Forum sędziów
http://lex.pl/?cmd=artykul,17531,title,sn-gminy-placa-odszkodowanie-gdy-nie-wskaza-lokalu-dla-eksmitowanych-
SN: Gminy płacą odszkodowanie, gdy nie wskażą lokalu dla eksmitowanych
Z tego co kojarzę to nasz SO już wcześniej dopuszczał taka możliwość.
[ Dodano: Czw Gru 15, 2011 1:36 pm ]
Ze strony SN - http://www.sn.pl/orzecznictwo/index.html
Uchwała z dnia 20 października 2011 r. (sygn. akt III CZP 51/11).
Sprawa gospodarcza o zapłatę z weksla własnego in blanco podlega rozpoznaniu w postępowaniu uproszczonym, jeżeli wartość przedmiotu sporu nie przekracza kwoty określonej w art. 505(1) pkt 1 k.p.c.
Milion za adwokacki błąd
http://www.rp.pl/artykul/757738,840723-OC-adwokata--Adwokat-zaplaci-kare-klientowi-za-swoj-blad.html
"Rekordową sumę musi zapłacić z własnej kieszeni adwokat za przegraną. Jeżeli sprawa przerasta prawnika, nie musi jej przyjmować – uznał sąd. To niepokojący wyrok – uważają przedstawiciele palestry"
Postanowienie SN z dnia 14 grudnia 2011 r., I CSK 115/11
Nieważny jest testament sporządzony przez spadkodawcę, który z powodu wieku i chorób osłabiających jego aktywność i siłę woli, nie jest w stanie przeciwstawić się naciskom i sugestiom osób trzecich, pod których opieką pozostaje (art. 945 § 1 pkt 1 k.c.).
ciekawe orzeczenia
w tej z testamnetem trzeba by bardzo ostrożnie zapoznać się ze stanem faktycznym
przy tym te naciski i sugestie a ich faktyczny wpływ, jak i wola testatora, by jednak tak się oświadczyć to wiele możliwości i wątpliwości co do powszechności wykorzystania tego orzeczenia, któr ebędzie wielką pokusą w dzisiejszych czasach, niestety i tu niebezpiczenie wszytski zaczyna być ocenen, bardziej precedensy się robią niż kontynentalny system prawa
poza tym pewnie to jeszcze nie ta skala, ale we Francji potencjalna testatorka, dysponująca wielką fortuną, została wciągnięta w proces o jej ubezwłasnowolnienie ?niebezpiecznie się więc robi/
Ja miałem dwie panie (siostrzenice) które nawet z notariuszem do mieszkania przyszły,
a testatorka/darczyńca nic jeszcze nie wiedziała o swoim zamiarze przysporzenia dokonania.
Te panie pojawiły się, kiedy potencjalna testatorka pierwszy raz trafiła do szpitala, takie troskliwe.
no ale profesjonalny notariusz stara się rozmawiać z testatorem pod nieobecność osób trzecich i wówczas mamy gwarancję, że jakaś szansa do składania swobodnie oświadczenia istnieje
Przy wyjściowych testamentach u nas w firmie postępujemy z dużą ostrożnością.
Po pierwsze, termin jest wtedy siłą rzeczy najczęściej umawiany przez osoby trzecie, które też podrzucają do kancelarii dane potrzebne do testamentu (dane spadkodawcy i osób uwzględnionych). Notariusz zabiera ze sobą projekt, ale nie wyciąga go do czasu, aż rozrządzenie identyczne do zawartego w nim nie padnie z ust testatora. Rozmowa zaczyna się więc od pytania, czy testator wie, kim jest gość i dlaczego notariusz został przez niego poproszony i przekazaniem pałeczki testatorowi, a nie czy Pan faktycznie chciałby aby...
Scenariusz testamentu musi więc wyjść od testatora i dogłebniej niż zazwyczaj pyta się o pominiętych spadkobierców ustawowych (czyli siostrzenice nie mają nic dostać? itd.).
