaby niskiego kłaniania się. Przypominam sobie różne osoby, w przeważającej większości traktujące aplikanta po partnersku, albo bardzo po partnersku. Byłem aplikantem etatowym, może się takich traktuje bardziej poważnie, ale obserwacje moich kolegów i koleżanek były podobne.
Czy na asesurze można mieć własne zdanie? TK uznał że nie, najwyraźniej, bo to niekonstytucyjne. Ja w czasie ponadtrzyletniej asesury ani razu nie poczułem zagrożenia niezawisłości. Przypominam sobie również, że zdarzało mi się wydawać kontrowersyjne orzeczenia, krytykować linię orzeczniczą z dawien dawna utrwaloną czy też krytycznie wypowiedzieć się w kwestiach natury administracyjnej. Na asesurze. Kto przebrnie (nie życzę takiej męki) przez moich 200 postów zauważy, że czasem mam coś do powiedzenia.
Krytyka systemu dochodzenia do zawodu z punktu widzenia takich konsekwencji, jak przedstawił je Blady, jest - nisko się kłaniam, ale jednak - trochę zjadaniem własnego ogona. Moim zdaniem, ten system jednak wykształcił zdecydowaną większość porządnych, przyzwoitych sędziów.
To nie zależy od systemu, to zależy od człowieka. Jest taki typ, który wykazuje zachowania, o których piszesz, Blady, i po prostu ten typ tak ma. Wydaje się, że są ludzie którzy obawiają się rzeczywiście reperkusji ze strony przełożonych nie biorąc udziału w protestach, ale są też tacy, których motywacje są nieco bardziej złożone. Niekoniecznie zasługujące na potępienie.
Alem się rozpisał... Proszę mnie tylko nie pytać, dlaczego wobec tego, że wszystko jest tak świetnie, liczba pozwów w moim mieście jest jaka jest. Warto unikać uproszczeń, a opis motywacji poszczególnych osób nie angażujących się w protest wykracza poza ramy postu.
A, no co jeszcze chciałem tu napisać. Że też znam funkcyjnych którzy potrafią konkretnie odpowiedzieć na pismo/fax lub cokolwiek innego co jest głupie. Są tacy i tacy. Tu zgadzam się z wb02 i nie dlatego że jest z Wrocławia. Sędzia funkcyjny powinien przede wszystkim pamiętać, że jest sędzią, a funkcyjnym bywa się. Ci, co teraz są funkcyjnymi, albo o tym wiedzą, albo najpewniej już się nie domyślą; czyli warto by myśleli o tym ci, co kiedyś mogą być.
Kudłaty z brodą napisał:
Krytyka systemu dochodzenia do zawodu z punktu widzenia takich konsekwencji, jak przedstawił je Blady, jest - nisko się kłaniam, ale jednak - trochę zjadaniem własnego ogona. Moim zdaniem, ten system jednak wykształcił zdecydowaną większość porządnych, przyzwoitych sędziów.
To nie zależy od systemu, to zależy od człowieka. Jest taki typ, który wykazuje zachowania, o których piszesz, Blady, i po prostu ten typ tak ma. Wydaje się, że są ludzie którzy obawiają się rzeczywiście reperkusji ze strony przełożonych nie biorąc udziału w protestach, ale są też tacy, których motywacje są nieco bardziej złożone. Niekoniecznie zasługujące na potępienie.
Jeżeli ktoś jest odważny, ma sprecyzowane poglądy i nie boi się ich prezentowac, to system dochodzenia do naszego zawodu tego nie zmienił. Jak napisał kudłaty, jest też typ inny, bojaźliwy z natury. I w tej sytuacji nie ma się co dziwic, że typ ten nie przystępuje do protestu. Niestety, częśc środowiska sędziowskiego nie uczestniczy w naszej akcji tylko dlatego, że jej się nie chce, że czeka, aż inni wykonają za nich tę robotę. I to właśnie jest najbardziej przykre. Bo w tych dniach liczy się przede wszystkim solidarnośc. Od masowości akcji zależy jej powodzenie, a więc zwracam się do naszych kolegów i koleżanek, by chciało im się chciec.
WOLNOŚC DLA TYBETU !!!
tresc orzeczenia jest na stronie
www.trybunal.gov.pl
a o nas ms w tvn24 nic nie mowil-malo atrakcyjny temat a obawiam sie ze informacje o protescie-znikomym- napisza na pasku malymi literami i jako malo znaczaco okolicznosc
pijana rodzaca ma wiecej uwagi
musimy odstawic masowke- to może zwroca uwage
szable w dlon
wolnosc dla tybetu
ale to już bylo
Witam po świętach. Dziś przyszedłem do pracy bo wziąłem dwa dni urlopu, wchodzę na nasze forum i patrzę że jest nas dwóch z Gorzowa, którzy złożyli pozwy, a w apelacji aż trzech. Zaczyna mi powoli skóra cierpnąć? Chyba, ze dane z tego okręgu są nieaktualne... Czekam na pierwsze symptomy niezadowolenia zwierzchników, he, he!!!!!!!
[ Dodano: Czw Mar 27, 2008 8:43 am ]
A tak w ogóle to biorę urlop 31 i nie będę zachowywał się po raz kolejny statystycznie jak to zwykle z końcem miesiąca bywało!!!!!!!!
RPO wykazał się "wiedzą". W artykule http://www.rp.pl/artykul/112273.html mówi, że to skandal, że sąd zawiesił postępowanie cywilne z powodu śmierci jednej ze stron. Potem podjął zawieszone postępowanie by znowu je zawiesić - z tej samej przyczyny. Jak Szanowna Pani Redaktor mówi, że taka jest procedura, to Rzecznik już się wykręca i mówi "Można mieć jednak wątpliwości, czy ta sprawa kiedykolwiek się zakończy".
No jeśli w taki sposób wypowiada się osoba publiczna na tematy, które choć z założenia winny być jej dobrze znane, to ja już nie mam wątpliwości, że Nasz protest nie znajdzie uznania u Rzecznika. Tak naprawdę w Jego przekonaniu wszystkiemu są winni sędziowie i cześć. To, że ustawodawca jest generalnie do bani, to jakoś nikogo nie obchodzi (w tym wypadku akurat stary dobry ustawodawca z lat 60-tych słusznie uchwalił).
Ciekawe: my stosujemy to durne prawo, popadamy w przewlekłość, a śmietankę spijają przedstawiciele dwóch pierwszych władz - dobrze zarabiają i mają dobre samopoczucie.
Wynagrodzenia to jedna sprawa, ale inna - tak samo ważna - to głupie przepisy proceduralne, które powodują, że urywamy sobie rękawy z najprostszą sprawą.
Panie Rzeczniku, Panie Ministrze i Wy Wszyscy, którzy za cokolwiek w tym Kraju odpowiadacie! Dajcie Nam sprawować WYMIAR SPRAWIEDLIWOśCI i nie obciążajcie Nas tym, co sami naważyliście.
Muszę kończyć, bo krew minie zalewa.
[ Dodano: Czw Mar 27, 2008 9:17 am ]
Jest jednak światło w tunelu!
http://www.gazetaprawna.pl/?action=showNews&dok=2183.221.0.39.16.1.0.1.htm
POZEW o zniesienie współwłasności. To mówi samo za siebie.
Dostęp do forum tylko po zalogowaniu oceniam jako błąd.
Jeżeli jakieś działania mają przynieść medialny skutek to przynajmniej wątek dotyczący protestu winien być powszechnie dostępny. Inaczej będziemy sobie protestować we własnym gronie. Ja będę o swoich racjach przekonywał Ciebie, a ty Mnie. Oczywiście będziemy zgodni co do tego, że jest źle, a może być lepiej. Tylko co z tego wyniknie. W prasie forum już zaistniało z „imienia i nazwiska”, i niech tak zostanie.
Kolejna kwestia: czego tak naprawdę żądamy.
My oczywiście wiemy, bo to nasze sprawy. Ale czy inni wiedzą. Wątpię. Ilość wątków i pomysłów jest tu znaczna. Przekaz jaki dociera do czytelnika – żaden. Teraz kiedy ministerstwo ujawniło swoje plany przedstawiając projekt zmian w usp, mamy do czego się odnieść. Ten projekt szybko trafi pod obrady Sejmu. Przyjrzyjcie się jak obecnie krótka jest ścieżka legislacyjna. Oni chcą, aby ministerialny projekt był już ustawą w dniu 29 czerwca 2008 r. Lada dzień wpłynie więc do „laski” marszałkowskiej. Projekt jest pokrętny. Tylko zastanawiam się nad tym w jakiej wysokości była by ustalona kwota bazowa dla sędziów bez inicjatywy ministerstwa, a jaka będzie ta kwota dla pozostałych.
Proponuję w drodze głosowania np. poprzez ankietę taką jak w rankingu sądów biorących udział w proteście ustalić np. „sześć punktów dla sądownictwa”, w których opisać podstawowe postulaty i zwięźle je uzasadnić. Dla przykładu:
1. stanowisko sędziowskie mogą objąć osoby które skończyły 35 rok życia i wykonywały przez 5 lat zawód adwokata, radcy, notariusza, prokuratora, referendarza sądowego, asystenta itp. Aplikacja sądowa umożliwia tylko objęcie funkcji referendarza i asystenta sędziego.
2. zachowanie dotychczasowej hierarchii stanowisk sędziowskich, bez powoływania kolejnego rodzaju stopnia służbowego typu sędzia grodzki czy na próbę, gdyż to spowoduje konieczność proceduralnego opisu obowiązków takiej kategorii sędziów, konieczność rozróżnienia czynności takiego sędziego z czynnościami referendarza, czyli same problemy, do których projektodawcy takich nowych stopni sędziowskich chyba się nie przymierzyli.
3. likwidacja delegacji stałych i ad hoc do sądów wyższych instancji, gdyż jest to forma obejścia ustawowej i doktrynalnej zasady sędziego naturalnego i jednocześnie wyraz administracyjnego wpływu na obsadę stanowisk sędziowskich. Delegacje osłabiają sądy z których pochodzą sędziowie delegowani. Błędna jest tezą, iż pracy sędziego nie można ocenić na podstawie jego starań w sądzie którego jest sędzią. Jak sądy wyższych instancji odczują potrzebę wzmocnienia kadrowego to zwracają się do ministra o wydanie obwieszczenia i przydzielenie etatu.
4. likwidacja delegacji do MS. Nic gorszego niż sędzia urzędnik, a to często i orzekający. Ta delegacja to drenowanie zasobów kadrowych sądów powszechnych. Odnoszę wrażenie, iż jest to pomysł na taniego prawnika.
5. Wynagrodzenia korpusu sędziowskiego (sądy powszechne, administracyjne, wojskowe, SN i TK) oderwane od wynagrodzeń innych kategorii pracowników, w tym prokuratorów, referendarz i w wysokości ustalanej wyłącznie ustawą budżetową. Skoro rząd ma problem, aby powiązać wynagrodzenia sędziów z wysokością średniego wynagrodzenia pracowniczego za bieżący rok, to niech będzie takie wynagrodzenie z IV kwartału poprzedniego roku. Rzecz wymaga uporządkowania, co np. sprawia że asesor w WSA jest wynagradzany na poziomie sędziego okręgowego ?
6. Należy powtórzyć obowiązek samokształcenia sędziów i wprowadzić dodatek na zakup książek, np. 500 zł. miesięcznie. Z USP wynika, iż sędzia ma dwa obowiązki: obowiązek orzeczniczy i obowiązek podnoszenia kwalifikacji.
To tylko takie luźnie myśli, ale należy pokusić się o zwięzłe ich sformułowanie, tak by były strawne dla ogółu. Negocjacje oznaczają sztukę czynienia kompromisów, elastyczność. Wykażmy ją.
Jeden z moich kolegów podzielił się ze mną ciekawą myślą. Ponieważ bolejemy nad tym, że nasi Koledzy z Sądów Okręgowych i Apelacyjnych nie składają z nami pozwów nie protestują, to my w takim razie zaapelujmy do nich o coś. Mianowicie skoro Kolegom z SO i SA jest już tak dobrze i czują się usatysfakcjonowani swoją pozycją ustrojową traktowaniem przez władzę wykonawczą no i oczywiście wystarcza im to co już zarabiają to może niech po wywalczeniu bądź przyznaniu jakichkolwiek podwyżek swoje podwyżki oddadzą w całości biednym i potrzebującym. Najłatwiej jest nie wychylać się i czekać aż coś zrobią za mnie. Jeśli za mocno to sorry ale ogarnia mnie złość i radykalizują mi się poglądy. Jesteśmy razem. Szable w dłoń nie poddamy się w walce o prestiż i godność Sędziów RP. Pozdrawiam Zdenek.
Oj chyba masz rację, pisalemw dziale projekty co z naszymia propozycjami do USP i naszym projektem?
Brak odzewu....
Musimy określić , czego żadamy oprócz wynagrodzeń!!!!!!
Zdenek, Twój apel nie jest merytoryczny, Jezeli ktoś uznaje, że nie należy skłądać pozwów zaproponowanych przez kolegów z forum to nie można go do tego zmusić, a tym bardziej potępiać. W każdej społeczności są osoby aktywne i mniej aktywne. Musimy się z tym pogodzić. Nasz protest wszedł w najistotniejszą swoją fazę, gdyż lada dzień projekt zmian usp trafi pod obrady Sejmu. Teraz nastał czas na prezentację swoich argumentów. Już zwrócono na nas uwagę. Teraz trzeba mówić o naszych postulatach a nie prezentować opinie o rozbiciu środowiska.
Chomik ma dużo racji w tym co pisze, ale czasami coś targa człowieka bo biega lata apeluje daje pod nos gotowe odpisy pozwów a tu nic. Dobra zgrzecznieję :smile: i działam planowo i na temat. Wiem, że u nas co najmniej 5,6 osób ( oczywiście ja też ), bierze urlopy na żądanie na 31.03.2008r. Dokładne dane ile osób podam jak ustalę pozdrawiam bojowo. Zdenek.
Kolega Zdenek napisał o sędziach z apelacji i okręgów, że nie uczestniczą w proteście .
A po co mają co robić ?
1. i tak już lepiej zarabiają
2. od 01 lipca zasadnicza w SO ma wynosić 120 % zasadniczej rejonowej a jest teraz 115 % ( co równa się II stawce awansowej w rejonie ),
3. wczoraj czytałem że zasadnicza w SO ma wynosić 125 % zasadniczej w rejonie (+ 5 procent)
- uwagi 1,2,3 dotyczą także różnic SO a SA
4. projekt prezydenta też przewidywał wzrost mnożnika SSR o 0,3 a SSA o 1,2
Jak sie to wszystko zsumuje .......
Trebor. Każdy z nas może awansować, Jest to tylko kwestia czasu. Uwierzcie, natura robi swoje. Ale teraz jest czas jedyny w swoim rodzaju. Nietrudno dostrzec, że inicjatywa forum, jest pierwszą tego rodzaju w historii sądownictwa. Już nas dostrzeżono., To już dużo. I co, mamy pisać że ci do góry mają dobrze, a my źle, że ONI nie muszą protestować, a nam nie pozostaje nic innego jak walczyć w osamotnieniu. A może się od razu powieśmy i to rozwiązało by nasze problemy. Nie tędy droga. tera trza sformułowac postulaty, krótko i na temat.
[ Dodano: Czw Mar 27, 2008 12:32 pm ]
Dreed!!! Przenoś posty defetystów i innych pesymistów do wątku "Ściana Płaczu"
Chodzi o stosowanie znanej zasady "dziel i rządź" . Często na tym forum jest mowa o "tonowaniu " akcji protestacyjnych przez KRS i IUSTITIĘ . Może jak zwykle ktoś powie , że to defetyzm ale można też popatrzeć z jakiego poziomu są sędziowie nadający ton tym instytucjom.
Na marginesie
1. różnica ceny metra kwadratowego mieszkania w moim mieście a miejscowości , w której jest SO to około 4000 zł. x np. 70 = 280.000 : pensję netto = kilkuletnie wynagrodzenie.
2. podobne argumenty co do ilości spraw rozpoznawanych przez SWSA i SSR można użyć w przypadku SSO i SSR [/fade]
[ Dodano: Czw Mar 27, 2008 12:56 pm ]
A jeszcze jedno - w konstytucji nie ma mowy o godnym wynagrodzeniu dopiero po awansowaniu . Władzy o to chodzi - przyznamy podwyżki SSA i SSO ( w tym wypadku mniejsze) natomiast większość tj. SSR ( tu podwyżki mają mieć bardziej kosmetyczny charakter ) mają pracować i strać się awansować .
i w ogóle pozdrawiam
dodam jeszcze, że moim zdaniem data 31.03 nie powinna być datą końcową i ostateczną składania pozwów; jeżeli ktoś sie dłuuugo zastanawia, lepiej niech pozew złoży w maju czy czerwcu niż wcale;
A ja dla odmiany popieram trebora.
Trebor rozumiem twoje rozżalenie , bo SSR sprowadza się do roli murzynów.........ale zobaczymy co uda się nam uzyskać , rejony muszą ruszyć się pierwsze bez oglądania się na innych , ponieważ mamy najgorszą sytuację , wypada nam upominać się najgłośniej , z czasem dołączą do nas inni i mam nadzieję ,że nas poprą .
A poniżej cytat z artykułu http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80271,5059289.html
-(....) Przedsiębiorstwa państwowe potrzebują dobrej kadry, tak jak potrzebują jej państwowe urzędy i samorządy. Rynek w ostatnich latach mocno się zmienił. Jeśli więc urzędnikom i zarządom państwowych firm stawiamy wysokie wymagania, nie udawajmy, że nie trzeba za nie zapłacić - podkreśla wojewoda małopolski Jerzy Miller, który w wyniku reformy sam straci część dzisiejszych kompetencji.
(...)
Można powyższe wywody odnieść również do wynagrodzeń sędziowskich !!!!!!!!!! Niech władza ustawodawcza i wykonawcza przestaje udawać ,ze sędziów trzeba dobrze wynagradzać !!!!
[ Dodano: Czw Mar 27, 2008 1:26 pm ]
i nich się skończy gołosłowie w mediach na ten temat o "ukoronowaniu zawodu sedziego"
[ Dodano: Czw Mar 27, 2008 1:27 pm ]
obecny projekt zmian usp to farsa i udawanie ,że podwyższono nam wynagrodzenia
[ Dodano: Czw Mar 27, 2008 1:30 pm ]
a i zgadzam sie z Treborem ,że po nominacji od razu sędzia powinien być godnie wynagradzany , a nie czekać aż 15 lat na trzecią stawkę awansową , bo przeciez przez te 15 lat trzeba jakoś żyć
No proszę !!!!!!!!!!!
Czytałem w internecie o projekcie zniesienia tzw. ustawy kominowej (ogranicza wynagrodzenia
w samorządach , spółkach SP itp.) . Ma zostać zniesiona . W tych jednostkach duża część osób
zajmujących stanowiska to członkowie PO . Te wynagrodzenia też pochodzą z podatków (samorząd) lub z pieniędzy podatników (większe płace w spółkach SP = mniejszy zysk SP). Jakie piękne uzasadnienie , że fachowcy , że trzeba itp. .
w moim wcześniejszym poście jest właśnie link do tego artykułu i statąd cytat
http://wiadomosci.gazeta....71,5059289.html
a u mnie dziś ludzie do sądu dzwonią i pytają, czy 31 marca odbędzie się dana rozprawa, bo "rasa podaje, że sędziowie 31. strajkują".
A u mnie w sądzie, przede wszystkim na skutek "tonowania" przez KRS i iustitię najprawdopodbniej wszyscy 31 marca przyjdą grzecznie do pracy. Swoje przypuszczenie opieram niestety na podstawie rozmów z kolegami i koleżankami z pracy. W zasadzie nikt nie zadeklarował, że weźmie urlop.
Nie wiem jak inni w moim sądzie, ale ja dziś zaniosłam podanie o urlop na żądanie. Może będę i jedyna, ale o moich planach od 2 tygodni wie i przewodniczący i prezes i nie dano mi odczuć,że czynię źle
"Zdenek" napisał:
Jeden z moich kolegów podzielił się ze mną ciekawą myślą. Ponieważ bolejemy nad tym, że nasi Koledzy z Sądów Okręgowych i Apelacyjnych nie składają z nami pozwów nie protestują, to my w takim razie zaapelujmy do nich o coś. Mianowicie skoro Kolegom z SO i SA jest już tak dobrze i czują się usatysfakcjonowani swoją pozycją ustrojową traktowaniem przez władzę wykonawczą no i oczywiście wystarcza im to co już zarabiają to może niech po wywalczeniu bądź przyznaniu jakichkolwiek podwyżek swoje podwyżki oddadzą w całości biednym i potrzebującym. Najłatwiej jest nie wychylać się i czekać aż coś zrobią za mnie.
"Trebor" napisał:
Kolega Zdenek napisał o sędziach z apelacji i okręgów, że nie uczestniczą w proteście .
A po co mają co robić ?
1. i tak już lepiej zarabiają
2. od 01 lipca zasadnicza w SO ma wynosić 120 % zasadniczej rejonowej a jest teraz 115 % ( co równa się II stawce awansowej w rejonie ),
3. wczoraj czytałem że zasadnicza w SO ma wynosić 125 % zasadniczej w rejonie (+ 5 procent)
- uwagi 1,2,3 dotyczą także różnic SO a SA
4. projekt prezydenta też przewidywał wzrost mnożnika SSR o 0,3 a SSA o 1,2
Jak sie to wszystko zsumuje .......
Sędziowie są w sprawie uczestnictwa w proteście podzieleni. Ale linia podziału nie przebiega tak prosto, jak piszecie: sędziowie w sądzach rejonowcyh protestują a w sądach wyższych - nie. Znam wielu sędziów sądów rejonowych, którzy zapowiedzieli, że nie przyłączą się do naszej akcji, jak i takich w sądach okręgowych, którzy uczestniczą w realizacji wszystkich punktów harmonogramu. Bo to nie wysokośc wynagrodzenia ma tu znaczenie, ale sprecyzowane poglądy na reformę wymiaru sprawiedliwości oraz chęc i odwaga w ich głoszeniu.
A tak na marginesie, to walczymy nie tylko o podwyżki.
Ja też dzisiaj poinformowałam prezesa, że w poniedziałek w ramach protestu biorę urlop na żądanie, pełna akceptacja, załatwiłam sobie zastępstwo w związku z pełnionym dyżurem trybowym, no i jak głosi na tym forum klasyk "szable w dłoń".
Pozdrawiam.
Z tego, co czytam, to z terminem urlopu jesteśmy wobec prezesów lojalni do wszelkich granic. Ja też mam już zgłoszony urlop z zaznaczeniem trybu na żądanie. Poza mną być może zdecydują się jeszcze 3 - 4 osoby. Czy czynimy źle, to wkrótce sie dowiemy.
Dzisiejsz gazeta wyborcza - podwyżki w ARiMR w oddziałach regionalnych dyrektor z 9,4 tys zł na 14 tys, naczelnik z 8 tys na 10 tys główny specjalista z 6 tys na 8 tys jeszcze ma to klepnąć MF. I na pewno klepnie to PSL-owi. Niech nasi negocjatorzy to uwzględnią. Sędzia SA przy nich to tylko podrzędna siła robocza.
"ludzka" napisał:
Jeden z moich kolegów podzielił się ze mną ciekawą myślą. Ponieważ bolejemy nad tym, że nasi Koledzy z Sądów Okręgowych i Apelacyjnych nie składają z nami pozwów nie protestują, to my w takim razie zaapelujmy do nich o coś. Mianowicie skoro Kolegom z SO i SA jest już tak dobrze i czują się usatysfakcjonowani swoją pozycją ustrojową traktowaniem przez władzę wykonawczą no i oczywiście wystarcza im to co już zarabiają to może niech po wywalczeniu bądź przyznaniu jakichkolwiek podwyżek swoje podwyżki oddadzą w całości biednym i potrzebującym. Najłatwiej jest nie wychylać się i czekać aż coś zrobią za mnie.
Sędziowie są w sprawie uczestnictwa w proteście podzieleni. Ale linia podziału nie przebiega tak prosto, jak piszecie: sędziowie w sądzach rejonowcyh protestują a w sądach wyższych - nie. Znam wielu sędziów sądów rejonowych, którzy zapowiedzieli, że nie przyłączą się do naszej akcji, jak i takich w sądach okręgowych, którzy uczestniczą w realizacji wszystkich punktów harmonogramu. Bo to nie wysokośc wynagrodzenia ma tu znaczenie, ale sprecyzowane poglądy na reformę wymiaru sprawiedliwości oraz chęc i odwaga w ich głoszeniu.
A tak na marginesie, to walczymy nie tylko o podwyżki.
Znam wielu młodych z SSR, którzy nic nie robią w sprawie NASZEGO protestu, bo sie boją, bo im sie nie chce, bo nie wierzą w powodzenie, bo jest im dobrze, itd. Z drugiej strony jako SSO (nieliczny w Okregu) złożyłem pozew i podanie o urlop, bo nie chce być dalej urzednikiem tylko SĘDZIĄ, któremu PAŃSTWO zapewnia godne warunki wynagrodzenia, a zreszta w tym proteście chodzi o zmiany sytsemowe i ustawowe, niezależne od kaprysów władzy wykonawczej- gwarancje naszej niezależności.
A zreszta wydajac wyrok nie ogladam sie na innych, tylko sam w swoim sumieniu rozważam za i przeciw i zdarza się że robię INACZEJ niż większość,bo jestem SĘDZIĄ, a nie urzędnikiem.
"rbk" napisał:
Dzisiejsz gazeta wyborcza - podwyżki w ARiMR w oddziałach regionalnych dyrektor z 9,4 tys zł na 14 tys, naczelnik z 8 tys na 10 tys główny specjalista z 6 tys na 8 tys jeszcze ma to klepnąć MF. I na pewno klepnie to PSL-owi. Niech nasi negocjatorzy to uwzględnią. Sędzia SA przy nich to tylko podrzędna siła robocza.
Dodatkowe przemyślenie w związku z poniedziałkiem: prośba do funkcyjnych,żeby pracowali w normalnym tempie - a nie dwoili się i troili żeby poprzyjmowac interesantów, powydawać zgody na ksero, prawomocne orzeczenia itp. Niestety,żeby ten protest był dostrzeżony musi być w jakimś stopniu dolegliwy. Niech ludzie choć trochę dłużej na tę pieczątkę poczekają.
W przeciwnym razie - dzień urlopu odrobimy, a ludzie będa mieć poczucie, że z protestu sędziów i tak nic nie wynika.
"procontra" napisał:
[
Dodatkowe przemyślenie w związku z poniedziałkiem: prośba do funkcyjnych,żeby pracowali w normalnym tempie - a nie dwoili się i troili żeby poprzyjmowac interesantów, powydawać zgody na ksero, prawomocne orzeczenia itp. Niestety,żeby ten protest był dostrzeżony musi być w jakimś stopniu dolegliwy. Niech ludzie choć trochę dłużej na tę pieczątkę poczekają.
W przeciwnym razie - dzień urlopu odrobimy, a ludzie będa mieć poczucie, że z protestu sędziów i tak nic nie wynika.
Słusznie prawi, tylko że dla mnie to żadna nowość. Z uwagi na fakt, że przede wszystkim jestem sędzią, a w drugiej kolejności przewodniczącą, to na te wszystkie ksero i odpisy jednak interesanci czekają trochę dużej, aniżeli kilka minut, co wprawdzie nie spotyka się z aplauzem szefowstwa, ale jakoś przetrwałam dobrych kilka lat. Nie wszyscy przewodniczący drżą przed wszystkimi.
31.03 zbliża się nieuchronnie !!!!! zobaczymy na ile stać nasze środowisko pewnie wszyscy zadają sobie to pytanie .Ja siedzę jak na szpilkach i oczywiście zasłużenie odpoczywam w poniedziałek Mam nadzieję , że będę pozytywnie zaskoczona .
"sebus" napisał:
Witam po świętach. Dziś przyszedłem do pracy bo wziąłem dwa dni urlopu, wchodzę na nasze forum i patrzę że jest nas dwóch z Gorzowa, którzy złożyli pozwy, a w apelacji aż trzech. Zaczyna mi powoli skóra cierpnąć? Chyba, ze dane z tego okręgu są nieaktualne... Czekam na pierwsze symptomy niezadowolenia zwierzchników, he, he!!!!!!!
[ Dodano: Czw Mar 27, 2008 8:43 am ]
A tak w ogóle to biorę urlop 31 i nie będę zachowywał się po raz kolejny statystycznie jak to zwykle z końcem miesiąca bywało!!!!!!!!
Apelacja szczecińska jak zwykle pierwsza. Od końca
[ Dodano: Czw Mar 27, 2008 9:17 pm ]
Nie bój żaby sebus, jesteś jednym z niewielu w okręgu, ale jednym z wielu w Polsce
W krakowskiej wynik jest równie imponujący. Jest nas trzech, mamy trzy pozwy, które pewnie zdublujemy. A w samym Krakowie w rejonach jest pewnie ze 200 sędziów :sad:
Brawo Tujs!
Róbmy, co nam nakazuje sumienie : jesteśmy sędziami, a nie urzędnikami!
W moim sądzie nikt oprócz mnie nie pójdzie na urlop 31-go... ale to ich problem.
Urlop na żądanie zgłoszony na tydzień przed. Dobre
ja mam w planach przyjść do pracy w niedzielę. Jak co tydzień. Mam do napisania postanowienie w koszmarnej działówce i jedno totalnie zakręcone zasiedzenie do przeczytania pod kątem czy nie dałoby się tego może podjąć, bo już pięć lat wisi na śmierć coraz to kolejnych uczestników. Pójdę do pracy bo przyjąłem zasadę że w domu nie zajmuję się pracą, a w niedzielę w robocie jest cisza, spokój i nic mnie nie rozprasza (a zwłaszcza forum). Zeszyt na portierni wykaże że siedziałem w pracy co najmniej 8 godzin (bo zwykle tyle siedzę). A w poniedziałek... no cóż, trzeba w końcu kiedyś udać się do Urzędu Skarbowego z PIT-ami, a i oświadczenie majątkowe wypadłoby złożyć... Takie sprawy potrafią zająć cały dzień. Nie wypada żebym załatwiał prywatne sprawy w godzinach pracy. Dlatego wezmę urlop na żądanie
"Trebor" napisał:
Urlop na żądanie zgłoszony na tydzień przed. Dobre
przecież nigdzie w kp nie jest napisane, że ten urlop nie może bć odpowiednio wcześnie zgłoszony. To jest po prostu urlop, którego pracodawca nie może odmówić i który może być zgłoszony w ostatniej chwili.
A moje wczorajsze zaniesienie papieru miało jakiś cel propagandowy w zamyśle: może pójdzie po pokojach, że ktoś się odważył i pobudzi to co niektórych do działania...
Pragnę poinformować wszystkich ASYSTENTÓW, że powstało forum asystentów sędziow www.asystentsedziego.org
Poczytałem ostatnie posty i powiem tak. W sumie jestem optymistą i robię co mogę. Jak zwykle pobiegałem po kolegach przypomniałem o 31 marca i może właśnie dzięki temu na wczoraj mieliśmy złożone 7 podań o urlopy na żądanie na 31 marca. W tym dniu w moim rejonie nie będzie więcej sędziów bo inni mają szkolenia, wyjazdy. W sumie w SR w Tarnobrzegu powinien przyjść tylko prezes i kilku funkcyjnych ( dyżury aresztowo trybowe). Wiem, że najłatwiej jest narzekać i biernie czekać. Dlatego po przeczytaniu wielu mądrych słów od Was przestałem już narzekać dawno a jak widzicie działam, namawiam i agituje. Jest nas coraz więcej bo u nas na północnym Podkarpaciu co raz więcej sędziów widzi sens naszego protestu i walki o godność trzeciej władzy. Pozdrawiam szable w dłoń działamy razem. Zdenek.
http://www.rp.pl/artykul/112686.html
BRAWO !
Ponieważ zbliża się termin....
Pozwolę sobie na koniec przypomnieć:
- do końca miesiąca marca 2008r. składamy pozwy
- 31 marzec 2008r. – „sądy bez sędziów” – bez sędziów, którzy mogli w tym dniu skorzystać z zaległych urlopów !!! Tylko i wyłącznie z urlopów !!!
- 15 kwietnia 2008r. – przedstawienie projektu „USP autorstwa Sędziów RP”
Nie możemy zapominać, że cała akcja zaczęła sie w styczniu, kiedy dowiedzieliśmy się, że nie będzie podwyżek. Wciąż jestem optymistą bo w tym niespełna trzymiesiecznym okresie udało sie nam wyslać listy, wnieść pozwy, zainteresowac media, wkurzyć Min. Sprawiedliwości i zaplanowac szereg innych akcji. Kiedy zaczynałem odwiedzac forum było nas okolo 100, teraz jest kilkanaście razy więcej. To wszystko w tak krótkim czasie. A to dopiero początek. Można więc narzekać na bierność kolegów, tylko że i my jeszcze kilka miesięcy temu byliśmy bierni. To niewinne forum zmienia istniejacą w Polsce rzeczywistość.
Wciąż jeszcze są ludzie, którzy najzwyczajniej w świecie niewiele wiedzą o akcji.
U mnie ci, którzy najwięcej gadali właśnie wycofali się z urlopów.
"Kamel" napisał:
U mnie ci, którzy najwięcej gadali właśnie wycofali się z urlopów.
Ich prawo... Smutne jest tylko jedno: Nie trzeba żadnych interwencji. Sędziowie sami sobie wystawiają opinię i sami siebie od wewnątrz podzielą. A takimi łatwo będzie manipulować i potraktować jak każdą, przeciętną grupę domagającą się tylko pieniędzy...
Ja zdania nie zmieniłem.
"Kamel" napisał:
Ja zdania nie zmieniłem.
I tak trzymaj !!!
Nasze działania napewno znajdą w końcu odzew w postaci zmian. Zauważcie, że samych wyświetleń tematu jest prawie 51 tysięcy !!!
Świadczy to, że chcemy zmian i budzimy zainteresowanie.
HARMONOGRAM !!! WARUNEK SUKCESU - MASOWOŚĆ !!!
Melduje posłusznie, że na skutek podjętej ofensywy propagandowej w dniu 31.03.2008r. w SR w Tarnobrzegu z 22 sędziów będą tylko: Prezes, dwóch Kolegów karnistów bo mają na poniedziałek pilne wnioski o przedłużenie aresztu jedna Koleżanka z cywilnego , której wokandy nie dało się zdjąć ( w zamian za to jej przewodniczący wziął urlop na żądanie ale pod warunkiem, że ona nie zrzuci tej ogromnej wokandy), trzech asesorów i chyba tyle. Reszta nas zgodnie z akcją protestu jest na urlopach i jest nieobecna w tym dniu w pracy. Udało się Tak trzymać Jesteśmy razem. Zdenek z północnego -no wiecie- Podkarpacia.
Dobrzy jesteście bo w SR Łomża na 13 udało się tylko 4 sprawiedliwych zmobilizować. Ale i z tego się cieszyć trzeba.
"tujs" napisał:
http://www.rp.pl/artykul/112686.html
BRAWO !
Szanowny Panie Rzeczniku Praw Obywatelskich.
Nigdy nie jest za późno, aby wycofac się z wypowiedzianych głupstw. Nawet jeśli jest się ważnym urzędnikiem państwowym. Czekamy więc ciągle, żeby odwołał Pan swoje słowa odnośnie brania przez sędziów lewych zwolnień lekarskich.
To już pojutrze dzień wielkeij próby dla całego środowiska Sędziów RP. Tego dnia okaże jak bardzo jesteśmy zdeterminowani w dążeniu do osiagnięcia wspólnego celu.
Myślę, że jeżeli dostaczenie dużo osób tego dnia weźmie urlop na żadanie, bedzie mozna podjąć bardziej radykalne formy protestu. Taką formą niewatpliwie byłby brak wokand aż do odwołania (przez tydzień miesiąc a nawet rok, aż do osiagnięcia naszego celu). Szanowni Sędziowie RP.
Sprawujecie jedną z trzech władz w tym kraju - władzę sądowniczą, niezależną od dwóch pozostałych władz. Tak stanowi Kostytucja RP. Jesteście (Jestesmy) niezalezni i niezawiśli. Dlatego wspólnie, jako formę protesu przeciwko uragajęcemu nas traktowaniu powinniśmy zaprzestać sądzenia, zajmując się w tym czasie wyłącznie pracą w naszych referatach, bez wyznaczenia spraw na wokandy. Wiem, że jest to bardzo radykalna forma protestu, ale chyba tylko w ten sposób mozemy osiagnąć to o co nam chodzi- GODNE TRAKTOWANIE.
Kazy wówczas będzie wykonywal swoje obowiązki, nie bedzie więc podstaw by czynic nam jakiekolwiek zarzuty. Poza tym, sytuacja jest dla takiej formy protestu wybitnie sprzyjająca. Brak mozliwości dopływu taniej siły roboczej (asesorzy), a poza tym pamietajmy o tym, że nie mozna nas z tego powodu pozbawić urzędu. Gdybyśmy wszyscy zaprzestali sądzenia to jestem pewien, że po tygodniu takiego protestu dostalibysmy to czego się domagamy. Przede wszystkim z uwagi na rozgłoś w swiecie takiej akcji i co za tym idzie kompromitacja polskiego rządu. Poddaję to po rozwagę wszystkich Państwa.
Jak powiedziałem na wstepie z niecierpliwością czekam na 31 marca 2008 r. i skalę naszej wspólnej akcji. W miom Sądzie co najmniej dwa wydziały tego dnia będą bez Sędziów. Razem 11 osób w także asesorzy. Nie bujmy się byc odważni, walczymy o przyszłość Sądziów RP. Pozdrawiam
Zamiast zastanawiać się nad tym, ile powinny zarabiać poszczególne grupy zawodowe skoncentrujmy się na walce w obronie zagrożonej niezawisłości. Nie jesteśmy odpowiedzialni za reformę całego państwa czy nawet wymiaru sprawiedliwości, nie do nas należy także zastanawianie się nad odpowiednim ujęciu w budżecie państwa kwestii wynagrodzeń sędziowskich. Zadaniem władzy wykonawczej jest takie zorganizowanie pracy wymiarowi sprawiedliwości, aby zapewnić każdemu prawo do niezawisłego sądu i do rozpoznania jego sprawy bez zbędnej zwłoki. Natomiast obowiązkiem sędziego jest rzetelne rozpoznanie spraw – rzetelne a więc bez nadmiernego pośpiechu, bo decydujemy o ludzkich sprawach, a także wolne od jakichkolwiek wpływów, w tym także wolne od obciążeń sędziego związanych z własną sytuacją materialną.
Obrona niezawisłości sędziego to walka o godne wynagrodzenie dla sędziego podstawowej jednostki organizacyjnej wymiaru sprawiedliwości, czyli sądu rejonowego (lub grodzkiego, jeżeli zostanie wprowadzony). Konstytucja nie mówi przecież o tym, że niezawiśli są wyłączenie sędziowie Sądu Najwyższego, Trybunału Konstytucyjnego oraz sądów apelacyjnych (w II stawce awansowej z 20% dodatkiem stażowym).
Jeżeli nie chcemy, aby nasz protest nie został potraktowany jak protest kolejnej grupy zawodowej, jednym żądaniem płacowym powinna być kwestia wysokości wynagrodzenia sędziego sądu rejonowego w podstawowej stawce awansowej. Uważam, że powinna być to kwota około 10.000 zł., a więc odpowiadająca mniej więcej 3 średnim krajowym. Jeżeli wywalczymy godne wynagrodzenie dla sędziego sądu rejonowego, to kwestią wtórną będzie dyskusja o wysokości stawek awansowych, ich liczbie oraz zróżnicowaniu płacowym w zależności od zajmowanego stanowiska w strukturze sądów. Wówczas nawet kwestia awansów poziomych nie będzie budzić większych emocji. Najważniejsze jest odwrócenie dotychczasowej filozofii ustalania wynagrodzeń sędziowskich, która obecnie sprowadza się do zapewnienia w miarę godnego wynagrodzenia sędziemu dopiero pod koniec jego pracy zawodowej, i to tylko pod warunkiem, że dojdzie do stanowiska sędziego w sądzie apelacyjnym (około 500 stanowisk) lub SN (około 100 stanowisk), a późnej – jak dożyje – „dobrodziejstwo” stanu spoczynku. :sad: Jednocześnie w ten sposób pokażemy, że walczymy o zasadę ustrojową (niezawisłość wszystkich sędziów), a nie o konkretne kwoty dla poszczególnych grup sędziów.
Nasze walka o godne wynagrodzenie dla sędziów wszystkich szczebli i urzeczywistnienie tym samym zasady niezawisłości nie tylko w Sądzie Najwyższym, lecz w odniesieniu do każdego sędziego, nie może jednak prowadzić do skonfliktowania z pozostałymi grupami zawodowymi np. lekarzami czy nauczycielami, jak również z tymi grupami zawodowymi, których płace są w tej chwili powiązane z naszymi wynagrodzeniami. Jedną z wielkich manipulacji władzy było wmówienie nam, że płace sędziów nie mogą rosnąć z uwagi na mechanizm powiązania. Tymczasem wystarczy przeanalizować dane zamieszczone w uzasadnieniu do projektu zmian w u.s.p. w zakresie oceny wpływu regulacji na finanse publiczne, aby przekonać się, że środki które przeznaczane są na pozostałe grupy zawodowe są tak niewielkie, że w ogóle nie warto o nich mówić.
Wydatki związane z wprowadzeniem regulacji – zmiana w u.s.p. według projektu MS:
1) sędziowie – 254.898.000 zł.
2) prokuratorzy – 162.298.000 zł.
3) sądy administracyjne – 28.437.000 zł.
4) referendarze – 27.800.000 zł.
5) Sąd Najwyższy – 11.877.000 zł.
6) IPN – 5.680.000 zł.
7) sądy wojskowe – 2.755.000 zł.
Podwyższa dla sędziów wynosząca 254.898.000 zł. pociąga za sobą konieczność zagwarantowania środków dla innych grup powiązanych w wysokości 238.847.000 zł. Porównajmy te dane z kwotą około 6 miliardów przeznaczoną w tegorocznym budżecie na wynagrodzenia dla nauczycieli, kwotą 5 miliardów przeznaczoną na służbę zdrowia itd. Nie piszę o tym przez zawiść, tylko po to, aby zobrazować skalę problemu. Uważam, że nauczyciele i lekarze (przynajmniej niektórzy) zarabiają i tak za mało, nawet przy tych środkach budżetowych, które zostały przewidziane na ich potrzeby. Jednak znaczący wzrost wynagrodzeń w tych grupach zawodowych pociąga za sobą naprawdę znaczne środki finansowe i dlatego mogę zrozumieć, że żaden rząd nie znajdzie w budżecie nagle przeszło stu miliardów złotych na uzasadnione podwyżki dla wszystkich grup zawodowych (żołnierze, policjanci, urzędnicy itd.). Gdy jednak rząd mówi, że nie może podwyższyć wynagrodzeń sędziom ze względu na mechanizm powiązania, to ja w to nie wierzę. Nawet gdyby zwiększyć trzykrotnie planowane podwyżki, to i tak w skali budżetu, biorąc pod uwagę znaczenie sprawnego sądownictwa, nie byłaby to kwota, która spowodowałaby zawalenie się finansów publicznych. Tym bardziej, że są to kwoty brutto, a biorąc pod uwagę obecny system podatkowy i zakaz prowadzenia działalności gospodarczej (której prowadzenie umożliwia generowanie kosztów), znaczna część tej kwoty i tak wróci do budżetu w formie podatku dochodowego.
Oczywiście nie mam nic przeciwko odejściu od mechanizmu powiązania. Decyzja jak należy ukształtować sposób wynagradzania innych grup powiązanych należy jednak do władzy wykonawczej. Zwracam jedynie uwagę, że nie jest przecież możliwe w ogóle zlikwidowanie grup powiązanych , czy też „zamrożenie” podwyżek, jakieś wynagrodzenie dla nich też musi być przewidziane. Przykładowo: obecnie mechanizm powiązanie w odniesieniu do sędziów SN jest taki, że wynagrodzenie zasadnicze sędziego Sądu Najwyższego ustala się w wysokości mnożnika 1,5 wynagrodzenia zasadniczego sędziego sądu apelacyjnego. Raczej nie można przyjąć, że sędzia SN będzie zarabiał mniej niż sędzia SA. Można dyskutować, czy ma być mnożnik, czy też kwota ustalana w inny sposób, jednak zawsze jakieś pieniądze na ten cel należy przeznaczyć.
Podobnie ma się rzecz, gdy idzie o referendarzy. Można dyskutować, czy po znaczącym podniesieniu wynagrodzeń sędziów sądów rejonowych (do 10.000 zł.) proporcjonalnie mają wzrosnąć wynagrodzenia referendarzy, jednak i tak nie uniknie się wydatków w budżecie na ten cel. Wydatki te będą jeszcze rosnąć, z uwagi na „szaleństwo” ustawodawcy, co widać na przykładzie zwiększającej się gwałtownie liczby spraw w księgach wieczystych i co za tym idzie zwiększającej się liczby etatów referendarskich. Ktoś te miliony spraw musi załatwić, i raczej nie zrobią tego sędziowie. Gdyby nie referendarze, liczba sędziów w Polsce byłaby faktycznie największa w Europie. Należy zatem myśleć o poszerzeniu kognicji referendarzy i o przyciąganiu do tego zawodu także najlepszych prawników, gdyż referendarze choć nie sprawują wymiaru sprawiedliwości, to jednak wykonują zadania z zakresu ochrony prawnej (art. 1 ust. 2 w zw. z art. 2 ust. 2 u.s.p.).
Przykładem oderwania płac innych grup zawodowych są wynagrodzenia asystentów. Nie wyszło to jednak nikomu na dobre. Wynagrodzenia asystentów są skandalicznie niskie, w dużych sądach nie sposób za te pieniądze utrzymać w pracy asystentów po aplikacji sądowej. Chętni na ich miejsce zgłaszają się, jednak są to osoby bezpośrednio po studiach, często na tyle słabe merytorycznie, że nie mogą dostać się na żadną aplikację. Zastanawiam się, czy taki asystent stanowi pomoc dla sędziego, czy też to raczej sędzia będzie pomagał asystentowi, gdyż musi go najpierw wyszkolić, a później liczyć na to, że wyszkolony asystent nie odejdzie do kancelarii prawniczej, która w ten sposób pozyska sobie wyszkolone kadry.
Z wynagrodzeniami sędziów nie są powiązane wynagrodzenia pracowników administracyjnych. Praca sędziego będzie tylko wówczas dobrze zorganizowana, gdy zapewniona będzie należyta obsługa administracyjna. Przy obecnym poziomie wynagrodzeń pracowników administracyjnych (poza może kierowniczkami sekretariatów oraz oddziałów administracyjnych) nie jest możliwe pozyskanie i utrzymanie odpowiednio wykwalifikowanej kadry. Przez wiele lat wmawiano nam, że nie można podwyższyć wynagrodzeń sędziów właśnie z powodu administracji. Zresztą wielu sędziów nadal w to wierzy. Tymczasem ustawa, która taką regulację powiązania wprowadzała była ustawą epizodyczną (trzy lata). Nie obejmowała ona przy tym pracowników obsługi, z fatalnymi skutkami dla tej grupy. W końcu pracownicy obsługi (woźni, kierowcy, sprzątaczki) to też pracownicy sądownictwa, a w każdym normalnym kraju pracownicy sądownictwa, nawet najniższego szczebla, są bardzo dobrze wynagradzani. Urąga powadze sędziego RP to, że w polskim wymiarze sprawiedliwości płaci się wynagrodzenia pracownikom na poziomie płacy minimalnej.
Jedyna grupą zawodowa, z którą związane są większe środki (choć i tak niewielkie w skali budżetu) to prokuratorzy. Stąd właśnie pomysł odłączenia tej grupy zawodowej od naszych wynagrodzeń. Wszyscy wiemy, jak skończyła się ta nieśmiała próba. Nie wynikało to bynajmniej z protestu szeregowych prokuratorów. Pamiętajmy, że prokuratura to struktura hierarchiczna, stąd też każdej władzy zależy na przychylności ze strony osób zajmujących kierownicze stanowiska w prokuraturze, oczywiście po to, aby postępowania prowadzone były tylko przeciwko „złym ludziom” oraz żeby nie „szargać dobrego imienia osób niewinnych” . Przecież największy szum medialny jest właśnie na etapie postępowanie przygotowawczego. Dlatego prokuratura zawsze miała bardzo dobre przełożenie polityczne. Jeżeli nie wywalczymy gwarancji rzeczywistej niezawisłości, to na traktowanie sędziów przez polityków w ten sam sposób możemy liczyć tylko wówczas, gdy sądy będą wydawać „jedynie słuszne wyroki” :sad: , a sędziowie będą „urzędnikami w gabinecie Pana Prezesa” :sad: .
Politycy ubolewają nad tym, że w polskim wymiarze sprawiedliwości zatrudnionych jest zbyt wielu sędziów. Nie rozumieją lub nie chcę rozumieć tego, że jest to tylko skutek zmian ustawodawczych, które za ich sprawą zostały wprowadzone. Wykroczenia czy rozbudowana ponad miarę struktura sądów administracyjnych to tylko ostatnie przykłady. Nie chcę bynajmniej nikomu niczego zabierać, a zwłaszcza sądom administracyjnym. Być może zmiany w tym zakresie były potrzebne. Wypadałoby natomiast przy okazji naszego protestu zapytać się polityków, w jaki sposób widzą wprowadzenie upadłości konsumenckiej bez dodatkowych etatów orzeczniczych i administracyjnych. Jeżeli przewiduje się, że będzie to oznaczało około 300.000 wniosków rocznie w skali kraju, to z całą pewnością nie wystarczy dotychczasowa obsada kadrowa w wydziałach upadłościowych. Nawet jeżeli obecnie w upadłościach nie ma zbyt wielkiego wpływu, to każdy kto choć trochę zna specyfikę pracy w takim wydziale wie, że nie da jej się przełożyć na statystykę. Można jeszcze dodać pomysł sędziego śledczego oraz przeniesienia aresztów do sądów okręgowych. Za co raz to nowymi pomysłami już nie nadążam. Zmian wprowadzonych w ostatnich latach (np. likwidacja kolegiów ds. wykroczeń czy rozbudowana struktura sądów administracyjnych) nie da się już odwrócić. Postarajmy się natomiast zatrzymać „szalonego ustawodawcę” przed kolejnym rozszerzaniem zakresu spraw podlegających rozpoznaniu przez sądy oraz pochopnymi zmianami w zakresie właściwości.
"Karl von Stein" napisał:
Zamiast zastanawiać się nad tym, ile powinny zarabiać poszczególne grupy zawodowe skoncentrujmy się na walce w obronie zagrożonej niezawisłości.
Obrona niezawisłości sędziego to walka o godne wynagrodzenie dla sędziego podstawowej jednostki organizacyjnej wymiaru sprawiedliwości, czyli sądu rejonowego (lub grodzkiego, jeżeli zostanie wprowadzony). Konstytucja nie mówi przecież o tym, że niezawiśli są wyłączenie sędziowie Sądu Najwyższego, Trybunału Konstytucyjnego oraz sądów apelacyjnych (w II stawce awansowej z 20% dodatkiem stażowym).
Zmian wprowadzonych w ostatnich latach (np. likwidacja kolegiów ds. wykroczeń czy rozbudowana struktura sądów administracyjnych) nie da się już odwrócić. Postarajmy się natomiast zatrzymać „szalonego ustawodawcę” przed kolejnym rozszerzaniem zakresu spraw podlegających rozpoznaniu przez sądy oraz pochopnymi zmianami w zakresie właściwości.
Karl von Stein, masz rację we wszystkim, co napisałeś. A co do rozdętej kognicji sądów, to przecież gdy idzie o 95% wykroczeń to po prostu żenada, żeby sędzia z prawdziwego zdarzenia (i przecież domagamy się sędzia opłacany na poziomie 10 000 zł) tym się zajmował, a przynajmniej w pierwszej instancji; te sikania na mur, leżenia w stanie upojenia na ulicy, kradzieże batonika w supermarkecie, zakłócenia porządku publicznego wulgarnym słownictwem itp... Jak czasem przyjdzie mi sądzić coś takiego (po tym jak miałam do czynienia ze sprawami o niebo trudniejszymi), to mnie diabli biorą i pusty śmiech wzbiera.
Skupmy się na harmonogramie... Dzień 31 marca 2008r. się zbliża, a dochodzą mnie informacje, że nie ma chętnych. Myślę, że nie jest to prawda, ponieważ wszyscy wówczas przegramy....
Rozmawiałem ostatnio (w czwartek) ze znajomym sędzią z Krakowa. Twierdził, że - według jego wiedzy - akcja urlopowa wyznaczona na dzień 31.03.2008 r. została odwołana. Wyprowadziłem go z błędu, ale zastanawiam się w ilu jeszcze sądach siano taką dezinformację i kto to robi.
"kubalit" napisał:
Rozmawiałem ostatnio (w czwartek) ze znajomym sędzią z Krakowa. Twierdził, że - według jego wiedzy - akcja urlopowa wyznaczona na dzień 31.03.2008 r. została odwołana. Wyprowadziłem go z błędu, ale zastanawiam się w ilu jeszcze sądach siano taką dezinformację i kto to robi.
wiemy, wiemy kto to robi....
No właśnie. Był okres, że członkowie zarządu justitii wypowiadali się na forum a teraz jakoś przycichli. Ciekawe dlaczego?
"Kamel" napisał:
No właśnie. Był okres, że członkowie zarządu justitii wypowiadali się na forum a teraz jakoś przycichli. Ciekawe dlaczego?
...w takim razie serdecznie zapraszamy do wypowiedzi na forum Pana Sędziego Macieja Strączyńskiego
"AQUA" napisał:
Rozmawiałem ostatnio (w czwartek) ze znajomym sędzią z Krakowa. Twierdził, że - według jego wiedzy - akcja urlopowa wyznaczona na dzień 31.03.2008 r. została odwołana. Wyprowadziłem go z błędu, ale zastanawiam się w ilu jeszcze sądach siano taką dezinformację i kto to robi.
wiemy, wiemy kto to robi....
Czasem odnoszę wrażenie, że niektórym Iustitianom wydaje się, ze im coś odbieramy... Jest to strasznie przykre, gdyz powinno im zależeć na konsolidacji środowiska . Jeszcze miesiąc temu usiłowałam z kolegą założyć oddział Iustitii, a także zostac jej członkiem. Ostatnie posunięcia Iustitii zdrowo mi te pomysły z głowy wybily
"Beleg" napisał:
Czasem odnoszę wrażenie, że niektórym Iustitianom wydaje się, ze im coś odbieramy... Jest to strasznie przykre, gdyz powinno im zależeć na konsolidacji środowiska .
Chciałbym się mylić, ale także zaczynam tak to postrzegać. A przecież nie chodzi tutaj bynajmniej o to na kogo ma spłynąć większy splendor za wywalczenie dla Sędziów godziwych podwyżek. Warunkiem powodzenia naszej akcji protestacyjnej jest niewątpliwie konsolidacja środowiska sędziowskiego. Im bardziej gromkim głosem zażądamy tego, co w świetle samych przepisów konstytucyjnych powinniśmy otrzymać, tym bardziej realne wydaje się pozyskanie tego.
Ale dość tego utyskiwania. Za chwilę w TVP1 będzie kolejny odcinek Bonda. Może po obejrzeniu tego jak agent 007 radzi sobie skutecznie z przeróżnymi, licznymi perypetiami choć przez chwilę będę pozostawał w błogim przeświadczeniu, że i nam rychło się powiedzie.
"kubalit" napisał:
Czasem odnoszę wrażenie, że niektórym Iustitianom wydaje się, ze im coś odbieramy... Jest to strasznie przykre, gdyz powinno im zależeć na konsolidacji środowiska .
Chciałbym się mylić, ale także zaczynam tak to postrzegać. A przecież nie chodzi tutaj bynajmniej o to na kogo ma spłynąć większy splendor za wywalczenie dla Sędziów godziwych podwyżek. Warunkiem powodzenia naszej akcji protestacyjnej jest niewątpliwie konsolidacja środowiska sędziowskiego. Im bardziej gromkim głosem zażądamy tego, co w świetle samych przepisów konstytucyjnych powinniśmy otrzymać, tym bardziej realne wydaje się pozyskanie tego.
Zobaczymy, jak to będzie na zjeździe. Jeśli te wrażenia nie okażą się wyłącznie wrażeniami, to nadejdzie czas na powrót do tematu - Stowarzyszenie Sędziów Nie Iustitia.
a ja w poniedziałek spokojnie wypiję kawę w domu, coś poczytam a następnie będę rozmyślał nad tym, dlaczego tak niewielu sędziów zaprotestowało.
"kubalit" napisał:
Rozmawiałem ostatnio (w czwartek) ze znajomym sędzią z Krakowa. Twierdził, że - według jego wiedzy - akcja urlopowa wyznaczona na dzień 31.03.2008 r. została odwołana. Wyprowadziłem go z błędu, ale zastanawiam się w ilu jeszcze sądach siano taką dezinformację i kto to robi.
Obawiam się, że nie tylko sądy małopolskie zostały tak zdezinformowane. Także w ościennym okręgu do niektórych SR dotarł przekaz, że 31 marca jest dniem tylko bez wokand. W pracy obecnym być należy. A jak dodać do tego brak chęci do korzystania z forum, wynikający nawet nie ze złej woli, ale niejednokrotnie z braku czasu, przeciążenia pracą i brakiem dostępu do internetu w pracy wykonywanej w budynku sądu ( nie mylić z pracą zawodową wykonywaną poza budynkiem sądu - czytaj: w domu), to właśnie taki efekt kuli śniegowej powstaje.
Mogę powiedzieć za siebie : nie mam sesji i będę na urlopie 31 marca.
Może nawet zafunduję sobie masaż odprężający..
"kubalit" napisał:
Czasem odnoszę wrażenie, że niektórym Iustitianom wydaje się, ze im coś odbieramy... Jest to strasznie przykre, gdyz powinno im zależeć na konsolidacji środowiska .
Chciałbym się mylić, ale także zaczynam tak to postrzegać. A przecież nie chodzi tutaj bynajmniej o to na kogo ma spłynąć większy splendor za wywalczenie dla Sędziów godziwych podwyżek. Warunkiem powodzenia naszej akcji protestacyjnej jest niewątpliwie konsolidacja środowiska sędziowskiego. Im bardziej gromkim głosem zażądamy tego, co w świetle samych przepisów konstytucyjnych powinniśmy otrzymać, tym bardziej realne wydaje się pozyskanie tego.
:
Niestety nabieram też takiego przekonania - nagle MY ODDOLNA INICJATYWA Z FORUM staliśmy się konkurencją dla wielu z poukładanych Iustitian i stąd ta dezinformacja o odwołaniu dnia bez sędziów
Podobnie było przy liście otwartym, gdzie najpierw odmówili nam poparcia, aż nagle pojawiła się uchwała Iustitii....
W zorganizowaną przez justitię akcję dezorganizacyjną nie wierzę. Koledzy szukają pretekstu dla którego mogą się wyplątać z wcześniejszych deklaracji. Usprawiedliwienia, które przynajmniej im samym pozwoli oddalić myśl o tchórzostwie. Wiele razy mówili do mnie o konieczności protestu, a nawet do niego zachęcali. W piątek usłyszałem o tym "że im się to nie opłaca" pewnie niebawem dowiem się co zyskali idąc na nie swoją wokandę w poniedziałek. Koledzy WŁADZA wam tego nie zapomni i na pewno wynagrodzi. Nie chcę uprzedzać faktów i generalizować ale nasze środowisko nie grzeszy odwagą. Dla jego starszej części to już taka tradycja . No a my "młodzież" gdybyśmy mieli trochę więcej "jaj" to już dawno by nas tam nie było.
[ Dodano: Sob Mar 29, 2008 10:08 pm ]
Jeszcze jedno. Jak we wtorek usłyszę te głodne kawałki o odejściu do adwokatury to będę musiał uświadomić kolegów, że nikt nie wynajmie adwokata tchórza i raczej w tym zawodzie niech kariery nie planują.
Kamel to bolesne co piszesz, ale niestety masz rację
Ostatni w protestach, będą pierwszymi do kasy !!!
Kasy nie będzie. Nie wierzę w skuteczność protestu co nie znaczy, że nie mogę zamanifestować i siedzieć z założonymi rękami jak kolejny ras zarzynają podstawę państwa czyli niezawisły i na odpowiednim poziomie merytoryczny wymiar sprawiedliwości. Uwierzcie żaden z moich studentów nie deklaruje chęci zostania sędzią. W zawodzie znów zostaną "orły".
http://www.iustitia.pl/content/view/345/183/
Komunikat rzecznika prasowego Stowarzyszenia Sędziów IUSTITIA,
sędziego Waldemara Żurka.
Podobno gdańska iustitia popiera protest. Cóz z tego, kiedy sędziowie obawiają się wziąć w nim udział. Wierzę w Polskę południową. Nie będzie źle. Zresztą nie chodzi przecież tylko o to, żeby wygrać, ale o to, żeby wyrazić swoje zdanie.
Gadanie, gadanie, gadanie. Może napisze co planują bo ich dotychczasowe sukcesy mają raczej charakter taneczno towarzyski. Może najwyższy czas żeby wrócili z matrixa i uświadomili sobie że prośby nie są skuteczne, a jeżeli sami pozbawiają się jedynego wsparcia swoich argumentów to jedynym skutkiem ich działalności może być ich własny awans.
"Kamel" napisał:
Gadanie, gadanie, gadanie. Może napisze co planują bo ich dotychczasowe sukcesy mają raczej charakter taneczno towarzyski. Może najwyższy czas żeby wrócili z matrixa i uświadomili sobie że prośby nie są skuteczne, a jeżeli sami pozbawiają się jedynego wsparcia swoich argumentów to jedynym skutkiem ich działalności może być ich własny awans.
.... i może o to chodzi....
Aniu B przepraszam, że trochę zepsuję Ci humor ale ta rozmowa o której pisałem wcześniej miała miejsce właśnie na południu
"Kamel" napisał:
Kasy nie będzie. Nie wierzę w skuteczność protestu co nie znaczy, że nie mogę zamanifestować i siedzieć z założonymi rękami jak kolejny ras zarzynają podstawę państwa czyli niezawisły i na odpowiednim poziomie merytoryczny wymiar sprawiedliwości. Uwierzcie żaden z moich studentów nie deklaruje chęci zostania sędzią. W zawodzie znów zostaną "orły".
Zgoda. Nie ten protest spowoduje zmiany dot. wynagrodzeń. NIemniej jednak pokazuje wyraźnie zagrozenia, jest dobrym powodem uzasadniajacym bagatelizowany przez MS argument, ze sędziowie zaczną odchodzić z zawodu, a nie jest tak, ze każdy swieży od razu obsądzi kazdą sprawę. Co wiecej - jeżeli nie zaczną powstawać wyraźne struktury z szefami którzy zaczną w pewnym moencie czuć się działaczami protestu (jak działacze związkowi) - powstaje sposób wyrażenia opinii/watpliwości w oderwaniu od oficjalnych kanałów które trochę to niezadowoenie wyciszają - nie ze złej woli, ale trochę dlatego, że wypada zachowywać się salonowo. Ostatecznie więc tak naprawdę to nalezy traktować jako zaczyn na przyszłość, a gdyby KRS i iustitia byli mądrzy to uzyliby argumentu dla władzy - "Coś musicie zrobić bo patrzcie z jakimi szaleńcami na plecach my do działamy, Jak coś się nie stanie to szaleńcy się zradykalizują."
Informuje kolegów z justitii, że jak dożyje zaplanowanego przez nich na rok 2033 protestu "dzień bez wokandy" to wyznaczę tego dnia 20 spraw. Może wtedy prezesi przebaczą mi poniedziałek. Jak zejdę z tej wokandy poklepię ich z pełnym zrozumieniem po plecach i wesprę ciepłym słowem.
A ja mam taką propozycję niech tam iustitia jak nie chce nas poprzeć robi swoje, a my róbmy swoje. Jak osiągniemy nasz cel będzie mi wszystko jedno czy to nasza zasługa czy iustitii.
Nie ...no nic nie planują :smile: Ale nie odżegnują się. Ja już kiedyś pisałam, że Iustitia to sędziowie a nie jakiś tam twór niewiadomego pochodzenia. A jacy są sędziowie- widać. Jeszcze lepiej będzie to mozna zobaczyć po 31 marca 2008r.
Wiekszych złudzeń nie mam. To koszmarnie zachowawcze środowisko, bez własnego zdania, gdzie jeden pod drugim dołki kopie i połowa boi się własnego cienia.
Jak czytam forum to czasami nie wierzę, że wypowiadają sie realni ludzie. U mnie, poza wyjątkami wiekszość chowa głowę w piasek.
Nie irytuje mnie nawet niechęć do udziału w protescie- każdy ma prawo do własnego zdania. Wkurza mie niechęć do zajęcia jakiegokolwiek stanowiska i udawanie, że nic się nie dzieje. Potrafiłabym uszanować gdyby ktoś powiedział, że ma gdzieś jakiekolwiek protesty. Ino coby potrafił to powiedzieć.
Wbo2 ja właśnie tak traktuję ten protest i dlatego ostrzegam żeby nie wiązać z nim jakichś natychmiastowych efektów. Bo jak ich nie będzie, a to raczej pewne, część z nas może się zniechęcić.
No i chyba powinniśmy przymknąć buzię- bo jakoś tak nam się pesymistycznie zebrało. Każdy odpowiada za siebie. Co z tego, ze 3/4 koleżanek i kolegów zrobi to co zrobi. Ważne co zrobimy my. Nie zawsze w jedności siła. Przecież chodzi równiez o to, żeby żyć w zgodzie ze sobą. Jezeli uważamy, że protest jest równiez w obronie autorytetu urzędu, który zajmujemy- to sprawa jest prosta. To nie jest nasze prawo tylko nasz obowiązek
[ Dodano: Sob Mar 29, 2008 11:09 pm ]
Aaaaaa Kamel i powodzenia na fotelu dentystycznym. U mnie kanałowe leczenie dwójki- b.b. stresujące
Dzięki u mnie to jest "jesień średniowiecza".
Matko Bossska..........
Dentystka straszy mnie protetykiem, ale ja jestem twardy.
"Kamel" napisał:
Wbo2 ja właśnie tak traktuję ten protest i dlatego ostrzegam żeby nie wiązać z nim jakichś natychmiastowych efektów. Bo jak ich nie będzie, a to raczej pewne, część z nas może się zniechęcić.
no to witam w klubie i pewnie Cię polubię bo ja tam nie wiążę a nastawiam się na dłuuuuuugie mieszanie (ops. przepraszam tzn. długie działania ucziciwego człowieka przedkulisowe i zakulisowe nakierowane na dobro wspólne).
"aniaB" napisał:
Nie ...no nic nie planują :smile: Ale nie odżegnują się. Ja już kiedyś pisałam, że Iustitia to sędziowie a nie jakiś tam twór niewiadomego pochodzenia. A jacy są sędziowie- widać. Jeszcze lepiej będzie to mozna zobaczyć po 31 marca 2008r.
Wiekszych złudzeń nie mam. To koszmarnie zachowawcze środowisko, bez własnego zdania, gdzie jeden pod drugim dołki kopie i połowa boi się własnego cienia.
Jak czytam forum to czasami nie wierzę, że wypowiadają sie realni ludzie. U mnie, poza wyjątkami wiekszość chowa głowę w piasek.
Nie irytuje mnie nawet niechęć do udziału w protescie- każdy ma prawo do własnego zdania. Wkurza mie niechęć do zajęcia jakiegokolwiek stanowiska i udawanie, że nic się nie dzieje. Potrafiłabym uszanować gdyby ktoś powiedział, że ma gdzieś jakiekolwiek protesty. Ino coby potrafił to powiedzieć.
Ja jestem realnym człowiekiem i sędzią, a mój sąd jest cały zradykalizowany, czego także wszystkim innym życzę.
A jeśli chodzi o wynik protestu z 31.03. to nie przesadzajmy z tym pesymizmem. Zresztę nawet jak tę bitwę przegramy, to dla mnie będzie znaczyło tylko tyle, że przd nami trochę dłuższa droga niż przedtem myślałem. Zaś hasło SZABLE W DŁOŃ przyjdzie nam jeszcze pare razy powtórzyc. Ja nie poddam się tak łatwo.
Nie pękajmy. Pozwy zostały złożone we wszystkich apelacjach! Ja tam liczę na to, że jak już nasze zapytania (czy to w toku postępowania, czy też po wyczerpaniu instancji) trafią do TK, to osiągniemy sukces. Przecież regulacje dotyczące naszych wynagrodzeń są oczywiście sprzeczne z postanowieniami Konstytucji
Osobiście nie myślę o dobrze wspólnym. I pesymistycznie nastawiam się na to, że w związku z protestem może nie być w ogóle żadnych podwyzek nawet tych aktualnie proponowanych przez Ministerstwo. Zasadniczo nastawiam się na najgorsze. Dla bezpieczeństwa psychicznego. I co z tego. Nie to, że lubię walke a wiatrakami. Zwyczajnie uważam, że walczyć powinno sie w sprawie która jest słuszna.( dla mnie) Bez wzgledu na to ile osób walczy ze mną i bez względu na to jakie są szanse wygranej. Albo sie w coś wierzy i tego broni. Albo nie. I już
A ja cały czas jestem optymistą ( od urodzenia chyba ). A optymizm mój bierze się stąd, że działamy na forum w tak licznej grupie dopiero ze 3 miesiące. Wynik naszej pracy jest według mnie już Bardzo pozytywny. Ferment w naszym środowisku jest jak nigdy dotąd. Niektórzy muszą dłużej dojrzewac do decyzji o potrzebie radykalnego działania. Nie szkodzi. Poczekamy cierpliwie i ostatecznie zwyciężymy. SZABLE W DŁOŃ
"K.Ierownik" napisał:
ostatecznie zwyciężymy.
deeszczee nieespokojnee
potargaały psa
a my naa teej woojniee
łaadnych parę laat
do domuuuuu wróóciimyy
w piecu naapaaliimy
nakarmimy psa
przed nocąą zdąążymy
tylko ZWYYYYCIĘŻYMYYY
"duralex" napisał:
deeszczee nieespokojnee
potargaały psa a my naa teej woojniee
łaadnych parę laat
do domuuuuu wróóciimyy
w piecu naapaaliimy
nakarmimy psa
przed nocąą zdąążymy
tylko ZWYYYYCIĘŻYMYYY
Duralex, deszcze niespokojne targały sad a nie psa
A może ze względu na tematykę powinniśmy wstawić tu SĄD
Nie potrafię przewidzieć, jaki ostatecznie będzie oddźwięk naszej akcji tu na południu Polski. Także -jak K.Ierownik - od urodzenia jestem optymistką. Jednakowoż planuję obmyśleć akcję zaznajamiania wszystkich sędziów tut. SR z FORUM - bo są tacy, co jeszcze się impregnują. Może muszę zradykalizować działania i rozszerzyć je na inne zaprzyjaźnione SR. Jeśli ktoś ma jakieś niezwyczajne pomysły - proszę o podpowiedź.
Powtórzę swoje zamiary:
Dnia 31 marca nie sądzę, choć to mój sądny dzień, będę też na urlopie i może nawet zafunduję sobie masaż odprężający. Akcję zaczęłam juz dzisiaj - zaliczyłam godzinę pływania.
U nas w sądzie na południowym wschodzie też obowiązuje wersja, że 31 marca jest odwołany. W rezultacie na sąd, w kórym orzeka ponad 100 sędziów, znajdzie się zapewne 10, którzy wezmą urlop.
W moim okręgu, będę chyba jednym z nielicznych co idą na urlop. W sądzie ( 12 sędziów ) jestem sam. Co ciekawe list protestacyjny podpisali wszyscy i nawet mieli bojowe nastroje ale się skończyło. Iustitia delikatnie zasugerowała żeby się wstrzymać , prezes SO stwierdził ,że nie wypada , wiecie , rozumiecie rozmawiajmy z uśmiechem i godnością itd. itp. a było gorzej a za PRL to ... i podobne teksty . Wstrzymam się z oceną tych postaw ewentualnie do końca maja kiedy ma się ruszyć Iustitia , jeżeli nic nie zrobi i pozwoli by dalej z nas kpiono np. poprzez zupełnie niezrozumiałe spotkania w sprawie wynagrodzeń w sytuacji gdy ministerstwo samo już wszystko ustaliło , to rezygnuję z udziału w tej szopce tj. Iustitii. A kolegom powiem co o nich myślę i udam się na długi urlop ( 100 dni zaległych plus aktualny). Pozdrawiem wszystkich odważnych , niech nikt nie oczekuje szacunku jak sam nie ma honoru i odwagi.
kubalit - tylko że umnie sadu nie - a pies tak
po zastanowieniu dochodzę jednak do wniosku, że Twoja propozycja jest najlepsza - oczywiście że deszcze potargały Sąd
[ Dodano: Nie Mar 30, 2008 10:33 am ]
"goos" napisał:
A kolegom powiem co o nich myślę i udam się na długi urlop ( 100 dni zaległych plus aktualny). Pozdrawiem wszystkich odważnych , niech nikt nie oczekuje szacunku jak sam nie ma honoru i odwagi.
goos - nie mam zamiaru Ciebie krytykować, ale powiedz mi, dlaczego Ty nie chodzisz na urlopy???
Witam
Słucham właśnie Radia Ram z Wrocławia, gdzie pierwszym newsem o godzinie 11 było mniej więcej coś takiego ""SSP IUSTITIA apeluje do sędziów o rozwagę z ogłoszonym na dzień jutrzejszym dniem bez wokandy. Oświadczenie to podyktowane jest prowadzeniem zaawansowanych rozmów w MS."
Z informacji Radia Ram wynika, ze we Wrocławiu wszystkie zaplanowane rozprawy się odbędą.
Droga Iustitio DZIĘKUJĘ
Takie informacje to zwykła prowokacja ze strony Ministerstwa. Próbują osłabić skalę protestu podajac takie informacje. Nie dajmy sie zmanipulować. Już za późno by się wycofać.Jeżeli się wycofamy to przegramy.
Do belega - i innych.
Nie wiem, co mówiło wrocławskie radio. Ale Zarząd Iustitii zajął stanowisko co do protestu tylko raz i jest ono przedstawione na stronie 37, wraz z moim szerokim objaśnieniem co do sytuacji, w jakiej zostało wówczas podjęte. Było to, przypominam, 15 marca. W ostatnich dniach Zarząd Iustitii stanowiska nie zajmował, bo się nie zbierał. A należy zaznaczyć, że sytuacja nieco się zmieniła. 31 marca, który miał być zgodnie z zarządzeniem powołującym zespół terminem kończącym prace nad zmianami u.s.p., jest już jutro. Tymczasem po 25 lutego kierujący zespołem wiceminister Jacek Czaja nie zwołał już ani razu posiedzenia zespołu, w którym uczestniczyć mieli przedstawiciele Iustitii, a więc zespół ten faktycznie nie działa, chociaż po 25 lutego minister Zbigniew Ćwiąkalski poszerzył jego skład o trzy dalsze osoby - przedstawicieli KRS (KRS miał tylko jednego przedstawiciela w pierwotnym składzie, teraz ma czterech - tyle samo co Iustitia). Jeżeli jakieś radio mówi o stanowisku Zarządu Iustitii co do protestu, to zaznaczam, że było to stanowisko z 15 marca. Natomiast obecnie spodziewać się należy, że sytuacja zostanie omówiona na Zebraniu Delegatów Iustitii, które zaczyna się w Poznaniu 11 kwietnia.
Jeśli ktoś chce wiedzieć, co ja sam zrobię, to los rozstrzygnął za mnie. 31 marca miałem prowadzić rozprawę w sprawie, którą interesują się media. Tymczasem jestem chory, mam zwolnienie lekarskie - prawdziwe, nie żadne lewe, bo tym się brzydzę jak wszyscy sędziowie, o czym powinien też wiedzieć Rzecznik Praw Obywatelskich - i nie ma mnie w pracy przez prawie dwa tygodnie.
Maciej Strączyński, wiceprezes Iustitii
Ja jeszcze w kwestii spiewów : optuję za wersją : Dreszcze niespooookojne potargałyyy Sąd
Może być na tę samą melodię.
Nie chcę uprzedzać faktów i generalizować ale nasze środowisko nie grzeszy odwagą. Dla jego starszej części to już taka tradycja . No a my "młodzież" gdybyśmy mieli trochę więcej "jaj" to już dawno by nas tam nie było.
Szanowny Kamelu! Zapewne wiele racji w Twoim twierdzeniu o tym, że szczególnie starsi sędziowie nie grzeszą szczególna odwagą, ale jednak proszę- nie uogólniaj. W moim sądzie chyba z troje sędziów zdecydowało wziąć w poniedziałek urlop na żądanie (list otwarty i uchwałę Iustitii podpisali chyba wszyscy), z czego dwója to jak najbardziej seniorzy z 20 letnim stażem To właśnie młodym jest dobrze i nawet nie chce się chcieć.
[ Dodano: Nie Mar 30, 2008 12:28 pm ]
oczywiście "dwójka" nie "dwója", jak co to nie dwóję dostaniemy tylko coś innego
Eeee juz tam kiedys zgodnie ustaliliśmy, ze nie o wiek chodzi tylko o osobowość. Albo się jest walecznym albo nie. I już
Panie Macieju Mnie zastanawia jedno, czy Iustitia i Pan osobiscie naprawde wierzyliście w zamiar obecnego MS prowadzenia z Wami rzetelnych i zobowiązujących rozmów? W dotrzymywanie zobowiązań? Bo ja, szary zuczek, śledzący wypowiedzi MS tylko na łamach prasy i znający działania MS wyłącznie z bezpośrednich relacji swoich prezesów bezpośrednio się z nim stykających, od dawna mam utrwalone przekonanie, ze MS jest organem niedotrzymującym żadnych zobowiązań, dającym obietnice bez pokrycia mające na celu wyłącznie zagaszenie ognia wywołanego poprzednimi wypowiedziami, manipulującym nami. I naprawde wystarczy wyłacznie chronologicznie prześledzić wypowiedzi na temat naszych wynagrodzeń, wynagrodzeń prokuratorów, wypieranie sie rzeczywiście istniejących projektów, gdy tylko wywołają one wzburzenie, by to wiedzieć. Określe to kolokwialnie bardzo, ale MS robi nas mówiąc krótko w bambuko, co wiecej- robi także Was - Iustitię, co do ktorej podjął zobowiązanie prowadzenia rozmów. Najdobitniej świadczy o tym, choćby zachowanie dot. 31 marca. Chyba czas wyciągnąc jakieś wnioski? Bo moje wrazenia są takie, że na MS duzo lepiej działa, wywołuje jego reakcje zwykłe oddolne działanie, szum medialny, jaki ma miejsce w związku z takimi akcjami, jak 31 marca, niż rzetelene podejście, prowadzenie dzentelmeńskich rozmów, merytorycznej dyskusji. Cóż, taki Minister, jakiś taki chyba niedojrzały troche.
Pozdrawiam pana serdecznie i w sumie dziękuję, ze ma Pan cierpliwosc pisania tutaj. "Obrywa" Pan wielokrotnie za Iustitie, choć często mam wrażenie, że Pana osobiste poglady są dużo bardziej bliskie naszym, prezentowanym na forum, niż oficjalnemu Iustitii. Ale moze dobrze, że tacy ludzie tez w Iustitii są, bo podejrzewam w innym wypadku to stanowisko stowarzyszenia byloby w ogole bałwochwałcze wobec "władzy" i konserwatywno- zachowawcze.
Do Pana M. Strączyńskiego:
W takim razie wyrażam głębokie zdziwienie, że IUSTITII nie stać na zwołanie zebrania Zarządu w trybie pilnym, natychmiast, przed 11 kwietnia. Tego właśnie od Was oczekuje, Panie i Panowie, środowisko sędziowskie.
Nie chcemy permanentnie oczekiwać na Wasze kolejne opóźnione działania, które przez te opóźnienia zamiast pomagać, ewidentnie szkodzą środowisku.
Pozdrawiam
ciekawe czy a jeśli tak to kiedy Iustitia się obudzi. Miejmy nadzieję, że czas zmiany warty honorowej nadejdzie.
Do dzisiejszego popołudnia miałam także pesymistyczne myśli, spowodowane postawą wielu sędziów. Ale zwróccie uwagę na to, że harmonogram akcji protestacyjnej został ustalony oddolnie i powiedzmy to jasno, bez wsparcia stowarzyszenia Iustitia. Wielu sędziów dowiadywało sie o nim przypadkowo, wielu o nim nadal nie wie, wreszcie wielu zostało wprowadzonych w błąd informacjami o konieczności zawieszenia akcji z uwagi na trwające w MS rozmowy.
Traktujmy więc jutrzejszy dzień jedynie jako ostrzeżenie. Ostrzeżenie Ministerstwa, że jeśli nadal bedzie nas w ten sposób lekceważyło, podejmiemy ostrzejsze środki. Jeśli nadal będzie unikało konstruktywnych rozmów z przedstawicielami III władzy, nasze akcje będą zmasowane, bo wcześniej bardzo dobrze je przygotujemy. I traktujmy go także jako ostrzeżenie dla Zarządu Iustitii. Zarządu, który albo nie podejmuje żadnych działań, albo podejmuje działania spóźnione i na którego wsparcie w ostatnich dniach wielu odważnych, aktywnych sędziów niestety nie mogło liczyc.
SZABLE W DŁOŃ !!!
"ludzka" napisał:
Do dzisiejszego popołudnia miałam także pesymistyczne myśli, spowodowane postawą wielu sędziów. Ale zwróccie uwagę na to, że harmonogram akcji protestacyjnej został ustalony oddolnie i powiedzmy to jasno, bez wsparcia stowarzyszenia Iustitia. Wielu sędziów dowiadywało sie o nim przypadkowo, wielu o nim nadal nie wie, wreszcie wielu zostało wprowadzonych w błąd informacjami o konieczności zawieszenia akcji z uwagi na trwające w MS rozmowy.
Traktujmy więc jutrzejszy dzień jedynie jako ostrzeżenie. Ostrzeżenie Ministerstwa, że jeśli nadal bedzie nas w ten sposób lekceważyło, podejmiemy ostrzejsze środki. Jeśli nadal będzie unikało konstruktywnych rozmów z przedstawicielami III władzy, nasze akcje będą zmasowane, bo wcześniej bardzo dobrze je przygotujemy. I traktujmy go także jako ostrzeżenie dla Zarządu Iustitii. Zarządu, który albo nie podejmuje żadnych działań, albo podejmuje działania spóźnione i na którego wsparcie w ostatnich dniach wielu odważnych, aktywnych sędziów niestety nie mogło liczyc.
SZABLE W DŁOŃ !!!
ludzka,,
masz w zupełności rację i w całej rozciągłości przychylam się do Twojego stanowiska
"anpod" napisał:
ja tu bym zwróciła uwagę na dzwiękonaśladowcze frazowanie i samogłoskowanie....az sie śpiewać chce
bo duralex ma talenty ukryte, do których się nie przyznaje
czyli jutro od rana siadamy na forum w domowych pieleszach, panie w papilotach, panowie w szlafroczkach i tak sobie gawędzimy do południa, popijając kawkę i rozsmakowując sie w zasłużonym odpoczynku
mam nadzieje, że jutro rano zostanie pobity rekord frekwencji!!!
Jak dobrze, że weekend spędziłam na wyjeżdzie, gdzie nie było zasięgu....bo chyba cały czas tkwiłabym przed komputerem.
Jutro ze spokojem zajmę się ogródkiem. Nie wiem, czy w moim sądzie (mały nowy na Mazowszu) ktoś jeszcze weżmie urlop, słabo się znamy więc trudno jest się poumawiać. Ale uważam,że jeżeli ta akcja jakoś realnie zrobi się zauważalna, to będzie bardzo znaczący sukces.
Części zrobi się głupio, że się wycofali. Część, jak dotrze do nich treść postu sędziego Strączyńskiego - że MS kompletnie mydli nam oczy - osiągnie odpowiednio wysoki poziom wkurzenia. Myślę,że akcja będzie ponowiona w maju- czrwcu, ale na zgoła innych zasadach.
Tak więc - cieszmy się że jutro zaczynamy po raz pierwszy robić coś,co będzie zauważone przez twz. ogół społeczeństwa. Nie mam złudzeń - tylko takie działania dają szanse na jakiekolwiek zmiany.
A i pogoda ma być śliczna.
przed chwila w telewizji Puls byla informacja, ze jutro lepiej do sadu sie nie wybierac... mowili tez cos o tym, ze protest spotkal sie z krytyka RPO (tfu!) mysle, ze media tez sie szykuja na relacje z protestu
Przez to, że jutro wolne mam wrażenie, że dziś jest sobota. Swoją drogą ciekawe kto na czas protestu zamówił taką piękną pogodę?
"M. Strączyński" napisał:
Do belega - i innych.
Nie wiem, co mówiło wrocławskie radio. Ale Zarząd Iustitii zajął stanowisko co do protestu tylko raz i jest ono przedstawione na stronie 37, wraz z moim szerokim objaśnieniem co do sytuacji, w jakiej zostało wówczas podjęte. Było to, przypominam, 15 marca. W ostatnich dniach Zarząd Iustitii stanowiska nie zajmował, bo się nie zbierał. A należy zaznaczyć, że sytuacja nieco się zmieniła. 31 marca, który miał być zgodnie z zarządzeniem powołującym zespół terminem kończącym prace nad zmianami u.s.p., jest już jutro. Tymczasem po 25 lutego kierujący zespołem wiceminister Jacek Czaja nie zwołał już ani razu posiedzenia zespołu, w którym uczestniczyć mieli przedstawiciele Iustitii, a więc zespół ten faktycznie nie działa, chociaż po 25 lutego minister Zbigniew Ćwiąkalski poszerzył jego skład o trzy dalsze osoby - przedstawicieli KRS (KRS miał tylko jednego przedstawiciela w pierwotnym składzie, teraz ma czterech - tyle samo co Iustitia). Jeżeli jakieś radio mówi o stanowisku Zarządu Iustitii co do protestu, to zaznaczam, że było to stanowisko z 15 marca. Natomiast obecnie spodziewać się należy, że sytuacja zostanie omówiona na Zebraniu Delegatów Iustitii, które zaczyna się w Poznaniu 11 kwietnia.
Jeśli ktoś chce wiedzieć, co ja sam zrobię, to los rozstrzygnął za mnie. 31 marca miałem prowadzić rozprawę w sprawie, którą interesują się media. Tymczasem jestem chory, mam zwolnienie lekarskie - prawdziwe, nie żadne lewe, bo tym się brzydzę jak wszyscy sędziowie, o czym powinien też wiedzieć Rzecznik Praw Obywatelskich - i nie ma mnie w pracy przez prawie dwa tygodnie.
Maciej Strączyński, wiceprezes Iustitii
A zatem jeszcze raz dziękuję szanownej Iustitii za stanowisko z dnia 15 marca 2008r. Jak również za nieodcięcie się od słynnych słów Szefowej, że sędziów w Polsce jest zbyt dużo.
micgas, to ja zamówiłem super pogodę, bo będę miał w końcu czas na spacer z dzieckiem
trzymam kciuki, aby akcja była naprawdę masowa
Polecam lekturę
http://wiadomosci.onet.pl/1719926,12,item.html
A gdyby tak nasze władze pomyślały, że poseł RP powinien zarabiać 38,5% zarobków sędziego. Zastanawiam się jak by posłowie (ci wszyscy społecznicy) zareagowali.
Albo inaczej, czemu obecna pensja posła nie stanowi 38,5% pensji sędziego. Skoro średnia kwota pensji posła to ok. 10000 zł to sędzia powinien otrzymywać ok. 26000 zł. Jestem za
A ja polecam inną !!!
Jutro faktycznie się okaże jak będzie wyglądał 31 MARZEC 2008!!!!!!!!!!ZALEŻY OD NAS
http://www.rp.pl/artykul/113945.html
Jutro pokażemy, że Rzeczpospolita się myli !
W jaki sposób ustalimy ilu nas wzięło urlop? Czy meilami do Dreeda, czy będzie założony jakiś oddzielny temat?
To bardzo ważne, by każdy kto wziął urlop został policzony i do mediów poszła informacja o rzeczywistej liczbie protestujących, bo wiadomo, że MS będzie starał się publicznie maksymalnie pomniejszyć skalę protestu.
HUUUUUUUUUUUUUUURRRRRRRRRRRRRAAAAAAAAAAAAAAAAAAA.
Jest już 31.03.08. Nasz Dzień. A jutro do południa zbiórka nie w pracy a w domach i bijemy rekord frekwencji na forum.
[ Dodano: Pon Mar 31, 2008 12:11 am ]
"Jac" napisał:
W jaki sposób ustalimy ilu nas wzięło urlop? Czy meilami do Dreeda, czy będzie założony jakiś oddzielny temat?
To bardzo ważne, by każdy kto wziął urlop został policzony i do mediów poszła informacja o rzeczywistej liczbie protestujących, bo wiadomo, że MS będzie starał się publicznie maksymalnie pomniejszyć skalę protestu.
Ja ustalę telefonicznie u mojego prezesa i podam Dreedowi info na PW. Zróbcie tak samo.
[ Dodano: Pon Mar 31, 2008 1:15 am ]
Aha, rekord bijemy w samo południe. Ładnie brzmi, nie Krzysiu.
Dziś sądy na ogół będą pracowały normalnie. Mimo zapowiedzi brania urlopów na żądanie większość sędziów tego nie zrobiła
Dzień bez wokandy zaplanowano na 31 marca. Miała to być – najostrzejsza jak dotychczas – forma protestu zwracająca uwagę na sprawę sędziowskich wynagrodzeń.
Środowisko jednak od dawna było podzielone wobec tego pomysłu. Dlatego też jego skala jest ograniczona.
Środowisko podzielone
Masowego protestu sędziów na pewno nie będzie na Warmii i Mazurach. – Koledzy chcą dać rządowi czas do maja – twierdzi Artur Borowy, wiceprezes Sądu Rejonowego w Ostródzie. Nieobecności sędziów w pracy nie obawia się także Krzysztof Nowaczyński, wiceprezes Sądu Okręgowego w Elblągu. Protest? – Nie mam żadnych sygnałów na ten temat – twierdzi.
Wacław Bryżys, wiceprezes Sądu Okręgowego w Olsztynie, mówi, że mogą być pojedyncze przypadki wzięcia urlopów na żądanie, ale tylko w sądach rejonowych. Uważa, że ci, którzy takie urlopy wezmą, nie wyznaczyli na ten dzień żadnych wokand. – W sędziowskim proteście nie chodzi tylko o płace, ale także o presję ze strony poszczególnych rządów i ministrów sprawiedliwości. Sędziowie czują, że są manipulowani przez rządzących, a ich niezawisłe wyroki bywają kwestionowane i podważane publicznie. Rozmawiałem z wieloma młodymi sędziami, którzy szykują się do odejścia do adwokatury lub radcostwa. Tam mają lepsze zarobki i perspektywy – dodaje Bryżys.
Do protestu przyłączają się sędziowie w okręgu piotrkowskim. – W wydziale pracy i ubezpieczeń urlopy na żądanie na pewno weźmie czworo z pięciorga sędziów, a może nawet wszyscy – mówi Iwona Szybka, przewodnicząca Iustitii w Piotrkowie Trybunalskim. – Mamy także sygnały z rejonów, np. w Bełchatowie poparło akcję 13 osób.
Będą pracować
Na terenie SO Zamość nie będzie żadnej akcji protestacyjnej. Członkowie Związku Prawników Polskich twierdzą, że nie popierają tej akcji, bo nie licuje ona z godnością stanowiska sędziego. Członkowie Iustitii przekonują zaś, że nic im o dniu bez wokandy nie wiadomo. Podkarpackie sądy w poniedziałek też będą pracowały normalnie. Tylko nieliczni sędziowie rejonowi nie wyznaczyli na ten dzień wokand. Rzecznik prasowy SA w Rzeszowie mówi, że wyznaczone wcześniej rozprawy nie zostały odwołane. – W pełni popieramy protest, bo sędziowie muszą się upomnieć o swoje prawa. Na Podkarpaciu akcję protestacyjną zapowiedziano na piątek 31 maja – informuje sędzia Roman Skrzypek.
18 z 22 sędziów Sądu Rejonowego w Tarnobrzegu zapowiedziało, że weźmie dziś urlop na żądanie
We Wrocławiu też nie ma oznak protestu planowanego na 31 marca. – Nie ma zwiększonej liczby wniosków o urlop – mówi sędzia Bogusław Tocicki, rzecznik wrocławskiego Sądu Okręgowego. Na 31 marca prezes SO zaplanowała Zgromadzenie Ogólne Sędziów. – Siłą rzeczy ewentualny protest byłby i tak ograniczony – zauważa sędzia Tocicki.
Nie powinno go być w ogóle, bo wrocławski oddział stowarzyszenia Iustitia w specjalnym oświadczeniu wywieszonym w sądzie poprosił sędziów o wstrzemięźliwość. W samej Warszawie także niewiele się o nim mówi.
Z kolei w SR w Opolu Lubelskim sądzić będą tylko asesorzy. Na urlop wybiera się prezes sądu Andrzej Stańczyk. – Czy wszyscy sędziowie wezmą urlopy na żądanie, jeszcze nie wiem. Ja wystąpiłem o taki urlop, o motywach nie chcę mówić – wyjaśnia sędzia Stańczyk. Przyznaje jednak, że akcja ma niewielkie poparcie wśród lubelskich sędziów. Do zajrzenia na stronę sedziowie.net namówiła go jego zastępczyni, sędzia Luiza Dąbska, jednocześnie szefowa Iustitii na Lubelszczyźnie.
A w Chełmie? – Nie wiem, jak będzie wyglądał poniedziałek. Koledzy raczej nie wybierają się na urlop. Zgadzamy się, że nasze uposażenia są nieadekwatne, ale w mojej opinii takie radykalne akcje nie przystoją stanowisku sędziego – mówi sędzia Jolanta Kossowska, wiceprezes tamtejszego Sądu Rejonowego.
Jeszcze nie wiadomo
Nie wiadomo jeszcze, co zrobią poznańscy sędziowie. – Tę kwestię pozostawiamy poszczególnym sędziom. Każdy powinien sam zdecydować, czy chce protestować – podkreśla Jacek Tylewicz, prezes wielkopolskiego oddziału Iustitii. Niewykluczone jednak, że część sędziów nie będzie orzekać. – Takie sygnały do mnie dochodzą. Odebrałem kilkanaście telefonów z pytaniami o protest. Jednak ilu sędziów ostatecznie zdecyduje się do niego przystąpić, dowiemy się pewnie dopiero 31 marca – dodaje Tylewicz.
Protest o większej skali zapowiada się w Tarnobrzegu. Z informacji uzyskanych przez „Rz” wynika, że tego dnia w pracy może nie pojawić się nawet 18 z 22 sędziów.
Nowy - bardzo rzeczowy i w ciepłym tonie artykuł...
http://www.gazetaprawna.pl/?action=showNews&dok=2185.221.0.39.19.3.0.1.htm
Mam propozycję dla dziennikarzy - niech każdemu sędziemu, który negując protest sędziów szafuje terminami "godność", "rzyzwoitość" "nie przystoi" zadali pytanie co dany osobnik rozumie przez te pojęcia.
Bo mam wrażenie, że gdyby osoby te wiedziły co w.w słowa faktycznie znaczą to przyłaczyliby się do protestu, a przynajmniej przestaliby wygadywać bzdury.
Witam Was po 2 dniowej przerwie od netu. Szczerze-stęskniłem się za Wami. Ad rem. Po pierwsze faktycznie ktoś cały czas próbował i będzie próbował rozbić nasze działania. W piątek w Tarnobrzegu również pojawiła się informacja PLOTKA o tym, że dzisiejszy protest odwołany. Jak tylko się dowiedziałem to się wściekłem i osobiście jako "agitator rewolucjonista" przypominałem każdemu koledze sędziemu o tym, że 31 marca to dzień protestu na urlopie! Nie przekonałem może dwóch, trzech sędziów. Więc prawdą jest, to co napisano wyżej, że w SR w Tarnobrzegu w geście protestu nie będzie dziś nas sędziów. Jesteśmy z Wami. Po drugie jak najwięcej optymizmu, odwagi i wiary w słuszność sprawy o którą wspólnie walczymy. Sporo jest w nas wątpliwości ale nie cofniemy się. Nawet gdybym miał być z Wami "tym protestującym marginesem" to warto bo wiele musimy zmienić. I kierownik słusznie napisał, że to dopiero początek i uwierzcie niezły początek. Po trzecie protest został już zauważony i będzie o tym mowa. Niezależnie od nas moi aktywni koledzy zadbali o medialne informacje o proteście Vide wpis wyżej to są konkrety . Zobaczymy. A to, że w Mazurskich sądach zima , jeziora skute lodem, powoli. I tam i na północy Koledzy Sędziowie obudzą sie z wiosną i powiedzą głośno NIE takiemu traktowaniu. Cieszę się że jestem z Wami na urlopie i tak jak Mario 71 piję w domu kawę siedzę przed monitorem i jeszcze raz cieszę się ,że coś zrobiłem dzięki Wam, za co serdecznie i z optymizmem dziękuję Wam. Pozdrawiam z Północnego Podkarpacia ( bo centrum -Rzeszów coś słabiutko słabiutko protestuje ale tam chyba dopiero od 2 dni jest wiosna) Zdenek.
Rozumiem i popieram walkę o urzeczywistnienie w Polsce godnych warunków pracy dla tzw. III władzy i dlatego nie będę krytykował dzisiejszej akcji urlopowej. Zresztą idea z nią związana jest słuszna, a udział to indywidualna decyzja każdej osoby.
Generalnie jednak uważam, że takie pojęcia jak "godność" czy "rzyzwoitość" rzeczywiście powinny zachęcać nas do stosowania takich metod protestu, które utrudniać będą przeciwnikom powoływanie się na argument, że nadużywamy prawa.
Z tego punktu widzenia wyżej np. oceniam pomysł akcji pozwów niż pomysł brania masowych urlopów protestacyjnych.
Niezależnie od tego, czy bardzo pochwalam dzisiejsze urlopy na żądanie, czy trochę mniej, liczę jednak na to, że środowisko będzie się konsolidować i coraz donośniej zwracać uwagę na potrzebę poprawy sytuacji sądownictwa.
Pozdrawiam urlopowiczów
Kiedy bedzie coś wiadomo o dzisiejszych liczbach.?
Witam wszystkich i pozdrawiam w tym pięknym dniu urlopu na żądanie! Właśnie wyruszam do ogrodu dokończyć cięcie owocowych krzewów i drzewów (ha,ha). AniuB ! Cierpliwości, otwarto nowy wątek z danymi o dzisiejszej akcji!
Mam wrażenie ,że ten artykół w gp jest napisany po przeczytaniu listu DREEDA do redakcji gazet , i stad to w miarę obiektywne stanowisko.
Jest w gp jeszcze jeden artykuł "Prokurator Generalny musi być niezależny" tej samej autorki.
Wynika z niego,że kandydatem na PG może być m.in. kandydat KRS sędzia sądu powszechnego z 10-letnim stażem orzekania w sprawach karnych.
Przy dzisiejszych praktykach przesuwania sędziego z wydziału do wydziału -tłumaczonym potrzebami sądu albo stwierdzeniem ,że sędzia nie może być specjalistą prawa tylko z jednej dziedziny - to niewielu sedziów będzie miało takie doświadczenie- chyba,że chodzi o to by zaden z sędziów nie został PG.
Musi być wg. mnie zmiana w usp ograniczajaca możliwość przesuwania sędziów między wydziałami i honorująca możliwość specjalizacji w danej dziedzinie prawa- nie tylko karnego.
Pozdrawiam z domu
[ Dodano: Pon Mar 31, 2008 8:56 am ]
To jeszcze raz ja
Po przeczytania innych tematów forum- dzis nadrabiam zaległości z kilku dni_-
mam pytanie:
Skoro nie bylo zwołanego posiedzenia komisji od 25 lutego do dnia dzisiejszego( mimo powołania nowych członków jej składu o osoby z KRS), skoro po ogloszeniu stanowiska IUSTITI z 15 marca o braku poparcia dla naszego protestu ,po przedstawieniu przez MS projektu usp do uzgodnień międzyresortowych ( projektu ustalonego w styczniu -a nie uwzględniający ani stanowiska KRS , ani Iustiti, ani naszego)
to dlaczego do dnia dzisiejszego KRS i IUSTITIa nie zająły żadnego
stanowiska , nie podjęł żadnej uchwały :sad: :sad: :sad:
Na co czekają ?
Przecież to nasi reprezentanci !!!!!
Jeżeli oni mają wypowiadać się w moim imieniu to ja takich reprezentantów nie chcę!
Liczę na to że zjazd coś zmieni- ale może jejstem niepoprawnym optymistą
Przy dzisiejszych praktykach przesuwania sędziego z wydziału do wydziału -tłumaczonym potrzebami sądu albo stwierdzeniem ,że sędzia nie może być specjalistą prawa tylko z jednej dziedziny - to niewielu sedziów będzie miało takie doświadczenie- chyba,że chodzi o to by zaden z sędziów nie został PG.
Znam co najmniej jednego sędziego spełniającego te kryteria, tylko ni rwie się do władzy. Nawet forum przegląda. Może się zgłosi do KRS, jeżeli poszukiwania miałyby się okazać bezskuteczne
Ale na 12 nie zdążę. Jeżeli mnie zabraknie zastąpi mnie przyjaciółka i będzie robić za dwie.
ja tez piję kawkę , listę obecności na forum podpisuję juz teraz , bo o 12.00 będę fruwać po urzędach . Rację ma Zdenek ,że plotki ( o tym też pisał Maciej Strączyński) oraz artykuł w rzepie z dnia 30.03. o marginalnym zasięgu dnia bez sędziów miał jeszcze w ostatniej chwili zniechęcić tych , którzy decyzję podjęli .Nasza akcja dopiero się zaczyna , to są tylko pierwsze kroki ( i nie ostatnie ) Nikt przecież z nas nie wierzył ,że od razu nasze postulaty zostaną spełnione ( chcemy niezależności ,a to niestety nie pasuje rządzącym ) , walka o zmiany i reformę dopiero się zaczyna panie i panowie rządzący !!!
Ja uważam ,że i tak odniesliśmy duży sukces , jest medialny szum i nie uciszą nas jakąkolwiek dorażną podwyżką kwoty bazowej , bo nie o to chodzi . Cały wymiar sprawiedliwości wymaga dofinansowania, gruntownej reformy począwszy od sekretariatów a kończywszy na sędziach , aby pracowali w nim kompetentni i oddani swej pracy ludzie , którzy będa w stanie zmienić obraz wymiaru sprawiedliwości celowo przez ostatnie lata negatywnie przedstawiany , na którym partie zbijały swój kapitał polityczny .Stan sądownictwa zawdzięczamy ignorancji rządzących i to oni powinni być odbiorcami wszystkich pretensji pod naszym adresem .
Pozdrawiam wszystkich urlopowiczów
mati napisał: Przecież to nasi reprezentanci !!!!! Jeżeli oni mają wypowiadać się w moim imieniu to ja takich reprezentantów nie chcę! Liczę na to że zjazd coś zmieni- ale może jejstem niepoprawnym optymistą.
Iustitia jako całość w moim odczuciu nie jest żadnym reprezentantem ogółu sędziów. Poza kilkoma oddziałami terenowymi, w których działają energiczni sędziowie i nie obawiają się popierać form protestu zainicjowanych oddolnie, działania zarządu głównego, a w szczególności odbiór tych działań jest zdecydowanie negatywny. Są to działania pozorujące, mające raczej na celu studzenie nastrojów środowiska. Powoływanie się na rozwomy i negocjacje z MS to pusty śmiech, skoro jak dotąd odbyło sie jedno spotkanie, z którego minister wyszedł po paru minutach, nie wysłuchując zasadniczych argumentów. Żadne postulaty przedstawiane przez Iustutie nie zostały do tej pory nawet zauważone przez MS, a ostatnia sytuacja jest wręcz znamienna: otóż jednym z argumentów ze strony Iustitii przed wstrzymaniem sie z prostestem wyznaczonym na dzień dzisiejszy było planowane spotkanie z MS w dniu 31.03.2008. I co ?. I ze spotkania nici. To wskazuje w jaki sposób ministerstwo traktuje instytucje jaką jest Iustitia. Jako coś, z czym nie należy się zupełnie liczyć. Co więcej, może sie powtórzę, ale wykorzystuje stowarzyszenie do dezorganizowania wszelkich radykalniejszych form protestu. Nie zaprzeczam, że w Iustitii są sędziowie, którzy reprezentuja stanowisko wykazujące troskę o nasze interesy i chcących działać zdecydowanie vide; występujący często na forum kolega Strączyński. Odnosze wrażenie, że wystapienia takich osób docieraja tylko do ograniczonego grona osób, czytajacych to forum, albo strony internetowe Iustitii. Medialnie te oosby nie istnieją, co w dzisiejszych czasach oznacza bardzo wiele. Zamiast tego otrzymujemy komunikaty , że Iustitia popiera prostst , ale ... Albo też kolejny wywiad ( czy też urywek z niego ) sędzi w stanie spoczynku P. Romer. Już sam ten fakt jest znamienny dla działań Iustitii. Z całym szacunkiem dla Pani sędzi, ale według mnie nie jest to osoba która powinna w dzisiejszych czasach stać na czele stowarzyszenia. Przeciez jej kontakt z szarą rzeczywistością urwał się ładnych parę lat temu. Może ładnie brzmi i wyglada na licznych wykładch i sympozjach, a tez wtelewizji, na których sędzia często bywa, ale niewiele wspólnego ma z problemami ogółu sędziów, które nie ma co się oszukiwać są egzystencjonalne i bardziej przyziemne niż etyka, stos sedziego itp.
No ale żeby nie być do końca pesymista to dodam, ze w moim wydziale nikt z sędziów dziasiaj nie pracuje , wszyscy odpoczywają na urlopach na żądanie. Mam nadzieję, że jednak zakres prostestu bedzie dużo większy, niż to wynika z dzisiejszych doniesień prasowych i pomimo wszelakich działań podejmowanych przez MS aby protesty wyhamować uwidoczni im, że żarty sie skończyły. Tak więc nie wypuszczać szabli z dłoni !.
u nas na 9 sędziów urlop wzieło 3. no cóż pozostawiam wam ocenę skali ale wydaje mi się, że podobne proporcje w skali całego kraju byłyby i tak sukcesem.
ps.
pamiętajcie dzisiaj o zmianie opon- świetna okazja, już dziś byłem i powoli zaczynają sie ustawiać kolejki!!!
"sebolr" napisał:
u nas na 9 sędziów urlop wzieło 3. no cóż pozostawiam wam ocenę skali ale wydaje mi się, że podobne proporcje w skali całego kraju byłyby i tak sukcesem....
Ponad 30%... Pięknie. ja będę uważał za wielki sukces, biorąc pod uwagę dziesiątki prób storpedowania dnia 31 marca, jeżeli wyjdzie 20%
"sebolr" napisał:
pamiętajcie dzisiaj o zmianie opon- świetna okazja, już dziś byłem i powoli zaczynają sie ustawiać kolejki!!!
Ja tam jestem na czternastą umówiona.
Aaaaa- oświadczam stanowczo, że nie wezmę urlopu na żądanie w dzień, który dniem protestu ogłosi iustitia. Nawet jakbym miała być jedyną osobą, która tego nie uczyni.
Ja również trzymam kciuki za protestujących. Niestety siedzę na zwolniniu lekarskim ("autentycznym" ale dzieki temu mogę w końcu poczytać Forum. Uważam, że 20%, 30% to byłby naprawdę sukces i sygnał, że istniejemy jako grupa zawodo0wa zdolna do jakiś działań (u Prokuratorów było chyba 20%). Pozdrawiam.
oglądnijcie poniższą relacje tv , podnosi na duchu , bo w końcu nie ma mowy tu o niedookrelonej "godności " tylko rzetelna informacja
http://www.superstacja.com/25b6e44aa9da5e0d135a8ca017a82c0a,video,show
Wysłuchałem o 9:00 wiadomości w III Programie Radia Polskiego. W głównych wiadomościach była mowa o naszym proteście. Niestety informacja w moim odczuciu była TENDENCYJNA. Trójka uwypukliła, że nam zależy jedynie na podwyżkach i znów była mowa o tym, akcję dzisiejszego protestu była w ostatniej chwili odwołana. Skoro to nie Iusticia nawoływała do odwołania naszej akcji to może nadgorliwi i bojaźliwi prezesi? Nie wiem ale taki przekaz idzie w eter do społeczeństwa. Nikt nie mówi, że walczymy o przestrzeganie prawa przez władzę wykonawczą i ustawodawcza oraz, że zależy nam na wielu innych rzeczach a nie tylko na kasie. Niestety taki przekaz w mediach jest. Denerwujące ale powiem tak. Optymistyczne jest to , że o naszym sprzeciwie wreszcie się mówi nie ma już udawania, że nie ma problemów w wymiarze sprawiedliwości. A i najważniejsze. Może ktoś ma dojście do radiowców i telewizji. Chodzi mi o to by dziennikarze mówili to co my twierdzimy i na czym nam zależy a nie o wykrzywionym przekazie ze słyszenia czy o informacjach od rzecznika MS. Poważnie trzeba nam współpracować z dziennikarzami po to by rzetelnie o nas mówili. Mój kolega przekazał informacje dziennikarce Rzepy. Jeśli macie jakieś możliwości to wykorzystajcie je w słusznej sprawie. U mnie w Sądzie faktycznie wszyscy sędziowie którzy mogli ( mamy areszty i pilne sprawy) są na urlopach. Pozdrawiam Zdenek.
"barbara" napisał:
oglądnijcie poniższą relacje tv , podnosi na duchu , bo w końcu nie ma mowy tu o niedookrelonej "godności " tylko rzetelna informacja
http://www.superstacja.com/25b6e44aa9da5e0d135a8ca017a82c0a,video,show
To relacja z grudnia 2007 r.....
.Stan sądownictwa zawdzięczamy ignorancji rządzących i to oni powinni być odbiorcami wszystkich pretensji pod naszym adresem .
Niestety barbaro, to tylko część prawdy. W dużo większym stopniu stan sądownictwa wynika z postaw spolegliwców, którzy tak chętnie wypowiadają się mediom. Kto ich o to prosił? Nie pomagają, niech też nie przeszkadzają.
Melduję się z urlopu.
Mam zamiar mieć dzisiaj dobry humor, więc nie będę odnosić się ani do zarobków europosłów ani do sugestii,że zachowuję się w sposób naruszający godność zawodu. Może jutro
sorki , patrzyłam na datę na górze strony tylko .... ale i tak materiał pocieszający
[ Dodano: Pon Mar 31, 2008 10:54 am ]
"Mario 71" napisał:
.Stan sądownictwa zawdzięczamy ignorancji rządzących i to oni powinni być odbiorcami wszystkich pretensji pod naszym adresem .
Niestety barbaro, to tylko część prawdy. W dużo większym stopniu stan sądownictwa wynika z postaw spolegliwców, którzy tak chętnie wypowiadają się mediom. Kto ich o to prosił? Nie pomagają, niech też nie przeszkadzają.
wszystkim spolegliwcom w togach mówimy nie i zawstydzamy ich naszym zdecydowanym działaniem !!!!!!
Ja również pozdrawiam z urlopu (na żądanie).
Niestety u nas w Sądzie dynamiczne dzialania członków Iustitii spowodowały, ze osoby namówione przeze mnie do złożenia wniosków o urlop, najpierw wnioski złożyły (w środę i czwartek) a następnie cofnęły (w piątek)
W moim wydziale na 6 sędziów 2 jest na urlopie na żadanie, jeden na urlopie wypoczynkowym a jedna koleżanka się rozchorowała.
W innych wydziałach nędza
witam, tu kolejny urlopowicz
Swoją drogą piękny dzień by wypoczywać
pozdrawiam
Pozdrawiam wszystkich z urlopu. Wspolczynnik urlopowy w wydziale 50 %, ale w skali sadu ..... . Na urlopy wybraly sie tylko osoy nieorzekajace w dniu dzisiejszym. A tak na marginesie wiekszosc z nich pracowala dzisiaj piszac w sadzie uzasadnienia.
U mnie tylko trzy osoby przyszły (na kilkanaście), ale musiały być na nieswoich wokandach i w ten sposób protest reszty został niezauważony. Koleżanki WŁADZA WAM TEGO NIE ZAPOMNI!!!!!!!!! AWANSE SĄ JUŻ BLISKO zawsze przecież trzeba stawiać na zaufanych ludzi. Adwokatura pewnie się o was upomni bo klienci szczególnie lubią takich odważnych mecenasów. Mam tylko jedną prośbę żebyście już więcej nie opowiadały jak wam w tej pracy źle.
Dzisiaj podano w radio, że do akcji protestacyjnej przystąpili strażnicy miejscy - zamiast mandatów, będą dawać upomnienia. Lekarze z dziecięcego szpitala onkologicznego cofnęli wypowiedzenia (dzisiaj upywał termin)uzyskawszy podwyżki rzędu 4 tys. brutto dla młodszego asystenta. A my będziemy "godnie" dziadować do końca świata, bo nawet nie wolno nam wziąć urlopu.
Pozdrawiam wszystkich, którzy dzisiaj odwalili kawał dobrej roboty na sesji
Zwłaszcza tych aktywistów, którzy byli na cudzych wokandach.
Władza kolejny raz się na was nie zawiodła.
Witam po pięknym dniu urlopu. Tylko dlatego nie był zmarnowany Żadnego wydźwięku. W Faktach ani słowa. Za to bardzo wiele o dwóch homoseksualistach, którzy odwiedzili Polskę. No cóż, widocznie takie są najważniejsze problemy tego kraju
Zastrzegam, że nie miałam jednak na myśli prowadzenia dzisiaj takich spraw jak sprawa zamordowanego Krzysztofa Olewnika.
"iga" napisał:
Zastrzegam, że nie miałam jednak na myśli prowadzenia dzisiaj takich spraw jak sprawa zamordowanego Krzysztofa Olewnika.
To było ogłoszenie wyroku - mogło być w dowolny dzień w ciągu 7 dni od zamknięcia rozprawy !!!!
Tak nieśmiało zapytam, czy wiadomo komuś co się wydarzyło na spotkaniu dzisiejszym Iustitii i MS??
Bo u mnie w Sądzie członkowie Iustitii namawiali na nieskładanie lub cofanie wniosków o urlop z uwagi na te właśnie rozmowy.
Pytam, bo chciałabym mieć chociaż jakąś satysfakcję z powodu ich głupoty i naiwności.
"Nata" napisał:
Tak nieśmiało zapytam, czy wiadomo komuś co się wydarzyło na spotkaniu dzisiejszym Iustitii i MS??
Bo u mnie w Sądzie członkowie Iustitii namawiali na nieskładanie lub cofanie wniosków o urlop z uwagi na te właśnie rozmowy.
Pytam, bo chciałabym mieć chociaż jakąś satysfakcję z powodu ich głupoty i naiwności.
BARDZO PROSZĘ..... W DNIU DZISIEJSZYM NIE BYŁO ŻADNEGO SPOTKANIA !!!!
Ostatnie spotkanie miało miejsce o ile mnie pamięć nie myli 25 lutego 2008
Dzięki!!!
Pewnie to jakieś "omamy i otaty", że dziś został wyznaczony przez MS termin spotkania
"Nata" napisał:
Tak nieśmiało zapytam, czy wiadomo komuś co się wydarzyło na spotkaniu dzisiejszym Iustitii i MS??
Bo u mnie w Sądzie członkowie Iustitii namawiali na nieskładanie lub cofanie wniosków o urlop z uwagi na te właśnie rozmowy.
Pytam, bo chciałabym mieć chociaż jakąś satysfakcję z powodu ich głupoty i naiwności.
"Beleg" napisał:
Tak nieśmiało zapytam, czy wiadomo komuś co się wydarzyło na spotkaniu dzisiejszym Iustitii i MS??
Bo u mnie w Sądzie członkowie Iustitii namawiali na nieskładanie lub cofanie wniosków o urlop z uwagi na te właśnie rozmowy.
Pytam, bo chciałabym mieć chociaż jakąś satysfakcję z powodu ich głupoty i naiwności.
A spodziewaliśmy się tam przełomu?
kręci rząd tymi przedstawicielami i bajki im opowiada, a oni jedyne co mogą zrobić to wypowiedzieć sie, że takie zachowanie nie przystoi powadze zawodu
jak nie można nic zrobić temu kto pomiata, to pomiata się tymi którymi pomiatać się zdoła
Jestem zły. Akcja przeszła kompletnie bez echa. I bez chęci sędziów do walki.
Nawet nie wiemy co na to MS.
A ja nie jestem zły. Uważam, że akcja zakonczyła się sukcesem, bo zawsze lepsze jest małe ,,coś" niż wielkie ,,nic". Dotąd były tylko słowa, ale sędziowie pokazali, że potrafią przejść od słów do czynów. Nie łudźmy się, łatwo nie będzie, to dopiero początek długiej drogi. Wiem, że w końcu osiągniemy swój cel, bo racja jest po naszej stronie! Polska zasługuje na to aby mieć w końcu dobry wymiar sprawiedliwości ! Mimo tego że politycy wcale tego nie chcą!
Pozdrowienia dla art. 60. Jak prace w ogrodzie? Ja wykonałem tylko połowę planu. Rozleciał mi się sekator. Przydałby się jeszcze dzień urlopu, przy takiej pogodzie lepsze to niż siedzenie w dawnym Komitecie.
I ja uważam, że dzisiejszy dzień no i cała nasza akcja to sukces. Do niedawna tylko się szeptało. Wszystko przed nami sami wielokrotnie pisaliśmy,że długa walka przed nami. Głowy do góry. Już nie długo nasi niezdecydowani koledzy mamieni przez Iusticie i MS przejrzą na oczy i wesprą nas. Ba powiem więcej jak Iusticia wpadnie na pomysł akcji protestacyjnej to porę osobiście rozsądny pomysł. Media nas zauważyły a, że nie w głównych wydaniach, no cóż... Idziemy i działamy dalej. Pozdrawiam Zdenek.
Też mam nadzieję, że zapał tych (dotychczas) nielicznych, którym chce się chcieć, udzieli się pozostałym. Mnie się udzielił
Ja tez jestem dobrej mysli co do przyszlych dzialan. Dzisiaj urlopy wziely w moim wydziale tez te osoby ktore nie zdecydowaly sie wczesniej na wniesienie pozwow. I to spontanicznie rano pomimo tego ze faktycznie byly do poludnia w pracy. To byl impuls, chec wyrazenia swojego stanowiska.
http://www.trybunal.gov.pl/index2.htm
sprawa o sygn. P 18/08
TRYB. KONST. zarejestrował PIERWSZĄ sprawę w sprawie pyt. prawnego Sądu Pracy w Łodzi dot. niekonstytucyjności przepisów płacowych sędziów. Skoro pozwów jest ponad tysiąc to to w najbliższych tygodniach Sądy Pracy z całej POlski mogą zalać TK postanowieniami, co niewatpliwie musi zmobilizować TK do szybkiego działania.
LOS Sędziów w rękach TRybunału!
"micgas" napisał:
Pozdrowienia dla art. 60. Jak prace w ogrodzie? Ja wykonałem tylko połowę planu. Rozleciał mi się sekator. Przydałby się jeszcze dzień urlopu, przy takiej pogodzie lepsze to niż siedzenie w dawnym Komitecie.
Plan wykonany w 150% - wyrównane i przekopane jakieś 50 m. Co do sekatorów naprawdę polecam Fiskarsa - nie robię im reklamy ale po połamaniu łopat i sekatorów właśnie jestem im wierna. Gdyby nie ten urlop, pewnie wszystko znów przeleżałoby odłogiem.
Co myśleć o naszej akcji?
Cisza informacyjna poraża, to fakt. Ale jeżeli rzeczywiście 800 osób zdecydowało się wziąć urlop, to dla mnie jest to bardzo dużo.
I ta właśnie wiadomość polepszyła mi nastrój. Jeszcze raz chcę Ci tujs podziękować za projekt pozwu. Jesteś wielki.
[ Dodano: Pon Mar 31, 2008 9:56 pm ]
Z tym fiskersem to fakt. Po południu zainwestowałem 90 zł w taki sekator. Zawodowy. Piły nie trzeba. Zrobiłem już wcześniej sobie założenie, że tylko to będę kupował. Biednego nie stać na byle co. Mam jeszcze kilka ich gratów.
U nas akcja zakończyła się kompletną porażką. W sądzie rejonowym w Lublinie (przynajmniej w częsci obejmującej 5 wydziałów karnych, w tym dwa grodzkie, oraz sąd pracy) urlop wziął jeden sędzia, zresztą nie z powodu protestu. Nie wiem, jak wydziały cywilne. Determinacja była do momentu, gdy okazało się, że Iustitia ogłosiła, że nie popiera dnia bez wokandy, ponieważ wciąż negocjuje.
Przyznam ze skruchą, że też nie wzięłam urlopu, ponieważ uznałam, że mój jednosobowy urlop na ponad 100 sędziów w rejonie będzie jedynie ośmieszaniem się.
http://maxima.webd.pl/phpBB2/templates/Sedziowie/images/ranks/icon/icon11.gif
Spoko. Poprotestujesz z Iustitią.
larakroft, nos do góry.
Stało się, ale pewnie jeszcze będzie się mogło odstać.
Nauczka na przyszłosć, żeby wierzyć nam a nie Iustitii. ??:
jest to o tyle wkurzające, że lubelska iustitia rzekomo jako jedyna otwarcie poparła protest. Pomijając nędzny efekt propagandowy w Lublinie, spodziewany jest odpływ członków z tej organizacji. Żeby pójśc na imprezę, nie trzeba wszak płacić składki.
Szczególnie na rzecz ZARZĄDU.
Dzisiaj miałem typowy dzień na urlopie sędziowskim - wziąłem urlop na żądanie i zamast na łonie przyrody spedziłem go przed kompem- pisałem uzasadnenie. Nie wiem ilu ode mnie z Sadu zzieło wolne, deklarowało wielu, na pewno wzieło kilku. Oderwałem się od uzasadnieniń na fakty, itp - i nic nie powiedzilei. Szczerze mówiąc, spodziewalem się jakiegoś odzewu w mediach elektronicznych i czuję zawód :sad: Może jutro coś napiszą w prasie, bo jeśli nie, to będę bardzo złej myśli, albowiem o naszym losie decydują politycy, a ci są jam muchy - można ich zabić gazetą, więc tylko mprasy sie boją. ??:
w obronie lubelskiej Iustitii muszę jednak przypomnieć, że mimo, iż jest nieliczna- to jednak zaistniała medialnie w kontekście protestu, co tak naprawdę było jednym z głównych celów naszego dzisiejszego działania, a poza tym - takim właśnie myśleniem jakie zaprezentowałaś droga Larocroft spowodowana została nikła absencja w naszych sądach.., ze swojej strony zapewniam, że co najmniej kilku sędziów z lubelszczyzny przebywało dziś na urlopie- w tym -wszyscy sędziowie małego, ale wielkiego sercem Sądu Rejonowego w Opolu Lubelskim
Ja również nie pozwolę powiedzieć złego słowa na koleżankę lu..... W szczególności jej dotyczące,.....
Nie oglądałam dziś telewizji, ale w radiowej trójce dziś wielkorotnie słyszałam, że protestujemy i ani słowa o zwolnieniach lekarskich, co już uważam za pewien cień sukcesu.
ale w I PR pojawiły się znowu info o urlopach, zwolnieniach lekarskich i oddawaniu krwi
Lara, Lu zrobiła naprawdę wiele i szacunek się należy
"lu" napisał:
w obronie lubelskiej Iustitii muszę jednak przypomnieć, że mimo, iż jest nieliczna- to jednak zaistniała medialnie w kontekście protestu, co tak naprawdę było jednym z głównych celów naszego dzisiejszego działania, a poza tym - takim właśnie myśleniem jakie zaprezentowałaś droga Larocroft spowodowana została nikła absencja w naszych sądach.., ze swojej strony zapewniam, że co najmniej kilku sędziów z lubelszczyzny przebywało dziś na urlopie- w tym -wszyscy sędziowie małego, ale wielkiego sercem Sądu Rejonowego w Opolu Lubelskim
Jasne, przyjmuje krytykę. To moja tchórzliwa postawa spowodowała, że niemal 30 sędziów w Lublinie zdecydowanych wziąć urlopy w dniu 31 marca 2008 roku pod koniec zeszłego tygodnia zrezygnowało.
"larakroft" napisał:
...Jasne, przyjmuje krytykę. To moja tchórzliwa postawa spowodowała, że niemal 30 sędziów w Lublinie zdecydowanych wziąć urlopy w dniu 31 marca 2008 roku pod koniec zeszłego tygodnia zrezygnowało.
Nikt nikomu nie zarzuca tchórzostwa. Ja stwierdzam jedynie, że akurat lu nalezy się ciepłe słowo. Tym bardziej, że głos od początku zabierała sama, bez poparcia Głownego...
A odnośnie harmonogramu.
Jak już jedna osoba zauważyła obowiązuje nas harmonogram i nie ma co się martwić słabszym wynikiem jednego z jego punktow. To działanie jest długofalowe i jak na razie sprawdza się idealnie. Istnieje nasz problem w mediach i zaczyna istnieć w MS.
O to w sumie w harmonogramie chodzi.
Myślę, że nikt o zdrowych zmyslach nie spodziewał się, że po dniu 31 marca od razu MS przedstawi projekt, który nas zadowoli.
List poszedł, pozwy idą, są już pierwsze wyniki, czyli przyjęcie pierwszego pytania przez TK.
Mamy jeszcze kilka punktów i cały czas możemy je zwiększać. Tak też zrobimy!!! Nie zatrzymamy się tylko dlatego, że jeden punkt nie poszedł zgodnie z naszymi oczekiwaniami...
Zastanówcie się na spokojnie, czy nie mam racji....
"larakroft" napisał:
w obronie lubelskiej Iustitii muszę jednak przypomnieć, że mimo, iż jest nieliczna- to jednak zaistniała medialnie w kontekście protestu, co tak naprawdę było jednym z głównych celów naszego dzisiejszego działania, a poza tym - takim właśnie myśleniem jakie zaprezentowałaś droga Larocroft spowodowana została nikła absencja w naszych sądach.., ze swojej strony zapewniam, że co najmniej kilku sędziów z lubelszczyzny przebywało dziś na urlopie- w tym -wszyscy sędziowie małego, ale wielkiego sercem Sądu Rejonowego w Opolu Lubelskim
Jasne, przyjmuje krytykę. To moja tchórzliwa postawa spowodowała, że niemal 30 sędziów w Lublinie zdecydowanych wziąć urlopy w dniu 31 marca 2008 roku pod koniec zeszłego tygodnia zrezygnowało.
Laracroft, możesz sobie ironizowac. Nie zmeni to jednak faktu, że kilka osób na forum może byc zawiedzionych Twoja postawą. Szczególnie Tych, którzy samotni w swoich sądach dzisiaj się "ośmieszali".
Oczywicie, ze masz racje !! Nasi przodkowie mawiali, ze nawet jak mieszasz mala lyzeczka to i tak wir powstanie.
A nie mozna juz mowic o malej lyzeczce. Skala jest na porzadna lyche , a bedzie i na wioslo
Wszystkich, którzy poczuli się urażeni moją wypowiedzią, przepraszam. Nie było
moją intencją obrażanie nikogo, a jedynie wskazanie, jaka była możliwa przyczyna kiepskiego wyniku protestu w Lublinie. Swój pogląd opieram na rozmowach z innymi sędziami i asesorami, które prowadziliśmy wczoraj do poźnego wieczora.
"tujs" napisał:
http://www.trybunal.gov.pl/index2.htm
sprawa o sygn. P 18/08
TRYB. KONST. zarejestrował PIERWSZĄ sprawę w sprawie pyt. prawnego Sądu Pracy w Łodzi dot. niekonstytucyjności przepisów płacowych sędziów. Skoro pozwów jest ponad tysiąc to to w najbliższych tygodniach Sądy Pracy z całej POlski mogą zalać TK postanowieniami, co niewatpliwie musi zmobilizować TK do szybkiego działania.
LOS Sędziów w rękach TRybunału!
Zauważyłem pewną prawidłowość. W momencie niezadowelenia sędziów uchwala się nowe przepisy, dalej niekorzystne, ale inne. Cel jest oczywisty.
pełna zgoda rbk , cel jest oczywisty !!!! Jednej rzeczy nielubię szczególnie - manipulacji!!!!!!!!!!! Pozostaje ze spokojem realizować harmonogram i mieć nadzieję ,ze w TK znajdą się sedziowie którzy tez nie lubią być manipulowani , w przeciwieństwie do członków Iustitii ( nie wszystkich oczywiście). W państwie prawa nie ma miejsca na dorażne rozwiązania które proponuje MS oczkujemy rozwiązań systemowych , który skład TK to wreszcie zrozumie !!!!!.Pozdrawiam wszystkich
Po każdej bitwie wojownicy oprócz szacowania strat i korzyści wyciągają wnioski szykując się do następnego starcia. Zróbmy i my taką rachubę.
Korzyści:
• integracja na forum,
• media nas zauważyły, ba nawet pan Minister,
• zradykalizowanie nastrojów,
• wpływ na Iustitię, której władze zaczynają czuć potrzebę działania,
• pozwy (zostały zadane pytania na które zostania dana odpowiedź), może jeszcze jakieś.
Straty – powinienem stwierdzić, że żadne, bo ruszyć tak skostniałą strukturę jak sądownictwo jest ciężko, zmusić ją do pomruku – jeszcze ciężej, wzbudzić aktywność – to wydaje się niemożliwe. A jednak spróbowaliśmy, sukcesu w takiej materii nie do się osiągnąć w jeden kwartał.
Wnioski:
• inaczej rozłożyć akcenty, nie podwyżki dla sędziów na pierwszym planie lecz zmiany strukturalne w sądownictwie (żadnych sędziów grodzkich czy na próbę, nabór do zawodu bez aplikacji sądowej, która była by dla asystentów i referendarzy, wiek sędziów 35 lat, żadnych delegacji stałych czy ad hoc i do MS, o tym już mówiono pracując nad projektem usp w 2000 r.)… a dopiero potem sprawy płacowe,
• zaktywizować KRS, czy naprawdę tak trudno wychylić się ponad konieczność oceny cudzych projektów i sporządzić własny zabiegając o poparcie dla zawartych tam uregulowań,
• bez KRS-u i Iustitii będzie ciężko uzyskać jakikolwiek wpływ na rzeczywistość. Nie obrażajmy się na Iustitię. To chyba jest fizjologia, iż z czasem człowiekowi odchodzi chęć do działania. Iustitia wymaga odmłodzenia, nowej krwi.
• Politycy, tu chyba tkwi problem podstawowy. PO zasiadło i nie dostrzega swojej szansy w reformowaniu wymiaru sprawiedliwości. W przededniu nowych wyborów pewnie zorientuje się że przespało swoją szansę, a minister ZZ będzie jeszcze lepiej społecznie postrzegany niż obecnie. A może nawet będzie ubiegał się z Tuskiem o fotel prezydencki. Na zdrowy chłopski rozum PO jako chyba partia liberalna winna postawić sobie za cel możliwie daleko idące usamodzielnienie sądów, a tymczasem działania jej ministrów konserwują stary system. Gdy PiS znowu sięgnie po władzę to nie popełni już starych błędów, a szermowanie hasłem walki z przestępczością i złem całego świata zawsze będzie u nich na porządku dzienny.
I jeszcz jedno wpływ KRS-U na obsadę stanowiska MS. Nie potrzeba nam słabowistych ministerków bez zaplecza politycznego. Potrzebny jest silny politycznie ministrer, który w zakrsie pozyskiwania środków będzie się liczył, a nie ta miernota. Taki nowy Bentkowski np. Zych.
TAKI NOWY ZIOBRO ! Wiedziałem, wiedziałem, że taki tekst padnie
Choć moim skromnym zdaniem tylko i wyłącznie wydłużenie czasu oczekiwania na rozstrzygnięcie spraw w Sądach jest przesłanką, która zmusi rząd do podjęcia właściwych kroków ( no bo co na to Unia Europejska) to nadal uważam, że nie jest źle i sprawy generalnie idą w dobrym kierunku.
ha ha ha,zawsze się znajdzie tylu "godnych" co poleci służyć panu....
Trzeba wysunąć postulaty o charakterze quasi politycznym, tak jak wcześniej powiedziałem np. wpływ KSR-U na obsadę MS, wpływ KRS-U na obsadę TK ect., opiniowanie przez KRS stanowiska przewodniczącego Komisji Sprawiedliwości w Sejmie. Te nowe postulaty spowodują, że władza wyk. i ustaw. przestną traktować nas jak piąte koło u wozu.
[ Dodano: Wto Kwi 01, 2008 1:34 pm ]
.
"Adam Kanafek" napisał:
[ Dodano: Wto Kwi 01, 2008 1:34 pm ]
.
Interesująca myśl
"romanoza" napisał:
[ Dodano: Wto Kwi 01, 2008 1:34 pm ]
.
Interesująca myśl
Nie ma się z czego śmiać, to jest po prostu cisza przed burzą
"Michał44" napisał:
[ Dodano: Wto Kwi 01, 2008 1:34 pm ]
.
Interesująca myśl
Nie ma się z czego śmiać, to jest po prostu cisza przed burzą
A dla mnie to wielce udany debiut na forum. Brawo Adamie, byle tak dalej
"kubalit" napisał:
[ Dodano: Wto Kwi 01, 2008 1:34 pm ]
.
Interesująca myśl
Nie ma się z czego śmiać, to jest po prostu cisza przed burzą
A dla mnie to wielce udany debiut na forum. Brawo Adamie, byle tak dalej
pośmiałam się trochę czytając powyższe posty i będąc w dobrym humorze polecam jako lekturę poniższy arytkuł, bardzo rzeczowy
http://www.gazetaprawna.pl/?action=showNews&dok=2186.64.0.39.3.2.0.1.htm
Pozdrowienia dla wszystkich, którzy nie byli w poniedziałek w pracy. Tym bardziej żę było was niewielu tym bardziej należą wam się wyrazy szacunku od prokuratora. Swoją drogą artykuł w gazecie prawnej to chyba żart na 1.04. Ja sobie żartuję że jak tak dalej pójdzie to my sami zaproponujemy odłączenie naszych wynagrodzeń od waszych bo z wami podwyżek to my nie dostaniemy (ha,ha). Jestem pewein że następnym razem będzie lepiej, jak to się mówi trzeba grać swoje a nie jak przeciwnik narzuci . Pozdrowienia.
"Tomek75" napisał:
jak tak dalej pójdzie to my sami zaproponujemy odłączenie naszych wynagrodzeń od waszych bo z wami podwyżek to my nie dostaniemy (ha,ha).
Zacznijcie więc wprowadzać te przemyślenia w życie. Życzę powodzenia.
"Dreed" napisał:
Przypominam harmonogram....
1/ od 3-go do 14-go marca 2008, w razie braku konkretnych inicjatyw rządu - masowe składanie pozwów kolegi tujsa
2/ od 17-go do 28-go marca 2008 - masowe składanie pozwów kolegi archi
3/ 31 marzec 2008 - dzień "sądy bez sędziów" !!!!!!!!!!!!!!!
4/ od 31 marzec 2008 - odmowy szkolenia aplikantów
5/ 15 kwietnia 2008 - publiczne przedłozenie naszego projektu USP
6/ 30 maja 2008 - "dzień wolny od wokandy" - termin już ogłoszony w mediach
przypominam harmonogram , może warto zastanowić się po zjeżdzie Iustitii na jego uzupełnieniu .
Do tomka75 najszczersze życzenie powodzenia akcji odłączania waszych wynagrodzeń od naszych działajcie szybko i skutecznie
"barbara" napisał:
pośmiałam się trochę czytając powyższe posty i będąc w dobrym humorze polecam jako lekturę poniższy arytkuł, bardzo rzeczowy
http://www.gazetaprawna.pl/?action=showNews&dok=2186.64.0.39.3.2.0.1.htm
Artykuł jest moim zdaniem doskonały, ale to dlatego, że autorem jest sędzia
BRAWO dla Pana sędziego Łochowskiego
"Tomek75" napisał:
Pozdrowienia dla wszystkich, którzy nie byli w poniedziałek w pracy. Tym bardziej żę było was niewielu tym bardziej należą wam się wyrazy szacunku od prokuratora. Swoją drogą artykuł w gazecie prawnej to chyba żart na 1.04. Ja sobie żartuję że jak tak dalej pójdzie to my sami zaproponujemy odłączenie naszych wynagrodzeń od waszych bo z wami podwyżek to my nie dostaniemy (ha,ha). Jestem pewein że następnym razem będzie lepiej, jak to się mówi trzeba grać swoje a nie jak przeciwnik narzuci . Pozdrowienia.
skoro w ten sposób się wypowiadasz to rozumiem ,że masz wiedzę nie tylko prasową i medialną o skali protestu , w przeciwnym razie po prostu się nie wypowiadaj
Zbierzemy wszystkie dane i w razie podania nieprawdziwych danych w jakiejkolwiek publikacji nie omieszkamy zażądać jej sprostowania . MS bierze w swoich statystykach tylko urlopy na żądanie co oczywiście będzie kolejnym zafałszowaniem rzeczywistości , bo niektórzy korzystali z urlopów wypoczynkowych jedno-kilkudniowych i oni też protestowali .
Trzymam cię za słowo i nie mogę się doczekać waszego odłączenia się , dobrze , że wzieliście sprawy w swoje ręce hahhahah Będziemy wam dozgonnie wdzięczni !!
"barbara" napisał:
Pozdrowienia dla wszystkich, którzy nie byli w poniedziałek w pracy. Tym bardziej żę było was niewielu tym bardziej należą wam się wyrazy szacunku od prokuratora. Swoją drogą artykuł w gazecie prawnej to chyba żart na 1.04. Ja sobie żartuję że jak tak dalej pójdzie to my sami zaproponujemy odłączenie naszych wynagrodzeń od waszych bo z wami podwyżek to my nie dostaniemy (ha,ha). Jestem pewein że następnym razem będzie lepiej, jak to się mówi trzeba grać swoje a nie jak przeciwnik narzuci . Pozdrowienia.
skoro w ten sposób się wypowiadasz to rozumiem ,że masz wiedzę nie tylko prasową i medialną o skali protestu , w przeciwnym razie po prostu się nie wypowiadaj
Zbierzemy wszystkie dane i w razie podania nieprawdziwych danych w jakiejkolwiek publikacji nie omieszkamy zażądać jej sprostowania . MS bierze w swoich statystykach tylko urlopy na żądanie co oczywiście będzie kolejnym zafałszowaniem rzeczywistości , bo niektórzy korzystali z urlopów wypoczynkowych jedno-kilkudniowych i oni też protestowali .
Trzymam cię za słowo i nie mogę się doczekać waszego odłączenia się , dobrze , że wzieliście sprawy w swoje ręce hahhahah Będziemy wam dozgonnie wdzięczni !!
barbaro,
nie dajmy się prowokować.
Pozdr.
masz rację AQUA nie dajmy się prowokować , zwłaszcza przez takich co się świecą na różowo
"barbara" napisał:
pośmiałam się trochę czytając powyższe posty i będąc w dobrym humorze polecam jako lekturę poniższy arytkuł, bardzo rzeczowy
http://www.gazetaprawna.pl/?action=showNews&dok=2186.64.0.39.3.2.0.1.htm
Przeczytałem nie tylko artykuł, ale także posty pod nim - polecam. Oczywiście jest wiele jadu, ale niektóre są ciekawe-zwłaszcza facet, który twierdzi, że jest pzredsuębiorcą budowlanym. jak pzreczytał, że sądzia w rejonie dostaje na rękę 4000 zł to sie za głowę złapał, bo on robolom od łopaty proponuje po 3000 i nie chcą za to pracować
Ja też nie widzę tutaj prowokacji, zupełnie normalny post
"chomik" napisał:
Po każdej bitwie wojownicy oprócz szacowania strat i korzyści wyciągają wnioski szykując się do następnego starcia. Zróbmy i my taką rachubę.
Korzyści:
• integracja na forum,
• media nas zauważyły, ba nawet pan Minister,
• zradykalizowanie nastrojów,
• wpływ na Iustitię, której władze zaczynają czuć potrzebę działania,
• pozwy (zostały zadane pytania na które zostania dana odpowiedź), może jeszcze jakieś.
Straty – powinienem stwierdzić, że żadne, bo ruszyć tak skostniałą strukturę jak sądownictwo jest ciężko, zmusić ją do pomruku – jeszcze ciężej, wzbudzić aktywność – to wydaje się niemożliwe. A jednak spróbowaliśmy, sukcesu w takiej materii nie do się osiągnąć w jeden kwartał.
Wnioski:
• inaczej rozłożyć akcenty, nie podwyżki dla sędziów na pierwszym planie lecz zmiany strukturalne w sądownictwie (żadnych sędziów grodzkich czy na próbę, nabór do zawodu bez aplikacji sądowej, która była by dla asystentów i referendarzy, wiek sędziów 35 lat, żadnych delegacji stałych czy ad hoc i do MS, o tym już mówiono pracując nad projektem usp w 2000 r.)… a dopiero potem sprawy płacowe,
• zaktywizować KRS, czy naprawdę tak trudno wychylić się ponad konieczność oceny cudzych projektów i sporządzić własny zabiegając o poparcie dla zawartych tam uregulowań,
• bez KRS-u i Iustitii będzie ciężko uzyskać jakikolwiek wpływ na rzeczywistość. Nie obrażajmy się na Iustitię. To chyba jest fizjologia, iż z czasem człowiekowi odchodzi chęć do działania. Iustitia wymaga odmłodzenia, nowej krwi.
• Politycy, tu chyba tkwi problem podstawowy. PO zasiadło i nie dostrzega swojej szansy w reformowaniu wymiaru sprawiedliwości. W przededniu nowych wyborów pewnie zorientuje się że przespało swoją szansę, a minister ZZ będzie jeszcze lepiej społecznie postrzegany niż obecnie. A może nawet będzie ubiegał się z Tuskiem o fotel prezydencki. Na zdrowy chłopski rozum PO jako chyba partia liberalna winna postawić sobie za cel możliwie daleko idące usamodzielnienie sądów, a tymczasem działania jej ministrów konserwują stary system. Gdy PiS znowu sięgnie po władzę to nie popełni już starych błędów, a szermowanie hasłem walki z przestępczością i złem całego świata zawsze będzie u nich na porządku dzienny.
Moim zdaniem doskonała analiza !!! Wyjąłeś mi to niemalże z ust, a właściwie klawiatury.
Myślę, że naprawde niewiele można dodać po Tobie.
Najwyżej przypomnieć - pierwszy raz w historii, a napewno od lat 90-tych sędziowe zaczęli wykazywać się inicjatywą. Jest nas z każdym dniem więcej i zaczynamy uświadamiać sobie sami, że jesteśmy sprowadzani przez pozostałe władze do roli podległych im urzędników.
Osobiście, nie zauważam już, żeby jakakolwiek część sceny politycznej, mimo zapewnień, chciała równorzędnej i niezawisłej władzy obok.
Ta świadomość zaczyna docierać do części naszych kolegów i koleżanek. Dzięki naszym staraniom, zaczynają zauważać, że być sędzią Rzeczypospolitej Polskiej, to nie oznacza otrzymywać stałego wynagrodzenia...
To głównie, prawo i obowiązek do wyrażania opinii o istniejących zagrożeniach demokracji oraz podejmowania starań o walkę w przymiocie niezawisłości sądów. Sądów, które tworzymy wszyscy razem !!!!
Stojąc z boku, patrząc biernie, oglądając się za siebie, nic nie osiągniemy.. Nie tylko, że nie osiągniemy, to w oczach opinii publicznej pokazujemy słabość. Słabość nasza to słabość państwa. Tym bardziej musimy stawać razem, "ramię w ramię" i głośno domagać się szanowania Konstytucji !!! Sędzia = charyzma. Ta cecha musi być naszym najważniejszym przymiotem!!
Zauważcie - dziś, po zaledwie trzech miesiacach od mojego pomysłu listu otwartego, jest nas już ok 10% aktywnych przedstawicieli zawodu. Jutro będzie 20, a co będzie np. w maju???
Wnioski:
• inaczej rozłożyć akcenty, nie podwyżki dla sędziów na pierwszym planie lecz zmiany strukturalne w sądownictwie (żadnych sędziów grodzkich czy na próbę, nabór do zawodu bez aplikacji sądowej, która była by dla asystentów i referendarzy, wiek sędziów 35 lat,
• Politycy, tu chyba tkwi problem podstawowy. PO zasiadło i nie dostrzega swojej szansy w reformowaniu wymiaru sprawiedliwości.
Wydaje mi się, że rozumiem Twój tok rozumowania. Zakładasz prawdopodobnie, że zlikwidowanie aplikacji sądowej i wprowadzenie wymogu 35 lat na objęcie stanowiska sędziego spowoduje, że władza będzie musiała znacznie podnieść wynagrodzenia, aby zachęcić najlepszych prawników do pracy w sądzie. Problem polega jednak na tym, że władzy wcale nie zależy, aby sędziami byli ludzie mądrzy, odważni i niezależni, a wprost przeciwnie, tacy sędziowie są tylko „kulą u nogi”. Dla polskiego polityka jest niezrozumiałe, że gdy np. poseł interweniuje w kontentej sprawie, to sędzia nie ulega presji, a co więcej, także prezes sądu nie może spowodować, że zapadnie w sprawie rozstrzygnięcie zgodne z oczekiwaniami parlamentarzysty. Dla polskiego polityka sędzia nie różni się niczym od urzędnika, któremu można wydawać polecenia. Politycy dążą zatem do tego, aby sędziami zostawały osoby oddane władzy i szczęśliwe, że władza pozwoliła im się „ukoronować” w sądzie.
Sporo jest radców, adwokatów, którzy z różnych względów nie radzą sobie na rynku. Niewątpliwie oni pierwsi zgłoszą się na wolne stanowiska sędziowskie, i to bez względu na wysokość wynagrodzeń. Ktoś powie, że są to rzadkie przypadki. Być może, jednak takich osób jest wystarczająco dużo, aby obsadzić wakujące stanowiska. Poza tym otwarcie zawodów prawniczych będzie skutkować dopływem „świeżej krwi”, a wielu zasłużonych mecenasów nie będzie w stanie wytrzymać konkurencji z „młodymi wilkami”.
Do tego dochodzą asystenci i referendarze, dla których pensja sędziego będzie zawsze większa od dotychczasowego wynagrodzenia. Wydziały karne zapełnią natomiast prokuratorzy, którzy wprawdzie nie zyskają finansowo (a może nawet stracą), jednak dla nich największym zyskiem będzie uwolnienie się od podległości służbowej.
Miałem wielu aplikantów prokuratorskich, adwokackich, radcowskich, jednak rzadko który dorównywał poziomem merytorycznym aplikantom sądowym. Choć wśród aplikantów sądowych także zdarzały się „czarne owce”, to jednak był to wyjątek od reguły. Niedawno miałem bardzo zdolnego aplikanta adwokackiego, jednak cwaniak z niego taki, że gdyby on miał kiedyś objąć urząd sędziego, to bałbym się go posłać na zwykłą „stwierdzeniówkę”.
Nigdy nie miałem wątpliwości co do tego, że media stanowią „zbrojne ramię polityków”. Bez względu na to w jaki sposób określimy nasze postulaty, media będą i tak przeciwko nam, bo przeciwko nam jest cała polska klasa polityczna. Nie musimy więc obawiać się formułowania żądań płacowych. Ten system upadnie prędzej, niż się wielu wydaje. I wcale nie za sprawą protestu sędziów, tylko dzięki „zaangażowaniu” naszego rządu, który robi wszystko, aby powrócić do sytuacji totalnej zapaści polskiego sądownictwa. Właśnie z tego powodu musimy mówić prawdę o powodach naszych protestów.
Trzeba jasno zdefiniować linię podziału: my jesteśmy za zasadą trójpodziału władzy, oni za koncepcją jednolitości władzy państwowej. Określając zaś to samo językiem zrozumiałym dla wszystkich: my jesteśmy za niezależnym sądownictwem, oni za sądami partyjnymi. Protestujemy, bo nie chcemy dopuścic do zapaści w wymiarze sprawiedliowści.
"romanoza" napisał:
Ja też nie widzę tutaj prowokacji, zupełnie normalny post
Sorry, post był zupełnie normalny i bez prowokacji ...
"AQUA" napisał:
Ja też nie widzę tutaj prowokacji, zupełnie normalny post
Sorry, post był zupełnie normalny i bez prowokacji ...
Też mi się tak wydaje.
"Karl von Stein" napisał:
Wnioski:
• inaczej rozłożyć akcenty, nie podwyżki dla sędziów na pierwszym planie lecz zmiany strukturalne w sądownictwie (żadnych sędziów grodzkich czy na próbę, nabór do zawodu bez aplikacji sądowej, która była by dla asystentów i referendarzy, wiek sędziów 35 lat,
• Politycy, tu chyba tkwi problem podstawowy. PO zasiadło i nie dostrzega swojej szansy w reformowaniu wymiaru sprawiedliwości.
Wydaje mi się, że rozumiem Twój tok rozumowania. Zakładasz prawdopodobnie, że zlikwidowanie aplikacji sądowej i wprowadzenie wymogu 35 lat na objęcie stanowiska sędziego spowoduje, że władza będzie musiała znacznie podnieść wynagrodzenia, aby zachęcić najlepszych prawników do pracy w sądzie. Problem polega jednak na tym, że władzy wcale nie zależy, aby sędziami byli ludzie mądrzy, odważni i niezależni, a wprost przeciwnie, tacy sędziowie są tylko „kulą u nogi”. Dla polskiego polityka jest niezrozumiałe, że gdy np. poseł interweniuje w kontentej sprawie, to sędzia nie ulega presji, a co więcej, także prezes sądu nie może spowodować, że zapadnie w sprawie rozstrzygnięcie zgodne z oczekiwaniami parlamentarzysty. Dla polskiego polityka sędzia nie różni się niczym od urzędnika, któremu można wydawać polecenia. Politycy dążą zatem do tego, aby sędziami zostawały osoby oddane władzy i szczęśliwe, że władza pozwoliła im się „ukoronować” w sądzie.
Sporo jest radców, adwokatów, którzy z różnych względów nie radzą sobie na rynku. Niewątpliwie oni pierwsi zgłoszą się na wolne stanowiska sędziowskie, i to bez względu na wysokość wynagrodzeń. Ktoś powie, że są to rzadkie przypadki. Być może, jednak takich osób jest wystarczająco dużo, aby obsadzić wakujące stanowiska. Poza tym otwarcie zawodów prawniczych będzie skutkować dopływem „świeżej krwi”, a wielu zasłużonych mecenasów nie będzie w stanie wytrzymać konkurencji z „młodymi wilkami”.
Do tego dochodzą asystenci i referendarze, dla których pensja sędziego będzie zawsze większa od dotychczasowego wynagrodzenia. Wydziały karne zapełnią natomiast prokuratorzy, którzy wprawdzie nie zyskają finansowo (a może nawet stracą), jednak dla nich największym zyskiem będzie uwolnienie się od podległości służbowej.
Miałem wielu aplikantów prokuratorskich, adwokackich, radcowskich, jednak rzadko który dorównywał poziomem merytorycznym aplikantom sądowym. Choć wśród aplikantów sądowych także zdarzały się „czarne owce”, to jednak był to wyjątek od reguły. Niedawno miałem bardzo zdolnego aplikanta adwokackiego, jednak cwaniak z niego taki, że gdyby on miał kiedyś objąć urząd sędziego, to bałbym się go posłać na zwykłą „stwierdzeniówkę”.
Nigdy nie miałem wątpliwości co do tego, że media stanowią „zbrojne ramię polityków”. Bez względu na to w jaki sposób określimy nasze postulaty, media będą i tak przeciwko nam, bo przeciwko nam jest cała polska klasa polityczna. Nie musimy więc obawiać się formułowania żądań płacowych. Ten system upadnie prędzej, niż się wielu wydaje. I wcale nie za sprawą protestu sędziów, tylko dzięki „zaangażowaniu” naszego rządu, który robi wszystko, aby powrócić do sytuacji totalnej zapaści polskiego sądownictwa. Właśnie z tego powodu musimy mówić prawdę o powodach naszych protestów.
Trzeba jasno zdefiniować linię podziału: my jesteśmy za zasadą trójpodziału władzy, oni za koncepcją jednolitości władzy państwowej. Określając zaś to samo językiem zrozumiałym dla wszystkich: my jesteśmy za niezależnym sądownictwem, oni za sądami partyjnymi. Protestujemy, bo nie chcemy dopuścic do zapaści w wymiarze sprawiedliowści.
Zgadzam się z przedmówcą w 100 % , myślę , że politycy wprowadzą w miejsce asesury tylko i wyłącznie inną nazwę stosując leczenie tylko dorażne jak to miało miejsce ze słuzbą zdrowia .Sędziowie muszą się obudzić bo czeka nas pauperyzacja zawodu wynagrodzenia nie mają zaspokajać tylko naszych potrzeb ale utrzymywać i przyciagać do zawodu najzdolniejsze jednostki dodatkowo cechujące się tzw. kręgosłupem ( bo wiedza to jeszcze nie wszystko ) . Jak mamy mówić tą prawdę Karl von Stein ?
Czas zacząć coś robić z petycjami , jak wpłynie ich od aktywistów kilkaset to myślę ,że zrobi się głośno w Europie
WYSTĄPIENIE
KRAJOWEJ RADY SĄDOWNICTWA
z dnia 13 marca 2008 r.
DO PREZESA RADY MINISTRÓW
http://www.krs.pl/admin/files/100357.pdf
Opinia Krajowej Rady Sądownictwa z dnia 13 marca 2008 r.
w przedmiocie projektu rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zmieniającego rozporządzenie w sprawie stawek podstawowych wynagrodzenia zasadniczego sędziów sądów powszechnych, asesorów i aplikantów sądowych oraz stawek dodatku funkcyjnego sędziów.
http://www.krs.pl/admin/files/100368.pdf
OPINIA
KRAJOWEJ RADY SĄDOWNICTWA
z dnia 13 marca 2008 r.
w przedmiocie wstępnego projektu ustawy o zmianie ustawy zmieniającej ustawę – Prawo
o ustroju sądów powszechnych oraz niektórych innych ustaw oraz o zmianie innych ustaw.
Przedłożony do zaopiniowania projekt ustawy z dnia 28 lutego 2008 r. w części
dotyczącej wynagradzania sędziów zawiera rozwiązania identyczne jak projekt ustawy z dnia 6 lutego 2008 r. Z powyższych względów Krajowa Rada Sądownictwa podtrzymuje w całości stanowisko wyrażone w tym przedmiocie w dniu 7 lutego 2008 r.
W pozostałym zakresie, tj. w takim w jakim projekt dotyczy wynagradzania
prokuratorów, Krajowa Rada Sądownictwa nie wypowiada się, albowiem nie należy to do jej
kompetencji.
http://www.krs.pl/admin/files/100367.pdf
ładna i zwięzła opinia
"Dred" napisał:
WYSTĄPIENIEWYSTĄPIENIE
KRAJOWEJ RADY SĄDOWNICTWA
z dnia 13 marca 2008 r.
DO PREZESA RADY MINISTRÓW
http://www.krs.pl/admin/files/100357.pdf
KRAJOWEJ RADY SĄDOWNICTWA
z dnia 13 marca 2008 r.
DO PREZESA RADY MINISTRÓW
Krajowa Rada Sądownictwa rozumiejąc ograniczenia budżetu Państwa i dążenie
Rządu do dyscyplinowania finansów publicznych wyraża przekonanie, że ważne i pilne
potrzeby szczególnej a nielicznej grupy zawodowej osób sprawujących władzę sądowniczą
znajdą zrozumienie.
Bardzo podoba mi się to zdanie i widzę oczami wyobrażni jaką dostanie KRS odpowiedż , która przymie znowu ze zrozumieniem .Budżet państwa nie jest gotowy na udzwignięcie takiego ciężaru i ważniejsze od wymiaru sprawiedliwości jest wejście naszego kraju do strefy euro .
"anpod" napisał:
Przykro mi bardzo, ale też nie odczuwam euforii wobec tego stanowiska- ja nie jestem pełna zrozumienia dla budżetu i jego rzekomej trudnej sytuacji, w szczególności, gdy widzę, ze oszczędności dotykają wyłacznie mojej grupy zawodowej.
I ja mam niestety takie odczucia jak Ty, anpod.
Witam
Najbardziej mnie to , iż niektórzy oczekują jakiegoś "mocniejszego" stanowiska od KRS lub
IUSTITI.
[ Dodano: Sro Kwi 02, 2008 10:47 am ]
A co do projektu pana Prezydenta to proponuję w SA podnieść mnożnik o 10,0 w SO o 5,0
w Rejonie pozostawić tak jak jest , a potem napisać o średniej podwyżce w sądownictwie o 7,5 . Byłbym zapomniał jeszcze w WSA należy podnieść o 7,5 .
Od wystąpienia KRS do premiera minęło 15 dni i nawet się nikt nie zająknął. Mają nas w głębokim poważaniu.
Dopóty będą nas mieli w wielkim poważaniu dopóki będziemy zmniejszać zaległości i dążyć do skrócenia czasu oczekiwania na rozstrzygnięcie sprawy.
Nie, no o czywiście, nawet nie pomyśałem o jakims tam strajku w......, gdzież by mi to przez myśl przeszło. Przecież nie wypada.
A tak na marginesie to zastanawiam się, czy gdyby uznano, że sytuacja budżetowa każe zmniejszyć nam wynagrodzenia to też musielibyśmy przyjąc to ze zrozumieniem i godnością skoro sedziemu nie wypada myśleć o czyms tak podłym jak pieniądze.
Pamietajcie sędzia jest "być" a nie "mieć"
Jak się dostać do tej zastrzeżonej informacji o proteście.
Też sądzę, że powinniśmy " ze zrozumieniem" przyjąć ciężką sytuację budżetu Ostatecznie przecież sędziowie to nieroby, lenie, nieuki na dodatek powiązani koligacjami rodzinnymi i układami towarzysko biznesowymi ( takie wnioski wyciągnęłam z lektury rożnej maści forów na temat naszych wynagrodzeń) i jeszcze mają czelność domagać się podwyżek! A na poważnie - nikt nie będzie nas szanował i poważał jeśli sami damy sygnał, że wystarczy na nas "tupnąć nogą" i będziemy siedzieć cicho bo przecież nam nie przystoi domagać się podwyżeK! Co gorsza niestety niektórzy z sędziów ten pogląd podzielają! Ostatni w lokalnej prasie przeczytałam zestawienie wysokości zarobków w róznych profesjach na terenie mojego województwa. Opadły mi ręce jak sobie poczytałam, że murasz brygadzista ma pensję identyczną jak moja asesorska :sad: Zaczynam powoli wątplić w sens kształcenia się
a moim zdaniem opinia KRS jest wyważona - KRS "rozumiejąc ograniczenia budżetu Państwa i dążenie Rządu do dyscyplinowania finansów publicznych wyraża przekonanie, że ważne i pilne potrzeby szczególnej, a nielicznej grupy zawodowej osób sprawujących władzę sądowniczą znajdą zrozumienie."
podkreslenie, iz nasza grupa zawodowa osób sprawujących władzę sądowniczą jest szczególną i nieliczną wytrąca pozostałym władzom argument, iż nie mogą nam dać podwyżek, bo będą musieli dac innym: policjantom, pielęgniarkom, nauczycielom itp...
Sędziowie są przecież grupą zawodową mającą ważne i pilne potrzeby, a że przy tym są grupą zawodową szczególną i nieliczną - zrozumiałe ograniczenia budżetu Państwa i dążenie Rządu do dyscyplinowania finansów publicznych nie stoją na przeszkodzie rozwiązaniu tych ważnych i pilnych potrzeb szczególnej i nielicznej grupy zawodowej.
wydaje mi się, że właśnie takie intencje przyświecały KRS....
Sędzia , na początek powinien otrzymać wynagrodzenie równe wynagrodzeniu
podsekretarza stanu ( tyle ma poseł). Taki stan byłby dopiero w miarę zgodny z konstytucją .
Piszę " w miarę" bo konstytucja nie wspomina o godnym wynagrodzeniu dla posła .
Trudności budżetu zawsze były som bendom .
"efa" napisał:
a moim zdaniem opinia KRS jest wyważona - KRS "rozumiejąc ograniczenia budżetu Państwa i dążenie Rządu do dyscyplinowania finansów publicznych wyraża przekonanie, że ważne i pilne potrzeby szczególnej, a nielicznej grupy zawodowej osób sprawujących władzę sądowniczą znajdą zrozumienie."
podkreslenie, iz nasza grupa zawodowa osób sprawujących władzę sądowniczą jest szczególną i nieliczną wytrąca pozostałym władzom argument, iż nie mogą nam dać podwyżek, bo będą musieli dac innym: policjantom, pielęgniarkom, nauczycielom itp...
Sędziowie są przecież grupą zawodową mającą ważne i pilne potrzeby, a że przy tym są grupą zawodową szczególną i nieliczną - zrozumiałe ograniczenia budżetu Państwa i dążenie Rządu do dyscyplinowania finansów publicznych nie stoją na przeszkodzie rozwiązaniu tych ważnych i pilnych potrzeb szczególnej i nielicznej grupy zawodowej.
wydaje mi się, że właśnie takie intencje przyświecały KRS....
A moim zdaniem to stwierdzenie wcale im żadnego argumentu nie wytrąca bo przecież ciągle nasze pensje są powiązane z pensjami chociazby prokuratorów, kuratorów sądowych, sekretarzy sądowych i chyba asystentów (tego ostatniego nie jestem pewna). Dlatego nawet jeśli grupa sędziów jest rzeczywiście "nieliczna" to własnie owe powiązania powodują, że podwyższenie pensji dotyczyć będzie nie tylko grupy sędziów ale także tych, którzy są z nami powiązani finansowo, a założę się, że to już będzie pokaźna grupa!
Uprzejmie donoszę, że ministerstwo zażądało informacji co do ilości zmian terminów rozpraw z dnia 31.03.2008 z powodu urlopów na żądanie. Tak więc efekt jest. Coś ich nagli bo faksy mają być przesłane do 14.30. Widocznie będzie konferencyjka ministra. Wracają czasy ZZ i to jeszcze lepszym wydaniu. Sami sobie ten los zgotowaliśmy.
Zgadza się , właśnie dzwonili do mnie czy brałem urlop w ramach akcji protestacyjnej i dlatego odwołałem sesję , czy też z innego powodu. Nie widzę podstaw by na to odpowiadać , zwłaszcza ,że w podaniu wyraźnie napisałem że z powodów osobistych i wara im od tego. Panie i Panowie , żarty się kończą , ciekawe tylko czy do ministersta poszły imienne wykazy osób , które wziłęły urlop na żądanie.
zmian terminów to chyba było całkiem sporo , bo niektórzy odwoływali rozprawy wcześniej , a byli też tacy co odwołali , a póżniej wycofali się z urlopów przychodząc jednak do pracy po apelu Iustitii to nie wiem jak oni to policzą . Na pewno szykuje się jakaś konferencyjka lub artykulik do rzepy , ciekawe jakie to tym razem rewelacje usłyszymy . dajmy sobie spokój z mediami w Polsce i rozmowami z MS . Nic tak na obecną koalicję nie podziała jak przysłowiowy obciach na forum Europy który bedzie skutkiem petycji ....W tym karju nic juz zrobić nie możemy , a chcemy zmian systemowych i realizacji zasady trójpodziału władz .KRS jako organ , który ma stać na strazy naszej niezawisłości nie spełnia swojego obowiązku niestety , to ciało na wskroś polityczne .
Do mojego małego sądu też już zdążyli zadzwonić czy ktokolwiek z nas miał czelność coś odwołać z poniedziałku.........Bez komentarza
nie ma się czego obawiać , powód wzięcia urlopu jest podany we wniosku .Poza tym hipokryzją jest udawanie przez MS ,że nie wiedzą dlaczego rozprawy były odwoływane w poniedziałek .Proście o podanie podstawy prawnej tego zapytania ?MS nie jest naszym pracodawcą i tyle
Spokojnie. Wprawdzie pismo jest dosyć ogólnie napisane, ale wnioskuję, że chodzi o tzw. "zdjęcia z wokandy". Ponadto każdy ma prawo do urlopu. Nie stać nas na poddawanie się takim bezczelnym naciskom. Szable w dłoń.
"duralex" napisał:
ale Barbaro - mnie nie pyta MS, tylko mój pracodawca właśnie
ale wszycy wiemy kto pyta prezesa
"efa" napisał:
a moim zdaniem opinia KRS jest wyważona - KRS "rozumiejąc ograniczenia budżetu Państwa i dążenie Rządu do dyscyplinowania finansów publicznych wyraża przekonanie, że ważne i pilne potrzeby szczególnej, a nielicznej grupy zawodowej osób sprawujących władzę sądowniczą znajdą zrozumienie."
podkreslenie, iz nasza grupa zawodowa osób sprawujących władzę sądowniczą jest szczególną i nieliczną wytrąca pozostałym władzom argument, iż nie mogą nam dać podwyżek, bo będą musieli dac innym: policjantom, pielęgniarkom, nauczycielom itp...
Sędziowie są przecież grupą zawodową mającą ważne i pilne potrzeby, a że przy tym są grupą zawodową szczególną i nieliczną - zrozumiałe ograniczenia budżetu Państwa i dążenie Rządu do dyscyplinowania finansów publicznych nie stoją na przeszkodzie rozwiązaniu tych ważnych i pilnych potrzeb szczególnej i nielicznej grupy zawodowej.
wydaje mi się, że właśnie takie intencje przyświecały KRS....
Nigdy tak niewielu nie domagało się od tak wielu tak niewiele.
Mój pracodawca jak narazie nie pyta. Zresztą może i pyta ale aktualnie nie mnie, ponieważ leżę w domu z zapaleniem oskrzeli. Chorutka już byłam w piątek, ale do lekarza poszłam dopiero wczoraj ( po wokandzie). Coby nie było gadania, że 31 marca fałszywie choruję. U mnie niewiele osób korzystało z urlopu na żądanie, więc nie sadzę, zeby cokolwiek było odwoływane z wokand. Zresztą w moim Sądzie nigdy nie ma odwoływania wokand- wychodzą na nie obecni.
" moim zdaniem to stwierdzenie wcale im żadnego argumentu nie wytrąca bo przecież ciągle nasze pensje są powiązane z pensjami chociazby prokuratorów, kuratorów sądowych, sekretarzy sądowych i chyba asystentów (tego ostatniego nie jestem pewna)" -
CO DO ASYSTENTÓW niestety (dla nas asystentów) nie ma takiego powiązania, wyn. asystentów określa rozporządzenie wykonawcze, które określa widełki wynagrodzeń w zależności od szczebla sądu w którym asystent jest zatrudniony Rozp. te nie było zmieniane od prawie 2 lat. Ostatnio u mnie w sądzie nawet sekretarze dostali podwyżkę inflacyjną, na pyt. dlaczego asystenci jej nie otrzymają Pan Prez. Sądu powiedział, ze nie może wyjść właśnie poza te idiotyczne widełki. Ja bym tylko dodał, ze skoro referendarze mają powiązanie swojego wyn. z wyn. sędziów to logiczne wydaje się, że tak samo powinno być z asystentami zwłaszcza, że praca tych ostatnich jest chyba bardziej związana z praca sędziów niz praca referendarzy.
PRL sie nie skończył, jesteśmy inwigilowani. Właśnie podpisuje informację o tym kto brał urlop 31.03. I bynajmniej nie czynię tego z własnej inicjatywy.
A moim zdaniem to stwierdzenie wcale im żadnego argumentu nie wytrąca bo przecież ciągle nasze pensje są powiązane z pensjami chociazby prokuratorów, kuratorów sądowych, sekretarzy sądowych i chyba asystentów (tego ostatniego nie jestem pewna). Dlatego nawet jeśli grupa sędziów jest rzeczywiście "nieliczna" to własnie owe powiązania powodują, że podwyższenie pensji dotyczyć będzie nie tylko grupy sędziów ale także tych, którzy są z nami powiązani finansowo, a założę się, że to już będzie pokaźna grupa!
Jedną z wielkich manipulacji władzy było wmówienie nam, że płace sędziów nie mogą rosnąć z uwagi na mechanizm powiązania. Szczegółowo to uzasadniłem w swoim poście z dnia 29.03.2008 (dla zainteresowanych strona 62). Nie chcę się powtarzać, a więc jedynie dla zobrazowania skali problemu przypomnę dane dotyczące kwot, jakie należy przeznaczyć budżecie państwa ze względu na mechanizm powiązania, jeżeli wprowadzona zostanie zgodnie z projektem MS 25% podwyższka kwoty bazowej dla sędziów sądów powszechnych. Ogólna kwota podwyżki dla sędziów wynosić będzie 254.898.000 zł., natomiast dla innych grup powiązanych będzie to pociągało konieczność wyasygnowania w budżecie państwa kwoty 238.847.000 zł., z czego:
1) prokuratorzy – 162.298.000 zł.
2) sądy administracyjne – 28.437.000 zł.
3) referendarze – 27.800.000 zł.
4) Sąd Najwyższy – 11.877.000 zł.
5) IPN – 5.680.000 zł.
6) sądy wojskowe – 2.755.000 zł.
Jak zatem widać nie ma w tych grupach powiązanych ani asystentów, ani pracowników administracyjnych. Nie mam oczywiście nic przeciwko odejściu od mechanizmu powiązania. Pytanie tylko, czy wówczas nie będzie podwyżek dla sędziów SN czy sądów administracyjnych? Czy kwoty te, nawet zwiększone trzykrotnie mogą doprowadzić do załamania się finansów publicznych? Czy to wreszcie nasza wina, że ustawodawca cały czas zwiększa kognicję sądów?
oto dzisiejsza prasówka (gdyby ktoś jeszcze się nie zapoznał)
http://www.rp.pl/artykul/115384.html
http://www.rp.pl/artykul/115401.html
http://www.rp.pl/artykul/115390.html
http://www.gazetaprawna.pl/?action=showNews&dok=2188.221.0.39.16.1.0.1.htm
SAVE WATER ............... DRINK BEER
Ostatnio zadano mi pytanie, czy uważam, że protesty sędziów, niezależnie od jej formy są zgodne z Prawem o Ustroju Sądów Powszechnych, czyli nie uchybiają godności urzędu....? Jak wiecie, znaczna część sędziów, nie potrafi przyłaczyć się do naszych protestów, a najczęstszym argumentem, także medialnym jest "godnośc urzędu"....Zastanówmy się:
Art. 82 USP stanowi: „..Sędzia powinien w służbie i poza służbą strzec powagi stanowiska sędziego i unikać wszystkiego, co mogłoby przynieść ujmę godności sędziego...”
Słowo godność. Czym jest?
W ujęciu słownikowym posiada kilka znaczeń. Jest to poczucie własnej wartości, szacunek dla samego siebie. To również zaszczytne stanowisko, oficjalna funkcja. Synonimami tego pojęcia są honor, duma, tytuł, urząd...
Początkowo „godność” była ściśle związaną z przywilejami, miarą osobistej pozycji konkretnej jednostki, miarą doskonałości człowieka rozumianą jako spełnianie wzorca osobowego arystokraty i wojownika. W późniejszym okresie pod pojęciem godności zaczęto rozumieć stan ducha jednostki, jego wartości oraz szacunku dla samego siebie, o godności i wielkości człowieka świadczyła jego wolność.
Wolność wyboru, wolność od wszelkich obciążeń, wolność będąc podstawą każdej demokracji.
Czym zatem kierował się ustawodawca umieszczając w przepisach Konstytucji, w Prawie o Ustroju Sądów Powszechnych zawód sędziego?
Odpowiedź jest prosta – sędzia Rzeczypospolitej Polskiej to synonim poczucia wartości, zajmowanej funkcji, prawa do wyboru. Prawa niezbywalnego i wiążącego się ściśle z osobą, która pełni ten zaszczytny urząd.
Rozwój demokracji zawsze wiąże się z fundamentem, jakim jest idealny wymiar sprawiedliwości, wspaniałymi ludźmi tworzącymi ten system. Sędzia, jako osoba piastująca urząd, otrzymał konstytucyjne gwarancje w postaci niezawisłości, godnego wynagrodzenia.
Konstytucja wskazała historyczny kierunek i nałożyła na państwo obowiązek szczególnej troski o tę grupę zawodową. To do jego obowiązków należy organizacja pracy oraz wynagrodzeń sędziów. Do obowiązku sędziów, należy szacunek do siebie, stron, swojej pracy, korzystanie z przywileju wolności wyboru.
Czy w sytuacji, jeżeli godność urzędu nie znajduje odzwierciedlenia w statusie majątkowym sędziów, dziwi protest?
Sędziowie, jako osoby stojące na straży praworządności, mają nie prawo, a obowiązek uwidocznić zły kierunek rozwoju demokracji. Muszą uświadomić, pozostałym władzom, że zapisy Konstytucji są łamane. Muszą wpłynąć, w każdy dopuszczalny dla nich prawem sposób, na tok zmian.
Od wielu lat scena polityczna nie zauważa konieczności posiadania w pełni niezawisłych sądów, nie widzi, że godność sędziego to również gwarancja swobód obywatelskich i sprawnego funkcjonowania państwa.
W tym celu sędziowie są niejako „rzymuszani” do wspólnych działań mających na celu zaprotestowanie. Skierowali „list otwarty”, podjęli szereg kolegialnych uchwał nawołujących do przestrzegania prawa, wystąpili na drogę sądową, próbując zwrócić uwagę na niekonstytucyjność swoich przepisów płacowych. Wreszcie w wąskim gronie udali się na zasłużone urlopy wypoczynkowe.
Wszystko miało jeden cel...Pokazać, że istniejemy i nie można sprowadzać nas do roli przeciętnego urzędnika państwowego. Nie jesteśmy i nigdy nie będziemy powolną i posłuszną grupą zawodową, Jesteśmy III władzą i dlatego jesteśmy „godni”...
Żadne z działań sędziów nie stanowiło w najmniejszym stopniu uciążliwości dla społeczeństwa. Nikt z nas, sędziów nie dopuściłby do siebie myśli o odwołaniu wyznaczonego posiedzenia. Jesteśmy odpowiedzialni za stan państwa, ale jednocześnie nie możemy pozostawać bierni w stosunku do postępującej pauperyzacji naszego zawodu.
Godność sędziego, jako wolność wyboru i niezawisłość, musi wiązać się z wypełnianiem obowiązków przez kraj. Nie wolno nam milczeć, oczekiwać i biernie spoglądać na permanentne ignorowanie dziesiątków apeli.
Dobrze, że nasi przełożeni, to również sędziowie. Dobrze, że większość z nich pamięta, że oprócz funkcji, pełnią jeszcze rolę osób dumnych, mających prawo wyboru i charyzmę.
Takie osoby, nie zapominają, co to jest godność urzędu...
Przynajmniej dla mnie „godność urzędu” będzie prawem do wolności, prawem do wyrażenia swojego stanowiska, obowiązkiem złożenia sprzeciwu na każdy, niezależnie od metody zamach na demokrację...
Dopóki tak będę postępował, będę uważał, ze nie przynoszę „ujmy godności urzędu”.
Do tego co napisał Dreed powyżej ja chcę dodać, że Uchwała Nr 16/2003 KRS z dn.19.02.2003 r., znana jako Zbiór Zasad Etyki Zawodowej Sędziów w paragrafie 4 stanowi co następuje: ,,Sędzia powinien dbać o autorytet swojego urzędu, o dobro sądu, w którym pracuje, a także o dobro wymiaru sprawiedliwości i ustrojową pozycję władzy sądowniczej". Uważam, że co najmniej 158 sędziów (a naprawdę to wielu więcej) udowodniło w dniu 31.03.2008 r., że traktują poważnie powyższy obowiązek etyczny. Niech ktoś mi powie jak inaczej można dzisiaj zadbać o ustrojową pozycję władzy sądowniczej, gdy inne formy oddziaływania (listy, uchwały, stanowiska itp.) nie przynoszą żadnego efektu?
prasówka z Rzepy jako uzupełnienie
http://www.rp.pl/artykul/115844.html
"barbara" napisał:
prasówka z Rzepy jako uzupełnienie
http://www.rp.pl/artykul/115844.html
Idąc tym tokiem rozumowania (które nawiasem mówiąc uważam za słuszne) powinno się zlikwidować podległość prezesów Ministrowi Sperawiedliwości.
W komentarzu do usp Erecińskiego, Gudowskiego i Iwulskiego, do art. 22 w uwadze 6 jest takie stwierdzenie:" W zakresie administracji i nadzoru prezesi sądów są organami Ministra Sprawiedliwości." Czyli nie inaczej jak to, że sędziowie - prezesi są jednocześnie organami władzy wykonawczej.
Można by wprowadzić zakaz orzekania na czas pełnienia funkcji - ale pozbawienie kontaktu z zawodem na kilka lat to nieporozumienie. Poza tym zakaz tenpowinien być rozciągnięty na wiceprezesów i przewodniczących, którzy również wykonują czynności nadzorcze, i którym funkcję tą powierza prezes. A wtedy nie będzie komu orzekać
"iga" napisał:
prasówka z Rzepy jako uzupełnienie
http://www.rp.pl/artykul/115844.html
Idąc tym tokiem rozumowania (które nawiasem mówiąc uważam za słuszne) powinno się zlikwidować podległość prezesów Ministrowi Sperawiedliwości.
W komentarzu do usp Erecińskiego, Gudowskiego i Iwulskiego, do art. 22 w uwadze 6 jest takie stwierdzenie:" W zakresie administracji i nadzoru prezesi sądów są organami Ministra Sprawiedliwości." Czyli nie inaczej jak to, że sędziowie - prezesi są jednocześnie organami władzy wykonawczej.
Można by wprowadzić zakaz orzekania na czas pełnienia funkcji - ale pozbawienie kontaktu z zawodem na kilka lat to nieporozumienie. Poza tym zakaz tenpowinien być rozciągnięty na wiceprezesów i przewodniczących, którzy również wykonują czynności nadzorcze, i którym funkcję tą powierza prezes. A wtedy nie będzie komu orzekać
To ja będąc przewodniczącym wydziału wykonywania orzeczeń orzekam hobbystycznie w karnym, żeby nie wypaść z wprawy a Ty w ogóle chcesz mi salę zabrać? Protestuję
"duralex" napisał:
To ja będąc przewodniczącym wydziału wykonywania orzeczeń orzekam hobbystycznie w karnym, żeby nie wypaść z wprawy a Ty w ogóle chcesz mi salę zabrać? Protestuję
bo najlepsza rozrywka, to zapudłować kogoś
a jak jeszcze uda się w piątek, to cały weekend jest udany
Ja w karnym właśnie w piątki orzekam
I pomyśleć, że do tej pory nie wiedziałem, dlaczego jestem taki w soboty zadowolony. Cały czas myślałem, że to od odkurzania chałupy
kilka wyjątków z ministra finansów
http://biznes.onet.pl/0,1723986,wiadomosci.html
i znów weekend będzie zepsuty
"a_szymek" napisał:
kilka wyjątków z ministra finansów
http://biznes.onet.pl/0,1723986,wiadomosci.html
i znów weekend będzie zepsuty
no i ktoś mi zwędził pomysł z manifestacją za granicą
Rostowski ma rację i dlatego podnosząc nam płace trzeba koniecznie dla zachowania równowagi obniżyć posłom, w rządzie i przede wszystkim w tych chorych agencjach rządowych
Szanowne koleżanki i koledzy.
Jak zauważyłem z wielkim smutkiem, po 31 marca, u niektórych z Was opadł zapał do walki w sprawie systemowych zmian, na rzecz satysfakcjonujących nas uregulowań prawnych dotyczących naszego zawodu.
Nie wolno poddawać się. Razem, solidarnie i systematycznie realizujemy nasz harmonogram protestu.!!!!!!!!!!!
Do zmian, nie wystarczy grupka kilkunastu sędziów, bez szerokiej akceptacji i wsparcia swoich kolegów i koleżanek. Nie wolno stać z boku i biernie czekać. Do jednego z obowiązku sędziego należy "dbanie o wymiar sprawiedliwości i stanie na straży niezawisłości sądow".
Co ja osobiście rozumiem pod pojęciem godności urzędu opisałem kilka postów wyżej.
Dodać mogę jedno - sędzia nie może być pokorny, wobec innych władz. Taki obowiązek nałożyliśmy na siebie składając ślubowanie. Tym samym, jeżeli "nie mamy kręgosłupa", uginamy się, to nie nadajemy się do tego zawodu. Możemy zasłaniać się przed społeczeństwem różnymi motywami, ale nie oszukamy samych siebie, a tym bardziej swoich koleżanek i kolegów. Zawód sędziego to stabilizacja, ale też obowiązek. To nie jest praca urzędnika, a niektórzy z nas do roli takich sprowadzają samych siebie...
Lata 45-90 minęły bezpowrotnie !!! Sędzia Rzeczypospolitej Polskiej, to osoba dumna, pełna charyzmy i stanowczości. Głośno protestująca przeciwko każdej próbie manipulowania niezawisłością sędziowską. Zarówno w sferze ustrojowej, jak i materialnej.
Nasza niezawisłość to gwarancja swobód obywatelskich i przywilej, nie nasz, a społeczeństwa. Bez nas, bez naszej wewnętznej siły, państwo zawsze będzie słabe i dlatego musimy kontynuować nasz protest. Tak długo, aż nasz zawód, stanie się "ukoronowaniem zawodów prawniczych"
Harmonogram przewiduje niedługo upublicznienie projektu ustawy Prawo o Ustroju Sądów Powszehcnych !!! Nie bądźmy bierni. Każdy z nas ma wiele pracy, ale musimy się skonsolidować, tak jak zrobiliśmy to w liście otwartym, w pozwach, a nawet w dniu 31 marca 2008r.
Zachęcam do czynnego udziału w tematach poświęconych USP. Zachęcam do zgłaszania się do mnie na PW, w celu otrzymania za kilka dni tekstu z uzasadnieniem i nanoszeniu poprawek!!!
MASOWOŚĆ !!! NIE BĄDŹMY BIERNI !!! NIE STÓJMY Z BOKU I WŁĄCZMY SIĘ DO PRAC !!!
JEŻELI SAMI NIE WYWALCZYMY ZMIAN, TO BĄDŹCIE PEWNI, ŻE NIKT ZA NAS TEGO NIE ZROBI!!!
Oj nie, nie zamierzamy na tym poprzestać. Tyle, że taraz skupiamy sie na kolejnym etapie, mam nadzieję istotnych zmian - zjeździe Iustitii.
Po tej wyprawie do Poznania zaczynamy działać dalej: kończymy wystąpienie do PE, wnioskujemy do Prezydenta o weto (chociaż niestety w ten sposób możemy wylać dziecko z małą kapielą bo nowelizacja usp zawiera także nasze podwyżki kwoty bazowej ). Ale moim zdaniem w dłuższej perspektywy warto. Jak już bowiem jakiś sędzia w Polsce raz dostanie awans poziomy, to z tej regulacji nikt się nie wycofa. Choćby dla przejrzystości systemu i równości. Zresztą jak pieniądze w budżecie są zarezerwowane, to powyżki dostaniemy. Mam świadomość, że niektórzy mogą mieć w tej kwestii inne zdanie (lepiej coś teraz niż coś później), ale tu chodzi o gwarancje ogólne. Godząc się na likwidacje awansu poziomego, mozliwe, że juz nigdy do tego nie wrócimy, a dysproporcja w wynagrodzeniach sadziów poszczególnych szczebli, bedzie narastała i konfliktowała oraz dzieliła srodowisko.
Jest nas wielu, pewnie wymyślimy jeszcze mnóstwo form protestu i, jak krzyknął Dreed, osiągniemy cel
"arczi" napisał:
Oj nie, nie zamierzamy na tym poprzestać. Tyle, że taraz skupiamy sie na kolejnym etapie, mam nadzieję istotnych zmian - zjeździe Iustitii.
Po tej wyprawie do Poznania zaczynamy działać dalej: kończymy wystąpienie do PE, wnioskujemy do Prezydenta o weto (chociaż niestety w ten sposób możemy wylać dziecko z małą kapielą bo nowelizacja usp zawiera także nasze podwyżki kwoty bazowej ). Ale moim zdaniem w dłuższej perspektywy warto. Jak już bowiem jakiś sędzia w Polsce raz dostanie awans poziomy, to z tej regulacji nikt się nie wycofa. Choćby dla przejrzystości systemu i równości. Zresztą jak pieniądze w budżecie są zarezerwowane, to powyżki dostaniemy. Mam świadomość, że niektórzy mogą mieć w tej kwestii inne zdanie (lepiej coś teraz niż coś później), ale tu chodzi o gwarancje ogólne. Godząc się na likwidacje awansu poziomego, mozliwe, że juz nigdy do tego nie wrócimy, a dysproporcja w wynagrodzeniach sadziów poszczególnych szczebli, bedzie narastała i konfliktowała oraz dzieliła srodowisko.
Jest nas wielu, pewnie wymyślimy jeszcze mnóstwo form protestu i, jak krzyknął Dreed, osiągniemy cel
Owszem, arczi,
absolutnie popieram, ale prawdą jest, że coś nam jakoś dziwnie ostatnio aktywność wysiadła
To tylko wiosenne przesilenie
dokładnie - nie możemy zapominac o harmonogramie. Zresztą wspomina o tym Dreed!!! razem wszyscy !!!
O widzę kolezankę lu...Nowego członka z...u głów....go
Oczywiście, że realizujemy punkt dotyczący odmowy szkolenia aplikantów radcowskich i adwokackich. Osobiście realizuję go od początku marca. Niestety są sędziowie, którzy "rzejmują" do szkolenia aplikantów, co do których ich koledzy odmówili szkoleń i nie zawarli umów z ORA i OIRP. Dlatego także ten punkt powinien zostac wpisany do harmonogramu akcji protestacyjnej na zebraniu sprawozdawczym Iustitii, jeżeli taki harmonogram zostanie opracowany i przyjęty.
WOLNOŚC DLA TYBETU !!!
5/ 31 marzec 2008 - odmowy szkolenia aplikantów
o ile prace nad punktem 4/ toczą się, to o ile zauważyłem pkt 5/ chyba w ogóle nie jest przez nas realizowany (zwłaszcza w zakresie szkoleń aplikantów adwokackich - bo radcowskich chyba co niektórzy nie szkolą),
Proponuję nie zapomnieć, że odmówić mogą tylko ci z nas, którym złożono propozycję nie do odrzucenia. W różnych sądach aplikanci radcowscy i adwokaccy pojawiają się w różnym czasie i w różnym natężeniu. Nie jest tak, że umowy z radami podpisywane były indywidualnie przez sędziów, w każdym razie nie u mnie. Przyjdzie aplikant, to się zdziwi. I nie zapominajmy może też o aplikantach notarialnych, nielicznych ale mogą się trafić.
"duralex" napisał:
a JA proponuję przeanalizować, jakie argumenty mogą nas zmusić do przyjęcia propozycji nie do odrzucenia - bo nie MÓJ zakres czynności
Mam argument i nawet już z niego skorzystałam. Mniej więcej na przełomie 2006/2007 chciano mnie uszczęśliwić aplikantem radcowskim. Tłumaczyłam wtedy mniej więcej tak: Wszystkie moje rozliczne obowiązki wykonuję starannie i sumiennie. Nie wyobrażam sobie, bym z mniejszym zaangażowaniem przeprowadziła szkolenie aplikanta. Zakres i liczba obowiązków sprawiają, że nie jestem w stanie rzetelnie przeszkolić jakiegokolwiek aplikanta. Odpuścili. A tak a propos, czy ktokolwiek może podać podstawę prawną, na jakiej opiera się powierzanie nam (a raczej nakazywanie) szkolenia aplikantów. Sama nie znalazłam jakiejkolwiek, ale może byłam zbyt niedociekliwa?
"Beatka" napisał:
a JA proponuję przeanalizować, jakie argumenty mogą nas zmusić do przyjęcia propozycji nie do odrzucenia - bo nie MÓJ zakres czynności
Mam argument i nawet już z niego skorzystałam. Mniej więcej na przełomie 2006/2007 chciano mnie uszczęśliwić aplikantem radcowskim. Tłumaczyłam wtedy mniej więcej tak: Wszystkie moje rozliczne obowiązki wykonuję starannie i sumiennie. Nie wyobrażam sobie, bym z mniejszym zaangażowaniem przeprowadziła szkolenie aplikanta. Zakres i liczba obowiązków sprawiają, że nie jestem w stanie rzetelnie przeszkolić jakiegokolwiek aplikanta. Odpuścili. A tak a propos, czy ktokolwiek może podać podstawę prawną, na jakiej opiera się powierzanie nam (a raczej nakazywanie) szkolenia aplikantów. Sama nie znalazłam jakiejkolwiek, ale może byłam zbyt niedociekliwa?
ale Beatko, chyba się nie zrozumieliśmy
Ja pytałem, jakie argumenty mogą nas zmusić do przyjęcia propozycji nie do odrzucenia, a Ty mi wskazałaś, że takiego argumentu nie ma
Akurat mam przed sobą taką umowę o dzieło - sporządzenie opinii, za poprzedni okres, której to umowy jeszcze nie odesłałam. Ale jest w niej tylko mowa o podstawie prawnej wynagrodzenia - 40% aktualnego dodatku dla sędziego, określonego w par.8 pkt1 Rozporządzenia Prezydenta RP z dnia 6 maja 2003 w sprawie stawek podstawowych wynagodzenia zasadniczego sędziów sądów powszechnych (Dz. U. Nr 83 poz.761 ze zm.)
"iga" napisał:
Akurat mam przed sobą taką umowę o dzieło - sporządzenie opinii, za poprzedni okres, której to umowy jeszcze nie odesłałam. Ale jest w niej tylko mowa o podstawie prawnej wynagrodzenia - 40% aktualnego dodatku dla sędziego, określonego w par.8 pkt1 Rozporządzenia Prezydenta RP z dnia 6 maja 2003 w sprawie stawek podstawowych wynagodzenia zasadniczego sędziów sądów powszechnych (Dz. U. Nr 83 poz.761 ze zm.)
Właśnie, podstawa prawna wynagrodzenia jest, ale jak jest podstawa nakazania szkolenia, to mnie też zastanawia
Czyżby przepisy ogólne usp o obowiązku wykonywania poleceń administracyjnych przełożonego Prezesa
ale czy prezes może nam nakazać zawarcie cywilnoprawnej umowy?
"falkenstein" napisał:
ale czy prezes może nam nakazać zawarcie cywilnoprawnej umowy?
... nie może, ale pewnie następnie być może może coś innego ?
"duralex" napisał:
poza tym też uważam, że jeżeli jest to umowa o dzieło (???) to chyba nie można nam narzucić jej podpisania. I co to jest za dzieło - JA nie jestem w stanie zagwarantować, że taki aplikant po szkoleniu u mnie będzie "wyszkolony", co najwyżej mogę się postarać - ale szkolić go na podstawie umowy cywilnoprawnej o dzieło w godzinach wykonywania przeze mnie obowiązków służbowych ???
??:
... to jednak wcale nie jest takie proste, bo skoro w godzinach wykonywania obowiązków służbowych, to nie ulega wątpliwości, że jest podstawa do odmowy z uzasadnieniem takim, jak Beatki.
Z drugiej strony jak się ma do tego wynagrodzenie za szkolenie, skoro jest to w godzinach wykonywania naszych obowiązków
Pozdr.
ooo, święta racja. Szkolenie aplikanta na podstawie umowy zawartej pomiędzy mną a radą, w godzinach pracy i z wykorzystaniem sądowego komputera, biurek i długopisów w zasadzie nie rożni się od sytuacji w której lekarz leczy swoich prywatnych pacjentów w godzinach pracy w szpitalu.
A poza tym, czy przypadkiem na wykonanie takiego dzieła nie powinniśmy uzyskać każdorazowo wyraźnej zgody prezesa?
"dziełem"jest opinia Nikt nie wymaga od nas efektów szkolenia - tylko świstka papieru.
Cyt. par.1 umowy:
""Zamawiający" (czyli Okręgowa Izba Radców Prawnych) zamawia u "Wykonawcy" ( czyli u mnie) sporządzenie opinii dotyczącej przebiegu miesięcznego okresu zajęć praktycznych aplikanta radcowskiego I roku aplikacji radcowskiej wg. ustalonego harmonogramu stanowiącego załącznik do umowy Nr............ z dnia..........
Z tego wynika, że oprócz umowy, którą ja podpisuję jest jeszcze inna umowa, którą podpisuje prezes
"iga" napisał:
"Z tego wynika, że oprócz umowy, którą ja podpisuję jest jeszcze inna umowa, którą podpisuje prezes
Oczywiscie, że tak, a przynajmniej u nas. Umowę na szkolenie aplikantów radcowskich i adwokackich z określeniem stawek zawierają prezesi SO i odpowiednie rady okręgowe- adwokacka i radcowska. A potem Kierownik Szkolenia ( bodajże ) decyduje o przydziale danej osoby.
Ale ja własnie sobie przypomnialam, ze w ub roku w zimie mialam aplikanta radcowskiego i pies z kulawą nogą sie nie zająknął o wynagrodzeniu. Ja byłam przekonana wówczas, ze to na tych samych zasadach, jak nasi aplikanci, a więc jako funkcyjna w ogole sie nie upominałam o pieniadze. Zreszta, o ile pamietam, to dotyczyło wszystkich sędziów, ktorzy tegoż aplikanta u nas szkolili. Czyli szkolenie tegoż u nas dla rady obyło sie bez kosztów.
Nadmieniam, ze ja naprawde szkole aplikantów, poświęcam im czas, nie zlecam im czynności, które im do niczego potrzebne nie będą ( jak np. pisania uzasadnien- adwokackim, radcowskim- choć takich miałam sztuk 1 ) .
Coś jest na rzeczy z tymi umowami pomiędzy prezesami a radami i przymuszaniem nas do obowiązków szkoleniowych. Wiem od koleżanki z innego sądu, że rada notarialna zabiegała u niej o przeszkolenie aplikanta notarialnego. Sami do niej zadzwonili, ustalili termin szkolenia i wysokość wynagrodzenia. Wyraziła zgodę i szkoli. A jeszcze dodam, że jak wynika z poprzednich wypowiedzi, najwyraźniej nie istnieje podstawa prawna do nakładania na nas obowiązków szkolenia aplikantów. Skoro tak, to nie należy się dziwić, że dostajemy "odgórne" polecenia przeprowadzenia szkolenia. Dobrowolnie tylko nieliczni (prawdopodobnie) by się zdecydowali, a narzucając obowiązki - mają sprawę załatwioną. I nie przekonuje mnie ewentualne uzasadnianie tego obowiązku administracyjnym uprawnieniem prezesa, ponieważ co do zasady jakiekolwiek szkolenie "obcych" nie wchodzi do zakresu działania sądów powszechnych. W takim stanie to nie my powinniśmy uzasadniać odmowę, a nasi przełożeni - nakładanie obowiązków. Umowy o szkolenia zawierają prezesi so. Oczywistym jest, że aby się z nich wywiązać, będą te obowiązki nakładać na poszczególnych sędziów, bo kto wysunie argument przekraczania uprawnień (w ekstremalnych stanach)?
"anpod" napisał:
Oczywiscie, że tak, a przynajmniej u nas. Umowę na szkolenie aplikantów radcowskich i adwokackich z określeniem stawek zawierają prezesi SO i odpowiednie rady okręgowe- adwokacka i radcowska. A potem Kierownik Szkolenia ( bodajże ) decyduje o przydziale danej osoby.
