Wtorek, 03 grudnia 2024
Dziennik wyroków i ogłoszeń sądowych
Rej Pr. 2512 | Wydanie nr 6126
Wtorek, 03 grudnia 2024

Forum sędziów

gospodarstwo rolne - stwierdzenie nabycia a dział spadku

kam
28.12.2011 14:04:34

Toczy się postępowanie o dział spadku i podział majątku.
Spadkodawczyni zmarła w 1980 roku. Postępowanie o sns spadku toczy się w 1993 roku. Wnioskodawca (małżonek) zostaje zobowiązany do wskazania czy wchodzące w skład spadku nieruchomości (wskazane we wniosku) stanowią gospodarstwo rolne, a jeśli tak - do wskazania którzy ze spadkobierców spełniają przesłanki jego dziedziczenia. Zarządzenie niewykonane, a na rozprawie wnioskodawca oświadcza, że w skład spadku nie wchodzi gospodarstwo rolne, bo nieruchomość utraciła charakter rolniczy. I tyle, żadnych szczegółów, sąd nie orzeka o dziedziczeniu gospodarstwa rolnego.
Teraz przy dziale okazuje się, że w skład spadku wchodzą nieruchomości, których spadkodawczyni stała się właścicielką na podstawie zasiedzenia (te wskazane we wniosku), ale też, już po jej śmierci, na rzecz męża (tylko) zostały wydane akty własności ziemi dotyczące dwóch innych działek. Ziemi tej nikt nie traktował jako współwłasność małżonków (bo akt własności ziemi był wydany tylko na męża). To raz.
Dwa - gdy jedna z tych działek była przedmiotem darowizny w 1994 roku nadal była działką rolną, a obdarowana oświadczyła że będzie ją użytkować rolniczo.
Stąd też mam wątpliwości co do utraty charakteru rolnego przez działki wchodzące w skład spadku.
Czy przy dziale spadku jestem związany ustaleniem sądu orzekającego o sns, że w skład spadku nie wchodzi gospodarstwo rolne (skoro o nim nie orzekał, a sprawa była przedmiotem rozprawy), czy też mogę/powinienem samodzielnie dokonywać ustaleń i jeśli ustalę, że było gospodarstwo rolne - wydać w sprawie o dział spadku postanowienie uzupełniające postanowienie z 1993 roku? Przychylam się (niestety) do tej drugiej koncepcji, bo związany jestem chyba tylko sentencją postanowienia z 1993 roku, a nie tym, czego tam nie było...

Johnson
28.12.2011 14:23:39

"kam" napisał:


Przychylam się (niestety) do tej drugiej koncepcji, bo związany jestem chyba tylko sentencją postanowienia z 1993 roku, a nie tym, czego tam nie było...


Ja też.

ropuch
28.12.2011 14:43:39

A ja nie bo nie widzę powodu do komplikowania spraw z natury rzeczy prostych

kreaounds
19.07.2009 o 12:45

Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻

Sprawa rzecz jasna cywilna.

Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.

Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…

Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?

Darkside
19.07.2009 o 13:23

sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌

kreaounds
19.07.2009 o 13:44

Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.

Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.

Pozdrawiam.

Darkside
19.07.2009 o 15:27

co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.