Po drugie, najczęściej testament wyjazdowy poprzedza zaświadczenie lekarza.
Po trzecie, niezależnie od zaświadczenia notariusz wnikliwiej niż zazwyczaj bada zdolność testowania. Moja szefowa po trzy razy wraca do tych samych pytań o miejsce urodzenia, dane członków rodziny, gdzie się znajdujemy, jaki jest dzień i innych badawczych. Wplata to w rozmowę i trochę czasem udaje nierozgarniętą i niepamiętliwą, ale pytania autentycznie wracają po 3 razy.
Po czwarte, przy każdym testamencie ALLE RAUS! A przy wyjazdowym tym bardziej nie dopuszczamy żadnych członków rodziny testatora ani innych osób do pomieszczenia, w którym notariusz rozmawia z testatorem. Przy wyjazdowych czynnościach najczęściej towarzyszy szefowej natomiast inna osoba z naszej strony - aplikant, albo pracownik kancelarii. Nie tylko ze względów logistycznych, ale też jako potencjalni świadkowie.
Ostatnio rozpychającą się rodzinę, która chciała wymusić darowiznę zamiast testamentu udało nam się wspólnie z testatorką dość skutecznie spacyfikować. Czasem presja na notariusza (i testatora) jest naprawdę spora i w razie odmowy dokonania czynności zdarzają się furiackie tyrady o biurokratach z wymiaru sprawiedliwości, mafiach sądowych (tak, tak się szefowej ostatnio za sędziów zebrało ).
Ale spoko, idzie deregulacja na całego i jak my odmówimy, to się wezwie innego z 10 notariuszy i któryś zrobi Notariat idzie to w kierunku esądu: jak normalny sąd robi problemy powodowi, to się go pomija i idzie do konkurencji.
"plesser" napisał:
Ale spoko, idzie deregulacja na całego i jak my odmówimy, to się wezwie innego z 10 notariuszy i któryś zrobi
niestety, do tego nie trzeba deregulacji, tacy już są
obawiam się też, że nieliczni są tak skrupulatni i ostrożni jak szefowa plessera
dlatego nie dziwi mnie orzeczenie SN
"plesser" napisał:
Notariat idzie to w kierunku esądu: jak normalny sąd robi problemy powodowi, to się go pomija i idzie do konkurencji.
Obecna ekipa rządowa przypomina mi gremliny w pewnym barze
Myślę, że teraz też, przynajmniej w Warszawie, możnaby znaleźć notariusza gotowego napisać każdy testament. A "deregulacja" tylko tę sytuację pogorszy. Co nie zmienia faktu, ze moim zdaniem testamenty powinny być tylko notarialne, albo deponowane u notariusza. Osobiście przez testatora. No i niech wreszcie będzie centralny rejestr testamentów! Znowu dostałem wniosek o zwrócenie się do "notariuszy w Warszawie" czy któryś nie sporządzał testamentu, bo siostrzeniec czy inny bratanek jest przekonany, że spadkodawca wyszstko mu zapisał, a ustawowi schowali testament
To orzeczenie to nic nowego - dobrze, że idzie w starym dobrym kierunku. Za wzorem jeszcze patrpna z aplikacji w tego typu sprawach dopuszczam zazwyczaj dowód z opinii nie biegłego psychiatry, ale z opinii łącznej psychiatry i psychologa - na okoliczność, czy spadkodawca był w dacie sporządzenia testamentu w stanie świadomie i dobrowolnie go sporządzić - ze względu na jego stan zdrowia i relacje interpersolnalne. Nierzadko okazuje się, że "sychiatrycznie" testament był OK, ale "sychologicznie" już nie.
no i tu robi się nieciekawie, bo zawsze co do testamnetu notrialnego mam obrazek jak podał plesser, a teraz wyobraźnia będzie schodzić na manowce (ciekawe co tak "luźny" notariusz będzie w zeznaniach opowiadał)
że nic nie pamięta z powodu setek podobnych czynności-.ale cóż.nie mozna wykluczyć "wypalenia zawodowego"i u nich.