Ale ja własnie sobie przypomnialam, ze w ub roku w zimie mialam aplikanta radcowskiego i pies z kulawą nogą sie nie zająknął o wynagrodzeniu. Ja byłam przekonana wówczas, ze to na tych samych zasadach, jak nasi aplikanci, a więc jako funkcyjna w ogole sie nie upominałam o pieniadze. Zreszta, o ile pamietam, to dotyczyło wszystkich sędziów, ktorzy tegoż aplikanta u nas szkolili. Czyli szkolenie tegoż u nas dla rady obyło sie bez kosztów.
Nadmieniam, ze ja naprawde szkole aplikantów, poświęcam im czas, nie zlecam im czynności, które im do niczego potrzebne nie będą ( jak np. pisania uzasadnien- adwokackim, radcowskim- choć takich miałam sztuk 1 ) .
anpod,
bo w tych umowach między Prezesem SO i ORRP jest najczęściej zastrzeżenie, że wynagrodzenie za aplikanta się należy, jeżeli masz jednocześnie dwóch lub trzech.
Z tego wniosek, że jak szkolimy jednego, to na własny koszt.
Pozdrawiam
umowa między Prezesem SO a Radami są ustalone tylko warunki szkolenia. jestem pewny, że my obowiązku szkolenia nie mamy, jeżeli nie podpiszemy umowy.
"duralex" napisał:
Chciałem zauważyć, że w haromonogramie naszych działań nie ma punktu dotyczącego efektów zjazdu iustitii, w związku z czym nie rozumiem, na co mamy tutaj czekać ??:
Są natomiast dwa inne punkty:
4/ 15 kwiecień 2008 - publiczne przedłozenie naszego projektu USP oraz przepisów odnośnie wynagrodzeń
5/ 31 marzec 2008 - odmowy szkolenia aplikantów
o ile prace nad punktem 4/ toczą się, to o ile zauważyłem pkt 5/ chyba w ogóle nie jest przez nas realizowany (zwłaszcza w zakresie szkoleń aplikantów adwokackich - bo radcowskich chyba co niektórzy nie szkolą), a przeceiż wszyscy zdajemy sobie sprawę, iż byłby on dotkliwy i mógłby podziałać na przyspieszenie tempa zmian (zwłaszcza że chyba mini sprawi nie da zrobić krzywdy swoim )
może warto wykorzystać te kilka dni do zjazdu nad opracowaniem jakiejś koncepcji dotyczącej odmowy szkolenia aplikantow???
O ile pamietam duralex, to właśnie ty sam przyjąłeś w lutym lub marcu panią aplikant nie sądową na szkolenie, a ja wręcz przeciwnie, o czym zresztę już cię informowałem. Nie pisz więc, że nikt nie realizuje tego punktu harmonogramu.
"duralex" napisał:
O ile pamietam duralex, to właśnie ty sam przyjąłeś w lutym lub marcu panią aplikant nie sądową na szkolenie, a ja wręcz przeciwnie, o czym zresztę już cię informowałem. Nie pisz więc, że nikt nie realizuje tego punktu harmonogramu.
K.Ierowniku, o ile zauważyłem, harmonogram obowiązuje od 31.03.2008r., a JA Panią aplikantkę miałem do 31.03.2008r.
Kolejny (tym razem Pan ) aplikant zgłosił się do mnie 01.04.2008r. i został odesłany z tzw. kwitkiem - koleżanka niestety go przyjęła.
I K.Ierowniku - Twój falstart to chyba też nie jest działanie zgodne z harmonogramem, co?
Duralex, odmowa szkolenia aplikantów przed kwietniem - przeze mnie oraz dziesiątki innych sędziów - to nie falstart tylko wyraz determinacji i zaangażowania w walce o naszą sprawę. Wprawdzie wg harmonogramu o odmowie szkolenia aplikantów mowa jest od kwietnia, ale wiele ośrodków takich jak Warszawa czy Śląsk oficjalnie prowadziły tę formę protestu już wcześniej.
"
Umowę na szkolenie aplikantów radcowskich i adwokackich z określeniem stawek zawierają prezesi SO i odpowiednie rady okręgowe- adwokacka i radcowska.
W umowie podpisanej przez naszą Prezes SO i radą okręgową radcowską nie ma mowy o stawkach wynagrodzenia.
"duralex" napisał:
wygląda mi na to, że to szkolenie jest przeprowadzane według nie wiadomo czego
zastanawiam się raz - czy nie warto byłoby tej kwestii uregulowac w usp
dwa - czy nie przygotować jakiegos listu otwartego czy czegos do Prezesów Okręgowych, pozbierac podpisy i przesłac domagając się wyjaśnienia - dlaczego, na jakich zasadach i za jakie wynagrodzenie sędziowie mają szkolić aplikantów ???
??:
Wcześniej jednak dobrze by było, abyśmy sami ustalili obecne zasady i podstawę prawną tych szkoleń
A ja w czwartek po prostu zaniosłem do swojego prezesa pismo , w którym oficjalnie poinformowałem o odmowie szkolenia aplikantów wszystkich z wyjątkiem sądowych. Co więcej poprosiłem aby przybili mi stosowną pieczątkę a samo pismo przesłali do wiadomości prezesa SO . Poczekam co dalej ale przynajmniej mam satysfakcję, pozdrawiam.
wygląda mi na to, że to szkolenie jest przeprowadzane według nie wiadomo czego
Dokładnie tak jest. Poczytałam ponownie trochę przepisów i wyszło mi, że jedyną podstawą prawną do powierzenia sędziemu patronatu na aplikantem jest przepis par. 14 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie aplikacji referendarskiej i egzaminu referendarskiego. Na tej podstawie praktyka zawodowa aplikanta referendarskiego odbywa się pod nadzorem patrona (sędziego lub referendarza) wyznaczonego przez prezesa so. Pozostałe aplikacje nie mają nawet takich uregulowań. Co do sądowej, to na podstawie art. 10r pkt2c o Krajowym Centrum Szkolenia Kadr Sądów Powszechnych i Prokuratury M.S. winien określić szczegółowy tryb sprawowania patronatu na aplikantami.
Obowiązki sędziów ukształtowane są w przepisach art. 2 oraz 82-106 usp. W którymkolwiek z nich nie jest powiedziane, że obowiązek sędziego polega także na praktycznym szkoleniu aplikantów. Mam zatem poważne wątpliwości, czy rozporządzenie M.S. może nałożyć taki obowiązek na sędziego. Delegacja ustawowa, o której piszę dotyczy wprawdzie trybu i warunków sprawowania patronaty nad aplikantami, ale brak przepisu ustawowego nakładającego ten obowiązek na sędziów. W wypadku innych aplikacji zero uregulowań szczegółowych, poza umowami na szkolenie radcowskich. Tu wracam do wątpliwości (u mnie graniczy z pewnością) o braku podstawy prawnej do nakazywania sędziom obejmowania patronatu.
odp. duralex- obawiam się ,że inni będą szkolić aplikantów tak samo jak tylko ja wziąłem urlop na żądanie 31 marca mimo ,że wszyscy werbalnie kilka tygodni wcześniej deklarowali poparcie akcji. Ale rzeczywiście duża w tym "zasługa" iustitii , której żeby było zabawniej też jestem członkiem. Generalnie nie obrażam się na nich tylko po prostu powoli ich urabiam. Dla mnie ostatecznym testem dla iustitii jest zjazd oraz to co stanie się do końca maja. Już wyznaczam co ciekawsze sprawy na 30 maja by efektowniej ( tzn. szerszym echem) je odwołać.
"Beatka" napisał:
Poczytałam ponownie trochę przepisów i wyszło mi, że jedyną podstawą prawną do powierzenia sędziemu patronatu na aplikantem jest przepis par. 14 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie aplikacji referendarskiej i egzaminu referendarskiego. Na tej podstawie praktyka zawodowa aplikanta referendarskiego odbywa się pod nadzorem patrona (sędziego lub referendarza) wyznaczonego przez prezesa so. Pozostałe aplikacje nie mają nawet takich uregulowań. Co do sądowej, to na podstawie art. 10r pkt2c o Krajowym Centrum Szkolenia Kadr Sądów Powszechnych i Prokuratury M.S. winien określić szczegółowy tryb sprawowania patronatu na aplikantami.
Obowiązki sędziów ukształtowane są w przepisach art. 2 oraz 82-106 usp. W którymkolwiek z nich nie jest powiedziane, że obowiązek sędziego polega także na praktycznym szkoleniu aplikantów. Mam zatem poważne wątpliwości, czy rozporządzenie M.S. może nałożyć taki obowiązek na sędziego.
nie znam się na tworzeniu przepisów, gdyż wyszkolono mnie do pełnienia władzy sądowniczej, a nie ustawodawczej, ale nadal proponuję, aby w usp był zapis dotyczący tego trybu sprawowania patronatu nad aplikantem.
Wydaje mi się, że mógłby to być jakiś ogólny przepis, pozwalający Prezesowi SO wyznaczyć konkretnego sędziego (ale tylko za jego pisemną zgodą) do szkolenia aplikanta.
Co do formy, trybu i kwestii wynagrodzenia - można w usp zawrzec delegację ustawową dla MS czy kogo tam do okreslenia tego w formie rozporządzenia
Wymóg pisemnej zgody jest przy tym moim zdaniem istotny jako pewien wentyl bezpieczeństwa - w razie kolejnego bubla prawnego czy śmiesznej kwoty wynagrodzenia za szkolenie można powiedzeić, nie bo nie
"duralex" napisał:
Wydaje mi się, że mógłby to być jakiś ogólny przepis, pozwalający Prezesowi SO wyznaczyć konkretnego sędziego (ale tylko za jego pisemną zgodą) do szkolenia aplikanta.
Co do formy, trybu i kwestii wynagrodzenia - można w usp zawrzec delegację ustawową dla MS czy kogo tam do okreslenia tego w formie rozporządzenia
Wymóg pisemnej zgody jest przy tym moim zdaniem istotny jako pewien wentyl bezpieczeństwa - w razie kolejnego bubla prawnego czy śmiesznej kwoty wynagrodzenia za szkolenie można powiedzeić, nie bo nie
Co racja to racja. Tak sobie po napisaniu poprzedniego posta pomyślałam: "mówisz - masz". Czytają to przecież różni tajni wysłannicy, a intencją mojej wypowiedzi nie było doprowadzenie do sytuacji, że usp zostanie znowelizowane w tym kierunku, że zostanie na sędziów nałożony obowiązek sprawowania patronatu nad aplikantami bezwzględnie obowiązujący. Wymóg zgody sędziego wydaje się być niezbędny, ponieważ zasadniczo naszym podstawowym obowiązkiem jest orzekanie. Inne obowiązki nie mogą się odbywać jego kosztem, a sędziego nie można po raz kolejny "dociążyć". Jeżeli zaś będzie podejmował patronat dobrowolnie, to oczywistym jest, że nie będzie się to mogło odbywać kosztem tych właśnie obowiązków.
"Beatka" napisał:
Co racja to racja. Tak sobie po napisaniu poprzedniego posta pomyślałam: "mówisz - masz". Czytają to przecież różni tajni wysłannicy, a intencją mojej wypowiedzi nie było doprowadzenie do sytuacji, że usp zostanie znowelizowane w tym kierunku, że zostanie na sędziów nałożony obowiązek sprawowania patronatu nad aplikantami bezwzględnie obowiązujący.
Tak na gorąco Beatko - wydaje mi się, że taką nowelizację można chyba zaskarżyć do TK jako niezgodną z Konstytuacją, bo Sądy (sędziowie) w końcu sprawują w Polsce wymiar sprawiedliwości, a nie szkolą adwokatów, radców prawnych, notariuszy, prokuratorów i kogo tam jeszcze wymyślą.
Nałożenie więc obowiązku na sędziego w postaci sprawowania patronatu byłoby chyba sprzeczne z Konstytucją, nie?
Witam, czytając posty na temat obowiązków sędziów mam nieodparte wrażenie, że nasze wahania odnośnie tego czy powinniśmy, jeżeli tak to na jakiej podstawie, szkolić np aplikantów, wynikają w znacznej części z niezadowolenia dotyczącego naszych zarobków (udowodnię za chwilę) oraz z ubóstwa kadry urzędniczej - asystentów. Oczywiście, ja z przyjemnością przekazuję swoją wiedzę, lecz nie można tego robić rzetelnie i z odpowiednią uwagą, gdy nie ma na to fizycznie czasu. Mam nieodparte wrażenie, że niekt mi za to nie płaci tylko stąd się wywodzące, że ogólnie płaci mi się jako wykwalifikowanemu prawnikowi bardzo mało. Do tego brak kadry urzędniczej i wynikające z tego obciążanie sędziego dość niepoważnymi obowiązkami typu sprawdzanie zwrotek i decydowanie kogo i w jaki sposób wezwać na kolejną rozprawę z tych niestawających itd. Że o wypisywaniu wykazu informacji o osobie skazanego nie wspomnę. Każdy z nas - jak mniemam - gdyby zajmował się tylko tym, co jest istota sprawowania naszego urzędu - czyli orzekaniem, z przyjemnością dzieliłby się swoimi spostrzeżeniami i doświadczeniem życiowym z innymi. A jeżeli sędzia sam sporządza wyroki, przepisując zarzuty z aktu oskarżenia do komputera, to samo z każdym postanowieniem (też o kosztach dla biegłych itp), rozmienia się na drobne. Za drobną opłatą, niestety.
http://www.rp.pl/artykul/117092.html
"duralex" napisał:
Tak na gorąco Beatko - wydaje mi się, że taką nowelizację można chyba zaskarżyć do TK jako niezgodną z Konstytuacją, bo Sądy (sędziowie) w końcu sprawują w Polsce wymiar sprawiedliwości, a nie szkolą adwokatów, radców prawnych, notariuszy, prokuratorów i kogo tam jeszcze wymyślą.
Nałożenie więc obowiązku na sędziego w postaci sprawowania patronatu byłoby chyba sprzeczne z Konstytucją, nie?
Jak już nabierzemy wprawy w zaskarżaniu to oczywiście tak Należy jednak rzeczywistość oceniać nieco bardziej pesymistycznie i po raz kolejny liczyć się z dłuuugą drogą do szczęśliwego zakończenia
[ Dodano: Pon Kwi 07, 2008 7:16 pm ]
Każdy z nas - jak mniemam - gdyby zajmował się tylko tym, co jest istota sprawowania naszego urzędu - czyli orzekaniem, z przyjemnością dzieliłby się swoimi spostrzeżeniami i doświadczeniem życiowym z innymi.
I tu niekoniecznie zgadzam się ze Skorpionem. To nie tak, że wiedzę mam tylko dla siebie i jak ostatnia egoistka nie lubię się nią dzielić. Mój sprzeciw w przedmiocie szkolenia aplikantów absolutnie nie wynika też z faktu żenująco niskich wynagrodzeń za tę pracę. Po prostu nie mam zacięcia pedagogicznego i wolałabym ten rodzaj działalności oddać takim osobom, które są nią zainteresowane. Wolę działalność ograniczyć do orzekania. Gdybym lubiła uczyć, pewnie załapałabym sie na pracę dydaktyczną w którejś z licznie powstających uczelni. Nawet kiedyś miałam taką małą propozycję.
Proszę o zgłaszanie się chętnych osób, cierpiących na bezsenność w celu analizy tekstu USP i nanoszeniu poprawek....
Przypominam, ze harmonogram obowiązuje....
http://www.gazetaprawna.pl/?action=showNews&dok=2191.64.0.39.1.2.0.1.htm
ROZMOWA
[ Dodano: Wto Kwi 08, 2008 8:01 am ]
Brawo, Dreed
Rzeczowo, konkretnie, na temat - wszystko tak właśnie, jak chcieliśmy
Rewelacja!!!
O to w TYM wszystkim chodzi, jaśniej już chyba nie było można.
Brawo Adminie.
Gratulacje, a szczególne wyrazy uznania, za wypowiedź o pozbywaniu się lub uspokajaniu sędziów niepokornych, z silnym kręgosłupem.
"Alicja" napisał:
Rewelacja!!!
O to w TYM wszystkim chodzi, jaśniej już chyba nie było można.
Brawo Adminie.
Miło jest Adminie poznać twoją twarz choćby na fotografii. Dziękuję ci za to forum i gratuluję ci tak pomysłu jak i jego realizacji. Oczywiście wywiad też jest taki, jak należy. Polityczny (w staropolskim słowa tego znaczeniu), ale stanowczy.
"Jac" napisał:
Gratulacje, a szczególne wyrazy uznania, za wypowiedź o pozbywaniu się lub uspokajaniu sędziów niepokornych, z silnym kręgosłupem.
Są i tacy, którzy przyszli do pracy w dniu bez sędziów mimo iż generalnie w ten dzień tygodnia z a w s z e ich nie ma. Autentycznie!
Asekuracja to rewelacja...
[glow=red]ANI KROKU W TYŁ![/glow]
szacunek Panie Rafale za determinację i styl
Koleżanko kzawislak, to jest Dreed!!!!
Domyśliłam się , ale chciałam tak po imieniu
"Dred" napisał:
Kolego kzawislak, to jest Dreed!!!!
Kolego Dred, kzawislak to jest koleżanka
zgadzam się ;-)
Wiem, że wiedziałaś, ale niech Dreed pozostanie Dreedem.
OK
Witam.
artykuł rzeczowy i na temat - szkoda, że nie widoczny po wejściu na stronę Gazety Prawnej - obawiam się więc, że większość osób, do których Dreed chciał dotrzeć, nie będzie miała możliwości zapoznać się z tym stanowiskiem.
Poza tym również wypowiedź Sędziego Celeja bardzo mi się podoba
"efa" napisał:
Witam.
artykuł rzeczowy i na temat - szkoda, że nie widoczny po wejściu na stronę Gazety Prawnej - obawiam się więc, że większość osób, do których Dreed chciał dotrzeć, nie będzie miała możliwości zapoznać się z tym stanowiskiem.
Poza tym również wypowiedź Sędziego Celeja bardzo mi się podoba
Napisz komentarz, jak będzie dużo pojawi się w "najczęściej komentowanych".
Kolego Dreed! Kawa na ławę, bez bawełny i gładkich sformułowań, ale ze stylem.
O to chodziło!
Dziękujemy!
[glow=red]ANI KROKU W TYŁ![/glow]
Brawo Dreed! Konkretnie i na temat....no i nie dałeś wyciągnąć się w poboczne tematy......
ja również dziękuje Adminowi przede wszystkim za założenie forum i wysiłek włożony w aktywizację środowiska .Gratuluję wywiadu i rzeczowej argumentacji :smile:
Brawo za artykuł i odwagę .
Wychodzi na to, że SR Jarosław to kuźnia "aktywistów" w pozytywnym słowa tego znaczeniu ( nie mylić ze znaczeniem tego słowa w ubiegłej epoce). Ach chyba się tam do was przeniosę bo miło byłoby mi pracować w otoczeniu takich ludzi....
Pozdrawiam
"cezary" napisał:
Brawo za artykuł i odwagę .
Wychodzi na to, że SR Jarosław to kuźnia "aktywistów" w pozytywnym słowa tego znaczeniu ( nie mylić ze znaczeniem tego słowa w ubiegłej epoce). Ach chyba się tam do was przeniosę bo miło byłoby mi pracować w otoczeniu takich ludzi....
Pozdrawiam
Cezary nie przenoś się, spróbuj rozhuśtać Lublin
W dniu 18 kwietnia 2008 r. o godz. 14.30 w sali 252 Sądu Okręgowego Warszawa-Praga (Al. Solidarności 127) odbędzie się spotkanie, którego tematem będą ostatnie wydarzenia, tj. protest sędziów, dyskusja o wynagrodzeniach itp. Ministerstwo Sprawiedliwości będzie reprezentować jeden z podsekretarzy stanu. Obecni będą również przedstawiciel KRS S.Dąbrowski i Iustitii T.Romer. Spotkanie jest otwarte dla wszystkich zainteresowanych sędziów. Serdecznie zapraszamy.
Spotkanie będzie otwarte także dla dziennikarzy. Dyskusja jest zaplanowana na ok. 2 godziny.
Niestety sądzę :sad:
A jak Wam się udało tak szacowne grono namówić do udziału w spotkaniu o otwartej konwencji?
No cóż, ma się ten dar przekonywania
"ubilexibi" napisał:
W dniu 18 kwietnia 2008 r. o godz. 14.30 w sali 252 Sądu Okręgowego Warszawa-Praga (Al. Solidarności 127) odbędzie się spotkanie, którego tematem będą ostatnie wydarzenia, tj. protest sędziów, dyskusja o wynagrodzeniach itp. Ministerstwo Sprawiedliwości będzie reprezentować jeden z podsekretarzy stanu. Obecni będą również przedstawiciel KRS S.Dąbrowski i Iustitii T.Romer. Spotkanie jest otwarte dla wszystkich zainteresowanych sędziów. Serdecznie zapraszamy.
Spotkanie będzie otwarte także dla dziennikarzy. Dyskusja jest zaplanowana na ok. 2 godziny.
Warszawiacy, SZABLE W DŁOŃ. Ojczyzna wzywa!
Widząc skład, a konkretnie jedną osobę to jakoś wątpię w tą żarliwą dyskusję.... Będzie o godności urzędu i blablabla.
Dodatkowo, jeżeli ktoś liczy na 2 godzinna obecność Pana Minisitra to niech zapomni. Bedzie krótkie wystąpienie typu "chcemy" ale nie mamy MF się nie zgadza itp.
Potem krótki wywiadzik i tyle.
"Sebol" napisał:
Widząc skład, a konkretnie jedną osobę to jakoś wątpię w tą żarliwą dyskusję.... Będzie o godności urzędu i blablabla.
Dodatkowo, jeżeli ktoś liczy na 2 godzinna obecność Pana Minisitra to niech zapomni. Bedzie krótkie wystąpienie typu "chcemy" ale nie mamy MF się nie zgadza itp.
Potem krótki wywiadzik i tyle.
Od nas też zależy czy dyskusja będzie burzliwa, czy też nie.
To od obecnych na sali sędziów zależy temperatura, tematyka i przebieg dyskusji.
Poza tym napisałem wyraźnie, że MS będzie reprezentował któryś podsekretarz stanu, czyli potocznie wiceminister. Nic nie pisałem na temat obecności Z.Ć.
A porozmawiać zawsze chyba można.
"ubilexibi" napisał:
To od obecnych na sali sędziów zależy temperatura, tematyka i przebieg dyskusji...A porozmawiać zawsze chyba można.
Nie doczytałem - faktycznie. Przepraszam. Nie zmienia to faktu, że jedna osoba, to akurat nie za bardzo żyje w realnym świecie.
A na Wasze zaangażowanie liczymy. Liczymy na szczegółowe informacje ze spotkania. Rozmawiać trzeba, to jest istotne z punktu widzenia mediów, bez których nie ma problemu dla MS....
jeżeli chodzi o odmowe szkolenia aplikantów radcowskich, mam propozycję dla boidudków, aby przyjmowali aplikantów / skoro poczucie godności urzędu im to nakazuje/, jednak nic nie stoi na przeszkodzie, aby takiego aplikanta rzetelnie przeszkolić w formule pośredniej między stajkiem włoskim a mobbingiem
a dla Dreeda wielkie gratulacjie i podziękowania za wysiłek włożony w akcję protestacyjną oraz w to forum, a jak tam w Jarosławiu Kurhel Pawłosiowski ?
"koko" napisał:
jeżeli chodzi o odmowe szkolenia aplikantów radcowskich, mam propozycję dla boidudków, aby przyjmowali aplikantów / skoro poczucie godności urzędu im to nakazuje/, jednak nic nie stoi na przeszkodzie, aby takiego aplikanta rzetelnie przeszkolić w formule pośredniej między stajkiem włoskim a mobbingiem
No nie.....tylko bez znęcania. To już raczej szkolić za darmo.
"iga" napisał:
No nie.....tylko bez znęcania. To już raczej szkolić za darmo.
...a jak miałaby być podstawa tej charytatywnej działalności????
Pozdr.
godność i nieskazitelność charakteru
Szanowne koleżanki i koledzy.
Bardzo gorąco dziekuję Wam za tak wiele ciepłych słów pod moim adresem. Nie zasłużyłem na nie. Forum istnieje i konsoliduje środowisko w pierwszym rzędzie dzięki Wam.
To Wasze zaangażowanie i skorzystanie z mojego pomysłu pozwoliło osiągnąć nam tak wiele.
To Wasze podpisy pod listem otwartym oraz udział w składaniu pozwów i 31 marca stają się żywym świadectwem dla innych sędziów, że nasz grupa zawodowa może się skonsolidować. Dajemy wszyscy przykład innym, tym niezdecydowanym, tym siedzącym i narzekającym w zaciszu swoich gabinetów.
Osobiście myślę, nie jestem pewien, że dotarło do naszego środowiska, do wszystkich sędziów Rzeczypospolitej Polskiej, iż od nas samych zalezy przyszłośc i kształt naszego zawodu.
Jeżeli pozwalamy sami sobie na ignorowanie nas, stawiamy kontrę innym, nie szanujemy siebie i naszych kolegów, to jak możemy żądać szacunku i respektowania art. 178 Konstytucji od pozostałych władz.
W ciągu najbliższych dni czeka nas zjazd delegatów Stowarzyszenia Iustitia, tam mamy mozliwość wskazania Ministerstwu kierunku w jaki powina pójść zmiana. To od nas zależy, w jakim stopniu zostaniemy uznani za środowisko warte zwrócenia uwagi.
Pozdrawiam Was i z wiarą w konsolidację naszego środowiska liczę na dalsze realizowanie naszego harmonogramu. Masowe realizowanie !!! W jedności i współpracy siła.
Tekst USP niedługo przedstawię. Dzisiaj skupmy się na zjeździe w Poznaniu. Będziecie mieć okazję na rzeczowe i stanowcze dyskusje.....
Dreed, te wszystkie ciepłe słowa pod twoim adresem są jak najbardziej szczere wobec tak ogromnego zaangażowania; chłopie ! pamiętaj jednak, że zdrowie i życie masz jedno, a więc czasem odpocznij od nas, od spraw ważnych i wielkich i nie siedź na tym forum tyle bo oszalejesz !!!! Pomożemy
SZEFIE,
Twoja skromność świadczy o Twojej wielkości, a hard ducha i detrminacja z jaką walczysz o naszą słuszną przecież sprawę, napawa mnie dumą.
Dopóki w naszym środowisku mamy takich ludzi jak TY - nie przepadniemy !
http://www.rp.pl/artykul/118038.html
[ Dodano: Sro Kwi 09, 2008 11:23 am ]
http://www.gazetaprawna.pl/?action=showNews&dok=2192.221.0.39.16.2.0.1.htm
Odnośnie szkoleń aplikantów: Jakież to proste i"iękne" rozwiązanie problemu w wypowiedzi Pana Ministra Czaja. O i już problem z odmowami szkoleń aplikantów rozwiązany bo sędziom chodzi przecież tylko o pieniądze - tak odbieram słowa Ministra. A ja się pytam co zrobiło ministerstwo w sprawie projektów konkretnych aktów prawnych w sprawie szkoleń ale przede wszystkim w sprawie następnych pokoleń sędziów. Kto i co zamiast asesorów? Z moich źródeł informacji wprost z MS wynika, że w Ministerstwie nie ma projektu zmiany Usp w tym zakresie, ba nie ma nawet koncepcji zmiany ustrojowej. MS zajmuje się na bieżąco " gaszeniem pożarów" które co rusz wzniecamy domagając się poważnych zmian ustrojowych. Czekamy na konkrety i projekty ustaw bo o tym że sami szykujemy projekt zmian w USP to pewnie Pan Minister dowie się też z prasy i powie co powie. Pomimo to z optymizmem pozdrawiam z północnego zazielenionego- wiosennego Podkarpacia. Zdenek.
[ Dodano: Sro Kwi 09, 2008 11:40 am ]
A i byłbym zapomniał z tego zaangażowania w bieżące sprawy. Chylę czoła i dziękuje Dreedowi za wszystko co zrobił dla nas i za to, że dalej możemy działać już razem. Dziękujemy. Zdenek.
"Alicja" napisał:
SZEFIE,
Twoja skromność świadczy o Twojej wielkości, a hard ducha i detrminacja z jaką walczysz o naszą słuszną przecież sprawę, napawa mnie dumą.
Dopóki w naszym środowisku mamy takich ludzi jak TY - nie przepadniemy !
A ja Cię będą chcieli do Ministerstwa to sie nie zgadzaj.
"Maltazar" napisał:
SZEFIE,
Twoja skromność świadczy o Twojej wielkości, a hard ducha i detrminacja z jaką walczysz o naszą słuszną przecież sprawę, napawa mnie dumą.
Dopóki w naszym środowisku mamy takich ludzi jak TY - nie przepadniemy !
A ja Cię będą chcieli do Ministerstwa to sie nie zgadzaj.
Może właśnie to jest metoda - nasz człowiek w samym środku. Wiedza z pierwszej ręki, bezpośrednio ze źródła. Pamiętajmy, że właśnie wiedza i informacja - to największa potęga w obecnych czasach.
Dreed, widzę, że koledzy chcą Ciebie wkręcić w rolę Konrada Wallenroda
"Franc" napisał:
SZEFIE,
Twoja skromność świadczy o Twojej wielkości, a hard ducha i detrminacja z jaką walczysz o naszą słuszną przecież sprawę, napawa mnie dumą.
Dopóki w naszym środowisku mamy takich ludzi jak TY - nie przepadniemy !
A ja Cię będą chcieli do Ministerstwa to sie nie zgadzaj.
Może właśnie to jest metoda - nasz człowiek w samym środku. Wiedza z pierwszej ręki, bezpośrednio ze źródła. Pamiętajmy, że właśnie wiedza i informacja - to największa potęga w obecnych czasach.
byleby nie zrobili wody z mózgu ( w co osobiście watpię ) ale mój kolega po pracy w MS twierdzi stanowczo ,że jest urzędnikiem i nie zarabia najgorzej trzeba uważać .Pozdrawiam
Mała propozycja...
Zapraszam z powrotem na stronę GP: http://www.gazetaprawna.pl/?action=showNews&dok=2191.64.0.39.1.2.0.1.htm
Jak widzę w komentarzach zaczął się tam robić mały czat i dyskusja co czeka admina. Wyraźmy swoje zdanie
"Sebol" napisał:
Widząc skład, a konkretnie jedną osobę to jakoś wątpię w tą żarliwą dyskusję.... Będzie o godności urzędu i blablabla.
Dodatkowo, jeżeli ktoś liczy na 2 godzinna obecność Pana Minisitra to niech zapomni. Bedzie krótkie wystąpienie typu "chcemy" ale nie mamy MF się nie zgadza itp.
Potem krótki wywiadzik i tyle.
W tym temacie proponuję świeżutki news z portalu WP:
MF: deficyt budżetu w 2008 r. może być niższy od planu 17:00 09.04.2008
środa
Deficyt budżetu centralnego w 2008 roku może być o 3,1 mld zł niższy od planowanych 27,1 mld zł - powiedziała w wywiadzie dla Bloomberga wiceminister finansów Elżbieta Suchocka- Roguska.
Deficyt wyniesie prawdopodobnie pomiędzy 24 a 25 mld zł. Przed nami jeszcze 9 miesięcy, ale ja jestem optymistką - powiedziała.
Po 3 miesiącach budżet zanotował 2,5-3 mld zł nadwyżki.
Nie będę w stanie być obecna ciałem na tym spotkaniu, ale duchem jak najbardziej, więc planującym osobisty udział proponuję taki argument zacytować, na wypadek unikania po raz kolejny rzeczowej dyskusji przez viceminisprawi.
PRAWO EUROPEJSKIE W PRAKTYCE
Warszawa 2008-03-21
L. dz. 76/07/F
Szanowni Państwo Sędziowie,
Mam zaszczyt zaprosić Państwa do zabrania głosu w dyskusji na łamach Prawa Europejskiego w Praktyce.
Mianowicie w kwietniowym numerze organizujemy Forum Prawnicze, które ma być swojego rodzaju barometrem nastrojów środowiska sędziowskiego. Będziemy bardzo wdzięczni za ustosunkowanie się do następujących kwestii:
1. Czy w chwili obecnej zawód sędziego jest zawodem satysfakcjonującym, zarówno pod względem możliwości rozwoju zawodowego (awansu, doskonalenia zawodowego) jak i wysokości wynagrodzenia? Ewentualnie, jakie widzielibyście Państwo możliwości poprawy obecnego stanu rzeczy?
2. Czy wymiar sprawiedliwości wymaga reformy? Jeśli tak, to w jakim zakresie?
3. Czy środowisko sędziowskie jest solidarną grupą zawodową (w sensie konsolidacji w momencie postulatów o np. wyższe wynagrodzenie, możliwość awansów poziomych itp.) a także, czy sędziowie są zadowoleni z działań swoich reprezentantów (Krajowej Rady Sądownictwa, Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia).
Oczywiście, proszę potraktować powyższe pytania jako przykładowe i wedle własnego uznania wybrać zagadnienia godne omówienia.
Z uwagi na cykl wydawniczy miesięcznika, bylibyśmy bardzo wdzięczni za przesłanie wypowiedzi do 10 kwietnia br. rui adres mailowy [email protected].
Licząc na życzliwe odniesienie Państwa łączę wyrazy szacunku
Redaktor Naczelna
Katarzyna Zamorowska
W razie pytań, wątpliwości pozostaję do dyspozycji: 022 833-38-90, 0609-025-051
Redakcja zapewnia anonimowość na życzenie Autora.
[ Dodano: Pią Kwi 11, 2008 6:42 pm ]
Takie pisemko dzisiaj dostałem. Termin już upłynął, ale może coś da się jeszcze zrobić. Pozdrawiam.
my dostaliśmy o panelu dyskusyjnym 18.04. w W-wie;
filip poskanuj se posty z tego forum
to zobaczysz co ludzie myślą o "satysfakcji zawodowej"
dobre
satysfakcja zawodowa
he he he
Z tego co dzis wyczytałem w Rzeczpospolitej, to wnioskuję, że jednak w 2009 r. nie dostaniemy nawet obiecanych 25% podwyzki. Z artykułu wynika, że jest duzy problem z "domknięciem" budzetu, i coś mi się wydaje że znów dla nas zabraknie pieniedzy. Potwierdzał by to fakt zaprzestania dalszych rozmów Ministra z przedstawicielami Sędziów. Po co rozmawiac skoro Minister juz wie, ze i tak podwyzek nie da, a sedziowie nie potrafią skutecznie protestować? No ale wazniejsze są rekompensaty dla dawnych włascicieli nieruchomosci w Polsce. Kto się dziś przejmuje sędziami? Jak widac nikt.
scorpio, ale dla mnie np. to od dawna jest oczywiste, ze to patykiem na wodzie pisane. Pisalam o tym kilkakrotnie, ze juz po ogłoszeniu owych 25% i projektu MS, tuż przed spotkaniem zespołu w dniu 25.02., mowił o zupełnie innych kwotach podwyżek, o ok 100-700 zł. Ow projekt pojawił sie ponownie wtedy, gdy zblizał się termin dnia urlopu na żadanie. Szkoda tylko , ze ludzie nawet nie chcą tego widzieć, nie chcą widziec, ze manipuluje się nami.
wczoraj w programie I PR podali wiadomość, że we Włoszech jakiś minister podpisał rozporządzenie, mocą którego sędziowie będą mogli korzystać ze skonfiskowanych samochodów jako samochodów służbowych. Rozporządzenie to wydano na skutek tego, że coraz więcej samochodów służbowych sędziów jest w kiepskim stanie a nawet zaczyna dochodzić do tego, że sedziowie aby dojechać do pracy używają własnych pojazdów. Minister zaapelował do sędziów, aby nie wybierali wśród tych skonfiskowanych samochodów drogich w eksploatacji;
Porównajmy sie więc panowie i panie sędziowie z naszymi kolegami we Włoszech i nie wahajmy sie walczyć o swoje !!!!
Z cyklu kamyczek do ogródka Dz U 187 poz. 1323 nowe stawki dla prokuratorów IPN KWOTA BAZOWA WYNOSI 1,5 KWOTY ZWYKŁEGO W KONSEKWENCJI APEL MA MNOŻNIK 6,9 a IPN MA 10,35 KPIĄ SOBIE Z NAS!
Bardzo proszę o informacje od kolegów wobec których wszczyna się jakiekolwiek postępowanie /służbowe, wyjaśniające lub dyscyplinarne/ za wzięcie urlopu na żądanie. Taka informacja do mnie dotarła na zjeździe i zadałem o to pytanie ministrowi. jeżeli takie działania są podejmowane będę ten temat pilotował i wyjaśniał z ministrem.
Proszę o maile.
Pozdrawiam.
Właśnie wróciłem ze zjazdu delegatów "Iustitii" i na gorąco dzielę się podstawowymi informacjami. Szerzej - jutro. Wybaczcie, ale byłem organizatorem tego zjazdu i mam trochę wymieszane.
Podjęto uchwałę programową - pierwsza od 7 lat. Jej brak uniemożliwiał zarządowi podejmowanie bardziej zdecydowanych działań np w kwestii zakresu protestu.
Uchwała zobowiązała zarząd stowarzyszenia do:
1. opracowanie długofalowej strategii zmierzającej do uczynienia zawodu sędziego "koroną zawodów prawniczych".
2. zalecono powołanie stosownego zespołu do tego celu
3. zwrócenia sie do KRS z wnioskiem o wystąpienie do TK o zbadanie czy 2 rozporządzenia Prezydenta RP w sprawie stawek podstawowych wynagrodzenia zasadniczego sędziów sądów powszechnych jest zgodny z konstytucyjną zasadą równości wobec prawa oraz art. 7a Międzynarodowego Paktu Praw Gospodarczych, Społecznych i Kulturalnych.
4. wystąpienia z petycją do komisji Petycji Parlamentu Europejskiego.
5. zebranie Delegatów negatywnie zaopiniowało projekty zmian prawa o ustroju sądów powszechnych znoszących awanse poziome i nie poparło wprowadzenia instytucji sędziego mianowanego na czas określony i sędziego grodzkiego.
jednocześnie podjęto uchwałę konkretyzującą oczekiwania sędziów wobec ministra sprawiedliwości. Wyznaczono w niej termin 15 maja na przedstawienie przez MS zaaprobowanego przez Radę Ministrów projekty podwyżki kwoty bazowej o 25%, przedstawienie projektu waloryzacji pensji sędziowskiej o obiektywny wskaźnik, oświadczenia o podjęciu prac legislacyjnych nad zapewnieniem dojścia do zawodu sędziego jako tzw. "korony zawodów prawniczych", przedstawienia zapewnienia o zachowaniu tzw. awansu poziomego lub alternatywnego wprowadzenia kolejnych stawek awansowych. Uchwała zastrzega, że w przypadku nie uwzględnienia postulatów Zebranie Delegatów wyznacza w dniu 30 maja 2008r. dzień bez wokandy i zobowiązuje zarząd do przedstawienie opinii społecznej charakteru i przyczyn tego protestu oraz zaplanowania i koordynacji dalszych kroczących form akcji protestacyjnej.
Pozdrawiam.
Więcej jutro. Jutro też informacje na stronie Iustitii.
Dziekuje za wyczekiwane informacje.
Licze na konsekwentne dzialania Iustitii i na determinacje rowna co najmniej naszej.
Pozdrawiam wierzac ze KRS, Iustitia i Sedziowie ( zrzeszeni i niezrzeszeni) moga zdzialac WSPOLNIE naprawde wiele.
Wreszcie machina ruszyła. Tylko nie uruchamiać ręcznego
Pozdrawiam
Witam forumowiczów ja wróciłem teraz.
w skrócie, troche inaczej ...niż jacek Tylewicz
hey, naprawdę nie musicie być tak złośliwi, choć świetnie rozumiem nastroje, bo również mój układ nerwowy rozregulował się w ten weekend.. , nie pojechałam do Poznania na wycieczkę, w ciągu 2 dni spędziłam w pociągu łącznie 16 godzin, a na miejscu opuściłam budynek jeden raz na 10 minut, żeby chwilę pooddychać, a zajmowałam się przez ten czas czym? rozmowami! bo tylko w taki sposób jesteśmy w stanie zrozumieć nawzajem swoje racje, bez sztucznego dzielenia na rejony i resztę, i tylko w ten sposób zjednoczyć środowisko na tyle, by nasze aktywności uzyskały najbardziej pożądaną i najczęściej powtarzaną przez Dreeda przez nas cechę - MASOWOŚĆ
zjazd delegatów, w którym uczestniczyłam juz po raz kolejny (jestem członkiem Iustitii od ponad 10 lat) był bardzo nietypowy i dramatyczny ; właśnie pod wpływem bardzo stanowczej postawy większości delegatów i charakteru rozmów w kuluarach, również nas forumowiczów, atmosfera, która zapanowała była praktycznie jednoznaczna- Zarząd musi zawalczyc o pozostanie, bo jesteśmy o włos od nieudzielenia mu absolutorium! I wierzcie mi,że mimo,iż chętniej spędzalibyśmy ten "wolny czas" na cieszeniu się obecnością dawno nie widzianych znajomych top wszyscy skoncentrowali się prawie wyłącznie na poważnych dyskusjach o przyszłości Stowarzyszenia, o zagrożeniach, o nastrojach, o reformach i ich propozycjach i oczywiście o proteście i jego formach! i nie było wsród nas osób tym nie zainteresowanych, choć nasze dyskusje nie były wyłącznie pokojowe - jedno było dla wszystkich delegatów jasne- musi nastąpić spektakularna zmiana w ukierunkowaniu obecnych wysiłków, a szczególnie metod działania Iustitii;
pytacie dlaczego został oszczędzony "stary Zarząd" ; przez całą sobotę trwała dyskusja programowa, i wierzcie, że głosy niektórych delegatów cięły jak prawdziwe szable, były mu wytknięte wszystkie błędy, brak stosownych reakcji lub ich spowolnienie, zachowawczość itp, ale również- wymienione wszystkie pozytywne i budujące działania, które - jesli naprawdę chcemy rzetelnie rozmawiać - nie mogą być pominięte jako nieważne lub bez znaczenia; w takiej właśnie atmosferze powitaliśmy Pana Ministra i pytania, które zostały mu właśnie przez delegatów stawiane były trudne, ostre i bardzo odważne, a konkluzje konkretne i w przeważającej części - krytyczne
wiem, że nie jestem najbardziej upoważnioną osobą do bardziej szczegółowych opisów tych istotnych treści naszego Zjazdu, ale musiałam coś napisać jeszcze dzisiaj, bo przeżycie tych 3 dni było dla wielkim stresem i wielkim wysiłkiem, i przykro mi ,że jest to w tak prosty i niesprawiedliwy sposób oceniane na forum..
Zarząd, w wyniku tej niesamowitej atmosfery zjazdu przepowadził tak naprawdę kolejną kampanię wyborczą i , w skrócie mówiąc- zaprezentował poprzez poszczególnych członków Zarządu bardzo odpowiedzialne, nowe , mocne i całkowicie odmienne od dotychczasowego stanowisko programowe! osobiście myślę,że decydującym pwodem dla udzielenia absolutorium pomimo wszystko był fakt, iz jestesmy właśnie teraz , w tym dokładnie momencie na ostrym wirażu i nie powinniśmy komplikować sytuacji srodowiska reprezentowanego jak na razie przez jedyne stowarzyszenie, z któym chce rozmawiać MS i media- poprzez organizowanie nowych wyborów, na które potrzbne byłoby co najmniej 2-4 kolejnych miesięcy ( trudny okres wakacji) po porstu nie stac nas teraz na tak wielkie ryzyko, bo nasza aktywność nie powinna mieć, szczeg. teraz ,nawet jednego dnia zbędnej zwłoki czy przerwy! to jest priorytet! to jest konkret! to jest nasza jedyna obecnie szansa na ... wiecie co
dzisiaj zapadły uchwały programowe, istotnie radykalizujące stanowisko Stowarzyszenia na przyszłość, myślę ,że już wkrótce umieszczone zostaną na naszej stronie
naprawdę rozumiem nastroje , frustracje i nerwy, ale nie zachowujmy się teraz jak obrażone dzieci, bo te emocje nie są dobrym doradcą ( a mówienie, zę ktoś nie dołączy się juz nigdy do żadnego protestu zorganizowanego przez Stowarzyszenie kojarzy mi się z piaskownicą, zabaweczkami i.. )
tyle na gorąco, z góry sorki za błędy, ale był to naprawdę jeden z najtrudniejszych momentów w historii Iustitii, co nas delegatów zasmuciło, sfrustrowało i krańcowo wyczerpało ; ja sama jednak, radykalnie nastawiona do zmian, po przeżyciu tego wszystkiego, posłuchaniu, przemyśleniu chcę uwierzyć, że nadal jest szansa i światełko w tunelu i mnóstwo mądrych, solidarnych rejonowych , okręgowych i apelacyjnych sędziów, którzy chcą walczyc ręka w ręke- z etosem ,ale ..o garnek- bo taka własnie jest nasza puenta
[list]
I to jest wspaniała, szczera relacja naszej koleżanki lu, która jako jedyna, od wielu tygodni publicznie okazuje radykalne i obiektywne spojrzenie na rzeczywistość...
Muszę zdecydowanie poprzeć jej opinię. Najważniejsza jest nasza konsolidacja i okazanie siły. Poczekajmy do umieszczenia oficjalnej uchwały, zapadłej na zjeździe. Później dyskutujmy. Bez emocji ...
lu, napiszę tu, co pisałam juz w innym miejscu.
Uwazam, ze Twój post, napisany dzisiaj, przesiąknięty emocjami, oddajacy dzięki temu atmosferę zjazdu, ale i pokazujący jego przebieg, jest tu bardzo ważny. Może uświadomi części z nas, ze spokojne, wyważone stanowisko może byc wynikiem bardzo ostrych sporów, ścierających sie pogladów i wcale nie musi być efektem zachowawczości, czy oderwania się od środowiska, a może być wynikiem rozumowej kalkulacji i uznania, że w określonych warunkach pewna kontynuacja może być lepsza, niż rewolucja.
Nie każdemu może taki punkt widzenia odpowiadać, ale chyba każdy powinien poznać proces dochodzenia do ostatecznego stanowiska, by rzetelnie wysnuć ocenę.
Witam!
ja też byłem w Kiekrzu. Zgadzam się w pełni z lu, że przez dwa i pół dnia zajmowaliśmy się głównie rozmowami i nie były to towarzyskie pogadanki dawno nie widzianych znajomych. Ja przez ten czas nawet nie wyszedłem z budynku, dopiero po zjeździe, przed odjazdem udało mi się zobaczyć pobliskie jezioro.
Rzeczywiście zarząd Iustitii mimo tego, że dostał absolutorium, wyraźnie zrozumiał, że wcale tak nie musi być za rok. A do tego nad wyraz jasno okazało się, że nastąpiła radykalizacja poglądów nie tylko sporej części delegatów, ale i (przynajmniej niektórych) członków zarządu. Lu ma też rację, że głównym bodaj powodem udzielenia absolutorium były konsekwencje. Odwołanie zarządu powodowałoby, że nawet nie przez 2-4 miesiące, ale prawdopodobnie przez pół roku nie byłoby żadnych władz stowarzyszenia, które mogłyby je reprezentować, a to oznaczałoby, że nikt by z sędziami o niczym w tym czasie nie rozmawiał, bo z kim? Czy uważacie, że w obecnych warunkach możemy sobie na to pozwolić? I czy potem ktokolwiek jeszcze chciałby z nami (sędziami w ogóle, nie tylko z Iustitią) jeszcze rozmawiać? Choć nie jestem fanem zarządu w obecnym składzie, to po zebraniu i naprawdę długim przemyśleniu wszystkiego uważam, że trzeba dać im szansę na sprawdzenie się. Tam są też ludzie, którzy potrafią wiele zrobić dla naszego wspólnego dobra.
I mała uwaga do Duralexa. 30 maja nie odbędzie się protest Iustitii, ale nasz protest - sędziów. Traktujmy go w ten sposób, bo jak brzmi napis na tej stronie "Współdziałajmy nadal, a cel osiągniemy!"
A teraz poczytam trochę innych postów, wszak jestem tu pierwszy raz i dopiero się uczę. Pozdrawiam!
Uchwały podjęte przez zebranie delegatów zostały już omówione. Dzielę się więc Wami bezposrednio po przyjeździe, najważniejszymi moimi przemyśleniami (krótko z uwagi na zmęczenie materiału).
Zebranie sprawozdawcze delegatów Iustitii dało odpowiedź na wiele pytań, stawianych nie tylko przez członków tego Stowarzyszenia, ale także przez wielu forumowiczów. Moim zdaniem było to zebranie przełomowe. Najważniejsze z powodów, dla których mogę już dzisiaj sformułować taką tezę są następujące. Przede wszystkim przebieg zebrania pokazał, że sędziowie potrafią ze sobą rozmawiać, potrafią odważnie prezentować swoje poglądy i przekonywać do swoich racji. Po drugie, wynik zebrania, a więc podjęte uchwały: programowa oraz dotycząca protestu sędziów prowadzą do jednoznacznego wniosku, iż sędziowie prezentujący różne diametralnie stanowiska mogą osiągnąć kompromis. I dotyczy to nie tylko delegatów, ale także członków Zarządu Stowarzyszenia. Wreszcie wielu osobom, w tym również mnie, tak przebieg zebrania, jak i jego wynik przekonały, iż Iustitia to jedyna organizacja, z którą mamy szansę na osiągnięcie naszego celu. Tym celem jest – dla wszystkich sędziów – poprawa statusu sędziego. Dlatego nie ma potrzeby, by tworzyć nowe stowarzyszenie. Wspólny cel możemy osiągnąć z tym, które istnieje. Nie czas więc teraz na opuszczanie Iustitii, ale na przystępowanie do niej i na aktywną w niej działalność.
Przepraszam, forumowicze, napisałem padając na nos wielki post i zamieszczałem go w temacie "Iustitia Przełom?", ale moderator zamknął temat w trakcie pisania przeze mnie. Nie nadążałem z przeglądaniem wszystkich tematów, bo zaczęły mi się plątać, jest ich za dużo. Nie zorientowałem się, że o zebraniu Iustitii piszecie tutaj. W efekcie mój post wylądował w temacie o nowym towarzyszeniu. Tam go przeczytajcie, albo niech go moderator tu przeniesie, będę wdzięczny.
Maciej Strączyński, Wiceprezes Iustitii.
Moim zdaniem, a jestem w Stowarzyszeniu od ponad 10 lat, na tym zjeździe dokonała się naprawdę rewolucja. Rewolucja w myśleniu ludzi, w ich nastrojach, w sposobie artykułowania swoich stanowisk, w determinacji w otwartości na wszelkie dopuszczalne prawem propozycje mogące zmienić naszą sytuację.
Niech symbolem tego będzie to, że zarówno za !!! uchwała programową, jak i uchwałą „rotestacyjną” głosowała Pani M.T.Romer!!!!
Wierzcie mi, w zachowaniu tego zarządu naprawdę było widać, że obawia się odmowy udzielenia absolutorium. Oddział Śląski zamierza wprowadzić na następny Zjazd propozycję zmiany statutu (teraz tego niestety nie dało się zrobić z powodów, których nie chcę póki co rozwijać) polegającą na głosowaniu nad absolutorium oddzielnie dla każdego członka. Po to, by każdy przez ten rok pracy czuł nasz oddech na swoich plecach, żeby kontrolował swoje zachowania i wypowiedzi, by precyzyjnie przestrzegał naszej uchwały programowej i nałożonych dzisiaj zobowiązań. Zarząd już wie, że taka zmiana na pewno za rok zostanie wprowadzona (sądząc po głosowaniu sondażowym w pierwszym dniu odmawiającym przewodniczenia obradom Pani Prezes Romer) i nie będzie możliwości ukrywania się za statutem i osobami z zarządu bardzo pracowitymi i aktywnymi.
Doskonale wiecie, że tak naprawdę nikt nie chciał odwołania całego zarządu, tylko pojedynczych osób. Niestety, statut w obecnym kształcie na to nie pozwalał. Wynik głosowania wynika tylko z tego, że na kilka miesięcy zostalibyśmy pozbawieni kogokolwiek do reprezentowania nas. Na to rzeczywiście wielu sędziów się nie zgodziło.
I, sądząc po dalszym przebiegu zebrania, uważam, że miało rację.
Przyznam także, że osobiście zaobserwowałem u pojedynczych członków zarządu tendencje do wypaczania sensu naszych wniosków, do tonowania, czy nawet zmieniania treści przegłosowanych już wniosków. Najwyraźniej było to widać po tym, kiedy od jednego z członków zarządu padła propozycja po trzech naprawdę meczących dniach obrad, że „szczegóły akcji protestacyjnej po 30 maja pozostawcie zarządowi”, pomimo wcześniej przegłosowanego wysuniętego przez moją skromną osobę wniosku o :kroczący dzień bez wokand”, który miał polegać na tym że w maju miał by być 1 dzień bez wokandy, we wrześniu dwa dni, w grudniu 3 dni i tak dalej do kolejnego zjazdu za rok. Tak więc były tendencje do przyjęcia: „może 30 maja a potem to już zobaczymy i my to ustalimy”.
Na to delegaci się kategorycznie nie zgodzili. Nie wiem w jakim kształcie będzie ostatecznie opublikowana uchwałą, ale nie taka była wola większości i wynik głosowania.
Do 15 – maja zostały rządowi postawione warunki do spełnienia. Jeżeli ich nie spełni, protestujemy w formie wyżej przedstawionej i zarząd ma obowiązek to zorganizować. Przerwanie akcji protestacyjnej jest możliwe tylko!!!, gdy zostaną spełnione wszystkie postulaty wskazane przez sędziego Tylewicza powyżej. Wszyscy to widzieli, wszyscy słyszeli, wniosek został przegłosowany i właśnie realizacji takiej akcji wymagamy od zarządu!!!. My już nie mamy na co czekać. Tak więc na 100% 30 maja to pierwszy dzień bez wokandy. Jeżeli ktoś ma sesje – zrzuca ją. Tylko w zupełnie wyjątkowych sytuacjach, a ocenić powinien to każdy sędzia w swoim sumieniu, a w przypadku takiej decyzji nie możemy go za to krytykować, możliwe jest pozostawienie wokandy.
Bardzo ważne jest także to, że na zarząd został nałożony obowiązek zwrócenia się do KRS , by ten skierował to TK zapytanie o zgodność z konstytucją rozporządzenia Prezydenta ( chodzi o to, co wszyscy poruszaliśmy wcześniej na forum, że nie może być dalej tak, by nie było jakichkolwiek ustawowych, weryfikowalnych, choćby nawet w ogólnym stopniu, kryteriów awansu na wyższe stanowiska sędziowskie, gdyż powierzenie de facto ostatecznej decyzji ciału politycznemu, jakim jest KRS, jest, naszym zdaniem, nieprawidłowe prawnie.
Wreszcie wyjdziemy na zewnątrz. Zarząd ma obowiązek przygotować petycje do PE, co spowoduje, że zostaniemy wreszcie słyszalni poza granicami.
O wystąpieniu Ministra nie wspominam, bo …nie ma o czym!!
Póki co idę się przywitać z rodziną, bo zaraz po otwarciu drzwi udałem się dom komputera.
I jeszcze jedno – ważne. Padła propozycja od pewnego gentelmana z Warszawy obecnie nie będącego członkiem zarządu, utworzenia konkurencyjnego- tak to odebrałem – forum tylko dla sędziów Iustiti, ale na szczęście nie została nawet poddana pod głosowanie.
Mogę tylko dodać, że powinniśmy podziękować naszym niektórym forumowiczom za czynny, aktywny i twórczy udział w Zjeździe. Szczególnie mam tu na myśli Ludzką i kierownika, art. 60. Wielkie dzięki. Zapraszam na zjazd forumowiczów do Morska, gdzie będziecie mogli podziękować im osobiście.
Przepraszam za literówki i inne błędy, ale pisze najszybciej jak potrafię.
"M. Strączyński" napisał:
Przepraszam, forumowicze, napisałem padając na nos wielki post i zamieszczałem go w temacie "Iustitia Przełom?", ale moderator zamknął temat w trakcie pisania przeze mnie. Nie nadążałem z przeglądaniem wszystkich tematów, bo zaczęły mi się plątać, jest ich za dużo. Nie zorientowałem się, że o zebraniu Iustitii piszecie tutaj. W efekcie mój post wylądował w temacie o nowym towarzyszeniu. Tam go przeczytajcie, albo niech go moderator tu przeniesie, będę wdzięczny.
Maciej Strączyński, Wiceprezes Iustitii.
Post ten już znajduje się w temacie "Iustitia Przełom" oraz poniżej:
"M. Strączyński" napisał:
Forumowicze, przepraszam że nie napiszę teraz więcej, ale nie dam rady, jestem wykończony po zebraniu, a poza tym nie mam jeszcze wszystkich materiałów na piśmie, bo pisane były na szybko i nie wszystko dostałem. To kwestia chyba jednego dnia.
Iustitia podjęła uchwałę o wystosowaniu pakietu postulatów i prowadzeniu protestu sędziów w przypadku ich zignorowania. Wśród postulatów, a wyznaczony termin to generalnie jest zapowiadany już 15 maja, jest przedstawienie przyjętego już przez Radę Ministrów projektu ustawy podnoszącego kwotę bazową na przyszły rok o jedną czwartą (aby nie było argumentów, że podwyżki tej jednak nie będzie, bo nie zgodził się Minister Finansów), przy czym ma to być rozwiązanie tylko jednorazowe, na jeden rok. Od razu mają się rozpocząć prace nad takimi zapisami ustawowymi, które zagwarantują określanie w następnych latach wynagrodzeń sędziów na podstawie obiektywnych wskaźników ekonomicznych (typu średnie wynagrodzenie czy wzrost PKB), a nie jakichkolwiek prognozowanych podwyżek czy przewidywanej inflacji, bo wiadomo, że te prognozy zawsze okażą się chybione i zawsze na niekorzyść sędziów. Domagamy się pozostawienia bez zmian awansu poziomego, który ma wejść w życie od 1 lipca, a jedyną jego alternatywą, o której możemy rozmawiać, jest wprowadzona od razu nie trzecia, ale trzecia i czwarta stawka awansowa dla SR i SO. Domagamy się też przystąpienia do prac, które będą stanowiły realizację pustego dotąd hasła o "koronie zawodów prawniczych" - Iustitia przedstawiać będzie przygotowane już własne opracowanie drogi do zawodu sędziego, tak skonstruowane, że jedynie odpowiednie wynagrodzenia będą mogły skłonić prawników z innych zawodów do przychodzenia do sądów. Mogłem zapomnieć jakiś postulat, dlatego przepraszam, pełną ich listę podamy, gdy zdążymy je sobie mailami przesłać, bo pisane to było do ostatniej chwili. W przypadku niespełnienia postulatów Iustitia wzywa do protestu w postaci dni bez wokand, za pierwszy z nich przyjęto już znany wszystkim termin 30 maja, a w przypadku zwlekania władzy wykonawczej i ustawodawczej protest będzie miał charakter tzw. kroczący - od września byłyby już dwa dni bez wokand w miesiącu (dwa ostatnie dni robocze miesiąca), a w razie dalszej zwłoki lub odmowy będzie to zwiększane. Nie chodzi o urlopy czy urlopy na żądanie (chociaż jeśli ktoś chce brać - może), bo mamy dość pracy poza wokandami, którą możemy w te dni wykonywać. Nie chodzi też jednak o przekładanie wokand typu "ze środy na czwartek" - po prostu rozpraw ma być mniej, te wokandy z dni bez wokand mają się wcale nie odbyć, a nie być przełożone na sąsiednie dni. Wokand ma być w miesiącu po prostu mniej o ilość odpowiadającą dniowi czy dniom protestu. Jest to uchwała Zebrania Delegatów, a więc najwyższej władzy Iustitii, przegłosowana przez delegatów co do żądań i zasad protestu punkt po punkcie, zresztą z różnymi większościami głosów, ale nie zrezygnowano z ani jednego proponowanego postulatu. Decyzję o proteście podjęto więc na najwyższym szczeblu, wiążąc nią wszystkich bez wyjątku członków Zarządu. Jednocześnie wszystkie dni bez wokand mają być powiązane z jak najszerszą akcją informacyjną w sądach co do przyczyn protestu. Zarząd został zobowiązany do koordynowania akcji, szczegóły trochę później. Uchwała programowa nakłada na Zarząd cały szereg zobowiązań, bo oczekiwania Iustitii są znacznie szersze niż te, które zostały opisane w powyższych żądaniach, ale nie wszystko można i należy od razu obkładać sankcją protestu, ten powinien dotyczyć kwestii podstawowych i najpilniejszych. Dalsze działania mają dotyczyć i sytuacji ustrojowej sądów, i wynagrodzeń, i statusu sędziego. Będą uruchamiane szerokie działania również na forum międzynarodowym.
Zarząd otrzymał absolutorium dość wysoką większością głosów i tego wyniku oceniał nie będę, bo jako poniekąd zainteresowany nie mam prawa. Głosowano absolutorium dla całego Zarządu jednocześnie, wniosek o głosowanie odrębnie co do poszczególnych osób uznano za niemożliwy w świetle obecnego brzmienia Statutu. Zarząd tak treść odpowiedniego przepisu Statutu ocenił (niejednogłośnie), ale decyzja należała i tak do Zebrania Delegatów i to ono ją podjęło, jedyny wniosek o głosowanie odrębnie wobec poszczególnych osób został cofnięty, z tego co się orientuję, by nie ryzykować ewentualności zaskarżenia przez kogoś (a takie zapowiedzi były) do sądu decyzji Zebrania. Zresztą (to akurat ja wiem, ale nie zabierałem w tej kwestii głosu) nieudzielenie absolutorium całemu Zarządowi oznaczałoby pozbawienie Iustitii jakiejkolwiek reprezentacji zewnętrznej od dziś conajmniej do lata, a prawdopodobnie aż do września (tyle czasu zajęłoby zwołanie przez Komisję Rewizyjną nowego zebrania delegatów, tym razem wyborczego, bo na wybór nowego Zarządu na tym samym zebraniu jednoznacznie nie pozwala Statut).
Nie będę relacjonował wystąpień, bo sam za dużo mówiłem na Zebraniu, aby udawać tu obiektywnego. Niech relację przedstawią ci forumowicze, którzy byli delegatami, a trochę ich na szczęście było. Powiem natomiast jedno: z wypowiedzi stosunkowo wielu osób
zorientowałem się, że nie wiedziały one wszystkiego, co mogły i powinny, o działaniach Iustitii i Zarządu. Myślę o takich faktach, które były Iustitianom ogłaszane choćby przez komunikaty Informacyjnej Sieci Iustitii. Wielu ludziom musiałem też opowiadać w kuluarach to, co w komunikatach wcześniej opisano. Być może za mało osób do sieci się zapisało, a niektóre oddziały nie przekazują odpowiednio sprawnie komunikatów tym, którzy do sieci nie przystąpili (choć wiem o kilku, które robią to błyskawicznie). Dlatego apeluję - jeśli jesteście Iustitianami, chcecie wiedzieć, co się dzieje w Iustitii i znać na bieżąco relacje z działań Zarządu, właczajcie się do ISI (wystarczy wysłać do mnie maila z życzeniem), będziecie dostawali komunikaty. Nie wszystko może i powinno wisieć na stronie internetowej. Najbliższy komunikat pójdzie może już jutro, ale chcemy do niego dołączyć jako załączniki pełną treść obu najważniejszych uchwał - programowej i określającej zasady protestu.
To tyle na dziś, ale oczywiście to nie wszystko.
Ciąg dalszy.
Chciałem to co wyżej, umieścić w temacie "Iustitia na rozdrożu", ale go moderator zamknął w trakcie, gdy pisałem tekst. Muszę go powiesić tutaj. Nie planowałem tego.
I powiedziałem jedno jeszcze na Zebraniu. Skoro w takim temacie musze zamieścić mój post, napiszę to też. Polscy sędziowie są na tyle mało skłonni do zrzeszania się, że jeśli będą dwa stowarzyszenia sędziów, władza wykonawcza się bardzo ucieszy. Każdemu z nich będzie mogła powiedzieć, że nie reprezentuje całego środowiska i nie jest do tego uprawnione. Każdemu powie, że jest za małe, aby uzurpować sobie prawo do reprezentowania wszystkich sędziów. Będziemy rozbici, a przez to słabsi jako środowisko - niektórzy się ucieszą. Każdemu powie, że jest za małe, aby reprezentować wszystkich. A sędziów skłonnych do zrzeszania się przez 18 lat znalazło się ledwie 20 %.
W Iustitii też były - jeszcze przed laty - głosy, że przeciez jeśli ktoś nie akceptuje Iustitii, jej praktykowanych wtedy celów i sposobów działania, poglądów jej liderów, to może odejść i założyć inne stowarzyszenie sędziów. Niektózy patrzyli w tym momencie między innymi na mnie. Nie odszedłem i nie zakładałem nowego stowarzyszenia, z tych przyczyn, które widzicie wyżej. Niektórzy, myślący generalnie podobnie jak ja, odchodzili, woleli sobie pójść niż zmienić Iustitię, niż być może stworzyć w niej większość. Zacisnąłem zęby, robiłem swoje i po latach doczekałem się zmian. Ciekawe, czy nie było to na marne.
Umieszczam więc swój post z konieczności tutaj.
Wiceprezes Iustitii, Maciej Strączyński
Dzisiaj napisze krótko i na gorąco, bo dopiero wróciłam ze zjazdu. Jeszcze na żadnym zjeździe nie było takiej atmosfery i takich emocji, w ciągu dwóch dni doszło do "metamorfozy" zarządu i poczułam , że członkowie Iustitii jednak mają wpływ na to, jak działa zarząd. Nigdy też nie było takiej dyscypliny w głosowaniach. Abstrahując od szczegółów możemy powiedzieć, że Iustitia będzie taka, jak chcą widzieć ją sędziowie, byle byśmy chcieli świadomie określać cele i je realizować. Na dziś mam dosyć, więc na koniec wyrażam wielki szacunek dla aktywnych uczestników zjazdu. A delegatom z mojego Oddziału serdeczne dzięki. Jestem dumna , że jesteście w moim Oddziale!.
Mam jeszcze jedną refleksję pozjazdową. Dotyczy Pana Ministra.
Chwała mu za to, że przyjechał. I tyle, na tym powinienem skończyć, gdyby nie to, co zrobił zanim zdążył opuścić budynek.
Pan Minister pogadał sobie na okrętkę, powiedział, że nic nie obieca, bo nie che, nie może, nie składa obiecanek itd, itp. Potem usłyszał trochę od sędziów o naszych problemach, oczekiwaniach (brawa dla Macieja Strączyńskiego, numer ze śmieciarzem zbił z tropu Pana Ministra z towarzyszącą mu Panią Sędzią ), przy czym nikt nie mówił o konkretnych kwotach czy żądaniach płacowych (ani razu nic takiego nie padło).
Co zrobił minister? Wyszedł z sali, stanął przed kamerą i już trochę ponad godzinę później w poznańskim "Teleskopie" (TVP3) poszło: sędziowie mają horrendalne żądania, które nie są do zaakceptowania. A potem dodatkowo jeszcze zapis w pasku na dole ekranu: "Minister Ćwiąkalski nie zgadza się na żądania sędziów ze Stowarzyszenia Iustitia."
A najlepsze w tym wszystkim jest to, że te żądania zostały sformułowane dzień później (czyli dzisiaj) i minister jeszcze ich nie dostał. Za to już zdążył publicznie, w telewizji, je odrzucić. Cóż, ręce opadają...
Witajcie po przerwie,
właśnie wróciłam z Kiekrza (pamiętajcie, że byłam TYLKO obserwatorem).
Moje szczególne wyrazy uznania dla K.Ierownika, ludzkiej, lu i arcziego.,
którzy naprawdę ciężko się napracowali.
Jeśli w zjeździe uczestniczyły inne osoby z forum, które zabierały głos w dyskusji, lecz nie zdołałam ich, niestety, zidentyfikować, to serdecznie przepraszam
Kochani, ja też, tak jak arczi, trochę inaczej od J. Tylewicza, ale to z tej przyczyny, że ostateczna treść podjętej uchwały będzie miała troszeczkę inne brzmienie.
Przeczytajcie jutro dokładnie na oficjalnej stronie IUSTITII i skomentujcie.
Ja naprawdę uważam, że nastąpił przełom.
Waszych postów od soboty jeszcze nie przeczytałam, zrobię to jutro, gdyż po tym maratonie dzisiaj już nie jestem w stanie.
Jednocześnie serdecznie dziękuję J.Tylewiczowi za poinformowanie Was o treści uchwały, bo w końcu w tej chwili FORMA istotna nie jest...
Pozdrawiam serdecznie
Co minister powiedział po swojej wizycie na zebraniu? Znalazłem to podsyłam link, popatrzcie, posłuchajcie:
http://ww6.tvp.pl/869,20080413695580.strona
Moja refleksja na temat zjazdu jest taka:
Pomimo wmawianej nam klęski 31 marca forum nadal żyje, co więcej - ma się dobrze i trzeba się z nim liczyć. Cieszy mnie że Panowie z Zarządu ponownie nawiązali z nami kontakt - bowiem jedynie współpraca jest podstawą do osiągnięcia naszych wspólnych celów. Ogólnikowe sformuowanie uchwały jest dla mnie bez znaczenia - i tak w końcowym efekcie będą nas interesować konkrety. Od Państwa woli w tym momencie zależy wybór skutecznych środków do osiągnięcia tych celów. My deklarujemy podrzucać pomysły i je realizować
Mam też nadzieję na częstszy niż dotychczas kontakt i wymianę poglądów.
słowa, uchwały, petycje
a jak minister kolejny raz nas oleje i 15 maja zrobią to co i tak zrobić chcieli czyli dadzą nam ochłap w postaci podwyżki kwoty bazowej to co? Jaką koncepcję ma ta cała Iustitia? Zarząd zamierza się publicznie rozpłakać?
Przepraszam to jest ten sukces? O to walczyliśmy? O podwyżkę kwoty bazowej?
Kpina.
Czy nikt z KRS i IUSTITI nie zwrócił uwagi, że Minister wcale nie chce z nami dyskutować. Ewidentnie widać, iż kompromis w jego rozumieniu to bierzecie co wam dajemy, albo won! A sędzia- ukoronowanie zawodu prawniczego to tylko górnolotny frazes! Wprowadźmy zmiany w USP i zobaczymy kto przejdzie z palestry i notariatu do Nas, w jakim będą wieku i jaki będzie poziom ich orzecznictwa. Komu w Wa-wie zechce się pracować za 4 tys. miesięcznie, jeżeli adwokat ma więcej za jedna sprawę. CZAS SKOńCZYC JAłOWE DYSKUSJE!
xvart...czy Ty czytałes posty J. TYlewicza, M. Strączyńskiego w tej części, w ktorej podają zamierzone działania? Bo Twój post wskazuje, że chyba ich nie widziałes. Akurat obecnie w zamierzeniach Iustitii jest plan nie na najbliższy miesiac, a potem "zobaczymy, co będzie", a konkretne działania z dużym wyprzedzeniem uwzględniające brak reakcji po tych pierwszych. Kwota bazowa jest zaakceptowana, ale jako rozwiązanie jednoroczne, ze wskazaniem, czego oczekuje sie na przyszłość i jakie działania będa podejmowane, w przypadku niespełnienia tych oczekiwań.
Uchwały, petycje, słowa...? A w jakiej formie oczekiwałes reakcji stowarzyszenia? Ze prosto spod Poznania ruszą na Warszawę? Że zarządzą ogólnopolską manifestację?
Zwrócćie uwagę na to, w jakiej formie działa Iustitia, to stowarzyszenie, ktore ma określone ramy działania oraz ograniczone prawem propozycje możliwosci naszego działania.
Czego konkretnie oczekujesz? Że stowarzyszenie zaproponuje strajk i manifestację z transparentami w Warszawie? Jesli tak, to Twoje oczekiwania po prostu nie mogly zostać spełnione.
Owszem, może ktoś oczekuje bardziej drastycznych kroków, czy propozycji. Jednak nie mozna obecnie zarzucić, że wynikiem tego zebrania delegatów jest kolejna uchwała puszczona w próżnię.
Musicie tez zrozumieć jedno, tu na forum są zebrani ci bardziej zradykalizowani w swych postawach sedziowie, a juz wsród nas nie ma zgody na niektore bardziej drastyczne formy protestów. Mysle, ze wsród sędziów poza forum postawy są jeszcze bardziej zachowawcze. Aby stowarzyszenie było reprezentantem tych wszystkich postaw, by jego działania były wypadkową oczekiwań większości sędziów - a chyba jesteśmy zgodni, ze tylko w takim wypadku to wszystko ma szanse powodzenia- to nie może proponować super radykalnych metod. W mojej ocenie to dobrze, ze także w stowarzyszeniu ścierają się bardzo rózne poglady, bo ich "srednia" ma szanse dotrzec do wiekszej ilosci sędziów.
Poza tym, abyśmy byli poważnie traktowani przez adwersarzy, to musimy dac pole do rozmów, z czerwonymi brygadami nikt nie rozmawia, jesli bedziemy zajmowali stanowisko zupełnie oderwane od rzeczywistości, to nikt nie bedzie poważnie traktował naszych reprezentantów.
Moim zdaniem niezbędne jest połaczenie- działan, ktore moim zdaniem są teraz zaproponowane oraz rozmów. bo przecież tylko w wyniku rozmów z rządem możemy osiągnąc jakies efekty oczekiwane przez nas- zmiany w usp, zmiany naszych wynagrodzeń.
Nową formą protestu może być orzekanie w/g cennika stawek adwokckich MINIMALNYCH. Np. w miesiącu rozstrzygamy określoną ilość spraw. Np. 30 spraw o wykroczenia po 180 zł wyczerpie limit wynagrodzenia sędziego. Kolejne sprawy nie będą rozstrzymane, tylko będziemy pracować nad aktami spraw bez ich merytorycznego końcowego załatwienia z uwagi na wyczerpanie limitu wynagrodzenia. Taka forma protestu zwóci uwagę społeczeństwa na nierówność traktowania przez ten sam "biedny" Skarb Państwa.
"anpod" napisał:
A w jakiej formie oczekiwałes reakcji stowarzyszenia? Ze prosto spod Poznania ruszą na Warszawę? Że zarządzą ogólnopolską manifestację?
Gorące głowy i niecierpliwość to rzecz która jest zrozumiała w takich momentach.
Osobiście jestem jednak zwolennikiem decydowania o działaniach na chłodno, kiedy pierwsze emocje już opadną.
Szlacheckie wymachiwanie szablą z okrzykiem "Bigosować!" to raczej krótkowzroczna polityka.
Pierwsze relacje forumowiczów uczestniczących w zjeździe Iustitii uważam za zachęcające do konsolidowania się wokół Iustitii. Zakładam przy tym, że Iustitia będzie nasłuchiwać głośów środowiska i będzie je brała pod rozwagę.
popieram stanowisko BRUSA.
trzeba malutką chwilkę zaczekać.
Pozdr.
Także uważam, że w chwili obecnej należy ochłonąć z emocji - a następnie na chłodno podejmować działania w celu dalszego nacisku na rząd
Wróciłem z Kiekrza wczoraj, ale dopiero teraz mogłem usiąść do komputera. Są już relacje uczestników Zjazdu, oddające to co się tam działo i ja od siebie podzielam wnioski, które z nich wypływają. Powiało nadzieją. Iustitia obudziła się i ,,zaczyna prężyć muskuły". Ustalono konkrety, co i jak robimy dalej. Wiem, że radykałom to możę nie wystarcza, ale w porównaniu do poprzedniego stanu jest to ogromny postęp. Ważne, że tę machinę udało się ruszyć z miejsca, a jak już się toczy to może nabierać rozpędu. Myślę, jeśli xvart i jak 2006 zapoznają się bliżej z wynikami Zebrania Delegatów to ich oceny będą mniej surowe. Zmiana w Iustitii była możliwa między innymi dlatego że delegaci ,,naenergetyzowali" Zarząd (Zarząd jako organ, bo energetyzowanie M.Strączyńskiego grozić może mu już przeenergetyzowaniem). Ta energia jest nadal potrzebna, aby zrealizować to co w Kiekrzu postanowiono. Słowa trzeba zamieniać w czyn, a deklaracje w fakty. Tyle piszę na gorąco Aha, nie dostrzegam coś na forum K.Ierownika, czyżby tak bardzo był zajęty ostrzeniem stępionej w boju szabelki?
Jeśli prawdą jest to co czytam o zjeździe, a nie mam żadnych powodów by w to wątpić, to zmuszony jestem do zmiany swojej oceny na temat działania Iustiti. Może faktycznie jest tak, że oczekujemy zbyt szybkich efektów. Nie możemy przecież nie pamiętać, że cała inicjatywa protestu, która zrodzila sie na forum ma niespełna 4 miesiące. Wciąż jednak uważam, że formy protestu są nieadekwatne do rangi problemu, z którym musimy się zmierzyć. Minister to szczwany lis, zaprawiony w bojach adwokat, na którym dni bez wokandy wrażenia nie robią.
Mnie też się wydaje, że co nagle, to po diable. Trzeba trochę ochłonąć i pomyśleć na spokojnie, co robić. Dobrze napisał to Maltazar - pomysł protestu padł 4 miesiące temu, a co niektórzy już odżegnali Iustitię od czci i wiary i pewnie gdyby nawet rzeczywiście z Kiekrza całe zebranie ruszyło od razu na Warszawę z szabelkami i petardami (jak górnicy), to i tak byłoby źle. A czy to o to chodzi? Dajmy podziałać zarządowi, niech pokaże, że jest w stanie coś zrobić. Możecie wierzyć albo nie, ale naprawdę przez ten weekend wiele się w Iustitii zmieniło i teraz trzeba trochę czasu, aby stwierdzić, czy to tylko chwilowa zmiana, czy może jednak trwała.
Mam jeszcze pytanie do osób o nickach jak2006 i xvart. To, że uważacie, iż Iustitia nic nie zrobi i dość już gadania to wiem z Waszych postów. Ale co Wy proponujecie? Sejmiki szlacheckie w okręgach? Marsz na Warszawę? Rzucanie petardami i bitwy z policją? "Fioletowe" miasteczko pod Sejmem? Wtedy wszyscy zobaczą jak to nam źle i powiedzą, że mamy rację a rząd jest zły? Bo rozumiem, że rozmawiać już nie chcecie.
Naprawdę, ochłońmy trochę i zastanówmy się, co robić...
Czy ktoś może napisać jakie na tym spotkaniu zajął stanowisko minister sprawiedliwości lub przedstawiciela ministerstwa. Czy z ich strony padły jakieś konkretne propozycje?.
Witam Wszystkich!!! Wróciłam własnie z Kiekrza. Było bardzo gorąca i w sumie osiagnęlismy to na czym nam zależało. Zarząd niewatpliwie zauwazył panujące nastroje i skalę niezadowolenia. Myślę, że nie będzie tego lekceważyć i wie, że to jego ostatnia szansa. O zmianie świadczy bez wątpienia końcowa uchwała programowa przewidująca też formy protestu!!!
Podpisuję się pod obszernym postem anpod!!!!!!!
Zatem dajmy szansę (skorą ja już dalismy głosując za absolutorium) i poczekajmy na wyniki. Stanowczo nie możemy być bandą z petardami!!!!! Myślę też, że siła srodowiska jest działanie wspólne, a nie rozdrabnianie się na niepoważne frakcje, z którymi nikt nie będzie chciał rozmawiać.
Myślę, że mogę odpowiedzieć zainteresowanemu
Minister zajął generalnie stanowisko, że postara się żeby były podwyżki takie, o jakich mówił, przy czym musi to zaakceptować minister finansów i potem rząd. Jego wypowiedź jest w linku, który przesłałem ostatniej nocy, można zajrzeć na poprzednią stronę.
Ale bądźmy szczerzy. Póki co nie dostaniemy nic i postulaty uchwalone na zebraniu nie zostaną zrealizowane, więc możemy spokojnie się szykować do protestu 30 maja. Zresztą jaki by te postulaty nie były, to i tak nie zostałyby spełnione, bo nie ma takiej woli w rządzie czy ministerstwie. Miejmy nadzieję, że właśnie nasze protesty (nie tylko ten z maja), ich duża skala i właściwe nagłośnienie w mediach coś dadzą. Ale patrzmy realnie, nikt nam znacznie pensji od razu i szybko nie podniesie, nawet jakbyśmy z kilofami i szabelkami poszli na Warszawę. Trzeba być jednak choć trochę cierpliwym, aczkolwiek sam zdaję sobie sprawę z tego, że to nie jest łatwe.
Pozdrawiam!
Chciałabym zapytać, czy i na jaki temat w Kiekrzu wypowiadali się delegaci z Torunia
Pozdrawiam
[ Dodano: Pon Kwi 14, 2008 3:18 pm ]
"art_60" napisał:
Aha, nie dostrzegam coś na forum K.Ierownika, czyżby tak bardzo był zajęty ostrzeniem stępionej w boju szabelki?
Nic dziwnego, K.Ierownik się tak napracował, że musi po prosty złapać drugi oddech.
Lecz nie obawiajcie się, moi drodzy, gdyż to jest jedynie krótki stan przejściowy ( o ile zam K.Ierownika).
Pozdrawiam
Delegaci z Torunia oficjalnie sie nie wypowiadali, ale sama chyba prztyznasz, ze biorąc pod uwagę niezwykłą wprost aktywność K.Ierownika, Arcziego, Lu, Ludzkiej i wielu innych "niezręcznej" ciszy nie było przez moment. Kilka razy miałam ochote sama się wypowiedzieć, ale uznałam, że o jednego grzyba w barszczu byłoby za dużo. Po za tym nie należy pomijać niezwykle ważnego wypowiadania się poprzez głosowanie!
ossa,
dziękuję za refleks i szybką odpowiedź.
Pozdrawiam
AQUA!
Ja też pozdrawiam!!!
,,Odwołanie zarządu powodowałoby, że nawet nie przez 2-4 miesiące, ale prawdopodobnie przez pół roku nie byłoby żadnych władz stowarzyszenia, które mogłyby je reprezentować, a to oznaczałoby, że nikt by z sędziami o niczym w tym czasie nie rozmawiał, bo z kim?,,
Jeżeli ustąpienie starej władzy i wybory nowej miałyby unieruchomić Stowarzyszenie na długie miesiące, to może zmieńcie statut, aby zapobiec takim problemom.
Iustitio! Lepsze to niż nic, aczkolwiek mam wrażenie, że góra sie troszkę ruszyła, żeby zachować stołki. Jak ktoś dotychczas był zachowawczy, to pewnie nie zmieni poglądów, tylko na czas kampanii przywdział chwilowo nowe ubranko;
Nie jestem z Iustitii, nie byłem na zebraniu delegatów, jego przebieg znam tylko z relacji na forum.
Na początku chciałem złożyć wyrazy szacunku i uznania dla tych Kolegów, którzy w trakcie zebrania zabierali głos i dążyli do wprowadzenia zmian w Stowarzyszeniu.
Nie podzielam jednak optymizmu co do wyników zjazdu, bo dotychczas Iustitia swoją działalność koncentrowała na osłabianiu naszego protestu i podważaniu jego zasadności.
Należę do tej grupy niegodnych, którzy w dniu 31 marca wzięli urlop na żądanie i pamiętam radość rzecznika Iustitii, że było nas tak mało oraz wypowiedzi sędzi Romer i Kamińskiej na nasz temat.
Z treści większości postów wynika, iż głównym motywem jakim kierowali się na zebraniu członkowie zarządu (ci do któych mamy zastrzeżenia) była obawa przed nieudzieleniem im absolutorium.
Mam bardzo poważne wątpliwości, czy po jego otrzymaniu naprawdę energicznie zaczną walczyć o niezawisłe sądy. Zresztą niektórzy członkowie zarządu mogą być w niezręcznej sytuacji, jeśli Iustitia podejmie działania, które oni sami jeszcze niedawno w wywiadach prasowych określali jako niegodne.
Na chwilę obecną wydaje się jednak, że należy poczekać, czy rzeczywiście Iustitia opracuje harmonogram konkretnych działań z terminami realizacji jego kolejnych punktów (data dni bez wokandy, data wystąpienia z petycją do UE, wnioskiem do KRS itp.). Jeśli to uczyni i zacznie go konsekwentnie realizować, to na pewno powinniśmy ich poprzeć.
Zwrócić uwagę też trzeba na fakt, iż nawet w Iustitii zajdą pozytwne zmiany i rzeczywiście rozpocznie ona walkę o pozycję sędziów, to upłynie dużo czasu nim przyniesie ona konkretne efekty.
Jak dotychczas MS ma powody do satysfakcji.
W 2008 r. żadnych podwyżek.
W 2009 r. obietnica podwyżki kwoty bazowej w określonej przez niego wysokości z zastrzeżeniem, że nie wiadomo, czy Minister Finansów się na to zgodzi, a zatem zawsze będzie można obiecaną kwotę zmniejszyć tłumcząc, że były dobre intencje, ale niestety środków brak.
O kolejnych latach nie ma w ogóle mowy, a zmiany systemu wynagrodzania nas MS w ogóle nie bierze pod uwagę.
Przedłożony projekt USP w najmniejszym stopniu nie uwzględnia postulatów środowiska sędziowskiego.
Dlatego powinniśmy kontynować nasz protest, realizować harmonogram i cały czas przekonywać niezdecydowanych Kolegów do przyłączenia się do nas. Jeżeli Iustitia rzeczywiście, nie tylko na papierze, nas poprze, to jest szansa, że nasz protest dużo szybciej stanie się masowy i dolegliwy dla przedstawicieli I i II władz, a tylko w takim wypadku mamy szansę na uzyskanie sukcesu.
W naszym wspólnym interesie jest zatem, by zmiany w Iustitii nie były pozorne, a uchwały podjęte na zebraniu delegatów realizowane.
TAKA PRAWDA JAC !!!
Ręce opadają... Jakoś nadzieję tracę...
"to_tylko_ja" napisał:
Ręce opadają... Jakoś nadzieję tracę...
Nie ma co tracić nadziei, tylko zwierać szyki!
Więcej optymizmu proszę.
Pozdrawiam.
też byłem na Zebraniu IS, chyba było to w ładnej okolicy ale nie było czasu podziwiać okolicy. Emocje były wielkie, nie będę powtarzał kolezanek i kolegów. Juz dzisaj w Sadzie zacząlem akcje na 30 maja.
A więc do pracy!
PS. Nadzieja zawieść nie może.
Jesteśmy prawnikami i powinien dla nas najważniejszy być prawny efekt Zjazdu: uchwały ! , a nie rewolucyjny zapał, czy pozorowane zaangażowanie tych członków Zarządu, którzy jeszcze dwa tygodnie temu twierdzili, iż protesty są niegodne. Te uchwały, jakie zapadły na Zjeździe – nic nam nie przyniosły. MS już może zacierać ręce – nie ma komu walczyć o nasze podwyżki. A w tym czasie Iustitia powoła kolejny zespól do spraw.... Wyda kolejną rezolucję......
Przed Zjazdem mówiliśmy, ze warunkiem sine qua non zmiany Iustitii na lepsze jest zmiana zarządu. To się nie udało, a ten zarząd, który jest gwarantuje tylko ochronę interesu MS-u, a nie naszego.
podzielam zdanie Bladego, ci którzy byli kategoryczni w ocenach warchołów z 31 marca zachowali swoją pozycję.
stanowisko ministra jest takie samo jak w listopadzie ubiegłego roku -obietnice podwyżek, o ile inne organy sie zgodzą.
ministerstwo kosztem paliwa zużytego na przewiezienie vipa dostalo kolejne miesiące spokoju. nie wierzę w to. aby pod przewodem pań Romer i Kamińskiej zostały zrealizowane nawet te uchwały, które zostały przyjęte przez zjazd.
a dzień bez wokandy -nie rozśmieszajcie mnie -nasza statystyka wzrośnie bo będziemy mogli spokojnie popracować w referatach.
"elew" napisał:
a dzień bez wokandy -nie rozśmieszajcie mnie -nasza statystyka wzrośnie bo będziemy mogli spokojnie popracować w referatach.
Przypominam, że w naszym harmonogramie zawartym w temacie "harmonogram działań protestacyjnych" (strona pierwsza) 30 maja 2008r określony został tak samo - dzień bez wokandy i jest to jeden z punktów do realizacji. I interesuje mnie, czy będziesz miał wtedy wokandę, czy nie.
Słuchajcie co do odczuć zgadzam się z elewem i Bladym. Ale jest też druga strona medalu. Jeżeli zbojkotujemy Iustitię to co w zamian. Strajku okupacyjnego przecież nie ogłosimy, szyb w sejmie tez nie powybijamy więc chyba lepiej juz przyłączyć się do takich form protestu jakie są proponowane niż nie robić nic. Bo alternatywą jest tylko odejście z zawodu.
dla Ludzkiej
nie mam wtedy wokandy i jej nie wyznaczę, ale skoro Pani Romer dostaje absolutorium nawet kolegialne, IUSTITIA nie odnosi się do dnia 31 marca w żaden sposób
to dla mnie jest oczywiste, że nadal obowiązuje dotychczasowe stanowisko wyrazone prze nią oraz panią Kamińską i pana Żurka
dzień bez wokandy jest zatem przejawem niegodnej postawy nielicujacej z powagą
i naprawdę mam duże opory przez nie wyznaczaniem sesji
"ropuch" napisał:
Słuchajcie co do odczuć zgadzam się z elewem i Bladym. Ale jest też druga strona medalu. Jeżeli zbojkotujemy Iustitię to co w zamian. Strajku okupacyjnego przecież nie ogłosimy, szyb w sejmie tez nie powybijamy więc chyba lepiej juz przyłączyć się do takich form protestu jakie są proponowane niż nie robić nic. Bo alternatywą jest tylko odejście z zawodu.
To byłby dopiero prawdziwy protest!!! Masowe złożenie urzędu!!!! ....ale o czym ja w ogóle piszę....?!...przecież nie jestem na forum lekarzy medycyny.....
"Dred" napisał:
Słuchajcie co do odczuć zgadzam się z elewem i Bladym. Ale jest też druga strona medalu. Jeżeli zbojkotujemy Iustitię to co w zamian. Strajku okupacyjnego przecież nie ogłosimy, szyb w sejmie tez nie powybijamy więc chyba lepiej juz przyłączyć się do takich form protestu jakie są proponowane niż nie robić nic. Bo alternatywą jest tylko odejście z zawodu.
To byłby dopiero prawdziwy protest!!! Masowe złożenie urzędu!!!! ....ale o czym ja w ogóle piszę....?!...przecież nie jestem na forum lekarzy medycyny.....
A jakby to tak jeszcze z prorokami obgadać i razem jednocześnie ?
Oj pomarzyć
"ropuch" napisał:
Słuchajcie co do odczuć zgadzam się z elewem i Bladym. Ale jest też druga strona medalu. Jeżeli zbojkotujemy Iustitię to co w zamian. Strajku okupacyjnego przecież nie ogłosimy, szyb w sejmie tez nie powybijamy więc chyba lepiej juz przyłączyć się do takich form protestu jakie są proponowane niż nie robić nic. Bo alternatywą jest tylko odejście z zawodu.
A dlaczego nie ? Nasz rząd rozumie tylko jeden rodzaj argumentów.
Różne rzeczy o sobie słyszałem. Nie zawsze przychylne.
[glow=red]Ale obrońcą MS jeszcze nikt mnie nie nazwał.[/glow] Dziękuję uprzejmie. W dawnych czasach wyzwałbym na pojedynek! .
bladyswit, elew - gratuluję wiedzy. Od razu widać, kto z jakiego źródła wiadomości otrzymuje. Warto byłoby najpierw być w Iustitii, potem być na zebraniu, zobaczyć, co się działo, co kto mówił i jakie podjęto konkretne decyzje, a potem krytykować!
Jeżeli zebranie uchwaliło określoną formę protestu, z określonymi, konkretnymi datami jego prowadzenia, to gdy jakiś członek Zarządu nie będzie sie z tym zgadzał - droga wolna. Wie, czego żądają Iustitianie. Bierze kartkę i rezygnuje.
[shadow=blue]Rozumiem, że koledzy bladyswit i elew nie zamierzają przyłączyć się do działań, które Iustitia chce skoordynować. Bo uważają, że MS zyskało miesiące spokoju. Może dzięki nim. Czyżby postanowili sobie odmrozić uszy na złość Iustitii?[/shadow]
Nie podstawiamy nogi jak żaba, bo wcale nie twierdzimy, że my wymyśliliśmy 30 maja. Wymyślili go sędziowie, forumowicze z Iustitii zgłosili na zebraniu. Iustitia głosami swoich członków to zaakceptowała. A nam jako zarządowi łatwiej skoordynować akcję niż anonimowym osobom z forum, by tym się różni stowarzyszenie od forum internetowego.
Wybaczcie, ale pierwszy raz w życiu wkurzyłem się po przeczytaniu postu.
Nie lubię bronić się publicznie, ale jeśli ktoś widział mnie na zjeździe, to wie dlaczego. Niech inni poświadczą. Bo, ci, co byli na zebraniu, jakoś inaczej to oceniają.
"ropuch" napisał:
Słuchajcie co do odczuć zgadzam się z elewem i Bladym. Ale jest też druga strona medalu. Jeżeli zbojkotujemy Iustitię to co w zamian. Strajku okupacyjnego przecież nie ogłosimy, szyb w sejmie tez nie powybijamy więc chyba lepiej juz przyłączyć się do takich form protestu jakie są proponowane niż nie robić nic. Bo alternatywą jest tylko odejście z zawodu.
Jeśli zbojkotujecie akcję Justitii, to zarząd tylko się ucieszy i odetchnie z ulgą. W ten sposób zwolnicie go ze wszystkiego.
Ludzie myślcie!
Drogi VIPIE panie M. Strączyński -mam prawo mieć swoje zdanie i je wyrazić (oczywiście w sposób cenzuralny).
Po drugie od tego co zamierzam to ja mogę się wypowiedzieć a nie Pan
Po trzecie -to jesli ktoś ma prawo się wkurzyć to raczej ci -z których akcji cieszył się członek zarządu sędzia Żurek w dniu 1 kwietnia.
a u was to mógłbym być najwyżej kandydatem na członka -więc na razie kandydować nie zamierzam -bo za wysokie progi
Bladyświcie, Elew!!! ustalmy jedno: jeżeli nie podobają Wam się działania Iustitii - Wasze prawo. Ale póki co jeśli nie wymyślicie coś w zamian i nie przedstawicie realnego sposobu wykonania tego zamierzenia, w tym przede wszystkim sposobu osiagnięcia masowej skali tego protestu, NIE BĘDĘ WAS POPIERAŁ, bo Was poprostu nie rozumiem
Zarząd, owszem, mógł być odwołany, ale w takim wypadku nie byłoby przez kilka miesięcy organu, który mógłby na zewnątrz w imieniu IUSTITII cokolwiek negocjować.
Czy pomyśleliście, że w takim wypadku jedyną alternatywą byłaby oddolna organizacja akcji protestacyjnej?
Cóż z tego, że na forum jest zarejestrowanych 1400 osób, skoro aktywnie udziela się jedynie mała grupka forumowiczów. Rozumiem i doceniam zapał wielu osób, ale nie bylibyśmy w stanie przeskoczyć wszystkich gór, gdyż jest nas po prostu za mało.
Na zjeździe bardzo wyraźnie ścierały się poglądy radykalne ( a niektore nawet- bardzo radykalne) z poglądami skrajnie zachowawczymi i wierzcie mi, było to widoczne gołym okiem.
W takiej sytuacji apel skierowany do delegatów, aby przy głosowaniu absolutorium dla zarządu mieli na względzie faktyczną niemożność działania IUSTITII przez kilka miesięcy w wypadku nieudzielenia absolutorium, przemówił do wyobraźni wielu z tych także, którzy prawdopodobnie w innych okolicznościach zagłosowaliby na "NIE".
Myślę, że dla wielu delegatów był to nie lada dylemat, a ostatecznie z tej przyczyny zarząd nie został odwołany.
Stało się, ale moim zdaniem jednak w tej chwili najistotniejsza jest kwestia wykonywania przez zarząd podjętych uchwał. Nie wydaje mi się, jak to niektórzy sugerują, aby zarząd mógł uchylać się od wykonywania zobowiązań nań nałożonych, gdyż po prostu jego statutowym obowiązkiem jest optymalne wykonanie uchwał.
Dlatego powinniśmy na chwilę zwolnić, przyjrzeć się dokładnie sposobowi, w jaki uchwały będą wykonywane, a w szczególności, czy ostatnie wydarzenia nauczyły zarząd rzeczywiście sprawnego działania, niezbędnego w tak newralgicznym czasie.
Jeśli chwilkę jeszcze poczekamy, będziemy mieli sytuację klarowną, a wtedy dopiero powinniśmy oceniać.
Pozdrawiam
a mówienie, że dzięki mnie Ministerstwo zyskało spokój -no cóż, przyznaję
to ja dokonałem zamach na pewien krawat
To jest jedna prawda ale tez druga jest taka, że dla niktórych członków Iustitii 31.03 był niegodny a 30.05 już jest.
Nie ma sie co tak denerwować. Fakt jest też taki moi drodzy, że o ile to co piszą jest prawdą to na zjeździe i tak wykonano duży krok naprzód. Narzkamy , bo ja też, że to zbyt mało ale trzba sobie przypomnieć czym była Iustitia jeszcze rok temu. A jak my zachowywaliśmy się jeszcze rok temu ? Rozejrzyjcie się wokół siebie ilu spośród naszych kolegów stać by było na to, żeby powiedzieć w twarz MS-owi, że jest kłamca i dopóki nie da czegoś na piśmie protest będzie trwać ?
"elew" napisał:
Drogi VIPIE panie M. Strączyński -mam prawo mieć swoje zdanie i je wyrazić (oczywiście w sposób cenzuralny).
Po drugie od tego co zamierzam to ja mogę się wypowiedzieć a nie Pan
Po trzecie -to jesli ktoś ma prawo się wkurzyć to raczej ci -z których akcji cieszył się członek zarządu sędzia Żurek w dniu 1 kwietnia.
a u was to mógłbym być najwyżej kandydatem na członka -więc na razie kandydować nie zamierzam -bo za wysokie progi
Elew, wierz mi Żurek oberwał za swoje, w tym zwłaszcza za cytowaną przez Ciebie wypowiedź, z której poprostu najzwyczajniej w świecie nie potrafił się wytłumaczyć. Dostał ostrzeżenie, by więcej publicznie nie krytykował postulatów i przedsięwzięc innych sedziów, którzy mają inne zdanie niż on i Iustitia!!! Jestem przekonany, że jeżeli chce zachować to stanowisko, nigdy więcej tego nie zrobi.
Wywoływaliście mnie do tablicy, zatem jestem .
To były ciężkie 3 dni. Pierwszy raz byłem na takim spotkaniu. Nie przypuszczałem, że zebrania mogą być tak męczące. Weszliśmy do ośrodka w piątek po południu, wyszliśmy dopiero w niedzielę po południu. No cóż, nie mam doświadczenia. Do Iustitii wstąpiłem 2 miesiące temu. Nie mam też skali porównawczej, jak to bywało wcześniej na zebraniach delegatów. Bardziej doświadczeni Iustinianie natomiast od pierwszych momentów zjazdu dostrzegli różnice. Zaczęło się od trzęsienia ziemi, bo wybory na przewodniczącego zebrania wygrała pani sędzia Kamińska, pokonując prezesa stowarzyszenia zwyczajowo prowadzącego obrady. Potem napięcie rosło dalej. Punkt kulminacyjny nastąpił w momencie debaty i głosowania absolutorium dla zarządu. Padły wnioski o nie udzielanie absolutorium. Zdarza się to w stowarzyszeniu pewnie rzadko. Może nawet pierwszy raz miało miejsce w ostatnią sobotę. Dyskusja była ostra i przerodziła się w debatę o strategię sporu z rządem, jaką Iustitia powinna przyjąć na najbliższe miesiące. Sala reagowała bardzo emocjonalnie na wystąpienia. Kto się przysłuchiwał dyskusji, nie był w stanie przysypiać. Ostatecznie wieczorem zarząd wygrał to głosowanie. Jednak ten dzień był chyba najważniejszy. Pokazał starszym stażem członkom Iustitii, że coś się w niej zmieniło, że jej członkowie mają zupełnie odmienne poglądy na wiele spraw, niekoniecznie zgodne z poglądami zarządu. W efekcie trzeciego dnia zapanowała taka atmosfera, że nie dyskutowaliśmy już czy, ale jak protestować. Szybko i sprawnie udało się wspólnie wypracować kompromis co do uchwały programowej i protestacyjnej, za którym głosowała zdecydowana większość delegatów, z zarządem włącznie.
W sobotę był też Cwiąkalski. Nie powiedział nic nowego ani sensownego, poza tym same ogólniki. Spokoju jednak nie miał. Wreszcie wysłuchał wielu gorzkich słów pod adresem swoim i Emsu, szczególnie od M. Straczyńskiego.
Czy oczekiwałem więcej po tym zjeździe? Chyba tak. Jestem jednak jednym z wielu członków stowarzyszenia i chodzi o to by program działania stowarzyszenia był kompromisem do zaakceptowania dla jak największej grupy ludzi, żeby chcieli go realizować.
Przed zebraniem uważałem, że jak Iustitia się nie obudzi trzeba zakładać nowe stowarzyszenie. Teraz uważam to za błąd. Chociaż wszyscy forumowicze uczestniczący w zebraniu mają wrażenie tego przebudzenia, dla osób uważających uchwały za mało radykalne wyjaśniam powody zmiany swojego stanowiska:
Po pierwsze - nie warto rozbijać środowiska. I mnie nie podoba się, że niektórzy ludzie z Iustitii traktują nas jak konkurencję i nie zmarnują żadnej okazji, żeby nam wbić szpilę (mówiliśmy o tym zresztą na zjeździe). Nie czas jednak na obrażanie się. Pisałem już wcześniej, że wspólne działania forumowiczów z ich entuzjazmem i zaangażowaniem oraz Iustitii z ich zapleczem instytucjonalnym, liczbą członków i posłuchem u wielu sędziów dają największą szansę na sukces.
Po drugie – zbudowanie silnego, alternatywnego stowarzyszenia sędziów to zadanie na kilka lat. I to jak dobrze pójdzie. A pójdzie pewnie źle, bo nowe stowarzyszenie będzie miało łatkę wichrzycieli, radykałów i rozłamowców, co dobrze nie wróży. Ponadto nowe stowarzyszenie to będzie raczej taki związek zawodowy, partyzantka. Mało członków, mało pieniędzy, mało doświadczenia, mało znanych nazwisk i małe znaczenie.
Dlatego zamiast budować nowe stowarzyszenie lepiej wstąpić do Iustitii, zmienić jej charakter, program i sposób działania. Wycieczki? Proszę bardzo, ale jako dodatek do walki o status sędziów i pozycje ustrojową sądów. Iustitia nie jest własnością zarządu tylko wszystkich sędziów. To członkowie stowarzyszenia wybierają zarząd. To jaki jest zarząd zależy tylko od nas.
Sądząc po postach będę teraz krytykowany przez niektórych z nas. To będzie ciekawe doświadczenie. Wczoraj na zebraniu byłem uznany za wichrzyciela i radykała. Dzisiaj pewnie będę krytykowany za spolegliwość i zachowawczość. Trudno. Ja jednak na prawdę wierzę, że coś ważnego wydarzyło się w Kiekrzu.
I na koniec rzecz najważniejsza. Na zjeździe poznałem kilku forumowiczów. Niesamowite przeżycie, zapewniam was. Widzimy się po raz pierwszy, ale od razu czujemy, że jesteśmy wśród swoich. Fantastyczne uczucie, prawda arczi? Pozdrawiam przy tej okazji wszystkich forumowiczów z zebrania i mocną ekipę z Katowic.
A moze zapisujemy sie masowo do Iustitii, dzialajmy w jej szeregach, badzmy aktywni. Wielu z sedziow inaczej podejdzie do akcji prowadzonej z/przez Iustitie. Mamy nareszcie szanse realna! na masowosc. A i Iustitia majac nas w swoich szeregach zmieni swoje oblicze. To bedzie tez jednoznaczny symboliczny wyraz poparcia srodowiska dla podjetych zmian w kierunku dzialania stowarzyszenia i podjetych uchwal. Byc moze bedzie to tez powod do "zaniepokojenia" tych, ktorzy maja wreszcie zaczac powaznie zajmowac sie naszymi problemami.
Piątek 30 maja to mój dzień wokandy. Jak zdeklarowałam się jeszcze w marcu, dla mnie to będzie dzień bez wokandy. Że ten krok zaplanowała Iustitia, która wypięła się na 31 marca? Kochani jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma. Przecież nadrzędnym celem są nasze wynagrodzenia, co się przekłada na wzmocnienie niezawisłości sędziów i jest zbieżne z pożądanymi zmianami strukturalnymi w sądownictwie. Myślmy, a wręcz zimno kalkulujmy, zapanujmy nad emocjami.
arczi,
a dlaczego Ty nie rozumiesz, że ludzie są skrajnie wnerwieni
Pozdr. i Wasze nerwy rozumiem.
elew, wyraziłem swój pogląd, chyba w sposób cenzuralny, choć ostry. Nie zauważyłem tam słów niecenzuralnych. W przeciwieństwie do innych forumowiczów piszę tu pod otwartym imieniem i nazwiskiem, więc muszę się liczyć ze słowami. Żeby była jasność: nie krytykuję nikogo za anonimowość, przecież na tym właśnie forum polega. Zwracam tylko uwagę, że jestem na nim wyjątkiem z racji zajmowanego w Iustitii stanowiska i sam ten dziwny standard sobie wybrałem. Bo uznałem, że mnie inaczej nie wypada. I to samo uznał Jacek Tylewicz.
Nie będę tłumaczył sędziego Żurka z jego wypowiedzi. Sam się tłumaczył na zebraniu. Kto był, ten wie i jak chce, to zrelacjonuje. Ale ja osobiście nie zamierzam się bić za kogoś w piersi. Chociaż znam naszego rzecznika i wiem, że ten 1 kwietnia nie był reprezentatywny dla jego działań. Ale kto go nie zna, pewnie i tak wie lepiej ode mnie i tak czy inaczej go nie przekonam, więc nie próbuję.
iga - jeżeli głosisz, że Zarząd Iustitii Twoim zdaniem się ucieszy z bojkotu protestu, to czuję się dotknięty osobiście. Ja też w tym Zarządzie jestem. I wiem, że wbrew pozorom większość Zarządu zdecydowanie się nie ucieszy.
A dlaczego moim zdaniem Zarząd dostał absolutorium? Właśnie za tę większość. Bo skoro delegaci byli nastawieni ostro za protestem, o czym świadczą uchwały, to gdyby wiedzieli, że większość z nas sprzeciwi się protestowi lub ucieszy z jego niepowodzenia - wykopaliby nas na przysłowiowy zbity łeb.
"marjul2" napisał:
A moze zapisujemy sie masowo do Iustitii, dzialajmy w jej szeregach, badzmy aktywni. Wielu z sedziow inaczej podejdzie do akcji prowadzonej z/przez Iustitie. Mamy nareszcie szanse realna! na masowosc. A i Iustitia majac nas w swoich szeregach zmieni swoje oblicze. To bedzie tez jednoznaczny symboliczny wyraz poparcia srodowiska dla podjetych zmian w kierunku dzialania stowarzyszenia i podjetych uchwal. Byc moze bedzie to tez powod do "zaniepokojenia" tych, ktorzy maja wreszcie zaczac powaznie zajmowac sie naszymi problemami.
... też o tym myślałam, ale jeśli o mnie chodzi, to jeszcze sobie poczekam i poobserwuję .....
Nie włączam się do dyskusji bo chcę wpierw usłyszeć bezpośrednią relację od uczestników zjazdu z mojego okręgu. Jednak nie wytrzymam jeśli się nie dowiem jednej rzeczy. A mianowicie co mówił s. Żurek o swej "radości" z niepowodzenia akcji z 31.03? Czy może wyjaśnił co było powodem tej wypowiedzi, a może podtrzymuje swoje twierdzenia. Napiszcie iustitianie.
elew, wyraziłem swój pogląd, chyba w sposób cenzuralny, choć ostry. Nie zauważyłem tam słów niecenzuralnych. W przeciwieństwie do innych forumowiczów piszę tu pod otwartym imieniem i nazwiskiem, więc muszę się liczyć ze słowami. Żeby była jasność: nie krytykuję nikogo za anonimowość, przecież na tym właśnie forum polega. Zwracam tylko uwagę, że jestem na nim wyjątkiem z racji zajmowanego w Iustitii stanowiska i sam ten dziwny standard sobie wybrałem. Bo uznałem, że mnie inaczej nie wypada. I to samo uznał Jacek Tylewicz.
Panie sędzio rozumiem nerwy ale to już przesada. Ten argument przypomina mi nieco wypowiedź o "ewnych ludziach, którzy mieszają i nie chcą sie ujawniać.
Naprawdę uważa pan, że gdyby komus zależało na identyfikacji dowolnego członka forum miałby z tym problem. Każdy z nas wie, że nasza anonimowość to jest fikcją i tak samo liczy się ze słowami choć nie podpisuje nazwiskiem.
A jeżeli koniecznie pan chce to w każdej chwili służę imieniem nazwiskiem stanowiskiem, numerem pokoju i telefonów
Wszystkich oprócz małżonki
"M. Strączyński" napisał:
Różne rzeczy o sobie słyszałem. Nie zawsze przychylne.
[glow=red]Ale obrońcą MS jeszcze nikt mnie nie nazwał.[/glow] Dziękuję uprzejmie. W dawnych czasach wyzwałbym na pojedynek! .
bladyswit, elew - gratuluję wiedzy. Od razu widać, kto z jakiego źródła wiadomości otrzymuje. Warto byłoby najpierw być w Iustitii, potem być na zebraniu, zobaczyć, co się działo, co kto mówił i jakie podjęto konkretne decyzje, a potem krytykować!
Jeżeli zebranie uchwaliło określoną formę protestu, z określonymi, konkretnymi datami jego prowadzenia, to gdy jakiś członek Zarządu nie będzie sie z tym zgadzał - droga wolna. Wie, czego żądają Iustitianie. Bierze kartkę i rezygnuje.
[shadow=blue]Rozumiem, że koledzy bladyswit i elew nie zamierzają przyłączyć się do działań, które Iustitia chce skoordynować. Bo uważają, że MS zyskało miesiące spokoju. Może dzięki nim. Czyżby postanowili sobie odmrozić uszy na złość Iustitii?[/shadow]
Nie podstawiamy nogi jak żaba, bo wcale nie twierdzimy, że my wymyśliliśmy 30 maja. Wymyślili go sędziowie, forumowicze z Iustitii zgłosili na zebraniu. Iustitia głosami swoich członków to zaakceptowała. A nam jako zarządowi łatwiej skoordynować akcję niż anonimowym osobom z forum, by tym się różni stowarzyszenie od forum internetowego.
Wybaczcie, ale pierwszy raz w życiu wkurzyłem się po przeczytaniu postu.
Nie lubię bronić się publicznie, ale jeśli ktoś widział mnie na zjeździe, to wie dlaczego. Niech inni poświadczą. Bo, ci, co byli na zebraniu, jakoś inaczej to oceniają.
No i pewnie Pan nie jest obrońcą MS-u, panie Macieju. Zresztą nic takiego o Panu osobiście nie padło. Najwyraźniej jest Pan wyjątkiem potwierdzającym regułę ...
Dobrze Pan wie, że był Pan – jak dla mnie jedynym, dla innych jednym z dwóch – członków zarządu, którzy powinni utrzymać swoje funkcje. Ale reszta już nie ...
Pisał Pan kiedyś, że wiele lat temu, zastanawiał sie Pan, czy nie odejść z Iustitii, nie założyć innego Stowarzyszenia , z ludźmi “którym się chce”.
I zrobił Pan w mojej ocenie błąd. Powinien Pan już wtedy zacząć organizować Stowarzyszenie, które nie byłoby kółkiem wzajemnej adoracji, biurem turystycznym z logo pt. Godność, przez jednych rozumiana jako przyzwolenie na przelewanie się przez mównicę na Zjeździe nietrzeźwych delegatów, przez innych jako “nie uchodzi dopominać się o pieniądze”. Teraz nie byłoby dylematu, czy jest sens zaczynać coś od początku, kiedy na już , na dziś potrzebna jest organizacja reprezentująca sędziów.
Jeszcze nie raz osobistości o znanych nazwiskach z Zarządu ISSP zdziwią nie tylko, mnie, ale i Pana. I nie będzie to miłe zdziwienie. I nawet Pan nie wie, jak bardzo chciałbym się mylić.
Szanowni.
Już bez emocji i po pewnej regeneracji.
Proponuję porządkowanie pewnych kwestii.
1. W pełni podzielam poglądy Maćka Strączyńskiego z wczoraj. Trochę uzupełnienia z mojej strony. Razem z kolegami w zeszłym roku pojechaliśmy na zjazd Iustitii do Krynicy Morskiej. To był pierwszy zjazd na którym rysował się pogląd o konieczności zmian w działaniu stowarzyszenia. Skutkiem tego sposobu myślenia był wybrany tam nowy zarząd. Mój wybór do zarządu był przykładem że szukano nowych opcji. Wybrano bowiem kolesia, który pierwszy raz pojawił się na zjeździe. Okazało się że i ci nowi i cześć tych starszych członków zarządu ma bardzo podobne poglądy na wiele kwestii. Niestety, w Krynicy Morskiej nie podjęto nawet próby zakreślenia celów stowarzyszenia. Nie będę komentował trafnego spostrzeżenia, że nie było zgodności w zarządzie. Często słyszeliśmy tezy o związku zawodowym. To poniekąd zamykało dyskusję. Ale nie było na czym się oprzeć programowo. Statut jest tylko hasłowy. Poprzednia uchwała programowa /chyba 2001r./ to archiwum.
2. Prace u podstaw w zarządzie /opinie o aktach prawnych, wstępne założenia o usp, przygotowanie ogólnych wystąpień/ nie budziły sporów i jakoś szły. Schody się zaczynały w kwestiach podstawowych. Na przykład, jak bronimy prokuratorów po ich apelu o zachowanie etycznych postaw. Pomysł był taki by zrobić to tylko z pozycji międzynarodowych. Udało się jednak wymóc inną metodę działania. Wtedy okazało się, że ktoś tam jednak słucha Iustitii. I to był przełom w myśleniu części kolegów.
3. Powstał problem z planowanym protestem na 31 marca i naszym zespołem w ministerstwie. Albo gadamy, albo protestujemy. Jak protestujemy to sami się eliminujemy z jakiejkolwiek gry. I informacji. Poza tym powstał problem pryncypialny i podstawowy. Jak daleko możemy się posunąć w naszym proteście. I ten fragment jest moim zdaniem najważniejszy. Iustitia ma ponad 2000 członków. Jest dosyć starym stowarzyszeniem. Szanowanym. Reprezentuje 2000 różnych poglądów. Działalność stowarzyszenia oparta jest na pracy jego członków. Jest to i prawo i obowiązek członka stowarzyszenia /vide statut/. §6 pkt. 3 statutu to „reprezentowanie zawodowych i socjalnych interesów środowiska sędziowskiego”. Czy oczekiwane przez Was poparcie „dnia bez wokandy” mieści się w tej regulacji?. Czekaliśmy na opinie sędziów. Wasze znaliśmy. Podzielone. Nikt nie podzielił się swoimi wątpliwościami z zarządem. Jednocześnie dyskutowaliśmy o tym w swoich środowiskach. W Poznaniu członkowie oddziału uchwalili, że forma protestu to indywidualna sprawa sędziego. Zatem mieliśmy poważne wątpliwości, czy możemy jako zarząd /przypominam 10 osób/ w imieniu 2000 naszych członków decydować o rzeczy tak trudnej i kontrowersyjnej jak forma protestu. Uchwał w tej kwestii z oddziałów nie było. Zatem nie czuliśmy się upoważnieni by domagać się od członków stowarzyszenia wykonania np. naszej uchwały. Stąd brak naszego działania w tym zakresie. Poza tym nie znaliśmy do zjazdu zdania członków na temat zakresu oczekiwań. Nawet płacowych. Mówiąc krótko, członkowie stowarzyszenia zostawili zarząd z problemem, kotnego nie sposób było rozwiązać.
4. Dzisiaj sytuacja jest diametralnie inna. Po pierwsze uchwała programowa zakreśla działania stowarzyszenia na najbliższy czas i eliminuje zarzut uzwiązkowienia organizacji. Daje zatem nam legitymacje do działań w imieniu członków stowarzyszenia. Zobowiązania i warunki skierowane przez Zgromadzenie delegatów do zarządu również legitymują nas do wskazanych tam zadań. Zatem zamyka to problem podstawowy w stosunkach wewnętrznych. Nakreślono /po raz pierwszy od 7 lat/ sferę działań zarządu. I dla zarządu i kolejnych delegatów też sytuacja jest jasna – wiadomo za co zarząd rozliczać.
Pozdrawiam.
PS. Wiadomość dla wszystkich którzy byli w Kiekrzu. faktycznie jest tam super jezioro. Ok. 50 m od sali obrad
Poprzednio (chyba jeszcze w lutym) zadeklarowałem, swój ,,tydzień bez wokandy", próbując forsować pogląd, że będzie to bardziej widoczne niż jeden tylko dzień. Od tej pory wiele się zmieniło. Masowość akcji dać może o wiele większy skutek niż manifestacja zdeterminowania jednostek, które łatwo wtedy okrzyknąć warchołami. Postawa Iustitii, związanej uchwałą zjazdu daje ogromną szansę na taką masowość. Nie zmarnujmy tej szansy, unosząc się urażoną ambicją. Podam przykład militarny: na wojnie nieraz się zdarzy w ferworze walki ostrzelać swoich przez jakiś nieprzemyślany ruch, to właśnie zdarzyło się rzecznikowi Iustitii. I wierzcie mi ... na zjeździe mocno się z tego tłumaczył.
bladyswit - mnie trudno zdziwić.
A ludzi z zarządu znam dobrze. Wszystkich. I mało który z nich jeszcze mnie czymkolwiek zdziwi - czy to w pozytywnym, czy to w negatywnym znaczeniu.
Natomiast wielu forumowiczów w istocie ich nie zna. Bo nie każdy z nich tak głośno krzyczy jak... ja. Takie mają charaktery. Ale to nie znaczy, że myślą inaczej niż ja. Również o proteście.
Ciekaw jestem, ilu z krytyków Zarządu zna jego pełny skład, 10-osobowy? I ilu wie coś o tych, którzy tak głośno nie występują - ale myślą podobnie?
Decyzji podjętej przed laty dziś nie żałuję. Parę razy żałowałem. Ale nie dziś!
"elew" napisał:
a mówienie, że dzięki mnie Ministerstwo zyskało spokój -no cóż, przyznaję
to ja dokonałem zamach na pewien krawat
Drogi elewie lepiej się przyłącz do tej akcji, wtedy wszyscy na tym skorzystamy, bo jakoś nie widzę, abyś miał inną realną alternatywę.
Życzliwa.
przepraszam, ale jeziora nie widziałam....
Pomimo różnicy zdań uczestników forum co do poparcia Iustitii lub też braku, trzeba zdać sobie sprawę ze stosunku do tego problemu innych sędziów.
Mam codziennie kontakt z sędziami, którzy ani nie są członkami Iustitii, ani nie znają tego forum. Rozmawiam z nimi bieżąco o naszym stanowisku i przekazuję argumenty.
Jeżeli warunkiem skuteczności protestów wyrażonych przez forumowiczów jest masowość (a jest - vide posty Dreeda oraz fiasko akcji 31 marca), to akcja za plecami Iustitii nie przyniesie żadnego wymiernego rezultatu. Moi koledzy i koleżanki na prośby poparcia protestu mają tylko jedno pytanie - a co na to Iustitia? Inne argumenty do nich po prostu nie trafiają.
W tej sytuacji odcinanie się od jej planów jest dalszym antagonizowaniem środowiska. Popieram tych, którzy uważają, że stowarzyszenie od środka trzeba zmienić. Nie jestem jeszcze jego członkiem, ale chyba na to czas. A może tak wszyscy forumowicze zapiszą sie do Iustitii, tworząc silne skrzydło jastrzębi?
"M. Strączyński" napisał:
bladyswit - mnie trudno zdziwić.
A ludzi z zarządu znam dobrze. Wszystkich. I mało który z nich jeszcze mnie czymkolwiek zdziwi - czy to w pozytywnym, czy to w negatywnym znaczeniu.
Natomiast wielu forumowiczów w istocie ich nie zna. Bo nie każdy z nich tak głośno krzyczy jak... ja. Takie mają charaktery. Ale to nie znaczy, że myślą inaczej niż ja. Również o proteście.
Ciekaw jestem, ilu z krytyków Zarządu zna jego pełny skład, 10-osobowy? I ilu wie coś o tych, którzy tak głośno nie występują - ale myślą podobnie?
Decyzji podjętej przed laty dziś nie żałuję. Parę razy żałowałem. Ale nie dziś!
Za to doskonale wiem, ile niektóre osoby z zarządu wiedzą o postawie mojej i 800 innych sędziów polskich. I wiem, że nie miały problemu z oceną tej postawy i łatwo tego nie zapomnę. Że głośno nie krzyczą – to istotnie ich poglądów nie znam tak, jak Pana, czy pani SSN T.Romer. Nie moja wina, ze nie krzyczą. Może powinni.
I żeby było jasne – 30 maja żadnej wokandy nie będzie ani u mnie, ani u nikogo z kim się do tego dnia zetknę . To, że mam wątpliwości, nie oznacza od razu, że nie jestem po tej samej linii frontu. Po postu pisze to, co myślę. Bo coraz bardziej mi straszno ....
Może ktoś z członków zarządu bądź delegatów łaskawie przybliżyłby nam stanowiska M. Romer, I. Kamińskiej i W. żurka odnośnie protestu i jego dopuszczalnych form, bo jak na razie znamy je tylko z mediów...
"M. Strączyński" napisał:
iga - jeżeli głosisz, że Zarząd Iustitii Twoim zdaniem się ucieszy z bojkotu protestu, to czuję się dotknięty osobiście. Ja też w tym Zarządzie jestem. I wiem, że wbrew pozorom większość Zarządu zdecydowanie się nie ucieszy.
Już wyjaśniam:
Jeśli większość zarządu jest za protestem - to nie rozumiem jak ta większość dopuściła do przegłosowania uchwały z 17 marca nawołującej do uspokojenia nastrojów. Zwracam uwagę, że w uchwale nie użyto słów "urlop na żądanie", który mógł być kontrowersyjny - tylko "rotest" w ogóle . To nielogiczne.
Stąd mój cynizm.
Jeśli uraziłam - przepraszam. Masz rację - zagalopowałm się. Ale chciałabym zobaczyć Was w konkretnym działaniu - wykraczającym poza słowa. Jeszcze w Was wierzę i popieram. I przyłączę się do każdej organizowanej przez Was akcji.
Dobrze Pan wie, że był Pan – jak dla mnie jedynym, dla innych jednym z dwóch – członków zarządu, którzy powinni utrzymać swoje funkcje. Ale reszta już nie ...
Mylisz się blady. Przez ostatnie 3 dni przygladałem się członkom zarządu. Jest tam znacznie więcej mądrych, cennych dla stowarzyszenia ludzi. To, że ktoś nie podziela naszego zdania odnośnie form protestu, nie oznacza od razu, że nie nadaje się do zarządu.
Ja niestety, mimo podziwu i szacunku dla Pana Macieja Strączyńskiego, nie wierzę że obecny zarząd Iustitii jako całość będzie nas skutecznie reprezentował.
W pełni podzielam obawy, że Panie Romer i Kamińska będą starały się osłabić nasz protest.
Naturalnie jednak, tak jak dotychczas,przyłączę się do każdej akcji, niezależnie od tego kto będzie ją organizował.
Na chwilę obecną jednak tych kilku Kolegów, ktorych zdołałem namówić na urlop 31 marca twardo twierdzi, że 30 maja nie protestują. Może jednak dadzą się przekonać.
Czytam sobie dzisiejsze posty w tym wątku - i zaczynam się zastanawiać o co tu chodzi?
Głównym powodem działania tego forum jest prowadzenie działań w celu zmiany wymiaru sprawiedliwości oraz pozycji ustrojowej (w tym finansowej) sędziów. Tak ja to przynajmniej rozumiem.
A z większości dzisiejszych postów wynika, że walczymy nie z władzą wykonawczą i ustawodawczą o usytuowanie władzy sądowniczej - gdyż głównym wrogiem jest Iustitia
Ludzie - już dzisiaj pisałem w innym wątku - musimy działać jako sędziowie wspólnie i popierać wszelkie akcje - czy to zgłoszone przez Iustitię, czy przez nas. Jeżeli bowiem tego nie zrobimy - to nie mamy żadnych szans na to, aby taka akcja miała charakter masowy.
Więc nie obrażajcie się na wypowiedzi pojedynczych przedstawicieli różnych środowisk. Sędzia Żurek (czy kilku innych) to nie jest cała Iustitia. I właśnie w tej chwili poprzez poparcie ogłoszonej przez Iustitię akcji mamy szanse bezpośrednio oddziaływać na jej działania. Jeżeli dzień bez wokandy 30 maja ( ) będzie frekfrencyjnym sukcesem - może to spowodować zradykalizowanie działań Iustiti, gdyż poczuje ona masowe poparcie w środowisku. A i sędziowie en bloc poczują swoją siłę.
Dzisiaj dopilnowałem, aby w moim sądzie nie było żadnej wokandy w dniu 30.05.2008 r., ale Pan Minister Sprawiedliwości ma jeszcze czas, aby sprawić, że zmienimy zdanie i rozprawy się odbędą. Jeżeli jeszcze nie otrzymał, to w najbliższym czasie otrzyma warunki, których spełnieniem zawiesi wokandy na drzwiach naszych sal rozpraw. CZEKAMY Panie Ministrze!
U nas w SR 100% składu zapisało się do Iustitii i będziemy realizować kolejne pkt protestu.
Elew, wierz mi Żurek oberwał za swoje, w tym zwłaszcza za cytowaną przez Ciebie wypowiedź, z której poprostu najzwyczajniej w świecie nie potrafił się wytłumaczyć. Dostał ostrzeżenie, by więcej publicznie nie krytykował postulatów i przedsięwzięc innych sedziów, którzy mają inne zdanie niż on i Iustitia!!! Jestem przekonany, że jeżeli chce zachować to stanowisko, nigdy więcej tego nie zrobi.
Proszę - ci którzy słyszeli to na własne uszy - przynajmniej w kilku słowach streśćcie, jak Żurek się tłumaczył. Naprawdę nie tylko pusta ciekawość mną kieruje, gdy o to was proszę.
Zapomniałem jeszcze coś dodać!! Panie Jacku Tylewicz!!!
Proszę o deklaracje, czy potraktował Pan powaznie wniosek nijakiego sędziego i zamierza Pan założyć rzeczywiscie forum alternatywne - tylko dla członków Iustitii??
Dla mnie ta propzycja to chęć rozbicia srodowiska na tych "naszych" i innych (gorszych, przed którymi mamy tajemnice).
Jeżeli tak, to od razu deklaruję: jestem w sieci ISI i to mi wystarczy do pozyskiwania informacji o pracach zarządu Iustitii. Na żadne nowe Forum dyskusyjne się nie zapiszę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Nie ma żadnej decyzji zarządu planującej założenie forum dyskusyjnego Iustitii. Było to kiedyś rozważane, ale dawno i zarząd uznał, że nie będzie tego robił ani do tego zmierzał. Zresztą nie mamy nikogo, kto by się podjął roli moderatora.
WITAM ,
Mam wrażenie, że niektóre oceny pojawiające się na forum są wyjątkowo niesprawiedliwe dla kolegi Maćka Strączyńskiego , zakres tych niesprawiedliwych ocen jest na tyle wysoki , że mimo wrodzonej nieśmiałości i lenistwa pozwalam sobie - jako naoczny uczestnik zjazdu - na kilka uwag :
1. Po pierwsze w czasie zjazdu odniosłem wrażenie, że kolega Maciek jest tym członkiem zarządu , który ma wiarę w sens protestów i ich skuteczność i ... w ogóle widoczna jest u niego pasja do pracy w stowarzyszeniu i walki o pozycję sędziego ;
2. Po drugie jego przemówienie skierowane do ministra było merytorycznie dobre , szczere , emocjonalne i dopracowane socjotechnicznie ( wręczenie ministrowi paska z wynagrodzeniem śmieciarza z Szczecina niewiele niższego od wynagrodzenia sędziego sądu rejonowego robiło wrażenie ) ;
3. Po trzecie - staram się unikać mentorstwa , zwłaszcza że nie jestem sędzią w rejonie , gdzie zarobki są skandaliczne, tym niemniej zaryzykuję tezę, którą proszę traktować jako głos w dyskusji , iż zamiast tworzyć nowe stowarzyszenie lepszym byłoby zastosowanie koncepcji aktywnego wzmacniania istniejącego. Wyobrażam to sobie w ten sposób , iż między innymi poprzez forum zachęcimy do wzmocnienia Iustitii poprzez przystępowanie do niej ,, młodych i aktywnych’’ i kandydowanie przez nich do władz oddziałów , na delegatów Zjazdu itd. Iustitia bardzo potrzebuje takich ,,świeżych ‘’ ludzi jacy są na forum .... by mogła się zmienić w kierunku , w którym zaczęła się zmieniać na zjeździe. Wiem , że to droga trochę na około , ale moim zdaniem walka o pozycję sędziego się dopiero zaczyna i już teraz trzeba myśleć o pracy u podstaw i szukaniu nowych liderów stowarzyszenia ... którzy będą potrzebni za chwilę ...
Ps . żeby było jasne - na zjeździe głosowałem za nieudzielaniem absolutorium zarządowi i wierzcie mi, iż nie był to głos stracony ... ani przegrane głosowanie ...
Marek Szymanowski
SO Łomża
nie jestem członkiem Iustitii... i raczej nie będę. Ale wiem, że bez jej wspracia w naszym niemałym okręgu nie wpłynie już żaden nowy pozew, a i dzień bez wokandy znowu okaże się niewypałem.
A na forum piszę pod swoim nazwiskiem
... ale była wyraźna deklaracja rozważenia założenia takiego forum....
Przed zebraniem uważałem, że jak Iustitia się nie obudzi trzeba zakładać nowe stowarzyszenie. Teraz uważam to za błąd. Chociaż wszyscy forumowicze uczestniczący w zebraniu mają wrażenie tego przebudzenia, dla osób uważających uchwały za mało radykalne wyjaśniam powody zmiany swojego stanowiska:
Po pierwsze - nie warto rozbijać środowiska. I mnie nie podoba się, że niektórzy ludzie z Iustitii traktują nas jak konkurencję i nie zmarnują żadnej okazji, żeby nam wbić szpilę (mówiliśmy o tym zresztą na zjeździe). Nie czas jednak na obrażanie się. Pisałem już wcześniej, że wspólne działania forumowiczów z ich entuzjazmem i zaangażowaniem oraz Iustitii z ich zapleczem instytucjonalnym, liczbą członków i posłuchem u wielu sędziów dają największą szansę na sukces.
Po drugie – zbudowanie silnego, alternatywnego stowarzyszenia sędziów to zadanie na kilka lat. I to jak dobrze pójdzie. A pójdzie pewnie źle, bo nowe stowarzyszenie będzie miało łatkę wichrzycieli, radykałów i rozłamowców, co dobrze nie wróży. Ponadto nowe stowarzyszenie to będzie raczej taki związek zawodowy, partyzantka. Mało członków, mało pieniędzy, mało doświadczenia, mało znanych nazwisk i małe znaczenie.
Dlatego zamiast budować nowe stowarzyszenie lepiej wstąpić do Iustitii, zmienić jej charakter, program i sposób działania. Wycieczki? Proszę bardzo, ale jako dodatek do walki o status sędziów i pozycje ustrojową sądów. Iustitia nie jest własnością zarządu tylko wszystkich sędziów. To członkowie stowarzyszenia wybierają zarząd. To jaki jest zarząd zależy tylko od nas.
quote]
MAM podobne odczucia - jest nas niespełna 10 tys. i tylko kilku tysiącom zależy na zmianach, reszta jest obojętna i nie zrobi praktycznie nic.
Jesli chcemy osiągnąć sukces musimy działać razem, solidarnie, co nie znaczy że będziemy jednomyślni w poglądach co do protestu. No i oczywiście władze Iustitii muszą czuć na plecach oddech ludu, czyli szczery głos ludzi z Forum
Wróciłam zmęczona ale też naładowana energią. Dzisiaj: obeszłam wszystkie wydziały mojego sądu, do innych zadzwoniłam, z członkami iustitii umówiłam się na zebranie, namówiłam kilka osób żeby się dołączyło. Wstepnie ustaliłam że może uda się w naszym okręgu uzyskać 100 % poparcia.
Jedno mnie zmartwiło - słyszałam że asesorzy się boją, bo muszą odwołać wokandy (niestety oni mają najczęściej w piątki) i co potem ? co z nominacją? co na to prezes itp.
I pytanie - czy asesor który się boi będzie w przyszłości dobrym sędzią??
Ja mam pytanie do uczestników zjazdu- czy była mowa na temat zmian mnożników jakie zaproponował Prezydent - a które pozytywnie zaopiniowało KRS.
Co IUSTITIA na to
"Ata" napisał:
Jedno mnie zmartwiło - słyszałam że asesorzy się boją, bo muszą odwołać wokandy (niestety oni mają najczęściej w piątki) i co potem ? co z nominacją? co na to prezes itp.
I pytanie - czy asesor który się boi będzie w przyszłości dobrym sędzią??
Ata, a nie wiesz w jakim my dziwnym kraju żyjemy?!
Zależni od MS asesorzy mają walczyć o podwyżki dla sędziów i faktycznie ryzykować wiele, w sytuacji gdy wielu niezależnych sędziów boi się niewiadomo czego i nie kiwnie nawet palcem?!Tacy nawet nie podziękują asesorom, kiedy dostaną podwyżki, a asesorzy może będą zmuszeni zarejestrować się w PUP.
Wiecie co? Tak czytam niektórych i sie zastanawiam...jak mozna sądzić, orzekać, jesli jest się w stanie wyrobić sobie radykalną, jednoznaczną, nie podlegającą dyskusji opinię o człowieku, na podstawie 1,2,3 jedno, dwuzdaniowych wypowiedzi prasowych, czy telewizyjnych?
Kto z Was widział bezpośrednio s. I. Kamińską, ilu z Was wie o niej coś więcej niz ta jednozdaniowa wypowiedz cytowana chyba w rzepie?
Ci, ktorzy totalnie dyskredytują teraz s. Zurka za wypowiedz odnośnie do 31.03.2008....czy przypadkiem ogromna część z Was nie piała z zachwytu, gdy s. Zurek wdał sie w polemikę z J. Ignaczewskim w artykułach pt. urzednik u prezesa?
Ile razy zdarzyło Wam sie rozmawiać z s. Romer, by miec tak mocno i niewzruszalnie wyrobione poglady o całości jej światopoglądu?
Kto z Was wiedział cokolwiek na temat pogladów J. Tylewicza zanim zabrał tutaj głos?
Chwilami, gdy czytam niektóre posty, to mam wrazenie, ze jestem wsród 18-latków, ktorzy widzą swiat wyłącznie w barwach czarno-białych i wyrabiają sobie opinię o człowieku jedynie na podstawie jego pojedynczego zdania, czy zachowania. Co wiecej, brak jest jakiegokolwiek wyważenia opinii, osoba, ktora była świetna i chwalona, bo mowila coś zgodnego z naszymi oczekiwaniami, za dwa dni jest odsądzana od czci i wiary, bo na inny temat wyraziła się niezgodnie z nimi.
Apeluje! Nie oceniajmy ludzi na podstawie pojedynczych slow cytowanych przez prasę, radio, tv. MOzemy się wsciekac na daną wypowiedz, ale przekreslanie człowieka na tej podstawie bez próby nawet poznania go, czy wysluchania co ma do powiedzenia, albo bez refleksji nad tym, co mowią o nim znający go osobiscie, to jest rzecz, ktora w naszym gronie nie powinna miec miejsca.
zwolnijcie na chwilę, please, bo nie nadążam Was czytać
"anpod" napisał:
Wiecie co? Tak czytam niektórych i sie zastanawiam...jak mozna sądzić, orzekać, jesli jest się w stanie wyrobić sobie radykalną, jednoznaczną, nie podlegającą dyskusji opinię o człowieku, na podstawie 1,2,3 jedno, dwuzdaniowych wypowiedzi prasowych, czy telewizyjnych?
Ale my dokładnie w taki sposób sądzimy. Każe się nam wyznaczać po 7,8, 10 czy 12 spraw na wokandę. Wychodzi później że na przesłuchanie świadka mam 5 minut, na strony po 4,5 minuty. I w oparciu o to wydaje się orzeczenie ....
Od zakończenia zebrania delegatów wiem jedno - jesteśmy w stanie osiągnąć kompromis. A tylko on gwarantuje nam osiągnięcie celu w postaci poprawy naszego statusu. Sędziowie to mądrzy ludzie. Musimy tylko do tego kompromisu dążyć, a więc odważnie prezentować swoje stanowisko, nie zamykać się na argumenty innych i być gotowi do ustępstw. Jest szansa na to, by nasze forumowe działania połączyć z działaniami Iustitii. I wtedy na pewno osiągniemy to, co sobie założyliśmy. Przestańmy wracać do tego co było, skupmy się na działaniach przyszłych. Przecież Ministerstwu najbardziej zależy na skłóceniu naszego środowiska, ponieważ wtedy będzie mogło bagatelizować skalę naszego niezadowolenia. Dlatego podkreślajmy to, co wspólne, a nie różnice między nami. Te były i będą. W tej chwili najważniejsze, żebyśmy solidarnie przystąpili do kolejnego punktu harmonogramu - 30 maja, dzień bez wokandy. A, że jest on i w harmonogramie naszym i Iustitii, należy się tylko cieszyć.
a propos forum - stowarzyszenie IS musi być masowe, aby się liczyć, zamykanie się/nie otwieranie się na innych powoduje marginalizację.
Dlatego uważam, iż IS winna sama wysyłać listy z treścią uchwały do Sądów - elektronicznie, a nie czekać aż sami sędziowie zajrzą na ich stronę. To IS winno zależeć na pozyskiwaniu członków, to jest racja bytu, a nie liczyć, aż ktoś się sam zainteresuje. Więcej inicjatywy w propagowaniu protestu, mniej czekania że sędziowie sami się przyłączą.
Podpisuję się pod tym, co napisała ludzka. Skupmy się na przyszłości a nie ciągłym wracaniu do tego, co było. Czy to naprawdę takie istotne, kto organizuje dzień bez wokand i kto (daj Boże) wywalczy spełnienie naszych wspólnych przecież postulatów? Dla mnie to nie ma znaczenia, dużo bardziej mnie interesuje, jaki 30 maja będzie miał oddźwięk w środowisku i czy uda się te postulaty zrealizować. Już to raz napisałem, ale może czas się powtórzyć: nawet jeśli załatwiłby je nam poprzedni minister, to nie zmartwiłbym się. W końcu chyba to cel jest najważniejszy... Więc może już starczy tego marudzenia i czas spojrzeć do przodu, wszyscy razem?
Do anpoda dlatego ponawiam swoją prośbę!
Coś było, a teraz jest nowa jakość i faktycznie nie wracajmy juz do tego, co było, bo szkoda czasu i energii.
a propos godności sędziego
http://wiadomosci.onet.pl/1729808,11,item.html
bez komentarza, choć pod artykułem dyskusja w toku
"jak2006" napisał:
Do anpoda dlatego ponawiam swoją prośbę!
skąd wiedziałaś/eś że to JA, anpod ???
duralex, Twoje rozszczepienie zaczyna niebezpieczne rozmiary przybierac :D
Przeczytałem posty dotyczące wyników zjazdu IUSTITII i trochę się zmartwiłem temperaturą dyskusji. Wszyscy mamy prawo od własnych poglądów i ocen, a dzięki forum wymiana myśli ma szerszy zasięg niż przy tradycyjnych formach przekazu. Dyskusja może być twórcza, nie pozwólmy jednak, aby przy tej okazji „nienawiść wrosła w serca i zatruła krew pobratymczą”.
Nie byłem uczestnikiem zjazdu, nie mogę więc oceniać jego przebiegu. Jako sędzia i iustitianin mam jednak prawo dokonać oceny podjętej uchwały programowej. Muszę przyznać, iż treść tej uchwały nie zadawala mnie. Zastrzeżenia moje dotyczą przede wszystkim punktu 1 i 2. Chodzi mianowicie o zobowiązanie zarządu do opracowania długofalowej strategii zmierzającej do uczynienia zawodu sędziego „koroną zawodów prawniczych” oraz powołanie stosownego zespołu do tego celu. Ja uważam, że najlepszym rozwiązaniem jest jedna aplikacja prawnicza zakończona egzaminem państwowym. Po zdanym egzaminie każdy ma prawo wykonywać zawód adwokata, czy to w ramach indywidualnej praktyki, czy też w kancelarii prawniczej. Najlepsi absolwenci aplikacji prawniczej dostają natomiast propozycję pracy w sądzie lub prokuraturze. Oczywistym jest, że aby najlepsi aplikanci przyjęli propozycję pracy w sądzie lub prokuraturze, zarobki muszą być wystarczająco atrakcyjne.
Przedstawiłem w ogólnym zarysie model niemiecki. Nie twierdzę, że jest to jedynie słuszne rozwiązanie, można bronić także innej spójnej koncepcji. Najistotniejsze jest jednak to, że to nie do nas należy wymyślanie odpowiedniej koncepcji!!! Niech tym martwi się władza wykonawcza, bo mieści się to w jej zakresie kompetencji. My mamy żądać tylko jednego – rzeczywistej, a nie tylko formalnej niezależności władzy sądowniczej!!!!
Niezależność władzy sądowniczej przejawia się w dwóch aspektach:
1)godne zarobki sędziów,
2)rezygnacja z nadzoru administracyjnego Ministra Sprawiedliwości nad sądami powszechnymi.
Rozumiem, że uchwała IUSTITII w zawoalowanej formie zmierza do tego samego. Uważam jednak, że nasz język powinien być jasny: tak – tak, nie – nie. Jeżeli zapytamy polityków czy są za tym, aby zawód sędziego stanowił „koronę zawodów prawniczych”, to wszyscy zgodnym chórem odpowiedzą, że jest to ich marzeniem, do tego zmierzają, jest to zapisane w programach ich partii. Dlatego musimy zapytać wprost, czy politycy są za tym aby:
1)sędzia sądu rejonowego zarabiał 10.000 zł.,
2)zlikwidowany został nadzór administracyjny Ministra Sprawiedliwości nad sądami powszechnymi.
Jeżeli odpowiedź będzie negatywna, można zadać dodatkowe pytania, np.:
1)czy z punktu widzenia zwykłego człowieka, sprawy administracyjne są ważniejsze od spraw o działu spadku, zniesienie współwłasności, orzeczenie o władzy rodzicielskiej, obowiązku alimentacyjnym, przywrócenie do pracy, kradzież, jazdę pod wpływem alkoholu, eksmisję, wpis do księgi wieczystej, wpis w KRS itp.?
2)jakie argumenty przemawiają za tym, aby pozostawić nadzór administracyjny Ministra Sprawiedliwości nad sądami powszechnymi w sytuacji, gdy nie ma tego nadzoru w odniesieniu do sądów administracyjnych czy SN lub TK?
3)czy nadzór administracyjny MS zgodny jest z wyrażoną w Konstytucji zasadą trójpodziału władzy?
Nie chodzi mi oczywiście o to, aby odbierać wynagrodzenia sędziom sądów administracyjnych. Jeżeli jednak wynagrodzenie ma stanowić gwarancję niezawisłości, to niezawisłość dotyczy sędziów wszystkich szczebli – także tych, którzy orzekają w sądach rejonowych. Przy okazji wyjaśniam, że ja już od dawna jestem sędzią SO, nie piszę więc tego z subiektywnego punktu widzenia. Uważam natomiast, że to właśnie na sędziach sądów rejonowych w dużej mierze opiera się wymiar sprawiedliwości. Zwykli ludzie (cokolwiek to znaczy) mają kontakt przede wszystkim z sądami rejonowymi, w różnym zresztą charakterze. Wizerunek wymiaru sprawiedliwości kształtowany jest więc przede wszystkim przez pryzmat sądów rejonowych, nie jest więc dla dobra wymiaru sprawiedliwości obojętne, kto będzie w nich orzekał. Mam wrażenie, że dla polityków i różnych „autorytetów prawniczych”, niezawisłość sędziowska zaczyna się w najlepszym wypadku dopiero na szczeblu SA, a tak naprawdę w ich mniemaniu dotyczy wyłącznie sędziów SN i TK.
Poszczególne grupy zawodowe formułują swoje żądania pod adresem szefów swoich resortów: policjanci wobec MSWiA, nauczyciele wobec MEN itd. Sędziowie natomiast swoje żądania powinni kierować nie do MS, lecz do Prezydenta, Premiera, Marszałków Sejmu i Senatu. Występując z postulatami wobec MS dajemy wyraz naszej podległości służbowej organowi władzy wykonawczej. Tymczasem powinniśmy rozmawiać z pozycji III władzy. Nie można mieć pretensji do Ministra Sprawiedliwości, że nie podejmuje z nami rzeczywistego dialogu. Decyzja o tym, czy w Polsce ma faktycznie obowiązywać zasada trójpodziału władzy nie należy przecież do MS.
Politycy chętnie mówią o formalnych zapisach ustawowych, zwłaszcza zawierających klauzule generalne. Unikają natomiast dyskusji o konkretach. Przykładem jest wypowiedź Pana Prezydenta podczas wręczania nominacji sędziowskich w dniu 9 kwietnia 2008 r. (swój komentarz do tej wypowiedzi zmieściłem w dziale „Nominacje sędziowskie otrzymali”.
Nie namawiam do zorganizowania fioletowego marszu na Warszawę czy też do zakładania nowego stowarzyszenia. Chodzi mi jedynie o to, aby jasno sformułować nasze żądania oraz skierować je do właściwego adresata. W przeciwnym wypadku na lata ugrzęźniemy w sporach, która koncepcja dochodzenia do zawodu sędziowskiego jest najlepsza. Gdy IUSTITIA przedstawi swoją propozycję, MS zgłosi zastrzeżenia oraz swoją kontrpropozycję, do której zastrzeżenia zgłosi IUSTITIA, i tak będziemy się kręcić. Oczywiście do zakończenia tej dyskusji o żadnych realnych podwyżkach nie będzie mowy, a tymczasem ktoś będzie musiał przecież orzekać. Zostaną więc na czas dyskusji przyjęte rozwiązania prowizoryczne, czyli sędziami zostaną referendarze, asystenci oraz adwokaci i radcowie, którym nie powiodło się na wolnym rynku albo którzy przyjdą do sądu odebrać sobie zasłużony stan spoczynku (a może sędzia grodzki, sędzia na próbę, sędzia pokoju, sędzia kalosz ).
Pozdrawiam wszystkich uczestników dyskusji i życzę więcej dystansu.
"anpod" napisał:
Wiecie co? Tak czytam niektórych i sie zastanawiam...jak mozna sądzić, orzekać, jesli jest się w stanie wyrobić sobie radykalną, jednoznaczną, nie podlegającą dyskusji opinię o człowieku, na podstawie 1,2,3 jedno, dwuzdaniowych wypowiedzi prasowych, czy telewizyjnych?
Kto z Was widział bezpośrednio s. I. Kamińską, ilu z Was wie o niej coś więcej niz ta jednozdaniowa wypowiedz cytowana chyba w rzepie?
Ci, ktorzy totalnie dyskredytują teraz s. Zurka za wypowiedz odnośnie do 31.03.2008....czy przypadkiem ogromna część z Was nie piała z zachwytu, gdy s. Zurek wdał sie w polemikę z J. Ignaczewskim w artykułach pt. urzednik u prezesa?
Ile razy zdarzyło Wam sie rozmawiać z s. Romer, by miec tak mocno i niewzruszalnie wyrobione poglady o całości jej światopoglądu?
Kto z Was wiedział cokolwiek na temat pogladów J. Tylewicza zanim zabrał tutaj głos?
Chwilami, gdy czytam niektóre posty, to mam wrazenie, ze jestem wsród 18-latków, ktorzy widzą swiat wyłącznie w barwach czarno-białych i wyrabiają sobie opinię o człowieku jedynie na podstawie jego pojedynczego zdania, czy zachowania. Co wiecej, brak jest jakiegokolwiek wyważenia opinii, osoba, ktora była świetna i chwalona, bo mowila coś zgodnego z naszymi oczekiwaniami, za dwa dni jest odsądzana od czci i wiary, bo na inny temat wyraziła się niezgodnie z nimi.
Apeluje! Nie oceniajmy ludzi na podstawie pojedynczych slow cytowanych przez prasę, radio, tv. MOzemy się wsciekac na daną wypowiedz, ale przekreslanie człowieka na tej podstawie bez próby nawet poznania go, czy wysluchania co ma do powiedzenia, albo bez refleksji nad tym, co mowią o nim znający go osobiscie, to jest rzecz, ktora w naszym gronie nie powinna miec miejsca.
Jasne, anpod: co wolno wojewodzie, .....
To p. Kamińska, p. Romer mieli nas prawo oceniać po tym, że zaprotestowaliśmy w słusznej sprawie ? Nie rozumiem: po co je bronić ? Niedługo się okaże, że to warchoły z forum napisały uchwałę zarządu panny I z 17.03 ...
To już krytykować nie wolno ? Przecież nikt Iustitii nie zabrania dołączenia się do naszego protestu ! Nie mylmy skutku z przyczyną ! Państwo z Iustitii przez wiele lat mieli możliwość zadbania o to, aby sędziowie w Polsce mogli być niezawiśli, ale woleli spijać sobie słodycz z dzióbków, jacy to jesteśmy wspaniali i etyczni i bawić się w pttk ...
A teraz co ? Że niby się łaskawie przebudzili ? I co, mam brawo bić ? To nawet krytykować nie można ? Złego sowa powiedzieć ? Bo co ? Może to ja rozbijam jedność środowiska ? I kto tu ma krótką pamięć, anpod. Mam takie samo prawo mówić co myślę, jak Ty masz prawo nagle zapomnieć o wszystkich wpadkach Iustitii.
Podpisuję się pod tym wi kończynami!
To rzeczywiście dobry pomysł, żeby uznać, że sędziowie nie powinni rozmawiać z MinSpraw albowiem jako przedstawiciele III władzy powinni rozmawiać jedynie Prezydentem lub premierem. A Wielce Szanowny Minister Sprawiedliwości niech załatwia sprawy i rozmawia o wynagrodzeniach Służby Więziennej
"bladyswit" napisał:
Jasne, anpod: co wolno wojewodzie, .....
To p. Kamińska, p. Romer mieli nas prawo oceniać po tym, że zaprotestowaliśmy w słusznej sprawie ? Nie rozumiem: po co je bronić ? Niedługo się okaże, że to warchoły z forum napisały uchwałę zarządu panny I z 17.03 ...
To już krytykować nie wolno ? Przecież nikt Iustitii nie zabrania dołączenia się do naszego protestu ! Nie mylmy skutku z przyczyną ! Państwo z Iustitii przez wiele lat mieli możliwość zadbania o to, aby sędziowie w Polsce mogli być niezawiśli, ale woleli spijać sobie słodycz z dzióbków, jacy to jesteśmy wspaniali i etyczni i bawić się w pttk ...
A teraz co ? Że niby się łaskawie przebudzili ? I co, mam brawo bić ? To nawet krytykować nie można ? Złego sowa powiedzieć ? Bo co ? Może to ja rozbijam jedność środowiska ? I kto tu ma krótką pamięć, anpod. Mam takie samo prawo mówić co myślę, jak Ty masz prawo nagle zapomnieć o wszystkich wpadkach Iustitii.
Anpod ma trochę racji:
http://samorzad.infor.pl/organizacja/sprawy-pracownicze/59454,1,W-przyszlym-roku-nie-bedzie-nowych-etatow-dla-sedziow.html
"bladyswit" napisał:
To już krytykować nie wolno ? Przecież nikt Iustitii nie zabrania dołączenia się do naszego protestu ! Nie mylmy skutku z przyczyną ! Państwo z Iustitii przez wiele lat mieli możliwość zadbania o to, aby sędziowie w Polsce mogli być niezawiśli, ale woleli spijać sobie słodycz z dzióbków, jacy to jesteśmy wspaniali i etyczni i bawić się w pttk ...
A teraz co ? Że niby się łaskawie przebudzili ? I co, mam brawo bić ? To nawet krytykować nie można ? Złego sowa powiedzieć ? Bo co ? Może to ja rozbijam jedność środowiska ? I kto tu ma krótką pamięć, anpod. Mam takie samo prawo mówić co myślę, jak Ty masz prawo nagle zapomnieć o wszystkich wpadkach Iustitii.
Wiesz bladyswit, ja się z Tobą zgadzam, masz pełne prawo krytykować i mówić złe słowa. Pełne i nieograniczone. Ale może napiszesz też coś konstruktywnego? Bo na razie wiem, że Isutitii nie lubisz i pewnie nigdy nie polubisz, do czego też masz pełne prawo. Skoro jednak wymagasz, aby to IS zadbała o niezawisłość sędziów w Polsce, to dlaczego Ty jej w tym nie pomożesz? Zapiszesz się, przedstawisz plan działania, wystartujesz w wyborach, wejdziesz do zarządu i pokażesz, jak to trzeba robić?
Ludzie, przestańcie się wreszcie przerzucać tym, czy Isutitia jest dobra czy zła. No chyba, że to jest cel tego forum. Tylko wtedy zmieńcie ten napis o współdziałaniu na górze stronki. Bo on jest szczytny i właściwy, więc zanim znów zaczniecie się przerzucać kolejnymi "argumentami", sekować i krytykować wszystko i wszystkich jak leci, pomyślcie o tym słowie. WSPÓŁDZIAŁANIE!
Pozdrawiam wszystkich!
"rbx" napisał:
WSPÓŁDZIAŁANIE!
Wiemy, wiemy.
Więc teraz Ty nie atakuj Bladego.
To teraz ja powinienem napisać: co wolno wojewodzie...
Ale masz rację Iga, nie będę nikogo atakował ani krytykował, nie mam zamiaru, to do niczego nie prowadzi. Pozdrawiam!
"bladyswit" napisał:
Jasne, anpod: co wolno wojewodzie, .....
To p. Kamińska, p. Romer mieli nas prawo oceniać po tym, że zaprotestowaliśmy w słusznej sprawie ? Nie rozumiem: po co je bronić ? Niedługo się okaże, że to warchoły z forum napisały uchwałę zarządu panny I z 17.03 ...
To już krytykować nie wolno ? Przecież nikt Iustitii nie zabrania dołączenia się do naszego protestu ! Nie mylmy skutku z przyczyną ! Państwo z Iustitii przez wiele lat mieli możliwość zadbania o to, aby sędziowie w Polsce mogli być niezawiśli, ale woleli spijać sobie słodycz z dzióbków, jacy to jesteśmy wspaniali i etyczni i bawić się w pttk ...
A teraz co ? Że niby się łaskawie przebudzili ? I co, mam brawo bić ? To nawet krytykować nie można ? Złego sowa powiedzieć ? Bo co ? Może to ja rozbijam jedność środowiska ? I kto tu ma krótką pamięć, anpod. Mam takie samo prawo mówić co myślę, jak Ty masz prawo nagle zapomnieć o wszystkich wpadkach Iustitii.
Blady, czytales moj post, na który odpowiadasz? tak ze zrozumieniem ? czy ja choć przez moment pisalam o zakazie krytyki, oceniania? moj post zupełnie o czym innym traktował, a zwykłam sie wyrażać dość precyzyjnie.
POnadto, chętnie poznałabym choc jedna wypowiedz wymienionych przez Ciebie osób, ktora personalnie ocenialaby kogoś z nas, mogę sobie rękę dać uciąć, że nie było żadnej takiej wypowiedzi. Owszem, byly wcześniej pojedyncze wypowiedzi, ale nie odnoszące sie do któregokolwiek z nas personalnie, lecz oceniajace pewną formę planowanego przez nas zachowania w kontekście wykonywanego przez nas zawodu. A to jest ogromna różnica. Tak dla ścislości- planowanego, bo po 31.03. takich w ogole ocen nie formułowano. NIkt nie określił nas tez nigdy warchołami, wichrzycielami, sami sie nakręcacie dając sobie argumenty do dyskredytowania części z tych osób.
Ja mogę nadal powtórzyć pytanie- co wiecie np. na temat s. Kaminskiej, oprócz 1 ( słownie 1 wypowiedzi 1 zdaniowej ) w rzepie, by np. tak mowić:
ci którzy byli kategoryczni w ocenach warchołów z 31 marca zachowali swoją pozycję.
nie wierzę w to. aby pod przewodem pań... Kamińskiej zostały zrealizowane nawet te uchwały, które zostały przyjęte przez zjazd.
Ja nie wierzę że obecny zarząd Iustitii jako całość będzie nas skutecznie reprezentował.
W pełni podzielam obawy, że Panie ... Kamińska będą starały się osłabić nasz protest.
Pytam, bo moze jest coś, co mi umknęło...
Ponadto blady, ja, wbrew temu, co sobie zalożyłes, nie mam krótkiej pamieci, dobrze pamietam, co wszystkie te osoby mowiły, myśle, ze dużo lepiej niż TY, bo pamietam nie tylko te nie odpowiadające mi slowa, ale także te odebrane pozytywnie.
Ale nawet, gdyby takich nie było......
wiesz, to juz taki charakter, ja nigdy, ale to nigdy nie skupiam sie na rozpamiętywaniu tego, co było, jesli widzę szansę zmiany przyszłości. Nie siedzę, nie myśle....to sięeeeeeeeeeee nie udaaaaaaaaaa, bo ktoś, coś kiedyś powiedział, nie skupiam swej energii na wyszukiwaniu w przeszłości argumentów przeciwko komuś, z kim mam szansę ułożyć współpracę na przyszłość. Oczywiscie pamietam o tym, co każe mi podchodzić z pewną ostrożnością do prognoz, by sie boleśnie nie zawieść, jednak nie na tym kumuluję swoją energię.
I chyba tym sie różnimy. Bo do mnie docierają dużo głebiej zapewnienia Kierownika,
"K.Ierownik" napisał:
Przez ostatnie 3 dni przygladałem się członkom zarządu. Jest tam znacznie więcej mądrych, cennych dla stowarzyszenia ludzi. To, że ktoś nie podziela naszego zdania odnośnie form protestu, nie oznacza od razu, że nie nadaje się do zarządu.
arcziego, art-60, czy choćby M. Straczyńskiego, iż w zarządzie są ludzie, z którymi można współpracować, na których można polegac i to je głownie widzę, niż te fragmenty wypowiedzi, ktore się wcześniej pojawiły w prasie. Ich ocena opiera sie na dużo głębszej podstawie, niż te Wasze, negatywne.
Jest strasznie wczesnie, wiec wybaczcie pewnną niezbornosc mysli
Anpod - musisz zrozumieć, że pewne osoby miały spore nieprzyjemności z powodu 31marca. Mają prawo do rozgoryczenia. Mnie też trochę emocje poniosły, pamiętając, że miały kłopoty.
Ale będziemy popierać zarząd. 31 marca traktuję jako wypadek przy pracy, który każdemu może się zdarzyć. Zgadzam się z Tobą, ze trzeba oceniać całokształt - na dowód podałam link, że zarząd działał w sprawie naszych zarobków w 2007r, jeszcze przed akcją na forum.
Jestem za zamknięciem dyskusji na ten temat.
Czekam na harmonogram.
Karl von Stein ma racje, czas rozmów z MS się zakończył z tego chociażby powodu, iż na dniach ministerialny projekt zmian usp trafi do parlamentu. Być może na tym etapie coś da się uwalczyć. Powstaje pytanie jak? Nie wiem czy takie pytanie zostało postawione w czasie zjazdu Iustitii
"dorota" napisał:
Wiecie co? Tak czytam niektórych i sie zastanawiam...jak mozna sądzić, orzekać, jesli jest się w stanie wyrobić sobie radykalną, jednoznaczną, nie podlegającą dyskusji opinię o człowieku, na podstawie 1,2,3 jedno, dwuzdaniowych wypowiedzi prasowych, czy telewizyjnych?
Ale my dokładnie w taki sposób sądzimy. Każe się nam wyznaczać po 7,8, 10 czy 12 spraw na wokandę. Wychodzi później że na przesłuchanie świadka mam 5 minut, na strony po 4,5 minuty. I w oparciu o to wydaje się orzeczenie ....
Dorota, no to my nie sądźmy tak, po prostu nie sądźmy z automatu! I co nam kto zrobi, gdy wszyscy będziemy przesłuchiwać świadka nie 5 minut a 20, albo i więcej, jak trzeba? SZANUJMY SIę WRESZCIE i szanujmy strony i świadków. Dość roboty na akord!!!
Do Anpod.
Skoro zacytowałaś fragment mojej wypowiedzi, to czuję się w obowiązku odpowiedzieć.
Owa jednozdaniowa wypowiedź sędzi Kamińskiej na którą się powołujesz spowodowała mnóstwo szkód, przynajmniej w moim Sądzie, gdzie 3/4 sędziów, którzy planowali wziąć urlop na żądanie, nie uczynili tego. Ci z kolei, którzy go wzięli, obecnie czują żal do mnie za to, że ich namówiłem oraz do Iustitii, za to, że odciągnęła sędziów od protestu. Te osoby nie chcą już więcej słyszeć o żadnej akcji, uważają że wyszli na frajerów i nie wierzą już w solidarność naszego środowiska (mam nadzieję, że jak gorycz minie i zobaczą, że Iustitia naprawdę walczy o pozycję sędziów, to zmienią zdanie).
Z powyższym względów mam poważne obawy, co do dalszej działalności niektórych członków zarządu Iustitii i nie widzę nic złego w tym, że podzieliłem się nimi na forum.
Wydaje mi się, że nikogo nie obraziłem. Każdy człowiek powinien odpowiadać za swoje słowa, a ani sędzia Kamińska, ani sędzia Romer nie prostowały swoich wypowiedzi zacytowanych w prasie.
Wydaje się więc naturalne, że te ich wypowiedzi są oceniane i komentowane. Osoby publiczne muszą liczyć się z tym, że opinie na ich temat wyrabia się nie tylko na podstawie osobistej znajomości, ale w większości przypadków na podstawie, to co mówią mediach i co robią.
Ministra Sprawiedliwości, Rzecznika Niektórych Praw Obywatelskich też przeważająca większość z nas nie zna i ocenia ich tylko na podstawie informacji przekazanych przez środki masowego przekazu, a jakoś nie przeszkadzało Tobie, że komentujemy ich wypowiedzi.
Niezależnie od tego przez cały czas byłem i jestem zdania, że nasz protest ma szanse powodzenia tylko wówczas, kiedy będziemy działać wspólnie, na wszystkich możliwych płaszczyznach.
Jeszcze przed zjazdem delegatów, nie tylko u siebie w Sądzie, ale też tu na forum wypowiadałem się, że jeśli Iustitia zacznie protestować, a my się do tego nie przyłączymy, to sprawimy dużo radości MS i znacznie zmniejszymy szanse na osiągnięcie naszych celów.
Dlatego chociaż, jak pisałem, nie wierzę w szczerość intencji niektórych członków zarządu Iustitii, to ponownie zapewniam, że poprę każdą formę protestu tej organizacji.
Bardzo chciałbym, żeby moje obawy, iż osoby te dalej będą próbowały rozbijać jedność naszego środowska, okazały się nieuzasadnione.
Serdecznie pozdrawiam.
"chomik" napisał:
Karl von Stein ma racje, czas rozmów z MS się zakończył z tego chociażby powodu, iż na dniach ministerialny projekt zmian usp trafi do parlamentu. Być może na tym etapie coś da się uwalczyć. Powstaje pytanie jak? Nie wiem czy takie pytanie zostało postawione w czasie zjazdu Iustitii
Moim skromnym zdaniem słowa Karla von Stein zasługują na naszą uwagę. Niech jego strategiczne pomysły nie umkną nam między miałkimi utyskiwaniami i osobistymi animozjami (sorry, ale jakoś tak odbieram to co powyżej czytam). Spójrzmy na sytuację szerzej, dla mnie myśli Karla von Stein są inspirujące, porozmawiajmy na forum o poddanych przez niego rozwiązaniach. Czy MS winien być dla nas partnerem do rozmów, w jakim sensie i zakresie, czy tylko on?
Do Suzana 22.
Źle zrozumiałaś moją wypowiedź. Ja nie czuję żadnej osobistej animozji, ani do Anpod ani do nikogo innego. Staram się wypowiadać co do meritum, lecz skoro mnie zacytowano, to odpowiedziałem. Mam nadzieję, że nikt nie poczuł się dotknięty moimi wypowiedziami.
Poglądy Karla von Stein uważam za bardzo rozsądne.
"Jac" napisał:
Do Suzana 22.
Źle zrozumiałaś moją wypowiedź. Ja nie czuję żadnej osobistej animozji, ani do Anpod ani do nikogo innego. Staram się wypowiadać co do meritum, lecz skoro mnie zacytowano, to odpowiedziałem. Mam nadzieję, że nikt nie poczuł się dotknięty moimi wypowiedziami.
Poglądy Karla von Stein uważam za bardzo rozsądne.
Jac bardzo przepraszam, jeśli wziąłeś do siebie moje takie ogólniejsze podsumowanie pewnych tonów i szczegółów w naszej dyskusji. Nikogo personalnie nie chciałam skrytykować, a jedynie zwrócić nas wszystkich uwagę na warte przemyślenia konkrety.
Ja nie rozumiem o czym my tu mówimy. Przecież Minister spełnil nasz postulat podwyżek. Przecież chcielismy 10000 zł. Mieliśmy 8400 zł (wypowiedź Ministra) teraz nam da 1400 zł. razem 9800 zł. więc prawie tyle ile chcielismy. Żądania zostały spełnione
"scorpio1122" napisał:
Ja nie rozumiem o czym my tu mówimy. Przecież Minister spełnil nasz postulat podwyżek. Przecież chcielismy 10000 zł. Mieliśmy 8400 zł (wypowiedź Ministra) teraz nam da 1400 zł. razem 9800 zł. więc prawie tyle ile chcielismy. Żądania zostały spełnione
Jasne sprzedaj mu ten argument do rozmów z IS. w sumie nie zdziwiłabym się, gdyby go użył.
Ja też myślę, że powinniśmy zamknąć temat. Napisaliśmy co myślimy i wystarczy. Nie musimy się we wszystkim zgadzać. Także w tym, kto stawia bardziej - i czy w ogóle - konstruktywne propozycje.
Mam nadzieję, że to, że nie zgadzamy się w pewnych kwestiach, nie przeszkodzi nam we WSPÓŁDZIAŁANIU. Tak więc znowu - praca od podstaw - i organizujemy protest - zgodnie z harmonogramem - niezależnie od tego, czy z błogosławieństwem I., czy bez.
Tak jest. Koncentrujmy się na proteście.
Ta dyskusja jest jałowa; umyka w tym tumulcie rzeczowa myśl Karla V Steina.
Też w pełni popieram wypowiedź Karla von Stein. Najważniejsze jest, aby społeczeństwo zrozumiało, że silna i MĄDRA władza sądownicza leży w ich interesie codziennym. To do społeczeństwa z tymi myślami trzeba dotrzeć. Politycy bowiem liczą się jedynie z tymi, na kim mogą zbić swój kapitał polityczny. A w społeczeństwie jesteśmy kiepsko postrzegani i to często na skutek działania tych sędziów, za których faktycznie większość z nas się wstydzi. Trzeba uzmysłowić ludziom w tym politykom, że chodzi nam nie tylko o pieniądze, ale o zmianę systemu na taki, w którym promowani będą kompetentni, pracowici i uczciwi. Zarobki są jednym z elementów takiego rozwiązania. Drugim elementem jest system naboru do władzy sądowniczej, który będzie kulawy, jeżeli będzie to praca nisko płatna. Trzecim - racjonalny i przejrzysty, ustawowo określony system awansów, eliminujący oddziaływanie wszelkich możliwych powiązań towarzyskich (np. wizytator spoza okręgu). Obecnie jesteśmy postrzegani jedynie jako ludzie, którym chodzi tylko o kasę.
ja popieram Igę. Kiedyś tą dyskusję trzeba wreszcie zamknąć, bo to nie ma sensu przerzucać się kolejnymi krytykami. Zacznijmy patrzeć do przodu, zastanówmy się np. co zrobimy po 30 maja, bo chyba nie wierzycie, że zaraz po tym proteście dostaniemy to, o czym walczymy. Czy tylko poprzestaniemy na tzw. proteście kroczącym (czyli dwa dni bez wokand we wrześniu, trzy w styczniu itd.), czy może trzeba będzie podjąć inne kroki, a jeśli tak, to jakie.
Adela w całej twej wypwiedzi jest niezwykle duzo racji, chciałabym tylko małe słówko wtrącić co do tych działań sędziów za, których większość się wstydzi. Pamiętaj, że większość doniesień w tej kwestii znamy tylko z tzw. newsów, gdzie im gorzej tym lepiej. Pamiętaj, że w ramach tych newsów nie powie się, że coś tam okazało się nieprawdą, nie potwierdziło się itd. Tu trzeba zachować ogromny dystans w formuowaniu kategorycznych opinii :neutral:
Szybko przeleciałem po wypowiedziach i szybko odpowiadam:
Nie będziemy zakładać nowego forum Internetowego, bo po co? Przecież forum takie jest. Siedzimy na nim. Propozycja na zjeździe była tylko pomysłem. Nikt nikogo do niczego nie zobowiązywał. Zastanawiam się jednak nad wprowadzeniem na stronę Iustitii miejsca w którym można by publikować swoje pomysły dotyczące usp. Przechodziłyby on przez moją pocztę i ja bym je tam wieszał. Jeżeli mamy dyskutować o usp, to dyskutujmy.
W odpowiedzi Karl von Stein – a co jeśli MS nie ma żadnej koncepcji dochodzenia do zawodu? To nie są dyskusje bez końca. Koniec, to termin wyznaczony przez TK, czyli za rok, czyli jutro z legislacyjnego punktu widzenia. Musimy być kreatywni i nie możemy tylko czekać na propozycje. Bo co powiemy za rok na zjeździe? Że się obraziliśmy na ministra i niczego z nas nie wydusił i że nie podoba się nam uchwalona jego propozycja ustawy?
Teraz Chomik – jaki projekt trafi do parlamentu? Jeżeli coś tam trafi to tylko zmiany w zakresie wynagrodzeń. Część ustrojowa usp nie istnieje.
Teraz od siebie. Przeczytałem kilka ostatnich stron i torcie z]się pogubiłem. To dobrze czy źłe, że podjęto na zjeździe uchwały legitymizujące zarząd do działania w imieniu stowarzyszenia?
To dobrze czy źle że delegaci uznali, iż dzień bez wokandy jest formą dopuszczalną protestu, co wcześniej nie było wiadome /vide postępowania dyscyplinarne/?
To dobrze czy źle że nie posunięto zarządu i nie unieruchomiona na kilka miesięcy stowarzyszenia?
To dobrze czy żle że wsparto zaproponowany termin protestu na 31 maja 2008r?
Odpowiedzcie mi proszę, bo się pogubiłem.
PS I wybaczcie, ale o jakiej jedności środowiska mówicie? Może jakieś przykłady?
Bardzo przepraszam - gwoli formalności 31 maja to jest sobota, a z tego co pamiętam zaproponowano termin 30 maja! ??:
Oczywiście, chodzi o PIĄTEK 30 MAJA 2008R.
Ale jak pamiętam proponowaliśmy środek czerwca i sala uznała, że skoro znany jest już termin 30 maja to tego winniśmy sie trzymać.
Tak zadecydowali delegaci. Demokracja.
"anpod" napisał:
nie bagatelizować lobuzy, odpowiadac !!!
ja w swoim imieniu, ale to wszyscy już pewnie wiedzą- DOBRZE.
I, poniewaz pewnie zaraz sie posypią kolejne "dobrze, ale..." to ja dodam, ze u mnie bez zadnego "ale"
Jedyne, czego mi szkoda, to 31 marca, ale cóż, to juz za nami i czas przestać rozstrząsać
W przyszłym roku zrobimy obchody pierwszej rocznicy 31 marca
"Jacek Tylewicz" napisał:
Oczywiście, chodzi o PIĄTEK 30 MAJA 2008R.
Ale jak pamiętam proponowaliśmy środek czerwca i sala uznała, że skoro znany jest już termin 30 maja to tego winniśmy sie trzymać.
Tak zadecydowali delegaci. Demokracja.
Tak uznaliśmy i tak jest chyba lepiej. Aha , ja też jak Anpod nia mam żadnego "ale" poza jednym: ALE SZYBCIUTKO SZABLE W DŁOŃ
Coś o inflacji i wzroście płac
http://biznes.onet.pl/5,1481511,prasa.html
Zastanawiam się, u której wróżki nasz rząd usłyszał, że inflacja wyniesie 2,3 %
O tyle "wzrosły" nasze pensje?
To dobrze czy żle że wsparto zaproponowany termin protestu na 31 maja 2008r?
nie 31 lecz 30 maja 2008 r., przepraszam, ale to w kwestii formalnej i żeby się komuś błędnie nie utrwaliło i nie zaprotestował w sobotę.
Karl von Stein
nic dodać nic ująć (wypowiedź z godz 0,30 ).
Termin 30 maja jest problemem tylko dla tych, którzy w tym dniu mają dzień wokandowy. Łatwo mi powiedzieć, że w tym dniu nie wyznaczę wokandy, bo nigdy nie wyznaczam. Tak naprawdę zaangażuje się więc tylko niewielka częśc sędziów. Może by więc przemysleć od razu dwa dni bez wokandy w maju?
A moich wypowiedzi o sędziach za których się wstydzę, nie opieram na informacjach z mediów. Dlatego tak mi zależy, aby w przyszłości było inaczej.
To chyba jest na temat http://matrix.msu.edu/ice/Edukacja/Roz5/Niezawislosc.html
ale w czym to jest tak naprawde problem? nie rozumiem? są 2 miesiące, wiec mysle, ze az tak wiele wokand nie ma juz zaplanowanych, czy jak macie urlop i dzien wokandowy, to tez wracacie z urlopu?
tego problemu to ja juz zupełnie nie rozumiem, czemu to budzi wątpliwości? zwyczajnie, jedna wokanda mniej w 1 miesiącu spośród 12 w roku.
Dla jasności- ja zwykle w ostatni dzień miesiąca coś mam wyznaczone, wiec teaz bede musiala sie pilnować, by nic na 30 nie poszlo.
Prosiłbym o odpowiedz na mój post - co z rozporządzeniem Prezydenta co do wzrostu mnożników(pozytywnie zaopiniowanych przez KRS) - czy ta kwestia była omawiana na zjeździe ? Czy wzrosną, czy IS będzie o to walczyć? Czy to zostało ujęte w uchwałach?
Kiedy będzie dostępdo uchwał?
Czy wzięto pod uwagę że kończy się termin prac nad budżetem na 2009r
"chomik" napisał:
To chyba jest na temat http://matrix.msu.edu/ice/Edukacja/Roz5/Niezawislosc.html
Dobre !
"adela" napisał:
Termin 30 maja jest problemem tylko dla tych, którzy w tym dniu mają dzień wokandowy. Łatwo mi powiedzieć, że w tym dniu nie wyznaczę wokandy, bo nigdy nie wyznaczam. Tak naprawdę zaangażuje się więc tylko niewielka częśc sędziów. Może by więc przemysleć od razu dwa dni bez wokandy w maju?
A moich wypowiedzi o sędziach za których się wstydzę, nie opieram na informacjach z mediów. Dlatego tak mi zależy, aby w przyszłości było inaczej.
A, skoro tak to zwracam honor :smile: Natomiast odnosnie dwóch dni bez wokandy w maju, to mysle, że najpierw trzymajmy się ustaleń IS, bo przecież w uchwale zapwiedziano protest kroczący w przypadku nie zrealizowania przez MS naszych postulatów.
no to w grudniu nie będzie trzeba brać urlopów na Święta
"elew" napisał:
no to w grudniu nie będzie trzeba brać urlopów na Święta
Bardzo prawdopodobne! W zasadzie juz nalezy sie przygotować do tych wielu kroków! BARDZO WIELU KROKÓW!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Żebysmy tylko nie drobili w miejscu..... :sad:
drobienie kroków, przy krokach 7-dniowych, a może nawet 21 -dniowych nie wchodzi w grę
co to grudnia, to jeśli będziemy się trzymali strategii zwiększania dni bez wokand o jeden na cztery miesiące, to kolejne wypadają we wrześniu (2 dni) i styczniu (3 dni), więc niestety, na święta urlopy, za to można będzie sobie w styczniu ferie zrobić
Wyraziłem pogląd, byśmy już zamknęli dyskusję na temat oceny członków zarządu Iustitii i skupili się na harmonogramie.
Na PW i na emaila dostałem jednak od osób, które znają sędzię Kamińską, informacje z których wynika, że różnica między Marią Teresą Romer i Ireną Kamińską jest gigantyczna, gdyż sędzia Kamińska jest zwolenniczką protestu od dawna, a jej wypowiedź oceniająca protest 31 marca, miała charakter incydentalny.
Przyznaję, że poza tą jedną wypowiedzią o którą mamy żal, nie znam działalności Pani Ireny Kamińskiej i jeśli jest tak jak piszą Koledzy, któzy ją znają, a nie mam żadnego powodu, by im nie wierzyć, to szczerze przepraszam Panią Sędzię Irenę Kamińską za publicznie wyrażony brak zaufania do Niej.
Odnośnie naszego kroczącego protestu, to myślę, że byłoby go dobrze ponawiać nie co cztery miesiące, a częściej. Np. w maju 1 dzień, w czerwcu 2, we wrześniu 3 i w każdym kolejnym miesiącu 1 dzień bez wokandy więcej. W przeciwnym razie upłynie za dużo czasu, zanim dwie pierwsze władze zaczną odczuwać skutki tego protestu, a to jest warunek niezbędny, by zaczęli traktować nas poważnie i przystąpili do rozmów z nami.
popieram -wtedy na pewno uda się wyskrobać tydzień wolnego na święta
"Jac" napisał:
Odnośnie naszego kroczącego protestu, to myślę, że byłoby go dobrze ponawiać nie co cztery miesiące, a częściej. Np. w maju 1 dzień, w czerwcu 2, we wrześniu 3 i w każdym kolejnym miesiącu 1 dzień bez wokandy więcej. W przeciwnym razie upłynie za dużo czasu, zanim dwie pierwsze władze zaczną odczuwać skutki tego protestu, a to jest warunek niezbędny, by zaczęli traktować nas poważnie i przystąpili do rozmów z nami.
Jac, jest wiele osób, które myślą tak, jak Ty. Przypominam jednak, że uchwała zebrania delegatów odnośnie sposobu prowadzenia protestu już zapadła. Była ona kompromisem pomiędzy różnymi stanowiskami sędziów odnośnie form protestu, a więc i takim, by w ogóle nie organizować dnia bez wokandy.
Ładnie, 28 godzin bez Forum i taaakie mam zaległości.
Ale dzięki temu spojrzałam na Wasze ostatnie dyskusje z dystansu czasowego i naprawdę widze, że emocje po zjeździe, zupełnie naturalne, ustępują konstruktywnemu myśleniu.
Na pewno dla bardzo wielu sędziów objęcie nad akcją 30 maja patronatu przez Iustitię będzie miało decyzujące znaczenie, Dla wielu niestety również z koniunkturalnych względów, ale cóż jesteśmy tylko ludźmi ??: a w końcu liczy się efekt.
elew trochę rezonuje, ale 30 maja nie wyjdzie na salę
"Jacek Tylewicz" napisał:
Teraz Chomik – jaki projekt trafi do parlamentu? Jeżeli coś tam trafi to tylko zmiany w zakresie wynagrodzeń. Część ustrojowa usp nie istnieje.
Opadły mi ręce. :sad:
Od dwóch miesięcy czytam na forum, że Justitia pisze projekt usp - "usp marzeń". Zachęcano nas do zgłaszania propozycji - więc razem z Falkensteinem przeoraliśmy całe usp i napisaliśmy jak my to widzimy - co wszystko jest w dziale PROJEKTY, rozbite na poszczególne działy.
15 kwietnia - czyli dzisiaj - projekt miał być przekazany. A tu czytam, ze jego w ogóle nie ma
Na stonie Justitii Zarząd :
http://www.iustitia.pl/content/view/49/57/
czytam, że dwie osoby wzięły to na siebie:
Katarzyna Gonera - działalność legislacyjna stowarzyszenia, zespół do spraw statusu sędziego
Irena Kamińska - sprawy legislacyjne z zakresu ustroju sądów.
Już Rzepa robi kontrę -
http://www2.rp.pl/artykul/120862.html
płatny!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Popieram uwagi moich poprzedników, że kroczący protest będzie miał sens, gdy będzie ponawiany nie co 3 - 4 miesiące, ale chociaż co miesiąc i stopniowo będzie wynosił nie 1 a więcej dni. Tylko wtedy zostanie dostrzeżony i wywrze wpływ na polityków. Pozdrowienia dla aktopka, ignacego i grabki.
Petrus,
sorry, ale czy nie ma czegoś bezpłatnego ?
wybaczcie, ale wrócę do problemów IUSTITII : Jeżeli nie zmieniono zarządu, tłumacząc, że kilka miesięcy nie będzie reprezentacji, to dlaczego na zjeździe w ogóle dyskutowano tę kwestię / absolutorium/ ? Po drugie, jeżeli zarząd nadal będzie nierychliwy, to co? Zarządu zmienić się nie da, bo dłuuugo, dłuuugo nic, więc nie ma co sie narażać na brak zarządu.
Częściowej zmiany zarządu jak rozumiem nie rozważano ani zmiany statutu dotyczącej tej kwestii również; vide: j/w ;
a Panu M. Strączyńskiemu dziękuję za prv., jednocześnie informuję, że moja wcześniejsza krytyka nie była ad personam;
"koko" napisał:
wybaczcie, ale wrócę do problemów IUSTITII : Jeżeli nie zmieniono zarządu, tłumacząc, że kilka miesięcy nie będzie reprezentacji, to dlaczego na zjeździe w ogóle dyskutowano tę kwestię / absolutorium/ ? Po drugie, jeżeli zarząd nadal będzie nierychliwy, to co? Zarządu zmienić się nie da, bo dłuuugo, dłuuugo nic, więc nie ma co sie narażać na brak zarządu.
Częściowej zmiany zarządu jak rozumiem nie rozważano ani zmiany statutu dotyczącej tej kwestii również; vide: j/w ;
a Panu M. Strączyńskiemu dziękuję za prv., jednocześnie informuję, że moja wcześniejsza krytyka nie była ad personam;
Padł wniosek o głosowanie absolutorium odrębnie na poszczególnych członków zarządu, ale statut takiej możliwości nie przewiduje, więc wniosek został cofnięty, ale przecież w przyszłości statut może być zmieniony.
ja słyszałem z wiarygodnego ( bardzo ) źródła, że ministerialny projekt zmian usp w zakresie naszych wynagrodzeń został w trakcie uzgodnień międzyresortowych zaopiniowany negatywnie przez resort Vincenta Rostowskiego. Więc jeśli już ktoś zaczął czynić jakieś plany np. zakupu dla dziecka butów, garnituru czy garsonki po 1 styczna 2009 roku, to lepiej jeśli w tych kalkulacjach weźmie pod uwagę nie kwotę bazową 1868 złotych tylko to 1498 zwiększone o planowaną inflację, no i oczywiście pogadankę Pana Ministra pod tytułem "wicie, rozumicie"< czyli apeluję o zrozumienie i odpowiedzialność...trudna sytuacja budżetowa...olbrzymie starania resortu....
quote="Jacek Tylewicz"]
Teraz Chomik – jaki projekt trafi do parlamentu? Jeżeli coś tam trafi to tylko zmiany w zakresie wynagrodzeń. Część ustrojowa usp nie istnieje.
Ta uwaga dotyczy zaawansowania prac nad usp w ministerstwie sprawiedliwości a nie w Iustitii.
W przyszly wtorek przedstawiamy swoją konceopcje dochodzenia do zawodu sędziego na konferencji w KRS autorstwa przede wszystkim Ireny Kamińskiej.
Korzystamy z waszych pomysłów również. Bo korzystamy ze wszelkich koncepcji.
Pozdrawiam
"octawiabis" napisał:
ja słyszałem z wiarygodnego ( bardzo ) źródła, że ministerialny projekt zmian usp w zakresie naszych wynagrodzeń został w trakcie uzgodnień międzyresortowych zaopiniowany negatywnie przez resort Vincenta Rostowskiego. Więc jeśli już ktoś zaczął czynić jakieś plany np. zakupu dla dziecka butów, garnituru czy garsonki po 1 styczna 2009 roku, to lepiej jeśli w tych kalkulacjach weźmie pod uwagę nie kwotę bazową 1868 złotych tylko to 1498 zwiększone o planowaną inflację, no i oczywiście pogadankę Pana Ministra pod tytułem "wicie, rozumicie"< czyli apeluję o zrozumienie i odpowiedzialność...trudna sytuacja budżetowa...olbrzymie starania resortu....
W takim razie nawet cukierków sobie nie kupię, bo nie będzie już za co, nie mówiąc o butach.
Oj, coraz gorzej to wygląda
"Jacek Tylewicz" napisał:
quote="Jacek Tylewicz"]
Teraz Chomik – jaki projekt trafi do parlamentu? Jeżeli coś tam trafi to tylko zmiany w zakresie wynagrodzeń. Część ustrojowa usp nie istnieje.
Ta uwaga dotyczy zaawansowania prac nad usp w ministerstwie sprawiedliwości a nie w Iustitii.
W przyszly wtorek przedstawiamy swoją konceopcje dochodzenia do zawodu sędziego na konferencji w KRS autorstwa przede wszystkim Ireny Kamińskiej.
Korzystamy z waszych pomysłów również. Bo korzystamy ze wszelkich koncepcji.
Pozdrawiam
Dzięki. Tylko dlaczego nie tutaj? Zanim trafi do KRS chcemy go poznać.
Poza tym KRS w dużej mierze nie rozumie naszych problemów. :sad:
Jasne. Ale KRS ma swoje propozycje np. horrendalny pomysł sędziego grodzkiego. To mina z opóźnionym zapłonem. Kolejny szczebel kariery sędziowskiej.
Zatem na terenie KRS chcemy pokazać swój pomysł i powiedzieć im że dziękujemy za ich sędziego grodzkiego.
Przypominam co KRS zrobił w Krakowie - publicznie zdyskredytował pomysł stawek awansowych uzasadniając to ustaleniami z prezesami apelacji.
Przepraszam, że trochę z innej beczki ale się pogubiłam. Czy ten kroczący dzień bez wokand ma polegać na tym, że przez pierwsze 4 miesiące protestu, będzie o jedną sesję mniej w miesiącu przez następne 4 miesiące dwie sesje mniej, czy też na tym, że najpierw jedna sesja mniej w maju, 2 we wrześniu 3 w styczniu itd?
Ta druga wersja jest trochę zachowawcza i obawiam się że nie zrobi na nikim wrażenia i budżet na następny rok też możemy mieć z głowy ??:
"shick" napisał:
Ta druga wersja jest trochę zachowawcza i obawiam się że nie zrobi na nikim wrażenia i budżet na następny rok też możemy mieć z głowy ??:
z wypowiedzi OctawiaBis wynika, że już powoli zaczynamy ten budżet na 2009 r.mieć z głowy
Czuję, że ogarnia mnie zniechęcenie......
A to oznacza, że wydajność w najbliższym miesiącu spadnie mi o jakieś 20%
"mati" napisał:
Prosiłbym o odpowiedz na mój post - co z rozporządzeniem Prezydenta co do wzrostu mnożników(pozytywnie zaopiniowanych przez KRS) - czy ta kwestia była omawiana na zjeździe ? Czy wzrosną, czy IS będzie o to walczyć? Czy to zostało ujęte w uchwałach?
Kiedy będzie dostępdo uchwał?
Czy wzięto pod uwagę że kończy się termin prac nad budżetem na 2009r
Przewodniczacy KRS s. Dąbrowski mówił na zjeździe, że już miesiąc czekają na informację od premiera czy kontrasygnuje rozporządzenie prezydenta. Tusk zwleka, co zdaniem Dąbrowskiego źle wróży.
[ Dodano: Wto Kwi 15, 2008 9:04 pm ]
"koko" napisał:
wybaczcie, ale wrócę do problemów IUSTITII : Jeżeli nie zmieniono zarządu, tłumacząc, że kilka miesięcy nie będzie reprezentacji, to dlaczego na zjeździe w ogóle dyskutowano tę kwestię / absolutorium/ ? Po drugie, jeżeli zarząd nadal będzie nierychliwy, to co? Zarządu zmienić się nie da, bo dłuuugo, dłuuugo nic, więc nie ma co sie narażać na brak zarządu.
Częściowej zmiany zarządu jak rozumiem nie rozważano ani zmiany statutu dotyczącej tej kwestii również; vide: j/w ;
a Panu M. Strączyńskiemu dziękuję za prv., jednocześnie informuję, że moja wcześniejsza krytyka nie była ad personam;
Koko, najpierw poczytaj statut Iustitii a potem się wypowiadaj w tej kwestii. Może wtedy zabierzesz w tej sprawie konstruktywnie głos. Co do absolutorium był bardzo ostry spór czy można głosować absolutorium osobno dla poszczególnych członków zarządu. Głosy, że można tak zrobić były jednak nieliczne.
Uważam, że na wszelkie spotkania z sędziami nie należy zapraszać Min. Spr. Ćwiąkalskiego - ten człowiek się nie liczy i z nim się nikt nie liczy. Skoro decyduje minister finansów, to po co na zjeździe był p. Min. Spr - jako kwiatek do kożucha? Naszym ministrem jest Vincent Rostowski (czy jakoś tak) - on decyduje o naszych stawkach awansowych, o kwocie bazowej, o przeliczniku, o rozporządzeniu Prezydenta, o drodze awansu, o koronie zawodów i prestiżu zawodowym. Rozmawiajmy i przekonujmy właśnie Min Finansów to on jest naszym ministrem. Po co przekonywać kogoś kto nie podejmuje decyzji. Przypominają mi się słowa Tuska - Że p. Ćwiąkalski będzie "lepszym Ziobrą" - to jak to jest z Ziobrą - z nim także nikt się nie liczył, a może było odwrotnie i on rozdawał karty?
nie chwalę byłego ministra ani nie tęsknię, ale teraz to jest chyba coś nie halo z naszą reprezentacją w rządzie.
zgadzam się. Jedyną konkretną decyzją jaką podjął minisprawi w kwestii naszych wynagrodzeń( a pewnie w ogole jedyną dotyczącą sedziów) było cofnięcie planowanych podwyżek na lipiec 2008 r. Już uzgodnionych i zaplanowancyh w budżecie.
Trochę mnie martwi milczenie środowiska w czasie kiedy oczekujemy na decyzje w sprawie kontrasygnaty. Duskutujemy o Iustiti, rozkładamy na czynniki piewsze jakieś wirtualne problemy, a wrównoległej rzeczywistości ważą sie losy ważnej dla nas sprawy. Nikt z decydentów nie czuje presji. Mam wrażenie, że im badziej przy takiej okazji dawlibysmy odczuć jako to dla nas ważna sprawa, tym bardziej zależałoby na tym Prezydentowi. Przy obecnych, dobrych relacjach Prezydenta z Premierem kwota jaka byłaby przeznaczona na nasze podwyżki na pewno byalby do przełknięcia.
W grze jest konkretna karta, a my śpimy.
Karl Von Stein ma rację. rozmawiac bezporednio z Premierem i Prezydentem.
Ponieważ rozmowa zaczyna bardzo odbiegać od tematu tegoż wątku, postanowiłem dorzucić swoje trzy grosze.
W mojej ocenie nie co liczyć na pozytywne wyniki rozmów prowadzonych z ministerstwem sprawiedliwości. Mam wyraźne odczucie, że ludzi ci maja wyraźne zadanie - opóźniać, hamować, tworzyć zasłonę dymną. Za chwilę okaże się, że tak naprawdę nie ma co rozmawiać o roku 2009, bo będzie za późno. Reakcją na to będę rozłożone ręce mini-sprawi w geście - "walczyłem, chciałem, ale mi nie dali".
Uważam, że najbardziej optymalną drogą byłaby droga rozmów prowadzona na podobnych zasadach jak w firmach: - jeżeli nie możesz się dogadać z kierownikiem, atakujesz dyrektora. Nadal nic - próbujesz dotrzeć do prezesa.
Takie właśnie zadanie widzę dla IS - skoro rozmowy z mini-sprawi nie dają rezultatu dotrzeć do ministra finansów - nadal nic - spróbować dotrzeć do marszałków Sejmu i Senatu. Nadal nic - może udałoby się dotrzeć do Premiera. Wszystko to otoczce mediów i jasnych, klarownych komunikatów "dlaczego". W mojej ocenie właśnie Ci przedstawiciele są najbardziej "umocowani" do rozmów na wysokim szczeblu. Nie czarujmy się -z SSR nikt na górze rozmawiał nie będzie. Od przekazywania głosu SSR na chwilę obecną jest te forum i lokalne oddziały IS - stąd potrzeba ich uaktywnienia.
Należy również pamiętać, że "rząd" (mam na myśli członków ministerstw - rządzących) rozmawia językiem polityki, który jest zupełnie różny od precyzyjnego języka którym Sędziowie posługują się na co dzień.
Jako ostatnią luźną uwagę pragnę dodać, że do polityka najlepiej przemawiają "utracone korzyści" - szeroko rozumiane. Dlatego idealnie byłoby gdyby dało się w rozmowach na wysokich szczeblach pokazywać te utracone korzyści z dalszego trwania obecnego stanu rzeczy: zwiększenie zaległości, odejścia do innych zawodów - zwiększenia zaległości, skargi na przewlekłość postępowań, odszkodowania - a więc straty dla budżetu, zmniejszenie wpływów do budżetu z tytułu różnych opłat itd.
W takim razie zbieramy podpisy pod odwołaniem Vincenta. Do MFwyśle się Prokuraturę i NIK. Już oni coś tam znajdą.
Uwaga, wszyscy na forum!
Na stronie internetowej IUSTITII zostały właśnie zamieszczone obie najważniejsze uchwały XI Sprawozdawczego Zebrania Delegatów:
- uchwała programowa
http://www.iustitia.pl/content/view/349/74/
- uchwała o postulatach i proteście
http://www.iustitia.pl/content/view/350/74/
Wszystkich zapraszam do zapoznania się!
Niezależność władzy sądowniczej przejawia się w dwóch aspektach:
1)godne zarobki sędziów,
2)rezygnacja z nadzoru administracyjnego Ministra Sprawiedliwości nad sądami powszechnymi.
Rozumiem, że uchwała IUSTITII w zawoalowanej formie zmierza do tego samego. Uważam jednak, że nasz język powinien być jasny: tak – tak, nie – nie. Jeżeli zapytamy polityków czy są za tym, aby zawód sędziego stanowił „koronę zawodów prawniczych”, to wszyscy zgodnym chórem odpowiedzą, że jest to ich marzeniem, do tego zmierzają, jest to zapisane w programach ich partii. Dlatego musimy zapytać wprost, czy politycy są za tym aby:
1)sędzia sądu rejonowego zarabiał 10.000 zł.,
2)zlikwidowany został nadzór administracyjny Ministra Sprawiedliwości nad sądami powszechnymi.
