Forum sędziów
Czy ktoś z Was spotkał się z podobna sytuacją.
W marcu 1998 r. orzeczono eksmisję nie orzekając o prawie eksmitowanych do lokalu socjalnego. Następnie odpowiednio w jednej ze spraw w listopadzie 2007 r. a w drugiej w marcu 2004 r. na podstawie art. 35 ust. 1 ustalono, że osobom eksmitowanym przysługuje prawo do lokalu socjalnego, a w drugiej spraw poza ustaleniem, że osobom eksmitowanym przysługuje prawo do takiego lokalu nakazano również wstrzymanie wykonania wyroku eksmisyjnego. Obecnie właściciel domaga się od gminy odszkodowania za niedostarczenie lokalu socjalnego. Gmina wskazuje obecnie, że właściciel sam przyczynił się do powstania szkody nie wykonując wyroku eksmisyjnego w okresie pomiędzy jego uprawomocnieniem a orzeczeniem o lokalu socjalnym. Co Wy na to?
"mariusz78" napisał:
Co Wy na to?
Za spanie odszkodowanie się nie należy
I to moim zdaniem nie ze względu na przyczynienie się tylko w ogóle brak szkody.
Za okres po uprawomocnieniu się wyroku o lokalu socjalnym moim zdaniem odszkodowanie się należy. Właściciel nie musi egzekwować wyroku eksmisyjnego w obawie, że lokator uzyska prawo do lokalu socjalnego. Jeśli lokator prawo takie uzyskał to gmina musi wywiązać się z obowiązku, a jak nie to ponosi odpowiedzialność.
Gdyby przyjąć inny tok rozumowania to sam właściciel sobie winien, że przyjął tych lokatorów.
"Johnson" napisał:
Co Wy na to?
Za spanie odszkodowanie się nie należy
I to moim zdaniem nie ze względu na przyczynienie się tylko w ogóle brak szkody.
Nie bardzo rozumiem-w okresie objętym pozwem (oczywiście po wydaniu wyroku ustalającego prawo do lokalu) szkoda była, bo lokalu nie dostarczono, może zatem działanie powoda, które miało miejsce przed okresem, w którym doszło do szkody stanowi jej współprzyczynę...
Rzeczywiście niedokładnie przeczytałem. Wyobraziłem sobie inny stan faktyczny. Przepraszam
Rację ma Gilgamesz, jednak należy uściślić,
odszkodowanie nie należy się z automatu,
musi wykazać szkodę, która polegać będzie, najczęściej, na braku czynszu jaki mógłby uzyskać gdyby wynajął lokal na rynku po uprzednim jego opróżnieniu. A więc musi wykazać, że podjął kroki zmierzające do eksmisji pozwanych, a wyrok nie został wykonany tylko dlatego, że gmina nie dostarczyła lokalu socjalnego. Sama data uprawomocnienia się wyroków przyznających lokatorom prawo do lokali socjalnych nie będzie zatem miała praktycznego znaczenia. Za wcześniejszy okres, kiedy - przynajmniej teoretycznie - mógł wykonać wyrok eksmisyjny odszkodowanie się nie należy.
"musi wykazać, że podjął kroki zmierzające do eksmisji pozwanych, a wyrok nie został wykonany tylko dlatego, że gmina nie dostarczyła lokalu socjalnego"
jakie kroki mógł podjąć, skoro wyrok ten nie podlegał wykonaniu w drodze egzekucji z uwagi na stosowny punkt wyroku (zakładam, że o tym wariancie mówimy)? czyżby chodziło o to, że właściciel powinien zwracać się do gminy o wskazanie lokalu socjalnego dla lokatora? z jakiego przepisu prawa wynika, że właściciel ma takie uprawnienie?
"doctor" napisał:
czyżby chodziło o to, że właściciel powinien zwracać się do gminy o wskazanie lokalu socjalnego dla lokatora? z jakiego przepisu prawa wynika, że właściciel ma takie uprawnienie?
Musi się zwrócić do gminy o dokument niezbędny do nadania klauzuli wykonalności (art. 786 §1 kpc)
O ile dobrze zrozumiałąm pytanie, chodzi o to, że gmina mówi, że sam jest sobie winien skoro nie przeprowadził eksmisji od 1997 r. do 2004 r. Oczywistym jest, że za ten okres gmina odpowiedzialności nie ponosi, bo nie miała obowiązku dostarczenia lokalu, a nawet o takim obowiązku nikomu się nie śniło. Poniósł szkodę w określonej wysokości na skutek własnych zaniechań lub działań innych osób, ale nie z powodu braku lokalu socjalnego. Natomiast, orzeczenie o lokalu socjalnym i niezaproponowanie go było m. zd. nowym zdarzeniem wywołującym szkodę, nową. Czy na powstanie nowej szkody miał wpływ fakt, że wcześniej nie doszło do eksmisji? Wg mnie, tak. W jakim stopniu? to byś musiał zbadać, co właściciel robił w celu wyegzekwowania eksmisji do 2004 r.
"doctor" napisał:
"musi wykazać, że podjął kroki zmierzające do eksmisji pozwanych, a wyrok nie został wykonany tylko dlatego, że gmina nie dostarczyła lokalu socjalnego"
jakie kroki mógł podjąć, skoro wyrok ten nie podlegał wykonaniu w drodze egzekucji z uwagi na stosowny punkt wyroku (zakładam, że o tym wariancie mówimy)? czyżby chodziło o to, że właściciel powinien zwracać się do gminy o wskazanie lokalu socjalnego dla lokatora? z jakiego przepisu prawa wynika, że właściciel ma takie uprawnienie?
Precyzując wątek,bo widzę, że się trochę rozbiega. Chodzi mi tylo o to czy brak działania powoda zmierzających do egzekucji wyroku eksmisyjnego w okresie przed wydaniem wyroku ustalającego prawo do lokalu sojalnego, ma wpływ na odpowiedzialność gminy za niedostarczenie lokalu socjalnego w okresie kiedy na gminie spoczywał już taki obowiązek.
"mariusz78" napisał:
Precyzując wątek,bo widzę, że się trochę rozbiega. Chodzi mi tylo o to czy brak działania powoda zmierzających do egzekucji wyroku eksmisyjnego w okresie przed wydaniem wyroku ustalającego prawo do lokalu sojalnego, ma wpływ na odpowiedzialność gminy za niedostarczenie lokalu socjalnego w okresie kiedy na gminie spoczywał już taki obowiązek.
Sądziłem, że w tej kwestii przez aklamację ustaliliśmy, że za okres przed wydaniem wyroku ustalającego prawo do lokalu socjalnego żadna odpowiedzialność gminy nie powstaje.
"doctor" napisał:
Precyzując wątek,bo widzę, że się trochę rozbiega. Chodzi mi tylo o to czy brak działania powoda zmierzających do egzekucji wyroku eksmisyjnego w okresie przed wydaniem wyroku ustalającego prawo do lokalu sojalnego, ma wpływ na odpowiedzialność gminy za niedostarczenie lokalu socjalnego w okresie kiedy na gminie spoczywał już taki obowiązek.
Sądziłem, że w tej kwestii przez aklamację ustaliliśmy, że za okres przed wydaniem wyroku ustalającego prawo do lokalu socjalnego żadna odpowiedzialność gminy nie powstaje.
To oczywista oczywistość . Żądanie pozwu obejmuje oczywiście okres po wydaniu orzeczenia ustalającego prawo do lokalu socjalnego.
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.