No to mamy nowa "siódemkę":
Uchwała składu 7 sędziów SN z dnia 13 marca 2012 r. (sygn. akt III CZP 75/11).
Uzasadnione i konieczne koszty pomocy świadczonej przez osobę mającą niezbędne kwalifikacje zawodowe, poniesione przez poszkodowanego w postępowaniu przedsądowym prowadzonym przez ubezpieczyciela, mogą w okolicznościach konkretnej sprawy stanowić szkodę majątkową podlegającą naprawieniu w ramach obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych (art. 36 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, Dz.U. Nr 124, poz. 1152 ze zm.).
Nie lubię takich orzeczeń, że "mogą w okolicznościach konkretnej sprawy" bo to takie orzeczenie nic. A w praktyce przekłada się na żądanie tego w każdej sprawie, nawet tam, gdzie w sposób oczywisty się nie należy.
"falkenstein" napisał:
Nie lubię takich orzeczeń, że "mogą w okolicznościach konkretnej sprawy" bo to takie orzeczenie nic
ty niewdzięczniku, jaki luz decyzyjny Ci zostawia łaskawie SN
Może i byłbym wdzięczny, gdyby nie to, że takie orzeczenia zapadają zwykle w przypadkach, gdy najbardziej oczywista interpretacja przepisu jest na "nie".
nasz wydział odwoławczy w SO też uwielbia zostawiać sobie taką furtkę, by potem zlitować się nam jakąś stroną, której im żal, mimo że nie jest nawet praeter legem tylko contra legem
(a jak sprawa jest niekasacyjna, to już hulaj dusza piekła nie ma)
"Gotka" napisał:
nasz wydział odwoławczy w SO też uwielbia zostawiać sobie taką furtkę, by potem zlitować się nam jakąś stroną, której im żal, mimo że nie jest nawet praeter legem tylko contra legem
Przepraszam za niekonstruktywny post, ale po prostu .
U mnie przybrało to postać stwierdzenia, że wytoczenie powództwa o wydanie było nadużyciem prawa. Ale oczywiście nie chcieli wydać postanowienia o zasiedzeniu (bo by było kasacyjne) tylko uchylili do ponownego z zaleceniem, żeby nie uwzględniać przerwy biegu terminu zasiedzenia.
Oliwa sprawiedliwa... Takiego zjechania potem tej sprawy przez SN w kasacji to dawno nie widziałam...
Ale za to te 7-ki na pytania Rzecznika Praw Ubezpieczonych mnie sie podobają. Po pierwsze, tych kilka, które na razie wydali, potwierdzaja moją dotychczasową praktyke, więc się cieszę . A po drugie - to myślę, że one tak naprawdę wcale nie są dla nas, tylko dla ubezpieczycieli, żeby je uwzględnili w swoich wewnętrznych wytycznych. I z tego, co słychać, to zaczynają uwzględniać. No i fajnie. Będzie mniej spraw.
http://www.lex.pl/czytaj/-/artykul/sn-prawo-do-wykupu-zolnierskiej-kwatery-ma-tez-byla-zona
SN: prawo do wykupu żołnierskiej kwatery ma też była żona
http://www.rp.pl/artykul/886994-Kiedy-weksel-jest-niewazny.html
Bank powinien pouczyć poręczyciela o skutkach podpisania weksla. Zaniechanie tego jest nadużyciem
– Od banku, jako instytucji zaufania publicznego, można wymagać rzetelnej oceny wypłacalności kredytobiorcy i wyjaśnienia poręczycielowi skutków poręczenia – wskazała w uzasadnieniu sędzia
Znajomość obrotu wekslowego wcale nie jest powszechna, często wiedzy na ten temat nie mają przedsiębiorcy z dużym doświadczeniem, nie można więc przyjmować, że ma ją osiemnastoletnia ucząca się osoba.