Jeżeli odpowiedź będzie negatywna, można zadać dodatkowe pytania, np.:
1)czy z punktu widzenia zwykłego człowieka, sprawy administracyjne są ważniejsze od spraw o działu spadku, zniesienie współwłasności, orzeczenie o władzy rodzicielskiej, obowiązku alimentacyjnym, przywrócenie do pracy, kradzież, jazdę pod wpływem alkoholu, eksmisję, wpis do księgi wieczystej, wpis w KRS itp.?
2)jakie argumenty przemawiają za tym, aby pozostawić nadzór administracyjny Ministra Sprawiedliwości nad sądami powszechnymi w sytuacji, gdy nie ma tego nadzoru w odniesieniu do sądów administracyjnych czy SN lub TK?
3)czy nadzór administracyjny MS zgodny jest z wyrażoną w Konstytucji zasadą trójpodziału władzy?
Nie chodzi mi oczywiście o to, aby odbierać wynagrodzenia sędziom sądów administracyjnych. Jeżeli jednak wynagrodzenie ma stanowić gwarancję niezawisłości, to niezawisłość dotyczy sędziów wszystkich szczebli – także tych, którzy orzekają w sądach rejonowych. Przy okazji wyjaśniam, że ja już od dawna jestem sędzią SO, nie piszę więc tego z subiektywnego punktu widzenia. Uważam natomiast, że to właśnie na sędziach sądów rejonowych w dużej mierze opiera się wymiar sprawiedliwości. Zwykli ludzie (cokolwiek to znaczy) mają kontakt przede wszystkim z sądami rejonowymi, w różnym zresztą charakterze. Wizerunek wymiaru sprawiedliwości kształtowany jest więc przede wszystkim przez pryzmat sądów rejonowych, nie jest więc dla dobra wymiaru sprawiedliwości obojętne, kto będzie w nich orzekał. Mam wrażenie, że dla polityków i różnych „autorytetów prawniczych”, niezawisłość sędziowska zaczyna się w najlepszym wypadku dopiero na szczeblu SA, a tak naprawdę w ich mniemaniu dotyczy wyłącznie sędziów SN i TK.
Poszczególne grupy zawodowe formułują swoje żądania pod adresem szefów swoich resortów: policjanci wobec MSWiA, nauczyciele wobec MEN itd. Sędziowie natomiast swoje żądania powinni kierować nie do MS, lecz do Prezydenta, Premiera, Marszałków Sejmu i Senatu. Występując z postulatami wobec MS dajemy wyraz naszej podległości służbowej organowi władzy wykonawczej. Tymczasem powinniśmy rozmawiać z pozycji III władzy. Nie można mieć pretensji do Ministra Sprawiedliwości, że nie podejmuje z nami rzeczywistego dialogu. Decyzja o tym, czy w Polsce ma faktycznie obowiązywać zasada trójpodziału władzy nie należy przecież do MS.
Politycy chętnie mówią o formalnych zapisach ustawowych, zwłaszcza zawierających klauzule generalne. Unikają natomiast dyskusji o konkretach. Przykładem jest wypowiedź Pana Prezydenta podczas wręczania nominacji sędziowskich w dniu 9 kwietnia 2008 r. (swój komentarz do tej wypowiedzi zmieściłem w dziale „Nominacje sędziowskie otrzymali”.
quote]
zgadzam się w 100 % , cytuję posta Karla aby nie umknął , warto się zastanowić nad dalszą strategią , wprowadzić do harmonogramu dodatkowe pozycje , iustitia niech działa i czas pokaże czy słowa wejdą w czyn .....Kto miałby rozmawiać z w naszym imieniu z Prezydentem , Premierem i Marszałkami ???? rozmowa czy kolejny list ?????, jak Wy to wiedzicie ????
O jakiej kontrasygnacie mówimy????
W trakcie nominacji 9 kwietnia spotkaliśmy kolegę,który pracuje w Kancelarii Prezydenta; z jego relacji jasno wynikało, że żadnej kontrasygnaty NIE będzie, ze nikt juz nawet na nią nie czeka.
"barbara" napisał:
zgadzam się w 100 % , cytuję posta Karla aby nie umknął , warto się zastanowić nad dalszą strategią , wprowadzić do harmonogramu dodatkowe pozycje , iustitia niech działa i czas pokaże czy słowa wejdą w czyn .....Kto miałby rozmawiać z w naszym imieniu z Prezydentem , Premierem i Marszałkami ???? rozmowa czy kolejny list ?????, jak Wy to wiedzicie ????
Również zgadzam się z postem Karla.
Odnośnie pytania "barbary" to zarząd IS ma legitymację do takich rozmów. Dostał ją/przedłużoną mu ją właśnie poprzez udzielenie absolutorium.
"ubilexibi" napisał:
elew trochę rezonuje, ale 30 maja nie wyjdzie na salę
a właśnie, że wyjde na salę -ja chcę jakąś salę...
ale bez wokandy
Zarząd Iustitii ma legitymację 1894 (jak wynika z informacji na stronie internetowej) członków w/w organizacji. Plus 100 kandydatów. Plus 2 członków honorowych.
Uprzejmie proszę nie generalizować.
ale zdaje się, że mamy sytuacje kryzysową -to że mini fini jest przeciwny podwyżkom wyższym niż jednocyfrowe punkty procentowe, to trąbi od dawna
ale jeżeli inflacja poszybuje w przyszłym roku do 8 %, a nam zaoferują podwyżki rzędu 2 %, to musimy rozważyć jakie konkretne kroki możemy podjąć.
i nie ukrywam, że liczę tu na pomysłowość IUSTITI. Jak zostanie przyjęty projekt budżetu, to nic go nie ruszy -a na pewno nie apele czy dni bez wokandy.
dobrze jest polegać na rozmowach -ale ich siła została nam pokazana zarówno przy zabraniu podwyżek przygotowanych przez PiS, ale także przy konsultacjach zespołu który spowodał wiadome potraktowanie przez Zarząd Głównyh 31 marca.
Oto nasza inflacja
Trzeba by spytać min fin gdzie te 2,3 %?
I kiedy dostaniemy różnicę, może jakieś wyrównanie nam się należy?
http://finanse.wp.pl/wid,9860008,wiadomosc.html?rfbawp=1208291703.758
"elew" napisał:
ale zdaje się, że mamy sytuacje kryzysową -to że mini fini jest przeciwny podwyżkom wyższym niż jednocyfrowe punkty procentowe, to trąbi od dawna
ale jeżeli inflacja poszybuje w przyszłym roku do 8 %, a nam zaoferują podwyżki rzędu 2 %, to musimy rozważyć jakie konkretne kroki możemy podjąć.
i nie ukrywam, że liczę tu na pomysłowość IUSTITI. Jak zostanie przyjęty projekt budżetu, to nic go nie ruszy -a na pewno nie apele czy dni bez wokandy.
dobrze jest polegać na rozmowach -ale ich siła została nam pokazana zarówno przy zabraniu podwyżek przygotowanych przez PiS, ale także przy konsultacjach zespołu który spowodał wiadome potraktowanie przez Zarząd Głównyh 31 marca.
"kudłaty" napisał:
Zarząd Iustitii ma legitymację 1894 (jak wynika z informacji na stronie internetowej) członków w/w organizacji. Plus 100 kandydatów. Plus 2 członków honorowych.
Uprzejmie proszę nie generalizować.
KUDłATY,, ale chyba zdajesz sobie sprawę, że to jest jedyna organizacja, która może rozmowy podejmować ( bo chyba nie Ty osobiście ani nie ja )
Mamy jeszcze inną alternatywę: masowo zapisać się do IUSTITII, żeby nie było argumentu, że nie jest reprezentatywna ( jak to już bywało nagminnie zawsze wówczas, gdy postulaty IUSTITII z różnych względów okazywały się niewygodne), ale to musiałoby nastąpić teraz, już natychmiast, bo przecież procedura przyjęcia też potrwa.
Wątpię jednak, czy na tak szybkie decyzje stać nas??????
masz AQua absolutną rację! to jest teraz jedyna słuszna droga dla wzmacniania srodowiska i jego dobrej, mądrej silnej reprezentacji; czy nie podoba Wam się idea konia trojańskiego? że tak w skrócie zasugeruję..
miło było Cię poznać w Kiekrzu, pozdro
A mnie się w tej dyskusji podoba się jedynie to, że słyszę tu Norwida, u Barbary "Fortepian Chopina" a u Aktopek "W Weronie". Na dzień dzisiejszy wydaje mi się, że prezydent chętnie nas wysłucha i jak będzie mógł coś politycznego ugrać to nas poprze. A premier palcem pokaże na mini sprawi i bąknie coś pewnie o drodze służbowej. Ma rację któryś z przedmówców, przepraszam że nie zacytuję, że tak prawdę mówiąc nie wiadomo, kto miałby się do prezydenta i premiera zwracać. A swoją drogą podobają mi się tezy Karla a w związku z tym, że czytam znowu Narrenturm to powiem, że chciałoby się k... przybić je na drzwiach jakiegoś kościoła, znaczy sądu
Widzę, że nikt nawet dyskusji co do mojej propozycji nie próbuje, niestety, podjąć
Wyobraźcie sobie jednak, gdyby w szybkim tempie w Iustitii stan się zwiększył np. do 5.000 - oczywiście inna siła, inny prestiż, nie mówiąc już nawet o 3000 dodatkowych mądrych głów !!!!
Ja mogę to szybko (mam nadzieję) w moim okręgu sprawnie zorganizować, ale tak właściwie wszystko zależy od Was.
Bo jeśli Wy też to potraficie, to taką metodą możemy szybko ( a czas szczególnie nagli wobec niepokojącej treści postu Octawibiusa) być może jeszcze coś osiągnąć.
W tej chwili żadnej innej szybkiej drogi po prostu nie widzę i po rAz kolejny zostaniemy zwyczajnie stłamszeni
lu,
pozdrawiam Cię bardzo, bardzo serdecznie, DOBRA I PRACOWITA KOBIETO
AQUA - do Justitii ludzie masowo się zapiszą jak Justitia doprowadzi do sukcesu 30 maja.
Jeśli czyta to ktoś z Zarządu - to niech skorzysta z tej rady.
sam proces wstępowania do ISSP jest bardzo szybki i prosty! trzeba ściągnąć sobie ze strony deklarację i ankietę, wypełnić i złożyć na ręce kogoś z Zarządu danego Oddziału, do którego chce się należeć ; z tą chwilą jest się członkiem stowarzyszenia- i już!
W zasadzie to jest prośba do Arcziego i Tujsa. Trzeba opracować uniwersalne uzasadnienie do wyroku zasądzającego opartego wyłącznie na Konstytucji. Np wynagrodzenie jak prokuratorów z IPN. Przy obecnym poziomie legislacji nie takie rzeczy były uzasadniane, żeby ustawodawca nie wyszedł na półidiotę.
"AQUA" napisał:
Widzę, że nikt nawet dyskusji co do mojej propozycji nie próbuje, niestety, podjąć
Wyobraźcie sobie jednak, gdyby w szybkim tempie w Iustitii stan się zwiększył np. do 5.000 - oczywiście inna siła, inny prestiż, nie mówiąc już nawet o 3000 dodatkowych mądrych głów !!!!
Ja jeszcze poczekam z zapisem i nikogo nie będę do tego namawiać. Uchwały podjęte w Kiekrzu to jeszcze wciąż za mało żeby mnie przekonać czekam na konkretne, sprawne i zorganizowane działania do których oczywiście się przyłączę.
I wciąż ubolewam że Iustitia "rzespała" tyle czasu i jak widzę większych podwyżek możemy się spodziewać najszybciej w 2010r (ale nie czas płakać nad rozlanym mlekiem).
Moją propozycją jest założenie alternatywnego stowarzyszenia, o czym napisałem kilka razy w innym wątku. Proces zmiany władz stowarzyszenia, choćby lokalnych, w odróżnieniu od procesu wstępowania do niego, jest nieco wolniejszy. Lu, mam wielki szacunek dla Twoich działań w Twoim okręgu i nie tylko, ale pozwól, że hasło "jedynej słusznej drogi" uznam za przeciętne.
"romanoza" napisał:
A mnie się w tej dyskusji podoba się jedynie to, że słyszę tu Norwida, u Barbary "Fortepian Chopina" a u Aktopek "W Weronie". Na dzień dzisiejszy wydaje mi się, że prezydent chętnie nas wysłucha i jak będzie mógł coś politycznego ugrać to nas poprze. A premier palcem pokaże na mini sprawi i bąknie coś pewnie o drodze służbowej. Ma rację któryś z przedmówców, przepraszam że nie zacytuję, że tak prawdę mówiąc nie wiadomo, kto miałby się do prezydenta i premiera zwracać. A swoją drogą podobają mi się tezy Karla a w związku z tym, że czytam znowu Narrenturm to powiem, że chciałoby się k... przybić je na drzwiach jakiegoś kościoła, znaczy sądu
"Nad Kapuletich i Montekich domem
spłukane deszczem, poruszone gromem,
łagodne oko błękitu...."
Hm, hm, hmmmm?????????????????????/
Macie krótką pamięć. Ja im nigdy nie zapomnę 31 marca. Chcecie to się zapisujcie ale bez agitacji na forum.
PS ja będę na wokandzie i 30 i 31 maja a jak przyjdą dziennikarze to oświadczę, że protest jest poniżej mojej sędziowskiej godności. A co tam trzeba jakoś popchnąć karierę. I tego nauczył mnie protest z 31 a ściślej koledzy z justitii.
"Kamel" napisał:
Macie krótką pamięć. Ja im nigdy nie zapomnę 31 marca. Chcecie to się zapisujcie ale bez agitacji na forum.
PS ja będę na wokandzie i 30 i 31 maja a jak przyjdą dziennikarze to oświadczę, że protest jest poniżej mojej sędziowskiej godności. A co tam trzeba jakoś popchnąć karierę. I tego nauczył mnie protest z 31 a ściślej koledzy z justitii.
Ja sesji mieć nie będę choć wiem, że jestem wichrzycielem, pazernym na pieniądze warchołem, niegodnym sędzią. Nie wyznaczę sesji nie dlatego że mam krótką pamięć ale dlatego, że wszyscy jedziemy na tym samy wózku, jesteśmy kolegami "o fachu" i choć niektórzy członkowie zarządu Iustitii o tym zapomnieli 31 marca odcinając się od nas ja tego samego błędu który mam im za złe nie popełnię.
Aktopek, napisałaś, że nikt nie czeka na kontrasygnatę, dla mnie to zabrzmiało podobnie :smile:
A ludzie mówią, i mówią uczenie,
Że to nie łzy są, ale że kamienie,
I -- że nikt na nie... nie czeka!
A jeżeli chodzi o post Barbary to rąbło mi się przyznaję chodziło oczywiście o Moją piosnkę II
Do bez-tęsknoty i do bez-myślenia,
Do tych, co mają tak za tak - nie za nie,
Bez światło-cienia...
Tęskno mi, Panie...
W zasadzie, to bardzo ładnie Ci to wyszło romanoza.
"Kamel" napisał:
Macie krótką pamięć. Ja im nigdy nie zapomnę 31 marca. Chcecie to się zapisujcie ale bez agitacji na forum.
PS ja będę na wokandzie i 30 i 31 maja a jak przyjdą dziennikarze to oświadczę, że protest jest poniżej mojej sędziowskiej godności. A co tam trzeba jakoś popchnąć karierę. I tego nauczył mnie protest z 31 a ściślej koledzy z justitii.
Kamel,
chyba mnie nie zrozumiałeś, bo to nie była z mojej strony żadna agitacja, a wyłącznie propozycja trzeźwej oceny sytuacji.
Ja mam wyjątkowy wstręt do jakichkolwiek organizacji, ale gdybyście uznali, że może tym sposobem możemy więcej zyskać niż stracić, to być może bym się przełamała i spróbowała i ta moja decyzja nie wynikałaby z miłości, lecz co najwyżej z trzeźwej kalkulacji, którą może już czas podjąć....
Pozdrawiam i nie widzę żadnego powodu do urazy
W Dzienniku z dnia 15.14.2008 r. (dodatek The Wall Street Journal.Polska) zamieszczony jest wywiad z wiceministrem finansów Panią Elżbietą Suchocką – Roguską. Dla nas najważniejszy jest następujący fragment:
„Pytanie: Minister Rostowski zapowiadał zwiększenie efektywności gospodarowania publicznym groszem. Na czym ma to polegać?
Odpowiedź: Efekty naszych działań pojawią się dopiero w drugim etapie.
Pytanie: To znaczy?
Odpowiedź: W czerwcu, czyli wtedy, kiedy będziemy przygotowywać limity wydatków dla poszczególnych resortów. Mamy do przejrzenia wiele ważkich projektów, które mogą mieć kluczowe znaczenie dla budżetu – duży projekt dotyczący wymiaru sprawiedliwości: więziennictwa, sądów i prokuratury. Nierozstrzygnięte pozostają kwestie reformy edukacji, Karty nauczyciela, podwyżek dla nauczycieli. Nie wiemy, w jakim zakresie wejdą emerytury pomostowe.
Pytanie: Który cel jest najważniejszy?
Odpowiedź: Dwa zasadnicze to edukacja, nauka i szkolnictwo wyższe.”
Powyższą wypowiedź można streścić następująco: w ramach zwiększenia efektywności gospodarowanie publicznym groszem do ścięcia pójdzie duży projekt dotyczący wymiaru sprawiedliwości: więziennictwa, sądów i prokuratury.
Wielu sędziów nie chce angażować się w protest, gdyż satysfakcjonuje ich zapowiadana 25% podwyżka. Nie dostrzegają tego, że biorąc pod uwagę brak podwyżek naszych pensji w ostatnich latach, nie objęcie nas obniżką składki rentowej, a także realną inflację, to 25% podwyżka jest iluzoryczna. Niewiele też zmieni obniżenie podatków w przyszłym roku, gdyż zwiększona będzie jednocześnie składka zdrowotna. Może więc warto uświadomić wszystkim zadowolonym, że jeżeli nie przyłączą się do protestu, to nawet tej 25 % podwyżki nie będzie, gdyż w ramach „zwiększenia efektywności gospodarowanie publicznym groszem” do ścięcia pójdzie „duży projekt dotyczący wymiaru sprawiedliwości: więziennictwa, sądów i prokuratury”.
Niestety, w tym rozumowaniu jest racja
"AQUA" napisał:
Niestety, w tym rozumowaniu jest racja
A 30 maja jeszcze daleko
A może w ramach protestu należy wszelkie sprwy, gdzie powodem jest Skarb Państwa(a w szczególności jako reprezentant jakiekolwiek ministerstwo lub wojewoda) terminować na przyszły rok?
Gdy rząd będzie miał problemy przy prywatyzacji czy budowi dróg - to może wtedy zacznie się zastanawiać, czy lepiej wykładać miliardy na górnictwo, czy też zainwestować w wymiar sprawiedliwości?
Bardzo dobry pomysł. Dodam jeszcze jeden. Dla polityków dolna granica kary powinna być zawsze zwiększana o połowę. Wszak powinni świecić przykładem, a więc stopeń zawinienia jest zawsze zdecydowanie wyższy.
"iga" napisał:
AQUA - do Justitii ludzie masowo się zapiszą jak Justitia doprowadzi do sukcesu 30 maja.
Jeśli czyta to ktoś z Zarządu - to niech skorzysta z tej rady.
iga,,
masz rację, ale skoro nawet aktywiści z forum twierdzą, że będą sądzić 30 maja, to nie wiem, jak będzie z tym sukcesem
Pro publico bono (skoro już tak sobie cytujemy).
Poza tym może rzeczywiście jest to jakiś pomysł - zapisywać się do Iustitii i zmieniać tę organizację. Przyznaję, że dojrzewa we mnie taka decyzja.
30 maja to odległa data , a nasze losy juz się ważą ................., szkoda ,że 31.03 został zmarnowany , pozostawiam to bez komentarza , byłby to napewno mocny akcent w rozmowach , zorganizowanie drugiego takiego dnia jest obecnie mało wykonalne zwazywszy rozczarowanie niektórych osób skalą i zachowaniem znacznej części naszego środowiska . Zanim IS podejmie rozmowy z Prezydentem Premierem i Marszałkami też mnie sporo czasu i będzie juz po budżecie .Czy na obecnym etapie możemy jeszcze coś od siebie zrobić ????? Naprawdę ubolewam nad 31.03 ale cóż dostaliśmy solidną lekcję z życia i polityki .Ci co jeszcze chcą coś zrobić bez oglądania się na IS i innych sędziów czy mają jakieś pomysły ??? Działania IS mogą być spóznione .
Słuchajcie,
zwróćcie uwagę na treść punktu 4 uchwały programowej:
4. Zebranie Delegatów zobowiązuje Zarząd do rozważenia zwrócenia się do Krajowej Rady Sądownictwa z wnioskiem o wystąpienie do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie czy § 2 rozporządzenia Prezydenta RP .... itd
Nie wiem, czy to redakcyjna pomyłka, czy też miało być: "do zwrócenia się do KRS o rozważenie wystąpienia z wnioskiem...." itd
Wydaje mi się, że jedno słowo nie w tym miejscu pozostawiło zarządowi pewną dowolność, skoro ma jedynie "rozważyć", a intencja delegatów taka nie była, chyba że coś opacznie zrozumiałam.
Pozdrawiam
Obawiam się, że jest tam więcej tego typu kwiatków. Ja np. na temat prezentowanego na forum tzw. "kroczącego dnia bez wokandy" w żadnej z uchwał nie znalazłem ani słowa, a jedynie zobowiązanie zarządu do opracowania dalszych form protestu, bez wskazania ich rodzaju.
"ropuch" napisał:
Obawiam się, że jest tam więcej tego typu kwiatków. Ja np. na temat prezentowanego na forum tzw. "kroczącego dnia bez wokandy" w żadnej z uchwał nie znalazłem ani słowa, a jedynie zobowiązanie zarządu do opracowania dalszych form protestu, bez wskazania ich rodzaju.
O to akurat jestem spokojna, bo jest wpisany dzień bez wokandy 30 maja, a z dalszych form protestu zarząd zostanie skrupulatnie rozliczony.
Zobaczcie na ten temat post arcziego.
Pozdr.
Mamy jeszcze inną alternatywę: masowo zapisać się do IUSTITII, żeby nie było argumentu, że nie jest reprezentatywna ( jak to już bywało nagminnie zawsze wówczas, gdy postulaty IUSTITII z różnych względów okazywały się niewygodne), ale to musiałoby nastąpić teraz, już natychmiast, bo przecież procedura przyjęcia też potrwa.
to nie można przystąpić do I z marszu? trzeba spełniać jakieś szczególne wymagania
"kzawislak" napisał:
Mamy jeszcze inną alternatywę: masowo zapisać się do IUSTITII, żeby nie było argumentu, że nie jest reprezentatywna ( jak to już bywało nagminnie zawsze wówczas, gdy postulaty IUSTITII z różnych względów okazywały się niewygodne), ale to musiałoby nastąpić teraz, już natychmiast, bo przecież procedura przyjęcia też potrwa.
to nie można przystąpić do I z marszu? trzeba spełniać jakieś szczególne wymagania
Składasz deklarację na ręce członka zarządu oddziału bądź wysyłąsz na adres oddziału i już.....
UFF
Sandman, coś Ci się z cytowaniem zmieszało.
Ja nie namawiam do wstępowania do Iustitii. Ja namawiam do założenia i masowego wstępowania do alternatywnego stowarzyszenia. Nie mówię, że od razu do występowania z IUSTITII.
"AQUA" napisał:
Słuchajcie,
zwróćcie uwagę na treść punktu 4 uchwały programowej:
4. Zebranie Delegatów zobowiązuje Zarząd do rozważenia zwrócenia się do Krajowej Rady Sądownictwa z wnioskiem o wystąpienie do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie czy § 2 rozporządzenia Prezydenta RP .... itd
Nie wiem, czy to redakcyjna pomyłka, czy też miało być: "do zwrócenia się do KRS o rozważenie wystąpienia z wnioskiem...." itd
Wydaje mi się, że jedno słowo nie w tym miejscu pozostawiło zarządowi pewną dowolność, skoro ma jedynie "rozważyć", a intencja delegatów taka nie była, chyba że coś opacznie zrozumiałam.
Pozdrawiam
Zarząd rozważy, czy to nie byłoby czasem niegodne ... A jak skończy rozważać, to będzie po wszystkim.
A tak na marginesie - jak wynika z artykułu sędziego Celeja w GP, KRS sam zamierza wystąpić z takim wnioskiem do TK.
Moim zdaniem musimy nastawić się na długą i wyczerpującą walkę. Nic nie uzyskamy w ciągu miesiąca. Martwi każda zmarnowana szansa (31 marca), bo czasu coraz mniej.
Tym bardziej wypadałoby zastanowić, czy te organy państwa (mama na myśli KRS) i organizacje (mama na myśli ISSP), które dotychczas działają i których formalnym celem jest obrona niezawisłości sędziowskiej, rzeczywiście cele te realizują.
Moim zdaniem tak nie jest. KRS jest za bardzo pasywny, ISSP przespała zbyt dużo czasu, a jej aktualne przebudzenie też nie wygląda zbyt poważnie. Właściwie to ISSP dopiero rozważa przebudzenie się - i oceny tej nie mogą mienić gniewne pomruki niektórych członków zarządu. Te „rozważania zwrócenia się”, te „owołania zespołów” …
Dlatego uważam, że potrzebna jest nowa organizacja – nowe Stowarzyszenie Sędziów RP. Nie zgadzam się ze stanowiskiem, że powstanie nowego Stowarzyszenia miałoby rozbijać jedność środowiska. Tej jedności nie ma już dziś. Ponadto nie można z góry zakładać istnienia antagonizmu między nowym Stowarzyszeniem a ISSP. Wolę przyjąć, że między nimi będzie miała miejsce współpraca i zdrowa konkurencja. Przynależność do ISSP nie przekreśla też możliwości uczestniczenia w nowym projekcie.
Wszystkim nam zależy na osiągnięciu sukcesu – na obronie niezawisłości sędziowskiej poprzez – wywalczenie godziwych wynagrodzeń i uwolnienie sądów od nadzoru administracyjnego. Cele mamy takie same. Skoro gotowi jesteśmy poprzeć ISSP w każdym jej racjonalnym działaniu, nie bacząc na haniebną postawę w sprawie 31 marca, to dlaczego tak łatwo nam przychodzi aprioryczne krytykowanie pomysłu założenia nowego Stowarzyszenia ?
Dotychczasowe metody działania zawiodły. Jak dotychczas zawiodła nas ISSP, zawiódł nas KRS. Jak pokazała ich dotychczasowa postawa, nie są zdolne do konkretnych działań, które umożliwią polskim sędziom odzyskane godności. Bo czy nadal ją mamy, kiedy dochodzi do sytuacji, że bank odmawia sędziemu kredytu z uwagi na brak zdolności kredytowej ? Przykładów takich można by mnożyć, wiele o tym napisano już na forum …
Wczoraj pojawiła się informacja, że nie dostaniemy obiecanej nam już wcześniej podwyżki kwoty bazowej o 25 %. Wspomnę tylko, że podwyżka ta była przez nas i tak uznana za niewystarczającą, niespełniającą naszych postulatów. Pytam więc: co przyniosły dotychczasowe rozmowy ISSP z MS w ramach tzw. komisji, co przyniosło krytykowanie pozwów i 31.03 ?
Władza swoją postawą jasno wykazała że nie będzie się z nami liczyć. Jeśli ignoruje się list otwarty podpisany przez 3,5 tysiąca sędziów, jeśli otwarcie lekceważy ponad tysiąc sędziów pozywających swoje Sądy (min. Cichosz), jeśli praktykuje się bezkarne bzdurzenie w mediach o kokosach zarabianych przez sędziów i ciągłych podwyżkach, jakie otrzymujemy - to takie zachowanie jasno nam wskazuje, że nie jesteśmy dla władzy partnerem do merytorycznej dyskusji.
W tej sytuacji jedyną prawidłową reakcją jest zapowiedź nie „dnia bez wokandy” – bo taki środek mógł się wydawać wystarczający 3 miesiące temu, kiedy to wszyscy mieliśmy nadzieję na polubowne załatwienie problemu, ale zapowiedź miesiąca bez wokandy. Tylko wtedy można mieć nadzieję, że zaczniemy być poważnie traktowani – jako równorzędna władza. Świetną okazją do tego jest okres wakacyjny – jednak decyzja musiałaby zapaść już dziś. Dopóki nie powstanie nowe Stowarzyszenie Sędziów RP, jedyną organizacją, która mogłaby zorganizować taką akcję jest ISSP.
"markosciel" napisał:
A może w ramach protestu należy wszelkie sprwy, gdzie powodem jest Skarb Państwa(a w szczególności jako reprezentant jakiekolwiek ministerstwo lub wojewoda) terminować na przyszły rok?
A co ze sprawami karnymi, gdzie mamy oskarżycieli publicznych ?
Ogłaszam wszem wobec i każdemu z osobna:
NIE MA ŻADNEJ PROCEDURY WSTĘPOWANIA DO IUSTITII!!
Każdy, kto podpisze deklarację członkowską, przekaże go jakiemukolwiek członkowi właściwergo oddziału i złoży oświadczenie o gotowości uiszczania składek, automatycznie staje się członkiem Iustitii. Nie ma żadnego przyjmowania, żadnych decyzji ze strony Stowarzyszenia. Wstąpienie jest prawem każdego, kto zakłada togę z łańcuchem.
Ktoś napisał, że gdyby tak Iustitia liczyła 5.000 sędziów...
"Jaki mądry człowiek... zupełnie jakbym słyszał samego siebie" (cytat z poetki Joanny Kulmowej). Od lat marzę o czymś takim!
Jak myślicie, jak wyglądałyby działania Iustitii, gdyby już od dawna liczyła 5.000 sędziów? I jak bylibyśmy traktowani, gdyby MS wiedział, że liczy ona tylu ludzi? A my dobijamy dopiero 2.000...
Kudłaty, to chyba w moim poście coś źle się zacytowało
No właśnie też zaniepokoił mnie ten zwrot :"rozważenie zwrócenia się" Czy ktoś z obecnych na zjeździe delegatów wie może dlaczego użyto takiej formy a nie formy stanowczej? i czy rzeczywiście taka była treść uchwały czy też może to jest jakiś błąd przy jej redagowaniu na piśmie?
Czy rzeczywiście nastapił "rzełom"? Większość ludzi którzy są w zarządzie (nie mylić z wszystkimi) raczej w ciągu 3 dni nie zmieniła tak radykalnie poglądów które wczesniej prezentowała! Przypomnijcie sobie czasy 2 tygodni wstecz, początku roku itp i prezentowane opinie. Czy jest to rzeczywista zmiana poglądów, czy jedynie wywołana obawami o to by nie utracic członków, którzy mieli poglądy separatystyczne? Członków, składek do centrali odprowadzanych od duszyczki, spotkań towarzyskich na które je przeznaczano, wyjazdów- w tym zagranicznych.... etc, etc. Czy raptem z tych niegodnych protestujących na zasadzie dnia wolnego na żądanie staliśmy się jednak cacy? Ja bym miał obawy. Wolę osobiście silnego wroga niż wątpliwego sojusznika- bo wiem czego mogę się spodziewać! Myślę że w części osób "ochylenie" się nad "rozważaniem" możliwości wystąpienia, zwrócenia uwagi, zaprotestowania czy jeszcze co tam dalej "rozważono" albo się "rozważy" jest reakcją bardziej na pomysły jakie prezentuje chocby kudłaty i obawy o konkurencję.
Tak się zastanawiam nad kwestią "rzespania przez IS zbyt dużo czasu". Mam w związku z tym pytanie. Kto z nas rok temu chciał walczyć o podwyżki tak jak teraz? Kto z nas podjął w tym celu jakieś kroki? Bo mi się zdaje, że ta kwestia wypłynęła jakoś pod koniec ubiegłego roku i dopiero od tego czasu cokolwiek drgnęło. Wcześniej co najwyżej mogliśmy sobie ponarzekać między sobą. Czy nie należałoby zatem powiedzieć, że wszyscy przespaliśmy zbyt wiele czasu? A może wcześniej zarabialiśmy dobrze i dopiero teraz powstał problem?
A odpowiadając robakowi a propos "rozważenia" to szczerze mówiąc wydawało mi się, że nie miało być zalecenia "rozważania", tylko zalecenie "zwrócenia się", ale może i mnie coś umknęło, w końcu to był trzeci dzień obrad i może byłem za mocno już zmęczony...
Pozdrawiam!
reasumując , awanse poziome nie wejdą w życie , przewidziane na ten cel pieniądze w budżecie zostały zamrożone i miały być przeznaczone na podwyższenie kwoty bazowej od 2009 r i jak ostatnio donoszą forumowicze 25 % podwyzki kwoty bazowej nie dostaniemy bo są inne priorytety .Cuuuuuudownie .
[ Dodano: Sro Kwi 16, 2008 12:31 pm ]
u mnie jest juz agitacja odnośnie dnia 30.05 .Członkowie IS nie śpią U mnie w kalendarzu dzień zakreślony , z racji naszego harmonogramu
jano, ty normalny prowokator jesteś!
obawa przed konkurencją, dobre sobie....
to przełom jest i rzeczywista zmiana
i dobrze - niech się przełamuje beze mnie
Tylko dwie formy protestu mają szansę powodzenia.
a) realnie grożąca sądownictwu kolejna zapaść
b) obawa polityków , że najbliższe wybory do parlamentu europejskiego mogą nie dojść do skutku.
Dlatego przypominam, aby namawiać kolegów do odmowy udziału w komisjach wyborczych.
I pracować tak jak to sędziemu przystało, czyli skrupulatnie. Nie popełniać głupich błędów, które trzeba prostować. A co do dnia bez wokandy , uważam, że po 30 maja powinien to być następnym razem co najmniej tydzień.
I jak ktos mi zaraz wyjedzie z godnością sedziego to od razu mówię, że juz od dawna chowam ją do kieszeni przy każdej próbie zakupu droższego niz czajnik bezprzewodowy.
Pozdrawiam wszystkich bo dawno nic nie pisałem.
"domianiuk" napisał:
Tylko dwie formy protestu mają szansę powodzenia.
a) realnie grożąca sądownictwu kolejna zapaść
b) obawa polityków , że najbliższe wybory do parlamentu europejskiego mogą nie dojść do skutku.
Ad. a) zapaść zostanie zauważona przez rządzących dopiero jak stanie się faktem, a jej efektem będzie odgórne dyscyplinowanie dołów do wytężonej pracy i poprawienia statystyki, jak też publiczne mieszanie z błotem polskich sędziów. Mogą też być podwyżki dla kasty nadzorców, np. dodatków funkcyjnych, mnożników SSA (bez urazy do wszystkich funkcyjnych i SSA piszących na forum).
Ad. b) uważam, że jest to nierealne, bo zawsze znajdzie się kilku chętnych do udziału w komisjach. A to wystarczy, by akcja znowu przeszła niezauważona.
tym razem w całości zgadzam się z tym, co napisał bladyswit.
Zresztą, ilu tak naprawdę sędziów siedzących w tych komisjach zrezygnuje z tego? To głównie osoby z "wyższych sądów", które niekoniecznie chcą sie włączyć w pełni do naszego protestu. A poza tym, czy szykują się nam w najbliższym czasie jakieś wybory? Pytam, bo z uwagi na nadmiar roboty ostatnio coś mogło mi umknąć
Pozdrawiam!
z komisjami to pełna racja, powiatowe komisje, czyli wybory samorządowe, są obsadzane przez SR, wszystkie wyższe szczeble - przez SSO. naprawdę nie sądzę, by była szansa na rezygnację przez nich wszystkich, tak by komisje nie mogły zostać obsadzone, z tych funkcji.
A samorządowe- to niestety za 2,5 roku dopiero.
"anpod" napisał:
A samorządowe- to niestety za 2,5 roku dopiero.
Obawiam się, że przy obecnym "zapale" decydentów to i za 2,5 roku nasze postulaty nie będa zrealizowane i będzie powód do protestu...
piotr412
Co do protestu kroczącego to jak ja zrozumiałam miał polegać na tym, ze jeśli nie przedstawią projektów zmian ustaw, o które "rozważy zwrócić się", ale chyba jednak "zwróci się" się IS, to kolejny miesiąc - 2 dni bez wokandy, potem 3 dni itd. Myślę jednak, że niestety może być to, poza symboliką, mało zauważalne i w zasadzie nieodczuwalne. Dlatego proponuję podjąć wysiłek i zacząć myśleć o innych formach protestu, które byłyby "godne".... Jak kto ma jaką propozycję to niech mówi. Można podyskutować np. o zwalnianiu uczestników postępowania z kosztów sądowych, przez co znacząco zmiejszą się wpływy do Skarbu Państwa i ustanawianie we wszelkich możliwych przypadkach pełnomocników lub obrońców z urzędu (zwiększą się wypływy). Wiem jednak, że jest to nie do zaakceptowania dla niektórych, ale pomówić warto. Ot taka luźna propozycja :smile:
"ossa" napisał:
Można podyskutować np. o zwalnianiu uczestników postępowania z kosztów sądowych, przez co znacząco zmiejszą się wpływy do Skarbu Państwa i ustanawianie we wszelkich możliwych przypadkach pełnomocników lub obrońców z urzędu (zwiększą się wypływy).
Ale za to jak gorąco taką formę protestu poparliby przedstawiciele palestry, nie wspominając o euforii wśród pieniaczy sądowych, dla których byłaby to niepowtarzalna szansa pozwania w końcu wszystkich tych, których sobie wymarzyli!
A potem argumentacja ministerstwa byłaby taka: "w związku ze znacznym spadkiem dochodów i lawinowym wzrostem wydatków budżetowych spowodowanym protestem sędziów, brak jest środków na podwyżki wynagrodzeń tej grupy zawodowej".
piotr412
Obawiam się , że naszą jedyną szansą jest korzystne dla nas orzeczenie TK. Żadne tzw. godne formy protestu na nikim z decydentów nie zrobią wrażenia.
"mikado" napisał:
Obawiam się , że naszą jedyną szansą jest korzystne dla nas orzeczenie TK. Żadne tzw. godne formy protestu na nikim z decydentów nie zrobią wrażenia.
co więcej, obawiam się, że również i korzystny dla nas wyrok TK nie zrobi na nich wrażenia ! a mało to wyroków TK leży bez wykonania?
"mitesek" napisał:
Obawiam się , że naszą jedyną szansą jest korzystne dla nas orzeczenie TK. Żadne tzw. godne formy protestu na nikim z decydentów nie zrobią wrażenia.
co więcej, obawiam się, że również i korzystny dla nas wyrok TK nie zrobi na nich wrażenia ! a mało to wyroków TK leży bez wykonania?
Jak będzie korzystne dla nas orzeczenie TK i niekonstytucyjne przepisy stracą moc , a ustawodawca niczego z tym nie zrobi , to wtedy , w nowych sprawach o nasze wynagrodzenia , sądy będą mogły zasądzać należności wprost w oparciu o normę konstytucyjną tzn. godne i bez łaski.
Kudłaty- tożes mnie pojechał!! hahahaha...... Chciałem zwrócic uwagę na okoliczności zmiany stanowiska tej organizacji do której nie wiem czy nie zzacząć się wstydzić że należę, bo z mojej perspektywy jest to "organizacja" która zajmuje sie tylko imprezowaniem, wycieczkami i odprowadzaniem składek do centrali. Jeżeli to ma na tym polegać to czemu nie! Kto nie lubi imprezować. A zmiana poglądu? - coż - czy nie trąca to o czysty oportunizm/ teraz takie nastroje to my z nimi, jutro będa inne to z innymi trzymamy, ale nie za ostro- "rozważymy, przedyskutujemy poszczególne opcje, wyrazimy swoje stanowisko"! Wsłuchaj się w złosliwy chichot tego tonu UCHWAŁ!
jano, wsłuchaj się w złośliwy chichot moich pozostałych postów
to życzliwe było i zgryźliwe nie wobec Ciebie, liczę na Ciebie w nowym stowarzyszeniu
"robak" napisał:
No właśnie też zaniepokoił mnie ten zwrot :"rozważenie zwrócenia się" Czy ktoś z obecnych na zjeździe delegatów wie może dlaczego użyto takiej formy a nie formy stanowczej? i czy rzeczywiście taka była treść uchwały czy też może to jest jakiś błąd przy jej redagowaniu na piśmie?
Moim zdaniem jest to jednak błąd redakcyjny, ale na ten temat adekwatnie mogłaby się wypowiedzieć jedynie Pani Sędzia Kamińska jako Przewodnicząca zebrania.
Dla mnie jednak osobiście, jeśli nawet taki błąd powstał, to nie jest on istotny w świetle wcześniejszej wypowiedzi prasowej Pana sędziego Celeja, który zapowiedział wystąpienie przez KRS z takim pytaniem do TK ( a zatem bez inicjatywy zarządu IUSTITII).
Pozdrawiam
Wracając do sprawy podwyżki 25% zapowiadanej przez MS:
Kolega, który był na zjeździe w Kiekrzu rozmawiał z sędziami delegowanymi do MS i takimi, którzy maja delegowanych do MS znajomych i dowiedział się od nich, że w MS mówi się o tym, że te 25% to taki wymysł samego mini sprawi, żeby wyjść na "dobrego wujaszka". Ta propozycja nie ma akceptacji mini fini i wszyscy w MS uważają, że jeśli zostanie wprowadzona jakakolwiek podwyżka to będzie to maks. 8 - 12 %. Słyszał ktoś może jeszcze takie głosy.
"AQUA" napisał:
Słuchajcie,
zwróćcie uwagę na treść punktu 4 uchwały programowej:
4. Zebranie Delegatów zobowiązuje Zarząd do rozważenia zwrócenia się do Krajowej Rady Sądownictwa z wnioskiem o wystąpienie do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie czy § 2 rozporządzenia Prezydenta RP .... itd
Nie wiem, czy to redakcyjna pomyłka, czy też miało być: "do zwrócenia się do KRS o rozważenie wystąpienia z wnioskiem...." itd
Wydaje mi się, że jedno słowo nie w tym miejscu pozostawiło zarządowi pewną dowolność, skoro ma jedynie "rozważyć", a intencja delegatów taka nie była, chyba że coś opacznie zrozumiałam.
,,rozważenie możliwości' -przecież to jest nasz żargon prawniczy - sądowy, piszemy tak z pewną taką nieśmiałością, gdy jako sąd chcemy kogoś o coś poprosić jeno, bo odwagi nam brak, żeby się tego wprost domagać, żeby nakazać, albo takich kompetencji nie mamy.
Jednym słowem to sformułowanie w uchwale to chyba jednak taki lapsus.
A co do masowego wstąpienia do Iustitii, to moim zdaniem ma to sens, jest spora szansa, że może to być dobre taktyczne posunięcie, o ile wstąpienia będą masowe. Zwykłam pisać za siebie - ja dziś wysłałam deklarację o moim wstąpieniu.
Pozdrawiam
suzana22, ale ja deklaracji nie wysłałam i nie pisałam o lapsusie,
ale rozumiem że to hm... taki Twój lapsus
"AQUA" napisał:
suzana22, ale ja deklaracji nie wysłałam i nie pisałam o lapsusie,
ale rozumiem że to hm... taki Twój lapsus
No jasne, że te słowa to moje, a nie twoje, sorry, ale chciałam tylko do nich nawiązać, ale komp mnie nie posłuchał Broń Boże nic ci nie imputuję za przeproszeniem.
[ Dodano: Sro Kwi 16, 2008 5:07 pm ]
"Nata" napisał:
Wracając do sprawy podwyżki 25% zapowiadanej przez MS:
Kolega, który był na zjeździe w Kiekrzu rozmawiał z sędziami delegowanymi do MS i takimi, którzy maja delegowanych do MS znajomych i dowiedział się od nich, że w MS mówi się o tym, że te 25% to taki wymysł samego mini sprawi, żeby wyjść na "dobrego wujaszka". Ta propozycja nie ma akceptacji mini fini i wszyscy w MS uważają, że jeśli zostanie wprowadzona jakakolwiek podwyżka to będzie to maks. 8 - 12 %. Słyszał ktoś może jeszcze takie głosy.
Z własnej inicjatywy byłby aż tak dobry????
A tak jeszcze na rozweselenie
Słuchałam dziś jednym uchem w radiu audycji o umorzeniu jakiejś sprawy z uwagi na znikomy stopień społecznej szkodliwości czynu. W postanowieniu kosztami postępownia obciążono SP i na tym punkcie skupił się redaktor, co to są za koszty. Nie zwracałam uwagi na to co słyszę gdy nagle padło "koszt 2 godzin pracy sędziego to 80 zł"
[ Dodano: Sro Kwi 16, 2008 5:45 pm ]
Taki mnie dziś jakiś czarny humor dopadł
Powiem wam szczerze, że co do tego punktu o zwróceniu się do KRS-u nie zwracałem na niego w ogóle uwagi. A dlaczego? Bo KRS i tak planuje wystąpienie do Trybunału w sprawie wynagrodzeń (chodzi nie tylko o rozporządzenie Prezydenta, ale o odpowiedni artykuł u.s.p., a więc szerzej), a Zarząd Iustitii dostarcza jego ekspertom materiały przemawiające za niekonstytucyjnością tych przepisów. Sam w tym uczestniczę. Więc bez względu na treść zobowiązania Zarząd to już robi!
"M. Strączyński" napisał:
Ktoś napisał, że gdyby tak Iustitia liczyła 5.000 sędziów...
"Jaki mądry człowiek... zupełnie jakbym słyszał samego siebie" (cytat z poetki Joanny Kulmowej). Od lat marzę o czymś takim!
Jak myślicie, jak wyglądałyby działania Iustitii, gdyby już od dawna liczyła 5.000 sędziów? I jak bylibyśmy traktowani, gdyby MS wiedział, że liczy ona tylu ludzi? A my dobijamy dopiero 2.000...
Uchwały trzeba przesłać drogą mailową do Oddziałów i rozpowszechnić jak list otwarty. Trzeba rozpropagować wśród sędziów apel o wstrzymanie się do dnia 15 maja z wyznaczaniem rozpraw na dzień 30 maja.
Nie ma innego sposobu by zachęcić ludzi do wstępowania do Justitii. Oni muszą widzieć, ze Justitiia coś naprawdę robi. Wywieszenie na stronie internetowej Jusstitii nie wystarczy.
"iga" napisał:
Uchwały trzeba przesłać drogą mailową do Oddziałów i rozpowszechnić jak list otwarty. Trzeba rozpropagować wśród sędziów apel o wstrzymanie się do dnia 15 maja z wyznaczaniem rozpraw na dzień 30 maja.
Nie ma innego sposobu by zachęcić ludzi do wstępowania do Justitii. Oni muszą widzieć, ze Justitiia coś naprawdę robi. Wywieszenie na stronie internetowej Jusstitii nie wystarczy.
Spokojna głowa, Iga, jeszcze dziś pójdzie komunikat ISI do wszystkich jej członków i do wszystkich oddziałów z uchwałami jako załącznikami. Trzeba było je tylko na czysto przepisać, bo były pisane w kilku laptopach naraz.
Jeszcze do Maćka Strączyńskiego
Mam prośbę.
Jakimś trafem przeoczyliśmy na zjeździe projekt poniższej uchwały. W związku z tym, że we wtorek (termin powtarzam za panem Tylewiczem) ma być KRS przedłożony projekt autorstwa pani Kamińskiej, korzystając z tej okazji prosimy o przekazanie KRS prośby o podjęcie rozmów w naszej wspólnej sprawie na zjeździe rad sądowniczych na Węgrzech, jaki odbędzie się w maju br.
Projekt uchwały:
Począwszy od maja 2004 r. Krajowa Rada Sądownictwa należy do miedzynarodowej organizacji działającej pod nazwą Europejska Sieć Rad Sądownictwa (ENCJ). Jest to organizacja zrzeszająca niezależne od władzy wykonawczej i ustawodawczej instytucje krajowe państw członkowskich Unii Europejskiej, do których głównych kompetencji należy strzeżenie niezależności sądów oraz niezawisłości sędziów.
W dniach 21-22 maja 2008 roku w Budapeszcie odbędzie się Zgromadzenie Ogólne – Konferencji Europejskiej Sieci Rad Sądownictwa. Przedmiotem obrad Zgromadzenia Ogólnego ma być „uwolnienie Rad Sądownictwa od rządu (self goverment)”.
W związku z planowanym uczestnictwem członków Krajowej Rady Sądownictwa
w obradach Zgromadzenia - Zarząd Główny Stowarzyszenia Sędziów Polskich Justitia zwraca się do przedstawicieli Krajowej Rady Sądownictwa o podniesienie, w ramach omawiania zagadnienia przewodniego, problemów jakie napotyka środowisko sędziowskie w Polsce w zakresie uniezależnienia wysokości uposażeń sędziowskich od autorytarnych decyzji władzy wykonawczej.
Na przestrzeni ostatnich kilku lat w Polsce dochodziło do zmian legislacyjnych zmierzających do zredukowania kompetencji samorządu sędziowskiego na rzecz władzy wykonawczej, a także mających na celu osłabienie gwarancji niezawisłości wymiaru sprawiedliwości w Polsce. Równolegle z tymi zmianami, ze strony władzy wykonawczej dochodzi do naruszania niezawisłości poprzez nie zapewnienie właściwych uposażeń sędziom. Wysokość uposażenia sędziów w Polsce jest ustalana w sposób autorytarny przez władzę wykonawczą, przez co wynagrodzenia te nie są waloryzowane lub waloryzowane w sposób symboliczny, nieadekwatny do sytuacji gospodarczej kraju.
W tej sytuacji konieczne jest podjęcie działań na forum międzynarodowym, które pozwolą wpłynąć na polskie władze, tak aby były świadome przestrzegania uniwersalnie przyjętych standardów niezależności wymiaru sprawiedliwości. Niezawisłość sędziów jest pierwszym i najważniejszym elementem niezbędnym do zapewnienia trójpodziału władzy. Jednym z warunków niezawisłości sędziów jest otrzymywanie przez nich godnych uposażeń. Ta zasada jest jedną z niezbędnych gwarancji dla społeczeństwa, które nabywa wówczas pewność, że wymiar sprawiedliwości będzie wykonywany przez niezależne i niezawisłe sądy.
Ciekawy pomysł, Igo.
W sobotę mamy posiedzenie zarządu i projekt ten na pewno wraz z Maćkiem przedstawimy.
Uważam, że trzeba wykorzystywać każdą formę informowania i nacisku.
Bardzo proszę dzielcie się pomysłami. Poza tym, że zamieszczacie je na forum, piszcie na nasze Macka i mój maile:
Maciej.Straczyń[email protected] i [email protected].
Staramy się bywać na forum, ale może być i tak, że coś istotnego nam umknie.
Widzę, że nikt nawet dyskusji co do mojej propozycji nie próbuje, niestety, podjąć
Wyobraźcie sobie jednak, gdyby w szybkim tempie w Iustitii stan się zwiększył np. do 5.000 - oczywiście inna siła, inny prestiż, nie mówiąc już nawet o 3000 dodatkowych mądrych głów !!!!
quote]
O konieczności masowego wstępowania do IUSTITII pisałem w swoim poście w dniu 1.02.2008 r. (znajduje się na stronie 1 tego działu). Bez masowej organizacji nawet sekretarka podsekretarza stanu w Ministerstwie Ochrony Środowiska nie będzie z nami poważnie rozmawiać. Politycy dobrze wiedzą, co to znaczy dyscyplina partyjna. Dlatego liczą się tylko z tymi, którzy mogą poprowadzić do boju odpowiednią liczbę szabel. Zdaję sobie sprawę z tego, że taka masowa organizacja jest tworem sztucznym. Podobnie sztucznym tworem była Solidarność w 1980 r. Musimy jednak mieć świadomość celów, o które walczymy. Nie walczymy tylko o parę złotych podwyżki, które nam dobra władza rzuci albo odbierze, jak będziemy krnąbrni. Walczymy o zmiany ustrojowe, a ściślej o doprowadzenie do stanu, w którym nie będzie rozbieżności między konstytucją pisaną a konstytucją rzeczywistą.
W prawie konstytucyjnym rozróżnia się konstytucję pisaną i konstytucję rzeczywistą, która odzwierciedla faktyczny układ sił w państwie. Gdy istnieje rozbieżność między konstytucją pisaną a konstytucją rzeczywistą, to taką konstytucję pisaną określa się mianem konstytucji fikcyjnej. Obecna Konstytucja z 1997 r. nie odzwierciedla konstytucji rzeczywistej. Pomimo bowiem zapisów o trójpodziale władzy, zasada ta w rzeczywistości nie obowiązuje w odniesieniu do sądów powszechnych. Nie można też mówić o gwarancjach niezawisłości sędziów sądów powszechnych, gdy są oni uzależnieni administracyjnie i finansowo od władzy wykonawczej. Rzeczywisty układ sił w państwie polskim jest więc dzisiaj taki, że sądownictwo powszechne nie stanowi trzeciej władzy. W zakresie spraw najbardziej powszechnych i typowych dla przeciętnego człowieka, wymiar sprawiedliwości sprawowany jest w istocie przez władzę wykonawczą, która realizuje zadania z zakresu wymiaru sprawiedliwości za pośrednictwem sądów powszechnych. Konstytucja z 1997 r. w zakresie władzy sądowniczej jest więc konstytucją fikcyjną.
Krokiem we właściwym kierunku w naszej walce jest uchwała programowa IUSTITII z dnia 13 kwietnia 2008 r. Stanowi ona pierwszą sformalizowaną próbę usystematyzowania postulatów trzeciej władzy. Powyższa uchwała nie powinna jednak zamykać lecz otwierać dyskusję naszego środowiska. Chodzi o to, abyśmy wspólnie stworzyli dokument będący swoistym manifestem sędziów polskich.
Swoje krytyczne uwagi w zakresie punktu 1 i 2 powyższej uchwały przedstawiłem w dniu 15 kwietnia 2008 r. Natomiast na aprobatę, z pewnymi zastrzeżeniami, zasługuje uchwała w punkcie 5.1) i 5.4).
Uchwała w punkcie 5. 1) dotyczy ograniczenia kognicji sądów. Choć sama idea jest słuszna, to jednak uważam, że w chwili obecnej są to mrzonki i walka z wiatrakami. Już pojawiły się opinie, że np. przekazanie spraw ubezpieczeniowych do sądów administracyjnych jest niemożliwe, bo „sądy administracyjne są sądami prawa, a nie sądami faktów”. Nawet jeżeli MS przyzna nam rację, że niektóre kategorie spraw mogłoby być wyłączone z kognicji sądów, to stwierdzi, że najpierw trzeba zmienić Konstytucję i w tym celu poczekać na korzystny klimat polityczny, czyli sprawa zostanie odłożona ad graecas calendas.
Nie może natomiast umknąć naszej uwadze, że politycy w ramach „odciążania sądownictwa” szykują kolejne poszerzenie kognicji sądów. W Sejmie jest już projekt upadłości konsumenckiej, z kolei senator Piesiewicz jest orędownikiem wprowadzenia instytucji sędziego śledczego. Nie chcę wnikać w szczegóły merytoryczne tych pomysłów, zapewne przemawiają za nimi jakieś ważkie względy, podobnie jak ważkie argumenty przemawiały za powierzeniem sądom spraw wykroczeniowych czy rozbudowaniem sądownictwa administracyjnego, dla którego obecnie szuka się spraw. Trzeba wszakże mieć świadomość, iż dalsze poszerzanie kognicji sądów będzie skutkowało dodatkowymi etatami sędziowskimi i administracyjnymi. Dlatego zamiast koncentrować się na dążeniu do ograniczenia już istniejącej kognicji, bardziej celowym jest to, aby kolejnym pomysłom polityków powiedzieć głośno: NO PASARAN
Ze zdumieniem przeczytałem w uchwale, że istnieje jakiś średni poziom europejski liczby sędziów w stosunku do liczby mieszkańców. Liczba sędziów wynika z obowiązującego w danym kraju systemu prawnego i związanej z tym kognicji i struktury sądów. Stąd też nie można przyjąć, że średnia europejska to wypadkowa liczby sędziów w stosunku do liczby mieszkańców np. w Anglii i Niemczech. Przypomina mi się dowcip dotyczący statystyki: pies i jego właściciel mają średnio po trzy nogi.
W dobrym kierunku zmierzają natomiast postulaty zwiększenia uprawnień referendarzy i asystentów (w tym dziale nie chcę rozwijać tego wątku).
Uchwała w punkcie 5.4) dotyczy zniesienia narzędzi prawnych umożliwiających nadmierne wpływanie na tok spraw. Te przepisy należy uchylić jako niezgodne z Konstytucją. „Nadzór” MS nad sądami powszechnymi powinien być dokładnie taki, jak nad sądami administracyjnymi, SN i TK. Brak jest jakichkolwiek argumentów tak natury praktycznej, jak i konstytucyjnej, aby w świetle zasady trójpodziału władzy różnicować pozycję sądów powszechnych i pozostałych sądów sprawujących wymiar sprawiedliwości.
Znamienne jest, że planuje się rozdział funkcji MS i PG. Prokuratura paradoksalnie zyska więcej niezależności niż sądy powszechne. Jest to zrozumiałe gdy się zważy, że prokuratura z uwagi na swoją hierarchiczność jest łatwiej sterowalna, zaś sądy w takim przypadku całkowicie wymknęłyby się politykom spod kontroli.
Jeśli chodzi o dotychczasowe kierownictwo IUSTITII to trzeba stwierdzić, że oblicze IUSTITII będzie wkrótce takie, jakie nadadzą jej członkowie, a zwłaszcza ci, którzy są najbardziej świadomi naszych celów.
Wszystkim zaś przeciwnikom IUSTITII, jak i tym tym spośród członków kierownictwa IUSTITII, którzy wyrażali triumfalizm z powodu ograniczonego zasięgu akcji w dniu 31 marca 2008 r., dedykuję jako przestrogę ostatnie zdanie z „Ogniem i Mieczem”: „Nienawiść wrosła w serca i zatruła krew pobratymczą”. Jeżeli rozpoczniemy wojnę domową, to wszyscy przegramy.
"AQUA" napisał:
AQUA - do Justitii ludzie masowo się zapiszą jak Justitia doprowadzi do sukcesu 30 maja.
Jeśli czyta to ktoś z Zarządu - to niech skorzysta z tej rady.
iga,,
masz rację, ale skoro nawet aktywiści z forum twierdzą, że będą sądzić 30 maja, to nie wiem, jak będzie z tym sukcesem
Nie wiem czy jestem aktywistą forum, ale 30 maja sadził nie będę. Namówię też do tego cały mój zrewoltowany sąd, ktory po 31 marca psy wieszał na Iustitii ( ze mną włącznie). Nie czas na obrażanie się. W mojej ocenie zasadnicze znaczenie w proteście 30 maja nie ma jego forma, ale skala poparcia srodowiska. Jeżeli 30 maja zaprotestuje zdecydowana większośc sędziów emes zmięknie.
[ Dodano: Sro Kwi 16, 2008 7:22 pm ]
"barbara" napisał:
reasumując , awanse poziome nie wejdą w życie , przewidziane na ten cel pieniądze w budżecie zostały zamrożone i miały być przeznaczone na podwyższenie kwoty bazowej od 2009 r i jak ostatnio donoszą forumowicze 25 % podwyzki kwoty bazowej nie dostaniemy bo są inne priorytety .Cuuuuuudownie .
[ Dodano: Sro Kwi 16, 2008 12:31 pm ]
u mnie jest juz agitacja odnośnie dnia 30.05 .Członkowie IS nie śpią U mnie w kalendarzu dzień zakreślony , z racji naszego harmonogramu
Problem polega na tym, że nawet w projekcie budżetu PIS nie było pieniedzy na ten cel a to dlatego, że PIS też chciał przed 1 lipca awanse poziome znieśc i wprowadzic system wynagradzania zależny od wyników pracy ( a nie jak jest teraz, że wszyscy mają po równo). Pieniądzy na awanse poziome nie było nigdy.
Nie będę pierwsza ani ostatnia, ale pragnę zauważyć, że posty Karla są bardzo inspirujące i zasługują na dłuższą chwilę zastanowienia, niż tylko przeczytanie w bieżącej dyskusji. Osobiście jestem za utworzeniem tematu w stylu "sądy według Karla von Stein" i przerzucenia/powielenia tam jego postów, co poddaję pod rozwagę Autora i Adminów.
"procontra" napisał:
Nie będę pierwsza ani ostatnia, ale pragnę zauważyć, że posty Karla są bardzo inspirujące i zasługują na dłuższą chwilę zastanowienia, niż tylko przeczytanie w bieżącej dyskusji. Osobiście jestem za utworzeniem tematu w stylu "sądy według Karla von Stein" i przerzucenia/powielenia tam jego postów, co poddaję pod rozwagę Autora i Adminów.
Przyłączam się do Twojego wniosku. Posty Karla naprawdę zasługują na osobny wątek.
Adminie please !
"procontra" napisał:
Nie będę pierwsza ani ostatnia, ale pragnę zauważyć, że posty Karla są bardzo inspirujące i zasługują na dłuższą chwilę zastanowienia, niż tylko przeczytanie w bieżącej dyskusji. Osobiście jestem za utworzeniem tematu w stylu "sądy według Karla von Stein" i przerzucenia/powielenia tam jego postów, co poddaję pod rozwagę Autora i Adminów.
Tak! Znam Karla von Stein tylko z tego, co napisał na tym forum, ale człek mi się podoba. Sporo kwestii ma przemyślanych, sensowne są jego pomysły. Wykorzystajmy głowę tego gościa, bo chyba nie ma nic przeciwko temu.
Popieram wniosek Procontry.
W ramach czarnego humoru:
http://www.gazetagazeta.com/artman/publish/article_22465.shtml
"Jacek Tylewicz" napisał:
Bardzo proszę dzielcie się pomysłami. Poza tym, że zamieszczacie je na forum, piszcie na nasze Macka i mój maile:
Maciej.Straczyń[email protected] i [email protected].
Jackowi ręka drgnęła i zrobił błąd w moim mailu, piszemy go bez polskich liter i bez dużych liter. Reszta się zgadza. Zebranie mamy 26 kwietnia.
Słowo "von" zawsze kojarzyło mi się z harmonią i logiką, a Stein jest tego uosobieniem.
Piątek to mój dzień "sądny".
W takim razie w tym totalnym chaosie naprawdę już nie wiem, czy mam wyznaczać, czy nie, bo jeszcze nic nie wyznaczyłam
Jest u nas jeszcze inny problem : w pewnym wiadomym wydziale wokandy mogą być odwołane wyłącznie przez Prezesa Sądu. W takim razie nie wiem, jak uważacie, czy powinnam porozmawiać z Prezesem ( bo nikt inny za mnie tego nie zrobi) ????
"anpod" napisał:
AQUA, ale co to znaczy odwołane? Zdjete z wokandy to, co juz wyznaczone, czy decyzja, ze ma nic nie zostać na termin wyznaczone?
niestety, to już jest wyznaczone i chodzi po prostu o "zdjęcie"
Zastanawialismy sie dzisiaj nad "grupowym" wstapieniem do Iustitii. Jako jedyni w naszym sadzie zlozylismy pozwy, jako jedyni bylismy na urlopie w dniu 31.03..Postanowilismy jednak nie rozpamietywac tego co bylo, tylko cieszyc sie ze jest szansa na jednosc Sedziow, Iustitii i KRS i pomoc swoim dzialaniem w jej osiagnieciu.
Jednomyslnie i spontanicznie postawilismy jednak jeden warunek: aktywnosc Iustitii i jej licznych w okregu czlonkow w naglosnieniu i przekonywaniu do podejmowanych przez nia dzialan. Chcemy sie wlaczyc i tworzyc sile ale tym razem chcemy najpierw zobaczyc realna aktywnosc innych sedziow w naszym okregu.
Bardzo na Was liczymy Iustinianie!!! i chcielibysmy za kilka dni nazywac sie tak samo.
"suzana22" napisał:
Słuchajcie,
zwróćcie uwagę na treść punktu 4 uchwały programowej:
4. Zebranie Delegatów zobowiązuje Zarząd do rozważenia zwrócenia się do Krajowej Rady Sądownictwa z wnioskiem o wystąpienie do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie czy § 2 rozporządzenia Prezydenta RP .... itd
Nie wiem, czy to redakcyjna pomyłka, czy też miało być: "do zwrócenia się do KRS o rozważenie wystąpienia z wnioskiem...." itd
Wydaje mi się, że jedno słowo nie w tym miejscu pozostawiło zarządowi pewną dowolność, skoro ma jedynie "rozważyć", a intencja delegatów taka nie była, chyba że coś opacznie zrozumiałam.
,,rozważenie możliwości' -przecież to jest nasz żargon prawniczy - sądowy, piszemy tak z pewną taką nieśmiałością, gdy jako sąd chcemy kogoś o coś poprosić jeno, bo odwagi nam brak, żeby się tego wprost domagać, żeby nakazać, albo takich kompetencji nie mamy.
Jednym słowem to sformułowanie w uchwale to chyba jednak taki lapsus.
A co do masowego wstąpienia do Iustitii, to moim zdaniem ma to sens, jest spora szansa, że może to być dobre taktyczne posunięcie, o ile wstąpienia będą masowe. Zwykłam pisać za siebie - ja dziś wysłałam deklarację o moim wstąpieniu.
Pozdrawiam
Mnie się od razu nie podobało sformułowanie "rozważy" i nawet zabierałam w tej sprawie głos, ale wszyscy byli juz tak zmeczeni, że jakos nikt mnie nie poparł. Mysle jednak, że zwrot ten nie ma aż tak istotnego znaczenia, w zarządzie są poważni ludzie i będą rozliczani z czynów, a nie z interpretacji zwrotów.
i co zrobią
Cytat: "Władza swoją postawą jasno wykazała że nie będzie się z nami liczyć. Jeśli ignoruje się list otwarty podpisany przez 3,5 tysiąca sędziów, jeśli otwarcie lekceważy ponad tysiąc sędziów pozywających swoje Sądy (min. Cichosz), "
A właśnie, Minister otrzymał w Kiekrzu ponad 5.000 podpisów pod Listem do niego, nie tylko sędziów, ale i profesorów prawa i innych prawników i ... NIC! Nie skomentował tego nawet jednym zdaniem...
Jola, spokojnie, jeśli chodzi o to "rozważy" przeczytaj mój post z 16 kwietnia, godz. 17.46 na stronie 98.
A poza tym informuję: Kominikat ISI z uchwała protestacyjną i uchwała programową został właśnie rozesłany do wszystkich oddziałów i wszystkich członków ISI.
A podpisów było nawet ponad 5,5 tysiąca.
choć tyle, jeśli chodzi o próby dobierania się do naszej niezawisłości:
http://www.trybunal.gov.pl/Rozprawy/2008/rozprawy.htm
"Justibas" napisał:
choć tyle, jeśli chodzi o próby dobierania się do naszej niezawisłości:
http://www.trybunal.gov.pl/Rozprawy/2008/rozprawy.htm
chodzi o wyrok K 40/07?
To nie wystarczy. Trzeba jeszcze znaleść odważnego prezesa, który w obecności ministra złoży wniosek o głosowanie tajne.
i co da ta cała tajność?
ale rzeczywiście osiągnięcie jest naprawdę znaczne
bym nawet powiedział znaczące
"iga" napisał:
choć tyle, jeśli chodzi o próby dobierania się do naszej niezawisłości:
http://www.trybunal.gov.pl/Rozprawy/2008/rozprawy.htm
chodzi o wyrok K 40/07?
To nie wystarczy. Trzeba jeszcze znaleść odważnego prezesa, który w obecności ministra złoży wniosek o głosowanie tajne.
tak mnie raczej pokrzepiła myśl, że KRS wygrała merytorycznie z politykami, co pozwala mi myśleć, że KRS ma rację i wie jak powinno być,
a skoro jest taka mądra i zwróci się do TK w sprawie "godności" naszych wynagrodzeń, to wnioskuję (oczywiście nielogicznie), że w tej kwestii też wygra z politykami, bo ma rację..
Przed snem trzeba się złapać jakiejś nadziei
Pozdrawiam nocne marki
Poniżej wklejam każdemu do wglądu informację o sposobie protestu jaki ma się odbyć 30 maja, a którą otrzymałem (podobnie jak inni podpięci do Informacyjnej Sieci Iustitii) od Macieja Strączyńskiego (chyba mi wybaczy, że bez jego zgody to publikuję). Jest to fragment relacji z przebiegu zebrania delegatów w Kiekrzu. Myślę, że to trochę wyjaśnia wątpliwości niektórych forumowiczów co do przebiegu dnia bez wokandy:
"Przedyskutowano sposób przeprowadzenia dnia bez wokandy. Ustalono, że wokand w tym dniu należy nie wyznaczać, wyznaczone na 30 maja – jeżeli się da – przenieść na inny dzień, a na kolejne dni protestów nie wyznaczać wokand zawczasu, orzekać mają tylko sędziowie w nie cierpiących zwłoki kwestiach na dyżurach, jak w dni wolne. Ustalono, że nie będzie sugerowana żadna decyzja co do tego, czy sędziowie mają w te dni brać urlopy; mogą to zrobić albo wykonywać inne czynności służbowe, aby tylko nie odbywały się wokandy. W przypadku 30 maja uznano, że jeżeli ktoś ze względu na dobro wezwanych już stron będzie chciał wokandę w tym dniu odbyć, to przyjęte to będzie ze zrozumieniem, ale w następne dni protestów należy już konsekwentnie wokand nie wyznaczać. Przy tym nie chodzi o to, aby zamiast nich odbywać dodatkowe wokandy w sąsiednie czy inne dni. Ilość wokand ma być na skutek protestu proporcjonalnie mniejsza, jako że przenoszenie wokand na inne dni nie spowoduje żadnych skutków i nie wywrze na nikim wrażenia. Natomiast dni protestu muszą być połączone z szeroka akcja informacyjną, aby zostały dostrzeżone przez społeczeństwo, a szczególnie przez środki masowego przekazu.
Nie wszystkie z tych ustaleń zawarte zostały wprost w uchwale protestowej, ale Zarząd, jako zobowiązany do koordynowania protestu, otrzymał wyraźne wytyczne od zebrania delegatów."
Cały czas nie jest dla mnie jasne w jaki sposób ma wyglądać kontynuacja protestu po 30 maja. Jedna z Koleżanek pisała, że przyjęto kompromisowe rozwiązanie, iż co cztery miesiące zwiększamy dni bez wokand o 1, ale to nie wynika ze znanych mi uchwał Iustitii. Jeżeli decyzji w tej sprawie jeszcze nie podjęto, to powinniśmy dążyć do tego, aby ten protest był konynuowany w każdym miesiącu (może z wyłączeniem wakacyjnych), a ilość dni bez wokand możliwie szybko wzrastała. Tylko w ten sposób ta forma ma szansę odnieść jakiś skutek. Tydzień bez wokand nie byłby jeszcze wystarczającą formą nacisku, a przecież przy zwiększaniu liczby dni bez wokand co 4 miesiące, taki tydzień przypadnie dopiero za 16 miesięcy.
Zwrócić też trzeba uwagę, że wprawdzie przystąpienie Iustitii do protestu daje szansę na to, że nabierze on charakteru masowego, nawet jednak w takim przypadku upłynie sporo czasu nim MS stwierdzi, że sytuacja wymyka mu się spod kontroli i będzie zmuszony rzeczywiście podjąć z nami rozmowy. Tymczasem (tu akurat wierzę ministrowi), nie ma on żadnego przełożenia w rządzie i nawet gdyby naprawdę chciał zrealizować choć część naszych postulatów uniezależnających nas od władzy wykonawczej, to nikt mu na to nie pozwoli.
Dlatego w pełni popieram te głosy, że powinniśmy swoje żądania kierować pod adresem Prezydenta, Premiera i Marszałka Sejmu z pominięciem MS i oczywiście przy każdym wystąpieniu dokładnie tłumacząc mediom, co robimy i dlaczego. Dotychczasowe lekceważenie przez MS naszego środowiska (brak jakiejkolwiek reakcji na listy otwarte, uchwały Zgromadzeń Sędziów i oddziałów Iustiii, fikcyjność powołanego zespołu d/s wynagrodzeń, brak rozmów z Iustitią itp.) w pełni nas do tego upoważnia.
Zgadzam się też, że całkowicie zaniedbaliśmy kwestię projektu rozporządzenia o podwyższeniu wskaźników. w ten sposób Prezydent milczy i ma argument, że przecież chciał, ale co miał zrobić skoro nie było kontrasygnaty. Premier milczy, bo skoro jest cicho na ten temat, to znaczy, że problemu nie ma. Tymczasem, gdyby udało nam się ten problem nagłośnić, to Prezydent powinien nas poprzeć (nie z sympatii, ale w trosce o swój autorytet), a Premier nie mógłby udawać, że problemu nie ma i musiałby się po raz pierwszy chyba wyrazić swój pogląd w przedmiocie wynagrodzeń sędziowskich. Ryzkowałby też spór z Prezydentem, czego ostatnio stara się unikać. Na ewentualną argumentację, że projekt rozporządzenia i sam pomysł podwyższania wskaźników powstał z przyczyn politycznych mielibyśmy znakomity kontrargument, że to przecież PO nie tylko odrzuca, ale wręcz odmawia dysuksji nad naszymi postulatami zmierzającymi do uniezależnienia wysokości naszych wynagrodzeń od bieżącej sytuacji politycznej i uniemożliwienia politykom wpływania na nas poprzez kształtowanie naszych zarobków.
Ja już zapowiedziałem, że 30 maja nie sądzę, żadnej wokandy I mam nadzieję, że kolegów z wydziału, a potem z całego Sądu również przekonam.
a teraz lekturka
http://www.rp.pl/artykul/121814.html
i muszę przyznać, że mam krytyczny stosunek do pierwszej części
A jak Iustitia odnosi się do aktualnego (chyba) pkt przyjetego (chyba) przez forumowiczów odnoścnie odmowy szkolenia aplikantów radcowskich i adwokackich ????? Przecież to jest też forma nacisku na rządzących.
"chomik" napisał:
A jak Iustitia odnosi się do aktualnego (chyba) pkt przyjetego (chyba) przez forumowiczów odnoścnie odmowy szkolenia aplikantów radcowskich i adwokackich ????? Przecież to jest też forma nacisku na rządzących.
Ta forma nie uderza w rząd, lecz w korporacje i w tym sensie rządu to nie obchodzi nic-a-nic.
Jednocześnie powinniśmy zadbać o dobre stosunki z korporacjami, gdyż w proteście są nam one potrzebne.
Dlatego uważam, że trzeba indywidualnie negocjować z korporacjami wysokość stawek za patronat, lecz tych negocjacji w żaden sposób nie wiązać z protestem.
Pamiętajmy też, że są korzystne dla nas uchwały korporacji- skoro nas poparli, to nie zniechęcajmy ich.
Uświadomiłam sobie to dopiero na zjeździe, gdyż na ten temat też była dyskusja.
Pozdr.
Wybaczcie bo jednej kwestii nie rozumiem? Po co dzień bez wokandy ma być dniem bez wyznaczania wokandy a nie kontunuacją dnia wolnego na żądanie przy wyznaczaniu wokandy?! Sprawy zostaną wyznaczone na kolejny dzień i tak to nikt nie odczuje a interesanci i tak będę przychodzić tego dnia do Sadu. Gdyby to miał byc protest polegający na sytuacji w której trzeba by było odwołać sesję to jakiś oddżwięk wiekszy niewątpliwie by miało. U mnie w wydziale przy kilku sędziach czasem zdarza się sytuacja że na jakiś dzień w miesiącu nie ma wyznaczonej wokandy z różnych przyczyn- nie wiedziałem że jestem aż "takim radykałem" i od kilkunastu miesięcy PROTESTUJĘ!!!!!!!! Może mam coś z logiką nie tak, ale w tym wypadku jeżeli ma być to pogłębienie protestu, zaostrzenie z uwagi na brak reakcji to taki dzień bez wokandy jest jednak zdecydowanie cofnięciem się do tyłu w stosunku do 31 marca gdzie sie po prostu brało wolne nawet jeżeli była wyznaczona wokanda!!!!!!!!!!!!!!!
[ Dodano: Czw Kwi 17, 2008 9:57 am ]
sorki nie radzę sobie z tym forum- dla wyjaśnienia nie jestem aplikantem jak tam sie pojawiało, a co chwila moje oznaczenie okazuje się inne- hahahahahahaha
jano1234 napisał:
Wybaczcie bo jednej kwestii nie rozumiem? Po co dzień bez wokandy ma być dniem bez wyznaczania wokandy a nie kontunuacją dnia wolnego na żądanie przy wyznaczaniu wokandy?! Sprawy zostaną wyznaczone na kolejny dzień i tak to nikt nie odczuje a interesanci i tak będę przychodzić tego dnia do Sadu. Gdyby to miał byc protest polegający na sytuacji w której trzeba by było odwołać sesję to jakiś oddżwięk wiekszy niewątpliwie by miało. U mnie w wydziale przy kilku sędziach czasem zdarza się sytuacja że na jakiś dzień w miesiącu nie ma wyznaczonej wokandy z różnych przyczyn- nie wiedziałem że jestem aż "takim radykałem" i od kilkunastu miesięcy PROTESTUJĘ!!!!!!!! Może mam coś z logiką nie tak, ale w tym wypadku jeżeli ma być to pogłębienie protestu, zaostrzenie z uwagi na brak reakcji to taki dzień bez wokandy jest jednak zdecydowanie cofnięciem się do tyłu w stosunku do 31 marca gdzie sie po prostu brało wolne nawet jeżeli była wyznaczona wokanda!!!!!!!!!!!!!!![/
Z informacji przekazanych przez MS (zawsze można zarzucic, że niewiarygodnych) w całym kraju z powodu protestu w dniu 31 marca 2008r i korzystania przez sędziów z urlopu na żądanie, nie odbyły sie 4 sesje. Jano 1234, jeżeli byłeś wśród tych właśnie czterech sędziów, których sesje spadły, to rzeczywiście dzień bez wokandy bedzie w twoim wypadku cofnięciem sie w tył. Protest w dniu 30 maja 2008r ma zostac tak zorganizowany, żeby nie był dolegliwy dla stron, ale dla państwa, ma spaśc załatwialnośc. Ma to polegac na tym, by na dzień 30 maja nie wyznaczac sesji, a wyznaczone przenieść na inny dzień, ale w ten sposób, by ilośc sesji była proporcjonalnie mniejsza. Na przykład, jeśli zwykle w miesiącu masz 10 sesji, w tym jedną planowaną na dzień 30 maja, nie wyznaczasz jej, a jeśli masz wyznaczoną przenosisz na inny dzień, ale nie jako sesję dodatkową do zwykle planowanych. Tym samym w maju masz 9 sesji, a w innych miesiacach planowo 10. Jasne, że częśc sędziów na dzień 30 maja nie ma w ogóle zaplanowanych wokand, ale i w takich wypadkach o cofnięciu sie w tył nie ma mowy, skoro w dniu 31 marca większośc protestujących w formie "urlop na żądanie" także ich nie miała.
Wydrukowałam wszystkie posty Karla von Stein. Będę je roznosić i rozdawać sędziom. Mają już co niektóre ponad 73.000 wyświetleń (gazety chciałyby mieć takie nakłady), ale niech dotrą do tych, którzy wolą słowo drukowane niż wyświetlane na ekranie komputera. Namówiłam też kilka osób by zapisały się do Iustiti. Konsekwencja, determinacja i wytrwałość jest nam niezbędna aby coś zmienić. Nie możemy się zniechęcać ani tracić zimnej krwi. KAŻDY z nas może mieć wpływ na to, że zmiany nastąpią, więc nie oglądajmy się na innych, tylko podejmujmy działania zgodne z naszymi sumieniami.
tak zastanawiam się i zadziwia mnie w tym wszystkim jedno: nie przypominam sobie aby w sprawie naszych protestów kiedykolwiek wypowiadał się Premier. Nie przesadzę chyba jeżeli stwierdze, iż prawie codzienne w prasie pojawiają się wiadomości o naszych protestach i żądaniach. A ON nic. Czy to co się dzieje nie jest ważne dla Państwa? A może ON biedak gazet nie czyta, TV nie odląda? Może my popełniamy jakiś błąd, iż nie kierujemy naszych postulatów do właściwych osób? Oświećcie mnie...
Ludzka- czyli na chłopski rozum ten dzień w istocie nie będzie niczym innym jak dniem bez wokandy, a nie nawet dniem bez sędziego i bez wokandy jak to miało miejsce 31 marca! Czyli jednak nieco łagodniej, bo będziemy w pracy! Pomijam jednocześnie te 4 sesje- fakt miałem i ja wyznaczoną, ale orzekał asesor, którego trzeba było szukać i kombinować zastępstwo! W dalszym ciągu podtrzymuje swoje stanowisko i uważam, że w żaden sposób niestety nie udało się Tobie jego obalić. 31 marca okazał się bowiem dniem bez wokandy ale i bez sędziego, a teraz mamy fundować sobie tylko dzień bez wokandy.
Wiesz jano1234, przecież spokojnie możesz tego dnia pójść na urlop na żądanie. Ten protest ma pokazać, że jesteśmy solidarni, że zamierzamy działać. Chodzi też o to, by nie uderzać w zwykłych ludzi, bo to do niczego nie prowadzi, no może poza tym, że jeszcze bardziej nas "olubią", jak się przejadą na darmo do sądu i z powrotem. Dlatego wokandy przekładamy na inny dzień i o tym zawiadamiamy strony i świadków, a nie po prostu idziemy na urlopy na żądanie
Chciałbym rzucić jeszcze jedną uwagę! W sprawie naszych pozwów gdyby skala ich była jednak większa można spróbować ośmieszyć nasz system. Każdy kto składałby pozew mogłby w sprawie kolegów z innych sądów żądać wyłączenia od rozpoznawania spraw albowiem trudno mówić o bezstronności w sytuacji gdy samemu ma się jasno określony pogląd i samemu składał pozew. Jeżeli uważam roszczenie za słuszne i występuję z powództwem a więc mam określony pogląd na zasadność takiego roszczenia w tym również roszczenia identycznego innego sędziego. Wiem że takie podstawy wyłączenia mogą być dziwne i nie każdego przekonują z wyższych instancji ale moim zdaniem coś w tym jest. Nie można jednocześnie uznawać takiej samej sytuacji za opartą w przepisie prawa a drugiej (identycznie nawet sformułowanej) za niezasadną. Gdyby nie udało się utworzyć składów w sądach jakie pole byśmy mieli w Strasburgu do skargi na władze RP za sytuacje związane z brakiem właściwego dostępu do sądu i rozpoznania naszych spraw? Może to byłoby dodatkowym bodźcem dla tych co przy sterze siedzą?
[ Dodano: Czw Kwi 17, 2008 1:17 pm ]
rbx- nie zrozumielismy się. Zwracałem jedynie uwagę, niezależnie od tego czy to w kogoś uderza czy nnie- to pozostawmy na razie poza nawiasem- że w istocie ten dzień protestu nie będzie wcale dalej idący od poprzedniego, a wręcz nieco łagodniejszy w istocie od 31 marca. Przyznam się, że dla mnie nie jest logicznym prowadzenie protestu w którym łagodzi się jego formy! I o to rozbija się cały problem mojej wypowiedzi!!!!!!!!!!!
[ Dodano: Czw Kwi 17, 2008 1:23 pm ]
"rbx" napisał:
Wiesz jano1234, przecież spokojnie możesz tego dnia pójść na urlop na żądanie. Ten protest ma pokazać, że jesteśmy solidarni, że zamierzamy działać. Chodzi też o to, by nie uderzać w zwykłych ludzi, bo to do niczego nie prowadzi, no może poza tym, że jeszcze bardziej nas "olubią", jak się przejadą na darmo do sądu i z powrotem. Dlatego wokandy przekładamy na inny dzień i o tym zawiadamiamy strony i świadków, a nie po prostu idziemy na urlopy na żądanie
Poza tym, wydawało mi się, że na tym forum możemy w jakiś sposób wymieniać poglądy, przekonywać co do swoich racji, bądź dać się przekonac innym. Sorki jednak gdy mówimy- "Jeżeli chcesz...." itp. To zaczyna przypominać sytuację w której dziecko z piaskownicy mówi do drugiego- zabieraj zabawki i rób jak uważasz. Chyba nie na tym polega aby spróbować coś razem zrobić. Moja wypopwiedź nie dotyczyła wyłamania się z tego protestu bo jestem od tego daleki- hahahahaha...- jednak zastanowienia się czy nie jest on naprawdę krokiem wstecz, złagodzeniem tego co już próbowaliśmy zrobić. Chyba, że na tej stronie będą akceptowane jedynie "rawomyslne", jedyniesłuszne poglądy!!!! Jeżeli tak to jaki ma to sens?
"jano1234" napisał:
Ludzka- czyli na chłopski rozum ten dzień w istocie nie będzie niczym innym jak dniem bez wokandy, a nie nawet dniem bez sędziego i bez wokandy jak to miało miejsce 31 marca! Czyli jednak nieco łagodniej, bo będziemy w pracy! Pomijam jednocześnie te 4 sesje- fakt miałem i ja wyznaczoną, ale orzekał asesor, którego trzeba było szukać i kombinować zastępstwo! W dalszym ciągu podtrzymuje swoje stanowisko i uważam, że w żaden sposób niestety nie udało się Tobie jego obalić. 31 marca okazał się bowiem dniem bez wokandy ale i bez sędziego, a teraz mamy fundować sobie tylko dzień bez wokandy.
Przecież to, że 30 maja 2008r będzie dniem bez wokandy to nie od dzisiaj wiadomo, dokładnie taki sam punkt jest w naszym forumowym harmonogramie. Co to za różnica, czy bierzesz urlop w dniu, kiedy masz sesję i ona w związku z tym spada, czy też jej sobie nie wyznaczasz i masz mniej sesji w danym miesiącu. Liczy się liczba sesji w miesiącu i spadek załatwialności. Dodam, takiego efektu w dniu 31 marca 2008r w Twoim sądzie nie było, bo Twoją sesję wziął ktoś inny, jak rozumiem dodatkowo do swoich własnych. A zatem ilość sesji pozostała bez zmian. Więc nie wiem o jakim dniu bez wokandy i sędziego w dniu 31 marca piszesz, wokanda była i znalazł się sędzia do jej obsądzenia, na co oczywiście wpływu nie miałeś. Jednakże efekt protestu, rozumiany jako dolegliwość dla Państwa był żaden.
no może z moją logiką jest coś nie tak, ale skoro nie było sędziów bo wzięto urlopy to i nie było wokand z ich udziałem bo jak pisałaś to nie mieli wyznaczonych wokand. A więc to chyba był dzień bez sędziego i bez wokandy. Oczywiście dla tych którzy protestowali! Mój przykład był nieco inny bo początkowo zrozumielismy ten dzień (31 marca) za taki własnie w którym są wyznaczone wokandy a nie ma sędziego. Tak więc trzeba było z tego jakoś wybrnąć gdy istota tego protestu została w pełni zrozumiana w naszych ciemnych głowach. Stąd zastepstwo, aby nie być wyrodnym synem i w jednym przypadku nie zwalić ot tak wokandy i wyrywać się przed szereg.
Jano, moim zdaniem, stosowanie dnia urlopu na żadanie w systemie kroczącym jest niewykonalny. Najpierw kwestie techniczne. Po pierwsze, takich dni mamy tylko 4 w roku, jeden przez część z nas został wykorzystany, zatem skala ich zastosowanie ograniczyłaby sie do 2 miesięcy- maj 1 dzien, wrzesień 2 ostatnie dni miesiąca. I co dalej? Ponadto- mam watpliwosci co do tego, ile osób chcialoby wykorzystywać swoj urlop w takim wymiarze na protest z przyczyn czysto socjalnych, ze to tak okresle.
Kolejna sprawa, to zakres takiego protestu- czy pod auspicjami Iustitii, czy tez nie, nie sądzę, by udalo się uzyskac zakres większy niz 20%. Zatem skala niewielka jednak. Dla nas organizujących się oddolnie 31.03- byłby to sukces, ale przy sporej organizacji, ktora wykorzystuje swe struktury do organizowania akcji- to byłaby porazka
No i w Twoim myśleniu pojawia sie pewna nielogiczność, zarzucasz bowiem w swej istocie to, ze protest Iustitii nie uwzglednia poprzednich punktów naszego harmonogramu, skoro z formą protestu w sumie "cofa sie" wybierając po ostrzejszej łagodniejszą. Tylko Iustitia tamtych form nie organizowała, zatem w przypadku uchwały stowarzyszenia o formach protestu nie mozna mówić o cofaniu się, bo oni teraz startują.
Oczywiscie mozna mowic, ze oni nie protestowali, ale my tak i my się cofamy- ale tu wracamy do punktu 1- czyli niemozności organizacji kroczącego protestu w postaci brania dnia wolnych i konieczności pewnej formy złagodzenia protestu.
30 maja 2008 - bez wokandy ok.
a jeżeli to nic nie zmieni , to proponuję nie wyznaczać spraw od 24-30 czerwca 2008,
to koniec półrocza , nie wierzę , że nie macie pracy na te dni do wykonania
Oki! Cały czas muszę się jednak tłumaczyć z moich intencji. Niezależnie czy była to forma protestu poza organizacją Iustiti, a teraz ma być w ramach jej działania czy nie- jest to jednak nieco łagodniejsza forma od tej z 31 marca w której wielu z nas uczestniczyło. Nie wierzę żeby i ten protest objął wszystkie sądy bo już wiem, że w wyższych instancjach nie za bardzo chce się ludziom protestować. Dlatego śmiem wątpić, czy zakres akcji będzie 100%. Chodziło mi o zwrócenie uwagi jedynie, i podkreślam to po raz kolejny!!!!!!! że etap tego protestu nie kroczy dalej od tego co już obiektywnie w rzeczywistości zaistniało.
100 % nie będzie na bank. Ale przekonasz się że akcja będzie miała wiekszy zasięg niż ta z 31 marca. Potem będą następne.
wklejam dla tych, którzy nie byli na zjeździe:
Informacyjna Sieć IustitiI
Komunikat Nr 7/08 – 16 kwietnia 2008 r.
Uwaga: Każdego, kto po przyłączeniu się do ISI odbierze PO RAZ PIERWSZY komunikat na swoim komputerze, prosimy o potwierdzenie tego na adres e-mailowy wiceprezesa ds. organizacyjnych. Chcemy mieć pewność, że komunikaty docierają do wszystkich, którzy chcieli je otrzymywać. Brak odpowiedzi będzie dla nas sygnałem, że komunikat nie dotarł i będziemy to zawsze sprawdzać - prosimy bardzo, zaoszczędźcie nam zbędnych czynności. Jeżeli ktoś stwierdzi, że nie dotarł do niego jeden z komunikatów (aby można było to sprawdzać, otrzymują one kolejne numery porządkowe), prosimy także o sygnał. Tych, którzy już kiedyś potwierdzenia dokonali, prosimy, aby - jeśli otrzymują kolejne komunikaty - nie potwierdzali już ich otrzymania, gdyż ich potwierdzenia będą mylone z potwierdzeniami nowych członków ISI.
Witam w pierwszym komunikacie po Zebraniu Delegatów, którego głównym zadaniem będzie przedstawienie relacji z tego zebrania.
Odbywające się w Poznaniu-Kiekrzu XI Sprawozdawcze Zebranie Delegatów rozpoczęło się w piątek, przy czym z uwagi na czas, jakim dysponowali nasi goście, rozpoczął je wykład pierwszego z nich, prof. Leszka Balcerowicza. Nie sposób tu go relacjonować, można jedynie stwierdzić, że słuchając profesora ekonomii należącego do pierwszej ligi światowej można łatwo dojść do wniosku, że ekonomia to bardzo prosta sprawa – wystarczy nie przeszkadzać w naturalnych procesach ekonomicznych i samo się zrobi. A stwierdzenie, że w ekonomii „Własność państwowa to jest Włoszczowa” poraziło logiką: czy bowiem dyrektor prywatnych, a nie państwowych kolei ugiąłby się pod politycznymi naciskami wicepremiera i postawił w jego rodzinnym miasteczku stację kolejową, która skazana jest na przynoszenie samych strat?
Po tym kawałku ekonomii przeszliśmy do obrad. Obecni byli już dalsi goście: Łukasz Bojarski, Grzegorz Wiaderek i członek honorowy Iustitii Delaine R. Swenson. Na początku po dyskusji odrzucono (69:50, 7 wstrzymujących się) projekt regulaminu zebrania delegatów, przedkładany przez Zarząd, przy czym niewątpliwie miały znaczenie jednoznacznie deklarowane, a zasadnicze rozbieżności między członkami Zarządu. Potem zaś, mimo nieuchwalenia regulaminu, uszczknięto z niego trochę i postanowiono wybrać przewodniczącego zebrania, co nigdy wcześniej nie miało miejsca. Na stanowisko to kandydowały członek Zarządu Irena Kamińska i Prezes Iustitii Maria Teresa Romer (kandydowania odmówili Maciej Strączyński i Jacek Tylewicz). W tajnym głosowaniu przewodniczącą zebrania wybrano Irenę Kamińską (120:33), co ogłoszono już w trakcie kolacji, jako że na tym pierwszy dzień obrad się zakończył.
W sobotę przyjęto program zebrania, po czym przedstawione zostało przez Prezes Stowarzyszenia sprawozdanie całościowe z prac Zarządu, gdyż sprawozdania poszczególnych członków były już znane delegatom, ponieważ zostały przesłane do Oddziałów. Następnie Wiceprezes ds. Finansowych Jolanta Korwin-Piotrowska przedstawiła sprawozdanie finansowe i sytuację finansową Stowarzyszenia oraz opisała podjęte w tym zakresie działania. Wniosła też o podjęcie uchwały porządkującej sytuację finansową Stowarzyszenia w związku z przedstawionymi przez siebie problemami odkrytymi przy przejmowaniu sfery finansowej od poprzedników: uchwała ta została jednogłośnie przyjęta.
Kolejne było sprawozdanie Komisji Rewizyjnej, która nie zgłosiła zastrzeżeń formalnych ani statutowych do działalności Zarządu i wniosła o udzielenie mu absolutorium. W trakcie dyskusji nad sprawozdaniem finansowym odrzucono wysoką większością głosów wniosek sędziego Macieja Schulza o przeprowadzenie zewnętrznego audytu finansowego Stowarzyszenia. Natomiast sprawozdanie finansowe przyjęto niemal jednogłośnie (2 głosy wstrzymujące).
Kolejnymi punktami były sprawy organizacyjne: utworzono nowy Oddział w Bielsku-Białej, obejmujący tamtejszy okręg sądowy (wydzielony on został z Oddziału w Katowicach) oraz na wniosek członków Sąd Rejonowy w Ropczycach przeniesiono z Oddziału w Tarnobrzegu do Oddziału w Rzeszowie. Następnie przedstawiona została proponowana przez Zarząd zmiana statutu Stowarzyszenia. Nie wzbudziła większych kontrowersji: zgłoszono do projektu jedna autopoprawkę Zarządu, jedną poprawkę z sali, mającą raczej charakter formalny, niemal jednogłośnie przyjęto, drugą, merytoryczną, niemal jednogłośnie odrzucono. W efekcie uchwała o zmianie Statutu przegłosowana całościowo została przyjęta – podobnie jak uchwały o utworzeniu nowego Oddziału i zmianie obszarów – jednogłośnie.
Dyskusji nad absolutorium dla Zarządu nie sposób zrelacjonować, zwłaszcza zainteresowanemu poniekąd członkowi Zarządu. Stwierdzić należy, że była obszerna, burzliwa i przeradzała się chwilami w dyskusję programową, a w jej tle przewijał się cały czas problem wynagrodzeń sędziów i działań podejmowanych w tym zakresie przez Zarząd. Trwała w istocie do przerwy, po czym pojawiać się zaczęli kolejni goście, w tym Przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa, sędzia SN Stanisław Dąbrowski.
Wcześniej wystąpił jednak Naczelny Prokurator Wojskowy Krzysztof Parulski, ustępujący obecnie Prezes Stowarzyszenia Prokuratorów RP, przedstawił sytuację dotyczącą obu korporacji, przy czym widoczne się stało, że poglądy prokuratorów i sędziów na kwestię powiązania ich wynagrodzeń są obecnie rozbieżne i stało się to widoczne.
W trakcie wystąpienia tego gościa pojawił się Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski i tak doszło do historycznej, pierwszej wizyty Ministra Sprawiedliwości na zebraniu delegatów Iustitii. Minister – poza wypowiedziami na temat działalności Iustitii – powiedział, że zrezygnował z powoływania asesorów po wyroku Trybunału Konstytucyjnego ze względu na ryzyko obrazy Konstytucji. Wiwiódł, że potrzebna jest reforma aplikacji i oddzielenie aplikacji sądowej (jak wiadomo, obecnie w istocie ma ona być połączona z prokuratorską). Tematykę tę omówił dość szeroko i nie da się tego streścić w komunikacie. Kwestią wynagrodzeń zajął się na końcu i tu podtrzymał te tezy, które są znane z ministerialnych projektów: zniesienie awansu poziomego przed jego wejściem w życie, zastąpienie go jedną, trzecią stawka awansową, wprowadzenie od przyszłego roku podwyżki kwoty bazowej o około 25 % i obietnice jej regularnej waloryzacji. Protest sędziów przeprowadzony 31 marca zbagatelizował jako marginalny i oświadczył na końcu, że sędziowie powinni jego zdaniem zarabiać godnie, ale nie będzie składał w tym zakresie nieodpowiedzialnych obietnic bez pokrycia.
Dalsza część dyskusji odbyła się w obecności ministra. Sędziowie wskazywali absurdy w wynagrodzeniach, które sprawiają, że urzędnicy – zwłaszcza kierownicy i dyrektorzy finansowi – mają zapewnione zarobki lepsze od sędziów, zarzucono ministrowi, że naprawdę zamożni z uwagi na liczne i wysokie dodatki są tylko sędziowie w ministerstwie, a porównanie wynagrodzeń sędziego sądu rejonowego i szczecińskiego śmieciarza, który zarabia 85 % wynagrodzenia sędziego (obaj brutto) bardzo gościa zaskoczyło. Ministra „złapano za słowo”, że nie uważa kwoty bazowej za docelowe rozwiązanie. Powiedział, że ustanowienie nowej drogi do zawodu sędziego – tzw. korony zawodów – nie doprowadzi od razu do podwyżek, więc potrzebne będą inne drogi do zawodu niż przechodzenie z korporacji, które nie zapewni dopływu kadry.
Ministrowi wręczono ponad 5,5 tysiąca podpisów prawników popierających znaną Iustitianom uchwałę z 4 stycznia br. i na tym jego wizyta się zakończyła – oczywiście deklaracjami, że dalej widzi potrzebę rozmów z sędziami.
Kolejny gość, sędzia SN Stanisław Dąbrowski, nie wywołał już takich emocji swoim wystąpieniem, bo i jego poglądy nie odbiegały tak zasadniczo od poglądów obradujących. Przedstawił tezy KRS co do potrzebnych zmian w sądownictwie i wersje ustaw związanych ze zniesieniem instytucji asesora: sędziego na próbę (prezydencki) i sędziego grodzkiego (KRS). Błędność pierwszego projektu wątpliwości nie budziła, ale Zebranie negatywnie zaopiniowało również projekt KRS jako zmierzający do utworzenia najniższego stanowiska sędziowskiego, na którym być może niejeden słaby kandydat jako nieusuwalny pozostanie do stanu spoczynku, blokując innym drogę do zawodu. Projekt ten zakładał pozostawienie aplikacji sądowej. Wyjaśnił, że KRS zamierza zaskarżyć do Trybunału Konstytucyjnego przepis u.s.p. o wynagrodzeniach sędziowskich jako niezgodny z art. 178 Konstytucji, ale nie robi tego obecnie ze względów taktycznych, aby nie dać władzy wykonawczej pretekstu do zaniechania prac nad podwyżką wynagrodzeń „do czasu wydania wyroku Trybunału”. W dyskusji z Przewodniczącym KRS poruszano kwestię niedookreślonych kryteriów awansu sędziów, podkreślając, że w istocie o wszystkim decyduje delegacja do sądu wyższego rzędu, a więc decyzja prezesa, która w 100 % przesądza o późniejszym awansie tego, a nie innego kandydata. Gość dostrzegł problem i wyraził pogląd, że obecny system delegowania sędziów wydaje się wątpliwy konstytucyjnie.
Po wystąpieniach gości powrócono do programu zebrania, a mianowicie do głosowania nad absolutorium dla Zarządu. Pojawił się wniosek (przedtem omawiany w kuluarach) o głosowanie tego absolutorium oddzielnie dla każdego członka Zarządu. Zarząd uznał to na zebraniu w trakcie zebrania delegatów za niemożliwe statutowo (niejednogłośnie) i takie stanowisko w związku z tym zaprezentował, Komisja Rewizyjna sprzeciwiła się temu również ze względu na treść Statutu, padły głosy, że możliwe i realne jest zaskarżenie takiej uchwały do sądu przez tych, którzy będą przeciwni takiemu głosowaniu i ostatecznie wniosek cofnięto. Burzliwa dyskusja nad absolutorium, a zarazem programem działania Stowarzyszenia nadal trwała i ostatecznie w tajnym głosowaniu Zarząd w sobotę wieczorem uzyskał absolutorium stosunkiem głosów 120:25.
Sobotni wieczór wypełnił bal X-lecia Oddziału w Poznaniu, gospodarza zebrania. W niedzielę natomiast trwała dyskusja programowa. Ostatecznie opracowano i przyjęto uchwałę programową, załączoną do niniejszego komunikatu. Druga uchwała, dotycząca postulatów i protestu, głosowana była punkt po punkcie. Cztery zawarte w niej żądania przegłosowano kolejno (w głosowaniach brała udział różna ilość osób, a przeprowadzane one były w różnej kolejności: opisano głosy za i przeciw, a wstrzymujące się w nawiasie):
68:0 (5) co do postulatu a,
81:0 (1) co do postulatu b,
64:8 (8) co do postulatu c,
32:24 (14) co do postulatu d,
po czym wynikiem 63:14 (7) dodano do postulatu d alternatywę w postaci dwóch stawek awansowych.
Jako termin odpowiedzi określono 15 maja br.
Za protestem w postaci dnia bez wokandy głosowano 76:4 (6), a za wyborem daty 30 maja 2008 r. większością 67:3 (6). W trakcie dyskusji ustalono, że dalsze działania koordynował będzie Zarząd, ale zebrani przyjęli, iż protest ma mieć charakter tzw. kroczący (79:0 (6) i od września br. w wypadku ignorowania naszych postulatów będą to już dwa dni bez wokandy, a po następnych czterech miesiącach trzy...
Przedyskutowano sposób przeprowadzenia dnia bez wokandy. Ustalono, że wokand w tym dniu należy nie wyznaczać, wyznaczone na 30 maja – jeżeli się da – przenieść na inny dzień, a na kolejne dni protestów nie wyznaczać wokand zawczasu, orzekać mają tylko sędziowie w nie cierpiących zwłoki kwestiach na dyżurach, jak w dni wolne. Ustalono, że nie będzie sugerowana żadna decyzja co do tego, czy sędziowie mają w te dni brać urlopy; mogą to zrobić albo wykonywać inne czynności służbowe, aby tylko nie odbywały się wokandy. W przypadku 30 maja uznano, że jeżeli ktoś ze względu na dobro wezwanych już stron będzie chciał wokandę w tym dniu odbyć, to przyjęte to będzie ze zrozumieniem, ale w następne dni protestów należy już konsekwentnie wokand nie wyznaczać. Przy tym nie chodzi o to, aby zamiast nich odbywać dodatkowe wokandy w sąsiednie czy inne dni. Ilość wokand ma być na skutek protestu proporcjonalnie mniejsza, jako że przenoszenie wokand na inne dni nie spowoduje żadnych skutków i nie wywrze na nikim wrażenia. Natomiast dni protestu muszą być połączone z szeroka akcja informacyjną, aby zostały dostrzeżone przez społeczeństwo, a szczególnie przez środki masowego przekazu.
Nie wszystkie z tych ustaleń zawarte zostały wprost w uchwale protestowej, ale Zarząd, jako zobowiązany do koordynowania protestu, otrzymał wyraźne wytyczne od zebrania delegatów. Cała uchwałę przyjęto stosunkiem 73:7 (7). Natomiast uchwałę programową przyjęto wynikiem 88:0 (1).
Zakończyło to Zebranie Delegatów, w którym wzięło udział 163 delegatów, aczkolwiek – jak wynika z głosowań – z frekwencją podczas obrad bywało różnie.
Zarząd zgodnie z wolą delegatów sformułował już i wysłał list do Ministra Sprawiedliwości z przedstawieniem postulatów Iustitii i zapowiedzią protestu.
Na tym kończymy komunikat ISI, do którego załączone są – przypominam – uchwała programowa, uchwała protestacyjna, uchwała o zmianie Statutu i nowy tekst jednolity Statutu Stowarzyszenia.
Wiceprezes ds. Organizacyjnych SSP "Iustitia"
Maciej Strączyński
"jano1234" napisał:
Poza tym, wydawało mi się, że na tym forum możemy w jakiś sposób wymieniać poglądy, przekonywać co do swoich racji, bądź dać się przekonac innym. Sorki jednak gdy mówimy- "Jeżeli chcesz...." itp. To zaczyna przypominać sytuację w której dziecko z piaskownicy mówi do drugiego- zabieraj zabawki i rób jak uważasz. Chyba nie na tym polega aby spróbować coś razem zrobić. Moja wypopwiedź nie dotyczyła wyłamania się z tego protestu bo jestem od tego daleki- hahahahaha...- jednak zastanowienia się czy nie jest on naprawdę krokiem wstecz, złagodzeniem tego co już próbowaliśmy zrobić. Chyba, że na tej stronie będą akceptowane jedynie "rawomyslne", jedyniesłuszne poglądy!!!! Jeżeli tak to jaki ma to sens?
Ktoś się chyba poczuł zaatakowany i może urażony to przepraszam (bardziej szczerze niż wczoraj poseł Palikot ). Jano, to nie był atak na Ciebie ani żadne proponowanie zabierania zabawek. Myślę, że ludzka i anpod określili to właściwie, o co w tym chodzi. I żadne poglądy na tym forum nie są nieakceptowane. Pozdrawiam!
Proszę o informację na temat zasad żądżących forum bo mam wrażenie, że czegoś nie wiem: jak odbierać prywatne wiadomości?, co oznaczają oznaczenia przy profilu HP MP Exp? co się z tym wiąże że się jest na poziomie pierwszym czy drugim? i jak liczone jest ilość wyświetleń i odpowiedzi do posta? Sprawdziłam swoje statystyki i coś są zawyżone, więc pewnie czegoś nie rozumiem.
Z dobrze poinformowanego źródła znajdującego się bardzo wysoko usłyszałem informację, że Pan Minister Ćwiąkalski "wyplatając cudowianki" o tych naszych podwyżkach od 1 stycznia 2009 roku minął się nieco z prawdą, bo zapomniał powiedzieć, że w trakcie uzgodnień międzyresortowych minifini wyśmiał jako nierealny projekt podwyższenie kwoty bazowej o te 400 złotych miesięcznie. W praktyce Najjaśniejszej oznacza to tyle, że nawet i tych podwyżek nie będzie.
Czy ktoś coś wie więcej na ten temat
Potwierdzam. Bynajmniej nie ze źródła w mini spraw, ale z jądra mini fini. 100 % pewności.
Wprawdzie nic nie wiem na ten temat, ale kierując się zwykłą logiką nie wierzę, że zabrano nam mniej żeby dać więcej.
A nie spodziewaliście się tego? No to teraz z jeszcze większa rozkoszą będziemy protestować...
Bardzo podoba mi sie propozycja dnia bez wokandy, ale czy ktokolwiek ma pomysł zorganizowania podobnej akcji w wydziałach "niewokandowych". Wiemy doskonale, że są w sądach co najmniej dwa "strategiczne" wydziały: ksiąg wieczystych i rejestrowy, dodać do nich należy także zapewne gospodarczy. W księgach wieczystych i rejestrach 100% spraw rozpoznawanych jest na posiedzeniach niejawnych, a zainteresowanie szybkim zakończeniem postępowania ogromne. To zainteresowanie wykazują zarówno wszelkie statystyki (sprawa stara to tocząca się powyżej 3 miesięcy od wniesienia wniosku), jak i sami wnioskodawcy, pisząc, wydzwaniając, osobiście ustalając na jakim etapie aktualnie jest ich wniosek. Zważywszy znaczący wzrost wpływu spraw, kwestia ta wydaje się niebagatelna. Nie jest tak, że w tych wydziałach orzekają wyłącznie referendarze, aczkolwiek stanowią zdecydowaną większość. Z uwagi na charakter spraw w nich rozpoznawanych, konieczność nieco dłuższego oczekiwania na wpis, może mieć niemałe znaczenie. Jak zatem wprowadzić w nich dzień bez wokandy?
Beatka, o ile wiem, z posiedzeń niejawnych także sporzadza się wokandy, wiec ja proponuje, by w tym dniu sędziowie z tych wydziałów nie robili nic, co wymagałoby posiedzenia niejawnego- konczącego postępowanie. NIe znam specyfiki pracy tam za dobrze, ale mysle, ze mozna byloby coś takiego wymyslec. Np. z postanowien dowodowych nie sporzadza sie wokandy- to mozna robic. Z wszelkich wezwan do uzupełnienia braków- także, ale juz nakazy, przekazania, umorzenia itp- tego dnia takich rzeczy nie robimy, przy czym podobnie jak przy wokandach- nie robimy tego następnego dnia w podwójnej ilosci, tylko w normalnym zwykłym rytmie
Anpod: popieram cię. Martwiło mnie, że nie mogę dać wyrazu temu że protestuję w piątek. Nie będę więc miała tez wokandy niejawnej.
Dla nie zorientowanych: w księgach wieczystych wprowadzono wyjątek, nie sporządzamy wokand z posiedzeń niejawnych. Pozostaje zwolnienie tempa, czytanie orzecznictwa i literatury.
Kolega z Gdańska donosi, że jego pozew /kopia/ został złozony do akt osobowych; Sprawdzę u siebie w przyszłym tygodniu. Nie zaszkodzi jak inni sędziowie posprawdzają u siebie. To przecież jawna szykana i stygmatyzacja !
30 maja nie będzie mnie w sądzie. Czy nie sądzicie, że nasz protest wywarłby większy efekt, gdyby wsparli nas prokuratorzy, którzy jadą na tym samym wózku?
W związku z uchwałą Iustitii odnośnie form protestu oraz naszym harmonogramem, znanym już od dawna, spotkaliśmy się my, forumowicze i Iustitianie w tym samym miejscu – dzień 30 maja 2008r ma być dniem bez wokandy. Nie ma teraz sensu rozpamiętywanie tego, co było. Należy skupić się na działaniach, które przyniosą efekt w postaci jak najmniejszej ilości wokand w tym dniu. Ma rację Maltazar, że akcja ta nie będzie miała 100% poparcia oraz skali. Jednak wiele zależy od właściwego jej rozpropagowania i przedstawienia powodów, dla których ma zostać podjęta. Nie możemy wymagać od Zarządu Iustitii (pamiętam taki głos), by przesłał uchwały podjęte na zebraniu delegatów do prezesów sądów celem ich przekazania sędziom. Natomiast szefowie oddziałów Iustitii mogą uchwały oraz komunikat Zarządu o przebiegu zebrania, z opisem m.in. stanowiska Ministra co do naszego statusu, wysłać imiennie do każdego sędziego w okręgu danego sądu. Ponadto szefowie Oddziałów mogą zorganizować zebrania członków Iustitii celem zaprezentowania przez delegatów przebiegu zebrania w Kiekrzu oraz przedstawienia treści zapadłych tam uchwał. Wreszcie można zwołać w tym celu zgromadzenie ogólne sędziów (zwołanie zgromadzenia jest możliwe m.in. na wniosek 1/5 liczby członków zgromadzenia). Myślę, że ten ostatni sposób jest najwłaściwszy. Pozwala bowiem nie tylko na zaprezentowanie stanowiska Iustitii w przedmiocie protestu i wskazanie jego przyczyn, ale także da obraz, jakie poparcie będzie miała forma protestu w postaci dnia bez wokandy wśród sędziów. Zgromadzenie ogólne sędziów to organ samorządu sędziowskiego i powinniśmy wykorzystywać je właśnie w takich sytuacjach, tym bardziej, że wiele zgromadzeń podjęło uchwały w przedmiocie konieczności respektowania przez władzę wykonawczą i ustawodawczą przepisu art. 178 ust. 2 Konstytucji.
WOLNOŚC DLA TYBETU !
Ja nie mam sesji w piątki, także 30 maja. Ale zaprotestuję w ten sposób, że odwołam termin sesji w czwartek 29 maja, by mieć jedną sesję mniej w maju. Dzięki temu będzie realny skutek mojego protestu: mniejsza załatwialność w maju.
ja też w związku z brakiem wokandy 30.05. zamierzam nie wyznaczać spraw na 29 maja. Protest musi mieć jakiś wymiar, a samo to, że nie przyjdę do sądu, to trochę mało. Zgadzam się z K.Ierownikiem
Ja z kolei jedną z wokand majowych przenoszę na 30 maja - wtedy kiedy jej nie będzie. Czyli mam wokandę na 27 maja, przenoszę tą wokandę na 30 maja i nic nie wyznaczam.
"anpod" napisał:
a tak mówiąc prościej :D nie wyznaczasz wokandy z 27 maja ?
Prosciej się juz nie da
a może w ramach protestu sędziowie gremialnie zasypią minisprawi swoimi CV z ofertą delegacji. Tam warunki są o wiele lepsze.
Z informacji przekazanych przez MS (zawsze można zarzucic, że niewiarygodnych) w całym kraju z powodu protestu w dniu 31 marca 2008r i korzystania przez sędziów z urlopu na żądanie, nie odbyły sie 4 sesje.
Ciekawe ... Tzn., że nasz SR wyrobił 75% tej liczby.
"Beatka" napisał:
Bardzo podoba mi sie propozycja dnia bez wokandy, ale czy ktokolwiek ma pomysł zorganizowania podobnej akcji w wydziałach "niewokandowych". (...) Nie jest tak, że w tych wydziałach orzekają wyłącznie referendarze, aczkolwiek stanowią zdecydowaną większość. Z uwagi na charakter spraw w nich rozpoznawanych, konieczność nieco dłuższego oczekiwania na wpis, może mieć niemałe znaczenie. Jak zatem wprowadzić w nich dzień bez wokandy?
referendarze załatwiają statystycznie dużo "numerków", stąd też pomysł jest niezły. może Iustitia nawiązałaby w tej kwestii kontakty ze stowarzyszeniem referendarzy? choć jak znam życie indywidualni referendarze będą się bali, mają znacznie słabszą pozycję niż sędziowie.
O..! To razem będzie już 125%! Jak w dawnych czasach ...
i dalej rośnie
"anpod" napisał:
a SR w Bełchatowie dalsze 50 %
Tak mówi wersja oficjalna. Wieśc gminna niesie natomiast, że sesji tych było 3. Dodam dla jasności, że wieśc ta oparła się na b. wiarygodnych źródłach. Mamy więc już 150 % normy.
http://www.rp.pl/artykul/122330.html
Lech Kaczyński obiecał sędziom, że poprze ich starania o podwyższenie pensji. – Jeśli ma to być stały parametr jako wielokrotność w gospodarce narodowej, to on jest za takim rozwiązaniem – relacjonował spotkanie sędzia Dąbrowski.
Przeczytałem i...nie wierzę. Dlaczego???
Na forum padły bardzo życzliwe słowami pod moim adresem, za które wszystkim gorąco dziękuję. Cieszę się, że moje teksty spotkały się z Waszym uznaniem.
My sędziowie mamy ograniczone środki wyrażania naszego protestu tak, aby był on wystarczająco donośny, a jednocześnie skuteczny. Nie będziemy rzucać kamieniami ani petardami, naszym dynamitem musi być więc SŁOWO ……….
„Słowo - jest czynu testamentem; czego się nie może czynem dopiąć, to się w słowie testuje - przekazuje; takie tylko słowa są potrzebne i takie tylko zmartwychwstają czynem ………..” (C.K. Norwid, Promethidion)
Zbliża się dzień 30 maja 2008 r. Boję się, że także ta akcja nie zostanie zauważona medialnie, a władza zlekceważy i ośmieszy nasz protest. Moja opinia co do rzetelności mediów jest negatywna. Jeżeli chcemy przebić się do świadomości społecznej, nie mamy jednak innego wyjścia, jak tylko szukać takich środków protestu, które będą musiały zaistnieć medialnie. Dlatego moim zdaniem akcja w dniu 30 maja 2008 r. nie może ograniczać się jedynie do samej rezygnacji z przeprowadzenia rozpraw w tym dniu, musi być połączona jeszcze z jakimś wydarzeniem, które przebije się przez szum medialnej dezinformacji. Takim wydarzeniem mogłyby być odbyte w poszczególnych sądach w tym dniu sejmiki sędziowskie, podczas których sędziowie w formie przyjętego manifestu zaprezentują opinii publicznej powody naszych protestów. Wiem że używam słów górnolotnych (sejmiki, manifest), jednak wynika to stąd, że musimy szukać takich słów, które będą miały większą nośność medialną, niż słowo „uchwała”, „zgromadzenie” itd. Z takim manifestem możemy wystąpić nie tylko do polskiej opinii publicznej ale także na forum europejskim.
Nie wiem na ile realne jest masowe wstąpienie wszystkich sędziów do IUSTITII. Jest to pożądane ale rozumiem, że wielu sędziów z różnych względów będzie miało opory przed wstępowaniem nie tylko do IUSTITII ale także do jakiejkolwiek organizacji. Jednak to właśnie IUSTITIA, jako dysponująca odpowiednimi strukturami, powinna zająć się zorganizowaniem sejmików sędziowskich. Istotne jest bowiem to, aby wzięli w nich udział wszyscy sędziowie, a nie tylko członkowie IUSTITII czy zgromadzeń ogólnych. Tylko wówczas przejęty manifest będzie wyrazem opinii całego środowiska sędziowskiego, i tylko wówczas będzie on miał odpowiednią moc rażenia. Sędziowie zintegrowani wokół jasno określonych celów będą stanowili wreszcie realną siłę, która nie pozwoli sobą już więcej pomiatać i manipulować. Masowość udziału sędziów w akcji w dniu 30 maja 2008 r. jest wszakże warunkiem niezbędnym jej powodzenia. Trzeba uświadomić wszystkim sędziom, także tym zadowolonym z projektowanej 25 % podwyżki, że bez zaangażowania całego środowiska, nawet tej pozornej podwyżki nie będzie. Zapowiadana przez MS 25% podwyżka nie znajduje bowiem poparcia w MF, o czym świadczy wywiad z wiceministrem finansów zmieszczony w Dzienniku w dniu 15.04.2008 r. (fragment wywiadu cytowałem wcześniej na forum).
Opinii publicznej musimy przedstawić nie tylko powody naszych protestów ale także przestrzec przed zagrożeniem załamania się wymiaru sprawiedliwości, do którego może dojść w ciągu najbliższych 2 – 3 lat (a może nawet wcześniej). Przez ten okres siłą rozpędu system będzie jeszcze jakoś funkcjonował. Rząd nie ma jednak zupełnie pomysłu na rozwiązanie problemów sądownictwa. Dlatego naszym obowiązkiem jest poinformować o tym opinię publiczną, chociażby po to, aby później nie można było powiedzieć, że nikt nie przewidywał zbliżającej się katastrofy i znowu nie będzie winnych. Mądrość i siła każdego narodu polega na umiejętności wyciągania wniosków z własnych błędów oraz na przeciwdziałaniu pojawiającym się zagrożeniom. Ma to decydujące znaczenie nie tyle dla przetrwania danego narodu ale przede wszystkim dla jego pozycji i znaczenia. Tylko naród mający odpowiednią pozycję może zapewnić swoim obywatelom godne warunki życia. Gdy zaś patrzę na historię mojego Narodu, to jak zadra tkwią we mnie słowa Jana Kochanowskiego:
„Cieszy mię ten rym: Polak mądry po szkodzie:
lecz jeśli prawda i z tego nas zbodzie,
nową przypowieść Polak sobie kupi,
że i przed szkodą, i po szkodzie głupi.”
Obawiam się tylko tego, aby nasze działania nie przybrały wymiaru politycznego. Chciałbym tego uniknąć, bo jako sędziowie nie powinniśmy wykazywać zaangażowania politycznego. Czy jednak nasze rzeczowe, merytoryczne argumenty kogoś obchodzą? Dotychczasowa dyskusja pokazuje naszą bezradność. Musimy więc przemyśleć takie formy działania, które będą nośne medialnie, nawet jeżeli będą ocierać się o politykę. Być może dopiero strach przed spadkiem poparcia społecznego oraz przejęciem inicjatywy przez opozycję skłoni rządzących do podjęcia z nami rzeczywistego dialogu.
Trzeba mieć świadomość, że każdy protest ma charakter polityczny, gdyż polega na kontestowaniu władzy. W przeciwnym wypadku protest jest tylko żałosnym skomleniem psa liżącego rękę swego pana. Nieprzypadkowo więc znalazł się w Konstytucji przepis o godnych wynagrodzeniach należnych sędziom, gdyż jego celem jest między innymi właśnie zapewnienie apolityczności sędziów. Żądanie przez sędziów podwyżek nie jest zatem zwykłym protestem kolejnej grupy zawodowej. Sędziowie nie powinni występować z żądaniami płacowymi, bo wówczas dochodzi do absurdalnej sytuacji, w której władza występuje przeciwko władzy, a sędziowie stają się uczestnikami gry politycznej. Jeśli tak się dzieje, to jest to oznaką choroby, która toczy państwo i świadczy o niezdolności danego społeczeństwa do utrzymania struktur państwowych. W zdrowym systemie politycznym to patie prowadzą walkę polityczną, zaś władza sądownicza jest arbitrem w tej walce, nigdy jej uczestnikiem. Nasz protest jest więc czymś więcej niż tylko samym żądaniem podwyżek – jest żądaniem przywrócenia porządku konstytucyjnego.
Wielu z nas pokłada duże nadzieje z uzyskaniem w Trybunale Konstytucyjnym korzystnego rozstrzygnięcia odnośnie naszych wynagrodzeń. Gdy jednak przeczytałem uzasadnienie TK w sprawie 54/06 i przyjrzałem się tokowi rozumowania sędziów TK, to nieco zwątpiłem w korzystne rozstrzygnięcie (swój komentarz zamieściłem w dziale „Pytanie prawne do TK - o co zapytać?”. Nie należy jednak załamywać rąk, tylko gromadzić argumenty, także w oparciu o stan faktyczny w sprawie 54/06, tak aby TK musiał się jednoznacznie wypowiedzieć, czy rzeczywiście w obecnych realiach społeczno – gospodarczych wynagrodzenie każdego sędziego jest godne, a tym samym czy realizowana jest konstytucyjna gwarancja niezawisłości w odniesieniu do wszystkich sędziów. Ponadto czytając orzecznictwo TK doszedłem do smutnej dla mnie jako sędziego konstatacji: orzeczenia TK w dużej mierze uwarunkowane są aktualnym klimatem społeczno – politycznym, a nie tylko samą egzegezą przepisów prawa. Być może taka jest rola TK, nie chcę tego jednoznacznie oceniać. Dla nas jednak jest to wskazówka, że jeżeli chcemy uzyskać korzystne orzeczenie TK, nie możemy zapominać o oddziaływaniu także na opinię publiczną, nawet jeżeli wielu z nas ma krytyczny do niej stosunek. Pamiętajmy, że opinia publiczna jest w dużej mierze kształtowana przez media. Nadto nasi klienci, zwłaszcza z wydziałów karnych, wcale nie są jej reprezentatywnymi przedstawicielami, nawet jeżeli najgłośniej wyrażają swoje opinie o sędziach. W każdym razie społeczeństwa sobie nie zmienimy. Zamiast więc obrażać się na społeczeństwo i zamykać się za „spiżową bramą” musimy podjąć wysiłek dotarcia do opinii publicznej z naszymi argumentami.
Jeśli zaś chodzi o przedstawienie naszego protestu na forum europejskim, to musimy mieć świadomość, że Unia Europejska nie będzie zajmować się pauperyzacją sędziów polskich. Każde z państw członkowskich kierując się własnym interesem zapewnia sędziom godziwe wynagrodzenia(z wyjątkiem Polski), jako że sprawnie funkcjonujący wymiar sprawiedliwości stanowi jeden z warunków rozwoju gospodarczego. To z kolei rzutuje na pozycję danego państwa w ramach Unii Europejskiej ale nie ma istotnego znaczenia dla samego funkcjonowania Wspólnoty. Dlatego musimy akcentować dwa aspekty, które stanowią zagrożenie z punktu wiedzenia interesów Unii Europejskiej :
1.Państwo polskie nie zapewnia obywatelom państw członkowskich prawa do niezawisłego i niezależnego od władzy wykonawczej sądu.
2.Organy władzy wykonawczej państwa członkowskiego mają możliwość w sposób pośredni lub nawet bezpośredni wpływania na orzeczenia sądów krajowych. Istnieje zatem niebezpieczeństwo, że w Polsce wskutek zależności sądów od władzy wykonawczej, nie będzie respektowane prawo unijne.
Kolejna bardzo mądra wypowiedź Karla von Stein. Zgadzam się w całości.
Po lekturze postu Karla to ... nic dodać, nic ująć.
Wypada się tylko zgodzić i serdecznie pogratulować.
Propozycja odbycia sejmików sędziowskich w dniu 30 maja jest ciekawa, więc biegnę to omówić z innymi.
Podsumujmy: Prezydent ostatnimi czasy puszcza do nas wyraźnie oko.
W dzisiejszym wywiadzie prof. Gomułka (GW) wyraźnie stwierdza, że faktycznym ministrem finansów jest Premier. Sprawa mnożników jest więc tak naprawdę wewnętrzną sprawą pomiędzy Premierem i Prezydentem. W tym miejscu aktualizuję sie myśl Karla Von Steina, że swoje żądanie powinniśmy kierować bezpośrednio właśnie do prezydenta Premiera. Nadarza się właśnie ku temu okazja na kanwie konkretnego projektu Rozporządzenia.
My koncentrujemy się na mglistym pomyśle podsuniętym przez ministra; rozkładamy go na czynniki pierwszej i rozwodzimy się na temat form protestu jeżeli ten pomysł nie przybierze formy projektu. W tym Państwie regułą jest zaś zmiana ustawy, która jeszcze nie weszła w życie. A właśnie, zwiększenie mnożnika ma się znaleźć w tym samym projekcie w którym likwiduje się awanse poziome, których przecież chcemy.
Media faktycznie w zasadzie są nam nieprzychylne.
Rozmawiałem z jednym z dobrych znajomych dziennikarzy z pewnej poczytnej gazety codziennej, która swego czasu straciła prawo do noszenia znaczka.
Otóż, ani o protestach lekarzy, ani o naszym proteście nie chcą pisać, bo temat nie istnieje, ewentualnie w tonie "kolejni chcą podwyżek".
Wygląda na to, że reżim trzyma z rzeczoną gazetą (i czasopismami) a o niezależnych mediach - poza Rzepą i Gazetą Prawną, które akurat piszą rzetelnie, do czego zmierzamy - trudno w naszym kraju mówić.
[glow=red]Ani kroku w tył![/glow]
Najpierw to za mój wczorajszy błąd. To efekt zmęczenia po uzasadnieniu. Nie wierzę własnym oczom. Trudno.
Cieszę się że tyle osób podziela poglądy Karla von Stein. Też jestem za tym aby protest był bardziej widoczny. Jest taka anegdota o poznaniakach: dlaczego w Poznaniu podczas okupacji nie było ruchu oporu? Bo to było nielegalne.
Czasem sprzeciw jest konieczny. Ale trzeba podkreślić, że nie chodzi nam tylko o pieniądze, bo wtedy niczym nie różnimy się od innych protestujących grup. Chodzi o to, aby trzecią władzę reprezentowali najlepsi.
chodziło mi oczywiście o projekt odnośnie kwoty bazowej, a nie mnozniki
Analiza Karl von Steina wskazuje na paradoksalną w istocie sytuację, z jaką mamy do czynienia, a mianowicie, że władza protestuje. Przeciwko komu i czemu protestuje III władza? Przeciwko działaniom i zaniechaniom władzy wykonawczej, gdyż naszym zdaniem nie są realizowane właściwie obowiązki władzy wykonawczej wobec sądownictwa (sztandarowe przepisy to art. 178 Konstytucji i art 8 usp). Rząd jednak widocznie uważa, że robi dobrze co do niego należy w tym zakresie, bo na nasze delikatne dotąd sugestie odpowiada odmownie. Mamy więc klasyczny spór. Dwie strony: Rząd i Sądownictwo. Kto ma być arbitrem w tym sporze władz? Autorzy Konstytucji takiej sytuacji nie przewidzieli a spór przecież ktoś musi rozstrzygnąć !!! I kto w ogóle mógłby być arbitrem w takim sporze? Władza wykonawcza? Sędziowie TK (już widzę zarzut, że to nasi pobratymcy), a może struktury europejskie, czy w końcu opinia publiczna (w istocie media)? Najlepszym rozwiązaniem jakie przychodzi mi do głowy to załatwienie sprawy ,,w rodzinie" władz, bo rację ma Karl, że taka sytuacja kompromituje nas jako państwo. Tylko, że do polubownego załatwienia sprawy potrzebna jest dobra wola i poszanowanie przeciwnika. My nie mamy takie poszanowania, bo jesteśmy źle zorganizowani. Ze słabym się nie rozmawia tylko dyktuje mu warunki. Moja konkluzja jest podobna jak Karla. Nie mamy innego wyboru jak odłożyć kodeksy, pozamykać akta w szafach i podjąć nierówną walkę o właściwą pozycję ustrojową sądownictwa w Polsce. Si vis pacem para bellum.
[ Dodano: Pią Kwi 18, 2008 11:59 am ]
sprostowanie: w drugim wierszu po winku powinno być: władza ustawodawcza.
Sędziowie Rzeczypospolitej Polskiej to wąska grupa społeczeństwa. Czy stanowią oni jego element....?
Społeczeństwo jest kompleksem grup współistniejących i krzyżujących się, podporządkowanych jednej grupie dominującej (którą może być np. naród, państwo, itp.). Obrazem społeczeństwa jest jego struktura, która oznacza układ różnych grup społecznych oraz instytucji społecznych ról i pozycji społecznych oraz układ związków między nimi. Tworzą one system jednostronnych lub wzajemnych nierówności społecznych wynikających z różnicy miejsca w podziale pracy, funkcji i władzy oraz ze sprzeczności interesów.
Poprzez obserwacje stosunków międzyludzkich w poszczególnych układach możemy dotrzeć do problemów, jakie istnieją w danej grupie. To, jaka jest struktura społeczna wpływa na to, czy jest aprobata dla niej czy jest dezaprobata oraz jakie procesy zachodzą w tej grupie....
Tutaj dochodzimy do analizy naszej grupy zawodowej i możemy udzielić sobie odpowiedzi, jak wygląda nasza struktura społeczna.
Komu podlegamy, kto lub, co jest naszą grupą dominującą...? Dla mnie odpowiedź jest prosta. Tylko i wyłącznie Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej. Każdy obywatel tego kraju, a w szczególności osoby piastujące odpowiednie stanowiska, powinny doskonale orientować się, że rozwój demokracji wiązał się z przyznaniem kilkutysięcznej grupie statusu jednej z władz. Władzy sądowniczej, od której sprawności i rzetelności zależy rozwój kraju.
Niestety, obowiązek poszanowania sędziów, właśnie jako III-ej władzy pozostaje niezauważany przez kolejne ekipy rządzące. Dochodzi do patologii i zachwiania struktury społeczeństwa.
Zapada decyzja… Jesteśmy zmuszeni uświadomić reszcie społeczeństwa, a w szczególności scenie politycznej, co należy do obowiązków państ3wa wobec nas. Konstytucja i ustawy nie stanowią dla nas jedynie źródła obowiązków, ale również praw. Praw, które nie mogą być ignorowane.
Tworzymy harmonogram, który naszym zdaniem, będzie wystarczający. Niestety nie udaje nam się przekonać do zmian. Nadal mamy status quo…
W związku z powyższym protest sędziów musi eskalować i cechować się z każdym dniem zwiększoną siłą. Siłę taką posiadamy. Nie widzę niestety chęci do skorzystania z niej…. Kolokwialny „wyścig szczurów” staje się naszą domeną. Nie jesteśmy zainteresowani zmianami, dajemy się „mamić” obietnicami bez pokrycia.
Czy koleżanki i koledzy tego nie zauważają? Ciągłe żonglowanie projektami, powoływanie się na prace, po chwili wycofywanie z pomysłów, przedstawianie nowych, sprzeciw Ministerstwa Finansów itp., itd….
Jeden z starszych wiekowo i znacznie bardziej doświadczonych sędziów powiedział mi po wywiadzie: „…nic nie osiągniesz, środowisko sędziowskie jest tak skłócone, pełne osób zakompleksionych i dumnych, że nie można liczyć na współpracę tej grupy zawodowej. Szukajcie raczej pomocy u prokuratorów, radców, adwokatów. Na sędziów nie ma, co liczyć…Nigdy nie będą potrafili zorganizować czegokolwiek masowo, a tylko zdecydowane działania całości grupy zawodowej mają sens i są dostrzegane..”
Zastanowiłem się nad tym i analizując ostatnie wydarzenia, dokonując obserwacji otoczenia, częściowo musiałem się z nim zgodzić… To strasznie smutna konstatacja.
Tylko, dlaczego? Dlaczego nie potrafimy odłożyć wzajemnych animozji, zazdrości, własnej „sztucznej dumy” na bok.? Czas to zmienić.....
Zadajmy sobie pytanie – czy ja żyję….? Odpowiedź niby oczywista, ale czy tak naprawdę? Żyję, czy tylko wegetuję? Życie jest wewnątrz nas. Jego przejawem nie jest fizyczne chodzenie do pracy, analiza akt, bicie rekordów załatwień… to jest tylko wegetacja. Bierność jest objawem choroby.
Ilu z nas, w ostatnich dniach, zabrało dziecko na spacer, wyjechało z rodziną nad wodę, udało się do kina, teatru? Myślę, że to tylko wyjątki. Ślęczymy nad aktami, staramy się przypodobać przełożonym, unikamy wykazania aktywności, czekamy i oglądamy się na innych. To nie jest życie……
Brak realizacji przepisów Konstytucji, wymaga od nas zdecydowanego sprzeciwu. Naszym obowiązkiem – właśnie jako sędziów Rzeczypospolitej Polskiej, jest głośne i zdecydowane wyrażenie woli.
W dniu 31 marca 2008r. słyszałem – „nie przyłączyłem się do protestu, ale go popieram…”. Nie będę komentował takiej postawy, nie czuję się do tego uprawniony. Odpowiem tylko: „…nie chcesz pomóc, trudno. Masz jednak inną możliwość – po prostu nie przeszkadzaj….”.
Wyczytałem ostatnio i słyszałem, że są problemy z podwyżką kwoty bazowej. Mnie to wcale nie dziwi, gdyż na przestrzeni 3 miesięcy propozycji było tyle, że moja teczka, w której gromadzę informacje odnośnie naszego wspólnego harmonogramu zaczyna robić siłę stosunkowo gruba..
Jaka powinna być nasza reakcja? Według mnie tylko jedna. Wspólne i masowe wykazanie, że jednak potrafimy współdziałać. Musimy realizować harmonogram, nawet kosztem rezygnacji z przyjętych przez nas założeń reform.
Tylko masowe wystąpienie całego środowiska, wraz z stopniową eskalacją protestu jest gwarancją, że zostaniemy zauważeni.
MS oraz cała scena polityczna, korzystając z pomocy socjologów itp., dokonuje analiz i ocen zagrożeń. Nie jesteśmy na dzień dzisiejszy zagrożeniem, a tym samym nie ma potrzeby liczenia się z 10-tysięczną grupą zawodową. Nieistotne jest, iż ta grupa posiada określone przez Państwo, konstytucyjne gwarancje….
Ten wizerunek musi zostać zmieniony. Dopóki nie zaczniemy zmian od samych siebie, swojej mentalności i poczucia „własnej boskości”, przejawiającej się w biernym spojrzeniu na świat, na naszych kolegów, na potrzebę współpracy, to nigdy nie będziemy przedmiotem dyskusji sceny politycznej. Sędziowie nie zorganizują manifestacji w Warszawie, nie rozbiją namiotów, nie skrytykują pozostałych władz….
Na forum padło wiele gorzkich, często uzasadnionych, słów pod adresem Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”. Nie będę ukrywał, że Wasz administrator, również miał i nadal ma zastrzeżenia, odnośnie pewnych decyzji.
Muszę zgodzić się z jednym – Iustitia jest na dzień dzisiejszy naszym jedynym przedstawicielstwem. Zjazd delegatów był pierwszym, od początku jego istnienia, miejscem, w którym zaczęto zmieniać oblicze Stowarzyszenia. Słusznie podnosicie, że po tylu latach całkowitej stagnacji, dokonano „rzełomu”. Osoby, które dotąd jedynie „wegetowały” zauważyły, że dalsze bierne spojrzenie na otaczająca nas rzeczywistość, będzie początkiem ich końca.
Nie oceniajmy przeszłości, nie trzymajmy uraz. PAMIĘTAJMY – teraz liczy się tylko przyszłość. Przyszłość, która jest nasza wspólną przyszłością. Nie zwracajmy uwagi na motywy poszczególnych osób, które ‘torpedowały” radykalne działania. Środowisko musi się przekonać do protestu. Dajmy szansę i czas…
Tylko masowość !!! Jeżeli zapomnimy o tym, to niezależnie od motywów naszych działań i zakresu, pozostaniemy epizodem. A do tego nie można dopuścić…
Jak ja osobiście widzę najbliższe działanie?
1/ Realizacja harmonogramu, czyli 30 maja 2008 roku „dzień bez wokand”. Wcześniej, tj. za kilka dni nasz projekt USP, w którym uniezależniamy III władzę od wpływów politycznych. Umieszczę go na forum i dam tylko tydzień na poprawki. Zdaję sobie sprawę, że dla wielu osób, nie są to radykalne posunięcia, ale musimy wykazać się konsekwencją i masowym wsparciem pomysłów kolegów…Przypominam, że celem dnia 30 maja, jest spadek statystyk, czyli w mojej ocenie, założeniem Iustitii jest pokazanie, iż może to doprowadzić do powolnej zapaści sądownictwa. Co to oznacza to każdy wie – osoby, które nie mają wokand w piątki, a chcą wzmóc siłę uderzenia, powinny w inny sposób ograniczyć ilość załatwień za miesiąc maj…
2/ Kontynuujemy akcję pozwów – im ich więcej, tym lepiej. Naszą masową akcję wesprze KRS, a tym samym będziemy mieć szansę na błyskawiczne orzeczenie TK
3/ Zarząd Stowarzyszenia „Iustitia” ustala, czy prawdziwe są pogłoski o sprzeciwie Ministra Finansów i odpowiednio reaguje. Odpowiednio, czyli okazuje zdecydowanie i nieustępliwość !! Pomoże to Stowarzyszeniu w pozyskaniu nowych członków, a tym samym na pełniejsze przedstawicielstwo naszego środowiska. Nie będzie juz wtedy możliwości cofnięcia się i ograniczenia skali protestu. Wręcz przeciwnie, będzimey musieli go zaostrzyć i nie zwracać się tylko do MS, a do Premiera...
4/ W sytuacji, jeżeli okaże się, że przejściowe – podkreślam przejściowe – podwyższenie kwoty bazowej nie zostanie przyjęte, odpowiedzią pozostaje już tylko naprawdę radykalny krok. W tym zakresie mamy jeszcze czas na przygotowanie swojego środowiska.
Kwota bazowa dotyczy najwyżej 2009r., a z której najpóźniej w 2010 roku schodzimy na rzecz średniej krajowej w gospodarce narodowej.
5/ Stowarzyszenie rozsyła podjęte uchwały do wszystkich sądów w Polsce, celem zapoznania z ich treścią sędziów. Wielu sędziów, nie lubi korzystać z Internetu i liczy się tylko ze słowem pisanym…. To warunkuje powszechność wiedzy sędziów o podjętych działaniach.
6/ Dyskusje przedstawicieli Stowarzyszenia Iustitia z prezesami sądów i przekonywanie ich !!! To zadanie jest jednym z najważniejszych warunków powodzenia wszelkich działań !!! Każdemu sędziemu w Polsce jest doskonale wiadomo, iż od podejścia przełożonych bardzo wiele zależy. Ja osobiście wierzę, ze nie trzeba nikogo przekonywać do słuszności naszych postulatów, ale pomoc prezesów będzie nieoceniona….!!!
7/ Agitujemy w wszelki dostępny sposób u koleżanek i kolegów. Bierny to wcale nie oznacza, że „żyjący”… Pokażmy im, co staramy się zmienić i zmieńmy ich stosunek do samych siebie…
Jak widzicie, w znacznym stopniu w swojej ocenie przyszłych działań, kładę nacisk na Stowarzyszenie Iustitia. Nikt nie zaprzeczy, ze na dzień dzisiejszy jest ona jedynym partnerem do rozmów. Jestem pewien, że odłożymy na bok „obrazę” na niektórych jej członków i damy jej szansę. Możemy pomóc jej wstępując ponownie masowo do Stowarzyszenia. Jeżeli nie spełniłaby naszych oczekiwań, to zawsze jest czas…. Rok 2009 należy do nas i Stowarzyszenia Iustitia – dajmy sobie sami szansę na wspólne działanie.
MASOWOŚĆ, MASOWOŚĆ, MASOWOŚĆ !!!! Tylko razem, bez spoglądania wstecz możemy cos osiągnąć. Jestem pewien, ze sukces osiągniemy i będzie to sukces wszystkich Sędziów Rzeczypospolitej Polskiej – grupy społecznej istniejącej tym kraju i mającej prawo do żądania respektowania każdego przepisu Konstytucji RP….
Dreed, z aktywnością sędziów sytuacja nie przedstawia się aż tak źle, jak to ujął ten sędzia, z którym rozmawiałeś. Faktycznie, gdybyśmy nadal mieli PRL, miałby 100%-ową rację. Bierni, mierni i wierni trzymali gęby na kłódkę nawet gdy im w te gęby pluto. Ale już nie mamy PRLu, jest więcej wolności, ludzie się uczą, że na aktywności się wygrywa i się zmieniają, właśnie w tę stronę.
Zmiana pokoleniowa w sądach już się dokonała ewentualnie jest w toku. Jest wiele sądów, w których średnia wieku sędziów oscyluje koło 40. Oczywiście, my też jesteśmy jeszcze pokoleniem skażonym PRLem, ale już w mniejszym stopniu, niż ci, którzy w czasach PRLu przeżyli większość swego życia zawodowego. Dlatego po odejściu tych ludzi nastawienie się zmieni w kierunku większej aktywności. Oczywiście, będzie to proces powolny i stopniowy, ale nie ma wątpliwości, że tak będzie.
Najlepszym dowodem, że zmiany zachodzą, jest istnienie tego forum, treść wypowiedzi, ich spontaniczność. Obserwuję jeszcze kilka forów internetowych - ruch na naszym forum jest wielokrotnie większy, niż na najaktywniejszym z nich (o urlopowaniu w Chorwacji - cro.pl ). Z tego nie może nic nie wyniknąć.
Dreed, szacunek, dla mnie jest wielką zagadką jak Ty znajdujesz czas na tę działalność, a dla wsparcia Twojego wywodu słowa z uzasadnienia wyroku SN z dnia 23 stycznia 2007 roku III PK 96/06 OSNAP 5-6/poz. 61/2008:
" Po drugie władza sądownicza nie jest słabsza od pozostałych władz.Przepis art.10 ust. 1 Konstytucji stanowi , bowiem, że ustrój Rzeczypospolitej Polskiej opiera sie na podziale i równowadze władzy ustawodawczej, władzy wykonawczej i władzy sądowniczej"
"Dreed" napisał:
4/ W sytuacji, jeżeli okaże się, że przejściowe – podkreślam przejściowe – podwyższenie kwoty bazowej nie zostanie przyjęte, odpowiedzią pozostaje już tylko naprawdę radykalny krok. W tym zakresie mamy jeszcze czas na przygotowanie swojego środowiska.
Kwota bazowa dotyczy najwyżej 2009r., a z której najpóźniej w 2010 roku schodzimy na rzecz średniej krajowej w gospodarce narodowej.
5/ Stowarzyszenie rozsyła podjęte uchwały do wszystkich sądów w Polsce, celem zapoznania z ich treścią sędziów. Wielu sędziów, nie lubi korzystać z Internetu i liczy się tylko ze słowem pisanym…. To warunkuje powszechność wiedzy sędziów o podjętych działaniach.
Jeśli podwyższenie kwoty bazowej przy obecnej 5 % i planowanej już gdzieniegdzie 8 % inflacji na rok przysżły nie wejdzie w życie to protesty 30 maja jeden dzień bez wokandy, pod koniec wrzesnia 2 i pod koniec stycznia 3 dni wywoływać będą co najwyżej uśmiech politowania, nie tylko rządu, ale i innych grup zawodowych, które w tym czasie też nie bedą spały.
Zgadzam się, że zdecydowana większość sędziów reaguje tylko na to co dostanie na piśmie i najlepiej jeszcze z krzykliwym tytułem pogrubioną czcionką, bo inaczej najwyżej złożą podpis, ze pismo otrzymali. O zaglądaniu więszosci na forum gdzie trzeba wykonywać tak skomplikowane czynności jak logowanie można tylko pomarzyć. Wy tu się emocjonujecie przełomowym zjazdem iustitii tymczasem wieszośc sędziów o nim nawet nie słyszała.
Zgadzam się z kilkoma przedmówcami, iż obecnie najbardziej namacalnym konkretem jest projekt Prezydenta zwiększający mnożniki od lipca i w tym kierunku powinna iść główna siła uderzenia z wyraźnym żądaniem od Premiera kontrasygnaty. Tu nie potrzeba żadnej zmiany ustawy, żadnych procesów legislacyjnych tylko jednego podpisu i woli wyrażonej w jednej chwili osoby decyzyjnej - tak jak było z celnikami. Nie takie przesuniecia budżetowe były robione.
Żądanie kontasygnaty dla gotowego już projektu rozporządzenia Prezydenta mogłoby zostac na przykład sformułowane w dniu 30 maja w dniu bez wokandy przez wszystkich sędziów RP np. na proponowanych wczęsniej sejmikach czy zebraniach w sądach. To byłoby na ten dzień poza postulatami ogólnymi jedno konkretnie sformułowane żądanie możliwe (o ile byłaby taka wola) do spełniania przez Premiera w ciągu kilku dni bez możłiwości tłumaczenia się procesem legislacyjnym.
A tymczasem o tym projekcie rozporządzenia jak gdyby całkiem zapomniano.
Swoją drogą mamy koniec kwietnia i ja osobiście nie wierzę, że rząd zdąży przeforsować zmianę USP przed 1 lipca (przeciez to już za 2 miesiace !!!!, gdzie decyzja rządu, sejmu, senatu, prezydenta !!!! ).
Myślę, że wejdą w życie awanse poziome, których ja akurat nie popieram. Dają one 3 % podwyżki.
Nie chcę być czarnowidzem, ale ja przewiduję, że bedzie tak: W czerwcu powie się sędziom zostawiamy wam awanse poziome spełniajac postulaty iustitii (a w rzeczywistości bo nie udało się ich znieść z uwagi na brak czasu) Dają one wam niebotyczne podwyżki (sławne 8600) dlatego po spełnieniu tego postulatu my wycofamy się z zapowiadanej 25 % podwyżki kwoty bazowej, nie mówiąc o innych wyższych bo na to nie pozwala sytuacja budżetowa. Ale utrzymanie awansów poziomych było jednym z równorzędnych postulatów sędziów wiec w 50 % zostały one spełnione i nie macie powodów do niezadowolenia bo nigdy nie można dostać wszystkiego.
Mała refleksja po przeczytaniu postów Beatki, anpod, adeli i pośrednio Karla von Steina, odnośnie 30 maja.
Otóż należy koniecznie pamietać, że wokandy sporządza się nie tylko z rozpraw ale posiedzeń niejawnych ( a ponieważ to ciagle jeszcze nowość, część osób może nie zwracać uwagi na takie szczegóły) i podejmować 30 maja czynności właśnie na niejawnych.
Myślę, że większość z nas ma tą świadaomość, jednak na wszelki wypadek przypominam, aby później Ministerstwo nie manipulowało danymi. tak jak było przy urlopach (uwzględniali tylko wzięte w dniu 31.03). Tym razem policzą wokandy niejawne i powiedzą jaka ilość wokand ( nie rozpraw) odbyła się!!!
A dzień nazywa się dniem bez wokandy, a nie rozprawy (i niech tak zostanie bo już się przyjęło).
Nie wiem czy uda się zorganizować "sejmiki", wspomniane przez Karla v. S., ale aby umożliwić protest wszystkim sędziom, może przynajmniej ogłosić, że żaden sędzia nie podejmuje tego dnia czynności orzeczniczych w jakiejkolwiek formie, a przeznacza go na DOKSZTAŁCANIE (literatura, orzecznictwo itd.), do czego jesteśmy zobowiązani ustawowo, a na co w rozszerzonej formie, z uwagi na zakres obowiązków nie mamy czasu. Wykonujemy więc tego dnia obowiązki służbowe, czyli normalnie pracujemy (oczywiście jesli ktoś chce bierze urlop), ale nie polegające na orzekaniu, więc załatwień nie ma.
[ Dodano: Pią Kwi 18, 2008 1:50 pm ]
A może zamiast czekać do 30 maja na sejmiki (które będą trudne do zorganizowania), sformułować kolejny list, tym razem do Premiera z żądaniem kontrasygnaty i znowu zbierać podpisy, zakreślając termin wysłania właśnie do 30 maja, albo wcześniej, do 15 maja.
"Maxima" napisał:
[ Dodano: Pią Kwi 18, 2008 1:50 pm ]
A może zamiast czekać do 30 maja na sejmiki (które będą trudne do zorganizowania), sformułować kolejny list, tym razem do Premiera z żądaniem kontrasygnaty i znowu zbierać podpisy, zakreślając termin wysłania właśnie do 30 maja, albo wcześniej, do 15 maja.
Popieram! Zarząd Justitii mógłby to zorganizować - zbiera się jutro.
Z tym, że taki list pownien być bardzo krótki. Mieć co najwyżej ze dwa zdania pierwsze wskazujace na dalsze domaganie się spełnienia postulatów zawartych w liście poprzednim ze stycznia, uchwałach zgromadzeń ogólnych sedziów i uchwałach iustitii. Drugie zdanie to wniosek o kontarasygnatę dla projektu rozporządzenia.
Krótkość i konkretność listu jest jedynym sposobem na chęć podpisywania się pod nim bez wymigywania się jak było w styczniu, że poszczególne zdania się różnym osobom nie podobają.
Wręczenie listu mogłoby nastąpić w dniu 30 maja tj w dniu bez wokandy Premierowi np przez zarząd iustitii jeśli ona zebrałaby podpisy z nagłosnieniem w mediach wszystkich pozostałych postulatów, które są już i tak znane.
Faktycznie przyznaję, że sam jeden dzień bez wokandy przemknie niezauważony, a niech jeszcze tego dnia lub poprzedniego będą jakieś inne ciekawe wydarzenia typu "człowiek pogryzł psa itp" to już na pewno nikt tego nie zauważy. Ale jeżeli przekazany byłby list z podpisami prawie całej III władzy to by było coś bardziej interesującego.
W niektórych sądach zostały zwołane Zgromadzenia Ogólne sędziów na wniosek 1/5 delegatów.
Uważam, że to jest bardzo dobry pomysł
To jest konkretny pomysł! wyraźne żądanie skierowane do Premiera, który będzie zmuszony publicznie wyjaśnić motywy swojej decyzji.
Zwracam uwagę, że jest to żądanie odnoszące sie do aktualnego stanu prawnego. Kwota bazowa jest jaka jest, wysokość mnożników ustala Rozporządzeniem Prezydent, który przygotował już odpowiedni projekt. Jeżeli sprawa się rozbije o brak kontrasygnaty będzie wiadomo kogo w przyszłości należy przekonywać.
Warto zwrócić uwagę jak pusta w swej istocie jest norma określającą kompetencję Prezydenta do określenia wysokości naszych wynagrodzeń. Okazuje się, że w praktyce to nie Prezydent, ale Min. Fin. je określa na podstawie tego, co uchwalili posłowie. Po co ustawodawca udaje, że to Prezydent, skoro bez odpowiednich zapisów w ustawie budżetowej i bez zgody Min. Fin. nic się nie da zrobić. Jesteśmy na finansowym pasku każdej rządzącej ekipy i taka jest właśnie smutna rzeczywistość. A obywatelom to najwyraźniej nie przeszkadza, a negatywne oceny naszej pracy w dużej mierze wynikające z finansowej mizerii sądów spadają tylko na nas, a nie na polityków.
Czy ktoś juz coś wie na temat " panelu dyskusyjnego", który miał mieć miejsce dzisiaj w Sądzie Warszawa Praga w kwestii min naszych wynagrodzeń. Dostaliśmy dzisiaj na Wydziały zajawkę, że coś takiego będzie ???
Zadnych protestów TO JEST SŁUŻBA DLA kraju,wszyscy ubożeją.
co do pogłosek o sprzeciwie minifini, spróbowałem dowiedzieć się u samego źródła ( jądra ciemności ?! ) wysyłając do nich na kontaktowy adres maila. Oczywiście nie uzyskałem żadnej odpowiedzi, ale może dlatego, że mój skromny mail "zginął" w morzu innych maili. Ciekawe, czy mninifini udzieliłoby jakiejś odpowiedzi, gdyby inne maile ( niż mój skromny ) utonęły w morzu....
zainteresowanym podaje adres mailowy minifini
[email protected]
Z wikipedii o służbie: Służący (służąca, sługa, służka, także: pomoc domowa, podręczny, podręczna, posługacz, posługaczka, pachołek) to pracownik (zwykle fizyczny), który pracuje (a bardzo często także mieszka) w domu (zwykle majętnego) pracodawcy. Służący tym się odróżniają od niewolników i chłopów pańszczyźnianych, że otrzymują za swoją pracę i usługi zapłatę (i inne profity wymagane przez prawo pracy). Zwykle mogą także wypowiedzieć (lub porzucić) swoją pracę w dowolnym momencie (w niektórych krajach, w związku na lokalne warunki socjalno-ekonomiczne, może to jednak napotykać na pewne problemy).
Temat służby był na forum owamiany dogłębnie. Za służbę sie płaci.
"mia" napisał:
referendarze załatwiają statystycznie dużo "numerków", stąd też pomysł jest niezły. może Iustitia nawiązałaby w tej kwestii kontakty ze stowarzyszeniem referendarzy? choć jak znam życie indywidualni referendarze będą się bali, mają znacznie słabszą pozycję niż sędziowie.
Myślę, że referendarze chętnie obniżą ilość załatwień także bez wsparcia organizacyjnego. Znam takich, którzy nie boją się czegokolwiek .
"cerazy" napisał:
Zadnych protestów TO JEST SŁUŻBA DLA kraju,wszyscy ubożeją.
Proponuję, żeby akurat na ten post nie odpowiadać. Nie warto moim zdaniem.
na spotkanie stawili się jedynie przedstawiciele IUSTITI pani SSN w stanie spoczynku Teresa Romer ("sędziów w Polsce jest za dużo", pani SSN K. Gonera oraz przedstawiciel KRS pas SSN S. Dąbrowsi
wg słów s. Dąbrowskiego premier będzie mógł się z nim spotkać dopiero na początku maja
wg słów s. Dąbrowskiego projekt ministra sprawiedliwośći w sprawie podwyżek o 25 % może mieć trudności z akceptacją rady ministrów. pojawiły się słowa, że konieczna do podwyższenia wynagrodzeń jest wola polityczna.
zostały przez pana sędziego omówione projekty dotyczące dojścia do zawodu sędziego -w tym zastąpienia asesora sędzią grodzkim. na dzień dzisiejszy nie ma wspólnego projektu w tym zakresie -jest projekt Prezydenta i KRS,
ciekawostką może być to, że wg słów pana sędziego projektowana aplikacja ma trwać 56 miesięcy ( :-)
sama idea sędziego grodzkiego -umożliwienie aplikantom bezspośrednio po egzaminie oraz przedstawicielom wolnych zawodów konkurowania do stanowiska sędziego
wg słów pana sędziego -w sądach rejonowych nie jest konieczna wielka znajomość prawa, gdyż sprawy te nie są skomplikowane prawnie -a jedynie wymagają mozolnej pracy (tak to pamiętam -mogłem przekręcić -pozdrowienia dla sędziów okręgowych sądzących w II iinstancji w składach jednoosobowych i trzyosobowych).
jeżeli przejdzie ten projekt wówczas przedstawieciele innych zawodów będą mieli równe szanse dojścia do zawodu sędziego,a nie jak dotychczas uprzywilejowani byli asesorzy -sprawdzeni i znani.
wg słów pana sędziego decydenci porównują kwestie wynagrodzenia sędziów z odczuciem przedstawicieli społeczeństwa o zarobkach 700 -800 złotych
(wiemy teraz do jakiej kategorii jesteśmy porównywani).
wg słów sędziego sędziowie wyższych instancji nie odchodzą z zawodu.
konieczność podwyższenia wynagrodzeń dla wyższej instancji o większą kwotę wynika, z faktu, że stawka podstawowa sędziego danego sądu musi być wyższa o 20 % od najwyższej stawki awansowej sędziego niższej instancji
wg słów pani SSN T. Romer -akcja 31 marca była skandaliczna, niedopuszczalne jest korzytanie ze zwolnień lekarskich bezpodstawnie i branie urlopów na żądanie przez sędziów.
IUSTITIA planuje dzień wokandy polegający na tym, że sędziowie pracują w referatach a nie na rozprawach.
na pytanie z sali pani SSN T. Romer oświadczyła, że dzięki temu że teraz odchodzą z zawodu niezadowolni, pozostają w zawodzie ludzie z poczuciem misji.
podczas dyskusji -padł z sali komentarz (nie byli to zaproszeni goście) jednego z sędziów, że przecież nie musimy być sędziami.
wg słów pani SSN T. Romer do prezesa IUSTITI w Krakowie zgłosił się pos. Mularczyk (dla nie obeznanych -PIS), z ofertą politycznego wsparcia. komentarz pani SSN. T. Romer -musimy być uważni/rozważni w korzytaniu z politycznego poparcia
I dlatego właśnie na zjeździe Iustitii zabiegałem o to, aby nie udzielac absolutorium zarządowi. Jeżeli słowa s. Romer są zgodne z prawdą, utwierdzam sie w przekonaniu, że to ja wraz z 24 delegatami mieliśmy rację, a nie ponad setka pozostałych głosujących.
Ciekawe co na to powie M. Strączyński?!
"elew" napisał:
na spotkanie stawili się jedynie przedstawiciele IUSTITI pani SSN w stanie spoczynku Teresa Romer ("sędziów w Polsce jest za dużo", pani SSN K. Gonera oraz przedstawiciel KRS pas SSN S. Dąbrowski
(...) wg słów pani SSN T. Romer -akcja 31 marca była skandaliczna, niedopuszczalne jest korzytanie ze zwolnień lekarskich bezpodstawnie i branie urlopów na żądanie przez sędziów.
IUSTITIA planuje dzień wokandy polegający na tym, że sędziowie pracują w referatach a nie na rozprawach.
(...) na pytanie z sali pani SSN T. Romer oświadczyła, że dzięki temu że teraz odchodzą z zawodu niezadowolni, pozostają w zawodzie ludzie z poczuciem misji.
Niniejszym oficjalnie przepraszam tych, którym zarzucilam pochopne oceny przedstawicieli Iustitii w oparciu o publikacje prasowe, w każdym razie przepraszam w odniesieniu do wyzej wymienionej. Kazda wypowiedz pod adresem SZ.P. SSN była jak najbardziej trafiona.
Nie wiem, czy przeczyta to Maciej Strączyński, Jacek Tylewicz. Jesli jednak tak, to mysle, ze jasne powinno się stac dla Was, dlaczego jest az tak wielki poziom nieufnosci wobec Iustitii. Jak mozna traktowac poważnie jako naszych reprezentantów stowarzyszenie, ktorego prezesem jest osoba wypowiadajaca sie w podobnym tonie, jak mozemy miec zaufanie, że faktycznie stowarzyszenie znajdzie choć punkty styczne z naszym myśleniem , jesli jego prezes jest tak kompletnie oderwany od rzeczywistości?
I zaznaczam, że mowię to ja, osoba, która wielokrotnie dała tu wyraz bardzo wyważonym, nierewolucyjnym i nastawionym na współpracę pogladom. Vide choćby poprzedni post w wątku Stowarzyszenie Sędziów RP.
"elew" napisał:
wg słów pani SSN T. Romer do prezesa IUSTITI w Krakowie zgłosił się pos. Mularczyk (dla nie obeznanych -PIS), z ofertą politycznego wsparcia. komentarz pani SSN. T. Romer -musimy być uważni/rozważni w korzystaniu z politycznego poparcia
a ja jestem w fazie, ze gotowa jestem sprzymierzyć sie z samym diabłem- no, prawie. Taki zawód, jaki mi zafundowała obecna opcja polityczna, to chyba mnie jeszcze nie spotkał. Jak to powiadają- o tym wrogu i przyjacielu? Lepszy znany wróg, niż nieznany sprzymierzeniec, coś mi się kołacze...?
To było tak: "Boże chroń mnie przed przyjaciółmi. Z wrogami sam sobie dam radę."
Na dzisiaj mam dość. P. Rommer właśnie sobie odebrała moralne prawo wypowiadania się na temat godności. Szkoda, że tak wyraźnie nie sprecyzowała swoich poglądów kiedy debatowano nad absoluorium dla zarządu.
Teraz chyba już nikt nie ma wątpliwości, że nie warto wstępować do Iustitii!!
Obecnie zastanawawiam się czy nie zrezygnować z udziału w I Zjeździe, bo z przyjemnością załatwiłbym możliwie dużo spraw w dniu 30.05.2008 r..
I proszę mi nie mówić, że to jest tylko wypowiedź jednej osoby z Iustitii, z którą wielu się nie zgadza.
Z wypowiedzi cytowanych przez elewa wynika, że nie tylko społeczeństwo zostało błędnie poinformowane (i w to uwierzyło) o tym, że 31 marca sędziowie będą brali lewe zwolnienia lekarskie. Na pewno część sędziów także (ta część niewiedząca co to jest np. enter), a co ciekawe także szefostwo Iustitii! nie chce mi się dalej tego komentować...
na dziś nie chce mieć wiele wspólnego z IUSTITIA, protestami itp
"Dred" napisał:
I proszę mi nie mówić, że to jest tylko wypowiedź jednej osoby z Iustitii, z którą wielu się nie zgadza.
a ja tak powiem. Bo mi mimo, ze jestem wsciekła, az sie we mnie gotuje na samą myśl o pani SSN, to nadal pamietam to, co było mowione po zjeździe o innych członkach zarządu, wiem, co piszą tutaj Maciej Strączyński, Jacek Tylewicz, wiem, ze Iustitia to także K.Ierownik, ludzka, lu, arczi, art_60.
Teraz jestem dużo bardziej zawiedziona brakiem nieudzielenia absolutorium, uwazam, ze jednak należało zaryzykowac te kilka miesięcy bezkrólewia, bo z tym królem to nikt daleko nie zajdzie. Nie zmienia to jednak faktu, ze nadal sądzę, ze podjęte inicjatywy, projekt dzialania, jesli w Iustitii znajda sie ludzie chcący to kontynuowac- a w to wierzę, są sluszne. Nie widzę w tym momencie zadnej alternatywy, a mowiac szczerze- nie stac mnie- w sensie przenosnym i coraz bardziej dosłownym, na czekanie.
Nie wypowiadałem się do tej pory na temat Iustitii, bo chociaż podchodziłem do tej organizacji z pewną nieufnością to czekałem na rozwój wydarzeń na ostatnim zjeździe. Po relacjach uczestników uznałem, że naprawdę warto dać Iustitii szansę bo chociaż dużo rzeczy może nam się nie podobać, to jest tam wielu ludzi, którzy naprawdę walczą i chcą coś zrobić i nie zawahali się aby poświęcić temu wiele czasu energii i nerwów, bo przecież wszyscy zdajemy sobie sprawy, że udział w takich dyskusjach, jasna i konsekwentna obrona swego stanowiska to dla większości ludzi naprawdę duży stres. Ale ostatnia wypowiedź PS Romer niestety moim zdaniem to wszystko przekreśliła. Uważam, teraz że nie warto popierać organizacji, która ma takiego prezesa i nie może go odwołać. To wszystko nie ma sensu i faktycznie lepiej odejść do innego zawodu a sąd pozostawić misjonarzom.
Byłem również na tym spotkaniu i moge w 100 % potwierdzic to co powyższej zostało napisane na temat s. Rommer, jej czas po prostu DAWNO !!!!!! przeminął, jest to osoba całkowicie żyjąca w innym swiecie i oderwana od rzeczywistości. Niestety w mojej skromnej ocenie podobnie można napisac o przewodniczącym KRS... CZas apeli, uchwał, postulatow itp. dupereli P R Z E M I N Ą Ł ! Oczywiscie z Ministerstwa nikt nie przyszedł, więc tak naprawde to spotkanie niewiele dało, chyba tylko tyle, że ta część, która miała wątpliwości co do zasadności szeroko pojętego protestu, przestał je mieć, taką mam osobiście nadzieję...
więc jednak to nie był zły sen :sad:
"JedzieJadzia" napisał:
Z wypowiedzi cytowanych przez elewa wynika, że nie tylko społeczeństwo zostało błędnie poinformowane (i w to uwierzyło) o tym, że 31 marca sędziowie będą brali lewe zwolnienia lekarskie. Na pewno część sędziów także (ta część niewiedząca co to jest np. enter), a co ciekawe także szefostwo Iustitii! nie chce mi się dalej tego komentować...
Nie przesadzajmy. Głos s. Romer o zwolnieniach lekarskich jest odosobniony nie tylko na naszym forum, ale i w Iustitii. Przypominam wszystkim, że to rzecznik Żurek prostował informacje medialne o lewych zwolnieniach na 31 marca. A problem z s. Romer mamy nie tylko my, ale i Iustitia i jej zarząd. Już zdarzało się, że zarząd coś przegłosował nie po jej myśli, a ona tego nie przyjmowała do wiadomości i ku konsternacji wielu wypowiadała sie w mediach, że nie zgadza się z zarządem . Jestem przekonany, że s. Romer nie była by dziś prezesem Iustitii, gdyby można było głosowac absolutorium osobno dla poszczególnych członków zarządu.
"K.Ierownik" napisał:
Nie przesadzajmy. Głos s. Romer o zwolnieniach lekarskich jest odosobniony nie tylko na naszym forum, ale i w Iustitii. Przypominam wszystkim, że to rzecznik Żurek prostował informacje medialne o lewych zwolnieniach na 31 marca. A problem z s. Romer mamy nie tylko my, ale i Iustitia i jej zarząd. Już zdarzało się, że zarząd coś przegłosował nie po jej myśli, a ona tego nie przyjmowała do wiadomości i ku konsternacji wielu wypowiadała sie w mediach, że nie zgadza się z zarządem . Jestem przekonany, że s. Romer nie była by dziś prezesem Iustitii, gdyby można było głosowac absolutorium osobno dla poszczególnych członków zarządu.
ALE JEST !!!!!!
to trzeba zmienić statut - założyłam nowy temat - nie widzicie?
a zarząd można odwołać nie czekając na przyszły rok - 1/4 oddziałów musi się dogadać i złożyć wnosek o zwołanie zebrania nadzwyczajnego. Albo 1/4 członków stowarzyszenia.
(par. 19)
To temat Iustitii uważam za zakończony. Nię będę tego komentował bo musiałbym przeklinać a nie wypada
więc chyba jednak pozostaje nam tylko nowe stowarzyszenie... myślę, że teraz to już nie chodzi o to, które będzie lepiej reprezentowało sędziów, tylko niech Iustitia ma jednak konkurencję, może wtedy coś się ruszy wśród jej członków - oczywiście pozostałej setki a nie 24 wspaniałych
Iga,
moim zdaniem, jeżeli do końca sierpnia rząd bedzie dalej nas tak ignorował, czy choćby na krok odejdzie od obiecanek podwyzki od stycznia o 25%, trzeba przeforsowac wniosek o zwołanie nadzwyczajnego zebrania na październik, na którym to zjeździe:
1. wprowadzic zmiany do statutu umozliwiające głosownie osobno na czonków zarządu
2. odwołać co najmniej M.T.R.
3. przegłosować zdecydowane i ostre formy protestu.
Nie bedzie już na co dłużej czekać!
No to mamy V kolumnę.
Trudno.
Nie powinno nas to w żadnym razie podzielić. Jak to słusznie napisano wyżej Iust. też ma problem z S.Romer.
Może zarząd mógłby ją jakoś przekonać aby przez najbliższych kilka miesięcy nie wypowiadała się publicznie i odsyłała do któregos z zastępców.
Chyba się jednak rozmarzyłam.
Jednak jeśli teraz będziemy się obrażać i nieuczestniczyć w dniu bez wokandy to stracimy podstawowy atut w postaci jedności i mam nadzieje zdecydowanej większości.
"octawiabis" napisał:
co do pogłosek o sprzeciwie minifini, spróbowałem dowiedzieć się u samego źródła ( jądra ciemności ?! ) wysyłając do nich na kontaktowy adres maila. Oczywiście nie uzyskałem żadnej odpowiedzi, ale może dlatego, że mój skromny mail "zginął" w morzu innych maili. Ciekawe, czy mninifini udzieliłoby jakiejś odpowiedzi, gdyby inne maile ( niż mój skromny ) utonęły w morzu....
zainteresowanym podaje adres mailowy minifini
[email protected]
no i git pomysł! może zalejmy minifini i minisprawi takimi mailami? umawiamy się na konkretną godzinę np. codziennie i walimy maile tej samej treści? taka akcja prawie jak bicie rekordów ilości uczestników na forum
arczi, to należy zrobić teraz, bo chyba nie masz złudzeń, że cokolwiek się zmieni. Dalsze oczekiwanie na łaskę decydentów to strata czasu. Polecam info o powodach rezygnacji Wiceministra Finansów, wtedy będziecie wiedzieć co robi rząd i jakie ma priorytety.
"K.Ierownik" napisał:
A problem z s. Romer mamy nie tylko my, ale i Iustitia i jej zarząd. Już zdarzało się, że zarząd coś przegłosował nie po jej myśli, a ona tego nie przyjmowała do wiadomości i ku konsternacji wielu wypowiadała sie w mediach, że nie zgadza się z zarządem . Jestem przekonany, że s. Romer nie była by dziś prezesem Iustitii, gdyby można było głosowac absolutorium osobno dla poszczególnych członków zarządu.
Ja też słyszałem o podobnych historiach o jakich pisze K.Ierownik. To rzeczywiście jest problem także Iustitii i mam nadzieję, że przynajmniej niektórzy członkowie zarządu IS, który jak słyszałem, zbiera się jutro, wyjaśnią z panią prezes kwestię jej publicznych bądź co bądź wypowiedzi. Co do ostatniego zdania powyższego cytatu zgadzam się całkowicie, tylko brak możliwości głosowania absolutorium dla poszczególnych członków zarządu uratował s. Romer przed zakończeniem jej "misji".
"arczi" napisał:
Iga,
moim zdaniem, jeżeli do końca sierpnia rząd bedzie dalej nas tak ignorował, czy choćby na krok odejdzie od obiecanek podwyzki od stycznia o 25%, trzeba przeforsowac wniosek o zwołanie nadzwyczajnego zebrania na październik, na którym to zjeździe:
1. wprowadzic zmiany do statutu umozliwiające głosownie osobno na czonków zarządu
2. odwołać co najmniej M.T.R.
3. przegłosować zdecydowane i ostre formy protestu.
Nie bedzie już na co dłużej czekać!
a dlaczego czekać aż do sierpnia? a może już w czerwcu?
"Maxima" napisał:
Jednak jeśli teraz będziemy się obrażać i nieuczestniczyć w dniu bez wokandy to stracimy podstawowy atut w postaci jedności i mam nadzieje zdecydowanej większości.
Ja zakładam, że cokolwiek zostanie jeszcze powiedziane przez różnych nieodpowiedzialnych ludzi nie przekreśli tego, że w całej swej masie protestujemy 30 maja. To w końcu nie jest tylko protest Iustitii, a już na pewno nie protest M. T. Romer. Dobrze myślę?
"Dred" napisał:
arczi, to należy zrobić teraz, bo chyba nie masz złudzeń, że cokolwiek się zmieni. Dalsze oczekiwanie na łaskę decydentów to strata czasu. Polecam info o powodach rezygnacji Wiceministra Finansów, wtedy będziecie wiedzieć co robi rząd i jakie ma priorytety.
Czy mógłbyś podać linka do tego info? Bo ja wszędzie znajduję tylko że były to powody merytoryczne i że przedstawił je w liście do premiera. Ale nie piszą jakie konkretne to były powody.
http://www.tvn24.pl/12692,1546310,0,1,wiadomosc.html
Widziałem w TV (chyba Polsat) informację z listu do Premiera, gdzie rezygnujący stwierdził, że dla rządu nie jest ważna reforma finansów publicznych, tylko liczy się pozytywny odbiór jego decyzji przez opinię publiczną.
http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33181,5131296.html
Czy ten rząd ma szanse zrobić poważne zmiany czy tylko kosmetyczne?
- Generalnie w rządzie jest obawa, że nawet jak zaproponuje w najbliższych dwóch-trzech latach istotne reformy, to one spotkają się z wetem prezydenta i nie wejdą w życie. Dlatego wielu skłania się ku koncepcji, by podstawowym instrumentem realizacji tych reform były działania administracyjne, bez zmiany porządku prawnego.
"suzana22" napisał:
Iga,
moim zdaniem, jeżeli do końca sierpnia rząd bedzie dalej nas tak ignorował, czy choćby na krok odejdzie od obiecanek podwyzki od stycznia o 25%, trzeba przeforsowac wniosek o zwołanie nadzwyczajnego zebrania na październik, na którym to zjeździe:
1. wprowadzic zmiany do statutu umozliwiające głosownie osobno na czonków zarządu
2. odwołać co najmniej M.T.R.
3. przegłosować zdecydowane i ostre formy protestu.
Nie bedzie już na co dłużej czekać!
a dlaczego czekać aż do sierpnia? a może już w czerwcu?
Przecież dopiero mieliśmy Zjazd Iustitii. Nasza uchwała programowa pewnie jeszcze nie trafiła do rządu. Nie było żadnych oficjalnych negatywnych sygnałów przekazanych naszym przedstawicielom. To póki co sa tylko plotki a my na plotkach nie powinniśmy budowac stanu faktycznego.
Jeżeli jednak się oficjalnie potwierdzą. Powininsmy byc tak solidarni i uzyc tak drastycznych form protesu, które nawet nas zaskoczą. Innego wyjścia nie mamy.
quote:
"wg słów pani SSN T. Romer -akcja 31 marca była skandaliczna, niedopuszczalne jest korzytanie ze zwolnień lekarskich bezpodstawnie i branie urlopów na żądanie przez sędziów.
IUSTITIA planuje dzień wokandy polegający na tym, że sędziowie pracują w referatach a nie na rozprawach.
na pytanie z sali pani SSN T. Romer oświadczyła, że dzięki temu że teraz odchodzą z zawodu niezadowolni, pozostają w zawodzie ludzie z poczuciem misji"
Łubu dubu, łubu dubu
Niech nam żyje Prezes naszego klubu
Nieeeeeeeeeech żyyyyyyyyyyjeeeeeeeeeee naaaaaaaaaaaaaaaaaaaaam!!!!
Z tego miejsca chciałbym bardzo serdecznie podziękować Pani Romer. Jednym zdaniem zrobiła więcej dla powstania SSRP niż ja ostatnimi 40 postami....
A tak na poważnie. To czy ktoś jeszcze ma jakieś złudzenia
"arczi" napisał:
Iga,
moim zdaniem, jeżeli do końca sierpnia rząd bedzie dalej nas tak ignorował, czy choćby na krok odejdzie od obiecanek podwyzki od stycznia o 25%, trzeba przeforsowac wniosek o zwołanie nadzwyczajnego zebrania na październik, na którym to zjeździe:
1. wprowadzic zmiany do statutu umozliwiające głosownie osobno na czonków zarządu
2. odwołać co najmniej M.T.R.
3. przegłosować zdecydowane i ostre formy protestu.
Nie bedzie już na co dłużej czekać!
drogi Arczi -rząd NIGDY nie obiecywał podwyżki od stycznia w wysokości 25%
była to jedynie propozycja ministra sprawiedliwości, która nie została jeszcze przedstawiona radzie ministrów
kudłaty, chłopie pisz ten statut!!!!!!
Panowie Tujs i Arczi ponawiam prośbę o opracowanie uzasa do wyroku zasądzającego opartego wyłącznie na Konstytucji Vide podwyższenie kwoty bazowej o 50% dla prok krajowych i Ipn.
Pierwszy raz dzisiaj zabieram głos, dzisiaj się zarejestrowałam. Uważam że decyzja o utworzeniu nowego stowarzyszenia byłaby jednak przedwczesna. Pamiętajmy, że P. Prezes to nie jest cała Iustitia. wierzę, że obecnie jest w zdecydowanej mniejszości w zarządzie i jej głos będzie coraz słabszy, a poza tym poczekajmy na reakcję zarządu.
nela ja Ci powiem co zrobi Zarzad. Podejmnie Wazna Uchwale, a moze nawet dwie, albo trzy...
Ja nie mam pretensji do Pani Romer. Szanuje ja za odwage w wypowiadaniu wlasnych pogladow nawet wbrew opinii wiekszosci. Mam pretensje do tych, ktorzy wybrali ja na Prezesa Zarzadu i maja czelnosc twierdzic, ze IS mnie reprezentuje.
Dobra, szkoda sobie strzepic jezyka na IS. Ciszej nad ta trumna.
Kudlaty czekamy.
Przepraszam za brak polskich liter, ale cos mnie sie narobilo z kompem i nie wiem co...
Wybaczcie, nie będę komentował postów na temat wypowiedzi pani prezes Iustitii.
Zamierzam je skomentować na zebraniu Zarządu 26 kwietnia. Skomentować to wyważone określenie.
Chciałem tylko dodać, że rzecznik Iustitii oficjalnie zaprzeczył, że 31 marca sędziowie brali lewe zwolnienia, gdy zarzucił to sędziom Janusz Kochanowski. Posłał to oświadczenie, gdzie popadnie. Tylko nie wszyscy chcieli je zamieścić.
nie ma co czekać na reakcję zarządu -tylko rządu
a tej reakcji po prostu nie będzie
i albo na to przystaniemy, a wtedy ssr i sso mogą liczyć się z tym, że docelowo zarobią tyle co nauczyciel w podstawówce -na to wystarczy jeszcze 10 lat dotychczasowej tendencji stabilizacji wynagrodzeń
i albo zostanie przedsięwzięta jakakolwiek akcja odczuwalna przez rząd -metody były już proponowane (gremialnie nie spotkały się z akceptacją -i bynajmniej nie chodzi o czarne marsze) -czyli budżet
i powinni tu w szczególności prym wieść SSO -gdyż im bije czas w sposób najbardziej namacalny -nawet mityczny stan spoczynku może skończyć się świadczeniem w wysokości najniższej emerytury za 15 lat
Ja to zasadniczo w nic już nie wierzę. Jakoś tak z siłą wodospadu dotarł do mnie bezsens jakichkolwiek działań.
No owszem pisałam, ze jedność srodowiska jest jak jednorożec, którego nikt nie widział ale naiwni wierzą w jego istnienie, ale gdzieś tam jednak durnowato liczyłam na ową legendarną solidarność.
Głupia byłam i już.
Całe te nasze poczynania w sprawie zmiany usp, zmiany wynagrodzeń itp przpominają do złudzenia walenie Księcia Wali dużym porem- wielkie oczekiwania, dużo bólu i żadnych spodziewanych efektów.
Do bani taka robota
AniaB
o właśnie i o to im chodzi. Żebyśmy zwątpili i sobie odpuścili. Ale nie tędy droga. Ja nie dam się sprowokować. Mimo, że baardzo daleko mi do IS, dam Iustitianom dobry przykład i nie wyznaczę wokandy na 30.05.
Tego samego oczekuję od IS kiedy protest podejmie inna grupa sędziów. Jeżeli 31.03 się powtórzy to wtedy o jedności możemy zapomnieć na długie lata.
No i mamy pasztet.
Ile dni musieliśmy czekac po zjeżdzie by okazało się ,o co chodziło w tej spolegliwości niektórych osób z zarządu w tym głownej Pani R. żeby zyskać absolutorium?
Ona się cieszy,że została w zarządzie a my co ?
My mamy MISJĘ
Już się zastanawiałem nad ewentualnoscią wstąpienia do IS,ale poczekam do 15-go maja.
i zobaczę jak zadziała IS.
Faktycznie 30 maja musi być nas SIŁA LUDA
musimy zwrócić na siebie uwagę!!!!!!!!!
Jesem za pomysłem uksc napisa i nia listu do PREMIERA i przedłożenia go w tym dniu.
Myślę ,że Panowie z IS M.S. i J.T. napiszą nam coś na temat dzisiejszego spotkania i zachwania pani R.
Czy zarząd IS nie może zgłosić votum nieufności co do jej osoby ?
Co d nadzwyczajnego zjazdu IS to chyba trzeba poczekać do końca maja i zobaczyć co zrobiła IS
A czy ja powiedziałam, że to że nie wierzę oznacza, że nie wezmę udziału w proteście ? Oczywiście, że wezmę- protest wszelaki to ja mam w naturę wpisany. Oraz walkę z wiatrakami. Taka skaza charakteru. Z Iustiti też się nie wypiszę i nawet sobie pojadę na integracyjny zjazd w Debrzynie.Będę sobie tańczyć do rana i propagować jedynie słuszne idee.
I jeszcze jedno - zapomniałem powiedzieć
żenującymi wypowiedziami są wypowiedzi przewodniczącego KRS sędziego S.D w szczególności ta ,że sądzenie w SR nie wymaga dużej wiedzy
Myślę ,że powinniśmy wysłac do KRS meile z protestek!!!!!!!!!!
Myślę ,że to pan SD nie ma żadnej wiedzy na temat naszej pracy!!!!!!
nasuwa mi sie tu powiedzenie " zapomniał wół
jak cielęciem był"
"Beatka" napisał:
referendarze załatwiają statystycznie dużo "numerków", stąd też pomysł jest niezły. może Iustitia nawiązałaby w tej kwestii kontakty ze stowarzyszeniem referendarzy? choć jak znam życie indywidualni referendarze będą się bali, mają znacznie słabszą pozycję niż sędziowie.
Myślę, że referendarze chętnie obniżą ilość załatwień także bez wsparcia organizacyjnego. Znam takich, którzy nie boją się czegokolwiek .
no to zachęcać referendarzy! w jedności siła.
Na łamach forum chciałbym bardzo gorąco podziękować Pani Romer i Panu Dabrowskiemu za okazane wsparcie Sędziom Sądów Rejonowych. Dziękuję. Teraz juz nie mam złudzeń co powinienem zrobić. Trzeba rozgladać się za nową pracą. Szkoda bo zawsze chciałem być Sędzią. Jednak na wolontariat mnie nie stać.
A ja przypomnę bo w ferworze dyskusji o zarządzie iustitii to umyka, iż obecnie nacisk powinien iść na żadanie złożenia kontrasygnaty Premiera na projekcie rozporządzenia Prezydenta
Czy zarząd iustitii się tym zajmie jutro, bo na razie nie ma żadnej akcji poparcia dla konkretnego już projektu wymagającego tylko woli politycznej bez przeprowadzania procesu legislacyjnego ????
Gdyby była powtórka listu tym razem krótkiego tylko z tym postulatem i powłaniem się na poprzedni list i uchwąły zgromadzęń ogólnych -podpisanego przez zdecydowaną większość sędziów i wręczonego Premierowi np. w dniu 30 maja Premier musiałby się do niego odnieść.
"uksc" napisał:
Gdyby była powtórka listu tym razem krótkiego tylko z tym postulatem i powłaniem się na poprzedni list i uchwąły zgromadzęń ogólnych -podpisanego przez zdecydowaną większość sędziów i wręczonego Premierowi np. w dniu 30 maja Premier musiałby się do niego odnieść.
Szczerze wątpię, czy by musiał. teraz też chowa głowę w piasek i udaje, ze nie zna sytuacji. Chyba tylko list otwarty doń adresowany dawałby minimum szansy na jakąkolwiek reakcję.
Zdecydowanie popieram pomysł zwrócenia się bezpośrednio do Premiera i nie rozumiem dlaczego jeszcze KRS się z nim nie spotkał, skoro Pan Premier spotyka się z celnikami, lekarzami, naukowcami..... Skoro jak twierdzi sędzia Dąbrowski znajdzie dla nich czas dopiero w maju, to to po raz kolejny pokazuje stosunek klasy politycznej do naszego środowiska. Znamienne jest to, że Premier o naszych postulatach, czy protestach tak jakby chyba w ogóle nie słyszał. Stąd też pomysł pisania petycji, apeli, oświadczeń skierowanych bezposrednio do niego powinien chyba odnieść jakiś skutek.
"nela" napisał:
Pierwszy raz dzisiaj zabieram głos, dzisiaj się zarejestrowałam. Uważam że decyzja o utworzeniu nowego stowarzyszenia byłaby jednak przedwczesna. Pamiętajmy, że P. Prezes to nie jest cała Iustitia. wierzę, że obecnie jest w zdecydowanej mniejszości w zarządzie i jej głos będzie coraz słabszy, a poza tym poczekajmy na reakcję zarządu.
tak, tak, nela: "w zdecydowanej mniejszości" powiadasz? a ja myślę, że to ledwie 25 osób kontra setka? to tak mniej więciej 1:4, 20%, no nie wiem jak Ci to jeszcze napisać...
"elew" napisał:
wg słów pani SSN T. Romer do prezesa IUSTITI w Krakowie zgłosił się pos. Mularczyk (dla nie obeznanych -PIS), z ofertą politycznego wsparcia. komentarz pani SSN. T. Romer -musimy być uważni/rozważni w korzytaniu z politycznego poparcia
I tu wyjątkowo zgadzam się z s. Romer. Byłbym bardzo, ale to bardzo ostrożny w korzystaniu ze "wsparcia" polityków, nie tylko tej opcji, ale i każdej innej. Czy ktoś z Was wierzy, że robią to bezinteresownie? Jak rządzili to ani p. Mularczyk ani żaden inny poseł z obozu rządzącego nawet się nie zająknął, że chce nam pomóc. I nagle tacy nasi wielcy przyjaciele. Ciekawe, czy poprzedni minisprawi też? A poza tym i przede wszystkim - przecież oni potem przyjdą i powiedzą - przysługa za przysługę. W końcu to porządna mafia...
[ Dodano: Pią Kwi 18, 2008 10:21 pm ]
"mitesek" napisał:
"w zdecydowanej mniejszości" powiadasz? a ja myślę, że to ledwie 25 osób kontra setka? to tak mniej więciej 1:4, 20%, no nie wiem jak Ci to jeszcze napisać...
Wiesz mitesek, jeśli uważasz, że te wszystkie osoby, które zagłosowały za absolutorium zrobiły to z sympatii dla p. Romer i aby poprzeć jej działania, to grubo, ale to grubo się mylisz. Proponują poczytać posty jakie się na tym forum pojawiły od zeszłej niedzieli (choć to długa i żmudna lektura). W tej chwili nie będę tego kolejny raz wykładał, ale to nie było głosowanie za p. Romer albo przeciwko. Wierz mi, że gdyby tak było, to bardziej spodziewałbym się wyniku dokładnie przeciwnego. Zresztą niech się o tym wypowiedzą inni, którzy byli na zjeździe.
[ Dodano: Pią Kwi 18, 2008 1:50 pm ]
A może zamiast czekać do 30 maja na sejmiki (które będą trudne do zorganizowania), sformułować kolejny list, tym razem do Premiera z żądaniem kontrasygnaty i znowu zbierać podpisy, zakreślając termin wysłania właśnie do 30 maja, albo wcześniej, do 15 maja. - Maxima
Będę konsekwentnie do znudzenia powtarzał, że ten pomysł Maximy jest genialny. Chodzi o jeden podpis.
Z wyjątkową złośliwością stwierdzę, że nie umykało by nam duż cennych i sensownych pomysłów gdyby nie roztrząsanie wewnętrznych kwestii pewnego stowarzyszenia. Dlatego, że czytam to forum wiem, że są tam ludzie o różnych poglądach. Jako czytelnik gazet znałbym tylko wypowiedzi Pani Przewodniczącej.
Może wskazane byłoby zobowiązanie IUSTITI na zebraniu zarządu - chyba Pan M.Strączynski pisal o terminie 26 kwietnia_ o wystosowanie listu do Premiera o kontrasygnatę rozporządzenia Prezydenta
Az sie prosi zeby z tym tematem cos konstruktywnego zrobic !!!
(Wybaczcie prosze teraz i na przyszlosc brak polskich liter- w tym komputrze nie mam polskiego oprogramowania. A nie chce korzystac z internetu z komputera w ktorym mam pliki tekstowe zwiazane z praca).
W tym momencie nie zastanawiajmy się nad osobą Pani Prezes, bo był na to czas w trakcie zjazdu. Ja uważałem, że nawet brak zarządu byłby lepszy, niż reprezentowanie nas przez osobę żyjącą w zupełnie innych realiach. Jackowi Tylewiczowi i Maciejowi Strączyńskiemu brak absolutorium nie zaszkodziłby, gdyż z pewnością zostaliby wybrani do nowych władz. „Bezkrólewia” też by nie było, gdyż Oddziały posiadają odrębną osobowość prawną i odrębne władze. Teraz jednak dyskusja nad Panią Prezes to „musztarda po obiedzie”. Gdy wódz naczelny nie może poprowadzić wojska do boju, ciężar dowodzenia muszą przejąć dowódcy poszczególnych oddziałów. Najgorsze co nam może się teraz przytrafić, to rozsypka naszego wojska przed akcją w dniu 30 maja 2008 r. Przed tą datą jeszcze niejedną „ciekawą” wypowiedź usłyszymy, którą dziwnym trafem ogłoszą wszystkie media. Miejmy tego świadomość i nie dajmy się podzielić. W obecnej sytuacji to Oddziały IUSTITII powinny zatem wziąć na siebie ciężar przeprowadzenia akcji w dniu 30 maja 2008 r.
Wracając do tematu dnia bez wokandy. Cieszy mnie to, co napisała Aqua, że w niektórych sądach zostały zwołane zgromadzenia ogólne na wniosek 1/5 delegatów. Pisząc wcześniej o sejmikach i manifestach użyłem oczywiście figury retorycznej, aby wzmocnić siłę wyrazu, i aby łatwiej taką informację „sprzedać” mediom. Natomiast od strony formalno – prawnej byłyby to zgromadzenia ogólne sędziów sądów okręgowych i apelacyjnych. Zwrócić wszakże należy uwagę na to, że w zgromadzeniach biorą udział przedstawiciele sądów rejonowych, a w niektórych okręgach także przedstawiciele sądu okręgowego (gdy funkcje zgromadzenia wykonuje zgromadzenie przedstawicieli). Oczywiście w zgromadzeniach mogą brać udział także sędziowie nie będący członkami zgromadzenia, jednakże bez prawa głosu i wyboru. Tymczasem jest niezwykle istotne to, aby cała akcja miała charakter masowy, o czym wielokrotnie pisał już Dreed. Dlatego uważam, że aby takie zgromadzenia miały sens, muszą być przeprowadzone w tej samej dacie i muszą w nich wziąć udział absolutnie wszyscy sędziowie, a nie tylko przedstawiciele. Zebranie dużej liczby osób w jednym miejscu z psychologicznego punktu wiedzenia zawsze robie silne wrażenie, a w każdym razie większe niż informacja, że tego dnia sędziowie w swoich pokojach czytają akta. Dlatego do udziału musimy przekonać także tych sędziów, którzy nie wierzą w możliwość odniesienia sukcesu lub też mają dobrą sytuację majątkową (np. mają dobrze zarabiających współmałżonków). Niech wezmą udział przez wzgląd na solidarność ze swoimi koleżankami i kolegami. Solidarność danej społeczności daje jej poczucie siły i własnej wartości.
Na zgromadzeniach (sejmikach) musi być już gotowy projekt stosownej uchwały, czy też może lepiej, z uwagi na brak możliwości głosowania przez sędziów nie będących delegatami, list protestacyjny (manifest), pod którym w tym dniu wszyscy sędziowie złożyliby swoje podpisy (trochę taki akt przystąpienia do konfederacji ). Gdyby na zgromadzeniach miała być dopiero tworzona treść dokumentu, to z oczywistych względów skazane byłoby to na niepowodzenie. Istnieją przy tym dwie możliwości do rozważenia: każde zgromadzenie przyjmuje własny dokument albo wszystkie zgromadzenia przyjmują jeden, opracowany centralnie dokument. Tekst oczywiście musi mieć odpowiednią siłę rażenia, aby był zrozumiały nie tylko dla nas, ale także dla opinii publicznej. Dla mediów byłby to z pewnością ciekawy materiał, jak tysiące sędziów kolejno składa podpisy pod listem protestacyjnym.
Zgadzam się też z uksc, Maximą i zziajanym, że niezależnie od naszych długofalowych postulatów, należy także zażądać od Premiera niezwłocznej kontrasygnaty dla rozporządzenia Prezydenta, z tym że jak słusznie zauważyła Beatka, żądanie to musi być sformułowane również w liście otwartym.
Zebranie odpowiedniej liczby podpisów w celu zwołania zgromadzeń oraz przygotowanie projektu stosownego dokumentu, to właśnie zadanie dla IUSTITII (a dokładnie dla jej Oddziałów), nawet jeżeli z ust Pani Prezes usłyszymy, że udział w zgromadzeniu ogólnym jest niegodny sędziego - misjonarza.
Jeszcze jedna kwestia, którą poddaje pod rozwagę, a mianowicie zaproszenie mediów na zgromadzenia
Kurcze Karl, skąd Ty bierzesz te pomysły? Pozwolisz, że się podpisze pod Twoim postem "obiema ręcyma"? Pozdrawiam!
wg słów pani SSN T. Romer -akcja 31 marca była skandaliczna, niedopuszczalne jest korzytanie ze zwolnień lekarskich bezpodstawnie i branie urlopów na żądanie przez sędziów.
Wcześniej wątpiąc w szczerość intencji niektórych z członków zarządu ISSP, miałem szczerą nadzieję, że się mylę. A na pewno nie sądziłem, że to okaże się tak szybko.
Teraz widać czarno na białym, że nastąpiła totalna kompromitacja ISSP jako organizacji koordynującej protesty.
Kiedy dziś w moim sądzie namawiałem koleżanki i kolegów do udziału w “30 maja”, nadmieniając, że ISSP oficjalnie poparła tą akcję – 75 % ludzi odpowiedziało, że w żadnej akcji organizowanej przez Iustitię udziału nie weźmie. Że czują się zawiedzeni postawą Iustitii w sprawie 31 marca, że ISSP pomogła zmarginalizować akcję i wyciszyć ją medialnie. Wbrew poglądom, które głosiłem na forum, ale “dla dobra sprawy” – tłumaczyłem sędziom, że ISSP zmieniło swoją postawę, że nawet ortodoksi z Zarządu głosowali za protestem. Nawet nie chce wspominać, że część osób od razu powiedziała: W żadnym proteście firmowanym przez Iustitię nie biorę udziału”, a były to osoby, które 31 marca odwoływały sesje, osoby, którym zależy na zmianach.
I co teraz ? Nie sądzę, że wystarczy burza na jutrzejszym Zarządzie (tu zwracam sie do Pana Macieja Strączyńskiego). Proszę Państwa , to jest kompromitacja. Przypomnę tylko że zgodnie z § 28 Statutu ISSP “oświadczenia w imieniu Stowarzyszenia składają jednoosobowo Prezes lub Wiceprezes”. Tak więc jak powie coś Pani Prezes, to tak jakby to powiedziała Iustitia. Po tym, co się dziś stało, oczekiwać należy publicznego oświadczenia Wiceprezesa odcinającego się od poglądów publicznie głoszonych przez panią Romer. Na Zarządzie powinno się tez wezwać p.Romer do ustąpienia, a w przypadku odmowy - doprowadzić do zwołania Nadzwyczajnego Zebrania Delegatów (§ 19 Statutu: “Nadzwyczajne Zebranie Delegatów zwołuje Zarząd z własnej inicjatywy oraz w ciągu dwóch miesięcy od daty złożenia wniosku przez:
1.Komisję Rewizyjną,
2.jedną czwartą liczby członków Stowarzyszenia,
3.jedną czwartą liczby Oddziałów”. )
Dziś jest chyba oczywiste, że z tym Zarządem – z tą panią reprezentująca ISSP - nie może być mowy o przeprowadzeniu polskich sędziów przez okres protestów, nie może być mowy o kierowaniu przez ISSP skuteczną walką o niezawisłość sędziów i o niezależne sądy.
Dopóki takie opinie wygłaszają sędziowie, to nie możemy wymagać od Prezydenta, Premiera, czy minisprawi, że będą chcieli zrozumieć istotę problemu. W Sądach Rejonowych są wyłącznie proste sprawy ? Panie Dąbrowski, zapraszam uprzejmie do obsądzenia wokandy cywilnej z podziałami majątków, zniesieniem współwłasności czy działem spadku. Zapraszam na wokandy karne z wielowątkowymi sprawami o przestępstwa gospodarcze, gdzie jest po kilkadziesiąt oskarżonych i parę tysięcy świadków do przesłuchania. Zapomniałem dodać: zapraszam na referat z ponad 100 sprawami na biegu, zapraszam do zabawy z liczeniem zawsze brakujących zwrotek, Policją i AŚ olewającymi nakazy doprowadzenia, z szukaniem świadków po całej Polsce i nie tylko, z nierozgarniętymi protokolantami przysłanymi przez Urzędy Pracy w ramach prac interwencyjnych. Zapraszam do pisania naraz po kilka (-naście?) uzasadnień liczących po kilkadziesiąt stron.
Proszę Państwa, otrzymaliśmy dziś potężny policzek. A nawet dwa: od pani Romer powtarzającej bzdury i kłamstwa o zwolnieniach lekarskich, drugi od osoby piastującej funkcje Przewodniczącego KRS- instytucji stojącej na straży niezawisłości sędziowskiej, - pana Dąbrowskiego, który najwyraźniej uważa, że prawdziwy sędzia to jest dopiero SSN, no może SSA.
SKANDAL. Tak dalej być nie może. Mam tylko nadzieję, że zgodnie z zasadą, iż co nas nie zabije, to nas wzmocni, te ciosy jedynie pomagą większej ilości polskich sędziów dojrzeć do myśli o radykalizacji naszego protestu.
"rbx" napisał:
Wiesz mitesek, jeśli uważasz, że te wszystkie osoby, które zagłosowały za absolutorium zrobiły to z sympatii dla p. Romer i aby poprzeć jej działania, to grubo, ale to grubo się mylisz.
może i racja ale skutek jaki osiągnęli? warto było? tak pytam, bo nie byłem na zjeździe i znam jego przebieg tylko od koleżanki z wydziału... a propos niej, to aż się zdziwiłem jaka odmieniona wróciła, na plus oczywista!
No i powiem Ci mmitesek, że nie ona jedna, wierz mi. Ja to widziałem u wielu ludzi już tam na miejscu. Co do skutków to oczywiście można dyskutować, póki co zgadzam się, że są mizerne, choć jeszcze troszkę bym się wstrzymał z ostateczną oceną, natomiast nie można stwierdzić, że każdy, kto był za absolutorium to poplecznik (ładne słowo) sędzi R. To moim zdaniem jednak nadużycie. Pozdrawiam!
A ja proszę koleżanki i kolegów o wstrzemięźliwość w ferowaniu opini i ocen !!!
Relacja, któa została nam przedstawiona ma prawo budzić zdecydowany sprzeciw, ale nie zapominajmy o jednym - Iustitia to nie jest jedna osoba!!! Nie wolno nam ferować wyroków w oparciu o jednostkę.
Stowarzyszenie to grupa ludzi, którzy ją tworzą. Od nas zależy w jakim stopniu pozwolimy dzialać i deprecjonować naszą grupę społeczną.
Ta pani zakończyła swoją misję... My nie oglądajmy się na nią. Możemy zwołać nadzwyczajny zjazd delegatów i dokonac zmiany członków zarządu, a konkretnie jednej osoby.
Natomiast nie widzę powdów, dla których inni członkowie powinni cierpieć. Osobom, które wiedzą jak nalezy postępować i reagować pomóżmy. Innym, tym, którzy nie wiedzą gdzie żyją i funkcjonują, zaproponujmy "godne odejście"... Nie skorzystają, to trudno....
"Maxima" napisał:
No to mamy V kolumnę.
Trudno.
Nie powinno nas to w żadnym razie podzielić. Jak to słusznie napisano wyżej Iust. też ma problem z S.Romer.
Może zarząd mógłby ją jakoś przekonać aby przez najbliższych kilka miesięcy nie wypowiadała się publicznie i odsyłała do któregos z zastępców.
Chyba się jednak rozmarzyłam.
Niestety, s. Romer nie da się przekonac do niczego.
Od mati dowiedziałam się, że przedstawiciel KRS uważa, że sądzenie w Sądzie Rejonowym nie wymaga dużej wiedzy. Nie śledziłam ostatnio wypowiedzi naszych przedstawicieli. Po tym co dziś przeczytałam widać, że mamy w rejonach zbyt wysokie mniemanie o sobie Ot, siadamy za stołem , wysłuchujemu świadków, strony, analizujemy opinie biegłych, jeździmy na oględziny przedmiotu sporu, użeramy się ze stronami chorymi na pieniactwo, po wyroku piszemy uzasadnienia NIE MAJĄC DUŻEJ WIEDZY Mam propozycję (wielokrotnie w żartach dyskutowaną)do zmiany w USP: W ramach szkolenia sędziów SO, SA a nawet SN obowiązek odbywania dwuletniej delegacji w sądzie rejonowym. Tak dla wprawy, przypomnienia, żeby zobaczyć jak naprawdę TERAZ wygląda sąd, sądzenie, nie na podstawie akt sprawy, ale w bezpośrednim kontakcie z ludżmi.
Powtórzę się, bo juz kiedyś na forum napisałam, że aby inni nas szanowali, najpierw szanujmy siebie nawzajem. I swoją pracę
"iga" napisał:
Do Pani sędzi Romer chyba trzeba zacząć pisać przez ISI maile.
Chyba nie ma do kogo.
"Karl von Stein" napisał:
Zebranie odpowiedniej liczby podpisów w celu zwołania zgromadzeń oraz przygotowanie projektu stosownego dokumentu, to właśnie zadanie dla IUSTITII (a dokładnie dla jej Oddziałów), nawet jeżeli z ust Pani Prezes usłyszymy, że udział w zgromadzeniu ogólnym jest niegodny sędziego - misjonarza.
Jeszcze jedna kwestia, którą poddaje pod rozwagę, a mianowicie zaproszenie mediów na zgromadzenia
Zamiast pomstować na MTR i tracić czas i nerwy na nią lepiej pomyśleć o tym, co piszą od niej mądrzejsi. Karl jak zwykle ma dobre pomysły. Ja popieram. Talentu przywódczego nie mam za grosz, ale jako prosty szeregowy zgłaszam swój udział w takich działaniach.
"suzana22" napisał:
...Zamiast pomstować na MTR i tracić czas i nerwy na nią lepiej pomyśleć o tym, co piszą od niej mądrzejsi....
Nie chodzi o pomstowanie. Moim celem i założeniem forum była pełna konsolidacja środowiska. Tracę dziesiątki godzin, kosztem własnej rodziny na uświadomienie swoim koleżankom i kolegom, że od naszej ścisłej współpracy, odkładaniu na bok wzajemnych pretensji zależy sukces.
Czas zmienić naszą mentalność i czas na wymianę osób, które nie umieją odnaleźć się w demokratycznym i wolnym kraju...
Czyli wychodzi na to że pięć lat studiów, trzy lata aplikacji, cztery lata asesury (razem 12 lat) są do niczego niepotrzebne. Szkoda że nikt (pan Dąbrowski) nie ujawnił tej tajemnicy wczesniej. Wówczas nie siedziałbym po nocach najpierw ucząc się a nastepnie cięzko pracując. Przecież mozna byłoby zrobić kurs np w takiej formie jak proponują radcy prawni. Kilka razy pójśc do Sądu, posłuchać i popatrzeć jak to robią inni i mozna sądzić podziały majątków, zasiedzenia, sprawy o przestepstwa gospodarcze itp. Przepisów też zapewne nie trzeba znać, można przecież orzekać na tzw. chłopski rozum lub na wyczucie. Przecież to łatwe.Panie Dąbrowski wstydziłby sie pan mówiac takie rzeczy. Piastowana przez pana funkcja w końcu do czegoś zobowązuje.
Przypomniała mi się jeszcze jedna historia, stara, ale teraz chyba na czasie.
Kilka lat temu byłem na szkoleniu w Jastrzębiej Górze dla "atronów aplikantów sądowych". Jednym z wykładowców była SSN M.T. Romer. Mówiła bardzo ładnie, naprawdę ciekawie, temat był wdzięczny i w pewnym momencie zaczęła mówić o młodych asesorach, jak to nie potrafią dostosować się do powagi zawodu. Opowiedziała jak to na korytarzu sądowym zobaczyła asesora w T-shircie z napisem "Pierd... robotę". Osobiście bym takiej koszulki do sądu nie włożył, ale w związku z ostatnimi wydarzeniami powoli zaczynam go rozumieć...
Ten asesor miał zdrowe podejście do życia. Dziś pewnie jest zadowolonym z życia adwokatem, radcą lub notariuszem i cieszy się że nie zostł w sądzie.
Musimy chyba napisać jeszcze jeden list. Że Pani Romer jest w swoim stanowisku całkowicie odosobniona. Zebrać podpisy i opublikować. Powinni się tym zająć pozostali członkowie Zarządu Justitii. Wyjdzie szydło z worka kto jest za a kto przeciw. Bo dalej nie wiemy who is who i kto stoi po ciemnej stronie mocy
Jako wiceprezes Iustitii ogłaszam stanowisko Zarządu Stowarzyszenia.
Zarząd Stowarzyszenia nigdy nie uznał akcji protestacyjnej z 31 marca br. za skandaliczną czy niedopuszczalną. W ogóle nie dokonywał oceny tej akcji, a nawet gdyby dokonywał, nie użyłby takich określeń.
Zarząd Stowarzyszenia stwierdza, że sędziowie w ramach żadnych akcji protestacyjnych nie mogą brać tzw. lewych zwolnień lekarskich. Stwierdził jednak też, że sędziowie tego nie robią i robić nie będą i nigdy nie twierdził, że zrobiono to 31 marca. Wręcz przeciwnie, rzecznik prasowy Zarządu Waldemar Żurek oprotestował w imieniu Zarządu twierdzenia Rzecznika Praw Obywatelskich, że sędziowie biorą "lewe" zwolnienia lekarskie w ramach protestu. Kategorycznie tym twierdzeniom zaprzeczył i stwierdził jednoznacznie, że wyłudzanie fałszywych zaświadczeń to przestępstwo i czyn, którego żaden sędzia nie popełni.
Zarząd Stowarzyszenia nie wypowiadał się nigdy w kwestii dopuszczalności brania w ramach akcji protestacyjnych urlopów na żądanie. Nie oceniał w żadnej decyzji czy uchwale dopuszczalności czy słuszności takiego zachowania.
Zarząd Stowarzyszenia nie zajął stanowiska co do tego, czy w dniu 30 maja, tj. w dzień protestu, sędziowie mają pracować. Pozostawiamy to indywidualnej decyzji każdego sędziego. Naszym celem jest dzień bez wokandy. Zarówno wykonywanie w tym dniu innej pracy niż orzekanie na wokandzie (np. pisanie uzasadnień czy przygotowywanie akt, co i tak często sędziowie robią w dni wolne od pracy), jak i wzięcie urlopu wypoczynkowego będzie formą przyłączenia się do protestu.
Maciej Strączyński, wiceprezes Iustitii.
Najciekawszy jest stosunek MS do Nas nikt sie nie pojawił na spotkaniu...(o czym to świadczy?) Ponadto prawdziwe było stwierdzenie Przewodniczącego Wydziału Gospodarczego SR Pragi (szacunek)"że sędziowie SO,SA, SN żyją w wieży z kości słoniowej, nie mając pojęcia co się dzieje w SR" I bez komentarza....
"M. Strączyński" napisał:
Jako wiceprezes Iustitii ogłaszam stanowisko Zarządu Stowarzyszenia.
Zarząd Stowarzyszenia nigdy nie uznał akcji protestacyjnej z 31 marca br. za skandaliczną czy niedopuszczalną. W ogóle nie dokonywał oceny tej akcji, a nawet gdyby dokonywał, nie użyłby takich określeń.
Zarząd Stowarzyszenia stwierdza, że sędziowie w ramach żadnych akcji protestacyjnych nie mogą brać tzw. lewych zwolnień lekarskich. Stwierdził jednak też, że sędziowie tego nie robią i robić nie będą i nigdy nie twierdził, że zrobiono to 31 marca. Wręcz przeciwnie, rzecznik prasowy Zarządu Waldemar Żurek oprotestował w imieniu Zarządu twierdzenia Rzecznika Praw Obywatelskich, że sędziowie biorą "lewe" zwolnienia lekarskie w ramach protestu. Kategorycznie tym twierdzeniom zaprzeczył i stwierdził jednoznacznie, że wyłudzanie fałszywych zaświadczeń to przestępstwo i czyn, którego żaden sędzia nie popełni.
Zarząd Stowarzyszenia nie wypowiadał się nigdy w kwestii dopuszczalności brania w ramach akcji protestacyjnych urlopów na żądanie. Nie oceniał w żadnej decyzji czy uchwale dopuszczalności czy słuszności takiego zachowania.
Zarząd Stowarzyszenia nie zajął stanowiska co do tego, czy w dniu 30 maja, tj. w dzień protestu, sędziowie mają pracować. Pozostawiamy to indywidualnej decyzji każdego sędziego. Naszym celem jest dzień bez wokandy. Zarówno wykonywanie w tym dniu innej pracy niż orzekanie na wokandzie (np. pisanie uzasadnień czy przygotowywanie akt, co i tak często sędziowie robią w dni wolne od pracy), jak i wzięcie urlopu wypoczynkowego będzie formą przyłączenia się do protestu.
Maciej Strączyński, wiceprezes Iustitii.
A czy z tym stanowiskiem zapoznała się Pani Prezes SSN Maria Tersa Romer?
Sądownictwu grozi bunt młodych, jeśli nie dojdzie do porozumienia w kwestii płac
http://www.rp.pl/artykul/122805.html
Przeczytałem tekst i wprost nie mogę się powstrzymać:
"odbić na ich opinii w społeczeństwie" Jak odbić? Negatywnie? A to jeszcze możliwe? Może coś przeoczyłem, tak byłem robotą zajęty, ale niech ktoś mi wyjaśni od kiedy społeczeństwo nas kocha i nasze protesty mogłyby spowodować, że przestanie...
"moralne wsparcie Prezydenta w sprawie podwyżek" ufff, huurrrraaaa, nareszcie, tylko tego nam brakowało. Teraz to już możemy być spokojni. A gdzie konkretne działania, Panie Prezydencie? Moralnie to nas mogą śmieciarze ze Szczecina wesprzeć (parafrazując pewną sytuację, o której tu wspominano). Prezydent powinien działać, od tego jest.
To tak na razie, na więcej nie mam siły.
"Beleg" napisał:
Jako wiceprezes Iustitii ogłaszam stanowisko Zarządu Stowarzyszenia.
Zarząd Stowarzyszenia nigdy nie uznał akcji protestacyjnej z 31 marca br. za skandaliczną czy niedopuszczalną. W ogóle nie dokonywał oceny tej akcji, a nawet gdyby dokonywał, nie użyłby takich określeń.
Zarząd Stowarzyszenia stwierdza, że sędziowie w ramach żadnych akcji protestacyjnych nie mogą brać tzw. lewych zwolnień lekarskich. Stwierdził jednak też, że sędziowie tego nie robią i robić nie będą i nigdy nie twierdził, że zrobiono to 31 marca. Wręcz przeciwnie, rzecznik prasowy Zarządu Waldemar Żurek oprotestował w imieniu Zarządu twierdzenia Rzecznika Praw Obywatelskich, że sędziowie biorą "lewe" zwolnienia lekarskie w ramach protestu. Kategorycznie tym twierdzeniom zaprzeczył i stwierdził jednoznacznie, że wyłudzanie fałszywych zaświadczeń to przestępstwo i czyn, którego żaden sędzia nie popełni.
Zarząd Stowarzyszenia nie wypowiadał się nigdy w kwestii dopuszczalności brania w ramach akcji protestacyjnych urlopów na żądanie. Nie oceniał w żadnej decyzji czy uchwale dopuszczalności czy słuszności takiego zachowania.
Zarząd Stowarzyszenia nie zajął stanowiska co do tego, czy w dniu 30 maja, tj. w dzień protestu, sędziowie mają pracować. Pozostawiamy to indywidualnej decyzji każdego sędziego. Naszym celem jest dzień bez wokandy. Zarówno wykonywanie w tym dniu innej pracy niż orzekanie na wokandzie (np. pisanie uzasadnień czy przygotowywanie akt, co i tak często sędziowie robią w dni wolne od pracy), jak i wzięcie urlopu wypoczynkowego będzie formą przyłączenia się do protestu.
Maciej Strączyński, wiceprezes Iustitii.
A czy z tym stanowiskiem zapoznała się Pani Prezes SSN Maria Tersa Romer?
No i właśnie na tym polega cały problem.
S. Romer wydaje się, że po kilkunastu latach prezesowania Iustitia to ona. Trzeba udowodnic, że tak nie jest. Jej dni są już policzone. Zegar tyka.
Lepiej odejśc z prezesowania, niż dostac zerowe poparcie w czasie głosowania.
Nie ulega watpliwości, że Pani Romer działa na szkodę sędziów i w związku z tym absolutnie nie może przewodniczyć Iustitii i reprezentować środowiska sędziowskiego.
Może należy zastanowić się nad podjęciem kroków zmierzajacych do wykluczenia jej ze Stowarzyszenia. Zarząd Stowarzyszenia ma możliwość zainicjowania tego procesu (par. 14 statutu) - no chyba, że pozostali członkowie Zarządu uwielbiają wstydzić się za kompromitujące wypowiedzi Pani Romer.
26 kwietnia jest zebranie Zarządu - mam nadzieję, że jego członkowie nie mają wątpliwości, że Pani Romer nie może być nadal nawet członkiem Stowarzyszenia - sprzeniewierzyła się bowiem jego statutowym celom.
§ 6.
Celami Stowarzyszenia są:
-urzeczywistnianie zasad demokratycznego państwa prawnego,
-umacnianie niezależności sądów i niezawisłości sędziów oraz troska o ich autorytet,
-reprezentowanie zawodowych i socjalnych interesów środowiska sędziowskiego,
-dążenie do pełnej realizacji praw człowieka i wolności obywatelskich,
-współpraca z krajowymi i międzynarodowymi organizacjami prawników, a szczególnie stowarzyszeniami sędziów,
-kształtowanie opinii publicznej, ,
- współdziałanie w toku prac legislacyjnych z władzą ustawodawczą i innymi organami w zakresie obejmującym cele Stowarzyszenia.
§ 12.
Członkostwo ustaje w przypadku skreślenia z listy członków lub wykluczenia ze Stowarzyszenia.
§ 14.
Wykluczenie ze Stowarzyszenia następuje w przypadku:
- nieprzestrzegania przez członka postanowień Statutu lub uchwał władz Stowarzyszenia,
- podejmowania przez członka działań sprzecznych z celami Stowarzyszenia,
Uchwałę o wykluczeniu członka podejmuje Zebranie Członków Oddziału. Wniosek o jej podjęcie może złożyć Zarząd Oddziału, Komisarz Oddziału lub Zarząd Stowarzyszenia.
Mam pytanie do tych z Was, którzy byli na spotkaniu w Wa-wie:
Na jakie tematy i w jaki sposób wypowiadała się Pani Sędzia Gonera???
"magdam" napisał:
...
Uchwałę o wykluczeniu członka podejmuje Zebranie Członków Oddziału. Wniosek o jej podjęcie może złożyć Zarząd Oddziału, Komisarz Oddziału lub Zarząd Stowarzyszenia
I ten przepis chyba zamyka drogę....
Zawsze można spróbować, a nawet jak się nie uda to może przynajmniej skłoni to Panią Romer do poczynienia konstruktywnych przemysleń.
http://www2.rp.pl/artykul/122805.html
choć pewnie już ktoś to wlepił. pozdrawiam
A ja widzę inne wyjście - nadzwyczajny zjazd delegatów i honorowa rezygnacja niektóych osób.... Zawsze ładniej odchodzi się na "własną prośbę" Na tym samym zjeździe nowe wybory uzupełniające, przy jednoczesnych zmianach w statucie....
"Dreed" napisał:
A ja widzę inne wyjście - nadzwyczajny zjazd delegatów i honorowa rezygnacja niektóych osób.... Zawsze ładniej odchodzi się na "własną prośbę" Na tym samym zjeździe nowe wybory uzupełniające, przy jednoczesnych zmianach w statucie....
Nie liczyłabym na to.
Gdyby niektóre osoby miały honor to powinny same ustąpić z Zarządu już na zjeździe w Poznaniu.
Mam jedynie nadzieję, że pozostali członkowie Zarządu Stowarzyszenia przywołają Panią Romer do porządku, ale jeżeli tak sie nie stanie to konieczne są radykalne i szybkie rozwiązania.
Niestety wszystko co pisałem w styczniu i lutym potwierdziło się. Proszę nie szukajmy dla nich usprawiedliwienia. Podział starzy i młodzi? Może ustawieni i nieustawieni? Może ci, którzy przynajmniej dwa razy w tygodniu wychodzą na salę i ci, którzy "działają" na innych frontach choćby nawet prasowych. Ci, którzy mają małżonka mecenasa lub not. i ci którzy żyją w realu. Taki układ małżeński w wymiarze spraw. staje się powoli normą, dotyczy często sędziów funkcyjnych, którzy decydują o awansach tych którzy sądzą sprawy ich małżonków.
Tu jest linia podziału a nie koniecznie wiek. Justitia od dawna tego nie widzi konserwuje istniejący stan, a w zmiany nie wierzę. Delegaci dowiedzą się o tym podczas tego oczekiwanego zjazdu.
Nie łudźcie się że odwołają Romer. Przeprowadzą delikatną rozmowę że tak nie za bardzo można (ona oczywiście pokiwa głową a potem i tak zrobi swoje) i w ogóle będą się z nią obchodzić jak ze śmierdzącym jajkiem bo przecież jest starsza wiekiem i funkcją i taka zasłużona.
Może czas się przekwalifikować...???
http://firma.onet.pl/1733320,wiadomosci.html
niestety wizje tego staje się dla mnie coraz bardziej oczywista
Kiedy zaczęłam pełnić służbę (czy misję, jak kto woli), a orzekałam w wydziale pracy, twardo stałam na stanowisku, że skoro pracownik ma wolność wyboru pracodawcy, to jeżeli nie zadowalają go warunki pracy, powinien odejść. Ta oczywista oczywistość nie jest jednak już tak oczywista wówczas, gdy pracodawca ustala takie warunki zatrudnienia, które naruszają przepisy bezwzględnie obowiązujące. Tak jest w przypadku sędziów. Władza ustawodawcza i wykonawcza nie przestrzega przepisu najważniejszego, bo konstytucyjnego. Nasz protest jest walką o przestrzeganie Konstytucji. Dlatego głos sędziego na spotkaniu w sądzie warszawskim: „rzecież nie musicie być sędziami”, oceniam bardzo negatywnie. Świadczy on o tym, że ten sędzia (i inni prezentujący podobne stanowisko) nie widzi niczego nagannego w tym, że nie jest przestrzegane prawo.
P.S. Jak to miło dowiedzieć się, że jestem młodym sędzią.
"a_szymek" napisał:
Może czas się przekwalifikować...???
http://firma.onet.pl/1733320,wiadomosci.html
niestety wizje tego staje się dla mnie coraz bardziej oczywista
Poniżej wrzucam jeden z komentarzy do artykułu.
Może to podpowiedź, co trzeba zrobić
"U nas , na grubie, tera idzie żyć jako tako...
Jako sztygar mom siedem kloców na łape. Mom 34 lata, za rok emeryturka i ze sześć sie weźmie... Trza było walnonć grabią w stół w Warszawce. Nos sie tam bojom...hehehe. Pyrsk! synkowie..Pyrsk!!! "
Ta wypowiedź bardzo mi przypomina kogoś z tego forum
Chyba komuś bardzo zależy na podzieleniu naszego środowiska. Przykre, ale prawdziwe, że sędziowie z sądów wyższych instancji z takim lekceważeniem i wyższością odnoszą się do młodych sędziów rejonowych. W ogóle do orzekających w rejonie. To świadczy o ich poziomie, niestety coraz niższym. Odbywałam aplikację w czasach gdy było 17 województw i 17 sądów wojewódzkich. Orzekający tam sędziowie (naprawdę znakomici prawnicy) zwracali się do aplikantów per "anie kolego, pani koleżanko", nie dawali odczuć dystansu, jaki dzisiaj objawiają niedawni koledzy i koleżanki delegowani do orzekania w SO.
To, że protest marcowy miał mały zasięg świadczy też o poczuciu obowiązku i odpowiedzialności w rejonach. Był to koniec miesiąca i kwartału. W tym dniu wpływa wiele nowych spraw, niektóre można załatwić od ręki np bankowe tytuły czy nakazy zapłaty. Niepokonany wpływ uderza w wydział
Nikomu nie musi specjalnie zależeć, ponieważ ten podział już od dawna jest faktem
Pozdrawiam
Mam pytanie do tych z Was, którzy byli na spotkaniu w Wa-wie:
Na jakie tematy i w jaki sposób wypowiadała się Pani Sędzia Gonera???
Otóż s. K.Gonera sprawiała wrażenie jedynej osoby autentycznie zatroskanej obecną sytuacją. Przedstawiła prace Iustitii nad projektem dotyczącym modelu kariery sędziowskiej. Modelu, który jest zbieżny z propozycją KRS - sędzia grodzki. Podzieliła się swoimi doświadczeniami z rozmów z przedstawicielami władzy wykonawczej i ustawodawczej w sprawie postulatów sędziów. Powiedziała, że rozmawia się bardzo trudno, bo napotyka mur niezrozumienia. Dla większości decydentów jesteśmy takimi samymi urzędnikami jak celnicy czy skarbówka. Określiła, że obecnie szanse na realizację naszym postulatów są nikłe.
Odnsząc się do protestów wtraziła zasdniczą obawę, co do odbioru społecznego takich działań.
Z ważnych rzeczy jakie powiedział S.Dąbrowski to:, że spotkanie z premierem w pierwszej połowie maja powinno przynieść jakieś pozytywy. Stwierdził, że do awansu poziomego ma stosunek ambiwalentny. Sama idea - tak, ale automatyzm - nie. Przyciśnięty do muru wyznał, że jest przeciwny protestom i, że powinniśmy używać siły argumentów, a nie argumentu siły. Wyraził wątpliwość w skuteczność jakichkolwiek protestów.
T.Romer największe rozbawienie na sali wywołała stwierdzeniem, że nie wiadomo jakie siły stały za protestem w dniu 31 marca 2008 r. (sala przerzucała się komenatarzami, że to zapewne spisek CIA albo GRU - ale to Dreed pewnie wie na ten temat więcej). I że protest był nieprzemyślany, skandaliczny i niedopuszczalny. Jeżeli chodzi o odchodzenie sędziów z zawodu ze względu na niskie płace stwierdziła, że ,,to może i dobrze, bo nastąpi swoiste oczyszczenie środowiska" (cytat dosłowny). W kontekście innych wypowiedzi, że w zawodzie zostaną sami idealiści. Godność i służba była odmieniana przez wszystkie przypadki. Co do uchwały stwierdziła, że była ,,za, a nawet przeciw", czyli nie głosowała przeciw. Protest ma polegać na pracy - tego przyznam nie zrozumiałem.
Jak znajdę trochę czasu, to opiszę moje wrażenia i napiszę co o tym myślę - teraz niestety muszę odkurzyć chałupę
"ludzka" napisał:
P.S. Jak to miło dowiedzieć się, że jestem młodym sędzią.
To prawda :smile: Mnie też to ucieszyło niezmiernie.
dzięki serdeczne, UBI,
w takim razie napisz coś jeszcze potem.....
Pozdr.
Nieobeność przedstawicieli Rządu na warszwskim spotkaniu jest znamienna. Mam wrażenie, że nie tylko Pan Minister nie wie co zrobić z Naszymi żądaniam, ale wręcz zamiata problem pod dywan. Jestem przekonany, że większość (poza Ministrem Finansów) członków Rządu nie ma bladego pojęcia co się obecnie dzieje w sądach.
wyślijmy listy do Premiera i każedgo z Ministrów z Naszymi postulatami. Wówczas tarfilibyśmy w sedno - kilka tysięcy listów musiałoby zrobić duże wrażenie. Pan Minister musiałby się łumaczyć przed Rządem dlaczego nic nie robi. Możnaby delikatnie zasugerować, że i tak kilku z polityków będzie musiało skorzystać w przysłzości z Naszych usług, zatem pewnie chcieliby, żeby sądził ich mądy i wolny od oproblemów sędzia (w tym finansowych) .
Nachodzi mnie poza tym refleksja. Gdy włączam radio, telewizję, czytam gazety nie ma dnia, aby nie pojawiła się informacja, że kogoś aresztowali, ktoś został skazany, ktoś uzyskał sprawiedliość, bo taki czy inny z niewyparzoną gędą kogoś obraził itp. Dostarczamy inforamcji dla milionów obywateli tego Kraju. Jesteśmy zatem bardzo ważnym ogniwem życia publicznego. Dotrzyjmy zatem do Faktu, Superexpresu i innych tabloidów i przekażny, że bez Naszych działań, jako sędziów, nie będą mogli pisać o kolejmym szczęściu i łzach rodziny, która odzyskała wiarę w sprawiedliwość. Mimo, że jesteśmy tak ważni, Państwo się z Nami nie liczy. Mimo, że politycy się za takich uważają, to MY jednak jesteśmy Mędrcami Tego Świata.
Poczekamy zobaczymy. Obawiam się żeby jednym posunięciem legislacyjnym nie przesunięto szeregu spraw do właściwości SO gdzie są "zadowoleni" z sytuacji ekonomicznej sędziowie.
"magdam" napisał:
Zawsze można spróbować, a nawet jak się nie uda to może przynajmniej skłoni to Panią Romer do poczynienia konstruktywnych przemysleń.
Przesłanki do konstruktywnych przemysleń s. Romer mała już na zjeździe. I nic to nie dało.
[ Dodano: Sob Kwi 19, 2008 2:25 pm ]
"Dreed" napisał:
A ja widzę inne wyjście - nadzwyczajny zjazd delegatów i honorowa rezygnacja niektóych osób.... Zawsze ładniej odchodzi się na "własną prośbę" Na tym samym zjeździe nowe wybory uzupełniające, przy jednoczesnych zmianach w statucie....
O opcji honorowego odejścia powszechnie mówiło sie na ostatnim zjeździe jako o oczekiwanym przez wielu rozwiazaniu. szczególnie po przegranych przez s. Romer wyborach na przewodniczącą zebrania. To było przecież swoiste votum nieufności. Ale to jak grochem o ścianę. O dobrowolnym odejściu nie ma mowy.
Oj jak dawno się nie wypowiadałem. Czas odkurzyć... szare komórki.
Na spotkaniu nie byłem, ale z pierwszej ręki wiem dokładnie co tam się działo. Dla mnie wypowiedź s. Romer była skandaliczna, wynikająca z głębokiej niewiedzy i braku elementarnego poczucia solidarności z młodymi sędziami. Wiemy już, że jeżeli coś się zmieni, to nieznacznie, rzucą ochłap z pańskiego stołu i spróbują zatkać usta.
Temat naszych uposażeń był poruszany wielokrotnie, każdy wie, że nie o ten jeden aspekt chodzi. Dlatego należy powtarzać z uporem "wielkie słowa", trzeba powtarzać "stare zaklęcia ludzkości bajki i legendy", trzeba być wiernym i iść, mimo tego, że życzliwi ze środowiska nagrodzą nas "tym co mają pod ręką, chłostą śmiechu..." Ten marsz nie ma już odwrotu.
Szacunek dla niepokornej Pragi z drugiego brzegu!
Dlaczego s. Romer sama nie odejdzie, skoro na swoją sytuację materialną nie narzeka a pojęcie godności nie jest jej obce / sama używa go w wywiadach/ ?
"koko" napisał:
Dlaczego s. Romer sama nie odejdzie, skoro na swoją sytuację materialną nie narzeka a pojęcie godności nie jest jej obce / sama używa go w wywiadach/ ?
Bo jest misjonarzem i ma misję do spełnienia.
"M. Strączyński" napisał:
Jako wiceprezes Iustitii ogłaszam stanowisko Zarządu Stowarzyszenia.
Zarząd Stowarzyszenia nigdy nie uznał akcji protestacyjnej z 31 marca br. za skandaliczną czy niedopuszczalną. W ogóle nie dokonywał oceny tej akcji, a nawet gdyby dokonywał, nie użyłby takich określeń.
Zarząd Stowarzyszenia stwierdza, że sędziowie w ramach żadnych akcji protestacyjnych nie mogą brać tzw. lewych zwolnień lekarskich. Stwierdził jednak też, że sędziowie tego nie robią i robić nie będą i nigdy nie twierdził, że zrobiono to 31 marca. Wręcz przeciwnie, rzecznik prasowy Zarządu Waldemar Żurek oprotestował w imieniu Zarządu twierdzenia Rzecznika Praw Obywatelskich, że sędziowie biorą "lewe" zwolnienia lekarskie w ramach protestu. Kategorycznie tym twierdzeniom zaprzeczył i stwierdził jednoznacznie, że wyłudzanie fałszywych zaświadczeń to przestępstwo i czyn, którego żaden sędzia nie popełni.
Zarząd Stowarzyszenia nie wypowiadał się nigdy w kwestii dopuszczalności brania w ramach akcji protestacyjnych urlopów na żądanie. Nie oceniał w żadnej decyzji czy uchwale dopuszczalności czy słuszności takiego zachowania.
Zarząd Stowarzyszenia nie zajął stanowiska co do tego, czy w dniu 30 maja, tj. w dzień protestu, sędziowie mają pracować. Pozostawiamy to indywidualnej decyzji każdego sędziego. Naszym celem jest dzień bez wokandy. Zarówno wykonywanie w tym dniu innej pracy niż orzekanie na wokandzie (np. pisanie uzasadnień czy przygotowywanie akt, co i tak często sędziowie robią w dni wolne od pracy), jak i wzięcie urlopu wypoczynkowego będzie formą przyłączenia się do protestu.
Maciej Strączyński, wiceprezes Iustitii.
Panu Maciejowi Strączyńskiemu dziękuję za oświadczenie odcinające się od wypowiedzi MTR - dla przypomnienia cytuję.
Czekamy na relację z dzisiejszego Zarządu SSPI. A
Pomyłka! Zebranie zarządu jest zwołane na 26, a nie na 19 kwietnia. Ktoś pomylił soboty w swoim poście kilka dni temu, nie pamiętam już kto i od tego dnia krąży informacja, że to zebranie jest dziś. Nie jesteśmy w stanie co tydzień się zjeżdżać w Warszawie, mieszkamy rozsiani po całej Polsce, a tydzień temu przeciez było zebranie delegatów. Zebranie jest za tydzień, 26 kwietnia i taki termin ustaliliśmy jeszcze w Kiekrzu.
"K.Ierownik" napisał:
Dlaczego s. Romer sama nie odejdzie, skoro na swoją sytuację materialną nie narzeka a pojęcie godności nie jest jej obce / sama używa go w wywiadach/ ?
Bo jest misjonarzem i ma misję do spełnienia.
Co polega na tym, że w ramach organizowanych wycieczek, od 10 lat pokazuje nam przestiż sędziów w innych krajach wynikający w dużej mierze z poziomu ich życia - a jednocześnie robi co może byśmy tego poziomu nie osiągnęli. Czy ktoś to rozumie?
Godności się nie da pogodzić z hipokryzją. Więc jeśli ktoś głosuje za czymś tylko żeby utrzymać stołek a potem mówi, że nie głosował przeciw i zajmuje zupełnie przeciwne stanowisko to gdzie tu jego godność? A dalej, czy można tu mówić o nieskazitelnym charakterze?. Może więc tej pani należałoby odebrać stan spoczynku?
"iga" napisał:
Dlaczego s. Romer sama nie odejdzie, skoro na swoją sytuację materialną nie narzeka a pojęcie godności nie jest jej obce / sama używa go w wywiadach/ ?
Bo jest misjonarzem i ma misję do spełnienia.
Co polega na tym, że w ramach organizowanych wycieczek, od 10 lat pokazuje nam przestiż sędziów w innych krajach wynikający w dużej mierze z poziomu ich życia - a jednocześnie robi co może byśmy tego poziomu nie osiągnęli. Czy ktoś to rozumie?
Iga - to nie są rzeczy, jakie może zrozumieć zwykły SSR przyzwyczajony do rozstrzygania prostych, rejonowych spraw. Ergo - ja nie rozumiem.
"robak" napisał:
Godności się nie da pogodzić z hipokryzją. Więc jeśli ktoś głosuje za czymś tylko żeby utrzymać stołek a potem mówi, że nie głosował przeciw i zajmuje zupełnie przeciwne stanowisko to gdzie tu jego godność? A dalej, czy można tu mówić o nieskazitelnym charakterze?. Może więc tej pani należałoby odebrać stan spoczynku?
Masz całkowitą rację. Ciekawe dlaczego Pani Prezez Iustitii nie komentuje tak skandalicznych zachowań niektórych Iustitian, polegających np. na wygłaszaniu przemów w stanie nietrzeźwości ... Wówczas nie ma mowy o etosie, czy oczyszczaniu się środowiska z takich ludzi.
"bladyswit" napisał:
Dlaczego s. Romer sama nie odejdzie, skoro na swoją sytuację materialną nie narzeka a pojęcie godności nie jest jej obce / sama używa go w wywiadach/ ?
Bo jest misjonarzem i ma misję do spełnienia.
Co polega na tym, że w ramach organizowanych wycieczek, od 10 lat pokazuje nam przestiż sędziów w innych krajach wynikający w dużej mierze z poziomu ich życia - a jednocześnie robi co może byśmy tego poziomu nie osiągnęli. Czy ktoś to rozumie?
Iga - to nie są rzeczy, jakie może zrozumieć zwykły SSR przyzwyczajony do rozstrzygania prostych, rejonowych spraw. Ergo - ja nie rozumiem.
Dlatego nigdy nie będę w SN bo często mam inny punkt widzenia. Np. na to:
http://www.rp.pl/artykul/121402.html
Co wolno SSN-owi (czasem SSO-owi) - to nie SSR-owi. Trza znać swe miejsce w szeregu, panie Ropuch, a jak nie, będziem wytykami obdzielać.
"Beleg" napisał:
Godności się nie da pogodzić z hipokryzją. Więc jeśli ktoś głosuje za czymś tylko żeby utrzymać stołek a potem mówi, że nie głosował przeciw i zajmuje zupełnie przeciwne stanowisko to gdzie tu jego godność? A dalej, czy można tu mówić o nieskazitelnym charakterze?. Może więc tej pani należałoby odebrać stan spoczynku?
Masz całkowitą rację. Ciekawe dlaczego Pani Prezez Iustitii nie komentuje tak skandalicznych zachowań niektórych Iustitian, polegających na wygłaszaniu przemów w stanie nietrzeźwości ... Wówczas nie ma mowy o etosie, czy oczyszczaniu się środowiska z takich ludzi.
ciiiiiiiiicho Beleg!
[ Dodano: Sob Kwi 19, 2008 4:30 pm ]
"iga" napisał:
Dlaczego s. Romer sama nie odejdzie, skoro na swoją sytuację materialną nie narzeka a pojęcie godności nie jest jej obce / sama używa go w wywiadach/ ?
Bo jest misjonarzem i ma misję do spełnienia.
Co polega na tym, że w ramach organizowanych wycieczek, od 10 lat pokazuje nam przestiż sędziów w innych krajach wynikający w dużej mierze z poziomu ich życia - a jednocześnie robi co może byśmy tego poziomu nie osiągnęli. Czy ktoś to rozumie?
Iga - to nie są rzeczy, jakie może zrozumieć zwykły SSR przyzwyczajony do rozstrzygania prostych, rejonowych spraw. Ergo - ja nie rozumiem.
Dlatego nigdy nie będę w SN bo często mam inny punkt widzenia. Np. na to:
http://www.rp.pl/artykul/121402.html
Jakl czytam takie orzeczenia, to zaczyam się zastanwiać, czy ZZ nie miał racji z tą nagonką na sądy i z głoszeniem potrzeby rozbicia układów i oczyszczenia szeregów.
Nasze niewykształcone w demokracji społeczeństwo kupuje opakowanie - nie zawartość...........
Dopiero jak rozpakuje to
"iga" napisał:
Nasze niewykształcone w demokracji społeczeństwo kupuje opakowanie - nie zawartość...........
Dopiero jak rozpakuje to
To prawda. Tylko Piłsudski zrobiłby porządek z tym tałatajstwem.
W pełni się z tym zgadzam. To SSN powinni się wstydzić, nie my.
"bladyswit" napisał:
Co wolno SSN-owi (czasem SSO-owi) - to nie SSR-owi. Trza znać swe miejsce w szeregu, panie Ropuch, a jak nie, będziem wytykami obdzielać.
Ale o co chodzi
Moi drodzy, ale po co ta walka między instancjami i z SN?
"ropuch" napisał:
Co wolno SSN-owi (czasem SSO-owi) - to nie SSR-owi. Trza znać swe miejsce w szeregu, panie Ropuch, a jak nie, będziem wytykami obdzielać.
Ale o co chodzi
"Bielawy1" napisał:
Moi drodzy, ale po co ta walka między instancjami i z SN?
Jaka walka ? Proszę przeczytac kilka postów wyżej, a wszystko stanie się jasne.
I po co pan Dąbrowski takie dyrdymały mówi ?
A może członkowie IS wystosowaliby list do Pani Sędzi Romer z prośbą o ustąpienie ze stanowiska, albo przynajmniej o zaprzestanie publicznych wypowiedzi? Czytając wypowiedzi na forum, można przypuszczać, że całkiem sporo podpisów by się zebrało. Może to da Pani Sędzi do myślenia? Myślę, że Iustita stałaby na silniejszej pozycji w rozmowach z rządem, gdyby nie szkodliwa działalność Pani Sędzi.
Czy ktoś wie czym skończyły się negocjacje z listonoszami? Chcieli po 700 zł podwyzki na osobę. Gdy pocztowcy zastrajkują mamy niczym nie wyjęte tygodnie bez wokandy, bo nie będzie zwrotek
[ Dodano: Sob Kwi 19, 2008 6:36 pm ]
Dodam jeszcze, że nie leży w moich zamiarach wspieranie pocztowców. Biorą ciężką kasę za sądowe doręczenia, a kazdy z nas wie ile spraw spada z powodu braku zwrotki :sad: Od lat mówi się o potrzebie zorganizowania poczty sądowej, ponoć wyliczano, że byłoby taniej szybciej i skutecznie.
Ale na tym przykładzie widać, że poczta ważniejsza niż wymiar sprawiedliwości. Dlatego mam propozysję do przedstawicieli Iustitii z tego forum: projekt całkowitego wyodrębnienia sądownictwa powszechnego spod wpływów II władzy. Wydzielenie budżetu, systemu organizacyjnego. Jesteśmy zależni od władzy wykonawczej nie tylko z powodu ustalania nam wynagrodzeń. Przecież prezesów powołuje minister. Sprzeciwią mu się, powalczą Zaraz po 1989 r. sędziowie mieli wpływ na obsadę stanowiska prezesa, także rejonowego. Teraz prezes który dba o swą przyszłość o nic się nie upomni, bo po co narażać się O obwieszczeniu wolnego stanowiska decyduje minister, o tym kiedy dokumenty asesora trafią do KRS- także Czy ktoś bywały w świecie może napisać jak to jest w krajach o ustabilizowanej demokracji
"M.P." napisał:
Czy ktoś wie czym skończyły się negocjacje z listonoszami? Chcieli po 700 zł podwyzki na osobę. Gdy pocztowcy zastrajkują mamy niczym nie wyjęte tygodnie bez wokandy, bo nie będzie zwrotek
Myślę, że nie zastrajkują na poważnie, to nie górnicy. Nawet jakby sprawy pospadały z braku zwrotek, to w naszym proteście żadna korzyść z tego. Wniosek mediów będzie taki, że listonosz ważniejszy dla prawidłowego działania wymiaru sprawiedliwości od sędziego; za sędziego można posłać do sądzenia w danym dniu innego sędziego, a bez listonosza wszystko leży.
Ubilexibi relacjonując wypowiedź s. Katarzyny Gonery podczas spotkania w dniu 18.04.2008 r. napisał: „Odnosząc się do protestów wyraziła (s. K. Gonera) zasadniczą obawę, co do obioru społecznego takich działań.”
Dlatego uważam, że musimy to niebezpieczeństwo odwrócić i niezadowolenie społeczne skierować przeciwko władzy. Nie będzie to łatwe, gdyż Oni dysponują mediami, jednak nie raz już Dawid pokonał Goliata, trzeba tylko użyć inteligencji przeciwko prymitywnej sile.
Wkrótce dojdzie do załamania się wymiaru sprawiedliwości, jednak to nie nasz protest będzie tego przyczyną. Nie musimy organizować ani strajku włoskiego ani ograniczać liczby wokand. Wystarczy że będziemy pracować uczciwie i rzetelnie, ale nie kosztem zdrowia czy rodziny, jak to robiliśmy dotychczas. Rząd nie ma żadnej wizji reform w wymiarze sprawiedliwości, a KRS także niewiele wie o funkcjonowaniu sądów, przynajmniej na poziomie rejonów, o czym świadczy chociażby zabawny projekt sędziego grodzkiego i zakresu jego uprawnień, że o wypowiedzi s. Dąbrowskiego nawet nie wspomnę. Dlatego my naprawdę nie musimy nic robić, aby doszło do zapaści, za nas uczynią to ONI.
Nasza taktyka w związku z tym musi polegać na wykazaniu, że polityka Rządu zmierza do katastrofy, a my chcemy temu zapobiec. Nie ponosimy odpowiedzialności za skutki poczynań Rządu, przestrzegamy przed tym teraz, gdy jeszcze nie jest za późno. Gdy zaś do katastrofy dojdzie, to nie pozwolimy przerzucić na siebie za to odpowiedzialności lecz wskażemy winnych i zażądamy wyciągnięcia wobec nich konsekwencji prawnych. Nasz protest nie spowoduje zapaści wymiaru sprawiedliwości – on ma do tej zapaści nie dopuścić.
Jak to trafnie ujął Monteskiusz: „dbać trzeba o uznanie, nigdy o poklask.” Mąż stanu ma wizję przyszłości swojego Narodu i dlatego nie oglądając się na poklask szuka takich rozwiązań, które zapewnią Narodowi rozwój i dobrobyt. Polityk natomiast myśli wyłącznie w kategoriach dobra swojej partii i najbliższych wyborów. W Polsce nie ma mężów stanu, są tylko politycy. Dlatego musimy podejmować takie działania, które politycy będą postrzegać jako zagrożenie dla własnych interesów. Politycy nie będą przejmować się protestem grupy zawodowej liczącej 10 000 osób, bo nawet z rodzinami nie jest to zbyt wielki elektorat, zwłaszcza jeżeli wziąć pod uwagę, że statystycznie głosuje około 50% wyborców. Dopiero gdy protest będzie skutkował spadkiem poparcia, to zmusi polityków do wzięcia takiego protestu pod uwagę. Gdy dojdzie do załamania się wymiaru sprawiedliwości, politycy za pośrednictwem mediów będą oczywiście wmawiać społeczeństwu, że wszystkiemu winni są niedouczeni, gnuśni, leniwi i przekupni sędziowie. Nie zmieni to jednak faktu, że wyborcy przy urnach wypowiedzą się nie przeciwko sędziom, lecz przeciwko opcji politycznej, która doprowadziła do takiej sytuacji. Stąd tak ważna jest nośność medialna naszych działań w celu dotarcia do społeczeństwa z przekazem jeszcze teraz, gdy sytuacja nie jest krytyczna.
Nie powinniśmy jednak korzystać z oferty współpracy ze strony opozycji, gdyż jest to czysty koniunkturalizm z ich strony. Gdy dojdą do władzy, to będą woleli mieć posłuszne sądy, a więc tak naprawdę nie mają nic przeciwko temu, aby nasz protest został spacyfikowany przez obecny Rząd. Nie możemy dopuścić, aby opozycja wykorzystała nas w walce politycznej, natomiast to my musimy inteligentnie wykorzystać opozycję w naszej walce o przywrócenie porządku konstytucyjnego.
"Bielawy1" napisał:
Moi drodzy, ale po co ta walka między instancjami i z SN?
Zamknęlismy dyskusję na temat 31 marca. A Pani Sędzia Romer na nowo ją otworzyła. Kto tu nie chce pokoju?
[ Dodano: Sob Kwi 19, 2008 8:08 pm ]
"Karl von Stein" napisał:
Wkrótce dojdzie do załamania się wymiaru sprawiedliwości, jednak to nie nasz protest będzie tego przyczyną. Nie musimy organizować ani strajku włoskiego ani ograniczać liczby wokand. Wystarczy że będziemy pracować uczciwie i rzetelnie, ale nie kosztem zdrowia czy rodziny, jak to robiliśmy dotychczas. Rząd nie ma żadnej wizji reform w wymiarze sprawiedliwości, a KRS także niewiele wie o funkcjonowaniu sądów, przynajmniej na poziomie rejonów, o czym świadczy chociażby zabawny projekt sędziego grodzkiego i zakresu jego uprawnień, że o wypowiedzi s. Dąbrowskiego nawet nie wspomnę. Dlatego my naprawdę nie musimy nic robić, aby doszło do zapaści, za nas uczynią to ONI.
Nasza taktyka w związku z tym musi polegać na wykazaniu, że polityka Rządu zmierza do katastrofy, a my chcemy temu zapobiec. Nie ponosimy odpowiedzialności za skutki poczynań Rządu, przestrzegamy przed tym teraz, gdy jeszcze nie jest za późno. Gdy zaś do katastrofy dojdzie, to nie pozwolimy przerzucić na siebie za to odpowiedzialności lecz wskażemy winnych i zażądamy wyciągnięcia wobec nich konsekwencji prawnych. Nasz protest nie spowoduje zapaści wymiaru sprawiedliwości – on ma do tej zapaści nie dopuścić.
Zgadzam się - w służbie zdrowia to dopiero jest bałagan - a nikomu nie przychodzi jakoś do głowy obwiniać o to lekarzy. Dlaczego? Bo oni sobie na to nie pozwolą.
A może warto pójść na układ z pis mają prezydenta i całe media publiczne . Tylko rozgrywka polityczna z po da im do myślenia chociaż gdy patrze na te twarze tęskniące za prezydenturą...
"duralex" napisał:
A może warto pójść na układ z pis mają prezydenta i całe media publiczne . Tylko rozgrywka polityczna z po da im do myślenia chociaż gdy patrze na te twarze tęskniące za prezydenturą...
jest mi kompletnie wszystko jedno, jaka opcja polityczna zreformuje wymiar sprawiedliwości, poprawi moje warunki pracy i zwiększy wynagrodzenie - lewo, prawo, środek, UE - bez znaczenia.
Natomiast osobiście jestem bezwzględnie przeciw wchodzeniu w jakiekolwiek rozgrywki polityczne - przede wszystkim w ten sposób zaciągamy tzw. dług wdzięczności, a poza tym dodatkowo stawiamy się w pozycji służalczej w stosunku do polityków.
My musimy stanowczo wymagać od pozostałych dwóch władz poszanowania Konstytucji RP !!!
Czyżbyśmy stawiali jakieś dodatkowe warunki opcji politycznej, która zechciałaby zreformować wymiar sprawiedliwości? Bez przesady. Każda reforma to działanie polityczne, Czyżby ktoś się łudził, że zmiany w sądownictwie mogą nastąpić poza polityką? Nie bądźmy naiwnymi pięknoduchami, bo to śmieszne.
suzanno22 - nie rozumiesz chyba. JA się nie zgadzam na to, żebyśmy my czy Iustitia wchodzili w jakiekolwiek personalne układy z politykami, którzy będąc teraz w opozycji chcą obiecać nam jakieś gruszki na wierzbie.
Jeżeli to dla Ciebie jest śmieszne, to ok. - różnimy się poczuciem humoru i tyle
Jak wiecie nie zabieram zbyt często głosu w części ,,protestacyjnej forum”, ale po spotkaniu 18 kwietnia 2008 r. postanowiłem szerzej podzielić się moimi przemyśleniami. Ostrzegam będzie długo.
1. Nasi przedstawiciele z KRS i Iustitii sprawiali wrażenie ludzi wystraszonych. Nie wiem, czego się boją, ale w ich wypowiedziach pojawiały się dwa zagrożenia: opinia publiczna i politycy. Źródła tych obaw nie zostały sprecyzowane. Można się jednak domyślać, że ich zdaniem, jak lud się wkurzy, to – nie wiem – obrazi się na nas, znienawidzi, zacznie podpalać sądy? Natomiast, politycy, jak ich zdenerwujemy naszymi żądaniami, to oni nam dopiero dowalą! Czytaj: zabiorą immunitet, stan spoczynku, niezawisłość, itp.
Warto się więc chyba przyjrzeć tym zagrożeniom.
Sprawa pierwsza – opinia publiczna. Panuje dosyć powszechne przekonanie (także wśród osób wypowiadających się na forum), że warunkiem sukcesu naszych działań jest poparcie opinii publicznej. Stąd pomysły organizowania konferencji prasowych, docierania do mediów, w tym ,,Superekspresu” i ,,Faktu”, itd. I obawy – nie protestujmy, bo to uderzy w zwykłych ludzi i co oni o nas pomyślą.
Po pierwsze, my nie jesteśmy od tego, aby nas lubić czy kochać. Ludzie mają nas szanować. I to wystarczy. A to czy nas lubią, czy nie jest obojętne. Jak ktoś chce być popularny i lubiany, to powinien pomyśleć o karierze piosenkarza albo aktora. Albo grać w orkiestrze dętej.
Po drugie, zadajmy sobie dwa pytania: co opinia publiczna może nam ,,dać” i co może nam ,,zrobić”. W obu wypadkach odpowiedź brzmi – nic. Opinia publiczna nie zmieni u.s.p. i nie podniesie nam wynagrodzeń. Obrażą się na nas – no to co? Przestaną pisać i przychodzić do sądów? I bardzo dobrze.
Popatrzymy na lekarzy. Co zrobili? Otóż lekarze olali opinię publiczną. Protestowali w sposób bardzo brutalny na granicy prawa (a czasami i poza tymi granicami). Ludzie psioczyli i narzekali. Miałem okazję trochę bywać ostatnio w placówkach publicznej ochrony zdrowia. No i w kolejkach oczywiście słychać narzekania, że ,,te doktory, to…”, ,, w głowach się poprzewracało”. I co z tego? Ludzie jak przychodzili do lekarzy, tak przychodzą. Jak płacili lekarzom – tak płacą (teraz więcej). W moim rodzinnym mieście lekarze swoimi protestami doprowadzili do zamknięcia jedynego oddziału onkologicznego. Ludzie chorzy na raka na zabiegi i na chemię jeżdżą teraz 100 km do najbliższych szpitali! Myślicie, że kogoś to obchodzi? Pies z kulawą nogą się tym nie interesuje. Ważne, że lekarze w tym szpitalu zarabiają od 8.000 – 14.000 zł brutto. I mają na tyle przyzwoitości (?), że parkują samochody kilka ulic przed szpitalem i przychodzą pieszo. Żeby nie kłuć w oczy pacjentów i pielęgniarek lakierem metalik i alufelgami w nowych brykach. Na jakie nas nigdy nie będzie stać.
Co z tego wynika? Że czynnik pod nazwą opinia publiczna jest bez znaczenia.
Po trzecie, prasa, a zwłaszcza tabloidy. Hmm … Mam kontakt z dziennikarzami i muszę stwierdzić, że umysłowość przeciętnego dziennikarza SE czy F plasuje się gdzieś między rozwielitką i amebą (przepraszam wszystkie ameby). Jakie tam są teksty? ,,Strażak zgwałcił strażaka”, ,,Znanej aktorce wyskoczył biust w czasie tańca (zdjęcie)” ,,Wieloryb płynie Wisłą w stronę Bydgoszczy”, ,,Krety zawaliły stodołę pani Wiesławy”, ,,Mordercy z NFZ”, ,,Pan Stanisław wsadził sobie w d… rurę wydechową od Poloneza”, ,,Na polu pod Szczecinem wylądowało UFO”. I przeciętny czytelnik tych ,,gazet” łyka takie teksty jak ciepłą bułę.
I wyobraźmy sobie teraz w tym kontekście tekst ,,Sędziowie walczą o godne wynagrodzenia”. Bądźmy poważni.
Jeżeli jeszcze ktoś będzie próbował mnie przekonać, że opinia publiczna to kluczowa rzecz, odpowiem krótko – pamiętajcie o lekarzach.
Sprawa druga, politycy. Nie rozumiem tych obaw. Zlikwidują sądownictwo? Chyba nie. Zabiorą nam ,,przywileje”? Które? W czasie spotkania padł przykład Grecji, gdzie po przewrocie pułkowników, prawie wszyscy sędziowie złożyli dymisje. No i oczywiście władza je przyjęła i powołała nowych – wiernych i posłusznych. Przykład ten ma się nijak do naszej sytuacji. A jeżeli władza wykonawcza posunie się do drastycznych metod, to przynajmniej sytuacja będzie jasna.
I tu wracamy do prasy. Prasa może być użyta tylko jako środek nacisku na polityków. Ktoś na forum już to pisał, ale powtórzę: politycy są jak muchy – można ich zabić gazetą. Ale niestety, tak naprawdę mamy możliwość dotarcia do ,,Rzepy” i Gazety Prawnej. GW z uwagi na linię programową (cokolwiek by to miało znaczyć) nie jest zainteresowana tym tematem. W ,,Dzienniku” natomiast dominuje pogląd, że sądownictwo to siedlisko komuchów i ubeków, a sędziowie ,,kierują się moralnością mafijną” (cytat z C.Michalskiego). Telewizja – nie sądzę. O, jakbym tak pobił przewodniczącego albo molestował kierowniczkę sekretariatu (przepraszam obie zainteresowane osoby, w tym szczególności naszą wspaniałą Panią kierownik za ten przykład), to z pewnością byłby o tym materiał. Może nawet pół ,,Superwizjera”, czy innego ,,Telekuriera” by mi poświęcono. I pewnie nawet w Faktach by to pokazali. W prime time. Ale protest sędziów? Eeee … – nudy.
2. Ze smutkiem konstatuję, że nasze środowisko jest całkowicie bezradne intelektualnie. Niby wykształceni i inteligentni ludzie, a nie potrafimy wymyślić skutecznych form nacisku na władzę. Biję się w tym miejscu również we własne piersi. Ta bezradność i brak wiary w skuteczność działań jest widoczna także wśród naszych przedstawicieli – KRS i Iustitia. Nic tylko usiąść i płakać.
Protest z 30 maja 2008 r. możemy spisać na straty. Co to za protest – dzień bez wokandy? Ja tak protestuję trzy - cztery dni w tygodniu. Tylko kto o tym wie? Protest, aby był skuteczny musi być: a. dotkliwy dla adresata i b. zauważalny. Nie wiem kto jest adresatem protestu. Poza tym, 30 maja nikt nie zauważy. Co do zainteresowania prasy tym tematem, to napisałem wyżej co o tym myślę. A, że załatwialność spadnie? Ha, ha, ha. Proszę nie żartować.
Wydaje mi się, że naszym zasadniczym problemem jest brak sformułowania celów strategicznych. Zaraz ktoś powie: przecież chodzi nam o godne zarobki, wysoki status, niezawisłość itp. To tak jakby w czasie wojny powiedzieć, że celem strategicznym jest wygrać wojnę. Nie, to nic nie znaczy.
Naszym celem jest przekonanie ludzi, którzy w Polsce podejmują decyzje o naszych racjach. Lub zmuszenie ich, aby te racje przyjęli. Takich ludzi jest obecnie kilku. Tusk, Schetyna, Chlebowski, Arabski. Może jeszcze kilku. Wystarczy przekonać jednego z nich. I już. Prezydenta wydaje się mamy po naszej stronie. Z pewnym obrzydzeniem, ale nas popiera. Bo mamy na pieńku z rządem. I to chyba jedyny powód. Tylko niestety Prezydent nic nie może. Oprócz weta. Ale nam chodzi o zmiany, a nie o ich blokowanie.
Nie oszukujmy się, że Ćwiąkalski albo Rostowski decydują. Zatem pytanie tak naprawdę brzmi: jak przekonać Tuska, aby podjął decyzję po naszej myśli. Przyznaję się do intelektualnej impotencji. Po prostu nie wiem.
3. Teraz będzie o wojskowości. Najpierw nieśmiertelny Clausewitz: ,,nie należy rozpoczynać bitew, których nie można wygrać”. Bardzo słuszna zasada. Tylko jest niestety bardzo cienka granica między tą zasadą a kunktatorstwem i co za tym idzie defetyzmem. Wydaje mi się, że nasi przedstawiciele (KRS, Iustitia) są głęboko przesiąknięci defetyzmem. Stąd te wypowiedzi: po co te protesty, przecież one nic nie dadzą (S.Dąbrowski, K.Gonera).
Mają i nie mają racji. Mają, o tyle, że nie pobijemy przeciwnika w walnej bitwie. Bo (znów cytując klasyka) ,,nie mamy armat”. Jesteśmy niezorganizowani, nieprzygotowani, wielu wśród nas tchórzy i dezerterów. No i główna wada – sami indywidualiści. Mamy szanse jedynie w wojnie partyzanckiej, w której możemy wykorzystać tę wadę – indywidualizm. Należy szarpać przeciwnika potyczkami. I nie dać mu ani chwili wytchnienia.
Jestem zdania, że jedyną na dzień dzisiejszy skuteczną bronią są pozwy. Jak słusznie stwierdził mój kolega – musimy rozwalić ten system wynagrodzeń. Pozwy, które składamy to dobry początek.
Rejestrujmy czas pracy i występujmy o wynagrodzenie za nadgodziny. Spróbujmy zakwestionować w drodze pytań do TK poszczególne elementy systemu wynagrodzeń, tak aby ten system się rozsypał. Np. Konstytucja wskazuje, że sędziemu zapewnia się wynagrodzenie stosowne do godności urzędu i zakresu zadań. Jeżeli tak, to czy zgodne z Konstytucją są dodatki stażowe i stawki awansowe? Przecież różnicują wynagrodzenia sędziów z uwagi na staż pracy. A o tym w Konstytucji ani słowa. A czy da się wywieść z Konstytucji zróżnicowanie wynagrodzeń sędziów poszczególnych sądów (SR, SO, SA) – można polemizować. Itd.
Uff… To i tak w wielkim skrócie. Przepraszam wszystkich, którym zająłem czas tą lekturą, ale musiałem sobie ulżyć. Więcej już nie będę.
A ja się zastanawiam nad tym, czy nie ma w Polsce prezesa sądu, który uważa, że pozwy są zasadne i uzna powództwo?! Co wtedy stałoby się z wynagrodzeniami pozostałych sędziów?!
I jeszcze jedno, czym taki prezes ryzykuje?
ubi,,
tym bardziej stokrotne dzięki, że napisałeś, zaraz sobie poczytam.....
Pozdr.
U nas prezes zarządził, żeby na 31 maja nie wyznaczać sesji, ale za to penie bedą 30 i 1 czerwca, więc całkowicie nie rozumie tej idei. Protest zostałby zauważony gdyby właśnie na tego dnia wyznaczyć sesję, a później się one nie odbyły, a tak przejdzie to bez jakiegokolwiek echa. W tvn 24 podadzą tylko, że 31 maja nie odbywały się rozprawy znów wszystko wróci do normy. Poza tym chciałbym jeszcze dodać, że zasady dostępu o forum są idiotyczne. Najpierw trzeba pisać o czymś na co w ogóle nie ma się ochoty, żeby móc przejść do interesujących tematów. Ciekawe!!!
tomas - dzień bez wokandy jest 30 maja.
Nie powininście wyznaczać wokandy w inny dzień zamiast 30 maja, nawet jeżeli prezes wyda takie polecenie (ale chyba przedwczesne są Twoje obawy, bo z postu wynika, że nic takiego nie zarządził).
"ubilexibi" napisał:
1. Nasi przedstawiciele z KRS i Iustitii sprawiali wrażenie ludzi wystraszonych. Nie wiem, czego się boją, ale w ich wypowiedziach pojawiały się dwa zagrożenia: opinia publiczna i politycy. Źródła tych obaw nie zostały sprecyzowane. Można się jednak domyślać, że ich zdaniem, jak lud się wkurzy, to – nie wiem – obrazi się na nas, znienawidzi, zacznie podpalać sądy? Natomiast, politycy, jak ich zdenerwujemy naszymi żądaniami, to oni nam dopiero dowalą! Czytaj: zabiorą immunitet, stan spoczynku, niezawisłość, itp.
Warto się więc chyba przyjrzeć tym zagrożeniom.
Po pierwsze, my nie jesteśmy od tego, aby nas lubić czy kochać. Ludzie mają nas szanować. I to wystarczy. A to czy nas lubią, czy nie jest obojętne. Jak ktoś chce być popularny i lubiany, to powinien pomyśleć o karierze piosenkarza albo aktora. Albo grać w orkiestrze dętej.
Ja też skromnie gdzieś tu o tym pisałam, że tzw. opinia publiczna nigdy kochać nas nie będzie i 10 tys. zł wynagrodzenia nam dać nie zechce, choćbyśmy nie wiem jak ich o to prosili. Lekarzy też nie kochają, ale ich potrzebują Więc szanują i płaczą, ale płacą. A my też jesteśmy przecież im potrzebni. Zapaść sądownictwa uderzyłaby w prostego człowieka, nie łudźmy się, i w rozwój gospodarczy. Jak pisał wcześniej Karl von Stein, rzecz w tym tylko, kogo będzie się za to winić. To władzę ustawodawczą i wykonawczą powinni winić, a wtedy spadek poparcia, groźba przegranych wyborów... O, to na pewno może zadziałać na wyobraźnię polityków.
Brutalne, cyniczne
Niegodne A może tylko pozbawione hipokryzji
"Dred" napisał:
A ja się zastanawiam nad tym, czy nie ma w Polsce prezesa sądu, który uważa, że pozwy są zasadne i uzna powództwo?! Co wtedy stałoby się z wynagrodzeniami pozostałych sędziów?!
I jeszcze jedno, czym taki prezes ryzykuje?
Ryzykuje brakiem środków na wynagrodzenia.
I odpowiedzialnością za naruszenie dyscypliny finansów publicznych oraz wykopaniem ze stanowiska.
"Beleg" napisał:
A ja się zastanawiam nad tym, czy nie ma w Polsce prezesa sądu, który uważa, że pozwy są zasadne i uzna powództwo?! Co wtedy stałoby się z wynagrodzeniami pozostałych sędziów?!
I jeszcze jedno, czym taki prezes ryzykuje?
Ryzykuje brakiem środków na wynagrodzenia.
Oraz głową.
Nie znajdzie się żaden odważny, który powoła się na treść art. 178 ust. 2 Konstytucji?! to niczego nie będze..... :neutral:
...a w Rzepie napisali, że tu same radykały siedzą
suzanna22
mam gdzieś czy ktoś mnie za to będzie winić. I tak winią nas za wszystko (np. sprawa z zawaleniem się hali w Katowicach). Mogę sobie być wrogiem publicznym nr 1 (i tak każdy z moich skazanych utopiłby mnie w łyżce wody gdyby tylko mógł). Taka praca. Byle tylko zarabiać choćby tyle co lekarze...
A może upublicznić hasło "Sędziowie chcą zarabiać tyle ile zarabiają lekarze!"?!
"Dred" napisał:
Nie znajdzie się żaden odważny, który powoła się na treść art. 178 ust. 2 Konstytucji?! to niczego nie będze..... :neutral:
Dred, nie wiem, czy Ty na poważnie, czy nie, ale jesli na powaznie, to - strona w procesie, taka jak prezes Sądu z takimi ograniczeniami, jakie były wyżej opisane, czyli naruszenie dyscypliny, dyscyplinarka pewnie ( utrata samego stanowiska to pikus ) , nie ma żadnych podstaw, by stosowac przy swoich decyzjach konstytucję wprost. Bo niby na jakiej podstawie. MOze sie znajdzie taki Sąd odważny, ktory wprost konstytucje zastosuje, ale pozwany??
to ok, niczego nie będzie...
http://www.rp.pl/artykul/123242.html
Wklejam też tutaj artykuł, który jest w dziale sędziowie- piszą o nas.
Gdyby ktoś chciał mieć do mnie o to pretensje, to zawsze można mnie wykasować.
Pozdrawiam
Ubilexibi napisał ciekawy post, a do postawionych przez niego tez oraz pytań warto odnieść parę uwag.
1.Opinia publiczna.
„Czynnik opinia publiczna jest bez znaczenia” - napisał Ubilexibi.
Nikt trzeźwo myślący nie będzie oczekiwał, że ogół społeczeństwa zrozumie nasze argumenty, a tym bardzie że udzieli nam poparcia w naszej walce. Możemy z merytorycznymi argumentami dotrzeć do bardziej świadomych warstw naszego społeczeństwa, jednak nie do czytelników tabloidów, którzy niestety stanowią większość społeczeństwa. Nie zmienia to jednak faktu, że wysiłek trzeba podjąć, bo kropla drąży skałę. Odwoływanie się do opinii publicznej ma jednak jeden zasadniczy cel – skierowania niezadowolenia społecznego wywołanego kryzysem wymiaru sprawiedliwości przeciwko aktualnej władzy. Bez względu na to, co politycy będą mówić o sędziach, to wyborcy przy urnie wyborczej nie wypowiedzą się przeciwko sędziom, a przeciwko opcji politycznej, która do tego stanu doprowadziła. Podobny mechanizm był przecież w służbie zdrowia. Protesty lekarzy i pielęgniarek w 2007 r. dotkliwie w sensie politycznym odczuł ówczesny rząd. W przypadku wymiaru sprawiedliwości niezadowolenie będzie jeszcze większe, gdyż skutki będą o wiele szersze. Kryzys w służbie zdrowia dotyka przede wszystkim emerytów, rencistów i wszystkich o słabej kondycji ekonomicznej. Obecnie jednak w Polsce jest dużo ludzi bogatych, nadto wielu pracodawców oferuje pracownikom abonamenty medyczne, ich więc kryzys w publicznej służbie zdrowia bezpośrednio nie dotyka. Nie ma natomiast prywatnego sądownictwa, a załamanie się wymiaru sprawiedliwości będzie miało bezpośrednie przełożenie na rozwój gospodarczy. Celem naszego protestu musi być więc to, aby władza zapłaciła politycznie za wywołany przez siebie kryzys.
Nie rozumiem tym samym strachu „naszych przedstawicieli” przed opinią publiczną. Strach powinni odczuwać politycy, bo oni, walczą o jej poklask, my zaś staramy się o uznanie, a to jest zasadnicza różnica. Czynnik „opinia publiczna” używany jako straszak przeciwko nam jest więc faktycznie bez znaczenie, natomiast to my musimy użyć tej broni przeciwko politykom.
2.Politycy.
„Jak przekonać Tuska aby podjął decyzje po naszej myśli?”- zapytał Ubilexibi.
Strachem. Widać wyraźnie, że Tusk wszystkie swoje działania lub ich brak, podporządkowuje jednemu celowi: wyborom prezydenckim. Do kryzysu wymiaru sprawiedliwości nie dojdzie jeszcze w tym roku, nawet jeżeli urządzimy jeszcze kilka dni bez wokand. System siłą bezwładności będzie jeszcze jakiś czas trwał, jednak brak koncepcji rozwiązania pogłębiającego się kryzysu spowoduje, że ujawni się on z całą mocą w 2010 roku, a więc okresie kampanii wyborczej. Bez względu na to, kto będzie jego kontrkandydatem (Lech Kaczyński czy Zbigniew Ziobro), kryzys w wymiarze sprawiedliwości będzie wykorzystany przeciwko Tuskowi. Ludzie będą mieli w pamięci w miarę spokojne lata 2005 – 2007. Oczywiście nie były one spokojne dla nas z uwagi na zmasowany atak na sędziów, były także niekorzystne z punktu widzenia naszych wynagrodzeń oraz wprowadzanych zmian instytucjonalnych, ale z punktu widzenia opinii publicznej tamten okres będzie przeciwstawiany w świadomości społecznej inercji obecnej władzy i chaosowi, który teraz nastąpi.
3.Media
Dawno już straciłem wiarę w niezależność mediów, gdyż zauważyłem, że realizują one interesy polityczne poszczególnych partii i stanowią narzędzie walki o władzę. Zadaniem mediów nie jest niestety przekazywanie opinii publicznej rzetelnej informacji. O tym jakie fakty podaje się do publicznej wiadomości, w którym momencie i w jaki sposób, a jakie są przemilczane, nie decydują dziennikarze. Decyzje zapadają w kręgach politycznych i przekazywane są do realizacji poległym czy współpracującym z daną partią mediom. Nie mam pretensji do dziennikarzy – oni są tylko niewolnikami Systemu. Kiedyś dostałem życzenia od kolegi dziennikarza: „…. i żebyś nie musiał kłamać, tak jak ja”. W dalszym ciągu aktualne jest hasło z lat 80 – tych: „rasa kłamie!”. Różnica polega na istnieniu niewielkiego pluralizmu na rynku medialnym, i to jest właśnie nasza szansa. Protestować musimy w taki sposób, aby media MUSIAŁY zauważyć nasz protest, a będą musiały wtedy, gdy będzie to fakt interesujący z ich punktu widzenia, względnie gdy politycy opcji przeciwnej w danym momencie uznają, że fakt który przedostał się już do opinii publicznej warto wykorzystać.
4.Środki protestu.
Na dzień 30 maja 2008 r. planowana jest akcja „dzień bez wokandy”. Uważam, że nie możemy jednak ograniczyć się do tego, że będziemy tego dnia czytać akta, zapoznawać się z literaturą i orzecznictwem. Takiego protestu nikt nie zauważy, i nawet trudno będzie mieć pretensje do dziennikarzy o to, że nie zrelacjonowali czytania akt przez sędziów i nie pokazali jak tego dnia sędziowie intensywnie rozmyślali, względnie pisali uzasadnienia. Wiem też, że wielu sędziów nie ma przekonania do tej akcji, właśnie z uwagi na brak jej wyrazistości. Poza tym już powstaje zamieszanie: czy ci, którzy nie mają wokandy tego dnia, mają przenieść na ten dzień wyznaczoną wcześniej wokandę, aby następnie ją odwołać. Przecież IUSTITIA głosi, aby nie odwoływać wokand, a jedynie ich nie wyznaczać. Jednocześnie IUSTITIA wyznaczyła MS czas do 15 maja do odpowiedź, dopiero po tej dacie formalnie ogłosi rozpoczęcie akcji w dniu 30 maja, a przecież wokandy na maj niektórzy wyznaczali już w lutym. Do tego dojdą zapewne jeszcze „celne” wypowiedzi „naszej Pani Prezes”. Zamieszanie organizacyjne i brak wiary w skuteczność takiego protestu może spowodować, że okaże się on „zamokniętym kapiszonem”. Podnosząc krytyczne uwagi do akcji w dniu 30 maja nie namawiam jednak do jej bojkotu czy zlekceważenia, tylko do inteligentnego wykorzystania. Nieraz jest tak, że drobne wydarzenie wbrew woli i zamiarom jego inspiratorów, przeradza się w lawinę zdarzeń zmieniającą bieg historii. Dlatego właśnie proponuję odbycie w tym dniu zgromadzeń ogólnych (sejmików), w których wezmą udział wszyscy sędziowie, demonstracyjne podpisywane będą listy protestacyjne (manifesty), nagłaśniana będzie nieudolność władzy, punktowane błędy i ich skutki dla zwykłego człowieka itd. Będzie to jednocześnie wyrazem naszej solidarności, a solidarność da nam poczcie siły, pewności i wiary w sukces, którego tak brakuje naszemu środowisku. Z kolei dla rządzących będzie sygnałem, że warto z nami rozmawiać. W Polsce nie ma mężów stanu, są tylko politycy, a więc tylko strach o swój sukces wyborczy do nich przemawia. Odbycie zgromadzeń w dniu 30 maja 2008 r., w moim odczuciu, nada sens całej akcji i spowoduje, że zaangażuje się w nią znacznie większa część naszego środowiska. Nawet jeżeli jeszcze nie wszyscy będą do niej przekonani, to będzie ona stanowiła znaczący krok w naszej walce.
Oprócz akcji zaplanowanej na dzień 30 maja kontynuować należy oczywiście pozostałe środki protestu, a więc przede wszystkim pozwy, pytania do TK, działania na forum europejskim itd. Im więcej środków, tym lepiej. Jednak w każdym wypadku, jak już pisał o tym wielokrotnie Dreed, najważniejsze jest nasze masowe zaangażowanie.
5.Cele strategiczne.
Celem strategicznym jest walka o rzeczywiste gwarancje niezawisłości sędziowskiej i faktyczną niezależność sądów, a wiec walka o przywrócenie porządku konstytucyjnego, czyli doprowadzenie do zgodności konstytucji pisanej z konstytucją rzeczywistą. Wszyscy czujemy o co nam chodzi, brakuje jednak werbalizacji naszych celów. Taka werbalizacja celów jest potrzebna dla każdej grupy jednoczącej się do wspólnej walki, gdyż stanowi ona płaszczyznę wspólną dla wszystkich jej członków. Tworzy ona wspólnotę celów i interesów, co jest niezbędne dla przełamania indywidualizmu i poczucia braku nadziei na sukces.
Od celów strategicznych należy odróżnić środki walki służące do realizacji celów. Tymi środkami są organizowane przez nas akcje zmierzając do zmuszenia polityków do prowadzenia z nami rzeczywistego dialogu. Aby akcje były skuteczne, warunkiem jest ich masowość. Z kolei warunkiem masowości jest integracja środowiska wokół celów strategicznych.
6.Podsumowanie.
Zgadzam się z tym co napisał Duralex. Całkowicie obojętne jest, która opcja polityczna przeprowadzi reformę wymiaru sprawiedliwości. Najważniejsze jest to, abyśmy potrafili zmusić do tego polityków. Jeżeli zaś niektórzy z nas uważają, że to wszystko co robimy nic nie da, to czas zwinąć sztandary, bo „Cudu nad Wisłą” nie będzie, jeżeli sami nie wyrąbiemy go szablami.
"Karl von Stein" napisał:
5.Cele strategiczne.
Celem strategicznym jest walka o rzeczywiste gwarancje niezawisłości sędziowskiej i faktyczną niezależność sądów, a wiec walka o przywrócenie porządku konstytucyjnego, czyli doprowadzenie do zgodności konstytucji pisanej z konstytucją rzeczywistą. Wszyscy czujemy o co nam chodzi, brakuje jednak werbalizacji naszych celów. Taka werbalizacja celów jest potrzebna dla każdej grupy jednoczącej się do wspólnej walki, gdyż stanowi ona płaszczyznę wspólną dla wszystkich jej członków. Tworzy ona wspólnotę celów i interesów, co jest niezbędne dla przełamania indywidualizmu i poczucia braku nadziei na sukces.
Jest werbalizacja Karl - i to bardzo konkretna. Domagamy się:
- odejścia od kwoty bazowej w zakresie naszych wynagrodzeń
- zmian usp, jakie zostały zaproponowane w dziale projekty - m. inn. w zakresie kompetencji ministra sprawiedliwości
celem realizacji art. 173. konstytucji:
Sądy i Trybunały są władzą odrębną i niezależną od innych władz.
Ja zaś przeczytałem oba posty tj. Karla i Ubiego i musze przyznać, że w typowy dla siebie sposób znalazłem sie w rozkroku. Jest rzeczą najzupełniej oczywistą (że zacytuję klasyka), że podzielam w pełni i dostrzegam przedstawiane przez nich zarówno problemy jak i cele do których powinniśmy dążyć. Co do opinii publicznej pomimo tego, że w pełni podzielam diagnozę Ubiego, bliższe mi jest stanowisko Karla. Uważam, że powinniśmy wykorzytać wszelkie dostępne nam środki w celu jak najszerszego tłumaczenia pwodów i celów podejmowanych przez nas akcji protestacyjnych. Jest oczywistym o czym pisał Ubi, że sędzia nie jest od tego żeby go lubić czy kochać, nie jest od przypodobywania się czy brania udziału w konkursie piękności. Ale też nie może być tak, że uznamy się za pomazańców bożych zwolnionych z konieczności tłumaczenia się z podejmowanych decyzji i z wysokości naszych tronów obwieścimy miastu i światu - "rotestujemy bo nam się należy". Wtedy tylko ułatwimy zadanie rządowi, którego celem jest przedstawienie nas w ten sposób jak przedstawił nas Fakt bo jestem przekoanay co do tego, że artykuł z 1.04.2008r. był celową robotą na polityczne zamówienie. Sędzia ma obwiązek nie tylko wyrokować ale też przekonyać co do zasadności podjętej decyzji. Jeżeli więc w ramach służby, w celu obrony praw obywateli do sądu (bo tak widzę podstawowy zasadniczy cel naszego protestu) podejmujemy działania protestacyjne mamy tez obowiązek wytłumaczyć się z celu i uzasadnienia podejmowych akcji. Musimy więc przekonywać kogo się da i gdzie się da, że celem protestu jest zapewnienie prawa obywatela do sądu. Dalsze bowiem trwanie wymiaru sprawiedliwości w obecnym stanie doprowadzi do znacznego tego prawa ograniczenia poprzez odpływ kadry orzeczniczej do innych zawodów, zmniejszanie się kadry orzeczniczej o administracyjnej z przyczyn naturalnych oraz co najgorsze dopły kadry nie spełniającej odpowiednich warunków merutorycznych co wpłynie zarówno na jakość orzekania jak i długość postępowania (zwolnienie tempa pracy ewentualne uchylenia).
Co do sposobów wpływu na polityków podzielam w pełni diagnozę Karla. Od siebie dodałbym tylko postulowane przeze mnie w innym wątku wciągnięcie do protestu prokuratorów oraz wyniesienie sporu na zewnątrz do instytucji europejskich. Należy więc na forum morganizacji międzynarodowych (poprzez listy, petycje, udział w organizacjach międzynarodowych, ETS, przedstawiać sytuację naszego wymiaru sprawiedliwości jako godzącą w podstawowe prawa i wolności obywatelskie, nie ma bowiem demokratycznego państwa prawnego bez sprawnie funkcjonojącego wymiaru sprawiedliwości.
Na koniec jeżeli pozwolicie uwaga osobista. Podzielam pogląd o czekającej nas i raczej nieuchronnej zapaści wymiaru sprawiiedliwości. Zastanawiam się jednak czy nasze opinie na ten temat nie są przesadne. Co mam na myśli podam swój własny przykład. Parę dni temu pod wpływem relacji elewa ze spotkania warszawskiego napisałem coś w stylu "obecny system się zawali, a ja właśnie zostane po to żeby na to z przyjemnościa popatrzeć". Tylko, że po tym jak emocje opadły myślę sobie, że to jednak jest też moje państwo, mój kraj, że coś mu ślubowałem. I pomimo, że zgadzam się, ż tym, że nie wypełniając swoich zobowiązań, łamiąc konstytucję i zasadę trójpodziału władz to państwo zachowuje się wobec nas swoich obywateli paskudnie to gdzieś w głębi serca jest mi bardzo bardzo przykro. Nie powinienem był tak pisać. Moim psim obvowiązkiem jest jak sędziego nie tylko wydawać wyroki, orzekać w pojedyńczych sprawach ale robić wszystko by każdy obywatel tego kraju miał zapweniony uczciwy proces, i jego sprawa rozpoznana została bez zwłoki przez niezależnego, niezawisłego i kompetentnego sędziego. I temu przede wszystkim ma służyć mój udział w akcji protestacyjnej bowiem trwanie obecnego stanu rzeczy to prawo obywatelom prędzej czy później odbierze. :sad:
Przepraszam, ale zapomniałem w swoim ostatnim tekście zamieścić jeszcze jeden punkt, który powinien znajdować się przed Podsumowaniem.
6. Nasz Armia.
Możemy na forum wiele rzeczy pisać, jednak bez sprawnej organizacji i struktur nie osiągniemy sukcesu. Potrzebujemy armii, która poprowadzi nas do boju. Jedyną w miarę masową organizacją jest IUSTITIA. Na stworzenie nowego stowarzyszenia nie ma miejsca ani czasu. Trudno sobie wyobrazić, aby osiągnęło ono lepszy stan liczbowy, a nasze środowisko jest zbyt małe, aby pozwolić sobie na luksus istnienia kilku organizacji, przynajmniej nie w okresie wojny. Nawet jeżeli do nowego stowarzyszenie zapisze się kilkaset osób, to będzie ono składało się z samych oficerów, nie będzie zaś miało szeregowców, których tyraliera jest decydująca przy przełamywaniu oporu przeciwnika. Może zabrzmi to cynicznie, jednak prawda jest taka, że masowość osiąga się właśnie poprzez wycieczki, imprezy itd. W sumie jest to zupełnie normalne zjawisko. Zanim więc nowe stowarzyszenie dojrzeje do tej konstatacji, zanim zgromadzi środki i stworzy struktury, to wiele wody w Wiśle upłynie.
Nasz Armia ma zasadniczo dwa problemy: zbyt mało liczne szeregi oraz kwestia Naczelnego Wodza.
Pierwszy problem możemy rozwiązać integrując środowisko wokół naszych celów, gdyż aktywność na tej płaszczyźnie będzie stanowiła zachętę dla dotychczas biernych, którzy dostrzegą że pojawiła się szansa na zmiany.
Większym problemem jest kwestia przywództwa. Warto może odwołać się do historii i przypomnieć sobie ten problem w okresie Powstania Listopadowego. Nie namawiam oczywiście do takich radykalnych środków, jakich użyli podchorążowie w Noc Listopadową, raczej należy wykorzystać to jako przenośnię. Krótko mówiąc, musimy zmienić naszego Wodza Naczelnego. Doświadczenia Powstania Listopadowego, gdy opierano się na zasłużonych weteranach wojen napoleońskich (Chłopicki, Skrzynecki) pokazują, że nawet najwybitniejszy dowódca, jeżeli jest kunktatorem, nie jest w stanie poprowadzić wojska do zwycięstwa. Dlatego musimy szukać młodych generałów, takich jak Józef Bem, Ignacy Prądzyński, Józef Dwernicki.
Nie doprowadzimy do zmiany przywództwa w ciągu najbliższego miesiąca. Szczerze mówiąc jestem wściekły, że udzielono absolutorium dotychczasowym władzom. Zapewne zaważył na tym szacunek dla niektórych spośród członków zarządu i brak możliwości oddzielnego głosowania, jednak decyzja taka to błąd, a nawet wielbłąd (pisałem już o tym wcześniej). Aby nie tracić czasu, musimy szukać rozwiązań alternatywnych. Takim tymczasowym rozwiązaniem jest oparcie się na Oddziałach Iustitii. Gdyby zaś także i członkowie władz Oddziałów wykazywali się kunktatorstwem, to nie pozostaje nam nic innego jak przejęcie wysiłku organizacyjnego przez szeregowych Iustitian.
Szanowni Forumowicze nie zapominajmy, iż dedcydujące znaczenie dla naszych postulatów płacowych będzie mieć stanowisko Trybunału Konstytucyjnego. Jak wiecie w Trybunale zawisło już kilka spraw związanych z pytaniami Sądu Rejonowego w Łodzi (na razie) i czekają na rozpoznanie (sygnatury bodajze P 30/08 czy coś koło tego). Wydaje się logicznie rzecz biorąc, iż odpowiedź Trybunału powinna nas stysfakcjonować.
Niemniej:
1. czas oczekiwania na rozpatrzenie może być długi,
2. jak wiemy ewentualne (na co liczymy) wdrożenie do porządku prawnego satysfakcjonujących nas zmian przez pozostałe dwie władze może potrwać.
W sumie mogą być to lata.
wydaje się zatem, że uwzględniając powyższe oraz coraz bardziej napiętą sytuację w sądownictwie należałoby postulować o skierowanie tych pytań (które przecież i tak połączą) do rozpoznania poza kolejnością wpływu tj. szybciej (por. par. 26 ust. 1 Regulaminu Trybunału Konstytucyjnego. Myślę, że organem który taki wniosek Prezesowi Trybunału mógłby złożyć jest KRS. Co wy na to
Dobry pomysł. Kierownictwo Iustitii powinno podjąć ten temat. A jak wszystko zawiedzie pozostaje droga czysto polityczna. Z trzy lata będzie pis, nowe komisje śledcze i ...
Nie chcę być złym prorokiem, ale jeśli stanowisko TK (starszych sędziów) będzie podobne do oświadczeń wypowiadanych przez Panią Prezes Iustitii i Przewodniczącego KRS (starszych sędziów) na ostatnim spotkaniu w SO Warszawa, to czarno widzę poprawę sytuacji "dołów".
No nie. Trzeba być optymistą. Jeśli mają nam zaszkodzić w TK to po co w ogóle te pytania. Jeśli zaś orzekną jak twierdzi Dred, że wszystko jest ok., że 178 ust 2 Konstytucji nie jest łamany- to skończy się to masową UCIECZKĄ DOŁÓW, do innych zawodów prawniczych. Bo co nam pozostanie.GÓRA MUSI to wziąć pod uwagę. Osobiście uważam, że orzeczenie TK będzie pozytywne, a w najgorszym wypadku neutralne tj. ogólne bla bla poczekacie dostaniecie itp. Niemniej tylko orzeczenie dla nas negatywne całkowicie spowodwałoby utratę impetu protestów. Jest ono jednak moim zdaniem mało prawdopodobne. Dlatego uważam,iż pzryśpieszenie rozpoznania tych pytań ma sens.
Pozdrawiam
Nie przejmowałbym się nawet niekorzystnym dla nas orzeczeniem TK. Trzeba być jak wirus. Mutować. Jeśli TK odmówi racji naszej argumentacji wskaże z pewnością powody, dla których nie może się z nią zgodzić. W tej części uzasadnienia na pewno znajdziemy coś co będzie dla nas stanowiło materiał na nowy pozew i nowe pytanie prawne. W końcu opierając się na w miarę aktualnych rozważaniach TK dotyczących naszych wynagrodzeń doprowadzimy do tego, że TK by nie popaść w sprzeczność przyzna nam rację.
Posługując się nowomową wprost z reklam tv: nadejdzie w końcu dzień, że to my będziemy sprite, a oni pragnienie.
Karl von Stein
Moim zdaniem przywołana przez Ciebie analogia do XIX wieku jest bardzo trafna. Czy fakt istnienia dwóch obozów niepodległościowych skupionych wokół Dmowskiego i Piłsudskiego przeszkodził Polsce w odzyskaniu niepodległości? Problem nie leży w jedności, lecz w koordynacji działań. Jest na tym forum grupa osób, która nie widzi celu w marnowaniu sił i środków w reformowaniu niewydolnej, totalnie niesprawnej i niereprezentatywnej organizacji jaką jest IS. Po co marnować na to energię i czas, który powinniśmy spożytkować na "walkę z wrogiem"? Czy nie lepiej jest póść śladem Piłsudskiego i stworzyć nawet mniejszą, ale za to sprawną organizację. Z tą różnicą, że jej członkowie będą zainteresowani walką o cele stowarzyszenia a nie szkoleniami czy wycieczkami?
A i pocycja nagocjacyjna IS wobec MS będzie wtedy moim zdaniem dużo lepsza. Pan Maciej Strączyński będzie mógł wtedy powiedzieć do minisprawi: Daj nam coś człowieku, bo jak nie to ludzie przestaną nas popierać, wtedy przyjdą ci z SSRP z długimi nożami w zębach i dopiero będzie zadyma.
[
Przypomniała mi się jeszcze jedna historia, stara, ale teraz chyba na czasie.
Kilka lat temu byłem na szkoleniu w Jastrzębiej Górze dla "atronów aplikantów sądowych". Jednym z wykładowców była SSN M.T. Romer. Mówiła bardzo ładnie, naprawdę ciekawie, temat był wdzięczny i w pewnym momencie zaczęła mówić o młodych asesorach, jak to nie potrafią dostosować się do powagi zawodu. Opowiedziała jak to na korytarzu sądowym zobaczyła asesora w T-shircie z napisem "Pierd... robotę". Osobiście bym takiej koszulki do sądu nie włożył, ale w związku z ostatnimi wydarzeniami powoli zaczynam go rozumieć...]q
Też byłem na tym szkoleniu i też słyszałem te same banialuki, godność, etos, patos, służba itp. itd., powyższe również dobitnie świadczy o postawie i poglądach pani T.M.R. Godność to ja chowam do kieszeni jak odbieram pensję, czy ubiegam się o kredyt w banku i odchodzę z niczym. I JEST MI PO PROSTU WSTYD Z TEGO ŻE JESTEM SĘDZIĄ. I WSTYDZE SIĘ NIE TYLKO ZA SIEBIE, ALE I ZA PAŃSTWO KTÓREMU PONOĆ SŁUŻĘ. Nie moga nas reprezentować osoby, które nas nie rozumieją i nie zrozumieją. Nie ma się cokolwiek łudzić. Sędziowie SN, czy w stanie spoczynku NIE ZROBIĄ ZUPEŁNIE NIC !!! No bo przecież "Nie musi być Pan/i sędzią". kiedy to usłyszałem na zerbaniu 18.04., to do dzisiaj szukam szczęki na podłodze, tak mi opadła. I boję się, że powyższa uwaga dotyczy również sędziów tzw. wyższego szczebla niż SSR. Nastąpi kompromitacja państwa polskiego na arenie międzynarodowej i paraliz wewnątrz - władza zacznie walczyć z władzą. Ktoś już chyba wcześniej o tym pisał, od MS nic nie dostaniemy i nic nam nie da bo dać nie jest w stanie. Powinniśmy rozmawiać nie z punktu widzenia kolejnej pazernej grupy zawodowej, a tak przecież jesteśmy postrzegani, tylko z pozycji III WŁADZY. I rozmawiać z I i II WŁADZĄ (Prezydent, Premier, Marszałkowie Sejmu, Senatu). Wydaje mi się, że to byłaby właściwsza droga i adresaci.
Iurista
oczywiście, że nic nie zrobią, bo Ciebie czy mnie nie zrozumieją. I nie można ich nawet za to winić. Syty nigdy nie zrozumie głodnego. Oni ustawili się w tym systemie jak pączki w maśle. Prosto jest gadać o etosie, etyce itp. jak się "goli" 15 kawałków na rękę + drugie tyle za wykłady i szkolenia + trzecie tyle za publikacje. Też byłbym wtedy etyczny. ??:
Z tych samych powodów nie zrozumie nas większość członków IS - jak napisał Maciej Strączyński ponad połowa członków IS nie wywodzi się z rejonów. Dla nas pierwszoplanową kwestią są wynagrodzenia. Dla nich najważniejsza jest ustrojowa pozycja sądów, sposób wybierania prezesa i inne takie. To też jest ważne, ale mniej jeżeli człowiek zastanawia się jak to zrobić, żeby starczyło do pierwszego.
Dlatego namawiam na tym forum na wszystkie sposoby do powołania nowego stowarzyszenia, które zagospodaruje wszystkich tych, którzy mają takie same problemy jak my, a z oczywistych powodów nie chcą mieć z IS nic wspólnego.
"IURISTA" napisał:
[Przypomniała mi się jeszcze jedna historia, stara, ale teraz chyba na czasie.
Kilka lat temu byłem na szkoleniu w Jastrzębiej Górze dla "atronów aplikantów sądowych". q
Też byłem na tym szkoleniu i też słyszałem te same banialuki, godność, etos, patos, służba itp. itd.,
A to i ja byłam na tym szkoleniu w Jastrzębiej Górze, chociaż żadnym ,,patronem aplikantów sądowych' wtedy nie byłam, a może to było inne szkolenie... MTR zdaje się na każdym szkoleniu te same mantry powtarza i te same exempla podaje.
taa
ja byłem na szkoleniu dla asesorów. Też było to samo.
"suzana22" napisał:
[Przypomniała mi się jeszcze jedna historia, stara, ale teraz chyba na czasie.
Kilka lat temu byłem na szkoleniu w Jastrzębiej Górze dla "atronów aplikantów sądowych". q
Też byłem na tym szkoleniu i też słyszałem te same banialuki, godność, etos, patos, służba itp. itd.,
A to i ja byłam na tym szkoleniu w Jastrzębiej Górze, chociaż żadnym ,,patronem aplikantów sądowych' wtedy nie byłam, a może to było inne szkolenie... MTR zdaje się na każdym szkoleniu te same mantry powtarza i te same exempla podaje.
Ja byłem na szkoleniu z MTR w Karpaczu. Byo to szkolenie dla asów i też pani MTR nawijała o godności i etyce. Nawet kazus z asem w koszulce "ja p.. robotę był". Pamiętam też, że opowiadała, jakie to dobre zdanie mają o niej ludzie z jej osiedla.
xvart - skąd wziąłeś taki fajny długi nóż ?
z magazynu dowodów rzeczowych, albo z postu jednego z Iustitian jacy to niby jesteśmy radykalni
już nie pamiętam
"xvart" napisał:
z magazynu dowodów rzeczowych, albo z postu jednego z Iustitian jacy to niby jesteśmy radykalni
już nie pamiętam
Miałem na myśli ten na obrazku, ale widzę, że się niechcący wygadałeś
a mnie spotkanie z dnia 18.04 wiele rzeczy nauczyło -w pacyfikowaniu nastrojów niepoślednią rolę odgrywają góry sędziowskie.
nie ma żadnego znaczenia, że rejony walcząc o podwyżke w tym momencie walczą przede wszystkim o ponadprzeciętna poprawę warunków życia pani Romer, pana Dąbrowskiego, pani Gonery - i również tej pani od nie musicie być sędziami. przy obecnym systemie stawek awansowych każda złotówka dla młokosa z rejonu to wielokrotnie wyższa podwyżka dla autorytetów.
jeżeli "nasi" przedstawiciele z KRS i PTTK mają o nas takie zdanie -to po prostu mam podcięte morale i nie widzę przyszłości w pozytywnym świetle.
dzień bez wokandy w taki sposób w jaki to opisała pani Romer -możecie sobie zawiesić na kołku, oprawić w ramkę -ale w społeczeństwie i politykach wzbudzi tylko rechot i sprośne docinki.
jedyna nadzieja w TK, i w instytucjonalnym rozwaleniu przyjętego systemu wynagrodzeń. Jak to się nie powiedzie -to nie liczyłbym na solidarność środowiskową.
a wypowiedź tej pani od nie musicie być sędziami najlepiej pokazuje solidarność naszego środowiska.
Ja byłem na szkoleniu z MTR w Karpaczu. Byo to szkolenie dla asów i też pani MTR nawijała o godności i etyce. Nawet kazus z asem w koszulce "ja p.. robotę był". Pamiętam też, że opowiadała, jakie to dobre zdanie mają o niej ludzie z jej osiedla.
A godne to i licuje takim samochwałą być
Wyobrażacie sobie, jakie zdanie mieliby o niej ,,ludzie z osiedla', gdyby przy tych wszystkich zaletach serca i charakteru w rejonie w karnym się wykazywała
elew
od zarania dziejów prościej było dobrze zapłacić kilkuset nadzorcom niż zapewnić godny byt tysiącom niewolników. To co sprawdzało się kiedyś, sprawdza się i teraz.
Dlatego namawiam do powołania naszego stowarzyszenia. Pora po prostu usankcjonować ten system kastowy. W niektórych sprawach będzie nam po drodze z naszymi nadzorcami z IS (o przepraszam ze starszymi koleżankami i kolegami z wydziałów wizytacyjnych ), a w niektórych nie.
Wszystko wskazuje na to, że chwilowo mamy ze sobą po drodze w kwestii wynagrodzeń. To dobrze. Chociaż my jesteśmy w tym jakby bardziej zdeterminowani. To zrozumiałe bo nasze pensje już zżarła inflacja. Okręgowi zarabiają trochę więcej, więc zauważą problem za jakieś pół roku. Ale wtedy do nas dołączą.
chyba żartujesz?
kto miał dołączyć -ten dołączył
nie wiem jak okręgowi stoją ze spłatą kredytów, ale jak się przemnoży kwestie dodatkowych stażowych, czy stawek awansowych to ich wynagrodzenie widocznie jest dla nich satysfakcjonujące. Zresztą -jeżeli do tej pory orzekają w I instancji, gdzie za większość spraw z ich referatów minimalna stawka pełnomocnika jest równa ich wynagrodzeniu miesięcznemu -to widocznie godzą się na to i jest im z tym wygodnie.
tylko TK -jeżeli nie on, to nikt. Pokażcie mi drugą grupę prawników po aplikacjach, która zgodziła się bez protestu i szemrania na redukcję w ciągu 10 lat wynagrodznia o 30%
"elew" napisał:
chyba żartujesz?
tylko TK -jeżeli nie on, to nikt. Pokażcie mi drugą grupę prawników po aplikacjach, która zgodziła się bez protestu i szemrania na redukcję w ciągu 10 lat wynagrodznia o 30%
Problem w tym, że to właśnie TK orzeczeniem z 2000 r doprowadził do takiej sytuacji. Myślę, że to jest sprawa dla TS o naruszenie art. 6 konwencji o ochronie praw człowieka. Ten wyrok nas pogrążył, pozbawiając jakiegokolwiek punktu odniesienia.
Czy ktoś dysponuje wiedzą, czy Prezydent (na razie piszę z wielkiej litery) zamierza wetować zmiany usp o awansie poziomym ect? Pytam w kontekście spotkania KRS z w/w oraz jego spolegliwości co do sędziego grodzkiego. Jego stanowisko, choć koniunkturalne, można lepiej wykorzystać, aniżeli ewentualne naciski na "II" władzę. PO i Tusk muszą się liczyć z vetem. Jasne stanowisko prezia, jest argumentem z którym Tusk liczy się bardziej, niż z naszym protestem 30 maja.
pzdr
"Gregmen" napisał:
oraz jego spolegliwości co do sędziego grodzkiego.
pzdr
Spolegliwy - ten, na którym można polegać (z języka czeskiego) - nie mylić ze słowem potulny, uległy, ustępliwy.
jaka korzystna oferta pracy, ta pod datą 18-04-2008 r. może byśmy się masowo zgłosili? http://www.ms.gov.pl/ministerstwo/org_dsp.php#akt080418
Utrzymanie awansu poziomego tylko zwiększy kastowość - o czym słusznie się tu pisze . Awans otrzymają bowiem tylko prezesi ( znam takich , którzy prezesują od początku lat osiemdziesiątych ubiegłego stulecia , z przesiadkami na vice a potem powrót). Moim zdaniem rząd ocenił , iż lepszy jest dla nich awans poziomy , bo dostanie go niewiele osób. Załatwią sobie w ten sposób problem - powiedzą mniej więcej tak proszę postarasz się i będziesz zarabiał. Nie ma obaw ( około 40 tki i wyżej sie nie odchodzi ) . Młodsi jak odejdą ? To nic w każdym okręgu lista chętnych jest długa .
tak Trebor? A ode mnie z Sądu odeszły jakiś czas temu 3 osoby (na 36). I jakoś na razie nie widać chętnych na ich miejsca.
Może do karnego zgłosi się jakiś prokurator. Ale do cywilnego? Chyba, że jakiś stary adwokat czy radca, na 3 miesiące przed emeryturą. I zaraz pójdzie na urlop "w celu poratowania zdrowia". Wcale z tymi wakatami nie jest tak różowo jak by chciało ministerstwo. Ludzie nie pchają się drzwiami i oknami.
Jak prezes zaproponował aplikantom etaty, to trójka najlepszych mu odmówiła twierdząc, że zarabiają więcej w kancelariach i nie wiążą swojej przyszłości z Sądem...
Niedługo w tej firmie zostanie tylko strażnik przy drzwiach
Wróciłem przed momentem ze spotkania ministra spr.z sędziami SO w Toruniu.Jednym słowem żenada i frazesy.Nie będzie żadnych podwyżek,poza tymi,o których pan minister cały czas mówi,nie będzie awansów poziomych,nie będzie zwiększenia etatów,bo jest nas za dużo.Justitia jest demagogiczna-vide pasek z zarobkami śmiecirza w Kiekrzu(chyba zabolalo).Dzień bez wokandy uderzy w nas,bo to zaoalowana forma strajku.O piniądze na przyszły rok walczy z MF,ale nie jest łatwo.Szkoda,że poszedłem-wystarczyło nagrać poprzednie wystąpienia ministra i wyszłoby to samo.
Kolego Xvart,
Bardzo dobrze,że nie ma chętnych ( zresztą nie ma się czemu dziwić ). Jak nie będzie chętnych to może coś się ruszy.
Zastanawiam się czy Minister jest w ogóle umocowany do rozmów w sprawie naszych wynagrodzeń. Powtórzę się: wielokrotność kwoty bazowej określa Prezydent. Zwróćmy sie do Premiera aby kontrasygnował Rozporządzenie.
No właśnie, a może bojkot Ćwiąkalskiego. Nigdzie go nie zapraszać, a jak przyjedzie bojkotować. Pusta sala i niech sobie wygaduje co chce. PANIE i PANOWIE jeszcze raz podkreślam: Zgodnie z Dz.U.07.187.1323 zawiarającym ROZPORZĄDZENIE
RADY MINISTRÓW z dnia 2 października 2007 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie stawek podstawowych wynagrodzenia zasadniczego prokuratorów, asesorów i aplikantów prokuratury oraz stawek dodatku funkcyjnego prokuratorów (Dz. U. z dnia 12 października 2007 r.) Prokuratorzy Krajowi, IPN i z Biura Lustracyjnego dostali 50% podwyżkę wynagrodzeń.
Dziękuję za miłe powitanie.Całkowicie się solidaryzuję z większością Waszych opinii na tym forum.Moim mankamentem jest to,że nie lubię pisać.Serdecznie pozdrawiam.
[ Dodano: Pon Kwi 21, 2008 12:37 pm ]
Tak prawdę mówiąc,to na spotkanie z ms nie przyszło zbyt wielu sędziów.Miał się jeszcze dziś spotkać z prokuratorami.Czyżby misja pacyfikująca nastroje?
U nas w Prokuraturze również wrze. Chyba Pan Tusk nie jest informowany o tym, że... A właśnie może jest grupa, która chce mu podłożyć "śwnkę" i go wysadzidzić w polityczny niebyt.
No właśnie, a może bojkot Ćwiąkalskiego. Nigdzie go nie zapraszać, a jak przyjedzie bojkotować. Pusta sala i niech sobie wygaduje co chce. PANIE i PANOWIE jeszcze raz podkreślam: Zgodnie z Dz.U.07.187.1323 zawiarającym ROZPORZĄDZENIE
RADY MINISTRÓW z dnia 2 października 2007 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie stawek podstawowych wynagrodzenia zasadniczego prokuratorów, asesorów i aplikantów prokuratury oraz stawek dodatku funkcyjnego prokuratorów (Dz. U. z dnia 12 października 2007 r.) Prokuratorzy Krajowi, IPN i z Biura Lustracyjnego dostali 50% podwyżkę wynagrodzeń
Trzymajcie mnie bo popełnię zbrodnię..
"cerazy" napisał:
Człowieku myślenie nie boli,sprawdz wcześniejsze rozporzadzenia ,tak jest od wielu lat,nic sie nie zmieniło dodano tylko lustratorów,nie siej zamętu.Oni zawsze byli uprzywilejowani i nic nowego nie dostali.
Człowieku, więcej zrozumienia, uprzejmości i sympatii, proszę.
WOLNOŚĆ DLA TYBETU !
ROZPORZĄDZENIE
RADY MINISTRÓW z dnia 2 października 2007 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie stawek podstawowych wynagrodzenia zasadniczego prokuratorów, asesorów i aplikantów prokuratury oraz stawek dodatku funkcyjnego prokuratorów (Dz. U. z dnia 12 października 2007 r.) Prokuratorzy Krajowi, IPN i z Biura Lustracyjnego dostali 50% podwyżkę wynagrodzeń.
Trzeba siać zamęt, gdyż część szeroko pojętego wymiaru sprawiedliwości otrzymuje podwyżki, a części zabera się to, co obiecano. Skoro kraj jest w potrzebie, to cięcia powinny dotyczyć wszystkich.
[ Dodano: Pon Kwi 21, 2008 3:21 pm ]
Ta forma protestu była chyba już proponowana. Zawiadmić Państwową Inspekcję Pracy i już oni zamkną nasze "zakłady pracy".
[ Dodano: Pon Kwi 21, 2008 3:21 pm ]
Ta forma protestu była chyba już proponowana. Zawiadmić Państwową Inspekcję Pracy i już oni zamkną nasze "zakłady pracy".
powracając do spotkania z piatku 18 kwietnia 2008 roku w Warszawie pragnę zwrócić waszą uwagę na to jakie plany w zakresie długosci trwani aplikacji sędziowskiej snuł przedstawiciel KRS pan Dąbrowski. To, że aplikacja sedziowska ma trwać 56 miesięcy czyli prawie 5 lat (bez 4 miesięcy) mógł wymysleć jedynie intelekt kompletnie oderwany od jakiejkolwiek rzeczywistości, o mentalności misjonarskiej podobnej do pani sędzi Romer. Biorąc pod uwagę, iż aplikant sędziowski w chwili obecnej zarabia tysiąc kilkaset złotych, to gratuluję jeżeli Ministerstwo znajdzie kogokolwiek, kto chciałby po studiach prawniczych przez kolejne pięć lat dostawać niewiele więcej niż wynagrodzenie minimalne. I dlaczego mieliby cierpieć take wyrzeczenia, jeżeli po zakończeniu aplikacji i zdaniu piekielnie trudnego egzaminu czeka na nich rarytas w postaci niecałych 3000 zlotych (bo moim zdaniem sędziowie grodzcy jako mutacja assorów prawie na pewno przejmą ich wynagrodzenia). Tylko prawdziwi misjonarze mogliby skusić się na tak atrakcyjną ofertę. Bo normalny zdrowo myślący magister prawa ominie taką posadę szerokim łukiem, jeżeli be najmniejszego wysiłku w byle jakiej kancelarii zarobii miesięcznie znacznie więcej. Ten przykład najlepiej świadczy o braku rzetelnie opracowanego, przemyślanego i przede wszystkim możliwego do wprowadzenia pomysłu naboru młodych ludzi.
Podzielam w pełni posty piszących wcześniej forumowiczów dotyczących czarnej wizji polskiego wymiaru sprawiedliwości. Już teraz nie nominuje się nowych asesorów, przez co nie będzie żadnego dopływu kadr przez okres co najmniej jednego roku, a prawdopodobnie sytuacja ta przejdzie w chroniczną bolączkę sądownictwa Polsce. Prokuratorzy, którzy w sporej części chętnie przejdą do sądów, mogą co najwyżej zapełnić częściowo potrzeby w wydzialach karnych, bo jeszcze co lepsi z nich mają jakie takie pojęcie o prawie karnym, ale już inne wydziały: cywilne, pracy, rodzinne itp pozostaną bez możliwości uzupełniania stanów osobowych. Jednym słowem tragedia.
Dodać do tego jeszcze trzeba, że jak zrobią jedną aplikację w Krakowie, to ludzie z Suwałk czy Szczecina to kawałek będą mieli. Ciekawe, kto się na to skusi. Bezdzietny kawaler może i tak, ale jak ktoś ma rodzinę to jest to bez sensu.
A wtedy pojawią się od razu zarzuty, że jest to "Fabryka sędziów", którzy odizolowani od życia codziennego nie będą mieli żadnego doświadczenia życiowego.
Z innej beczki , żeby koleżanki i koledzy nie mieli złudzeń co do ewentualnego poparcia innych korporacji, właśnie mojemu koledze , który zrezygnował z zawodu po 8 latach pracy w sądzie panowie radcy prawni odmówili wpisu na listę gdyż nie ma doświadczenia w sprawach cywilnych. Na marginesie jedynie dodam ,że ostatni rok pracował w grodzkim , sądząc też sprawy cywilne ... no ale oni ( radcowie ) to w końcu omnibusi i wiedzą co czynią .. po prostu żałosne.
"anpod" napisał:
cerazy- jeszcze jakiś post w tym tonie i mozesz zostać uwolniony od konieczności przebywania w naszym gronie.
hmm. usunięty już, pozostaje się tylko domyślać, co w nim było i kim jest ów cerazy :neutral:
[ Dodano: Pon Kwi 21, 2008 4:54 pm ]
"mizerny" napisał:
Już teraz nie nominuje się nowych asesorów, przez co nie będzie żadnego dopływu kadr przez okres co najmniej jednego roku, a prawdopodobnie sytuacja ta przejdzie w chroniczną bolączkę sądownictwa Polsce. Prokuratorzy, którzy w sporej części chętnie przejdą do sądów, mogą co najwyżej zapełnić częściowo potrzeby w wydzialach karnych, bo jeszcze co lepsi z nich mają jakie takie pojęcie o prawie karnym, ale już inne wydziały: cywilne, pracy, rodzinne itp pozostaną bez możliwości uzupełniania stanów osobowych. Jednym słowem tragedia.
Myślę, że jak się taki prokurator zgłosi, to po jego przyjęciu wyślą go do wydziału takiego, jak im będzie pasowało, cywilnego też. Tak jak i dziś jest (tzn było) z asesorami; doktorant z prawa karnego trafiał do sądu pracy, a ten z gospodarczego do rodzinnego itp. Oznacza to, że orzekać będą ludzie mocno nieprzygotowani (przynajmniej dopóki się nie nauczą danej dziedziny prawa), albo też jak przyszli do korony zawodów, tak i odejdą rozczarowani. Tak czy inaczej będzie ciekawie.
"zziajany" napisał:
Zastanawiam się czy Minister jest w ogóle umocowany do rozmów w sprawie naszych wynagrodzeń. Powtórzę się: wielokrotność kwoty bazowej określa Prezydent. Zwróćmy sie do Premiera aby kontrasygnował Rozporządzenie.
Ja widzę,że więszość osób tu zaczyna się skupiać na proteście dla protestu, a nie celach do osiągnięcia, widać że nikt pomysłem dotyczącym postulowania konatasygnaty rozporządzenia nie chce się zajmować (włączajac iust.), choć jest to postulat naprostszy z możłiwych do spełnienia na dzień dzisiejszy
"uksc" napisał:
Zastanawiam się czy Minister jest w ogóle umocowany do rozmów w sprawie naszych wynagrodzeń. Powtórzę się: wielokrotność kwoty bazowej określa Prezydent. Zwróćmy sie do Premiera aby kontrasygnował Rozporządzenie.
Ja widzę,że więszość osób tu zaczyna się skupiać na proteście dla protestu, a nie celach do osiągnięcia, widać że nikt pomysłem dotyczącym postulowania konatasygnaty rozporządzenia nie chce się zajmować (włączajac iust.), choć jest to postulat naprostszy z możłiwych do spełnienia na dzień dzisiejszy
Popieram. Już wcześniej pisałem, że nic nie da biadolenie i czekanie, że może Ćwiąkalski się ugnie. Trzeba zainteresować problemem cały rząd, a szczególnie Tuska. Możnaby wysłać list otwarty do Premiera. To w rządzie zapadają decyzje i tam powstaje WOLA POLITYCZNA. Tusk prawdopodobnie zostanie prezydentem, więc problemy sądownictwa nie powinny być mu już teraz obce.
[ Dodano: Pon Kwi 21, 2008 7:23 pm ]
Prostuję. WOLA POLITYCZNA powstaje w kierownictwie rządzącej partii. Tusk jest zatem najwłaściwszym adresatem naszych postulatów.
Młody napisał:
Popieram. Już wcześniej pisałem, że nic nie da biadolenie i czekanie, że może Ćwiąkalski się ugnie. Trzeba zainteresować problemem cały rząd, a szczególnie Tuska. Możnaby wysłać list otwarty do Premiera. To w rządzie zapadają decyzje i tam powstaje WOLA POLITYCZNA. Tusk prawdopodobnie zostanie prezydentem, więc problemy sądownictwa nie powinny być mu już teraz obce.
Prostuję. WOLA POLITYCZNA powstaje w kierownictwie rządzącej partii. Tusk jest zatem najwłaściwszym adresatem naszych postulatów.
Nasze listy trafiały już do premiera ( na przykład list otwarty członków Iustitii, uchwała zgromadzenia ogólnego sędziów mojego Sądu Okręgowego - w ostrym tonie - też była do niego adresowana). Odzewu nie było i nie ma żadnego. Dlatego uważam, że kierowanie do niego kolejnych listów jest niecelowe.
Jasne, że niecelowe, ludzka. Tylko, co w takim razie mamy robić, jeśli nikt z nami nie chce rozmawiać, olewa się nasze listy i uchwały, a chcącą "dialogu bez protestów" Iustitię zrobiono w bambuko (vide planowanie na 31.03 posiedzenia komisji, które wcale się nie odbyło) ?
Przychodzą mi do głowy same głupie pomysły ...
No, dobrze. Słabo zatem widzę Nasz protest 30 maja. Jeśli od polityków protest odbija się jak piłka tenisowa, to pozostał już tylko TK.
[ Dodano: Pon Kwi 21, 2008 8:15 pm ]
Uważam, że powinniśmy być uciążliwi dla polityków. Musimy być ich wyrzutem sumienia. Nie ma się zatem co obrażać jak Szurkowski na Szozdę i trzeba działać dalej. Polityk to albo nasz przeciwnik albo partner. W końcu i Tusk będzie musiał zmięknąć, bo jest naturalne, że długo nie da się walczyć z tak poważnym przeciwnikiem. Jak traktuje się wyjątkowo uciążliwego klienta w sądzie? Albo robi mu się dobrze, albo jest wojna. Dla Nas wojna to nic dobrego, ale będzie o niej głośno.
"bladyswit" napisał:
Jasne, że niecelowe, ludzka. Tylko, co w takim razie mamy robić, jeśli nikt z nami nie chce rozmawiać, olewa się nasze listy i uchwały, a chcącą "dialogu bez protestów" Iustitię zrobiono w bambuko (vide planowanie na 31.03 posiedzenia komisji, które wcale się nie odbyło) ?
Przychodzą mi do głowy same głupie pomysły ...
Ja kiedyś proponowałam pisanie maili. Piszemy (indywidualnie) do kancelarii Premiera, np. do Sławomira Nowaka, doradcy politycznego Premiera. Kilka zdań i nie żadna prośba, tylko żądanie udzielenia kontrasygnaty rozporządzeniu Prezydenta. Gdyby Nowak dostał kilka tysięcy maili tej samej treści, to może były jakiś efekt (poza ewentualnym zapchaniem skrzynki).
"ludzka" napisał:
Jasne, że niecelowe, ludzka. Tylko, co w takim razie mamy robić, jeśli nikt z nami nie chce rozmawiać, olewa się nasze listy i uchwały, a chcącą "dialogu bez protestów" Iustitię zrobiono w bambuko (vide planowanie na 31.03 posiedzenia komisji, które wcale się nie odbyło) ?
Przychodzą mi do głowy same głupie pomysły ...
Ja kiedyś proponowałam pisanie maili. Piszemy (indywidualnie) do kancelarii Premiera, np. do Sławomira Nowaka, doradcy politycznego Premiera. Kilka zdań i nie żadna prośba, tylko żądanie udzielenia kontrasygnaty rozporządzeniu Prezydenta. Gdyby Nowak dostał kilka tysięcy maili tej samej treści, to może były jakiś efekt (poza ewentualnym zapchaniem skrzynki).
To mi się podoba!
Proszę o adres.
[ Dodano: Pon Kwi 21, 2008 8:26 pm ]
Czy ktoś ma jakieś informacje na temat dopuszczalnego lobbingu w Parlamencie? Wiemy, że sprawa Dochnala źle się skończyła, więc trzeba być ostrożnym. Czy jednak nie można dotrzeć do umysłów polityków w sposób oficjalny i legalny? Nawiasem mówiąc już samo to pytanie wywołuje u mnie przeświadczenie, że w polityce wszytko załatwia się pod stołem . Proponuję, aby Iustitia zgłosiła się do firmy lobbingowej i zleciła przygotowanie gruntu.
Ustawa z dnia 7 lipca 2005 r. o działalności lobbingowej w procesie stanowienia prawa (Dz.U. z 2005 r. Nr 169, poz. 1414). jakoś obawiam się, że lobbowanie zostałoby uznane przez władze IS za NIEGODNE
Proszę oto namiary na Kancelarię :
Kancelaria Prezesa Rady Ministrów
00-583 Warszawa, Al. Ujazdowskie 1/3
tel. 022 694 60 00
fax 022 625 26 37
e-mail: [email protected]
Myślę, ze najbardziej skuteczny może okazać się strajk włoski, który zdecydowanie wpłynie na sttystykę, a ta wszak jest kluczowa.
Myślę że strajk włoski, to coś co już powoli wkracza w nasze szeregi...choć pewnie wielu z nas tak jeszcze tego nie nazywa
I piszę to jak najbardziej poważnie.
Nie wiem czy pisanie do Kancelarii Premiera,czy nawet samego premiera cokolwiek da.Nie sądzę,aby Ćwiąkalski prowadzil jakąkolwiek samodzielną,bez akceptacji premiera,politykę w odniesieniu do wymiaru sprawiedliwości.Odnoszę wrazenie,że temu gabinetowi podobnie jak porzedniemu zupełnie nie zależy na tym,aby w Polsce była autonomiczna władza sądownicza,niezależna od od dwóch pozostałych.Słabe, zależne sądownictwo jest bardzo wygodne dla władzy wykonawczej i ustawodawczej pełnej nieudaczników i osób o podejrzanej konduicie.Nasze apele, czy to do władzy wykonawczej,czy nawet ustawodawczej nic nie dadzą.Już to przerobiliśmy z naszym listem otwartym.I co,ano nic.Podoba mi się odmowa uczestnictwa w komisjach wyborczych-to na pewno dotknie polityków w sposób bezpośredni,ale czy w tym zakresie możemy liczyć na solidarność wszystkich sędziów RP?Wątpię.
"ludzka" napisał:
Jasne, że niecelowe, ludzka. Tylko, co w takim razie mamy robić, jeśli nikt z nami nie chce rozmawiać, olewa się nasze listy i uchwały, a chcącą "dialogu bez protestów" Iustitię zrobiono w bambuko (vide planowanie na 31.03 posiedzenia komisji, które wcale się nie odbyło) ?
Przychodzą mi do głowy same głupie pomysły ...
Ja kiedyś proponowałam pisanie maili. Piszemy (indywidualnie) do kancelarii Premiera, np. do Sławomira Nowaka, doradcy politycznego Premiera. Kilka zdań i nie żadna prośba, tylko żądanie udzielenia kontrasygnaty rozporządzeniu Prezydenta. Gdyby Nowak dostał kilka tysięcy maili tej samej treści, to może były jakiś efekt (poza ewentualnym zapchaniem skrzynki).
Kiedyś w TVN24 - jak zaczynal się nasz protest - był wywiad z Sławomirem Nowakiem. Na pytanie redaktora co rząd zamierza począć z kolejnymi strajkującymi grupami zawodowymi (na końcu wymienił sędziów) S. Nowak odpowiedział mu z ironicznym uśmiechem, że tą ostatnią grupą zawodową (tj. sędziami) najmniej się przejmują! Do dzisiaj jest tak samo - dotychczas Premier (pomimo eskalacji protestu) nie zajął oficjalnego stanowiska. Nie ma stanowiska, nie ma problemu konstytucyjnego, jest tylko problem resortowy - ot, co najwyżej dla MS. Kiedy Iustitia zapyta Premiera RP - jakie jest jego stanowisko w sprawie? Mówiąc kolokwialnie - kto trzyma kasę, ten rządzi. MS nie trzyma kasy. Do jakich drzwi więc kołaczemy?!
Wypowiadam się na forum bodajże po raz 3-ci z racji tego,iż nie jestem sędzią choć z ciekawością czytam Wasze posty. Wasza "sprawa" jest dla mnie ciekawa z racji tego,iż moja żona jest sędzią :-) Ja natomiast jestem skromnym menagarem i powiem Wam jak to widzę :-) Pomijając zasadność składania protestów w formie: uchwał, listów, dni bez wokandy,oddawania krwi :-) z kórymi się całkowicie zgadzam, uważam,że nieoceniorą rolę odgrywają media. Protest nie powinien opierać się tylko i wyłącznie na formach wymienionych wcześniej, lecz również na przekazie medialnym, który jest najskuteczniejszy i trafia do największej grupy ludzi. Problem w tym które media i programy cieszą się największą oglądalnością. Co Wam po tym, że pisze o Was "Rzepa" i te wszystkie gazety które cytowane są w dziale "Piszą o nas". Nic! Tak samo jak uchwały i listy. Probelm sądownictwa wbrew pozorom jest bardzo medialny. Wystarczyłoby tylko zainteresować dobrych dziennikarzy. Zorganizować debatę z przedstawicielami Iustiti, KRS, i polityków. Co trzeba? Łapać kontakt z medialnymi dziennikarzami występującymi w programach publistycznych cieszących się dużą popularnością. To naprawdę bardzo dobry temat. To samo w radio. wielka kampania medialna. Impuls musi być od środowiska, . Niech zaczną mówić. Debaty trzeba, medialanej tebaty...
problem w tym, że nikt nie traktuje sądownictwa jako III władzy. takie rozumienie sądownictwa w ogóle nie jest zakorzenione w świadomości społecznej. więcej - nie jest także widoczne u przedstawicieli pozostałych dwóch władz. sędziowie sami dali się zepchnąć do roli urzędników i ich roszczenia, m.in. płacowe, traktowane są na równi z roszczeniami "normalnych" grup zawodowych, jak pielęgniarki czy celnicy. co ja piszę, nawet nie są traktowane na równi...
Dokładnie jest jak piszesz.Sami pozwalamy na to,by traktowano nas jako urzędników niższego szczebla,to mamy to,co mamy.Dlatego też uważam,że czas skończyć z traktowaniem ms jako partnera do rozmów z naszym środowiskiem.
"dorota" napisał:
Myślę że strajk włoski, to coś co już powoli wkracza w nasze szeregi...choć pewnie wielu z nas tak jeszcze tego nie nazywa
I piszę to jak najbardziej poważnie.
Dorota ja WIEM, o czym mówisz. Jeżeli w ludziach zapał opadnie (już opadł?), pozbędą się nadziei, to każdy będzie sobie rzepkę skrobał i raczej nie według zasady 1000% normy statystyki, a może za 5 lat dochrapię się 500 zł więcej na pasku. To taki psychologiczny mechanizm. Dotąd zajęcze serce mieli asesorzy (nawet TK pisał dlaczego), teraz już ich nie będzie...
Chyba będzie ciekawie...
Zagalopowałam się; nie wszyscy asesorzy mieli takie serduszka, a poza tym ich sytuacja jest (była) taka, że dużo należy im wybaczyć, nawet to rywalizowanie między sobą poprzez statystykę też.
No, dobrze. Co dalej forumowicze?!?!?!
Konkretne pytanie. Czy ktoś ma dojście do Lisa, Sekielskiego, Morozowskiego czy Olejnik? Nic nie da, że będziemy sobie tu gadać. Kolega będący managerem ma rację - tylko nagłośnienie problemu i przedstawienie go w pozytywnym świetle da efekt. Oczywiście trzeba najbardziej liczyć na TK, ale gdy On już uchyli te bzdurne przepisy (O MÓJ BOŻE - jakże by było fajnie!!!), to politycy zaczną znowu majstrować przy przepisach na naszą niekorzyść. Będzie tak, gdy nie będą mieć woli reformy wymiaru sprawiedliwości. Trzeba zatem zmienić ich myślenie.
Piszę z prowincjonalnego miasta. Nie mam kontaktu z prasą i innymi mediami ogólnokrajowymi. Liczę na koleżanki i kolegów z Warszawy - tam jest matecznik wszystkiego, co dla Nas ważne.
"dorota" napisał:
Myślę że strajk włoski, to coś co już powoli wkracza w nasze szeregi...choć pewnie wielu z nas tak jeszcze tego nie nazywa
I piszę to jak najbardziej poważnie.
To jest tylko kwestia czasu. Istnieje cos takiego jak motywacja. OK, można nas zwodzić i lekceważyć ale w tych okolicznościach chyba każdy zdrowo myślacy sędzia prędzej, czy później stanie się głuchy na apele o zwiększenie wysiłków celem poprawy danych statystycznych. Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie. A że nie da się nas ot tak zastąpić to już inna sprawa.
Zgadzam się z Dorotą, że bez względu na to jak owo zjawisko nazwiemy jest to jedyna skuteczna metoda.
Przez ostatnie dni z uwagą i napięciem czytałem Wasze wypowiedzi. Nie ukrywam przeżyłem chwilę zwątpienia ale ją zwalczyłem. Wiele mądrych i bardzo mądrych słów wypowiedziano. Teraz trzeba nam jednak działać dalej. Po pierwsze dobrze by było opracować harmonogram protestu do realizacji po 30 maja i dalej. To dla takich jak ja. Dobrze by było stworzyć w jednym miejscu zbiór- spis środków naszego protestu. Gdzieś wyczytałem, że jednym z elementów naszego strajku włoskiego jest i będzie oddawanie uzasadnień w ostatnim dniu. itd itp. Zbierzmy te formy protestu oporu w jednym miejscu, będzie czytelnie.
Za bardzo ważne uważam w chwili obecnej pilne zainteresowanie mediów naszymi postulatami może nawet w sensacyjnej formie wiadomości o zapaści Wymiaru Sprawiedliwości. Tak jak pisał Karl von Stein nie możemy przespać momentu przypisania odpowiedzialności za kryzys wymiaru sprawiedliwości politykom a nie nam. To wymaga nawet indywidualnej akcji informacyjnej. My informujemy kogo się da szukamy znajomych dziennikarzy , żeby ich przekonać do napisania o tym. To jest możliwe i wykonalne PRAWDA!
Wobec bariery braku zrozumienia u naszych władz, coraz większy nacisk musimy położyć na zainteresowanie tym co się dziej europejskich stowarzyszeń sędziów , prawników a przede wszystkim Komisji Europejskie i Parlamentu WE. Napiszmy do nich, czytałem , że jakieś prace z nadszej strony już trwają. Podobno kiedyś pomogliśmy sędziom węgierskim w realizacji ich postulatów. Pora na rewanż w maju w Budapeszcie.
I co najważniejsze!!! My którzy zaczęliśmy tą nierówną walkę nie rezygnujmy nie popadajmy w zwątpienie. Każdy z nas może przekonać lub przynajmniej obudzić wielu- przykład Dreeda i tego Forum. Po prostu róbmy to co dotychczas w sposób systematyczny przemyślany i masowy.
Na koniec nie, żebym się chwalił. Ale ja próbuję wielu metod. Wczoraj próbowałem przekonać w osobistej rozmowie do naszego protestu jednego z sędziów okręgowych - wielkiego przeciwnika naszych działań. Przekonać nie przekonałem, ale zasiałem ziarno wątpliwości w nim a może i w innych. Wczoraj, grzecznie na piśmie odmówiłem Okręgowej Izbie Radców Prawnych w Kielcach szkolenia pani aplikant i odesłałem niepodpisaną umowę na całe 87 złotych wynagrodzenia. Oczywiście krótko i rzeczowo wyjaśniłem, że protestuję w ten sposób i poprosiłem ich o zapoznanie się z naszymi postulatami. Wreszcie też wczoraj opowiedziałem kilku sąsiadom o kryzysie i jego przyczynach w Wymiarze Sprawiedliwości- uświadomiłem więc kilka osób z opinii publicznej. Teraz widzicie ile jednego dnia może dla naszej sprawy zrobić jeden mały sędzia z prowincjonalnego Sadu Rejonowego. A Nas są setki a niedługo tysiące. Róbmy to co robimy. Wystarczy tych lat przez które tylko narzekaliśmy. A i jeszcze jedno. Nie przestanę dziękować Wam Koleżanki i Koledzy z Forum za to, co robicie i piszecie. To Forum, Wy to jedna z najpiękniejszych rzeczy jaka zdarzyła się w moim kilkuletnim życiu zawodowym. Jestem z Wami. Zdenek z Północnego Podkarpacia moi Bracia!
Już Cię lubię Zdenek !
"Konkretne pytanie. Czy ktoś ma dojście do Lisa, Sekielskiego, Morozowskiego czy Olejnik?"
Właśnie o takich nazwiskach myślałem. Tylko należaloby zrobić jakiś mądry koncept tematu i zainteresować któregoś z dziennikarzy. Sprawa jest naprawdę bardzo medialna i myślę,że jest to atrakcyjny temat dla dziennikarzy. Tylko należy uderzać "wysoko". Patrz: nazwiska.
Już miałem zamiar brać się za pisanie, ale Zdenek mnie uprzedził. Napisał to co ja chciałem napisać. Co to oznacza? Że nie jesteśmy tak osamotnieni jak się nam chwilami wydaje, że wielu z nas myśli podobnie, podobnie widzi dramat polskiego sądownictwa i chce coś zrobić, aby temu zaradzić. Ja też powołam się naszego naczelnego stratega Karla v. S. My sędziowie jesteśmy słabo zorganizowani i tę naszą słabość wykorzystuje się przeciwko nam od lat. Kto reprezentuje interesy polskiego sądownictwa? Kto może zawalczyć, gdy pozycja ustrojowa III władzy zostaje zachwiana? Przecież nie MS, który reprezentuje nie nasz, ale interes rządu, odrębnej władzy i który na bazie praktyki stosowania obecnego usp, mając podległych sobie prezesów jest jak lis w kurniku. Słabość działań KRS nie wymaga komentarza. Zostaje nam jako jedyny Bastion Iustitia (bastion do remontu) i to forum, które jest bastionem w budowie. Czeka nas więc trochę pracy organicznej, ale w końcu zwyciężymy. Bo nasza sprawa jest słuszna.
Polecam dzisiejszy artykuł w Gazecie Wyborczej. Dość obszerny i przychylny. W zasadzie jest kwintesencją naszych poglądów wyrażonych na forum.
Mam nadzieję, że stanie się przedmiotem zainteresowania Premiera.
. Osobiście jestem wręcz przekonany, że Premier nic, albo prawie nic nie wie o skali problemu. Nie jest też pewnie świadomy, że tego piwa nawarzył mu Minister. Pewnie nie doszło by do wybuchu naszego niezadowolenia gdyby nie cofnięcie decyzji o umiarkowanych przecież podwyżkach.
Z artykułu przebija też pochlebna i smutna jednocześnie myśl, że Sądy nie uginają się zakusom poszczególnych rządów chcących zawłaszczyć tą sferę władzy, a od kolejnej ekipy przejmującej ster dostają znowu po nosie.
Ps model ministerialny dochodzenia do zawodów jest w zasadzie wzorowany na drodze życia zakonnego. W klauzurze, czystości i ubóstwie.
taaa
stara teoria o dobrym Carze i złych urzednikach...
Naprawdę uważasz, że premier nic nie wie?
"zziajany" napisał:
Polecam dzisiejszy artykuł w Gazecie Wyborczej. Dość obszerny i przychylny. W zasadzie jest kwintesencją naszych poglądów wyrażonych na forum.
Mam nadzieję, że stanie się przedmiotem zainteresowania Premiera.
. Osobiście jestem wręcz przekonany, że Premier nic, albo prawie nic nie wie o skali problemu. Nie jest też pewnie świadomy, że tego piwa nawarzył mu Minister. Pewnie nie doszło by do wybuchu naszego niezadowolenia gdyby nie cofnięcie decyzji o umiarkowanych przecież podwyżkach.
Z artykułu przebija też pochlebna i smutna jednocześnie myśl, że Sądy nie uginają się zakusom poszczególnych rządów chcących zawłaszczyć tą sferę władzy, a od kolejnej ekipy przejmującej ster dostają znowu po nosie.
Ps model ministerialny dochodzenia do zawodów jest w zasadzie wzorowany na drodze życia zakonnego. W klauzurze, czystości i ubóstwie.
A jakiś link?
http://www.gazetawyborcza.pl/1,88975,5141559.html
to chyba to
artykuł naprawde niesamowity, pani redaktor pisze o wszystkim , co wazne, w dodatku w takim tonie, jaki moglibyśmy sobie wymarzyć- rzeczowo punktuje wszystko, co istotne. To, co moze sie nie wszystkim spodobać, to ostatnie akapity, dotyczące młodych, dochodzenia do zawodu i zmniejszenia kadry. Ale - jako postulaty na przyszłośc, droga rozwoju- nie jest to złe.
Gdyby udalo nam się z takimi pogladami przebić do większej ilosci gazet codziennych, byloby super.
Pół Polski czyta LiD - owe Nowiny
"anpod" napisał:
http://www.gazetawyborcza.pl/1,88975,5141559.html
to chyba to
Jestem pod duuużym wrażeniem !!! Brawo pani Siedlecka !!!
BRAWO EWO SIEDLECKA! Dreed, czy na forum możliwe jest przyznawanie odznaczeń? Pani Siedleckiej należy się order, coś na kształt Orła Białego.
Apel do kolegów z Torunia, odświeżcie kontakty z ojcem Dyrektorem, to też ważna tuba dla narodu /niestety :sad: /;
A w Lublinie Iustitia ogłosiła oficjalnie, że strajk 30.05 popiera i proszono sędziów o niewyznaczanie sesji i odwolanie tych zaplanowanych;
Dziękujcie autorce za rzetelny artykuł pod tekstem, ja już to zrobiłam. Myślę, że jest okazja by podzielić się swoimi refleksjami lub przyblizyć jej nasze problemy. Jedno jest pewne, ten artykuł zdecydowanie dodał mi sił i wiary w to, że walcząc zwyciężymy))
[ Dodano: Wto Kwi 22, 2008 11:47 am ]
"Młody" napisał:
BRAWO EWO SIEDLECKA! Dreed, czy na forum możliwe jest przyznawanie odznaczeń? Pani Siedleckiej należy się order, coś na kształt Orła Białego.
Piszcie swoje komentarze pod jej artykułem, dzielcie się refleksjami i uwagami, myślę, że to przeczyta. Ja już to zrobiłam. Oj, artykuł ten obudził mnie do życia . I do dalszej walki) Nie damy się i na pewno bunt nie ucichnie, kiedy rząd wykpi się podwyżkami w kwocie kilkuset złotych , jak pisze autorka.
brawo Gazeta Wyborcza, brawo Pani Ewa Siedlecka. może więc w najbardziej opiniotwórczych mediach wcale nie ma szlabanu? może to tylko kwestia dotarcia do odpowiednich dzeinnikarzy?
Witam po przerwie.
Miałam trochę czasu na pomyślenie o naszym proteście, a myślałam o nim w kontekście postu elewa na temat spotkania w Warszawie 18.04. – otrzymałam go w formie wydruku, a do Internetu przez 6 dni nie miałam dostępu.
Wymyśliłam coś takiego:
Napiszmy list otwarty do klubów parlamentarnych, najpierw PO i PSL o wypowiedzenie się publicznie, jakie te kluby mają plany uratowania polskiego sądownictwa, wobec zagrożeń (i tu je krótko wymienić – odejścia od zawodu, zapaść sądownictwa, brak gwarancji niezawisłości i niezależności sędziów z uwagi na ich zatrważająco niskie wynagrodzenia dodatkowo sterowane przez władzę wykonawczą, nagminne i długotrwałe łamanie Konstytucji itd). W liście tym należałoby wskazać jakiś termin, w którym my - sędziowie oczekujemy na odpowiedź, a z uwagi na to, że nie mamy związku zawodowego lub innego przedstawicielstwa reprezentującego nas wszystkich to prosimy o poinformowanie nas publiczne – przez media. List ten warto by było wręczyć Przewodniczącym klubów zawiadamiając media.
Jak sądzę nie byłoby odzewu i wtedy należałoby złożyć kolejny list otwarty (ze wskazaniem zagrożeń) do klubów parlamentarnych opozycji z prośbą o zainicjowanie jakichś działań w celu ratowania wymiaru sprawiedliwości z uwagi na brak działań ze strony koalicji. I znowu zrobić to w sposób medialny. Sądzę, że opozycja podchwyciłaby to z radością. Może nawet jakąś konferencyjkę by zorganizowała. Już widzę oczyma wyobraźni jakąś niszczarkę czy inny gwóźdź będące symbolem nieuchronnego upadku Temidy.
Wydaje mi się, że nie mamy wyjścia innego niż działać zgodnie z maksymą „wróg mojego wroga jest moim przyjacielem”. Sami niestety nie mamy takiego przebicia medialnego jak politycy. Nie przekonują mnie w tym miejscu argumenty, że potem politycy będą mieli u nas dług wdzięczności. A niby jaki i jak go mieliby egzekwować.
Drugi pomysł to taki, aby wystosować do parlamentu wniosek (znowu w sposób medialny) o zainicjowanie nowelizacji Konstytucji poprzez wykreślenie z niej art. 178. Skoro łamany jest nagminnie ten przepis w ust. 2 to przestają istnieć gwarancje ustanowione w ust. 1, a jednocześnie traci rację bytu ust. 3. Ale to taki luźny pomysł, chodzi mi o zaistnienie medialne i „wstrząśnięcie podstawami”.
Pozdrawiam.
przekazuje ( myślę, że mogę ) odpowiedź Kancelarii Ministerstwa Finansów na mój mail dotyczący stanowiska tego resortu w przedmiocie projektu zmian usp przygotowanego przez Ministerstwo Sprawiedliwości
Projekt ustawy staje w najblizszy czwartek 24 IV na Komitecie Rady Ministrów (przynajmniej jest ten punkt umieszczony w porządku Komitetu).
Reprezentant MF przedstawi swoje stanowisko, które jak myslę będzie uzaleznione od argumentacji wnioskodawcy projektu, czyli Ministra Sprawiedliwosci.
Co wyniknie na czwartkowym komitecie napisze Panu albo w czwartek po poludniu lub w piatek gdy wroci tzw. obwoluta z komnitetu z adnotacja
Dariusz Atłas
"Porad" napisał:
"Konkretne pytanie. Czy ktoś ma dojście do Lisa, Sekielskiego, Morozowskiego czy Olejnik?"
Właśnie o takich nazwiskach myślałem. Tylko należaloby zrobić jakiś mądry koncept tematu i zainteresować któregoś z dziennikarzy. Sprawa jest naprawdę bardzo medialna i myślę,że jest to atrakcyjny temat dla dziennikarzy. Tylko należy uderzać "wysoko". Patrz: nazwiska.
a ja proponuję także Kamila Durczoka...
Czy są chętni do wgryzienia się w ten temat?
"bea" napisał:
"Konkretne pytanie. Czy ktoś ma dojście do Lisa, Sekielskiego, Morozowskiego czy Olejnik?"
Właśnie o takich nazwiskach myślałem. Tylko należaloby zrobić jakiś mądry koncept tematu i zainteresować któregoś z dziennikarzy. Sprawa jest naprawdę bardzo medialna i myślę,że jest to atrakcyjny temat dla dziennikarzy. Tylko należy uderzać "wysoko". Patrz: nazwiska.
a ja proponuję także Kamila Durczoka...
Czy są chętni do wgryzienia się w ten temat?
A może Janina Paradowska?
A ja dzisiaj pesymistycznie.
Wczoraj Iustitia zorganizowała spotkanie dotyczące wynagrodzeń sędziów, na które zaprosiła obok członków stowarzyszenia także sędziów z okręgu. Zgadnijcie ilu przybyło sędziów spoza I.?
5 (słownie: pięciu) … w tym czterech zidentyfikowanych forumowiczów.
I tak sobie myślę, że może po prostu ze mną jest coś nie tak. Może rzeczywiście nie mam powołania? Inni (dziesiątki, setki innych) to powołanie mają, więc i wysokość zarobków i warunki pracy i ignorancja władz im po prostu nie przeszkadza.
Pocieszcie!
"Nata" napisał:
Witam po przerwie.
Miałam trochę czasu na pomyślenie o naszym proteście, a myślałam o nim w kontekście postu elewa na temat spotkania w Warszawie 18.04. – otrzymałam go w formie wydruku, a do Internetu przez 6 dni nie miałam dostępu.
Wymyśliłam coś takiego:
Napiszmy list otwarty do klubów parlamentarnych, najpierw PO i PSL o wypowiedzenie się publicznie, jakie te kluby mają plany uratowania polskiego sądownictwa, wobec zagrożeń (i tu je krótko wymienić – odejścia od zawodu, zapaść sądownictwa, brak gwarancji niezawisłości i niezależności sędziów z uwagi na ich zatrważająco niskie wynagrodzenia dodatkowo sterowane przez władzę wykonawczą, nagminne i długotrwałe łamanie Konstytucji itd). W liście tym należałoby wskazać jakiś termin, w którym my - sędziowie oczekujemy na odpowiedź, a z uwagi na to, że nie mamy związku zawodowego lub innego przedstawicielstwa reprezentującego nas wszystkich to prosimy o poinformowanie nas publiczne – przez media. List ten warto by było wręczyć Przewodniczącym klubów zawiadamiając media.
Jak sądzę nie byłoby odzewu i wtedy należałoby złożyć kolejny list otwarty (ze wskazaniem zagrożeń) do klubów parlamentarnych opozycji z prośbą o zainicjowanie jakichś działań w celu ratowania wymiaru sprawiedliwości z uwagi na brak działań ze strony koalicji. I znowu zrobić to w sposób medialny. Sądzę, że opozycja podchwyciłaby to z radością. Może nawet jakąś konferencyjkę by zorganizowała. Już widzę oczyma wyobraźni jakąś niszczarkę czy inny gwóźdź będące symbolem nieuchronnego upadku Temidy.
Wydaje mi się, że nie mamy wyjścia innego niż działać zgodnie z maksymą „wróg mojego wroga jest moim przyjacielem”. Sami niestety nie mamy takiego przebicia medialnego jak politycy. Nie przekonują mnie w tym miejscu argumenty, że potem politycy będą mieli u nas dług wdzięczności. A niby jaki i jak go mieliby egzekwować.
Drugi pomysł to taki, aby wystosować do parlamentu wniosek (znowu w sposób medialny) o zainicjowanie nowelizacji Konstytucji poprzez wykreślenie z niej art. 178. Skoro łamany jest nagminnie ten przepis w ust. 2 to przestają istnieć gwarancje ustanowione w ust. 1, a jednocześnie traci rację bytu ust. 3. Ale to taki luźny pomysł, chodzi mi o zaistnienie medialne i „wstrząśnięcie podstawami”.
Pozdrawiam.
Pomysły uważam za bardzo dobre, szczególnie przewrotność tego ostatniego.
A tak na marginesie. Nie macie wrażenia, że artykuł Pani Ewy Siedleckiej tak naprawdę przeniósł Naszą sytuację w inny wymiar? Wyborczą czytają miliony lub setki tysięcy i to ci, którzy mają trochę oleju w głowie. Niechby dzisiaj kupiło Gazetę np milion ludzi, to zobaczcie ilu jest już uświadomionych. Oczywiście muszą przeczytać artykuł.
Uważam, że pomysł Naty jest świetny. Warunkiem powodzenia naszego protestu jest wyjście z problemem na zewnątrz, przede wszystkim do mediów, ale i parlamentu. Dzisiejszy artukuł w Gazecie Wyborczej jest jaskółką nadziei na zainteresowanie się problemem przez dziennikarzy, a za ich pośrednictwem na poinformowanie społeczeństwa o rozpaczliwej sytuacji sędziów i całego wymiaru sprawiedliwości.
Gorąco popieram myśl, aby napisać list otwarty do klubów parlamentarnych w formie przedstawionej przez Natę. Dobrze byłoby wykonać to szybko, dopóki spora część sędziów nadal jest zdeterminowana walczyć o swoje prawa. Ponieważ z czytanych na forum postów jasnością formułowanych przemyśleń, a także trafnością wniosków wybijają się teksty Dreeda i K. v. Stein (oczywiście w niczym nie uchybiam mądrości wypowiedzi pozostałych forumowiczów) proponuję, aby przede wszystkim tym dwóm naszym "ideologom" powierzyć napisanie przedmiotowych listów. Obserwując ich zaangażowanie w pracę forum nie wątpię, ze zgodziliby się podjąć tego trudnego i odpowiedzialnego zadania.
Kwestię ewentualnych podpisów pod listem proponuję rozwiązać w sposób następujący. Po wpłynięciu przedmiotowych listów, na adresy poczty elektronicznej Kancelarii Sejmu i Senatu, każdy z nas popierający protest prześle e-maile z podaniem imienia i nazwiska, Sądu, stanowiska itp. z oświadczeniem o przyłaczeniu się do listu otwartego. Sądzę, że taka forma pozwoli na działanie o wiele szybsze niż tradycyjne zbieranie odręcznych podpisów na kartkach. Stary sposób zająłby co najmniej kilka tygodni, a jak wynika z ostatnich wydarzeń znajdujemy się w momencie przełomowym i nie możemy pozwolić sobie na stratę czasu. Starsi koledzy i koleżanki, którzy chcieliby skorzystać z tego pomysłu, a nie są obeznani z komputerem mogliby oprzeć się tym razem na pomocy młodszych, bardziej elektronicznych sędziów.
Popieram. Zwłaszcza pomysł z elektronicznym przekazaniem pozwoli na szybkie działanie i zobrazuje siłę protestu niezależną od posunięć Iustitii
Dzień dobry, po raz pierwszy na forum.
Chcę przekazać, że w naszym okręgowym wydziale przyłączamy się w całości do protestu 30.05. Zero rozpraw, żadnego niejawnego, w wydziale ma nie być nikogo. Tak aby interesant nie dostał żadnego odpisu, klauzuli, czy kserokopii, nie mówiąc już o informacji od sedziego. Uważam, że o takiej sytuacji należałoby "delikatnie" powiadomić przedstawicieli mediów - tych lokalnych, którzy na co dzień i tak bywają w sądzie, czy wydziale relacjonując sprawy.
Pragnę stanowczo zaprzeczyć tezom o braku zainteresowania "tych z okręgu" postulatami zgłaszanymi na forum, a tym bardziej temu, że patrzymy się z góry na naszych młodszych w zawodzie kolegów i koleżanki oczywiście. Takie patologiczne incydenty mogą mieć miejsce, ale wszyscy powinniśmy pamiętać, że jesteśmy jednym sędziowskim stanem.
Forum jest doskonałe, mam nadzieję, że dzięki niemu dogadamy się nie tylko, co do 30.05. ale także ustalimy dalsze etapy akcji protestacyjnej. Jeśli chodzi o media, to pewne jaskółki w ostatnim czasie pojawiły się ale czy przyniosą wiosnę (vide powołany artykuł z GW i artykuł z Rzepy - http://www.rp.pl/artykul/123242.html)?
Jednego jestem pewny, jeżeli teraz nam się nie uda, to już nigdy.
Na TK nie liczę, jeszcze nie było orzeczenia korzystnego dla naszych wynagrodzeń - a już kilka razy trybunał zajmował się tą kwestią.
Pozdrawiam.
"kzawislak" napisał:
A ja dzisiaj pesymistycznie.
Wczoraj Iustitia zorganizowała spotkanie dotyczące wynagrodzeń sędziów, na które zaprosiła obok członków stowarzyszenia także sędziów z okręgu. Zgadnijcie ilu przybyło sędziów spoza I.?
5 (słownie: pięciu) … w tym czterech zidentyfikowanych forumowiczów.
I tak sobie myślę, że może po prostu ze mną jest coś nie tak. Może rzeczywiście nie mam powołania? Inni (dziesiątki, setki innych) to powołanie mają, więc i wysokość zarobków i warunki pracy i ignorancja władz im po prostu nie przeszkadza.
Pocieszcie!
Jeśli przybyło pięciu sędziów, którzy nie są w IUSTITII, to jest to bardzo dobry wynik i nie myślcie, że żartuję.
Oczywistym jest, że w środowisku IUSTITIA nie cieszy się dobrą opinią.
Jednocześnie bardzo dobrze, że spotkanie zostało zorganizowane i szybko powinno być zorganizowane następne, na które być może przyjdzie 10 sędziów spoza Iustitii.
Tak właśnie w tej chwili postrzegam rolę Iustitii, skoro żądnej alternatywnej struktury nie mamy.
Pozdrawiam
[ Dodano: Wto Kwi 22, 2008 5:00 pm ]
"koko" napisał:
A w Lublinie Iustitia ogłosiła oficjalnie, że strajk 30.05 popiera i proszono sędziów o niewyznaczanie sesji i odwolanie tych zaplanowanych;
Chyba popiera dzień bez wokandy, bo my strajkować przecież nie zamierzamy.
Jeśli chodzi o Lublin, to zapewniam Was, że wszyscy możemy być spokojni.
pozdr.
[ Dodano: Wto Kwi 22, 2008 5:08 pm ]
"Maltazar" napisał:
Już Cię lubię Zdenek !
Maltazar, a ja Zdenka lubie od początku, bo przy pozwach też się napracował
Pozdrawiam
[ Dodano: Wto Kwi 22, 2008 5:37 pm ]
"Adam12" napisał:
Dzień dobry, po raz pierwszy na forum.
Chcę przekazać, że w naszym okręgowym wydziale przyłączamy się w całości do protestu 30.05. Zero rozpraw, żadnego niejawnego, w wydziale ma nie być nikogo. Tak aby interesant nie dostał żadnego odpisu, klauzuli, czy kserokopii, nie mówiąc już o informacji od sedziego. Uważam, że o takiej sytuacji należałoby "delikatnie" powiadomić przedstawicieli mediów - tych lokalnych, którzy na co dzień i tak bywają w sądzie, czy wydziale relacjonując sprawy.
Pragnę stanowczo zaprzeczyć tezom o braku zainteresowania "tych z okręgu" postulatami zgłaszanymi na forum, a tym bardziej temu, że patrzymy się z góry na naszych młodszych w zawodzie kolegów i koleżanki oczywiście. Takie patologiczne incydenty mogą mieć miejsce, ale wszyscy powinniśmy pamiętać, że jesteśmy jednym sędziowskim stanem.
Forum jest doskonałe, mam nadzieję, że dzięki niemu dogadamy się nie tylko, co do 30.05. ale także ustalimy dalsze etapy akcji protestacyjnej. Jeśli chodzi o media, to pewne jaskółki w ostatnim czasie pojawiły się ale czy przyniosą wiosnę (vide powołany artykuł z GW i artykuł z Rzepy - http://www.rp.pl/artykul/123242.html)?
Jednego jestem pewny, jeżeli teraz nam się nie uda, to już nigdy.
Na TK nie liczę, jeszcze nie było orzeczenia korzystnego dla naszych wynagrodzeń - a już kilka razy trybunał zajmował się tą kwestią.
Pozdrawiam.
Witaj, Adam,
Twój post jest bardzo pokrzepiający- dziękuję.
...a może macie też dobrych kolegów w innych SO ?
"AQUA" napisał:
A ja dzisiaj pesymistycznie.
Wczoraj Iustitia zorganizowała spotkanie dotyczące wynagrodzeń sędziów, na które zaprosiła obok członków stowarzyszenia także sędziów z okręgu. Zgadnijcie ilu przybyło sędziów spoza I.?
5 (słownie: pięciu) … w tym czterech zidentyfikowanych forumowiczów.
@AQUA, aby było jasne, wrocławska Iustitia jest jednym z nawiększych oddziałów w Polsce. Najliczniejszą grupę słuchaczy stanowili forumowicze.... :sad:
Aqua, sorki, ale oczywiście dzień bez wokandy, tak mi sie jakoś klawiatura omsknęła
BELEG,
w takim razie potwierdza się tylko moja teza o niechęci środowiska do IUSTITII i rzeczą IUSTITII jest w tej chwili, aby przełamać wieloletnią niechęć.
Ponadto Oddział duży liczebnie- taki jak we Wrocławiu, drugi w Polsce po Szczecinie tym bardziej powinien umieć się zorganizować sprawnie, ale są widocznie Oddziały mniejsze, lecz zorganizowane lepiej.
Pozdr.
P.S.
... ale ja w IUSTITII nie jestem, więc się nie znam ....
A propos artykułu pani Siedleckiej, taka uwaga mała. Czy gdyby sądy podjęły odmienne decyzje w sprawie Garlickiego i Kaczmarka to PIS przegrałby wybory? Śmiem wątpić, abstrahując od merytoryczności decyzji powyższych (nie znam i nie poznam akt) - Kaczyński rozdmuchałby to jako tryumf w walce z układem, a podparłby się niezawisłymi sądami. W związku z powyższym teza pani redaktor dotycząca swoistej "nielojalności" rządzących jest bardzo mocna, i cieszy mnie , że ktoś wywalił to w taki a nie inny sposób.
Natomiast, tak na marginesie, w końcu my tu o harmonogramie działań protestacyjnych - w czerwcu wybory uzupełniające do senatu na podkarpaciu, medialny szum już jest... Jakieś Jurki, leppery i inne cuda startują....czy mi się zdawało, czy pani Siedlecka o jakimś bojkocie komisji wyborczych pisała...
Odmowa udziału w komisjach wyborczych to pomysł rewelacyjny, problem w tym jak go skutecznie przeprowadzić?
"art_60" napisał:
Odmowa udziału w komisjach wyborczych to pomysł rewelacyjny, problem w tym jak go skutecznie przeprowadzić?
Ja mam tą przyjemność pracy w odpowiednim okręgu......
To przekonaj do tego Włodzimierza. To on i jego zausznicy rozprowadzają wybory u nas w okręgu.
[ Dodano: Wto Kwi 22, 2008 9:22 pm ]
To przekonaj do tego Włodzimierza. To on i jego zausznicy rozprowadzają wybory u nas w okręgu. To oczywiście do art.60.
To oczywiście do art.60.
Drogie koleżanki i koledzy!!!!!!!!!!
Pozwolę sobie zwrócić Waszą uwagę, że to jest temat dotyczący harmonogramu naszego protestu przeciwko łamaniu zasad zawartych w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. W dziale sędziowie mamy temat odnośnie naszych ogólnych dyskusji dotyczących protestu....
Administrator nie ma już sił na ciągłe przenoszenie postów. Proszę o konkretne propozycje!!!!!!
Słusznie zauważył jeden z naszych kolegów, że trzeba przygotować szybko dalsze postępowanie po 30 maja 2008 roku !!!! Obecnie mamy przygotowaną petycję do UE. Zastanawiam się jaka w tym zakresie będzie frekwencja.... Mam nadzieję, że nie będziemy czekali, aż zmiany zostaną wywalczone przez "doły", jak wyczytałem w gazecie rp...
Pamiętajmy, że te "doły" to są Sędziowie Rzeczypospolitej Polskiej i za takich powinniśmy się uważać.....MASOWOŚĆ.....
Myślę, że być może popełniamy błąd próbując przeprowadzić tę samą akcję maksymalnie dużymi siłami. Jednym coś bardziej odpowiada innym mniej. Może należałoby (jak pisał dzisiaj Zdenek) zebrać pomysły na protest w jednym dziale i potem zwolennicy danego pomysłu przeprowadzaliby go w tylu ilu byłoby chętnych a równolegle inni przeprowadzaliby inny pomysł, jaki im akurat bardziej by odpowiadał? Co Wy na to?
http://www.nowosci.com.pl/look/nowosci/article.tpl?IdLanguage=17&IdPublication=6&NrIssue=788&NrSection=1&NrArticle=99272&IdTag=38
Oto co najbardziej interesuje ms,i co jest w obecnej sytuacji najważniejsze dla niego.
"Rafał R" napisał:
http://www.nowosci.com.pl/look/nowosci/article.tpl?IdLanguage=17&IdPublication=6&NrIssue=788&NrSection=1&NrArticle=99272&IdTag=38
Oto co najbardziej interesuje ms,i co jest w obecnej sytuacji najważniejsze dla niego.
no, tak...
bez komentarza.
W SO w Radomiu odbyło sie spotkanie z wice min.spraw.
Oczywiście było ble,ble ble a co najwazniejsze NIE PROTESTUJCIE. ZACHOWAJCIE SPOKÓJ.
Protesty nic nie dadzą , pieniędzi i tak nie ma a jak bedziecie cicho ,to cos zyskamy !!!!!!
Takie były wypowiedzi .
No i przywieziono prezesa SO i żeby było śmieszniej to tego co przeszedl w delegacje do MS by załatwić sobie awans i udalo mu się.
Nikt nic nie wiedział o proteście 30 maja , i nie doszły żadne uchwały IS do SO w Radomiu i nie sa rozprowadzane po sędziach.
Do internetu w SO mają dostęp tylko zasłużeni.
I jeszcze jedna ciekawostka z SO do WSA ( oddział utworzono w Radomiu) przeszło dwóch sędziów z SO - ciekaw jestem jak to zrobili ,bo żaden z nich nie sądził w sprawach gospodarczych a o administracyjnych nie było nawet mowy .
Ale kto sie sprzeciwi przejściu małzonków wielce funkcyjnych albo zasłużonych.
Jak starałem się byc dociekliwym, to mnie uciszono,żebym się zamknął, bo na tym stracę
żenada
O pozwach wiele osób nie miało pojęcie, porozsyłałem dziś emailami co z tego wyniknie nie wiem, ale nazwano mnie wichrzycielem!!!!
Jeden z wice -prezesów małego sadu jest funkcyjnym w IS ,ale go nie było bo chciałem z nim rozmawiać o kontrasygnacie.
Jednym słowem strata czasu.
[ Dodano: Wto Kwi 22, 2008 11:33 pm ]
Chciałem sie dowiedzieć o sposobie przejścia do s adm. bo sam tą ewentualność zacząłem rozważać ,ale nie udalo mi się ustalić.
Jeden z przechodzących był SR w delegacji do SO.
Śmieją sieteraz z nas i naszych mnożników!!!!
"mati" napisał:
W SO w Radomiu odbyło sie spotkanie z wice min.spraw.
Oczywiście było ble,ble ble a co najwazniejsze NIE PROTESTUJCIE. ZACHOWAJCIE SPOKÓJ.
Protesty nic nie dadzą , pieniędzi i tak nie ma a jak bedziecie cicho ,to cos zyskamy !!!!!!
Takie były wypowiedzi .
No i przywieziono prezesa SO i rzeby byłośmieszniej to tego co przeszedl w delegacje do MS by załatwić sobie awans i udalo mu się.
Nikt nic nie wiedział o proteście 30 maja , i nie doszły żadne uchwały IS do SO w Radomiu i nie sa rozprowadzane po sędziach.
Do internetu w SO mają dostęp tylko zasłużeni.
I jeszcze jedna ciekawostka z SO do WSA ( oddział utworzono w Radomiu) przeszło dwóch sędziów z SO - ciekaw jestem jak to zrobili ,bo żaden z nich nie sądził w sprawach gospodarczych a o administracyjnych nie było nawet mowy .
Ale kto sie sprzeciwi przejściu małzonków wielce funkcyjnych albo zasłużonych.
Jak starałem się byc dociekliwym, to mnie uciszono,żebym się zamknął, bo na tym stracę
żenada
O pozwach wiele osób nie miało pojęcie, porozsyłałem dziś emailami co z tego wyniknie nie wiem, ale nazwano mnie wichrzycielem!!!!
Jeden z wice -prezesów małego sadu jest funkcyjnym w IS ,ale go nie było bo chciałem z nim rozmawiać o kontrasygnacie.
Jednym słowem strata czasu.
[ Dodano: Wto Kwi 22, 2008 11:33 pm ]
Chciałem sie dowiedzieć o sposobie przejścia do s adm. bo sam tą ewentualność zacząłem rozważać ,ale nie udalo mi się ustalić.
Jeden z przechodzących był SR w delegacji do SO.
Śmieją sieteraz z nas i naszych mnożników!!!!
Tak mati. To po prostu nasza polska rzeczywistość, której niektórzy niestety nie dopuszczają do swojej świadomości...
Witam po krótkiej przerwie, widzę, że dyskusja nadal gorąca. Pozdrawiam!
mati, czytając twój post kilka razy sprawdzałem jego datę. Niewiarygodne i smutne.
"zziajany" napisał:
Polecam dzisiejszy artykuł w Gazecie Wyborczej. Dość obszerny i przychylny. W zasadzie jest kwintesencją naszych poglądów wyrażonych na forum.
Mam nadzieję, że stanie się przedmiotem zainteresowania Premiera.
. Osobiście jestem wręcz przekonany, że Premier nic, albo prawie nic nie wie o skali problemu. Nie jest też pewnie świadomy, że tego piwa nawarzył mu Minister. Pewnie nie doszło by do wybuchu naszego niezadowolenia gdyby nie cofnięcie decyzji o umiarkowanych przecież podwyżkach.
Z artykułu przebija też pochlebna i smutna jednocześnie myśl, że Sądy nie uginają się zakusom poszczególnych rządów chcących zawłaszczyć tą sferę władzy, a od kolejnej ekipy przejmującej ster dostają znowu po nosie.
Ps model ministerialny dochodzenia do zawodów jest w zasadzie wzorowany na drodze życia zakonnego. W klauzurze, czystości i ubóstwie.
Premier nic nie wie o Naszym proteście?! Nie czyta Rzeczpospolitej, którą prenumerują wszystkie urzędy?! Chciałbym, żeby tak było, ale nie jest. Przestańmy się łudzić, że Premier jest "dobry" a tylko wokół niego są "źli"urzędnicy. Protest jest zbywany milczeniem przez Premiera!
"Dred" napisał:
mati, czytając twój post kilka razy sprawdzałem jego datę. Niewiarygodne i smutne.
Tak, mati,,
bardzo niewiarygodne i smutne
w tej chwili nic więcej mi do głowy nie przychodzi- oprócz tego, abyś może jednak wydrukował uchwalę plus postulaty plus relację M. Strączyńskiego i rozdał to- może trochę się rozjaśni ?????
Pozdr.
[ Dodano: Wto Kwi 22, 2008 11:56 pm ]
... i bardzo proszę, przestańmy wypisywać na forum, że Pan Premier nie wie i nie jest świadomy, co się dzieje w naszym środowisku, bo takie komentarze- jak mi się wydaje- nie mają żadnego sensu.
Wszyscy DOSKONALE wiemy, że Pan Premier wie....
Pozdr.
Wysłałem to emailami do rozpowszechnienia ,ale chyba jednak wydrukuje i dam przyjaciołom do rozpowszechnienia.
Byłem zdiwiony brakiem uchwał bo na forum pojawiła sie informacja o ich przesłaniu do oddziałów IS.
Na spotkaniu nikt nic nie wiedział , tylko jeden z kolegów który był na spotkaniu przekazał w miarę realną relacje.
Podałem strone internetową forum ,o której SO nic nie wiedzieli.
Ponieważ nowy prezes wywodzi się z SO ale był na delegacji w SM ,mam niestety wrażenie
że coś mogło zostać przyblokowane.
Moje wypowiedzi sa ty dość śmiałe i wiem ,że jezeli ktoś z SO wejdzie- w co wątpię bo są zbyt leniwi a dostępu do internetu poza bosami nie mają- to będę szybko zidentyfikowany. Ale jako wichrzyciel nie boję się najwyżej wspomogę innny okręg!!!
"Szperacz" napisał:
Polecam dzisiejszy artykuł w Gazecie Wyborczej. Dość obszerny i przychylny. W zasadzie jest kwintesencją naszych poglądów wyrażonych na forum.
Mam nadzieję, że stanie się przedmiotem zainteresowania Premiera.
. Osobiście jestem wręcz przekonany, że Premier nic, albo prawie nic nie wie o skali problemu. Nie jest też pewnie świadomy, że tego piwa nawarzył mu Minister. Pewnie nie doszło by do wybuchu naszego niezadowolenia gdyby nie cofnięcie decyzji o umiarkowanych przecież podwyżkach.
Z artykułu przebija też pochlebna i smutna jednocześnie myśl, że Sądy nie uginają się zakusom poszczególnych rządów chcących zawłaszczyć tą sferę władzy, a od kolejnej ekipy przejmującej ster dostają znowu po nosie.
Ps model ministerialny dochodzenia do zawodów jest w zasadzie wzorowany na drodze życia zakonnego. W klauzurze, czystości i ubóstwie.
Premier nic nie wie o Naszym proteście?! Nie czyta Rzeczpospolitej, którą prenumerują wszystkie urzędy?! Chciałbym, żeby tak było, ale nie jest. Przestańmy się łudzić, że Premier jest "dobry" a tylko wokół niego są "źli"urzędnicy. Protest jest zbywany milczeniem przez Premiera!
Jest oczywiste, że Premier o wszystkim wie, ale skoro Minister nas skutecznie dzieli i pacyfikuje, to po co Premier ma zawracać sobie głowę problemami wymiaru sprawiedliwości. Zwróci na nas uwagę dopiero, gdy pojawią się problemy mogące skutkować zmniejszenim poparcia dla PO i dla niego jak kandydata na urząd Prezydenta.
Do Matiego: trzymaj się. Jak to już napisano gdzieś innemu z Kolegów, jesteś może jedyny lub jeden z nielicznych w Twoim okręgu, ale w skali kraju jest nas coraz więcej.Musimy i mam nadzieję, że będziemy się wzajemnie wspierać.
Pocecam post Jacka Tylewicza, bo to bardzo ważne w naszej sprawie http://maxima.webd.pl/phpBB2/viewtopic.php?t=472&ostdays=0&ostorder=asc&start=30
Napiszę troszkę przewrotnie
Mam pomysł na kolejną formę protestu !!!
Mysimy wystąpić z projektem zmiany Konstytucji przez uchylenie art. 178 par. 2 .
Myślę, że sam MS podpisałby się pod naszą inicjatywą, a także posłowie, inni ministrowie, wielu sędziów (tym, którym godność zawodu nie jest potrzebna).
Wówczas nie będzie problemu z łamaniem prawa (konstytucji).
Miłego dnia
Już o tym pisałam, jeśli uchylać to całe 178 Konstytucji, czemu tylko 178 ust.2. Po uchyleniu moglibyśmy sie gdzieś dodatkowo zatrudnić, nie musielibyśmy być niezależni, niezawisli i w sumie chyba godni tez już nie
To BARDZO dobry pomysł :-)
Po co uchylać art. 178 Konstytucji. Niech zmienią po prostu jego treść na zgodą z rzeczywistością:
"1. Sędziowie podlegają Konstytucji oraz ustawom. Sędziowie powinni stosować się do wszelkich zarządzeń swoich przełożonych.
2. Sędziom zapewnia się warunki pracy i wynagrodzenie jakie władza wykonawcza uzna za stosowne. Wynagrodzenie sędziego nie może przewyższać 30% wynagrodzenia posła.
3. Sędzia nie może należeć do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzić działalności publicznej nie dającej się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów, a w szczególności obowiązuje go zakaz domagania się poszanowania urzędu i zapewnienia godnych warunków pracy i płacy."
"jarocin" napisał:
Po co uchylać art. 178 Konstytucji. Niech zmienią po prostu jego treść na zgodą z rzeczywistością:
"1. Sędziowie podlegają Konstytucji oraz ustawom. Sędziowie powinni stosować się do wszelkich zarządzeń swoich przełożonych.
2. Sędziom zapewnia się warunki pracy i wynagrodzenie jakie władza wykonawcza uzna za stosowne. Wynagrodzenie sędziego nie może przewyższać 30% wynagrodzenia posła.
3. Sędzia nie może należeć do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzić działalności publicznej nie dającej się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów, a w szczególności obowiązuje go zakaz domagania się poszanowania urzędu i zapewnienia godnych warunków pracy i płacy."
Pragnę zauważyć, że propozycja szanownego kolegi stanowić może przyczynek dla niepożądanej doktrynalnej dyskusji o zakresie dopuszczalnej interpretacji normy art. 178 pkt 1.
Dlatego postulowałbym zastąpienie niedookreślonego sformułowania "sędziowie powinni stosować się do wszelkich zarządzeń swoich przełożonych" znacznie bardziej stanowczym "sędziowie stosują się do wszelkich zarządzeń swoich przełożonych". Wówczas nie powstaną wątpliwości interpretacyjne
"jarocin" napisał:
Po co uchylać art. 178 Konstytucji. Niech zmienią po prostu jego treść na zgodą z rzeczywistością:
"1. Sędziowie podlegają Konstytucji oraz ustawom. Sędziowie powinni stosować się do wszelkich zarządzeń swoich przełożonych.
2. Sędziom zapewnia się warunki pracy i wynagrodzenie jakie władza wykonawcza uzna za stosowne. Wynagrodzenie sędziego nie może przewyższać 30% wynagrodzenia posła.
3. Sędzia nie może należeć do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzić działalności publicznej nie dającej się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów, a w szczególności obowiązuje go zakaz domagania się poszanowania urzędu i zapewnienia godnych warunków pracy i płacy."
4. Sędzia nie może zrzec się urzędu
zdecydowanie zgadzam się z Ignotusem ludziom tak skrajnie nieodpowiedzialnym i antypaństwowym jak sędziowie nie wolno pozostawić żadnej swobody interpretacyjnej
"duralex" napisał:
Po co uchylać art. 178 Konstytucji. Niech zmienią po prostu jego treść na zgodą z rzeczywistością:
"1. Sędziowie podlegają Konstytucji oraz ustawom. Sędziowie powinni stosować się do wszelkich zarządzeń swoich przełożonych.
2. Sędziom zapewnia się warunki pracy i wynagrodzenie jakie władza wykonawcza uzna za stosowne. Wynagrodzenie sędziego nie może przewyższać 30% wynagrodzenia posła.
3. Sędzia nie może należeć do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzić działalności publicznej nie dającej się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów, a w szczególności obowiązuje go zakaz domagania się poszanowania urzędu i zapewnienia godnych warunków pracy i płacy."
4. Sędzia nie może zrzec się urzędu
I wreszcie zapis o znaczeniu fundamentalnym, który jak mniemam, rozwiązałby wszelkie problemy władzę sprawujących :
5. Urząd w dowolnym czasie może zrzec się sędziego
Odnośnie możliwości regulującej kwestie stanu spoczynku:
w art 69. § 1. usp (75) Sędzia przechodzi w stan spoczynku z dniem ukończenia 65 roku życia
skreśla się słowa z dniem ukończenia 65 roku życia i wpisuje się słowa: "o śmierci".
Przestałem się łudzić, że ten czy inny rząd zmieni radykalnie nasz status materialny.
Nadzieję pokładam jedynie w Trybunale Konstytucyjnym, który dla dobra wymiaru sprawiedliowści i Państwa Polskiego musi zrobić rewolucję w zakresie statusu materialnego sędziów, tak jak to uczyniono z asesorami. Niech art. 178 ust. 2 Konstytucji przestanie być wreszcie pustym zapisem.
TK do tej pory zarejestrowało 21 pytań prawnych SR dla Łodzi - Śródmieścia,
Masowe składanie pozwów i zadawanie pyt. prawnych przez sędziów orzekających w sądach pracy przyspieszy moment rozpoznania merytorycznego sprawy przez TK i uzmysłowi sędziom Trubału, że to nie jest incydentalna sprawa i szaleńczy pomysł jakiegoś sędziego - TU CHODZI O DOBRO RZECZPOSPOLITEJ!
A czy inne sądy pracy wyznaczyły już rozprawy w sprawach sędziowskichi czy wydano jakieś postanowienia?
A czy ktoś czytał dziś na żółtych stronach Rzeczy o podwyżakch dla administracji państwowej, średnio od kilkuset złotych do 1600 zł z wyrownaniem od 1 stycznia , a wczoraj była mowa o podwyżkach dla samorządowców. Cholera, to są kpiny i odzieranie nas z godności. Trzeba chyba pomyśleć o radykalniejszych formach po 30 maja, jeśli nic się nie zmieni.
[ Dodano: Sro Kwi 23, 2008 2:39 pm ]
http://biznes.interia.pl/news/dostana-do-1540-zl-podwyzki,1098310
"Beata" napisał:
A czy ktoś czytał dziś na żółtych stronach Rzeczy o podwyżakch dla administracji państwowej, średnio od kilkuset złotych do 1600 zł z wyrownaniem od 1 stycznia , a wczoraj była mowa o podwyżkach dla samorządowców. Cholera, to są kpiny i odzieranie nas z godności. Trzeba chyba pomyśleć o radykalniejszych formach po 30 maja, jeśli nic się nie zmieni.
[ Dodano: Sro Kwi 23, 2008 2:39 pm ]
http://biznes.interia.pl/news/dostana-do-1540-zl-podwyzki,1098310
Mnie z godności nie odziera to, że inni dobrze zarabiają, mnie upokarza, że JA DOBRZE NIE ZARABIAM. To tak jak z pytaniem, czy chciałabyś, żeby twój mąż zarabiał więcej od ciebie. Moja odpowiedź: nie mam nic przeciwko, jeżeli JA zarabiać będę wystarczająco dużo.
czy juz wszyscy są przekonani o tym co podnosze od początku roku?
zacznijcie szanowac swoje zdrowie i rodziny. obowiązuje nas 40 godzinny czas pracy w tygodniu. poza tym wynoszenie akt z sądu do domu jest zabronione przez przepisy. proszę ich nie łamać.
"domianiuk" napisał:
czy juz wszyscy są przekonani o tym co podnosze od początku roku?
zacznijcie szanowac swoje zdrowie i rodziny. obowiązuje nas 40 godzinny czas pracy w tygodniu. poza tym wynoszenie akt z sądu do domu jest zabronione przez przepisy. proszę ich nie łamać.
Te słowa w złotą ramkę sobie oprawmy i nad biurkiem powieśmy.
"suzana22" napisał:
czy juz wszyscy są przekonani o tym co podnosze od początku roku?
zacznijcie szanowac swoje zdrowie i rodziny. obowiązuje nas 40 godzinny czas pracy w tygodniu. poza tym wynoszenie akt z sądu do domu jest zabronione przez przepisy. proszę ich nie łamać.
Te słowa w złotą ramkę sobie oprawmy i nad biurkiem powieśmy.
Lepiej w czyn wprowadźcie (są tacy, którzy to już zrobili. )
WOLNOŚC DLA TYBETU !!!
"ludzka" napisał:
czy juz wszyscy są przekonani o tym co podnosze od początku roku?
zacznijcie szanowac swoje zdrowie i rodziny. obowiązuje nas 40 godzinny czas pracy w tygodniu. poza tym wynoszenie akt z sądu do domu jest zabronione przez przepisy. proszę ich nie łamać.
Te słowa w złotą ramkę sobie oprawmy i nad biurkiem powieśmy.
Lepiej w czyn wprowadźcie (są tacy, którzy to już zrobili. )
WOLNOŚC DLA TYBETU !!!
Ludzka, ja do nich należę, ale wiesz namawiam tych jeszcze nieuświadomionych należycie.
"Nata" napisał:
Już o tym pisałam, jeśli uchylać to całe 178 Konstytucji, czemu tylko 178 ust.2. Po uchyleniu moglibyśmy sie gdzieś dodatkowo zatrudnić, nie musielibyśmy być niezależni, niezawisli i w sumie chyba godni tez już nie
Ja bym dołożył jeszcze postulat uchylenia przepisu, który mówi o trójpodziale władz, skoro jest dwójpodział władz a sędzia zwykłym urzędnikiem budżetówki jest.
A może by pisać masowo do prezesa o zgodę na dodatkowe zatrudnienie po godzinach pracy np jako kierowca, w sklepie, może też być zbieracz złomu itp. Skoro państwo nam nie płaci, szacunek dla zawodu sędziego po 2 latach ziobrowej nagonki i tak jest zerowy to co nam szkodzi. Zadna praca nie hańbi..
Ata, ten temat już przerobiliśmy na forum
Pozdr.
"AQUA" napisał:
BELEG,
w takim razie potwierdza się tylko moja teza o niechęci środowiska do IUSTITII i rzeczą IUSTITII jest w tej chwili, aby przełamać wieloletnią niechęć.
Ponadto Oddział duży liczebnie- taki jak we Wrocławiu, drugi w Polsce po Szczecinie tym bardziej powinien umieć się zorganizować sprawnie, ale są widocznie Oddziały mniejsze, lecz zorganizowane lepiej.
Pozdr.
P.S.
... ale ja w IUSTITII nie jestem, więc się nie znam ....
Hm, hm...
że tak powiem, zamieszczoną powyżej relację ze spotkania we Wrocławiu zorganizowanego przez IUSTITIĘ uzupełniłbym o własne spostrzeżenia, przy czym zważywszy na fakt zabrania głosu już przez dwoje uczestników tego spotkania, w ten sposób przyczyniam się do obalenia mitu osób nieujawnionych, albowiem zdecydowanie odróżnialiśmy się tamże d pozostałych.
Otóż, koleżanki z uprzejmości chyba nie dopowiedziały, że poza czworgiem forumowiczów i piątym o którym nie wiemy czy członkiem Iustitii jest czy nie jest, w spotkaniu uczestniczyło w porywach od 7 do 9 chyba osób, z czego sześcioro bodaj to sędziowie SO, dwoje delegaci do SO, jeden SSR Rozumiem że to była silna grupa członków Iustitii, bo z tego troje chyba to członkowie zarządu oddziału we Wro, a pozostali w zasadzie wszyscy przyszli razem z tąż trójką.
Strona internetowa Iustitii wrocławskiej zawiera informację o przynależności do tego oddziału bodaj nieco ponad 120 osób. Jest to jakoby drugi wynik w Polsce.
Stąd zatem wnioskuję, że mamy do czynienia również z niechęcią do Iustitii samych jej członków
To wniosek pierwszy.
Myślą przewodnią spotkania było w moim odbiorze: zostaliśmy zobowiązani do zorganizowania spotkania zatem organizujemy, przeczytajcie sobie państwo uchwaly ze zjazdu. Informacja o spotkaniu zamieszczona została na tablicy ogłoszeń obok windy w SO (najpewniej, bo jej nie czytam) oraz w piątek na portalu intranetowym SO.
Wniosek drugi: wprawdzie oddałem głos w ankiecie dotyczącej Iustitii, ale nie ma tam odpowiedzi której chciałbym udzielić.
Wniosek trzeci: hm, autorowi użytego w kontekście projektów powołania do życia nowego stowarzyszenia stwierdzenia o zwalczających się kanapach, proszę wybaczyć, nie pomnę kto użył takiego określenia, choćby może i nawet VIP, gratuluję trafnej oceny sytuacji. A dokładnie, to połowicznie trafnej.
Proponuję część składek przeznaczyć na zakup nowego mebla.
Morału ani pointy nie będzie.
Uprzedzając ewentualne zaproszenia do zmiany Iustitii poprzez wstąpienie w jej szeregi informuję, że uczestnictwo w spotkaniu utwierdziło mnie w przekonaniu, że znam dużo ciekawsze sposoby zadysponowania kwotą 20 zł miesięcznie oraz swoim podpisem.
Pozdrawiam
kudłaty co z tym statutem?
pamiętajmy o przepisie art. 82 usp: Sędzia powinien w służbie i poza służbą strzec powagi stanowiska sędziego i unikać wszystkiego, co mogłoby przynieść ujmę godności sędziego - z tego wniosek, że mamy obowiązek unikać bycia sędzią, gdyż dotychczasowy status tego zawodu może przynieść (i przynosi) ujmę godności sędziego )
"hittiti" napisał:
pamiętajmy o przepisie art. 82 usp: Sędzia powinien w służbie i poza służbą strzec powagi stanowiska sędziego i unikać wszystkiego, co mogłoby przynieść ujmę godności sędziego - z tego wniosek, że mamy obowiązek unikać bycia sędzią, gdyż dotychczasowy status tego zawodu może przynieść (i przynosi) ujmę godności sędziego )
Zgadzam w całej rozciągłości, chociaż żałuję bardzo, że sama na to, niestety, nie wpadłam
Pozdr.
Czy są jakieś wieści z dzisiejsego posiedzenia rządu? Jaka jest odpowiedź na "ultimatum" Iustitii?
"anpod" napisał:
zziajany- wieści nieoficjalne, ale potwierdzone przez kilka bardzo wiarygodnych źródeł są takię, ze podwyżek żadnych nie bedzie
może to i dobrze.
daj boże, żeby to była ta przysłowiowa kropla, która przeleje czarę goryczy.
trzeba się wyzbyć wszelkich złudzeń. i podjąć oczywiście WALKĘ.
Może w końcu więcej sędziów zrozumie, że bez walki nie ma zwycięstwa.
Jak na razie te wieści mnie przybiły. Może jednak rzeczywiście wreszcie protest stanie się masowy...
następny punkt harmonogramu - GO WEST!
My razem z art 60 będziemy stanowić zbrojne ramię protestu. Posiadacze wiatrówek mile widziani.
Dawno mnie tu nie było, czas zabrać głos wszak Vipostwo zobowiązuje
Naprawdę bardzo jestem wdzięczny członom zarządu Iustitii (części) za ich poswięcenie i wysiłek. Za liczne artykuły, polemiki, sprostowania, projekty, stanowiska.
Tylko czas postawić pytanie, czy cała para nie poszła w gwizdek? Czy ten wysiłek się opłacił? Owszem, było o nas głośniej niż dotychczas w mediach, artykuły były coraz radykalniejsze. Tylko co to dało? Nie pomyle się bardzo jak stwierdzę, że naprawdę nic
Czas więc na wyciągnięcie poważnych wniosków, a te są takie: jesteśmy lekceważeni, by nie powiedzieć, ze w ogóle nikt się z nami nie liczy.
Mamy taki kraj, na jaki zasłużyliśmy i takich też polityków, którzy reagują tylko wtedy, gdy coś się zupełnie zawali. Wy myślicie, że jest sens czekac na orzeczenie TK, na odpowiedź organów Unii. Przecież, jeżeli nawet TK cos orzeknie, to do wprowadzenia tego w życie wiele wody w rzecze upłynie. A Unia... póki jako tako te sądy pracują, jakieś tam numerki wyrabiają, to o ile w ogole nami się zainteresuje, to najpierw przez pierwsze kilka miesięcy w tonie dyplomatycznym, potem przez rok w troche mniej dyplomatyczny, tak więc rzeczywistych działąń można oczekiwać za kilka lat. Tyle, że wielu z nas już tutaj nie będzie. Tutaj - znaczy w wymiarze sprawiedliwości.
Czas więc rzucić wszystko na jedną szalę !!!
Trzeba moim zdaniem po 30 maja, kiedy będziemy mieć ostateczne wyniki skali zjednoczenia naszego środowiska, zorganozować "marsz na Warszawę", który był już przedmiotem naszej dyskusji. Mam nadzieję, że zarzad Iustitii poprze naszą akcje.
Wówczas moglibysmy przekazać nasze usp wszstkim wielkim naszego dziwnego państwa.
Równolegle jednak, jeżeli będziemy już pewni, że obetną nam obiecane 25%, trzeba ogłosić "tydzień bez wokandy". Niech to bedzie akcja dotkliwa - tak dotkliwa dla całego społeczeństwa.
Nie mamy już naprawdę nic do stracenia. Z nimi niestety nie można inaczej. Jeżeli potwierdzą się pogloski o braku podwyżki sądy muszą naprawdę stanąć!!.
Oczekuję na nadzwyczajne zebranie zarządu Iustitii po 30 maja i podjęcia takich własnie działań.Od tego trzeba zacząć. Póki co nie mam juz czasu ani sił na marnowanie mojej energii i namawianie koleżanek i kolegów do kolejnych pojedyńczych, czy podwójnych dni bez wokandy, które i tak nie przyniosą żadnych rezultatów w najbliższym czasie, czy też na tworzenie artykułów do gazet, czy pozwów.
Byłem autorem pomysłu kroczącego dnia bez wokandy (z Ludzką), tyle tylko, że był to pomysł na wtedy. Panie i Panowie z zarządu Iustitii- na dzisiaj on już jest nieaktualny .
Oczekujemy od Was natychmiastowego radykalnego działania. Dość kokietowania rządu.Pomysł przedstawiłem powyżej. Jeżeli od tego się wykręcicie, mnie - od ponad 10 lat Waszego członka, juz w Iustitii nie będzie!!! i w wymiarze sprawiedliwości także
Marsz na Warszawę !
Arczi, masz 100% rację. Smutne jest tylko to, że tacy wspaniali ludzie, jak TY chcą odejść z Wymiaru Sprawiedliwości. Może to celowe działanie władz.... Głupimi łatwiej rządzić...
Tym bardziej powinniśmy być solidarni i zorganizowani w naszych działaniach...
Arczi - jak zwykle słusznie prawisz ! Żarty się skończyły ! My naprawdę nie mamy nic do stracenia ! Popieram marsz na Warszawę ! A jeśli tydzień bez wokandy nie przyniesie efektu - proponuję miesiąc bez wokandy !
Moja koleżanka mówi codziennie o 10tej, że kończy pracowac za pieniądze, a zaczyna społecznie, jakoś coraz bardziej to aktualne.
"to_tylko_ja" napisał:
Moja koleżanka mówi codziennie o 10tej, że kończy pracowac za pieniądze, a zaczyna społecznie, jakoś coraz bardziej to aktualne.
Proponuję inne rozwiązanie - niech Twoja koleżanka o 10.00 wychodzi z pracy.
W pełni zgadzam się z Arczim i Bladymswitem. II władza będzie nas całkowicie lekceważyć dopóki nie przekona się, że stać nas na dotkliwy protest.
Kompletna ignorancja naszego środowiska daje szansę, że ci z naszych Kolegów, którzy jak dotąd liczą, że inni coś za nich wywalczą zrozumieją, że tylko masowa i radykalna akcja ma szansę przynieść efekty i przyłączą się do protestu.
"Jola" napisał:
Arczi, masz 100% rację. Smutne jest tylko to, że tacy wspaniali ludzie, jak TY chcą odejść z Wymiaru Sprawiedliwości. Może to celowe działanie władz.... Głupimi łatwiej rządzić...
Tym bardziej powinniśmy być solidarni i zorganizowani w naszych działaniach...
Tylko jak wszyscy wspaniali odejdą to kto będzie sądził, także w naszych sprawach, albo w sprawach naszych klientów, jak już polubimy zielone (otoczki) tóg... ??:
wtedy też nie zarobimy bo spraw na wokandzie nie będzie
Cieszę się, że zaczyna coraz częsciej padać słowo "dotkliwy" odnośnie protestu. Wiem,że ta dotkliwość nie może mieć miejsca w części sądów rodzinnych czy karnych . Ale w cywilnych? Jak najbardziej - niech ktoś odbierze te kilka dni później odpis prawomocnego postanowienia o stwierdzeniu nabyciu spadku. Alko poczeka kilka miesięcy na sycenie się zasiedzianą własnością. Odwoła termin u szanowanego notariusza, to i doceni nieszanowanego sędziego.
Robienie protestów pt. "rzesuwamy sesję na za tydzień i wykorzystujemy urlop" albo "zasuwamy na niejawnym w pokojach" budzą zapewne tylko politowanie.
W świetle tego, jak rząd z nami postępuje wszelkie teksty o godności należy włożyć.... nie powiem gdzie.
Ja zawsze byłem zwolennikiem radykalnych form protestu ( z wyjatkiem manify), Jestem nim nadal. Ale mamy nauczkę z 31 marca. Trzeba ustalic taką forme protestu, którą poprze wieksza ilośc sędziów. Musimy liczyc się zatem także z poglądami tych mniej radykalnych. Inaczej będzie kolejna klapa.
.[Cieszę się, że zaczyna coraz częsciej padać słowo "dotkliwy" odnośnie protestu. Wiem,że ta dotkliwość nie może mieć miejsca w części sądów rodzinnych czy karnych . Ale w cywilnych? Jak najbardziej - niech ktoś odbierze te kilka dni później odpis prawomocnego postanowienia o stwierdzeniu nabyciu spadku. Alko poczeka kilka miesięcy na sycenie się zasiedzianą własnością. Odwoła termin u szanowanego notariusza, to i doceni nieszanowanego sędziego.
Robienie protestów pt. "rzesuwamy sesję na za tydzień i wykorzystujemy urlop" albo "zasuwamy na niejawnym w pokojach" budzą zapewne tylko politowanie.
W świetle tego, jak rząd z nami postępuje wszelkie teksty o godności należy włożyć.... nie powiem gdzie]
Zgadzam sie w 100% . Musi zaboleć... coraz mocniej. Na podkarpciu będą wybory uzupełniające do senatu, więc oby nikt się nie zgłosił do komisji...tak na początek
Jeżeli potwierdzą się wiadomości o braku akceptacji Rządu dla planowanej 25 % pseudo - podwyżki, to akcja planowana na dzień 30 maja w dotychczasowej formule traci jakiekolwiek sens. Rząd wiedział o planowanej akcji, i nie zrobiło to żadnego wrażenia. Politycy rozumieją jedynie język siły, argumenty merytoryczne do nich nie trafiają. Szkoda tracić czas, aby przekonać się, że akcja w dniu 30 maja będzie „rzemokniętym kapiszonem”. Konieczna jest zmiana formuły tej akcji tak, aby pokazała ona naszą solidarność i determinację. Dlatego uważam, że dzień 30 maja powinien być nie tylko dniem bez wokandy ale także dniem odbycia zgromadzeń ogólnych we wszystkich sądach, z udziałem wszystkich sędziów, a nie tylko delegatów. Z psychologicznego punktu widzenia naszemu środowisku potrzebna jest właśnie taka demonstracja solidarności. Jest to zjawisko dobrze znane we wszelkiego rodzaju protestach, powstaniach, strajkach itd. Przed wyruszeniem na wojnę najpierw trzeba odbyć wiec. Każdy bunt zaczyna się zatem od zgromadzenia się buntowników, podczas którego formułowane są cele strategiczne (o co walczymy), omawiane są środki ich realizacji (jakie podejmujemy akcje), a nade wszystko przekonujemy się o własnej sile i ładujemy się wiarą w zwycięstwo. Decyzje podejmowane w taki sposób zapewniają masowy udział w proteście, rodzi się bowiem przekonanie, że działanie każdego z nas nie będzie odosobnione. Niewiele osób wyłamie się wówczas z udziału w proteście obawiając się ostracyzmu środowiskowego, nikt też nie będzie mógł powiedzieć, że o niczym nie wiedział, źle zrozumiał uchwałę itd. Dla naszych wrogów będzie to jednoznaczny sygnał, że nasze działania odtąd będą masowe i konsekwentne.