no i to kolejne rozstrzygnięcie SN, które mnie przeraża, to jest wg mnie nie stabilizowanie systemu, a jego podważanie (ostanio tak było z wadliwością oświadczenia testamentowego)
zaraz zacznie się cudowanie, czy bank wytłumaczył zrozumiale, jak dowodowo to wyjdzie, co ten bank podsunie do podpisu
notabene przed RTG zdjęcia prywatnie dali do podpisu (no nie w banku ) takie oświadczenie, że oświadcza prześwietlajacy, że ten a ten zakład publiczny zdrowotny robi to z przyczyn zdrowotnych, leczniczych, profilaktycznych - nie cytuję dokładnie, ale mniej więcej takie to było bezładne (jedyne wytłumaczenie dla mnie było takie, że w ten sposób oświadcza się, że nie przyszło się do tego zdjęcia dla zabawy, no na pewno ful ludzi tak się bawi ...)
kurczę co się dzieje ? sa jeszcze jakeś pewniki w tym prawie ...
SN dalej rozmontowuje prawo wekslowe. A kurcze to jedyne porządnie napisane przepisy jakie są. Ciekawe co dalej będzie. Pewnie orzeczenie, że "w okolicznościach konkretnej sprawy" zobowiązanie wekslowe może być traktowane jako nie mające charakteru abstrakcyjnego. Powinni wylać tych asystentów.
"Włóczykij" napisał:
no i to kolejne rozstrzygnięcie SN, które mnie przeraża, to jest wg mnie nie stabilizowanie systemu, a jego podważanie (ostanio tak było z wadliwością oświadczenia testamentowego)
Póki co to teza prasowa. Coś jak fakt medialny.
Dla porównania teza prasowa omawianego wyżej post. SN z dnia 14 grudnia 2011 r., I CSK 115/11
"Prasa" napisał:
Nieważny jest testament sporządzony przez spadkodawcę, który z powodu wieku i chorób osłabiających jego aktywność i siłę woli, nie jest w stanie przeciwstawić się naciskom i sugestiom osób trzecich, pod których opieką pozostaje (art. 945 § 1 pkt 1 k.c.).
i teza z orzeczenia, które w uzasadnieniu faktycznie motyw powyższy zawiera
"SN" napisał:
3. Sugestie osób trzecich nie wyłączają swobody powzięcia decyzji, gdyż w przeciwnym wypadku niemal każde oświadczenie woli dotknięte byłoby omawianą wadą, rzadko bowiem człowiek działa zupełnie swobodnie.
Niby to samo (ze względu na treść rozstrzygnięcia SN i wywód w uzasadnieniu), ale punkt wyjścia jakby inny...
Ja się nie dziwię,
weksle to jest instrument obrotu kupieckiego - profesjonalnego a
nie jak u nas, króluje weksel in blanco jako forma zabezpieczenia kredytu konsumenckiego
z dobranymi awalami.
Banki w ogóle powinny z rezerwą stosować weksle.
http://www.lex.pl/czytaj/-/artykul/sn-odpowie-czy-homoseksualny-partner-przejmie-mieszkanie
SN odpowie, czy homoseksualny partner przejmie mieszkanie
"osoba, która pozostawała faktycznie we wspólnym pożyciu z najemcą"
Nie wiem, z czego miałoby wynikać, że chodzi tutaj tylko o wspólne pożycie osób różnej płci.
Nie rozumiem, dlaczego Sąd nie podjął sam decyzji
Podpisaliśmy EKPC, jest orzeczenie w sprawie Kozaka, jest jasna i nie budząca wątpliwości treść przepisu, który nie mówi nic o płci osób pozostających we wspólnym pożyciu.