Ważne jest też to, że takie odbycie jednego dnia we wszystkich sądach zgromadzeń ogólnych zamiast wokand, nie będzie mogło przejść niezauważone w mediach. Dla mediów news polegający na zebraniu się sporej grupy ludzi w jednym miejscu jest po prostu ciekawszy od informacji, że tego dnia sędziowie organizowali dzień bez wokandy, czytając w tym czasie orzecznictwo. Nie można przecież w mediach podać informacji negatywnej, to jest ile wokand się nie odbyło, natomiast MS zdyskontuje to informacją pozytywną, to jest ile wokand się odbyło. Krótko mówiąc, na podstawie takich informacji nie będzie można w żaden sposób wywnioskować, na ile masowy był protest, co w rezultacie podziała na sędziów demobilizująco, a u polityków wywoła jedynie przekonanie, że najmniej bolesne, z politycznego punktu widzenia, są cięcia w wymiarze sprawiedliwości.
Polecam i pozostawiam bez komentarza, bo słów mi brak. http://www.rp.pl/artykul/125545.html
"Beata" napisał:
Polecam i pozostawiam bez komentarza, bo słów mi brak. http://www.rp.pl/artykul/125545.html
Tak całkiem na gorąco i w telegraficznym skrócie:
Jestem przekonany, że opisany projekt jest tylko i wyłącznie straszakiem.
Wg mnie istnieją dwie możliwości - kolejne skłócenie naszych środowisk - nasza złość i frustracja obróci sie przeciwko osobom, które w niczym przecież nie zawiniły. Jednocześnie okazując niechęć - tracimy sojuszników !!!
Druga i powiązana z nim, to fakt, że prawdopodobnie nasze starania powodują duże zamieszanie i MS mu znaleźć sposób na odcięcie się naszej grupy zawodowej od innych, czyli właśnie urzędników. Oni nas dotąd wspierali (własne podwórko) Po otrzymaniu podwyżek nie będą mieli potrzeby, a nawet nas będą krytykować, ponieważ wielu niestety sędziów okaże im "złość i zazdrość".
Musimy tego unikać i akcentować, że podwyżki należą się wszystkim. Szukać pomocy wszędzie!!!!
Z pozytywów to widzę możliwość, iż w końcu ubudzi się część sędziów, którzy dotąd grzecznie "czekali"
Ja tam się cieszę, że sekretarz sądowy będzie zarabiał więcej! Mam żonę sekretarza sądowego wiec wszystko zostanie w naszej rodzinie he, he...A tak na poważnie to zacząłem sie zastanawiać nad dalsza formą protestu i uznałem - oczywiście w poczuciu godności sprawowania urzędu i podobnych frazesów - że ostatni tydzień czerwca - od 23 - nie będzie obciążony żadną wokandą jawną. Co do niejawnych to jeszcze myślę co z tym zrobić.
"Dreed" napisał:
Polecam i pozostawiam bez komentarza, bo słów mi brak. http://www.rp.pl/artykul/125545.html
Tak całkiem na gorąco i w telegraficznym skrócie:
Jestem przekonany, że opisany projekt jest tylko i wyłącznie straszakiem.
to nie jest straszak, ten projekt u mnie w sądzie krązył do zaopiniowania jakieś 2 togodnie temu, wiec jest realnie wdrazany w zycie.
Przy czym dla jasności, uwazam, ze wobec ciągle zwiekszających sie wymagań wobec sekretarzy, stawianego wymogu wyższego wykształcenia, konieczne są podwyżki uposażeń tej grupy. I powiem to, co mowimy wszyscy- to nie te podwyżki są skandalem, a wysokośc naszych wynagrodzeń
A ja probonuję ustalić, że Państwo aktualnie płaci za 30 % poświecanego czasu pracy. Nie protestować poprzez niewyznaczanie wokand, tylko wyznaczać sprawy tak, aby wokanda kończyła się zawsze o godz. 11.30. A potem do domu.
Zgadzam się w pełni z przedmówcą. Tym bardziej, że np w moim sądzie kilku sekretarzy z wieloletnim stażem mówiło o planowanym odejściu.
Ja widzę problem w tym, że ministerstwo przecież mówiło, że na podwyżki dla sędziów nie ma pieniędzy w budżecie.
To są pieniądze, czy ich nie ma ?
Ciekawe, czy ktoś w takiej sytuacji będzie chciał iść na asystenta, bo na mój gust nie. Ludzie po aplikacji będą startowali na sekretarza
Przeczytałem artykuł. Nie wiem co powiedzieć, zatkało mnie. Czy Minister jest aż tak perfidny?!?!?! Nie wierzę w żadne zaplanowane działania. To jest po prostu SKANDAL.
Unio Europejska!!! Ty to widzisz i NIC nie robisz?!?!?!
Może sam się przekwalifikuję ? Chyba by mnie przyjęli ? Kasa niezła, a i praca mniej stresująca i do 15.30
A tak na poważnie. Doceniam i darzę olbrzymim szacunkiem pracę sekretarzy. W moim wydziale są to wyjątkowo kompetentni i pracowici ludzie, aż sam się czasami dziwię, co jeszcze robią w sądzie. Zaufać mogę im w 300 %.
Ale ktoś tu się chyba z ..... (autocenzura) na rozumy zamienił
Do zaproponowanych wczesniej przeze mnie form protestu składam następną:
proszę zarząd Iustitii o wystąpienie z apelem do srodowiska sędziowskiego o prowadzenie ewidencji czasu pracy. Będzie to sposób na wystąpienie z masowymi pozwami na począku następnego roku o wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych.
Jak jesteśmy traktowani jak zwykli urzędnicy, to domagajmy się tego, co im sie należy!!!
kurcze a moze zrezygnouje z asystenta i złoże podanie o zatrudnienie mnie w char. sekretarza????
Zgadzam się ze wszystkim z wyjątkiem pomysłów ewidencji naszego czasu pracy, jak rozumiem w sądzie; jeśli w domu to wszystko OK. Pamiętajcie przy tego typu pomysłach, że bardzo wielu sędziów dojeżdża do sądu w innym mieście i nie jeździ do pracy codziennie, tylko ciągnie ja do domu. Zresztą właśnie nienormowany czas pracy był dla mnie zawsze jednym z argumentów na korzyść tego zawodu. Nie odbierajmy sobie także tego. Tylko czekają abyśmy sami sobie także i to odebrali.
mam nadzieję ze fakt podwyżek-które sie słusznie sekretarzom naleza - otworzy oczy pozstałym niezdecydowanym i spolegliwym . Wydaje mi sie ze działanie Ministerstwa nie jst przypadkowe , kolejny pokaz pt." i kto tu rzadzi". Obietnica podywyzek dla nas prysła jak bańka mydlana. No bo terzez to juz naprawde nie znajda sie srodki w budżecie na kolejne duze podyzki... :
A przy okazji informacje o tym, że żywność drożeje o 15 %, gaz też o kilkanaście
Bardzo mi zależy na tym aby sekretarze faktycznie otrzymali obiecywaną im podwyżkę i zarabiali powyżej 4000,00 zł.Wówczas my będziemy mieć lepszą pozycję wyjściową z naszym protestem.
"arczi" napisał:
Do zaproponowanych wczesniej przeze mnie form protestu składam następną:
proszę zarząd Iustitii o wystąpienie z apelem do srodowiska sędziowskiego o prowadzenie ewidencji czasu pracy. Będzie to sposób na wystąpienie z masowymi pozwami na począku następnego roku o wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych.
Jak jesteśmy traktowani jak zwykli urzędnicy, to domagajmy się tego, co im sie należy!!!
Moja natomiast propozycja to kolejne dwa dni bez wokandy już w czerwcu, a trzy itd. poczynając od września w każdym następnym miesiącu.
Obawiam się, że jeśli będziemy kroczyć tylko np. co cztery miesiące, to efektu żadnego nie osiągniemy, a jeśli nawet jakikolwiek osiągniemy, to gdzieś tak może za dwa lata
Pozdrawiam
A mnie cieszą tak nieprzemyślane (???) posunięcia pierwszej i drugiej władzy. Dzięki temu wzrośnie ilość sędziów poirytowanych takim stanem rzeczy, którzy będą skłonni okazywać swoje niezadowolenie poprzez różne formy protestu. I za jakiś czas będziemy się cieszyć znacznie większą rzeszą urlopujących się na żądanie, składających pozwy, odmawiających szkolenia aplikantów oraz udzialu w komisjach wyborczych. Poza tym, Iustitia nie będzie miała wyjścia i będzie musiała zająć bardziej zdecydowane i radykalne stanowisko wobec takiej noszalancji I i II władzy w stosunku do władzy III. Nawet osoby, które dotychczas postrzegały protest jako coś niegodnego sędziego z pewnością będą musiały przewartościować swój punkt wiedzenia na tą kwestię. Uzyskamy zatem to do czego dążyliśmy przez ostatnie kilka miesięcy: jednomyślność w gronie osób kierujących jedynym jak na razie reprezentatywnym Stowarzyszeniem Sędziów (tych co zamierzają kwestionować reprezentatywność Iustiti odsyłam do przepisu art. 241 [25a] kodeksu pracy dotyczącego reprezentatywności związków zawodowych, zakłądającego udział w takim związku tylko 7 lub 10 % osób zatrudnionych u danego pracodawcy). Ponadto, dzięki takim działaniom łatwiej wykażemy, że ustawodawca nie respektuje określonych zasad oraz wartości konstytucyjnych i w ewidenty sposób narusza przepis art. 178 Konstytucji RP (a być może także art. 45 ust. 1 Konstytucji RP). W mojej ocenie, z całym szacunkiem dla urzędników i pracowników sądowych, zbliżenie ich płac do poziomu wynagrodzeń sędziów stanowi jawne naruszenie art. 178 ust. 2 Konstytucji RP.
Rozgoryczonych jednakowoż dobrze rozumiem: ta podwyżka to ewidentny policzek wymierzony sędziom, obliczona m.in. na upokorzenie nas i ośmieszenie. Rodzaj skarcenia za podjęty protest.
a ja biorę cały urlop półtora miesiąca i mam wszystko w d...
a jak wrócę to bedę pracowal tak , jak mi za to płacą.
pozdrawiam wszystkich.
Ja redukuję czas obecności w pracy proporcjonalnie do spadku siły nabywczej wynagrodzenia. Od przyszłego miesiąca będę się pojawiał w firmie tylko 3 dni w tygodniu.
I wystąpię do Prezesa o zgodę na dodatkowe zatrudnienie w charakterze sekretarza sądowego.
Uważam że na poważnie trzeba rozważać wspólny protest z prokuratorami.
Oni przecież też mieli dostać te 25% wiecej od 1 stycznia 2009.
Widać było nawet w mediach podczas ich protestu, że mają większą siłę przebicia. Dlatego myślę że działając razem zrobimy większy "hałas" i możemy coś osiągnąć.
piotr412
Z przykrością stwierdzam że nasze państwo robi wszystko aby synonimem słowa SĘDZIA stało się słowo FRAJER
"aktopek" napisał:
Zgadzam się ze wszystkim z wyjątkiem pomysłów ewidencji naszego czasu pracy, jak rozumiem w sądzie; jeśli w domu to wszystko OK. Pamiętajcie przy tego typu pomysłach, że bardzo wielu sędziów dojeżdża do sądu w innym mieście i nie jeździ do pracy codziennie, tylko ciągnie ja do domu. Zresztą właśnie nienormowany czas pracy był dla mnie zawsze jednym z argumentów na korzyść tego zawodu. Nie odbierajmy sobie także tego. Tylko czekają abyśmy sami sobie także i to odebrali.
O czym Ty piszesz?? o jakim odbieraniu?.
Ewidencjonowali by czas pracy tylko ci sedzowie i oni składali by pozwy o nadgodziny, którzy rzeczywiście pracują ponad ustawowe normy czasu pracy.
Znam takie przypadki, że sedziowie w referatach mają po kilkaset spraw i niemożliwością jest by to obrobić w nomach czasu pracy.
Poświęcaja oni na pracę czas dla rodziny, na własne przyjemności. Im sie to należy. jednocześnie wymusiło by to na rządzie podniesienie wynagrodzeń by w przyszłości takich pozwów uniknąć. Nie martw się, nikt zdrowo myślący nie da nam normatywnego czasu pracy, bo wówczas obowiązkowa ewidencja naszego czasu pracy ograniczała by nasz wykon (rzucasz o danej godzinie akta i wychodzisz), co doprowadziło by do rzeczywistego upadku wymiaru sprawidliwości. Ponadto nałożenie nadmiaru zadań niemożliwich do wykonania w tej normie czasu i zobowiązanie nas do pracy systematycznie w nadgodzinach stanowiło by wykroczenie, jeżeli nie przestępstwo przeciwko prawom pracownika!!!
Witajcie. Ja też jestem oburzony i zły na to co robi MS i reszta I i II władzy. Mam jednak dobre wieści a takich nam potrzeba. Dziś dowiedziałem się, że część sędziów okręgowych z SO w Tarnobrzegu wreszcie dołącza do protestu. Nie będą sądzić 30 maja ba nawet wiem, że co niektórzy zdejmują z wokandy już wyznaczone sprawy. Wiem, wiem że My teraz organizujemy już bardziej radykalne formy. Ale zauważmy, że jeszcze tydzień, dwa temu nasze apele o poparcie spotkały się z obojętnością i niechęcią starszych kolegów. Coś drgnęło i uważam, że to bardzo ważne , że wreszcie koledzy Sędziowie Okręgowi też chcą zaprotestować. Masowość do tego zmierzamy.
Popieram wszystkie opisane dziś nowe formy protestu. Dajcie znać jak zapadnie decyzja o marszu na Warszawę, kiedy to będzie a jak będę mógł to osobiście przyjadę i pomaszeruję.
I jeszcze jedno. Uważam, że nadal musimy szukać wszelkich możliwych form, protestu i sprzeciwu dla takiej polityki rządzących. Nie zaniedbujmy wymiaru europejskiego i krajowego protestu, nie rezygnujmy z uświadamiania opinii publicznej o zapaści Wymiaru Sprawiedliwości. Każda forma oporu i protestu tak jak kropla drążyć będzie skałę. Popatrzcie nawet sędziowie okręgowi dojrzewają do powiedzenia nie -nie pozwolimy.
Po majówce pora skonkretyzować harmonogram dalszego protestu i zebrać jego formy.
Pamiętajcie możemy być dumni z siebie bo podjęliśmy nierówną walkę walkę o prawdę, o godność o normalne Państwo. Determinacji i odwagi a póki co życzę Wam Wszystkim dobrego odpoczynku w pierwszych dniach maja. Nabierzmy sił do dalszego działania. Zdenek.
Niewiele zrobimy, jeśli nie uda nam się lepiej zorganizować. To forum jest trybuną z której pada wiele słów, ale za słowami muszą iść czyny. Widzę dwa kierunki działań: pierwszy to oddolne organizowanie grup na danym terenie złożonych z sędziów, którzy są zdecydowani jakieś działania podjąć. Niech każdy z nas skupia wokół siebie taką grupę ludzi o zbliżonych pogladach na potrzebę nasilenia protestu. Drugi kierunek to zrobienie spisu (zbioru, katalogu) pomysłów na akcje protestacyjne, pomysłów jakie padły już na forum lub gdziekolwiek indziej. Nie musimy wszyscy naraz robić tego samego. Masowość może też polegać na tym, że różne grupy sędziów będą wyrażać protest w wybranej przez nich formie ale w ustalonym z góry terminie na przykład konkretnego tygodnia. A media napiszą: sędziowie ze Szczecina w ramach protestu robią to, a sędziowie warszawscy tamto, sędziowie z Podlasia to , a z Podkarpacia tamto itp. Dla mnie to też jest masowość. I nie ważne wtedy będzie ilu sędziów robiło ,,to" ,a ilu ,,tamto" , grunt, że w różnych miejscach kraju będą odbywać się protesty, a ich rożnorodność przyciągnie uwagę mediów. Konczę, bo trzeba iść na salę sądzić za chorą koleżankę. Etos służby. Wezwani ludzie czekają.
art_60 Właśnie to robimy. Staram się jak mogę na gruncie lokalnym działać i wydaje mi się, że są efekty. Trochę gorzej ze skupianiem się w grupy sędziów podobnie myślących. Tu indywidualności, osobowości mamy co nie miara. Dopóki łączą nas wspólne interesy to idziemy razem protestować. I tak jest teraz jednoczymy się. Również masz 100% racji co do różnych form protestu i niekoniecznie tych samych wszędzie. Myślę jednak, że trzeba ustalić i wspólne, masowe formy protestu po 30 maja 2008r. a oprócz tego te lokalne i najbardziej skuteczne lokalnie formy sprzeciwu. Koleżanki i Koledzy pisali już o potrzebie i sensie masowego nagłośnionego sprzeciwu. Róbmy i to i to. Pozdrawiam. Zdenek
Korzystając ze spotkania Rad Sądownictwa na Węgrzech w maju 2008r Justitia, której Zarząd zbiera się jutro, powinna zwrócić się do naszej KRS o zasygnalizowanie na tym spotkaniu o potrzebie zainicjowania przez Rady Sądownictwa prac nad europejskimi uregulowaniami prawnymi dotyczącymi sędziów w państwach UE. Samo Zalecenie NR R(94)12 Komitetu Ministrów Dla Państw Członkowskich dotyczące Niezawisłości, Sprawności i Roli Sędziów (przyjęte przez Komitet Ministrów w dniu 13 10 1994r na 516 posiedzeniu ministrów) ani Europejska Karta Ustawowych Zasad dotyczących Sędziów nic nie dają - nikt tego nie przestrzega. Węgrzy mają ten sam problem, na ostatnim spotkaniu też skarżyli się na wynagrodzenia, pomimo, że w 2003r uzyskali pomoc Światowej Unii Sędziów i otrzymali podwyżki. Powinniśmy połączyć siły. Wiemy, ze lekarze mają takie uregulowania prawne - choćby dotyczące pensum.
I pamietajcie, co macie zrobić dzisiaj zróbcie pojutrze, będziecie mieli dwa dni wolne.
"Maltazar" napisał:
I pamietajcie, co macie zrobić dzisiaj zróbcie pojutrze, będziecie mieli dwa dni wolne.Czyli punkt pierwszy harmonogramu działań to teraz jest akcja ,,błądzi, kto szybko sądzi"?
"Maltazar" napisał:
I pamietajcie, co macie zrobić dzisiaj zróbcie pojutrze, będziecie mieli dwa dni wolne.
Maltazar, u nas, niestety, ta propozycja sprawdzić się nie może, ponieważ za dosłownie byle co są uwagi w trybie art. 37 ust. 4 usp.
Wystarczy nawet, że strona westchnie w odcieniu smutnym i.... już jest uwaga. :sad:
Pozdrawiam
Do poczytania. Są tam i inne tezy z wystąpień na senackiej komisji ustawodawczej w dniu dzisiejszym, ale to mi najbardziej się podoba.
http://www.senat.gov.pl/k7/kom/ku/7.pdf
zamierzam złożyć podanie o pozwolenie na wykonywanie pracy protokolanta i kuratora społecznego, mój protokolant jest tak kiepski, że szybciej prowadziłabym sprawy sądząc i protokołując jednocześnie, w sprawach ko robiłabym wywiady, a jak wzrosłoby mi uposażenie!
"robert" napisał:
zamierzam złożyć podanie o pozwolenie na wykonywanie pracy protokolanta i kuratora społecznego, mój protokolant jest tak kiepski, że szybciej prowadziłabym sprawy sądząc i protokołując jednocześnie, w sprawach ko robiłabym wywiady, a jak wzrosłoby mi uposażenie!
Robert, mógłbyś jeszcze zostac swoim asystentem, a po godzinach sądową służba doręczeniową - sprawy by nie spadały z powodu braku zwrotki
"to_tylko_ja" napisał:
Robert, mógłbyś jeszcze zostac swoim asystentem, a po godzinach sądową służba doręczeniową - sprawy by nie spadały z powodu braku zwrotki
o, właśnie, właśnie....
Z tych naszych żartów jednak nic a nic nie wynika..... :sad:
"chomik" napisał:
Do poczytania. Są tam i inne tezy z wystąpień na senackiej komisji ustawodawczej w dniu dzisiejszym, ale to mi najbardziej się podoba.
http://www.senat.gov.pl/k7/kom/ku/7.pdf
BUAHAHAHAHA
ale się uśmiałem. Kto to wymyślił?? zadaję bardzo proste pytanie.
Cytat dowolny: "Teraz potrzeba doświadczenia zawodowego 3 lat w innym zawodzie, co roku należałoby rozszerzać ten wymóg aż do 10 lat".
A gdzie logika?? jak ktoś będzie miał 2 lata i minie rok i już miałby 3, ale nie! teraz już 4 trzeba mieć i tak w kółko. Kto to wymyślił? niezależnie od samego pomysłu przechodzenia prawników z innych zawodów do grona sędziowskiego, na który każdy ma swoje wyrobione zdanie, to ten cudny pomysł cytowany wyżej jest superkuriozalny.
Twierdzenia Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka są faktycznie "rzełomowe":
"Prezesi sądów będą musieli ogłaszać konkursy na stanowiska
sędziów, a do konkursów zaczną się zgłaszać przedstawiciele innych zawodów prawniczych
– z dużą szansą na sukces. Co więcej – to właśnie rolą prezesów sądów powinno być
zachęcanie wybitnych prawników (adwokatów, radców prawnych, prokuratorów,
naukowców, notariuszy, referendarzy) do zgłaszania się do tych konkursów"
Już widzę te tłumy wybitych prawników, którzy będą pchać się drzwiami i oknami po to, by w moim 20-tys. miasteczku sądzić w soboty i niedzielę rowerzystów, co wracają z działek po piwku, naukowców, którzy będą się prześcigać by orzekać w sprawach o znęty i niealimenty oraz w wiejskich mordopobiciach.
Oczywiście, prócz tych wybitnych - mogą zgłosić się miejscowi adwokaci, ale ich poziom jest żenujący i nie wolę nie myśleć co by się działo, gdyby siedli za stołem sędziowskim
"Karl von Stein" napisał:
Jeżeli potwierdzą się wiadomości o braku akceptacji Rządu dla planowanej 25 % pseudo - podwyżki, to akcja planowana na dzień 30 maja w dotychczasowej formule traci jakiekolwiek sens. ........ Dlatego uważam, że dzień 30 maja powinien być nie tylko dniem bez wokandy ale także dniem odbycia zgromadzeń ogólnych we wszystkich sądach, z udziałem wszystkich sędziów, a nie tylko delegatów. Z psychologicznego punktu widzenia naszemu środowisku potrzebna jest właśnie taka demonstracja solidarności. Jest to zjawisko dobrze znane we wszelkiego rodzaju protestach, powstaniach, strajkach itd. Przed wyruszeniem na wojnę najpierw trzeba odbyć wiec. Każdy bunt zaczyna się zatem od zgromadzenia się buntowników, podczas którego formułowane są cele strategiczne (o co walczymy), omawiane są środki ich realizacji (jakie podejmujemy akcje), a nade wszystko przekonujemy się o własnej sile i ładujemy się wiarą w zwycięstwo. Decyzje podejmowane w taki sposób zapewniają masowy udział w proteście, rodzi się bowiem przekonanie, że działanie każdego z nas nie będzie odosobnione. Niewiele osób wyłamie się wówczas z udziału w proteście obawiając się ostracyzmu środowiskowego, nikt też nie będzie mógł powiedzieć, że o niczym nie wiedział, źle zrozumiał uchwałę itd. Dla naszych wrogów będzie to jednoznaczny sygnał, że nasze działania odtąd będą masowe i konsekwentne.
Ważne jest też to, że takie odbycie jednego dnia we wszystkich sądach zgromadzeń ogólnych zamiast wokand, nie będzie mogło przejść niezauważone w mediach.
Iustitio proszę przeczytaj uważnie, co Karl von Stein poddaje pod rozwagę. Jeżeli masz u steru (oczywiście nie mówię o MTR) ludzi dużego formatu, nadających się na przywódców naszej grupy zawodowej, to proszę zorganizuj to
To psychologicznie jest strzał w dziesiątkę i medialnie też. Trzeba do tego tylko odwagi i talentu organizacyjnego.
http://www.kprm.gov.pl/te...ki_31122007.pdf
syty głodnego nie zrozumie
Czy zarobki sędziego SR na poziomie 10 % dochodów wziętego adwokata to zbyt wygórowane wymagania jak twierdzi Minisprawi w wywiadach? Jak śmiesznie w tym kontekście brzmiało straszenie w trakcie rozmów na początku roku, że mamy siedzieć cicho, bo dopiero będzie jak się "opinia publiczna" dowie ile sędziowie zarabiają.
W całosci popieram wszytskie "akcje protestacyjne"
http://www.kprm.gov.pl/te...ki_31122007.pdf
[ Dodano: Pią Kwi 25, 2008 10:57 pm ]
http://www.kprm.gov.pl/templates/admin/userfiles/files/2731_zcwiakalski_31122007.pdf
o teraz się udało przekleić....
Wynika mi z tego, że jakbyśmy zarabiali tą dychę miesięcznie to byłoby to DZIESIĘCIOKROTNIE mniej od Pana Mnistra. Nie chce mi się liczyć jak ta proporcja wygląda obecnie. ??:
Pozdrawiam
Jetem młodym, pełnoprawnym sędzią. Moim zdaniem powinniśmy zacząć od przetrzegania norm czasu pracy zgodnie z ustawą kodeks pracy, ewidencjonując wykonywane czynności. Czy ktoś może nas zmusić do pracy w godzinach nadliczbowych za darmo? Pytanie retoryczne, wręcz śmieszne. To jest podstawa.Nie bądźmy przodownikami pracy, wyrabiającymi 500 % normy, bo w imię czego, no chyba, że dla porażającej kwoty 4000 zł miesięcznie. Dbajmy o siebie i nasze rodziny. Dodatkowo powinniśmy wykorzystywać wszystkie dostępne formy protestu. Zastanawiam się co to jest służba i misja. To chyba taka nowa świecka tradycja.
Pozdrawiam wszytskich.
"Młody" napisał:
Przeczytałem artykuł. Nie wiem co powiedzieć, zatkało mnie. Czy Minister jest aż tak perfidny?!?!?! Nie wierzę w żadne zaplanowane działania. To jest po prostu SKANDAL.
Unio Europejska!!! Ty to widzisz i NIC nie robisz?!?!?!
Żadna Unia Europejska. Sami musimy zająć się swoją sprawą tzn. zacząć wreszcie ostro protestować.
W pełni zgadzam się z poprzednikiem, albo godzimy się z istniejącą sytuacją, jako misjonarze, albo walczymy o swoje tu i teraz. Mamy odpowiedzialną pracę, decydujemy o losach ludzi, musimy godnie zrabiać. Normalny człowiek pracuje dla pieniędzy, żeby mieć na jedzenie, ubranie, samochód (nie Fiata 125 p w wersji lux lub trabanta 1.1 full opcja), mieszkanie, wczasy z żoną/mężem/dziećmi. Chyba każdy z nas jest normalnym człowiekiem, urodził się aby żyć, a nie wegetować i patrzeć, co powie Prezes, czy MS da 100 zł podwyżki, myśleć, czy za 15 lat misji dostanie awans do SO, a w tym czasie nie otrzyma wytyku (bo wtedy o Boże), chyba, że jesteśmy własnymi cieniami.
Do boju!!!
"picu" napisał:
Już widzę te tłumy wybitych prawników, którzy będą pchać się drzwiami i oknami po to, by w moim 20-tys. miasteczku sądzić w soboty i niedzielę rowerzystów, co wracają z działek po piwku, naukowców, którzy będą się prześcigać by orzekać w sprawach o znęty i niealimenty oraz w wiejskich mordopobiciach.
Wydaje się to oczywiste. Trudno uwierzyć, że panowie z Fundacji Helsińskiej nie zdają sobie z tego sprawy.
"Petrus" napisał:
Cytat dowolny: "Teraz potrzeba doświadczenia zawodowego 3 lat w innym zawodzie, co roku należałoby rozszerzać ten wymóg aż do 10 lat".
A gdzie logika?? jak ktoś będzie miał 2 lata i minie rok i już miałby 3, ale nie! teraz już 4 trzeba mieć i tak w kółko. Kto to wymyślił?
Autorzy tego stanowiska jasno artykułują, że pomysł ten ma utrudnić dostęp do zawodu osobom z doświadczeniem poniżej 10 lat. Więc z ich punktu widzenia ten wywód jest logiczny. Osoba, która ma dziś dwa lata praktyki ma według nich utracić prawo dostępu do zawodu sędziego aż do czasu gdy kiedyś będzie mieć praktykę dziesięcioletnią.
Z niektórymi tezami stanowiska Helsińskiej Fundacji zgadzam się. System edukacji sędziów kuleje. Szczególnie częstsze szkolenia interdyscyplinarne byłyby, wg mnie, dobrym pomysłem (przy jednoczesnym zapewnieniu takich warunków pracy, aby sędział miał czas w tych szkoleniach brać udział). Zgadzam się też, że pomysł sędziów grodzkich faktycznie niewiele zmienia.
Wszystkie koncepcje zakładają, że korona zawodu zaczyna się od sadu okręgowego, a adwokaci w ogóle nie wyobrażają sobie aby mieli zaczynać od rejonu. I to pewnie maja na myśli wydziały odwoławcze, gdzie nie będzie ich obciążało całe to rzemiosło kończące się rozstrzygnięciem sporu. Kto w takim razie będzie sądził te działówki, te zasiedzenia, te rozgraniczenia? Wygląda na to że ci którzy będą dochodzić do zawodu przez aplikacje, asystentowanie i referendarzenie. Znaczy się frajerzy, którzy będą harować za kiepskie pieniądze bez szans na awans (bo do SO będzie tłum chętnych), a korona dostanie się tym geniuszom, którzy najpierw obijali sie po kancelariach, a tera chcą sobie odpocząć.
dlatego musimy mówić głośno i wyraźnie:
1. KORONĄ ZAWODÓW PRAWNICZYCH POWINIEN BYĆ URZĄD SĘDZIEGO W SĄDZIE REJONOWYM.
2. NIKT KTO NIE BYŁ SĘDZIĄ W REJONIE PRZEZ MINIMUM 3 LATA NIE MOŻE ZOSTAĆ SĘDZIĄ W SĄDZIE OKRĘGOWYM.
Nie można zapomnieć o 2 letniej karencji w okręgu sądu na terenie którego mecenas prowadził kancelarię.
"falkenstein" napisał:
1. KORONĄ ZAWODÓW PRAWNICZYCH POWINIEN BYĆ URZĄD SĘDZIEGO W SĄDZIE REJONOWYM.
2. NIKT KTO NIE BYŁ SĘDZIĄ W REJONIE PRZEZ MINIMUM 3 LATA NIE MOŻE ZOSTAĆ SĘDZIĄ W SĄDZIE OKRĘGOWYM.
Obawiam się, że obecna tendencja idzie w kierunku stworzenia „dwuwarstwowej” struktury sądownictwa. Pierwsza to sędzia grodzki z możliwością awansu na rejonowego. Kandydaci będą pochodzić z aplikacji, od referendarzy i asystentów.
Druga to okręgowy z możliwością awansu na apelacyjnego. Tam kandydaci będą z adwokatury, radcostwa, blokując praktycznie możliwości awansu dla sędziów z rejonu. I to będzie ta zapowiadana „korona”.
"gilgamesz" napisał:
http://www.kprm.gov.pl/te...ki_31122007.pdf
[ Dodano: Pią Kwi 25, 2008 10:57 pm ]
http://www.kprm.gov.pl/templates/admin/userfiles/files/2731_zcwiakalski_31122007.pdf
o teraz się udało przekleić....
Ta informacja, która pojawiła się już w środę, spowodowała jednak spore poruszenie. W moim tutsądzie następnego sędziego przekonałam - "organoleptycznie" - do poparcia naszego protestu, dnia 30 maja nie będzie sądzić, także na wokandzie niejawnej, to razem daje 5 sędziów. To wciąż niewiele, ale dalsze napływające wieści z pewnością zmienią sytuację, dynamika zmian jest spora.
Pozdrawiam wszystkich
"Dred" napisał:
Nie można zapomnieć o 2 letniej karencji w okręgu sądu na terenie którego mecenas prowadził kancelarię.
co wg mnie jest niekonstytucyjne
"a_szymek" napisał:
Nie można zapomnieć o 2 letniej karencji w okręgu sądu na terenie którego mecenas prowadził kancelarię.
co wg mnie jest niekonstytucyjne
I nie działa w drugą stronę,o ile się nie mylę
"Nata" napisał:
Nie można zapomnieć o 2 letniej karencji w okręgu sądu na terenie którego mecenas prowadził kancelarię.
co wg mnie jest niekonstytucyjne
I nie działa w drugą stronę,o ile się nie mylę
wniosek jest taki:
adwokat, który bronił gangstera, jest bardziej wiarygodny, etyczny itd. niż sędzia, który wymierzał mu sprawiedliwość. Adwokat może tego samego gangstera w tym samym sądzie sądzić, ale sędzia już swojego dawnego "klienta" jako adwokat bronić już nie może.
robert, ja bardzo serio traktuję twoje rozważanie o podjęciu dodatkowej pracy, zwłaszcza sekretarza sądowego,daj znać jak ci poszło; dla pocieszenia powiem, że jak byś zobaczył mojego sekretarza, to swojego być docenił;
"falkenstein" napisał:
Wszystkie koncepcje zakładają, że korona zawodu zaczyna się od sadu okręgowego, a adwokaci w ogóle nie wyobrażają sobie aby mieli zaczynać od rejonu. I to pewnie maja na myśli wydziały odwoławcze, gdzie nie będzie ich obciążało całe to rzemiosło kończące się rozstrzygnięciem sporu. Kto w takim razie będzie sądził te działówki, te zasiedzenia, te rozgraniczenia? Wygląda na to że ci którzy będą dochodzić do zawodu przez aplikacje, asystentowanie i referendarzenie. Znaczy się frajerzy, którzy będą harować za kiepskie pieniądze bez szans na awans (bo do SO będzie tłum chętnych), a korona dostanie się tym geniuszom, którzy najpierw obijali sie po kancelariach, a tera chcą sobie odpocząć.
dlatego musimy mówić głośno i wyraźnie:
1. KORONĄ ZAWODÓW PRAWNICZYCH POWINIEN BYĆ URZĄD SĘDZIEGO W SĄDZIE REJONOWYM.
2. NIKT KTO NIE BYŁ SĘDZIĄ W REJONIE PRZEZ MINIMUM 3 LATA NIE MOŻE ZOSTAĆ SĘDZIĄ W SĄDZIE OKRĘGOWYM.
bedę to cytować co jakiś czas
Wydaje mi się, że przepisy o dwu-letnie karencji mają takie samo uzasadnienie jak przepisy o wyłączeniu sędziego z urzędu i na wniosek tzn. mają chronić dobry wizerunek wymiaru sprawiedliwości. Ustawodawca chciał w ten sposób wykluczyć sytuacje, w których adwokat występowałby w sądzie, w którym do "wczoraj" jeszcze pracował jako sędzia, a tym samym domniemywać można, że zna on (również towarzysko) osoby orzekającej w danych sprawach, co w jakiś sposób mogłoby wpłynąć - przynajmniej w ocenie osób postronnych - na to jakie rozstrzygnięcie w danej sprawie zapadnie (zwłaszcza, że prawodopodobnie będzie on występować głównie - przynajmniej na poczatku swojej kariery adwokackiej - w tego rodzaju sprawach, w których wcześniej orzekał jako sędzia).
Jakieś racje przemawiające za takim uregulowaniem tej kwestii tutaj bym dostrzegał. Nie podejmuję się jednak oceny tego przepisu.
Poczytajcie
http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/15329,adwokatura_otwiera_sie_na_asesorow_sedziowskich.html
Ciekawe jest stwierdzenie:
"Zdaniem prof. Lecha Gardockiego, I prezesa Sądu Najwyższego, oprócz przepływu do sądów z innych zawodów prawniczych powinna pozostać droga od aplikacji i sądów najniższego szczebla, bo nie można mówić, że ukoronowaniem kariery prawniczej jest stanowisko sędziego sądu rejonowego. "Raczej można tak mówić o sędziach sądów okręgowych, apelacyjnych i Sądu Najwyższego" - dodał".
Bez komentarza.
z najnowszych wiadomosci rząd wstrzymuje prace nad projektem zmian w usp, w tym zmiany kwoty bazowej, minimum do czerwca. prace dotyczace nowj kwoty bazowej maja byc rozpatrywane wraz z praca nad budzetem. MS ma przygotowac zmiane dotyczace awansu poziomego (sędzia sądu okręgowego w sądzie rejonowym i sedzia sądu apelacyjnego w sądzie okręgowym) i ta ostatnia zmiana ma wejsc w zycie przed lipcem 2008 r.
Po przeczytaniu opinii Helsińskiej Fundacji jest jasne co profesura i adwokatura chce sobie załatwić przy okazji. Ciepłą emeryturkę sędziowską. Popieram falkensteina, że dla awansu trzeba odbyć trzyletni staż w SR. Helsińska Fundacjo Praw C z ł o w i e k a może spróbuj zainteresować się jak wygląda traktowanie asesora w wielu sądach, jaki przypada wpływ na jednego, ile pisze uzasadnień, jak jest przerzucany z wydziału do wydziału lub orzeka w kilku na raz
Popatrz się, że sędziowie to jedyny chyba zawód który miast urlopu ma pracę odroczoną w czasie. Po urlopie tyra po 20 godzin aby uporządkować półkę
Tym którzy tak wypominają ten stan spoczynku przypominam, że starsi sędziowie płacili składkę do ZUS ( co się z nią stało ). Koncepcja stanu spoczynku wzięłą się stąd, że proponowano zakaz dodatkowej pracy dla emerytowanych sędziów, bo po przejściu na emeryturę byli rozchwytywani przez kancelarie adwokackie (fachowcy doskonale nadajacy sie do pisania pozwów i apelacji). Zakaz dodatkowej pracy dla emerytowanych sędziów byłby wkrótce zdyskwalifikowany przez TK, więc wprowadzono stan spoczynku. O tym trzeba mówić głośno: sędzia w stanie spoczynku nie może pracować, jest wyrzucony poza nawias. Popatrzcie, większość biegłych to emeryci , dorabiają, czują się potrzebni.
"sblok" napisał:
z najnowszych wiadomosci rząd wstrzymuje prace nad projektem zmian w usp, w tym zmiany kwoty bazowej, minimum do czerwca. prace dotyczace nowj kwoty bazowej maja byc rozpatrywane wraz z praca nad budzetem. MS ma przygotowac zmiane dotyczace awansu poziomego (sędzia sądu okręgowego w sądzie rejonowym i sedzia sądu apelacyjnego w sądzie okręgowym) i ta ostatnia zmiana ma wejsc w zycie przed lipcem 2008 r.
skąd to masz??
powiedzcie, proszę, gdzie można zapoznać się z projektem ustawy dotyczącej sędziów grodzkich; szczególnie interesuje mnie, co stanie sie z sędziami dotychczas orzekającymi w grodzkich: zostaną przesunięci do innych wydziałów, by zrobić miejsce młodszym kolegom?
"M.P." napisał:
Po przeczytaniu opinii Helsińskiej Fundacji jest jasne co profesura i adwokatura chce sobie załatwić przy okazji. Ciepłą emeryturkę sędziowską. Popieram falkensteina, że dla awansu trzeba odbyć trzyletni staż w SR. Helsińska Fundacjo Praw C z ł o w i e k a może spróbuj zainteresować się jak wygląda traktowanie asesora w wielu sądach, jaki przypada wpływ na jednego, ile pisze uzasadnień, jak jest przerzucany z wydziału do wydziału lub orzeka w kilku na raz
Popatrz się, że sędziowie to jedyny chyba zawód który miast urlopu ma pracę odroczoną w czasie. Po urlopie tyra po 20 godzin aby uporządkować półkę
Tym którzy tak wypominają ten stan spoczynku przypominam, że starsi sędziowie płacili składkę do ZUS ( co się z nią stało ). Koncepcja stanu spoczynku wzięłą się stąd, że proponowano zakaz dodatkowej pracy dla emerytowanych sędziów, bo po przejściu na emeryturę byli rozchwytywani przez kancelarie adwokackie (fachowcy doskonale nadajacy sie do pisania pozwów i apelacji). Zakaz dodatkowej pracy dla emerytowanych sędziów byłby wkrótce zdyskwalifikowany przez TK, więc wprowadzono stan spoczynku. O tym trzeba mówić głośno: sędzia w stanie spoczynku nie może pracować, jest wyrzucony poza nawias. Popatrzcie, większość biegłych to emeryci , dorabiają, czują się potrzebni.
tu masz odpowiedź dlaczego Helsińska Fundacja ma takie zdanie
http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/14748,sedziowie_najlepszy_moment_by_urzad_sedziego_stal_sie_korona_zawodow_prawniczych.html
a konkretnie ten fragment:
"Pozycja sędziego w Polsce jest zbudowana według modelu kariery urzędniczej"
"Orzeczenie Trybunału miało za zadanie rozpoczęcie pracy nad pozycją sędziego w Polsce, bo dziś jest ona zbudowana według modelu kariery urzędniczej" - podkreślał we wtorek prezes TK Jerzy Stępień. Według niego, sprawa wynagrodzeń sędziów "jest ważna, ale nie najważniejsza".
Sugerował rozważenie odciążenia sądów od rozpatrywania spraw niespornych, z których wiele dotyczy spadków, ksiąg wieczystych czy rejestrów sądowych i szersze wykorzystanie mediacji. Wtedy, jego zdaniem, praca sędziów wyglądałaby inaczej niż dziś. Wskazał zarazem, że bywają sytuacje, gdy nawet osoby o takim dorobku jak prof. Zbigniew Hołda z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka przegrał z sędzią rejonowym starania o urząd sędziego okręgowego w Lublinie.
[ Dodano: Sob Kwi 26, 2008 1:38 pm ]
Dlatego zgadzam się z projektem Falkenstaina - że każdy powinien mieć prawo ubiegać się o awans polegający na uzyskaniu szerszych uprawnień i możliwości orzekania w sprawach, w których obecnie orzeka SSO.
W podanym przykładzie "rzegranego" pana profesora ujawnia się całe kuriozum obecnych uregulowań usp. Nie wyobrażam sobie według jakich kryteriów porównywano te dwie kandydatury - profesora Hołdy i sędziego sądu rejonowego - skoro każdy z nich zajmował się czym innym. Gdyby awans nie był uzależniony od wolnego miejsca w SO a od umiejętności i posiadanej wiedzy - każdy z nich miałby szansę na wyższe stanowisko i wyższe uposażenie bez konieczności konkurowania przy braku jakichkolwiek kryteriów awansu.
"iga" napisał:
Sugerował rozważenie odciążenia sądów od rozpatrywania spraw niespornych, z których wiele dotyczy spadków, ksiąg wieczystych czy rejestrów sądowych i szersze wykorzystanie mediacji. Wtedy, jego zdaniem, praca sędziów wyglądałaby inaczej niż dziś. Wskazał zarazem, że bywają sytuacje, gdy nawet osoby o takim dorobku jak prof. Zbigniew Hołda z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka przegrał z sędzią rejonowym starania o urząd sędziego okręgowego w Lublinie.
A przepraszam co takiego pan Hołda potrafi, że chciałby zostać sędzią i to od razu w sądzie okręgowym? Czy potrafi przesłuchać świadka, czy potrafi zredagować tezę dla biegłego? Czy potrafi napisać sensowne uzasadnienie do wyroku? Czy jest w stanie poznać na wyrywki 30 - tomową sprawę karną? Ja tę sztukę musiałem opanować na I roku aplikacji, gdy dostałem do pisania sprawę w której na ławie zasiadały nazwiska z pierwszych stron gazet.
Sądzenie nie polega na wypisywaniu mętnych teoryjek z dziedziny kryminologii, ale jest to normalny fach jak każdy inny. Rzemiosło, w którym trzeba odszukać właściwy materiał, odpowiednio go przygotować, odrzucić wadliwe kawałki a na końcu złożyć w końcowy wyrób. Trzeba wiedzieć jakich narzędzi użyć, w jakiej kolejności i dlaczego. I to jest zupełnie inna robota niż robota adwokata, podobna ale inna. To tak jak by porównywać stolarza i bednarza. Obaj wykonują wyroby z drewna i obaj posługują sie podobnymi narzędziami, ale jak zamienią się miejscami to ani krzesło wykonane przez bednarza ani beczka stolarza nie będą idealne. A teraz wyobraźmy sobie że jakiś bednarz przychodzi do cechu stolarzy i twierdzi że jest lepszym kandydatem na starszego cechu niż jakistam stolarz, bo napisał wiele książek o drewnie, i przez ostatnie dziesięć lat co jakiś czas robił bardzo duża beczkę, i wszyscy na rynku o nim wtedy mówili. Każdy kandydat do sądzenia powinien najpierw sprawdzić się w rejonie. Jak nie chce - trudno.
Właściwie to masz rację. Powinni go dać tam gdzie jest miejsce - np. do wydziału cywilnego, z którym nigdy nie miał do czynienia i jeszcze do tego "zrzutę" starych spraw, których nikt nie chce. A po 5 miesiącach zmiana wydziału (oczywiście bez zgody) na sąd pracy
[ Dodano: Sob Kwi 26, 2008 2:23 pm ]
wtedy kryteria będą równe
W pełni popieram. Przechodzenie z innych zawodów do zawodu sędziego powinno być mozliwe tylko na stanowisko SSR. Potem ewentualnie dalsza droga awansu na takich samych zasadach jak każdy, czyli odpowiedni staż pracy. Tylko wówczas nie bedzie dochodziło do zadnych naduzyć a ponadto może ktoś w rządzie w końcu zrozumie że w sądzie rejonowym też orzekają SĘDZIOWIE TACY SAMI JAK W INNYCH SĄDACH. Róznią sie jedynie doświadczeniem (stażem pracy) i czasami zakresem posiadanej wiedzy.
Igo, nie kwestionuję dorobku prof. Hołdy, wydaje mi się jednak, że dla profesury właściwym miejscem jest SN i TK. Gdy studiowałam na uczelni której obecnie profesorem jest prof. Hołda wielu adiunktów było jednocześnie sędziami sądów powiatowych, asystenci musieli odbywać aplikację pozaetatową. Pozwolę sobie mieć inne zdanie co do systemu awansów. To nie jest model kariery urzędniczej, co najwyżej takim stał się. Sądy okręgowe i apelacyjne jako II instancji mają prawo wydawania wyroków reformatoryjnych i przeprowadzają także postępowanie dowodowe. W wyniku bardzo ograniczonego dostępu do kasacji zapada wyrok od którego nie można się odwołać. Przykład - w czasie ostatnich wakacji do niecywilistycznego składu trafiła sprawa o zadośćuczynienie z tytułu uszczerbku na zdrowiu, znacznego- uszkodzony kręgosłup, w I instancji zasądzono na rzecz powódki 15 tys. zł, zgodznie z żądaniem, w II instancji - 5 tys. zł z uzasadnieniem, że jest to zadośćuczynienie stosowne, przy czym nie zostały zakwestionowane ustalenia sądu I instancji.Dlatego oprócz wiedzy prawniczej potrzebne jest doświadczenie i coś, co nabywa się z latami pracy "wyczucie sprawiedliwości". Ktoś może być świetnym teoretykiem ale w zetknięciu z zawikłaną rzeczywistością - bezradny.
"arczi" napisał:
z najnowszych wiadomosci rząd wstrzymuje prace nad projektem zmian w usp, w tym zmiany kwoty bazowej, minimum do czerwca. prace dotyczace nowj kwoty bazowej maja byc rozpatrywane wraz z praca nad budzetem. MS ma przygotowac zmiane dotyczace awansu poziomego (sędzia sądu okręgowego w sądzie rejonowym i sedzia sądu apelacyjnego w sądzie okręgowym) i ta ostatnia zmiana ma wejsc w zycie przed lipcem 2008 r.
skąd to masz??
sblok,
wszyscy jesteśmy bardzo ciekawi, skąd to masz
odpowiadam na pytanie dotyczace projektu usp.
wiadomość jest świeża i pewna. a wiem nie tylko ja, lecz inni sędziowie ze szkolenia. poruszane byly tematy wynagrodzeń i w pewnym momencie jeden ze sędziów, mający stały kontakt z warszawą, wstał i sprzedał taką wiadmość. dla sędziów z okręgu poznańskiego nie jest więc to tajemnicą.
Najpierw - proszę szanownego forum - dementi sformułowane na posiedzeniu Zarządu Stowarzyszenia, na prośbę uczestniczek spotkania z 18 kwietnia 2008 r. w Sądzie Okręgowym Warszawa Praga. Zaadresowane zostało do Pani Prezes tego Sądu.
"W imieniu Zarządu Stowarzyszenia Sędziów Polskich IUSTITIA proszę uprzejmie Panią Prezes o usunięcie ze strony internetowej Sądu przez Panią kierowanego informacji dotyczących wypowiedzi członków Zarządu Stowarzyszenia, które nie miały miejsca.
Na stronie internetowej Sądu znajduje się między innymi relacja ze spotkania odbytego w dniu 18 kwietnia 2008 r., a w którym – obok przewodniczącego Krajowej Rady Sądownictwa, sędziego SN Stanisława Dąbrowskiego – uczestniczyły także Prezes Stowarzyszenia sędzia SN Maria Teresa Romer i członek Zarządu Stowarzyszenia sędzia SN Katarzyna Gonera. W tej właśnie relacji zamieszczono ich wypowiedzi, które nie miały miejsca.
Jak zgodnie stwierdziły obie Panie, Prezes Stowarzyszenia nie określiła w żadnej ze swoich wypowiedzi protestu sędziów z dnia 31 marca 2008 r. jako zachowania niedopuszczalnego i skandalicznego. Określiła tak jedynie rzekome wykorzystywanie w ramach protestu tzw. zwolnień lekarskich. Jest to zresztą całkowicie zgodne ze stanowiskiem Stowarzyszenia, które ani protestu z dnia 31 marca 2008 r., ani jego uczestników nigdy w żadnej formie nie potępiło. Natomiast Stowarzyszenie jednoznacznie odrzuciło rozpowszechniane sugestie, jakoby sędziowie w ramach protestu mieli uzyskiwać fałszywe zwolnienia lekarskie, albowiem działanie takie jest przestępstwem i wyraziliśmy absolutne przekonanie, że żaden z sędziów tak nie postąpił.
Co do protestu w postaci dnia bez wokandy, Pani Prezes podkreśliła, że sama głosowała podczas Zebrania Delegatów Stowarzyszenia, które protest uchwaliło, za podjęciem protestu w takiej formie. Zatem zawarte w relacji stwierdzenie, że przedstawiła szereg wątpliwości co do tej właśnie formy protestu, nie oddaje ani jej własnego stanowiska w tym względzie, ani stanowiska Stowarzyszenia, które reprezentuje.
Obie Panie zaprzeczyły też stanowczo, aby sędzia Katarzyna Gonera wyraziła pogląd, że Stowarzyszenie Sędziów Polskich „Iustitia” akceptuje projekt Krajowej Rady Sądownictwa zakładający wprowadzenie instytucji sędziego grodzkiego. Stowarzyszenie projektu tego nie akceptuje, albowiem krytycznie ocenia pomysł wprowadzenia nowego, najniższego stopnia sędziowskiego i to z wielu powodów.
Działając na prośbę obu Pań i w imieniu Zarządu Stowarzyszenia, proszę zatem Panią Prezes o zamieszczenie niniejszego dementi na stronie internetowej Sądu oraz spowodowanie usunięcia z relacji ze spotkania, będącej dziełem anonimowego autora, fragmentów w nim wskazanych."
Dementi, zgodnie z jego treścią, podpisałem osobiście. Jest ono wynikiem oświadczeń złożonych podczas posiedzenia Zarządu Stowarzyszenia przez osoby, o których w treści mowa, oraz decyzji Zarządu w tym względzie.
Dodaję ponadto, że z naszych ustaleń wynika, iż osobą, która twierdziła, że jeżeli komuś nie podoba się zawód sędziego, to może z niego odejść, a pozostaną w zawodzie jedynie ci, którzy kierują się odpowiednią etyką - nie była żadna z przedstawicielek Iustitii. Była to starsza wiekiem sędzia nie mająca nic wspólnego ze Stowarzyszeniem.
Zaznaczam, że na spotkaniu nie byłem, ale jednobrzmiące oświadczenia członków Zarządu trudno mi kwestionować.
Na konferencji prasowej w dniu dzisiejszym (zainteresowanie mediów, jak można się było spodziewać, było niewielkie) wyjaśniliśmy zarówno przyczyny protestu sędziów, jak i jego formę. Przedstawiliśmy też wstępnie stanowisko Iustitii co do drogi do zawodu - domagamy się całkowitego zniesienia aplikacji sędziowskiej i wprowadzenia drogi do zawodu jedynie z innych zawodów prawniczych (i stworzenia takich warunków, by byli chętni do tej pracy), przy założeniu, że droga ta rozpoczyna się od sądu rejonowego. Dopuszczamy ubieganie się o stanowisko sędziego przez asystenta lub referendarza z odpowiednim stażem i sprzeciwiamy się wprowadzeniu dodatkowego stanowiska sędziego grodzkiego. W poniedziałek wszyscy się przekonamy, czy z naszej konferencji znajdą się jakiekolwiek relacje.
Zarząd Iustitii sformułował proponowane przez forumowiczów pismo do wszystkich prezesów sądów okręgowych i apelacyjnych z prośbą o zwołanie w dniu 30 maja br. otwartych zgromadzeń sędziów, które przedyskutowałyby proponowane zmiany w przepisach dotyczących sądownictwa powszechnego. Zostanie ono rozesłane w poniedziałek.
Następne zebranie Zarządu odbędzie się 17 maja - dwa dni po terminie wskazanym jako ten, w którym oczekujemy odpowiedzi od Ministra Sprawiedliwości na nasze postulaty. Wtedy zajmiemy dalsze stanowisko.
Pozostałe informacje w komunikacie ISI, który ukaże się wkrótce - czyli, mówiąc trywialnie, jak się wyrobię.
"M. Strączyński" napisał:
Jak zgodnie stwierdziły obie Panie, Prezes Stowarzyszenia nie określiła w żadnej ze swoich wypowiedzi protestu sędziów z dnia 31 marca 2008 r. jako zachowania niedopuszczalnego i skandalicznego. Określiła tak jedynie rzekome wykorzystywanie w ramach protestu tzw. zwolnień lekarskich. Jest to zresztą całkowicie zgodne ze stanowiskiem Stowarzyszenia, które ani protestu z dnia 31 marca 2008 r., ani jego uczestników nigdy w żadnej formie nie potępiło. ........................
.
Tu na tym forum inaczej relacjonowały słowa MTR osoby, które podobno tam były i słyszały
Baaardzo to skomplikowane.
Ale otwarte zgromadzenia sędziów w dn. 30. maja podobają mi się.
"M. Strączyński" napisał:
Zarząd Iustitii sformułował proponowane przez forumowiczów pismo do wszystkich prezesów sądów okręgowych i apelacyjnych z prośbą o zwołanie w dniu 30 maja br. otwartych zgromadzeń sędziów, które przedyskutowałyby proponowane zmiany w przepisach dotyczących sądownictwa powszechnego. Zostanie ono rozesłane w poniedziałek.
Cieszę się, że takie pismo zostało sformułowane i ciekawa jestem, jakie decyzje zostaną podjęte przez Prezesów w związku z jego treścią
Pozdrawiam
"AQUA" napisał:
Zarząd Iustitii sformułował proponowane przez forumowiczów pismo do wszystkich prezesów sądów okręgowych i apelacyjnych z prośbą o zwołanie w dniu 30 maja br. otwartych zgromadzeń sędziów, które przedyskutowałyby proponowane zmiany w przepisach dotyczących sądownictwa powszechnego. Zostanie ono rozesłane w poniedziałek.
Cieszę się, że takie pismo zostało sformułowane i ciekawa jestem, jakie decyzje zostaną podjęte przez Prezesów w związku z jego treścią
Pozdrawiam
Też się cieszę, ale obawiam się o oddźwięk wśród prezesów.
"M. Strączyński" napisał:
Zarząd Iustitii sformułował proponowane przez forumowiczów pismo do wszystkich prezesów sądów okręgowych i apelacyjnych z prośbą o zwołanie w dniu 30 maja br. otwartych zgromadzeń sędziów, które przedyskutowałyby proponowane zmiany w przepisach dotyczących sądownictwa powszechnego.
To bardzo dobry pomysł z tymi zgromadzeniami. Gdyby w każdym SO i SA takie zgromadzenie się odbyło, byłby to bardzo zauważalne. Ale wątpię czy do tego dojdzie.
"sblok" napisał:
z najnowszych wiadomosci rząd wstrzymuje prace nad projektem zmian w usp, w tym zmiany kwoty bazowej, minimum do czerwca. prace dotyczace nowj kwoty bazowej maja byc rozpatrywane wraz z praca nad budzetem.
jesli to prawda, że wstrzymano prace a nie zrezygnowano z projektu to znaczy, że rząd mówi pokażcie jaK potraficie protestować do czerwca bo tylko protestujący coś dostaną, jednodniowy dzień bez wokandy wywoła najwyżej uśmiech politowania
"uksc" napisał:
z najnowszych wiadomosci rząd wstrzymuje prace nad projektem zmian w usp, w tym zmiany kwoty bazowej, minimum do czerwca. prace dotyczace nowj kwoty bazowej maja byc rozpatrywane wraz z praca nad budzetem.
jesli to prawda, że wstrzymano prace a nie zrezygnowano z projektu to znaczy, że rząd mówi pokażcie jaK potraficie protestować do czerwca bo tylko protestujący coś dostaną, jednodniowy dzień bez wokandy wywoła najwyżej uśmiech politowania
Na początek jeden dzień bez orzekania MASOWO do tego zgromadzenia sędziów też MASOWO, to byłby naprawdę niezły początek, ale na pewno nie koniec.
Nie musimy się chyba oglądać na Prezesów. Możemy zwrócić się do Prezesa ( 1/5 członków Zgr.) o zwołanie na ten własnie dzień zgromadzenia, z sensownym uzasadnieniem . Wątpię czy prezesi w takiej sytuacji odmówiliby, narażając się zgromadzeniu.
pewnie taki wniosek zostałby uwzględniony, z tym że zgromadzenie zostałoby zwołane po godzinach urzędowania sądów, więc problem dnia bez wokandy pozostałby aktualny.
Pozdrawiam
"duralex" napisał:
poza tym sorry - ale o ile wierzę w Zgormadzenie zwołane przez Prezesa - wszyscy karnie się stawią
o tyle wątpię, aby udało się zebrać te 1/5 czy ile tam, bo nie wiem.
no chyba że szanowna Iustitia zbierze te głosy wśród swoich członków - ale oni zdaje się wolą zwrócić się do Prezesa, zeby nie było
bo taki pomysł podsunęli im forumowicze - swoich pomysłów nie posiadają zdaje się, ale może się czegoś dowiemy 17.05., o ile do tego czasu nie będzie trzeba znowu prostować wypowiedzi MTR !!!!
Duralex a dajże spokój z tym, czyj to pomysł, wszyscy wiemy czyj, ważne że dobry.
"arczi" napisał:
z najnowszych wiadomosci rząd wstrzymuje prace nad projektem zmian w usp, w tym zmiany kwoty bazowej, minimum do czerwca. prace dotyczace nowj kwoty bazowej maja byc rozpatrywane wraz z praca nad budzetem. MS ma przygotowac zmiane dotyczace awansu poziomego (sędzia sądu okręgowego w sądzie rejonowym i sedzia sądu apelacyjnego w sądzie okręgowym) i ta ostatnia zmiana ma wejsc w zycie przed lipcem 2008 r.
skąd to masz??
o ile ja dobrze pamiętam, dokładna wiadomość brzmiała tak, że komitet stały rady ministrów miał rekomendować radzie ministrów nieusuwanie uchwalonych już i czekających na wejście w życie przepisów o awansie poziomym. kwestia podwyżki kwoty bazowej - taj jak napisał sblok - ma być omawiana w trakcie dyskusji nad budżetem.
niestety po szkoleniu mam taką refleksję, że niewielu sędziów, nawet w rejonach wie o naszym forum, właściwie spośród osób, z którymi ja się zetknęłam, o forum nie wiedział nikt. dyskusja, która - jak nam się wydaje - przetacza się przez forum, sprowadza się do dylematów "dadzą czy nie dadzą". niewiele refleksji na temat pozycji ustrojowej sędziów, spojrzenia od podstaw na konstytucyjność przepisów dotyczących ustroju sądów i pozycji sędziów. spotkałam osobę, która nie zdawała sobie sprawy, że od lipca "rzyspieszają" stawki awansowe,choć podwyżka ta właśnie jej dotyczy.
zero refleksji, tylko to czy "coś dadzą".
zero refleksji, ile nam się należy i dlaczego.
sędziowie myślą jak urzędnicy i czekają na łaskę z ministerstwa.
zamiast tego, bez zażenowania mówią o zakupach w Biedronce, o tym ileż daje posiadanie karty stałego klienta w supermarkecie ze zniżką 3%, że zamiast drogiego żółtego sera za 22zł/kg można przecież kupić w promocji za 16zł oraz o weekendzie majowym pod namiotem (bo oczywiście na kwaterę nie stać rodziny z dwójką dzieci).
może sblok ma inne wrażenia, ale moje z rozmów z sędziami rejonowymi są niestety takie.
"Justibas" napisał:
z najnowszych wiadomosci rząd wstrzymuje prace nad projektem zmian w usp, w tym zmiany kwoty bazowej, minimum do czerwca. prace dotyczace nowj kwoty bazowej maja byc rozpatrywane wraz z praca nad budzetem. MS ma przygotowac zmiane dotyczace awansu poziomego (sędzia sądu okręgowego w sądzie rejonowym i sedzia sądu apelacyjnego w sądzie okręgowym) i ta ostatnia zmiana ma wejsc w zycie przed lipcem 2008 r.
skąd to masz??
o ile ja dobrze pamiętam, dokładna wiadomość brzmiała tak, że komitet stały rady ministrów miał rekomendować radzie ministrów nieusuwanie uchwalonych już i czekających na wejście w życie przepisów o awansie poziomym. kwestia podwyżki kwoty bazowej - taj jak napisał sblok - ma być omawiana w trakcie dyskusji nad budżetem.
niestety po szkoleniu mam taką refleksję, że niewielu sędziów, nawet w rejonach wie o naszym forum, właściwie spośród osób, z którymi ja się zetknęłam, o forum nie wiedział nikt. dyskusja, która - jak nam się wydaje - przetacza się przez forum, sprowadza się do dylematów "dadzą czy nie dadzą". niewiele refleksji na temat pozycji ustrojowej sędziów, spojrzenia od podstaw na konstytucyjność przepisów dotyczących ustroju sądów i pozycji sędziów. spotkałam osobę, która nie zdawała sobie sprawy, że od lipca "rzyspieszają" stawki awansowe,choć podwyżka ta właśnie jej dotyczy.
zero refleksji, tylko to czy "coś dadzą".
zero refleksji, ile nam się należy i dlaczego.
sędziowie myślą jak urzędnicy i czekają na łaskę z ministerstwa.
zamiast tego, bez zażenowania mówią o zakupach w Biedronce, o tym ileż daje posiadanie karty stałego klienta w supermarkecie ze zniżką 3%, że zamiast drogiego żółtego sera za 22zł/kg można przecież kupić w promocji za 16zł oraz o weekendzie majowym pod namiotem (bo oczywiście na kwaterę nie stać rodziny z dwójką dzieci).
może sblok ma inne wrażenia, ale moje z rozmów z sędziami rejonowymi są niestety takie.
I dlatego wydaje mi się konieczne stworzenie swego rodzaju biuletynu zawierającego w formie pisemnej informacje o tym, co się dzieje. Na początek jakiś rys historyczny m.in. opisujący pozycję sędziów przed wojną (to dobrze działa na wyobraźnię), żeby wszystkim przypomnieć, że są III władzą, a dalej propozycje, jakie pojawiają się na forum (np.projekt usp, pomysły Karla von Falkenstein, itd.), plany innych władz oraz wizje, czy harmonogram przyszłych naszych działań. I na bieżąco - w kolejnych wydaniach - o nich informować. Kserokopiarki i faksy powinny pozwolić na zapoznanie się z tymi informacjami wszystkim sędziom, a to może przełożyć się na większy ich udział w następnych ewentualnych akcjach.
pomysły Karla von Stein
"suzana22" napisał:
pomysły Karla von Stein
Tak.Sorki
Pomysl biuletynu jest REWELACYJNY.
Wielu sedziow siedzi w swoich pokojach i ich dyskusje sprowadzaja sie do tego co ostatnio "napisali w gazetach". Smutne ale prawdziwe.
pomysł świetny , już napisałem pierwszy artykuł , wprawdzie do Rzepy ale wkleiłem go na forum w temacie Nowinki z MS , co z asesorami - można poczytać ale ostrzegam ,że nieco się rozpisałem
"Beatka" napisał:
Zarząd Iustitii sformułował proponowane przez forumowiczów pismo do wszystkich prezesów sądów okręgowych i apelacyjnych z prośbą o zwołanie w dniu 30 maja br. otwartych zgromadzeń sędziów, które przedyskutowałyby proponowane zmiany w przepisach dotyczących sądownictwa powszechnego. Zostanie ono rozesłane w poniedziałek.
Cieszę się, że takie pismo zostało sformułowane i ciekawa jestem, jakie decyzje zostaną podjęte przez Prezesów w związku z jego treścią
Pozdrawiam
Cieszę się, że Iustitia podchwyciła pomysł ze zwołaniem zgromadzeń ogólnych. Myślę jednak, że niepotrzebnie stawia w dość trudnej sytuacji prezesów sądów, którzy mieliby z własnej inicjatywy zwołać zgromadzenia. Niektórzy prezesi być może zwołają zgromadzenia z własnej inicjatywy, chodzi jednak o to, aby zgromadzenia odbyły się we wszystkich sądach. Istnieje przecież możliwość zwołania zgromadzenia przez prezesa na wniosek 1/5 delegatów lub na wniosek kolegium sądu. Wystarczy więc zwrócić się z apelem do członków kolegiów, a gdyby ten apel nie poskutkował, zebrać podpisy 1/5 delegatów pod wnioskiem, co nie jest przecież zbyt trudne. W takich przypadkach prezesi musieliby zwołać zgromadzenia, bez obawy retorsji ze strony MS.
Też się cieszę, ale obawiam się o oddźwięk wśród prezesów.
"suzana22" napisał:
Duralex a dajże spokój z tym, czyj to pomysł, wszyscy wiemy czyj, ważne że dobry.
suzana22 - nie rozumiesz chyba - zgadzam się, że Iustitia powinna wykorzystywać dobre pomysły pojawiające się na forum. Bardzo się cieszę z tego, że są otwarci na dobre koncepcje.
Chodzi mi zupełnie o coś innego - Iustitia już dawno ogłosiła, że będzie koordynowała akcję "dzień bez wokandy" w dniu 30.05.2008r.
Dzisiaj odbyło się zebranie Zarządu - i jak wiemy z relacji M.Strączyńskiego, najważniejszą rzeczą było oczyszczenie "dobrego imienia" Pani M.T.Romer.
Jedyną MERYTORYCZNĄ decyzją (przynajmniej z tych przekazanych nam przez Pana M.Strączyńskiego) było wykorzystanie pomysłu zaczerpniętego z forum.
MOIM zdaniem oznacza to, że Iustitia ogłaszając 30.05.2008r. dniem bez wokandy nie miała i nie ma własnej koncepcji, w jaki sposób akcję przeprowadzić i tyle. A to się samo nie zrobi.
tyle też na ten temat mojego sprostowania
Przepraszam, ale źle wkleiłem swój poprzedni post, chcąc odnieść się do obaw Beatki co do postawy prezesów .
Pozwolę sobie więc jeszcze raz napisać, że Iustitia niepotrzebnie stawia w dość trudnej sytuacji prezesów sądów, którzy mieliby z własnej inicjatywy zwołać zgromadzenia. Niektórzy prezesi być może zwołają zgromadzenia z własnej inicjatywy, chodzi jednak o to, aby zgromadzenia odbyły się we wszystkich sądach. Istnieje przecież możliwość zwołania zgromadzenia przez prezesa na wniosek 1/5 delegatów lub na wniosek kolegium sądu. Wystarczy więc zwrócić się z apelem do członków kolegiów, a gdyby ten apel nie poskutkował, zebrać podpisy 1/5 delegatów pod wnioskiem, co nie jest przecież zbyt trudne. W takich przypadkach prezesi musieliby zwołać zgromadzenia, bez obawy retorsji ze strony MS.
Zgadzam się, że raczej prezesi Zgromadzeń nie zwołają z własnej inicjatywy.
Raczej potrzebne będą wnioski 1/5 członków Zgromadzeń.
Nie jest to żadna ilość zawrotna i rzeczywiście stosunkowo łatwo można w ten sposób do Zgromadzeń doprowadzić.
Zauważmy jednak, że o ile prezesi samym wnioskiem byliby związani, to już na pewno nie terminem. :sad:
Pozdrawiam
Jeżeli we wniosku o zwołanie zgromadzenia ogólnego wskazana będzie data 30 maja 2008 r., to prezesi mogą przepisy u.s.p. zinterpretować w ten sposób, że związani są nie tylko wnioskiem, ale także i datą. Gdyby bowiem przyjąć, że prezes nie jest związany wskazanym terminem, to mógłby wniosek uwzględnić i zwołać zgromadzenie np. na dzień 30 lipca 2008 r. Jednak taka interpretacja jest niedopuszczalna z tej przyczyny, że uprawnienie mniejszości do złożenia wniosku o zwołanie zgromadzenia byłoby iluzoryczne, gdyby organ uprawniony nie był związany także wskazanym terminem. Mniejszość może mieć bowiem interes w odbyciu zgromadzenia w konkretnej dacie, np. przed określoną datą istnieje potrzeba przeprowadzenia dyskusji, która później może już być bezprzedmiotowa. Myślę więc, że prezesi mając możliwość interpretacji przepisów wybiorą interpretację korzystną dla sędziów, bo w końcu sami są sędziami.
Założeniem 30 maja, tj. "dnia bez wokand" rozumianego jako brak merytorycznego orzekania, jest masowe i wspólne działanie wszystkich sędziów.
Osobiście, wbrew niektórym opiniom, bardzo się cieszę, że Zarząd Iustitii zdecydował się skorzystać z pomysłu, który padł na forum, czyli zwołania na ten dzień zgromadzeń.
Pozwolę sobie przypomnieć, że ideą jest zebranie wszystkich sędziów, a nie jedynie delegatów.
Tym samym, nawet wystosowywanie, do prezesów wniosków przez 1/5 zgromadzenia traci sens.
Zresztą ja osobiście nie wierzę w taką aktywność.
Nie zgadzam się również, z opinią o niezręczności w wykorzystaniu prezesów. Przypomnę jedynie, że wydźwięk socjotechniczny i szum medialny, właśnie w znacznym stopniu zależy od nich. Przyjmując teorię o "narażaniu się" myślę, że właśnie wykazanie, że w pierwszym rzędzie jestem sędzią i solidaryzuję się z kolegami i koleżankami, będzie świetnym przykładem dla niezdecydowanych.
Jakakolwiek bierność, daje argument, w postaci wycofania się. Przykładem był własnie 31 marzec !!! Niewiążąca opinia Iustitii, zresztą mającej w tym okresie związane ręce, dała możliwość wielu sędziom na rezygnację z podjętych wcześniej decyzji.
Podobnie może być tutaj.....
Tylko masowość i to naprawdę w dużym zakresie, daje nam szanse na powodzenie. Brak działań, a nawet ich torpedowanie, uśwadomi, że nie jesteśmy grupą zawodową, która może przeprowadzić akcje, liczące się w skali ogólnopolskiej !!!! A wtedy tracimy wszyscy Właśnie dlatego, ja widzę potrzebę działań ze strony sędziów funkcyjnych.
Za każdym porządnym Prezesem sędziowie staną murem.
Popieram wypowiedź Dreeda. Pamiętajmy, że zgromadzenia ogólne wyznaczane na dzień 30 maja 2008 roku jako przedmiot dyskusji mają mieć nie tylko kwestię wynagrodzeń, ale zajmować się szerszym aspektem zmian w sądownictwie, przede wszystkim nowymi projektami u.s.p. O ile część serwilystycznie nastawionych prezesów mogłaby uznać samo "gadanie o wynagrodzeniach" za niegodne, to taki argument ciężko będzie wytoczyć, gdy zgromadzenie zajmowac się będzie sprawą np. propozycji w zakresie zastąpienia asesorów przez sędziów grodzkich. Sądzę, że jednak spora część prezesów nie będzie miała nic przeciwko debacie na ten temat, jest to w końcu kwestia ustrojowa o jak najbardziej żywotnym znaczeniu także dla nich samych. A że przy okazji poruszany będzie temat wynagrodzeń (nie mniej istotny) ..........
Mnie się nasuwa jeszcze jedna refleksja.
Ktoś tu podał, że rząd zdecydował się na odłożenie pracy nad naszymi zmianami do usp, stawkami awansu poziomego i podwyższeniem kwoty bazowej do czerwca. Co to znaczy, jeśli to jest prawda?
Ano to, że już z dużym prawdopodobieństwem nie zdąży przepchnąć tej ustawy do 1.07. tego roku. Jeżeli tak, to stawki awansu poziomego mają szanse na wejście w życie!!!.
A jak się to ma do zachowania zarządu Iustitii. Tak, że do 15 maja, kiedy to daliśmy termin na spełnienie naszych postulatów jeszcze formalnie nic nie będzie wiadomo . Czyli już dzisiaj można planować zaostrzenie form protestu, czyli np. dwa dni bez wokandy na początek września 2008 r. i podać to do wiadomości w mediach.
Jest to, zauważcie, sprytny wybieg rządu. Po prostu powiedzą, że wszystko jest otwarte, jeszcze myślimy, czekamy na założenia budżetu... Nie ma przecież negatywnej decyzji. Bo nie ma żadnej... Trzeba im teraz pomóc w tym myśleniu
Tak czy inaczej, Iustitia powinna wesprzeć nas ( 1/5 delegatów ) i skierować do prezesów So i SA pisma z prośbą o zwołanie zgormadzeń na ten dzień. Myślę, że dla lękliwych prezesów takie zdwojone działanie stanie się wystarczającym argumentem do działania, sam wniosek 1/5 może okazać się niewystarczający i opatrzony komentarzem" znowu ci buntownicy czegoś chcą". Bo prawda jest taka, że niektórzy sędziowie ( zwłaszcza w SO, a ja jestem jednym z nich ) nie mają albo nie chcą mieć nic wspólnego z protestem, wręcz patrzą na tych zaangażownaym z ironicznym uśmieszkiem. Jesli więc będzie dodtakowe wsparcie Iustiti, to będzie nam łatwiej, ale trzeba działac szybko.
A tak poza tym, to dzis miałam taki sen: całą noc goniłam Monikę Olejnik po długim korytarzu, co by jej uświadomić, że na drgawki Temidy , nasz Minister zastosował pavulon
"sblok" napisał:
z najnowszych wiadomosci rząd wstrzymuje prace nad projektem zmian w usp, w tym zmiany kwoty bazowej, minimum do czerwca. prace dotyczace nowj kwoty bazowej maja byc rozpatrywane wraz z praca nad budzetem. MS ma przygotowac zmiane dotyczace awansu poziomego (sędzia sądu okręgowego w sądzie rejonowym i sedzia sądu apelacyjnego w sądzie okręgowym) i ta ostatnia zmiana ma wejsc w zycie przed lipcem 2008 r.
ja rozumiem to tak, że zmiana usp co do awanu poziomego ma być przygotowyna już teraz i wejść w życie przed lipcem 2008, natomiast na później jest odłożona tylko zmiana usp co do kwoty bazowej. :sad:
Faktem jest natmiast, że skoro zmiana co do kwoty bazowej jest odłożona co najmniej do czerwca, to wstrzymywanie się z dalszymi formami protestu do 15 maja traci sens i trzeba kontynuować i wdrażać inne formy.
A tak poza tym, to dzis miałam taki sen: całą noc goniłam Monikę Olejnik po długim korytarzu, co by jej uświadomić, że na drgawki Temidy , nasz Minister zastosował pavulon
Dogoniłaś
"Beata" napisał:
Bo prawda jest taka, że niektórzy sędziowie ( zwłaszcza w SO, a ja jestem jednym z nich ) nie mają albo nie chcą mieć nic wspólnego z protestem, wręcz patrzą na tych zaangażownaym z ironicznym uśmieszkiem.
Bo trudno jest im się przyznać, że się tak dali nabrać.
"iga" napisał:
Bo prawda jest taka, że niektórzy sędziowie ( zwłaszcza w SO, a ja jestem jednym z nich ) nie mają albo nie chcą mieć nic wspólnego z protestem, wręcz patrzą na tych zaangażownaym z ironicznym uśmieszkiem.
Bo trudno jest im się przyznać, że się tak dali nabrać.
To jest raczej kwestia pokoleniowa. Część z nich ma dzieci odchowane, ustabilizowaną sytuację, jakieś lokum. Są bez takich obciążeń kredytowych. Poza tym oni mają trochę więcej, nadto dostaną jednak jakieś podwyżki od lipca. Z niektórych wypowiedzi mogą wnioskować, że to nie koniec poprawy dla nich, skoro korona zaczyna się od SO a w SR to takie tam proste sprawy są tylko. To wszytko powoduje, że ich determinacja może być mniejsza.
Znam sędziów, którzy na polecenie prezesów zrobią wszystko. Nawet zaprotestują.
Upieram się, że zmienić należy nie tylko zarobki, ale przede wszystkim system i naboru do zawodu i awansu, tak aby promować najlepszych a nie tylko posłusznych.
"adela" napisał:
Znam sędziów, którzy na polecenie prezesów zrobią wszystko. Nawet zaprotestują.
Upieram się, że zmienić należy nie tylko zarobki, ale przede wszystkim system i naboru do zawodu i awansu, tak aby promować najlepszych a nie tylko posłusznych.
Dlatego uważam, że w akcji dnia bez wokandy nie do przecenienia są dalsze działania Iustitii, skoro już ją poparła. My sędziowie, nie tylko członkowie stowarzyszenia, mamy zatem prawo oczekiwać podjęcia przez oddziały takich działań organizacyjnych, które zapobiegną sytuacji z 31.03. Z niecierpliwością kilkakrotnie zajrzałam na stronę internetową rodzimego oddziału, ale spotkało mnie rozczarowanie. Brak jakichkolwiek własnych ustaleń, czy tez komunikatów w tej kwestii, a zanim ewentualne pisma, rozesłane droga służbową, dotrą do rejonów, będzie za późno. Tego, że moje obawy nie są bezpodstawne, dowodzi chociażby fakt nadejścia ze znacznym opóźnieniem uchwały stowarzyszenia, którą rozsyłało bodaj w styczniu. Skoro do tej pory, po zjeździe, nie podjęto konkretnych działań, to wkrótce okazać się może, iż zapoczątkowane po 1.05. okażą się spóźnione.
M. Strączyński cyt.:
"Na stronie internetowej Sądu znajduje się między innymi relacja ze spotkania odbytego w dniu 18 kwietnia 2008 r., a w którym – obok przewodniczącego Krajowej Rady Sądownictwa, sędziego SN Stanisława Dąbrowskiego – uczestniczyły także Prezes Stowarzyszenia sędzia SN Maria Teresa Romer i członek Zarządu Stowarzyszenia sędzia SN Katarzyna Gonera. W tej właśnie relacji zamieszczono ich wypowiedzi, które nie miały miejsca. "
Mam pytanie:
Czy ktoś z Was może odnalazł tę relację, bo ja szukałam na stronie internetowej SO W-wa Praga, ale nie odnalazłam :sad:
pozdrawiam
"M. Strączyński" napisał:
Najpierw - proszę szanownego forum - dementi sformułowane na posiedzeniu Zarządu Stowarzyszenia, na prośbę uczestniczek spotkania z 18 kwietnia 2008 r. w Sądzie Okręgowym Warszawa Praga. Zaadresowane zostało do Pani Prezes tego Sądu.
"W imieniu Zarządu Stowarzyszenia Sędziów Polskich IUSTITIA proszę uprzejmie Panią Prezes o usunięcie ze strony internetowej Sądu przez Panią kierowanego informacji dotyczących wypowiedzi członków Zarządu Stowarzyszenia, które nie miały miejsca.
Na stronie internetowej Sądu znajduje się między innymi relacja ze spotkania odbytego w dniu 18 kwietnia 2008 r., a w którym – obok przewodniczącego Krajowej Rady Sądownictwa, sędziego SN Stanisława Dąbrowskiego – uczestniczyły także Prezes Stowarzyszenia sędzia SN Maria Teresa Romer i członek Zarządu Stowarzyszenia sędzia SN Katarzyna Gonera. W tej właśnie relacji zamieszczono ich wypowiedzi, które nie miały miejsca.
Jak zgodnie stwierdziły obie Panie, Prezes Stowarzyszenia nie określiła w żadnej ze swoich wypowiedzi protestu sędziów z dnia 31 marca 2008 r. jako zachowania niedopuszczalnego i skandalicznego. Określiła tak jedynie rzekome wykorzystywanie w ramach protestu tzw. zwolnień lekarskich..
Dzieki wytrwałości AQUY wreczcie ktoś dotarł do pisemnego sprawozdania z odbytego spotkania. Tak tam jest cytowana wypowiedz S. M.T.Romer
odnosząc sie do protestu z dnia 30 marca 2008 roku w formie brania urlopów na żądanie, wyraziła zadowolenie, że akcja ta miała tak niewielki zasięg. Zachowanie sędziów biorących udział w tej akcji oceniła jako niedopuszczalne i skandaliczne. W ocenie Sędzi Romer urlop na żadanie moze byc wykorzystywany tylko w wyjątkowej sytuacji, a nie w formie zorganizowanej akcji..
Czy ktoś, kto zapoznał sie z tą relacją, moze przyjąc do wiadomości, ze MTRomer została źle zrozumiana i w istocie mówiła o zwolnieniach lekarskich? Zaczyan mnie totalnie wkurzać takie mydlenie oczu, a juz MTRomer wolalam, gdy mowila coś zupełnie przeciwnego do naszych oczekiwań, niż gdy jak chorągiewka dopasowuje swoje wypowiedzie do oczekiwan słuchaczy.
Odwołałam sie do tej relacji, bo ona jest oficjalną relacją ze spotkania, ale na koniec dodam jeszcze, że my tę wypowiedz znaliśmy, zanim gdziekolwiek w necie sie pojawiła - od bezposrednich uczestników. Zbieżnosc ich sprawozdania z tym oficjalnym opisem mowi wszystko.
Co do sędzi Gonery nie wypowiadam sie, jest cytowane jedno zdanie, nikt inny tu o tym nie mowil, być moze nastąpiło nieporozumienie, tym bardziej, że faktycznie nikt z Iustitii wczesniej nie opowiadał sie za opcją sędziego grodzkiego.
Rzeczywiście dziwna sprawa z tym "rzekłamaniem" słów MT Romer. Opis spotkania zamieszczony na forum pochodził od osób będących osobiście na spotkaniu 18 kwietnia . Bez dwóch zdań ktoś się mija z prawdą.
mnie zastanawia jeszcze jedna sprawa, ale mogę się mylić, a nie chce mi się sprawdzać - Pan M.Strączyński jest chyba viceprezesem i nie był na tym spotkaniu, rzecznikiem jest chyba Pan s. Żurek - dlaczego sprostowanie pisze nie MTR, ktora jest prezesem, nie rzecznik, tylko viceprezes ???
moim zdaniem osobiście, skoro wypowiedź jest nieprawdziwa, to sprostowanie niech napisze sama MTR !!! ale zdaje się, że nie tylko, że Jej to spod palców za żadne skarby świata nie wyjdzie, to jeszcze nie ma co prostować - Panie Macieju, może niewarto rycersko walczyć o dobre imię Pani MTR, tylko zająć się organizowaniem 30.05.
"anpod" napisał:
Dzieki wytrwałości AQUY wreczcie ktoś dotarł do pisemnego sprawozdania z odbytego spotkania.
anpod, przecież ten ktoś to byłem ja! dlaczego to ukrywasz?! ja się niczego nie obawiam i powtórzę http://www.warszawapraga.so.gov.pl/cms/upload/panel%20dyskusyjny.pdf
Czekam na odmowę umieszczenia sprostowania. Wieczorne relacje naszych kolegów z forum uczestników tego spotkania były jasne, precyzyjne i korespondują z w/w informacją.
:smile:
Serdecznie, dziękuję, Dred.
Zapisałam sobie w moje dokumenty
Pozdrawiam
proszem
... oczywiście, zapisałam w celach dowodowych, no bo jak ma być prostowane, to nie wiadomo, która część zostanie...
Założeniem 30 maja, tj. "dnia bez wokand" rozumianego jako brak merytorycznego orzekania, jest masowe i wspólne działanie wszystkich sędziów.
Osobiście, wbrew niektórym opiniom, bardzo się cieszę, że Zarząd Iustitii zdecydował się skorzystać z pomysłu, który padł na forum, czyli zwołania na ten dzień zgromadzeń.
Pozwolę sobie przypomnieć, że ideą jest zebranie wszystkich sędziów, a nie jedynie delegatów.
Tym samym, nawet wystosowywanie, do prezesów wniosków przez 1/5 zgromadzenia traci sens.
Zresztą ja osobiście nie wierzę w taką aktywność.
Nie zgadzam się również, z opinią o niezręczności w wykorzystaniu prezesów. Przypomnę jedynie, że wydźwięk socjotechniczny i szum medialny, właśnie w znacznym stopniu zależy od nich. Przyjmując teorię o "narażaniu się" myślę, że właśnie wykazanie, że w pierwszym rzędzie jestem sędzią i solidaryzuję się z kolegami i koleżankami, będzie świetnym przykładem dla niezdecydowanych.
Jakakolwiek bierność, daje argument, w postaci wycofania się. Przykładem był własnie 31 marzec !!! Niewiążąca opinia Iustitii, zresztą mającej w tym okresie związane ręce, dała możliwość wielu sędziom na rezygnację z podjętych wcześniej decyzji.
Podobnie może być tutaj.....
Tylko masowość i to naprawdę w dużym zakresie, daje nam szanse na powodzenie. Brak działań, a nawet ich torpedowanie, uśwadomi, że nie jesteśmy grupą zawodową, która może przeprowadzić akcje, liczące się w skali ogólnopolskiej !!!! A wtedy tracimy wszyscy Właśnie dlatego, ja widzę potrzebę działań ze strony sędziów funkcyjnych.
Tak, tylko jak na nich wpłynąć ??? Z reguły właśnie funkcyjnych cechuje największa bierność i lęk. Piszę to na przykładzie własnego Sądu i tych ościennych. Myślę, że najlepszym rozwiązaniem będzie zmasowany "atak", w postaci i wniosków kolegiów ( tam gdzie jest ono ciałem odważnym , u mnie to odpada), albo wniosków delegatów (1/5) i przede wszystkim wniosków Iustiti, która ma szansę pokazać , że integruje się z całym środowiskiem sędziowskim i chce walczyć o godność naszego zawodu. Czas chyba wreszcie słowa i szczytne hasła głoszone przez I. zamienić w czyny.
Ja mam i siłę i wiarę, że uda się nam.
Tym razem protest organizuje Iustitia, więc powinna się przyłozyć. Ponadto uważam, że I. jest nam cokolwiek winna za dywersję 31 marca.
Dlatego postuluję, aby Iustitia rozesłała do Sądów wszelkich szczebli zawiadomienie / wezwanie do protestu 30 maja NA PIŚMIE. Takiej np. treści:
Do PT. Sędziów SR / SO / SA w ...
Szanowni Państwo,
SSP Iustitia popiera i organizuje protest sędziów przeciwko poniżającemu traktowaniu sędziów, Sądów i władzy sądowniczej przez przedstawicieli władz wykonawczej i ustawodawczej. Domagamy się uniezależnienia sądownictwa od rządu, poprawy sytuacji materialnej sędziów i zmiany usp zapewniającej poszanowanie sądownictwa w przyszłości.
Ponieważ dotychczasowe apele pozostały bezskuteczne, co więcej, spotkały się z lekceważeniem ze strony rządu i parlamentu, SSP Iustitia podjęła uchwałę o proteście polegającym na dniu bez wokandy, który wyznaczono na 30 maja 2008 roku. Dzień bez wokandy ma polegać na powstrzymaniu się przez wszystkich sędziów Sądów powszechnych w Polsce od wydawania jakichkolwiek orzeczeń podlegających wpisaniu do wokand oraz na nieprzeprowadzaniu posiedzeń sądowych. Zamiast tego należy się zająć innymi obowiązkami - przygotowaniem do rozpraw, podnoszeniem kwalifikacji itp. Celowe jest również zwoływanie w Sądach okręgowych zgromadzeń sędziów, na których będą poruszane tematy, których dotyczy protest.
W imieniu sędziów zrzeszonych w SSP Iustitia prosimy o poparcie tego protestu i o wzięcie w nim udziału. Leżey to w naszym wspólnym interesie jako grupy zawodowej, a przede wszystkim - w interesie całego społeczeństwa, które nie może istnieć bez wymiaru sprawiedliwości.
Z poważaniem
zarząd SSP Iustitia
Ważne:
1) Tekst MUSI być na papierze, choćby i (w ostateczności) faxem. Wielu sędziów po prostu nie uważa netu za poważne źródło informacji, nawet jeżeli czytają strony www. Publikacje na stronie Iustitii trafiają w próżnię.
2) Skierować go należy nie do prezesów ani do Sądów, lecz bezpośrednio do sędziów. Nie ma podstaw do zachowania drogi służbowej, ponadto prezesi prędzej schowają to pismo do szuflady, niż zapoznają z nim innych sędziów. Ponieważ nie ma szans, żeby dotrzeć imiennie do każdego sędziego w Polsce, trzeba rozesłać pisma do wszystkich 400 Sądów w Polsce, z nadzieją, że zostaną właściwie zadekretowane.
3) Trzeba się spieszyć. Pisma muszą dotrzeć do Sądów co najmniej trzy tygodnie przed 30 maja.
"duralex" napisał:
mnie zastanawia jeszcze jedna sprawa, ale mogę się mylić, a nie chce mi się sprawdzać - Pan M.Strączyński jest chyba viceprezesem i nie był na tym spotkaniu, rzecznikiem jest chyba Pan s. Żurek - dlaczego sprostowanie pisze nie MTR, ktora jest prezesem, nie rzecznik, tylko viceprezes ???
moim zdaniem osobiście, skoro wypowiedź jest nieprawdziwa, to sprostowanie niech napisze sama MTR !!! ale zdaje się, że nie tylko, że Jej to spod palców za żadne skarby świata nie wyjdzie, to jeszcze nie ma co prostować - Panie Macieju, może niewarto rycersko walczyć o dobre imię Pani MTR, tylko zająć się organizowaniem 30.05.
Odpowiadam tedy:
O niczyje dobre imię nie walczę, bo każdy broni się sam. Dementi opiera się, co jest w nim wyraźnie napisane, na oświadczeniu dwóch członków Zarządu wymienionych w dementi, którzy złożyli je Zarządowi. Chciałem wiedzieć, co powiedziano na spotkaniu i inni członkowie Zarządu chcieli. Dostaliśmy odpowiedź od jedynych dwóch osób z Zarządu, które tam były. Chyba nikt się nie spodziewa, że po takim oświadczeniu zarzucimy komuś kłamstwo, skoro na spotkaniu nie byliśmy? Stąd oświadczyłem: skoro to nieprawda, to trzeba nieprawdę zdementować. Odpowiedź zainteresowanych brzmiała: tak jest, dementujemy. Dementi podpisałem ja jako wiceprezes, bo byłem inicjatorem wyjaśnienia tej sprawy, każdy wie dlaczego, a mam prawo wypowiadać się w imieniu Iustitii równie dobrze jak prezes czy rzecznik prasowy. Treść dementi jasno określa, na czyich oświadczeniach ono się opiera.
Co do listu do prezesów, chyba nikt nie ma Iustitii za złe, że wykorzystuje pomysły z forum - a może mamy tego nie robić?
Co do 30 maja, to otrzymujemy relacje różne, bo są obszary, gdzie dla zasady nie chce żaden sędzia przystąpić do protestu. Bo nie. Ich prawo. Jeżeli ktoś uważa, że art. 178 Konstytucji jest w Polsce przestrzegany, a sędziowie są traktowani przez władzę wykonawczą należycie, to oczywiście ma prawo tak uważać.
A co do dalszych działań po 30 maja - następne zebranie zarządu jest 17 maja, tylko dwa dni po upływie terminu na odpowiedź.
Stowarzyszenie prokuratorów poparło nas- a dokładniej uchwałę z dnia 13 kwietnia 2008r. Może dobrym pomysłem jest wspólny protest. Na pewno taki wspólny protest został by zauważony w mediach. W jedności siła. Wklejam link.Po wejściu należy kliknąć na "stanowiska,opinie,listy".Na samym dole będzie " Stanowisko Zarządu Głównego Stowarzyszenia Prokuratorów Rzeczypospolitej Polskiej w sprawie uchwały z dnia 13 kwietnia 2008 r. podjętej przez Zebranie Delegatów Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”
http://www.sprp.org.pl/n.html?akt
"AQUA" napisał:
... oczywiście, zapisałam w celach dowodowych, no bo jak ma być prostowane, to nie wiadomo, która część zostanie...
Z tego, co pamiętam, był jeszcze art. w Rzepie, gdzie również cytowano wypowiedź MTR
o "skandalicznych protestach z 31.03, gdzie sędziowie brali zwolnienia lekarskie. Czy do Rzepy też poszło sprostowanie ????
Chciałoby się zawołać: Kończ Waćpani, wstydu oszczędź ....
Może mi coś umknęło, jeżeli tak, to z góry przepraszam, ale jak dotąd nie dostrzegłam reakcji zarządu Justitii na całkowitą, póki co, nieudolność w negocjacjach dotyczących naszych wynagrodzeń.
W tej sytuacji, kiedy codzienność młodych sędziów obciążonych wieloletnimi kredytami hipotecznymi zaczyna wyglądać coraz bardziej dramatycznie, oczekiwałabym czegoś więcej niż tracenia czasu na produkowanie dementi.
Tym bardziej, że postawa Sędzi Romer nie od dzisiaj budzi daleko idące kontrowersje.
bezpośredni link do uchwały prowokatorów:
http://www.sprp.org.pl/biu/oil/stan8.pdf
prosiłabym o wypowiedż kogoś z władz Iustitii czy w przeszłości związek zawodowy prokuratorów występował z propozycją podjęcia wspólnej akcji protestacyjnej z sędziami i czy obecnie Iustitia jest zainteresowana taką współpracą.
"P" napisał:
Dlatego postuluję, aby Iustitia rozesłała do Sądów wszelkich szczebli zawiadomienie / wezwanie do protestu 30 maja NA PIŚMIE. Takiej np. treści:
Do PT. Sędziów SR / SO / SA w ...
Szanowni Państwo,
SSP Iustitia popiera i organizuje protest sędziów przeciwko poniżającemu traktowaniu sędziów, Sądów i władzy sądowniczej przez przedstawicieli władz wykonawczej i ustawodawczej. Domagamy się uniezależnienia sądownictwa od rządu, poprawy sytuacji materialnej sędziów i zmiany usp zapewniającej poszanowanie sądownictwa w przyszłości.
Ponieważ dotychczasowe apele pozostały bezskuteczne, co więcej, spotkały się z lekceważeniem ze strony rządu i parlamentu, SSP Iustitia podjęła uchwałę o proteście polegającym na dniu bez wokandy, który wyznaczono na 30 maja 2008 roku. Dzień bez wokandy ma polegać na powstrzymaniu się przez wszystkich sędziów Sądów powszechnych w Polsce od wydawania jakichkolwiek orzeczeń podlegających wpisaniu do wokand oraz na nieprzeprowadzaniu posiedzeń sądowych. Zamiast tego należy się zająć innymi obowiązkami - przygotowaniem do rozpraw, podnoszeniem kwalifikacji itp. Celowe jest również zwoływanie w Sądach okręgowych zgromadzeń sędziów, na których będą poruszane tematy, których dotyczy protest.
W imieniu sędziów zrzeszonych w SSP Iustitia prosimy o poparcie tego protestu i o wzięcie w nim udziału. Leżey to w naszym wspólnym interesie jako grupy zawodowej, a przede wszystkim - w interesie całego społeczeństwa, które nie może istnieć bez wymiaru sprawiedliwości.
Z poważaniem
zarząd SSP Iustitia
Ważne:
1) Tekst MUSI być na papierze, choćby i (w ostateczności) faxem. Wielu sędziów po prostu nie uważa netu za poważne źródło informacji, nawet jeżeli czytają strony www. Publikacje na stronie Iustitii trafiają w próżnię.
2) Skierować go należy nie do prezesów ani do Sądów, lecz bezpośrednio do sędziów. Nie ma podstaw do zachowania drogi służbowej, ponadto prezesi prędzej schowają to pismo do szuflady, niż zapoznają z nim innych sędziów. Ponieważ nie ma szans, żeby dotrzeć imiennie do każdego sędziego w Polsce, trzeba rozesłać pisma do wszystkich 400 Sądów w Polsce, z nadzieją, że zostaną właściwie zadekretowane.
3) Trzeba się spieszyć. Pisma muszą dotrzeć do Sądów co najmniej trzy tygodnie przed 30 maja.
Zwracam uwagę władz Iustitii na powyższy teks. Pomysł wart realizacji. Jeżeli nie ma chętnych do kopertowania w okręgu wrocławskim - zgłaszam się na ochotnika.
Myślałem, że kwestia wypowiedzi s.Romer na spotkaniu w dniu 18 kwietnia 2008 r. została już zamknięta ale skoro M.Strączyński ją znowu wywołał...
Przypominam, że przebieg spotkania był zarejestrowany i wszystkie wypowiedzi uczestników są nagrane. Dziwi więc, że w tak kontrowersyjnej sprawie zarząd SSP poprzestał na oświadczeniach zainteresowanych. Używając naszej terminologii nie przesłuchał świadków, nie przeprowadził dowodu z nagrania dźwiękowego, tylko poprzestał na przesłuchaniu stron. Co do warsztatu sędziowskiego - bez komentarza.
Proponuję przyjrzeć się logice w tym dementi. Teza nr 1: SSP stanowczo odrzuca sugestie, że w dniu 31.03 sędziowie brali ,,lewe" zwolnienia lekarskie. Teza nr 2: s.Romer nie oceniła protestu jako skandalicznego i niedopuszczalnego, tylko odniosła się w ten sposób do brania ,,lewych" zwolnień. Pytanie: czy sędzia Romer oceniła jako skandaliczny i niedopuszczalny fakt, który w ocenie SSP nie miał miejsca? No bo skoro ,,lewych" zwolnień nie było (jak twierdzi ,,Iustitia", to co zostało ocenione jako skandaliczne i niedopuszczalne?
Można by tak dalej, ale chyba nie ma sensu ...
Witam po kilku dniach nieobecności.
Nadrobiłem zaległości w czytaniu postów, ale tak naprawdę uważam, że niewiele się posunęliśmy. W zasadzie obracamy się wokół jednego, tzn. kto co powiedział, a może nie powiedział. Coś dementujemy, a zaraz potem następni rzucają się na to dementi, oczekując jego zdementowania...
Powiem tak. Gadać to my umiemy bez wątpienia. Oczekiwać, żeby ktoś (najczęściej Iustitia) coś zrobił, też umiemy. Ale czas zabrać się za robotę, a nie gadanie, dementowanie itd. Gdzie się podziały np. naprawdę świetne pomysły K. von Steina? Wszyscy się nimi zachwycali, ale po paru godzinach już utonęły w morzu kolejnych przepychanek, głównie o Iustitię. To naprawdę ona jest takim problemem?
Dajmy spokój temu, czy ktoś coś powiedział, czy nie, czy to IS organizuje protest 30.05 ., czy nie, bo to naprawdę nie ma znaczenia! Zacznijmy myśleć do przodu! Choćby w temacie, co po 30 maja, bo przecież chyba nikt nie ma wątpliwości, że ten protest spowoduje satysfakcjonującą nas decyzję rządu w sprawie naszych pensji.
To tak na razie, pierwsza refleksja po zapoznaniu się z ostatnimi wydarzeniami na forum. Pozdrawiam!
"ubilexibi" napisał:
Myślałem, że kwestia wypowiedzi s.Romer na spotkaniu w dniu 18 kwietnia 2008 r. została już zamknięta ale skoro M.Strączyński ją znowu wywołał...
Przypominam, że przebieg spotkania był zarejestrowany i wszystkie wypowiedzi uczestników są nagrane. Dziwi więc, że w tak kontrowersyjnej sprawie zarząd SSP poprzestał na oświadczeniach zainteresowanych. Używając naszej terminologii nie przesłuchał świadków, nie przeprowadził dowodu z nagrania dźwiękowego, tylko poprzestał na przesłuchaniu stron. Co do warsztatu sędziowskiego - bez komentarza.
Proponuję przyjrzeć się logice w tym dementi. Teza nr 1: SSP stanowczo odrzuca sugestie, że w dniu 31.03 sędziowie brali ,,lewe" zwolnienia lekarskie. Teza nr 2: s.Romer nie oceniła protestu jako skandalicznego i niedopuszczalnego, tylko odniosła się w ten sposób do brania ,,lewych" zwolnień. Pytanie: czy sędzia Romer oceniła jako skandaliczny i niedopuszczalny fakt, który w ocenie SSP nie miał miejsca? No bo skoro ,,lewych" zwolnień nie było (jak twierdzi ,,Iustitia", to co zostało ocenione jako skandaliczne i niedopuszczalne?
Można by tak dalej, ale chyba nie ma sensu ...
Skoro były nagrane a dementi adresowane jest m.in. do prezesa Sądu Okręgowego dla Warszawy Pragi to może prezes jako organizator spotkania powinien wyjaśnić tę kwestię i spowodować odtworzenie tego nagrania. W ten sposób dowiemy się czy prezes Iustitii MTR może nadal sprawować tę funkcję.
[ Dodano: Pon Kwi 28, 2008 2:15 pm ]
"M. Strączyński" napisał:
Obie Panie zaprzeczyły też stanowczo, aby sędzia Katarzyna Gonera wyraziła pogląd, że Stowarzyszenie Sędziów Polskich „Iustitia” akceptuje projekt Krajowej Rady Sądownictwa zakładający wprowadzenie instytucji sędziego grodzkiego. Stowarzyszenie projektu tego nie akceptuje, albowiem krytycznie ocenia pomysł wprowadzenia nowego, najniższego stopnia sędziowskiego i to z wielu powodów.
http://www.senat.gov.pl/k7/kom/ku/9.pdf
rozumiecie coś z tego?
http://www.senat.gov.pl/k7/kom/ku/9.pdf
rozumiecie coś z tego? Odnoszę wrażenie, że istnieje sprzeczność pomiędzy poglądami Autorki cytowanego opracowania, a oficjalnym stanowiskiem SSP Iustitia wyrażony w uchwale poznańskiego Zjazdu Delegatów.
a moim zdaniem tam nie ma zawartych poglądów autorki w sensie ocennym, wartościującym, a jedynie sprawozdanie i ocena pod kątem zgodności z obowiązującycmi przepisami i wymogami zawodu propozycji innych organów- KRS, Prezydenta, zespołu ekspertyz. NIe widzę tam optowania za rozwiazaniem dochodzenia do zawodu poprzez stworzenie instytucji sędziego grodzkiego, to jest wskazane opcjonalnie, jako jedno z proponowanych rozwiązań.
"anpod" napisał:
a moim zdaniem tam nie ma zawartych poglądów autorki w sensie ocennym, wartościującym, a jedynie sprawozdanie i ocena pod kątem zgodności z obowiązującycmi przepisami i wymogami zawodu propozycji innych organów- KRS, Prezydenta, zespołu ekspertyz. NIe widzę tam optowania za rozwiazaniem dochodzenia do zawodu poprzez stworzenie instytucji sędziego grodzkiego, to jest wskazane opcjonalnie, jako jedno z proponowanych rozwiązań.
Ja odczytałam tę informację identycznie jak anpod.
Jednocześnie wydaje mi się, że stanowisko IUSTITII jest zbieżne z punktem II.
Pozdrawiam
"Asystor1" napisał:
Stowarzyszenie prokuratorów poparło nas- a dokładniej uchwałę z dnia 13 kwietnia 2008r. Może dobrym pomysłem jest wspólny protest. Na pewno taki wspólny protest został by zauważony w mediach. W jedności siła. Wklejam link.Po wejściu należy kliknąć na "stanowiska,opinie,listy".Na samym dole będzie " Stanowisko Zarządu Głównego Stowarzyszenia Prokuratorów Rzeczypospolitej Polskiej w sprawie uchwały z dnia 13 kwietnia 2008 r. podjętej przez Zebranie Delegatów Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”
http://www.sprp.org.pl/n.html?akt
Zarząd Justitii zbiera się dopiero 17 maja. Ale może wystarczy. A może uda się porozumieć z nimi wcześniej? Czy można polegać na Panu Strączyńskim? Bo misji porozumienia naszych środowisk Pani Prezes nie powierzyłabym raczej.
"AQUA" napisał:
a moim zdaniem tam nie ma zawartych poglądów autorki w sensie ocennym, wartościującym, a jedynie sprawozdanie i ocena pod kątem zgodności z obowiązującycmi przepisami i wymogami zawodu propozycji innych organów- KRS, Prezydenta, zespołu ekspertyz. NIe widzę tam optowania za rozwiazaniem dochodzenia do zawodu poprzez stworzenie instytucji sędziego grodzkiego, to jest wskazane opcjonalnie, jako jedno z proponowanych rozwiązań.
Ja odczytałam tę informację identycznie jak anpod.
Jednocześnie wydaje mi się, że stanowisko IUSTITII jest zbieżne z punktem II.
Pozdrawiam
Mam nadzieję że macie racje i że możemy naprawdę liczyć na jedyną organizację jaką póki co mamy
"AQUA" napisał:
a moim zdaniem tam nie ma zawartych poglądów autorki w sensie ocennym, wartościującym, a jedynie sprawozdanie i ocena pod kątem zgodności z obowiązującycmi przepisami i wymogami zawodu propozycji innych organów- KRS, Prezydenta, zespołu ekspertyz. NIe widzę tam optowania za rozwiazaniem dochodzenia do zawodu poprzez stworzenie instytucji sędziego grodzkiego, to jest wskazane opcjonalnie, jako jedno z proponowanych rozwiązań.
Ja odczytałam tę informację identycznie jak anpod.
Jednocześnie wydaje mi się, że stanowisko IUSTITII jest zbieżne z punktem II.
Pozdrawiam Jak wynika z uchwały programowej, Iustitia opowiada się za modelem ,,korony zawodów" jako jedynej drogi dojścia do zawodu sędziego. Bez żadnych ,,form przejsciowych" typu sędzia grodzki, ale też bez dojścia z aplikacji i egzaminu sędziowskiego (jak jest teraz) skoro asesorów ma nie być. Opinia MTR zawiera opis dojścia dwiema drogami w tym jedna z aplikacji sądowej zakończonej egzaminem sędziowskim. Tu właśnie widziałbym sprzeczność ze stanowiskiem Stowarzyszenia, które jak mi się wydaje nie popiera tej dotychczasowej drogi. Chyba, że autorka wyraziła się nieściśle w pierwszym akapicie pkt. II (że Centrum Kształcenia organizuje i prowadzi aplikację sądową ale też referendarską i dla asystentów) i miała na myśli tylko dwie ostatnie. Uważnie czytając dalej można faktycznie znaleźć zapis, że zakończenie aplikacji sądowej i zdany egzamin nie wystarczyłby do powołania na urząd sędziego tylko konieczna byłaby kilkuletnia praca na stanowisku referendarza czy asystenta i dopiero start w konkursie na równi z kandydatami z innych zawodów. Wtedy jest O.K., ale czy to byłaby rzeczywiście aplikacja sędziowska czy tylko referendarska (na asystenta) skoro objeciem tych tylko stanowisk ma się kończyć, bez gwarancji na zostanie sędzią.
Myślę podobnie jak rbx. Śledząc posty dotyczące protestu z 30 maja, czytam najczęściej co ktoś powiniem zrobic (najczęściej Iustitia). Tymczasem każdy powiniem zrobic tyle, ile sam jest w stanie, nie oglądając się na innych. Udzielajmy zatem rad Iustitii, ale jednocześnie róbmy swoje w swoich sądach. Dobrze wiemy kto jest już z nami , a kogo trzeba jeszcze przekonywac. Tłumaczmy, przekonujmy, prośmy, przedstawiajmy konsekwencje naszej bezczynności. Róbmy to do znudzenia.
Ja w swoim sądzie właśnie zrobiłem rundę po koleżankach i kolegach. Wiem już, że mój sąd znowu stanie na wysokości zadania. Prawie wszyscy złożyli oba pozwy. Wiem też, że zdecydowana większośc popiera protest 30 maja. Ale działam dalej, dopóki nie upewnię się, że wszyscy będą protestowac.
"K.Ierownik" napisał:
Myślę podobnie jak rbx. Śledząc posty dotyczące protestu z 30 maja, czytam najczęściej co ktoś powiniem zrobic (najczęściej Iustitia). Tymczasem każdy powiniem zrobic tyle, ile sam jest w stanie, nie oglądając się na innych. Udzielajmy zatem rad Iustitii, ale jednocześnie róbmy swoje w swoich sądach. Dobrze wiemy kto jest już z nami , a kogo trzeba jeszcze przekonywac. Tłumaczmy, przekonujmy, prośmy, przedstawiajmy konsekwencje naszej bezczynności. Róbmy to do znudzenia.
Ja w swoim sądzie właśnie zrobiłem rundę po koleżankach i kolegach. Wiem już, że mój sąd znowu stanie na wysokości zadania. Prawie wszyscy złożyli oba pozwy. Wiem też, że zdecydowana większośc popiera protest 30 maja. Ale działam dalej, dopóki nie upewnię się, że wszyscy będą protestowac.
K.Ierowniku,
pamiętaj jednak, że nie wszyscy mamy szczęście pracować w takim gronie kolegów, jak Twoi.
Pozdrawiam Was serdecznie
"AQUA" napisał:
K.Ierowniku,
pamiętaj jednak, że nie wszyscy mamy szczęście pracować w takim gronie kolegów, jak Twoi.
Pozdrawiam Was serdecznie
AQUA, mam także koleżanki bojowo nastawione.
To fakt, że działam na łatwiejszym odcinku frontu niż niektórzy. Ale po pierwsze: z nikąd to sie nie wzięło, a po drugie: oznacza tylko to, że Ci inni muszą więcej wysiłku włożyc w naszą walkę, a nie, że są zwolnieni z podejmowania starań o realizację naszych celów.
Zatem SZABLE W DŁOŃ, że przypomnę wszystkim nasze zawołanie.
U nas zanosi się na to, że 30 maja sporo ludzi nie będzie sądzić. Na pewno w wydziałach grodzkich (niemal 20 sędziów) nie ma wyznaczonych wokand, w moim wydziale z trzech wyznaczonych wokand dwie już zostaly odwołane. Co ważne, w sądzie okręgowym jest duża determinacja, aby tego dnia nie było wokand. Tak więc jest szansa, że protest tym razem nie zakończy się porażką.
A ja śledząc ostatnie posty odnoszę wrażenie , że jakby opuścił nas duch walki. Winię za to Iustitię( mówcie sobie co chcecie ) i jej postawę w dniu 31 marca . Bardzo, bardzo się zawiodłam !!!! Ten dzień był dla nas wielką szansą, o tym dniu zapowiadanego protestu pisały gazety, tego dnia bało się Ministerstwo. Aż nasuwa mi sie ostre słowo, jak taką szansę prze......Szkoda.....Godzinę temu piłam kawkę z koleżanką , lekarzem z 7 letnim stażem ( świeżo po specjalizacji). Wiecie, ile wspólnym działaniem, wolą walki, nagłośnieniem w mediach udało im się wywalczyć ? Ich sytuacja materialna to juz prawie przepaść z nami. I co, pieniądze ( których niby nie było) jakoś nagle się znalazły. Teraz za zwykłą gotowość do pracy ( tzw.dyżur pod telefonem) otrzymują prawie 200 zł. A lekarz z 2 ( odpowiednik Sędziego Okręgowego) zarabia jakieś 12000 zł - 17000 zł w samym szpitalu. Nie pisze o tym z zazdrością, piszę, żeby uświadomić, że walka lekarzy dała im wymierne efekty.
Czy nam się uda??? Na ile jesteśmy silni okaże się 30 maja. Musimy działać
damy radę ale musi byc pełna współpraca! mój wydział nie sądzi 30 maja i nie wydaje żadnego orzeczenia
to tyle !
Ciekwae jak reszta ?!
Nie jestem juz tego taka pewna. Właśnie wróciłam z aerobiku i zamiast się zrelaksować , wkurzyłam się na maksa. otóż dowiedziałam się , że jeden z przewodniczących wydziału w moim SO wyznaczył na dzień 30 maja sędziom sesje , w tym jakąś ważną sprawę medialną. Dodam, że jest on członkiem Iustiti
"Beata" napisał:
A ja śledząc ostatnie posty odnoszę wrażenie , że jakby opuścił nas duch walki. Winię za to Iustitię( mówcie sobie co chcecie ) i jej postawę w dniu 31 marca . Bardzo, bardzo się zawiodłam !!!! Ten dzień był dla nas wielką szansą, o tym dniu zapowiadanego protestu pisały gazety, tego dnia bało się Ministerstwo. Aż nasuwa mi sie ostre słowo, jak taką szansę prze......Szkoda.....
Widzisz Beato, może i masz rację (ja akurat się z tym nie zgodzę), ale co z tego? Możemy sobie tu pisać do woli kogo i za co winimy, kto naszym zdaniem zawiódł, ale to niewiele zmieni i chyba nie po to założono to forum. Dlatego podtrzymuję to co napisałem ostatnio i w pełni zgadzam się z K.Ierownikiem, że trzeba się wziąć ostro do roboty i to tej u podstaw. Bo fiasko poprzedniego protestu wynikało głównie z tego, że nie zostal on odpowiednio rozpowszechniony. W moim sądzie np. ledwo się o tym wspominało, podobnie zresztą jak i o tym forum. Nie powielmy tych błędów i przestańmy wreszcie płakać nad rozlanym mlekiem. SZABLE W DŁOŃ I DO ROBOTY!!!
Pozdrawiam!
[ Dodano: Wto Kwi 29, 2008 9:57 pm ]
"Beata" napisał:
Dodam, że jest on członkiem Iustiti
Jak rozumiem, gdyby nie był z Isutitii, to by tego nie zrobił? Czyli całe zło w naszym zawodzie to Iustitia... Gdyby jej nie było, już dawno zarabialibyśmy tak jak wspomniani wyżej lekarze... Naprawdę tak uważacie? Ciekawe tylko, kto by to załatwił?
Ja też jestem w Iustitii i nie będę miał wokandy 30 maja, nawet się w sądzie nie zjawię tego dnia. Odmieniec jakiś jestem?
Apeluję raz jeszcze, skończmy z szukaniem wrogów, weźmy się do pracy, tylko w jedności siła!
"Beata" napisał:
A ja śledząc ostatnie posty odnoszę wrażenie , że jakby opuścił nas duch walki. Winię za to Iustitię( mówcie sobie co chcecie ) i jej postawę w dniu 31 marca . Bardzo, bardzo się zawiodłam !!!! Ten dzień był dla nas wielką szansą, o tym dniu zapowiadanego protestu pisały gazety, tego dnia bało się Ministerstwo. Aż nasuwa mi sie ostre słowo, jak taką szansę prze......Szkoda.....Godzinę temu piłam kawkę z koleżanką , lekarzem z 7 letnim stażem ( świeżo po specjalizacji). Wiecie, ile wspólnym działaniem, wolą walki, nagłośnieniem w mediach udało im się wywalczyć ? Ich sytuacja materialna to juz prawie przepaść z nami. I co, pieniądze ( których niby nie było) jakoś nagle się znalazły. Teraz za zwykłą gotowość do pracy ( tzw.dyżur pod telefonem) otrzymują prawie 200 zł. A lekarz z 2 ( odpowiednik Sędziego Okręgowego) zarabia jakieś 12000 zł - 17000 zł w samym szpitalu. Nie pisze o tym z zazdrością, piszę, żeby uświadomić, że walka lekarzy dała im wymierne efekty.
Czy nam się uda??? Na ile jesteśmy silni okaże się 30 maja. Musimy działać
Zgadzam się z Beatą. Od kilku dni czytam posty na forum i inne informacje i ciągle wypatruję, czy coś w Naszej sprawie drgnęło I co? I nic...
Wczoraj Urzędnicy Skarbówki złapali się w te same sidła, co My 31 marca. Była wielka zapowiedź protestu w okresie składania PIT-ów, a wyszło tak jak zwykle. I u Nich nie było konsolidacji, tak jak u Nas w marcu.
Uchwała Iustitii jest, ale poza forum nie widzę innych form agitacji. U mnie w sądzie przystąpimy do protestu, tak jak w marcu. U mnie sędziowie w dużej liczbie czytają forum, więc wiedzą jak się zachować. Mam jednak wątpliwość, czy Nasze uzgodnienia docierają do koleżanek i kolegów nie korzystających z forum.
Oby zatem nie było tak, jak wsród Urzędników Skarbówki, że w dniu samego protestu prawie wszyscy się wycofali. Jeśli i u Nas tak będzie, to spalimy się ze wstydu.
Nie zniesiemy kolejnego blamażu, a widomym znakiem tego będzie zmniejszenie aktywności w środowisku, w tym na forum, zagubienie idei walki i rozdrobnienie się na kwestie związane z konieczniością znalezienia winnych tego stanu rzeczy. Tak jest zawsze po przegranej wojnie.
Jeśli ten protest nie wyjdzie, to już chyba nie możemy liczyć na nagłośnienie Naszej sprawy. 30 maja to zatem Nasze "być albo nie być".
Oczekuję od Iustitii szerszej akcji propagandowej. Mamy już tylko miesiąc.
"Beata" napisał:
Nie jestem juz tego taka pewna. Właśnie wróciłam z aerobiku i zamiast się zrelaksować , wkurzyłam się na maksa. otóż dowiedziałam się , że jeden z przewodniczących wydziału w moim SO wyznaczył na dzień 30 maja sędziom sesje , w tym jakąś ważną sprawę medialną. Dodam, że jest on członkiem Iustiti
Bardzo dobry pomysł- pod warunkiem, że sprawa zostanie następnie zdjęta
Ale będzie medialnego szumu.....
Pozdrawiam
Do Rbx. Nie jestem członkiem iustitit, bo nie jestem stadna i tyle. Nie , nie myślę, że to przez Iustitię nasze zarobki są niskie. Cynizm był tu zupełnie zbyteczny. To, że Iustitia zwaliła z dniem 31 marca, nie podlega chyba dyskusji. I czy ktoś jest członkiem czy nie, sam widzi, że zbanalizowała, zmarginalizwoała protest , w którym z dumą wzięłam udział.
Z pozostałą cześcią wypowiedzi zgadzam się, dlatego robię, co mogę, żeby i protest i zgromadzenieogólne w dniu 30 maja miały miejsce w moim okręgu.
Jeśli zaś chodzi o rolę naszego forum, to myślę, że jest ono po to, by dzielić się swoimi refleksjami, a ewentulana polemika wpisana jest w tę formułę.
Dlatego kończąc, Ty jako członek Iustiti , ja jako"nieczłonek" zróbmy wszystko, by protest się udał i byśmy mogli w necie albo w realu wypić szampana za błędy i triumfy , a co...
Proponuję, aby - odwrotnie niż w akcji wnoszenia pozwów - teraz założyć listę sądów które będą sądzić w dniu bez wokand. Mojego sądu na tej liście nie będzie, a kto się chce wstydzić za brak solidarności w walce o słuszną sprawę niech wie, że środowisko to obserwuje i mu to zapamięta.
Popieram, popieram, bo pomysł jest bardzo dobry
Mogę na 99% powiedzieć, że 30 maja w pionie cywilnym w całym naszym okręgu, zarówno w SO, jak i w SR nie odbędzie się ani jedna sprawa. Po prostu wszyscy jadą na szkolenie I jak tu, kurczę, protestować?
hey niedowiarki! Iustitia lubelska oczywiście organizuje protest, intensywnie propagujac jego ideę i bierze za niego odpowiedzialność!
"Beata" napisał:
Ty jako członek Iustiti , ja jako"nieczłonek" zróbmy wszystko, by protest się udał i byśmy mogli w necie albo w realu wypić szampana za błędy i triumfy , a co...
Beata, ja tam szampana zawsze chętnie, choć wolałbym bardziej za triumfy, a mniej za błędy (daj Boże jak najmniej). W każdym razie trzymam za słowo i pozdrawiam!
"ubilexibi" napisał:
Mogę na 99% powiedzieć, że 30 maja w pionie cywilnym w całym naszym okręgu, zarówno w SO, jak i w SR nie odbędzie się ani jedna sprawa. Po prostu wszyscy jadą na szkolenie I jak tu, kurczę, protestować?
A może to szkolenie zostało po to zoraniozowane w tym samym terminie, aby nie było problemu "z dniem bez wokandy". A kto będzie miał wykłady na tym szkoleniu i czy to takie ważne szkolenie?
LU. Oby tylko wasza organizacja nie zakończyła się jak 31.03. Wówczas też dużo krzyczeliście.
Temin szkolenia był znany na długo przed wyznaczeniem 30 maja, jako dnia ,,bez wokandy", bodajże jeszcze w lutym.
Będzie oczywiście M.T. Romer - coś o etyce, S.Dąbrowski - ,,Sędzia w XXI wieku" (czy jakoś tak), M.Manowska (art. 202 k.p.c. i właściwość), J.Szachułowicz - uzasadnianie orzeczeń.
Przewidziano również integrację.
Należy informować o akcji 30.05 wszystkich sędziów również tych nie zarejestrowanych na forum i tyle no i przekonywać, agitować, informować itp
"lu" napisał:
hey niedowiarki! Iustitia lubelska oczywiście organizuje protest, intensywnie propagujac jego ideę i bierze za niego odpowiedzialność!
No dobrze. Ale Iustitia Lubelska organizuje protest w Waszej Apelacji. Czy inne Oddziały także zostały zobowiązane do propagandy na swoim terenie?
"Młody" napisał:
hey niedowiarki! Iustitia lubelska oczywiście organizuje protest, intensywnie propagujac jego ideę i bierze za niego odpowiedzialność!
No dobrze. Ale Iustitia Lubelska organizuje protest w Waszej Apelacji. Czy inne Oddziały także zostały zobowiązane do propagandy na swoim terenie?
We Wrocławiu jest cisza. Jako nie-iustitianka prowadzę akcję informacyjną we własnym zakresie ??:
"Młody" napisał:
No dobrze. Ale Iustitia Lubelska organizuje protest w Waszej Apelacji. Czy inne Oddziały także zostały zobowiązane do propagandy na swoim terenie?
W Szczecinie ludzie o proteście wiedzą, wielu zresztą poinformowałem sam, co do jego zasięgu to trudno mi coś powiedzieć, bo mam wrażenie, że wielu ogarnął jakiś dziwny marazm, ale myślę, że będzie on odczuwalny. A czy członkowie Iustitii agitują? Z moich informacji wynika, iż przynajmniej ci, którzy byli w Kiekrzu i mają wiedzę z pierwszej ręki, informują innych, dostaliśmy też mailową informację od Prezesa Oddziału IS. Mam nadzieję, że będzie dobrze.
"ubilexibi" napisał:
Temin szkolenia był znany na długo przed wyznaczeniem 30 maja, jako dnia ,,bez wokandy", bodajże jeszcze w lutym.
Będzie oczywiście M.T. Romer - coś o etyce, S.Dąbrowski - ,,Sędzia w XXI wieku" (czy jakoś tak), M.Manowska (art. 202 k.p.c. i właściwość), J.Szachułowicz - uzasadnianie orzeczeń.
Przewidziano również integrację.
Chyba powinno być "sędzia XIX wieku" - nie przestawiłeś czegoś czasami? A swoja drogą osobiście zbojkotowałabym takie wykłady. Ilu z nas ma szansę sobie tak dorabiać? Łatwo wtedy gadać o misji. Ale czy to jest etyczne w stosunku do innych sędziów? I jeszcze uczyć takiej etyki
"ubilexibi" napisał:
Temin szkolenia był znany na długo przed wyznaczeniem 30 maja, jako dnia ,,bez wokandy", bodajże jeszcze w lutym.
Będzie oczywiście M.T. Romer - coś o etyce, S.Dąbrowski - ,,Sędzia w XXI wieku" (czy jakoś tak), M.Manowska (art. 202 k.p.c. i właściwość), J.Szachułowicz - uzasadnianie orzeczeń.
Przewidziano również integrację.
Ubilexibi, skoro już musisz wtedy tam jechać, to chociaż po powrocie uświadom nas na tym forum, czy coś może drgnęło w temacie etyki i w wiedzy niezbędnej sędziemu grodzkiemu.
Witam wszystkich forumowiczów. Dotychczas byłem jedynie biernym uczestnikiem forum, ale w końcu i mnie ruszyło. Spodobał mi się pomysł organizowania w wiadomym dniu zgromadzeń ogólnych wszystkich sędziów z danego okręgu. W tym temacie wspólnie z koleżanką doprowadziliśmy do zwołania na dzień dzisiejszy Kolegium Sądu Okręgowego w Lublinie, podejmując jednogłośnie w jego trakcie uchwałę zobowiązującą Prezesa wspomnianego Sądu do zwołania na godzinę 1000 dnia 30 maja 2008 roku, zgromadzenie przedstawicieli sędziów okręgu z zaproszeniem wszystkich sędziów z naszego okręgu, celem przedyskutowania problematyki związanej z kondycją wymiaru sprawiedliwości, naszej w nim pozycji i naszych wynagrodzeń oraz podjęcia w tym zakresie stosownej uchwały i zaplanowania dalszych działań. Zgromadzenie to, na które zaplanowaliśmy zaproszenie lokalnych parlamentarzystów, Ministra Sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego, Prezesa Sądu Apelacyjnego w Lublinie oraz przedstawicieli środków masowego przekazu, zostało już zwołane. Myślę, że ten pomysł wart jest rozpropagowania w innych okręgach, gdyż tylko akcja ogólnokrajowa może przynieść jakieś rezultaty. Chciałbym jeszcze dodać, że we wszystkich trzech wydziałach karnych, zarówno pierwszej jak i drugiej instancji, naszego Sądu nie są planowane na dzień 30 maja br. żadne posiedzenia. Pozdrawiam.
[ Dodano: Sro Kwi 30, 2008 5:25 pm ]
Jeszcze jedno. Jestem sędzią a nie praktykantem, jak zostało to błędnie odznaczone, jak też, że zgromadzenie zwołane zostało na godz. 10-tą a nie 1000.
"Miniecki" napisał:
Witam wszystkich forumowiczów. Dotychczas byłem jedynie biernym uczestnikiem forum, ale w końcu i mnie ruszyło. Spodobał mi się pomysł organizowania w wiadomym dniu zgromadzeń ogólnych wszystkich sędziów z danego okręgu. W tym temacie wspólnie z koleżanką doprowadziliśmy do zwołania na dzień dzisiejszy Kolegium Sądu Okręgowego w Lublinie, podejmując jednogłośnie w jego trakcie uchwałę zobowiązującą Prezesa wspomnianego Sądu do zwołania na godzinę 1000 dnia 30 maja 2008 roku, zgromadzenie przedstawicieli sędziów okręgu z zaproszeniem wszystkich sędziów z naszego okręgu, celem przedyskutowania problematyki związanej z kondycją wymiaru sprawiedliwości, naszej w nim pozycji i naszych wynagrodzeń oraz podjęcia w tym zakresie stosownej uchwały i zaplanowania dalszych działań. Zgromadzenie to, na które zaplanowaliśmy zaproszenie lokalnych parlamentarzystów, Ministra Sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego, Prezesa Sądu Apelacyjnego w Lublinie oraz przedstawicieli środków masowego przekazu, zostało już zwołane. Myślę, że ten pomysł wart jest rozpropagowania w innych okręgach, gdyż tylko akcja ogólnokrajowa może przynieść jakieś rezultaty. Chciałbym jeszcze dodać, że we wszystkich trzech wydziałach karnych, zarówno pierwszej jak i drugiej instancji, naszego Sądu nie są planowane na dzień 30 maja br. żadne posiedzenia. Pozdrawiam.
[ Dodano: Sro Kwi 30, 2008 5:25 pm ]
Jeszcze jedno. Jestem sędzią a nie praktykantem, jak zostało to błędnie odznaczone, jak też, że zgromadzenie zwołane zostało na godz. 10-tą a nie 1000.
Nie obraź się ale na tym forum jesteś praktykantem dopóki nie napiszesz odpowiedniej ilości postów. potem będziesz aplikantem, asesorem, początkującym sędzią i dopiero pełnoprawnym sędzią. Tak więc czeka cię jeszcze do przebycia długa ścieżka kariery forumowicza
"Miniecki" napisał:
Witam wszystkich forumowiczów. Dotychczas byłem jedynie biernym uczestnikiem forum, ale w końcu i mnie ruszyło. Spodobał mi się pomysł organizowania w wiadomym dniu zgromadzeń ogólnych wszystkich sędziów z danego okręgu. W tym temacie wspólnie z koleżanką doprowadziliśmy do zwołania na dzień dzisiejszy Kolegium Sądu Okręgowego w Lublinie, podejmując jednogłośnie w jego trakcie uchwałę zobowiązującą Prezesa wspomnianego Sądu do zwołania na godzinę 1000 dnia 30 maja 2008 roku, zgromadzenie przedstawicieli sędziów okręgu z zaproszeniem wszystkich sędziów z naszego okręgu, celem przedyskutowania problematyki związanej z kondycją wymiaru sprawiedliwości, naszej w nim pozycji i naszych wynagrodzeń oraz podjęcia w tym zakresie stosownej uchwały i zaplanowania dalszych działań. Zgromadzenie to, na które zaplanowaliśmy zaproszenie lokalnych parlamentarzystów, Ministra Sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego, Prezesa Sądu Apelacyjnego w Lublinie oraz przedstawicieli środków masowego przekazu, zostało już zwołane. Myślę, że ten pomysł wart jest rozpropagowania w innych okręgach, gdyż tylko akcja ogólnokrajowa może przynieść jakieś rezultaty. Chciałbym jeszcze dodać, że we wszystkich trzech wydziałach karnych, zarówno pierwszej jak i drugiej instancji, naszego Sądu nie są planowane na dzień 30 maja br. żadne posiedzenia. Pozdrawiam.
[ Dodano: Sro Kwi 30, 2008 5:25 pm ]
Jeszcze jedno. Jestem sędzią a nie praktykantem, jak zostało to błędnie odznaczone, jak też, że zgromadzenie zwołane zostało na godz. 10-tą a nie 1000.
To niestety system tak działa.... Im więcej postów, tym ranking większy.
Cieszymy się, że w Lublinie tak wspaniale uda się akcja. Zawsze darzyłem wielkim sentymentem to misto.
Pozdrawiamy serdecznie i dziekujemy. Oby więcej sądów okręgowych umiało pokazać solidarność w słusznej sprawie wszystkich sędziów RP.
Jakoś Lublin potrafi i może sie zorganizować i to nie pierwszy raz
dzisiaj w telewizji usłyszałem, że jednym z podstawowych kryteriów rozliczeń w czasie spotkania 2 V z premierem poszczególnych ministrów zagrozonych odstrzałem będzie ich wola i umiejetność utrzymania rygorów finansowych przy tworzeniu projektu budżetu na 2009r. koledzy czarno widzę oby z góry poszły jakiekolwiek ukłony w naszą stronę. dlatego musimy być bardzo zdeterminowani i solidarni a sam 30 maja traktować jedynie jako poczatek naszego protestu. w innym wypadku umniejszą znaczenie naszych działań tak jak dzisiaj przedstawiciele mf komentują protest skarbówki. dlatego już dzisiaj konieczne jest stworzenie jasnego harmonogramu dalszych działań.
jeżeli chodzi o 30 V to na 9 sędziów w moim rejonie wszyscy deklarują udział.
SR Płońsk też nie sądzi, jest propozycja Iustitii (choć to na razie wiadomość nieoficjalna) zwołania zgromadzenia ogólnego wszystkich sędziów okręgu by podyskutować nad niezbędnymi zmianami w usp
czuję, że tym razem będzie lepiej
brzdąc, teraz zarabiamy jak śmieciarze, wkrótce będziemy zarabiać mniej od nich; mam znajomego śmieciarza, czyszczącego toj-toje, to mówił, że praca czysta i nie smierdząca, bo takie są teraz technologie, zadnego kontaktu z fekaliami, na rękę ma 5.000, ma licencjat;
"Z bardzo dobrze poinformowanych źródeł w MS wiem, że ministerstwo finansów negatywnie zaopiniowało projekt podwyższenia kwoty bazowej od 01.01.2009r., uznając, że jest to duży wydatek dla budzetu, a sedziowie i tak będą niezadowoleni."
Więc może warto uświadomoć rządowi różnicę. Jak dostaniemy tylko 1.000 podwyżki to będziemy niezadowoleni. A jak nic nie dostaniemy to będziemy w.. to znaczy bardzo niezadowoleni chciałem napisać.
I to "bardzo" czyni wielką różnicę.
no tak, ale żont ( rząd ) zamiast podwyżki da nam także Społeczny Komitet Rady Ministrów, żebyśmy mogli zawrzeć z żontem łumowem społeczną, że w 2009, ani później nie dostaniemy żadnej podwyżki, będziemy z tego zadowoleni i dumni. Ba może nawet zbiorowo dostaniemy Koronę Cierniową Zawodó Prawniczych z pałkami " Za budowanie Irlandzkiej Republiki Wiecznej Miłości"
...i Zaufania"
zapomniałeś dodać.
"octawiabis" napisał:
no tak, ale żont ( rząd ) zamiast podwyżki da nam także Społeczny Komitet Rady Ministrów, żebyśmy mogli zawrzeć z żontem łumowem społeczną, że w 2009, ani później nie dostaniemy żadnej podwyżki, będziemy z tego zadowoleni i dumni. Ba może nawet zbiorowo dostaniemy Koronę Cierniową Zawodó Prawniczych z pałkami " Za budowanie Irlandzkiej Republiki Wiecznej Miłości"
Ja nawet wiem, kto by się nadawał do Społecznego Komitetu Rady Ministrów napewo nie zawiodłaby zaufania premiera.
A tak na poważnie, to myślę, że im bardziej nas zezłoszczą takimi jednoznacznymi sygnałami, tym lepiej będzie 30 maja i później.
suzana22
czy masz na myśli honorowego Prezesa frakcji "gałązki oliwnej" w Iustiti
http://fakty.interia.pl/kraj/news/ministrowie-w-kolejce-do-donalda-tuska,1103512
czy zatem nowa kwota bazowa pozostanie na papierze?
"Miniecki" napisał:
Witam wszystkich forumowiczów. Dotychczas byłem jedynie biernym uczestnikiem forum, ale w końcu i mnie ruszyło. Spodobał mi się pomysł organizowania w wiadomym dniu zgromadzeń ogólnych wszystkich sędziów z danego okręgu. W tym temacie wspólnie z koleżanką doprowadziliśmy do zwołania na dzień dzisiejszy Kolegium Sądu Okręgowego w Lublinie, podejmując jednogłośnie w jego trakcie uchwałę zobowiązującą Prezesa wspomnianego Sądu do zwołania na godzinę 1000 dnia 30 maja 2008 roku, zgromadzenie przedstawicieli sędziów okręgu z zaproszeniem wszystkich sędziów z naszego okręgu, celem przedyskutowania problematyki związanej z kondycją wymiaru sprawiedliwości, naszej w nim pozycji i naszych wynagrodzeń oraz podjęcia w tym zakresie stosownej uchwały i zaplanowania dalszych działań. Zgromadzenie to, na które zaplanowaliśmy zaproszenie lokalnych parlamentarzystów, Ministra Sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego, Prezesa Sądu Apelacyjnego w Lublinie oraz przedstawicieli środków masowego przekazu, zostało już zwołane. Myślę, że ten pomysł wart jest rozpropagowania w innych okręgach, gdyż tylko akcja ogólnokrajowa może przynieść jakieś rezultaty. Chciałbym jeszcze dodać, że we wszystkich trzech wydziałach karnych, zarówno pierwszej jak i drugiej instancji, naszego Sądu nie są planowane na dzień 30 maja br. żadne posiedzenia. Pozdrawiam.
[ Dodano: Sro Kwi 30, 2008 5:25 pm ]
Jeszcze jedno. Jestem sędzią a nie praktykantem, jak zostało to błędnie odznaczone, jak też, że zgromadzenie zwołane zostało na godz. 10-tą a nie 1000.
Już pisałem. LUBLIN GÓRĄ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Co z innymi Odziałami????????????
Może Premier odstrzeli Nam ZĆ? To w odniesieniu do sugestii Sebolr.
"octawiabis" napisał:
suzana22
czy masz na myśli honorowego Prezesa frakcji "gałązki oliwnej" w Iustiti
Jasne, że tak, a i jego rzecznik mediowy też by się Społecznemu moim zdaniem przydał.
Ja myślę, że szanownemu rządowi musimy dać jednoznacznie i w sposób prosty, lecz wymowny do zrozumienia, że "nawet" podwyżka o 25 % kwoty bazowej, to jest tylko Początek do przywrócenia normalnych wynagrodzeń dla sędziów w ciągu Najbliższego czasu, (myślę, że maksymalnie w ciągu roku), a nie dekady (to nie chodzi np. o plan 5 - letni, który znamy z powojennej historii Polski). Nie możemy traktować ewentualnej podwyżki o 1000 zł, jako rozwiązanie problemu. Przykład zarobków śmieciarzy jest wyrazem paranoi i kompletnego absurdu w wysokości naszych dochodów. Nasze zarobki mają być porównywalne np. z zarobkami lekarzy. Anestezjolog w małym mieście powiatowym (około 30 tys. mieszkanców) zarabia w szpitalu 11000 zł (wierzcie mi). Dlaczego, bo lekarze potrafili to wywalczyć, a godność zawodu, dobro pacjentów pozostawili na drugim planie. Niestety tylko w taki sposób byli w stanie wywalczyć normalność, a nie przez dialog. W rozmowach można uzyskać pogłaskanie po głowie i słowa typu: wiecie, rozumiecie, jest ciężko, było ciężko, będzie ciężko, pomożecie ...
Pozdwrawiam wszystkich. Walczmy o swoje.
"brzdąc" napisał:
Nasze zarobki mają być porównywalne np. z zarobkami lekarzy. Anestezjolog w małym mieście powiatowym (około 30 tys. mieszkańców) zarabia w szpitalu 11000 zł (wierzcie mi). Dlaczego, bo lekarze potrafili to wywalczyć, a godność zawodu, dobro pacjentów pozostawili na drugim planie. Niestety tylko w taki sposób byli w stanie wywalczyć normalność, a nie przez dialog. W rozmowach można uzyskać pogłaskanie po głowie i słowa typu: wiecie, rozumiecie, jest ciężko, było ciężko, będzie ciężko, pomożecie ...
Pozdwrawiam wszystkich. Walczmy o swoje.
Protestuję przeciwko stwierdzeniom, że lekarze postawili na drugim planie ,,godność zawodu' i ,,dobro pacjentów'. Wcale nie postawili na drugim planie, ale właśnie w imieniu tych wartości byli twardzi i nie dali się nabrać na żadne ,,wiecie, rozumiecie'. My też tacy być musimy.
A tak na marginesie, czytam tu, że my chcemy ,,przywrócenia' normalnych wynagrodzeń. I zastanawiam się, kiedy one były normalne, czyli do jakiego stanu rzeczy się odwołujemy.
Myślę, że to z powodów, również że tak powiem, propagandowych, warto by sobie dookreślić.
Do stanu sprzed wojny Gdzieś tu na tym forum ktoś napisał, że wtedy to sędzia mógł utrzymać siebie, żonę, kilkoro dzieci i obowiązkowo służącą, o mieszkaniu jak należy nie wspominając.
"suzana22" napisał:
Nasze zarobki mają być porównywalne np. z zarobkami lekarzy. Anestezjolog w małym mieście powiatowym (około 30 tys. mieszkańców) zarabia w szpitalu 11000 zł (wierzcie mi). Dlaczego, bo lekarze potrafili to wywalczyć, a godność zawodu, dobro pacjentów pozostawili na drugim planie. Niestety tylko w taki sposób byli w stanie wywalczyć normalność, a nie przez dialog. W rozmowach można uzyskać pogłaskanie po głowie i słowa typu: wiecie, rozumiecie, jest ciężko, było ciężko, będzie ciężko, pomożecie ...
Pozdrawiam wszystkich. Walczmy o swoje.
Protestuję przeciwko stwierdzeniom, że lekarze postawili na drugim planie ,,godność zawodu' i ,,dobro pacjentów'. Wcale nie postawili na drugim planie, ale właśnie w imieniu tych wartości byli twardzi i nie dali się nabrać na żadne ,,wiecie, rozumiecie'. My też tacy być musimy.
Nie ma sensu spierać się o to, czy lekarze protestując postawili na drugim planie "godność zawodu" i "dobro pacjentów" (taka dyskusja była już zresztą kiedyś na forum prowadzona i zdania na ten temat były podzielone). Jako sędziowie mamy obowiązek „strzec powagi stanowiska sędziego i unikać wszystkiego, co mogłoby przynieść ujmę godności sędziego”. Wszyscy to wiemy i Ministerstwo Sprawiedliwości nie musi nam tego przypominać. Dlatego organizując naszą akcję protestacyjną, dyskutując nad formami protestu oraz wybierając określone formy do realizacji zawsze mieliśmy na uwadze wskazane wyżej zasady postępowania. Dialog z Ministerstwem Sprawiedliwości już się skończył, a w zasadzie nigdy się nie zaczął. Teraz czas na inne formy. Składaliśmy pozwy, by oceną konstytucyjności przepisów regulujących nasze wynagrodzenia zajął się Trybunał Konstytucyjny, przeprowadziliśmy akcję „sądy bez sędziów”. Akcja ta nie przybrała masowego charakteru, co skrzętnie wykorzystało Ministerstwo. Nie czas teraz jednak na wskazywanie przyczyn takiego stanu rzeczy. Dzień bez wokandy już blisko i tego dnia musimy pokazać, że walczymy o to, co nam się należy: o rozsądne zakresy obowiązków, o godne warunki pracy, o godne wynagrodzenia.
"suzana22" napisał:
Protestuję przeciwko stwierdzeniom, że lekarze postawili na drugim planie ,,godność zawodu' i ,,dobro pacjentów'. Wcale nie postawili na drugim planie, ale właśnie w imieniu tych wartości byli twardzi i nie dali się nabrać na żadne ,,wiecie, rozumiecie'. My też tacy być musimy.
Znam wielu lekarzy. Zdecydowana większośc z nich ma w nosie " godnośc zawodu" i " dobro pacjentów". Interesują ich przede wszystkim wynagrodzienia. Dlatego strajkowali. I dobrze. Nie mam im tego za złe. Z uznaniem patrzę no to jak potrafili się zmobilizowac. Trzeba isc ich śladem.
ps
Aleś Ty ludzka poważna
"K.Ierownik" napisał:
Protestuję przeciwko stwierdzeniom, że lekarze postawili na drugim planie ,,godność zawodu' i ,,dobro pacjentów'. Wcale nie postawili na drugim planie, ale właśnie w imieniu tych wartości byli twardzi i nie dali się nabrać na żadne ,,wiecie, rozumiecie'. My też tacy być musimy.
Znam wielu lekarzy. Zdecydowana większość z nich ma w nosie " godnośc zawodu" i " dobro pacjentów". Interesują ich przede wszystkim wynagrodzienia. Dlatego strajkowali. I dobrze. Nie mam im tego za złe. Z uznaniem patrzę no to jak potrafili się zmobilizowac. Trzeba isc ich śladem.
ps
Aleś Ty ludzka poważna
W "harmonogramie" jestem, więc musi być poważnie. A poza tym pada. :sad:
.
ostatniego dnia składania deklaracji podatkowych odbył sie protest pracowników urzędów skarbowych polegający na wzięciu dnia z tzw. dnia z urlopu na żądanie. Według zapewnień Minifini protest ten zakończył się fiaskiem, bo do z tego urlopu skorzystało "tylko" prawie 13% ogółu zatrudnionych. Tak przynajmniej przedstawiły to media. Przy czym te 13 % ogółu urzędników to około 7 tysięcy ( ale tej wiadomości oczywiście minifini nie podało, bo po co ).
Z naszym dniem 30 maja spodziewam się, że będzie dokładnie tak samo. j
Jakiś Stefek Burczymucha z minisprawi ze... przed kamerą, żeby udowodnić, że protestu nie było, a jak był dotyczył tylko promilla sędziów. Media nie będą tego specjalnie drążyły, bo kogo ( oprócz nas ) tak naprawdę to obchodzi.
Zanim lekarze zdecydowali się na skuteczne formy protestu minęło parę długich lat i istotna zmiana okoliczności - masowa emigracja. Kasa się znalazła, bo musiała się znaleźć. Protesty, które doprowadziły do wywózki chorych do innych szpitali, były gaszone telefonem z ministerstwa zdrowia i czułymi rpozmowami z dyrekcja szpitali o tym, żeby jednak dać i niczego się nie bać.
My takich możliwości nie mamy, za granice nie wyjedziemy i nie odjedziemy "od łóżek pacjentów". Dzień bez sądu, listy protestacyjne to dobre na początek, raczej do konsolidacji środowiska, niż osiągnięcia założonego celu.
Osobiście uważam, że możemy coś ugrać powszechną odmową udziału w pracach komisji wyborczych ( przypominam w 2009 roku wybory do PE ) oraz za pośrednictwem Unii Europejskiej.
"octawiabis" napisał:
My takich możliwości nie mamy, za granice nie wyjedziemy i nie odjedziemy "od łóżek pacjentów". Dzień bez sądu, listy protestacyjne to dobre na początek, raczej do konsolidacji środowiska, niż osiągnięcia założonego celu.
Osobiście uważam, że możemy coś ugrać powszechną odmową udziału w pracach komisji wyborczych ( przypominam w 2009 roku wybory do PE ) oraz za pośrednictwem Unii Europejskiej.
To dosyć odległa perspektywa. Chyba nie warto walczyć o polepszenie sytuacji mające nastąpić pod koniec naszego życia zawodowego bo wtedy już wiele z tego nie będziemy mieli. Jeśli chodzi o odejście od łóżek to mamy taką możliwość oczywiście trzeba stosować to "odpowiednio" - pracować 8 godzin dziennie przez 5 dni w tygodniu wraz z przysługującymi przerwami i nie robić absolutnie nic ponadto. Tu wszystko podobnie jak u lekarzy zależy od konsolidacji i solidarności przynajmniej jak sądzę 20 % środowiska.
Jeśli chodzi o wyjazdy za granicę to w tej chwili w naszym kraju popyt na usługi prawnicze jest na tyle duży, że nie trzeba się specjalnie starać aby znaleźć poza sądem pracę za lepsze pieniądze. I to chyba jest dla nas najlepsza droga.
Natomiast dzień bez wokandy - zgadzam się że to raczej jest dobre dla konsolidacji środowiska i z tego punktu widzenia go popieram. Natomiast nie sądzę aby przyniósł jakieś wymierne efekty jeżeli chodzi o nacisk na rządzących. Do tego trzeba by miesiąca bez wokandy bo dopiero to wpłynęłoby istotnie na bieg spraw i powiększenie zaległości. Tego jednego dnia - jestem pewny , że nikt nawet nie odczuje.
A ja tak jak mówiłem przygotowuję projekt zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa z art 231 par 3 kk w związku z niedopełnieniem obowiązków określonych w art 178 Konstytucji. W kręgu potencjalnych podejrzanych mam już grupę osób które nie posiadają immunitetów parlamentarnych
@ robak
z tym odejściem do innych zawodów prawniczych, to nie jest taka prosta sprawa. Wiara w to, że kancelaria odpali w dniu kiedy zaczniesz ją prowadzić jest nieprawdziwe, więc musisz mieć kasę, albo małżonek, żeby przez pierwszy cienki okres nie zdechnąć z głodu. Generalnie sędziów nie podejrzewam o posiadanie dużych oszczędności na tę okoliczność, a ponadto wielu z Nas ma na karku wielkie kredyty. Poza tym jest jeszcze dwuletnia karencja.
Dla większości lekarzy szpital to tylko jedno z kilku miejsc pracy, więc brak dochodów z tego tytułu mogli wytrzymać. Dla Nas sąd jest jedynym żródłem forsy ( rzecz jasna z wyjątkiem SAMW, która w TVN wykonuje pracę naukowo-dydaktyczną ).
Cału system jest przeciwko nam.
"octawiabis" napisał:
@ robak
z tym odejściem do innych zawodów prawniczych, to nie jest taka prosta sprawa. Wiara w to, że kancelaria odpali w dniu kiedy zaczniesz ją prowadzić jest nieprawdziwe, więc musisz mieć kasę, albo małżonek, żeby przez pierwszy cienki okres nie zdechnąć z głodu. Generalnie sędziów nie podejrzewam o posiadanie dużych oszczędności na tę okoliczność, a ponadto wielu z Nas ma na karku wielkie kredyty. Poza tym jest jeszcze dwuletnia karencja.
Dla większości lekarzy szpital to tylko jedno z kilku miejsc pracy, więc brak dochodów z tego tytułu mogli wytrzymać. Dla Nas sąd jest jedynym żródłem forsy ( rzecz jasna z wyjątkiem SAMW, która w TVN wykonuje pracę naukowo-dydaktyczną ).
Cału system jest przeciwko nam.
Nie pogniewaj się ale nie mogę się z Tobą zgodzić. Adwokaci, radcy i notariusze, którzy otwierali własne kancelarie też często startowali od zera z wyjątkiem oczywiście tych którzy dziedziczyli kancelarie po tatusiu lub mamusi. Pozostali także jechali początkowo na kredytach - sam mam takich kolegów. Jakoś to przetrwali a teraz prosperują super. Poza tym niekoniecznie trzeba otwierać własną kancelarię. Można iść pracować na etat. W wielu firmach prawniczych prawnik z mniejszymi kwalifikacjami niż sędzia zarobi większe pieniądze niż w sądzie. Oczywiście że taką pracę można stracić ale takie ryzyko jest na każdej posadzie - sędziowie to pod tym względem jeden z nielicznych wyjątków.
Słabość sędziów polega właśnie na tym, że większość z nas nie potrafi i nie chce podjąć żadnego ryzyka i wolą mieć pieniądze marne ale pewne. Sądowy wychów wyrobił w sędziach po prostu lęk przed nieznanym - przed prowadzeniem firmy na własny rachunek lub zatrudnieniem, które można stracić. I nie jest to bynajmniej kwestia systemowa tylko kwestia postawy. Ale jeśli tak się do tego podchodzi to nie ma co protestować bo tylko wtedy sędziowie będą dobrze zarabiać jeśli będzie o nich na rynku trudno. Na razie tego nie ma bo niewielu odchodzi z powodów o których napisałem powyżej a na wolne miejsca czeka kolejka referendarzy i asystentów, którzy rozumują podobnie. Na to, że w tej sytuacji ktoś nam da dobre zarobki nie ma co liczyć. W dzisiejszych czasach wygrywają przede wszystkim osoby przedsiębiorcze, które potrafią wziąć los we własne ręce, pozostałych , jeśli nie potrafią i/lub nie chcą iść krętą drogą układów i przekrętów czeka z reguły niestety tylko nędzna wegetacja. Nie oczekujmy więc że uczepimy się sądu rękami i nogami a przy tym wywalczymy godne pieniądze i będziemy sobie żyć spokojnie i dostatnio w tej szczęśliwej krainie
http://www.tvn24.pl/12690,1548448,wiadomosc.html
nie ma co liczyć na podwyżkę nawet kwoty bazowej , bez walki nic nie osiągniemy , teraz jest godzina zero póki nie zapadły decyzje dotyczące reformy wymiaru sprawiedliwości , trzeba przygotować strategię długofalową i rzeczywiście traktować 30.05 tylko jako rozgrzewkę
[ Dodano: Nie Maj 04, 2008 6:25 pm ]
ciekawe na czym nasz MS zaoszczędzi ????? jak myślicie ???? ja jestem bez jakichkolwiek złudzeń
"brzdąc" napisał:
moim zdaniem może już teraz, na początku maja warto pomyśleć o organizowaniu w czerwcu 2 dni bez wokandy. W ciągu miesiąca przygotować petycję do UE i od jutra pracować normalnie, zgodnie z kp, a nie po godzinach, w pogoni za statystyką. Musimy zarabiać minimum 3 - krotność średniego wynagrodzenia w gospodarce narodowej. I chyba najważniejsze nie załamywać rąk, to jak będziemny zarabiali zależy TYLKO OD NAS i NASZEJ DETERMINACJI.
Gorące pozdrowienia dla wszystkich. Lato będzie nasze!
Iustitio obudź się!
A zatem brzdącu w ciągu miesiąca przygotuj petycję do UE a od jutra pracuj zgodnie z kp. Szybko przekonasz się, że realizacja takich planów jest znacznie trudniejsza niż ich snucie. Czy naprawdę uważasz, że do tego aby nie pracować więcej niż 40 godzin tygodnio potrzebny jest odpowiedni punkt w harmonogramie naszego protestu? Większość z nas sama planuje sobie sesje i obciążenie pracą. I sami na siebie nakładamy te ponad 40 godzin pracy w tygodniu. Zgadzam się z Tobą, że tak nie powinno być, ale zmiana tego stanu rzeczy to proces, a więc lata. Zamiast więc pisać, że trzeba pracować nie więcej niż 40 godzin tygodniowo napisz, że od wczoraj pracujesz zgodnie z przepisami kp. Taki post zdziała więcej. Da do myślenia innym, że jednak można. Trzeba tylko chcieć chcieć. Ja nigdy nie patrzyłem na statystyki i załatwialność. Miałem i mam stałą ilośc sesji, ustaloną ilość spraw na nich. Raz udaje mi się zakończyć więcej spraw, raz mniej. Nie zwracam na to uwagi. Pracuję swoim stałym tempem. Nie interesuje mnie czy mój wydział opanował wpływ czy nie, jaką ma zaległość. Ja już pracuję na pełnych obrotach i więcej nie mam zamiaru.
Na dziś jednak najważniejszy jest 30 maja. Nie ma sensu dyskutować czy jest to właściwa forma protestu, czy będzie skuteczna. Jest już ustalona i trzeba sie skupić na jej realizacji. Na ocenę tej formy protestu przyjdzie pora 31 maja. Czasu już nie ma. To ostatni moment aby ewentualnie odwołać swoją sesję i przekonać do tego koleżanki i kolegów z wydziału i sądu. Na tym teraz się skupmy. Przekonujmy, agitujmy, róbmy emesowi czarny PR ( to akurat nie jest trudne przy takiej a nie innej polityce emesu).
Dolegliwość dnia bez wokand może nie mieć istotnego znaczenia. Chodzi o to, by uzmysłowić rządowi, że jesteśmy w stanie się zjednoczyć i wspólnie zorganizować protest. Chodzi o to, by zaczęli się nas obawiać. Inaczej nie ustąpią.
Chyba zbyt dużo obiecujemy sobie po MS.Musimy sobie uzmysłowić, że MS ,jest częścią władzy wykonawczej.My,przynajmniej konstytucyjnie,jesteśmy odrębną,trzecią władzą-sądowniczą.Dlatego też adresatem naszych żądań i postulatów nie powinno być MS,bo to stawia nas w kategorii urzędników i tak właśnie przez MS jesteśmy postrzegani.Zgadzam się w pełni z poglądem,że pracę winniśmy wykonywać rzetelnie i sumiennie ale w ramach czasowych określonych przez kp.Trudno-statystyki nie będą takie, jakich oczekiwałby MS,ale będziemy mieć luksus,że sprawę rozpoznaliśmy dogłębnie,świadków przesłuchaliśmy bez pośpiechu,zaś stronom pozwoliliśmy się swobodnie wypowiedzieć.Kiedy nie będzie tego wiecznego pośpiechu,to wymiar sprawiedliwości będzie wyglądać dostojniej.Czy musimy wyznaczać po kilkanaście spraw na wokandę i to po trzy wokandy w tygodniu,a czasem cztery?Nie musimy zabierać akt do domu żeby się z nimi zapoznać przed sesją.Nie musimy tez pisać uzasadnień w domu.Może wówczas dwie pozostałe władze uzmysłowią sobie,że prawdziwego wymiaru sprawiedliwości nie da się zrealizować za małe pieniądze.To co dobre musi kosztować.Takie są prawdziwe realia ekonomiczne.Za byle jakie pieniądze ma się byle jaki towar.Musimy zacząć się cenić.Żadnych dodatkowych obowiązków typu jakieś tam komisje wyborcze.Powinniśmy też uzmysłowić pozostałym władzom,że sądy nie są po to,aby zajmować się ściągalnością należności typu koszty,grzywny a wymierzaniem sprawiedliwości.Od ściągania należności Skarb Państwa ma wyspecjalizowane służby i niech się one tym zajmą.
mam propozycje nowej/starej formy protestu.
proponuje, by zamiast skladac do prezesow SO wnioski o zezwolenie na prace dodatkowa jako taksowkarz, skladac wnioski o zezwolenie na dodatkowe zarabianie poprzez reklamy na samochodach prywatnych. znalazlam taka strone (faktycznie wypatrzylam pod moim blokiem) www.pier-gio.pl, tam jest oferta zarabiania dzieki naklejonym reklamom. na jednym samochodzie widzialam napis: "dzieki tej reklamie zarabiam 688 zl miesiecznie", na drugim 888 zl. tak czy inaczej, mysle, ze pomysl jest medialny. jak sie nie zgodza, to sie nie zgodza, a jak sie zgodza, wyobrazacie sobie, co by sie dzialo, gdyby pod sadem zaparkowalo np 20 samochodow obklejonych takim tekstem?
Z niecieprliwością czekam na konkrety.
http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/15897,po_projekt_nowelizacji_przywracajacej_sedziego_sledczego_do_15_lipca.html
A może nik z dotychczasowych sędziów nie będzie chaiał zostać sędzią śledczym? Ciekawy jestem jak ukształtują pozycję sędziego śledczego.
"Kruszyński powiedział, że funkcje sędziów śledczych mogliby objąć nie tylko obecni sędziowie, ale również każda osoba posiadająca kwalifikacje sędziowskie, np. prokuratorzy, adwokaci, radcowie prawni, notariusze. "Generalnie nie mamy za dużo sędziów w Polsce (...) staramy się być realistami" - zaznaczył."
Czy jest nas w końcu za dużo, czy za mało
do roboty za mało do kasy za dużo
"ropuch" napisał:
do roboty za mało do kasy za dużo
I to jest właśnie sama esencja podejścia do naszej sprawy przez władze.
ropuch, jak to sobie chyba w ramki oprawię
piotr412
jak inne grupy zawodowe negocjują
http://biznes.interia.pl/wiadomosci-dnia/news/wzrost-o-50-proc-do-2010-r,1104356,4199
http://www.pkw.gov.pl/pkw2/index.jsp?place=Lead07&news_cat_id=21846&news_id=38279&layout=1&age=text
W tych wyborach na Podkarpaciu startuje Lepper. Jeśli "nie dołożymy do nich ręki", to może być niezły szum medialny.
"Młody" napisał:
http://www.pkw.gov.pl/pkw2/index.jsp?place=Lead07&news_cat_id=21846&news_id=38279&layout=1&age=text
W tych wyborach na Podkarpaciu startuje Lepper. Jeśli "nie dołożymy do nich ręki", to może być niezły szum medialny.
Ale wam się marzy. Jakbyście nie znali naszych kolegów. Na pewno ktoś się do komisji znajdzie. Spokojna głowa. Dorośli ludzie i tak fantazjujecie.
może jak ustalicie kto z sędziów będzie w tych komisjach to założymy wątek zasłużonych dla współnej sprawy -ot tak z imienia i nazwiska
"Rafał R" napisał:
Chyba zbyt dużo obiecujemy sobie po MS.Musimy sobie uzmysłowić, że MS ,jest częścią władzy wykonawczej.My,przynajmniej konstytucyjnie,jesteśmy odrębną,trzecią władzą-sądowniczą.Dlatego też adresatem naszych żądań i postulatów nie powinno być MS,bo to stawia nas w kategorii urzędników i tak właśnie przez MS jesteśmy postrzegani.Zgadzam się w pełni z poglądem,że pracę winniśmy wykonywać rzetelnie i sumiennie ale w ramach czasowych określonych przez kp.Trudno-statystyki nie będą takie, jakich oczekiwałby MS,ale będziemy mieć luksus,że sprawę rozpoznaliśmy dogłębnie,świadków przesłuchaliśmy bez pośpiechu,zaś stronom pozwoliliśmy się swobodnie wypowiedzieć.Kiedy nie będzie tego wiecznego pośpiechu,to wymiar sprawiedliwości będzie wyglądać dostojniej.Czy musimy wyznaczać po kilkanaście spraw na wokandę i to po trzy wokandy w tygodniu,a czasem cztery?Nie musimy zabierać akt do domu żeby się z nimi zapoznać przed sesją.Nie musimy tez pisać uzasadnień w domu.Może wówczas dwie pozostałe władze uzmysłowią sobie,że prawdziwego wymiaru sprawiedliwości nie da się zrealizować za małe pieniądze.To co dobre musi kosztować.Takie są prawdziwe realia ekonomiczne.Za byle jakie pieniądze ma się byle jaki towar.Musimy zacząć się cenić.Żadnych dodatkowych obowiązków typu jakieś tam komisje wyborcze.Powinniśmy też uzmysłowić pozostałym władzom,że sądy nie są po to,aby zajmować się ściągalnością należności typu koszty,grzywny a wymierzaniem sprawiedliwości.Od ściągania należności Skarb Państwa ma wyspecjalizowane służby i niech się one tym zajmą.
[ Dodano: Pon Maj 05, 2008 10:47 pm ]
W wyściugu szczurów sami kręcimy na siebie bat, a przywilej zadaniowego czasu pracy staje się przekleństwem. Niemniej jednak - jestem asesorem. Myślę, by zrobić jak najwięcej, by osiągnąć cel, w który tyle już poświęciłem...i to jest woda na młyn. To właśnie to uczucie nakręca statystykę, ciągle do przodu. Jak to zmienić? wprowadzić bezwzględny zakaz wynoszenia akt z sądu? Wtedy zaczniemy w sądach nocować. Tu trzeba zmienić mentalność ludzi - ale ona n ezmieni się, dopóki osiągnięcie celu będzie kosztowało tyle wyrzeczeń, które wpływają na tryb pracy innych. TO, że asesura znika, jest pozytywem. Tyle, że kolejne rozwiązania muszą różnić się od obecnych.
Ale wam się marzy. Jakbyście nie znali naszych kolegów. Na pewno ktoś się do komisji znajdzie. Spokojna głowa. Dorośli ludzie i tak fantazjujecie
Z ust wyjęte. Z tego co słyszałem, to kandydaci zostali już zarejestrowani, a skoro są zarejestrowani, to znak, że komisja wyborcza działa, skoro działa to znaczy, że ma Przewodniczacego, a, że ma Przewodniczącego to wiemy co to znaczy....bez dalszego piiiiiiiiiiiiii komentarza
sluchajcie, dajcie pokój. Komisarz Wyborczy to jest osoba stale pełniąca tę funkcje, o ile wiem, a nie wybierana doraźnie.
Poza tym, te uwagi to jeszcze może byłyby słuszne, gdyby ta osoba, czy w jej rejonie ktoś cokolwiek wiedział o proteście, harmonogramie itp. A niestety wiedza o tym w niektorych rejionach jest niewielka.
To nie jest ten okręg wyborczy. Wybory są w Krośnie. Komisarz wyborczy z urzędu jest Przewodniczącym Komisji. Pozostałych powołuje Państwowa Komisja Wyborcza spośród kandydatów przedstawionych przez MS.
Jeżeli chodzi o wynagrodzenia to komisarz miesięcznie (przez okres kadencji) dostaje coś około 3 kwot bazowych (albo nawet średnich). Członkowi komisji jednorazową dietę OK. 350 zł i zwrot kosztów podróży. Nie można mieć pretensji do komisarza, ale członkiem komisji nikt na siłę nie może zostać.
[ Dodano: Wto Maj 06, 2008 10:05 am ]
Z załącznika (kalendarza wyborczego) wynika, że komisja ma zostać powołana do 5 maja 2008 r. Tak więc funkcjonuje od wczoraj.
[ Dodano: Wto Maj 06, 2008 10:28 am ]
§ 1.
Zarządzam wybory uzupełniające do Senatu Rzeczypospolitej Polskiej w województwie podkarpackim, w okręgu wyborczym nr 21 obejmującym obszary powiatów: bieszczadzki, brzozowski, jarosławski, jasielski, krośnieński, leski, lubaczowski, przemyski, przeworski, sanocki oraz miast na prawach powiatu: Krosno, Przemyśl, z siedzibą Okręgowej Komisji Wyborczej w Krośnie
- do mandatu, którego wygaśnięcie stwierdził Marszałek Senatu Rzeczypospolitej Polskiej.
Sędziowie raczej wiedzą o proteście, bo to jest "teren" administratora. Na stronach PKW nie ma jeszcze uchwały o powołaniu komisji.
Każdy sędzia powołany w skład Komisji Wyborczej może przecież zrezygnować z udziału w pracach Komisji poprzez wystosowanie grzecznego pisma do organu, który go powołał. Wystarczy napisać, że dziękuje za tak wielki zaszczyt i zaufanie, ale nadmiar obowiązków związanych z bieżącymi zadaniami wymiaru sprawiedliwości uniemożliwia mu wywiązanie się z powierzonej mu roli członka no... tej Komisji
"elew" napisał:
zapewne za godność, sprawę i uścisk dłoni jakiegoś miejscowego kacyka
pytanie tylko czy wiedział o forum i czy jest jego uzytkownikiem -szkoda, ze IUSTITIA zaczęła walkę na sprostowania zamiast zalecić środowisku wstrzymanie sie od czynności wykraczających poza usp -no chyba że jest to zgodne z duchem protestu -ostatecznie nie jest to wyznaczenie wokandy
Jestem pierwszy, który będzie krytykował Iustitię, ale za rzeczywiste błędy i zaniedbania. Po co wywoływac wojnę, która jest z góry przegrana? Kazda forma protestu, aby była skuteczna musi byc przeprowadzona na szeroką skalę( chyba, że ktoś sie przykuje łańcuchem przed budynkiem emesu). To trudne, ale możliwe . Gdyby w proteście ( np. 31 marca) wzięło udział 30, 40 % sędziów, protest byłby dolegliwy, skuteczny i odtrąbilibyśmy wielki sukces. Aby protest bojkotu komisji wyborczych był skuteczny, musiałoby wziąc w nim udział 100% sędziów. Jest to nierealne. Zawsze znajdzie sie w sądzie ktoś, kto do takiego protestu się nie przyłączy. Motywacje będą przeróżne. Wybory sie odbędą normalnie i emes z fanfarami ogłosi kolejną porażkę protestującuch sędziów-frustratów-oszołomów itp. Nie wszyscy sędziowie mają poglądy takie jak my- forumowicze. Nie jesteśmy emanacją środowiska sędziowskiego a raczej jego awangardą. Wielu sędziów wyraża się o nas (eufemistycznie mówięc) z lekką ironią i lekceważeniem. Dlatego my, przeciwnicy obecnego stanu rzeczy, musimy rozważnie planowac nasze kroki. Nie stac nas na kolejną porażkę. Bojkot komisji wyborczych, bez pewności, że wybory zostaną zakłócone, będzie taką porażką.
Odrębną kwestią jest oczywiście decyzja każdego pojedynczego sędziego o odmowie udziału w komisji wyborczej. Tutaj każda indywidualna decyzja to sukces. Mały, ale sukces. Dlatego zachęcam wszystkich do odmowy brania udziału w komisjach wyborczych.
SZABLE W DŁOŃ.
Sprawdziłem, wynagrodzenie komisarza wynosi tyle co członka PKW, Ordynacja określa zaś to uposażenie na nastepującym poziomie:
Osobom wchodzącym w skład Państwowej Komisji Wyborczej przysługuje wynagrodzenie miesięczne ustalane na podstawie kwoty bazowej przyjmowanej do ustalenia wynagrodzenia osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe, z zastosowaniem mnożników:
1) dla przewodniczącego - 3,5;
2) dla zastępcy przewodniczącego - 3,2;
3) dla członków Komisji - 3,0.
Kolejny przyczynek do naszych dywagacji. Sędzia komisarz za dodatkową, w zasadzie administracyjną, robotę otrzymuje wyższe wynagrodzenie niż to co zarabia sędzia.
Oczywiście, że członkostwa w komisji można się zrzec. Naprawdę można osiągnąć nieprawdopodobnie spektakularny efekt, nieporównywalny z żadnymi planowanymi akcjami. Rzecz w tym żeby klika osób powiedziało "dziękuje"
Dziś rozmawiałem z Panią Sędzią z mojego Sądu (Rejon w Okręgu Gdańskim). Ona nic nie wiedziała o akcji 30 maja!!!!!! Na szczęście nie ma wokandy w tym dniu.
Iustitio!!!
Proszę o działanie propagandowe. Przecież wokandy wyznacza się dużo przed terminem. Do ludzi musi trafić informacja NA PIŚMIE. DO KAŻDEGO SĘDZIEGO.
"zziajany" napisał:
Sprawdziłem, wynagrodzenie komisarza wynosi tyle co członka PKW, Ordynacja określa zaś to uposażenie na nastepującym poziomie:Jedno małe ,,dziękuję", a jakaż wielka zasługa w dziele przywracania porządku konstytucyjnego w Polsce!
Osobom wchodzącym w skład Państwowej Komisji Wyborczej przysługuje wynagrodzenie miesięczne ustalane na podstawie kwoty bazowej przyjmowanej do ustalenia wynagrodzenia osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe, z zastosowaniem mnożników:
1) dla przewodniczącego - 3,5;
2) dla zastępcy przewodniczącego - 3,2;
3) dla członków Komisji - 3,0.
Kolejny przyczynek do naszych dywagacji. Sędzia komisarz za dodatkową, w zasadzie administracyjną, robotę otrzymuje wyższe wynagrodzenie niż to co zarabia sędzia.
Oczywiście, że członkostwa w komisji można się zrzec. Naprawdę można osiągnąć nieprawdopodobnie spektakularny efekt, nieporównywalny z żadnymi planowanymi akcjami. Rzecz w tym żeby klika osób powiedziało "dziękuje"
KIerowniku, mam coraz bardziej jasne przeczucie, że właśnie 30 maja będzie kolejnym niewypałem. I nie twierdzę tak dlatego, że jestem urodzoną pesymistką, ale dlatego że utwierdzają mnie w tym przeświadczeniu rozmowy prowadzone z uczestnikami szkolenia w Będlewie.
Przyślijcie tu kogoś przeszkolonego w agitacji
Termin zgłaszania kandydatów na senatorów mija 13 maja 2008 r. Zgłoszenia przyjmuje Okręgowa Komisja Wyborcza.
"kzawislak" napisał:
KIerowniku, mam coraz bardziej jasne przeczucie, że właśnie 30 maja będzie kolejnym niewypałem. I nie twierdzę tak dlatego, że jestem urodzoną pesymistką, ale dlatego że utwierdzają mnie w tym przeświadczeniu rozmowy prowadzone z uczestnikami szkolenia w Będlewie.
Przyślijcie tu kogoś przeszkolonego w agitacji
kzawiślak, przecież Ty jesteś przeszkolona.
anpod i to wyjaśnia kiepskie wyniki moich starań . AQUA by się przydała.
Dla mnie wiele rzeczy jest zastanawiające ( z upływem lat, coraz więcej ), ale jedno obecnie bardzoooooo mnie zastanawia. Dlaczego NIC się nie dzieje na stronie internetowej Iustiti, KRS, skoro projekt "kwota bazowej" padał podczas posiedzenia komitetu stałego Rady Ministrów 24 kwietnia 2008 roku ?
Bo to, że na stronie minisiprawi nadal wisi "konferencja na temat : sędzia korona zawodów prawniczych", to oczywiście rozumiem.
sorry, ale wklejanie linka z imieniem i nazwiskiem sędziego Komisarza czy jak go zwał, a następnie pisanie, iż został tym komisarzem za kilka srebrników, czy uscisk dłoni jakiegoś kacyka, to chyba trochę takie "orcelanowe"
nie chcę się już tutaj odnosić do postów wcześniejszych wyjasniających, kim jest taki komisarz, bo pojęcia nie mam
ale z tego, co wiem, w harmonogramie nie ma dzisiaj odmowy udziału w komisjach
skoro dopiero rozważamy odmowę jako formę protestu, to może nie obrzucajmy człowieka, o którym większośc z nas nic nie wie, z imienia i nazwiska błotem - to raz
dwa - odnośnie krytki za błędy i zaniedbania Iustitii, to chciałem wskazać, iż MOIM zdaniem (a zdaje się nie tylko moim), ogromnym !!! co najmniej zaniedbaniem Iustitii jest niewielkie jej zaangażowanie w propagowanie akcji 30.05.2008r. w wielu rejonach Kraju
coś trochę jak "chciałabym i boję się"
samo się nie zrobi !!!
i jeszcze jedno - chyba odnośnie ostatniego komunikatu ISI
ostatnie (jak rozumiem) zebranie zarządu pttk przed po raz pierwszy organizowaną przez Stowarzyszenie akcją protestacyjną sędziów ma się odbyć podczas jakiejś popijawy i potańcówki ???
chyba żarty jakieś
Cóż, jeśli ktoś konsekwentnie uważa Iustitię za pttk organizujące jedynie popijawy i potańcówki, to choćby świat się zawalił, zdania nie zmieni i koniec.
Spotykamy się na terenie Oddziału w Gdańsku 17 maja, bo jesteśmy jako zarząd grupą osób z całej Polski (Białystok, Gdańsk, Kraków, Łódź, Płońsk, Poznań, Szczecin, 2 x Warszawa, Wrocław) i zwołanie nas w taki sposób, aby było kworum, wcale nie jest łatwe. Gdy jest okazja i możliwość, wykorzystujemy to, co i tak było zaplanowane.
Zwracam duralexowi uwagę, że to najbliższy możliwy termin po 15 maja, do kiedy oczekujemy odpowiedzi MS - zgodnie zresztą z decyzją zebrania delegatów. A chyba wypada, żeby po 15 maja, a przed 30 maja Zarząd się zebrał.
A co do popijawy i potańcówki - zapewniam, że podczas potańcówki nie będziemy obradować. Jeśli duralex odczuwa taką potrzebę, może poprosić kogoś, żeby przed zebraniem zbadać zarząd alkotestem. Ja się od badania nie uchylę, bo umarłbym ze wstydu, gdyby mnie ktoś posądził, że się boję o wynik. Mogę nawet udowodnić, że nie jestem wielbłądem.
Ale niektórzy i tak nie uwierzą.
Zapewniam Pana, Panie Macieju, że jestem osobą, która pierwsza baaardzo chętnie zmieni zdanie o Iustitii
i moje rosnące rozdrażnienie wynika z tego, że od kilku miesięcy nie mogę w sobie wyrobić pozytywnego zdania o Stowarzyszeniu i bardzo tego żałuję, bo zależy mi, aby akcja 30.05.2008r. nie była kolejną klapą.
Jeżeli okaże się sukcesem lub też okaże się, że nie będzie potrzeby jej przeprowadzania, osobiście we wszystkich wątkach (również ignorowanych) złożę Iustitii, wszystkim iustitianom, Panu osobiście i wszystkim sędziom w Polsce serdeczne gratulacje !!!
żeby była jasność - JA biorę udział w tej akcji !!!
"elew" napisał:
może jak ustalicie kto z sędziów będzie w tych komisjach to założymy wątek zasłużonych dla współnej sprawy -ot tak z imienia i nazwiska
Tak też uważam, nazwiska zasłużonych sędziów wszyscy inni sędziowie powinni znać.
"suzana22" napisał:
może jak ustalicie kto z sędziów będzie w tych komisjach to założymy wątek zasłużonych dla współnej sprawy -ot tak z imienia i nazwiska
Tak też uważam, nazwiska zasłużonych sędziów wszyscy inni sędziowie powinni znać.
ale JA nadal nie wiem, czym Ci sędziowie się mieliby zasłużyć ???
przecież oprócz garstki nas na forum NIKT nie wie, że ewentualnie rozważamy taką formę
o istnieniu forum nie wiedzą, a Wy chcecie jakąś "czarną listę" tworzyć ???
"octawiabis" napisał:
Dlaczego NIC się nie dzieje na stronie internetowej Iustiti, KRS, skoro projekt "kwota bazowej" padał podczas posiedzenia komitetu stałego Rady Ministrów 24 kwietnia 2008 roku ?
a co konkretnie stało się z projektem zmiany usp podczas tego posiedzenia, bo dotąd o ile nic nie przeoczyłem czytałem tylko spekulacje i plotki, że:
- padł;
- prace nad nim odłożono;
- będa zastanawiać się nad inna koncepcją podwyżek bo sędziowie i tak będa niezadowoleni
itp
Ktoś z was miał dostać oficjalnego maila z MF i jaka była jego treść ?
Swoją drogą jeśli planowane były zmiany w usp odnośnie tych przepisów, które wchodzą od 1 lipca 2008 to realnie oceniając szybkośc prac parlamentu kiepsko widzę zdolność do przejścia całej ściezki legislacyjnej przez 3 tygodnie. Prezydent ma o ile dobrze pamiętam 30 dni na podpisanie ustawy, więc żeby weszła w życie 1 lipca musi ją mieć już gotową na biurku na początku czerwca, a gdzie jeszcze ogłoszenie w Dz.U. (nie wpominam o vacatio legis bo tym się nikt bawił nie będzie). Jeśli awanse poziome zostaną zniesione w ustawie od lipca a ustawa nie będzie przez lipcem podpisana to będzie niezły chaos szczególnie, że wszyscy chętni złożą wniosek 1 lipca. Ale nie tylko awanse poziome wchodzą od 1 lipca, ale też zwiększenie wynagrodzenia w SO i SA do 120 %stawki podstawowej sądu bezpośrednio niższego. Teraz jest mniejsza różnica o kilka procent. W projekcie MS miało to być zmienione od 1 stycznia 2009 na 125 %, ale jak ta projektowana ustawa nie wejdzie w życie przed 1 lipca to zacznie obowiązywać 120 %. Więc jak by chcieli przy tym manipulować po 1 lipca lub gdyby ustawa nie była podpsiana na 1 lipca to musieliby obniżyć podwyższone już wynagrodzenia SO i SA.
A jeszcze lepiej jak jeszcze nie będzie na ten dzień nowego rozporządzenia Prezydenta to co prawda o grosze, ale nowa fala pozwów może się szykować tym razem opartych wprost o zapisy USP i jak myślę uwzględnianych w postępowaniu upominawczym bez żadnych wątpliwości.
Ja korespondowałem z MF, otrzymałem nawet odpowiedź 22 lub 23, że 24 kwietnia projekt staje na Komitecie Rady Ministrów. Urzędnik - Dariusz Atłas poinformował mnie, że stanowisko MF na tym posiedzeniu będzie zależało od argumentów MS. Obiecał, że 24, a najdalej 25 odpowie, jaki jest los projektu usp. Do tej pory nie odpowiedział.
Dzięki Octawiabis za informację. Czy ktokolwiek ma jakieś wieści co do tego, ile oszczędności MS znalazł dla Premiera
W okregu szczecińskim wyznaczono zgromadzenie ogólne na dzień 30 maja 2008 r. Myślę, iż trzeba rozważyć konieczność podjęcie uchwał w przedmiocie opowiedzenia się za zaprzedstawionymi koncepcjami dojścia do stanowiska sędziego. Wg mnie koncepcja sędziego grodzkiego jest nie do przyjęcia, myślę że większość z nas tam myśli, na co wskazywałby wynik ankiety w wątku dotyczącym tej kwestii. Pozostały więc projekty: rządowy i iustycjarny. Ponoć projekt Iustitii już jest. Chcielibyśmy się z nim zapoznać do zgromadzenia w dniu 30 maja 2008 r.
Druga kwestia - wynagrodzenia. Myślę, iż w tym dniu warto było by podjąć uchwałę wzywającą Premiera do kontrasygnaty rozporządzenia prezydenta dot. naszych wynagrodzeń, w celu tymczasowego uregulowania kwewstii wzrostu płac sędziów.
Jak w Waszych sądach postanowiono zagospodarować ten dzień? Proponuję otworzyć wątek o nazwie "ZGROMADZENIA OGÓLNE W DNIU 30 maja 2008 r."
Już przeszło dwa tygodnie głównym newsem na stronie Mini Spraw jest dawno odbyta konferencja na temat „Urząd sędziego koroną zawodów prawniczych”.
Biorąc pod uwagę podejście Mini Spraw do nas gdy kolejny raz wchodze na www.ms.gov.pl i widzę znowu ten temat to rośnie we mnie irytacja.
Chyba że działaja zgodnie z zasadą, że kłamstwo powtórzone milion razy staje się prawdą....
piotr412
Pierwszy Lublin, teraz dopiero Szczecin, a czy na zgromadzenia zdecydują się jeszcze inne okręgi. Może byśmy tak przygotowali jakąś wspólną uchwałę ?
Wczoraj odbyło zię zgromadzenie w SO w Kaliszu. Obecna była z-pca działu kadr MS i opowiedziała historię projektu podnoszącego kwotę bazową. Projekt utknął podczas posiedzenia komitetu stałego. MF stwierdził, że kwota 600000 mln ma zbyt duże znaczenie dla budżetu i do jej ewentualnego zaakceptowania konieczna jest kompleksowa ocena śodków budżetowych. Do pracy nad tym projektem wrócą w czerwcu, podczas prac nad budżetem państwa.
Odniosłem wrażenie, że MS jest mocno zaangażowane, aby projekt przeszedł. Zajmuje się nim właśnie ta Pani sędzia Elżbieta Rosłoń.
"Miniecki" napisał:
Pierwszy Lublin, teraz dopiero Szczecin, a czy na zgromadzenia zdecydują się jeszcze inne okręgi. Może byśmy tak przygotowali jakąś wspólną uchwałę ?
Najdziwniejsze jest to, że do sądów w okręgu jeszcze nie dotarło zawiadomienie o zgromadzeniu. Jak zrozumiałem z pierwszego postu w tym temacie zaproszenie miało dotyczyć wszystkich sędziów, nie tylko delegatów.
Dzisiaj przez Prezesa na Wydziały trafiło pismo kierowane przez Zarząd Główny Iustiti w sprawie propozycji zwołania zgromadzeń ogólnych sędziów celem debaty nad sposobami dochodzenia do urzędu sędziowskiego z propozycją wyznaczenia tych zgromadzeń na dzień 30 maja 2008r. Pismo rozesłano celem ustosunkowania się i zgłoszenia uwag.
Osobiscie pomysł popieram. Dzień bez wokandy spędzony na takowej debacie jawi mi się przyzwoicie.
Dzisiaj miało odbyć się spotkanie zespołu Iustiti d/s reform ( a nie stringów ) z MS, czy ktoś coś wie na temat tego spotkania ?
przeczytałem to, co napisał aplikant25 i dla mnie sytuacja jest jasna. Strona rządowa czeka na 30.05, żeby wiedzieć jak bardzo jesteśmy zdeterminowani i ile będą musieli nam dać. Jeżeli protest zakończy się tak jak ten 31.03, to wtedy spokojnie będą nas mogli sobie olać (jak zwykle).
"aplikant25" napisał:
Wczoraj odbyło zię zgromadzenie w SO w Kaliszu. Obecna była z-pca działu kadr MS i opowiedziała historię projektu podnoszącego kwotę bazową. Projekt utknął podczas posiedzenia komitetu stałego. MF stwierdził, że kwota 600000 mln ma zbyt duże znaczenie dla budżetu i do jej ewentualnego zaakceptowania konieczna jest kompleksowa ocena śodków budżetowych. Do pracy nad tym projektem wrócą w czerwcu, podczas prac nad budżetem państwa.
Odniosłem wrażenie, że MS jest mocno zaangażowane, aby projekt przeszedł. Zajmuje się nim właśnie ta Pani sędzia Elżbieta Rosłoń.
Ta Pani Sędzia to bardzo miła kobieta, ale projekt ma małe szanse ze względu na stanowisko Ministra Finansów.
Po raz pierwszy biorę udział w tej dyskusji, właśnie zaliczam inicjację na forum, więc wybaczcie za błędy, ale postanowiłam coś od siebie dodać. Do tej pory czytając posty doszłam do wniosku, że większość dotychczasowych działań to akcje przemyślane, rzeczowe, ale mam wrażenie, że inicjowane i popierane w zaciszu swoich sędziowskich pokoi. Podobna mi się zamiar zwoływania Zgromadzeń Ogólnych w SO tyle, że na te zgromadzenia nie przyjadą sędziowie z prowincji (chyba, że się mylę). W moim sądzie wszelkie dotychczasowe "akcje wypaliły" w 100%, z maksymalną frekwencją moich szacownych kolegów. A wiecie dlaczego, bo decyzje co do udziału w nich podejmowaliśmy wspólnie na ad hoc zwoływanych spotkaniach sędziów. Może trzeba zaproponować, aby w dniu 30 maja we wszystkich sądach odbyły się zebrania sędziów, na których omówimy problemy naszego statusu, wynagrodzeń itd i sformuujemy stosowne petycje, pisma, wnioski, apele itp. Wszak w jedności i masowości siła!
"octawiabis" napisał:
Dzisiaj miało odbyć się spotkanie zespołu Iustiti d/s reform ( a nie stringów ) z MS, czy ktoś coś wie na temat tego spotkania ?
Podejrzewam, że Maciej S. powinien na to pytanie odpowiedzieć, bo brał na pewno w nim udział. Chyba, że jest coś na stronie Iustitii.
[ Dodano: Sro Maj 07, 2008 9:09 pm ]
W dniach 29.05-1.06 w Bydgoszczy odbywają się tzw. centralne dni Prawnika, które organizuje Zrzeszenie Prawników Polskich. Z programu wynika, że ma przyjechać wiele znaczących osób Prezes Sn, Trybunału Konst. ,a nawet nasz ulubienicc RPO. Niestety chyba bez Pana Ministra. Byłby to dobry moment i czas na podkreślenie naszego protestu, ale chyba organizatorzy tego nie przewidują.
"xvart" napisał:
przeczytałem to, co napisał aplikant25 i dla mnie sytuacja jest jasna. Strona rządowa czeka na 30.05, żeby wiedzieć jak bardzo jesteśmy zdeterminowani i ile będą musieli nam dać. Jeżeli protest zakończy się tak jak ten 31.03, to wtedy spokojnie będą nas mogli sobie olać (jak zwykle).
Właśnie. Dlatego 30 maja jest tak ważny. Nie oglądajmy się na innych, nawet na Iustitię. To także nasza akcja. Sami też róbmy co możliwe, by jej zasięg był jak najszerszy.
Zróbmy sobie w dniu 30 maja 2008 r CDS czyli Centralny Dzień Sędziego! A w ramach tego dnia skierujmy list otwarty do Prawników przesłany na Dni Prawnika w Bydgoszczy?
"octawiabis" napisał:
Dzisiaj miało odbyć się spotkanie zespołu Iustiti d/s reform ( a nie stringów ) z MS, czy ktoś coś wie na temat tego spotkania ?
No właśnie.
[ Dodano: Sro Maj 07, 2008 9:59 pm ]
z komunikatu M.Strączyńskiego:
"Ministerstwo niespodziewanie zwołało na posiedzenie zespołu ds. zmian w u.s.p. – tego, do którego powołanych jest czterech członków Zarządu Stowarzyszenia i który miał zakończyc swoje prace do 31 marca br., a w rzeczywistości odbył tylko jedno posiedzenie w dniu 25 lutego br. Tematyka spotkania zaplanowana przez zwołujących oczywiście starannie omija kwestię wynagrodzeń sędziów. Posiedzenie ma się odbyć 7 maja w ministerstwie."
15 maja 2008 roku – dzień ultimatum, do którego oczekujemy na spełnienie żądań przez władzę wykonawczą i ustawodawczą w stosunku do nielicznej, a zgodnie z Konstytucją RP – równorzędnej władzy, jaką są sędziowie Rzeczypospolitej Polskiej....
Po dłuższym okresie stagnacji, przyszedł czas na kontynuowanie harmonogramu naszego protestu i walki o szeroko zakrojone zmiany ustrojowe.
Z wielkim smutkiem muszę stwierdzić, że jesteśmy środowiskiem, które w doskonały sposób pozwala sobą manipulować.
Z socjologicznego punktu widzenia, tzw. „kiełbasa wyborcza” nie trafia do przekonania większości ludzi, mających wyższe wykształcenie i umiejących samodzielnie kojarzyć fakty. Tymczasem, jak widzimy w swoim własnym środowisku, wielu sędziów korzysta z każdej możliwości odcinania się od osób pragnących zmian...
Od kilku tygodni otrzymuję setki maili, w których jestem informowany o bierności i małostkowości naszych koleżanek i kolegów. To bardzo smutna konstatacja...
Nie mogę w taki wypadku, nie zadać pytania – gdzie podziała się duma sędziów z lat, w których na przekór ówczesnej jednej władzy, ferowali niezawisłe wyroki? Gdzie są Ci sędziowie, którzy wiedzieli, że ich status, to ich siła? Że obowiązkiem każdego człowieka, wykonującego ten zaszczytny zawód jest imienne i publiczne przedstawianie swojego stanowiska.
Czy dzisiaj sędzia to synonim biernego i uległego urzędnika budżetówki?
To sędziowie sami siebie poniżają w oczach pozostałych władz. Brak konsolidacji tego środowiska, pozwala każdej kolejnej scenie politycznej ignorować słuszne żądania.
Na forum wielokrotnie akcentowano, iż mamy mały zasięg i panuje dezinformacja, a to jest przyczyną braku zainteresowania protestem. Nie jest to prawda. W wolnych chwilach przeglądam forum i wiem, że praktycznie w każdym sądzie w Polsce adres jest znany.
Przyczyn doszukiwałbym się gdzie indziej. Bardzo prostym przykładem jest mapa Polski odnośnie listu otwartego oraz pozwów. Obejmuje ona każdą apelację. Jednocześnie, jak wynika z danych są okręgi, a konkretnie sądy rejonowe, w których najświętszą wyznawaną zasadą – jest „nie wychylać” się. Wielokrotnie namawiano mnie na publikacje sądów, a nawet poszczególnych osób, które nie umieją stanąć razem ze swoimi koleżankami i kolegami. Byłem i jestem temu przeciwny, chociaż jednocześnie jestem pewien, że nie usłyszałbym żadnego konkretnego argumentu przemawiającego za ich biernością, a nawet....
Zdaję sobie doskonale sprawę, że wielu sędziów, w szczególności tych funkcyjnych, czy mających dodatki, uważa, że protesty i domagania się zmian, są poniżej „godności urzędu”. Maksyma ta jest znana mi doskonale. Niestety, moja opinia jest odmienna. Ja uważam, że godność naszego urzędu to nie prawo, a obowiązek obnażania patologii. Natomiast ich stanowisko jest jedynie nieudolną próbą ukrycia własnej małostkowości...
Sędzia Rzeczypospolitej Polskiej nie boi się okazywać publicznie swojego stanowiska. Tylko z tego powodu, mając na celu zachęcenie niezdecydowanych postanowiłem wystąpić publicznie. Wierzyłem i nadal wierzę, że za moim przykładem pójdą następni. Sędziowie, którzy nie są urzędnikami. Sędziowie, którym dobro wymiaru sprawiedliwości leży głęboko na sercu.
Masowość każdej akcji jest gwarancją jej powodzenia. Jeżeli nasze koleżanki i koledzy, obawiają się, liczą na niedookreślone przywileje w przyszłości, to nie oglądajmy się na nich. Każdy z nas musi mieć wewnętrzną siłę i sam zaprezentować swoje poglądy.
Nie jesteśmy i nigdy nie będziemy grupą zawodową, która jest „małym trybikiem”. Na nas spoczywa ogromny ciężar demokracji.
Właśnie swoją postawą i efektywnymi działaniami musimy dać wyraz temu, że jesteśmy trzecią władzą. Nawet dziennikarze są uważani dopiero za czwartą. To właśnie w naszym kraju politycy tworzący dzięki systemowi jednocześnie władzę ustawodawczą i wykonawczą, mając usta pełne ideałów demokratycznych, stosują metody zapamiętane z poprzedniego systemu. Mam na myśli między innymi to, że władzą nie chce się dzielić nikt. Podział władzy powinien być wymuszony przez sam system.
Siła sędziego, to nie okazywanie swojej wyższości stronom na salach rozpraw, swoim koleżankom i kolegom. To umiejętność mądrego stosowania prawa i szacunek dla samego siebie i innych.
Bądźmy razem. Razem starajmy się coś zmienić!!! Nie będzie łatwo, ale chyba nikt nie przypuszczał, że podpisując list otwarty, zostaniemy postawieni na piedestał i spełnią się nasze wspólne marzenia.
Masowość i tylko masowość. Nie reagujmy na ludzi biernych, tłumaczmy im i przypinajmy, że walczymy również o nich. Ci, którzy nie chcą, niech zostaną z boku... Opinię wystawiają sami sobie....
Muszę na zakończenie zwrócić się z apelem do tych, „którym jest dobrze”...
NIE CHCECIE POMÓC, TO NIE PRZESZKADZAJCIE. Wystarczy tylko tyle.....
Po przydługawym wstępie przypominam, że masowe, wspólne nasze działanie odniesie w końcu skutek... Już w chwili obecnej MS rozsyła zapytania po sądach o skalę pozwów. Interesuje się naszymi działaniami i zamierzeniami.
To najzwyklejsze w świecie badanie opinii publicznej - wskażmy, że z sedziami Rzeczypospolitej Polskiej nalezy sie liczyć. Jeżeli będziemy bierni, to nikt nami się nie będzie zajmował....
Do harmonogramu dorzucamy kolejny punkt - petycje wysyłane droga mailową przez sędziów do naszych koleżanek i kolegów w UE.
Tekst został przetłumaczony i należy go wysyłać bezpośrednio ze swoich maili na podane adresy. W dniu jutrzejszym umieszczę instrukcję oraz komplet adresów i tektoów do wysyłania.
W podpisie proszę umieścić swoje imię i nazwisko oraz sąd. Kopię maila proszę o przesyłanie do mojej i tylko mojej wiadomosci, w celu poznania skali.
MASOWOŚĆ!!!! Pamiętajmy, ze będąc członkiem UE, nasz kraj musi się liczyć ze zdaniem sąsiadów.
Przed nową akcją dokonalismy sprawdzenia w pewnych szanowanych kręgach i moge zagwarantować, że akcja ta spotka się tylko ze zrozumieniem oraz wsparciem.
Nie oglądajmy się na innych - działajmy !!! Każdy z nas. Im więcej maili wyślemy, tym większe wzbudzimy zainteresowanie.!!! Maile musimy wysyłać natychmiastowo, ponieważ 20 maja w Budapeszcie będzie....Kto czytał to wie
Pamiętajmy o 30 maja !!!!!!!
RAZEM I TYLKO RAZEM !!!!!
Oto tekst, który od jutra ściągamy i wysyłamy:
My, Sędziowie polscy kierowani troską o dobro wymiaru sprawiedliwości z głębokim niepokojem zauważamy, iż Rzeczposoplita Polska, która od 1 maja 2004 r. jest członkiem Unii Europejskiej - od kilku lat nie zapewnia swoim obywatelom w sposób odpowiadający standardom europejskim „rawa do sądu” rozumianego jako prawo do sprawiedliwego i publicznego rozpatrzenia sprawy przez właściwy, niezależny i bezstronny sąd. Państwo Polskie nie realizuje bowiem w pełni norm dotyczących odpowiedniego statusu sędziego, gwarantowanych w treści art. 6 Konwencji Rady Europy o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, jak i w Zaleceniu nr R(94)12 Komitetu Ministrów dla Państw Członkowskich Dotyczącym Niezawisłości, Sprawności i Roli Sędziów, wystosowanym przez Radę Europy w dniu 13.10.1994 r. do rządów Państw Członkowskich, a także w Europejskiej Karcie Ustawowych Zasad Dotyczących Sędziów.
W Polsce łamana jest niestety zasada niezależności władzy sądowniczej i niezawisłości sędziów. Sądy są coraz bardziej podporządkowywane władzy wykonawczej. Rząd w sposób dowolny, oderwany od realiów gospodarczych, kształtuje wynagrodzenia polskich sędziów. Liczba sędziów w Polsce stanowi 10.000, przy czym 70% spośród nich, to sędziowie Sądów Rejonowych - podstawowej jednostki organizacyjnej polskiego sadownictwa, do których wpływa rocznie ponad 9 milionów spraw nie tylko obywateli polskich, ale także obywateli innych krajów. Sędziowie ci wydają orzeczenia także w oparciu o przepisy prawa wspólnotowego. Niestety wynagrodzenia przedstawicieli władzy sądowniczej w najmniejszym stopniu nie zapewniają im godnego poziomu życia, adekwatnego do pełnionego urzędu, zakresu obowiązków i ciężaru odpowiedzialności. Wynagrodzenia ich są rażąco niskie w porównaniu z płacami zarówno przedstawicieli władzy wykonawczej i ustawodawczej, jak też w odniesieniu do realnych wynagrodzeń osiąganych na rynku usług prawniczych. Szczególnie zarobki Sędziów Sądów Rejonowych kształtują się obecnie na poziomie płac osiąganych przez pracowników fizycznych w takich zawodach jak kierowca, czy murarz. Takie traktowanie sędziów w Polsce nie znajduje uzsadnienia w rzekomej trudnej sytuacji budżetu państwa. W 2007 i 2008 wiele grup zawodowych w Polsce, których uposażenia wypłacane są z budżetu państwa, uzyskało znaczące podwyżki. Obecnie projektuje się również znaczący wzrost wynagrodzeń pracowników sądowych, w konsekwencji czego uposażenia te będą wyższe (szczególnie pracowników sądowych wyższych instancji) niż uposażenie Sędziego Sądu Rejonowego. Płace polskich sędziów kształtowane są w oderwaniu od wskaźników rynkowych i stale wzrastającego poziomu życia polskiego społeczeństwa. Należy dodać, iż wysokość realnej płacy polskiego sędziego maleje w zatrważającym tempie: w roku 1999 kwota bazowa stanowiąca podstawę dla ustalenia wynagrodzenia sędziego wynosiła 83,1% prognozowanego wynagrodzenia w gospodarce narodowej, zaś w 2008 r. kwota ta wynosi zaledwie 52% tego prognozowanego wynagrodzenia. Pauperyzacja sędziów może w skrajnych sytuacjach prowadzić do korupcji i zagrażać dobru wymiaru sprawiedliwości.
Zasadę niezawisłości sędziowskiej i niezależności sądów w sposób rażący łamie też bezpośredni nadzór nad sądami Ministra Sprawiedliwości, który w ramach tzw. nadzoru administracyjnego może ingerować w tok każdego postępowania sądowego.
Nasz niepokój budzi też, że w sposób nieodpowiedzialny jest stale rozszerzana kognicja sądów. Tym samym zwiększa się zakres obowiązków i obciążenia pracą polskich sędziów, co – wobec braku stosownej kadry pomocniczej - rodzi konieczność pracy ponad prawnie dozwolone normy czasu pracy, kosztem prawa do odpoczynku i życia rodzinnego.
Wskazane patologie w najbliższym czasie mogą spowodować głęboką zapaść polskiego wymiaru sprawiedliwości. Frustracja brakiem radykalnej poprawy statusu materialnego sprawia, że znacząca część doświadczonych, polskich sędziów rozważa rezygnację z urzędu sędziego i przejście do zapewniających kilkakrotnie wyższe dochody zawodów adwokata, radcy prawnego, czy notariusza.
Oburzający jest przy tym brak woli dialogu ze strony polskich władz, lekceważenie i ignorowanie przez Rząd Rzeczypospolitej Polskiej postulatów polskich sędziów sygnalizujących istnienie problemów, których nieusunięcie dziś będzie oznaczało głęboki kryzys polskiego sądownictwa w przyszłości.
Z tych względów apelujemy o wsparcie naszych działań mających na celu wzmocnienie niezależności i niezawisłości sądów oraz skłonienie polskiego Rządu do niezwłocznego zajęcia się poprawą sytuacji materialnej sędziów. Należy dodać, iż postulaty środowiska wyrażone w liście otwartym skierowanym w styczniu 2008 r., podpisanym przez kilka tysięcy polskich sędziów - zostały zbagatelizowane przez władzę wykonawczą, co uzasadnia poszukiwanie pomocy w rozwiązaniu podnoszonego przez nas problemu wśród sędziów i instytucji innych krajów Unii Europejskiej, stojących na straży niezależności sądów. Jednocześnie zwracamy się z propozycją podjęcia działań legislacyjnych, mających na celu wydanie aktu prawnego dotyczącego pozycji sędziów, który wiązałby państwa UE, albowiem dotychczasowe regulacje są nieprecyzyjne oraz nie stanowią źródła obowiązującego powszechnie prawa, co znacznie osłabia pozycję osób sprawujących wymiar sprawiedliwości i w praktyce niektórych krajów prowadzi do naruszenia monteskiuszowskiej zasady trójpodziału władz.
Gwarantuję, ze masowy udział w tym punkcie, moze tylko nam wszystkim pomóc. Bądżmy razem
Nie jesteśmy sami... W celu dodatkowego zachęcenia pozwolę sobie wkleić częśc artykułu:
Źródło - gazeta Rzeczpospolita
....Bardzo łatwo krytykować sędziów i zdobyć na tym tanią popularność. Wiadomo, że sprawy sądowe mają to do siebie, iż nie wszyscy mogą wygrać. Nawet wygrywający nie zawsze są zadowoleni, bo uważają, że trwało to za długo. A ci, co przegrali, wychodzą z sądu z przekonaniem, że potraktowani zostali niesprawiedliwie. Niewątpliwe jest też, że sądzenie, jak każda działalność ludzka, obciążone jest ryzykiem błędu. Nie bez powodu współczesne systemy prawne przewidują możliwość odwołania się strony do sądu wyższej instancji. Niezadowolenie z działalności sądów często wynika też ze zbyt długiego trwania procesów. Najczęstszą przyczyną przewlekłości jest jednak przeciążenie sądów, zwłaszcza rejonowych, nadmiarem spraw. To są realne problemy, które wymagają działań wielokierunkowych, m.in. stabilizacji kadry sędziowskiej przez zapewnienie jej przyzwoitego, odpowiadającego wymaganiom art. 178 ust. 2 konstytucji, statusu finansowego. Natomiast podważanie autorytetu władzy sądowniczej przez bezpodstawne zarzucanie środowisku sędziowskiemu braku moralności jest tylko nieprzynoszącym żadnego pożytku wyładowywaniem osobistych emocji.
prof. Lech Gardocki - pierwszy prezes Sądu Najwyższego
To działamy!
Szable w dłoń !
Jak zwykle dziękuję Ci Dreed z kolejną konkretną i mądrą wypowiedź powyżej. Wyślijmy wszyscy do Kolegów Sędziów i Prawników z UE ten list. To musi dać pozytywny efekt. Cieszę się również z postawy Sądów Okręgowych w Lublinie i Szczecinie. Brawo!, tego poparcia nam bardzo potrzeba. Na koniec powiem, ze rozpoczynam szerszą akcję informacyjną u nas w Okręgu w Tarnobrzegu. Trzymajcie kciuk, za to , żeby się udało. Niedługo napiszę Wam co zdziałałem. Pozdrawiam gorąco Zdenek.
Jeżeli ktoś ma jeszcze jakąś nadzieję czy jakieś złudzenia:
Podobno wczoraj czy przedwczoraj na Radzie Ministrów odrzucono projekt podwyżki dla sędziów o 25% uwzględniając negatywną opinię minifini. Z argumentacją, że mimo że nas mało, to jednak odczucia społeczne... itd.
"JedzieJadzia" napisał:
Jeżeli ktoś ma jeszcze jakąś nadzieję czy jakieś złudzenia:
Podobno wczoraj czy przedwczoraj na Radzie Ministrów odrzucono projekt podwyżki dla sędziów o 25% uwzględniając negatywną opinię minifini. Z argumentacją, że mimo że nas mało, to jednak odczucia społeczne... itd.
A można spytać o źródło tegoż "odobno"? A nuż niewiarygodne..
Ja zawsze mówię "odobno" gdy słyszę coś z drugich czy trzecich ust. Tak było i w tym przypadku, a źródło - minisprawi.
"Justibas" napisał:
Jeżeli ktoś ma jeszcze jakąś nadzieję czy jakieś złudzenia:
Podobno wczoraj czy przedwczoraj na Radzie Ministrów odrzucono projekt podwyżki dla sędziów o 25% uwzględniając negatywną opinię minifini. Z argumentacją, że mimo że nas mało, to jednak odczucia społeczne... itd.
A można spytać o źródło tegoż "odobno"? A nuż niewiarygodne..
Wiarygodne, czy niewiarygodne- jeśli to prawda, to i tak wszyscy doskonale wiemy, że jesteśmy lekceważeni :sad:
"lekceważeni" to ładne słowo, ale bardziej pasuje "robieni w balona" ??:
"JedzieJadzia" napisał:
Ja zawsze mówię "odobno" gdy słyszę coś z drugich czy trzecich ust. Tak było i w tym przypadku, a źródło - minisprawi.
Źródło oceniam jako niewiarygodne. Od minifini spodziewałabym sie raczej argumentów finansowych a nie dotyczących odczuć społecznych. To co przekazał minisprawi, to wg mnie mydlenie oczu.
Choć oczywiście pociecha marna, bo ich argumentacja w ogóle mnie nie interesuje wobec odmowy podwyżek .
Proponuję, aby zorganizować spotkanie przedstwicieli sędziów z poszczególnych Sądów. Przykładowo niech z każdego Sądu przyjedzie jeden delegat i wspólnie zastanowimy się nad podejmowanymi działaniami. Myślę, że istnieje konieczność, aby w każdym sądzie była osoba koordynująca nasze działania. Wtedy będzie znacznie łatwiej trafić z naszymi postulatami do wszytskich sędziów.
Niestety pomysł niegłupi, bo bez twarzy albo pisma, to chyba jednak nie da się tylko internetem osiągnąć tego, czego oczekujemy.
Piszę tak po wysłuchaniu kolegi sędziego, równolatka, elokwentnego, oczytanego, z językami, wyjazdami zagranicznymi itp, który jednak rachunki płaci w Żabce - bo taniej. Przelewów internetowych i internetu ogólnie nie poważa.
Znam oczywiście inne przypadki, ale ten niestety nie jest odosobniony. Nam, którzy siedzimy w necie jak na ławce w parku trudno w to uwierzyć, ale są sędziowie, którzy z owego medium naprawdę nie korzystają wcale.
zgadzam się z justibas. jest ogromna masa sędziów, która w ogóle nie ma pojęcia o istnieniu tego forum ani o tym, że wśród sędziów powstał jakiś ruch małego oporu.
znam masę sędziów, którzy w ogóle nie korzystają z komputera, a jeśli nawet coś tam stukają w klawiatury - to internet jest dla nich czarną magią. to trudne do uwierzenia, ale niestety tak jest. nie wiem, czy 30 maja akcja dnia bez wokandy zatoczy szersze kręgi w skali kraju, właśnie z uwagi na to, że jest sporo sędziów (zwłaszcza w "sądach daleko od szosy", którzy nie wiedzą, że coś się dzieje. oni muszą dostać ileś tam pism, najlepiej z dużą pieczątką - zobaczyć to na oficjalnym piśmie i dopiero wtedy będzie szansa, że i oni zaczną coś działać. dodam jeszcze, że informując koleżeństwo w innych sądach już od początku roku o forum, nie widziałem większego zainteresowania. wielu osób takie rzeczy po prostu nie kręcą, co nie znaczy, że nie są zainteresowane uczestnictwem w proteście.
ale wieści muszą rozchodzić się też drogą tradycyjną - np. oficjalne pismo z duużą pieczątką od iustitii. ja się bardzo obawiam tego 30 maja, bo już teraz widzę, że nie będzie wielkiego odzewu. ??:
a propos szacunku dla naszych postulatów!
KRS lansuje model kariery sędziowskiej z pierwszym szczeblem jako sedzia grodzki. wydawałoby sie, że dyskusja ciagle jest w toku a mini.spr. otwarty na wszelkie argumenty a jednak dzisiaj rano do naszego Sądu doszedł faks z informacją, że od 1 lipca 08 w całym okręgu zostają jedynie 2 wydz. grodzkie a reszta w liczbie 6 jest likwidowane. jakoś sobie nie wyobrażam aby sędziego grodzkiego bez chocby wydziału grodzkiego no chyba, że za rok będą je zakładać ponownie.
Co do stanowiska rządu w sprawie naszych podwyżek mam takie same informacje jak Jedzie Jadzia. Mini fini odrzucił projekt mini sprawi co do podwyżek 25%, więc projekt trafił pod obrady rady ministrów, która z uwagi na odczucia społeczne :nauczycieli itd. odrzuciła projekt podwyżek.
A może to i lepiej, skoro protest ma dotrzeć do instytucji wspólnotowych ? Nie będzie głupiego tłumaczenia, że przecież są projekty i o co w zasadzie nam chodzi ?
Ignotus, to nawet bardzo dobrze. Nie będzie już żadnego pretekstu, aby nadal nic nie robić. Najbardziej bałam się tego, że te 25 % "załatwi" problem na dłuuuższy czas.
Znając "determinację i zapał" większości w naszym okręgu z pewnością by załatwiło. Na dobre
a wiesz jaki usłyszałam argument: "to nie jest dobry czas"
Justibas, ja zrozumialam wypowiedz JedziaJadzia tak, ze ta argumentacja dotycząca odczuć społecznych, to była argumentacja do odrzucenia przez RM naszych podwyzek . ( po uwzglednieniu negatywnej opinii Min. Finansów ) . A to juz jest wysoce prawdopodobne, bo RM to ciało polityczne glownie.
no tak, nie doczytalam i powtórzylam, bo magdalukas juz to napisała
"kzawislak" napisał:
a wiesz jaki usłyszałam argument: "to nie jest dobry czas"
To i tak ktoś się wysilił
Ja nawet tego nie usłyszałem. Na moje upierdliwe pytania o decyzję standardowa odpowiedź brzmiała "wiesz, raczej nie" Dopiero drążąc dalej słyszałem tzw. opowieści dziwnej treści
Choć może ten ktoś miał trochę racji ... to nie jest dobry czas ... to najwyższy czas
To się w głowie nie mieści.
Traktują nas jak dzieci w przedszkolu. Myślałam, że przyzwoitość nie pozwoli im zabrać nam obiecanych podwyżek, zaproponować podwyżek i znowu ich zabrać. czy tylko ja jestem tak naiwna? To przechodzi moje pojęcie.
"magdalukas" napisał:
Co do stanowiska rządu w sprawie naszych podwyżek mam takie same informacje jak Jedzie Jadzia. Mini fini odrzucił projekt mini sprawi co do podwyżek 25%, więc projekt trafił pod obrady rady ministrów, która z uwagi na odczucia społeczne :nauczycieli itd. odrzuciła projekt podwyżek.
Sprawdziłem na stronie Kancelarii Rady Ministrów , na opisie posiedzenia RM z 07.05.2008r. nie ma żadnej wzmianki że dyskutowany był projekt podwyżek dla sędziów .
W dniu 7 maja 2008 roku nie było posiedzenia żontu, bo żont miał posiedzenie wczoraj. Na stronie internetowej RM ( żontu ) w zakładce decyzje ( nie dymisje ) wisi, co żont przyjął - między innymi projekt ustawy o zmianie ustawy Prawo bankowe ( czym zresztą pochwaliły się ciemne siły ćwiąkalszczyzny - MS do tej pory zwane ). Nie ma natomiast ani słowa o przyjęciu lud odrzuceniu projektu zmiany usp. Ale nie ma również pożontku obrat ( wokandy ).
Napisałem do RM na maila informacja publiczna, co z tym naszym projektem, ale do tej pory cisza jak makiem zasiała. A mail z MF wędruje do mnie już dwa tygodnie, a może nie wędruje, bo go nie wysłali. A ja trochę poczekam i napiszę skargę, że MF s.. na ustawę o dostępie do informacji i na mnie ( o co mniejsza )
[ Dodano: Czw Maj 08, 2008 3:58 pm ]
Halooooooooooooooooo Justicio. Wczoraj miało się odbyć spotkanie z MS, o jakieś informację proszę ?!
Pewnie ze spotakania w dniu 7 maja tak dokładnie nic nie wynika, że nie ma dokładnie o czym pisać.
Ale poważnie. Przecież czekamy na każdy news. Jest już 8 maja wieczór. Czy informacja ze spotkania jest tajna?!?!?!
Obawiam się, że nawet informacja o braku podwyżek w przyszłym roku nie wpynie na postawę niektórych naszych opornych kolegów, którzy pod płaszczykiem godności zawodu odmówią udziału w jakimkolwiek proteście, wiem co mówię, bo u mnie w sądzie są koledzy, którzy pomimo otrzymania na piśmie uchwały Iustitii, będą sądzić 30 maja.
"robert" napisał:
Obawiam się, że nawet informacja o braku podwyżek w przyszłym roku nie wpynie na postawę niektórych naszych opornych kolegów, którzy pod płaszczykiem godności zawodu odmówią udziału w jakimkolwiek proteście, wiem co mówię, bo u mnie w sądzie są koledzy, którzy pomimo otrzymania na piśmie uchwały Iustitii, będą sądzić 30 maja.
niech im łańcuch lekkim będzie!
http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/16903,krs_grozi_nam_zapasc_w_wymiarze_sprawiedliwosci.html
[ Dodano: Czw Maj 08, 2008 7:14 pm ]
i wszystko jasne. podwyzki, nawet w 2009 roku nie bedzie.
Wszytko przez dążenie za wszelką cenę do strefy Euro.........
"Sandman" napisał:
Wszytko przez dążenie za wszelką cenę do strefy Euro.........
Mnie kompletnie nie interesuje, co jest przez co, natomiast wiem, że nadal jesteśmy totalnie lekceważeni
Dla mnie jasne jest, że na forum krajowym nie wskóramy NIC, dlatego też bierzmy się naprawdę na poważnie za nagłośnienie sprawy w UE.
Pozdrawiam
"sblok" napisał:
http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/16903,krs_grozi_nam_zapasc_w_wymiarze_sprawiedliwosci.html
[ Dodano: Czw Maj 08, 2008 7:14 pm ]
i wszystko jasne. podwyzki, nawet w 2009 roku nie bedzie.
Zatem koleżanki i koledzy mamy sytuację na tyle jasną, że każdy sędzia ma wszelkie dane po temu, żeby podjąć w pełni świadomą decyzję co do udziału w proteście. Kto się wyłamie, ten albo jest tchórzem, albo po prostu z jakichś przyczyn nie potrzebuje zarabiać godnych pieniędzy i nie zależy mu na tym, żeby koledzy po fachu je zarabiali.
Po dzisiejszym spotkaniu szefa KRS z Premierem sytaucja jest już całkowicie jasna - podwyżki drugi raz obiecane (nikogo nie satysfakcjonujące) zostały ponownie zabrane.
Zastanawia mnie czy Iustitia mimo wszystko czekać bedzie do 15 maja przynajmniej z poinformowaniem sędziów o akcji 30 maja bo prawda jest taka, że większość nie zagląda na forum (a raczej nie chce i woli nie wiedzieć o żadnych akcjach i tłumaczyć się tym, że nikt nic nie organizował) tym razem muszą jednak wiedzieć, że klęskę akcji i choćby kilka procent odbytych wokand ( z tych planowych) firmuje Iustitia).
Na kanwie tego artykułu z którego wynika, iż Premier nakazuje szukać oszczędności i pieniędzy na podwyżki w samym resorcie nasuwa się kilka rozwiązań doraźnych na rok przyszły:
-całkowite wstrzymanie wypłaty wynagrodzeń za pomoc pełnomocników z urzędu i biegłych
w przyszłym roku,
-przeznaczenie środków na wszelkie inwestycje w całym resorcie na zwiększenie płac sędziów (trudno jak nie ma innego wyjścia),
-zwiększenie opłat sądowych we wszystkich kategoriach spraw z wyraźnym przeznaczeniem ich w ustawie na fundusz płac sędziów (skoro są plany podwyższania składki zdrowotnej aby lekarzom dać jeszcze więcej, skoro jak dziś podałay gazety rosną opłaty za przesyłki pocztowe - czego jedynym wprost podawanym uzasadnieniem jest wzrost płac pocztowców to chyba nie jest to niemożliwe - ale to było wywalczone groźbą relanych protestów) .
...i jeszcze obniżenie stawek urzędowych ustalonych dla adwokatów i radców prawnych!
Niestety nie wszyscy sędziowie przystąpią do akcji „dzień bez wokandy”. Liczymy na masowość, ale przecież nie na 100% frekwencję. Z tym trzeba się pogodzić. Mam jednak nadzieję, że wszyscy sędziowie albo o tym punkcie harmonogramu już wiedzą, albo też wkrótce się dowiedzą. Chodzi bowiem o to, by mogli świadomie podjąć decyzję w tym zakresie i albo przełożyć zaplanowane wcześniej posiedzenia, albo je odbyć. Najgorszy byłby bowiem taki scenariusz, gdyby brak masowości wynikał z niewiedzy naszych kolegów i koleżanek, że taka akcja ma być prowadzona. Nie mogę przyłączyć się do życzeń igi, by łańcuch był lekki dla tych sędziów, którzy, pomimo wiedzy, nie będą uczestniczyć w tym punkcie harmonogramu. Ci sędziowie będą bowiem szkodzić naszej wspólnej sprawie. I nie interesują mnie motywy takiego postępowania.
I jeszcze jedno: Panie Premierze Donaldzie Tusku - wstydź się Pan. Jeśli Pan nie chce spełnić zasadnych postulatów sędziów nie nadaje się Pan ani na Premiera, ani na Prezydenta.
Wobec stanowiska Donaldu Tusku trza się zwrócić do Prezydenta, co on na to;
no i do ćwiąkały, wygarnąć mu, że robi sobie z gęby bardziej niż cholewę.
Albo teraz niech da co obiecał, skoro mu Donaldu Tusku to faktycznie zlecił.
Tak ja zrozumiałam na "nasze" okrągłe gadki pana Tuska.
Witajcie. Kiedyś pisałem już nie raz w tym temacie o tym, że każdy z nas , że i ja- możemy coś zrobić dla naszego protestu. I tak się stało i co najważniejsze UDAłO MI SIę !
Posłuchajcie. Znalazłem życzliwego Kolegę Sędziego Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu któremu przedstawiłem mój pomysł dotarcia do Sędziów Okręgowych z informacją o naszym proteście, postulatach, i Forum. Kolega podchwycił temat i dziś ruszyliśmy obaj w imieniu Iustiti ( On) a ja w imieniu Nas- do Sędziów Sądu Okręgowego. I co się okazało. Oni nie mieli tak naprawdę wiedzy i informacji o tym co robimy i czego się domagamy. Rozmawialiśmy dzisiaj z Panią Prezes SO z Przewodniczącymi Wydziałów lub ich zastępcami i z tymi Sędziami których zdołaliśmy zastać. Część z Sędziów z mojego okręgu zdecydowanie i otwarcie poparła nasze działania i nasz protest. Oczywiście nie jednomyślnie, ale informację o tym co robimy dostaną wszyscy. Pozwoliłem sobie na wręczanie Sędziom takich kartek z informacją o naszych postulatach działaniach planach ( i adresem strony).. Akceptacja dla naszego protestu zaskoczyła mnie pozytywnie.
Na dzień dzisiejszy wiem, że Sędziowie Karniści w SO w Tarnobrzegu nie mają wyznaczonych wokand na dzień 30 maja. Sędziowie z Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w znacznej części również, podobnie jak Sędziowie z Wydziału Cywilnego.
Oczywiście nie oznacza to, że wszyscy popierają tą akcję czy nasze działania. Mnie jednak cieszy, że uda się nam dotrzeć z informacją, że Sędziowie okręgowi wiedzą gdzie szukać informacji.
Nadal otwarta jest także sprawa zwołania w naszym Okręgu Zgromadzenia Ogólnego Sędziów na dzień 30 maja. Działamy więc i nic więcej na razie nie powiem. Nie jest to takie proste.
Piszę Wam o tym po to by unaocznić, że chcieć to móc. Każdy nawet ja i Ty możemy zrobić to co zrobiłem lub coś innego dla zdobycia jak najszerszego poparcia dla naszej sprawy.
O dalszych konkretach napiszę. Ducha i zapału nie gaśmy. Nie dajmy się zwątpieniu i marazmowi. Sami widzicie że walka się nie zakończyła bo Pan Premier rozwiał "nasze marzenia" o jakichkolwiek pieniądzach.
Pozdrawiam serdecznie i działam, działam dalej z jeszcze większym zapałem i determinacją. Zdenek.
jak tak dalej pójdzie, to za chwilę trzeba będzie zmienić treść listu do sędziów UE ze wskazaniem, że sędzia zarabia mniej niż murarz albo kierowca.
Justitia nie nadaje się do organizowania, no chyba że wycieczek. Jak sobie wyobrażają dzień bez wokandy skoro jeszcze go nie ogłosili. Kto pracuje w sądzie ten wie że sędziowie nie odwołają wyznaczonych już wokand. Na co czekają? Chyba na kolejne upokorzenie. Ja niestety mam 30 urlop bo inaczej normalnie bym sądził. Za poprzedni nieudany protest Prezeska nie odpowiada mi dzień dobry i czeka na "okazję". Natomiast justitianie którzy nawoływali do dania szansy ministrowi na pewno cieszą się uznaniem u zwierzchników. I dlatego nie będą mi mówić kiedy mam sądzić a kiedy nie!
Dlatego jeśli jakakolwiek akcja ma mieć sens to informacja o niej musi się odpowiednio wcześniej znaleźć w formie pisemnej na biurku każdego sędziego w Polsce. Ale odnośnie 30 to jest rolą iustitii jako organizatora i z tego co czytamy i wiemy to jak dotąd nikła ilość osób wie o całej akcji jak i w ogóle o jakichkolwiek protestach, pozwach itp.
Szkoda, że nie przebił się pomysł krótkiego biuletynu 2-3 strony , który byłby w dziale download raz na jakiś czas z kompendium protestu (nawet przeklejone usystematyzowane tezy z postów Dreeda)W pierwszym numerze z przynajmniej krótkim przeglądem chociażby samych tematów poruszanych na forum, adresem strony i instrukcją jak na nią wejść zalogować się, czytać tematy i uzyskać dostęp dodalszych działow .
Taki biuletyn każdy mógłby sam wydrukować i puścić u siebie w pracy, mógłby być też przed admina wysłany na adresy mailowe sądów.
Niestety nie oszukujmy się zdecydowana większość sędziów nawet nie czyta rzepy, nie mówiąc o gazecie prawnej (chyba że mają służbową, co jest znowu rzadkością) .
Ja czytam i rzepę i gp i gw.i....ale jakoś nie wyczytałem aby ci ludzie, którzy nawoływali do zaprzestania marcowego protestu zgodnie z deklaracjami powiedzieli oficjalnie że 30 protestujemy. Ale pewnie to ich Pani Prezes to jest całe zło no a oni są cacy.
może rozpropagować forum przez "naszą klasę"?
moja grupa aplikancka swoją klasę ma i tak mi teraz przyszło do głowy ??:
"Kamel" napisał:
Ja czytam i rzepę i gp i gw.i....
użytkownicy forum z pewnością niczego nie przeoczą i wersje internetowe przynajmniej czytają ( ajak przeoczą to znajdą w temacie "iszą o nas"
Chodzi o tych nieinternetowych bo duża ich część niestety jest z prasą na bakier też i niby skąd mają wiedzieć o tym, że w ogóle są jakieś protesty (chyba że dowiedzą się po wszystkim z wiadomości o 19.30)
"anpod" napisał:
Justibas, jeszcze kilka innych portali społecznościowych , mozna zawsze sprobowac
to wysyłam do swoich, choćby w formie eksperymentu. ciekawa jestem co to da.
Uprzejmie wszystkim przypominam, że bez logowania dostępne są dwa działy:
1. biegli sądowi;
2. prokurator.
Szanowny Adminie,
rozumiem, że Download z plikami dot. petycji będzie dostępny również bez logowania?????
Pytam tak na wszelki wypadek, bo niektórzy mają ogromną niechęć do logowania :sad:
U mnie w Sądzie też mało kto wie o tym, że 30 maja jest dzień bez wokandy. Ze strony Iustiti nie nadesłano jakiegokolwiek pisma w tym względzie. Osobiście rozmawiałem z sędziami w moim sądzie, informowałem, przekonywałem i w wydziałach karnych tego dnia sesji nie będzie. Na marginesie, sesje w sprawach karnych wyznaczane są przeważnie na miesiąc naprzód (kwestia doręczeń wezwań, nakazów doprowadzenia aresztowanych itp) zatem jeżeli Iustitia dopiero po 15 maja ogłosi, że 30 maja nie sądzimy to takie wezanie może sobie w buty schować.
Ponadto rowniez chciałbym się dowiedzieć co działo sie na wczorajszym spotkaniu z ludźmi Ćwiąkalskiego. Nie rozumiem dlaczego nikt z zarządu Iustiti nawet słowem o tym nie wspomni. Chyba, że im wstyd, iż tak się w konia dali zrobić.
"Justibas" napisał:
Justibas, jeszcze kilka innych portali społecznościowych , mozna zawsze sprobowac
to wysyłam do swoich, choćby w formie eksperymentu. ciekawa jestem co to da.
ja myślę, że jak ktoś potrafi się zalogować do naszej klasy czy w ogóle korzystać aktywnie z internetu to forum raczej już znalazł (te z 1000 zalogowanych odejmując asystentów, referendarzy i i różnych obserwatorów). Ale pozostałe około 9000 nie znalazło i szukać po internecie, ani gazetach nie będzie chyba że dostanie kartkę papieru na stół i dla 90 % ta kartka będzie wszystkim czego się dowiedzą, a może kolejne 10 % raczkujących w internecie poszuka więcej informacji na forum jeśli zostanie zachęcone przeglądem tematów i dokładną instrukcją obsługi forum.
uksc,
bardzo przepraszam, bądźmy w końcu poważni.
O jakiej instrukcji obsługi forum piszesz
Pozdrawiam
"uksc" napisał:
Justibas, jeszcze kilka innych portali społecznościowych , mozna zawsze sprobowac
to wysyłam do swoich, choćby w formie eksperymentu. ciekawa jestem co to da.
ja myślę, że jak ktoś potrafi się zalogować do naszej klasy czy w ogóle korzystać aktywnie z internetu to forum raczej już znalazł (te z 1000 zalogowanych odejmując asystentów, referendarzy i i różnych obserwatorów). Ale pozostałe około 9000 nie znalazło i szukać po internecie, ani gazetach nie będzie chyba że dostanie kartkę papieru na stół i dla 90 % ta kartka będzie wszystkim czego się dowiedzą, a może kolejne 10 % raczkujących w internecie poszuka więcej informacji na forum jeśli zostanie zachęcone przeglądem tematów i dokładną instrukcją obsługi forum.
Wysłałam. Zobaczymy. Byłabym zadowolona gdyby Twoje słowa sie sprawdziły, bo to w końcu okazałoby się, że to kilkanaście osób jeszcze, a raczej nie zetknęłam się z nimi na forum.
Myślę, że pan Ćwiąkalski jako honorowy człowiek w związku z brakiem realizacji obietnicy podwyżki dla sędziów w 2009 roku poda się do dymisji.
@robert
Minister Ćwiąkalski jako honorowy człowiek ??
Za długo byłeś w pracy, czy co ?
"AQUA" napisał:
uksc,
bardzo przepraszam, bądźmy w końcu poważni.
O jakiej instrukcji obsługi forum piszesz
Pozdrawiam
No jak to jaka instrukcja:1) gdzie w IE wpisać adres strony, info że nic się nie przeczyta bez zalogowania, jak się zarejestrować i następnie jak się logować, jak wysyłać posty, czemu niektóre tematy są niedostępne i ile postów trzeba napisać żeby się odblokowały te tematy (przede wszytskim w dziale sędziowie).
Może to śmieszne ale biorąc pod uwagę jak koleżanka sedzia długie tygodnie uczyła się posługiwania się myszką , dla innych lex to komnata tajemnic nie do przebycia pomimo tygodni tłumaczenia jak pastuch krowie jak się go obsługuje
octawiabis! czy nie wyczułeś ironii w mojej wypowiedzi?
uksc,
hm...., no, sama nie wiem, ale może jednak coś w tym jest
Uczyłam się samodzielnie dobrych parę lat temu, ale faktycznie czasu mi to trochę zajęło
"uksc" napisał:
Justibas, jeszcze kilka innych portali
Ale pozostałe około 9000 nie znalazło i szukać po internecie, ani gazetach nie będzie chyba że dostanie kartkę papieru na stół i dla 90 % ta kartka będzie wszystkim czego się dowiedzą, a może kolejne 10 % raczkujących w internecie poszuka więcej informacji na forum jeśli zostanie zachęcone przeglądem tematów i dokładną instrukcją obsługi forum.
Zgadzam się z tym.
Proponuję zatem by na spotkaniu Zarządu Justitii w dniu 17 maja Zarząd podjął uchwałę o poparciu akcji mailowej - i taką uchwałę rozesłał po oddziałach. Odziały wydrukują i rozdadzą innym.
a ja mam inny pomysł.
Chyba juz nikt nie ma wątpliwości, że podwyzek nie będzie. Nie będę tego komentował. Uważam, że juz w tej chwili dzień bez wokandy powinien sie zmienić w tydzień bez wokandy plus protest w Warszawie. Proponuję wysyłać żądania z tymi postulatami do M. Strączyńskiego - masowo. Jeżeli to zarządu nie przekona - domagajmy się zwołania nadzwyczajnego zebrania Iustitii Czas bowiem na nadzwyczajne działania
Po wczorajszym spotkaniu przynajmniej nikt juz nie powinien mieć złudzeń. Podwyzek dla Sędziów nie będzie!!! To dobry moment by rozpocząć protest, nie czekając na Iustitię czy inne organizacje. Dotychczas w ramach protestu (mojego osobistego - niezgodnego z harmonogramem) zdarzyło mi się przyznać adwokatowi z urzedu połowę stawki, uzasadniając to trudna sytuacją budżetu. O jutra pełnomocnicy z urzędu w moich sprawach zbyt wiele nie zarobią, zastanawiam się czy nie przyznawać im symbolicznej złotówki oczywiście plus vat. Ponadto myslę, ze czas zacząć strajk włoski. Nie jest zadnym problemem, by liczba spraw w referacie każdego z nas wzrosła co najmniej dwukrotnie. Wystarczy w sposób dokładny przestrzegac przepisów. To chyba obecnie jedyna szansa na to by wygrac wojne z rządem. Jak pójdzie w swiat informacja, że w Polsce na najprostrzą sprawę czeka sie pół roku albo rok, to może rząd w końcu zrozumie, że Sędziowie tez maja prawo do normalnego wynagrodzenia.(nie piszę godnego bo do takiego to nam bardzo daleko)
Oprócz nas dziś czarną polewkę dostali też prokuratorzy, ciekawe jak oni zareagują na brak tych samych co nasze obiecanych podwyżek, bo dotąd byli skuteczniejsi.
Zaapelował on do prawników z innych profesji, by "nie kierowali się tylko względami materialnymi, ale rozważyli możliwość zaspokojenia swych ambicji w służbie państwowej". "Nie samym chlebem w końcu żyje człowiek" - dodał.
To wypowiedź Dąbrowskiego
To ma być przedstawiciel władzy sądowniczej?
Przecież on ryje pod nami.
Może człowiek nie żyje samym chlebem, ale bez chleba nie żyje w ogóle. Ot co!
On akurat ma chleba pod dostatkiem.
"robak" napisał:
Zaapelował on do prawników z innych profesji, by "nie kierowali się tylko względami materialnymi, ale rozważyli możliwość zaspokojenia swych ambicji w służbie państwowej". "Nie samym chlebem w końcu żyje człowiek" - dodał.
ale spróbujcie to inaczej odczytać...
ja, powiem szczerze, podeszlam do tego z mieszanymi uczuciami, bo choć nie znam sędziego Dąbrowskiego, to mi uzyte w tym zdaniu sformułowania pachną ironią
"robak" napisał:
Przecież on ryje pod nami.
ale nie sądzisz chyba robak, że na apel pana Dąbrowskiego prawnicy z innych profesji rzucą się do konkursu na wolne stanowiska sędziowskie,co???
Sędziowie pracują już tylko z uwagi na służbę państwową, bo na pewno nie po to, żeby zarobić na chleb
"duralex" napisał:
Przecież on ryje pod nami.
ale nie sądzisz chyba robak, że na apel pana Dąbrowskiego prawnicy z innych profesji rzucą się do konkursu na wolne stanowiska sędziowskie,co???
Nigdy nie wiadomo czy nie znajdzie się paru takich nawiedzonych. Niezbadane są motywy ludzkich działań.
Jeśli tak - to się wycofuję. Ironia bywa zawodna jeśli nie towarzyszy jej mimika i gesty. Potraktowałam to zdanie poważnie bo już wiele dziwnych słów usłyszeliśmy z ust naszych przedstawicieli - wypowiedzianych całkiem serio.
Wypowiedzi Dąbro w żaden sposób nie można traktować ironicznie. To nie ten poziom (nie chodzi mi o osobę, ale sposób przekazu i szeroki krąg odbiorców) do okazywania ironii. Ale ta wypowiedź faktycznie "ryje" pod nami. NIe tylko nie daje nadziei na skuteczny protest w sprawie wynagrodzeń, ale wręcz okazuje bezradność, i co gorsza - wręcz służebną prośbę do wszystkich,, by tylko ratowali wymiar sprawiedliwośći przed zapaścią... Gdzie ten człowiek ma godność??? To wygląda tak, jakby powstrzymanie przed zapaścią wymiaru sprawieldliwości było dla niego wszystkim. A wszak ma stać na straży niezawisłości sądów, to nie są pojęcia tożsame. NIezawisłość to również odpowiedni poziom życia, struktura zadań, normalność.... Osobiście, po tej wypowiedzi uważam, że dla poparawienia sytuacji w wymiarze sprawiedliwośći jednak musi czekać go zapaść. Ideał sięgnął bruku.... - ALE BEZ ODBICIA SIĘ OD DNA lepiej nie będzie.
KOLEŻANKI I KOLEDZY!
WYKORZYSTAJMY SPOSOBNOŚĆ JAKĄ DAJĄ SZKOLENIA SĘDZIÓW. NA PRZYKŁAD W TRAKCIE PRZERWY MOŻNA PUBLICZNIE USTNIE PRZEKAZAĆ AKTUALNE WIADOMOŚCI CO DO FORM NASZEGO PROTESTU ORAZW FORMIE PISEMNEJ ROZDAĆ INFORMACJĘ DLA SĘDZIÓW Z ADRESEM FORUM.
TERAZ NALEŻAŁOBY WYDRUKOWAĆ TEKST PETYCJI Z ADRESAMI MAILOWYMI I ROZDAWAĆ GO SĘDZIOM NA SZKOLENIACH I STUDIACH PODYPLOMOWYCH
- Jeśli chcemy poprawić nasz byt musimy sami być aktywni w tym kierunku - zachęcajmy innych do działań - im będzie nas więcej tym szybciej osiągniemy sukces
Stanowisko Pana Premiera pokazuje dobitnie, że problem leży poza MS, stąd też musimy być przygotowani na długotrwałą walkę. Przygotowujemy petycję, myślimy o tygodniu bez wokand, pojawiają się pomysły manifestacji itd.
Powodzenie naszych dalszych działań będzie wszakże uzależnione od sukcesu akcji w dniu 30.05. Niestety dotychczasowy sposób jej organizowania budzi zasadnicze zastrzeżenia. Do tej pory IUSTITIA nie ogłosiła nawet oficjalnie o tym, że dzień 30 maja jest dniem bez wokandy, czekając z tą decyzją do 15.05. (a może 17.05.), jakby nie wiedziano, że wielu sędziów wokandy na maj wyznaczało już w lutym, nie mówiąc o wydziałach odwoławczych, w których plany wokand ustalane są przez przewodniczących z wielomiesięcznym wyprzedzeniem. Poza tym protestu polegającego na czytaniu akt przez sędziów, nikt nie zauważy. W rezultacie wielu sędziów nie ma do niej przekonania, właśnie z uwagi na brak wyrazistości. W rzeczywistości medialnej do opinii publicznej docierają jedynie obrazy plastyczne, zachowania o odpowiedniej dynamice i dramaturgii.
Dlatego właśnie namawiałem, aby dzień bez wokand wypełnić działaniem, a mianowicie, aby w tym dniu odbyły się w całym kraju zgromadzenie ogólne, z udziałem wszystkich sędziów, a nie tylko delegatów. Można oczywiście rozważać, czy oprócz zgromadzeń ogólnych, które mogą odbyć się jedynie w sądach okręgowych i apelacyjnych, nie zorganizować w sądach rejonowych w tym dniu np. konferencji poświęconych problemom wymiaru sprawiedliwości. Takie „zgromadzenia buntowników” są też niezwykle istotne z psychologicznego punktu widzenia, gdyż budują solidarność danej grupy, dają poczucie siły i wiary w sukces. Gdy widzimy, że nie jesteśmy osamotnieni w naszych poglądach, nabieramy sił do dalszej walki. Właśnie z tych względów w latach 80-tych w wielu szkołach organizowane były „rzerwy ciszy”, a młodzież nosiła oporniki. Manifestacja jedności naszego środowiska jest zatem warunkiem niezbędnym powodzenia dalszych działań.
Niestety ze strony IUSTITII ograniczono się jedynie do wysłania pism do prezesów z „uprzejmą prośbą o rozważenie możliwości zwołania (być może na dzień 30.05.2008 r.) zgromadzeń ogólnych sędziów, których przedmiotem byłaby debata na temat drogi dojścia do urzędu sędziego”. IUSTITII nie starczyło determinacji, aby zorganizować podpisy 1/5 delegatów pod wnioskami o zwołanie zgromadzeń ogólnych. Cieszy, że w niektórych sądach prezesi już zwołali zgromadzenia, jednak akcja uzyska pełne powodzenie dopiero wówczas, gdy zgromadzenia odbędą się we wszystkich sądach okręgowych i apelacyjnych, a nie tylko w tych, w których sami prezesi stanęli na wysokości zadania. Proponowany temat zgromadzeń również nie brzmi zbyt atrakcyjnie. Tematem zgromadzeń powinna być debata dotycząca dramatycznej sytuacji grożącej zapaścią w wymiarze sprawiedliwości. Podczas tych zgromadzeń możliwe byłoby demonstracyjne podpisanie przez wszystkich sędziów np. petycji, czy żądania natychmiastowej kontrasygnaty przez Premiera rozporządzenia Prezydenta RP. Jest przy tym oczywistym, że projekty odpowiednich dokumentów powinny być przygotowane odpowiednio wcześniej. Wspólne podjęcie decyzji co do dalszych działań gwarantuje ich powszechność, a co za tym idzie – skuteczność.
"tujs" napisał:
KOLEŻANKI I KOLEDZY!
WYKORZYSTAJMY SPOSOBNOŚĆ JAKĄ DAJĄ SZKOLENIA SĘDZIÓW. NA PRZYKŁAD W TRAKCIE PRZERWY MOŻNA PUBLICZNIE USTNIE PRZEKAZAĆ AKTUALNE WIADOMOŚCI CO DO FORM NASZEGO PROTESTU ORAZW FORMIE PISEMNEJ ROZDAĆ INFORMACJĘ DLA SĘDZIÓW Z ADRESEM FORUM.
TERAZ NALEŻAŁOBY WYDRUKOWAĆ TEKST PETYCJI Z ADRESAMI MAILOWYMI I ROZDAWAĆ GO SĘDZIOM NA SZKOLENIACH I STUDIACH PODYPLOMOWYCH
- Jeśli chcemy poprawić nasz byt musimy sami być aktywni w tym kierunku - zachęcajmy innych do działań - im będzie nas więcej tym szybciej osiągniemy sukces
Ja takie karteczki z adresem naszej strony i podstawowymi postulatami plus informacją o akcji z dnia 30 maja właśnie wczoraj roznosiłem moim Sędziom Okręgowym. Wcześniej w lutym 2008r. dałem takie karteczki wszystkim Kolegom w Rejonie. A dziś tylko nie o tej porze pomogę koleżance nawet wejść i zarejestrować się na Forum z co! Każde działanie w słusznym celu ma sens.To daje efekty dlatego gorąco zachęcam innych do takiej akcji. Działajmy nasz protest właściwie sie rozpoczyna. Zdenek.
przyjemnej lekturki
http://www.rp.pl/artykul/131733.html
http://www.rp.pl/artykul/131729.html
gdy patrzę na czas umieszczania postów to odnoszę wrażenie, że my nigdy nie zasypiamy.
Toż to jak New York
http://www.rp.pl/artykul/131733.html
Ponownie wielkie podziękowania za bardzo rzetelny artykuł dla Pana sędziego Jacka Sobczaka.
Pozdrawiam
"Premier przychylny sędziom", "Prezydent za sędziami". O co w takim razie nam chodzi?
Mówiąc jednak poważnie, brałem udział we wszystkich dotychczasowych akcjach bez nadziei, że przyniosą one w szybkim czasie efekt. Chodziło w nich bardziej o konsolidację naszego środowiska i przygotowanie mocniejszych form nacisku.
Akcja z petycjami ma jednak szansę przynieść zwrot w naszych staranich o rangę wymiaru sprawiedliwości, w szczególności jeżeli nie zaniedbany żadnej innej okazji do protestu.
Wydaje mi się, że za mało podkreślamy fakt, iż Prezydent deklaruje poparcie dla nas, jak również nie nagłaśniamy wystarczająco komunikatu MS (chyba z 25.01), w którym wprost przyznaje on, że nasze wynagrodzenia nie odpowiadają godności urzędu.
"Jac" napisał:
"Wydaje mi się, że za mało podkreślamy fakt, iż Prezydent deklaruje poparcie dla nas, jak również nie nagłaśniamy wystarczająco komunikatu MS (chyba z 25.01), w którym wprost przyznaje on, że nasze wynagrodzenia nie odpowiadają godności urzędu.
Również uważam, że właśnie w tym kierunku powinniśmy nagłaśniać sprawę, skoro w komunikacie MS przyznaje, że nasze wynagrodzenia nie odpowiadają godności urzędu.
Druga władza sama się do tego przyznała i to właśnie powinniśmy wykorzystać
Ja również brałam udział we wszystkicj dotychczasowych akcjach związanych z naszym protestem i będę brać udział w kolejnych.
Martwi mnie jednak, że jest wielu takich sędziów, którzy mimo iż wiedzą o proteście i jego formach, a nadto są niezadowoleni ze swojej sytuacji (bo gdyby było inaczej można by było to jeszcze jakoś tłumaczyć) to 30.05. będą sądzić czym świadomie działają na swoją, naszą niekorzyść.
Oficjalnie, vhyba na podstawie danych MS, podaje się,że w akcji 31 marca wzięło udział 1,5 % sędziów. Innymi słowy 98,5% teg dnia orzekało. Wyjątkowa mobilizacja!
To jest tak, sędziowie funkcyjni nie wezmą dnia wolnego a tym bardziej nie zdejmą spraw z wokandy bo mają rozdwojenie jazni / w wielu przypadkach / . Nie bardzo sami wiedzą czy są jeszcze sędziami czy urzędnikami na stołkach, a te parę złociszy za funkcje jest droższe niż zawodowa solidarność. Koledzy starsi stażem / SO i SA / to juz w ogóle, szkoda gadać. Myślą, że ktoś im da jak będą cicho siedzieć, i po części mają rację, bo po wszystkich podwyżkach oni dostawali więcej niż sędziowie w rejonach.Tak to przynnajmniej widzę ze swojego "stołeczka".
Proponowałbym na razie skupić się na propagowaniu akcji 30.05 wśród jak najszerszej grupy sędziów. Chociaż w sukces nie wierzę.
I proszę odpuścić funkcyjnym. Funkcyjni są różni - tak jak i inni sędziowie. Jestem funkcyjnym i 31.03 wziąłem urlop na żądanie. I nie byłem jedynym funkcyjnym na urlopie w tym dniu.
"Alex" napisał:
To jest tak, sędziowie funkcyjni nie wezmą dnia wolnego a tym bardziej nie zdejmą spraw z wokandy bo mają rozdwojenie jazni / w wielu przypadkach / . Nie bardzo sami wiedzą czy są jeszcze sędziami czy urzędnikami na stołkach, a te parę złociszy za funkcje jest droższe niż zawodowa solidarność. Koledzy starsi stażem / SO i SA / to juz w ogóle, szkoda gadać. Myślą, że ktoś im da jak będą cicho siedzieć, i po części mają rację, bo po wszystkich podwyżkach oni dostawali więcej niż sędziowie w rejonach.Tak to przynnajmniej widzę ze swojego "stołeczka".
Trochę przykro, że taka panuje opinia o funkcyjnych. Częściowo jest ona uzasadniona, ale upraszam o niegeneralizowanie. Jestem funkcyjnym i co z tego ? W moim sądzie tylko jeden ssr nie jest funkcyjnym. Nie czujemy się przyspawani do stołków
31 marca byłem na urlopie na żądanie - dla jasności, żądanie zgłoszone 31 marca rano telefonicznie. Z mojego sądu złożone zostały 4 pozwy (na 7 sędziów). Wszystkie pochodziły od funkcyjnych. Dlatego uważam, że takie uogólnienia są nieusprawiedliwione.
Ignotus napisał "Trochę przykro, że taka panuje opinia o funkcyjnych. Częściowo jest ona uzasadniona, ale upraszam o niegeneralizowanie"
Bez urazy! To tylko opinia o Funkcyjnych z mojego "ogródka"
"Alex" napisał:
Bez urazy!
Nie ma sprawy
"Alex" napisał:
To tylko opinia o Funkcyjnych z mojego "ogródka"
Jeśli tak, to współczuję :sad:
"duralex" napisał:
Zaapelował on do prawników z innych profesji, by "nie kierowali się tylko względami materialnymi, ale rozważyli możliwość zaspokojenia swych ambicji w służbie państwowej". "Nie samym chlebem w końcu żyje człowiek" - dodał.
ale spróbujcie to inaczej odczytać...
Wypowiedź Pana Dąbrowskiego jest raczej optymistyczna, można powiedzieć żartobliwa. Przenieśmy zatem tego Pana do sekcji gimnastycznej.
NA STRONIE MS JEST PROJEKT DOT. PODWYŻEK DLA PROKURATORÓW OD 1 LIPCA 2008 R. 0 WSKAŹNIK O,1 DLA oKRĘGOWYCH I O 0,2 DLA Prok. APEL
STRONA www.ms.gov.pl/projekty/proj0826.rtf
a o to fragmenty uzas.
Projektowane rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie stawek podstawowych wynagrodzenia zasadniczego prokuratorów i asesorów prokuratury oraz stawek dodatku funkcyjnego prokuratorów jest realizacją ustawy z dnia 29 czerwca 2007 r. o zmianie ustawy - Prawo o ustroju sądów powszechnych oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 136, poz. 959 oraz Nr 230, poz. 1698), na mocy której wprowadza się zmiany do ustawy z dnia 20 czerwca 1985 r. o prokuraturze, a nadto wejścia w życie ustawy z dnia 29 marca 2007 r. o zmianie ustawy o Krajowym Centrum Szkolenia Kadr Sądów Powszechnych i Prokuratury oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 64, poz. 433).
Cytowana wyżej ustawa o zmianie ustawy - Prawo o ustroju sądów powszechnych oraz niektórych innych ustaw zmienia treść art. 62 ust. 1b ustawy z dnia 20 czerwca 1985 r. o prokuraturze, który z dniem 1 lipca 2008 roku będzie obowiązywał w brzmieniu: „Wynagrodzenie zasadnicze w stawce podstawowej wynosi co najmniej 120% wynagrodzenia zasadniczego w stawce podstawowej dla bezpośrednio niższego stanowiska prokuratorskiego”.
Powyższa zmiana wymaga dostosowania przepisów regulujących wysokość stawek podstawowych wynagrodzenia zasadniczego prokuratorów do uregulowań, które będą obowiązywały w tym zakresie od dnia 1 lipca 2008 r. W celu spełnienia wymogu ustawowego należy zmienić wielokrotności kwoty bazowej dla prokuratorów prokuratury okręgowej z 3,9 do 4,0; dla prokuratorów prokuratury apelacyjnej, prokuratorów oddziałowej komisji ścigania zbrodni przeciwko narodowi polskiemu oraz prokuratorów oddziałowego Biura Lustracyjnego z 4,6 do 4,8.
Niezbędne jest także podwyższenie wielokrotności kwoty bazowej dla prokuratorów Prokuratury Krajowej, prokuratorów Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu oraz prokuratorów Biura Lustracyjnego z 6,9 do 7,2. Podwyższenie mnożnika wynika z faktu, że wynagrodzenie zasadnicze prokuratorów Prokuratury Krajowej jest równe wynagrodzeniu zasadniczemu sędziów Sądu Najwyższego, które jest nie niższe niż wynagrodzenie zasadnicze sędziego sądu apelacyjnego zwiększone o połowę, a zatem wynagrodzenie zasadnicze prokuratorów Prokuratury Krajowej stanowi 1,5 stawki podstawowej wynagrodzenia zasadniczego prokuratora prokuratury apelacyjnej.
PYT. A CO Z SĘDZIAMI ???????????????????????????????????????????????????????????????
[shadow=red][/shadow]
Do mojego rejonu (Okręg Gdański) przyszło pismo Prezesa Okręgu w celu wyrażenia opinii o możliwości zwołania zgromadzenia na 30 maja. To mi się podoba!
"tujs" napisał:
NA STRONIE MS JEST PROJEKT DOT. PODWYŻEK DLA PROKURATORÓW OD 1 LIPCA 2008 R. 0 WSKAŹNIK O,1 DLA oKRĘGOWYCH I O 0,2 DLA Prok. APEL
STRONA www.ms.gov.pl/projekty/proj0826.rtf
PYT. A CO Z SĘDZIAMI ???????????????????????????????????????????????????????????????
[shadow=red][/shadow]
Ale jakimi? Okręgowymi i Apelacyjnymi? Co nas to obchodzi? Wiadomo teraz co planuje mini. Będą podwyżki tylko dla SO i SA wymuszone wyłącznie nowelizacją z 1.07 tak jak wyżej, czyli o 0,1 i 0,2. Rejonowi nic nie dostaną; ewentualnie zostaną im awanse poziome, do których uprawnienie większość SR-ów nabędzie za 10-15 lat.
Problem dla RM jest teraz w tym, że mnożniki dla SO i SA może podnieść tylko Prezydent, a wiadomo jaki jest projekt Prezydenta.
"tujs" napisał:
NA STRONIE MS JEST PROJEKT DOT. PODWYŻEK DLA PROKURATORÓW OD 1 LIPCA 2008 R. 0 WSKAŹNIK O,1 DLA oKRĘGOWYCH I O 0,2 DLA Prok. APEL
STRONA www.ms.gov.pl/projekty/proj0826.rtf
a o to fragmenty uzas.
PYT. A CO Z SĘDZIAMI ???????????????????????????????????????????????????????????????
[shadow=red][/shadow]
Z tego wynika wniosek, że rząd już pogodził się z tym, że nie zdąży chyba wprowadzić od lipca kolejnych trzecich stawek awansowych. Po wprowadzeniu tej stawki wynagrodzenie w sądzie bezpośrednio wyższym miało wynosić 125 % a nie 120 %. Ale to miało wchodzić od 1 stycznia 2009 r. wraz z nową kwotą bazową ale ten projkt upadł jak wiemy.
Ja myśle, że z uwagi na krótki czas do lipca zostaną awanse poziome tylko jak już miesiąc temu tu pisałem obetnie się na przyszłosć możliwosć nabycia kolejnych stawej awansowych po awansie poziomym, zaostrzy się kryteria jego przynawania (choć oczywiste jest, że jak mają zostac jakieś kryteria sa potrzebne).
Ale co najwazniejsze powie się że protestować nie powinniście bo postulaty iustitii zostały spełnione w 50 % co prawda nie bedzie żadnych podwyżek ale awanse poziome zostają a nikt nie dostaje wszystkiego co chciał.
I co i ci najmłodsi zostaną najbardziej na lodzie bo ani nie skorzystają z podwyżek, ani z awansów poziomych.
A żeby zmienić wynagrodzenia w tym samym zakresie sędziom potrzeba zmiany rozp Prezydenta wiec całkiem innego niż to zaproponowane obecnie, które nia ma kontrasygnaty.
Szkoda, że nikt nie podchwyca pomysłu, żeby 30 maja skupić się na żądaniu przez wszytskie zgromadzenia ogólne natychmiastowej kontrasygnaty dla obecnego projektu rozporzadzenia Prezydenta o mnożnikach.
Nie ma pieniędzy na podwyżki
http://biznes.interia.pl/news/dostana-170-zl-podwyzki,1106854
Zaapelował on do prawników z innych profesji, by "nie kierowali się tylko względami materialnymi, ale rozważyli możliwość zaspokojenia swych ambicji w służbie państwowej". "Nie samym chlebem w końcu żyje człowiek" - dodał.
tak jak z propozycją KRS aby aplikacja trwała 5 lat
to są ludzie żyjący w matrix-sie.
"IURISTA" napisał:
Zaapelował on do prawników z innych profesji, by "nie kierowali się tylko względami materialnymi, ale rozważyli możliwość zaspokojenia swych ambicji w służbie państwowej". "Nie samym chlebem w końcu żyje człowiek" - dodał.
tak jak z propozycją KRS aby aplikacja trwała 5 lat
to są ludzie żyjący w matrix-sie.
A po 5 latach aplikacji można w końcu założyć dumnie koronę ...
A ja uważam, że SN Dąbrowski pozwolił sobie na ironię. Mam nadzieję, że na te wolne stanowiska sędziowskie będą szybko ogłoszenia i zobaczymy ilu dobrych adwokatów i notariuszy o nie zawalczy.
Mnie najbardziej dobija bezradność naszych przedstawicieli. Jeśli ktoś czuje się bezradny - powinien rozważyć czy nie zrezygnować z funkcji i dać szansę komuś innemu. Być może ktoś inny będzie miał więcej inwencji i pomysłów. Na zjeździe delegatów Pan Dąbrowski upatrywał szansy na poprawę naszej sytuacji wówczas gdy wszystko się zawali. Wtedy władze będą musiały "coś" zrobić. Na litość boską - jeśli to ma być sposób na rozwiąznie problemów sądownictwa to........... wybaczcie ale nie skończę.
"iga" napisał:
Mnie najbardziej dobija bezradność naszych przedstawicieli. Jeśli ktoś czuje się bezradny - powinien rozważyć czy nie zrezygnować z funkcji i dać szansę komuś innemu. Być może ktoś inny będzie miał więcej inwencji i pomysłów. Na zjeździe delegatów Pan Dąbrowski upatrywał szansy na poprawę naszej sytuacji wówczas gdy wszystko się zawali. Wtedy władze będą musiały "coś" zrobić. Na litość boską - jeśli to ma być sposób na rozwiąznie problemów sądownictwa to........... wybaczcie ale nie skończę.
No, jest na to rada prosta. Sędziowie z KRS-u powinni złożyć rezygnację z udziału w tej Radzie, z powodu naruszenia równowagi między władzami, przejawiajacej się dążeniem do pauperyzacji sędziów. Wtedy było by ciekawie. W niektórych sądach na 30 maja 2008 r. wyznaczono zgromadzenia. Myśl rozważyć należało by taką, co by czasami nie podjąć uchwał o wezwaniu sędziów do opuszczenia szeregów Rady.
kochani, a co z wersją niemieckojęzyczną protestacyjnego maila? wczoraj była zapowiadana, a dziś jest tylko po angielsku. jeśli mam być, to poczekam, a jeśli nie, to sama podłubię i przełożę
wersja niemiecka już jest gotowa
"wróbel" napisał:
kochani, a co z wersją niemieckojęzyczną protestacyjnego maila? wczoraj była zapowiadana, a dziś jest tylko po angielsku. jeśli mam być, to poczekam, a jeśli nie, to sama podłubię i przełożę
WERSJA NIEMIECKA JEST JUŻ GOTOWA - WERSJA ANGIELSKA BĘDZIE NIEDŁUGO.
PRZYPOMINAM, ŻE TEKST JAKI JEST DOSTĘPNY TO WERSJA TESTOWA I DO NIEJ ZOSTALY NANIESIONE POPRAWKI - NIE WYSYŁAMY ICH, CZEKAMY JESZCZE CHWILKĘ....
o rany, to ze mnie taka sierota, że nawet nie potrafię znaleźć
Uprzejmie wszystkim donoszę, że w moim Okręgu pismo IUSTITII wraz z załączonym projektem IUSTII na temat "korony" zostało doręczone wszystkim sędziom wraz z pismem przewodnim Prezesa SO tej treści, że doręcza wszystkie załączniki wraz z informacją, że tematyka może zostać poruszona na najbliższym Zgromadzeniu Ogólnym.
Terminu najbliższego Zgromadzenia nie ma w tym piśmie, a najbliższe, według mojej wiedzy, będzie w czerwcu.
Pozdrawiam
ale troszkę się sama rozgrzeszę - w dziale download jest tekst po polsku i angielsku
Zaczynamy akcję petycji do przedstawicieli naszego zawodu w krajach unijnych !!! PETYCJĘ WYSYŁAMY DROGĄ MAILOWĄ. W TEKŚCIE WIADOMOŚCI NALEŻY WKLEIĆ WERSJĘ ANGIELSKĄ ORAZ NIEMIECKĄ !!! Nie zapominajmy o podpisaniu się imieniem i nazwiskiem oraz podaniem sądu.
Akcja trwa do dnia 22 maja 2008 roku, czyli do zjazdu delegatów w Budapeszcie!!!
Bardzo proszę o umieszczenie w swoim programie, jako odbiorcy dodatkowego, czyli opcja "DW" lub "UDW" adresu - [email protected] !!!!!!!!!!!!!
W ten sposób, system bedzie mógł dokonać zliczeń ilości wysłanych petycji! Jest to bardzo ważne, gdyż będziemy mogli podać, jak wielu sędziów, potrafi wziąć odpowiedzialność za przyszłość naszego zawodu.
Po ostatnich wydarzeniach - spotkaniu z premierem, wydaje się, że tylko na znaczne zainteresowanie UE możemy już liczyć.
Przypominam, że dzięki takiej formie sędziowie na Węgrzech uzyskali zmiany.
Zapraszam do działu download - TUTAJ
Innym sposobem i dostepnym wszystkim osobom jest skorzystanie ze specjalnie wykupionej domeny - www.petycja-sedziow.pl Na stronę wejdziemy W TYM MIEJSCU
Gorąco zachęcam do rozpropagowywania strony pośród wszystkich sędziów i asesorów. Masowy nasz udział spowoduje zainteresowanie UE.
Musimy w końcu pokazać, że jesteśmy grupą zawodową, stanowiąca III władzę w kraju....
Oto adresy:
1/Światowa Unia Sędziów:
[email protected]
2/ Międzynarodowa Komisja Prawników - International Commission of Jurists (ICJ)
[email protected]
3/ Konsultacyjna Rada Sędziów Europejskich :Consultative Council of European Judges (CCJE)
[email protected]
4/ European Commission Directorate-General for Justice, Freedom and Security Unit C1 – Civil Justice
[email protected]
Mam pytanie: gdzie należy wpisać swój adres e-mailowy? Czy w wolną rubrykę DW?
[ Dodano: Pią Maj 09, 2008 9:22 pm ]
Dodam, że chciałem skorzystać ze wskazanej przez DREEDA domeny.
"zziajany" napisał:
Mam pytanie: gdzie należy wpisać swój adres e-mailowy? Czy w wolną rubrykę DW?
[ Dodano: Pią Maj 09, 2008 9:22 pm ]
Dodam, że chciałem skorzystać ze wskazanej przez DREEDA domeny.
Jeśli się o to pytasz - to ja już wiem że nie masz skonfigurowanego programu pocztowego. Bo jeśli korzystasz ze strony www.petycja-sedziow.pl to po otwarciu się programu pocztowego Twój adres powinien być już tam na samej górze. Jeśli więc go tam nie ma - nie masz skonfigurowanego programu pocztowego
Skrypt działający na powyższej domenie (stronie) nie wymaga wpisywania swego adresu email, ani adresów email adresatów, ani adresu email Dreeda. Tylko należy wkleić tekst petycji. Aby to jednak działało na swoim komputerze trzeba mieć skonfigurowany program pocztowy typu Outlook Express, Windows Mail itp.
Jak można temu zaradzić? Proszę o wyjaśnienie językiem potocznym
Może łatwiej byloby gdybym to wzystko powklejał w swoją skrzynkę pocztową na portalu z którego korzystam?
"zziajany" napisał:
Jak można temu zaradzić? Proszę o wyjaśnienie językiem potocznym
Może łatwiej byloby gdybym to wzystko powklejał w swoją skrzynkę pocztową na portalu z którego korzystam?
Obawiam się że Twa propozycja wklejenia tego w skrzynkę pocztową obsługiwaną ze strony www będzie najlepsza. Trudno mi opisać jak skonfigurować sobie klienta poczty, jak nawet nie wiem na jakim serwerze masz pocztę A muszę znać serwery pop3 i smtp oraz porty na których odbierają i wysyłają pocztę (pewnie standardowo 110 i 25).
"dorota" napisał:
Jak można temu zaradzić? Proszę o wyjaśnienie językiem potocznym
Może łatwiej byloby gdybym to wzystko powklejał w swoją skrzynkę pocztową na portalu z którego korzystam?
Obawiam się że Twa propozycja wklejenia tego w skrzynkę pocztową obsługiwaną ze strony www będzie najlepsza. Trudno mi opisać jak skonfigurować sobie klienta poczty, jak nawet nie wiem na jakim serwerze masz pocztę A muszę znać serwery pop3 i smtp oraz porty na których odbierają i wysyłają pocztę (pewnie standardowo 110 i 25).
Dziękuje za wyjaśnienia. Wprawdzie niewiele z tego rozumiem, ale pokażę synowi to na pewno będzie wiedział w czym rzecz. Jestem zdetermiowany więc na pewno znajdę sposób jak to wysłać.
Poszły !
moje poszły na cztery adresy, ale będę szukać następnych adresów...
Pozdrawiam
AQUA,
jak znajdziesz nowe adresy, to wrzuć je na forum
"grabka" napisał:
AQUA,
jak znajdziesz nowe adresy, to wrzuć je na forum
Jasne, że wrzucę, ale zamierzam raczej zaatakować kolegów Francuzów, gdyż jak coś znajdę, to będę miała pewność co do adresata
Proponuję na razie nie dodawać adresów. Podane w tym temacie zostały starannie wybrane spośród wielu. Jesli chcemy zachować masowość musimy zachować pewną dyscyplinę - by osoby mniej zorientowane, rzadziej zaglądające na forum, nie pogubiły się.
Chyba, Igo, masz rację, ale ja i tak, jak znajdę ciekawe adresy, to powysyłam
jasne AQUA - wysyłaj . Zresztą te, które znajdziesz też wykorzystamy, tylko trochę później.
Tak sobie pomyslałem, że sokro naszym statusem materialnym próbujemy zainteresowac organizacje unijne, to wskazanym byłoby również by o naszej sytuacji materialnej dowiedziało się społeczeństwo w krajach unii. Tematem trzeba by zainteresować zagranicznych dziennikarzy, wskazać im przykłady z duzych miast w Polsce tzn. że SEDZIA w Polsce (np. w Warszawie) zarabia tyle co śmieciarz, murarz. Trzeba by przedstawic to w odpowiednim świetle tak by polski rząd i premier przy kazdej zagranicznej wizycie musieli się wstydzić. Nie jest to moze proste, ale gdyby się udało to na pewno byłby to kolejny punkt dla nas.
A na marginesie dzis widziałem w biedronce ogłoszenie - ofertę pracy na stanowisku sprzedawca za 1820 zl. Wymagania: Trzeba mieć zawodówkę oraz duzo chęci. Ja po 20 latach nauki mam niecałe 3 razy tyle. Żenada
Wysłałam!!!!
a ja proponuje nasza petycje przeslac europosłom.
"sblok" napisał:
a ja proponuje nasza petycje przeslac europosłom.
Bardzo chętnie skorzystamy, jeżeli będziemy mieć konkretne i dokładne adresy mailowe
"Dreed" napisał:
a ja proponuje nasza petycje przeslac europosłom.
Bardzo chętnie skorzystamy, jeżeli będziemy mieć konkretne i dokładne adresy mailowe
Mówisz - masz :smile:
Aczkolwiek to tylko nasi reprezentanci, nie innych nacji, ale z pewnością należą do grona europosłów (wszyscy z tytułami profesorskimi):
Jerzy Buzek - [email protected]
Adam Gierek - [email protected]
Genowefa Grabowska - [email protected]
O ile dobrze pamiętam z jednego z postów Arcziego wynika, iż Pani prof. Grabowska deklarowała wolę pomocy.
Dziękuję, Beatko,
- właśnie napisałam i wysłałam do Pani Profesor Grabowskiej.
Pozdrawiam
"anpod" napisał:
słuchajcie, zróbmy jakiś jeden temat z tymi adresami, bo potem trzeba szukac po 15 watkach, ja rano na poszukiwaniach róznych danych godzinę stracilam
Popieram, popieram, bo ja będę miała jeszcze całe mnóstwo adresów
Pozdrawiam
Wszystkie adresy musi zatwierdzić Dreed - wysyłajcie najpierw do niego.
czy można przez maila sądowego wysłać wg zalecenia z podpisem wszystkich sędziów, którzy sie zdeklarują, czy chodzi o bicie piany, żeby każdy wysłał osobno?
"koko" napisał:
czy można przez maila sądowego wysłać wg zalecenia z podpisem wszystkich sędziów, którzy sie zdeklarują, czy chodzi o bicie piany, żeby każdy wysłał osobno?
Każdy powinien wysłać osobno. I to nie jest bicie piany. Ilość wysłanych maili zliczana jest automatycznie. Jeśli to będzie mail podpisany przez więcej niż jedną osobę, to i tak zostanie policzony jako jeden. W związku z tym część osób uczestniczących w akcji Petycja do UE zostanie w tym systemie pominięta. Tym samym także info przekazywana np. do prasy nie będzie odzwierciedlała rzeczywistego poparcia dla tej akcji.
Tak na dobry początek swojej obecności na forum właśnie wysłałem petycję. Namawiam do tego wszystkich wahających się. Nie ma co zastanawiać się nad tym, czy nie narażamy się na ośmieszenie, czy zarzut bicia piany. Nawet jeżeli już, to bardziej ośmieszające jest zestawienie naszych obowiązków z wynagrodzeniami.
Pozdrawiam
http://www.rp.pl/artykul/132951.html
Polecam wywiad z panem profesorem Z. Hołdą.
Liczy na "zwycięstwo etosu sędziowskiego" i "szczerze mówiąc" nie podobają mu się protesty nasej grupy zawodowej. Że jako profesor zarabia tyle, co początkujący SSR.
Pan Profesoe zapomniał dodać, że wykonuje jeszcze marnie płatną (i zapewne w dużej mierze charytatywnie z uwgai na etos tej grupy zawodowej) profesję adwokata.
[glow=red]Ani kroku w tył![/glow]
[ Dodano: Pon Maj 12, 2008 10:06 am ]
i jeszcze wykłady na prywatnych uczelniach...
http://biznes.interia.pl/news/nawet-200-proc-podwyzki,1107668
żenada, żeby radcowie prawni ratowali finanse sędziów
Właśnie odbyliśmy zebranie sędziów z w moim Rejonie.
Informacja o Petycji został przekazana. Wyraziliśmy gotowość na 30 maja.
Jest Nas kilkanaście osób.
Tym razem nie przegramy!
I ja wysłałem petycje do p. Buzka, p. Gierka i p. Grabowskiej
czekam na rezultat
My też odbyliśmy zebranie w sprawie protestu 30.05, poziom dyskusji żenujący, osoby ,które wyznaczyły sesje w tym dniu, nie chcą ich odwołać i będą sądzić.
Nie wiem czy na ten temat ktoś się na forum już nie wypowiadał (nie nadążam z czytaniem wszystkich postów :smile: ). Zapytam zatem zamiast godzinami szukać. Czy o wysłaniu petycji powinniśmy powiadomić naszych przełożonych tj. prezesów sądów. Czy ciążyłby na nas taki oblig normatywny, bądź też czy dyktować powinno nam to chociażby poczucie przyzwoitości? Czy ktoś ma na ten temat jakieś przemyślenia? Niech się nimi podzieli.
"kubalit" napisał:
Nie wiem czy na ten temat ktoś się na forum już nie wypowiadał (nie nadążam z czytaniem wszystkich postów :smile: ). Zapytam zatem zamiast godzinami szukać. Czy o wysłaniu petycji powinniśmy powiadomić naszych przełożonych tj. prezesów sądów. Czy ciążyłby na nas taki oblig normatywny, bądź też czy dyktować powinno nam to chociażby poczucie przyzwoitości? Czy ktoś ma na ten temat jakieś przemyślenia? Niech się nimi podzieli.
Kwestia ta została omówiona m.in. w temacie Petycja do UE - szukamy pomocy i wsparcia w Europie na stronie 2 i 3. Miłej lektury. :smile:
głebokich przemyśleń nie mam, natomiast ad hoc- prawnego obowiazku nie ma na pewno, a nie widze również, byśmy powinni w ramach przyzwoitości informować o tym prezesów...nie widzę zadnej normy etycznej, która nakazywałaby mi informowanie prezesów któregokolwiek szczebla o fakcie, ze zabralam głos w dyskusji na temat stanu polskiego sądownictwa i wobec braku reakcji przedstawicieli polskiego rządu zwróciłam sie z tym do pozarządowych organizacji skupiającyhc prawników i sędziów.
O fakcie podpisania listu otwartego oraz listu w tej samej sprawie Iustitii także nikogo nie informowałam i chyba trzeba byłoby podobną miarę do tego zastosować.
Także podzielam pogląd, iż nie mamy jakiegokolwiek obowiązku informować o wysłaniu petycji prezesa sądu. Petycja dotyczy ogólnych problemów sądownictwa w Polsce, a nie odnosi się do kwestii personalnych wysyłającego. Tym samym jest przejawem wolności słowa i wypowiedzi, podstawowych praw każdego obywatela i prezesowi nic do tego.
ludzka, anpod - serdeczne dzięki za szybkość reakcji
Nie chodziło mi jednak o art. 89 u.s.p. (tę część dyskusji śledziłem akurakt na bieżąco). Jeśli chodzi o listy otwarte to jest to jednak inna forma wypowiedzi niż indywidulane (indywidualnie też podpisywane) petycje kierowane do unijnych organizacji. Zapewne będą prowadzone sondaże ministerialne (skoro mowa o akcji "etycja" już w prasie) na temat skali tego punktu działań protestacyjnych. Nie wiem czy na miejscu takiego prezesa sądu byłby zachwycony tym, że za moimi niejako plecami (bez mojej wiedzy) sędziowie z kierowanego przeze mnie sądu ślą petycje. A pewnie dowie się o tym dzięki interwencji ministerstwa. Nie chciałbym także by znaleźli się tacy, którzy będą szukali w tym dobrego pretekstu do skłócenia środowiska napuszczając np. prezesów na sędziów, którzy bez ich wiedzy zdecydowali się na takie posunięcie. Po co w łapki naszych oponentów wsuwać taki oręż. Z drugiej strony mam świadomość, że normy prawne i etyczne niekoniecznie taki oblig by statuowały. Dlatego też pytam. :smile:
Niezbyt rozumiem cię kubalit. Mam pytać o stanowisko mojego prezesa co do tego, czy mam czy nie mam wysyłać petycji A gdy już taki prezes będzie wiedział ilu jego sędziów i którzy z nazwiska wysłali petycję, to co z tą wiedzą miałby zrobić i kiedy W czym by to miało jemu pomóc albo przeszkodzić
Kubalit - teraz już sam nie wiem, bo za plecami mojego Prezesa zarejestrowałem sie na forum, dyskutuję nad formami protestu wysyłając posty (udzielam sie tu również towarzysko, ale o tym w zaufaniu Tobie mówię ) - to pewnie też nieetyczne ??? no i Prezesowi mogłoby być przykro, że nie wie, co nocami robię i do kogo pw piszę
ale mówiąc poważnie, MOIM zdaniem skoro pod usp nie podpada, to chyba nie ma tematu
kubalitowi nie tyle chodziło o uzyskanie akceptacji prezesa, co o poinformowaniu o pewnych działaniach- wobec takiej mozliwosci, ze MS będzie robił , jak w przypadku innych form protestu, sondaż, czy i ile.
Nadal nie sądzę, by nawet w takim kontekscie ( w sumie nie inny mialam na mysli wcześniej ) bylo to konieczne.
a jakby co, to moj prezes wie. I wiceprezes też
"suzana22" napisał:
Niezbyt rozumiem cię kubalit. Mam pytać o stanowisko mojego prezesa co do tego, czy mam czy nie mam wysyłać petycji A gdy już taki prezes będzie wiedział ilu jego sędziów i którzy z nazwiska wysłali petycję, to co z tą wiedzą miałby zrobić i kiedy W czym by to miało jemu pomóc albo przeszkodzić
Nie chodzi mi absolutnie o pytanie kogokolwiek o zgodę. Nie taka była moja intencja. I nie twierdze, że nie powiadamianie prezesa o czymkolwiek byłoby działaniem nieetycznym. Niech mnie wszelka opatrzność przed wypowiadaniem czegoś takiego broni :smile:
Powiadomiłem natomiast prezesa SR, w którym pracuję o pozwie jaki złożyłem jakiś czas temu. Bo uznałem, że tak wypada by osoba reprezentująca sąd, w którym wykonuję obowiązki sędziego dowiedziała sie tego ode mnie. Zastanawiałem się czy z petycją nie zrobić podobnie. W końcu to też jest jakaś forma propagowania akcji protestacyjnej. Poza tym lubię grać fair w stosunku do innych osób, niezależnie od tego czy zgadzają się ze mną czy też nie. Uważam, że wypada przynajmniej w zarysie powiadamiać prezesa sądu o działaniach protestacyjnych podejmowanych przeze mnie poza sądem. Nie działam przecież tutaj jako osoba prywatna, ale jako sędzia zajmujący swój urząd i wykonujący swoje obowiązki w sądzie, któremu on przewodzi. Stąd właśnie brało się to pytanie. I nie zadawałem tego pytania w trosce o dobre samopoczucie prezesa sądu. Jeśli tak to odebrałaś to teraz właśnie to prostuję.
Pozdrawiam
Nie mieszajmy w to prezesów. Niektórzy z pewnością nie chcą wiedzieć o takich działaniach podejmowanych przez sędziów orzekających w ich sądach. Powzięcie takiej wiadomości stawiałoby ich w niezręcznej sytuacji - powodowałoby chyba konieczność jakiejś reakcji, a taka chyba nie jest nam potrzebna. Róbmy swoje - jak wskazali przedmówcy - nic nas nie obliguje do zgłaszania naszych działań administracyjnemu zwierzchnikowi. Taka nadgorliwość może być dla protestu szkodliwa. Ja wolę pozostać anonimowy tak długo aż prezes sam się mną nie zainteresuje. Od władzy wolę trzymać się w bezpiecznej odległości.
"anpod" napisał:
kubalitowi nie tyle chodziło o uzyskanie akceptacji prezesa, co o poinformowaniu o pewnych działaniach- wobec takiej mozliwosci, ze MS będzie robił , jak w przypadku innych form protestu, sondaż, czy i ile.
Nadal nie sądzę, by nawet w takim kontekscie ( w sumie nie inny mialam na mysli wcześniej ) bylo to konieczne.
a jakby co, to moj prezes wie. I wiceprezes też
Anpod, dzięki. Czytasz w myślach.
"kubalit" napisał:
Anpod, dzięki. Czytasz w myślach.
co nie???
http://www2.rp.pl/artykul/132941.html
Nie zapominajcie o następcach!!!
"kubalit" napisał:
Niezbyt rozumiem cię kubalit. Mam pytać o stanowisko mojego prezesa co do tego, czy mam czy nie mam wysyłać petycji A gdy już taki prezes będzie wiedział ilu jego sędziów i którzy z nazwiska wysłali petycję, to co z tą wiedzą miałby zrobić i kiedy W czym by to miało jemu pomóc albo przeszkodzić
Nie chodzi mi absolutnie o pytanie kogokolwiek o zgodę. Nie taka była moja intencja. I nie twierdze, że nie powiadamianie prezesa o czymkolwiek byłoby działaniem nieetycznym. Niech mnie wszelka opatrzność przed wypowiadaniem czegoś takiego broni :smile:
Powiadomiłem natomiast prezesa SR, w którym pracuję o pozwie jaki złożyłem jakiś czas temu. Bo uznałem, że tak wypada by osoba reprezentująca sąd, w którym wykonuję obowiązki sędziego dowiedziała sie tego ode mnie. Zastanawiałem się czy z petycją nie zrobić podobnie. W końcu to też jest jakaś forma propagowania akcji protestacyjnej. Poza tym lubię grać fair w stosunku do innych osób, niezależnie od tego czy zgadzają się ze mną czy też nie. Uważam, że wypada przynajmniej w zarysie powiadamiać prezesa sądu o działaniach protestacyjnych podejmowanych przeze mnie poza sądem. Nie działam przecież tutaj jako osoba prywatna, ale jako sędzia zajmujący swój urząd i wykonujący swoje obowiązki w sądzie, któremu on przewodzi. Stąd właśnie brało się to pytanie. I nie zadawałem tego pytania w trosce o dobre samopoczucie prezesa sądu. Jeśli tak to odebrałaś to teraz właśnie to prostuję.
Pozdrawiam
Nie zapominajcie jednako tym, że nasi prezesi to też sędziowie. Dajmy im szansę, aby i oni mogli przyłączyć sie do naszej akcji. Poinformujmy naszych prezesów o petycjach, o tym, że i oni mogą wysłać maile.
Moi Prezesi dzisiaj się dowiedzieli, więc mają szansę
Petrus, sytuacja aplikantów to po prostu dramat, tyle powiem, choć cie to pewnie nie pocieszy; :sad:
Z serii czarny humor:
Dziś na naszym parkingu sądowym (dla pracowników) pojawił się nowy przepiękny sportowy wóz. Pojawił się szereg spekulacji czyj on.... Czyżby nasz Prezes SR? Niemożliwe. Nawet Prezesa SO wyeliminowaliśmy na wstępie. Stawialiśmy na wizytę z SA. Okazało się jednak, że .... to właściciela sądowego bufetu.
W sumie nikogo to nie zdziwiło.
"koko" napisał:
Petrus, sytuacja aplikantów to po prostu dramat, tyle powiem, choć cie to pewnie nie pocieszy; :sad:
powiem, że aktualnie mam większy kłopot niż 10 takich, ale nie jest mi do śmiechu również z tego powodu.
"AQUA" napisał:
Moi Prezesi dzisiaj się dowiedzieli, więc mają szansę
I niektórzy wysyłają.
"koko" napisał:
Petrus, sytuacja aplikantów to po prostu dramat, tyle powiem, choć cie to pewnie nie pocieszy; :sad:ó
Przyłączam się, szczególnie po dzisiejszym artykule w Rzepie
[ Dodano: Pon Maj 12, 2008 11:37 pm ]
"vanilka" napisał:
Z serii czarny humor:
Dziś na naszym parkingu sądowym (dla pracowników) pojawił się nowy przepiękny sportowy wóz. Pojawił się szereg spekulacji czyj on.... Czyżby nasz Prezes SR? Niemożliwe. Nawet Prezesa SO wyeliminowaliśmy na wstępie. Stawialiśmy na wizytę z SA. Okazało się jednak, że .... to właściciela sądowego bufetu.
W sumie nikogo to nie zdziwiło.
No i to jest znak czasów, czy ktoś ma jeszcze wątpliwości co do naszego protestu?
http://www.rp.pl/artykul/133423.html
Polecam dzisiejszy artykuł w Rzeczypospolitej, autorstwa pana sędziego Marka Celeja. Czyżby znaczyło to, ze KRS w najbliższych dniach zwróci się do TK z pytaniem w kwestii wynagrodzeń sędziowskich ?
trochę za póżno na to pytanie. A skoro " batalia KRS o godne wynagrodzenie sędziów trwa już kilkanaście lat ", to przy takim zaangażowaniu i determinacji potrwa następne kilkanaście lat. A wynik tej batali będzie taki jak dotychczas-żaden.
"jack" napisał:
trochę za póżno na to pytanie. A skoro " batalia KRS o godne wynagrodzenie sędziów trwa już kilkanaście lat ", to przy takim zaangażowaniu i determinacji potrwa następne kilkanaście lat. A wynik tej batali będzie taki jak dotychczas-żaden.
Nie zgodzę się. To własnie nasze forum, poruszyło i nadal porusza "kamyki w lawinie".
W tym momencie interwencja KRS-u jest nie tylko wskazana, ale i niezbędna. Przy takim sojuszniku, można liczyć na priorytet w TK, co skutkuje szybkim rozpoznaniem, a może nawet postanowieniem sygnalizacyjnym.
Wprawdzie tego rodzaju rozstrzygnięcia nie wiązały i nie były zauważane przez rządzących, ale nam da to kolejny argument i być może zachęci, niezdecydowanych kolegów i kolezanki, którzy szukają okazji do odcinania się, a jednocześnie w głębi duszy, czekają na wynik naszych wspólnych starań.
My się tym nie przejmujmy. Róbmy swoje i później to oni będa spuszczać wzrok....
Przedstawiam odpowiedź Ministra Sprawiedliwości na nasze postulaty. Na razie pozwalam sobie go nie komentować.
17 maja 2008r. odbędzie się posiedzenie Zarządu "Iustitii" i tego dnia zostanie opublikowany komunikat w sprawie 30 maja 2008r.
A to odpowiedź MInistra Sprawiedliwości.
Warszawa, 12 maja 2008 r.
Pani
Maria Teresa Romer
Prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich IUSTITIA
W odpowiedzi na pismo z dnia 16 kwietnia 2008 r., uprzejmie informuję, że Minister Sprawiedliwości podziela stanowisko Stowarzyszenia Sędziów Polskich IUSTITIA, zgodnie z którym zawód sędziego powinien być korona zawodów prawniczych.
Opracowany w Ministerstwie Sprawiedliwości projekt ustawy o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury, wychodzi naprzeciw temu założeniu. Likwidując instytucję asesury sądowej, przewiduje następujące, równorzędnie traktowane, trzy drogi dochodzenia do stanowiska sędziego:
1) poprzez ukończenie aplikacji sądowej w Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury lub pracę w charakterze asesora prokuratorskiego przez okres co najmniej trzech lat
2) poprzez wykonywanie zawodu adwokata, radcy prawnego, notariusza lub prokuratora
3) poprzez ukończenie aplikacji ogólnej, pracę na stanowisku referendarza sądowego lub asystenta sędziego przez okres – odpowiednio – 5 lub 6 lat oraz złożenie egzaminu sędziowskiego.
Ponadto projekt zachowuje dotychczasową zasadę, że ubieganie się o stanowisko sędziego przysługuje osobom mającym tytuł naukowy profesora lub stopień naukowy doktora habilitowanego nauk prawnych.
Proponowane w tym projekcie przepisy zmieniające, przejściowe i końcowe stanowią w drodze wyjątku, że w przypadku osób mianowanych na stanowisko asesora sądowego w okresie od 5 listopada 2005 roku do 4 listopada 2007 roku, minimalny okres pracy na stanowisku asesora sądowego, warunkujący możliwość ubiegania się o powołanie na stanowisko sędziego sądu rejonowego, obniżony zostanie do 12 miesięcy, zaś wymagany wiek – do 28 lat.
Jednocześnie, celem realizacji przyjętego założenia co do wzmocnienia statusu zawodu sędziego, w Ministerstwie Sprawiedliwości zostały podjęte prace zmierzające do zmiany systemu wynagrodzeń sędziowskich.
W tym zakresie został przygotowany projekt ustawy o zmianie ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych oraz niektórych innych ustaw oraz zmianie innych ustaw, który po uzgodnieniach międzyresortowych, w dniu 24 kwietnia 2008 roku był przedmiotem obrad Stałego Komitetu Rady Ministrów.
Projekt przewidywał:
1) w pierwszym etapie – zastąpienie instytucji tzw. awansu poziomego trzecią stawką awansową dla sędziów sądów rejonowych i okręgowych, które to rozwiązania, jako mające zabezpieczenie w budżecie sądownictwa powszechnego na 2008 r., miały wejść w życie z dniem 1 lipca 2008 r.
2) w drugim etapie – zmianę dotychczasowego sposobu określenia kwoty bazowej, stanowiącej podstawę ustalania wynagrodzenia zasadniczego sędziów sądów powszechnych, poprzez ustalenie wysokości tej kwoty bezpośrednio w przepisach ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych (Dz. U. Nr 98, poz. 1070 z późn. zm.) i ukształtowanie jej na poziomie 1866,78 zł, tj. przy założeniu wzrostu o 25% w stosunku do jej aktualnej wysokości (1.493,42 zł). Ponadto projekt zakładał wprowadzenie regulacji, zgodnie z którą wynagrodzenie zasadnicze w stawce podstawowej wynosiłoby co najmniej 125% wynagrodzenia zasadniczego w stawce podstawowej dla bezpośrednio niższego stanowiska sędziowskiego. Rozwiązania te miały wejść w życie od dnia 1 stycznia 2009 r.
Projekt, jako przedwczesny, z uwagi na nieznany w chwili obecnej kształt budżetu Państwa na 2009 r., nie znalazł na tym etapie akceptacji Stałego Komitetu Rady Ministrów w zakresie zmian określonych w pkt 2.
W związku z powyższym Minister Sprawiedliwości podjął decyzję o wyłączeniu rozwiązań dotyczących zastąpienia instytucji tzw. awansu poziomego trzecią stawką awansową do odrębnych prac legislacyjnych. W tej części opracowano nowy projekt ustawy o zmianie ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych oraz niektórych innych ustaw oraz o zmianie innych ustaw.
W ocenie Ministra Sprawiedliwości, instytucja tzw. awansu poziomego pozostaje w sprzeczności z przyjętymi założeniami w zakresie nowego modelu dochodzenia do stanowiska sędziego, a ponadto pociągałoby za sobą negatywne skutki dla prawidłowej organizacji sądownictwa powszechnego, tak w aspekcie ustrojowym, jak i praktycznym.
Nowy model dochodzenia do zawodu sędziego przewiduje daleko idąca swobodę przepływu kadr pomiędzy zawodami prawniczymi, która wymaga – co do zasady – przeprowadzania naboru na stanowiska sędziowskie w formie konkursu, do którego przystępowaliby przedstawiciele wszystkich zawodów prawniczych.
Wejście w życie ustawy z dnia 29 czerwca 2007 r. o zmianie ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych i niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 136, poz. 959) wprowadziłoby tymczasem odrębną ścieżkę awansu zawodowego, zastrzeżoną wyłączenie dla już urzędujących sędziów, w istocie automatyczną i bez powiązania z rzeczywistymi osiągnięciami i kwalifikacjami zawodowymi kandydatów. Awans poziomy miałby bowiem następować w zasadzie na skutek upływu określonego czasu, bez dokonywania merytorycznej oceny dotychczasowej pracy sędziego kandydującego na wyższe stanowisko sędziowskie.
Niezależnie od powyższego należy wskazać, że instytucja awansu poziomego nie jest również spójna z systemowymi założeniami aktualnie obowiązującej ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych, które przyjmują ścisłe powiązanie awansu zawodowego sędziego z hierarchiczną strukturą sądów powszechnych. Awans zawodowy polega na objęciu stanowiska sędziowskiego w sądzie bezpośrednio wyższym przez kandydata wyłonionego w drodze konkursu. W wypadku kandydatów ze środowiska sędziowskiego, okres zajmowania dotychczasowego stanowiska sędziowskiego jest tylko jednym z warunków ubiegania się o wyższe stanowisko sędziowskie. Instytucja awansu poziomego, wiążąc się z koniecznością utworzenia wyższych stanowisk sędziowskich w sądach niższych, odrywałaby się zatem od hierarchicznego modelu sądownictwa powszechnego, komplikowałaby nadmiernie jego organizację i czyniła strukturę stanowisk sędziowskich nieprzejrzystą.
System awansu poziomego stanowiłby zarazem istotny czynnik demotywujący sędziów o dużym doświadczeniu i wysokich kwalifikacjach zawodowych do ubiegania się o wyższe stanowiska sędziowskie w sądzie wyższym, czyli w drodze tzw. awansu pionowego. Jednocześnie, im dłuższy byłby staż sędziowski, tym mniejsza byłaby wola sędziów do podnoszenia kwalifikacji zawodowych i dbałość o najwyższą jakość orzecznictwa, skoro i tak po upływie określonego czasu mieliby perspektywę awansu na wyższe stanowisko sędziowskie – tyle, że w sądzie niższym.
W praktyce, ze ścieżki awansu poziomego korzystaliby najczęściej sędziowie o krótszym stażu zawodowym, co mogłoby negatywnie rzutować na funkcjonowanie sądów wyższych, ze swej istoty rozpoznających sprawy bardziej zawiłe, wymagające nie tylko bardzo dobrego przygotowania merytorycznego, ale i dużego doświadczenia zawodowego sędziów.
Pogłębiłoby to aktualne problemy z doborem kadry sędziowskiej o odpowiednich kwalifikacjach zawodowych w sądach apelacyjnych. Wskazać bowiem należy, że już obecnie w apelacjach, w których sądy okręgowe są znacznie oddalone od siedziby sądu apelacyjnego, obserwowana jest niechęć sędziów do ubiegania się o stanowisko sędziego sądu apelacyjnego, gdyż jego objęcie powoduje konieczność codziennych, uciążliwych dojazdów do miejsca pracy albo konieczność przeniesienia centrum życiowego sędziego.
Wprowadzenie kolejnych stawek awansowych, zgodnie z propozycją Stowarzyszenia, nie jest możliwe, gdyż środki konieczne na ten cel nie zostały przewidziane w budżecie sądownictwa powszechnego na 2008 r.
Prace w zakresie pozostałych rozwiązań będą natomiast skorelowane z pracami nad projektem budżetu Państwa na 2009 r., w części 15 – Sądownictwo powszechne.
Ponadto należy podkreślić, że Minister Sprawiedliwości, przedkładając Radzie Ministrów w styczniu 2008 r. założenia do ustaw wprowadzających nowe regulacje w zakresie dostępu do zawodów prawniczych oraz racjonalizacji i uelastycznienia struktury organizacyjnej sądów powszechnych, jak też wzmocnienia statusu sędziego i kariery sędziowskiej proponował, aby kwota będąca podstawą ustalenia wynagrodzenia zasadniczego sędziów sądów powszechnych stanowiła równowartość przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego brutto w gospodarce narodowej w drugim półroczu roku poprzedniego, ogłaszanego w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej „Monitor Polski” przez Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego.
Rada Ministrów nie zaakceptowała jednak tej propozycji, uznając, że nie ma ona dostatecznego uzasadnienia merytorycznego.
Wskazać należy, że w świetle orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego z dnia 18 lutego 2004 r. (K 12/03), z dnia 22 marca 2000 r. (P 12/98) oraz z dnia 4 październik 200 r. (P 8/00), obiektywnym układem odniesienia – w kontekście gwarancji zawartych w art. 178 ust. 2 Konstytucji RP – jest przede wszystkim poziom przeciętnego wynagrodzenia w państwowej sferze budżetowej. W tym zakresie wpływ kształtujący organów władzy publicznej, bezpośrednich adresatów wyżej wskazanej normy konstytucyjnej, jest pełny i bezpośredni. Natomiast ogólny wzrost gospodarczy i wzrost poziomu zamożności społeczeństwa niewątpliwie długookresowo rzutuje na rozumienie „odpowiedniości” wynagrodzeń sędziowskich, jednak z normy konstytucyjnej nie wynika wymaganie ustanowienia w ty względzie przez ustawodawcę jakiejś ścisłej zależności.
Niezależnie od powyższego, pragnę nadmienić, że przedstawiciele Stowarzyszenia uczestniczą w prowadzonych w Ministerstwie Sprawiedliwości pracach, obejmujących omówione wyżej zagadnienie.
Z upoważnienia Ministra Sprawiedliwości,
Jacek Czaja
Podsekretarz Stanu
A co tu komentować?
Władza wykonawcza stanowisko Iustitii, KRS- u uznaje za niekonstytucyjne
Ewidentnie odpowiedź J. Czaji przygotowuje już argumenty do walki przed TK, żałosne - dodajmy - argumenty.
W świetle dzisiejszego artykułu sędziego Celeja - nazwać je można populistycznymi.
Hahaha, ja też pozwolę sobie nie komentowac tej odpowiedzi... Może tylko tyle - projekt przedwczesny tak? A jak będzie juz ustalony budżet na 2009 to projekt będzie spóźniony, bo w budżecie nie zostały zabezpieczone środki w odpowiedniej wysokości, jak to było w tym roku.
"to_tylko_ja" napisał:
Hahaha, ja też pozwolę sobie nie komentowac tej odpowiedzi... Może tylko tyle - projekt przedwczesny tak? A jak będzie juz ustalony budżet na 2009 to projekt będzie spóźniony, bo w budżecie nie zostały zabezpieczone środki w odpowiedniej wysokości, jak to było w tym roku.
Takie żądanie nigdy nie są "na czasie".....
Wszystko to potwierdza konieczność protestów.....
Ja nieco z innej beczki. Tak jak Wam pisałem ruszyłem z szeroką akcją informacyjną do moich Sędziów Okręgowych w Tarnobrzegu. Dotarliśmy z informacją o forum o naszych celach i naszych akcjach ( 30 maja, Petycje) prawie do wszystkich SO których udało nam się zastać. Osobiście wręczyliśmy im na piśmie informacje i zachęcili ich do wsparcia naszych działań w formie im odpowiadającej. W przeważającej większości zadeklarowano nam poparcie naszego Protestu. A czy za tym pójdą Ich czyny? Sami zobaczymy. Oczywiście nie wszyscy nas poparli ale tak to już jest. Niestety waży się na nie możliwość zwołania w SO w Tarnobrzegu Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Okręgu dnia 30 maja 2008r.. O tym, że go raczej nie będzie zdecydował pechowy zbieg wypadków a raczej obowiązkowych wyjazdów Prezesów. Jak to ostatecznie będzie dowiem się i napiszę.
Napiszę Wam tak. Cieszę się , że mogłem zrobić dla naszej sprawy tyle. Wiem, że nie zrobiłem wszystkiego ale powoli. Mam teraz przymusową przerwę przez ponad tydzień. Odezwę się po powrocie. Pozdrawiam Wszystkich pracujmy nad dobrym wynikiem wysłanych Petycji. Zdenek.
http://www.iustitia.pl/content/view/357/183/
Czytam i oczom nie wierzę:
"Ponadto należy podkreślić, że Minister Sprawiedliwości, przedkładając Radzie Ministrów w styczniu 2008 r. założenia do ustaw wprowadzających nowe regulacje w zakresie dostępu do zawodów prawniczych oraz racjonalizacji i uelastycznienia struktury organizacyjnej sądów powszechnych, jak też wzmocnienia statusu sędziego i kariery sędziowskiej proponował, aby kwota będąca podstawą ustalenia wynagrodzenia zasadniczego sędziów sądów powszechnych stanowiła równowartość przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego brutto w gospodarce narodowej w drugim półroczu roku poprzedniego, ogłaszanego w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej „Monitor Polski” przez Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego.
[ Dodano: Wto Maj 13, 2008 12:34 pm ]
to my się tu kopiemy z nim, a on już w styczniu 2008r. proponował???
Jakoś trudno uwierzyć w to, że mini sprawi w styczniu proponował, aby kwota będąca podstawą ustalenia wynagrodzenia zasadniczego sędziów stanowiła równowartość przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego brutto w gospodarce narodowej, skoro w grudniu 2007 r. pozwolił zagospodarować na inne cele środki przeznaczone w projekcie budżetu na 2008 rok na nasze podwyżki.
Niezła ściema w tym tekście
a ja nie mam wcale pretensji do obecnego MiniSPrawiedliwości. On ma tyle do gadania co ... Problem jest w tym, że większość liczyła w październiku ub. roku na cud - no to mamy.
Przysłowie: macie pana złego, będziecie mieć gorszgo.
Pozdrawiam -
ku chwale ojczyzny - Więzień godności zawodu sędziego
Ps1. "a ja mówiłem że tak będzie" już w grudniu - styczniu - tylko konkretna akcja.
Ps 2. Piękny maj - nic tylko spacerować i wąchać bzy
o ile pamietam, to w styczniu pan minister twierdził, że my to wcale źle nie zarabiamy... a na jakiekolwiek postulaty, by odnosić wynagrodzenia do średniej w gospodarce od poczatku roku odpowiadał, ze to zupełnie nierealne żadania. Ten człowiek jest niepoważny, na tym szczeblu zabawe w kotka i w myszkę uskuteczniac.
Chętnie zobaczyłbym na piśmie te "założenia" ze stycznia 2008 r.
Żeby sobie jeszcze poużywac dziś na minisprawi, to a propos jego pomysłu przechodzenia do zawodu sędziego m.in. z zawodu adwokata, to przed chwilą skończyłam sprawę 7-u oskarżonych o udział w bójce; wynik - 6-u skazanych, 1 uniwenniony - jedyny, który nie miał adwokata (pozostali z wyboru).
Wyrok nieprawomocny i wiem, że nie każdy adwokat taki, ale tak mi się nieodparcie nasunęło
PS. Liczba adnotacji o przeglądaniu akt przez obrońców - 1 (jeden)
Co się czepiacie Pana Ministra, to swój chłop. On jest za, a nawet przeciw, he he he. Z listu do Iustiti wynika, że to nasz serdeczny przyjaciel, tylko reszta rządu jest zła. Przypomina mi to klasyczną opiwieść o dobrym carze i złych urzędnikach...
a mnie nasuwa się taka myśl, że mini sprawi to taka chorągiewka na wietrze.
Raz mówi to co chce usłyszeć jego szef - pan premier, raz zaś to co chą usłyszeć (spragnieni "dobrej" wiadomości) sędziowie.
Ta będzie dotąd, dopóki nasze żądania będziemy kierować do ministra.
MY powinniśmy rozmawiać wyłącznie z Prezydentem i Premierem (władza wykonawcza) oraz Marszałkami Sejmu i Senatu (władza ustawodawcza).
W końcu My też jesteśmy władzą. Minister to tylko urzędnik, wysoki, ale jednak tylko urzędnik.
Dlaczego w Naszych sprawach nie zabierają głosu te osoby. Dlaczego nie ma kolejnego szczytu (czarnego, fioletowego) jak zwał tak zwał, na wzór białego lekarskiego.
Już teraz wiem, że nasze żądania nie zostaną spełnione. Uważam, że dwie ostatnie nasze szanse to TK i Unia (petycje). Jeśli to zawiedzie to ...
...witaj kolorze zielony
"a_szymek" napisał:
a mnie nasuwa się taka myśl, że mini sprawi to taka chorągiewka na wietrze.
Raz mówi to co chce usłyszeć jego szef - pan premier, raz zaś to co chą usłyszeć (spragnieni "dobrej" wiadomości) sędziowie.
Ta będzie dotąd, dopóki nasze żądania będziemy kierować do ministra.
MY powinniśmy rozmawiać wyłącznie z Prezydentem i Premierem (władza wykonawcza) oraz Marszałkami Sejmu i Senatu (władza ustawodawcza).
W końcu My też jesteśmy władzą. Minister to tylko urzędnik, wysoki, ale jednak tylko urzędnik.
Dlaczego w Naszych sprawach nie zabierają głosu te osoby. Dlaczego nie ma kolejnego szczytu (czarnego, fioletowego) jak zwał tak zwał, na wzór białego lekarskiego.
Już teraz wiem, że nasze żądania nie zostaną spełnione. Uważam, że dwie ostatnie nasze szanse to TK i Unia (petycje). Jeśli to zawiedzie to ...
...witaj kolorze zielony
Wszystko fajnie, tylko że premier już powiedział, co powiedział, marszałek Sejmu jest z PO, więc powie to samo co premier, marszałek Senatu, niby niezależny ale popierany przez PO, jego znaczenie z resztą jest żadne chyba w tej sprawie, a Prezydent, żeby podnieść mnożniki, bo tylko to może zrobić, potrzebuje kontrasygnaty premiera. I to tyle, niestety. Choć co do zasady, zgadza się, że tylko z Prezydentem i marszałkiem Sejmu należało by rozmawiać.
To prawd robić swoje i mobilizować mniej aktywnych do działań-,, chcieć to móc,,!!!
W jedności siła!!!
Zwracam uwagę na
Art. 46. Okres aplikacji wlicza się do stażu pracy, od którego zależą uprawnienia pracownicze, pod warunkiem ukończenia aplikacji.
projektowanej ustawie o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury.
Co to oznacza? że jak aplikanta na nowych zasadach wywalą pod koniec aplikacji, np. w 53 miesiącu, to te 53 miesiące ciężkiej pracy, nie zostaną zaliczone do stażu pracy...
Super pomysł, tylko czy konstytucyjny???
Pan minister to chyba nawet nie potrafi przeforsować swojego
sztandarowego hasła-oddzielenia funkcji prok.gen.od ms,bo jakoś cicho o tym.
tak do głowy wpadł mi jeszcze inny pomysł.
Rząd (mini sprawi) promuje instytucję sędziego śledczego, jako - jak rozumiem - panaceum na całe zło dotyczące postępowania przygotowawczego. Pytanie tylko kto zostanie takim sędzią śledczym.
To może być szansa na kolejną formę protestu (choć odległą ze względu na tempo prac ustawodawczych).
Po prostu niech żaden dotychczasowy sędzia nie zechce być sędzią śledczym!!! Odmawiamy i tyle. DLa zasady.
Pomijam kwestie merytoryczne (a mam już teraz dużo wątpliwości, choć poczekam do projektu, bo nie sposób odnosić się do takich informacji jakie zawarte są w np. "Rz".
"a_szymek" napisał:
tak do głowy wpadł mi jeszcze inny pomysł.
Rząd (mini sprawi) promuje instytucję sędziego śledczego, jako - jak rozumiem - panaceum na całe zło dotyczące postępowania przygotowawczego. Pytanie tylko kto zostanie takim sędzią śledczym.
To może być szansa na kolejną formę protestu (choć odległą ze względu na tempo prac ustawodawczych).
Po prostu niech żaden dotychczasowy sędzia nie zechce być sędzią śledczym!!! Odmawiamy i tyle. DLa zasady.
Pomijam kwestie merytoryczne (a mam już teraz dużo wątpliwości, choć poczekam do projektu, bo nie sposób odnosić się do takich informacji jakie zawarte są w np. "Rz".
Tu nie trzeba odmawiać. Nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie nawet myślał o objęciu tego stanowiska. Sędzia śledczy to:
- użeranie się z Policją,
-użeranie sie z Prokuraturą,
-użeranie się z mediami,
- 24 godzinny non - stop dyżur, bo a nuż jakiś wniosek, zażalenie czy inne badziewie;
- za tą samą forsę co "normalny sędzia", z niejasnymi perspektywami awansu.
A przy tym - tylko głęboko wyspecjalizowane osoby (karniści praktycy) będą w stanie "wejść" w obowiązki bez paraliżu systemu. Żadni naukowcy, adwokaci.
Wniosek jedyny - najlepszymi kandydatami są Prokuratorzy. ALE! Instytucja sędziego śledczego ma na celu wzięcie do nogi prokuraturę( bo od sędziego nieuka gorszy jest tylko prokurator idiota - to takie luźne przemyślenia bo wystąpieniach ministrów sprawiedliwości). Jak więc "dyspozycyjny" prokurator ma się stać z dnia na dzień "niezawisłym i niezależnym" sędzią śledczym? A nie zapominajmy, że aby sędzią zostać trzeba przejść stosowne procedury.
Cienko widzę te reformę. Ale to nie mój problem. Od kilku lat pełnię nadzór nad postępowaniem przygotowawczym jako karnista i pewno jeszcze parę lat nic się nie zmieni.
"jakwaw" napisał:
tak do głowy wpadł mi jeszcze inny pomysł.
Rząd (mini sprawi) promuje instytucję sędziego śledczego, jako - jak rozumiem - panaceum na całe zło dotyczące postępowania przygotowawczego. Pytanie tylko kto zostanie takim sędzią śledczym.
To może być szansa na kolejną formę protestu (choć odległą ze względu na tempo prac ustawodawczych).
Po prostu niech żaden dotychczasowy sędzia nie zechce być sędzią śledczym!!! Odmawiamy i tyle. DLa zasady.
Pomijam kwestie merytoryczne (a mam już teraz dużo wątpliwości, choć poczekam do projektu, bo nie sposób odnosić się do takich informacji jakie zawarte są w np. "Rz".
Tu nie trzeba odmawiać. Nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie nawet myślał o objęciu tego stanowiska. Sędzia śledczy to:
- użeranie się z Policją,
-użeranie sie z Prokuraturą,
-użeranie się z mediami,
- 24 godzinny non - stop dyżur, bo a nuż jakiś wniosek, zażalenie czy inne badziewie;
- za tą samą forsę co "normalny sędzia", z niejasnymi perspektywami awansu.
A przy tym - tylko głęboko wyspecjalizowane osoby (karniści praktycy) będą w stanie "wejść" w obowiązki bez paraliżu systemu. Żadni naukowcy, adwokaci.
Wniosek jedyny - najlepszymi kandydatami są Prokuratorzy. ALE! Instytucja sędziego śledczego ma na celu wzięcie do nogi prokuraturę( bo od sędziego nieuka gorszy jest tylko prokurator idiota - to takie luźne przemyślenia bo wystąpieniach ministrów sprawiedliwości). Jak więc "dyspozycyjny" prokurator ma się stać z dnia na dzień "niezawisłym i niezależnym" sędzią śledczym? A nie zapominajmy, że aby sędzią zostać trzeba przejść stosowne procedury.
Cienko widzę te reformę. Ale to nie mój problem. Od kilku lat pełnię nadzór nad postępowaniem przygotowawczym jako karnista i pewno jeszcze parę lat nic się nie zmieni.
zgadzam się z Tobą
o powodach merytorycznych nie pisałem, tylko o odmowie jako formie protestu - dla zasady!!!
a poza tym w pełni się z Tobą zgadzam
Zastrzeżenia Jakwaw jak najbardziej słuszne......no ale jakoś muszą to przeprowadzić. Trudności z realizacją reformy nie mogą być powodem ażeby od niej odstąpić. A zamysł wyaje się być słusznym.
"Sandman" napisał:
Zastrzeżenia Jakwaw jak najbardziej słuszne......no ale jakoś muszą to przeprowadzić. Trudności z realizacją reformy nie mogą być powodem ażeby od niej odstąpić. A zamysł wyaje się być słusznym.
Niestety, ale dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane.
Oczywiście, że nie mam nic przeciwko żeby ktoś odciążył mnie od działki "kp", żeby akty oskarżenia miały sens, a prokurator był przygotowany do rozprawy.
Jednak za dużo w propozycjach ministerialnych widzę pobożnych życzeń.
Czy naprawdę potrzebna jest nam kolejna struktura, albo specjalizacja sędziowska?
A zapomniałem dodać, iż są przymiarki aby sędziów penitencjarnych w SO "rzenieść"(tzn. ich kompetencje) w dół do rejonów, zwłaszcza tam gdzie są ZK i AŚ. Rozumiem, że odejdą mi "kp" a przybędzie nadzoru nad AŚ(bo jest w moim mieście).
Podkreślam raz jeszcze - jedynie prokuratorzy są najlepszymi kandydatami na sędziów śledczych, ale wmawiając społeczeństwu, że prokuratorzy to idioci nie róbmy im jednocześnie wody z mózgu, powołując ich na stanowiska sędziowskie.
A tak na marginesie - gdzie będzie urzędował ów sędiza śledczy? W prokuraturze czy sądzie. Obecnie w sądach nie ma już gdzie szpilki wcisnąć. Ergo - w prokuraturze. Prokurator, w swoim starym miejscu pracy, ze starymi znajomościami zostaje sędzią śledczym. Ale zmiana ??:
http://www.iustitia.pl/content/view/357/183/
Cóż, odpowiedź MS była do przewidzenia. Robimy wszystko co się da, tylko Ci inni nam nie pozwalają...
Skoro jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle, Panie Podsekretarzu Czaja?
takie tam ble, ble, ble...
namawiam do tygodnia bez wokand po 30 maja, bo zakładam, że ten dzień nic nie zmieni.
Potem dwa i tak dalej. Jeżeli i to nie pomoże, to przynajmniej pracować będziemy jak ludzie.
[ Dodano: Sro Maj 14, 2008 2:03 pm ]
albo przynajmniej w każdym miesiącu tydzień bez wokandy. będzie czas na inne obowiązki.
Ja myślę, że tydzień to za mało, żeby nacisk był skuteczny, ale zaostrzanie protestu trzeba stopniować.
Ja myślę, że zgodnie z aktualnym pomysłem na kształt drogi dochodzenia do zawodu sędziego pierwszymi sędziami śledczymi w Polsce będą prof. adw. Kruszyński i prof. adw. Hołda.
Racja!
Obaj Panowie Profesorowie na intratnej posadzie sędziego śledczego zyskaliby szansę dorobienia do skromnych wynagrodzeń naukowych i jeszcze skromniejszych dochodów z charytatywnej działalności jako obrońcy ucieśnionych.
I zyskaliby coś BEZCENNEGO - etos sędziowski, czy jak kto woli poczucie misji!
"Allegro" napisał:
Racja!
Obaj Panowie Profesorowie na intratnej posadzie sędziego śledczego zyskaliby szansę dorobienia do skromnych wynagrodzeń naukowych i jeszcze skromniejszych dochodów z charytatywnej działalności jako obrońcy ucieśnionych.
I zyskaliby coś BEZCENNEGO - etos sędziowski, czy jak kto woli poczucie misji!
Zapomniałeś o koronach, którymi ozdobią swoje szlachetne oblicza ...
i tytuł honorowy dożywotniego sędziego śledczego dla prof. Zolla, żeby popracował z prawem karnym, które tworzył
"bladyswit" napisał:
Racja!
Obaj Panowie Profesorowie na intratnej posadzie sędziego śledczego zyskaliby szansę dorobienia do skromnych wynagrodzeń naukowych i jeszcze skromniejszych dochodów z charytatywnej działalności jako obrońcy ucieśnionych.
I zyskaliby coś BEZCENNEGO - etos sędziowski, czy jak kto woli poczucie misji!
Zapomniałeś o koronach, którymi ozdobią swoje szlachetne oblicza ...
Oby to tylko nie była Tiara, bo mogą uznać, że są tak wspaniali, iż korony to trochę za mało...
[ Dodano: Sro Maj 14, 2008 8:21 pm ]
No i oczywiście medale, wstęgi, ordery, odznaczenia, wyróżnienia, dyplomy uznania, listy pochwalne, hołdy (nomen omen) i ukłony, tablice pamiątkowe, pomniki, podziękowania w prasie.... etc., etc.......
"domianiuk" napisał:
namawiam do tygodnia bez wokand po 30 maja, bo zakładam, że ten dzień nic nie zmieni.
Potem dwa i tak dalej. Jeżeli i to nie pomoże, to przynajmniej pracować będziemy jak ludzie.
[ Dodano: Sro Maj 14, 2008 2:03 pm ]
albo przynajmniej w każdym miesiącu tydzień bez wokandy. będzie czas na inne obowiązki.
Ja na 90% dojrzałam do wybrania półtora roku urlopu wychowawczego, który mi pozostał. Wszyscy życzliwi mi przestrzegają,że na zawsze zepsuję sobie po tym opinię w sądzie i "możliwości kariery", ale trudno. Nie jestem dalej w stanie obrabiać za te pieniądze ponad 500 spraw cywilnych, autentycznie trudnych. Nie chcę dalej tak żyć.
pro
a jakie to możliwości kariery?
póki co raczej nie zanosi się na nabór do okręgu na taką skalę, jak kiedyś
a jak już tam trafisz, to i tak dostaniesz nowy referat zrzutowy, będziesz musiała wdrożyć się w nowe tematy i w ogóle kierat jak w tym całym cyrku
pozdr
Witam Wszystkich jako nowy na wątku.
Procontra, dzień dobry i w pełni popieram Twoje stanowisko. Owa magiczna "kariera" to nie wszystko, trzeba myśleć o rodzinie i o sobie. Jeśli masz dobrą opinie, to nic jej nie zmieni, a zwłaszcza urlop wychowawczy. Nasze niskie pensje sprawiają, iż warto czerpać pełne profity ze stałości zatrudnienia i nienormowanego czasu pracy - ja mam generalną dewizę iż "o 13.00 czas zapłacony minął". I tego sie trzymam - to wcale nie oznacza, iż zawalam robotę, po prostu nie haruję jak głupi. U nas w sądach wszystko stoi na głowie - sędzia sam szuka świadków, adresów, dzwoni i ustala po biegłych, kombinuje, koszty liczy - bo np. jeden asystent na dwa wydziały.
Tym samym koleżankom i kolegom apel - rozsądnie w pracy!
[ Dodano: Czw Maj 15, 2008 6:50 am ]
Brzdącu - w pełni popieram twoje przemyślenia, nic dodać, nic ująć.
Sędzia to obecnie głównie (niestety) urzędas państwowy marnie nagradzany i tyle.
Smutne, ale jakie prawdziwe.
Co za różnica, czy ta marność jest w SR czy SO - czasem nawet to do SO strach awansować, bo pensja nie zrównoważy kosztów dojazdu, a warunki /np. lokalowe/ i stosunki jakieś takie "człowiek człowiekowi wilkiem". A może to tylko w moich regionach.
Pozdrawiam.
"REBUS" napisał:
Co za różnica, czy ta marność jest w SR czy SO - czasem nawet to do SO strach awansować, bo pensja nie zrównoważy kosztów dojazdu, a warunki /np. lokalowe/ i stosunki jakieś takie "człowiek człowiekowi wilkiem". A może to tylko w moich regionach.
Oj, nie tylko. Ja po kilku delegacjach "jednodniówkach" stwierdziłem, że nie interesuje mnie to, tj. przejście kiedyś tam do okręgu. Warunki "atmosferyczne" tam panujące jakoś mi nie leżą.
Jak nie założą nam tej obiecanej korony, to awansem będzie zmiana koloru togi. :sad:
"Krzych" napisał:
Oj, nie tylko. Ja po kilku delegacjach "jednodniówkach" stwierdziłem, że nie interesuje mnie to, tj. przejście kiedyś tam do okręgu. Warunki "atmosferyczne" tam panujące jakoś mi nie leżą.
Jak nie założą nam tej obiecanej korony, to awansem będzie zmiana koloru togi. :sad:
Wiedzę, że to nie tylko u nas "w wyższych warstwach atmosfery" panują fatalne warunki i klimat się gwałtownie oziębia
No to i mamy http://ms.gov.pl/projekty/proj0817_29_04.rtf
Skoro już nie ma projektu, w którym likwidując awanse poziome podwyższa się zarazem kwotę bazową to nawet tym lepiej: wszystkie siły trzeba skierować na argumentację do Prezydenta, aby tę nowelę usp zawetował.
IUSTITIO i KRS do dzieła !!!
P.S. Z tym KRS-em to chyba przesadziłem, oni chyba są za.
Projekt ustawy jest puentą waszej dyskusji o opłacalności awansowania do SO czy dalej do SA ze względów finansowych. Po jej wejściu w życie dla osoby z 3 stawką awansową pensja wedłu dzisiejszych stawek wzrośnie maksymalnie o 50 zł brutto w zaokrągleniu (w rejonie 120 % x 3,3 - tj 3,96) w SO pewnie będzie pewnie wskaźnik podstawowy podwyższony do 4,0.
W uzasadnieniu pisma do iustitii o zniesieniu awansów poziomych uzasadniano nawet ładnie dlaczego są antymotywacyjne dla osób chcących awansować (ja akurat odnośnie awansów poziomych miałem poglądy podobne).
No to teraz zamiast nich wyszykowano super motywujący do awansu system płac.
Swoją drogą dzisiaj jest 15 maja ustawa ma wejść w życie 1 lipca (art.4) więc będzie coś mi się wydaje wchodzić z datą wsteczną (przypomnijmy że sam nasz Pan Prezydent ma 30 dni na zastanowienie się czy podpisac ustawę wiec musiałaby mu być przedstawiona najpóźniej za 2 tygodnie). Jeśli tak będzie to później TK będzie pewnie miał jedną sprawę wiecej do ropoznania.
Nie wiem, czy ten wątek już był poruszany. Jeśli tak, to nie jestem uważnym uczestnikiem forum.
Poniżej podaję fragment artykułu z aktualnego "Wprostu". Kto chce niech kupi lub ściągnie sobie ze strony.
http://www.wprost.pl/ar/129499/Sedziowie-ponad-prawem/
Funkcjonariusze wymiaru sprawiedliwości mianowali się kastą nowych Mojżeszów
Jeśli ktoś obecnie zagraża społeczeństwu otwartemu, to są to sędziowie. Niepodlegająca kontroli ani weryfikacji kasta „latońskich strażników" coraz konsekwentniej dąży do urządzenia świata na swoją miarę.
Objawienie sędziowskie
W zdemitologizowanym świecie, w którym wiara w to, że na górze Synaj został objawiony Mojżeszowi Dekalog, traktowana jest jak mit niemający nic wspólnego z rzeczywistością historyczną, pojawiła się kasta ludzi, którzy domagają się, by ich orzeczenia i wypowiedzi traktować jak objawienie absolutne. Mowa o sędziach. Nie wystarcza im już wydawanie wyroków na podstawie obowiązującego prawa. Oni domagają się dla siebie roli „latońskich strażników", którzy z wysokości niedostępnego dla innych autorytetu i wiedzy nie tylko ustalają jedyną dopuszczalną interpretację praw, ale i orzekają, co jest dobrem, a co złem. Ich wyroki i orzeczenia mają być całkowicie niepodważalne, niepodlegające krytyce i weryfikacji.
Dalej czytać nie warto, bo wszytko jest w tym samym tonie.
Jak widać przybywa Nam krytyków. Jednymi z największych są Kruszyński i Hołda.
Skoro wszyscy okładają Nas z prawa i lewa, to może w końcu odszczekajmy się Naszym prześladowcom. Zacznijmy w końcu mówić publicznie o "fachowości" pań i panów mecenasów. Mówny jak to z powodu głupoty pełnomocnika - obrońcy, braku wiedzy, braku zwykłej przyzwoitości lub czego tam jeszcze, cała rzesza klientów sądów przegrała sprawę. Nie może być tak, że można ciągle odbierać razy. Wiem, że to może spowodować wojnę, ale czy nie czas się temu przeciwstawić!?
Hej Młody, Wprostu się nie kupuje. To tabloid tyle że w mniejszym formacie. Dawno zapomieli co to jest dziennikarstwo, więc nie ma sensu ich komentować a nawet zauważać.
Co do Terlikowskiego- ludzie ograniczeni też mają prawo do życia.Jeśli zaś chodzi o stawki awansowe i awanse poziome ,uważam że środowisko nasze powinno walczyc o coś ,co już było ale jednak nie było. Przypominam( a młodocianych informuje) ,że USP z 2001 roku przewidywało dwie stawki awansowe- pierwsza 110 % ,druga 125%. Przepis ten miał wejść w życie 1.01.2003. Tradycyjnie w ostatniej chwili (16.12.2002) obniżono stawki awansowe do 107 i 115 % . Trzeba domagać się powrotu pierwotnej wysokości tych stawek ,bo to jest jakiś real a nie wirtualne pieniądze. Zostajecie sędzią mając 30 lat.Po 14 latach ( macie więc lat 44) idziecie do Okręgu. Trzecią stawkę dostaniecie zatem mając lat 59.
Zapowiadam publicznie ,że w wypadku wejścia tych przepisów w życie ,co podobno ma skutkować podwyżką dla SO o 0,1 na mnożniku , zwrócę się do Ministra o nieprzyznawanie mi tej podwyżki i przeznaczenie tych pieniędzy na biedne dzieci.Jałomużnę może minister rozdawać z premierem pod kościołem ( najlepiej w Ameryce Łacińskiej). Apeluję o to samo do wszystkich SSO
Teksty o naszej grupie zawodowej - takie jak ten we Wprost - napawają mnie obrzydzeniem. To maksymalnie najniższy poziom "ublicystyki", szkoda czytać bo nerwy już nie te. Najgorsze, iż to jest kierowane do polskiego luda ciemnego o poglądach typu "zły sędzia, skorumpowany, może i Żyd", z takimi tekstami polemika jest chyba bezprzedmiotowa.
Jednak uważam, iż w sprawie tekstu powinna zająć stanowisko "z urzędu" KRS.
Ja już dawno pogodziłem się z tym, iż taki jest nasz odbiór społeczny.
[ Dodano: Czw Maj 15, 2008 11:36 am ]
Nadto miło słyszeć, iż zgadzacie się co do "ciężkiego powietrza" w SO.
Pozdrowienia dla kolegi z Bydgoszczy - mamy identyczne spostrzeżenia
"REBUS" napisał:
Teksty o naszej grupie zawodowej - takie jak ten we Wprost - napawają mnie obrzydzeniem. To maksymalnie najniższy poziom "ublicystyki", szkoda czytać bo nerwy już nie te. Najgorsze, iż to jest kierowane do polskiego luda ciemnego o poglądach typu "zły sędzia, skorumpowany, może i Żyd", z takimi tekstami polemika jest chyba bezprzedmiotowa.
Jednak uważam, iż w sprawie tekstu powinna zająć stanowisko "z urzędu" KRS.
Ja już dawno pogodziłem się z tym, iż taki jest nasz odbiór społeczny.
Przykład: http://fakty.interia.pl/tylko_u_nas/wywiady/news/sad-dal-dowod-zenujacej-slabosci-intelektualnej,1110441
Zgadzam się z adelą, wprost to już dawno nie jest synonim dziennikarstwa, a czegość wręcz odmiennego
Kochani, ja celowo wzięłam "możliwość kariery" w cudzysłów. Mam realny osąd tego, na czym to polega.
I błagam, nie piszcie o mnie "ro". Po pierwsze "contra" jest równie istotnym elementem mojej dualistycznej osobowości, a po drugie to mi się to z niemieckim "Po" kojarzy.
Na dzień dzisiejszy po rozmowie z moją naprawdę wspaniałą prezes nastąpił pewien regres w podejmowaniu decyzji o wychowawczym - do jakichś 75%. Mam nadzieję, że w Morsku przy ognisku z płynnymi dodatkami dostanę od was wsparcie.
nie wiem, czy już było, ale raczej bym nie przeoczyła
http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/17868,cwiakalski_robie_wszystko_by_pensje_sedziow_wzrosly.html
Tak, tak. Nie ma to jak poskarżyć się Europie, że sędzia rejonowy zarabia jak kierowca.
http://prawo.gazetaprawna...ow_wzrosly.html
czy taki zespól już nie działa?!
"sebolr" napisał:
http://prawo.gazetaprawna...ow_wzrosly.html
czy taki zespól już nie działa?!
Zespół może już działać.Ale teraz moja zrozumieć ,że przede wszystkim chodić o zmiejszenie różnic. A to wcale nie oznaczać dać podwyżka moja żona ( SSR) ,to może oznaczać dać obniżka mi (SSO). Tak robić w Ameryka Łacińska i być big sukces
Przepraszam, ze się wtrącę ale nasuwa mi się nieodparta uwaga. Jestem asystentem jednak obiektywnie widzę, że na lewo i prawo środowisko sędziowskie obrzucane jest rozmaitymi inwektywami jak choćby te płynące z w/w art. gazety Wprost. Rzeczywiście można i trzeba nie czytać tego typu art. ale jednak należy zwrocić uwagę, że społeczeństwo polskie podatne jest na wszelkie tego typu niestosowne sugestie i czytuje takie gazety. Proszę zobaczyć jaki jawi się obraz polskiego sędziego w mediach a poprzez to i w oczach spoleczeństwa leniwego przekupnego awanturnika, ktoremu chodzi tylko o pieniądze. Dlatego zastanawiam się dlaczego całe środowisko nie podejmnie bardziej drastycznych kroków. Zewsząd słychać tylko takie uzasadnienie ze taka akcja nie przystoi godności urzędu. A ja sie pytam o jaką obronę godności chodzi? O tą, ktora jest zbesztywana przez wszystkich zewsząd? Sam pracuję w sądzie i nie chce przecież żeby całe środowisko było w ten sposób postrzegane przez ludzi bo wkrotce może dojść do sytuacji, że wytworzy się tak negatywny obraz wśród ludzi, że nie będzie można się przyznać do tego gdzie człowiek pracuje.
Co wy się nie znacie na Panu Ministru Cwiakalski gadka; jeszcze się przejmujecie tym, co on mówi. Ten zespół od dawna funkcjonuje w ministerstwie i nosi nazwę zespołu d/s mydlenia oczu. To co on powiedział w tym Poznaniu, to przecież kompletne banialuki, to jest niemożliwe do przeprowadzenia. Co by nie powiedzieć o słynnym wyroku prof.Safjana P 8/00, to jednym ze słynnych swą głęboka ponadczasową mądrością stwierdzeń ( czwarte kryterium ) przystawalności zasad ustalania wynagrodzeń sędziów był zakaz ich obniżania ( w tym dla so i sa ), wiec musieliby ruszyć stawki awansowe i to słynne 120%, a tego zrobić się nie da nawet w tutejszej Ojczyźnie Lipy Płaczącej
"witoldw1" napisał:
http://prawo.gazetaprawna...ow_wzrosly.html
czy taki zespól już nie działa?!
Zespół może już działać.Ale teraz moja zrozumieć ,że przede wszystkim chodić o zmiejszenie różnic. A to wcale nie oznaczać dać podwyżka moja żona ( SSR) ,to może oznaczać dać obniżka mi (SSO). Tak robić w Ameryka Łacińska i być big sukces
nie musi nawet specjalenie obniżać po wprowadzeniu 3 stawki awansowej pensje starszych stażem sędziów w SR i młodych stażem w SO (bez stawki awansowej) wyrównają się. (podobnie SO - SA).
Ale już dziś przepisy są tak skonstruowane, że wystarczy mieć pierwszą stawkę + dodatek funkcyjny i na awansie traci się kilka setek. Przy dwóch stawkach awansowych bez dodatku funkcyjnego zyskuje się minimalnie, ale gdyby ktoś chciał awansować majac dodatek funkcyjny i dwie stawki to finansowo traci już dużo (dużo oczywiście nie obiektywnie tylko w odniesieniu do naszych pensji )
A ja, tak na kanwie artykułu S. Żurka "Czy sędziemu wypada protestować", chcę powiedzieć, że sędzia wręcz musi protestować. Musi pokazać, że nie jest potulny wobec pozostałych władz. Inaczej bezdomny, którego słowami poczuł się obrażony swego czasu Prezydent, miałby prawo obawiać się o bezstronność swego procesu, skoro Prezydent ma wpływ na zarobki sędziego, który orzekałby w jego sprawie.
Musimy domagać się większych wynagrodzeń.
I to w interesie tej właśnie tej biedniejszej części społeczeństwa, która tak nam bluźni.
Żeby biedny Kowalski w sporze z gigantem nie musiał się obawiać, że ów gigant przekona sędziego siłą innych argumentów niż prawne.
I w interesie ofiar przestępstw, najczęściej wcale nie najbogatszych, żeby ta ofiara nie musiała się obawiać, że bandzior przekupi sędziego, by sprawca wyszedł z kicia lub dostał łagodna karę?
Tylko czy to zrozumie biedny Kowalski, skoro duża część sędziów nie tak rozumie godność urzędu, lecz jako stawianie się na nietykalnym piedestale????
"Justibas" napisał:
A ja, tak na kanwie artykułu S. Żurka "Czy sędziemu wypada protestować", chcę powiedzieć, że sędzia wręcz musi protestować. Musi pokazać, że nie jest potulny wobec pozostałych władz. Inaczej bezdomny, którego słowami poczuł się obrażony swego czasu Prezydent, miałby prawo obawiać się o bezstronność swego procesu, skoro Prezydent ma wpływ na zarobki sędziego, który orzekałby w jego sprawie.
Musimy domagać się większych wynagrodzeń.
I to w interesie tej właśnie tej biedniejszej części społeczeństwa, która tak nam bluźni.
Żeby biedny Kowalski w sporze z gigantem nie musiał się obawiać, że ów gigant przekona sędziego siłą innych argumentów niż prawne.
I w interesie ofiar przestępstw, najczęściej wcale nie najbogatszych, żeby ta ofiara nie musiała się obawiać, że bandzior przekupi sędziego, by sprawca wyszedł z kicia lub dostał łagodna karę?
Tylko czy to zrozumie biedny Kowalski, skoro duża część sędziów nie tak rozumie godność urzędu, lecz jako stawianie się na nietykalnym piedestale????
Mądrego to i miło poczytać ( nawet jak jest prawnikiem)
A może byśmy się w każdej sprawie z udziałem Skarbu Państwa wyłączyli, z uwagi na fakt, iż nasze wynagrodzenia zależą od władzy wykonawczej, wobec czego nie możemy być obiektywni...(uzasadnione wątpliwości co do bezstronności)!
Ostatnio przy biurku przyszedł mi do głowy protest najprostszy z najprostszych.
Czytać, to co sekretariat daje do podpisu.
Kazać sobie przedkładać akta i sprawdzać dokładnie z aktami likwidacje kosztów dojazdu świadków, nakazy zatrzymania i doprowadzenia, wszystkie wykonane zarządzenia po rozprawach, żeby ustalić, czy sekretarz dobrze zredagował pismo, itd, itp.
Wystarczy, by już na nic innego nie było czasu albo pozostało go bardzo niewiele.
fajnie
ja dzisiaj policzyłem i wyszło mi 256 podpisów. Robię w wykonawstwie. Jeżeli zacznę to wszystko czytać więzenia opustoszeją...
"xvart" napisał:
fajnie
ja dzisiaj policzyłem i wyszło mi 256 podpisów. Robię w wykonawstwie. Jeżeli zacznę to wszystko czytać więzenia opustoszeją...
Mi w wykonawstwie wychodzi pewnie około 1000 dziennie, kiedyś liczyłem poranne podpisy, przy 250 zrezygnowałem. Mogę w sumie sprawdzać dane w nakazach przyjęcia
Porzuciłem już dawno wszelkie myśli o karierze galernika, mam jeszcze dzieci i żonę, im poświęcam wolny czas, zastanawiałem się nawet co zrobić żeby mnie nie delegowali, bo brzydzę sie tym wręcz. Szukają oszczędności w imię utopii taniego państwa, którego nikt nigdzie nie widział na tym łez padole, szukają tylko w cudzych tzn naszych kieszeniach niech zaczną od siebie, bo tak właściwie to uważam że Ministerstwo Sprawiedliwości jest po prostu zbędną biurokratyczną naroślą okrakiem siedzącą na sądach, te ich statystyki które chyba czytają tylko nawiedzeni w tzw. Instytucie Wymiaru Sprawiedliwości wypowiadający się dla tak prestiżowych tytułów jak wspomniany "Wprost" (kto poza oszołomstwem to czyta?). Pracuje w wymiarze jedenasty rok i nigdy nie zauważyłem żadnego pożytku z tegoż ministerstwa, wstydziłbym sie tam pracować, słowo. Pora się otrząsnąć z tego zbutwiałego gorsetu o powiedzieć tym Panom jak wielce są pożyteczni.Hejka!
Czytaliście ( http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,5217286.html )? Ciekawe, na której jest to stronie w wydaniu papierowym? Pewnie jak zwykle pod koniec.
"Ministerstwo zaprasza Radę do szukania oszczędności".
Może faktycznie zaczniemy ich szukać.
Najbardziej uzasadniona to likwidacja Ministerstwa Sprawiedliwości.
Można też zmienić przepisy tak, by wypłacać urzędówki dopiero wtedy, gdy zobowiązana do ich pokrycia strona uiści koszty.
To tak na gorąco, ale pomysłów pewnie przyszłoby nam mnóstwo.
Likwidacja Ministerstwa Sprawiedliwości to dobry pomysł. Jeżeli sądownictwo uzyska autonomię organizacyjną, zaś prokuratura zostanie pozbawiona pieczy ministra, to pozostałaby tylko służba więzienna, a tym problemem może zająć się MSWiA.
O właśnie super pomysł zlikwidwać MS. Kompetencje które ewentualnie musiałyby pozostać można przkazać innym organom państwowym.
Z ustawy o działach administracji rządowej:
Art. 24. 1. Dział sprawiedliwość obejmuje sprawy:
1) sądownictwa;
2) prokuratury, notariatu, adwokatury i radców prawnych, w zakresie wynikającym z przepisów odrębnych;
3) wykonywania kar oraz środków wychowawczych i środka poprawczego orzeczonego przez sądy oraz sprawy pomocy postpenitencjarnej;
4) tłumaczy przysięgłych.
2. Minister właściwy do spraw sprawiedliwości zapewnia przygotowywanie projektów kodyfikacji prawa cywilnego, w tym rodzinnego, oraz prawa karnego.
3. Minister właściwy do spraw sprawiedliwości jest właściwy w sprawach sądownictwa w zakresie spraw niezastrzeżonych odrębnymi przepisami do kompetencji innych organów państwowych i z uwzględnieniem zasady niezawisłości sędziowskiej.
4. Ministrowi właściwemu do spraw sprawiedliwości podlega Centralny Zarząd Służby Więziennej.
No i faktycznie, notariat, adwokaci i radcowie rządzą się sami, prokuratura ma być rozłączona z minisprawi, poprawczaki oddać do MSWiA albo MEN, zakłady karne do MSWiA.
Wtedy pozostaje dla Min.Spraw. zajmowanie się Sądami, co spokojnie może robic KRS, tak jak uważa za stosowne, że sądownictwo ma działać. kodyfikacje do Sejmu.
W konsekwencji MS niepotrzebny.
Od czasów działań niejakiego Stanisława Cara na przełomie lat dwudziestych i trzydziestych ubiegłego wieku Ministerstwo Sprawiedliwości w Polsce zostało ukształtowane jako ,,kaganiec i smycz" dla wymiaru sprawiedliwości. Przez te osiedziesiąt lat świat się zmienił, upadł nawet ZSRR, a polski model relacji Ministerstwo-Sądy trwa. A opłakane tego skutki odczuwamy wszyscy i to coraz mocniej. Naprawdę trzeba coś z tym zrobić i to szybko. Trybunale Konstytucyjny, obudź się!
[ Dodano: Pią Maj 16, 2008 10:28 am ]
[
W konsekwencji MS niepotrzebny.I mamy środki finansowe na podwyżki dla sędziów!
A jak to jest w innych cywilizowanych krajach z tymi ministrami sprawiedliwości? Czy ktoś wie coś na ten temat?
Dzięki za odpowiedź. Jak napiszą na pierwszej, to może ktoś zauważy.
Właśnie ogłaszam mój własny protest. Wczoraj byłam w pracy 8-20, dziś siedzę nad uzasadnieniem od 9.00. Własnie ogłaszam protest - rzucam akta do szafy i NIE OTWORZE ich do przyszłego poniedziałku, bo mam tydzień ulopu. Przeterminuje się strasznie to uzasadnienie, ale MAM TO W NOSIE....
Tak wiem, że byłam starsznie durna: nieprzespane noce, urlopy z aktami - bo "godność", "misja", "służba"...
Do dziś...
Bez sensu przeczytałam ten artykuł Terleckiego...
a może dzięki niemu znormalniejesz
i zajmiesz się naprawdę czymś ważnym -np rodziną albo odpoczynkiem
W "Trójce" była własnie informacja o protescie sędziów 30 maja i krótka wypowiedź prezesa Iustitii (jak to ujeto) W.Zurka.
Mam nadzieję, że nie takiej samej jak 31 marca
"mara" napisał:
W "Trójce" była własnie informacja o protescie sędziów 30 maja i krótka wypowiedź prezesa Iustitii (jak to ujeto) W.Zurka.
Też słuchałam i z wypowiedzi wynikało, jak by Iustitia oficjalnie firmowała ten dzień bez wokandy.
Wychodzimy z podziemia
"mara" napisał:
W "Trójce" była własnie informacja o protescie sędziów 30 maja i krótka wypowiedź prezesa Iustitii (jak to ujeto) W.Zurka.
W takim razie, świetnie to ujęto i zachwycająco
Czy jednak nie potrafią się dowiedzieć, z kim rozmawiają
"AQUA" napisał:
W "Trójce" była własnie informacja o protescie sędziów 30 maja i krótka wypowiedź prezesa Iustitii (jak to ujeto) W.Zurka.
W takim razie, świetnie to ujęto i zachwycająco
Czy jednak nie potrafią się dowiedzieć, z kim rozmawiają
Wcześniej dzisiaj była relacja w "Trójce" z nadania obywatelstwa polskiego Mauro Cantoro (argentyński piłkarz Wisły Kraków), który zapytany, co najbardziej lubi, powiedział, że żurek jest najlepszy. Może stąd im się to wzięło?
"duralex" napisał:
W "Trójce" była własnie informacja o protescie sędziów 30 maja i krótka wypowiedź prezesa Iustitii (jak to ujeto) W.Zurka.
Też słuchałam i z wypowiedzi wynikało, jak by Iustitia oficjalnie firmowała ten dzień bez wokandy.
Wychodzimy z podziemia
bo przecież firmuje - jest organizatorem tej akcji
Chciałam powiedzieć, że oficjalnie ruszyło.
Tylko na stronie Iustitii nic o tym.
"duralex" napisał:
Justibas - wyjątkowo wstrzymajmy się do jutra - jutro zebranie Zarządu ma być, bez Prezesa więc może nie być godnie, he,he,he
Nawet bym sobie życzyła, żeby nie było godnie, w rozumieniu Prezesa, oczywiście
[ Dodano: Pią Maj 16, 2008 9:17 pm ]
miałam na myśli Prezesową
Gdyby ktoś miał dane ile procent budżetu resortu Mini Sprawi pożera samo utrzymanie tegoż urzędu i ciepłych posadek, albo chociaż samą liczbę bezwzględną marnowana na te fasadę to z chęcią bym sie zapoznał z tymi danymi. Podejrzewam, że są to znaczące liczby, które mogą dać wyobrażenie o możliwych i prostych oszczędnościach, podejrzewam że gdyby te liczbę podzielic przez ilość etatów sędziowskich to mogłoby wyjść, że nasze zarobki mogłyby być, przy założeniu likwidacji tej gangreny, o 50 % większe .
Czy w którymkolwiek z Okregów Prezesi zwołali na 30 maja Zgromadzenia?
U mnie Prezes pytał Prezesów Rejonów o opinię, ale na razie cisza.
jak ktoś chce to niech sobie poczyta http://prawo.money.pl/aktualnosci/wiadomosci/artykul/30;maja;-;dzien;bez;wokandy,62,0,342846.html
"Młody" napisał:
Czy w którymkolwiek z Okregów Prezesi zwołali na 30 maja Zgromadzenia?
U mnie Prezes pytał Prezesów Rejonów o opinię, ale na razie cisza.
Tak, między innymi w Lublinie. Odpowiadając na inne wątki, mam na biurku pismo z Iustitii sugerujące zwoływanie zgromadzeń na 30 maja
Kolego Romanoza, o ile się nie mylę, to powinieneś coś wiedzieć, jak wygląda sytuacja z 30-tym w Białej Podlaskiej. Poza tym chyba spotkaliśmy się w tym tygodniu na szkoleniu w Rudce. Pozdrawiam.
"Młody" napisał:
Czy w którymkolwiek z Okręgów Prezesi zwołali na 30 maja Zgromadzenia?
U mnie Prezes pytał Prezesów Rejonów o opinię, ale na razie cisza.
Dziś dowiedziałem się o zwołaniu zgromadzenia przez Prezesa SO w Płocku. Zaprasza również innych sędziów - nie tylko delegatów. Temat zgromadzenia dyskusja nt. modelu dojścia do zawodu sędziego.
No własnie- normalność. Ostatnio w wielu wydziałach mojego sądu koleżanki odchodzą na urlopy macierzyńskie czy wychowawcze. Ich praca na okres mniej więcej roku - póltora dzeieli się na pozostałych dwóch lub trzech sędziów. Dla nas to rzeczą zupełnie normalną, że pracuje się za kogoś. Broń Boże nie czynię wyrzutów osobom chorującym czy rodzącym dzieci, ale czy np. nauczyciel w tej sytuacji wziąłby lekcje za koleżankę do czasu jej powortu do pracy. Czy ktoś mógłby mu to narzucić?
My w ogóle się nad tym nie zastanawiamy, bo to służba.
"Miniecki" napisał:
Kolego Romanoza, o ile się nie mylę, to powinieneś coś wiedzieć, jak wygląda sytuacja z 30-tym w Białej Podlaskiej. Poza tym chyba spotkaliśmy się w tym tygodniu na szkoleniu w Rudce. Pozdrawiam.
Jak pisałem wyżej, 4 wydziały mają nie działać, co najmniej, resztę sprawdzę w poniedziałek, również pozdrawiam
Czy nikt z Was nie widzi, że nasze protesty są kompletnie nieskuteczne? Kogo obchodzi dzień bez wokandy. Ministerstwo wręcz wykorzysta sytuację by wykazać, że sędziowie nie potrafią się dogadać między sobą i uzgodnić byle czego. Tymczasem skuteczny byłby tylko taki oręż, obok którego nie można by przejść spokojnie. Jeśli nie skrzykniemy się jak lekarze, to bedziemy biedować bez końca. Jako grupa zawodowa jesteśmy znienawidzeni i wszyscy chętnie nam dokopią. Media w pierwszej kolejności. Nie mamy żadnej siły przebicia a do zdecydowanych działań nikt nie jest gotowy. Więc nie dziwcie się, że najłatwiej obciąć wynagrodzenia potulnych pracowników budżetówki, którzy są przekoani, że państwo im da, jeśli tylko zagrożą dniem bez wokandy.
Ta "normalność" - faktycznie byłaby skuteczna. Ale należy pamiętać,c o wywołało, że pracujemy nienormalnie. To - pęd szczurów. Wydłużana asesura i wiążąca się z tym niepewność powodowała, że na nich można było włożyć każde obciążenie. Do tego doszło gadanie o służbie, misji i powinności, następnie wymogi załatwialności - i mamy to dziś. Powiedzcie asesorowi, by pracował normalnie - fikcja, bo on wie (a na pewno wiedział do tej pory z uwagi na liczbę kandydatów) - że jeśli nie będzie trzymał średniej asesorskiej, to po prostu sędzią nie zostanie.
"zziajany" napisał:
No własnie- normalność. Ostatnio w wielu wydziałach mojego sądu koleżanki odchodzą na urlopy macierzyńskie czy wychowawcze. Ich praca na okres mniej więcej roku - póltora dzeieli się na pozostałych dwóch lub trzech sędziów. Dla nas to rzeczą zupełnie normalną, że pracuje się za kogoś. Broń Boże nie czynię wyrzutów osobom chorującym czy rodzącym dzieci, ale czy np. nauczyciel w tej sytuacji wziąłby lekcje za koleżankę do czasu jej powortu do pracy. Czy ktoś mógłby mu to narzucić?
My w ogóle się nad tym nie zastanawiamy, bo to służba.
W normalnej pracy zatrudnia się kogoś na zastępstwo. Gdyby nasi przełożeni bardzo chcieli, to tez takie półroczne nawet wakaty mogliby zapełnić przesunięciami nowych asesorów (do niedawna, teraz rzeczywiście sprawa się trochę skomplikuje).
A u nas dziecko to często tragedia dla wydziału - refraty wzrastają, dodatkowe sesje i straszny dylemat dla matki : pójdziesz na wychowawczy, to obciążysz praca innych. Innymi słowy - system galerniczo - łagrowy - dwóch odpowiada za wiosło, grupa odpowiada za wyrobienie normy - czyli wydział za magiczne opanowanie wpływu. Tyle,że my decydujemy o czyiś życiu, co musimy robić naj najlepiej, i tu naprawdę praca przy takim założeniu nie powinna mieć miejsca.
Ciekawe, co się dzieje w MS w tej sytuacji? Też inni pracownicy przejmują zadania?
U nas już udaje się wywalczyć, że jak ktoś idzie na macierzyński to sa przesunięcia z innych wydziałów na ten czas, z takich gdzie akurat jest lepsza sytuacja kadrowa np prawo pracy. Docelowo model musi być taki:
- sędzia dostaje nie tyle spraw ile wpływa, ale określoną liczbę z każdej kategorii liczoną na każdy dzień pracy w jakimś okresie rozliczeniowym (np kwartał). Jak jest na zwolnieniu albo urlopie to dostaje w tym kwartale odpowiednio mniejszą liczbę spraw. Jeśli wpływa ich za dużo do wydziału to znak, że potrzebny dodatkowy orzecznik i to problem władz sądu a nie sędziów w wydziale. Prezes może ustalony limit z ważnych powodów zwiększyć np o 25 % w okresie miesiąca raz w roku na sytuacje szczególne, by mieć czas na znalezienie pomocy dla wydziału
Jedyny problem to rozsądnie ustalić takie pensum, żeby efektywnie sędziów wykorzystać, ale ich nie zarżnąć, jak dzieje się teraz w wielu wydziałach.
Przecież wiadomo, że teraz urlop to fikcja, bo jak nie pracujesz w urlop to robisz to co miałaś w tym czasie zrobić po urlopie. W istocie prawa do urlopu nie mamy (szykuje się kolejny pozew? )
Media niestety nie mają żadnej wiedzy o naszym proteście. Przed chwilą na TVN24 opisywano ministrów - kandydatów do dymisji. Wskazywano wszystkie zarzuty wobec nich. Co do Ćwiąkalskiego to: upolitycznienie Prokuratury, szołmeństwo i jeszcze ze trzy, cztery, ale o proteście sędziów nic.
napisali o nas:
http://ww6.tvp.pl/2910,20080517717006.strona
[ Dodano: Sob Maj 17, 2008 6:43 pm ]
i jeszcze tutaj:
http://www.trybuna.com.pl/n_show.php?code=2008051701
http://www.rp.pl/artykul/135662.html
Tak sobie myślę na przyszłość, że gdyby na spotkanie Zarządu zaprosić pewną znaną artystkę o długich blond włosach i ciętym języku, to nasz protest bardzo zyskałby na blasku, a zainteresowanie mediów byłoby murowane.
W jakim kraju my żyjemy.........
Iga, no właśnie w takim kraju żyjemy.
Ale trzeba przyznać, że Rzepa napisała, więc pewnie będzie to w poniedziałkowym wydaniu gazetowym. Jeszcze nie tracę nadziei, mimo braku gwiazd na konferencji...
a ja w ogóle nie uważam dzisiejszej uchwały za jakieś wydarzenie, Przeciez do tego ich zobowiązaliśmy. Innymi słowy nie mieli wyjścia, bo by wszyscy na kolejnym zjeździe polecieli. Uwazam nawet dzisiejszy dzień za porażkę!! Bo jeżeli się mówi, że protestujemy danego dnia, to konkurent- czytaj rząd myśli tak: ok. niech sobie poprotestują ten jeden dzień, niec się nie stanie. Zarząd nie tylko, że powinien skonkretyzowac ten dzień, ale wskazać - tak jak domagałem się tego wyraźnie w Kiekrzu termin kolejnych dwóch dni bez wokandy, by rządzący byli świadomi, że ten protest w konkretnej formie będzie przybierać na sile. Zasugerowanie, że dalej będziemy mysleć nad kolejnymi formami protestu to pustosłowie
Trzeba ustalić juz teraz kolejny dzień na spełnienie postulatów z zagrożeniem 2 dni bez wolkandy!!! Zarządzie obudź się!!! Nie chcę mi się wierzyć, że na jawie można takie rzeczy wyprawiać.
... ale za to ile będzie następnie nowej zabawy: bo wszyscy muszą przyjechać na zarząd, a sprawa nie jest prosta z tym dojazdem, ustalenie kolejnego terminu ( a może już się dzisiaj jednak ustalił?), uchwała: dwa dni bez wokandy, ale to już po sezonie urlopowym- czyli będzie wrzesień, .... itd. itp.- to samo, co dotychczas, czyli - za jakieś trzy-cztery lata coś drgnie, ale nas już chyba tu nie będzie??????
Uwaga propozycja - wysyłanie postów z poniższymi linkami na [email protected] z wnioskiem o uwzględnienie w serwisach i Faktach:
http://www.rmf.fm/fakty/?from=rss&id=136966
http://prawo.money.pl/akt...,0,343002.html#
http://prawo.gazetaprawna...tu_sedziow.html
http://wiadomosci.o2.pl/?s=257&t=497824
http://www.wiadomosci24.p...ziow_66730.html
http://www.polityka.pl/po...ut=16&age=text
http://www.radio.gdansk.pl/?a=news&id=37713
http://ww6.tvp.pl/video/2008/05/17/162980/film.asf
nasza akcję trzeba nagłośnić.
Inne linki też mile widziane - dawajcie propozycje.
[ Dodano: Nie Maj 18, 2008 8:45 am ]
Też do wysłania
przez stronę
http://ww2.tvp.pl/3580,20050218179752.strona#
jest tam link do Wiadomości i Panoramy TVP
Piszcie Piszcie !!
"arczi" napisał:
wskazać - tak jak domagałem się tego wyraźnie w Kiekrzu termin kolejnych dwóch dni bez wokandy, by rządzący byli świadomi, że ten protest w konkretnej formie będzie przybierać na sile.
Trzeba ustalić juz teraz kolejny dzień na spełnienie postulatów z zagrożeniem 2 dni bez wolkandy!!!
a idąc za ciosem, kolejnym dniem bez woku, mógłby być np. ostatni dzień czerwca. Uwzględniajac "owszechną mobilizację półroczną", umożliwilibyśmy sekretariatom "oddech".
Widziałam materiał jednominutowy w Trójce- osobisty mąż nagrał, bo osobiście właśnie przebywałam pod tą Kościerzyną w trakcie podejmowania uchwały. Tzn obok przebywałam- o treści uchwały poinformowano nas jedynie.
Nie potrafię obiektywnie ocenić czy to dobrze czy żle, że jest oficjalne stanowisko Iustiti.
Napewno trafi do wiekszej ilości sedziów, bo niestety zasięg forum jest ograniczony.( a raczej zainteresowanie forum)
Zasadniczo przestałam wierzyć w możliwość uzyskania podwyżek.
Wiekszość moich kolegów dostała wezwania do osobistego stawiennictwa na rozprawę pracowniczą- ja jeszcze nie, ale poczta działa u mnie po dziadowsku. To oznacza, że nie poszło zapytanie do TK i chyba powinniśmy spodziewać się oddalenia pozwów
"aniaB" napisał:
Widziałam materiał jednominutowy w Trójce- osobisty mąż nagrał, bo osobiście właśnie przebywałam pod tą Kościerzyną w trakcie podejmowania uchwały. Tzn obok przebywałam- o treści uchwały poinformowano nas jedynie.
Nie potrafię obiektywnie ocenić czy to dobrze czy żle, że jest oficjalne stanowisko Iustiti.
Napewno trafi do wiekszej ilości sedziów, bo niestety zasięg forum jest ograniczony.( a raczej zainteresowanie forum)
Zasadniczo przestałam wierzyć w możliwość uzyskania podwyżek.
Wiekszość moich kolegów dostała wezwania do osobistego stawiennictwa na rozprawę pracowniczą- ja jeszcze nie, ale poczta działa u mnie po dziadowsku. To oznacza, że nie poszło zapytanie do TK i chyba powinniśmy spodziewać się oddalenia pozwów
Wezwania? A na jaką okoliczność ma się odbyć przesłuchanie stron?
Nie wiem na jaką (????) Też jestem zdziwiona. Próbuję namówic towarzystwo, żebyśmy gromadnie przyszli- tym bardziej, ze oznaczałoby to odwołanie co najmniej kilku wokand- ale jak narazie bezskutecznie
"aniaB" napisał:
Zasadniczo przestałam wierzyć w możliwość uzyskania podwyżek.
Ja w sumie dzięki temu forum zacząłem wierzyć w podwyżki
a tu coś na temat zarobków w budowlance
http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33181,5222738.html
Tymczasem, jak wskazał Jacek Kaliszuk z firmy budowlanej Polnord, wykwalifikowany kierownik budowy zarabia w Polsce ok. 13-14 tys. zł brutto. "Jeśli zwykły budowlaniec nie dostanie dziś 3 tys. zł do ręki, to nie przyjdzie na budowę" - powiedział.
"Jeżeli glazurnik nie zarabia w Polsce 8 tys. zł do ręki miesięcznie, to jedzie do Norwegii, gdzie na wstępie zarabia 14 tys. zł" - podkreślił Kaliszuk.
Myślę, że gdy zachodnie stowarzyszenia sędziowskie zainteresują się tym tematem i porównają zarobki budowlańca i asesora - oczekiwany przez nas skutek jest tylko kwestią czasu.
Tyle, że my nie możemy nie przyjść na naszą budowę.
Po pierwsze dlatego, że nie jesteśmy budowlańcami i nie mamy alternatywnych budów , na których nam więcej zapłacą. Po drugie zaś dlatego, że nawet jeżeli jakimś cudem udałoby się nam wszystkim ustalić ( cud nad cudy), że jednakowoż zaprzestajemy jedynie słusznej budowy to i tak 3/4 z nas spod owych ustaleń wyłamie się. jak to zwykle w środowisku naszym bywa.
Oczywiscie wezmę udział we wszystkich możliwych protestach. Absolutnie jednak nie dlatego, że wierzę w sukces - tylko dlatego, że uważam to za ...hm ..właściwe.
Po trochu mamy alternatywę, zmianę firmy, droga trudna ale tam zarabiają więcej pod warunkiem zachowania naszego nakładu pracy i umiejętności.
Co do marnej jakości naszego środowiska jako całości polegającej na całkowitym braku dostrzegania że jesteśmy jakąś zbiorowością i że nasz los, którego jednym z wyznaczników są nasze zarobki (odnoszone do kolegów po fachu i niekolegów w innych władzach) ma istotne znaczenie dla jakości życia w tym kraju i dla faktycznego budowania państwa prawa opartego na równowadze władz (musi być w tym zawarta jakaś równowaga sytuacji finansowej przedstawicieli tych władz). A nasz los jest tylko w naszych rękach, państwa w postaci przedstawicieli pozostałych władz nic on nie obchodzi, dziwię się że nie zaproponowali nam zarobków 1200 zł od 1.01.2009r. bo są wyższe niż minimalne, pismakom typu redakcja "Wprost" się to spodoba a na nasze miejsce znajdzie sie tylu chętnych których wypuszczą kuźnie mini sprawi i w ogóle powinniśmy być wdzięczni za pozwolenie nam na wykonywanie tego zaszczytnego zawodu. :neutral:
Nie potrafimy upomnieć się o swoje,jak powiedział mój przedmówca,ergo nie cenimy siebie,a to z kolei przekłada się na nasze orzecznictwo chociażby w sprawach o zadośćuczynienie.Czy aby nie za dużo?Jak to się do przeciętnego poziomu życia,zapominając,że życie i zdrowie jest jedno i już się nie wróci.
Zgadzam się w zupełności.... coś w tym jest, że też zastanawiam się, czy aby nie za dużo. A do drugiego przedmówcy: O co chodzi z tymi lizakami???
"brzdąc" napisał:
Niech zniosą zakaz dorabiania, wprowadzą 8 - go godzinny dzień pracy i na pewno na miesiąc nie bedę miał mniej niż dobry budowlaniec. Pozostanie tylko problem GODNOŚCI, ale wtedy będę mógł kupić więcej lizaków
Dokładnie tak! Jak Państwa nie stać, żeby nam płacić godnie, to niech zniosą ograniczania co do dorabiania. Trudno, zakaz dorabiania ma swoje dobre strony dla wymiaru sprawiedliwości, ale skoro Państwa na to nie stać to muszą zaufać sędziom...
ONI jednak myślą o nas http://kprm.gov.pl/bip/080521porz-obr.pdf
"gilgamesz" napisał:
Dokładnie tak! Jak Państwa nie stać, żeby nam płacić godnie, to niech zniosą ograniczania co do dorabiania. Trudno, zakaz dorabiania ma swoje dobre strony dla wymiaru sprawiedliwości, ale skoro Państwa na to nie stać to muszą zaufać sędziom...
O, widziałem nawet ostatnio na skuterze dostawcy pizzy "oszukujemy kierowców na skutery". Zawsze parę stówek więcej.
ONI jednak myślą o nas http://kprm.gov.pl/bip/080521porz-obr.pdf
TAK w trybie pilnym chcą znieść awans poziomy, aby zaoszczędzić na potencjalnych wydatkach budżetowych.
trzeba poprosić o veto prezydenta do tej ustawy w dridze meilowej , mamy już wprawę
30 maja 2008r. bez wokandy - ok
A w czerwcu tydzień i to ostatni tydzień , łącznie z 30 czerwca .
Jak będziemy tak "cedzić" nasz protest , to rząd będzie cedził zmiany .
[ Dodano: Pon Maj 19, 2008 2:13 pm ]
Barbara ma rację
Pan Prezydent, pewnie zawetuje . Jak kilka osób otrzyma awans poziomy to już tego nie odkręcą
30 maja 2008r. bez wokandy - ok
A w czerwcu tydzień i to ostatni tydzień , łącznie z 30 czerwca .
Jak będziemy tak "cedzić" nasz protest , to rząd będzie cedził zmiany .
Nie tydzień tylko maksymalnie cztery i to w jednym ciągu: przerwa wakacyjna przewidziana stosownymi przepisami. Chciałabym tylko zobaczyć odważnego prezesa, który podejmie taką decyzję.
"chomik" napisał:
ONI jednak myślą o nas http://kprm.gov.pl/bip/080521porz-obr.pdf
Ja bym się za szybko nie cieszył. Prawdopodobnie zajmą się likwidacją awansu poziomego.
[ Dodano: Pon Maj 19, 2008 6:47 pm ]
O widzę, że nie jestem pierwszy z ta myślą. No cóż, już nie ten refleks w moim wieku.
[ Dodano: Pon Maj 19, 2008 6:48 pm ]
Ani nawet drugi. Pora umierać.
"ustawa o zmianie ustawy o zmianie ustawy (..)" Już samo się pogubią co zmieniają??
zastanawiam się jak rząd chce zdążyć, przed 01 lipca 2008r.
Najbliższe posiedzenie sejmu to 28-30 maja 2008 r. (z ustalonym porządkiem obrad, który wprawdzie zawsze można uzupełnić ), kolejny termin to 11-13 czerwca 2008 r.
Senat - posiedzenie 4-5 czerwca 2008 r.
a i jeszcze prezydent ma 21 dni na podpisanie (bądź weto - liberum?)
Tak więc by zdążyć przed 01 lipca rząd musi skierować projekt do sejmu by ten rozpoznał go na posiedzeniu w dniach 28-30 maja 2008 r. , senat 4-5 czerwca 2008 r. i najpóźniej 09 czerwca 2008 r.musi trafić do prezydenta.
Zdążą czy nie zdążą - oto jest pytanie???
Ale nikt ci tych podwyżek nie proponuje przecież projekt,który będzie wchodził pod obrady rządu jest na stronie MS w dziale projekty - to jest ta okrojona wersja z 28.04 wprowadzajaca trzecią stawkę awansową - bez modyfikacji kwoty bazowej.
Te wypowiedzi o przywróceniu projektu z podwyżkami kwoty bazowej to chyba jakieś plotki - nikt nie wskazał wiarygodnego źródła tych informacji.
proponuje tydzien bez wokandy, ewentualnie miesiac bez wokandy. Z mozliwoscia powtarzania akcji co pewien czas, a w przeciwnym razie mozemy zapomniec o podwyzszkach...
Komunikat ISI Nr 9/08 – 19 maja 2008 r.
WYDANIE SPECJALNE
...W dniu 7 maja 2008 r. w Ministerstwie Sprawiedliwości odbyło się spotkanie zespołu ds. zmian w u.s.p. kierowanego przez podsekretarza stanu Jacka Czaję. Zespół ten, co do którego mieliśmy wątpliwości, czy będzie jeszcze funkcjonował, wznowił działalność. Jednakże na posiedzeniu w dniu 7 maja omawiano przeważnie zmiany mniej kontrowersyjne. Przedstawiciele Iustitii (Katarzyna Gonera, Irena Kamińska, Maciej Strączyński, Waldemar Żurek) zaakceptowali zmianę ustawy umożliwiającą łączenie w małych sądach wydziałów, aby zamiast np. jedno- lub dwuosobowych wydziałów cywilnego i rodzinnego mógł powstać wydział cywilno-rodzinny. Uzgodniono też zmianę, zgodnie z którą nie będzie możliwe wielokrotne pełnienie funkcji prezesowskich przez kolejne kadencje na zmianę (prezes i wiceprezes zamieniają się co kadencję stanowiskami). Dopuszczalne będzie awansowanie wiceprezesa na prezesa w kolejnej kadencji, ale nie zmiana odwrotna. Nie zaakceptowaliśmy natomiast propozycji ministerstwa dotyczących sposobu powoływania prezesów. Propozycja zmierza do umożliwienia powołania na stanowisko prezesa sędziego z innego, dowolnego sądu, w szczególności tzw. „rzyniesionego w teczce” z końca Polski. W tym zakresie dyskusja będzie trwała. Nie doszliśmy też do wspólnego stanowiska w kwestii drogi do zawodu.
Na posiedzenie zespołu strona ministerialna oczywiście nie zaplanowała żadnych dyskusji na temat wynagrodzeń sędziów, a podsekretarz stanu Jacek Czaja zaproponował, aby omówić ten temat jako wolny wniosek. Zaoponowaliśmy stanowczo, stwierdzając, że to zbyt poważny temat, aby go degradować do rangi wolnego wniosku i omawiać w chwili, gdy przedstawiciele Ministerstwa w komisji nie są do tego przygotowani. Ustalono, że wynagrodzenia i droga do zawodu będą tematami następnego posiedzenia, które odbędzie się 3 czerwca. Przedstawicieli Iustitii poproszono o przedstawienie naszych propozycji zmian ustawy, co też nastąpi. Projekt zmiany przepisów płacowych opracowuje niżej podpisany, projekt zmiany przepisów o drodze do zawodu Irena Kamińska, oczywiście zgodnie z naszymi założeniami przyjętymi na zebraniu delegatów.
Otrzymaliśmy też informację, że projekt zmiany u.s.p. znoszący awans poziomy, wprowadzający w jego miejsce tylko jedną, trzecią stawkę awansową, a zarazem podnoszący kwotę bazową od 1 stycznia 2009 r. o 25 % został skierowany do prac w zespole Rady Ministrów zajmującym się ustawą budżetową. To oznacza, że możliwości uchwalenia go przed 1 lipca 2008 r., kiedy to przepisy o awansie poziomym wejdą w życie, są coraz mniejsze.
Po tym zebraniu otrzymaliśmy skierowaną do pani Prezes Stowarzyszenia odpowiedź Ministra Sprawiedliwości na nasze postulaty uchwalone na zebraniu delegatów. sygnowaną również przez podsekretarza stanu Jacka Czaję. Przypominamy, że naszymi postulatami były:
1) podjęcie prac nad przepisami ustanawiającymi zawód sędziego koroną zawodów prawniczych,
2) podjęcie prac nad przepisami płacowymi, które przywrócą zasadę ustalania wynagrodzeń sędziów na podstawie średniego wynagrodzenia w kraju,
3) dotrzymanie na rok 2009, jako okres przejściowy, obietnicy podwyżki podstawy wynagrodzeń o conajmniej 25 %,
4) rezygnacja ze zniesienia awansu poziomego.
Odpowiedź znajduje się na naszej stronie internetowej. W istocie stanowi ona odmowę „4 x nie”. „Koronę zawodów prawniczych” zdaniem Ministerstwa utworzy się przez nabór chętnych do zawodu sędziego przede wszystkim spośród świeżo dyplomowanych absolwentów studiów, kierowanych w tym celu do szkoły sędziów zamiast na dotychczasową aplikację. Jest to oczywiście sprzeczne z naszym stanowiskiem. Zmiana przepisów płacowych wprowadzająca średnią krajową jako podstawę jest w ocenie Rady Ministrów „merytorycznie nieuzasadniona”. Podwyżkę od 1 stycznia 2009 r. otrzymamy tylko wówczas, gdy zgodzi się na to Minister Finansów, a na razie się nie zgodził. Awans poziomy natomiast według ministerstwa musi być zniesiony, ponieważ jest bardzo szkodliwym pomysłem, co podsekretarz stanu szeroko uzasadnia.
W takiej sytuacji odbyło się 17 maja zebranie Zarządu Stowarzyszenia w Debrzynie koło Kościerzyny, przy okazji obchodów XV-lecia Oddziału w Gdańsku, pierwszego utworzonego oddziału Iustitii. Zebranie wzbudziło wielkie zainteresowanie mediów, dodatkowo pobudzone informacjami skutecznie przekazanymi im przez lidera strony sedziowie.net Dreeda (dziękujemy!). W Debrzynie pojawiły się ekipy Panoramy TVP, TVN, informacje na bieżąco pojawiały się w rozgłośniach radiowych i trafiały do gazet. Wszyscy oczekiwali decyzji o proteście sędziów. W istocie musieli się jej doczekać, jako że odrzucenie wszystkich postulatów Iustitii nie pozwalało Zarządowi na podjęcie innej decyzji niż potwierdzenie dnia 30 maja jako pierwszego protestacyjnego dnia bez wokandy. Uchwała ogłaszająca dzień protestu jest załącznikiem do niniejszego komunikatu (podpisanie jej przez wiceprezesa wynika z faktu, że zebranie odbywało się pod nieobecność pani prezes Iustitii). Niezależnie od tego jest już opublikowana na stronie internetowej.
Poza wzbudzającą największe zainteresowanie uchwałą o proteście Zarząd skierował do Zgromadzenia Ogólnego Konferencji Sieci Europejskich Rad Sądownictwa apel o zainteresowanie się sytuacją polskich sędziów, również dotyczący płac. Pozytywnie oceniono aktywność strony sedziowie.net w zakresie zwracania uwagi organizacji międzynarodowych na problemy sądownictwa; chodzi o akcję wysyłania petycji drogą mailową. Mieliśmy do niej pewne uwagi o charakterze organizacyjnym, ale nie dotyczyło to treści petycji.
Zwrócimy się także do Prezydenta RP z prośbą o zwołanie spotkania z udziałem najwyższych rangą osób zaangażowanych w sprawy związane z wymiarem sprawiedliwości: Prezesa Rady Ministrów, Ministra Sprawiedliwości, Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego, Przewodniczącego Krajowej Rady Sądownictwa oraz przedstawicieli środowiska sędziowskiego. Konieczny jest okrągły stół na temat problemów Trzeciej Władzy, aby nie dopuścić do jej upadku.
Zarząd zobowiązuje, o czym niniejszym zawiadamiamy, wszystkie Zarządy Oddziałów do niezwłocznego rozpowszechnienia uchwały o proteście w jak najszerszym zakresie. Zobowiązuje je także do sprawdzenia w dniu 30 maja, ile wokand pomimo protestu w sądach na ich terenie się odbędzie i przekazania Zarządowi tej informacji niezwłocznie, najlepiej jeszcze w trakcie protestu na adres biura (biuro@iustitia,pl). Nie możemy sobie pozwolić na sytuację, w której nie będziemy mogli odpowiedzieć na łatwe do przewidzenia twierdzenia władzy wykonawczej, że nasz protest to tylko nieistotny margines.
Powyższe ustalenie umożliwi nam sprawdzenie, jakie są możliwości Iustitii i jakie są w ogóle szanse na zjednoczenie środowiska sędziowskiego. Wiemy wszyscy, że jesteśmy uważani za środowisko zindywidualizowane, wręcz rozbite, niezdolne do wspólnego działania – i na to liczą niektórzy politycy.
Należy pamiętać, że w przypadku 30 maja dopuszczamy możliwość rezygnacji z udziału w proteście sędziów, którzy nie będą chcieli w nim uczestniczyć ze względu na dobro osób zawiadomionych o wyznaczonych już rozprawach. Możliwe więc, że protesty przyszłe, o ile będzie do nich musiało dojść, jako zaplanowane wcześniej będą miały szerszy zasięg.
W związku z tym zwracamy się do wszystkich sędziów z ankietą, która pozwoli nam ustalić, jaki będzie zasięg protestu – tego i następnych, gdyby do niego doszło.
Prosimy o wybranie jednej tylko odpowiedzi na jedyne zadawane pytanie.
PYTANIE: CZY WEŹMIE PAN(I) SĘDZIA UDZIAŁ W PROTEŚCIE „DZIEŃ BEZ WOKANDY”, JEŻELI PO 30 MAJA OGŁOSZONY ZOSTANIE JEGO KOLEJNY TERMIN LUB TERMINY?
Odpowiedzi:
A – Tak, wezmę udział w proteście.
Nie wezmę udziału w proteście, ponieważ:
B – nie ma żadnego powodu, aby sędziowie protestowali.
C – sędziom w żadnej sytuacji nie wolno czynnie protestować.
D – uważam, że taki protest i tak nie da żadnego rezultatu.
E – przełożeni zakazują protestowania lub grożą sankcjami dyscyplinarnymi.
F – protest organizuje Iustitia, a ja nie jestem jej członkiem i się z nią nie identyfikuję.
G – z innych powodów.
Zestaw odpowiedzi jest zamknięty, ale chodzi o to, aby odpowiedzi były jak najprostsze i jak najłatwiejsze do zaklasyfikowania. Nie mamy możliwości ani czasu zbierania szerszych danych i wypowiedzi z całej Polski.
Prosimy o udzielanie odpowiedzi w formie mailowej na adres wiceprezesa ds. organizacyjnych.
Ankieta dla przyspieszenia uzyskania odpowiedzi musi być mailowa, zatem informujemy, że maile te będą natychmiast po zapisaniu wyniku kasowane bez odnotowywania, kto jest ich nadawcą.
W jednym mailu może być zawarta odpowiedź dowolnej ilości osób, np. informacja „mamy dwie odpowiedzi X, trzy odpowiedzi Y, jedną odpowiedź Z”. Prosimy tylko pamiętać, aby nikt nie odpowiedział na ankietę dwukrotnie (nie wysłał we własnym imieniu dwóch maili lub nie udzielił dwóm osobom ustnej informacji, jaką odpowiedź mają w jego imieniu wysłać). Podawajcie także koniecznie nazwę Oddziału, z którego terenu pochodzą odpowiedzi.
Potraktujcie ankietę, prosimy, bardzo poważnie, ponieważ jest to jedyna metoda wysondowania, jakie są zamiary sędziów. Pytajcie o zdanie wszystkich sędziów i asesorów, Iustitian i nie należących do Stowarzyszenia (stąd możliwa jest odpowiedź F), przysyłajcie najlepiej zebrane odpowiedzi z całych mniejszych sądów lub z jednego czy dwóch wydziałów w sądach większych. Wystarczy jeden aktywny członek Iustitii, aby poznać zdanie całego sądu – nie zawiedźcie nas! Odpowiedzi musimy znać przed zebraniem Zarządu w dniu 3 czerwca.
Odpowiedź to wysłanie jednego prostego maila z kilkoma literkami i cyframi w tekście. Jeżeli nie będziemy w stanie zmobilizować Iustitian, aby wysłali tak krótką odpowiedź – trudno będzie nas uznać za organizację zdolną do działania.
Wiceprezes ds. Organizacyjnych SSP IUSTITIA
Maciej Strączyński
Bardzo proszę o szeroki i aktywny udział członków Stowarzyszenia Iustitia w ankiecie. Przeprowadzenie sondy w swoich sądach. Najlepszą metodą jest skopiowanie tekstu ankiety i rozdanie jej - nawet do anonimowego wypełnienia. Ankieta ma na celu przygotowanie nas, do przyszłościowych działań o charakterze protestacyjnym....
hmmm, po raz pierwszy tak konkretny komunikat No i po raz pierwszy I. oficjalnie uznała istnienie forum i doceniła działanie Szefa - lidera Dreeda :D.
i ankietę uznaję za całkiem niezły pomysł, to chyba jedyna możliwosc wysondowania, co myśli ogół. Jedyny problem jest w tym, ze w wielu sądach nie ma internetu, wiec naprawde konieczna jest tu aktywnosc członków Iustitii w zbieraniu danych
@anpod
Drukarka, ksero i po sądzie. Następnie sama wyślesz informację, ze na np. 40 osób padło 39 odpowiedzi A i jedna C.
Oczywiscie to przykład, ale wierzę, że takie wyniki będą.
Dreed, u mnie akurat jest internet, powiem wiecej, ja sie osobiscie mogę przejsc po sądzie :D Ale mowie tu o sądach, gdzie nie ma forumowiczów i tu Iustitianie musza sie wykazac
no i chcialam zauwazyć, ze bardzo optymistyczne wyniki ankiety przemycasz
"Dreed" napisał:
@anpod
Drukarka, ksero i po sądzie. Następnie sama wyślesz informację, ze na np. 40 osób padło 39 odpowiedzi A i jedna C.
Oczywiscie to przykład, ale wierzę, że takie wyniki będą.
U mnie takich wyników niestety, nie będzie, ale przykład jest bardzo dobry
"arczi" napisał:
"ustawa o zmianie ustawy o zmianie ustawy (..)" Już samo się pogubią co zmieniają??
i to wszystko zanim "ustawa o zmianie ustawy" weszła w życie.
mam jedo pytanie- wątpliwość. czy samo niewyznaczenie wokandy na 30 maja będzie jednoznacznym wyrazem protestu. łatwo można zmanipulować dane w tym zakresie wskazując np. że to piątek i zwykle w tym dniu jest mniej wokand a więcej kancelarii. chaiałbym także zauważyć, że wiadomość o proteście w tym dniu znana jest od kilku miesięcy i większość moich kolegów w ogóle nie wyznaczała rozpraw na ten dzień. nie będzie też możliwości odnotowania czy cokolwiek zniesiono.
teraz optymistycznie na 9 sędziów w SR Świecie (O. Bydgoszcz) nikt nie ma wokandy w dniu 30 maja!
"sebolr" napisał:
mam jedo pytanie- wątpliwość. czy samo niewyznaczenie wokandy na 30 maja będzie jednoznacznym wyrazem protestu. łatwo można zmanipulować dane w tym zakresie wskazując np. że to piątek i zwykle w tym dniu jest mniej wokand a więcej kancelarii. chaiałbym także zauważyć, że wiadomość o proteście w tym dniu znana jest od kilku miesięcy i większość moich kolegów w ogóle nie wyznaczała rozpraw na ten dzień. nie będzie też możliwości odnotowania czy cokolwiek zniesiono.
teraz optymistycznie na 9 sędziów w SR Świecie (O. Bydgoszcz) nikt nie ma wokandy w dniu 30 maja!
To w Okręgu Bydgoskm jesteście chlubnym wyjątkiem.
"zziajany" napisał:
mam jedo pytanie- wątpliwość. czy samo niewyznaczenie wokandy na 30 maja będzie jednoznacznym wyrazem protestu. łatwo można zmanipulować dane w tym zakresie wskazując np. że to piątek i zwykle w tym dniu jest mniej wokand a więcej kancelarii. chaiałbym także zauważyć, że wiadomość o proteście w tym dniu znana jest od kilku miesięcy i większość moich kolegów w ogóle nie wyznaczała rozpraw na ten dzień. nie będzie też możliwości odnotowania czy cokolwiek zniesiono.
teraz optymistycznie na 9 sędziów w SR Świecie (O. Bydgoszcz) nikt nie ma wokandy w dniu 30 maja!
To w Okręgu Bydgoskm jesteście chlubnym wyjątkiem.
Bardzo, bardzo chlubnym wyjątkiem
Natomiast statystyką zupełnie się nie przejmujcie, gdyż uważam, że ważniejsze tak naprawdę będzie to, co się odbędzie.
Pozdrawiam
Z wywiadu kuratora, który właśnie czytam i nie mogłam się oprzeć, aby nie zacytować:
"Skazany pracuje dorywczo przy wycince krzaków, przez sześć dni w tygodniu. Zarabia 150-200zł dziennie".
Jak łatwo policzyć - od 3.600 do 4.800zł miesięcznie.
Bez komentarza.
A przyjmą mnie do tych krzaków, jestem w miarę zdrowy i silny
I praca na powietrzu. Dobra dla zdrowia.
Przyjmą, nawet nie trzeba być zdrowym.
Wyrok ze 178a par 1 i generalnie - jak wynika z wywiadu - ciągły stan "od wpływem", a więc ewidentna choroba alkoholowa, nie przeszkadza.
Do radców was nie przyjmą. Niestety Rada w Krakowie odmawia. Przepływ kadr tak, ale tylko w jedną stronę.
To tylko gra na zwłokę , bo Krajowa Rada uchyla uchwały Rad Okręgowych odmawiających wpisów byłym sędziom.
Tylko trwa to rok i co wtedy robić?
"Justibas" napisał:
Z wywiadu kuratora, który właśnie czytam i nie mogłam się oprzeć, aby nie zacytować:
"Skazany pracuje dorywczo przy wycince krzaków, przez sześć dni w tygodniu. Zarabia 150-200zł dziennie".
Jak łatwo policzyć - od 3.600 do 4.800zł miesięcznie.
Bez komentarza.
Wspaniała wiadomość!
Będąc studentem zdobywałem szlify jako ogrodnik 11 lat temu w USA - ojczyźnie landscape gardeningu. Wówczas miałem stawkę 50 USD za dzień. Myślę, że z takim doświadczeniem - nie tylko wycinałem krzaki, ale modelowałem krzewy, przycinałem trawniki, wycinałem i wyrywałem przy pomocy Chevroleta Custom de Luxe (200 KM) spore drzewa - powinni przyjąć sędziego SR, który nie tylko gadałby do kwiatów, ale i przy okazji wygłosił mini wykład o maxi sprawach ;-)
Trzeba się było uczyć!
[glow=red]Ani kroku w tył![/glow]
W wieku 16 lat karczowałem teren z drzew i krzaków pod wykopaliska dla lokalnego muzeum. Nie wiem jak, ale podpisali ze mną wtedy umowę. Ale to była komuna.
W związku z tym mam pytanie czy się nadaję? W wakacje jako nastolatek przycinałem także drzewka owocowe w sadach.
A ja malowałem przejścia dla pieszych i strzałki na drogach ( szło mi prawie tak dobrze jak fachowcom w " Nie lubię poniedziałku".Jak już wybudują te drogi na Euro 2012 to sobie dorobię do pensji.
zgadzam się, że jednorazowy protest w postaci dnia bez wokandy nie tylko nic nie da ale wręcz ośmieszy środowisko w oczach opinii publ. Dobrym pomysłem jest głos arciego, żeby kolejny protest miał formę dwóch dni bez wokandy, a potem trzech itd. Najważniejszym problemem jest jednak brak słyszalnego głosu sędziów w mediach. Ludzie słyszą, że sędzia w rejonie zarabia 6 - 8 tyś zł. Takie wieści idą w świat, nikt tego nie dementuje, ludzie wiedzą o nas, że jesteśmy leniami, nieukami, kastą, ignorantami, żeby przytoczć tylko te ważniejsze określenia spotykane w mediach.
Długi weekend za pasem, sezon szparagowy w pełni, wkrótce truskawki do zbierania. Ogrodnicy szukają rąk do pracy. Jeszcze będziemy mogli przebierać w ofertach
"fp74" napisał:
zgadzam się, że jednorazowy protest w postaci dnia bez wokandy nie tylko nic nie da ale wręcz ośmieszy środowisko w oczach opinii publ. Dobrym pomysłem jest głos arciego, żeby kolejny protest miał formę dwóch dni bez wokandy, a potem trzech itd....
Co do tego, to chyba wszyscy są w miarę zgodni, że jeden dzień niewiele zmieni.
Nie zgodzę się natomiast z Tobą, że "nas to ośmieszy". Ośmieszy nas sytuacja, w której znajdzie się wielu "wspaniałych" bijących rekordy załatwień w miesiącu maju 2008 roku oraz orzekających na salach rozpraw, żeby przez przypadek, ktoś nie pomyślał, że biorą udział w proteście.
Od czegoś trzeba zacząć. Najpierw jeden dzień, później poszerzenie. Jak wyobrażasz sobie sytuację np. 3 dni pod rząd, jeżeli 30 maja okaże się jak jesteśmy pracowici? Ja jestem nauczony już pokory w wszelkich planach. Po dogłębnej analizie 31 marca, a w szczególności danych z sądów, na temat wielu z nich mam wyrobioną opinię.
Dlatego najpierw skupmy się na 1-dniowym proteście, a później zbierzmy siły na radykalizację.
Od nas zalezy jaki wydźwięk będzie mieć 30 maja. Od nas samych...
Propunuję rozważyć skoordynowaną akcję: sędziowie w zażadają od swoich prezesów jednocześnie 10 dniowych urlopów w tych samych dniach np. od 23 czerwca do 4 lipca 2008 r.
NAJWAżNIEJSZY POSTULAT NICZYJE WYNAGRODZENIE NIE MOżE BYć POWIąZANE Z SęDZIOWSKIM , BO TYLKO O NASZYM WYNAGRODZENIU MóWI KONSTYTUCJA,
BEZ TEGO WąTPIę żEBY COś SIęZMIENIłO
zEBY BYłO JASNE POPIRAM 30 MAJA, PETYCJE , MAILE ITP.
... a prezesi tych żądań nie uwzględnią- i po cóż nam takie żądania?????????
OCZYWIśCIE POPIERAM
Chomik - czy Ty przypadkiem nie jesteś delegowany? Chciałbyś przy tej okazaji załatwić problem zaległych urlopów? Taka akcja byłaby raczej po myśli MS... no i skutek byłby odwrotny do zamierzonego.
Taka myśl.... Zgodnie z przepisami złożenie wniosku o wpis na listę notariuszy nie powoduje konieczności zrzeczenia się urzędu do czasu jego rozpoznania. Wiadomo, że muszą sędziego prędzej, czy później wpisać. Wszyscy złożymy "na raz" wnioski, a notariusze już wyperswadują kilku osobom co trzeba.
"rbk" napisał:
Taka myśl.... Zgodnie z przepisami złożenie wniosku o wpis na listę notariuszy nie powoduje konieczności zrzeczenia się urzędu do czasu jego rozpoznania. Wiadomo, że muszą sędziego prędzej, czy później wpisać. Wszyscy złożymy "na raz" wnioski, a notariusze już wyperswadują kilku osobom co trzeba.
Doskonały pomysł! Rejenci zorganizują nam wtedy taki lobbing, że za jego wartośc można by opłacić nam drugie pensje na cały rok
"jabor" napisał:
Chomik - czy Ty przypadkiem nie jesteś delegowany? Chciałbyś przy tej okazaji załatwić problem zaległych urlopów? Taka akcja byłaby raczej po myśli MS... no i skutek byłby odwrotny do zamierzonego.
Wypraszam sobie, Delegowany nie jestem. Brzydzę się wszelkimi delegacjami. A nam nie chodzi o rozładowanie zaległych urlopów lecz o "istnienie medialne", bo jak wiadomo osoby o których nie mówią nie istnieją. Nie będzie w naszym wydaniu żadnej manifestacji pod Sejmem, rozpoznamy grzecznie sprawy aresztowe, zabezpieczania, wszelkie rodzinne i inne wymagające szybkich decyzji. Już zakończyła się akcja mailowa. Odmowy szkolenia aplikantów z innych korporacji spaliły chyba na panewce. To co jaszcze nam zostało ?
Wielu z Was Koleżanki i Koledzy ma zapewne wiele dni zaległego urlopu. pomyślcie co znim zrobić a może tak wybrać go w jedntm uzgodnionym wcześniej terminie?
W jednościsiła!!!
"chomik" napisał:
Propunuję rozważyć skoordynowaną akcję: sędziowie w zażadają od swoich prezesów jednocześnie 10 dniowych urlopów w tych samych dniach np. od 23 czerwca do 4 lipca 2008 r.
mam wątpliwości co do tego pomysłu
Trzeba pamiętać, że wielu z nas ma żony, mężów z którymi uzgadnialiśmy terminy urlopów. Ich zmiana może okazać się niewykonalna. Troszkę późno padł pomysł. Trzeba go rozważyć na przyszłość.
I tu ujawniłem swój stosunek, co do możliwości odniesienia sukcesu w najbliższej przyszłości.
"Dreed" napisał:
Po dogłębnej analizie 31 marca, a w szczególności danych z sądów, na temat wielu z nich mam wyrobioną opinię.Wtedy nie protestowałem gdyż Iustitia apelowała o to twierdząc że trwają rozmowy, a ja jestem członkiem I. Sądze że Iustitia się grubo przeliczyła, została po prostu z niczym, teraz odczuła chyba że nie jest żadnym partnerem z punktu widzenia minisprawi, a czy minisprawi prawidłowo ją oceniło okaże sie 30 maja, tyle tylko że sukces akcji 30 maja jest w interesie całego naszego środowiska, nie czas zatem na wzajemne żale różniastych koterii, lecz pora zewrzeć szeregi, inaczej okaże sie że jesteśmy tworem jedynie wirtualnym, zróbmy to choćby dla podniesienia własnego samopoczucia, które podupadło
"Trebor" napisał:
NAJWAżNIEJSZY POSTULAT NICZYJE WYNAGRODZENIE NIE MOżE BYć POWIąZANE Z SęDZIOWSKIM , BO TYLKO O NASZYM WYNAGRODZENIU MóWI KONSTYTUCJA,
BEZ TEGO WąTPIę żEBY COś SIęZMIENIłO
zEBY BYłO JASNE POPIRAM 30 MAJA, PETYCJE , MAILE ITP.
Tak Trebor, to jest bardzo słuszna myśl. Wydaje się to oczywiste, ale nikt tego nie eksponuje, a zauważmy, że jest to od lat podstawowy argument, aby nie podwyższać sędziom wynagrodzeń, nawet o małe kwoty. Faktu, że te powiązania są proste w usunięciu i wymagają tylko drobnych zmian w kilku ustawach, a nie zmiany konstytucji nikt nie chce zauważyć.
Tak więc zespole Iustitii przy MS: zażądajcie tego od Ministra. Ciekawa jestem jaką wymówkę znajdzie tym razem? Bo ja się nie mogę dopatrzyc żadnego argumentu za powiązaniem pensji sędziego z pracownikami innych instytucji...To jest po prostu szkodliwe!!! Podważa niezależność wymiaru Sprawiedliwości jako władzy konstytucyjnej
Jola,
to żądanie było już dawno... :sad:
http://www.iustitia.pl/content/view/335/74/
Pozdrawiam
Kontynuacja posiedzenia Rady Ministrów
W piątek 23 maja br., o godz. 11.30 odbędzie się posiedzenie Rady Ministrów.
Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, sala im. A. Frycza Modrzewskiego.
Porządek obrad przewiduje rozpatrzenie następujących dokumentów:
• • Projekt ustawy o zmianie ustawy o zmianie ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych oraz niektórych innych ustaw oraz o zmianie innych ustaw.
PYTANIE:
czy zdąży nowela wejść w życie przed 1 lipca????
zdąży, zdąży.....
"AQUA" napisał:
zdąży, zdąży.....
jak dadzą tryb pilny i złamią procedurę legislacyjną dot. zmian w przepisach dot. kwestii ustroju sądów oraz gdy prezydent nie postawi weta
dura
zakład???
o mój rosół ??????
[ Dodano: Sro Maj 21, 2008 9:57 pm ]
"tujs" napisał:
zdąży, zdąży.....
jak dadzą tryb pilny i złamią procedurę legislacyjną dot. zmian w przepisach dot. kwestii ustroju sądów oraz gdy prezydent nie postawi weta
W takim razie musimy szybko pisać do prezydenta o weto
Wczoraj w regionalnej prasie przeczytałem,że specjalista d/s kontraktacji zboża w zakładach zbożowych w Wąbrzeżnie legitymujący się wykształceniem ...aż podstawowym zarabia 7600,00 zł miesięcznie,ale cóż-jest bratem posła Kłopotka z PSL.
Kolega wpadł na pomysł, aby sędzia mógł regulować płatności nie tylko w obowiązującej walucie, ale również w etosach.
Przychodzi sędzia do salonu samochodowego i mówi:
- Biorę ten model, ile się należy?
- 60000 zł.
- Dobrze. Płacę 10000 złotych w gotówce, a resztę w etosach.
[glow=red]Ani kroku w tył![/glow]
bez komentarza...
Sędziowie w stanie spoczynku też chcą jeszcze trochę pożyć ale za etosy chyba nie da rady???
"K.Piotrowski" napisał:
Sędziowie w stanie spoczynku też chcą jeszcze trochę pożyć ale za etosy chyba nie da rady???
Jestem przekonana, że za etosy spokojnie da radę zrobić WSZYSTKO, nie tylko trochę pożyć.
Pozdrawiam
"zziajany" napisał:
Oczywiście, że działanioa muszą byc radykalne. Ich zdecydowanie powinno byc proporcjonalene do skali okazywanego nam lekceważenia.
Może powinnismy odwrócić "kota ogonem" i zamaiast podwyżek zażądać 8 godzinnego dnia pracy i zniesienia zakazu dodatkowego zatrudnienia. Jesteśmy swego rodzaju zakładnikami państwa. Nie możemy w inny sposób wykorzystwywać swych, wysokich przecież, kwalifikacji. To jest kolosalne ograniczenie, które ogranicza naszą wolność.
Jak to zażądać? Nas obowiazuje kodeksowy czas pracy jak wszystkich innych tylko w imie jakichś wydumanych IDEI sami go nie przestrzegamy! MY SAMI SIĘ NIE SZANUJEMY A CHCEMY ZEBY INNI NAS SZANOWALI.
Sądy pracy egzekwuja 8-h od zwykłych pracodawców a my jak te matoły za darmo robimy. Nie ma co żądać tylko EGZEKWOWAĆ 8 GODZINNY DZIEŃ PRACY. OSTENTACYJNIE! WSZYSCY. I BEZ NOSZENIA DO DOMU! ŻADNYCH UZASADNIEŃ, ZADNYCH AKT. Po prostu robić swoje i o 16.00 wychodzić.