To orzecznictwo SN zawęziło to pojęcie - moim zdaniem w sposób nieuprawniony...
"beta" napisał:
Nie rozumiem, dlaczego Sąd nie podjął sam decyzji
Zapewne dlatego aby raz na zawsze sprawa była klarowna, i albo uznać to potem każdy się powoła , albo sprzeciwić się EKPC i znów zapłacimy wtedy my
http://prawo.gazetaprawna.pl/orzeczenia/625161,do_podwazenia_testamentu_potrzeba_mocnych_dowodow.html#komentarze
Do podważenia testamentu potrzeba mocnych dowodów
http://prawo.rp.pl/artykul/794004,922135-SN--Pacjent-musi-wiedziec-o-ryzyku--zgadzajac-sie-na-zabieg.html?p=1
Pacjent musi wiedzieć o ryzyku, zgadzając się na zabieg
Córka miała 8-ki usuwane w szpitalu, to usłyszałam mrożącą krew w żyłach listę możliwych powikłań łącznie ze złamaniem szczęki, zaburzeniami krążenia....
Tak jest. Skończy to się długaśną listą pouczeń które będzie podpisywał pacjent. Na liście będą wszystkie możliwe choroby o wszyscy będą zadowoleni ...
"karuzelka" napisał:
Pomógł: 3 razy
Dołączył: 14 Sty 2012
Posty: 889
Wysłany: Pią Cze 15, 2012 5:06 pm
http://prawo.gazetaprawna...html#komentarze
Do podważenia testamentu potrzeba mocnych dowodów
Treść zablokowana.
Ale orzeczenie SNu, to eureka nie jest.Testament, w ocenie opinii wielu biegłych , których spotkałem,nie jest skomplikowaną czynnością psychofizyczną.
http://www.lex.pl/czytaj/-/artykul/sn-chory-ktory-moze-chodzic-powinien-odbierac-przesylki-z-sadu
SN: chory, który może chodzić, powinien odbierać przesyłki z sądu
"karuzelka" napisał:
http://www.lex.pl/czytaj/-/artykul/sn-chory-ktory-moze-chodzic-powinien-odbierac-przesylki-z-sadu
SN: chory, który może chodzić, powinien odbierać przesyłki z sądu
na tej podstawie nawet nie usprawiedliwam nieobecności obowiązkowych na posiedzeniu, bo jest to tylko zwolnienie od pracy i nie świadczy, że nie może stawić się w sądzie (zwł., że może chodzić)
znamienne jest, że z takimi rzeczami zawsze pojawiają sie jacyś kombinatorzy procesowymi (tzn. mówię to w oparciu o moje doświadczenie)
Ja tak kiedyś to wytłumaczyłem: człowiek z ręką w gipsie jest niezdolny do pracy, ale w niczym to mu nie przeszkadza w przyjściu do sądu. Tak więc, jeśli nie mam napisane, że powinien leżeć to znaczy że może przyjść.
http://prawo.rp.pl/artykul/793894,930283-Sluzebnosc-przesylu-powinna-byc-dokladnie-opisana.html
Służebność przesyłu powinna być dokładnie opisana
http://www.kancelaria.lex.pl/czytaj/-/artykul/sn-niewlasciwa-delegacja-sedziego-oznacza-niewaznosc-orzeczenia
SN: niewłaściwa delegacja sędziego oznacza nieważność orzeczenia
http://prawo.gazetaprawna.pl/orzeczenia/645970,orzeczenie_bylo_blednie_napisane_sad_najwyzszy_nie_rozstrzygnie_sprawy.html
Żeby Sąd Najwyższy mógł rozstrzygnąć sprawę, wyrok sądu odwoławczego musi spełniać pewne standardy – orzekł Sąd Najwyższy.
Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻
Sprawa rzecz jasna cywilna.
Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.
Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…
Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?
sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌
Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.
Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.
Pozdrawiam.
co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.