Ja od pół roku robię spisy każdych czynności [akt, które miałam w ręku w ciągu dnia i wydałam choćby zarządzenie]. U mnie jest taki meksyk, że nawet jakbym nie chodziła do domu to i tak tego nie przerobię. A nawet jak ja zrobię, to sekretariat nie zrobi. Przewlekłości przychodza dzień w dzień, już się z tego śmiejemy.. Niestety mamy świadomość, że mają nas na widelcu, groża dyscyplinarkami, a zawsze znajdą w referacie 700 sprawowym coś co nie jest zrobione od dawna. Więc ewiedncjonujemy czynności. I póki co w celach obronnych. ale trzeba pomysleć o wykorzystaniu tego do procesu o wynagrodzenie za nadgodziny.
pozdr
"ollaa" napisał:
Nas obowiazuje kodeksowy czas pracy jak wszystkich innych tylko w imie jakichś wydumanych IDEI sami go nie przestrzegamy! MY SAMI SIĘ NIE SZANUJEMY A CHCEMY ZEBY INNI NAS SZANOWALI.
Sądy pracy egzekwuja 8-h od zwykłych pracodawców a my jak te matoły za darmo robimy. Nie ma co żądać tylko EGZEKWOWAĆ 8 GODZINNY DZIEŃ PRACY. OSTENTACYJNIE! WSZYSCY. I BEZ NOSZENIA DO DOMU! ŻADNYCH UZASADNIEŃ, ZADNYCH AKT. Po prostu robić swoje i o 16.00 wychodzić.
Ja od pół roku robię spisy każdych czynności [akt, które miałam w ręku w ciągu dnia i wydałam choćby zarządzenie]. U mnie jest taki meksyk, że nawet jakbym nie chodziła do domu to i tak tego nie przerobię. A nawet jak ja zrobię, to sekretariat nie zrobi. Przewlekłości przychodza dzień w dzień, już się z tego śmiejemy.. Niestety mamy świadomość, że mają nas na widelcu, groża dyscyplinarkami, a zawsze znajdą w referacie 700 sprawowym coś co nie jest zrobione od dawna. Więc ewiedncjonujemy czynności. I póki co w celach obronnych. ale trzeba pomysleć o wykorzystaniu tego do procesu o wynagrodzenie za nadgodziny.
pozdr
w Warszawie toczy się już jeden proces sędziego o nadgodziny.
b. dobrze, że dokładnie ewidencjonujesz wszystkie swoje czynności służbowe, jak będzie precedens ze sprawą naszego kolegi ze stolicy to niektórzy sedziowie, którzysą przywaleni pracą i zasuwają na okrągło będą mieć dowody co do rzeczywistego czasu pracy, znacznie przekraczającego ten normatywny z k.p..
"tujs" napisał:
w Warszawie toczy się już jeden proces sędziego o nadgodziny.
Z tego co ja wiem - to są dwa procesy dwóch sędziów. Reszta się zgadza - czyli miejsce tych procesów
"KOP" napisał:
Znamy przebieg rozmów Prokuratora Generalnego z Premierem.
Obaj panowie doszli do wniosku, iż nie ma obaw przed odejściami ze „służby” sędziów i prokuratorów. Na ich miejsce są, w tzw. „zamrażarkach” kolejki chętnych. Dotychczasowa skala odejść nie wskazuje na masowość tego zjawiska. W związku z powyższym podwyżek nie będzie, a jeśli coś się pojawi w budżecie resortu to da się 10 % dla uspokojenia. To mamy ze źródła zbliżonego do bardzo dobrze poinformowanego J.
Wiemy też, że w Ministerstwie w okresie naszej akcji, a brało w niej udział naprawdę wielu prokuratorów panowała panika. Bano się głównie PIS, że się „rzyłączy.” My zastrzegliśmy jednak, że tego sobie nie życzymy. PIS rzeczywiście słabo podchwycił mając inne problemy.
Pamiętajcie jeszcze o jednym. Władza boi się solidarności naszych środowisk. Minister spotyka się z Iustitią, wszyscy wzajemnie się poklepują po plecach, tytułują się jak książęta, a tak naprawdę czas eleganckich słówek się skończył. Minister, co prawda powiedział, że nie chce wojny z prokuratorami ale ona jest już faktem. Nikomu teraz w tym Państwie nie zależy na silnym sądownictwie i prokuraturze. Silne Sądy i Prokuratura, to silne i praworządne Państwo. Takiego Państwa nie chcą przestępcy i nie jest ono na rękę ..... no zgadnijcie komu.
Cieszą się adwokaci bo mają..... będą mieć nędznych przeciwników, którzy nie myślą o pracy ale jak kupić rower dziecku na raty.
Nie dajcie się mamić stwierdzeniom, że wy nie dostaniecie podwyżek bo nie ma pieniędzy żeby wykarmić jeszcze prokuratorów, IPN itp. Wszyscy razem wzięci to jak załoga większej kopalni, czy huty. Podwyżki dla tych grup to w skali budżetu mniej niż błąd statystyczny.
Zgadzam się z tym, co pisze KOP. Władza obawiała się wykorzystania protestu prokuratorów przez PiS, który mógłby podnieść alarm w mediach, że obecny rząd walczy z prokuratorami, gdyż chroni interesy przestępców. To z kolei byłoby bardzo niekorzystnie dla PR rządu. Dlatego efekt mogą przynieść jedynie spektakularne akcje, których przekaz medialny będzie taki, że rządowi zależy na osłabieniu wymiaru sprawiedliwości. Ktoś może powiedzieć, że jest to cynizm i wchodzenie w politykę. To prawdą, że my sędziowie powinniśmy stać z dala od polityki, czy jednak władza daje nam inny wybór?
Nie wiem, czy relacja ze spotkania MS - PG z Premierem jest prawdziwa. Obserwując poczynania rządu mam wrażenie, że jednak polega na prawdzie, a to pokazuje bezmiar cynizmu rządzących. W tej sytuacji nie mamy wyboru.
Czy powinniśmy współdziałać z prokuratorami czy walczyć oddzielnie? Musimy sobie uświadomić, że mamy wspólnego wroga, a to oznacza, że musimy szukać sprzymierzeńców. Powiązanie naszych wynagrodzeń z wynagrodzeniami innych grup zawodowych jako powód braku podwyżek dla sędziów to ściema, którą władza od lat nam wciska. Wystarczy przyjrzeć się wyliczeniem finansowym w projekcie przewidującym 25% podwyżkę kwoty bazowej. Pisałem o tym 29 marca (post jest na stronie 62), nie chcę się powtarzać, przypomnę tylko same kwoty. Ogólna kwota podwyżki planowanej dla sędziów miała wynosić 254.898.000 zł., natomiast dla innych grup powiązanych skutkowało to koniecznością wyasygnowania w budżecie państwa kwoty 238.847.000 zł., z czego:
1) prokuratorzy – 162.298.000 zł.
2) sądy administracyjne – 28.437.000 zł.
3) referendarze – 27.800.000 zł.
4) Sąd Najwyższy – 11.877.000 zł.
5) IPN – 5.680.000 zł.
6) sądy wojskowe – 2.755.000 zł.
Kwoty te dla budżetu są tak mizerne, że biorąc pod uwagę znaczenie wymiaru sprawiedliwości dla sprawnego funkcjonowania państwa, aż wstyd je przywoływać.
Z kolei opowiadania o koronie zawodów prawniczych jako panaceum na wzrost wynagrodzeń sędziowskich, to kolejna ściema, dzięki której władza chce zyskać parę lat spokoju. Chętni do pracy w sądach zawsze się znajdą, nawet jak pensja w rejonie wynosić będzie 3.000 zł. Pytanie tylko, jaki będzie poziom merytoryczny i moralny tych przyszłych sędziów. Tyle tylko, że władzy akurat nie zależy na tym, aby w sądach pracowali najlepsi prawnicy, gdyż miernotami łatwiej manipulować. Pamiętajcie, że dla wielu polityków hasło „ierwszy milion dolarów trzeba ukraść” to kontratyp, a obecni sędziowie jakoś tego nie rozumieją.
Na pytanie: „razem z prokuratorami czy osobno?” odpowiem słowami Wieszcza:
„Razem, młodzi przyjaciele!...
Choć droga stroma i śliska,
Gwałt i słabość bronią wchodu:
Gwałt niech się gwałtem odciska,
A ze słabością łamać uczmy się za młodu!”
Nasze dotychczasowe doświadczenia pokazują, że planując kolejne akcje protestacyjne musimy być:
„Jednością silni, rozumni szałem”
Na 100 % podpisuję się pod słowami Karla von Stein, od dawna mówię, że jedynie skuteczny będzie wspólny protest z prokami, tym bardziej kiedy obserwuję bojaźliwe zachowanie naszych kolegów, którzy pod płaszczykiem godności boją się podjąć jakiekolwiek akcji protestacyjnej. Tłumaczenie, iż powiązanie naszych wynagrodzeń z wynagrodzeniami innych grup zawodowych, w tym proków pociąga za sobą brak podwyżek dla sędziów, to bajdurzenie, o czym pisała również pani Prok. Krajowa w Rzepie. Jeżeli proki proponują wspólną akcję, to należy podjąć z nimi dialog i nie fukać, że to tylko urzędasy a my święta czwarta władza.
[ Dodano: Pią Maj 23, 2008 8:12 am ]
oczywiście chodziło mi o trzecią władzę, znamienna pomyłka.
21.05.2008, Warszawa
Kontynuacja posiedzenia Rady Ministrów
W piątek 23 maja br., o godz. 11.30 odbędzie się posiedzenie Rady Ministrów.
Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, sala im. A. Frycza Modrzewskiego.
Porządek obrad przewiduje rozpatrzenie następujących dokumentów:
• • Projekt ustawy o zmianie ustawy o zmianie ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych oraz niektórych innych ustaw oraz o zmianie innych ustaw.
(...)
"K.Ierownik" napisał:
w pełni się zgadzam , nie zamierzam protestować z urzędnikami , nasze cele są inne , my nie chcemy tylko podwyżek ale również przywrócenia zasady trójpodziału władz , nasze żądania są dalej idące
Problem polega na tym, że jak dotąd nikt nas nie traktuje poważnie. I tak będzie dopóki nie zaczną sie poważne , dolegliwe dla rządu i ludzi protesty. Zagroziliśmy dniem bez wokandy. W odpowiedzi rząd wycofał sie z obiecanych podwyżek. Jesteś gotowa na strajk włoski? Ja tak. Ale ilu sie do nas przyłączy? 100?. 200? Jeżeli sędziowie są w stanie masowo radykalnie protestowac działajmy sami. Jeśli nie, szukajmy sojuszników, by zwiększyc presję na rząd. Jak dotąd żadnej grupy zawodowej nie odłączopno finansowo od nas. Co ciekawe my protestujemy a oni nie. Tak sie liczą z nami. Zorganizujmy więc duży protest z prokuratorami jeśli to możliwe. A co bedzie potem, to sie zobaczy.
K.Ierowniku to ,że nikt nas nie traktuje poważnie jest winą naszego środowiska i nikogo więcej albo staniemy na wysokości zadania albo nie , ....w tym miejscu jawi mi się wizerunek kulawej III władzy którą muszą wspierać prokuratorzy i pracownicy administracyjni , moim zdaniem nie tędy droga .Prokuratorzy chcą ugrać własny interes na tym .Połączenie wynagrodzeń ich z naszymi będzie pod wielkim znakiem zapytania gdy wejdzie w zycie instytucja sedziego śledczego , a poza tym chcą bez swojego wysiłku i prawdziwego wspierania naszych działań skorzystać ze skutków petycji na które organizacje UE będa musiały zareagować . Nawiązując jeszcze do postu z działu o petycji , który jest obecnie zamknięty , w którym ktoś napisał ,że jego post został usunięty bez jego przeczytania to nalezałoby zauważyć ,że mając w skrzynce 1000 postów zatytuowanych "Petycja polskich sędziów" i po przeczytaniu kilkudziesięciu z nich stwierdzając ,że zawierają one tożsamą treść nie ma się czemu dziwić ,że 900- setny post nie jest juz nawet otwierany i chyba nikt rozsądny nie oczkiwał i nie oczekuje ,że każdy z nas z osobna otrzyma na nie odpowiedż . Ne reakcję musimy poczekac i bedzie to reakcja skierowana do rządzących i naszych organizacji .....trochę cierpliwości proszę .... pomysły protestu z prokuratorami są nie tylko nietrafione , ale i przedwczesne , niech sami protestują , bo do tej pory protestowali tylko za nieodłączaniem naszych wynagrodzeń od swoich
[ Dodano: Pią Maj 23, 2008 10:59 am ]
"zziajany" napisał:
Póki co istnieje w USP zapis o tym, że czas pracy sędziego wynika z zakresu jego obowiązków. Szkopuł w tym, że opinia publiczna postrzega to jako przywilej.
Jeżeli ktoś walczy o 8 godzinny dzień pracy i możliwość dodatkowego zarobkowania, to trudno się do czegoś przyczepić. Chodziło mi o to aby znaleźć taką formę protestu, która spotka się ze społecznym zrozumieniem. Trudno odmówić prawa do dorabiania komuś kto "zobowiązany" jest do pracy w ustawowym wymiarze.
w pełni się zgadzam
[ Dodano: Pią Maj 23, 2008 11:07 am ]
"Krzych" napisał:
Nie trzeba nawet robić notatek, tylko równo pracować, szanując swój czas i prawo do odpoczynku. W przypadku zwiększenia wpływu pracować nadal tyle samo. Nie poddawać się presji nadmiernej obowiązkowości oraz lamentów i gróźb funkcyjnych. Mój czas=moje zdrowie. Mój czas wolny należy do mnie i mojej rodziny. Basta.
Dokładnie.
Kiedy w 2006 r. w moim wydziale wpływ zwiększył się o 110 %, moje prośby, wręcz błagania, by ktoś pomógł, by przydzielono nowy etat orzeczniczy, przesunięto z innego wydziału, czy cokolwiek zrobiono, zostały zbagatelizowane. Mieliśmy rodzić sobie sami. A jak, w poczuciu odpowiedzialności każdy pracował więcej i więcej. Niestety okazało się, że organizm odmówił posłuszeństwa. Gdy wróciłem po prawie miesięcznej przerwie i zobaczyłem czekające na mnie stosy akt, powiedziałem „o nie”. Bo tak naprawdę czy to mój problem, że jest za mało ludzi do pracy ? Ze ilość pracy przekracza fizyczne możliwości ? I jakoś powolutku te stosy zaczęły topnieć, a i nerwów i niedospanych nocy było mniej. A teraz, gdy za miesiąc wydział przestanie istnieć, rodzi się pytanie, czy warto było się tak poświęcać, kosztem zdrowia i czasu dla rodziny ?
będzie nas coraz mniej , a pracy coraz więcej , strajk włoski jest tylko kwestią czasu i zapaści wymiaru sprawiedliwości bez względu na liczbę sędziów żyjących misją i pracujących ponad normy . Szanujmy siebie pracujmy uczciwie 8-godz dziennie i strajk włoski wypisz wymaluj .Jak ludzie zaczną czekać na załatwienie sprawy latami to władza szybciutko się obudzi
"barbara" napisał:
jeszcze dodam , że być może propozycja protestu z prokuratorami jest posunięciem startegicznym i osoby piszące powyżej i opowiadające się za ta formą protestu dostrzegają jedną rzecz , która dla mnie młodego sedziego tj orzekającego od niedawna nie jawi się w sposób tak oczywisty jak dla nich , ale o czym te osoby nie chcą napisać wprost . Jeżeli jest tak ,że tylko garstkę z nas stać na wyrażenie własnego zdania i protesty to rzeczywiście nikt z nami się nie będzie liczył . Garstka sędziów plus garstka prokuratorów = dwie garstki niezadowlonych i większą siłę nacisków ...????? Skoro większości z nas nie stać na protesty z uwagi na syndrom bmw i syndrom terenowego urzędnika ministra spr to nie zasługujemy na żadne podwyżki . TUMS -y zostaną i będą pracowali nawet za mniej po 20 godzin na dobę w imię godności i służby .
"Ziarnko do ziarnka, aż zbierze się miarka"
albo
"cel uświęca środki"
albo
"mądry Polak po szkodzie".
ale już nie na obecnym etapie:
"kropla drąży skałę" - bo tutaj trzeba otworzyć śluzy zapór na rzekach!
W obliczu panującej zawieruchy podstawą wygranej jest dobre planowanie i zawieranie mądrych sojuszy. Wcale niewykluczone, że sprzymierzeńców należy szukać dalej. W końcu zwróciliśmy się o posiłki za granicę w konkretne miejsca. Tam też w niektórych pracują prokuratorzy.
http://www.rp.pl/artykul/138269.html
"sblok" napisał:
http://www.rp.pl/artykul/138269.html
nic nie rozumiem z tego
to jakieś mydlenie oczu
ale może to ja się mylę
To nie jest mydlenie oczu. Po prostu ładnie opakowane i sprzedane coś, o czym było wiadomo od dawna, czyli awansie poziomym wg obecnego M.S. z trzema stawkami awansowymi dla Rejonu i Okręgu, dwiema dla Apelacji. Ładninie tylko brzmi i wygląda. Pan Premier dzisiaj się "rześlizgnął" jeżeli chodzi o Wymiar Sprawiedliwości i mówił (może za dwie minuty) o oddzieleniu Min. Spr. od Prok. Gen. i to wszystko.
a gdyby ktokolwiek miał jeszcze jakieś złudzenia polecam lekturę:
http://www.kprm.gov.pl/s.php?doc=1390
szczególnie polecam rozmyslaniom kolegów zawartą tam złota myśl:
Projekt jest następstwem przyjęcia przez Radę Ministrów założeń do ustaw wprowadzających nowe regulacje w zakresie dostępu do zawodów prawniczych, jak też wzmocnienia statusu sędziego i kariery sędziowskiej
osobiście to - CHCE MI SIĘ WYĆ
"sblok" napisał:
http://www.rp.pl/artykul/138269.html
tekst pt :
Zwiększenie swobody przepływu kadr pomiędzy zawodami prawniczymi oraz wprowadzenie nowych zasad wynagrodzenia sędziów - zakłada przyjęty dziś przez rząd projekt zmiany ustawy o ustroju sądów powszechnych.
Najlepsze są te szumne NOWE ZASADY WYNAGRADZANIA SĘDZIÓW
kręcimy sie w kółko a oni sie z nas śmieją
wywołujemy bardzo powazny i zasadniczy dla nas problem wynagrodzeń A RZĄD RZUCA HASŁO NOWYCH ZASAD WYNAGRADZANIA, które nie sa co do zasady odpowiedzią na nasze protesty
swoją droga to zachowanie rządu jest też właściwe dla naszego zawodu... jak jakiś klient napisze skargę do prezesa, to sędzia ma sie tłumaczyc i pisać wyjasnienia w terminie 3 dni [kiedys dostałam polecenie odpisać na skargę ŚWIADKA, który poskarzył sie że został źle przesłuchany bo nie mógł powiedzieć wszystkiego co chciał [całej historii swojego życia] taki świadek nie jest nawet stroną a ja miałam mu odpisywać. [odmówiłam]
a wracając: jak my piszemy do prezesa czy do wizytacji [chocby cały wydział] to nikt nam nie odpowiada, i nas ... o....wa
podobnie jest z rządem
wszyscy sędziowie protestują, so podejmuja masowo uchwały, rozsyłaja je tu i tam a rzad rzuca mediom hasło "nowe zasady wynagradzania" no i swoboda przepływu...
JAKIEGO PRZEPŁYWU? gdzie i skąd, dokąd??? kto przyjdzie tak ciężko pracować? moi aplikanci są zaskoczeni iloscia i tempem pracy [nie wyobrazali sobie ze sesja może trwac tyle godzin bez przerwy i że pisze sie po kilkanaście uzasadnień miesięcznie], i mówią...., że zarabiaja wiecej [na pierwszym roku aplikacji radcowskiej mój aplikant w Wwie zarabia 7tys zł, a inna aplikantka radcowska 3,5tys netto i szuka innej pracy bo jest niezadowolona....]
to po prostu kpina
a może powinniśmy zablokowac mailami takze kancelarię Premiera, Prezydenta, MS???
takie 1200 maili dziennie może choć na chwile zwróci ich uwagę?
musimy zradykalizowac ten protest, bo jesli teraz nic nie ugramy, kiedy jestesmy tak zdeterminowani i tak solidarni jak nigdy dotad, to juz nam sie nie uda!!
pozdr
ollaa
I rozsądziłem....
Dyskusja jest fantastyczna. Dawno nie czytałem z takim zaparciem Waszych postów
Ale muszę przychylić się do głosów, iż ten temat dotyczy naszych konkretnych działań i propozycji - HARMONOGRAM!!!
Przeniosłem ponad 70 postów, ale jak znajdę czas (i to dużo) zrobię porządek w tym temacie.
Nie ma kasowania postów i nie będzie.
Rzadko się odzywam ale dyskusja zaczyna być trochę jałowa. Zdaje sie temat forum ma dotyczyć harmonogramu protestu, a od dłuższego czasu za sprawą kol. KOP-a można czytać tylko o tym jak to ciężko i odpowiedzialnie być prokuratorem i jakie to fajerwerki rzeczone środowisko miłującemu Irlandię rządowi szykuje. Pożyjemy zobaczymy, a jak zobaczymy jakiekolwiek rezultaty działań, to można pomyśleć o ewentualnej wspólnej akcji. Na razie nie widać nic ! Poza, przyznaję elokwentnymi postami KOP.
Pytam, czy są pomysły, co po 30.05. Czy ma być tydzień bez wokandy na koniec czerwca, czy może dopiero we wrześniu, czy też miesiąc bez wokandy - jeżeli tak, to kiedy, czy ewentualnie publiczna demonstracja przed sejmem - bez palenia opon oczywiście. Chodzi o to, żeby pokazały nas kamery, bo jedyne czego Słońce Peruuu się obawia to spadek słupków popularności i zły PR. Zaznaczam, że słyszałem, iż klika lat temu podobną formę przyjęli sędziowie hiszpańscy borykający się z niskimi wynagrodzeniami. Rezultaty były niezłe, bo presja KE wymusiła błyskawiczne zmiany finansowe. Nie wspomnę, że rewelacyjny pomysł - ale dopiero na przyszłość - to wezwanie do odmowy udziału we wszelkich komisjach wyborczych. A może by tak, te zgromadzenia, które zbierają się 30.05 podjęły uchwały wzywające sędziów do takiego zachowania. I podjęte uchwały do wiadomości pozostałych zgromadzeń wszystkich SO (tak, żeby dowiedzieli się Ci, którzy nie wchodzą na niniejsze forum) plus Marszałkowie obu izb i Prezydent.
Zostawmy w pokoju koronę zawodów i debaty o wspólnocie lub nie interesów sędziowsko - prokuratorskich. Dla mnie to typowe tematy zastępcze, podobne do miraży pt. e-sąd i sędzia śledczy. Koncentrujmy się na realnych działaniach, bo tylko to może coś zmienić w naszej sytuacji. Proszę o pomysły i debatę. Pozdrawiam.
Myślę,że odnośnie harmonogramu protestu to wszyscy jednak trochę czekają na 30 maja. Nikt rozsądny nie ma, jak sądzę, złudzeń co do spektakularności zarówno samego protestu, jak też odbioru jego przez media i władzę wykonawczą. Ja osobiście traktuję to jako ostateczny papierek lakmusowy dla postaw wielu kolegów (wszak Iustitia już nie apeluje o zaniechanie protestu ) i niestety spodziewanej arogancji władzy.
Myślę, że następnym punktem będzie po prostu zdjęcie przez Was z siebie jarzma permanentnej odpowiedzialności za statystykę, wydział. Nie tyle strajk włoski, co po prostu praca w ilości gwarantującej poziom merytoryczny a nie do wyniszczenia umysłowego, zadbanie o swoje zdrowie.
Piszę "Was", bo ja podjęłam decyzję o powrocie na wychowawczy, którego zostały mi prawie dwa lata. Jestem po rozmowie i z kolegami z wydziału i z Prezesem, sprawa postanowiona. W tym czasie chcę zająć się i sobą i rodziną i nauką i z perspektywy kobiety spełnionej i spokojnej - podjąć decyzję co dalej. Jak trochę otrząsnę się z pracy (trzeba jednak referat przed odejściem na ile się da ogarnąć, ponadto przed wychowawczym muszę wykorzystać wypoczynkowy a w tym czasie spodziewam się kilku absorbujących uzasadnień ) to założę temat dla rodziców dzieci na tyle małych,że takowy urlop przysługuje.
Jak to sobie czytam to fajne banialuki ministerstwo napisał zwłaszcza to że w wyzszych instancjia są skomplikwane sprawy zwłaszcza rozwód sprawa zawiła cywilnie że ho ho, oczywiście nie chcę obrażac kolegów z SO tylko taka mała dygresja mi się nasunęła.
Po raz kolejny utwierdzli mnie w przekonaniu że do Sądu to się opłaca wrócić na "stare lata"
Ja uważam, że 30 maja nic nie da, ale popieram i tę formę protestu.
Po 30 maja powinniśmy przystąpić WSZYSCY do strajku włoskiego. Uważam, że nawet zejście do kodeksowych 8 godzin pracy sparaliżuje w krótkim czasie orzecznictwo. I nie chodzi o gonitwę w ciągu tych 8 godzin... tylko o normalną, spokojną, cywilizowaną pracę..
Tak naprawdę nie mamy zbyt dużego wyboru... jeśli chodzi o formy protestu... bo przecież nie przyjmiemy postawy górników...
Ja raczej solidaryzowałabym sie z lekarzami, którzy bardzo radykalnie zajęli swoje stanowisko i po prostu odeszli od łóżek - będąc w pracy. Ich sytuacja jest oczywiście inna, bo nawet złożenie wypowiedzenia nie pozbawiało ich prawa wykonywania zawodu...
My powinniśmy normalnie, powoli pracować, szanując przede wszystkim siebie. Zacząć orzekać ze wskazaniem na jakość a nie na ilość. Od paru lat w moim sądzie jakość w ogóle się nie liczy i nikogo nie interesuje, liczą się tylko numerki i statystyka. A kontroli, wizystacji, lustracji, - jest więcej niż w jakimkolwiek urzędzie...
Zastanówmy sie co nam da statystyka? Premię? Podwyżkę? Dlaczego więc sędziowie rywalizują w wydziałach o wyniki statystyczne, potem wydziały między sobą, potem sądy itd itd. A nic za to nie ma, to wręcz śmieszne. A co roku coraz wiecej wymagają, coraz więcej oczekują... i normy sprzed 5 lat są już daleko daleko w tyle... Obowiązków więcej, pracy więcej, odpowiedzialności więcej
Ja postanowiłam nie przekraczać 8 godzin dziennie [średnio, bo przeciez czas nie jest normowany]. Tak jak pisałąm, ewidencjonuje swoje czynności [w celach obronnych] bo w moim referacie [ w moim całym wydziale] przewlekłości jest tyle, że szok, i są to przewlekłości obiektywnie istniejące - które wynikają z wielkości referatów...
Osobiście mam dosyć tego stresu, w który po trosze sama się wkręcam. Nikt z zewnątrz, spoza sądu, nawet sobie nie wyobraża ile mamy pracy i jaka jest atmosfera w sądach o tak dużym przeciążeniu i zaległościach jak u mnie. Każde narzekanie przyjmowane jest z przymrużeniem oka...
Popieram przeczytane gdzieś stanowisko, że w swoim proteście nie powinniśmy podnosić głównie tego, że pracy jest dużo i podwyżki się należą bo tak ciężko pracujemy. Uważam, że należy nam się godna robota, a przede wszystkim powinny być zapewnione warunki pracy - a więc i czas na zastanowienie, przemyślenie, przedyskutowanie, napisanie... Wynagrodzenie jest przy tym czymś oczywistym i podstawowwym [ bo naprawdę w Warszawie nie da się żyć za 4 tys.] A przeciez nie chodzi o wegetacje ... tylko życie na poziomie.... sędziego [śmieszy mnie to co piszę, i jednocześnie dobija]
Chodzi mi o to, że nawet za duże pieniądze nie chcę dalej pracować w takim tempie, na takich obrotach, w takim stresie!!! i z takim traktowaniem, czasem jak w kolokwialnej biedronce
Tak jak mówiłam u mnie jest duzo przwlekłości, za które Skarb Państwa płaci odszkodowania. skoro rządowi bardziej , póki co, opłaca się płacić odszkodowania za przewlekłość to może ze spokojem trzeba doprowadzić do sytuacji, że bardziej opłącalne będzie jednak zatrudnienie dobrych ludzi w sekretariatach, asystentów, referendarzy ... no i podniesienie nam wynagrodzenia ........
ale taka akcja pt strajk włoski powinna być podjęta przez całe środowisko, pojedyncze osoby nic tu nie zdziałają - jesli chodzi o same podwyżki
Ollaa, o to własnie chodzi. O taką postawę. Zacznijmy od uporządkowania spraw związanych z obciążeniem pracą we własnym sądzie, wydziale. Znajdzie to odbicie w statystyce i bardzo dobrze. O strajku włoskim to ja marzę od kilku miesięcy. Zastanów się jednak. Wielu sędziów nie było stać na wzięcie urlopu na żądanie. Jak myślisz, ilu odważy sie na strajk włoski? Zobaczymy jak nam pójdzie z dniem bez wokandy. Może już bliski jest dzień realnej wreszcie akcji protestacynej czyli strajku włoskiego.
"procontra" napisał:
Piszę "Was", bo ja podjęłam decyzję o powrocie na wychowawczy, którego zostały mi prawie dwa lata. Jestem po rozmowie i z kolegami z wydziału i z Prezesem, sprawa postanowiona. W tym czasie chcę zająć się i sobą i rodziną i nauką i z perspektywy kobiety spełnionej i spokojnej - podjąć decyzję co dalej. Jak trochę otrząsnę się z pracy (trzeba jednak referat przed odejściem na ile się da ogarnąć, ponadto przed wychowawczym muszę wykorzystać wypoczynkowy a w tym czasie spodziewam się kilku absorbujących uzasadnień ) to założę temat dla rodziców dzieci na tyle małych,że takowy urlop przysługuje.
Przyznam się tu publicznie, że bardzo Ci zazdroszczę podjętej, słusznej decyzji. Ja nieszczęsna wróciłam w styczniu br z najpiękniejszego urlopu w życiu- wychowawczego. Mam mieszane uczucia, bo czasami żałuję, że do końca nie wykorzystałam tego urlopu, zwłaszcza że na dzień dobry dostałam tzw. stare gnioty z poprzedniego wydziału, w którym orzekałam, w tym ponad 40 tomową sprawę, która wałkowała się wiele lat, ciągle w I instancji ale są też takie chwile, kiedy nie żałuję, że wróciłam, bo zmieniłam wydział, bo w końcu lubię tę pracę. Tylko wciąż zadaję sobie pytanie w imię czego lub kogo muszę znosić permanentny stres związany z pracą za tę jałmużnę........... A w domu cudowna rodzinka .
Poczekam na wynik naszego protestu i wtedy podejmę decyzję. 30 maja będę na zgromadzeniu w SO.
"K.Ierownik" napisał:
Ollaa, o to własnie chodzi. O taką postawę. Zacznijmy od uporządkowania spraw związanych z obciążeniem pracą we własnym sądzie, wydziale. Znajdzie to odbicie w statystyce i bardzo dobrze. O strajku włoskim to ja marzę od kilku miesięcy. Zastanów się jednak. Wielu sędziów nie było stać na wzięcie urlopu na żądanie. Jak myślisz, ilu odważy sie na strajk włoski? Zobaczymy jak nam pójdzie z dniem bez wokandy. Może już bliski jest dzień realnej wreszcie akcji protestacynej czyli strajku włoskiego.
no tak..., to nie będzie zbyt miłe co napiszę, ale... prawda jest taka, że w naszym zawodzie jest zbyt duzo kobiet [no bo niby jak facet miałby utrzymać rodzinę za te grosze]... i są to często [przepraszam za określenie] ambitne paniusie z przerostem, które po prostu rywalizują między sobą statystyką, uważaja posadkę za w miarę w miarę... i co najgorsze: nie mają jaj. Nie potrafią zająć odważnie stanowiska, wypowiedziec się nawet na wewnętrznym formu sądu, na zebraniu wydziału czy pionu. Po prostu nie mają zdania, chodzą na krótkim sznureczku przewodniczącego i żyją w jakimś wyimaginowanym świecie, a wielu z nich [tego jako kobieta niestety nie moge przeżyć] wystarcza reklamówka, kufajka i buty od Ryłko, nie mówiąc już o innych...
I co gorsza, są szczęśliwe w tym wszystkim. A zatem nie będą protestować... po włosku, ani w ogóle, bo im te pare groszy na życie wystarcza...
To okropne co napisałam ale uważam, że to niestety prawda. Jak spotkasz na korytarzu dwie kobiety, jedną w super garsonce, uczesaną i w butach na szpilce i drugą w szarym kubraczku bez makijażu, to wiadomo, że ta pierwsza to nie sędzia...
Poza tym dostrzegam, coraz wyraźniej niestety, przepastny koniunkturalizm u naszych przełożonych. Formy nacisku, jakie stosują coraz częściej - wymuszając, zwłaszcza na asesorach, ale i na sędziach też, katorżniczą pracę... wybiją wielu strajk włoski.
"ollaa" napisał:
no tak..., to nie będzie zbyt miłe co napiszę, ale... prawda jest taka, że w naszym zawodzie jest zbyt duzo kobiet
Ja uważam, że ten "wyścig szczurów”, to wynik tak dużej ilości zatrudnianych asesorów. Absolutnie nie chce obwiniać asesorów. W pełni rozumiem ich sytuację. Ale zdaje sobie sprawę, że to na nich najłatwiej wpływać naszym nadzorcą. Rozliczanie z ilości. Straszenie negatywną opinią, jak będzie się poniżej średniej. W ten sposób średnia załatwialność ciągle rośnie, bo nikt nie chce być poniżej. I tak się nakręca rywalizacja wydziałów, sądów.
"ollaa" napisał:
Ollaa, o to własnie chodzi. O taką postawę. Zacznijmy od uporządkowania spraw związanych z obciążeniem pracą we własnym sądzie, wydziale. Znajdzie to odbicie w statystyce i bardzo dobrze. O strajku włoskim to ja marzę od kilku miesięcy. Zastanów się jednak. Wielu sędziów nie było stać na wzięcie urlopu na żądanie. Jak myślisz, ilu odważy sie na strajk włoski? Zobaczymy jak nam pójdzie z dniem bez wokandy. Może już bliski jest dzień realnej wreszcie akcji protestacynej czyli strajku włoskiego.
no tak..., to nie będzie zbyt miłe co napiszę, ale... prawda jest taka, że w naszym zawodzie jest zbyt duzo kobiet [no bo niby jak facet miałby utrzymać rodzinę za te grosze]... i są to często [przepraszam za określenie] ambitne paniusie z przerostem, które po prostu rywalizują między sobą statystyką, uważaja posadkę za w miarę w miarę... i co najgorsze: nie mają jaj. Nie potrafią zająć odważnie stanowiska, wypowiedziec się nawet na wewnętrznym formu sądu, na zebraniu wydziału czy pionu. Po prostu nie mają zdania, chodzą na krótkim sznureczku przewodniczącego i żyją w jakimś wyimaginowanym świecie, a wielu z nich [tego jako kobieta niestety nie moge przeżyć] wystarcza reklamówka, kufajka i buty od Ryłko, nie mówiąc już o innych...
I co gorsza, są szczęśliwe w tym wszystkim. A zatem nie będą protestować... po włosku, ani w ogóle, bo im te pare groszy na życie wystarcza...
To okropne co napisałam ale uważam, że to niestety prawda. Jak spotkasz na korytarzu dwie kobiety, jedną w super garsonce, uczesaną i w butach na szpilce i drugą w szarym kubraczku bez makijażu, to wiadomo, że ta pierwsza to nie sędzia...
Poza tym dostrzegam, coraz wyraźniej niestety, przepastny koniunkturalizm u naszych przełożonych. Formy nacisku, jakie stosują coraz częściej - wymuszając, zwłaszcza na asesorach, ale i na sędziach też, katorżniczą pracę... wybiją wielu strajk włoski.
Masz rację, a ten problem dostrzegali już inni, np. w jednej z publikacji Banku Światowego z 2000r. znalazła się taka ocena sytuacji sądów w państwach postkomunistycznych, i w Polsce: "In many countries, large numbers of judges are women. On the surface, this may seem admirable. One of the vestiges from the Communist period, however, is that being a judge is frequently perceived as unimportant, part-time work and, therefore, somehow more appropriate for a woman. According to this tradition, the procuracy is a male preserve, and the judiciary—except for leadership positions—is largely relegated to women. Unfortunately, the feminization of the judiciary does not reflect the advancement of women in the region but rather the low status of the judiciary. One observer in Poland estimated that 80 percent of the judges were women, because “it is okay for them to get a low salary.”
"brzdąc" napisał:
Myślę jednak, że my jako grupa zawodowa powoli zaczynamy dorastać do realnych form protestu, typu strajk włoski. To jest tylko kwestia czasu, każdy bowiem ma pewną granicę wytrzymałości co do kasy i warunków pracy (niektórzy już doszli do tej granicy, a inni mniej odważni jeszcze nie). Zobaczcie jaki krok naprzód co do protestów, konsolidacji zrobiliśmy w ciągu ostanich 4 - 6 miesięcy. Jeszcze rok temu, byłoby to nierealne. Dlatego rozmawiajmy z każdym znajomym sedzią, namawiajmy i tłumaczmy. Ja tak robię. Sędziowie muszą zrozumieć swoją PODMIOTOWOŚĆ I SWOJE PRAWA. Tak samo z innymi znajomymi, spoza branży, niech rośnie świadomość społeczeństwa co do intencji władzy w stosunku do wymiaru sprawiedliwości.
Lato będzie nasze.
Dokładnie tak brzdąc.
"Krzych" napisał:
no tak..., to nie będzie zbyt miłe co napiszę, ale... prawda jest taka, że w naszym zawodzie jest zbyt duzo kobiet
Ja uważam, że ten "wyścig szczurów”, to wynik tak dużej ilości zatrudnianych asesorów. Absolutnie nie chce obwiniać asesorów. W pełni rozumiem ich sytuację. Ale zdaje sobie sprawę, że to na nich najłatwiej wpływać naszym nadzorcą. Rozliczanie z ilości. Straszenie negatywną opinią, jak będzie się poniżej średniej. W ten sposób średnia załatwialność ciągle rośnie, bo nikt nie chce być poniżej. I tak się nakręca rywalizacja wydziałów, sądów.
my sie wszyscy sami nakręcamy, nas nakręcają... oczywiście najłatwiej manipulować asesorami, stawiać ich pod ścianą itd. Asesorzy podnoszą poprzeczkę z załatwialnością niewyobrażalnie ciężko pracując. Ale zaraz sędziowie ich doganiają lub wyprzedzają, bo nie wypada być niżej niz asesor itd itd koło się zamyka. To jest jakieś chore, wręcz śmieszne..
Ktoś już tu pisał, że w jego wydziale kolezanki wyznaczaja dodatkowe sesje bo przez dwa weekendy majowe spadnie miesięczna załatwialność...
czy my pracujemy na akord? nienormalne jest ściganie się w tej materii, wyznaczanie dodatkowych sesji itd. Rozumiem, że ktoś nie ma dużo roboty, i kocha swoją pracę, lubi pracować ponad miarę..., ale jak to się staje regulą w myśl jakiegos niepojętego wyścigu [co niestety generuje coraz więcej błędów, pomyłek, rutyny itd] to już ... do niczego dobrego nie prowadzi
chcę przy tym tylko powiedzieć, że zajmuję takie a nie inne stanowisko, ale nie jestem leniem, od lat piszę najwięcej uzasadnień w wydziale, i mam dobrą załatwialność. Sama zresztą nie znoszę braku decyzyjności u sędziów, Nie namawiam więc do unikania pracy tylko do normalności,
"ollaa" napisał:
no tak..., to nie będzie zbyt miłe co napiszę, ale... prawda jest taka, że w naszym zawodzie jest zbyt duzo kobiet
Ja uważam, że ten "wyścig szczurów”, to wynik tak dużej ilości zatrudnianych asesorów. Absolutnie nie chce obwiniać asesorów. W pełni rozumiem ich sytuację. Ale zdaje sobie sprawę, że to na nich najłatwiej wpływać naszym nadzorcą. Rozliczanie z ilości. Straszenie negatywną opinią, jak będzie się poniżej średniej. W ten sposób średnia załatwialność ciągle rośnie, bo nikt nie chce być poniżej. I tak się nakręca rywalizacja wydziałów, sądów.
my sie wszyscy sami nakręcamy, nas nakręcają... oczywiście najłatwiej manipulować asesorami, stawiać ich pod ścianą itd. Asesorzy podnoszą poprzeczkę z załatwialnością niewyobrażalnie ciężko pracując. Ale zaraz sędziowie ich doganiają lub wyprzedzają, bo nie wypada być niżej niz asesor itd itd koło się zamyka. To jest jakieś chore, wręcz śmieszne..
Ktoś już tu pisał, że w jego wydziale kolezanki wyznaczaja dodatkowe sesje bo przez dwa weekendy majowe spadnie miesięczna załatwialność...
czy my pracujemy na akord? nienormalne jest ściganie się w tej materii, wyznaczanie dodatkowych sesji itd. Rozumiem, że ktoś nie ma dużo roboty, i kocha swoją pracę, lubi pracować ponad miarę..., ale jak to się staje regulą w myśl jakiegos niepojętego wyścigu [co niestety generuje coraz więcej błędów, pomyłek, rutyny itd] to już ... do niczego dobrego nie prowadzi
chcę przy tym tylko powiedzieć, że zajmuję takie a nie inne stanowisko, ale nie jestem leniem, od lat piszę najwięcej uzasadnień w wydziale, i mam dobrą załatwialność. Sama zresztą nie znoszę braku decyzyjności u sędziów, Nie namawiam więc do unikania pracy tylko do normalności,
No własnie. To przecież takie proste i oczywiste, że nie wiem dlaczego tak dużo z nas koncepcji tej nie stosuje w praktyce.
Uprzejmie proszę, aby nie nazywać tej formy protestu STRAJKIEM WŁOSKIM, a tylko pracą zgodnie z normami określonymi w przepisach. Ja też ostatnio wszystkie uzasadnienia, które z barku czasu piszę w domu odnotowuję, zresztą każde akta które opuszczają budynek sądu są zarejestrowane. Kolejnym etapem w razie konieczności sporządzenia uzasadnienia będzie odwoływanie wyznaczonych rozpraw, gdyż napisanie uzasadnienia w terminie jest ważnym powodem stanowiącym do tego podstawę, a nikt mnie nie zmusi do występowania z wnioskami o jego przedłużanie. Zawsze prezes będzie mógł wyznaczyć innego sędziego, który sporządzi uzasadnienie.
Nie było mnie parę dni na forum, być może ktoś już przytoczył to, co zaraz napiszę, być może powinien to uczynić uczestnik wydarzeń, ale przeglądając szybko ostatnie wpisy, nie zauważyłam - jeśli tak, to sorry.
Otóż dowiedziałam się w weekend, że problem naszych niskich zarobków obiegł świat, być może dzięki wysyłaniu petycji. Znam to z drugich ust, ale źródłem była sędzia i przekazującym też sędzia - otóż sędzia z Polski bawiła z wizytą u krewnych w Japonii. Tam spotkała się m.in z prawnikiem japońskim, który na wieść o tym, że ma do czynienia z sędzią z Polski oświadczył, że wie, że zna, bo niedawno był w Wielkiej Brytanii i słyszał że mamy problem z niskimi wynagrodzeniami. (!!!!!)
Satysfakcja, że problem jest aż tak daleko nagłośniony gorzka jak piołun.
Zakładam, że ów Japończyk nie interesował się w Wielkiej Brytanii w sposób szczególny problemami polskiego sądownictwa, nie szukał ich i nie węszył, a zatem samo mu to wpadło. Najwyraźniej więc musiało to być w pewnych kręgach zauważone i omawiane.
Ale wstyd i żenada po prostu straszna.
"Justibas" napisał:
Nie było mnie parę dni na forum, być może ktoś już przytoczył to, co zaraz napiszę, być może powinien to uczynić uczestnik wydarzeń, ale przeglądając szybko ostatnie wpisy, nie zauważyłam - jeśli tak, to sorry.wstyd dla rządu, i o to chodziło. Bardzo pocieszająca wiadomość tak od poniedziałku
Otóż dowiedziałam się w weekend, że problem naszych niskich zarobków obiegł świat, być może dzięki wysyłaniu petycji. Znam to z drugich ust, ale źródłem była sędzia i przekazującym też sędzia - otóż sędzia z Polski bawiła z wizytą u krewnych w Japonii. Tam spotkała się m.in z prawnikiem japońskim, który na wieść o tym, że ma do czynienia z sędzią z Polski oświadczył, że wie, że zna, bo niedawno był w Wielkiej Brytanii i słyszał że mamy problem z niskimi wynagrodzeniami. (!!!!!)
Satysfakcja, że problem jest aż tak daleko nagłośniony gorzka jak piołun.
Zakładam, że ów Japończyk nie interesował się w Wielkiej Brytanii w sposób szczególny problemami polskiego sądownictwa, nie szukał ich i nie węszył, a zatem samo mu to wpadło. Najwyraźniej więc musiało to być w pewnych kręgach zauważone i omawiane.
Ale wstyd i żenada po prostu straszna.
Niechaj miłościwie panujący nam reżim Irlandzkiej Republiki Zaufania i Miłości skończy z tym nachalnym PR-em i zabierze się wreszcie do roboty!
Mdło mi się robi na myśl o kolejnych pokazówkach w stylu 1/2, 3/4, 4/4 roku rządów Pana Premiera, a jeszcze Kancelaria PRM pisze w info o zmianach w usp, że mają wzmocnić status sędziego i niektóre media ślepo to powtarzają.
Jak na razie to wzmacniają nasz status IRYTACJI (by nie napisać dosadniej).
Zgadzam się z przedmówcami - nie planujemy strajku włoskiego.
Planujemy pracę w normalnych warunkach.
Tak jak powinno być.
W związku z tym nie będę pisał uzasadnień w domu. To dopiero pierwszy krok.
[glow=red]Ani kroku w tył![/glow]
Ja też nie będę
a ponadto będę ogłaszał wyroki do pustej sali, ujawniał materiał dowodowy do pustej sali ,podawał ustnie najważniejsze powody wyroku ( nawet w przy 335 kpk) .
Robię to zresztą od dziś protokolantka się tylko na początek trochę dziwiła.
Mam dziś 20 sprawy z 335 kpk. ( co dwadzieścia minut) i nagle się okazało , że 20 minut (jeżeli postępuje się zgodnie z kpk) nie wystarczy i już mam opóźnienie . Za miesiąc dwa to się skumuluje .......
"ollaa" napisał:
Ollaa, o to własnie chodzi. O taką postawę. Zacznijmy od uporządkowania spraw związanych z obciążeniem pracą we własnym sądzie, wydziale. Znajdzie to odbicie w statystyce i bardzo dobrze. O strajku włoskim to ja marzę od kilku miesięcy. Zastanów się jednak. Wielu sędziów nie było stać na wzięcie urlopu na żądanie. Jak myślisz, ilu odważy sie na strajk włoski? Zobaczymy jak nam pójdzie z dniem bez wokandy. Może już bliski jest dzień realnej wreszcie akcji protestacynej czyli strajku włoskiego.
no tak..., to nie będzie zbyt miłe co napiszę, ale... prawda jest taka, że w naszym zawodzie jest zbyt duzo kobiet [no bo niby jak facet miałby utrzymać rodzinę za te grosze]... i są to często [przepraszam za określenie] ambitne paniusie z przerostem, które po prostu rywalizują między sobą statystyką, uważaja posadkę za w miarę w miarę... i co najgorsze: nie mają jaj. Nie potrafią zająć odważnie stanowiska, wypowiedziec się nawet na wewnętrznym formu sądu, na zebraniu wydziału czy pionu. Po prostu nie mają zdania, chodzą na krótkim sznureczku przewodniczącego i żyją w jakimś wyimaginowanym świecie, a wielu z nich [tego jako kobieta niestety nie moge przeżyć] wystarcza reklamówka, kufajka i buty od Ryłko, nie mówiąc już o innych...
I co gorsza, są szczęśliwe w tym wszystkim. A zatem nie będą protestować... po włosku, ani w ogóle, bo im te pare groszy na życie wystarcza...
To okropne co napisałam ale uważam, że to niestety prawda. Jak spotkasz na korytarzu dwie kobiety, jedną w super garsonce, uczesaną i w butach na szpilce i drugą w szarym kubraczku bez makijażu, to wiadomo, że ta pierwsza to nie sędzia...
Poza tym dostrzegam, coraz wyraźniej niestety, przepastny koniunkturalizm u naszych przełożonych. Formy nacisku, jakie stosują coraz częściej - wymuszając, zwłaszcza na asesorach, ale i na sędziach też, katorżniczą pracę... wybiją wielu strajk włoski.
I co ja ma tu napisac żeby nie napisac niczego niemiłego?
Większość znanych mi patologicznych stachanowców to byli samotni asesorzy płci męskiej. Objawów opisywanych jaj też u nich nie zauważyłam, bo mimo niezaprzeczalnego bycia kobietą to raczej ja nierozsądnie toczyłam walki z dziwnymi zarządzeniami pewnego przewodniczącego, a koledzy zwykle skutecznie jechali na koniunkturalnej postawie.
Kobiety niezaprzeczalnie mają większą skłonność do poświęcania się, co w naszym wypadku kończy się dopisywaniem spraw, ale powody są jednak inne niż w diagnozie ollii.
Myślę,że nic tak nie ustawia priorytetów jak rodzina. Nie chcę przez to urazić osób samotnych, ale im łatwiej popaść w iluzję że nasza praca sama w sobie jest wartością.
Nie jest.
Niestety mi dojście do tego wniosku zajęło półtora roku - wróciłam do sądu zostawiając 7 - miesięczne dziecko opiekunce . Teraz syn ma ponad dwa lata a mnie wreszcie olśniło, żeby to wszystko zostawić. Oby nie było za późno.
A ja oświadczyłem kolegom ,że ministerstwo i RP stać jedynie na 25 godzin mojej pracy tygodniowo i poszedłem do domu . wyznaczam 2 sesje tygodniowo i zupełnie przestałem pracować w domu. Robię zwroty formalne i materialne z byle pretekstu i nie interesuje mnie to czy się uprawomocnią czy nie , ważne że czas płynie a w sprawie coś się dzieje ( co mnie nieco zaskoczyło większość zwrotów łapie ). Myslę ,że pomijając wszystkie inne kwestie związane z min. z integracją środowiska, które zawdzięczamy forum i protestom, w ciągu kilku ostatnich miesięcy wielu z nas ( w tym i ja ) zmieniło swoje nastawienie do pracy i to z korzyścią dla nas samych.
"procontra" napisał:
Ollaa, o to własnie chodzi. O taką postawę. Zacznijmy od uporządkowania spraw związanych z obciążeniem pracą we własnym sądzie, wydziale. Znajdzie to odbicie w statystyce i bardzo dobrze. O strajku włoskim to ja marzę od kilku miesięcy. Zastanów się jednak. Wielu sędziów nie było stać na wzięcie urlopu na żądanie. Jak myślisz, ilu odważy sie na strajk włoski? Zobaczymy jak nam pójdzie z dniem bez wokandy. Może już bliski jest dzień realnej wreszcie akcji protestacynej czyli strajku włoskiego.
no tak..., to nie będzie zbyt miłe co napiszę, ale... prawda jest taka, że w naszym zawodzie jest zbyt duzo kobiet [no bo niby jak facet miałby utrzymać rodzinę za te grosze]... i są to często [przepraszam za określenie] ambitne paniusie z przerostem, które po prostu rywalizują między sobą statystyką, uważaja posadkę za w miarę w miarę... i co najgorsze: nie mają jaj. Nie potrafią zająć odważnie stanowiska, wypowiedziec się nawet na wewnętrznym formu sądu, na zebraniu wydziału czy pionu. Po prostu nie mają zdania, chodzą na krótkim sznureczku przewodniczącego i żyją w jakimś wyimaginowanym świecie, a wielu z nich [tego jako kobieta niestety nie moge przeżyć] wystarcza reklamówka, kufajka i buty od Ryłko, nie mówiąc już o innych...
I co gorsza, są szczęśliwe w tym wszystkim. A zatem nie będą protestować... po włosku, ani w ogóle, bo im te pare groszy na życie wystarcza...
To okropne co napisałam ale uważam, że to niestety prawda. Jak spotkasz na korytarzu dwie kobiety, jedną w super garsonce, uczesaną i w butach na szpilce i drugą w szarym kubraczku bez makijażu, to wiadomo, że ta pierwsza to nie sędzia...
Poza tym dostrzegam, coraz wyraźniej niestety, przepastny koniunkturalizm u naszych przełożonych. Formy nacisku, jakie stosują coraz częściej - wymuszając, zwłaszcza na asesorach, ale i na sędziach też, katorżniczą pracę... wybiją wielu strajk włoski.
I co ja ma tu napisac żeby nie napisac niczego niemiłego?
Większość znanych mi patologicznych stachanowców to byli samotni asesorzy płci męskiej. Objawów opisywanych jaj też u nich nie zauważyłam, bo mimo niezaprzeczalnego bycia kobietą to raczej ja nierozsądnie toczyłam walki z dziwnymi zarządzeniami pewnego przewodniczącego, a koledzy zwykle skutecznie jechali na koniunkturalnej postawie.
Kobiety niezaprzeczalnie mają większą skłonność do poświęcania się, co w naszym wypadku kończy się dopisywaniem spraw, ale powody są jednak inne niż w diagnozie ollii.
Myślę,że nic tak nie ustawia priorytetów jak rodzina. Nie chcę przez to urazić osób samotnych, ale im łatwiej popaść w iluzję że nasza praca sama w sobie jest wartością.
Nie jest.
Niestety mi dojście do tego wniosku zajęło półtora roku - wróciłam do sądu zostawiając 7 - miesięczne dziecko opiekunce . Teraz syn ma ponad dwa lata a mnie wreszcie olśniło, żeby to wszystko zostawić. Oby nie było za późno.
Uogólnienia są bez sensu. Podobne objawy da się zaobserwować zarówno u kobiet jak i mężczyzn, to po prostu cechy osobnicze, aczkolwiek to raczej meżczyźni są skłonni do ryzyka
[ Dodano: Pon Maj 26, 2008 1:45 pm ]
Ponadto uogólnienia są krzywdzące. Nie każda kobieta jest cykorem i stachanowcem jak też i nie każdy mężczyzna jest idealistą, nonkonformistą
Piszę pierwszy raz, więc przepraszam za ewentualne błędy. To trema... POlecam Państwu lekturę "Rz":
http://www.rp.pl/artykul/137312.html
Najciekawsze - cyt. Jak podkreślono w uzasadnieniu do projektu rozporządzenia, podwyżka kwoty bazowej przeciętnego uposażenia funkcjonariuszy ABW o 0,42 (z mocą wsteczną od 1.01.2008 r. przyp. ŁG) ma pełne pokrycie w budżecie. Tym samym fundusz ich wynagrodzeń wzrósł w stosunku do ubiegłego roku o blisko 48 mln zł. Pozwoli to nie tylko podnieść płace już zatrudnionym w ABW, ale także przyjąć do tej formacji nowe osoby.
To tak tytułem komentarza do legendarnego "niedasia" ze strony MF. Jak widać jak najbardziej "dasię", choć ciekawe, czy jest to wynikiem jakichkolwiek protestów. Na marginesie nowy przelicznik kwoty bazowej funkcjonariuszy cokolwiek przypomina...
To teraz coś z zupełnie innej beczki
http://www.rp.pl/artykul/139441.html
Bardzo rzeczowy artykuł, nie ma co. A może ktoś oglądał relację ( lub czytał ) o tym jak jakieś pismaki chciały wejść po południu ( wieczorem) do sądu sprawdzić jak działa sąd 24- godzinny
JA jestem sędzią skupionym wokół internetowego forum dla sędziów i do nikogo nie apeluję o symboliczne wsparcie protestu poprzez sądzenie bez togi łańcucha
w ten sposób to można sobie symbolicznie wspierać pielęgniarki, a nie koleżanki i kolegów, co mają odwagę nie wyznaczyć bądź odwołać wokandę 30.05. !!!!
eee, tam :sad:
Ciekawe, kto napisał tę rewelację bez togi i łańcucha
Co to za źródło, bez nazwiska
jest tam jeszcze słodka uwaga o pomyśle poinformowania (przez sądzących rzecz jasna kolegów) stron o powodach protestu
nie to cobym wyznawał spiskową teorię dziejów. Ale nie uważacie, że ten artykuł w rzepie jest cośkolwiek dziwny? Bez podpisu? Czy ktoś gdzieś tutaj zwracał się z jakimś apelem o sądzenie bez togi?
"procontra" napisał:
jest tam jeszcze słodka uwaga o pomyśle poinformowania (przez sądzących rzecz jasna kolegów) stron o powodach protestu
procontra,
czuję się wywołana do tablicy, gdyż w dyskusji naszej stwierdziłam, że jeśli już ktoś MUSI sądzić, to proponuję, aby poinformował strony o dniu bez wokandy.
Takie są efekty radosnej, nierzetelnej działalności dziennikarskiej :sad:
No, ręce mi odpadły :sad:
"anpod" napisał:
nie to cobym wyznawał spiskową teorię dziejów. Ale nie uważacie, że ten artykuł w rzepie jest cośkolwiek dziwny? Bez podpisu? Czy ktoś gdzieś tutaj zwracał się z jakimś apelem o sądzenie bez togi?
Ja uwazam, choć do spiskowej teorii mi daleko.
A pomysł sie pojawił , ale dośc szybko został skontrowany i wrzucony do lamusa. NIgdy nie zaistniał jako PROPOZYCJA na forum.
Właśnie o tym pisałam
Pozdr.
Rewelacyjny autorze rewelacyjnego artykułu: http://www.rp.pl/artykul/139441.html , pod jakim nickiem jesteś na forum ??????
Niestety takie luźne uwagi dość szybko zostały ujęte w spójny tekst.
Na szczęście autor nie czerpał z tematu "Dress code" .
Dlatego pomyślmy trzy razy zanim napiszemy pół żartem pół serio coś o paleniu opon przed Sejmem. Prasa nie śpi.
hm, czyżby wobec powyższego nabierał aktualności problem weryfikacji userów omawiany w temacie dostępu do forum?
Szanowni Państwo Redaktorzy "RP".
umiejętność czytania ze zrozumieniem wszak posiedliście
pisać niegłupio i obiektywnie umiecie, tak by się przynajmniej zdawało
to nie piszcie bzdur
tego dnia kończę ze "szkoleniem" aplikantów gdyż ok. 4 zł za godzinę to dla "za dużo". Nie zamierzam już chodzić na salę z protokolantem - aplikantem - ostatnio jednemu podziękowałem po pierwszej sprawie, gdyż się po prostu nie nadawał. POnadto planuję kończyć sesje maksymalnie o 16:00 - z uwagi na zmęczenie, a jeśli dzień pracy zacznę przed 8:00 - skończyć odpowiednio wcześniej. Zastanawiam się czy protokolanci powinni mieć po godzinie pracy na sali 15 minut przewy od komputera - w związku z przepisami BHP w tym zakresie i jak to się będzie miało do przebiegu rozprawy?
Przy okazji chciałbym pozdrowić Ministra Finansów i życzyć mu mojej pensji.
Przyłączam się do serdecznych życzeń
1234- a po co TY będziesz tego dnia na sali ???????
"sebus" napisał:
To teraz coś z zupełnie innej beczki
http://www.rp.pl/artykul/139441.html
"Nie wszyscy sędziowie, m.in. ze względu na zaplanowane wcześniej terminy rozpraw, wezmą udział w akcji protestacyjnej „Dzień bez wokandy” "
Lead całkiem pochlebnie świadczy o podejściu sędziów do ich obowiązków i sile nacisku wyobrażacie sobie analogiczne teksty w rodzaju: "Nie wszyscy lekarze zaprotestują m.in. ze względu na zaplanowane wcześniej operacje", "Nie wszyscy nauczyciele zastrajkują ze względu na plan lekcji uczniów"?
a co do jednego z wcześniejszych postów dot. informacji o zarobkach, która przez Wielką Brytanię dobiegła do Japonii to szkoda, że ominęła Rosję. gdyby rosyjska prasa, we właściwy dla niej sposób coś na ten temat napisała, to dopiero byłby ubaw i wstyd
Uprzejmie donoszę, że moje starsze dziecko ( gimnazjum) może jutro iść do szkoły, "jeśli chce", a moje młodsze dziecko (szkoła podstawowa) nie pójdzie, bo sobie nie życzę, żeby poszło na jakieś wydumane "zajęcia", a nie lekcje.
http://www.krs.pl/admin/files/100388.pdf
slowa,slowa,slowa
[ Dodano: Pon Maj 26, 2008 9:06 pm ]
proponuje, by krs zmienial tylko daty takich uchwal. na ochotnika moge sie zglosic i wyrecze kochana rade. nic trudnego. pewnie w koncu ktos sie przejmie.
szkoda tylko papieru.
Tak jest ludzie listy piszą
... a listonosz nosi
A propos informacji o podwyżkach dla ABW. Przypomnę, co pisałem w sobotę, na marginesie dyskusji o tym, czy prokuratorzy powinni zarabiać tyle co sędziowie, tylko mój post – jak wiele innych - został gdzieś przeniesiony. PAŃSTWO PRAWA TYM RÓŻNI SIĘ OD SWEGO PRZECIWIEŃSTWA, ŻE W PAŃSTWIE PRAWA SĘDZIA ZARABIA WIĘCEJ OD FUNKCJONARIUSZA ORGANÓW ŚCIGANIA I TEMU DRUGIEMU NAWET NIE PRZYCHODZI DO GŁOWY, BY MOGŁO BYĆ INACZEJ. Dziś wypada to powtórzyć, jedynie słowa „organów ścigania” zastąpić słowami „służb specjalnych”.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam i MS powinno być zlikwidowane.
"censor" napisał:
A propos informacji o podwyżkach dla ABW. Przypomnę, co pisałem w sobotę, na marginesie dyskusji o tym, czy prokuratorzy powinni zarabiać tyle co sędziowie, tylko mój post – jak wiele innych - został gdzieś przeniesiony. PAŃSTWO PRAWA TYM RÓŻNI SIĘ OD SWEGO PRZECIWIEŃSTWA, ŻE W PAŃSTWIE PRAWA SĘDZIA ZARABIA WIĘCEJ OD FUNKCJONARIUSZA ORGANÓW ŚCIGANIA I TEMU DRUGIEMU NAWET NIE PRZYCHODZI DO GŁOWY, BY MOGŁO BYĆ INACZEJ. Dziś wypada to powtórzyć, jedynie słowa „organów ścigania” zastąpić słowami „służb specjalnych”.
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam i MS powinno być zlikwidowane.
Szukaj swego postu i całej dyskusji z KOP-em w tamacie: ogólne dyskusje o proteście"
Od dłuższego już czasu śledzę dyskusję odbywające się na tym forum. Jako, że nie chodzi nam nie tylko o podwyżki i poprawienie warunków pracy, ale kieruje nami troska o stan polskiego wymiaru sprawiedliwości chciałbym starszym kolegom podrzucić temat wprawdzie marginalny, w kontescie nurtujących środowisko problemów, jednak, przynajmniej z punktu widzenia wielu asesorów, bardzo istotny...
Jak dotąd nie zauważyłem, by ktoś poruszał ów watek, zatem pozwolę go sobie rozwinąć. Sprawa dotyczy wejścia w życie wyroku TK z 24.10.2007 r. odnośnie asesorów. Czasu nie zostało wiele, a póki co "Miłościwie" Nam Panujący chyba też pomysłu nie mają, w związku z tym być może również ten problem, dzięki temu forum, warto by zwrócić uwagę szerszych kręgów. Z ogólnych informacji publikowanych w "Rzepie", jak i na stronach MS wiem, że w chwili obecnej orzeka w Polsce coś około 1600 asesorów. Stosunkowo niedawno MS na swoich stronach chełpiło się, iż czeka ich w najbliższym czasie nie lada przedsięwzięcie oceny 900 asesorów i przygotoanie procedur mających na celu ich nominację na stanowiska sędziowskie. Dotyczy to jednak osób, które orzekały ustawowe 3 lata. Co jednak z resztą, według ostatnio wyczytanych informacji wiem, że pozostałych asesorów, którzy w dniu wejścia w zycie wyroku TK nie będa mieli 3 lat stażu na stanowisku jest około 580. Zważywszy obsadę etatową w Polskich Sądach to niemała liczba, zwłaszcza, że są wydziały, gdzie tacy asesorzy stanowią większość...
Jakiś czas temu Pan Minister Zbigniew Cwiąkalski zapewniał, że do czasu wejścia w życie wyroku obniżony zostanie wiek do 28 lat i skrócony wymagany czas asesury potrzebne do nominacji. Z chwilą jednak, gdy nie udało mu się w tym roku mianować ostatniego rzutu asesorów cały projekt rozwiał się jak "sen złoty" i jak dotąd nie słyszałem o żadnym konkretnym projekcie w tym przedmiocie. Wątek ten pojawia się tylko przelotnie, ale bez konkretów, w odpowiedzi ministra Czaji na stanowisko Zarządu Iustitii. A przecież czasu nie zostało zbyt wiele, zważywszy, że trzeba nas ocenić, skierować wnioski na Zgromadzenie Ogólne, potem do MS, a następnie Bóg raczy wiedzieć jak długo Prezydent będzie podejmować decyzję w przedmiocie nominacji...
Nie wiem jak w innych sądach, lecz w Okręgu Gdańskim asesorzy skierowali za pośrednictwem prezesów sądów rejonowych stosowne pismo do MS. Pewne rozgoryczenie budzi jednak stanowisko Iustitii, która nie tylko milczy na ten temat, lecz snuje górnolotne, i jak na chwile dzisiejszą, całkowicie oderwane od zycia projekty podwyższenia granicy wieku sędziów do 35 roku życia.
Doskonale zdaję sobie sprawę, iż problemy 600 asesorów wobec problemów nurtujących 10 000 środowisko wydają się nikłymi, niemniej jednak, w braku jakichkolwiek inicjatryw rządzących, bądź też inicjatyw samych sędziów, choćby skupiony na tym forum, lub w Iustitii, mogą dotkliwie dotknąć całe środowisko, jeśli nie w całym kraju, to przynajmniej w wielu sądach rejonowych. Problem zresztą dotyczy nie tylko sędziów, którzy w sytuacji braku inicjatywy Rządu i Sejmu RP dostaną w "spadku" kilkadziesiąt tysięcy spraw po "echowych" asesorach, co samych obywateli, gdyż wiele tysięcy spraw karnych będzie musiało się toczyć od początku.
Nie poprawił mi nastroju jeden z artykułów w "Rzepie", gdzie znalazło się beztroskie stwierdzenie, że "echowych asesorów przyjmie adwokatura". Ręce w takiej sytuacji opadają - może więc lepiej zamiast wypluwać sobie flaki nad liczącym kilkaset spraw referatem od razu złożyć rezygnację i złożyć wniosek o wpis do palestry,i zanim pojawi się za rok prawdziwa konkurencja ze strony pozostałych pechowców, mieć już ustabilizowaną sytuację w nowym zawodzie. Póki co daleki jestem od tego, niemniej irytujące jest to, że póki co prawie nikt tego problemu nie zauważa, czy też nie chce widzieć...
Wobec nieuchronnego upływu czasu i braku pozytywnych reakcji naszych władców na nasze postulaty ponawiam wątek dotyczący tzw. strajku.
Pytanie brzmi tak: czy sędziowie mogą wyjść na ulice, np. po to by pod Sejmem spalić tą przysłowiową oponę w czasie np. urlopu wypoczynkowego.
W świetle ustawowej definicji strajku sformułowanej w art. 17 ust. 1 ustawy z dnia 23 maja 1991 r. o rozwiązywaniu sporów zbiorowych do jego istoty należy zbiorowe powstrzymanie się pracowników od wykonywania pracy, bez gotowości do jej świadczenia. Stąd też wszelkie zachowania określane potocznie jako strajki, a niepolegające na zbiorowym przerwaniu pracy, należy na gruncie polskiego ustawodawstwa kwalifikować jako akcje protestacyjne i oceniać przez pryzmat postanowień art. 25 u.r.s.z. który stanowi m.in., iż „W obronie praw i interesów określonych w art. 1 mogą być stosowane, po wyczerpaniu trybu postępowania określonego w rozdziale 2, inne niż strajk formy akcji protestacyjnej, nie zagrażające życiu lub zdrowiu ludzkiemu, bez przerywania pracy, z zastrzeżeniem przestrzegania obowiązującego porządku prawnego. Z prawa tego mogą korzystać także pracownicy nie mający prawa do strajku.”
Wskażcie proszę błędność tego wywodu.
"Łukasz G." napisał:
Piszę pierwszy raz, więc przepraszam za ewentualne błędy. To trema... POlecam Państwu lekturę "Rz":
http://www.rp.pl/artykul/137312.html
...
Łukasz ! My tutaj walimy sobie na ty.
"Maltazar" napisał:
Piszę pierwszy raz, więc przepraszam za ewentualne błędy. To trema... POlecam Państwu lekturę "Rz":
http://www.rp.pl/artykul/137312.html
...
Łukasz ! My tutaj walimy sobie na ty.
I to nawet z małej litery!
"Sandman" napisał:
Piszę pierwszy raz, więc przepraszam za ewentualne błędy. To trema... POlecam Państwu lekturę "Rz":
http://www.rp.pl/artykul/137312.html
...
Łukasz ! My tutaj walimy sobie na ty.
I to nawet z małej litery!
Czepiasz się
"Discower77" napisał:
Piszę pierwszy raz, więc przepraszam za ewentualne błędy. To trema... POlecam Państwu lekturę "Rz":
http://www.rp.pl/artykul/137312.html
...
Łukasz ! My tutaj walimy sobie na ty.
I to nawet z małej litery!
Czepiasz się
Nie czepiam się, tylko stwierdzam, że luz jest tutaj taki, że mówimy sobie na Ty nawet z małej litery.......
"chomik" napisał:
Wobec nieuchronnego upływu czasu i braku pozytywnych reakcji naszych władców na nasze postulaty ponawiam wątek dotyczący tzw. strajku.Błędność tkwi moim zdaniem już w próbie poszukiwania podstawy prawnej dla protestu sedziów, na kanwie przepisów skonstruwanych dla relacji pracodawca-pracownik. Po pierwsze sędzia nie jest pracownikiem. tylko organem Państwa wymierzającym sprawiedliwość w imieniu tegoż Państwa. Wszelkie odwołania do praw pracowniczych są tu wielce ryzykowne, i muszą być traktowane tylko jako analogie. Sędziowie protestują przeciwko działaniom (zaniechaniom) władzy wykonawczej jako równorzędni partnerzy w sprawowaniu imperium, a nie jako pracownicy zatrudniani przez władzę wykonawczą. To, że sędziów zredukowano z roli organu Państwa do roli pracownika (kogoś kto ma przełożonego, którego musi słuchać i wypełniać jego polecenia) to jest właśnie istota naszego protestu. Nie przeprowadzajmy więc dowodu przeciwko sobie. Po drugie - czy protest sędziów musi mieć podstawę prawną? Czy to aby nie nadmierny legalizm? A jeżeli już, to chyba tylko konstrukcja prawna w postaci stanu wyższej konieczności lub obrona konieczna (niech karniści mnie poprawią) w obronie ładu konstytucyjnego.
Pytanie brzmi tak: czy sędziowie mogą wyjść na ulice, np. po to by pod Sejmem spalić tą przysłowiową oponę w czasie np. urlopu wypoczynkowego.
W świetle ustawowej definicji strajku sformułowanej w art. 17 ust. 1 ustawy z dnia 23 maja 1991 r. o rozwiązywaniu sporów zbiorowych do jego istoty należy zbiorowe powstrzymanie się pracowników od wykonywania pracy, bez gotowości do jej świadczenia. Stąd też wszelkie zachowania określane potocznie jako strajki, a niepolegające na zbiorowym przerwaniu pracy, należy na gruncie polskiego ustawodawstwa kwalifikować jako akcje protestacyjne i oceniać przez pryzmat postanowień art. 25 u.r.s.z. który stanowi m.in., iż „W obronie praw i interesów określonych w art. 1 mogą być stosowane, po wyczerpaniu trybu postępowania określonego w rozdziale 2, inne niż strajk formy akcji protestacyjnej, nie zagrażające życiu lub zdrowiu ludzkiemu, bez przerywania pracy, z zastrzeżeniem przestrzegania obowiązującego porządku prawnego. Z prawa tego mogą korzystać także pracownicy nie mający prawa do strajku.”
Wskażcie proszę błędność tego wywodu.
"art_60" napisał:
Wobec nieuchronnego upływu czasu i braku pozytywnych reakcji naszych władców na nasze postulaty ponawiam wątek dotyczący tzw. strajku.Błędność tkwi moim zdaniem już w próbie poszukiwania podstawy prawnej dla protestu sedziów, na kanwie przepisów skonstruwanych dla relacji pracodawca-pracownik. Po pierwsze sędzia nie jest pracownikiem. tylko organem Państwa wymierzającym sprawiedliwość w imieniu tegoż Państwa. Wszelkie odwołania do praw pracowniczych są tu wielce ryzykowne, i muszą być traktowane tylko jako analogie. Sędziowie protestują przeciwko działaniom (zaniechaniom) władzy wykonawczej jako równorzędni partnerzy w sprawowaniu imperium, a nie jako pracownicy zatrudniani przez władzę wykonawczą. To, że sędziów zredukowano z roli organu Państwa do roli pracownika (kogoś kto ma przełożonego, którego musi słuchać i wypełniać jego polecenia) to jest właśnie istota naszego protestu. Nie przeprowadzajmy więc dowodu przeciwko sobie. Po drugie - czy protest sędziów musi mieć podstawę prawną? Czy to aby nie nadmierny legalizm? A jeżeli już, to chyba tylko konstrukcja prawna w postaci stanu wyższej konieczności lub obrona konieczna (niech karniści mnie poprawią) w obronie ładu konstytucyjnego.
Pytanie brzmi tak: czy sędziowie mogą wyjść na ulice, np. po to by pod Sejmem spalić tą przysłowiową oponę w czasie np. urlopu wypoczynkowego.
W świetle ustawowej definicji strajku sformułowanej w art. 17 ust. 1 ustawy z dnia 23 maja 1991 r. o rozwiązywaniu sporów zbiorowych do jego istoty należy zbiorowe powstrzymanie się pracowników od wykonywania pracy, bez gotowości do jej świadczenia. Stąd też wszelkie zachowania określane potocznie jako strajki, a niepolegające na zbiorowym przerwaniu pracy, należy na gruncie polskiego ustawodawstwa kwalifikować jako akcje protestacyjne i oceniać przez pryzmat postanowień art. 25 u.r.s.z. który stanowi m.in., iż „W obronie praw i interesów określonych w art. 1 mogą być stosowane, po wyczerpaniu trybu postępowania określonego w rozdziale 2, inne niż strajk formy akcji protestacyjnej, nie zagrażające życiu lub zdrowiu ludzkiemu, bez przerywania pracy, z zastrzeżeniem przestrzegania obowiązującego porządku prawnego. Z prawa tego mogą korzystać także pracownicy nie mający prawa do strajku.”
Wskażcie proszę błędność tego wywodu.
Święta racja
"Sandman" napisał:
Piszę pierwszy raz, więc przepraszam za ewentualne błędy. To trema... POlecam Państwu lekturę "Rz":
http://www.rp.pl/artykul/137312.html
...
Łukasz ! My tutaj walimy sobie na ty.
I to nawet z małej litery!
Czepiasz się
Nie czepiam się, tylko stwierdzam, że luz jest tutaj taki, że mówimy sobie na Ty nawet z małej litery.......
Ale to chyba nic zdrożnego
sędzia nie jest "organem" lecz jego piastunem i to takim który posiada status pracownika. A swoją drogą sędziowie kobiety to stosownie do definicji mojego szanownego przedmówcy, to chyba "organki"
"chomik" napisał:
sędzia nie jest "organem" lecz jego piastunem i to takim który posiada status pracownika. A swoją drogą sędziowie kobiety to stosownie do definicji mojego szanownego przedmówcy, to chyba "organki"Jeżeli wejdziemy w szczegóły to pewnie zbliżymy nasze stanowiska. Przecież np. na drodze sądowej dla dochodzenia roszczeń ze stosunku służbowego (art.89 par 2 usp) sytuuje się sędziego ,,tak jak" pracownika (chociaż jest np problem teoretyczny kto reprezentuje ,,pracodawcę", a zwłaszcza jak powództwo wytoczy prezes danego sądu będący przecież też sędzią -coś więc zgrzyta). Nie o to jednak chodzi w kwestii protestu i myślę, że się rozumiemy. Ciekawe, zaś czy nasze szanowne koleżanki są w stanie znieść nazwę ,,organki" Ja w każdym razie za nazwanie mnie ,,organem",a zwłaszcza w dzisiejszej naszej sytuacji - nie będę się na nikogo obrażał
przepraszam, ze ja znowu nie tu gdzie trzeba ale jeszcze jakieś PW znalazłam czy coś. Jak to sie je no i z kim?
"dionisos" napisał:
Od dłuższego już czasu śledzę dyskusję odbywające się na tym forum. Jako, że nie chodzi nam nie tylko o podwyżki i poprawienie warunków pracy, ale kieruje nami troska o stan polskiego wymiaru sprawiedliwości chciałbym starszym kolegom podrzucić temat wprawdzie marginalny, w kontescie nurtujących środowisko problemów, jednak, przynajmniej z punktu widzenia wielu asesorów, bardzo istotny...
Jak dotąd nie zauważyłem, by ktoś poruszał ów watek, zatem pozwolę go sobie rozwinąć. Sprawa dotyczy wejścia w życie wyroku TK z 24.10.2007 r. odnośnie asesorów. Czasu nie zostało wiele, a póki co "Miłościwie" Nam Panujący chyba też pomysłu nie mają, w związku z tym być może również ten problem, dzięki temu forum, warto by zwrócić uwagę szerszych kręgów. Z ogólnych informacji publikowanych w "Rzepie", jak i na stronach MS wiem, że w chwili obecnej orzeka w Polsce coś około 1600 asesorów. Stosunkowo niedawno MS na swoich stronach chełpiło się, iż czeka ich w najbliższym czasie nie lada przedsięwzięcie oceny 900 asesorów i przygotoanie procedur mających na celu ich nominację na stanowiska sędziowskie. Dotyczy to jednak osób, które orzekały ustawowe 3 lata. Co jednak z resztą, według ostatnio wyczytanych informacji wiem, że pozostałych asesorów, którzy w dniu wejścia w zycie wyroku TK nie będa mieli 3 lat stażu na stanowisku jest około 580. Zważywszy obsadę etatową w Polskich Sądach to niemała liczba, zwłaszcza, że są wydziały, gdzie tacy asesorzy stanowią większość...
Jakiś czas temu cenzura admina zapewniał, że do czasu wejścia w życie wyroku obniżony zostanie wiek do 28 lat i skrócony wymagany czas asesury potrzebne do nominacji. Z chwilą jednak, gdy nie udało mu się w tym roku mianować ostatniego rzutu asesorów cały projekt rozwiał się jak "sen złoty" i jak dotąd nie słyszałem o żadnym konkretnym projekcie w tym przedmiocie. Wątek ten pojawia się tylko przelotnie, ale bez konkretów, w odpowiedzi ministra Czaji na stanowisko Zarządu Iustitii. A przecież czasu nie zostało zbyt wiele, zważywszy, że trzeba nas ocenić, skierować wnioski na Zgromadzenie Ogólne, potem do MS, a następnie Bóg raczy wiedzieć jak długo Prezydent będzie podejmować decyzję w przedmiocie nominacji...
Nie wiem jak w innych sądach, lecz w Okręgu Gdańskim asesorzy skierowali za pośrednictwem prezesów sądów rejonowych stosowne pismo do MS. Pewne rozgoryczenie budzi jednak stanowisko Iustitii, która nie tylko milczy na ten temat, lecz snuje górnolotne, i jak na chwile dzisiejszą, całkowicie oderwane od zycia projekty podwyższenia granicy wieku sędziów do 35 roku życia.
Doskonale zdaję sobie sprawę, iż problemy 600 asesorów wobec problemów nurtujących 10 000 środowisko wydają się nikłymi, niemniej jednak, w braku jakichkolwiek inicjatryw rządzących, bądź też inicjatyw samych sędziów, choćby skupiony na tym forum, lub w Iustitii, mogą dotkliwie dotknąć całe środowisko, jeśli nie w całym kraju, to przynajmniej w wielu sądach rejonowych. Problem zresztą dotyczy nie tylko sędziów, którzy w sytuacji braku inicjatywy Rządu i Sejmu RP dostaną w "spadku" kilkadziesiąt tysięcy spraw po "echowych" asesorach, co samych obywateli, gdyż wiele tysięcy spraw karnych będzie musiało się toczyć od początku.
Nie poprawił mi nastroju jeden z artykułów w "Rzepie", gdzie znalazło się beztroskie stwierdzenie, że "echowych asesorów przyjmie adwokatura". Ręce w takiej sytuacji opadają - może więc lepiej zamiast wypluwać sobie flaki nad liczącym kilkaset spraw referatem od razu złożyć rezygnację i złożyć wniosek o wpis do palestry,i zanim pojawi się za rok prawdziwa konkurencja ze strony pozostałych pechowców, mieć już ustabilizowaną sytuację w nowym zawodzie. Póki co daleki jestem od tego, niemniej irytujące jest to, że póki co prawie nikt tego problemu nie zauważa, czy też nie chce widzieć...
MS zaproponował, że czas asesury w tym przypadku można skrócic do 12 miesięcy. Jest to gdzies tu. Tak jak i uchwała Iustitii z maja - wejdź na ich stronę i poczytaj. Właśnie w tym zakresie się wypowiadają, może i tam jest właśnie pismo MS do P. Sędzi Romer
pozdr
"Mira" napisał:
przepraszam, ze ja znowu nie tu gdzie trzeba ale jeszcze jakieś PW znalazłam czy coś. Jak to sie je no i z kim?
Kliknij na temat pw i otworzy Ci się prywatna wiadomość od.... wielbiciela może????
a swoją drogą... może i to by było ciekwe, .... taki paraliż spowodowany brakiem sędziów czy asesorów, ciekawe ciekawe, no i jeszcze gdyby np PAN PREZYDENT jaśnie nam... zwlekał sobie z decyzją z rok, wszystkich sprawdzał i zastanawiał sie nad każdą kandydaturą..... w końcu nie pierwszy raz
oni tak się martwią wymiarem sprawiedliwości jaki i sędziami, no i oczywiście jak asesorami... tak prężnie działają... a pomysłów....! że hej! aż trudno nadążyć z czytaniem...
zobaczycie, że niedługo będą sądzić absolwenci prawa
jesli ktos cos wie na temat skutków naszych petycji do UE to proszę dajcie znac bo chciałam cos napisać w temacie ale on zamkniety na cztery spusty jest iga cos tam pisała, że nas reprezentuje iustitia. Na czym to stanęło? i dalczego temat jest zamknięty?
"ollaa" napisał:
zobaczycie, że niedługo będą sądzić absolwenci prawa
Co Ty Ollaa, zrobią trzymiesięczne szkolenia dla kowali albo fryzjerek ( z całym szacunkiem dla tych zawodów), jak to zaraz po wojnie bywało. Zresztą jakiś czas temu bodaj. s. Dąbrowski z KRS-u stwierdził, że przecież sędzia w wydziale grodzkim wcale nie musi miec jakiejś porażającej wiedzy...cóż, to było porażające
no kurcze znowu ten SZEF, co to wpadac nie chce i napisac też nic a moze do NIEGO trzeba OSOBiscie po prosbie?
Jak politycy pięknie mówią - do Nas i o nas i jak głęboko mają swoje słowa i obietnice w ... poważaniu - dla przypomnienia niektórym: 12 marzec 2002r pałac prezydencki i pan prezydent A. Kwaśniewski do sędziów sądów rejonowych, okręgowych, apelacyjnych, sądu najwyższego i sądów administracyjnych:
"Nie ma demokracji bez sprawnie funkcjonującego sądownictwa, niezależnego od innych władz i instytucji. Nie ma społeczeństwa obywatelskiego bez zapewnienia każdemu równego dostępu do bezstronnych, niezawisłych sądów i możliwości dochodzenia swych praw. Nie ma społeczeństwa bezpiecznego bez powszechnej świadomości, że każdego przestępcę spotka sprawiedliwa i nieuchronna kara. Państwo prawa nie może być ideą ani deklaracją - musi być codzienną praktyką. Nasz kraj, polska demokracja potrzebuje dobrego prawa. Potrzebuje dobrych wykonawców prawa i jego konsekwentnego egzekwowania. Sprostanie wyzwaniom współczesnej wokandy, sprawna jurysdykcja - nie tylko karna, ale także administracyjna, gospodarcza, hipoteczna - są niezbędne, aby mógł rozwijać się z sukcesem proces modernizacji Polski. Jest to również ważne z innego powodu: przed Polską pojawiła się historyczna szansa wprowadzenia naszego kraju do prestiżowego klubu najlepiej rozwiniętych i zorganizowanych państw Europy. To niepowtarzalna okazja dziejowa, której nie wolno nam zaprzepaścić. W procesie przygotowawczym i dostosowawczym do wymogów Unii Europejskiej potrzebny jest wysiłek wszystkich środowisk i grup zawodowych. Dotyczy to również Was, dotyczy to również wymiaru sprawiedliwości. Znam problemy, z którymi boryka się Państwa środowisko. I wiecie dobrze, w miarę moich konstytucyjnych kompetencji, staram się pomagać. Na przykład - zgłaszając inicjatywy ustawodawcze dotyczące działania sadownictwa. Jednak zdaję sobie sprawę, że to za mało; że polski wymiar sprawiedliwości wymaga szerszych działań naprawczych i wyższych nakładów finansowych. Wiem, że rząd i Ministerstwo Sprawiedliwości pracują nad tym.
He, he, he.... Już 6 lat tak biedaki pracują. A oto link:
http://www.prezydent.pl/x.node?id=6042904&eventId=1507405
Żadna władza I i II nie kocha sądownictwa.
Prędzej czy później jej przedstawiciele trafiają przed oblicze Temidy.
Niestety.
Szanowni Użytkownicy internetowego Forum dla Sędziów!
Od początku maja 2008 roku kierowani troską o dobro wymiaru sprawiedliwości sędziowie wysłali kilka tysięcy maili do stowarzyszeń reprezentujących sędziów w krajach Unii Europejskiej - z prośbą o wsparcie działań polskich sędziów w przedmiocie poprawy statusu materialnego i wzmocnienia gwarancji niezależności sędziowskiej. Przesyłane elektronicznie petycje były wyrazem determinacji polskich sędziów, którym po wypowiedziach Premiera RP po raz kolejny prysły nadzieje na znaczącą poprawę sytuacji wymiaru sprawiedliwości.
NASZA WSPÓLNA AKCJA PRZYNIOSŁA PIERWSZY SUKCES!!!!!
W dniu 24 maja 2008 r. Europejskie Stowarzyszenie Sędziów
obradujące w Turku (Finlandia) przyjęło rezolucję.
W jej treści wyraziło swoje zaniepokojone tym, że system ustalania wynagrodzenia sędziów w Polsce prowadzi do powstania znacznych różnic pomiędzy poziomem dochodów sędziów, a innymi wskaźnikami gospodarki narodowej. Rezultatem tej niedopuszczalnej, ogromnej różnicy, jest fakt, że fundamentalne zasady wyrażone w takich przyjętych przez społeczność międzynarodową aktach jak:
- Europejska Karta Statutu Sędziego
(Art. 6.1: Sędziowie sprawujący wymiar sprawiedliwości są uprawnieni do wynagrodzenia na poziomie, który ochroni ich przed jakimikolwiek naciskami na podejmowane decyzje i tym samym utwierdzi ich niezależność i bezstronność)
- Uniwersalna Karta Sędziego ,
(Art. 13: Sędzia musi otrzymywać wynagrodzenie, które chroni jego faktyczną niezależność ekonomiczną i nie może być zależne od efektów pracy sędziego, a także nie może być obniżane w trakcie sprawowania urzędu)
- Karta Sędziów Europejskich
(Art. 8: Zarobki sędziów muszą zapewniać sędziemu realną ekonomiczną niezależność i nie mogą zostać zredukowane na żadnym etapie sprawowania urzędu)
- nie są przestrzegane przez Polski rząd.
Wyrażając powyższe obawy, Europejskie Stowarzyszenie Sędziów ponagla władze polskie, aby stosowały te międzynarodowe standardy niezależności sądów. W związku z tym organy władzy wykonawczej i ustawodawczej muszą powstrzymać się od jakichkolwiek działań, które mogłyby zagrozić niezawisłości sędziów.
Europejskie Stowarzyszenie Sędziów ponagla także władze polskie, aby upewniały się, że powszechnie uznane standardy niezawisłości są przestrzegane przez cały czas i nie są podejmowane żadne działania, które mogłyby zostać uznane za ich osłabianie.
KOLEŻANKI I KOLEDZY SĘDZIOWIE!
To nie jest koniec NASZEJ WALKI O GODNY STATUS SĘDZIEGO ODPOWIDAJĄCY STANDARDOM EUROPEJSKIM.
Należy podkreślić, iż sędziowie mają obowiązek reagować na oczywiste i ewidentne łamanie zasad niezawisłości sędziowskiej i niezależności władzy sądowniczej. Nasze uprzednie wystąpienia na drodze służbowej - do Ministra Sprawiedliwości – niestety zostały w sposób oburzający zignorowane.
Władza wykonawcza i ustawodawcza w sposób niegodny zwodzi nas, przyjmując iż pozbawieni prawa do strajku, działalności związkowej i politycznej – nie możemy jako mała liczebnie grupa zawodowa protestować. Nie możemy dłużej godzić się na taką sytuację ubezwłasnowalniającą przedstawicieli III władzy. Jako sędziowie RP mamy obowiązek użyć wszystkich LEGALNYCH środków, by skończyć z patologiczną pozycją polskiego wymiaru sprawiedliwości.
Już wkrótce – na Forum dla Sędziów RP – będzie propagowana kolejna NASZA WSPÓLNA akcja. Należy żywić nadzieję, iż również odniesie ona szeroki oddźwięk w szeregach sędziów i asesorów Waszego Sądu. Musimy bowiem pamiętać, iż tylko działając solidarnie z Konstytucją RP w rękach możemy wygrać batalię o godne wynagrodzenia dla sędziów!
Ponadto zwróćmy uwagę, że w dniu 23 maja 2008r na posiedzeniu Rady Ministrów został przyjęty projekt zmiany ustawy o ustroju sądów powszechnych. Zakłada on zniesienie tzw. awansów poziomych, które sędziom sądu niższego rzędu po 15 latach nienagannej pracy pozwalały ubiegać się o status sędziego wyższego rzędu i związane z tym uposażenie. Ponadto, po uzyskaniu awansu poziomego sędzia nabywał prawo do jeszcze dwóch stawek awansowych (kolejno po 5 i 10 latach od chwili uzyskania statusu sędziego sądu wyższego rzędu). Obecny Rząd zamierza w miejsce awansu poziomego (oznaczającego w praktyce znaczącą podwyżkę) oraz dwóch stawek awansowych – pozostawienie wyłącznie dla Sędziów SR i SO jednej stawki awansowej, przyznawanej po 15 latach pracy na danym stanowisku. Z uwagi na to, że oprócz kolejnego zaniechania poprawy sytuacji zarobkowej sędziów, a nawet jej pogorszenia w stosunku do ustawy, która ma wejść w życie w dniu 1.07.2008r, projekt ten reguluje istotne kwestie ustrojowe - koniecznym jest przeprowadzenie szerokiej debaty parlamentarnej, z uwzględnieniem wysłuchania publicznego z udziałem sędziów – zwłaszcza, że głos środowiska został w tej sprawie całkowicie zignorowany.
SZCZEGÓŁY WKRÓTCE NA FORUM!
Wszyscy tak gładko przyjęli, łacznie z nami, że sędziom nie wolno jest strajkować.
A ja po dłuższym zastanowieniu uważam, że nie do końca tak jest. Zakaz taki narusza bowiem nasze wolności obywatelskie, które nam, jak każdemu obywatelowi, daje konstytucja.
A umocowanie do takiego protestu mamy tym bardziej, gdy inna władza narusza przepisy konstytucji chronioące naszą niezawisłość.
Jest to ewidentny konflikt przepisów, w którym górę biorą przepisy konstytucji, a co ważniejsze, również przepisy międzynarodowe.
Pozostaje więc tylko problem naszej wyświechtanej już na lewo i prawo godności, którą sami swoim biernym postępowaniem jeszcze bardziej walamy w błocie. Jeżeli pozwolimy na poniżanie nas, to nie liczmy, że się coś zmieni.
Moim zdaniem każda forma naszego protestu jest dopuszczalna, jeżeli tylko nie będzie stanowiła przestępstwa czy wykroczenia.
A ewentualne nękanie nas za to później nie może zakończyć się inaczej jak wygraną, w ostateczności choćby przed trybunałem międzynarodowym.
życzę wszystkim odwagi w dalszych działaniach.
to działa. http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/19559,poziom_wynagrodzenia_polskich_sedziow_nie_gwarantuje_ich_niezawislosci.html
Pozwolę sobie nawiązać do posta Domianiuka.
Wyrok SN 2007.02.07, I PK 209/06, OSNP 2008/5-6/65
1. Prawo do strajku należy do podstawowych praw człowieka oraz wolności związkowych. Wobec tego wątpliwości związane z wykładnią przepisów regulujących strajk powinny być - zgodne z zasadą in dubio pro libertate - rozstrzygane na rzecz, a nie przeciwko wolności strajku.
2. Kryterium oceny legalności strajku określają przepisy ustawy, a nie postanowienia statutu związku zawodowego lub uchwał związkowych (art. 35 ust. 3 ustawy z dnia 23 maja 1991 r. o związkach zawodowych, jednolity tekst: Dz.U. z 2001 r. Nr 79, poz. 854 ze zm. w związku z art. 26 ust. 2 ustawy z dnia 23 maja 1991 r. o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, Dz.U. Nr 55, poz. 236 ze zm.).
3. Strajk może być nielegalny w różnym stopniu, w zależności od zakresu i wagi naruszenia przepisów ustawy, a stopień nielegalności strajku (naruszenia przepisów ustawy) ma istotny wpływ na odpowiedzialność za jego zorganizowanie, kierowanie akcją strajkową lub udział w strajku. Zorganizowanie i przeprowadzenie referendum strajkowego w sposób umożliwiający swobodne wyrażenie woli przez głosujących pracowników jako istotny warunek legalności strajku podlega kontroli sądowej (art. 20 ust. 1 i 3 ustawy z dnia 23 maja 1991 r. o rozwiązywaniu sporów zbiorowych w związku z art. 52 § 1 pkt 1 k.p.).
sblok
aha, czyli rezolucja jest wynikiem dzielnych działań IS, a nie tego, że wysłałem podobnie jak ponad tysiąc innych sędziów maila z petycją.
Masz rację. Już wiem jak to działa.
"xvart" napisał:
sblok
aha, czyli rezolucja jest wynikiem dzielnych działań IS, a nie tego, że wysłałem podobnie jak ponad tysiąc innych sędziów maila z petycją.
Masz rację. Już wiem jak to działa.
Dla mnie osobiście, jest to całkowicie nieistotne.... Najwazniejszy jest wynik !!!!!!!! Ojców sukcesów zawsze jest wielu - tylko porażka ma jedna matkę. Cieszmy się, że współdziałamy. 30 maja również jest wynikiem współpracy i wierzę, że tym raqzem, nikt nie uzna go za niegodny
"xvart" napisał:
sblok
aha, czyli rezolucja jest wynikiem dzielnych działań IS, a nie tego, że wysłałem podobnie jak ponad tysiąc innych sędziów maila z petycją.
Masz rację. Już wiem jak to działa.
Ja uważam, że jest to wspólny sukces, chociaż Iustitia może miec inne zdanie. Iustitia od dawna działa na forum międzynarodowym. Rok temu na 50 jubileuszowym zjeździe tej samej organizacji, Iustitia uzyskała podobną rezolucję krytykującą władze Polski za zmiany w usp czyli politykę Ziobry. Zwróciła więc uwagę tej organizacji na sytuację sędziów w Polsce.
"Dreed" napisał:
sblok
aha, czyli rezolucja jest wynikiem dzielnych działań IS, a nie tego, że wysłałem podobnie jak ponad tysiąc innych sędziów maila z petycją.
Masz rację. Już wiem jak to działa.
Dla mnie osobiście, jest to całkowicie nieistotne.... Najwazniejszy jest wynik !!!!!!!! Ojców sukcesów zawsze jest wielu - tylko porażka ma jedna matkę. Cieszmy się, że współdziałamy. 30 maja również jest wynikiem współpracy i wierzę, że tym raqzem, nikt nie uzna go za niegodny
a JA osobiście będę SZEFIE pamiętał ...
"xvart" napisał:
sblok
aha, czyli rezolucja jest wynikiem dzielnych działań IS, a nie tego, że wysłałem podobnie jak ponad tysiąc innych sędziów maila z petycją.
Masz rację. Już wiem jak to działa.
zle zostalem zrozumiany. tez wyslalem petycje i ardzo sie ciesze, ze ktos zareagowal. sorka, ale nie napisalem, ze dzieki IS. co moze mialem wpisac 1260 (bo siebie nie licze) podziekowan? obserwuje forum i wreszcie przestancze ludzi dzielic na tych z IS i tych poza. sam nie jestem czlonkiem, zeby nie bylo. czyz nie wazny jest efekt?
cóż nie przepadam za IS, ale rzeczywiście nie warto się kłócić. Bo przecież o to im chodzi, żeby nas podzielić. Ważne, że jest sukces i oby jutrzejsza akcja wypaliła.
A może przyłączą się do nas prokuratorzy? Byłoby miło, gdyby nie miał jutro kto obsłuzyć wokand tych z naszych koleżanek i kolegów, którzy nie zdecydowali się na udział w strajku?
"duralex" napisał:
sblok
aha, czyli rezolucja jest wynikiem dzielnych działań IS, a nie tego, że wysłałem podobnie jak ponad tysiąc innych sędziów maila z petycją.
Masz rację. Już wiem jak to działa.
Dla mnie osobiście, jest to całkowicie nieistotne.... Najwazniejszy jest wynik !!!!!!!! Ojców sukcesów zawsze jest wielu - tylko porażka ma jedna matkę. Cieszmy się, że współdziałamy. 30 maja również jest wynikiem współpracy i wierzę, że tym raqzem, nikt nie uzna go za niegodny
a JA osobiście będę SZEFIE pamiętał ...
Te spory są zupełnie bez sensu. Jeśli Iustiitia jest taka zła, bo przez długi czas nie osiągała spektakularnych sukcesów, to można zapytać: gdzie byli ci, którzy ją teraz krytukują jeszcze we wrześniu czy październiku 2007 r.? Przecież opamiętanie i uświadomienie sobie jak bardzo nas tłamszą pozostałe władze i cały ruch rewolucyjny powstał po przegranych wyborach. Forum ożywiło się w grudniu 2007 r. Nic nie stało na przeszkodzie, aby wcześniej stworzyć forum i poderwać wszytkich do walki. Widocznie wcześniej jakoś się nikomu nie składało. Zawsze jest tak, że coś przelewa czarę goryczy. W naszym przypadku były to z jednej strony połajanki Ziobry i Kaczyńskch, a z drugiej strony obietnice Tuska o kraju miodem i mlekiem płynącym. Cieszmy się z tego co osiągnęliśmy i to niezależnie od tego, kto to wywalczył. Czy sędziowie z Iustitii to nie sędziowie? Przez niecałe pół roku zarówno Iustitia jak i userzy zrobili tyle, co nie udało się przez wiele lat - chodzi o naszą jedność. "Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamieniem!"
Młody, dobrze prawisz. Coś mi dzisiaj przemknęło w głw. wiadomościach o naszym proteście i nawet s. Zurek cos tam mówił / wybaczcie, dzieci/, tak więc szum medialny sie zrobił. Jezeli chodzi o liczenie aktywistów z forum i IS to na prawde nie ma sensu. Zauwazcie, że podobno w Polce jest najwięcej sędziów na 10 000 czy ilus tam Polaków. W tej sytuacji nawet jak zaprotestuje 100 czy 200 to jest cała rzesza na warunki europejskie;
Jutro piszę w pracy uzasadnienia i to w sekretariacie, zeby ludzi wnerwić: siedzi sędzia i podpisac głupiej klauzuli nie raczy; tak ma być;
słyszeliście dzisiejsze wiadomości główne na TVP ????? nareszcie zaistnieliśmy w programie I TVP - mówili o dniu bez wokandy , a jak konkluzja na końcu materiału wraca mi nadzieja .
"barbara" napisał:
słyszeliście dzisiejsze wiadomości główne na TVP ????? nareszcie zaistnieliśmy w programie I TVP - mówili o dniu bez wokandy , a jak konkluzja na końcu materiału wraca mi nadzieja .
Po obejrzeniu informacji w Wiadomościach aż przyklasnąłem. Młody ten Pan Dziennikiarz a jaki Mądry. Jak zamiast etosów będą płącić szmalec, to możemy zrobić na niego zrzutkę.
ludki kochane wrzuccie jakiegos linka bo ja urobiona przy dzieciach nawet czasu nie mam zobaczyc (a jak mam czas to Disney Channel muszę oglądać
http://www.itvp.pl//playe..._video_id=63894
"Młody" napisał:
Te spory są zupełnie bez sensu.
nie zrozumiałeś mnie Młody ... JA osobiście będę pamiętał, co zrobił w naszej sprawie Dreed - o to mi chodziło, a nie o to, żeby pamiętać, czego nie zrobiła Iustitia
"duralex" napisał:
Te spory są zupełnie bez sensu.
nie zrozumiałeś mnie Młody ... JA osobiście będę pamiętał, co zrobił w naszej sprawie Dreed - o to mi chodziło, a nie o to, żeby pamiętać, czego nie zrobiła Iustitia
Durka!
POnownie nie wiem, dlaczego się z TObą zgadzam
dajcie juz spokój, im wiecej ludzi razem do celu tym lepiej. Tam, że sie jeden na drugiego obraża lub nie może tylko zaszkodzić. Mamy szanse zrobic cos razem TERAZ. Może i niedowiarki sie nawrócą
"Beleg" napisał:
Te spory są zupełnie bez sensu.
nie zrozumiałeś mnie Młody ... JA osobiście będę pamiętał, co zrobił w naszej sprawie Dreed - o to mi chodziło, a nie o to, żeby pamiętać, czego nie zrobiła Iustitia
Durka!
POnownie nie wiem, dlaczego się z TObą zgadzam
No i ja też nie wiem, czemu zgadzam się znowu z wami. Na pewno nie komuś na złość.
Dziękuję, Szefie.
Mira ma racje zawsze pisałem W JEDNOŚCI SIŁA.
W jedności siła!!!
Macie rację, w jedności siła. I w związku z tym mam pytanie :
- do sędziów z SO z Olsztyna ( rozpoznającego zażalenie na odmowę aresztu policjantów zamieszanych w sprawę Olewnika );
- do sędziów z SO w Warszawie ( oglaszającego wyrok w sprawie gen. Kiszczaka)
- do sędziów w Pabianicach ( rozpoznającego dzis sprawę Dochnala i Pęczaka)
Drodzy koledzy, czy nie można było tych czynności przeprowadzić w innym dniu? Czy zdajecie sobie sprawę, że wyznaczając właśnie na ten dzień tzw. sprawy medialne podważacie wagę naszego protestu ?[/b
"Beata" napisał:
Macie rację, w jedności siła. I w związku z tym mam pytanie :
- do sędziów z SO z Olsztyna ( rozpoznającego zażalenie na odmowę aresztu policjantów zamieszanych w sprawę Olewnika );
- do sędziów z SO w Warszawie ( oglaszającego wyrok w sprawie gen. Kiszczaka)
- do sędziów w Pabianicach ( rozpoznającego dzis sprawę Dochnala i Pęczaka)
Drodzy koledzy, czy nie można było tych czynności przeprowadzić w innym dniu? Czy zdajecie sobie sprawę, że wyznaczając właśnie na ten dzień tzw. sprawy medialne podważacie wagę naszego protestu ?[/b
Będzie więcej kamer do pokazania ich występów Są jeszcze tacy ,którzy do końca nie zrozumieli przypadków Piwnikowej i Kryżego ichcą być "medialni" bo może coś im z tego skapnie
"witoldw1" napisał:
Macie rację, w jedności siła. I w związku z tym mam pytanie :
- do sędziów z SO z Olsztyna ( rozpoznającego zażalenie na odmowę aresztu policjantów zamieszanych w sprawę Olewnika );
- do sędziów z SO w Warszawie ( oglaszającego wyrok w sprawie gen. Kiszczaka)
- do sędziów w Pabianicach ( rozpoznającego dzis sprawę Dochnala i Pęczaka)
Drodzy koledzy, czy nie można było tych czynności przeprowadzić w innym dniu? Czy zdajecie sobie sprawę, że wyznaczając właśnie na ten dzień tzw. sprawy medialne podważacie wagę naszego protestu ?[/b
Będzie więcej kamer do pokazania ich występów Są jeszcze tacy ,którzy do końca nie zrozumieli przypadków Piwnikowej i Kryżego ichcą być "medialni" bo może coś im z tego skapnie
Ręce opadają....
"anpod" napisał:
Macie rację, w jedności siła. I w związku z tym mam pytanie :
- do sędziów z SO z Olsztyna ( rozpoznającego zażalenie na odmowę aresztu policjantów zamieszanych w sprawę Olewnika );
Drodzy koledzy, czy nie można było tych czynności przeprowadzić w innym dniu? Czy zdajecie sobie sprawę, że wyznaczając właśnie na ten dzień tzw. sprawy medialne podważacie wagę naszego protestu ?[/b
nie umiem powiedziec dlaczego... ale- piatek to jest stały dzien posiedzen zazaleniowych w SO Olsztyn, tylko w ten dzien tygodnia są one rozpoznawane, sa odgórnie wyznaczane, nie przez sędziów referentów .. moze ktoś nie skojarzył? Podejrzewam, ze jest cała wokanda. Bo z tego co wiem, tym razem Olsztyn takze dośc gremialnie przystapił do tej akcji. MOze nie skojarzyli posiedzen zazaleniowych z tą akcja? nie wiem..
a moze po prostu nie uznano za celowe.
Ja od czasów asesury ,w każdym sądzie gdzie pracowałem ( a od września mam dodatkowe 12 dni urlopu ,czyli jak łatwo to ustalić pracuję 15 lat ),sądziłem i sądzę w piątki.Ale dzisiaj tego nie robię. Chyba generalnie o to chodzi,żeby właśnie nie sądzić wtedy ,kiedyzwykle się sądzi. Koledzy z ksiąg wieczystych mają dzień bez wokandy codziennie ( bez urazy ,nie lekceważę waszej pracy ,to tylko przykład)
orzeka też Sędzia Anna Maria -dzisiaj o 17.25 w TVN
poważnie: u nas w rejonie żadnej wokandy - nawet nie będzie żadnego trybu - Opatrzność nam sprzyja!
"sebolr" napisał:
orzeka też Sędzia Anna Maria -dzisiaj o 17.25 w TVN
poważnie: u nas w rejonie żadnej wokandy - nawet nie będzie żadnego trybu - Opatrzność nam sprzyja!
Może na znak jedności z nami będzie sądzić bez togi
"witoldw1" napisał:
orzeka też Sędzia Anna Maria -dzisiaj o 17.25 w TVN
poważnie: u nas w rejonie żadnej wokandy - nawet nie będzie żadnego trybu - Opatrzność nam sprzyja!
Może na znak jedności z nami będzie sądzić bez togi
Baaardzo dobre
"witoldw1" napisał:
orzeka też Sędzia Anna Maria -dzisiaj o 17.25 w TVN
poważnie: u nas w rejonie żadnej wokandy - nawet nie będzie żadnego trybu - Opatrzność nam sprzyja!
Może na znak jedności z nami będzie sądzić bez togi
Albo inaczej. Zaczyna się program. Sędzi AMW nie ma za stołem. Wszyscy czekają. Zniecierpliwienie na sali. Zdziwienie na twarzach stron. Wchodzi nagle prezenter TV i zapowiada: w zwiąku z dniem bez wokandy dziś Sedzia AMW nie będzie rozpatrywać żadnej sprawy. Czas na reklamy.
W tym miejscu reklama firmy szyjącej togi dla adwokatów i radców.
http://www.rp.pl/artykul/141261.html
http://motoryzacja.interia.pl/hity_dnia/news/czym-jezdza-nasi-politycy,1118921,415
niezłe zarobki w ostatnim roku mieli politycy
czy takie zarobki byłyby godnymi?
"witoldw1" napisał:
Koledzy z ksiąg wieczystych mają dzień bez wokandy codziennie ( bez urazy ,nie lekceważę waszej pracy ,to tylko przykład)
Urazy nie mam, ale zapewniam, że gdyby wieczystoksięgowi i rejestrowi solidnie przyłożyli się do wnikliwego, drobiazgowego rozpoznawania spraw, to niezadowolenie naszych interesantów sięgnęłoby zenitu i natychmiast przełożyło się na liczne skargi. Nie wiem jak w innych sądach, ale u mnie oczekiwanie na odpis księgi wieczystej wynoszące około tygodnia rodzi poważne frustracje i jest przyczyną licznych złorzeczeń na pracę wydziału, pomimo, iż praktycznie nie dotyczy naszej pracy. Oczekiwanie na załatwienie wniosku o wpis ponad 6 tygodni (przeciętnie) to już prawdziwy dramat. Tyle, że nie mam na to wpływu, ponieważ wydział pracuje praktycznie referendarzami, a to już inna bajka.
Beatko
obiecuję ,że będą wnikliwie itp
"Beatka" napisał:
Koledzy z ksiąg wieczystych mają dzień bez wokandy codziennie ( bez urazy ,nie lekceważę waszej pracy ,to tylko przykład)
Urazy nie mam, ale zapewniam, że gdyby wieczystoksięgowi i rejestrowi solidnie przyłożyli się do wnikliwego, drobiazgowego rozpoznawania spraw, to niezadowolenie naszych interesantów sięgnęłoby zenitu i natychmiast przełożyło się na liczne skargi. Nie wiem jak w innych sądach, ale u mnie oczekiwanie na odpis księgi wieczystej wynoszące około tygodnia rodzi poważne frustracje i jest przyczyną licznych złorzeczeń na pracę wydziału, pomimo, iż praktycznie nie dotyczy naszej pracy. Oczekiwanie na załatwienie wniosku o wpis ponad 6 tygodni (przeciętnie) to już prawdziwy dramat. Tyle, że nie mam na to wpływu, ponieważ wydział pracuje praktycznie referendarzami, a to już inna bajka.
Nawet nie śmiałem sugerować ,że możecie baaaaaaaaaaaardzo wnikliwie rozpoznawać wnioski.Zdaję sobie doskonale sprawę ,że taka praca ksiąg i rejestrów spowodowałaby znacznie szybszą reakcję niż wszystkie dni bez wokand
Ależ witoldw1, już kiedyś na ten temat nieśmiało kiedyś pisałam. O tym, że są w sądach wydziały "strategiczne" oraz co by się działo, gdyby pięknie pracowały na jakość, a nie ilość :smile: Pamiętam, jak ktoś dawno temu powiedział "ilość już osiągnęliśmy, teraz pracujmy nad jakością". Tylko ta ilość wtedy nie przystaje do obecnej. Dlatego tak głoszę pochwałę jakości.
No i świetnie.
Wiadomości na tvp3 o 17.30. Podają informację o proteście - jako pierwszą w serwisie, wszystko pięknie, do czasu, gdy na koniec pokazują jakiegoś kołka, który protestuje przed sądem z transparentem "sąd oszukuje strasburg ratuje", bo jest niezadowolony z wyroku sądu w sprawie pracowniczej i mówi do kamery, że na podwyżki to sobie trzeba zasłużyć.
Oczywiście wymowa wiadomości jest jednoznaczna: w sądach pracują lenie i głupki, które krzywdzą ludzi, a domagają się niesłusznie podwyżek.
Teraz czekam na tvn, co do informacji o proteście doklei Sianecki i jak nas spuentuje.
Ćwiąkalski: nie popieram strajku sędziów
PAP 16:15
Wielokrotnie mówiłem, że nie popieram tego strajku i on nie zmieni mojej determinacji w dążeniu do poprawy sytuacji sędziów - powiedział minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski oceniając tzw. dzień bez wokandy.
Ćwiąkalski podkreślił jednocześnie, że opowiada się za podwyższeniem wynagrodzeń sędziów, ale musi być to "oprawa, którą budżet państwa jest w stanie udźwignąć".
"Sytuacja nie jest dramatyczna"
Sytuacja sędziów niewątpliwie jest trudna, ale nie jest dramatyczna. Nie jest tak, że wynagrodzenia sędziów w Polsce są najniższe w Europie. Na pewno są poniżej średniej innych krajów i zasługują na to żeby je podwyższyć, ale ja rozumiem determinację także innych grup zawodowych, które chciałyby podwyżek, to wszystko trzeba wyważyć w skali państwa - powiedział Ćwiąkalski dziennikarzom.
Podkreślił, że ewentualne podwyżki muszą się mieścić "w sensownych ramach budżetowych".
Gdybyśmy to chcieli zrealizować nawet według tego projektu, który ja na początku przygotowałem, czyli podwyżka dla wszystkich sędziów o 25 proc., to pociąga to za sobą wydatek ponad 500 mln zł - przypomniał minister.
Ponad pół miliarda złotych z budżetu musiałoby być przeznaczone tylko na te podwyżki. Stąd też szukamy innego rozwiązania, żeby przede wszystkim poprawić sytuację sędziów rejonowych, którzy najwięcej spraw rozpatrują - ponad 80 proc. spraw w Polsce jest rozpatrywanych w sądach rejonowych - powiedział Ćwiąkalski.
"Braku akceptacji za strony rządu to działanie szkodliwe"
Informację o braku akceptacji za strony rządu dla przygotowanego przez Ministerstwo Sprawiedliwości projektu podniesienia wynagrodzeń sędziowskich w 2009 r. z zaniepokojeniem przyjęła Krajowa Rada Sądownictwa. "Jest to działanie ze wszech miar szkodliwe dla wymiaru sprawiedliwości" - głosi stanowisko KRS przekazane.
W ocenie KRS, urząd sędziego powinien być ukoronowaniem kariery prawnika. "Aby osiągnąć to w praktyce i sprawić by powołaniem na ten urząd byli zainteresowani wybitni przedstawiciele zawodów prawniczych niezbędne jest nie tylko radykalne zwiększenie wynagrodzeń sędziowskich, ale także stworzenie mechanizmów prawnych zapewniających ich waloryzację proporcjonalnie do wzrostu zamożności całego społeczeństwa" - głosi stanowisko Rady.
Jak ocenił Ćwiąkalski, piątkowy protest nie był zbytnio uciążliwy dla obywateli.
To nie jest tak, że z tego powodu sądy są sparaliżowane. W wielu wypadkach sędziowie tego dnia piszą uzasadnienia, niektóre sądy w ogóle nie wyznaczają w piątki rozpraw. Nie jest to tak, że akurat w tym wypadku ucierpią obywatele w jakiś znaczny sposób. W wyjątkowych, jednostkowych przypadkach tak się może zdarzyć - powiedział.
W niektórych sądach w kraju nie odbyła się część z zaplanowanych na piątek rozpraw. Sędziowie protestowali przeciw proponowanej przez resort sprawiedliwości reformie systemu wyboru sędziów i ustalenia ich wynagrodzeń.
Do protestu w formie "dnia bez wokandy" wezwał sędziów Zarząd Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia". (pmm)
"koko" napisał:
Ćwiąkalski: nie popieram strajku sędziów
Wielokrotnie mówiłem, że nie popieram tego strajku i on nie zmieni mojej determinacji w dążeniu do poprawy sytuacji sędziów - powiedział minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski oceniając tzw. dzień bez wokandy.
Jeżeli dobrze rozumiem - to minister wbrew sędziom dąży do podwyżek
czekam teraz na materiał z TVN jak powiedza że my pazerne lenie jestesmy to chyba wyjde z siebie
No i ani słowa o poparciu Światowej Unii Sedziów. To juz szczyty
jestem w szoku Beata Grabarczyk podała nieprawdziwe, nierzetelne i nie sprawdzone informacje. Od lipca mamy zarabiać 8.600 w rejonie, i wrówniez w rejonie oprócz pensji prawie wszyscy mamy dodatki funkcyjne. Na koniec podała wiadomość, że nauczyciele mają 5 krotnie mniej pensji i żyją. Po prostu żenada.
w pierwszym odruchy szukałem w necie do niej (tj. Grabarczyk) mejla, ale nie znalazłem, potem dzwoniłem do sekretariatu polsatu, do redakcji wiadomości ale nikt nie odbierał telefonu. Po prostu jestem wzburzony do granic.
masakra panowie masakra (i panie)
Pani redaktor zarabia pewnie tyle co nauczyciel. , a na pewno mniej niż sędzia sądu rejonowego . Być może stąd jej niezwykle obiektywne i rzetelne przedstawienie sytuacji. Materiały do tych wypocin musiała ani chybi zbierać u ŹRÓDEŁ CZYLI W REJONACH, ALBO NA ŁOTWIE (bo przecież podała ile to zarabia śedzia łotewski). Gdybym był Solorzem to w nagrodę za rzetelnośc reportażu "odniósłbym" jej pensję do zarobków Sedziego SR po nominacji (przypominam że podobno od lipca to gdzieś ok. 8000 tys. wg. jej słów)
Pozdrowienia Stiopa
Ja nie liczyłam na to, że dziennikarze rzetelnie przekażą informacje. Nie ma sie co denerwować tylko robić swoje. Nie mogę tylko pojąć, dlaczego nikt nie widzi związku pomiędzy tym jak nas sie traktuje a prawem obywatela do niezawisłego sądu...
co byście powiedzieli na masowe składanie do minispraw wniosków tej treści ?
Minister Sprawiedliwości
Za pośrednictwem Prezesa Sądu Okręgowego
Wniosek o urlop dla poratowania zdrowia
Na podstawie art. 93 § 1 i 2 ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. - Prawo o ustroju sądów powszechnych (Dz. U. z 2001 r. Nr 98, poz. 1070 ze zm.) wnoszę o udzielenie mi płatnego urlopu dla poratowania zdrowia w wymiarze sześciu miesięcy.
Informuje, iż nie występuje u mnie przypadek wymieniony w ustawie tj. nie pełnienia służby przez okres roku z powodu choroby, uniemożliwiający udzielenie urlopu.
Wniosek swój uzasadniam przemęczeniem pracą i narastającym stresem wynikającym z nie zapewnienia warunków pracy i wynagrodzenia odpowiadającego godności urzędu oraz zakresowi moich obowiązków – co niewątpliwie może przyczynić się do pogorszenia stanu mojego zdrowia.
w sprawie każdego wniosku mini musi wydać decyzję administracyjną !!!
W jednym z krakowskich sądów rejonowych, mam tu na myśli wydział karny co piątek mamy 5-8 wokand. Ile było w dniu protestu? 6! Czy mam wam podać nazwiska waszych kolegów ?
Czy tak wiele trzeba było ażeby wiedząc o proteście od dwóch miesięcy w tym dniu wyznaczyć wokandę?
Myślę, że ci co orzekali chcą się komuś przypodobać. Trzech asesorów i trzech sędziów.
Gratuluję tym, którzy protestowali i pozdrawiam w imieniu Komitetu Obrony Prokuratorów.
Wydaje mi się, że następna akcja musi być dużo bardziej dolegliwa. Jest to możliwe w przypadku protestu "urlopy na żądanie." Władza wykonawcza boi się tego, że niezapewniając sprawnego funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości zostanie okrzyknięta "frontem obrony przestępców", że zacytuję tu klasyka
Pomyślcie o tym Panie i Panowie Sędziowie.
KOP,
przejrzyj bardzo dokładnie tematy na forum.....
pozdrawiam
No to jesteśmy po proteście.
Potupaliśmy nóżką. Poprawiliśmy sobie samopoczucie.
I wszyscy nas olali.
W wydaniu głównym Wiadomości ani słóweńka. Czyli sytuacja taka jak z lekarzami. Ich też wszyscy olewali - do czasu aż odeszli od łóżek pacjentów. W końcu to zroblili i teraz są jedną z najbardziej nielubianych grup zawodowych w Polsce. We wszystkich sondażach ich protesty uznaje się na najbardziej nieuzasadnione. Tyle, że anestezjolog, który kiedyś zarabiał 1.500 zł teraz zarabia 12.000 zł.
A może jednak wrócimy do dyskusji o moim pomyśle sądzenia za darmo bez wzywania o opłaty na początku procesu? Nic nie zrobi na nich wrażenia tak dużego jak uderzenie po kieszeni Ministra Finansów!
To nie tak, nie,, olali,,było kilka dobrych relacji np TVN czy też prasa lokalna.
W jedności siła!!!
"AQUA" napisał:
KOP,
przejrzyj bardzo dokładnie tematy na forum.....
pozdrawiam
Tylko nie mów, że nie na temat napisałem
A tematy już przeglądnąłem
minisprawi nas olał i tylko to się liczy. Tak zwane społeczeństwo niezbyt za nami przepada. Dziennikarze uważają nas za nadętych bufonów co to nie chcą udzielać wywiadów (jakby nie wiedzieli, że to nie nasza fanaberia tylko zakaz ustawowy).
Od razu mówiłem, że nie tędy droga. Trzeba walnąć w budzet państwa. Tylko tak wymusimy poważną rozmowę i realne podwyżki.
"KOP" napisał:
KOP,
przejrzyj bardzo dokładnie tematy na forum.....
pozdrawiam
Tylko nie mów, że nie na temat napisałem
A tematy już przeglądnąłem
chyba niezbyt uważnie, skoro wywracasz oczami
no bez przesady z tym pesymizmem. Zaistnieliśmy w mediach jak nigdy dotąd. Zrobiliśmy pierwszy wspólny krok. Będą i następne. Moim zdaniem tylko UE i naciski stamtąd mogą coś zmienić.
A do xwart - poparcie dla działań mogących wzbudzać wątpliwości co do ich zgodności z prawem to można od razu ocenić jako niemożliwe.
Ćwiąkalski:
"Sytuacja nie jest dramatyczna"
Sytuacja sędziów niewątpliwie jest trudna, ale nie jest dramatyczna. Nie jest tak, że wynagrodzenia sędziów w Polsce są najniższe w Europie."
Oczywiście jest jeszcze Łotwa i Bułgaria oraz Rumunia.
"Jak ocenił Ćwiąkalski, piątkowy protest nie był zbytnio uciążliwy dla obywateli.
To nie jest tak, że z tego powodu sądy są sparaliżowane. W wielu wypadkach sędziowie tego dnia piszą uzasadnienia, niektóre sądy w ogóle nie wyznaczają w piątki rozpraw. Nie jest to tak, że akurat w tym wypadku ucierpią obywatele w jakiś znaczny sposób. W wyjątkowych, jednostkowych przypadkach tak się może zdarzyć - powiedział. "
Ja odniosłem wrażenie, że mini sprawi tylko wówczas potraktuje poważnie nasze stanowisko, gdy protest będzie dolegliwy dla społeczeństwa. Wówczas to trzeba bać się spadku notowań w sondażach.
mira
a co jest nielegalnego w ustaleniu wysokości wpisu na końcu postępowania? Albo co jest nielegalnego w dodatkowym ustalaniu kosztów po zakończeniu postępowania. Karniści robią to nagminnie i nikt im z tego nie robi wyrzutu...
Pozwala na to przecież ustawa o kosztach w sprawach cywilnych?
To lepiej strajkować po włosku, żeby jakaś babcia czekała na stwierdzeniówkę 2 lata? To nie budzi wątpliwości co do legalności?
Tylko że tak naprawdę wyczerpaliśmy już wszyskie możliwości protestu. W żadne akcje typu "urlop na żądanie" po 31.03 nie wierzę. Zostaje jeszcze strajk włoski - żmudne, konsekwentne, nieefektowne "niezarzynanie się" i ślepe trzymanie się literalnej (im głupszej, tym lepszej) wykładni przepisów. Jak na sprawę spadkową będzie trzeba czekać nie miesiąc, a pół roku, to może w końcu do panów z emesu coś dotrze
Proces dochodzenia do swojego to w tym kraju długa droga. Lekarze walczyli kilka lat, więc nie ma co się spodziewać, że lekką formą protestu jesteśmy w stanie coś wskurać. Rozumiem, że ankieta miała na celu wysondowanie, jak bardzo jesteśmy zdeterminowani. Myślę, że dużo w tym względzie osiągnęliśmy.
Obecnie trzeba zopowiedzieć kolejne, w miarę nieodległe w czasie kroki:
1/ Tydzień bez wokandy. Jeśli średnio w tygodniu każdy ma po 2 sesje jawne, to znaczy, że zwiększamy ilość nieodbytych wokand tylko o 1, a wydźwięk będzie znacznie większy. Protest musi objąć także prokuratorów. Musimy go ogłosić już teraz - nie można czekać, bo temat się rozmyje. Mimisprawi musi mieć wizję kolejnego problemu.
2/ Niezależnie od tego - biorąc pod uwagę, że pozostałe władze nie mają w ogóle nawet zamiaru dostosować się do rezolucji Europejskiego Stowarzyszenia Sędziów - winniśmy zwrócić się do Komisji Europejskiej. Jak czytałem, Stowarzyszenie ma bezpośrednie przełożenie na Komisję, zatem musimy wykorzystać jego popracie. Dyrektywa załatwiłaby całą sprawę. Tu pole do popisu dla IS.
3/ Musimy być uciążliwi dla Rządu i Sejmu. Opracujmy kolejną petycję do Ministra, Premiera i Marszałka Sejmu.
4/ KRS winien wystąpić do Prezesa TK o przyspieszenie rozpoznania spraw zawisłych przez Trybunałem - biorąc pod uwagę, że dochodzi do zagrożenia istotnych interesów Państwa - niska płaca i nieokreślona przyszłość w zakresie zarobków skutkuje odchodzeniem sędziów ze służby itp. itd. Ale jak zmusić KRS do takiego wystąpienia?
5/ Zracjonalizujmy swoją pracę - skoro się nie wyrabiamy musimy odpuścić przynajmniej jedną sesją na dwa tygodnie (do uzgodnienia) w celu pisania uzasadnień i wykonywania innych czynności. Norma ilości sesji wynikająca z podziału czynności nie ma oparcia w żadnym przepisie.
6/ Na wokandy wyznaczajmy tyle spraw, aby dało się je rzetelnie rozpoznać. To nie spowoduje zwiększenia czynności pośrednich. Wyznaczamy wokandę w maju na październik - sprawa oczekuje na termin - nikt nie zarzuci opieszałości i przewłoki. Sprawozdania na koniec roku będą radykalnie odmienne od zeszłorocznych.
Inne, zgodne z prawem działania nie przychodzą mi do głowy. Ale pewnie mam rozum za mały i napewno koleżanki koledzy macie lepsze pomysły.
Ja też uważam, iż apel do Komisji Europejskiej to dobry pomysł. Poza tym , czytając dziś artykuł w Rzepie o naszej desperacji doczytałam się, że MS chcą zlikwidować 3 stawki awansowe i wprowadzić jedną, 5 % - tową - po 15 latach. Czyli, że , co, od lipca obniżka?
Przeczytajcie wnikliwie ten artykuł, bo może ja dziś nie jarzę.
"a_szymek" napisał:
"Jak ocenił Ćwiąkalski, piątkowy protest nie był zbytnio uciążliwy dla obywateli.
To nie jest tak, że z tego powodu sądy są sparaliżowane. W wielu wypadkach sędziowie tego dnia piszą uzasadnienia, niektóre sądy w ogóle nie wyznaczają w piątki rozpraw. Nie jest to tak, że akurat w tym wypadku ucierpią obywatele w jakiś znaczny sposób. W wyjątkowych, jednostkowych przypadkach tak się może zdarzyć - powiedział. "
Ja odniosłem wrażenie, że mini sprawi tylko wówczas potraktuje poważnie nasze stanowisko, gdy protest będzie dolegliwy dla społeczeństwa. Wówczas to trzeba bać się spadku notowań w sondażach.
No to jest jasne jak słońce (bardziej niż słońce Peru). Musimy przyjąć do wiadomości, że akty symboliczne typu podpisanie listu otwartego czy w jednym dniu niewyznaczona wokanda nie mają szans przynieść skutków, jakich chcemy. Sędziowie i rządzący to nie jest rozmowa dwóch dżentelmenów żywiących do siebie wzajemną sympatię. Same nasze gesty nie wystarczą (chociaż słusznie, że od tych aktów symbolicznych zaczęliśmy). Protest nasz żeby był skuteczny, musi być dolegliwy dla społeczeństwa i przekładający się na spadek notowań partii rządzącej i jej liderów. No chyba żeby organizacje sędziowskie i UE zechciały wywrzeć na rządzących presję... Oby, ale...
Najbardziej w wypowiedziach MS denerwuje mnie to, że jego retoryka i argumentacja jest tak wyszukana i i subtelna jakby przemawiał do niewykwalifikowanych robotników rolnych, którym za całe wykształcenie musi starczyć pięć klas szkoły podstawowej, a nie do środkowiska stanowiącego bądź co bądź część elity intelektualnej. Z pierwszych słów MS (iż nie ustanie w swojej niezłomnej woli walki o podwyżki, mimo działań tych wrednych sędziów) można odnieść wrażenie, że MY protestujemy przeciwko zwiększeniu wynagrodzeń, wbrew dobremu MS. Osoba z tytułem profesorskim powinna wymyśleć coś lepszego, niż to samo walenie w bęben o możliwościach budżetu i zrozumieniu.
Dzisiejszy dzień uznałbym jak najbardziej za sukces. Nasze akcje nabierają rozmachu, a do protestów przyłączają się sędziowie do tej pory niezdecydowani. Żeby nalezycie ocenić dzisiejszy dzień nalezy spojrzeć wstecz i przypomnieć sobie co działo się pół roku temu. A nie działo się NIC. Przez ten okres osiagnęliśmy naprawdę dużo, bo udało nam się stworzyć grupę ludzi, która nie boi się walczyć o przyszłość polskiego sądownictwa. Naiwnością byłoby przypuszczać, że dzisiejszy dzień wstrząśnie posadami MS i przyniesie spełnienie naszych roszczeń. Cierpliwości, prędzej czy później osiągnięmy nasz cel, musimy tylko wytrwać i przede wszystkim NIE ODPUSZCZAĆ, wprowadzając w życie kolejne formy protestu. Przed nami kolejne bitwy !
"xvart" napisał:
miraxvart, ja nie myślałam o strajku wloskim, bo uważam że ten strajk mógłby z natury swojej rzeczy dotyczyć tylko dużych ośrodków z naprawde dotkliwymi hop-galopkami. Jednak zważ, że duża część SR to jednak małe sądy i one często z natury swojej rzeczy mają strajk włoski na codzień. Jest to oczywiście pochodna grawancji dostepności do sądu, a nie lenistwo sędziów, ale tak jest.
a co jest nielegalnego w ustaleniu wysokości wpisu na końcu postępowania? Albo co jest nielegalnego w dodatkowym ustalaniu kosztów po zakończeniu postępowania. Karniści robią to nagminnie i nikt im z tego nie robi wyrzutu...
Pozwala na to przecież ustawa o kosztach w sprawach cywilnych?
To lepiej strajkować po włosku, żeby jakaś babcia czekała na stwierdzeniówkę 2 lata? To nie budzi wątpliwości co do legalności?
Ja w tym poście mówiłam co uważam za działania rokujące największe nadzieje. A tak w ogóle to tylko atak na wielu frontach może dac jakieś efekty.
Moim zdaniem wprowadzanie zmian do warsztatu pracy sędziego (jeśli już nie chcesz innego stwierdzenia) spotka się z naturalną niechęcią. Tyle - no i oczywiście peace
W wieczonych wiadomościach w radiowej Trójce mówili, że udział w proteście wzięło 80 procent sędziów.
Nawet gdyby nieco zawyżyli ten odsetek, to niewątpliwe skutek całej akcji jest bardzo pozytywny.
Choć nic nie było w wiadomościach TVP (których osobiście od dawna nie oglądam, bo informacje niekorzystne z punktu widzenia rządu są często pomijane) - to pamiętajcie, że nastąpiło zjednoczenie środowiska na dużą skalę. Wcześniej, bez internetu, bez tego forum - byłoby to nie do zrobienia.
Dla mnie było oczywistym, że 30 maja nie spowoduje od razu podwyżek. Jest to tylko jeden z wielu drobnych kroków do celu. Dalsza konsolidacja środowiska i kolejne kroki, które muszą nastąpić - prędzej czy później do celu nas doprowadzą
słusznie prawisz picu :smile:
Odmowa uczestniczenia we wszelkich komisjach wyborczych. Jeden z dwu senatorów obecnych jako gość na obradach zgromadzenia lubelskiego SO sam przyznał, że to jego zdaniem najprostsza i najbardziej dolegliwa forma działania. Nie ma wyborów, nie ma korytka dla naszej słonecznej I, II władzy.
W Radiu ZET -które słuchałem od 8-ej podawali prawie w każdych wiadomościach informację o proteście i dniu bez wokand a nawet wypowiadał się Sędzia Żurek z Krakowa ,poinformowano również iż nasz protest jest ppierany przez IS i Europejskie Stowarzyszenie Sędziów,podając iż nasze wynagrodzenia są niezgodne z Konstytucją.
W TVN 24 - dzień po dniu nikt nawet słowem nie wspomniał o proteście .Najważniejsze było paliwo , wyjazdy na Euro ,dzieci w palacu i szympans.
"Adam12" napisał:
Odmowa uczestniczenia we wszelkich komisjach wyborczych. Jeden z dwu senatorów obecnych jako gość na obradach zgromadzenia lubelskiego SO sam przyznał, że to jego zdaniem najprostsza i najbardziej dolegliwa forma działania. Nie ma wyborów, nie ma korytka dla naszej słonecznej I, II władzy.no tak, ale........
Po pierwsze jak maja protestować ci co ich nikt nigdy do żadnej komisji nie zaprosił?
Po drugie jak namówić tych co ich do komisji wybrano i oni bardzo chcą być ważni i gdzieś maja protesty?
Materiał z krakowskiej "Kroniki"
http://ww6.tvp.pl/6272,20080530725410.strona
Od minuty 04:15...
Jest tam informacja o misji sondażowej z IAJ na jesieni.
"Mira" napisał:
Odmowa uczestniczenia we wszelkich komisjach wyborczych. Jeden z dwu senatorów obecnych jako gość na obradach zgromadzenia lubelskiego SO sam przyznał, że to jego zdaniem najprostsza i najbardziej dolegliwa forma działania. Nie ma wyborów, nie ma korytka dla naszej słonecznej I, II władzy.no tak, ale........
Po pierwsze jak maja protestować ci co ich nikt nigdy do żadnej komisji nie zaprosił?
Po drugie jak namówić tych co ich do komisji wybrano i oni bardzo chcą być ważni i gdzieś maja protesty?
Namówić, hmmm może się nie udać, jeżeli bardzo chcą być ważni, ale może by zawstydzić, że wypinają się na protest środowiska, bo chcą być tacy ważni
"Mira" napisał:
Odmowa uczestniczenia we wszelkich komisjach wyborczych. Jeden z dwu senatorów obecnych jako gość na obradach zgromadzenia lubelskiego SO sam przyznał, że to jego zdaniem najprostsza i najbardziej dolegliwa forma działania. Nie ma wyborów, nie ma korytka dla naszej słonecznej I, II władzy.no tak, ale........
Po pierwsze jak maja protestować ci co ich nikt nigdy do żadnej komisji nie zaprosił?
Po drugie jak namówić tych co ich do komisji wybrano i oni bardzo chcą być ważni i gdzieś maja protesty?
Mira zapewniam Cię, ja w komisji byłem i jeżeli protest będzie polegał na tym, żeby w komisjach nie być, nie zgodzę się na mój udział
"romanoza" napisał:
Odmowa uczestniczenia we wszelkich komisjach wyborczych. Jeden z dwu senatorów obecnych jako gość na obradach zgromadzenia lubelskiego SO sam przyznał, że to jego zdaniem najprostsza i najbardziej dolegliwa forma działania. Nie ma wyborów, nie ma korytka dla naszej słonecznej I, II władzy.no tak, ale........
Po pierwsze jak maja protestować ci co ich nikt nigdy do żadnej komisji nie zaprosił?
Po drugie jak namówić tych co ich do komisji wybrano i oni bardzo chcą być ważni i gdzieś maja protesty?
Mira zapewniam Cię, ja w komisji byłem i jeżeli protest będzie polegał na tym, żeby w komisjach nie być, nie zgodzę się na mój udział
To tak jak ja. W yborach parlamentarnych czy prezydenckich, to komisarz pewnie zbierze z całego okręgu kilka osób do komisji okręgowej. W samorządowych potrzebnych jest tylu sędziów ile powiatów i tu na pewno nasza odmowa da się we znaki. Tym bardziej , że w wyboracg do rad powiatów to jest dwa miesiące konkretnej roboty, nie przychodzi się tylko na podisanie protokołu. W moim Powiecie na pewno beda musieli poszukkac innego pasjonata.
no OK panowie, ale cały czas nie wiemy jak w tym czasie maja protestowac pozostali?Ja nie watpie , że wsród forumowiczów porządne chłopaki są, ale mozna tez znleźć inne postawy. Ale ja ogólnie ZA ta forma protesu, tylko ona taka bardzo ograniczona podmiotowo rzec by sie chciało
No to zziajany piątka
No to ja czekam na dalszą część harmonogramu działań protestyjnych. Bo na razie konkretów brak. Kochany Admin, co dalej? Tylko moim zdaniem powinniśmy w miarę mozliwości uzgadniac działania forum z Iustitią. Wtedy mamy większe pole razenia.
Eku wysil mózgownicę. Czy my wszystko musimy sami wymyślać?
Co do dalszych działań - cdn.
mira
nie tak dawno pracowałem w sądzie, który liczył sobie 8 sędziów. W wydziale karnym (nie orzekałem w wykroczeniach) miałem stale około 200 spraw w referacie. Pomimo średniej załatwialności 43 miesięcznie i wysokiej statystyki wokand. Miałaś kiedyś 3 tygodnie z rzędu 5 sesji w tygodniu? Skończmy z tym mitem, że w małych sądach się nie pracuje. Tak się składa, że wśród sędziów w małych sądach panuje powszechne przekonanie, że w sądach dużych to jest plaża a nie praca. A prawda jest taka, że dobrze jest tam, gdzie nas nie ma.
Nic nie walnie rządu tak bardzo jak uderzenie po kieszeni. Do tej pory sprawozdanie z windykacji szło do ministerstwa co 6 miesięcy. Jak zaczęliśmy szumieć to wprowadzili (przynajmniej u mnie w rejonie) sprawozdanie co miesiąc. Jeszcze nie zaczęliśmy protestować, a im już 4 litery zalatały. Kasa to jest to, co naprawdę ich boli. Jako sądy jesteśmy niesamowicie dochodowi. Jeżeli mój pomysł jest niewłaściwy, to może wspólnie pomyślimy: jak pojechać rządowi po budżecie. Uwierz mi! Tym przejmą się od razu. Nie trzeba będzie żadnych tygodni czy miesięcy bez wokandy.
Politycy mają gdzieś nas i nasze statystyki. Jak sprawa się wlecze, to wiadomo, że najbardziej zarabiają na tym adwokaci, a politycy mogą zbijać na tym kapitał polityczny. Komu potrzebne są sprawne sądy?
A przecież sam warszawski oddział KRS zarabia na utrzymanie wszystkich sądów w Polsce. Ja osobiście ŚCIĄGNĄŁEM w ubiegłym roku w samych tylko należnościach karnych 1,5 MILIONA złotych. A im brakuje na moją podwyżkę marne 50.000 rocznie?
"xvart" napisał:
mira
nie tak dawno pracowałem w sądzie, który liczył sobie 8 sędziów. W wydziale karnym (nie orzekałem w wykroczeniach) miałem stale około 200 spraw w referacie. Pomimo średniej załatwialności 43 miesięcznie i wysokiej statystyki wokand. Miałaś kiedyś 3 tygodnie z rzędu 5 sesji w tygodniu? Skończmy z tym mitem, że w małych sądach się nie pracuje. Tak się składa, że wśród sędziów w małych sądach panuje powszechne przekonanie, że w sądach dużych to jest plaża a nie praca. A prawda jest taka, że dobrze jest tam, gdzie nas nie ma.
Nic nie walnie rządu tak bardzo jak uderzenie po kieszeni. Do tej pory sprawozdanie z windykacji szło do ministerstwa co 6 miesięcy. Jak zaczęliśmy szumieć to wprowadzili (przynajmniej u mnie w rejonie) sprawozdanie co miesiąc. Jeszcze nie zaczęliśmy protestować, a im już 4 litery zalatały. Kasa to jest to, co naprawdę ich boli. Jako sądy jesteśmy niesamowicie dochodowi. Jeżeli mój pomysł jest niewłaściwy, to może wspólnie pomyślimy: jak pojechać rządowi po budżecie. Uwierz mi! Tym przejmą się od razu. Nie trzeba będzie żadnych tygodni czy miesięcy bez wokandy.
Politycy mają gdzieś nas i nasze statystyki. Jak sprawa się wlecze, to wiadomo, że najbardziej zarabiają na tym adwokaci, a politycy mogą zbijać na tym kapitał polityczny. Komu potrzebne są sprawne sądy?
A przecież sam warszawski oddział KRS zarabia na utrzymanie wszystkich sądów w Polsce. Ja osobiście ŚCIĄGNĄŁEM w ubiegłym roku w samych tylko należnościach karnych 1,5 MILIONA złotych. A im brakuje na moją podwyżkę marne 50.000 rocznie?
W pełni się zgadzam. To co naprawdę zaboli to koszty sądowe. Jeżeli w statystykach się okaże, że nagle w skali kraju sądy wygenerują znacznie niższy dochód, wtedy zacznie się gorączkowe szukanie rozwiązań. A na razie wszystko jest ok. Kasa płynie.
Co do małych sądów to sąd sądowi nie równy. Ja mam niestety tę przyjemność pracować w tym gorszym, z którego sędziowie, jak tylko mogą, uciekają do sąsiedniego właśnie dużego. Ja też czynie takie starania, na razie bezskuteczne. Gdy całkiem niedawno analizowałem z wizytatorem obciążenie sędziów w moim a innych sądach w okręgu. Usłyszałem tylko "rzykro mi".
także byłem w komisji, ale jeśli nasz protest przybierze taką formę - zrezygnuję (o ile jeszcze mnie powołają )
poza tym polecam
http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/19887,dzien_bez_wokandy_czesc_sedziow_nie_przyszla_dzis_do_pracy.html
ach te liczby,
skąd oni je biorą
xvart i krzych,
no może macie racje co do skuteczności takich działań, ale ja powtarzam tylko jedno, że trudno bedzie namówic sędziów aby w ramach protestu rozliczali koszty sadowe na końcu zamiast na poczatku. Po pierwsze musi byc w tym konsekwencja i pewna długofalowośc. a po drugie to jest mało odczuwalne jako protest (impakt, działanie jednorazowe) a bardziej jako przemyslana polityka "szkodzenia". Nie wspominając juz o wspomnianej przeze mnie ingerencji w warsztat sędziego, co rokuje mała nadzieje na powodzenie
"Mira" napisał:
xvart i krzych,
no może macie racje co do skuteczności takich działań, ale ja powtarzam tylko jedno, że trudno bedzie namówic sędziów aby w ramach protestu rozliczali koszty sadowe na końcu zamiast na poczatku. Po pierwsze musi byc w tym konsekwencja i pewna długofalowośc. a po drugie to jest mało odczuwalne jako protest (impakt, działanie jednorazowe) a bardziej jako przemyslana polityka "szkodzenia". Nie wspominając juz o wspomnianej przeze mnie ingerencji w warsztat sędziego, co rokuje mała nadzieje na powodzenie
W sprawach cywilnych jest to problem. Jednak w sprawach karnych, a szczególnie w wykonawstwie to już jest duże pole do szkodliwego działania. Wystarczy liberalne podejście do art. 51 kkw. Tylko że wtedy ilość odbywających zastępczą karę pozbawiania wolności się zmniejszy i SP na tym skorzysta.
"gregmen" napisał:
jestem w szoku Beata Grabarczyk podała nieprawdziwe, nierzetelne i nie sprawdzone informacje. Od lipca mamy zarabiać 8.600 w rejonie, i równiez w rejonie oprócz pensji prawie wszyscy mamy dodatki funkcyjne. Na koniec podała wiadomość, że nauczyciele mają 5 krotnie mniej pensji i żyją. Po prostu żenada.
No a co? Poszczuć sędziów nauczycielami. Dobrze, że nie powiedziała, że zasiłek dla bezrobotnych wynosi 600 zł.
w pierwszym odruchy szukałem w necie do niej (tj. Grabarczyk) mejla, ale nie znalazłem, potem dzwoniłem do sekretariatu polsatu, do redakcji wiadomości ale nikt nie odbierał telefonu.
Akurat by się przejęli i umieścili sprostowanie, buhaha.
"Stiopa" napisał:
Pani redaktor zarabia pewnie tyle co nauczyciel. , a na pewno mniej niż sędzia sądu rejonowego .
Ja bym zaryzykował twierdzenie, że wszyscy nauczyciele jej dziecka razem wzięci.
Gdybym był Solorzem to w nagrodę za rzetelnośc reportażu "odniósłbym" jej pensję do zarobków Sedziego SR po nominacji (przypominam że podobno od lipca to gdzieś ok. 8000 tys. wg. jej słów)
Dziennikarz nie ma pisać rzetelnie, rzetelność nikogo nie obchodzi.
Nawiązując do dyskusji ja również uważam, że tylko kwestie finansowe mogą zmusić rząd do przyznania nam podwyżek. Orzekam w wydziale karnym, możemy nie zasadzać grzywien, nie zasadzać kosztów o opłat, będzie to miało wpływ na dochody Skarbu Państwa a nam dać mniej już nie mogą. Może po kkilku miesiącach policzą i dojda do wniosku, że taniej jest dać podwyżki. Nie możemy ustawiać się w pozycji petentów, którzy proszą, jesteśmy trzecią władzą i możemy naprawdę dużo, z rządem nie można liczyć na merytoryczną dyskusję. NIe ma sensu strajk włoski, ludzie znienawidza nas do końca a ostatecznie i tak sam będą musiał załatwić wszystkie sprawy. Mam tylko prośbę- w naszym sądzie jesteśmy zdeterminowani, by prostestować, ale ten protest musi ktoś koordynować. na forum pojawia się duzo pomysłów to dobrze ale nie ma żadnych konretów to znaczy żadnych planów na dalsze protesty. Jeżeli pojawi się kolejna skkordynowana akcja w naszym sądzie większość sędziów ją poprze
Moja koncepcja jest taka:
1. tydzień bez wokand i to juz w czerwcu. Jedni sędziowie - w tym samym czasie - powinni wziąć urlopy, inni zwolnienia lekarskie (każdy jest w końcu na coś chory) tak, aby nie było komu nieobecnych zastępować i żeby wokandy "spadły". Trzeba to zrobić w miarę szybko, bo rozpoczyna sie sezon urlopowy i w tym okresie będzie to trudno zrealizować,
2. odmowa pracy w komisjach wyborczych. Z uwagi na to, że w najbliższej przyszłości wyborów raczej nie będzie, więc trzeba poprosić koleżanki i kolegów, którzy są już w komisjach, aby u przewodniczących okręgowych komisji wyborczych (również sędziów stale pełniących te funkcje) złożyli stosowne oświadczenia o rezygnacji i oddali zaświadczenia o powołaniu na członka komisji. Tę akcję trzeba będzie koniecznie nagłośnić w mediach. Myślę, że byłoby bardzo głośno, bo bez sędziów wyborów przeprowadzić się nie da!
wczoraj dowiedzialem sie, ze w dniu 30 czerwca 2008 r. beda protoestowac prokuratorzy, zadajac przywrocenia odebranej wyzszej kwoty bazowej. protest bedzie polegal na tym, ze na koniec miesiaca nie bede wysylane do sadow a/o. poniewaz jest to dla nich wazny- statystycznie- okres (prawie takjak koniec roku) - to chca poprzez troche popsuc statystyke zalatwialnosc. beda jednak chodzic do sadow i beda robili inna robote urzedowa.
"sblok" napisał:
wczoraj dowiedzialem sie, ze w dniu 30 czerwca 2008 r. beda protoestowac prokuratorzy, zadajac przywrocenia odebranej wyzszej kwoty bazowej. protest bedzie polegal na tym, ze na koniec miesiaca nie bede wysylane do sadow a/o. poniewaz jest to dla nich wazny- statystycznie- okres (prawie takjak koniec roku) - to chca poprzez troche popsuc statystyke zalatwialnosc. beda jednak chodzic do sadow i beda robili inna robote urzedowa.
Tak , a potem uwieszą się nam u szyi i będą protestować przeciwko oddzieleniu ich wynagrodzeń od naszych ,czyli de facto przeciwko podwyżką dla nas. Mam wielu dobrych kolegow prokuratorow ,ale w tym temacie to nam z nimi nie po drodze
Rozmowa M. Strączyńskiego w tvp Szczecin - do obejrzenia
http://ww6.tvp.pl/6555,20080530725492.strona
Bardzo ładna wypowiedź. Przydałoby się tylko uściślić, że te 25 - 30% wzrostu wynagrodzeń dotyczny wyłącznie roku 2009, nie jest docelowe.
"iga" napisał:
Bardzo ładna wypowiedź. Przydałoby się tylko uściślić, że te 25 - 30% wzrostu wynagrodzeń dotyczny wyłącznie roku 2009, nie jest docelowe.
No oczywiście, że nie docelowe. Wszyscy o tym tu wiemy. Ale to, że tego nie dopowiedziano, było myślę celowym zabiegiem propagandowym. Uczymy się, co A czy to aby nie niegodne
Dobry pomysł z tym uderzeniem po dochodach z sądów- nie pobieranie opłat , nie orzekanie grzywien... słyszałam że prowizje od wyegzekwowanych grzywien i innych należności sądowych dostaje jakiś urzędnik z urzędu skarbowego , który tym sie nie zajmuje...
"kazanna" napisał:
Dobry pomysł z tym uderzeniem po dochodach z sądów- nie pobieranie opłat , nie orzekanie grzywien... słyszałam że prowizje od wyegzekwowanych grzywien i innych należności sądowych dostaje jakiś urzędnik z urzędu skarbowego , który tym sie nie zajmuje...
urzędnik z urzędu skarbowego
Pan Minister "Podkreślił, że ewentualne podwyżki muszą się mieścić w sensownych ramach budżetowych". Bo budżet jak tpo budżet zawsze jest napięty, nawet wówczas, gdy wzrost gospodarczy jest wyższy od zakładanego, dynamika płac wynosi 12% r/r, a za pierwsze trzy miesiące budżet zamiast deficytu zanotował 1,18 mld. złotych nadwyżki. Jest zresztą tak napięty, że Pan Minister J.V. Rostowski zdecydował się na wcześniejszą spłatę ponad 350 mln. EURO, czyli całego długu wobec Francji do dnia 30 września 2008 roku.
W tym temacie proponuję news z portalu WP i to z daty 10 kwietnia 2008 roku (już kiedyś go zamieszczałam):
MF: deficyt budżetu w 2008 r. może być niższy od planu 17:00 09.04.2008
środa
Deficyt budżetu centralnego w 2008 roku może być o 3,1 mld zł niższy od planowanych 27,1 mld zł - powiedziała w wywiadzie dla Bloomberga wiceminister finansów Elżbieta Suchocka- Roguska.
Deficyt wyniesie prawdopodobnie pomiędzy 24 a 25 mld zł. Przed nami jeszcze 9 miesięcy, ale ja jestem optymistką - powiedziała.
Po 3 miesiącach budżet zanotował 2,5-3 mld zł nadwyżki.
To ile jest nadwyżki po dalszych dwóch miesiącach
@bea
To, co ja podałęm jest po jakiejś "korekcie" - poważnie
"kazanna" napisał:
Dobry pomysł z tym uderzeniem po dochodach z sądów- nie pobieranie opłat , nie orzekanie grzywien... słyszałam że prowizje od wyegzekwowanych grzywien i innych należności sądowych dostaje jakiś urzędnik z urzędu skarbowego , który tym sie nie zajmuje...
Bardzo przepraszam, ale odnoszę wrażenie, że ewentualny efekt tej akcji będzie rozłożony w czasie i przejdzie nie zauważony. Ta akcja jakoś mnie nie przekonuje. Jest jakoś mało spektakularna. Efekty raczej mizerne. Nikt raczej "na górze" tego się nie przestraszy. Może się mylę
a JA nadal powtarzam, że jestem zdecydowanym przeciwnikiem jakiejkolwiek formy protestu, która miałaby wpływ na wydawane przez nas orzeczenia i zdania nie zmienię
dlatego żadnego zwalniania od opłat czy nie wymierzania grzywien w ramach protestu
Uważam, że skoro są głosy przeciwne tej formie protestu (koszty, grzywny), do których ja również się przyłączam, to powinniśmy mysleć o czymś innym
[ Dodano: Sob Maj 31, 2008 7:23 pm ]
"duralex" napisał:
a JA nadal powtarzam, że jestem zdecydowanym przeciwnikiem jakiejkolwiek formy protestu, która miałaby wpływ na wydawane przez nas orzeczenia i zdania nie zmienię
dlatego żadnego zwalniania od opłat czy nie wymierzania grzywien w ramach protestu
Duralex, a powiedz proszę dlaczego piszesz o sobie "JA"?
"KAL" napisał:
Duralex, a powiedz proszę dlaczego piszesz o sobie "JA"?
gdyż bardzo cenię sobie swoje zdanie
dlaczego uważacie, że wnioski o urlop na poratowanie zdrowia to kiepski pomysł. myśle, że dla ministra byłyby uciążliwe, a przepisy w ty zakresie są bardzo lakoniczne - odmowa wymagałaby decyzji i uzasadnienia. Przypomnijcie sobie art. 93 § 1 i 2 usp
"jankal" napisał:
dlaczego uważacie, że wnioski o urlop na poratowanie zdrowia to kiepski pomysł. myśle, że dla ministra byłyby uciążliwe, a przepisy w ty zakresie są bardzo lakoniczne - odmowa wymagałaby decyzji i uzasadnienia. Przypomnijcie sobie art. 93 § 1 i 2 usp
jankal, a pomyśl ile osób będzie skłonnych taki wniosek złożyć. Ja jakoś nie jestem w stanie uwierzyć w masowość takiej akcji
dochody z sądów są bardzo starannie monitowane przez ministerstwo. Jakikowiek spadek naprawdę zostanie zauważony natychmiast. O to się nie bójcie.
Dura i mira wiem, że Was nie przekonam.
Przynajmniej na razie.
Ale ja spokojnie czekam aż kolejne formy protestu się "wypalają" - totalnie lekceważone przez stronę rządową.
Przyjdzie taki dzień, że staniemy przed wyborem: albo nie orzekamy o kosztach, albo szkodzimy zwykłym, niczemu niewinnym ludzikom i w czambuł odchodzimy od stołów sędziowskich, tak jak zrobili to lekarze z pacjentami.
Co wtedy wybiorą sędziowie?
Pożyjemy zobaczymy. My jesteśmy w o wiele lepszej sytuacji niż lekarze, czy nauczyciele. BO JESTEŚMY DOCHODOWI. Politycy rozdają pozyskane przez NAS pieniądze. Prawda jest taka, że siedzimy na kasie ministra finansów.
Ja konsekwentnie twierdzę, że zanim nasz protest uderzy w zwykłego człowieka, trzeba przynajmniej spróbować uderzyć w budżet. Jak widzę nie jestem w tym poglądzie odosobniony.
Wcale nie twierdzę, że trzeba podejmować merytoryczną decyzję o zwolnieniu od kosztów. Wystarczy ograniczyć nasz strajk włoski wyłącznie do kosztów. Wpływa sprawa, a my niezwłocznie zabieramy się do jej osądzenia. Niezależnie od tego czy jest opłacona czy też nie. Wszak mamy dążyć do niezwłocznego jej rozpoznania. A potem ustalamy sobie wysokość wpisu - z pełnymi regułami strajku włoskiego.
Nie zadziała - to pełny strajk włoski. Ale ja wiem, że zadziała.
ale Ty xvart masz pewnie ze 100% racji, z tym ze to nie ten poziom świadomości strajku w który uderzasz i obawiam sie że sędziowie postawieni przed wyborem - marne pensje czy machlowanie przy kosztach wybiora niestety to pierwsze ewentualnie ucieczke z zawodu jesli faktycznie "nie dają" rady fiansowo
"Mira" napisał:
ale Ty xvart masz pewnie ze 100% racji, z tym ze to nie ten poziom świadomości strajku w który uderzasz i obawiam sie że sędziowie postawieni przed wyborem - marne pensje czy machlowanie przy kosztach wybiora niestety to pierwsze ewentualnie ucieczke z zawodu jesli faktycznie "nie dają" rady fiansowo
Ale dlaczego tak na to patrzeć, dlaczego od razu ,,machlowanie przy kosztach'? Przecież będzie o nich orzekane, tyle że nie przed rozpoznaniem sprawy, lecz po jej sprawiedliwym osądzeniu! Pomyślcie, jak będą nas błogosławić zwykli ludzie, nasi podsądni
To jest jeden z niewielu sposobów, żeby opinia publiczna stanęła po naszej stronie
TO POPRAWI DIAMETRALNIE WIZERUNEK SĘDZIÓW I SĄDÓW W OCZACH OBYWATELI
oj dura, no chodzi o to , ze nie masz robic tak jak teraz i tylko te koszty na maksa pod koniec orzekać (obojetnie w jakim postepowaniu)
"Mira" napisał:
oj dura, no chodzi o to , ze nie masz robic tak jak teraz i tylko te koszty na maksa pod koniec orzekać (obojetnie w jakim postepowaniu)
no to przecież cały czas tak robię, bo wszelkie koszty w toku postępowania karnego ponosi tymaczasowo SP, a Sąd orzeka o nich w orzeczeniu kończącym to postępowanie, więc nie bardzo wiem, w jaki sposób jako karnista miałbym protestowac w formie zaproponowanej przez xvarta, a która nie miałaby wpływu na wydane przeze mnie orzeczenie???
a to ja nie wiem bo sie na karnym nie znam. Ale jedno jest pewne twój post pokazuje jak trudno byłoby przeprowadzic te forme protestu.
I dura, czy to moje zwidy czy gonisz mnie dzisiaj po tematach
Uważam, że zmiana sposobu orzekania o kosztach będzie najskuteczniejszą i najbardziej dotkliwą formą protestu. Od razu tam na górze się zagotują - jak dostaną gorsze sprawozdania.
Zastanowię się nad możliwościami - co by tu ... w mojej działce czyli w kpc.
no co ty dura, uzasa nie piszesz
Osobny temat dla flirtujących potrzebny. Założyć?
"duralex" napisał:
oj dura, no chodzi o to , ze nie masz robic tak jak teraz i tylko te koszty na maksa pod koniec orzekać (obojetnie w jakim postepowaniu)
no to przecież cały czas tak robię, bo wszelkie koszty w toku postępowania karnego ponosi tymaczasowo SP, a Sąd orzeka o nich w orzeczeniu kończącym to postępowanie, więc nie bardzo wiem, w jaki sposób jako karnista miałbym protestowac w formie zaproponowanej przez xvarta, a która nie miałaby wpływu na wydane przeze mnie orzeczenie???
O postępowaniu prywatnoskargowym kolega zapomniał. Może u Was nie występuje
"suzana22" napisał:
oj dura, no chodzi o to , ze nie masz robic tak jak teraz i tylko te koszty na maksa pod koniec orzekać (obojetnie w jakim postepowaniu)
no to przecież cały czas tak robię, bo wszelkie koszty w toku postępowania karnego ponosi tymaczasowo SP, a Sąd orzeka o nich w orzeczeniu kończącym to postępowanie, więc nie bardzo wiem, w jaki sposób jako karnista miałbym protestowac w formie zaproponowanej przez xvarta, a która nie miałaby wpływu na wydane przeze mnie orzeczenie???
O postępowaniu prywatnoskargowym kolega zapomniał. Może u Was nie występuje
na szczęście niezbyt często to raz,
dwa - wyjątek potwierdza regułę, a
trzy - prędzej skonam niż nie wezwę oskarżyciela prywatnego o kaskę
"duralex" napisał:
Osobny temat dla flirtujących potrzebny. Założyć?
a będziesz tam wpadać ???
Jasne. Żeby popilnować. Rodzinniczka jestem - więc skutki znam .
iga, durka, do krzynki i odpowiedziec mi proszę (pięknie proszę )
"duralex" napisał:
prędzej skonam niż nie wezwę oskarżyciela prywatnego o kaskę
Ja też trzeba na wstępie wszystkich pieniaczy spróbować zniechęcić.
ależ kochani nie ma czegoś takiego jak pieniacze. Są tylko obywatele korzystający nieco częściej z Prawa do Sądu niż inni... Nie widzę żadnego powodu, dla którego nie mielibyśmy pochylić się z pełnym zaangażowaniem i wnikliwością nad ich problemami.
Dura jak protestować w karnym? A bardzo prosto. Żadnego orzeczenia o kosztach w wyroku. Wydajesz wyrok i dołączasz zarządzenie, że przedłożyć celem orzeczenia o kosztach w trybie art. 626 po uprawomocnieniu się wyroku. W praktyce akta dostaniesz, jak wrócą z wykonastwa (przecież najważniejsze jest wysłanie miliona kart statystycznych do ministerstwa - szczególnie jak kara pw jest "na twardo".
Jak już dostaniesz akta, to wtedy baaaardzo starannie rozważasz, czy aby obywatel nie zasługuje jednak na zwolnienie z kosztów. Wywiad kuratora (a nie przepraszam przecież ministerstwo samo napisało, że w windykacji kuratorem się posiłkować nie wolno). Czyli wywiad policyjny, potem drugi (bo jeszcze nie widziałem, żeby dzielnicowy w pierwszym wywiadzie napisał więcej niż 2 zdania). A potem Ci się karta karna zdezaktualizuje - a przecież z regulaminu wynika, że musi być aktualna co 6 miesięcy (musisz wiedzieć, czy nie ma kar do odsiadki w innych sprawach - to ważne przy ocenie zdolności płatniczych). A może będą też podstawy do przesłuchania jednego świadka, czy też dwóch... A potem eh znowu ta nieaktualna karta karna...
Potem dochodzisz do wniosku, że klient nie zasługuje na zwolnienie od kosztów, więc ustalasz ich wysokość. Ponieważ gość już dawno o Tobie i sprawie zapomniał, więc masz 80 % szans, że na wezwanie kosztów nie zapłaci i sprawa trafi do kogoś takiego jak ja, czyli do windykacji.
I tu ci mówię jako doświadczony wykonawca. W najlepszym wypadku masz 40 % szans, że Twoje postanowienie z 626 będzie się nadawać do czegoś więcej niż do powieszenia w toalecie. Bo taka jest skuteczność egzekucji komorniczych w kosztach karnych (ja mam taką i podobno jest bardzo wysoka).
Czy coś w tym co napisałem jest sprzecznego z prawem? Albo z Kodeksem Etyki? Co jest złego we wnikliwym badaniu sytuacji finansowej oskarżonego? Dlaczego rozprawa główna ma być z tego powodu przeciągana i pokrzywdzony ma z tego tytułu ponosić dodatkowe cierpienia?
Takie postępowanie nie jest przecież niczym złym? Przecież to samo większość z nas robi z pozwami adhezyjnymi? Przewodniczący ma obowiązek dążyć do zakończenia sprawy na pierwszej rozprawie głównej...
No może nie tak przejaskrawione jak pisze Xvart ale straj włoski bylby najlepszy. Pochylmy sie porządnie nad sprawami podzielmy każdy z włosów na czworo a może znajdzie się cześć piąta. Wiele osób narzeka na forum na przepracowanie no to spokojniej herbatka ... a moze jeszcze raz przeczytam ten wyrok może cos źle .. może ten przecinek
brawo za ten przecinek Marc
"xvart" napisał:
Dura jak protestować w karnym?
xvart....zapętlasz, odwracasz kota ogonem....
jakbyś poczytał moje posty, to byś wiedział, że prawie w każdej formie protestu wezmę udział
odnosnie tzw. strajku włoskiego, to jestem za tym, aby nie była to żadna forma protestu, tylko normalny standard w naszej pracy, ale też jestem za stosowaniem do granic absurdu przepisów procedury w ramach protestu - pisałem już o tym wcześniej
co do kosztów....ok... JA tylko sprzeciwiłem się zwalnianiu z kosztów w ramach protestu, gdyż nie zgadzam się na taki protest, który miałby wpływ na wydawane przeze mnie decyzje i tyle
w tej kwestii nie jesteś w stanie zmienić mojego zdania, chyba że stosując tortury
Duralex masz 100% racji. Żadnej akcji pod tytułem wszystkich zwalniamy z kosztów. Wszystkich sytuację natomiast dogłębnie badamy, aby wydać sprawiedliwe rozstrzygnięcie w przedmiocie kosztów. Za coś takiego sędziemu należeć się będzie tylko pochwała. Nie wierzycie, to spytajcie tzw. zwykłych ludzi.
Pomysł xvarta jest ekstra.
Jestem za!!!!
W procedurze cywilnej jest też przepis art. 132 kpc (bodajże), który pozwala, jeśli sądowi sie zapomni wezwać o koszty orzec o nich w orzeczeniu kończącym postępowanie. Gdyby w takiej formie protestu wzięło 50% sędziów to nie byłoby nadwyżki w budżecie, oj nie byłoby
"Marc" napisał:
No może nie tak przejaskrawione jak pisze Xvart ale straj włoski bylby najlepszy. Pochylmy sie porządnie nad sprawami [shadow=red]podzielmy każdy z włosów na czworo a może znajdzie się cześć piąta[/shadow]. Wiele osób narzeka na forum na przepracowanie no to spokojniej herbatka ... a moze jeszcze raz przeczytam ten wyrok może cos źle .. może ten przecinek
A spróbujcie tak podzielić sprawkę z art. 145 kw (niedopałek)
"butada" napisał:
No może nie tak przejaskrawione jak pisze Xvart ale straj włoski bylby najlepszy. Pochylmy sie porządnie nad sprawami [shadow=red]podzielmy każdy z włosów na czworo a może znajdzie się cześć piąta[/shadow]. Wiele osób narzeka na forum na przepracowanie no to spokojniej herbatka ... a moze jeszcze raz przeczytam ten wyrok może cos źle .. może ten przecinek
A spróbujcie tak podzielić sprawkę z art. 145 kw (niedopałek)
zawsze możesz sprawdzić czy te papierosy miały akcyzę
Albo nabrac wątpliwosci co do poczytalności człowieka, bo przecież normalny człowiek by tego nie zrobił. Albo wypytać czy przypadkiem (baczność!) Straż Miejska (spocznij!) nie wmówiła człowiekowi że to zrobił i czy są absolutnie pewni że widzieli jak on to robi, i czy są pewnie że zlapali właściwego człowieka, bo może on jest tylko do kogoś podobny.
... i jeszcze poszukam zapisu z monitoringu, bądź kamer internetowych
"butada" napisał:
... i jeszcze poszukam zapisu z monitoringu, bądź kamer internetowych
nie zapomnij o kamerze na bankomacie
Uważam, że 30 maja to kolejny ważny krok w kierunku konsolidacji naszego środowiska. Nie mamy doświadczeń w zakresie organizowania protestów, jednak wychodzi nam to coraz lepiej. Polityka rządu sprowadza się do „gaszenia pożarów” w najbardziej zapalnych punktach. Nasz protest nie jawi się im jako groźny, liczą że nastąpi jego „samougaszenie”.
Dlatego równolegle z innymi akcjami musimy opracować harmonogram kolejnych „dni bez wokandy”. Trzeba też wyciągnąć wnioski z dotychczasowych doświadczeń. Aby uniknąć manipulacji przez MS należy ogłosić, iż na dni bez wokandy nie są wyznaczane żadne rozprawy, a nie że rozprawy planowane na te dni są odwoływane. Z tego względu niezbędne jest ustalenie haromonogramu z odpowiednim wyprzedzeniem, przy jednoczesnym ogłoszeniu, że odwołanie akcji nastąpi dopiero po wejściu w życie satysfakcjonujących nas przepisów. Podkreślam – wejściu w życie przepisów, a nie przedstawieniu projektów ustaw czy nawet ich uchwaleniu. Jak wszyscy wiemy, ustawę można uchwalić, a przed jej wejściem w życie – zmienić. Prowadzenie rozmów ze stroną rządową może oczywiście w tym czasie się odbywać, jednak ważna jest żelazna konsekwencja w realizowaniu harmonogramu. Chodzi o to, aby nie dać się omamić jakimiś obietnicami i nie zwiesić akcji.
Proponuję następujący haromonogram kolejnych „dni bez wokandy”:
2008 r.
29 i 30 września – dwa dni bez wokandy,
29 – 31 października – trzy dni bez wokandy,
25 – 28 listopada – cztery dni bez wokandy,
15 – 19 grudnia – tydzień bez wokandy
2009 r.
27 lutego – dzień bez wokandy,
30 i 31 marca – dwa dni bez wokandy,
28 – 30 kwietnia – trzy dni bez wokandy
26 – 29 maja – cztery dni bez wokandy
22 – 26 czerwca – tydzień bez wokandy
21 – 25 września - tydzień bez wokandy
26 – 30 października - tydzień bez wokandy
23 – 27 listopada - tydzień bez wokandy
Grudzień 2009 - miesiąc bez wokandy
W styczniu wchodzi w życie ustawa budżetowa, więc zakładając dobrą wolę rządu, ten miesiąc możemy odpuścić. Jeżeli w styczniu 2009 r. wejdą w życie satysfakcjonujące nas rozwiązania prawne, to kolejne „dni bez wokandy” zostaną odwołane i zdążymy wyznaczyć terminy rozpraw.
Być może proponowany harmonogram jest zbyt zachowawczy. Zapewne niektórzy chcieliby od razy ogłosić tydzień bez wokandy. Obawiam się jednak, czy bardziej radykalny terminarz zyska aprobatę większości sędziów, a przecież chodzi o zaangażowanie całego środowiska, a nie tylko najbardziej świadomego aktywu rewolucyjnego. Poza tym niepewny jest los asesorów, a zatem bardziej radykalne środki należy zaplanować dopiero po wyjaśnieniu się ich sytuacji. Chodzi mi też o odpowiednią eskalację napięcia.
Warunkiem powodzenia jest masowy udział. Dlatego przed przystąpieniem do realizacji kolejnych dni bez wokandy, niezbędne jest ustalenie poparcia dla tej akcji przez ogól naszego środowiska. Najbardziej obiektywnym miernikiem jest referendum, w którym sędziowie będą mogli się opowiedzieć czy są za, czy przeciw konkretnemu harmonogramowi działań. W taki zresztą sposób przygotowywane są akcje protestacyjne przez inne grupy zawodowe. W referendum należy przy tym zadać pytania dotyczące skonkretyzowanych działań, a nie samo tylko ogólne pytanie o poparcie dla protestu. Z faktu bowiem że ktoś protest popiera, nie wynika jeszcze, że popiera konkretne działania. Jest to przy tym uczciwe – przed przystąpieniem do akcji wszyscy dowiadują się jakie jest stanowisko większości. Jeżeli większość zdecyduje o przystąpieniu do akcji, to sędziowie albo się przyłączają albo są „łamistrajkami”. Poza tym dzięki referendum wytrącimy naszym wrogom argument, że „większość sędziów nie popiera tej formy protestu jako niegodnej sędziego”.
Przeprowadzenie referendum przez Iustitię nie wydaje mi się zadaniem nadmiernie trudnym.
Oczywiście poza „dniami bez wokandy” równolegle należy prowadzić inne formy protestu. Najważniejsza jest długoterminowa strategia działania, gdyż musimy być przygotowani na „wojnę szarpaną”. Dopóki rząd nie uświadomi sobie, że bunt sędziów może mieć bezpośrednie przełożenie na jego notowania, będzie nas upokarzał. Zwróćcie uwagę, że w dniu 30 maja Premier Rządu RP wypowiadał się na wiele kwestii, w tym przyznał się ze wstydem do dawania klapsów swojemu synowi, nie uznał natomiast za celowe, aby odnieść się do kwestii istotnej z punktu widzenia interesów Państwa Polskiego, czyli sprawnego wymiaru sprawiedliwości. Nawet nie skrytykował naszego protestu - Premier nas zignorował.
Z ubolewaniem stwierdzam że bijemy pianę albo przelewamy z.....w...... Zdaje mi się ,że zbyt wielkie nadzieje pokladaliśmy w 30 maja ,a teraz kiedy on minął a świat się nie zmienił , nie wiemy co robić dalej. Oby to była tylko wina weekendu......................
"witoldw1" napisał:
Z ubolewaniem stwierdzam że bijemy pianę albo przelewamy z.....w...... Zdaje mi się ,że zbyt wielkie nadzieje pokladaliśmy w 30 maja ,a teraz kiedy on minął a świat się nie zmienił , nie wiemy co robić dalej. Oby to była tylko wina weekendu......................
... wiemy, wiemy - będziemy wysyłać maile, żeby się nam nie nudziło i żebyśmy nie mieli czasu na toczenie zbyt dużej.... piany, z której i tak niczego konkretnego nie utoczymy.
Pozdrawiam
butada
akurat w wykroczach zaproponowana przeze mnie forma protestu jest najprostsza do uzasadnienia. Przecież te akta są przygotowywane przez policję w sposób delikatnie mówiąc "lakoniczny". Moim zdaniem 99% akt wykroczeniowych jakie widziałem (a w windykacji widuję ich naprawdę sporo) nie pozwala na podjęcie na ich podstawie decyzji co do obciążenia ukaranego kosztami.
Dlaczego proces karny ma być z tego powodu przewlekany? Trzeba niezwłocznie wydać nakaz nie zawierający orzeczenia o kosztach. A po jego uprawomocnieniu się rozstrzygać o kosztach już stosując reguły strajku włoskiego.
Myślę, że moja propozycja jest naprawdę warta rozważenia. Uderzamy w budżet nawet nie powodując u siebie zaległości (z których sami będziemy musieli wychodzić). Uderzamy w podstawy funkcjonowania sytemu rozdawnictwa publicznych pieniędzy uprawianego przez polityków, nie uderzając jednocześnie bezpośrednio w zwykłych ludzi - oni na tym nawet skorzystają.
Taka nasza akcja nie spotka się z powszechnym potępieniem społecznym, a wręcz przeciwnie. Nawet jeżeli nie będzie skuteczna, uświadomi ludziom, że jesteśmy dochodowi dla budżetu i pomimo tego jesteśmy słabo opłacani.
"witoldw1" napisał:
Z ubolewaniem stwierdzam że bijemy pianę albo przelewamy z.....w...... Zdaje mi się ,że zbyt wielkie nadzieje pokladaliśmy w 30 maja ,a teraz kiedy on minął a świat się nie zmienił , nie wiemy co robić dalej. Oby to była tylko wina weekendu......................
Nikt nie oczekiwał błyskawicznych zmian.. Musimy zarówno społeczeństwo, jak i siebie samych powoli przyzwyczajać do dalszych kroków.
Harmonogram protestu będzie poszerzany i realizowany. Jedną z pewnych form jest opisana wyżej przez Karl von Steina i nie widzę raczej możliwości na odstąpienie od niej, obserwując "obłażliwe traktowanie naszych apeli".
Po 3 czerwca, w tym zakresie podamy szczegóły.
Ponadto rozbudowujemy harmonogram o inne formy, ale pozwólcie, że podamy je dopiero po dopracowaniu. W najbliższym czasie musimy pilnować potencjalnych projektów zmian USP i przygotowywac się na nie....
Odnośnie danych z 30 maja - wiele osób nie zrozumiało założeń. Otóż, najprościej pisząc, wyniki podane przez M. Strączyńskiego właśnie napawają nas optymizmem.
Przykładowo - tam gdzie mamy podane 25%, to oznacza, że odbyło się zaledwie 25% z wokand jakie w normalnych warunkach odbywałyby się.
Ponadto, co należy szczególnie podkreślić!!!! Oprócz samych wokand, nie zapadały równeiż orzeczenia na posiedzeniach niejawnych!!! Szacunkowa ilośc osób, które wzięły udział w proteście to prawie 75%
dreed
wydaje mi się, że czynimy trochę błędne założenia. My na szczęście nie musimy przekonywać do siebie społeczeństwa. Nasz los nie zależy od sondaży. Powinniśmy być na tyle dokuczliwi dla strony rządowej, żeby po prostu opłaciło im się dać nam tą podwyżkę. Opinia społeczna jest dla nas o tyle ważna, że powszechnie negatywny stosunek społeczeństwa do naszego protestu daje stronie rządowej argumenty do ręki. Nam do sukcesu wystarczy neutrealny stosunek społeczeństwa do naszego protestu.
Od dawna uważam, że dni, a nawet tygodnie bez wokandy nie przyniosą niczego konstruktywnego. Poza daniem ministrowi do ręki broni w postaci zrobienia kilku pokazowych dyscyplinarek za przewlekłość. Moja propozycja wyklucza taką ewentualność. Zawsze możemy powiedzieć: proszę bardzo decyzję merytoryczną podjąłem natychmiast. Obywatel otrzymał to za co płaci podatki: szybki wyrok. A że powoli zapada rozstrzygnięcie o kosztach... No coż to wynika z naszej troski o budżet Państwa. Żeby nie narażać Skarbu Państwa na nieuzasadnione koszta związane z bezskuteczną windykacją (za komorników wprawdzie już nie płacimy, ale te koszta doręczeń, bezskuteczne zaangażowanie policji, pracowników sądu etc) A przecież czynności trwają! Proszę bardzo tu wywiad policyjny, tu karta karna, jeden świadek, drugi... Że trwa to rok czasu? No coż takie procedury...
Oczywiście samo postępowanie wykonawcze daje jeszcze więcej możliwości "dokładniejszego" badania sprawy. Ja na przykład mam zwyczaj rozpoznawania na sesji windykacyjnej 90-100 spraw dziennie. Jeżeli ustalimy zaproponowaną przeze mnie formę protestu, to oczywiście zmienię tą praktykę. Przecież każda sprawa zasługuje na to, żeby poświęcić jej minimum 10-20 minut! Zamiast 100 spraw będę rozpoznawał 33. Przykłady można mnożyć. To są szczegóły techniczne.
Ja też nie oczekiwałem błyskawicznych zmian- pisalem już na forum ,że rząd podejmuje dyskusje z kimkolwiek tylko wtedy ,gdy stoi pod scianą. Mój niepokój budzi to ,czy my mamy koncepcję dalszego postępowania. Dreed ,napawasz mnie optymizmem pisząć ,że przedstawicie dalszy harmonogram protestu. Nie możemy teraz odpuścić. Ja na pewno tego nie zrobię.
"xvart" napisał:
Taka nasza akcja nie spotka się z powszechnym potępieniem społecznym, a wręcz przeciwnie. Nawet jeżeli nie będzie skuteczna, uświadomi ludziom, że jesteśmy dochodowi dla budżetu i pomimo tego jesteśmy słabo opłacani.
Proponuję zacząć od wyszukania dokładnych danych na temat:
1. jakie dochody przynosi Skarbowi Państwa sądownictwo z tytułu opłaty sądowych, grzywien etc.
2. jakie koszty generują sądy (oczywiście jeśli to możliwe bez MS).
Jeśli okaże się, że jesteśmy dochodowi to zapytajmy polityków dlaczego państwo jest takie pazerne. Wg mnie sądownictwo nie powinno przynosić dochodów, wystarczyłoby równoważenie wpływów i wydatków. Być może jest tam miejsce spokojnie na nasze podwyżki, a poza tym na zmniejszenie opłat pobieranych od pozwu.
Potrzebujemy zatem dokładnych danych. Może ktoś znajdzie w internecie?
"jarocin" napisał:
Potrzebujemy zatem dokładnych danych. Może ktoś znajdzie w internecie?
To jest w załącznikach do ustawy budżetowej:
dochody 2008 - sądy powszechne - 1 891 274 000 zł (załącznik nr 1)
wydatki 2008 - sądy powszechne - 5 365 849 000 zł (załącznik nr 2)
Więc z tą dochodowością sądownictwa to chyba jednak nie tak ...
Chyba że jednak coś źle odszyfrowałem ...
"Karl von Stein" napisał:
Uważam, że 30 maja to kolejny ważny krok w kierunku konsolidacji naszego środowiska. Nie mamy doświadczeń w zakresie organizowania protestów, jednak wychodzi nam to coraz lepiej. Polityka rządu sprowadza się do „gaszenia pożarów” w najbardziej zapalnych punktach. Nasz protest nie jawi się im jako groźny, liczą że nastąpi jego „samougaszenie”.
Dlatego równolegle z innymi akcjami musimy opracować harmonogram kolejnych „dni bez wokandy”. Trzeba też wyciągnąć wnioski z dotychczasowych doświadczeń. Aby uniknąć manipulacji przez MS należy ogłosić, iż na dni bez wokandy nie są wyznaczane żadne rozprawy, a nie że rozprawy planowane na te dni są odwoływane. Z tego względu niezbędne jest ustalenie haromonogramu z odpowiednim wyprzedzeniem, przy jednoczesnym ogłoszeniu, że odwołanie akcji nastąpi dopiero po wejściu w życie satysfakcjonujących nas przepisów. Podkreślam – wejściu w życie przepisów, a nie przedstawieniu projektów ustaw czy nawet ich uchwaleniu. Jak wszyscy wiemy, ustawę można uchwalić, a przed jej wejściem w życie – zmienić. Prowadzenie rozmów ze stroną rządową może oczywiście w tym czasie się odbywać, jednak ważna jest żelazna konsekwencja w realizowaniu harmonogramu. Chodzi o to, aby nie dać się omamić jakimiś obietnicami i nie zwiesić akcji.
Proponuję następujący haromonogram kolejnych „dni bez wokandy”:
2008 r.
29 i 30 września – dwa dni bez wokandy,
29 – 31 października – trzy dni bez wokandy,
25 – 28 listopada – cztery dni bez wokandy,
15 – 19 grudnia – tydzień bez wokandy
2009 r.
27 lutego – dzień bez wokandy,
30 i 31 marca – dwa dni bez wokandy,
28 – 30 kwietnia – trzy dni bez wokandy
26 – 29 maja – cztery dni bez wokandy
22 – 26 czerwca – tydzień bez wokandy
21 – 25 września - tydzień bez wokandy
26 – 30 października - tydzień bez wokandy
23 – 27 listopada - tydzień bez wokandy
Grudzień 2009 - miesiąc bez wokandy
W styczniu wchodzi w życie ustawa budżetowa, więc zakładając dobrą wolę rządu, ten miesiąc możemy odpuścić. Jeżeli w styczniu 2009 r. wejdą w życie satysfakcjonujące nas rozwiązania prawne, to kolejne „dni bez wokandy” zostaną odwołane i zdążymy wyznaczyć terminy rozpraw.
Być może proponowany harmonogram jest zbyt zachowawczy. Zapewne niektórzy chcieliby od razy ogłosić tydzień bez wokandy. Obawiam się jednak, czy bardziej radykalny terminarz zyska aprobatę większości sędziów, a przecież chodzi o zaangażowanie całego środowiska, a nie tylko najbardziej świadomego aktywu rewolucyjnego. Poza tym niepewny jest los asesorów, a zatem bardziej radykalne środki należy zaplanować dopiero po wyjaśnieniu się ich sytuacji. Chodzi mi też o odpowiednią eskalację napięcia.
Warunkiem powodzenia jest masowy udział. Dlatego przed przystąpieniem do realizacji kolejnych dni bez wokandy, niezbędne jest ustalenie poparcia dla tej akcji przez ogól naszego środowiska. Najbardziej obiektywnym miernikiem jest referendum, w którym sędziowie będą mogli się opowiedzieć czy są za, czy przeciw konkretnemu harmonogramowi działań. W taki zresztą sposób przygotowywane są akcje protestacyjne przez inne grupy zawodowe. W referendum należy przy tym zadać pytania dotyczące skonkretyzowanych działań, a nie samo tylko ogólne pytanie o poparcie dla protestu. Z faktu bowiem że ktoś protest popiera, nie wynika jeszcze, że popiera konkretne działania. Jest to przy tym uczciwe – przed przystąpieniem do akcji wszyscy dowiadują się jakie jest stanowisko większości. Jeżeli większość zdecyduje o przystąpieniu do akcji, to sędziowie albo się przyłączają albo są „łamistrajkami”. Poza tym dzięki referendum wytrącimy naszym wrogom argument, że „większość sędziów nie popiera tej formy protestu jako niegodnej sędziego”.
Przeprowadzenie referendum przez Iustitię nie wydaje mi się zadaniem nadmiernie trudnym.
Oczywiście poza „dniami bez wokandy” równolegle należy prowadzić inne formy protestu. Najważniejsza jest długoterminowa strategia działania, gdyż musimy być przygotowani na „wojnę szarpaną”. Dopóki rząd nie uświadomi sobie, że bunt sędziów może mieć bezpośrednie przełożenie na jego notowania, będzie nas upokarzał. Zwróćcie uwagę, że w dniu 30 maja Premier Rządu RP wypowiadał się na wiele kwestii, w tym przyznał się ze wstydem do dawania klapsów swojemu synowi, nie uznał natomiast za celowe, aby odnieść się do kwestii istotnej z punktu widzenia interesów Państwa Polskiego, czyli sprawnego wymiaru sprawiedliwości. Nawet nie skrytykował naszego protestu - Premier nas zignorował.
Porpozycje Karla von Steina bardzo dobre. Nie możemy pozwolić, aby opadł kurz po akcji 30 maja. Sami wiecie z kursu karnego, że tylko kara nieuchronna i szybka odnosi oczekiwany skutek. Niech tą karą dla rządu za olewanie Nas będzie kolejna wiadomość o proteście. Nie może być to jednak kolejny jeden dzień bez wokandy. To musi być dłuższy okres - co najmniej tydzień - to zrobi wrażenie. Powinniśmy jednak mieć poparcie większości - referendum bardzo wskazane.
Ponawiam propozycję ogłoszeń w prasie typu: "rawnik - obecnie sędzia, poszukuje pracy. Telefon ...." - numer oczywiście trefny.
Ale do tego trzeba by jeszcze doliczych dochody za wpisy do Monitora Sądowego i Gospodarczego - bo pieniądze za publikacje ogłoszen dotyczących wpisów do KRS wpłacane są na tamte konto. I pewnie, gdyby dobrze poszukać, to takich innych dochodów wymiaru sprawiedliwości ukrytych gdzie indziej jest zapewne więcej.
"markosciel" napisał:
Ale do tego trzeba by jeszcze doliczych dochody za wpisy do Monitora Sądowego i Gospodarczego - bo pieniądze za publikacje ogłoszen dotyczących wpisów do KRS wpłacane są na tamte konto. I pewnie, gdyby dobrze poszukać, to takich innych dochodów wymiaru sprawiedliwości ukrytych gdzie indziej jest zapewne więcej.
Szukajmy zatem.
co w niczym nie zmienia faktu, że z sądów - tylko zgodnie z tą jedną rubryką - wpływa 2 mld rocznie! A my mamy władzę nad tą kasą.
Jutro poszukam, czy nie ma tego czasem więcej. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że nasze kochane Państwo wydaje na nasze utrzymanie ponad 2 mld $. To gdzie są te pieniądze?
"Johnson" napisał:
To jest w załącznikach do ustawy budżetowej:
dochody 2008 - sądy powszechne - 1 891 274 000 zł (załącznik nr 1)
wydatki 2008 - sądy powszechne - 5 365 849 000 zł (załącznik nr 2)
Więc z tą dochodowością sądownictwa to chyba jednak nie tak ...
Chyba że jednak coś źle odszyfrowałem ...
Ja na finansach i budżetach się nie znam. Lecz pamiętam kiedyś spotkanie z minister Suchocką. Pokazywała plansze z których wynikało, że SP dokłada do sądów oraz że z tego najwięcej idzie na wynagrodzenia. Potem się okazało, że te plansze obrazują budżet MS wraz z prokuraturą i służbą więzienną. Sam jestem ciekaw, jak to jest naprawdę.
"Krzych" napisał:
Potem się okazało, że te plansze obrazują budżet MS wraz z prokuraturą i służbą więzienną. Sam jestem ciekaw, jak to jest naprawdę.
Może to stąd te 5 mld... Choć nie wiem czy to nie w bilionach, bo w mld to trochę mało by było. W ustawach budżetowych z reguły podaje się wartości w tys. zł, czyli 1 to 1 000 zł.
A ja mam takie spostrzeżenie. Czy ktoś przeczytał sobie komentarze tzw. internautów pod newsami w necie, że trwa bezwokandowy day? Społeczeństwo = Sz.P. Wyborcy nie pozostawiają złudzeń. Jesteśmy darmozjadami, pierdzistołkami ( to tylko najłagodniejsze określenia ) którzy się powykształcali i w d... się poprzewracało. Podane wynagrodzenia brutto w newsach dają po oczach. Jestem pesymistą ( realistą) ??:
"Pawnik" napisał:
A ja mam takie spostrzeżenie. Czy ktoś przeczytał sobie komentarze tzw. internautów pod newsami w necie, że trwa bezwokandowy day? Społeczeństwo = Sz.P. Wyborcy nie pozostawiają złudzeń. Jesteśmy darmozjadami, pierdzistołkami ( to tylko najłagodniejsze określenia ) którzy się powykształcali i w d... się poprzewracało. Podane wynagrodzenia brutto w newsach dają po oczach. Jestem pesymistą ( realistą) ??:no matko jedyna! ale tak to my tylko jak te myszy pod miotłą, żeby w oczy nie kłuć ??:
"Mira" napisał:
A ja mam takie spostrzeżenie. Czy ktoś przeczytał sobie komentarze tzw. internautów pod newsami w necie, że trwa bezwokandowy day? Społeczeństwo = Sz.P. Wyborcy nie pozostawiają złudzeń. Jesteśmy darmozjadami, pierdzistołkami ( to tylko najłagodniejsze określenia ) którzy się powykształcali i w d... się poprzewracało. Podane wynagrodzenia brutto w newsach dają po oczach. Jestem pesymistą ( realistą) ??:no matko jedyna! ale tak to my tylko jak te myszy pod miotłą, żeby w oczy nie kłuć ??:
Kłuć będziemy zawsze, nawet jak po wsze czasy będziemy tyle zarabiać względem całej reszty społeczeństwa, jak obecnie. I nie ma się czym dołować, oburzać czy obrażać. Nas nie mają kochać, ani nam współczuć. Z nami mają się liczyć i dotyczy to tak rządu jak i społeczeństwa. A liczyć się dlatego, że jako sędziowie arcyważną rolę w strukturze państwa prawa (i jak dla mnie to nawet niekoniecznie demokratycznego) pełnimy.
"Mira" napisał:
A ja mam takie spostrzeżenie. Czy ktoś przeczytał sobie komentarze tzw. internautów pod newsami w necie, że trwa bezwokandowy day? Społeczeństwo = Sz.P. Wyborcy nie pozostawiają złudzeń. Jesteśmy darmozjadami, pierdzistołkami ( to tylko najłagodniejsze określenia ) którzy się powykształcali i w d... się poprzewracało. Podane wynagrodzenia brutto w newsach dają po oczach. Jestem pesymistą ( realistą) ??:no matko jedyna! ale tak to my tylko jak te myszy pod miotłą, żeby w oczy nie kłuć ??:
nie miałem na myśli myszy - tylko .... Don Kichotów!
a propos: kogo ukłuliśmy? Ćwiąka? ... Wątpię.
Żeby było jasne - w akcji brałem udział, choć nie wierzę w jej skuteczność. Działania jeżeli już chcemy podejmować muszą być bardziej radykalne, ale na takie nas nie stać.
"Karl von Stein" napisał:
Dlatego równolegle z innymi akcjami musimy opracować harmonogram kolejnych „dni bez wokandy”. Trzeba też wyciągnąć wnioski z dotychczasowych doświadczeń. Aby uniknąć manipulacji przez MS należy ogłosić, iż na dni bez wokandy nie są wyznaczane żadne rozprawy, a nie że rozprawy planowane na te dni są odwoływane. Z tego względu niezbędne jest ustalenie haromonogramu z odpowiednim wyprzedzeniem, przy jednoczesnym ogłoszeniu, że odwołanie akcji nastąpi dopiero po wejściu w życie satysfakcjonujących nas przepisów. Podkreślam – wejściu w życie przepisów, a nie przedstawieniu projektów ustaw czy nawet ich uchwaleniu. Jak wszyscy wiemy, ustawę można uchwalić, a przed jej wejściem w życie – zmienić. Prowadzenie rozmów ze stroną rządową może oczywiście w tym czasie się odbywać, jednak ważna jest żelazna konsekwencja w realizowaniu harmonogramu. Chodzi o to, aby nie dać się omamić jakimiś obietnicami i nie zwiesić akcji.
racja
protest nie może się skończyć na jednym dniu bez wokandy. To dopiero początek.
Założenie ciągłości protestu wymaga kolejnych kroków i wyznaczenie z góry wielu kolejnych dni bez wokand aż do momentu zrealizowania naszych postulatów byłoby dobrym rozwiązaniem.
Z jednej strony jest ryzyko, że kolejne dni bez wokandy przechodzące bez echa - nie będą miały już takiej wymowy.
Z drugiej jednak strony powtarzające się dni bez wokandy spowodują, że zarówno społeczeństwo jak i rząd dostrzegą w końcu, że coś tu jest nie tak i trzeba zmian
"Pawnik" napisał:
A ja mam takie spostrzeżenie. Czy ktoś przeczytał sobie komentarze tzw. internautów pod newsami w necie, że trwa bezwokandowy day? Społeczeństwo = Sz.P. Wyborcy nie pozostawiają złudzeń. Jesteśmy darmozjadami, pierdzistołkami ( to tylko najłagodniejsze określenia ) którzy się powykształcali i w d... się poprzewracało. Podane wynagrodzenia brutto w newsach dają po oczach. Jestem pesymistą ( realistą) ??:
Niestety polskie społeczeństwo lubi, gdy osoba sprawująca władze jest w jakiś sposób gorsza od nich. Łatwo w wyborach głosować na określone "dziwne" postacie. Sędziów nie wybierają. Dlatego ciągle piszą o odebraniu rzekomych przywilejów. A najlepiej by zmniejszyli nam wynagrodzenia, albo byśmy w ogóle pracowali za friko, bo przecież mamy immunitety
"Krzych" napisał:
A ja mam takie spostrzeżenie. Czy ktoś przeczytał sobie komentarze tzw. internautów pod newsami w necie, że trwa bezwokandowy day? Społeczeństwo = Sz.P. Wyborcy nie pozostawiają złudzeń. Jesteśmy darmozjadami, pierdzistołkami ( to tylko najłagodniejsze określenia ) którzy się powykształcali i w d... się poprzewracało. Podane wynagrodzenia brutto w newsach dają po oczach. Jestem pesymistą ( realistą) ??:
Niestety polskie społeczeństwo lubi, gdy osoba sprawująca władze jest w jakiś sposób gorsza od nich. Łatwo w wyborach głosować na określone "dziwne" postacie. Sędziów nie wybierają. Dlatego ciągle piszą o odebraniu rzekomych przywilejów. A najlepiej by zmniejszyli nam wynagrodzenia, albo byśmy w ogóle pracowali za friko, bo przecież mamy immunitety
Nie przykładałbym zbyt dużej wagi do komentarzy internautów. Trudno mówić o jakiejkolwiek reprezentatywności takich opinii. Poziom intelektualny osób piszących na forach niekiedy jest porażająco niski. Poza tym zdecydowanie więcej osób przegląda fora, niż dokonuje na nich wpisów, często z obawy przed chamstwem innym forumowiczów.
Politycy wmawiają nam, że nie mogą podnieść wynagrodzeń sędziom z uwagi na negatywne nastawienie opinii publicznej. Czy jednak o wysokości wynagrodzeń poszczególnych grup zawodowych decydują badania opinii publicznej? Gdyby tak było, to politycy otrzymywaliby wynagrodzenie minimalne. W kwietniu br. roku podwyżki (z wyrównaniem od stycznia) otrzymali wszyscy pracownicy administracji państwowej. Jakoś politycy nie obawiali się gniewu ludu, że „urzędasy” dostają podwyżki. Zresztą nie trąbiły o tym stacje telewizyjne i radiowe.
Społeczeństwo tak naprawdę niewiele wie o pracy sędziego, a co więcej, wielu ludzi nie do końca odróżnia sędziego od adwokata – dla nich wszyscy jesteśmy prawnikami zarabiającymi ogromne pieniądze. Ludzie nie rozumieją też roli sądów dla sprawnego funkcjonowania państwa. Dlatego nasz wysiłek musi sprowadzać się do uświadamiania opinii publicznej, że w przypadku protestu sędziów tak naprawdę nie chodzi o pieniądze, gdyż z punktu widzenia budżetu państwa, kwota około 140 milionów złotych, która została nam w tym roku zabrana, nijak ma się do miliardów przeznaczonych na podwyżki dla służby zdrowia, nauczycieli, pomoc dla górnictwa itd. Jeśli więc nie chodzi o pieniądze, to jaki politycy mają cel w tym, aby sądownictwo było słabe? Może warto w ramach protestu zadać publiczne pytanie, dlaczego politycy boją się silnych i niezależnych sądów?
Nie chciało mi się tego sprawdzać - ale ciekawe jest jak w przeciągu ostatnich 10 lat kształowało się wynagrodzenie tzw "R-ki" czyli przedstawicieli władzy wykonawczej na najwyższym szczeblu oraz wynagrodzenie posłów?
Ludzie róbmy coś. Ja dalej uważam, że najłatwiej przekonać rzadzących uderzając ich po kieszeni. Jeżeli dochodu wymiaru sprawiedliwości to 2 mld złotych a koszt naszych powyżek o. 230 mln ( razem z prokuratorami ok 500) to jak wpływy spadną o 700 mln pan minister finansów, który wszystko blokuje sam dojdzie do wniosku, że taniej będzie nam coś dać. Nie jestem zwolenikiem strajku włoskiego, bo to odbije się na ludziach a my mamy walczyć z rzadem a nie z ludźmi, którzy i tak nas nie lubią. Ale osobiście jestem gotowy poprzec prawie każdą formę jeżeli będzie skoordynowana. Może kierownictwo forum przygotuje jakiś projekt na podstawie opinii uczestników, zrobimy głosowanie i działamy . Ja zobowiązuje się rozpropagowac akcję w moim sądzie nawet wśród osób, które nie sa uczestnikami forum, wystarczy ok 300 takich osób i każdy sąd rejonowy będzie ostawiony. Prosze niech to nie ogranicza się do samych pomysłów i gadania, trzeba działać, bo niedługo skończą się pracę nad budżetem. Plan akci musi być zaprezentowany prze osobę z autorytetem ( może Moderator), inaczej po prostu będzie to bicie piany.
poddaję dyskusji moją propozycję kolejnych działań protestacyjnych: po otrzymaniu wynagrodzenia za pażdziernik lub listopad, przekazać je w całości jako darowizne na rzecz Skarbu Państwa celem ratowania budżetu, pieniądze przelac na r-k NBP dołączyć wydruk wynagrodzenia;
... i co niedziela pójść pod kościół z filcowym kapeluszem i kartonikiem "Jestem sedzią, zbieram na życie" tudzież dać ogłoszenie w prasie "Etosy atrakcyjnie sprzedam - każdą ilość!".
a ja proponuje od dziś 0 (zero kosztów) np przez 3 miesiące ( na początek )
a może zastanówmy się nad brakiem udziału jako sędziowie w Komisjach Wyborczych (chociaz do wyborów jeszcze trochę) i ustalmy, że wydajemy odpisy z Ksiąg Wieczystych z opóźnieniem po dokładnym rozpoznaniu sprawy
Mimo działania takiego czy innego to jednak uważam, że tylko instytucje UE sa w stanie skłnić "nasze wladze" do działania.
jednakże popieram to co realizują sędziowie za pośrednictwem tego forum
"Adam12" napisał:
Odmowa uczestniczenia we wszelkich komisjach wyborczych. Jeden z dwu senatorów obecnych jako gość na obradach zgromadzenia lubelskiego SO sam przyznał, że to jego zdaniem najprostsza i najbardziej dolegliwa forma działania. Nie ma wyborów, nie ma korytka dla naszej słonecznej I, II władzy.
Adam 12! Trafne spostrzeżenie! Uważam, że odmowa pracy w komisjach wyborczych powinna stać się jednym z podstawowych elementów protestu. Ostrzegać, ostrzegać i raz jeszcze ostrzegać o możliwości wystąpienia takiej sytuacji w przyszłości! Argumenty przeciwników sędziów, jeżeli do tego by doszło zbledną wówczas, kiedy podniesie się lament, że sędziowie bezpodstawnie odmawiają udziału w pracach komisji wyborczych. Dzisiaj (świeżo po wyborach) taka forma protestu wydaje się odległa i co do skuteczności wątpliwa, ale nigdy nie wiadomo kiedy kolejne wybory zdarzyć się mogą. Okazać się w najbliżeszej przyszłości może, że będzie to - w swoim czasie - największy problem władzy, aby w ogóle możliwe było przeprowadzenie wyborów. Dlatego propagować trzeba tą formę protestu, aby uświadomić potencjalnym kandydatom do pracy w komisjach wyborczych, że nasza odmowa w wypełnieniu tego obywatelskiego obowiązku, w istniejących realiach jest konieczna!!!
przecież teraz są wybory uzupełnijace chyba na podkarpaciu, wiec jest możliwość aby koledzy pokazali, że juz teraz mogą nie brać udziału w komisjach tylko czy się zdecydują. to by pokazało panom posłom i senatorom od czego zalezy ich wybór także od naszej pracy
"luke" napisał:
przecież teraz są wybory uzupełnijace chyba na podkarpaciu, wiec jest możliwość aby koledzy pokazali, że juz teraz mogą nie brać udziału w komisjach tylko czy się zdecydują. to by pokazało panom posłom i senatorom od czego zalezy ich wybór także od naszej pracy
Muszę wyprowadzić Nas od razu z błędu. W tych wyborach ta forma protestu jest nieosiągalna. Powody są takie:
1. Na Podkarpaciu aktywnie protestuje, działa mój okręg tarnobrzeski i to głównie w rejonach zwłaszcza dzielny jest Mielec i Tarnobrzeg. W Stalowej Woli też Koledzy są aktywni A reszta? Brak nam aktywistów i działaczy w Rzeszowie w Krośnie i w samym Przemyślu bo Dreeda z Jarosławia to wszyscy znamy.
2. Tą akcje udziału w komisjach wyborczych moim skromnym zdaniem trzeba bardzo dobrze starannie i dłuuugo przygotowywać. Tylko prosto i łatwo nam sie planuje i pisze ale jak przyszło mi wstępnie porozmawiać z kolegami w Tarnobrzegu o tej formie protestu to opór był zaskakująco duży. Mnie to nie zraża ale chyba i za wcześnie na taką formę i zarazem za późno bo wybory uzupełniające tuż tuż..
3. Nie możemy sobie pozwolić na niepowodzenie akurat tej akcji ( wide 31 marca). To może złe porównanie ale zbyt szybkim działaniem moglibyśmy więcej zepsuć niż zyskać.
4. musimy zaktywizować Rzeszów Krosno i sam Przemyśl bo jak się nie uda tu w Tarnobrzegu to może w Krośnie nie uda się utworzyć jednej malutkiej komisji i jeśli się nie mylę to po wyborach.
5. Akcja musi być zaplanowana , przemyślana musi być w harmonogramie i MUSI MIEć OFICJALNE POPARCIE IUSTITII. Bez spełnienia tych warunków akcja na żywioł nic nie da bo zawsze się ktoś chętny znajdzie a ja z braku czasu i zbyt małej liczby argumentów nie zdążę go przekonać tu w terenie.
Powoli ! Te wybory musimy odpuścić. Sami widzicie jak było 31 marca a jak 30 maja. Czy zgadzacie się ze mną. A i żeby nie było , że mi się nie chce czy że jestem pesymistą. Jestem rozsądnym optymistą i jak zwykle dam z siebie wszystko, tylko nie na hura i jakoś to będzie. Manipulujące ministerstwo, żont itd nauczyli Nas już że trzeba się solidnie przygotować. Prawda. Pozdrawiam. Zdenek.
"koko" napisał:
poddaję dyskusji moją propozycję kolejnych działań protestacyjnych: po otrzymaniu wynagrodzenia za pażdziernik lub listopad, przekazać je w całości jako darowizne na rzecz Skarbu Państwa celem ratowania budżetu, pieniądze przelac na r-k NBP dołączyć wydruk wynagrodzenia;no z całym szacunkiem, ale tu kolega mojego poparcia nie znajdzie Liche to pieniądze to fakt, ale z czego ja mam kredyty płacić o zyciu nie wspominając? i myslę że wielu sędziów ma podobne problemy. Albo nie mamy pieniędzy, albo udajemy, że nie mamy
"Mira" napisał:
poddaję dyskusji moją propozycję kolejnych działań protestacyjnych: po otrzymaniu wynagrodzenia za pażdziernik lub listopad, przekazać je w całości jako darowizne na rzecz Skarbu Państwa celem ratowania budżetu, pieniądze przelac na r-k NBP dołączyć wydruk wynagrodzenia;no z całym szacunkiem, ale tu kolega mojego poparcia nie znajdzie Liche to pieniądze to fakt, ale z czego ja mam kredyty płacić o zyciu nie wspominając? i myslę że wielu sędziów ma podobne problemy. Albo nie mamy pieniędzy, albo udajemy, że nie mamy
Niestety, mnie równiez nie stać na takie formy protestu. Garnek, kredyt i inne potrzeby, zwłaszcza młodszych członków rodziny jęczą co miesiąc o swoją działkę.... ??:
Być może przypalę głupa, ale z czego to wynika, że sędziowie zasiadają w komisjach kwalifikacyjnych wybrańców narodu do koryta ( komisje wyborcze ) ?.
"duralex" napisał:
Ludzie róbmy coś. Ja dalej uważam, że najłatwiej przekonać rzadzących uderzając ich po kieszeni. Jeżeli dochodu wymiaru sprawiedliwości to 2 mld złotych a koszt naszych powyżek o. 230 mln ( razem z prokuratorami ok 500) to jak wpływy spadną o 700 mln pan minister finansów, który wszystko blokuje sam dojdzie do wniosku, że taniej będzie nam coś dać. Nie jestem zwolenikiem strajku włoskiego, bo to odbije się na ludziach a my mamy walczyć z rzadem a nie z ludźmi, którzy i tak nas nie lubią.
i tu się z Koleżanką/Kolegą zgodzę częściowo, a raczej nie zgodzę w zasadniczych kwestiach.
Zgadzam się, że straj włoski odbije się na stronach, jednak zwracam uwagę, że w naszym (przynajmniej moim) proteście co prawda kwestia wynagrodzeń jest akcentowana, ale chodzi chyba jednak o reformę wymiaru sprawiedliwości.
Ponownie wskazuję, iż powinniśmy dążyć do wypracowania takich standardów pracy, w których nie będziemy pracować na akord, na statystykę...właśnie dotychczasowa nasza praca odbija się na ludziach, gdyż często orzekamy schematycznie, na wzorkach, bez indywidualnego podejścia do sprawy.
Wiem, że wielu z Was się oburzy, więc przepraszam z góry tych, którzy poczują się urażeni. Piszę jedynie o tym, co obserwuję od paru już lat wokół.
Uważam, że protest polegający na strajku włoskim nie tylko uderzy w MS w postaci złych statystyk, ale być może uświadomi również tej władzy, jakimi pierd....mi zajmuje się w Polsce Sędzia. Czy uderzy w strony??? na krótkim dystansie tak, ale biorąc pod uwagę zamierzone cele długofalowe, wręcz przeciwnie.
Odnośnie form protestu, które mają mieć wpływ na wydawane przeze mnie decyzje, w postaci np. "trzech miesięcy zwalniania od kosztów" ponownie i stanowczo mówię nie.
Jeżeli natomiast ma być to efektem strajku włoskiego (mniej spraw załatwionych = mniej orzeczeń zasądzających koszty) - stanowczo i od samego początku jestem za
Ten jak coś napisze....
No ten jak już coś napisze,
no to już naprawdę nie pozostaje nic innego
jak się tylko zgodzić i podpisać wszystkimi kończynami
przyłączam się do tych co wyżej, popieram strajk włoski, a z tego powodu ze nam SP nie płaci nie mam zamiaru pomniejszać jego dochodów
aaaa w sprawie strajku poczyty... miejmy nadzieję, że potrwa długo i że ostatecznie wynegocjują co chcą... może to przekona tych co nie są za protestami, że bez tego NIC SIĘ NIE OSIĄGNIE.... a strajk poczty paradoksalnie może nam pomóc rozpocząć strajk włoski.... i odroczenie, i odroczenie, i odroczenie...
właśnie, właśnie, dura.....
Nie wiem, jak TY to robisz, ale ja też się podpisuję, ale.... :smile: :
żeby jakichś niepotrzebnych wątpliwości nie było, przez strajk włoski rozumiem pracę 40 godzin tygodniowo i ani minutki dłużej. , przy czym wszystko MUSI być w pracy- w szczególności uzasadnienia.
Pozdrawiam
ku pokrzepieniu serc !!!
Zdanie odrębne sędziego Trybunału Konstytucyjnego Bohdana Zdziennickiego do uzasadnienia wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 18 lutego 2004 r. w sprawie K 12/03
Na podstawie art. 68 ust. 3 ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. Nr 102, poz. 643 ze zm.) zgłaszam zdanie odrębne do tych fragmentów uzasadnienia wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 18 lutego 2004 r., K 12/03, które dotyczą:
1) zasad ustalania wynagrodzeń sędziowskich,
2) relacji między władzą wykonawczą a władzą sądowniczą przy powoływaniu i odwoływaniu prezesów oraz wiceprezesów sądów powszechnych.
I
Jedną z gwarancji niezawisłości sędziów (art. 178 ust. 1 Konstytucji) jest ich właściwy status materialny. Stąd Konstytucja mówi o uposażeniu sędziów, chociaż nie zawiera podobnej regulacji o wynagrodzeniach w stosunku do jakiegokolwiek innego zawodu (art. 178 ust. 2 Konstytucji). Art. 178 ust. 2 pozostaje w nierozerwalnym związku z art. 178 ust. 1 Konstytucji.
Czuwanie nad realizacją wskazanych unormowań konstytucyjnych należy do obowiązków Krajowej Rady Sądownictwa będącej konstytucyjnym organem państwowym powołanym do ochrony niezależności sądów i niezawisłości sędziów ( art. 186 ust. 1 Konstytucji).
Zgodnie z art. 178 ust. 2 sędziom należy zapewnić wynagrodzenie odpowiadające godności urzędu oraz zakresowi ich obowiązków. KRS może wystąpić do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskiem w sprawie zgodności z Konstytucją aktu normatywnego o płacach dla sędziów jako aktu bezpośrednio związanego z realizacją zasady niezawisłości sędziów (art. 186 ust. 2 in fine). Wskazany wniosek konstytucyjnego organu jakim jest KRS nie może być więc traktowany jako roszczenie "quasi związku zawodowego" w imieniu jakiejś grupy zawodowej zaliczanej do tak zwanej "sfery budżetowej".
Związek sprawy z budżetem polega tylko na tym, że koszty sprawowania wymiaru sprawiedliwości a więc i wynagrodzeń sędziowskich są pokrywane z budżetu państwa. W myśl art. 176 ustawy z 27 lipca 2001 r. - Prawo o ustroju sądów powszechnych dochody i wydatki sądów powszechnych stanowią w budżecie państwa odrębną część a finansowanie zadań sądów powszechnych jest wspierane ze środków specjalnych tworzonych na podstawie odrębnych ustaw.
Art. 178 ust. 2 Konstytucji nakłada na państwo określone obowiązki. Uposażenie sędziów ma się odróżniać od innych budżetowych wynagrodzeń. Przepis konstytucyjny nie może być więc traktowany jako niewiele znacząca deklaracja.
Ograniczenia w realizacji art. 178 ust. 2 Konstytucji nie mogą wynikać tylko z konieczności oszczędności budżetowych. Obowiązek utrzymania równowagi budżetowej (art. 220 Konstytucji) per se nie zmienia przecież znaczenia art. 178 ust. 2 Konstytucji. Konieczne ograniczenia w tej materii mogą być dokonywane dopiero wtedy, gdy wypłata wynagrodzeń odpowiadających godności urzędu oraz zakresowi obowiązków sędziów zagrażałaby bezpieczeństwu finansowemu państwa i nie byłoby innych możliwości uniknięcia zakazu ustalonego w art. 216 ust. 5 Konstytucji.
Z jednej strony wynagrodzenie sędziów nie może przerastać obiektywnych możliwości państwa, które jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli (art. 1 Konstytucji). Z drugiej strony wskazane w art. 178 ust. 2 wynagrodzenie jest dopuszczalnym odstępstwem od zasady równości w stosunku do innych grup zawodowych ze względu na szczególną wartość konstytucyjną jaką jest niezawisłość sędziów.
Oczywiście uposażenie nie może przekraczać nakazu urzeczywistniania zasady sprawiedliwości społecznej a więc tworzyć jakichś nieuzasadnionych beneficjów, pozbawionych związku z troską o właściwe wydatkowanie zasobów publicznych.
Wszyscy sędziowie są reprezentantami władzy sądowniczej, tak jak posłowie i senatorowie są przedstawicielami władzy ustawodawczej a ministrowie i inni odpowiedni rangą funkcjonariusze publiczni reprezentują władzę wykonawczą. Stąd sposób wynagradzania sędziów powinien być powiązany ze sposobem wynagradzania przedstawicieli pozostałych władz, o których mówi art. 10 Konstytucji. Z kolei urzędnicy sądowi powinni być wynagradzani podobnie jak pracownicy Sejmu i Senatu oraz pracownicy urzędów i instytucji związanych z władzą wykonawczą (klasyczna sfera budżetowa). Stąd całkowicie błędny jest pogląd, że wynikająca z art. 10 ust. 1 Konstytucji zasada równowagi władz nie oznacza możliwości porównywania odpowiednich wynagrodzeń. Co prawda zadań sędziów nie da się przeliczyć na "rzysłowiowe złotówki", ale zgodnie z art. 178 ust. 2 w związku z art. 178 ust. 1 Konstytucji poziom wynagrodzeń sędziowskich ma związek i z konstytucyjną godnością urzędu i z ustawowym zakresem obowiązków.
Warto tu też przypomnieć, że według opublikowanej niedawno instrukcji z 2 czerwca 1947 r. przygotowanej przez KGB dla ambasady radzieckiej (Jacek, Julian Jadacki, Myśli o wychowaniu narodu, Odra nr 4/2002, s. 11 i nast.) zalecane było doprowadzenie do tego, aby pracownicy polskiego wymiaru sprawiedliwości otrzymywali niskie pobory (pkt 9 Instrukcji). Takie zalecenie było więc dziełem przeciwników suwerennego Państwa Polskiego, którego jednym z najważniejszych atrybutów były niezależne sądy i niezawiśli sędziowie.
MOŻE WARTO BY ROZPROPAGOWAĆ TO STANOWISKO I POSZUKIWAĆ DALSZYCH ARGUMENTÓW
Ja bym tego nie nazywał strajkiem włoskim. Ja bym to ocenił jako normalność.
Proponuję natomiast rzecz następującą.
Nowy regulamin urzędowania sądów powszechnych zezwala wprost na wyniesienie akt z sądu za zgodą przewodniczącego wydziału przez sędziego referenta. Sorry, nie przytoczę który dokładnie przepis - jakoś tak koło par 98, czy coś.
Jeśli na razie, realnie rzecz ujmując, nie jesteśmy w stanie określonych czynności wykonać w danym czasie pracy, to w każdej sprawie, w której:
musimy czytać akta w domu
musimy pisać coś w domu
występujmy o zgodę na wyniesienie akt. Zróbmy sobie taką prywatną statystykę. A potem, sądzę, że może udałoby się rzecz jakoś upublicznić. Upublicznić w takim sensie, by pokazać, w jakim wymiarze pracują sędziowie. Ile każdego miesiąca w danym sądzie jest takich wniosków. To jest rzecz prosta. To nie wymaga żadnego wyrzeczenia. Tylko za każdym razem przestrzegajmy tego przepisu. Może uda się skłonić kogoś do napisania o tym. Dlaczego MS wprowadził ten przepis i dlaczego sędziowie z niego muszą korzystać. Może trzeba głośno powiedzieć to. Wiemy dobrze, że powszechny obraz społeczny to - sędzia pracujący = sędzia w todze na sali. Co możemy zrobić dla zmiany tego? Pewnie nic, ale próbujmy.
Druga sprawa. Nie w kontekście pozwów o nadgodziny, ale może na razie tak próbnie, poprowadźmy sobie ewidencję wykonywanych przez siebie czynnosci. Mnie jest łatwo mówić, ja mam w sądzie system repertoryjno - dokumentacyjny w którym każdy sędzia może tworzyc dokumenty, więc mój czas można łatwo policzyć. Ale to wiele czasu nie zajmie. A w ten sposób każdy, kto zacznie nas szarpać o zwiększenie załatwialności albo o jej niezmniejszanie, spotkać będzie mógł się ze szczegółowym wyszczególnieniem, co i kiedy robimy.
Ja mniej więcej sobie wyliczyłem, jak przedstawiałby się mój czas pracy, taki rozsądny.
W ostatnim miesiącu 6 uzasadnień, liczmy każde po kilkanaście stron, co daje circa about 8 godzin samego pisania, technicznie, nie licząc myślenia. To 48 godzin.
Przeciętnie każdego miesiąca gdzieś tyle. Liczmy 8 sesji, niech będzie że "lajtowych" po 7 godzin. To 56 godzin. Czytanie sesji, ja tam szybki jestem, liczmy po 2 godziny na sesję. Powiecie że to też lajtowo - niech będzie że niektórzy mają łatwo.Ale ja liczę oszczędnie, żeby nie przegiąć. To 16 godzin. Razem 120 godzin. 4 tygodnie pracy po 5 dnix8 godzin, to by było 160 godzin. Na pracę na posiedzeniach niejawnych zostaje też 40 godzin. Dni niesesyjnych byłoby w takim razie 12 w tych 4 tygodniach? Każdego z tych dni 3 1/2 godziny i do domku. Do domku!!!!
A teraz wyliczmy to inaczej: ile to tam na to konto wpływa? 4200? Za te 160 godzin? to wyjdzie znów, jakichś 25 zł/netto za godzinę. To tyle mniej więcej, co dowolne ASO bierze za "odstawienie auta na stanowisko robocze", bo to im w normach czasowych zajmuje 15 minut. Bez komentarza dalszego.... A faktyczny wymiar naszej pracy ile wyjdzie za godzinę? To już każdy, kto pracowity mniej lub bardziej i matematykę w podstawówce miał, policzy. Ja żeby być uczciwym, nadgodzin sobie na razie nie liczę, bo nie wiem ile by ich wyszło.
Jest tylko pytanie - jak zrobić, żeby to wreszcie, w taki sposób nagłośnić. Żeby ktoś, chciał operować tymi liczbami, bo one są przecież prawdziwe.
Nie mówmy o strajku włoskim. Mówmy o normalnej pracy. Załatwiajmy na posiedzeniach niejawnych - cywiliści - tyle, ile się da zrobić w czasie tych umownie przyjętych 40 godzin. Niech nikt nie mówi, że to uderzy w społeczeństwo. To nie jest żadna forma protestu - to jest normalność.
I jeszcze jedno - może ktoś zada sobie trud i znajdzie, a może ktoś wie: jaka jest podstawa prawna dokonywania statystyk wszelakich przez MS, przez sądy, przez wydziały w sądach, kto i jakiej rangi aktem ustala te wszystkie, idiotyczne (niegodne to słowo, wiem dobrze) wzory tabel, które z rzeczywistością i z odzwierciedleniem stanu działania sądu mają tyle wspólnego co nic. Nie chce mi się wierzyć, by racjonalny w minimalnym choć stopniu prawodawca wymyślał aż takie idiotyzmy.
Ja nieśmiało z innej strony. Czy chętni mogliby podjąć głodówkę? Nie ma nic bardziej medialnego niż protesty głodowe. Sędzia, który nie opuszcza budynku sądu, podejmuje protest głodowy i oczywiście wykonuje swoje obowiązki służbowe. Jest oczywiste, iż po kilku dniach z wyczerpania nie będzie w stanie nic zrobić i zostanie odwieziony do szpitala. Inną stroną tego przedsięwzięcia jest to, iż nie można zrobić tego anonimowo.
Czy podjęcie głodówki też narusza godnośc zawodu? Ja pod koniec miesiąca w oczekiwaniu na kolejną wypłatę mam czasami wrażenie, że mój protest trwa już od bardzo wielu miesięcy.
arto tu też przypomnieć, że według opublikowanej niedawno instrukcji z 2 czerwca 1947 r. przygotowanej przez KGB dla ambasady radzieckiej (Jacek, Julian Jadacki, Myśli o wychowaniu narodu, Odra nr 4/2002, s. 11 i nast.) zalecane było doprowadzenie do tego, aby pracownicy polskiego wymiaru sprawiedliwości otrzymywali niskie pobory (pkt 9 Instrukcji). Takie zalecenie było więc dziełem przeciwników suwerennego Państwa Polskiego, którego jednym z najważniejszych atrybutów były niezależne sądy i niezawiśli sędziowie.
Rewelacyjny argument propagandowy.
[ Dodano: Wto Cze 03, 2008 8:29 am ]
wyżej to cytat z postu jankal-a
"zziajany" napisał:
arto tu też przypomnieć, że według opublikowanej niedawno instrukcji z 2 czerwca 1947 r. przygotowanej przez KGB dla ambasady radzieckiej (Jacek, Julian Jadacki, Myśli o wychowaniu narodu, Odra nr 4/2002, s. 11 i nast.) zalecane było doprowadzenie do tego, aby pracownicy polskiego wymiaru sprawiedliwości otrzymywali niskie pobory (pkt 9 Instrukcji). Takie zalecenie było więc dziełem przeciwników suwerennego Państwa Polskiego, którego jednym z najważniejszych atrybutów były niezależne sądy i niezawiśli sędziowie.
Rewelacyjny argument propagandowy.
[ Dodano: Wto Cze 03, 2008 8:29 am ]
wyżej to cytat z postu jankal-a
Cała tą wypowiedź trzeba by przenieść, albo skopiować do wątku dla dziennikarzy
"chomik" napisał:
arto tu też przypomnieć, że według opublikowanej niedawno instrukcji z 2 czerwca 1947 r. przygotowanej przez KGB dla ambasady radzieckiej (Jacek, Julian Jadacki, Myśli o wychowaniu narodu, Odra nr 4/2002, s. 11 i nast.) zalecane było doprowadzenie do tego, aby pracownicy polskiego wymiaru sprawiedliwości otrzymywali niskie pobory (pkt 9 Instrukcji). Takie zalecenie było więc dziełem przeciwników suwerennego Państwa Polskiego, którego jednym z najważniejszych atrybutów były niezależne sądy i niezawiśli sędziowie.
Rewelacyjny argument propagandowy.
[ Dodano: Wto Cze 03, 2008 8:29 am ]
wyżej to cytat z postu jankal-a
Cała tą wypowiedź trzeba by przenieść, albo skopiować do wątku dla dziennikarzy
oni tu są i czytają, nie trzeba nic przenosić, przecież czerpią wiedzę na temat naszego protestu
tu jest harmonogram prac Sejmu http://www.sejm.gov.pl/prace/kal2007-pl.htm Tak na zdrowy chłopski rozum, to brak jest jakiejkolwik szansy na to, aby proponowane przez rząd zmiany usp zostały uchwalone.
[ Dodano: Wto Cze 03, 2008 9:06 am ]
słyszałem, że Ministerstwo zamierza w sposób administacyjny blokować przepływ wniosków do KRS-u o powołania na stanowisko np. sędziego So w Sr, ale to było by jakieś kuriozum, no.. dym na całego, niedopełnienie obowiązków, po prostu prekurator.
"duralex" napisał:
Ludzie róbmy coś. Ja dalej uważam, że najłatwiej przekonać rzadzących uderzając ich po kieszeni. Jeżeli dochodu wymiaru sprawiedliwości to 2 mld złotych a koszt naszych powyżek o. 230 mln ( razem z prokuratorami ok 500) to jak wpływy spadną o 700 mln pan minister finansów, który wszystko blokuje sam dojdzie do wniosku, że taniej będzie nam coś dać. Nie jestem zwolenikiem strajku włoskiego, bo to odbije się na ludziach a my mamy walczyć z rzadem a nie z ludźmi, którzy i tak nas nie lubią.
i tu się z Koleżanką/Kolegą zgodzę częściowo, a raczej nie zgodzę w zasadniczych kwestiach.
Zgadzam się, że straj włoski odbije się na stronach, jednak zwracam uwagę, że w naszym (przynajmniej moim) proteście co prawda kwestia wynagrodzeń jest akcentowana, ale chodzi chyba jednak o reformę wymiaru sprawiedliwości.
Ponownie wskazuję, iż powinniśmy dążyć do wypracowania takich standardów pracy, w których nie będziemy pracować na akord, na statystykę...właśnie dotychczasowa nasza praca odbija się na ludziach, gdyż często orzekamy schematycznie, na wzorkach, bez indywidualnego podejścia do sprawy.
Wiem, że wielu z Was się oburzy, więc przepraszam z góry tych, którzy poczują się urażeni. Piszę jedynie o tym, co obserwuję od paru już lat wokół.
Uważam, że protest polegający na strajku włoskim nie tylko uderzy w MS w postaci złych statystyk, ale być może uświadomi również tej władzy, jakimi pierd....mi zajmuje się w Polsce Sędzia. Czy uderzy w strony??? na krótkim dystansie tak, ale biorąc pod uwagę zamierzone cele długofalowe, wręcz przeciwnie.
Odnośnie form protestu, które mają mieć wpływ na wydawane przeze mnie decyzje, w postaci np. "trzech miesięcy zwalniania od kosztów" ponownie i stanowczo mówię nie.
Jeżeli natomiast ma być to efektem strajku włoskiego (mniej spraw załatwionych = mniej orzeczeń zasądzających koszty) - stanowczo i od samego początku jestem za
Duralex popieram - to nie będzie strajk włoski tylko powrót do NORMALNOŚCI .Ja przestałam zabierać akta do domu , po urlopie 2 tygodnie nie orzekam , bo muszę opanować wpływ i pekatą szafę z której wypadają akta , planuję w każdym miesiącu dla siebie tydzień bez wokandy począwszy od sierpnia ( wcześniejsze miesiące niestety zaplanowane ), który poświęcę na zapoznawanie się z orzecznictwem , na przygotowanie się do spraw , które wyznaczyłam w pozostałe trzy tygodnie , na wydawanie zarządzeń . Przygotowany do sprawy sedzia jest w stanie szybciej i rzetelniej rozstrzygąć spór - pozwala to na oddalanie zbędnych wnisoków dowodowych i podejmowanie błyskawicznie decyzji i kierowanie postępowaniem dowodowym we właściwym kierunku .I będzie to z korzyścią dla ludzi .
[ Dodano: Wto Cze 03, 2008 9:10 am ]
"zainteresowany" napisał:
Ja nieśmiało z innej strony. Czy chętni mogliby podjąć głodówkę? Nie ma nic bardziej medialnego niż protesty głodowe. Sędzia, który nie opuszcza budynku sądu, podejmuje protest głodowy i oczywiście wykonuje swoje obowiązki służbowe. Jest oczywiste, iż po kilku dniach z wyczerpania nie będzie w stanie nic zrobić i zostanie odwieziony do szpitala. Inną stroną tego przedsięwzięcia jest to, iż nie można zrobić tego anonimowo.
Czy podjęcie głodówki też narusza godnośc zawodu? Ja pod koniec miesiąca w oczekiwaniu na kolejną wypłatę mam czasami wrażenie, że mój protest trwa już od bardzo wielu miesięcy.
pytać zawsze można
http://www.rp.pl/artykul/142914.html
to do mojego wcześniejszego postu, gdzieś się zagubił
[ Dodano: Wto Cze 03, 2008 9:15 am ]
a i jeszcze taki link
tryb przyspieszony - OBLIGATORYJNY !!! żarty jakieś
A może faktycznie niech MS wskaże podstawę prawną do sporządzania różnej maści statystyk, mi na chwilę obecną żadna taka podstawa nie przychodzi do głowy. Wyobraźcie sobie, że na koniec tego półrocza każdy z przewodniczących wydziału pisze do swojego Prezesa pismo, że odmawia sporządzenia informacji statystycznej za półrocze bo brak jest podstawy prawnej do dokonania takiej czynności.
"sebus" napisał:
A może faktycznie niech MS wskaże podstawę prawną do sporządzania różnej maści statystyk, mi na chwilę obecną żadna taka podstawa nie przychodzi do głowy. Wyobraźcie sobie, że na koniec tego półrocza każdy z przewodniczących wydziału pisze do swojego Prezesa pismo, że odmawia sporządzenia informacji statystycznej za półrocze bo brak jest podstawy prawnej do dokonania takiej czynności.
w następnym dniu był by już inny przewodniczący
ale czy rzeczywiście jest jakaś podstawa prawna sporządzania informacji statystycznych - jeśli tak, to może ktoś poszukałby tej podstawy prawnej? może ten akt prawny jest niezgodny z konstytucją na przykład? albo z aktem prawnym z którego delegacji został wydany? ja coś cienki jestem, bo nie mogę znaleźć.
Kolega Duralex. To że nie uważam strajku włoskiego za dobry pomysł nie oznacza że sie do niego nie przyłączę, chce tylko zwrócic uwage na koniecznośc przyjęcia jednolitej formy protestu, bo nic nie da jak strajk włoski podejmie tylko częśc sądów. Ja po prostu czekam na konkrety i zobowiązuj się, że postarm się nakłonic do ogólnie przyjętej fromy kazdego sedziego w naszym sądzie. To, że bez prostesów nic nie osiagniemy jest chyba oczywiste dla każdego, traktuja nas jak ... kazdy widzi jak, cos uchwalaja za chwile zmieniają, obiecuja, potem się wycofuja. Jak nie postawimy ich po ścianą, to NIKT sie nami nie przejmie.
[ Dodano: Wto Cze 03, 2008 10:36 am ]
Kolego Duralex. To, że nie uważam strajku włoskiego za dobry pomysł nie oznacza się nie przyłaczę jednak nadal uważam, że NIKT się taką formą protestu nie przejmie. W niedalekiej przeszłości była totalna zapaść, nikogo to nie obchodziło a winne były i tak sądy. Teraz będzie tak samo a pan minister będzie mówił o nieodpowiedzialnym zachowaniu sędziów. Nie mamy do czynienie ze stroną, która jest skłonna przyjąć jakiekolwiek racjonalne uwagi, traktuja nas jak ... kazdy widzi jak, uchwalaja a na 5 minut przed wejściem w życie zmieniają ( np stwaki awansowe, awans poziomy) obiecują i się wycofuja - żadnej inne grupy tak nie lekceważą. Dlaczego ? Bo wiedzą, że nie zrobimy nic, co może ich naprawdę dotknąć a oddczuć mogą tylko ubytek w kasie.
Celnicy i lekarze mogą doprowadzic do zapaści w 5 dni, nasz strajk włoski przyniesie efekty może po 6 miesiącach a zapewniam, że braki w kasie ministerstwo zobaczy juz po pierwszym miesiącu .
Ale jak wspomniałem wyżej przyłączę się do prawie każdej formy protestu, w tym do strajku włoskiego.
Pozdrawiam
"chomik" napisał:
arto tu też przypomnieć, że według opublikowanej niedawno instrukcji z 2 czerwca 1947 r. przygotowanej przez KGB dla ambasady radzieckiej (Jacek, Julian Jadacki, Myśli o wychowaniu narodu, Odra nr 4/2002, s. 11 i nast.) zalecane było doprowadzenie do tego, aby pracownicy polskiego wymiaru sprawiedliwości otrzymywali niskie pobory (pkt 9 Instrukcji). Takie zalecenie było więc dziełem przeciwników suwerennego Państwa Polskiego, którego jednym z najważniejszych atrybutów były niezależne sądy i niezawiśli sędziowie.
Rewelacyjny argument propagandowy.
[ Dodano: Wto Cze 03, 2008 8:29 am ]
wyżej to cytat z postu jankal-a
Cała tą wypowiedź trzeba by przenieść, albo skopiować do wątku dla dziennikarzy
Chcę wam powiedzieć, że ostatnio byłem z dzieckiem wszpitalu i na tę samą instrukcję powołują sięlekarze uzasadniając swój protest, bo jest tam też mowa o pracownikach służby zdrowia i oświaty. Strajk włoski to chyba niezbyt dobry pomysł bo w końcy ktoś to podsumuje tak, że nareszcie w sędziowie zaczęli stosować przepisy Moim zdaniem lepiej krocząco stosowac taktyke dni bez wokand zwiększając ich liczbe tak by w lipcu i sierpniu były to całe tygodnie bez wokand- zresztą nawet regulamin pozwala na ograniczenie sesji w tych miesiącach. Protestowanie jesienią nie ma sensu bo wtedy rząd ma już projekt budżetu i nie będzie chciał nic zmieniac, albo będzie tłumaczyl, że nie ma więcej pieniędzy. Najlepszym moim zdaniem środkiem protestu byłoby to, gdyby sędziowie na delegacjach w Ministerstwie na znak protestu zrezygnowali z delegacji- groźba paraliżu pracy ministerstwa byłaby na pewno skuteczniejsza i nie dotkliwa dla obywateli. Tylko czy oni zechcieliby zrezygnować ze swych dodatków i wrócić choćby na jakiś czas do macierzystych sądów - wątpię. Inny skuteczny środek to rezygnacja z udziału w pracach Komisji Wyborczych. Może przedstawicielom Iustiti udałoby się namówić sędziów(choćby tylko niektórych), którzy zasiadają w Komisji w Rzeszowie do przeprowadzenia wyborów uzupełniających do Senatu , kt óre mają być chyba 22 czerwca, aby w ramach protestu zrezygnowali z tych funkcji. Nawet gdyby znaleźli się w końcu tacy, którzy by ich zastąpili to niewątpliwie dałoby to rządowi do myślenia przed wyborami do Parlamentu Europejskiego.
Wybaczcie jeżeli nie doczytałam ale naprawdę jestem w niedoczasie z uwagi na czyszczenie referatu przed urlopem -
ALE CZY JA ZNÓW NIE PROTESTOWAŁAM ?
31 marca nieopatrznie wzięłam urlop na żądanie juz w czwartek. Nie policzyli mnie.
A na 30 maja miałam zaplanowany z dawna w planie urlopowym urlop (piątek jest moim dniem sesyjnym), więc znów mnie się nie liczy? Liczyli tylko urlopy na żądanie? ??:
Co do protestu:
Powrót do normalności jest jedyną słuszną drogą. Mamy moralne prawo (i ludzie też) sądzić dobrze i skrupulatnie a nie na akord. Przeładowane sesje skutkują tym,że ucinamy ludziom wpół słowa, wszyscy są zestresowani. Przeładowane szafy skutkują często powierzchownym osądem sprawy albo permanentnymi literówkami w postanowieniach, bo zwyczajnie nie ma kiedy tego porządnie przejrzeć. Potem ludzie są wściekli, my mamy dodatkową pracę - to nie tak ma wyglądać. Który notariusz robi niechlujną Polkę - galopkę? Oni z namaszczeniem celebują swoje akty - w końcu strona musi wiedzieć za co płaci.
A w sądach - przychodzi podsądny, załatwiamy go w 10 minut i człowiek sobie myśli, za co właściwie sędziowie biorą pieniądze, czy to sąd czy fabryka.
Żeby było jasne - jestem za sprawnością postępowania i nie chodzi mi o to, żeby ludzie na sali się "wygadali". Czasem jednak nadmiernie ich dyscyplinuję w skracaniu wypowiedzi, bo nie mam innego wyjścia, ale nie uważam tego za właściwą praktykę.
"procontra" napisał:
A w sądach - przychodzi podsądny, załatwiamy go w 10 minut i człowiek sobie myśli, za co właściwie sędziowie biorą pieniądze, czy to sąd czy fabryka.
a jak jeszcze się nazywa tak samo jak fabryka, to już w ogóle
mam propozycję dla Admina.
A może już pora na ankietę na temat następnego kroku?
Proponuję 5 pytań:
1. Kto za generalnym strajkiem włoskim.
2. Kto za strajkiem włoskim w odniesieniu do kosztów.
3. Kto za strajkiem kroczącym (stopniowym zwiększaniem dni wez wokand)
4. Kto za natychmiastowym odejściem od stołów sędziowskich.
5. Powinniśmy sobie odpuścić to wszystko.
Bo moim zdaniem wszystkie argumenty już padły i dalsza dyskusja to tylko bicie piany a la IS.
W pełni popieram kolegą Xvarta, mam swoją wizję protestu ale jak będzie ogłoszony strajk włoski to wezmę udział w tej beznadziejnej wojnie, ale proszę o konkrety.
Mało byłam aktywna, ale postaram się to zmienić. Popieram tych, którzy uważają, że powinnyśmy pracować po 40 godzin i nie dla statystyk. Niestety znam sędziów, a nawet prawie całe wydziały sędziów, którzy wprawdzie są niezadowoleni z tego co się dzieje, ale jakoś mają problem z pracą do 15. Siedzą w pracy do 18, a nawet do 20, przychodzą do pracy w soboty czy w niedzielę i jeszcze potrafią wziąć robotę do domu. A wszytsko to po to żeby być wyrobionym, żeby z półki nie wypadało, żeby statystyka była ładna, a oni mieli dużą załatwialność. Powiedzcie jak przemówić im do rozsądku. Co ma zrobić sędzia, w takim wydziale, który nie chce tak pracować za taką płacę. Przecież wiecznie będą na niego krzywo potrzeć, że zaniża statystykę wydziałową, a od przewodniczącego będzie dostawał baty. Myślę, że z tym problem też trzeba się uporać. Przy takich sędziach pracusiach żaden strajk włoski nie wypali, bo nie zrobią dużej ilości numerków. Niestety nie jesteśmy zgranym środkowiskiem i to właśnie wykorzystuje nasz rząd.
jak ustanie dopływ świeżych kadr z asesury, a każdy będzie patrzył tylko jak stąd czmychnąć to tacy stachanowcy skończą jak ich idol Pstrowski. A i jeszcze ulżą Państwu i społeczeństwu bo nie będzie trzeba bulić im tego mitycznego stanu spoczynku.
Dawno , dawno temu założyłam w dziale "Projekty" temat "co mogą za nas zrobić inni". Właściwie powinien on brzmieć - co powinni za nas robić inni.
Zamiast rozważać strajk włoski (do którego nie mam przekonania bo zanim popsują się statystyki kilka osób zarobi dyscyplinarki za przewlekłość) zastanawiam się czy nie powinniśmy zacząć odmawiać wykonywania czynności, ktore wykonujemy, a które nie należą lub nie powinny należeć do zakresu naszych obowiązków.
Bałagan murowany
Iga przepraszam ale nie chodzi tutaj o strajk włoski w ścislym tego słowa znaczeniu bo ani strajk ani tym bardziej włoski nie pasuje do tej sytuacji. Raczej chodzi o szanowanie własnej pracy. Wyważenie czasu poświęcanego każdej sprawie. Nie można doprowadzać do przewlekłości , z drugiej zaś strony nie można się spieszyć. Jeżeli mam tyle obowiązków że nie możemy wszystkich wykonać nie starajmy się jak to czyniło wielu z nas do tej pory. Oprócz orderu z ziemniaka to nic nie otrzymamy, ani warunków pracy ani odpowiedniej płacy. W żadnym wypadku nie powinny być to akcje celowo dążące do rażącego pogorszenia statystyk, bo to juz jest sabotaż a ponieważ trwa wojna na górze to wiemy co czeka sabotażystów. Jednym słowem spokojnie a dobrze. (hmm to raczej 3)
Drogą do ideału o jakim piszesz (mieć więcej czasu na zastanowienie się nad rozstrzygnięciem a jednocześnie nie stresować się, że w kącie rośnie stos nie do opanowania) jest wyeliminowanie bzdurnych czynności, które wykonujemy, a które powinien robić ktoś inny.
Ja do dziś zajmuję się idiotycznym liczeniem zwrotek i sprawdzaniem czy są w komplecie, wydawaniem zarządzeń typu "dołączyć dowód doręczenia dla XY w razie braku reklamować", ponaglaniem o nadesłanie pism itp. - kiedy akta powinnam dostawać dopiero wtedy gdy są skompletowane, zszyte i ponumerowane. To mnie w ogóle nie powinno obchodzić. Sprawa po wydaniu mojego zarządzenia - zwrocić się tu i tu po to i po to - nie powinna mi być przedstawiana dopóki nie będzie odpowiedzi.
Tak wyobrażam sobie szanowanie swojej pracy i wiedzy.
Zastanawiam się czy gdybym odmówiła przyjęcia akt nie uzupełnionych pomimo mojego zarządzenia ktoś zrobiłby mi dyscyplinarkę. Raczej nie. Może więc tędy droga.
Niech się system zawali. Ale nie z mojej winy, bo się nie wyrabiam licząc prawomocność w kilkudziesięciu sprawach czy podpisująć głupie zgody na wydanie odpisu orzeczenia, ale dlatego, że nie mam odpowiedniego personelu pomocniczego (oczywiście wydającego pewne decyzje samodzielnie i w swoim imieniu - bo żaden dla mnie pożytek z asystenta, którego i tak muszę sprawdzać).
"xvart" napisał:
mam propozycję dla Admina.
A może już pora na ankietę na temat następnego kroku?
Proponuję 5 pytań:
1. Kto za generalnym strajkiem włoskim.
2. Kto za strajkiem włoskim w odniesieniu do kosztów.
3. Kto za strajkiem kroczącym (stopniowym zwiększaniem dni wez wokand)
4. Kto za natychmiastowym odejściem od stołów sędziowskich.
5. Powinniśmy sobie odpuścić to wszystko.
Bo moim zdaniem wszystkie argumenty już padły i dalsza dyskusja to tylko bicie piany a la IS.
Jestem za punktami 1 i 3 równocześnie
strajk włoski czy [bo to jednak co innego] radykalne przestrzeganie 8 godzin pracy [w wymiarze 40 h tygodniowo, bo nie każę nikomu podpisywać listy] a oprócz tego dni bez wokandy
nie dajmy się zwariować, musimy tak czy inaczej dążyć do normalności, i to niezależnie od zarobków
ja już mówiłam : nawet za duże pieniądze w tym tempie nie wytrzymam nerwowo, co oczywiscie ma wpływ na wyniki, efekty, pomyłki i odbiór... zmęczony sędzia nigdy nie będzie tak miły dla stron jak normalnie by tego chciał, po prostu nie ma siły się odezwać albo jest poirytowany...
a ja, jak przystało na pracusia, juz niedługo umieszczę na Forum wzót pisma do Prezesa w sprawie przeciążenia pracą w sposób uniemozliwiający wykonywanie swoich obowikązków w powszechnych normach czasu pracy z żądaniem zapewnienia warunków pracy odpowiadających godności urzędu sędziego i przepisom prawa.
Praca po 8 godzin łącznie z praca w domu i nic więcej
Nie pracujemy przecież w piekarni. Tylko niektórzy także spośród nas tego jeszcze nie zauwazyli
"arczi" napisał:
Nie pracujemy przecież w piekarni. Tylko niektórzy także spośród nas tego jeszcze nie zauwazyli
Ja zauważyłem, jakoś mało mąki w pracy widzę
"Johnson" napisał:
Nie pracujemy przecież w piekarni. Tylko niektórzy także spośród nas tego jeszcze nie zauwazyli
Ja zauważyłem, jakoś mało mąki w pracy widzę
To pewnie nie jesteś z karnego - gdybyś siedział w nocy na dyżurze aresztowym to szybko byś się zorientował, że najwięcej mąki potrzeba nocą
"markosciel" napisał:
Nie pracujemy przecież w piekarni. Tylko niektórzy także spośród nas tego jeszcze nie zauwazyli
Ja zauważyłem, jakoś mało mąki w pracy widzę
To pewnie nie jesteś z karnego - gdybyś siedział w nocy na dyżurze aresztowym to szybko byś się zorientował, że najwięcej mąki potrzeba nocą
a nie lepiej prześcieradło z otworami na oczy?
Słyszałem (ze źródeł zbliżonych do kół), że wojewódzkich sądach administracyjnych są wyznaczane sesje tak, że wszyscy się spokojnie wyrabiają. Tam też nie chodzi się do pracy, bo trzeba czytać akta w domu. Jest normalnie i do tego jeszcze się bierze niezłą kasę. Mają w sądach np. siłownie, a w kiblach - oprócz mydła w płynie - krem do rąk w dozownikach.
Zadaję pytanie: O co tu k...a chodzi?!
Odpowiedź brzmi: chodzi o normalność. Tam cenią swoją pracę, wolny czas i komfort. Dlatego tak wielu z Nas chce tam uciec. Ale czy ci, co zostają na ten "luksus" nie zasługują?
Odpowiedź jest oczywista. Zabierzmy się więc do wdrażania hasła: "Przede wszytkim człowiek". Nie ma powodów do zabierania akt do domu po normalnym dniu pracy - zgodnie z przepsiem to wyjątek. Nie ma oczywiście szans na napisanie uzasadnienia w pracy, więc jak ktoś woli pisać w domu, to bierze wolne na pisanie w domu. Wiem, że w niektórych sądach jeszcze tak praktyka nie została zapomniana. Ściśle określona ilość sesji w miesiącu nie ma uzasadnienia w przepisach. Popieram, aby w ciągu jednego tygodnia w miesiącu nie wyznaczać w ogóle wokand. W ten sposób osiągniemy cel - permanentny tydzień bez wokandy. Uzasadnienie takiego postępowaniaa jest jasne i wynika z dziesiejszego wyroku wstępnego bardzo mądrego sądu. Państwo, jako nasz pracodawca, łamie normy czasu pracy. Do oceny takiego stanu rzeczy jest Państwowa Inspekcja Pracy. Może by tak zlecić kontrolę na szczeblu Szefa tego urzędu (czy władza wykobnawcza może kontrolować sądowniczą?).
http://www.rp.pl/artykul/143407.html
jest więc kolejna magiczna data ministerstwa. rzuca się jednak w oczy, że wszyscy mieli jakieś pomysły - za wyjątkiem ms. dlatego nie liczę osoboście aby do końca miesiaca doznali jakiegoś objawienia, tym bardziej, że są głusi na pomysły innych. jeszcze w czerwcu potrzebny jest wiec jakiś nasz ruch- w końcu czerwca ze względu na sprawozdawczość jest u nas raczej martwo- atakujmy więc w tym czasie, nikt niewinny nie dostanie odłamkiem!
Relacja z wtorkowego spotkania w "Rzeczypospolitej" potwierdza tylko to co już wiemy - MS kompletnie nie wie co robić, nie ma żadnej koncepcji podniesienia wynagrodzeń, dopływu nowych kadr i w ogóle wizji jak wygladać ma sądownictwo. Panowie z MS chyba czas już się obudzić, rzucić w kąt laptopa Ziobry i wziąść się za to co najważniejsze, bo licznik bije i na wiosnę przyszłego roku wymiar sprawiedliwości zostanie dotknięty paraliżem.
Z drugiej strony irytują już trochę zapowiedzi KRS o zaskarżeniu do TK przepisów regulujących wynagrodzenia sędziów. Niech KRS przestanie w końcu o tym mówić i złozy taką skargę. Jeżeli zdaniem KRS przepisy te naruszają konstytucję RP to zaskarżenie ich jest obowiązkiem tego organu, tym bardziej, że orzeczenia w TK nie zapadają z dnia na dzień.
"mizerny" napisał:
Relacja z wtorkowego spotkania w "Rzeczypospolitej" potwierdza tylko to co już wiemy - MS kompletnie nie wie co robić, nie ma żadnej koncepcji podniesienia wynagrodzeń, dopływu nowych kadr i w ogóle wizji jak wygladać ma sądownictwo. Panowie z MS chyba czas już się obudzić, rzucić w kąt laptopa Ziobry i wziąść się za to co najważniejsze, bo licznik bije i na wiosnę przyszłego roku wymiar sprawiedliwości zostanie dotknięty paraliżem.
Z drugiej strony irytują już trochę zapowiedzi KRS o zaskarżeniu do TK przepisów regulujących wynagrodzenia sędziów. Niech KRS przestanie w końcu o tym mówić i złozy taką skargę. Jeżeli zdaniem KRS przepisy te naruszają konstytucję RP to zaskarżenie ich jest obowiązkiem tego organu, tym bardziej, że orzeczenia w TK nie zapadają z dnia na dzień.
Odrobinę cierpliwości.....
odniesienie do najniższej płacy ?
I jak to będzie? np. "czterokrotność minimalnego wynagrodzenia za pracę"? Ale wstyd. Chyba zacznę chodzić kanałami
Rozumiem tych wszystkich którzy gorąco chcą protestować dalej i ja chcę. Ale Dreed ma rację cierpliwości. Dalsze formy protestu wymagają przygotowania. Osoby prowadzące Forum mają pomysły i koncepcje dajmy im ją dopracować i ogłosić. Nie stać Nas na niedopracowane akcje. Dreed czekamy więc na dalsze punkty Harmonogramu. Chcemy dalej walczyć aż do ZWYCIĘSTWA> Zdenek.
http://www.rp.pl/artykul/143267.html
GRATULACJE
Zwracam tylko uwagę, że "najniższe wynagrodzenie za pracę" to kwota jeszcze bardziej uznaniowa od obecnie istniejącej "kwoty bazowej", która - przynajmniej hipotetycznie - ma pozostawać w związku z realnymi prognozami budżetowymi. Najniższe wynagrodzenie ustalane jest w sposób całkowicie dowolny i zależny od woli politycznej stosownym rozporządzeniem bądź zarządzeniem Ministra Pracy (o ile pamiętam ).
"Dreed" napisał:
Relacja z wtorkowego spotkania w "Rzeczypospolitej" potwierdza tylko to co już wiemy - MS kompletnie nie wie co robić, nie ma żadnej koncepcji podniesienia wynagrodzeń, dopływu nowych kadr i w ogóle wizji jak wygladać ma sądownictwo. Panowie z MS chyba czas już się obudzić, rzucić w kąt laptopa Ziobry i wziąść się za to co najważniejsze, bo licznik bije i na wiosnę przyszłego roku wymiar sprawiedliwości zostanie dotknięty paraliżem.
Z drugiej strony irytują już trochę zapowiedzi KRS o zaskarżeniu do TK przepisów regulujących wynagrodzenia sędziów. Niech KRS przestanie w końcu o tym mówić i złozy taką skargę. Jeżeli zdaniem KRS przepisy te naruszają konstytucję RP to zaskarżenie ich jest obowiązkiem tego organu, tym bardziej, że orzeczenia w TK nie zapadają z dnia na dzień.
Odrobinę cierpliwości.....
Dreedzie! Jeśli coś wiesz ponad to, co wszystkim udało się przeczytać, to uchyl rąbka tajemnicy. Mój odbiór dobrych wiadomości jest taki:
Dreed wie duuuużo. Kwestia tego w jakim czasie najlepiej to ujawnić
Nie wiem dlaczego ani Iustitia ani KRS nie zaproponują by powiązać wynagrodzenia sedziów z wynagrodzeniami parlamentarzystów tak jak to jest w wielu krajach europy i tak jak mają to uregulowane sędziowie TK. Też uważam, że KRS powinna wreszcie przestać "rozważać" zaskarżenie przepisówo wynagrodzeniach do TK ale to zrobić, bo tam nieczeka się na wyrok 3 miesiące tylko 3 lata.
Sluchajcie...odpuścmy to pytanie.
Są rzeczy, o ktorych mozna dyskutowac na otwartym forum, a są takie, ktore dopóki nie ujrzą swiatła dziennego, nie powinny być tu omawiane. Chyba nie oczekujecie, ze KRS zacznie nam się spowiadac jakie działania i kiedy zacznie podejmować, bo to nierealne, a i moim zdaniem niewłaściwe. Jelsi ktoś ma dostęp do wiekszej ilosci wiadomosci poufnych, to równiez nie moze nimi wszędzie rzucac..to podważyłoby zaufanie do tej osoby.
KRS zaskarży do TK rozporządzenie Prezydenta RP dot. naszych wynagrodzeń. Przyjdzie mu to tym łatwiej, iż pytania o konstytucyjność tych rozwiązqań zostały już postawione w naszych sprawach pracowniczych. KRS przygotowuje się do batalii przed TK w kwestii sporu konstytucyjnego. Już wiadomo, że rozpozna go TK w pełnym składzie, chyba za 2 miesiące. I to wszystko.
Dzięki Chomiku za uchylenie rąbka (tajemnicy)
Czyli za dwa miesiące mielibyśmy wiedzieć co dalej z tym Wymiarem? Nie chce mi się wierzyć, że tak szybko będziemy wiedzieć na czym stoimy/leżymy
"Paweł" napisał:
Nie wiem dlaczego ani Iustitia ani KRS nie zaproponują by powiązać wynagrodzenia sedziów z wynagrodzeniami parlamentarzystów tak jak to jest w wielu krajach europy i tak jak mają to uregulowane sędziowie TK.
Taka propozycja już była. Niestety w 2000r uwalił ją ......TK
Zajrzyj do "Kompedium protestu". Tam masz wszystko. Także treść orzeczenia TK i uzasadnienie.
"iga" napisał:
Nie wiem dlaczego ani Iustitia ani KRS nie zaproponują by powiązać wynagrodzenia sedziów z wynagrodzeniami parlamentarzystów tak jak to jest w wielu krajach europy i tak jak mają to uregulowane sędziowie TK.
Taka propozycja już była. Niestety w 2000r uwalił ją ......TK
Zajrzyj do "Kompedium protestu". Tam masz wszystko. Także treść orzeczenia TK i uzasadnienie.
I nazwiska sędziów.
"grubson" napisał:
Czyli za dwa miesiące mielibyśmy wiedzieć co dalej z tym Wymiarem? Nie chce mi się wierzyć, że tak szybko będziemy wiedzieć na czym stoimy/leżymy
za dwa miesiące jak zrozumiałem Chomika będzie rozstrzygnięcie sporu kompetencyjnego KRS-Prezydent o powływanie sedziów a nie kwestii wynagrodzeń......
chyba nie chodzi o to, by wynagrodzenia innych grup zawodowych odciąć od wynagrodzeń sędziów tylko o to, aby sędziowie się od nich odłączyli, dla mnie to subtelna róznica ukazująca kierunek, w którym powinniśmy zmierzać;
dodatkowo mam pytanie: dlaczego mamy prokuraturę jako instytucję/ wystarczające byłoby utworzenie dodatkowego pionu w policji w ramach MSW; czynności śledztwa i dochodzenia robi policja, akty oskarzenia i postanowienia o umorzeniach pisze policja, prokurator ogranicza sie do nadzoru nad policją i pilnowania sedziego, by skrupulatnie przeprowadził postepowanie dowodowe z urzędu, uzupelniając czynności policji, których on wczesniej nie wylapał;
nawiązuje do prokuratorow, bo to spora rzesza beneficjentów naszej kwoty bazowej;
A ja proponuję, żeby Iustitia prowadzenie strony interntowej zleciła Dorocie, jako najlepszemu informatykowi wśród sedziów. Bo coś mi się wydaje, że uchwały i ważne informacje zamieszczane są za późno. Jak tak dalej pójdzie, to uchwała o kolejnych dniach bez wokandy ukaże się w październiku
"koko" napisał:
chyba nie chodzi o to, by wynagrodzenia innych grup zawodowych odciąć od wynagrodzeń sędziów tylko o to, aby sędziowie się od nich odłączyli, dla mnie to subtelna róznica ukazująca kierunek, w którym powinniśmy zmierzać;
dodatkowo mam pytanie: dlaczego mamy prokuraturę jako instytucję/ wystarczające byłoby utworzenie dodatkowego pionu w policji w ramach MSW; czynności śledztwa i dochodzenia robi policja, akty oskarzenia i postanowienia o umorzeniach pisze policja, prokurator ogranicza sie do nadzoru nad policją i pilnowania sedziego, by skrupulatnie przeprowadził postepowanie dowodowe z urzędu, uzupelniając czynności policji, których on wczesniej nie wylapał;
nawiązuje do prokuratorow, bo to spora rzesza beneficjentów naszej kwoty bazowej;
Też o tym myslałem. Wprawdzie z karnym mam niewiele do czynienia, ale i tak zastanawiam się po co w zasadzie nam ta prokuratura? W sytuacji gdy sąd i tak ma sam przeprowadzić dochodzenie i dojsc do prawny niepotrzebny jest oskarżyciel. W końcu bez prokuratora tez da się sądzić, bo do procesu wystarczy sąd i podsądny. Prokuratorów powinno sie przenieść do MSWiA, a może nawet wcielić do Policji jako pion dochodzeniowo-śledczy i poddac ich pod nadzór sedziów sledczych. A jak dochodzenie czy śledztwo (a w zasadzie co za różnica) się zakończy to powinni składać w sądzie zawiadomienie o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa z wnioskiem o zbadanie sprawy przez sąd.
CZyli co - prosta reforma. część prokuratorów "uniezawislić" i zrobić ich sędziami śledczymi a resztę w kamasze i do Policji. Mundurki im dać i niech śledzą. A jak bnadal chcą występować w postępowaniu jako strona oskarżająca, to niestety trzeba wprowadzić zasadę że to prokurator ma zebrać i przedstawić dowody, a sąd je tylko ocenia.
"arczi" napisał:
A ja proponuję, żeby Iustitia prowadzenie strony interntowej zleciła Dorocie, jako najlepszemu informatykowi wśród sedziów. Bo coś mi się wydaje, że uchwały i ważne informacje zamieszczane są za późno. Jak tak dalej pójdzie, to uchwała o kolejnych dniach bez wokandy ukaże się w październikuale przecież dopiero wczoraj było posidzenie zarządu. czy nie za wczesnie aby krytykowac iustitie za opiszałość w tej kwestii ??:
Skoro władza wykonawcza i ustawodawcza nie zapewnia nam już od kilkunastu lat wynagrodzeń odpowiadających konstytucyjnym zapisom, powinniśmy domagać się zmiany konstytucji poprzez wykreślenie art. 178 konstytucji oraz zmiany art. 10 konstytucji poprzez wykreślenie części mówiącej o równowadze władzy ustawodawczej, władzy wykonawczej i władzy sądowniczej. Trudno mówić o równowadze władz skoro wynagrodzenie sędziów (istotny czynnik gwarancji niezawisłości) jest kształtowane arbitralnie przez władze wykonawczą i ustawodawczą i znacząco odbiega od wynagrodzenia przedstawicieli pozostałych władz, nie mówiąc już o innych zawodach prawniczych..
Powyższe konstytucyjne zapisy nie odpowiadają rzeczywistości i tym samym tworzą fikcję. Państwo zobowiązując się do zapewnienia sędzią wynagrodzenia odpowiadającego godności urzędu oraz zakresowi ich obowiązków nałożyło na siebie obowiązki, których „nie jest w stanie udźwignąć” – co wynika z publicznych wypowiedzi przedstawicieli rządu, ministra sprawiedliwości, ministra finansów i premiera.
Wynagrodzenie sędziów w ostatnich latach, mimo szybkiego wzrostu gospodarczego, w porównaniu do obiektywnego wskaźnika jakim są przeciętne płace w gospodarce, uległo znacznemu obniżeniu. W związku z tym chcemy by odpowiedzialność za nasz byt materialny przeszła w nasze ręce.
W tym celu zmianie konstytucji powinna towarzyszyć zmiana art. 86 ustawy o ustroju sądów powszechnych w taki sposób byśmy sami mogli zadbać o nasze dochody.
Ponieważ przy ustalaniu wynagrodzenia traktuje się nas podobnie jak pozostałych pracowników budżetówki - np. lekarzy (którzy często mają możliwość negocjacji kontraktów, dorabiają prywatnymi praktykami, dyżurami), nauczycieli ( pensum 18 godzin tygodniowo i dodatkowo możliwość korepetycji), powinniśmy domagać się możliwości podejmowania dodatkowego zatrudnienia lub prowadzenia działalności na własny rachunek np. jako radcowie prawni, adwokaci czy też notariusze. W takiej sytuacji należałoby również dokonać zmiany przepisów regulujących zasady wyłączenia sędziego od udziału w postępowaniu sądowym.
Ponadto powinniśmy postulować wprowadzenie zasady ekwiwalentności świadczeń tj. ścisłego ustalenia ilości obowiązków za wypłacane sędziemu wynagrodzenie.
Jeśli państwo nie jest w stanie wywiązać się ze swoich zobowiązań konstytucyjnych dotyczących wynagrodzenia to nie powinno ustanawiać zakazów i ograniczeń w wykonywaniu zawodu sędziego. W założeniach to właśnie „godne wynagrodzenie” miało rekompensować brak możliwości dodatkowego zatrudnienia, brak nagród, premii a także zakaz udziału w partiach politycznych i związkach zawodowych. Są to istotne ograniczenia nie spotykane w innych zawodach.
Nakładanie tych ograniczeń bez zapewnienia prawa do odpowiedniego wynagrodzenia, przy równoczesnym określeniu czasu pracy sędziego wymiarem jego zadań (bez sprecyzowania wymiaru tych zadań i prawa do godzin nadliczbowych) tworzy system wyzysku.
Reasumując jesteśmy gotowi do rezygnacji z „wynagrodzenia odpowiadające godności urzędu” w zamian za umożliwienie dodatkowego zatrudnienia i wprowadzenia zasady ekwiwalentności świadczeń z dokładnym określeniem wymiaru zadań a także zniesienia zakazu należenia do partii politycznej i związku zawodowego.
Takie postawienie sprawy wyłączyłoby zarzuty, iż jesteśmy „klientowsko” nastawieni do władzy wykonawczej i ustawodawczej i być może spowodowałoby, że pozostałe korporacje prawnicze udzieliły by nam skuteczniejszego wsparcia w sprawie wynagrodzenia z obawy przed konkurencją (korporacje radców i adwokatów pokazały swą skuteczność w walce o nie wprowadzenie kas fiskalnych, oraz o stawki wynagrodzeń).
Ponadto inny byłby wydźwięk naszego protestu dla mediów i społeczeństwa - sędziowie nie domagają się podwyżek a jedynie możliwości dodatkowego zatrudnienia w celu polepszenia swojej sytuacji materialnej i jej zbliżenia do sytuacji dochodowej pozostałych korporacji prawniczych. Uświadomiłoby również innym specyfikę naszych żądań.
Otrzymałęm maila od członka zarządu IS. Zarząd podjął uchwałę o kolejnych dniach bez wokandy - 24 - 25 września.
"Młody" napisał:
Otrzymałęm maila od członka zarządu IS. Zarząd podjął uchwałę o kolejnych dniach bez wokandy - 24 - 25 września.
Dobrze. Ponad 3 miesiące wyprzedzenia. Dosć by nie wyznaczac na ten dzień albo odwołać to co już wyznaczono. Teraz tylko rozpropagować tak, żeby nikt więcej nie mógł opowiadać że dowiedział się za późno
"Mira" napisał:
A ja proponuję, żeby Iustitia prowadzenie strony interntowej zleciła Dorocie, jako najlepszemu informatykowi wśród sedziów. Bo coś mi się wydaje, że uchwały i ważne informacje zamieszczane są za późno. Jak tak dalej pójdzie, to uchwała o kolejnych dniach bez wokandy ukaże się w październikuale przecież dopiero wczoraj było posidzenie zarządu. czy nie za wczesnie aby krytykowac iustitie za opiszałość w tej kwestii ??:
Uchwała Oddziału Śląskiego nie została opubblikowana od 3 tygodni!!
a dotyczy m.in wysyłania petycji, która to akcję juz dawno zakończyliśmy
Mira, zarząd chyba nie potrzebuje adwokata. Ale niektórym osobom z zarządu napewno sie przyda na kolejnym Zjeździe Iustitii
"arczi" napisał:
Mira, zarząd chyba nie potrzebuje adwokata
Arczi......Mira po prostu lubi wypowiedziec sie w kazdym temacie.....
"jankal" napisał:
W związku z tym chcemy by odpowiedzialność za nasz byt materialny przeszła w nasze ręce.
W tym celu zmianie konstytucji powinna towarzyszyć zmiana art. 86 ustawy o ustroju sądów powszechnych w taki sposób byśmy sami mogli zadbać o nasze dochody.
Ponieważ przy ustalaniu wynagrodzenia traktuje się nas podobnie jak pozostałych pracowników budżetówki - np. lekarzy (którzy często mają możliwość negocjacji kontraktów, dorabiają prywatnymi praktykami, dyżurami), nauczycieli ( pensum 18 godzin tygodniowo i dodatkowo możliwość korepetycji), powinniśmy domagać się możliwości podejmowania dodatkowego zatrudnienia lub prowadzenia działalności na własny rachunek np. jako radcowie prawni, adwokaci czy też notariusze. W takiej sytuacji należałoby również dokonać zmiany przepisów regulujących zasady wyłączenia sędziego od udziału w postępowaniu sądowym.
Amen
"arczi" napisał:
A ja proponuję, żeby Iustitia prowadzenie strony interntowej zleciła Dorocie, jako najlepszemu informatykowi wśród sedziów. Bo coś mi się wydaje, że uchwały i ważne informacje zamieszczane są za późno. Jak tak dalej pójdzie, to uchwała o kolejnych dniach bez wokandy ukaże się w październikuale przecież dopiero wczoraj było posidzenie zarządu. czy nie za wczesnie aby krytykowac iustitie za opiszałość w tej kwestii ??:
Uchwała Oddziału Śląskiego nie została opubblikowana od 3 tygodni!!
a dotyczy m.in wysyłania petycji, która to akcję juz dawno zakończyliśmy
Mira, zarząd chyba nie potrzebuje adwokata. Ale niektórym osobom z zarządu napewno sie przyda na kolejnym Zjeździe Iustitii nie atakuj arczi, ja tylko fakty stwierdzalam, a juz czytam, że ktoś dostał maila od członka zarządu z datami dni bez wokand. Nie zamierzałam i nie zamierzam nikogo bronić. Nie wiem tez o jakiej uchwale oddziału sląskiego mówisz, bo faktycznie nic o niej nie słyszalam, za to o akcji petycji owszem.
Wczoraj w godzinach popołudniowych słyszałem w radiu TOK FM wywiad z Wiceminister Finansów. Mówiła między innymi o „tragicznej” sytuacji budżetu. Ponad 44 % dochodów zrealizowano już w pierwszych 4 miesiącach tego roku. Powód ? Znacznie więcej osób niźli zakładano pracuje ,płaci podatki. Szczególne zaniepokojenie MF budzą wydatki – plan wydatków nie zrealizowany na kwotę 10 mld złotych. Powód ? Między innymi dobra koniunktura , sam ZUS miał otrzymać 2,5 mld dotacji , a nie otrzymał bo po prostu nie potrzebuje. Jak widzicie , Państwa nie stać by w tym roku w jakimkolwiek zakresie spełniło Nasze „wygórowane” i „nieuzasadnione” (zdaje się , że ten ostatni , to argument Komitetu Doradczego Rady Ministrów , czy też jakiegoś równie szacownego gremium) żądania.
Wróćmy do tematu. Co z dalszym harmonogramem działań ?
Co robimy dalej?
Czyżby po 30 maja nie było żadnych planów?
"falkenstein" napisał:
chyba nie chodzi o to, by wynagrodzenia innych grup zawodowych odciąć od wynagrodzeń sędziów tylko o to, aby sędziowie się od nich odłączyli, dla mnie to subtelna róznica ukazująca kierunek, w którym powinniśmy zmierzać;
dodatkowo mam pytanie: dlaczego mamy prokuraturę jako instytucję/ wystarczające byłoby utworzenie dodatkowego pionu w policji w ramach MSW; czynności śledztwa i dochodzenia robi policja, akty oskarzenia i postanowienia o umorzeniach pisze policja, prokurator ogranicza sie do nadzoru nad policją i pilnowania sedziego, by skrupulatnie przeprowadził postepowanie dowodowe z urzędu, uzupelniając czynności policji, których on wczesniej nie wylapał;
nawiązuje do prokuratorow, bo to spora rzesza beneficjentów naszej kwoty bazowej;
Też o tym myslałem. Wprawdzie z karnym mam niewiele do czynienia, ale i tak zastanawiam się po co w zasadzie nam ta prokuratura? W sytuacji gdy sąd i tak ma sam przeprowadzić dochodzenie i dojsc do prawny niepotrzebny jest oskarżyciel. W końcu bez prokuratora tez da się sądzić, bo do procesu wystarczy sąd i podsądny. Prokuratorów powinno sie przenieść do MSWiA, a może nawet wcielić do Policji jako pion dochodzeniowo-śledczy i poddac ich pod nadzór sedziów sledczych. A jak dochodzenie czy śledztwo (a w zasadzie co za różnica) się zakończy to powinni składać w sądzie zawiadomienie o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa z wnioskiem o zbadanie sprawy przez sąd.
CZyli co - prosta reforma. część prokuratorów "uniezawislić" i zrobić ich sędziami śledczymi a resztę w kamasze i do Policji. Mundurki im dać i niech śledzą. A jak bnadal chcą występować w postępowaniu jako strona oskarżająca, to niestety trzeba wprowadzić zasadę że to prokurator ma zebrać i przedstawić dowody, a sąd je tylko ocenia.
Niesteety nie mogę zgodzić się ani z jednym, ani z drugim przedmówcą. Istotnie chyba nie mieliście za wiele do czynienia z postepowaniem karnym, ani z prokuratura jako taką. Miedzy dochodzeniem, a śledztwem jest ogromna różnica! W śledztwie w zasadzie wszystkie czynności postepowania przygotowawczego prowadzi sam prokurator, a nie policja. Nie zdajecie sobie równiez sprawy, że gros dowodów, którymi dysponuje sedzia w postępowaniu przed sądem zbiera prokuratura i gdyby miał to robić sąd to proces trwałby w nieskończoność. Tylko część spraw (ok. 30%) w ogóle wpływa do sądu! Wiele kończy się merytorycznymi decyzjami prokuratora, o czym sąd nie ma w ogóle pojęcia! Część tylko decyzji może podjąć policja, a i tak prokurator musi taką decyzję zatwierdzić lub nie. Poza tym prokurator do tej pory miał dokładnie tę samą drogę do zawodu jak sędzia i te same wymagania! Nie twierdzę, że nie nalezy oddizelić ich wynagrodzeń od naszych, ale winny być na podobnie wysokim poziomie. Nie zdajecie sobie sprawy z niezwykle trudnej sytuacji prokuratury i niestety upraszczacie boleśnie sprawę.
Podkreślam, że jestem sędzią i dobrych parę lat orzekałam w sprawach karnych.
"zainteresowany" napisał:
Wróćmy do tematu. Co z dalszym harmonogramem działań ?
Co robimy dalej?
Czyżby po 30 maja nie było żadnych planów?
W pierwszym punkcie muszę się z Tobą zgodzić, że wiele osób odbiega od tematu...
Ponadto - bardzo proszę o konstruktywne pomysły na działania, celem umieszczenia ich w harmonogramie !!!!
Aktualny harmonogram, prowadzony przez moderację forum, jest zawieszony z dwóch względów. Otóż, oczekujemy na pewne decyzje w MS, na które mamy już przygotowane działania oraz na oficjalną informację z Stowarzyszenia.
Nie chcę upubliczniać następnych posunięć, żeby nie wyprzedzać faktów... Harmonogram jest i bądźcie pewni, że będziemy współdziałać. Najbliższe kilka dni proszę spędźcie na przekonywaniu swoich znajomych, iż bez współdziałania i masowości nic nie osiągniemy.
Bierne oczekiwanie nam nie pomoże.....
Masowe występowanie do prezesów so o wydanie opnii z przebiegu służby w związku z rozważanym zamiarem złożenia urzędu; może to coś da może nie ale na pewno ktoś sie nad tym zastanowi gdyż nie będzie pewności czy to serio czy machanie mieczem Temidy ??:
a na marginesie, chyba nikt nie ma wątpliwości, że ktoś z ms loguje się jako użytkownik i donosi komu trzeba co się dzieje
Jestem pełnoprawnym sędzią. Mam pewne obawy co do protestu "dzień bez wokand", zwłaszcza, kiedy to polega na znoszeniu wczesńiej wyznaczonych posiedzeń. Mam propozycję innego protestu pod nazwą "Ani minuty dłużej", który z pewnością nia naruszy prawa i nie będzie odbierany negatwyne, a jednocześnie zburzy mit społeczny, ze sędzia to taki urzędnik, ktory pracuje od 8.00 do 15.00. MS nie zamierza, wbrew orzecznictwu SN wypłacać wynagrodzeń sędziom za wykonanie przerz nich zadań, które przekraczają normy czasu pracy określone kodkesem pracy (czyli 8 godzin dziennie i 40 godzin tyogdniowo). Sędziowie w ramach protoestu winni pracować 40 godzin tygodniowo i ani jednej minuty dłużej. Uderzyłoby to w organy administracji sądowej, ale byłoby protestem zmierzającym do przywrócenia stanu zgodnego z prawem. Gdy uwzględni się rzeczywisty wymiar tyogdniowy czasu pracy przeciętnego sędziego, to jedgo uposażenie jawi się jeszcze nędzniej. Pracodawca, który z góry nie zamierza płacić sędziemu za wykonanie dodatkowych zadań, przekracząjacych normy kodeksu pracy, nie ma prawa żądać od niego wykonania tych zadań ponadmiarowych. Dlatego do tego typu protestu gorąco zachęcam. Przykładowo sędzia, który powoduje bezczynność spraw, pracując 40 godzin tyogodniowo, uprzejmie informuje organu nadzoru adiminstrayjnego, że wykonanie takich i takich czynności przekraczałoby normy czasowe określone kodkesem pracy. My natomiast obecnie piszemy w trakcie urlopów uzasadnienia i jeszczy musimy się tłumaczyć, że po terminie
no to może i ja tu zapodam trzy grosze.
Po pierwsze nagórze widnieje napis nowe dni bez.......itd. Moje pytanie jest takie, czy juz ustalono kiedy czy nie? Bo z jednej strony we wczesniejszych postach Dreed pisze , ze jeszcze nie może ich ogłosic oficjalnie. a w innm miejscu na forum chodza juz oficjalne daty 24-25 września?
Po drugie zgadzam sie z krymarem, że mogło by to być "ani minuty dłużej" tylko niestety wówczas trzeba byłoby podejść skrupulanie do faktycznie przepracowanego czasu - ergo chyba trzeba byłoby wówczas ustalić ile czasu nalezy spędzic w biurze, ile czsu zajmuje uzas itp. Pamiętajmy, ze nie wszyscy mają "salę" 5 razy w tygodniu co łatwo zliczyc ile czasu spedzili w budynku sądu. Wiele osób korzysta z nienormowanego czasu pracy pracując w domu. Miałam kolegę, który przychodził dwa razy w tygodniu. Raz na sale, a raz podjeżdżał samochodem wypadkowanym po brzegi zrobionymi w domu przez tydzień aktami.
W dniu dzisiejszym, tj. 5 czerwca 2008 roku do Marszałka Sejmu wpłynął projekt zmiany USP, a właściwie projekt zmiany do oczekującej wersji ustawy.... Tym samym w harmonogramie wprowadzamy nowy punkt !!!!!!!!!!!!!! Jest to akcja mailowa
no własnie Dreed, a czy te maile to jednej tresci i do wszystkich posłów? czy każdy sam wymysla i wysyła komu chce?
Koleżanki i koledzy sędziowie Rzeczypospolitej Polskiej!
Od początku 2008 roku kierowani troską o dobro wymiaru sprawiedliwości sędziowie skupieni wokół internetowego forum dyskusyjnego podjęli działania w celu realizacji zapisów art. 178 ust. 2 Konstytucji. Należy podkreślić, iż sędziowie mają moralny obowiązek reagować na oczywiste i ewidentne łamanie zasad niezawisłości sędziowskiej i niezależności władzy sądowniczej.
Władza wykonawcza i ustawodawcza zwodzi nas, przyjmując, iż pozbawieni prawa do strajku, działalności związkowej i politycznej – nie możemy jako mała liczebnie grupa zawodowa protestować. Nie możemy dłużej godzić się na taką sytuację ubezwłasnowolniającą przedstawicieli III władzy. Jako sędziowie RP mamy obowiązek użyć wszystkich LEGALNYCH środków, by skończyć z patologiczną pozycją polskiego wymiaru sprawiedliwości. Po akcji mailowej do europejskich stowarzyszeń sędziowskich, w której uczestniczyło prawie półtora tysiąca sędziów - zdecydowaliśmy
- na Forum dla Sędziów RP – podjąć kolejną NASZĄ WSPÓLNĄ akcję – tym razem do posłów Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Należy żywić nadzieję, iż również odniesie ona szeroki oddźwięk w szeregach sędziów i asesorów Waszego Sądu. Musimy bowiem pamiętać, iż tylko działając solidarnie z Konstytucją RP w rękach możemy wygrać batalię o godne wynagrodzenia dla sędziów!
W dniu 23 maja 2008r na posiedzeniu Rady Ministrów został przyjęty projekt zmiany ustawy o ustroju sądów powszechnych. Zakłada on zniesienie tzw. awansów poziomych, które sędziom sądu niższego rzędu po 15 latach nienagannej pracy pozwalały ubiegać się o status sędziego wyższego rzędu i związane z tym uposażenie. Ponadto, po uzyskaniu awansu poziomego sędzia nabywał prawo do jeszcze dwóch stawek awansowych (kolejno po 5 i 10 latach od chwili uzyskania statusu sędziego sądu wyższego rzędu). Obecny Rząd zamierza w miejsce awansu poziomego (oznaczającego w praktyce znaczącą podwyżkę) oraz dwóch stawek awansowych – pozostawienie wyłącznie dla Sędziów SR i SO jednej stawki awansowej, przyznawanej po 15 latach pracy na danym stanowisku. Z uwagi na to, że oprócz kolejnego zaniechania poprawy sytuacji zarobkowej sędziów, a nawet jej pogorszenia w stosunku do ustawy, która ma wejść w życie w dniu 1.07.2008r, projekt ten reguluje istotne kwestie ustrojowe - koniecznym jest przeprowadzenie szerokiej debaty parlamentarnej, z uwzględnieniem wysłuchania publicznego z udziałem sędziów – zwłaszcza, że głos środowiska został w tej sprawie całkowicie zignorowany.
Z wielkim smutkiem przyjęliśmy do wiadomości informację, że w dniu 5 czerwca 2008 roku Do Marszalka Sejmu wpłynął opisany wyżej projekt ustawy. Największe rozgoryczenie musi budzić fakt, że została mu nadana klauzula „trybu pilnego”. Ten specyficzny tryb, wiąże się z znacznym skróceniem procesu legislacji, co w praktyce przełoży się na wejście w życie ustawy przed dniem 1 lipca 2008 roku.
Mając na uwadze treść art. Art. 21. ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora:
„..Posłowie i senatorowie przyjmują opinie, postulaty, wnioski wyborców oraz ich organizacji i biorą je pod uwagę w swej działalności parlamentarnej.
Poseł lub senator nie może być zobowiązany do udzielania informacji o osobie, która przekazała mu określone informacje lub przedstawiła opinię. Przepisu art. 163 Kodeksu postępowania karnego (Obecnie: art. 180 § 1 ustawy z dn. 6.VI.1997 r. - Kodeks postępowania karnego) nie stosuje się..”
..wzywamy i zachęcamy do udziału a akcji wyrażającej nasz wspólny sprzeciw przeciwko niekorzystnym dla nas zmianom!!! Przypominamy, że korzystanie z swobód obywatelskich jest nie tylko uprawnieniem, ale w wypadku Sędziów, którym dobro wymiaru sprawiedliwości leży na sercu, nawet obowiązkiem..
Zapraszam TUTAJ
Kochani - trzymajcie się tematów. W tym samym dziale - "PROTEST SĘDZIÓW" jest temat "Dyskusje ogólne o proteście" - tam przeniosłam Wasze posty i tam, proszę, kontynuujcie wymianę poglądow.
UWAGA - komunikat ISI Nr 10/2008 rozesłany!
Ogłasza on decyzję Zarządu IUSTITII o wyznaczeniu 24 i 25 września 2008 r. (środa i czwartek) dniami bez wokandy!
A co do dwuletniej karencji przy przechodzeniu do adwokatury - Iustitia na ostatnim zarządzie zbiegiem okoliczności też poruszyła ten problemn i też się tym zajmiemy.
Cóż, cel zapisu jest jasny - utrudnić sędziom odchodzenie z sądów. Dla adwokata przychodzącego do sądu karencji nie ma. A przecież to sędzia podlega wyłączeniu, nie adwokat...
Panie Macieju cieszę się bardzo, że iustitia dostrzegła problem tzw. 2 - letniego okresu karencji. Moim skromnym zdaniem jest przepis w sposób oczywisty niekonstytucyjny i bardzo dawno powinien być zaskarżony do TK. W demokratycznym państwie prawa wolność gospodarcza, wolność wykonywania zawodu nie może być sztucznie i w sposób celowy ograniczana, ani reglamentowana. Kodeks postępowania karnego w sposób jasny statuuje instytucję wyłączenia sędziego. Dla dobra również wymiaru sprawiedliwości nie wolno tworzyć przepisów utrudniających zmianę zawodu. Myślę, że rząd powinnien przygotwać stosowną zmianę ustawy o adwokaturze i jej nadać tryb pilny!!!
Pozdrawiam.
Cóż, cel zapisu jest jasny - utrudnić sędziom odchodzenie z sądów. Dla adwokata przychodzącego do sądu karencji nie ma. A przecież to sędzia podlega wyłączeniu, nie adwokat...
A przecież z NIEWOLNIKA NIE MA PRACOWNIKA. Szkoda że tak późno to zauważono. Podwyżek żadnych, ale odejść też nie dadzą, żeby człowiek mógł jakoś związać koniec z końcem. Przecież to niewolnictwo. Niech zniosą karencję, a założę się że proces odchodzenia z zawodu lawinowo przyśpieszy. MS o tym doskonale wie więc zrobi wszystko (poza podwyżkami), żeby przynajmniej odwlec w czasie zniesienie karencji.
Co do decyzji Iustitii o dniach bez wokandy : czy nie lepiej ogłosić dwa dni bez wokandy np. już w lipcu, a na wrzesień zaplanować cały tydzień bez wokandy ?
Moim skromnym zdaniem planowanie dwóch dni bez wokandy za trzy miesiące to trochę strzelanie z armaty do muchy ...
Mam nową propozycję petycji do polityków:
„Szanowna(y) Pani/Panie Prezydencie/Premierze/ Ministrze/Pośle!
Jako sędzia Rzeczypospolitej Polskiej, wykazując troskę o los Wymiaru Sprawiedliwości, pragnę wskazać, iż wstyd mi, że Władza Ustawodawcza i Wykonawcza zaprzestały troski o Władzę Sądowniczą.
W szczególności wstyd mi za to:
- że mieszkam w małym, zadłużonym mieszkaniu, bez perspektywy na polepszenie warunków mieszkaniowych;
- że gdy ubieram się idąc do pracy, przeglądam swoją garderobę i stwierdzam, że niezależnie od tego jak bardzo się będę starał, to i tak nie będę lepiej wyglądał, niż średniej klasy adwokat lub radca prawny, bo nie stać mnie na takie garnitury i koszule jak oni (w sądzie wizualnie sędzia wygląda jak biedniejszy brat adwokata lub radcy prawnego);
- że jadę do pracy starym, wysłużonym samochodem i brak jest perspektyw, kiedy zakupię nowszy, choćby kilkuletni;
- że gdy podjeżdżam pod sąd moją „limuzyną”, wstyd mi za to, że w tym czasie mecenasi, a nawet aplikanci parkują nowiutkimi autami;
- że mimo zapisów w ustawie o zwrocie kosztów dojazdu sędziów do pracy, dokładają oni do tych kosztów, bowiem trudno sobie wyobrazić, aby sędzia, który musi wynosić akta do domu, jeździł środkami komunikacji publicznej (często razem ze swoimi podsądnymi);
- że gdy wchodzę do budynku sądu, otacza mnie siermiężność, widoczny brak doinwestowania, szarość, obskurność, brudne toalety dla klientów,
- że gdy wchodzę do swojego pokoju (trudno to nazwać gabinetem) spotykam na 8 metrach kwadratowych trzech lub większą liczbę sędziów,
- że gdy chcę zaparzyć kawę, maszeruję do toalety przez korytarz z czajnikiem i filiżanką, a oczekujące w tym czasie na rozprawę strony siedzą przed drzwiami do toalety i „odziwiają” zaradnego sędziego;
- że nie wszyscy sędziowie mają dostęp do osobistego komputera i Internetu (bywa, że z jednego komputera korzysta kilka osób);
- że nie mogę korzystać z profesjonalnego oprogramowania komputerowego;
- że nie otrzymuję żadnych periodyków prawniczych, a o niezbędną literaturę muszę walczyć z kierownikiem finansowym, który zezwala na zakup jedynie w wyjątkowych okolicznościach;
- że jako sędzia zajmuję się mnóstwem spraw, które nie powinny do mnie należeć – dziennie wydaję dziesiątki zarządzeń zmierzające do nadania sprawie dalszego biegu;
- że mimo tego, iż w sądzie funkcjonują asystenci, i tak piszę uzasadnienia, bo asystent, wykonujący czynności dla kilku sędziów, nie jest w stanie napisać uzasadnienia w terminie;
- że niewielu jest asystentów, którym w pełni można powierzy obowiązki wynikające z przepisów;
- że z uwagi na przeciążenie pracą sędziowie nie są w stanie wypełnić obowiązków związanych z terminowym rozpoznaniem spraw, w tym z pisaniem uzasadnień (stało się regułą przedłużenie przez prezesów sądów terminów do sporządzenia uzasadnień w sprawach karnych);
- że siedząc na sali rozpraw korzystam z niesprawnych protokolantów, którym muszę dyktować, co mają pisać, a potem jeszcze muszę poprawiać protokoły;
- że nie mam komfortu pracy w pomieszczeniach klimatyzowanych – na sali rozpraw wszyscy się pocą, a sędzia najbardziej, biorąc pod uwagę, że strój urzędowy zawsze go obowiązuje;
- że nawet instytucje państwowe nie mają szacunku do sądu i nie wypełniają nałożonych na nich obowiązków (nie doprowadzają oskarżonych na rozprawę, nie wykonają na czas wywiadu środowiskowego itp.), tłumacząc się obiektywnymi przeszkodami, które sąd musi uwzględniać, biorąc pod uwagę ogólnie znaną słabość wszystkich dziedzin życia aparatu państwowego;
- że mimo ogromnego zaangażowania w pracę, wyniki są zawsze niezadowalające, co skutkuje regularnymi połajankami ze strony Ministerstwa Sprawiedliwości i innych komentatorów życia publicznego;
- że ogrom obowiązków nałożonych na sędziego nie pozwala mu rzetelnie przygotować się do rozpoznania sprawy;
- że obrońcy i pełnomocnicy, mimo często niedużego wkładu pracy i poświęconego czasu otrzymują ogromne wynagrodzenia w porównaniu z sędziami, co dotyczy także kosztów ponoszonych przez Skarb Państwa (wystarcza, że w sprawie cywilnej wartość przedmiotu sporu przekroczy np. 10.000 zł, niezależnie od ilości rozpraw, pełnomocnik otrzymuje minimum 2.400 zł + VAT); wyjaśniam, że dotyczy to tylko jednej sprawy;
- że czas wypoczynku sędziów i kontaktów z rodziną jest bardzo ograniczony, bowiem często pracują do późnych godzin, a następnie zabierają akta do domu, aby przygotowywać się do rozpraw, pisać uzasadnienia itp.; chcąc opanować rosnący wpływ spraw, często przychodzą do pracy w weekendy i w dni, które wcześniej przeznaczyli na urlop;
- że mimo choroby, mając wysokie poczucie obowiązku, sędziowie przychodzą do pracy, wiedząc jak bardzo ich nieobecność na rozprawie obciąża inne koleżanki i kolegów;
- że mimo przyznanego sędziom zwiększonego wymiaru urlopu, nie są w stanie go wykorzystać, biorąc pod uwagę, że im dłuższy będzie ich urlop, tym więcej pracy będą musieli wykonać bezpośrednio po urlopie (nie opłaca się korzystać z urlopu – nie zwalnia się sędziów z rozpoznania spraw, które zostaną przesłane do sądu w czasie ich urlopów);
- i że ostatecznie za te wszystkie wyrzeczenia otrzymują płacę ledwie przewyższającą średnie wynagrodzenie krajowe;
- i że jak któremuś z polityków zaczyna się palić grunt pod nogami, udaje się do NIEZAWSIŁEGO I MĄDREGO SĄDU.
I za to mi właśnie wstyd.
SSR, SSO w …………”
Wszelkie modyfikacje „wstydów” dopuszczalne.
Czy ktoś może wkleić komunikat ISI nr 10 ??????
Z góry serdecznie dziękuję
Pozdr.
Właśnie należy bezwzględnie zacząć egzekwować obowiązek Skarbu Państwa zwrotu kosztów przejazdu. Zwrot kosztów przejzadu musi być rzeczywisty, a nie wyimaginowany i ustalony jako pewien procent. Przecież w ramach dyżurów nikt nie będzie czekał na przyjzd autobusu PKS w Niedzielę kilka godzin, tylko musi pojechać swoim własnym samochodem. Można by się dalej nad tym problemem rozwodzić...
Wklejam na prośbę Aqua.
Informacyjna Sieć IustitiI
Komunikat Nr 10/08 – 8 czerwca 2008 r.
Uwaga: Każdego, kto po przyłączeniu się do ISI odbierze PO RAZ PIERWSZY komunikat na swoim komputerze, prosimy o potwierdzenie tego na adres e-mailowy wiceprezesa ds. organizacyjnych. Chcemy mieć pewność, że komunikaty docierają do wszystkich, którzy chcieli je otrzymywać. Brak odpowiedzi będzie dla nas sygnałem, że komunikat nie dotarł i będziemy to zawsze sprawdzać - prosimy bardzo, zaoszczędźcie nam zbędnych czynności. Jeżeli ktoś stwierdzi, że nie dotarł do niego jeden z komunikatów (aby można było to sprawdzać, otrzymują one kolejne numery porządkowe), prosimy także o sygnał. Tych, którzy już kiedyś potwierdzenia dokonali, prosimy, aby - jeśli otrzymują kolejne komunikaty - nie potwierdzali już ich otrzymania, gdyż ich potwierdzenia będą mylone z potwierdzeniami nowych członków ISI.
Jak wszyscy wiemy, w dniu 30 maja 2009 r. odbył się ogólnopolski protest – dzień bez wokandy.
Przebieg protestu znany jest z mediów, które na ogół relacjonowały go w sposób przychylny dla sędziów (poza telewizją Polsat), a wypowiedzi członków Zarządu miały wreszcie szanse dotrzeć do społeczeństwa, jeśli nie liczyć lapsusa, w wyniku którego wypowiadającą się Irenę Kamińską podpisano nazwiskiem Marii Teresy Romer.
Podsumowanie wyników protestu dokonane wspólnie ze stroną sedziowie.net pozwoliło ustalić po sprawdzeniu danych obejmującego 52 % sędziów sądów powszechnych (z pozostałych informacji nie mamy) wynik następujący: w sądach tych przypadało w dniu 30 maja 1,1 wokandy na 10 sędziów. Jeżeli w normalny dzień wokand na sali rozpraw zasiada około 4 sędziów na 10, to trzeba stwierdzić, że 30 maja odbyła się niewiele więcej niż jedna czwarta normalnej liczby rozpraw – około 28 %. Wskazuje to, że akcja została poparta bardzo szeroko (osób, które deklarowały, że solidaryzują się z protestującymi, ale orzekały, nie bierzemy pod uwagę, gdyż nie można ich uznać za protestujących). Nie oznacza to oczywiście, że wszystkie obszary Polski popierają akcję protestacyjną – np. sędziowie z okręgów białostockiego i warszawskiego na spotkaniach wyrażali odmienne poglądy.
Niestety, nie wszystkie Oddziały przekazały nam informację o przebiegu protestu. Nie wiemy, czy protest się odbył i jak przebiegał na terenach Oddziałów w Elblągu, Katowicach, Kielcach, Ostrołęce i Toruniu. Bardzo niewiele danych mamy z Oddziałów w Gdańsku, Łodzi i Warszawie. Kilka dalszych oddziałów też nie wszystkie informacje przekazało. Przypominamy, że Zarządy Oddziałów zostały zobowiązane do przekazania Zarządowi Stowarzyszenia informacji o przebiegu protestu. Uznajemy prawo każdego sędziego do akceptowania lub odrzucenia tej formy działania, ale mamy prawo domagać się, by Zarządy Oddziałów respektowały uchwałę zobowiązującą do przekazania określonych informacji Zarządowi. Nie wiedząc, jakie jest stanowisko sędziów, nie będziemy w stanie podejmować działań zgodnych z oczekiwaniami naszych członków. Mało jest też odpowiedzi na naszą ogłoszoną w poprzednim komunikacie ankietę. Trudno jest decydować, gdy członkowie nie chcą nas wesprzeć przekazaniem nam swoich opinii.
Przebieg protestu niewątpliwie miał wpływ na odbyte w dniu 3 czerwca 2008 r. spotkanie zespołu w Ministerstwie Sprawiedliwości. Nie było na nim podsekretarza stanu Jacka Czai, który w tym czasie uczestniczył w debacie w „Rzeczypospolitej” wraz z m.in. dwoma Iustitianami – rzecznikiem prasowym Waldemarem Żurkiem i liderem strony sedziowie.net Rafałem Puchalskim (kolega Żurek zdołał jeszcze na część zebrania dotrzeć). Niemniej zajęto się szeroko problemem wynagrodzeń.
Generalnie wszyscy uczestnicy zespołu deklarowali poparcie dla przyjęcia jako podstawy wynagrodzeń sędziów średniej krajowej, jednakże przedstawiciele ministerstwa podnosili, że opór Ministra Finansów jest potężny i ponoć nie do przełamania. Proponowali zastępczo inne rozwiązania – odniesienie wynagrodzeń sędziów do płacy minimalnej albo do wynagrodzenia posłów. Przedstawili też projekt wprowadzenia tzw. dodatku orzeczniczego, który otrzymywaliby wszyscy sędziowie w służbie. Ten dodatek, wynoszący około 1.000 złotych, jednakowy dla wszystkich sędziów, nie wszedłby do wynagrodzenia zasadniczego (ma to znaczenie dla przepisów, które wynagrodzenia innych branż odnoszą do płac sędziów – dodatek orzeczniczy nie podniósłby formalnie wynagrodzenia zasadniczego, ale nie dostawaliby go też sędziowie w stanie spoczynku). Przedstawiciele Iustitii uznali to rozwiązanie za prowizorium, podkreślając, że istotne dla nas jest uniezależnienie wynagrodzeń od jakichkolwiek decyzji podejmowanych dowolnie przez władze, a nie tylko ich jednorazowa podwyżka.
Przedstawiciele Iustitii zwrócili też uwagę, że coraz większe niezadowolenie sędziów ze sposobu ich traktowania wyrażać się będzie nie tylko w protestach, ale prawdopodobnie spadnie wydajność sądów. Sędziowie nie chcą już przychodzić do pracy i orzekać w trakcie zwolnień lekarskich, czytać spraw i pisać uzasadnień w trakcie urlopów czy weekendów, niewykorzystywać zaległych od dawna urlopów, gdyż widzą, że ich poświęcenie nie jest w ogóle doceniane.
Stwierdziliśmy, że następnym krokiem musi być spotkanie z premierem, jako że dyskusja prowadzona z Ministrem Finansów za pośrednictwem urzędników Ministerstwa Sprawiedliwości nie daje efektów, a Minister Finansów nie jest zainteresowany zapoznaniem się z odpowiednim przepisem Konstytucji RP.
Z obrad zespołu i uzyskanych wiadomości wynikało, że władze raczej nie zdołają już przed dniem 1 lipca skreślić z u.s.p. awansu poziomego. Członkowie zespołu bez względu na reprezentowana stronę byli zgodni, że wejście w życie tego awansu da sędziom roszczenie podmiotowe, egzekwowalne w trybie administracyjno-prawnym. Ma to zwłaszcza związek z faktem, że Iustitianin ze Szczecina Andrzej Stasiuk kilka dni temu obalił przed Trybunałem Konstytucyjnym przepis odmawiający kontroli sądowej nad decyzjami KRS o przedstawieniu Prezydentowi RP kandydatury na sędziego (nasz kolega działał tylko pro publico bono, gdyż sam powołanie na wyższe stanowisko wcześniej otrzymał). Równocześnie Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego wystąpił do tegoż Trybunału o rozstrzygnięcie sporu kompetencyjnego między KRS a Prezydentem o prawo merytorycznego decydowania w przedmiocie powoływania sędziów (czyli w istocie odmowy powołania). Pozytywny wynik sporu może oznaczać, że każda odmowa powołania sędziego na wyższe stanowisko będzie podlegała kontroli sądowej.
Jednak już po zebraniu uzyskaliśmy wiadomość, że projekt ustawy znoszącej awans poziomy został skierowany do Sejmu z wnioskiem o rozpoznanie go w trybie „szybkiej ścieżki legislacyjnej”. Jak się nietrudno domyślić, na spotkaniu zespołu przedstawiciele ministerstwa temat ten dyskretnie omijali.
Drugim tematem zebrania były propozycje dojścia do zawodu sędziego. Przedstawiciele Iustitii i KRS jednomyślnie odrzucili projekt utworzenia szkoły sędziów i prokuratorów, forowany przez Ministerstwo, a przedstawiciele Ministerstwa bronili go w sposób nieprzekonujący i budzący wątpliwości, czy zgodny z ich własnymi poglądami. Skoszarowanie dorosłych ludzi w szkołach na kilka lat, bez pewności, czy dostaną w przyszłości pracę bądź tylko po to, by zostali referendarzami (bo asesorów przecież już nie będzie) uznaliśmy za pomysł fatalny. Zgodni byliśmy co do potrzeby bezwzględnego sprawdzenia i powołania na sędziów rejonowych tych, którzy są dziś asesorami i co do tego, że przepisy tego dotyczące muszą zostać „odczepione” od wysoce wątpliwej ustawy o szkole, która może na długo ugrzęznąć w Sejmie.
Odnosząc się do propozycji wprowadzenia instytucji sędziego grodzkiego, podtrzymywanej przez KRS, pojawił się z naszej strony pogląd, że można byłoby wprowadzić ten stopień sędziowski jako przejściowy, aby rozwiązać w ten sposób problem tych, którzy są dziś aplikantami lub egzaminowanymi aplikantami sądowymi. Ich właśnie można byłoby powołać na sędziów grodzkich, a w przyszłości na rejonowych, zaś po reformie – i odrzuceniu pomysłu utworzenia szkoły dla sędziów – stopień ten by samoistnie wygasł.
Otrzymaliśmy także informację, że Ministerstwo chce sprawdzić zasięg protestu przez porównanie ilości wokand odbytych 9 maja, a więc w inny piątek tego samego miesiąca, i ilości odbytych 30 maja. Chce także policzyć wokandy odwołane. Natomiast na zadane wprost pytanie dyrektor Departamentu Kadr oświadczyła, że nie ma ze strony ministerstwa żadnych planów czy sugestii, aby pociągać uczestników protestu do odpowiedzialności służbowej. Zarząd Iustitii prosi o natychmiastowe informacje, gdyby takie działania wobec jakiegokolwiek uczestnika protestu podjął którykolwiek prezes sądu.
Ustalono, że następne zebranie zespołu odbędzie się 23 czerwca. Jednakże dwa dni później termin ten został przez dyrektor Departamentu Kadr odwołany bez podania nowej daty.
Wszystko wskazuje natomiast, że Krajowa Rada Sądownictwa w najbliższym czasie podejmie uchwałę o wystąpieniu ze skargą konstytucyjną w sprawie wynagrodzeń sędziów. Eksperci z zakresu prawa konstytucyjnego opracowujący opinię dla KRS korzystali m.in. z materiałów Iustitii.
Na zebraniu Zarządu Iustitii odbywanym po spotkaniu w ministerstwie omówiono c przebieg protestu i uznano go za generalnie udany i skuteczny. W wykonaniu dalszych decyzji zebrania delegatów Zarząd był zobowiązany do wyznaczenia dalszych dni protestu. Tego samego żądali sędziowie uczestniczący w proteście, podnosząc, że gdyby termin był wyznaczony z większym wyprzedzeniem, zasięg protestu byłby dużo większy, gdyż sędziowie z góry by wokand nie wyznaczyli, a co bardziej gorliwi prezesi nie mieliby wówczas możliwości naciskania na sędziów, aby nie odwoływali wokand.
Ponieważ żaden z postulatów Iustitii nadal nie został spełniony, Zarząd wyznaczył zgodnie z decyzją Zebrania Delegatów dalsze dni protestu na 24 i 25 września 2008 r., środę i czwartek. Podobnie jak 30 maja, mają to być dni bez wokandy. Uchwała zostanie wkrótce opublikowana na stronie internetowej Iustitii. W przypadku spełnienia naszych postulatów od protestu można odstąpić nawet na początku września, wyznaczając wokandy.
Na zebraniu uczestniczący w nim lider strony sedziowie.net Rafał Puchalski przedstawił osobiście Zarządowi poglądy sędziów wyrażane na stronie i efekty działań strony. Dokonano pewnych uzgodnień co do działań, zwłaszcza międzynarodowych, gdyż na forum międzynarodowym działanie instytucjonalne Iustitii okazało się, jak to ustaliliśmy, skuteczniejsze od akcji mailowych. Przedstawiciele Europejskiej Unii Sędziów uważali bowiem maile od polskich sędziów za spam. Iustitia zwróci się do Europejskiej Unii Sędziów o rozważenie przysłania do Polski misji, która na miejscu zbada sytuację sędziów i doprowadzi do podjęcia działań wzywających władze polskie do szanowania niezależności sądownictwa, w tym finansowej. Decyzji spodziewać się należy we wrześniu, na spotkaniu EAJ w Erewaniu.
Omówiono sytuację Fundacji Centrum Szkolenia Sędziów Iustitia i stwierdzono, że konieczne jest natychmiastowe podjęcie działań w celu właściwego ustalenia składu zarządu Fundacji i umożliwienia mu wykonywania swoich zadań statutowych.
Podjęto decyzję, że przed protestem trzeba zwołać jednodniową konferencję wyjaśniającą naszą sytuację, pod hasłem „Sąd przyjazny obywatelowi”, a odbyć się ona powinna w Sądzie Najwyższym. Termin wytypowaliśmy na 16 września i podjęte będą działania w celu jej przeprowadzenia.
Przyjęto propozycję Oddziału w Katowicach, by zwrócić się do Prezydenta RP o weto w sprawie ustawy znoszącej awanse poziome. Projekt apelu opracowany zostanie z wykorzystaniem propozycji katowickiej. Postanowiliśmy też zwrócić się do premiera o spotkanie z przedstawicielami Iustitii, a do Prezydenta RP o zwołanie okrągłego stołu dotyczącego sądownictwa.
Następne zebranie zarządu odbędzie się 5 lipca.
Wiceprezes ds. Organizacyjnych SSP IUSTITIA
Maciej Strączyński
Chciałabym tylko zauważyć, że pełne dane na temat przebiegu protestu w dniu 30 maja z Torunia przesłałam zarówno do Dreeda, jak i do M. Strączyńskiego 3 czerwca, dlatego niezrozumiałym jest dla mnie, dlaczego w uchwale z 8 czerwca mowa o tym, ze nie ma danych m.in. z Torunia
no proszę, proszę , jak sie Iustitia wzięła za robotę ! Może gorzkie slowa sedziów tego forum zadziałały, w każdym razie koleżanki i koledzy z IS szacuneczek
"Alicja" napisał:
Informacyjna Sieć IustitiI
Komunikat Nr 10/08 – 8 czerwca 2008 r.
Przyjęto propozycję Oddziału w Katowicach, by zwrócić się do Prezydenta RP o weto w sprawie ustawy znoszącej awanse poziome. Projekt apelu opracowany zostanie z wykorzystaniem propozycji katowickiej. Postanowiliśmy też zwrócić się do premiera o spotkanie z przedstawicielami Iustitii, a do Prezydenta RP o zwołanie okrągłego stołu dotyczącego sądownictwa.
Wiceprezes ds. Organizacyjnych SSP IUSTITIA
Maciej Strączyński
Brawo Arczi!
Brak karencji to jest poważny argument!
"M. Strączyński" napisał:
UWAGA - komunikat ISI Nr 10/2008 rozesłany!
Ogłasza on decyzję Zarządu IUSTITII o wyznaczeniu 24 i 25 września 2008 r. (środa i czwartek) dniami bez wokandy!
Super wieści!!. Oczywiście rozpropagujemy.
"Młody" napisał:
Mam nową propozycję petycji do polityków:
„Szanowna(y) Pani/Panie Prezydencie/Premierze/ Ministrze/Pośle!
Jako sędzia Rzeczypospolitej Polskiej, wykazując troskę o los Wymiaru Sprawiedliwości, pragnę wskazać, iż wstyd mi, że Władza Ustawodawcza i Wykonawcza zaprzestały troski o Władzę Sądowniczą.
W szczególności wstyd mi za to:
- że mieszkam w małym, zadłużonym mieszkaniu, bez perspektywy na polepszenie warunków mieszkaniowych;
- że gdy ubieram się idąc do pracy, przeglądam swoją garderobę i stwierdzam, że niezależnie od tego jak bardzo się będę starał, to i tak nie będę lepiej wyglądał, niż średniej klasy adwokat lub radca prawny, bo nie stać mnie na takie garnitury i koszule jak oni (w sądzie wizualnie sędzia wygląda jak biedniejszy brat adwokata lub radcy prawnego);
- że jadę do pracy starym, wysłużonym samochodem i brak jest perspektyw, kiedy zakupię nowszy, choćby kilkuletni;
- że gdy podjeżdżam pod sąd moją „limuzyną”, wstyd mi za to, że w tym czasie mecenasi, a nawet aplikanci parkują nowiutkimi autami;
- że mimo zapisów w ustawie o zwrocie kosztów dojazdu sędziów do pracy, dokładają oni do tych kosztów, bowiem trudno sobie wyobrazić, aby sędzia, który musi wynosić akta do domu, jeździł środkami komunikacji publicznej (często razem ze swoimi podsądnymi);
- że gdy wchodzę do budynku sądu, otacza mnie siermiężność, widoczny brak doinwestowania, szarość, obskurność, brudne toalety dla klientów,
- że gdy wchodzę do swojego pokoju (trudno to nazwać gabinetem) spotykam na 8 metrach kwadratowych trzech lub większą liczbę sędziów,
- że gdy chcę zaparzyć kawę, maszeruję do toalety przez korytarz z czajnikiem i filiżanką, a oczekujące w tym czasie na rozprawę strony siedzą przed drzwiami do toalety i „odziwiają” zaradnego sędziego;
- że nie wszyscy sędziowie mają dostęp do osobistego komputera i Internetu (bywa, że z jednego komputera korzysta kilka osób);
- że nie mogę korzystać z profesjonalnego oprogramowania komputerowego;
- że nie otrzymuję żadnych periodyków prawniczych, a o niezbędną literaturę muszę walczyć z kierownikiem finansowym, który zezwala na zakup jedynie w wyjątkowych okolicznościach;
- że jako sędzia zajmuję się mnóstwem spraw, które nie powinny do mnie należeć – dziennie wydaję dziesiątki zarządzeń zmierzające do nadania sprawie dalszego biegu;
- że mimo tego, iż w sądzie funkcjonują asystenci, i tak piszę uzasadnienia, bo asystent, wykonujący czynności dla kilku sędziów, nie jest w stanie napisać uzasadnienia w terminie;
- że niewielu jest asystentów, którym w pełni można powierzy obowiązki wynikające z przepisów;
- że z uwagi na przeciążenie pracą sędziowie nie są w stanie wypełnić obowiązków związanych z terminowym rozpoznaniem spraw, w tym z pisaniem uzasadnień (stało się regułą przedłużenie przez prezesów sądów terminów do sporządzenia uzasadnień w sprawach karnych);
- że siedząc na sali rozpraw korzystam z niesprawnych protokolantów, którym muszę dyktować, co mają pisać, a potem jeszcze muszę poprawiać protokoły;
- że nie mam komfortu pracy w pomieszczeniach klimatyzowanych – na sali rozpraw wszyscy się pocą, a sędzia najbardziej, biorąc pod uwagę, że strój urzędowy zawsze go obowiązuje;
- że nawet instytucje państwowe nie mają szacunku do sądu i nie wypełniają nałożonych na nich obowiązków (nie doprowadzają oskarżonych na rozprawę, nie wykonają na czas wywiadu środowiskowego itp.), tłumacząc się obiektywnymi przeszkodami, które sąd musi uwzględniać, biorąc pod uwagę ogólnie znaną słabość wszystkich dziedzin życia aparatu państwowego;
- że mimo ogromnego zaangażowania w pracę, wyniki są zawsze niezadowalające, co skutkuje regularnymi połajankami ze strony Ministerstwa Sprawiedliwości i innych komentatorów życia publicznego;
- że ogrom obowiązków nałożonych na sędziego nie pozwala mu rzetelnie przygotować się do rozpoznania sprawy;
- że obrońcy i pełnomocnicy, mimo często niedużego wkładu pracy i poświęconego czasu otrzymują ogromne wynagrodzenia w porównaniu z sędziami, co dotyczy także kosztów ponoszonych przez Skarb Państwa (wystarcza, że w sprawie cywilnej wartość przedmiotu sporu przekroczy np. 10.000 zł, niezależnie od ilości rozpraw, pełnomocnik otrzymuje minimum 2.400 zł + VAT); wyjaśniam, że dotyczy to tylko jednej sprawy;
- że czas wypoczynku sędziów i kontaktów z rodziną jest bardzo ograniczony, bowiem często pracują do późnych godzin, a następnie zabierają akta do domu, aby przygotowywać się do rozpraw, pisać uzasadnienia itp.; chcąc opanować rosnący wpływ spraw, często przychodzą do pracy w weekendy i w dni, które wcześniej przeznaczyli na urlop;
- że mimo choroby, mając wysokie poczucie obowiązku, sędziowie przychodzą do pracy, wiedząc jak bardzo ich nieobecność na rozprawie obciąża inne koleżanki i kolegów;
- że mimo przyznanego sędziom zwiększonego wymiaru urlopu, nie są w stanie go wykorzystać, biorąc pod uwagę, że im dłuższy będzie ich urlop, tym więcej pracy będą musieli wykonać bezpośrednio po urlopie (nie opłaca się korzystać z urlopu – nie zwalnia się sędziów z rozpoznania spraw, które zostaną przesłane do sądu w czasie ich urlopów);
- i że ostatecznie za te wszystkie wyrzeczenia otrzymują płacę ledwie przewyższającą średnie wynagrodzenie krajowe;
- i że jak któremuś z polityków zaczyna się palić grunt pod nogami, udaje się do NIEZAWSIŁEGO I MĄDREGO SĄDU.
I za to mi właśnie wstyd.
SSR, SSO w …………”
Wszelkie modyfikacje „wstydów” dopuszczalne.
cytuję celowo, żeby ten zasmucający post nie umknął niczyjej uwadze. Każdy znajdzie dla siebie na liście jakiś powód do wstydu.
Podoba mi się tekst Młodego. Gdzieś wyczytałam, że sędziowie chcą być moralni ale tylko za duże pieniądze. A według mnie niemoralne jest to co funduje nam nasze państwo, a co opisał Młody. Kazdy z nas unika kontaktów ze stronami, zwłaszcza trudnymi, a tymczasem dla naszych "wyższych władz" i części społeczeństwa za normę należy uznać, że sędzia mieszka w małym mieszkanku w wielkim blokowisku i codziennie musi znosić wzrok swoich podsądnych, zwłaszcza tych co przegrali proces i jeszcze się zastanawia czy nie dostanie kiedyś w łeb, jak będzie wieczorem wracał do domu. Wyczytałam dzisiaj, ze chcą podwyższyć zadośćuczynienia za przewlekłość postępowań i obligatoryjnie przyznawać po 20 tyś zł za stwierdzoną przewlekłość. Nie wiem czemu, ale odniosłam wrażenie, że to jakiś straszak na sędziów. Przecież prezesi wciekną się, jak będą musieli z kasy sądów wypłacać takie odszkodowania no i może to skutkować postępowaniami dyscyplinarnymi. Mam wrażenie, ze władza wykonawcza robi wszytko aby nas po prostu załatwić z każdej strony. Jak nie będziesz dużo pracował to narazisz się na dyscyplinarkę. Uważam zatem, że nasze działania musza być coraz bardziej odważne i częste. A może spowodować inicjatywę ustawodawczą w kwestii obniżenia wynagrodzeń posłom i ministrom. Skoro wszyscy mają oszczędzać i tracić to dlaczego nie oni.
"Bata" napisał:
Przecież prezesi wciekną się, jak będą musieli z kasy sądów wypłacać takie odszkodowania no i może to skutkować postępowaniami dyscyplinarnymi. Mam wrażenie, ze władza wykonawcza robi wszytko aby nas po prostu załatwić z każdej strony. Jak nie będziesz dużo pracował to narazisz się na dyscyplinarkę.
I zapewne niebawem wróci temat regresu SP za wypłacone odszkodowanie.
"Krzych" napisał:
Przecież prezesi wciekną się, jak będą musieli z kasy sądów wypłacać takie odszkodowania no i może to skutkować postępowaniami dyscyplinarnymi. Mam wrażenie, ze władza wykonawcza robi wszytko aby nas po prostu załatwić z każdej strony. Jak nie będziesz dużo pracował to narazisz się na dyscyplinarkę.
I zapewne niebawem wróci temat regresu SP za wypłacone odszkodowanie.
a potem zaczną się odszkodowania za wydanie błędnego wyroku. Już dzisiaj mam na półce dwa pozwy oparte na tezie że skoro SO zmienił czy uchylił wyrok, to znaczy że doszło do naruszenia dóbr osobistych podsądnego poprzez wydanie "sprzecznego z prawem" wyroku.
I tu ciekawostka.
http://wiadomosci.onet.pl/1765503,12,1,1,,item.html
Myślę, że powinniśmy poprzeć naszych braci Słoweńców, a nawet pójść ich śladem.
Za bardzo przejmujemy sie słowami typu zakaz, ustawa, etos, morał etc.
Tymczasem istnieje coś takiego jak obywatelskie nieposłuszeństwo.
Jeżeli władza w żywe oczy łamie konstytucję, my powinniśmy tym bardziej pokazać im, ze - znając przepisy - nie godzimy sie na takie traktowanie.
Spokojnie, Słoweńców poprzemy - przygotowujemy tekst i adresy !
A co do formy protestu - to Słoweńcy nie strajkowali (pamiętacie - o naszych akcjach też pisano strajk), tyko wyznaczyli sobie trzy dni bez wokandy. Przy czym nadal robią pilne sprawy, w tym penal cases.
Kolego,
w moim sądzie jesteśmy pod wrażeniem Twojego projektu petycji.
Bardzo trafna, prawdziwa w każdym calu i przez to wyrazista.
Niejedn artysta kabaretowy mógłby z tego uczynić niezły skecz. Tyle, że to nie kabaret, a życie.
A przy okazji chce się wyć...
Ale nie ma miejsca na wycie!
[glow=red]Ani kroku w tył![/glow]
Przy okazji - wczoraj naszła mnie refleksja, że w tym kraju rządzą księgowi i minister finansów. Koleżance obiecano podwyżkę (pracuje w administracji samorządowej na stanowisku kierowniczym). Miało być 100 zł netto. Wyszło 55 zł netto, bo księgowa się nie zgodziła...
"Allegro" napisał:
Kolego,
w moim sądzie jesteśmy pod wrażeniem Twojego projektu petycji.
Bardzo trafna, prawdziwa w każdym calu i przez to wyrazista.
Niejedn artysta kabaretowy mógłby z tego uczynić niezły skecz. Tyle, że to nie kabaret, a życie.
A przy okazji chce się wyć...
Ale nie ma miejsca na wycie!
[glow=red]Ani kroku w tył![/glow]
Przy okazji - wczoraj naszła mnie refleksja, że w tym kraju rządzą księgowi i minister finansów. Koleżance obiecano podwyżkę (pracuje w administracji samorządowej na stanowisku kierowniczym). Miało być 100 zł netto. Wyszło 55 zł netto, bo księgowa się nie zgodziła...
Dziękuję za słowa uznania. Byłoby mi tym bardziej miło, gdyby z tej petycji uczynić rzeczywisty użytek.
"Bata" napisał:
Wyczytałam dzisiaj, ze chcą podwyższyć zadośćuczynienia za przewlekłość postępowań i obligatoryjnie przyznawać po 20 tyś zł za stwierdzoną przewlekłość. Nie wiem czemu, ale odniosłam wrażenie, że to jakiś straszak na sędziów. Przecież prezesi wciekną się, jak będą musieli z kasy sądów wypłacać takie odszkodowania no i może to skutkować postępowaniami dyscyplinarnymi. Mam wrażenie, ze władza wykonawcza robi wszytko aby nas po prostu załatwić z każdej strony. Jak nie będziesz dużo pracował to narazisz się na dyscyplinarkę.
Niewątpliwiewie władza wykonawcza chce nas załtawić z każdej strony, ale akurat postępowanie dyscypilnarne nie od władzy wykonawczej zależy, tylko do prezesów sądów i rzeczników dyscypilnarnych przede wszystkim.
Bardzo podoba mi się petycja i w pełni przedstawia pracę sędziego. Może opublikować ją w prasie.
"Iwona Bojarun" napisał:
Bardzo podoba mi się petycja i w pełni przedstawia pracę sędziego. Może opublikować ją w prasie.
To prawda. Publikacja w prasie wniosłaby do świadomości społeczeństwa o sytuaucji wymiaru sprawiedliwości rzeczywistą wiedzę o tym jaka ta sytaucja jest. Ale jestem pewiem, że zaraz po takiej publikacji ukazałaby się inna, która przynajmniej częściwo podawałaby fakty przeczące wizji przedstawionej przez Młodego powołując się np. na sytację w niektórych mniejszych sądach, w których część z opisanych problemów nie istnieje, albo nie jest tak nabrzmiała - oczywiście wyłącznie jeśli chodzi o warunki pracy. Moim zdaniem przydałby się dobry, rzetelny reportaż, najlepiej w "Wyborczej", bo jest gazetą wysokonakładową.
A ja jeszcze się wstydzę, że muszę się wstydzić
Ja również bardzo popieram petycję Młodego. Odnośnie jednego ze "wstydów", to sama będąc na zwolnieniu lekarskim z powodu poważnie zagrożonej ciąży jeździłam do sądu kończyć sprawy, żeby moi koledzy nie musieli ich po mnie przejmować, a wnioski o uzasadnienia, które wpłynęły do każdej z tych spraw pospiesznie mi doręczono. Uzasadnienia musiałam pisać bez względu na to, że najpierw nie byłam w stanie, a teraz nie mam czasu (niemowlaczek), bo m.in. mecenas się niecierpliwił!
- że gdy wchodzę do swojego pokoju (trudno to nazwać gabinetem) spotykam na 8 metrach kwadratowych trzech lub większą liczbę sędziów,
Nawet skazanym przysługuje często wększa powierzchnia w pokoju. W związku z tym ewentualny protest mógłby rówież polegać na zawiadamianiu Państwowej Inspekcji Parcy, co spowoduje zamknięcie wielu sądów, a tym samym oszczędności.
"rbk" napisał:
- że gdy wchodzę do swojego pokoju (trudno to nazwać gabinetem) spotykam na 8 metrach kwadratowych trzech lub większą liczbę sędziów,
Nawet skazanym przysługuje często wększa powierzchnia w pokoju. W związku z tym ewentualny protest mógłby rówież polegać na zawiadamianiu Państwowej Inspekcji Parcy, co spowoduje zamknięcie wielu sądów, a tym samym oszczędności.
Wcześniej już sygnalizowałem na forum, aby zwrócić się do Prezesa Państwowej Inspekcji Pracy o zarządzenie kontroli w zakresie przestrzegania norm prawa pracy. Mam jednak wątpliwości, czy władza wykonawcza może w takim wypadku kontrolować władzę sądowniczą. Jeśli nie, to hulaj dusza, piekła nie ma. Wtłaczając do sądów tak wiele spraw łamane są nasze prawa pracownicze, bo już tylko samo tłumaczenie się z tego, że nie możemy obrobić tego, co z natury jest nieobrabialne jest przesłanką mobbingu.
"natalia.w" napisał:
Ja również bardzo popieram petycję Młodego. Odnośnie jednego ze "wstydów", to sama będąc na zwolnieniu lekarskim z powodu poważnie zagrożonej ciąży jeździłam do sądu kończyć sprawy, żeby moi koledzy nie musieli ich po mnie przejmować, a wnioski o uzasadnienia, które wpłynęły do każdej z tych spraw pospiesznie mi doręczono. Uzasadnienia musiałam pisać bez względu na to, że najpierw nie byłam w stanie, a teraz nie mam czasu (niemowlaczek), bo m.in. mecenas się niecierpliwił!
Natalio, sędzia jeżdżąca do pracy w stanie zagrożenia ciąży po to, żeby koledzy nie musieli po niej przejmować spraw, to nie jest już wstyd, to jest hańba wymiaru sprawiedliwości. A co pisania takim stanie uzasadnień, to nie sporządznie ich w terminie powinno zostać absolutnie usprawiedliwione przez prezesa czy przewodniczącego wydziału. Inna sprawa to redkacja przepisu art. 423 par. 1, który pozwala przedłużyć uzasadnienie tylko z powodu zawiłości sprawy i nie wymienia innych przyczyn, np. stanu zdrowia.
Petycja do polityków to dobry pomysł, już wysłałem, choć uważam, że należałoby poszerzyć krąg adresatów, bo dotychczasowa działalność niektórych z nich (Mularczyk, Beata Kempa) - wskazuje, że chętniej by sędziom dokopali, niż pomogli
co do terminów dni bez wokandy - również wydaje mi się, że termin jest zbyt odległy, lecz z drugiej strony dzięki temu wszyscy będą mieli możliwość zapoznania się z terminem akcji i - miejmy nadzieję - nie odbędzie się żadna wokanda w skali kraju
pozdrawiam
Wcześniej już sygnalizowałem na forum, aby zwrócić się do Prezesa Państwowej Inspekcji Pracy o zarządzenie kontroli w zakresie przestrzegania norm prawa pracy. Mam jednak wątpliwości, czy władza wykonawcza może w takim wypadku kontrolować władzę sądowniczą. Jeśli nie, to hulaj dusza, piekła nie ma. Wtłaczając do sądów tak wiele spraw łamane są nasze prawa pracownicze, bo już tylko samo tłumaczenie się z tego, że nie możemy obrobić tego, co z natury jest nieobrabialne jest przesłanką mobbingu.
Wystarczy skontrolować pracowników sekretariatów. Taki sam "komfort", a zgodnie z przepisami każdy protokolant po 1 godzinie pracy przy komputerze ma zgodnie z BHP ma obwiązek 15 minut odpoczynku. W którym sądzie w czasie wokandy jest to przestrzegane.
Wystarczy skontrolować pracowników sekretariatów. Taki sam "komfort", a zgodnie z przepisami każdy protokolant po 1 godzinie pracy przy komputerze ma zgodnie z BHP ma obwiązek 15 minut odpoczynku. W którym sądzie w czasie wokandy jest to przestrzegane.
Jam, nie chwaląc się tak czynię. Jak przesłuchiwanie świadków czy stron trwa godzinę i nie zanosi się na to, aby skończyło się w ciągu 10 minut to zarządzam przerwę 15 minutową na odpoczynek dla Pani protokolant. I nikt nigdy z tego powodu mi nic nie zarzucił. A i sesje układam tak, żeby po każdej godzinie była jakaś przerwa, a w okolicach 12.00 dłuższa przerwa na 2 śniadanie i kawę. W końcu na sali siedzą też ławnicy, którzy mogą zgłodnieć. :smile:
"natalia.w" napisał:
Ja również bardzo popieram petycję Młodego. Odnośnie jednego ze "wstydów", to sama będąc na zwolnieniu lekarskim z powodu poważnie zagrożonej ciąży jeździłam do sądu kończyć sprawy, żeby moi koledzy nie musieli ich po mnie przejmować, a wnioski o uzasadnienia, które wpłynęły do każdej z tych spraw pospiesznie mi doręczono. Uzasadnienia musiałam pisać bez względu na to, że najpierw nie byłam w stanie, a teraz nie mam czasu (niemowlaczek), bo m.in. mecenas się niecierpliwił!
petycja Młodego jest kwintesencją większości naszych bolączek, sama będąc aktualnie na zwolnieniu lekarskim w końcówce ciązy, zaciskam zęby i z brzuchem na kolanach pisze uzasadnienia, na marginesie dodam że skończyłam te sprawy, żeby nie obciążać nadmiernie kolegów z wydziału....
Informacja z PR 3 Radia Publicznego.
Dzisiaj dziennikarze przebywają na terenie Stoczni Szczecińskiej, tej dotowanej przez Skarb Państwa. Spawacz z nadgodzinami pracujac czasami w sobotę lub niedzielę zarabia 8000 złotych brutto. Jest to wypowiedź na żywo jednego z pracowników, a nie przekłamanie dziennikarzy. Podkreślam STOCZNI dotowanej przez Skarb Państwa w związku z czym Komisja Europejska chce zarządać zwrotu pomocy publicznej. Może Minister Finansów też o tym nie wie.
"rbk" napisał:
Informacja z PR 3 Radia Publicznego.
Dzisiaj dziennikarze przebywają na terenie Stoczni Szczecińskiej, tej dotowanej przez Skarb Państwa. Spawacz z nadgodzinami pracujac czasami w sobotę lub niedzielę zarabia 8000 złotych brutto. Jest to wypowiedź na żywo jednego z pracowników, a nie przekłamanie dziennikarzy. Podkreślam STOCZNI dotowanej przez Skarb Państwa w związku z czym Komisja Europejska chce zarządać zwrotu pomocy publicznej. Może Minister Finansów też o tym nie wie.
Słyszałem tę samą wypowiedź - był to główny spawalnik (tak!) stoczni o nazwisku Urbański - netto spawacz zarabia pięć tysięcy z "kawałkiem".
I żeby nie było wątpliwości- nikt nie mówi że spawacz ma zarabiać mniej, ale to my mamy zarabiać więcej...
Wpis Młodego to 100 % prawdy o polskim wymiarze sprawiedliwości. Nie rozumiem tylko dlaczego mam się wstydzić za skutki nieswoich zaniechań (OK, wiem że Młody użył tego sformułowania ironicznie). Istotniejsza jest kwestia, którą można ująć po leninowsku: Szto dziełat ? (co robić ?). Przepraszam za defetyzm, ale dla mnie odpowiedź jest prosta - nie chcę być siłaczką ani dr judymem...
Przeczytajcie sobie założenia do budżetu na 2009 r. Zwłaszcza prognozowane wskaźniki wzrostu wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw i progoza wzrostu wynagrodzeń w sferze budżetowej. Ta ostatnia to 3,9 %. Ktoś z Was nie wie ile będzie zarabiał w przyszłym roku? Niemożliwe. Kalkulatorkiem albo piechotą łatwo policzyć. Czy komuś się wydaje, że wynagrodzenia sędziów wzrosna bardziej? Może zacznę przyjmować zakłady.
Słuchajcie, przestańmy się oszukiwać - jedynym realnym działaniem protestacyjnym byłyby masowe (rzędu 20-30 % w ciągu roku) w odejścia z zawodu. Wszyscy wiemy, że to niemożliwe. Reszta jest milczeniem (krótki quiz z wiedzy humanistycznej - z czego to cytat ?).
"doctor" napisał:
Reszta jest milczeniem (krótki quiz z wiedzy humanistycznej - z czego to cytat ?).
Hamlet???
i przypominam: SZEF szuka a my z nim chętnych z Warszawy i okolic, którzy z ramienia forum będą obserwatorami jutrzejeszego posiedzenia komisji !!!
Duralex, gratuluję prawidłowej odpowiedzi. Wygrana - 33 etosy !
Doctor ma rację. Państwo tylko wtedy będzie reagować, gdy zapaść wymiaru sprawiedliwości będzie zupełnie oczywista.
"Kazior9" napisał:
Doctor ma rację. Państwo tylko wtedy będzie reagować, gdy zapaść wymiaru sprawiedliwości będzie zupełnie oczywista.
Jesteście tego pewni? Przecież już przymowani są referendarze. Masowe odejścia na nikim nie zrobią wrażenia, gdyz maja nas kim zastąpic. A to, że będzie to kadra niewykwalifikowana nikt się zamartwiać się będzie ( bez obrazy oczywiście dla referendarzy) .
Mam takie trochę naiwne pytanie. Co będzie jak wrzesniowe dni bez wokandy (DWA) nie przyniosą efektu? Czy nie byłoby wskazanym zaplanować protestu na kolejne miesiace juz teraz?
3 dni bez wokandy w listopadzie
4 dni bez wokandy w grudniu
5 dni bez wokandy w styczniu
i tak dalej az do skutku.
Nie łudźmy się, że te dwa dni we wrzesniu coś zmienia. Tylko nasilenie protestu moze odnieść jakikolwiek skutek. Doceniam to co już udało się nam wszystkim zrobić ale choć minęło juz pół roku, nasze wynagrodzenia nie wzrosły ani o złotówkę. Jezeli protest będzie tak rozwleczony w czasie to niestety nastąpi zniechęcenie i marazm. Trzeba działac szybko i bardziej radykalnie. Nie czekajmy walczmy ze zdwojoną siłą.
Beleg, 20-30 % sędziów nie dałoby się zastąpić poborem referendarzy i asystentów (chociażby z uwagi na czas trwania procedury nominacyjnej) bez widocznej zapaści sądownictwa. No, chyba że nie doceniam naszych rządzących: zawsze można wprowadzić przyspieszoną procedurę - nominacje sędziowskie wręcza Premier na podstawie rekomendencji Ministra Sprawiedliwego.
Po drugie: nawet jeśliby się dało sprawne zastąpić 20-30 % sędziów, to sam fakt w rezygnacji tylu sędziów z zawodu w krótkim czasie miałby swoją wymowę - czego o dniu lub nawet trzech bez wokandy nie da się (niestety) powiedzieć.
"scorpio1122" napisał:
Mam takie trochę naiwne pytanie. Co będzie jak wrzesniowe dni bez wokandy (DWA) nie przyniosą efektu? Czy nie byłoby wskazanym zaplanować protestu na kolejne miesiace juz teraz?3 dni bez wokandy potem 4, 5 , 6 itd. aż do skutku - a tym skutkiem będzie oczywiście cały rok bez wokandy co też na nikim wrażenia nie zrobi, he, he
3 dni bez wokandy w listopadzie
4 dni bez wokandy w grudniu
5 dni bez wokandy w styczniu
i tak dalej az do skutku.
Nie łudźmy się, że te dwa dni we wrzesniu coś zmienia. Tylko nasilenie protestu moze odnieść jakikolwiek skutek. Doceniam to co już udało się nam wszystkim zrobić ale choć minęło juz pół roku, nasze wynagrodzenia nie wzrosły ani o złotówkę. Jezeli protest będzie tak rozwleczony w czasie to niestety nastąpi zniechęcenie i marazm. Trzeba działac szybko i bardziej radykalnie. Nie czekajmy walczmy ze zdwojoną siłą.
Mam inne zdanie. Uważam, ze jak spadnie załatwialność w sądach a Państwo zacznie płacić za przewlekłości, to przestanie się im to opłacać. A czym moga postraszyć sędziów? Jezeli w dniach bez wokandy uczystniczyć będzie większość z nas to nic nam nie moga zrobić.
"scorpio1122" napisał:
Mam inne zdanie. Uważam, ze jak spadnie załatwialność w sądach a Państwo zacznie płacić za przewlekłości, to przestanie się im to opłacać. A czym moga postraszyć sędziów? Jezeli w dniach bez wokandy uczystniczyć będzie większość z nas to nic nam nie moga zrobić.no doooooobrze ale ile czasu będziemy czekać, aż państwo zacznie płacić za przewlekłość i spadnie załatwialnośc. na pewno nie tyle ile chcielibyśmy aby trwał nasz protest, który ma przynieśc realna poprawe statusu sedziego i podwyzszenie pensji ??:
Nie ma co się bawić w 3 dni, 4 dni bez wokandy. Lepiej zapowiedzieć tydzień bez wokandy.
A naszych odejść na pewno nikt się nie przestraszy, bo "zamrażarka" jest pełna. Są referendarze, niedługo asystenci będą spełniać warunki do objęcia urzędu SSR, proki też chętnie się przekwalifikują.
myślę, że należy ponownie rozważyć akcję koszty sądowe, bo jak mawiał klasyk, nie ma takiej niegodziwości, której nie popełniłby demokratyczny rząd, gdy zabraknie mu pieniędzy
Nie zgadzam się z bladyswit. Państwo (nawet tuskowe) próbuje zachować pozory państwa prawa. Przy odejściu jednej trzeciej kadry orzeczniczej tego zrobic się nie da. To nie jest tak, że procesy nie wydłużą się o całe lata. Państwo udowodniło, że nie umie zmienić podejścia do procedur. Klka dobrych zmain w praktyce nie poprawiło sytuacji. Ci z zamrażarki nie podołają, zwłaszcza gdy spadnie na nich już nie szafa akt, ale całe korytarze.
"amelius" napisał:
Ja również bardzo popieram petycję Młodego. Odnośnie jednego ze "wstydów", to sama będąc na zwolnieniu lekarskim z powodu poważnie zagrożonej ciąży jeździłam do sądu kończyć sprawy, żeby moi koledzy nie musieli ich po mnie przejmować, a wnioski o uzasadnienia, które wpłynęły do każdej z tych spraw pospiesznie mi doręczono. Uzasadnienia musiałam pisać bez względu na to, że najpierw nie byłam w stanie, a teraz nie mam czasu (niemowlaczek), bo m.in. mecenas się niecierpliwił!
Natalio, dobrze Cię rozumiem, bo gdy byłam na zwolnieniu lekarskim z powodu zagrożonej ciąży, telefonicznie mi dano mi do zrozumienia tj. właściwie zagrożono mi, że jeśli nie napiszę uzasadnień w wyznaczonym terminie to.... Ugięłam się, na leżąco z pomocą rodziny napisałam, ech.
Teraz już bym się nie ugięła, bo w imię czego ?
Uważam, że nasz protest powinien być bardziej radykalny, bo dni bez wokand chyba nie zrobią na aktualnej władzy większego wrażenia.
Moim zdaniem są to tylko teoretyczne dywagacje, bo nigdy nie dojdzie do tego, że 20 - 30% sędziów odejdzie z zawodu. Powodów, dlaczego ludzie nie odejdą na taką masową skalę, nawet nie będę przytaczał, bo chyba wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego. A z drugiej strony, nawet zakładając hipotetycznie, że do takiej sytuacji by doszło, to co potem? Załóżmy, że władza wykonawcza i ustawodawcza się przestraszą skutków tego i podwyższą wynagrodzenia. A co z tymi, którzy odeszli? Rejtany? Poświęcili się dla dobra tych, którzy by zostali? Bo przecież mało prawdopodobne jest, aby po takim desperackim porzuceniu urzędu zostali z otwartymi rękoma ponownie przyjęci.
Odejście 1/3 sędziów to jest taki scenariusz, który nigdy się nie zdarzy. Zakładając go jednak - czysto teoretycznie - to czy taka sytuacja spowoduje zapchanie sądów ?
Na krótką metę : TAK. Zaległości nadgoni się jednak wzmożonym nadzorem (zawsze można podwyższyć dodatki wizytatorom, prezesom, etc.), akcją "opanowujemy wpływ", akcją "kto chce awansować, niech się wykaże" (wszak zwolnią się etaty - też w wyższych instancjach), a po jakimś czasie przyjdą nowi. Procedura nominacyjna nie trwa dłużej niż 6-12 miesięcy. Czasu wystarczy, a chętni będą. W moim okręgu na 4 wolne etaty mamy 6 kandydatów (4 proków i 2 refów).
"Alicja" napisał:
Uważam, że nasz protest powinien być bardziej radykalny, bo dni bez wokand chyba nie zrobią na aktualnej władzy większego wrażenia.
Zgoda, tylko co mamy zrobić ? Jakie masz propozycje ?
Alicja i Natalia to kolejne przykłady braku szacunku do sędziów. Wychodzi na to, że sędziowie mają tylko garować, poświęcać się i nie mają żadnych praw. A tak z innej strony to ja bym odmówiła pisania uzasadnień w takim stanie a zwłaszcza gdybym była na zwolnieniu lekarskim i rzeczywiście nie mogłabym tego zrobić. Ktoś kto kazał im pisać te uzasadnienia (zapewne przewodniczący czy prezes) zasługuje na pogardę. Taki prikaz to po prostu zwykły brak człowieczeństwa, no i jak się okazuje tacy też są w naszym środkowisku. Ja również uważam, że wszelkie akcje protestatycjne nie mogą być wydłużone w czasie bo to wszytsko za bardzo się rozmywa. Kolejna akcja na wrzesień. Zanim wszechmogący zaragują to będzie październik i zaraz koniec roku. A w nowym roku znowu usłyszymy, że nie zaplanowano żadnych środków na nasze podwyżki i znowu kolejny rok protestów. Trzeba zaatakować bardziej radykalnie, być może odczuje to społeczeństwo, ale ono też jest nam przeciwne. Zauważmy, ze lekarze nie cackali się i mieli w nosie, że zamykano oddziały w szpitalał a pacjentów ewakuowano do innych placówek. Dzięki właśniej takim akcjom, które mocno odczuli pacjenci, wywalczyli sobie podwyżki. Dzisiaj żadna władza nie zaraguje na same prośby, błagania, monity.
"brzdąc" napisał:
... a wszelkie etosy, misje etc. trzeba zostawić do czasu jak będziemy normalnie pracować i zarabiać....
brzdąc! z misjami to ja tam nie wiem ale etosy to się u duralexa zostawia! na euro-zakładach
Też uważam, że następny powininien być tydzień bez wokandy. Inaczej nikt nie zauważy protestu.
dzisiaj w programie kwadrans po ósmej był temat o sędziach. Występował s. Żurek , przedstawiciel ministerstwa i Prezydenta. Okazuje się, iz 3 tygodnie temu Prezydent przesłał projekt rozporządzenia o podwyżkach począwszy od lipca br. Czeka on na aprobatę premiera. Czy ktoś wie coś na ten temat.
Ponadto stwierdził przedstawiciel ministerstwa, ze nie ma potrzeby okrągłego stołu w sprawie naszego zawodu, gdyż sędziowie sami uczestniczą w pracach w ministerstwie nad projektami i uczestniczą także przedstawiciele iustitii - to tak na marginesie.
"Bata" napisał:
Trzeba zaatakować bardziej radykalnie, być może odczuje to społeczeństwo, ale ono też jest nam przeciwne. Zauważmy, ze lekarze nie cackali się i mieli w nosie, że zamykano oddziały w szpitalał a pacjentów ewakuowano do innych placówek. Dzięki właśniej takim akcjom, które mocno odczuli pacjenci, wywalczyli sobie podwyżki. Dzisiaj żadna władza nie zaraguje na same prośby, błagania, monity.
Spełeczeństwo prawie tak samo jak nas, nie lubi lekarzy, choć ludzie bardziej jednak na co dzień potrzebują lekarzy niż sędziów. Co do walki lekarzy, to przypominam, że walczyli bardzo długo a i ta sami widzicie jak wygląda sytaucja w służbie zdrowia.
Nasz protest zauważają również lokalne media
www.gs24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20080611/SZCZECIN/519711540
"amelius" napisał:
Trzeba zaatakować bardziej radykalnie, być może odczuje to społeczeństwo, ale ono też jest nam przeciwne. Zauważmy, ze lekarze nie cackali się i mieli w nosie, że zamykano oddziały w szpitalał a pacjentów ewakuowano do innych placówek. Dzięki właśniej takim akcjom, które mocno odczuli pacjenci, wywalczyli sobie podwyżki. Dzisiaj żadna władza nie zaraguje na same prośby, błagania, monity.
Spełeczeństwo prawie tak samo jak nas, nie lubi lekarzy, choć ludzie bardziej jednak na co dzień potrzebują lekarzy niż sędziów. Co do walki lekarzy, to przypominam, że walczyli bardzo długo a i ta sami widzicie jak wygląda sytaucja w służbie zdrowia.
Uważam, że lekarze powinni porządnie zarabiać, bo maja trudną i niezwykle odpowiedzialna prace. Nie należy jednak nas porónywać z lekarzami z tego tytułu, że oni mogą sobie dorobić w prywatnej praktyce i to sporo!!!, my zaś nie założymy sobie "rywatnego sądu". Nasze możliwości dodatkowych zarobków są minimalne, a w praktyce prawie niemożliwe i dziwię się, że tego aspektu nie podkreślamy! Apeluję więc do osób mających kontakt zwłaszcza z mediami o podkreślanie tej okoliczności!
"ossa" napisał:
Trzeba zaatakować bardziej radykalnie, być może odczuje to społeczeństwo, ale ono też jest nam przeciwne. Zauważmy, ze lekarze nie cackali się i mieli w nosie, że zamykano oddziały w szpitalał a pacjentów ewakuowano do innych placówek. Dzięki właśniej takim akcjom, które mocno odczuli pacjenci, wywalczyli sobie podwyżki. Dzisiaj żadna władza nie zaraguje na same prośby, błagania, monity.
Spełeczeństwo prawie tak samo jak nas, nie lubi lekarzy, choć ludzie bardziej jednak na co dzień potrzebują lekarzy niż sędziów. Co do walki lekarzy, to przypominam, że walczyli bardzo długo a i ta sami widzicie jak wygląda sytaucja w służbie zdrowia.
Uważam, że lekarze powinni porządnie zarabiać, bo maja trudną i niezwykle odpowiedzialna prace. Nie należy jednak nas porónywać z lekarzami z tego tytułu, że oni mogą sobie dorobić w prywatnej praktyce i to sporo!!!, my zaś nie założymy sobie "rywatnego sądu". Nasze możliwości dodatkowych zarobków są minimalne, a w praktyce prawie niemożliwe i dziwię się, że tego aspektu nie podkreślamy! Apeluję więc do osób mających kontakt zwłaszcza z mediami o podkreślanie tej okoliczności!
Oczywiście, że naszej sytaucji nie można pod względem możliwości dodatwego wynagrodzenia porównywać z lekarzami. Chodziło mi tylko o determinację w walce i długość jej trwania oraz realne skutki dla całego systemu.
Racja amelius. W tej kwestii się z Toba zgadzam. Oby nam tej determinacji nie zabrakło. Ja równiez chciałam tylko podkreślić ten ważny aspekt naszej sytuacji :smile:
"ossa" napisał:
Racja amelius. W tej kwestii się z Toba zgadzam. Oby nam tej determinacji nie zabrakło. Ja równiez chciałam tylko podkreślić ten ważny aspekt naszej sytuacji :smile:
Jeśli chodzi o determinację, to mamy sytuację, moim zdaniem bardziej motywującą, niż lekarze właśnie ze względu na to, że nie możemy podejmować dodtakowego zajęcia. Lekarze mogli i mogą nadal, co powoduje, że ich środowsko bardzo długo nie mogło się zjednoczyć i dakej takie w dużej mierze nie jest. Nasze środowisko zresztą także nie jest wciąż jednolite. A to jest podstawowa sprawa. Ale dużo w ostatnim czasie się zmieniło, nawet zaskakująco dużo.
http://www.rp.pl/artykul/147021.html
słyszał ktoś coś o tym
szczerze mówiąc nie spodziewałem się aż tyle po Prezydencie, ale na początek byłoby nieźle
gdyby trafiło to do Premiera do kontrasygnaty - może tam należałoby skierować kolejną akcję mailową ??
"picu" napisał:
http://www.rp.pl/artykul/147021.html
słyszał ktoś coś o tym
szczerze mówiąc nie spodziewałem się aż tyle po Prezydencie, ale na początek byłoby nieźle
Projekt rozporządzenia powstał dwa miesiące temu. Dzisiaj oficjalnie się dowiedzieliśmy, że został przesłany... Natomiast dwa miesiące temu był już znany i jakoś nie zauważyłem osobiście, żeby propozycja była wspierana. Wówczas podtrzymywano podwyżkę 25%. Polecam lekturę forum.
Musze jedynie przypomnieć, że nawet jeżeli otrzymamy podwyżkę, to nie możemy się nią zadowolić. musimy doprowadzić do zmian i to przez związanie naszych wynagrodzeń z przedstawicielami władzy wykonawczej, ustawodawczej lub średnią krajową.
Kwota bazowa zawsze będzie świadczyła o naszej słabości jako władzy oraz zmusi do ponownych starań za rok lub dwa....Proszę pamiętajcie o tym !!!!!!!!
"Dreed" napisał:
Musze jedynie przypomnieć, że nawet jeżeli otrzymamy podwyżkę, to nie możemy się nią zadowolić. musimy doprowadzić do zmian i to przez związanie naszych wynagrodzeń z przedstawicielami władzy wykonawczej, ustawodawczej lub średnią krajową.
Kwota bazowa zawsze będzie świadczyła o naszej słabości jako władzy oraz zmusi do ponownych starań za rok lub dwa....Proszę pamiętajcie o tym !!!!!!!!
Popieram obiema rękami w całej rozciągłości!
jasne, że nie możemy poprzestać na podwyższeniu kwoty bazowej i musimy walczyć dalej
ale walka zapowiada się na długo, a tymczasowo byłby to mały kroczek w dobrym kierunku, który oczywiście nie odwiedzie mnie od udziału w dalszych protestach
uznam nasze starania i ptotesty za zakończone, gdy będziemy zarabiać tyle ile poseł.
Dopóty, dopóki tak nie będzie, nasza akcja powinna przybierac na sile
w takiej sytuacji nie będzie trzeba nawet zmiany mechanizmu waloryzacji, bo posłowie doskonale sobie wynagrodzenia waloryzują
podpisuję się pod tym obiema ręcyma
Jednak wydaje mi się (może przez wrodzony pesymizm a może przez doświadczenie w Wymiarze), że jedynym efektem działań P. Prezydenta będzie jego aktywność medialna. :sad:
Nie mam nic przeciwko temu, aby wynagrodzenie sędzów było miarkowane w odniesieniu do wynagrodzenia posła bądź ministra. Jest mi to obojętne czy podstawą naliczania będzie tzw. kwota bazowa, czy jakaś inna. Myślę że już czas aby tą sprawę postawić jasno. Tak jak sędziowie ze Słowenii. Skoro demokratyczne państwa prawa funkcjonuje wedle zasady trójpodziału władz, to niechaj odciska się ona również w wynagrodzeniach osób piastujących te władze. A zatem wynagrodzenie posłów, ministrów i sędziów winny być takie same. Reszta to szczegóły.
"ossa" napisał:
Nie należy jednak nas porónywać z lekarzami z tego tytułu, że oni mogą sobie dorobić w prywatnej praktyce i to sporo!!!, my zaś nie założymy sobie "rywatnego sądu". Nasze możliwości dodatkowych zarobków są minimalne, a w praktyce prawie niemożliwe i dziwię się, że tego aspektu nie podkreślamy! Apeluję więc do osób mających kontakt zwłaszcza z mediami o podkreślanie tej okoliczności!
Wydaje mi się, że daliśmy sobie wmówić,że nasze możliwości dorabiania są zerowe. One są zerowe, ale przez nasze zarobienie i to właśnie poczucie, że lepiej nic na boku nie robić, żeby nie narazić się na zarzut, że robimy to kosztem referatu,że bedzie to źle widziane.
Zgodnie z usp możeny być zatrudnieni na wyższych uczelniach. Wg mnie również w instytutach naukowych jak PAN czy jednostki badawczo rozwojowe. Pewnie niewielu z nas przychodzi do głowy za tym się rozglądać. Możemy publikować. Uwierzcie mi - pieniądze na naukę bywają większe, niż nam się wydaje. Jest sporo środków unijnych na rozmaite innowacje, programy społęczne czy wdrozenie prawa wspólnotowego w bardzo dziwnych dziedzinach. Należy jednak szukać kontaktów u specjalistów nie-prawników dla których (uwierzcie mi!) sędzia niesłychanie uwiarygadnia to, co mówi. Wbrew pozorom jest tu duże pole do popisu dla sędziów z wydziałów karnych czy rodzinnych.
A nam wbito do głowy, że wykłady (często np dla niebieskiej lub zielonej korporacji, co jest dość dyskusyjne etosowo) są zarezerwowane dla Bardzo Ważnych Sędziów.
Uważam,że to co robimy po godzinach (zacznijmy wreszcie używać tego pojęcia!) jest naszą sprawą, jeżeli tylko nie stoi to w sprzeczności z aspektami etycznymi. Po godzinach mozemy pić piwo, robić na drutach albo pisać glosy.
Idę na wychowawczy. To, że zaproponowano mi udział w interdyscyplinarnym grancie również miało na to wpływ. Będę leżeć z dzieckiem na kocyku i między jedną a drugą babką wymyślać tezy do mojego wsadu merytorycznego. Może takich grantów będzie wiecej a może ten będzie ostatni. Ale nie widzę powodu żeby nie spróbować nawiązać kontaktów i nie spędzić tego czasu z dzieckiem, zamiast popadać w coraz większe rozgoryczenie i poczucie, że ani ze mnie dobry sędzia, bo nie jestem w stanie ogarnąć mojego referatu, ani matka.
Możliwości ambitnego dorabiania wszystkim poddaję pod rozwagę.
scenariuz widzę tak:
Premier nie da kotrasygnaty bo powie, że tyle w budżecie tegorocznym pieniędzy dla sedziów nine ma. Oczywiście nie może dać kontrasygnaty do kwoty mniejszych podwyżek. Musi się to stac przed 1 lipca. Tak więc inicjatywa Pana Pezydenta zostanie odrzucona. Oczywiście pan Prezydent nie odpuści i w odwecie wstawi się za nami wetując ustawę odbierającą nam awans poziomy.
Oczywiście awans poziomy to jedno, ale nie rozwiązuje on problemy niskiego wynagrodzenia SSR, których jest większość. Dlatego protesty przybiorą na sile. Od następnego roku wzrosnie więc kwota bazowa o 20 % (nie 25 bo musza pokazać, że coś od nich zależy i coś utargowali), ale oczywiście my nie odpuszczamy. Wowczas powróci pomysł Tuska na spłaszczenie wynagrodzeń w poszczególnych szczeblach sędziego. Będą więc podwyżki dla rejonów, zniesie się zapis, który ma wejśc w życie od 1 lipca o odpowiedniej różnicy w zarobkach sedziów poszczególnych szczebli a wówczas, niestety wywalczone przez nas awanse poziome będą tylko honorowym awansem nie wiążącym się z istotnie większą kasą. Wówczas do protestu przyłaczą się sędziowie wyższych instancji, którzy będą uważać, że zarabiają za mało. Oczywiście ich punktem odniesienia (co do zasady) nie jest glazurnik, ale sedzia niższego szczebla: "jak to ci rzemieślnicy tyle ile my profesjonaliści?". Protest przybierze na sile jeszcze bardziej, gdyż rejonowy nadal będa uważać, że zarabiają za mało. I wtedy będzie najlepszy czas na powiedzenie sobie: sędzia to sędzia. Każdy ma zarabiać tak samo, a to, czy orzeka aktualnie w drugiej instancji, czy w dziesiątej jest tylko po to, by spełnić model dwiunstancyjny sądownictwa.!!!!!!!!!
Wtedy będziemy już w większości zjednoczeni. Będzie już po wyroku TK w sprawie naszch wnagrodzeń, po interwencji UE (w odpowiedzi na naszą przygotowywaną petycję) i będą musieli nam podwyższyć istotnie wynagrodzenie.
Wtedy dopiero tematy protestcyjne FORUM dodam do ignorowanych!!
Pozazdrościć odwagi. Tylko niech mi ktoś powie z czego żyć na tym uropie wychowawczym. Bo bez wypłaty nawet na ten piasek do babki nie starczy.
Nostradamus czy co
"zainteresowany" napisał:
Pozazdrościć odwagi. Tylko niech mi ktoś powie z czego żyć na tym uropie wychowawczym. Bo bez wypłaty nawet na ten piasek do babki nie starczy.
Ja niestety muszę korzystać z prywatnego żłobka - 1200 zł. Koleżanki w Warszawie za opiekunkę płacą i 1600 zł. Tak więc na wychowawczym oszczędzę ok. 800 zł (czasem synek pójdzie na godziny) Trochę zamierzam wyciągnąć się z tejże nauki, są ewidentne oszczędności na paliwie i "służbowych" ubraniach, niestety trzeba będzie zainwestować w Lexa. Po obliczeniu - opłaca się. Zaoszczędzę też na psychologu dziecięcym (starszy syn - ofiara stresu posesyjnego). Sąd jest wbrew pozorom dość kosztowną imprezą.
Przeliczcie, czy się Wam naprawdę nie opłaci wrócić do dziecka. Tylko zakrzątnijcie się wcześniej za jakąś pisarsko - wykładową robotą! Tego czasu nikt Wam nie wróci, a w obecnej sytuacji zarzynanie się traci rację bytu.
To byłaby dopiero akcja protestacyjna - kilkadziesiąt wniosków o urlop wychowawczy.
"procontra" napisał:
Nie należy jednak nas porónywać z lekarzami z tego tytułu, że oni mogą sobie dorobić w prywatnej praktyce i to sporo!!!, my zaś nie założymy sobie "rywatnego sądu". Nasze możliwości dodatkowych zarobków są minimalne, a w praktyce prawie niemożliwe i dziwię się, że tego aspektu nie podkreślamy! Apeluję więc do osób mających kontakt zwłaszcza z mediami o podkreślanie tej okoliczności!
Wydaje mi się, że daliśmy sobie wmówić,że nasze możliwości dorabiania są zerowe. One są zerowe, ale przez nasze zarobienie i to właśnie poczucie, że lepiej nic na boku nie robić, żeby nie narazić się na zarzut, że robimy to kosztem referatu,że bedzie to źle widziane.
Zgodnie z usp możeny być zatrudnieni na wyższych uczelniach. Wg mnie również w instytutach naukowych jak PAN czy jednostki badawczo rozwojowe. Pewnie niewielu z nas przychodzi do głowy za tym się rozglądać. Możemy publikować. Uwierzcie mi - pieniądze na naukę bywają większe, niż nam się wydaje. Jest sporo środków unijnych na rozmaite innowacje, programy społęczne czy wdrozenie prawa wspólnotowego w bardzo dziwnych dziedzinach. Należy jednak szukać kontaktów u specjalistów nie-prawników dla których (uwierzcie mi!) sędzia niesłychanie uwiarygadnia to, co mówi. Wbrew pozorom jest tu duże pole do popisu dla sędziów z wydziałów karnych czy rodzinnych.
A nam wbito do głowy, że wykłady (często np dla niebieskiej lub zielonej korporacji, co jest dość dyskusyjne etosowo) są zarezerwowane dla Bardzo Ważnych Sędziów.
Uważam,że to co robimy po godzinach (zacznijmy wreszcie używać tego pojęcia!) jest naszą sprawą, jeżeli tylko nie stoi to w sprzeczności z aspektami etycznymi. Po godzinach mozemy pić piwo, robić na drutach albo pisać glosy.
Idę na wychowawczy. To, że zaproponowano mi udział w interdyscyplinarnym grancie również miało na to wpływ. Będę leżeć z dzieckiem na kocyku i między jedną a drugą babką wymyślać tezy do mojego wsadu merytorycznego. Może takich grantów będzie wiecej a może ten będzie ostatni. Ale nie widzę powodu żeby nie spróbować nawiązać kontaktów i nie spędzić tego czasu z dzieckiem, zamiast popadać w coraz większe rozgoryczenie i poczucie, że ani ze mnie dobry sędzia, bo nie jestem w stanie ogarnąć mojego referatu, ani matka.
Możliwości ambitnego dorabiania wszystkim poddaję pod rozwagę.
Problem polega na tym, że nie każdy może i nie każdy chce i nie każdy ma zdolności do pracy naukowej czy publikowania tekstówe lub artykułów. Poza tym dla ilu sędziów starczy takiego dodatkowego zajęcia, które moim zdaniem nie jest zbyt dochodowe.
Racja. A może zacząc natychmiastową akcję wysyłania mejli do Premiera z wnioskiem o podpisanie projektu rozporządzenia
"Dreed" napisał:
http://www.rp.pl/artykul/147021.html
słyszał ktoś coś o tym
szczerze mówiąc nie spodziewałem się aż tyle po Prezydencie, ale na początek byłoby nieźle
Projekt rozporządzenia powstał dwa miesiące temu. Dzisiaj oficjalnie się dowiedzieliśmy, że został przesłany... Natomiast dwa miesiące temu był już znany i jakoś nie zauważyłem osobiście, żeby propozycja była wspierana. Wówczas podtrzymywano podwyżkę 25%. Polecam lekturę forum.
Musze jedynie przypomnieć, że nawet jeżeli otrzymamy podwyżkę, to nie możemy się nią zadowolić. musimy doprowadzić do zmian i to przez związanie naszych wynagrodzeń z przedstawicielami władzy wykonawczej, ustawodawczej lub średnią krajową.
Kwota bazowa zawsze będzie świadczyła o naszej słabości jako władzy oraz zmusi do ponownych starań za rok lub dwa....Proszę pamiętajcie o tym !!!!!!!!
Wydaje mi się, że nie budząca wątpliwości konieczność walki o ustalenie obiektywnego miernika wysokości naszych wynagrodzeń nie stoi na przeszkodzie temu, by do czasu określenia naszych warunków pracy i płacy zgodnie z Konstytucją, popierać projekt prezydenckiego rozporządzenia.
Ponadto cały czas wydaje mi się, że zbyt rzadko powołujemy się na fakt, że ani Prezydent, ani Premier, ani nawet MS (komunikat z 25.01.2008 r.) nie kwestionują, że nasze wynagrodzenia nie odpowiadają godności urzędu.
"Dreed" napisał:
http://www.rp.pl/artykul/147021.html
Projekt rozporządzenia powstał dwa miesiące temu. Dzisiaj oficjalnie się dowiedzieliśmy, że został przesłany... Natomiast dwa miesiące temu był już znany i jakoś nie zauważyłem osobiście, żeby propozycja była wspierana. Wówczas podtrzymywano podwyżkę 25%. Polecam lekturę forum.
Musze jedynie przypomnieć, że nawet jeżeli otrzymamy podwyżkę, to nie możemy się nią zadowolić. musimy doprowadzić do zmian i to przez związanie naszych wynagrodzeń z przedstawicielami władzy wykonawczej, ustawodawczej lub średnią krajową.
Kwota bazowa zawsze będzie świadczyła o naszej słabości jako władzy oraz zmusi do ponownych starań za rok lub dwa....Proszę pamiętajcie o tym !!!!!!!!
a może taka propozycja :
25 % podwyżki od lipca 2008 r. z wyrównaniem od stycznia 2008 r.;
kolejne 25 % podwyżki od stycznia 2009 r., następne 25 % od lipca 2009 r. i ostatnie 25 % od stycznia 2010 r. ?
Ale to fajnie brzmi
[ Dodano: Sro Cze 11, 2008 6:02 pm ]
"Dreed" napisał:
http://www.rp.pl/artykul/147021.html
Projekt rozporządzenia powstał dwa miesiące temu. Dzisiaj oficjalnie się dowiedzieliśmy, że został przesłany... Natomiast dwa miesiące temu był już znany i jakoś nie zauważyłem osobiście, żeby propozycja była wspierana. Wówczas podtrzymywano podwyżkę 25%. Polecam lekturę forum.
Musze jedynie przypomnieć, że nawet jeżeli otrzymamy podwyżkę, to nie możemy się nią zadowolić. musimy doprowadzić do zmian i to przez związanie naszych wynagrodzeń z przedstawicielami władzy wykonawczej, ustawodawczej lub średnią krajową.
Kwota bazowa zawsze będzie świadczyła o naszej słabości jako władzy oraz zmusi do ponownych starań za rok lub dwa....Proszę pamiętajcie o tym !!!!!!!!
a może taka propozycja :
25 % podwyżki od lipca 2008 r. z wyrównaniem od stycznia 2008 r.;
kolejne 25 % podwyżki od stycznia 2009 r., następne 25 % od lipca 2009 r. i ostatnie 25 % od stycznia 2010 r. ?
Ale to fajnie brzmi
przypominam szanownym koleżankom i kolegom o możliwości wzięcia płatnego rocznego urlopu dla podratowania zdrowia
"koko" napisał:
przypominam szanownym koleżankom i kolegom o możliwości wzięcia płatnego rocznego urlopu dla podratowania zdrowia
Ha, ja o tym myślałem, ale stan zdrowia mam dobry, chwała Bogu.
http://www.rp.pl/artykul/147185.html
Chciałbym widzieć sprawy tak optymistycznie jak arczi. Ale tak ich nie widzę. Interwencja EU? Wolne żarty. Jeśli już to przedmiotem interwencji nie będą sędziowskie wynagrodzenia. Przypomnijcie sobie uzgodnienia jescze przed przystąpieniem RP do EU. Wymiar sprawiedliwości budził pewne zastrzeżenia ale nie w kwestii wynagrodzeń sedziów. W niektórych krajach Unii sędziów liczy się na setki nie na tysiące. A wymiar sprawiedliwości funkcjonuje (GB). Państwo polskie nie jest zmuszone robić nić. Trwa wymiana piłeczek miedzy tuskogabinetem a Pałacem. Nie idzie o wynagrodzenia sędziów ale o punkty polityczne. Podwyższanie wynagrodzeń sędziów jest niepopularne w społeczeństwie. Niezależnie od tego, że wiekszość z nas haruje jak osły, to w opinii społecznej jesteśmy niedouczonymi leniami, którym za dużo się płaci i którym trzeba odebrać przywileje.
"koko" napisał:
przypominam szanownym koleżankom i kolegom o możliwości wzięcia płatnego rocznego urlopu dla podratowania zdrowia
Zapewniam, że realizacja jest znacznie trudniejsza od pomysłu ??:
"arczi" napisał:
scenariuz widzę tak:
Premier nie da kotrasygnaty bo powie, że tyle w budżecie tegorocznym pieniędzy dla sedziów nine ma. Oczywiście nie może dać kontrasygnaty do kwoty mniejszych podwyżek. Musi się to stac przed 1 lipca. Tak więc inicjatywa Pana Pezydenta zostanie odrzucona. Oczywiście pan Prezydent nie odpuści i w odwecie wstawi się za nami wetując ustawę odbierającą nam awans poziomy.
Oczywiście awans poziomy to jedno, ale nie rozwiązuje on problemy niskiego wynagrodzenia SSR, których jest większość. Dlatego protesty przybiorą na sile. Od następnego roku wzrosnie więc kwota bazowa o 20 % (nie 25 bo musza pokazać, że coś od nich zależy i coś utargowali), ale oczywiście my nie odpuszczamy. Wowczas powróci pomysł Tuska na spłaszczenie wynagrodzeń w poszczególnych szczeblach sędziego. Będą więc podwyżki dla rejonów, zniesie się zapis, który ma wejśc w życie od 1 lipca o odpowiedniej różnicy w zarobkach sedziów poszczególnych szczebli a wówczas, niestety wywalczone przez nas awanse poziome będą tylko honorowym awansem nie wiążącym się z istotnie większą kasą. Wówczas do protestu przyłaczą się sędziowie wyższych instancji, którzy będą uważać, że zarabiają za mało. Oczywiście ich punktem odniesienia (co do zasady) nie jest glazurnik, ale sedzia niższego szczebla: "jak to ci rzemieślnicy tyle ile my profesjonaliści?". Protest przybierze na sile jeszcze bardziej, gdyż rejonowy nadal będa uważać, że zarabiają za mało. I wtedy będzie najlepszy czas na powiedzenie sobie: sędzia to sędzia. Każdy ma zarabiać tak samo, a to, czy orzeka aktualnie w drugiej instancji, czy w dziesiątej jest tylko po to, by spełnić model dwiunstancyjny sądownictwa.!!!!!!!!!
Wtedy będziemy już w większości zjednoczeni. Będzie już po wyroku TK w sprawie naszch wnagrodzeń, po interwencji UE (w odpowiedzi na naszą przygotowywaną petycję) i będą musieli nam podwyższyć istotnie wynagrodzenie.
Wtedy dopiero tematy protestcyjne FORUM dodam do ignorowanych!!
Ach arczi , faktycznie chyba masz konszachty z Nostradamusem albo u Pytiii w oparach sie zadurzyłeś. Ja czarno widzę te rozgrywki polityczne, bardzo mnie uwiera świadomość, że politycy będą nasze ważne problemy trywializować w swoch beznadziejnych debatach, z których nic nie wynika ...
OK, ja też się zabawię w Pytię. Za rok, za dwa, za trzy i za cztery: wysokość nominalna naszych wynagrodzeń nadal będzie taka sama (pomijając podwyżki kwoty bazowej - co rok o 20 zł). Ich wartość realna będzie natomiast co rok o niższa o jakieś 5-10 %. Dlaczego ? To proste: poziom wynagrodzeń sędziów polskich nikogo nie obchodzi (poza sędziami i ich rodzinami) - ani polityków, ani mediów, ani Unii Europejskiej, ani tzw. opinii publicznej.
Wniosek: rezygnujcie z zawodu, im szybciej tym lepiej. Z kasandrycznym pozdrowieniem - wasz doctor.
[ Dodano: Sro Cze 11, 2008 11:43 pm ]
Przeczytalem swoj własny wpis i muszę samokrytycznie przyznać: powinienem go umieścić raczej w dziale "Ściana placzu". Co do meritum nie mam jednak żadnych wątpliwosci. Point de reveries messieurs.
W związku z wypowiedzią Beatki chciałbym zapytać jakie macie doświadczenia z urlopem dla poratowania zdrowia. Przepisy w tym zakresie są delikatnie mówiąc bardzo ogólnikwe. Czy ktoś posiada jakieś własne doświadczenia w tym temacie.
Śpieszą się, pkt 21 porządku http://www.sejm.gov.pl/prace/2008r/pos017p.htm
Sprawozdanie Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka o pilnym rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o zmianie ustawy - Prawo o ustroju sądów powszechnych oraz niektórych innych ustaw oraz o zmianie innych ustaw (druki nr 586 i ) -5-minutowe oświadczenia w imieniu klubów i kół *
- sprawozdawca poseł
Art. 123. Konstytucji RP
Rada Ministrów może uznać uchwalony przez siebie projekt ustawy za pilny, z wyjątkiem projektów ustaw podatkowych, ustaw dotyczących wyboru Prezydenta Rzeczypospolitej, Sejmu, Senatu oraz organów samorządu terytorialnego, ustaw regulujących ustrój i właściwość władz publicznych, a także kodeksów.
I co z tym będzie?
"amelius" napisał:
I co z tym będzie?
Żenada i TK.
"mara" napisał:
I co z tym będzie?
Żenada i TK.
Żenada to już jest. Pytanie, czy będzie TK. A może prezydent zawetuje, bo powinien.
"chomik" napisał:
Śpieszą się, pkt 21 porządku http://www.sejm.gov.pl/prace/2008r/pos017p.htm
zapoznałem się z uzasadnieniem tego projektu.
To jakieś brednie. Jak w takim stylu napisałbym uzasadnienie to dostałbym wytyk.
I tak byłoby po moim awansie.
"amelius" napisał:
I co z tym będzie?
Żenada i TK.
Żenada to już jest. Pytanie, czy będzie TK. A może prezydent zawetuje, bo powinien.
No, tak, masz rację - jest jeszcze prezydent. Pewnie nie przegapi okazji do tego, żeby szczypnąć premiera (bo nie wierzę, że będzie kierował się innymi motywami).
Prezydent nie zawetuje, bo musi rozsądnie szermować tym środkiem. A wynagrodzenie sądziów to dla niego są mało istotne.
"chomik" napisał:
Prezydent nie zawetuje, bo musi rozsądnie szermować tym środkiem. A wynagrodzenie sądziów to dla niego są mało istotne.
Tylko, czy to "rozsądnie" oznacza, że w sytuacji ewidentnego naruszenia konstytucji nie będzie reagować, a w nośnych medialnie, a wątpliwych - będzie działać? Cóż to za rozsądek?!.
"Kazior9" napisał:
Chciałbym widzieć sprawy tak optymistycznie jak arczi. Ale tak ich nie widzę. Interwencja EU? Wolne żarty. Jeśli już to przedmiotem interwencji nie będą sędziowskie wynagrodzenia. Przypomnijcie sobie uzgodnienia jescze przed przystąpieniem RP do EU. Wymiar sprawiedliwości budził pewne zastrzeżenia ale nie w kwestii wynagrodzeń sedziów. W niektórych krajach Unii sędziów liczy się na setki nie na tysiące. A wymiar sprawiedliwości funkcjonuje (GB). Państwo polskie nie jest zmuszone robić nić. Trwa wymiana piłeczek miedzy tuskogabinetem a Pałacem. Nie idzie o wynagrodzenia sędziów ale o punkty polityczne. Podwyższanie wynagrodzeń sędziów jest niepopularne w społeczeństwie. Niezależnie od tego, że wiekszość z nas haruje jak osły, to w opinii społecznej jesteśmy niedouczonymi leniami, którym za dużo się płaci i którym trzeba odebrać przywileje.
pamiętajmy, że w GB jest zupełnie inny system apelacji. już choćby to powoduje, że sprawy nie krążą po kilka razy między sądami. Gdyby z mojego referatu "wyjąć" tylko sprawy uchylone to zmniejszyłby się o jakieś 20%. I to są nie takie sprawy na jeden termin, tylko albo wielotomowe, albo po prostu skomplikowane, albo po prostu uchylone z zaleceniem "onownego przeanalizowania materiału dowodowego".
"Kazior9" napisał:
Chciałbym widzieć sprawy tak optymistycznie jak arczi. Ale tak ich nie widzę. Interwencja EU? Wolne żarty. Jeśli już to przedmiotem interwencji nie będą sędziowskie wynagrodzenia. Przypomnijcie sobie uzgodnienia jescze przed przystąpieniem RP do EU. Wymiar sprawiedliwości budził pewne zastrzeżenia ale nie w kwestii wynagrodzeń sedziów. W niektórych krajach Unii sędziów liczy się na setki nie na tysiące. A wymiar sprawiedliwości funkcjonuje (GB). Państwo polskie nie jest zmuszone robić nić. Trwa wymiana piłeczek miedzy tuskogabinetem a Pałacem. Nie idzie o wynagrodzenia sędziów ale o punkty polityczne. Podwyższanie wynagrodzeń sędziów jest niepopularne w społeczeństwie. Niezależnie od tego, że wiekszość z nas haruje jak osły, to w opinii społecznej jesteśmy niedouczonymi leniami, którym za dużo się płaci i którym trzeba odebrać przywileje.
Niestety ale jest w tym co napisał kolega sporo racji.
Ja mam mieszane uczucia w przedmiocie protestu.
Z jednej strony uważam, że nie możemy czekać na to, co dwie pozostałe władze z nami zrobią, a patrząc na ich działania przez pryzmat obecnej sytuacji to zrobią raczej niewiele bądź nic (obym się mylił).
Z drugiej strony zasłaniam się czy protest w obecnej formie:
1. będzie skuteczny;
2. czy nie przyniesie nam więcej szkody niż pożytku.
Sytuacja nie jest prosta i nie ma tu prostych recept i rozwiązań.
"a_szymek" napisał:
Śpieszą się, pkt 21 porządku http://www.sejm.gov.pl/prace/2008r/pos017p.htm
zapoznałem się z uzasadnieniem tego projektu.
To jakieś brednie. Jak w takim stylu napisałbym uzasadnienie to dostałbym wytyk.
I tak byłoby po moim awansie.
To jak jest napisane to jedno, ale razi przede wszystkim hipokryzja, która wylewa się z tego projektu i uzasadnienia całymi strumieniami. Idą w zaparte, jak nie powiem kto, mówiąc o zmianie modelu kariery prawniczej i przepływie kadr oraz motywacji sędziów. Mdli mnie od tego. A jak słyszę o tej trzeciej stawce awansowej, to....
Gdy Ćwiąkalski zostawał ministrem miałem nadzieję, że coś drgnie. Teraz z każdym dniem utwierdzam się w przekonaniu, że dba on tylko o interesy grupy, z której się wywodzi, nie ma jakiejkolwiek wizji i planu działania, nie jest zainteresowany zmianami w sądownictwie.
Koncentruje się na działaniach pod publiczkę, jest niekonsekwentny, jednym słowem totalna pomyłka.
"Darkside" napisał:
Gdy Ćwiąkalski zostawał ministrem miałem nadzieję, że coś drgnie. Teraz z każdym dniem utwierdzam się w przekonaniu, że dba on tylko o interesy grupy, z której się wywodzi, nie ma jakiejkolwiek wizji i planu działania, nie jest zainteresowany zmianami w sądownictwie.
Koncentruje się na działaniach pod publiczkę, jest niekonsekwentny, jednym słowem totalna pomyłka.
Co do Ćwiąkalskiego złudzeń nie mialem. Miałem natomiast złudzenia co do Tuska.
"amelius" napisał:
Gdy Ćwiąkalski zostawał ministrem miałem nadzieję, że coś drgnie. Teraz z każdym dniem utwierdzam się w przekonaniu, że dba on tylko o interesy grupy, z której się wywodzi, nie ma jakiejkolwiek wizji i planu działania, nie jest zainteresowany zmianami w sądownictwie.
Koncentruje się na działaniach pod publiczkę, jest niekonsekwentny, jednym słowem totalna pomyłka.
Co do Ćwiąkalskiego złudzeń nie mialem. Miałem natomiast złudzenia co do Tuska.
Ja miałem ... co do obu.
"mara" napisał:
Prezydent nie zawetuje, bo musi rozsądnie szermować tym środkiem. A wynagrodzenie sądziów to dla niego są mało istotne.
Tylko, czy to "rozsądnie" oznacza, że w sytuacji ewidentnego naruszenia konstytucji nie będzie reagować, a w nośnych medialnie, a wątpliwych - będzie działać? Cóż to za rozsądek?!.
ja się tylko zastanawiam, czy do kogoś w rządzie, w tym do Ćwiąkalskiego dotrała treść art. 123 Konstytucji RP, co rodzi co najmniej przypuszczenie, że tryb uchwalenia ustawy jest niezgodny z Konstytucją. Czy mimo tego, idą na wydrę.
"a_szymek" napisał:
Chciałbym widzieć sprawy tak optymistycznie jak arczi. Ale tak ich nie widzę. Interwencja EU? Wolne żarty. Jeśli już to przedmiotem interwencji nie będą sędziowskie wynagrodzenia. Przypomnijcie sobie uzgodnienia jescze przed przystąpieniem RP do EU. Wymiar sprawiedliwości budził pewne zastrzeżenia ale nie w kwestii wynagrodzeń sedziów. W niektórych krajach Unii sędziów liczy się na setki nie na tysiące. A wymiar sprawiedliwości funkcjonuje (GB). Państwo polskie nie jest zmuszone robić nić. Trwa wymiana piłeczek miedzy tuskogabinetem a Pałacem. Nie idzie o wynagrodzenia sędziów ale o punkty polityczne. Podwyższanie wynagrodzeń sędziów jest niepopularne w społeczeństwie. Niezależnie od tego, że wiekszość z nas haruje jak osły, to w opinii społecznej jesteśmy niedouczonymi leniami, którym za dużo się płaci i którym trzeba odebrać przywileje.
pamiętajmy, że w GB jest zupełnie inny system apelacji. już choćby to powoduje, że sprawy nie krążą po kilka razy między sądami. Gdyby z mojego referatu "wyjąć" tylko sprawy uchylone to zmniejszyłby się o jakieś 20%. I to są nie takie sprawy na jeden termin, tylko albo wielotomowe, albo po prostu skomplikowane, albo po prostu uchylone z zaleceniem "onownego przeanalizowania materiału dowodowego".
To wypoczywaj dalej kolego byś po urlopie z jeszcze większym zapałem przystąpił do pracy nad tymi sprawami
Słuchajcie, już ktoś kiedyś pisał, aby pracować tak aby wychodziło 40 godzin tygodniowo i ani minuty dłużej. Nie brac akt do domu. Wymagać to bedzie mniejszej ilości wokand, np. sądzić w jednym tygodniu 2 razy a w nastepnym 1 raz i tak dalej. My bedziemy mieli wiecej czasu dla siebie i rodzin, nie bedziemy tak przemęczeni, a że załatwialność nam spadnie, że wydłuży się czas oczekiwania na rozpatrzenie spraw - a dlaczego ma to nas obchodzić. My nie ochodziny w ogóle pozostałe władze - które powoli robią z nas wyrobników, bez żadnych praw. Czytałam gdzieś, że ministerstwo nasze oświadczyło, że nie będzie wypłacać świadczeń za nadgodziny bo w ich rozumieniu zadaniowy czas pracy to praca cała dobę. W stosunku do nas łamią przepisy prawa prawa, teraz łamią konstytucję - przecież to zaczyna się robić jak w przysłowiowym folwarku - trzy władze są równe ale dwie jednak równiejsze. Uważam zatem, że choćby dla higieny własnego stanu psychicznego powinniśmy zwolnić tempo i zacząć się szanować. A my szalejemy, konkurujemy między sobą - kto wiecej numerków załatwi. Społeczeństwo tez jest nam przeciwne, więć po co dogadzać komuś kto nas nie szanuje, kosztem własnego życia prywatnego i spokoju ducha.
"Bata" napisał:
A my szalejemy, konkurujemy między sobą - kto wiecej numerków załatwi.
Powstaje pytanie, kto nam to narzuca. Moim zdaniem nie jest to w pierwszej kolejności ministerstwo sprawiedlwości, bo przecież na co dzień nikt z ową instytucją nie ma do czynienia. Gdyby istniało jednorodne przekonanie zwłaszcza wśród germiów kieriowniczych poszczególnych sądów, ze ni chodzi o statystykę, to polityka ministerstwa i jego naciski na nic by się zdały.
Gremia kierownicze poszczególnych sądów nic by nie miały do gadania gdybyśmy sami zaczęli się szanować. Jeśli w całym wydziale/sądzie byłoby jednolite stanowisko, to kto i co mógłby zrobić. Problem w tym, że jak dotychczas prawie zawsze znajdowała się taka owca, która mówiła, że lubi dużo załatwionych numerków albo jej to nie przeszkadza, albo etos i godność jej nie pozwalają mieć mniejszej liczbę załatwień etc. etc. Sami sobie gotujemy ten los. Najwyższa pora zwolnić i spróbować przekonać tych, co jeszcze "nieuświadomieni".
"Bata" napisał:
Słuchajcie, już ktoś kiedyś pisał, aby pracować tak aby wychodziło 40 godzin tygodniowo i ani minuty dłużej. Nie brac akt do domu. Wymagać to bedzie mniejszej ilości wokand, np. sądzić w jednym tygodniu 2 razy a w nastepnym 1 raz i tak dalej. My bedziemy mieli wiecej czasu dla siebie i rodzin, nie bedziemy tak przemęczeni, a że załatwialność nam spadnie, że wydłuży się czas oczekiwania na rozpatrzenie spraw - a dlaczego ma to nas obchodzić. My nie ochodziny w ogóle pozostałe władze - które powoli robią z nas wyrobników, bez żadnych praw. .
A mnie dziwią trochę takie opinie jak ta powyższa. Kto ci każe pracować więcej niż 40 godzin tygodniowo. Nie wyrabiasz się to notuj swój czas pracy, niech nieobrobione sprawy czekają. Od czasu skończenia asesury nie miałem chyba akt w domu - może z kika razy kończyłem uzasadnienia zaczęte w pracy i nagrane na dyskietce bez noszenia akt, ale od kilku lat stwierdziłęm że tego też nie będę robił bo dom nie jest od pisania uzasadnień. Przyznam, że jak trzeba zostanę czasem dłużej w pracy godzinkę lub dwie ale nikt mnie do tego nie zmuszał nigdy tylko sam stwierdziłem, że jest taka potrzeba.
Z czego wynika to, że wyznaczacie po kilka sesji tygodniowo albo w oznaczonych godzinach ?????? Powiem szczerze, że nawet do głowy mi nie przyszło żeby ktoś mógł wydać takie zalecenia i dopiero z forum dowiedziałem się, że są sądy, w których tak jest, bo wczesniej o tym nigdy nie słyszałem i zawsze w rozmowach z innymi sędziami mówiliśmy, że samodzielne organizowanie sobie pracy jest podstawową różnicą naszej pracy w porównaniu z prokuratorami, którzy poprzez pracę z bezpośrednim nadzorem szefów są urzędnikami.
Sam reguluję swój czas pracy i to nie ja odpowiadam za zapewnienie obsady wydziału od tego są prezesi i MS ze swoim biurami etatyzacji. Więc jak co 2 lata zdarzało się że musiałem obrabiać sprawy za nieobecnych z różnych powodów sędziów (i to w sprawach z innych wydziałów, z którymi nie miałem wcześniej styczności) to zaległości trochę urosły okresowo dokąd się nie wciągnąłem w nowe sprawy, ale nie przyszło mi do głowy aby te sterty akt targać do domu.
Dodam jednak, że ja w pracy pracuję i praktycznie nie wychodzę nigdy przed 15 i zaczynam około 8 a niestety obserwowałem niejednego sędziego, który mając mniejsze obciążenia w pracy robi tysiac rzeczy z nią niezwiązanych ale narzeka, że
na uzasadnienia to w pracy czasu nie ma i jaki to jest biedny bo wychodząc o 13 musi nosić tony akt do domu - każdy z was wie, że są tacy..........
Choć na marginesie powiem, że w sądach, w których pracowałem w ostatnich latach były wydane zarządzenia prezesów o zakazie wynoszenia akt poza sąd
Konkluzja jest taka zamiast użalać się na pracę ponad możliwości fizyczne i po zakończeniu pisania na forum posta o tym brać się za.............. pisanie uuzsadnienia pracujcie wyłącznie w pracy tyle ile wam się wydaje, że jest to rzetelnym wypełnianiem swoich obowiązków i nic więcej.Nie waszym zmartwieniem jest zapewnienie obsady sądu (chyba, że ktoś akurat jest prezesem )
Pisanie postów w stylu, że jak inni zaczną się szanować to ja wtedy przyłączę się do tego protestu i też się bedę szanował (i to pod warunkiem, że w moim wydziale lub sądzie przyłaczy się do protestu-samoszanowania 100% obsady ) jest już najbardziej zabawne. Przecież jeśli 50 % będzie się szanować to pozostali stachanowcy nie dadzą rady wszystkiego obrobić.
"uksc" napisał:
Z czego wynika to, że wyznaczacie po kilka sesji tygodniowo albo w oznaczonych godzinach ??????
u nas w sądzie minimalna ilość sesji w miesiącu wynika z podziału czynności dla poszczególnych sędziów, którego projekt ustala Przewodniczący Wydziału, a zatwierdza Kolegium Sądu Okręgowego, a godziny ich wyznaczania wynikają z zaleceń wizytatorów....
"yen" napisał:
Z czego wynika to, że wyznaczacie po kilka sesji tygodniowo albo w oznaczonych godzinach ??????
u nas w sądzie minimalna ilość sesji w miesiącu wynika z podziału czynności dla poszczególnych sędziów, którego projekt ustala Przewodniczący Wydziału, a zatwierdza Kolegium Sądu Okręgowego, a godziny ich wyznaczania wynikają z zaleceń wizytatorów....
no własnie ja wczęśniej o tym nigdy nie słyszałem,a le co kraj (sąd) to obyczaj u nas podział czynności zwykle określał tylko końcóki numerków z reprtorium przypadajace na sędziego albo kategorię spraw i ich procent a nawet tylko kategorie spraw a podziału dokonuje przewodn.
No ale to nie przeszkadza chyba przepracować efektywnie tylko 40 godzin w tygodniu
"uksc" napisał:
No ale to nie przeszkadza chyba przepracować efektywnie tylko 40 godzin w tygodniu
oczywiście, że nie przeszkadza, ale pisanie uzasadnień w pokoju, w którym siedzi trzech sędziów i przez cały czas dzwoni telefon z sekretariatu, w związku z permanentną akcją szukania akt... jest nader utrudnione, szczególnie w sprawach skomplikowanych... ale próbować zawsze można....
"yen" napisał:
No ale to nie przeszkadza chyba przepracować efektywnie tylko 40 godzin w tygodniu
oczywiście, że nie przeszkadza, ale pisanie uzasadnień w pokoju, w którym siedzi trzech sędziów i przez cały czas dzwoni telefon z sekretariatu, w związku z permanentną akcją szukania akt... jest nader utrudnione, szczególnie w sprawach skomplikowanych... ale próbować zawsze można....
czyli z góry zakłądasz pracę w domu, .......to tam licz czas
ale jak wyjdziesz to twoi koledzy są juz tylko dwaj w pokoju i mają większy spokój, sesje chyba tez macie wymiennie .
Ja byłem przez lata przywyczajony do samodzielnego gabinetu, ale da się przestawić na pracę z współlokatorem po przyjęciu założenia że jednak trzeba wszystko zrobić w pracy i do domu nic nie brać bo taka jest zasada .
"Jarosiński" napisał:
Chciałbym widzieć sprawy tak optymistycznie jak arczi. Ale tak ich nie widzę. Interwencja EU? Wolne żarty. Jeśli już to przedmiotem interwencji nie będą sędziowskie wynagrodzenia. Przypomnijcie sobie uzgodnienia jescze przed przystąpieniem RP do EU. Wymiar sprawiedliwości budził pewne zastrzeżenia ale nie w kwestii wynagrodzeń sedziów. W niektórych krajach Unii sędziów liczy się na setki nie na tysiące. A wymiar sprawiedliwości funkcjonuje (GB). Państwo polskie nie jest zmuszone robić nić. Trwa wymiana piłeczek miedzy tuskogabinetem a Pałacem. Nie idzie o wynagrodzenia sędziów ale o punkty polityczne. Podwyższanie wynagrodzeń sędziów jest niepopularne w społeczeństwie. Niezależnie od tego, że wiekszość z nas haruje jak osły, to w opinii społecznej jesteśmy niedouczonymi leniami, którym za dużo się płaci i którym trzeba odebrać przywileje.
pamiętajmy, że w GB jest zupełnie inny system apelacji. już choćby to powoduje, że sprawy nie krążą po kilka razy między sądami. Gdyby z mojego referatu "wyjąć" tylko sprawy uchylone to zmniejszyłby się o jakieś 20%. I to są nie takie sprawy na jeden termin, tylko albo wielotomowe, albo po prostu skomplikowane, albo po prostu uchylone z zaleceniem "onownego przeanalizowania materiału dowodowego".
To wypoczywaj dalej kolego byś po urlopie z jeszcze większym zapałem przystąpił do pracy nad tymi sprawami
cóż to za kontrola mojego stanu urlopowego.
wszystko według kolejności wpływu, czasu pracy i należnego urlopu. A poza tym jest EURO i tyle
"uksc" napisał:
Od czasu skończenia asesury nie miałem chyba akt w domu - może z kika razy kończyłem uzasadnienia zaczęte w pracy i nagrane na dyskietce bez noszenia akt, ale od kilku lat stwierdziłęm że tego też nie będę robił bo dom nie jest od pisania uzasadnień. Przyznam, że jak trzeba zostanę czasem dłużej w pracy godzinkę lub dwie ale nikt mnie do tego nie zmuszał nigdy tylko sam stwierdziłem, że jest taka potrzeba.
Sam reguluję swój czas pracy
Dodam jednak, że ja w pracy pracuję i praktycznie nie wychodzę nigdy przed 15 i zaczynam około 8 a niestety obserwowałem niejednego sędziego, który mając mniejsze obciążenia w pracy robi tysiac rzeczy z nią niezwiązanych
Funkcjonuję podobnie. Pracowanie w domu uważam za ostateczność na zasadzie "my home is my castle". Zdarza mi się to bardzo rzadko. Prawda jest taka, że jeśli się nie wyrabiam, to prawie zawsze jest to moja wina w sposobie zoragnizowania sobie czasu pracy. Ale też wiem, że są sądy, w których sytaucja sędziwó jest bardziej skomplikowana i muszą oni niestety pracować również w domu.
"uksc" napisał:
No ale to nie przeszkadza chyba przepracować efektywnie tylko 40 godzin w tygodniu
oczywiście, że nie przeszkadza, ale pisanie uzasadnień w pokoju, w którym siedzi trzech sędziów i przez cały czas dzwoni telefon z sekretariatu, w związku z permanentną akcją szukania akt... jest nader utrudnione, szczególnie w sprawach skomplikowanych... ale próbować zawsze można....
czyli z góry zakłądasz pracę w domu, .......to tam licz czas
ale jak wyjdziesz to twoi koledzy są juz tylko dwaj w pokoju i mają większy spokój, sesje chyba tez macie wymiennie .
Ja byłem przez lata przywyczajony do samodzielnego gabinetu, ale da się przestawić na pracę z współlokatorem po przyjęciu założenia że jednak trzeba wszystko zrobić w pracy i do domu nic nie brać bo taka jest zasada .
uksc ja akurat staram sie pracować w pracy przychodzę około 8.00 siedzę zazwyczaj do 16, a jeśli chodzi o obecność pozostałych lokatorów w pokoju to pechowo z jednym mamy sesję w te same dni, a jeśli chodzi o drugiego to tylko jeden dzień sesyjny się nam nie dubluje, więc skomplikowane uzasadnienia zostają jednak do domu.... pomimo tego, że jak siedzimy w pokoju to raczej nie gadamy o pietruszce tylko ewentualnie się konsultujemy.
Na aplikacji w rejonie ,w karnym [jeden z sądów warszawskich mialem patrona, który nigdy niczego nie zabierał do domu, nie miał teczki , torby i tp wszystko pisal w pracy; jak mówił żona by go z domu wygoniła; i dodam, że to był dobry sędzia; niestety nie zdradził mi recepty jak to robić by z wszystkim się wyrobić :sad:
"Jarosiński" napisał:
Na aplikacji w rejonie ,w karnym [jeden z sądów warszawskich mialem patrona, który nigdy niczego nie zabierał do domu, nie miał teczki , torby i tp wszystko pisal w pracy; jak mówił żona by go z domu wygoniła; i dodam, że to był dobry sędzia; niestety nie zdradził mi recepty jak to robić by z wszystkim się wyrobić :sad:
Mógłby to opatentować
KRS przyjęło wczoraj własny projekt zmian w USP, zakładający dodatek orzeczniczy w wysokości 100% kwoty bazowej od 1